6845
Szczegóły |
Tytuł |
6845 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6845 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6845 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6845 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Andrzej Anusz
Samotnie w�r�d wiernych
Spis tre�ci
Wst�p. Trudne pytania..................
Rozdzia� I. Przeciw pokusie nienawi�ci Ko�ci� rzymskokatolicki w Polsce w
latach 1944-1980
13
Religia w �yciu spo�ecze�stwa polskiego......... 13
Stosunki Ko�c�-pa�stwo w latach 1944-1980....... 18
Wyb�r kardyna�a Karola Wojty�y na Stolic� Piotrow� .... 48
Ko�ci� wobec powstaj�cych organizacji opozycyjnych .... 57
Struktura administracyjna i podzia� organizacyjny Ko�cio�a w Polsce 75
Rozdzia� II. Spokojnie i bez z�udze�. Stanowisko wobec sytuacji strajkowej
w lipcu i sierpniu 1980 r.................. 80
Geneza i przebieg konfliktu spo�ecznego w lipcu i sierpniu 1980 r. 80
Reakcje Ko�cio�a na rozw�j wydarze� w lipcu i sierpniu 1980 r. . 89
Rozdzia� III. Ani opozycja, ani kolaboracja. Kontakty Episkopatu z w�adzami
pa�stwowymi - nowy rozdzia� w stosunkach Ko�ci�-pa�stwo . . . 103
Rozdzia� IV. Polityka rocznic. Udzia� Ko�cio�a w obchodach rocznic wydarze�
narodowych................... 131
Rozdzia� V. G�owa ponad serce. Stanowisko Episkopatu wobec niezale�nego
ruchu spo�ecznego................... 137
Rozdzia� VI. Przeciw okradaniu z prawdy. Ko�ci� wobec "wydarze� bydgoskich"
164
Rozdzia� VII. O szacunek dla "przyczyny pierwotnej". Ko�ci� a rejestracja
NSZZ RI "Solidarno��"................. 174
Rozdzia� VIII. "Ka�de czasy s� dobre dla tego, co mamy g�osi�". Episkopat po
�mierci Prymasa Wyszy�skiego.............. 185
Rozdzia� IX. "Przeciwnikowi wyt�umaczy� i od niego t�umaczenie przyj��".
Reakcja w�adz ko�cielnych na stan wojenny w Polsce....... 193
Rozdzia� X. Samotnie w�r�d wiernych? Ko�ci� wobec wydarze� politycznych
w latach 1982-1994................... 219
Bibliografia....................... 273
�r�d�a i wydawnictwa �r�de�............. 273
Wspomnienia. Opracowania............. 281
Indeks nazwisk........ ...
289
Wst�p
TRUDNE PYTANIA
W listopadzie 1988 r. otrzymali�my list od przyjaciela przebywaj�cego na
stypendium naukowym na jednym z uniwersytet�w p�nocno-zachodnich Stan�w
Zjednoczonych. List ciekawy, prosty i spontaniczny. Oto jego tre��:
Dzisiaj spad�o na mnie jedno z wi�kszych prze�y� - pierwszy raz na ziemi
ameryka�skiej by�em w ko�ciele, na Mszy �w.
Musz� przyzna�, �e szedlem do uniwersyteckiej kaplicy podekscytowany \ pelcn
ciekawo�ci.
Godzina 19.00 - wchodz� do kaplicy St Thomas Moore, zbudowanej w centrum
teren�w uniwersyteckich. Nowoczesna, ale stonowana architektura, czerwona
cegla. Kaplica o rzadko spotykanej konstrukcji, jak na nasze polskie warunki.
Przypomina tak� z prawdziwego zdarzenia staromodn� sal� wy-kladow�. �awy
ustawione jak w amfiteatrze, oltarz w dole na tle ceglanej �ciany, na kt�rej
wisi prosty krzy� z Jezusem. �adnych innych ozd�b, obraz�w, wot�w. Jedynie po
obydwu stronach krzy�a umieszczono dwa jednakowe, skromne, stonowane w
kolorach wie�ce, chyba z zasuszonych ro�lin, kwiat�w, przybrane zielonymi
szarfami. Okna bez witra�y, pod�oga pokryta czerwon�, mi�kk� wykladzin�.
Po lewej stronie Stolu Ofiarnego widz� przygotowuj�c� si� grup� muzyczn�:
gitara, pianola, flet. Uderza skromno��.
Siadam. �awy zapelniaj� si�, b�dzie pelna kaplica ludzi - cieszy mnie to, to
znaczy, �e nie tylko my, Polacy, zape�niamy ko�cioly. Wok�l chlopcy i
dziewcz�ta, to studenci. Ubrani schludnie, na sportowo. Wchodz� do kaplicy bez
kurtek, pewnie gdzie� jest szatnia - te� co� odmiennego ni� u nas.
Zaczyna gra� zesp�l, gra� i �piewa� radosn� pie��. W tym czasie od tylu
kaplicy, szerokimi drzwiami, wchodzi kap�an z krzy�em, a za nim sze�ciu
student�w i studentek, kt�rzy b�d� slu�y� do Mszy �w. S� w "cywilnych",
sportowych ubraniach, w d�insach, bluzach, w adidasach. Kap�an jest
u�miechni�ty, radosny. Wesola pie�� - takie stonowane country, kt�re podrywa
nogi do ta�ca, �mieje si� i �artuje - nadal wypelnia mury kaplicy.
Przestaj� gra�. Kap�an �egna si�, a potem przyjaznym glosem m�wi po prostu:
"Good evening". Wymienia jakie� uwagi z siedz�cymi w lawach. Tworzy si�
atmosfera przyja�ni i r�wno�ci w dost�pie do Boga, nikt, nawet kap�an nie jest
uprzywilejowany. Dlaczego jestem zachwycony?
Kap�an zach�ca wszystkich do przywitania si�. Witam si�, niestety, usztywniony
- dlaczego? - z chlopakiem i dziewczyn� obok, z innymi z przodu, z tylu. Oni
robi� to tak naturalnie, na luzie, bez skr�powania. "I am Andrew" - m�wi
podaj�c mi r�k� chlopak obok. "I am Kris". On: "It's nice to meet you".
Msza �w. trwa. Wangielskich tekstach poznaj� bliskie mi modlitwy. Pie�ni
wesole, pelne �ycia, czasami refleksyjne o melodyce westernowej. Naprawd�
pi�kne. Nadal wszyscy u�miechni�ci, rozlu�nieni. Tematem kazania jest obecno��
Boga w ludzkim �yciu - m�wione prostym j�zykiem, z prostymi przykla-dami,
jasne. Jak�e oni s� jednak inni. My, po�amani, prosimy Boga o cho� troch�
lepszy czas, a cz�ciej o to, �eby nie bylo gorzej. Oni pro�ci, my pokr�tni,
pe�ni mieszaniny dobra i z�a, sprzedajno�ci i patriotyzmu. Tak to widz� tutaj,
tak czarno-bialo. Oni chc� rozwija�, jak dot�d, �ycie, my ci�gle wygl�damy
przetrwania. Historie narod�w znajduj� swoje odbicie w lawach kaplic.
Podniesienie. Po Podniesieniu, kl�cz�c, wszyscy �piewaj� pie�� dzi�kczynn�.
Cisza. Zaczyna sw� pie�� dzi�kczynn� kap�an. Pi�kny, m�ski, ale lagodny glos;
nie zawsze rozr�niam slowa. Ta pie�� niesie jak pie�� je�d�ca zagubionego
po�r�d wzg�rz p�lnocno-zachodnich Stan�w.
Wstajemy, chwytamy si� za r�ce; powstaje wspanialy la�cuch, czuje si�
zjednoczenie. �piewamy.
Kap�an przy o�tarzu rozdaje wszystkim s�u��cym do Mszy �w. po kielichu z
winem. Wsp�lnie je kosztuj�.
No i szok - Komunia �w. Kolejno lawa za law� wszyscy wstaj� i ustawiaj� si� do
przyj�cia Sakramentu. Komunii �w. udziela nie tylko kap�an, ale r�wnie� jedna
z dziewcz�t slu��cych do Mszy �w. Jestem zdezorientowany. Tr�cam w bok Andrew
i pytam, czy wszyscy mog� przyj�� Sakrament. Jest zdziwiony moimi pytaniami i
m�wi: "I am Catholic". I ja, i oni przyj�li�my Pierwsz� Komuni� �wi�t�. M�wi�
mu, �e jestem z Polski i �e w moim kraju, aby przyst�pi� do Komunii �w. nie
mo�na by� w stanie grzechu ci�kiego. Waham si�, ale pozostaj� w lawie, musz�
to do ko�ca wyja�ni�. Czy te� jest to jaka� nowoczesna, ameryka�ska wykladnia?
A mo�e wynika to z historii osadnictwa? Czy Msza �w. nie staje si� po trosze
spotkaniem towarzyskim? Co oznaczaj� slowa "grzech", "pokuta", tu i u nas?
Jest to jednak inny, momentami wspanialy, czasami dyskusyjny katolicyzm. Moje
oczarowanie jakby nieco stopnialo. Czy oni wszyscy mog� przyst�pi� do Komunii
�w.?
Koniec. Wychodzimy. Przy drzwiach wyj�ciowych stoi w szatach liturgicznych
kap�an i ka�dego �egna, ka�demu podaje r�k�. Jest to sympatyczne.
M�cz� mnie w�tpliwo�ci, rozdarcie, du�o jest na tak, ale bardzo wiele na nie,
zbyt �atwe to wszystko.
10
Przygl�dam si� og�oszeniom i materia�om reklamowym przy wej�ciu do kaplicy i
dochodz� do wniosku, �e spoleczno�� �wieckich jest tu bardzo dobrze
zorganizowana. Grupy dyskusyjne, artystyczne, dzia�alno�� charytatywna,
wycieczkowa, studiowanie Biblii.
Po latach, po nowych, zaskakuj�cych do�wiadczeniach wolno�ci, dokonali�my
analizy listu. Przyjaciel, cz�owiek o raczej przeci�tnej religijno�ci, jednak
zdecydowanie wierz�cy i praktykuj�cy, przez 30 lat maj�cy kontakt tylko z
polskim Ko�cio�em rzymskokatolickim, w ci�gu czterdziestopi�cio-minutowej Mszy
�w. odprawionej w jednej z kaplic stanu Waszyngton w p�nocno-zachodniej
cz�ci Stan�w Zjednoczonych Ameryki, postawi� tyle pyta� o znaczeniu
podstawowym. Na �adne z nich nie m�g� znale�� jednoznacznej odpowiedzi. Aby
pr�bowa� odpowiedzie�, musia�by, i pewnie to robi�, do ka�dego z pyta�
postawi� kilka pomocniczych. Dlaczego zada�em sobie to pytanie? Zderzenie
jakich postaw, zachowa� spowodowa�o postawienie pytania? Czy by�a to reakcja
aprobuj�ca dan� sytuacj�, czy te� neguj�ca? Kto jest winny temu, �e musia�em
postawi� pytania, na kt�re odpowiedzi� mog�oby by� stwierdzenie: u nas te�
mo�e mog�oby tak by�.
Kto jest winny? Komuni�ci, Ko�ci�, komunizm i Ko�ci�, nomenklatura
komunistyczna, hierarchia, bezbo�na cz�� opozycji, wierz�ca cz�� opozycji,
Prymasi, Papie�, ciemnogr�d, homo sovieticus? Lista winowajc�w mo�e by� d�uga,
kszta�towana zale�nie od potrzeb uk�adaj�cego. Ka�da b�dzie niepowa�na, ka�da
b�dzie k�amstwem.
Ko�ci� katolicki w Polsce musia� 45 lat dzia�a� i utrzyma� si� w niszcz�cej
machinie komunizmu. Nie sta� si� cz�ci� tej machiny, zachowa� jedno��,
struktur� materialn�, ochroni� rodzin�, przechowa� przynajmniej zr�b moralny
narodu. Podzi�kowa� nie ma.
Zebrane materia�y przedstawiaj�, jak to si� dzia�o, kto atakowa�, kto broni�,
kto stosowa� si��, kto podst�p, co po�wi�cono, kogo po�wi�cono. Samotnie,
w�r�d wiernych, przeciw okrutnemu i pot�nemu wrogowi. Czy samotnie? Ocen� i
komentarz w tym wypadku pozostawiamy Czytelnikowi. Ostrzegamy, �e na pewne
pytania brak jednoznacznych odpowiedzi.
Bardziej szczeg�owo postanowili�my opisa� okres 1980-81, szesna�cie miesi�cy
zrywu "Solidarno�ci", czas, kt�ry ma do dzi� decyduj�cy wp�yw na nasz�
rzeczywisto��. To okres, w kt�rym powsta�a "Solidarno��", dokonano zamachu na
�ycie Jana Paw�a II, zmar� Prymas kardyna� Stefan Wyszy�ski, powo�ano nowego
Prymasa, przewodz�cego do dnia dzisiejszego Ko�cio�owi w Polsce - J�zefa
Glempa, w�adze komunistyczne wprowadzi�y stan wojenny.
Przy pisaniu tej ksi��ki spotkali�my si� z pewnymi ograniczeniami. Archiwa MSW
dotycz�ce Ko�cio�a s� w du�ym stopniu zniszczone lub niedost�pne dla badaczy.
Natomiast sta�o si� tradycj� Ko�cio�a, �e bardzo pilnie strze�e swoich
tajemnic.
11
Rozdzia� I
PRZECIW POKUSIE NIENAWI�CI
Ko�ci� rzymskokatolicki w Polsce w latach 1944-1980
Religia w �yciu spo�ecze�stwa polskiego
Jednym z wielu zagadnie�, jakimi zajmuje si� historia, jest istnienie i
znaczenie religii w �yciu spo�ecze�stw. Niewielu kwestionuje wp�yw religii na
rozw�j spo�ecze�stw czy tradygi narodowych. Sprzeczne pozostaj� oceny religii
jako �wiatopogl�d�w oraz oceny dotycz�ce ich roli w �yciu spo�ecze�stwa.
Religia jest form� �wiadomo�ci spo�ecznej, jak i jednostki ludzkiej, kt�ra
obejmuje przekonania dotycz�ce genezy, struktury i celu istnienia cz�owieka,
ludzko�ci i �wiata.
Istnieje wiele definicji religii. Filozof prof. Leszek Ko�akowski w swojej
ksi��ce Je�li Boga nie ma okre�la religi� jako "spo�ecznie ustalony kult
rzeczywisto�ci wiecznej"1.
Z kolei katolicki pisarz Ferdinand Krenzer definiuje religi� jako "�wiadome i
dobrowolne skierowanie si� cz�owieka ku Bogu"2.
Ojciec J�zef Maria Boche�ski, polemizuj�c z marksistowskimi opisami religii
tak przedstawia� swoje stanowisko:
Marksi�ci twierdz�, �e przyczyn� religii jest strach przed si�ami przyrody i
spo�ecznymi. Jest to o tyle prawd�, �e kiedy trwoga to do Boga, �e jednym z
motyw�w nawr�cenia bywa strach. Ale w bardzo wielu wypadkach motywy s� ca�kiem
inne. Chodzi przede wszystkim o to, �e religia daje odpowied� nie na
zagadnienia wewn�trz�wiatowe, ale egzystencjalne (sens �ycia, �mierci itd.),
poza tym w ka�dej wy�szej religii motywem dominuj�cym nie jest obawa, ale jej
przeciwie�stwo, zaufanie do Stw�rcy itp. Marksi�ci mniemaj� dalej, �e religia
jest "nadbudow� spo�ecze�stwa wyzysku", "opium dla ludu", tak �e z usuni�ciem
tego wyzysku religia powinna znikn��. I to jest zabobonem. Religia bynajmniej
nie znik�a w krajach, gdzie wed�ug marksist�w nie ma wyzysku (np. w Polsce).
Sama teoria jest zreszt� niezmiernie jednostronn� interpretacj� potrzeb
cz�owieka i samej religii, interpretag� wynikaj�c� z ekonomizmu
marksistowskiego"3.
1 Leszek Ko�akowski: Je�li Boga nie ma. Krak�w 1987, s. 9.
2 Ferdinand Krenzer Taka jest nasza wiara. Pary� 1981, s. 48.
3 J�zef Maria Boche�ski: Sto zabobon�w, kr�tki filozoficzny s�ownik
zabobon�w. Warszawa 1988, s. 58.
13
Religia nie funkcjonuje w spo�ecze�stwie wy��cznie jako abstrakcja teologiczna
czy filozoficzna1. Religia nigdy nie by�a i nie jest oderwana od aktualnej
rzeczywisto�ci, w kt�rej �yje cz�owiek. Jest przez okre�lone warunki
modyfikowana, jak i sama w r�nym stopniu wp�ywa na ich przemiany. Religia
rzymskokatolicka, kt�rej wyznawcami jest przewa�aj�ca cz�� spo�ecze�stwa
polskiego od ponad tysi�ca lat, nie r�ni si� tymi uwarunkowaniami od innych
religii w Polsce i na �wiecie.
Ko�ci� katolicki w Polsce po drugiej wojnie �wiatowej nie uleg� wp�ywom
ateizacji i sekularyzacji w takim stopniu, jak w innych krajach by�ego obozu
socjalistycznego. Z�o�y�y si� na to jego specyficzne polskie cechy. Jedn� z
nich jest sta�a i wyra�na obecno�� religii rzymskokatolickiej w dziejach
politycznych i spo�ecznych od 966 roku. To predestynuje religi� do roli
czynnika kulturotw�rczego, wsp�tworz�cego histori� i to�samo�� narodu. Inn�
wa�n� cech� jest spo�eczno-narodowy charakter kultu religijnego. Religijno��
jest wyra�ana przede wszystkim przez zbiorowy udzia� w nabo�e�stwach,
procesjach, odpustach i pielgrzymkach, kt�re maj� charakter niecodzienny,
od�wi�tny.
Uczestnictwo w obrz�dach religijnych sprzyja�o powstaniu i umacnianiu wi�zi
lokalnych, nast�pnie regionalnych i narodowych. Robert Jarocki tak podsumowa�
istot� kultu religijnego:
(...) kult maryjny by� nie tylko celem, ale i �rodkiem koncepcji nieustannego
demonstrowania si�y Ko�cio�a katolickiego w Polsce, �cieraj�cego si� z
biurokratycznym pa�stwem (...) Czy rozwini�cie obrz�dowo�ci polskiego
katolicyzmu na tak wielk� skal� nie sprawi�o, �e �ycie religijne w naszym
kraju kwit�o i kwitnie jakby na z�o�� w�adzom, a dopiero potem na chwa��
Boga?2
Edward Ciupak s�dzi, �e:
Ko�ci� katolicki jest bardzo zainteresowany utrzymaniem kultu wobec
tradycyjnych obyczaj�w, a nawet dostrzega si� wsp�cze�nie ch�� ��czenia
wzor�w obyczajowych ze stereotypem Polaka-katolika. Wsp�czesna tre��
propagandy katolickiej ��czy pewne wzory obyczajowe z postaw� patriotyczn�, i
jest to w masowej dzia�alno�ci duszpasterskiej pewien zabieg socjotechniczny3.
Charakterystyczne dla polskiego katolicyzmu jest silne zaplecze w�r�d ludno�ci
wiejskiej4. Genez� przywi�zania polskiego ch�opa do religii rzymskokatolickiej
trafnie przedstawi� Bohdan Cywi�ski:
1 Piotr Nitecki: Cz�owiek drog� Ko�cio�a. Ko�ci�. "Solidarno��" i odnowa
spo�eczna w Polsce. Warszawa 1991, s. 13-14.
2 Robert Jarocki: Czterdzie�ci pi�� lat w opozycji. Krak�w 1990, s. 211.
3 Edward Ciupak: Nowe obyczaje i obrz�dy. Warszawa 1977, s. 57-58.
4 Katolicyzm ludowy badali m.in.: Stefan Czarnowski, J�zef Cha�asi�ski,
Franciszek Znaniecki, Ludwik Krzywicki, Jan Stanis�aw Bystro� i inni. Obecnie
t� problematyk� zajmuje si� ks. prof. dr W�adys�aw Piwowarski: Religijno��
wiejska w warunkach urbanizacji. Warszawa 1971 i Edward Ciupak: Kultura
religijna na wsi. Warszawa 1961; ten�e: Parafianie. Warszawa 1961; Ten�e:
Katolicyzm ludowy w Polsce. Warszawa 1973.
14
Agrarny model spo�ecze�stw �rodkowo- i wschodnioeuropejskich stwarza�
specyficzne uwarunkowania zar�wno religijno�ci zbiorowej, jak i miejsce i rol�
Ko�cio�a w �yciu spo�ecznym. W �wiat ch�opski chrze�cija�stwo wnika�o powoli,
ale na przestrzeni wiek�w wnikn�o bardzo dog��bnie. Istotnym czynnikiem sta�a
si� tu katolicka reforma potrydencka wydatnie rozbudowuj�ca duszpasterstwo
parafialne. Parafia sta�a si� w spo�ecze�stwach agrarnych podstawow� struktur�
spo�eczno�ci ch�opskiej, centrum lokalnym. Pozostaj�c przede wszystkim
o�rodkiem kultu religijnego, stanowi�a tak�e scen� sta�ych mi�dzyludzkich
kontakt�w �rodowiska ch�opskiego, miejsce kszta�towania opinii publicznej,
�r�d�o przekazu wiedzy o �wiecie, a przez d�ugi czas tak�e jedyne w �rodowisku
ch�opskim ognisko o�wiaty. (...) Ko�ci� stanowi� w �wiecie ch�opskim
podstawowy czynnik rozwoju �wiadomo�ci narodowej i pierwsz� instytucj�, kt�ra
j� rozszerza�a. Osadzon� w tej strukturze socjalno-kulturowej religijno��
ch�opsk� charakteryzowa�a wyj�tkowa trwa�o�� i odporno�� na wp�ywy
zewn�trzne1.
W �rodowisku wiejskim szczeg�lnym autorytetem cieszy� si� proboszcz, kt�rego
dzia�alno�� wykracza�a poza sfer� religijn�, duszpastersk�. Proboszcz by�
cz�sto jedynym arbitrem we wsi, stabilizowa� sytuacj� gwarantuj�c, w poj�ciu
ch�op�w, "porz�dek rzeczy" i sprawiedliwo��. W wielu �rodowiskach wiejskich za
"dobrego parafianina" uwa�a si� tego, kt�ry post�puje wed�ug zwyczaj�w
lokalnych, a nie wed�ug oficjalnej nauki Ko�cio�a. Zdaniem mieszka�c�w wsi
religia nie powinna zmienia� sposobu �ycia, lecz podtrzymywa� tradycyjne
regu�y, kt�rych skuteczno�� zosta�a potwierdzona do�wiadczalnie. Katolicyzm
ludowy utwierdza zasady wsp�ycia w spo�eczno�ci lokalnej, system warto�ci,
nawet preferencje spo�ecz-no-polityczne. Religia rzymskokatolicka jest dla
wierz�cych cz�sto bardziej polska ni� powszechna. Ksi�dz W�adys�aw Piwowarski
nazwa� ten "stan" "nacjonalizmem wyznaniowym"2. Oznacza to cz�sto uto�samianie
poj��: Polak to katolik oraz pomniejszanie znaczenia wi�zi innych narod�w
katolickich z Ko�cio�em.
Klasyfikacji katolicyzmu polskiego dokona� Edward Ciupak w artykule pt. "Jaki
jest �wiatopogl�d m�odzie�y?"3 Autor zaj�� si� w nim mi�dzy innymi postawami
religijnymi m�odego pokolenia, lecz s� one reprezen-tatywane dla og�u
wyznaj�cych religi� rzymskokatolick�. Ciupak wyodr�bni�: katolicyzm
ortodoksyjny, katolicyzm nominalny i religijno�� indywidualn�.
Ogromne przemiany w mentalno�ci spo�ecze�stwa polskiego, wynikaj�ce z prze�y�
i wydarze� drugiej wojny �wiatowej, a ujawniaj�ce si� g��wnie w pierwszych
latach powojennych oraz przemiany polityczne, gospodarcze
1 Bohdan Cywi�ski: Ogniem pr�bowane. Z dziej�w najnowszych Ko�cio�a
katolickiego w Europie �rodkowo-Wschodniej. Warszawa 1982, T. l, cz. l, s. 36-
37.
2 W�adys�aw Piwowarski: Religijno�� wiejska...: op. cit., s. 29.
3 Argumenty 1980, nr 3, s. 3 i 11.
15
i kulturowe tego okresu spowodowa�y wzrost liczebno�ci grup "katolik�w
nominalnych" i "indywidualnych".
Socjologowie i historycy mierz� zazwyczaj zaanga�owanie religijne stopniem
uczestnictwa w obrz�dach religijnych. Zwracaj� uwag� g��wnie na aspekt
rytualny, ceremonialny. Z tego punktu widzenia po drugiej wojnie �wiatowej
powszechno�� praktyk religijnych zacz�a spada�. Przyczyni� si� do tego mi�dzy
innymi proces dezintegracji wsi polskiej, z kt�rej rzesze ludno�ci odchodzi�y
do nowo powstaj�cych i rozwijaj�cych si� miast, oraz przesiedlenia.
Industrializacja w gospodarce, �atwy dost�p do szk� i zawod�w pozarol-niczych
spowodowa�y rozlu�nienie wi�zi w tradycyjnej spo�eczno�ci lokalnej. Wsp�lnota
lokalna, nie tylko wiejska, ale i ma�omiasteczkowa, utraci�a sw� zwarto�� i
poczucie solidarno�ci. Zanikowi uleg�y zwyczaje i obyczaje, pojawi� si�
pluralizm wzor�w post�powania. Zmniejszy� si� zasi�g i rola parafii.
Jednak mimo tego, �e rozwijaj�cy si� po drugiej wojnie �wiatowej przemys�
wch�on�� pracownik�w przyby�ych ze wsi, w wi�kszo�ci zachowali oni swoje
zwi�zki z tradycjami �wiata wiejskiego, przywi�zanego szczeg�lnie do praktyk
religijnych1.
Stabilno�� i jednocze�nie inercja postaw religijnych by�a przerywana
konfliktami mi�dzy w�adzami ko�cielnymi i w�adzami pa�stwowymi. W okresach
prze�om�w politycznych ros�o zaanga�owanie religijne i spo�eczne katolik�w.
Wi�cej ludzi bra�o udzia� w nabo�e�stwach, procesjach, pielgrzymkach, wzros�a
aktywno�� stowarzysze� i organizacji zwi�zanych z Ko�cio�em. Zmniejszenie
przez w�adze pa�stwowe dostaw papieru dla pism katolickich powodowa�o
natychmiastowy wzrost zainteresowania pras� katolick�.
Wobec braku autentycznej wolno�ci s�owa, wolno�ci stowarzysze� i organizacji,
wobec zmonopolizowanego przez parti� komunistyczn� �ycia politycznego i
spo�ecznego religia rzymskokatolicka sta�a si� substytutem zachowa�
politycznych. Dawa�a jedn� z nielicznych mo�liwo�ci wyra�ania niezgody na
polsk� rzeczywisto��. Religia pos�u�y�a jako parawan dla niekomunistycznych
pogl�d�w i krytyk systemu spo�eczno-politycznego w Polsce. Nie oznacza to, �e
wyzby�a si� swoich zada� ewangelicznych. Wa�n� umiej�tno�ci� Ko�cio�a
rzymskokatolickiego w Polsce by�o zachowanie odpowiednich proporcji mi�dzy
jego funkcj� profetyczn� i duszpastersk� a zadaniami natury spo�ecznej i
politycznej.
Ko�ci� dla zniewolonego spo�ecze�stwa sta� si� oparciem. Przede wszystkim
jako wsp�lnota wiary i nadziei. Wsp�lnota, kt�ra pomaga�a przekroczy� pokus�
nienawi�ci wobec narzuconej w�adzy. Po drugie jako spo�eczne miejsce, gdzie
ludzie mogli czu� si� wolni i nie s�ysze� k�amstwa2.
1 Alain Touraine, Jan Strzelecki, Francois Dubet, Michel Wieviorka:
Solidarno��, analiza ruchu spo�ecznego 1980-1981. (Warszawa) 1989, s. 35.
Bohdan Cywi�ski: Do�wiadczenie polskie. Warszawa 1986, s. 35.
16
Tak okre�la� t� sytuacje w 1979 r. prof. Leszek Ko�akowski:
Dzisiaj jasno wida�, �e katolicyzm by� w Polsce przez ca�� historie powojenn�
g��wnym czynnikiem, kt�remu nale�y zawdzi�cza� to, �e spo�ecze�stwo, kraj, nie
mog�y zosta� po prostu zsowietyzowane. Je�li nawet katolicyzm da si�
krytykowa� filozoficznie albo intelektualnie, to by� on jednak najwa�niejszym
elementem oporu przeciwko sowietyzacji Polski. A to jest decyduj�ce1.
Religia rzymskokatolicka w Polsce po drugiej wojnie �wiatowej wykszta�ci�a
swoje intelektualne, �wieckie podstawy i zaplecze. Powsta�y trzy orientacje
my�li katolickiej w kulturze polskiej. Najsilniejsza by�a orientacja
krakowska, personalistyczno-w�asno�ciowa, zwi�zana z my�l� francusk�,
akcenuj�ca wag� indywidualnego prze�ywania wiary, a nie aspekty spo-�eczno-
polityczne religii. Drug� orientacj� by� nurt katolicko-narodowy, wywodz�cy
si� z my�li narodowo-demokratycznej. Jego przedstawiciele podkre�lali
r�wnorz�dno�� religii rzymskokatolickiej i "polsko�ci" oraz ��czyli sprawy
narodowe z afirmacj� Ko�cio�a. Trzecia orientacja zosta�a zainspirowana nauk�
spo�eczn� Ko�cio�a. Polskiej polityce zagranicznej zwolennicy tej orientacji
radzili kierowa� si� nowocze�nie pojmowan� polsk� racj� stanu2.
Kardyna� Stefan Wyszy�ski w jednym ze swych kaza� �wi�tokrzyskich m�wi�c o
roli Ko�cio�a (a wi�c i religii) w pa�stwie i narodzie powo�a� si� na
nast�puj�ce s�owa Wincentego Witosa: "Pot�gi pa�stwa i jego przysz�o�ci nie
zabezpieczy �aden, cho�by najwi�kszy geniusz, uczyni� to mo�e ca�y, �wiadomy
swych praw i obowi�zk�w Nar�d." Dalej sam Kardyna� stwierdzi�: "Przysz�o��
swoj� tworzy ca�y Nar�d w zgodnej wsp�pracy, bo pa�stwo jest bonum commune,
dobrem wsp�lnym ca�ego narodu i wszystkich obywateli"3. Religia
rzymskokatolicka i Ko�ci� w Polsce przyczyni�y si� do wzrostu �wiadomo�ci
narodowej, wykrystalizowania postaw spo�ecznych i obudzenia politycznych
aspiracji Polak�w.
1 My�lenie - albo przymus samookre�lenia. Rozmowa Siegfrieda Lenza z Leszkiem
Ko�akowskim. Aletheia nr l, Warszawa 1987, s. 11.
2 Andrzej Micewski: Mi�dzy dwiema orientacjami. Warszawa 1990, s. 59-63.
3 Kardyna� Stefan Wyszy�ski: Nar�d - Ko�ci� - Pa�stwo. Kazanie wyg�oszone
dnia 25 I 1976 r. w warszawskim ko�ciele �w. Krzy�a. Wi� 1980, nr 6, s. 21.
2* Samotnic..
Stosunki Ko�ci�-pa�stwo w latach 1944-1980
W niniejszym opracowaniu nie b�dziemy omawia� spo�eczno-politycznej
dzia�alno�ci grup katolik�w �wieckich, takich jak grupy wok� tygodnik�w: Dzi�
i jutro, Tygodnik Warszawski, Tygodnik Powszechny i miesi�cznika Znak, Wi�
czy stowarzyszenia PAX, cho� stanowi�a ona bardzo wa�ny element wsp�ycia
�rodowisk ko�cielnych i pa�stwa; jest to temat na oddzielne rozwa�ania.
W czasie drugiej wojny �wiatowej Niemcy aresztowali oko�o 3,6 ty�. polskich
ksi�y. W egzekucjach i obozach zgin�o oko�o 2,5 ty�. na og�ln� sum� 12 ty�.
ksi�y z terenu Polski Koniec wojny przynosi� Ko�cio�owi polskiemu
przetrwanie, tak�e w sensie fizycznym. Kiedy_Lrymas i jircybis-kup
gnie�nie�sko-pozna�ski, August Hlond1, w 1939 roku opu�ci� Polsk�, symbolem
Ko�cio�a sta� si� arcybiskup krakowski, Adam Stefan Sapieha2.
1 August Hlond (5 VII 1881 - 22 X 1948), biskup katowicki, arcybiskup
metropolita gnie�nie�ski i pozna�ski, gnie�nie�ski i warszawski, prymas
Polski, kardyna�. Salezjanin. Studiowa� w Rzymie i Krakowie, gdzie przyj��
�wi�cenia (1905). Prze�o�ony domu zakonnego w Przemy�lu i Wiedniu, inspektor
prowincji austro-w�gierskiej zgromadzenia. 7 XI 1922 r. mianowany
administratorem apostolskim G�rnego �l�ska, a 14 XII 1925 pierwszym biskupem
nowo utworzonej diecezji katowickiej. Sakr� biskupi� przyj�� 3 I 1926 r.
Zorganizowa� �ycie religijne nowej diecezji, przyczyni� si� do koronacji
obrazu Matki Boskiej Piekarskiej, za�o�y� tygodnik Go�� Niedzielny. 24 VI 1926
mianowany arcybiskupem metropolit� gnie�nie�skim i pozna�skim oraz prymasem
Polski, rz�dy w obu archidiecezjach obj�� 2 X 1926 r. Pius XI mianowa� go 20
VI 1927 r. kardyna�em-prezbiterem tytu� Sanctae Mariae de Pace. Przeprowadzi�
I Synod Plenarny na Jasnej G�rze (1936), koronowa� liczne obrazy Matki Bo�ej,
m. in. w Ostrej Bramie w Wilnie (1927). Opiekun emigracji przebywa� na
wygnaniu (1939-1945). W: Nitecki Piotr: Biskupi Ko�ciola w Polsce. S�ownik
biograficzny. Warszawa 1992, s. 80.
2 Arcybiskup metropolita ksi��� Adam Stefan Sapieha ur. w 1867, zm. 1951 r.;
od 1939 przewodzi� Obywatelskiemu Komitetowi Pomocy dla rodzin oficer�w i
�o�nierzy, by� wsp�organizatorem tajnego nauczania na UJ; podczas okupacji
pomaga� podziemnemu ruchowi oporu w swojej diecezji i �ydom. Przekazywa� sobie
znanymi "kana�ami" do Watykanu wiadomo�ci o sytuacji w Polsce. Ukrywa� i
utrzymywa� w pa�acu biskupim wszystkich zagro�onych �apankami kleryk�w. Po
zako�czeniu wojny arcybiskup utrzymywa� kontakty z ambasadorami Stan�w
Zjednoczonych i Wielkiej "Brytanii, kt�rzy Y>at�xo cea\\\
18
By� on uznawany przez pozosta�ych biskup�w w Polsce za faktycznego kierownika
Episkopatu, a przez wiernych za wielki autorytet moralny i narodowy. �wiadcz�
o tym projekty dotycz�ce roli arcybiskupa, jak� mia�by odegra� w powojennej
Polsce.
Minister spraw zagranicznych w emigracyjnym rz�dzie Stanis�awa Mi-ko�ajczyka -
Tadeusz Romer - proponowa� ustanowienie w Polsce regencji z regentem
arcybiskupem Sapieh�.
Z kolei podczas obrad Konferencji w Ja�cie w lutym 1945 r. alianci postulowali
utworzenie w Polsce Rady Prezydenckiej w sk�adzie: Boles�aw Bierut, Stanis�aw
Grabski oraz arcybiskup Sapieha1.
Po powstaniu w Moskwie 21 VII 1944 r. Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego
i wydaniu Manifestu Lipcowego zacz�� si� w wyzwalanej Polsce proces tworzenia
nowej, socjalistycznej w�adzy. Chc�cy umocni� sw� pozycj� komuni�ci z Krajowej
Rady Narodowej i PKWN mieli do wykonania wiele zada�. Dla odbudowy pa�stwa i
aprobaty spo�ecze�stwa podj�li si� natychmiast reformy rolnej i innych
szybkich krok�w w gospodarce. Dla osi�gni�cia nadrz�dnej, niekwestionowanej
pozycji musieli usun�� w cie� opozycj� polityczn� zwi�zan� z rz�dem
emigracyjnym w Londynie.
Ko�ci� w Polsce na prze�omie 1944/45 r. w �adnym stopniu nie m�g�
przeszkodzi� w zdobywaniu w�adzy przez kr�gi ni� zainteresowane, ale m�g� ten
proces utrudnia�. W zwi�zku z tym komuni�ci postanowili zneutralizowa� si��
oddzia�ywania Ko�cio�a. Do tego celu mia� pos�u�y� Boles�aw Piasecki, szef
przedwojennej organizacji narodowo-radykalnej ONR "Falanga" i konspiracyjnej
Konfederacji Narodu, w czasie wojny nieprzejednany wobec ZSRR. W listopadzie
1944 r. NKWD aresztowa�o Piaseckiego za dzia�alno�� antykomunistyczn� i
grozi�o mu kar� �mierci. W lipcu 1945 roku zosta� on wypuszczony na wolno�� i
sta� si� przyw�dc� organizacji katolickiej, kt�ra dzia�a�a za przyzwoleniem i
poparciem w�adz pa�stwowych. Dzia�alno�� organizacji Piaseckiego mia�a
zneutralizowa� wp�ywy Ko�cio�a w spo�ecze�stwie2. By� to jeden z wi�kszych
ruch�w w�adz w grze przeciw Ko�cio�owi po drugiej wojnie �wiatowej.
Post�powanie w�adz wobec Ko�cio�a nie by�o jednoznaczne. W deklaracjach
zapowiada�y one liberaln� polityk� w stosunku do Ko�cio�a, poszanowanie
wolno�ci, my�li i wypowiedzi. Manifest PKWN z dnia 22 VII 1944 r. g�osi�
r�wno�� wszystkich obywateli wobec prawa bez wzgl�du na wyznanie. Kiedy Rz�d
Tymczasowy przeprowadza� reform� roln�, nie obj�� ni� ko�cielnych maj�tk�w
ziemskich, a jednocze�nie maj�tek zrabowany
1 Krystyna Kersten: Jalta w polskiej perspektywie. Londyn 1989, s. 52-83.
2 O dzia�alno�ci grupy Piaseckiego skupionej wok� tygodnika Dzi� i jutro i o
PAX-ie mo�na przeczyta� w: Micewski Andrzej: "Wsp�rz�dzi� czy nie k�ama�. PAX
i ZNAK \v Polsce 1945-1976. Warszawa 1981.
19
�
przez hitlerowc�w przekazywa� prawowitym w�a�cicielom. Niema�e znaczenie mia�a
pomoc w�adz pa�stwowych dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ju� 2 VIII
1944 r. KUL wznowi� dzia�alno�� po uzyskaniu zgody PKWN i pomocy materialnej1.
W grudniu PKWN wyda� dekret, kt�ry znosi� obowi�zek sk�adania przysi�gi
religijnej przez urz�dnik�w pa�stwowych, zast�puj�c j� �wieckim �lubowaniem.
Wprowadzono zasad�, �e wykonywaniu czynno�ci urz�dniczych nie mo�e towarzyszy�
obowi�zek wykonywania praktyk religijnych.
W pierwszych miesi�cach po wojnie Episkopat Polski liczy� zaledwie 20
biskup�w. Zebrali si� oni 26-27 VI 1945 r. na pierwszej powojennej sesji
^Cz�stochowie. Przewodniczy� kardyna� Adam Sapieha2.
We wrze�niu 1945 r. zosta� wydany dekret ustanawiaj�cy �wieckie prawo
ma��e�skie, �wieckie urz�dy i akta stanu cywilnego. W ten spos�b zacz�� si�
proces laicyzacji i sekularyzacji pa�stwa.
W zwi�zku z odzyskaniem przez Polsk� po drugiej wojnie �wiatowej ziem
zachodnich i pomocnych powsta� problem ich zagospodarowania. Stolica
Apostolska nie uznawa�a Uk�adu Poczdamskiego, na mocy kt�rego mi�dzy innymi
przyznawano Polsce ziemie zachodnie i pomocne, wi�c nie widzia�a podstaw do
ustanawiania sta�ej administracji ko�cielnej na ziemiach odzyskanych. Prymas
Hlond wr�ci� z Rzymu w lipcu 1945 r. z pe�nomocnictwem papieskim mianowania
tymczasowych administrator�w apostolskich i sjjrawnie zorganizowa� nowe
diecezje we Wroc�awiu, Opolu, Gorzowie Wlk, Olsztynie i Gda�sku, obsadzi� te�
wszystkie stanowiska w kuriach, dekanatach i parafiach3.
12.JXJ.945 r. .Tymczasowy Rz�d Jedno�ci Narodowej podj�� uchwal�
uniewa�niaj�c� konkordat zawarty dnia 10 II 1925 r. mi�dzy rz�dem II
Rzeczpospolitej a Stolic� Apostolsk�. TRJN zerwanie konkordatu motywowa�
naruszeniem go przez Watykan w czasie drugiej wojny �wiatowej. Chodzi�o o
artyku�y konkordatu m�wi�ce, �e �adna cz�� Rzeczypospolitej Polskiej nie
b�dzie nale�a�a do biskupa, kt�rego siedziba znajdowa�a si� poza granicami
pa�stwajpplskiego, a Papie� Pius XII przekaza� w 1940 r. administracj�
diecezji che�mi�skiej biskupowi gda�skiemu, Niemcowi, Karolowi Marii
Splettowi, oraz mianowa� administratorem apostolskim bis-
1 Wojewoda lubelski da� KUL-owi na wznowienie dzia�alno�ci 10 skrzy� szk�a, a
miejska Rada Narodowa umo�liwi�a bezp�atne korzystanie z pr�du do wysoko�ci 10
ty�. kW/h oraz wody do wysoko�ci 30 ty�. m3. Markiewicz Stanis�aw: Pa�stwo i
ko�ci� w Polsce. Warszawa 1984, s. 52.
2 Ksi�dz J�zef Pater Ustr�j i zarz�d Ko�cio�a w polityce PRL. Chrze�cijanin w
�wiecie 1994, nr 196, s. 93.
3 Administratorzy apostolscy: Olsztyn - ks. Teodor Bensch, Opole - ks.
Boles�aw Kominek, Wroc�aw - ks. Milika, Gorz�w Wlk - ks. Edmund Nowicki,
Gda�sk - ks. Andrzej Wronka.
20
."Sypstwa gnie�nie�sko-pozna�skiego Niemca Hilariusza Brettingera, z jurys-
$yJLcil dla Niemc�w zamieszka�ych na terenie diecezji gnie�nie�sko-pozna�-
skiej/gdy� "hierarchia katolicka nie przewidywa�a �adnych podzia��w
narodowo�ciowych"1.
W�adys�aw Gomu�ka po zerwaniu konkordatu powiedzia� Stanis�awowi Grabskiemu
(wsp�tw�rcy Konkordatu): "Zerwali�my ten pa�ski Konkordat, a je�li Ko�ci�
b�dzie nam podskakiwa�, to mu poka�emy jego miejsce"2.
W�adze prowadzi�y kampani� propagandow� przeciwko Stolicy Apostolskiej,
za_xzekomo jej proniemieck� postaw� w czasie wojny. Skrz�tnie pomijano
informacje o zaanga�owaniu Papie�a Piusa XII na rzecz sprawy polskiej.
We wrze�niu 1944 roku Papie�, obserwuj�cy z rosn�cym niepokojem rozw�j
sytuacji w Polsce, poleci� wy�szej hierarchii katolickiej na ca�ym �wiecie
"stanowcz� obron� sprawy polskiej". Polakom, uczestnikom kampanii w�oskiej,
zaleca� podczas audiencji konieczno�� "zachowania i oszcz�dzania ludzi,
niezb�dnych po wojnie do podtrzymania ducha Narodu".
W po�owie listopada 1944 roku sekretarz Kongregacji do Specjalnych Porucze�
Tardini - jeden z najbli�szych Papie�owi ludzi - - namawia� w Berlinie
nuncjusza papieskiego, Cesare Orsanigna, do ustawicznego wywierania nacisk�w
na w�adze niemieckie, aby uchroni�y Krak�w i Cz�stochow�, miasta dla polskiej
kultury i historii bezcenne, od zniszczenia.
Tak te� si� sta�o. W marcu 1945 r. ambasador rz�du londy�skiego w Watykanie
podzi�kowa� - - w li�cie skierowanym do Papie�a - - za starania Stolicy
Apostolskiej zmierzaj�ce do ocalenia obu miast.
Dla przedstawienia obiektywnej postawy Watykanu w okresie drugiej wojny
�wiatowej nale�y przypomnie�, �e wyb�r dokument�w watyka�skich z tego okresu,
opublikowany w 11 tomach i autoryzowany przez Papie�a Paw�a VI, zosta� wys�any
w 1980 r. do Polski, ale zamiast trafi� do bibliotek, znalaz� si� w ca�o�ci w
r�kach S�u�by Bezpiecze�stwa3. '
26 II 1946 r. w mieszkaniu pisarza katolickiego Jana Dobraczy�skiego z
Boles�awem Piaseckim spotka� si�, b�d�cy wtedy rektorem Seminarium Duchownego
we W�oc�awku, ksi�dz Stefan Wyszy�ski4, kt�ry przekonywa� Piaseckiego, aby ten
wycofa� si� z dzia�alno�ci politycznej5.
1 Tekst uchwa�y TRJN. W: K�kol Kazimierz: Ko�ci� w PRL. Elementy ewolucji
doktryny. Warszawa 1985, s. 247-248.
2 Jerzy Gruca: Sp�r o konkordat. Warszawa 1994, s. 41.
3 Zbigniew Sta�czyk: Watyka�ski parasol. Wprost 6 II 1994, s. 78-79.
4 Marek �aty�ski: Nie pa�� na kolana. Szkice o opozycji lat czterdziestych.
Londyn 1985, s. 383.
5 Krystyna Kersten: Narodziny systemu w�adzy. Polska 1943-1948. Warszawa
1985, s. 275. Warto zaznaczy�, �e w 1955 r. Dekret Watyka�skiego �wi�tego
Oficjum umie�ci� na
indeksie dzie� zakazanych ksi��k� przewodnicz�cego PAX-u. W: Stehle Hansjakob:
Tajna dyplomacja Watykanu. Warszawa 1993, s. 238.
21
O nastrojach w�r�d du�ej cz�ci polskich katolik�w w tym czasie �wiadczy�
fakt, �e �piewan� we wszystkich ko�cio�ach pie�� "Bo�e co� Polsk�..." ko�czono
s�owami: "Ojczyzn� woln� racz nam wr�ci� Panie". I to nie dlatego, �e - jak
stwierdzono w ok�lniku departamentu polityczno-wy-chowawczego Ministerstwa
Informacji i Propagandy z 4 IX 1945 r.:
Ludno�ci polskiej nikt dotychczas nie zwr�ci� uwagi, �e zwrot powy�szy
�piewany by� w okresie okupacji niemieckiej. Obecnie, gdy Ojczyzna nasza jest
niepodleg�a i nar�d polski odzyska� wolno��, nale�y �piewa� "pob�ogos�aw
Panie"1.
W marcu 1946 r. w Wielkopostnym li�cie pasterskim Episkopat stwierdzaj�c, �e
Polska winna by� nowoczesna, sprawiedliwa i szcz�liwa, jednocze�nie
zastrzega�:
Ale Polska nie mo�e by� bezbo�na. Polska nie mo�e wyprze� si� swej
przynale�no�ci do �wiata chrze�cija�skiego. Polska nie mo�e zdradzi�
chrze�cija�skiego ducha swych dziej�w. Polska nie mo�e by� komunistyczna.
Polska musi pozosta� katolicka2.
24 V 1946 r. Episkopat wyda� dramatyczny komunikat, w kt�rym stwierdza� mi�dzy
innymi:
(...) �ycie jednostek, a nie rzadko ca�ych rodzin, jest powa�nie zagro�one.
Skargi na nadu�ycia w tej mierze, na gwa�cenie wolno�ci osobistej, na
zabijanie bez s�dowego udowodnienia winy, s� g�o�ne i powszechne (...). Nad
wyraz smutne jest po�o�enie uwi�zionych, cz�stokro� nara�onych na zn�canie si�
nad nimi, a nadto pozbawionych potrzebnej im opieki religijnej wskutek
utrudnienia kap�anom dost�pu do wi�ni�w. (...)
Tego o�wiadczenia w�adze nie pozwoli�y og�osi� w prasie. Odczytano je w
czerwcu 1946 r. w ko�cio�ach3.
W zwi�zku z nieuznaniem TRJN przez Stolic� Apostolsk� i brakiem mi�dzy nimi
normalnych stosunk�w dyplomatycznych TRJN nie uzna� r�wnie� administrator�w
apostolskich mianowanych przez Prymasa Hlon-da dla ziem odzyskanych. TRJN
argumentowa� dodatkowo, �e administratorzy nie s� bezpo�rednio mianowani przez
papie�a4.
1 Ibidem, s. 152.
2 Ibidem, s. 234.
3 Marek �aty�ski: Nie pa��...: op. cit., s. 377.
4 Do he.ajo4tednie.ep mianowania ptzsz. papie�a, zaradzaj�cych, diecezjami
Itanieczay byl nowy podzia� na diecezje, kt�ry zlikwidowa�by niemiecki stan
rzeczy i tytu�y poprzednik�w. Aby przeprowadzi� nowy podzia� na diecezje,
Stolica Apostolska czeka�a na zawarcie traktatu pokojowego z Niemcami. Sprawa
ta zako�czy�a si� w 1972 r.
22
Mimo i� konkordat z 1925 r. dawa� w�adzom pa�stwowym mo�liwo�� zatwierdzenia
biskup�w i zobowi�zywa� ksi�y do lojalno�ci wobec pa�stwa, w�adze PRL wola�y
zerwa� t� umow�, ni� uzna� dzia�ania w�adz Polski przedwojennej.
Prawdopodobnie za zerwaniem konkordatu przemawia�a r�wnie� ch�� ustalenia
ca�kiem nowych zasad, znacznie surowszych dla strony ko�cielnej.
W zwi�zku z wyborami do Sejmu Ustawodawczego Jipiskopat Polski wyda� or�dzie
uchwalone dnia 10 IX 1946 r. Podkre�la�o ono prawa i obowi�zki katolik�w wobec
�ycia spo�eczno-politycznego i zawiera�o sugesti� uczestniczenia w
zbli�aj�cych si� wyborach. Episkopat da� wskaz�wk�, jak katolicy powinni
g�osowa� - "mog� g�osowa� tylko na takie osoby, listy i programy wyborcze,
kt�re nie sprzeciwiaj� si� katolickiej nauce i moralno�ci; katolicy nie mog�
oddawa� swych g�os�w ani te� wybiera� kandydat�w z takich list, kt�rych
programy albo metody rz�dzenia s� wrogie zdrowemu rozs�dkowi, dobru narodu i
pa�stwa, moralno�ci (...) i �wiatopogl�dowi chrze�cija�skiemu; katolicy nie
mog� powstrzymywa� si� od g�osowania bez s�usznej i rozumnej przyczyny"1.
"Or�dzie-Episkopatu w sprawie wybor�w do sejmu" by�o wyra�nym znakiem, i�
Ko�cio�owi nie jest oboj�tne, kt�ra partia wygra wybory, kto b�dzie rz�dzi� w
kraju.
Jeszcze przed wyborami, w grudniu 1946 r., do Prymasa Hlonda zg�osi� si� B.
Piasecki z propozycj� zawarcia porozumienia mi�dzy Ko�cio�em a komunistami.
Fakt ten dowodzi, i� komuni�ci chcieli przeci�gn�� na swoj� stron� Ko�ci�, a
przynajmniej zneutralizowa� go na czas wybor�w. Polityk� w�adz w tym czasie
wobec Ko�cio�a tak okre�li� w rozmowie z Teres� Tora�sk� Jakub Berman: "My
jednak przez d�ugi czas, a zw�aszcza do 1947 r. chcieli�my pozyska� Ko�ci�, a
w szczeg�lno�ci wierz�cych2.
3 II 1947 r. Prymas Hlond w rozmowie z ambasadorem ameryka�skim w Polsce
powiedzia� mu, �e taki a nie inny wynik wybor�w jest skutkiem "zastraszenia,
gwa�t�w, i fa�szerstw" i �e Sejm "nie jest w �adnej mierze wyrazem woli Narodu
polskiego". Zaznaczy� r�wnie�, �e rz�d "zniekszta�ca stanowisko Ko�cio�a", by
"stworzy� wra�enie, �e Ko�ci� aprobuje...wybo-ry". W�adze zwr�ci�y si� do
biskup�w o odprawienie w pierwsz� niedziel� po wyborach Mszy �w. dzi�kczynnej
- w szczeg�lno�ci w Archikatedrze Warszawskiej. W odpowiedzi Prymas poleci�
biskupom, by poinformowali w�adze, �e Msze �w. b�d� odprawiane jak w ka�d�
niedziel� i �e wierni "b�d� si� modli� we w�asnych intencjach". Ko�ci� - -
doda� kardyna� - - "zawsze pozwala ludziom si� modli�, niezale�nie od tego,
czy chodzi o stowarzyszenie fryzjer�w czy cz�onk�w rz�du polskiego"3.
1 Kazimierz K�kol: Ko&ci�l w PRL...: op. cit, s. 115-116.
2 Teresa Tora�sk�: Oni. Londyn 1985, s. 345.
3 Marek �aty�ski: Nie pa��...: op, cit, s. 436.
23
W innej wypowiedzi dotycz�cej wybor�w Prymas Hlond stwierdzi�:
Musimy zdawa� sobie spraw�, �e ostatnie wybory by�y aktem wielkiego terroru,
oszuka�stwa i k�amstwa i taki jest og�lny pogl�d na wybory w kraju i za
granic�. Teraz rz�dowi chodzi o to, �eby wytworzon� sytuacj� uzna� Ko�ci� --
chc� wyra�nie uznania Ko�cio�a1.
19 II 1947 r. nowo wybrany Sejm Ustawodawczy uchwali� ustaw� "O ustroju i
zakresie dzia�a� najwy�szych organ�w Rzeczpospolitej Polskiej", zwan� Ma��
Konstytucj�. Ma�a Konstytucja nie zawiera�a miedzy innymi gwarancji praw
obywatelskich. Brak ten zauwa�y� Ko�ci� i przygotowywa� "Katolickie postulaty
konstytucyjne"2. Sejm r�wnie� wype�ni� t� luk� - - wyprzedzi� Episkopat o 4
dni - - dnia 22 II 1947 r. uchwali� "Deklaracj� w przedmiocie realizacji praw
i wolno�ci obywatelskich"3. ^Katolickie postulaty konstytucyjne" zosta�y
wydane 26 II 1947 r., a Sekretarz Episkopatu biskup Zygmunt Choroma�ski
wr�czy� je premierowi Cyrankiewiczo-wi dnia 14 III 1947 r. Nie tylko zwraca�y
uwag� na braki Ma�ej Konstytucji, ale by�y r�wnie� g�osem w dyskusji nad
przysz�� Ustaw� Zasadnicz�4.
Warto zaznaczy�, �e Prymas Hlond unika� kontakt�w z przedstawicielami w�adz
komunistycznych; nie zdecydowa� si� na osobiste spotkanie z Prezydentem
Bierutem, co by�o w Polsce odbierane jako brak uznania rz�du i ca�ej ekipy
rz�dz�cej.
16 VII 1947 r. rz�dowa gazeta Glos Ludu tak pisa�a o postawie Prymasa:
Kardyna� Hlond jest tym w�r�d polskich dostojnik�w ko�cielnych, kt�ry odznacza
si� szczeg�lnie akcentowan� niech�ci� do naszych reform spo�ecznych i
politycznych5.
By� to wyra�ny sygna� zmiany taktyki w�adz wobec Ko�cio�a. W�adze postanowi�y
zaostrzy� kurs. �wiadczy o tym mi�dzy innymi dokument
1 Ksi�dz Alojzy Rotta: Tworzenie Ko�cio��w narodowych w pa�stwach
komunistycznych. Chrze�cijanin w �wiecie nr 196, 1994 r, s. 67.
2 Tekst "Katolickich postulat�w konstytucyjnych". Staszewski Micha� T.:
Ko�ci� katolicki o Konstytucji (1947-1991). Warszawa 1991, s. 9-13.
3 "Deklaracja w przedmiocie realizacji praw i wolno�ci obywatelskich"
zapowiada�a r�wno�� wobec prawa bez wzgl�du na narodowo��, religi�, ras�,
p�e�, pochodzenie, stanowisko, wykszta�cenie, wolno�� sumienia, wyznania,
prasy, s�owa, zgromadze�, prawo wybierania i wybieralno�ci do organ�w w�adzy,
nienaruszalno�� mieszka� i korespondencji, prawo do pracy i nauki. Deklaracja
przyj�ta przez Sejm by�a aktem znacznie mniejszej wagi ni� zapis w
Konstytucji. Mo�e wydawa� si� celowym uzupe�nienie w formie deklaracji zamiast
zapisu konstytucyjnego.
4 "Katolickie postulaty konstytucyjne" przypomina�y m.in. o konieczno�ci
zachowania indywidualnego prawa posiadania i u�ytkowania ziemi. W latach 1947-
48 toczy�a si� tzw. "bitwa o handel" spowodowana uspo�ecznieniem handlu i
drobnego przemys�u. Ko�ci� wzi�� w obron� dziesi�tki tysi�cy kupc�w,
rzemie�lnik�w, przedsi�biorc�w, tzw. inicjatyw� prywatn�.
5 Marek �aty�ski: Nie pa��...: op. cit, s. 486-487.
24
opublikowany przez Macieja Kledzika w �yciu Warszawy z 22 H 1994 r.,
pochodz�cy z 1947 r., m�wi�cy o metodach w�adz walki z Ko�cio�em:
Z Ko�cio�em prowadzi� walk� planow� i systematyczn�, nie spiesz�c si� z
zawarciem Konkordatu z Watykanem, a natomiast zast�puj�c go byle jakim
systemem modus vivendi tak d�ugo, dop�ki PPR nie b�dzie czu�a si� do�� siln�,
aby z Watykanu nic sobie nie robi�, z Episkopatem zerwa�, a klerowi
wypowiedzie� zdecydowanie bezwzgl�dn� walk�. Na kierownicze stanowiska w PPR i
w partiach bloku nie dopuszcza� praktykuj�cych katolik�w, natomiast wydatnie
popiera� bezwyznaniowc�w. Odgrodzi� si� od katolicyzmu w obsadzie stanowisk
pa�stwowych, organach UB, MO, w wojsku, w szkolnictwie i administracji Tych
spo�r�d aktywist�w PPR i partii bloku obywateli na odpowiedzialnych
stanowiskach w pa�stwie, kt�rzy nie b�d� sk�onni rozlu�ni� i zerwa� kontakt�w
z katolicyzmem pomija� w awansach, a z czasem zwalnia� ze stanowisk, podaj�c
oczywi�cie zupe�nie inne przyczyny. W wyst�pieniach nieoficjalnych, zw�aszcza
na terenie m�odzie�owym, wyszydza� katolicyzm, jego w�adze, ca�� organizacj�
ko�cieln� i w og�le wszystko, co jest z katolicyzmem zwi�zane.
Potwierdzeniem tej taktyki by�a instrukcja przeznaczona dla plac�wki KGB w
ambasadzie radzieckiej w Warszawie z 2 VI 1947 r., znaleziona w kancelarii
Prezydenta Boles�awa Bieruta, opublikowana l IX 1989 r. przez chicagowski
Dziennik Zwi�zkowy - Zgoda. Punkt 34 tej instrukcji m�wi�:
Szczeg�lnej obserwacji podda� Ko�ci� i tak ukierunkowa� dzia�alno�� o�wiato-
wo-wychowawcz�, aby wzbudzi� powszechny wstr�t do tej instytucji. Obj�� baczn�
uwag� i kontrol� ko�cielne drukarnie, biblioteki, archiwa, kazania,
kol�dowania, tre�ci nauk religijnych oraz obrz�dy pogrzebowe.
5 VI 1948 r. Kongregacja �w. Officjum og�osi�a komunikat przypominaj�cy
katolikom, i� nie powinni bra� udzia�u w porozumieniach i uk�adach z
niekatolikami. 30 VI 1949 r. Papie� Pius XII zatwierd/i� go w formie uchwa�y,
znanej jako dekret ekskomunikuj�cy katolik�w, kt�rzy wsp�pracuj� z
komunistami w �yciu spo�ecznym. Dekret o ekskomunice by� sygna�em Stolicy
Apostolskiej wobec "zimnej wojny". Gdyby by� wype�niany przez Episkopat w
Polsce, utwierdza�by podzia� spo�ecze�stwa na wierz�cych i niewierz�cych oraz
podzia� na sfery �ycia spo�ecznego dozwolone i niedozwolone dla katolik�w1.
Episkopat Polski w tym czasie nie wypracowa� jeszcze taktyki wobec w�adz i
recepty na przetrwanie w ustroju socjalistycznym. Dylemat "czy rozmawia� z
komunistami i na jakich warunkach" dr�czy� przez nast�pne lata nie tylko
Episkopat, ale i szeregi zorganizowanych i nie zorganizowanych katolik�w
�wieckich.
1 Dekret Kongregacji �wi�tego Ofiicjum nie by� w Polsce realizowany poza
instrukcj� Episkopatu dla spowiednik�w, aby nie dawali rozgrzeszenia cz�onkom
partii.
25
Zasi�g oddzia�ywania Ko�cio�a w tym czasie by� ogromny. Stowarzyszenia
katolickie skupia�y co najmniej 500 ty�. os�b, a liczba dzia�aj�cych w ca�ym
kraju ch�r�w przyko�cielnych, bractw r�a�cowych, stowarzysze� (jak Sodalicja
Maria�ska, Katolickie Stowarzyszenie M�odzie�y) dochodzi�a do 5 ty�.
Organizowane przez Ko�ci� akcje skupia�y dziesi�tki, a niekt�re setki tysi�cy
ludzi1.
Ko�ci� w Polsce nie mia� w�tpliwo�ci co do przynale�no�ci pa�stwowej ziem
odzyskanych. Natomiast rz�d w swojej propagandzie wmawia� spo�ecze�stwu, �e
Episkopat dzia�a wbrew polskiej racji stanu, popieraj�c niejasne stanowisko
Watykanu w sprawie powrotu ziem zachodnich do Niemiec2. Dzia�ania rz�du nie
sprzyja�y integracji spo�ecze�stwa i adaptacji Ko�cio�a w nowej, powojennej
rzeczywisto�ci. Przem�wienie prezesa Rady Ministr�w J�zefa Cyrankiewicza o
stanowisku rz�du wobec Ko�cio�a, wyg�oszone w Sejmie dnia 10 I 1948 r.3
zapowiada�o faworyzowanie ksi�y oddanych pa�stwu i surowy os�d "agresywnego
kleru". By�a to pr�ba rozbicia i ca�kowitego podporz�dkowania Ko�cio�a w�adzom
pa�stwowym. Ko�ci�, jak to p�niej powiedzia� Prymas Wyszy�ski,4 nie m�g�
s�u�y� dw�m panom.
Na Kongresie Zjednoczeniowym PPS i PPR w dniach 15-21 XII 1948 r. przyj�to
zasad� rozdzia�u Ko�cio�a od pa�stwa w deklaracji ideowej nowo utworzonej
PZPR. Zasada ta mia�a gwarantowa� swobody kultu religijnego oraz
nieingerowanie w sprawy wewn�trzne Ko�cio�a. Deklaracja ta pozosta�a jednak
"na papierze"5.
W 1948 roku nast�pi�y bardzo wa�ne zmiany personalne zar�wno w Ko�ciele, jak i
w elitach w�adzy. W pa�dzierniku zmar� Prymas Hlond, a nowym Prymasem zosta�
biskup lubelski Stefan Wyszy�ski; wybra� go sam kardyna� Hlond. Kiedy umiera�
podyktowa� swemu sekretarzowi, ks. Antoniemu Baraniakowi, list do Papie�a z
pro�b� o mianowanie biskupa Wyszy�skiego Prymasem Polski. Nominat nie chcia�
przyj�� tej godno�ci. Je�dzi� kilka razy do Krakowa i prosi� tam kardyna�a
Adama
1 Krystyna Kersten: Narodziny...: op. cit, s. 153.
2 O�wiadczenie rz�du z�o�one 14 III 1949 r. przez Ministra Administracji
Publicznej W�adys�awa Wolskiego na r�ce sekretarza Episkopatu biskupa Zygmunta
Choroma�skiego. W: K�kol Kazimierz: Ko�ci�l...: op. cit., s. 253-255.
3 Tekst przem�wienia podaje K�kol Kazimierz: Ko�ci�...: op. ciL 249.
4 4 III 1946 r. ks. prof. Wyszy�ski zosta� mianowany przez Papie�a Piusa XII
biskupem lubelskim. 22 X 1948 r. zmar� Prymas Hlond. 12 XI 1948 r. Pius XII na
konsystorzu w Rzymie mianowa� biskupa Wyszy�skiego arcybiskupem metropolit�
gnie�nie�skim i warszawskim, Prymasem Polski. Bulla nominacyjna zosta�a
podpisana 16 XI 1948 r.
5 O rozdziale Ko�cio�a i pa�stwa m�wi� minister Aleksander Zawadzki,
sekretarz KC PZPR, w przem�wieniu w dniu 18 XII 1948 r. -jego fragment
znajduje si� w ksi��ce K�kola Kazimierza: Ko�ci�...: op. cit. s. 250-252.
26
Sapieh� o przekonanie Papie�a, by zmieni� swoj� decyzj�. Nie by�o to
oczywi�cie mo�liwe1.
Od czerwca 1948 r. kierownictwo w PPR zacz�li przejmowa� komuni�ci, kt�rzy
interesy Polski uto�samiali z interesem ZSRR. Byli to: Bierut, Berman, Minc,
Zambrowski. Gomu�ka i inni "krajowcy" zostali odsuni�ci od w�adzy.
Zmiana na stanowisku Prymasa Polski przyczyni�a si� do powstania ca�kiem nowej
opcji w Ko�ciele. Jej autorem i animatorem by� Prymas Wyszy�ski. Realizacj�
swojego planu Prymas Wyszy�ski rozpocz�� od stworzenia cia�a porozumiewawczego
mi�dzy Episkopatem a rz�dem, tzw. Komisji Mieszanej; rozpocz�a ona obrady w
lipcu 1949 r. Ze strony Episkopatu w Komisji Mieszanej uczestniczyli biskupi:
Choroma�ski, Klepacz, Zakrzewski. Komisja ta przygotowywa�a projekt
porozumienia mi�dzy Ko�cio�em a pa�stwem. Porozumienie mi�dzy Ko�cio�em
rzymskokatolickim a rz�dem komunistycznym nie mia�o jeszcze miejsca w
historii. By�o ono wed�ug Prymasa Wyszy�skiego modus vivendi z rz�dem. Za cen�
ust�pstw mia�o uratowa� i umacnia� religi� rzymskokatolick� i Ko�ci� w
Polsce. Strona rz�dowa wyobra�a�a sobie, �e porozumienie spo�eczne b�dzie
oznacza�o "akceptacj� Polski Ludowej" przez Ko�ci�. Ostateczny tekst
porozumienia powsta� w atmosferze wzajemnej nieufno�ci i wrogo�ci ze strony
rz�du; by� kilka razy zmieniany. Pracom nad nim towarzyszy�y takie wydarzenia,
jak ustanowienie w styczniu 1950 r. zarz�du komisarycznego nad ko�cieln�
organizacj� dobroczynn� "Caritas" za rzekome nadu�ycia ora