6682

Szczegóły
Tytuł 6682
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6682 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6682 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6682 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jezu, ufam Tobie Z G��BOK� UFNO�CI� W MI�OSIERDZIE BO�E PO�WI�CAM T� PRAC� OJCU �WI�TEMU JANOWI PAW�OWI II - JAKO DAR SERCA AUTORKA Jezu, ufam Tobie opracowa�a IRENA SAGANOWSKA Wydawnictwo WAM � Ksi�a Jezuici Krak�w 1998 Przygotowanie tekstu RYSZARD DUDEK Ok�adk� projektowa� ANDRZEJ SOCHACKI Redaktor ksi��ki J�ZEF �UKOWICZ ISBN - 83 - 85304 -67-3 Kuria Metropolitalna w Krakowie, L. 2684/87, dnia 21 listopada 1987 r. Imprimatur, + Stanis�aw Smole�ski, wik. gen., ks. Jan Dyduch, kanclerz kurii. Ksi��k� t� pomy�lano jako pewnego rodzaju �modlitewnik". Opracowana zosta�a na podstawie �Dzienniczka" s. M. Faustyny Kowalskiej, wiel- kiej aposto�ki Bo�ego Mi�osierdzia. Zamieszczono w niej, opr�cz tekst�w modlitw, rozwa�ania s. Fau- styny o Bo�ym Mi�osierdziu i innych prawdach wia- ry oraz te fragmenty z �Dzienniczka", kt�re m�wi� o jej duchowych prze�yciach. Ca�o�� sk�ada si�, opr�cz wprowadzenia, z sie- dmiu rozdzia��w. Ka�dy z nich dzieli si� na trzy cz�ci. W pierwszej umieszczono wypowiedzi papie- �a Jana Pawia II, najwi�cej z encykliki o Bo�ym mi�osierdziu; w drugiej fragmenty z �Dzienniczka" zwi�zane tre�ciowo z tytu�em danego rozdzia�u, a trzecia cz�� to modlitwy napisane przez s. Fau- styny. �ywimy nadziej�, �e ksi��ka ta przybli�y czytel- nikowi do�wiadczenia duchowe s. Faustyny i stanie si� pomoc� do pog��bienia �ycia wewn�trznego oraz pobudzi do zawierzenia Bo�emu mi�osierdziu. WPROWADZENI^ B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE Ko�ci� �yje prawd� o Bo�ym mi�osierdziu Ojciec �wi�ty Jan Pawe� II pisze w encyklice o Bo�ym mi�osierdziu: �Ko�ci� �yje swoim auten- tycznym �yciem, kiedy wyznaje i g�osi mi�osierdzie Bo�e � najwspanialszy przymiot Stw�rcy i Odku- piciela � i kiedy przybli�a do Zbawicielowych zdroj�w mi�osierdzia, kt�rych jest depozytariu- szem i szafarzem"1. Prawd� o Bo�ym mi�osierdziu, znajduj�c� tak bogaty wyraz w Pi�mie �wi�tym i w Tradycji Ko�cio�a, �y�y ca�e pokolenia ludu Bo�ego. W pami�ci Ko�cio�a zapisa�y si� wielkie rzesze szczeg�lnych �wiadk�w mi�osierdzia Bo�ego, a w�r�d nich tak nam bliska siostra Faustyna Kowalska. Ko�ci� nigdy nie przestawa� wys�awia� mi�o- sierdzia Bo�ego i szuka� w nim nadziei i ratunku w obliczu wszelkich zagro�e�. Czyni to tak�e dzi- siaj. �W codziennym �yciu Ko�cio�a rozbrzmiewa jakby nieustaj�ce echo tej wyra�onej w Biblii prawdy o mi�osierdziu Boga � poprzez liczne czy- tania �wi�tej liturgii. Autentyczny zmys� wiary lu- 8 B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE du Bo�ego idzie za tym, o czym �wiadcz� rozlicz- ne przejawy pobo�no�ci osobistej i spo�ecznej. Trudno by�oby z pewno�ci� zebra� te przejawy, gdy� najwi�ksza ich cz�� znajduje sw�j �ywy za- pis w ukryciu ludzkich serc i sumie�. Je�li nie- kt�rzy teologowie twierdz�, �e mi�osierdzie jest najwi�kszym w�r�d przymiot�w i doskona�o�ci sa- mego Boga, to Biblia, Tradycja i ca�e �ycie wiary ludu Bo�ego dostarcza swoistego pokrycia dla te- go twierdzenia. Nie chodzi tutaj o doskona�o�� samej niezg��bionej istoty Boga w tajemnicy same- go B�stwa, ale o doskona�o�� i przymiot, w kt�- rym cz�owiek z ca�� wewn�trzn� prawd� swej egzystencji spotyka si� z �ywym Bogiem"2. Encyklika O Bo�ym mi�osierdziu m�wi o owym spotkaniu cz�owieka z mi�osiernym Bogiem, o tym, jak lud Bo�y Starego i nowego Przymie- rza do�wiadcza� na sobie mi�o�ci mi�osiernej Stw�rcy i Odkupiciela. W jej �wietle �atwiej nam b�dzie zrozumie� �ycie i pos�annictwo s. Fausty- ny i samym powierza� si� dzisiaj mi�osierdziu Bo�emu. Obraz naszego pokolenia �Maj�c przed oczyma obraz pokolenia, do kt�rego nale�ymy, Ko�ci� podziela niepok�j tylu wsp�czesnych ludzi. Musi poza tym niepokoi� upadek wielu podstawowych warto�ci, kt�re sta- nowi� niew�tpliwe dobro nie tylko chrze�cija�- skiej, ale po prostu ludzkiej moralno�ci, kultury moralnej � takich, jak poszanowanie dla �ycia ludzkiego, i to ju� od chwili pocz�cia, poszano- wanie dla ma��e�stwa w jego jedno�ci nierozer- OBRAZ NASZEGO POKOLENIA walnej, dla sta�o�ci rodziny. Permisywizm moral- ny godzi przede wszystkim w t� najczulsz� dzie- dzin� �ycia i wsp�ycia ludzi. W parze z tym idzie kryzys prawdy w stosunkach mi�dzyludz- kich, brak odpowiedzialno�ci za s�owo, czysto utylitarny stosunek do cz�owieka, zatrata poczu- cia prawdziwego dobra wsp�lnego i �atwo��, z ja- k� ulega ono alienacji. Wreszcie desakralizacja, kt�ra cz�sto przeradza si� w �dehumanizacj�. Cz�owiek i spo�ecze�stwo, dla kt�rego nic ju� nie jest ��wi�te� � wbrew wszelkim pozorom � ulega moralnej dekadencji"3. �Umys�owo�� wsp�czesna, mo�e bardziej ni� cz�owiek przesz�o�ci, zdaje si� sprzeciwia� Bogu mi�osierdzia, a tak�e d��y do tego, a�eby sam� ide� mi�osierdzia odsun�� na margines �ycia i od- ci�� od serca ludzkiego. Samo s�owo i poj�cie �mi�osierdzie� jakby przeszkadza�o cz�owiekowi, kt�ry przez nie znany przedtem rozw�j nauki i techniki bardziej ni� kiedykolwiek w dziejach sta� si� panem: uczyni� sobie ziemi� poddan�. Owo �panowanie nad ziemi��, rozumiane nieraz jednostronnie i powierzchownie, jakby nie pozo- stawia�o miejsca dla mi�osierdzia. Mo�emy tutaj jednak�e odwo�a� si� z po�ytkiem do tego obrazu �sytuacji cz�owieka w �wiecie wsp�czesnym)), ja- ki zosta� nakre�lony na pocz�tku Konstytucji Gau- dium et spes. Czytamy tam mi�dzy innymi zdania nast�puj�ce: �W takim stanie rzeczy �wiat dzisiej- szy okazuje si� zarazem mocny i s�aby, zdolny do najlepszego i do najgorszego; stoi bowiem przed nim otworem droga do wolno�ci i do niewolnic- twa, do post�pu i cofania si�, do braterstwa i nie- 10 B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE nawi�ci. Poza tym cz�owiek staje si� �wiadomy tego, �e jego zdaniem jest pokierowa� nale�ycie si�ami, kt�re sam wzbudzi�, a kt�re mog� go zmia�d�y� lub te� s�u�y� mu�. Sytuacja �wiata wsp�czesnego ujawnia nie tylko takie przeobra�enia, kt�re budz� nadziej� na lepsz� przysz�o�� cz�owieka na ziemi, ale ujaw- nia r�wnocze�nie wielorakie zagro�enia, i to za- gro�enia si�gaj�ce dalej ni� kiedykolwiek w dzie- jach. Nie przestaj�c ods�ania� tych zagro�e� przy r�nych sposobno�ciach (jak np. wyst�pienia w ONZ, UNESCO, FAO i inne), Ko�ci� musi rozwa�a� je r�wnocze�nie w �wietle prawdy, jak� otrzyma� od Boga. Objawiona w Chrystusie praw- da o Bogu, kt�ry jest �Ojcem mi�osierdzia�, po- zwala nam �widzie� Go szczeg�lnie bliskim cz�owiekowi w�wczas, gdy jest on nawiedzany cierpieniem, gdy jest zagro�ony w samym rdzeniu swej egzystencji i ludzkiej godno�ci. I dlatego te� wielu ludzi i wiele �rodowisk, kieruj�c si� �ywym zmys�em wiary, zwraca si� niejako spontanicznie do mi�osierdzia Bo�ego w dzisiejszej sytuacji Ko- �cio�a i �wiata. Przynagla ich do tego sam Chry- stus, dzia�aj�cy przez swego Ducha w ukryciu ludzkich serc. Objawiona bowiem przez Niego tajemnica Boga, kt�ry jest �Ojcem mi�osierdzia�, staje si� w kontek�cie zagro�e� cz�owieka w na- szej epoce, jakby szczeg�lnym- wezwaniem skiero- wanym do Ko�cio�a. W niniejszej Encyklice pra- gn� p�j�� za tym wezwaniem. Pragn� si�gn�� do odwiecznego, a zarazem niezr�wnanego w swej prostocie i g��bi j�zyka objawienia i wiary, a�eby w tym w�a�nie j�zyku wyrazi� raz jeszcze wobec Boga i ludzi wielkie troski naszych czas�w. Obja- ________MODLITWA KO�CIO�A NASZYCH CZAS�W______11_ wienie i wiara uczy nas nie tyle, aby�my tajemni- c� Boga jako �Ojca mi�osierdzia)) rozwa�ali w oderwaniu, ale by�my do tego mi�osierdzia od- wo�ywali si� w imi�- Chrystusa i w zjednoczeniu z Nim"4. Modlitwa Ko�cio�a naszych czas�w �Cz�owiek wsp�czesny pyta nieraz z g��bo- kim niepokojem o rozwi�zanie straszliwych na- pi��, kt�re spi�trzy�y si� w �wiecie i zaleg�y po- mi�dzy lud�mi. Ale je�li nieraz nie odwa�a si� ju� wypowiedzie� s�owa �mi�osierdzie� albo nie znaj- duje dla niego pokrycia w swojej �wiadomo�ci wypranej z tre�ci religijnej, to tym bardziej trzeba, a�eby Ko�ci� wypowiedzia� to s�owo w imieniu nie tylko w�asnym, ale tak�e w imieniu wszyst- kich ludzi wsp�czesnych. I st�d te� trzeba, a�eby wszystko to, co zosta- �o powiedziane w tym dokumencie na temat mi- �osierdzia, zamieni�o i stale si� zamienia�o w �arli- w� modlitw�: w wo�anie o mi�osierdzie na miar� potrzeb i zagro�e� cz�owieka w �wiecie wsp�- czesnym. To wo�anie niech b�dzie wype�nione ca�� t� prawd� o mi�osierdziu, jaka znalaz�a tak boga- ty wyraz w Pi�mie �wi�tym, Tradycji i autentycz- nym �yciu z wiary tylu pokole� ludu Bo�ego. Odwo�ujmy si� w nim tak jak prorocy do Boga, kt�ry nie mo�e �brzydzi� si� tym, co stworzy��, do Boga, kt�ry jest wierny sobie samemu, swemu ojcostwu i swojej mi�o�ci. I tak jak prorocy od- wo�ujmy si� do tej mi�o�ci, kt�ra ma cechy ma- cierzy�skie � i na podobie�stwo matki idzie za ka�dym dzieckiem, za ka�d� zb��kan� owc�, cho�- 12 B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE by tych zb��ka� by�o miliony, cho�by nieprawo�� przewa�a�a w �wiecie nad uczciwo�ci�, cho�by ludzko�� zas�ugiwa�a za swoje grzechy na jaki� wsp�czesny �potop�, tak jak kiedy� zas�u�y�o na� pokolenie Noego. Odwo�ujmy si� wi�c do takiej ojcowskiej mi�o�ci, jak� objawi� nam Chry- stus w swym mesja�skim pos�annictwie, kt�ra znalaz�a sw�j ostateczny wyraz w Jego krzy�u, w Jego m�ce i zmartwychwstaniu! Odwo�ujmy si� do Boga przez Chrystusa, pami�tni owych s��w z Maryjnego Magniftcat, kt�re og�osi�y �mi�osier- dzie z pokolenia na pokolenie�! Wo�ajmy o mi�o- sierdzie Boga samego dla wsp�czesnego pokole- nia! Niech Ko�ci�, kt�ry na podobie�stwo Ma- ryi, stara si� by� r�wnie� matk� ludzi w Bogu, wypowie w tej modlitwie ca�� macierzy�sk� tro- sk�, a zarazem t� ufn� mi�o��, z kt�rej rodzi si� najgor�tsza potrzeba modlitwy. Wo�amy przecie� kieruj�c si� t� wiar�, nadzie- j� i mi�o�ci�, kt�r� Chrystus zaszczepi� w naszych sercach. Jest to r�wnocze�nie mi�o�� do Boga, kt�rego cz�owiek wsp�czesny nieraz tak bardzo oddali� od siebie, uczyni� sobie obcym, g�osz�c na r�ne sposoby, �e jest mu �niepotrzebny�. Jest to wi�c mi�o�� do Boga, kt�rego obraz�-odepchni�- cie przez cz�owieka wsp�czesnego czujemy g��bo- ko, gotowi wo�a� wraz z Chrystusem na krzy�u: �Ojcze, przebacz im, bo nie wiedz�, co czyni��. I jest to r�wnocze�nie mi�o�� do ludzi, do wszy- stkich ludzi bez wyj�tku i bez �adnego podzia�u: bez r�nicy ras, kultur, j�zyk�w, �wiatopogl�- d�w. Bez podzia�u na przyjaci� i wrog�w. Jest to mi�o�� do ludzi � i pragnienie wszelkiego prawdziwego dobra dla ka�dego z nich i dla ka�- _________MODLITWA KO�CIO�A NASZYCH CZAS�W_______]_3 dej ludzkiej wsp�lnoty, dla ka�dej rodziny, naro- du, dla ka�dej grupy spo�ecznej, dla m�odzie�y, doros�ych i rodzic�w, dla starych i chorych � dla wszystkich bez wyj�tku. Jest to mi�o��, czyli troska o to, a�eby zabezpieczy� wszelkie prawdzi- we dobro ka�dego, a uchyli� i odsun�� wszelkie z�o. I je�li ktokolwiek ze wsp�czesnych nie po- dziela tej wiary i nadziei, kt�ra ka�e mi jako s�udze Chrystusa i szafarzowi tajemnic Bo�ych wo�a� w tej godzinie dziej�w o mi�osierdzie Boga samego dla ludzko�ci, to niech zrozumie bodaj motyw owej troski podyktowanej mi�o�ci� cz�o- wieka i wszystkiego, co ludzkie, a co w odczuciu tak bardzo wielu wsp�czesnych jest zagro�one wielkim niebezpiecze�stwem. Ta sama tajemnica Chrystusa, kt�ra ods�aniaj�c przed nami wielkie powo�anie cz�owieka, kaza�a proklamowa� w En- cyklice Redemptor hominis jego niezwyk�� god- no��, ka�e r�wnocze�nie g�osi� mi�osierdzie jako mi�osiern� mi�o�� Boga, objawion� w tajemnicy Chrystusa. I ka�e te� do tego mi�osierdzia odwo- �ywa� si�, wzywa� go na naszym trudnym i prze- �omowym etapie dziej�w Ko�cio�a i �wiata, kiedy zbli�amy si� do ko�ca drugiego Tysi�clecia. W imi� Jezusa Chrystusa ukrzy�owanego i zmartwychwsta�ego, w duchu Jego mesja�skiego pos�annictwa, kt�re trwa w dziejach ludzko�ci, podnosimy nasz g�os i b�agamy, aby raz jeszcze na tym etapie dziej�w objawi�a si� owa Mi�o��, kt�- ra jest w Ojcu, aby za spraw� Syna i Ducha �wi�tego okaza�a si� obecn� w naszym wsp�- czesnym �wiecie i pot�niejsz� ni� z�o: pot�niej- sz� ni� grzech i �mier�. B�agamy za po�rednie- 14 B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE twem Tej, kt�ra nie przestaje g�osi� �mi�osierdzia z pokolenia na pokolenie�, a tak�e tych wszyst- kich, na kt�rych wype�ni�y si� ju� do ko�ca s�o- wa z kazania na g�rze: ((B�ogos�awieni mi�osierni, albowiem oni mi�osierdzia dost�pi��"5. Zawsze si� m�dlcie � O modlitwie s. Faustyny �W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna si� modli�. Musi si� modli� dusza czysta i pi�kna, bo inaczej utraci�aby sw� pi�kno��; modli� si� musi dusza d���ca do tej czysto�ci, bo inaczej nie dosz�aby do niej; modli� si� musi dusza dopiero co nawr�cona, bo inaczej upad�aby z powrotem; modli� si� musi dusza grzeszna, pogr��ona w grzechach, aby mog�a powsta�. I nie ma duszy, kt�ra nie by�aby obowi�zana do modlitwy, bo wszelka �aska sp�ywa przez modlitw�"6. Siostra Faustyna modli�a si� nieustannie. Sta- le �y�a w obecno�ci Boga. Ofiarowywa�a mu wszystkie prace, wysi�ki, my�li, cierpienia, rado- �ci. Nic nie pozostawia�a dla siebie, wszystko u niej stawa�o si� w�asno�ci� Boga. Modli�a si� ca�� sw� istot�. � �Wielko�� Bo�a zalewa dusz� moj� i ton� w Nim, i nikn�, i gubi� si� w Nim, rozp�ywaj�c si� w Nim"7. �Czuj�, �e jestem prze- si�kni�ta Bogiem, i z tym Bogiem id� w �ycie codzienne, szare, �mudne i mozolne, ufaj�c Te- mu, kt�rego czuj� w sercu, �e przemieni t� sza- rzyzn� w moj� osobist� �wi�to��"8. Szarzyzny, mozo�u i cierpie� mia�a w swym �yciu ta pobo�na zakonnica ponad miar�. A wte- dy przecie� najtrudniej jest spe�ni� polecenie Chry- O MODLITWIE S FAUSTYNY stusa: �Czuwajcie i m�dlcie si�!", cho� modlitwa jest w takich chwilach najbardziej potrzebna. � �Jezus da� mi pozna�, jak dusza powinna by� wiern� w modlitwie pomimo udr�cze�, osch�o�ci i pokus, bo przewa�nie od takiej modlitwy zale�y urzeczywistnienie nieraz wielkich zamiar�w Bo- �ych; a je�li nie wytrwamy w takiej modlitwie, krzy�ujemy to, co B�g chcia� dokona� przez nas albo w nas. Niechaj s�owa te dusza zapami�ta: �A b�d�c w ci�ko�ci, d�u�ej si� modli��. Ja za- wsze tak� modlitw� przed�u�am o tyle, o ile jest w mojej mocy..."9. Modlitw� nazywamy rozmow� cz�owieka z Bo- giem. Cz�sto jednak nasza modlitwa przypomina bardziej mow� cz�owieka do Boga, namawianie Boga, by co� zrobi� dla nas, ni� rozmow� z Nim, a wi�c tak�e s�uchanie tego, co B�g chce nam powiedzie�. Dzi�ki modlitwie, je�li jest ona rze- czywi�cie rozmow� z Bogiem, mo�emy dostrzec Bo�� ekonomi� zbawienia w naszym �yciu, zro- zumie� sens cierpie�. � �Prosi�am dzi� gor�co Pana Jezusa za domem naszym, aby odj�� raczy� ten krzy�yk, kt�ry nawiedzi� klasztor. Odpowie- dzia� mi Pan: Modlitwy twoje s� przyj�te na inn� intencj�, a krzy�yka tego odj�� nie mog�, a� po- znaj� znaczenie jego... � Jednak nie przesta�am si� modli�"10. Czasami tego znaczenia mo�e nie uda si� cz�owiekowi tak od razu dostrzec i wtedy pozostaje jedynie zaufa� Bogu, naszemu Ojcu, kt�ry najlepiej wie, czego nam potrzeba, i podda� si� jego woli. Siostra Faustyna umia�a modli� si� tak� hero- iczn� modlitw�, w ca�kowitym zawierzeniu Bo- 16 B�G BOGATY W MI�OSIERDZIE gu. � �Id� odwa�nie, cho� rani� si� stopy, do ojczyzny swojej, a w tej drodze posilam si� wol� Bo��, ona mi jest pokarmem... Chocia� jest stra- szna pustynia, jednak id� z czo�em wzniesionym i patrz� w S�o�ce � to jest mi�osierne Serce Jezusa"11. �Pan Jezus da� mi pozna�, jak bardzo mu jest mi�a dusza, kt�ra �yje wol� Bo��, przez to oddaje Bogu najwi�ksz� chwa��..."12. �� wolo Bo�a, b�d� moj� mi�o�ci�!"13. Jednego jeszcze rysu modlitwy s. Faustyny nie mo�na pomin�� � jej modlitewnej ofiarno�ci. W ilu� to intencjach modli�a si� ona: za Ko�ci�, za zgromadzenie, za papie�a, biskup�w, za ojczy- zn� i jej s�siad�w, za rodzin�, za wszystkich, z kt�rymi zetkn�a si� w swoim �yciu lub o kt�- rych tylko s�ysza�a. Poprzez modlitw� ta �odci�ta od �wiata" zakonnica by�a w nim jak�e �ywo obecna, jako wielka aposto�ka modlitwy. �M�w, Panie, bo s�uga tw�j s�ucha" � tak rozpoczyna� swoj� modlitw� � rozmow� z Bo- giem prorok. Podobn� postaw� chcia�a zachowy- wa� w swoim �yciu siostra Faustyna. I dlatego da� jej Pan B�g prze�y� tajemnic� swego mi�osier- dzia, aby by�a dla nas jej �wiadkiem. �WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO Pos�annictwo s. Faustyny Siostra Faustyna urodzi�a si� 25 sierpnia 1905 roku we wsi G�ogowiec, niedaleko od miasta Tu- rek (obecnie wojew�dztwo koni�skie), jako trze- cie z dziesi�ciorga dzieci Marianny i Stanis�awa Kowalskich. Na chrzcie �w. otrzyma�a imi� Hele- na. Jej rodzice byli lud�mi prawdziwie pobo�ny- mi, tote� od najm�odszych lat uczy�a si� szacunku dla modlitwy, umi�owania prawdy, pracowito�ci, pos�usze�stwa, a przede wszystkim mi�o�ci Boga i bli�niego. Do szko�y ucz�szcza�a zaledwie trzy lata. By�a pilna i zdolna, ale bieda i konieczno�� pomocy matce w gospodarstwie uniemo�liwi�y jej nauk�. W szesnastym roku �ycia podejmuje prac� zarobkow� jako s�u��ca u znajomych swych ro- dzic�w w Aleksandrowie ��dzkim, potem pracu- je w �odzi i w Ostrowku k. Warszawy � a� do wst�pienia do klasztoru. Od wczesnego dzieci�stwa poczyna kie�kowa� w Helenie pragnienie bli�szego �ycia z Bogiem, a� dojrzeje w niej decyzja wst�pienia do klaszto- ru. M�wi o tym w Dzienniczku z wielk� ogl�dno- �ci�: �W si�dmym roku �ycia us�ysza�am pierwszy 2 � Mi�osierdzie 18 �WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO raz g�os Bo�y w duszy, czyli zaproszenie do �ycia doskonalszego, ale nie zawsze by�am pos�uszna g�osowi �aski. Nie spotka�am si� z nikim, kto by mi te rzeczy wyja�ni�. Osiemnasty rok �ycia: usil- na pro�ba do rodzic�w o pozwolenie wst�pienia do klasztoru; stanowcza odmowa rodzic�w. Po tej odmowie odda�am si� pr�no�ci �ycia, nie zwracaj�c �adnej uwagi na g�os �aski, chocia� w niczym zadowolenia nie znajdowa�a moja du- sza. Nieustanne wo�anie �aski by�o dla mnie udr�- k� wielk�, jednak stara�am si� j� zag�uszy� roz- rywkami. Unika�am wewn�trznie Boga, a ca�� dusz� sk�ania�am si� do stworze�. Jednak �aska Bo�a zwyci�y�a w duszy. W pewnej chwili by�am z jedn� z si�str na balu [w �odzi]. Kiedy si� wszyscy najlepiej bawili, dusza moja doznawa�a wewn�trznych udr�cze�. W chwili kiedy zacz�am ta�czy�, nagle ujrza�am Jezusa obok, Jezusa um�- czonego, obna�onego z szat, okrytego ca�ego ra- nami, kt�ry mi powiedzia� te s�owa: Dok�d ci� cierpia� b�d� i dok�d mnie zwodzi� b�dziesz? � W tej chwili umilk�a muzyka, znik�o sprzed oczu moich towarzystwo, w kt�rym si� znajdowa�am, pozosta� Jezus i ja. Usiad�am obok swojej drogiej siostry, pozoruj�c to, co zasz�o w duszy mojej, b�lem g�owy. Po chwili opu�ci�am potajemnie to- warzystwo i siostr� i uda�am si� do katedry �w. Stanis�awa Kostki. Godzina ju� zacz�a szarze�, ludzi by�o ma�o w katedrze. Nie zwracaj�c uwagi na nic, co si� woko�o dzieje, pad�am krzy�em przed Naj�wi�tszym Sakramentem i prosi�am Pa- na, aby mi raczy� da� pozna�, co mam czyni� dalej. � Wtem us�ysza�am g�os: Jed� natychmiast do Warszawy, tam wst�pisz do klasztoru. � i ____________POS�ANNICTWO S FAUSTYNY__________19 Wsta�am od modlitwy i przysz�am do domu, i za- �atwi�am rzeczy konieczne. Jak mog�am, zwierzy- �am si� siostrze z tego, co zasz�o w duszy, i kaza- �am po�egna� rodzic�w, i tak, w jednej sukni, bez niczego, przyjecha�am do Warszawy"14. � By�o to w lipcu 1924 roku. W tym samym miesi�cu Helena zg�osi�a si� do klasztoru Zgromadzenia Matki Bo�ej Mi�osierdzia w Warszawie przy ul. �ytniej, prosz�c o przyj�cie. Nie odm�wiono jej, ale kazano poczeka� rok. Ostatecznie zosta�a przyj�ta do klasztoru l sierpnia 1925 roku. W czasie ob��czyn (30 IV 1926) otrzyma�a imi� Maria Faustyna (wszystkie siostry tego zgro- madzenia maj� pierwsze imi�: Maria). Siostra Faustyna przebywa�a w r�nych domach zakon- nych swego Zgromadzenia: w Warszawie (31 X 1928 � VI 1930), w P�ocku (VI 1930 � XI 1932), Wilnie (25 V 1933 � 25 III 1936) i Kra- kowie (21 I 1926 � 31 X 1928 i od 11 V 1936 � a� do �mierci, 5 X 1938), a tak�e przez kr�tszy czas w Kiekrzu k. Poznania, w Walendowie i Der- dach, ze wzgl�du na stan zdrowia w podwarszaw- skim Skolimowie oraz w Rabce. Spe�nia�a roz- maite prace fizyczne: kucharki, ogrodniczki i fur- tianki, pomaga�a w piekarni zakonnej i w we- stiarni. Dla chorowitej siostry Faustyny niekt�re z tych zaj�� by�y bardzo wyczerpuj�ce, a czasami ponad si�y. Przysz�o jej te� nieraz wys�uchiwa� zarzut�w, �e udaje chor�, bo nie chce jej si� pracowa�. Cierpia�a bardzo z tego powodu, ale nie obnosi�a si� ze swoim b�lem. Trzyma�a si� zasady: �Nie zwa�a� na wzgl�dy ludzkie, ale zwa- �a� na w�asne sumienie, jakie nam daje �wiadec- two; Boga mie� �wiadkiem swoich uczynk�w"15. 20 �WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO �Ukrywa� si� b�d� przed wzrokiem ludzkim, co- kolwiek czyni� b�d� dobrego, aby przez to sam B�g by� zap�at� moj�. A jako maty fio�ek, ukryty w trawie, nie rani stopy ludzkiej, kt�ra go dep- cze, ale wydaje wo�, zapominaj�c zupe�nie o so- bie, i stara si� uprzyjemni� osobie, przez kt�r� jest zdeptany. Chocia� dla natury jest to bardzo ci�kie, ale �aska Bo�a przychodzi w pomoc"16. Nie by�y to jedyne pr�by, kt�rymi B�g sposobi� sobie dusz� skromnej zakonnicy do spe�nienia wielkiego pos�annictwa. Ca�y Dzienniczek przepe�- niony jest opisami cierpie� fizycznych i ducho- wych, osch�o�ci, pokus, rozterek, l�ku przed od- rzuceniem ze strony Boga, l�ku przed podj�ciem pos�annictwa, kt�re B�g powierza� jej do spe�- nienia. Ale kiedy zdawa�o si�, �e nie znie- sie ju� wi�cej, B�g da� jej odczu�, �e jest przy niej. � Pisa�a w Dzienniczku: �Gdyby dusza cier- pi�ca wiedzia�a, jak j� B�g mi�uje, to skona�aby z rado�ci i nadmiaru szcz�cia; poznamy kiedy�, czym jest cierpienie, ale ju� b�dziemy w niemo�- no�ci cierpienia. Chwila obecna jest nasza"17. Za szczeg�ln� �ask� poczytywa�a sobie siostra Faustyna to, �e mo�e wsp�cierpie� z Chrystu- sem: �Cz�sto odczuwa�am m�k� Pana Jezusa w ciele moim. Chocia� to by�o niedostrzegalne, ciesz� si� z tego, bo Jezus tak chce. Jednak trwa- �o to kr�tki okres. Cierpienia te zapala�y dusz� moj� ogniem mi�o�ci ku Bogu i duszom nie�mier- telnym. Mi�o�� zniesie wszystko, mi�o�� przetrwa �mier�, mi�o�� nie l�ka si� niczego"18. �Dzi� odczu�am m�k� Pana Jezusa w ciele swoim przez d�u�szy czas; jest to b�l wielki, ate to wszystko dla dusz nie�miertelnych"19. 1 "> l ______________POS�ANNICTWO S. FAUSTYNY___________2l_ �W czasie mszy �w. stan�� Jezus i rzek� mi: Patrz w moje milo�ci i mi�osierdzia pelne Serce, jakie mam dla ludzi, a szczeg�lnie dla grzeszni- k�w. Patrz i wnikaj w m�k� moj�. � W jednym momencie odczu�am i prze�y�am ca�� m�k� Jezu- sa we w�asnym sercu. Zdziwi�am si�, �e takie katusze nie pozbawi�y mnie �ycia"20. Poprzez cierpienia fizyczne i duchowe s. Fau- styna mog�a pozna� lepiej ogrom cierpie�, jakie Pan Jezus znosi� dla nas i ogrom jego mi�osier- dzia wzgl�dem ludzi. Tak przygotowanej duszy powierzy� Pan Jezus or�dzie mi�osierdzia: �22 lu- tego 1931 roku wieczorem, kiedy by�am w celi, ujrza�am Pana Jezusa ubranego w szat� bia��. Jedna r�ka wzniesiona do b�ogos�awie�stwa, a druga dotyka�a szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodzi�y dwa wielkie pro- mienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milcze- niu wpatrywa�am si� w Pana; dusza moja by�a przej�ta boja�ni�, ale i rado�ci� wielk�. � Po chwili powiedzia� mi Jezus: Wymaluj obraz we- d�ug rysunku, kt�ry widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragn�, aby ten obraz czczono naj- pierw w kaplicy waszej i na ca�ym �wiecie. Obie- cuj�, �e dusza, kt�ra czci� b�dzie ten obraz, nie zginie. Obiecuj� tak�e, ju� tu na ziemi, zwyci�- stwo nad nieprzyjaci�mi, a szczeg�lnie w go- dzin� �mierci. Ja sam broni� j� b�d� jako swej chwa�y"21. Wnet te� Pan Jezus wyjawi� siostrze Faustynie nowe pragnienia: ,,Pragn�, aby by�o Mi�osierdzia �wi�to. Chc�, aby ten obraz, kt�ry wymalujesz p�~ dzlem, by� uroczy�cie po�wi�cony w pierwsz� niedziel� po Wielkanocy, ta niedziela ma by� �wi�- 22 �WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO tem Mi�osierdzia. Pragn�, aby kap�ani g�osili to wielkie mi�osierdzie moje wzgl�dem dusz grzesz- nych. Niech si� nie l�ka zbli�y� do mnie grzesznik. Pal� mnie p�omienie mi�osierdzia, chc� je wyla� na dusze ludzkie"22. Siostra Faustyna by�a bardzo dyskretna. O swoich wewn�trznych prze�yciach rozmawia�a tylko ze spowiednikami i z prze�o�onymi. ��da� od niej tego sam Pan Jezus, a bez ich udzia�u nie mog�aby wype�ni� tego, co zosta�o jej powierzo- ne. Nie od razu jednak znalaz�a zrozumienie. Czasami czu�a si� tak upokorzona i zbita z tro- pu, �e prosi�a Pana Jezusa, by zwolni� j� z da- nych jej polece�. Pan Jezus zamiast tego wzywa� j� do wytrwa�o�ci i do pos�usze�stwa i prze�o�o- nym, i spowiednikom. Pos�usze�stwo s. Faustyny zosta�o nagrodzone. Wyznaje w Dzienniczku: �Je- dnak prze�o�eni zawsze s� prze�o�onymi. I cho- cia� mnie osobi�cie upokarzali i nieraz nape�niali r�nymi w�tpliwo�ciami, to jednak zawsze po- zwalali mi na to, co ��da� Pan, chocia� nie tak jak prosi�am, ale w inny spos�b czynili zado�� ��daniom Pana"23. Dodajmy tu, �e siostra Faustyna bardzo ce- ni�a pos�usze�stwo zakonne i nie pozwoli�a so- bie czyni� cokolwiek wbrew woli prze�o�onych. Oczyma wiary widzia�a w nich zast�pc�w samego Boga. I z pe�nym oddaniem wykonywa�a wszelkie ich polecenia. Opatrzno�� Bo�a da�a te� siostrze Faustynie �wiat�ych i umiej�cych dostrzec w duszy szczeg�l- ne dzia�anie �aski � spowiednik�w: przede wszy- stkim ks. J�zefa Andrasza, jezuit�, w Krakowie i ks. Micha�a Sopo�k� w Wilnie. ____________POS�ANNICTWO S. FAUSTYNY__________23 Ks. Micha� Sopo�ko, profesor teologii w Uni- wersytecie Stefana Batorego w Wilnie, odegra� szczeg�ln� rol� w pos�annictwie s. Faustyny. Jego nazwisko najcz�ciej pojawia si� na kartach Dzien- niczka, zawsze z wielkim szacunkiem i wdzi�czno- �ci�. Roztropny i �wiat�y ten kap�an post�powa� wobec siostry Faustyny z ostro�no�ci�, ale i wiel- k� otwarto�ci�. Z jego inicjatywy s. Faustyna poddana zosta�a badaniom fizycznym, jak i psy- chiatrycznym. Wypad�y one pomy�lnie. Sam za� ks. Sopo�ko wnikliwie bada� to wszystko, z czego zwierza�a mu si� siostra Faustyna. Studiowa� dzie- �a mistrz�w �ycia wewn�trznego, radzi� si� innych kierownik�w duchowych. Doszed� do wniosku, �e wszystko, co przekaza�a mu s. Faustyna, w ni- czym nie sprzeciwia si� nauce Ko�cio�a i rozwa- �aniom wielkich mistyk�w, teolog�w i �wi�tych i �e kult Mi�osierdzia Bo�ego w takich formach, jakie przedstawia�a s. Faustyna, przyczyni si� do wi�kszej chwa�y Bo�ej i do ratowania dusz. Podj�� wi�c starania, by to, co siostra Faustyna przekaza�a mu jako ��danie Pana Jezusa, zosta�o spe�nione. W czerwcu 1934 r. by� ju� gotowy obraz Mi�osierdzia Bo�ego, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. W czasie uroczysto�ci na zako�cze- nie Roku Jubileuszowego Odkupienia � 1935 � obraz zosta� przeniesiony do Ostrej Bramy i prze- bywa� tam od 26 do 28 kwietnia, odbieraj�c cze�� publiczn�. W czasie uroczysto�ci ks. Sopo�ko wy- g�osi� kazanie o Mi�osierdziu Bo�ym. Po uroczy- sto�ciach obraz zosta� umieszczony w ko�ciele �w. Micha�a w Wilnie, kt�rego ksi�dz Sopo�ko by� rektorem. Wydane te� zosta�y dzi�ki stara- niom tego kap�ana obrazki z podpisem: Jezu, 24_________�WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO___________ ufam tobie i koronk� do mi�osierdzia Bo�ego oraz ma�a broszurka zawieraj�ca koronk�, no- wenn� i litani� do Mi�osierdzia Bo�ego. Sam ksi�dz Sopo�ko og�osi� kilka artyku��w o Mi�o- sierdziu Bo�ym. Po przeniesieniu s. Faustyny, w maju 1936 roku, z Wilna do Krakowa jej kierownikiem du- chowym sta� si� ks. J�zef Andrasz, z kt�rego pomocy jako spowiednika ju� uprzednio wielo- krotnie korzysta�a. Darzy�a go takim samym za- ufaniem, jak ks. Sopo�k�. Pobyt w Krakowie by� szczeg�lnie trudnym okresem w �yciu s. Faustyny. Cz�sto dr�czy�a j� niepewno�� co do los�w powierzonego pos�annic- twa, powi�kszona ci�k� chorob�. 9 grudnia 1936 roku znalaz�a si� w szpitalu przeciwgru�liczym na Bia�ym Pr�dniku pod Krakowem. W Dzienniczku zapisa�a pod t� dat�: �Dzi� wyje�d�am na kura- cj� na Pr�dnik, zaraz poza Krak�w, mam tam pozosta� trzy miesi�ce. Wielka troskliwo�� prze- �o�onych mnie tam umieszcza, a szczeg�lnie na- sza kochana matka generalna, kt�ra ma wielk� troskliwo�� o chore siostry. Przyj�am t� �ask� kuracji, ale jestem zupe�nie zdana na wol� Bo��, niechaj B�g zrobi ze mn�, co Mu si� podoba. Nie pragn� niczego pr�cz spe�nienia Jego �wi�tej woli... Staram si� we wszystkim spe�ni� wol� Bo- ��, nie pragn� wi�cej wyzdrowienia ni� �mierci, jestem zupe�nie zdana na Jego niesko�czone mi- �osierdzie i jak dzieci� ma�e �yj� w najwi�kszym spokoju, staram si� tylko, aby mi�o�� moja ku Niemu by�a coraz czystsza, by by� rozkosz� dla Jego Boskiego spojrzenia"24. �Odwioz�a mnie siostra Chryzostoma. Mam ____________POS�ANNICTWO S. FAUSTYNY__________25 separatk� sama jedna, zupe�nie podobna jestem do karmelitanki. Kiedy odesz�a siostra Chryzo- stoma i pozosta�am sama, pogr��y�am si� w mo- dlitwie, oddaj�c si� w szczeg�ln� opiek� Matce Bo�ej. Ona jedna jest zawsze ze mn�, Ona, jak dobra Matka, patrzy na wszystkie prze�ycia i wy- si�ki moje. Nagle ujrza�am Pana Jezusa, kt�ry mi powie- dzia�: B�d� spokojna, dzieci� moje, widzisz, �e nie jeste� sama, serce moje czuwa nad tob�. � Jezus nape�ni� mnie si�� w stosunku do pewnej osoby, czuj� moc w duszy"25. Siostr� Faustyn� odwiedza� cz�sto dyrektor szpitala, dr Adam Silber, konwertyta z judaizmu. Prowadzi� z ni� powa�ne rozmowy i przyzna�, �e wiele z nich korzysta�. Uwa�a� siostr� Faustyn� za niezwyk�� pacjentk�. Pozwoli� jej uczestniczy� we mszy �w., cho� przej�cie do kaplicy by�o dla niej wielkim ci�arem. Powiedzia�: �Pacjentka jest bardzo ci�ko chora, a jak przyj�� do niej, za- wsze u�miechni�ta; to wielka rzecz w b�lu, w ta- kim cierpieniu si� u�miecha�". Zapytany, dlacze- go zezwala jej chodzi� na msz� �w., cho� wie, �e dla niej jest to ogromnym wysi�kiem � odpowie- dzia�: �Bo to jest nadzwyczajna chora". Siostra Faustyna budowa�a otoczenie delikat- no�ci�, pos�usze�stwem, uczynno�ci�, zami�owa- niem do porz�dku, a szczeg�lnie pogod� ducha, mimo �e tak bardzo cierpia�a. Nie my�la�a o so- bie, ogarnia�a ca�y �wiat modlitw� i z wielk� forliwo�ci� wspomaga�a konaj�cych, odmawiaj�c oronk� do mi�osierdzia Bo�ego. Po kilku miesi�cach leczenia stan jej zdrowia na tyle si� poprawi�, �e 27 marca 1937 roku 26_________�WIADEK MI�OSIERDZIA BO�EGO___________ mog�a wr�ci� do klasztoru. Jednak zdrowie jej w dalszym ci�gu wymaga�o wielkiej troskliwo�ci i w miar� mo�liwo�ci oszcz�dzaj�cego trybu �y- cia. Powierzona jej praca w ogrodzie, cho� na �wie�ym powietrzu, by�a zbyt wyczerpuj�ca. Dla- tego prze�o�eni przenie�li j� do pracy przy furcie. W kwietniu 1938 r. stan zdrowia s. Faustyny tak si� pogorszy�, �e prze�o�eni wys�ali j� ponownie do szpitala na Pr�dniku. �Po pierwszym badaniu � czytamy w Dzien- niczku � lekarz stwierdzi� ci�ki stan... Kiedy wesz�am do swej separatki, pogr��y�am si� w mo- dlitwie dzi�kczynnej za wszystko, co mi Pan zsy- �a� przez ca�e �ycie, poddaj�c si� zupe�nie Jego naj�wi�tszej woli. Czu�am tak g��boki spok�j, �e gdyby �mier� w tej chwili nast�pi�a, nie powie- dzia�abym jej � poczekaj, bo mam sprawy do za�atwienia. Nie, ale z rado�ci� powita�abym j�, bo jestem gotowa na spotkanie si� z Panem, nie tylko dzi�, ale od chwili, w kt�rej ca�kowicie za- ufa�am mi�osierdziu Bo�emu, zdaj�c si� zupe�nie na Jego naj�wi�tsz� wol�, pe�n� mi�osierdzia i li- to�ci"26. Spotkanie z Panem zbli�a�o si� szybkimi kro- kami. 17 wrze�nia 1938 roku beznadziejnie chor� siostr� Faustyn� przewieziono do klasztoru, by mog�a tam umrze�. Zd��y� j� jeszcze odwiedzi� ks. Sopo�ko, ale ju� z nim nie rozmawia�a. T�u- maczy�a si�: �Zaj�ta jestem obcowaniem z Ojcem Niebieskim". Sprawia�a wra�enie istoty ju� nie z tego �wiata. Zmar�a 5 pa�dziernika 1938 roku, z oczyma utkwionymi w obraz Chrystusa. Pochowano j� na cmentarzu klasztornym Zgromadzenia Si�str POS�ANNICTWO S. FAUSTYNY 27 Matki Bo�ej Mi�osierdzia w Krakowie-�agiewni- kach. Pos�annictwo siostry Faustyny nie sko�czy�o si� wraz z jej �mierci�. Klasztor �agiewnicki sta- wa� si� stopniowo coraz �ywszym o�rodkiem kul- tu Mi�osierdzia Bo�ego. Szybko te�, mimo okre- sowych przeszk�d, rozszerzy� si� on na ca�y kraj. W latach 1965�1967 w archidiecezji krakow- skiej toczy� si� proces informacyjny w sprawie �ycia i cn�t siostry Faustyny. W czasie tego pro- cesu doczesne jej szcz�tki zosta�y przeniesione z cmentarza klasztornego do kaplicy Si�str Mat- ki Bo�ej Mi�osierdzia w Krakowie-�agiewnikach. 31 stycznia 1968 roku zosta� otwarty w Sto- licy Apostolskiej proces beatyfikacyjny s�ugi Bo- �ej siostry Faustyny Kowalskiej. Rozdzia� pierwszy B�G JEST MI�O�CI� I MI�OSIERDZIEM OJCIEC �WI�TY JAN PAWE� II NAUCZA Mi�osierdzie Boga w pos�annictwie Ko�cio�a W�a�nie dlatego, �e w �wiecie, kt�ry B�g tak umi�owa�, ��e Syna swego Jednorodzonego da��, istnieje grzech, B�g, kt�ry �j�st mi�o�ci��, nie mo�e objawia� si� inaczej ni� jako mi�osierdzie. Mi�osierdzie odpowiada nie tylko najg��bszej prawdzie owej mi�o�ci, jak� jest B�g (i kt�ra jest Bogiem), ale tak�e ca�ej wewn�trznej prawdzie cz�owieka i �wiata, kt�ry jest jego doczesn� oj- czyzn�. Mi�osierdzie samo w sobie, jako dosko- na�o�� niesko�czonego Boga, jest r�wnie� nie- sko�czone. Niesko�czona wi�c i niewyczerpana jest te� gotowo�� Ojca w przyjmowaniu syn�w marnotrawnych wracaj�cych do Jego domu. Nie- sko�czona jest gotowo�� i moc przebaczania, ma- j�ca swe sta�e pokrycie w niewys�owionej warto- �ci ofiary Syna. �aden grzech ludzki nie przewy- �sza tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczy� j� mo�e tylko od strony cz�owieka brak dobrej 30_______B�G JEST MI�O�CI� I MI�OSIERDZIEM_________ woli, brak gotowo�ci nawr�cenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec �aski i praw- dy, a zw�aszcza wobec �wiadectwa krzy�a i zmar- twychwstania Chrystusowego1. Program mesja�ski Chrystusa: program mi�o- sierdzia, staje si� programem jego ludu, progra- mem Ko�cio�a. W samym centrum tego progra- mu pozostaje zawsze krzy�, w nim bowiem obja- wienie mi�o�ci mi�osiernej osi�ga sw�j szczyt. Do- p�ki �pierwsze rzeczy� nie przemin�y, krzy� jest tym �miejscem�, o kt�rym mo�na powt�rzy� in- ne jeszcze s�owa z Janowej Apokalipsy: �stoj� u drzwi i ko�acz�: je�li kto pos�yszy m�j g�os i drzwi otworzy, wejd� do niego i b�d� z nim wieczerza�, a on ze mn��. B�g objawia swoje mi�osierdzie w spos�b szczeg�lny r�wnie� i przez to, �e pobudza cz�owieka do �mi�osierdzia� wobec swojego w�asnego Syna, wobec Ukrzy�owanego. W�a�nie jako Ukrzy�owany Chrystus jest S�o- wem, kt�re nie przemija, jest Tym, kt�ry stoi i ko�acze do drzwi serca ka�dego cz�owieka, nie naruszaj�c jego wolno�ci, ale staraj�c si� z tej ludzkiej wolno�ci wyzwoli� mi�o��, kt�ra nie tyl- ko jest aktem solidarno�ci z cierpi�cym Synem Cz�owieczym, ale tak�e jest jakim� �mi�osier- dziem� okazanym przez ka�dego z nas Synowi Ojca Przedwiecznego. Czy� mo�e by� bardziej je- szcze w ca�ym tym mesja�skim programie Chry- stusa, w ca�ym objawieniu mi�osierdzia przez krzy�, uszanowana i podniesiona godno�� cz�o- wieka, skoro doznaj�c mi�osierdzia, jest on r�w- nocze�nie poniek�d tym, kt�ry �okazuje mi�osier- dzie�? Czy� Chrystus ostatecznie nie staje na ____________JAN PAWE� II NAUCZA _________31_ tym stanowisku wobec cz�owieka tak�e w�wczas, gdy m�wi: �Wszystko, co uczynili�cie jednemu z tych..., mnie�cie uczynili�? Czy� s�owa z kazania na g�rze: �B�ogos�awie- ni mi�osierni, albowiem oni mi�osierdzia dost�- pi��, nie stanowi� poniek�d streszczenia ca�ej Dobrej Nowiny, ca�ej zawartej tam �zdumiewaj�- cej wymiany� (admirabile commercium), kt�ra jest prostym i mocnym, a zarazem �s�odkim� prawem samej ekonomii zbawienia? Czy te s�owa z kazania na g�rze, ukazuj�c w punkcie wyj�cia mo�liwo�ci �serca� ludzkiego (�mi�osierni�), nie ods�aniaj� w tej samej perspektywie najg��bszej tajemnicy Boga; owej niezg��bionej jedno�ci Ojca, Syna i Ducha �wi�tego, w kt�rej mi�o�� ogarnia- j�c sprawiedliwo�� daje pocz�tek mi�osierdziu, mi�osierdzie za� objawia sam� doskona�o�� spra- wiedliwo�ci?2. Ko�ci� stara si� czyni� mi�osierdzie Cz�owiek dociera do mi�osiernej mi�o�ci Bo- ga, do Jego mi�osierdzia o tyle, o ile sam prze- mienia si� wewn�trznie w duchu podobnej mi- �o�ci w stosunku do bli�nich. Ten najistotniej- szy ewangeliczny proces nie jest tylko jednora- zowym prze�omem duchowym, ale ca�ym stylem �ycia, istotn� w�a�ciwo�ci� chrze�cija�skiego po- wo�ania. Polega ona na sta�ym odkrywaniu i wy- trwa�ym, pomimo wszystkich trudno�ci natury psychologicznej czy spo�ecznej, urzeczywistnia- niu mi�o�ci jako si�y jednocz�cej i d�wigaj�cej zarazem: mi�o�ci mi�osiernej, kt�ra jest ze swo- jej istoty mi�o�ci� tw�rcz�. Mi�o�� mi�osierna 32_______B�G JEST MI�O�CI� l MI�OSIERDZIEM_________ we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozo- staje aktem czy procesem jednostronnym (...). Tutaj Chrystus ukrzy�owany jest dla nas naj- wa�nieszym wzorem, natchnieniem, wezwaniem. W oparciu o ten przejmuj�cy wz�r mo�emy z ca- �� pokor� okazywa� mi�osierdzie drugim wie- dz�c, �e On przyjmuje je jako okazane sobie samemu. W oparciu o ten wz�r musimy te� stale oczyszcza� wszelkie nasze dzia�ania i wszel- kie intencje dzia�a�, w kt�rych mi�osierdzie by- wa rozumiane i praktykowane w spos�b jedno- stronny: jako dobro czynione drugim. Tylko w�wczas bowiem jest ono naprawd� aktem mi�o- �ci mi�osiernej, gdy �wiadcz�c je, �ywimy g��- bokie poczucie, i� r�wnocze�nie go doznajemy ze strony tych, kt�rzy je od nas przyjmuj�. Je�li tej dwustronno�ci, tej wzajemno�ci brak, w�w- czas czyny nasze nie s� jeszcze prawdziwymi aktami mi�osierdzia. W�wczas nie dokona�o si� jeszcze w pe�ni nawr�cenie, kt�rego drog� uka- za� nam Chrystus swoim s�owem i przyk�adem a� po krzy�; w�wczas te� nie uczestniczymy jeszcze ca�kowicie we wspania�ym �r�dle mi�o�ci mi�o- siernej, kt�re zosta�o nam przez Niego obja- wione. Mi�osierdzie �r�d�em sprawiedliwo�ci Autentyczne mi�osierdzie jest jakby g��bszym �r�d�em sprawiedliwo�ci. Je�li ta ostatnia sama z siebie zdolna jest tylko rozs�dza� pomi�dzy lud�mi, rozdzielaj�c w�r�d nich przedmiotowe dobra s�uszn� miar�, to natomiast mi�o�� i tylko mi�o�� (tak�e owa �askawa mi�o��, kt�r� nazywa- JAN PAWE� II NAUCZA 33 my �mi�osierdziem�) zdolna jest przywraca� cz�o- wieka samemu cz�owiekowi. Autentycznie chrze�cija�skie mi�osierdzie jest zarazem jakby doskonalszym wcieleniem zr�wna- nia pomi�dzy lud�mi, a wi�c tak�e i doskonal- szym wcieleniem sprawiedliwo�ci, o ile ta w swo- ich granicach d��y r�wnie� do takiego zr�wna- nia. Jednak�e �zr�wnanie� przez sprawiedliwo�� zatrzymuje si� w kr�gu d�br przedmiotowych zwi�zanych z cz�owiekiem, podczas gdy mi�o�� i mi�osierdzie sprawia, i� ludzie spotykaj� si� ze sob� w samym tym dobru, jakim jest cz�owiek z w�a�ciw� mu godno�ci�. R�wnocze�nie �zr�w- nanie� ludzi przez mi�o�� ��askaw� i cierpliw�� nie stanowi zatarcia r�nic: ten, kto daje � daje tym bardziej, gdy r�wnocze�nie czuje si� obdaro- wany przez tego, kto przyjmuje jego dar; ten za�, kto umie przyj�� ze �wiadomo�ci�, �e i on przyj- muj�c, �wiadczy dobro, ze swej strony s�u�y wiel- kiej sprawie godno�ci osoby, kt�ra najg��biej mo- �e jednoczy� ludzi pomi�dzy sob�. Tak wi�c mi�osierdzie staje si� nieodzownym czynnikiem kszta�tuj�cym stosunki wzajemne po- mi�dzy lud�mi w duchu najg��bszego poszanowa- nia wszystkiego, co ludzkie, oraz wzajemnego braterstwa. Nie spos�b osi�gn�� takiej wi�zi po- mi�dzy lud�mi, je�li te stosunki wymierzymy tyl- ko miar� samej sprawiedliwo�ci. Musi ona w ka�- dym zasi�gu mi�dzyludzkich stosunk�w dozna- wa� jakby dog��bnej �korekty� ze strony owej mi�o�ci, kt�ra � jak g�osi �w. Pawe� � jest ��askawa� i �cierpliwa�, czyli innymi s�owy: nosi znamiona milo�ci mi�osiernej, tak istotne dla Ewangelii i chrze�cija�stwa. Przypomnijmy jesz- 3 � MUonerdzie 34_______B�G JEST MI�O�CI� l MI�OSIERDZIEM_________ cze, �e owa mi�osierna mi�o�� oznacza tak�e t� serdeczn� tkliwo�� i czu�o��, kt�ra tak wyrazi�cie przemawia do nas ze s��w przypowie�ci o synu marnotrawnym, a szczeg�lnie o owcy czy drach- mie zagubionej. I dlatego te� owa mi�o�� mi�o- sierna jest szczeg�lnie nieodzowna w stosunkach pomi�dzy najbli�szymi, pomi�dzy ma��onkami, pomi�dzy rodzicami i dzie�mi, pomi�dzy przyja- ci�mi, jest nieodzowna w wychowaniu i duszpa- sterstwie3. Misterium paschalne szczytem mi�osierdzia Misterium paschalne stanowi szczytowy punkt tego w�a�nie objawienia i urzeczywistnienia mi�o- sierdzia, kt�re zdolne jest usprawiedliwi� cz�owie- ka, przywr�ci� sprawiedliwo�� w znaczeniu owe- go zbawczego �adu, jaki B�g od pocz�tku zamie- rzy� w cz�owieku, a przez cz�owieka w �wiecie. Chrystus cierpi�cy przemawia w spos�b szczeg�l- ny do cz�owieka i to nie tylko do ludzi wie- rz�cych. R�wnie� cz�owiek niewierz�cy potrafi w Nim odkry� ca�� wymow� solidarno�ci z ludz- kim losem, a tak�e doskona�� pe�ni� bezintere- sownego po�wi�cenia dla sprawy cz�owieka: dla prawdy i mi�o�ci. Boski wymiar tajemnicy pa- schalnej si�ga jednak�e jeszcze g��biej. Krzy� po- stawiony na Kalwarii, krzy�, na kt�rym Chrystus toczy ostatni sw�j dialog z Ojcem, wylania si� z samej g��bi tej mi�o�ci, jak� cz�owiek, stworzony na obraz i podobie�stwo Boga, zosta� obdarzony w odwiecznym Bo�ym zamierzeniu. B�g, kt�rego objawi� Chrystus, pozostaje nie tylko w sta�ej ��czno�ci ze �wiatem jako Stw�rca, ostateczne JAN PAWE� II NAUCZA 35 �r�d�o istnienia. Jest On Ojcem: z cz�owiekiem, kt�rego powo�a� do bytu w �wiecie widzialnym, ��czy Go g��bsza jeszcze wi� ni� sama stw�rcza wi� istnienia. Jest to mi�o��, kt�ra nie tylko stwarza dobro, ale doprowadza do uczestnictwa we w�asnym �yciu Boga: Ojca, Syna i Ducha �wi�tego. Ten bowiem, kto mi�uje, pragnie obda- rza� sob�4. Tajemnica paschalna � to Chrystus u szczytu objawienia niezg��bionej tajemnicy Boga. W�a�nie wtedy wype�niaj� si� do ko�ca owe wypowiedzia- ne w Wieczerniku s�owa: �Kto mnie zobaczy�, zobaczy� tak�e i Ojca�. Chrystus bowiem, kt�re- go Ojciec �nie oszcz�dzi�)) ze wzgl�du na cz�o- wieka, Chrystus, kt�ry w swojej m�ce i krzy�u nie dozna� mi�osierdzia ludzkiego � w swym zmartwychwstaniu objawi� ca�� pe�ni� tej mi- �o�ci, kt�r� Ojciec ma dla Niego, a w Nim dla wszystkich ludzi. �Nie jest On bowiem Bogiem umar�ych, lecz �ywych�. W swym zmartwych- wstaniu Chrystus objawi� Boga mi�o�ci mi�osiernej w�a�nie przez to, �e jako drog� do zmartwych- wstania przyj�� krzy�. I dlatego � kiedy pami�- tamy o krzy�u Chrystusa, o Jego m�ce i �mier- ci � wiara i nadzieja nasza koncentruje si� na Zmartwychwsta�ym. Wiara i nadzieja nasza kon- centruje si� na tym Chrystusie, kt�ry wieczorem pierwszego dnia po szabacie stan�� po�rodku Wieczernika, gdzie Aposto�owie byli zgromadze- ni, tchn�� na nich i rzek�: �We�mijcie Ducha �wi�tego! Kt�rym odpu�cicie grzechy, s� im od- puszczone, a kt�rym zatrzymacie, s� im zatrzy- mane�. 36.......... B�G JEST MI�O�CI� I MI�OSIERDZIEM _____ Oto Syn Cz�owieczy, kt�ry w swoim zmar- twychwstaniu w spos�b radykalny dozna� na so- bie mi�osierdzia: owej mi�o�ci Ojca, kt�ra jest pot�niejsza ni� �mier�. I zarazem ten sam Chry- stus, Syn Bo�y, kt�ry u kresu � a poniek�d ju� poza kresem � swego mesja�skiego pos�anni- ctwa ukazuje siebie jako �r�d�o niewyczerpalne mi�osierdzia: tej samej mi�o�ci, kt�ra w dal- szej perspektywie dziej�w zbawienia w Ko�ciele ma si� potwierdza� stale jako pot�niejsza ni� grzech. Chrystus paschalny: definitywne wcielenie mi�osierdzia. Jego �ywy znak: historiozbawczy i eschatologiczny zarazem5. B�ogos�awieni mi�osierni �w ludzki �wiat nie mo�e stawa� si� bardziej ludzkim, je�li nie wprowadzimy w wieloraki za- kres stosunk�w mi�dzyludzkich, a tak�e stosun- k�w spo�ecznych, wraz ze sprawiedliwo�ci� owej �mi�o�ci mi�osiernej^, kt�ra stanowi mesja�skie or�dzie Ewangelii. �w ludzki �wiat mo�e stawa� si� �bardziej ludzkim� tylko w�wczas, gdy we wzajemne stosunki, kt�re kszta�tuj� jego moral- ne oblicze, wprowadzimy moment przebaczenia, tak istotny dla Ewangelii. Przebaczenie �wiadczy o tym, �e w �wiecie jest obecna mi�o�� pot�niej- sza ni� grzech. Przebaczenie te� stanowi podsta- wowy warunek pojednania �-nie tylko w stosun- ku Boga do cz�owieka, ale tak�e w stosunkach wzajemnych pomi�dzy lud�mi. �wiat, z kt�rego wyeliminujemy przebaczenie, mo�e by� tylko �wia- tem zimnej, bezwzgl�dnej sprawiedliwo�ci, w imi� kt�rej ka�dy b�dzie dochodzi� swych praw w sto- ________________JAN PAWE� II NAUCZA______________37 sunku do drugiego, a drzemi�ce w cz�owieku egoizmy r�nego gatunku mog� albo zmieni� �y- cie i wsp�ycie ludzi w system ucisku s�abszych przez silniejszych, albo te� w aren� nieustannej walki jednych przeciw drugim. Dlatego te� Ko�ci� za sw�j naczelny obowi�- zek na ka�dym, a zw�aszcza na wsp�czesnym etapie dziej�w, musi uzna� g�oszenie i wprowadze- nie w �ycie tajemnicy mi�osierdzia objawionej do ko�ca w Jezusie Chrystusie6. Chrystus tak bardzo nalega na konieczno�� przebaczania drugiemu, �e Piotrowi pytaj�cemu, do ilu razy winien jest przebaczy� bli�niemu, wskazuje symboliczn� cyfr�: �siedemdziesi�t sie- dem razy�, chc�c przez to powiedzie�, �e powinien umie� przebacza� ka�demu za ka�dym razem. Oczywi�cie, �e to tak szczodrze wymagane przeba- czenie nie niweczy obiektywnych wymaga� sprawie- dliwo�ci. W�a�ciwie rozumiana sprawiedliwo�� sta- nowi poniek�d cel przebaczenia. W �adnym miej- scu or�dzia ewangelicznego ani przebaczenie, ani te� mi�osierdzie, jako jego �r�d�o, nie oznacza pob�a�liwo�ci wobec z�a, wobec zgorszenia, wo- bec krzywdy czy zniewagi wyrz�dzonej. W ka�- dym wypadku naprawienie tego z�a, naprawienie zgorszenia, wyr�wnanie krzywdy, zado��uczynie- nie za zniewag�, jest warunkiem przebaczenia. Ten, kto przebacza, i ten, kt�ry dost�puje przebaczenia, spotykaj� si� z sob� w jednym za- sadniczym punkcie: tym punktem jest godno��, czyli istotna warto�� cz�owieka, kt�ra nie mo�e by� zagubiona, kt�rej potwierdzenie czy odnale- zienie stanowi te� �r�d�o najwi�kszej rado�ci7. SIOSTRA FAUSTYNA .-c,.^,*. O BO�YM MI�OSIERDZIU B�g objawil si� siostrze Faustynie jako milosierdzie. Odt�d miala tylko jedno pragnienie: aby wszyscy poznali je i zawie- rzyli mu, bo w nim jest nadzieja zbawienia. Sama za� uczynila swoje �ycie poslug� milosierdzia. �Czuj� � pisa�a � �e si� przemieniam cala w modlitw�, by wyprosi� milosierdzie Bo�e dla ka�dej duszy". Ufno�� drog� do Boga mi�osiernego Dzi� us�ysza�am s�owa: W Starym Zakonie wysy�a�em prorok�w do ludu swego z gromami. Dzi� wysy�am ciebie do ca�ej ludzko�ci z moim mi�osierdziem. Nie chc� kara� zbola�ej ludzko�ci, ale pragn� j� uleczy� przytulaj�c j� do swego mi�osiernego serca. Kar u�ywam, kiedy mnie sa- mi zmuszaj� do tego, r�ka moja niech�tnie bierze za miecz sprawiedliwo�ci; przed dniem sprawie- dliwo�ci posy�am dzie� mi�osierdzia. � Odpowie- dzia�am: O m�j Jezu, Ty sam przemawiaj do dusz, bo moje s�owa s� bez znaczenia8. W tej chwili, kiedy wzi�am pi�ro do r�ki, kr�ciutko modli�am si� do Ducha �wi�tego i rze- ________UFNO�� DROG� DO BOGA MI�OSIERNEGO______39 k�am: Jezu, pob�ogos�aw to pi�ro, aby to wszy- stko, co mi pisa� ka�esz, by�o na chwa�� Bo- ��. � Wtem us�ysza�am g�os: Tak, b�ogos�awi� dlatego, �e na tym pi�mie jest piecz�� pos�usze�- stwa prze�o�onej i spowiednika, a przez to samo ju� jest mi chwa�a, a wiele dusz b�dzie czerpa� po�ytek dla siebie. C�rko moja, ��dam, aby� wszystkie wolne chwile po�wi�ci�a na pisanie o mojej dobroci i mi�osierdziu; jest to tw�j urz�d i twoje zadanie w ca�ym twym �yciu, aby� dawa�a duszom pozna� moje wielkie mi�osierdzie, jakie mam dla nich, i zach�ca�a je do ufno�ci w prze- pa�� mojego mi�osierdzia9. � Zapisz, c�rko moja, te s�owa: Wszystkim duszom, kt�re uwielbia� b�d� moje mi�osierdzie i szerzy� jego cze��, zach�caj�c inne dusze do ufno�ci w moje mi�osierdzie, dusze te w godzinie �mierci nie doznaj� przera�enia. Mi�osierdzie mo- je os�oni je w tej ostatniej walce10. � C�rko moja, daj mi dusze; wiedz, �e zada- niem twoim jest zdobywa� mi dusze modlitw� i ofiar�, zach�caniem do ufno�ci w mi�osierdzie moje11. � C�rko moja, pisz o moim mi�osierdziu dla dusz zn�kanych. Rozkosz mi sprawiaj� dusze, kt�re si� odwo�uj� do mojego mi�osierdzia. Ta- kim duszom udzielam �ask ponad ich �yczenia. 40_______S. FAUSTYNA O BO�YM MI�OSIERDZIU_________ Nie mog� kara�, cho�by kto� by� najwi�kszym grzesznikiem, je�eli on si� odwo�uje do mej lito- �ci, ale usprawiedliwiam go w niezg��bionym i niezbadanym mi�osierdziu swoim. Napisz: Nim przyjd� jako s�dzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na o�cie� drzwi mi�osierdzia mojego. Kto nie chce przej�� przez drzwi mi�osierdzia, ten mu- si przej�� przez drzwi sprawiedliwo�ci mojej12. W czasie mszy �w. mia�am poznanie Serca Jezusa, jakim ogniem mi�o�ci p�onie ku nam: jest morzem mi�osierdzia. � Wtem us�ysza�am g�os: Aposto�ko mojego mi�osierdzia, g�o� �wiatu ca- �emu o tym niezg��bionym mi�osierdziu moim; nie zniech�caj si� trudno�ciami, jakie napotykasz w g�oszeniu mojego mi�osierdzia. Te trudno�ci, kt�re ci� tak bole�nie dotykaj�, s� potrzebne dla twego u�wi�cenia i dla wykazania, �e dzie�o to moim jest. C�rko moja, b�d� pilna w zapisywa- niu ka�dego zdania, kt�re do ciebie m�wi� o mo- im mi�osierdziu, bo to jest dla wielkiej liczby dusz, kt�re korzysta� z tego b�d�13. � Pisz, m�w o moim mi�osierdziu. Powiedz duszom, gdzie maj� szuka� pociech, to jest w try- bunale mi�osierdzia; tam s� najwi�ksze cuda, kt�- re si� nieustannie powtarzaj�. Aby zyska� ten cud, nie trzeba odprawia� dalekiej pielgrzymki, ani te� sk�ada� jakich� zewn�trznych o