6679

Szczegóły
Tytuł 6679
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6679 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6679 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6679 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Rene Pache POWT�RNE PRZYJ�CIE PANA JEZUSA CHRYSTUSA WST�P ZNACZENIE I CECHY PROROCTW BIBLIJNYCH I. Miejsce, jakie zajmuje w Biblii objawienie prorockie. Ca�o Pismo �wi�te zawiera wiele proroctw. Z 39 Ksi�g Starego Testamentu 17 Ksi�g to Ksi�gi prorockie, nie licz�c licznych przepowiedni zawartych w Ksi�gach Moj�eszowych i Psalmach. R�wnie� i Ksi�gi Nowego Testamentu zawieraj� proroctwa, np. niekt�re rozdzia�y Ewangelii, odcinki list�w, a przede wszystkim Objawienie �w. Jana. Wierzymy razem z Paw�em, �e: "Ca�e Pismo przez Boga jest natchnione i po�yteczne do nauki, do wykrywania b��d�w, do poprawy, do wychowania w sprawiedliwo�ci. Aby cz�owiek by� doskona�y, do wszelkiego dobrego dzie�a przygotowany" (2 Tym. 3,16-17). Je�eli uwa�amy siebie za chrze�cijan, to czy nam si� podoba, czy nie, musimy przyj�� i przyswoi� sobie wszystkie proroctwa Pisma �wi�tego. Wielu tak zwanych wierz�cych nie przywi�zuje nale�ytego znaczenia do proroctw, gdy� ich nie rozumie, a nawet si� ich obawia. Ale wtedy �atwo mo�na spostrzec, �e w ich duchowym pokarmie brakuje wa�nego sk�adnika, a w ich �yciu i dzia�aniu w�a�ciwego wska�nika prowadz�cego do celu. Pobo�no�� ich jest podobna do kompasu, kt�rego rozmagnesowana ig�a nie wskazuje ju� �adnego kierunku. Nie zapominajmy o tym, �e proroctwa i cuda to dwa wa�ne elementy s�u��ce do obrony prawdziwo�ci religii chrze�cija�skiej. Proroctwa udowadniaj� w s�owach, a cuda w dzia�aniu to, co w niej ponadnaturalnego. S�owa i cuda �wiadcz� o wszechwiedzy i wszechmocy Boga. Proroctwa znajdujemy tylko w Biblii, gdy� tylko w niej zawarte jest S�owo Bo�e, inne religie s� pozbawione prorockiego poselstwa, poniewa� s� fa�szywymi naukami. Poza tym dla ludzi �yj�cych w obecnym, pe�nym udr�ki czasie, niema�� pociech� jest to, �e proroctwa wskazuj� na Boga jako na tego, kt�ry sprawuje pe�n� kontrol� nad wszystkimi wydarzeniami na ziemi i we wszech�wiecie. II. G��wne cechy proroctw biblijnych. Aposto� Piotr w spos�b doskona�y wyja�nia w listach sam� istot� proroctw biblijnych: "Zbawienia tego poszukiwali i wywiadywali si� o nie prorocy, kt�rzy "prorokowali o przeznaczonej dla was �asce, staraj�c si� wybada�, na kt�ry albo na jaki to czas wskazywa� dzia�aj�cy w nich Duch Chrystusowy, kt�ry przepowiada� cierpienia maj�ce przyj�� na Chrystusa, ale te� maj�ce potem nasta� uwielbienie" (1 Ptr. 1,10-12). "Gdy� oznajmili�my wam moc i powt�rne przyj�cie Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opieraj�c si� na zr�cznie zmy�lonych ba�niach, lecz jako naoczni �wiadkowie jego wielko�ci. Mamy wi�c s�owo prorockie jeszcze wi�cej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymaj�c si� go niby pochodni �wiec�cej w ciemnym miejscu, dop�ki dzie� nie za�wita i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. Przede wszystkim to wiedzcie, �e wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wyk�adowi. Albowiem proroctwo nie przychodzi�o nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Bo�y, natchnieni Duchem �wi�tym" (2 Ptr. 1,16.19-21). Wy�ej wymienione wiersze S�owa Bo�ego m�wi� nam o nast�puj�cych bezropnych faktach: 1. Jezus Chrystus jest g��wn� postaci� proroctw (1 Ptr. 1,11). 2. Proroctwa m�wi� o czasie i okoliczno�ciach pierwszego jak i drugiego przyj�cia Chrystusa (1 Ptr. 1,11). 3. Istnieje ca�kowita zgodno�� mi�dzy proroctwami Starego i Nowego Testamentu (1 Ptr. 1,12). 4. Jedynym autorem proroctw jest Duch �wi�ty (1 Ptr. 1,10-12; 2 Ptr. 1,21). 5. Sami prorocy starali si� zg��bi� znaczenie powierzonych im przez Ducha �wi�tego przepowiedni (1 Ptr. 1,10-12). 6. Anio�owie pragn� wejrze� w te cudowne sprawy, kt�re B�g oznajmia przez swoje s�ugi (1 Ptr. 1,12). 7. "Wy dobrze czynicie, trzymaj�c si� tego s�owa" (2 Ptr. 1,19). 8. S�owo prorockie "jest pochodni� �wiec�c� w ciemnym miejscu" (2 Ptr. 1,19). 9. Wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wyk�adowi (2 Ptr. 1.20-21). III. " Zaiste, nie czyni Wszechmog�cy Pan nic, je�eli nie objawi� swojego planu swoim s�ugom prorokom" (Amos 3,7). Jezus, kiedy m�wi� uczniom o swoim powt�rnym przyj�ciu, powiedzia� tak: "Wy tedy baczcie: Przepowiedzia�em wam wszystko" (Mk 13,23). To powiedzenie Pana Jezusa ma szczeg�lne znaczenie, gdy� �wiadczy o tym, �e mo�emy by� pewni, i� proroctwa zawieraj� przynajmniej wyra�ne zarysy g��wnych wydarze�, kt�re b�d� si� dzia�y a� do powt�rnego przyj�cia Chrystusa (a wkr�tce si� przekonamy, �e tak jest istotnie). Spogl�daj�c wstecz widzimy wyra�nie, �e nie by�o wydarzenia znaczniejszej wagi, a zw�aszcza wydarzenia o charakterze s�du, na kt�re by B�g nie usi�owa� przygotowa� �wiat, a w g��wnej mierze wierz�cych. Oto przyk�ady: 1. B�g nie zes�a� potopu niespodziewanie i znienacka, lecz na d�ugo przed tym ostrzega� pokolenie Noego o gro��cym s�dzie i karze i wszystko przygotowa�, co by�o potrzebne do uratowania swojego s�ugi (1 Moj. 67). 2. Zniszczenie Sodomy i Gomory zosta�o r�wnie� zapowiedziane, a Pan przynagla� Lota do ucieczki, nim b�dzie za p�no (1 Moj. 18-19). 3. Gdy B�g postanowi� zniszczy� Niniw�, pierwej nakaza� Jonaszowi, aby ostrzeg� mieszka�c�w miasta (Jonasz 3). Mieszka�cy Niniwy us�uchali ostrze�enia i dlatego unikn�li zag�ady. 4. Nebukadnesar i Baltazar r�wnie� zostali w czas uprzedzeni o odj�ciu im w�adzy kr�lewskiej. R�wnie� wyra�nie B�g zapowiedzia� zdobycie i zniszczenie Babilonu przez Med�w i Pers�w (Dan. 4-5). 5. Na d�ugo przed zburzeniem Jerozolimy i Samarii i uprowadzeniem do niewoli jej mieszka�c�w, ca�y nar�d izraelski zosta� powiadomiony przez prorok�w o czekaj�cym go a nieuniknionym losie, lecz oni pogardzili s�owami prorok�w i dlatego wina ich by�a wielka (2 Kron. 36,15-16). Nie inaczej by�o w czasie poprzedzaj�cym zburzenie Jerozolimy w 70 roku naszej ery. Ludzie �yj�cy w czasach Jezusa wiedzieli przecie� co ich czeka i mieli do�� czasu, aby si� na to przygotowa� (�uk. 19,41-44; 21,29-34). Mo�na by mno�y� przyk�ady. Lecz i te wystarcz�, aby sobie u�wiadomi�, jak B�g usi�uje przygotowa� sw�j Ko�ci�, r�wnie� i ca�y �wiat, do tych wielkich wydarze� przysz�o�ci. Powt�rne przyj�cie Jezusa Chrystusa i towarzysz�ce jemu zjawiska zosta�y przepowiedziane tak szczeg�owo, �e ka�dy jest w stanie poj�� z nich przynajmniej to, co najwa�niejsze. Przyjmijmy te ostrze�enia i przechowujmy je g��boko w naszych sercach, i pami�tajmy o apostolskim napomnieniu: "Proroctw nie lekcewa�cie"! (1 Tes. 5,20). IV. Spos�b obja�niania proroctw. 1. Wyk�adnia dos�owna i symboliczna. Wiele tekst�w biblijnych mo�na wyk�ada� w dwojaki spos�b. Najcz�ciej obok znaczenia dos�ownego kryje si� inna my�l, my�l duchowa, por�wnanie lub przeno�nia. Dotyczy to wielu wydarze� z historii Izraela opisanych w Starym Testamencie: "A to wszystko na tamtych przysz�o dla przyk�adu i jest napisane ku przestrodze dla nas, kt�rzy znale�li�my si� u kresu wiek�w" (1 Kor. 10,11). Oczywi�cie, �e aposto�owie wierzyli i� przytoczone przez nich wydarzenia ze Starego Testamentu faktycznie mia�y miejsce, nie przeszkadza�o to im jednak nada� im g��bszego, duchowego znaczenia. A oto kilka przyk�ad�w: a) Ska�a, w kt�r� Moj�esz uderzy� na g�rze Horeb, aby da� wod� ludowi, by�a obrazem Chrystusa, Jego cierpienia, �mierci na Golgocie (2 Moj. 17,1-6; 1 Kor. 10,4). b) Manna, kt�r� �ydzi �ywili si� na pustyni, by�a symbolem �yciodajnego chleba, kt�ry zst�pi� z nieba, symbolem Chrystusa (2 Moj. 16; Jan 6,31- 35,48-51). c) Ofiarowanie baranka wielkanocnego by�o symbolem ofiary z�o�onej przez Baranka Bo�ego, kt�ry ofiarowa� si� za nas (2 Moj. 12; 1 Kor. 5,7). d) Hagar i Sara - obie �ony Abrahama - uosabiaj� pierwsze i drugie przymierze, przymierze zakonu i przymierze �aski (Gal. 4,22-26). R�wnie� i te proroctwa, kt�re si� wype�ni�y podczas pierwszego przyj�cia Chrystusa, cz�sto zawieraj� r�wnolegle do tekstu literalnego znaczenie obrazowe lub duchowe, przy czym jedno znaczenie mo�e by� podporz�dkowane drugiemu. Os�d�my sami: 1. W Psalmie 22 przepowiedziane zosta�y cierpienia Jezusa Chrystusa, przy czym w niekt�rych wierszach przy pomocy powszechnie u�ywanych wyra�e� jest mowa o sprawach, kt�re wype�ni�y si� dos�ownie: B�g opu�ci� Chrystusa wisz�cego na krzy�u (wiersz 2). Chrystus by� okryty ha�b� i wyszydzany przez w�asny nar�d (wiersze 7-9). R�ce jego i nogi zosta�y przebite (wiersz 17). �o�nierze podzielili mi�dzy siebie jego szaty, a o sukni� rzucali los (wiersz 19). Inne wiersze natomiast przedstawiaj� sprawy obrazowo, a nawet zawieraj� nieco poezji: Otoczy�o mnie mn�stwo cielc�w (wiersz 13). Oto psy otoczy�y mnie (wiersz 17). Ocal dusz� moj� od miecza. Z psich �ap jedyne dobro moje! Wybaw mnie z paszczy lwa. I od rog�w bawo��w (wiersze 21-22). Sens tych wierszy jest r�wnie� zrozumia�y, a ich tre�� wype�ni�a si� niemniej realnie. 2. Prorok Izajasz w rozdziale 53 opisuje dos�ownie to, co Pan Jezus musia� wycierpie�; �e by� wzgardzony i opuszczony przez sw�j nar�d, m�� bole�ci i do�wiadczony w cierpieniu (wiersz 3). Zn�cano si� nad nim, lecz on znosi� to w pokorze, z wi�zienia i s�du zabrano go (wiersze 7-8), i wyznaczono mu gr�b w�r�d bezbo�nych (wiersz 9). Ale jednocze�nie rozdzia� ten zawiera nast�puj�ce symbole: Wyr�s� bowiem przed nim jako latoro�l i jako korze� z suchej ziemi (wiersz 2). Nie otworzy� ust swoich jak jagni� na rze� prowadzone (wiersz 7). Dlatego z mocarzami b�dzie dzieli� �upy (wiersz 12). W tym miejscu mo�na by wymieni� jeszcze wiele wierszy ze S�owa Bo�ego. W ka�dym razie przyjmijmy jako zasad�, �e w ten sam spos�b nale�y wyk�ada� i te proroctwa, kt�rych wype�nienia si� dopiero oczekujemy. Dlatego: a) w pierwszej kolejno�ci nale�y usi�owa� zrozumie� ich dos�owne znaczenie i znale�� najw�a�ciwsze zastosowanie. W Starym Testamencie b�d� one dotyczy�y przewa�nie narodu izraelskiego; b) a nast�pnie poszukiwa� ich najbardziej prawdopodobnego, symbolicznego znaczenia, ich duchowego sensu. Przy czym musimy pozwoli� na to, �eby samo S�owo skierowa�o nasze my�li we w�a�ciwym kierunku, a je�eli tre�� jego jest niezbyt jasna, poszukujmy innych miejsc w S�owie Bo�ym, burdzie zrozumia�ych, dotycz�cych tego samego tematu. By�oby nierozs�dnie uznawa� tylko wyk�adni� dos�own� z pomi�ciem symbolicznej lub odwrotnie. Niech B�g nam u�atwi to trudne zadanie, kieruj�c nami krok za krokiem na tej w�skiej �cie�ce prawdy. 2. Dwa g��wne kierunki wyk�adania proroctw. To o czym teraz b�dziemy m�wi�, odnosi si� g��wnie do metody interpretacji Objawienia �w. Jana, to jest tej Ksi�gi, na kt�r� b�dziemy si� cz�sto w dalszej tre�ci powo�ywa�. Wi�kszo�� komentator�w tej Ksi�gi reprezentuje jeden z ni�ej wymienionych punkt�w widzenia: a) "historyczny" punkt widzenia. Traktuj� oni Objawienie jako nieprzerwany ci�g wydarze� w historii Ko�cio�a. Pocz�wszy od czas�w apostolskich poprzez kolejne etapy, a� do ko�ca czas�w. Wed�ug tego punktu widzenia grzeszna ludzko�� kroczy niepowstrzymanie w kierunku przepa�ci, a nast�puj�ce jeden po drugim s�dy Bo�e poprzedzaj� i wskazuj� na �w wielki dzie� s�du, kt�ry si� odb�dzie przy sko�czeniu czas�w. Rozpatruj�c sprawy z historycznego punktu widzenia, Objawienie i inne proroctwa mo�na r�wnie� traktowa� jako �r�d�a �wiat�a, o�wiecaj�ce te wydarzenia, kt�re ju� kiedy� mia�y miejsce, wydarzenia przesz�o�ci. Ale celem tej ksi��ki nie jest zatapianie si� w rozpami�tywaniu przesz�o�ci, lecz skierowanie naszej uwagi na przysz�o��, przysz�o�� pokazan� w Biblii. Dlatego jeste�my zwolennikami innego punktu widzenia, nie twierdz�c wcale, �e wyklucza on jednocze�nie inne metody interpretacji. b) "przysz�o�ciowy" punkt widzenia. Od Wniebowst�pienia Jezusa Chrystusa do naszego czasu wykona�a si� pewna cz�� proroctw, lecz najwa�niejsze z zapowiedzianych wydarze� s� jeszcze przed nami. Powszechne odst�pstwo, osobiste pojawienie si� antychrysta, ca�kowity powr�t �yd�w do Palestyny i ich nawr�cenie si�, straszliwe s�dy Bo�e, bitwa pod Armagedonem, przyj�cie Jezusa Chrystusa, jego chwalebne panowanie, wszystko to ca�kowicie lub cz�ciowo nale�y do przysz�o�ci. Wszystkie prorocze s�owa Objawienia wytrwale wskazuj� na przysz�o��, na zako�czenie czas�w. Nie ma r�wnie wa�nego wydarzenia mi�dzy wniebowst�pieniem a powt�rnym przyj�ciem Chrystusa, jak wydarzenia ostatnich dni. Dlatego w dalszych rozwa�aniach zajmiemy si� przede wszystkim s�owem prorockim, dotycz�cym tera�niejszo�ci i przysz�o�ci, wracaj�c do przesz�o�ci. 3. Objawienie prorockie wype�nia si� we w�a�ciwym porz�dku chronologicznym. A�eby prawid�owo zrozumie� niekt�re proroctwa, trzeba zdawa� sobie spraw� z tego, �e ich wype�nienie si� jako efekt nast�puj�cych po sobie wydarze�, mo�e by� jedno lub wi�cej ni� jedno i to w r�nym czasie. Na przyk�ad: a) W ewangeliach wg Mateusza 24 i �ukasza 21 Jezus w tych samych s�owach wyra�nie zapowiada dwa podobne wydarzenia, ale bardzo odleg�e od siebie w czasie, a mianowicie: obl�enie Jerozolimy i zwi�zane z tym cierpienia �yd�w, jak r�wnie� ostatnie obl�enie �wi�tego miasta przez antychrysta i wielki ucisk narodu �ydowskiego; i dopiero wtedy, gdy to ostatnie nast�pi, proroctwo wype�ni si� ca�kowicie. b) Prorok Jeremiasz w kilku miejscach m�wi o obu wygnaniach i o obu powrotach narodu izraelskiego do ziemi ojczystej (Jer. 25,29-38; 31,31-40; 32,36-44). Wzi�cie Jerozolimy przez Nebukadnezara, niewola babilo�ska, powr�t z niewoli, s� tylko jakby preludium tego, co si� wydarzy�o p�niej: zburzenia Jerozolimy przez Rzymian w roku 70, rozproszenia �yd�w po ca�ym �wiecie, ich powrotu do Palestyny i tego, czego jeszcze oczekujemy - nawr�cenia si� tego narodu w czasie powt�rnego przyj�cia Jezusa Chrystusa. c) Liczne wiersze Biblii, w kt�rych pierwsze i drugie przyj�cie Pana Jezusa jest jakby ze sob� pomieszane. Wymie�my tylko niekt�re z nich: Iz. 9,5-6; o narodzeniu Syna i w�adzy Ksi�cia Pokoju; Zach. 9,9-10; wjazd Jezusa do Jerozolimy na o�l�ciu; Jego w�adza nad ca�ym �wiatem; Mat. 3,1-3; pojawienie si� Jana Chrzciciela i przyj�cie Pana, kt�ry b�dzie nawraca� Izrael w piecu utrapienia. Szczeg�lnie trafny przyk�ad dwukrotnego, a odleg�ego od siebie w czasie wype�nienia si� proroctwa, zawieraj� wiersze l-2 61 rozdzia�u Ksi�gi proroka Izajasza: Jezus zosta� namaszczony, "aby zwiastowa� ubogim dobr� nowin�, ale i dzie� pomsty Boga naszego". W tym samym zdaniu zosta�y zapowiedziane dwa niezwykle wa�ne wydarzenia, z kt�rych jedno otwiera, a drugie zamyka okres �aski, kt�ry do naszego czasu trwa ju� oko�o 2000 lat. Zwr��my uwag� na to, �e Jezus czytanie tego s�owa w Synagodze w Nazarecie zako�czy� wy��cznie na pierwszej cz�ci tego zdania (�uk. 4,17- 19). Jednak tych, kt�rzy rozpocz�li studiowanie proroctw, niech nie przera�aj� i nie zniech�caj� wszystkie trudno�ci towarzysz�ce w�a�ciwej ich interpretacji. Je�eli z daleka patrzymy na jaki� �a�cuch g�rski, to mo�emy nie zauwa�y�, �e na t� jedn� wysok� g�r� sk�adaj� si� w�a�ciwie dwa szczyty. Jednak przy bliskim podej�ciu zauwa�amy jeszcze, �e oba szczyty dzieli g��boka dolina, lub �e ca�y �a�cuch wzniesie� oddzielonych dolinami wznosi si� coraz wy�ej i wy�ej, a� jednocz� si� one wszystkie w najwy�sz� g�r�. �ydom starego przymierza nie by�o �atwo zrozumie� proroctwa odnosz�cego si� do pierwszego przyj�cia Jezusa. Czy� Mesjasz nie mia� przyj��: z Betlejem, 5,1, z Egiptu, Oz. 11,1, z Galilei, Iz. 8,23, do Jerozolimy, Zach. 9,9, do �wi�tyni, Mat. 3,1. Trudno im by�o uzgodni� tak wiele sprzecznych danych. To samo odnosi si� do powt�rnego przyj�cia Pana Jezusa Chrystusa; by� mo�e, �e i nam jest teraz trudno zrozumie� niekt�re proroctwa odnosz�ce si� do tego wydarzenia, ale i my b�dziemy rozumie� coraz wi�cej, w miar� stopniowego wykonywania si� planu Bo�ego. Konstelacje gwiazd odleg�e od nas o tysi�ce lub miliony lat �wietlnych wydaj� si� jakby by�y po�o�one na tej samej p�aszczy�nie. To samo dotyczy niekt�rych wydarze� objawienia prorockiego. Gdy czytamy o nich pierwszy raz, wydaje si� jakby by�y ze sob� pomieszane. Mateusz w 24 i 25 rozdziale ukazuje nam za pomoc� tego samego obrazu: zburzenie Jerozolimy w 70 roku, zabranie Ko�cio�a, wielki ucisk, ustanowienie Tysi�cletniego Kr�lestwa i s�d ostateczny. Lecz p�niejsze proroctwa bardzo wyra�nie oddzielaj� te wydarzenia w czasie. I tak: Jan 5,28-29 pisze jakoby oba zmartwychwstania umar�ych mia�y nast�pi� w jednym czasie, dopiero w Objawieniu 20,4-5 czytamy, �e b�dzie je dzieli� okres 1000 lat. Dlatego starajmy si� zrozumie� tyle, ile nam jest dane. Umiejmy czeka�, a ci, kt�rzy powa�aj� i ceni� proroctwa, we w�a�ciwym czasie otrzymaj� upragnione �wiat�o. W ko�cu trzeba powiedzie�, �e nie mo�e by� �adnego ustalonego sztywnego systemu interpretacji proroctw. Modlimy si� o to, aby Duch �wi�ty pozwoli� nam dostrzec zgodno�� Ksi�g Biblijnych, dotycz�c� objawienia prorockiego i aby nas uzdolni� do jego zrozumienia i jasnego przekazania naszym Czytelnikom. CZʌ� I. O CZASIE POWT�RNEGO PRZYJ�CIA JEZUSA CHRYSTUSA Zar�wno uczniowie Pa�scy jak i wierz�cy wszystkich czas�w pragn�li pozna� czas powt�rnego przyj�cia Chrystusa. Uczniowie zadali kiedy� Panu takie pytanie: "Powiedz nam, kiedy si� to stanie i jaki b�dzie znak twego przyj�cia i ko�ca �wiata?" (Mat. 24,3). Jezus przed swoim wniebowst�pieniem tak powiedzia� do uczni�w: "Ale wy po niewielu dniach b�dziecie ochrzczeni Duchem �wi�tym", ale oni pytali Go dalej: "Panie, czy w tym czasie odbudujesz Kr�lestwo Izraelowi?" (por.. Dz. Ap. 1,5-6). Wierni chrze�cijanie w ci�gu wiek�w ustawicznie spogl�daj� w g�r�, wypatruj�c czy ich niebia�ski Oblubieniec si� nie zbli�a, aby ich zabra� do siebie. I dzi� wzdychaj�c wo�amy cz�ciej ni� kiedykolwiek: "Panie, jak d�ugo jeszcze?" I. Nikt nie zna dnia ani godziny. "Ale o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani anio�owie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec" (Mar. 13,32). (Wierzymy, �e Syn m�wi� to jako cz�owiek i �e teraz, w chwale, Ojciec nie ma �adnych tajemnic przed Synem!). "Czuwajcie wi�c, bo nie wiecie, kt�rego dnia Pan wasz przyjdzie. A to zwa�cie, �e gdyby gospodarz wiedzia�, o kt�rej porze z�odziej przyjdzie, czuwa�by i nie pozwoli�by podkopa� domu swego. Dlatego i wy b�d�cie gotowi, gdy� Syn Cz�owieczy przyjdzie o godzinie, kt�rej si� nie domy�lacie" (Mat. 24,42-44). "Je�li tedy nie b�dziesz czujny, przyjd� jak z�odziej, a nie dowiesz si�, o kt�rej godzinie ci� zaskocz�" (Obj. 3,3; por. Mk 13,33-37; l Tes. 5,1-2). Nie pr�bujmy wi�c odgadywa� tego, co Pan przed nami zakry�. Przypomnijmy sobie, jak Jezus odpowiedzia� na pytanie, kt�re w tej sprawie zadali uczniowie: "Nie wasza to rzecz zna� czasy i chwile, kt�re Ojciec w mocy swojej ustanowi�" (Dz. Ap. 1,7). B�g ma dostateczny pow�d, aby zachowywa� w tajemnicy chwil� powt�rnego przyj�cia Chrystusa. Co by si� sta�o, gdyby Pan Jezus na pytanie uczni�w odpowiedzia� mniej wi�cej tak: "Co najmniej przeminie 10 wiek�w, nim nast�pi to wielkie wydarzenie". Maj�c przed sob� perspektyw� tak d�ugiego oczekiwania, Ko�ci� Chrystusa zasn��by jeszcze wcze�niej, ani�eli si� to rzeczywi�cie sta�o. Jeste�my tak sk�onni do lenistwa i ospa�o�ci, �e ustawiczna czujno�� to stan, kt�ry jest nam niezb�dnie potrzebny. Gdyby dzisiejszemu pokoleniu powiedzie�: "Jezus przyjdzie za 10 lub 50 lat", wi�kszo�� pomy�la�aby: "A wi�c mamy jeszcze du�o czasu do opami�tania si�, i w ostatniej minucie te� si� zd��ymy przygotowa�". A nawet gdyby powiedziano, �e to wydarzenie stanie si� za 6 miesi�cy, niekt�rzy uwa�aliby si� za zwolnionych od obowi�zku czuwania, przynajmniej przez pi�� i p� miesi�ca. Jednak kto nie czuwa, ten ju� uleg� pokusie. A wi�c je�eli Pan zakry� przed nami godzin� swego przyj�cia, to znaczy, �e chce, aby�my byli zawsze na ni� przygotowani. II. Baczcie, by nie da� si� zwie��. Je�eli B�g czegokolwiek zabroni, diabe� i cz�owiek zaraz si� zastanawiaj� nad tym, jakby to mimo wszystko uczyni�. Naszym pierwszym rodzicom w raju dozwolone by�o wszystko poza spo�yciem zabronionego owocu, i w�a�nie dlatego go po��dali. W sprawie przyj�cia Chrystusa B�g objawi� nam wszystko istotne, poza dniem i godzin� tego wydarzenia, ale w�a�nie wielu ludzi i wiele sekt chcia�oby t� godzin� dok�adnie ustali� i to za wszelk� cen�. I tak swego czasu rozg�aszano, �e Jezus przyjdzie w roku 1844, w 1934, trzy i p� roku po wybuchu drugiej wojny �wiatowej itd. Nawet s� tacy, kt�rzy twierdz�, �e Chrystus przyszed� w roku 1014 i w tym roku rozpocz�� si� okres Tysi�cletniego Kr�lestwa. Czy nie jest rzecz� godn� uwagi, �e szatan nie przestaje nak�ania� ludzi do wyznaczania �cis�ego terminu przyj�cia Pa�skiego, a to dlatego, aby doznawszy zawodu, w og�le zw�tpili w prawdziwo�� tej obietnicy albo wype�nienie si� jej, oraz konieczno�� oczekiwania i rozwa�ania tego wydarzenia wyda�a si� im bardzo odleg�a w czasie. Pan przewidzia� te wszystkie zasadzki i nadu�ycia Jego S�owa, kt�rych liczba staje si� coraz wi�ksza, a moc oddzia�ywania coraz silniejsza. Jezus ostrzega� nas przed tym niejednokrotnie: "Baczcie, by nie da� si� zmyli�. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, m�wi�c: "Ja jestem", i "Czas si� przybli�y�, nie id�cie za nimi" (�uk. 21,8; por. Mat. 24,23-27). Aposto� Pawe� tak m�wi: "Co si� za� tyczy przyj�cia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, aby�cie nie tak szybko dali si� zba�amuci� i nastraszy�, czy to przez jakie� wyrocznie, czy przez mow�, czy przez list rzekomo przez nas pisany, jakoby ju� nasta� dzie� Pa�ski. Niechaj was nikt w �aden spos�b nie zwodzi, bo nie nastanie pierwej zanim nie przyjdzie odst�pstwo i nie objawi si� cz�owiek niegodziwo�ci, syn zatracenia" (2 Tes. 1,1-3). St�jmy zatem zdecydowanie na gruncie. B�d�my do�� pokorni i dostatecznie pos�uszni, aby trzyma� si� tylko zwiastowania Bo�ego, kt�re jest zupe�ne i ca�kowicie wystarczaj�ce. Pozw�lmy Duchowi �wi�temu, aby nas wprowadzi� w prawd�, aby On nami kierowa�, a nie nasza wyobra�nia i zarozumia�o��. III. Mistrz zwleka z przyj�ciem. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e tylko B�g zna dok�adn� godzin� przyj�cia Jezusa Chrystusa. Ale ka�dy uwa�ny czytelnik Pisma �wi�tego �atwo si� przekona, �e do�� d�ugi czas musi up�yn�� mi�dzy odej�ciem i powrotem naszego Zbawiciela. Uczniowie wiedzieli o tym, �e przed przyj�ciem Chrystusa w chwale powinny jeszcze mie� miejsce takie wydarzenia, jak: W dzie� pi��dziesi�tnicy mia� by� wylany Duch �wi�ty, a Piotr mia� umrze� �mierci� m�czennika. St�d wniosek, �e przyj�cie Pa�skie nie mog�o nast�pi� za �ycia tego aposto�a. Przed ko�cem Ewangelia mia�a by� opowiadana wszystkim narodom, a antychryst mia� objawi� si� w okresie powszechnego odst�pstwa. Tak wi�c pierwsi uczniowie Pa�scy wiedzieli, �e od przyj�cia Pa�skiego dzieli ich pewien czas. My jednak wiemy jeszcze wi�cej. Pan Jezus powiedzia� w przypowie�ciach: "Je�liby za� �w s�uga rzek� w sercu swoim: Pan m�j zwleka z przyj�ciem i zacz��by bi� wsp�s�ugi swoje, je�� i pi� z pijakami" (Mat. 24,40). "A gdy oblubieniec d�ugo nie nadchodzi�, zdrzemn�y si� wszystkie i zasn�y. Wtem o p�nocy powsta� krzyk: Oto oblubieniec, wyjd�cie na spotkanie" (Mat. 25,5-6). W przypowie�ci o talentach Pan przekaza� s�ugom sw�j maj�tek, ka�demu wed�ug jego zdolno�ci, i odjecha�. "A po d�ugim czasie powraca Pan owych s�ug i rozlicza si� z nimi" (Mat. 25,19). Wdow�, kt�ra nachodzi�a niesprawiedliwego s�dziego, mo�na por�wna� do Ko�cio�a Chrystusowego, kt�ry pozostawiony sam w swoim wdowie�stwie we dnie i w nocy, wo�a o sprawiedliwo��. S�dzia zwleka przez d�ugi czas tak, �e wielu traci wiar� i s�abnie w modlitwach. Jednak Pan nagle interweniuje i przez swoje objawienie si� natychmiast bierze w obron� swoich wybranych (�uk. 18,1-8). "Wiedzcie przede wszystkim to, �e w dniach ostatecznych przyjd� szydercy z drwinami, kt�rzy b�d� post�powa� wed�ug swych w�asnych po��dliwo�ci i m�wi�: Gdzie� jest obiecane przyj�cie Jego? Odk�d bowiem zasn�li ojcowie, wszystko tak trwa, jak by�o od pocz�tku stworzenia" (2 Ptr. 3,3-4). W�a�nie to si� dzieje dzisiaj! Min�y wieki i wielu z tych, kt�rzy oczekuje przyj�cia Pana Jezusa uwa�a, �e doznali zawodu, a wy�miewani s� ci, kt�rzy nadal oczekuj� w nadziei. "Zobaczycie" - m�wi� na�miewcy - "�e B�g zapomnia�, i� stworzy� ziemi�, a Chrystus nigdy nie przyjdzie". Jednak w rzeczywisto�ci powodem "zw�oki" objawienia si� Pana jest to, �e B�g pragnie wszystkim ludziom da� szans� zbawienia. Wydarzenia ostatnich dni nast�pi� dopiero wtedy, "gdy poganie w pe�ni wejd�" (Rzym. 11,25). B�g zna "liczb� tych, kt�rzy przyjm� zbawienie i dot�d nie zamknie drzwi �aski, dop�ki ich wszystkich nie uratuje. Aposto� Piotr pisze tak: "Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chocia� niekt�rzy uwa�aj�, �e zwleka, lecz okazuje cierpliwo�� wzgl�dem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zgin��, lecz chce, aby wszyscy przyszli do opami�tania" (2 Ptr. 3,9). "A cierpliwo�� Pana naszego uwa�ajcie za ratunek" (2 Ptr. 3,15). Wykorzystajmy wi�c ten czas dany nam od Boga nie po to, aby go przespa�, lecz przeciwnie, aby si� nawr�ci� i pozwoli� si� u�wi�ci�. Dop�ki jeszcze mo�na! Wkr�tce nie b�dzie to ju� mo�liwe. IV. Oto przyjd� rych�o! Jedno jest pewne. B�g dok�adnie wyznaczy� chwil� powt�rnego przyj�cia swojego Syna i znany mu jest dzie� i godzina tego wydarzenia. Aposto� Pawe� tak pisa� do Tymoteusza: "Nakazuj� ci... aby� zachowa� przykazanie bez skazy i bez nagany a� do przyj�cia Pana naszego Jezusa Chrystusa, kt�re we w�a�ciwym czasie objawi b�ogos�awiony i jedyny w�adca, Kr�l kr�l�w, pan pan�w" (1 Tym. 6,13-15). Janowi w objawieniu ukaza� si� anio�, kt�ry przysi�g�: "�e to ju� d�ugo nie potrwa", (tzn., �e B�g nie b�dzie odwleka� wype�nienia si� Jego wyrok�w), lecz "dokona si� tajemnica Bo�a, jak to zwiastowa� s�ugom swoim prorokom" (Obj. 10,5-7). Niekt�rym wydarzeniom ostatnich dni B�g wyznaczy� rok, miesi�c, dzie�, a nawet godzin�. Wiadomym jest r�wnie�, �e dla Wiekuistego nie istnieje czas. "Niech to jedno, umi�owani, nie uchodzi uwagi waszej, �e u Pana jeden dzie� jest jak tysi�c lat, a tysi�c lat jak jeden dzie�" 2 Ptr. 3-8). To co my uwa�amy za bardzo d�ugi okres, dla Boga jest chwil�. Dlatego my ludzie s�dzimy, �e Pan zwleka z przyj�ciem, podczas gdy On m�wi: "Oto przyjd� rych�o". O "czasach ostatnich" jako o okresie mi�dzy pierwszym a powt�rnym przyj�ciem Chrystusa Biblia wyra�a si� w takim samym sensie czasowym: "Wprawdzie by� On na to przeznaczony ju� przed za�o�eniem �wiata, ale objawiony zosta� dopiero w czasach ostatnich ze wzgl�du na was, kt�rzy przez Niego uwierzyli�cie w Boga" (1 Ptr. 1,20-21, r�wnie�: 1 Kor. 10,11). Pan przygotowa� dla nas zbawienie przed dawnymi wiekami, ale objawi� teraz przez przyj�cie Jezusa Chrystusa naszego Zbawiciela (2 Tym. 1,9-10). Oczywi�cie w Jego oczach te kilka tysi�cy lat historii ludzko�ci to kr�tki czas, ale On odniesie swoje wspania�e zwyci�stwo przy ko�cu naszego mizernego wieku. Dlatego Jan m�g� napisa�: "Dzieci, ostatnia to ju� godzina" (1 Jan 2,18), tzn. �yjemy w ostatnim okresie historii grzesznej ludzko�ci. Potem B�g zn�w ujmie w swoje r�ce rz�dy �wiata. Czas ostatni rozpocz�� si� w chwili pierwszego przyj�cia Jezusa Chrystusa, kt�re by�o wyznaczonym przez Boga ostatnim, najwa�niejszym wydarzeniem w historii ludzko�ci. Jego drugie przyj�cie b�dzie ko�cem ko�ca. Gdy rozwa�amy samo przyj�cie i okoliczno�ci zwi�zane z objawieniem si� Jezusa Chrystusa, przyjmijmy Bo�y punkt widzenia na t� spraw�. Wtedy nadzieja Jego przyj�cia b�dzie najlepsz� pociech� w do�wiadczeniach i najwi�kszym bod�cem do wytrwania w wierze. Zwr��my uwag� na to, �e greckie wyra�enie t�umaczone najcz�ciej jako "Przyjd� rych�o", mo�e znaczy� r�wnie� "Przyjd� pr�dko (szybko)". Oba przek�ady s� r�wnie prawid�owe, albowiem Jezus przyjdzie jak b�yskawica (Mat. 24,27). Je�eli wi�c Pan przyjdzie zar�wno rych�o jak i pr�dko (szybko) i o czasie, kt�rego nie znamy, to jak�e ju� teraz powinni�my by� przygotowani na Jego przyj�cie? V. "Wy tedy baczcie; Przepowiedzia�em wam wszystko" (Mk 13,23). Wielu chrze�cijan s�dzi, �e cz�owiek nigdy nie b�dzie w stanie przeczu� ani przewidzie� zbli�aj�cego si� powt�rnego przyj�cia Chrystusa, a poniewa� tylko B�g zna ten dzie� i godzin�, to chrze�cijanie ci uwa�aj�, �e daremne, a nawet niebezpieczne jest pragnienie dowiedzenia si� czego� wi�cej na ten temat, gdy� pewnego dnia, wcze�niej lub p�niej, Chrystus przyjdzie jak b�yskawica z nieba i zaskoczy ca�y �wiat. Rozumowanie to jest s�uszne, ale tylko w cz�ci. B�yskawica nie przychodzi z pogodnego nieba, lecz pada z chmur, kt�re to niebo stopniowo zasnu�y. Kto zwr�ci� uwag� na gromadz�ce si� chmury, ten powinien r�wnie� zauwa�y� zbli�aj�c� si� burz�. Wprawdzie B�g strze�e tajemnicy dnia i godziny, niemniej znamiona ostatnich dni s� dlatego tak wyra�ne, aby dzieci Bo�e mog�y ten dzie� rozpozna� i przygotowa� si� na�. Lecz niewierz�cych i tych co mniemaj�, �e wierz�, i tych, kt�rzy zlekcewa�yli s�owo prorockie, dzie� ten zaskoczy i znajdzie ich nieprzygotowanymi. Stanie si� z nimi to samo, co si� dzia�o za dni Noego: "Albowiem jak by�o za dni Noego, takie b�dzie przyj�cie Syna Cz�owieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, �enili si� i za m�� wydawali, a� do tego dnia, gdy Noe wszed� do arki i nie spostrzegli si�, �e nadszed� potop i zmi�t� wszystkich, tak b�dzie i z przyj�ciem Syna Cz�owieczego" (Mat. 24,37-39). Natomiast prawdziwie wierz�cym, kt�rzy strzeg� ka�dego S�owa Bo�ego, Pan wskaza� liczne znaki poprzedzaj�ce koniec i powiedzia�: "Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, �e blisko jest, tu� u drzwi" (Mat. 24,33). A teraz nieco wi�cej o tych znakach. CZʌ� II. ZNAKI POPRZEDZAJ�CE PRZYJ�CIE PANA I. Czy istniej� znaki poprzedzaj�ce przyj�cie Pana Jezusa Chrystusa i czy wolno bada� to znaki? Pewnego razu uczniowie zapytali Jezusa: "Powiedz nam, kiedy si� to stanie i jaki b�dzie znak twego przyj�cia i ko�ca �wiata?" (Mat. 24,3). Jezus nie mia� im tego za z�e, lecz w spos�b zupe�nie naturalny wskaza� na ca�y szereg znak�w, kt�re maj� poprzedzi� Jego przyj�cie. A wi�c chrze�cijaninowi nie tylko wolno, ale ma on obowi�zek wiedzie� o tych znakach i o nich rozmy�la�. S�owa Jezusa Chrystusa musimy potraktowa� powa�nie, je�eli nie chcemy zosta� zaskoczeni przez Jego przyj�cie, tak jak zaskoczone b�d� dzieci tego �wiata. II. Jakie s� znaki powt�rnego przyj�cia Chrystusa? A�eby je pozna�, musimy otworzy� Bibli� i jako odpowied� przyj�� to, co Jezus odpowiada� uczniom, gdy Go o to pytali. Niewykluczone, �e mroczny wizerunek czas�w ostatecznych, kt�ry przekazuje Biblia, nie przypadnie nam do gustu. Nasz s�d w tej sprawie jednak�e nie zmieni ani S�owa Bo�ego, ani fakt�w: "Niebo i ziemia przemin�, ale s�owa moje nie przemin�" (Mat. 24,35). B�g wie, dlaczego poleci� nam mie� si� na baczno�ci. Przyjmijmy wi�c to ostrze�enie i nie zachowujmy si� jak stru�, kt�ry w momencie niebezpiecze�stwa chowa g�ow� w piasek! 1. Dzie� Pa�ski odst�pstwo poprzedzi (Mat. 24,45) Znak, o kt�rym mowa, Pan Jezus uwa�a� za tak wa�ny, �e w tym samym rozdziale wspomina o nim jeszcze dwa razy: "I powstanie wielu fa�szywych prorok�w i zwiod� wielu. A poniewa� bezprawie si� rozmno�y, przeto mi�o�� wielu ozi�bnie. Gdyby wam wtedy kto powiedzia�: Oto tu jest Chrystus, albo tam, nie wierzcie. Powstan� bowiem fa�szywi mesjasze i fa�szywi prorocy, i czyni� b�d� wielkie znaki i cuda, aby o ile mo�na, zwie�� i wybranych. Oto przepowiedzia�em wam. Gdyby wi�c wam powiedzieli: Oto jest na pustyni - nie wychod�cie; oto jest w kryj�wce - nie wierzcie" (Mat. 24,11-12; 23-26). W tych s�owach Jezus m�wi� o trzech r�nych znakach: a) o pojawieniu si� fa�szywych mesjaszy i fa�szywych prorok�w. Szatan bardzo si� boi przyj�cia Pana Jezusa Chrystusa, boi si� do tego stopnia, �e wys�a� na �wiat ca�y szereg karykatur Mesjasza, aby o ile mo�na zwie�� i wybranych. Ju� Pawe� pisa� o tym: "Ja wiem, �e po odej�ciu moim wejd� mi�dzy was wilki drapie�ne, nie oszcz�dzaj�c trzody. Nawet spomi�dzy was samych powstan� m�owie, m�wi�cy rzeczy przewrotne, aby uczni�w poci�gn�� za sob�" (Dz. Ap. 20,29-30). Od tego czasu fa�szywi prorocy pojawiali si� zawsze w obfito�ci, a niebezpiecznych sekt i fa�szywych nauczycieli jest dzi� wi�cej ni� kiedykolwiek przedtem. Z wielu, o kt�rych mo�na by tu napisa�, wymienimy tylko kilku: os�awionego "Ojca Antoniego" z Belgii oraz m�czyzn� nazwiskiem Frytag, kt�ry rozg�asza�, �e jest "Anio�em Pana", a nast�pnie znanego wielu, cz�owieka o nazwisku Ludendorff, kt�ry che�pi� si� z tego, �e jest antychrystem itd. Pod p�aszczykiem Ewangelii wprowadza si� na powr�t rujnuj�ce dusze ba�wochwalstwo. Z kazalnic tak zwanych chrze�cija�skich Ko�cio��w zaprzecza si� podstawowym prawdom wiary. Uznaje si� fa�szywych mesjaszy, kt�rzy nie mog� zmaza� grzech�w ani zwyci�y� �mierci. Niekt�rzy twierdz�, �e nie ma pot�pienia i wszyscy ��cznie z szatanem b�d� zbawieni. S� tacy, kt�rzy posuwaj� si� tak daleko, �e w�tpi� w Osobowo�� Boga. Inni zn�w ucz�, �e materia, choroby, a nawet �mier�, to tylko wytwory ludzkiej wyobra�ni. Wiele tak zwanych objawie� i tradycji przekazanych tylko przez ludzi stawianych jest ponad S�owo Bo�e. Dziej� si� fa�szywe przebudzenia, a w sercach o s�abej wierze wr�g o�miela si� nawet na�ladowa� dzia�anie Ducha �wi�tego. Tutaj trzeba wymieni� spirytyzm, kt�ry posiada dziesi�tki tysi�cy zwolennik�w, szczeg�lnie w wielkich miastach. Branie udzia�u w seansach spirytystycznych jest w rzeczywisto�ci obcowaniem z demonami i dlatego w Starym Testamencie by�o ono karane �mierci� (3 Moj. 20,6.27; 5 Moj. 18,9.14). Pawe� zalicza spirytyzm do znak�w, kt�re wyst�pi� w czasach ostatecznych: "A Duch wyra�nie m�wi, �e w p�niejszych czasach odst�pi� niekt�rzy od wiary i przystan� do duch�w zwodniczych i b�d� s�ucha� nauk szata�skich" (1 Tym. 4,1). Nikt dzisiaj nie jest w stanie zliczy� fa�szywych prorok�w, a dzisiejsi bo�kowie nosz� r�ne imiona: post�p, wiedza, polityka, sport, itp. Tak jak m�wi Pawe�: "Poniewa� zmienili Boga prawdziwego na fa�szywego, i oddawali cze��, i s�u�yli stworzeniu zamiast Stw�rcy, kt�ry jest b�ogos�awiony na wieki" (Rzym. 1,25). Jezus zapowiedzia� nie tylko przyj�cie fa�szywych prorok�w, lecz r�wnie� fa�szywych mesjaszy, kt�rzy nie zawahaj� si� wo�a�: "Jam jest i czas si� przybli�y�". W naszych czasach g�osy te daj� si� cz�sto s�ysze�; wymienimy tylko dwa przyk�ady: m�odego Hindusa, kt�rego zwolennicy og�osili, �e jest Chrystusem, kt�ry z powrotem sta� si� cz�owiekiem (w ludzkim ciele), i Murzyna ze Stan�w Zjednoczonych A.P., kt�ry swoim licznym zwolennikom nakazuje nazywa� siebie "boskim ojcem" i oddawa� sobie cze�� (jego czcicieli spostrzegli�my nawet w protestanckiej Szwajcarii). Wszyscy ci ludzie, jak r�wnie� i ci, kt�rzy po nich przyjd�, s� tylko poprzednikami wielkiego, fa�szywego mesjasza, antychrysta. b) O niezwykle zwodniczej sile b��du. Smuci nas, ale nie zdumiewa to, �e pojawiaj� si� fa�szywi prorocy i fa�szywi mesjasze, gdy� zawsze tu czy tam mo�na znale�� ludzi, kt�rzy b��dz�. Lecz o wiele bardziej przera�aj�cy jest nies�ychany sukces, jaki odnosz� ci pomocnicy szatana. Ludzie id� za nimi jak urzeczeni, gotowi na ka�d� ofiar�: pieni�dze p�yn� strumieniem, wyrastaj� �wi�tynie, w kt�rych oddawana jest cze�� bo�kom i gin� niezliczone rzesze ludzkich dusz. W jaki spos�b da si� wyt�umaczy� tak wielk� atrakcyjno�� ich idei, tak przemo�n� si�� przyci�gania serc ludzkich? Odpowied� znajdziemy w Biblii: czyni to szatan swoj� w�adz�, on ma moc nie tylko oszukiwania zatwardzonych serc, ale nawet czynienia cud�w. Straszna to jest prawda, ale prawda �e ci, kt�rzy wzbraniaj� si� by� pos�uszni Bogu, dostaj� si� pod panowanie szatana: "My wiemy, �e z Boga jeste�my, a ca�y �wiat tkwi w z�ym" (1 Jana 5,19). Wszyscy ci fa�szywi prorocy i �w wielki przeciwnik Boga ostatnich dni przyjd� "za spraw� szatana z wszelk� moc�, w�r�d znak�w i rzekomych cud�w, i w�r�d wszelkich podst�pnych oszustw wobec tych, kt�rzy maj� zgin��, poniewa� nie przyj�li mi�o�ci prawdy, kt�ra mog�a ich zbawi�. I dlatego zsy�a B�g na nich ostry ob��d, tak i� wierz� k�amstwu, aby zostali os�dzeni wszyscy, kt�rzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znale�li upodobanie w nieprawo�ci" (2 Tes. 2,10-12). W nawi�zaniu do tego jak�e ostrzegawczo brzmi� s�owa Zbawiciela: ,baczcie, �eby was kto nie zwi�d�. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim... i wielu zwiod�. I powstanie wielu fa�szywych prorok�w i czyni� b�d� wielkie znaki i cuda, aby, o ile mo�na zwie�� i wybranych" (Mat. 24,4.5. 11.24). Tak wi�c umys�y niewierz�cych, kt�rzy nie przyj�li �wiat�a Ewangelii, zostan� za�lepione przez Boga tego �wiata i to w taki spos�b, �e oni sami nie b�d� �wiadomi swojej �lepoty (2 Kor. 4,4). c. Odst�pstwa. "I zwiod� wielu, a poniewa� bezprawie si� rozmno�y, przeto mi�o�� wielu ozi�bnie" (Mat. 24,12). "Tylko czy Syn Cz�owieczy znajdzie wiar� na ziemi, gdy przyjdzie?" (�uk. 18,8). Aposto� Pawe� tak pisze: "Niechaj was nikt w �aden spos�b nie zwodzi; bo nic nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odst�pstwo i nie objawi si� cz�owiek niegodziwo�ci, syn zatracenia" (por. z l Tym. 4,13). Co to w�a�ciwie znaczy-odst�pstwo? Jest to porzucenie wiary przez tych, kt�rzy znali i wyznawali Boga. Mo�na powiedzie� bez przesady, �e tak zwane chrze�cija�skie narody znajduj� si� w centrum procesu odst�pstwa. Ludzie w krajach ju� zewangelizowanych odwracaj� si� od Ewangelii. S� to "kochaj�cy wi�cej rozkosze ni� Boga"; �ycie ich jest "pozorem pobo�no�ci a zaprzeczeniem jej mocy". Dane statystyczne ju� dawno ujawni�y ten przera�aj�cy stan faktyczny: w Pary�u w nabo�e�stwach bierze udzia� tylko oko�o 3% mieszka�c�w. W tym samym mie�cie duchowny parafii licz�cej 70 tys. dusz powiedzia�: "Mam w swojej parafii bardzo wielu praktykuj�cych katolik�w, ale mo�e z 10 chrze�cijan, kt�rzy rzeczywi�cie �yj� wed�ug wiary". Tylko o skromnej mniejszo�ci z 600 tys. cz�onk�w ko�cio�a protestanckiego we Francji mo�na powiedzie�, �e jest prawdziwie pobo�na. W ca�ej Francji jest przynajmniej 35 mln ludzi, kt�rzy tak �yj�, jakby B�g nie istnia�. Niewiele lepsza sytuacja jest w krajach protestanckich; �wiadczy�y o tym wydarzenia w Niemczech faszystowskich, a w angielskich wydawnictwach religijnych pisze si�, �e ko�cio�y odwiedza tylko 5% mieszka�c�w Londynu. Do tej oboj�tnej postawy wi�kszo�ci nale�y jeszcze doda� szerz�cy si� ateizm oraz rozw�j jawnego, nowo�ytnego poga�stwa. Przed powt�rnym przyj�ciem Pana nie mo�emy oczekiwa� nawr�cenia si� ca�ej ludzko�ci do Ewangelii. �wiadcz� o tym proroctwa i fakty. R�wnie� i dzi�, tak jak w czasie dzia�alno�ci Jezusa, wielu jest wezwanych, ale ma�o wybranych, gdy� przyt�aczaj�ca wi�kszo�� ludzi nie chce zostawi� grzechu. S�owo Ewangelii jest kazane od 2 tys. lat, a �wiat jest coraz gorszy. Nie mo�e by� inaczej, gdy� �wiat nic nie chce wiedzie� o zbawieniu. Erich Sauer tak pisa�: "Chrystus nie przychodzi nie dlatego, �e �wiat jeszcze nie jest dostatecznie chrze�cija�ski, lecz dlatego, �e �wiat jeszcze nie jest wystarczaj�co zepsuty". Nam dane jest wiedzie�, �e rozmno�enie si� z�a ponad ustalon� przez Boga miar� spowoduje Jego interwencj� i przyspieszy koniec. Jeszcze nieco na ten temat: "odst�pstwo" mo�na inaczej nazwa� anarchi� na religijnym terytorium. S�owo "niegodziwiec" u�yte w stosunku do antychrysta (2 Tes. 2,8) znaczy r�wnie� "gwa�ciciel prawa". Dzi� wszystkie dziedziny �yciu ��cznie z religi� zosta�y opanowane przez anarchi�: sztuka, muzyka, malarstwo, literatura, moralno��, wychowanie, polityka itd. 2. Wojna "Potem us�yszycie o wojnach i wie�ci wojenne. Baczcie, aby�cie si� nie trwo�yli, bo musi si� to sta�, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem nar�d przeciwko narodowi, i kr�lestwo przeciwko kr�lestwu, i b�dzie g��d, i m�r, a miejscami trz�sienia ziemi" (Mat. 24,67). Pocz�wszy od zbrodni Kaina by�y wojny na ziemi i b�d� nadal coraz cz�stsze i okrutniejsze, a� do ko�ca eonu. Towarzystwo Prawa Mi�dzynarodowego opublikowa�o dokumenty, wed�ug kt�rych w ci�gu przesz�ych 34 wiek�w by�o tylko 268 lat pokoju. W ci�gu tych lat narody wprawdzie porozumiewa�y si� ze sob�, ale z wielkimi trudno�ciami i wojny wisia�y na w�osku. W ci�gu wspomnianych 34 wiek�w podpisano 8 tys. traktat�w pokojowych, kt�re wed�ug intencji ich autor�w mia�y zapewni� wieczny pok�j, a kt�rych skuteczno�� dzia�ania by�a przeci�tnie nie d�u�sza ni� 2 lata. S�owa "Baczcie, aby�cie si� nie trwo�yli, bo musi si� to sta�" nie znacz� wcale, �e B�g chce, aby na ziemi by�y wojny. Przeciwnie, wojna jest wykroczeniem przeciwko wszystkim przykazaniom Bo�ym. Lecz niestety wojny s� nieuniknione, gdy� ludzko�� sama odda�a si� pod w�adz� szatana, tego mordercy od samego pocz�tku. Wzajemna nieprzyja�� narod�w w czasach ostatecznych nie jest �adnym nowym zjawiskiem, ale jej gwa�towny wzrost jest cech� charakterystyczn� dla tych czas�w. a) W ostatniej wojnie we�mie udzia� ca�y �wiat. Jan, w Objawieniu pod postaciami symbolicznych je�d�c�w ujrza� plagi, kt�rymi B�g ukarze zbuntowan� ludzko��: "I wyszed� drugi ko�, barwy ognistej, a temu, kt�ry siedzia� na nim dano moc zak��ci� pok�j na ziemi, tak by mieszka�cy jej zabijali si� nawzajem; i dano mu wielki miecz" (Obj. 6,4). Do bitwy na miejscu zwanym Armagedon zgromadz� si� kr�lowie z ca�ej ziemi ze swoimi armiami (Obj. 16,4). Czy w naszych czasach nie widzieli�my oddzia��w wojskowych prawie ze wszystkich armii �wiata, zgromadzonych razem na polach bitewnych? Czy w wojn� nie zosta� uwik�any prawie ca�y �wiat? Czy� wie�ci wojenne nie dochodzi�y do nas prawie ze wszystkich kontynent�w? Czy liczby neutralnych narod�w nie mo�na by�o policzy� na palcach? Co� takiego w historii naszej planety wydarzy�o si� po raz pierwszy. b) Ostatnia wojna b�dzie prowadzona w spos�b nadzwyczaj okrutny. Jan opisuj�c wydarzenia ostatniej wojny (tej, kt�ra nast�pi) tak pisze: "I dano im w�adz� nad czwart� cz�ci� ziemi, by zabijali mieczem i g�odem i morem i przez dzikie zwierz�ta ziemi" (Obj. 6,8). W Obj. 9,8 m�wi on, �e zginie trzecia cz�� ludzi. By� mo�e, �e przed kilkudziesi�ciu laty ten, kto czyta� te proroctwa, wzrusza� ramionami. Czy jednak pierwsza wojna �wiatowa 1914-1918 nie mia�a by� ostatni�? Czy� nie dzia�a�a w�wczas Liga Narod�w? Czy� porozumienia mi�dzynarodowe nie wyklucza�y wojny jako metody za�atwiania spor�w? Z drugiej strony, pa�stwa zbroi�y si� jak nigdy przedtem, cho� ich przedstawiciele na r�nych konferencjach rozbrojeniowych jakoby powa�nie traktowali problemy rozbrojenia. Wiemy wszyscy, co nast�pi�o p�niej, a o tym, co przysz�o�� jeszcze przed nami zakrywa, mo�emy si� dowiedzie� tylko z Biblii. Nie jest r�wnie� tajemnic� to, �e �niwo wojen jest coraz straszniejsze, a to przez ludzk� nauk� i wiedz�, kt�ra stoi w s�u�bie z�ego. Bitwa nad Marn� kosztowa�a 800 tys. poleg�ych, a cztery lata trwaj�ca pierwsza wojna �wiatowa 10 mln. Natomiast wojna 1939-1945, wed�ug danych Towarzystwa Prawa Mi�dzynarodowego, poch�on�a 78 mln ofiar ludzkich (32 mln na polach bitew, 26 mln w obozach koncentracyjnych, 20 mln w zbombardowanych miastach). W bombardowanych miastach niekt�rych kraj�w zgin�a jedna czwarta liczby ludno�ci. Z zimn� krwi� wymienia si� miasta we wschodniej Europie, w kt�rych zgin�o p�tora mln. m�czyzn, kobiet i dzieci. Jedna bomba rzucona na Hiroszim� spowodowa�a wi�ksze straty w�r�d ludno�ci ni� niejedna d�ugotrwa�a wojna. A przecie� nie by�o jeszcze wtedy rakiet o dalekim zasi�gu i nikt nie stosowa� broni bakteriologicznej. Dr H.D. Smith, jeden z wynalazc�w bomby atomowej, powiedzia�: "Je�eli uda si� tylko niewiele j� ulepszy�, to b�dzie mo�na zniszczy� ca�� ludzko�� w ci�gu kilku sekund". A przecie� obecnie pa�stwa dysponuj� rakietami mi�dzykontynentalnymi i obrona przed nimi wydaje si� praktycznie niemo�liwa. Wojna "za poci�ni�ciem guzika" ju� nie jest mglist� wizj� przysz�o�ci, to rzeczywisto�� dnia dzisiejszego. Patrz�c z tego punktu widzenia, ka�dy tak zwany "post�p", ka�de odkrycie naukowe nale�y jednakowo os�dzi�, jako wk�ad do osi�gni�cia tego samego celu - do zniszczenia ludzi i ziemi. Olbrzymie nak�ady zwi�zane z budow� i umieszczeniem na orbicie sztucznych satelit�w nie daj� si� niczym innym uzasadni�, jak tylko mo�liwo�ciami wykorzystania ich do wsp�pracy z broni� rakietow�. Z biegiem lat sprawa przybiera coraz bardziej powa�ny obr�t. Mocarstwie szczyc� si� doskona�o�ci� swoich rakiet. Jedni twierdz�, �e ich �odzie podwodne wyposa�one w bro� nuklearn� mog� zniszczy� przeciwnika w ci�gu kilku minut. Inni przechwalaj� si� niewra�liwo�ci� posiadanych przez siebie �rodk�w zniszczenia na ewentualne ataki przeciwnika. S� konstruowane wielostopniowe rakiety, kt�re po wystrzeleniu mog� atakowa� kilka cel�w, a kt�re przewiduje si� u�y� do zniszczenia wielkich skupisk ludzkich - miast. I w ten spos�b budowana jest mi�dzy pa�stwami i narodami "r�wnowaga strachu", a ich miasta znajduj� si� w�a�ciwie w sytuacji zak�adnik�w strony przeciwnej. Specjali�ci w zakresie broni j�drowej wyra�aj� bez ogr�dek pogl�d, �e jedna wielostopniowa rakieta mo�e zagrozi� �yciu 60 mln ludzi. Ka�da z tych rakiet mo�e zrzuci� wiele pocisk�w na wiele r�nych cel�w. Wystarczy wtedy 45 takich rakiet, aby zniszczy� oko�o 200 wybranych cel�w, np. wielkich miast. Jednostka miary niszczycielskiej si�y bomby jest megtona (1 mln ton materia�u wybuchowego). Si�a wybuchu jednej bomby o mocy 20 megaton przewy�sza czterokrotnie si�� wybuchu wszystkich bomb zrzuconych na Niemcy w ci�gu ostatniej wojny, a ju� m�wi si� o produkcji bomb o mocy 100 megaton. Zgromadzone przez pa�stwa zapasy broni j�drowej wystarczaj�, a�eby w ci�gu przesz�o stu kilkudziesi�ciu lat ka�dego dnia powodowa� eksplozj� jednej olbrzymiej bomby. Ka�da z nich mia�aby si�� zniszczenia r�wn� sile wszystkich bomb i pocisk�w u�ytych przez wszystkie wojuj�ce pa�stwa podczas ostatniej wojny. Linus Pauling, laureat nagrody Nobla, o�wiadczy�: "�wiat jest jednym wielkim arsena�em, w kt�rym zmagazynowano ilo�� �rodk�w wybuchowych kilkaset razy wi�ksz�, ni� by�aby potrzebna do zag�ady ca�ej ludzko�ci". Na ka�dego m�czyzn�, ka�d� kobiet�, ka�de dziecko przypada kilkaset ton zmagazynowanego materia�u wybuchowego, a podobno wed�ug oblicze� teoretyk�w wystarcza l tona. Zagro�enie zwi�ksza si� wraz z powi�kszaniem si� liczby pa�stw dysponuj�cych broni� j�drow�, gdy� kto mo�e zagwarantowa�, �e bro� ta nie zostanie u�yta na skutek decyzji szale�ca lub w wyniku niepe�nej oceny sytuacji, albo nawet przez pomy�k�? Nie dziwmy si� zatem, �e ca�y �wiat dr�y w okowach strachu, a nawet zw�tpienia i rozpaczy. Czy� to, czego jeste�my �wiadkami, co s�yszymy, co widzimy, co prze�ywamy nie jest �ab�dzim �piewem umieraj�cej cywilizacji? A przecie� nie wymienili�my jeszcze broni chemicznej i bakteriologicznej, nad kt�rymi pracuje si� w super tajnych laboratoriach. Od czasu do czasu mo�na znale�� w prasie takie komunikaty, jak ten: "Stany Zjednoczone Ameryki P�nocnej wytwarzaj� by� mo�e najstraszliwsz� bro� z dot�d wytworzonych przez cz�owieka: gaz, kt�ry uszkadza system nerwowy i powoduje �mier� na skutek og�lnego parali�u. Dyrektor fabryki produkuj�cej �w gaz o�wiadczy�, �e pa�stwo - producent gazu, pragnie uzyska� tak� przewag� w tej dziedzinie, aby ewentualny napastnik nie odwa�y� si� u�y� podobnej broni". Wytwarza si� r�wnie� tzw. substancje psycho-chemiczne. Nie powoduj�c �mierci wywo�uj� one uczucie paniki lub zupe�ne pomieszanie zmys��w. Wszystkie narody s� w najwy�szym stopniu zaniepokojone nagromadzeniem si� zapas�w tej zar�wno tajemniczej, jak i straszliwej broni. Czyni si� wielo wysi�k�w, aby do porz�dku obrad konferencji rozbrojeniowych w��czy� spraw� likwidacji zapas�w i zaprzestania produkcji broni chemicznej i bakteriologicznej; niestety jak dot�d bezskutecznie. A sprawa jest tym bardziej nagl�ca, �e niskie koszty wytwarzania broni chemicznej i bakteriologicznej powoduj�, i� jej produkcja staje si� dost�pna nawet dla kraj�w niezbyt bogatych. Czy w tej sytuacji trzeba jeszcze wi�cej dowod�w na to, �e nasz� jedyn� nadziej� na pok�j i przetrwanie jest zwyci�skie przyj�cie Ksi�cia Pokoju? 3. Kl�ska g�odu. "... i b�dzie g��d i m�r" (Mat. 24,7). Aposto� Jan napisa�: "I widzia�em a oto ko� kary, ten za�, kt�ry siedzia� na nim mia� wag� w r�ce swojej. I us�ysza�em jakby g�os po�r�d czterech postaci m�wi�: Miarka pszenicy za denara, i trzy miarki j�czmienia za denara; a oliwy i wina nie tykaj" (Obj. 6,6). Wojnom towarzyszy nieuchronnie kl�ska g�odu. Wiemy co� o tym. Ale kt�by w to uwierzy�, �e w XX wieku mo�na i bez wojny umrze� z g�odu, w wieku nowoczesnej agrotechniki i ci�gle wzrastaj�cej produkcji rolnej? Kt�by uwierzy�, �e r�wnocze�nie ze wzrostem cywilizacji i techniki, z kt�rych tak dumny jest nasz wiek, n�dza na �wiecie b�dzie ros�a w stosunku prawie wprost proporcjonalnym? Ludzko�� stoi na progu olbrzymiej kl�ski g�odowej, kl�ski, kt�ra nie znajdzie sobie r�wnej w ca�ej historii ludzko�ci. Od po�owy do dw�ch trzecich ludno�ci �wiata cierpi na brak dostatecznej ilo�ci �ywno�ci, szczeg�lnie: w Azji, Afryce i Ameryce Po�udniowej. Liczba ludzi, kt�rych zdrowiu a nawet �yciu zagra�a g��d, zwi�ksza si� co roku o kilka milion�w. Jakie s� przyczyny takiego stanu rzeczy? W jaki spos�b mo�na zapobiec katastrofie? Eksplozja ludno�ciowa. Problem g�odu jest jak naj�ci�lej po��czony ze zjawiskiem eksplozji ludno�ciowej. Ludno�� naszej planety wzrasta z alarmuj�ca szybko�ci�. Na pocz�tku naszego stulecia zaludnienie ziemi szacowano na 200-300 mln. W roku 1650 liczba ludno�ci wzros�a do 500 mln, a przez nast�pnych 200 lat, to jest do roku 1050, do l mld. W roku 1930 liczba ludno�ci osi�gn�a granic� 2 mld, a od togo czasu przyrost ludno�ci przybra� takie rozmiary, �e obecnie liczba mieszka�c�w ziemi wynosi ok. 4 mld. W roku 2000 zaludnienie ziemi wyniesie prawdopodobnie 7 mld mieszka�c�w. Wiele si� m�wi�o o niedorozwoju gospodarczym licznych kraj�w �wiata. Katolicki arcybiskup Camara z Brazylii na jednej mi�dzynarodowych konferencji podkre�li� z naciskiem: "Je�eli si� nic nie robi wobec faktu, �e 80% ludzi �yje w warunkach niedorozwoju gospodarczego, to znaczy, �e przygotowuje si� wojn�". Nast�pnie doda�, �e w krajach Ameryki Po�udniowej "m�odzi ludzie zaczynaj� traci� cierpliwo�� i rozpoczynaj� stosowanie metody gwa�tu". Smutny jest widok nieustannie pog��biaj�cej si� r�nicy mi�dzy poziomem �ycia kraj�w uprzemys�owionych, a tak zwanych kraj�w trzeciego �wiata. Sk�d przyjdzie pomoc, je�eli serce ludzkie jest takie, jakie jest obecnie? Na pocz�tku B�g powiedzia� ludziom: "Rozradzajcie si� i rozmna�ajcie si� i nape�nijcie ziemi� i czy�cie j� sobie poddan�" (1