6579
Szczegóły |
Tytuł |
6579 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6579 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6579 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6579 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Europejska filozofia prawa
Maria Szyszkowska
2. wydanie
WYDAWNICTWO C.H. BECK
WARSZAWA 1995
Spis treści
Wprowadzenie
Wybór literatury
Rozdział I. Filozofia prawa
§ 1 . Przedmiot filozofii prawa
§ 2. Filozofia prawa a teoria państwa i prawa
§ 3. Filozofia prawa a dziedziny pokrewne
§ 4. Początek III odrodzenia teorii prawa natury
§ 5. Europejska filozofia prawa na tle światowej
Rozdział II. Prawo jako dzieło kulturowe
§ 6. Elementy filozofii człowieka
I. Świat kultury i świat przyrody
II. Co to jest kultura?
III. Kultura i światopogląd jako wyróżniki człowieczeństwa
IV. Co to jest światopogląd?
V. Czynna i bierna rola światopoglądu wobec kultury
VI. Kultura w świetle teologii
VII. Związek kształtowania własnego "ja" ze światopoglądem i z kulturą
VIII. Wartości - zasadnicze elementy i światopoglądu, i kultury
§ 7. Prawo pozytywne w ustrojach autorytarnych a demokratycznych
§ 8. Pokój jako cel prawa
§ 9. Kultura prawna w Polsce
Rozdział III. Zarys wybranych teorii prawa natury
§ 10. Sofiści
§ 11. Arystoteles
§ 12. Tomasz z Akwinu
§ 13. Grocjusz
§ 14. Hobbes
§ 15. Locke
§ 16. Neotomizm
I. Poznawalność istoty rzeczy
II. Aktualne znaczenie tomizmu
III. Prawo natury a prawo pozytywne
IV. Prawo wieczne i hierarchia praw
V. Teoria prawa natury a religia
VI. Prawo natury a zagadnienie własności
VII. Stanowisko austriackiego neotomisty Knolla
Rozdział IV. Przełomowe znaczenie Kanta w filozofii prawa
§ 17. Uwagi wprowadzające
§ 18. Człowiek a prawo
§ 19. Agnostycyzm
§ 20. Społeczny indywidualizm
§ 21. Prawo a wolność
§ 22. Prawo natury i człowiek
§ 23. Kierunki inspiracji kantyzmu
Rozdział V Dwudziestowieczne teorie prawa natury o zmiennej treści
§ 24. Stammlera krytyka rozumu prawnego
I. Rozum jako źródło prawa natury
II. Stammler czy Petrażycki
III. Sens prawa pozytywnego
IV. Nowa teoria prawa natury
§ 25. Petrażyckiego polityka prawa
§ 26. Swoistość teorii dynamicznych
Rozdział VI. Relatywizm Radbrucha
§ 27. Agnostycyzm
§ 28. Hipotetyczny relatywizm
§ 29. Wielopłaszczyznowa koncepcja świata
§ 30. Transpersonalizm
§ 31. Konsekwencje relatywizmu Radbrucha
§ 32. Prawo natury
§ 33. Prawo i bezprawie
Rozdział VII. Przymus prawny a moralność
§ 34. Przymus prawny a wolność jednostki
§ 35. Zagadnienie tzw. praw człowieka
§ 36. Prawo i moralność w starożytności i średniowieczu
§ 37. Przymus i wyższe wartości
§ 38. Autonomia nauki o prawie
Rozdział VIII. Elementy prawa ponadustawowego w teoriach odrzucających prawo natury
§ 39. Prawo natury w prawie międzynarodowym
§ 40. Marksizm wobec prawa natury
§ 41. Odpowiednik prawa natury w egzystencjalizmie
§ 42. Normatywizm Kelsena
Rozdział IX. Elita w społeczeństwie i poczucie sprawiedliwości
§ 43. Zagadnienie równości
§ 44. Poczucie sprawiedliwości
§ 45. Koncepcje sprawiedliwości
Rozdział X. Człowiek jako obywatel
§ 46. Etyka obywatelska
§ 47. Prawo jako warunek etyki obywatelskiej
§ 48. Mobilizujące znaczenie ideałów
§ 49. Tradycja
§ 50. Błąd w kryteriach oceny człowieka
§ 51. Prawa człowieka - płaszczyzną porozumienia
§ 52. Odpowiedzialność
Rozdział XI. Zarys dwudziestowiecznej filozofii prawa w Polsce
§ 53. Ogólna charakterystyka
§ 54. Jarra
§ 55. Peretiatkowicz
§ 56. Znamierowski
I. Życzliwość powszechna
II. Nierówność obywateli
III. Realizm
§ 57. Seidler
Wprowadzenie
Zlikwidowanie w latach pięćdziesiątych w Polsce filozofii prawa w nauczaniu akademickim
sprawia, że nie ma podręczników z tej dziedziny wiedzy. W niniejszym skrypcie podejmuję
podstawowe zagadnienia filozoficznoprawne. Uwypuklam różnice między filozofią prawa a
wprowadzoną na jej miejsce w uniwersytetach państwowych teorią państwa i prawa.
Zgodnie z tytułem książki zarysowana tu została europejska filozofia prawa. Wybrane
stanowiska - bo niepodobna było pomieścić tu omówienie wszystkich prądów filozoficznoprawnych we
wszystkich krajach Europy - przedstawiam w sposób oderwany od warunków społeczno-gospodarczo-
polityczno-historyczno-kultumwych, w których były tworzone. Nie stosuję więc metody historyczno-
socjologicznej. Interesuje mnie ciągłość myśli filozoficznoprawnej w oderwaniu od okoliczności, w
których była formułowana. Zresztą poznanie warunków, w których filozofowie prawa tworzą swoje
poglądy nie przyczynia się do zrozumienia sensu tworzonych przez nich systematów. Otóż w tych
samych okolicznościach czasu i miejsca formułowane były i są odmienne poglądy filozoficznoprawne.
Zamierzeniem tej książki jest przedstawienie różnorodnych stanowisk a nie dyskusje z nimi.
Uwzględnienie polskiej myśli filozoficznoprawnej wynika z chęci przełamania mikromanii narodowej,
która wyraża się w pomijaniu i nieznajomości myślicieli polskich i nazbyt chętnym przejmowaniu
poglądów przychodzących z Zachodu.
Nikła obecnie w Polsce znajomość filozofii Kanta skłoniła mnie do napisania rozdziału
poświęconego temu filozofowi. Podkreślenie w tym skrypcie doniosłości systemu filozoficznego Kanta
wynika przede wszystkim - poza wspomnianym motywem - z przewrotu, jakiego dokonał Kant w
myśleniu filozoficznym. Przewrót ten dokonany w teorii poznania został przeniesiony, w przybliżeniu
sto lat później, do interesującej nas tutaj dziedziny wiedzy. Stąd też twierdzę, że należy wyodrębniać
przedkantowską i pokantowską filozofię prawa, która zaczęła się od przełomu XIX i XX wieku,
Nieporozumienia, które nawarstwiły się w Polsce wokół problemu prawa natury (naturalnego)
zadecydowały o poświęceniu w skrypcie szczególnego miejsca problemowi tego prawa i tworzonych
na jego temat teorii. Ma to również obiektywne uzasadnienie, ponieważ prawo natury stanowi
podstawowy problem dociekań filozoficznoprawnych w systemach, które przyjmują istnienie tego
prawa. Dzieje filozofii prawa to dzieje zmagania się stanowiska prawnonaturalnego głoszącego
istnienie sprawiedliwości czy słuszności wyższej od zawartej w prawie stanowionym ze stanowiskiem
pozytywistycznym, głoszącym istnienie jednego rodzaju sprawiedliwości, mianowicie zawartej w prawie
pozytywnym. W poszczególnych epokach dominujący staje się jeden z tych poglądów, ale nigdy nie
dochodzi do wyrugowania poglądu przeciwstawnego.
Trudno pisać o własnych działaniach i publikacjach mających na celu odrodzenie filozofii
prawa w Polsce. W każdym razie w książkach, artykułach, odczytach i udzielanych wywiadach
domagałam się przywrócenia filozofii prawa oraz starałam się przezwyciężyć nieporozumienia narosłe
wokół problemu prawa natury. Nawiązuję do podstaw filozofii Kanta i - wbrew obowiązującym u nas do
1989 roku politycznym ocenom neokantyzmu jako "nurtu rewizjonistycznego" - przybliżyłam sens
filozoficzny i znaczenie szkół neokantowskich. Zarysowałam własne stanowisko prawnonaturalne,
które określiłam-eśliłam mianem ontognoseologicznego.
W okresie gdy filozofia prawa była administracyjnie zlikwidowana w uczelniach państwowych -
obroniłam rozprawę habilitacyjną z tej dziedziny na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego, który był uniwersytetem prywatnym. A wcześniej zainicjowałam wykłady z filozofii prawa
na Wydziale Filozoficznym Akademii Teologii Katolickiej, które objął następnie gdy po habilitacji
musiałam odejść z ATK - przedwojenny filozof prawa Andrzej Mycielski.
Prof. dr hab. Maria Szyszkowska
* Zainteresowanych odsyłam do "Nowych Książek" nr 11/93.
Rozdział I.
Filozofia prawa
§ 1. Przedmiot filozofii prawa
Powszechny jest obecnie w literaturze naukowej pogląd o samodzielności filozofii prawa i jej
wyodrębnieniu spośród innych dziedzin. Wątpliwości pochodzą jedynie ze strony części tomistów, tych
mianowicie, którzy ujmują filozofię prawa jako dział podporządkowany etyce. O samoistości filozofii
prawa świadczą międzynarodowe kongresy poświęcone problemom tej dziedziny nauki, istnieje
międzynarodowe stowarzyszenie filozofii prawa, są wydawane pisma poświęcone filozofii prawa,
bibliografie wyodrębniają dział o tej nazwie.
Problem przedmiotu jakiejś dyscypliny naukowej jest sprawą zasadniczej wagi również i
dlatego, że dopiero jego wyraźne określenie pozwala na orzeczenie samodzielności danej nauki i jej
odmienności od innych. W przypadku filozofii prawa problem ten zarysowuje się szczególnie ostro,
albowiem filozofia prawa w Polsce - wyłączając KUL i ATK - została zastąpiona przez teorię państwa i
prawa.
W starożytności podział filozofii na odrębne działy stanowił zarazem podział całej wiedzy.
Filozofia oznaczała wszechwiedzę i rozwój jej wiązał się z wyodrębnieniem samodzielnych nauk. Na
przykład psychologia jeszcze u schyłku XIX wieku stanowiła dział filozofii.
W VIII wieku przed Chrystusem zaznaczyły się ślady zainteresowań zagadnieniami
filozoficznoprawnymi. Nie można twierdzić, że powstała wtedy filozofia prawa, ale wiadomy jest fakt
przywiązywania już przez Greków znaczenia do prawa. Interesując się źródłem prawa i jego
obowiązywaniem - Grecy szukali odpowiedzi w wierzeniach religijnych. Początkowe zainteresowanie
wszechświatem zaczęło się koncentrować również i wokół człowieka. Stąd też doszło do skupienia
uwagi na prawie tworzonym przez człowieka, to jest prawie pozytywnym. Uznano prawo za normę
postępowania człowieka.
Greccy filozofowie wyodrębniali prawo pozytywne od prawa określającego strukturę i
oddziaływanie wszechświata. Większość myślicieli w starożytnej Grecji przyjmowała, że prawo
stanowione przez człowieka ma odniesienie do prawa wyższego rzędu, niezależnego od człowieka.
Sofiści, którzy byli zwolennikami prawa natury, koncentrowali się na wzajemnym stosunku prawa
pozytywnego i prawa natury. Z kolei sofiści, którzy byli pozytywistami prawnymi, uważali, że w
państwie obowiązuje tylko prawo ustanowione przez człowieka.
Sokrates głosił, że celem prawa jest dobro człowieka. Podkreślał wartość prawa dla życia
społecznego. Doniosłość prawa polega na stworzeniu warunków dla wewnętrznego doskonalenia się
człowieka. Społeczeństwo pozbawione prawa nie mogłoby istnieć. Każde naruszenie prawa traktuje
Sokrates jako podważanie trwałości związku społecznego. Dlatego też domagał się bezwzględnego
posłuszeństwa wobec prawa. Uważał, że prawo powinni stanowić wszyscy obywatele, dzięki czemu
człowiek nie staje się niewolnikiem prawa. Jeśli ktoś nie opuszcza państwa to znaczy, że zawiera
umowę, w myśl której jest posłuszny całkowicie prawu. Jak wynika z całokształtu poglądów Sokratesa,
traktował on naruszanie prawa pozytywnego jako naruszenie prawa boskiego. Zalecał bezwzględne
posłuszeństwo nawet prawom odczuwanym jako niesprawiedliwe. Naruszenie nawet takiego prawa
burzyłoby podstawę życia zbiorowego.
Uznać należy poglądy wymienionych filozofów starożytności za początek dociekań
filozoficznoprawnych. Jednocześnie trzeba jednak pamiętać o elementach dociekań o charakterze
filozoficznoprawnym u filozofów przedsokratycznych.
Filozofia prawa wyodrębnia się spośród innych nauk filozoficznych ze względu na przedmiot i
charakter zdań wyjściowych oraz perspektywę swoich badań. Zresztą główne systematy filozoficzne
wydały także odpowiadające im systemy filozofii prawa. Te ostatnie stanowią często końcowy etap
działalności twórczej myślicieli. U Platona i Arystotelesa są niemal syntezą dociekań. Dzieje się tak
dlatego, że filozofia prawa jest rezultatem przemyśleń ogólnofilozoficznych, a zwłaszcza
antropologicznych, aksjologicznych i gnoseologicznych.
Przedmiot filozofii prawa bywa rozmaicie określany: istota prawa, idea prawa, prawo natury
(naturalne), postulaty prawa słusznego dla danego czasu i miejsca. Czyli filozofia prawa odnosi się
również do przyszłej rzeczywistości prawa, stara się nakreślić jej kształt, kierunek przemian. Niektórzy
twierdzą, że filozofia prawa bada ostateczne przyczyny zjawisk prawnych lub wskazują, że dogmatyce
prawa i socjologii prawa właściwy jest najniższy stopień abstrakcji, zaś filozofii prawa - najwyższy. Z
kolei na gruncie amerykańskim zrodziły się poglądy filozoficznoprawne, które zamiast pytania "czym
jest prawo" koncentrują uwagę na pytaniu "jak działa prawo". W każdym razie filozofia prawa
rozpatruje prawo w relacji do istnienia człowieka. Trzeba podkreślić, że w systemach
filozoficznoprawnych nie są na ogół uwyraźnione poglądy na naturę człowieka lecz milcząco założone.
Filozofia prawa stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czym jest prawo i jaką spełnia rolę w
życiu człowieka. Zajmuje się głównie, jak twierdzę, zależnościami człowieka w relacji do prawa, w tym
do prawa natury, oraz samym prawem natury. Uznaje prawo jako zasadniczy czynnik kształtujący
życie w państwie: w wielu XX-wiecznych systemach głoszona jest zależność sfery gospodarczej od
rozstrzygnięć prawnych. A więc, nawiązując do znanego stwierdzenia Marksa - głoszony jest pogląd
przeciwstawny, mianowicie o zależności sfery bytu od świadomości człowieka.
Przedmiotem filozofii prawa jest prawo w ogóle, a w tym prawo natury. Jest ono rozważane
wielostronnie, w sposób wielowarstwowy, dzięki charakterowi filozofii prawa - nauki z pogranicza wielu
dziedzin. Filozofia prawa szuka istoty prawa lub samej idei prawnej, która winna leżeć u podstaw norm
stanowionych.
Filozofia prawa w Europie odpowiada na pytanie czym jest prawo, poszukuje istoty prawa;
zarówno pozytywnego, jak i prawa natury. Określa rolę prawa w życiu społeczno-państwowym.
Odnosząc prawo do wyższych wartości zajmuje się przede wszystkim zagadnieniem sprawiedliwości.
Antropologiczny punkt widzenia prowadzi do określania ideałów w życiu człowieka, pojmowanego jako
obywatel. Zagadnienie wolności człowieka i przymusu prawnego, problem równości jednostek i elit
duchowych - również stanowią przedmiot filozofii prawa. Do zagadnień klasycznych tej dziedziny
należy geneza prawa, podstawa obowiązywania, praworządność, odpowiedzialność prawna, prawo a
moralność. W drugiej połowie XX wieku nowym zagadnieniem stało się miejsce prawa wśród innych
dzieł kultury, głównie w związku z rozkwitem kultury masowej - kultury nie znanej poprzednim
stuleciom.
§ 2. Filozofia prawa a teoria państwa i prawa
Filozofia prawa jako jedyna dziedzina filozofii doczekała się w Polsce w okresie stalinowskim
administracyjnego zakazu nauczania w uniwersytetach państwowych. Inne dziedziny filozofii jak
filozofia kultury i filozofia dziejów nie znalazły po II wojnie światowej sprzyjających warunków dla
swego rozwoju z powodu dominacji socjologiczno-marksistowskiego sposobu myślenia. Ale nie
znaczy to, że zostało administracyjnie zakazane ich uprawianie.
Marksiści obejmując władzę uznali filozofię prawa za szczególnie niebezpieczną dla nowego
ustroju zapewne dlatego, że filozofia prawa w przeważającej wielości swoich nurtów przyjmuje prawo
wyższe i niezależne od prawa stanowionego w państwie. Stwarza więc legalną podstawę dla
ewentualnego buntu rządzonych przeciwko rządzącym w razie poczucia niesprawiedliwości
stanowionych praw.
Do 1950 roku wykładano w Polsce filozofię prawa. Wspomniana data utrwaliła się między
innymi wyrugowaniem z państwowych uniwersytetów w Polsce filozofii prawa. Pozostała katedra
filozofii prawa jedynie w uniwersytecie prywatnym, tzn. w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Wprowadzona została w miejsce filozofii prawa - teoria państwa i prawa. Nie była to zmiana
terminologiczna. Jak podkreślali teoretycy państwa i prawa, w tym Adam Łopatka, nastąpiło zerwanie
z niemarksistowskimi spekulacjami na temat państwa i prawa. Teoretycy państwa i prawa, by
wymienić K. Opałkę i J. Wróblewskiego, podkreślali wielokrotnie, że rozważania o prawie natury,
występujące wciąż na nowo w "nauce burżuazyjnej" są ze względu na idealistyczne założenia
filozoficzne niemożliwe do przyjęcia na gruncie naukowym. Właśnie dociekania nad prawem natury
stanowią do tego stopnia ważny przedmiot dociekań filozofii prawa, że niektórzy na określenie tej
dziedziny używają nazwy "prawo natury".
Na miejsce historii filozofii prawa została wprowadzona w 1950 roku historia doktryn
polityczno-prawnych. Miała ona na celu, odwołując się do słów H. Olszewskiego, podnoszenie kultury
politycznej, w tym również prawniczej, studentów. Była pomyślana jako wstęp do marksistowsko-
leninowskiej teorii państwa i prawa.
Nawarstwiły się w Polsce po II wojnie światowej niejasności wokół filozofii prawa. A przede
wszystkim wytworzyło się wśród niemal wszystkich teoretyków państwa i prawa oraz specjalistów w
zakresie doktryn polityczno-prawnych przekonanie o zbędności filozofii prawa.
W okresie 1918-1950, nazwa teoria prawa była używana zamiennie z nazwą filozofia prawa.
Wykładano tę dziedzinę do 1939 roku na Wydziałach Prawa w uniwersytetach Wilna, Lwowa,
Krakowa, Poznania, Lublina i Warszawy.
Ostre rozgraniczenie tych dziedzin nastąpiło w Polsce po 1950 roku z racji uznania filozofii
prawa za "wiedzę burżuazyjną" i odmówienia jej naukowego charakteru. Stwierdzono też, że teoria
państwa i prawa - inaczej niż filozofia prawa - nie należy do filozofii lecz do prawoznawstwa. Tak więc -
inaczej niż w okresie dwudziestolecia międzywojennego - przestało być możliwe po 1950 roku w
Polsce używanie zamienne nazw "filozofia prawa" i "teoria państwa i prawa".
Jurysprudencja to z kolei ogólna nauka o prawie uprawiana w krajach anglosaskich, która
omawia głównie podstawowe pojęcia wspólne dla różnych działów prawa.
Niektórzy teoretycy państwa i prawa wysuwają postulat związku teorii państwa i prawa z politologią.
Wspólne jest im ujęcie prawa jako faktu społecznego. W roku 1985 na VIII Ogólnopolskim Zjeździe
Teoretyków Państwa i Prawa doszło do dyskusji na temat filozofii prawa na gruncie marksistowskim.
Wynikła ona stąd, że część teoretyków marksistowskich zaczęła głównie uprawiać teorię prawa a
część teorię państwa. Dominujące stało się analitycznojęzykowe ujęcie zjawisk prawnych.
W myśl poglądów teoretyków państwa i prawa nie ma prawa bez państwa. Stąd teoretycy
prawa wiążą swoją dziedzinę najściślej z teorią państwa. Niektórzy godzą się na nazywanie teorii
państwa i prawa mianem socjologii państwa i prawa.
W tym samym czasie jeden ze znaczących teoretyków państwa i prawa K. Opałek, zmienił
swoje stanowisko w stosunku do filozofii prawa, które było jednoznacznie negatywne i wyraził pogląd,
iż sensowne jest uprawianie filozofii prawa, ale pod warunkiem, że będzie ona miała charakter filozofii
społecznej. Uznał też w połowie lat 80-tych, że granice filozofii prawa, jurysprudencji oraz teorii prawa
uległy w dużej mierze zatarciu. W myśl jego poglądów używanie tych odmiennych nazw bywa
wyrazem przypadku, bądź wynikiem wpływów tradycji. Wcześniej natomiast głosił, podobnie jak inni
marksiści, że teorię państwa i prawa uprawia się w krajach środkowo-wschodniej Europy,
jurysprudencję w krajach anglosaskich, zaś filozofię prawa w krajach romańskich i germańskich.
Marksiści twierdzili wyraźnie, że te trzy ogólne nauki o prawie są od siebie odległe.
Jedynie G. L. Seidler - o czym dalej - uznał niezbędność uprawiania filozofii prawa obok teorii
państwa i prawa.
§ 3. Filozofia prawa a dziedziny pokrewne
Filozofia prawa jest ściśle powiązana z aksjologią, czyli teorią wartości. Związek ten wynika
stąd, że prawo charakteryzuje się odniesieniem do wartości wyższych. Uznanie ich za cel ludzkiego
życia w wymiarze jednostkowym i społecznym prowadzi do uczłowieczenia naszej biologicznej
egzystencji. Ponadto prawo natury - przedmiot dociekań filozoficznoprawnych - jest pojmowane jako
zespół wartości. Warto też dodać, że uzasadnienia prawa należy szukać w jego stosunku do wartości
wyższych. W przeciwnym razie uzasadnieniem prawa staje się siła państwa.
Filozofia prawa wiąże się najściślej z filozofią człowieka, bowiem poglądy na temat ludzkiej
natury przesądzają o treści rozstrzygnięć filozoficznoprawnych. Warto tu zaznaczyć, że niewielu
filozofów prawa uwyraźnia swoją koncepcję człowieka. Najczęściej zakłada ją milcząco.
Filozofia prawa wiąże się z filozofią kultury. Związek ten jest szczególnie wyraźny w teoriach
prawa natury o zmiennej treści, które ujmują prawo natury na podobieństwo innych wytworów
kulturowych.
Filozofia prawa wiąże się z higieną psychiczną, nową nauką powstałą w XX wieku. Wspólne
jest dla tych dziedzin ujmowanie człowieka i prawa w tendencji rozwojowej. Filozofia prawa, jak
również higiena psychiczna głoszą niezbędność kształtowania nie tylko sfery racjonalnej ale również
emocjonalno-wolitywnej człowieka. Obydwie dziedziny wskazują człowiekowi pojętemu jako jednostka
i jako obywatel powinność do spełnienia. Głoszą wartość czynu. Charakteryzuje je optymizm
wynikający z przekonania o możliwościach rozwojowych człowieka.
Zachodzi też związek filozofii prawa z metafizyką. Niektórzy nawet nazywają filozofię prawa
metafizyką prawa. Otóż metafizyka docieka istoty bytu - zaś europejska filozofia prawa poszukuje
odpowiedzi na pytanie o istotę prawa.
Filozofia prawa jest zależna od poglądów ogólnofilozoficznych, zwłaszcza teoriopoznawczych.
Związek filozofii prawa i filozofii społecznej ma od początku XX wieku wyraz instytucjonalny.
W 1907 roku powstało pismo "Archiv fur Rechts- und Sozialphilosophie" oraz w 1909 roku
Międzynarodowe Stowarzyszenie Filozofii Prawa i Filozofii Społecznej.
Termin "filozofia społeczna" nie jest powszechnie przyjmowany. Ale również nie zawsze ostro
przebiegają różnice między filozofią prawa, jurysprudencją i teorią prawa. W każdym razie filozofia
społeczna ujmuje życie człowieka w społeczeństwie z kolektywnego, nie zaś indywidualnego punktu
widzenia.
Filozofia prawa ujmuje prawo w relacji do wyższych wartości w ogóle. W poglądach
filozoficznoprawnych wyrosłych na gruncie filozofii chrześcijańskiej podkreśla się jednak szczególnie
ścisły związek filozofii prawa z filozofią moralności (etyką). W innych niż chrześcijańskie nurtach
filozofii prawa co nie znaczy, że tworzonych na gruncie filozofii ateistycznych - wiąże. się szczególnie
ściśle filozofię prawa z następującymi wyższymi wartościami: sprawiedliwość, wolność, pokój,
harmonia wewnątrzspołeczna.
Filozofia prawa odległa jest od socjologii prawa, która nastawiona jest na badanie relacji
prawa i warunków, w których jest ono tworzone. Z filozofii prawa wynika natomiast postulat
organizowania życia zbiorowości bez poczucia zniewolenia tu i teraz urzeczywistnionymi warunkami
życia jednostek i społeczeństw. Należy w myśl neokantowskich filozofii prawa kształtować życie tak,
jakby wszystko zależało od woli obywateli ukierunkowanych na urzeczywistnienie tych wartości, które
uznają za słuszne. Znacznie bliżej niż z socjologią prawa powiązana jest filozofia prawa z psychologią
prawa. Ta ostatnia zajmuje się między innymi zależnością między osobowością twórcy a jego
poglądami.
Kolejną dziedziną nauki pokrewną filozofii prawa jest filozofia polityki. W Polsce filozofia
polityki tworzy się począwszy od 1990 roku. O ile filozofia prawa ma cenne tradycje w Polsce w XX
wieku, o tyle filozofa polityki w Polsce powstaje od 1990 roku w Zakładzie Filozofii Polityki ISP PAN i
nie ma oparcia w tradycji okresu międzywojennego. Filozofia polityki nie odwołuje się do metod
empirycznych. Jest, podobnie jak filozofia prawa, wiedzą filozoficzną. Podejmuje refleksje nad polityką
w kategoriach antropologicznych i aksjologicznych, co wiąże ją ściśle z filozofią prawa.
Filozofia prawa i filozofia polityki ukierunkowane są bardziej na to, co być powinno niż na analizę
zdarzeń z zakresu urzeczywistnionych faktów, co nie znaczy, by wiedzę tę pomijały.
Pytanie o istotę zjawisk stanowi cechę łączącą kontynentalną filozofię prawa i filozofię polityki.
Natomiast badanie prawa i polityki w działaniu i zawieszenie pytań o ich istotę jest charakterystyczne
dla angloamerykańskiego nastawienia w filozofii prawa i filozofii polityki. Polityka powinna być
związana obowiązującymi ustawami - to przekonanie łączy filozofię prawa i filozofię polityki. Słuszna
polityka to ta, która nie traci sprawiedliwości w polu swojego widzenia. A sprawiedliwość to przedmiot
dociekań filozofii prawa.
Filozofia prawa jest częścią filozofii. Wiąże się z tym złożony problem, bowiem są różne
koncepcje i kierunki filozofii. Niektórzy przeciwstawiają ją nauce i nie traktują jako nauki
najdoskonalszej. Dodać trzeba, że neopozytywiści pojmują filozofię jako analizę języka naukowego.
Inni pozytywiści, na przykład, przyznają filozofii jedynie wartość życiową, czyli pozapoznawczą.
Niektórzy stwierdzają, że uprawiają nie filozofię prawa ale teorię prawa. Zawiera się w takiej
postawie niedocenianie znaczenia filozofii.
§ 4. Początek III odrodzenia teorii prawa natury
Przewroty społeczne, jak również nasilenie zbrodni, wojny, wstrząsy w świadomości
jednostek, skrajne przeciwieństwa interesów grupowych - takie zdarzenia połączone z zachwianiem
wiary w wyznawane dotąd wartości, wzmagają potrzebę absolutnego uzasadnienienia głoszonych
postulatów. Formułując programy czy żądania często przeciwstawne, wiele ugrupowań powdłuje się
na prawo natury, prawa człowieka, sprawiedliwość. W rezultacie dochodzi do odrodzenia dociekań
nad prawem natury.
Dzisiejsze czasy przełomu w środkowo-wschodniej Europie pozwalają przypuszczać, że
nadchodzi czas III odrodzenia teoryj prawa natury. Przeciwieństwo między nastawieniem
pozytywistycznym a zorientowanym na prawo natury jest niezmiernie głęboko zakorzenione w
poglądach jednostek. Aczkolwiek przeciwstawienie tych dwóch postaw wciąż dochodzi do głosu na
nowo w każdej epoce - to nasze czasy przynoszą wyraźną przewagę stanowiska prawnonaturalnego.
Cechą charakterystyczną tego III odrodzenia teoryj prawa natury będzie, jak przewiduję,
odwoływanie się do tak zwanych praw człowieka i nowe ich sformułowanie.
I odrodzenie teorii prawa natury miało miejsce na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to w duchu
kantyzmu - oraz niezależnie od tego, w duchu psychologizmu - zostały po raz pierwszy w dziejach
stworzone teorie prawa natury o zmiennej treści. Trzeba jednak podkreślić, że niektórzy wiążą okres I
odrodzenia prawa natury z okresem po I wojnie światowej. Druga wojna światowa, wywierając wpływ
na świadomość człowieka, przyniosła II odrodzenie teoryj prawa natury.
W polskim piśmiennictwie zaznacza się wyraźniej prawo natury w perspektywie moralnej i
teologicznej - rzadziej natomiast w ujęciu filozoficznoprawnym. Teorie prawa natury tworzono już w
starożytności. Od samego bowiem początku dziejów człowieka zrodziło się poczucie innej sprawiedli-
wości niż zawarta w prawie stanowionym w państwie. Sofokles sławi w "Królu Edypie" prawa wyższe
od stworzonych przez człowieka. Ich przeciwstawienie występuje u Sofoklesa w innym dramacie pod
mianem "prawa Antygony" i "prawa Kreona".
Pozytywizm prawny tworzył się w opozycji do teorii prawa natury o niezmiennej treści.
Osiągnął rozkwit w części wyspowej Europy, w Anglii. Na kontynencie prądem zwalczającym teorie
prawa natury była, poza pozytywizmem, szkoła historyczna, która ukształtowała się w Niemczech w
XVIII wieku. Twórcy szkoły historycznej (Savigny, Puchta, Hugo) twierdzili, że człowiek jest częścią
narodu, a te są wyodrębnione wyraźnie, bowiem każdemu narodowi odpowiada właściwy mu duch
narodu. Nie ma więc natury człowieka wspólnej wszystkim ludziom. Zróżnicowania narodowościowe
nie pozwalają na przyjmowanie prawa natury; teorie prawa natury przyjmują naturę człowieka wspólną
całemu rodzajowi ludzkiemu.
Trzeba wyraźnie podkreślić, że pozytywizm prawny, krytykując teorie prawa natury o
niezmiennej treści, nie wyklucza jednak przyjmowania teorii prawa natury o zmiennej treści. Z kolei
uznawanie prawa niepisanego oznacza bądź przyjmowanie prawa natury, bądź uznawanie prawa
zwyczajowego za najwyższy rodzaj prawa - jak to czyniła szkoła historyczna - bądź wskazywanie na
prawo w działaniu (Law in action). To ostanie stanowisko znamionuje jurysprudencję
angloamerykańską.
§ 5. Europejska filozofia prawa na tle światowej
Do filozofów europejskich zaliczam również tych, którzy osiedli na innym kontynencie, jeśli
tylko rozpoczęli prowadzenie swoich badań w Europie. Jest to uwaga istotna, bowiem filozofowie
pochodzenia żydowskiego musieli w wyniku oddziaływania faszyzmu uciekać z krajów europejskich na
kontynent amerykański. Rozwijając dalej własne koncepcje nie przestali być europejskimi filozofami
prawa. Podobnie nie każdy nurt filozoficzny uprawiany w Polsce może być określony mianem
polskiego - w odróżnieniu od nurtów uprawianych w Polsce.
W sposobie dociekań filozoficznoprawnych zaznaczają się różnice kontynentalne i stąd
wyodrębniam europejską, północnoamerykańską i południowoamerykańską filozofię prawa. Myśl
filozoficznoprawna innych kontynentów wymaga dokładniejszego zbadania. Jest to zresztą ważne
zadanie, które w rezultacie przyniesie również pogłębione spojrzenie na naszą filozofię. Dopiero w
perspektywie, na tle innych, istota polskiej filozofii prawa stanie się w pełni uchwytna.
Iberyjskoamerykańska filozofia prawa obejmuje swym zasięgiem geograficznie: Meksyk
(położony w Ameryce Północnej), Amerykę Środkową, Kubę, Amerykę Południową. Jest mniej znana
w Europie. Kształtuje się pod wyraźnym wpływem europejskiej kontynentalnej filozofii prawa, ale
osiągnęła kształt oryginalny; pod wpływem europejskiej wyspowej filozofii prawa (Anglia) pozostaje
filozofia prawa Ameryki Północnej. Filozofowie prawa Ameryki Południowej tworzą swe koncepcje
czerpiąc z różnych, czasem rozbieżnych, kierunków europejskich.
Dla przykładu: dopiero znajomość amerykańskiej filozofii prawa pozwala na pełną ocenę
rozbieżności, które rysują się w europejskiej filozofii prawa między myślą wyspy a kontynentu.
Uderzające staje się wówczas podobieństwo filozofii prawa angielskiej i amerykańskiej. Płynie to
przede wszystkim stąd, że zarówno na angielskiej filozofii prawa, jak i na filozofii prawa Ameryki
Północnej zaważyła tradycja common law. Poza tym sama nazwa "filozofia prawa" nie jest
powszechnie używana na wyspie i w Ameryce Północnej, a z kolei Europie kontynentalnej obca jest
anglo-amerykańska nazwa jurisprudence.
Trzeba podkreślić, że termin filozofia prawa pojawia się dopiero na przełomie XVIII i XIX
wieku. Dziedzinę, którą oznacza, nazywano również ze względu na przedmiot jej dociekań - prawem
natury (naturalnym), co wprowadza niejasności; "prawo natury" jest używane w dwóch znaczeniach.
W pozytywistycznej szkole prawnej zwykło się wyodrębniać pozytywizm kontynentalny oraz
pozytywizm angielski (analytical jurisprudence). Jest to słuszne o tyle, że angielski pozytywizm prawny
nie głosi ani relatywizmu, ani subiektywizmu etycznego, w przeciwieństwie do wielu kontynentalnych
koncepcji filozoficznoprawnych opatrywanych nazwą "pozytywizmu prawnego".
Pozytywizm prawny głosi uznanie norm stanowionych przez prawodawcę za wyłączne źródło
prawa, a zarazem odrzuca odwoływania się do innych kryteriów, takich jak natura, sprawiedliwość czy
na przykład użyteczność. Początków pozytywizmu należy szukać w znacznie bardziej odległych
czasach; już w starożytności zaznaczyła się ta tendencja, która znalazła swój pełny wyraz w XIX
wieku. Na wzrost tendencji pozytywistycznej wpłynęła filozofia Kanta, mimo że przyjmowała ona
istnienie prawa natury.
Pozytywiści prawni odrzucają prawo natury i twierdzą, że wszelkie prawa (Recht) opierają się
na ustawie państwowej (Gesetz). Przed Kantem tendencja ta, choć się zaznaczyła, była niepełna i
niepewna. Przede wszystkim u poprzedników Kanta istnienie prawa było podporządkowane
empirycznemu faktowi zawarcia umowy społecznej, która może wszak ulegać rozwiązaniu. System
prawa pozytywnego nie obowiązywał tym samym bezwarunkowo; to znaczy, że w przedkantowskich
systemach filozoficznoprawnych podlegał ocenom. Powinność posłuszeństwa prawom nie była
bezwzględna, lecz uwarunkowana treścią i celem prawa. Kant natomiast wyraźniej od swych poprze-
dników wskazał na nienaruszalność obowiązującego w państwie prawa.
Dawnych pozytywistów odróżniało od głosicieli prawa natury przywiązywanie większej wagi do
praktyki państw określających, które normy stanowią prawo. Dziewiętnastowieczni pozytywiści
odrzucali prawo natury i odróżniali prawo od etyki jako zasady usankcjonowane obiektywnie.
Natomiast dwudziestowieczni pozytywiści pod wpływem Kanta zajęli następujące stanowisko: prawo
nie zajmuje się tym, co jest - jak prawa przyrody - lecz tym, co powinno być. Rozumiejąc tę powinność
w sensie obiektywnym, a nie subiektywnym, ci rzekomi pozytywiści byli często teoretykami prawa
natury o zmiennej treści.
Prawo zwyczajowe jest wcześniejszą odmianą prawa niż prawo stanowione (akty
normatywne). W Europie we wszystkich krajach, z wyjątkiem Anglii, prawo stanowione, czyli
pozytywne wyparło znaczenie prawa zwyczajowego. Prawo zwyczajowe odgrywa rolę pomocniczą.
Zwyczaje są wyrazem długotrwałej tradycji. Prawo zwyczajowe w poprzednich epokach wywierało
duży wpływ na prawo pozytywne. W takich państwach jak Anglia, w których nadal szczególna rola
przypada prawu zwyczajowemu - jego normy ustala się na podstawie orzecznictwa sądowego.
Kontynentalny sposób myślenia europejskiego nie pozwala sądom - tak jak to jest w Anglii - na
tworzenie prawa. Prawo obowiązujące ma być wyrażone w kodeksach i ustawach, jak również w
dekretach, rozporządzeniach, etc. W Anglii zasadniczym źródłem prawa są wyroki sądowe, tworzone
w trakcie rozstrzygania powstałych sporów. Sędzia tworzy prawo i zmienia je. Prawo jest więc
przewidywaniem rozstrzygnięcia sporu wydanego przez sąd.
Rozdział II.
Prawo jako dzieło kulturowe
§ 6. Elementy filozofii człowieka
I. Świat kultury i świat przyrody
Literatura: Cz. Tarnogórski, Człowiek i jego osiadłość, w: Wokół istnienia człowieka, Warszawa 1991,
s. 7-11; J. Omega y Gasset, Po co wracamy do filozofii? przełożyły E. Burska, M. Iwińska, A.
Jancewicz, Warszawa 1992; B. Nawroczyński, Życie duchowe, Kraków-Warszawa 1947; F. Nietzsche,
Zmierzch bożyszcz, przełożył S. Wyrzykowski, Warszawa 1991; O. Spengler, Historia, kultura,
polityka, przełożyli A. Kołakowski, J. Łoziński, Warszawa 1990, s. 101-116; J. Stępień, Nienawiść i
zawiść w kulturze masowej, w: "Nienawiść i zawiść". red. M. Szyszkowska, Warszawa 1989, s. 65-77.
Obszar kultury jest tak rozległy, że prace na jej temat muszą być z konieczności ograniczone
do pewnego wycinka. Inaczej łatwo 0 ogólniki, w dodatku nie sprawdzające się w całym tym
bezmiernym obszarze, rozciąganym stopniowo przez nas nawet i poza Ziemię. Najpierw w odległe
rejony wdziera się świadomość człowieka wraz z marzeniami i wolą ich realizacji, a następstwem tego
stają się w odpowiednim czasie procesy kulturotwórcze.
Wytwarzane przez człowieka przedmioty kulturowe odgradzają nas coraz bardziej od świata
przyrody, którego prawidłowościom ludzki organizm podlega na równi ze zwierzęcym. Zmieniają się
generacje. Zmienia się człowiek w stwarzanym przez siebie świecie, który w następstwie
uwarunkowuje jego życie nie mniej, choć inaczej, niż świat przyrody.
Rezultaty działań człowieka wpływają nań przymuszająco. Nikt z nas w żadnym momencie
swojego życia nie jest wolny od świata kultury, który zastał i który zarazem współtworzy. Wzory i
wypracowane normy dominują nad indywidualną motywacją. Nawet niezgoda na zastane wartości i
obowiązujące normy też pozostaje w relacji do świata kultury. Zaspokaja on według ustalonych modeli
wszelkie potrzeby człowieka: estetyczne, ekonomiczno-techniczne, intelektualne, religijne etc.
Zachodzi więc relacja dwustronna: o ile świadome i wolne działania człowieka prowadzić mogą do
tworzenia kultury, będąc zarazem wyrazem kształtującej się osobowości jednostki, o tyle ich produkty
mają na człowieka wpływ
przymuszający.
Nacisk świata kultury na jednostki jest tak silny, że niejednokrotnie trudność sprawia
odróżnienie autentycznych potrzeb od tych, których chęć zaspokojenia narzuca człowiekowi model
życia powszechnie obowiązujący w danej kulturze oraz lęk przed wyłamaniem się z obowiązujących
kanonów.
Wznosząc między sobą a przyrodą chiński mur wytworzonych przez siebie przedmiotów
kultury, człowiek odczuwa głęboki niepokój. Nie można zapominać o tym, że tworzenie własnej
osobowości wiąże się z ekspresją zewnętrzną, tworząc zarazem w ten sposób świat kultury. Ale
rezultat realizacji siebie samego staje się dla człowieka w dużym stopniu czymś obcym, bo należącym
już nie do świata podmiotowego, lecz do świata rzeczy. Zachodzi związek między walką o siebie w
sobie samym i o siebie poza sobą; w tym trzeba widzieć zarzewie ponawiania wysiłku twórczego, który
nie ma kresu.
Z człowieczeństwem zespolone jest dążenie do tego, co absolutne, choć nigdy ostatecznie nie
osiągalne. Człowiek powinien zmierzać ku wartościom przekraczającym wymiar jego doraźnego życia.
Realizowanie wartości - to znaczy tworzenie kultury - wyodrębnia ludzi ze świata zwierzęcego, a z
chrześcijańskiego punktu widzenia jest uczestnictwem w stwarzaniu świata przez Boga.
II. Co to jest kultura?
Kulturę można określić jako ogól przedmiotów, które człowiek wytwarza, dążąc do
urzeczywistnienia wartości. Jej przeciwieństwem jest więc to wszystko co tworzy się i rozwija
niezależnie od działań człowieka kierowanych ku wartościom. Należałoby przyjąć, że kultura przejawia
się głównie w świadomym i wolnym działaniu człowieka, a dopiero wtórnie w wytworach jego działania.
Wytwory ludzkiego działania pozostawione przez pokolenia, które przeminęły, służą nam dla
oceny ich wartości. Zarówno narody, jak i jednostki historia ocenia właśnie na podstawie pozostałych
po nich dziel. Urzeczywistnianie kultury stanowi więc sens życia i jednostek, i zbiorowości. Ale może
nie jesteśmy tego dostatecznie świadomi; typowym zjawiskiem jest, na przykład, chylenie czoła przed
Modiglianim, a za jego życia odmawianie mu monety za rysunki, o które dziś licytują się najbogatsze
muzea. Podobnie, na przykład, chylimy czoła przed kulturą Azteków, a jednocześnie nie powstaje
partia - jak słusznie spostrzegł Radbruch - której programem byłoby mobilizowanie do tworzenia dóbr
kulturowych jako celu nadrzędnego. Nigdy nie było programu politycznego wzywającego do takich
czynów, których rezultaty ludzkość stawia najwyżej od dziesiątków stuleci. Dotychczas żadne państwo
nie postawiło sobie jako ostatecznego zadania, by służyć wzbogacaniu sztuki i nauki. Żywe narody są
egoistyczne i domagają się, by państwo służyło im bądź jednostkom. Ale egoizm późniejszych pokoleń
wartościuje inaczej. Bierze mianowicie pod uwagę to, co pozostaje po zeszłych z widowni pokoleniach,
czyli wiecznotrwałą postać ludzkiego bytowania na Ziemi - kulturę.
Kultura stanowi obiektywizację nie tylko pracy intelektu, ale w równej mierze namiętności,
emocji, pragnień, niepokojów, instynktów człowieka. Obrazowo wyraził tę myśl jeden ze
współczesnych filozofów, Radbruch: to, "co ze sfery ideału przyjęliśmy do sfery naszej woli, wiedzy i
uczucia - a mianowicie obyczaj, prawo, moralność praktyczną, a dalej naukę, sztukę i religię ( w tej
dziedzinie nie mieszcząca się całkowicie) - to wszystko tworzy naszą kulturę, tę sferę pośrednią
pomiędzy pyłem ziemskim a światem podgwiezdnym; tworzy państwo ludzkich dążeń i ludzkiej
twórczości pomiędzy państwem natury i rzeczywistego istnienia a idealnym państwem tęsknoty.
Pomiędzy niewinnym spokojem natury a wzniosłym spokojem ideału jest ten świat kultury światem
pełnym grzechu, niepokoju, a z drugiej strony pełnym nadziei i wiary światem naszej walki i działania".
III. Kultura i światopogląd jako wyróżniki człowieczeństwa
Działalność kulturotwórcza człowieka nadaje sens światu. Jak słusznie powiada Kant: "bez
człowieka cały stworzony świat byłby tylko pustynią, czymś nadaremnym i pozbawionym ostatecznego
celu". Wielkość człowieczeństwa ujawnia się w tworzeniu kultury. Tyle że przyroda - obojętna w
stosunku do wartości - mocą swej potęgi niszczy niejednokrotnie to, co z punktu wartości powinno
trwać nadal. Poszukując czegoś więcej w życiu niż tylko biologicznego przetrwania, każdy z nas
niepostrzeżenie wkracza w domenę kultury i w niej odnajduje sens swego życia. Nie można żyć poza
kulturą, podobnie jak nie można wyłamać swego organizmu z podległości prawom metabolizmu.
Uczestniczy w świecie kultury każdy. To łączy jednostki i pokolenia, zwłaszcza że pewne
wartości od wieków niezmiennie wyrażane są przez ludzkość w kulturze. Nie każdy człowiek natomiast
daje równy wkład w tworzenie kultury. Czynne uczestniczenie w tym świecie jest sposobem wyrażania
w jakimś języku (poezji, malarstwa, filozofii etc.) własnego światopoglądu.
Światopogląd należałoby w ogóle uznać za wyróżnik człowieczeństwa. I wydaje się, że
wskazanie na tę niepowtarzalnie ludzką właściwość pełniej charakteryzuje człowieka niż wskazanie
tylko na jego rozumność. Każdy z nas bowiem nie tylko pojmuje intelektualnie, ale przede wszystkim
przeżywa świat i te wielorakie sposoby styku człowieka ze światem znajdują wyraz właśnie w
formowanym światopoglądzie.
Światopogląd jest subiektywnym wyróżnikiem człowieczeństwa, kultura zaś wyróżnikiem
obiektywnym jako wymierny przez innych i odznaczający się intersubiektywną komunikatywnością
rezultat czysto człowieczej działalności.
IV Co to jest światopogląd?
Każdy wyznaje jakiś światopogląd, choćby najbardziej uproszczony i nie zawsze wyraźnie
uświadomiony. Skrystalizowane w nim zostają przemyślenia, chcenia i przeżycia człowieka;
światopogląd jest funkcją nie tylko rozumu. Należy go określić jako zbiór sądów wypowiadających coś
o świecie i norm regulujących postępowanie. Jest to pogląd na świat i życie oparty wprawdzie na
przesłankach naukowych, ale we wnioskach wychodzący dalej. Światopogląd - na co słusznie zwracał
uwagę w swych wykładach i publikacjach ks. prof. Chojnacki - składa się z tez, które nie są
empirycznie sprawdzalne, ale i nie są dowolne. O wyborze kierunku decydują względy nie tylko
racjonalne, ale też emocjonalne, wychowawcze, społeczne, środowiskowe i przede wszystkim
kulturowe. Powyższe określenie światopoglądu wyjaśnia zarazem charakter treści tworzących
światopogląd.
Właściwy każdemu z nas nieco inny rodzaj wrażliwości prowadzi do odmiennego sposobu
przeżywania świata i do wyboru różnych światopoglądów bądź tworzenia oryginalnego. Ważne jest, by
światopogląd człowieka nie był rezultatem czysto biernego przejęcia danego światopoglądu od
otoczenia, lecz wynikiem osobistego przeżycia i zarazem osobistych przemyśleń.
Z punktu widzenia psychologicznego światopogląd jest pewną złożoną strukturą psychiczną,
rezultatem wielu krzyżujących się wpływów i czynników. Stąd najbardziej pobożny wyznawca jakiejś
religii może stać się ateistą, natomiast człowiek niewierzący - gorliwym wyznawcą Boga.
Niemożliwość ostatecznego rozstrzygnięcia sporu wyznawców różnych światopoglądów płynie
stąd, że tezy światopoglądowe uchylają się od empiryczno-matematycznej weryfikacji. Otwarta
natomiast pozostaje sprawa społeczno-historycznej weryfikacji światopoglądów. Światopogląd nie
potrafi udowodnić swych tez w sposób absolutnie oczywisty. Może dostarczyć mniejszej lub większej
pewności, lecz nigdy absolutnej oczywistości. Mówi się zbyt mało o wartości prawdy wewnętrznej i
zgodnego z nią kształtowania własnego poglądu na świat.
Wybór między poszczególnymi światopoglądami odbywa się przez odwołanie się do strony
intelektualnej oraz emocjonalno-wolitywnej człowieka. I żadnego nie można odrzucić, powołując się na
to, że jest "nie naukowy". Argumentacja taka byłaby chybiona, bo odmienność pojęć "nauka" i
"światopogląd" nie dozwala na ich łączenie.
V Czynna i bierna rola światopoglądu wobec kultury
Różnice światopoglądowe determinują nie tylko kształt rzeczywistości społeczno-ideowej, ale
warunkują również bogactwo nurtów kultury. Porozumienie się odmiennych światopoglądowo grup jest
łatwiejsze w granicach jednego państwa niż w skali międzynarodowej; dobro własnego narodu - jako
wartość łącząca jednostki o przeciwstawnych światopoglądach - jest bowiem silniejszym spoiwem,
żywiej przemawia niż dobro całej ludzkości. Ta ostatnia wartość jest znacznie bardziej odległa i
abstrakcyjna. Światopogląd wywiera wpływ na kulturę, w niej znajduje swoje wielorakie wyrazy.
Światopogląd pełni w stosunku do kultury nie tylko tę, wskazaną wyżej, czynną rolę. Nie
mniejsze znaczenie w relacji światopogląd - kultura ma jego bierna funkcja. Staje się on wtedy
sposobem scalania kultury w pryzmacie konkretnej jednostki. Światopogląd danego człowieka zawiera
zawsze zawężone widzenie kultury w porównaniu z całym jej bogactwem.
Ograniczenie pola widzenia kultury w światopoglądzie danego człowieka znajduje
rekompensatę przez możność ujmowania elementów kultury w sposób swoiście zhierarchizowany. W
światopoglądzie jednostki zachodzi szeregowanie pewnych składników kultury w nowe całości. Zabieg
ten umożliwia relatywizm w relacjach między poszczególnymi częściami składowymi kultury. Dzięki tej
możności przetwarzania zastanej kultury traci ona charakter zastygłej masy, grożącej jednostkom
"zalaniem i utonięciem". Każdy z nas może jej nadawać nowe barwy, prowadząc w ten sposób do
ujawniania dynamicznego charakteru kultury. Ten dynamizm mieści się w możliwościach
przekształcania jej wewnętrznej struktury, która nie jest obiektywnie raz na zawsze ustalona, lecz
tworzona na nowo w światopoglądzie każdego. W ludziach, jak w krzywych zwierciadłach, rysuje się
indywidualny obraz kultury.
Byłaby to jednak półprawda, gdyby nie dodać, że z kolei światopogląd chociaż ukierunkowuje
widzenie zastanej kultury oraz tworzenia takiej, jaka być powinna - sam jest produktem kultury, jej
częścią.
Każdy z nas zawdzięcza swemu społeczeństwu, przekazywanej tradycji narodowej, słowem
kulturze, w której się wychowuje, całokształt swego duchowego bytowania.
VI. Kultura w świetle teologii
Nieprzystępne dla obcych wielbienie bohaterów i pamiątek historii jest silnym spoiwem
społeczności i ich wyróżnikiem. Wspólna tradycja oraz ideały narodowe stanowią zasadnicze
znamiona poszczególnych kultur.
W związku z bogactwem i wielorakością obiektywizacji człowieka w kulturze stanowi ona
przedmiot dociekań wielu nauk. Etnologia, psychiatria, antropologia, historia sztuki, literatury,
socjologia, psychologia, a nade wszystko filozofia oraz ostatnio teologia - czynią ją ośrodkiem swych
badań. Bibliografia tych prac przytłacza ogromem.
Chrześcijańska teologia po Soborze Watykańskim II podjęła żywo problem kultury,
uświadamiając sobie w pełni jego doniosłość. Kulturze poświęcona jest przede wszystkim Konstytucja
"Gaudem et spes", podkreślająca konieczność zaangażowania wszystkich w rozwój kultury.
Sformułowane przez myślicieli filozofie kultury nie zadowala