6579

Szczegóły
Tytuł 6579
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6579 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6579 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6579 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Europejska filozofia prawa Maria Szyszkowska 2. wydanie WYDAWNICTWO C.H. BECK WARSZAWA 1995 Spis treści Wprowadzenie Wybór literatury Rozdział I. Filozofia prawa § 1 . Przedmiot filozofii prawa § 2. Filozofia prawa a teoria państwa i prawa § 3. Filozofia prawa a dziedziny pokrewne § 4. Początek III odrodzenia teorii prawa natury § 5. Europejska filozofia prawa na tle światowej Rozdział II. Prawo jako dzieło kulturowe § 6. Elementy filozofii człowieka I. Świat kultury i świat przyrody II. Co to jest kultura? III. Kultura i światopogląd jako wyróżniki człowieczeństwa IV. Co to jest światopogląd? V. Czynna i bierna rola światopoglądu wobec kultury VI. Kultura w świetle teologii VII. Związek kształtowania własnego "ja" ze światopoglądem i z kulturą VIII. Wartości - zasadnicze elementy i światopoglądu, i kultury § 7. Prawo pozytywne w ustrojach autorytarnych a demokratycznych § 8. Pokój jako cel prawa § 9. Kultura prawna w Polsce Rozdział III. Zarys wybranych teorii prawa natury § 10. Sofiści § 11. Arystoteles § 12. Tomasz z Akwinu § 13. Grocjusz § 14. Hobbes § 15. Locke § 16. Neotomizm I. Poznawalność istoty rzeczy II. Aktualne znaczenie tomizmu III. Prawo natury a prawo pozytywne IV. Prawo wieczne i hierarchia praw V. Teoria prawa natury a religia VI. Prawo natury a zagadnienie własności VII. Stanowisko austriackiego neotomisty Knolla Rozdział IV. Przełomowe znaczenie Kanta w filozofii prawa § 17. Uwagi wprowadzające § 18. Człowiek a prawo § 19. Agnostycyzm § 20. Społeczny indywidualizm § 21. Prawo a wolność § 22. Prawo natury i człowiek § 23. Kierunki inspiracji kantyzmu Rozdział V Dwudziestowieczne teorie prawa natury o zmiennej treści § 24. Stammlera krytyka rozumu prawnego I. Rozum jako źródło prawa natury II. Stammler czy Petrażycki III. Sens prawa pozytywnego IV. Nowa teoria prawa natury § 25. Petrażyckiego polityka prawa § 26. Swoistość teorii dynamicznych Rozdział VI. Relatywizm Radbrucha § 27. Agnostycyzm § 28. Hipotetyczny relatywizm § 29. Wielopłaszczyznowa koncepcja świata § 30. Transpersonalizm § 31. Konsekwencje relatywizmu Radbrucha § 32. Prawo natury § 33. Prawo i bezprawie Rozdział VII. Przymus prawny a moralność § 34. Przymus prawny a wolność jednostki § 35. Zagadnienie tzw. praw człowieka § 36. Prawo i moralność w starożytności i średniowieczu § 37. Przymus i wyższe wartości § 38. Autonomia nauki o prawie Rozdział VIII. Elementy prawa ponadustawowego w teoriach odrzucających prawo natury § 39. Prawo natury w prawie międzynarodowym § 40. Marksizm wobec prawa natury § 41. Odpowiednik prawa natury w egzystencjalizmie § 42. Normatywizm Kelsena Rozdział IX. Elita w społeczeństwie i poczucie sprawiedliwości § 43. Zagadnienie równości § 44. Poczucie sprawiedliwości § 45. Koncepcje sprawiedliwości Rozdział X. Człowiek jako obywatel § 46. Etyka obywatelska § 47. Prawo jako warunek etyki obywatelskiej § 48. Mobilizujące znaczenie ideałów § 49. Tradycja § 50. Błąd w kryteriach oceny człowieka § 51. Prawa człowieka - płaszczyzną porozumienia § 52. Odpowiedzialność Rozdział XI. Zarys dwudziestowiecznej filozofii prawa w Polsce § 53. Ogólna charakterystyka § 54. Jarra § 55. Peretiatkowicz § 56. Znamierowski I. Życzliwość powszechna II. Nierówność obywateli III. Realizm § 57. Seidler Wprowadzenie Zlikwidowanie w latach pięćdziesiątych w Polsce filozofii prawa w nauczaniu akademickim sprawia, że nie ma podręczników z tej dziedziny wiedzy. W niniejszym skrypcie podejmuję podstawowe zagadnienia filozoficznoprawne. Uwypuklam różnice między filozofią prawa a wprowadzoną na jej miejsce w uniwersytetach państwowych teorią państwa i prawa. Zgodnie z tytułem książki zarysowana tu została europejska filozofia prawa. Wybrane stanowiska - bo niepodobna było pomieścić tu omówienie wszystkich prądów filozoficznoprawnych we wszystkich krajach Europy - przedstawiam w sposób oderwany od warunków społeczno-gospodarczo- polityczno-historyczno-kultumwych, w których były tworzone. Nie stosuję więc metody historyczno- socjologicznej. Interesuje mnie ciągłość myśli filozoficznoprawnej w oderwaniu od okoliczności, w których była formułowana. Zresztą poznanie warunków, w których filozofowie prawa tworzą swoje poglądy nie przyczynia się do zrozumienia sensu tworzonych przez nich systematów. Otóż w tych samych okolicznościach czasu i miejsca formułowane były i są odmienne poglądy filozoficznoprawne. Zamierzeniem tej książki jest przedstawienie różnorodnych stanowisk a nie dyskusje z nimi. Uwzględnienie polskiej myśli filozoficznoprawnej wynika z chęci przełamania mikromanii narodowej, która wyraża się w pomijaniu i nieznajomości myślicieli polskich i nazbyt chętnym przejmowaniu poglądów przychodzących z Zachodu. Nikła obecnie w Polsce znajomość filozofii Kanta skłoniła mnie do napisania rozdziału poświęconego temu filozofowi. Podkreślenie w tym skrypcie doniosłości systemu filozoficznego Kanta wynika przede wszystkim - poza wspomnianym motywem - z przewrotu, jakiego dokonał Kant w myśleniu filozoficznym. Przewrót ten dokonany w teorii poznania został przeniesiony, w przybliżeniu sto lat później, do interesującej nas tutaj dziedziny wiedzy. Stąd też twierdzę, że należy wyodrębniać przedkantowską i pokantowską filozofię prawa, która zaczęła się od przełomu XIX i XX wieku, Nieporozumienia, które nawarstwiły się w Polsce wokół problemu prawa natury (naturalnego) zadecydowały o poświęceniu w skrypcie szczególnego miejsca problemowi tego prawa i tworzonych na jego temat teorii. Ma to również obiektywne uzasadnienie, ponieważ prawo natury stanowi podstawowy problem dociekań filozoficznoprawnych w systemach, które przyjmują istnienie tego prawa. Dzieje filozofii prawa to dzieje zmagania się stanowiska prawnonaturalnego głoszącego istnienie sprawiedliwości czy słuszności wyższej od zawartej w prawie stanowionym ze stanowiskiem pozytywistycznym, głoszącym istnienie jednego rodzaju sprawiedliwości, mianowicie zawartej w prawie pozytywnym. W poszczególnych epokach dominujący staje się jeden z tych poglądów, ale nigdy nie dochodzi do wyrugowania poglądu przeciwstawnego. Trudno pisać o własnych działaniach i publikacjach mających na celu odrodzenie filozofii prawa w Polsce. W każdym razie w książkach, artykułach, odczytach i udzielanych wywiadach domagałam się przywrócenia filozofii prawa oraz starałam się przezwyciężyć nieporozumienia narosłe wokół problemu prawa natury. Nawiązuję do podstaw filozofii Kanta i - wbrew obowiązującym u nas do 1989 roku politycznym ocenom neokantyzmu jako "nurtu rewizjonistycznego" - przybliżyłam sens filozoficzny i znaczenie szkół neokantowskich. Zarysowałam własne stanowisko prawnonaturalne, które określiłam-eśliłam mianem ontognoseologicznego. W okresie gdy filozofia prawa była administracyjnie zlikwidowana w uczelniach państwowych - obroniłam rozprawę habilitacyjną z tej dziedziny na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który był uniwersytetem prywatnym. A wcześniej zainicjowałam wykłady z filozofii prawa na Wydziale Filozoficznym Akademii Teologii Katolickiej, które objął następnie gdy po habilitacji musiałam odejść z ATK - przedwojenny filozof prawa Andrzej Mycielski. Prof. dr hab. Maria Szyszkowska * Zainteresowanych odsyłam do "Nowych Książek" nr 11/93. Rozdział I. Filozofia prawa § 1. Przedmiot filozofii prawa Powszechny jest obecnie w literaturze naukowej pogląd o samodzielności filozofii prawa i jej wyodrębnieniu spośród innych dziedzin. Wątpliwości pochodzą jedynie ze strony części tomistów, tych mianowicie, którzy ujmują filozofię prawa jako dział podporządkowany etyce. O samoistości filozofii prawa świadczą międzynarodowe kongresy poświęcone problemom tej dziedziny nauki, istnieje międzynarodowe stowarzyszenie filozofii prawa, są wydawane pisma poświęcone filozofii prawa, bibliografie wyodrębniają dział o tej nazwie. Problem przedmiotu jakiejś dyscypliny naukowej jest sprawą zasadniczej wagi również i dlatego, że dopiero jego wyraźne określenie pozwala na orzeczenie samodzielności danej nauki i jej odmienności od innych. W przypadku filozofii prawa problem ten zarysowuje się szczególnie ostro, albowiem filozofia prawa w Polsce - wyłączając KUL i ATK - została zastąpiona przez teorię państwa i prawa. W starożytności podział filozofii na odrębne działy stanowił zarazem podział całej wiedzy. Filozofia oznaczała wszechwiedzę i rozwój jej wiązał się z wyodrębnieniem samodzielnych nauk. Na przykład psychologia jeszcze u schyłku XIX wieku stanowiła dział filozofii. W VIII wieku przed Chrystusem zaznaczyły się ślady zainteresowań zagadnieniami filozoficznoprawnymi. Nie można twierdzić, że powstała wtedy filozofia prawa, ale wiadomy jest fakt przywiązywania już przez Greków znaczenia do prawa. Interesując się źródłem prawa i jego obowiązywaniem - Grecy szukali odpowiedzi w wierzeniach religijnych. Początkowe zainteresowanie wszechświatem zaczęło się koncentrować również i wokół człowieka. Stąd też doszło do skupienia uwagi na prawie tworzonym przez człowieka, to jest prawie pozytywnym. Uznano prawo za normę postępowania człowieka. Greccy filozofowie wyodrębniali prawo pozytywne od prawa określającego strukturę i oddziaływanie wszechświata. Większość myślicieli w starożytnej Grecji przyjmowała, że prawo stanowione przez człowieka ma odniesienie do prawa wyższego rzędu, niezależnego od człowieka. Sofiści, którzy byli zwolennikami prawa natury, koncentrowali się na wzajemnym stosunku prawa pozytywnego i prawa natury. Z kolei sofiści, którzy byli pozytywistami prawnymi, uważali, że w państwie obowiązuje tylko prawo ustanowione przez człowieka. Sokrates głosił, że celem prawa jest dobro człowieka. Podkreślał wartość prawa dla życia społecznego. Doniosłość prawa polega na stworzeniu warunków dla wewnętrznego doskonalenia się człowieka. Społeczeństwo pozbawione prawa nie mogłoby istnieć. Każde naruszenie prawa traktuje Sokrates jako podważanie trwałości związku społecznego. Dlatego też domagał się bezwzględnego posłuszeństwa wobec prawa. Uważał, że prawo powinni stanowić wszyscy obywatele, dzięki czemu człowiek nie staje się niewolnikiem prawa. Jeśli ktoś nie opuszcza państwa to znaczy, że zawiera umowę, w myśl której jest posłuszny całkowicie prawu. Jak wynika z całokształtu poglądów Sokratesa, traktował on naruszanie prawa pozytywnego jako naruszenie prawa boskiego. Zalecał bezwzględne posłuszeństwo nawet prawom odczuwanym jako niesprawiedliwe. Naruszenie nawet takiego prawa burzyłoby podstawę życia zbiorowego. Uznać należy poglądy wymienionych filozofów starożytności za początek dociekań filozoficznoprawnych. Jednocześnie trzeba jednak pamiętać o elementach dociekań o charakterze filozoficznoprawnym u filozofów przedsokratycznych. Filozofia prawa wyodrębnia się spośród innych nauk filozoficznych ze względu na przedmiot i charakter zdań wyjściowych oraz perspektywę swoich badań. Zresztą główne systematy filozoficzne wydały także odpowiadające im systemy filozofii prawa. Te ostatnie stanowią często końcowy etap działalności twórczej myślicieli. U Platona i Arystotelesa są niemal syntezą dociekań. Dzieje się tak dlatego, że filozofia prawa jest rezultatem przemyśleń ogólnofilozoficznych, a zwłaszcza antropologicznych, aksjologicznych i gnoseologicznych. Przedmiot filozofii prawa bywa rozmaicie określany: istota prawa, idea prawa, prawo natury (naturalne), postulaty prawa słusznego dla danego czasu i miejsca. Czyli filozofia prawa odnosi się również do przyszłej rzeczywistości prawa, stara się nakreślić jej kształt, kierunek przemian. Niektórzy twierdzą, że filozofia prawa bada ostateczne przyczyny zjawisk prawnych lub wskazują, że dogmatyce prawa i socjologii prawa właściwy jest najniższy stopień abstrakcji, zaś filozofii prawa - najwyższy. Z kolei na gruncie amerykańskim zrodziły się poglądy filozoficznoprawne, które zamiast pytania "czym jest prawo" koncentrują uwagę na pytaniu "jak działa prawo". W każdym razie filozofia prawa rozpatruje prawo w relacji do istnienia człowieka. Trzeba podkreślić, że w systemach filozoficznoprawnych nie są na ogół uwyraźnione poglądy na naturę człowieka lecz milcząco założone. Filozofia prawa stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czym jest prawo i jaką spełnia rolę w życiu człowieka. Zajmuje się głównie, jak twierdzę, zależnościami człowieka w relacji do prawa, w tym do prawa natury, oraz samym prawem natury. Uznaje prawo jako zasadniczy czynnik kształtujący życie w państwie: w wielu XX-wiecznych systemach głoszona jest zależność sfery gospodarczej od rozstrzygnięć prawnych. A więc, nawiązując do znanego stwierdzenia Marksa - głoszony jest pogląd przeciwstawny, mianowicie o zależności sfery bytu od świadomości człowieka. Przedmiotem filozofii prawa jest prawo w ogóle, a w tym prawo natury. Jest ono rozważane wielostronnie, w sposób wielowarstwowy, dzięki charakterowi filozofii prawa - nauki z pogranicza wielu dziedzin. Filozofia prawa szuka istoty prawa lub samej idei prawnej, która winna leżeć u podstaw norm stanowionych. Filozofia prawa w Europie odpowiada na pytanie czym jest prawo, poszukuje istoty prawa; zarówno pozytywnego, jak i prawa natury. Określa rolę prawa w życiu społeczno-państwowym. Odnosząc prawo do wyższych wartości zajmuje się przede wszystkim zagadnieniem sprawiedliwości. Antropologiczny punkt widzenia prowadzi do określania ideałów w życiu człowieka, pojmowanego jako obywatel. Zagadnienie wolności człowieka i przymusu prawnego, problem równości jednostek i elit duchowych - również stanowią przedmiot filozofii prawa. Do zagadnień klasycznych tej dziedziny należy geneza prawa, podstawa obowiązywania, praworządność, odpowiedzialność prawna, prawo a moralność. W drugiej połowie XX wieku nowym zagadnieniem stało się miejsce prawa wśród innych dzieł kultury, głównie w związku z rozkwitem kultury masowej - kultury nie znanej poprzednim stuleciom. § 2. Filozofia prawa a teoria państwa i prawa Filozofia prawa jako jedyna dziedzina filozofii doczekała się w Polsce w okresie stalinowskim administracyjnego zakazu nauczania w uniwersytetach państwowych. Inne dziedziny filozofii jak filozofia kultury i filozofia dziejów nie znalazły po II wojnie światowej sprzyjających warunków dla swego rozwoju z powodu dominacji socjologiczno-marksistowskiego sposobu myślenia. Ale nie znaczy to, że zostało administracyjnie zakazane ich uprawianie. Marksiści obejmując władzę uznali filozofię prawa za szczególnie niebezpieczną dla nowego ustroju zapewne dlatego, że filozofia prawa w przeważającej wielości swoich nurtów przyjmuje prawo wyższe i niezależne od prawa stanowionego w państwie. Stwarza więc legalną podstawę dla ewentualnego buntu rządzonych przeciwko rządzącym w razie poczucia niesprawiedliwości stanowionych praw. Do 1950 roku wykładano w Polsce filozofię prawa. Wspomniana data utrwaliła się między innymi wyrugowaniem z państwowych uniwersytetów w Polsce filozofii prawa. Pozostała katedra filozofii prawa jedynie w uniwersytecie prywatnym, tzn. w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Wprowadzona została w miejsce filozofii prawa - teoria państwa i prawa. Nie była to zmiana terminologiczna. Jak podkreślali teoretycy państwa i prawa, w tym Adam Łopatka, nastąpiło zerwanie z niemarksistowskimi spekulacjami na temat państwa i prawa. Teoretycy państwa i prawa, by wymienić K. Opałkę i J. Wróblewskiego, podkreślali wielokrotnie, że rozważania o prawie natury, występujące wciąż na nowo w "nauce burżuazyjnej" są ze względu na idealistyczne założenia filozoficzne niemożliwe do przyjęcia na gruncie naukowym. Właśnie dociekania nad prawem natury stanowią do tego stopnia ważny przedmiot dociekań filozofii prawa, że niektórzy na określenie tej dziedziny używają nazwy "prawo natury". Na miejsce historii filozofii prawa została wprowadzona w 1950 roku historia doktryn polityczno-prawnych. Miała ona na celu, odwołując się do słów H. Olszewskiego, podnoszenie kultury politycznej, w tym również prawniczej, studentów. Była pomyślana jako wstęp do marksistowsko- leninowskiej teorii państwa i prawa. Nawarstwiły się w Polsce po II wojnie światowej niejasności wokół filozofii prawa. A przede wszystkim wytworzyło się wśród niemal wszystkich teoretyków państwa i prawa oraz specjalistów w zakresie doktryn polityczno-prawnych przekonanie o zbędności filozofii prawa. W okresie 1918-1950, nazwa teoria prawa była używana zamiennie z nazwą filozofia prawa. Wykładano tę dziedzinę do 1939 roku na Wydziałach Prawa w uniwersytetach Wilna, Lwowa, Krakowa, Poznania, Lublina i Warszawy. Ostre rozgraniczenie tych dziedzin nastąpiło w Polsce po 1950 roku z racji uznania filozofii prawa za "wiedzę burżuazyjną" i odmówienia jej naukowego charakteru. Stwierdzono też, że teoria państwa i prawa - inaczej niż filozofia prawa - nie należy do filozofii lecz do prawoznawstwa. Tak więc - inaczej niż w okresie dwudziestolecia międzywojennego - przestało być możliwe po 1950 roku w Polsce używanie zamienne nazw "filozofia prawa" i "teoria państwa i prawa". Jurysprudencja to z kolei ogólna nauka o prawie uprawiana w krajach anglosaskich, która omawia głównie podstawowe pojęcia wspólne dla różnych działów prawa. Niektórzy teoretycy państwa i prawa wysuwają postulat związku teorii państwa i prawa z politologią. Wspólne jest im ujęcie prawa jako faktu społecznego. W roku 1985 na VIII Ogólnopolskim Zjeździe Teoretyków Państwa i Prawa doszło do dyskusji na temat filozofii prawa na gruncie marksistowskim. Wynikła ona stąd, że część teoretyków marksistowskich zaczęła głównie uprawiać teorię prawa a część teorię państwa. Dominujące stało się analitycznojęzykowe ujęcie zjawisk prawnych. W myśl poglądów teoretyków państwa i prawa nie ma prawa bez państwa. Stąd teoretycy prawa wiążą swoją dziedzinę najściślej z teorią państwa. Niektórzy godzą się na nazywanie teorii państwa i prawa mianem socjologii państwa i prawa. W tym samym czasie jeden ze znaczących teoretyków państwa i prawa K. Opałek, zmienił swoje stanowisko w stosunku do filozofii prawa, które było jednoznacznie negatywne i wyraził pogląd, iż sensowne jest uprawianie filozofii prawa, ale pod warunkiem, że będzie ona miała charakter filozofii społecznej. Uznał też w połowie lat 80-tych, że granice filozofii prawa, jurysprudencji oraz teorii prawa uległy w dużej mierze zatarciu. W myśl jego poglądów używanie tych odmiennych nazw bywa wyrazem przypadku, bądź wynikiem wpływów tradycji. Wcześniej natomiast głosił, podobnie jak inni marksiści, że teorię państwa i prawa uprawia się w krajach środkowo-wschodniej Europy, jurysprudencję w krajach anglosaskich, zaś filozofię prawa w krajach romańskich i germańskich. Marksiści twierdzili wyraźnie, że te trzy ogólne nauki o prawie są od siebie odległe. Jedynie G. L. Seidler - o czym dalej - uznał niezbędność uprawiania filozofii prawa obok teorii państwa i prawa. § 3. Filozofia prawa a dziedziny pokrewne Filozofia prawa jest ściśle powiązana z aksjologią, czyli teorią wartości. Związek ten wynika stąd, że prawo charakteryzuje się odniesieniem do wartości wyższych. Uznanie ich za cel ludzkiego życia w wymiarze jednostkowym i społecznym prowadzi do uczłowieczenia naszej biologicznej egzystencji. Ponadto prawo natury - przedmiot dociekań filozoficznoprawnych - jest pojmowane jako zespół wartości. Warto też dodać, że uzasadnienia prawa należy szukać w jego stosunku do wartości wyższych. W przeciwnym razie uzasadnieniem prawa staje się siła państwa. Filozofia prawa wiąże się najściślej z filozofią człowieka, bowiem poglądy na temat ludzkiej natury przesądzają o treści rozstrzygnięć filozoficznoprawnych. Warto tu zaznaczyć, że niewielu filozofów prawa uwyraźnia swoją koncepcję człowieka. Najczęściej zakłada ją milcząco. Filozofia prawa wiąże się z filozofią kultury. Związek ten jest szczególnie wyraźny w teoriach prawa natury o zmiennej treści, które ujmują prawo natury na podobieństwo innych wytworów kulturowych. Filozofia prawa wiąże się z higieną psychiczną, nową nauką powstałą w XX wieku. Wspólne jest dla tych dziedzin ujmowanie człowieka i prawa w tendencji rozwojowej. Filozofia prawa, jak również higiena psychiczna głoszą niezbędność kształtowania nie tylko sfery racjonalnej ale również emocjonalno-wolitywnej człowieka. Obydwie dziedziny wskazują człowiekowi pojętemu jako jednostka i jako obywatel powinność do spełnienia. Głoszą wartość czynu. Charakteryzuje je optymizm wynikający z przekonania o możliwościach rozwojowych człowieka. Zachodzi też związek filozofii prawa z metafizyką. Niektórzy nawet nazywają filozofię prawa metafizyką prawa. Otóż metafizyka docieka istoty bytu - zaś europejska filozofia prawa poszukuje odpowiedzi na pytanie o istotę prawa. Filozofia prawa jest zależna od poglądów ogólnofilozoficznych, zwłaszcza teoriopoznawczych. Związek filozofii prawa i filozofii społecznej ma od początku XX wieku wyraz instytucjonalny. W 1907 roku powstało pismo "Archiv fur Rechts- und Sozialphilosophie" oraz w 1909 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Filozofii Prawa i Filozofii Społecznej. Termin "filozofia społeczna" nie jest powszechnie przyjmowany. Ale również nie zawsze ostro przebiegają różnice między filozofią prawa, jurysprudencją i teorią prawa. W każdym razie filozofia społeczna ujmuje życie człowieka w społeczeństwie z kolektywnego, nie zaś indywidualnego punktu widzenia. Filozofia prawa ujmuje prawo w relacji do wyższych wartości w ogóle. W poglądach filozoficznoprawnych wyrosłych na gruncie filozofii chrześcijańskiej podkreśla się jednak szczególnie ścisły związek filozofii prawa z filozofią moralności (etyką). W innych niż chrześcijańskie nurtach filozofii prawa co nie znaczy, że tworzonych na gruncie filozofii ateistycznych - wiąże. się szczególnie ściśle filozofię prawa z następującymi wyższymi wartościami: sprawiedliwość, wolność, pokój, harmonia wewnątrzspołeczna. Filozofia prawa odległa jest od socjologii prawa, która nastawiona jest na badanie relacji prawa i warunków, w których jest ono tworzone. Z filozofii prawa wynika natomiast postulat organizowania życia zbiorowości bez poczucia zniewolenia tu i teraz urzeczywistnionymi warunkami życia jednostek i społeczeństw. Należy w myśl neokantowskich filozofii prawa kształtować życie tak, jakby wszystko zależało od woli obywateli ukierunkowanych na urzeczywistnienie tych wartości, które uznają za słuszne. Znacznie bliżej niż z socjologią prawa powiązana jest filozofia prawa z psychologią prawa. Ta ostatnia zajmuje się między innymi zależnością między osobowością twórcy a jego poglądami. Kolejną dziedziną nauki pokrewną filozofii prawa jest filozofia polityki. W Polsce filozofia polityki tworzy się począwszy od 1990 roku. O ile filozofia prawa ma cenne tradycje w Polsce w XX wieku, o tyle filozofa polityki w Polsce powstaje od 1990 roku w Zakładzie Filozofii Polityki ISP PAN i nie ma oparcia w tradycji okresu międzywojennego. Filozofia polityki nie odwołuje się do metod empirycznych. Jest, podobnie jak filozofia prawa, wiedzą filozoficzną. Podejmuje refleksje nad polityką w kategoriach antropologicznych i aksjologicznych, co wiąże ją ściśle z filozofią prawa. Filozofia prawa i filozofia polityki ukierunkowane są bardziej na to, co być powinno niż na analizę zdarzeń z zakresu urzeczywistnionych faktów, co nie znaczy, by wiedzę tę pomijały. Pytanie o istotę zjawisk stanowi cechę łączącą kontynentalną filozofię prawa i filozofię polityki. Natomiast badanie prawa i polityki w działaniu i zawieszenie pytań o ich istotę jest charakterystyczne dla angloamerykańskiego nastawienia w filozofii prawa i filozofii polityki. Polityka powinna być związana obowiązującymi ustawami - to przekonanie łączy filozofię prawa i filozofię polityki. Słuszna polityka to ta, która nie traci sprawiedliwości w polu swojego widzenia. A sprawiedliwość to przedmiot dociekań filozofii prawa. Filozofia prawa jest częścią filozofii. Wiąże się z tym złożony problem, bowiem są różne koncepcje i kierunki filozofii. Niektórzy przeciwstawiają ją nauce i nie traktują jako nauki najdoskonalszej. Dodać trzeba, że neopozytywiści pojmują filozofię jako analizę języka naukowego. Inni pozytywiści, na przykład, przyznają filozofii jedynie wartość życiową, czyli pozapoznawczą. Niektórzy stwierdzają, że uprawiają nie filozofię prawa ale teorię prawa. Zawiera się w takiej postawie niedocenianie znaczenia filozofii. § 4. Początek III odrodzenia teorii prawa natury Przewroty społeczne, jak również nasilenie zbrodni, wojny, wstrząsy w świadomości jednostek, skrajne przeciwieństwa interesów grupowych - takie zdarzenia połączone z zachwianiem wiary w wyznawane dotąd wartości, wzmagają potrzebę absolutnego uzasadnienienia głoszonych postulatów. Formułując programy czy żądania często przeciwstawne, wiele ugrupowań powdłuje się na prawo natury, prawa człowieka, sprawiedliwość. W rezultacie dochodzi do odrodzenia dociekań nad prawem natury. Dzisiejsze czasy przełomu w środkowo-wschodniej Europie pozwalają przypuszczać, że nadchodzi czas III odrodzenia teoryj prawa natury. Przeciwieństwo między nastawieniem pozytywistycznym a zorientowanym na prawo natury jest niezmiernie głęboko zakorzenione w poglądach jednostek. Aczkolwiek przeciwstawienie tych dwóch postaw wciąż dochodzi do głosu na nowo w każdej epoce - to nasze czasy przynoszą wyraźną przewagę stanowiska prawnonaturalnego. Cechą charakterystyczną tego III odrodzenia teoryj prawa natury będzie, jak przewiduję, odwoływanie się do tak zwanych praw człowieka i nowe ich sformułowanie. I odrodzenie teorii prawa natury miało miejsce na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to w duchu kantyzmu - oraz niezależnie od tego, w duchu psychologizmu - zostały po raz pierwszy w dziejach stworzone teorie prawa natury o zmiennej treści. Trzeba jednak podkreślić, że niektórzy wiążą okres I odrodzenia prawa natury z okresem po I wojnie światowej. Druga wojna światowa, wywierając wpływ na świadomość człowieka, przyniosła II odrodzenie teoryj prawa natury. W polskim piśmiennictwie zaznacza się wyraźniej prawo natury w perspektywie moralnej i teologicznej - rzadziej natomiast w ujęciu filozoficznoprawnym. Teorie prawa natury tworzono już w starożytności. Od samego bowiem początku dziejów człowieka zrodziło się poczucie innej sprawiedli- wości niż zawarta w prawie stanowionym w państwie. Sofokles sławi w "Królu Edypie" prawa wyższe od stworzonych przez człowieka. Ich przeciwstawienie występuje u Sofoklesa w innym dramacie pod mianem "prawa Antygony" i "prawa Kreona". Pozytywizm prawny tworzył się w opozycji do teorii prawa natury o niezmiennej treści. Osiągnął rozkwit w części wyspowej Europy, w Anglii. Na kontynencie prądem zwalczającym teorie prawa natury była, poza pozytywizmem, szkoła historyczna, która ukształtowała się w Niemczech w XVIII wieku. Twórcy szkoły historycznej (Savigny, Puchta, Hugo) twierdzili, że człowiek jest częścią narodu, a te są wyodrębnione wyraźnie, bowiem każdemu narodowi odpowiada właściwy mu duch narodu. Nie ma więc natury człowieka wspólnej wszystkim ludziom. Zróżnicowania narodowościowe nie pozwalają na przyjmowanie prawa natury; teorie prawa natury przyjmują naturę człowieka wspólną całemu rodzajowi ludzkiemu. Trzeba wyraźnie podkreślić, że pozytywizm prawny, krytykując teorie prawa natury o niezmiennej treści, nie wyklucza jednak przyjmowania teorii prawa natury o zmiennej treści. Z kolei uznawanie prawa niepisanego oznacza bądź przyjmowanie prawa natury, bądź uznawanie prawa zwyczajowego za najwyższy rodzaj prawa - jak to czyniła szkoła historyczna - bądź wskazywanie na prawo w działaniu (Law in action). To ostanie stanowisko znamionuje jurysprudencję angloamerykańską. § 5. Europejska filozofia prawa na tle światowej Do filozofów europejskich zaliczam również tych, którzy osiedli na innym kontynencie, jeśli tylko rozpoczęli prowadzenie swoich badań w Europie. Jest to uwaga istotna, bowiem filozofowie pochodzenia żydowskiego musieli w wyniku oddziaływania faszyzmu uciekać z krajów europejskich na kontynent amerykański. Rozwijając dalej własne koncepcje nie przestali być europejskimi filozofami prawa. Podobnie nie każdy nurt filozoficzny uprawiany w Polsce może być określony mianem polskiego - w odróżnieniu od nurtów uprawianych w Polsce. W sposobie dociekań filozoficznoprawnych zaznaczają się różnice kontynentalne i stąd wyodrębniam europejską, północnoamerykańską i południowoamerykańską filozofię prawa. Myśl filozoficznoprawna innych kontynentów wymaga dokładniejszego zbadania. Jest to zresztą ważne zadanie, które w rezultacie przyniesie również pogłębione spojrzenie na naszą filozofię. Dopiero w perspektywie, na tle innych, istota polskiej filozofii prawa stanie się w pełni uchwytna. Iberyjskoamerykańska filozofia prawa obejmuje swym zasięgiem geograficznie: Meksyk (położony w Ameryce Północnej), Amerykę Środkową, Kubę, Amerykę Południową. Jest mniej znana w Europie. Kształtuje się pod wyraźnym wpływem europejskiej kontynentalnej filozofii prawa, ale osiągnęła kształt oryginalny; pod wpływem europejskiej wyspowej filozofii prawa (Anglia) pozostaje filozofia prawa Ameryki Północnej. Filozofowie prawa Ameryki Południowej tworzą swe koncepcje czerpiąc z różnych, czasem rozbieżnych, kierunków europejskich. Dla przykładu: dopiero znajomość amerykańskiej filozofii prawa pozwala na pełną ocenę rozbieżności, które rysują się w europejskiej filozofii prawa między myślą wyspy a kontynentu. Uderzające staje się wówczas podobieństwo filozofii prawa angielskiej i amerykańskiej. Płynie to przede wszystkim stąd, że zarówno na angielskiej filozofii prawa, jak i na filozofii prawa Ameryki Północnej zaważyła tradycja common law. Poza tym sama nazwa "filozofia prawa" nie jest powszechnie używana na wyspie i w Ameryce Północnej, a z kolei Europie kontynentalnej obca jest anglo-amerykańska nazwa jurisprudence. Trzeba podkreślić, że termin filozofia prawa pojawia się dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. Dziedzinę, którą oznacza, nazywano również ze względu na przedmiot jej dociekań - prawem natury (naturalnym), co wprowadza niejasności; "prawo natury" jest używane w dwóch znaczeniach. W pozytywistycznej szkole prawnej zwykło się wyodrębniać pozytywizm kontynentalny oraz pozytywizm angielski (analytical jurisprudence). Jest to słuszne o tyle, że angielski pozytywizm prawny nie głosi ani relatywizmu, ani subiektywizmu etycznego, w przeciwieństwie do wielu kontynentalnych koncepcji filozoficznoprawnych opatrywanych nazwą "pozytywizmu prawnego". Pozytywizm prawny głosi uznanie norm stanowionych przez prawodawcę za wyłączne źródło prawa, a zarazem odrzuca odwoływania się do innych kryteriów, takich jak natura, sprawiedliwość czy na przykład użyteczność. Początków pozytywizmu należy szukać w znacznie bardziej odległych czasach; już w starożytności zaznaczyła się ta tendencja, która znalazła swój pełny wyraz w XIX wieku. Na wzrost tendencji pozytywistycznej wpłynęła filozofia Kanta, mimo że przyjmowała ona istnienie prawa natury. Pozytywiści prawni odrzucają prawo natury i twierdzą, że wszelkie prawa (Recht) opierają się na ustawie państwowej (Gesetz). Przed Kantem tendencja ta, choć się zaznaczyła, była niepełna i niepewna. Przede wszystkim u poprzedników Kanta istnienie prawa było podporządkowane empirycznemu faktowi zawarcia umowy społecznej, która może wszak ulegać rozwiązaniu. System prawa pozytywnego nie obowiązywał tym samym bezwarunkowo; to znaczy, że w przedkantowskich systemach filozoficznoprawnych podlegał ocenom. Powinność posłuszeństwa prawom nie była bezwzględna, lecz uwarunkowana treścią i celem prawa. Kant natomiast wyraźniej od swych poprze- dników wskazał na nienaruszalność obowiązującego w państwie prawa. Dawnych pozytywistów odróżniało od głosicieli prawa natury przywiązywanie większej wagi do praktyki państw określających, które normy stanowią prawo. Dziewiętnastowieczni pozytywiści odrzucali prawo natury i odróżniali prawo od etyki jako zasady usankcjonowane obiektywnie. Natomiast dwudziestowieczni pozytywiści pod wpływem Kanta zajęli następujące stanowisko: prawo nie zajmuje się tym, co jest - jak prawa przyrody - lecz tym, co powinno być. Rozumiejąc tę powinność w sensie obiektywnym, a nie subiektywnym, ci rzekomi pozytywiści byli często teoretykami prawa natury o zmiennej treści. Prawo zwyczajowe jest wcześniejszą odmianą prawa niż prawo stanowione (akty normatywne). W Europie we wszystkich krajach, z wyjątkiem Anglii, prawo stanowione, czyli pozytywne wyparło znaczenie prawa zwyczajowego. Prawo zwyczajowe odgrywa rolę pomocniczą. Zwyczaje są wyrazem długotrwałej tradycji. Prawo zwyczajowe w poprzednich epokach wywierało duży wpływ na prawo pozytywne. W takich państwach jak Anglia, w których nadal szczególna rola przypada prawu zwyczajowemu - jego normy ustala się na podstawie orzecznictwa sądowego. Kontynentalny sposób myślenia europejskiego nie pozwala sądom - tak jak to jest w Anglii - na tworzenie prawa. Prawo obowiązujące ma być wyrażone w kodeksach i ustawach, jak również w dekretach, rozporządzeniach, etc. W Anglii zasadniczym źródłem prawa są wyroki sądowe, tworzone w trakcie rozstrzygania powstałych sporów. Sędzia tworzy prawo i zmienia je. Prawo jest więc przewidywaniem rozstrzygnięcia sporu wydanego przez sąd. Rozdział II. Prawo jako dzieło kulturowe § 6. Elementy filozofii człowieka I. Świat kultury i świat przyrody Literatura: Cz. Tarnogórski, Człowiek i jego osiadłość, w: Wokół istnienia człowieka, Warszawa 1991, s. 7-11; J. Omega y Gasset, Po co wracamy do filozofii? przełożyły E. Burska, M. Iwińska, A. Jancewicz, Warszawa 1992; B. Nawroczyński, Życie duchowe, Kraków-Warszawa 1947; F. Nietzsche, Zmierzch bożyszcz, przełożył S. Wyrzykowski, Warszawa 1991; O. Spengler, Historia, kultura, polityka, przełożyli A. Kołakowski, J. Łoziński, Warszawa 1990, s. 101-116; J. Stępień, Nienawiść i zawiść w kulturze masowej, w: "Nienawiść i zawiść". red. M. Szyszkowska, Warszawa 1989, s. 65-77. Obszar kultury jest tak rozległy, że prace na jej temat muszą być z konieczności ograniczone do pewnego wycinka. Inaczej łatwo 0 ogólniki, w dodatku nie sprawdzające się w całym tym bezmiernym obszarze, rozciąganym stopniowo przez nas nawet i poza Ziemię. Najpierw w odległe rejony wdziera się świadomość człowieka wraz z marzeniami i wolą ich realizacji, a następstwem tego stają się w odpowiednim czasie procesy kulturotwórcze. Wytwarzane przez człowieka przedmioty kulturowe odgradzają nas coraz bardziej od świata przyrody, którego prawidłowościom ludzki organizm podlega na równi ze zwierzęcym. Zmieniają się generacje. Zmienia się człowiek w stwarzanym przez siebie świecie, który w następstwie uwarunkowuje jego życie nie mniej, choć inaczej, niż świat przyrody. Rezultaty działań człowieka wpływają nań przymuszająco. Nikt z nas w żadnym momencie swojego życia nie jest wolny od świata kultury, który zastał i który zarazem współtworzy. Wzory i wypracowane normy dominują nad indywidualną motywacją. Nawet niezgoda na zastane wartości i obowiązujące normy też pozostaje w relacji do świata kultury. Zaspokaja on według ustalonych modeli wszelkie potrzeby człowieka: estetyczne, ekonomiczno-techniczne, intelektualne, religijne etc. Zachodzi więc relacja dwustronna: o ile świadome i wolne działania człowieka prowadzić mogą do tworzenia kultury, będąc zarazem wyrazem kształtującej się osobowości jednostki, o tyle ich produkty mają na człowieka wpływ przymuszający. Nacisk świata kultury na jednostki jest tak silny, że niejednokrotnie trudność sprawia odróżnienie autentycznych potrzeb od tych, których chęć zaspokojenia narzuca człowiekowi model życia powszechnie obowiązujący w danej kulturze oraz lęk przed wyłamaniem się z obowiązujących kanonów. Wznosząc między sobą a przyrodą chiński mur wytworzonych przez siebie przedmiotów kultury, człowiek odczuwa głęboki niepokój. Nie można zapominać o tym, że tworzenie własnej osobowości wiąże się z ekspresją zewnętrzną, tworząc zarazem w ten sposób świat kultury. Ale rezultat realizacji siebie samego staje się dla człowieka w dużym stopniu czymś obcym, bo należącym już nie do świata podmiotowego, lecz do świata rzeczy. Zachodzi związek między walką o siebie w sobie samym i o siebie poza sobą; w tym trzeba widzieć zarzewie ponawiania wysiłku twórczego, który nie ma kresu. Z człowieczeństwem zespolone jest dążenie do tego, co absolutne, choć nigdy ostatecznie nie osiągalne. Człowiek powinien zmierzać ku wartościom przekraczającym wymiar jego doraźnego życia. Realizowanie wartości - to znaczy tworzenie kultury - wyodrębnia ludzi ze świata zwierzęcego, a z chrześcijańskiego punktu widzenia jest uczestnictwem w stwarzaniu świata przez Boga. II. Co to jest kultura? Kulturę można określić jako ogól przedmiotów, które człowiek wytwarza, dążąc do urzeczywistnienia wartości. Jej przeciwieństwem jest więc to wszystko co tworzy się i rozwija niezależnie od działań człowieka kierowanych ku wartościom. Należałoby przyjąć, że kultura przejawia się głównie w świadomym i wolnym działaniu człowieka, a dopiero wtórnie w wytworach jego działania. Wytwory ludzkiego działania pozostawione przez pokolenia, które przeminęły, służą nam dla oceny ich wartości. Zarówno narody, jak i jednostki historia ocenia właśnie na podstawie pozostałych po nich dziel. Urzeczywistnianie kultury stanowi więc sens życia i jednostek, i zbiorowości. Ale może nie jesteśmy tego dostatecznie świadomi; typowym zjawiskiem jest, na przykład, chylenie czoła przed Modiglianim, a za jego życia odmawianie mu monety za rysunki, o które dziś licytują się najbogatsze muzea. Podobnie, na przykład, chylimy czoła przed kulturą Azteków, a jednocześnie nie powstaje partia - jak słusznie spostrzegł Radbruch - której programem byłoby mobilizowanie do tworzenia dóbr kulturowych jako celu nadrzędnego. Nigdy nie było programu politycznego wzywającego do takich czynów, których rezultaty ludzkość stawia najwyżej od dziesiątków stuleci. Dotychczas żadne państwo nie postawiło sobie jako ostatecznego zadania, by służyć wzbogacaniu sztuki i nauki. Żywe narody są egoistyczne i domagają się, by państwo służyło im bądź jednostkom. Ale egoizm późniejszych pokoleń wartościuje inaczej. Bierze mianowicie pod uwagę to, co pozostaje po zeszłych z widowni pokoleniach, czyli wiecznotrwałą postać ludzkiego bytowania na Ziemi - kulturę. Kultura stanowi obiektywizację nie tylko pracy intelektu, ale w równej mierze namiętności, emocji, pragnień, niepokojów, instynktów człowieka. Obrazowo wyraził tę myśl jeden ze współczesnych filozofów, Radbruch: to, "co ze sfery ideału przyjęliśmy do sfery naszej woli, wiedzy i uczucia - a mianowicie obyczaj, prawo, moralność praktyczną, a dalej naukę, sztukę i religię ( w tej dziedzinie nie mieszcząca się całkowicie) - to wszystko tworzy naszą kulturę, tę sferę pośrednią pomiędzy pyłem ziemskim a światem podgwiezdnym; tworzy państwo ludzkich dążeń i ludzkiej twórczości pomiędzy państwem natury i rzeczywistego istnienia a idealnym państwem tęsknoty. Pomiędzy niewinnym spokojem natury a wzniosłym spokojem ideału jest ten świat kultury światem pełnym grzechu, niepokoju, a z drugiej strony pełnym nadziei i wiary światem naszej walki i działania". III. Kultura i światopogląd jako wyróżniki człowieczeństwa Działalność kulturotwórcza człowieka nadaje sens światu. Jak słusznie powiada Kant: "bez człowieka cały stworzony świat byłby tylko pustynią, czymś nadaremnym i pozbawionym ostatecznego celu". Wielkość człowieczeństwa ujawnia się w tworzeniu kultury. Tyle że przyroda - obojętna w stosunku do wartości - mocą swej potęgi niszczy niejednokrotnie to, co z punktu wartości powinno trwać nadal. Poszukując czegoś więcej w życiu niż tylko biologicznego przetrwania, każdy z nas niepostrzeżenie wkracza w domenę kultury i w niej odnajduje sens swego życia. Nie można żyć poza kulturą, podobnie jak nie można wyłamać swego organizmu z podległości prawom metabolizmu. Uczestniczy w świecie kultury każdy. To łączy jednostki i pokolenia, zwłaszcza że pewne wartości od wieków niezmiennie wyrażane są przez ludzkość w kulturze. Nie każdy człowiek natomiast daje równy wkład w tworzenie kultury. Czynne uczestniczenie w tym świecie jest sposobem wyrażania w jakimś języku (poezji, malarstwa, filozofii etc.) własnego światopoglądu. Światopogląd należałoby w ogóle uznać za wyróżnik człowieczeństwa. I wydaje się, że wskazanie na tę niepowtarzalnie ludzką właściwość pełniej charakteryzuje człowieka niż wskazanie tylko na jego rozumność. Każdy z nas bowiem nie tylko pojmuje intelektualnie, ale przede wszystkim przeżywa świat i te wielorakie sposoby styku człowieka ze światem znajdują wyraz właśnie w formowanym światopoglądzie. Światopogląd jest subiektywnym wyróżnikiem człowieczeństwa, kultura zaś wyróżnikiem obiektywnym jako wymierny przez innych i odznaczający się intersubiektywną komunikatywnością rezultat czysto człowieczej działalności. IV Co to jest światopogląd? Każdy wyznaje jakiś światopogląd, choćby najbardziej uproszczony i nie zawsze wyraźnie uświadomiony. Skrystalizowane w nim zostają przemyślenia, chcenia i przeżycia człowieka; światopogląd jest funkcją nie tylko rozumu. Należy go określić jako zbiór sądów wypowiadających coś o świecie i norm regulujących postępowanie. Jest to pogląd na świat i życie oparty wprawdzie na przesłankach naukowych, ale we wnioskach wychodzący dalej. Światopogląd - na co słusznie zwracał uwagę w swych wykładach i publikacjach ks. prof. Chojnacki - składa się z tez, które nie są empirycznie sprawdzalne, ale i nie są dowolne. O wyborze kierunku decydują względy nie tylko racjonalne, ale też emocjonalne, wychowawcze, społeczne, środowiskowe i przede wszystkim kulturowe. Powyższe określenie światopoglądu wyjaśnia zarazem charakter treści tworzących światopogląd. Właściwy każdemu z nas nieco inny rodzaj wrażliwości prowadzi do odmiennego sposobu przeżywania świata i do wyboru różnych światopoglądów bądź tworzenia oryginalnego. Ważne jest, by światopogląd człowieka nie był rezultatem czysto biernego przejęcia danego światopoglądu od otoczenia, lecz wynikiem osobistego przeżycia i zarazem osobistych przemyśleń. Z punktu widzenia psychologicznego światopogląd jest pewną złożoną strukturą psychiczną, rezultatem wielu krzyżujących się wpływów i czynników. Stąd najbardziej pobożny wyznawca jakiejś religii może stać się ateistą, natomiast człowiek niewierzący - gorliwym wyznawcą Boga. Niemożliwość ostatecznego rozstrzygnięcia sporu wyznawców różnych światopoglądów płynie stąd, że tezy światopoglądowe uchylają się od empiryczno-matematycznej weryfikacji. Otwarta natomiast pozostaje sprawa społeczno-historycznej weryfikacji światopoglądów. Światopogląd nie potrafi udowodnić swych tez w sposób absolutnie oczywisty. Może dostarczyć mniejszej lub większej pewności, lecz nigdy absolutnej oczywistości. Mówi się zbyt mało o wartości prawdy wewnętrznej i zgodnego z nią kształtowania własnego poglądu na świat. Wybór między poszczególnymi światopoglądami odbywa się przez odwołanie się do strony intelektualnej oraz emocjonalno-wolitywnej człowieka. I żadnego nie można odrzucić, powołując się na to, że jest "nie naukowy". Argumentacja taka byłaby chybiona, bo odmienność pojęć "nauka" i "światopogląd" nie dozwala na ich łączenie. V Czynna i bierna rola światopoglądu wobec kultury Różnice światopoglądowe determinują nie tylko kształt rzeczywistości społeczno-ideowej, ale warunkują również bogactwo nurtów kultury. Porozumienie się odmiennych światopoglądowo grup jest łatwiejsze w granicach jednego państwa niż w skali międzynarodowej; dobro własnego narodu - jako wartość łącząca jednostki o przeciwstawnych światopoglądach - jest bowiem silniejszym spoiwem, żywiej przemawia niż dobro całej ludzkości. Ta ostatnia wartość jest znacznie bardziej odległa i abstrakcyjna. Światopogląd wywiera wpływ na kulturę, w niej znajduje swoje wielorakie wyrazy. Światopogląd pełni w stosunku do kultury nie tylko tę, wskazaną wyżej, czynną rolę. Nie mniejsze znaczenie w relacji światopogląd - kultura ma jego bierna funkcja. Staje się on wtedy sposobem scalania kultury w pryzmacie konkretnej jednostki. Światopogląd danego człowieka zawiera zawsze zawężone widzenie kultury w porównaniu z całym jej bogactwem. Ograniczenie pola widzenia kultury w światopoglądzie danego człowieka znajduje rekompensatę przez możność ujmowania elementów kultury w sposób swoiście zhierarchizowany. W światopoglądzie jednostki zachodzi szeregowanie pewnych składników kultury w nowe całości. Zabieg ten umożliwia relatywizm w relacjach między poszczególnymi częściami składowymi kultury. Dzięki tej możności przetwarzania zastanej kultury traci ona charakter zastygłej masy, grożącej jednostkom "zalaniem i utonięciem". Każdy z nas może jej nadawać nowe barwy, prowadząc w ten sposób do ujawniania dynamicznego charakteru kultury. Ten dynamizm mieści się w możliwościach przekształcania jej wewnętrznej struktury, która nie jest obiektywnie raz na zawsze ustalona, lecz tworzona na nowo w światopoglądzie każdego. W ludziach, jak w krzywych zwierciadłach, rysuje się indywidualny obraz kultury. Byłaby to jednak półprawda, gdyby nie dodać, że z kolei światopogląd chociaż ukierunkowuje widzenie zastanej kultury oraz tworzenia takiej, jaka być powinna - sam jest produktem kultury, jej częścią. Każdy z nas zawdzięcza swemu społeczeństwu, przekazywanej tradycji narodowej, słowem kulturze, w której się wychowuje, całokształt swego duchowego bytowania. VI. Kultura w świetle teologii Nieprzystępne dla obcych wielbienie bohaterów i pamiątek historii jest silnym spoiwem społeczności i ich wyróżnikiem. Wspólna tradycja oraz ideały narodowe stanowią zasadnicze znamiona poszczególnych kultur. W związku z bogactwem i wielorakością obiektywizacji człowieka w kulturze stanowi ona przedmiot dociekań wielu nauk. Etnologia, psychiatria, antropologia, historia sztuki, literatury, socjologia, psychologia, a nade wszystko filozofia oraz ostatnio teologia - czynią ją ośrodkiem swych badań. Bibliografia tych prac przytłacza ogromem. Chrześcijańska teologia po Soborze Watykańskim II podjęła żywo problem kultury, uświadamiając sobie w pełni jego doniosłość. Kulturze poświęcona jest przede wszystkim Konstytucja "Gaudem et spes", podkreślająca konieczność zaangażowania wszystkich w rozwój kultury. Sformułowane przez myślicieli filozofie kultury nie zadowala