6476
Szczegóły |
Tytuł |
6476 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6476 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6476 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6476 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Stanis�aw Wyspia�ski
LEGENDA
WYDANIE DRUGIE
OSOBY TRAGEDII:
KRAK WITE�
WANDA
�MIECH }
�OPUCH }G�D�CE
CH�R
RZECZ DZIEJE SI� W DWORCU WAWELSKIM
AKT I
Przed mnogim wiekiem na tej g�rze,
przed mnogim,mnogim wiekiem -
kr�l mieszka� starzec,zbrojny w�j,
co nosi� prosty ch�opski str�j
i na s�katym wspiera� si� kosturze,
a silny,mocen by� jak zb�j;
d�bczaki �omot w prawice.
A otacza� si� rad ch�rem wid�w,
znachor�w i gu�larzy.
Mieszka� we dworcu,kt�ry sam
budowa�;w krzy� wielkie podw�rze,
sto�pami naje�one bram,
kt�re by�y ku stra�y.
A �ciany dwora mia�y lice
z jod�owych p�atew,
a podcienia by�y wyrzezane
w kolaki i s�upce rze�bione,
sk�d by� ku rzece Wi�le wgl�d,
a na Wi�le sta�o wiele tratew;
�e gdy si� starzec patrza� st�d,
przed oczyma mia� bory zaczerniane.
Biela�ska bowiem wonczas g�ra
i pag�r Bronis�awy
borami by�y os�onione
jod�owymi,sk�d tarcie bra�
na dworzec.Wia� gdy sta�
w podcieniu,a ku wodzie
pogl�da�,we wst�g� wody szar�
zapatrzony,sz�y wonie
i szemrot szed� wi�lany,
�e to spodem grodu by�y ska�y
i jakowa� grota wysklepiona,
kt�r� sp�uka�a woda,
�e tam niby kiedy� si� skrywa�a
struga �r�dlana i �e gad si� kry�;
�e w�e by�y �wiecone,
a na g�rze ongi o�tarze
i kamieniste stolnice,
a nawet pono� chram.
Wszystko to rycerz Krak
poburzy� i zaora� sam,
i dzi� tam z jego dwor�w kalenice
�yska�y dzioby baszt a bram.
Ten teraz starzec-kr�l
leg� niemoc� powalon,
�e ci�ko by� zachorza�,
a lat przyd�ugich brzemion
d�wign�� sporo;te� �adne ju� ziele,
kt�re znios�y darem czarownice,
nie pomaga�o nijak na b�l
i �e trza by�o ju� mrze�;
wi�c na ostatek dni,
jak gwiazda zaranna gorza�
i gas� przy tym wschodz�cym S�o�cu,
i wiedzieli to ju� w jego narodzie,
�e pomrze.Tak mu na ko�cu
przyszli �piewa� i gra� na �egnanie,
i sami ju� w �mier� si� gotwoili,
bo zb�jc� opadli mieszkanie
witezia i mordowali,
a jakoby okupu s�usznego,
owej c�ry witeziowny ��dali,
kt�ra by�a cud cud�w dziewka,
bo i pani s�uszna,i krewka,
a maj�ca Wanda za miano.
Tej tedy w s�ug� ��dano
i na ha�b�.
Patrzajcie,oto starzec skona�
przed chwil� -a lud mu patrzy w usta;
do kolan przypad�y go otoczy�.
Gu�larze s� i wr��,i wr�ki,
pastuchy,koniuchowie,dworany,
komesy jego abo s�u�ki.
A oto c�rka,ta jasnow�osa,
kt�rej oczy jako niebiosa,
jasne a czyste,a z b��kitu.
Ta z w�osem p�owym jasna,
to jego c�rka,zap�akana,
a pobok jest choina z�o�ona,
w powr�s�a zielone wi�zana,
i drwa sporo pobok ciosanego,
bo to na stos;to dla niej i dla niego.
Ze c�rka,wi�c razem palona
b�dzie.Dworzec si� spali,
a jutro niech zb�j go posi�dzie.
Broni� si� jeszcze.
Rumot i wrzask ko�o hali.
Piaskiem w oczy sypi� najezdnikom,
rzucaj� pomiot kamieni,
godz� grotem i godz� oszczepem,
i garnce z gor�cym lepem
na �by im lej� z przyczo��w wie�.
A s�once ha� w czerwieni
zachodzi i z harfami czekaj� wieszcze
na �wi�t� noc.
Jeszcze walcz�.
Patrzajcie -oto si� ostatkiem
walcz�:
CH�R
Wle�li na grodzki wa�!
Wdarli si� w doln� sie�!
Przesadzi� bite ko�y!
Tu p�dzi ry� weso�y!
Dzidami,grotmi we�!
Ci�giem spycha� na do�y!
Post�jcie,roty st�jcie!
�miga� w nich g�stw� strza�!
Spierajcie �uk co si�!
Spad�!-chyn�� si� w�r�d ska�.
Spad�!-w pa�ci,w gruz si� wry�.
Kolaki,zadziory we�!
Ima� kamiony do proc!
Patrzajcie,bia�ow�osy zwierz;
ogniami p�onie jego szczyt;
za nim rycernych �wit!
Po gankach g�rnych let�,
od blach�w �wiat�a mi�t�.
Za bron� strzyma� m��d�!
Nie pu�ci� na �wietlic�!-
Weselem jemu gore lice!-
Gradem t�uc z g�rnych wie�!
Obur�cz wali� miotem,
niech wal� si� pokotem!
A� tu,a� tu ich zw�d�.
Obur�cz bronce dzier�!
Spali� zamek!S�up zwal�!
Niech si� w ogniu osmal�!
�agwiami pra�y� po �biech!
Gotowi� smolnych wiech!!
Zeprzyjcie si� ramiony,
staniecie tu u brony!!!
�OPUCH
Niebo si� ciemni noc�,
wichura chmary zgania.
Hen drzewa si� �omoc�.
Ciemno�� zamek os�ania.
�MIECH
Burza to,gromka burza.
Ha� czarna leci chmura.
Strugi lun� za czas.
Skoro gruda o�li�nie od �luz,
b�dziem spycha� ich �atwie przez moc.
O patrzcie!-czer� sk��biona
w mrokach zamczysko nurza!
Jeszcze was tu jest du�a!
Bra� z�omy,drzewce,gruz!!
�OPUCH
Chy�ej -nim�e zagabn�,
zapu�ci� ostrza bron,
niech spadn� ko�y na pr�g!
Chy�ej!-dopadn� w lot!
Zamkn�� ode �wietlice!
Spom�cie brony zwlec!
Hej,ch�opcy -silnie j��!
(Kilku ch�op�w chwyci�o za sznury od brony
i ci�gn�;w�r�d nich:)
�MIECH
Nie zdol�,nie wydol�.
�OPUCH
Ci�� sznury no�em -ci��!!
CH�R
Niemce lec� w podw�rze!!
�MIECH
(pochylony nad Wand�)
Tw�j dom,patrz,moc� wzi�t!
Dla ciebie niewola i srom!-
Chceszli p�j�� do p�t?!
Wy wleczeni w powrozach,
tw�j rodzic rzucon psom!
CH�R
Ucieka�!!
WANDA
Tch�rze!!!!Tch�rze!!!
(Gdy sznury przeci�to toporem)
(brona zapad�a z trzaskiem).
(Za bron� zostali obro�c�;
odci�ci,na pastw� zdani).
�MIECH
(poza Wand�)
Ty s�uchaj -jest porada:
przysi�g� ty si� zwi��,
b�dziesz silna jak m��,
niemoc od ci� odpada .....
Ty m�oda,ty urodna,
ciebie by �ywi� wys�ucha�a,
gdyby ty z �ywi� co gada�a
i �ywi si� sprzysi�g�a.
�opuch,co czar�w �wiadom,gada�,
�e kto by czar�w moc posiada�,
od �ywi dan� ....
WANDA
Co radzicie?-
Ja si� przysi�gn�� tej,co naga,
w prawicy dzier�y jab�ko kras,
nad czo�em wieniec zi�,
poza ni� �wi�ty las,
sosny s�o�cem czerwone.-
Mnie to ��da,mnie wzywa
z tego las�w ko�cio�a?
Jest�em ci ja godziwa?
Jako�em w ziemi� wryta,
�e dr�� -ona� mnie wita,
moje� wr�by przekle�stwem,znaczone?
�MIECH
(m�wi tu� przy jej twarzy,stoj�c za ni�)
...
Ten m�g�by wszystko,
�opuch gada�,
kto by si� �ywi przysi�g� ca�y;
czar�w by dziwn� moc posiada�,
ratar�w obcych precz wyp�dzi�,
odegna� za wa�y -
ocali� ludy,kt�re� l�� -
piorunem,burz� w�ada�
i wszystko zyska� �wi�t� krwi�,
zakl�tych m�odych lat.-
Pomnijcie,stary kr�l w sromocie,
odarty z godnych szat!
WANDA
Co czyni�?!-Krew u krat!
Darmo wa�� si� w sile,
za bron� skargi kln�,
jako w stosu palonej mogile.-
Do �ywi m�wi� l�k.
To pani ziemi krasnolica,
pioruny wi��e w p�k -
pogardzi mn�!
�MIECH
M�w,a wys�ucha;ty dziewica.
Przywo�aj gromy,jako chcesz,
�yskane ognie krzesz.
WANDA
O,skry si� w oczach mieni�....
Ona!za krwi czerwieni�.
�MIECH
Ju� biega,biega sieni�!
WANDA
Czyli krzycz� haj Niemce?
Czy moi w�a�ni ziemce?
Dur mnie chyta,dur m�ci mi oczy.
Kto ha� po sieni kroczy?!
�MIECH
Gdy bron� zwal� siekirami,
zabior� ci� jak w�asn�!
WANDA
Wpierw mnie pioruny trzasn�!
N� bo ten wprz�dy w piersi Wbij�,
nimbym si� da�a skowa�.
Przenigdy,raczej chc� ju� �ywi
�lubowa�!-Chc� �lubowa�!!
�MIECH (odst�puje od niej w trwodze i grozie)
(w miar� jej s��w)
Wybierasz �mier�!
WANDA
�mier� �wi�t�!
�mier�,�mier� -wolej ni� p�to!
(w modlitwie)
�ywo!Bogini,Wy �wietlani,
Zezulo,krasopani,
z�ota,s�oneczna,
urodo r�o-mleczna,
czar�w Dziwo!
(Kl�ka,przypad�a do ziemi
i ju� r�kami obiema,
z�owieszcza zb�jczyni niema,
�anie chwyta i gniecie kolony;
ju� w pier� zwierz�cia w�ochat�
n� wpycha po�yskuj�cy;
krwi strumie� ju� trysn�� gor�cy,
a ona n� wznosi skalany
i r�ce k�adzie na no�u,
i r�ce wznosi ku twarze,
i krwi� si� gor�c� ma�e.
Z�owieszcza zb�jczyni niema
kl�czy z r�kami obiema
na piersiach skrzy�owanemi.
Ko�o niej �wiat�a,pioruny,
b�yska�ce ko�o jej g�owy.
Krwi� r�k� zatacza runy,
a usty szepce zamowy).
�OPUCH
Klnie si�?-Jest�e w ob��dzie?
Jakie� g�osi or�dzie?
Czyli z Bogiem rozmawia piorunem?
Je�li kl�tw� przysi�e,
�mier� j� sam� dosi�e,
(do �miecha)
a wy,bracie,tej �mierci zwiastunem!
WANDA
Kl�kam przed Twe o�tarze.
Z promu skocz� od w�azu
na ony skalny g��b.
Pragniesz mnie,jagem m�oda,
urody mnie-� nie szkoda,
o urod� nie stoj�,
nic �ycie sobie wa��.
Daj,czego chc�,do razu,
i si�� sn� mnie wst�p,
gdy zwolisz nadzia� zbroj�.
Moje r�ce nijakie,s�abn�.
Patrze�,jak s�pi zgabn�.
Nie ostoi si� ojcowa zagroda.
Daj si�y z Twojej mocy,
si�y dziewi�ciorakie
tej jednej jeno nocy,
by� jeno wol� da�a
zgnie��,komu chc� na szkod�,
b�dziesz Tw� pastw� mia�a,
jak dawny zwyczaj ka�e.
M�j ojciec ofiar Tobie przeczy�,
zabija� �wi�te gady,
krwawym o�tarzom Twym z�orzeczy�,
wycina� �wi�te sady.
Ty kl�sk� na nas �lesz za kl�sk�,
zatrzymaj d�o� zag�ady,
pozw�l mi chwil� by� zwyci�sk�;
by�,jak by� ojciec w�ady.
Niemocen leg� na d�ugiej s�omie,
zabi�a� go Ty m�ciwa;
zew�ok to martwy,�mier� go �omie.
Osta�am nieszcz�liwa.
Nie dla mnie dasz t� szcz�sn� chwil�,
nie sobie chc� korony;
osta�o biednych ludu tyle,
co ma by� w bra� wleczony.
Daj pogrze�� ojca,stos daj spali�,
niech pie�ni mu zanuc�.
�lubuj�-� zamek w proch rozwali�,
gdy jutro w S�awie wr�c�!
Tu na tym miejscu Tobie stawi�
�wi�tyni� o�tarzysko.
�mier� bior�.�mierci� wszystko zbawi�.
Ty zyszczesz spalenisko.
Zabi�a� jemu w zwadzie syn�w,
mnie� miecz zb�jecki da�a.
Kt� jestem?-wo�asz mnie do czyn�w,
�em jedna si� osta�a.
Jestli to prawda -�em Twa c�ra,
�e moce we mnie drzemi�,
niech piorun rzuci Twoja chmura,
kln� ogniem,wod�,ziemi�.
(daleki rum grzmot�w)
Pokrusz me cia�o,spal i zniszcz,
a dusz� daj zwyci�sk�,
miech zapanuje duch nad zgliszcz,
a S�awa ponad kl�sk�!
(daleki rum grzmot�w)
Nie zw�l,by zew�ok ojca woja
psy tuczne mia�y w polu drze�
i krew roznios�y w pyskach skrzep�� -
niechaj za niego b�d� Twoja;
jemu Ty piorunami �wie�.
Niechaj�e duch nie b��dzi w mroku,
niechaj�e b�lem si� nie ciska,
przez kl�tw� daj Ty mnie uroku,
niech ogniem �ywym niebo �yska,
szarpaj chmurzyska w strz�p!
(piorun)
Precz odgo� s�py te,ratary,
co ostro kute spis ko�czary
sp�ukali w mego luda krwi.
Precz �upie�niki te zmier�one,
co berdyszami siek� w bron�,
piorunem wal i t�p!
(piorun)
(Jak wilk w podw�rza zwartym sieci�
w kr�g biega ustawnym,bieganiem
i d��y,jakby krat �elaznych zgi�� -
tak on Ritgier wite� bia�ow�osy,
obur�cz zbrojny w tarcz i miecz,
biega przed bron�.
A ko�o witezia,jako wilk�w czereda,
czereda jego �elaznych s�ug.
Wal� w ciosy jod�owa siekirami,
�e drzewo i dyle ju� prysn�
i morduj� zamkowych,i przycisn�
straszliwymi nag�ymi ciosami.
A� wyci�li w pie� ludy walcz�ce
i chc� na izb�,�wietlic�,
dopa�� do onej czarownice
ko�o kt�rej ognie lataj�ce).
WANDA
Hej ha!dzi� piorun ze mn� gra,
dzi� piorun ze min� w zmowie.
Burza was �eni�,burza gna,
na moim mocna S�owie!
W proch,na kolana,s�py wy,
skrzyd�ami uderzcie w py�.
S�owa was moje,moje �zy
obedr� z mocy i si�!
Przede mn� w proch,przede mn� z n�g!
Wol� mam od Bogini.
Z r�k wam wytr�c� miecze s�ug,
czar �lepce z was poczyni!
(piorun)
Rzucajcie miecze,rzu�cie no�e,
precz od si� rzu� topory.
Zakl�cie rzucam na was Bo�e,
zbud�cie si�,Bo�e stwory!
Kln� was,patrz�jcie w moje oczy,
uroda we mnie �ywa.
�mier� za mn�,S�awa za .mn� kroczy,
dzie� jeden ja szcz�liwa!
(Jakoby im kto w �lepia lun��
�arem i jasno�ci� piorunow�,
przypadli do ziem g�ow�
i wite� Rytgier przygi�� si� sam,
w�ciek�y z gniewu,
bo jego �ela�ni s�ugowie
s�uchali jej kl�� jako �piewu
i pora�eni duchem pomdleli
na sercu,jako obuchem
by je kto powali� abo m�otem.
Tak chyci� za r�g u ramienia
i okr�ci� przy d�oni rzemienia,
i zad�� na has�o odwrotu.
I oto odst�puj� bram.
I powoli zwolna mija trwoga.
Deszcz jeszcze ulewny pluszcze
i wicher gna deszcz,wicher bucha
w przegony po zamkowych ob�azach,
a� haj przepad� w jedlne kuszcze
i ulewa ustaje,i scicha,
a powietrze ju� woni
i t� woni� pachn�ce oddecha.
Przepadli,mrok je os�ania.
przepadli,straszliwa zmora,
i noc si� zbli�a i pora
p�na.Ona jak zakl�ta stoi,
jak wr�ka oczarowana,
z no�em we znaku krwi.
U st�p jej zwalona �ania.
Ju� si� nar�d z l�ku uspokoi;
ju� zmory zakl�ciem przegania;
ju� z k�t�w id� do podwoi,
pod bron�,patrze� na trupy
i zawodz� �a�o�nie,i p�acz�.
Ju� i na styp� czas,i ju� skorupy
zn�w na piecu gromadz�,
i straw� nastypn� si� racz�,
i sprawiaj� zwierzyn� ubit�.
Gu�larz to daje im wskazanie,
a oni s� mu niejako �wit�.
A za czas rozpocznie si� �piewanie
oko�o zmar�ego rycerza,
bo ju� przystrojon jest i opatrzony.
We sw� zbroje przystrojon,na s�omie
d�ugiej z�o�ony,na pod�cielisku
z kilku snop�w z pe�nymi k�osami.
W postawie jest siedz�cy.
W okr�g trupa stawiono dzbany,
wi�ksze z miodem i mlekiem
i co mniejsze,kt�re maj� �zami
si� pe�ni�.Ino swoim p�aka� nie zwalono,
bo �za na dusz� pada,
ale osobny ludek jest,co biada
przy umrzykach.
�miech te� i �opuch ju� siada
u st�p witezia,
a r�ce pok�adli na g�likach).
GU�LARZ
Krew t� w konwie zla�,
stos si� ni� urosi.
Ga��zie choin w krew ponurzy�.
CH�R Wr�cie.GU�LARZ
Nie b�d� wr�y�.---
�miech s�ysz� i ur�ganie.
CH�R
Jako -?
GU�LARZ
Ha� na powietrzu �mianie.
S�yszycie,jak si� g�osi -?
To Z�e we wichrach goni,
wabi k �sobie a stroni.
CH�R Przegnajcie.GU�LARZ
Nie mam mocy.
Dusza jest przysi�ona.
Z�e panuje tej nocy.
CH�R
Kto przysi�ony -?
GU�LARZ
(wskazuje Wand�)
Ona!
WANDA
Bywajcie zdrowi -zb�j odparty.
Pie�� ojcu �piewa� b�d�.
Wr�t mych tej noce strzeg� Czarty.-
Posi�d�cie -w �rodku si�d�.
R�ce mi moje zwi��cie sznurem,
w s�omiane rzu�cie �miecie.
Przed pierwszym jutro z rana kurem
na stos nas wie�� b�dziecie.
M�j ojciec sp�onie i ja sp�on�,
w proch zamek ten si� spali,
proch pogna w czwor� �wiata stron�,
wichr proch�w niech po�ali.
Z grodu ostan� jeno rumy,
gdzie pycha ma siedlisko.
Wam co ze S�awy,wam co z Dumy -?
Porzu�cie palenisko.
Pi�kniejsze wasze kurne chaty
ni� zamku pyszne dwory.
Czeka�am,przyjd� do mnie swaty
w dworzyszcze do tej pory -?
Nikt nie �mia� ponie�� ku mnie wol�,
nikt kralki wzi�� za �on�.
Dzi� wszystko dnia jednego zdol�,
gdy wszystko mam stracone.
Przysi�g�am siebie za was,ludzie,
by kl�tw� zdj�� ci���c�.
W �mierci wykupi� was i trudzie;
jam oto by�a kln�c�.
Ja jestem wodnej wzi�ta sile
i wodnej dziewki dziecko.
Przeze mnie kl�sk i nieszcz�� tyle
mnie dol� �le zb�jeck�.
Zabi�am brata,bratob�jc�,
sama bratob�jczyni.
Dla krasy mej si� zbiegli zb�jc�
przez m�ciwy gniew Bogini.
Posi�d� z wami,wy okr��cie -
ostatni� noc �piewan�.
Na stos mi� wied�cie jutro rano.
Zawi��cie r�ce,zwi��cie.
Bywajcie zdrowi,b�d�cie zdrowy.
Ostatnia noc �piewana.-
�mier� jutro czeka,stos gotowy -
�piewajcie mi do rana.
Dzi� ino jeszcze na �wiat patrz�,
dzi� jeszcze spolnie ino.
Gasn� te Zorze coraz bladsze;-
umiera� mi dziewczyn�.
Niech�e was uca�uj� jeszcze,
niech k'sobie was przychyn�;
dziewki wy moje,niech popieszcz� -
we S�o�cu jutro zgin�.
Pospieszaj S�o�ce,niechaj wschodzi!
�mier� moja mnie wesele!
Noc mnie od S�awy mojej grodzi -
S�awa na moim czele!
O S�awo,idziesz ku ,mnie chy�a -
w mej kl�twie ty pocz�ta.
�mier� mi otwiera twoje d�wirza!
O S�awo,S�awo �wi�ta!!
(I ju� j� wi��� druhny czu�e,
dziewki a jej s�u�ebne,
i u st�p ojca j� sadza,
same za� ko�o niej przytulone,
jakie� pociechy swadziebne
szeptaj�
i ukochan� ca�uj�
na rozstanie.
Te� wszystek ludek posiada
na izbie i straw� jedz�,
a za� czas,by si� g�sie ozwa�y,
by ich dusze na odlocie s�ucha�y).
�MIECH
(pokr�ca liry)
Po trudach,troskach,znoju,
pojman we wieczny mir,
gdy i�� masz w ciemn� dal;
na drog�,na wypraw�
przez czarnych �o�e fal,
pos�uchaj g�d�nych lir.
J�cz,g�d�bo,drzyjcie,strony,
w co dono�niejsze tony,
jak g�rne surmy boju.
Gdy i�� masz w ciemn� dal,
pojman we wieczny mir,
na drog�,na wypraw�
przez czarnych �o�e fal,
po trudach,troskach,znoju,
pos�uchaj g�d�nych lir.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
Gdzie drog�,
gdzie wypraw�
powiedzie wite�-w�j?
W jakie zapasy krwawe,
na jaki rze�ny b�j -?
Na wypraw�,na drog�
jakie zbrojne rycerze
w orszak s�u�by zabierze,
w strza�y,miecze,po�og� -
po S�aw�!-
�MIECH
Na zgon,na sen ukojny
po trudach,troskach,znoju,
gdy i�� masz w ciemn� dal,
wieczyst� noc pokoju,
przez czarnych �o�e fal,
pojman we wieczny mir,
pos�uchaj g�d�nych lir.
W�dz wstanie z martwych cia�,
by za ci� w�dztwo bra�.
Ty z twymi musisz gin��
�r�d grot�w,miecz�w,strza�.
Na stos po�en� was
i wasz� c�r� kras.
Przyb�dzie w�dz,kr�l si�,
nad stosu zgas�y py�.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
Pos�uchaj g�d�nych lir,
jak �piewny wodz� �al
na drog�,na wypraw�
przez czarnych �o�e fal.
�MIECH
Po trudach,troskach,znoju,
gdy i�� masz w ciemn� dal,
przez czarnych �o�e fal,
pos�uchaj g�d�nych lir
na drog�,na wypraw�,
gdy� szed� na wieczny mir,
niezbyt� �ciga� S�aw�.
Witeziu -czeka-� prom!!!
�OPUCH
Porzucasz chat�,dom,
masz i�� we wieczny mir.
Witeziu,czeka-� prom!!!
Ty s�uchasz g�d�nych lir.
(pokr�ca liry).
�MIECH
(pokr�ca liry)
1.Bywa�o,bywa�o,
Wesele si� �mia�o
i Gody.
A owo,jak ptacy,
Wesele pierzcha�o
i gas�y,jak Zorze,urody.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
2.Jak Zorze,
jak Zorze,
Wesele si� �mia�o;
nie sm�tni byli�wa,
nie tacy.
A owo,jak woda,
Wesele sp�ywa�o;
kaj w czelu�� zapad�o,jak wody.
�MIECH
(pokr�ca liry)
3.Jak wody,jak wody,
weselne urody
zapad�y w ugory i lasy.
Przegna�y pogody
na pastne zatory,
pogas�y rumie�ce i krasy.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
4.Powi�d�y kra�niki,
pogas�y urody,jak Zorze.
Wesela nie sta�o,
co m�odym,si� zda�o
w �wi�talne Lalniki
�miej�ce,upalne,pobo�e.
�MIECH
(pokr�ca liry)
5.A owo,jak ptacy,
gdy let� za morze,
Wesele pierzcha�o
i gas�y urody......
Bywa�o,bywa�o,
polet� wysoce orliki!
�OPUCH
(pokr�ca liry).
�MIECH
Hej niej -hej haj!
przez g�stw� boru Leszy gna;
krzew �amie,trzaska kuszcz,
a Leszy gna przez ciemnie puszcz,
przez pa�cie,przez utopy.
�wist przed nim gna o staj...
Hej hej -hej haj...
A Po�wist za nim gra:
(pokr�ca liry)
Za Leszym gnaj� ch�opy:
(pokr�ca liry)
A ty bywa�,jako Leszy,mocarny!
�OPUCH
(pokr�ca liry)
1.Wieszli rzecz za praw�,
gdy trwog� ciekaw�
u prog�w wieczystych stajewa -
�e serce si� spiera,
a �a�o�� prze szczera:
�ali cale na marin� idziewa -?
2.Jako brony ru� garn�,
jako os�k drze strzechy,
gdy si� pal� poj�te ogniami;-
tak si� trwog� ciekaw�
zwodzi w okr�g i �ale,i �miechy -
co-� czeka za progami --?
Maszli rzecz za praw�,
by�wa,gasn�c,szli cale na marn�?
�MIECH
l.Sm�t ci� pojmie,Sm�t �a�oby.
P�jd�,znam oto b�o�:
dar� skopana w �wie�e groby,
wierzby chyl� warkocz p�owy
ponad grudy ziem;
jaskry wiem za z�otog�owy
w sen wieczystym snem.
2.Wiem wesele,znam wesele,
p�jd�,znam oto gaj:
ko� tam czeka,le� na �owy,
bia�y ko� Jarowitowy,
sosny szumi� haj.---
Wesele,wesele gram!!!
�OPUCH
(pokr�ca liry).
�MIECH
1.Rumak Jarowitowy,
z�ote pod nim podkowy,
z�ota grzywa w warkocze czesane;
z�otog�owe czapraki,
z�otolite kulbaki,
z�otem uzdy,w�dzid�a kowane.
2.Noc� wjedzie pod bron�,
na nim wszystko z�adzone,
zar�y �miechem,w�dzid�em zadzwoni;
brz�knie z�otym kopytem
nad stajennym korytem,
trza mu paszy,nim dalej pogoni.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
l.Czeka-� wiecha,p�omie� czeka,
p�omie� si� pok�oni.
Wicher zbiegnie hen z dalek�,
z�ote li�cie zgoni.
Czeka-� wiecha,czeka-� wiecha,
Wesele,uciecha,p�omienie!
2.Czeka-� wieczerza,czeka-� wieczerza,
ludkowie si� pok�oni�.
Cho� si� wesel� du�ym weselem,
�zy pokrom oczu roni�.
Wieczerza-� czeka,wieczerza-� czeka,
korowaj z miodem a chmielem!
A droga,droga daleka.
BALLADA l.
�MIECH
(pokr�ca liry)
1.�Brat od miecza zabity,
miecz u ciebie ukryty
pod ko�uchem -
ty idziesz za marami,
zawodzisz,r�ce �amiesz,
brata p�aczesz a k�amiesz �.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
2.�Siostrzyco urodziwa,
ty jedna niegodziwa
przyczyn� -
�e by�a z bratem zwada,
�e brat od miecza pada.
Mnie� twoich ust broni�a,
a jemu by�a� rada,
mi�o�na �.
�MIECH
(pokr�ca liry)
3.�Ja jemu by�am rada,
o mnie to z bratem zwada,
ty� zabi�;
brat niech ma.miecz ostawi,
co krwi� si� bratni� krwawi,
do r�k poda �.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
4.�Siostro,
siostro,
miecz kuty;
po co tuleje zbywasz,
po co ostrza dobywasz -?
Oczy s�pie zachodz� ci mg�awo �.
�MIECH
(pokr�ca liry)
5.�Twe oczy zajd� mg�awo,
jak z ciebie krwi utocz�;
zabi�e� ty starszego,
legnij od ciosu mego.
Miecz kowani o krzemiony
po r�koje��,po koral wprawiony,
lela lela,u ska�,
gdzie gad �o�ysko mia� �.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
6.�Ja gin�,
a ty pomnij,
krasa,m�oda,urodna;
matka nam powiada�a,
�e ci� znajd� chowa�a,
porzucon� w szuwarach
na wi�lanych moczarach,
ty� jest rusalna wodna,
o ciebie si� upomni woda �.
�MIECH
(pokr�ca liry).
BALLADA 2 .
�OPUCH
1.Co noc,
co �wietlan� noc
na ska�ach owo j�ka,
rumoty szarpi� g�az,
glina si� zesch�a p�ka,
pobrze�e pryska w gr�b;
gdy mg�y ust�pi� rano,
zna� czarn� ziem skopan�,
zna� �lady wiela st�p.
�MIECH
(pokr�ca liry)
2.�Ja p�jd�,ja zobacz�,
przynios� ci ok�ek,
przynios� ci usznice,
z bursztynich gron przycz�ek,
dwie na pier� okr��nice;
na ska�ach gad ma le�e,
do jaski� zst�pu strze�e �.
�OPUCH
3.Ch�op leci na brzeg wody,
ukrywa si� za k�ody
i czeka;
a tu noc,cicho�� g�ucha;
ch�op czeka,czeka,s�ucha:
na �wiat�o gad si� zwleka
z jamy,z czelu�ci
ku wodzie;
okami �ypie
jak cz�owiek,
rz�s� mruga u powiek;
�apczywie wod� chlipie,
a cielsko wrz�ce kapa;
a potem idzie,st�pa
na kopie r�k
wynios�y,
gdzie kwiaty w kr�g
zaros�y
u g�azu;
miodnego kwiaty �lazu
i pokrzyw badyl bujny;
�ap� kamie� odwali,
zyzem popatrzy czujny
i grzebie �ap� dalej.
�MIECH
(pokr�ca liry)
4.�Nie skarby by�y w grobie,
pod g�azem,pod kamieniem;
nic nie przynosz� tobie,
krasawico;
jeno sobie nalazem
miecz spory,
z koralow� g�owic�,
le�eniem zerdzewia�y;
wezm� �mijowy miec,
p�jd� wkiedy na ska�y,
wezm� pora� o twarde krzemiony
po r�koje��,po koral wprawiony,
lela lela,
a� b�dzie ostro siec �.
BALLADA 3.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
I.Wi�lan,kr�l w�d,
Wi�lanie,najstarszej c�rze,
przykaza� spory miecz
wypora� o twarde krzemiony
ze rdzy,z krwawice czerwony.
Welesie,�wie�,
jak �wietli miecz
kralica z�otobrewa,
jak �wietli miecz i �piewa:
�Welesie,�wieci,
ociec miecz da�
szyroki,
u bia�ych ska�
ze rdzawy my� pow�oki;
lela lela,
a� b�dzie jasno�� bi�,
Welesie,�wi� �.
�MIECH
(pokr�ca liry)
II.Wi�lan,
kr�l w�d,
Wi�lanie,najstarszej c�rze,
przykaza� rdzawy miecz
wypora� o twarde krzemiony
po r�koje��,po koral wprawiony,
kaj Wawel na stromym zboczu,
w fale nurzaj�c bary,
odbija w w�d prze�roczu
gr�d.
Welesie,�wie�,
jak ostrzy miecz
kralica z�otobrewa,
jak ostrzy miecz a �piewa
u bia�ych ska�:
�Ociec mi da�
kralowy miec
o krzemie� kowa�
u bia�ych ska�,
lela lela,
a� b�dzie ostro siec.
P�y� falo,p�y�,
le� g�osie,le�,
Ksi��nicu,�wie�
w kowany miec
u bia�ych ska�,
lela lela,
a� b�dzie ostro siec �.
�OPUCH
(pokr�ca liry)
III.
Ratar w z�otym pancerzu
zaszed� z g�ry do dziewy,
jak nocne wodzi �piewy
i miecz rdzawy wybiela
na piachu,
na wybrze�u:
�lela lela,
Weles �wiec�cy st�j,
lela,
p�ki noc d�uga,
W�j Krak mi�osny m�j!
Jutro b�d� pracowa�,
dalej ze rdzy miecz kowa�,
holela,dzi� ca�owa�,
dzisia kocha� �.
(Tu si� zdrzemn�li grajcy starzy,
ku lirom g�owy chyl�;
co� im si� widzi,co� si� marzy,
co� zjawy im si� myl�.
Co� przed oczyma im si� snuje,
jako marzenie senne,
a g�owy,g�si� ko�ysane,
ju� ci��� jak kamienne.
�e jacy� wielcy woje id�
we szatach pow��czystych,
�e si� nad starcem wojem chyl�,
parom podobni mglistym.
�e z toreb jab�ka bior� krase
i wo� si� staje mi�a,
wo�,jako kiedy� w lotnym sadzie,
gdy pora �yzna by�a.
�e laski chyl� nad g�owami
po�pionych w stypie go�ci
i �e znikaj�,jako widma,
na nocy i ciemno�ci.
Drzemi� znu�eni grajcy starzy,
ku lirom chyl� g�owy;
co� przed oczami im si� snuje,
jako marzenie senne,
a g�owy,g�l� ko�ysane,
ju� ci��� jak kamienne).
WANDA
Posn�li -gdy si� ockn� -biada -
hej,mnie dostrze�e gromada.-
Jak uj��,jak uj�� -och,p�ta!
Czy�em cale przekl�ta?
D�o� wi��� ostre sznury,
por� do krwie,do ko�ci.
Mnie �ycie,mnie wesel�,
mnie gody,mnie rado�ci!
Precz od nich,od tej Martwice
okrutnej -chce mej ofiary.
Jak si� ocali�?-hej,zabij� mnie!
O falo moja ty wi�lana,
ty,co tam p�yniesz w dole;
o przyjd� i we� mnie,ukochana.-
A i to �mier�!�mier� wsz�dy!
Jak uj��,jak uj��,si�y ustaj�.-
Zabi�,zabi� mnie maj�!
(W p�tach,jak by�a ukl�k�a
pomi�dzy le��c� zgraj�,
czo�ga si� w k�t �wietlicy,
w�r�d mrok�w zapad�ej nocy,
pod komin,k�dy na nalepie
przysiada skulona,wyl�k�a,
i tam zasypia z niemocy.
Ju� wszyscy wko�o na �wietlicy
przypadli pokuleni
i �pi�,po�ni�ci kol�dnicy,
w p�aszcz nocy zatuleni.
A� oto starzec przemkn�� oczy,
wid stary si� ocuci�
i wzrok ob��dny wko�o toczy.
Zn�w serce chwil� w nim zabi�o,
serce,co bi� usta�o,
ostatni� snad� przed zgonem si��
na jedn� chwil� ma��.
Do bladej krew si� rzuca twarzy
i czucie mu wr�ci�a.
Na jedn� ino kr�tk� chwil�
serdeczna krew o�y�a.
Jeszcze mu w uszach d�wi�czy granie,
jeszcze brz�k g�d�by s�yszy;
jeszcze przed chwil� kto� tu nuci�,
ju� g�os si� zapad� w ciszy.
A stary s�ucha,s�ucha,bada,
za echem id�c dusz�,
czyliby g�os ten k �niemu wr�ci�?-
a echo wpad�o w g�usz�.
Wi�c patrzy wko�o,wi�c dostrzega
na izbie czelad� �pi�c�.
Gromada liczna w kole lega
nad styp� woniej�c�.
Z gar�w a z misek warz� woni,
stary si� w�dz u�miecha....
A hej od pola piszczek dzwoni
i zn�w si� budz� echa).
KRAK
To si� tu,widz�,wie�ce wij�,
to�,wida�,stypa b�dzie,
na czyj��e to S�aw�,czyj�,
kt� kaza� nie�� or�dzie ....?
Widz�,sposobi si� biesiada?-
posn�li nad misami.
W �wietlicy ca�a jest gromada
i wr�� z g�likami....?
Jeszcze jakowe� s�ysz� granie --
czy g�le same j�cz�?
Czyli to moich to �piewanie,
czy w zbo�u �wierszcze brz�cz�....?
Czyli to jeszcze jakie boje
na� tocz� si� u brony?-
Czylim ju� zyska� wczasy moje
i jestem ocalony....?
Czy tamten-�wiat to,czyli cudy,
�e znik�o bojowanie;
po�pione le�� moje ludy;
po�pi�o je �piewanie.
Kt� przegna�,przem�g� one zb�je,
co spadli na nas kl�sk�;
co w je�stwo brali dziewki moje
i l�yli nas zwyci�sko?
Hej�e -tak cicho -hej,ludkowie,
bywajcie --nic nie s�ysz�;
pastuchy graj� ha� w parowie -
g�os idzie nocn� cisz� ....
Dziewucha,wstawaj,przemknij oczy,
poznajesz twego dziada ....?
T�um ludu,widz�,�pi w pomroczy --
pogrzebna to biesiada ....?
Hej,dzieci,gazdy,hej,ludkowie,
bywajcie -nie s�uchaj�.
�pi�,�pi�,nie s�ysz� dworanowie,
po k�tach gdzie� si� czaj�.
Czyli to pogrzeb,czy wesele,
bo widz� weselnice -?
grajkowie id� na ich czele;
r�ami gor� lice.
Mojej�e c�ry to wesele,
kt� bierze j� w �o�nice -?
Grajkowie id� z nim na czele,
za nimi weselnice -?
(Tu obok niego tu� z podziemi
trzy baby si� uka��,
a ka�da z os�onion� twarz�.
Dwie prz�d�.Ni� jedna zwija
ze z�otej wiechy u kija.
Druga t� ni� z�ot�
na kr��ek ustawnie owija.
A trzecia nad t� si�str robot�
zadumana.
Starzec je dostrzeg�.Spojrza�.Splun��.
Cofn�� si�,w ty� si� odsun��.
Patrzy,zadziwion ich robot�,
a� j�� ich zl�k�y pyta� o to:)
Komu� to prz�d� nici l�ni�ce,
mojej�e c�ry s�u�ki -?
R�ce wam jeno widz� dr��ce ...
kt� wy jeste�cie --?
CH�R Wr�ki.KRAK
Ani wam dojrze� waszej pracy.--
Uchylcie chust od lic.---
Komu� to b�dzie -na co -kiedy -?
C� b�dzie z tego --?
CH�R Nic.KRAK
C� tak spieszycie,c� tak chy�o,
c� tak wam r�ce g�r�,
co jedna ni� uwije �wie��,
dwie drugie w matnie bior� --?
Hej hej,nad moj� tak ko�ysk�
prz�dziwo prz�dli �ywo;
posi�d�cie bli�ej,si�d�cie blisko -
zapalcie ha� �uczywo.
Niech widz�,niech si� na to patrz�,
dajcie do r�k na chwil�;
spomina� m�odo�� serce radsze,
min�o czasu tyle.
(Tu si� brona,kt�r� wrota zaparte,
sama ze si� ku g�rze unios�a
i zn�w wida� przestrzenie otwarte,
i hej a� bory,i Wis��,
jasn� w ksi�ycu.
C� to za gawied� ludk�w wchodzi,
c� za ch�r dziewek ich otacza?
Wie�cem weselne ko�o zawodzi,
wie�cem oplot�a kr�la-oracza.
Dziwne ich stroje,dziwne szaty,
ubiory jakie� �wietne;
na biodrach kwiecie,we w�osach kwiaty
i p�ki w r�kach kwietne.
Hej,gdzie� od Wis�y id� ch�rem,
pl�saj� senny taniec;
Gu�larz ich ruchy znaczy kosturem,
wi�lanych wodnic braniec.
Za jego lask� wodz� okiem,
gdzie jego kostur skinie,
powolnym dziwno sennym krokiem
na czar�w snu godzinie.
Ksi�yc je �wiat�em,sin� barw�
p�awi we swoich blaskach;
�wietlani raz w �wietlanych brzaskach,
raz mroczn� mroczni barw�.
Na przedzie idzie pastuch stary,
zgorza�a twarz br�zowa
i worek na �bie prosty szary,
i on to gra na piszcza�ce,
a za nim id� dziwne pary
rusa�czane,p�nagie,
kwiatami abo li�ciem okryte,
a zn�w wilko�aki i rusa�ki
rozmaite,odziane sk�r�;
ko�laki,baraniog�owy
i inne z r�nym �bem,
chowa�ce wi�lanej wody,
topielec.Piszcza�ka sm�tna
jak�� nut� wspomina lubian�,
jakby z ptasich �wiegot�w wo�an�).
GU�LARZ
Sp�ynie kl�ska jako woda,
sp�ynie,wr�ci mir;
b�dziesz wkiedy panna m�oda
s�ucha� g�d�nych lir.
WIED�MA
l.Matusia ci� porzuci�a
pod wawelski gr�d;
czas,by� do nas powr�ci�a,
do wi�lanych w�d.
STARZEC
2.Poki� ano �pi�ca by�a,
mog�a� tu by� w�r�d;
gdy� si� duchem obudzi�a,
wr�� na g��bie w�d.
3.Przez dzie� jeden wstanie si�a,
zmo�esz wszelki trud;
by�e� ino nie zaby�a
wr�ci� w g��bie w�d.
WIED�MA
1.Oj,rada by� ty ch�opcu,
rada niejednemu;
oj,�e� ty taka smutna,
poradzi�by temu.
2.Oj,rada by� kochaniu,
rada by� na Gody;
oj,�mier� na twoim pos�aniu
najdzie tw�j pan m�ody.
CH�R
Sp�yn� kl�ski jako woda,
wr�ci z�oty mir;
b�dziesz wkiedy panna m�oda
s�ucha� g�d�nych lir.
(Wchodz� weselniki).
DRU�BOWIE
l.Jakie� do ci� dru�by zapukaj�,
jakie� na ci� druhny zawo�aj�,
jaki wianek uwij�,
s�odkim miodem,przypij�?
2.Jacy� si� to dru�bowie pok�oni�,
jakie� druhny ko�em ci� obroni�,
jakie grajki zagraj�,
gdy ci wieniec podaj�?
3.Jacy� ci� to dru�bowie uracz�,
jakie� druhny w ostatku zap�acz�,
gdy na,wozach posi�d�,
gdy pognaj� z kol�d�?
4.Jakie� tobie dru�by zahukaj�,
jakie� tobie druhny za�piewaj�,
gdy wejd� do gospody
klaska� w r�ce na Gody?
KRAK
1.Grajcie�,bo na granie czekam,
ku g�d�bie mnie rwie,
�mier� odwlekam,zgon odwlekam,
umiera� ju� chc�....
ho hoe heu!
2.Grajcie ino,hej,dziewczyno,
st�j �e ty przy mnie;
te mi wasze g�d�by zwol�
niepami�� we �nie.
3.Grajcie ino,g�d�cie ino,
m�odo�� bie�y het;
grajcie ino,g�d�cie ino,
wr�ci krzepka wnet,
heue hej,heue hej!
4.Ubrali mnie w kierpce,
ubrali mnie w cuch�,
p�jdem ha� na hale
w haln� zawieruch�.
5.Wiater halny duje,
halny wiater hula;
�mier� w domie ko�uje,
�miertelna koszula,
heue hej,heue heja ho!
6.Mia�ek ci ja jurne lato,
lato rodzone,
hu ha!
Mia�ek sad i barcie z chat�,
p�oty grodzone,
hu ha!hu ha!
(Warcz� prz�dze w prz�dk�w d�oni,
nic si� wije,snuje;
tr�jca prz�dzie,kir u skroni,
czarne ich zawoje.
Starzec dziwny l�k poznaje,
oczyma je goni,
jak te k�ka warcz�,brz�cz�
za pas�w obr�cz�.
Czo�a ich skryte kirem stroju,
pos�pne;szcz�ki starcze
spod zas�on widne.
Starzec si� �achn�� w niepokoju
na widma,zmory trzy,ohydne,
jak prz�d� wieczn� prz�dz� z�ot�,
i j�� ich zl�k�y pyta� o to:)
KRAK
Czyje� wy prz�dziecie nicie?
1 KUMOSKA
Wasze �ycie.
2 KUMOSKA
Twoje �ycie.
KRAK
W waszym si� r�ku,stara,
ni� �wietli z�ot�,l�ni�ca....
1 KUMOSKA
Dzieci�ca wasza wiara,
gdy jeszcze �adna troska
nie tru�a waszych dni
u ojcowego ogniska.
KRAK
Nie pomn� -poka�cie z bliska.--
C� r�ka twoja dr��ca?
2 KUMOSKA
To serce twoje drgn�o,
bo mi�o�� je zarywa.
KRAK
Szcz�liwa czyli nieszcz�liwa,
nie pomn�,jak to by�o -?
Poczekaj,post�j chwil�,
kochanie spomnie� mi�o.
Gdzie� wlecze ni� twa r�ka -
C� szarpiesz w z�o�ci si�� -!?
2 KUMOSKA
Mi�o�� n�dza i m�ka;
min�o ju�,co by�o.
Precz,chy�ej,chy�ej wi�.
Jeszcze mnogie zdobycze,
jeszcze mnogie wyprawy,
nim dnie wszystkie przelicz�
i harce,i zabawy,
i tw� dol� rycerza zb�jeck�.
Hej chy�ej,chy�ej wi�!
KRAK
Daj mi do r�ki ni�,
niech si� przez d�o� m� snuje,
niech pod palcami czuj�
dol� moj� cz�owieka,
jak p�ynie,jako rzeka
wieczysta.....
2 KUMOSKA
Puszczaj,precz!
1 KUMOSKA
Cieszy si� ni� jak dziecko.
2 KUMOSKA
Wstrzyma� chcia� nasz� rzecz.
Hej chy�ej,siostro,wij.
KRAK
Poszarpiesz j� na nice.--
Co masz w r�ku --!?
3 KUMOSKA
No�yce.CH�R
Zatrzyma�!!--
OBIE KUMOSKI
Siostro,tnij!!!
(Tu stara wied�ma ni� przeci�a,
a g�owa starca mdlej�c pada
i chyli si� ku piersi,
jako dosta�ych k�os�w brzemi�.
I serce naraz bi� przesta�o.
Trzy wied�my,dokonawszy dzie�a,
naraz zapad�y zn�w pod ziemi�.
Ju� Gu�larz,kt�ry ch�rem w�ada,
gdy,dostrzeg�,co si� sta�o,
otoczy� woja mnogim hufem
i wszystko im,co czyni� maj�,
wskazuje lask� w�adcz�,gada;
oni w lot wszystko wykonaj�).
GU�LARZ
Chy�cie zew�ok,zwleczcie z mar,
niech go stroi czar.
CH�R
Czar w�d.
PACHOL�
Zbiegli�wa wikle w br�d,
tak dyszom,
w�dy za onymi ko�laki
lec�cy.
WILKO�AK
Zsiek�y pysk ��zki -?
PACHOL�
Co pchn�,to padn� na czworaki
w skrzek �abi o�lizguj�cy,
kalam d�onie.
RUSA�
Przypomina mu si�,jak tonie.
PACHOL�
Chytam ci si� warkocza brz�zki,
a nade mn� dziewki we �michu
i nastawiaj� pyska ...
WILKO�AK
Zjawiska.
PACHOL�
�e da�em g�by lichu.
RUSA�KA
Jasiu,Jasiu,ch�opczyno,
by�abym se dziewczyn�;
ino bez to,�em ci� ca�owa�a;
ino bez to,�em ci�,Jasiu,mia�a....
CH�R
Chy� si� naszych r�k,
jest ci nas tu kr�g;
kt�r� b�dziesz chcie�,
t� ci b�dziesz mie�.
Jest ci nas tu wianek,
a jedyny kochanek.
Jest ci nas tu kopa,
z�api�y�my ch�opa;
kt�r� b�dziesz chcie�,
t� ci b�dziesz mie�.
WI�LANKA
Jasiu,Jasiu,ch�opie;
Jasiu,Jasiu,kwiecie;
jak ty si� utopisz,
i ja si� utopi�;
jak ciebie nie b�dzie,
c� po mnie na �wiecie?
PASTUCH
Cyt -skin�� gu�larz stary.
GU�LARZ
Pojmiecie go na bary.
Poniesiemy zew�ok na brzeg,
na skalny sp�d,
gdzie piachy znacz� br�d:
Jutro rusalne �wi�to,
stroj� lalk� przekl�t�.
Jemu przydamy str�j,
�e zaby� ci�kich zbr�j;
�e stary sczes� na �miech
i wzi�� niemocy grzech.
WILKO�AK
Tak si� patrzem na ten gr�d,
tak mi pachnie krew.
Widzisz?Ha� u bron
le�y �wie�y trup.
Lekki mieli zgon,
rzezani toporem.
Pi�,pi� krew,krew ssa� -
ka�u�e u st�p.
RUSA�KA
Widzisz,ha� u krat,
ch�opca w kwietniu lat -?
Tak mi pachnie mi�d,
tak bym go tuli�a,
by mie w lasy wi�d�....
WODNIK
Wieczorem,wieczorem,
na ros�,na wiew.
RUSA�KA
By ino chcia� bra�.
Tak mi pachnie jucha.
O chwy�,o chwy� mnie nag�.
WILKO�AK
To krew,to krew ze� bucha.
PACHOL�
Cyt -gu�larz skin�� lag�.
GU�LARZ
Precz blachy,paw�,zbroje,
korona,mieczyk,m�ot.
�witka za ca�e stroje,
na �eb grochowy splot.
CH�R
Sk�adajcie dar.
GU�LARZ
Sk�adajcie dar.
WODNIK
Trup trosk� zmarszczy� brew.
Czy s�ucha --?
WILKO�AK
Na zamku cisza g�ucha.
Po progach ciecze krew.
�wietlice puste.---
WODNIK
Cyt!--
WIED�MA
�pi� pobok.
WILKO�AK
�ywi!!
WODNIK
�pi�!
GU�LARZ
Nim blady zejdzie �wit,
obleczcie zew�ok w prosty str�j.
Or� zejmijcie i pas,
by by�,jak szed� podbiera� r�j,
w prostocie kras,
gdy ocknie si� za czas.
Top�r ze� zejmijcie i n�,
z rzemienia miecz przez d�o� -
splami�a je krew --
u p�tlic mu przytroczcie kru�,
trzy ki�cie zielska z b�o�,
k�s ziaren,szczepk�w p�k,
by by�,jak ongi szed� na siew,
w prostocie kras ....
jak ocknie si� za czas.
WILKO�AK
Stary go nam ka�e nie��?
Chcesz na bary bra�?
KO�LEC
Warz� straw�,b�d� je��?
Smaczny korze�,smaczna na�.�
WILKO�AK
Cia�o si� wyrzuci precz.
Krew b�dziemy ssa�;
p�ki noc,p�ki noc,
p�ki ksi�yc tli,
wleczcie go,w��czcie go,
p�ki stanie krwi.
KO�LEC
Ofiar nam nie chcia�e� da�,
zabija�e� w�e;
b�dziesz wieczno�� w wi�zach sta�,
kl�twa ci� dosi�e.
Czekaj latka,wiosny czekaj,
a� zakwitnie na�.
�mier� odwlekaj,�mier� odwlekaj
b�dziemy si� �mia�.
CH�R
Turoniowi si�d� na grzbiet,
krzepko ci� odwiezie het.
TURO�
Jedzie,jedzie hojny pan,
ma za pasem pe�ny dzban...
CH�R
Turo� wodzi,turo� ko�,
weselcie si� do�.
(klaskaj� w d�onie).
TURO�
(ta�czy,okr�caj�c si� w kolko)
(k�ania si� trupowi)
(przystan��).
CH�R
(osadza trupa,jako je�d�ca)
(na barach Turonia).
(Klaskaj� w d�onie).
�PIEWKA
1.�aj konikiem,�aj,
objed� ca�y kraj,
jak szeroka jak daleki,
poprzez g�ry,lasy,rzeki;
na g�likach graj.
2.Koniczek nie le�,
goni w�asny cie�,
poza rzeki,g�ry,lasy,
obiecuje z�ote czasy,
obiecuje maj.
3.�aj konikiem,�aj,
hulaj,ko�ysz,graj;
turo� jedzie,turo� skoczy,
a ty stary zamru� oczy,
drog� lejcom zdaj ....
4.Ciesiu,ciesiu,�aj,
krokiem ule� staj,
zawi�zanych uczu dwoje,
ci�giem lec�,w miejscu stoj�;
k�dy� ten tw�j maj --?
TURO�
(zatrzymuje si� w p� drogi)
(gdy poczyna� okr��a� izb�).
WIED�MA
W kominie,na nalepce
twardym spocz�a snem.
STARZEC
Znu�ona walk�.
PACHOL�
Nie wie -�e b�dzie kralk� -?
RUSA�KA
Cyt!
WODNIK
Mru�y �lepce.
WILKO�AK
Cyt.--
GU�LARZ
Jutro,gdy zejdzie �wit....
WIED�MA
Cyt,ona na �nie s�ucha,
GU�LARZ
Jutro -gdy zejdzie noc -
ona pozna sw� moc
i moc swojego ducha.
WILKO�AK
Jak?
WODNIK
Przemk�a oczy.
WIED�MA
Kysz.
RUSA�KA
Sza sza....
PACHOL�
Westchn�a.
RUSA�KA
�pi.
PACHOL�
Cyt.
GU�LARZ
Duchem p�jdzie wzwy�.
WIED�MA
Przede dniem zamek rzuci
i nigdy do� nie wr�ci.
Przede dniem st�d um�cz�
i rozda ch�opom miecze.
Przede dniem zwo�a zb�r
zza rzek,zza g�r!
I b�d� ��� i siec.
STARZEC
A jutro wielki wiec
obwo�a j� kr�lem.
WIED�MA
Cyt.
PACHOL�
Poruszy�a r�k�.
WIED�MA
To pier� si� wzd�a m�k�.
STARZEC
To pier� si� pe�ni b�lem.
WIED�MA
To po�ar si� zapala w niej.
STARZEC
Niech �ni.
WILKO�AK
Niech �ni.
CH�R
Niech �ni.
HANKA
HANCYNA �PIEWKA
I
l.Heja heja,r�d�ka moja,
mojej roboty;
b�dzie ci z niej god�o kr�lskie
kwiatek w niej z�oty.
2.Kwiatek z�oty,z�ota laska,
li�cie zielone;
heja heja,w r�d�ce mojej
jab�ka czerwone.
3.Wi�za�am ci z�ote jab�ka
na lag� z�ot�;
prze�lipa�am nock� ca��
chy�o z robot�.
4.Bier-�e,kr�lu,bier do gar�ci
misterne god�o;
na to twoje wielkie szcz�cie,
by ci si� wiod�o.
II
1.Hej,korona,r�-wita,
kr�lewski wieniec;
kt�ry� ci j� to nawdzieje
m�j oblubieniec.
2.Zagarnij�e w�osy z czo�a,
wypogod� lico.
Trzy si� na niej �wiat�a pal�,
trzy �wiat�a �wiec�.
3.S� ci wko�o odrobione
r�ane li�cie;
z r� pogoda i wesele,
m�odo�� wieczy�cie.
4.S� ci wko�o �zy posiane,
rosa serdeczna;
na to twoje wielkie szcz�cie,
rado�� dowieczna.
GU�LARZ
�al jej piersi rwie.
PACHOL�
�ka na �nie.
RUSA�KA
�ka na �nie.
WIED�MA
Wiano jej trza da�.
WODNIK
Co�cie rzekli,ma� -?
WIED�MA
Trza ostawi� wiano.
Jak si� ocknie rano,
krew zapragnie krwie.
PACHOL�
R�ce jej zwi�zano.
STARZEC
�e ma p�j�� na stos,
jak si� ocknie rano.
WILKO�AK
Trza ostawi� wiano?
RUSA�KA
Koron� wi�lan�,
krwaw� kwietn� na�.
WODNIK
Kt� jej to ma da� -?
WIED�MA
Ta by� musi m�oda,
co jej wianek poda;
sw�j wianek ma jej da�.
RUSA�KA
Co�cie rzekli,ma� -?
WIED�MA
Ty jej wianka dej.
RUSA�KA
Mego wianka szkoda.
Tylom ino m�oda,
co ten wianek mam.
Scze�nie dzi� uroda,
gdy dzi� wianka dam.
Mego wianka szkoda;
tylo ino mam,
co ten wianek sam.
Hej,wianuszku,hej.--
Co�cie rzekli,ma� --!?
WIED�MA
Ty jej wianek dej.
RUSA�KA
Litujcie si� doli.
Wianuszek mnie boli -
c� po kwiecie jej -?
Kl�twa na tym wianie;
�mier�,kto go dostanie.
Hej,wianuszku,hej....
CH�R
Ty jej wianek dej.
STARZEC
(wyci�ga r�ce nad Wad�)
Wi�zy niech opadn�!
GU�LARZ
(wyci�ga race nad Wand�)
Sta� si� si�ow�adn�.
WIED�MA
(do Rusa�ki)
Ty jej wianek w��.
CH�R
(do Rusa�ki)
Ty jej z wianka wr�.
RUSA�KA
Hej,wieniuszku,hej,
co masz,to jej dej.
Tylom ino m�oda,
com w wianku chadza�a,
tylo woli mej.
Hej,wieniuszku,hej,
dzi� ty s�u�ysz jej;
b�dzie wszystko mia�a,
czego by zachcia�a,
b�dzie wodzi� rej.
WANDA
(na �nie walczy z Rusa�k� o wieniec)
(a� go jej zrywa).
RUSA�KA
Bierz�e go se,bierz,
we wszystkim si� spiesz;
jest ci w wianku si�a,
b�dziesz si� cieszy�a,
ale ino dzie�.--
Hej,wianeczku,hej.
CH�R
Ino dzi�,ino dzi�
we wianeczku pochodzisz.
WIED�MA
Co chcesz,to b�dziesz mia�a,
dop�ki masz ten wieniec;
cho�by� p� �wiata chcia�a,
czy �mierci,czy kochania
chcesz,b�dziesz mia�a z nag�a,
twojego rozkazania;
byleby� pami�ta�a,
�e� nasza,�e masz ku nam przy��,
nim zwi�dnie kwiatu �wie�y li��.
WANDA
(nak�ada sobie wieniec na g�ow�).
WI�LANKA
Na g��binie w�d
kwiecia tego w br�d;
�uni,b�yska
uroczyska
ko�em rze�kich par.
CH�R
Hej,ko�o,ko�o wieniec,
ustroi� si� odmieniec!
WI�LANKA
Spomnij szczery dar,
kl�tw� przysi�on�;
zyszczesz t� koron�,
jeno strze� si� kar.
Jako� nam przysi�na,
rze�ka ty,or�n�,
zejdziesz ku nam w�r�d.
Spomnij szczery dar,
jeno strze� si� kar.
Jeno wianka strze�,
w komorze si� czesz;
niech nie ujrzy s�onko,
�e� jest dziwo�onk�,
�e urod� ��esz.
CH�R
Hej,ko�o,ko�o wieniec,
ustroi� si� odmieniec!
WI�LANKA
Na g��binie w�d
kwiecia tego w br�d.
Jeno wianka kryj,
w komorze si� myj;
niech nie ujrzy s�onko,
�e� ty dziwo�onk�,
�e wianuszek czyj.
CH�R
Hej,ko�o,ko�o wieniec,
ustroi� si� odmieniec!
WI�LANKA
W komorze si� str�j,
s�oneczka si� b�j;
niech nie ujrzy s�onko,
�e� ty dziwo�onk�,
wianeczek nie tw�j...
CH�R
Spomnij szczery dar�,
jeno strze� si� kar.
Na g��binie w�d
kwiecia tego w br�d.
(Orszak posuwa si� ku bronie).
GU�LARZ
Nie �am r�czek,nie bij w skro�,
skory wr�ci do ci� z b�o�;
przyjdzie,w bron� stuknie �bem,
zar�y �miechem,b�y�nie k�em.
CH�R
Nie �am r�czek,nie bij w skro�,
skory wr�ci do ci� z b�o�;
przyjdzie,�bem zastuka,
zar�y �miechem kruka,
a ty wyjdziesz rada do�.
Bywaj zdrowa,dobrze m�w,
pok�on bijem za twe �zy;
p�aczu zaprzestaniesz,
gdy si� kr�lem staniesz,
skoro b�dziesz pierwsza ty.
TURO�
Bywaj zdr�w,
dobrze m�w,
wybijam pok�ony;
nie p�acz nic,
�miech do lic,
czekam ci� u brony.
(bije pok�ony przed Wand�).
CH�R
Jedzie,jedzie hojny pan,
ma za pasem pe�ny dzban,
Turo� wodzi,turo� ko�,
weselcie si� do�.
(Orszak wchodzi w bron�,w korytarz,w podcienia
dworca,unosz�c zestrojony zew�ok witezia)
WANDA
(Przeciskaj�c si� w�r�d orszaku,
szybka i zwinna
w ruchach,
ale wci�� jakby bezwiedna i si�� pchana,
porywa cz�ci zbroi,
porzucone na ziemi,
bierze pas
z mieczem,
r�g przerzuca przez ramie,
k�obuk nawdziewa
na g�ow�).
(Jak sta�a w�r�d kl�ska� i �piewu,
w tym ojca swojego pogrzebie,
tak patrzy przed si� zgubiona
i patrzy,
ino przed siebie.
Rusalne pary rozpiera,
ramiony toruje przej�cie,
oczy straszliwie otwiera,
zbudzona,
ockniona nare�cie.
Gdzie zbroja by�a rzucona,
ojcowa,
z ojca zdarta,
tam chyl� si� zwinna i nag�a
i pasem si� mlecznym opasze,
i w p�aty si� grube ubiera.
R�g z�oty chyci�a d�oni�
i zaw�j przez kark przerzuca,
a k�obuk ze z�otym uszakiem
nawdziewa na �eb dziewiczy
i wianka kwiaty i li�cie
k�obukiem skrzydlatym przywiera;
uszaki zwi�zuje warkoczem,
by mocno trzyma�y si� g�owy,
ju� stan�a,
rycerz piorunowy
a �piew ku niej dolata z oddali,
ze jej ojca Wislanie porwali:)
CH�R
S�y�,kr�lu,s�y�,
wieczystych chwa�
rycerzu bohatyrze.
P�y�,falo,p�y�;
pian wodnych wa�
unios� pr�dy chy�e.
�OPUCH
C� to -?Poleg�e wstaj� m�e
i id� k�dy� w sionki;
siekiry bior� i paw�e -?
Powstaj� -budz� je Dziwonki -?!
Schylaj� si� nad or�niki,
do ust im daj� ssa� lubczyki
i pieszcz� jako �onki -?!
(Od Wis�y wionie wiew,
szum wiklin,�omot drzew).
CH�R
P�y�,falo,p�y�;
pian wodnych wa�
unios� pr�dy chy�e.
S�y�,kr�lu,s�y�,
wieczystych chwa�
rycerzu bohatyrze ...
WANDA (W tym ojca swojego pogrzebie,
jak sta�a,
ws�uchana w �piewy,
tak patrzy przed si� zgubiona
i patrzy ino przed siebie,
�e jej ojca Wi�lanie porwali,
a �piew ku niej dolata z oddali).
�OPUCH (P� si� zbudzi� na stuk zbroi,
gdy ona pas wlecze;
�ledzi zl�k�y za jej ruchem,
a �piew dziwny chyta uchem.
Ledwo �e swym oczom wierzy:
oto,k�dy rycerz le�y,
miejsce puste,
kr�l porwany,
�e Wi�lanie go porwali
i �piew ino idzie z dali:)
CH�R
S�y�,kr�lu,s�y�,
wieczystych chwa�
rycerzu bohatyrze.
�OPUCH
(Zrozumia�-poj��:kr�l porwany,�e to Wi�lanie go porwali
i �piew ich o tym idzie z dali.Zerwa� si�,krzyczy,budzi �miecha,
s�ucha,jak z pola p�yn� echa!zerwa� si�,wo�a,�miecha budzi:)
Hej ha!Hej ha!
Ze snu,ze snu!!
Bywajcie tu,bywajcie tu!
�MIECH
Gdzie stary -!?
�OPUCH
(szeptem)
Tam,
�r�d ska�,
nad wod�,
jak si� te wiklin srebrz� krzewy,
rusa�y kr�la z sob� wiod�
i dziwne graj� �piewy.
CH�R
P�y�,falo,p�y�;
pian wodnych wa�
unios� pr�dy chy�e.
�OPUCH
(krzyczy)
Kr�l porwa� ducha si��
tej przed�wi�talnej noce!!---
�MIECH
Hen drzewa wichr �opoce.
�OPUCH
A jako si� godzi�o,
m�� powsta� nowy w�dz,
by wszystko zm�c.
�MIECH
Jarowitowa sprawa
w przeddzie� rusalnych �wi�t.
Z Martwic� haj zabawa --
gdy znik�o zbo�e st�d,
a miasto dziewki w�dz
powsta�,by wszystko zm�c.
(krzyczy)
Hej ha,hej ha,ze snu,ze snu!
Bywajcie tu!Bywajcie tu!!
WANDA
(kt�ra dot�d sta�a jak znieruchomiano)
(teraz skupi�a my�li)
(tr�bi w r�g).
�MIECH i �OPUCH
(s�uchaj� i patrz�).
NARODEK
(si� budzi).
CH�OPY
(si� zbiegaj�).
�OPUCH
C� nie znaj� l�ku,
�e id� po d�wi�ku;
czy nie czuj� trw�g,
skoro d�wi�kn�� r�g?
Od bitwy uciekli,
a teraz si� zwlekli
haj z podziemnych dr�g!!
WANDA
(m�wi �ywo,gwa�townie:)
Oni �pi�
ha� w dole,pod okopami,zm�czeni.
Zabierzcie,co jest broni
w komorze.
Zabierzcie wszystko �elazo
i drzewce
i za mn�,dop�ki jeszcze noc.
(Otwiera drzwi komory i wynosi stamt�d pe�ne nar�czko
Oszczep�w,ostrz,drzewc�w,siekir,
he�m�w,tarcz,blach;po czym sama si� uzbraja,a zn�w ch�opi reszt� broni wynosz�).
WANDA
Zbiegniemy z wa��w w lot
na d�
i przedostaniemy si� do lasu,
za wod�;
tam,co jest ch�op�w,
ka�dy m�� niech stanie;
da mu si� w gar�cie bro�
a na ramiona
�elaza kawa�;
niech se rzemieniami przypasze.
Posiadamy chy�o na ko�
i rumotem na nich spadniem w oborze,
gdzie mam byd�o zaj�li nasze.
M�otami onych bi�!
A bra� do toreb kamyk�w pe�no,
co le�� podle ska�;
rzec to procarzom,
niech wybior�,co krzemie�.
Wy tobo�y z�adujcie w komorze!
Jak si� ino ogarn�,
jak odziej� si� w zbroj�,
To wam chleba �ytniego nakroj�.
(do �opucha)
Skocz no �ci�gn�� mi rzemie�!
R�czo!
�OPUCH
(podbiega ku niej i staje nagle jak wryty;zaniepokojony jej wzrokiem i
zachowaniem).
WANDA
R�czo,ra�niej si� ruchaj;
pochy� okrawce sk�ry,
przy biodrach w�z�y zwi��.
�OPUCH (zawi�zuje a podpatruje jej zachowanie).
WANDA
(uderzaj�c d�oni� w he�m)
(do �miecha)
G�larzu,
k�obuk ten ci mam,
co blach� kuty ca�y z�ot�,
ze z�otymi na uszy skrzyd�ami.
�MIECH
Ten jest sam,
co woda wyrzuci�a
na piachy,pod ska�ami,
w czas utopu;
ino jest ci�ki d�wiga� ch�opu.
WANDA
Nie czuj� nic ci�aru.
�MIECH
Takowe nosz� ci rycerni,
co na chybkiej �egluj� �odzi;
tak ci si� rycerz Krak okrywa�,
gdy zb�r na wiec zwo�ywa�
i bywa�o,nad nami przewodzi.
WANDA
Wy macie by� mnie wierni;
s�ucha�,nic nie g�bowa�!
Ja b�d� rozkazowa�.-
G�le i liry rzuci�!
Topory pobra� za pasy
i za mn� w lasy!
B�dziewa szy�ko m��ci�!
�OPUCH
(zatrzymuje j� za d�o�)
C� to macie u czo�a?
Jakowy� li�� dooko�a
wpl�tany -?
WANDA
Jest troch� w�os przybrany,
�e k�obuk by� przestrony...
�MIECH
Skrzyd�a si� na nim chwiej�,
jak krucze,jak sokole...
WANDA
Czas mi ju� lecie� w pole.
�MIECH
Czemu� skrzyd�a skrzypi�ce
opuszczacie na uszy -?
WANDA
C� wr�ycie na rano -?
Czy b�dzie zachmurano?
Czyli z�ote zapali si� s�o�ce -?
�OPUCH
Trosk� macie w duszy?
WANDA
Dziwy,dziwy si� stan�,
gdy jutro zejdzie �wit.
�OPUCH
Dziwy,dziwy si� dziej�.
Wy jak rycerz,rycerz rodowity.
�MIECH
Jeno przyda� wam �wity,
jeno przyda� wam ch�op�w do boku.
WANDA
M�j szczyt!
Ze siedmiu byczych sk�r
�elaznym go�dziem bity.
�MIECH
(podaj�c tarcz�)
Tu szczyt,lecz ci�ko ch�opu d�wiga�.
WANDA
Nie czuj� nic ci�aru,
mog�abym si� z nim �ciga�.
(rozkazuj�c)
Bra� w��cznie!Z grot�w precz tuleje
zerwa� i chowa� w kality.
�MIECH
O dziwy,jak si� dzieje,
�e si�a w was jest nowa?
Ka�ecie,jak kazywa�
w�dz Krak,gdy m�ody bywa�.
Czy si�� macie z uroku?
Czyli pot�g� czaru?!
M�wili o was wr�e:
zjawi si� on na g�rze.
Podobny�cie-wy,panie,
do Kraka przez wo�anie,
a kras� oblicza ich c�rze.
WANDA
Nie g�buj pr�no!Za mn�,ch�opy,
w d�,za oko�y,za okopy.
Obiegniemy po dworach z wicin�,
�eby brali topory i szli;
jak si� dobrze uwin�,
dzi� by jeszcze dru�yn�
stan�li,p�ki ksi�yc si� tli.
Trza,by�wa si� skrzykn�li,
a przypadli ku rycerzom jak rysie.
By�wa szy�ko po��li -!
By�wa ich si�gli d�oni�!
Trza si� spieszy�,p�ki �pi�.--
Haj -te �ele�ce woni�
od lat przyschni�t� krwi� -
niech ino r�ka si�e!
Le�wa,na b�j si� kroi!
Co zechc�,to mie� b�d�!
Nic mi si� nie ostoi!
Zwyci�y� chc�!-Zwyci��!
(wybiega).
CH�OPY
(za ni�).
AKT II
(Brzeg Wis�y u st�p Wawelu;piachy,wikle,dalekie bory.Noc.Prom u brzegu).
MARTWICA
(w�r�d wiklin u brzegu)
W�e pe�zn� ku mnie z w�d,
gady �rej� cia�o;
kto mnie zwolni z m�k,
p�ta u mych r�k,
Z�e mnie powi�za�o.
Ani woda chce mnie bra�,
ani ziemia nosi�;
w noc w�r�d wichru musz� sta�,
z�orzeczy� a prosi�.
Kto mnie zwolni z moich m�k,
bu�k� kto posili,
kto odwi��e s�om� z r�k?
�li mnie porzucili.
Skon tak blisko,skon tak blisko,
nie ko�czy si� m�ka;
wieczne� moje tu siedlisko,
w powijaku r�ka?
W�e pe�zn� ku mnie z w�d,
gady �rej� cia�o,
pastw� stoj� n�dzarz w�r�d;
Z�e mnie powi�za�o.
Noc nade mn� wietrza�a,sina;
serce przej�� ch��d;
wichr mnie pie�ci,wichr mnie zgina;
w�e pe�zn� z w�d.
Mam ci ziarna w jednym worze,
mia�em ci te ziarna sia�;
ali� gady ziarna �rej�,
martwy musz� sta�.
W ug�r p�jdzie moja rola,
w pustk� wielki dom;
z�a to wola,z�a to wola,
przekle�stwo i srom.
Czasy biega,czasy goni�,
noc nade mn� sina,
ch��d dokucza,wiatr mnie zgina
nad w�d sin� toni�.
W�e pe�zn�,w�e,smoki,
straszyd�a topieli;
mia�em ci ja wielkie dwory,
�li mnie z dworca wzi�li.
WILKO�AK
(wynurza si� spod wody)
(podpe�zn�� ku Martwicy)
Chcia�by� hajno w dworzec wr�ci�?
Dobrze ci tam by�o?
�ur si� jad�o,mi�d si� pi�o -?
Wszystko� musia� rzuci�.
Chcesz pod wod�?
Jeszcze twoje �o�e
nie gotowe.
�ciel� ci je trzy niewie�cie,
trzy jare kr�lowe,
to do ranka mo�e
u�ciel�;
tymczasem ty st�j nad topiel�.
Cha cha cha ....
P�jd�,to ci� nakryj� wiklin�
i ponurz� po szyj�,po g�ow� -....
A co woda?Smakuje?
Hej,wi�lane to strugi zdrojowe.
(pogr��a Martwic� we wod�).
PACHOL�
(w�r�d wiklin)
(gra na piszcza�ce)
�PIEWKA
1.Hej ci dudka,moja mi�a,
na