6232

Szczegóły
Tytuł 6232
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

6232 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 6232 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6232 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

6232 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Krystyna Karkowska Listy do przyjaci� Droga moja... D�ugo nie odpisywa�am na Twoje listy. Tyle pyta� mi zada�a�, �e nie wiem, od czego zacz��... No i ju� pierwsze k�amstwo z mojej strony, bo przecie� wiem, ale tylko zapomnia�am. Podobnie jest ze spraw� "KTO JA JESTEM". My wiemy, tylko chwilowo umkn�o naszej pami�ci. Trzeba sobie tylko przypomnie�. I teraz trzeba si� zdecydowa�: czemu ma mi s�u�y� pami��. Czy, aby nie zapomnie�, kto mnie skrzywdzi�? Mo�e ok�ama�?... porani�?...okrad�?... zgwa�ci�?... Wprowadzi� "w maliny"? A mo�e, aby nie zapomnie�, kogo czym obdarowa�o si�? Ju� kiedy� ci pisa�am, �e je�li pami�tasz kiedy komu�, co� da�a�, co� w twoim poj�ciu warto�ciowego, dobrego, je�eli masz to w pami�ci - to nic nie da�a�. Jest jaka� w tym tajemnica. Mo�e pami�taj�c oczekujesz rewan�u. I nawet o tym nie wiesz? Mi�o�� obdarza i zapomina Ego bierze i nie przebacza Tak... Kogo i czym obdarowa�o si�...Dobrym, czy z�ym s�owem?... Mo�e pos�dzeniem o z�o? A czy "pos�dzi�a�" kogo� o dobro? Bez �adnego "ALE"?... Mo�na by pomy�le�, �e mamy dwie pami�ci. Jedna buduj�ca, utrzymuj�ca organizm w r�wnowadze, w harmonijnym wsp�dzia�aniu wszystkich cz�ci organizmu, w harmonijnej zgodno�ci my�li, s��w i dzia�ania - czynu. I ta druga pami�� powoduj�ca rozd�wi�k, chaos w organizmie, niezgodno�� dzia�ania ze s�owami i my�l�, a wi�c zak�amanie - stan chorobowy. To pami��, kt�ra uleg�a, jak w hipnozie, dzia�aniu s��w niewiedzy, czy pr�no�ci, czy te� zazdro�ci. (Zazdrosny nie osi�ga doskona�o�ci). Pami�� - �wi�ta pami��, bez kt�rej nie mo�liw� staje si� najprostsza czynno��. I pami�� konieczna, aby nie zapomnie� "kim si� jest". �wi�ta pami��, kt�ra pozwoli ci wprowadzi� do komputera, kt�rym jest tw�j organizm - wprowadzi� na zawsze PRAWD� - SATHYA �e: Jestem �wiat�em Uniwersum Jestem Wszechwiedz�c� Moc� Jestem Wszechogarniaj�c� - Przenikaj�c� Mi�o�ci� Jestem Bogiem. 1 Pytasz mnie czy i jak mo�emy pomaga� "anonimowo"? Tak, mo�na. W pierwszym rz�dzie zobaczy� w "tym kim�" ukochanego przez nas Mistrza. Jednak najpierw ujrze� Jego obraz w swym w�asnym sercu. Jego obraz pe�en �wiat�a. Warto jednak zastanowi� si�, czy w og�le mamy Mistrza, kt�rego zdecydowali�my si� na�ladowa� - zastosowa� si� do jego nauki? Wiem z do�wiadczenia, �e Mistrza wybieramy czasem bardzo szybko. Potem przychodzi "praktyka". Wprowadzenie Jego nauki do �ycia codziennego. To tak, jak wyb�r jakiego� fakultetu na uniwersytecie. Studiuj�c prawo - zostajesz prawnikiem, medycyn� lekarzem. Ale studiuj�c ekonomi� polityczn� nie stajesz si� bakteriologiem... Ale powr��my do naszego - twojego pytania. Poprzez wizj� Mistrza ta "pomoc anonimowa" ma najwi�ksz� warto��. 1. Umacniasz w sobie samej wizj� Mistrza i t� wizj� stajesz si� silniejsza. Umacniasz wizj� DOSKONA�O�CI. Zbli�asz si� do Doskona�o�ci. 2. Energia wys�ana - nawet nie przyj�ta - wraca do nadawcy. Nie zubo�ona. 3. Je�li "ten kto�", ten adresat uczyni� wg ciebie, uczyni� tobie co� "z�ego" (dlaczego w cudzys�owie? Bo z�o w istocie nie istnieje. Ju� sam relatywizm zjawiska o tym decyduje), a wi�c "zada� ci b�l" - wizja Mistrza jest drog� do PRZEBACZENIA. "Odpu�� nam nasze winy (tak dalece) jako i my odpuszczamy naszym WINOWAJCOM" Odpu��, pu��, nie zaciskaj pi�ci, otw�rz d�o�, aby Mistrz m�g� ci darowa� to co ma tobie, przez Swoj� Mi�o��, do darowania. 4. Poprzez to zadanie - wizj� Mistrza - poznajemy, czy sta� nas na BEZINTERESOWNO��. Nawet w stosunku do w�asnych rodzic�w, czy te� dzieci. Pytam czasem matk� lub ojca, czemu pan/pani tak obdarowuje zabawkami, czy pieni�dzmi swoje dziecko. "Aby mnie wi�cej kocha�o". Bez komentarza... Sami sobie stwarzamy PIEK�O naszymi my�lami. W pierwszym rz�dzie NIEPRZEBACZENIEM prowadz�cym do my�li m�ciwych. Wysy�amy je w eter jako energi� i ona wraca do nas. Energia wysy�ana - wraca do nadawcy. 2 Gdy si� o tym dowiesz i UZNASZ - przechodzisz przez okres oczyszczania my�li i ich skutk�w. Naprawiania szk�d w organizmie, kt�rych powodem s� w�a�nie nasze my�li i emocje. I to jest CZY�CIEC. I tu jest potrzebna pomoc Mistrza - Nauczyciela. Silna wiara i rosn�ce zaufanie zabezpieczy ci� przed cofni�ciem si� do PIEK�A. I to nie B�g przebacza "grzechy", gdy� ON - THAT nie ma nic wsp�lnego z grzechami, chorob� i dysharmoni� w cz�owieku, lecz �e w�a�nie to sam cz�owiek wytworzy� to wszystko - to tylko on jest tym, kt�ry mo�e zg�adzi� i odpu�ci�. 98% chor�b le�y w charakterze. Przeci�� wi�zy przywi�zuj�ce ci� do POCZUCIA WINY. Uznaj to te� u bli�niego i nie narzucaj mu wi�z�w, z kt�rych sam si� uwolni�e�. Poczucie winy to jak jaki� niesp�acalny d�ug, kt�ry mo�e sprowokowa� do zab�jstwa - samob�jstwa. I jednocze�nie nie odpuszczaj�c innym - bli�nim win - NIE ODPUSZCZASZ SOBIE SAMEMU. Ten "drugi" to ty sam. "S�owo jest ziarnem" - m�wi Pismo �wi�te, si�a ducha dzia�a na nie jak si�a natury na ziarno. Mamy s�owa okre�laj�ce pi�� warto�ci cz�owieczych zasianych w naszych sercach. Tylko si�a ducha, �wiadomo�� naszego boskiego pochodzenia, �wiadomo�� "kim ja jestem" spowoduje, �e te ziarenka wydadz� plon. Ale jednak, je�li Wierzenia to tylko wypowiadane formu�ki daj�ce zadowolenie ego odprawion� modlitw�, datkiem na tac�, lub modn� teraz "medytacj�" tak jak "pomedytowanie" w zespole nad planem produkcji - to daremne oczekiwanie plon�w. Plony objawiaj� si� w transformacji charakteru. Wiara, kt�ra "porusza g�ry", wci�� jeszcze drzemie w naszych sercach. Obud� si� moje serce. "Och, jaka jestem szcz�liwa - piszesz mi - moje marzenie si� spe�ni�o"... Hm... nie wiem, jakie to by�o to twoje marzenie, ale wiem, �e szcz�cie osi�ga si� nie wtedy, gdy pragnienia si� spe�niaj�, lecz w�wczas, gdy si� ich pozbywamy. Nigdy nie wiemy, co stoi za spe�nionym �yczeniem, bo nie wiesz, co b�dzie jutro. Poza tym ka�de �yczenie automatycznie "w��cza" l�k, �e ono si� nie spe�ni. I ten l�k te� "automatycznie" eliminuje cz�� �wiat�a potrzebnego dla pe�nego niezak��conego dzia�ania "pradyskietki - wiedzy" w organizmie. My�my tak przywykli do tych reakcji, �e uwa�amy je za prawid�owe (i to s�usznie) i niemo�liwe do wyeliminowania, a to ju� nies�usznie. Nawet �yczenie zostania �wi�tym - te� jest �yczeniem. 3 Ch�tnie takiemu komu� zada�abym pytanie - jak wyobra�a sobie "zostanie �wi�tym" i jak wyobra�a sobie drog� do �wi�to�ci. Mo�na doj�� do "produkcji" �wi�tych. Ale to te� ma sw�j sens. Niedost�pny dla naszego intelektu i dopiero ca�kowite zaufanie do Mistrza eliminuje dyskusj� na ten temat. Je�li jaki� "b��d" ma by� usuni�ty - to musi najpierw zaistnie�. Je�li jest co� b��dnego w naszym post�powaniu, a my to uwa�amy za s�uszne, to tylko dalsze nasze dzia�ania wed�ug naszego mniemania mog� spowodowa� ujawnienie b��du. L�k przed pope�nieniem b��du jest ju� sam w sobie b��dem. Mo�e sparali�owa� wszelkie dzia�ania. .  . Co� o dzia�aniu s�owa... Przeczytane ma chyba najs�absze dzia�anie - oddzia�ywanie, bo mo�e by� zniekszta�cone niskim stopniem �wiadomo�ci. S�owo us�yszane, czy wypowiedziane w my�lach - ma inne dzia�anie - nabiera innego znaczenia. O tym wiedz� aktorzy. Pr�ba czytana - a pr�ba na scenie z tekstem opanowanym pami�ciowo w konfrontacji ze s�owem partnera. Nie boimy si� tylko wtedy, gdy wiemy w KIM mamy oparcie. Takie jest popularne powiedzonko - "Panu Bogu �wieczk�, a diab�u ogarek". Niczego si� nie osi�ga maj�c podw�jny cel. To jak strzelanie z �uku do dwu tarcz na raz. Zak�adaj�c jakie� przedsi�biorstwo albo masz na celu napchanie w�asnej kabzy, albo danie ludziom pracy, zarobk�w i mo�liwo�ci godnego �ycia. Mog� o jednym zapewni� - to pierwsze przyniesie plajt�, bo w takim przedsi�biorstwie l�k o to "moje" spowoduje ca�� seri� b��d�w w dzia�alno�ci. Decyzja drugiego wariantu pozwoli - wyzwoli wizj� dobrobytu nie jednostki, lecz wi�kszej grupy. Si�a wizji ulegnie wzmocnieniu. Zapleczem dzia�ania Mi�o�ci� - Mi�osierdziem - jest Boska Mi�o�� i Jego Mi�osierdzie. Im bardziej my�l zbli�ona do Boga - podobna Bogu, jak te� realizacja i �wiadomo�� - tym wi�ksza MOC zawarta w tym wszystkim. A teraz co�, co pachnie pozornie egoizmem, ale nim nie jest: "Najlepszym sposobem popierania w�asnych interes�w - jest popieranie interes�w wsp�lnych bez jakichkolwiek podzia��w i r�nic, a jedynym sposobem zachowania swych d�br - to zachowanie d�br wsp�lnych". Mo�na powiedzie� "EKOLOGIA EKONOMICZNA". 4 Mi�a moja przyjaci�ko. - Jeste� aktork� - przemy�l. Postacie... Jedno��... Jestem Jedno�ci� i jednocze�nie ka�d� z nich z osobna - ka�d� indywidualn� postaci�. Utalentowany aktor (nie myli� ze zdolnym aktorem) potrafi, jak czarodziej z kapelusza - wyci�ga� kr�liki, wiewi�rki, psy, koty, a nawet s�onia. On ma to wszystko w jednym "worku" - w swym sercu, w "pradyskietce". Wszystkie istoty �wiata. Potrzebna jest mu wyobra�nia. I jak�� rozkosz prze�ywa re�yser, gdy mo�e "obudzi�" jeszcze wi�ksz� wizj� pracuj�c z utalentowanym. Aktor staje si� sam " pisarzem", tw�rc� postaci, jej przesz�o�ci, jej charakteru. Na charakter sk�adaj� si� my�li, dzia�ania, uczucia, przyzwyczajenia... Trzeba zna� przesz�o�� tej postaci - to, co j� uformowa�o. Musz� to wiedzie� o postaci, kt�r� mam zagra�, namalowa�... by�... ZAGRA� - jeste�my instrumentem. Pozw�lmy Mistrzowi zagra� na nim. Mistrz gra na tym instrumencie. A tym Mistrzem jeste�my MY SAMI. Instrument musi by� stale w kontakcie z Mistrzem. On wydob�dzie najg��bsze, najbogatsze tony, pe�n� harmoni�. I to jest w�a�nie TO. Kiedy� ci napisa�am - nie czy� nic bez wiedzy WIEDZY. To jest w�a�nie - to. Scena zamienia si� koncert jazzu. Znany temat, ale za ka�dym razem grany "inaczej", bo inaczej nam "w duszy gra". I podobnie jest w uj�ciach filmowych. Za ka�dym razem mo�na wydoby� now� barw�. Osi�ga� jazzow� wsp�gr� partner�w - wtedy powstaje koncert. - oni t� scen� zagrali koncertowo -... Skrzypce nie m�wi� - my gramy. One m�wi� - On gra. I to jest ta nieodzowna skromno��. A tak w praktyce: aktor potrafi "wyci�gn��" z siebie jeden metr t�czy, a zdolny re�yser wyci�gnie z niego tysi�c metr�w albo i wi�cej... Tw�rczo�� jest boska, jest niesko�czono�ci�. Ludzkim jest na�ladownictwo - ograniczone wzorem. Chc� gra� jako aktorka X... Chc� pisa� jak ten Y... Chcenie ogranicza wyobra�ni�. Zakre�la jej granice. Jest zwi�zane z my�lami. Tylko wizja nie ma ogranicze�. Obraz za obrazem, jeden za drugim, obraz wy�ania si� z obrazu, przenikanie, ci�cia, przeskok o tysi�ce kilometr�w, powstaj�ce emocje... Emocji nie wykalkulujesz my�lami. Kolejno��: my�l - czyn, dzia�anie - wynikaj�ce emocje, uczucia. Pojawia si� my�l - pozwalasz jej dzia�a� w tobie - wynikiem jest uczucie, emocje. 5 Je�li chcemy czego� okre�lonego, je�li je okre�lamy - okre�lamy, co chcemy - to automatycznie ograniczamy siebie. Zamykamy drog� do niesko�czono�ci. Zakre�lamy "zaczarowany kr�g" - nieprzekraczalny dla - "chc�cego". Nawet to - "chc� obdarowa� ludzko��". Nie chciej - zobacz jak si� ciesz�, cho� nie wiesz, czym obdarowa�a�. Zrealizuj-zmaterializuj RADO��, wzruszenie. Czy potrafisz mie� wizj� SZCZʌLIWEJ LUDZKO�CI? Gdy masz tak� wizj� - twoim "zapleczem" jest B�g - Swami - Mistrz, bo to Jego wizja. .  . Sugestia - to narzucanie sobie poj�� niezgodnych z PRAWD�. W dualizmie powszechne zjawisko. Oddzielanie "ma�ego ja" od "Ja - Mistrz". Ja i B�g (je�li w og�le bierzemy to "teoretycznie" po uwag�), a wi�c ja i B�g gdzie� tam w niebie. (Oczka naturalnie zaraz do g�ry.) I to jest SUGESTIA Za tym id� s�owa - poj�cia: to niemo�liwe, nie poradz� sobie, jestem s�aby, grzeszny, bezradny... itp., itd. Najlepszy dow�d nie�wiadomo�ci, �e "t� rad�" nosimy w sobie, ona w nas istnieje. Zapominamy, albo nie wiemy, �e s�owo JESTEM reprezentuje BOGA, THAT, Najwy�sz� Inteligencj�, Zasad� �ycia - JESTEM, KT�RY JEST. "JESTEM, KT�RY JEST" - to nie sugestia - to PRAWDA. .  . Masz wizj� otrzymywania dobrej pracy, uznania, dostatku, dobrobytu - to w porz�dku. Ale czy masz - miewasz przy tym wizj� dobrobytu ca�ej ludzko�ci, wizj� obdarzania TWOJ� R�K�? Wizj� rozsiewania rado�ci? Zr�wnowa�enie otrzymanego z rozdanym. Mo�e nie wiesz, �e dzia�a tu z �elazn� konsekwencj� prawo: - daj�ca r�ka jest zawsze pe�na -. Pewnie my�lisz, �e to tylko takie sobie "porzekad�o"... Mylisz si�. Nie zatrzymuj chleba w swoich r�kach. Sple�nieje i stwardnieje tak, �e i ty nie b�dziesz mia� z niego po�ytku. 6 A czy to, co zauwa�asz teraz dooko�a nie jest dowodem dzia�ania tego prawa? Prawa nie postrzeganego przez spo�ecze�stwo, bo nie jest wpisane w Kodeks Karny. Ono jest prawem natury. A jak� masz �wiadomo�� w�asnej natury? Z jak� wizj� �ycia opuszczaj� m�odzi ludzie uniwersytety? Z wizj� dobrej posady. To bardzo ograniczona wizja. A co w tym z�ego - pytasz. OGRANICZENIE WIZJI. To w�a�nie. Je�li masz, cho� troch� oleju w g�owie dopowiedz sobie reszt� sam. .  . A wiesz, kogo nie lubi� oszu�ci? Czasem nawet boj� si�. Tych, kt�rych nie udaje si� oszukiwa�. Nie mo�na oszuka�. Dlatego boj� si� Boga. A niekt�rzy nawet wol� zaprzeczy� Jego istnieniu. Cz�owieku nie b�j si�. Co� ci wm�wiono i "pokie�baszono" w g�owie. ON JEST MI�O�CI�, ON JEST TWOIM ODDECHEM, POMOC� DLA CIEBIE. On jest TU W TWOIM SERCU, a to niebo, gdzie Go szukasz jest w tobie - ca�kiem realne. Odnajd� je... B�dziesz w si�dmym niebie - znanym chwilowo tylko z "powiedzonka". Takiego porzekad�a. .  . Z osobnikami powierzchownymi trzeba rozmawia� "po wierzchu". Tak, trzeba si� tego nauczy�... bo jednocze�nie nale�y odczuwa� ich, nie znan� im, ich w�asn� g��bi�. Tw�j rozm�wca podobnie jak i ty NOSI W SERCU BOGA. JEST BOGIEM. Zaaprobuj, chocia�, to pierwsze zdanie - "nosi w sercu Boga". I zg�d� si� z nim. A z k�amliwymi osobnikami lepiej nie m�wi� o PRAWDZIE - to boli. Mog� ci� znienawidzie�. Po co ci to? .  . .  . Naszymi wrogami nie s� ci, kt�rzy nas nienawidz�, lecz ci kt�rych my nienawidzimy. 7 .  . S� ludzie, kt�rzy uwa�aj�, �e robi� Bogu �ask� przyjmuj�c Jego dary. Tak... trzeba si� uczy� dawa� - rozdawa�, jak te� i nauczy� si� przyjmowa� dary. Przyjmowa� z ca�� �wiadomo�ci�. Ona ci� nauczy WDZI�CZNO�CI. .  . Wszystko przemijaj�ce, czyli sfera materii tej relatywnej, sfera z�udzenia jest tylko por�wnaniem - r�wnaniem. Z�O =DOBRO Je�li wybierzemy w dzia�aniu Z�O - to ono stanie si� drog� do odkrycia DOBRA. "Z�o konieczne" dla pr�by charakteru. .  . Jak d�ugo �yje matka tak d�ugo �yjemy z poczuciem bycia dzieckiem. Nie mamy tego w �wiadomo�ci. To jest raczej w uczuciach. Ale je�li masz �wiadomo�� nie�miertelnej, Boskiej Matki - SAI - masz szans� pozostania radosnym dzieckiem. Na zawsze. Tylko umys�em dziecka, dziecinnym zaufaniem masz szans� odkrycia PRAWDY. Odkrycia �r�d�a Wiedzy. Tylko dzieci�ca nieska�ona wyobra�nia jest do tego zdolna. I nie uda si� zaprzeczy�, �e matka jest pierwsz� nauczycielk� dziecka. Jakie Matki taki Nar�d. A czym obecnie �yje kobieta ci�arna? To, co s�yszysz, co widzisz - to konsumujesz. To wp�ywa na trawienie powoduj�ce transformacj�. .  . Tylko ten, kto nie ma nic do ukrycia nie l�ka si�, �e co� si� wykryje. 8 W badaniach zajmujemy si� "kwiatkami", a nie korzeniami. Wczoraj w telewizji rozmowa fachowc�w na temat raka. Sk�d rak? Jaka przyczyna? "No, bo kom�rki rakowe zaczynaj� si� nagle rozrasta�". Ale dlaczego? W odpowiedzi wielce skomplikowane przytaczanie �aci�sko-angielskich nazw, pojawienie si� takiej i jeszcze innej substancji itp. itd. Ale DLACZEGO? Bez odpowiedzi... Ale wynaleziono now� chemioterapi�, kt�ra mo�e przeciwdzia�a� niekt�rym typom kom�rek rakowych. Ale dlaczego mog�y rozrosn�� si�? Tego pytania, w�r�d fachowc�w, nie zadano. Powodem w�a�nie jest charakter. (A zagl�da� do charakteru jest nietaktem.) 98 % chor�b zaczyna si� w charakterze i pokona� je mo�e zmiana charakteru. Wszystko, co nienawi�� uszkodzi�a - mo�e uleczy� MI�O��. OM PREMA OM. .  . NAJCIʯSZ� CHOROB� JEST N I E � W I A D O M O � � . .  . Co szerzymy w mediach? Szerzona - "przez mi�o��" - nienawi�� do... i tu ca�a litania... Z mi�o�ci do Ojczyzny szerzenie nienawi�ci do czarnych, czerwonych, ��tych, z du�ymi nosami, z p�askimi nosami...Ta nienawi�� zapu�ci�a g��bokie, rozleg�e k��cza. Nienawi�� zasiana pozostaje nienawi�ci�. Przybiera tylko r�ne formy. Nawet nienawi�� do samego siebie. Gdy organizm (spo�eczny) choruje, pierwsz� konieczno�ci� jest postawienie diagnozy zgodnej z prawd�, a nie chowanie g�owy w piasek noboonizmu. Nie czynimy tego, bo jest to zawsze diagnozowanie samego siebie. A tego nie lubimy. .  . WOLNO�� POMYLILI�MY Z ROZWI�Z�O�CI�. .  . 9 Robienie z przest�pc�w IDOLI. Prof. D�browski: "Spo�ecze�stwo znalaz�o si� w r�kach i w�adzy psychopat�w, kt�rym nadano rang� wodz�w i idoli". Jedyn� recept� na uzdrowienie spo�ecze�stwa w tym naturalnie wszelkich medi�w jest doj�cie samemu do zdrowia. Poznanie siebie samego: KTO JA JESTEM. Dlaczego zosta�em pos�em, ministrem itp.? Czy u�wiadamiam sobie, �e tworz� �wiat, w kt�rym b�d� �y� ja, moje dzieci i wnuki? Czy ich los jest mi oboj�tnym? O tej przysz�o�ci decyduje m�j charakter - charakter ka�dego z nas. PRACA DLA PIENI�DZY. Przeprowadzi� ankiet� - od rektora do pierwszoroczniak�w - dlaczego znale�li si� na uni. A inne zawody? Zbieramy �niwo: bycie lekarzem dla pieni�dzy. .  . �ycie - funkcjonowanie pa�stwa to ten sto�ek na trzech nogach: 1. Wytw�rczo�� 2. Zabezpieczenie wytw�rczo�ci, 3. Wykszta�cenie. Je�li wykszta�cenie nie opiera si� na pi�ciu warto�ciach cz�owieczych: 1. prawdzie, 2. praworz�dno�ci 3. dzia�aniu bez zadawania gwa�tu, 4. na pokoju - 5. ju� nie m�wi� na MI�O�CI - Mi�o�ci do Ojczyzny - sto�ek przestaje by� sto�kiem, a tylko trzema ko�kami, na kt�rych ka�dy z osobna usi�uje si� utrzyma�. (Nie wie, �e to ko�ek chwiej�cy si�, a nie sto�ek) Jak d�ugo mo�na usiedzie� na ko�ku? Mi�o�� do Ojczyzny sta�a si� wytartym na z�bach sloganem. I znowu decyduj�cym momentem jest charakter. CHARAKTER TO KR�GOS�UP. .  . Jeste�my dumni (na ca�ym �wiecie) z osi�gni�� technicznych, a wi�c dlaczego sprzed naszych oczu i pami�ci odkrycie - UZNANE ODKRYCIE - jednego z najwi�kszych uczonych �wiata - 10 EINSTEINA - �e energia wys�ana WRACA DO NADAWCY - to odkrycie - t� Prawd� - pomija si�, ignoruje? Energia filmu - tre�� filmu, publikator�w, medi�w, naszych sympatii, antypatii, itp., te� wr�ci do nadawcy. A mo�e jest to jedna z pierwszych podstawowych bol�czek - brak zainteresowania dla diagnozy zgodnej z Prawd� - t� prawd� o powracaj�cej energii? .  . M�wi si� nie mo�na nic naprawi�, bo dooko�a oszu�ci, z�odzieje... A ty nikogo nie oszuka�e�? Zbada� siebie - tak do g��bi... To przykre, ale raz trzeba to zrobi�. A nie okrad�e�? Nie chodzi o sakiewk�, ale czy nie zrabowa�e� komu� dobrego imienia? Mo�e kto� nie wie o tej prawid�owo�ci - a wi�c i tu chodzi o �wiadomo��, lub nie�wiadomo��. .  . MEDIA: POPYT - PODA� A mo�e popyt na nienawi��. Na podlewanie, podsycanie zasianej nienawi�ci? Ludzie bez charakteru �ywi� si� nienawi�ci�. Propaganda konsumpcji wsadza ludzi do wi�zie� ich po��da�. Staj� si� wi�niami w�asnych zmys��w. To mo�e popchn�� nawet do przest�pstwa. Mie�, zdoby�, ju�! Szybko! A wi�c te� i bez odpowiedniego wykszta�cenia, bez trudu pracy. OPANOWA� zmys�y. Tak, media wsadzaj� ludzi do wi�zienia ich po��da�. Tak... ale cz�owiek musi mie� te� mo�liwo�� wyboru, aby m�g� wyostrzy� bardzo wa�n� umiej�tno�� - UMIEJ�TNO�� WYBORU. Uczy� si� na b��dach. Ale czy si� uczy? Czy media wystarczaj�co publikuj� alternatyw�. Czy kto� w mediach zna si� na tym? Mo�e dopiero, gdy panu redaktorowi zgwa�ci kto� bole�nie dziecko - jego w�asne dziecko - to si� dopiero zastanowi. Alternatywa. Tak jak alternatywna medycyna, a po niej medycyna HOLISTYCZNA. 11 . . Uczono mnie, ub�stwo, a nawet n�dza jest cnot� i raczej wielb��d przejdzie przez ucho igielne - ni� bogacz do kr�lestwa niebieskiego. Uczono mnie wbrew mojemu ojcu. N�dza nie jest cnot�. (Chyba, �e kto zdecydowanie wybra� ub�stwo jako styl �ycia maj�c ku temu filozoficzne podstawy, a nie dzieje si� odwrotnie, �e kto� �yj�cy w luksusie g�osi cnot� ub�stwa.) N�dza nie jest cnot� - n�dza jest przest�pstwem. Spo�ecznym przest�pstwem. Je�li jaki� kraj, jaka� nawet tylko cz�� spo�ecze�stwa �yje w n�dzy tzn., �e w tym kraju rz�dzi przest�pstwo. Ceny rosn� adekwatnie do wzrostu pogardy w stosunku do cz�owieka. Wojna - "has�o wywo�awcze" pogardy. Cena bochenka chleba r�wna z�otej obr�czce. Cena �ycia r�wna cenie pi�ciu gramom o�owiu. .  . Obserwacja siebie - duchowe dochodzenie, badanie motywacji w�asnych dzia�a� a analiza. W analizie pojawia si� "noboonizm", jakie� usprawiedliwienie. Jednocze�nie nie pojmiesz skutku, je�li nie uwzgl�dnisz przyczyny. Najpierw musi pojawi� si� fakt - "to co�" sta� si� faktem - trzeba zosta� skonfrontowanym z faktem, aby mo�na by�oby go wyja�ni�. Aby zrozumie� nasienie jakiego� drzewa musz� -zosta� skonfrontowana z ca�ym drzewem rodz�cym owoce. Faszyzm musia� sta� si� faktem i wyda� owoce, podobnie komunizm, aby mo�liwym by�o zbada� go. Abym mog�a pozna� moje b��dne mniemanie - musi si� ono zamanifestowa�. Je�li przyjmiemy, �e faszyzm, czy komunizm bazuje na idei tworz�cej ideologi� i ta idea jest nasieniem rodz�cym owoce to one mog� nam zasmakowa�. Owoce, kt�re stan� si� naszym po�ywieniem. Mo�emy rozwa�y� to zjawisko jako normalny proces trawienny. 12 Konsumujemy w zachwycie, bo nape�nia nam g�odny �o��dek. Potem co� "nie jest w porz�dku". Jaka� rewolucja w brzuchu. Zak��cony metabolizm, tzn., �e skonsumowa�am, po�kn�am "co�", czego zdrowy organizm nie mo�e normalnie strawi�. Ale przekonujemy siebie, �e przecie� i opakowanie i zawarto�� opakowania trafi�o w nasze gusta, a poza tym, innych owoc�w nie by�o na podor�dziu - w ka�dym razie nie zauwa�yli�my, a i sprzedawca zachowywa� si� przekonywuj�co. Naturaln� kolejno�ci� rzeczy przychodzi wypr�nienie, czasem biegunka nawet krwawa, ale w ko�cu uspokaja si� wszystko. Organizm jest os�abiony, a my przyzwyczajamy si� do tej s�abo�ci, jako do czego� normalnego i jednego nie zauwa�amy - nie chcemy zauwa�y�, - nie chcemy uzna�: materialna, ci�ka substancja zosta�a, za��my, ca�kowicie wydalona, ale JAD, kt�ry wywo�a� zaburzenia dosta� si� do krwi, do m�zgu, do systemu mentalnego. Do my�li. To stara prawda: co my�lisz to realizujesz. Tak� w�adz� ma ludzki umys�. My�li jak nasiona. Wydadz� owoce. Lubimy zajmowa� si� handlem. To wida� w spo�ecze�stwie. �atwiej handlowa� ni� produkowa�. Handel przynosi pozornie szybki zarobek, a wi�c dajemy naszym zatrutym owocom odpowiednie opakowanie, kusz�ce opakowanie i na stragany. Kupuj� politycy, naukowcy, �wiat medycyny, wychowawcy duchowi... Ta pierwsza reakcja po spo�yciu trucizny jest ju� zapomniana. Ideologia rozmydli�a si�. Ale JAD pozosta�. Pojawiaj� si� has�a "indywidualnej wolno�ci" do �ycia. Dlaczego w cudzys�owie? Bo ta "wolno��" realizowana jest ograniczeniem wolno�ci do zdrowego, harmonijnego rozwoju i �ycia ca�ego spo�ecze�stwa. UPADEK MY�LENIA EKOLOGICZNEGO I EKONOMICZNEGO. Ka�da informacja niezgodna z PRAWD� - blokuje kana�y informacyjne w naszych organach my�lenia i to wyja�nia nam nasze trudno�ci w jasnym pojmowaniu zjawisk. Ile by�o w danej ideologii niezgodno�ci z PRAWD� - tyle powsta�o blokad. I czas te� odgrywa tu rol�. Zaleganie blokad mo�e spowodowa� patologi�. To by wyja�nia�o wiele przypadk�w zachowania patologicznego. I teraz nasuwa si� pytanie: czy budowa� wi�cej wi�zie�, czy zak�ad�w psychiatrycznych? A MO�E SI�GN�� DO KORZENI ZJAWISKA? Zaistnia�a te� idea i ideologia "�wi�tej Inkwizycji". Papie� prosi� o wybaczenie Ko�cio�owi jego czyn�w... 13 Najwi�kszym, najci�szym przest�pstwem jest ZAFA�SZOWANIE PISMA �WI�TEGO. .  . W �yciu nie jest celem sama wiara, lecz osi�ganie wy�szych poziom�w �wiadomo�ci, a� do pe�ni wiedzy - doskona�o�ci. Przej�cie od wiary do zaufania i do pewno�ci uzyskanej doznaniem, prze�yciem. Doznanie prze�ycia to doznanie �YCIA. �YCIA, a nie �mierci. �ycie jest wieczne - popatrz dooko�a... To, co nazwano �mierci�, to tylko zmiana zewn�trznej formy �ycia. Gdy ju� wyros�o drzewo to nie znaczy, �e NASIENIE UMAR�O. To zmiana formy nasienia w form� drzewa i dalej powstanie nowych nasion - to jest w�a�nie ten wieczysty ci�g �ycia. I drzewo nie m�wi "jestem stare, wi�cej nie rodz� - umieram". Czyni to tylko cz�owiek poprzez dan� mu si�� materializacji. Materializacji w�asnych my�li. Tu w�a�nie charakter mo�e by� baz� obronn� organizmu, lub baz� zniszczenia. .  . KONSEKWENCJE... "Nie popuszcz�, nie daruj�! Nie odpuszcz�!..." (Odpu�� nam nasze winy /tak dalece/ jako i my odpuszczamy...) Nie odpuszczasz... A czy wiesz, �e si� m�cisz na sobie samym? W taki prosty spos�b. Co� podobnego!!! A konsekwencje? Przer�ne choroby, wszelka spastyka, zak��cenie kr��enia, niestrawno��, choroby �ledziony - popularny "�ledziennik", stany napi�� a� do leukemii... Zatwardzia�y... Zapiek�y... �ycie stawia przed nami przer�ne zadania, wi�c ZR�B, CO MASZ ZROBI�, ALE BEZ Z�O�CI - I Z�O�LIWO�CI. Z�o�liwo�� jest jedn� z form z�o�ci, a nie dowodem inteligencji. Raczej dowodem braku kultury. 14 .  . Nie odpuszczaj�c bli�nim "win" - tym bli�szym i dalszym - zatruwasz siebie w�asnymi my�lami. Zlituj si� nad sob�, odpu�� sobie to zatrucie! Nie odpuszczaj�c innym - nie odpuszczasz SOBIE! Obci��asz SIEBIE win�. To mo�e doprowadzi� do tzw. "kompleksu winy", nad kt�rym biedz� si� terapeuci i psychiatrzy. �eby nie wiem jak zaprzecza� - w istocie ludzkiej �yje sumienie. Czasem troch� podrzemuje. Budzi si� w momencie naszego "przewinienia" - pope�niania b��du. I... tu si� mo�e zacz�� "ucieczka od poczucia winy". A czym si� ona objawia? Jeszcze silniejszym obwinianiem otoczenia. A� do k�amstw - absurdalnych oskar�e�. A gdzie np. mo�na znale�� sal� wyk�adow� dla psychiatr�w? W PARLAMENTACH. ZAMIAST WSPӣDZIA�ANIA KTO� wymy�li� "OPOZYCJ�". A co na to psychiatrzy i psychoterapeuci? A mo�e warto by�oby rzeczywi�cie zbada� to zjawisko? .  . "KOCHAJ BLI�NIEGO, JAK SIEBIE SAMEGO" "SZANUJ BLI�NIEGO, JAK SIEBIE SAMEGO" .  . Nacjonalizm, to brak szacunku i brak poczucia prawa do pe�ni �ycia ca�ej ludzko�ci. I o dziwo, jak nas uczy historia, w pierwszym rz�dzie, w stosunku do w�asnego narodu, kt�rego "czci", tak ju� nie gor�co, - lecz "zajadle" broni. Patriotyzm - to odwrotno�� nacjonalizmu. Patriotyzm to mi�o�� i szacunek dla w�asnej Matki Ojczyzny i poszanowanie Matki s�siada. Nie wierzysz? Popatrz na histori�. 15 Je�eli staj� si� grabie�c� i morderc� - to tylko dowodzi braku szacunku w stosunku do siebie samego. Szacunek - oszacowanie - ocenienie - cenienie skarbu jakim jeste�my my sami. .  . CZE�� DLA PRZODK�W... Cze�� dla przodk�w to niebezpiecze�stwo �ycia wg ich wzor�w - na�ladownictwo - czyli sparali�owanie mo�liwo�ci dochodzenia do w�asnej �wiadomo�ci. Wzrastania �wiadomo�ci - a� do absolutnej wiedzy. I mamy do wyboru: do przodu - wyci�gaj�c - wyprowadzaj�c wnioski z historii, lub do ty�u - zapatrzy� si� bezkrytycznie w "krwawe bohaterstwa" przesz�o�ci. Wszelkie p�rodki to powodowanie zamieszania. A mo�e w�a�nie ta cze�� dla przodk�w i na�ladowanie ich jest jedn� z tych normalnych przyczyn degeneracji narod�w? Jeste� zaszokowany? Ja by�am te� zaszokowana, gdy ta oczywisto�� dotar�a do mnie. .  . Przybieg�a� zap�akana i zrozpaczona... - Krystyno... ju� odchodz� od zmys��w w tej rozpaczy - Bo�e, Bo�e! Je�li jeste� ratuj mnie!...- Pierwszy raz us�ysza�am prawd� w twym g�osie... Mi�a moja - wreszcie "odchodzisz" od opierania si� na swym intelekcie i zmys�ach. Nie tobie jednej b�l otwiera oczy... Znajdujesz kierunek swojej drogi. Bo On jest poza zmys�ami i intelektualnymi rozwa�aniami. B�g... Znam to dobrze. Kiedy� ja, niewierz�ca, jak mi si� zdawa�o, wo�a�am (pami�tam doskonale ten moment b�lu), wo�a�am: - Bo�e, nie pozw�l mi nienawidzie� -. I On spe�ni� moj� pro�b�. Ca�kowicie. B�l si� "op�aci�". No, a ty?... Czy zrozumia�a� g��bi� twego krzyku rozpaczy? Je�li - nie - lekcja si� powt�rzy. I to te� znam dobrze... 16 S�owa maj� tylko tyle si�y, ile znajduje si� jej w �wiadomo�ci m�wi�cego. Si�a �wiadomo�ci... Na ile jeste� �wiadoma Jego WSZECHOBECNO�CI - WSZECHWIEDZY I WSZECHMOCY? .  . B��DNA POCIECHA... To b��dne pocieszanie si�, �e nie mo�emy by� tak doskonali jak Mistrz - nasz nauczyciel. I JU� "DAJEMY SOBIE WOLNE". Zwolnieni z pracy nad w�asnym charakterem, pracy nad sob�. Fa�szywie poj�te "errare humanum est" za�atwia nas na wiele pokole�... .  . KATASTROFY S� PROGRAMOWANE MY�LAMI - EMOCJAMI LUDZKIMI. WYOBRA�NI�. Rozpatrzmy ten tragiczny "11 wrze�nia". Ile razy pojawia� si� w tw�rczo�ci filmowej? Powsta� w wyobra�ni "tw�rcy". Da� usumpt do realizacji "w �yciu". T� "wizj�", a raczej halucynacj� przej�y umys�y ze sk�onno�ciami przest�pczymi - uzale�nione od idei - ideologii. Przej�y jako "dobry pomys�". O takiej mo�liwo�ci wiedzieli i dalej wiedz� zar�wno rosyjscy, jak i ameryka�scy naukowcy zajmuj�cy si�, popularnie nazywan� bioelektronik�. Wolno�� i dobrobyt, jakiego� narodu, nie le�y w ilo�ci zabitych cz�onk�w innego narodu. Na dodatek z uczuciem w�ciek�o�ci i zemsty. Czasem te� na gruncie nienawi�ci rasowej, rasistowskiej. Istnieje tylko jedna rasa - cz�owiek. Jak i jedna religia - MI�O��. I jedna mowa - zakodowana w sercu. Energia wysy�ana wraca do nadawcy. Musi wr�ci� - to jej prawo. To prawo kosmiczne i fizycy wiedz� o tym doskonale. 17 My�l, lub s�owo staje si� centrum wywo�awczym wibracji rozchodz�cych si� coraz wi�kszymi kr�gami, ��cz�c si� z podobnymi sobie. Ogarniaj� ca�y �wiat i powracaj� do nadawcy i jego otoczenia. Cz�owieku! Zastan�w si�, co wysy�asz... Powr�ci do ciebie! "Masz to, jak w banku." .  . Cz�owiek nie jest stworzony - "na obraz i podobie�stwo Boga" - CZ�OWIEK JEST OBRAZEM BOGA. Dojrzyj r�nic� mi�dzy tymi dwoma okre�leniami. Cz�owiek zosta� obdarzony si�� tw�rczo�ci, si�� tworzenia. Cz�owiek ma moc stwarzania - materializacji. (Tragedi� cz�owieka jest NIE�WIADOMO�� W�ASNEJ MOCY). Je�li cz�owiek stwarza CO�, co jest niezgodne z PRAWD� - PRAWORZ�DNO�CI� - PRAWEM - DHARM�, to owe CO� w konsekwencji zabija swego stw�rc�. Angielskie powiedzenie: "Rewolucja po�era swe dzieci" jest stale aktualne. Rewolucje s� skutkiem pogwa�cenia praw cz�owieka poprzez brak �wiadomo�ci, "co to jest cz�owiek" i "kto to jest cz�owiek". No i tak to: "skutek jest inn� form� przyczyny". .  . Widocznie to cierpienie musi si� tak pog��bi�, �eby zawo�a� - Bo�e, je�li Jeste� ratuj Nie lubi� m�wi� do �ciany... "Jak groch o �cian�"... Ta �ciana, to mo�e "mur" dooko�a czyjego� serca?... Przychodzi po pomoc... A moje s�owa "jak groch o �cian�"...A przecie� cierpi... mnie! - To pierwsza szczelina w tej "�cianie". .  . 18 Wiem wi�cej od innych... NIE WIESZ WI�CEJ - wszystkie ludzkie istoty posiadaj� te sam� "porcj�" wiedzy - ty mo�esz sobie, najwy�ej, wi�cej u�wiadamia�. I, co ciekawe, �e w momencie pojawienia si� ZAROZUMIA�O�CI z powodu tego "wy�szego stopnia", nast�puje, czasem wieloletnia blokada rozwoju �wiadomo�ci. Blokada dost�pu do wiedzy. M�wi�c "komputerowo" - blokada dyskietki. .  . Cz�owiek sam okre�la siebie i dlatego mo�e spowodowa� zatracenie �wiadomo�ci kontaktu ze sw� ISTOT� - z tym, kim jest. Nawet z tym najprymitywniejszym poczuciem cz�owiecze�stwa.- M�wi�c o sobie, "Jestem tylko cz�owiekiem". Jest to o tyle niebezpieczne okre�lenie, �e uwodzi pozorami prawdy. Za nim zaraz nast�puje "errare humanum est" i rozgrzeszenie ze s�abo�ci - zamiast przeciwstawienia si� im. Bardziej zgodne z prawd� jest stwierdzenie: "Nie jestem zwierz�ciem". Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wa�nym jest to ostatnie stwierdzenie. Czy nie zaobserwowa�e� schodzenia, nawet poni�ej poziomu zwierz�cia, tych, kt�rzy zewn�trznie przypominaj� cz�owieka? Co znaczy to "poni�ej"? To znaczy nie trzymania si� nawet obowi�zuj�cych, w�r�d zwierz�t, praw natury. Dobrze by�oby przyjrze� si� bli�ej tym, za kt�rych si� podajemy. Tak! Za kt�rych si� podajemy. S� jeszcze naukowcy, uznani, powtarzaj�cy to okre�lenie i propaguj�cy eksperymenty na ludzkim organizmie �ami�ce nawet prawa natury zwierz�cia. Pozna�am takich osobnik�w, o dziwo, z wykszta�ceniem uniwersyteckim, zajmuj�cych nawet pewne pozycje "tw�rc�w" w kulturze mego kraju. (W innych krajach te�.) Ciekawe by�o (dla mnie, jako terapeuty) obserwowanie ich w czasie rozmowy. - Prosz� mi nie zawraca� g�owy - cz�owiek to zwierz� i nigdy z tego nie wyjdzie -. Taka by�a odpowied� na wspomnienie o duchowej stronie cz�owieka. Dla mego rozm�wcy istnia�o "zwierz� poluj�ce" i "zwierz� upolowane". 19 No! Serwus!!! - Prawo - praworz�dno�� to wymys� s�abeuszy i dla s�abeuszy.- Powiedziano mi to, mo�na powiedzie�, "w zaufaniu", aby mnie wyprowadzi� z mego b��dnego pojmowania zjawisk. - Zapewniam Pani� - nic pani nie osi�gnie. Szkoda mi pani... - .  . ZAZDRO�� Szukasz "z�a" w tym kim�, komu zazdro�cisz i tak stwarzasz "z�o", kt�re w istocie - w ISTOCIE, kt�r� jest cz�owiek nie istnieje. Widz�c "z�o" - programujesz je w sobie. Masz samob�jcz� si�� materializacji. W momencie zazdro�ci od��czasz si� od siebie samego: absolutnego dobra absolutnej mi�o�ci, prawo�ci, pokoju i prawdy - od tego, czym - kim jeste�. To tak jakby kropla wody od��czy�a si� od oceanu... Zazdro�� jest nasieniem nienawi�ci. Koncentrowanie si� na niej, powtarzam, prowadzi do samob�jstwa duchowego, a w konsekwencji przer�nych chor�b i cierpie�. Do u�alania si� nad sob� - upokarzaj�cej lito�ci. Do kompletnego zatracenia �wiadomo�ci KIM JESTEM. Ciekawe, �e nawet zdolni ludzie przez zazdro��, obni�aj� pu�ap swych mo�liwo�ci. Zazdro�� ukrywa si� w tysi�cach wym�wek, "uzasadnie�"... Trzeba mie� super bystre oko, aby je odkry� u siebie. Te "uzasadnienia". Zazdro��, nienawi��, my�li zazdro�ci pe�ne, my�li nienawistne - to impulsy elektryczne mog�ce sparali�owa� inteligencj� kom�rek ludzkiego organizmu. Ka�da kom�rka cia�a ma swe zadanie. Inteligencja kom�rki wype�nia je. My�l - impuls elektryczny mo�e mie� wp�yw i ma wp�yw na ka�d� kom�rk� organizmu. Nie wspomn� tu ju� o emocjach. To ca�e "wi�zki" impuls�w. Dzia�anie ich mo�na por�wna� do dzia�ania "wirusa w komputerze". Wieloletnie "dzia�anie wirusa" mo�e spowodowa� tak g��bokie uszkodzenia w organizmie - komputerze (np. blokady kana��w informacyjnych), �e tylko wielka cierpliwo�� i wiara w osi�gni�cie powodzenia - usuni�cie uszkodze�, pozwoli dokona� naprawy. Wirusa mo�na usun�� b�yskawicznie, gorzej jest z "napraw� uszkodze�". 20 Czasem uszkodze� ca�ych pokole�. Pokutuj� one w literaturze, na kt�rej wychowa�y si� te ca�e pokolenia w�a�nie. .  . Usuni�cie uszkodze�, poznanie rzeczywistej istoty cz�owieka, urzeczywistnienie - to wsp�gra: 1. CZASU 2. PRACY 3. �WIADOMO�CI PRZYCZYNY 4. I WIARY W OSI�GNI�CIE ZAMIERZONEGO. .  . Ten krzyk b�lu by� zbawieniem. - Bo�e nie pozw�l mi nienawidzie�! - Ale najpierw musia� zaistnie� zadany b�l. Jestem wdzi�czna temu, kt�ry mnie uratowa�. NIE�WIADOMIE. .  . Si�a �wiadomo�ci. Wiem, �e nic nie wiem, mo�e tzn., �e jestem nie�wiadoma mej w�asnej UNIWERSALNEJ WIEDZY. Tzn., nie jestem �wiadoma, �e: JESTEM �WIAT�EM UNIWERSUM WSZECH WIEDZ�C� MOC� I WSZECH PRZENIKAJ�C�, OBEJMUJ�C� MI�O�CI�. .  . 21 D�wi�ki, odg�osy, g�osy s� dooko�a nas. Wa�nym jest, w jakim kierunku skierujemy nasze anteny. Decyduje �wiadomo�� posiadania "banku informacji". .  . Stworzony film to, powiedzmy, uzewn�trznienie si� pogl�d�w re�ysera - tw�rcy filmu. I on to przepe�nia sob� ca�y zesp� wsp�tw�rc�w. Istnieje b��dne mniemanie o podziale na zesp� techniczny i tw�rczy. Ka�dy jest tw�rc� na swym stanowisku i przy realizacji decyduje �wiadomo�� wsp�tworzenia, a nie "zarabiania w filmie". To tak, jak w przedsi�biorstwie jakim�, gdzie ka�dy tam dzia�aj�cy jest wsp�w�a�cicielem tego� zak�adu. Naturalnie w dzia�alno�ci jego jest zachowana hierarchia. W fabryce samochod�w wszyscy wsp�pracuj� na " produkt ko�cowy" - samoch�d. W filmie produktem ko�cowym jest dzia�anie aktora. Czy ekipa zdaje sobie z tego spraw�? I w jakim stopniu? A czy aktor wie, kim jest i po co �yje? I czym jest to, co si� uka�e na ekranie. Patrz na ludzi wewn�trznym okiem... Dostrzegaj to, co jest ukryte pod ubraniem zwanym cia�em i dostrzegaj to, co to cia�o przenika. .  . Mamy l�k przed zmianami - nawet przed pozytywn� dezintegracj�. Prze�laduj� nas halucynacyjne obrazy Z�A, kt�re w rzeczywisto�ci nie istnieje. Istnieje tylko w naszej chorej wyobra�ni. Ta halucynacyjna wyobra�nia to nie rzeczywisto��. NIERZECZYWISTO��. To wytw�r chorych my�li. Chorych na r�ne obsesje. Istnieje, prowadz�ce do zdrowia, zjawisko rozpadania si�, kruszenia STARYCH STRUKTUR. NIE B�J SI�. A je�li si� l�kasz - zbadaj dlaczego. .  . 22 Intelekt - umiej�tno�� rozr�niania Z�A od DOBRA, w�a�ciwego od niew�a�ciwego. Jest to stadium przej�ciowe w rozwoju �wiadomo�ci, gdzie przy kierowaniu si� samym intelektem zauwa�a si� DOBRO i Z�O. W wy�szych stadiach �wiadomo�ci - inteligencji, potem intuicji Z�O nie istnieje. Istnieje tylko THAT - B�G - DOBRO - MI�O��. I ciekawe, �e wszelkie zdolno�ci podporz�dkowane intelektowi, poprzez zauwa�anie Z�A prowadz� w podejrzliwo�� Z�A "za ka�dym rogiem" i przez to �atwo b��dz� - pope�niaj� b��dy. (Dobrze, je�li si� na nich czego� ucz�). Podejrzliwy b�dzie pos�dza� nawet Boga o zastawienie pu�apek. B�dzie je wsz�dzie widzia� i w swym l�ku nie b�dzie zdolny do uczynienia jednego kroku. Nawet ku wyzwoleniu poprzez wy�sz� �wiadomo��. W niej te� b�dzie upatrywa� "pu�apk�". .  . Aby m�c korzysta� z jakichkolwiek dobrodziejstw, trzeba je uzna� - uzna� ich istnienie. (Mo�e chocia� zauwa�y�) Istnienie ich dowie�� sobie i innym. Dowie�� tego swym rzeczywistym poznaniem, uznaniem. Dowie�� swoim zachowaniem i zmianami w charakterze. Charakter jest odzwierciedleniem stopnia �wiadomo�ci. Si�a �wiadomo�ci rzutuje na charakter. Zastan�w si�, jakie dobrodziejstwa zosta�y ci dane. Pierwsze namacalne - odczuwalne, utrzymuj�ce ci� przy �yciu - tw�j oddech. Poznaj go bli�ej. Chocia� pomy�l o nim od czasu do czasu... mo�e podzi�kuj mu, �e istnieje... utrzymuje ci� przy �yciu... chocia� tak wiele ju� uczyni�e�, aby go zatru�... no widzisz... .  . Uczy� si� p�ywa�, aby nie uton�� w zachwycie nad sob�... Nie wpa�� w pu�apk� zachwytu nad sob� samym, nad wszelkimi zdolno�ciami - bywa te� "paranormalnymi". 23 Mo�emy nie zauwa�y�, �e te zdolno�ci odwracaj� uwag� od w�a�ciwej drogi do PE�NI, do doskona�o�ci (w doskona�o�ci nie ma miejsca na dla samozachwytu). Tu r�ne umiej�tno�ci "podbijaj� b�benka" ego i sprowadzaj� na p�aszczyzn� relatywnej, chwiejnej wielo�ci, powi�kszaj�c pragnienia, niezadowolenia, a� do frustracji... nieopisywalnych cierpie�... .  . Uwa�aj! Przez sw� nie�wiadomo�� przywi�za�e� si� do POCZUCIA WINY. Rozpraw si� raz ze �r�d�em dezinformacji. Zr�b to bez nienawi�ci. I PRZEBACZ. .  . Mi�a Moja Przyjaci�ko - zapyta�a� mnie o tajemnic� oddechu. Odpowiadam to, co wiem - czy co do�wiadczy�am Ca�a ludzko�� powtarza mantr� - SO-HAM - Bogiem Jestem. W ka�dym oddechu. To m�wi szmer oddechu...Nie wiedzia�a� o tym! Ja te� kiedy� nie wiedzia�am. Powtarzasz przesz�o 24 tysi�ce razy na dob�. I kto jest �wiadom Jej tre�ci. Jej znaczenia? �wiadomo�� - �wi�ta �wiadomo�� - Wiedza -ZDROWIE. Zdrowe my�li, s�owa przynosz�ce ulg� w cierpieniu i dzia�ania s�u�ebne. JEDNO�� DZIA�ANIA W WIELO�CI. Nie-�wiadomo��?... Nie wiesz, po co przysz�a� na ten �wiat... Nie wiesz w pe�ni, dlaczego oddychasz i co on, ten oddech niesie... Oddychasz jak zwierz�tko, kt�re ochraniane jest wrodzonym instynktem zwierz�cia. Ale ty nie jeste� zwierz�ciem - jeste� cz�owiekiem... Co to znaczy? Wiesz? Nie... I nagle nie wiesz, co dalej... W kt�r� stron� i��. W kt�r� zwr�ci� si� stron�... Gdzie szuka� schronienia?... Zalewa ci� tysi�ce informacji od r�nych tw�rc�w r�nych filozofii, r�nych system�w. I co ci to daje, je�li dalej �yjesz w ci�g�ym leku a� do depresji i zapadasz na zdrowiu? �yjesz w nie-�wiadomo�ci - KTO TY JESTE�. Nie-�wiadomo�� to choroba. 24 �wiadomo�� - szansa wyzdrowienia - ZDROWIE. Szansa postawienia diagnozy. By� �wiadomym tego, co m�wi mantra. �wiadomym najg��bszej tre�ci mantry. Zastanowi� si� nad w�asnym oddechem. Do�wiadczy�. Ofiarowa� Mu sw�j CZAS. Zaczyna� dzie� od �WIADOMO�CI bez tego: NO, ALE... No dobrze, ale... Ale...ale...ale... W tym ALE le�y op�r, przeciwstawianie si�. Dobrze jest zastanowi� si� - zaobserwowa� ile razy i kiedy powtarzamy to "ale". Ale przecie�... ale oni... ale jak?...ALEIZM - ale musz�, ale trzeba... Co trzeba? PRZEJ�� PRZEZ PR�G ZASTRZE�E�. Przej�� dzia�aniem, a nie intelektualnym roztrz�saniem, rozdrabnianiem zjawiska, kt�rego nie pozna�o si�. Zdecydowa� si� us�ysze� g�os WIEDZY. G�os Tego, kt�ry nas stworzy�. Us�ysze� Jego g�os w szmerze oddechu. Jeszcze raz przekona� si�, jak jest blisko. Tak blisko jak ja ode mnie samej - jak i ty od ciebie samej. Jak ka�dy z nas. Nie zdajemy sobie z tego sprawy... To du�a r�nica przeczyta� o sposobach operacji, a samemu zoperowa�. Zauwa�, u�wiadom sobie, �e ten oddech jest PANEM TWEGO �YCIA. Od niego zale�y tw�j �ywot. Mo�e warto Go pozna� i...odda� Mu si� ca�kowicie, bez reszty. Jak�� On musi reprezentowa� inteligencj�, je�li utrzymuje przy �yciu tak skomplikowany aparat, jak nasz organizm. Identyfikuj�c si� z cia�em "nafabrykowali�my" sobie przer�nych "pan�w naszego �ycia": pan dyrektor, pan minister, pan prezes, sponsor, agent, a nawet pan dokt�r. I tak zmaterializowali�my "bog�w w bieli". Dzia�a tu potrzeba zaufania. I tak to identyfikacja z cia�em prowadzi na coraz niebezpieczniejsze pola iluzji w konsekwencji kompletnego zaniku wszelkiego zaufania. Przy identyfikacji z cia�em nie jeste�my w stanie zaufa� Bogu. "WIERZYMY W BOGA, ALE CZY BOGU WIERZYMY?" �yjemy w �wiecie zrealizowanym naszym umys�em, kt�ry mo�na �wiadomie skierowa� na drog� s�u�by spo�ecze�stwu, albo na drog� "nabijania w�asnej kabzy". Jeste�my "architektami" naszego �ycia. Architekt widzi najpierw w swej wyobra�ni - w umy�le- posta� przysz�ego gmachu, potem przenosi na papier i na ko�cu realizuje z ca�ym zespo�em poszczeg�lnych realizator�w. Podobnie jest z filmem. Nie mo�na zrealizowa� czego�, czego nie jest si� w stanie wyobrazi�. PODOBNIE JEST Z WOJN�. Masz j� w wyobra�ni - masz j� w swoim �yciu. 25 Obok tego, dobrze jest zada� sobie pytanie: dlaczego zosta�em dyrektorem, ministrem, czy lekarzem? Dlaczego za�o�y�em dane przedsi�biorstwo? Zada� pytanie, a odpowiedzi nie ozdabia� kwiatkami przeczytanej tylko rozprawy filozoficznej o pos�annictwie cz�owieka. Intelektualna �onglerka "wielkimi s�owami" bez pokrycia w dzia�aniu. Zas�ona dymna dla prawdziwych naszych poczyna�. Jeste�my w tej chwili �wiadkami plajt, upadk�w, pot�nych zdawa�oby si�, przedsi�biorstw, imperi�w przemys�owych i nieprzemys�owych. Konieczna jest diagnoza "bez kwiatuszk�w". T� realizacj� naszego �wiata nie zacz�li�my direkt w tym wcieleniu. To zacz�o si� gdzie� w poprzednim, w pra-pra-prapoprzednim. Nast�pne wcielenia to kontynuacja i konsekwencje naszej NIE�WIADOMO�CI. Mo�e to ju� czas najwy�szy si�gn�� po �WIADOMO��. Gdy ju� zdajemy sobie spraw� z si�y naszego umys�u - jego umiej�tno�ci stwarzania przemijalnego �wiata - w pewnym sensie potrzebnego nam do �ycia na ziemi, ale te� i stwarzania absurdalnych z�udze� typu: "gdy wygram milion dolar�w - znikn� wszelkie moje troski" - i gdy zdamy sobie spraw� z niebezpiecze�stwa si�y umys�u prowadzonego zmys�ami, jego si�y odwracania uwagi od rzeczywisto�ci, mamy mo�liwo�� podporz�dkowania go Najwy�szej Inteligencji - skierowania go na drog� S�U�ENIA. DROG� S�U�BY SPO�ECZE�STWU, a nie ulegania zmys�om - czyli �yczeniom zadowolenia zmys�owego. Tak bliskiego nam, zrozumia�ego poprzez reakcje naszego organizmu. Zmys�y s� konieczne dla �wiadomego, sprawnego funkcjonowania naszego organizmu, jednak nale�y je u�ywa� jak hamulc�w w samochodzie. W razie potrzeby. Zmys� b�lu - dotyku, wzroku, s�uchu - aby co� US�YSZE� - pomy�l, co chcesz us�ysze�? Kiedy� zrobi�am tak� pr�b� sama ze sob�. Wiele mo�na dowiedzie� si� o sobie. Zmys�y s� nam bliskie i znajome. Nie jeste�my tylko zorientowani jak dalece nas opanowa�y. Ich w�adza bywa nam cz�sto niezwykle mi�a, dlatego tak trudno zrobi� krok w innym kierunku - w kierunku �wiata poza zmys�owego. Tam nie istnieje "ego-w�adza" z jego my�lami, �yczeniami, powi�zaniami. Zdarzy�o mi si� spotka� uto�samianie talentu z poczuciem ego. C� za nieporozumienie! Talent, tw�rczo�� - to dzia�anie poza zmys�owe. Nie odr�niamy wielokrotnie talentu tw�rczego od, czasem wielkich zdolno�ci, operowania zmys�ami. Aktor, kt�ry po prostu Jest i aktor, kt�ry zamierzy� podporz�dkowa� sobie widza. W tw�rczo�ci nie istnieje to ABY. Wizja sceniczna jest czym� poza zmys�owym - my�lowym. To widzenie obrazu wewn�trznym okiem, us�yszenie wewn�trznym uchem. Realizacja wizji wymaga potem dzia�ania dwutorowego, zetkni�cia wizji z materia�em realizuj�cym. 26 Mozart s�ysza� - potem zapisywa�. Krok w innym kierunku...Mo�e to jest TO - "p�jd� jeden krok ku Mnie?..." "Ten jeden krok" - to przekraczanie progu zbudowanego z "betonowych blok�w M�J - MOJE". Przekraczanie identyfikacji z cia�em. Nie myli� z poczuciem cia�a jako narz�dzia. �eby zrobi� ten jeden krok, przekraczaj�cy �wiat "MOIZMU" - m�j-moje - trzeba mie� odwag� wej�cia w nieznane. To osi�gamy tylko przy 100% wiary i 100% ZAUFANIA. ON m�wi - zamieszkaj u Mnie. Wejd� do Mego Domu bez baga�y, bez niczego - tak, jak stoisz. Wejd� w �wiat�o w�asnego serca - tam oczekuj� ciebie. W Moim Domu jest wszystko, co ci jest potrzebne. I tu zaczyna si� "ma�pi taniec" braku zaufania. - Ale, czy On wie, co jest mi potrzebne, a co nie? Ja przywyk�am do dziesi�tk�w rzeczy... chocia�by mojego stanowiska, pozycji socjalnej... mojego konta bankowego... Betonowe progi. Popatrz - jakie niebezpieczne jest to s�owo: M�J - MOJE. S�owo odbieraj�ce odwag�. A mniema si� powszechnie, �e s�owa nie maj� wagi, znaczenia, dzia�ania w duszy ludzkiej tylko w przepisach, a szczeg�lnie - napisane na banknotach... Co� takiego... - Ale przecie� to m�j dom, kt�ry zbudowa�em, aby spokojnie sp�dzi� staro��. (A sk�d wiesz, �e jej doczekasz?) A te moje dzieci, kt�rym mam zapewni� przysz�o��?... - No w�a�nie! Je�li twoje, a nie Stw�rcy - to rzeczywi�cie masz wiele problem�w i k�opot�w. Mi�a moja, wiem z do�wiadczenia - to nie takie �atwe!!! I nie takie - PO PROSTU! Trzeba si� jednak zdecydowa�. Obra� kierunek drogi �ycia. Albo uwik�anie si� w tysi�ce rosn�cych, niespe�niaj�cych si� �ycze� - prowadz�cych zawsze do niezadowolenia - w pierwszym rz�dzie niezadowolenia z siebie samego -samej, albo ta druga decyzja: - Wszystko, co posiadam - to tylko dane do dyspozycji "rekwizyty" dla spe�nienia powierzonej roli (np. wychowawcy "mojego" syna). W tym poczuciu o wiele �atwiej przychodzi oddawanie wszystkiego, co otrzyma�am "do dyspozycji", a nie na w�asno�� - tak, jak jaki� minister dostaje samoch�d, czy sekretark� do dyspozycji i odchodz�c ze stanowiska nie zabiera ich ze sob�. Trzeba by� �lepym, aby nie zauwa�a�, �e powinni�my by� wdzi�czni za wszystko, co nas spotyka. Jednak bez �wiadomo�ci reinkarnacji, inkarnacji i �wiadomo�ci zasad karmicznych idziemy przez �ycie jak rzeczywi�cie "�lepi prowadzeni przez �lepych". 27 .  . Mi�a moja przyjaci�ko - towarzyszko na drodze do Niego... Dziel� si� z tob� moim siedemdziesi�ciosiedmioletnim do�wiadczeniem... Do�wiadczeniem wdzi�czno�ci...Wdzi�czno�� - ta absolutnie prawdziwa - ta, za radosne, jak i tragiczne prze�ycia - jest dowodem zaufania i ona potrafi usun�� "zaciemnienia", grantis - czyli knoty dooko�a �r�d�a informacji - PRAD�NIANY - pradyskietki, jak j� nazywam. Te zaciemnienia powoduj�, �e pos�ugujemy si� tylko 10 % inteligencji danej do dyspozycji. (Patrz Einstein) Cz�owiek, kt�ry stawia otoczeniu egoistyczne wymagania, kt�rych w pierwszym rz�dzie nie stawia sobie - otacza tym chceniem, knotami, swe serce - �r�d�o wiedzy. Jak, taki cz�owiek, mo�e co� zrozumie� bez wiedzy? Je�li nie otrzymuje pe�nej informacji z Jej �r�d�a? Kamienne serca. I ma by� na �wiecie dobrze... I dlatego mo�emy przechodzi� z komunizmu na kapitalizm i z kapitalizmu na "o�wiecony" komunizm - nic nie zmienimy, je�li nie zwalimy tego muru kamiennego - m�wi�c popularnie - NIE ZMIENIMY NASZYCH SERC. Mi�a moja, zapewniam ci� - je�li ju� zdecydowa�a� si� "zwali� mur" On ci dopomo�e. Cierpliwo�� i pe�ne zaufanie - to jest konieczne. .  . Nie wypowiadaj zdania, w kt�re nie wierzysz i nie wypowiadaj s��w zanim ich nie prze�yjesz w my�lach. My�l jest b�yskawiczna - zawsze zd��ysz. .  . Otrzymywanie tylko od innych woko�o, nie jest wcale �yciem, lecz ci�g�ym "kurczeniem si�". Kurczeniem istnienia. Zanikaniem osobistej inicjatywy wzi�cia �ycia we w�asne r�ce. Nie mo�e stale kto� my�le� za nas. Dobrze by�oby skontrolowa�, w kt�rym momencie dobroczynno�� staje si� parali�uj�cym dzia�aniem dla podopiecznych. 28 . . TOLERANCJA a TOLEROWANIE. Tolerancja nie jest r�wnoznaczna z tolerowaniem. Jestem pe�na tolerancji i zr

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!