6118
Szczegóły |
Tytuł |
6118 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6118 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6118 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6118 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Sekty i nowe ruchy religijne jako problem
teologiczny
KS. BOGDAN FERDEK
WST�P
�Sekty i nowe ruchy religijne jako problem teologiczny� � KS. BOGDAN FERDEK
W �onie wszystkich wielkich religii �wiata powstawa�y i powstaj� nadal sekty, ale na bazie
poszczeg�lnych religii tworzy si� ich r�na liczba. W islamie maj� one ma�� szans� prze�ycia ze
wzgl�du na surowe kary, kt�re przewidziane s� dla odst�pc�w od wiary[1], wiele z nich powstaje
natomiast na bazie hinduizmu i buddyzmu; s� nimi np. wsp�lnoty zen[2]. W ka�dym okresie
dziej�w chrze�cija�stwa r�wnie� pojawia�y si� tendencje sekciarskie. �wiadectwo o tym daje ju�
Nowy Testament. �w. Jan pisze o �zwodzicielach, kt�rzy nie uznaj�, �e Chrystus przyszed�
w ciele� (2 J 7). Z kolei �w. Pawe� wspomina o tych, kt�rzy �uzupe�niaj�� Ewangeli� tre�ciami
�ydowskimi (Ga 1, 6-12; 5, 1-15). Do tego zjawiska nale�� r�wnie� liczne herezje powsta�e
w okresie staro�ytno�ci chrze�cija�skiej, np. arianizm, donatyzm, pryscylianizm, nowacjanizm
i manicheizm[3], kt�ry w�a�ciwie jest odr�bn� religi�, cho� zawiera elementy chrze�cija�skie. Nie
brakowa�o sekt r�wnie� w okresie �redniowiecza. Mo�na do nich zaliczy� katar�w i waldens�w[4].
Po Wielkiej Schizmie Wschodniej i po reformacji podzia�y zacz�y si� tworzy� r�wnie�
w Ko�cio�ach prawos�awnych i protestanckich. W XVII wieku w Rosji od Ko�cio�a Prawos�awnego
od��czy�a si� grupa staroobrz�dowc�w, kt�ra bardzo szybko podzieli�a si� na wiele mniejszych
od�am�w[5]. Z kolei w Ko�cio�ach protestanckich zw�aszcza w XIX wieku powsta�y liczne Ko�cio�y
maj�ce np. charakter pietystyczny, czyli takie, kt�re podkre�la�y rol� wewn�trznych prze�y�
religijnych lub maj�ce charakter adwentystyczny, czyli podkre�laj�ce bliskie przyj�cie Chrystusa
na s�d[6].
Prawdziwa �eksplozja� ilo�ci sekt nast�pi�a w ci�gu ostatnich 20-30 lat. Obliczono, �e o ile na
pocz�tku XX wieku by�o ich oko�o 1900, to w 1980 r. mo�na by�o m�wi� ju� o 22 tysi�cach
r�nych ugrupowa�. Ka�dego tygodnia powstaje w �wiecie �rednio pi�� nowych sekt, przy czym
zjawisko to dotyczy g��wnie terenu Stan�w Zjednoczonych Ameryki P�nocnej[7].
Ko�ci� Katolicki zawsze podejmowa� problem sekt w wymiarze duszpasterskim poprzez
ewangelizacj�, obron� wiary i r�ne dzia�ania formacyjne. Od strony doktrynalno-pastoralnej
Ko�ci� wyda� pierwszy wi���cy dokument w 1985 r. opracowany pod kierunkiem Sekretariatu
do Spraw Jedno�ci Chrze�cijan. Dokument ten nosi tytu�: Sekty albo nowe ruchy religijne.
Wyzwanie duszpasterskie[8]. Podobny dokument wyda�a �wiatowa Rada Ko�cio��w wesp� ze
�wiatow� Federacj� Lutera�sk�. Nosi on tytu�: Wsp�lna konsultacja �wiatowej Rady Ko�cio��w
i �wiatowej Federacji Lutera�skiej po�wi�cona nowym ruchom religijnym. O�wiadczenie
podsumowuj�ce i zalecenia[9]. R�wnie� Nadzwyczajny Konsystorz Kardyna��w Ko�cio�a
Katolickiego po�wi�cony by� problematyce sekt[10]. Trzeba wspomnie� i o tym, �e papie� Jan
Pawe� II w swoich przem�wieniach wypowiada si� stosunkowo cz�sto na temat tego zlawiska,
np. przemawiaj�c do polskich biskup�w powiedzia�: �W dziedzinie religijnej nie mo�na nie
zauwa�y� negatywnego wp�ywu sekt, a tak�e nasilaj�cych si� pseudoreligijnych pr�d�w
okre�lanych mianem New Age�[11].
Wymienione dokumenty i fakty �wiadcz� o aktualno�ci omawianej problematyki. Watyka�ski
dokument: Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie zawiera bibliografi�
informuj�c� o najbardziej reprezentatywnych dzie�ach dotycz�cych sekt, kt�re powsta�y na
wszystkich kontynentach. Przed bibliografi� podane s� propozycje do dalszych studi�w i bada�.
R�wnie� w j�zyku polskim istnieje do�� obfita literatura po�wi�cona sektom. Powsta�a ona ju�
przed II wojn� �wiatow�[12]. Ukazanie si� wspomnianego watyka�skiego dokumentu
spowodowa�o wzrost ilo�ci literatury po�wi�conej sektom. Zacz�y si� pojawia� pozycje
ksi��kowe b�d�ce t�umaczeniami literatury zagranicznej na ten temat[13] lub pracami polskich
autor�w[14]. Artyku�y po�wi�cone sektom zacz�y si� pojawia� w czasopismach teologicznych[15],
urz�dowych organach Kurii Biskupich[16] oraz w katolickich tygodnikach i miesi�cznikach[17].
Znaczna cz�� publikacji w j�zyku polskim po�wi�cona jest �wiadkom Jehowy[18].
Ze �r�de� literatury zagranicznej opr�cz pozycji, jakie zawiera bibliografia znajduj�ca si�
w watyka�skim dokumencie, na szczeg�ln� uwag� zas�uguje wydany przez Herdera Lexikon der
Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen. Zawiera on ponad 300 artyku��w napisanych
przez specjalist�w nale��cych do r�nych wyzna� informuj�cych nie tylko o historii i nauce
poszczeg�lnych grup, lecz r�wnie� o r�nych interpretacjach centralnych temat�w
teologicznych. Pod ka�dym has�em podana jest literatura, kt�ra mo�e s�u�y� jako punkt wyj�cia
do dalszych bada�.
Om�wiona literatura najcz�ciej szuka przyczyn wsp�czesnego wzrostu religijno�ci, informuje
o poszczeg�lnych sektach, prowadzi polemik� z ich doktryn� oraz wskazuje, �e ten fenomen jest
przede wszystkim duszpasterskim wyzwaniem dla Ko�cio�a. Nie poruszono natomiast ca�o�ciowo
problemu teologicznego, jaki stanowi� sekty, cho� istniej� sugestie wskazuj�ce na wa�no�� tak
postawionego zagadnienia. Kard. J. Tomko przemawiaj�c na Nadzwyczajnym Konsystorzu
Kardyna��w powiedzia�: �Zjawisko mno�enia si� sekt oraz wyzwanie, jakie stanowi� one dla
Ko�cio�a, nale�y rozpatrywa� nie tylko jako problem duszpasterski, ale tak�e teologiczny�[19].
Na gruncie teologii do interesuj�cego nas zjawiska mo�na podej�� ekskluzywnie lub inkluzywnie.
Ekskluzywizm polega�by na odrzuceniu niejako �z g�ry� wszystkiego, co sk�ada si� na sekty, bez
�adnego wyj�tku. Postawa ekskluzywizmu wobec innych doktryn religijnych by�aby przejawem
dogmatyzmu, kt�ry oznacza postaw� aprioryczn�, niewra�liw� na racje przeciwne, system
argument�w na swoj� rzecz[20]. Z kolei inkluzywizm polega�by na pr�bie pozytywnego spojrzenia
na sekty, wolnego oczywi�cie od przemilczania g�oszonych przez nie b��d�w. Postawa
inkluzywizmu wobec sekt by�aby przejawem dogmatyki prowadz�cej dialog. Teologiczne
podstawy takiej dogmatyki opisa� Bertram Stubenrauch w swojej pracy habilitacyjnej wydanej
w serii: Questiones Disputatae pt. Dialogisches Dogma[21]. Podstawowym instrumentem
�dialogalnej� dogmatyki jest oczywi�cie dialog. Ta rozmowa prowadzona przez dogmatyk� jest
konkretyzacj� na terenie tej dyscypliny teologicznej dialogu, do kt�rego wzywa� papie� Pawe�
VI w encyklice Ecclesiam suam. Wed�ug tej encykliki strze�enie i obrona depozytu wiary nie
wyczerpuj� w pe�ni obowi�zk�w ci���cych na Ko�ciele (ES 64). W dalszym ci�gu potrzebny jest
jeszcze dialog, poniewa� aby doprowadzi� �wiat do wiary, trzeba z nim nawi�za� rozmow� (ES
66). Uzasadnieniem potrzeby dialogu s� dzieje zbawienia ludzkiego �wiadcz�ce o d�ugotrwa�ym
i r�norodnym dialogu, kt�ry B�g prowadzi z lud�mi (ES 70).
Dialogalna dogmatyka by�a uprawiana niemal od samego pocz�tku refleksji nad prawdami
wiary. Pierwsza faza rozwoju nauki o Tr�jcy �wi�tej dokona�a si� w sporze z gnoz�. J. Sudbrack
uwa�a, �e gnoza by�a najbardziej twardym przeciwnikiem or�dzia Jezusa Chrystusa
i r�wnocze�nie jego najbardziej owocnym partnerem rozmowy[22]. Pierwsi teologowie prowadzili
sp�r z przeciwnikami � w tym tak�e z �wczesnymi sektami �w spos�b tw�rczy, polegaj�cy na
tym, �e z si�y samego przeciwnika czerpali moc do w�asnego g��bszego rozumienia prawd wiary,
aby w ten spos�b doj�� do nowej syntezy i tym samym do post�pu w teologii. Przyk�adem mo�e
by� �w. Justyn, kt�ry prowadzi� otwarty dialog z �ydami i poganami w okresie fermentu, gdy na
obrze�u Ko�cio�a pojawia�y si� liczne sekty. Podobn� postaw� wobec innych doktryn religijnych
powinna zaj�� wsp�czesna teologia. Jest to postawa inkluzywna, kt�ra nawet z ub�stwa
argumentacji sekt potrafi uczyni� �cnot�, gdy� jest zdolna na �odg�rnie� zatwierdzon� prawd�
spojrze� r�wnie� �oddolnie�, poprzez r�nego rodzaju my�lowe i kulturowe uwarunkowania[23].
Za takim stanowiskiem przemawia�aby postawa samego Jezusa. Z jednej strony Jezus
powiedzia�: �Strze�cie si� fa�szywych prorok�w� (Mt 7, 15), lecz z drugiej strony Jezus w pewien
spos�b zgodzi� si� na cz�ciow� akceptacj� swojej osoby i misji przez anonimowego egzorcyst�,
kt�ry nie chodzi� z Jezusem, a jednak w Jego imi� wyrzuca� z�e duchy (Mk 9, 38-39)[24].
Podobnie musi post�powa� teolog. Z jednej strony musi on strzec Bo�ej prawdy przed
fa�szywymi prorokami, ale z drugiej strony powinien zauwa�y� u innych cho�by cz�ciow�
akceptacj� or�dzia Jezusa. Ta cz�ciowa akceptacja or�dzia Jezusa mo�e by� podstaw� dialogu.
Taki spos�b post�powania odnosi si� r�wnie� do �braci od��czonych�. Teologia w stosunku do
sekt ma trzy mo�liwo�ci: �apologetyka zamiast dialogu�, �dialog zamiast apologetyki�
oraz �apologetyka jako dialog�. Wsp�czesna teologia opowiada si� za trzeci� mo�liwo�ci� �
apologetyka jako dialog[25]. Takie postawienie sprawy jest drog� �z�otego �rodka� pomi�dzy
postaw� tradycjonalisty, kt�ry w spotkaniu z inaczej wierz�cymi widzi zdrad� wiary, a postaw�
progresisty, kt�ry ulega pokusie zacierania i niwelowania r�nic. Tradycjonalista �zezwala�
Duchowi �wi�temu dzia�a� tylko �z g�ry na d�, a progresista pozwala Mu dzia�a� wy��cznie �z
do�u do g�ry�[26].
Za podj�ciem tematu �sekty jako problem teologiczny� przemawia nie tylko opowiedzenie si� za
�dialogaln�� dogmatyk�. Zjawisko sekt i nowych ruch�w religijnych przybieraj�ce form�
swoistgo rodzaju eksplozji mo�na potraktowa� jako jeden ze znak�w czasu. Na ten temat
Konstytucja duszpasterska o Ko�ciele w �wiecie wsp�czesnym naucza: �Spraw� ca�ego Ludu
Bo�ego, a zw�aszcza duszpasterzy i teolog�w, jest ws�uchiwa� si� z pomoc� Ducha �wi�tego
w r�ne g�osy wsp�czesno�ci, rozr�nia� je i t�umaczy� oraz os�dza� w �wietle S�owa Bo�ego,
aby prawda objawiona mog�a by� ci�gle coraz g��biej odczuwana, lepiej rozumiana i stosowniej
przedstawiana� (KDK 44). W to odczytywanie znak�w czasu musi w��czy� si� teologia, aby
odnios�a korzy�ci nie tylko duszpasterska dzia�alno�� Ko�cio�a, lecz r�wnie� sama teologia.
Poniewa� znaki czasu s� �wyrazem obecno�ci i zamys��w Bo�ych� (KDK 11), dlatego teologia
badaj�c je, odnosi korzy�ci w postaci lepszego rozumienia i przedstawiania prawdy objawionej.
Bior�c sekty na sw�j warsztat, teologia musi rozwi�za� szereg problem�w. Najpierw trzeba
postawi� pytanie, jak� przedstawiaj� one warto�� dla chrze�cija�skiej teologii, a nast�pnie
trzeba oceni� ich roszczenia w �wietle ostatecznej Prawdy[27]. Taka postawa pozwoli na ustalenie
tego, co w nauczaniu sekt trzeba odrzuci�, ale te� i tego, co w nim mo�e by� warto�ciowe dla
teologii. Pozytywna dla teologii mo�e ju� by� niejednokrotnie sama krytyka teologii ze strony
sekt, w kt�rej nale�a�oby us�ysze� pewne sygna�y alarmowe. B�g potrafi i na krzywych liniach
pisa� prosto i dlatego umie uczy� r�wnie� poprzez b��dy. Tak jak ongi� nie sp�acone rachunki
�redniowiecza ujawni� protestantyzm przez to, �e podj�� pytania, kt�rymi teologowie nie potrafili
lub nie chcieli si� zaj��, tak te� wsp�czesne sekty mog� zawiera� pytania, kt�re z r�nych
wzgl�d�w nie s� zauwa�ane przez katolick� teologi�. Czy czasem sekty nie s� nie sp�aconym
rachunkiem wsp�czesnej teologii?[28] W. Hryniewicz pisze, �e �przyszed� czas nie�wi�tych
krytyk�w�, kt�rzy s� g�osem wo�aj�cym o zastanowienie i rachunek sumienia[29]. Tymi
�nie�wi�tymi krytykami� w stosunku do teologii mog� by� sekty. Uwa�ne ws�uchiwanie si� w ich
krytyczne g�osy, mo�e okaza� si� bardziej owocne od najlepszej apologetyki. Papie� Jan Pawe�
II w przem�wieniu do biskup�w polskich podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1991 r. m�wi�
o tym, �e trzeba liczy� si� z krytyk� i w zwi�zku z ni� trzeba zdoby� si� na discernimento,
czyli odr�nienie krytyki z�o�liwej i fa�szywej od krytyki autentycznej. T� pierwsz� mo�na
odrzuci�, natomiast druga z nich powinna by� okazj� do powt�rnego przemy�lenia spraw
podstawowych[30]. Stanowisko Ojca �wi�tego wobec krytyki Ko�cio�a mo�na rozszerzy� na sekty.
Teologia w stosunku do nich powinna r�wnie� stosowa� owo discernimento, tzn. akceptowa� to,
co s�uszne w krytyce, a odrzuca� to, co z�o�liwe i fa�szywe.
Teologia powinna nie tylko ws�uchiwa� si� w krytyk� p�yn�c� ze strony sekt. Powinny one by�
zewn�trznym impulsem do krytyki teologii ze strony niej samej. J. Tomko wskazuj�c na
konieczno�� rozpatrywania sekt jako problemu teologicznego zwraca uwag� na to,
�e nie�cis�o�ci doktrynalne mog� stwarza� pole do rozwoju sekt, pozwalaj�c im uzasadni� swoje
istnienie w praktyce[31]. Pr�by reinterpretacji wsp�czesnej teologii, chocia� s� konieczne,
to jednak nie mog� prowadzi� do zamieszania i stanowi� po�ywki dla sekt.
Teologia nie mo�e jednak poprzesta� na badaniu krytyki ze strony sekt lub na samokrytyce pod
ich wp�ywem. Owa krytyka mo�e �atwo prowadzi� do teologii polemicznej, kt�ra zazwyczaj
niesie pewne zaw�enia. Przyk�adowo, zdeterminowana polemik� eklezjologia kontrreformacji,
koncentruj�c si� na obronie kap�a�stwa, tradycji, sukcesji i prymatu przekszta�ci�a si�
w hierarchiologi�, kt�rej stopniowo zacz�o przybywa� wrog�w. Opr�cz zaw�e� teologia
polemiczna niesie r�wnie� niebezpiecze�stwo ideologizowania wiary, kt�re przejawia si� m.in.
w tendencji szukania �bezpiecze�stwa za wszelk� cen�[32]. Dlatego te� teologia powinna
w stosunku do sekt zaj�� stanowisko konstruktywne polegaj�ce na tym, �e jej zetkni�cie z nimi
b�dzie owocne. Tak jak w pocz�tkach chrze�cija�stwa zetkni�cie si� teologii z gnoz� przyczyni�o
si� do pog��bienia tajemnicy Tr�jcy �wi�tej, tak dzisiaj zetkni�cie si� teologii z sektami powinno
przyczyni� si� do pog��bienia podstawowych temat�w teologii, a nawet do podj�cia nowych. Si�a
sekt powinna dla wsp�czesnej teologii stanowi� asumpt do ponownych przemy�le�, aby w ten
spos�b osi�gn�� nowe ca�o�ciowe poznanie i przyczyni� si� do rozwoju teologii. Takie
konstruktywne podej�cie do sekt prezentowa� ju� Orygenes, wed�ug kt�rego: �Jak bowiem ten
jest dopiero wypr�bowany w sztuce lekarskiej, kto obracaj�c si� w r�nych szko�ach i starannie
je przebadawszy wybra� najlepsz�, a w filozofii czyni prawdziwe post�py ten, kt�ry nie popar�
�adnej doktryny, zanim nie kszta�ci� si� w wielu szko�ach, tak samo mo�na powiedzie�, �e ten
jest najm�drzejszym chrze�cijaninem, kto przebada� wszystkie sekty �ydowskie
i chrze�cija�skie�[33]. Stanowisko Orygenesa nigdy nie by�o odosobnione. Na przestrzeni wiek�w
ludzie Ko�cio�a dochodzili do pozytywnej zasady: Oportet haereses esse (Trzeba, aby by�y
herezje)[34]. Sekty zawsze budzi�y teolog�w z letargu i niejako zmusza�y ich do szukania nowych
dr�g.
Poniewa� teologia stoi na us�ugach wiary, dlatego podj�cie tematu: �sekty jako problem
teologiczny� ma znaczenie r�wnie� dla wiary. Dzi�ki sektom mo�na lepiej zobaczy� w�asn�
wiar�. Zwraca� na to uwag� cytowany ju� Orygenes: �Nauk� katolick� otaczaj� ataki jej wrog�w
� po to, aby wiara nasza nie gnu�nia�a w bezczynno�ci, lecz �eby si� oczyszcza�a dzi�ki
�wiczeniom [�] Kt� by wiedzia�, �e �wiat�o�� jest dobra, gdyby nie zna� nocnych ciemno�ci?
Kt� by docenia� s�odycz miodu, gdyby nie skosztowa� czego� gorzkiego�[35]. Dzi�ki sektom
mo�na wi�c pog��bi� w�asn� wiar�. Zasygnalizowane problemy, wobec kt�rych staje teolog
bior�cy na sw�j warsztat sekty i nowe ruchy religijne, mo�na wyrazi� za pomoc� szczeg�owych
pyta�: jakie korzy�ci mo�e odnie�� teologia badaj�c jeden ze znak�w czasu, jakimi s� sekty?
jak� warto�� maj� sekty dla teologii? jak wygl�da ich nauczanie w �wietle teologii? co z tego
nauczania mo�e mie� warto�� dla teologii? czy mo�e ono przyczyni� si� do lepszego rozumienia
i przedstawiania Bo�ej prawdy? jakie sygna�y alarmowe mo�e us�ysze� teologia w krytyce ze
strony sekt? czy sekty s� nie sp�aconym rachunkiem wsp�czesnej teologii? jakie owoce na
gruncie teologii mo�e zrodzi� konstruktywne podej�cie do sekt? czy pewne nie�cis�o�ci
wsp�czesnej teologii mog� by� po�ywk� dla sekt? lub nawet czy s�abo�ci teologii nie s� si��
sekt? Odpowied� na powy�sze pytania chce przynie�� niniejsze studium teologiczno-
dogmatyczne � �Sekty i nowe ruchy religijne jako problem teologiczny�.
Poszukiwaniom odpowiedzi na postawiony problem musi towarzyszy� nastawienie ekumeniczne,
kt�re stawia pytanie: czy inne sformu�owania Bo�ej prawdy nie maj� jednak na my�li tego
samego, co teologia katolicka? Jak bowiem zauwa�a A. Skowronek: terminologia jednej teologii
mo�e by� �atwiejsza i bardziej zrozumia�a od poj�ciowo�ci stosowanej w innej teologii.
Szkolnym przyk�adem mo�e by� matematyka: operowanie systemem cyfr arabskich jest
zabiegiem niepor�wnanie �atwiejszym ni� systemem rzymskim, mimo i� prawdziwie i bezb��dnie
mo�na liczy� w jednym i drugim uk�adzie[36].
Rozwi�zanie postawionego problemu wymaga przyj�cia odpowiedniego planu pracy. Na ca�o��
sk�ada� si� b�d� cztery rozdzia�y. Rozdzia� pierwszy b�dzie mia� charakter wprowadzaj�cy
i b�dzie zawiera� wyja�nienie pewnych poj��. Nie jest bowiem �atwym zadaniem poda�
precyzyjne okre�lenie sekty. Trzeba r�wnie� dokona� wyboru sekt przyk�adowych, poniewa�
niemo�liwe jest pisanie o wszystkich z ponad 22 tysi�cy istniej�cych sekt. Tematyka zagadnie�,
kt�re wchodz� w zakres zainteresowa� teologii katolickiej ogranicza wyb�r sekt do tych, kt�re
odwo�uj� si� do chrze�cija�skiego objawienia i dokonuj� jego reinterpretacji. Pomoc�
w dokonaniu wyboru b�dzie przyj�cie pewnego podzia�u sekt. W tym podziale trzeba
pogrupowa� sekty o podobnym nauczaniu, a nawet spr�bowa� utworzy� pewne modele sekt.
Trudno�� mo�e sprawi� r�wnie� literatura wydawana przez sekty, ze wzgl�du na jej
zr�nicowanie � pocz�wszy od dzie� ich za�o�ycieli stawianych cz�sto na r�wni z Bibli�,
a sko�czywszy na r�nego rodzaju ulotkach. Zasygnalizowane trudno�ci s� powodem
rozbudowania rozdzia�u wprowadzaj�cego.
W drugim rozdziale zostanie przedstawione nauczanie sekt w najwa�niejszych kwestiach
wchodz�cych w zakres dogmatyki. Na podstawie literatury wydawanej przez sekty zostanie
przedstawione ich nauczanie na tematy takie, jak: B�g, Chrystus, Duch �wi�ty, Ko�ci�,
sakramenty i �ycie wieczne. Ten rozdzia� porz�dkuje nauczanie sekt w ramach poszczeg�lnych
dzia��w katolickiej dogmatyki. Jest du�o opracowa� dotycz�cych nauczania sekt. Przyk�adowo
mo�na wymieni� podr�cznik nosz�cy tytu� Religi�se Gemeinschaften, kt�ry omawia podstawowe
w�tki nauczania sekt, jak r�wnie� wolnych Ko�cio��w, specjalnych wsp�lnot, ezoterycznych
i neognostyckich ruch�w, religii m�odzie�owych oraz tzw. �psychoorganizacji�[37]. Brakuje jednak
por�wnania nauczania sekt w aspekcie teologiczno-dogmatycznym. W�a�nie rozdzia� drugi
ukazuje r�ne reinterpretacje chrze�cija�skiego objawienia dokonywane przez sekty. I chocia�
ten rozdzia� nie podejmuje jeszcze pr�by rozwi�zania postawionego na wst�pie pracy problemu,
to jednak nie spos�b go pomin��. Ukazuj�c r�ne reinterpretacje chrze�cija�skiego objawienia
dokonywane przez sekty staje si� on koniecznym przygotowaniem do dw�ch nast�pnych
rozdzia��w, kt�re niejako wprost podejmuj� pr�b� rozwi�zania zasadniczego problemu pracy.
Rozdzia� trzeci podejmie pr�b� oceny nauczania sekt w �wietle katolickiej teologii. Ta ocena jest
nieodzowna, aby ustali� to, co katolicka teologia musi odrzuci� jako b��dn� reinterpretacj�
prawdy objawionej oraz co mo�e wykorzysta� dla w�asnego rozwoju. Szczeg�owe wnioski
z oceny nauczania sekt zostan� wyprowadzone w rozdziale czwartym. B�dzie on pr�b� ukazania
wyzwa�, jakie niesie nauczanie sekt dla teologii. Powiedzenie, �e �prawdziwa cnota krytyk si�
nie boi� mo�e by� wykorzystane r�wnie� na gruncie teologii. Krytyka niekt�rych element�w
katolickiej teologii mo�e by� wykorzystana dla rozwoju jej samej. Krytyka powinna bowiem
sk�oni� teologi� do podejmowania wci�� nowych wysi�k�w w kierunku nowych sformu�owa�
prawdy objawionej. Nauczanie sekt jest swoistego rodzaju reinterpretacj� Bo�ej prawdy. Je�eli
jest ona wolna od b��d�w, to mo�e s�u�y� jako impuls dla katolickiej teologii. Z kolei teologia
katolicka podejmuj�c pr�by reinterpretacji Bo�ej prawdy musi uwa�a�, aby ewentualne
nie�cis�o�ci nie by�y impulsem dla rozwoju sekt.
W zako�czeniu raz jeszcze zostanie zaakcentowany istotny problem pracy z jednoczesnym
poddaniem krytycznej ocenie sposobu realizacji jej zasadniczego celu.
Temat pracy b�dzie realizowany na podstawie literatury, kt�r� mo�na podzieli� na zasadnicz�
i pomocnicz�. Do literatury zasadniczej nale�� pozycje wydawane przez poszczeg�lne sekty, na
bazie kt�rych mo�na ustali� nauczanie sekt dotycz�ce najwa�niejszych temat�w teologii
dogmatycznej. Do literatury zasadniczej b�d� nale�a�y r�wnie� podr�czniki katolickiej teologii
dogmatycznej lub pozycje dotycz�ce jej poszczeg�lnych traktat�w, na podstawie kt�rych
zostanie dokonana ocena nauczania sekt. Natomiast literatura pomocnicza obejmuje pozycje
b�d�ce krytycznymi opracowaniami nauczania nowych ruch�w religijnych lub poszczeg�lnych
problem�w, poruszanych przez katolick� teologi� dogmatyczn�.
Aby odnale�� warto�ciowe elementy w doktrynach niezgodnych z teologi� katolick�, nale�y
zastosowa� odpowiedni� metod�, kt�r� mo�na nazwa� metod� pozytywn�. Najog�lniej mo�na
o niej powiedzie�, �e wychodzi z danych rzeczowych, fakt�w oraz dokument�w i poprzez ich
analiz� prowadzi do odpowiednich wniosk�w. W niniejszej pracy analiza nauczania sekt
oraz katolickiej literatury teologiczno-dogmatycznej prowadzi do wniosk�w, maj�cych charakter
syntezy, kt�re s� rozwi�zaniem postawionego w pracy problemu. Analizie tej towarzyszy� b�d�
badania por�wnawcze, kt�re stan� si� podstaw� syntetyzuj�cego wyk�adu refleksji nad sektami,
kt�re stanowi� r�wnie� problem teologiczny.
Poprzedni
Spis Tre�ci
Nast�pny
I. OPIS SEKT I NOWYCH
RUCH�W RELIGIJNYCH
PRZYPISY:
[1]F. V a l e n t i n, Sekten, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen,
Freiburg, Basel, Wien 1991, 951.
[2]Zob. K.L. N o t z, Zen, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, dz.
cyt., 1139-1143.
[3]Zob. A. M � o t e k, Postawy i �wiadectwa. Ko�ci� wobec problem�w moralnych IV wieku,
Wroc�aw 1986, 207-252.
[4]Zob. J. N e d b a l, Ketzerbewegungen, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und
Weltanschauungen, dz. cyt., 541-548.
[5]Zob. E. I w a n i e c, Z dziej�w staroobrz�dowc�w na ziemiach polskich, Warszawa 1977.
[6]Z. P a s e k, Kilka s��w komentarza do drzewa genealogicznego protestantyzmu, �Znak�
(1992) nr 446, 113-114.
[7] J. D o m a � s k i, By stawi� czo�o sektom, �Effatha� (1991) nr 2, 3.
[8]Zob. Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie, �L`Osservatore Romano�
(1986) nr 5, 3-6.
[9]Zob. Wsp�lna konsultacja �wiatowej Rady Ko�cio��w i �wiatowej Federacji Lutera�skiej
po�wi�cona nowym ruchom religijnym. O�wiadczenie podsumowuj�ce i zalecenia, �Studia
i Dokumenty Ekumeniczne� (1987) nr 4, 56-63.
[10]Zob. Nadzwyczajny Konsystorz Kardyna��w po�wi�cony zagro�eniom �ycia ludzkiego
i problematyce sekt, �L`Osservatore Romano� (1991) nr 7, 3-19.
[11]J a n P a w e � II, Ko�ci� wsp�lnot� ewangelizacyjn�, �L`Osservatore Romano� (1993) nr 2,
17.
[12]Zob. S. U f n i a r s k i, Mi�dzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma �w., Krak�w 1947,
VII-XIII; L. M y c i e l s k i, �wiadkowie Jehowy (bibliografia) w: �My�limy o Bogu. Informator�
(1990) nr 1, 15-17.
[13]Zob. M.C. B u r r e l l, J. A l l a n, Nie wszyscy s� jednego ducha, Warszawa 1988; P. D e s c
o u r e m o n t, Dlaczego dzisiaj sekty ciesz� si� tak wielkim powodzeniem?, Krak�w 1992.
[14] Zob. Z. P a w � o w i c z, Ko�ci� i sekty w Polsce, Gda�sk 1992.
[15]Zob. �Communio� (1991) nr 3 (zeszyt nosi tytu�: Ko�ci� a sekty); J. K r u c i n a, Ruchy
religijne i sekty � wyzwanie dla Ko�cio�a, �Colloqium Salutis� (1990) nr 20, 95-107; W. N
o w a k, Wsp�czesne ruchy religijne poza Ko�cio�em w obliczu 2000-lecia narodzin Chrystusa,
�Ateneum Kap�a�skie� (1990) nr 490, 208-217.
[16]Zob. M. B e d n a r z, Przyczyny powstawania sekt, �Currenda� (1989) nr 4, 222-230; W. H
a n c, �wiadkowie Jehowy w kr�gu duszpasterskiego oddzia�ywania, �Kronika Diecezji
W�oc�awskiej� (1986) nr 3-4, 76-92; A. K o w a l c z y k, Jehowityzm a chrze�cija�stwo,
�Wiadomo�ci Urz�dowe Diecezji Opolskiej� (1980) nr 5-6, 128-138.
[17]Zob. Z. P a w � o w i c z, (brak tytu�u), �Go�� Niedzielny� (1989) nr 33, 3; J. M i c h a l i k,
Ko�ci� wobec sekt i stowarzysze� antyko�cielnych, �Effatha� (1993) nr 4, 3-7; M. P a w l a k,
Ruchy i kulty pseudoreligijne, �Rycerz Niepokalanej� (1991) nr 1, 8.
[18]Zob. Z. P a w � o w i c z, Cz�owiek a �wiadkowie Jehowy, Gda�sk 1991; T. P i e t r z y k,
�wiadkowie Jehowy � kim s�?, Wroc�aw 1991.
[19]J. T o m k o, G�oszenie Chrystusa jako jedynego Zbawiciela wobec wyzwania sekt,
�L`Osservatore Romano� (1991) nr 7, 10.
[20]Cz. B a r t n i k, Idea wsp�czesnego fundamentalizmu, �Ateneum Kap�a�skie� (1994) nr 511,
420.
[21]Zob. B. S t u b e n r a u c h, Dialogisches Dogma, Freiburg, Basel, Wien 1995.
[22]J. S u d b r a c k, Neue Religiosit�t � Herausforderung f�r die Christen, Mainz 1990, 22.
[23]B. S t u b e n r a u c h, dz. cyt., 36.
[24]Tam�e, 94-95.
[25]W. T h i e d e, Apologetik und Dialog, �Materialdienst� (1992) nr 19, 5.
[26]A. S k o w r o n e k, Problem fundamentalizmu w katolickiej teologii systematycznej dzisiaj,
�Ateneum Kap�a�skie� (1994) nr 511, 492.
[27]Por. H. B u r k l e, Die neuen Religionen als Thema der Theologie, �Stimmen der Zeit� (1986)
z. 5, 327.
[28]Por. B.J. H a n k o v s z k y, Nie sp�acone rachunki Ko�cio�a, �W drodze� (1996) nr 8/276, 46.
[29]W. H r y n i e w i c z, Ko�ci�, kt�ry nie traci nadziei, �Znak� (1993) nr 8, 50.
[30]J a n P a w e � II, Przem�wienie do biskup�w polskich, �L`Osservatore Romano� (1991) nr
?
[31]J. T o m k o, art. cyt., 10.
[32]A. N o s s o l, Fundamentalizm jako wyzwanie dla ekumenii, �Ateneum Kap�a�skie� (1994)
nr 511, 513.
[33]O r y g e n e s, Duch i Ogie�, Krak�w 1995, 173.
[34]H. S e w e r y n i a k, �wi�ty Ko�ci� powszedni, Warszawa 1996, 276.
[35]O r y g e n e s, dz. cyt., 172-173.
[36]A. S k o w r o n e k, Szlifowanie bastion�w. Katolicy i protestanci w zmaganiach
o prawowierno��. Wiek XVI � dzisiaj, �Studia i Dokumenty Ekumeniczne� (1994) nr 1, 11.
[37]Zob. H. R e l l e r, M. K i e s s i g, H. T s c h o e r n e r, Handbuch Religi�se Gemeinschaften,
Stuttgart 1995.
Rozdzia� I
OPIS SEKT I NOWYCH RUCH�W
RELIGIJNYCH
�Sekty i nowe ruchy religijne jako problem teologiczny� � KS. BOGDAN FERDEK
Szacuje si�, �e na �wiecie jest ponad 100 milion�w wyznawc�w r�nych sekt. Stanowi� oni
oko�o 2,2% ludno�ci �wiata. Sekty dzia�aj� na wszystkich kontynentach, pocz�wszy od Azji
poprzez obie Ameryki i Afryk�, a sko�czywszy na Europie. Na sesji misyjno-pastoralnej
w Pieni�nie, kt�ra odby�a si� w dniach 26-28 listopada 1993 r. zajmowano si� m.in.
przegl�dem sekt dzia�aj�cych na poszczeg�lnych kontynentach[38]. W zwi�zku z tym, �e problem
sekt dochodzi do g�osu w ca�ym chrze�cija�stwie, trzeba zaj�� si� m.in. zdefiniowaniem
wzgl�dnie opisem samego poj�cia sekty. Do fenomenu sekt mo�na podej�� w r�nych
aspektach: historycznym, socjologicznym, antropologicznym, psychologicznym,
psychiatrycznym, teologicznym, religioznawczym i prawnym. Bardzo cz�sto, zw�aszcza
w literaturze angielskoj�zycznej, ujmuje si� sekty przede wszystkim tylko w aspekcie
socjologicznym lub psychologicznym. Peter Clarke i Elizabeth Arweck opracowali w Londynie
w Centre for Religious Movements at King�s College bibliografi�, kt�ra obejmuje ponad 8000
pozycji po�wi�conych sektom dzia�aj�cym w Europie Zachodniej[39]. Z tej liczby prawie 2000
pozycji po�wi�conych jest sektom w aspekcie psychologicznym, a 2219 pozycji stanowi uj�cie
socjologiczne[40]. Dla niniejszego studium decyduj�ce znaczenie b�d� mia�y pr�by ujmowania
sekt w aspekcie teologicznym. Na konieczno�� odr�nienia teologicznego uj�cia sekt od aspektu
socjologicznego zwraca uwag� H. Hemminger w swojej pracy Was ist eine Sekte?[41]
Opr�cz pr�by zdefiniowania lub opisania poj�cia sekty, trzeba podj�� pr�b� dokonania podzia�u
sekt. Domaga si� tego przede wszystkim wielo�� sekt dzia�aj�cych we wsp�czesnym �wiecie.
Institut for the Study of American Religion doliczy� si� 1667 r�nych ruch�w religijnych
dzia�aj�cych w samej tylko Ameryce P�nocnej. Dok�adne policzenie sekt dzia�aj�cych na innych
kontynentach okazuje si� niemo�liwe. Szacuje si�, �e w Afryce jest ponad 10 000 sekt
i o podobnej liczbie m�wi si� w zwi�zku z Azj�[42]. Nie spos�b pisa� o wszystkich tych grupach,
nawet tylko o tych, kt�re s� powi�zane z chrze�cija�stwem przez uznawanie autorytetu Biblii.
Wielo�� sekt domaga si� ich podzia�u. Ten podzia� m�g�by by� pr�b� pogrupowania sekt
w pewne modele. W ramach ka�dego modelu mo�na zgrupowa� sekty opieraj�c si� na
podobie�stwach w zasadniczych kwestiach. Podstaw� tworzenia poszczeg�lnych modeli by�aby
doktryna g�oszona przez sekty[43].
�r�d�em poznania doktryn g�oszonych przez sekty jest wydawana przez nie literatura. Z jednej
strony mo�na m�wi� o obfito�ci literatury wydawanej przez sekty, chocia� z drugiej strony s�
to przede wszystkim broszurki ostrzegawczo-informacyjne pozbawione wymiaru metodycznej
naukowo�ci w przedstawianiu zagadnie�. Ten fakt rodzi kolejny problem: czy mo�e na
podstawie takiej literatury powsta� praca naukowa?
Wielo�� sekt stwarza problemy zwi�zane z ich okre�leniem, podzia�em oraz literatur�. Pr�b�
rozwi�zania tych problem�w b�dzie rozdzia� pierwszy. Stanowi on konieczne przedpole zwi�zane
z wiod�cym problemem pracy � sekty jako problem teologiczny.
1. Enumeracyjne uporz�dkowanie poj��
Jeszcze kilkadziesi�t lat temu wobec wywodz�cych si� z reformacji wyzwa� chrze�cija�skich
katolicy u�ywali okre�lenia �sekta�. Sob�r Watyka�ski II okre�lenia tego nie u�y� ani razu.
Wprowadzi� on termin �bracia od��czeni�, kt�ry dzisiaj stosuje si� w odniesieniu do prawos�awia
i wyzna� protestanckich. Terminu �sekta� nie stosuje si� zatem dzisiaj do Ko�cio��w i wsp�lnot
chrze�cija�skich, ani te� do wielkich religii niechrze�cija�skich. Czym wi�c s� sekty?
Samo poj�cie �sekta� wywodzi si� z j�zyka �aci�skiego. X. L�on-Dufour wywodzi s�owo secta od
czasownika sequor � i��, pod��a� za kim�, a nie od secare � odcina�, oddziela�[44]. S�owo secta
w Nowym Testamencie zast�puje pi�ciokrotnie grecki termin hairesis. Niekiedy jednak t�umacz
�aci�ski wola� pozostawi� orygina� grecki � hairesis. Oba te poj�cia s� wi�c w praktyce
r�wnoznaczne. W Dziejach Apostolskich (26, 5) faryzeuszy okre�la si� mianem secta, ale nieco
wcze�niej (Dz 15, 5) �ukasz m�wi o nich jako o hairesis. S�owem hairesis okre�la r�wnie�
�ukasz saduceuszy (Dz 5, 17). Greckie hairesis i �aci�skie secta nie maj� pejoratywnego
zabarwienia. Hairesis w grece klasycznej, podobnie jak w grece Nowego Testamentu sugeruje
jaki� wyb�r. Poj�ciem tym okre�la si� szko�y filozoficzne, np. J�zef Flawiusz w Wojnie
�ydowskiej (2, 162) nazywa herezjami trzy partie �ydowskie z czas�w Jezusa: saduceuszy,
faryzeuszy i esse�czyk�w. �w. �ukasz w Dziejach Apostolskich nie m�wi wprawdzie
o esse�czykach, ale okre�la tym terminem faryzeuszy i saduceuszy. R�wnie� do rodz�cej si�
wsp�lnoty chrze�cija�skiej �ukasz aplikuje to samo poj�cie. W Dziejach (28, 22) m�wi o tym,
�e �w. Pawe� po przybyciu do Rzymu zwo�uje przebywaj�cych tam �yd�w, kt�rzy m�wi� do
niego: �Chcemy jednak us�ysze� od ciebie, co my�lisz, bo wiadomo nam o tym stronnictwie
(hairesis), �e wsz�dzie spotyka si� ze sprzeciwem�. Podobnie w Cezarei przed prokuratorem
Feliksem Pawe� zosta� oskar�ony o to, �e �jest przyw�dc� sekty (hairesis) nazarejczyk�w� (Dz
24, 5). Odpowiadaj�c na to oskar�enie Pawe� stwierdzi�: �Wed�ug drogi, nazywanej przez nich
od�amem (hairesis), s�u�� Bogu moich ojc�w, wierz�c we wszystko, co napisane zosta�o
w Prawie i u Prorok�w� (Dz 24, 14). Z cytowanego tekstu wynika, �e droga Chrystusa jest
paralelna �do�, ale odr�bna �od� drogi faryzeuszy. Wszystkie grupy �yd�w wierz� w Prawo,
ale odmiennie je wyja�niaj�. Droga Chrystusa nie jest to�sama z drog� faryzeuszy. Pomimo
uto�samienia �drogi� z �herezj��, s�ownictwo, kt�rym pos�uguje si� �w. �ukasz, pozwala
dostrzec pewien dystans, nie nadaj�c przy tym wcale poj�ciu hairesis pejoratywnego
zabarwienia, jakie posiada dzisiejsze polskie s�owo �herezja�[45].
Jakby na marginesie rozwa�a� o biblijnym rozumieniu s�owa �sekta� (w znaczeniu podanym
przez X. L�ona-Dufoura) mo�na wspomnie� o pogl�dzie, w my�l kt�rego Ko�ci� pierwotny
w pewnym sensie nie jest niczym wi�cej, jak odrzucon� sekt� �ydowsk�[46]. Chrze�cijanie s�
bowiem tymi, kt�rzy id� za Chrystusem. Ewangelia wyra�nie m�wi, �e aby �p�j�� za
Chrystusem� trzeba �zaprze� si� samego siebie i wzi�� sw�j krzy�� (Mt 16, 24). W oczach
�wiata, kt�ry odrzuca szale�stwo krzy�a, uczniowie Jezusa id�cy za Nim ze swoim krzy�em
nadal s� sekt�.
Wsp�cze�nie mo�na spotka� r�ne definicje badanego przez nas terminu. Ta r�norodno��
okre�le� �wiadczy o trudno�ci jednoznacznego opisania tego, czym jest sekta.
E. Troeltsch pisze, �e sekty to odr�niaj�ce si� od oficjalnego Ko�cio�a grupy, kt�re zachowuj�
okre�lone elementy idei chrze�cija�skiej, kultywuj� je w oderwaniu od innych, czyni�c to jednak
w taki spos�b, �e w konsekwencji przeciwstawiaj� si� doktrynie Ko�cio�a i wy�amuj� si� ze
wsp�lnoty, kt�r� on stanowi[47].
S�ownik teologiczny pod redakcj� A. Zuberbiera okre�la sekty jako grupy religijne,
wyodr�bnione z jakiej� religii lub zwi�zki wyznaniowe, kt�re oderwa�y si� od jakiego� Ko�cio�a
i przyj�y w�asne zasady organizacyjne. Przyczyn� powstawania sekt jest zbiorowy protest
przeciwko oficjalnej nauce danej religii czy Ko�cio�a, formom kultu czy strukturom
organizacyjnym. Cechami sekt s�: silny przyw�dca, rygorystyczne wymagania moralne, izolacja
od reszty spo�ecze�stwa oraz niemo�liwo�� prowadzenia z nimi dialogu; samo za� poj�cie
�sekta� ma si� wywodzi� od �aci�skiego secare � odcina� lub sequi � post�powa� za[48].
Praca Psychologia dla teolog�w pod redakcj� J. Makselona zestawia w specjalnej tabelce
zasadnicze r�nice istniej�ce mi�dzy Ko�cio�em a sekt�. Uniwersalno�ci Ko�cio�a przeciwstawia
si� elitarno�� sekt. Ko�ci� g�osi zbawienie �wiata, a sekty staj� w opozycji do �wiata. R�ne jest
te� podej�cie do Biblii: obiektywno-kontekstowe w Ko�ciele i subiektywno-arbitralne w sektach.
W Ko�ciele ma miejsce wolne i �wiadome podejmowanie decyzji, natomiast w sektach
wyst�puje �pranie m�zgu� i kontrola my�li. Oddanie si� Bogu, do kt�rego wzywa Ko�ci�,
zast�pione jest w sekcie poddaniem si� liderowi[49].
M.C. Burrell w swojej pracy Wyzwanie kult�w w okre�leniu sekty k�adzie akcent na element
protestu. Wszystkie sekty protestuj� przeciwko temu samemu nieprzyjacielowi, za kt�rego
uwa�aj� konwencjonaln� religi�, materialistyczne spo�ecze�stwo lub te� kombinacj�
obydw�ch[50]. Przy czym charakterystycznymi cechami sekty s�: misjonarska gorliwo��,
charakterystyczne przyw�dztwo, monopol na prawd�, rygorystyczna dyscyplina, akcentowanie
nadrz�dno�ci grupy i d�awienie indywidualno�ci[51].
Z. Paw�owicz w ksi��ce Ko�ci� i sekty w Polsce podkre�la, �e s�owo �sekta� wywodzi si�
z �aci�skiego czasownika sequor � i��, pod��a� za kim�, a nie od secare � odcina�, oddziela�.
W zakresie doktrynalnym, kultowym i organizacyjnym sekty s� grupami religijnymi, kt�re
wyznaj� wiar� w Boga, d��� do zbawienia, doszukuj� si� �r�de� wiary w Biblii � cho� czyni�
to w r�nym wymiarze �oraz sprawuj� jakie� formy kultu. Sekty nie s� jednak wsp�lnotami
chrze�cija�skimi, poniewa� ich nauka o Bogu, cz�owieku, zbawieniu, Ko�ciele i �yciu wiecznym
r�ni si� od nauki chrze�cija�skiej, a nawet cz�sto jest z ni� ca�kowicie sprzeczna[52].
P. Descouvemont w niewielkiej pracy Dlaczego dzisiaj sekty ciesz� si� tak wielkim
powodzeniem? okre�la sekt� jako ruch religijny, kt�rego cz�onkowie na�laduj� nowego proroka
proponuj�cego im pewien spos�b przyjmowania �ycia i stosunk�w z Bogiem. Wyraz �sekta�
pochodzi od �aci�skiego sequor � id� za, na�laduj�. Jednak wyraz �sekta� mo�e oznacza�
r�wnie� odci�cie si� jakiej� grupy, kt�ra odrywa si� od macierzystego Ko�cio�a, aby za�o�y�
nowy Ko�ci�. S�owo �sekta� w tym drugim przypadku mo�na wywie�� od �aci�skiego secare �
odcina�[53].
G. Witaszek pr�buje poda� okre�lenie sekty, kt�re odnosi�oby si� do sekt wyros�ych na bazie
r�nych religii, nie tylko chrze�cija�skiej. Sekta to grupa, kt�ra charakteryzuje si� w�asn� wizj�
�wiata, r�ni�c� si� od wizji g�oszonej przez wa�niejsze religie �wiata. Wyznaje ona w absolutny
spos�b swoj� wiar� doskona�o�ci osobowej. Sprawuje ca�kowit� w�adz� nad adeptami i dyktuje
w szczeg�ach regu�y post�powania[54].
Niemiecki s�ownik Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen wywodzi s�owo
�sekta� od �aci�skiego sequi � na�ladowa�. Nie jest poprawna etymologiczna definicja sekty,
kt�ra wywodzi si� od s�owa secare � dzieli�, chocia� akurat taka definicja sekty jest najbardziej
rozpowszechniona. Okre�la si� bowiem do�� cz�sto sekt� jako mniejszo��, kt�ra oddzieli�a si�
od jakiej� wi�kszo�ci, kontestuj�c jej nauczanie i post�powanie[55]. Zamiast podawa� jak��
definicj� sekty, Lexikon opisuje pi�� cech, po kt�rych mo�na rozpozna� sekty wyros�e na bazie
chrze�cija�stwa. Pierwsz� cech� tych sekt jest brak oficjalnego uczestnictwa w dialogu
ekumenicznym. Drug� cech� s� r�ne dodatkowe objawienia, kt�re cz�sto stoj� �ponad� Bibli�
lub r�ne pisma � najcz�ciej autorstwa za�o�yciela danej sekty, w �wietle kt�rych interpretuje
si� Bibli�. Nast�pn� cech� sekt jest redukowanie powszechnej Bo�ej woli zbawienia do cz�onk�w
danej sekty. Kolejn� cech� u�atwiaj�c� rozpoznanie sekt jest brak ci�g�o�ci w historii
chrze�cija�stwa. Wed�ug za�o�ycieli sekt pierwsze biblijne wsp�lnoty wyznawc�w Jezusa
przesta�y by� obecne w Ko�ciele Katolickim. Odnowienie tych wsp�lnot domaga si� nowego
powo�ania ich do �ycia. Wreszcie ostatni� cech� rozpoznawcz� sekt jest brak wiary w Tr�jc�
�wi�t� i Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela[56].
H.D. Reimer w kr�tkim artykule Zum Begriff Sekte pr�buje w spos�b teologiczny opisa�, czym
jest sekta. W tej teologicznej refleksji zwraca uwag� na to, �e sekty uzupe�niaj� Bibli� o inne
�r�d�a objawienia, kt�rych warto�� jest wed�ug nich taka sama jak objawienia zawartego w Biblii
lub te� z jakiej� cz�ci Biblii czyni� klucz do interpretacji ca�ej Biblii. Sekty g�osz� r�wnie�,
�e zbawienie mo�na osi�gn�� niejako obok Jezusa Chrystusa za pomoc� innych dr�g i �rodk�w,
a nie przez wiar� w Niego. Wreszcie sekty twierdz�, �e zbawienie zwi�zane jest tylko
z cz�onkostwem w danej sekcie[57].
Po przedstawieniu r�nych form definiowania poj�cia sekty, z kt�rymi mo�na si� spotka�
w r�nych pozycjach teologicznych, zostan� przedstawione pr�by jej okre�lenia w r�nych
dokumentach Ko�cio�a.
W encyklice Redemptoris missio papie� Jan Pawe� II pisze o zjawisku, kt�re okre�la �nawrotem
do religii� (RM 38). Ten wzrost religijno�ci polega na poszukiwaniu duchowego wymiaru �ycia
jako �rodka zaradczego na odcz�owieczenie. Opisane zjawisko nie jest pozbawione
wieloznaczno�ci, o czym �wiadczy istnienie nowych ruch�w religijnych. Sekty chrze�cija�skie
i podobne do chrze�cija�skich swoim dzia�aniem siej� zamieszanie. Ekspansja tych sekt stanowi
zagro�enie dla Ko�cio�a Katolickiego i wszystkich Ko�cio��w zaanga�owanych w budowanie
jedno�ci. Odpowied� chrze�cijan na wyzwanie ze strony sekt powinna posiada� charakter
ekumeniczny (RM 50). Chocia� papie� Jan Pawe� II nie definiuje poj�cia sekty, to jednak z jego
wypowiedzi mo�na wyci�gn�� przynajmniej dwa wnioski, kt�re mog� by� przyczynkiem do
sprecyzowania powy�szego poj�cia. Przede wszystkim wed�ug Redemptoris missio
charakterystyczn� cech� sekt jest wprowadzanie zam�tu, kt�ry uderza w Ko�ci� Katolicki
i wsp�lnoty ko�cielne, z kt�rymi prowadzi on dialog ekumeniczny. Skoro papie� pisze o sektach,
to znaczy, �e sekty nie s� zaanga�owane w dialog ekumeniczny, a nawet mog� szkodzi�
wsp�lnotom prowadz�cym ten dialog. Sianie zam�tu i brak zaanga�owania w dialog
ekumeniczny to zatem charakterystyczne cechy sekt, kt�re mo�na ustali� na podstawie
Redemptoris missio.
Pr�by okre�lenia sekt podejmuje watyka�ski dokument: Sekty albo nowe ruchy religijne.
Wyzwanie duszpasterskie. Okre�la on sekt� jako grup� religijn� posiadaj�c� w�asny,
indywidualny �wiatopogl�d, wywiedziony z nauk jakiej� wielkiej religii �wiatowej, lecz nie
to�samy z nimi[58]. Watyka�ski raport o sektach podaje r�wnie� kryterium pozwalaj�ce odr�ni�
sekty pochodzenia chrze�cija�skiego od Ko�cio��w. Sektami s� grupy, kt�re maj� poza Bibli�
inne ksi�gi �objawione� lub �przes�ania prorocze�, wzgl�dnie grupy wy��czaj�ce z Biblii pewne
ksi�gi protokanoniczne albo radykalnie zmieniaj�ce ich tre��[59].
F. Arinze przemawiaj�c na Nadzwyczajnym Konsystorzu Kardyna��w okre�li� sekty jako ma�e
grupy, kt�re od��czy�y si� od wi�kszej spo�eczno�ci religijnej, najcz�ciej chrze�cija�skiej
i kt�rych wierzenia i praktyki uwa�ane s� za odchylenie od nauczania Ko�cio��w tradycyjnych.
Nie wsz�dzie s�owo �sekta� u�ywane jest w tym samym znaczeniu. Wed�ug F. Arinze w Ameryce
�aci�skiej w jednych �rodowiskach uwa�a si� za sekt� wszystkie niekatolickie spo�eczno�ci,
nawet je�li nale�� one do tradycyjnych Ko�cio��w protestanckich, a w innych �rodowiskach
nastawionych bardziej ekumenicznie, s�owo �sekta� u�ywane jest w odniesieniu do grup
skrajnych i agresywnych. W zachodniej Europie s�owo sekta budzi skojarzenie negatywne,
natomiast w Japonii nowe religie wywodz�ce si� z szintoizmu lub buddyzmu s� zwykle nazywane
sektami, co jednak nie jest r�wnoznaczne z ich negatywn� ocen�[60].
Przegl�d r�nych pr�b okre�lenia poj�cia �sekta� ukaza� ich wielo�� i r�norodno��. Jedne
z okre�le� pr�bowa�y poda� definicj� obejmuj�c� sekty wyros�e na bazie wszystkich �wiatowych
religii, w tym r�wnie� chrze�cija�skiej, a inne obejmowa�y tylko sekty wyros�e na bazie
chrze�cija�stwa. Jedne z okre�le� wysuwa�y na czo�o aspekt socjalny, inne psychologiczny,
a jeszcze inne teologiczny. Niemal wszyscy autorzy okre�le� wywodzili s�owo �sekta� od
�aci�skiego sequor � i��, pod��a� za kim�, cho� mo�na by�o spotka� pr�by uzupe�nienia
etymologicznego okre�lenia sekty r�wnie� za pomoc� �aci�skiego s�owa secare � odcina�. Ze
sformu�owania tematu wynika, �e dla niniejszej pracy najwa�niejsze b�dzie teologiczne
rozumienie sekty. Takiej teologicznej definicji nie da si� zawrze� w postaci kr�tkiej formu�y
i dlatego trzeba pos�u�y� si� metod� wyliczenia cech rozpatrywanego poj�cia. W tym opisie
trzeba zwr�ci� uwag� przynajmniej na pi�� element�w pozwalaj�cych wyr�ni� sekty wyros�e na
bazie chrze�cija�stwa. Z przegl�du r�nych pr�b okre�lenia terminu �sekta� wynika, �e tymi
elementami s�:
� odrzucanie ekumenicznego dialogu,
� uzupe�nianie Biblii o r�ne dodatkowe objawienia lub te� interpretacja ca�o�ci Biblii na
podstawie jakiej� jej cz�ci,
� redukowanie mo�liwo�ci zbawienia wy��cznie do cz�onk�w danej sekty,
� brak ci�g�o�ci w historii chrze�cija�stwa,
� odrzucanie wiary w Tr�jc� �wi�t� i Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela.
Do wymienionych pi�ciu element�w pozwalaj�cych wyr�ni� sekty wyros�e na bazie
chrze�cija�stwa mo�na by jeszcze dorzuci� sz�sty element:
� orientacja eschatologiczna znamionuj�ca prawie wszystkie sekty.
Na t� eschatologiczn� orientacj� przejawiaj�c� si� w g�oszeniu bliskiego ko�ca �wiata zwraca
uwag� J. Ratzinger[61]. Zast�pienie �cis�ej definicji sekty � kt�ra w zasadzie nie istnieje[62] �
opisem pewnych element�w wchodz�cych w sk�ad tego poj�cia mo�e zrodzi� jednak problemy
w identyfikowaniu sekt. Mo�e si� bowiem okaza�, �e jaka� grupa religijna nie posiada
wszystkich wymienionych element�w sk�adaj�cych si� na poj�cie �sekta�, a by� mo�e b�dzie
jaka� grupa, kt�ra posiada tylko jeden z tych element�w. Czy wobec tego nale�y m�wi�
o sektach w szerszym, czy w�szym znaczeniu?
Zasygnalizowany problem mo�e ukaza� si� w nowym �wietle, je�eli odr�ni si� poj�cie sekty
w aspekcie �ci�le religioznawczym i poj�cie sekty w tradycyjnym znaczeniu. Sekta w aspekcie
religioznawczym to grupa, kt�ra rozwin�a si� w specyficzny spos�b poprzez wyj�cie ze swojej
matczynej religii. Natomiast poj�cie sekty w uj�ciu tradycyjnym zwi�zane jest �ci�le z ocen�,
przy czym jest to ocena negatywna[63]. Ten drugi aspekt poj�cia sekta zdominowa� w zasadzie
ten pierwszy do tego stopnia, �e w szerokich kr�gach ludzi s�owo �sekta� ma znaczenie wybitnie
negatywne, a nierzadko nawet funkcjonuje jako okre�lenie obra�liwe, o czym �wiadcz�
pochodne tego terminu takie, jak �sekciarz� , �sekciarstwo� czy �sekciarski�. Stosowanie tych
okre�le� do ludzi inaczej wierz�cych by�o odbierane przez nich jako epitet i wywo�ywa�o
oburzenie. Polskokatolicki autor Prawa wewn�trznego ko�cio��w i wyzna� nierzymskokatolickich
w PRL pisa�, �e �u�ywanie terminu �sekta� �wiadczy o braku tolerancji religijnej
i obskurantyzmie wyznaniowym�[64]. Ze wzgl�du na negatywne tre�ci zwi�zane z omawianym
poj�ciem watyka�ski raport o sektach zauwa�a, �e �by� mo�e lepsze by�yby okre�lenia
neutralne, takie jak �nowe ruchy religijne�, �nowe grupy religijne�� (1, 1). Jednak pomimo tego
postulatu sam raport nie jest konsekwentny i pos�uguje si� terminem �sekta�. Konsekwentnie
terminem �nowe ruchy religijne� pos�uguje si� O�wiadczenie podsumowuj�ce i zalecenia b�d�ce
wynikiem im w�a�nie po�wi�conej konsultacji �wiatowej Rady Ko�cio��w i �wiatowej Federacji
Lutera�skiej. Okre�lenie �nowe ruchy religijne� jest na pewno bardziej neutralne ni� sekty. Jest
ono r�wnie� na tyle og�lne, by ogarn�� nowe ruchy pochodzenia chrze�cija�skiego, nowe ruchy
orientalne lub afryka�skie, oraz ruchy typu gnostycznego i ezoterycznego. S�owo �nowe� mo�e
posiada� kilka znacze�. Ruchy religijne s� �nowe� nie tylko dlatego, �e pojawi�y si� w obecnej
postaci po II wojnie �wiatowej, ale tak�e dlatego, �e jawi� si� one jako alternatywa wobec religii
oficjalnych i instytucjonalnych oraz dominuj�cej kultury[65]. S�owo �nowe� mo�e odznacza�
�nowe dla nas� np. grupy hinduistyczne lub buddyjskie s� nowe dla Zachodu. �Nowe� mo�e
odnosi� si� r�wnie� do dynamicznego ducha wielu z tych ruch�w chc�cych odrodzi� lub odnowi�
stare tradycje religijne. Wreszcie �nowe� mo�e oznacza� ruchy, b�d�ce religiami protestuj�cymi
przeciwko ustalonej tradycji[66]. Natomiast s�owo �religijne� oznacza, �e owe nowe ruchy ukazuj�
wizj� rzeczywisto�ci religijnej b�d� drog� do osi�gni�cia poznania transcendentnego, o�wiecenia
duchowego, autorealizacji albo te� daj� odpowied� na podstawowe pytania cz�owieka[67].
Pozytywn� cech� okre�lenia �nowe ruchy religijne� jest neutralno��, otwarto�� i powszechno��.
Natomiast negatywn� cech� tego okre�lenia jest brak konkretno�ci. S� bowiem takie ruchy
religijne, kt�rych specyfik� jest tylko ich �nowo��, a tylko cz�ciowo s� one �ruchami�,
wzgl�dnie ich religijno�� jest bardzo ograniczona[68].
Pomimo pewnych brak�w, jakie posiada poj�cie �nowe ruchy religijne�, nale�a�oby jednak
spe�ni� postulat watyka�skiego raportu o sektach i nim si� pos�ugiwa�, tak jak to czyni
konsekwentnie O�wiadczenie podsumowuj�ce i zalecenia � dokument o sektach wydany przez
�wiatow� Rad� Ko�cio��w i �wiatow� Federacj� Lutera�sk�. Poj�cie sekty jest bowiem zbyt
obarczone negatywnymi konotacjami, tak �e nie wystarcz� deklaracje, �e zaliczenie kogo� do
sekty nie jest obra�liwe i zwi�zane z negatywnym ocenianiem jego dzia�alno�ci. Cz�onek sekty
jest tak�e bratem w Chrystusie, kt�ry niejednokrotnie odznacza si� p�omienn� mi�o�ci� do
Chrystusa. Chocia�by z tego wzgl�du lepiej jest pos�ugiwa� si� poj�ciem nowych ruch�w
religijnych� ni� poj�ciem sekty, �ci�le zro�ni�tym z negatywn� ocen�. Autor niniejszej pracy
opowiada si� za okre�leniem �nowe ruchy religijne�, cho� poj�cie to mo�e wywo�a� pewne
nieporozumienia. W polskiej literaturze u�ywa si� bowiem poj�cia nowych ruch�w religijne�
w stosunku do r�nych grup, kt�re dzia�aj� w ramach oficjalnych struktur Ko�cio�a Katolickiego
i pog��biaj� religijne zaanga�owanie laikatu[69]. Nale�a�oby uporz�dkowa� terminologi� i id�c za
postulatem Stolicy Apostolskiej okre�lenie �nowe ruchy religijne� stosowa� wy��cznie do grup
religijnych posiadaj�cych w�asny indywidualny �wiatopogl�d wywiedziony z nauk jakiej� wielkiej
religii �wiatowej, lecz z nimi nie to�samy.
W zwi�zku z eksplikacj� termin�w �sekta� i �nowe ruchy religijne� trzeba zwr�ci� uwag� na
jeszcze jeden aspekt, kt�ry mo�e rzuci� troch� �wiat�a na wyja�niane poj�cia. Problem
sprowadza si� do odpowiedzi na pytanie, czy nowe ruchy religijne, kt�re bardzo cz�sto w swojej
oficjalnej nazwie maj� s�owo �Ko�ci� posiadaj� rzeczywi�cie eklezjalny charakter. W �wietle
wskaza� ostatniego Soboru nie podlega ju� dyskusji eklezjalny charakter wszystkich wsp�lnot
chrze�cija�skich oddzielonych od Rzymu[70]. Natomiast w stosunku do nowych ruch�w religijnych
postuluje si�, aby zawsze zachowywa� rozr�nienie pomi�dzy nowymi ruchami religijnymi
z jednej strony, a Ko�cio�ami z drugiej[71]. Poj�cia nowych ruch�w religijnych nie powinno si�
odnosi� do Ko�cio��w i wsp�lnot, kt�re poprzez nauczanie i �ycie s� wierne podstawowym
prawdom chrze�cija�skim zawartym w Pi�mie �wi�tym i staro�ytnych wyznaniach wiary oraz nie
g�osz�, �e wy��cznie posiadaj� chrze�cija�sk� prawd�, jak r�wnie� s� gotowe do dialogu
i wsp�pracy z innymi Ko�cio�ami[72]. Nowe ruchy religijne wyros�e na bazie chrze�cija�stwa
nawet je�li u�ywaj� s�owa �Ko�ci� w swojej oficjalnej nazwie, nie s� Ko�cio�em w sensie
jednego, widzialnego, powszechnego Ko�cio�a[73].
Pos�ugiwanie si� terminem �nowe ruchy religijne� nie powinno sugerowa� ch�ci negatywnego
oceniania cz�onk�w tych�e ruch�w, natomiast rozr�nienie pomi�dzy nowymi ruchami
religijnymi wyros�ymi na bazie chrze�cija�stwa, a wsp�lnotami ko�cielnymi, kt�rych charakter
eklezjalny nie podlega dyskusji powinno r�wnie� ustrzec przed podejrzeniem o pr�b� zaliczenia
wymienionych jako ostatnie wsp�lnot do nowych ruch�w religijnych.
Nowe ruchy religijne powsta�e na bazie chrze�cija�stwa s� wi�c grupami, kt�re:
� odrzucaj� dialog ekumenic