6076

Szczegóły
Tytuł 6076
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6076 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6076 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6076 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Aldous Huxley - "Niebo i pieklo" (przeklad Henryk Waniek) Szkic ten jest nast�pstwem �DRZWI PERCEPCJI". Dla kogo�, w kim nigdy nie zapali�a si� spontanicznie ,,�wieca widzenia", do�wiaczenie meskalinowe jest podw�jnie o�wiecaj�ce. Rzuca ono �wiat�o na nieznane dot�d rejony jego w�asnego umys�u i tym samym rzuca �wiat�o, nie wprost, na inne umys�y hojniej obdarowane pod wzgl�dem wizji. Snuj�c refleksj� nad swym do�wiadczeniem dochodzi si� do nowego i lepszego zrozumienia dr�g, na kt�rych te inne umys�y postrzegaj�, czuj� i my�l�, dochodz� do kosmologicznych poj��, kt�re wydaj� si� im oczywiste i wreszcie do dzie� sztuki, poprzez kt�re zmuszone s� wyra�a� same siebie. W poni�szych s�owach pr�bowa�em zapisa�, mniej lub bardziej systematycznie, rezultaty tego nowego zrozumienia. A. H. W historii nauki kolekcjoner okaz�w wyprzedza� zoologa b�d�c nast�pc� eksponent�w naturalnej teologii i magii. Zaniecha� badania zwierz�t w duchu autor�w Bestiariuszy, dla kt�rych mr�wka jest wcieleniem pracowito�ci, pantera emblematem � co do�� zaskakuj�ce � Chrystusa, a tch�rz gorsz�cym przyk�adem niepohamowanej lu-bie�no�ci. Ale, wyj�wszy podstawow� sfer� dzia�ania, nie by� jeszcze fizjologiem, ekologiem czy badaczem zwierz�cych zachowa�. Jego najwi�ksz� trosk� by�o sporz�dzenie wykazu, schylanie, zabicie, wypchanie i opisanie tylu rodzaj�w zwierz�t, na ilu tylko potrafi� po�o�y� swe r�ce. Podobnie jak ziemia setki lat temu, nasz umys� ci�gle ma swoje najbardziej mroczne Afryki, nie zaznaczone na mapach Bornea i dorzecza Amazonki. Wobec fauny tych region�w nie jeste�my jeszcze zoologami, jeste�my tylko przyrodnikami i zbieraczami okaz�w. Jest to fakt niepomy�lny, ale musimy si� z nim pogodzi� i zrobi� z niego najlepszy u�ytek. Cho� b�aha, praca kolekcjonerska musi by� wykonana zanim przyst�pimy do wy�szych zada� naukowej klasyfikacji, analizy, do�wiadczenia i budowania teorii. Podobnie jak �yrafa czy dziobak, stworzenia zamieszkuj�ce te odleg�e obszary umys�u s� nadzwyczaj nieprawdopodobne. Tym niemniej istniej�, s� przedmiotami obserwacji i jako takie nie mog� by� ignorowane przez kogokolwiek, kto szczerze usi�uje zrozumie� �wiat w jakim �yje. Jest trudnym, jest prawie niemo�liwym m�wienie o psychice bez u�ycia por�wna� zaczerpni�tych z bardziej znanego �wiata rzeczy materialnych. Je�li u�y�em metafor geograficznych czy zoologicznych to nie z kaprysu lub czczego na�ogu pos�ugiwania si� barwnym j�zykiem. Sta�o si� tak dlatego, �e metafory takie wyra�aj� z ca�� moc� istotn� odmienno�� dalekich kontynent�w umys�u oraz ca�kowit� autonomi� i relacji innych ascet�w wiedz� oni, �e g�od�wka i ograniczone otoczenie mo�e ich �przetransportowa�" w miejsca, do kt�rych t�skni�. Kara, jak� sobie sami wymierzaj� mo�e by� progiem raju. (Mo�e te� by� � i o tym b�dzie mowa ni�ej � bram� do rejon�w piekielnych.) Z punktu widzenia mieszka�ca Starego �wiata torbacze s� wyj�tkowo dziwne. Ale dziwno�� nie oznacza przypadkowo�ci. Kangury i kangurowce mog� przeczy� prawdopodobie�stwu, ale istniej� i podlegaj� znanym prawom. Ta sama prawda obejmuje psychologiczne stworzenia zamieszkuj�ce odleg�e rejony naszego umys�u. Do�wiadczenia wywo�ane przez meskalin� lub g��bok� hipnoz� s� z pewno�ci� dziwne, ale dziwne w ramach pewnej prawid�owo�ci, dziwne wed�ug wzoru. Jakie to s� wsp�lne cechy, kt�re �w wz�r nak�ada na nasze wizyjne do�wiadczenia? Pierwszym i najwa�niejszym jest do�wiadczenie �wiat�a. Wszystko co jest widziane przez tych, kt�rzy odwiedzaj� antypody umys�u, jest wspaniale o�wietlone i wydaje si� �wieci� od wewn�trz. Wszystkie barwy s� intensywne do stopnia przerastaj�cego wszystko widziane w stanie normalnym, a r�wnocze�nie zdolno�� umys�u do rozr�niania delikatnych r�nic ton�w i odcieni jest wyra�nie podwy�szona. W tym wzgl�dzie istnieje znaczna r�nica mi�dzy do�wiadczeniem wizyjnym a zwyk�ym snem. Wi�kszo�� sn�w jest bezbarwna, albo cz�ciowo lub nieznacznie kolorowa. Natomiast wizje meskalinowe lub hipnotyczne s� zawsze intensywnie i, mo�na by powiedzie�, przedwiecz-nie naturalnie b�yszcz�co kolorowe. Profesor Calvin Hali, kt�ry zebra� relacje wielu tysi�cy sn�w, powiada nam, �e oko�o dwie trzecie wszystkich sn�w s� czarno-bia�e. "Tylko jeden sen na trzy jest kolorowy, albo zawiera jakie� barwy". Niewielu ludzi �ni wy��cznie kolorowo; niewielu nigdy nie do�wiadcza barwy w snach; wi�kszo�� czasami �ni barwnie, lecz najcz�ciej nie. "Dochodzimy do wniosku" pisze dr Hall, ��e kolor w snach nie zawiera informacji o osobowo�ci �ni�cego." Zgadzam si� z tym wnioskiem. Kolor w snach i wizjach nie m�wi nam wi�cej o osobowo�ci cz�owieka ni� kolor w �wiecie zewn�trznym. Ogr�d w lipcu widzimy jako jaskrawi� barwny. Percepcja m�wi nam co� o �wietle s�onecznym, kwiatach i motylach, ale niewiele lub nic o nas samych. Podobnie fakt, �e widzimy jaskrawe barwy w naszych wizjach i niekt�rych snach m�wi nam co� o faunie antypod�w umys�u, lecz nic o osobowo�ci tego kto zamieszkuje, jak to nazwa�em, Stary �wiat umys�u. Wi�kszo�� sn�w wi��e si� z prywatnymi �yczeniami �ni�cego, z instynktownymi pop�dami, lub konfliktami, kt�re zjawiaj� si�,gdy pragnienia i pop�dy s� sprzeczne z sumieniem lub gdy l�kaj� si� opinii publicznej. Zbi�r tych pop�d�w i konflikt�w wyra�a si� w postaci dramatycznych symboli, a w wi�kszo�ci sn�w symbole te s� bezbarwne. Dlaczego tak jest w�a�nie? Zak�adam, �e odpowied� jest taka, �e aby by� skutecznym, symbol nie musi zawiera� barwy. Litery, kt�rymi piszemy o r�ach nie musz� by� czerwone i mo�emy opisa� t�cz� atramentowymi znakami na bia�ym papierze. Ksi��ki s� ilustrowane kreskowymi rycinami i plamami p�ton�w; te bezbarwne obrazki i digramy skutecznie przekazuj� informacje. To co jest wystarczaj�co dobre dla czuwaj�cej �wiadomo�ci jest wyra�nie dobre dla osobowej pod�wiadomo�ci, kt�ra potrafi wyra�a� swe znaczenia przy pomocy bezbarwnych symboli. Barwa wydaje si� by� rodzajem probierza realno�ci. To co jest nam dane, jest kolorowe; to co nasz tworz�cy symbole intelekt i kaprys zbiera w jedno, jest bezbarwne. Przeto zewn�trzny �wiat jest widziany jako barwny. Sny, kt�re nie s� dane, lecz produkowane przez osobow� pod�wiadomo��,' og�lnie s� czarno-bia�e. (Warto zaznaczy�, �e w wi�kszo�ci ludzkich/ do�wiadcze� najjaskrawiej kolorowe sny to krajobrazy, w kt�rych nie ma �adnetgo dramatu, �adnych symbolicznych odniesie� do konfliktu, a tylko przedstawienie �wiadomo�ci danego, poza-ludzkiego faktu.) Obrazy �wiata archetypowego s� symboliczne, ale skoro my, jako jednostki, nie tworzymy ich, ale znajdujemy je ,,gdzie�", w kolektywnej, nie�wiadomo�ci, to ods�aniaj� one przynajmniej niekt�re z cech danej rzeczywisto�ci i s� barwne. Nie-symboliczni mieszka�cy antypod�w umys�u �yj� wed�ug w�asnego prawa i podobnie jak dane fakty �wiata zewn�trznego s� barwni. W istocie s� oni daleko intensywniej barwni ni� dane zewn�trzne. Mo�a to t�umaczy�, przynajmniej cz�ciowo, faktem �e nasze postrzeganie �wiata zewn�trznego jest zwyczajowo zaciemnione poj�ciami naszego my�lenia. Zawsze usi�ujemy prztworzy� rzeczy na znaki, aby naszej inwencji �atwiej by�o przyswaja� abstrakcj�. Lecz post�puj�c w ten spos�b pozbawiamy rzeczy ich wrodzonej rzeczowo�ci. Na antypodach umys�u jeste�my mniej lub bardziej wyzwoleni z j�zyka, przebywamy poza systemem my�lenia poj�ciowego. W rezultacie nasza percepcja przedmiot�w wizyjnych posiada ca�� �wie�o��, ca�� nago�� intensywno�ci do�wiadczenia, kt�re nigdy nie by�o werbalizowane ani przek�adane na martw� abstrakcj�. Ich barwa (�w znak tego, co dane) �wieci z jasno�ci�, jaka wydawa� si� nam musi przed-wiecznie naturalna, poniewa� jest faktycznie naturalna � ca�kowicie naturalna w tym sensie, �e nie jest w najmniejszym stopniu zafa�szowana przez j�zyk lub naukowe, filozoficzne czy u�ytkowe poj�cia, przy pomocy kt�rych zwykle odtwarzamy dany �wiat w naszym w�asnym, pos�pnym, ludzkim obrazie. W �wiecy Widzenia irlandzki poeta A. E. (George William Russel) zanalizowa� swe wizyjne do�wiadczenia z wielk� dok�adno�ci�. "Kiedy rozmy�lam" pisze, "czuj� w my�lach i obrazach kot�uj�cych si� wok� mnie odbicie osobowo�ci, lecz s� tak�e okna w mej duszy, przez kt�re mo�na zobaczy� obrazy stworzone nie przez cz�owieka, ale przez bosk� wyobra�ni�." Nasze j�zykowe nawyki wiod� nas do b��du. Na przyk�ad zwykli�my m�wi�, ,,Wyobra�am sobie", gdy winni�my raczej powiedzie�, "Kurtyna si� unios�a i mog�em zobaczy�." Wizje spontaniczne albo sprowokowane nigdy nie s� nasz� w�asno�ci�. Nie ma w nich miejsca dla wspomnie� nale��cych do zwyk�ej ja�ni. Rzeczy widziane s� ca�kowit� nowo�ci�. "Nie ma �adnych odniesie� ani przypomnie�," by u�y� s��w Sir Williama Herschela, "�adnych przedmiot�w widzianych ostatnio, lub cho�by tylko pomy�lanych." Gdy pojawiaj� si� twarze to nigdy nie s� to twarze przyjaci� lub znajomych. Jeste�my poza Starym �wiatem i badamy antypody. Dla wi�kszo�ci z nas przez wi�kszo�� czasu �wiat codziennego do�wiadczenia wydaje si� raczej mroczny i nudny. Lecz nieliczni cz�sto, a liczniejsi sporadycznie przelewaj� do powszechnego widzenia nieco jasno�ci wizyjnego do�wiadczenia i niejako przekszta�caj� �wiat codzienny. I cho� wci�� taki sam, Stary �wiat przyjmuje jako�ci antypod�w umys�u. Oto mamy do�� charakterystyczny opis takiego przekszta�cenia �wiata codzienno�ci. "Siedzia�em na brzegu morza, nieco zas�uchany w wywody przyjaciela, kt�re by�y wr�cz nudne. Nie�wiadomie spojrza�em na warstewk� piasku zgarni�tego d�oni�, gdy nagle zobaczy�em niezwyk�e pi�kno ka�dego ma�ego ziarenka; i zamist nudzi� si�, wpatrywa�em si�, jak ka�da drobinka zrobiona by�a wed�ug doskona�ego, geometrycznego wzoru, z ostrymi k�tami kt�re dawa�y jasny odblask �wiat�a, a ka�dy z male�kich kryszta��w b�yszcza� jak t�cza...Promienie krzy�owa�y si� i rozbiega�y wywo�uj�c tak pi�kne wzory, �e zapar�o mi dech...W�wczas nagle moja �wiadomo�� wznios�a si� i zobaczy�em w �ywy spos�b, jak ca�y wszech�wiat jest uczyniony z cz�steczek materii kt�ra, niezale�nie jak martw� i nudn� mog�aby si� wydawa�, wype�niona jest tym intensywnym i �ywym pi�knem. Na sekund� lub dwie �wiat pokaza� si� jako p�omie� chwa�y. Gdy to si� sko�czy�o pozosta�em z czym� czego nigdy nie zapomn� i co stale przypomina mi o tym pi�knie zamkni�tym w ka�dej drobinie materii wok� nas." Podobnie George William Russell pisze o zobaczeniu �wiata o�wietlonego przez �nie daj�cy si� wytrzyma� blask jasno�ci"; o zobaczeniu �krajobraz�w wspania�ych jak utracony Raj"; o ogl�daniu �wiata, gdzie "barwy s� ja�niejsze i czystsze, tworz�c bardziej mi�kk� harmoni�". A tak�e "wiatry iskrzy�y diamentow� jasno��, pe�ne barw jak opal, roz�wietla�y dolin�, i wiedzia�em, �e wok� mnie jest Z�oty Wiek, ale jeste�my �lepi, lecz cho� nie widzimy go to i tak nigdy nie opu�ci �wiata." Wiele podobnych opis�w da si� znale�� u poet�w i w literaturze religijnego mistycyzmu. Pomy�lmy dla przyk�adu o Wordsworth'a Odzie o Og�oszeniu Nie�miertelno�ci Wczesnego Dzieci�stwa: o liryce Georga Herberta i Henry Vaughan'a; o Stuleciach Rozmy�la� Traher-ne'a; o fragmentach jego autobiografii, w kt�rych Ojciec Surin opisuje cudowne przemienienie zamkni�tego ogrodu klasztornego we fragment Nieba. Przedwiecznie naturalne �wiat�o i barwa s� wsp�lne wszystkim do�wiadczeniom wizyjnym. A wraz ze �wiat�em i barw� przychodzi, w ka�dym przypadku, rozpoznanie wy�szych znacze�. Samo�wiec�ce przedmioty widziane na antypodach umys�u maj� znaczenie, i to znaczenie jest, w swoisty spos�b, tak intensywne jak ich barwa. Znaczenie jest tu identyczne z bytem bo na antypodach umyshr przedmioty nie s� dla czego�, lecz dla siebie samych. Obrazy pojawiaj�ce si� w zasi�gu kolektywnej pod�wiadomo�ci maj� znaczenie w relacji do podstawowych fakt�w ludzkiego do�wiadczenia; a tutaj, na pograniczu �wiata wizyjnego stajemy wobec fakt�w kt�re, jak fakty o naturze zewn�trznej, s� niezale�ne od cz�owieka, zar�wno indywidualnego jak kolektywnego, i istniej� wed�ug swego prawa. A ich znaczenie zawiera si� dok�adnie w tym, �e same w sobie s� intensywne i, same b�d�c intensywnymi s� przejawami tego co istotowo jest dane poza-ludzk� odmienno�ci� wszech�wiata. �wiat�o, kolor i znaczenie nie istniej� w izolacji. Modyfikuj�, lub s� przejawiane przez przedmioty. Czy istniej� jakie� szczeg�lne klasy przedmiot�w wsp�lnych dla wi�kszo�ci wizyjnych do�wiadcze�? Odpowied� brzmi: Tak, istniej�. Dzi�ki meskalinie i hipnozie, jak te� w spontanicznych wizjach, pewne klasy postrzeganych do�wiadcze� powtarzaj� si� raz za razem. Typowe do�wiadczenie meskalinowe lub lizergowe zaczyna si� od postrze�e� barwnych, ruchomych, �ywych kszta�t�w geometrycznych. P�niej czysta geometria staje si� konkretna i wida� nie wzory lecz wzorzyste przedmioty takie jak dywany, wycinanki, mozaiki. Te ust�puj� miejsca wielkim i skomplikowanym budowlom, po�r�d stale zmieniaj�cych si� pejza�y, przechodz�c od intensywnie bogatej barwno�ci do jeszcze bardziej intensywnej barwno�ci, od wielko�ci do g��bszej wielko�ci. Pojawiaj� si� heroiczne postacie z rodzaju tych, jakie Blake nazywa� "Serafinami", pojedynczo lub grupami. Bajkowe zwierz�ta przemierzaj� scen�. Wszystko jest nowe i zdumiewaj�ce. Prawie nigdy nie wida� niczego co przypomina�oby nasz� w�asn� przesz�o��. To nie jest wspominanie scen, os�b czy przedmiot�w, to nie jest wymy�lanie; to jest widok nowej kreacji. Surowca dla tej kreacji dostarcza wizualne do�wiadczenie codziennego �ycia, ale przetworzenie materia�u w kszta�ty jest dzie�em kogo�, kto z pewno�ci� nie jest tym, kt�ry pierwotnie do�wiadcza� a p�niej przywo�uje i odtwarza. S� to (by zacytowa� s�owa jakich u�y� dr J. R. Smythies w ostatnim numerze American Journal of Psychiatry) "dokonania wysoce zr�nicowanych przedzia��w mentalnych, pozbawionych jakichkolwiek powi�za�, emocjonalnych czy wolicjonalnych, z celami, zainteresowaniami czy uczuciami omawianej osoby". Oto w skr�conej parafrazie, relacja Weir Mitchell o wizyjnym �wiecie, do kt�rego zosta� "przetransportowany" przez peyote, kaktus b�d�cy naturalnym �r�d�em meskaliny. Wchodz�c w ten �wiat zobaczy� zast�py �gwiezdnych punkt�w" i co� wygl�daj�cego jak fragment "witra�u". P�niej pojawi�y si� �delikatnie unoszone warstewki barw". To zosta�o zast�pione przez �raptowny nap�yw punkt�w bia�ego �wiat�a" przelatuj�cych przez pole widzenia. Nast�pnie by�y zygzaki bardzo jasnych barw, kt�re jako� zamienia�y si� w wyd�te ob�oki o jeszcze jaskrawszych odcieniach. Teraz pokaza�y si� budowle, a nast�pnie krajobrazy. By�a tam wie�a o wymy�lnym kszta�cie przybrana statuami przy wej�ciu i na kamiennych wspornikach. �W miar� patrzenia dostrzeg�em, �e ka�dy k�t, gzyms a nawet z��cza kamieni stopniowo pokrywa�y lub obwiesza�y ki�cie czego� co wydawa�o si� olbrzymimi drogocennymi kamieniami, lecz nieszlifowanymi, a niekt�re mia�y rozmiary prze�roczystych owoc�w...wszystko za� posiada�o wewn�trzne �wiat�o." Gotycka wie�a ust�pi�a g�rze, skale niezwyk�ej wysoko�ci, kolosalnemu pazurowi wykutemu w kamieniu i rzuconemu nad przepa�ci�, nieko�cz�cemu rozwijaniu si� barwnych draperii i �wieceniu jeszcze wi�kszej ilo�ci klejnot�w. W ko�cu nast�pi� widok zielonych i purpurowych fal uderzaj�cych o brzeg i �roje �wiate� tej samej barwy co fale". Ka�de do�wiadczenie meskalinowe, ka�da wizja spowodowana przez hipnoz� jest niepowtarzalna, lecz wszystkie wyra�nie nale�� do tego samego gatunku. Krajobrazy, architektura, p�ki klejnot�w, jaskrawe i skomplikowane wzory � s� to, wraz z atmosfer� przedwiecznie naturalnego �wiat�a, przedwiecznie naturalnej barwy i przedwiecznie naturalnego znaczenia, tworzywa z kt�rych wykonane s� antypody umys�u. Dlaczego tak jest? Nie mamy poj�cia. Jest to surowy fakt do�wiadczenia kt�re, niezale�nie od tego czy chcemy czy nie, musimy zaakceptowa� � tak jak musimy zgodzi� si� z faktem istnienia kangur�w. Od tych fakt�w wizyjnego do�wiadczenia Innych �wiat�w przejd�my teraz fo relacji przechowanych we wszystkich tradycjach kulturowych � do �wiat�w zamieszka�ych przez b�stwa, przez dusze zmar�ych, przez cz�owieka w stanie jego pierwotnej niewinno�ci. Czytaj�c te relacje jeste�my od razu zaskoczeni �cis�ym podobie�stwem mi�dzy spowodowanymi lub spontanicznymi do�wiadczeniami wizyjnymi a niebami i krainami szcz�liwo�ci znanymi z folkloru i religii. Przedwiecznie naturalna �wiat�o��, przedwiecznie naturalna intensywno�� barw, przedwiecznie naturalne znaczenie � s� to cechy wszystkich Innych �wiat�w oraz Z�otych Epok. I w ka�dym przypadku te przedwiecznie naturalnie znacz�ce �wiat�a ja�niej� lub rozja�niaj� pejza�e o tak przejmuj�cym pi�knie, �e s�owa nie potrafi� tego wyrazi�. Zatem, w tradycji grecko-rzymskiej znajdziemy uroczy Ogr�d Hesperyd, Pola Elizejskie i �liczn� wysp� Leuke, gdzie zosta� przetransportowany Achilles. Memnon uda� si� na inn� �wietlan� wysp� gdzie� na Wschodzie. Odyseusz i Penelopa podr�owali w przeciwnym kierunku i radowali si� nie�miertelno�ci� wraz z Circe w Italii. Dalej na zach�d by�y Wyspy Blestu, wspomniane przez Hezjoda, w istnienie kt�rych wierzono tak mocno, �e jeszcze w pierwszym wieku przed Chrystusem Sertoriusz planowa� wys�anie z Hiszpani eskadry, kt�ra mia�a je odkry�. Magicznie pi�kne wyspy pojawiaj� si� w folklorze Celt�w i, na przeciwleg�ej stronie �wiata, u Japo�czyk�w. Natomiast pomi�dzy Avalonem na kra�cach zachodnich a Horaisanem na Dalekim Wschodzie, znajduje si� ziemia Uttarakuru, Inny �wiat Hindus�w. "Ziemia ta" czytamy w Ramayacie, "jest pe�na jezior ze z�otymi lotosami. S� tam tysi�czne rzeki, okryte li��mi o barwie szafiru i lapis lazuli, a jeziora, b�yszcz�ce jak poranne s�o�ce, otoczone s� z�otymi p�czkami czerwonego lotosu. Zamiast piasku na brzegach rzek s� per�y, klejnoty i z�oto o blasku ognia. Tamtejsze drzewa bezustannie rodz� kwiaty i owoce o s�odkim zapachu przywabiaj�cym ptaki." Uttarakuru, jak widzimy, przypomina krajobrazy z do�wiadczenia meskalinowego, bogate w kamienie szlachetne, l jest to cecha wsp�lna wszystkim Innym �wiatom z tradycji religijnych. Ka�dy raj obfituje w klejnoty, lub conajmniej w przedmioty podobne do klejnot�w, kt�re Weir Mitchell nazwa� �prze�roczystymi owocami". Mamy tu dla przyk�adu Ogr�d Edenu w wersji Ezechiela. �By�e� w Edenie, ogrodzie Boga. Wszelki klejnot by� w tym okryciu, sardiusz, topaz i diament, beryl, onyks i jaspis, szafir, szmaragd i karbunku�, i z�oto... by�e� pomazanym Cherubinem, kt�ry wznosi si� i opada po�r�d kamieni ognistych." (Rozdzia� XXVIII, 13,14). Raje buddyjskie ozdobione s� podobnymi �kamieniami ognia". Przeto w Zachodnim Raju Sekty Czystej Krainy s� �ciany ze srebra, z�ota i berylu; s� tam jeziora o brzegach z klejnot�w oraz obfito�� ja�niej�cych lotos�w, w kt�rych zasiadaj� Bodhisattowie. Opisuj�c swe Inne �wiaty, Celtowie i Teutoni ma�o m�wili o drogocennych kamieniach, lecz wiele mieli do powiedzenia o innej, lecz dla nich r�wnie cudownej substancji � szkle. Walijczycy maj� sw�j b�ogos�awiony kraj zwany Ynisvitrin, Wysp� Szk�a, a jedn� z nazw germa�skiego kr�lestwa zmar�ych jest Glasberg, Szklana G�ra. Mo�na tu te� przypomnie� Szklane Morze z Apokalipsy. Wi�kszo�� raj�w wype�niona jest budowlami i, podobnie jak drzewa, wody, wzg�rza i pola, budynki te s� przystrojone klejnotami. Znamy owo Nowe Jeruzalem, �a �ciany jego domostw b�d� z jaspisu, a miasto b�dzie ze szczergo z�ota, jakgdyby z czystego szk�a. A fundamenty �cian tego miasta upi�kszone wszelkimi klejnotami". Podobne opisy mo�na znale�� w eschatologicznej literaturze Hinduizmu, Buddyzmu i Islamu. Niebo zawsze jest miejscem klejnot�w. Dlaczego jest w�a�nie tak? Ci, kt�rzy o wszystkich ludzkich czynach my�l� w kategoriach spo�ecznego i ekonomicznego odniesienia mog� na to odpowiedzie� tak: Klejnoty s� na ziemi rzadko�ci�. Posiada je tylko garstka ludzi. Dla kompensacji tego faktu, rzecznicy ubo�szej mniejszo�ci wype�nili swe wyobra�enia niebios drogocennymi kamieniami. Taka hipoteza �niebia�skiego tortu" zawiera bez w�tpienia pewn� cz�� prawdy, ale nie wyja�nia dlaczego drogocenne kamienie ju� pierwotnie by�y uwa�ane za drogocenne. Ludzie po�wi�cali niezwyk�e ilo�ci czasu, energii i pieni�dzy na poszukiwanie, wykopywanie i szlifowanie kolorowych kamyk�w. Dla-czego? Utylitary�ci nie posiadaj� wyja�nienia tak fantastycznego post�powania. Lecz, gdy tylko we�miemy pod uwag� fakty do�wiadczenia wizyjnego, wszystko staje si� jasne. W wizji ludzie dostrzegaj� szczodro�� tego co Ezechiel nazwa� �kamieniami ognia", a Weir Mitchell opisa� jako ,,prze�roczyste owoce". Te rzeczy same �wiec�, ukazuj� przedwiecznie naturaln� jaskrawo�� barwy i posiadaj� przed-wiecznie naturalne znaczenie. Materialnymi przedmiotami, kt�re najbardziej przypominaj� te �r�d�a wizyjnej iluminacji s� klejnoty-kamie-nie. Uzyskanie takiego kamienia jest uzyskaniem czego� co jest gwarantowanie drogocenne przez fakt, �e istnieje w Innym �wiecie. St�d wynika niewyt�umaczalna w inny spos�b ludzka sk�onno�� do klejnot�w i st�d przypisywanie drogocennym kamieniom w�asno�ci terapeutycznych i magicznych. Jestem przekonany, �e �a�cuch przyczyn zaczyna si� w psychologicznym Innym �wiecie do�wiadczenia wizyjnego, schodzi na ziemi� i ponownie wznosi si� do teologicznego Innego �wiata niebios. W takim kontek�cie zawarte w Fedonie s�owa Sokratesa nabieraj� nowego znaczenia. Istnieje � powiada on � idealny �wiat ponad i poza materi�. "Na tej innej ziemi barwy s� znacznie bardziej czyste i znacznie ja�niejsze ni� tutaj na dole...same g�ry i same kamienie maj� bogaty po�ysk, pi�kn� przezroczysto�� i silny odcie�. Drogocenne kamienie tego ni�szego �wiata, nasze tak cenione krwawniki, jaspisy, szmaragdy i ca�a reszta, s� tylko nik�� cz�ci� tych kamieni z g�ry. Na innej ziemi nie ma g�az�w lecz drogocenne i prze�cigaj�ce si� w pi�knie nasze klejnoty." M�wi�c inaczej, drogocenne kamienie s� drogocenne bo zawieraj� nik�e wspomnienie ja�niej�cych cudowno�ci widzianych wewn�trznym okiem wizjonera. "Widok tego �wiata," powiada Platon, �jest wizj� b�ogos�awionego w�drowca"; bo zobaczenie rzeczy "takimi jakimi s�" jest niepodwa�alnym i niewyra�alnym szcz�ciem. W�r�d ludzi nie maj�cych �adnej wiedzy o drogocennych kamieniach lub o szkle, niebo jest przybrane nie minera�ami lecz kwiatami. Przedwiecznie naturalnie ja�niej�ce kielichy kwiat�w w wi�kszo�ci Innych �wiat�w opisywanych przez pierwszych eschatolog�w, a nawet w posiadaj�cych klejnoty i szk�o rajach bardziej zaawansowanych religii, s� obecne. Pami�tne s� lotosy hinduskiej i buddyjskiej tradycji, r�e i lilie Zachodu. "I B�g zasadzi� ogr�d". Stwierdzenie to wyra�a g��bok� prawd� psychologiczn�. Ogrodnictwo posiada swe �r�d�o � a w ka�dym razie jedno ze swych �r�de� � .w Innym �wiecie antypod�w umys�u. Gdy wierni sk�adaj� na o�tarzu kwiaty to zwracaj� Bogu rzeczy, o kt�rych wiedz�, lub (je�li nie s� wizjonerami) niejasno przeczuwaj�, �e pochodz� z nieba. A ten zwrot do �r�d�a nie jest jedynie symboliczny; jest to te� przedmiot bezpo�redniego do�wiadczenia. Bo ruch mi�dzy naszym Starym �wiatem a jego antypodami, mi�dzy Tutaj i Tam, jest dwukierunkowy. Klejnoty, na przyk�ad pochodz� z nieba duszy wizjonera, ale te� prowadz� dusz� do nieba z powrotem. Kontempluj�c je, ludzie (jak to okre�li�em) zostaj� przetransportowani � sprowadzeni ku tej Innej Ziemi z dialogu Platona, ku magicznemu miejscu, gdzie ka�dy kamyk jest drogocennym kamieniem. Taki sam skutek powodowa� mog� artefakty ze s/k la i metalu, przez p�omyki pduaj�ce w mroku, przez jaskrawo barwne obrazy i ornamenty, przez kwiaty, muszelki i pi�ra, przez krajobrazy widziane, tak jak Shelley wid/.ia� Wenecj� ze wzg�rz Lugenejskicn, w zniekszta�caj�cym �wietle zachodz�cego lub wschodz�cego s�o�ca. Istotnie, mo�emy zaryzykowa� uog�lnienie i rzec, �e cokolwiek, w naturze lub w dziele sztuki, przypomina kt�ry� z tych intensywnie znacz�cych, wewn�trznie ja�niej�cych obiekt�w spotykanych na antypodach umys�u, jest w stanie, cho�by w cz�ciowej i rozcie�czonej formie, spowodowa� do�wiadczenie wizyjne. W tym miejscu hypnotyzer przypomni nam, �e pacjent silnie wpatruj�cy si� w b�yszcz�cy przedmiot mo�e wej�� w trans; a je�li wejdzie w trans, lub tylko w stan marzenia, mo�e do�wiadczy� wizji wewn�trznych lub przekszta�ce� �wiata zewn�trznego. Ale jak i dlaczego widok b�yszcz�cego przedmiotu powoduje trans lub stan marzenia? Czy jest to, jak utrzymuj� wiktorianie, prosty skutek wyt�enia wzroku przejawiaj�cy si� og�lnym wyczerpaniem nerwowym? Czy potrafimy wyja�ni� zjawisko w kategoriach czysto psychologicznych � jako koncentracj� doprowadzon� do monoidei, prowadz�c� do rozkojarzenia? Istnieje trzecia mo�liwo��. B�yszcz�ce przedmioty mog� naszej nie�wiadomo�ci przypomina� to czym delektuje si� ona na antypodach umys�u, i te niejasne przypomnienia �ycia w Innym �wiecie s� tak porywaj�ce, �e zwracamy mniej uwagi na ten �wiat, i to daje nam szans� �wiadomego do�wiadczenia tego co, nie�wiadomie, zawsze jest z nami. Widzimy wi�c, �e s� w naturze pewne sceny, pewne klasy przedmiot�w, pewne materia�y posiadaj�ce moc �przetransportowania" umys�u w kierunku jego antypod�w, poza codzienne Tu, w kierunku Innego �wiata wizji. Podobnie, w dziedzinie sztuki znajdujemy pewne dzie�a, pewne klasy dzie�, w kt�rych manifestuje si� ta sama �transportuj�ca" moc. Te wyzwalaj�ce wizj� dzie�a mog� by� wykonane z powoduj�cych wizj� materia��w, takich jak szk�o, metal, klejnoty lub klejnotopodobne pigmenty. W innych wypadkach ich moc bierze si� z faktu, �e oddaj� one, w pewien szczeg�lnie wyrazisty spos�b, jak�� �transportuj�c�" scen� lub przedmiot. Najlepsza sztuka wyzwalaj�ca wizj� jest wytworem m�czyzn i kobiet posiadaj�cych w�asne wizyjne do�wiadczenie; cho� r�wnie� i odpowiednio dobry artysta zwyczajnie na�laduj�cy sprawdzony przepis mo�e stworzy� dzie�a, kt�re b�d� mie� przynajmniej nieco mocy �transportuj�cej". Ze wszystkich wyzwalaj�cych wizj� sztuk, najbardziej zale�n� od swego surowca jest, oczywi�cie, sztuka z�otnicza i jubilerska. Wyg�adzone metale i drogocenne kamienie s� tak istotnie transportuj�ce, �e nawet bi�uteria epoki wiktoria�skiej i bi�uteria secesyjna posiadaj� sw� moc. A gdy do tej naturalnej magii po�yskliwych metali i samo-�wietlnych kamieni doda� inn� magi�, magi� szlachetnego kszta�tu i barw zr�cznie skojarzonych, wtedy stajemy wobec najprawdziwszego talizmanu. Sztuka religijna zawsze i wsz�dzie korzysta�a z tych, powoduj�cych wizje, materia��w. Z�oty o�tarz, figurka z chryzolefantyny, wzbogacone klejnotami symbole lub obrazy, po�yskliwy sprz�t o�tarzowy � znajdziemy te rzeczy tak we wsp�czesnej Europie jak w staro�ytnym Egipcie, w Indiach i w Chinach, u Grek�w, Ink�w i Aztek�w. Wytwory sztuki z�otniczej s� istotnie boskie. Maj� swe miejsce w samym sercu ka�dej Tajemnicy, w ka�dej �wi�tej �wi�to�ci. Taka u�wi�cona bi�uteria zawsze jest kojarzona ze �wiat�em lamp i �wiec. Dla Ezechiela klejnot by� �kamieniem ognia". I odwrotnie, p�omie� jest �ywym kamieniem, wyposa�onym we wszystkie moce �transportuj�ce", jakie s� przynale�ne drogocennym kamieniom i, w mniejszym stopniu, wyg�adzonym metalom. Ta �transportuj�ca" moc p�omienia ro�nie w proporcji do g��boko�ci i rozleg�o�ci otaczaj�cego mroku. Najsilniej uduchowionymi �wi�tyniami s� mroczne jaskinie, w kt�rych kilka p�omyk�w o�ywia �transportuj�ce", pochodz�ce z innego �wiata skarby na o�tarzu. Szk�o jest niewiele mniej skutecznym �rodkiem sprowadzaj�cym wizje ni� naturalne klejnoty. Z pewnych wzgl�d�w jest ono jednak bardziej skuteczne, z tej prostej przyczyny, �e jest go wi�cej. Dzi�ki szk�u ca�e budowle � na przyk�ad Saint-Chapelle, katedry w Chartres i Sens � mog�y si� zmieni� w co� magicznego i transportuj�cego. Dzi�ki szk�u Paolo Ucello m�g� zaprojektowa� okr�g�y klejnot o przek�tnej trzynastu st�p � wielkie okno Zmartwychwstania, kto wie czy nie najbardziej niezwyk�e pojedyncze dzie�o sztuki powoduj�ce wizje, jakie kiedykolwiek powsta�o. Dla ludzi �redniowiecza, co jest oczywiste, do�wiadczenie wizyjne mia�o najwy�sz� warto��. By�o tak cenne, �e w istocie gotowi byli p�aci� za nie najwy�sz� cen�. W wieku dwunastym umieszczano w ko�cio�ach skarbonki na rzecz obstalunku i zak�adania witra�owych okien. Suger, Opat z St. Denis powiada nam, �e skarbonki zawsze by�y pe�ne. Lecz od ceni�cych si� artyst�w nie mo�na oczekiwa�, �e b�d� ci�gle robi� to co ju� ich ojcowie zrobili z najwy�sz� jako�ci�. W wieku XIV barwa cofn�a si� przed grisaile, a okna przesta�y by� �rodkiem wizyjnym. Gdy u schy�ku pi�tnastego stulecia kolor sta� si� ponownie modny, witra�y�ci odczuwali potrzeb�, i czuli si� technicznie przygotowani do na�ladowania obraz�w renesansowych w prze�roczystej postaci. Skutki by�y cz�sto interesuj�ce, ale nie mia�y mocy �transportuj�cej". Nast�pnie przysz�a Reformacja. Protestanci odrzucali wizyjne do�wiadczenie i przypisywali magiczne do�wiadczenie drukowanemu s�owu. W ko�ciele o czystych oknach wierni mogli czyta� Bibli� i modlitewniki i nic nie kusi�o ich by przed kazaniem uciec ku Innemu �wiatu. Po stronie katolickiej ludzie Kontrreformacji stan�li na rozdro�u. Uwa�ali do�wiadczenie wizyjne za rzecz dobr� lecz r�wnie� wierzyli w najwy�sz� warto�� druku. W nowych ko�cio�ach rzadko zak�ada si� witra�e a w wielu starych ca�kowicie lub cz�ciowo zast�piono je czystym szk�em. Jasne �wiat�o u�atwia wiernemu spogl�danie w ksi��k� i r�wnoczesne podziwianie dzie� wizyjnych stworzonych przez nowe generacje rze�biarzy i architekt�w barokowych. Te �transportuj�ce" dzie�a wykonywano z metalu i polerowanego kamienia. Gdziekolwiek odwr�ci� si� wierny, trafia� na blask br�zu, bogaty po�ysk barwionego marmuru i nieziemsk� biel figur. W rzadkich przypadkach, gdy Kontrreformacja czyni�a u�ytek ze szk�a, bywa�o ono namiastk� diament�w, nie za� szfir�w czy rubin�w. Wielo�cienne pryzmaty zago�ci�y w sztuce religijnej wieku siedemnastego a w ko�cio�ach katolickich do dzi� dnia zwisaj� z niezliczonych �yrandoli. (Te czaruj�ce i nieco zabawne ornamenty nale�� do nielicznych powoduj�cych wizje urz�dze� dopuszczalnych w Islamie. W meczetach nie ma obraz�w ani relikwiarzy; lecz, przynajmniej na Bliskim Wschodzie, surowo�� ich jest z�agodzona przez �transportuj�ce" po�yski rokokowych kryszta��w.) Od malowanego lub ci�tego szk�a przejd�my do marmuru i innych kamieni daj�cych si� doskonale wyg�adzi� i u�ywanych w wielkiej masie. O fascynacji takimi kamieniami �wiadczy� mo�e ilo�� czasu i k�opot�w, jakich wymaga�o ich zdobywanie. W Baalbek, na przyk�ad, oraz dwie�cie lub trzysta mil dalej w g��b l�du, w Palmirze znajdujemy w ruinach kolumny z r�owego granitu pochodz�ce z Assuanu. Te wielkie monolity wydobywano w G�rnym Egipcie, barkami sp�awiano w d� Nilu, przewo�ono przez Morze �r�dziemne do Byblos lub Tripolisu, sk�d wo�ami, mu�ami i si�� ludzk�, w g�r� do Homs, za� z Homs na po�udnie do Baalbek, lub na wsch�d, przez pustyni�, do Palmiry. To gigantyczna praca! A z utylitarystycznego punktu widzenia jak�e bezu�yteczna! Lecz w rzeczywisto�ci, by� w tym cel � cel przerastaj�cy czcz� u�yteczno��. Wyg�adzony do wizyjnego po�ysku r�owy blask g�osi� sw�j widoczny zwi�zek z Innym �wiatem. Kosztem nadzwyczajnego wysi�ku ludzie przenosili te kamienie z kamienio�omu pod Zwrotnikiem Raka i teraz w rekompensacie kamienie "transportowa�y" swych tragarzy na p�l dystansu ku antypodom wizyjnym umys�u. Kwestia u�yteczno�ci i motyw�w le��cych poza u�yteczno�ci� powraca raz jeszcze w zwi�zku z ceramik�. Niewiele rzeczy jest tak u�ytecznych, tak absolutnie niezast�pionych jak garnki, talerze i dzbany. R�wnocze�nie nikt nie zajmuje si� mniej ich u�yteczno�ci� ni� kolekcjonerzy porcelany i glazurowanej gliny. Nie wystarczy powiedzie�, �e ludzie ci kieruj� si� g�odem pi�kna. Og�lna brzydota otoczenia w jakim najcz�ciej jest pokazywana pi�kna ceramika jest wystarczaj�cym dowodem, �e ich w�a�cicielom oboj�tne jest pi�kno we wszystkich przejawach, bo ceni� sobie szczeg�lny rodzaj pi�kna � pi�kna wyginaj�cych si� refleks�w, mi�kkich, jasnych po�ysk�w, szklistych i g�adkich powierzchni. Jednym s�owem, pi�kna kt�re �transportuje" w�drowca, bo przypomina mu, mniej lub bardziej wyra�nie, przedwiecznie naturalne �wiat�a i barwy Innego �wiata. Sztuka garncarstwa w wi�kszo�ci by�a sztuk� �wieck� � ale sztuk� �wieck�, kt�r� niezliczeni wyznawcy traktowali z ba�wochwalcz� niemal czci�. Jednak�e, od czasu do czasu, ta �wiecka sztuka mia�a miejsce w pos�udze religijnej. Glazurowane kafle znalaz�y dost�p do meczet�w i, gdzieniegdzie, do chrze�cija�skich ko�cio��w. Z Chin pochodz� b�yszcz�ce ceramiczne obrazy bog�w i �wi�tych. We W�oszech Lucca delia Robi� stworzy� niebo z b��kitnej glazury dla swej b�yszcz�co bia�ej Madonny i dzieci�tka Jezus. Wypalona glina jest ta�sza ni� marmur, a odpowiednio wykorzystana, niemal r�wnie �transportuj�ca". Platon, a podczas rozkwitu sztuki religijnej, �w. Tomasz z Akwinu utrzymywali, �e czyste, jasne barwy s� sam� istot� artystycznego pi�kna. W takim razie Matisse mia�by ca�kowit� przewag� � nad Goy� czy Rembrandtem. Wystarczy przet�umaczy� abstrakcje filozof�w na konkretne poj�cia by zobaczy�, �e to r�wnanie pi�kna w og�le z jasnymi, czystymi kolorami jest absurdem. Lecz myl�ca, jak wiada�, ta czcigodna nauka nie ca�kiem rozmija si� z prawd�. Jasne, czyste barwy s� cech� Innego �wiata. W konsekwencji dzie�a ir sztuki malowane jasnymi, czystymi barwami mog�, w odpowiednich okoliczno�ciach, "przetransportowa�" umys� w�drowca na jego antypody^ Jasne, czyste barwy s� istot� nie pi�kn� w og�le, lecz tylko szczeg�lnego roddaju pi�kna, mianowicie wizyjnego, -Ko�cio�y gotyckie i greckie �wi�tynie,"statuy z trzynastego wieku/po Chrystusie oraz pi�tego wieku przed Chrystusem � to wszystko by�o jaskrawi� barwione. Bo dla Grek�w i ludzi �redniowiecza ta sztuka jarmarku i gabinetu woskowych figur by�a ewidentnie �transportuj�ca". Nam wydaje si� �a�osn�. Wolimy nasz� Praksytelesowsk� p�askno��, nasze marmury i wapienie an naturel. Dlaczego nasz nowoczesny smak r�ni si� w tym wzgl�dzie od naszych przodk�w? Przyczyna, s�dz�, jest taka, �e nazbyt spoufalili�my si� z jasnymi, czystymi pigmentami, by mog�y nas porusza�. Wielbimy je, oczywi�cie, gdy ogl�damy wielkie lub subtelne kompozycje, lecz one same jako takie nie poruszaj� nas. Sentymentalni mi�o�nicy przesz�o�ci skar�� si� na szarzyzn� naszego wieku i przeciwstawiaj� j� jaskrawej weso�o�ci dawnych czas�w. W istocie jednak mamy daleko wi�ksz� obfito�� barw w nowoczesnym ni�li staro�ytnym �wiecie. Lazur i tyryjska purpura by�y cennymi rzadko�ciami; bogate aksamity i brokaty szat ksi���cych; tkane lub malowane zas�ony �redniowiecznych i nowo�ytnych domostw by�y zastrze�one dla uprzywilejowanej mniejszo�ci. Nawet wielcy tej ziemi posiadali niewiele takich powoduj�cych wizje skarb�w. Jeszcze w siedemnastym wieku monarchowie posiadali tak ma�o sprz�t�w, �e podr�uj�c z pa�acu do pa�acu musieli wie�� ze sob� sterty talerzy, po�cieli, dywan�w i gobelin�w. Dla wi�kszo�ci ludzi by�a tylko prz�dza i kilka ro�linnych barwnik�w; a dla dekoracji wn�trza, w najlepszym razie barwniki ziemne, lub najgorszym (i najcz�stszym) "pod�oga z polepy i ugnojone �ciany". Na antypodach ka�dego umys�u jest Inny �wiat przedwiecznie naturalnego �wiat�a i przedwiecznie naturalnej barwy, idealne klejnoty i wizyjne z�oto. Lecz wcze�niej ka�da para oczu widzia�a tylko n�dz� swej rodzinnej rudery, kurz i b�oto wiejskiej drogi, brudno-bia��, ciemn� lub zielon�, w odcieniu g�siego �ajna, �achmaniarsk� odzie�. St�d sz�o �arliwe, prawie desperackie pragnienie jasnych, czystych barw; st�d wszechmocny skutek powodowany przez takie barwy, kiedy by�y ogl�dane w ko�ciele czy we dworze. Dzi� przemys� chemiczny wyrabia farby, tusze i barwniki w niezliczonych odmianach i niezwyk�ej jako�ci. W naszym nowoczesnym �wiecie jest do��jaskrwej barwy gwarantuj�cej produkcj� miliard�w flag i komiks�w, milion�w znak�w drogowych i �wiate� ostrzegawczych, woz�w stra�ackich i pojemnik�w na Coca-Col�, dywan�w, tapet i ca�e kilometry kwadratowe sztuki nieprzedstawiaj�cej. Za�y�o�� niesie z sob� oboj�tno��. Widzeli�my zbyt du�o czystych, jasnych barw u Woolwortha by uwa�a� je za istotnie �transportuj�ce". Mo�emy tu zauwa�y�, �e przez zadziwiaj�c� mo�liwo�� dania nam zbyt wielu rzeczy w najlepszym gatunku, nowoczesna technologia spowodowa�a dewaluacj� tradycyjnych, powoduj�cych wizj� materia��w. O�wietlenie miasta, na przyk�ad, by�o rzadkim wypadkiem, zastrze�onym dla zwyci�stw, narodowych �wi�t, kanonizacji �wi�tych i dla koronacji. Dzi� ma miejsce ka�dej nocy i u�wi�ca gatunki ginu, papieros�w lub pasty do z�b�w. W Londynie, pi��dziesi�t lat temu, elektryczne reklamy by�y nowo�ci� i to tak rzadk�, �e w mglistej ciemno�ci �wieci�y jak �najwi�kszy klejnot w kolii". Nad Tamiz�, na starej Shot Tower z�ote i rubinowe litery by�y magicznie pi�kne � une feerie. Dzi� nie ma ju� feerii. Neon znajduje si� wsz�dzie, a b�d�c wsz�dzie nie robi na nas wra�enia, chyba �e budzi t�sknot� za pierwotn� ciemno�ci�. Tylko w reflektorach odnajdujemy jeszcze nieziemskie znaczenie, kt�rym w wieku oliwy i wosku, a nawet gazu i baterii w�glowych, jarzy�a si� ka�da wyspa jasno�ci w okowach mroku. W �wietle reflektor�w Notre Dam� de Paris oraz rzymskie Forum s� obiektami wizyjnymi, maj� si�� "transportuj�c�" w�drowca w Inny �wiat.3 Nowoczesna technologia wywiera ten sam dewaluuj�cy skutek wobec szk�a i bylszcz�cych metali jak to uczyni�a z bajkowymi lampami oraz czystymi, jaskrawymi barwami. Dla Jana z Patmos i jego wsp�czesnych szklane �ciany mo�liwe by�y tylko w Nowym Jeruzalem. Dzi� jest to w�a�ciwo�� ka�dego modnego biurowca i bungalowu. To przesycenie szk�em jest r�wnoczesne z przesyceniem chromem i niklem, nierdzewn� stal� i aluminium, oraz mnogo�ci� stop�w, dawnych i nowych. Metalowe powierzchnie mrugaj� ku nam w �azience, �wiec� na sprz�tach kuchennych i po�yskuj� wsz�dzie na samochodach i poci�gach. Te wypuk�e odblaski, kt�re tak fascynowa�y Rembrandta, �e nigdy nie zaniedba� ich malowania, s� obecnie powszechne w domu, na ulicy i fabryce. Pi�kny cel wy��cznej przyjemno�ci zosta� st�piony. Co by�o niegdy� ostrzem wizyjnego ol�nienia, teraz sta�o si� kawa�kiem pospolitego linoleum. Dot�d m�wi�em tylko o powoduj�cych wizj� materia�ach i ich psychologicznej dewaluacji przez nowoczesn� technologi�. Nadszed� czas by rozwa�y� czysto artystyczne �rodki, przy pomocy kt�rych tworzono owe dzie�a powoduj�ce wizje. �wiat�o i kolor nabieraj� jako�ci przedwiecznie naturalnej, gdy widzimy je po�r�d otaczaj�cej ciemno�ci. Ukrzy�owanie Fra Angelico z Luwru ma czarne t�o. Podobnie jak freski M�ki Pa�skiej namalowane przez Andrea del Castagno dla zakonnic z Santa Apollonia w Florencji. Oto przyczyna wizyjnej intensywno�ci, dziwnie �transportuj�ca" si�a tych nadzwyczajnych dzie�. W ca�kowicie odmiennym artystycznym i psychologicznym kontek�cie to samo rozwi�zanie stosowa� Goya w grafice. Ci lataj�cy ludzie, te konie na uwi�zi, wielkie i upiorne wcielenia Strachu � wszystko to, jakgdyby wydobyte przez reflektor stoi na tle nieprzeniknionej nocy. Wraz z rozwojem chiaroscuro, w szesnastym i siedemnastym wieku, noc wysz�a z t�a i zago�ci�a w samym obrazie, kt�ry sta� si� scen� w rodzaju manichejskiej walki �wiat�a i Ciemno�ci. Wtedy gdy by�y malowane, dzie�a te musia�y posiada� rzeczywist� si�� �transportuj�c�". Dla nas, kt�rzy widzieli�my ju� zbyt wiele tego rodzaju rzeczy, wi�kszo�� z nich pachnie teatralno�ci�. Lecz niekt�re zachowa�y sw� magi�. Jest, na przyk�ad. Z�o�enie do Grobu Caravaggia; kilkana�cie magicznych obraz�w George de Latour;4 te wszystkie wizjonerskie Rembrandty, gdzie �wiat�o ma intensywno�� i znaczenie �wiat�a z antypod�w umys�u, gdzie mroki pe�ne s� bogatej potencjalno�ci, czekaj�c na sposobno�� by si� urzeczywistni�, aby si� sta� ja�niej�c� obecno�ci� w naszej �wiadomo�ci. W wi�kszo�ci wypadk�w wiod�ce tematy obraz�w Rembrandta s� wzi�te z �ycia lub Biblii � Ch�opiec przy nauce lub k�piel Betszeby; kobieta brodz�ca w stawie lub Chrystus przed s�dziami. Czasem jednak to przes�anie z Innego �wiata jest transmitowane nie za pomoc� temat�w wzi�tych z realnego �ycia lub historii, lecz z dziedziny symboli archetypowych. Wisi w Luwrze Rozmy�lanie Filozofa, kt�rego symbolicznym tematem jest, ni mniej ni wi�cej tylko sam umys� ludzki, z jego rozlewaj�c� si� ciemno�ci�, z jego chwilami intelektualnej i wizyjnej iluminacji, jego tajemniczymi schodami wiod�cymi w d� i w g�r�, ku nieznanemu. Rozmy�laj�cy filozof siedzi na swej wyspie wewn�trznej iluminacji, a na przeciwleg�ym ko�cu symbolicznej komnaty, na innej wyspie, stara kobieta pochyla si� nad paleniskiem. �wiat�o ognia dotyka i zniekszta�ca jej twarz i widzimy na konkretnej ilustracji, niemo�liwy paradoks oraz najwy�sz� prawd� � �e percepcja jest (lub przynajmniej mo�e by�, powinna by�) tym samym co Objawienie, �e Rzeczywisto�� promieniuje z ka�dego zjawiska, �e Jedno jest ca�kowicie i niesko�czenie obecne we wszystkich szczeg�ach. Wraz z przedwiecznie naturalnymi �wiat�ami i barwami, klejnotami i zmieniaj�cymi si� wzorami, odwiedzaj�cy antypody umys�u odkrywa �wiat subtelnie pi�knych krajobraz�w, �ywej architektury i heroicznych figur. "Transportuj�ca" moc wielu dzie� sztuki da si� wyprowadzi� z faktu, �e ich tw�rcy namalowali sceny, osoby lub obiekty, kt�re przypominaj� w�drowcowi to co on, �wiadomie lub nie�wiadomie, wie o Innym �wiecie le��cym na zapleczu umys�u. Zacznijmy od ludzkich, czy raczej wi�cej ni� ludzkich mieszka�c�w tych odleg�ych region�w. Blake nazwa� ich Cherubinami. I rzeczywi�cie s� nimi, bez w�tpienia � psychologicznymi orygina�ami tych istot, kt�re teologii ka�dej religii s�u�� jako po�rednicy mi�dzy cz�owiekiem a Jasnym �wiat�em. Te wi�cej ni� ludzkie osobisto�ci z wizyjnego do�wiadczenia nigdy "niczego nie czyni�". (Podobnie b�ogos�awiony nigdy �niczego nie czyni" w niebie). Zadowalaj� si� wy��cznym istnieniem. Pod wieloma imionami i przebrani w niezliczone kostiumy, heroiczne te postacie z ludzkiego do�wiadczenia wizyjnego pojawiaj� si� w sztuce religijnej ka�dej kultury. Czasem ukazane s� w spoczynku, czasem w historycznej lub mitologicznej akcji. Ale akcja, jak ju� widzieli�my, nie jest naturalna dla mieszka�c�w antypod�w umys�u. By� zaj�tym to prawo naszego bytu. Ich prawem jest nic nie czyni�. Gdy zmuszamy tych pogodnych dziwak�w, aby odgrywali rol� w jednym z naszych nazbyt ludzkich dramat�w to sprzeniewierzamy si� wizyjnej prawdzie. Oto dlaczego najbardziej "transportuj�cym" (co nie znaczy, �e najpi�kniejszym) przedstawieniem Cherubin�w jest ich zwyk�e zaj�cie � nie czynienie niczego szczeg�lnego. To wyja�nia osza�amiaj�ce, wi�cej ni� tylko estetyczne wra�enie, jakiemu ulegamy wobec wielkich, statycznych arcydzie� sztuki religijnej. Rze�bione figury Egipskich bog�w i boskich kr�l�w. Madonn i Panto-krator�w na bizanty�skich mozaikach, Bodhisattw�w i Lohan�w z Chin, siedz�cych Budd�w khmerskich, stell i figur z Kopanu, drewnianych idoli z tropikalnej Afryki � maj� jedn� wsp�ln� cech� � g��boki spok�j. I to daje im nadprzyrodzon� jako��, ich moc �transportowania" nas poza Stary �wiat codziennego do�wiadczenia, daleko, ku wizyjnym antypodom ludzkiej psyche. Oczywi�cie, nie ma niczego istotnie nadzwyczajnego w sztuce statycznej. Stytyczna lub dynamiczna, z�a praca zawsze b�dzie z�� prac�. Wszystko co chc� tu powiedzie� to to, �e pomijaj�c wszystko inne, heroiczna posta� w spoczynku ma wi�ksz� moc �transportuj�c�" ni� ukazana w akcji. Cherubiny �yj� w Raju i Nowym Jeruzalem � innymi- s�owy, pomi�dzy cudownymi budowlami stoj�cymi w bogatych, jasnych ogrodach z rozleg�ymi widokami nizin, g�r, rzek i morza. Taki jest przedmiot bezpo�redniego do�wiadczenia, fakt psychologiczny, kt�ry utrwali� si� w folklorze i literaturze religijnej wszelkich czas�w i kraj�w. Nie zapisa� si� jednak�e w sztukach obrazowych. Przegl�daj�c sukcesj� ludzkich kultur odkrywamy, �e albo wcale nie by�o pejza�u, albo istnia� w stanie szcz�tkowym, albo te� rozwin�� si� stosunkowo niedawno. W Europie rozwini�ta sztuka pejza�owa istnieje od zaledwie czterech lub pi�ciu stuleci, w Chinach nie d�u�ej ni� tysi�c lat, a w Indiach, praktycznie rzecz bior�c, nie istnia�a nigdy. Jest to ciekawy, lecz wymagaj�cy wyja�nienia fakt. Dlaczego krajobraz przedostawa� si� do wizyjnej literatury danej epoki lub kultury, a nie do malarstwa? Postawione w ten spos�b pytanie samo nasuwa najlepsz� odpowied�. Ludziom mo�e da� zadowolenie wy��cznie werbalna ekspresja tego aspektu do�wiadczenia wizyjnego, bez potrzeby przedk�adania go na kategorie obrazowe. Ze cz�sto tak bywa w przypadkach indywidualnych, to pewne. Blake, dla przyk�adu, widzia� wizyjne krajobrazy �przerastaj�ce wszystko co �miertelna i przemijalna natura mog�aby stworzy�" i �niesko�czenie doskonalsze i bardziej drobiazgowo zorganizowane ni� cokolwiek, co mog� zobaczy� �miertelne oczy". Oto opis takiego wizyjnego krajobrazu, kt�ry Blake przedstawi� podczas jednego z wieczornych przyj�� u Mrs. Aders; �Poprzedniego wieczoru spaceruj�c doszed�em do ��ki i w jej odleg�ym zak�tku zobaczy�em stadko owiec. Id�c bli�ej zobaczy�em jak ziemia poczerwienia�a od kwiat�w a stajenka z plecionki i jej we�niste mieszkanki przeistoczy�y si� w wyborne, pastoralne pi�kno. Ale, gdy spojrza�em znowu okaza�o si�, �e nie jest to �ywa trzoda, lecz pi�kna rze�ba." Gdyby j� prze�o�y� na barwniki, wizja ta wygl�da�aby, przypuszczam, jak kt�ry� z nieprawdopodobnie pi�knych szkic�w olejnych Constable'a ze zwierz�ciem namalowanym w magicznie realistycznym stylu Zurbarana, kt�rego Baranek w Aureoli wisi obecnie w Muzeum San Diego. Lecz Blake nigdy nie stworzy� niczego co cho�by w zarysie przypomina�o taki obraz. Zadowala�o go m�wienie i pisanie o swych pejza�ach wizjach i koncentrowanie si� w malarstwie na Cherubinach. Co jest prawd� indywidualnego artysty, mo�e by� i prawd� ca�ej szko�y. Wiele jest rzeczy, kt�rych do�wiadczaj� ludzie, ale ich nie wyra�aj�, lub te� wyra�aj� tylko w jednej dziedzinie swej tw�rczo�ci. W innych jeszcze przypadkach b�d� je wyra�a� w spos�b nie maj�cy widocznego pokrewie�stwa z pierwotnym do�wiadczeniem. Na temat tego ostatniego dr A. K. Coomaraswamy ma do powiedzenia kilka interesuj�cych rzeczy zwi�zanych z mistyczn� sztuk� Dalekiego Wschodu � sztuk�, w kt�rej "nie da si� oddzieli� znaczenia od oznaczonego" oraz "nie odczuwa si� �adnej r�nicy mi�dzy tym czym rzecz jest, a tym co oznacza". Najlepszym przyk�adem takiej sztuki mistycznej jest inspirowane przez Ze� pejza�owe malarstwo w Chinach epoki Sung i odradzaj�ce si� w Japonii cztery stulecia p�niej. Indie i Bliski Wsch�d nie posiadaj� mistycznego krajobrazu, cho� s� jego ekwiwalenty � �Malarstwo Vaisnava, poezja i muzyka hinduska, gdzie tematem jest mi�o�� seksualna; oraz poezja i muzyka Sufich w Persji, kt�re s� hymnami uwznio�lenia".5 "��ko", jak to kr�tko ujmuje w�oskie przys�owie, "jest oper� dla biednych". Podobnie seks jest hinduskim Sung, a wino perskim Impresjonizmem. Powodem jest, oczywi�cie to, �e do�wiadczenie seksualnej jedno�ci oraz wytr�cenie z powszednio�ci granicz� z t� esenc-jonaln� inno�ci� charakteryzuj�c� wszystkie wizje, wraz z wizjami krajobraz�w. Je�li kiedykolwiek ludzie znajdowali zadowolenie w pewnym rodzaju aktywno�ci, to mo�na przypuszcza�, �e w okresach gdy ustawa�a ta przyjemna czynno�� musia� powstawa� jaki� jej ekwiwalent. W �redniowieczu, na przyk�ad, umys�y ludzkie by�y zaabsorbowane w prawie maniakalny spos�b s�owami i symbolami. Wszystko w naturze by�o b�yskawicznie rozpoznawane jako konkretna ilustracja pogl�du sformu�owanego w kt�rej� z ksi�g lub legend uwa�anych za �wi�te. Wszelako w innych okresach historii ludzie odkrywali g��bokie zadowolenie w rozpoznawaniu autonomicznej odmienno�ci natury, wraz z wieloma aspektami natury cz�owieka. Do�wiadczenie tej odmienno�ci wyra�a�o si� kategoriami sztuki, religii lub nauki. Spytajmy co by�o �redniowiecznym ekwiwalentem Constable'a i ekologii, zastyg�ego w bezruchu ptaka i Eleusis, mikroskopu i rytua��w dionizyjskich oraz japo�skiego haiku? Mog�y to by�, przypuszczam, saturnalia na jednej szali wagi, a mistyczne do�wiadczenia na drugiej. Ostatki, maj�wki, karnawa�y � wszystko to pozwala�o na dok�adne prze�ywanie zwierz�cej odmienno�ci, jaka zalega w identyczno�ci osobistej i spo�ecznej. �arliwa kontemplacja ods�ania�a inn� jeszcze odmienno�� boskiej nie-ja�ni. I gdzie� pomi�dzy dwiema skrajno�ciami istnia�o do�wiadczenie wizyjne oraz sztuka przybli�aj�ca wizje, przy pomocy kt�rej pr�bowano uchwyci� i o�ywia� te do�wiadczenia � sztuka jubilerska, sztuka witra�ysty, tkacza gobelin�w, malarza, poety i muzyka. Mimo, �e w Historii Naturalnej nie by�o niczego poza zbiorem straszliwie moralistycznych symboli, to jednak wbrew teologii, kt�ra zamiast bra� s�owa za znaki rzeczy traktowa�a rzeczy i zdarzenia jako znaki s��w biblijnych lub arystotelesowskich, nasi przodkowie pozostawali relatywnie zdrowi. Dokonywali tego wyczynu dzi�ki okresowym ucieczkom z ciasnego wi�zienia ich nachalnie racjonalistycznej filozofii, ich antropomorficznej, autorytarnej i nie-do�wiadczalnej nauki, ich a� nadto wyartyku�owanej religii w poza-s�owny, inny ni� ludzki �wiat, zamieszka�y przez ich instynkty, przez wizyjn� faun� antypod�w umys�u, a przede wszystkim, zamieszka�y przez Ducha. Od tej obszernej, ale koniecznej dygresji powr��my do szczeg�lnego przypadku, kt�ry rozwa�ali�my wcze�niej. Krajobrazy Jak widzieli�my, s� typow� cech� do�wiadczenia wizyjnego. Opisy wizyjnych pejza�y pojawiaj� si� w staro�ytnej literaturze obyczajowej i religijnej, lecz malarstwo pejza�owe nie pojawia�o si� a� do stosunkowo niedawnych czas�w. Do tego co ju� zosta�o powiedziane, tytu�em wyja�nienia poj�cia psychologicznych ekwiwalent�w, chcia�bym doda� kilka kr�tkich uwag o naturze malarstwa pejza�owego jako sztuki przywo�uj�cej wizj�. Zacznijmy od postawienia pytania. Jakie krajobrazy � lub jeszcze og�lniej �jakie przedstawienia naturalnych obiekt�w powoduj� wizje � albo m�wi�c inaczej s� najbardziej �transportuj�ce"? W �wietle moich w�asnych do�wiadcze� i tego co s�ysza�em od innych ludzi o ich reakcjach na dzie�a sztuki, mog� zaryzykowa� odpowied�. Pomijaj�c wi�c wszystkie inne rze