6039

Szczegóły
Tytuł 6039
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6039 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6039 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6039 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

WSPOMNIENIA WYDAWNICTWA JJBELLONA m WARSZAWA 1997 ALFRED VON TIRPITZ WSPOMNIENIA _ . Prze�o�y�a JANINA KUMANIECKA-SZYMA�SKA 4 O/L W : . i*{ W T-. ;Vi>.i Biblioteka IHUW 1076003128 WYDAWNICTWO fJ BELLON A Tytu� orygina�u Erinnerungen von Alfred von Tirpitz Konsultacja naukowa prof. dr hab. PAWE� WIECZORKIEWICZ Ok�adk� i stron� tytu�ow� projektowa� MICHA� BERNACIAK BIBLIOTEKA INSTYTUTU HISTORYCZNEGO Uniwersytetu Wartzawskltgo ZOFIA KLIMASZEWSKA Redaktor Przypisy redakcyjne opracowa� ANDRZEJ MACIEJEWSKI Redaktor techniczny BO�ENA NOWICKA �amanie JERZY WOLEWICZ Korekta EL�BIETA ZIELI�SKA � Copyright by R.F. Koehler Yerlag G.m.b.h., Berlin und Leipzig 1919 � Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1997 � Copyright for the Polish translation by Janina Kumaniecka-Szyma�ska, Warszawa 1997 Wpisanodo inwentarza Wydawnictwo Bellona prowadzi sprzeda� wysy�kow� swoich ksi��ek. Nasz adres: Wydawnictwo Bellona 00-844 Warszawa 66 ul. Grzybowska 77 tel./fax 620-42-71 Zapraszamy do wsp�pracy ISBN 83-1108664-8 WST�P OJCIEC FLOTY NIEMIECKIEJ Alfred Peter Friedrich Tirpitz (szlachectwo, wraz z przynale�n� partyku�� von, nada� mu Wilhelm II za zas�ugi po�o�one dla budowy niemieckiej floty wojennej) urodzi� si� 19 marca 1849 r. w starej nadodrza�-skiej twierdzy Kostrzyn (w�wczas Kustrin). By� trzecim dzieckiem Rudolfa Friedricha i Malwine z domu Hartmann. Wkr�tce potem rodzina przenios�a si� do pobliskiego Frankfurtu, gdzie ojciec otrzyma� stanowisko s�dziego okr�gowego. Zgodnie z mieszcza�sk�tradycj�dzieciom starano si� zapewni� dobr� edukacj�. Szko�a, do kt�rej ucz�szcza� Alfred, by�a jednak, jak sam o tym pisze, tak anachroniczna, �e budzi�a odruchy, je�li nawet nie sprzeciwu i buntu, to w ka�dym razie biernego oporu. Poniewa� jednak niepos�usze�stwa i lenistwa w pruskim systemie o�wiatowym nie tolerowano, w roku 1864 otrzyma� �wiadectwo bo�onarodzeniowe, tak haniebne, �e r�wnaj�ce si� relegowaniu z macierzystego zak�adu o�wiatowego. W�wczas, w odruchu rozpaczy, postanowi� wst�pi� do marynarki. Niemcy straci�y zapewne w ten spos�b kolejnego przyk�adnego funkcjonariusza machiny administracyjnej, nie takie bowiem charaktery temperowano w s�u�bie pa�stwowej, zyska�y jednak admira�a i polityka, do tego najwi�kszego formatu, bowiem Tirpitz by� jedynym po ��elaznym kanclerzu" Ottonie von Bismarcku, kt�ry, w nied�ugiej historii odrodzonego w roku 1871 Cesarstwa Niemieckiego, zas�u�y� sobie na miano m�a stanu1. S�aba i m�oda marynarka wojenna Prus, pozostaj�ca w cieniu pot�nej i sposobi�cej si� do wielkich zwyci�stw armii, znajdowa�a si� w�wczas w po�a�owania godnym stanie. Paradoksalnie jednak zdolny, przed- si�biorczy i ambitny oficer mia� w niej, wobec miernego poziomu kadr, zapewnione mo�liwo�ci awansu. Szersze perspektywy otwar�y si� po utworzeniu Rzeszy Niemieckiej: jej kszta�t terytorialny, d�ugie wybrze�a morskie, a tak�e smutne do�wiadczenia wojny z Francj� w roku 1870, wr�cz zmusza�y do rozbudowy w�t�ych si� morskich. Tirpitz szybko wspina� si� zatem po szczeblach kariery, dochodz�c po dwuletnich studiach w Akademii Morskiej (l 874-1876), w randze kapitana marynarki, do stanowiska referenta w Badawczo-Do�wiadczalnej Komisji Torpedowej (1877), maj�cej, wobec szybkiego post�pu w tej nowej broni, kluczowe wr�cz znaczenie dla przysz�ego rozwoju floty. W rok p�niej zosta� ju� dow�dc� do�wiadczalnych si� torpedowych i awiza �Zieten"2. Skutkiem wykazanej energii, dobrych wynik�w szkoleniowych i osi�gni�� organizacyjnych sta� si� jedn� z nadziei niemieckiej floty. Zacz�� zatem awansowa� jeszcze szybciej, pe�ni�c, ju� jako komandor, obowi�zki dow�dcy pancernik�w �Preussen" i �Wurttemberg" (1889-1890)3, aby nast�pnie obj�� funkcj� szefa sztabu eskadry ba�tyckiej. W roli tej, odpowiadaj�cej najlepiej jego temperamentowi, czu� si� doskonale i wkr�tce zosta� szefem sztabu marynarki (l 892). Aby posun�� si� jeszcze wy�ej w hierarchii, musia� odby� kolejny sta� liniowy: wyznaczono go zatem, ju� jako kontradmira�a, na stanowisko dow�dcy Eskadry Wschodnioazjatyckiej (1896-1897). Stanowisko to, wymagaj�ce wobec utrudnionej ��czno�ci z krajem du�ej samodzielno�ci, pozwoli�o mu osobi�cie wnikn�� w arkana wielkiej strategii i polityki. Niemcy, kt�re nazbyt p�no w��czy�y si� do wy�cigu kolonialnego, poszukiwa�y w�wczas dogodnej bazy w Chinach. Z inicjatywy Tirpitza obrano na ni�Kiaoczou (ob. Ciaosien). W czasie, gdy dokonywano aneksji, admira� powr�ci� ju� do ojczyzny, gdzie oczekiwa�o na� stanowisko sekretarza stanu (ministra) w Urz�dzie Marynarki Rzeszy (Statssekretar des Reichsmarineamt). Sprawowa� je nieprzerwanie przez 20 lat, a� do swej dymisji 17 marca 1916 r. Wyboru Tirpitza dokona� osobi�cie m�ody, panuj�cy od 9 lat cesarz Wilhelm II. W�adcaju� w czasach ch�opi�cych fascynowa� si� flot�i marzy�, �e za jego panowania Rzesza stanie si� morsk� pot�g�. W realizacji owych plan�w Tirpitz (awansowany do coraz wy�szych stopni, a� do najwy�szego, wielkiego admira�a, kt�ry otrzyma� w roku 1911) sta� mu si� do czasu nieocenionym i niezast�pionym pomocnikiem, tym cenniejszym, �e b�d�c prawdziwym fachowcem, budowa� wielk� niemieck� flot�, nie ogl�daj�c si� nawet na dyletanckie pomys�y swego monarchy. ��cz�c� ich p�aszczyzn� sta�y si� studia, jakie podejmowali obaj nad pracami najwybitniejszego teoretyka wojennomorskiego, ameryka�skiego adm. Alfreda Thayera Mahana, kt�ry stawia� znak r�wno�ci pomi�dzy pot�g� polityczn� a panowaniem na morzach. Wyj�tkowa pozycja, jak� Grossadmiral zaj�� w niemieckiej elicie w�adzy, tym pocze�niejsza, �e za sterem Rzeszy stali w tym czasie politycy mierni lub, w najlepszym razie, s�abi, jak kolejni kanclerze (premierzy) Bernhard von Bulow (1900-1909) i Theobald von Bethmann-Holl-weg (1909-1917), sprawi�a, �e jednocze�nie bano si� go i szanowano. Nie przeszkadza�o to, aby w politycznym milieu Berlina za plecami nie pod-kpiwano z Tirpitza, zw�aszcza za� z piskliwego falsetu, jakim obdarzy�a go natura, kontrastuj�cego zabawnie z pot�n� sylwetk� i patriarchaln� brod�. Admira� �ywi� w tej sytuacji wielkie i uzasadnione ambicje si�gaj�ce najwy�szego stanowiska pa�stwowego. Nie przeszkadza�y mu d��y� ze wszystkich si� do skupienia w swym r�ku ca�okszta�tu polityki morskiej, jako �e na zajmowanym stanowisku mia� zapewnione jedynie og�lne kierownictwo nad sprawami marynarki oraz kontrol� nad zagadnieniami bud�etowymi, budownictwem okr�towym i technik�. Inne nici bieg�y do szefa sztabu Admiralicji (Chef des Admiralstabes), odpowiedzialnego za kwestie operacyjne, dow�dcy utworzonej w r. 1907 i skupiaj�cej gros si� pancernych floty pe�nomorskiej (Hochseeflotte), maj�cego sprawowa� komend� liniow�w czasie wojny, wreszcie zarz�dzaj�cego personaliami szefa gabinetu morskiego cesarza (Chef des Marinekabinetts). Idea koncentracji w�adzy, cho� niew�tpliwie s�uszna (o wiele prostszy i logiczny by� np. hierarchiczny system brytyjski, w kt�rym cywilnemu ministrowi -1 lordowi Admiralicji - podlega� faktyczny dow�dca marynarki -1 lord morski), by�a jednak trudna do wcielenia w �ycie, zw�aszcza wobec krzy�uj�cych si� ambicji osobistych. G��wnymi przeciwnikami Tirpitza, kt�remu najcz�ciej zarzucano brak dostatecznej praktyki dow�dczej i oderwanie si� od spraw floty, co mia�o dyskwalifikowa� go jako jej ewentualnego operacyjnego zwierzchnika, stali si� na tym polu admira�owie Hugo von Pohl ze Sztabu Admiralicji oraz strzeg�cy zazdro�nie swych prerogatyw przy osobie Wilhelma II �p�ochy dworak", ale przy tym fanatyczny abstynent, Georg Alexander von Miiller4. W�a�nie owa niew�a�ciwa i niesprawna struktura dowodzenia, a zw�aszcza pozostawienie ostatecznych decyzji w r�kach Kajzera, sta�a si� jedn� z g��wnych przyczyn ostatecznej kl�ski marynarki niemieckiej w I wojnie �wiatowej. W momencie, gdy Tirpitz obejmowa� sw�j urz�d, Reichsmarine liczy�a 21 pancernik�w (w tym jednak tylko 4 nowoczesne), 11 przestarza�ych monitor�w i kanonierek, 11 kr��ownik�w opancerzonych oraz 14 torpedowc�w. By� to potencja� ust�puj�cy nie tylko tradycyjnej kr�lowej m�rz, Royal Navy, ale r�wnie� flotom francuskiej i rosyjskiej, nieznacznie tylko dystansuj�cy si�y morskie W�och i Stan�w Zjednoczonych5. Zajmowana pozycja, daleka od zaspokojenia ambicji Wilhelma, wydawa�a si� zreszt� trudna do utrzymania wobec nader szybkiego tempa rozwoju US Navy, a tak�e, w dalszej nieco tylko perspektywie, rosn�cych morskich aspiracji Japonii. Co gorsza okr�ty niemieckie planowano i budowano chaotycznie, zgodnie z cz�sto zmieniaj�cymi si� koncepcjami strategicznymi i modami taktycznymi, a wi�c jako�ciowa si�a ca�ej marynarki by�a relatywnie ni�sza, ni� wykazywa�y to zestawienia liczbowe. Niemcom, najsilniejszmu ju� wtedy pa�stwu na kontynencie, grozi�o zatem szybkie zepchni�cie do grona mocarstw morskich drugiej kategorii, co oznacza�o, zgodnie z wyk�adni� Mahana, porzucenie my�li o prowadzeniu polityki globalnej w skali �wiatowej. Tirpitz, poza poparciem cesarza, co by�o atutem rozstrzygaj�cym, mia� nadto �wiadomo�� wszystkich b��d�w poczynionych przez swych poprzednik�w, co pozwoli�o mu wypracowa� szybko klarowne koncepcje rozbudowy floty. Poniewa� marynarka niemiecka dysponowa�a ju� stosunkowo nie�le wyszkolonym personelem, admira� potrzebowa� nowych, solidnie skonstruowanych okr�t�w. Po�o�enie ci�ko�ci na jako�� mia�o procentowa� wielokrotnie w latach wojny �wiatowej, kiedy to zawsze jednostki niemieckie okazywa�y si� niemal niazatapialne, podczas gdy brytyjskie ton�y szybko i �atwo. Tworzenie wielkiej floty wymaga�o jednak gigantycznych nak�ad�w, a zatem zmobilizowania odpowiednich �rodk�w pozabud�etowych6. Tirpitz, kt�ry by� politykiem nowoczesnym, pojmowa�, �e w dobie rz�d�w parlamentarnych napotyka� to b�dzie zasadnicze trudno�ci, staj�c si� obiektem przetarg�w i gier politycznych. Na pocz�tek, aby stworzy� dla spraw morskich przychylny klimat, zainicjowa� powo�anie Deutsche Flottenverain (Niemieckiego Zwi�zku Flotowego), pot�nej i pr�nej organizacji masowej skupiaj�cej w roku 1914 ponad milion (!) cz�onk�w. Kolejnym krokiem maj�cym zapewni� harmonijny rozw�j marynarki sta�o si� przeforsowanie w parlamencie, w roku 1900, Prawa o Flocie (Flottengesetze), kt�re okre�la�o nie tylko tempo budownictwa okr�towego, ale r�wnie� i konieczne po temu zaplecze finansowe. Nowo�ci�, umo�liwiaj�c� d�ugofalowe planowanie, sta�o si� precyzyjne 8 okre�lanie dat wycofywania jednostek ju� przestarza�ych. Okres s�u�by pancernika wynosi� mia� przyk�adowo 25 lat, mniejszych okr�t�w - odpowiednio kr�cej. W efekcie w roku 1920 Reichsmarine, sk�adaj�c si� z 38 pancernik�w i 20 kr��ownik�w pancernych, mia�a sta� si� drug� morsk� pot�g� �wiata, tu� za Royal Navy. Tego rodzaju perspektywa umo�liwia�a projektowanie ca�ych serii bli�niaczych jednostek, co podnosi�o walory taktyczne floty i u�atwia�o obsad� okr�t�w rezerwowych podczas wojny. Koncepcja Tirpitza, przyjmowana pocz�tkowo ze sceptycyzmem, zacz�a znajdowa� z czasem przyk�adnych na�ladowc�w. Po przegranej wojnie z Japoni� w roku 1905 zaadaptowali j� w ca�o�ci Rosjanie, a niekt�re elementy Flottengesetze wprowadzili do swej polityki morskiej coraz bardziej zaniepokojeni rosn�c� si�� morsk� Niemiec Brytyjczycy. Ju� w roku 1905 I lord morski adm. John Fisher, podobnie jak Tirpitz wielki reformator i budowniczy marynarki, wysun�� projekt �kopenhagizowania floty niemieckiej". Przez analogi� do dzia�a� adm. Horatia Nelsona, kt�ry w roku 1801 doszcz�tnie zniszczy� neutraln� flot� du�sk�, brytyjskie pancerniki mia�yby, korzystaj�c z zaskoczenia, zaatakowa� okr�ty Reichsmarine bez wypowiedzenia wojny i dokona� jej bezkarnego pogromu7. Ten�e Fisher, forsuj�c w rok p�niej budow� prototypowego pancernika nowego typu - �Dreadnoughta", a nast�pnie jego szybszej, ale s�abiej opancerzonej wersji -kr��ownika liniowego �Invincible", u�atwi� jednak mimowolnie Niemcom realizacj� ich ambitnych zamierze�. Drednoty, jak szybko potocznie ochrzczono nowe okr�ty, tak dalece przewy�sza�y bowiem pod wzgl�dem taktycznym budowane przed nimi pancerniki i kr��owniki pancerne, i� te, z dnia na dzie�, utraci�y wi�kszo�� walor�w bojowych. Rozpocz�cie wy�cigu zbroje� niejako od zera faworyzowa�o oczywi�cie flot� cesarza Wilhelma. Cho� pierwszy kajzerowski drednot - SMS (Seiner Majestat Schiff, Okr�t Jego Wysoko�ci) �Nassau", wszed� do s�u�by dopiero w 37 miesi�cy po brytyjskim pierwowzorze, wst�pne zap�nienie da�o si� pr�dko odrobi�. Wielki wysi�ek, na jaki zdoby�a si� Rzesza, spowodowa�, �e przez pewien czas dotrzymywano kroku zaskoczonym tak�dynamik�Brytyjczykom. Aby jeszcze wzm�c tempo budownictwa okr�towego w roku 1912, z inicj atywy Tirpitza uchwalono �Aneks do Prawa o Flocie" (Novelle 1912), co w perspektywie mia�o podnie�� liczb� dredno-t�w niemieckich do 2/3 potencja�u Royal Navy. W odpowiedzi Admiralicj� chc�c podtrzyma� obowi�zuj�c� dot�d aksjomatycznie zasad� Two Power Standart, wedle kt�rej flota brytyjska winna by� r�wnie silna jak marynarki t r*4 W O T3 .2 l l a 2 's U '3 M B b o -o ID oo Os o o p-os � '1 O 0 os 00 �f>\ tS fS IO �s �*fl o 0 l-> �s V, m 1 � < . �s CSI O -i 10 m os ^ m 1 � (S os ml�m m I-H Os m,- m 1 � o ml o C-l I-H os 0 os ml o C^ IO 00 g o 0 g ol m o g "1 O o * f Reichsmarine g o T3 3> g ^ -l I'� w ^ 'C ^ ^ � N bfi O ^ "" O *O fl^ s g � M es ^ B < o g ca o, - - N J3 � ! S^-S 2 ta L'LL>L "til �> �����* -5 1-H l*~ ca o >-< C OJ CJ -^ i^ OJ �?? �=> -N -N O O -N g O T3 -O .t2 >-i T3 $ $ 3 D > �> 3 a a -S-8 || �� "l -S g o �. | g f>|> B 6 s g s e N o ca o< ca1 l N O � o 10 dwu kolejnych mocarstw morskich, proklamowa�a budow� nowych pancernik�w w proporcji 2: l, a nast�pnie, z konieczno�ci, ju� tylko 7:4. Wobec rozproszenia si� Royal Navy na kilku akwenach operacyjnych oznacza�o to, przynajmniej na jaki� czas, jeszcze skromniejsz� przewag� na g��wnym teatrze dzia�a� - Morzu P�nocnym, w stosunku 16:10. W efekcie w styczniu 1914 r. Brytyjczycy dysponowali 27 drednotami, podczas gdy Niemcy mieli ich ju� 17 (trzecia na li�cie morskich pot�g US Navy mia�a jedynie 9 nowoczesnych pancernik�w)8. Tirpitz realizuj�c program rozbudowy wielkiej floty oceanicznej kierowa� si� oczywi�cie przemy�lanymi za�o�eniami politycznymi. S�dzi� mianowicie, �e u�atwi ona Rzeszy prowadzenie globalnej polityki, zniech�caj�c jednocze�nie Brytyjczyk�w do anga�owania si� w konflikty kontynentalne, dzi�ki czemu Niemcy zdo�aj� rozerwa� przymierze francu-sko-rosyjskie i korzystaj�c z �yczliwej przychylno�ci Petersburga pobi� osamotnion� III Republik�. Rachuby te jednak okaza�y si� ca�kowicie chybione. Ju� w roku 19011 lordAdmiralicji hr. William Selborne stwierdza� pod wra�eniem uchwalenia Flottengesetze: �analiza sk�adu nowej floty niemieckiej przekonuje nas w spos�b nie budz�cy w�tpliwo�ci, �e jej przeznaczeniem jest potencjalny konflikt z marynark� brytyjsk�"9. W efekcie Wielka Brytania, nawi�zawszy sojusznicze stosunki z Francj� i Rosj�, doprowadzi�a do powstania Ententy, polityczno-wojskowego bloku konkurencyjnego wobec Niemiec i ich jedynego realnego partnera - Austro--Wegier. Dalsze zbrojenia morskie Rzeszy pog��bia�y jedynie poczucie zagro�enia i w efekcie determinacj� Londynu. Istot� owych obaw jasno wyrazi� minister spraw zagranicznych Edward Grey: �Je�li flota niemiecka stanie si� kiedykolwiek silniejsza od naszej, niemiecka armia b�dzie mog�a podbi� nasz kraj. Podobne niebezpiecze�stwo nie istnieje dla Niemiec; bez wzgl�du na przewag� naszych si� morskich �adne zwyci�stwo floty nie przybli�y nas na pi�d� do Berlina"10. Wybuch wojny, rozpocz�tej wbrew radom Grossadmirala, w fatalny z punktu widzenia propagandowego spos�b, przypad� jednak w stosunkowo najkorzystniejszym dla Rzeszy momencie, gdy Hochseeflotte mia�a najzupe�niej realne szans� stawienia czo�a Royal Navy. Jesieni�, gdy marynarka brytyjska ponios�a pierwsze dotkliwe wojenne straty, dow�dca jej g��wnych si� adm. John Jellicoe, rozwa�aj�c szans� ewentualnej walnej bitwy, wprost truchla� wobec bardzo ju� nik�ej przewagi nad przeciwnikiem. Do niej to, dostrzegaj�c niepowtarzaln� okazj� sukcesu, i to w skali 11 strategicznej, par� Tirpitz, czego dowodem sta�o si� jego g�o�ne memorandum z 16 wrze�nia 1914 r., w kt�rym nawo�ywa� do najrychlejszego wydania rozstrzygaj�cego starcia morskiego. Admira�, jak nikt inny w wojskowym kierownictwie Rzeszy, pojmowa�, �e najwi�ksz� szans� globalnego zwyci�stwa da� mo�e jedynie pobicie i wyeliminowanie z wojny Wielkiej Brytanii, gdy� wkonsekwnecji spowoduje to wycofanie si� z konfliktu Rosji i zda osamotnion� Francj� na �up niemieckiej armii. Z podobnych powod�w by� gor�cym przeciwnikiem wszelkich p�niejszych inicjatyw w kwestii polskiej, s�dz�c, �e pogrzebi� na zawsze mo�liwo�� politycznego kompromisu z Piotrogradem, kt�ry, wzorem Bimarcka, stanowi� jeden z fundament�w jego geostrategii. Tym, jak i szeregu innym przestrogom, jakich nie zwyk� szcz�dzi�, nie dawano jednak pos�uchu w Kwaterze G��wnej. W najwa�niejszej kwestii - wyprowadzenia floty na b�j - dow�dztwo Hochseeflotte nie wykaza�o koniecznej odwagi i �mia�o�ci, wyczuwaj�c trafnie nastr�j Wilhelma II, kt�ry dr�a� wprost ma my�l o stratach, jakie musia�aby ponie�� jego ukochana flota (by�y kanclerz Biilow twierdzi�, �e monarcha nie m�g� wprost znie�� my�li o tym, aby jego ukochane drednoty mog�y odnie�� uszkodzenia lub, co gorzej - zaton��11). W efekcie tak kunktatorskiej strategii do starcia obydwu wielkich flot dosz�o pod Skagerrakiem dopiero po odej�ciu Tirpitza w roku 1916. Bitw� rozegrano w tak niesprzyjaj�cych okoliczno�ciach, �e nawet taktyczne zwyci�stwo, jakie odni�s� w niej wiceadm. Reinhard Scheer, zamieni�o si� na skutek przewagi materialnej Royal Navy w strategiczn� pora�k�. W efekcie niemieckie drednoty tkwi�y bezczynnie a� do zako�czenia wojny w bazach, wydane za� nast�pnie na mocy zawieszenia broni aliantom znalaz�y nies�awny koniec na wodach zatoki Scapa Flow, zatopione tam przez w�asne za�ogi. Zmarnowano w ten spos�b wieloletnie wysi�ki i wyrzeczenia ca�ego spo�ecze�stwa, zaprzepaszczaj�c ogromne sumy, wydatkowane w okre�lonym celu strategicznym. Admira�, z perspektywy roku 1918, mia� zatem podstawy, aby najsurowiej ocenia� ca�� strategi� morsk� i my�l operacyjn� dow�dztwa Reichsmarine, kt�re sta�y si� nieudoln� namiastk� starej brytyjskiej doktryny fleet in being (floty w gotowo�ci), je�li zreszt� bra� pod uwag� kolejne do�wiadczenia historyczne, od ko�ca XVII w. po wojn� rosyjsko-japo�sk�, ca�kowicie chybionej. Nie mog�c nak�oni� cesarza do wystawienia do boju floty liniowej, Tirpitz r�wnie bezskutecznie, doceniaj�c walory nowej broni - U-boot�w, 12 nalega� na rozpocz�cie nieograniczonej wojny podwodnej, maj�cej polega� na bezwgl�dnym topieniu ka�dego statku, kt�ry znajdzie si� na obszarze uznanym przez Niemcy za akwen dzia�a� wojennych. I ta inicjatywa, na skutek chwiejno�ci polityk�w, zw�aszcza nieprzychylnego od dawna admira�owi kanclerza Bethmanna-Hollwega, uwa�aj�cego go za osobistego konkurenta, a nadto obawiaj�cego si� w danym wypadku reakcji Stan�w Zjednoczonych, spe�z�a na niczym. Warto zauwa�y�, �e koncepcje nieograniczonej wojny podwodnej, za kt�r� m�ciwi Brytyjczycy usi�owali postawi� Tirpitza po kl�sce Niemiec przed s�dem jako wojennego zbrodniarza, znalaz�y pe�ne zrozumienie u lorda Fishera. Stwierdzi� po wojnie, �e na miejscu Tirpitza �uczyni�by dok�adnie to samo", aby tylko z�ama� op�r przeciwnika12. U-booty rzucono ostatecznie do akcji w pe�nym wymiarze dopiero w lutym 1917 r., nazbyt, jak si� okaza�o, p�no, aby zerwa� brytyjskie linie komunikacyjne. Odrzucenie kolejnej inicjatywy pod wra�eniem reperkusji, jakie wywo�a�o zatopienie brytyjskiego liniowca pasa�erskiego �Lusitania" (przewo��cego, nb. wbrew zasadom prawa mi�dzynarodowego, materia�y wojenne), by�o bezpo�rednim powodem definitywnej dymisji Grossadmirala. Z�o�y� jaw dojmuj�cym poczuciu bezsilno�ci, przekonawszy si� ostatecznie, �e skutkiem intryg Mullera et tutti guantijego wp�ywy u Wilhelma II systematycznie spadaj�. Tirpitz usi�owa� broni� swych, jak si� mia�o okaza� s�usznych koncepcji strategicznych po wojnie, przede wszystkim na �amach �Pami�tnik�w". Ich pierwsza bestsellerowa edycja z roku 1919, dzi�ki w�a�ciwej mu weredycznej szczero�ci, wywo�a�a prawdziw� polemiczn� burz�. Odpieraj�c ataki polemist�w, admira� opublikowa� nast�pnie dwie kolejne pozycje o wymownych tytu�ach �Budowa pot�gi �wiatowej Niemiec" i �Niemiecka polityka bezsilno�ci podczas wojny" (DerAufbau der deut-schen Weltmacht, 1924; Deutsche Ohnmachstpolitik im Kriege, 1926), w kt�rych, przede wszystkim za pomoc� dokument�w, rozprawia� si� z nieprzychyln� argumentacj�. Uznany przez �rodowiska nacjonalistyczne za narodowego bohatera, podj�� dzia�alno�ci parlamentarn� zasiadaj�c wl. 1924-1928 wReichstagu. Zmar� 6 marca 1930 r., w wieku 80 lat, w Ebenhausen ko�o Monachium. By� niew�tpliwie, podobnie jak Fisher w Wielkiej Brytanii (spensjo-nowany zreszt� w podobnych okoliczno�ciach w roku 1915), wielkim budowniczym floty. Cho� sta�o si� to jedn� z po�rednich przyczyn zawi�zania tak niefortunnej dla Niemiec koalicji, Tirpitz, kt�rego mo�na uzna� 13 i za wielkiego stratega, ju� po rozpocz�ciu wojny chcia� i m�g� u�y� floty w odpowiednim momencie i zgodnie z w�a�ciwym przeznaczeniem - do rozstrzygaj�cej bitwy. W tej i w innych kluczowych decyzjach, jakie podejmowano w niemieckiej kwaterze g��wnej, mia� w�asne i, jak czas to wykaza�, trafne zdanie. Nic zatem dziwnego, �e w roku 1939 Adolf Hitler, szukaj�c nazwy dla nowego wielkiego pancernika, wybra� na jego patrona w�a�nie Grossadmirala (prototypow�jednostk� ochrzczono r�wnie symbolicznie - �Bismarck"). Dzieje tego okr�tu w przedziwny spos�b splot�y si� z losami patrona. Podobnie jak i drednotom Hochseeflotte, nie dane mu by�o wzi�� udzia�u w �adnej rozstrzygaj�cej akcji bojowej. Trzymany przez Hitlera - kt�ry, podobnie jak ongi Wilhelm II, obawia� si� o swe wielkie okr�ty - w norweskich fiordach, zosta� dobity tam przez Brytyjczyk�w w roku 1944*. Pawe� Wieczorkiewicz PRZYPISY 1 �wiadczy o tym obszerna po�wi�cona mu literatura. Z najbardziej znacz�cych biografii Tirpitza wymie�my prace Ulricha von H a s s e 11 a (Tirpitz. Sein Leben und Wirken mit Berucksichtigung seiner Bezihungen zu Albrecht von Stosch, Stuttgart 1920), by�ego szefa sztabu Hochseeflotte Adolfa vonT r o t h y (Grossadmiral von Tirpitz, Breslau 1933), wybitnego badacza i znawcy dziej�w floty niemieckiej WaltheraH ubatscha (DieAera Tirpitz. Studien�ur deutschen Marinegeschichte, G�ttingen 1955), Alfreda Schultze-H i n r i c h s a (Alfred von Tirpitz, G�ttingen 195 8), wreszcie za� pozycj� Baldura K a u -l i s c h a przedstawiaj�c� do�� specyficzny punkt widzenia historiografii dawnej NRD (Alfred von Tirpitz und die imperialistische deutsche Flottenfurstung. Einepolitische Bio-graphie, Berlin 1982). Tirpitzem w r�wnym niemal stopniu interesowali si� r�wnie� jego dawni przeciwnicy. Warto tu dla porz�dku odnotowa� niewielk� polsk� rozprawk� po-�wi�con�jego osobie, pi�ra b.oficera floty rosyjskiej, kmdr. ppor. PMW W�adys�awa [L o -renza-] Kosianowskiego (Admira� von Tirpitz. Jego my�li i czyny zwi�zane ze sprawami morskiej sify zbrojnej [Na podstawie dzie� admira�a Tirpitza], Toru� 1933), stanowi�c� wersj� studium pomieszczonego na �amach �Przegl�du Morskiego". 2 Zbudowane w Anglii w latach 1875-1876, 1001 ton, 16, 3 w�z�a, 6 dzia�ek rewolwerowych, 2 wyrzutnie torpedowe 381 mm. * Od redakcji edycji polskiej: Niniejsze wydanie nie obejmuje aneks�w (fragmenty list�w Tirpitza) zamieszczonych w niemieckim oryginale z 1919 r. Przypisy autora zaznaczono asteryskami (*), natomiast cyfrowe przypisy redakcyjne do wydania polskiego znajduj � si� na ko�cu ksi��ki. 14 3 �Preussen", zbudowany w szczeci�skiej stoczni �Yulcan" (1870-1876), 6821ton, 14 w�z��w, 4 dzia�a 260 mm i 2x170 mm, ca�kowicie ju� przestarza�y; �Wurttemberg", zbudowany tam�e (1876-1881), 7635 ton, 13,5 w�z�a, 6x260 mm. 4 Z�o�liw� charakterystyk� Mullera, uznawanego niekiedy za z�ego ducha Kajzera w sprawach morskich, znale�� mo�na w wielu pami�tnikach, a tak�e biografiach (por. E. L u d w i g, Wilhelm der Zweite, Berlin 1926, s. 44 I^�42). 5 Por. [F.T. J a n e ],Jane'sallthe World'sFightingShips 1898, London [1898],posNm. 6 W zwi�zku z wy�cigiem zbroje� morskich, jaki zapocz�tkowali Niemcy, a tak�e post�pem technicznym, koszty jednostkowe okr�t�w ros�y w post�pie nieomal geometrycznym. Je�li wybudowany w roku 1900 pancernik �Kaiser Wilhelm II" kosztowa� 20 387 ty�. marek, to �Friedrich der Grosse", kt�ry wszed� do s�u�by 12 lat p�niej, ju� 44 802 ty�. marek, cen� za� nie uko�czonych z powodu wybuchu wojny kr��ownik�w liniowych typu �Ersatz Yorck" obliczano szacunkowo na 75 min marek! Bud�et Reichsmarine wzr�s� w zwi�zku z tym tak�e w dw�jnas�b, osi�gaj�c w roku 1912 pu�ap 450 min marek (czyli mniej wi�cej 9 mld wp�czesnych dolar�w ameryka�skich). 7 Wspomina o tym, nie bez ironii, w innej ze swych ksi��ek sam Tirpitz (Der Aufbau der deutschen Weltmacht, Stuttgart 1924, s. 53). 8 Por. [B. W e y e r ], Taschenbuch derKriegsflotten. XVJhrg 1914, Munchen 1914, s. 413. 'A.Marder,FromtheDreadnoghttoScapaFlow. TheRoyalNavyintheFisher Era, 1904-1919, v.l: The Road to War, 1904-1914, London 1961, s. 107. 10 Ibidem, s. 120. 11 Por. Memoires du Chancelier prince de Buelow. T.III: 1909-1919: La Grand� Guerre et la Debacie, Paris 1931, s. 169. 12 Poi. Dos Buch vomKriege 1914-1918, Ebenhausen b. Munchen 1933, s. 206-207. PRZEDMOWA Rozpacz, jaka� chwil�upadku Rzeszy, uwa�anej dotychczas za niezwyci�on�, ogarn�a wszystkich lojalnych Niemc�w, w wielu z nas podwa�y�a r�wnie� wiar� w siebie samych i w logik� procesu historycznego, kt�ry doprowadzi� do powstania Cesarstwa. Uwa�a�em wi�c za sw�j obowi�zek spisanie tych wspomnie�, gdy� jestem w stanie dowie��, �e gmach naszej dawnej pa�stwowo�ci nie by� ani spr�chnia�y, ani anachroniczny. Pod ka�dym wzgl�dem by�a ona zdolna do dalszego rozwoju, a prawda zadaje k�am legendzie politycznej, jakoby wojn� rozp�ta� nie licz�cy si� z niczym absolutyzm i wojowniczo usposobiona kasta wojskowych. Nie chcia� wojny przede wszystkim cesarz i kiedy tylko zda� sobie spraw� z niebezpiecze�stwa, za wszelk� cen� stara� si� jej unikn��. Je�eli historia jest sprawiedliwa, a nie ulega fa�szywym mitom, powinna wykaza�, �e w o wiele wi�kszym stopniu odpowiedzialno�� za t� wojn� ponosz� nasi wrogowie. W prawie morskim w wypadku kolizji wina spada na tego, kto stworzy� niebezpieczn� sytuacj�, a nie na tego, kto w ostatniej chwili niew�a�ciwie oceniaj�c odleg�o�� pope�ni� b��d przy zmianie kursu. Powodem naszego nieszcz�cia nie by�a pot�ga, kt�r� zbudowali�my, lecz s�abo��, kt�ra sprawi�a, �e nie potrafili�my si� ow� pot�g� pos�u�y� ani dla zachowania pokoju, ani dla jego zawarcia, a tak�e z�udzenia co do istoty wojennych cel�w naszych przeciwnik�w, sposobu prowadzenia przez nich dzia�a�, oraz nie�wiadomo�� tego, czym jest wojna gospodarcza. �eby to wyja�ni�, musz� opowiedzie� wszystkie znane mi fakty. W tym celu jednak zmuszony jestem przedstawi� poczynania �yj�cych jeszcze os�b tak, jak ja je pojmuj�, co niejednokrotnie mo�e odbiega� od ich punktu widzenia i bole�nie je czasem rani�. Jestem jak najdalszy od zarzucania im nieszlachetnych zamiar�w lub obwiniania w potocznym sensie. Do opublikowania niniejszych wspomnie� zmusza mnie wbrew moim osobistym sk�onno�ciom jedynie rozpaczliwa sytuacja Niemiec. W my�liwskim pa�acyku Zabelsberg Kwiecie� 1919 Alfred von Tirpitz 2 - Wipomnkni� 17 PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA Po opublikowaniu pierwszego wydania tej ksi��ki wysz�o na jaw wiele nowych fakt�w, zawartych w oficjalnych materia�ach i we wspomnieniach og�aszanych przez osoby prywatne. Nie sk�oni�o mnie to do zmiany stanowiska, umo�liwi�o jednak uzupe�nienie lub te� precyzyjniejsze uj�cie poszczeg�lnych fragment�w. Nie mo�e dotkn�� mnie fakt, �e przeciwnicy wykorzystuj � m�j � ksi��k�, przytaczaj�c tendencyjnie dobrane cytaty lub te� po prostuje fa�szuj�c. Kto naprawd� d��y do wyrobienia sobie w�asnego pogl�du, b�dzie musia� przeczyta� t� prac� od pocz�tku do ko�ca, i dopiero potem ferowa� wyroki. Wyrwane z kontekstu rozdzia�y czy wr�cz zdania daj � nieprawdziwy obraz; mo�na je zrozumie� w�a�ciwie tylko w powi�zaniu z tym, co zosta�o powiedziane wcze�niej. St. Blasiert �''�'�"�' ': Listopad 1919 v.T. Ko�cz�c spisywanie swoich wspomnie� uwa�am za sw�j � powinno�� z�o�y� serdeczne dzi�ki wszystkim osobom, kt�re wspiera�y mnie w tej pracy. Podzi�kowanie nale�y si� moim przyjacio�om oraz starym i m�odym towarzyszom broni, kt�ry na podstawie w�asnych materia��w weryfikowali prawdziwo�� moich danych; przede wszystkim jednak profesorowi historii na Uniwersytecie we Frankfurcie, dr. Fritzowi Kerno-wi, kt�ry sta� u meho boku od samego pocz�tku, wytrwa�y o pe�en zrozumienia. Wreszcie chcia�bym r�wnie� wyrazi� sw� wdzi�czno�� wydawcy, panu dr. Koehlerowi, za zainteresowanie i zrozumienie, jakie okazywa� tej ksi��ce. 18 Rozdzia� 1 W PRUSKIEJ MARYNARCE 1 W moich ch�opi�cych latach rozwia�o si� ju� prawie ca�kowicie owo uwielbienie dla floty, jakie ogarn�o Niemcy w dniach rewolucji 1848 roku1, chocia� w roku 1864 wzbudzi�a je zn�w na kr�tko bitwa pod Jasmun-dem2. Mnie r�wnie� nie entuzjazm popchn�� do marynarki, znalaz�em si� tam w wyniku niezamierzonych efekt�w wyprzedzaj�cego swoje czasy wychowawczego idea�u mego ojca3. Poniewa� sam odczuwa� brak konkretnej wiedzy, brata i mnie zamiast do gimnazjum pos�a� do szko�y realnej w naszym rodzinnym mie�cie, Frankfurcie nad Odr�, z zamiarem przeniesienia nas do innej w najwy�szej klasie. Wobec kiepskiego jeszcze w�wczas poziomu o�wiaty okaza�o si� to b��dem; pod pewnymi wzgl�dami cierpia�em z tego powodu przez ca�e �ycie. Nasi nauczyciele byli tak anachroniczni, �e w gruncie rzeczy nawet nie rozumieli�my j�zyka, jakim si� pos�ugiwali. By�em bardzo kiepskim uczniem. Na Bo�e Narodzenie 1864 roku otrzyma�em miern�cenzurk�. Gdy m�j szkolny przyjaciel, Malt-zahn, wyrazi� ch�� p�j�cia do marynarki, przysz�o mi do g�owy, �e mo�e pewn� os�od� dla rodzic�w by�oby, gdybym i ja podj�� ten pomys�. M�j projekt pocz�tkowo zosta� przyj�ty w domu ca�kowitym milczeniem, ale po paru tygodniach ojciec wezwa� mnie do siebie; zauwa�y�, �e jestem przygn�biony, mia� wra�enie, �e my�l� ci�gle o morzu, skoro wi�c tego pragn�, nie nale�y stawia� mi przeszk�d. Nikt nie m�g� by� bardziej zaskoczony ode mnie; ale c� mi pozosta�o? Wytrwa�em w moim zamiarze, i wiosn� 1865 roku maj�c lat szesna�cie, stan��em do egzaminu wst�pnego w �wczesnej Szkole Morskiej w Berlinie. Ku og�lnemu zdumieniu zda�em go z pi�t� lokat� i zosta�em marynarzem. 19 W owym czasie atrakcyjno�� marynarki by�a, jak wspomniano, raczej niewielka. W roku 1861 zaton�a korweta4 �Amazone"; prawie wszyscy kadeci, kilka rocznik�w przysz�ych oficer�w, znajdowa�o si� na jej pok�adzie. To wydarzenie sprawi�o, �e w nast�pnym roku liczba kandydat�w do Szko�y Morskiej spad�a do trzech5. Z powodu niewielkiej liczby ch�tnychjeszcze w moim roczniku obok dziesi�ciu, kt�rzy zdali egzamin, trzeba by�o przyj�� warunkowo niemal tyle samo spo�r�d tych, kt�rzy go oblali. Najlepiej o braku zrozumienia dla spraw morza w�r�d �wczesnej pruskiej inteligencji, a tak�e o tradycyjnej tendencji Niemc�w, aby rozwa�a� wszystko z punktu widzenia partykularnych partyjnych interes�w, m�wi artyku�, jaki ukaza� si� w�wczas w pi�mie �Gartenlaube"6. W zbeletryzowanej formie autor opisywa�, jak to pruscy junkrzy chc�c zniweczy� liberalne tendencje we flocie przekupili pewnego du�skiego kapitana, �eby staranowa� �Amazone". Ten, kto wymy�li� t� z�o�liw� bredni�, zdawa� si� zapomina�, �e wi�kszo�� kadet�w, kt�rzy zaton�li na �Amazone" to te� byli Junkrzy". Ksi��� Adalbert z niezwyk�� staranno�ci� dobiera� korpus oficerski7. Nawiasem m�wi�c, w pierwszych latach obrad parlamentu nad �Ustaw� o flocie" odczuwa�em jeszcze czasem nieufno��, z jak� pewne konserwatywne kr�gi odnosi�y si� do projekt�w rozbudowy si� morskich. Nie zwi�zane z prusk� tradycj�, stanowi�y swego rodzaju konkurencj� dla armii, wobec kiepskiej �wczesnej sytuacji rolnictwa i zaci�tej rywalizacji ekonomicznej, jak� pro wadzi�y mi�dzy sob� poszczeg�lne partie, wydawa�y si� te� zbyt blisko zwi�zane z przemys�em i handlem. Jeszcze w 1900 roku przeciwko drugiej �Ustawie o flocie" i �tej szkaradnej marynarce", jak nazwa� j� jeden z konserwatywnych przyw�dc�w, g�osowali niekt�rzy przedstawiciele skrajnej prawicy, podczas gdy w�r�d liberalnego mieszcza�stwa obok za�artych wrog�w od samego pocz�tku wi�kszo�� stanowili pe�ni zrozumienia zwolennicy. W rezultacie katastrofy �Amazone" w roku 1864 wzm�g� si� chaos w dow�dztwie si� morskich. Ju� przedtem cz�� oficer�w przysz�a do marynarki z armii, (szczeg�lnie kawalerzy�ci wnie�li bardzo potrzebn� w s�u�bie na morzu m�odzie�cz� niezale�no��), cz�� - z niemieckiej lub du�skiej floty handlowej; inni zn�w otrzymali wykszta�cenie w Anglii, Ameryce lub Holandii. Przyjmowano jednak r�wnie� gda�skich �kapr�w" z �aglowej floty handlowej, �eby zape�ni� dotkliwe luki w korpusie oficerskim, jakie wytworzy�y si� po wojnie du�skiej. Gda�sk by� przecie� 20 naszym w�a�ciwym portem. Marynarze ci p�ywali na og� tylko na kr�tkich trasach mi�dzy Gda�skiem a Angli�, lepsi wypuszczali si� na Morze P�nocne. Przymieszka tych �sobiepank�w", jak ich nazwali�my, niedo-kszta�conych wilk�w morskich z �wczesnej floty handlowej, w�r�d kt�rych mo�na by�o spotka� najdziwniejsze postacie, po roku 1870 w cz�ci usuni�tych z korpusu oficerskiego przez s�dy honorowe, wprowadzi�a nieco weso�o�ci do naszych mes. Marynarze cz�sto nie uznawali ich autorytetu, podczas gdy absolwent szko�y oficerskiej, mimo �e w pewnym sensie by� bli�szy prostemu marynarzowi, zawsze jednocze�nie pozostawa� r�wnie� kim�. Zasada Waszyngtona, aby do korpusu oficerskiego przyjmowa� jedynie d�entelmen�w, sprawdza�a si� tak�e i u nas. Tylko odwaga w obliczu wroga zast�puje dobre wychowanie. Generalnie rzecz bior�c �wczesnym kadetom brakowa�o nauczycieli, kt�rych mo�na by nazwa� wychowawcami. Nie brakowa�o za to �har�wki" w prawdziwie pruskim stylu; przepychano nas z kursu na kurs, zanim wreszcie po czterech i p� latach nauki awansowali�my na oficer�w. Wyk�adowcy nie bardzo jednak potrafili obchodzi� si� z ludzkim materia�em. Dlatego tak wielu oficer�w dawnej pruskiej marynarki przenios�o si� na tamten �wiat albo zosta�o dziwakami; w najlepszym wypadku uczyli si� sami. M�j rocznik by� pod tym wzgl�dem uprzywilejowany; mieli�my wspania�ych prze�o�onych, o kt�rych my�l� z wdzi�czno�ci�. Naszym komendantem by� p�niejszy admira� Batsch8. Nie bez racji m�wi si�, �e od sposobu prowadzenia kadet�w na pierwszym roku zale�y, czy rocznik, �za�oga", b�dzie si� do czego� nadawa�. S�u�ba polega�a przede wszystkim na nauce obchodzenia si� z ta-kielunkiem. Sztuka �eglarska, taka, jaka wykszta�ci�a si� przez tysi�ce lat, wymaga�a d�ugiego �wiczenia zar�wno oficer�w, jak i za��g. W czasie naszych rejs�w szkoleniowych prze�ywali�my, zupe�nie jak w epoce �aglowc�w, rozmaite przygody, kt�re pozwala�y nam odczu� na w�asnej sk�rze czasy Marryata9 i Nelsona. Drogi pruskiej floty rzadko krzy�owa�y si� z drogami pruskiej polityki. Zwykle odbywa�o si� to mniej wi�cej tak, jak opowiadali nam uczestnicy rejsu �Gazelle" do Japonii w roku 1864. W pobli�u Jokohamy rozbi� si� i zosta� obrabowany statek niemiecki. Dow�dca �Gazelle", komandor von Bothwell, pod��y� na ratunek z oddzia�em desantowym. Po drodze napotka� japo�skiego ksi�cia (Dajmio)10, kt�ry za��da� oddania honor�w. Nasz dow�dca wzdraga� si�. Wok� ksi�cia siedzia�o trzy tysi�ce rycerzy 21 w stalowych zbrojach, ze spuszczonymi g�owami i d�o�mi skrzy�owanymi na mieczach. Komandor poradzi� sobie w ko�cu, proponuj�c oddanie honor�w takich, jakie nale�a�yby si� ksi�ciu krwi kr�lewskiej w Prusach. Zgodzono si� na formu��: ��aduj, bro� do ataku w prawo i biegiem marsz". U�ywano r�wnie� okr�t�w do akcji odwetowych wobec kraj�w zamorskich. Og�lnie rzecz bior�c jednak wyp�ywali�my g��wnie w rejsy �wiczebne, bez innego celu, ni� szkolenie floty. Co� ze �redniowiecza zosta�o nawet w naszych wyczynach wojennych. W roku 1866 �Niobe" musia�a liczy� si� z tym, �e w kanale La Manche napotka austriack� korwet� parow� �Erzherzog Friedrich", a j ako okr�t �aglowy powinna unika� bitwy1'. Jako nr 3 sta�em w�wczas obok dzia�a, �eby wsuwa� kule w wylot lufy; pod r�k� mia�em oskard na wypadek, gdyby wr�g chcia� dokona� aborda�u i wedrze� si� na pok�ad. Inni dzier�yli w pogotowiu aborda�owe toporki, kt�re wbija�o si� w burt� wrogiego okr�tu, �eby wspina� si� po nich potem jak po stopniach. Niedaleko archipelagu Scilly zaobserwowali�my k�ad�cy si� w dryf okr�t, podobny do Austriaka. Pod �aglami trzyma� si� od nas wyra�nie z daleka, ale potem postawi� komin i szed� za nami pod par�. Noc�rozdzieli�a nas mg�a. Gdy byli�my w okolicach Plymouth, mg�a podnios�a si�. Stan�li�my przy dzia�ach gotowi do boju. Fregata wci�gn�a norwesk� flag�, a my, m�odzi, czuli�my si� oszukani w naszej ��dzy walki. P�niej w Kilonii stali�my z za�adowanymi dzia�ami naprzeciw schodz�cych stromo ku wodzie uliczek starego miasta, kiedy Prusacy Manteuffla zbli�yli si� pod Holtenau do kana�u i nie by�o wiadomo, czy Austriacy pod Cablenzem b�d� stawia� op�r12. Cablenz jednak za�adowa� si� na kolej i odjecha�, odprowadza�a go nasza orkiestra. Oficerowie austriaccy cieszyli si� w Kilonii du�� sympati�; cho� rozpad�o si� wiele zar�czyn, ludno�� zachowa�a ich w sercach, podczas gdy przybycie Prusak�w, sztywnych jakby kij po�kn�li, by�o przeszkod�w utworzeniu upragnionego niezale�nego pa�stwa Szlezwik-Holsztyn. Mimo wojny cieszyli�my si� z morskiego zwyci�stwa Tegetthoffa ko�o Lissy, prawie tak, jakby by�o nasze13. W roku 1864 flota austriacka bardzo dzielnie walczy�a u naszego boku w ci�kiej bitwie u brzeg�w Helgolandu14 i Austria by�a dla nas wci�� bratnim krajem niemieckim; w owym czasie nie przejmowano si� Czechami i Polakami15. Dzi�ki wydarzeniom roku 1866 znacznie wzros�o nasze znaczenie za granic�. Przedtem znosili�my z pokor�, gdy w Kadyksie ogl�dano nas od st�p do g��w, a hiszpa�ski oficer kaza� czeka� przy wej�ciu do stoczni. 22 Teraz, w roku 1867, w Marsylii ludzie pchali si� na pok�ad, �eby obejrze� tych �prussiens", a w budach jarmarcznych w Nicei pokazywano karabiny iglicowe. Francuscy oficerowie, cz�ciowo z pychy, cz�ciowo przez �le ukrywan� z�o��, dali nam jednak przedsmak roku 1870. Wiosn� roku 1870 z czterech r�nych okr�t�w stworzono nasz pierwszy zesp� pancerny, na kt�rego flagowcu �K�nig Wilhelm", s�u�y�em jako chor��y. Ksi��� Adalbert, kt�ry prosi� o dow�dztwo zespo�u, nie by� ju� w najwi�kszych �askach, ale po pewnym wahaniu kr�l zgodzi� si� by, �e tak powiem, dla uczczenia swego odej�cia, poprowadzi� okr�ty w kierunku Azor�w. Szkolenie, r�wnie� na okr�tach pancernych, kszta�towane by�o jeszcze przez zwyczaje z floty �aglowej; pr�bowali�my nawet w czasie tego rejsu i�� pod �aglami, ale bestie nie chcia�y si� wydyma�. �wczesna sytuacja pruskiej marynarki odznacza�a si� tym, �e w niemieckich portach nie mieli�my dok�w dla wi�kszych jednostek. Przy zakupie zapominano, jak si� zdaje, o tym, �e �elazny okr�t corocznie musi by� wprowadzany do doku i czyszczony. Tote� przez wiele lat, kiedy dojrzewa�a wojna z Francj�, nasze okr�ty nie by�y na doku; jak p�niej stwierdzili�my, na kad�ubie �K�niga Wilhelma" naros�o ponad 60 ton ma��y, kt�re zwi�kszaj�c tona� i wzmagaj�c tarcie zmniejszy�y szybko�� okr�tu z 14 do 10 w�z��w16. Uszkodzenie maszyny zmusi�o nas wreszcie do zawini�cia na d�u�ej do Plymouth, i angielski admira� zaoferowa� nam dok. Nie rozumiem do dzi�, czemu z tego nie skorzystali�my; opowiadano sobie w�wczas w mesie oficerskiej, �e ksi��� si� opiera�, bo nie m�g� przecie� sp�dzi� ca�ego rejsu w stoczni. Bez wzgl�du na to, jak by�o, w po�owie lipca przep�yn�li�my z powrotem przez La Manche, spodziewaj�c si� w ka�dej chwili ataku Francuz�w, dla kt�rego odparcia mieli�my na pok�adzie tylko wype�nione grochem naboje �wiczebne i jedno dzia�o, kt�re zawsze i niezmiennie dawa�o niewypa�y17. Kiedy 16 lipca przybyli�my do Wilhelmshaven, gdzie mobilizacja by�a w pe�nym toku, nie mogli�my wej�� do portu, gdy� nie uko�czono jeszcze �luzy, zostali�my wi�c na redzie18. Niebezpiecze�stwa wynikaj�ce z tak d�ugiego przebywania okr�t�w poza dokiem parali�owa�y nasz zesp�; ka�de uszkodzenie dna by�o nie do naprawienia i oznacza�o niezdolno�� do walki. Stoj�c tak przy uj�ciu Jad� prze�ywali�my ci�kie chwile. Mieli�my wkroczy� do akcji gdyby zaatakowano Hamburg lub inny punkt na wybrze�u Morza P�nocnego. Dwa razy wychodzili�my w morze, po raz pierwszy, aby na wysoko�ci Doggerbank czatowa� na dwa nowe 23 francuskie pancerniki19 wys�ane dla wzmocnienia francuskiej floty ba�tyckiej, po raz drugi, gdy po silnej burzy wydawa�o nam si�, �e si�y nieprzyjaciela zosta�y rozproszone na morzu niedaleko Helgolandu. Ani razu nie weszli�my jednak do walki. Armia mia�a nam za z�e, �e nie zaatakowali�my ca�ej floty francuskiej, kiedy ta, wycofuj�c si�, pojawi�a si� nagle ko�o Wilhelmshaven. R�wnie� my, m�odzi, byli�my oburzeni, �e nie uderzamy, ale ta pow�ci�gliwo�� by�a s�uszna. Mieli�my trzy pancerniki przeciwko o�miu, nasza szybko�� by�a ograniczona do dziesi�ciu w�z��w i nawet je�eli �wczesny kapitan Werner reklamowa� w �Gartenlaube" �K�niga Wilhelma" jako najsilniejszy okr�t �wiata, nie niwelowa�o to jeszcze trzykrotnej przewagi Francuz�w20. Wobec niemo�liwo�ci naprawy nale�a�o si� spodziewa� utraty ca�ego naszego stanu posiadania, bez istotnych korzy�ci. Ludziom nie zwi�zanym z flot� trudno by�o poj��, czemu nie zaryzykowali�my przynajmniej wypadu. Na morzu jednak nie mo�na, kiedy wr�g jest szybszy, przerwa� raz rozpocz�tej walki. Tak czy inaczej bezczynno�� marynarki wydawa�a si� podejrzana. Nie zaliczono nam nawet lat wojny. W roku 1870 mieli�my doskona�e parowce Towarzystwa Lloyda21, kt�re mo�na by�o uzbroi� do wojny kra�owniczej. Trzymali�my si� jednak z�o�onego na pocz�tku wojny o�wiadczenia, �e nie chcemy zajmowa� si� kaper-stwem. Ostatecznie zmienili�my zdanie, gdy Francuzi zaj�li nasze statki handlowe, ale by�o ju� za p�no, �eby poczyni� odpowiednie przygotowania. Zgodnie z �wczesnym prawem morskim, opartym na Konwencji Paryskiej z roku 1856, Francuzom nie wolno by�o ostrzeliwa� otwartych miast, my mieliby�my prawo bra� za to odwet. Rozbrojenie naszych okr�t�w w obcych portach by�o sprzeczne z uznawanym w�wczas prawem morskim. W Vigo nasze okr�ty bra�y w�giel, podczas gdy na zewn�trz sta�y jednostki francuskie, �w samym porcie znalaz�o si� r�wnie� nieprzyjacielskie awizo22. Na otwartej redzie Fayal naAzorach francuski pancernik �Moncalm" okr��y� stoj�c� na kotwicy korwet� �Arcona", nie czyni�c jej �adnej szkody. Tak wygl�da�a wojna morska bez Anglik�w. Uczeni prawnicy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i z Reichstagu w czasie p�niejszej wojny �wiatowej te� pok�adali najwi�ksze nadzieje w szczeg�owych przepisach prawa morskiego, podczas gdy Anglicy, prawem silniejszego, lekcewa�yli je, aby po wojnie d��y� do nowego prawa, kt�re usankcjonuje ich rol� policjanta na morzach �wiata. Kampania tak pe�na chwa�y dla armii zaci��y�a niezno�nie nad flot�. Przy tym nasza ma�o bojowa s�u�ba przy uj�ciu Jad� by�a denerwuj�ca 24 i trudna. W ka�dej chwili byli�my nara�eni na atak w niekorzystnych dla nas warunkach. Nasza zapora minowa niepokoi�a bardziej nas ni� wroga; na wzburzonym morzu �le zamocowane miny zrywa�y si� z uwi�zi i kr��y�y po Jad�. Ca�ymi miesi�cami przez cztery godziny ka�dej nocy trzyma�em wacht� na wysuni�tej ostrodze dziobowej23 �Kohiga Wilhelma", aby uwa�a� na nasze w�asne miny. W czasie s�otnej jesiennej pogody by�o to tak samo nieskuteczne, jak ruchoma drewniana barykada zwisaj�ca z buksz-prytu24, kt�ra mia�a wy�apywa� swobodnie p�ywaj�ce miny. Najwi�kszym �osi�gni�ciem wojennym" naszego zespo�u by�o przej�cie przez �luzy Wilhelmshaven, gdy zima zmusi�a nas do opuszczenia uj�cia Jad�. Port nie by� sko�czony; jeszcze 16 lipca na dnie basenu portowego pas�y si� barany. Kana� portowy by� za p�ytki; chc�c wej�� do portu musieli�my wi�c wy�adowa� ca�� amunicj� i w�giel, �eby okr�t straci� na zanurzeniu. W�wczas, przy flaucie, 22 grudnia ruszy�y lody, tak �e kra si�ga�a a� do baterii i przecina�a �a�cuchy kotwiczne. Promy z w�glem nie mog�y dotrze� na red�. Trzeba by�o zdecydowa� si� na wej�cie do basenu, gdy� niezale�nie od niebezpiecznego w tych warunkach wyj�cia z Jad� przy Wangeroog nie mieli�my ju� na pok�adzie do�� paliwa, aby przej�� chocia�by do Norwegii. Uda�o nam si� to z minimalnymi szkodami; 23 grudnia w po�udnie ca�a flota znalaz�a si� w Wilhelmshaven i tym samym dla nas wojna si� sko�czy�a. Nie w pruskim stylu by�o jednak swobodne cieszenie si� naszym pozbawionym obowi�zk�w bytowaniem. Troch�, �eby utrzyma� karno��, a troch� z przekonania, �e nale�y bardziej po wojskowemu zabra� si� do marynarki i zrobi� z nas prawdziwych �o�nierzy, w miesi�cach zimowych odbywali�my intensywn� s�u�b� w piechocie. Era Stoscha rzuca�a ju� sw�j cie�. Na moje uczucia w stosunku do Anglii rzutowa�a rodzina i zaw�d. �rodowisko, w kt�rym wzrasta�em, upaja�o si� wspomnieniami walk wolno�ciowych. M�j pradziadek by� oficerem ordynansowym u Yorka von Wartenberga25. Jeszcze za czas�w mojego dzieci�stwa, tych kt�rzy w roku 1813 nie zachowali si� bez zarzutu, wytykano jako zdrajc�w sprawy narodowej26. �ywa by�a gor�ca sympatia dla dawnego sprzymierze�ca, Anglii i nie zm�ci�o jej na d�ugo odrzucenie przez Palmerstona27 niemieckich postulat�w w sprawie floty, co Niemcy odczuli jako krzywd�. Podobnie by�o ze s�u�b� wywiadowcz�, jak� w roku 1864 pe�nili Brytyjczycy 25 dla Du�czyk�w przeciwko Tegetthoffowi ko�o Helgolandu. M�j ojciec, kt�ry w sprawach polityki wewn�trznej sk�ania� si� ku pogl�dom liberalnym, podziela� jednak narastaj�c� irytacj�, jak� w kr�gach zbli�onych do Gneisenaua budzi� egoizm Wielkiej Brytanii, i piel�gnowa� wspomnienia z w�asnego dzieci�stwa o innych sprzymierze�cach z okresu wielko�ci Prus - Rosjanach. R�nice zda� w�r�d doros�ych w naiwny spos�b odbija�y si� na naszych zabawach; przypominam sobie jakie� domowe przedstawienie, w kt�rym moja siostra by�a Anglikiem, brat, w kt�rym odezwa�a si� krew obydw�ch babek emigrantek, Francuzem, a ja jako Rosjanin odbiera�em wszystkie razy, jakie spad�y na Rosjan w Wojnie Krymskiej28. O tym, �e w Anglii Prusacy co� jeszcze znaczyli, przekona�em si� osobi�cie jako ucze� szko�y morskiej. Mi�dzy rokiem 1864 a 1870 portem, w kt�rym pobierali�my zaopatrzenie, by�o Plymouth; w g�rze rzeki sta�y tam jeszcze w d�ugich szeregach tr�jpok�adowce29 Nelsona30 i wielkie drewniane okr�ty liniowe z czas�w Wojny Krymskiej, a my czuli�my si� tam niemal bardziej swojsko ni� w spok�j nie idyllicznej, ale tak jeszcze niech�tnej Prusakom Kilonii, po kt�rej porcie kursowa� w�wczas tylko jeden ma�y parowiec, rozwo��cy m�k� z m�yna wodnego w Swentine. W koszarach morskich w Plymouth byli�my na tych samych prawach, co kadeci brytyjscy, r�wnie� gdy chodzi�o o ceny. Poniewa� biedni towarzysze broni spod Waterloo nie stanowili jeszcze dla Anglik�w zagro�enia ekonomicznego, traktowali nas z protekcjonaln� przyja�ni�. Nasz nieliczny korpus oficerski spogl�da� z podziwem na flot� brytyjsk� a marynarze w tym czasie s�u�yli jeszcze r�wnie cz�sto na statkach angielskich jak niemieckich. Wi�kszo�� za��g odbywa�a s�u�b� dwunastoletni�, na wz�r angielski, tylko cz�� pochodzi�a z poboru; ci jednak p�ywali przedtem we wszystkich flotach handlowych �wiata, a nawet w ameryka�skiej marynarce wojennej i na og� m�wili po angielsku. My, oficerowie, byli�my w najlepszych stosunkach z oficerami angielskimi i utrzymywali�my kole�e�skie kontakty a� do ostatniego roku przed wybuchem wojny �wiatowej. W�wczas to m�odsza brytyjska kadra oficerska w wyniku obni�enia statusu spo�ecznego przywi�zywa�a coraz mniejsz� wag� do uprzejmo�ci zmieniaj�c w rezultacie d�ugotrwa�ego podjudzania sw�j stosunek do nas. Kamie� w�gielny brytyjskiej niech�ci wobec nas po�o�ony zosta� 2 wrze�nia 1870 roku31. Kiedy w lipcu 1870 roku w sytuacji rosn�cego zagro�enia wojennego nasza eskadra stan�a na kotwicach przed Dover, na spotkanie wysz�o nam wiele stateczk�w, a st�oczeni na nich ludzie 26 wykrzykiwali przyja�nie: �It is all settled between France and Prussia"32, gdy� wierzyli, �e po wycofaniu kandydata do tronu z rodu Hohenzollern�w pok�j zosta� zapewniony33. W�wczas m�wiono jeszcze: biedne Prusy, �eby tylko Napoleon ich nie po�kn��. Uchodzili�my za ofiary napa�ci. Bitwa pod Sedanem odmieni�a angielskie nastroje, cho� nie rzutowa�o to na wzajemne stosunki obydwu flot i w dalszym ci�gu byli�my traktowania jak cz�onkowie tej samej korporacji. Uderzy�o mnie jednak, �e po wojnie wy�sze sfery angielskie nie by�y ju� po naszej stronie, do czego przyczyni�y si� ich o wiele silniejsze zwi�zki kulturalne z Pary�em, a tak�e rezerwa wobec tego, co uwa�ano za niemieck�rubaszno��. Pruska marynarka nie mia�a jeszcze w�asnej bogatej tradycji. Mieli�my za sob� chwalebn� wypraw� do Azji Wschodniej, by�a wojna z Dani�, kiedy tak mocno da� si� nam we znaki brak prawdziwej floty (wobec s�abo�ci maszyn naszych kanonierek, przewagi Du�czyk�w i z�ej pogody na nic zda�y si� najlepsze ch�ci ksi�cia Fryderyka Karola34, kt�ry zamierza� udzieli� wsparcia okr�tom transportuj�cym wojsko na Alsen)35. Pi�li�my si� do g�ry, �e tak powiem, u boku floty brytyjskiej. W Anglii najch�tniej si� zaopatrywano. Je�eli jaka� maszyna pracowa�a pewnie i bez zak��ce�, lina lub �a�cuch nie rwa�, nie by� to na pewno wytw�r rodzimy, lecz produkt angielskich warsztat�w, lina ze s�ynn� czerwon� nitk� brytyjskiej floty. Na jednostkach budowanych przez nas zbyt �atwo co� si� psu�o. Kiedy zim� 1869 roku pojecha�em do Berlina jako cz�onek komisji do spraw artylerii, umys�ami targa� jeszcze wielki narodowy problem: Krupp contra Armstrong. Wkr�tce zosta� on rozstrzygni�ty na korzy�� Kruppa. Marynarka by�a za Armstrongiem; nie potrafili�my sobie w�wczas wyobrazi�, �e niemieckie armaty mog�yby by� r�wnie dobre jak angielskie. Kiedy w 1873 w Gibraltarze pewna Angielka zobaczy�a na pok�adzie �Friedricha Karla" naszych marynarzy, kt�rzy w�wczas, tak jak i na pocz�tku wojny �wiatowej,