5996

Szczegóły
Tytuł 5996
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5996 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5996 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5996 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Cyrus, Irene Salome INDIANIE AMERYKI PӣNOCNEJ 1000086276 1997 przek�ad Ryszard Wojnakowski PRZEDMOWA 716003 Tytu� orygina�u: Die Indianer Nordamerikas i 1988 by hpt-Verlagsgesellschaft mbH & Co KG-hpt-breitschopf Yerlag First published in Austria by hpt-VerIagsgesmbH & Co KG, hpt-breitschopf Yerlag, under the title Die Indianer Nordamerikas Opracowanie graficzne JOANNA I JANUSZ WYSOCCY (c) Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Znak, Krak�w 1997 ISBN 83-7006-632-1 BUW-EO- ^/, iC/ �zy pami�tamy jeszcze wyobra�enia, marzenia i zabawy z czas�w swojej m�odo�ci? Obraca�y si� one wok� szlachetnego Winnetou czy te� przyg�d Sk�rzanej Po�czochy, op�akiwali�my �mier� Ostatniego Moh�kanina. Zawsze obecne by�o tak�e tego przeciwie�stwo: emocjonuj�ce filmy z Dzikiego Zachodu, w kt�rych Indian przedstawiano przewa�nie jako w�ciek�� ho�ot�, brutalnych �owc�w skalp�w, koniokrad�w i prymitywnych dzikus�w, podpalaj�cych rancza dzielnym bia�ym farmerom... Nic z tego nie znajduje potwierdzenia w historii. Historia ta jest d�uga, a odk�d pojawi� si� bia�y cz�owiek, staje si� coraz smutniejsza. To dzieje niemal dokonanego ludob�jstwa. Indianie, kt�rzy sami siebie nigdy tak nie nazywaj�, przybyli wed�ug wszelkiego prawdopodobie�stwa z Syberii przez pomost l�dowy, kt�ry istnia� w miejscu Cie�niny Beringa, do Ameryki, gdzie tworzyli - razem z Eskimosami - pierwotn� ludno�� kontynentu, w ka�dym razie tak wynika z naszej obecnej wiedzy. Stanowi� 5 oni barwn� mieszanin� wielu plemion, lud�w i je�yk�w. Niekt�rzy z nich byli koczownikami, inni zajmowali si� upraw� roli i prowadzili osiad�y tryb �ycia. Jedno nie ulega w�tpliwo�ci: na pewno nie byli dzikusami, ludem prymitywnym, barbarzy�cami. Prymitywnych dzikus�w zrobili z nich dopiero ich biali bracia, nasi przodkowie, kiedy realizuj�c poniek�d biblijn� misj�, zacz�li czyni� sobie ziemi� poddan�. Przyjmowani na pocz�tku przyja�nie, co najwy�ej nieufnie, bardzo rzadko od razu z wrogo�ci�, europejscy przybysze przyst�pili do odbierania ziemi jej prawowitym w�a�cicielom oraz niszczenia fizycznych i psychicznych podstaw ich egzystencji. W ko�cu Indianie znale�li si� w tak zwanych rezerwatach. Z tego, �e prawa cz�owieka zosta�y og�oszone w Ameryce (1776 r.), Indianie mieli r�wnie ma�� korzy��, jak ze zwyci�skiej wojny wyzwole�czej przeciwko Anglii. Ostatecznie to oni musieli zap�aci� - bez wzgl�du na to, po kt�rej stali stronie. W zamian za to przyniesiono im religi� i kultur�, z kt�r� nie wiedzieli, co pocz��, choroby, kt�rym nie potrafili si� przeciwstawi�, i w�dk�, g��wnie j�. Dzi� s� male�k�, na og� zubo�a�� mniejszo�ci� w bogatym kraju swoich przodk�w. Ludzko�� jednak sta�a si� bardziej wra�liwa w kwestii praw cz�owieka - czego mog� do�wiadczy� tak�e Indianie. Osi�gni�to pewne post�py i zauwa�ane s� dalsze. Powinno by� jeszcze lepiej. Sami Indianie z coraz wi�kszym zapa�em zaczynaj� przypomina� sobie swoj� prawdziw� histori� i dawn� wielko��. Budz� si�. Nawet w�r�d bia�ych Amerykan�w szerzy si�, jakkolwiek post�puj�c powoli, zrozumienie i opami�tanie. Jednak�e d�ugu historycznego jeszcze nie sp�acili. Niniejsza ksi��ka umo�liwia nam wgl�d w dzieje i kultur� Indian oraz na�wietla ich sytuacj� wsp�czesn�. Czyta si� j� z prawdziw� korzy�ci�. OSADNICTWO l WCZESNE KULTURY Kiedy Ameryka zosta�a zaludniona? Sk�d przybyli osiedle�cy i czy naprawd� byli czerwonosk�rzy? Ile by�o plemion i j�zyk�w, zanim Hiszpanie odkryli kontynent - tym razem dla Europejczyk�w? Europejscy odkrywcy, znaj�cy ju� Chi�czyk�w i Murzyn�w, zastanawiali si� d�ugo, jaki gatunek ludzi tu spotkali. Z pocz�tku Hiszpanie w�tpili, czy w og�le maj� do czynienia z istotami ludzkimi, poniewa� Biblia nie wspomina o Indianach. Obecnie nikt ju� nie w�tpi, �e ci pierwsi ludzie wtargn�li na kontynent ameryka�ski pod��aj�c �ladami zwierz�t, na kt�re polowali. W epoce kamienia nap�ywali w ma�ych grupach z p�nocno-wschodniej Azji przez Pomost l�dowy, kt�ry istnia� w miejscu Cie�niny Beringa. Wed�ug obecnego stanu wiedzy prawdopodobnie dosz�o o tego w �rodkowej i m�odszej epoce kamienia, mi�dzy 50000 a 8000 lat przed Chrystusem. 7 W plejstocenie, starszej epoce czwartorz�du, przez kilka tysi�cy lat Cie�niny Beringa nie zalewa�a woda ani nie pokrywa� l�d, gdy� zamkni�ta by�a w lodowcach (obecnie g��boko�� wody wynosi 45 metr�w). Topnienie lodowc�w trwa�o tysi�ce lat, dzi�ki czemu przybysze mogli si� stopniowo przemieszcza� na obszary wolne od lodu i w ko�cu zasiedli� oba kontynenty; ameryka�skie. Ostatnimi, kt�rzy ju� �odziami przeprawili si� przez zalan� wod� Cie�nin� Beringa, byli Eskimosi i Aleuci. Opr�cz tej uznanej teorii istniej� tak�e r�ne pogl�dy, od dawna b�d�ce przedmiotem spor�w antropolog�w, archeolog�w, j�zykoznawc�w i innych badaczy. Wed�ug jednego z tych pogl�d�w przynajmniej cz�� p�niejszej fali imigracyjnej przyby�a z Azji i Polinezji przez Pacyfik lub z Europy i Afryki przez Atlantyk. Za przyj�ciem tej tezy przemawiaj� korzystne pr�dy morskie: z zachodu na wsch�d na Oceanie Spokojnym oraz ze wschodu na zach�d na Atlantyku. Thor Heyerdahl podj�� pr�b� potwierdzenia tej mo�liwo�ci i przep�yn�� na �odzi papirusowej "Ra" Morze �r�dziemne i Atlantyk, docieraj�c do Ameryki �rodkowej (1969/70). Za tez� t� przemawiaj� r�wnie� podobie�stwa, jakie wykazuj� drewniane rze�by Indian z p�lnocno-za-chodniego wybrze�a i rze�by mieszka�c�w Polinezji, a tak�e podobie�stwo j�zyka m�wionego na Po�udniu i w dorzeczu Missisipi do j�zyka libijskiego. Napisy i budowa piramid przypominaj� Egipt. Podobie�stwa j�zykowe z Celtami i Fenicjanami odkryto te� prawdopodobnie w Nowej Anglii, a w Pensylwanii - z Baskami. "Czerwonosk�ry" zawdzi�cza t� nazw� nie czerwonawej barwie sk�ry, lecz zwyczajowemu w�r�d wielu plemion malowaniu cia�a i twarzy czerwon� farb�. Zdarzaj� si� rdzenni Amerykanie o cerze br�zowej w tonacji bardzo jasnej i bardzo ciemnej. Znale�� mo�na wszystkie odcienie koloru sk�ry, tak�e niemal bia�y na p�nocnym wschodzie, co t�umaczy si� kr�tkim pobytem wiking�w w tym rejonie oko�o 1000 roku po Chrystusie. Indian zalicza si� przede wszystkim do rasy mon-goloidalnej o �r�d�ach kaukaskich i innych azjatyckich. GEOGRAFIA AMERYKI PӣNOCNEJ Na ogromnym obszarze dzisiejszej Kanady i USA wyst�puj� wszystkie typy krajobrazowe Ziemi. Owa r�norodno�� t�umaczy te� wielkie r�nice w warunkach �ycia rdzennej ludno�ci i rozmaito�� jej kultur. Powierzchnia obu pa�stw wynosi ��cznie 19339493 km2; dla por�wnania - powierzchnia Europy wynosi 10530622 km2, Ameryka P�nocna jest zatem prawie dwa razy wi�ksza. Kanada: prawie po�ow� powierzchni tego kraju stanowi na p�nocy p�aska nizina polarna i subpolarna, przechodz�c nad Morzem Arktycznym w bardzo liczne, cz�ciowo pokryte lodowcem wyspy. Dzi�ki nim i g��boko wci�tej w l�d Zatoce Hudsona kraj jest wystarczaj�co zaopatrzony w wod� i ryby. Cz�� wschodni�, wzd�u� Rzeki �wi�tego Wawrzy�ca, stanowi na przestrzeni ponad 1000 kilometr�w �yzna kraina o �agodnym klimacie. Na p�noc i na zach�d od Wielkich Jezior ci�gn� si� wielkie r�wniny, b�d�ce przed�u�eniem prerii z USA. ^Na zachodzie znajduj� si� pokryte g�stymi lasami G�ry Skaliste i p�askowy� Kolumbii Brytyjskiej. P�noc-no-zachodnie wybrze�e jest silnie rozcz�onkowane, typu fiordowego, z wieloma wyspami. USA: na wschodzie obejmuje atlantyckie r�wniny nadbrze�ne od Nowego Jorku po Floryd� i Zatok� Meksyka�sk�. Na p�nocnym wschodzie znajduj� si� Pag�rkowate Appalachy, a pomi�dzy nimi i G�rami Ska- 8 9 listymi na zachodzie rozci�ga si� ogromna kotlina, poprzecinana wielkimi rzekami. Na zach�d od Missisipi zaczyna si� preria, wznosz�ca si� a� do G�r Skalistych na wysoko�� nawet 1500 metr�w. Na po�udniowym zachodzie le�y p�askowy� Wielkiej Kotliny, a na p�nocnym zachodzie - Wy�yna Kolumbii. W po�udniowej cz�ci Wielkiej Kotliny znajduj� si� pustynie i obszary p�pustynne, os�awiona Dolina �mierci (Death-Yalley, 86 m poni�ej poziomu morza) oraz s�ynny Wielki Kanion rzeki Kolorado. Klimat: na wschodzie jest umiarkowanie wilgotny, na Florydzie tropikalny, na pustyniach w cz�ci po�udniowej i zachodniej - gor�cy i suchy; klimat �r�dziemnomorski w Kalifornii, a na p�nocnym zachodzie znowu wilgotny i umiarkowany. Oba kraje s� bogate w obszary le�ne, przy czym jedn� trzeci� powierzchni USA i 44 procent obszaru Kanady pokrywaj� lasy iglaste i mieszane. Wielkie bogactwa naturalne nie byiy (z wyj�tkiem miedzi) przez Indian wykorzystywane i do dzi� stanowi� przyczyn� spor�w mi�dzy nimi a bia�ymi. Pierwotne ludy dostosowa�y si� do takich warunk�w geograficznych, rozwijaj�c bardzo r�norodne kultury, kt�re przyj�o dzieli� si� na nast�puj�ce obszary: Arktyka, Subarktyka, P�nocny Wsch�d, Po�udniowy Wsch�d, Po�udniowy Zach�d, Wielka Kotlina, P�askowy�, Kalifornia, P�nocny Zach�d i Wielkie R�wniny. POCZ�TEK DZIEJ�W Przodkowie Indian polowali na du�e zwierz�ta za pomoc� oszczepu i atlatl (w j�zyku azteckim s�owo to oznacza proc� do wyrzucania oszczep�w), kt�re p�niej zast�pi� �uk i strza�a. Byli oni zr�cznymi koszykarzami, garnca- rzarni i tkaczami. Do nawadniania pustyni powszechnie stosowali systemy rozga��zionych kana��w. Indianie z epoki kamienia polowali na mamuty, olbrzymie bizony, mastodonty, ogromne leniwce i pancerniki oraz na wiele innych, tak�e mniejszych gatunk�w zwierz�t. Odnalezione ko�ci, narz�dzia i groty oszczep�w datuje si� na okres oko�o 40000-25000 lat przed Chrystusem. Najdawniejsze znaleziska szcz�tk�w ludzkich (z Le-wisville w Teksasie) maj� oko�o 38000 lat, najstarsze narz�dzia z ko�ci karibu - oko�o 27000 lat. Du�e ilo�ci grot�w do oszczep�w o r�nych kszta�tach znaleziono utkwione jeszcze w szkieletach mamut�w. Ze wzgl�du na wiek i miejsce odkrycia wyr�nia si� trzy typy: Sandia, Clovis i Folsom. Du�e zwierz�ta prawdopodobnie sp�dzano w niebezpieczne skaliste miejsca, by spada�y w przepa��, gdzie �atwiej mo�na by�o je zabi�. Wed�ug innej teorii dla cel�w �owieckich podpalano preri�, �eby p�dzi� zwierz�ta w ��danym kierunku. Pierwotny Indianin (oko�o 8000-1000 lat przed Ghr.) wi�d� jeszcze koczowniczy �ywot, lecz tworzy� ju� osady nad rzekami i jeziorami. Jego narz�dzia r�ni�y si� od paleolitycznych wi�ksz� r�norodno�ci� materia�u: do drewna, kamienia i ko�ci dosz�y ko�� s�oniowa, muszle, wyroby z w��kien ro�linnych, rogu i miedzi. Z tych w�a�nie materia��w wytwarzali swoje m�oty, no�e, topory, wiert�a, kliny, skrobaczki, harpuny, haczyki do �owienia ryb i wspomniany ju� atlatl (czyli kr�tki ko�ek z naci�ciem, w kt�re wk�adano oszczep, osi�gaj�c dzi�ki temu wi�ksz� si�� wyrzutu). Po�ywienie podgrzewano w uszczelnionych �ywic� plecionych koszach przez w�o�enie do �rodka gor�cych Kamieni. Najstarsze �wiadectwa koszykarstwa odkryto w Utah w Danger Cave (w Grocie Niebezpiecze�stw, / 500 lat przed Ghr.). 10 Pierwotny Indianin budowa� r�wnie� proste �odzie i oswoi� ju� psa. Ostatni okres zlodowacenia sko�czy� si� oko�o 8000 lat przed Chr. Wymar�y wtedy olbrzymie zwierz�ta, a wraz z nimi wielb��d, tygrys szablowy, lew, jak r�wnie� ko�, kt�rego do Nowego �wiata sprowadzili ponownie dopiero Hiszpanie. Z tego okresu znane s� ludy kultury Cochise w Arizonie i Nowym Meksyku, kt�re uprawia�y ziemi� ju� oko�o 3 500 lat przed Chr., oraz starsza kultura miedzi w rejonie Wielkich Jezior. Wytwarzane tam by�y przedmioty z rozgrzewanej i kutej miedzi, kt�re znajdowano tak�e w bardziej odleg�ych rejonach jako obiekty handlu. R�wnie� na p�nocnym wschodzie, w Nowej Anglii, znaleziska grobowe �wiadcz� o ulubionym ju� wtedy kolorze w �yciu ludzi nazwanych z tego powodu redpaint (3000 lat przed Chr. do oko�o 500 lat po Chr.). Okres postpierwotny si�ga od oko�o tysi�ca lat przed Chrystusem do czasu przybycia Europejczyk�w. Z Ameryki �rodkowej, gdzie odkryto najstarsze �lady uprawy kukurydzy, wiedza o kultywacji tak�e innych ro�lin nadaj�cych si� do jedzenia rozprzestrzenia�a si� w Ameryce P�nocnej od VII tysi�clecia przed Chr. Najbardziej zaawansowana by�a kultura rolna w po�u-dniowo-zachodniej cz�ci p�nocnego kontynentu, czyli w dzisiejszej Arizonie, Nowym Meksyku, Teksasie, Utah i Kolorado. Znalezione na tym terenie kolby kukurydzy datuje si� na oko�o 3 500 lat przed Chr. W owym czasie nast�pi�o przej�cie od atlatl do jeszcze skuteczniejszego �uku ze strza�ami. Osza�amiaj�ca mnogo�� lud�w i kultur wykszta�ci�a si� na Po�udniowym Zachodzie, a ich punkty kulminacyjne i okresy najwi�kszego rozkwitu by�y zbli�one czasowo lub si� pokrywa�y. Niekt�re z nich wp�ywa�y nawzajem na siebie lub miesza�y si� z biegiem czasu. Mogollon uchodz� za pierwszych budowniczych dom�w, rolnik�w i garncarzy na Po�udniowym Zachodzie (od oko�o 300 lat przed Chr. do 1300 lat po Chr.). Uprawiali kukurydz�, fasol�, dyni�, tyto� i bawe�n�, ale byli tak�e my�liwymi i zbieraczami jag�d, orzech�w, korzeni i tym podobnych. Bez krosna tkackiego z bawe�ny i innych w��kien wytwarzali odzie� i koce, sporz�dzali te� ubrania z pi�r, jak Indianie Ameryki �rodkowej. Po roku 1200 stopili si� prawdopodobnie z Anasazi, od kt�rych przej�li sztuk� budowy dom�w (zwanych pueblo). Hohokan (w j�zyku Pim�w: d, kt�rzy znikn�li) osiedlili si� na pustynnych terenach mi�dzy rzekami Gila i Salt. W celu nawadniania p�l zak�adali wielokilometrowe kana�y. Domy wznosili z pali i ga��zi, kt�re obrzucali ju� glin�. Niezwyk�e przedstawienia ludzkich postaci oraz boiska do gry z gumowymi pi�kami pozwalaj� domy�la� si� �cis�ych kontakt�w z Ameryk� �rodkow�. Z posiadanych przez nich muszli mo�na domniemywa�, �e Hohokan byli pokojowym ludem, utrzymuj�cym kontakty handlowe z innymi plemionami. Na tych muszlach, jako pierwsi w �wiecie, grawerowali za pomoc� kwasu otrzymywanego z kaktusa wizerunki zwierz�t i inne dekoracje. Potomkami tego ludu india�skiego o zdolno�ciach artystycznych s� prawdopodobnie Pimowie i Papago. Anasazi byli mieszka�cami kanion�w i g�r sto�owych (mesas). �yli na obszarze, na kt�rym obecnie granicz� ze sob� cztery stany: Utah, Kolorado, Arizona i Nowy Meksyk. Ci z kolei byli rolnikami, chocia� s�yn�li tak�e z wytwarzania koszyk�w. To oni "wynale�li" pueblo i s� przodkami Indian Pueblo oraz Hopi. Oni te� za�o�yli oko�o 1150 roku po Chr. najstarsz� sta�� osad� w Ame- 12 13 ryce P�nocnej, Pueblo Oraibi. W Chaco Canyon "przylepiali" do ska� (od 900 roku po Chr.) pi�ciopi�trowe pueblos; buduj�c w ten spos�b, potrafili stworzy� oko�o 800 pomieszcze�! Patayan, kt�rych ceramik� znamy z wykopalisk i kt�rzy handlowali malowanymi muszlami, Sinagua i Salado - wszyscy oni stopniowo wygin�li oko�o 1400 roku. Nie wiadomo, czy powodem by�y d�ugie okresy suszy, czy najazdy wrogich lud�w (Atapask�w z P�nocy). Wraz z nimi upad�y jednak tak�e ich kultury. BUDOWNICZOWIE KOPC�W Na wschodzie i �rodkowym zachodzie Ameryki P�nocnej powsta�y kultury Adena i Hopewell z centrum w dolinie rzeki Ohio. �y�y one mniej wi�cej w tym samym czasie i na tym samym terenie, ale nie wiadomo, jakie by�y ich wzajemne stosunki. Kultura Adena trwa�a w przybli�eniu od 1000 roku przed Chr. do 200 po Chr., a kultura Hopewell od roku 300 przed Chr. do 700 po Chr. Centrum tej kultury znajdowa�o si� w Chillicoth w obecnym Ohio, gdzie wznosi� si� wielki kopiec. Takich kopc�w (mounds), kt�rych tysi�ce rozrzucone s� po ca�ej Ameryce P�nocnej, nie budowano z kamienia, ale z ziemi. Pocz�tkowo tego rodzaju ma�e wzniesienia usypywano nad grobami szanowanych osobisto�ci. Z biegiem wiek�w kopce stawa�y si� coraz wy�sze, wci�� jednak dodawano nowe warstwy zmar�ych oraz ziemi. Powierzchnia podstawy najwi�kszego z tych pag�rk�w jest wi�ksza od podstawy piramidy Cheopsa. Kopce zw�a�y si� ku g�rze, w niekt�rych rejonach mia�y kszta�t piramidy, a cz�sto owe nagrobki by�y dodatkowo otaczane wa�ami ziemnymi. Istnia�o te� wiele pag�rk�w usypanych w kszta�cie zwierz�t, zwanych effigy mouds (effigy znaczy wizerunek). Te dostrzegalne tylko z g�ry formy przedstawiaj� ogromne �aby, ptaki, a tak�e ludzi. Najs�ynniejszy jest kopiec w kszta�cie w�a (Great Serpent Mound), kt�ry "wije" si� na wzg�rzu nad rzek� i ma 400 metr�w d�ugo�ci! Ludzie z kultury Adena, kt�rzy usypywali te kopce, byli my�liwymi, prowadz�cymi osiad�y tryb �ycia. Uprawiali te� s�oneczniki, dynie i tyto�. Hopewell mieli znacznie wi�kszy ni� Adena obszar wp�yw�w, rozci�gaj�cy si� na ca�y �rodkowy Zach�d i Wsch�d. Zajmowali si� upraw� roli znacznie intensywniej ni� Adena i wydaje si�, �e chcieli ich przewy�szy� we wszystkich dziedzinach: ich wa�y ziemne by�y jeszcze wi�ksze, dary wk�adane do grob�w bogatsze, a poza tym tworzyli doskonalsze dzie�a sztuki. S�dz�c po darach wk�adanych do grob�w, ich spo�eczno�� by�a zapewne zorganizowana hierarchicznie, z kap�anami stoj�cymi na czele. Szerokie kontakty handlowe i prawdopodobnie, odgrywaj�cy wa�n� rol�, kult zmar�ych zapewnia�y im wp�yw na odleg�e tereny. W olbrzymich kopcach, cz�sto otoczonych dodatkowo d�ugimi, kolistymi wa�ami ziemnymi, opr�cz szkielet�w znajdowano tak�e artystycznie wykonane ozdobne dodatki i wyroby garncarskie: miedziane ozdoby noszone na g�owie i napier�niki, gliniane figurki i fajki, lustra z miki, mn�stwo pere�, no�e i groty oszczep�w z obsydianu oraz wiele innych. Czasem te miasta zmar�ych rozci�ga�y si� wraz z otaczaj�cymi je wa�ami ziemnymi na obszarze ponad 10 kilometr�w kwadratowych. Ale i ta kultura zagin�a lub upad�a - zdani jeste�my tutaj tylko na domys�y - a mo�liwe, �e zosta�a podbita przez plemiona, kt�re by�y nosicielami kultury Missisipi, zwanej te� kultur� �wi�tynno-kopcow�. R�wnie� przedstawiciele tej ostatniej byli wspania�ymi rolnikami, han- 15 14 dlarzami i artystami. G��wny o�rodek tej kultury znajdowa� si� w �yznej dolinie Missisipi. Opr�cz kopc�w poch�wkowych Indianie usypywali r�wnie� kopce przeznaczone wy��cznie na �wi�tynie. Najwi�kszy kopiec �wi�tynny wznosi si� w miejscowo�ci Cahokia w stanie Illinois. Najs�ynniejszy jednak jest Monks Mound (Kopiec Mnisi), na kt�rym europejscy mnisi hodowali p�niej warzywa. Zosta� on usypany oko�o 900-1150 roku, ma 330 metr�w d�ugo�ci, 216 szeroko�ci i 30 wysoko�ci. Schody wy�o�one by�y jednak nie kamieniami, jak u Indian �rodkowoameryka�skich, lecz drewnem. Cechami charakterystycznymi tych lud�w by�y wielki kult zmar�ych oraz sztywny system kastowy. Podobie�stwo do piramid i wizerunki przedstawiaj�ce ofiary z ludzi wskazuj�, �e ludy te albo przyby�y z Ameryki �rodkowej, albo utrzymywa�y o�ywione kontakty z tym obszarem. Na wszelkich obrazach, maskach i rze�bach archeolodzy znajdowali symbole �mierci, jakby wszystko w tej kulturze obraca�o si� wok� niej. Kult ten ��czy� r�ne plemiona i zabrania� im toczenia wojen mi�dzy sob�. Francuzi, kt�rzy poznali w XVIII wieku Indian z plemienia Naczez�w, stwierdzili u nich jeszcze rysy kultury Missisipi, lecz du�e osady i o�rodki tej kultury by�y ju� opuszczone od pocz�tku XVII wieku. Kiedy Naczezowie zostali odkryci przez Francuz�w, �y� jeszcze na centralnym kopcu w�dz plemienia, nazywany Wielkie S�o�ce. Panowa� �cis�y system kastowy kultury Missisipi z podzia�em na rodzin� kr�lewsk�, arystokracj� plemienn� i ludzi honoru. "Zwykli" ludzie byli najni�sz� kast� i nazywali si� "�mierdzielami". Dopiero wraz z upadkiem Naczez�w znikn�ly tak�e ostatnie pozosta�o�ci kultury Missisipi. PLEMIONA l ICH J�ZYKI Od czasu przybycia na kontynent ameryka�ski j�zyki india�skie rozwin�y si� w tak odmiennym kierunku od je�yk�w azjatyckich (kt�re naturalnie te� si� zmieni�y), �e nie spos�b wykaza� ich pokrewie�stwa ani z azjatyckimi j�zykami, ani z jakimikolwiek innymi. Du�e s� tak�e r�nice mi�dzy poszczeg�lnymi grupami j�zyk�w india�skich, a mniej wi�cej takie, jakby chcie� por�wna� j�zyk niemiecki z chi�skim. Mi�dzy sob� ludy india�skie porozumiewa�y si� za pomoc� j�zyka migowego. Indianie udoskonalili go do tego stopnia, �e potrafili w nim przekaza� prawie wszystko. Potem komunikowali si� w ten spos�b tak�e z bia-tymi, gdy nie by�o t�umacza. Na wi�ksz� odleg�o�� przekazywali wiadomo�ci za pomoc� sygna��w dymnych, b�bn�w i na�ladowania g�os�w zwierz�t, jak czasami pokazuje si� to w filmach i opisuje w ksi��kach. Pierwotnie w Ameryce P�nocnej by�o podobno 350 j�zyk�w, a do tego jeszcze 24 j�zyki Eskimos�w. Wraz z wyt�pieniem wielu plemion wymar�y tak�e ich j�zyki. W USA i w Kanadzie u�ywa si� wprawdzie obecnie jeszcze ponad stu z nich, jednak niekt�re s� u�ywane tylko przez kilka rodzin. Od I Kongresu J�zyk�w Indian Ameryka�skich w 1966 roku zestawienie i podzia� tych j�zyk�w opiera si� g��wnie na metodzie opracowanej przez dw�ch wybitnych j�zykoznawc�w, C.F. i F.M. Voegelin�w. Wed�ug tego bardzo skomplikowanego systemu wszystkie Je�yki p�nocno- i po�udniowoameryka�skie dzieli si� na 12 typ�w (p/iy/ae), a te z kolei - na rodziny i pod-rodziny. Ubszary rozpowszechnienia poszczeg�lnych grup j�zykowych by�y cz�sto znacznie oddalone od siebie, 16 17 z czego pr�buje si� wyci�gn�� wniosek o "w�dr�wkach lud�w" na tym kontynencie. Pewne jest na przyk�ad, �e Apacze i Nawahowie od��czyli si� od �yj�cych na P�nocy Atapask�w i osiedlili na Po�udniowym Zachodzie. Tajemnicze s� natomiast dzieje Siuks�w, poniewa� ich "wyspy j�zykowe" rozsiane by�y w r�nych miejscach i nie wiadomo, czy byli oni wczesnymi przybyszami, czy p�niejszymi naje�d�cami. Najwi�kszy obszar zajmowa�a jednak grupa algonki�-ska, a nast�pnie j�zyki Atapask�w, rodzina uto-aztecka oraz j�zyki Siuks�w i Irokez�w. W bardzo g�sto w�wczas zasiedlonej Kalifornii (350 000 Indian w okresie podboj�w hiszpa�skich) �y�o blisko 500 grup etnicznych, pos�uguj�cych si� przesz�o stoma j�zykami, a zatem wi�cej ni� w ca�ej Europie. Obecnie najcz�ciej u�ywanym j�zykiem jest j�zyk Nawah�w. Indianie nie znali pisma, ale niekt�re plemiona stosowa�y do zapisywania swego rodzaju sekwencji obrazk�w (piktografii). Rysunki przedstawiaj�ce zwierz�ta, sceny my�liwskie i symbole, potem tak�e sceny wojenne, znajdowano na sk�rach zwierz�cych, korze i drewnie lub te� na �cianach skalnych i na piasku. Brak pisma nie przeszkadza� jednak Indianom w tworzeniu i przekazywaniu bogatego skarbca ba�ni, historii o powstaniu ziemi, legend, mit�w i religii. Sztuka opowiadania mia�a d�ug� tradycj�, a najlepsi bajarze cieszyli si� wielkim powa�aniem. Naukowcy ju� dawno odrzucili przyjmowany wcze�niej pogl�d, �e j�zyki nie posiadaj�ce pisma s� prymitywne: s�ownictwo j�zyk�w india�skich jest nie mniejsze ni� innych i zawiera zar�wno poj�cia konkretne, jak i abstrakcyjne. S�ynny sta� si� w�dz Czirokez�w - Sequoya, kt�ry w 1821 roku stworzy� alfabet dla swego ludu. Ju� w 1829 roku ukazywa� si� w tym j�zyku "Cherokee Phoenix" (czasopismo), a p�niej drukowano w nim tak�e wiele ksi��ek. Irokezi u�ywali wampum jako narz�dzi mnemotechnicznych: na sznur nak�adano bia�e, fioletowe i purpurowe muszelki w okre�lonej kolejno�ci i wzorach, kt�re mia�y odpowiednie znaczenie. Utrwalano w ten spos�b czynno�ci sakralne, konstytucj� Ligi Irokeskiej i traktaty z bia�ymi. Poza tym wampum by�y u�ywane jako �rodek p�atniczy i ozdoba. Podczas II wojny �wiatowej Stany Zjednoczone odnios�y du�� korzy�� z jednego z j�zyk�w india�skich: podczas dzia�a� wojennych na Pacyfiku "czerwonosk�-rzy" �o�nierze z plemienia Nawah�w u�ywali w ��czno�ci radiowej swego j�zyka jako "szyfru" odpornego na wszelkie pr�by z�amania! W zbyt ma�ej mierze u�wiadamiamy sobie, jak wiele s��w india�skich wesz�o do naszego j�zyka potocznego: tyto� (tabaka), mokasyn, wigwam, tobogan, tomahawk, kajak, Manitu, huragan, squaw i kukurydza (mays) - by wymieni� tylko te najcz�ciej u�ywane. Ale r�wnie� takie poj�cia, jak: pal m�czarni, braterstwo krwi, �cie�ka wojenna, fajka pokoju, czarownik i tak dalej, to wyra�enia wzi�te z �ycia Indian. Najlepiej jednak wida� to w tysi�cach nazw geograficznych na mapach USA i Kanady, jak na przyk�ad: Alabama, Dakota, Kansas, Manhattan, Wichita, Ottawa - pochodz�cych od nazw plemion. Miasta nazwane od "mion wodz�w to: Seattle, Cochise, Osceola, Black Hawk, Quanah. Poza tym jest Chicago, kt�re w j�zyku a|gonkmskim oznacza "miejsce cebuli", i wiele innych, Jak Miami, Yosemite, Michigan, Potomac, Ghesapeake, '-nattanooga, Hoboken i tak dalej. 18 19 W Nowym �wiecie, podobnie jak w Starym, znaleziono niezliczone znaki wcze�niejszych kultur: �lady paleolitycznych my�liwych poluj�cych na mamuty, uprawiaj�cych kukurydz� prarol-nik�w, india�skich artyst�w, kunsztownie maluj�cych ceramik� o pi�knych kszta�tach. Odkryto ogromne groby z bogatymi ozdobami i broni�, jakie dawano zmar�ym, mumie w ubraniach utkanych z w��kien ro�linnych i zwierz�cych. Archeologia ods�oni�a przed nami zaskakuj�co barwne �ycie wielu r�nych pierwotnych lud�w kontynentu ameryka�skiego. NAJBARDZIEJ ZNANE PLEMIONA | KULTURA ICH �YCIA l ryb �yda rdzennych mieszka�c�w dostosowany by� do przyrody: kultury my�liwskie gromadzi�y si� na P�lnocy, natomiast rolnicy na Po�udniu, Wojownicze i pokoj�wce, koczownicze i osia-dle grupy zaludnia�y kontynent przed przybyciem bia�ych zdobywc�w. Wsp�lna wszystkim tym ludom by�a pokora wobec stworzenia i wszechw�adna religijno��. W �yciu Indian nie by�o dziedziny, kt�rej nie przenika�aby religia. Ka�d� czynno�� rozpoczyna�y i ka�dej towarzyszy�y mod�y, ceremonie i rytua�y: narodziny i uroczyste nadanie imienia, obrz�d wprowadzenia (przewa�nie tylko ch�opc�w) w wiek dojrza�o�ci p�ciowej i do grona m�odych wojownik�w; ceremonie przygotowawcze przed polowaniem i wojn�; rytua�y podczas wysiewania ziemiop�od�w, �wi�ta dzi�kczynne za plony, mod�y o urodzaj i deszcz; kult zmar�ych. Nawet przed zawodami sportowymi poszczono, a miejsce rywalizacji by�o oczyszczane i po�wi�cane. 21 Odprawianie tych ceremonii powierzano czarownikowi. Rytua�y odprawiane by�y na wiele rozmaitych sposob�w: od prymitywnego szamanizmu (w�r�d Eskimos�w i my�liwych na P�nocy) po zorganizowane kap�a�stwo (na Po�udniowym Wschodzie i Po�udniowym Zachodzie), a tak�e przyjmowa�y formy mieszane. Wyobra�enia religijne przekazywano w legendach, kt�re opowiada�y o stworzeniu ziemi i ludzi. Ka�de plemi� budowa�o w�asn� genealogie, powtarzan� z pokolenia na pokolenie. Du�e znaczenie mia�a wiara w bosk� �wi�t� si��, kt�ra tkwi we wszystkim. Owa bezosobowa istota sta�a si� nam znana jako Wielki Duch. Plemiona algonki�skie nazywaj� j� Manitu, Irokezi - Orenda, natomiast Siuksowie - Wakan Tanka. Wielki Duch dlatego jest okre�lony niedok�adnie, by mog�o w nim spe�ni� si� wyobra�enie wszechw�adnej istoty boskiej. Tymczasem wiara Indian odnosi si� do si�y dzia�aj�cej w spos�b nadprzyrodzony nie poza lub ponad cz�owiekiem i przyrod�, lecz w nich obu, przez co okre�la si� jej dynamizm (podobnie do many Polinezyjczyk�w i innych lud�w, tak�e afryka�skich). Niekt�re rzeczy i nieliczni ludzie posiadaj� owej si�y wi�cej ni� inni. Zdobycie jej jest r�wnie� mo�liwe dzi�ki wiele znacz�cym snom. Ludzie szczeg�lnie inspirowani przez nie zostawali szamanami i wykorzystywali swoje zdolno�ci do magii i leczenia. Na przyk�ad w�r�d Irokez�w sny albo opowiadano publicznie, albo po kryjomu s�uchano wyja�nie� ekspert�w. Uchodzi�y one za wyraz ukrytych t�sknot i pragnie�, kt�rych nigdy w sobie nie powinno si� gromadzi� zbyt wiele. (Przypomina to w przybli�eniu teori� marze� sennych Freuda!). Zdaniem Indianina istota ludzka sk�ada si� z trzech element�w: z cia�a, duszy, kt�ra po �mierci udaje si� do on rodzaju nieba, oraz ducha, kt�ry po pogrzebie iftnieje w pobli�u potomk�w zmar�ego i, b�d�c dla nWidzialnym, bierze udzia� w ich �yciu II Irokez�w w czasie �wi�ta zimy �amana by�a bariera �edzv �ywymi a duchami przodk�w: wyobra�ano sobie, Te uczestnicz� one w uczcie, zabawach i ta�cach. Ta�czono zar�wno dla czystej przyjemno�ci przy �wieckich okazjach, jak i przede wszystkim podczas czynno�ci rytualnych. Pojedynczo lub w grupach, w przebraniu zwierz�cym lub tylko w lekkim odzieniu, ale z pomalowanym cia�em, ta�czyli przewa�nie m�czy�ni. ESKIMOSI W ARKTYCE W tym miejscu wypada kr�tko wspomnie� o dziejach Eskimos�w, mimo �e nie s� oni Indianami. Jednak ze wzgl�du na ich tryb �ycia, wierzenia i los, kt�ry jako rdzenni mieszka�cy Ameryki dziel� ze swymi s�siadami, Atapaskami i Algonkinami, nale�y im si� miejsce we wszystkich publikacjach po�wi�conych Indianom. Nazwa Eskimos, pod kt�r� znani s� na �wiecie, pochodzi z j�zyka algonki�skiego i oznacza "tych, kt�rzy jedz� surowe mi�so". Oni sami nazywaj� siebie: Inuit - ludzie. Siady obecno�ci plemion w rejonach arktycznych mo�na datowa� na oko�o 9000 lat przed Ghr. Pierwsza kultura znaj�ca iuk ze strza�ami oraz harpuny, kt�rej dowody znaleziono w okolicy Kodiak, nazywana jest Takli (2500 przed Chr.). D' ' � � * rozniej rejony arktyczne zosta�y zdominowane przez d\vie kultury: Norton, nad Cie�nin� Beringa i na Alasce, oraz Dorset, na wsch�d od rzeki Mackenzie a� po renlandi�. Obie posiada�y kamienne lampy na tran, arpuny i no�e w kszta�cie sierpa, zwane ulu. Mieszkali 22 23 w niskich, osadzonych g��boko w ziemi domkach pokrytych sk�rami zwierz�cymi. Eskimosi wynale�li kajak i wi�kszy od niego urniak, kt�rego d�ugo�� dochodzi�a do 10 metr�w. By�y to typowe w�skie �odzie, maj�ce szkielet z drewna lub ko�ci wielorybich, obci�gany foczymi sk�rami. Prawie wszystkie ludy eskimoskie mieszka�y w rejonach nadbrze�nych. Eskimosi byli �wietnymi wio�larzami (wystarczy wspomnie� o obrocie eskimoskim, czyli natychmiastowym odwr�ceniu �odzi do w�a�ciwej pozycji po wywrotce), polowali na foki, uchatki, ryby i wieloryby. Prawdopodobnie ze wzgl�du na te ostatnie przenie�li si� na Wsch�d i w ko�cu rozmie�cili si� na olbrzymim terytorium od wschodniej Syberii do Grenlandii. Ich wynalazkiem s� zar�wno sanie ci�gni�te przez psy, jak i parka - d�uga futrzana kurtka z kapturem, szyta ze sk�r foczych lub innych. Eskimosi wymy�lili tak�e iglu. Mi�dzy 1000 a 1700 rokiem kultura Thule rozprzestrzeni�a si� z Alaski na tereny arktyczne. J�zyki i dialekty eskimoskie nie r�ni�y si� mi�dzy sob� tak bardzo, jak j�zyki Indian. Dzi�ki temu opowie�ci i wiadomo�ci mog�y si� rozchodzi� w ci�gu roku z obozu do obozu, od Alaski a� po Grenlandi�. Upolowane zwierz�ta s�u�y�y im nie tylko za po�ywienie, lecz by�y wykorzystywane w ca�o�ci: na odzie�, przedmioty codziennego u�ytku i dzie�a sztuki. Ozdobny charakter mia�y jednak nie tylko przedmioty u�ywane do ceremonii, ale tak�e sprz�ty gospodarstwa domowego i bro�. Umieszczano na nich wizerunki zwierz�t, na kt�re polowano i kt�rych ducha nale�a�o usposobi� pojednawczo i �yczliwie, gdy� wierzono w nie�miertelno�� i powr�t duszy w cia�ach innych istot. W og�le �ycie codzienne zdominowa�y duchy, kt�re trzeba by�o odp�dza� przy pomocy szaman�w, u�ywaj�c do tego celu amulet�w, magicznych zakl�� i r�nych tabu. Odzwierciedlaj� to r�wnie� ich pie�ni i opowie�ci, kt�rych wykonawcy cieszyli si�, podobnie jak w�r�d Indian, wielkim powa�aniem. Kobiety obrabia�y sk�ry, budowa�y obozy, wychowywa�y dzieci i wykonywa�y inne prace domowe. Swoj� atrakcyjno�� podnosi�y pi�knymi tatua�ami na twarzy oraz na r�kach i kolanach. Kiedy m�czy�ni wracali z polowania, sp�dzali d�ugie noce na muzykowaniu, ta�cach i zabawach, opowiadaniu historii i rze�bieniu. W ramach tej wsp�lnoty rozstrzygano te� spory, wyszydzaj�c w pie�niach wszelkie uchybienia obwinionego. Czasem dotyczy�o to w takich przypadkach "wypo�yczenia" �ony, co mo�liwe by�o jedynie za zgod� wszystkich zainteresowanych. Bardzo rzadko zdarza�y si� zab�jstwa, za kt�re przewa�nie karano �mierci�. Aleuci spokrewnieni z Inuit mieli lepiej rozwini�ty system spo�eczny, poniewa� �yli zawsze w wi�kszych wsp�lnotach. Na wz�r spo�ecze�stwa kastowego dzielili si� na arystokracj�, posp�lstwo i niewolnik�w. Na czele wsp�lnoty sta� w�dz. W 1840 roku James Evans wymy�li� pismo dla Kri (Indian z grupy algonki�skiej), kt�re zosta�o zaadaptowane dla potrzeb Eskimos�w i jest nadal u�ywane w obu j�zykach. Na szcz�cie wiele legend zachowa�o si� w przekazie ustnym, p�niej za� utrwalono je na pi�mie. ALGONKINI l ATAPASKOWIE W 5UBARKTYCE W g��bi l�du, w tajgach p�nocnej Kanady, �y�y grupy Indian m�wi�ce po algonki�sku i atapaska�sku: Algon-kini we wschodniej Kanadzie, nad Zatok� Hudsona a� po Labrador, wok� Wielkich Jezior oraz na wsch�d od 25 24 L, Missisipi a� po obszar po�udniowo-wschodni, natomiast Atapaskowie na terenach od jeziora Athabaska do rzeki Jukon na Alasce. Nale�eli do nich mi�dzy innymi Kri, Od�ibuejowie, Czarne Stopy, Micmac i Czejeni. Na Po�udniowym Wschodzie �yli Powhatanie i Delawarowie, oddzieleni od plemion p�nocnych przez tereny nale��ce do narod�w irokeskich. Podobnie jak Inuit, Indianie teren�w subarktycznych wiedli przewa�nie koczowniczy tryb �ycia. Polowali na karibu, czyli p�nocnoameryka�skie renifery, kt�re tropi�y r�wnie� niekt�re grupy Eskimos�w, a tak�e na nied�wiedzie, �osie, bobry, je�ozwierze, pardwy i inne zwierz�ta. W licznych jeziorach i rzekach zaopatrywali si� w ryby, w lasach zbierali jagody, zio�a i korzenie. Algonkini mieszkali w wigwamach, czyli okr�g�ych chatach, kt�rych szkielet, zrobiony z wygi�tych ga��zi, pokrywano sk�rami lub kor� brzozow�. Niekt�re plemiona, przede wszystkim mieszka�cy wschodniego wybrze�a, u�ywali tipi, sto�kowatych namiot�w z d�ugimi �erdziami tworz�cymi szkielet, natomiast Algonkini z Po�udniowego Wschodu budowali pod�u�ne drewniane chaty podobnie jak Kri, ich s�siedzi. Zim� subarktyczni Indianie poruszali si� po �niegu na szerokich rakietach �nie�nych, ci�gn�c sw�j dobytek na saniach (toboganach). Wa�nym surowcem by�a kora brzozowa, kt�r� stosowano nie tylko jako pokrycie wigwam�w i kad�ub�w kanu, lecz tak�e przerabiano na mniejsze przedmioty codziennego u�ytku, na przyk�ad pude�ka. Sanie budowano z drewna �wierkowego, podobnie jak ramy rakiet �nie�nych, kt�re wyplatane by�y rzemieniami z surowej sk�ry. Z drewna robiono tak�e noside�ka (ang. cradleboard), do kt�rych przywi�zane by�y przez wi�kszo�� czasu niemowl�ta, dop�ki nie nauczy�y si� chodzi�, gdy� india�skich dzieci nigdy nie zostawiano samych. Matka mia�a te noside�ka umocowane na plecach lub stawia�a je podczas pracy, dzi�ki czemu dziecko by�o zawsze w pobli�u. W tym w�a�nie tkwi wa�ne �r�d�o silnego poczucia wsp�lnoty w spo�eczno�ciach india�skich. Kilka rodzin ��czy�o si� przewa�nie w grup�, kt�rej przyw�dc� uznawano za "pierwszego w�r�d r�wnych". By� on nie tylko najdzielniejszym my�liwym, lecz powinien r�wnie� okazywa� wspania�omy�lno�� i odznacza� si� innymi nadzwyczajnymi zdolno�ciami. Upolowan� zwierzyn� dzielono mi�dzy rodziny. Zwyczaj ten zachowa� si� przynajmniej dop�ty, dop�ki nie dosz�o do kontaktu z bia�ymi, kt�rzy pr�dko, zasadniczo i bynajmniej bez korzy�ci dla Indian zmienili ich zwyczaje �yciowe. Przerobienie zabitych zwierz�t by�o zadaniem kobiet: ze sk�r, kt�re po usuni�ciu sier�ci wyprawiano, szy�y one koszule, odzie�, kurtki, mokasyny i opaski biodrowe. W plemieniu Naskapi odw�osione sk�ry zwierz�ce dodatkowo malowano. Z futer bobrowych szyto nakrycia g�owy i p�aszcze. Ludy te znane by�y z tego, �e nigdy nie okazywa�y publicznie swoich uczu�. Ukrywano rado��, nienawi��, strach i mi�o��. Dozwolony by� tylko �miech. Agresja fizyczna prawie nie wyst�powa�a, samob�jstwa by�y niemal nieznane, a kradzie�e zdarza�y si� bardzo rzadko. Przyczyna tych nie kontrolowanych przez �adn� instancj� spo�eczn� zachowa� tkwi�a w obawie przed chorobami i �mierci�. Wed�ug eskimoskich wyobra�e� fno�na je by�o na siebie �ci�gn�� przez z�e uczynki 1 czary. Za z�e zachowanie uchodzi�y mi�dzy innymi wykroczenia przeciwko zwyczajom seksualnym (zakaz kazirodztwa), okrucie�stwo wobec ludzi i zwierz�t, ob- 26 27 ra�anie i o�mieszanie, brak szacunku dla zmar�ych oraz niego�cinno��. Za takie z�amanie zasad obawiano si� kary w postaci choroby lub �mierci. �w strach i wiara w magie by�y charakterystyczne dla wszystkich lud�w Subarktyki. Z j�zyka algonki�skiego pochodzi tak�e znane s�owo totem, kt�re znaczy: ,,on jest moim krewnym". U�atwia to wyja�nienie zjawiska, kt�rym zajmowa�o si� wielu naukowc�w, tak�e Sigmund Freud (Totem i tabu). India�skie rodziny wywodzi�y swe pochodzenie od totemicznego zwierz�cia, kt�rego nazw� czasem nosi�y, cz�sto jednak wykorzystywa�y je tylko jako swego rodzaju god�o. Przed polowaniem na w�asne totemiczne zwierz� trzeba by�o je najpierw poprosi� o zgod�. Po jego zabiciu nale�a�o za to przeprosi�, a kiedy chciano je zje�� - odprawi� okre�lone obrz�dy. Cz�onkowie r�nych rodzin, maj�cych ten sam totem, nie mogli nigdy zawiera� ze sob� ma��e�stw, nawet je�li nie byli spokrewnieni. Plemiona m�wi�ce j�zykiem atapaska�skim rozprzestrzenia�y si� w p�nocno-zachodniej Kanadzie ju� od pi�tego tysi�clecia przed Chrystusem. Niekt�re grupy zaw�drowa�y do obecnej Kolumbii Brytyjskiej, na Alask� i a� do dzisiejszej Kalifornii (Haida, Tlingit, Hoopa), inne na Wielkie R�wniny i na Po�udniowy Zach�d (Nawahowie i Apacze, po VIII wieku po Chrystusie). NARODY INDIA�SKIE PӣNOCNEGO WSCHODU Ich tereny obejmowa�y wybrze�e Atlantyku a� do Wielkich Jezior, Appalachy, obecn� Wirgini�, P�nocn� Karolin� i Tennessee, a� po Missisipi. Dominuj�ce �rodowisko naturalne tych plemion stanowi�y tereny nadbrze�ne, lasy iglaste i mieszane, liczne rzeki i jeziora, a najwa�- niejszym surowcem, jakiego u�ywa�y, by�o drewno. Budowano z niego domy, robiono narz�dzia i bro�, a tak�e stosowano jako opa�. Najwa�niejszym �r�d�em po�ywienia by�y dla nich zwierz�ta las�w, ale r�wnie� ryby. Na obszarach po�o�o-nvch dalej na po�udnie plemiona te s�yn�y z rolnictwa. Nad Wielkimi Jeziorami Menomini i Od�ibuejowie zbierali "dziki ry�" (gatunek trawy morskiej: Zizania aquati-ca), kt�ry jest tak smaczny i zdrowy, �e obecnie mo�na go kupi� tak�e w Europie. Ten wielki obszar zamieszkiwa�y wspomniane ju� plemiona algonki�skie, m�wi�ce j�zykiem irokua Mo-hawk, Oneida, Onondaga, Kajuga, Seneka i inne, �yj�ce w granicach obecnego stanu Nowy Jork. Opr�cz nich j�zykami irokua i algonki�skim pos�ugiwali si� Powhata-nie, Notaway, Secotan, Tuskarora, Sus�uehannock w rejonie zatoki Chesapeake (Wirginia). W wyniku g�stego zaludnienia i wzajemnej blisko�ci r�nych plemion, powstawa�y mi�dzy nimi silne wi�zi, lecz z tego powodu dochodzi�o te� do wojen. Algonkini, s�siaduj�cy z Irokezami, prowadzili jak oni osiad�y tryb �ycia. Irokezi mieszkali jednak w d�ugich wielorodzinnych drewnianych domach. Oba plemiona otacza�y swe wioski palisadami. Irokezi to najbardziej znane plemi� P�nocnego Wschodu. Wojny mi�dzy plemionami irokeskimi os�abi�y je jednak do tego stopnia, �e w ko�cu po��czy�y si� w lig�, chc�c zdoby� przewag� nad wsp�lnymi wrogami, grupami Algonkin�w. Plemiona Mohawk, Oneida, Onondaga, Kajuga i Seneka oraz Tuskarora, kt�re dosz�o p�niej, utworzy�y oko�o 1500 roku (niekt�rzy historycy twierdz�, �e znacznie wcze�niej) bardzo skuteczn� konfederacj�. Liga praktykowa�a prost� demokracj�, posiada�a konstytucj� (patrz wampum), a kierowana by�a przez zgro- 28 29 madzenie rady. Po d�ugich mowach i pertraktacjach postanowienia musia�y zapada� jednog�o�nie. W Wielkiej Radzie roztrz�sano problemy dotycz�ce wszystkich pi�ciu (p�niej sze�ciu) narod�w (czyli ustalano polityk� zagraniczn�), natomiast sprawy wewn�trzne plemiona za�atwia�y zawsze we w�asnym zakresie. Wa�ne wiadomo�ci, traktaty, postanowienia, utrwalane za pomoc� wampum, musia�y by� opanowywane pami�ciowo przez specjalist�w, kt�rzy przekazywali ich tre�� z pokolenia na pokolenie. Irokescy wojownicy mogli wzbudza� strach swym wygl�dem. Jak prawie wszyscy m�czy�ni na Wschodzie golili g�owy, a zostawiali tylko czub po�rodku (tak jak punki). W swych barwach wojennych, pomalowani na czerwono i czarno, podkradali si� bezszelestnie, by nast�pnie atakowa� z zaskoczenia. Na wojnie nosili drewniane lub sk�rzane tarcze i swego rodzaju zbroje z drewnianych pr�t�w po��czonych sk�rzanymi rzemieniami. Wr walce wr�cz �mierciono�n� broni� by�a siekiera. Jej okre�lenie - tomahawk - pochodzi z j�zyka algonki�skiego. Najpierw by�a to prosta maczuga z drewna, kt�ra, dopiero po zetkni�ciu si� z bia�ymi, zosta�a doprowadzona do postaci wojennej siekierki o metalowym ostrzu. Irokezi byli bardziej okrutni od innych plemion, brali mo�liwie jak najwi�cej je�c�w, torturowali ich ju� w drodze do wioski, tam zmuszali najpierw do biegania po r�zgach, a nast�pnie zam�czali na �mier�. Ich ofiary musia�y znosi� okrutne tortury. Powolne palenie �ywcem, �amanie ko�ci, a wszystko rozci�gni�te w czasie, �eby przed�u�y� cierpienia. Podczas tej procedury by�o zwyczajem, �e ofiary �piewa�y pie�ni, w kt�rych szydzi�y ze swych dr�czycieli. Niekiedy na zako�czenie uroczysto�ci jedzono nawet mi�so zam�czonych, aby dzi�ki temu przyswoi� sobie cz�� si�y i odwagi zmar�ych. Ca�y rytua� by� ofiar� sk�adan� Aireskoiowi, bogu wojny i polowania. Je�cy mogli uwa�a� si� za szcz�liwych, je�li Irokezi adoptowali ich w miejsce swych poleg�ych, co zdarza�o si� cz�sto i oznacza�o pe�n� integracj� z plemieniem. Dzi�ki polowaniu Irokezi, podobnie jak Algonkini, zdobywali po�ywienie i sk�ry na odzie�. Naturalnie im dalej na po�udnie �y�y poszczeg�lne plemiona, tym bardziej wzrasta�o znaczenie ziemiop�od�w. Wszyscy Indianie znali wypalanie jako spos�b karczunku i stosowali popi� jako naw�z. W charakterze motyki u�ywali kij�w z hikory lub ko�ci �opatkowych bizon�w. Uprawiali wiele r�nych gatunk�w kukurydzy, fasoli, dyni, s�onecznika i tytoniu. Szczeg�lne znaczenie mia�y dla Irokezow poziomki. Potrafili ju� tak�e gotowa� syrop klonowy, ciesz�cy si� do dzi� du�� popularno�ci� w Ameryce P�nocnej. Polityka, wojna i polowanie by�y domenami m�czyzn; kobiety rz�dzi�y w olbrzymich d�ugich domach, zamieszkiwanych przez kilka rodzin jednego klanu, oraz na polach. Plony i domy by�y ich w�asno�ci� i kobiety mia�y prawo wyrzuci� swoich m��w za drzwi, je�li ich ju� nie chcia�y. Dzieci wychowywano zawsze w rodzinie matki. Tylko kobiety wybiera�y sachema - przyw�dc�, kt�ry reprezentowa� plemi� w Lidze, dzi�ki czemu wywiera�y du�y wp�yw na t� polityczn� organizacj�. Je�li sachem nie spe�nia� stawianych mu wymaga�, trzykrotnie go napominano, a potem usuwano z urz�du. W�r�d Irokezow byli szamani, kt�rzy dzi�ki swym nadprzyrodzonym si�om (i wielu zio�om) leczyli choroby i zaklinali duchy. Blisko dwie�cie u�ywanych przez Indian zi� i korzeni wesz�o do nowoczesnej terapii. Najbardziej znanym �rodkiem leczniczym jest kwas salicylowy, kt�ry uzyskiwali z kory wierzbowej. Dzi� wytwarza si� go chemicznie (aspiryna). 31 30 Du�� popularno�ci� cieszy�a si� gra w pi�k�. Francuzi nazwali t� gr� lacrosse: na boisku dwie dru�yny pr�bowa�y wbi� pi�k� do bramki przeciwnika za pomoc� d�ugiego kija z p�askim, zakrzywionym zako�czeniem, podobnego do naszej rakiety tenisowej. Irokeskie dru�yny narodowe do dzi� bior� udzia� w mi�dzynarodowych rozgrywkach lacrosse'a. NARODY PO�UDNIOWEGO WSCHODU Obszar od Atlantyku po Teksas, Zatok� Meksyka�sk� i Floryd� obejmuje lasy, r�wniny nadbrze�ne, nadmorskie marsze, prerie, subtropikalne Everglades, tereny nadrzeczne Missisipi i po�udniowe Appalachy. Krainy te by�y ojczyzn� Czirokez�w, Czoktaw�w, Czikasaw�w, Kri i Seminol�w, a tak�e Muskogi, Hitchi, Catawba, Yuchi, Szaunis�w, Kaddo, Alabama i Naczez�w. Plemiona te nale�a�y do r�nych rodzin j�zykowych. Najwi�ksz� grup� w�r�d tych plemion byli Czirokezi. Wszystkie ludy Po�udniowego Wschodu mia�y podobn� organizacj� �ycia: du�e wioski, kt�rych centrum stanowi� g��wny plac z siedzib� naczelnika. Domy, budowane z drewna, by�y trwa�e i solidne. Stosownie do klimatu ludzie chodzili tutaj l�ej ubrani ni� na P�nocy. M�czy�ni nosili przewa�nie tylko przepaski na biodrach i mokasyny. W�osy na g�owie golili, zostawiaj�c tylko czub (kosmyk skalpo-wy). Tatuowali si� lub nosili blizny po ranach, kt�re sami wydrapywali na ciele przy pewnych okazjach: podczas nadania imienia, przyj�cia do grona wojownik�w, po zdobyciu pierwszego skalpu i tym podobnych. Wodzowie cieszyli si� respektem i byli otaczani czci� jak kr�lowie. (Tak tytu�owali ich zreszt� p�niej biali.) Wybierano ich z uwagi na powszechnie cenion� m�dro��. Przewa�nie nie byli wodzami wojennymi; tych mianowano specjalnie w wypadku wojny. Podobnie jak u Irokez�w tworzyli konfederacje (przymierza), lecz by�y one skuteczne tylko wobec bezpo�redniego zagro�enia. Wojn� Czirokezi nazywali swoim "ulubionym zaj�ciem". Byli okrutnymi wojownikami, przeciwnikom odcinali palce, a jeszcze ch�tniej �ci�gali im skalpy. R�wnie� oni torturowali je�c�w, lecz w przeciwie�stwie do Irokez�w czynili to bardziej w charakterze �wi�ta rado�ci ni� czynno�ci religijnej. �ony i dzieci pokonanych wrog�w adoptowali. Podobnie jak u Irokez�w, tak�e tutaj ziemiop�ody, sprz�ty domowe i domy by�y w�asno�ci� kobiet, a m�� mieszka� w domu �ony. Problemy z te�ciow� regulowano za pomoc� tabu: zi�� nie m�g� si� do niej odzywa�. Raz w roku wymieniano prezenty. W wioskach obchodzono wiele �wi�t religijnych, �wiadcz�cych o �yciu w harmonii z przyrod�, na przyk�ad �wi�to dzi�kczynne za plony i �wi�to "zielonej kukurydzy". Sprz�tano wtedy wiosk�, gaszono pal�cy si� zawsze �wi�ty ogie� i t�uczono wszystkie naczynia. Zachowywano post, dop�ki nie wype�niono wszystkich obrz�d�w i nie rozpalono nowego ognia. Ludy Po�udniowego Wschodu wytwarza�y pi�kne wyroby garncarskie i potrafi�y bez krosna g�sto tka� r�ne materia�y. Wyprawia�y ze znawstwem sk�ry zwierz�t �ownych, nadaj�c im odpowiedni� mi�kko��, i handlowa�y nimi. Tak�e tutaj bardzo popularne by�y r�ne zabawy i zawody sportowe. Organizowano gry hazardowe i zagadki, a tak�e uprawiano takie sporty si�owe, jak: strzelanie z �uku, rzucanie oszczepem, biegi, lacrosse oraz inne gry z u�yciem pi�ki. 33 32 Seminolowie na Florydzie �yli w podobnej wsp�lnocie jak inne plemiona, ale ich budowane na palach chaty, zwane chickee, nie mia�y sta�ych �cian z uwagi na warunki klimatyczne. Na zachodnim kra�cu Florydy istnia�a pr�nie zorganizowana spo�eczno�� plemienia Calusa: Ca�usa byli rybakami i s�yn�li z umiej�tno�ci nurkowania, nie uprawiali roli i �yli wy��cznie z bogactw morza. W jednej z ich wiosek sta� kopiec wzniesiony z muszli i piasku. Wed�ug relacji Hiszpan�w w�dz Ca�usa �ci�ga� trybut z siedemdziesi�ciu wiosek. Miedzy ludami Ca�usa a Seminolami znajdowa�y si� tereny Timucua, kt�rzy uznawali zwierzchnictwo swojego kr�la w ramach systemu kastowego. Na terenach nadrzecznych wzd�u� Missisipi mieszkali wspomniani ju� Naczezowie. Kult s�o�ca i szczeg�lny system kastowy odr�nia� ich od wszystkich innych plemion p�nocnoameryka�skich i przypomina� raczej Indian Ameryki �rodkowej. W odr�nieniu od znanych nam typowych spo�ecze�stw kastowych tutaj cz�onkowie najwy�szych trzech grup mogli zawiera� ma��e�stwa wy��cznie z cz�onkami najni�szej warstwy. Przynale�no�� do okre�lonej kasty mo�na by�o rozpozna� po pewnych obyczajach, po domu mieszkalnym, po najr�niejszych tatua�ach i ubraniach (ze sk�ry zamszowej lub pi�r indyczych), kt�re noszono jednak tylko w zimie. Latem chodzono przewa�nie nago, co bardzo nie podoba�o si� misjonarzom... Wioski Naczez�w poprzecinane by�y szerokimi ulicami. Przy g��wnym placu sta� na kopcu (mound) dom wodza zwanego "Wielkie S�o�ce". Naprzeciw niego, r�wnie� na kopcu, znajdowa�a si� �wi�tynia, w kt�rej p�on�} �wi�ty ogie�. Wodza otaczano wielkim szacunkiem i noszono w lektyce. Kobiety i s�u�ba umiera�y wraz z nim. Jego w�adza by�a wielka, ale nie bezgraniczna: musia� s�ucha� "rady starszych". Naczezowie byli prawdopodobnie jedynym plemieniem Ameryki P�nocnej, kt�re dzieli�o rok na miesi�ce i nada�o im nazwy swych najwa�niejszych produkt�w spo�ywczych. By�y to: zwierzyna �owna, poziomki, kukurydza, arbuz, brzoskwinia, je�yny, indyk, bizon, nied�wied�, "posi�ek na zimno", kasztany, orzechy. Ju� na pocz�tku XVIII wieku wielu Naczez�w, sprzedanych w niewol� przez Francuz�w, dotar�o na Karaiby. Niekt�rzy uciekli do innych plemion, wi�kszo�� zmar�a wskutek chor�b, kt�re przynie�li biali przybysze, a przed kt�rymi india�ski system immunologiczny nie potrafi� si� broni�. PO�UDNIOWY ZACH�D OJCZYZN� PUEBLO Po�udniowo-zachodni rejon kontynentu p�nocnoameryka�skiego ma bardzo zr�nicowany charakter. Opr�cz �r�dziemnomorskiego wybrze�a Kalifornii wyst�puj� tu gor�ce, g��boko wci�te kaniony rzeki Kolorado (Wielki Kanion), wietrzne Mogollon Mountains w Nowym Meksyku, Wy�yna Kolorado z p�askimi mesas (g�rami sto�owymi), lecz poza tym g��wnie pustynie i suche obszary p�pustynne. Akurat tutaj uprawa roli osi�gn�a najwy�szy poziom w Ameryce P�nocnej i tu znajduj� si� najstarsze �lady ci�g�ego ludzkiego osadnictwa od tysi�cy lat. Dzi�ki swej wytrwa�o�ci i pustynnym krajobrazom tego obszaru ro�ne ludy mog� do dzi� zamieszkiwa� swoje prawie nie zmienione pierwotne terytoria, gdy tymczasem plemiona ze Wschodu wielokrotnie by�y przesiedlane przez bia�ych w obce im rejony. Po�udniowy Zach�d jest ojczyzn� lud�w Pueblo (pueb-0 znaczy po hiszpa�sku wioska). Pueblo by�o nazw� 34 35 zbiorcz� obejmuj�c� wiele grup Indian: �yj�cych na Zachodzie Hopi i Zuni, Pueblo znaid Rio Grand� (Keres, Tewa, Tiwa, Towa). Poza tym na Po�udniowym Zachodzie bytowa�y plemiona rolnik�w puistyni: wy�ynni Jurna, nadrzeczni Jurna oraz m�wi�cy je�ykiem uto-azteckim Pimowie i Papago. Ostatnimi przybyszami byli w tym rejonie pochodz�cy z P�nocy Atap^skowie (Nawahowie i Apacze). Apacze pozostali koczownikami i rozb�jnikami, Nawahowie natomiast przej�li wiele z trybu �ycia Pueblo, po�wi�caj�c si� uprawie roli i hodowli byd�a. Z powodu wielkich upa��w w p-o�udniowej Arizonie Pimowie prawie nie u�ywali ubra�. Budowali drewniane chaty o p�askich dachach i wytwarzali wyroby plecion-karskie oraz garncarskie, kt�re by�y zarazem praktyczne i mia�y walory artystyczne. Ich spo�eczno�� by�a pat-rylokalna, to znaczy, �e m�oda �oria przenosi�a si� do domu, w kt�rym mieszka�a rodzina m�a. Godny wzmianki jest zwyczaj Papago, nie spotykany poza tym w Ameryce P�nocnej, polegaj�cy na tym, �e raz w roku podczas specjalnego �wi�ta upijano si� specjalnym rodzajem wina ze sfermentowanego s!�ku agawy; mo�liwe, �e by� to pochodz�cy z Ameryki �rodkowej rytua� p�odno�ci, kt�ry symbolizowa� wch�anianie des