5899
Szczegóły |
Tytuł |
5899 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5899 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5899 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5899 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jerzy Szacki
KONTRREWOLUCYJNE PARADOKSY
Wizje �wiata francuskich
antagonist�w Wielkiej Rewolucji
1789-1815
Warszawa 1965 Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe
Ok�adk� projektowa�a MARIA ANTUSZEWICZ
F:'---I.' '
'':
Copyright bg
Pa�tujouje Wydaumlciujo Naukouie Warszawa 1965
Prlnted In Poland
PA�STWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE � WARSZAWA 1965
Redaktor: Maria OJlersha �
Wydanie I, Nak�ad 1500+250. Ark. wyd. 10,5. Ark. druk. 13,5. Oddano do sk�adania 7. IV. 65 r. Podpisano do druku 25. VIII. 65 r. Druk uko�czono we wrze�niu 1965 r. Papier druk. sat. V kl. 65 g. 82x104.
Cena z� 22,� Zak�ady Graficzne �Ruch" Wroc�aw. Krasi�skiego 5, gam. 736-65 � 0-9
ujst�p
Pisz�c t� ksi��k�, nie kierowa�em si� intencj� wype�nienia �luki" w wiedzy o ruchach politycznych epoki Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Nie zamierza�em nawet wzbogaci� tego (niekompletnego przecie� pod wieloma wzgl�dami) zbioru informacji o �wczesnych ideologiach kontrrewolucyjnych1, jaki znajduje si�
t Poj�cia takie, jak �kontrrewolucja", �Ideologia kontrrewolucyjna", �my�l kontrrewolucyjna" itp. s� znacznie mniej precyzyjne,- ni� mo�na by to by�o przypuszcza� na pierwszy rzut oka. Kolejne przeobra�enia rewolucyjnej Francji wp�ywa�y bowiem bezpo�rednio na to, jacy i jak liczni dzia�acze decydowali si� najpierw na emigracj� i �kontrrewolucyjno��", p�niej za� na powr�t do kraju l wsp�prac� z �nieprawowitymi" w�adzami napoleo�skimi. Uznanie za ,,kontrre-j wolucjonist�w" wszystkich, kt�rzy w Jakimkolwiek b�d� momencie! wyst�powali przeciwko posuni�ciom aktualnego rz�du rewolucyjnegoJ nadmiernie rozszerzy�oby zakres poj�cia �kontrrewolucja", pozbawla-j j�� Je wszelkiej u�yteczno�ci badawczej. Podobnie sam fakt wsp�pracy z Napoleonem nie przes�dza � jak si� zdaje � o rezygnacji z dzia�alno�ci �kontrrewolucyjnej". Trudno�ci te s� przy analizie ideologii nieco mniejsze, ni� przy analizie �wczesnych dzia�a� politycznych, niemniej jednak pozostaj� do�� znaczne. W pracy tej za my�liciel^ kontrrewolucyjnych uwa�amy po prostu tych pisarzy, kt�rzy fil)' sami uwa�aj� si� za �kontrrewolucjonist�w" lub rezygnuj� z u�ywania tej nazwy z przyczyn Innych ni� akceptacja racji strony przeciwnej (a wi�c na przyk�ad z powodu potrzeby odr�nienia sWe?o stanowiska od stanowiska og�u �kontrrewolucjonist�w", chocia� owe
r�nfce nie s� szczeg�lnie �lgpokle): " -------
w dost�pnych opracowaniach, zw�aszcza za� w niezr�wnanej ksi��ce Baldenspergera2. Przekopywanie si� przez stosy emigracyjnych ksi��ek i broszur nie wydawa�oby mi si� zaj�ciem do�� frapuj�cym, gdyby za g��wny rezultat mia�o mie� przedstawienie czytelnikowi pogl�d�w poszczeg�lnych pisarzy kontrrewolucyjnych. Niezbyt poci�ga�o mnie tak�e rozpatrywanie owych pogl�d�w z punktu widzenia ich wi�kszej czy mniejszej �reakcyjno�ci" po to jedynie, by m�c tego lub owego .my�liciela zdyskwalifikowa� czy te� zrehabilitowa�. Zaj�cie takie mia�oby jeszcze, by� mo�e, jaki� sens we Francji, gdzie np. nazwisko Rivarola s�u�y dzi� za tytu� bojowemu organowi prawicy, ale nie w Polsce. Indywidualni bohaterowie tej ksi��ki s� mi wi�c w pewnym sensie ca�kowicie oboj�tni. Nie zale�y mi na tym, aby my�lano o nich wi�cej lub mniej, gorzej lub lepiej. Zale�y mi natomiast na tym, aby w ich dzia�alno�ci ideologicznej dostrzec pewien problem socjologiczny o og�lniejszym znaczeniu: problem ��wiadomo�ci fa�szywej" my�licieli, kt�rzy, broni�c takich lub innych retrospektywnych idea��w, tworz� w istocie nieuchronnie takie lub inne progra-rmy dla zwalczanego przez siebie nowego spo�ecze�-rstwaJ Kontrrewolucja interesuje mnie nie jako mniej � lub bardziej konsekwentna obrona starego porz�dku, \j ale jako obrona pewnych warto�ci starych w warun-?kach �adu nowego.l Spojrzenie pod tym k�tem na my�l kontrrewolucy jn� vstwarza � jak si� wydaje � nowe mo�liwo�ci rozumienia jej napi�� wewn�trznych i dr�g
zbyt daleko Id�ce. My�l� kontrrewolucyjn� b�dzie dla mnie my�l tych w�a�nie ludzi. Na wst�pi� nie ma � jak si� wydaje � potrzeby wchodzi� w jej bardziej szczeg�owe charakterystyki, chocia� � jak si� oka�e � owe dwie sprawy by�y zwi�zane z regu�y z wieloma Innymi.
2 F. Baldensperger, Le Mouvement des Idees dans l'6migration /rancaise (1789�1815;, Parls 1924, 2 t. .
rozwojowych. Jak s�dz�, pozwala ono tak�e uchwyci� swoisto�� francuskiej my�li'konserwatywnej, tak odmiennej przecie� nie tylko w tamtych czasach pd konserwatyzmu angielskiego czy niemiekiego. Ale odmienno�� ta nie polega�a na tym, �e np. �tradycjonalizm", b�d�cy w�a�nie t� swoi�cie francusk� wersj� europejskiego konserwatyzmu, �...zamiast by� naturalnym przed�u�eniem dawnej Francji, by� negacj� Francji nowej; zamiast by� autentycznie tradycjona-listyczny, by� sztucznie reakcyjny"3. Konserwatyzm we Francji by�, tak jak i w innych krajach, jedn� z ideologii prze�omu dziejowego, jakim by�o przej�ciel od feudalizmu do kapitalizmu; powstawa� jako pr�ba rozwi�zania problem�w tego prze�omu � we Francji konserwatyzm by� inny, poniewa� inny by� ten prze�om. Twierdzenie, i� w zwi�zku z tym Francja mia�a zamiast konserwatyzmu jedynie reakcj�, uniemo�liwia zrozumienie czegokolwiek. O wiele p�odniej�ze wydaje si� przyj�cie pogl�du Ballanche'a: �Rzecz� jest do��. .naturaln�, �e na granicy dw�ch er, z kt�rych jedna si� ko�czy, a druga zaczyna, znajduj� si� ludzie maj�cy jak mityczny Janus dwie twarze:- jedn� do patrzenia^ na to, co by�o, aby wyci�gn�� stamt�d ostatnie nauki; ( drug� -*�� do widzenia tego, co nadchodzi, i odgadywa-/ ni� jego rezultat�w"4. Takie w�a�nie dwie twarze' francuskich kontrrewolucjonist�w chcia�bym w tej pracy ods�oni�. Chodzi przy tym nie tyle o uchylenie czy potwierdzenie zarzutu �reakcyjno�ci" ile o stwierdzenie jaka ta �reakcyjno��" by�a i jaki by� �w konserwatyzm.
Ksi��ka dotyczy � zgodnie ze swoim podtytu�em �, nie kontrrewolucyjnych program�w politycznych, lecz ,
3 J..Lacroix, Vocatton personnelle et tradition natlonale, Parls 1942, s. 7.
4 P. S. Ballanche, Essat sur les institutions soclaies, oeuvres, Parls-Geneve 1830, t. I�� s. 21.
kontrrewolucyjnych �wizji �wiata". Unikaj�c omawiania zagadnie� polityki bie��cej, stara�em si� wszak�e unika� .takiego sposobu wyk�adu, kt�ry oddziela�by od polityki filozofi�, teologi�, antropologi� etc. jako niezale�ne prowincje, kontaktuj�ce si� z ni� co najwy�ej na zasadzie wzajemnej wymiany us�ug. Nie szuka�em w filozofii uzasadnienia polityki, ani w polityce zastosowania filozofii. Chcia�em maksymalnie scali� r�norodne zainteresowania pisarzy kontrrewolucyjnych, widz�c polityk� w filozofii i filozofi� w polityce. St�d przesadne, by� mo�e, d��enie do pisania przez ca�y czas o jednym problemie i przedstawienia r�nych dziedzin my�li kontrrewolucyjnej jako r�nych uj�� tych samych �yciowych dylemat�w. Znalaz�o to l wyraz w wielu zawartych w pracy sformu�owaniach, 'a tak�e w samej jej budowie, gdy� zosta�a ona pomy�lana w taki spos�b, aby ka�dy rozdzia� ukazywa� od innej strony t� sam� zasadnicz� spraw� (nazwan� tu dylematem �restauracji" i �konserwacji"), zamiast przedstawia� coraz to now� spraw� od stale tej samej strony. Inaczej m�wi�c, poszczeg�lne rozdzia�y tej ksi��ki r�ni� si� od siebie tematyk�, ale nie zasadniczymi problemami.
Skupienie uwagi na problemie poci�ga�o za sob� tak�e innego rodzaju konsekwencje. Tak wi�c musia�em zrezygnowa� z napisania ksi��ki o ludziach francuskiej kontrrewolucji. Miejsce opisu r�nych osobowo�ci i system�w pogl�d�w zaj�a rekonstrukcja �wiatopogl�dowych dylemat�w, charakterystycznych dla ca�ego obozu przeciwnik�w rewolucji. Nie znaczy to, oczywi�cie, �e stara�em si� obraz tego obozu ujednolici�. Wprost przeciwnie, intencj� moj� by�o ukazanie ca�ej jego z�o�ono�ci, kt�ra wszak�e polega�a przede wszvstkim na tym, �e pod wp�ywem wydarze� zary-
wy �wiatopogl�dowe. Czasami- wi��� si� z tym konflikty pomi�dzy lud�mi; znacznie cz�ciej � konflikty pomi�dzy ideami. W pewnych wypadkach jeste�my w stanie przyporz�dkowa� takie lub inne zespo�y pogl�d�w takiemu a nie innemu my�licielowi kontrrewolucyjnemu; w innych wypadkach mamy do czynienia ju� to z ideami obiegowymi, ju� to z takimi, kt�re u r�nych autor�w wchodz� w coraz to nowe po��czenia. Inaczej m�wi�c, my�l kontrrewolucyjna jest czym�i nieskrystalizowanym, heterogenicznym,- zmiennym, jest! etapem przej�ciowym mi�dzy tradycyjnymi ideologiami | zachowawczymi a- nowoczesnym konserwatyzmem./ Skoncentrowanie si� na ludziach prowadzi�oby do1 stworzenia pozor�w jakiej� �sko�czono�ci" i uporz�dkowania, podczas gdy jedyny porz�dek jest tu porz�dkiem pyta�, a nie odpowiedzi. Zazwyczaj odczytywano pisma kontrrewolucyjne poprzez systemy my�lowe de Bonalda i de Maistre'a; ja wola�em zastosowa� procedur� odwrotn�, szukaj�c klucza do tych system�w w dzie�ach � jak powiada� Tocqueville � �mniej znanych i mniej godnych poznania, ale takich, kt�re � � mniej umiej�tnie u�o�one � zdradzaj� jeszcze lepiej, by� mo�e, prawdziwe instynkty epoki" 5.
I sprawa ostatnia. Osobliwo�ci� tej ksi��ki jest r�wnie� to, �e zgo�a znikom� rol� gra w niej chronologia �� i to nie tylko chronologia �wczesnych wydarze�, ale .tak�e chronologia idei i traktat�w. Wskazanie w podtytule dw�ch dat 1789 i 1815 nie sygnalizuje bowiem bynajmniej ch�ci zaj�cia si� rozwojem my�li kontrrewolucyjnej w owych latach, lecz jedynie ujawnia czasowe granice aktualno�ci omawianych �kontrrewolucyjnych paradoks�w" oraz informuje og�lnie 10 tym, z jakiego okresu pochodzi wykorzystana literatura.
'": f l
5 A. de Tocqueville, L,'anclen r�glme et la r�-uolution, Oeuvres
if
W tek�cie ksi��ki unikam na og� wypowiadania si� na temat kolejno�ci pojawiania si� poszczeg�lnych idei kontrrewolucyjnych, lub, je�li od tej zasady odst�puj�, robi� to jedynie w kwestiach b�d� bardzo szczeg�owych, b�d� bardzo og�lnych. Tak wi�c zdarza mi si� np. wspomina� o zmianie jakiego� pogl�du J. de Maistre'a, lub o narastaniu tendencji historycy styczne j, nigdy jednak nie pr�buj� opisywa� procesu. Mo�na by�oby zapyta�, czy tego rodzaju postawa jest uprawniona i czy nie pozostaje w sprzeczno�ci z wypowiedzian� nieco wy�ej opini� o my�li kontrrewolucyjnej jako �etapie przej�ciowym". W moim przekonaniu zastosowany przeze mnie typ analizy umo�liwia w�a�nie zrozumienie owego przej�cia, podczas gdy respektowanie chronologii prowadzi�oby w tym wypadku (podobnie jak w wielu innych) jedynie do bez�adnej rejestracji idei. Sprawa jest, oczywi�cie, sporna i skomplikowana, to te� nie zamierzam tutaj jej podnosi�, poprzestaj�c na uprzedzeniu czytelnika, przyzwyczajonego do bardziej �historycznego" toku wyk�adu, i� pod tym wzgl�dem pr�buj� odst�pi� od obyczaju.
Na zako�czenie tego wst�pu pozostawi�em rzecz najwa�niejsz�: s�owa podzi�kowania dla VI Sekcji Ecole Prati�ue des Hautes Etudes, kt�ra dwukrotnie umo�liwi�a mi prac� we Francji, bez czego tej ksi��ki nie m�g�bym napisa�.
I
restauracja
a
f
k o n s e r lu a c j a
�Tradycjonalizm � zauwa�a Jean Lacroix � 'nie wyst�puje inaczej, jak tylko w opozycji; dopiero staj�c si� kontrrewolucj�, zdobywa �wiadomo�� samego siebie" l. Opinia ta jest z pewno�ci� trafna; liczne pr�cej na temat ideologii zachowawczych okazuj� dostatecz-/, nie jasno, i� ideologie te rozkwitaj�..z regu�y w okre-_sach wielkich spo�ecznych prze�om�w, fw warunkach ^totalnego zagro�enia podstawowych warto�ci i i�sty-�tucji istniej�cego do tej pory spo�ecze�stwa 2J Jak po-, wiada� Lao-tsy: �Gdy w pa�stwie zapanowa� bez�ad, /wtedy dopiero -pojawili si� wierni poddani". Sami zre-'.s�t� my�liciele kontrrewolucji s� zwykle �wiadomi tego
l Jean Lacroix, Vocation personnelle et tradltton nationate, Pari� 1942, s. 7.
z Por. K. Mannhelm, Ideology and Utopia. A� Introductlon to the Soclology of Knowledge, London 1954, s. 207 l nast.; Klemens von Klemperer, Germany's New Conservatism. Its Hlstory and Dllemma In the Twentleth Century. Princeton, New Jersey 1957, s. 19; Henry A. Klssinger, The Conservatlve Dllemma: Reflectlons on the Polltical Thought of Metternlch, �American PolHlcal Science Review", vol. XLVIII, Dec. 1954, s. 1017 l nast.
11
oi r-
t
faktu. Tak wi�c pisze Ferrand: �cz�owiek odczuwa warto�� zdrowia dopiero wtedy, gdy jest chory; przyzwyczajenie do swobodnego i spokojnego �ycia pod jakimi� rz�dami jest tak silne, �e ich zasad zaczynamy docieka� dopiero w�wczas, gdy przestajemy odczuwa� ich skutki"3.
1. SYTUACJA KONTRREWOLUCJONISTY
i W podobnych twierdzeniach zawarta jest prawda do�� w rzeczy samej banalna! Wszelkie przeciwstawianie si� zmianie jest przecie� odpowiedzi� na, bodziec �pr^ez zmian� w�a�nie dostarczony. To, �e kto� zmian� zwalcza, jest zwykle nieomylnym znakiem, i� b�d� dokona�a si� ona, b�d� akurat dokonuje lub ma si� dokona�.": Zwalcza si� j� nie w, teoretycznym sporze o to, jak by�oby lepiej, ale w praktycznej sytuacji �yciowej, jak� zmiana stwarza. Bez takich sytuacji nie pojawi�by si� najpewniej w og�le problem tradycjona-lizmu czy konserwatyzmuj(mniejsza na razife o rozumienie i wzajemny stosunek tych dw�ch termin�w).
'Ideologie rewolucyjne powstaj� nierzadko bez istnie-nia gdziekolwiek rewolucyjnej sytuacji; jej brak decyduje co najwy�ej o ich niewielkiej popularno�ci � zni-
I kornym wp�ywie. Ideologie antyrewolucyjne s� (w ka�-
j dym razie u swych pocz�tk�w) nieod��czne od rewolu-,4 cyjnych sytuacji. �Gdyby spo�ecze�stwo � pisze ; Kissinger � pozosta�o zwarte, nikomu nie zdarzy�oby .si� by� konserwatyst�, gdy� niedostrzegalna by�aby jakakolwiek alternatywa istniej�cej struktury" 4. Spo�ecze�stwa bez alternatyw mo�na chcie� dopiero wtedy, gdy stoi si� ju� wobec jakiej� realnej alternatywy.
Stwierdzenia takie, chocia� bliskie � jak powiedzia�em � trywialno�ci, ujawniaj� wszelako problem do�� frapuj�cy, Oto zapyta� mo�na, jak kszta�tuje si� �wiatopogl�d ludzi, kt�rzy niejako ex definitione znajduj� si� w owej dwuznacznej sytuacji, podejmuj�c' obron� pewnego status quo w momencie, kiedy ten status przestaje ju� istnie� realnie. (.o^t^^f) My�liciele kontrrewolucyjni zwalczaj� deliberacje^ ojym^co by� powinno, "zalecaj�c wy��czne zajmowanie si�_JynU-Lo jest, ale to �jest" sta�o si�^Iubstaje *ym-^czasem jedynie tym, co ich odosobnionym zdaniem__byj: �powinno". Zwalczaj� �abstrakcyjne"~idee przebudowy" spo�ecznej, przeciwstawiaj�c im historyczn� �konkretno��", ale idee te staj� si� w ich oczach konkretem, ich za� konkret zmienia si� z roku na rok w abstrakcyjn� ide� poszczeg�lnych g,rup niezadowolonych. Kontrre-j w^ojucj^-broni Historii przed Rozumem, ale �w Rozuni zaczyna sam mie� histori�, podczas gdy jej Historia musi szuka� autorytetu i pomocy rozumu.(Jak zauwa�a Raymond Aron: �To partia ruehu, analizy rozumowej, r�wno�ci spo�ecznej, powo�uje si� prawomocnie na tradycj�, na powolne dojrzewanie przez wieki, podczas gdy nier�wno�ci stanowe, monarchia, cia�a po�rednicz�ce, staj� si� mitami tak samo ja�owymi, jak mity lewicowych utopist�w..."5. Ci sami ludzie, kt�rzy i w polemikach z rewolucjonistami z tego, 'co jest sk�onni byliby czyni� przedmiot kultu, �yj� wy��cznie prze-' sz�o�ci� lub przysz�o�ci�: przesz�o�ci�, b�d�c� uciele�- , nieniem zniszczonych przez rewolucj� warto�ci; przy-sz�o�ci�, pozwalaj�c� �ywi� nadziej� na zniszczenie
~*\
warto�ci rewolucyjnych. De Bonald pisa�: �Ludzie,/ kt�rzy swoimi uczuciami nale�� do przesz�o�ci, a swy- ( mi my�lami do przysz�o�ci, z trudem znajduj� sobie
^miejsce w czasie tera�niejszym"6. Ot� sytuacja ta /wydaje si� w jakim� stopniu typowa dla wszelkich ideologii �tradycjonalistycznych" czy �konserwatywnych". Warto wi�c mo�e zada� sobie pytanie, w jaki spos�b odzwierciedla j� ich wewn�trzna struktura. Przypadek francuski powinien by� pod tym wzgl�dem szczeg�lnie pouczaj�cy, nigdzie bowiem owo rozszczepienie �uczu�" i �my�li", idea�u niezmienno�ci i faktu zmiany, nie�wiadomego �zdrowia" i �wiadomo�ci �choroby", powinno�ci i bytu, nie wyst�pi�o � jak si�' zdaje � r�wnie wyra�nie. Zadecydowa�a o tym ranga rewolucji 1789 roku, o kt�rej tak cz�sto m�wiono i pisano, �e nie zostawi�a niczego na miejscu. Zepchn�a ona swych przeciwnik�w do sytuacji, wymagaj�cej od nich nie odruchowego �nie", jakie takie lub inne klasy spo�eczne kierowa�y zawsze przeciwko .wszelkiej spo�ecznej zmianie, ale zrozumienia, na czym naruszenie �adu polega i w jaki spos�b m�g�by on zosta� odbudowany.
U�wiadomienie sobie na wst�pie tego wszystkiego wydaje si� konieczne, poniewa� my�l�c o kontrrewolucji nader �atwo ulegamy presji pewnych, skojarze�, wywo�ywanych przez to s�owo. Do�� pospolicie widzi si� mianowicie w kontrrewolucjach nie co innego (i nic wi�cej), jak tylko szale�cze w istocie pragnienia po-i wrotu do dawnych dobrych czas�w i ^pieczo�owitej. V rekonstrukcji zniszczgnej lub ^jaajuszonei budowji Sjncien_jregime'u. Alternatywa ideologiczna czas�w rewolucji formu�owana bywa ch�tnie tak oto: albo pe�na _akcepJLacja aktualnego _gj�Lu przemian^albo Josz-wz* rjinkowy nawr�t dQ__tegn wszystkiego, co histgrycznie
, Cyt. v/7 E. Dermenghema, Joseph de Malstre mystt�ue, Parte 1946, S. 11. �
1 A
wi�cie, nie jeden raz w historii'tego rodzaju alternatyw* by�a a� nazbyt realna i nie ma sensu proponowa� subtelnych dystynkcji i rozwi�za� typu de deux choses... la troisieme tam, gdzie dokonuj� si� aktualnie wielkie wybory ideowe. Kiedy toczy si� wojna domowa, nie to jest najwa�niejsze, czy kto� jest �kontrrewolucjonist�" w 60 czy w 95 procentach. Je�eli walczy, strona przeciwni ma prawo nie czyni� rozr�nie�: wystarcza, �e jest przeciwko. Wszelako tego rodzaju podzia�y odznaczaj� si� zwykle niejak� trwa�o�ci�, ci���c na postawach polityk�w w�wczas, gdy zarysowuje si� ju� mo�liwo�� kompromisu, a nawet na opiniach historyk�w, pisz�cych swoje dzie�a w wiele lat po zawarciu pokoju. W dalszym ci�gu dzia�a schemat albo-,albo. W dalszym ci�gu twarze maj� tylko ludzie z w�asnego obozu. Je�eli kto� zwi�zany jest uczuciowo z jedn� stron�, druga jawi mu si� jako doskonale jed nolita: dla ludzi lewicy kontrrewolucjoni�ci to cz�sto po prostu ci, kt�rzy .byli przeciwko rewolucji,-a; wi�c za tym, co rewolucja zwalcza�a, a wi�c za starym porz�dkiem. 'Kontrrewolucj� uto�samia si� wi�c niekiedy, z d��eniem do totalnej restauracji owego .porz�dku, czego teoretycznym odpowiednikiem jest co najwy�ej zwalczanie doktryn rewolucyjnych w imi� anachronicznych idei czas�w feudalnych.
W pracach po�wi�conych g��wnym przedstawicielom my�li kontrrewolucyjnej spotykamy raz po raz epitety takie, jak �prorok czasu minionego", �krzyk zaginionej cywilizacji", �cz�owiek �redniowiecza", �aposto� wygas�ej wiary", �ostatni scholastyk", itp. �M�wi si� ch�tnie � zauwa�a Aron � �e francuska prawica jest rcej reakcyjna, ni� konserwatywna" 7. Powiada si�, by� w nowych czasach kontynuacj� starej
7 R. Aron, op. clt., s. 17.
15
rancji, by�a ona .tylko jej sp�nion� apologi� 8. Oechslin w ksi��ce o ultrasach okresu Restauracji pisze �artobliwie: �Karykatura wsp�czesna pozostawi�a nam wspomnienie dawnych emigrant�w, ubranych w spodnie i peruki, nad�tych z powodu swych tytu��w historycznych, wspomnienie owych �ywych anachronizm�w, owych archaicznych owad�w, kt�rych badanie b�dzie po dniach lipcowych rozprasza� prowincjonaln� nud� m�odego porucznika Lucjana Leuwen"9. Nie chc� bynajmniej twierdzi�, i� wszystkie podobne obrazki i kwalifikacje s� z gruntu fa�szywe. Wielu kontrrewolucjonist�w trwa�o niew�tpliwie w kr�gu martwej tradycji, a zapoznanie si� z poszczeg�lnymi ideologiami pozwala stwierdzi� zadziwiaj�c� trwa�o�� licznych mit�w dawnego porz�dku. Jednostronne wszak�e eksponowanie tych w�a�nie w�tk�w my�li kontrrewolucyjnej kryje w sobie niebezpiecze�stwo przeoczenia, i� mamy b�d� co b�d� do czynienia ze zjawiskiem okresu rewolucyjnego lub por ewolucyjnego, nie daj�cym si� bez reszty zamkn�� w schematy wzi�te z zupe�nie innej epoki. Schematy takie mog� by� bardzo trafnymi i u�ytecznymi metaforami, ale nie.mog� starczy� za charakterystyk� ideologii, rozwijaj�cych si� w zasadniczo nowej sytuacji, cho�by nawet zawarta w nich reakcja na t� sytuacj� sprowadza�a si� na poz�r do czystej regresji10. ,
8 Por. Charlotte Touzalln-Muret, French Royallst Doctrlnes si�ce the Reuolutton, New York 1933, s. 31.
9 J. J. Oechslin, Le Mouvement ultra-royaliste sous la restauration. Son ideologie et son action pollil�ue (18U�1830), Paris 1960, s, 55.
m Analogiczn� pod wieloma wzgl�dami problematyk� podj�� Leszek Kolakowski w swych studiach nad kontrreformacj�. Pisa� on np.: �Kontrreformacja nie jest po prostu wysi�kiem zmierzaj�cym do przywr�cenia rzeczywisto�ci przedreformacyjnej, ale pr�b� wewn�trznego przekszta�cenia, kt�re pozwoli Ko�cio�owi zasymilowa� warto�ci stworzone poza nim i wbrew niemu, uczyni� je sk�adnikami w�asnego cia�a i przez to sprawi�, aby przesta�y si� przeciwko niemu obraca�. Kontrreformacja, je�li ma by� skuteczn�, jest praktyczn�
Wspomnianego niebezpiecze�stwa nie usuwa bynajmniej wskazanie na . tych spo�r�d kontrrewolucjonist�w, kt�rzy, jak Mallet du Pan czy Montlosier, pojmowali jasno niemo�liwo�� �kontrrewolucji dosko-' nalej", szukaj�c z wi�kszym lub mniejszym powodzeniem formu�y na przystosowanie kontrrewolucyjnych rewindykacji do nowych warunk�w, w jakich znalaz�a si� Francja. Pojawienie si� podobnych tendencji by�o z pewno�ci� nader symptomatyczne i stanowi�o najbardziej dobitne potwierdzenie opinii de Maistre'a; i� �.ka�da wielka rewolucja dzia�a zawsze mniej lub_ wi�cej nawet na tych, kt�rzy si� jej opieraj�, i nie pozwalana pe�ne przywr�cenie dawnych idei" �. Ale problem life sprowadza si� wcale do tych stosunkowo nielicznych w ko�cu ideolog�w, kt�rzy zaczynali powoli 'rozumie�, �e przynajmniej pewne donios�e przemiany s� ju� nieodwracalne, a tym samymL?ozumna obrona jakiegokolwiek idea�u sprzecznego z idea�em rewolucyjnym wymaga brania ich w jakim� zakresie pod uwag�^Nie wystarczy wszak�e powiedzie�, �e byli r�wnie� tacy kontrrewolucyjni my�liciele, podczas gdy ca�a reszta niczego zgo�a nie widzia�a i nie rozumia�a. Za progiem nowego spo�ecze�stwa dzia�a�a ca�a francuska kontrrewolucja, a wi�c i ci jej dzia�acze, kt�rzy zdolni byliby powt�rzy� za hrabi� d'Antraigues: �B�d� Maratem kontrrewolucji, str�c� sto tysi�cy g��w i swoj� najpierwsz�" 12. Czy wolno za�o�y�, i� mam)' tu zawsze do czynienia z 'desperackim aktem bezmy�lnego trwania na pozycjach starego porz�dku w�wczas, gdy wszystko zdawa�o si� wskazywa� na to, �e
samokrytyk�". (Notatki o wkp�lczesnej kontrreformacji, Warszawa 1962, s. 5; por. tego� autora, Pora�ka chrze�cija�skiej integracji racjonalizmu. Sprawa Fryderyka van Leehof, �Studia Filozoficzne" 1961, nr 2/23, s. 31 i nast.).
H Ernest Daudet, Joseph de Malstre et Blacas. Leur correspondance In�dlte et l'histolre de leur amltie (1804�1820), Paris 1908, �. 270�271.
12 Fr. Montjosier, Soiwenirs d'un �mlgr� (1791�1798), Paris 1951, s. 296.
N'
' J'1
.-!'
s� one pozycjami straconymi? Zapewne w wielotysi�cznej rzeszy emigrant�w niema�o by�o. i takich, dla kt�rych walka przeciwko rewolucji by�a po prostu walk� o mo�liwo�� powrotu do przesz�o�ci, do dawnych przywilej�w, maj�tk�w, stanowisk, przyzwyczaje�13. Nie bez powodu �umiarkowany" i m�dry Mallet.du Pan pisa� z gorycz�, �e �wi�kszo�� tych, kt�rzy przekraczaj� dzi� pi��dziesi�tk� lub sze��dziesi�tk�, nie zapatruje si� na rewolucj� inaczej, ni� poprzez swe staro�ytne nawyki" 14. Emigracja sprzyja�a zreszt� � jak zauwa�a trafnie Tocqueville � utrwalaniu owych �staro�ytnych nawyk�w" 15.
Dawa�y one, rzecz jasna, o sobie zna� nie tylko w potocznym my�leniu emigrant�w. Mo�na je �ledzi� tak�e w kontrrewolucyjnych systemach ideologicznych, ale tutaj wida� ju� jasno, �e tych system�w nie da si� do nich .zredukowa�, cho�by nawet poszczeg�lni ideologowie byli przekonani, i� wyst�puj� jedynie jako rzecznicy zniszczonego przez rewolucj� �adu, jako �prorocy czasu minionego".
Wskazuj� na to co najmniej dwie okoliczno�ci. Po pierwsze, now� jako��.stwarza� � jak zobaczymy wy�ej � sam fakt systematyzacji, kt�ra nie mog�a doko-
13 Por. Ernest Daudet, Hlstolre de 1'emlgratfon pendant la Revolu-tion franccttse, Paris 1904�1907, t. I, s. 218�220, 285 i nast. \ '
H Jac�ues Mallet du Pan, Considerations sur la,natur� de la reuo-lution de France et sur les causes qui en prolongent Id duree, Lon-dres 1793, s. 3. �',''L,
15 ,,W trudzie wygnania okrutne jest to, �e sprawia wielkie cierpienie, a nie uczy niczego. Wygnanie unieruchamia jak gdyby umys� tych, kt�rzy je znosz�; zatrzymuje go na zawsze na ideach, jakie sobie ongi� przyswoi� czyli ideach b�d�cych w obiegu w momencie, kiedy zaczyna�o si� wygnanie. Dla umys�u takiego nie istniej� nowe fakty wytwarzaj�ce si� w kraju i ustalaj�ce si� tam nowe obyczaje. Jest on jak wskaz�wka, kt�ra � niezale�nie od tego, jaki by� potem bieg czasu � pozosta�a w miejscu, w kt�rym j� zatrzymano. Powiada si�, I� bierze si� to z duchowych brak�w pewnych wygna�c�w. Utrzymuj�, I� jest to powszechne nieszcz�cie wygnania l niewielu go unika". (Alexis de Tocqueville, L'anclen reglme et la revolution, Oeuvres .compl�tes, t. U, cz. 2, s. 288�289, Paris 1952).
18
na� si� inaczej, jak tylko w toku opozycji wobec re~ / wolucji 'i my�li rewolucyjnej, a wi�c fakt�w, dla kto- . rych w tradycyjnym obrazie �wiata nie by�o i nie mog�o by� miejsca. Po drugie, okazywa�o si� naje��-'.!/ .�ciej, i� na og� owi reakcjoni�ci nie uwa�ali bynaj-'/. mniej Francji Ludwika JfVI za najpi�kniejszy ze �wiat�w. Je�eli g�osz� oni nawet ide� jakiego� powrotu, j to powr�t ten nie jest wcale jednoznacznie ukierunkowany. �Poj�cie dawnego porz�dku � pisze s�usznie Remond � nie jest proste. Jest to /�uk 'przerzucony przez inteligencj� w celu retrospektywnego po��czenia spo�ecze�stw nader rozmaitych. Monarchia \francuska przybra�a w ci�gu wiek�w wi�cej ni� jedno oblicze"16. W istocie .wi�c mamy z "regu�y do czynienia z jakim� wyborem tradycji, nie za� z jej biern� aprobat� jako czego�, .co rozumie si� samo przez si� i nie potrzebuje' �adnego uzasadnienia. Chodzi o sp�r o najlepszy program, a formu�uj�c program dokonuje si� po�rednio akceptacji warunk�w walki politycznej, kt�ra wymaga posiadania programu, cho�by sam� t� walk� uwa�a�o, si� za absurd i nieszcz�cie. '
Z takich to wzgl�d�w, pami�taj�c o ideologicznej niejednolito�ci kontrrewolucji francuskiej, nie jestem wszak�e sk�onny wyznacza� przedwcze�nie linii jej ( wewn�trznych, podzia��w. O wiele wa�niejsze)wydaje mi si� na razie zdanie sprawy z sytuacji, kt�r� najlepiej bodaj uj�� cytowany ju� tu Aron: �Tradycjonalizm zawiera w sobie zawsze swego rodzaju sprzeczno��. Je�eli nazywa si� tradycj� sposoby �ycia > my�l�-,. ni�, odziedziczone1 po przodkach, ,to by�a ona pierwej prze�ywana, ni� u�wiadamiana sobie przez ludzi. O ile. jest ona oczywista, o tyle nikt j� za tak� nie podaje* Zbiorowo�� odkrywa odr�bno�� swych obyczaj�w
16 R�n� fl�mond, La Drolte en France de 1815 a. nos jours, ..Paris,...,.', 1954, s. 29. ' . . � '� � " - ���': '
19
,' ,M
rtfSft
"''r'4
ml
. i, �� '
l' c;
i warto�ci, por�wnuj�c si� z innymi zbiorowo�ciami. Przez to samo os�abia ona sw� tradycj�, kt�ra nie jest ju� przyjmowana bez zastanowienia odk�d wiadomo, �e jest tylko jedn� z wielu. Spo�ecze�stwa trady-1 cyjne nie znaj� tradycjonalizmu, poniewa� nie znaj� swej odr�bno�ci" 17.f Sprzeczno�� t� mo�na zreszt� uj�� na wiele innych sposob�w, k�ad�c kolejno nacisk na r�ne aspekty paradoksalnej sytuacji kontrrewolucjonist�w. Tak^wi�^^pt(tecz^a]jec^pj�_^taje_^i�_. dlajiich u�wiadomion� warto�ci� w momencie^ gdy mo�e__3 u� by� je.dynije_pfx>.g"r^rnj^ .prze- � �ywa� wtedy,-gdy przemawia ona na korzy�� rewolucji; zakorzenienie cz�owieka rw^rodzimej glebie odkrywaj� p.o swoim w�asnym wykorzenieniu; im bardziej chc� pokona� rewolucj�, tym cz�ciej sami my�le� musz� o stosowaniu �rodk�w rewolucyjnych *itd. ,'
" V �* * * ** l
Poprzestaj� na przyk�adowym wyliczeniu, poniewa� l w�tki te b�d� jeszcze wielokrotnie podejmowa�. Dla �_rQzumienia._ francuskie j kontrrewolucji wydaj� mi si� one bez^wzgl�o!nie^]Klil�"bwe,' pozwala j�^^b.owiem'uchwyci� osobliwo�� sytuacji �yciowej, w jakiej znale�li si� jej rzecznicy: or�downicy tradycji, kt�ra zosta�a bezpowrotnie zerwana; antyfilozofowie, zmuszeni do filo-. .zofowania; wykorzenieni ideologowie zajrzeniem a; organizatorzy kontrrewolucji, kt�ra dla osi�gni�cia suk- , icesu"mu�i. by� nowa rewolucj�. Im dalej w dziedzin� '-snu odchodzi� ancien regime/tym bardziej my�l kontrrewolucyjn� musia�o cechowa� rozdarcie, kt�rego naj-�, lepszym wyrazem by�a sprzeczno�� dw�ch postulat�w podstawowych: restaurer i conseryer18. W sytuacji, jak� wytworzy�a rewolucja, niwecz�c ostatecznie pierwotn� to�samo�� bytu i powinno�ci, my�l kontrrewo-
jt^.-�-_-,�-*� �
lucyjnax nieuchronnie oscylowa�a pomi�dzy tymi dwo~
n R. Aron, op. clt., s. 98. 18 Tam�e, s. 89.
;cznvm!
ma biegunami: pomi�dzy kultem tradycji jako czego�
coprzedrefleksyjnie dane, la tradvcia TakQ_Jwladpmie
opracowan� doktryna;-pomi
kwietyzmem a~z'a^^d�a~'wal'ka~�~iirzeczvwistnienie
go idea�u wbrew wszystkiemu i wbrew wszystkim;
pomi�dzy__zasad� konserwacji �ywio�owo ukszta�towa-. lycir�tosunk�w a wol�"walki o .instaura�j� stosunk�w uznanych za dobre; pomi�dzy wierno�ci� dawnym
"wzorom a lojalno�ci� wobec nowych partii, podobnych wzor�w broni�cych. � "Hl-^, Wydaje si�, i� w�a�nie owa paradoksalno�� historycznej sytuacji kontrrewolucjonist�w "stanowi o wew- ^ | ; n�trznej jedno�ci my�li kontrrewolucyjnej mimo ca- /'"" '; ;�' �ej nie jednorodno�ci sk�adaj�cej si� na ni� materii id�- J ologicznej19. Wiele z pewno�ci� dzieli �umiarkowa-
? i ^ '
�inego" Montlosiera od �Marata kontrrewolucji", hrabiego d'Antraigues, �twardego" Ferranda od Malleta du Pan, �scholastycyzm" de Bonalda od traditionalisme flamboyant Chateaubrianda, libertyna Rivarola od mistyka de Maistre'a, ale wszyscy rozwi�zuj� tak lub
, inaczej te same dylematy, odpowiadaj� na te saYne pytania. Wobec r�norodno�ci dawanych odpowiedzi niekt�rzy badacze zdaj� si� przyjmowa� milcz�co, i� mo�na co najwy�ej ustala�, jakie by�y pogl�dy poszczeg�lnych kontrrewolucjonist�w, opisywa� je, uwzgl�dniaj�c podobie�stwa i r�nice, rejestrowa� je i klasyfiko- . wa� bez silenia si� .na jak�kolwiek charakterystyk�
og�ln� 20. Pogl�d taki jest nie do przyj�cia co najmniej
,\
19 My�liciele, kt�rymi si� zajmujemy, wykazywali zreszt� sami znaczn� �wiadomo�� zar�wno swej jedno�ci, jak i dziel�cych ich
r�nic.
*o Wida� to wyra�nie na przyk�adzie dw�ch najnowszych prac o kontrrewolucji francuskiej, uwzgl�dniaj�cych szeroko problematyk� . . ideologiczn�: paula H. Belka, Tha French JRcuolutlon seen from the � I�lgM. Soclal Theorles In Motion (1789�1799), (Phlladelphia 1956) oraz � ' , Jac�Ues Godechota, La Contre-r�uolutlon. Doctrlne et actton 1789�1804 (Parls 1961).
i-iii11 ii 11 n 111 iii �
z jednego wa�nego powodu. Ot� niejednokrotnie wew-' n�trzne p�kni�cia my�li kontrrewolucyjnej pojawiaj� Si� na systemach poszczeg�lnych pisarzy, czego przyk�adem najlepszym, cho� nie jedynym, jest z pewno�ci� Joseph de Maistre. Nie wystarczy tedy powiedzie�, �e jedni my�leli tak, inni za� inaczej, podczas gdy jeszcze inni grzeszyli przeciwko konsekwencji, my�l�c i tak, i inaczej. �Trzeba �"pos�u�� si� s�owami Pascala � posiada� wyk�ad, w kt�rym godz� si� wszystkie sprzeczne ust�py. Nie wystarczy mie� wyk�ad, kt�ry by nada� si� do kilku ust�p�w zgodnych, ale trzeba mie� taki, kt�ry godzi ust�py nawet sprzeczne" 21. Ot� wydaje si�, i� bior�c za punkt wyj�cia paradoksaln� sytuacj� kontrrewolucyjnego ideologa zbli�amy si� w�a�nie do mo�liwo�ci takiego wyk�adu, zabezpieczaj�c si� jednocze�nie przed niebezpiecze�stwami potocznego rozumienia kontrrewolucji, o jakich m�wili�my poprzednio. My�l kontrrewolucyjna jest z tego punktu widzenia pewn� ca�o�ci�, cho� ca�o�ci�
niezmiernie zr�nicowan�.
l '
\ . . �
2. ANTYFILOZOFICZNA FILOZOFIA
' . . ' ' \
� '. ' � Jak zauwa�a Go�o Mann, konserwatywna filozof id, kt�ra-pojawia si� w Europie po rewolucji. 1789 roku,, jest ,,nie tyle doktrynaln� opozycj� (przeciwko rewo-.i lucyjnej filozofii politycznej), ile negacj� doktryny po- j / litvcznei iako takiej" 22. W r7eczy'samei'dd najbardziej ^uderzaj�cych cech francuskiej my�li kontrrewolucyj-V nej nale�y jej programowy anty filozof izm. Wedle przekonania wielu autor�w problem nie polega� bowiem na przeciwstawieniu filozofii XVIII wieku, b�d�cej
L. Goldmanna w: Recherches
21 Pascal, My�li, 684; cyt. przez dlolecticjues, Paris 1959, s. 109. >
22 Go�o Mann, Secretary of Europ�. the.Llfe of Fr. Gentz, Enemy of Napoleon, New Haven 1946, s. 20.
i � uciele�nieniem '�wszystkiego, co fa�szywe o moralno�ci, / ]prawodawstwie i polityce" 23, jakiej� filozofii �lepszej" .' ;czy �prawdziwszej", ��cz najcz�ciej � na odrzuceniu wszelkiej w og�le filozofii. Charakterystyczne zreszt�, �e dla wielu pisarzy kontrrewolucyjnych samo s�owo �filozof" ma silne zabarwienie pejoraty.wne i np. S�nac f de Meilhan czuje si� w obowi�zku usprawiedliwi� wte-_ dy, gdy' s�owa tego u�ywa w stosunku do innego emigranta � Sabatiera de Castres24. W wielu wypadkach powiada si� po * prostu, �e niebezpieczna dla spo�ecze�stwa jest sama zasada zastanawiania si� nad �wiatem, \ niezale�nie od tego, do jakich rezultat�w b�dzie pro- ' wadzi�a refleksja. .
�Fatalne do�wiadczenie � m�wi kardyna� Maury � , mia�o nas nauczy�, �e te wszystkie subtelne analizy rozumowe zmierzaj� tylko do rozlu�nienia *w�z�a spo�ecznego i os�abiaj� nieuchronnie moralno��, za pomoc� sylogi�m�w czyni�c wszystko problematycznym. Znik- r . n�a ju� szcz�liwo�� publiczna pod wp�ywem tej masy rozumowa�, kt�re wypaczaj� ducha narodowego"25.' Imperia rozkwita�y � dowodzi Rivarol � zanim kto-, kolwiek pomy�la� o polityce26. �Wieki ignorancji � pisze. Sabatier� by�y wiekami prostoty, naiwno�ci, .-wiekiem z�otym lud�w"27. ,,Nauka moralno�ci i pr�-' � ;: wodawstwa � twierdzi Mallet du Pan � zniszczy�a obyczaje i prawa. Najwi�ksza spo�eczne zaburzenia , zacz�y, si� w chwili, gdy doktorzy poddali W w�tpli- . , wo�� wszystko^, cokolwiek istnieje, aby wprowadza� ;
23 Por. J. Fiev�e, Lettres sur l'Angleterre et r�flezlons sur la phllo--soptile dv XVIIie. �lecie, PaHs 1802, s. 10.
24 (=�nac.. de Meilhan), Lettre de monsleur de M** A,M. i'Abb6 Sabat�er de Castres sur la R�publ�que Francaise, VIenne 1792, s. 10.
25 Ks. J. S. Maury, oplnlon sur ta souvernlnet6 du peuple pronon-aee dans 1'a.ssemblee nattonate en 17.90, Avlgnon 1852, s. 18�19. 2� Rivarol. De la Souverainet6 du peuple, Parls 1831, s, 11. '� 27 Antoine Pabatler de Castres, Consld�ratlons pollU�ues sur les gens d'esprlt et de talent..., Parls-Londres-Petersburg 1804, s. 10. '
li -.
>�'. '
-
i. l -
4
pod�ug swej woli wszystko, co by� powinno"28. De Maistre jest zdania, �e narody by�y szcz�liwe tak d�ugo, jak d�ugo kierowa�y si� �przes�dami", nie ulegaj�c pokusom jednostkowego rozumu 29. Wed�ug Senaca de Meilhan �o�wiecenie niszczy dusze, os�abia odwag�, mno�y potrzeby, powoduje zamykanie si� ludzi w sobie i izoluje ich od sprawy publicznej, zacie�nia serca i rozlu�nia sumienia... Nic nie szkodzi ludziom bar-. dziej...{ni�
-jest specjamie wa�ne, w jakim momencie dzie-jow-ym^umieszczali poszczeg�lni autorzy ow� fataln� dla ludzko�ci chwil�.si�gni�cia po raz pierwszy po owoc ,z drzewa o�wiecenia. R�nice polegaj� tu zreszt� jedynie na tym, �e jedni m�wi� o wieku XVIII i rewolucji, podczas gdy inni sk�onni s� raczej szuka� zal��-�w z�a w'dalszej przesz�o�ci: w wynalezieniu druku, reformacji religijnej, a nawet w czynie Prometeusza. Wszyscy zgadzaj� si� w ka�dym razie co do tego, �e, po pierwsze, w rewolucji francuskiej z�o dochodzi do szczytu31, b�d�c przy tym jedn� z jej wa�nych przyczyn, a, po drugie, �szcz�liwo�� publiczna" jest niejako wielko�ci� odwrotnie proporcjonaln� do nasilenia refleksji o organizacji spo�ecznej. �Szcz�liwe ludy, o kt�rych si� nie m�wi! � wykrzykuje de Maistre � Szcz�cie publiczne, tak jak i szcz�cie domowe, nie/ zna.jduje si� w zgie�ku; jest ono dzieci�ciem pokoju, spokojno�ci, poczciwych obyczaj�w, szacunku dla sta-
28 j. Mallet du Pan, Correspondance polltlque poitr servlr a 1'Mstol-re du r�publ�cants.T9 /rancals, Hambourg 1796, s. XXVI�XXVII.
29 Joseph de Maistre, Etude sur la souveralnet&, oeuvres compl&tes* Lyon 1884�1887 (cytowane dalej Jako OC), t. I, s. 376.
30 Senac de Meilhan, op. cit., s. 44.
31 Przytoczmy typow� pod tym wzgl�dem wypowied� Brandesa, prze�o�on� w 1791 roku na j�zyk francuski: �Nigdy �aden lud nie by� do tego stopnia op�tany man�� generalizowania wszystkiego, co dzisiaj nar�d francuski, kt�ry posun�� J� a� do delirium, a� do w�cieklizny" (B. Brandes, ConsldSrat�ons politl�ues sur la R6volutlon /rancaise, Parls 1791, s. 89).
ro�ytnych zasad rz�du oraz dla tych czcigodnych czaj�w, kt�re przeobra�aj� prawa w nawyk, a pos�u sze�stwo w instynkt" 32. ' > '
Antyfilozofizm ten, a nierzadko po prostu programowy obskurantyzm, mia� najpewniej przyczyny do��! r�ne; w, ka�dym razie dawano mu rozmaite motywacje. Zostawmy tymczasem na boku �ywo dyskutowan� spraw� odpowiedzialno�ci filozofii za wydarz�-' ni� wielkiej 'rewolucji, gdy� w stosunku do obecnego tematu jest ona wbrew pozorom nazbyt szczeg�owa. Co wi�cej, nie istnieje �adna �cis�a korelacja mi�dzy niech�ci� do �doktryny politycznej jako takiej" a jak�� okre�lon� �ci�le interpretacj� przyczyn upadku mp-narchii. Mo�na by�o zwalcza� �abstrakcje" i przeciwstawia� si� jednocze�nie podawaniu rewolucji za rezultat �spisku filozof�w". Mo�na by�o tak�e obarcza� filozofi� win� za wszelkie mo�liwe z�o, nie anga�uj�c si� zbytnio w. walk� przeciwko refleksji jako takiej. Kombinacje takie nie nale�a�y zreszt� do wyj�tkowych. Nie znaczy to, oczywi�cie, �e ^przekonanie o inspiru- j j�cej roli filozofii o�wieceniowej jw stosunku do rewolucji pozbawione by�o jakiegokolwiek wp�ywu (na kszta�towanie si� pogl�du o szkodliwo�ci refleksji filozoficznej. W my�li kontrrewolucyjnej mia� on jednak du�o mocniejsze podstawy. . ,
Przede wszystkim trzeba odnotowa� , wypowiadan� cz�sto tez� o niepraktycznym charakterze filozofii, Mallet du Pan sformu�uje j� najbardziej lapidarnie: �W systemie spo�ecznym najpi�kniejsze aksjomaty nie b�d� nigdy mia�y mocy rozporz�dzenia policji" 33. Joseph de Maistre m�wi o niew�tpliwych post�pach
32 j. de Mafstre, Lettre� d'un royaliste sauolsien A ses eompa-trlotes..., OC, t. VII, s. 160.
3' J. Mallet du Pan, M�molres et correspondance de Maltet du � Pan pour servir d l'histolre de ta R6volutlon Fraii�alse (wyd. przez A. Sayous), -Paris 1851, t. I, s. 176.
/
nauk, ale natychmiast podkre�la: �Zaledwie wychodzimy z kr�gu swoich potrzeb, nasze wiadomo�ci staj� si� bezu�yteczne lub w�tpliwe. Umys� ludzki bez przerwy zatrudniony wysuwa wci�� systemy, nast�puj�ce po sobie jedne za drugimi; widzimy, jak rodz� si� one, b�yszcz�, po czym trac� �wie�o�� i opadaj� niczym li�cie z drzew. Rok jest tu d�u�szy: oto i ca�a r�nica" 34. Bernardi pisze: �Niczego nie trzeba si� bardziej strzec w polityce, jak tego, co jest czysto speku-latywne i nie zosta�o potwierdzone przez do�wiadczenie. Daleko w istocie od spekulacji do praktyki. W pierwszej urz�dza si� i zmienia rzeczy pod�ug swoich idei; w drugiej trzeba' dostosowywa� idee do natury rzeczy. S� to dwa zupe�nie r�ne �wiaty" 35. Wiele pisano w r�nych czasach � stwierdza Sabatier >de Castres � o moralno�ci i polityce, ale nie ma �adnego dzie�a prawdziwie u�ytecznego, z regu�y bowiem nie badano tego, co jest, koncentruj�c si� na szukaniu tego, co by� powinno 36. *
Przeciwstawienie to powraca zreszt� u prawie wszystkich autor�w, stanowi�c w my�li kontrrewolucyjnej jeden z motyw�w wiod�cych. Krytyka filozofii! to cz�sto nade wszystko krytyka utopizmu, budowania j ..republiki plato�skiej" itp. 37, przeciwstawia si� jej ' tedy uporczywie �do�wiadczenie", ., natur� , rzeczy",
i'
34 Por. ,T. de Maistre, Une polltlqne exverlmentale, Wst�p l wyb�r tekst�w Bernard de Vaulx, Parls 1940, ' s. 149 � 150.
's (Bernardi). De l'influenc-3 de la phllosophie sur les forfaits de la r6volutlon..., p~aris, an VIII, s. XVIII� XIX; por. A. Ferrand, Le Reta-bllssement de la -monarchie, s. 1. 1793, s. 106 i nast.
3fi A. Sabatier de Castres, Pensees et observatlons morales et poll-tl�ues pour servlr a la connalssance des vrals principes du gouverne-ment, .Vienna 1794, s. 6.
37 Por. Rivarol, Journal polititjue-national des Etats-Generaux et de la Revolutlon de I7S9, nr l, s. 18; A. Ferrand, Le Retablisserrient..^ s. 113 i nast., Fr. Montlosler, Essat. sur l'art de constltuer les peunles ou Examen des oper.attons constltutlonnelles de 1'assemblee nationale de France, Parls 1790, s. 31 � 34. i
26
�stan faktyczny". Nie ma takich most�w; kt�re mog�yby po��czy� ze sob� te dwie sfery: ten, kto posiada do�wiadczenie, nie potrzebuje filozofii; "ten,""ktp""T�a\ . filozofi�, pozostanie bezsilny wobec �natury rzeczy",' kt�rej nie mo�e nauczy� si� z ksi��ek. Filozofia nie pomo�e w niczym; mo�e co najwy�ej zaszkodzi�. �Po c� -� pyta� Rivarol � og�asza� �wiatu prawdy czysto ' spekulatywne? Ci, kt�rzy ich nie nadu�yj�, znaj� je nie gorzej od was, ci za�, kt�rzy sami odkry� ich nie potrafi�, nie zrozumiej� ich nigdy, a zawsze b�d� nadu�ywa�..."38. Tego rodzaju rozwa�ania pojawia�y si� szczeg�lnie cz�sto w okresie dyskusji na temat Deklaracji Praw Cz�owieka i Obywatela. C� z tego1, �e ludzie rodz� si� wolni i r�wni? Rodz� si� 'tak�e nadzy, ale nikt nie wzywa ich z tego powodu do porzucenia -ubra�. .
Skoro ludzie �yj� w konkretnym spo�ecze�stwie] rozwa�ania, o iiich jako ludziach do1 niczego dobregoj A . prowadzi� nie mog�. Je�eli nawet prawd� jest, �e ludziom przys�uguj� z natury jakie� prawa, to fakt. �ycia, w spo�ecze�stwie musi te prawa modyfikowa�, a mo�e. -nawet przekre�la�. �Dlaczego wi�c �pyta� .Malouet�- -zaczyna� pd wynoszenia cz�owieka na-wysok� g�r� i pokazywania mu imperium bez granic, skoro z g�ry tej � musi on zej�� i granice napotyka� na ka�dym kroku?"3-''. , W sztuce rz�dzenia zb�dne s� jakiekolwiek generalia, gdy� o wszystkim decyduje tu do�wiadczenie! Rivarol do podobnych wywod�w do��cza jeszcze bystr� kon-i statacj�, i� do filozoficznych teorii najwi�ksz� sym-('|/ pati� �ywi� ci, kt�rzy �maj� wszystko do wygrania ^ na zniesieniu zwyczaj�w i form", podczas gdy klasa - i
as Rlvarol, op. clt., nr 9, s. 95. * , �' 33, Cyt. wg L. Le Lauzac de Laborie, Un royallste llb�ral en 1789: J. J. Mou�ler, s� vle politi�ue et ses ecrlts, Parls 1887, s. 143.
27.
-Srfl
A
v
l-1-
panuj�ca wie dobrze, �e �trzeba wychodzi� od stanu rzeczy, a nie od supozycji metafizycznej" 40. /" W.antyfilozoficznej kampanii kontrrewolucjonist�w rol� niema�� gra�a tak�e swoista antropologia, polega-; j�ca zw�aszcza na odrzuceniu kartezja�skiego modelu . cz�owieka i zast�pieniu go modelem cz�owieka jako . j istoty kieruj�cej si� raczej uczuciem, ni� rozumem, raczej przes�dem, ni� racj�, raczej nawykiem, ni� namys�em. �Cz�owiek � pisa� Sabatier � woli dzia�a�, ni� my�le�; woli wierzy�, ni� bada�"41. �Zwyczaje, a nie opinie � powiada� de Bonald � wspomnienia, a nie rozumowania, uczucia, a nie my�li: oto cz�owiek religijny i polityczny, rz�d i religia. Jestem, poniewa� czuj�, nie za� poniewa� my�l�"42. Za przyk�adem Burke'a po�wi�ca si� wiele uwagi spo�ecznej roli �przes�d�w" (okre�lanych zwykle jako opinie przyj�te bez-refleksyjnie, niezale�nie od jakiegokolwiek samodzielnego badania danej sprawy), widz�c w nich istny fundament wszelkiego trwa�ego spo�ecze�stwa, gdy� �przes�dy s� s�dem i rozumem ludu, a jest to jedyny rozum, jaki lud mie� mo�e" 43. Dzi�ki przes�dom mo�liwe s� zwi�zki spo�eczne, rz�d, religia; im zawdzi�cza swe istnienie wszelki spo�eczny autorytet, one to przede wszystkim ��cz� ludzi, podczas gdy rozum nieuchronnie ich rozdziela, ka��c im i�� za zmiennymi jednostkowymi opiniami i racjami. Spo�ecze�stwo ra-
40 Rivarol, op. clt., nr l, s. 18.
� A. Sabatier de Castres, Pens6es et obseruattons..., s. 11, 59, 61�52.-
42 Louis de Bonald, Th�orte du pouuolr polltl�ue et rellgleux dans
. la soclete clvlle, demontree par le ralsonnement et par 1'hlstotre,
Oeuvres completes de M. de Bonald... publlees par M. l'Abbe Mign�,
Parls 1859 (dalej cytowane jako. OC), t. I, s. 448.
; ' 43 j. G. M. de Montgalllard, L'an 1795 ou conjectures sur les suites de la r6volutlon /ranca�se, Hambourg 1795, s. 121�122; A. Ferrand, Le R�tabllssement..., s. 32�33, 114�115; ten�e, Des Ccmses qu� ont em-P&che la contre-r6volutlon en France..., .Berne 1795, s. 27�28; A. Sataa-tler de Castres, Pensees et obseruattons..., s. 53�55; J. de Malstre, Etude sur la souweratnet�, OC, t. I, s. 375 l hast.
cjonalist�w nie mog�oby si� utrzyma�, niemo�liwy by�by w nim bowiem �aden '�ad i rz�d. Trwa�a organizacja spo�eczna wymaga spoide� mocniejszych ni� przekonania jednostek. �Rz�d � powie de Maistre � jest prawdziw� religi�; ma swoje dogmaty, swe tajemnice, swoich duchownych; zniszczy� go lub podda� pod dyskusj� ka�dej jednostce oznacza jedno i to samo"44. Nie ma potrzeby wchodzi� tu g��biej w t� problematyk�, kt�ra b�dzie tematem odr�bnego rozdzia�u; te kilka wzmianek wystarcza w zupe�no�ci, by u�wiadomi� sobie jej znaczenie jako jednego ze �r�de� antyfi-lozoficznej postawy kontrrewolucjonist�w. Szukaj�c ka�dej rzeczy, filozofia z naturyswojej podj
racji Karnej j^�^y, ^��_. ____ wa�� przecie� przes�dy, a__tyjn_samym jest_antyspo-, TecznaL skbro__p.rzes�dy w�a�nie's� nieodzownymjW�r runkiem istnienia spo�ecze�stwa. Dokonywana przez ni� racjonalizacja �wiata spo�ecznego jest niemo�liwa' i szkodliwa jednocze�nie. Niemo�liwa, gdy� cz�owieka . nie mo�na zredukowa� do czystej rozumno�ci; szkodliwa, bo beznadziejna pr�ba takiej redukcji unieszcz�li-... wia go i kaleczy. I tu dochodzi zreszt� do g�osu znamienne przekonanie, �e procedura podobna gro�na jest nade wszystko ze wzgl�du na to, �e podwa�a zaufanie do tradycyjnych autorytet�w, �udz�c, lud co do mo�liwo�ci kierowania si� w�asnym rozumem.
Filozofia rozpatrywana jest w my�li kontrrewolucyjnej nie tylko jako �r�d�o takich lub innych mo�liwych b��d�w i niebezpiecze�stw, ale r�wnie� jako symptom ju� istniej�cego z�a, znak dokonywaj�cego si� rozk�adu. Owe �szcz�liwe" spo�ecze�stwa bez filozofii � zawdzi�cza�y swe szcz�cie nie tyle temu, �e nie pojawili si� w nich filozofowie, ile temu, �e filozofowie nie mogli si� tam pojawi�. Dotyczy to zreszt� nie tylko
44 j. de Malstre, op. clt., s. 376; por. L. de Bonald, Demonstratlon phllosophique du prln�ipe constitut�/ de la soclete, OC, t. l, s. 37.
L2PI
filozof�w. Spo�ecze�stwo szcz�liwe nie potrzebuje tak-/ �e prawodawc�w czy teolog�w. Ten punkt widzenia ujawnia si� przede wszystkim u de Maistre'a, kt�ry w niezliczonych kontekstach rozprawia o niebezpiecze�stwach wszystkiego, cokolwiek zostaje spisane i uzasadnione. ,;Pismo jest zawsze znakiem s�abo�ci, ignorancji lub niebezpiecze�stwa (...) wszelkie prawo pisane jest tylko z�em koniecznym, wytwarzanym przez ludzk� u�omno�� lub z�o��"45. �Im wi�cej si� pisze, tym instytucja jest s�absza. Przyczyna tego jest jasna. Prawa s� tylko deklaracj� uprawnie�, te za� deklaruje si� jedynie wtedy, gdy s� one atakowane. Wynika st�d, �e wielo�� pisanych praw konstytucyjnych do-wodzi wy��cznie wielo�ci wstrz�s�w i gro�by zag�a-dy"46. .Gdyby nikt nie atakowa� chrze�cija�stwa, nigdy nie podj�to by spisywania dogmat�w 47. Wydaje si�, i� ; de Maistre do ka�dego dobrego spo�ecze�stwa odni�s�by bez zastrze�e� nast�puj�c� opini� o Ko�ciele: �Ko-�ci� katolicki nie ma przyrodzonej sk�onno�ci do argumentowania; wierzy bez dyskusji, albowiem wiara jest wierzeniem przez' mi�o��, a mi�o�� nie argumentuje" 48. Podobnie de Bohald � -wypowiadaj�c si� przeciwko konstytucjom pisanym � zauwa�a, i� �zadekretowa� istnienie Bytu Najwy�szego to unicestwi� wiar�"4y. Tak wi�c argumentacja zjawia� si� winna jedynie w przypadku skrajnej konieczno�ci i � co niezmiernie wa�ne � ma poprzestawa� na deklarowaniu tego, co ju� przedtem istnia�o w stanie nieartyku�owanym. Kiedy nar�d �zaczyna zastanawia� si� nad sob�, jego
45 J. De Maistre, Essaf. sur le prlncipe generateur des constttutions polltiques et des autres Institutlons humaines, OC, t. I. s. 258. 40 j. de Maistre, Conslderations sur la France, OC t. I, s. 69.
47 j. de Maistre, Essal..., OC, t. I, s. 251. ' ..'.".
48 j. de Maistre, Du Pap�, OC, t. II, s. 9. , �' " 49 L. de Boriald, Theorle dti pouvolr..., OC, t. I, s. 212.
30
s
. prawa s� ju� zrobione"50. Nie mo�na da� konstytucji !fi � � spo�ecze�stwu tak samo, jak nie mo�na da� ci�aru ,cia�u51. �Wielki prawodawca, kt�ry zdaje si� ro�ka-' zywa� naturze cia�a politycznego, w rzeczywisto�ci post�puje jedynie za ni�, wk�adaj�c, mo�na powiedzie�, wydarzeni