5551
Szczegóły |
Tytuł |
5551 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5551 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5551 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5551 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JULIUSZ S�OWACKI
ODPOWIED� NA PSALMY PRZYSZ�O�CI
SPIRYDIONOWI PRAWDZICKIEMU
Pod�ug ciebie, m�j szlachcicu,
Cnot� nasz� znie�� niewol�?
Ty przemieniasz ziemsk� dol�,
W �ywot ducha na ksi�ycu.
W pie�niach wo�asz: �Czynu! Czynu!
Czynu!� Czynu nar�d czeka:
A ty -dr�ysz przed piersi� gminu,
Dr�ysz, gdy b�y�nie B�g z cz�owieka.
Dr�ysz, gdy kos ci� ukrai�skich
D�ugi, sm�tny, brz�k zaleci,
Dr�ysz, gdy w marze� mgle za�wieci
Gro�na, stara twarz Kili�skich.
Nie tak, nie tak, m�j szlachetny!...
Bo czyn ludu - nie piosenka -
To nie w herbie z mieczem r�ka,
To nie r�d imieniem �wietny;
To nie pie�ni pr�ny tw�r,
To nie buntu pr�na mara,
To nie chmurny lot Ikara,
Gdzie zas�ug�, upa�� z chmur;
To nie na s�o�c, gwiazd granicy
Z kochankami mdlej�c lata�,
W�osy splata� i rozplata�,
Tchnienie traci� w b�yskawicy -
Ale twardo - ale jasno
�r�d narodu swego sta�;
My�l� bi� - chor�gwie rwa�,
�wieci� czynu tarcz� w�asn�;
W drog� - cho�by niepowrotn�,
Lecz ofiarn� - naprz�d twarz�!
Z piersi� czyst� - cho� samotn�,
Cho� j� sztyletami ra��;
Z twarz� sm�tn� - ale bia��,
Chrystusow� - cho� zwi�dnia��,
A ci�gn�c� lud do siebie
Nies�ychanym Bo�ym czarem:
Takim Duchem i sztandarem
By� na ziemi - to by� w niebie.
A ty Jasny jaki� Panie!
Bo ci� nie znam, ale s�ysz�,
S�ysz�c twoje wierszowanie,
�e kto� jak per�ami pisze;
�e kto� na kszta�t si� proroka
Stawi ludziom - ale modny,
Jak historyk �wiata, ch�odny,
Obejrzawszy glob z wysoka,
Swoje wiersze, gdyby cugi,
Wys�a� na �wiat, r�wnym k�usem,
I nape�ni� w�z Chrystusem,
Jak Owidiusz Faetonem;
I rozes�a� swoje s�ugi
Swe kolory - czci� pok�onem.
Honor my�lom! z kt�rych b�yska
Nowy duch i forma nowa!
Bo s� �wiatu jak zjawiska,
Jak jutrzenka s� r�owa,
Jak ogniste meteory;
Stopom Ludu podes�ane,
By go�ci�ce Irydiane
Pielgrzymowi - a my od nich
Bierzem ogie� i kolory
I gwiazd dolatujem wschodnich.
Taka by�a dawniej dana
Poetyczna karm' dla ludu -
Objawienie pe�ne cudu,
My�l - jak mara niespodziana,
Z piersi naszej wychodzi�a
Na kszta�t gwiazdy, lub miesi�ca,
Narodowi d�wi�kiem mi�a,
Ludu Sen wspominaj�ca;
Czasem s�o�ce, w p�ob�oku
Oczom wychodzi�a, ros�a,
Czasem lekka - na potoku,
W listku r�y, Sylf bez wios�a;
Jaka� si�a niewidzialna,
Przez poet� na �wiat lana;
Wolna - jako Anio� Pana,
Silna - jako skra zapalna.
Dzi� co? - Ka�dy wieszcz z rozkazem,
Ka�dy patron - sam za sob�;
Nie z promieniem - lecz z wyrazem,
Nie duch-duchem - lecz osob�....
Kiedy gore �wiat cierpieniem,
Kiedy wzbiera czynu fala,
On si� k�adzie wstecz kamieniem,
Na ruch ludzki nie pozwala;
Chce zawr�ci� w stare �o�e
Nowe fale - rzeki Bo�e -
Do zbola�ych serc nie wnika,
Czynu ludu nie ma w d�oni;
Ale w uszy form� dzwoni,
Albo dzwoni - albo syka.
Jego d�wi�kiem, jego mow�,
Nie odetchnie pier� szeroka;
Nie pomy�li - jego g�ow�,
Skier nie we�mie z jego oka:
Tylko z n�dznej, starej p�achty
Zamiast wieszcza - sztandar jego:
Krzyk: - �Na Boga czerwonego!
Ty - kto jeste�? - Nie r�nij szlachty!�
Kt� i gdzie� zagrozi� no�em?
Kt� i gdzie ci stan�� sporem?
Mo�e� spotka� si� z upiorem,
Z ca�ym dawnym Zaporo�em?
Mo�e� s�ysza� poch�d g�uchy,
Krzyki krwawe, krwi nami�tne,
I ksi�yce nad krwi� sm�tne
I soko�y w mgle jak duchy?
Mo�e tobie zast�pi�y
W poprzek twojej sennej stecki
Ju� nie duchy - lecz mogi�y....
A ty zl�k� si�? syn szlachecki!
Mo�e tylko, w noc p� jasn�,
Jeden upi�r nadlatywa�,
Strza�y sobie z ran wyrywa�
I mg�y - krwi� czerwieni� jasn�;
He�m rozpali� w b�yskawice,
Kurz podnosi� purpurowy,
A zr�bane cztery g�owy,
Niby per�y zausznice,
Z twarz� nieznajomych plemton,
G�owy trupie - ni�s� u strzemion....
A ty zaraz - w r�ku kord!
W kosach przed nim ca�a wie�!
Duch ten, krzyczysz, jest to Rze�!
Duch ten - to czerwony Mord!...
Nie mord - nie rze�. - To z girlandy,
Co lecia�a ponad Lida,
Jaki� S�uga dziewki Wandy,
Jaki� z�oty husarz z dzid�,
Jaki� krzy�a kap�an �wiecki,
Z t�czy widze� oderwany,
Zn�w polecia� na kurhany...
A ty zl�k� si�?! syn szlachecki!
Sk�d�e w tobie taka trwoga?
I od ludu r�w i przedzia�?
Prawd� m�wisz? Nie, na Boga,
Wiem, �e� prawdy nie powiedzia�!
Tylko jakie� sny czerwone,
Zaludnione czart�w gminem,
Twych firanek karmazynem
Jak krew jasne - jak sen p�on�,
Pe�ne, m�wi�, mar szkaradnych,
Bez s�o�c - bez gwiazd - kwiat�w �adnych,
Przestraszy�y ci� - �e� krzykn��:
�St�jmy tak! - na ojc�w ko�cie!�
I tw�j Anio�, ju� w przysz�o�ci
Zab�y�ni�ty - jak sen znikn��.
Jeszcze co? - ani zamachu....
Nar�d ca�y has�a czeka...
A krzyk pierwszy z ust cz�owieka
By� okropnym krzykiem strachu!...
Bo to sen, na ko�cu pie�ni,
�e magnaty kiedy� stan�
Z wielk� t�cz� chor�gwian�,
Otrz��ni�ci z wiek�w ple�ni,
Z wielk� my�l�, w sercu, w g�owie,
Chatom - niby Anio�owie;
�e bunt �wi�ty rozp�omienia,
Ze �wiat ca�y od nich zgore...
W tych magnatach serce chore,
Proch im sercem i proch rdzenia.
Kiedy� ze sto was tysi�cy
By�o szlachty z serc i z lica...
Dzi� - jednegom zna� szlachcica,
Kraj ich ca�y nie zna� wi�cej...
Jeden tylko serca m�k�,
Zamiarami, cho� nie skutkiem,
Wielkim - cichym - dumnym smutkiem,
Pe�n� niegdy� dar�w r�k�,
Sm�tn� - wzi�t� z nieszcz��, s�aw�
By� szlachcicem - i mia� prawo...
Dzi� - i ten nie zosta� z wami,
Swej godno�ci ju� nie trzyma....
Mar� kr�la - zgni� z kr�lami,
Dzi� go nie ma - i was ni� ma!
B�d�-�e mi weselszej cery,
Bo ci� �ywym by� przymusz�...
Wygnaj z my�li Mary j usze,
Cezary i Robespiery.
Z komet, z meteor�w cyfer
Czytaj przysz�o��, wieszczu m�ody.
Nie b�d� w przysz�� noc pogody
Jak ta gwiazda - psia - Lucyfer,
Gdy s�oneczny w�z wyci�ga,
Z morza wytknie �eb - po szyj�,
I z�a skrzy i w oczy bije,
I bezsennym si� ur�ga;
Bo my z bezsennego �o�a
Wzrok rzucamy gor�czkowy,
A ty �yskasz - �yskiem no�a,
Dziecko - lub z�y duch - Jehowy.
Bo nam rodzisz buntu mar�,
I w zrodzon� - rodzisz wiar�.
Ten, kto ojcu powie: Rakka!
Ten przekl�ty... wi�c si� b�j!
Polski lud - to Ojciec tw�j -
Ze�, jak z cierniowego krzaka,
Got�w znowu B�g wybuchn��,
Z wichr�w uwi� p�aszcz i lice,
I na ciebie - jak na �wi�c�
I�� - i dalej p�j�� - i zdmuchn��.
i�c si� b�j - bo nie ja gro��,
Marny cz�owiek i tw�j brat...
Ale jaki� straszny �wiat
I widzialne �wiat�a Bo�e,
Z moc�, z wichrem i z szelestem
Rzucaj�ce si� na Lud -
Strachy - kt�re m�wi�: Cud!
Ognie - kt�re szepc�: - Jestem!
W
Wi�c si� b�j - bo Duch si� wdziera,
Ju� podnosi g�ry, wie�e.
�S�aby�, m�wisz, �rze� wybiera� -
A czy wiesz, co On wybierze?...
Mo�e lud�w zatracenie -
Mo�e nam przyniesie w d�oni
Komet wichry i p�omienie,
W kt�rych dr�y kr�l - matka roni -
Dzia�a, wozy, hufce, konie
Ogie� pali - ziemia ch�onie...
A nikt z ruin nie korzysta,
Jeno wszczynaj�cy ruch,
Wieczny Rewolucjonista,
Pod m�k� cia� - le��cy Duch.
Duch - �wiat�o - M�odo��
Orla i �ywa
Niebo porywa,
Z Boga moc czerpie...
Nad ni� - na sierpie
Z blask�w ksi�yca,
Bogarodzica
W zorzy czerwonej,
Na wywr�conej
T�czy porannej;
A pod ni� mg�a
Z ognia i szk�a,
W grze nieustannej
Ba�wany wznosz�ca,
By znie�� j� z miesi�ca,
Z gwiazdami z�otemi,
Postawi� na ziemi,
Og�osi� kr�low�
Pi�kno�� - z p�omieniem w sercu - z gwiazdami nad g�ow�.
ysz�a! wysz�a zza ob�oku,
W
Ludziom si� poka�e.
I na �niwie i na toku
Ujrz� j� �niwiarze;
Ca�a w s�o�cach - ca�a w b�yskach
Ludom si� pok�oni,
Pastuszkowie przy ogniskach
Za�piewaj� o ni�j.
Ujrz� j� na ��kach trzody
I sm�tnie zarycz�,
Zadr�� drzewa - stan� wody,
Sny z niej t�cz po�ycz�.
Gwarz�c zbior� si� W�odarze
Z kosami na roli...
Bo si� w �wiat�ach, w snach poka�e
Cz�owiek dobrej woli.
A tu ni��j
Kilka krzy�y,
P�acz nami�tnych;
Pier� uciszysz -
A us�yszysz
J�ki - sm�tnych.
Zebrzydowscy
I Zborowscy
W czerwonych deliach;
Sny - martwice,
I dziewice
W bladych kameliach.
Ch�r nadchodzi,
Zda si� w �odzi
O brzeg tr�ca.
Nad sm�tnemi
Lampa ziemi,
Kr�g miesi�ca.
Zegar �wiata,
Ptak Pi�ata
Godzin� pieje.
Strach i nudno�cie,
W grobach dr�� ko�cie,
Bez-duch - szaleje.
Duch uciska,
Mroczy i b�yska,
A� uzupe�ni
Wiek id�cy,
Bogiem b�yszcz�cy,
Jak miesi�c w pe�ni.
We �zach, Panie, r�ce podnosiemy do Ciebie,
Odpu�� nam nasze winy!
Niech b�dzie Twoja wola i na ziemi i w Niebie,
Przez nas - czy� Twoje czyny.
Niechaj si� Twoje Imi� na wysoko�ciach �wi�ci,
Niech si� �wi�ci trzy razy!
Aby�my ju� nie byli z ksi�g �ywota wyj�ci
Dla ran naszych i zmazy.
Wspomnij! co�my cierpieli pod ch�ost� tych mocarzy,
A ducha�my nie dali.
Nie poznaliby Ojce, naszych bolesnych twarzy,
Gdyby z grobowca wstali.
Gdy�my cierpieli mocno, wo�ali�my do g�ry,
Duchy jak go��bice rozlecia�y si� w chmury,
W tej b�yskawicy, Panie, obaczym si� z daleka,
I wstanie nie�miertelno��, jako Anio�, z cz�owieka
Jak go��bie: Nie ci�nij!
Zatrw�! - niech wr�c� - b�y�nij!
Brat pozna swego brata;
I staniem Ludem �wiata!...
takim Hymnie, wieszczu, st�j!
Bo pie�� taka p�jdzie g�r�
Nad podlejszych dusz natur�
W
Panuj�ca - Bo�y str�j,
Do kt�rego B�g nagina
Wszystkie wieku tego struny,
Z��czy d�wi�ki i pioruny,
�wiat, co kocha i przeklina;
I b��kitom rzuci na t�a
Przemienion� krwawo�� w �wiat�a.
Anio� si� z Anio�em zetrze,
Chrystus wejdzie na cia� z�amy;
I z Chrystusem si� spotkamy,
A spotkania plac - powietrze.