5484
Szczegóły |
Tytuł |
5484 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5484 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5484 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5484 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
ROBERT J. SAWYER
jak za dawnych czas�w
Transfer przebieg� g�adko, niczym naci�cie sk�ry
skalpelem.
Cohen by� jednocze�nie podekscytowany i rozczarowany.
Podnieca�o go bycie tutaj - by� mo�e wi�c s�dzia mia�a
s�uszno��, by� mo�e w rzeczy samej tu w�a�nie przynale�a�.
Jednak podniecenie to traci�o na wyrazisto�ci, poniewa� nie
towarzyszy�y mu zazwyczaj obecne fizjologiczne oznaki
ekscytacji: spocone d�onie, wal�ce jak m�otem serce,
przyspieszony oddech. No, co prawda by�o bicie serca, kt�re
dudni�o w tle, ale serce to nie nale�a�o do Cohena.
Nale�a�o do dinozaura.
Wszystko nale�a�o do dinozaura - Cohen patrzy� teraz na
�wiat oczyma tyranozaura.
Kolory wydawa�y si� zupe�nie nie takie, jak trzeba. Z
pewno�ci� tu, w mezozoiku, li�cie ro�lin musia�y zawiera� ten
sam zielony chlorofil, jednak dinozaur widzia� je granatowymi.
Niebo by�o lawendowe, a gleba pod stopami mia�a barw�
popio�u.
"Potwory inaczej widzia�y kolory", pomy�la� Cohen. C�,
m�g�by si� do tego przyzwyczai�. W ko�cu i tak nie mia�
wyboru. Mia� zako�czy� swe �ycie jako obserwator wewn�trz
umys�u tego tyranozaura. Mia� widzie� to, co widzia�a bestia;
s�ysze� to, co s�ysza�a, i czu� to, co czu�a. Powiedzieli, �e nie
b�dzie m�g� sterowa� jej ruchami, ale b�dzie w stanie
do�wiadczy� ka�dego uczucia.
Rex maszerowa� przed siebie.
Cohen mia� tylko nadziej�, �e krew nadal b�dzie mia�a dla
niego czerwony kolor.
Gdyby nie by�a czerwona, to nie by�oby ju� to samo.
- I c� takiego, pani Cohen, powiedzia� m��, zanim
opu�ci� pa�stwa dom rzeczonej nocy?
- Powiedzia�, �e idzie polowa� na ludzi. Ale s�dzi�am, �e
sobie �artuje.
- Bez interpretacji, prosz�, pani Cohen. Prosz� tylko
powt�rzy� Wysokiemu S�dowi, mo�liwie najdok�adniej, to,
co powiedzia� pani m��.
- Powiedzia�: "Id� polowa� na ludzi".
- Dzi�kuj�, pani Cohen. Wysoki S�dzie, to zamyka
spraw� Cohena.
Makatk� na �cianie pokoju zajmowanego przez Jej
S�dziowsk� Mo�� Amand� Hoskins zrobi� dla niej m��.
Widnia� na niej jeden z jej ulubionych werset�w z "Mikado".
Kiedy przygotowywa�a si� do wydania wyroku, cz�sto
spogl�da�a na ni� i raz jeszcze odczytywa�a te s�owa:
Celu u�wi�conego
Z czasem oka�emy si� godni:
Odpowiednia dla zbrodni kara...
Kara odpowiednia dla zbrodni.
To by�a trudna sprawa... straszliwa sprawa. S�dzia
Hoskins w dalszym ci�gu si� zastanawia�a...
Nie tylko kolory by�y nie takie, jak trzeba. Widok
roztaczaj�cy si� z wn�trza czaszki tyranozaura r�ni� si� te�
pod innymi wzgl�dami.
Wzrok by� tylko po cz�ci stereoskopowy. Po�rodku pola
widzenia Cohena znajdowa� si� obszar o pe�nej g��bi. Jednak
poniewa� oczy bestii by�y osadzone nieco z boku, panorama
widziana przez tyranozaura by�a o wiele szersza ni� ta, jak�
mog�a zobaczy� istota ludzka - taki dinozaurzy ekran
panoramiczny o polu widzenia obejmuj�cym a� 270 stopni.
Szerokok�tny obszar widzenia przesuwa� si� z lewa na
prawo i z powrotem, kiedy tyranozaur przeszukiwa� wzrokiem
horyzont.
Szukaj�c zdobyczy.
Szukaj�c czego�, co m�g�by zabi�.
Dziennik "Calgary Herald" z czwartku 16 pa�dziernika
2042 roku, wydanie papierowe:
Seryjny morderca Rudolph Cohen, lat 43, zosta� wczoraj
skazany na �mier�.
Doktor Cohen, by�y prominentny cz�onek Kolegium
Lekarzy i Chirurg�w w Albercie, zosta� w sierpniu uznany
winnym trzydziestu siedmiu morderstw pierwszego stopnia.
W swym mro��cym krew w �y�ach zeznaniu Cohen
przyzna� si�, bez �adnych oznak skruchy, �e ka�d� ze swych
ofiar n�ka� godzinami, nim w ko�cu rozp�ata� ich gard�a
narz�dziami chirurgicznymi.
Po raz pierwszy od osiemdziesi�ciu lat w naszym kraju
orzeczono kar� �mierci.
W uzasadnieniu wyroku Jej S�dziowska Mo�� Amanda
Hoskins stwierdzi�a, �e Cohen jest "najbardziej
zimnokrwistym i brutalnym zab�jc�, jaki grasowa� po
preriach Kanady od czasu tyranozaura rexa"...
Zza odleg�ej o jakie� dziesi�� metr�w grupy
prehistorycznych sekwoi wy�oni� si� drugi tyranozaur. Cohen
podejrzewa�, �e tyranozaury mog� za�arcie walczy� o
terytoria, bo te� ka�de ze zwierz�t potrzebowa�o ogromnych
ilo�ci mi�sa. Zastanawia� si�, czy bestia, w kt�rej si�
znajdowa�, zaatakuje tego osobnika.
Jego dinozaur przechyli� �eb, aby przyjrze� si� drugiemu
rexowi, widocznemu z profilu. Ale kiedy to zrobi�, prawie ca�y
obraz w dinozaurzym umy�le rozp�yn�� si� w bia�� pr�ni�,
jakby zwierz z ma�ym m�d�kiem po prostu traci� z oczu
ca�o�� obrazu, kiedy koncentrowa� si� na szczeg�ach.
Z pocz�tku Cohen my�la�, �e jego rex wpatruje si� w
g�ow� tamtego dinozaura, ale wkr�tce czubek czaszki tego
drugiego, koniec jego pyska i ty� jego pot�nego karku
rozp�yn�y si� w �nie�nej nico�ci. Pozosta� jedynie obraz
gard�a. "Dobra nasza", pomy�la� Cohen. "Jedno ugryzienie
tam powinno zabi� zwierzaka".
Sk�ra na gardle wydawa�a si� szarozielona i g�adka. Ku
w�ciek�o�ci Cohena rex nie zaatakowa�. Zamiast tego po
prostu odwr�ci� g�ow� i ponownie wpatrzy� si� w horyzont.
W przeb�ysku intuicji Cohen poj��, co si� sta�o. Inne dzieci
z s�siedztwa mia�y pieski albo kotki - on hodowa� jaszczurki i
w�e, zimnokrwistych drapie�c�w - do tego faktu powo�any
na bieg�ego psycholog przyk�ada� wielk� wag�. Z garde�
niekt�rych rodzaj�w jaszczurek p�ci m�skiej zwisa�y sk�rne
worki. Rex, w kt�rym si� znajdowa� - samiec, jak uwa�ali
paleontolodzy z Tyrrell - przyjrza� si� temu drugiemu rexowi i
spostrzeg� g�adkie gard�o, oznaczaj�ce samic�, z kt�r� lepiej
jest si� parzy�, ni� walczy�.
By� mo�e wkr�tce si� sparz�. Cohen nigdy nie dozna�
orgazmu w okoliczno�ciach innych ni� podczas zabijania.
Zastanawia� si� teraz, jakie to musi by� uczucie.
- Wydali�my miliard dolar�w na wynalezienie podr�y w
czasie, a pan mi teraz m�wi, �e ca�y ten system jest
bezu�yteczny?!
- No c�...
- To w�a�nie mi pan m�wi, czy� nie tak, profesorze?! �e
chronotransfer nie ma praktycznego zastosowania?!
- Niezupe�nie, panie ministrze. System przecie� dzia�a.
Mo�emy przenie�� ludzk� �wiadomo�� w czasie i na�o�y� j�
na umys� kogo�, kto �y� w przesz�o�ci.
- Nie znaj�c jednocze�nie sposobu na zerwanie
po��czenia. Cudownie.
- Nieprawda. Po��czenie zostaje zerwane automatycznie.
- Jasne. Kiedy posta� historyczna, w kt�r� przenosicie
�wiadomo��, umiera, po��czenie zostaje zerwane.
- Dok�adnie.
- A wtedy osoba z naszych czas�w, kt�rej �wiadomo��
przenie�li�cie, r�wnie� umiera.
- Przyznaj�, �e to do�� niefortunna konsekwencja tak
bliskiego po��czenia dwu umys��w.
- A wi�c mam racj�! Ten ca�y cholerny chronotransfer jest
bezu�yteczny.
- Ale� sk�d�e znowu, panie ministrze. Prawd� rzek�szy,
s�dz�, �e znalaz�em dla niego idealne zastosowanie.
Rex pomaszerowa� dalej. Cho� z pocz�tku Cohen
po�wi�ca� ca�� sw� uwag� wzrokowi bestii, z wolna pocz��
u�wiadamia� sobie obecno�� innych zmys��w. S�ysza� odg�os
krok�w rexa, trzask mia�d�onych ga��zi i ro�lin, �piew ptak�w
czy pterozaur�w oraz rozlegaj�ce si� w tle nieustanne
brz�czenie owad�w. Jednak wszystkie te d�wi�ki by�y p�askie
i niskie - charakteryzuj�ce si� prostot� budowy uszy rexa nie
by�y zdolne do wychwytywania d�wi�k�w o wy�szej
cz�stotliwo�ci, a to, co s�ysza� by�o pozbawione bogactwa.
Cohen wiedzia�, �e p�na kreda musia�a brzmie� symfoni�
zr�nicowanych ton�w, ale teraz czu� si� tak, jakby s�ucha� jej
w nausznikach.
Rex szed� przed siebie, wci�� poszukuj�c. Do Cohena
zacz�y dociera� kolejne wra�enia, tak ze �wiata zewn�trznego,
jak i wewn�trznego - gor�ce popo�udniowe s�o�ce i uczucie
ss�cego g�odu w �o��dku bestii.
Jedzenie.
By�o to najlepsze przybli�enie sp�jnej my�li, jakie uda�o
mu si� wykry� u zwierz�cia, mentalny obraz k�s�w mi�sa
zsuwaj�cych si� w d� prze�yku.
Jedzenie.
Akt o Zachowaniu �wiadcze� Socjalnych z 2022 roku:
Spo�ecze�stwo Kanady opiera si� na istnieniu
Narodowej Sieci Bezpiecze�stwa - szeregu uprawnie� i
program�w zaprojektowanych z my�l� o zapewnieniu
wysokiego standardu �ycia ka�demu obywatelowi. Jednak�e
stale wzrastaj�ca przewidywana d�ugo�� �ycia, w po��czeniu
z ci�g�ym obni�aniem si� obowi�zkowego wieku
emerytalnego, na�o�y�y zbyt wielki ci�ar na nasz system
opieki spo�ecznej, a w szczeg�lno�ci na b�d�cy jego
podwalinami program powszechnej opieki zdrowotnej.
Poniewa� wi�kszo�� podatnik�w przestaje pracowa� w wieku
45 lat, a przeci�tny Kanadyjczyk do�ywa 94 (m�czy�ni) lub
97 (kobiety), system jest zagro�ony ca�kowitym rozpadem. W
zwi�zku z tym wszystkie programy socjalne b�d�, pocz�wszy
od tej chwili, dost�pne jedynie dla os�b poni�ej
sze��dziesi�tego roku �ycia, z jednym wyj�tkiem: ka�dy
obywatel Kanady, bez wzgl�du na wiek, mo�e skorzysta�, bez
ponoszenia dodatkowych koszt�w, z finansowanego przez
rz�d programu eutanazji przez chronotransfer.
Tam, z przodu! Co� si� rusza! Cokolwiek to jest, jest
du�e: nierozr�nialny zarys, jedynie chwilami widoczny zza
spl�tanych ga��zi jode�.
Jaki� odwr�cony ty�em czworon�g...
Ach, tak - odwraca si� teraz. Obraz po bokach rozp�yn��
si� w �nie�n� nico��, kiedy rex skoncentrowa� si� na g�owie.
Trzy rogi.
Triceratops.
Wspania�y! Cohen jako ch�opiec sp�dza� ca�e godziny
�l�cz�c nad ksi��kami o dinozaurach i szukaj�c scen rzezi. A
�adne potyczki nie by�y lepsze ni� te, w kt�rych tyranozaur
rex mierzy� si� z triceratopsem - czterono�nym
mezozoicznym czo�giem z trojgiem rog�w wystaj�cych z
czo�a i tarcz� kostn� rozpo�cieraj�c� si� z ty�u czaszki dla
ochrony karku.
A jednak rex pomaszerowa� dalej.
"Nie", pomy�la� Cohen. "Zawracaj, cholero! Zawracaj i
atakuj!"
Cohen pami�ta�, kiedy si� to wszystko zacz�o - ten
brzemienny w skutki dzie� wiele lat temu... za wiele lat. To
mia�a by� rutynowa operacja. Pacjent mia� by� w�a�ciwie
przygotowany. Cohen zbli�y� skalpel do brzucha i pewn� r�k�
naci�� sk�r�. Pacjent zatchn�� si�. D�wi�k by� cudowny,
przepi�kny.
Za ma�o gazu. Anestezjolog pospiesznie to poprawi�.
Cohen wiedzia�, �e musi raz jeszcze us�ysze� ten d�wi�k.
Musi.
Tyranozaur w dalszym ci�gu szed� przed siebie. Cohen nie
m�g� dojrze� jego n�g, ale czu�, jak si� poruszaj�. Lewa-
prawa, g�ra-d�.
"Atakuj, draniu!"
Lewa.
"Atakuj!"
Prawa.
"Za nim!"
G�ra.
"Za triceratopsem!"
D�...
Bestia zawaha�a si� i zastyg�a z lew� nog� w powietrzu,
balansuj�c na prawej.
"Atakuj!"
"Atakuj!"
I wtedy rex wreszcie zmieni� kierunek marszu. Ceratops
pojawi� si� w centralnej, tr�jwymiarowej cz�ci tyranozaurzego
pola widzenia, niczym cel na muszce strzelby.
- Witamy w Instytucie Chronotransferu. Czy m�g�bym
zobaczy� pana rz�dow� kart� przywilej�w? Taaa, kiedy� musi
by� ten ostatni raz, he, he. C�, jestem przekonany, �e chce
pan mie� ekscytuj�c� �mier�. Problem w tym, �eby znale��
kogo� interesuj�cego, kogo jeszcze nie u�yto. Widzi pan, na
osobowo�� danej postaci historycznej mo�emy na�o�y�
jedynie jeden umys�. Obawiam si�, �e wszystkie najlepsze s�
ju� zaj�te. Wci�� ka�dego tygodnia dzwoni do nas z tuzin
os�b prosz�cych o Jacka Kennedy'ego, ale on poszed� na
pierwszy ogie�, �e si� tak wyra��. Gdybym jednak m�g� co�
zasugerowa�, to mamy skatalogowanych tysi�ce oficer�w
rzymskich legion�w. To zazwyczaj s� niezwykle
satysfakcjonuj�ce �mierci. Co by pan powiedzia� na jaki�
�adny kawa�ek z wojen galijskich?
Triceratops spojrza� w g�r�, jego gigantyczna g�owa
unios�a si� znad szerokich p�askich li�ci, kt�re prze�uwa�.
Teraz, kiedy rex skupi� sw� uwag� na ro�lino�ercy, zdawa� si�
po�wi�ca� mu j� bez reszty.
Tyranozaur zaszar�owa�.
Opatrzony rogami pysk by� odwr�cony bokiem do rexa.
Teraz pocz�� si� odwraca�, aby odeprze� atak.
Horyzont podskakiwa� szale�czo w rytm biegu rexa.
Cohen s�ysza�, jak serce zwierza wali g�o�no i szybko, niczym
salwa armatnia.
Triceratops, kt�ry wci�� jeszcze odwraca� g�ow�, otworzy�
papuzi dzi�b, ale nie wyda� �adnego d�wi�ku.
Gigantyczne susy zmniejszy�y dystans mi�dzy dwoma
zwierz�tami. Cohen poczu�, jak szcz�ki rexa rozwieraj� si�
szeroko... coraz szerzej, a k�y wysuwaj� si� z z�bodo��w.
Szcz�ki zatrzasn�y si� na plecach rogacza, ponad
ramionami. W polu widzenia przelecia�y dwa z�by rexa,
wybite si�� uderzenia.
Smak gor�cej krwi, kt�ra chlusn�a z rany...
Rex odchyli� si�, aby wyrwa� kolejny k�s.
Triceratopsowi w ko�cu uda�o si� obr�ci� �eb. Ub�d�
rexa, wbijaj�c w jego nog� d�ugi r�g znajduj�cy si� nad lewym
okiem.
B�l. Dojmuj�cy, cudowny b�l.
Rex rykn��. Cohen us�ysza� ryk dwukrotnie - raz, kiedy
rozbrzmiewa� pog�osem wewn�trz czaszki zwierz�cia, i drugi
raz, kiedy odbija� si� echem od odleg�ych wzg�rz. Stado
pterozaur�w o srebrnym futrze wzbi�o si� w powietrze. Cohen
zobaczy�, jak nikn� z pola widzenia, kiedy prosty umys�
dinozaura usun�� je jako nieistotne zak��cenia.
Triceratops cofn�� si�, wydobywaj�c r�g z cia�a rexa.
Krew, co z ukontentowaniem zauwa�y� Cohen, nadal by�a
czerwona.
- Gdyby s�dzia Hoskins skaza�a ci� na krzes�o elektryczne
- rozwa�a� Axworthy, prawnik Cohena - mogliby�my si�
wybroni�, powo�uj�c si� na Kart�. Kara o niezwyk�ym
okrucie�stwie i takie tam... Ale ona zezwoli�a ci na pe�ny
dost�p do programu eutanazji przez chronotransfer... - tu
Axworthy urwa�. - Powiedzia�a bez ogr�dek, �e po prostu
chce ci� widzie� martwym.
- Jak�e to rozs�dne z jej strony - stwierdzi� Cohen.
Axworthy zignorowa� jego wypowied�.
- Jestem pewien, �e mog� ci za�atwi�, cokolwiek zechcesz
- obieca�. - W kogo chcia�by� zosta� przeniesiony?
- Nie w kogo - odpar� Cohen. - W co.
- �e co prosz�?
- Ta cholerna s�dzina powiedzia�a, �e by�em najbardziej
zimnokrwistym zab�jc�, jaki grasowa� po Albercie od czasu
tyranozaura rexa - Cohen potrz�sn�� g�ow�. - Idiotka. Nie
wie, �e dinozaury by�y ciep�okrwiste? Tak czy siak, tego
w�a�nie chc�. Chc� zosta� przeniesiony w t-rexa.
- �artujesz.
- �artowanie nie jest moj� mocn� stron�, John. Jest ni�
zabijanie. Chc� si� dowiedzie�, kt�ry z nas by� w tym lepszy -
ja czy rex.
- Nawet nie wiem, czy mog� co� takiego zrobi� -
oponowa� Axworthy.
- No to si� dowiedz, cholera. Za co ci, u diab�a, p�ac�?
Rex uskoczy� na bok ze zr�czno�ci� zaskakuj�c� u
stworzenia o jego rozmiarach i raz jeszcze zacisn�� swe
potworne szcz�ki na ramieniu ceratopsa. Ro�lino�erca krwawi�
tak obficie, jakby na o�tarzu jego grzbietu sk�adano tysi�c
ofiar.
Triceratops usi�owa� rzuci� si� naprz�d, ale szybko s�ab�.
Tyranozaur, kt�ry by� na sw�j spos�b zr�czny, mimo mikrego
intelektu, po prostu cofn�� si� o tuzin gigantycznych krok�w.
Rogacz post�pi� jeden niepewny krok w jego kierunku, potem
kolejny - wreszcie z wielkim wysi�kiem zrobi� jeszcze jeden.
Jednak potem dinozaurzy czo�g zachwia� si� i opuszczaj�c
wolno powieki, przewr�ci� si� na bok. Cohen poczu�
zaskoczenie, a p�niej podniecenie, kiedy us�ysza�, jak z
plu�ni�ciem pada na ziemi� - nie zdawa� sobie sprawy, jak
wiele krwi usz�o z ogromnej dziury, kt�r� zrobi� rex w
grzbiecie bestii.
Tyranozaur zbli�y� si�, uni�s� do g�ry lew� �ap�, po czym
przygni�t� ni� brzuch triceratopsa. Trzy ostre szpony u
palc�w nogi rozerwa�y jam� brzuszn�, z kt�rej wyla�y si�
wn�trzno�ci, paruj�c w pra��cym s�o�cu. Cohen s�dzi�, �e rex
wyda z siebie tryumfalny ryk, ale tak si� nie sta�o. Po prostu
zanurzy� pysk w krwawe rozdarcie i pocz�� metodycznie
wyszarpywa� kawa�y cia�a.
Cohen by� rozczarowany. Potyczka dinozaur�w by�a
niez�� zabaw�, zabijanie - widowiskowym spektaklem i z
pewno�ci� by�o wystarczaj�co du�o krwi - ale nie by�o
przera�enia. Nie mia� poczucia, �e triceratops dr�a� ze strachu,
�e b�aga� o lito��. Nie by�o poczucia si�y, panowania. Jedynie
t�pe, bezmy�lnie brutalne zwierz�ta, kt�re porusza�y si�
zgodnie z programem zawartym w ich genach.
To go nie zadowala�o. W najmniejszym stopniu.
S�dzia Hoskins unios�a wzrok znad swego biurka i
popatrzy�a na prawnika.
- Tyranozaur, panie Axworthy? Ja m�wi�am w przeno�ni.
- Rozumiem to, Wysoki S�dzie, ale by�o to stosowne
spostrze�enie, nie uwa�a pani? Skontaktowa�em si� z lud�mi
od chronotransferu. M�wi�, �e mog� to zrobi�, je�li znajd�
okaz rexa, nad kt�rym b�d� mogli pracowa�. Musz�
przeprowadzi� propagacj� wsteczn� z faktycznego materia�u
fizycznego, aby ustawi� skok czasowy.
Na s�dzi Hoskins ten naukowy be�kot robi� r�wnie ma�e
wra�enie jak �argon prawniczy.
- Niech�e pan przejdzie do konkret�w, panie Axworthy.
- Zadzwoni�em do Kr�lewskiego Muzeum
Paleontologicznego Tyrrella w Drumheller i zapyta�em o
dost�pne na ca�ym �wiecie skamienia�o�ci tyranozaur�w.
Okazuje si�, �e istnieje jedynie garstka kompletnych
szkielet�w, jednak byli w stanie dostarczy� mi list� z
przypisami, zawieraj�c� tyle informacji, ile zdo�ali zdoby� o
prawdopodobnych przyczynach �mierci poszczeg�lnych
osobnik�w - z tymi s�owy poda� s�dzi cienki plastykowy
wydruk, przesuwaj�c go po szerokim biurku.
- Prosz� mnie z tym zostawi�, mecenasie. Dam panu
zna�.
Axworthy wyszed�, a Hoskins przejrza�a kr�tk� list�.
Nast�pnie odchyli�a si� w swym sk�rzanym fotelu i po raz
tysi�czny pocz�a czyta� tekst z wisz�cej na �cianie makatki:
Celu u�wi�conego
Z czasem oka�emy si� godni...
Raz jeszcze przeczyta�a t� lini�; jej usta porusza�y si�
nieznacznie, gdy przepowiada�a sobie s�owa: Z czasem
oka�emy si� godni...
S�dzia ponownie przejrza�a list� znalezisk tyranozaur�w.
Aha, ten b�dzie idealny. Wcisn�a przycisk na telefonie.
- David, czy m�g�by� dla mnie odszuka� pana
Axworthy'ego?
Zabiciu triceratopsa towarzyszy� ca�kiem niezwyk�y aspekt
- aspekt, kt�ry zaintrygowa� Cohena. Chronotransfer
przeprowadzano ju� niezliczon� liczb� razy - by�a to jedna z
najpopularniejszych form eutanazji. Czasami cia�a
przenoszonych os�b wydawa�y z siebie d�wi�ki, jakby m�wi�y
one przez sen, komentuj�c zachodz�ce w przesz�o�ci
wydarzenia. Z tego, co m�wi�y, jasno wynika�o, �e
przeniesione osoby nie mog�y w najmniejszym stopniu
kontrolowa� cia�, w kt�rych si� znajdowa�y.
W rzeczy samej fizycy twierdzili, �e jakakolwiek kontrola
by�a niemo�liwa. Chronotransfer dzia�a� w�a�nie dlatego, �e
osoby przenoszone nie mog�y wywiera� �adnego wp�ywu, a w
zwi�zku z tym jedynie obserwowa�y rzeczy, kt�re zosta�y ju�
zaobserwowane. A poniewa� nie dokonywano �adnych
nowych obserwacji, nie wyst�powa�y zniekszta�cenia
mechaniki kwantowej. W ko�cu, dowodzili fizycy, gdyby kto�
m�g� sprawowa� kontrol�, to m�g�by te� zmienia� przesz�o��.
A to by�o niemo�liwe.
A jednak kiedy Cohen pr�bowa� przymusi� rexa do
zmiany kierunku marszu, w ko�cu mu si� to uda�o.
Czy to mo�liwe, �e rex mia� tak ma�y m�d�ek, �e my�li
Cohena mog�y nim sterowa�?
Szale�stwo. Implikacje by�y nieprawdopodobne.
A jednak...
Musia� wiedzie�, czy to prawda. Apatyczny rex roz�o�y�
si� na brzuchu, napasiony mi�sem ceratopsa. Najwidoczniej
zamierza� pole�e� tu sobie przez d�u�szy czas, rozkoszuj�c si�
wieczorn� bryz�.
"Wstawaj", pomy�la� Cohen. "Wstawaj, ty cholero!"
Nic. �adnej reakcji.
"Wstawaj!"
Dolna szcz�ka rexa spoczywa�a na ziemi. G�rna by�a
uniesiona, a pysk szeroko rozwarty. Drobne pterozaury
wlatywa�y do otwartej paszcz�ki i wylatywa�y z niej,
wyszarpuj�c swymi d�ugimi igielnymi dziobami k�sy cia�a
rogacza spomi�dzy zakrzywionych z�bisk rexa.
"Wstawaj!", pomy�la� znowu Cohen. "Wstawaj!"
Rex wierci� si� w miejscu.
"Wstawaj!"
Tyranozaur skorzysta� ze swych drobnych przednich
ko�czyn, aby jego tors nie przewr�ci� si� do przodu, kiedy
podnosi� go z pomoc� swych pot�nych n�g do pozycji
pionowej.
"Do przodu", pomy�la� Cohen. "Do przodu!"
Inaczej odczuwa� teraz cia�o bestii. Jej brzuch by� tak
pe�ny, �e a� go rozsadza�o.
"Do przodu!"
Ci�ko stawiaj�c nogi, rex pocz�� maszerowa�.
Cudowne. Zn�w mie� kontrol�! Cohen poczu� stare
uczucie podekscytowania towarzysz�ce polowaniu.
I dok�adnie wiedzia�, czego szuka.
- S�dzia Hoskins zgadza si� - oznajmi� Axworthy. -
Wyda�a zezwolenie na tw�j transfer w tego nowego t-rexa,
kt�rego maj� tu, w Albercie w Muzeum Tyrrella. M�wi�, �e to
m�ody samiec. S�dz�c po sposobie, w jaki u�o�ony by�
szkielet, rex zgin�� podczas upadku - prawdopodobnie wpad�
w szczelin�. Zar�wno nogi, jak i kr�gos�up by�y po�amane,
jednak szkielet pozosta� niemal nietkni�ty, co sugerowa�oby,
�e padlino�ercy nie mogli si� do niego dobra�. Niestety, ludzie
od chronotransferu m�wi�, �e propagacja wsteczna o tak
dalekim zasi�gu umo�liwia im pod��czenie ci� jedynie na kilka
godzin przed wypadkiem. Ale twemu �yczeniu stanie si�
zado��: umrzesz jako tyranozaur. Aha, a tutaj mam ksi��ki, o
kt�re prosi�e�: pe�na biblioteka dotycz�ca kredowej flory i
fauny. Powiniene� mie� do�� czasu, aby przeczyta� to
wszystko - ludzie od chronotransferu potrzebuj� jeszcze kilku
tygodni, aby wszystko przygotowa�.
Kiedy prehistoryczny wiecz�r zamieni� si� w noc, Cohen
znalaz� to, czego szuka�. Kuli�o si� w poszyciu: du�e br�zowe
oczy, d�ugi spiczasty pyszczek i gibkie cia�ko pokryte
futerkiem, kt�re w oczach tyranozaura by�o niebiesko-
br�zowe.
Ssak. Ale nie jaki� tam ssak. Purgatorius, najwcze�niejszy
z naczelnych, zamieszkuj�cy tereny Montany i Alberty pod
sam koniec okresu kredowego. Male�stwo mia�o jedynie
oko�o dziesi�ciu centymetr�w d�ugo�ci, nie licz�c szczurzego
ogonka. W tych czasach by�y to rzadkie zwierz�tka.
Futrzana kulka mog�a biega� szybko, jak na swoje
rozmiary, ale pojedynczy krok tyranozaura by� d�u�szy od
setki krok�w ssaka. W �aden spos�b nie m�g� uciec.
Rex pochyli� si� i Cohen ujrza� pyszczek futrzaka -
najbardziej zbli�on� do ludzkiej twarzy rzecz przez kolejne
sze��dziesi�t milion�w lat. Oczy zwierz�cia rozszerzy�y si� z
przera�enia.
Nagi strach w najsurowszej formie.
Ssaczy strach.
Cohen widzia�, jak zwierz�tko krzyczy.
S�ysza�, jak krzyczy.
To by�o cudowne.
Rex zbli�y� swe rozwarte szcz�ki do malutkiego ssaka,
wci�gaj�c powietrze z tak� si�a, �e wessa� zwierz�tko do swej
paszcz�ki. W normalnej sytuacji rex po�kn��by taki posi�ek w
ca�o�ci, ale Cohen powstrzyma� go przed tym. Zamiast tego
kaza� mu po prostu sta� spokojnie, podczas gdy male�ki
naczelny w przera�eniu biega� w k�ko, wewn�trz wielkiej
pieczary dinozaurzej paszczy, obijaj�c si� o gigantyczne z�by i
wielkie mi�siste �ciany i �lizga� si� po masywnym, suchym
j�zyku.
Cohen delektowa� si� przera�onym piskiem. P�awi� si� w
uczuciach zwierz�cia, oszala�ego ze strachu wewn�trz tego
�ywego wi�zienia.
W ko�cu, z uczuciem wielkiej, wspania�ej ulgi, Cohen
skr�ci� m�czarnie zwierz�cia, pozwalaj�c rexowi po�kn�� je -
futrzana kulka �echta�a, ze�lizguj�c si� w gard�o giganta.
By�o jak za dawnych czas�w.
Jak polowanie na ludzi.
I wtedy Cohenowi przysz�a do g�owy wspania�a my�l.
Przecie� gdyby zabi� wystarczaj�c� liczb� tych ma�ych
krzykliwych futrzak�w, to nie doczeka�yby si� one �adnych
potomk�w. Nie by�oby nigdy �adnego homo sapiens. Cohen
zda� sobie spraw� z faktu, �e w ca�kiem dos�ownym tych s��w
znaczeniu polowa� na ludzi - na wszystkich ludzi, jacy
kiedykolwiek zaistniej�.
Rzecz jasna, kilka godzin nie wystarczy na zabicie wielu
spo�r�d nich. S�dzia Hoskins bez w�tpienia s�dzi�a, �e by�a to
cudownie poetyczna sprawiedliwo�� - w przeciwnym
wypadku nie zezwoli�aby na transfer - wys�a� go po to tylko,
aby upad� w czelu��, niczym pot�pieniec.
G�upia s�dzina. Przecie� teraz, gdy m�g� sterowa� besti�,
za �adne skarby nie pozwoli jej umrze� tak m�odo. Po
prostu...
Szczelina by�a tam - d�ugie rozci�cie w ziemi, o krusz�cej
si� kraw�dzi. Cholera, ci�ko by�o j� dojrze�. Cienie rzucane
przez s�siaduj�ce z ni� drzewa tworzy�y na ziemi myl�c�
siatk�, kt�ra przys�ania�a poszarpane rozdarcie. Nic dziwnego,
�e t�pawy rex nie dostrzeg� jej, a� by�o za p�no.
Ale nie tym razem.
"Skr�� w lewo", pomy�la� Cohen.
"W lewo".
I jego rex us�ucha�.
W przysz�o�ci b�dzie stara� si� unika� tego obszaru, tak na
wszelki wypadek. W ko�cu by�o tyle innych miejsc. Na
szcz�cie rex by� m�ody. B�dzie mia� ca�e dekady na
kontynuowanie tego szczeg�lnego polowania. Cohen by�
pewien, �e Axworthy zna� sw�j fach: kiedy tylko wyjdzie na
jaw, �e po��czenie trwa d�u�ej ni� kilka godzin, dopilnuje, �eby
jakiekolwiek pr�by wyci�gni�cia wtyczki ugrz�z�y w s�dzie na
ca�e lata.
Cohen poczu�, jak narasta w nim - i w tyranozaurze -
znajome napi�cie. Dinozaur pomaszerowa� dalej.
"Jest lepiej ni� za dawnych czas�w", pomy�la�. "O wiele
lepiej".
Polowanie na ca�� ludzko��.
Wyzwolenie napi�cia b�dzie cudowne.
W skupieniu wypatrywa� jakiegokolwiek ruchu w
poszyciu.
Prze�o�y� Pawe� Martin
6