5247
Szczegóły |
Tytuł |
5247 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5247 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5247 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5247 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
CEZARY MICHALSKI
gabinet krzywych luster
W jednym z opowiada� Borges opisa� le��ce na kra�cu �wiata cesarstwo, w
kt�rym przez d�ugie lata toczy�a si� wojna domowa. Kiedy w ko�cu cesarz
pokona� buntownik�w, zes�a� ich wszystkich na drug� stron� luster, do
pustego, zimnego �wiata o barwie rt�ci.
Zapewne �yj� tam do dzi� dnia, przygotowuj�c swoj� kolejn� rewolt�,
tryumfalny powr�t do naszego �wiata, z kt�rego zostali wygnani. Na razie
jednak s� bezsilni. Zadowalaj� si� drobnymi aktami subwersji. Wykrzywiaj�
nasze odbicia, wizerunki potomk�w i spadkobierc�w zwyci�skiego w�adcy. A
w�a�ciwie nawet nie to; wi�kszo�� z nich pozwala sobie zaledwie na drobne
niedok�adno�ci, umykaj�ce naszej uwadze sp�nienia, trwaj�ce u�amek
sekundy zamazania ostro�ci i nieznaczne zaburzenia proporcji. Ten bunt, o
kt�rym nic pewnego nie wiemy, ale kt�rego istnienie przeczuwamy, w�a�ciwie
nas bawi. Jego przyw�dcy i inspiratorzy wydawani s� w nasze r�ce przez
wsp�plemie�c�w, zdradzani przez w�asnych towarzyszy. Wi�zimy ich w
naszych lunaparkach. W ka�dym istnieje areszt dla niepoprawnych radyka��w.
Nazwali�my go gabinetem krzywych luster.
Michael Fruhling oderwa� palce od klawiatury redakcyjnego komputera.
Roze�mia� si� bezg�o�nie. Gdyby nawet roze�mia� si� na ca�y g�os, i tak
wszystko uton�oby w huku przenikaj�cym w tej chwili �ciany,
wprowadzaj�cym w drgania przezroczyste membrany okien. Biuro wynaj�te przy
aerodromie by�o tanie, ale mia�o te� swoje niedogodno�ci. Thorn nie by�o
du�ym miastem, jednak lokalny aerodrom, kt�remu nadano imi� urodzonego
tutaj wielkiego niemieckiego astronoma, obs�ugiwa� kilka linii krajowych:
do Berlina, Wiednia i w kierunku Prus Wschodnich. O tej porze l�dowa�
sterowiec ze stolicy. 15.45, jak w zegarku. Cesarskie Porty Powietrzne
wci�� jeszcze pozostawa�y symbolem porz�dku i dyscypliny (ostatni strajk w
siedemdziesi�tym drugim, na pocz�tku si�dmej dekady poprzedniego
stulecia). Cesarskie sterowce startowa�y i l�dowa�y punktualnie nawet
dzisiaj, w epoce post�puj�cego rozprz�enia arystokratycznego �adu.
Liberalno-arystokratycznego, Michael poprawi� si� ironicznie. Nawet
najwa�niejsze nazwy ulega�y w tym �wiecie korupcji, post�puj�cemu zu�yciu.
Ani liberalizmu, ani arystokracji. Realny ustr�j tak bardzo r�ni� si� od
swych za�o�ycielskich idea��w.
Gdyby by�o inaczej, on sam nie pracowa�by przecie� w tej zapomnianej przez
Boga i ludzi redakcji niszowego kwartalnika "Neue Freiheit". Nie sk�ada�by
teraz swojej obrazoburczej prozy, kt�ra co najwy�ej stanie si� pokarmem
dla pamflecist�w cesarskiej prasy.
"Populista Michael Fruhling", nieudacznik, kt�ry krytykuje cesarskich
literat�w tylko dlatego, �e zazdro�ci im sukcesu. Obsesyjnie obra�a w
swoich felietonach wybitnych publicyst�w berli�skiej "Kaiserische
Zeitung", bo nie mo�e zaj�� ich miejsca.
Zna� te s�owa na pami��, powtarzane przez jego wrog�w i przyjaci�, �ni�y
mu si� po nocach,. Sam ju� nie mia� pewno�ci, czy rzeczywi�cie nie by�y
prawd�. Mo�e kiedy�, gdy zaczyna� heroiczn� karier� na �amach gazet
reformist�w, by� ca�kowicie pewny swego w�asnego idealizmu. Umiarkowany
demokrata, obdarzony wyrazistym stylem, odwa�ny, zbyt odwa�ny jak na
dzisiejsze czasy. Mo�e to nie by�a odwaga, tylko naiwno��, niewiedza,
g�upia wiara w wolno�ci gwarantowane liberalnymi edyktami ostatnich
cesarzy.
Dzisiaj zna� ju� cen� pozostawania poza liberalno-arystokratycznym
salonem. I po jej zap�aceniu nie wiedzia�, czy jest jeszcze szlachetnym
idealist�, czy ju� tylko resentymentalnym nieudacznikiem. Czy to wszystko,
co mu si� przytrafi�o: zakazy druku, k�opoty ze znalezieniem pracy, rozpad
ma��e�stwa, wszystkich jego ma��e�stw, by�o cen� za szlachetno�� czy
raczej naturalnym elementem typowej biografii pozbawionego talentu
pechowca. Zna� takich wielu, cz�sto odrzuca� teksty przynoszone przez nich
do redakcji "Neue Freiheit". Nie, nie dlatego, �e by�y zbyt odwa�ne. One
rzeczywi�cie nie nadawa�y si� do druku. Pe�ne wyzwisk miast argument�w -
niegramatyczne, nieortograficzne teksty nieudacznik�w.
Zn�w zacz�� pisa�. Klawiatura redakcyjnego komputera by�a ostatni�
przestrzeni� w tym �wiecie, nad kt�r� m�g� sprawowa� pe�n� niepodzieln�,
w�adz�. W�adza, panowanie - dziwne s�owa jak na umiarkowanego reformist�.
A mo�e pamfleci�ci z "Kaiserische Zeitung" rzeczywi�cie mieli racj�? Mo�e
pozostawiony samemu sobie, nieukarany wystarczaj�co wcze�nie,
nienapi�tnowany, istotnie zacz��by marzy� o demokratycznej rewolucji, o
�wiecie bez kast, odrzucaj�cym �wi�ty porz�dek urodzenia?
Wyobra�my sobie �wiat - szuka� w pami�ci punkt�w w�z�owych w�asnej
historii - w kt�rym pierwszy rejsowy samolot Boeinga "Theodor Roosevelt"
nie rozbija si� przy starcie.
Michael stara si� opanowa� nag�y wybuch entuzjazmu. Wraca do
rzeczywisto�ci.
Rzecz w tym, �e "Theodor Roosevelt" naprawd� uleg� katastrofie. Po tym
wydarzeniu, o kt�rym dowiedzia� si� natychmiast ca�y �wiat, samoloty
nap�dzane tym absurdalnym, �atwopalnym paliwem, wysokooktanow� benzyn�,
sta�y si� dla wszystkich symbolem zagro�enia, synonimem kl�ski,
demokratycznej kl�ski. Tak jak bitwa pod Marn�, po kt�rej znowu zaj�li�my
Pary�, sromotnie przegrana przez wojska Ententy, przez nieudolne armie
demokratycznej koalicji. Koniec wojny �wiatowej, rojalistyczne powstania w
Londynie i Pary�u. Kapet znowu na tronie Francji, kr�l Jerzy rozwi�zuje
parlament przy entuzjazmie plebsu i l�kliwej bierno�ci City.
Tak samo ten utrwalony na starej ta�mie filmowej obraz, p�on�cy kad�ub
ogromnego samolotu, mog�cego pomie�ci� pi��dziesi�ciu pasa�er�w,
pi��dziesi�t �ywych pochodni, sta� si� symbolem �lepej �cie�ki ewolucji.
Raz na zawsze, dla ca�ego �wiata.
W tym samym czasie sterowce cesarstwa obs�uguj� ju� linie na kontynencie i
szykuj� si� do rejsowych lot�w przez ocean. Messerschmitt buduje dla nich
pierwsze odrzutowe silniki, Krupp wyposa�a je w lekkie aluminiowe kad�uby.
W �lad za tryumfem cesarskiego �adu politycznego post�puje tryumf
cesarskiej technologii.
Ale wyobra�my sobie - umys� Michaela powraca z uporem na sw�j �lepy tor -
�e "Theodor Roosevelt" nie wybucha przy starcie do pierwszego rejsowego
lotu, z prezydentem Stan�w Zjednoczonych i ca�� jego rodzin� na pok�adzie.
"W�adze demokratycznej Ameryki osobi�cie gwarantuj� bezpiecze�stwo
demokratycznej technologii" - tak pisano wtedy w jankeskich gazetach. No i
mieli t� swoj� gwarancj�.
Ale gdyby nie dosz�o do tamtej katastrofy? Gdyby zamiast pierwszego
rejsowego Boeinga rozbi� si� przy starcie "Fryderyk-Wilhelm", ojciec
wszystkich cesarskich sterowc�w? Bo zamiast helu u�yto do wype�nienia jego
pot�nego kad�uba... - Michael przez chwil� marszczy czo�o, ale
alternatywny �wiat rozwija si� ju� bez przeszk�d w jego wyobra�ni,
spragnionej wolno�ci, t�skni�cej za jak�kolwiek mo�liwo�ci� wyboru.
... bo zamiast helu - ko�czy rozpocz�te zdanie - u�yto do wype�nienia jego
pot�nego kad�uba �atwopalnego wodoru.
Katastrofa pierwszego rejsowego sterowca sta�a si� przestrog� dla ca�ego
�wiata, odda�a przestworza w r�ce demokrat�w, pod panowanie ich
technologii, nape�ni�a je tysi�cami skrzydlatych gigant�w - samolot�w.
Michael zn�w u�miechn�� si� do samego siebie. Ostatnio zdecydowanie zbyt
cz�sto u�miecha� si� do siebie, m�wi� do siebie, zadawa� sobie pytania, na
kt�re czasami sam odpowiada�, a kiedy indziej nie znajdowa� �adnej
odpowiedzi. Socjologia jest jak matematyka. Kl�ska odniesiona w spo�ecznym
�wiecie czyni z ciebie samotnika... i mizantropa. Powoli zaczynasz traci�
emocjonalny zwi�zek z w�asnym gatunkiem.
U�miechn�� si� znowu. Nie�wiadomie wystuka� w�a�nie na klawiaturze
komputera zdanie z ostatniej powie�ci modnego arystokratycznego prozaika
Alberta Camusa. Nawet imi�, Albert, ten snobistyczny gnojek przybra� sobie
na wz�r jakiego� m�odego ksi�cia z dynastii Hohenzollern�w. Jak si�
nazywa�a ta powie��? Jak m�g� zapomnie�, nagroda Hegla, milionowe nak�ady.
Wypiera� sukcesy innych z w�asnej pami�ci jak traum�. Wreszcie sobie
przypomnia�. "Obcy" - historia zblazowanego potomka wysokiego
arystokratycznego rodu, kt�ry "traci emocjonalny zwi�zek z w�asnym
gatunkiem".
Michael lubi� parodiowa� tego snoba, kt�remu w g��bi duszy tak bardzo
zazdro�ci�. Zazdro�ci� mu jego nagrody Hegla, milionowych nak�ad�w,
przek�ad�w na wszystkie j�zyki arystokratycznego �wiata. Nie zazdro�ci� mu
sukcesu, ale mo�liwo�ci komunikowania si� z innymi.
Je�li pracujesz w redakcji takiej "Neue Freiheit", skazanej na niszowo��
demokratycznej gazetki, wychodz�cej w nak�adzie tysi�ca, czasami dw�ch
tysi�cy egzemplarzy, parodia staje si� powoli jedynym j�zykiem, za pomoc�
kt�rego komunikujesz si� ze �wiatem. Parodia, ta bro� pokonanych,
wiecznych marzycieli, jedyna nasza bro�. Czy nie mog�aby okaza� si� kiedy�
broni� skuteczn�?
Opisuj�c fantastyczne zawody samolot�w ze sterowcami Michael Fruhling
zastosowa� ketman, unik, szyfr, jedyne figury retoryczne, na jakie m�g�
sobie pozwoli� w swojej niszowej gazecie. Nawet je�li opisa�by na jej
�amach afer� na miar� Watergate, kt�ra doprowadzi�a do zrzeczenia si�
tronu przez ostatniego z Habsburg�w, nie zacytuje go przecie� �adne radio,
�adna telewizja.
Obej�cie szerokim �ukiem, wepchni�cie do niszy zamiast cenzury. Kto
ulituje si� nad takim m�cze�stwem, nad jego m�cze�stwem na pluszowym
krzy�u? Publikuje w ma�ych nak�adach, bo nie ma talentu. Cenzur� zniesiono
przecie� prawie sto lat temu, zaraz po zako�czeniu Epoki Wielkich
Niepokoj�w, w 1933 roku. Ka�dy cesarski literat zna t� dat� na pami��.
Stanowi jego akt nobilitacji, czyni go tryumfatorem w �wiecie
nieskr�powanej wolno�ci druku i wypowiedzi.
Po zniesieniu cenzury pozosta� tylko snobizm. I on za�atwi� reszt�.
Snobizm redaktor�w, pisarzy, a tak�e, last but not least (pozw�lmy sobie
na t� szczypt� barbarzy�skiego, anglosaskiego cynizmu), snobizm
czytelnik�w. W latach pi��dziesi�tych ka�de proletariackie dziecko z
Zag��bia Ruhry wola�o czyta� kolejne powie�ci o losach cesarzowej Sisi ni�
proz� nowego realizmu.
Czy kto� poza Michaelem Fruhlingiem pami�ta jeszcze proz� nowego realizmu?
Pojawi�a si� na kr�tko zaraz po zniesieniu cenzury i r�wnie szybko
obumar�a z braku zainteresowanych.
Robotnicze dzieci, dlaczego mia�yby czyta� ksi��ki o tym, co tak dobrze
zna�y: o brudnych podw�rkach �mierdz�cych kapust� i o ma�ych tragediach,
spowodowanych przez utrat� pracy albo niechcian� ci���.
Zreszt� zaczyna�a si� epoka Cesarskiej Solidarno�ci Spo�ecznej. Bezrobocie
przesta�o by� problemem, a w ka�dym razie przesta�o by� jako problem
dostrzegane.
Nawet robotnicze dzieci wola�y czyta�, a potem ogl�da� sag� o cesarzowej
Sisi. To da�o do my�lenia naszym pisarzom, cz�onkom Cesarskiego Zwi�zku
Literat�w. Pojawi�a si� nowa literatura i ta nowa literatura odnios�a
osza�amiaj�cy sukces.
Teraz istnia�y tylko prawa rynku i prawa dobrego smaku. Teraz istnia�
tylko snobizm, ka��cy dziesi�tkom redaktor�w, w dziesi�tkach
wysokonak�adowych gazet i ilustrowanych magazyn�w dla pa� zamawia� i
drukowa� te same historie z �ycia wy�szych sfer albo podobne do siebie jak
dwie krople wody, wyg�adzone reporta�e opisuj�ce przyk�ady heroicznego
awansu. C�rka robotniczej rodziny z Zwickau trafiaj�ca na cesarski dw�r,
aby tam, po latach wyrzecze� i upokorze�, zosta� wreszcie odkryta przez
najm�odszego, najpi�kniejszego z cesarskich syn�w, i sta� si� jego
osobist� sekretark�.
Raczej na�o�nic� - Michael zdusi� w sobie odruch purytanizmu, kt�ry
demaskowa� jego radykalnie demokratyczne pogl�dy. Gdyby redaktor
"Kaiserische Zeitung" m�g� zna� jego my�li. I tak je zna�. My�li
nieudacznika dawa�y si� rekonstruowa� z du�� dok�adno�ci�.
Michael potrafi�by napisa� tak� historyjk� z zamkni�tymi oczami, w wersji
robotniczej i ch�opskiej, m�skiej i kobiecej. Wydrukowano by j� w
miesi�czniku "Edelmann" albo w magazynie "Liebe Frau". Gdyby oczywi�cie
nie by�a podpisana jego zbyt znanym nazwiskiem, nazwiskiem oszo�oma,
radykalnego demokraty, kt�rym przecie� wcale nie by�. Radykalni demokraci
zamieszkiwali domy zdrowia, przebywali na oddzia�ach zamkni�tych albo na
dziennych, z obowi�zkiem regularnego meldowania si� i pobierania lekarstw.
Tymczasem Michaelowi Fruhlingowi zamarzy�a si� kiedy� zaledwie ostro�na
reforma monarchii, odnowa jej liberalno-arystokratycznych idea��w.
Ale kiedy to by�o. Dzisiaj, pisz�c o alternatywnej historii awiacji,
�wiadomie omija� prawdziwe punkty w�z�owe w�asnego �wiata, w�asnej
historii.
Na przyk�ad bitwa nad Marn�. Gdyby Francuzi nas tam zatrzymali. Francuzi,
cioty i dandysi, prze�arci przez pacyfizm? Przecie� nie mogli pokona�
naszych m�nych junkr�w i lojalnych feldfebl�w, ca�ej dziarskiej armii
naszego cesarza.
Te wszystkie rozmy�lania na temat alternatywnej historii nie mia�y �adnego
innego sensu poza estetycznym. Historia jest przecie� tylko jedna.
Heglowska nauka o jej bezalternatywno�ci by�a �wi�t� wiedz�, fundamentem
monarchii i pa�stwa. Historia i socjologia. Hegel i "stary Weber", bo by�
przecie� tak�e "m�ody", wykl�ty, nazbyt liberalny, kt�rego nie nauczano na
teologiczno-historycznych wydzia�ach cesarskich uniwersytet�w.
Bitwa nad Marn�. Francuzi powstrzymuj� nas i zamiast Blitzkriegu wik�amy
si� w trwaj�cy rok, a mo�e dwa lata konflikt. To nie w Pary�u i Londynie,
ale w Berlinie i Wiedniu wybuchaj�... nie, nie bunty, demokratyczne
rewolucje.
Doskonale wiedzia�, �e w swoim opowiadaniu SF, Socjologicznej Fantazji, w
modnym ostatnio gatunku, wyj�tkowo cenionym przez m�odych, nie wspomni o
bitwie nad Marn�, nie m�wi�c ju� o demokratycznej rewolucji w Berlinie.
Poprzestanie jedynie na alternatywnej historii awiacji.
Jego czytelnicy, ci najuwa�niejsi, zrozumiej� sens tego odwr�cenia. Tylko
ilu ich b�dzie? Czy w og�le b�d� jacy�?
Mniej uwa�ni z jego towarzyszy po raz kolejny zarzuc� mu zdrad�. Gr� ze
snobizmem, ketman. Sam nauczy� ich tych s��w, tych poj��, tej strategii.
Zamy�li� si� znowu, po czym jego palce zata�czy�y na klawiaturze starego
Fritza (zaledwie dw�jka, z powi�kszon� pami�ci� operacyjn� i wymienion�
kart� graficzn�).
Od ilu ju� pokole� mieszkamy wewn�trz luster, na naszym zes�aniu. My,
przechowuj�cy w sobie marzenie o r�wno�ci.
Kolejne zdania do kosza. Doskonale wiedzia�, czego jeszcze nie napisze, do
jakiego punktu w�z�owego historii w�asnego �wiata nawet si� nie zbli�y.
Znowu huk startuj�cego sterowca. 16.15 - Konigsberg z mi�dzyl�dowaniem w
Danzig.
"R�kopisy nie p�on�". Ale w epoce komputer�w nie ma ju� r�kopis�w. Jedno
wci�ni�cie klawisza LOESCHEN unicestwia raz na zawsze ka�dy nieprawomy�lny
tekst, ka�d� niecenzuraln� my�l, jakie rodz� si�, jakie mog�yby si�
narodzi� po tej stronie luster. W �wiecie zamieszkiwanym przez
spadkobierc�w zwyci�skiego Cesarza, przez potomk�w dynastii za�o�onych
przez ludzi nale��cych do jego pa�acowej gwardii...
Michael rozkoszuje si� przez kr�tk� chwil� odwag� ostatnich zda�, po czym
zaznacza ca�y fragment tekstu. Podziwia �atwo��, z jak� czarne litery
staj� si� bia�e, a bia�e, pod�wietlone t�o, staje si� czarne jak szkolna
tablica.
Ale do�� tych rozkoszy, niezrozumia�ych dla nikogo, poza nim samym; do��
manipulacji sensem, odwr�ceniem symetrii czy raczej asymetrii �wiata,
kt�ry zamieszkuje. Wciska LOESCHEN i ca�y ostatni fragment przestaje
istnie�. Przynajmniej po tej stronie luster. Bo mo�e w tej samej chwili -
pociesza sam siebie - pojawia si� po tamtej ich stronie, zasilaj�c op�r
nieznanych towarzyszy. Ale prawdziwe pocieszenie przynosz� mu dopiero
kolejne zdania. Prawdziwe pocieszenie, w �wiecie nie maj�cym alternatywy,
mog� sobie przynie�� tylko jego mieszka�cy. Zdani na samych siebie, w
�wiecie pe�nej immanencji, gdzie B�g nawet nie stworzy� historii ale po
prostu ni� jest.
Po pierwszej katastrofie przysz�y nast�pne. Samoloty nigdy nie do�cign�y
sterowc�w pod wzgl�dem wielko�ci, ale ju� wkr�tce mia�y okaza� si�
szybsze. Najwi�ksze z nich zabieraj� dzisiaj do stu pasa�er�w...
Zamy�la si� przez chwil�, po czym kasuje ostatnie s�owa.
... do trzystu pasa�er�w.
W ko�cu to tylko SF, Socjologiczna Fantazja. Ostatnio powstaje tego coraz
wi�cej, zajmuj� si� ni� coraz lepsi pisarze, nie tylko nieudacznicy. Czy
to nie pierwszy znak wyczerpywania si� w�t�ych rezerw wolno�ci, jakimi
dysponuje nasz liberalno-arystokratyczny porz�dek?
Liberalno-arystokratyczny. Za ka�dym razem to poj�cie wywo�uje w nim bunt.
Ani liberalny, skoro wolno�� zosta�a tutaj wt�oczona w w�skie ramy
snobizmu, ani arystokratyczny. Aristoi - najdzielniejsi.
Czy mo�na tak powiedzie� o potomkach wysokich rod�w? Te wszystkie
odm�d�one przez endogami� ludzkie jarzyny, nosz�ce dumne nazwiska
Habsburg�w, Hohenzollern�w, Kapet�w, a tutaj, na ziemiach prowincji
polskiej, Czartoryskich, Potockich, Leszczy�skich?
Gdyby nie uszlachcanie i �atwa zgoda na mezalianse, arystokracja ju� by
nie istnia�a. Potrafi�a jednak opami�ta� si� w por�. Liberalne reformy
Wilhelma IV. Metysi. Zape�niaj�cy powoli wszystkie urz�dy cesarstwa.
Krzy��wki dzieci najlepszych rodzin z potomkami prawnik�w, lekarzy,
kupc�w, a ostatnio nawet in�ynier�w.
W sto lat od wprowadzenia premii spadkowej ca�e cesarstwo trzyma si�
wy��cznie dzi�ki Metysom.
W�a�nie, premia spadkowa, kolejny prawdziwy w�ze� naszej historii. Tak�e o
nim nie napisz�.
Po przegranej wojnie �wiatowej cesarstwo upada. Max Weber, wybitny
socjolog, kt�ry ma ju� na swoim koncie pierwsze, utrzymane w liberalnym
duchu, dzie�a, umiera na gryp�...
Nie, to by�aby zbyt banalna choroba.
...Umiera na tyfus, os�abiony g�odem panuj�cym w okresie powojennych
zamieszek. Nigdy nie napisze swego ostatniego dzie�a, zatytu�owanego
"Arystokracja jako zaw�d i powo�anie". Nigdy nie stworzy teorii premii
spadkowej i nie opisze jej wp�ywu na kszta�t ustroju spo�ecznego.
W �wiecie, w kt�rym panuje r�wno��, niebo przecinaj� wielkie samoloty, w
takim �wiecie, u jego pocz�tk�w, nie ma premii spadkowej. Jest to, o czym
marzyli najwi�ksi szale�cy, m�czennicy Epoki Wielkich Niepokoj�w. W takim
�wiecie istnieje podatek spadkowy.
Michael uk�ada zdania, o kt�rych wie, �e za chwil� zgin� w bezg�o�nej
katastrofie LOESCHEN.
W kraju takim, jak Chiny, w tej ... zastanawia si� przez chwil�...
ojczy�nie r�wno�ci, podatek spadkowy b�dzie wynosi� przez wiele pokole� po
prostu sto procent. Zniesiono ca�e to �wi�te prawo dziedziczenia. Stra�...
Zn�w zastanawia si� przez chwil�. W tamtym �wiecie, po drugiej stronie
lustra, nie ma �adnej Stra�y, nigdy nie istnia�a, nie by�a potrzebna.
Stra� Monarchii, SM, koszmar ludzi, kt�rych budzono o �wicie,
przeszukiwano ich mieszkania i komputery w poszukiwaniu nieprawomy�lnych
s��w i niecenzuralnych my�li.
W tamtym �wiecie nie istnieje nic takiego jak Stra�. Porz�dek akceptowany
przez lud jest tak�e przez lud strze�ony. Zamiast Stra�y jest...
Michael ma to s�owo na ko�cu j�zyka. ...Milicja. Milicja Obywateli.
Znalaz� kiedy� t� nazw� w powie�ci pochodz�cej jeszcze sprzed Epoki
Wielkich Niepokoj�w. Jego liberalny profesor podpisywa� mu kolejne zgody
na dost�p do czytelni mikrofilm�w. Chocia� wiedzia� doskonale, �e z
Michaela nigdy nie b�dzie dobry historyk literatury. Za ma�o
samodyscypliny.
Zamiast wypis�w do pracy magisterskiej po�wi�conej "wczesnej poezji
arystokratycznej" ca�e dnie sp�dzone nad powie�ciami Jacka Londona.
"�elazna Stopa". Ksi��ka, kt�rej nie wznawiano od lat. Kiedy� z powodu
braku cesarskiego imprimatur. A dzisiaj...?
Kto by to czyta�? Ten odwieczny leitmotiv wszystkich rozm�w z wydawcami.
Dzieci robotniczych dynastii, rozje�d�aj�ce si� swoimi volkswagenami?
Ka��ce malowa� na drzwiczkach herby swoich, po�al si� Bo�e, rod�w? Sto lat
po wprowadzeniu premii spadkowej, po zwyci�stwie "arystokracji masowej",
ka�da szanuj�ca si� robotnicza rodzina ma w�asny herb rodowy, nawet je�li
ich drzewo genealogiczne, ich pami��, liczy co najwy�ej trzy, cztery
pokolenia.
Pogarda Michaela Fruhlinga wobec m�odych hooligans - kolejne anglosaskie
s�owo, jedno z wielu u�ywanych na okre�lenie rozmaitych przejaw�w
barbarzy�stwa - zdradza jego w�asne pochodzenie. Drobna inteligencja,
sze�� pokole� przodk�w odnotowanych w Karcie Poddanego.
KP, podaj numer swojej KP, kart� prosz�, a gdzie mamy nasz� karteczk�... -
chamskie i poufa�e odezwania oficer�w Stra�y. Kiedy jeszcze legitymowano
go kilka razy dziennie, kiedy nosi� troch� d�u�sze w�osy, a nawet raz czy
drugi - jak wszyscy m�odzi radyka�owie - pr�bowa� kawy.
Bez prze�ykania. Ten dowcip, nieco ju� z brod�, kr��y� od czas�w, kiedy
pewien zidiocia�y Pretendent, bodaj�e na stanowisko Wielkiego Koniuszego
Cesarstwa, zapytany podczas publicznego przes�uchania, czy pi� kiedy�
kaw�, bra� kofein� albo jaki� inny narkotyk, w takiej czy innej postaci,
odpowiedzia�, �e bra� j� do ust, smakowa�, ale... bez prze�ykania.
Zreszt� sama ta anegdota, to, �e powtarzano j� g�o�no, wskazywa�a, �e
idzie nowe.
O tym wszystkim tak�e jednak nie napisa�. Albo inaczej, pisa�, po czym za
pomoc� LOESCHEN przesy�a� kolejne paragrafy swoim nieznanym
sprzymierze�com, na drug� stron� luster.
W wersji przeznaczonej do druku poprzesta� na brawurowej historii
alternatywnej awiacji: niebo opanowane przez samoloty, sterowce zepchni�te
do roli balon�w meteorologicznych i muzealnych eksponat�w.
Tylko na zako�czenie dopisa� kilka niespodziewanych zda�. Nie dotyczy�y
awiacji. By�y w�a�ciwie zupe�nie oderwane od tematu opowiadania.
W wi�kszo�ci tradycji religijnych przestrzega si� przed
niebezpiecze�stwami wynikaj�cymi ze zg��biania tajemnicy z�a. Poniewa� s�
to zwykle religie dalekie od ontofobii, szanuj�ce akt kreacji i samo
istnienie, z�o jest w nich uto�samiane z brakiem istnienia, z niebytem.
Je�li owe ostrze�enia zawieraj� cho�by cie� prawdy, ogromne
niebezpiecze�stwo niesie ze sob� tak�e zg��bianie tajemnicy nieistnienia,
nico�ci, a tak�e wszystkie pochodne rodzaje refleksji: zg��bianie
tajemnicy kl�ski, wykluczenia z istnienia, ofiar, �lepych �cie�ek ewolucji
itp.
Cz�owiek staraj�cy si� zrozumie� tajemnic� nieistnienia, przyczyn� czyjej�
kl�ski, sam ryzykuje sw�j byt. Anga�uj�c w�asne �ycie w kreowanie �wiat�w,
kt�re nie istniej�, traci je. Traci jego istotn� cz��. Sam przestaje, do
pewnego stopnia, istnie�.
A ty, czy chcesz ryzykowa� taki los? Czy jeste� �wiadom ceny, jak�
b�dziesz musia� za to zap�aci�? Za opiekowanie si� dalszym losem tych,
kt�rzy okazali si� �lep� �cie�k� ewolucji?
To zabawne, ale w�a�nie zako�czenie zapewni�o "Skrzydlatemu niebu" sukces,
ten odwa�ny i z pozoru niezrozumia�y formalny eksperyment. Czytelnicy
docenili, �e narrator zwraca si� bezpo�rednio do nich. Zrozumieli ukryty
sens tego bezwzgl�dnego ataku na najwa�niejsze tabu cesarskiej literatury,
neutraln� trzecioosobow� narracj�, pozwalaj�c� bez ko�ca snu� opowie�ci o
udanych i nieudanych romansach cesarzowej Sisi. Michael Fruhling zacz��
by� czytany - pierwszy autor demokratycznej odwil�y lat dwudziestych. U
schy�ku swego �ycia zosta� nawet przyj�ty do Cesarskiego Zwi�zku
Literat�w. A p�niej... wiele lat p�niej, jego opowiadanie sta�o si�
zarzewiem demokratycznej rewolucji. Organizacja, ta, kt�ra dokona�a
zamachu na Wilhelma VI i obali�a monarchi�, przybra�a nawet za sw�j
kryptonim tytu� jego opowiadania - "Skrzydlate Niebo". Z takim podpisem
ukazywa�y si� dekrety nowej w�adzy. Tak�e ten znosz�cy premi� spadkow�, a
p�niej kolejny, wprowadzaj�cy spadkowy podatek.
W ten spos�b Michael Fruhling sta� si� Janem Chrzcicielem wielkiego
prze�omu. Zapami�tano nawet jego ostatnie dziwactwo - kaza� si� z�o�y� do
grobu w stroju cechowym Cesarskich Robotnik�w Stoczniowych.
Autor "Skrzydlatego nieba" nie do�y� tryumfu swojej rewolucji. Mo�e to i
lepiej. �wiat, kt�ry narodzi� si� w jej wyniku, m�g�by zupe�nie nie
przypa�� mu do gustu.
Cezary Michalski
CEZARY MICHALSKI
Rocznik 1963, eseista, lider m�odej my�li neokonserwatywnej, w latach
osiemdziesi�tych na emigracji politycznej w Pary�u. Od roku 1990
publikowa� szkice i proz� m.in. na �amach "Arkan�w", "Arki", "debaty",
bruLionu", "Frondy", "Czasu Kultury"; ostatnio cz�sto widoczny w "�yciu".
W roku 1994 redaktor TVP zwi�zany z ekip� tzw. "pampers�w" Wies�awa
Walendziaka.
Autor ksi��ek: "Ezoteryczne �r�d�a nazizmu" (1994), rzecz wesz�a do
obszerniejszej pracy "Powr�t cz�owieka bez w�a�ciwo�ci" (1997); "�wiczenia
z bezstronno�ci" (1999), "Ministerstwo Prawdy" (2000 - ok�adk� tego zbioru
felieton�w zdobi wizerunek o�miu klon�w A. Michnika). Publicystyka
Michalskiego wyczulona na pokus� totalitarn�, kt�ra przetrwa�a upadek
realnego socjalizmu, prze�wietla przemilczenia, z�udzenia i tabu
podzielonego polskiego spo�ecze�stwa zdradzonego po wybuchu wolno�ci przez
rewolucyjnych przyw�dc�w. Na podobnych obszarach tropi� intelektualne
rewelacje socjolog Jadwiga Staniszkis i... nasz felietonista Lech J�czmyk
w "Nowym �redniowieczu". 17 wrze�nia uka�e si� powie��, romans polityczny
Michalskiego "Si�a odpychania".
Ku prozie fantastycznej jako szansie na skuteczn� komunikacj� pchn��
Michalskiego przyk�ad Ziemkiewicza i wielkie, tak�e poza gettem SF,
powodzenie "Cz�owieka z Wysokiego Zamku" Dicka. W "Gabinecie krzywych
luster", fragmencie kolejnej wi�kszej ca�o�ci, ukazuje Michalski
uniwersaln� posta� pisarza/marzyciela pr�buj�cego si� przeciwstawi�
realnym si�om i my�lowemu terrorowi jedynie s�usznego dyskursu swojego
czasu. Kiedy wiosn� 1982 Zajdel szarpa� si� ze stanem wojennym w
miniaturce "Utopia", dotyka� wbrew pozorom tego samego problemu.
(mp)