4708
Szczegóły |
Tytuł |
4708 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4708 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4708 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4708 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
TERRY BISSON
maksy
Co wtedy my�la�em? To samo co dzisiaj. �e by�o to nieco dziwne, nawet je�li
zgodne z prawem. Ale chyba zgadza�em si� z rodzinami, �e musia�o nast�pi�
Zamkni�cie. Wyjrzyjcie przez tamto okno. Zapewniam was, to nienormalne by� tak
wysoko w Oklahoma City. Od tamtej pory to miasto mia�o kr��ka na punkcie
wysokich budynk�w. Tak jakby tamten sukinsyn zr�wna� je z ziemi�.
Do diab�a, my te� chcieli�my Zamkni�cia, ale oni mieli oficjalny nakaz od samego
S�du Najwy�szego. Z pocz�tku my�la�em, �e chodzi o polityk�, i przyznaj�, �e
by�em odrobin� wkurzony. Nie cytuj s�owa wkurzony. Z jakiej w�a�ciwie jeste�
gazety?
Nie znam, ale to ja. W ka�dym razie by�em roze�lony - roze�lony? tak si� m�wi? -
dop�ki nie zrozumia�em, �e chodzi o prawa ofiar. Tak wi�c odwo�ali�my egzekucj�,
zbudowali�my kadzie i reszt� ju� znasz.
C�, je�li chcesz szczeg��w, powiniene� porozmawia� z moim �wczesnym zast�pc�,
kt�ry si� tym zajmowa�. Teraz jest naczelnikiem. Powiedz mu, �e ci� przys�a�em.
Pozdr�w go ode mnie.
My�la�em, �e wywo�a�o to co� w rodzaju otwarcia puszki Pandory i tak wtedy
powiedzia�em. Ale okaza�o si� oczywi�cie, �e nie by�y a� tak liczne i nie tak
wielkie. Te, kt�re s�, dostajemy wszystkie. Jeste�my kim� w rodzaju dyrektor�w
tego miejsca. Widzisz ten szlam na kadziach? Patrzysz na jedena�cie faceta,
kt�ry porywa� ma�e dziewczynki w Ohio, obra�enia narz�d�w rodnych, pami�tasz?
Nawet jedena�cie jest niezwyk�e. Zazwyczaj budujemy cztery, mo�e pi�� pokryw. I
nigdy nic o rozmiarach maks�w.
Budujemy, hodujemy, cokolwiek. Je�li interesuje ci� technologia, b�dziesz musia�
porozmawia� z samym szefem kadzi. Tak w�a�nie go nazywamy, w porz�dku go��.
Przyjecha� z technikum rolniczego dla maks�w i zosta� na zawsze. By� na wymianie
studenckiej, ale pozna� dziewczyn� z MacAlester i ju� nigdy nie wr�ci� do domu.
Dziwne, jak to dzia�a, nie? By�a moj� siostrzenic�, wi�c teraz mam krewniaka
Hindusa. Oczywi�cie, on w rzeczywisto�ci wcale nie jest Hindusem.
Unitarianinem w gruncie rzeczy. Jest nas par� os�b w MacAlester, ale ja jestem
jedyny z wi�zienia. By�em �wie�o po szkole i to by� m�j pierwszy przydzia�. Jak
mo�na okre�li� tak� robot�? W moim kraju nie mieli�my na to... c�, wiesz, o co
mi chodzi. By�o to odra�aj�ce i fascynuj�ce zarazem.
Wszyscy opanowali dzi� technologi� klonowania. Problemem jest tempo wzrostu.
Zwierz�ta dojrzewaj� o tyle szybciej, a my dokonali�my sporych post�p�w.
Sze�ciotygodniowe byd�o, dziesi�ciodniowe kaczki. Przestawianie gen�w.
Akceleratory enzym�w. Chcieli mie� w pe�ni rozwini�tych maks�w w dwa i p� roku;
dali�my im stu sze��dziesi�ciu o�miu trzydziestolatk�w w jedena�cie miesi�cy!
Kiedy� przychodzi�em tutaj i patrzy�em, jak rosn�. Nie m�w nikomu, przede
wszystkim mojej �onie Jean, ale w pewien spos�b ich polubi�em.
Ci�ko? By�o ci�ko, pewnie, ale uprawa ziemi te� jest ci�ka, je�li si� o tym
pomy�li. Rolnik mo�e kocha� swoje wieprzki, ale odsy�a je, i wszyscy wiemy,
dok�d.
Powiniene� zapyta� o to dzia� prawny. To nie nale�a�o do moich obowi�zk�w.
Wyhodowali�my ju� stu sze��dziesi�ciu o�miu i musia�em zniszczy� jednego, zanim
jeszcze zacz�� chodzi�, tylko po to, by mogli do��czy� prawdziwego. Zapytaj, czy
sprawi�o mi to przyjemno��!
To by� drugi nakaz s�dowy. Przyszed� po tym, jak maksy znalaz�y si� w kadziach.
Genialny pomys� kogo� z Ministerstwa Sprawiedliwo�ci. Chyba doszli do wniosku,
�e w��czenie McCoya uprawomocni, by tak rzec, ca�� operacj�, ale wtedy trzeba
by�o zdecydowa�, kto ma go dosta�. Ministerstwo nie chcia�o z tym mie� nic
wsp�lnego, my te� nie, wi�c �ci�gn�li�my jedn� z tych firm, kt�ra organizuje
loterie, poniewa� tym to w�a�nie by�o, loteri�, ale troch� dziwn�, je�li wiesz,
o co mi chodzi.
Dziwn� z tego powodu, �e zwyci�zca mia� nie wiedzie�, czy wygra�, czy nie. On
lub ona. To jak pluton egzekucyjny, w kt�rym nie wiadomo, kto ma ostre naboje.
Nikt ma nie wiedzie�, kto dostaje prawdziwego. Na pewno jest to gdzie� w
archiwach, ale wszystko oczywi�cie utajnione. Powiedzia�e�, �e z jakiego jeste�
czasopisma?
Utajnione? Zosta�o zniszczone. Tak przewidywa�a umowa. Pewnie ci, kt�rzy
numerowali maks�w, potrafiliby odpowiedzie�, ale to by�o pi�� lat temu, a
zajmowa�o si� tym wielu ludzi. Pewnie mo�na by si� zorientowa�, rozmawiaj�c z
kierowcami, kt�rzy ich rozwozili, albo tymi, kt�rzy zabierali resztki, albo
nawet samymi rodzinami. Ale to by�oby nielegalne, prawda? A tak�e nieetyczne,
wed�ug mnie, poniewa� k��ci�oby si� z tym, o co chodzi�o w ca�ej tej sprawie,
czyli z Zamkni�ciem. Prawami ofiar. Dlatego zostali�my wynaj�ci, �eby utrzyma�
to w tajemnicy, i to w�a�nie zrobili�my. I tyle.
UPS stanowi�o naturalny wyb�r, poniewa� w�a�nie przej�li�my ConTran i chcieli�my
wej�� w bran�� dostarczania wi�ni�w na zlecenie Biura do Spraw Wi�ziennictwa.
Maksy by�y oczywi�cie w wi�kszo�ci miejscowe, ale nie wszyscy. Kilku m�czyzn
opu�ci�o granice stanu; dw�ch, na przyk�ad, pojecha�o do Kalifornii. Nie
mieli�my z tym problemu, poniewa� przewa�nie byli bardzo potulni. S�dz�, �e w
ten spos�b ich tresowano. Czy tresowano to w�a�ciwe s�owo? W ka�dym razie
problem stanowi�a opinia publiczna. A w�a�ciwie jej reakcja na nasz widok. Nie
mo�na je�dzi� ot tak sobie furgonetk� pe�n� maks�w. I wi�kszo�� rodzin nie chce,
by dostarczano im telewizj� i gazety pod drzwi niczym Publishers Clearing House.
(Chocia� niekt�re tak!). Dowozili�my ich wi�c po dw�ch, trzech za jednym razem,
przewa�nie rano, bez zbytniego rozg�osu. Dziennikarzom m�wili�my, �e wci��
pracujemy nad szczeg�ami, a� by�o ju� po wszystkim. Jacy� ludzie sfilmowali
dostaw�. Podejrzewam, �e to ci sami, kt�rzy sfilmowali egzekucje.
Nie nale�a�em do tych, kt�rych ta sprawa jako� porusza�a. Co to to nie.
Je�dzi�em z moimi kierowcami, szczeg�lnie na pocz�tku, i chcia�bym, �eby�
widzia� wyraz wdzi�czno�ci na ich twarzach. Dostajesz swojego w�asnego maksa do
zabicia w taki spos�b, jaki ci odpowiada. Oto Zamkni�cie. Poczu�em si� dumny, �e
jestem Amerykaninem, mimo �e ca�a sprawa okaza�a si� tak� straszliw� tragedi�.
Niewypowiedzian� tragedi�.
Rozmawiaj z kierowcami, ile tylko chcesz. M�wi�e�, �e z kt�rego jeste� kana�u?
Nie uwierzy�by�, jaki wywo�a�o to wtedy szum. To by� wielki triumf dla
zwolennik�w praw ofiar, kt�re dzisiaj s� cz�ci� konstytucji, nieprawda�? Ale
mo�e si� myl�. W ka�dym razie nie by�o to co�, co mo�na by nazwa� szczeg�lnie
przyjemn� prac�, chocia� ca�ym sercem sympatyzowa�em z rodzinami, Zamkni�ciem i
ca�� reszt�, i nadal z tym sympatyzuj�.
Wygl�dali jak ka�dy. Wygl�dali jak ty, mo�e z wyj�tkiem brody. �aden si� nie
wyr�nia�. Wszyscy byli tacy sami. Jeden z nich by� podobno prawdziwym McCoyem,
ale co z tego? Czy� ca�a istota klonowania nie polega na tym, �e ka�dy nast�pny
jest taki sam, jak ten pierwszy? Nikt wcze�niej nie podnosi� tej kwestii. Nie
jeste� przypadkiem z kt�rego� z tych telewizyjnych tok szo��w?
Nawet gdyby chcieli, nie mogliby z nami porozmawia�, a my nie mieli�my zamiaru
gada� z nimi. Byli cali pozaklejani wyj�wszy oczy, i powiniene� by� widzie� te
oczy! Ca�y czas cz�owiek stara� si� unika� ich wzroku. Mia�em jednego, kt�ry
zarzyga� mi ca�� furgonetk�, mimo �e teoretycznie nie da�o si� rzyga� przez te
ta�my. Powiedzia�em dyspozytorowi, �e moja furgonetka wymaga teoretycznego
czyszczenia.
Wszyscy wydawali mi si� tacy sami. Jakby spanikowani i ponurzy. Trudno mi by�o
ich nienawidzi�, pomimo tego, co zrobili, albo co zrobi� ich tatu�, czy
jakkolwiek chcesz to uj��. M�wi�, �e i tak mogli �y� tylko pi�� lat, bo potem
wn�trzno�ci zamienia�y im si� w pr�chno. Oczywi�cie nie by� to problem. Zgodnie
z zapisami praw ofiar nale�a�o to zrobi� w ci�gu trzydziestu dni, to znaczy od
daty dostawy.
Ja dostarczy�em trzydziestu czterech maks�w, na og�ln� liczb� stu
sze��dziesi�ciu o�miu. Pozna�em trzydzie�ci cztery mi�e rodziny i by� to ciekawy
przekr�j ameryka�skiej rzeczywisto�ci: czarni i biali, katolicy i protestanci.
Niezbyt wielu �yd�w.
Obi�o mi si� to o uszy. Takie plotki nie s� niczym dziwnym, kiedy jeden z nich
ma by� prawdziwym McCoyem. By�y te� inne pog�oski, na przyk�ad taka, �e jeden z
maks�w zosta� u�askawiony przez swoj� rodzin� i pos�any do szko�y gdzie� na
prowincji. To by�oby trudne. Wiesz, je�li dosta�e� maksa, to mia�e� obowi�zek
zwr�ci� jego cia�o w ci�gu trzydziestu dni. S�ysza�em histori� o ludziach,
kt�rzy podobno zamienili cia�a po wypadku samochodowym. Inni rzekomo zwr�cili
spalone na stosie cia�o kogo� innego. Ale trudno mi w to uwierzy�. Tylko jeden z
maks�w zosta� spalony na stosie i musieli uzyska� na to specjalne pozwolenie. Do
diab�a, w Oklahomie nie mo�na ju� nawet pali� li�ci!
Zbiera� ich SaniMed, firma transportuj�ca odpady medyczne, poniewa� nam nie
wolno by�o przewozi� resztek. Nie powiedz� ci zbyt wiele. Jedynym, co naprawd�
zrobi�o na mnie wra�enie, okaza�o si� ukrzy�owanie. To by� niew�a�ciwy przekaz,
je�li chcesz wiedzie�, co o tym my�l�.
Nie mieli�my sposobu, by stwierdzi�, kt�ry z nich by� prawdziwym McCoyem. Nie po
tym, co zbierali�my. Powiniene� porozmawia� z bliskimi. Mili ludzie, mo�e czasem
odrobin� niecierpliwi. Trzeci tydzie� by� najtrudniejszy pod wzgl�dem
planowania. Ludzie tak d�ugo wyczekiwali na Zamkni�cie, �e bawili si� przez
tydzie� ze swoimi maksami, a one robi�y si� stare. Bawili si� to niew�a�ciwe
s�owo, ale wiesz, co mam na my�li. Potem bum bum i kochanie, dzwo� po SaniMed.
Chcieli, �eby jak najszybciej zabra� ich z domu.
Nie chodzi o to, �e sp�niali�my si� z robot�, ale plan mieli�my bardzo napi�ty.
Je�li chodzi o to, co zbierali�my, to nie by�o dla mnie takie trudne. To
przecie� nie ludzie. Niekt�rzy byli ca�kiem przemieleni. Niekt�rzy - przemieleni
ca�kiem nie�adnie.
Nie wolno mi rozmawia� o konkretnych rodzinach. Mog� powiedzie� tyle: ceremonia,
os�dzenie, egzekucja, jakkolwiek chcesz to nazwa�, nie zawsze by�o to tym, czego
wszyscy si� spodziewali czy czego chcieli. Jedna rodzina chcia�a nawet uwolni�
swojego maksa. Poniewa� nie wolno im by�o tego uczyni�, zdecydowali si� na
pogrzeb. Pogrzeb toksycznych odpad�w!
Obowi�zuje mnie zakaz podawania ich nazwisk i numer�w.
Ale tyle chyba mog� ci powiedzie�. To by�o pomi�dzy sto trzy i sto pi��.
Nie wstydz� si� tego. Jeste�my chrze�cijanami. I odpu�� nam nasze winy, jako i
my odpuszczamy naszym winowajcom. Pr�bowali�my to zalegalizowa�, ale w�adze
stanowe nie chcia�y o tym s�ysze�, poniewa� nakaz egzekucji by� ju� podpisany.
Mieli�my trzydzie�ci dni, poczekali�my wi�c do ostatniego tygodnia i u�yli�my
jednego z tych zestaw�w do eutanazji, tego ze �miertelnym capstrzykiem. Chcia�em
powiedzie� - zastrzykiem. Lekarz go przywi�z�, ale sami musieli�my nacisn��
t�oczek. Wydaje mi si�, �e taki powinien by� jeden z punkt�w praw ofiar - ale
chyba nie.
Rozesz�a si� plotka, �e jedna rodzina przebaczy�a i usz�o jej to na sucho, ale
nigdy ich nie spotkali�my. Podobno zamienili cia�a w wypadku samochodowym i
pos�ali swojego maksa do technikum le�niczego w Kanadzie. Nawet je�li to prawda,
w co w�tpi�, mia�by teraz prawie pi�� lat, a to po�owa okresu ich �ycia. Podobno
ich wn�trzno�ci twardniej� po dziesi�ciu latach. Powiedzia� pan, �e z jakiego
jest urz�du?
Wyrzucili�my naszego z samolotu. Wujek mia� w okolicach Mayfield du�e ranczo z
w�asnym pasem startowym i w og�le. Cessna 172. By�o to nielegalne, ale co mogli
nam zrobi�? C'est la vie, czy raczej c'est la mort. Czy cokolwiek.
Kazali nam go zabi�. Czy nie nale�a� do nas, tak �e mogli�my zrobi� z nim, co�my
tylko chcieli? Czy nie taka by�a idea? Zabi� mojego tatusia jak psa i je�li
chcia�em zwi�za� go jak psa, czy nie by�a to moja sprawa? Czy nie jeste�
odrobin� nazbyt wyro�ni�ty jak na licealist�, ch�opcze?
Na krze�le elektrycznym. Stoi w gara�u. Chcesz je zobaczy�? Wci�� ma �lad po
g�wnie na tapicerce.
M�j tatu� przyszed� do domu z maksem, po czym zabra� mnie i moj� matk� na dw�r i
kaza� patrzy�, jak do niego strzela. Podziurawi� go jak sito, od st�p w g�r�.
Wszystko razem zabra�o mu dziesi�� minut. Nie s�dz�, �eby to komukolwiek
pomog�o, moja ciotka nadal nie �yje. Nigdy nie znale�li wi�kszo�ci jej cia�a,
tylko doln� cz�� nogi. Pocz�stuje si� pan czekoladk�? To z Anglii.
Epoka? Min�o zaledwie jakie� pi�� lat. Nigdy nie przyj��em dostawy. My�la�em,
�e by�em jedyny, ale potem dowiedzia�em si�, �e by�o jeszcze o�mioro innych.
S�dz�, �e po prostu umie�cili je z powrotem w kadzi. I tak nie mog�y �y� d�u�ej
ni� pi�� lat. Twardnia�y im wn�trzno�ci. Mieli nieczynne prze��czniki kwasu DNA
czy co� w tym rodzaju.
Sam urz�dzi�em sobie Zamkni�cie na w�asny spos�b. Tam stoi zdj�cie mojej
c�reczki. Co do maks�w, to wszystkie nie �yj�. Kropka. �y�y przez jaki� czas,
cierpia�y i umar�y. Czym to si� r�ni od reszty z nas? Nie dos�ysza�em, z
jakiego jest pan Ko�cio�a?
Mog� poda� panu nasze prawdziwe nazwisko, ale prosz� cytowa� nas jako numer
czterdziesty dziewi�ty. Taki numer otrzymali�my na loterii. Dostali�my naszego
maksa w �rod�, trzymali�my go przez tydzie�, po czym usadzili�my na krze�le w
kuchni i paln�li�my w �eb. Nie mieli�my poj�cia, ile narobimy ba�aganu. W�adze
powinny da� nam jakie� instrukcje albo wskaz�wki.
Nikt nie wiedzia�, kt�ry jest tym prawdziwym, i tak w�a�nie powinno by�. W
przeciwnym razie zepsu�oby to Zamkni�cie wszystkim pozosta�ym. W ka�dym razie na
pewno nie by� to nasz. Takie mia�em przeczucie. To dlatego po prostu
strzelili�my mu w g�ow� i zako�czyli�my ca�� spraw�. Nie podnieca�o mnie
zabijanie czego�, co wydawa�o si� i tak ledwie �ywe, chocia� teoretycznie mia�o
mie� wszystkie uczucia i wspomnienia. Ale byli ludzie, kt�rzy w to weszli i
uczestniczyli w kilku egzekucjach. Stanowili co� w rodzaju siatki.
Prosz� pokaza� mi pa�sk� list�. Z tymi dwiema koniecznie bym porozmawia�: sto
dwana�cie i czterdzie�ci trzy. I mo�e jeszcze trzyna�cie.
Czy tak w�a�nie nas nazywaj�, sto dwana�cie? A wi�c znowu jestem numerem.
My�la�em, �e przeszed�em ju� przez to w wojsku. Doszli�my do wniosku, �e mamy
prawdziwego, autentycznego McCoya, bo by� taki trudny do zabicia. Poci�li�my go
na kawa�ki pi�� �a�cuchow�, ma�� husqvarn�. Nie, szanowy panie, nie
przeszkadza� nam ba�agan, i tak nienawidzili�my ka�dej minuty. Wszystkich
dwudziestu paru, bo tyle mniej wi�cej to trwa�o. Nakarmi�bym nim psy, gdyby nie
to, �e trzeba by�o zwr�ci� cia�o. I, kurwa, tyle.
Ach tak! Podw�jna przyjemno��, podw�jna rado��. W�a�ciwie potr�jna. Jedyne,
czemu by�em przeciwny, to numer sze��dziesi�ty pierwszy. Ukrzy�owanie. S�dz�, �e
przekaz by� niew�a�ciwy, ale s�siedzi podobno si� zachwycali.
Topienie w ubikacji by�o bardzo popularne. Trucie, palenie, wieszanie, cokolwiek
chcesz. Ludzie wypo�yczali stare ksi��ki z biblioteki, ale do tych
�redniowiecznych metod potrzebowali specjalnego wyposa�enia. Jeden facet
zbudowa� ko�o tortur, ale s�siedzi skar�yli si� na krzyki. My�l�, �e s� jakie�
granice, nawet je�li chodzi o prawa ofiar. St�d pomys� stosu.
Jestem pewien, �e nasz maks nie by� prawdziwym McCoyem. Chcesz wiedzie�,
dlaczego? By� taki spokojny i smutny. Jestem przekonany, �e prawdziwego trudniej
by�oby zabi�. M�j maks nie by� niewinny, ale nie by� te� z�oczy�c�. Chocia�
wygl�da� na trzydziestolatka, mia� tylko osiemna�cie miesi�cy i w pewien spos�b
by�o to wida�.
Zabi�em go tylko po to, by wyr�wna� rachunki. Nie zemsta, ale Zamkni�cie. Po
wydaniu tych wszystkich pieni�dzy na spraw� s�dow� i ugod�, nie wspominaj�c ju�
o klonowaniu i dostawach, marnotrawstwem by�oby tego nie zrobi�, nie uwa�asz?
S�ysza�em o tym, �e kt�ry� prze�y�, ale to tylko plotki. Jak z Elvisem. By�o
du�o plotek. M�wiono, �e jedna rodzina pr�bowa�a u�askawi� swojego maksa i
pos�a�a go do Kanady czy co� takiego. Nie s�dz�!
Mo�esz spr�bowa� z tymi: numer czterdziesty trzeci. Ci�gle si� chwalili, �e maj�
prawdziwego. Mog� ci powiedzie�, �e nie podoba�o mi si� to i nadal nie podoba,
poniewa� wszyscy mieli�my mie� r�wny udzia� w Zamkni�ciu. Ale niekt�rzy ludzie
zawsze musz� by� najlepsi.
Teraz i tak jest ju� po wszystkim. M�wi�e�, �e dla jakiej kancelarii pracujesz?
Wiedzia�em, �e to orygina� dzi�ki temu hardemu b�yskowi w jego oczach. Nie by�
ju� taki hardy po tygodniu w karcerze.
Niekt�rzy ludzie zawsze b�d� protestowa�, wysy�a� listy i tak dalej. Ale co z
czym�, co urodzi�o si�, �eby p�j�� na �mier�? Jak mo�na protestowa� przeciwko
czemu� takiemu?
Zamkni�cie, o to w tym wszystkim chodzi�o. Ja �y�em dalej. O�eni�em si�
powt�rnie i ju� zd��y�em si� rozwie��. Z kt�rego w�a�ciwie jeste� liceum?
Prawdziwy McCoy? My�l�, �e trzyma� g�b� na k��dk� i umar� tak, jak wszyscy
pozostali. Mia� powiedzie� "to ja" i pogorszy� swoj� sytuacj�? A co do tej
plotki o jego prze�yciu, mo�esz w�o�y� j� mi�dzy bajki.
By�a r�wnie� historia o tym, �e kto� zamieni� cia�a po wypadku samochodowym i
pos�a� swojego maksa do Kanady. W to r�wnie� zbytnio bym nie wierzy�. Ludzie w
tych okolicach nawet nie my�l� o Kanadzie. Podobnie jak o przebaczeniu.
U�yli�my pa�stwowego sprz�tu, tego zestawu do eutanazji. S�ysza�em, �e podobnie
post�pi�o oko�o dwudziestu rodzin. Po prostu posadzili�my go i May nacisn�a
t�oczek. Jak spuszczenie wody w toalecie. May i mnie - ona ju� nie �yje, niech
j� B�g b�ogos�awi - interesowa�o Zamkni�cie, a nie zemsta.
Numer trzyna�cie powiedzia� mi kiedy�, �e mia� prawdziwego McCoya, ale wed�ug
mnie by�y to tylko pobo�ne �yczenia. Nie s�dz�, by w og�le da�o si� rozpozna�
prawdziwego. Wr�cz nie s�dz�, by nale�a�o pr�bowa�, nawet gdyby by�o to mo�liwe.
Obawiam si�, �e go pan o to nie zapyta, poniewa� wszyscy zgin�li w po�arze, ca�a
rodzina. To by�o dok�adnie w przeddzie� zaplanowanej przez nich ceremonii, kt�ra
mia�a trwa� bardzo d�ugo i mie� co� wsp�lnego z drutami. Nast�pi� wyciek gazu
czy co� w tym rodzaju. Wszyscy stracili �ycie, a ich maks zgin�� w eksplozji.
Po�ar i wybuch. Jak� firm� ubezpieczeniow� w�a�ciwie pan reprezentuje?
To by�o - ma pan map�? o, �adna! - dok�adnie tutaj. Na rogu Oak i Increase,
tylko p� mili, o ironii, od miejsca tamtego wybuchu. Domu ju� nie ma.
Widzi pan ten nowy pasa� handlowy? Sklep z ubraniami znajduje si� na miejscu,
gdzie sta� tamten dom. Rodzina, kt�ra w nim mieszka�a, straci�a blisk� osob� w
zamachu w Oklahoma City. Dostali jednego z maks�w w ramach ugody s�dowej, ale
niestety tragedia spotka�a ich ponownie, zanim zd��yli doczeka� Zamkni�cia.
Dziwne, jak niezbadane s� �cie�ki Pana.
Nie, �adne z nich nie prze�y�o. Jeden bezdomny facet kr�ci� si� w pobli�u, ale
policja go przep�dzi�a. Mia� brod� jak pa�ska. M�g� by� przyjacielem rodziny,
kuzynem niespe�na rozumu, kto wie. Taka tragedia ich spotka�a. Teraz mieszka w
pojemniku na �mieci na ty�ach pasa�u.
Tam. Tamten ��ty pojemnik. Nigdy go nie opr�niaj�. Nie wiem, dlaczego miasto
nie ka�e go wywie��, ale stoi ju� tak od prawie pi�ciu lat.
Nie podchodzi�bym tam. Facet nie kontaktuje si� z lud�mi. Nie jest agresywny,
ale wie pan, jak to jest.
Jak pan uwa�a. Prosz� zapuka�, wtedy wyjdzie, bo pomy�li, �e przyni�s� mu pan
jedzenie albo co� w tym rodzaju. Dzieciaki robi� tak czasem dla zabawy. Ale
uwaga, strasznie cuchnie.
- Tatusiu?
Prze�o�y� Marcin Wawrzy�czak
TERRY BISSON
Jak sam powiada, urodzi� si� dawno temu. Jest autorem pi�ciu powie�ci oraz
kilkudziesi�ciu opowiada� publikowanych g��wnie w "Asimov's Science Fiction",
"SF Age", "Fantasy and Science Fiction" i "Playboyu". Popularno�� zdoby� dzi�ki
opowiadaniu "Nied�wiedzie odkrywaj� ogie�", za kt�re w latach 1990 i 1991
otrzyma� Hugo, Nebul�, Nagrod� im. Theodore'a Sturgeona oraz wiele innych
wyr�nie�. Pisuje te� s�uchowiska i sztuki teatralne, a tak�e nowelizacje
film�w. Mieszka w Nowym Jorku.
Opowiadanie "maksy" jest inspirowane tragicznym wydarzeniem z 19 kwietnia 1995
r., kiedy to w wyniku eksplozji pot�nego �adunku wybuchowego umieszczonego w
samochodzie zaparkowanym przed budynkiem federalnym w Oklahoma City, zgin�o 168
os�b. G��wny sprawca tej tragedii otrzyma� kar� �mierci, jego wsp�lnik zosta�
skazany na do�ywotnie wi�zienie.
(anak)