4599

Szczegóły
Tytuł 4599
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4599 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4599 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4599 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Historia krucjat redakcja naukowa Jonathan Riley-Smith Oficyna Wydawnicza "Yocatio' Warszawa 791262 Tytu� orygina�u: The Oxford Hlustrated History ofthe Crusades Redakcja orygina�u: Jonathan Riley-Smith Przek�ad: Katarzyna Pachniak Wst�p i konsultacja naukowa wydania polskiego: prof. dr hab. Janusz Danecki Kierownik Zak�adu Arabistyki i Islamistyki, Instytut Orientalistyczny, Wydzia� Neofi�ologii UW Autor dodatku do wydania polskiego: prof. dr hab. Jerzy Hauzi�ski, Rektor WSP w S�upsku Redakcja: Krzysztof Trawkowski Skorowidz i redakcja techniczna: Tadeusz Zawadzki Korekta: Hanna Stompor Projekt ok�adki: Joanna Z�onkiewicz Copyright (c) 1995 Oxford University Press. This translation of The Oxford Illustrated History of the Crusades originally published in English in 19 is published by arrangement with Oxford University Press. Niniejszy przek�ad Histo�i krucjat, wydanej oryginalnie po angielsku w roku 1995, zosta� opublikowany w porozumieniu z Oxford University Press. Copyright for the Polish edition (c) 2000 by Oficyna Wydawnicza "Yocatio", Warszawa Ali rights reserved. Wszelkie prawa zastrze�one. Ksi��ka, ani �adna jej cz��, nie mo�e by� przedrukowywana ani w jakikolwiek inny spos�b reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w �rodkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydaw W sprawie zezwole� nale�y zwraca� si� do Oficyny Wydawniczej "Yocatio", 02-798 Warszawa, skr. poczt. 41 e-mail: [email protected] http://www.vocatio.com.pl Redakcja: fax (0-22) 648 63 82, tel. (0-22) 648 54 50 Dzia� handlowy: fax (0-22) 648 03 79, tel. (0-22) 648 03 78 e-mail: [email protected] Ksi�garnia wysy�kowa "Yocatio": 02-798 Warszawa 78, skr. poczt. 41, tel. 0-603 861 952 ISBN 83-7146-154-2 BUW-EO- 00 l iii S�owo wst�pne in 1995 x>s�b e lub ydawcy. Uj�cie tematu krucjat w seri� ilustrowanych historii i fakt, �e tylko jeden z autor�w pochodzi spoza Anglii, prowadzi do refleksji nad niezwyk�ym wzrostem liczby uczonych zajmuj�cych si� krucjatami od lat pi��dziesi�tych XX wieku, kiedy by�o ich co najwy�ej sze�ciu, a tylko dw�ch z nich to historycy wyk�adaj�cy na uniwersytetach. Do 1990 roku uczeni z dwudziestu dziewi�ciu wydzia��w historii brytyjskich uniwersytet�w i w colleg�w byli cz�onkami Society for Study ofthe Crusades ("Towarzystwa do spraw Bada� nad Krucjatami"). Ta tendencja, panuj�ca w�r�d uczonych brytyjskich prawdopodobnie ma bliski zwi�zek z og�lnym powszechnym zainteresowaniem, datuj�c� si� od dawna fascynacj� Bliskim Wschodem, s�aw� Szpitala �wi�tego Jana, ��cz�c� si� ze �redniowiecznymi joannitami i ci�g�ym powodzeniem Dziej�w wypraw krzy�owych pi�ra sir Stevena Runcimana. W rozdziale I ukazujemy najnowsze osi�gni�cia historiografii krucjatowej. Praca obejmuje krucjaty toczone w rozmaitych teatrach wojny. Opisano koncepcje apologet�w, propagator�w, pie�niarzy, poet�w, spos�b widzenia krucjat i motywacj� samych krzy�owc�w oraz emocjonalne i intelektualne reakcje muzu�man�w na chrze�cija�sk� �wi�t� wojn�. Przeanalizowano te� rozw�j instytucjonalny - prawny, finansowy i strukturalny - kt�ry by� potrzebny do podtrzymania tego ruchu. Kilka rozdzia��w po�wi�cono zachodnim osadom za�o�onym we wschodniej cz�ci basenu Morza �r�dziemnego, powstaj�cej w nich znakomitej sztuce i architekturze oraz zakonom rycerskim. Odpowiednio du�o uwagi po�wi�cono te� tematowi p�niejszych krucjat, w tym historii zakon�w rycerskich od XVI do XVIII wieku. Podj�to tak�e pierwsze kroki celem rzucenia �wiat�a na ma�o zbadany temat przetrwania idei i motyw�w krucjatowych w XIX i XX wieku. Jonathan Riley-Smith Croxton, Camb�dge kwiecie� 1994 S�owo wst�pne do wydania polskiego JANUSZ DANECKI Dzieje wypraw krzy�owych najlepiej znamy od strony europejskiej. Jawi� si� nam jako bo i szlachetny wyczyn europejskich rycerzy, kt�rzy w imi� s�usznej i �wi�tej sprawy wyruszyli dro�sze dla chrze�cijan tereny, by je wydrze� spod panowania barbarzy�skich, niecywilizc muzu�man�w. Zak�ada si�, �e panowanie muzu�ma�skie w Ziemi �wi�tej chrze�cija�stwa i si� jej bezczeszczeniu i bezwzgl�dnemu islamizowaniu. Ten obraz podtrzymywa�y rozpows; ne pod�wczas opisy wojen krzy�owych i oparta na nich literatura pi�kna. Nawet dzie�o do ni najbardziej udokumentowane, a mianowicie Dzieje wypraw krzy�owych Stevena Runcimam �uje wyprawy krzy�owe g��wnie w �wietle europejskich opis�w i pogl�d�w, a je�li wykorzy! s� �r�d�a arabskie, to jedynie w przek�adach. Jest to b��dna i krzywdz�ca opinia. Rzeczywisto�� by�a bowiem zupe�nie inna. Muzu�: koncepcja religijna i spo�eczna uznawa�a religie monoteistyczne za poprzedniczki islamu i �a opiek� wyznawc�w tych religii, w tym r�wnie� ich �wi�tynie. Innowiercy uwa�ani by� siadaj�cy ksi�gi objawione. Nazywano ich w zwi�zku z tym "ludami ksi�gi" (ahl al-kitab), uprawnia�o do specjalnej opieki zwanej zimma, dlatego te� podopieczni islamu nazywali mi. Pierwszy wy�om w jednostronnym spojrzeniu na islam uczyni� przek�ad niewielkiej ksi zatytu�owanej Ksi�ga pouczaj�cych przyk�ad�w (Kitab al-itibar) napisanej przez muzu�ma�skiego cica i rycerza Usam� Ibn Munkiza (zm. 1188), urodzonego w 1095 roku, a wi�c dok�adnie wte papie� Urban II og�osi� rozpocz�cie wypraw krzy�owych. Kiedy �wiat zachodni zapozna� si� z tre�ci� tego dzie�a, a tak�e wielu innych muzu�ma�ski historycznych, okaza�o si�, �e nasze spojrzenie na wyprawy krzy�owe nie jest obiektywne an tecznie uzasadnione. Przekonania o naszej wysokiej kulturze i o barbarzy�stwie muzu�mani zupe�nie bezpodstawne. Bezsprzecznie bowiem cywilizacja islamu sta�a pod�wczas na znaczr szym poziomie, a kultura i moralno�� by�y bardziej wyrafinowane. Zdano sobie te� spraw�, � nas tak istotne wydarzenia, mia�y marginalne znaczenie dla samych muzu�man�w. Nie prz wali wi�kszego znaczenia do obecno�ci Europejczyk�w na swoim terytorium. Jedynym bo wydarzeniem by�y skutki wypraw krzy�owych na P�wyspie Iberyjskim, gdzie muzu�manie wi�cie utracili jedn� z najpi�kniejszych krain o szczeg�lnie interesuj�cej kulturze niemal w zniszczonej przez barbarzy�skich krzy�owc�w. W rzeczywisto�ci bowiem Europejczycy byli dla muzu�man�w barbarzy�cami. Usama pr: si� tym europejskim barbarzy�com z mieszanin� rozbawienia i politowania. Nie s� oni dl partnerami: europejskie metody leczenia chorych i rannych ur�gaj� wszelkim zasadom rozs�i zgroz� opisuje prymitywne leczenie stosowane przez europejskich medyk�w - odr�bywan cem chorych cz�onk�w, zabijanie chorych, by si� ju� nie m�czyli. r Ul S�owo wst�pne do wydania polskiego Zachowanie si� Frank�w wobec kobiet nie ma w sobie nic z kultury, nie m�wi�c ju� o rycersko�ci. "Ich m�czy�ni nie s� o kobiety zazdro�ni, ani te� nie posiadaj� dumy m�skiej" - stwierdza autorytatywnie Usama, a potem pokazuje, jak Frankowie podle traktuj� kobiety: ,,[W Tyberiadzie] wyst�pili rycerze, by urz�dzi� zabaw� z w��czniami. Wraz z nimi wysz�y dwie stare, s�aniaj�ce si� kobiety, kt�re oni postawili na ko�cu placu, na drugim za� ko�cu umie�cili �wini�, kt�r� zwi�zali i rzucili na ska��. Kazali tym starym kobietom urz�dzi� wy�cigi. Za ka�d� z tych starych kobiet jecha�o kilku je�d�c�w, kt�rzy je pop�dzali. Staruszki upada�y i podnosi�y si� co krok, a oni si� s'miali" (Usama Ibn Munkidh, Kitab al I'tibar. Ksi�ga pouczaj�cych przyk�ad�w [...], Warszawa-Wroc�aw 1975, s. 242). Skutkiem zetkni�cia si� historiografii europejskiej z takim obrazem wojen krzy�owych by�o nie tylko zdziwienie, i refleksja, �e mo�e nie mieli�my racji, ale r�wnie� zweryfikowanie dotychczasowego euro-centrycznego spojrzenia i wyprawy przedstawianie ich w bardziej obiektywnym �wietle. Spojrzenie na histori� wypraw musia�o by� teraz dzie�em wielu specjalist�w. To z pozoru epizodyczne wydarzenie w dziejach ludzko�ci nie mog�o ju� by� opracowywane przez historyk�w europejskich, lecz wymaga�o wsp�pracy bardzo wielu specjalist�w z r�nych dziedzin. W rezultacie powsta�o monumentalne dzie�o - wielka zbiorowa historia wypraw krzy�owych pt. A History ofthe Crusades - w sze�ciu tomach przygotowana w Stanach Zjednoczonych pod redakcj� K.M. Settona (1969-1989). Prezentowana tutaj Czytelnikowi ksi��ka jest kolejn� pr�b� nowego zespo�owego podej�cia do z�o�onego zjawiska, jakim by�y wyprawy krzy�owe. Ukazuje wiele r�nych ich aspekt�w, nie pomija si� przy tym spojrzenia muzu�ma�skiego i muzu�ma�skiej perspektywy. Jego autorami s� wybitni specjali�ci brytyjscy pod kierunkiem profesora Jonathana Riley-Smitha. Dzi�ki pracy przedstawicieli wielu dziedzin nauki obraz wojen krzy�owych jest bardziej zr�wnowa�ony, a znaczenie templariuszy czy rycerzy malta�skich dla p�niejszych dziej�w europejskich zachowuje w tej perspektywie sw�j rzeczywisty wymiar. Dzie�o to cieszy si� uznaniem, opublikowane zosta�o przez presti�owe wydawnictwo Oxford University Press dwukrotnie. Polska edycja nie tylko zawiera pe�ny tekst orygina�u, ale r�wnie� zosta�a od nowa opracowana w �wietle wynik�w najnowszych bada� i uzupe�niona o informacje na temat polskiej i obcej literatury przedmiotu przez profesora Jerzego Hauziriskiego, wybitnego historyka, specjalist� w zakresie �redniowiecznych stosunk�w europejsko-muzu�ma�skich. Spis tre�ci S�OWO WST�PNE ........................................ 1. RUCH KRUCJATOWY A HISTORYCY ..................... Jonathan Riley-Smith 2. POCZ�TKI ............................................ Marcus Buli 3. RUCH KRUCJATOWY 1096-1274 ......................... Simon Lloyd 4. MENTALNO�� KRZY�OWC�W NA WSCHODZIE 1095-1300 Jonathan Riley-Smith 5. PIE�NI ................................................ Michael Routledge 6. �ACI�SKI WSCH�D 1098-1291 .......................... Jonathan Phillips 7. SZTUKA NA �ACI�SKIM WSCHODZIE 1098-1291 ......... Jaroslav Folda 8. ARCHITEKTURA �ACI�SKIEGO WSCHODU 1098-1571 Denys Pringle 9. ZAKONY RYCERSKIE 1120-1312 ......................... Alan Forey 10. ISLAM A RUCH KRUCJATOWY 1096-1699 ............... Robert Irwin 11. RUCH KRUCJATOWY 1274-1700 ........................ Norman Housley 12. �ACI�SKI WSCH�D 1291-1669 ......................... Peter Edbury 13. ZAKONY RYCERSKIE 1312-1798 ........................ Anthany Luttrei 14. OBRAZ KRUCJAT W XIX I XX WIEKU .................. Elizabeth Siberry 15. ODRODZENIE I PRZETRWANIE ......................... Jonathan Riley-Smith CHRONOLOGIA ......................................... DALSZE LEKTURY ....................................... �R�D�A ILUSTRACJI .................................... SKOROWIDZ ............................................ 1. Ruch krucjatowy a historycy JONATHAN RILEY-SMITH ..18 ..42 ..76 .100 .120 .152 .170 .198 .230 .272 .309 .341 .383 .404 .412 .418 .432 .434 W listopadzie 1095 roku w Clermont zebra� si� synod pod przewodnictwem papie�a Urbana H. Na zako�czenie synodu, 27 listopada, duchowni i �wieccy-w wi�kszo�ci mieszka�cy okolicznych wiosek - zgromadzili si� na b�oniu za miastem i wys�uchali papieskiego kazania. Urban n wezwa� rycerzy frankijskich do �lubowania, i� udadz� si� na Wsch�d z podw�jnym zadaniem: by wyzwoli� chrze�cijan spod jarzma islamu i wyrwa� Gr�b �wi�ty w Jerozolimie z r�k niewiernych. Gdy tylko papie� sko�czy� sw� przemow�, Ademar z Monteil, biskup Le Puy, kt�ry p�niej, w czasie wyprawy, mia� reprezentowa� papie�a, jako pierwszy uj�� krzy�. W tym czasie t�um skandowa� "B�g tak chce". Chocia� relacje naocznych �wiadk�w tego wydarzenia i papieskie kazanie zosta�y spisane p�niej, kiedy blasku doda� im odniesiony triumf, jednak nie mo�na si� oprze� wra�eniu, �e mamy do czynienia ze starannie wyre�yserowanym przedstawieniem-nader �mia�ym, gdy� zdecydowano si� na ryzyko organizacji zgromadzenia pod go�ym niebem na pocz�tku zimy - przedstawieniem, w kt�rym role g��wnych postaci i oklaski t�umu zosta�y wcze�niej prze�wiczone. Ruch krucjatowy zacz�� si� w melodramatycz-nej formie, kt�ra mia�a by� dla niego typowa r�wnie� potem. Papie� sam wywodzi� si� z klasy, kt�r� zamierza� pobudzi� do czynu, dlatego musia� wiedzie�, jak mo�na gra� na emocjach �o�nierzy. Mia� oko�o sze��dziesi�tki, kiedy rozpocz�� roczn� podr� po po�udniowej i �rodkowej Francji. My�l o zwo�aniu wyprawy, kt�ra pomog�aby cesarstwu bizantyjskiemu, nurtowa�a go najprawdopodobniej od kilku lat, a od�wie�y� j� przedstawiony w marcu, na synodzie w Piacen-zy, apel bizantyjskiego cesarza Aleksego. Cesarz prosi� o pomoc w walce z Turkami, kt�rzy od ponad dw�ch dziesi�cioleci zagarniali stopniowo tereny w Azji Mniejszej i dotarli ju� prawie do Bosforu. Wkr�tce po przybyciu do Francji papie� Urban II musia� przedyskutowa� swoje plany z Ademarem z Le Puy i Rajmundem z Saint-Gil-les, hrabi� Tuluzy, kt�rego zamierza� uczyni� przyw�dc� wyprawy. Spotkania te nie mog�y by� poufne i jest by� mo�e nieco prawdy w burgundz-kiej tradycji, �e "pierwsze �luby o ruszeniu w drog� do Jerozolimy" zosta�y z�o�one na synodzie, w kt�rym bra�o udzia� 36 biskup�w, a odby� si� 10 Ruch krucjatowy a historycy on wcze�niej w 1095 roku, w Autun. Wed�ug innego przekazu, zanim dosz�o do wezwania w Clermont, zrealizowanie podobnej krucjaty proponowa� w�druj�cy kaznodzieja, Piotr Pustelnik. Piotr by� znany ze swojej che�pliwo�ci, dlatego te� jest mo�liwe, �e jego opowie�ci o pielgrzymce do Jerozolimy, wezwaniu, z jakim zwr�ci� si� do niego patriarcha, wizji Chrystusa, rozmowie odbytej z papie�em we W�oszech, w czasie kt�rej przekona� Urbana II do zebrania si� i wys�ania ich na pomoc Jerozolimie, narodzi�y si� w Lotaryngii, niedaleko opactwa Neumo-ustier. Tam bowiem Piotr �y� samotnie, gdy krucjata ju� si� sko�czy�a. Lecz przybycie papie�a do Clermont musia�o poprzedzi� przynajmniej wiele rozm�w i jakie� wst�pne planowanie. Zdaje si�, �e Urban II wzywa� do podj�cia krucjaty w ka�dym miejscu we Francji, do kt�rego dotar�. Do nast�pnej wiosny krzy�owcy gromadzili si� na t� wypraw�, kt�ra p�niej zosta�a okre�lona jako pierwsza krucjata (1096-1102). Punktem kulminacyjnym tej wyprawy by�o zdobycie Jerozolimy 15 lipca 1099 roku, co w oczach wsp�czesnych jeszcze uros�o po tym, jak dwa lata p�niej armie trzeciej fali krzy�owc�w ponios�y w starciu z Turkami w Azji Mniejszej katastrofaln� pora�k�. Samej Jerozolimy nie da�oby si� utrzyma� na Wschodzie, wi�c jej zaj�cie przyczyni�o si� nieuchronnie do powstania zachodnich osad w Lewancie (znanych pod wsp�ln� nazw� �aci�skiego Wschodu). Wkr�tce zacz�o im zagra�a� niebezpiecze�stwo, kt�re poci�gn�o za sob� konieczno�� organizowania wypraw wojskowych i zak�adania zakon�w rycerskich dla ich wsparcia. Dzia�ania krzy�owc�w trwa�y w latach 1107-1108 - aczkolwiek ten okres przemieni� si� we wst�pny i zgubny w skutkach atak na cesarstwo bizantyjskie - a p�niej w latach 1120-1125, 1128-1129, 1139-1140 oraz 1147-1149. Ostatni okres mia� sta� si� znany jako druga krucjata. Jednocze�nie ruch krucjatowy ogarn�� r�wni Hiszpani�. Ju� papie� Urban II zacz�� por�wr wa� jej odzyskanie z r�k Maur�w do wyzwo ni� Jerozolimy. Gdy papie� Kalikst II zapropor wa� wojn� na dwa fronty, prowadzon� jednoc; �nie w Hiszpanii i na Wschodzie, na P�wysj Iberyjskim w latach 1114, 1118 i 1122 g�oszo kazania wzywaj�ce do uczestnictwa w kruc tach. Inicjatyw� Kaliksta rozwin�� papie� EUJ niusz III w 1147 roku. Zezwoli� wtedy na kruc t� przeciwko Wenedom (�u�yczanom) �yj�cy przy p�nocno-wschodniej granicy Niemi W tym samym czasie wzywano krzy�owc�w walki w Hiszpanii i Azji. Druga krucjata �aki czy�a si� kl�sk�. Chocia� dosz�o do trzech c szych krucjat w Hiszpanii przed 1187 rokiem, j nej w p�nocnej Europie oraz kilku wypr< szczeg�lnie ekspedycji z 1177 roku do Palesty to jednak ruch krucjatowy przez nast�pne ti dzie�ci lat by� pod wieloma wzgl�dami najs� szy przed XV wiekiem. Wielkie zamieszanie w Europie wywol wie�� o muzu�ma�skim zwyci�stwie pod H nem oraz utracie Jerozolimy, a wkr�tce ca�ej lestyny, na rzecz Saladyna (Salaha ad-Dina al-Ajjuba) w 1187 roku. W czasie trzeciej kru ty (1189-1192) i krucjaty niemieckiej (1197-1] uda�o si� odzyska� wi�kszo�� wybrze�a, dz temu ocala�y znajduj�ce si� tam �aci�skie osi W XIII wieku wszystkie warstwy spo�eczne i ogarn�� entuzjazm. Emocje t�umu znalaz�y raz w krucjacie dzieci�cej (1212 rok) i krucj "pastuszk�w" (1251 rok) - si�y wojskowe po n�y na Wsch�d w latach 1202-1204 (czw krucjata zmieni�a kierunek na Konstantync krzy�owcy zdobyli miasto i wi�ksz� cz�� ' cji), w latach 1217-1229 (pi�ta krucjata, kt�n ko�czy�a si� odzyskaniem Jerozolimy na n traktatu zawartego przez ekskomunikowai cesarza Fryderyka II), w latach 1239-1241, l! 1254 (pierwsza krucjata francuskiego kr�la iii 11 Ruch krucjatowy a historycy LYSTWSS-ET EXCELE' DOMINO DOMINO ROEKNESTO CO MTIA LES1S EQym,SAC:O�S, MGL�CtYE MAI, CAMERARIO, RISCALLO GENERALI, CONSIUARIO AYUCO BELL1CO, Ostatnia wielka ofensywa muzu�ma�ska. Obl�enie Wiednia przez Turk�w osma�skich na pocz�tku wrze�nia 1683 roku. Obozowisko muzu�ma�skie otacza miasto, wok� fortyfikacji zaciska si� paj�czyna okop�w. Rysunek sporz�dzony przez in�yniera Leandro Angnissola. Marsz Turk�w osma�skich ku sercu Europy przyspieszy� ostatni� wielk� lig� krucjatow�, kt�rej uda�o si� odzyska� dla �wiata chrze�cija�skiego znaczn� cz�� Ba�kan�w. dwika IX, do kt�rej przyczyni�a si� utrata Jerozolimy w 1244 roku), w latach 1269-1272 (druga krucjata kr�la Ludwika) i w latach 1287-1290. Armie krzy�owc�w wtargn�y do Egiptu w roku 1218 i 1249, a do Tunezji w 1270. W latach 1187-1260 wznowiono tak�e dzia�ania na terenie Hiszpanii, kiedy krucjat� przeniesiono na kr�tko do Afryki. Szczytowymi osi�gni�ciami sta�y si� zwyci�stwo pod Las Navas de Tolosa (1212 rok) oraz odzyskanie Walencji (1232-1253), Kordoby (1236) i Sewilli (1248). Ruch krucjatowy w Hiszpanii rozpocz�� si� ponownie na pocz�tku XIV wieku i raz jeszcze w latach 1482-1492. Po czym, gdy Granada i ca�y P�wysep Iberyjski znalaz�y si� ju� w r�kach chrze�cijan, rozci�gn�� si� na Afryk� P�nocn� i doprowadzi� do zdobycia przycz�k�w nawet w wysuni�tym daleko na wsch�d Trypolisie. W rejonach nadba�tyckich krucjaty by�y tylko wsparciem dla misji chrze�cija�skich w Inflantach w latach 1193-1230. W ich wyniku krzy�acy opanowali Inflanty.* Podobnie by�o na terenie Prus, gdzie krzy�acy prowadzili "nieustaj�c� * Autor myli zakon krzy�acki z innym niemieckim zakonem, Kawaler�w Mieczowych (przyp. t�um.) 12 Ruch krucjatowy a historycy odi wl w l tur� war nej' ca> zam zakc Mai. ona V wru ka�e polit te� s histo ba�ty gotr; ne, r story �ono wiek I woj: fakty na Ri pod l pows ukaz� pi��d przyi Je< wieki o tym ponoi �y si� kt�re JeanF i Praw nad ir wiedzi Historycy krucjat. Dw�ch wielkich uczonych ze "z�otego wieku" bada� nad krucjatami. (Powy�ej) Gustave Schlumberger (1844-1929), ojciec studi�w nad monetami i piecz�ciami osadnik�w �aci�skich na Wschodzie. (Po prawej) Louis de Mas Latrie (1815-1897), kt�ry stworzy� podwaliny wszystkich p�niejszych bada� historycznych nad �aci�skim Cyprem. krucjat�" od 1245 roku a� do pocz�tk�w XV wieku. Rycerze z krzy�em na p�aszczach prowadzili dzia�ania wojenne tak�e w Estonii, Finlandii i w Polsce. Pocz�wszy od 1199 roku krucjaty kierowano r�wnie� przeciwko politycznym przeciwnikom papiestwa we W�oszech - nieustannie protestuj�cym w latach 1255-1378 - w Niemczech i kr�lestwie Aragonii, papieska schizma natomiast przyczyni�a si� do zorganizowania krucjat we Flandrii i Hiszpanii w latach osiemdziesi�tych XIV wieku. Pierwsza krucjata przeciwko heretykom, tak zwana krucjata przeciwko albi-gensom, odby�a si� we Francji w latach 1209-1229, inne mia�y miejsce w Bo�ni, Niemczech, we W�oszech i w Czechach, szczeg�lnie przeciwko husytom w latach 1420-1431. Krucjaty rozpoczynano te� w latach 1231 i 1239 przeciwko Grekom, kt�rzy pr�bowali odzyska� Konstantynopol; od 1241 roku przeciwko Mongo�om, przeciwko prawos�awnej Rusi w p�nocnej Europie od XIII wieku i przeciwko protestantom w Anglii w XVI wieku (Wielka Armada 1588 roku). Jednak najwa�niejszym polem dzia�alno�ci krzy�owc�w pozostawa� Wsch�d. Utrata Akry i ostatnich chrze�cija�skich enklaw w Palestynie i Syrii w 1291 roku spowodowa�a kolejn� fal� uniesienia, kt�ra znalaz�a wyraz w ludowych krucjatach w 1309 i 1320 roku. Ekspedycje przyp�ywa�y regularnie we wschodnie rejony Morza �r�dziemnego. Poniewa� rosn�ca pot�ga Turk�w osma�skich coraz bardziej zagra�a�a Europie, po jednej z takich wypraw, wys�anej w 1390 roku do Al-Mahdijji w Afryce P�nocnej, zorganizowano nieszcz�sne wyprawy na Ba�kany - pod Ni-kopolis (1396 rok) i Warn� (1444 rok), chocia� chwilowo uda�o si� powstrzyma� nap�r turecki pod Belgradem w roku 1456. W 1332 roku zaistnia� nowy wyraz ruchu krucjatowego - sojusz zainteresowanych si� w lidze krucjatowej. P�niej utworzono wiele takich lig. Najwi�ksze sukcesy iii Ruch krucjatowy a historycy 13 odnios�y te, kt�rym uda�o si� zaj�� Smyrn� w 1344 roku, zwyci�y� w bitwie pod Lepanto w 1571 i wyrwa� znaczn� cz�� Ba�kan�w z r�k tureckich w latach 1684-1697, chocia� organizowano te� tradycyjne krucjaty w Afryce P�nocnej w latach 1535,1541 i 1578. Jednak�e od ko�ca XVI wieku ruch krucjatowy zacz�� stopniowo zamiera�, chocia� joannici ci�gle dzia�ali jako zakon rycerski w swym zakonnym pa�stwie na Malcie a� do czasu zaj�cia wyspy przez Napoleona w 1798 roku. Wszystkie pa�stwa Europy zaanga�owa�y si� w ruch krucjatowy, wywar� on wp�yw na nieomal ka�d� dziedzin� �ycia - Ko�ci� i my�l religijn�, polityk�, gospodark�, �ycie spo�eczne - stworzy� te� sw� w�asn� literatur�. Mia� trwa�y wp�yw na histori� zachodniego �wiata islamu i regionu nadba�tyckiego. Chocia� a� do niedawna zwyk�o si� go traktowa� jako zjawisko egzotyczne i marginalne, nigdy nie brakowa�o zajmuj�cych si� nim historyk�w. Podwaliny wsp�czesnej wiedzy po�o�ono w drugiej po�owie XIX wieku. Po "z�otym wieku", kt�ry zako�czy� si� wraz z wybuchem l wojny �wiatowej, nast�pi� okres konsolidacji -faktycznie, wielotomowe dzie�a historyczne Steve-na Runcimana i grupy ameryka�skich uczonych pod kierownictwem Kennetha Settona (znane powszechnie jako Historia z Wisconsin), kt�re ukaza�y si� b�d� zacz�y ukazywa� do po�owy lat pi��dziesi�tych XX wieku, mog�y powsta� tylko przy wzgl�dnie sta�ym zasobie wiedzy krytycznej. Jednak do pocz�tku lat pi��dziesi�tych XX wieku pojawi�o si� kilka sygna��w �wiadcz�cych o tym, �e tempo studi�w nad krucjatami zacz�o ponownie wzrasta�. Pierwsze zwiastuny pojawi�y si� w studiach nad �aci�skim Wschodem, na kt�re nowe �wiat�o rzucili: historyk francuski, Jean Richard i izraelski - Joshua Prawer. Richard i Prawer podj�li pionierskie dzia�ania w studiach nad instytucjami. Uczeni wnie�li w nie szerok� wiedz� o wydarzeniach poza �aci�skim Wscho- dem, zainteresowanie materia�ami �r�d�owymi, szczeg�lnie przywilejami i prawami, oraz inteligentne analizy, kt�re wznios�y ich badania znacznie ponad prozaiczn� prac�, kt�r� przewa�nie zajmowano si� przedtem. W d�u�szej perspektywie to w�a�nie mo�e si� okaza� ich najwi�kszym osi�gni�ciem. Jednak o wiele wi�ksze zainteresowanie wzbudzi� inny aspekt ich bada�. Wszyscy historycy Kr�lestwa Jerozolimy stawali wobec znacz�cego problemu dotycz�cego osad �aci�skich, zwi�zanego z najwa�niejszym ocala�ym materia�em �r�d�owym, Assises dejerusalem ("Posiedzenia jerozolimskie"). Jest to zbi�r dzie� prawnych, napisanych w XIII wieku. Znajdujemy w nich obraz pa�stwa, kt�remu w czasie osadnictwa oko�o 1100 roku narzucono swego rodzaju "czysty" feudalizm - je�eli kiedykolwiek co� takiego istnia�o - funkcjonuj�cy tam w archaicznej i skostnia�ej formie przez p�tora wieku. W latach dwudziestych naszego stulecia francuski uczony, Maurice Grandclaude, przebada� dok�adnie Assises, wyszukuj�c w nich te fragmenty odnosz�ce si� do problem�w prawnych, kt�re - jego zdaniem - pochodzi�y z XII wieku. Wnioski Grandclauda zosta�y niemal�e kompletnie zignorowane, ale na podstawie rzeczy wydobytych przez niego na �wiat�o dzienne Richard i Prawer napisali ponownie dzieje Jerozolimy, gdy� sta�o si� oczywiste, �e obraz skostnia�ego feudalnego pa�stwa, wy�aniaj�cy si� z trzynastowiecznych dzie� prawnych, nie zgadza si� ani z realiami XII wieku, ani, jak si� okaza�o, z rzeczywisto�ci� trzynastowieczn�. Dzie�a prawne coraz bardziej traci�y status autorytet�w, okazuj�c si� raczej inteligentnymi, lecz tendencyjnymi traktatami politycznymi, napisanymi przez stronnik�w konstytucyjnej walki, kt�ra toczy�a si� w Palestynie dziesi�tki lat przed ich powstaniem. I tak Kr�lestwo Jerozolimy zacz�o, mimo rzecz jasna pewnych swoistych odr�bno�ci, wygl�da� bardziej "normalnie", podlegaj�c polityczno-prawnym Ruch krucjatowy a historycy 14 przekszta�ceniom nie r�ni�cym si� zanadto od zmian zachodz�cych gdzie indziej. "Organiczne" podej�cie do historii Jerozolimy, zapocz�tkowane przez Richarda i Prawera, panowa�o niepodzielnie przez oko�o dwadzie�cia lat. W po�owie lat siedemdziesi�tych zacz�o ono jednak ust�powa� miejsca innemu spojrzeniu na polityk� �aci�skiego Wschodu, zapocz�tkowanemu przez Hansa Mayera. W pewnym sensie podobna reakcja mia�a miejsce w latach trzydziestych w�r�d historyk�w zajmuj�cych si� �redniowieczn� Angli�. Mianowicie porzucono og�lne podej�cie "organiczne" na rzecz podej�cia popularnego oraz studi�w nad praktycznym dzia�aniem systemu senioratu, co by�o bliskie studiom instytucjonalnym. Wydaje si�, �e wsp�gra�o to z tonem, kt�ry m�g� by� widoczny w wielu dziedzinach bada� historycznych. Upad�o bowiem stare prze�wiadczenie, �e sukcesy odnosi�y jedynie pa�stwa scentralizowane, w konsekwencji ponownie zainteresowano si� spo�ecze�stwami zdecentralizowanymi. Wsp�czesne badania cechuje zainteresowanie wszelkimi rodzajami drobnych, lecz dog��bnych i skutecznych sposob�w, jakimi w�adza kr�lewska dzia�a�a w rozcz�onkowanych feudalnych strukturach kr�lestwa. Jednocze�nie poczyniono post�py w badaniach nad ideologi� krucjat. Jedn� z przyczyn wzrostu zainteresowania uczonych t� dziedzin� by� zapewne rozw�j innych nauk. Psychiatria wojenna uczyni�a w czasie II wojny �wiatowej wielki krok naprz�d. Zacz�a si� r�wnie� upowszechnia� wiedza o jednostkowych i grupowych skutkach stresu. Odk�d klasyfikowanie zachowa� wojennych w starych, jasno okre�lonych kategoriach heroizmu i brutalno�ci sta�o si� trudne, krzy�owcy wydali si� bardziej interesuj�cy. Intensywniej rozwa�ano te� teorie le��ce u podstaw poj�cia sprawiedliwej wojny. Procesy norymberskie, kt�re opiera�y si� na za�o�eniu, �e mo�na pope�ni� zbrodni� przeciwko ca�ej ludzko�ci, o�ywi�y zainteresowanie prawem naturalnym, a debata nad problemem czy pos�usze�stwo rozkazom by�o uzasadnione, podnios�a kwestie zwi�zane z tradycyjnym kryterium sprawiedliwej wojny-mianowicie prawomocno�� w�adzy prowadz�cej walk�. Doktryna odstraszania nuklearnego i pocz�tek zainteresowania proporcjonalno�ci� zbroje� wysun�y na plan pierwszy inne kryterium sprawiedliwej wojny, a mianowicie s�uszn� intencj�. Podczas gdy rozw�j intelektualny m�g� sk�ania� ludzi do spojrzenia na krucjaty z wi�kszym zrozumieniem, to jednak najlepsze wyja�nienia zaanga�owania tak wielu ludzi - m�czyzn i kobiet, w ruch krucjatowy, opiera�o si� nadal na za�o�eniu, i� brakowa�o im wyrafinowania, b�d� te� pragn�li zdobyczy materialnych. Ta druga opinia znalaz�a silne oparcie w zr�cznej, lecz s�abo uzasadnionej sugestii, i� krzy�owcy uczestniczyli w wyprawie zmuszeni przez rodowe strategie "przetrwania ekonomicznego". Dlatego te� Runciman m�g� zako�czy� swe Dzieje wypraw krzy�owych uderzaj�c w podnios�y ton moralnego oburzenia: Zwyci�stwa ka�dej krucjaty by�y zwyci�stwami wiary. Jednak wiara, kt�rej nie wspiera m�dro��, jest rzecz� niebezpieczn� (...) W d�ugim procesie wzajemnych oddzia�ywa� i integracji Wschodu z Zachodem, z kt�rego narodzi�a si� nasza cywilizacja, krucjaty stanowi�y epizod tragiczny i destrukcyjny (...) Znajdujemy bowiem w ich dziejach jednocze�nie tak du�o m�stwa i tak ma�o honoru, tak du�o po�wi�cenia i tak ma�o rozumu. Najwy�sze idea�y zosta�y skalane okrucie�stwem i chciwo�ci�, a energia i wytrwa�o�� zniweczone �lepot�, ciasn� ob�ud�. �wi�ta wojna by�a dhigim pasmem nietolerancji w imi� Boga, co jest grzechem przeciwko Duchowi �wi�temu. (Dzieje wypraw krzy�owych t. III, przek�ad Jerzego Schwakop-fa, Warszawa 1997, s. 444-445). Zaiste trudno by�o dopu�ci� prawo�� kobiet i m�czyzn propaguj�cych ideologi� tak odra�a- Romans krucjatowy. Sale po�wi�cone krucjatom w nowym skrzydle Wersalu zostaty zaaran�owane w 1839 roku. Kiedy kr�l Ludwik Filip zezwoli� potomkom uczestnik�w krucjat na umieszczenie swych herb�w w tych komnatach, rozwin�� si� rynek fa�szowanych przywilej�w, za pomoc� kt�rych mo�na by�o dowodzi� uczestnictwa przodk�w w krucjatach. j�c�, jak krucjatowa. �atwiej uwierzy�, �e byli zbyt prostoduszni, aby zrozumie�, co robi�, czy te� dowie��, �e kierowa�a nimi ��dza zdobycia ziemi i �up�w - niezale�nie od tego, co oni sami mogliby powiedzie� na ten temat. Jednak�e to ostatnie wyja�nienie trudno utrzyma�. Ka�dy wie, �e dzia�ania wojenne w �redniowieczu by�y nader kosztowne. Powsta�o wiele prac, je�li nawet nie wszystkie przeczytano, wykazuj�cych, jakie finansowe ofiary musieli ponie�� uczestnicy wypraw i ich rodziny, aby wzi�� udzia� w krucjatach. Innymi s�owy, historycy pozostawali zupe�nie �lepi na fakty i dowody, gdy� odczuwali odraz� do przemocy ideologicznej i nie byli w stanie zrozumie�, �e mog�a naprawd� przekonuj�co przemawia� do ludzi. Oni i wszyscy inni zapomnieli, jak godna szacunku pod wzgl�dem intelektualnym jest chrze�cija�ska teoria pozytywnej przemocy, kt�ra - ku powszechnemu zaskoczeniu - odrodzi�a si� w latach sze��dziesi�tych w po�udniowoameryka�skich ruchach teologii wyzwolenia. W kilku z nich powsta�y zbrojne od�amy dopuszczaj�ce u�ycie si�y - w tym przypadku buntu - kt�r� traktowano jako akt mi�osierdzia zgodny z odnosz�cymi si� do ludzko�ci zamiarami Chrystusa, a jednocze�nie nakaz moralny. Historycy krucjat odkryli nagle szczero�� 16 Ruch krucjatowy a historycy i pobo�no�� wsp�czesnych im ludzi, wyznaj�cych ideologi� bardzo podobn� do ideologii propagowanej przez przedmiot ich studi�w - �redniowiecznych apologet�w. Kiedy historykom otwar�y si� oczy, dostrzegli wreszcie s�abo�� argument�w przekonuj�cych, �e krucjaty podejmowano g��wnie z powod�w materialnych. Ja�niejsza sta�a si� w�t�o�� dowod�w, przy kt�rych obstawali. Awanturniczy m�odsi synowie zacz�li w ko�cu schodzi� ze sceny. Zdaje si�, �e niewielu historyk�w chce w nich d�u�ej wierzy�. Historycy byli zatem przygotowani na zaakceptowanie pogl�du, �e wielu, by� mo�e najwi�cej krzy�owc�w kierowa�o si� innymi motywami, nie wy��czaj�c idealizmu. To zmusi�o ich do konfrontacji z ideami krucjatowymi i do pr�by ich zrozumienia. Ponowne zainteresowanie ideologi� po raz pierwszy wyrazi�o si� w badaniach nad motywacjami biedak�w, kt�rzy byli wa�nym elementem wczesnych krucjat i od czasu do czasu ��czyli si� podczas bunt�w ludowych w XIII i XIV wieku. Lecz zainteresowanie biednymi krzy�owcami, kt�re by�o oczywi�cie tak�e wyrazem entuzjazmu dla ruch�w masowych, typowym dla lat pi��dziesi�tych i sze��dziesi�tych XX wieku, zacz�o zanika�, gdy tylko sta�o si� jasne, jak niewiele informacji uda si� kiedykolwiek zebra� na ich temat. Praca w wi�kszo�ci zacz�a si� koncentrowa� tam, gdzie istniej� �wiadectwa, a mianowicie na abstrakcjach ludzi wykszta�conych: kanonist�w i teolog�w, na pomieszaniu poj�� i uprzedzeniach szlachty i rycerstwa, oraz na argumentacji papie�y i kaznodziej�w, kt�rzy byli mediatorami mi�dzy tymi dwiema grupami. Do istoty pracy umys�owej nale�y fakt, �e wi�ksza wiedza i lepsze zrozumienie rodz� tyle samo pyta�, na ile odpowiadaj�. A przecie� w dziejach studi�w nad krucjatami do�� pr�dko wyp�yn�o zn�w g��wne, drzemi�ce od pewnego czasu pytanie: Czym by�a krucjata? Nale�y przyzna�, �e poj�cie krucjaty nie jest �atwe do zdefiniowania. Ruch ten trwa� bardzo d�ugo, pogl�dy i kursy polityczne zmienia�y si�; na przyk�ad rozw�j lig krucjatowych by� przystosowaniem ruchu krucjatowego do narodzin pa�stwa narodowego. Ruch krucjatowy obj�� ludzi ka�dego zak�tka Europy Zachodniej i wszystkich klas spo�ecznych, trudno wi�c oczekiwa� podobie�stwa postaw. Przyci�ga� zar�wno intelektualist�w, jak i og�, dlatego te� stajemy w obliczu wielu idei, pocz�wszy od tych najbardziej wznios�ych do najbardziej prymitywnych, od szczyt�w teologii moralnej a� do nizin krwawych potyczek antysemickich. Idee odzwierciedla�y skrajne punkty widzenia, ponadto oddzia�ywa�y na siebie. Ruch krucjatowy by� dobrowolny, dlatego te� papie�e i kaznodzieje musieli nada� teologii bardziej popularny, ludowy wymiar. Nie by�o zreszt� nic niezwyk�ego w tym, �e ludowe wyobra�enia do��czy�y do oficjalnej nauki Ko�cio�a. Na przyk�ad krucjaty musia�y mie� formalnie charakter obronny - chrze�cijanie nie powinni bowiem toczy� wojen w celu nawr�cenia - lecz ludzie uwa�ali powszechnie, �e chrze�cija�stwo musi by� "krzepk�" religi�, dlatego te� pierwiastki misyjne coraz to przenika�y my�l i propagand� krucjat. Historycy byli zgodni co do tego, �e krucjata to �wi�ta wojna, og�oszona przez papie�a w imi� Chrystusa. Ci, kt�rzy w niej walczyli, czy te� znaczna ich cz��, z�o�yli szczeg�lnego rodzaju �luby i cieszyli si� pewnymi ziemskimi i duchowymi przywilejami, szczeg�lnie odpustami. Lecz jaki by� status uczestnik�w krucjat skierowanych nie do Ziemi �wi�tej, ale w inne strony? Jak wiadomo, krucjaty zwo�ywane przez papie�a w imi� Chrystusa, prowadzone przez krzy�owc�w, kt�rzy z�o�yli �luby i cieszyli si� specjalnymi przywilejami i odpustami, mia�y miejsce nie tylko na Wschodzie, ale r�wnie� w Europie, walczono nie tylko z muzu�manami, ale r�wnie� z poganami, heretykami, schizmatykami, a nawet z katolickimi przeciwnikami papiestwa. Czy wszystkie iii Ruch krucjatowy a historycy 17 spo�r�d nich by�y prawdziwymi krucjatami? Czy walki poza Wschodem by�y odst�pstwem lub co najmniej wypaczeniem oryginalnej idei, kt�re nale�a�oby sklasyfikowa� oddzielnie? Chocia� wielu historyk�w nie wyja�nia swych autorytatywnych s�d�w, opowiadaj�cych si� za takim lub innym podej�ciem, ten problem by� i jest bardzo istotny. Z jednej strony plurali�ci, szerzej ujmuj�cy ruch krucjatowy, bior� pod uwag� wiele �r�de�, kt�rych czytaniem tradycjonali�ci o w�szym spojrzeniu nie chcieliby si� prawdopodobnie zanudza�. Z drugiej strony, polityka papiestwa w stosunku do krucjat nabiera odmiennego charakteru, je�li uzna�, i� papie�e manipulowali strategi� realizowan� na r�nych teatrach wojny. Te nawet je�li nie by�y r�wnorz�dne - wszyscy przecie� zgadzali si� z tym, �e krucjaty na Wschodzie by�y o wiele bardziej presti�owe i stanowi�y skal� por�wnawcz� dla innych-to przynajmniej by�y podobne jako�ciowo. Jedna droga, by� mo�e jedyna posuwaj�ca do przodu problem krucjat, to odpowied� na inne, zwodniczo proste pytanie. Co my�leli o krucjatach im wsp�cze�ni? Krucjata zaistnia�a, gdy zosta�a og�oszona przez papie�a. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e papie�e, przynajmniej oficjalnie, nie dokonywali szczeg�lnego podzia�u wa�no�ci mi�dzy poszczeg�lnymi teatrami wojny. Pozostaje jednak sporne, jak dalece byli w kontakcie z chrze�cija�sk� opini� publiczn�. K�opot w tym, �e same �wiadectwa historyczne okaza�y si� ulotne. Krytyki krucjat nie kierowanych na Wsch�d by�y nieliczne i trudno jest obecnie powiedzie�, na ile by�y one reprezentatywne, gdy� prawie ka�da z nich mia�a w�asn� spraw� do za�atwienia. U dostojnik�w Ko�cio�a, takich jak kardyna� - kanonista Ho-stenzjusz czy te� mnich z opactwa �wi�tego Albina - Mateusz z Pary�a, mo�na znale�� okazjonalne wzmianki na temat niezadowolenia z powodu wzywania do tego drugiego rodzaju krucjat. Lecz jak� wag� nale�a�oby przypisa� t �wiadectwu? Jak dalece jest ono zr�wnowa�one przez ogromn� liczb� ludzi, kt�rzy stan�li na wezwanie krzy�a? Jak powinno si� potraktowa� opisy, takie jak ten przekazany przez Jakuba z Yitry, dotycz�cy "zdalnego" obsesyjnego zainteresowania �wi�tej Marii z Oignies krucjat� przeciwko albigensom? Maria mia�a widzenia, w kt�rych Chrystus podziela� jej zaniepokojenie szerz�c� si� w Langwedocji herezj�. "Chocia� znajdowa�a si� tak daleko, widzia�a �wi�te anio�y raduj�ce si� i zabieraj�ce dusze zmar�ych (krzy�owc�w) do niebia�skiej szcz�liwo�ci z pomini�ciem czy��ca." Mari� ogarn�� taki zapa�, �e z trudem powstrzyma�a si� od podr�y do po�udniowo--zachodniej Francji. W 1953 roku Giles Constable wykazywa�, �e wojska drugiej krucjaty walcz�ce na Wschodzie, w Hiszpanii i na Elbie by�y postrzegane przez wsp�czesnych jako oddzia�y oderwane od jednej armii, lecz dziesi�� lat p�niej Hans Mayer zakwestionowa� traktowanie alternatywnych krucjat jako autentycznego wyrazu ruchu krucjatowego. Uczony przyznawa�, i� papie�e i kler pozornie pragn�li, aby tak by�o, sugerowa� jednak, �e by�a to postawa raczej dyplomatyczna. W swych Krucjatach (po raz pierwszy opublikowanych w Niemczech w 1965 roku, w Anglii natomiast w 1972) zdefiniowa� on �ci�le krucjat� jako "wojn�, maj�c� na celu zdobycie i utrzymanie chrze�cija�skiej dominacji nad grobem Pana naszego w Jerozolimie; jest to zatem jasno okre�lony cel, kt�ry pod wzgl�dem geograficznym mo�e by� ograniczony do okre�lonego regionu." Helmut Roscher cztery lata p�niej, a Jonathan Riley-Smith w 1977 roku opowiedzieli si� za z�o�on� definicj� krucjat. W 1983 roku zagadnienie to wywo�a�o burzliw� dyskusj� na pierwszej konferencji The Societyfor the Study ofthe Crusades and the latin East (Towarzystwa do spraw Bada� nad Krucjatami i �aci�skim Wschodem). Nast�pnie beth Siberry wykaza�a, �e dwunaste- i trzy- 18 Ruch krucjatowy a historycy nastowieczne krytyki alternatywnego ruchu krucjatowego s� o wiele mniej reprezentatywne ni� przypuszczano. Norman Housley, czo�owy zwolennik pluralistycznego podej�cia do tematu, przeprowadzi� pe�n� analiz� krucjat politycznych we W�oszech, ukazuj�c, do jakiego stopnia by�y one zintegrowane z ca�ym ruchem krucjatowym. On r�wnie� napisa� pierwsze dzie�o o ca�ym ruchu krucjatowym XIV wieku, jak r�wnie� pierwsz� pe�n� pluralistyczn� histori� p�niejszych krucjat. Pocz�tkowo plurali�ci chcieli przede wszystkim wskaza�, co sprawi�o, �e papie�e i masy wiernych mogli traktowa� wszystkie krucjaty jako takie same. Jednak�e nabrawszy pewno�ci siebie, zacz�li sugerowa�, �e r�nice w rozmaitych przejawach ruchu krucjatowego by�y tak samo wa�ne jak podobie�stwa. Wtedy te� plurali�ci zacz�li pracowa� nad nakre�leniem nieco bardziej z�o�onego obrazu ruchu krucjatowego. Krzy�acy odbywali w XIII i XIV wieku "wieczn� krucjat�" na terenach nadba�tyckich. Nie potrzebowali w tym celu �adnych powtarzaj�cych si� i szczeg�owych papieskich proklamacji. Na P�wyspie Iberyjskim ruch krucjatowy by� du�o silniej ni� w innych miejscach kontrolowany przez w�adc�w, szczeg�lnie kr�l�w Kastylii. W tym samym czasie, kiedy spierano si� o definicj� krucjat, coraz wi�cej historyk�w zacz�o spogl�da� w stron� Zachodu. Cz�ciowo sta�o si� tak za spraw� zainteresowania europejskimi teatrami wojny, lecz wa�niejsze wydaj� si� by� dwa inne czynniki. Po pierwsze, zdano sobie spraw�, �e ogromna cz�� materia��w �r�d�owych - nawet z lepiej opracowanych okres�w, czyli XII i XIII wieku - nigdy nie zosta�a wykorzystana. Powszechnie pomijano europejskie archiwa zakon�w rycerskich na rzecz bogatszych zbior�w wschodnich. Nie zwa�ano przy tym na oczywisty fakt, �e zakony walcz�ce na Wschodzie: templariusze, joannici, krzy�acy oraz p�niejsze pa�stwa zakonne na Rodos, w Prusach i na Malcie by�y zale�ne od pieni�dzy, materia��w i si�y roboczej nap�ywaj�cej do nich z zachodniej Europy, gdzie zawsze przebywa�a wi�kszo�� braci. Pewne zainteresowanie �yciem religijnym zakon�w zacz�o si� wraz z odkryciem, i� wojskowa czy te� szpitalna s�u�ba w Palestynie lub na Rodos by�y sprawami marginalnymi w stosunku do zarz�dzania posiad�o�ciami i zakonnego �yda w europejskich komandoriach, przeoratach i siedzibach prowincja��w. W�a�nie tam wielu braci znalaz�o spe�nienie w �yciu zakonnym. By�o wi�c spraw� naturaln�, �e pojawi�a si� grupa historyk�w, z Alanem Foreyem, Michaelem Gerversem i Anne-Marie Legras, kt�ra zaj�a si� posiad�o�ciami zachodnich zakon�w. A zatem by� to ca�y materia� dotycz�cy krzy�owc�w, zawarty w przywilejach i aktach pa�stwowych, kt�ry na og� pomijano a� do chwili, gdy zwr�ci� na na� uwag� Giles Constable. To ogromny materia�. Na przyk�ad, co najmniej jedna trzecia znanych dot�d uczestnik�w pierwszej krucjaty, nie zosta�a wymieniona w spisie wyprawy, wzmianki o nich mo�na znale�� tylko w rejestrach. Drugi czynnik to rosn�ce zainteresowanie motywacj� ludzi bior�cych udzia� w ruchu krucjatowym. Trudno doprawdy unikn�� podkre�lania, �e krucjaty by�y �mudne, dezorientuj�ce, zastraszaj�ce, niebezpieczne i kosztowne dla uczestnik�w, trudno te� wyt�umaczy� nieustanny, trwaj�cy przez wieki, entuzjazm wobec nich. Pod�o�em krucjat by� jedenastowieczny ruch reformatorski. Wytworzy� on si�y, kt�re prawdopodobnie znalaz�yby wyraz w wojnach o wyzwolenie, niezale�nie od sytuacji na Wschodzie. Nie ma w�tpliwo�ci, �e rekrutacj� zrodzi�a prowadzona przez ludzi Ko�cio�a ewangelizacja, zatem organizacja nauczania krucjatowego i g�oszone kazania - a przynajmniej ocala�e do dzi� przyk�ady - s� teraz poddawane dok�adnym studiom. Je�eli nawet wielu krzy�owc�w kierowa�o si� Ruch krucjatowy a historycy 19 idea�ami, to z pewno�ci� nie by�y one podobne do idea��w przy�wiecaj�cych dostojnikom ko�cielnym. My�li i aspiracje szlachty i rycerstwa sta�y si� �ywymi kwestiami. Cz�� historyk�w, w�r�d nich Marcus Buli, Simon Lloyd, James Po-well, Jonathan Riley-Smith i Christopher Tyer-man, zabra�o si� za te problemy i wskaza�o pewne kierunki dla dalszych bada�. Jak wkr�tce zobaczymy, w pocz�tkowych etapach ruchu bardzo wa�nym czynnikiem wydaje si� by� wp�yw rodzin, a zw�aszcza kobiet. U schy�ku XIII wieku zwi�zki lokalne tworzone przez system senioratu, zawsze bardzo wp�ywowe, odgrywa�y jeszcze wi�ksz� rol�. Religijno�� ludowa, istotna w spo�eczno�ci o rozleg�ych zwi�zkach rodzinnych, mia�a by� mo�e bardzo silny wp�yw na pocz�tku, lecz do 1300 roku powa�nie kszta�towa�y j� idee rycerskie. Zmianom kierunku zainteresowania historyk�w towarzyszy�o r�wnie� powszechne rozszerzenie skali czasowej, w kt�rej prowadzili badania. Runciman om�wi� okres po 1291 roku na Trwa�e �wiadectwo ruchu krucjatowego. Pierwsza strona propagandowego dzie�a De praedicatione sancte crucis ("O pochwale Krzy�a �wi�tego") pi�ra Humberta z Romans, do�wiadczonego kaznodziei krucjatowego. Dzie�o zosta�o napisane w latach 1265-1266, lecz wydrukowano je w Norymberdze dopiero w 1490 roku. iii 20 Ruch krucjatowy a historycy czterd/iestu ostatnich stronach trzeciego tomu, ko�cz�cego si� �mierci� papie�a Piusa II w An-konie w 1464 roku. Natomiast Mayer, w ostatnim angielskim wydaniu swoich Krucjat, po�wi�ca ruchowi po 1291 roku mniej ni� stron� spo�r�d 288. Jednak�e wsp�czesne studia nad krucjatami ko�cz� si� na 1521, 1560, 1580, 1588 i 1798 roku. Zawdzi�czamy to przede wszystkim Kennethowi Settonowi. Jego dzie�o The Papacy and the Lewant ("Papiestwo i Lewant"), obejmuj�ce okres od spl�drowania Konstantynopola a� do bitwy pod Lepanto w 1571 roku, wprowadza uczonych w materia�y �r�d�owe dotycz�ce p�niejszych krucjat. Jest teraz zupe�nie jasne, �e ruch krucjatowy nie pozostawa� bynajmniej w kryzysie i w XIV wieku by� niemal tak samo aktywny jak w XIII. Jeszcze bardziej zaskakuj�cy okaza� si� ten ruch na pocz�tku XVI wieku. Wcze�niejsi historycy wsp�cze�ni czasami okazjonalnie czynili wzmianki o zawzi�tej walce Hiszpan�w o Afryk� P�nocn� w owym czasie jako o krucjacie, chocia� wydaje si�, �e u�ywali tego terminu do�� dowolnie. Setton udowodni�, �e faktycznie by�a ona krucjat�. Napisa� dalszy ci�g dziej�w wypraw krzy�owych dla XVII wieku, dzi�ki temu uczeni maj� teraz przewodnik po materia�ach �r�d�owych, szczeg�lnie po archiwach w�oskich a� do 1700 roku. Z histori� hiszpa�skiego ruchu krucjatowego w basenie Morza �r�dziemnego zwi�zany by� los zakonnego pa�- stwa na Malcie, Rycerzy Szpitalnik�w �wi�tego Jana Chrzciciela, za�o�onego przez cesarza Karola V jako plac�wka, kt�ra mia�a za zadanie blokowa� szlak morski z Konstantynopola do Afryki P�nocnej. Katalogi archiw�w braci-ryce-rzy w La Valletcie zosta�y opublikowane, dzi�ki czemu wielu historyk�w zyska�o cenny materia� �r�d�owy dotycz�cy tego ma�ego, lecz wa�nego pa�stwa - ostatniego spadkobiercy ruchu krucjatowego - kt�re przetrwa�o a� do 1798 roku. Jest pewne, �e wkr�tce na temat ca�o�ci ruchu krucjatowego, przedtem ignorowanego, powstanie wiele solidnych prac naukowych. Cokolwiek dojrzewa�o pod powierzchni� czterdzie�ci lat temu, og�lnie przyj�ta historia krucjat zajmowa�a si� zw�aszcza zakrojonymi na szerok� skal� wyprawami na Wsch�d i �aci�skimi osadami w Palestynie i w Syrii. Zainteresowanie wi�kszo�ci historyk�w ruchem krucjatowym ko�czy�o si� na roku 1291, kiedy to, jak uwa�ano, ruch mia� si� ku ostatecznemu schy�kowi. Od tego czasu temat krucjat rozci�gn�� si� w czasie i przestrzeni, poniewa� jego charakter uleg� zmianie, obejmuj�c ponad siedem wiek�w i wiele r�nych teatr�w wojny. Wcze�niej za najwa�niejsze uwa�ano sprawy ekonomiczne, pro-tokolonialne i militarne. Teraz m�wi si� raczej o sprawach religijnych, prawnych i spo�ecznych. Ro�nie nacisk na badanie pocz�tk�w krucjat i d�ugotrwa�o�ci ich si�y nap�dowej. 2. Pocz�tki MARCUS BULL Jego ��dza krwi by�a w niedawnych czasach tak bezprzyk�adna, �e d, kt�rzy uwa�aj� siebie za naprawd� okrutnych, sq o wiek �agodniejsi morduj�c zwierz�ta, ni� on, gdy zabija� �udzi. Codzienn� praktyk� jest udowadnianie ofiarom, �e s� winne zbrodni, a nast�pnie dobijanie ich starannie mieczem. On jednak czyni� inaczej. Zarzyna� swe ofiary, zadaj�c im przy tym nieopisane tortury. Kiedy zmusza� swych wi�ni�w - kimkolwiek oni by�i - do p�acenia okupu, kaza� ich wiesza� za j�dra - czasami nawet czyni� to w�asnor�cznie. Niekiedy ofiara by�a zbyt ci�ka, w�wczas da�o rozrywa�o si�, a trzewia wydobywa�y na zewn�trz. Inni byli wieszani za kciuk lub intymne cz�ci cia�a z kamieniem przywi�zanym do ramion. Sam przechadza� si� pod swoimi powieszonymi ofiarami, a kiedy nie zdo�a� wydrze� im tego, co w rzeczywisto�ci do nich nie nale�a�o, zwyk� by� t�uc ich cia�a pa�k� tak d�ugo, a� w ko�cu obiecywa�i mu to, czego pragn��, albo umierali w m�ce. Nikt nie wie, ile w�a�ciwie os�b zakutych w �a�cuchy zgin�o w jego lochach z g�odu, chor�b i fizycznego wycie�czenia. Autorem tego �ywego opisu, pochodz�cego z 1115 roku, jest Guibert z Nogent, opat ma�ego klasztoru le��cego blisko Laon w p�nocno--wschodniej Francji. Autor przedstawia wizerunek wp�ywowego lokalnego wielmo�y, Tomasza z Marie. Opr�cz zacytowanego fragmentu Guibert pisa� na temat Tomasza jeszcze wi�cej, w tym samym duchu, z mieszanin� s�usznego oburzenia i pe�nej zdumienia fascynacji, wahaj�cej si� od surowego realizmu do anatomicznego absurdu. Z punktu widzenia pierwszej krucjaty opis jest bardzo interesuj�cy, gdy� kariery tych dw�ch m�czyzn by�y ze sob� zwi�zane. Guibert by� autorem d�ugiej kroniki krucjaty. Ma�a liczba zachowanych manuskrypt�w sugeruje, �e dzie�o to by�o mniej popularne ni� kilka innych historii pi�ra mu wsp�czesnych, jednak�e jest ono istotnym �r�d�em dla dzisiejszych historyk�w, czego nie najb�ahszym powodem jest, �e Guibert pr�bowa� uszczeg�awia� fakty - jego informacje pochodzi�y z drugiej r�ki - wyja�niaj�c do�wiadczenia krzy�owc�w w uczonych terminach teologicznych. Tomasz natomiast by� jednym z uczestnik�w wyprawy. W czasie ekspedycji zyska� sobie bardzo dobr� opini�, a Guibert pr�bowa� wszystko przekr�ci� twierdz�c, �e To- Beaugency, niedaleko Blois. Od pocz�tk�w XI wieku liczba fortyfikacji w Europie powa�nie wzros�a. W czasie pierwszej krucjaty budowle z kamienia zacz�y wypiera� konstrukcje drewniane i ziemne. Beaugency to wczesny przyk�ad tego, jak kamienne zamki mog�y uciele�nia� i ukazywa� pot�g� wojskowych elit spo�ecznych. masz zwyk� polowa� na pielgrzym�w udaj�cych si� do Jerozolimy. Cz�sto przedstawiano Tomasza w roli archetypu barona-rozb�jnika z jedenasto- i dwunasto-wiecznej Europy, swego rodzaju nieokie�znane zagro�enie spo�eczne, kt�re rozszerzy�o si� wraz z os�abieniem rz�d�w i niewielkim respektem wobec moralizatorstwa Kos'cio�a. Jest to jednak opinia krzywdz�ca. Problemy Tomasza zdaj� si� by� natury raczej dynastycznej ni� psychologicz- nej. Tyranizowany przez wrogiego mu ojca i macoch� uzna�, �e musi walczy� o kontrol� nad zamkami, ziemiami i przywilejami, kt�re, jak wierzy�, by�y jego prawowitym dziedzictwem. Mo�na te� dowodzi�, �e energiczne sprawowanie w�adzy feudalnej przez Tomasza, dalekie od zagro�enia dla spo�ecze�stwa, przyda�o pewnej stabilno�ci temu obszarowi Francji, na kt�rym wsp�zawodnictwo mi�dzy rozmaitymi rodzajami w�adzy s�downiczej - kr�lewsk�, biskupi� iii Pocz�tki 23 i zwyczajow� - mog�o sta� si� �r�d�em nieporz�dku. Traktowany jako rodzaj reporta�u, pisemny portret pi�ra Guiberta jest jawnie tendencyjny i wyolbrzymiony. Prawdziwe znaczenie opisu le�y w�a�nie w tej przesadzie, poniewa� po�rednio ukazuje standardy normalnego zachowania, wedle kt�rych s�dzono notoryczne wykroczenia. Chc�c skutecznie oczerni� Tomasza, Gui-bert nie m�g� przedstawi� go jako osob� tylko brutaln�. Konieczny by� obraz brutalno�ci nadmiernej i bezmy�lnej. Innymi s�owy, Tomasz i Guibert, obaj dzia�aj�cy w ruchu krucjatowym, ale ka�dy na zupe�nie innych zasadach, �yli w spo�ecze�stwie, w kt�rym przemoc by�a endemiczna i sama w sobie niezauwa�alna. Jest to by� mo�e najpowa�niejszy problem, wobec kt�rego staje wsp�czesny obserwator zajmuj�cy si� �rodkowym �redniowieczem. Przemoc by�a powszechna, wp�ywa�a na wiele aspekt�w codziennego �ycia. Na przyk�ad spory prawne cz�sto rozwi�zywano przez pojedynki lub bolesne a niebezpieczne s�dy Bo�e. W czasach pierwszej krucjaty coraz bardziej powszechne stawa�o si� u�miercanie i okaleczanie przest�pc�w, kt�rym udowodniono win�, co pozostawa�o w niezgodno�ci z tradycyjnym naciskiem na wynagradzanie ofiar b�d� ich rodzin. Cz�ste by�y przypadki wendety mi�dzy rodzinami i wewn�trz nich. Walki arystokrat�w rzadko ogranicza�y si� do wendety, kt�ra powodowa�a szerokie skutki, poniewa� prymitywne, lecz skuteczne dzia�ania wojenne regularnie kierowano przeciwko maj�tkom przeciwnik�w, to znaczy ch�opom, zwierz�tom gos