4569
Szczegóły |
Tytuł |
4569 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4569 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4569 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4569 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
EDWARD GIBBON
Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego
tom1
PIW 1995
Prze�o�y� Stanis�aw Kry�ski
Wst�pem poprzedzi� Tadeusz Zawadzki
SPIS RZECZY
Edward Gibbon - historyk i pisarz (Tadeusz Zawadzki) . . . � . . , . .9
ROZDZIA� PIERWSZY Obszar i pot�ga wojskowa Cesarstwa za czas�w Antonin�w ....... 17
ROZDZIA� DRUGI
O jedno�ci i pomy�lno�ci wewn�trznej Cesarstwa Rzymskiego w wieku Antonin�w 35
ROZDZIA� TRZECI O ustroju Cesarstwa Rzymskiego za czas�w Antonin�w ......... 56
ROZDZIA� CZWARTY
Okrucie�stwo i szale�stwa Kommodusa - Zamordowanie go - Wyb�r Pertynakosa - Jego pr�by zreformowania pa�stwa - Zamordowanie go przez gwardi� pretoria�sk� .................... 73
RoZDZIA� PI�TY
Gwardia pretoria�ska publicznie sprzedaje w�adz� cesarsk� Dydiuszowi Julianowi - Klodiusz Albinus w Brytanii, Pescenniusz Niger w Syrii i Septymiusz Sewer w Panonii wypowiadaj� si� przeciw mordercom Pertynaksa - Wojny domowe i zwyci�stwo Sewera nad jego trzema wsp�zawodnikami - Rozlu�nienie karno�ci wojskowej - Nowe zasady rz�d�w .................. 87
ROZDZIA� SZ�STY
�mier� Sewera - Tyrania Karakalli - Przyw�aszczenie w�adzy przez Makryna - Szale�stwa Heliogabala - Cnoty Aleksandra Sewera - Rozprz�enie w wojsku - Og�lny stan finans�w rzymskich .............. 104
ROZDZIA� SI�DMY
Wyniesienie i tyrania Maksymina - Bunt w Afryce i w Italii za poduszczeniem senatu -- Wojny domowe i bunty - Gwa�towna �mier� Maksymina i jego syna oraz Maksyma, Balbina i trzech Gordian�w - Przyw�aszczenie sobie w�adzy przez Filipa i jego Igrzyska Stulecia ................ 132Spis rzeczy
ROZDZIA� �SMY O stanie Persji po przywr�ceniu monarchii przez Artakserksesa . . . . . . 152
ROZDZIA� DZIEWI�TY Stan Germanii przed wielkim najazdem barbarzy�c�w za czas�w cesarza Decjusza 164
ROZDZIA� DZIESI�TY
Cesarze: Decjusz, Gallus, Emilianus, Walerian i Gallienus - Powszechne wtargni�cie barbarzy�c�w w granice Cesarstwa - Trzydziestu Tyran�w . . . . . . . 181
ROZDZIA� JEDENASTY
Panowanie Klaudiusza - Kl�ska Got�w - Zwyci�stwa, tryumf i �mier� Aurelia-
na ...................... 211
ROZDZIA� DWUNASTY
Zachowanie si� wojska i senatu po �mierci Aureliana - Panowanie Tacyta, Probusa, Karusa i jego syn�w ................. 235
ROZDZIA� TRZYNASTY
Panowanie Dioklecjana i jego trzech wsp�lw�adc�w: Maksymiana, Galeriusza i Kon-stancjusza - Powszechne przywr�cenie �adu i spokoju - Wojna z Persami, zwyci�stwo i tryumf - Nowa forma rz�d�w - Abdykacja i wycofanie Dioklecjana i Maksymiana ..................... 258
ROZDZIA� CZTERNASTY
Zamieszki po abdykacji Dioklecjana - �mier� Konstancjusza - Wyniesienie na tron Konstantyna i Maksencjusza - Sze�ciu cesarzy - �mier� Maksymiana i Galeriusza - Zwyci�stwa Konstantyna nad Maksencjuszem i Licyniuszem - Zjednoczenie Cesarstwa pod w�adz� Konstantyna ............ 288
Przypisy . . . . . . . 321SPIS ILUSTRACJI
ILUSTRACJE JEDNOBARWNE
1. Wojna Trajana z Dakami. P�askorze�ba z kolumny Trajana w Rzymie, 110-113 r.
2. Przemowa Trajana do wojska rzymskiego. P�askorze�ba z kolumny Trajana w Rzymie, 110-113 r.
3. Konny pos�g Marka Aureliusza na Kapitelu w Rzymie. Br�z z�ocony, 166-180 r.
4. Marek Aureliusz udziela �aski zwyci�onym. P�askorze�ba z kolumny Marka Aureliusza w Rzymie, 180-192 r.
5. Domy i obwarowania wzd�u� Dunaju. P�askorze�ba z kolumny Marka Aureliusza w Rzymie, 180-192 r.
6. Kommodus jako Herkules. Marmur, ok. 190 r. n.e. Rzym, Palazzo dei Conservatori.
7. Lucjusz Werus. Marmur, 161-169 r. Rzym, Muzeum Watyka�skie.
8. Relief rzymski z przedstawieniem trofe�w wojennych.
9. Bogini Wiktoria na �uku monumentalnym Septymiusza Sewera w Trypolisie.
10. Onager. Machina wojenna do wyrzucania kamieni. Rekonstrukcja.
11. Euthytonon. Machina wojenna do wyrzucania strza�. Rekonstrukcja.
12. Nagrobek legionisty rzymskiego z ko�ca I w. n.e. Budapeszt, Muzeum A�uincum. Napis:
I C(aius) Castricius C(aii) filius Off(entina tribu) Yictor C(omo) (domo) mil(es) leg(ionis)
II ad(iutricis) (ex centuria) M(arci) Turbonis ann(orum) XXXVIII stip(endiorum) XIII h(ic) s(itus) e(st) L(ucius) Lucilius fr(ater) et he(res) posuit p(ro) p(ietate).
13. Nagrobek je�d�ca rzymskiego, I w. n.e.
14. Trofea wojenne. P�askorze�ba z podium �wi�tyni po�wi�conej kultowi Hadriana, 139-145 r. Rzym, Palazzo dei Conseryatori.
15. Trofea wojenne. P�askorze�ba z podium �wi�tyni po�wi�conej kultowi Hadriana, 139-145 r. Rzym, Palazzo dei Conseryatori.
16. Rzymski okr�t wojenny. Mozaika, II w. n.e.
17. Rzymski okr�t wojenny - tzw. birema. P�askorze�ba marmurowa z oko�o 30 r. n.e. Rzym, Muzeum Watyka�skie.
18. P�norzymski he�m z br�zu, poz�acany, wyk�adany p�szlachetnymi kamieniami. Wys. 13 cm, �rednica 24 cm, szeroko�� 17 cm; znaleziony w Budapeszcie. W�gierskie Muzeum Narodowe w Budapeszcie.
19. Fragment pancerza br�zowego, posrebrzanego, ze scen� mitologiczn�. Budapeszt, Muzeum A�uincum.
20. Orszak senator�w i urz�dnik�w rzymskich. Relief marmurowy, 80-90 r. Rzym, Muzeum Watyka�skie.
21. Faustyna Starsza, �ona cesarza Antonina Piusa. Marmur.
22. Antoninus Pius. Drezno. Staatliche Skulpturensammlung.Spis ilustracji
23. Apoteoza Antonina Piusa i Faustyny. Relief z bazy zniszczonej kolumny Antonina Piusa w Rzymie, 160-161 r. Rzym, Muzeum Watyka�skie.
24. Akwedukt w pobli�u Tarragony w Hiszpanii. :
25. Fragment term Dioklecjana w Rzymie, 298-306 r.
26. Teatr i dziedziniec prywatnego domu w Sabratha, II w. n.e.
27. Tzw. �uk Trajana (tetrapylon) w Leptis Magna, 110 r. n.e. W g��bi �uk Tyberiusza z 35/36 r.
28. Niewolnik. Figurka terakotowa.
29. Wznoszenie grobowca przez niewolnik�w oraz wystawienie zmar�ego na marach. Rzymski relief grobowy, 100-110 r. Rzym, Muzeum Watyka�skie.
30. Gallienus (Publius Licinius Gallienus). Portret na monecie.
31. Julia Domna, �ona Septymiusza Sewera. Portret na monecie.
32. Maksencjusz (Marcus Aurelius Yalerius Maxentius). Portret na monecie.
33. Maksyminus I (lulius Yerus Maximinus). Portret na monecie.
34. Scena wojenna. Marmurowy sarkofag rzymski, tzw. sarkofag Ludovisi, ok. 251 r. n.e. Rzym, Museo Nazionale delie Term�.
35. Fragment sceny wojennej z sarkofagu Ludovisi, ok. 251 r. n.e. Rzym, Museo Nazionale delie Term�.
36. Gladiatorzy. P�askorze�ba p�norzymska w Aubonne. Szwajcaria. f
37. Germanie skuci �a�cuchem. P�askorze�ba p�norzymska. Moguncja, Altertums Museum.
ILUSTRACJE WIELOBARWNE
1. Forum rzymskie w Kyrene.
2. �uk rzymski w Trypolisie wzniesiony na cze�� Marka Aureliusza i Lucjusza Werusa, 163 r. n.e.
3. Ob�z rzymski w staro�ytnym Lambresis (Numidia, Afryka P�nocna).
4. �wi�tynia Bela w Palmyrze, 32 r. n.e.
5. �uk monumentalny w Palmyrze, ok. 220 r. n.e.
6. Wielka kolumnada przy g��wnej ulicy w Palmyrze, II w. n.e.
7. Teatr w Palmyrze, II w. n.e. ,
8. Popiersie cesarza Trajana. Br�z, ok. 117 r. n.e. Ankara, Muzeum Archeologiczne.
9. Apoteoza cesarza Karakalli. Kamea, ok. 217 r. n.e. Nancy, Bibliothe�ue municipale.
10. B�g S�o�ca. Marmur kolorowy, inkrustacja, 202-229 r. Rzym, Santa Prisca.
11. Portret celtyckiego wodza. Br�z, I w. n.e. Berno, Bernisches Historisches Museum.
12. G�owa barbarzynki. Br�z poz�acany, I w. n.e. Avenches, Musee Romain.
Na ok�adce:
Lwica atakuj�ca my�liwego. Fragment mozaiki z Piazza Armerina, III-IV w.
Z�ota moneta (aureus) z wizerunkiem Wiktorynusa. Gabinet Monet i Medali Muzeum Narodowego w Warszawie.EDWARD GIBBON - HISTORYK I PISARZ
Edward Gibbon mimo zas�u�onej od dawna opinii klasyka literatury historycznej nale�y ci�gle, po blisko 220 latach od pierwszego wydania Zmierzchu i upadku cesarstwa rzymskiego * (1776), do autor�w, kt�rych si� czyta. Na ten zadziwiaj�cy sukces z�o�y�o si� wiele czynnik�w: koncepcja obejmuj�ca ca�o�� okre�lonego zespo�u epokowych wydarze� i pr�buj�ca je wyja�ni�, wszechstronna erudycja i krytyka przekaz�w �r�d�owych, przejrzyste i atrakcyjne ukszta�towanie materia�u, wyrafinowany, iskrz�cy si� pointami styl, wreszcie opinia o autorze jako przekornym obrazoburcy. Pe�na motywacja nieprzemijaj�cej atrakcyjno�ci dzie�a pozosta� musi oczywi�cie zagadk�.
Wieki XVII i XVIII to okres wielkich osi�gni�� historiografii oraz rozwoju technik badawczych umo�liwiaj�cych zar�wno racjonalne, skuteczne poszukiwanie i gromadzenie materia��w �r�d�owych, jak te� ich ocen� krytyczn�, ustalenie prawdy. Prace dokonane przez bollandyst�w i mauryst�w stworzy�y podstawy nauki o dokumencie i jego krytyki (Mabillon), paleografi� i klasyfikacj� �r�de� archeologicznych (Montfaucon) oraz naukow� hagiografi� (Papebroch), utwierdzaj�c ostatecznie przekonanie, �e podstaw� poznania i rekonstrukcji przesz�o�ci mo�e by� tylko i wy��cznie �r�d�o historyczne. St�d pocz�tek wielkich przedsi�wzi�� wydawania zbior�w �r�de� (Muratori) w opracowaniu krytycznym.
Dysponuj�c wieloma faktami historycznymi ustalonymi na tej podstawie, szukano nowych dr�g w sposobie ich przedstawiania. Wielk� wag� mia�o rozszerzenie poj�cia faktu historycznego, a tak�e kwestionariusza stawianego �r�d�om. W pocz�tku XVIII w. Fenelon g�osi�, �e "jest stokrotnie wa�niejszym" widzie�, "jak obyczaje ca�ego narodu zmienia�y si� w ci�gu wiek�w, ni� referowa� same tylko fakty szczeg�owe". Rozszerza si� przekonanie, �e historia nie powinna si� ogranicza� do przedstawiania polityki i wojen, �e jej przedmiotem powinny by� tak�e prawo i handel, wierzenia i instytucje religijne, kultura i sztuka. By�a to nowo�� w stosunku do historiografii staro�ytnej, uwa�anej od czas�w Renesansu za doskona�y wz�r.
To poszerzenie zakresu historiografii wiod�o do pr�b wyja�niania wydarze� przez osadzanie ich w szerszym kontek�cie, przez por�wnywanie ze zjawiskami z innych epok, zw�aszcza z doby wsp�czesnej; zach�ca�o te� do szukania g��bszego sensu historii i jej celu, gdy si� ju� nie uznawa�o prowidencjalizmu. Powsta�o poj�cie historii "filozoficznej" (obok erudycyjno-krytycznej), bardzo zreszt� nieprecyzyjne. Zbli�a�o si� ono do tego, co mo�emy nazwa� histori� konceptualn�, wychodz�c� wprawdzie nieco poza ramy opisu, ale ograniczaj�c� wyja�nienia wydarze� do sfery zjawisk sprawdzalnych; mog�o te� jednak s�u�y� jako okre�lenie, jak powiedziano powy�ej, filozofii historii, czyli historiozofii, cz�sto sk�aniaj�cej si� ku "przystosowywaniu" fakt�w do teorii apriorycznej i wskutek tego bior�cej rozbrat z historiografi�.
Przyk�adem historii konceptualnej by�y Uwagi nad przyczynami wielko�ci i upadku Rzeczypospolitej Rzymskiej opublikowane w 1734 r. przez Monteskiusza. S�ynny autor O duchu praw da� tu
W mniejszym polskim wydaniu tytu� zostai dostosowany do merytorycznego zasi�gu przek�adu.10 Edward Gibbon - historyk i pisarz
mistrzowsk� analiz� metod i zasad, jakimi kierowa�a si� republika rzymska, by podporz�dkowa� swej w�adzy �wczesny �wiat. Mechanizm tych wielkich wydarze� wyja�niony zosta� wskutek zastosowania �mia�ych i rozleg�ych analogii z dziejami innych kraj�w oraz z faktami, kt�rych Monteskiusz by� �wiadkiem. Dzie�o to, stymuluj�ce do dzi� historyk�w i my�licieli, mia�o form� eseju i nie pretendowa�o do miana wyczerpuj�cej pracy na tak wielki temat; zawiera�o zreszt� w cz�ci traktuj�cej o dekadencji Rzymian szereg oczywistych b��d�w "faktograficznych", wytkni�tych przez tego, kto podj�� �w temat w spos�b znacznie bardziej kompletny.
Ograniczenie si� przez Gibbona do cz�ci zagadnie� poruszonych ju� w dziele Monteskiusza by�o przejawem realizmu, je�li pragn�� on wyj�� poza esej. Sam Gibbon rozpowszechnia� wersj�, i� pomys� napisania tego dzie�a nasun�� mu si� 15 pa�dziernika 1764 r., gdy wieczorem, patrz�c na ruiny Kapitolu i Forum Romanum, us�ysza� �piewy franciszkan�w w ko�ciele Santa Maria in Aracoeli. Mo�na mie� uzasadnione w�tpliwo�ci, czy istotnie tak by�o, ale zestawienie Rzymu cezar�w i Rzymu chrze�cija�skiego mia�o przejmuj�c� wymow�. Idee wieku O�wiecenia pi�tnuj�ce ciemnot� i fanatyzm �redniowiecza zach�ca�y do refleksji nad t� przemian�.
Pewne impulsy wysz�y tu najprawdopodobniej od historiozofii Woltera, upatruj�cego istot� i cel historii w przybli�aniu "kr�lestwa rozumu", kt�re w Rzymie mia�oby si� urzeczywistni� w dobie cesarza Augusta. Gibbon jednakowo� umia� unikn�� oddzia�ywania ideologii na przedstawianie wydarze� i opar� si� przede wszystkim na ogromnym zestawie fakt�w, rezultacie zar�wno studi�w w�asnych, jak i tych podejmowanych przez erudyt�w od po�owy wieku XVII. Pozna� rzetelnie ca�o�� �r�de� literackich, si�ga po krytyczne wydania pism Ojc�w Ko�cio�a dokonane przez mauryst�w, po Akta M�czennik�w w doskona�ym opracowaniu Ruinarta; niejednokrotnie proponowa� korektury tekst�w autor�w antycznych i ich nowe interpretacje, co czyni� w przypisach interesuj�cych nie tylko historyk�w. Nigdy te� nie cytowa� �r�de� z drugiej r�ki. W�r�d ogromnej literatury przedmiotu, kt�r� dysponowa�, du�� rol� odegra�o znakomite dzie�o, jakie w ostatniej �wierci XVII w. stworzy� Sebastian Lenain de Tillemont: Histoire d'empereurs et des autresprinces lui ont regne pendant les six premiers siecles de l'Eglise (6 tom�w, 1690-1738). Do dzi� dzie�o to zachowuje sw� warto�� naukow�, zw�aszcza gdy chodzi o ustalenie chronologii wydarze�. Gibbon umia� w pe�ni oceni� zdumiewaj�c� erudycj�, bystro�� i krytycyzm autora, katolickiego duchownego akcentuj�cego dobitnie swoj� wiar�, wyra�a� te� podziw dla jego "niezr�wnanej precyzji". By�oby jednak zdecydowanym b��dem utrzymywa� - jak to czynili nie�yczliwi krytycy wsp�cze�ni Gibbonowi i jak si� to czyni r�wnie� dzisiaj - �e w warstwie erudycyjno-krytycznej niemal ca�kowicie przej�� on wyniki pracy Tillemonta i �e tam, gdzie tego wzoru nie sta�o, w historii Bizancjum (po roku 629) i islamu, Zmierzch i upadek jest znacznie s�abszy. Zarzut nies�uszny, bo je�li jako�� naukowa ostatnich trzech tom�w jest niew�tpliwie gorsza, to z tego prostego powodu, �e studia w zakresie bizantyjskiego i muzu�ma�skiego �redniowiecza by�y o wiele mniej zaawansowane ni� w zakresie p�norzymskiego antyku i wczesnego chrze�cija�stwa. Nale�y zreszt� wyrazi� �al, i� Gibbon nie zawsze przejmowa� precyzyjne rozumowania i dowody przytaczane przez Tillemonta...
Bardzo wiele czerpa� autor Zmierzchu i upadku z opracowa� monograficznych traktuj�cych o religii, sztuce, geografii, demografii, handlu i prawie publicznym; wynik tych lektur wida� szczeg�lnie wyrazi�cie w rozdzia�ach roztaczaj�cych panoram� imperium rzymskiego w okresie poprzedzaj�cym pierwsze przejawy dekadencji (oko�o r. 180). Znaczne partie ksi��ki (rozdzia�y 19, 22, 23, 24) tycz�ce dzia�alno�ci i idei cesarza Juliana II (Apostaty), napisane zosta�y na podstawie du�ego studium ksi�dza La Bleterie, L'histoire de 1'empereur Julien 1'Apostat (1735), gdzie Gibbon znalaz� wnikliw� i szczeg�ow� analiz� oraz interpretacje stosunkowo licznych i trudnych tekst�w, a przy tym do�� �yczliwy stosunek do owej kontrowersyjnej postaci (studium to zosta�o wydane w Amsterdamie!). S�abym punktem rozdzia��w traktuj�cych o Julianie, jak te� w og�le ca�ego dzie�a, jest brak systematycznego usi�owania, by okre�li� zaginione �r�d�a tych autor�w antycznych, kt�rych pisma si� zachowa�y i przeto z kolei same sta�y si� �r�d�em historycznym. W sumie jednak Gibbon, je�li chodzi o warstw� erudycyjno-krytyczn�, reprezentuje poziom �wczesnej nauki i wnosi wiele oryginalnych obserwacji.Edward Gibbon - historyk i pisarz 11
Co najmniej w tej samej mierze do ogromnego powodzenia Zmierzchu i upadku - trzy wydania bezpo�rednio po pierwszym - przyczyni�y si�: jasny, mistrzowski wyk�ad, finezyjny, niepowtarzalny styl, plastyczny rysunek postaci i charakter�w ludzkich oraz prowokuj�ce cz�sto, ale w gruncie rzeczy jednak zr�wnowa�one s�dy.
Sprawy religii i organizacja wczesnego Ko�cio�a, dzieje kultury, transformacje instytucji politycznych i wojskowych, wojny, intrygi dworskie i walka o w�adz� przedstawione zosta�y we wzajemnym powi�zaniu; by�a to pe�na synteza historyczna, a nie tylko zestaw wiadomo�ci antykwarycznych. Przejrzysta i logiczna konstrukcja wyk�adu uwidacznia�a si� ju� na poziomie paragraf�w stanowi�cych zwart� ca�o��, zaz�biaj�cych si� jeden o drugi i rozwijaj�cych my�li zakomunikowane na pocz�tku poszczeg�lnych rozdzia��w. Do jasno�ci przedstawienia przyczynia�y si� te� liczne analogie i por�wnania. Pragn�c da� czytelnikowi poj�cie o wzro�cie gospodarczym i politycznym �wiata nowo�ytnego w por�wnaniu z antykiem, Gibbon uprzytamnia� mu, �e Francja Ludwika XIV umia�a wystawi� armi� czterystutysi�czn�, a wi�c odpowiednik si�y zbrojnej, jak� imperium rzymskie w okresie rozkwitu utrzymywa�o z najwi�kszym trudem; a przecie� Francja obejmowa�a tylko drobn� cz�� prowincji rzymskich i najwy�ej (wed�ug wylicze� autora) jedn� pi�t� ich ludno�ci (rozdzia� 2).
Styl Gibbona, przedmiot podziwu i licznych opracowa�, ukszta�towa� si� w du�ej mierze na wzorach antycznego i francuskiego klasycyzmu. Zapo�yczy� ode�, zw�aszcza od Racine'a, wysoki stopie� abstrakcji, unikaj�c s��w pochodzenia ludowego, stosuj�c cz�sto metonimi� (np. "szpada" zamiast "armia", "kazalnica" zamiast "stan duchowny") i wyposa�aj�c postaci wyst�puj�ce na kartach jego dzie�a w motywacj� psychologiczn�. "Wyobrazi� sobie przesz�o�� to jest odtworzy� j� wedle praw natury i wedle charakteru ludzi" (rozdzia� 66). Od pisarzy antycznych przej�� Gibbon zami�owanie do pe�nych okres�w retorycznych, r�wnowagi przymiotnik�w, zda� parataktycznych (to znaczy po��czonych tylko przez przedmiot, jaki opisuj�, bez u�ycia sp�jnik�w; przyk�adem opis gaju w Dafne, t. II, s. 302-303), wreszcie do do�� cz�stego stosowania antytezy, czyli figury retorycznej osi�gaj�cej efekt wskutek zaznaczenia kontrastu. Gdy w IV i V wieku brak�o Rzymian ch�tnych do wykonywania rzemios�a wojennego, wtedy "najodwa�niejszych Scyt�w, Got�w i German�w, kt�rzy lubowali si� w wojnie i kt�rzy doszli do wniosku, �e wi�ksze zyski przynosi obrona prowincji ni� jej pustoszenie, zaci�gano (...) do najwybitniejszych oddzia��w palaty�skich" (t. II, s. 123). Mamy tu zarazem przyk�ad antytezy i pos�u�enia si� motywacj� psychologiczn�.
Styl tego typu, pe�en godno�ci i odpowiedni do wielko�ci przedmiotu, s�u�y� Cyceronowi czy Bossuetowi do przekonywania i uwydatnia� og�lnie przyj�te warto�ci etyczne. Gibbon natomiast u�ywa go perwersyjnie, dla wyra�enia niezamaskowanej ironii. Wp�yw Tacyta, a zapewne r�wnie� Pascala i Swifta, wydaje si� tu niew�tpliwy. Czytelnik osiemnastowieczny nie odczuwa� chyba przykro�ci, gdy si� dowiadywa�, �e "na og� w�adcy, gdyby si� ich rozebra�o z purpury i nagich rzuci�o w �wiat, pogr��yliby si� natychmiast w najni�szy stan spo�eczny bez nadziei wyj�cia kiedykolwiek z cienia" (t. II, s. 281). Ironia Gibbona mierzy�a jednak przede wszystkim w r�ne aspekty chrze�cija�stwa. Jako ironi� raczej dobrotliw� mo�na by zakwalifikowa� nast�puj�c� wypowied� na temat zapis�w maj�tku na rzecz ich gminy przez chrze�cijan: "wielu spo�r�d nowo nawr�conych sprzeda�o swoj� ziemi� i domy, aby powi�kszy� maj�tek publiczny sekty kosztem swoich zaiste nieszcz�snych dzieci, kt�re zostaj� �ebrakami tylko dlatego, �e ich rodzice byli �wi�tymi" (t. II, s. 40). W wielu innych wypadkach ironia by�a bardziej gryz�ca, zw�aszcza gdy chodzi�o o dzia�ania pod wp�ywem wiary w zjawiska nadprzyrodzone. W dziele traktuj�cym o wczesnym chrze�cija�stwie takie zerwanie z wielowiekow� tradycj� i tego rodzaju postawa "ironicznego obserwatora z zewn�trz" nie mog�y nie by� szokuj�ce, podobnie zreszt� jak i dzi�; mimo �e tym wycieczkom i uk�uciom nie brak na og� "soli attyckiej", mia�y one wyra�ny posmak skandalu. Jak jednak bez emocji os�dza� stosunek Gibbona do tak istotnej komponenty opisywanych przeze� dziej�w? Koniecznie nale�y tu si�gn�� do biografii pisarza.
W 1752 roku jako pi�tnastoletni m�odzieniec wys�any zosta� do Magdalen� College w Oksfordzie, gdzie korzystaj�c z du�ej swobody studi�w zag��bi� si� w lekturze niezr�wnanego oratora, teologa12 Edward Gibbon - historyk i pisarz
i filozofa J.-B. Bossueta, wybitnego przedstawiciela my�li katolickiej i teoretyka absolutnej w�adzy kr�lewskiej jako pochodz�cej z boskiego nadania. Teoria ta, cho� "papistowska", cieszy�a si� wszak�e sympati� konserwatywnych kr�g�w Ko�cio�a anglika�skiego, do kt�rych nale�a� dziadek Gibbona. Wnuk jednak, pod wra�eniem spi�owych sylogizm�w Bossueta, wielkiego znawcy protestantyzmu z jednej strony, a tak�e pewnych niekonsekwencji anglikanizmu z drugiej, posun�� si� bardzo daleko i po kilkunastu miesi�cach przeszed� oficjalnie na katolicyzm, co w �wczesnej Anglii oznacza�o kompletn� eliminacj� z �ycia publicznego i utrat� wielu praw. Przera�ony ojciec wys�a� wtedy jedynaka do Lozanny, uznawanej za jedno z centr�w my�li protestanckiej. Pod opiek� pastora Daniela Pavillarda m�ody cz�owiek mia� kontynuowa� studia i ewentualnie podda� rewizji swoj� decyzj�. Po up�ywie p�tora roku powr�ci� te� na �ono Ko�cio�a anglika�skiego. Nie spos�b orzec, jak wielk� rol� odegra�o w tej sprawie pos�usze�stwo wobec ojca, na kt�rego wol� powo�ywa� si� Gibbon, gdy sz�o o inn� �yciow� decyzj�, to jest o rezygnacj� z ma��e�stwa z c�rk� ubogiego pastora, Suzanne Curchod (p�niejsz� pani� Necker, matk� pani de Stael). Z pewno�ci� jednak zawa�y�y tu i wzgl�dy intelektualne.
Inteligentny i uczony pastor Pavillard, przedstawiciel liberalnego kierunku w protestantyzmie (co Gibbon podkre�la�), dobrze zorientowany w pr�dach O�wiecenia, m�g� wywrze� niebagatelny wp�yw na umys� m�odzie�ca, kt�ry zachowa� swoje zainteresowania religi�, nabra� jednak w stosunku do niej sceptycznego dystansu "filozofa", typowego dla jego czas�w. I - co wielce istotne dla pogl�d�w wy�o�onych w jego dziele - uzna�, �e religia jest zawsze rzecz� podrz�dn� wobec pa�stwa i polityki. Owo czysto racjonalistyczne podej�cie do tych spraw mo�na dostrzec zw�aszcza w stwierdzeniu (w rozdziale 2), �e "lud uwa�a� wszelkie odmiany kultu religijnego panuj�cego w �wiecie rzymskim za jednakowo s�uszne, filozof - za jednakowo fa�szywe, a dostojnik pa�stwowy - za jednakowo po�yteczne".
Czy wypowied� powy�sza daje podstawy do mniemania o zasadniczej, "wolteria�skiej" wrogo�ci Gibbona wobec chrze�cija�stwa? Pogl�d taki podzielaj� nawet bardzo wybitni historycy, kt�rzy utrzymuj� te�, �e autor Zmierzchu i upadku cesarstwa rzymskiego za jego g��wn� przyczyn� uwa�a� chrze�cija�stwo i �e w postaci Juliana Apostaty upatrywa� obro�c� cywilizacji. Zestawiano te� dzie�o Gibbona z g�o�n� w swoim czasie ksi��k� eks-jezuity, wolterianina G. de Raynala, Histoire philosophi�ue et politique des etablissements et du commerce des Europeens dans les deux Indes (l 770), atakuj�c� nami�tnie histori�, dogmaty i instytucje ko�cielne. Te kategoryczne s�dy warto zanalizowa� w zestawieniu z tekstem Zmierzchu i upadku.
To, co Gibbon pisa� o Julianie Apostacie i o innych staro�ytnych obro�cach poga�stwa, by�o jak najdalsze od panegiryku. Wprawdzie pi�tnowa� on tradycj� chrze�cija�sk� pot�piaj�c� nami�tnie i en b�o� ca�� osobowo�� i ca�� dzia�alno�� tego cesarza, podkre�la� z moc� i uwypukla� talenty wodza i administratora, ludzko�� i trosk� o poddanych; z tym wszystkim jednak w oczach Gibbona Julian jest bardzo daleki od idea�u "filozofa" i ma wszelkie cechy fanatyka, tyle tylko �e w s�u�bie zabobonnej obrz�dowo�ci staro�ytnej Grecji i Rzymu, wr�biarstwa itd. "Julian by� bliski tego, �eby zosta� biskupem lub �wi�tym." Po tym okazowym przyk�adzie ironii pisarz gromi jego przewrotn�, fa�szyw� i pe�n� hipokryzji polityk� dyskryminuj�c� chrze�cijan. Zawarte w pami�tniku Gibbona zapewnienia, �e w stosunku do tej kontrowersyjnej postaci zachowa� sporo bezstronno�ci, s� niew�tpliwie prawdziwe.
R�wnie surowo jak fanatyczn� wyznaniowo�� Juliana os�dza� Gibbon p�ne poga�stwo oraz innych jego g�o�nych przedstawicieli, Zosimosa i Symmachusa. Zosimos, autor historii rzymskiej pisanej z pozycji poga�skiej (oko�o r. 500!), g�osi�, �e wszystkie nieszcz�cia i kl�ski, jakie spad�y na Rzym w IV i V w., by�y kar� zes�an� przez bog�w za porzucenie przez cesarzy dawnej religii, a zw�aszcza za zaniechanie publicznych, tradycyjnych obrz�d�w, na przyk�ad procesji na Kapitol. Gibbon nie szcz�dzi pod adresem autora tej tezy bardzo ostrych okre�le�, wytyka jego niewiedz�, niem�dr� bigoteri�, dawanie wiary absurdalnym historyjkom, a tak�e jego obsesyjn� wrogo�� wobec cesarzy chrze�cija�skich. Symmachus to zn�w ho�duj�cy retoryce fanatyk, daleki od miana filozofa; kap�ani b�stw poga�skich to cz�stokro� cyniczni szalbierze lub zwykli oszu�ci. Poga�stwo p�negoEdward Gibbon - historyk i pisarz 13
Rzymu to szale�stwo i g�upota, nie ma powodu go �a�owa�. Znacznie p�niej �al taki wyra�a� Anatol France w swej idyllicznej wizji poga�skiego antyku.
Los poga�skiego Rzymu uwa�a� Gibbon za przes�dzony; gdyby nawet nie by�o chrze�cija�stwa, inne czynniki zadecydowa�yby o jego upadku, umar�by on w�asn� �mierci�. Przyspieszaj�c natomiast wskutek nacisku rozpowszechnienie chrze�cija�stwa w�adcy i kler u�atwili, co pisarz mocno podkre�la, pewn� jego "poganizacj�", czyli przejmowanie przeze� r�nych relikt�w politeizmu i poga�skiego zabobonu, przejawiaj�cych si� zw�aszcza w obrz�dowo�ci. "W ci�gu dwunastu wiek�w, kt�re up�yn�y od panowania Konstantyna do reformy Lutra, kult �wi�tych i relikwii skazi� czyst� prostot� chrze�cija�skiego wzorca" (rozdzia� 28). Yigilantius, kap�an z ko�ca IV w., kt�ry wyst�powa� przeciw kultowi relikwii oraz m�czennik�w, przeciw postom, przeciw mnichom i kt�ry �ci�gn�� na siebie z tego powodu gromy ze strony �w. Hieronima, by� wi�c "protestantem swojego czasu". S�owa powy�sze odzwierciedlaj� w gruncie rzeczy stanowisko liberalnego protestantyzmu z jego nieco uproszczonym wyobra�eniem o chrze�cija�stwie pierwszych trzech wiek�w, a zarazem z jego tendencj� do deizmu wykluczaj�cego to, co uczuciowe, co sprzeciwia si� racjonalistycznej filozofii, co akceptuje istnienie cud�w.
Do kwestii przyczyn zmierzchu i upadku imperium rzymskiego powraca Gibbon kilkakrotnie. W zako�czeniu dzie�a (rozdzia� 71) wylicza ich trzyna�cie, mi�dzy innymi zbytni� koncentracj� w�adzy i brak organu kontrolnego, ra��ce nier�wno�ci mi�dzy bogatymi i biednymi, brak klasy �redniej, alienacj� ludno�ci wobec wszechw�adzy biurokracji, najazdy barbarzy�c�w, armi� poch�aniaj�c� ogromne �rodki, ale nie do�� zdyscyplinowan� i nie spe�niaj�c� swych zada�, "zmi�kczaj�cy" wp�yw religii chrze�cija�skiej. W rozdziale 38, wie�cz�cym pierwsz� cz�� ksi��ki (do ok. roku 500), pogl�dy na przyczyny upadku wi��� si� z przekonaniem Gibbona o zasadniczym prymacie pa�stwa i polityki nad religi�. Za czynnik najwa�niejszy uwa�a on tam rozlu�nienie dyscypliny wojskowej, o czym zreszt� m�wi ju� wcze�niej w rozdziale 27: "ma�oduszna nieudolno�� �o�nierzy mo�e by� uwa�ana za bezpo�redni� przyczyn� upadku imperium". Jako dwa czynniki uboczne wymienia przeniesienie stolicy do Konstantynopola i Ko�ci� chrze�cija�ski.
Wszystkie te trzy przyczyny sprowadzaj� si� do dzia�alno�ci Konstantyna Wielkiego, kt�ry dokona� reform w armii okre�lanych jako "�miertelna rana", za�o�y� Konstantynopol i zapewni� r�wnouprawnienie Ko�cio�owi chrze�cijan, udzielaj�c mu silnego poparcia, oraz jeszcze przed przyj�ciem chrztu wyst�powa� jako chrze�cijanin. Konstantyn w rozumieniu Gibbona zapocz�tkowa� okres prymatu religii nad pa�stwem cechuj�cego �redniowiecze. Mimo ca�ej swej antypatii Gibbon przyznawa� jednak Konstantynowi pozytywne osi�gni�cia i broni� go przed z�o�liw� krytyk� Zosimosa.
Byt i pomy�lno�� pa�stwa z regu�y zale�� od u�ycia si�y; Gibbon, daleki od pacyfistycznych tendencji francuskiego O�wiecenia, uwa�a� wojn� (kt�rej zreszt� nigdy nie widzia� z bliska!) za rzecz normaln� i szko�� charakteru. Ostatecznie Rzym zawdzi�cza� sw� wielko�� w ogromnej mierze w�asnym sukcesom wojennym. St�d religia, kt�ra w teorii nie dozwala�a na u�ycie przemocy, nie by�a dla pisarza zjawiskiem godnym pochwa�y; we wspomnianym rozdziale 38 czytamy: "niech nie b�dzie to stwierdzeniem ani zaskakuj�cym, ani gorsz�cym, �e zaprowadzenie chrze�cija�stwa wp�yn�o w pewien spos�b na zmierzch i upadek imperium Rzymian. Kler g�osi� z powodzeniem doktryn� cierpliwo�ci i ma�oduszno�ci. Cnoty, kt�re podtrzymuj� pa�stwo, by�y deprecjonowane, a resztki ducha wojskowego dogorywa�y w klasztorach. Bez skrupu��w obracano na rzecz mi�osierdzia i pobo�no�ci du�� cz�� maj�tku publicznego i prywatnego, wydaj�c r�wnowarto�� �o�du wojskowego na utrzymanie pr�niaczej ci�by p�ci obojga, kt�rej jedynymi cnotami by�y wstrzemi�liwo�� i czysto��." Ta wypowied� na temat klasztor�w nie bardzo chyba mog�a oburzy� zamo�ne brytyjskie mieszcza�stwo tej epoki, niemniej zosta�a ona w nast�pnych zdaniach wyra�nie stonowana: "Je�li nawr�cenie Konstantyna przyspieszy�o dekadencj� imperium, to zwyci�ska religia st�pi�a przynajmniej gwa�towno�� upadku i z�agodzi�a okrucie�stwo zdobywc�w." Jak ju� zaznaczono, s�d Gibbona o Konstantynie jest tylko cz�ciowo negatywny, a Teodozjusz, kt�ry zapewni� chrze�cija�stwu stanowisko dominuj�ce, przedstawiony zosta� przez autora w lepszym �wietle ni� przez wielu nowszych uczonych.14 Edward Gibbon - historyk i pisarz
Gibbon, jak wida�, od kategorycznych stwierdze� wola� takie sformu�owania, gdzie my�l przybiera� mog�a r�ne, nieraz odmienne niuanse; w ten spos�b zaprasza� niejako czytelnika do przemy�lenia pospo�u z nim spraw trudnych i wielop�aszczyznowych. Sugerowa�, �e za pon�tn� jasno�ci� kry� si� mog� uproszczenia. Nie akceptowa� wi�c tu zasad przyj�tych w literaturze francuskiego O�wiecenia, nie mo�na go te� z nim identyfikowa�, cho� zna� je znakomicie i cz�� swych prac napisa� po francusku; nie mo�na te� widzie� w nim wolterianina. Jego szacunek dla faktu historycznego i dla erudycji nie godzi� si� ze spekulacj� intelektualn�, razi�o go te� doktrynerstwo "filozof�w" i ich fanatyczny nieraz ateizm. Nie podziela� ponadto entuzjazmu francuskich koryfeusz�w O�wiecenia dla ustroju republika�skiego i - jak mo�na wnosi� z jego wypowiedzi o monarchii - by� prze�wiadczony, �e najlepsz� form� rz�d�w jest angielska, ukszta�towana g��wnie przez praktyk� polityczn� w XVIII w. (wigowie) i stanowi�ca polibiuszowsk� syntez� trzech ustroj�w: monarchicznego (kr�l dziedziczny), arystokratycznego (Izba Lord�w) i demokratycznego (Izba Gmin).
Konstytucja i imperium brytyjskie by�y w odczuciu Gibbona zjawiskiem godnym epoki O�wiecenia i wykwitem post�pu; by� on przekonany, �e �adna inwazja barbarzy�c�w nie mo�e im zagrozi�, �e w og�le co� podobnego nie wchodzi w rachub�; nie dostrzega� tu jakichkolwiek analogii z imperium i ustrojem Rzymu. Gdy Beniamin Franklin, ^potkawszy go w Pary�u (w czasie swej misji dyplomatycznej maj�cej na celu uzyskanie pomocy Francji dla rewolucji ameryka�skiej), , zasugerowa� mu napisanie dziej�w "zmierzchu i upadku imperium brytyjskieg o", Gibbon odczu� to jako kiepski �art pogardzanego buntownika przeciw koronie. Rewolucj� Francusk�, kt�r� obserwowa� z Lozanny od czasu nat�enia terroru (do po�owy 1793 r.), pot�pia� oczywi�cie z ca�� pasj�, nazywaj�c j� "francusk� chorob�".
Dzie�o jego, jedno z nie tak wielu rozs�awionych w epoce O�wiecenia, przetrwa�o poza epok� Rewolucji Francuskiej z pewno�ci� dzi�ki swym ponadczasowym aspektom. Cieszy�o si� ono nadal niezmienn� popularno�ci�, i to tak du��, �e we Francji w roku 1822, a wi�c w czasach restauracji Karola X i oficjalnego powrotu katolicyzmu, wydano je jako "ksi��k� dla m�odzie�y" - "Le Gibbon de la jeunesse" - w oko�o jednej sz�stej obj�to�ci; usuni�to ironiczne uwagi o chrze�cija�stwie, krytyk� dogmat�w katolickich i sceptyczne uwagi co do pewnych niewzruszonych w�wczas prawd wiary r�nych od�am�w chrze�cija�stwa. �ywiono bowiem obaw�, �e m�ode umys�y mog�yby si� zbyt zasugerowa� g�o�nym nazwiskiem. W sporej jednak cz�ci zachowano kontrowersyjne rozdzia�y 15 i 16. Podkre�lono te� jasno, �e dla umys��w wyrobionych i uformowanych lektura tekstu integralnego b�dzie wielce po�yteczna... Istotnie, Zmierzch i upadek czasami mo�e szokuje, czasami mo�e gorszy, ale cz�ciej jest �r�d�em estetycznej i intelektualnej satysfakcji, wci�� jeszcze pobudzaj�cej do refleksji.
Tadeusz ZawadzkiNIEKT�RE DATY BIOGRAFICZNE EDWARDA GIBBONA
18 maja 1737
1752-1753
1753-1758
1760-1762
1761 1763-1765
1770 1774-1783
1776
1779-1782
1781
1783-1793
1787, czerwiec
1787-1788, lipiec-czerwiec
1793. maj
1794. 16 stycznia
- narodziny E. Gibbona w zamo�nej, starej rodzinie mieszcza�skiej. B�dzie on jedynym, kt�ry prze�yje z sze�ciorga rodze�stwa.
- Magdalen� College w Oksfordzie, przej�cie na katolicyzm.
- Pierwszy pobyt w Lozannie i Szwajcarii, powr�t do protestantyzmu, mi�o�� do Suzanne Curchod i zerwanie, studia, liczne kontakty intelektualne.
- Okres wojny siedmioletniej, s�u�ba w milicji w Hampshire, w stopniu kapitana.
- Pierwsza ksi��ka: Essai sur 1'etude de la litterature.
- Podr� do Pary�a, Szwajcarii i W�och.
Drugi pobyt w Lozannie i Szwajcarii (maj 1763-marzec 1764).
- �mier� ojca. Gibbon, jedyny syn, zostaje spadkobierc� maj�tku, do�� jednak nadwer�onego.
- Cz�onek parlamentu (Izba Gmin). Nigdy nie przemawia, popiera rz�d lorda Northa, jest przeciwny niepodleg�o�ci kolonii ameryka�skich.
- Ukazuje si� I tom (rozdz. l-16) Zmierzchu i upadku cesarstwa rzymskiego (obejmuje okres od r. 180 do ok. r. 325). Wzbudza on olbrzymie zainteresowanie i ma kilka nowych nak�ad�w w ci�gu paru miesi�cy.
- Gibbon zajmuje intratne stanowisko komisarza do spraw handlu i plantacji; traci je wraz z upadkiem gabinetu lorda Northa.
- Ukazuje si� drukiem II i III tom Zmierzchu i upadku (rozdz. 17-26 i 27-38; obejmuj� okres od ok. r. 325 do ok. r. 500).
- Trzeci pobyt w Lozannie i Szwajcarii. Gibbon �wi�ci triumfy w �wiecie intelektualnym i towarzyskim oraz przyjmuje liczne wizyty �wczesnych wa�nych osobisto�ci z zagranicy.
- Uko�czenie Zmierzchu i upadku.
- Jedenastomiesi�czny pobyt w Londynie celem wydania tom�w IV-VI (rozdz. 39^7,48-57, 58-71; od ok. r. 500 do r. 1453), kt�re uka�� si� w pocz�tkach maja 1788 roku.
- Pod wp�ywem alarmuj�cych wie�ci z Francji Gibbon opuszcza Lozann�, udaj�c si� do Londynu, gdzie musi si� podda� operacji.
- �mier� Gibbona.Rozdzia� pierwszy
OBSZAR I POT�GA WOJSKOWA CESARSTWA ZA CZAS�W ANTONIM�W
W drugim wieku ery chrze�cija�skiej Cesarstwo Rzymskie obejmowa�o najpi�kniejsze po�acie �wiata i najbardziej cywilizowan� cz�� ludzko�ci. Granic tej rozleg�ej monarchii strzeg�a staro�ytna s�awa i zdyscyplinowane m�stwo. Pod �agodnym, a przecie� pot�nym wp�ywem praw i obyczaj�w poszczeg�lne prowincje stopniowo po��czy�y si� w jedn� ca�o��. Mieszka�cy tych prowincji, rozmi�owani w pokoju, cieszyli si� korzy�ciami p�yn�cymi z bogactwa i zbytku, cz�sto ich nawet nadu�ywaj�c. W nale�ytym poszanowaniu zachowywano idea� swob�d obywatelskich. Najwy�sz� w�adz� nominalnie mia� rzymski senat, kt�ry przekazywa� cesarzowi wszelkie niezb�dne do rz�dzenia uprawnienia wykonawcze. W ci�gu szcz�liwego okresu trwaj�cego z g�r� osiemdziesi�t lat rz�dzi�y pa�stwem cnota i zdolno�ci takich cesarzy, jak Nerwa, Trajan, Hadrian i dwaj Antoninowie. Celem rozdzia�u niniejszego i dw�ch nast�pnych jest opisanie kwitn�cego stanu Cesarstwa za ich panowania; a potem, poczynaj�c od �mierci Marka Aureliusza, wy�uszczenie najwa�niejszych okoliczno�ci schy�ku i upadku tego Cesarstwa: przewrotu, kt�ry na zawsze pozostanie w pami�ci narod�w �wiata i kt�rego skutki jeszcze dzi� daj� si� odczu�.
Rzymianie dokonali najwa�niejszych swoich podboj�w za czas�w Rzeczypospolitej; po utworzeniu Cesarstwa cesarze przewa�nie zadowalali si� utrzymywaniem pod swoj� w�adz� tych kraj�w, kt�re Rzym ju� zdoby� dzi�ki polityce senatu, �ywemu wsp�zawodnictwu konsul�w oraz wojennemu zapa�owi ludu. Szybko po sobie nast�puj�ce tryumfy wype�niaj� pierwsze siedem wiek�w, dopiero Augustowi przypad�o w udziale porzucenie pysznych zamys��w podbicia ca�ego �wiata i wprowadzenie do obrad senatu ducha umiaru. Z usposobienia, jak i ze wzgl�du na sytuacj� polityczn� nastawiony pokojowo, z �atwo�ci� doszed� do wniosku, �e Rzymowi, stoj�cemu wtedy na tak wynios�ych wy�ynach, zmienne koleje wojny mog� przynie�� znacznie wi�cej szkody ni� korzy�ci i �e prowadzenie wojen na dalekich kresach pa�stwa staje si� z ka�dym dniem coraz trudniejsze, wynik tych wojen coraz bardziej w�tpliwy, posiadanie za� podbitych obszar�w coraz to bardziej niepewne i mniej zyskowne. Zbawiennym tym refleksjom przyda�o jeszcze wi�kszej wagi zdobyte
2 - Gibbon t. l18
Rozdzia� pierwszy
przez Augusta do�wiadczenie, skutecznie go przekonuj�c o tym, �e polityka roztropna a energiczna pozwoli mu �atwo uzyska� nawet od najgro�niejszych barbarzy�c�w wszelkie ust�pstwa, jakich by mog�o wymaga� bezpiecze�stwo Rzymu albo jego godno��. W rezultacie bez wystawiania swojej osoby i legion�w na groty Fart�w uzyska� w drodze zaszczytnego traktatu zwrot sztandar�w i je�c�w zagarni�tych podczas kl�ski Krassusa.1
W pocz�tkach jego panowania wodzowie rzymscy usi�owali dokona� podboju Etiopii i Arabii Felix. Zapu�cili si� bez ma�a tysi�c mil na po�udnie od zwrotnika; ale upalny klimat wkr�tce odpar� naje�d�c�w i ochroni� niewojowniczych mieszka�c�w tych odleg�ych krain.2 Kraje Europy P�nocnej na og� nie by�y warte wydatk�w i trud�w podboju. Bory i mokrad�a Germanii zaludnia�o krzepkie plemi� barbarzy�c�w gardz�cych �yciem, je�li �ycie to mia�o by� pozbawione wolno�ci, a chocia� w pierwszym natarciu na poz�r ulegli przewadze pot�gi rzymskiej, wkr�tce potem zadziwiaj�cym aktem rozpaczy odzyskali niepodleg�o�� i przypomnieli Augustowi, �e fortuna ko�em si� toczy.3 Po �mierci Augusta publicznie odczytano w senacie jego testament. Jako cenny legat przekazywa� on swoim nast�pcom rad�, �eby si� zadowalali pa�stwem w tych granicach, kt�re oznaczy�a chyba sama natura, tworz�c jego sta�e przedmurza: na zachodzie Ocean Atlantycki, na p�nocy Ren i Dunaj, na wschodzie Eufrat, a na po�udniu piaszczyste pustynie Arabii i Afryki.4
Na szcz�cie dla spokoju ludzko�ci �w system umiarkowania zalecany przez m�dro�� Augusta spotka� si� z ch�tnym przyj�ciem ze strony jego trwo�liwych i rozwi�z�ych najbli�szych nast�pc�w. Pierwsi cezarowie, zaj�ci gonitw� za rozkosz� albo sprawowaniem w�adzy tyra�skiej, rzadko kiedy ukazywali si� wojskom i mieszka�com prowincji; zgo�a te� nie mieli ochoty znosi�, aby te tryumfy, kt�rych im w�asna ospa�o�� poniecha� kaza�a, przyw�aszczyli sobie dzielnym dowodzeniem ich namiestnicy. Pozyskanie s�awy wojskowej przez poddanego uwa�ano za zuchwa�e wdzieranie si� w prerogatywy cesarskie; sta�o si� wi�c obowi�zkiem, jak r�wnie� le�a�o w interesie ka�dego dow�dcy rzymskiego strzec granic powierzonych jego opiece nie kusz�c si� o podboje, kt�re mog�yby si� okaza� nie mniej zgubne dla niego samego ni� dla pokonanych barbarzy�c�w.5
Jedynym nabytkiem, o kt�ry powi�kszy�o si� Cesarstwo Rzymskie w pierwszym wieku ery chrze�cija�skiej, by�a prowincja Brytania. W tym jednym jedynym przypadku zdo�ano sk�oni� nast�pc�w Cezara i Augusta do p�j�cia za przyk�adem tego pierwszego, a nie za rad� tego ostatniego. Ju� samo po�o�enie Brytanii w pobli�u wybrze�a Galii zdawa�o si� zach�ca� do zbrojnego najazdu, a przy tym dzia�a�y na ich chciwo�� pon�tne, chocia� w�tpliwe wiadomo�ci o istnieniu tam �owisk pere�.6 Poniewa� za� Brytani� uwa�ano za co� w rodzaju odr�bnego i odosobnionego �wiata, podb�j jej w�a�ciwie nie narusza� zasad powszechnie stosowanych na kontynencie. Po wojnie trwaj�cej oko�o czterdziestu lat, wszcz�tej przez najg�upszego,7 prowadzonej przez najroz-_____ _____________Cesarstwo za czas�w Antonin�w _______19
wi��lejszego, a zako�czonej przez najtch�rzliwszego ze wszystkich cesarzy, wi�ksza cz�� wyspy podda�a si� jarzmu rzymskiego.8 Poszczeg�lne plemiona Bryt�w odznacza�y si� m�stwem przez nikogo nie kierowanym i umi�owaniem swobody pozbawionym ducha jedno�ci. Chwyciwszy z dzik� zaciek�o�ci� za bro�, sk�ada�y j� albo obraca�y przeciwko sobie z ob��dnym brakiem sta�o�ci; tote� walcz�c w pojedynk�, kolejno dawa�y si� podbi�. Ani m�stwo Karak-takusa, ani rozpacz Boadycei, ani fanatyzm druid�w nie zdo�a�y uchroni� ich kraju od niewoli czy te� oprze� si� sta�ym post�pom wodz�w cesarskich, podtrzymuj�cych chwa�� narodow�, podczas gdy tron ha�bili najs�absi albo n�jrozpustniejsi z ludzi. W czasie gdy Domicjan, zamkni�ty w pa�acu, doznawa� tych samych trw�g, jakimi napawa� innych, jego legiony pod dow�dztwem zacnego Agrykoli zada�y kl�sk� u podn�a g�r Grampian zebranym wojskom Kaledo�czyk�w, a jego flota, odwa�nie si� zapuszczaj�c na nieznane i niebezpieczne morza, rozszerzy�a s�aw� or�a rzymskiego doko�a ca�ej wyspy. Od tej chwili uznano podb�j Brytanii za dokonany; Agrykola mia� zamiar dope�ni� swego powodzenia i zapewni� mu trwa�o�� �atwym zagarni�ciem Irlandii, na co, jego zdaniem, wystarczy�by jeden legion z paroma oddzia�ami pomocniczymi.9 Uwa�a�, �e mo�e by si� uda�o przekszta�ci� wysp� zachodni� w cenn� posiad�o�� i �e Brytowie ze wszystkich stron pozbawieni widoku i przyk�adu wolno�ci z mniejsz� niech�ci� nosiliby kajdany.
Ale wybitne zas�ugi Agrykoli wkr�tce spowodowa�y usuni�cie go ze stanowiska wielkorz�dcy Brytanii, co raz na zawsze po�o�y�o kres temu rozs�dnemu, cho� rozleg�emu planowi podboju. Jednak�e roztropny W�dz, zanim opu�ci� nowo zdobyt� prowincj�, pomy�la� o tym, �eby stacjonowanym tam garnizonom rzymskim zapewni� nie tylko w�adz� nad ni�, ale i bezpiecze�stwo. Zauwa�y�, �e dwie przeciwleg�e zatoki czy te�, jak sieje dzisiaj nazywa, szkockie friths przecinaj� prawie wysp� na dwie nier�wne cz�ci. Poprzez le��c� pomi�dzy tymi zatokami w�sk� po�a� ziemi szeroko�ci oko�o czterdziestu mil przeci�gn�� on lini� posterunk�w wojskowych, kt�r� nast�pnie za panowania Antonina Piusa wzmocniono wa�em z darni, wzniesionym na kamiennych podwalinach.10 Ten wa� Antonina, ci�gn�cy si� w niewielkiej odleg�o�ci na p�noc od dzisiejszych miast Edynburga i Glasgow, stanowi� granic� prowincji rzymskiej. Na p�nocnych kresach wyspy tubylcy Kaledo�czycy zachowali dzik� niepodleg�o��, zawdzi�czaj�c j� w nie mniejszym stopniu swojej biedzie, co odwadze. Ich cz�ste najazdy odpierano i w odwecie niszczono ich si�y; ale ich kraju nie podbito nigdy.11 Panowie najpi�kniejszych i najbogatszych po�aci kuli ziemskiej z pogard� odwracali si� od pos�pnych g�r ch�ostanych przez zimowe burze, od jezior spowitych w b��kitn� mg�� i od zimnych, bezludnych wrzosowisk, po kt�rych gromada nagich barbarzy�c�w goni�a le�ne jelenie.12
Taki by� stan granic rzymskich i takie panowa�y zasady w polityce Cesarstwa, pocz�wszy od �mierci Augusta a� do wst�pienia na tron Trajana. Ten ostatni -20 Rozdzia� pierwszy
w�adca cnotliwy i energiczny - otrzyma� wyszkolenie �o�nierza, a posiada� talenty wodza.13 W zaprowadzony przez jego poprzednik�w pokojowy system wdar�y si� sceny wojny i podboju, i legiony po d�ugiej przerwie ujrza�y na swoim czele cesarza-�o�nierza. Pierwsze swoje wyprawy Trajan skierowa� przeciwko najbardziej wojowniczemu ludowi, mieszkaj�cemu za Dunajem, a mianowicie Dakom, kt�rzy za panowania Domicjana bezkarnie l�yli majestat Rzymu.14 Si�� i zaciek�o�� w�a�ciw� barbarzy�com ��czyli oni z pogard� dla �ycia, kt�r� czerpali z gor�cej wiary w nie�miertelno�� i w�dr�wk� duszy.15 Decebal, kr�l Dak�w, okaza� si� rywalem godnym Trajana i, jak przyznaj� nawet jego wrogowie, nie zw�tpi� o losach w�asnych i swego kraju, dop�ki nie wyczerpa� wszelkich zasob�w zar�wno m�stwa, jak i polityki.16 Pami�tna ta wojna trwa�a z bardzo kr�tkim zawieszeniem broni lat pi��, a poniewa� cesarz m�g� - nikomu z tego nie zdaj�c sprawy - u�y� ca�ej pot�gi pa�stwa, zako�czy�a si� ca�kowit� pora�k� barbarzy�c�w.J 7 Nowa prowincja, Dacja, stanowi�ca drugi z kolei wy�om w zasadzie sformu�owanej przez Augusta, mia�a oko�o tysi�ca trzystu mil obwodu. Jej naturalnymi granicami by�y Dniestr, Cisa, czyli Ti-biscus, dolny bieg Dunaju oraz Morze Czarne. Dzi� jeszcze mo�na odnale�� �lady drogi wojskowej, wiod�cej znad Dunaju a� w pobli�e Benderu, miejscowo�ci s�ynnej w dziejach nowo�ytnych, a le��cej tam, gdzie obecnie przebiega granica cesarstwa tureckiego i rosyjskiego.18
Trajan pragn�� s�awy, a dop�ki ludzko�� b�dzie hojniej oklaskiwa�a swoich t�picieli ni� dobroczy�c�w, dop�ty ��dza chwa�y wojennej b�dzie wad� nawet najbardziej wznios�ych charakter�w. Pochwa�y na cze�� Aleksandra, przekazywane potomno�ci przez d�ugi zast�p poet�w i historyk�w, roznieci�y w umy�le Trajana niebezpieczne pragnienie dor�wnania Macedo�czykowi. Podobnie wi�c jak on, cesarz rzymski przedsi�wzi�� wypraw� przeciwko ludom Wschodu, wzdychaj�c jednak i ubolewaj�c nad tym, �e podesz�y wiek niewiele mu pozostawia nadziei na dor�wnanie s�aw� synowi Filipa.19 Mimo to sukcesy Trajana, jakkolwiek nietrwa�e, by�y szybkie i efektowne. Zniewie�ciali, rozbici niezgod� wewn�trzn� Partowie pierzchali przed jego or�em. Trajan w tryumfie kroczy� z biegiem rzeki Tygrys, od g�r arme�skich a� po Zatok� Persk�. Dozna� zaszczytu, �e by� pierwszym, a zarazem ostatnim wodzem rzymskim, jaki kiedykolwiek �eglowa� po tym odleg�ym morzu. Floty jego �upi�y wybrze�a Arabii, podczas gdy on sam na pr�no sobie pochlebia�, �e zbli�a si� do granic Indii.20 Codziennie podawano zdziwionemu senatowi nazwy nowych miejscowo�ci i nowych lud�w, kt�re uzna�y nad sob� w�adz� cesarza. Dowiadywa� si� senat, �e kr�lowie Bosporu, Kolchidy, Iberii, Albanii i Osrhoene, a nawet i sam monarcha partyjski przyj�li korony z r�k cesarza; �e niepodleg�e plemiona zamieszkuj�ce g�ry Medii i Karduchii b�agaj� go o opiek�; i �e tak bogate kraje, jak Armenia, Mezopotamia i Asyria, zosta�y sprowadzone do rz�du prowincji.21 Ale wskutek �mierci Trajana ju� wkr�tce �w wspania�y widnokr�g zaci�gn�� si� chmurami i s�usznie mo�na si� by�o obawia�, �e tak liczne a odleg�e narodyCesarstwo za czas�w Antonin�w 21
zrzuc� jarzmo, do kt�rego nie nawyk�y, skoro przesta�a je pow�ci�ga� ta pot�na r�ka, co im owo jarzmo narzuci�a.
Staro�ytne podanie g�osi�o, �e kiedy jeden z kr�l�w rzymskich za�o�y� Kapitol, b�g Terminus (kt�ry opiekowa� si� granicami i kt�rego, zgodnie z obyczajami owego wieku, przedstawiano w postaci wielkiego kamienia), jeden jedyny spo�r�d wszystkich pomniejszych b�stw odm�wi� ust�pienia miejsca w Kapitolu samemu Jowiszowi. Z uporu jego wyci�gni�to pomy�lny wniosek, kt�ry augurowie wy�o�yli jako niezawodn� przepowiedni�, �e granice pot�gi rzymskiej nigdy si� nie skurcz�.22 Przez wiele wiek�w wr�ba ta, jak to zwykle bywa, sama si� przyczynia�a do swego spe�nienia. Ale Terminus, cho� opar� si� majestatowi Jowisza, uleg� w�adzy cesarza Hadriana,23 kt�rego pierwszym aktem panowania by�o wyrzeczenie si� wszystkich wschodnich podboj�w Trajana. Przywr�ci� on Partom prawo wyboru niepodleg�ego w�adcy; wycofa� garnizony rzymskie z prowincji Armenii, Mezopotamii i Asyrii i, zgodnie z zasadami ustalonymi przez Augusta, ponownie ustanowi� Eufrat granic� Cesarstwa.24 Krytyka wysuwaj�ca zarzuty zar�wno przeciwko aktom publicznym w�adc�w, jak i przeciwko ich pobudkom osobistym, po�o�y�a na karb zawi�ci post�pek, kt�ry mo�na by przypisa� roztropno�ci i umiarkowaniu Hadriana. Zmienny charakter tego w�adcy, zdolnego na przemian do uczu� najbardziej niskich i najbardziej wznios�ych, mo�e temu podejrzeniu u�ycza� pewnych pozor�w s�uszno�ci. Trudno by mu by�o jednak ukaza� wy�szo�� swego poprzednika w jaskrawszym �wietle, ni� to uczyni�, wyznaj�c, �e nie podo�a zadaniu obrony zdobyczy Trajana.
Rozmi�owany w wojnie, ��dny w�adzy Trajan stanowi� wielce szczeg�lne przeciwie�stwo swego pe�nego umiaru nast�pcy. Nie mniej godna uwagi jest niestrudzona dzia�alno�� Hadriana w por�wnaniu z �agodnym spokojem umys�u, jaki cechowa� Antonina Piusa. �ycie Hadriana by�o jak gdyby jedn� nieustann� podr�, a poniewa� by� on nie tylko utalentowanym �o�nierzem i m�em stanu, ale i uczonym, wi�c zaspokaja� swoj� ciekawo�� podczas pe�nienia obowi�zk�w. Nie bacz�c na zmienno�� p�r roku i klimatu, maszerowa� pieszo, z go�� g�ow�, po �niegach Kaledonii i po skwarnych r�wninach G�rnego Egiptu; i w ca�ym Cesarstwie nie by�o ani jednej prowincji, kt�rej by ten monarcha w ci�gu swego panowania nie zaszczyci� obecno�ci�.25 Natomiast spokojne �ycie Antonina Piusa up�yn�o w Italii; w ci�gu dwudziestu trzech lat sprawowania rz�d�w dobrotliwy ten w�adca nie odby� ani jednej podr�y dalszej ni� ze swego pa�acu w Rzymie do zacisza willi w Lanuwium.26
Pomimo tej r�nicy w post�powaniu osobistym zar�wno Hadrian, jak i obaj Antoninowie przyj�li i jednolicie stosowali og�lne zasady systemu Augusta. Nadal wytrwale bronili godno�ci Cesarstwa nie usi�uj�c poszerza� jego granic. U�ywali wszelkich �rodk�w, na jakie im honor pozwala�, dla zjednania sobie przyja�ni barbarzy�c�w i usi�owali przekona� ludzko��, �e pot�g� Rzymu, wzniesion� ponad wszelkie pokusy podboju, podtrzymuje tylko zami�owanie do22
Rozdzia� pierwszy
�adu i sprawiedliwo�ci. W ci�gu d�ugiego okresu a� czterdziestu trzech lat ich cnotliwe trudy wie�czy�o powodzenie; i je�eli wy��czymy nieliczne i drobne utarczki zbrojne, kt�re legionom pogranicznym s�u�y�y do �wiczenia, to panowanie Hadriana i Antonina Piusa przedstawia pi�kny przyk�ad powszechnego pokoju.27 Najodleglejsze narody ziemi otacza�y czci� imi� rzymskie. Najbardziej nieokrzesani nawet barbarzy�cy cz�sto poddawali swoje spory pod rozjemstwo cesarza; a wsp�czesny historyk pisze, �e zdarzy�o mu si� widywa� pos��w, kt�rym odmawiano zaszczytu, o jaki si� ubiegali, a mianowicie zaliczenia ich do rz�du poddanych rzymskich.28
Trwoga przed or�em rzymskim dodawa�a powagi i godno�ci umiarkowaniu cesarzy. Zachowywali oni pok�j dzi�ki ustawicznym przygotowaniom do wojny i, kieruj�c si� sprawiedliwo�ci�, obwieszczali s�siednim narodom, �e r�wnie ma�o s� sk�onni �cierpie� zniewag�, jak j� zada�. Hadrianowi i starszemu z Antonin�w wystarczy�o samo okazywanie swojej pot�gi wojskowej, dopiero cesarz Marek pos�u�y� si� ni� przeciwko Fartom i Germanom. Zbrojne zaczepki barbarzy�c�w wywo�a�y oburzenie tego monar-chy-filozofa i w sprawiedliwej samoobronie Marek i jego wodzowie odnie�li wiele �wietnych zwyci�stw zar�wno nad Eufratem, jak i nad Dunajem.29 Obecnie wypada nam zaj�� si� przedmiotem tak wa�nym, jak ustr�j militarny Cesarstwa Rzymskiego, kt�ry to mu zapewnia� zar�wno pok�j, jak zwyci�stwo.
W uczciwszych czasach Rzeczypospolitej przywilej s�u�enia w wojsku zastrze�ony by� dla tych obywateli, co kochali ojczyzn�, mieli maj�tek wart tego