4503
Szczegóły |
Tytuł |
4503 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4503 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4503 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4503 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
POLSKA AKADEMIA NAUK KOMITET NEOFILOLOGICZNY
BARBARA Z. KIELAR
T�UMACZENIE I KONCEPCJE TRANSLATORYCZNE
WROC�AW WARSZAWA KRAK�W GDA�SK ��D� ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH WYDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK
1988
PRZEDMOWA
Celem pracy jest przedstawienie, czym jest t�umaczenie w �wietle wsp�czesnych bada� translatorycznych, kt�re wykorzystuj� relewantne wyniki bada� prowadzonych w ramach innych dyscyplin naukowych. Punkt ci�ko�ci spoczywa jednak na pierwszym cz�onie, idzie bowiem o pokazanie pewnego typu komunikacji j�zykowej. Rol� elementu porz�dkuj�cego odno�nie do cytowanych pogl�d�w r�nych autor�w na temat poszczeg�lnych aspekt�w t�umaczenia odgrywa fundamentalna koncepcja uk�adu translatorycznego (F. Grucza 1981, 1984, 1985, 1986) i wyr�nienie uk�adu og�lnego, uk�ad�w-typ�w i konkretnych uk�ad�w -translatorycznych. Idzie bowiem o to, aby w miar� mo�liwo�ci uporz�dkowa� cz�stkowe opinie i pogl�dy, �eby wy�oni� si� ja�niejszy obraz tego, czym jest . translacja; jakie s� jej formy realizacyjne; jakie wyst�puj� w niej mechanizmy lingwistyczne i psychiczne; jakie s� jej uwarunkowania kulturowe.
Nietrudno dostrzec wielopostaciowo�� komunikacji dwuj�zycznej z udzia�em po�rednika j�zykowego, mimo tego jednak wielu teoretyk�w uparcie d��y do utworzenia jakiej� globalnej formu�y, kt�ra pozwoli�aby rozstrzyga� wszelkie kwestie przek�adowe. Powstaje wi�c pytanie, jak modyfikowa� takie uog�lnienia, aby znalaz�y zastosowanie w poszczeg�lnych przypadkach t�umaczenia. Wydaje si�, �e ka�da taka globalna formu�a przedstawia jak�� warto�� i zas�uguje na wnikliw� analiz�, poniewa� krystalizuje si� w niej do�wiadczenie zawodowe wielu t�umaczy i wyniki obserwacji wielu dzia�a� translacyjnych.
T�umaczenie przebiega w ramach uk�adu translatorycznego. Celowe jest nie tylko rozpatrywanie tego uk�adu jako ca�o�ci, ale r�wnie� opisanie jego poszczeg�lnych element�w i zachodz�cych w nich zjawisk. W gr� wchodzi translator jako po�rednik komunikacyjny, tekst �r�d�owy i tekst przek�adu, nadawca pierwotny i odbiorca terminalny. Na szczeg�ln� uwag� zas�uguj� teksty, poniewa� na ich podstawie mo�na modelowa� procesy, kt�re zachodz� w translatorze.
Powszechnie przyjmuje si�, �e tekst przek�adu powinien by� ekwiwalentny w stosunku do orygina�u. Nie ma natomiast zgodno�ci, co do tego, na czym polega ekwiwalentno�� przek�adowa. Wed�ug jakich kryteri�w nale�y j� mierzy�? Czasem zak�ada si�, �e tekst, kt�ry uchodzi za przek�ad, jest z natury rzeczy ekwiwalentny, pozostaje wi�c zbadanie, z czego wynikaj� r�ne rodzaje ekwiwalentno�ci. Wa�ne te� okazuje si� rozr�nienie tekstu ekwiwalentnego i adekwatnego.
6
W literaturze przedmiotu wiele miejsca po�wi�ca si� rozwa�aniom nad tym, czy istniej� granice przek�adalno�ci. Mo�na w zwi�zku z tym zapyta�, czy do wytyczenia takich granic wystarczy powo�a� si� na przes�anki og�lnoteoretyczne, wynikaj�ce z natury j�zyk�w naturalnych i towarzysz�cych im kultur. Je�eli si�gniemy do praktyki translacyjnej, to oka�e si�, �e t�umaczenie jest w zasadzie wykonalne, a nieprzek�adalno�� jest wzgl�dna i stopniowalna.
W dalszych partiach rozprawy stawiam pytanie: Jak oceni� jako�� t�umaczenia? Wi��e si� ono z norm� przek�adu i krytyk� przek�adu, przy kt�rych okre�laniu nale�y odnie�� si� do odpowiednich typ�w uk�adu translatorycznego. T�umacz formu�uje tekst przek�adu uwzgl�dniaj�c w�a�ciwo�ci odbiorcy, aby osi�gn�� zamierzony przez nadawc� efekt komunikacyjny. Krytyk przek�adu powinien ustosunkowa� si� do wyboru �rodk�w j�zykowych dokonanego przez t�umacza, dysponuj�c w�asn� koncepcj� na temat tego, jak t�umaczy� dany tekst ze wzgl�du na parametry komunikacyjne.
Przedmiotem naszego zainteresowania s� nie tylko teksty pisane, ale r�wnie� teksty m�wione. Zajmiemy si� dwoma rodzajami t�umaczenia ustnego: symultanicznym i konsekutywnym, d���c do ich scharakteryzowania oraz opisania specyficznych mechanizm�w j�zykowych, jakie w nich dzia�aj�.
Koncepcji translatorski, rozwijanej przez F. Krucz� (1981,- 1984, 1985, 1986), oraz sporom o kszta�t nauki zajmuj�cej si� t�umaczeniem, po�wi�cony jest rozdzia� ko�cowy.
Ksi��ka zosta�a napisana z my�l� o translatorykach, studentach specjalizacji t�umaczeniowej, praktykuj�cych i przysz�ych t�umaczach oraz o tych wszystkich, kt�rzy interesuj� si� zjawiskiem t�umaczenia, jego istot�, formami i przebiegiem.
WST�P
W zwi�zku z burzliwym post�pem nauki i techniki oraz szybkim rozwojem �rodk�w masowego przekazu w �wiecie wsp�czesnym powsta�a konieczno�� prze�amania barier j�zykowych, kt�re hamuj� przep�yw stale rosn�cego zasobu informacji. Pr�by rozwi�zania tego niezwykle z�o�onego problemu przebiegaj� r�nymi torami.
Dla wielu ludzi racjonaln� rzecz� wydaje si� d��enie do szerokiego stosowania jakiego� uniwersalnego j�zyka, na wz�r �aciny w �redniowieczu. Najbardziej rozpowszechnionym sztucznym j�zykiem mi�dzynarodowym sta�o si� esperanto, kt�re sto lat temu utworzy� L. Zamenhof na materiale j�zyk�w europejskich, g��wnie roma�skich. Dzi� podejmuje si� na skal� mi�dzynarodow� dzia�ania zmierzaj�ce do upowszechnienia tego j�zyka. Obok esperanta pojawi�y si� inne j�zyki pretenduj�ce do uniwersalno�ci: ido (esperanto reformata), volapiik, interlingua (latino sine flexione), occidental. �aden ze sztucznych j�zyk�w nie zdo�a� jednak zaj�� miejsca j�zyk�w naturalnych jako podstawowych �rodk�w komunikacji.
Poszerzeniu mo�liwo�ci wzajemnego porozumiewania si� s�u�� w szczeg�lno�ci j�zyki o zasi�gu �wiatowym: angielski, rosyjski i chi�ski, a po nich zazwyczaj wymienia si� jeszcze hiszpa�ski i arabski oraz francuski, jako j�zyk tradycyjnie u�ywany w dyplomacji. Podobny zestaw j�zyk�w oficjalnych
przyjmuj� i lansuj� organizacje mi�dzynarodowe, np. Organizacja Narod�w, i Zjednoczonych.
Aby upowszechni� znajomo�� j�zyk obcych, a przede wszystkim j�zyk�w o zasi�gu �wiatowym, w poszczeg�lnych krajach intensyfikuje si� ich nauczanie w szko�ach �rednich i wy�szych oraz w ramach o�wiaty dla doros�ych. Oferuje si� przy tym r�wnie� znacznie �atwiejsze do przyswojenia, ograniczone kody, takie jak Basic English, francais fondamental, czy Grund
deutsch, Faktem jest, �e �aden ze wspomnianych dot�d �rodk�w nie zdo�a�
przezwyci�y� pluralistycznych i od�rodkowych tendencji w polityce i praktyce u�ywania j�zyk�w.
Na tym tle wyra�nie rysuje si� ogromna rola, jaka przypada dzi� t�umaczeniu, i to przede wszystkim tekst�w o tematyce naukowej, technicznej,
prawnej, politycznej - obok tradycyjnie uprawianego przek�adu dzie� lite-rackich.
Aby sprosta� gwa�townie rosn�cym potrzebom komunikacyjnym po drugiej wojnie �wiatowej podj�to, z jednej strony, problematyk� t�umaczenia
maszynowego, licz�c, �e mo�e ono w szybkim czasie radykalnie zmieni�
8
sytuacj�, a z drugiej strony - zainteresowano si� szkoleniem zawodowych t�umaczy.
Prace nad t�umaczeniem maszynowym przechodzi�y r�ne koleje. W latach pi��dziesi�tych i na pocz�tku lat sze��dziesi�tych panowa� wielki optymizm co do mo�liwo�ci osi�gni�cia w pe�ni automatycznego t�umaczenia tekst�w o wysokiej jako�ci. Prawdziwe trudno�ci tkwi�y jednak nie w technicznej, ale w lingwistycznej stronie problemu. Zagadnienie sprowadza�o si� do rozstrzygni�cia, przy zastosowaniu jakiego typu analizy (leksykalnej, morfologicznej, sk�adniowej, sematycznej), na jakim poziomie i w ramach jakiego odcinka tekstu (wyraz, fraza, zdanie, paragraf) maszyna mo�e wydoby� z tekstu niezb�dn� informacj� przek�adow� (por. A. Ludskanow 1973: 42). Rozwi�zanie tych kwestii opiera�o si� na modelowaniu j�zykowych dzia�a� cz�owieka.
Zawodne okaza�o si� rozwi�zywanie problem�w przek�adowych na poziomie leksykalnym, stosowane w pocz�tkowych stadiach bada� nad t�umaczeniem maszynowym. Nic wi�c dziwnego, �e Komitet Doradczy d/s Automatycznego Przetwarzania Danych J�zykowych (ALPAG), powo�any do �ycia przez rz�d Stan�w Zjednoczonych A. P., w raporcie przedstawionym w roku 1966 negatywnie oceni� mo�liwo�ci szybkiego uzyskania adekwatnego samodzielnego t�umaczenia maszynowego. Zalecenia Komitetu doprowadzi�y do radykalnego obci�cia fundusz�w z bud�etu federalnego na prowadzenie dalszych bada� w tym zakresie w o�rodkach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych' A. P. Inicjatyw� badawcz� przej�y natomiast korporacje przemys�owe, kt�re widzia�y szans� zastosowania system�w t�umaczenia maszynowego do specjalnych, ograniczonych potrzeb komunikacji mi�dzynarodowej. Dalsze badania nad t�umaczeniem maszynowym podj�to na poziomie syntaktyczno-semantycznym, a najnowsza IV generacja bada� rozwija si� na skal� eksperymentaln� w nawi�zaniu do systemu sztucznej inteligencji.
Obecnie uzyskuje si� w pe�ni zadowalaj�ce przek�ady maszynowe tekst�w, kt�re operuj� ograniczonym s�ownictwem i typowymi sformu�owaniami, np. urz�dzenie METEO w Montrealu od 1977 roku t�umaczy biuletyny meteorologiczne z j�zyka angielskiego na francuski. W innych systemach cz�owiek wsp�dzia�a z maszyn�, dokonuj�c wst�pnego opracowania redakcyjnego tekstu �r�d�owego (usuwa wieloznaczno�ci w drodze parafrazy, dzieli zdania na grupy wyrazowe itp.) albo przeprowadzaj�c ostateczn� redakcj� tekstu dostarczonego przez maszyn� (np. w systemie LOGOS). Maszyna mo�e r�wnie� tworzy� surowe t�umaczenie tekst�w naukowo-technicznych, zrozumia�e dla fachowc�w (rip. system SYSTRAN) (zob. K.H. Freigang 1984). Pr�cz tego rozwija si� automatyzacja �rodk�w wspomagaj�cych t�umacza w formie bank�w . termin�w lub s�ownik�w elektronicznych, np. w prowincji Quebec w Kanadzie od 1974 roku dzia�a Bank Terminologiczny oparty na za�o�eniach semantyki strukturalnej A. J. Greimasa.
Wprawdzie badania nad t�umaczeniem maszynowym przynios�y ograniczone wyniki natury praktycznej, niewsp�mierne do pierwotnych oczekiwa�, wp�yn�y one jednak w decyduj�cy spos�b na rozw�j teoretycznych rozwa�a� nad istot� t�umaczenia. Otworzy�y one nowe perspektywy badawcze dzi�ki odkryciu og�lnego charakteru procesu t�umaczenia, rozumianego jako szereg przekszta�ce� semiotycznych.
Drugi kierunek dzia�a�, kt�re prowadz� do pog��bionej refleksji naukowej nad procesem t�umaczenia, to podj�cie kszta�cenia zawodowych po�rednik�w j�zykowych. Stale rosn�ce spo�eczne zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych t�umaczy doprowadzi�o do powstania instytut�w, kret szko�� w tym zakresie, na uniwersytetach w Genewie, Moskwie, Waszyngtonie, Saarbriicken, Mainz/Germersheim, w Lipsku, Pradze, Belgradzie, Warszawie i wielu innych. Instytuty te prowadz� intensywn� dzia�alno�� naukowo-badawcz�, wymian� informacji naukowych oraz podejmuj� inicjatywy popularyzatorskie.
W Polsce wiod�c� rol� w zakresie bada� nad t�umaczeniem odgrywa Instytut Lingwistyki Stosowanej, utworzony w 1972 roku na Uniwersytecie Warszawskim (ca�okszta�t dzia�a� Instytutu przedstawia F. Grucza 1985: 9 i n.). W�r�d r�nych inicjatyw dydaktycznych Instytutu wymieni� nale�y systematyczne i profesjonalne szkolenie t�umaczy tekst�w nieliterackich w zakresie j�zyka angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego i polskiego, w formie studi�w stacjonarnych i podyplomowych. Z t� pioniersk� dzia�alno�ci� �ci�le wi��� si� zainteresowania badawcze pracownik�w Instytutu, skrupiaj�ce si� na poszczeg�lnych aspektach t�umaczenia. Ram� dla nich tworzy wysuni�ta przez F. Grucz� koncepcja uk�adu translatorycznego, kt�ra w powi�zaniu z jego oryginaln� koncepcj� j�zyka (zob. F. Grucza 1983) pozwala porz�dkowa� nagromadzon� wiedz� translatoryczn� i sprzyja g��bszemu zastanowieniu si� nad istot� zjawiska t�umaczenia. Na uwag� zas�uguje r�wnie� koncepcja translatoryki i fundowanie jej podstaw jako samodzielnej dyscypliny naukowej (F. Grucza 1981, 1984, 1985, 1986).
1. Komunikacja j�zykowa
Praktyczne t�umaczenie stanowi pewien rodzaj dzia�alno�ci j�zykowej w ramach specyficznych uk�ad�w komunikacyjnych. Oczywista staje si� wi�c przydatno�� modeli komunikacyjnych przy rozwa�aniu tego rodzaju proces�w (por. np. O. Kade 1968, 1980; G. Jager 1975; R. K. Minjar-Bie�oruczew 1980; F. Grucza 1981). Zanim jednak przejdziemy do om�wienia wybranej koncepcji tego typu uk�adu komunikacyjnego, kt�ra b�dzie stanowi�a ram� prowadzonych dalej rozwa�a�, zaczniemy od uwag wst�pnych na temat komunikacji mi�dzyludzkiej.
Komunikacja w sensie ��czno�ci informacyjnej jest procesem, w trakcie kt�rego ludzie wymieniaj� tre�ci my�lowe w spos�b uchwytny intersubiektywnie, za pomoc� sygna��w u�ytych w funkcji znak�w.
Ludzie wyra�aj� swoje my�li w r�nej formie, np. mimik�, gestem; ba rw� i kompozycj� w malarstwie; symbolami i formu�ami w matematyce i fizyce; sygna�ami �wietlnymi w komunikacji miejskiej. W ka�dym z tych przypadk�w funkcja znakowa polega na zast�powaniu: twory materialne, funkcjonuj�ce jako znaki, wskazuj� "poza siebie", s� znakami czego�, np. czerwone �wiat�o na skrzy�owaniu ulic zast�puje nakaz "nie przechodzi�!"
Wspomniane wy�ej znaki maj� jednak ograniczony zasi�g i zastosowanie. Natomiast uniwersalnymi �rodkami porozumiewania si� s� systemy znakowe stanowi�ce j�zyki naturalne, kt�re funkcjonuj� na zasadzie konwencji spo�ecznej. Stanowi� one systemy regu�, kt�re determinuj� umiej�tno�� okre�lonej grupy ludzi (spo�eczno�ci) porozumiewania si� za pomoc� wypowiedzi. Uniwersalno�� j�zyk�w polega na tym, �e s�u�� do wyra�ania wszelkich tre�ci my�lowych. Co wi�cej, inne rodzaje znak�w funkcjonuj� w kontek�cie j�zyka i w�a�ciwego mu my�lenia poj�ciowego i mog� by� interpretowane j�zykowo.
W procesie komunikacji wyst�puj� nast�puj�ce elementy: nadawca, wypowied� w formie sygna�u d�wi�kowego lub zapisu graficznego oraz odbiorca. Czynniki te: dzia�aj� w jakiej� sytuacji, s� "zanurzone" w otaczaj�cej je rzeczywisto�ci. Sytuacj�, kt�ra towarzyszy aktowi komunikacji, to konsytuacja, przy czym pr�cz bezpo�redniej konsytuacji w gr� wchodzi r�wnie� szeroko poj�ty kontekst spo�eczno-kulturowy.
Uczestnicy procesu komunikacji musz� umie� wytwarza� i /lub odbiera� sygna�y d�wi�kowe lub graficzne oraz umie� u�ywa� je w funkcji znak�w. Znaki zast�puj� obiekty oraz niepostrzegalne przedmioty w taki spos�b, ze ilekro� pojawi si� znak, tyle razy wyst�puje zamiast rzeczy lub klasy
11
przedmiot�w. Zast�pstwo to opiera si� na wzgl�dnej r�wnowarto�ci, tzn. warto�� sygna�u r�wna si� warto�ci oznaczanego zjawiska, na zasadzie umowy, czyli konwencji spo�ecznej co do zast�pstwa. Nazwy ��cz� si� ze zbiorem cech dystynktywnych oznaczanych przedmiot�w.
Wypowiedzi j�zykowe tworzy indywidualny podmiot, na kt�rego organy zmys�owe oddzia�ywaj� jakie� zjawiska rzeczywisto�ci, wywo�uj�c w jego �wiadomo�ci z�o�one procesy my�lowe. Na przebieg tych proces�w my�lowych wywieraj� wp�yw jego do�wiadczenia, wiedza, przekonania, odczucia, zdolno�� do rozumienia rzeczywisto�ci, zamierzenia itp., s�owem to, co G. Jager (1975: 1 nazywa "tre�ciami �wiadomo�ci".
Aby wyrazi� swoje my�li i intencje, czyli sw�j zamiar komunikacyjny, nadawca tworzy wypowiedzi stosuj�c okre�lone zasady "gry komunikacyjnej". Zasady te stanowi� zbi�r regu�: identyfikowania, rozk�adania, sk�adania i dyferencjowania. Aby porozumie� si� wystarczy zastosowa� przynajmniej podobne regu�y.
1.1. Akt komunikacji j�zykowej
Akt komunikacji j�zykowej mo�na roz�o�y� na akty cz�stkowe. Nadawca tworzy wypowied�, kt�ra ma przekaza� jego intencje. Odbiorca odszyfrowuje intencje nadawcy na podstawie okre�lonych regu�, na og� dopasowuj�c swoj� interpretacj� do w�asnych intencji i zamierze�.
w Przej�cie od sformu�owania my�li do wypowiedzi przebiega w kilku fazach (por. R. de Beaugrande i U. Dressler 1981: 38 i n.). Zaczyna si� od planu zakomunikowania czego� w jakim� celu pewnemu odbiorcy lub gronu odbiorc�w. Zamiarem m�wcy mo�e by� przekazanie informacji, zapytanie, wydanie rozkazu, wywarcie wra�enia na odbiorcy itp. Jednocze�nie m�wca dokonuje wyboru typu tekstu. Druga faza to tworzenie tre�ci my�lowej (ideation). W tych wczesnych stadiach tworzywem s� obrazy, u�wiadomione stany �wiata (minione, obecne, przysz�e), uczucia, pragnienia. W trzeciej fazie nast�puje rozwini�cie pomys�u (development) przez nadanie poszczeg�lnym elementom warto�ci komunikacyjnej, powi�zanie i ustawienie ich w pewnej kolejno�ci itp.. Proces my�lenia jest nie w pe�ni werbalny, ale staje si� taki, gdy tworzymy tekst. W fazie czwartej, wyra�enia (expression), m�wca dobiera ; bdp9wiednie wyra�enia sk�adowe, dzi�ki czemu ; zaczyna wy�ania� si� w�a�ciwy tekst. I wreszcie w pi�tej fazie (parsing)
powstaje ostateczny tekst jako linearny ci�g: element�w i struktur j�zykowych, tworz�cych okre�lon� struktur�. pozycyjn�.
Wyr�nione przez R. de Beaugrande i U. Dresslera (1981) fazy odzwierciedlaj� wprawdzie naturalny przebieg tworzenia tekstu, ale w praktyce komunikacyjnej fazy te nak�adaj� si� na. siebie i mog� wyst�powa� w innej kolejno ci, np. w miar� formowania tekstu zmienia si� wybrane uprzednio
wyra�enia lub wyb�r trafnego wyra�enia mo�e zmodyfikowa� pierwotn� , koncepcj�.
12
Akt komunikacji staje si� kompletny, gdy nadana wypowied� zostaje odebrana i zrozumiana przez odbiorc� na podstawie posiadanych regu� j�zykowych i tre�ci �wiadomo�ci. Proces rozumienia tekstu nie stanowi odwrotno�ci procesu jego tworzenia. Wprawdzie wyr�nia si� w nim analogiczne fazy, wyst�puj�ce - z natury rzeczy - w odwrotnej kolejno ci, ale trudno jest twierdzi�, �e odbiorca w pe�ni dochodzi do tego samego materia�u, od kt�rego zacz�� nadawca, tzn. do jego planu. Zdarza si� nawet, �e tw�rca tekstu d��y do ukrycia swego planu.
Rozumienie komunikatu r�ni si� jako�ciowo od nadawania: nadawca szuka� formy j�zykowej do wyra�enia swoich my�li, natomiast odbiorca stawia szereg hipotez co do znaczenia komunikatu. Do kwestii aktywnej roli odbiorcy przy interpretowaniu tekstu jeszcze wielokrotnie powr�cimy.
Efekt komunikacyjny polega na tym, �e odbiorca w jakim� stopniu pozna� tre�� my�low�, jak� chcia� zakomunikowa� nadawca. W dalszej za� kolejno�ci mo�e zosta� osi�gni�ty cel komunikacji w formie po��danych sposob�w zachowa� u adresat�w.
1.2. J�zykowe aspekty komunikacji
Takie skr�towe i schematyczne przedstawienie procesu bezpo�redniej komunikacji j�zykowej pozostawia, z natury rzeczy, wiele kwestii otwartych. Przede wszystkim nale�y na�wietli� j�zykowe aspekty komunikacji opieraj�c si� na pewnej koncepcji lingwistycznej. W dalszych rozwa�aniach powo�ywa� si� b�dziemy g��wnie na koncepcj� sformu�owan� przez F. Grucz� (1983). W gr� wchodz� nast�puj�ce perspektywy lingwistyczne:
1. J�zyk rozumiany jako inherentna w�a�ciwo�� indywidualnego m�wcy-s�uchacza przejawiaj�ca si� w jego umiej�tno�ci komunikacyjnego pos�ugiwania si� wypowiedziami (F. Grucza 1983: 318); 2. J�zyk jako spo�eczny kod stanowi�cy w�asno�� okre�lonej grupy lub spo�eczno�ci; 3. J�zykowe w�a�ciwo�ci wypowiedzi; 4. Lingwistyczne modele j�zyka.
Ludzie potrafi� czynnie bra� udzia� w aktach komunikacji mownej dzi�ki temu, �e s� w posiadaniu pewnych zasad-regu� i �e potrafi� praktycznie pos�ugiwa� si� nimi. Owe regu�y czy te� prawa rz�dz� komunikacj� ludzk� w okresie tworzenia i nadawania wypowiedzi, odbierania i r�nicowania wypowiedzi, jak r�wnie� przyporz�dkowywania znacze� wyra�eniom oraz wyra�e� znaczeniom. Zbi�r wszystkich regu� bod�cych w posiadaniu i w�adaniu danego m�wcy-s�uchacza stanowi jego j�zyk albo idiolekt (F. Grucza 1983: 300). W przyj�tym tu rozumieniu j�zyk stanowi inherentn� w�asno�� m�wcy-s�uchacza.
Cytowana koncepcja trafnie odzwierciedla rzeczywisto�� j�zykow� (por. r�wnie� J. Baudouin de Courtenay 1903: 267). J�zyk istnieje w m�zgach konkretnych ludzi. Jest to ich w�a�ciwo�� wrodzona w sensie predyspozycji genetycznej oraz nabyta z uwagi na to, �e formuje si� przez interakcj� ze �rodowiskiem spo�ecznym.
13
i W�r�d w�a�ciwo�ci j�zykowych m�wc�w-s�uchaczy F. Grucza (1983: 422) a wyr�nia w�a�ciwo�ci formacyjne, kt�re umo�liwiaj� ludziom tworzenie sygna�owych postaci wypowiedzi, oraz w�a�ciwo�ci funkcyjne, kt�re umo�liwiaj� im instrumentalne pos�ugiwanie si� wypowiedziami. Z kolei w�a�ciwo�ci funkcyjne m�wc�w-s�uchaczy dziel� si� na semantyczne i pragmatyczne. Sprawno�ci semantyczne odnosz� si� do zwi�zk�w istniej�cych potencjalnie, w p�aszczy�nie systemu j�zykowego, mi�dzy poszczeg�lnymi znacz�cymi jednostkami danego j�zyka a oznaczanymi przez nie tre�ciami i odwrotnie. Natomiast sprawno�ci pragmatyczne pozwalaj� m�wcom-s�uchaczom u�ywa� jednostek oznaczaj�cych danego j�zyka w konkretnych sytuacjach komunikacyjnych (F. Grucz� 1983: 424). W�a�ciwo�ci pragmatyczne pozwalaj� m�wcy wybra� w�a�ciw� odmian� j�zyka (socjolekt, dialekt itp.) lub w�a�ciwy styl, w zale�no�ci od czynnik�w wyst�puj�cych w danym akcie komunikacji (partner�w, cel�w komunikacji i jej warunkach, natomiast s�uchaczowi pozwalaj� interpretowa� wypowiedzi, rozumie� je, ocenia� �rodki j�zykowe wykorzystane
przez nadawc� oraz odpowiednio na nie reagowa� (F. Grucza 1983:425). Zwr�cili�my uwag� na to, co rozumie si� przez w�a�ciwo�ci "pragmatyczne", antycypuj�c dalszy tok naszych rozwa�a� oraz licz�c si� z faktem, �e okre�lenie to jest u�ywane w literaturze przedmiotu w spos�b wieloznaczny.
Idiolekty os�b wchodz�cych w sk�ad pewnej spo�eczno�ci j�zykowej nie s� identyczne, ale podobne do siebie w tym sensie, �e zawieraj� analogiczne elementy. Tak wi�c dialekty, socjolekty czy nacjolekty stanowi� cz�ci wsp�lne zbior�w regu� sk�adaj�cych si� na j�zyki indywidualne, s� wypadkow� zbioru okre�lonego rodzaju idiolekt�w (F. Grucza 1983: 300). Pewne r�nice we w�a�ciwo�ciach j�zykowych m�wc�w-s�uchaczy nie przeszkadzaj� im zazwyczaj we wzajemnym zrozumieniu si�, przynajmniej w jakim� stopniu.
Narz�dziem komunikacji s� wypowiedzi jako obiekty sygna�owe spe�niaj�ce funkcje materialnych no�nik�w warto�ci znaczeniowych. Inherentn� w�a�ciwo�ci� wypowiedzi s� tej , ich w�a�ciwo�ci, na kt�rych opiera si� ich fonemiczna i- grafematyczna poznawalne, ich identyfikacja i dyferencjacja (por. F. Grucza 1983: 294):
Natomiast znaczenie jest w�a�ciwo�ci� przypisywan� wypowiedziom przez m�wc�w-s�uchaczy: nadawca wyra�a znakowo swe tre�ci mentalne, emocjonalne, sw� wiedz� itp., za� odbiorca interpretuje wypowiedzi zgodnie ze swoj� wiedz� j�zykow� i pozaj�zykow�, nastawieniem, d��eniami itp. Rzadko kiedy wyst�puje pe�na zbie�no�� nadawczo-odbiorcza wypowiedzi, ale w wielu przypadkach u�ci�lanie okazuje si� zb�dne.
Ze .wzgl�du na intersubiektywny, spo�eczny charakter gramatyki i semantyki j�zyka, w kt�rym wypowiedzi zosta zrealizowane, nabieraj� one charakteru fakt obiektywnych, a ich znaczenia staj� si� dost�pne dla ka�dego, kto posiad� umiej�tno�� pos�ugiwania si� tym j�zykiem oraz dysponuje okre�lon� wiedz� przedmiotow�. Ten aspekt komunikacji j�zykowej trafnie na�wietla koncepcja, wed�ug kt�rej tekst stanowi ofert� informacji dla potencjalnych odbiorc�w (K. Reiss i H. J. Vermeer 1984: 19).
14
Jeszcze jedn� wa�n� perspektyw� lingwistyczn� w badaniach komunikacji j�zykowej jest ujmowanie j�zyka jako konstruktu poj�ciowego, idealnego obiektu utworzonego dla odwzorowania zjawisk obiektywnie istniej�cej rzeczywisto�ci, a wi�c modelu. W dalszym ci�gu naszych rozwa�a� b�dziemy powo�ywa� si� na r�ne modele systemu j�zykowego, z kt�rymi wi��� sig pogl�dy poszczeg�lnych badaczy.
1.2.1. Pragmatyczne aspekty tekstu
Wed�ug semiotycznej koncepcji C. W. Morrisa (1946) pragmatyka bada relacj� mi�dzy znakami a lud�mi u�ywaj�cymi ich w procesie komunikacji. Innymi s�owy, idzie o badanie wyboru formatyw�w (tj. element�w lub po��cze� element�w stanowi�cych baz� materialn� kodu j�zykowego : fonologicznych, morfologicznych i sk�adniowych przez nadawc� i ich odpowiednie przyporz�dkowanie przez odbiorc� (A. Neubert 1968: 24).
G. Jager (1975: 101 i n.) wskazuje, ze tworz�c tekst nadawca dokonuje szeregu wybor�w, kt�re kszta�tuj� profil pragmatyczny tekstu. Pierwsza decyzja dotyczy samego utworzenia tekstu, z czym wi��e si� rozstrzygni�cie co do jego formy (czy ma to by� twierdzenie, pytanie, rozkaz czy �yczenie). Drugi wyb�r skupia si� na tym, co ma by� wyra�one tekstem, w zale�no�ci od tego, kim jest partner komunikacyjny. Te dwa aspekty pragmatyczne znajduj�. wyraz w tek�cie, w jego znaczeniu signifikatywnym i w rozcz�onkowaniu zda� na temat i remat. Trzecie pytanie brzmi : jak? i dotyczy wyboru j�zyka (subj�zyka, dialektu, socjolektu) oraz takich kwestii, jak naruszenie zasad poprawno�ci j�zykowej. Czwarta decyzja dotyczy wyboru konkretnych �rodk�w j�zykowych przy formu�owaniu tekstu.
Ostatecznie G. Jager (1975: 105) okre�la intralingwalne znaczenia pragmatyczne jako te znaczenia, kt�re charakteryzuj� autora i adresat�w tekstu z uwagi na przynale�no�� u�ytych �rodk�w j�zykowych do stylu funkcjonalnego lub pewnej warstwy stylistycznej. Nale�� tu r�wnie� te znaczenia, kt�re. wynikaj� z u�ycia w tek�cie kilku j�zyk�w (subj�zyk�w, dialekt�w, socjolekt�w) albo niezwyk�ego sposobu u�ycia j�zyka lub jego �rodk�w. Znaczenia pragmatyczne maj� charakter spo�eczny.
1.3. Wsp�lna wiedza uczestnik�w procesu komunikacji
Drugim aspektem, kt�ry zas�uguje na szczeg�ln� uwag�, jest wsp�lna wiedza, z jakiej korzystaj� uczestnicy procesu komunikacji przy wymianie informacji. Wsp�lna wiedza w jakim� zakresie. Idzie wi�c nie tylko o przynale�no��
15
do tej samej spo�eczno�ci kulturowej; przy kt�rej zacieraj� si� r�nice j�zykowe, np. przynale�no�� do kr�gu kultury europejskiej czy te� przynale�no�� do tej samej spo�eczno�ci j�zykowej, co niekoniecznie pokrywa si� z przynale�no�ci� do tego samego organizmu pa�stwowego. Wchodz� tu w gr� liczne grupy o tej samej specjalizacji zawodowej, o podobnych pogl�dach politycznych, religijnych itp. Z takich powi�za� wynika orientacja co do stanu spraw i ich ocen, st�d H. H. Clark i C. R. Marshall (1981 : 37) m�wi� o wsp�cz�onkostwie w spo�eczno�ci (community co-membership); kt�re pojawia si�, gdy np. s�dzia prowadzi przew�d s�dowy z udzia�em os�b spieniaj�cych okre�lone funkcje; gdy lekarz porozumiewa si� ze swoimi chorymi, a nauczyciel z uczniami.
Ka�dy cz�onek danej spo�eczno�ci odgrywa wiele r�l (np. lekarza, nauczyciela, ojca, itp.) w r�nych przedzia�ach czasowych. Z dan� rol� ��czy si� g��wna znajomo�� przedmiot�w, stan�w rzeczy oraz szczeg�owa znajomo�� spraw lokalnych. Z natury rzeczy orientacja w danej dziedzinie �ycia czy wiedzy nie musi poci�ga� za sob� podzielania tych samych pogl�d�w i ocen.
Uczestnicy danego procesu komunikacji dostosowuj� swoje teksty do wyplenianej roli, por. np. podzia� r�l mi�dzy nauczycielem a uczniem; s�dzi�, prokuratorem, �wiadkiem a pods�dnym; sprzedawc� a kupuj�cym.
b) fizyczna wsp�obecno�� (H. H. Clark i C. R. Marshall 1981: 38 i n.), kt�ra mo�e polega� na bezpo�rednim kontakcie, gdy A rozmawia z B, lub nawi�zywa� do wsp�lnych uprzednich do�wiadcze�. Na podstawie dzia�ania fantazji lub wyobra�ni mo�na r�wnie� przewidzie� potencjaln� wsp�obecno�� fizyczn�, kt�r� zak�ada si� jako czynnik umo�liwiaj�cy porozumiewanie si�.
1.4. Aspekty natury psycholingwistycznej
Na uwag� zas�uguj� r�wnie� sposoby przedstawienia z�o�onych proces�w
natury psycholingwistycznej le��cych u podstaw my�lenia i wyra�ania my�li i w formie j�zykowej.
Stoj�c wobec faktu, �e cz�owiek dzia�a w niezwykle z�o�onej rzeczywisto�ci, a dysponuje przy tym ograniczonymi mo�liwo�ciami przetwarzania informacji, nowoczesna psychologia kognitywna zag��bia si� w kwestie mentalistyczne, takie jak wybi�rcze filtrowanie do�wiadczenia, konstrukcja wybi�rczych przedstawie� zjawisk �wiata zewn�trznego w pami�ci czy te� strategie koordynowania przetwarzanych informacji.
Percepcj� przedstawia si� jako seri� konstrukcji i hipotez, kt�re stanowi� podstaw� dzia�ania a� do momentu wykazania ich b��dno�ci i zast�pienia zmodyfikowanymi lub nowymi hipotezami.
Maj�c wewn�trzny model �wiata, cz�owiek mo�e dzieli� nap�ywaj�c� informacj� na cz�ci �atwiejsze do przyswojenia. Model ten, zakodowany i przechowywany w m�zgu, pozwala na sprawne klasyfikowanie i przetwarzanie nap�ywaj�cych danych (por. J. Miller 1985). W tym miejscu warto zauwa�y�, �e cz�owiek modeluje nie tylko sw� wiedz� o �wiecie. R�wnie�
16
j�zyk jako przekszta�cona forma �wiata modeluje �wiat na skal� spo�eczn�, a na skal� indywidualn� przyswojony j�zyk modeluje my�li podmiotu.
1.4.1. Modelowanie proces�w rozumienia i tworzenia tekst�w
W takim w�a�nie kierunku id� m.in. rozwa�ania T. A. van Dijka i W. Kintscha (1983), gdy przedstawiaj� procesy rozumienia tekst�w. W szczeg�lno�ci dotykaj� oni wa�nej kwestii podstaw okre�lania znaczenia oraz strategii komunikacyjnych. Autorzy ci zak�adaj�, �e s�owny sygna� wej�ciowy zostaje zdekodowany w formie listy atomowych s�d�w w sensie logicznym (propositions), kt�re organizowane s� w wi�ksze jednostki na podstawie pewnej struktury wiedzy, tworz�c sp�jn� baz� tekstow�. Z tej w�a�nie bazy tekstowej odbiorca konstruuje makrostruktur�, przedstawiaj�c� najbardziej podstawow� informacj� zawart� w bazie tekstowej. W procesie tym g��wn� rol� odgrywa nie tylko wiedza odbiorcy, ale r�wnie� jego przekonania, cele itd. R�wnolegle z tworzeniem hierarchicznie uporz�dkowanej bazy tekstowej powstaje model sytuacyjny, kt�ry ��czy wiedz� odbiorcy o �wiecie z informacj� zaczerpni�t� z odbieranego tekstu. Ko�cowy produkt rozumienia ��czy wielowarstwow� informacj�, obejmuje bowiem �lady pami�ciowe w�a�ciwego wej�ciowego sygna�u j�zykowego, znaczenie tekstu zar�wno na poziomie lokalnym, jak i globalnym oraz wp�yw tekstu na stan wiedzy odbiorcy (por. T. A. van Dijk i W. Kintsch 1983: X).
W przedstawionym wy�ej modelu kluczow� rol� spe�nia koncepcja s�du (propositii) rozumianego jako abstrakcyjny konstrukt teoretyczny, s�u��cy do okre�lania znaczenia lub tego, co jest wyra�one zdaniem w j�zyku naturalnym; w warunkach specyficznych ogranicze� kontekstowych, przez takie czynniki, jak m�wca, czas i miejsce wypowiedzi. W tym uj�ciu prawdziwo�� s�du zale�y od przyj�tego punktu odniesienia, to znaczy od tego, czy denotuje on stan rzeczy istniej�cy faktycznie w �wiecie, kt�ry ma opisywa� (w tak zwanym �wiecie intensjonalnym). Wspomniani autorzy (1983: 115) pr�buj� przedstawi� znaczenie zda� ��cz�c wyniki analizy logicznej (przez wyr�nienie predykat�w o pewnej liczbie miejsc i argument�w) z okre�leniem r�l semantycznych. takich jak sprawca, doznaj�cy putimuv), instrument, �r�d�o czy cel (Ch. J. Fillmore 1971: 42). Jasne jest jednak, �e analiza logiczna r�nego rodzaju wyra�e�, podobnie jak i struktur morfologicznych i syntaktycznych, nastr�cza ogromne trudno�ci i okazuje si� tylko cz�ciowo . przydatna. Niemniej jednak koncepcja ta stwarza pewien punkt odniesienia przy badaniu zjawisk komunikacji bezpo�redniej, jak i po�redniej, kt�ra jest przedmiotem naszego szczeg�lnego zainteresowania.
1.4.1.1. Strategie komunikacyjne
W procesie tworzenia i rozumienia tekst�w wa�n� rol� odgrywaj� strategie komunikacyjne stosowane przez m�wc�w-s�uchaczy (zob. np. C. Faerch i G. Kasper 1983).
17
W psychologii strategie oznaczaj� pewien rodzaj zachowa� poznawczych. Np. kontroli strategicznej podlega my�lenie lub rozwi�zywanie jakiego� zadania. 6strategie to �wiadome, kontrolowane dzia�ania, skierowane na osi�gni�cie okre�lonego celu. Procedura strategiczna polega na por�wnywaniu �rodk�w i cel�w oraz posuni��, tj. dzia�a� sk�adowych, prowadz�cych do wytyczonego celu. Strategia wymaga przetwarzania informacji na wy�szym szczeblu. W przypadku braku informacji stosuje si� strategi� pr�b i b��d�w.
Patrz�c na strategie z innego jeszcze punktu widzenia zauwa�amy ich zwi�zek ze stosunkowo trwa�ymi regu�ami czy konwencjami, jakie powstaj� w spo�ecze�stwie i reguluj� zachowania w spos�b standardowy. Ot� strategie s� osobniczymi sposobami stosowania regu� dla osi�gni�cia przez jednostk� pewnego celu. Dobra strategia okazuje si� w wi�kszo�ci przypadk�w skuteczna, ale nigdy nie osi�ga pe�nej niezawodno�ci.
Mo�na m�wi� r�wnie� o strategiach u�ycia j�zyka, chocia� te strategie systemu poznawczego zazwyczaj wykraczaj� poza �wiadom� kontrol� m�wi�cego (por. T. van Dijk i W. Kintsch 1983: 71 i n.). S� to zadania r�nego rodzaju i o r�nym zasi�gu, np. identyfikowanie d�wi�k�w sygna�u mownego lub liter tekstu pisanego, rozumienie znaczenia poszczeg�lnych wyraz�w i ca�ego tekstu. Na tworzenie i rozumienie tekstu jako cz�ci szerszego zadania uczestnictwa w jakiej� formie spo�ecznego procesu porozumiewania sk�ada si� bowiem ca�y szereg jasno okre�lonych zada� (np. identyfikacja d�wi�k�w czy liter) -oraz zada� mniej sprecyzowanych, do kt�rych w szczelno�ci nale�y semantyczna interpretacja zdania lub ca�ego tekstu. Niekt�re zadania cz�stkowe s� tylko lu�no zwi�zane z zadaniem podstawowym, jak to jest np. w przypadku rozumienia t�a wypowiedzi albo pogl�d�w autora tekstu.
Niemniej jednak mo�na - i nale�y - m�wi� o strategiach tworzenia i rozumienia tekst�w, poniewa� u�ytkownik j�zyka stoi przed wykonaniem lub zrozumieniem okre�lonego dzia�ania, na kt�re sk�ada si� szereg zada� cz�stkowych: Zadania sk�adowe nie s� oczywiste: mo�e brakowa� informacji albo informacja jest niepe�na; dopuszczalne okazuj� si� rozwi�zania alternatywne. Co wi�cej, strategie j�zykowe stanowi� uzupe�nienie regu� j�zykowych w specyficznych warunkach tworzenia wypowiedzi, spo�r�d kt�rych cytowani autorzy (1983: 73) wskazuj� w szczeg�lno�ci na nast�puj�ce:
1) cz�owiek ma ograniczon� pami��, zw�aszcza ograniczona jest pojemno�� tzw. pami�ci kr�tkotrwa�ej czy operacyjnej;
2) cz�owiek nie mo�e jednocze�nie przetwarza� wielu rodzaj�w informacji; 3) tekst ma charakter liniowy, natomiast wi�kszo�� regu� ma charakter hierarchiczny;
4) tworzenie i rozumienie wypowiedzi wymaga nie tylko informacji j�zykowej (semantycznej, gramatycznej, pragmatycznej), ale r�wnie� innej informacji, np. danych o kontek�cie, znajomo�ci �wiata, intencji, cel�w, plan�w partnera komunikacyjnego itp.
Strategie komunikacyjne pozawalaj� wi�c u�ytkownikowi j�zyka na wykonanie
18
zadania tworzenia lub rozumienia tekstu liniowo, na r�nych poziomach, przy uwzgl�dnieniu informacji r�nego rodzaju, w warunkach posiadania ograniczonej wiedzy.
Zatrzymajmy si� nad wybranymi strategiami interakcyjnymi, opartymi na danych semantycznych i pragmatycznych. Np. H. H. Clark i E. V. Clark (1977: 72 i n.) wskazuj� na dwie podstawowe zasady, kret znamionuj� pewne strategie. S� to zasada realno�ci i zasada wsp�dzia�ania. Pierwsza z nich dotyczy meritum _spraw, o kt�rych mewi si� i odnosi si� do zwi�zk�w, jakie zachodz� mi�dzy znaczeniem, dono�no�ci� i nasz� wiedz� o mo�liwych stanach spraw w �wiecie. S�uchacze interpretuj� tekst zak�adaj�c, �e m�wi�cy odwo�uj� si� do zbioru poj�� lub sytuacji, kt�re s� w stanie zrozumie�, tworz�c stopniowo wewn�trzny model danej sytuacji.
Druga zasada odnosi si� do sposobu wyra�enia danych tre�ci. Zosta�a ona sformu�owana przez H. P. Grice'a (1975: 45 i n.) w postaci czterech maksym wsp�dzia�ania w bezpo�rednich kontaktach komunikacyjnych, w rozmowach. ~Mo�na j� jednak rozci�gn�� na tworzenie i odbi�r tekst�w pisanych, przy kt�rych wsp�dzia�anie ma charakter po�redni. Z natury rzeczy bowiem tw�rca tekstu zak�ada istnienie jakiego� odbiorcy (cho�by potencjalnego), kryt. przyjmie tekst jako �rodek nawi�zania wsp�pracy. Z kolei odbiorca przyjmuje za�o�enie, �e dany tekst stanowi ofert� wsp�pracy -komunikacyjnej ze strony nadawcy. Wspomniane maksymy dotycz� ilo�ci, w sensie adekwatnej informatywno�ci wypowiedzi, jako�ci, polegaj�cej na d��eniu. Do m�wienia prawdy, oraz jasno�ci i jednoznaczno�ci w m�wieniu. Naruszenie kt�rej� maksymy powoduje zmian� znaczenia tekstu, np. "�wietnie si� popisa�e�!", u�yte jako komentarz do nagannego post�pku, zak�ada sarkazm. St�d te� odbiorca powinien stale zastanawia� si� nad tym, dlaczego m�wca wyrazi� si� w taki, a nie inny spos�b i odpowiednio interpretowa� jego dzia�ania.
1.4.1.2. Ramy poznawcze i interakcyjne
Na uwag� zas�uguje r�wnie� spos�b uj�cia wiedzy i jej udka przy tworzeniu i rozumieniu tekst. U�ytkownicy j�zyka przechowuj� w swym magazynie pami�ci pewne zespo�y wyraz�w i struktur, kt�re dominuj� przy tworzeniu okre�lonego typu tekst�w. Te ��cz�ce si� ze sob� elementy stanowi� rodzaj ramy dla m�wienia o poszczeg�lnych dziedzinach prze�y� czy do�wiadcze�. Elementy takiej ramy "wywo�uj�" si� wzajemnie w �wiadomo�ci m�wcy i s�uchacza (pisz�cego i czytelnika), poniewa� poj�ciowo odzwierciedlaj� zwi�zki uznawane za naturalne w danej grupie j�zykowej, kulturowej i spo�ecznej. Ramy stanowi� zakrojone na szerok� skal� zmagazynowane regulatory i uk�ady wiedzy. Ch. J. Fillmore (1976: 23) dostrzega celowo�� dokonywania opisu gramatyki i leksykonu danego j�zyka, ale r�wnie� opisu ram poznawczych i interakcyjnych, w tych bowiem kategoriach ona przedstawi� to, jak u�ytkownik j�zyka formu�uje swoje komunikaty, rozumie cudze komunikaty oraz tworzy sw�j model �wiata.
19
Rama poznawcza stanowi uk�ad element�w nale��cych do pewnej wi�kszej dziedziny, z kt�rych ka�dy umo�liwia dost�p do pozosta�ych potencjalnie relewantnych cz�ci sk�adowych oraz do ca�ej ramy, np. rama poznawcza zawieraj�ca terminy zwi�zane z aktem handlowym : buy, sell; pay, tost, spend, profit, bargain itd. (Ch. J. Fillmore 1976: 25).
Natomiast koncepcja ramy interakcyjnej (Ch. J. Fillmore 1976: 2~ sprowadza si� do kategoryzacji daj�cych si� wyr�ni� tre�ci wzajemnych oddzia�ywa�, kt�rych mog� do�wiadczy� m�wcy-s�uchacze danego j�zyka, w po��czeniu z informacj� na temat doboru odpowiednich formu� j�zykowych, np. rama "pozdrowienia", kt�rej sygna�y stanowi� tworzywo dla funkcji faktycznej, polegaj�cej na podtrzymywaniu kontaktu.
Z kolei dynamik� dzia�a� odzwierciedlaj� koncepcje scenariusza, schematu i planu (R. Schank, R. Abelson, 1977). Wiedz� m�wc�w-s�uchaczy w pewnym zakresie mo�na uj�� jako scenariusz, kt�rego elementy s�u�� jako instrukcja wskazuj�ca, co uczestnicy powinni wiedzie� b�d� czyni� w swoich rolach komunikacyjnych, np. scenariusz "restauracja" zawiera instrukcje dla go�cia, kelnera i kasjera, kret stosuje si� w ustalonym porz�dku. Scenariusze, stanowi�ce og�lne wzorce tekstowe, dziel� si� na poszczeg�lne sceny, zwane "schematami", kret s� szczeg�lnie widoczne np. na pocz�tku lub na zako�czenie rozmowy, lekcji czy ceremonii. Plan natomiast prowadzi osob� planuj�c� do okre�lonego celu.
Je�eli odbiorcy tekstu nie znaj�- danego tematu, trudno jest im znale�� w pami�ci w�a�ciw� ram�, schemat, plan czy scenariusz. Stosuj� wtedy z r�nym powodzeniem - posiadan� wiedz� wybi�rczo i przez analogi�.
Do koncepcji ramy, scenariusza, planu i' schematu, jako konfiguracji wiedzy pozaj�zykowej wp�ywaj�cej na kszta�t tekst�w, a uwarunkowanej spo�ecznie i kulturowo, powr�cimy przy omawianiu procesu t�umaczenia, w kt�rym nast�puje konfrontacja r�nych sposob�w widzenia �wiata i m�wienia o jego zjawiskach w spos�b w jakim� stopniu skonwencjonalizowany..
2. Komunikacja dwuj�zyczna z udzia�em po�rednika j�zykowego
Nasze dotychczasowe rozwa�ania dotyczy�y pewnych aspekt�w mi�dzyludzkiej komunikacji dwuj�zycznej, g��wnie "bezpo�redniej" w tym sensie, �e no�nikiem sygna�u s� w niej fale powietrza otaczaj�cego nadawc� i odbiorc�. Wst�p ten stanowi wprowadzenie do jeszcze bardziej z�o�onej kwestii komunikacji dwuj�zycznej z udzia�em t�umacza jako po�rednika komunikacyjnego. Udzia� takiego po�rednika staje si� konieczny w sytuacjach, w kt�rych partner A i partner B rzeczywi�cie nie potrafi� - b�d� te� zak�ada si�, �e z jakich� wzgl�d�w nie mog� - porozumiewa� si� ze sob� bezpo�rednio, poniewa� nie maj� wsp�lnego j�zyka. Zastrzec nale�y, �e sk�adowe dzia�ania w tego typu komunikacji nie musz� przebiega� (i cz�sto nie przebiegaj�) w tym samym czasie (symultanicznie) i w tym samym miejscu. Odst�p czasowy lub zmiana miejsca w poszczeg�lnych stadiach procesu wywiera pewien wp�yw na kszta�t komunikatu i mo�no�� porozumienia si� partner�w.
2.1. Uk�ad translatoryczny
Proces t�umaczenia dokonuje si� w uk�adzie komunikacyjnym, kryt. F. Grucza nazywa uk�adem translatorycznym i przedstawia schematycznie jak nast�puje (1981: 11):
W schemacie wyr�nione zosta�y nast�puj�ce elementy: nadawca prymarny (Np), odbiorca po�redni (Os), nadawca po�redni (Ns) i odbiorca terminalny (Ot).
Translatorem mo�e by� cz�owiek albo urz�dzenie techniczne dokonuj�ce translacji. Termin translacja przyj�� si� na wz�r terminu Translation, u�ywanego w literaturze niemieckoj�zycznej na oznaczenie poj�cia nadrz�dnego
21
w stosunku do Dolmetschen ( = t�umaczenie ustne) i Ubersetzen ( = t�umaczenie pisemne).
"Dwuj�zyczno��" komunikacji z udzia�em po�rednika komunikacyjnego (j�zykowego) polega na tym, �e porozumiewanie si� przebiega w dw�ch fazach. W fazie pierwszej, tj. nadawca pierwotny do translatora jako odbiorcy po�redniego tekstu w j�zyku (j 1), u�ywa si� j 1, zwanego �r�d�owym" ze wzgl�du na to, �e zastosowany zosta� w punkcie wyj�ciowym procesu komunikacji; w fazie drugiej, tj. translator jako nadawca po�redni do odbiorcy terminalnego tekstu, ubywa si� j�zyka docelowego, zwanego tak�e "j�zykiem przek�adu" albo "j�zykiem odbiorcy", albo j 2 . W procesie translacji na wej�ciu mamy wi�c tekst w j 1 (orygina�), a na wyj�ciu tekst w j2, zwany "translatem", "przek�adem" lub "t�umaczeniem", w sensie wyniku dzia�a� translatorskich.
2.1.1. Translator jako po�rednik j�zykowy
Z natury rzeczy centralne miejsce w�r�d obiekt�w uk�adu translatorycznego zajmuje translator. Jego dzia�anie opiera si� na elementarnych dzia�aniach j�zykowych s�uchania lub czytania (w funkcji odbiorcy po�redniego) i m�wienia lub pisania (w funkcji nadawcy po�redniego), ale nie ogranicza si� do nich. Celem t�umacza jest bowiem utworzenie funkcjonalnie ekwiwalentnego tekstu w j2, kryt. umo�liwi porozumienie mi�dzy nadawc� prymarnym i odbiorc� terminalnym.
G. Jager i G. Dalitz (1984: 18) okre�laj� po�rednika j�zykowego jako zarazem quasi-adresata i quasi-nadawc�. Wskazuj� tym samym na to, �e jest on w procesie komunikacji "osob� trzeci�", zainteresowan� przede wszystkim skutecznym przep�ywem informacji od nadawcy pierwotnego do odbiorcy terminalnego. Podobnie dostrzega usytuowanie t�umacza B. Mossop (1983: 249), traktuj�c go jako "sprawozdawc�" (rapporteur), kryt. stoj�c poza gronem odbiorc�w, kt�rych przewidzia� nadawca pierwotny, donosi odbiorcy terminalnemu o transakcji, jaka zachodzi (lub zasz�a) mi�dzy nadawc� pierwotnym a przewidywanymi przez niego adresatami w spo�eczno�ci komunikacyjnej j I. W tym ostatnim uj�ciu k�adzie si� jednak wi�kszy nacisk na rol� t�umacza jako tw�rcy tekstu przek�adu, kt�ry dokonuje szeregu wybor�w, uwzgl�dniaj�c okoliczno�ci towarzysz�ce procesowi translacji.
Podobn� opini� wypowiadaj� r�wnie� K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 86), kt�rzy polemizuj� z do�� neutralnym sformu�owaniem "po�rednik j�zykowy". Warto odnotowa� w tym miejscu, �e sp�r terminologiczny: "t�umacz" czy "po�rednik j�zykowy"; "t�umaczenie" czy "po�rednictwo j�zykowe nie zamyka si� jednak w ramach dyskusji nad rol� oznaczanego tym mianem uczestnika procesu komunikacji. Dla �cis�o�ci nale�y odnotowa� pogl�d; �e poj�cie= po�rednictwo j�zykowe' jest szersze, a, zarazem nadrz�dne w stosunku do translacji i adaptacji (O. Kade 1980: 81).
Podstawow� kwesti� jest okre�lenie w�a�ciwo�ci wyr�niaj�cych ludzi,
22
kt�rych nazywamy t�umaczami. Po�rednicy j�zykowi s� pewnym rodzajem m�wc�w-s�uchaczy, kt�rzy w jakim� zakresie opanowali j�zyki i j�zyk2 (ich okre�lone subj�zyki). Takiemu bilingwizmowi towarzyszy, z natury rzeczy, pewien stopie� bikulturyzmu, pozwalaj�cy trafnie interpretowa� zjawiska i sposoby zachowa� charakterystyczne dla danych spo�eczno�ci j�zykowych. Z bilingwizmu i bikulturyzmu wynika wprawdzie umiej�tno�� wyra�ania podobnych tre�ci w obu opanowanych j�zykach, nie jest jednak tak, �e ka�da osoba bilingwalna mo�e dzia�a� jako t�umacz profesjonalny. Na fakt ten zwr�ci� w szczeg�lno�ci uwag� B. Harris (1977), wykazuj�c r�nice jako�ciowe mi�dzy tzw. t�umaczeniem "naturalnym" i t�umaczeniem "profesjonalnym", kt�re odpowiada wysokim standardom.
Opr�cz bilingwizmu, zawodowego po�rednika j�zykowego powinna cechowa� umiej�tno�� dokonywania analizy znaczeniowej tekstu oraz r�nych przekszta�ce� tekstowych, np. upraszczania konstrukcji sk�adniowych. Powinien on zna� pary ekwiwalent�w j1 i j2 w ramach okre�lonej tematyki.
Powinien te� umie� konfrontowa� �rodki j�zykowe j1 i j2 pod wzgl�dem funkcjonalnym oraz mie� rozeznanie co do kontekstowych i konsytuacyjnych uwarunkowa� komunikacji j�zykowej.
Zawodowego po�rednika j�zykowego cechuje nawyk prze��czania si� z j 1 na j2. Jak to s�usznie podkre�la R. K. Minjar-Bie�oruczew (1980: 192), mechanizmy j�zykowe u zawodowych t�umaczy funkcjonuj� w ten spos�b, �e wyraz w jednym j�zyku stymuluje zwi�zki znaczeniowe w systemie drugiego j�zyka w ramach okre�lonego mikrosystemu tematycznego i stylistycznego. St�d te� np. najwi�ksz� trudno�� sprawia t�umaczowi konferencyjnemu przej�cie do nowej tematyki lub zmiana stylu, np. pojawienie si� terminu prawnego w tek�cie o tematyce og�lnej albo zmiana stylu z oficjalnego na poufa�y.
T�umacz musi ,wiedzie�, jak wyrazi� w tek�cie pewne tre�ci, a wi�c orientowa� si� w tym, co stanowi t�umaczenie adekwatne. Obowi�zuje go wi�c praktyczna wiedza j�zykowa i translacyjna, natomiast teoretyczna wiedza lingwistyczna i translatoryczna jest fakultatywna (F. Grucza 1983: 416).
Profesjonalizm wymaga, z natury rzeczy, wysokiej sprawno�ci dzia�ania translacyjnego.
W gr� wchodz� r�wnie� w�a�ciwo�ci pozaj�zykowe t�umacza profesjonalnego. Cechuje go odpowiedni zas�b wiedzy o przedmiocie, kt�rego dotycz� t�umaczone teksty. Aby zinterpretowa� semantyczno-pragmatyczne w�a�ciwo�ci tekstu w j 1, a nast�pnie sensownie sformu�owa� ekwiwalentny tekst w j2, t�umacz musi wiedzie�, o czym si� m�wi lub pisze, tzn. zna� odpowiedni� dziedzin� rzeczywisto�ci.
Przy okre�laniu kompetencji translacyjnej na og� odchodzi si� od sformu�owa� . globalnych, kt�re nios� daleko id�ce uog�lnienia i zmierza si� raczej do precyzowania wymog�w stawianych t�umaczowi dzia�aj�cemu w ramach okre�lonego typu uk�adu translatorycznego, co do kt�rego wiadomo, w jakim kierunku (z j�zyka A na j�zyk B czy odwrotnie) i w jakiej formie (t�umaczenie pisemne, ustne) odbywa si� translacja (zob. B. Z. Kielar 1986).
23
2.1.2. Nadawca prymarny
T�umacza interesuje pierwszy element uk�adu translatorycznego, tj. nadawca prymarny, poniewa� ma go zast�pi� i przekaza� jego intencje komunikacyjne, wyra�one w oryginale. Tekst natomiast jest makroznakiem, a wi�c zast�puje wiedz� podmiotow� na podstawie obowi�zuj�cej konwencji. Tekst �r�d�owy stanowi, jak ju� wspomnieli�my, ofert� informacji. Aby tekst rozszyfrowa� i przypisa� mu pewne znaczenie, t�umacz powinien wiedzie�, kim jest (lub by�) nadawca, w jakim kontek�cie kulturowym dziania(�), w jakiej sytuacji komunikacyjnej powsta�a wypowied�.
2.1.3. Odbiorca prymarny
Niekt�rzy badacze (np. E. A. Nida 1964, 1977; G. Jager i D. Miiller 1982) uwydatniaj� rol� jeszcze jednego elementu, nie przedstawionego wprawdzie w schemacie uk�adu translatorycznego, ale wyst�puj�cego w sytuacji komunikacyjnej j 1, mianowicie odbiorcy pierwotnego, tj. (faktycznego b�d� hipotetycznego) adresata komunikatu w j 1. Do kwestii tej powr�cimy przy omawianiu pewnych koncepcji ekwiwalencji tekstowej w t�umaczeniu.
2.1.4. Odbiorca terminalny
Kolejnym wa�nym elementem uk�adu translatorycznego jest odbiorca terminalny. T�umacz mo�e zna� odbiorc� terminalnego jako konkretn� osob� lub te� jako uczestnika typowej sytuacji komunikacyjnej, w tym r�wnie� jako przedstawiciela grupy, kt�ra rozporz�dza okre�lon� wiedz� j�zykow� i fachow� (np. fizyk�w, prawnik�w).
T�umacz tworzy tekst przek�adu maj�c na uwadze odbiorc�, jego zas�b wiedzy j�zykowej i pozaj�zykowej, jego zdolno�� odbioru i zrozumienia komunikatu, ze wzgl�du na potrzeb� osi�gni�cia odpowiedniego efektu komunikacyjnego.
Niezmiernie wa�ne staje si� wi�c okre�lenie tych tre�ci �wiadomo�ci, kt�re pozwalaj� odbiorcy przypisa� tekstowi pewne znaczenie. Na uwag� zas�uguje koncepcja tzw. "przes�anek rozumienia", wysuni�ta przez G. Jagera i D. Mullera (1982: 46 i n.), a przeformu�owana cz�ciowo w: G. Jager i G. Dalitz (1984: 50 i n.). Cytowani autorzy wymieniaj� nast�puj�ce czynniki
a) Opanowanie j�zyka, w kt�rym utworzony zosta� tekst. Na znajomo�� j�zyka sk�adaj� si� kompetencja gramatyczna, leksykalna i stylistyczna.
b) Znajomo�� przedmiotu, tj. znajomo�� czynnik�w spo�ecznego procesu poznania w sferze komunikacji, kt�rej dotyczy tekst, w po��czeniu ze znajomo�ci� klas stan�w faktycznych lub poszczeg�lnych stan�w faktycznych, kt�rych dotyczy tekst. Znajomo�� przedmiotu wi��e si� cz�ciowo ju� z opanowaniem danego j�zyka (lub subj�zyka), obejmuje bowiem znajomo�� znacze� �rodk�w j�zykowych, a znaczenia semantyczne odzwierciedlaj� wyniki spo�ecznego procesu poznania w danym zakresie. Wiedza j�zykowa i wiedza
24
pozaj�zykowa nak�adaj� si� wi�c na siebie w jakim� stopniu i wzajemnie warunkuj� si�.
c) Znajomo�� spo�ecznych ocen przyj�tych w danej spo�eczno�ci j�zykowej lub komunikacyjnej odno�nie do klas stan�w faktycznych lub poszczeg�lnych stan�w faktycznych, do kt�rych odnosi si� tekst.
d) Spo�ecznie okre�lone oczekiwania odbiorc�w odno�nie do komunikacyjnej warto�ci danego tekstu, kt�ry dotyczy okre�lonej sfery komunikacji i pewnych klas stan�w faktycznych b�d� poszczeg�lnych rzeczy, zjawisk itp.
e) Inteligencja odbiorc�w, kt�ra pozwala im m.in. dotrze� do podtekstu, zrozumie� aluzje, wyra�enia metaforyczne itp.
f) Aktualny stan psychiczny lub fizyczny w czasie odbioru tekstu.
g) Odbicie w �wiadomo�ci odbiorc�w danej sytuacji komunikacyjnej w w�skim tego s�owa znaczeniu, jak r�wnie� obraz autora tekstu w �wiadomo�ci odbiorc�w.
Rozwijaj�c koncepcj� przes�anek rozumienia konkretnego tekstu, G. Jager i G. Dalitz (1984: 51) zwracaj� uwag� na fakt, �e dla zrekonstruowania sensu komunikatu szczeg�ln� rol� odgrywaj� te tre�ci �wiadomo�ci, kt�re tworzy sam tekst, co pozwala na traktowanie go 'jako pewnej ca�o�ci.
Ograniczaj�c si� na wst�pie do rozwa�a� nad sytuacj� komunikacyjn� j1, G. Jager i D. Miiller (1982: 48) dziel� ca�o�� tekst�w tworzonych w j1 na takie a) w stosunku do kt�rych wszyscy cz�onkowie spo�eczno�ci j1 (w tym r�wnie� tw�rcy danego tekstu) maj� te same przes�anki rozumienia, dzi�ki czemu stanowi� potencjalnych odbiorc�w, oraz b) takie teksty, przy kt�rych mo�liwo�ci odbioru zarysowuj� si� specyficzne grupy odbiorc�w w ramach spo�eczno�ci j1, kt�re dysponuj� r�nymi przes�ankami rozumienia, wymienionymi w punktach a) do e). Teksty tej drugiej kategorii maj� r�n� warto�� komunikac