POLSKA AKADEMIA NAUK KOMITET NEOFILOLOGICZNY BARBARA Z. KIELAR TUMACZENIE I KONCEPCJE TRANSLATORYCZNE WROCŁAW WARSZAWA KRAKÓW GDAŃSK ŁÓD ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLIŃSKICH WYDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK 1988 PRZEDMOWA Celem pracy jest przedstawienie, czym jest tłumaczenie w œwietle współczesnych badań translatorycznych, które wykorzystujš relewantne wyniki badań prowadzonych w ramach innych dyscyplin naukowych. Punkt ciężkoœci spoczywa jednak na pierwszym członie, idzie bowiem o pokazanie pewnego typu komunikacji językowej. Rolę elementu porzšdkujšcego odnoœnie do cytowanych poglšdów różnych autorów na temat poszczególnych aspektów tłumaczenia odgrywa fundamentalna koncepcja układu translatorycznego (F. Grucza 1981, 1984, 1985, 1986) i wyróżnienie układu ogólnego, układów-typów i konkretnych układów -translatorycznych. Idzie bowiem o to, aby w miarę możliwoœci uporzšdkować czšstkowe opinie i poglšdy, żeby wyłonił się jaœniejszy obraz tego, czym jest . translacja; jakie sš jej formy realizacyjne; jakie występujš w niej mechanizmy lingwistyczne i psychiczne; jakie sš jej uwarunkowania kulturowe. Nietrudno dostrzec wielopostaciowoœć komunikacji dwujęzycznej z udziałem poœrednika językowego, mimo tego jednak wielu teoretyków uparcie dšży do utworzenia jakiejœ globalnej formuły, która pozwoliłaby rozstrzygać wszelkie kwestie przekładowe. Powstaje więc pytanie, jak modyfikować takie uogólnienia, aby znalazły zastosowanie w poszczególnych przypadkach tłumaczenia. Wydaje się, że każda taka globalna formuła przedstawia jakšœ wartoœć i zasługuje na wnikliwš analizę, ponieważ krystalizuje się w niej doœwiadczenie zawodowe wielu tłumaczy i wyniki obserwacji wielu działań translacyjnych. Tłumaczenie przebiega w ramach układu translatorycznego. Celowe jest nie tylko rozpatrywanie tego układu jako całoœci, ale również opisanie jego poszczególnych elementów i zachodzšcych w nich zjawisk. W grę wchodzi translator jako poœrednik komunikacyjny, tekst Ÿródłowy i tekst przekładu, nadawca pierwotny i odbiorca terminalny. Na szczególnš uwagę zasługujš teksty, ponieważ na ich podstawie można modelować procesy, które zachodzš w translatorze. Powszechnie przyjmuje się, że tekst przekładu powinien być ekwiwalentny w stosunku do oryginału. Nie ma natomiast zgodnoœci, co do tego, na czym polega ekwiwalentnoœć przekładowa. Według jakich kryteriów należy jš mierzyć? Czasem zakłada się, że tekst, który uchodzi za przekład, jest z natury rzeczy ekwiwalentny, pozostaje więc zbadanie, z czego wynikajš różne rodzaje ekwiwalentnoœci. Ważne też okazuje się rozróżnienie tekstu ekwiwalentnego i adekwatnego. 6 W literaturze przedmiotu wiele miejsca poœwięca się rozważaniom nad tym, czy istniejš granice przekładalnoœci. Można w zwišzku z tym zapytać, czy do wytyczenia takich granic wystarczy powołać się na przesłanki ogólnoteoretyczne, wynikajšce z natury języków naturalnych i towarzyszšcych im kultur. Jeżeli sięgniemy do praktyki translacyjnej, to okaże się, że tłumaczenie jest w zasadzie wykonalne, a nieprzekładalnoœć jest względna i stopniowalna. W dalszych partiach rozprawy stawiam pytanie: Jak ocenić jakoœć tłumaczenia? Wišże się ono z normš przekładu i krytykš przekładu, przy których okreœlaniu należy odnieœć się do odpowiednich typów układu translatorycznego. Tłumacz formułuje tekst przekładu uwzględniajšc właœciwoœci odbiorcy, aby osišgnšć zamierzony przez nadawcę efekt komunikacyjny. Krytyk przekładu powinien ustosunkować się do wyboru œrodków językowych dokonanego przez tłumacza, dysponujšc własnš koncepcjš na temat tego, jak tłumaczyć dany tekst ze względu na parametry komunikacyjne. Przedmiotem naszego zainteresowania sš nie tylko teksty pisane, ale również teksty mówione. Zajmiemy się dwoma rodzajami tłumaczenia ustnego: symultanicznym i konsekutywnym, dšżšc do ich scharakteryzowania oraz opisania specyficznych mechanizmów językowych, jakie w nich działajš. Koncepcji translatorski, rozwijanej przez F. Kruczę (1981,- 1984, 1985, 1986), oraz sporom o kształt nauki zajmujšcej się tłumaczeniem, poœwięcony jest rozdział końcowy. Ksišżka została napisana z myœlš o translatorykach, studentach specjalizacji tłumaczeniowej, praktykujšcych i przyszłych tłumaczach oraz o tych wszystkich, którzy interesujš się zjawiskiem tłumaczenia, jego istotš, formami i przebiegiem. WSTĘP W zwišzku z burzliwym postępem nauki i techniki oraz szybkim rozwojem œrodków masowego przekazu w œwiecie współczesnym powstała koniecznoœć przełamania barier językowych, które hamujš przepływ stale rosnšcego zasobu informacji. Próby rozwišzania tego niezwykle złożonego problemu przebiegajš różnymi torami. Dla wielu ludzi racjonalnš rzeczš wydaje się dšżenie do szerokiego stosowania jakiegoœ uniwersalnego języka, na wzór łaciny w œredniowieczu. Najbardziej rozpowszechnionym sztucznym językiem międzynarodowym stało się esperanto, które sto lat temu utworzył L. Zamenhof na materiale języków europejskich, głównie romańskich. Dziœ podejmuje się na skalę międzynarodowš działania zmierzajšce do upowszechnienia tego języka. Obok esperanta pojawiły się inne języki pretendujšce do uniwersalnoœci: ido (esperanto reformata), volapiik, interlingua (latino sine flexione), occidental. Żaden ze sztucznych języków nie zdołał jednak zajšć miejsca języków naturalnych jako podstawowych œrodków komunikacji. Poszerzeniu możliwoœci wzajemnego porozumiewania się służš w szczególnoœci języki o zasięgu œwiatowym: angielski, rosyjski i chiński, a po nich zazwyczaj wymienia się jeszcze hiszpański i arabski oraz francuski, jako język tradycyjnie używany w dyplomacji. Podobny zestaw języków oficjalnych przyjmujš i lansujš organizacje międzynarodowe, np. Organizacja Narodów, i Zjednoczonych. Aby upowszechnić znajomoœć język obcych, a przede wszystkim języków o zasięgu œwiatowym, w poszczególnych krajach intensyfikuje się ich nauczanie w szkołach œrednich i wyższych oraz w ramach oœwiaty dla dorosłych. Oferuje się przy tym również znacznie łatwiejsze do przyswojenia, ograniczone kody, takie jak Basic English, francais fondamental, czy Grund deutsch, Faktem jest, że żaden ze wspomnianych dotšd œrodków nie zdołał przezwyciężyć pluralistycznych i odœrodkowych tendencji w polityce i praktyce używania języków. Na tym tle wyraŸnie rysuje się ogromna rola, jaka przypada dziœ tłumaczeniu, i to przede wszystkim tekstów o tematyce naukowej, technicznej, prawnej, politycznej - obok tradycyjnie uprawianego przekładu dzień lite-rackich. Aby sprostać gwałtownie rosnšcym potrzebom komunikacyjnym po drugiej wojnie œwiatowej podjęto, z jednej strony, problematykę tłumaczenia maszynowego, liczšc, że może ono w szybkim czasie radykalnie zmienić 8 sytuację, a z drugiej strony - zainteresowano się szkoleniem zawodowych tłumaczy. Prace nad tłumaczeniem maszynowym przechodziły różne koleje. W latach pięćdziesištych i na poczštku lat szeœćdziesištych panował wielki optymizm co do możliwoœci osišgnięcia w pełni automatycznego tłumaczenia tekstów o wysokiej jakoœci. Prawdziwe trudnoœci tkwiły jednak nie w technicznej, ale w lingwistycznej stronie problemu. Zagadnienie sprowadzało się do rozstrzygnięcia, przy zastosowaniu jakiego typu analizy (leksykalnej, morfologicznej, składniowej, sematycznej), na jakim poziomie i w ramach jakiego odcinka tekstu (wyraz, fraza, zdanie, paragraf) maszyna może wydobyć† z tekstu niezbędnš informację przekładowš (por. A. Ludskanow 1973: 42). Rozwišzanie tych kwestii opierało się na modelowaniu językowych działań człowieka. Zawodne okazało się rozwišzywanie problemów przekładowych na poziomie leksykalnym, stosowane w poczštkowych stadiach badań nad tłumaczeniem maszynowym. Nic więc dziwnego, że Komitet Doradczy d/s Automatycznego Przetwarzania Danych Językowych (ALPAG), powołany do życia przez rzšd Stanów Zjednoczonych A. P., w raporcie przedstawionym w roku 1966 negatywnie ocenić możliwoœci szybkiego uzyskania adekwatnego samodzielnego tłumaczenia maszynowego. Zalecenia Komitetu doprowadziły do radykalnego obcięcia funduszów z budżetu federalnego na prowadzenie dalszych badań w tym zakresie w oœrodkach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych' A. P. Inicjatywę badawczš przejęły natomiast korporacje przemysłowe, które widziały szansę zastosowania systemów tłumaczenia maszynowego do specjalnych, ograniczonych potrzeb komunikacji międzynarodowej. Dalsze badania nad tłumaczeniem maszynowym podjęto na poziomie syntaktyczno-semantycznym, a najnowsza IV generacja badań rozwija się na skalę eksperymentalnš w nawišzaniu do systemu sztucznej inteligencji. Obecnie uzyskuje się w pełni zadowalajšce przekłady maszynowe tekstów, które operujš ograniczonym słownictwem i typowymi sformułowaniami, np. urzšdzenie METEO w Montrealu od 1977 roku tłumaczy biuletyny meteorologiczne z języka angielskiego na francuski. W innych systemach człowiek współdziała z maszynš, dokonujšc wstępnego opracowania redakcyjnego tekstu Ÿródłowego (usuwa wieloznacznoœci w drodze parafrazy, dzieli zdania na grupy wyrazowe itp.) albo przeprowadzajšc ostatecznš redakcję tekstu dostarczonego przez maszynę (np. w systemie LOGOS). Maszyna może również tworzyć surowe tłumaczenie tekstów naukowo-technicznych, zrozumiałe dla fachowców (rip. system SYSTRAN) (zob. K.H. Freigang 1984). Prócz tego rozwija się automatyzacja œrodków wspomagajšcych tłumacza w formie banków . terminów lub słowników elektronicznych, np. w prowincji Quebec w Kanadzie od 1974 roku działa Bank Terminologiczny oparty na założeniach semantyki strukturalnej A. J. Greimasa. Wprawdzie badania nad tłumaczeniem maszynowym przyniosły ograniczone wyniki natury praktycznej, niewspółmierne do pierwotnych oczekiwań, wpłynęły one jednak w decydujšcy sposób na rozwój teoretycznych rozważań nad istotš tłumaczenia. Otworzyły one nowe perspektywy badawcze dzięki odkryciu ogólnego charakteru procesu tłumaczenia, rozumianego jako szereg przekształceń semiotycznych. Drugi kierunek działań, które prowadzš do pogłębionej refleksji naukowej nad procesem tłumaczenia, to podjęcie kształcenia zawodowych poœredników językowych. Stale rosnšce społeczne zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych tłumaczy doprowadziło do powstania instytutów, kret szkołš w tym zakresie, na uniwersytetach w Genewie, Moskwie, Waszyngtonie, Saarbriicken, Mainz/Germersheim, w Lipsku, Pradze, Belgradzie, Warszawie i wielu innych. Instytuty te prowadzš intensywnš działalnoœć naukowo-badawczš, wymianę informacji naukowych oraz podejmujš inicjatywy popularyzatorskie. W Polsce wiodšcš rolę w zakresie badań nad tłumaczeniem odgrywa Instytut Lingwistyki Stosowanej, utworzony w 1972 roku na Uniwersytecie Warszawskim (całokształt działań Instytutu przedstawia F. Grucza 1985: 9 i n.). Wœród różnych inicjatyw dydaktycznych Instytutu wymienić należy systematyczne i profesjonalne szkolenie tłumaczy tekstów nieliterackich w zakresie języka angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego i polskiego, w formie studiów stacjonarnych i podyplomowych. Z tš pionierskš działalnoœciš œciœle wišżš się zainteresowania badawcze pracowników Instytutu, skrupiajšce się na poszczególnych aspektach tłumaczenia. Ramę dla nich tworzy wysunięta przez F. Gruczę koncepcja układu translatorycznego, która w powišzaniu z jego oryginalnš koncepcjš języka (zob. F. Grucza 1983) pozwala porzšdkować nagromadzonš wiedzę translatorycznš i sprzyja głębszemu zastanowieniu się nad istotš zjawiska tłumaczenia. Na uwagę zasługuje również koncepcja translatoryki i fundowanie jej podstaw jako samodzielnej dyscypliny naukowej (F. Grucza 1981, 1984, 1985, 1986). 1. Komunikacja językowa Praktyczne tłumaczenie stanowi pewien rodzaj działalnoœci językowej w ramach specyficznych układów komunikacyjnych. Oczywista staje się więc przydatnoœć modeli komunikacyjnych przy rozważaniu tego rodzaju procesów (por. np. O. Kade 1968, 1980; G. Jager 1975; R. K. Minjar-Biełoruczew 1980; F. Grucza 1981). Zanim jednak przejdziemy do omówienia wybranej koncepcji tego typu układu komunikacyjnego, która będzie stanowiła ramę prowadzonych dalej rozważań, zaczniemy od uwag wstępnych na temat komunikacji międzyludzkiej. Komunikacja w sensie łšcznoœci informacyjnej jest procesem, w trakcie którego ludzie wymieniajš treœci myœlowe w sposób uchwytny intersubiektywnie, za pomocš sygnałów użytych w funkcji znaków. Ludzie wyrażajš swoje myœli w różnej formie, np. mimikš, gestem; ba rwš i kompozycjš w malarstwie; symbolami i formułami w matematyce i fizyce; sygnałami œwietlnymi w komunikacji miejskiej. W każdym z tych przypadków funkcja znakowa polega na zastępowaniu: twory materialne, funkcjonujšce jako znaki, wskazujš "poza siebie", sš znakami czegoœ, np. czerwone œwiatło na skrzyżowaniu ulic zastępuje nakaz "nie przechodzić!" Wspomniane wyżej znaki majš jednak ograniczony zasięg i zastosowanie. Natomiast uniwersalnymi œrodkami porozumiewania się sš systemy znakowe stanowišce języki naturalne, które funkcjonujš na zasadzie konwencji społecznej. Stanowiš one systemy reguł, które determinujš umiejętnoœć okreœlonej grupy ludzi (społecznoœci) porozumiewania się za pomocš wypowiedzi. Uniwersalnoœć języków polega na tym, że służš do wyrażania wszelkich treœci myœlowych. Co więcej, inne rodzaje znaków funkcjonujš w kontekœcie języka i właœciwego mu myœlenia pojęciowego i mogš być interpretowane językowo. W procesie komunikacji występujš następujšce elementy: nadawca, wypowiedŸ w formie sygnału dŸwiękowego lub zapisu graficznego oraz odbiorca. Czynniki te: działajš w jakiejœ sytuacji, sš "zanurzone" w otaczajšcej je rzeczywistoœci. Sytuacjš, która towarzyszy aktowi komunikacji, to konsytuacja, przy czym prócz bezpoœredniej konsytuacji w grę wchodzi również szeroko pojęty kontekst społeczno-kulturowy. Uczestnicy procesu komunikacji muszš umieć wytwarzać i /lub odbierać sygnały dŸwiękowe lub graficzne oraz umie† używać je w funkcji znaków. Znaki zastępujš obiekty oraz niepostrzegalne przedmioty w taki sposób, ze ilekroć pojawi się znak, tyle razy występuje zamiast rzeczy lub klasy 11 przedmiotów. Zastępstwo to opiera się na względnej równowartoœci, tzn. wartoœć sygnału równa się wartoœci oznaczanego zjawiska, na zasadzie umowy, czyli konwencji społecznej co do zastępstwa. Nazwy łšczš się ze zbiorem cech dystynktywnych oznaczanych przedmiotów. Wypowiedzi językowe tworzy indywidualny podmiot, na którego organy zmysłowe oddziaływajš jakieœ zjawiska rzeczywistoœci, wywołujšc w jego œwiadomoœci złożone procesy myœlowe. Na przebieg tych procesów myœlowych wywierajš wpływ jego doœwiadczenia, wiedza, przekonania, odczucia, zdolnoœć do rozumienia rzeczywistoœci, zamierzenia itp., słowem to, co G. Jager (1975: 1 nazywa "treœciami œwiadomoœci". Aby wyrazić swoje myœli i intencje, czyli swój zamiar komunikacyjny, nadawca tworzy wypowiedzi stosujšc okreœlone zasady "gry komunikacyjnej". Zasady te stanowiš zbiór reguł: identyfikowania, rozkładania, składania i dyferencjowania. Aby porozumie† się wystarczy zastosować przynajmniej podobne reguły. 1.1. Akt komunikacji językowej Akt komunikacji językowej można rozłożyć na akty czšstkowe. Nadawca tworzy wypowiedŸ, która ma przekazać jego intencje. Odbiorca odszyfrowuje intencje nadawcy na podstawie okreœlonych reguł, na ogół dopasowujšc swojš interpretację do własnych intencji i zamierzeń. w Przejœcie od sformułowania myœli do wypowiedzi przebiega w kilku fazach (por. R. de Beaugrande i U. Dressler 1981: 38 i n.). Zaczyna się od planu zakomunikowania czegoœ w jakimœ celu pewnemu odbiorcy lub gronu odbiorców. Zamiarem mówcy może być przekazanie informacji, zapytanie, wydanie rozkazu, wywarcie wrażenia na odbiorcy itp. Jednoczeœnie mówca dokonuje wyboru typu tekstu. Druga faza to tworzenie treœci myœlowej (ideation). W tych wczesnych stadiach tworzywem sš obrazy, uœwiadomione stany œwiata (minione, obecne, przyszłe), uczucia, pragnienia. W trzeciej fazie następuje rozwinięcie pomysłu (development) przez nadanie poszczególnym elementom wartoœci komunikacyjnej, powišzanie i ustawienie ich w pewnej kolejnoœci itp.. Proces myœlenia jest nie w pełni werbalny, ale staje się taki, gdy tworzymy tekst. W fazie czwartej, wyrażenia (expression), mówca dobiera ; bdp9wiednie wyrażenia składowe, dzięki czemu ; zaczyna wyłaniać się właœciwy tekst. I wreszcie w pištej fazie (parsing) powstaje ostateczny tekst jako linearny cišg: elementów i struktur językowych, tworzšcych okreœlonš strukturę. pozycyjnš. Wyróżnione przez R. de Beaugrande i U. Dresslera (1981) fazy odzwierciedlajš wprawdzie naturalny przebieg tworzenia tekstu, ale w praktyce komunikacyjnej fazy te nakładajš się na. siebie i mogš występować w innej kolejno ci, np. w miarę formowania tekstu zmienia się wybrane uprzednio wyrażenia lub wybór trafnego wyrażenia może zmodyfikować pierwotnš , koncepcję. 12 Akt komunikacji staje się kompletny, gdy nadana wypowiedŸ zostaje odebrana i zrozumiana przez odbiorcę na podstawie posiadanych reguł językowych i treœci œwiadomoœci. Proces rozumienia tekstu nie stanowi odwrotnoœci procesu jego tworzenia. Wprawdzie wyróżnia się w nim analogiczne fazy, występujšce - z natury rzeczy - w odwrotnej kolejno ci, ale trudno jest twierdzić, że odbiorca w pełni dochodzi do tego samego materiału, od którego zaczšł nadawca, tzn. do jego planu. Zdarza się nawet, że twórca tekstu dšży do ukrycia swego planu. Rozumienie komunikatu różni się jakoœciowo od nadawania: nadawca szukał formy językowej do wyrażenia swoich myœli, natomiast odbiorca stawia szereg hipotez co do znaczenia komunikatu. Do kwestii aktywnej roli odbiorcy przy interpretowaniu tekstu jeszcze wielokrotnie powrócimy. Efekt komunikacyjny polega na tym, że odbiorca w jakimœ stopniu poznał treœć myœlowš, jakš chciał zakomunikować nadawca. W dalszej zaœ kolejnoœci może zostać osišgnięty cel komunikacji w formie pożšdanych sposobów zachowań u adresatów. 1.2. Językowe aspekty komunikacji Takie skrótowe i schematyczne przedstawienie procesu bezpoœredniej komunikacji językowej pozostawia, z natury rzeczy, wiele kwestii otwartych. Przede wszystkim należy naœwietlić językowe aspekty komunikacji opierajšc się na pewnej koncepcji lingwistycznej. W dalszych rozważaniach powoływać się będziemy głównie na koncepcję sformułowanš przez F. Gruczę (1983). W grę wchodzš następujšce perspektywy lingwistyczne: 1. Język rozumiany jako inherentna właœciwoœć indywidualnego mówcy-słuchacza przejawiajšca się w jego umiejętnoœci komunikacyjnego posługiwania się wypowiedziami (F. Grucza 1983: 318); 2. Język jako społeczny kod stanowišcy własnoœć okreœlonej grupy lub społecznoœci; 3. Językowe właœciwoœci wypowiedzi; 4. Lingwistyczne modele języka. Ludzie potrafiš czynnie brać udział w aktach komunikacji mownej dzięki temu, że sš w posiadaniu pewnych zasad-reguł i że potrafiš praktycznie posługiwać się nimi. Owe reguły czy też prawa rzšdzš komunikacjš ludzkš w okresie tworzenia i nadawania wypowiedzi, odbierania i różnicowania wypowiedzi, jak również przyporzšdkowywania znaczeń wyrażeniom oraz wyrażeń znaczeniom. Zbiór wszystkich reguł bodšcych w posiadaniu i władaniu danego mówcy-słuchacza stanowi jego język albo idiolekt (F. Grucza 1983: 300). W przyjętym tu rozumieniu język stanowi inherentnš własnoœć mówcy-słuchacza. Cytowana koncepcja trafnie odzwierciedla rzeczywistoœć językowš (por. również J. Baudouin de Courtenay 1903: 267). Język istnieje w mózgach konkretnych ludzi. Jest to ich właœciwoœć wrodzona w sensie predyspozycji genetycznej oraz nabyta z uwagi na to, že formuje się przez interakcję ze œrodowiskiem społecznym. 13 i Wœród właœciwoœci językowych mówców-słuchaczy F. Grucza (1983: 422) a wyróżnia właœciwoœci formacyjne, które umożliwiajš ludziom tworzenie sygnałowych postaci wypowiedzi, oraz właœciwoœci funkcyjne, które umożliwiajš im instrumentalne posługiwanie się wypowiedziami. Z kolei właœciwoœci funkcyjne mówców-słuchaczy dzielš się na semantyczne i pragmatyczne. Sprawnoœci semantyczne odnoszš się do zwišzków istniejšcych potencjalnie, w płaszczyŸnie systemu językowego, między poszczególnymi znaczšcymi jednostkami danego języka a oznaczanymi przez nie treœciami i odwrotnie. Natomiast sprawnoœci pragmatyczne pozwalajš mówcom-słuchaczom używać jednostek oznaczajšcych danego języka w konkretnych sytuacjach komunikacyjnych (F. Gruczš 1983: 424). Właœciwoœci pragmatyczne pozwalajš mówcy wybrać właœciwš odmianę języka (socjolekt, dialekt itp.) lub właœciwy styl, w zależnoœci od czynników występujšcych w danym akcie komunikacji (partnerów, celów komunikacji i jej warunkach, natomiast słuchaczowi pozwalajš interpretować wypowiedzi, rozumie† je, oceniać œrodki językowe wykorzystane przez nadawcę oraz odpowiednio na nie reagować (F. Grucza 1983:425). Zwróciliœmy uwagę na to, co rozumie się przez właœciwoœci "pragmatyczne", antycypujšc dalszy tok naszych rozważań oraz liczšc się z faktem, że okreœlenie to jest używane w literaturze przedmiotu w sposób wieloznaczny. Idiolekty osób wchodzšcych w skład pewnej społecznoœci językowej nie sš identyczne, ale podobne do siebie w tym sensie, że zawierajš analogiczne elementy. Tak więc dialekty, socjolekty czy nacjolekty stanowiš częœci wspólne zbiorów reguł składajšcych się na języki indywidualne, sš wypadkowš zbioru okreœlonego rodzaju idiolektów (F. Grucza 1983: 300). Pewne różnice we właœciwoœciach językowych mówców-słuchaczy nie przeszkadzajš im zazwyczaj we wzajemnym zrozumieniu się, przynajmniej w jakimœ stopniu. Narzędziem komunikacji sš wypowiedzi jako obiekty sygnałowe spełniajšce funkcje materialnych noœników wartoœci znaczeniowych. Inherentnš właœciwoœciš wypowiedzi sš tej , ich właœciwoœci, na których opiera się ich fonemiczna i- grafematyczna poznawalne, ich identyfikacja i dyferencjacja (por. F. Grucza 1983: 294): Natomiast znaczenie jest właœciwoœciš przypisywanš wypowiedziom przez mówców-słuchaczy: nadawca wyraża znakowo swe treœci mentalne, emocjonalne, swš wiedzę itp., zaœ odbiorca interpretuje wypowiedzi zgodnie ze swojš wiedzš językowš i pozajęzykowš, nastawieniem, dšżeniami itp. Rzadko kiedy występuje pełna zbieżnoœć nadawczo-odbiorcza wypowiedzi, ale w wielu przypadkach uœciœlanie okazuje się zbędne. Ze .względu na intersubiektywny, społeczny charakter gramatyki i semantyki języka, w którym wypowiedzi zosta zrealizowane, nabierajš one charakteru fakt obiektywnych, a ich znaczenia stajš się dostępne dla każdego, kto posiadł umiejętnoœć posługiwania się tym językiem oraz dysponuje okreœlonš wiedzš przedmiotowš. Ten aspekt komunikacji językowej trafnie naœwietla koncepcja, według której tekst stanowi ofertę informacji dla potencjalnych odbiorców (K. Reiss i H. J. Vermeer 1984: 19). 14 Jeszcze jednš ważnš perspektywš lingwistycznš w badaniach komunikacji językowej jest ujmowanie języka jako konstruktu pojęciowego, idealnego obiektu utworzonego dla odwzorowania zjawisk obiektywnie istniejšcej rzeczywistoœci, a więc modelu. W dalszym cišgu naszych rozważań będziemy powoływać się na różne modele systemu językowego, z którymi wišżš sig poglšdy poszczególnych badaczy. 1.2.1. Pragmatyczne aspekty tekstu Według semiotycznej koncepcji C. W. Morrisa (1946) pragmatyka bada relację między znakami a ludŸmi używajšcymi ich w procesie komunikacji. Innymi słowy, idzie o badanie wyboru formatywów (tj. elementów lub połšczeń elementów stanowišcych bazę materialnš kodu językowego : fonologicznych, morfologicznych i składniowych przez nadawcę i ich odpowiednie przyporzšdkowanie przez odbiorcę (A. Neubert 1968: 24). G. Jager (1975: 101 i n.) wskazuje, ze tworzšc tekst nadawca dokonuje szeregu wyborów, które kształtujš profil pragmatyczny tekstu. Pierwsza decyzja dotyczy samego utworzenia tekstu, z czym wišże się rozstrzygnięcie co do jego formy (czy ma to by† twierdzenie, pytanie, rozkaz czy życzenie). Drugi wybór skupia się na tym, co ma by† wyrażone tekstem, w zależnoœci od tego, kim jest partner komunikacyjny. Te dwa aspekty pragmatyczne znajdujš. wyraz w tekœcie, w jego znaczeniu signifikatywnym i w rozczłonkowaniu zdań na temat i remat. Trzecie pytanie brzmi : jak? i dotyczy wyboru języka (subjęzyka, dialektu, socjolektu) oraz takich kwestii, jak naruszenie zasad poprawnoœci językowej. Czwarta decyzja dotyczy wyboru konkretnych œrodków językowych przy formułowaniu tekstu. Ostatecznie G. Jager (1975: 105) okreœla intralingwalne znaczenia pragmatyczne jako te znaczenia, które charakteryzujš autora i adresatów tekstu z uwagi na przynależnoœć użytych œrodków językowych do stylu funkcjonalnego lub pewnej warstwy stylistycznej. Należš tu również te znaczenia, które. wynikajš z użycia w tekœcie kilku języków (subjęzyków, dialektów, socjolektów) albo niezwykłego sposobu użycia języka lub jego œrodków. Znaczenia pragmatyczne majš charakter społeczny. 1.3. Wspólna wiedza uczestników procesu komunikacji Drugim aspektem, który zasługuje na szczególnš uwagę, jest wspólna wiedza, z jakiej korzystajš uczestnicy procesu komunikacji przy wymianie informacji. Wspólna wiedza w jakimœ zakresie. Idzie więc nie tylko o przynależnoœć 15 do tej samej społecznoœci kulturowej; przy której zacierajš się różnice językowe, np. przynależnoœć do kręgu kultury europejskiej czy też przynależnoœć do tej samej społecznoœci językowej, co niekoniecznie pokrywa się z przynależnoœciš do tego samego organizmu państwowego. Wchodzš tu w grę liczne grupy o tej samej specjalizacji zawodowej, o podobnych poglšdach politycznych, religijnych itp. Z takich powišzań wynika orientacja co do stanu spraw i ich ocen, stšd H. H. Clark i C. R. Marshall (1981 : 37) mówiš o współczłonkostwie w społecznoœci (community co-membership); które pojawia się, gdy np. sędzia prowadzi przewód sšdowy z udziałem osób spieniajšcych okreœlone funkcje; gdy lekarz porozumiewa się ze swoimi chorymi, a nauczyciel z uczniami. Każdy członek danej społecznoœci odgrywa wiele ról (np. lekarza, nauczyciela, ojca, itp.) w różnych przedziałach czasowych. Z danš rolš łšczy się główna znajomoœć przedmiotów, stanów rzeczy oraz szczegółowa znajomoœć spraw lokalnych. Z natury rzeczy orientacja w danej dziedzinie życia czy wiedzy nie musi pocišgać za sobš podzielania tych samych poglšdów i ocen. Uczestnicy danego procesu komunikacji dostosowujš swoje teksty do wyplenianej roli, por. np. podział ról między nauczycielem a uczniem; sędziš, prokuratorem, œwiadkiem a podsšdnym; sprzedawcš a kupujšcym. b) fizyczna współobecnoœć (H. H. Clark i C. R. Marshall 1981: 38 i n.), która może polegać na bezpoœrednim kontakcie, gdy A rozmawia z B, lub nawišzywać do wspólnych uprzednich doœwiadczeń. Na podstawie działania fantazji lub wyobraŸni można również przewidzieć potencjalnš współobecnoœć fizycznš, którš zakłada się jako czynnik umożliwiajšcy porozumiewanie się. 1.4. Aspekty natury psycholingwistycznej Na uwagę zasługujš również sposoby przedstawienia złożonych procesów natury psycholingwistycznej leżšcych u podstaw myœlenia i wyrażania myœli i w formie językowej. Stojšc wobec faktu, że człowiek działa w niezwykle złożonej rzeczywistoœci, a dysponuje przy tym ograniczonymi możliwoœciami przetwarzania informacji, nowoczesna psychologia kognitywna zagłębia się w kwestie mentalistyczne, takie jak wybiórcze filtrowanie doœwiadczenia, konstrukcja wybiórczych przedstawień zjawisk œwiata zewnętrznego w pamięci czy też strategie koordynowania przetwarzanych informacji. Percepcję przedstawia się jako serię konstrukcji i hipotez, które stanowiš podstawę działania aż do momentu wykazania ich błędnoœci i zastšpienia zmodyfikowanymi lub nowymi hipotezami. Majšc wewnętrzny model œwiata, człowiek może dzielić napływajšcš informację na częœci łatwiejsze do przyswojenia. Model ten, zakodowany i przechowywany w mózgu, pozwala na sprawne klasyfikowanie i przetwarzanie napływajšcych danych (por. J. Miller 1985). W tym miejscu warto zauważyć, że człowiek modeluje nie tylko swš wiedzę o œwiecie. Również 16 język jako przekształcona forma œwiata modeluje œwiat na skalę społecznš, a na skalę indywidualnš przyswojony język modeluje myœli podmiotu. 1.4.1. Modelowanie procesów rozumienia i tworzenia tekstów W takim właœnie kierunku idš m.in. rozważania T. A. van Dijka i W. Kintscha (1983), gdy przedstawiajš procesy rozumienia tekstów. W szczególnoœci dotykajš oni ważnej kwestii podstaw okreœlania znaczenia oraz strategii komunikacyjnych. Autorzy ci zakładajš, że słowny sygnał wejœciowy zostaje zdekodowany w formie listy atomowych sšdów w sensie logicznym (propositions), które organizowane sš w większe jednostki na podstawie pewnej struktury wiedzy, tworzšc spójnš bazę tekstowš. Z tej właœnie bazy tekstowej odbiorca konstruuje makrostrukturę, przedstawiajšcš najbardziej podstawowš informację zawartš w bazie tekstowej. W procesie tym głównš rolę odgrywa nie tylko wiedza odbiorcy, ale również jego przekonania, cele itd. Równolegle z tworzeniem hierarchicznie uporzšdkowanej bazy tekstowej powstaje model sytuacyjny, który łšczy wiedzę odbiorcy o œwiecie z informacjš zaczerpniętš z odbieranego tekstu. Końcowy produkt rozumienia łšczy wielowarstwowš informację, obejmuje bowiem œlady pamięciowe właœciwego wejœciowego sygnału językowego, znaczenie tekstu zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym oraz wpływ tekstu na stan wiedzy odbiorcy (por. T. A. van Dijk i W. Kintsch 1983: X). W przedstawionym wyżej modelu kluczowš rolę spełnia koncepcja sšdu (propositii) rozumianego jako abstrakcyjny konstrukt teoretyczny, służšcy do okreœlania znaczenia lub tego, co jest wyrażone zdaniem w języku naturalnym; w warunkach specyficznych ograniczeń kontekstowych, przez takie czynniki, jak mówca, czas i miejsce wypowiedzi. W tym ujęciu prawdziwoœć sšdu zależy od przyjętego punktu odniesienia, to znaczy od tego, czy denotuje on stan rzeczy istniejšcy faktycznie w œwiecie, który ma opisywać (w tak zwanym œwiecie intensjonalnym). Wspomniani autorzy (1983: 115) próbujš przedstawić znaczenie zdań łšczšc wyniki analizy logicznej (przez wyróżnienie predykatów o pewnej liczbie miejsc i argumentów) z okreœleniem ról semantycznych. takich jak sprawca, doznajšcy putimuv), instrument, Ÿródło czy cel (Ch. J. Fillmore 1971: 42). Jasne jest jednak, że analiza logiczna różnego rodzaju wyrażeń, podobnie jak i struktur morfologicznych i syntaktycznych, nastręcza ogromne trudnoœci i okazuje się tylko częœciowo . przydatna. Niemniej jednak koncepcja ta stwarza pewien punkt odniesienia przy badaniu zjawisk komunikacji bezpoœredniej, jak i poœredniej, która jest przedmiotem naszego szczególnego zainteresowania. 1.4.1.1. Strategie komunikacyjne W procesie tworzenia i rozumienia tekstów ważnš rolę odgrywajš strategie komunikacyjne stosowane przez mówców-słuchaczy (zob. np. C. Faerch i G. Kasper 1983). 17 W psychologii strategie oznaczajš pewien rodzaj zachowań poznawczych. Np. kontroli strategicznej podlega myœlenie lub rozwišzywanie jakiegoœ zadania. 6strategie to œwiadome, kontrolowane działania, skierowane na osišgnięcie okreœlonego celu. Procedura strategiczna polega na porównywaniu œrodków i celów oraz posunięć, tj. działań składowych, prowadzšcych do wytyczonego celu. Strategia wymaga przetwarzania informacji na wyższym szczeblu. W przypadku braku informacji stosuje się strategię prób i błędów. Patrzšc na strategie z innego jeszcze punktu widzenia zauważamy ich zwišzek ze stosunkowo trwałymi regułami czy konwencjami, jakie powstajš w społeczeństwie i regulujš zachowania w sposób standardowy. Otóż strategie sš osobniczymi sposobami stosowania reguł dla osišgnięcia przez jednostkę pewnego celu. Dobra strategia okazuje się w większoœci przypadków skuteczna, ale nigdy nie osišga pełnej niezawodnoœci. Można mówić również o strategiach użycia języka, chociaż te strategie systemu poznawczego zazwyczaj wykraczajš poza œwiadomš kontrolę mówišcego (por. T. van Dijk i W. Kintsch 1983: 71 i n.). Sš to zadania różnego rodzaju i o różnym zasięgu, np. identyfikowanie dŸwięków sygnału mownego lub liter tekstu pisanego, rozumienie znaczenia poszczególnych wyrazów i całego tekstu. Na tworzenie i rozumienie tekstu jako częœci szerszego zadania uczestnictwa w jakiejœ formie społecznego procesu porozumiewania składa się bowiem cały szereg jasno okreœlonych zadań (np. identyfikacja dŸwięków czy liter) -oraz zadań mniej sprecyzowanych, do których w szczelnoœci należy semantyczna interpretacja zdania lub całego tekstu. Niektóre zadania czšstkowe sš tylko luŸno zwišzane z zadaniem podstawowym, jak to jest np. w przypadku rozumienia tła wypowiedzi albo poglšdów autora tekstu. Niemniej jednak można - i należy - mówić o strategiach tworzenia i rozumienia tekstów, ponieważ użytkownik języka stoi przed wykonaniem lub zrozumieniem okreœlonego działania, na które składa się szereg zadań czšstkowych: Zadania składowe nie sš oczywiste: może brakować informacji albo informacja jest niepełna; dopuszczalne okazujš się rozwišzania alternatywne. Co więcej, strategie językowe stanowiš uzupełnienie reguł językowych w specyficznych warunkach tworzenia wypowiedzi, spoœród których cytowani autorzy (1983: 73) wskazujš w szczególnoœci na następujšce: 1) człowiek ma ograniczonš pamięć, zwłaszcza ograniczona jest pojemnoœć tzw. pamięci krótkotrwałej czy operacyjnej; 2) człowiek nie może jednoczeœnie przetwarzać wielu rodzajów informacji; 3) tekst ma charakter liniowy, natomiast większoœć reguł ma charakter hierarchiczny; 4) tworzenie i rozumienie wypowiedzi wymaga nie tylko informacji językowej (semantycznej, gramatycznej, pragmatycznej), ale również innej informacji, np. danych o kontekœcie, znajomoœci œwiata, intencji, celów, planów partnera komunikacyjnego itp. Strategie komunikacyjne pozawalajš więc użytkownikowi języka na wykonanie 18 zadania tworzenia lub rozumienia tekstu liniowo, na różnych poziomach, przy uwzględnieniu informacji różnego rodzaju, w warunkach posiadania ograniczonej wiedzy. Zatrzymajmy się nad wybranymi strategiami interakcyjnymi, opartymi na danych semantycznych i pragmatycznych. Np. H. H. Clark i E. V. Clark (1977: 72 i n.) wskazujš na dwie podstawowe zasady, kret znamionujš pewne strategie. Sš to zasada realnoœci i zasada współdziałania. Pierwsza z nich dotyczy meritum _spraw, o których mewi się i odnosi się do zwišzków, jakie zachodzš między znaczeniem, donoœnoœciš i naszš wiedzš o możliwych stanach spraw w œwiecie. Słuchacze interpretujš tekst zakładajšc, że mówišcy odwołujš się do zbioru pojęć lub sytuacji, które sš w stanie zrozumieć, tworzšc stopniowo wewnętrzny model danej sytuacji. Druga zasada odnosi się do sposobu wyrażenia danych treœci. Została ona sformułowana przez H. P. Grice'a (1975: 45 i n.) w postaci czterech maksym współdziałania w bezpoœrednich kontaktach komunikacyjnych, w rozmowach. ~Można jš jednak rozcišgnš† na tworzenie i odbiór tekstów pisanych, przy których współdziałanie ma charakter poœredni. Z natury rzeczy bowiem twórca tekstu zakłada istnienie jakiegoœ odbiorcy (choćby potencjalnego), kryt. przyjmie tekst jako œrodek nawišzania współpracy. Z kolei odbiorca przyjmuje założenie, że dany tekst stanowi ofertę współpracy -komunikacyjnej ze strony nadawcy. Wspomniane maksymy dotyczš iloœci, w sensie adekwatnej informatywnoœci wypowiedzi, jakoœci, polegajšcej na dšżeniu. Do mówienia prawdy, oraz jasnoœci i jednoznacznoœci w mówieniu. Naruszenie którejœ maksymy powoduje zmianę znaczenia tekstu, np. "œwietnie się popisałeœ!", użyte jako komentarz do nagannego postępku, zakłada sarkazm. Stšd też odbiorca powinien stale zastanawia† się nad tym, dlaczego mówca wyraził się w taki, a nie inny sposób i odpowiednio interpretować jego działania. 1.4.1.2. Ramy poznawcze i interakcyjne Na uwagę zasługuje również sposób ujęcia wiedzy i jej udka przy tworzeniu i rozumieniu tekst. Użytkownicy języka przechowujš w swym magazynie pamięci pewne zespoły wyrazów i struktur, które dominujš przy tworzeniu okreœlonego typu tekstów. Te łšczšce się ze sobš elementy stanowiš rodzaj ramy dla mówienia o poszczególnych dziedzinach przeżyć czy doœwiadczeń. Elementy takiej ramy "wywołujš" się wzajemnie w œwiadomoœci mówcy i słuchacza (piszšcego i czytelnika), ponieważ pojęciowo odzwierciedlajš zwišzki uznawane za naturalne w danej grupie językowej, kulturowej i społecznej. Ramy stanowiš zakrojone na szerokš skalę zmagazynowane regulatory i układy wiedzy. Ch. J. Fillmore (1976: 23) dostrzega celowoœć dokonywania opisu gramatyki i leksykonu danego języka, ale również opisu ram poznawczych i interakcyjnych, w tych bowiem kategoriach ona przedstawi† to, jak użytkownik języka formułuje swoje komunikaty, rozumie cudze komunikaty oraz tworzy swój model œwiata. 19 Rama poznawcza stanowi układ elementów należšcych do pewnej większej dziedziny, z których każdy umożliwia dostęp do pozostałych potencjalnie relewantnych częœci składowych oraz do całej ramy, np. rama poznawcza zawierajšca terminy zwišzane z aktem handlowym : buy, sell; pay, tost, spend, profit, bargain itd. (Ch. J. Fillmore 1976: 25). Natomiast koncepcja ramy interakcyjnej (Ch. J. Fillmore 1976: 2~ sprowadza się do kategoryzacji dajšcych się wyróżnić treœci wzajemnych oddziaływań, których mogš doœwiadczyć mówcy-słuchacze danego języka, w połšczeniu z informacjš na temat doboru odpowiednich formuł językowych, np. rama "pozdrowienia", której sygnały stanowiš tworzywo dla funkcji faktycznej, polegajšcej na podtrzymywaniu kontaktu. Z kolei dynamikę działań odzwierciedlajš koncepcje scenariusza, schematu i planu (R. Schank, R. Abelson, 1977). Wiedzę mówców-słuchaczy w pewnym zakresie można ujšć jako scenariusz, którego elementy służš jako instrukcja wskazujšca, co uczestnicy powinni wiedzieć bšdŸ czynić w swoich rolach komunikacyjnych, np. scenariusz "restauracja" zawiera instrukcje dla goœcia, kelnera i kasjera, kret stosuje się w ustalonym porzšdku. Scenariusze, stanowišce ogólne wzorce tekstowe, dzielš się na poszczególne sceny, zwane "schematami", kret sš szczególnie widoczne np. na poczštku lub na zakończenie rozmowy, lekcji czy ceremonii. Plan natomiast prowadzi osobę planujšcš do okreœlonego celu. Jeżeli odbiorcy tekstu nie znajš- danego tematu, trudno jest im znaleŤ† w pamięci właœciwš ramę, schemat, plan czy scenariusz. Stosujš wtedy z różnym powodzeniem - posiadanš wiedzę wybiórczo i przez analogię. Do koncepcji ramy, scenariusza, planu i' schematu, jako konfiguracji wiedzy pozajęzykowej wpływajšcej na kształt tekstów, a uwarunkowanej społecznie i kulturowo, powrócimy przy omawianiu procesu tłumaczenia, w którym następuje konfrontacja różnych sposobów widzenia œwiata i mówienia o jego zjawiskach w sposób w jakimœ stopniu skonwencjonalizowany.. 2. Komunikacja dwujęzyczna z udziałem poœrednika językowego Nasze dotychczasowe rozważania dotyczyły pewnych aspektów międzyludzkiej komunikacji dwujęzycznej, głównie "bezpoœredniej" w tym sensie, że noœnikiem sygnału sš w niej fale powietrza otaczajšcego nadawcę i odbiorcę. Wstęp ten stanowi wprowadzenie do jeszcze bardziej złożonej kwestii komunikacji dwujęzycznej z udziałem tłumacza jako poœrednika komunikacyjnego. Udział takiego poœrednika staje się konieczny w sytuacjach, w których partner A i partner B rzeczywiœcie nie potrafiš - bšdŸ też zakłada się, że z jakichœ względów nie mogš - porozumiewać się ze sobš bezpoœrednio, ponieważ nie majš wspólnego języka. Zastrzec należy, że składowe działania w tego typu komunikacji nie muszš przebiegać (i często nie przebiegajš) w tym samym czasie (symultanicznie) i w tym samym miejscu. Odstęp czasowy lub zmiana miejsca w poszczególnych stadiach procesu wywiera pewien wpływ na kształt komunikatu i możnoœć porozumienia się partnerów. 2.1. Układ translatoryczny Proces tłumaczenia dokonuje się w układzie komunikacyjnym, kryt. F. Grucza nazywa układem translatorycznym i przedstawia schematycznie jak następuje (1981: 11): W schemacie wyróżnione zostały następujšce elementy: nadawca prymarny (Np), odbiorca poœredni (Os), nadawca poœredni (Ns) i odbiorca terminalny (Ot). Translatorem może być człowiek albo urzšdzenie techniczne dokonujšce translacji. Termin translacja przyjšł się na wzór terminu Translation, używanego w literaturze niemieckojęzycznej na oznaczenie pojęcia nadrzędnego 21 w stosunku do Dolmetschen ( = tłumaczenie ustne) i Ubersetzen ( = tłumaczenie pisemne). "Dwujęzycznoœć" komunikacji z udziałem poœrednika komunikacyjnego (językowego) polega na tym, że porozumiewanie się przebiega w dwóch fazach. W fazie pierwszej, tj. nadawca pierwotny do translatora jako odbiorcy poœredniego tekstu w języku (j 1), używa się j 1, zwanego Ÿródłowym" ze względu na to, że zastosowany został w punkcie wyjœciowym procesu komunikacji; w fazie drugiej, tj. translator jako nadawca poœredni do odbiorcy terminalnego tekstu, ubywa się języka docelowego, zwanego także "językiem przekładu" albo "językiem odbiorcy", albo j 2 . W procesie translacji na wejœciu mamy więc tekst w j 1 (oryginał), a na wyjœciu tekst w j2, zwany "translatem", "przekładem" lub "tłumaczeniem", w sensie wyniku działań translatorskich. 2.1.1. Translator jako poœrednik językowy Z natury rzeczy centralne miejsce wœród obiektów układu translatorycznego zajmuje translator. Jego działanie opiera się na elementarnych działaniach językowych słuchania lub czytania (w funkcji odbiorcy poœredniego) i mówienia lub pisania (w funkcji nadawcy poœredniego), ale nie ogranicza się do nich. Celem tłumacza jest bowiem utworzenie funkcjonalnie ekwiwalentnego tekstu w j2, kryt. umożliwi porozumienie między nadawcš prymarnym i odbiorcš terminalnym. G. Jager i G. Dalitz (1984: 18) okreœlajš poœrednika językowego jako zarazem quasi-adresata i quasi-nadawcę. Wskazujš tym samym na to, że jest on w procesie komunikacji "osobš trzeciš", zainteresowanš przede wszystkim skutecznym przepływem informacji od nadawcy pierwotnego do odbiorcy terminalnego. Podobnie dostrzega usytuowanie tłumacza B. Mossop (1983: 249), traktujšc go jako "sprawozdawcę" (rapporteur), kryt. stojšc poza gronem odbiorców, których przewidział nadawca pierwotny, donosi odbiorcy terminalnemu o transakcji, jaka zachodzi (lub zaszła) między nadawcš pierwotnym a przewidywanymi przez niego adresatami w społecznoœci komunikacyjnej j I. W tym ostatnim ujęciu kładzie się jednak większy nacisk na rolę tłumacza jako twórcy tekstu przekładu, który dokonuje szeregu wyborów, uwzględniajšc okolicznoœci towarzyszšce procesowi translacji. Podobnš opinię wypowiadajš również K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 86), którzy polemizujš z doœć neutralnym sformułowaniem "poœrednik językowy". Warto odnotować w tym miejscu, że spór terminologiczny: "tłumacz" czy "poœrednik językowy"; "tłumaczenie" czy "poœrednictwo językowe nie zamyka się jednak w ramach dyskusji nad rolš oznaczanego tym mianem uczestnika procesu komunikacji. Dla œcisłoœci należy odnotować† poglšd; że pojęcie= poœrednictwo językowe' jest szersze, a, zarazem nadrzędne w stosunku do translacji i adaptacji (O. Kade 1980: 81). Podstawowš kwestiš jest okreœlenie właœciwoœci wyróżniajšcych ludzi, 22 których nazywamy tłumaczami. Poœrednicy językowi sš pewnym rodzajem mówców-słuchaczy, którzy w jakimœ zakresie opanowali języki i język2 (ich okreœlone subjęzyki). Takiemu bilingwizmowi towarzyszy, z natury rzeczy, pewien stopień bikulturyzmu, pozwalajšcy trafnie interpretować zjawiska i sposoby zachowań charakterystyczne dla danych społecznoœci językowych. Z bilingwizmu i bikulturyzmu wynika wprawdzie umiejętnoœć wyrażania podobnych treœci w obu opanowanych językach, nie jest jednak tak, że każda osoba bilingwalna może działać jako tłumacz profesjonalny. Na fakt ten zwrócić w szczególnoœci uwagę B. Harris (1977), wykazujšc różnice jakoœciowe między tzw. tłumaczeniem "naturalnym" i tłumaczeniem "profesjonalnym", które odpowiada wysokim standardom. Oprócz bilingwizmu, zawodowego poœrednika językowego powinna cechowa† umiejętnoœć dokonywania analizy znaczeniowej tekstu oraz różnych przekształceń tekstowych, np. upraszczania konstrukcji składniowych. Powinien on zna† pary ekwiwalentów j1 i j2 w ramach okreœlonej tematyki. Powinien też umieć konfrontować œrodki językowe j1 i j2 pod względem funkcjonalnym oraz mieć rozeznanie co do kontekstowych i konsytuacyjnych uwarunkowań komunikacji językowej. Zawodowego poœrednika językowego cechuje nawyk przełšczania się z j 1 na j2. Jak to słusznie podkreœla R. K. Minjar-Biełoruczew (1980: 192), mechanizmy językowe u zawodowych tłumaczy funkcjonujš w ten sposób, że wyraz w jednym języku stymuluje zwišzki znaczeniowe w systemie drugiego języka w ramach okreœlonego mikrosystemu tematycznego i stylistycznego. Stšd też np. największš trudnoœć sprawia tłumaczowi konferencyjnemu przejœcie do nowej tematyki lub zmiana stylu, np. pojawienie się terminu prawnego w tekœcie o tematyce ogólnej albo zmiana stylu z oficjalnego na poufały. Tłumacz musi ,wiedzie†, jak wyrazi† w tekœcie pewne treœci, a więc orientować się w tym, co stanowi tłumaczenie adekwatne. Obowišzuje go więc praktyczna wiedza językowa i translacyjna, natomiast teoretyczna wiedza lingwistyczna i translatoryczna jest fakultatywna (F. Grucza 1983: 416). Profesjonalizm wymaga, z natury rzeczy, wysokiej sprawnoœci działania translacyjnego. W grę wchodzš również właœciwoœci pozajęzykowe tłumacza profesjonalnego. Cechuje go odpowiedni zasób wiedzy o przedmiocie, którego dotyczš tłumaczone teksty. Aby zinterpretować semantyczno-pragmatyczne właœciwoœci tekstu w j 1, a następnie sensownie sformułować ekwiwalentny tekst w j2, tłumacz musi wiedzieć, o czym się mówi lub pisze, tzn. zna† odpowiedniš dziedzinę rzeczywistoœci. Przy okreœlaniu kompetencji translacyjnej na ogół odchodzi się od sformułowań . globalnych, które niosš daleko idšce uogólnienia i zmierza się raczej do precyzowania wymogów stawianych tłumaczowi działajšcemu w ramach okreœlonego typu układu translatorycznego, co do którego wiadomo, w jakim kierunku (z języka A na język B czy odwrotnie) i w jakiej formie (tłumaczenie pisemne, ustne) odbywa się translacja (zob. B. Z. Kielar 1986). 23 2.1.2. Nadawca prymarny Tłumacza interesuje pierwszy element układu translatorycznego, tj. nadawca prymarny, ponieważ ma go zastšpić i przekazać jego intencje komunikacyjne, wyrażone w oryginale. Tekst natomiast jest makroznakiem, a więc zastępuje wiedzę podmiotowš na podstawie obowišzujšcej konwencji. Tekst Ÿródłowy stanowi, jak już wspomnieliœmy, ofertę informacji. Aby tekst rozszyfrować i przypisać mu pewne znaczenie, tłumacz powinien wiedzie†, kim jest (lub być) nadawca, w jakim kontekœcie kulturowym dziania(ń), w jakiej sytuacji komunikacyjnej powstała wypowiedŸ. 2.1.3. Odbiorca prymarny Niektórzy badacze (np. E. A. Nida 1964, 1977; G. Jager i D. Miiller 1982) uwydatniajš rolę jeszcze jednego elementu, nie przedstawionego wprawdzie w schemacie układu translatorycznego, ale występujšcego w sytuacji komunikacyjnej j 1, mianowicie odbiorcy pierwotnego, tj. (faktycznego bšdŸ hipotetycznego) adresata komunikatu w j 1. Do kwestii tej powrócimy przy omawianiu pewnych koncepcji ekwiwalencji tekstowej w tłumaczeniu. 2.1.4. Odbiorca terminalny Kolejnym ważnym elementem układu translatorycznego jest odbiorca terminalny. Tłumacz może znać odbiorcę terminalnego jako konkretnš osobę lub też jako uczestnika typowej sytuacji komunikacyjnej, w tym również jako przedstawiciela grupy, która rozporzšdza okreœlonš wiedzš językowš i fachowš (np. fizyków, prawników). Tłumacz tworzy tekst przekładu majšc na uwadze odbiorcę, jego zasób wiedzy językowej i pozajęzykowej, jego zdolnoœć odbioru i zrozumienia komunikatu, ze względu na potrzebę osišgnięcia odpowiedniego efektu komunikacyjnego. Niezmiernie ważne staje się więc okreœlenie tych treœci œwiadomoœci, które pozwalajš odbiorcy przypisać tekstowi pewne znaczenie. Na uwagę zasługuje koncepcja tzw. "przesłanek rozumienia", wysunięta przez G. Jagera i D. Mullera (1982: 46 i n.), a przeformułowana częœciowo w: G. Jager i G. Dalitz (1984: 50 i n.). Cytowani autorzy wymieniajš następujšce czynniki a) Opanowanie języka, w którym utworzony został tekst. Na znajomoœć języka składajš się kompetencja gramatyczna, leksykalna i stylistyczna. b) Znajomoœć przedmiotu, tj. znajomoœć czynników społecznego procesu poznania w sferze komunikacji, której dotyczy tekst, w połšczeniu ze znajomoœciš klas stanów faktycznych lub poszczególnych stanów faktycznych, których dotyczy tekst. Znajomoœć przedmiotu wišże się częœciowo już z opanowaniem danego języka (lub subjęzyka), obejmuje bowiem znajomoœć znaczeń œrodków językowych, a znaczenia semantyczne odzwierciedlajš wyniki społecznego procesu poznania w danym zakresie. Wiedza językowa i wiedza 24 pozajęzykowa nakładajš się więc na siebie w jakimœ stopniu i wzajemnie warunkujš się. c) Znajomoœć społecznych ocen przyjętych w danej społecznoœci językowej lub komunikacyjnej odnoœnie do klas stanów faktycznych lub poszczególnych stanów faktycznych, do których odnosi się tekst. d) Społecznie okreœlone oczekiwania odbiorców odnoœnie do komunikacyjnej wartoœci danego tekstu, który dotyczy okreœlonej sfery komunikacji i pewnych klas stanów faktycznych bšdŸ poszczególnych rzeczy, zjawisk itp. e) Inteligencja odbiorców, która pozwala im m.in. dotrze† do podtekstu, zrozumie† aluzje, wyrażenia metaforyczne itp. f) Aktualny stan psychiczny lub fizyczny w czasie odbioru tekstu. g) Odbicie w œwiadomoœci odbiorców danej sytuacji komunikacyjnej w wšskim tego słowa znaczeniu, jak również obraz autora tekstu w œwiadomoœci odbiorców. Rozwijajšc koncepcję przesłanek rozumienia konkretnego tekstu, G. Jager i G. Dalitz (1984: 51) zwracajš uwagę na fakt, że dla zrekonstruowania sensu komunikatu szczególnš rolę odgrywajš te treœci œwiadomoœci, które tworzy sam tekst, co pozwala na traktowanie go 'jako pewnej całoœci. Ograniczajšc się na wstępie do rozważań nad sytuacjš komunikacyjnš j1, G. Jager i D. Miiller (1982: 48) dzielš całoœć tekstów tworzonych w j1 na takie a) w stosunku do których wszyscy członkowie społecznoœci j1 (w tym również twórcy danego tekstu) majš te same przesłanki rozumienia, dzięki czemu stanowiš potencjalnych odbiorców, oraz b) takie teksty, przy których możliwoœci odbioru zarysowujš się specyficzne grupy odbiorców w ramach społecznoœci j1, które dysponujš różnymi przesłankami rozumienia, wymienionymi w punktach a) do e). Teksty tej drugiej kategorii majš różnš wartoœć komunikacyjnš w zależnoœci od grupy odbiorców. Już w tym miejscu warto zauważyć, że dzięki poœrednictwu językowemu poszerza się kršg odbiorców danego komunikatu. Porównanie przesłanek rozumienia u odbiorców pierwotnych i u odbiorców terminalnych prowadzi do interesujšcych wniosków natury translatorycznej. Do kwestii tej powrócimy w rozdziale S. 2.2. Tworzenie tekstu j2 w warunkach komunikacji dwujęzycznej z poœrednikiem językowym W układzie translatorycznym występuje tekst j1 i wytwarzany przez tłumacza tekst j2. Podstawienie ekwiwalentnego tekstu w języku przekładu uwarunkowane jest całym szeregiem czynników. Językowa kontekstualizacja doœwiadczenia różni się w społeczeństwie j1 i j2. Idzie nie tylko o stwierdzenie, ze elementy leksykalne i gramatyczne j1 i j2 w inny sposób ujmujš rzeczywistoœć pozajęzykowš z uwagi na konwencjonalny charakter znaków językowych (co trafnie sformułował E. A. Nida, 1964: 47). Różnice sięgajš znacznie głębiej i przejawiajš się w cechach samych tekstów. Tak więc to, 25 co często interpretuje się jako brak odpowiednioœci między elementami leksykalnymi j1 i j2, faktycznie polega na odmiennoœci ram, w których funkcjonujš dane elementy. Przypomnijmy, że użycie w tekœcie elementu stanowišcego fragment dane ram poznawcze lub interakcyjne , uczenia w pamięci podmiotu pozostałš częœć ramy. Zdolnoœć tworzenia tekstów obejmuje więc struktury wykraczajšce poza zakres leksyki i gramatyki. Tłumacz jest w stanie przezwyciężyć problemy wynikajšce z różnych zwyczajów ujmowania doœwiadczenia społecznego w ramy poznawcze i interakcyjne, o ile nawišże do odpowiedniej ramy, typowej dla j2, aktywizujšc właœciwy jej węzeł odpowiednimi œrodkami gramatycznymi i leksykalnymi j2, które pozornie nie stanowiš bezpoœrednich (bo nie sš dosłowne) odpowiedników œrodków językowych użytych w tekœcie j 1. To samo dotyczy przyswojonych przez nosicieli j 1 i j2 wzorców tekstowych, które umożliwiajš im sprawne tworzenie i odbieranie tekstów, a które nazywa się "scenariuszami", "schematami" ("scenami"), "planami" czy "skryptami" (por. rozdział 1.4.1.2.). Wspólna wiedza, jak również ramy, scenariusze, schematy i plany, charakterystyczne dla tekstów j 1 i j2, sš czynnikami, które wywierajš wpływ na formowanie tekstu przekładu, m.in. na wyrażenie w nim zamiaru komunikacyjnego nadawcy pierwotnego oraz na przyjęcie cišgu znakowego jako tekstu przez odbiorcę wtórnego. Tymi kwestiami zajmiemy się pokrótce. 2.2.1. Wyrażenie zamiaru komunikacyjnego. Między zamiarem komunikacyjnym a tekstem zachodzš różne korelacje. Pytanie, które stawia J. Austin (1962), "How to do things with words?", stosujšc się nie tylko do aktów mowy, ale również do sposobów ich wyrażania. Wypowiedzi mogš bowiem z jednej strony przybrać postać wysoce skonwencjonalizowanš (np. formuły pozdrowień), przy której ze względu na format i treœć trudno dopatrzeć się ukrytych intencji, albo też zawierać podteksty, jak to bywa w przypadku utworów satyrycznych lub wieloznacznych i wielowarstwowych tekstów poetyckich. W każdym jednak przypadku tekst cechuje jakiœ zamiar komunikacyjny, który autor wyraża liczšc się z wiedzš potencjalnych odbiorców, stosujšc pewien plan działania i okreœlonš formę językowš. Oczywiœcie bywajš przypadki zamierzonej przez nadawcę dwu- i znacznoœci, którš odpowiednio przygotowany odbiorca jest w stanie rozwikłać. Np. Podróże Guliwera J. Swifta w pierwotnym zamierzeniu stanowiły satyrę politycznš, a nie powieœć dla dzieli i młodzieży. Nigdy też nie ma pewnoœci, czy przy odbiorze przekładu nie powstanš nieporozumienia, ale zjawisko to występuje w każdym procesie komunikacji, jedno- i dwujęzycznej. Tekst przekładu powinien - mówišc przenoœnie - "odzwierciedla†" zamiar komunikacyjny nadawcy pierwotnego. Zadanie tłumacza polega więc na ocenie zamiaru komunikacyjnego nadawcy i sposobu jego realizacji w tekœcie oryginału (por. A. Neubert 1985: 51, który pisze o intencjonalnoœci jako 26 elemencie tekstowoœci), a następnie takim wyrażeniu go w tekœcie przekładu, aby odbiorca terminalny odczytał z niego to, co nadawca pierwotny miał na myœli. 2.2.2. Przyjęcie cišgu znakowego jako tekstu przez odbiorcę wtórnego Cišg znakowy, wyrażajšcy okreœlony zamiar komunikacyjny, musi by† potraktowany przez odbiorcę wtórnego jako tekst w tym sensie, że adresat powinien by† w stanie wydobyć jego treœć. Odnoœnie do formy, odbiorca powinien by† w stanie wycišgnš† wnioski co do tego, jaki rodzaj tekstu nadawca obrać jako noœnik do przekazania informacji. A. Neubert (1985: 53) oczekuje od tłumacza, że pozna normy akceptowalnoœci stosowane do danego typu tekstów w j2 i zastosuje je w tłumaczeniu. Normy takie zależš od rodzaju tekstów, np. teksty ustawowe muszš by† formułowane w sposób możliwie jednoznaczny i sš wysoce skonwencjonalizowane (por. B. Z. Kielar 1977). Całe pokolenia tłumaczy borykajš się z problemem, jak uczyni† swoje teksty przekładów akceptowalne dla odbiorców j2, którzy z natury rzeczy nie znajš konwencji rzšdzšcych tworzeniem tekstów j1 i negatywnie reagujš na tłumaczenie dosłowne. Zasada współdziałania, sformułowana przez P. Grice'a (1975) (zob. rozdział 1.4.1.1.), obowišzuje nadawcę, jak i odbiorcę. Nadawca tworzy bowiem tekst zakładajšc, że znajdzie się adresat, który przyjmie tekst jako ofertę współpracy komunikacyjnej. Od odbiorcy natomiast oczekuje się, że okaże gotowoœć odszyfrowania tekstu bez względu na odległoœć w czasie i przestrzeni dzielšcš go od sytuacji, w której powstał oryginał. Maksymy P. Grice'a (1975) w pełni stosujš się do tłumaczenia. Z maksymy iloœci (1975: 4 wynika postulat, aby tłumacz liczyć się ze stanem wiedzy językowej i pozajęzykowej odbiorców, jeżeli idzie o informatywnoœć tekstu przekładu. Jeżeli j1 i j2 dysponujš podobnymi ramami poznawczymi i interakcyjnymi, ingerencje ze strony tłumacza ograniczš się do minimum. Natomiast w przypadku, gdy członkowie społecznoœci j2 nie dysponujš podobnš wiedzš, co członkowie j1, tłumacz powinien wbudować w tekst odpowiednie komentarze, zastosować parafrazę lub - w razie potrzeby - kompresję tekstu. Np. koniecznoœć zastosowania parafrazy pojawia się, gdy,trzeba wyjaœnić realia specyficzne dla życia kulturalnego, gospodarczego -czy politycznego społecznoœci j1, nie znane lub nie nazwane w j2 (por. W. Kutz 1981). Przykładów kondensacji struktur języka rosyjskiego przy tłumaczeniu na język niemiecki dostarcza praca H. Schmida (1982). Takie działania tłumacza podyktowane zostały potrzebš dostosowania się do przyzwyczajeń komunikacyjnych odbiorców j2. Z maksymy jakoœci P. Grice'a (1975: 46), dotyczšcej wymogu mówienia prawdy, wynika dla tłumacza szczególny postulat: ma on zachować nie tyle "prawdę obiektywnš", ile "prawdę" tekstu Ÿródłowego (A. Neubert 1985: 27 58). Ale i ten postulat realizuje się w zależnoœci od rodzaju tekstu. Np. w tekstach informatywnych tłumacz powinien poprawi† ewidentne błędy (por. P. Newmark 1981: 129). Z kolei, kiedy dwuznacznoœć została zamierzona przez autora tekstu, tłumacz powinien dšżyć do jej odtworzenia i 3 w tekœcie przekładu i unika† uproszczenia znaczenia tekstu do wybranego przez siebie sensu. Wiernoœć oryginałowi osišga się przez zachowanie globalnej funkcji tekstu i wyprowadzenie z tej perspektywy prawd niższego rzędu. Stosujšc maksym(ę relewancji P. Grice'a (1975), tłumacz ma odtworzy† w przekładzie sieć zwišzków sensu, która odpowiada zróżnicowaniu pod tym względem tekstu j 1. 1 i wreszcie maksyma sposobu P. Grice'a (175), która nakazuje mówić jasno i krótko, w zastosowaniu do tłumaczenia oznacza, że poœrednik językowy powinien w zasadzie odtworzy† stopień jasnoœci i jednoznacznoœci, jaki charakteryzować oryginał (por. A. Neubert 1985: 64). Dotyczy to również takich tekstów. w których autor œwiadomie .odstępuje ad klarownoœci i jednoznacznoœci. Tłumacz nie jest powołany do poprawiania autora w tym względzie. Ale to nie wyczerpuje zagadnienia. Tłumacz powinien ponadto liczyć się z wymogami, jakie stawia się tego typu tekstom w j2. Jasno ilustrujš to przykłady równoległych tekstów angielskich i francuskich, które powstały w dwujęzycznej Kanadzie, np. hymn . narodowy Kanady, teksty ogłoszeń (zob. B. Harris 1983a : 121), w których zastosowano różnišce się konwencje tekstowe odbiorców. 2.2.3. Sytuacja komunikacyjna Ważnym czynnikiem, wpływajšcym na formułowanie tekstu przekładu, sš warunki, w jakich przebiega wymiana informacji. O. Kade (1980: 124 i n.) słusznie stwierdza, że ostatecznym Ÿródłem wszelkich modyfikacji, jakich należy dokona† w teœcie przekładu w porównaniu z oryginałem, jest dwufazowoœć procesu, translacji. Faza pierwsza przebiega zazwyczaj w jednej sytuacji komunikacyjnej, w której tekst j1 występuje w bezpoœredniej komunikacji jednojęzycznej , w społecznoœci mówišcej j 1. Z kolei w fazie drugiej tłumacz tworzy tekst przekładu dla odbiorcy terminalnego (konkretnego lub hipotetycznego), który działa w sytuacji komunikacyjnej, z reguły różnišcej się od sytuacji w jakiej powstał oryginał. Użyłam okreœlenia "zazwyczaj" i "z reguły" , aby uwzględnić pewne szczególne przypadki. Jeden z nich to np. sytuacja, gdy nadawca pierwotny i odbiorca terminalny sš fizycznie obecni w trakcie tłumaczenia (jak przy tłumaczeniu ustnym), ale nawet wówczas reprezentujš oni odmienne "œwiaty", choćby z uwagi na użyty język i œrodowisko, kret reprezentujš. Bywajš również teksty tworzone w j1 wyłšcznie z myœlš o odbiorcy j2, np. materiały propagandowe przeznaczone dla odbiorców zagranicznych, czego przykładem jest drukowany 28 w kraju periodyk "Polska" i jego wersje obcojęzyczne "Poland", "Pologne", "Polsza". Na podobnej zasadzie wydaje się "DDR-Revue" czy "America". W gruncie rzeczy sš to teksty wyrastajšce z okreœlonej sytuacji społecznej, gospodarczej i politycznej, którš chce się pokazać odbiorcom z innej społecznoœci językowo-komunikacyjnej, a więc trzeba je odpowiednio zinterpretować i wyrazić w j2. Znajomoœć sytuacji obejmuje znajomoœć partnerów komunikacyjnych, œrodka komunikacji oraz w odpowiednim `zakresie orientację co do warunków społecznych składajšcych się na sytuację materialnš i ideologicznš, w której bytujš ludzie należšcy do różnych wspólnot językowych. Konkretna sytuacja tworzenia tekstu tworzenia przekładu to tylko niewielki fragment ogromnej i złożonej całoœci, stanowišcej kontekst społeczny, gospodarczy i kulturowy w jego realizacji czasowo-przestrzennej. A. Neubert lapidarnie stwierdza, że "sytuacyjnoœć gwarantuje przekładalnoœć" (1985: s7). Aby tłumaczenie udało się, muszš zaistnieć okolicznoœci, w których stanowi ono pożšdany cel komunikacyjny. Z chwilš gdy nadawca, potencjalny odbiorca lub tłumacz dojdš do wniosku, że tłumaczenie może okazać się przydatne, interesujšce lub nawet zabawne, mogš oni zainicjować rozwišzywanie problemu. Dzięki takiemu postawieniu sprawa. Neubert pokazuje bezsensownoœć pozornych przykładów nieprzekładalnoœci, rozważanych w oderwaniu od rzeczywistoœci. Mówi się więc, że dzieła na temat teorii względnoœci nie da się przetłumaczyć na język aborygenów australijskich. Oczywiœcie ! Ale też nie ma takiej potrzeby. Podobnie nie zachodzi potrzeba tłumaczenia na język obcy wiadomoœci o sprawach specyficznie miejscowych. A mówišc ogólniej, musi istnieć jakaœ minimalna nawet wspólna baza wiedzy i jakiœ interes - społeczny albo indywidualny aby powstała podstawa do podjęcia działań translacyjnych. 2.2.4. Tekst jako noœnik informacji Tekst powinien wnosić jakiœ element nowoœci do zasobu wiedzy odbiorcy, o czymœ go pouczyć, tj. być informatywny. Informatywnoœć tekstu przekładu okreœla się jako stopień, w jakim jego odbiorca jest w stanie zmniejszyć swojš niepewnoœć co do zaistnienia pewnych zdarzeń, działań czy procesów stwierdzonych uprzednio w kontekœcie społecznoœci j 1. W podobnych sytuacjach komunikacyjnych pojawiajš się paralelne teksty j1 i j2 o analogicznej informatywnoœci, w zwišzku z okreœlonymi potrzebami społecznymi (por. A. Neubert 1985: 75); np. w sferze administracji państwowej wydaje się zarzšdzenia, w obrocie handlowym zawiera się umowy, wymienia korespondencję handlowš, teatry wydajš programy repertuarowe itp. Tekst przekładu powstaje równolegle do tekstu Ÿródłowego. Co więcej, musi on "konkurować" z oryginalnymi tekstami j2 w nowej sytuacji komunikacyjnej, pożšdane więc jest, aby w miarę możliwoœci upodobnić do nich pod względem informatywnoœci. Standardy informatywnoœci może tłumacz okreœlić analizujšc paralelne materiały tekstowe j2. 29 Nowoœć tworzonego tekstu przekładu leży w tym, że odbiorcy przekładu dysponujš innym zasobem wiedzy niż odbiorcy oryginału i inaczej interpretujš, co jest ważne, a co pozostaje drugorzędne. Nie jest to więc tylko problem różnic językowych czy braku ekwiwalentnych terminów. Liczšc się ze stanem wiedzy odbiorcy terminalnego poœrednik językowy staje się interpretatorem oryginału : zmienia jego profil informacyjny przy przekładzie, stosuje przypiski, wyjaœniajšce parafrazy, komentarze w nawiasach, opuszcza pewne partie tekstu. Osišga dzięki temu podstawowy cel: umożliwia odbiorcy przekładu zrozumienie globalnego sensu tekstu (por. M. Jurkowski 1981). 2.2.5. Tekst spójny Dostosowujšc tekst przekładu do przewidywanego (założonego) zasobu wiedzy odbiorcy j2, tłumacz dokonuje odpowiednich zmian poszczególnych informacji. Aby jednak odbiorca mógł uœwiadomić sobie globalny sens tekstu, tłumacz musi nawišzać do właœciwej ramy j2, w jakiejœ mierze odpowiadajšcej ramie poznawczej lub interakcyjnej j 1. Idzie o to, aby elementy tekstu j2 były ze sobš powišzane tematycznie, aby osišgnšć cišgłoœć sensu, analogicznš do tej, która cechowała tekst oryginału. Z natury wyklucza to dosłownoœć tłumaczenia. Cišgłoœć sensu wynika ze struktur znaczeniowych leżšcych u podstaw danego tekstu. Jej wyrazem językowym jest natomiast spójnoœć tekstowa uzyskiwana œrodkami leksykalnymi i składniowymi, które układajš się według okreœlonych wzorów (por. M. A. K. Halliday i R. Hasan 1975). Tłumacz musi znać mechanizmy spójnoœciowe tekstu j1, aby je należycie zinterpretować, oraz mieć szczegółowš znajomoœć skomplikowanego systemu zwišzków spójnoœciowych j2, aby przy tłumaczeniu wbudować w tekst przekładu odpowiednie sygnały spójnoœci. W przeciwnym bowiem razie wynik jego pracy okaże się niezadowalajšcy. Np. często widzi się tłumaczenia, które wprawdzie zachowały pewnš cišgłoœć sensu, a więc odtwarzajš w jakimœ stopniu sieć zwišzków znaczeniowych występujšcych w tekœcie oryginału, ale brzmiš Ÿle, ponieważ pojawiły się w nich obce zwišzki wyrazowe, "przekalkowane" z tekstu Ÿródłowego, np. w artykule 69 Konstytucji PRL nie można dosłownie przełożyć na język angielski "zdrowy i kulturalny wypoczynek", ale trzeba wprowadzić np. "sound recreation". 2.2.6. Powišzanie tekstu przekładu z wzorami tekstowymi j1 i j2 Mówišc lub piszšc jesteœmy ograniczeni w naszych wyborach œrodków językowych sposobami użycia języka, przyjętymi w danej społecznoœci komunikacyjnej. Na znajomoœć języka składa się m.in. znajomoœć konwencji tekstowych. Zwišzek zachodzšcy między danym tekstem a innymi relewantnymi materiałami tekstowymi, napotkanymi w przeszłoœci, okreœla się jako inter 30 tekstowoœć (R. de Beaugrande i U. Dressler 1981: 182 i n.). Idzie tu 0 ogólny efekt tekstu, na którego osišgnięcie składa się szereg czynników, i o globalnš jego zgodnoœć z tekstami paralelnymi. Intertekstowoœć stanowi tę właœciwoœć tekstu, która zapewnia jedno˜† metody i celu w komunikacji. Intertekstowoœć przybiera szczególnš formę w przypadku tłumaczenia. Tłumacz poœredniczy między dwiema konwencjami tekstowymi. Tekst tłumaczenia stoi bowiem w podwójnej relacji intertekstowej. Z jednej strony wišże się z konwencjami tekstowymi j1, ponieważ u jego Ÿródeł leży tekst oryginału zanurzony w praktyce komunikacyjnej j1. Z drugiej zaœ strony tekst przekładu wchodzi w relacje intertekstowe z innymi oryginalnymi tekstami j2, które nawišzujš do działań komunikacyjnych odbiorców terminalnych. Z natury rzeczy odbiorcy ci nie sš w stanie rozpozna† i ocenić intertekstowoœci tekstu Ÿródłowego. Interesuje ich natomiast tekst przekładu i wykorzystanie go do własnych potrzeb komunikacyjnych. Stajšc wobec tych dwóch tendencji, tłumacz dšży do upodobnienia swego utworu do oryginalnych tekstów j2, ale rzadko kiedy udaje mu się całkowicie oderwać od intertekstowoœci jl. Stopień skonwencjonalizowania tekstów jest oczywiœcie różny, np. teksty naukowe j 1 i j2 majš zazwyczaj więcej cech wspólnych niż teksty poetyckie, przy których na plan pierwszy wysuwa się oryginalnoœć formy. Konwencje tekstowe sš doœć elastyczne, dzięki czemu autor tekstu a w œlad za nim tłumacz - może dostosować tworzony tekst do swych specyficznych potrzeb powstajšcych w okreœlonych okolicznoœciach. Wzory tekstowe j1 przenikajš do j2 w wyniku intensywnej działalnoœci przekładowej, co staje się szczególnie widoczne przy międzynarodowym przepływie informacji technicznej (zob. B. Harris, 1983). 2.2.7. Strategie translatorskie Piszšc o komunikacji językowej zwróciliœmy uwagę na rolę, jakš odgrywajš strategie komunikacyjne stosowane przez mówców-słuchaczy w procesie porozumiewania się (zob. rozdz. 1.4.1.1.). Tłumacz stosuje pewne potencjalnie œwiadome plany rozwišzywania tego, co uważa za przeszkodę uniemożliwiajšcš mu wykonanie okreœlonego zadania komunikacyjnego (por. C. Faerch i G. Kasper 1983: 36, odnoœnie do strategii komunikacyjnych). Strategie stosowane przez tłumacza przy osišganiu celów czšstkowych i ostatecznych translacji sš mało zbadane. Zasługujš one na szczególnš uwagę nie tylko ze względów czysto poznawczych (obrazujš bowiem procesy mentalne zachodzšce u tłumacza), ale również z punktu widzenia dydaktyki translacyjnej. W tym drugim przypadku idzie o wskazanie w trakcie szkolenia tłumaczy optymalnych sposobów rozwišzywania problemów, z jakimi styka się tłumacz (por. H. G. Honig i P. Kussmaul, 1982: 13). O sposobach rozwišzywania problemów translacyjnych pisze się najczęœciej 31 opierajšc się na pojęciach i modelach lingwistycznych. Np. R. K. Minjar-Biełoruczew (1980: 104) stwierdza, że tłumacz rozwišzuje trudnoœci przekładowe stosujšc pewne "chwyty" oparte na transformacjach leksykalno-semantycznych, przy których zachowuje się tę samš treœć mimo zastosowania innych œrodków językowych. Do takich "chwytów translatorskich należy tłumaczenie opisowe, gdy w języku przekładu nie występuje odpowiedni termin, konkretyzacja pojęć (np. "jarzyny" marchewka, pietruszka, pory), jej odwrotnoœć, tj. generalizację pojęć (np. franc. fteuve i riviere = pol. rzeka), użycie antonimu itp. Przeciwko stosowaniu gotowych schematów i modeli przy opisie procesu tłumaczenia zdecydowanie występuje H. P. Krings (1986), wskazujšc na koniecznoœć przeprowadzenia badaä empirycznych polegajšcych na bezpoœredniej obserwacji działań tłumaczy i zrekonstruowaniu ich posunięć. Idzie o to, aby nie ograniczać się do porównywania tekstu Ÿródłowego i tekstu przekładu, ale uwzględni† wersje poœrednie (poprawki wprowadzone w tekœcie) oraz nagrany komentarz "na bieżšco" badanych osób, ich "głoœne myœlenie". H. P. Krings (1986: 116) zwraca uwagę na fakt, że przy tłumaczeniu zazwyczaj po fazie szybkiego postępu bez większych przeszkód pojawia się faza zablokowania, spowodowanego trudnoœciami, które tłumacz może przezwyciężyć tylko dokładajšc specjalnych staraä. W takiej sytuacji tłumacz stosuje szereg posunięć ukierunkowanych na rozwišzanie zaistniałego problemu. Strategie translatorskie stanowiš potencjalnie œwiadome plany tłumacza zmierzajšce do rozwišzania konkretnych problemów w ramach konkretnego zadania wykonania tłumaczenia (1986: 175). W zależnoœci od skali problemu wyróżnia się makrostrategie i mikrostrategie w trzech fazach przekładu wstępnej, właœciwej i następczej. Opiszemy niektóre z wyróżnionych przez H. P. Kringsa strategii, aby okreœlić ich istotę; w szczelnoœci idzie o to, w jakim stopniu sš to strategie natury psycholingwistycznej. Po wstępnym przeczytaniu tekstu osoby bioršce udział w eksperymencie obierały albo strategię sukcesywnego opracowywania tekstu, przechodzšc od szczegółów do rozumienia globalnego, albo strategię "odcišżajšcš" (1986: 179), tj. wychodzšc od globalnego rozumienia tekstu, wyjaœniały z kolei w miarę potrzeby kwestie szczegółowe. W czasie odbioru tekstu Ÿródłowego występuje szereg mikrostrategii, wœród których centralne miejsce zajmuje wycišganie wniosków co do znaczenia poszczególnych partii tekstu. Tłumacz stawia pewne hipotezy czerpišc ze swej wiedzy językowej i pozajęzykowej oraz znajomoœci konsytuacji, elastycznie łšczšc ze sobš różne przesłanki. W fazie właœciwego rozumienia strategie ukierunkowane sš na znalezienie ekwiwalentnych wyrażeń w języku przekładu. Próbne rozwišzania modyfikuje się w miarę uwzględniania różnych czynników. Przy przekładzie na język obcy dominuje strategia wyrażania partii tekstu Ÿródłowego innymi słowami, aby zbliżyć się do poziomu, na którym łatwiej jest przejœć do 32 sformułowania w języku docelowym (np. wykładnia ustaw = interpretacja ustaw - ang. interpretation of laws). Jest to wówczas tłumaczenie dwustopniowe : intra- i interlingwalne (por. 1986 : 332). Faza poszukiwania i oceny ekwiwalentów następujš po sobie i wzajemnie się uzupełniajš. H. P. Krings (1986: 464) definiuje strategie oceniania jako potencjalnie œwiadome plany dla ustalenia przydatnoœci próbnych ekwiwalentów tłumaczeniowych w ramach rozwišzywania jakiegoœ problemu translacyjnego. Strategiami oceniania o szerokim zasięgu sš maksymy dotyczšce tłumaczenia (H. P. Krings 1986: 429 i n.). Ocena tłumaczenia zależy od zasadniczych założeń, takich jak maksyma dosłownoœci (Nie odbiegaj zbyt daleko od oryginału); - maksyma iloœci (Różnice w objętoœci tekstu przekładu i oryginału nie powinny przekraczać 10%!); - maksyma stałoœci terminologicznej (Używaj konsekwentnie tego samego okreœlenia tej samej rzeczy!); - maksyma różnorodnoœci (Nazywaj inaczej rzeczy różne!); - maksyma użycia terminu rodzimego, a nie zapożyczonego; - maksyma nie powtarzania ewidentnych błędów występujšcych w oryginale ; zasady korzystania ze słowników. Przy tłumaczeniu na język ojczysty przy doborze ekwiwalentów działa przede wszystkim osšd tłumacza jako rodzimego nosiciela języka docelowego. Natomiast przy tłumaczeniu na język obcy dominuje strategia: "Zwróć uwagę na różnice znaczeniowe!". Obok niej działajš strategie zbadania akceptabilnoœci, punktu widzenia adresatów oraz wspomniane wyżej maksymy tłumaczenia (1986: 465). Przy wyborze rozwišzań translatorskich tłumacz kieruje się strategiami decyzyjnymi. Może okazać gotowoœć odstšpienia od pełnego i adekwatnego tłumaczenia, stosujšc strategię redukcyjnš; albo dšżyć do optymalnego wyniku uporczywie poszukujšc zadowalajšcych ekwiwalentów. Przy tłumaczeniu na język ojczysty jednš ze strategii redukcyjnych jest strategia wieloznacznoœci. Przy tłumaczeniu na język obcy dominuje strategia "Zauważ różnice znaczeniowe!" (1986: 467). Omawiana koncepcja H. P. Kringsa (1986) ma pewne walory praktyczne. Autor pokazuje sposoby rozwišzywania problemów stojšcych przed tłumaczem w różnych fazach jego działania. Na tej podstawie można by sformułować szereg instrukcji, które sš na ogół powszechnie znane i stosowane. Wynikajš one z introspekcji, z obserwacji poczynaä mówców-słuchaczy przy rozwišzywaniu kwestii skutecznej komunikacji językowej, w tym również działań okreœlanych jako "tłumaczenie naturalne" (B. Harris 1977). Koncepcja "strategii" H. P. Kringsa (1986) w żadnym stopniu nie ujawnia niezwykłej złożonoœci działań mentalnych tłumacza. Właœciwš drogš pozostaje oderwanie się od konkretów, od danych empirycznych i tworzenie modeli 33 działań translatorskich, przy wykorzystaniu wyników badań psychologicznych i psycholingwistycznych. W obecnym zaczštkowym stanie badań uzasadniona pozostaje nieufnoœć, którš wyraził W. Wills (1983: 145), okreœlajšc strategie tłumaczeniowe jako doœć niesprecyzowane pojęcie, które odnosi się do ogólnej perspektywy transferu albo do koncepcji transferu danego tekstu. 2.3. Rodzaje układu translatorycznego W rozdziale 2.1. przedstawiliœmy koncepcję układu translatorycznego (F. Grucza 1981), charakteryzujšc następnie pokrótce występujšce w nim główne elementy. Ten pełny układ komunikacyjny stanowi specyficznš całoœć, badajšc więc jego fragmenty, należy je widzie† we właœciwej perspektywie wyznaczonej przez miejsce, jakie zajmujš wœród innych współwystępujšcych i wzajemnie warunkujšcych się czynników. Odtworzony w rozdziale 2.1. rozszerzony układ translatoryczny stanowi ogólne ujęcie. Na podstawie tego schematu można mówić o poœrednictwie językowym w ogóle, globalnie. Celowe wydaje się więc rozwinięcie koncepcji F. Gruczy w nawišzaniu do wyróżnionych przez tego badacza subdziedzin translatoryki (1981: 14), których przedmiotem badań sš przecież warianty układu translatorycznego. Kryterium ich wyróżnienia stanowi rodzaj kanału, postać i stopień utrwalenia tekstu j1 i tekstu j2 (co w przybliżeniu odpowiada podziałowi na tłumaczenie ustne i pisemne). Innym kryterium jest kategoria tłumaczonego tekstu. Idzie o podział tekstów pisanych na informatywne (nieliterackie), z dalszš ich klasyfikacjš na powszechne i fachowe, oraz estetyczne (literackie), d-zielone dalej według gatunków literackich, jak również o uwzględnienie par języków. Podstawę i punkt wyjœcia do ujęć o wyższym stopniu abstrakcji stanowi obserwacja konkretnych układów translatorycznych, w których odbywa się tłumaczenie okreœlonych tekstów. Do tych konkretnych układów translatorycznych i działań translacyjnych będš się z kolei odnosi† uzyskane wnioski o charakterze aplikatywnym. Podejmujšc w dalszych rozdziałach szereg kwestii zwišzanych z poœrednictwem językowym, będziemy odnosić nasze uwagi do odpowiednich typów układu translatorycznego, co powinno przyczynić się do porzšdkowania różnych koncepcji dotyczšcych tłumaczenia jako działania i jego rezultatu (tj. translatu). 3 - B. Kielar, "Tłumaczenie i koncepcje..." 3. Klasyfikacja tekstów dla potrzeb translatorycznych Majšc stale w pamięci fakt, że układ translatoryczny stanowi całoœć wzajemnie uwarunkowanych i powišzanych czynników, zwróciły baczniejszš uwagę na jego kluczowy element: tekst. Klasyfikacja tekstów według cech relewantnych z punktu widzenia przekładu mogłaby okazać się użyteczna przy rozstrzyganiu kwestii ekwiwalencji. Co więcej, wyróżnione typy tekstów mogš stanowi† podstawę klasyfikacji układów translatorycznych. 3.1. Typy tekstów według ich funkcji komunikacyjnych i sposoby ich- tłumaczenia Na podstawie doœwiadczeń stwierdza się, že z punktu widzenia funkcji komunikacyjnej nadawca tworzy tekst, aby: - przekazać wiedzę o jakimœ przedmiocie, wiadomoœci, opinie, poglšdy, czyli - krótko mówišc - aby poinformować; - wyrazić swoje myœli, odczucia i pragnienia w utworze o walorach artystycznych, aby wywołać efekt artystyczne-estetyczny u odbiorcy; - pobudzić odbiorcę pod względem intelektualnym i uczuciowym do podjęcia okreœlonych działań. Myœl tę rozwija K. Reiss (1971, 1976, 1978), nawišzujšc do koncepcji trzech podstawowych funkcji języka K. Buhlera (1965: 34), tj. przedstawiania, wyrażania i apelu. Wprawdzie w każdym tekœcie mogš realizować się wszystkie trzy funkcje języka, jednak któraœ z nich zazwyczaj dominuje, idzie bowiem albo o przedstawienie "œwiata", albo o wzbogacenie "œwiata" przez twórcze użycie języka przy formowaniu dzieła o walorach artystycznych, albo tež o zmianę "œwiata". Właœnie w utrzymaniu tej samej hierarchii funkcji językowych w tekœcie przekładu i oryginału upatruje K. Reiss (1976: 9) aspektów relewantnych dla procesu tłumaczenia. Nawišzujšc do funkcji języka K. Reiss (1976: 10 i n.) wyróżnia trzy grupy tekstów: 1) Teksty "przedstawieniowe", w których dominuje funkcja przedstawieniowa języka. Mogš one informować (np. sprawozdanie, ksišżka specjalistyczna), donosić o czymœ (np. traktat, tekst filozoficzny), ustanawiać coœ (np. tekst ustawowy, umowa). Przy ich przekładzie idzie przede wszystkim o pełne przedstawienie spraw omówionych w tekœcie. 2) Teksty "ekspresywne", w których dominuje funkcja ekspresywna języka, podkreœlajš sposób wyrażania. Nie sš one jednak równoznaczne z tekstami "literackimi". Przy tworzeniu tekstu literackiego wykorzystuje się możli- 35 woœci wyrażeniowe języka, lecz nie oznacza to, że przy komponowaniu takiego utworu punkt ciężkoœci spoczywa na ekspresywnoœci, np. w poœwieci społeczno-obyczajowej przeważa funkcja przedstawieniowa; w felietonie zazwyczaj dominuje funkcja komunikacyjna, choć w przypadku, gdy jego przedmiotem jest omówienie koncertu lub przedstawienia teatralnego, na plan pierwszy może wysunšć się funkcja przekazania informacji. Przy tłumaczeniu tekstu ekspresywnego idzie o nadanie tekstowi przekładu analogicznie artystyczno-estetycznego kształtu przy wykorzystaniu możliwoœci wyrażeniowych i skojarzeniowych języka przekładu. 3) Teksty "apelatywne", ukierunkowane na funkcję apelu, majš oddziaływać na poglšdy (np. komentarze zawierajšce ocenę), wpływać na zachowanie v odbiorców (np. materiały propagandowe, powieœci tendencyjne), wywołać okreœlonš reakcję albo działanie (polemiki, teksty reklamowe, teksty o tematyce religijno-misjonarskiej). Przy tłumaczeniu tego typu tekstów za inwariant uważa się wywołanie identycznych impuls zachowania u odbiorców wtórnych. Jedna z wyróżnionych wyżej funkcji może dominować w całym tekœcie albo w jego częœci. Podejœcie do typologii tekstów od strony realizowanych w nich funkcji językowych stanowi tylko pierwszš próbę. Przytoczone przykłady tekstów felietonów i powieœci społeczno-obyczajowych dowodzš, że występowania formalnej przewagi jednej z funkcji językowych nie można uznać za równoważne funkcji komunikacyjnej danego tekstu. A przeciež nie ulega wštpliwoœci, że przy tłumaczeniu na plan pierwszy wysuwa się funkcja komunikacyjna tekstu. Z tych względów K. Reiss (1976: 12 i n.) uznała za konieczne uwzględnienie aspektów komunikacyjnych, tj. wprowadzenie takich czynników jak nadawca, odbiorca i przedmiot, o których nadawca chce coœ donieœć odbiorcy tekstu i z tego punktu widzenia wyróżnia trzy podstawowe typy tekstów. Jeżeli dominujšcym elementem w tekœcie okazuje się przedmiot (treœć) wypowiedzi, wówczas tekst można scharakteryzować jako ukierunkowany przedmiotowo. Pod względem funkcji komunikacyjnej taki tekst należy do typu informatywnego. Uwzględniajšc elementy komunikacyjne można dalej wyróżnić typ tekstów nastawionych na nadawcę. Nadawca ocenia przedmiot komunikacji, projektuje kształt tekstu w sposób twórczy. Takie teksty, ukierunkowane na wyrażanie, K. Reiss (1976: 13) zalicza z punktu widzenia komunikacyjnego do typu tekstów ekspresywnych. Przekazujš one artystycznie ukształtowane treœci i odznaczajš się komponentem estetycznym, który ma oddziaływać na wrażliwoœć artystycznš i odczucia odbiorców. Trzeciš grupę stanowiš teksty typu operatywnego. Teksty te sš nastawione na wywołanie okreœlonego zachowania u odbiorców, w zwišzku z czym nadawca ocenia przedmiot i kształtuje tekst w taki sposób, aby mógł wywrzeć na odbiorcy zamierzony efekt, a więc przewiduje mobilizowanie sfery woli i decyzji u odbiorcy. Czynnik wezwania do działania odgrywa 36 decydujšcš rolę przy wyróżnianiu tekstów typu operatywnego. Apelatywne elementy językowe występujš wprawdzie w tekstach okreœlajšcych sposób użycia jakiejœ rzeczy czy stanowišcych instrukcję obsługi urzšdzenia technicznego, ale teksty takie informujš tylko o tym; jak użyć danš rzecz czy jak posługiwać się danym instrumentem. Brak w nich natomiast wezwania do użycia czy posługiwania się danym przedmiotem, dlatego tež zalicza się je do tekstów informatywnych (por. K. Reiss 1976: 28). Z punktu widzenia tłumaczenia ważny jest również, zdaniem K. Reiss (1976 : 15), typ czwarty : teksty audio-medialne. Zostały one wyróżnione z uwagi na kanał przekazu (a więc czynnik pozajęzykowy,), taki jak radio, telewizja czy film, lub powišzanie tekstu z dodatkowymi czynnikami, np. z melodiš - tekst pieœni, albo z mimikš i gestami osób wypowiadajšcych, jak w przypadku tekstu sztuki teatralnej. Z kolei, koniecznoœć zsynchronizowania dŸwięku z obrazem w filmie pocišga za sobš - z natury rzeczy - daleko idšce adaptacje tekstu. Teksty zaliczone do trzech podstawowych typów mogš występowa† japo zwykle teksty pisane albo jako audio-medialne. Czwarty typ tekstów Ÿle mieœci się w podstawowej klasyfikacji, słusznie więc został w póŸniejszej pracy (K. Reiss 1978: 30) potraktowany jako typ nadrzędny. Podsumowujšc możemy stwierdzić, ze w każdej wypowiedzi w zasadzie w grę wchodzš wszystkie trzy funkcje językowe i wszystkie trzy elementy komunikacji. Dopiero przewaga którejœ z nich decyduje o typie tekstu i jego funkcji komunikacyjnej. Przewaga funkcji przedstawieniowej pozwala na wysunięcie na plan pierwszy przekazywania informacji jako funkcji tekstu. Przewaga funkcji wyrażeniowej charakteryzuje teksty o walorach artystycznych i pozwala ograniczyć się do uznania twórczego ukształtowania treœci jako funkcji tekstowej. Natomiast dominacja funkcji apelu pozwala zwrócić uwagę na wywołanie pewnych impulsów zachowań. Właœciwym punktem odniesienia dla tu macza staje się jednak przyporzšdkowanie danego tekstu przekładu odpowiedniej funkcji komunikacyjnej, ponieważ tłumaczenie stanowi proces komunikacji dwujęzycznej. O wyborze metody tłumaczenia decyduje funkcja komunikacyjna, jakš ma spełniać dany tekst. Notuje się wprawdzie pewne przypadki graniczne (np. w instrukcji okreœlajšcej sposób użycia jakiegoœ przedmiotu przeważajš apelatywne elementy językowe, ale przekazuje się tylko informację umożliwiajšcš użycie), na ogół jednak przewaga językowej funkcji przedstawieniowej współwystępuje z przekazaniem informacji, funkcji wyrażeniowej - z tworzeniem tekstu o walorach estetycznych, funkcji apelatywnej - z wyzwoleniem pewnego impulsu zachowań. Przyjęta przez K. Reiss (1971, 1976, 1978) klasyfikacja tekstów ma bardzo ogólny charakter. Słusznie więc autorka wskazuje, że wyróżnienie w dalszej kolejnoœci rodzajów tekstów w ramach poszczególnych ich typów, pozwala na pełniejsze ich scharakteryzowanie (1976: 18). 37 W praktyce spotyka się mieszane typy tekstów, w których przejawia się więcej niż jedna funkcja, np. satyra albo komedia jako tekst zarazem ekspresywny i operatywny. Opisane klasyfikacje majš służyć celom translatorycznym. Ogólnš zasadš jest osišgnięcie tłumaczenia adekwatnego pod względem intencji, tj. przy zachowaniu analogicznej funkcji oryginału i przekładu (K. Reiss 1976: 23 i n.). Stwierdza się więc, że przy tłumaczeniu tekstów informatywnych inwariant występuje co do treœci. Idzie o przekazanie społecznoœci języka docelowego rzeczywistej bšdŸ fikcyjnej informacji. Przy przekładzie należy zachowa† normy i zwyczaje języka przekładu. W przypadku różnic kulturowych, zastosowanie komentarzy objaœniajšcych pozwala na jasne wyrażenie tego, co było implicite zawarte w tekœcie oryginału. Przy tłumaczeniu tekstów ekspresywnych idzie o udostępnienie społeczno ci j2 utworu prozš lub wierszem. Sprawa polega więc na przekazaniu artystycznie zorganizowanych treœci, na odwzorowaniu w języku przekładu unikalnego charakteru tekstu j1, dlatego œrodki leksykalne, składniowe i stylistyczne powinny by† tak dobrane, aby zapewnić indywidualno-ekspresywny charakter tekstu przekładu. Przy tłumaczeniu tekstów operatywnych dšży się do utrzymania możliwoœci oddziaływania pozajęzykowego, które miał oryginał. Przy pożšdanej inwariancji semantycznej i analogii stylistycznej idzie więc o przekazanie treœci nastawionej na przekonanie odbiorcy, na uzyskanie zamierzonego odzewu: Wymaga to - z natury rzeczy - uwzględnienia tła kulturowego i mentalnoœci odbiorców j2. Przy prymarnej funkcji tłumaczenia dopuszczalne jest niezachowanie zasad budowy tekstu j1 w takim stopniu, w jakim wymaga tego utrzymanie funkcji komunikacyjnej przy formułowaniu tekstu przekładu. Tłumacz stosuje różne strategie (por. K. Reiss 1976 : 86) - tłumaczšc teksty informatywne wchodzi jakby "na miejsce" autora oryginału ze względu na swš znajomoœć rzeczy, ma bowiem nieograniczone możliwoœci uzupełniania zasobu posiadanej wiedzy; - przy tekstach ekspresywnych tum acz musi przede wszystkim zgłębić artystyczne intencje autora, którego rola pozostaje pierwszoplanowa. Tłumacz występuje obok autora oryginału, którego dzieło ma odtworzyć w nowym języku. Im większy kunszt i indywidualnoœć przejawiły się w tekœcie oryginału, tym bardziej subiektywnie wykonany okaże się przekład; li - przy tekstach operatywnych dominuje rola odbiorców tekstu w akcie komunikacji. Zadanie tłumacza, który jest osobš bilingwalnš i bikulturowš, polega na postawieniu się w położeniu odbiorców tekstu j2, aby rozstrzygnšć, jak u tych odbiorców, którzy mogš różnić się od odbiorców oryginału pod względem mentalnoœci i warunków życia, prawdopodobne jest wywołanie analogicznego efektu komunikacyjnego. Istniejš jednak takie sytuacje, w których odstępuje się od ogólnej zasady 38 zachowania analogicznej funkcji komunikacyjnej w przekładzie. Zamiast tego stosuje się metodę tłumaczenia adekwatnego pod względem funkcji samego przekładu (K. Reiss 1976: 23 i n.). Bywa tak w przypadku tzw. "wtórnej" funkcji tłumaczenia, gdy tekst przekładu przyjmuje innš funkcję niž oryginał, np. tłumaczenie dosłowne (czy w terminologii J. C. Catforda, 1965: 25, "zwišzane z rangš"), zastosowane po to, aby z grubsza zilustrować różnice między j1 i j2 dla celów glottodydaktycznych; tłumaczenie w formie streszczenia dla pokazania fabuły dzieła literackiego; tłumaczenie, a zarazem streszczenie artykułów prasowych jako materiał do dalszego wykorzystania. Metodę tłumaczenia adekwatnego pod względem funkcji samego przekładu stosuje się również przy zmienionym - w porównaniu z j1 - kręgu odbiorców w społecznoœci j2. Idzie o przeróbki tekstu połšczone z tłumaczeniem, np. utworzenie uproszczonej wersji tekstu specjalistycznego dla laików lub zmodyfikowanie utworu nalezšcego do literatury œwiatowej - dla młodzieży. W takich przypadkach zasadne jest twierdzenie, że zachodzi w nich "trzeciorzędna" funkcja tłumaczenia. Można również przedstawić działania składowe jako adaptację intralingwalnš, która poprzedza tłumaczenie lub wtóruje tłumaczeniu. Przedstawiona klasyfikacja tekstów K. Reiss (1971, 1976, 1978) opiera się na kryterium globalnie ujętej roli komunikacyjnej tekstów, polegajšcej na przekazaniu albo treœci jako takiej (teksty informatywne), albo artystycznie zorganizowanej treœci (teksty ekspresywne), bšdŸ też treœci nastawionych na spowodowanie zamierzonych zachowań u odbiorców (teksty operatywne). Klasyfikację tę można wykorzystać, gdy rozpatruje się kwestie translacyjne w ramach ogólnego układu translatorycznego, a więc przy wysokim stopniu uogólnienia. Używajšc tej klasyfikacji tłumacz może postawić tylko ogólne pytania tyczšce sposobu tłumaczenia, a uzyskane odpowiedzi noszš charakter dyrektyw obwarowanych szeregiem zastrzeżeń. Takie niezwykle upraszczajšce ujęcie okazuje się więc niewystarczajšce i musi być uzupełnione danymi natury językowej i sytuacyjnej. Będziemy więc szukać innych rozwišzań i bardziej szczegółowych klasyfikacji, przydatnych w translatoryce i w praktyce translacyjnej. W tym miejscu zwrócimy jeszcze uwagę na zależnoœć między tekstami. K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 180) wyróżniajš obok tekstów "prostych", teksty "kompleksowe" (np. w ramach powieœci mogš wystšpić różne rodzaje tekstów prostych, np. przepis kulinarny, nekrolog itp.) oraz teksty "dopełniajšce", np. przepisy wykonawcze do ustawy, recenzja z ksišżki, parodia przemówienia, streszczenie artykułu, trawestacja, tj. korelat tekstu podstawowego, przedstawiajšcy tę samš treœć w innej formie. Wiele z takich utworów traci swš pierwotnš funkcję w społecznoœci j2, o ile nie jest tam znany tekst podstawowy, inne natomiast zachowujš swojš wartoœć, np. recenzja z ksišżki może okazać się informatywna i spełnić swš funkcję komunikacyjnš. 39 3.2. Tradycyjna klasyfikacja tekstów Poszukujšc takiej klasyfikacji tekstów, która okaże się przydatna dla celów translatorycznych, możemy wykorzysta† powszechnie przyjęte podziały. Tradycyjnie dzieła literackie przeciwstawia się wszelkim innym tekstom ze względu na ich sposób oddziaływania na odbiorcę. W. N. Komissarow (1980: 11), dzielšc teksty na artystyczne (literackie) i nieartystyczne (informacyjne), przyjmuje, že przy przekładzie artystycznym celem jest utworzenie w j2 utworu, który może oddziaływać estetycznie na odbiorcę wtórnego. Ze względu na różne œrodki wyrazu j 1 i j2 takie przekłady odbiegajš od możliwie najbliższej odpowiednioœci znaczeniowej w stosunku do oryginału. Tekstami literackimi zajmujemy się tylko marginesowo, niemniej jednak warto zwrócić uwagę na kilka kwestii. Wœród tekstów literackich mogš występowa† pewne klasy tekstów, np. list, bajka, epos, które pojawiajš się właœciwie w każdej społecznoœci posługujšcej się tekstami pisanymi. Istniejš także takie rodzaje tekstów, które pojawiajš się w wielu (choć nie we wszystkich) kulturach, np. sonet, limeryk. Pewne typy twórczoœci literackiej uprawia się tylko w jednej kulturze. Przy tłumaczeniu każdego rodzaju tekstów tłumacz rozstrzyga, czy zachować konwencje literackie j 1, czy też przejœć do konwencji literackich j2. Jeżeli dany rodzaj ,tekstów nie jest znany w kulturze j2, wówczas tłumaczenie dosłowne może stanowi† innowację i dać poczštek nowej tradycji, np. limeryk pojawił się w literaturze polskiej w drodze przekładu i naœladowania utworów w języku angielskim. Ciekawym przykładem jest naœladowanie a specyficznej konwencji poetyckiej E: E. Cummingsa w tłumaczeniach wykonanych przez St. Barańczaka. F. Grucza (1981: 14), okreœlajšc rodzaje układu translatorycznego według rodzaju tekstu, przyjšć jako podstawę podział na teksty pisane i mówione, a następnie w pierwszej grupie wyróżnić teksty estetyczne (literackie) i informatywne (nieliterackie). Teksty estetyczne dzielš się dalej według rodzajów literackich, a teksty nieliterackie - na ogólne i specjalistyczne. Istnieje wiele rodzajów tekstów specjalistycznych, a zagadnienia ich przekładu ujmowane sš albo w kategoriach odpowiednich subjęzyków (np. subjęzyk prawny i prawniczy, zob. J. C. Gemar 1982; B. Z. Kielar 1973, 1977), albo przez charakterystykę materiałów tekstowych (np. teksty medyczno-farmaceutyczne, A. Sliosberg 1971; teksty z zakresu nauk przyrodniczych i technicznych, R. W. Jumpelt, 1961; teksty prawnicze, zob. R. Stolze, 1982, rozdz. 8.3; odnoœnie do perspektyw badań terminologicznych zob. F. G. Konigs, 1986: 16). Interesujšca jest koncepcja rejestr i ról komunikacyjnych oraz znaczników poszczególnych odmian języka na różnych poziomach: fonetycznym, fonologicznym, grafologicznym i leksykalnym, wysunięta przez J. C. Catforda (1965: 83- 92), który uwzględnia czynniki socjolingwistyczne wywierajšce wpływ na ukształtowanie tekstu przekładu. 40 3.3. Konwencje tekstowe Zwyczaje w zakresie zachowań językowych i kulturowych cechuje ograniczony zakres i względna stałoœć, co stanowi czynnik sprzyjajšcy porozumiewaniu się. Idiolektalne sposoby użycia języka mieszczš się zazwyczaj w ramach wytyczonych zwyczajem społecznym, a w pewnych przypadkach stajš się Ÿródłem zmian innowacyjnych. Zjawiska konwencjonalne występujš na różnych poziomach tekstu: leksykalnym, gramatycznym, w strukturze tekstu (np. podział wiersza na .strofy), w układzie graficznym (np. preambuła i paragrafy w umowie międzynarodowej), w użyciu znaków przestankowych (np. wykrzyknik po nagłówku w liœcie napisanym po polsku, a przecinek - w liœcie w języku angielskim). Konwencje przejawiajš się w rodzajach tekstów i ich wariantach, np. protokół jest tekstem, który okreœla miejsce, czas i uczestników jakiegoœ zdarzenia oraz jego przebieg, lecz innš formę przybiera protokół z posiedzenia komisji sejmowej niż protokół z rozprawy sšdowej czy protokół milicyjny. Przyjęte konwencje spełniajš szereg ważnych funkcji. Przede wszystkim służš jako sygnały rozpoznawcze dla uczestników procesu komunikacji i wyzwalajš odpowiedniš postawę oczekiwania, np. od tekstu referatu naukowego oczekuje się, že będzie rzeczowy; od tekstu, który wypowiada konferansjer na imprezie artystycznej, że będzie dowcipny itp. Stanowiš również sygnał wskazujšcy na to, jak rozumieć tekst, np. zwrot "jedyny i najlepszy" w tekœcie reklamowym traktuje się jako element oddziaływania na potencjalnego klienta, a nie jako obiektywny wskaŸnik istnienia i miarę rzeczywistej jakoœci, a więc jako typowy mechanizm przekonywania w tekstach, które K. Reiss (1976) nazywa operatywnymi. 3.4. Odmiany stylistyczne Tekst ma formę i treœć z uwagi na swe właœciwoœci semantyczne i składniowe. Forma dotyczy z jednej strony ukształtowania tekstu z zachowaniem (lub naruszeniem) ogólnych konwencji, z drugiej zaœ strony - stylu indywidualnego lub funkcjonalnego. Badania z zakresu stylistyki podchodzš do tekstu z punktu .widzenia wyboru elementów językowych z różnych poziomów języka w celu spełnienia okreœlanych funkcji. Przy analizie stylistycznej stawia się przede wszystkim pytania: Jaki to jest tekst? Jakie działanie komunikacyjne powinno się realizować danym tekstem? Aby odpowiedzieć na te pytania, konieczna jest znajomoœć konwencjonalnych sytuacji użycia i możliwych właœciwoœci tekstów służšcych okreœlonemu celowi. Jako główne odmiany stylistyczne języka polskiego H. Kurkowska i St. Skorupka (1959) wymieniajš styl potoczny, styl przemówień, styl urzędowo-kancelaryjny, styl naukowy, styl publicystyczny, styl dziennikarski i styl artystyczny. Podkreœlajš przy tym płynnoœć i historycznš zmiennoœć granic między stylami. Nie stanowiš one zamkniętych, izolowanych systemów, ale 41 wzajemnie przenikajš się i mieszajš. Wyodrębnienie poszczególnych odmian opiera się przede wszystkim na fakcie, że stanowiš one społecznie uœwiadomione, wewnętrznie scalone i funkcjonalnie uwarunkowanie zespoły œrodków językowych, głównie w dziedzinie słownictwa (wraz z frazeologiš i semantykš) i w składni. O swoistoœci każdej odmiany decyduje cały zespół wzajemnie powišzanych elementów, które sš podporzšdkowane właœciwej funkcji wypowiedzi (por. 1959: 231 i n.). Tego rodzaju klasyfikacja okazuje się w pewnej mierze przydatna dla celów translatorycznych, ponieważ tłumacz dšży do wyboru takich œrodków języka przekładu, których wzajemne oddziaływanie zapewni wyrażenie okreœlonych treœci, a wiec dšży do ,wyboru obcojęzycznych odpowiedników funkcjonalnych, odpowiadajšcych konwencjom tekstowym j2. Przydatnoœć wspomnianej klasyfikacji pozostaje jednak ograniczona z uwagi na to, że dokonane wyróżnienia sš zbyt ogólne. 3.5. Prototypy tekstów W każdej społecznoœci językowej wykształcajš się przyjęte intersubiektywnie wzory tekstowe, których realizacjami sš konkretne teksty. Poszczególne teksty przedstawiajš na poziomie indywidualnym i subiektywnym to, co skšdinšd magazynowane jest na poziomie obiektywnym i ogólnym. Nawet najbardziej unikalny tekst realizuje potencjał tekstowy danej społecznoœci. Tym zagadnieniom warto przyjrzeć się bliżej ze względu na ich implikacje translatoryczne. A. Neubert, który wiele uwagi poœwięcił tekstowym aspektom tłumaczenia (1985), uważa, że tradycyjnie wyróżniane typy tekstów mogš by† wykorzystane w translatoryce tylko do wstępnego rozpoznania cech tekstu i sytuacji komunikacyjnej. W takim właœnie charakterze sam posługuje się wieloma terminami wylansowanymi przez retorykę, stylistykę, socjolingwistykę czy pragmatykę, np. teksty ogólne, naukowe, dziennikarskie, oficjalne, literackie, albo takimi jak list, patent, powieœć, wiersz itd. Terminy te odnoszš się do ważnych cech tekstowych wynikajšcych z wzajemnych społecznych oddziaływań, ale w sposób nie uporzšdkowany wyróżniajš tylko wybrane aspekty tekstów i raczej przypominajš etykiety przyczepione do czegoœ, co w rzeczywistoœci stanowi wysoce zróżnicowane profile tekstowe. Konwencje tekstowe stanowiš rodzaj praktyki komunikacyjnej przebiegajšcej w podobnych kontekstach społecznych. Długotrwałe współdziałanie komunikacyjne przybiera charakter prototypowych kontaktów. Wychodzšc od tego zjawiska, A. Neubert (1985: 127 i n.) wyprowadza koncepcję tekstu "prototypowego". Jego istota polega na tym, že stanowi historycznie i społecznie uwarunkowane sposoby organizowania wiedzy w dyskurs mówiony lub pisany. Prototyp jest pewnš abstrakcjš. Prototyp i konkretny tekst majš wspólne pewne cechy, które sš istotne z punktu widzenia komunikucji. Prototyp łšczy większoœć takich cech, choć niekoniecznie wszystkie 42 cechy występujšce w konkretnie zrealizowanych tekstach. Konkretny tekst może przejawiać tylko niektóre cechy przypisywane prototypowi. Ta elastycznoœć prototypu i zrealizowanych tekstów wynika z historycznego charakteru wszelkiej typologii tekstów. Mamy bowiem do czynienia ze zmieniajšcymi się z czasem potrzebami społecznymi i towarzyszšcymi im zmianami w stosunkach komunikacyjnych. Odziedziczony po minionych pokoleniach i przystosowany do obecnych wymogów, złożony system prototypów albo modeli typów tekstów składa się na społeczne sposoby komunikacji. Funkcja społeczna i forma tekstowa pozostajš nierozdzielne. Kluczowym problemem jest jednak wybór takich kryteriów i okreœlenie takich czynników, które by uwydatniały różnorodnoœć praktyki komunikacyjnej. Wydaje się, ze propozycja A. Neuberta (1985: 129 i n.) spełnia ten warunek. Według jego koncepcji na praktykę komunikacyjnš składajš się tekstowe realizacje zamiarów komunikacyjnych uwzględniajšce zakres akceptabilnoœci, w kontekœcie klas sytuacji i potrzeb informacji oraz na podstawie wzorców cišgłoœci sensu, realizowanych okreœlonymi œrodkami, które służš do osišgnięcia spójnoœci tekstu. Tak rozumianš praktykę komunikacyjnš charakteryzujš powtarzajšce się intertekstowo prototypy. Prototypy z natury rzeczy sš o wiele bardziej zróżnicowane niż jakiekolwiek etykiety proponowane w ramach typologii tekstów. Zresztš te właœnie czynniki warunkujš tworzenie tekstu i przyczyniajš się do zaistnienia tzw: tekstowoœci. Co więcej, teksty prototypowe wykazujš również typowe układy wspólnej wiedzy przejawiajšcej się w odpowiednich wyborach spoœród ram, scenariuszy, schematów i planów. Według A. Neuberta (1985: 130) tłumacz, przystępujšc do analizy jakiegoœ tekstu, szuka dyferencjału językowego zdolnego do skoordynowania czynników występujšcych w procesie tłumaczenia. Ma do czynienia z konkretnym tekstem, utworem jednorazowym, który stanowi element danego wydarzenia komunikacyjnego. Aby jednak spełnić swš funkcję, tekst taki musi w jakimœ stopniu odpowiada† normom społecznym, które okreœlajš sposoby porozumiewania się w okreœlonych okolicznoœciach w stosunkach między partnerami o okreœlonych zamiarach, oczekiwaniach itp. Między minionym doœwiadczeniem a przyszłymi planami komunikacyjnymi funkcjonuje tekst prototypowy, trafnie nazwany superstrukturš, która daje ogólny przeglšd tego, co zostało powiedziane, przez kogo i do kogo, kiedy i gdzie w komunikacji. Prototypowe superstruktury odzwierciedlajš, zdaniem A. Neuberta (1985: 130), zarówno ujednolicenie, jak i różnorodnoœć dyskursu w okreœlonych warunkach społecznych w danej społecznoœci komunikacyjnej. Co więcej, analiza materiałów tekstowych ujawnia, że w rzeczywistoœci nie zauważa się jakiegoœ wyraŸnego systemu typów tekstów, podatnego na jasnš hierarchicznš klasyfikację. Można oczywiœcie wyodrębni† pewnš liczbę cech właœciwych danemu typowi tekstów. Np. podręczniki cechujš intencje pedago- 43 giczne, które należy realizować stopniowo, aby przekazać pewien zasób wiedzy z jakiejœ dziedziny osobom w niš nie wprowadzonym. A. Neubert wyraża wštpliwoœci, czy wyróżnienie tych cech uzasadnia utworzenie prototypu "podręcznik" z tej racji, że podręczników używa się na różnych poziomach kształcenia dzieci i dorosłych, w różnych specjalnoœciach. Okreœlenie materiału tekstowego jako "podręcznika" pozwoli tłumaczowi tylko najogólniej zorientować się co do charakteru tekstu. Dla potrzeb translatorskich użyteczne okazujš się wzory bardziej szczegółowe, uwzględniajšce wszystkie podstawowe czynniki występujšce w procesie komunikacji. Ostatecznie okazuje się, że uogólniajšca analiza systemowa, nawišzujšca do tradycyjnych typów tekst, i "uszczegółowiajšca" analiza prototypowa według parametrów komunikacyjnych wzajemnie się uzupełniajš. Pierwsza służy do wstępnej oceny typu tekstu, druga natomiast dostarcza szczegółowych danych, na' podstawie których tworzy się tekst przekładu, modelujšc go zgodnie z wymogami prototypu tekstowego j1, który stanowi elastyczny odpowiednik prototypu tekstowego j2, wpływajšcego na oryginał. Tłumacz dokonuje więc szczegółowej oceny poszczególnych czynników komunikacyjnych i ich relatywnej wagi w stosunku do odpowiedniego prototypu j2. Pozwala mu to uniknš† z jednej strony kopiowania tekstu j1 z jego pseudotypologicznymi cechami, jak również popadnięcia w drugš skrajnoœć w postaci utworzenia sztampowego tworu j2 o minimalnej oryginalnoœci. Podobnie elastyczne ujęcie przedstawia koncepcja F. Gruczy (1981) układu translatorycznego i jego wariantów o różnym stopniu uogólnienia. Konkretny tekst powstaje w ramach okreœlonego układu translatorycznego i w nawišzaniu do wszystkich działajšcych w nim czynników. Punktem odniesienia pozostaje jednak zawsze odpowiedni typ układu banslatorycznego wyróżniony według rodzaju tekstu, jego postaci (mówionej, pisanej) i przez odniesienie do typu działalnoœci komunikacyjnej. Tylko takie pogłębione ujęcie pozwala na odniesienie konkretnego przypadku tłumaczenia danego tekstu do społecznie wytworzonych tradycji komunikacyjnych j l i j2. Do problemów tych powrócimy w trakcie omawiania ekwiwalencji tekstowej. 4. Wybrane koncepcje tłumaczenia W rozdziale 2. wiele uwagi poœwięciliœmy koncepcjom tłumaczenia wysuniętym przez F. Ciruczę (1981) i A. Neuberta (1985). Sš to nowoczesne ujęcia, traktujšce konkretny akt komunikacji w całej jego złożonoœci, w kontekœcie społecznych sposobów porozumiewania się. W niniejszym rozdziale przedstawię - dla uzyskania pełniejszego obrazu - kilka wybranych, wczeœniejszych koncepcji tłumaczenia, których autorzy ograniczyli się do pewnych aspektów tego swoistego procesu komunikacji. Sformułowane przez nich spostrzeżenia rzucajš jednak œwiatło na interesujšce aspekty tłumaczenia. 4.1. Podstawowe rodzaje tłumaczenia Na wstępie zwrócimy uwagę na kilka sposobów tłumaczenia, które w każdym przypadku polega na interpretacji znaków językowych. Interpretacji dokonuje się tłumaczšc znaki językowe na inne znaki tego samego języka, na inny język bšdŸ na inny system symboli. R. Jakobson (1959: 233) wyróżnia w zwišzku z tym trzy rodzaje tłumaczenia: 1) tłumaczenie intralingwalne, czyli wyrażenie innymi słowami, a więc interpretacja znaków słownych w miarę możliwoœci synonimicznymi znakami danego języka bšdŸ przez omówienie; 2) tłumaczenie interlingwalne, czyli właœciwe, przy którym znaki językowe interpretuje się za pomocš znaków innego języka; 3) tłumaczenie intersemiotyczne, czyli transmutacja, które stanowi interpretację znaków językowych za pomocš znaków należšcych do systemu znaków nie-wyrazowych. Wprawdzie translacja to przede wszystkim tłumaczenie interlingwalne, niemniej jednak tłumacz dokonuje również parafrazowania tekstu wyjœciowego oraz interpretuje znaki należšce do kodów nie językowych. R. Jakobson (1959: 233) zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny moment. Otóż tłumaczenie właœciwe rzadko kiedy polega na podstawianiu oddzielnych jednostek kodowych. Tłumacz dekoduje i przekazuje pewien komunikat otrzymany z innego Ÿródła. A więc w miejsce całego komunikatu w jednym języku podstawia komunikat w języku przekładu. Jest to więc rodzaj "mowy zależnej". 4.2. Tłumaczenie dosłowne, literalne i wolne Tradycyjnie wskazuje się na dwie przeciwstawne tendencje: I) tłumaczenie dosłowne a tłumaczenie wolne, oraz 2) podkreœlenie formy lub treœci komunikatu. 45 Przypominajšc o tych tendencjach, E. A. Nida (1964: 22) zwraca uwagę na fakt, że wprawdzie obie zestawione ze sobš pary działań (lub ich wyniki) wišżš się ze sobš, niemniej jednak napięcie, jakie powstaje między dosłownoœciš a swobodš tłumaczenia, może dotyczy† zarówno formy, jak i treœci. Tłumaczenie dosłowne zwraca się ku językowi Ÿródłowemu, natomiast tłumaczenie wolne jest ukierunkowane na język przekładu i jego specyficzne konwencje. Wspomniane rozróżnienia pozostajš jednak doœć niejasne. Obraz staje się nieco bardziej klarowny, kiedy przyjmie się podział trychotomiczny na tłumaczenie dosłowne, literalne i wolne. Granice między nimi pozostajš wprawdzie nieostre, ale w przybliżeniu możemy okreœlić cechy charakterystyczne każdej grupy. Otóż przy tłumaczeniu dosłownym naœladuje się w j2 ("kalkuje") struktury składniowe j1, zachowujšc zarazem odpowiednioœć semantycznš między poszczególnymi wyrazami tekstu j1 i tekstu j2 (tzn. również "kalkujšc" w j2 oderwane elementy tekstu Ÿródłowego). Z kolei w tłumaczeniu literalnym stosuje się reguły składniowe języka przekładu do łšczenia wyrazów "przekalkowanych" z j 1 do j2 jako oderwane elementy leksykalne. Zdania otrzymane w wyniku tego procesu sš poprawne pod względem gramatycznym, ale zazwyczaj Ÿle brzmiš i wydajš się bezsensowne. Tylko tłumaczenie wolne w pełni oddaje sens komunikatu i odpowiada wymogom stylistycznym języka przekładu, co widać w podanym niżej przykładzie 1. Tekst Ÿródłowy: Nie psuj sobie krwi! Wersje przekładu : a) * Do not spod yourself blond! b) * Don't spod your blond! c) Don't worry! 2. Tekst Ÿródłowy: Niech tam! Wersje przekładu : a) * Let there! b) * Let it be there! c) Let it be! lub Never mind! W podanych przykładach w punkcie a) występujš tłumaczenia dosłowne, które okazujš się niegramatyczne i bezsensowne; w punkcie b) znajdujš się tłumaczenia literalne, które pozostajš niezadowalajšce pod względem komunikatywnym. Tylko wersja c), tj. tłumaczenie wolne, jest wymienna z cytowanym polskim tekstem, kiedy radzi się adresatowi, aby się nie przejmował (1) lub aby sprawę zbagatelizował (2). Trafnie rozróżnienia te charakteryzuje J. C. Catford (1965: 25), nawišzujšc do hierarchicznego układu jednostek gramatycznych w języku. Stwierdza mianowicie, že przy tłumaczeniu wolnym ekwiwalencja w przekładzie nie wišże się z analogicznš rangš gramatycznš poszczególnych elementów zdania, ale zachodzi zazwyczaj na poziomie całego zdania lub większej partii tekstu (unbounded translation). Tłumaczenie dosłowne frank-bound translation) trzyma się poziomu poszczególnych wyrazów, a tłumaczenie literalne leży gdzieœ między tymi skrajnymi punktami, tj. dokonuje się przy nim odpowiednich adaptacji strukturalnych zgodnie z wymogami gramatyki języka przekładu; 46 pod względem leksykalnym pozostaje ono jednak dosłowne w tym sensie, že stosuje się ekwiwalent leksykalny o najwyższym, nieuwarunkowanym kontekstowo stopniu prawdopodobieństwa odnoœnie do poszczególnych wyrazów występujšcych w tekœcie Ÿródłowym. Dopiero dostosowanie się do wymogów idiomatycznoœci j2 lub zastosowanie połšczeń wyrazowych typowych dla j2 mogłoby w rezultacie doprowadzi† do powstania zadowalajšcej wersji przekładu. Ograniczenia płynšce z dosłownoœci podkreœlajš dobitnie E. A. Nida i Ch. R. Taber (1969: 203 oraz 173) stwierdzajšc, že przy odpowiednioœci formalnej (którš przeciwstawiajš tendencji do ekwiwalencji dynamicznej, zob. rozdziale 5.1.) forma tekstu Ÿródłowego (tj. jego składnia i klasy wyrazów) zostaje mechanicznie odtworzona w języku przekładu, co zazwyczaj pocišga za sobš zniekształcenie zastosowanych wzorców gramatycznych i stylistycznych j2 i - w konsekwencji - zniekształcenie komunikatu, tak iž odbiorca nie jest w stanie go zrozumieć albo będzie musiał dołożyć specjalnych staraä i wysiłku, aby tekst rozszyfrować. 4.3. Sposoby tłumaczenia według tzw. "stylistyki porównawczej" Klasyfikacji procedur tłumaczenia na bazie empirycznej dokonali J. P. Vinay i J. Darbelnet (1958, wydanie poprawione 1977), przedstawiciele tzw. "stylistyki porównawczej" (stylistigue comparee), która opisuje pewne techniki tłumaczenia w ogóle, nie tylko w ramach poszczególnych par języka. Cytowani autorzy (1977: 46 i n.) stwierdzajš, że na ogół tłumacz może dšżyć do tłumaczenia dosłownego (directe lub litterale) w przypadkach, gdy w j1 i j2 występujš analogiczne kategorie gramatyczne lub podobne pojęcia. W przeciwnym razie musi dokonać tłumaczenia niedosłownego (oblique). W pierwszej grupie wyróżnili trzy sposoby działania: 1) zapożyczenie (emprunt) wyrazów lub połšczeń wyrazowych innego języka, np. ang. ketchup pol. ketchup fr. poste-restante pol. poste-restante ang. native speaker niem. native speaker możliwe sš przy tym pewne adaptacje, np. ang. pilot study niem. Pilotstudie fr. enclave pol. enklawa 2) kalkowanie, czyli zapożyczanie połšczeń wyrazowych. Przez ich dosłowny przekład, np. ang. developing country pol. kraj rozwijajšcy się ang. competing product pol. produkt konkurujšcy ang. library system pol. system biblioteczny 3) tłumaczenie literalne (litterale), które polega na zastšpieniu struktur składniowych j1 strukturami składniowymi j2 o podobnej iloœci składników majšcych zbliżone znaczenie, np. 47 ang. Who knows? pol. Kto wie? ang. Snow is white. pol. œnieg jest biały. Adekwatne tłumaczenie dosłowne jest raczej wyjštkiem niż regułš, o czym wie każdy doœwiadczony tłumacz. Z natury rzeczy teksty techniczne sš bardziej podatne na tłumaczenie w jakimœ stopniu dosłowne, ale nawet w ich przypadku efekt uzyskany tym sposobem jest niezadowalajšcy, w szczególnoœci z tego względu, że taki tekst przekładu zniekształca lub gubi sens albo nie odpowiada wymogom stylistycznym języka przekładu. Do drugiej kategorii należš 4) transpozycja (transposition) (J. P. Vinay i J. Darbelnet 1977: 50), kt˘ra polega na oddaniu partii tekstu j1 za pomocš znaczeniowo ekwiwalentnej partii tekstu j2, różnišcej się jednak pod względem kategorii wyrazowych i struktur ang. No smoking. pol. Palenie wzbronione. 5) modulacja (modulation), która polega na zmianie punktu widzenia ang. No vacancies. fr. Complet, pol. Miejsc nie ma. 6) osišgnięcie odpowiednioœci sytuacyjnej (l'equivalence, op. cit., s. 52), przy której tekst j1 i tekst element gramatyczny lub leksykalny, zazwyczaj różni się od znaczenia kontekstowego elementu j2, który uchodzi za jego ekwiwalent. Nawet tak banalne teksty, jak cytowane przez J. C. Catforda (1965: 38 i n.) ang. I have arrived i ros. Ja prisła mogš okazać się ekwiwalentne w pewnych sytuacjach, jednak ich znaczenia sš różne. Tylko trzy cechy sytuacyjne sš językowo (kontekstowo) relewantne dla obu cytowanych tekstów, co pozwala im funkcjonować jako ekwiwalentne w pewnej sytuacji. Sš to: mówišcy, przybycie, zdarzenie uprzednie. Natomiast z tekstu rosyjskiego wynika, że osoba mówišca jest płci żeńskiej i że przybyła (zdarzenie uprzednie dokonane) pieszo. Z drugiej strony z użytej formy czasownika angielskiego wynika, że zdarzenie uprzednie wišże się z teraŸniejszoœciš. Gdyby jednak przy tłumaczeniu z języka rosyjskiego z komunikacyjnego punktu widzenia relewantne okazało się wyrażenie, jakiej płci była osoba mówišca albo to, że przybyła pieszo, przytoczony tekst angielski stałby się nieekwiwalentny, co zresztš J. C. Catford ilustruje ustępem z ksišžki M. Gorkiego Dzieciästwo (1965: 96 i n.). Og˘lna zasada brzmi więc : tekst lub element tekstowy j 1 i tekst lub element tekstowy j2 stan˘wiš ekwiwalęnty tłumaczeniowe, o ile sš wymienne w danej sytuacji. Przez analogię do przyjętej w fonologii koncepcji cech dystynktywnych, J. C. Catford nazywa wišzki cech sytuacyjnych, kt˘re sš kontekstowo relewantne dla danego tekstu (tj. z uwagi na nie m˘wišcy wybral danš formę językowš), wišzkami cech dystynktywnych. Innymi slowy, cechy dystynktywne znaczenia kontekstowego to wyrażone w jakich˜ kategoriach tre˜ciowych (pleretycznych) cechy substancji sytuacyjnej. Przy tłumaczeniu całkowitym ekwiwalencja między tekstami lub elementami j 1 i j2 zachodzi wtedy, gdy można je odnieœć (przynajmniej) do niekt˘rych tych samych cech substancji sytuacyjnej (1965: 50). "Sytuacja" w odniesieniu do znaczenia kontekstowego rozumiana jest szeroko: nie tylko jako bezpoœrednia sytuacja, towarzyszšca aktowi komunikacji, ale coraz szerzej, aż do tła kulturowego włšcznie (1965: 52). Możemy więc wyróżnić cechy sytuacyjne relewantne pod względem języ- 4 - B. Kielar, Tłumaczenie i koncepcje... 50 kowym (ponieważ wyraża je tekst w danym języku lub dany element tekstowy) oraz cechy sytuacyjne, które sš relewantne pod względem funkcjonalnym, tj. sš relewantne dla funkcji komunikacyjnej danego tekstu w danej sytuacji, a więc zostały wybrane przez autora tekstu dla wyrażenia okreœlonych treœci. Tłumaczenie można więc uzna† za ekwiwalentne, jeżeli tekst j1 i tekst j2 dadzš się odnieœć do funkcjonalnie relewantnych cech sytuacji. J. C. Catford nie tai, że kwestia, co jest funkcjonalne relewantne, pozostaje w jakimœ stopniu sprawš indywidualnego osšdu (1965: y). Koncepcja tłumaczenia J. C. Catforda (1965) opiera się na teorii lingwistycznej, która powstała w kręgu tzw. Szkoły Londyńskiej. Wykorzystuje on w szczególnoœci koncepcję kontekstu sytuacyjnego. Zapoczštkowały jš badania etnologiczne B. Malinowskiego nad plemionami żyjšcymi na Nowej Gwinei i Wyspach Trobrianda, w trakcie których badacz ten napotkał wiele trudnoœci przy tłumaczeniu tekstów z języka tubylców na język angielski. Jedynym sposobem przetłumaczenia wypowiedzi było więc, jego zdaniem, ujmowanie jej w kontekœcie sytuacyjnym, tj. w otoczeniu fizycznym, kulturowym i historycznym. Teorię lingwistycznš ukierunkowanš na badanie kontekstu rozwinšł J. R. Firth (1957: 181), przeciwstawiajšc się "statycznemu, mechanistycznemu strukturalizmowi" F. de Saussure'a. J. R. Firth dšży do wyjaœnienia powišzań między czynnikami językowymi (wewnštrz tekstowymi i współwystępujšcymi w tekœcie) i pozajęzykowymi ("kontekstowymi"). J. R. Firth (1957) zmodyfikował teorię kontekstu sytuacyjnego, traktujšc go jako zbiór abstrakcyjnych kategorii, takich jak relewantne cechy uczestników procesu komunikacji, relewantne przedmioty oraz rezultat czynnoœci werbalnej. Znaczenie według J. R. Firtha (1957: 19) to "użycie pewnej formy lub elementu językowego w odniesieniu do jakiegoœ kontekstu". Obok kontekstu sytuacyjnego występuje szeroki kontekst kultury i węższe konteksty (fonetyczny, fonologiczny, leksykalny, morfologiczny, składniowy i kolokacyjny) Koncepcja kontekstu ma niewštpliwie duże znaczenie dla translatoryki. Tłumaczenie jako proces językowy wišże się z badaniem kontekstu sytuacyjnego i przeciwstawieniem sobie kontekstu języka Ÿródłowego i kontekstu języka docelowego. Elementy każdego z tych języków wyróżniajš jednak inne cechy sytuacyjne. Co więcej, sposoby łšczenia wyrazów (ich zdolnoœć kolokacyjna) ulegajš zmianom. Ujęcie kontekstowe nasuwa więc wiele problemów natury teoretycznej i metodologicznej. Uzupełnieniem analizy kontekstualnej, która ma wyraŸnš orientację syntagmatycznš, może stać się porównanie elementów leksykalnych j 1 i j2 o charakterze paradygmatycznym. Jako wzór może służyć jakiegoœ rodzaju analiza składnikowa, np. proponowana przez E. A. Nide (1975). Analizy składnikowej nie można jednak stosowa† interlingwalnie, ponieważ wyróżnione składniki (wspólne, diagnostyczne i uzupełniajšce) nie majš charakteru uniwersalnego, a dany element leksykalny należy do pola semantycznego w ramach danego języka. 51 Niemniej jednak wewnštrz językowe konfrontacje znaczeniowe w ramach dziedzin semantycznych okazujš się przydatne dla tłumacza w dwóch fazach. W fazie rozumienia tekstu j1 analiza składnikowa pozwala na precyzyjniejsze okreœlenie znaczenia rozważanej jednostki leksykalnej, jej funkcji w systemie językowym oraz jej miejsca wœród wyrazów o podobnym znaczeniu. Dzięki temu uwydatniajš się odcienie znaczeniowe badanego odcinka tekstu. Z kolei w fazie tworzenia tekstu przekładu analiza składnikowa wyrazów j2 o podobnym znaczeniu pozwoli wybrać takie słowo, które zastosowane w tekœcie przekładu będzie odnosić się do podobnej sytuacji. Przeprowadzenie analizy składnikowej pomaga więc tłumaczowi zrozumieć sposób funkcjonowania jednostek semantycznych w j1 i w j2, a tym samym wspomaga jego intuicję mówcy bilingwalnego. 4.5. Punkt odniesienia przy tłumaczeniu Z uwagi na specyfikę każdego systemu językowego i charakterystyczne wartoœci jego poszczególnych element (co trafnie przedstawia J. C. Catford, 1965), konieczne staje się postawienie w translatoryce właœciwych pytań. W szczególnoœci należy rozstrzygnšć, co stanowi podstawę adekwatnego tłumaczenia, jaki należy przyjšć w nim punkt odniesienia. E. Coseriu (1978: 20 i n.) podejmuje te kwestie, posługujšc się tradycyjnymi kategoriami znaczenia. Wyróżnia trzy podstawowe rodzaje treœci językowej : znaczenie (Bedeutung), oznaczanie (Bezeichnung) i sens (Sinn). Znaczenie (czyli signifikacja) odsyła do treœci pojęcia symbolizowanego przez dany znak i jest specyficzne dla danego języka. Oznaczanie polega na odsyłaniu œwiadomoœci mówišcych do pozajęzykowej rzeczy lub stanu faktycznego, tzn. do tego, co ma się na myœli poza językowo. Jest to osišgalne tylko poprzez znaczenie (Bedeutung), ale z nim nie zbiega się, nie pokrywa. Z kolei sens jest szczególnš treœciš tekstu lub jednostki tekstowej i niekoniecznie zbiega się ze znaczeniem i oznaczaniem, np. pytanie, odpowiedŸ, odmowa, proœba, rozkaz, replika, pozdrowienie itp. sš kategoriami sensu. Sens daje się w znacznym stopniu przenieœć na inne, pozajęzykowe œrodki wyrażania, np. powieœć i oparty na niej film mogš mieć podobny sens. E. Coseriu podkreœla, że specyficzne znaczenia elementów danego języka można opisać, tj. analitycznie objaœnić w innym języku (lub sparafrazować w tym samym języku). Natomiast tłumaczy się wyłšcznie teksty, zaœ teksty tworzy się nie tylko œrodkami językowymi, ale także pod wpływem czynników językowych. Z tych względów właœciwie sformułowane pytanie brzmi "Jak nazwać ten sam stan faktyczny w innym języku w analogicznej sytuacji?" Droga tłumacza prowadzi więc najpierw od formy do pojęcia, tj. semazjologicznie (przy dšżeniu do zrozumienia, co oznacza dany tekst Ÿródłowy), a następnie od pojęcia do formy, tj. onomazjologicznie (przy ustalaniu odpowiednika. w języku docelowym), z tym že idzie tu o semazjologiczne 52 i onomazjologiczne aspekty tekstu. Tłumaczenie polega na mówieniu w innym języku na "zadany" temat. uczenia i, funkcjonujš przy tym w fazie pierwszej, semazjologicznej, przy dociekaniu tego, co oznacza tekst j 1. Natomiast w fazie drugiej, tj. w trakcie właœciwego tłumaczenia, sprawa polega na znalezieniu znaczeń j2 (a mówišc œciœlej : elementów gramatycznych i leksykalnych j2), które mogłyby oznacza† to samo. W fazie semazjologicznej tłumacz postępuje tak jak użytkownik języka Ÿródłowego, który dekoduje tekst; w fazie onomazjologicznej natomiast działa jak użytkownik języka docelowego, który tworzy tekst, z tš jednak różnicš, że dana mu jest dokładnie treœć, którš ma wyrazi†. Co więcej, znaczenia j1 i j2 funkcjonujš w tekœcie oryginału i przekładu jako warianty i dużš raczej instrumentalnie do przekazania tej treœci. Mówi się za pomocš znaczeń, ale na komunikowanš treœć tekstu składa się oznaczanie i sens (E. Coseriu 1978: 22). Przy tłumaczeniu idzie więc w pierwszym rzędzie o ekwiwalencję oznaczania. Natomiast stosunek między odpowiednimi znaczeniami j1 i j2 jest. poœredni i zachodzi o tyle, o ile analogiczne lub różne znaczenia zbiegajš się przy oznaczaniu (regularnie lub w danym przypadku). 4.6. Tłumaczenie jak naœladowcza oferta informacji We wstępie (1.2.) wskazaliœmy na to, że znaczenie jest właœciwoœciš, którš mówcy-słuchacze przypisujš wypowiedziom w tym sensie, że nadawca wyraża znakowo swoje treœci mentalne, swš wiedzę itp., a odbiorca dokonuje z kolei interpretacji tekstu, korzystajšc z posiadanej wiedzy językowej oraz wiedzy o ˜wiecie, zg˘dnie ze swoimi poglšdami, systemem ocen, dšżeniami itp. Potencjalny charakter przypisywanej tekstowi informacji podkreœla koncepcja funkcjonalnego rozumienia translacji, którš wysunęli K. Reiss i H. J. Vermeer (1984). Cytowani badacze (1984: 55) kwestionujš zasadnoœć ujmowania translacji jako prostego przekodowania z j1 na j2, pokazujšc, że tylko niektóre przypadki tłumaczenia przybierajš postać dwustopniowej komunikacji z transkodowaniem, np. translator ogranicza się do poœredniczenia przypominajšcego stację przekaŸnikowš, gdy tłumaczy pismo handlowe przeznaczone bezpoœrednio dla partnera zagranicznego. W większoœci przypadków translator musi dokona† odpowiedniej interpretacji tekstu Ÿródłowego i przekazać odbiorcy terminalnemu informację o informacji, którš zaczerpnšł z oryginału. Myœl tę zilustrujemy kilkoma przykładami. Podejmujšc się tłumaczenia utworu J. Swifta Gulliver's Travels, tłumacz może go potraktować jako satyrę na stosunki panujšce w osiemnastowiecznej Anglii lub jako ponadczasowš satyrę na instytucje społeczne i ludzkie przywary (szczególnie w odniesieniu do trzeciej i czwartej częœci dzieła). Z drugiej 53 r i 1 t1 t strony, przystępujšc do pracy tłumacz ocenia funkcję tworzonego tekstu i może zaliczyć go do arcydzieł literatury œwiatowej lub do literatury młodzieżowej itp. Funkcja dzieła uległa zmianie na skutek dystansu czasowo-przestrzennego. J. Swift napisał satyrę na stosunki, które cechowały współczesne mu społeczeństwo angielskie, natomiast dzisiejszy czytelnik tłumaczenia tej ksišżki odbiera informację o satyrze tego typu. K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 58) podkreœlajš, że translacja zakłada zrozumienie przekładanego tekstu, a co za tym idzie - interpretację przedmiotu "tekst" w jakiejœ sytuacji. Z tych względów tłumaczenie wišże się nie tylko ze znaczeniem (Bedeutung), ale również z sensem tekstu (Sinn/Gemeintes), a więc z sensem danego tekstu w jakiejœ sytuacji. Nawet w przypadku tłumaczenia tekstów nieliterackich, które powstały w naszych czasach, łatwo stwierdzić, że odbiorca przekładu "widzi" oryginał przez pryzmat interpretacji, jakiej dokonał tłumacz (por. tłumaczenia polskich artykułów prasowych w "Polish News Bulletin of the British and American Embassies", Warszawa). Przytoczymy jeszcze jeden przykład, z którego wynika, że translację można opisać jako specyficznš ofertę informacji. Oto polityk amerykański ubiegajšcy się o fotel prezydencki wygłasza przemówienie do swych wyborców. Tekst przemówienia zostaje następnie przetłumaczony dla prasy polskiej. Z natury rzeczy informacja wyjœciowa, którš można by streœcić jako : "Jestem znakomitym kandydatem, głosujcie za mnš !", nie jest skierowana do osób postronnych. Dla nowego kręgu odbiorców tłumaczenie będzie niosło informację o informacji wyjœciowej. Translacja stanowi całoœciowy proces, wymaga więc przeorganizowania i nowego uporzšdkowania relacji, jaka zachodzi między danš sytuacjš a tym, co się o tej sytuacji mówi / pisze. Ten aspekt translacji uwydatnia się w szczególnoœci przy tłumaczeniu ustnym, kiedy zdarza się, że tłumacz słownie interpretuje pewne zjawiska paralingwistyczne, np. gesty, o ile majš one wyraŸne zabarwienie kulturowe, choć zazwyczaj czynniki te odgrywajš w procesie porozumiewania się tylko rolę pomocniczš i drugorzędnš. Tworzšc hipotezy na temat wiedzy odbiorców, porównujšc zjawiska kulturowe towarzyszšce j1 i j2 i odpowiednio interpretujšc tekst Ÿródłowy, tłumacz urasta do roli partnera komunikacyjnego, który gromadzi informacje i udziela informacji. K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 76) wypowiadajš się za uznaniem prymatu oferty informacji przy rozpatrywaniu każdego tekstu i każdej funkcji tekstowej. Bez względu na rodzaj tekstu, każdy translat jest bowiem ofertš informacji jakimœ języku docelowym i w jego kulturze o ofercie informacji wyrażonej w języku Ÿródłowym i jego kulturze. Natomiast ze względu na zwišzki z oryginałem translat stanowi naœladowczš, wtórnš ofertę informacji. Pojawia się przy tym ważny czynnik, który rzutuje na kształt i treœć przekładu : funkcja przekładu może ulec zmianie w porównaniu z funkcjš oryginału, co ilustrujš przytoczone wyżej przykłady. 54 Tekst przekładu może zresztš z powodzeniem uchodzi† za tw˘r oryginalny, chyba že jego pochodny charakter ujawni obecno˜† element˘w języka Ťr˘dˆowego (tj. transfer obcych elementów leksykalnych lub gramatycznych) lub towarzyszšcy mu komentarz: "przekład z ..." bšdŸ "przełożył..." Przy tłumaczeniu pisemnym ważnš rolę odgrywa czynnik temporalny. Proces tłumaczenia przebiega bowiem zazwyczaj po upływie jakiegoœ czasu od chwili powstania oryginału, tekst przekładu informuje więc w jakimœ innym języku o procesie komunikacji, który już się odbył w przeszłoœci, między innymi partnerami i w odmiennych okolicznoœciach. Translacja wišże się zatem z kulturš towarzyszšcš społecznoœci i językowi Ÿródłowemu, z której bierze poczštek, oraz z kulturš języka przekładu z uwagi na odbiorców terminalnych. Na translację jako ofertę informacji w pierwszym rzędzie wywiera wpływ sytuacja odbiorców, w szczególnoœci ich oczekiwania. Danš informację oferuje się zazwyczaj wtedy, gdy odnosi się wrażenie, że będzie ona stosowna lub pożšdana dla odbiorców działajšcych w okreœlonych warunkach. Oceny takiej dokonuje tłumacz albo jego zleceniodawca, np. wydawca, zamawiajšc przekład ksišżki, liczy się z zainteresowaniami potencjalnych odbiorców. Uwzględnienie i ocena odbiorcy finalnego i towarzyszšcej mu sytuacji stanowi niezwykle ważnš częœć pracy tłumacza. W każdym przypadku musi on zrobi† pewne założenia co do tego, kim sš potencjalni odbiorcy, jakim zasobem informacji rozporzšdzajš, czego mogš oczekiwać od tłumaczonego tekstu itp. Majšc dobrš znajomoœć języka Ÿródłowego i języka przekładu oraz towarzyszšcych im kultur; tłumacz podejmuje decyzję co, kiedy i jak tłumaczyć; jak sprosta† oczekiwaniom odbiorców odnoœnie do formy i treœci tłumaczonego tekstu. Tłumacz decyduje, jakimi œrodkami językowymi ma szansę osišgnšć zamierzony efekt komunikacyjny, baczy więc, aby nie popełnić kardynalnych błędów w rodzaju znanej angielskiej wersji hasła reklamowego Polskich Linii r Lotniczych "Lot" : FLY BY LOT (Lataj na los szczęœcia) brzmi mało zachęcajšco. Koncepcja translacji K. Reiss i H. J. Vermeera jako oferty informacji w języku i kulturze docelowej o ofercie informacji z języka i kultury wyjœciowej pomaga tłumaczowi przy podejmowaniu decyzji, jakie zastosować œrodki, aby osišgnš† wytyczony cel. A więc slogan reklamowy ma by† nie tylko zwięzły, ale i sensowny oraz nie może wywoływać niepożšdanych konotacji. Tekst prawniczy przeznaczony dla specjalistów powinien informować jasno i rzeczowo, zakładajšc odpowiedniš wiedzę fachowš i znajomoœć odnoœnych instytucji prawnych,- funkcjonujšcych w ramach innego systemu prawnego. Skłoni to np. tłumacza do użycia terminu ombudsman lub commissioner for civil rights protection na oznaczenie rodzšcej się w Polsce instytucji . "rzecznika praw obywatelskich". Tłumaczšc sztukę S. Mrożka, tłumacz będzie 55 szukać œrodków językowych na różnych poziomach tekstu dla wyrażenia absurdu, sięgajšc przy rozważaniu treœci do Ÿródeł natury ogólnoludzkiej głębszych, niż to pozornie wytyczajš lokalne, polskie sprawy. Wracajšc do cytowanego wczeœniej przykładu, tłumaczšc na język polski przemówienie wygłoszone w ramach kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych, informuje się nowych odbiorców o strategiach, z których korzystajš politycy dla zdobycia głosów, a nie uprawia się kampanii wyborczej według zasad stosowanych w społeczeństwie j2. Okazuje się więc, że zasady oferowania informacji zależš od czynników językowych i kulturowych oraz od celu tłumaczenia. Ten ostatni czynnik odgrywa niebagatelnš rolę. Koncepcja translacji przedstawiona przez K. Reiss i H. J. Vermeera (1984: 88 i n.) słusznie uwzględnia nie tylko to, że tekst j I i jego ekwiwalent w j2 sš pewnymi ofertami informacji, ale dodatkowo podkreœla fakt, że translat odzwierciedla pierwotnš ofertę informacji, tzn. jest wobec niej "naœladowczy". Co więcej, forma i treœć translatu zależy od celu translacji, który z kolei wyznacza odpowiednie strategie translatorskie. Takie ujęcie translacji dopuszcza wiele możliwych form translatu w wyniku przyjęcia różnych strategii działania. Z natury rzeczy tekst przekładu nawišzuje do oryginału : powinien naœladować go pod względem funkcjonalnym i formalnym w takim stopniu, jaki wyznacza cel translacji. Okazuje się więc, że interpretacja tekstu ma charakter dynamiczny : tekst przekładu tworzy się w okreœlonym celu, w danej sytuacji, dla pewnego grona odbiorców. Podobnš pod względem merytorycznym formę "naœladowania" przedstawia koncepcja "możliwie najbliższego naturalnego ekwiwalentu" komunikatu wyjœciowego E. A. Nidy (1964: 166). K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 101) stwierdzajš, że cel tłumaczenia staje się czynnikiem nadrzędnym w stosunku do sposobu wykonania tłumaczenia. Cytowani autorzy posuwajš się jeszcze dalej. Powołujšc się na powiedzenie, że "cel uœwięca œrodki" wskazujš na prymat celu translacji. W zależnoœci od przyjętych założeń tłumacz może przełożyć fragment z Pana Tadeusza A. Mickiewicza "i chołodziec litewski milczšc żwawo jedli" jako "and they quickly ate beetroot soup", traktujšc tekst jako informatywny i dšżšc do przekazania jego podstawowego sensu. Gdy jednak cytowany fragment traktuje się jako tekst artystyczny, wówczas przekład musi pod względem estetycznym sprostać oczekiwaniom odbiorców wtórnych. Nie ulega wštpliwoœci, że nie istnieje jedna forma tłumaczenia, jedna generalna zasada działania. Do tej kwestii jeszcze wielokrotnie powrócimy. Jak wynika z przytoczonych przykładów, translat może mieć inny cel niż oryginał. Może np. okazać się, że tak pożšdany w komunikacji element nowoœci pojawi się dopiero wtedy, gdy wtórna oferta informacji przyjmie inny cel, niż to miało miejsce w przypadku oryginału. Zanotujmy jeszcze, że cytowani autorzy (1984: 119) stawiajš wymóg, aby translant był wewnętrznie spójny oraz koherentny względem tekstu Ÿródłowego. 56 4.7. Model trójfazowego procesu tłumaczenia Jako proces rozkładania (decomposition) i ponownego składania (recomposition) przedstawia tłumaczenie E. A. Nida (1964: 68), nawišzujšc do niektórych pojęć gramatyki transformacyjnej. Jego model jest trójfazowy i obejmuje: 1) analizę komunikatu w języku A, która dotyczy struktur powierzchniowych pod względem znaczeń wyrazów, połšczeń wyrazowych i zwišzków gramatycznych; 2) transfer, czyli przejœcie z języka A na język B; oraz 3) rekonstrukcję przeniesionego materiału i nadanie komunikatowi takiej formy, która odpowiada wymogom języka przekładu. Według tego modelu w trakcie analizy tłumacz przechodzi od kategorii gramatycznych (takich jak rzeczownik, czasownik, przymiotnik) do podstawowych kategorii semantycznych: przedmiot, zdarzenie, pojęcie abstrakcyjne (służšce do wyrażania iloœci, jakoœci lub stopnia czegoœ) i relacja. W drodze transformacji wstecznych, które stanowiš pewien rodzaj rygorystycznie przeprowadzonej parafrazy, tłumacz przechodzi od struktur powierzchniowych do poziomu zdań jšdrowych. Na tym etapie następuje przejœcie do ekwiwalentnych form jšdrowych języka przekładu, przy uwzględnieniu zachodzšcych między nimi zwišzków. W trzeciej fazie następuje ich transformacja w wyrażeniach języka przekładu, stosowna pod względem stylistycznym (por. E. A. Nida i C. R. Taber -1969: 69). Tak więc według modelu E. A. Nidy (1964: 68) tłumaczenie polega na sprowadzeniu tekstu Ÿródłowego do zdań jšdrowych, które jasno wyrażajš sens komunikatu, "przeniesieniu" znaczenia z języka Ÿródłowego do języka przekładu na tym poziomie, a następnie generowaniu w języku przekładu takiej wersji tekstu, która jest ekwiwalentna pod względem semantycznym i stylistycznym. 4.8. Sposoby wykonania tłumaczenia: substytucja (czyli przekodowanie) a interpretacja W procesie tłumaczenia tworzony tekst przekładu przyporzšdkowuje się odpowiednim partiom tekstu oryginału. W zależnoœci od tego, co stanowi system odniesienia przy ustalaniu ekwiwalencji komunikacyjnej (o czym będzie mowa w rozdziale 5.) między tekstem j1 i tekstem j2, wyróżnia się kilka podstawowych sposobów wykonania tłumaczenia. System odniesienia może przybrać formę odbicia okreœlonego odcinka rzeczywistoœci pozajęzykowej w œwiadomoœci odbiorcy albo też postać relacji między odpowiednimi kategoriami (elementami) j 1 i j2. Rozróżnienie to wyłoniło się pod koniec lat pięćdziesištych w trakcie badań nad tłumaczeniem maszynowym i w zwišzku z próbami pokazania specyfiki tłumaczenia tekstów literackich. I. I. Rewzin i W. J. Rozenzweig (1964: 56) wyodrębnili dwa procesy, które nazwali "interpretacjš" i "przekładem". 57 Przy "interpretacji" tłumacz odbiera tekst w języku Ÿródłowym i interpretuje go w tym sensie, że ustala przedstawiony w nim fragment rzeczywistoœci, tj. zawartš w nim informację. W drugiej fazie tłumacz tworzy w języku docelowym tekst, który odnosi się do tego samego zjawiska rzeczywistoœci. Tłumacz występuje więc najpierw w roli adresata, a następnie nadawcy (wtórnego). Jest to akt twórczy, występujšcy przy tłumaczeniu tekstów literackich. Przy "przekładzie" translator dekodujšc nie odnosi się do rzeczywistoœci, ale na podstawie systemu odpowiedników między elementami j1 i j2, tzn. zestawiajšc ze sobš odpowiednie znaczšce (signifiants) znaków j1 i j2, tworzy tekst w języku docelowym. "Przekład" uważa się za nietwórczš działalnoœć językowš, występujšcš - zdaniem cytowanych autorów - przy tłumaczeniu literatury naukowo-technicznej, wykonywanym przez człowieka lub przez maszynę cyfrowš. Istotnš rzeczš jest to, że przy "interpretacji" odniesienie do rzeczywistoœci pozajęzykowej ma miejsce w trakcie procesu tłumaczenia, a przy "przekładzie" - miało miejsce w przeszłoœci, gdy ktoœ zestawiał odpowiedniki j1 i j2. Koncepcja I. I. Rewzina i W. J. Rozenzweiga (1964) wzbudziła duże zainteresowanie i stała się przedmiotem szeregu modyfikacji. Niektóre z tych prób niewštpliwie zasługujš na wzmiankę. A. Ludskanow (1973: 87 i n.) stwierdza, że tłumaczenie sprowadza się do wyboru okreœlonych odpowiedników przekładowych. Wybór taki zakłada rozumienie komunikatu, które polega na jednoznacznym ustaleniu znaczeń (signifies) składników komunikatu wejœciowego. W zasadzie znaczenia wyrażeń językowych można ustalić dwojako: 1) referencjalnie (przez przedmiot, sytuację). Rozumienie referencjalne sprowadza się do ustalenia oznaczanego przedmiotu przez bezpoœrednie odczucie zmysłowe. System odniesienia (czyli tzw. "język poœrednik") stanowi wtedy rzeczywistoœć pozajęzykowa; lub 2) językowo (przez znak), co może stać się na dwa sposoby: a) przy rozumieniu językowym istotnym (istoty) oznaczane ustala się na podstawie informacji o rzeczywistoœci zakodowanej w samym języku. Warto zauważyć, że w komunikacji ' jednojęzycznej "językiem poœrednikiem" jest język, w którym partnerzy porozumiewajš się. Np., aby zrozumieć znaczenie następujšcego tekstu : "Ławnicy ludowi sš wybierani przez rady narodowe" trzeba m.in. wiedzieć, co kryje się pod wyrażeniem "ławnik ludowy". Jest to forma współudziału czynnika społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwoœci: wybieralny, niezawodowy sędzia orzeka opierajšc się na ustawach o winie i karze. A więc rozumienie językowe istotne polega na identyfikacji oznaczanych (signfies) na podstawie informacji o denotacie. b) przy rozumieniu językowym formalnym (formy) oznaczane ustala się na podstawie informacji o znaczšcych (signifiants). Rozumienie formalne 58 zakłada, że w przeszłoœci miało miejsce rozumienie istotne, w którego wyniku zestawiono odpowiednie elementy j 1 i j2. Wracajšc do cytowanego wyżej zdania, jeżeli ustalono uprzednio więŸ między pol. ławnik ludowy i ang. people's lay judge, tłumacz może przy przekładzie podstawić cytowane wyrażenie angielskie bez zagłębiania się w meritum sprawy. Rozwijajšc koncepcję I. I. Rewzina i W. J. Rosenzweiga (1964), G. Jager (1975: 40) wyróżnia dwie formy wykonania tłumaczenia: substytucję i interpretację. Przy substytucji tłumaczenie przebiega na podstawie zwišzków zachodzšcych między odpowiednimi elementami j2 i j1 ; przy interpretacji przez wywołanie w œwiadomoœci tłumacza odpowiedniego odbicia wartoœci komunikacyjnej (zob. rozdział 5.3) tekstu w języku Ÿródłowym. Przy interpretacji - zdaniem G. Jagera (1975: 41) - istniejš w zasadzie dwie możliwoœci. Po pierwsze, tłumacz dekoduje tekst j 1, tj. ustala jego wartoœć komunikacyjnš, korzystajšc ze swej znajomoœci j1 i uprzednich doœwiadczeń. W jego œwiadomoœci powstaje odpowiednie odbicie pewnego fragmentu rzeczywistoœci, które następnie zakoduje w komunikacyjnie ekwiwalentnym tekœcie przekładu. Po drugie, wartoœć komunikacyjnš może tłumacz również ustalić przez odniesienie do rzeczywistoœci, o której odbiciu w œwiadomoœci nadawcy tekst ma coœ przekazać. Takie odniesienie do rzeczywistoœci może przybrać różne formy, np. polegać na bezpoœredniej obserwacji faktycznego stanu rzeczy, na czerpaniu informacji z różnych Ÿródeł (np. z poradników, encyklopedii), na zapytaniu nadawcy pierwotnego itp. Odniesienie do rzeczywistoœci pozajęzykowej staje się konieczne, gdy tłumacz nie dysponuje odpowiedniš wiedzš (treœciami œwiadomoœci) do ustalenia wartoœci komunikacyjnej oryginału, zwłaszcza gdy tekst ten jest wieloznaczny, a więc ma więcej niż jednš wartoœć komunikacyjnš. Tylko przy wšskim mikrolingwistycznym ujęciu można translację sztucznie sprowadzić do procesu przekodowania tekstu w języku Ÿródłowym na tekst w języku docelowym (takiego zabiegu dokonuje np. O. Kade 1968, J. Albrecht 1973: 18 i n.) Stawiajšc zasadnicze pytanie, czy tłumaczenie polega na przekodowaniu, czy na zrozumieniu i ponownym wyrażeniu sensu komunikatu, M. Lederer (1973) udowadnia słusznoœć tej drugiej koncepcji. W praktyce tłumacz-człowiek stosuje obie formy dokonywania przekładu: substytucję i interpretację: Substytucja opiera się na co najmniej intuicyjnej znajomoœci zwišzków zachodzšcych między elementami j1 i j2. Przy tłumaczeniu maszynowym systemem odniesienia jest formalny opis relacji j1 i j2, a proces tłumaczenia musi podlegać algorytmizacji. Ze względu na to, że omawiane formy dokonywania tłumaczenia wišżš się z wyodrębnieniem tekstów literackich, warto dodać; iż tłumaczenie tekstów estetycznych polega na komunikacyjnie ekwiwalentnym przekodowaniu w sposób wtórnie twórczy tego, co i jak w sposób twórczy wyraził autor oryginału. Wartoœć komunikacyjna takiego tekstu odnosi się do artystycznego, 59 ikonicznego odbicia rzeczywistoœci i obejmuje specjalne komponenty estetyczne (por. G. Jager 1975: 50 i n.). Aspekt ten słusznie podkreœla M. Jurkowski (1981: 178 i 182), wskazujšc, że przy przekładzie interpretacyjnym tekstu literackiego zachowanie elementu estetycznego może okazać się ważniejsze od zachowania elementu informacyjnego. Tłumacz musi więc sięgać do wiedzy pozajęzykowej, pozatekstowej, czyli - mówišc ogólnie - kulturowej, a ostateczny efekt interpretacji w dużym stopniu zależy od jego. zdolnoœci językowo-artystycznych. W rozdziale 2. i 4. staraliœmy się pokazać, jak złożony i wieloaspektowy jest proces tłumaczenia. Przedstawione próby modelowania sposobu tłumaczenia z uwzględnieniem tylko wybranych czynników stanowiš ogromne uproszczenie, majš jednak sens z następujšcych względów. Po pierwsze, ujawniajš różnice w przebiegu tłumaczenia dokonywanego przez człowieka i tłumaczenia przez maszynę cyfrowš. Po drugie, ujawniajš specyficzne czynniki występujšce przy tłumaczeniu tekstów literackich. Po trzecie, pokazujš mechanizmy, które sš szczególnie ważne w tłumaczeniu ustnym, gdzie operuje się gotowymi parami ekwiwalentów j1 i j2. Uproszczone obrazy, jakie uzyskujemy przy modelowaniu tłumaczenia, majš wysokš moc wyjaœniajšcš. Z tych właœnie względów warto było poœwięcić im nieco uwagi. S. Ekwiwalencja translatoryczna Termin ekwiwalencja pełni w translatoryce rolę kluczowš. W pracach z tego zakresu występuje on w różnym rozumieniu z uwagi na to, że ' poszczególni autorzy stosujš różne kryteria przy jego okreœlaniu. Najogólniej rzecz bioršc ekwiwalencja oznacza zwišzek zachowawczy między tekstem (lub partiš tekstu) przekładu i odpowiednim tekstem Ÿródłowym (jego partiš), ale charakter tego zwišzku jest przedmiotem różnych interpretacji. Wielorakoœć opinii na temat ekwiwalencji tekstów literackich trafnie zaobserwował Th. H. Savory (1957: 54), zestawiajšc cały szereg powszechnie proklamowanych zasad, które wzajemnie się wykluczajš: 1. Tłumaczenie musi oddawać wyrazy oryginału. 2. 2. Tłumaczenie musi oddawać myœli oryginału. 3. Tłumaczenie powinno się czytać jak dzieło oryginalne. 4. 4. Tłumaczenie powinno się czytać jak tłumaczenie. 5. Tłumaczenie powinno odzwierciedlać styl oryginału. 6. Tłumaczenie powinno być pisane w stylu tłumaczenia. 7.Tłumaczenie powinno się czytać jak utwór współczesny oryginałowi. 8. Tłumaczenie powinno się czytać jak utwór współczesny tłumaczowi. 9. W tłumaczeniu wolno robić uzupełnienia i opuszczenia w stosunku do oryginału. 10. W tłumaczeniu nie wolno niczego dodawać ani zmieniać w stosunku do oryginału. ' 11. Wiersz' powinien być tłumaczony prozš. 12. Wiersz należy tłumaczyć wierszem. ' Z zacytowanego zestawu zasad tylko pozornie wynika daleko idšca dowolnoœć działania tłumacza i arbitralny charakter dokonywanych przez niego wyborów. W istocie każdorazowa sytuacja komunikacyjna, traktowana w kontekœcie sytuacji-typu, ogranicza swobodę tłumacza. Do tego tematu powrócimy w rozdziale 5.7. Bardziej szczegółowa analiza wybranych koncepcji ekwiwalencji pozwoli na zbadanie tej relacji w szerszym kontekœcie na poziomie ogólnego układu translatorycznego lub układów-typów. Stosujšc podejœcie lingwistyczne R. Jakobson (1959: 233) stwierdził, że tłumacz ponownie koduje i nadaje komunikat otrzymany z innego Ÿródła. W grę wchodzš więc "dwa ekwiwalentne komunikaty w dwóch różnych kodach". Lapidarne przedstawienie głównego problemu funkcjonowania ję- 61 zyka, a zarazem centralnego przedmiotu zainteresowań lingwistyki, jako "equivalence in difference" stało się często przytaczanym hasłem również w dyskusjach translatorycznych. Rzecz w tym, że z uwagi na różnice, jakie zachodzš między j1 i j2, przy tłumaczeniu osišga się tylko pewien stopień podobieństwa między tekstem oryginału i tekstem przekładu pod względem wartoœci funkcjonalnej i komunikacyjnej. Nasuwa się więc zasadnicze pytanie: Jakie czynniki decydujš o ekwiwalencji tekstu przekładu i tekstu oryginału? Trwajš intensywne poszukiwania jakiejœ generalnej formuły ekwiwalencji w przekładzie, która stanowiłaby punkt odniesienia w pracy tłumacza i krytyka, który ocenia jakoœć przekładu. Aby uœwiadomić sobie, w jakim stopniu ogólna formuła ekwiwalencji jest osišgalna oraz jakie kryteria poprawnoœci należy przyjšć 'w tłumaczeniu, dokonamy przeglšdu wybranych koncepcji ekwiwalencji: 5.1. Koncepcja ekwiwalencji formalnej i dynamicznej Znaczny rozgłos uzyskała koncepcja E. A. Nidy (1964, 1977) ekwiwalencji formalnej i ekwiwalencji dynamicznej: Ze względu na niewystępowanie "absolutnych" ekwiwalentów przy tłumaczeniu należy zadowolić się poszukiwaniem ekwiwalentów możliwie najbliższych. E. A. Nida (1964: 159) dostrzega dwie zasadnicze orientacje 'w tłumaczeniu : dšżenie do osišgnięcia z jednej strony ekwiwalencji formalnej oraz ekwiwalencji dynamicznej z drugiej strony. Przy dšżeniu do uzyskania ekwiwalencji formalnej uwaga tłumacza skupia się na komunikacie Ÿródłowym, jego treœci i' formie. Idzie bowiem o to, aby tekst przekładu "dopasować" jak najœciœlej do tekstu Ÿródłowego przez zachowanie w tłumaczeniu analogicznego typu tekstu, podobnej struktury zdaniowej i frazowej, analogicznych oznaczników formalnych, takich jak znaki przestankowe, paragrafy itp. Wymaga to cišgłego porównywania obu tekstów, aby ocenić stopień rzekomej prawidłowoœci przekładu. Od odbiorcy tłumaczenia oczekuje się, że utożsami się z osobš działajšcš w kontekœcie kulturowym języka Ÿródłowego. Przypomina to koncepcję E. Schleiermachera (1813), który postulował, aby doprowadzić czytelnika przekładu do autora. Typowymi przekładami opartymi na zasadzie ekwiwalencji formalnej sš teksty tłumaczone dla celów etnolingwistycznych oraz "bryki". Oderwane przykłady formalnie ekwiwalentnych odpowiedników można jednak znaleŸć w wielu tekstach, gdzie np. tłumaczy się na język angielski województwo,jako voivodeship (zamiast province), Sejm PRL jako Seym (zamiast Diet) (por. B. Z. Kielar 1973), Milicja Obywatelska jako Militia (zamiast People's, Police). Z kolei przy tłumaczeniu opartym na zasadzie ekwiwalencji dynamicznej dšży się do uzyskania ekwiwalentnego efektu komunikacyjnego, który polega na tym, że relacja między odbiorcš j2 i tekstem przekładu powinna w zasadzie odpowiadać relacji, która występowała między odbiorcami j1 62 i oryginałem (E. A. Nida 1964: 159). Tym samym tłumacz zmierza do osišgnięcia pełnej naturalnoœci w brzmieniu wypowiedzi i nawišzuje do sposobów zachowań odbiorcy wtórnego w kontekœcie jego własnej kultury w tym sensie, że nie oczekuje od tego odbiorcy zrozumienia wzorców kulturowych j I dla pojęcia treœci komunikatu. Według koncepcji F. Schleiermachera (1813) oznacza to doprowadzenie autora do czytelnika przekładu. Uwaga tłumacza skupia się na odbiorcy j1, na jego potencjalnej lub faktycznej reakcji. Tekst przekładu powinien w takim stopniu odpowiadać normom języka przekładu, aby osoba dwujęzyczna i znajšca obie kultury mogła orzec, że sformułowałaby tekst przekładu w podobny sposób. Z natury rzeczy przekład nie jest nowym komunikatem. W procesie tłumaczenia w specyficzny sposób nawišzuje się do oryginału, ponieważ tworzony tekst przekładu musi jasno odzwierciedlać znaczenie i zamiar komunikacyjny autora. E. A. Nida (1964: 166) postuluje, aby tekst przekładu stanowił "możliwie najbliższy naturalny ekwiwalent" komunikatu Ÿródłowego. Podkreœla przy tym wagę poszczególnych elementów definicji. Okreœlenie "ekwiwalent" wskazuje na zwišzek odpowiednioœci w stosunku do oryginału; "naturalny" nawišzuje do norm obowišzujšcych w języku oryginału i towarzyszšcej mu kulturze, jak również do kontekstu danego aktu. komunikacji; "najbliższy" stanowi element łšczšcy obie tendencje na zasadzie najwyższego stopnia zbliżenia. E. A. Nida słusznie zauważa (1964: 167), że tłumaczenie, które buduje pomost łšczšcy odległe od siebie kultury, nie jest w stanie uniknšć œladów obcego tła kulturowego. Tę jego cechę uważa się jednak na ogół za naturalnš, ponieważ powszechnie wiadomo, że inne narody mogš żyć w odmiennych warunkach i wytwarzać własne wzory zachowań. Należy pamiętać, że w praktyce translatorskiej występuje cała gama potencjalnych ekwiwalentów, np. Sejm tłumaczy się na język angielski jako Sejm (ekwiwalent skrajnie formalny, użyty zgodnie ze zwyczajem przenoszenia do języka angielskiego nazw obcych parlamentów): por. np. Bundestag, Riksdag, ,Storting; jako Legislative Seym (tj. z wbudowanym komentarzem wyjaœniajšcym funkcję tej instytucji); jako Diet; jako Parliament (ekwiwalent skrajnie dynamiczny) (por. B. Z. Kielar 1973: 49). Wybór zależy, m.in. od przewidywanego kręgu odbiorców. Dosłowne tłumaczenie najłatwiej akceptujš ludzie o niskim wykształceniu, którzy z szacunkiem odnoszš się do słowa pisanego i nie rozumiejš istoty tłumaczenia. Prosta formuła ekwiwalencji dynamicznej w tłumaczeniu, którš zaproponował E. A. Nida (1959: 19: 1964: 166), wzbudziła ogromne zainteresowanie i stała się przedmiotem wielorakich interpretacji i ulepszeń. W odpowiedzi autor koncepcji dokonał ponownego jej sformułowania na łamach kwartalnika "Babel" (1977). Przede wszystkim broni on tezy, że osišgnięcie w tłumaczeniu analogicznego efektu komunikacyjnego nie może odbyć się za cenę zerwania więzi z tekstem oryginału (1977: 99 i n.). Z natury rzeczy właœnie zrozumienie komunikatu przez odbiorców jest głównym pro- 63 bierzem wartoœci tłumaczenia, ale pytanie : "Czy jest to prawidłowy przekład?" trzeba koniecznie uzupełnić dalszym pytaniem : "Prawidłowy dla kogo?", ponieważ inne wymogi będzie stawiał wobec tekstu np. specjalista z danej dziedziny, a inne laik. E. A. Nida (1977: 100) wyróżnia szereg czynników, które wpływajš na kształt tłumaczenia. Przede wszystkim w komunikacji dwujęzycznej uwagę tłumacza mogš przycišgnšć: 1) formalne cechy tekstu Ÿródłowego; 2) treœci poznawcze tekstu Ÿródłowego; lub 3) emotywna reakcja odbiorcy wtórnego. Jak już wspomnieliœmy, tłumaczenia, które nastawione sš na odzwierciedlenie formalnych cech oryginału, bywajš w pełni uzasadnione np. w badaniach etnolingwistycznych, odbiorca ma bowiem poznać i ocenić cechy językowe oryginału, dzięki którym osišgnięto okreœlonš reakcję emotywnš odbiorców pierwotnych lub przekazano okreœlone treœci poznawcze. Z natury rzeczy tego typu tłumaczenie jest sztuczne pod względem językowym, ponieważ zwraca uwagę na formalne cechy tłumaczonego tekstu. Idzie o ujawnienie odbiorcom wtórnym, jakie œrodki językowe służyły do tego, aby tekstem zakomunikować odbiorcom pierwotnym okreœlone treœci bšdŸ wywołać u nich pewnš reakcję uczuciowš. Z kolei, jeżeli punkt ciężkoœci spoczywa na treœciach poznawczych, wtedy trzeba uwzględnić dwie pary dodatkowych, nakładajšcych się na siebie czynników: a) Czy dla danego tekstu istotnš rolę odgrywa tło historyczne przedstawionych w nim wydarzeń (prawdziwych lub wymyœlonych), czy też nie; b) Jaki jest to rodzaj tekstu: techniczny, w którym idzie głównie o prze kazanie okreœlonej informacji, czy literacki, przy którego odbiorze adresat j2 powinien delektować się formš utworu. Wreszcie w niektórych tekstach na plan pierwszy wysuwa się reakcja emotywna odbiorców, np. ma to miejsce przy tłumaczeniu wierszy o dużym ładunku emocjonalnym. Istniejš dwa główne rodzaje tłumaczenia opartego na zasadzie ekwiwalencji dynamicznej; 1) nastawione na treœć poznawczš utworu, bšdŸ 2) zmierzajšce do osišgnięcia okreœlonej reakcji emotywnej u odbiorców. Jeżeli elementy czasu i miejsca sš istotnymi składnikami danego tekstu, wówczas tłumaczenie oparte na zasadach ekwiwalencji dynamicznej ma umożliwić odbiorcy wtórnemu zrozumienie, jak odbiorca oryginału pojmował komunikat j Natomiast jeżeli treœć tekstu j1 nie wišże się ze specyficznym tłem historycznym, wtedy tłumacz powinien umożliwić odbiorcy wtórnemu zinterpretowanie tego, co dla niego samego wynika z treœci poznawczej komunikatu bšdŸ umożliwić mu emotywny odzew na tekst bez odniesienia do tego, jak przebiegał proces porozumienia w języku wyjœciowym (E. A. Nida 1977: 103). Zauważmy, że koncepcja tłumaczenia opartego na zasadzie ekwiwalencji 64 formalnej nawišzuje do tego, co nazywamy tłumaczeniem dosłownym, z tš jednak różnicš. że E. A. Nida okreœlił jego funkcję i zakres stosowania. Nie ulega natomiast wštpliwoœci, że koncepcja-ekwiwalencji dynamicznej E. A. Nidy zajmie trwałe miejsce w-dorobku translatoryki. Pierwotnš formułę, według której należy tłumaczyć tak, aby -osišgnšć "możliwie najbliższy naturalny ekwiwalent komunikatu Ÿródłowego pod względem, po pierwsze, znaczenia, a pod drugie - stylu" (1959: 19) cechuje wyrazistoœć i zwięzłoœć, co czyni tę, formułę łatwš do zapamiętania. Lapidarnoœć formuły rozmywa się nieco w komentarzach (1977), ale dzięki wprowadzeniu nowych czynników (rodzaj tekstu, tło kulturowe) cała koncepcja została znacznie pogłębiona i możliwoœci jej interpretacji w praktyce zawęziły się. W zwišzku z poglšdami E. A. Nidy (1964, 1977) warto zwrócić uwagę na to, że "naturalnie" brzmišcy tekst przekładu musi być adekwatny pod względem pragmatycznym, co przejawia się w wyborze właœciwych œrodków stylistycznych języka przekładu. Ten aspekt słusznie uwydatnił A. Neubert (1968: 28) wyraŸnie wskazujšc, że tradycyjny podział na tłumaczenie "wolne" i tłumaczenie "dosłowne" tylko w pewnym stopniu odpowiada rozróżnieniu: tłumaczenie pragmatycznie adekwatne i tłumaczenie pragmatycznie nieadekwatne. W tłumaczeniu dosłownym konstrukcje i wyrazy j1 zostały "przekalkowane" i "przeœwitujš" w tekœcie przekładu. Natomiast tłumaczenie wolne odpowiada oczekiwaniom odbiorców j2 pod względem gramatycznym i semantycznym. Można jednak wyróżnić dwa rodzaje tłumaczenia wolnego, z których każde odpowiada normom semantycznym i gramatycznym języka przekładu, ale różniš się do co wartoœci pragmatycznych (A. Neubert 1968: 29). Sš to 1. tłumaczenie wierne pod względem składników (die "summandengetreue" Ubersetzung), które przejmuje relacje pragmatyczne języka Ÿródłowego; 2. tłumaczenie wierne pod względem postaci (die "gestaltsgetrue" Ubersetzung), które zastępuje relacje pragmatyczne charakterystyczne dla języka Ÿródłowego relacjami pragmatycznymi języka przekładu. Polega to na utworzeniu nowego tekstu nie .przez proste zastšpienie œrodków gramatycznych i leksykalnych j1, stosujšc przy tym dodanie, przestawianie i opuszczanie elementów, ale przez rekonstrukcję pragmatycznš. Posłużmy się prostym przykładem. Jeżeli skonwencjonalizowanš formułę "Rauchen verboten" przetłumaczymy na język angielski jako "Smoking prohibited", to otrzymamy tekst poprawny pod względem gramatycznym i leksykalnym, który zachowuje pragmatykę języka Ÿródłowego. Natomiast "No smoking" stanowi wersję poprawnš nie tylko pod względem gramatycznym i leksykalnym, ale również zgodnš z pragmatykš języka docelowego (por. trychofbmiczny podział tłumaczenia przedstawiony przez J. C. Catforda 1965: 25-26). Aby tworzyć "naturalnie" brzmišce teksty tłumaczenia, które sš adekwatne pod względem pragmatycznym, tłumacz musi znać stylistyczne reguły selekcji, stosowane w języku przekładu. 65 Zauważmy jednak, że specjalista w danej dziedzinie jest w stanie zrozumieć tekst tłumaczenia "wiernego pod względem składników", ponieważ dzięki wiedzy fachowej dokonuje właœciwej interpretacji tekstu. W ten sposób tłumaczy się często np. opisy wynalazków przy zgłaszaniu patentów w kilku krajach angielskojęzycznych, zakładajšc, że zagraniczny-rzecznik patentowy z łatwoœciš dokona poprawek stylistycznych zgodnie z lokalnymi zwyczajami. 5.2. Koncepcja ekwiwalentnej funkcji tekstu Ÿródłowego i tekstu przekładu Jednš z prób globalnego sformułowania zasady tłumaczenia stanowi koncepcja J. House (1977: 30), według której "tekst tłumaczenia powinien mieć funkcję ekwiwalentnš funkcji tekstu Ÿródłowego". Okazuje się jednak już na wstępie, że zasada ta wymaga poprawek wišżšcych się z uwzględnieniem czynników kulturowych, jakie towarzyszš komunikacji z udziałem poœrednika językowego. Przyjmujšc więc za podstawę wyróżnienie rodzajów tekstów według stopnia ich uwarunkowania kulturowego, cytowana autorka stwierdza (1977: 189), że istniejš dwa podstawowe typy tłumaczenia: A) tłumaczenie ewidentne (overt) B) tłumaczenie ukryte (covert). A. Tłumaczenie ewidentne nie zwraca się bezpoœrednio i wyraŸnie do odbiorców przekładu. Tekst Ÿródłowy jest mocno zwišzany ze społecznoœciš i kulturš języka Ÿródłowego. Niemniej jednak ze względu na swš treœć i formę tekst Ÿródłowy może stać się przedmiotem zainteresowania innych społecznoœci językowych i kulturowych. Teksty wymagajšce tłumaczenia ewidentnego dzieli się na: a) teksty uwarunkowane historycznie, tj. zwišzane ze specjalnš okazjš i okreœlonym gronem odbiorców, np. przemówienie polityczne skierowane do wyborców; b) teksty o wymiarze ponadczasowym, które - choć sš wytworami swych czasów i kultury - przemawiajš jednak do szerokiego kręgu odbiorców, np. utwory literackie. Teksty literackie majš status niezależnych utworów w tym sensie, że wszelkie informacje niezbędne do ich interpretacji niesie sam tekst. Utwory literackie zazwyczaj nie odnoszš się bezpoœrednio do unikalnej sytuacji, w której znajduje się nadawca i odbiorca. Odbiorca potrafi jednak odnieœć fikcyjne wštki powieœciowe lub dramatyczne do swoich spraw i sposobu widzenia œwiata. Ze względu na charakter tekstu Ÿródłowego, który albo wišże się z niepowtarzalnym wydarzeniem historycznym w społecznoœci j 1, albo ma unikalny status w kulturze Ÿródłowej jako dzieło literackie, niewykonalne okazuje się dopasowanie funkcji tekstu przekładu do funkcji, jakš spełniał oryginał. J. House (1977: 191) dostrzega zatem koniecznoœć zmodyfikowania funkcji tekstu w procesie tłumaczenia. Jej zdaniem, tłumacz powinien dšżyć do osišgnięcia tzw. "funkcji drugiego poziomu". Polega to na przyjęciu jako punktu odniesienia nie tylko odbiorców przekładu, ale również porównywalnych potencjalnych odbiorców w kulturze wyjœciowej, którzy nie sš pier- 5 - B. Kielar, 'tłumaczenie i koncepcje... 66 wotnymi adresatami, np. zamierzajšc przełożyć na język angielski Kazania sejmowe Piotra Skargi, tłumacz uwzględni (jako dodatkowy punkt odniesienia) oczekiwania współczesnego wykształconego odbiorcy Polaka, dla którego oryginał nosi cechę (ć archaiczny), a z natury rzeczy nie miał tej cechy dla pierwotnych odbiorców na przełomie XVI i XVII wieku. Należy więc zastosować w przekładzie oznaczniki podobnie archaicznego stanu języka, aby uzyskać "w pewnym stopniu ekwiwalent przekładowy etat de langue języka Ÿródłowego" (J. C. Catford 1965: 89). Jeżeli tłumaczony utwór nacechowany jest dialektalnie, tłumacz powinien również "uaktualnić" jego funkcję, przyjmujšc jako punkt odniesienia sytuację j 1 i przeciętnych rodzimych nosicieli j 1 jako potencjalnych odbiorców oryginału, a w dalszej kolejnoœci - szukać analogicznego dialektu j2. J. House (1977: 196) proponuje, aby przy tłumaczeniu ewidentnym albo pozostawić nienaruszonš specyfikę kultury Ÿródłowej jako fakt historyczny i kulturowy pomnik przeszłoœci, albo jawnie dopasować poszczególne elementy tekstowe do kultury docelowej. B. Tekst, który powstaje w wyniku tłumaczenia ukrytego, nie nosi cech kulturowych i pragmatycznych tekstu Ÿródłowego i mógłby z łatwoœciš uchodzić za oryginalny tekst j2. Tekst Ÿródłowy i jego przekład majš analogiczne cele oraz odpowiadajš potrzebom komunikacyjnym porównywalnych odbiorców j1 i j2. W tych warunkach pożšdane a zarazem możliwe okazuje się utrzymanie ekwiwalentnej funkcji przekładu w stosunku do funkcji tekstu Ÿródłowego, jak np. w przypadku rozprawy naukowej. Rozwišzanie problemów kulturowych przy tłumaczeniu ukrytym wymaga specjalnych zabiegów. Rzecz w tym, że tłumacz musi uwzględnić presupozycje kulturowe, aby sprostać oczekiwaniom adresatów j2, którzy działajš w ramach swej kultury. J. House (1977: 196) widzi potrzebę umieszczenia "filtru kulturowego" między tekstem Ÿródłowym a .tworzonym przekładem. Mówišc metaforycznie, tłumacz powinien spojrzeć na tekst Ÿródłowy przez pryzmat kultury docelowej. Nota bene, niewłaœciwe zastosowanie filtru kulturowego i zmiany na różnych poziomach tekstu prowadzš do powstania ukrytej adaptacji (covert version) zamiast translacji. Podsumujmy dotychczasowe rozważania J. House. Autorka zakłada, że decyzja tłumacza, czy zastosować tłumaczenie ewidentne czy ukryte zależy od rodzaju tłumaczonego tekstu, jego sensu i formy oraz powišzań kulturowych. J. House staje jednak wobec koniecznoœci wprowadzenia nowego czynnika: celu tłumaczenia, który to element w pierwszej częœci swych rozważań œwiadomie wyłšczyła (zob. 1977: 59). Czynnik ten może wywrzeć decydujšcy wpływ na strategie translatorskie (1977: 202-204). Każdy tekst może dla specjalnych celów wymagać tłumaczenia ewidentnego, tj. może być traktowany jako dokument o niezależnym statusie, w zwišzku z czym funkcja przekładu będzie różnić się od funkcji oryginału, np. tekst apelu skierowanego do akcjonariuszy spółki handlowej działajšcych w kulturze j1 i j2 może stać 67 się dowodem w procesie sšdowym prowadzonym w kraju, w którym mówi się j2; albo: tekst nabył niezależny status, ponieważ jego autor stał się wybitnym politykiem lub literatem. Co więcej, decyzja, czy zastosować tłumaczenie ewidentne czy ukryte może zależeć od subiektywnej oceny tłumacza (lub jego zleceniodawcy), np. tekst biblijny można traktować jako zbiór historycznych dokumentów o charakterze literackim (co wišże się z koniecznoœciš zastosowania tłumaczenia ewidentnego), albo jako zbiór prawd ogólnoludzkich, przeznaczonych dla każdego. Przy tej drugiej interpretacji należy zastosować tłumaczenie ukryte. Okreœlonej strategii tłumaczenia nie przymierza się więc do danego tekstu, ale wybiera się jš w okreœlonych okolicznoœciach. A więc z jednej strony w grę wchodzi zmienny status autora tekstu, a z drugiej - cel tłumaczenia lub adaptacji. W wyniku tych rozważań J. House odstępuje od pierwotnego sformułowania zasady ekwiwalentnej funkcji i stwierdza, że tekst przekładu może osišgnšć tę samš funkcję co oryginał tylko w przypadku tłumaczenia ukrytego, o ile - w razie potrzeby - odpowiednio zastosuje się filtr kulturowy. Natomiast tłumaczenie ewidentne nie prowadzi do osišgnięcia œcisłej ekwiwalencji pod względem funkcji i konieczne staje się wprowadzenie "funkcji drugiego poziomu" jako podstawy adekwatnego tłumaczenia. Tekst Ÿródłowy, który stanowi dzieło sztuki lub dokument o charakterze historycznym, z natury rzeczy głęboko wišże się z kulturš wyjœciowš. Zawarte w nim treœci trzeba przenieœć z kultury j1 do kultury j2, bez uwzględnienia potencjalnie odmiennych oczekiwań odbiorców j1 i j 2. Największa trudnoœć leży, oczywiœcie, w znalezieniu ekwiwalentów językowo-kulturowych w języku przekładu. Podsumujmy. Pozornie prosta formuła ekwiwalentnej funkcji tekstu j 1 i tekstu j2, od której J. House zaczęła swe rozważania, wymagała wprowadzenia szeregu modyfikacji. Pierwotne założenia, które doprowadziły autorkę do stworzenia teorii translacji opartej na rodzajach tekstów z uwagi na ich powišzania kulturowe, załamujš się, gdy autorka przechodzi do teorii translacji opartej na funkcjach przekładu. Zmiana funkcji przekładu nieuchronnie prowadzi do radykalnej zmiany strategii translatorskich. Zasługš J. House (1977) jest jednak to, że uwydatnia działanie czynnika kulturowego przy wyborze strategii translacyjnych. 5.3. Koncepcja ekwiwalencji komunikacyjnej i funkcjonalnej Godne odnotowania sš próby utworzenia spójnej lingwistycznej teorii translacji, a w jej ramach - koncepcji ekwiwalencji, która by łšczyła czynniki językowe i pozajęzykowe. Zanim przedstawimy koncepcję ekwiwalencji komunikacyjnej, rozwijanš w ramach tzw. Szkoły Lipskiej, konieczne jest wyjaœnienie tytułem wprowadzenia do właœciwego tematu - na czym polega różnica między tekstem 68 traktowanym jako makroznak językowy (sprachliches ~Iakrozeichen według O. Kade 1980: 17; Sprachtext według G. Jagera i G. Dalitza 1984: 43; por. też G. Jager 1986), który ma pewne znaczenie i wynikajšcš z niego wartoœć funkcjonalnš (por. G. Jager 1975: 88), a tekstem jako komunikatem (Redetext według G. Jagera, i G. Dalitza 1984: 42; por. też G. Jager 1986), który ma wartoœć komunikacyjnš i dzięki niej wyzwala okreœlony efekt komunikacyjny u odbiorców, tj. wywołuje w ich œwiadomoœci zmiany zamierzone przez nadawcę. Między Sprachtext i Redetext zachodzi niewštpliwie relacja typu potencjalny: aktualny, z tego też względu można by nazwać Sprachtext - tekstem komunikacyjnie potencjalnym, a Redetext - tekstem komunikacyjnie aktualnym lub zaktualizowanym. Ważnš rolę odgrywajš przede wszystkim względy funkcjonalne. Tylko bowiem tekst-komunikat skierowany jest do. jakichœ adresatów, u których ma wywołać okreœlone zmiany œwiadomoœci. Jak to obrazowo napisał O. Kade (1980: 20), makroznak językowy zyskuje nowš jakoœć przez "zanurzenie" w jakiejœ sytuacji, co właœnie czyni z niego komunikat. Tekst-makroznak stanowi zatem substrat językowy komunikatu, wnosi do jego wartoœci komunikacyjnej swe znaczenia, na których opiera się sens komunikatu. Warto więc sprecyzować, jakie znaczenia tekstu-makroznaku językowego, stanowišce jego wartoœć funkcjonalnš, wywierajš wpływ na zawartoœć informacyjnš komunikatu. Jest to znaczenie semantyczne tekstu-makroznaku, które opiera się na znaczeniach leksykalnych i gramatycznych zdań wchodzšcych w jego skład. Podział na znaczenia leksykalne i gramatyczne okazuje się jednak zbyt ogólny. Celowe staje się więc wyróżnienie bardziej szczegółowych funkcji œrodków językowych, w zwišzku z czym G. Jager (1986: 15) wskazuje, że semantyczne znaczenie zdań jest wypadkowš znaczeń deskryptywnych, bezpoœredniego znaczenia aktu mowy, odzwierciedlajšcego znaczenie nastawieniowe i stan emocjonalny mówców, jak również znaczenia wynikajšcego z rozczłonkowania zdania na temat - przejœcie - remat (G. Jager i G. Dalitz 1984: 45; G. Jager 1986: 15). W strukturze informacyjnej wypowiedzi "thema" stanowi punkt wyjœcia (to, co znane), a "rhema" stanowi cel wypowiedzi (to, co nowe). Oprócz znaczeń semantycznych tekstu można również analizować jego właœciwoœci stylistyczne, czyli jego znaczenie stylistyczne lub intralingwalnie pragmatyczne. Teksty jako makroznaki (lub tworzšce je œrodki językowe) należš do okreœlonej odmiany danego języka, np. do języka literackiego, ogólnego, lub subjęzyków specjalistycznych. Ten aspekt staje się widoczny w przypadku, gdy użytkownik zastosuje w tekœcie jakiœ element z niewłaœciwego rejestru, np. "Dobra, dobra!" jako odpowiednik "All right" w rozmowie pracownika z przełożonym. W zakresie stylistycznego znaczenia tekstu powstajš dodatkowe znaczenia w wyniku odbicia w œwiadomoœci odbiorców kompozycyjnych właœciwoœci tekstu makroznaku. Aspekt ten jest szczególnie widoczny w przypadku 69 z jednej strony - œwietnie zredagowanego tekstu, a z drugiej strony w przypadkach odejœcia od przyjętych zwyczajów i norm komponowania tekstu danego typu. Sens komunikatu wynika z okreœlonych zwišzków, jakie zachodzš między znaczeniami i czynnikami sytuacyjnymi. Zrozumienie tekstu, tj. poznanie jego sensu, wymaga działań poznawczych, które polegajš na stwierdzeniu, jakie sš aktualne znaczenia tekstu. O. Kade (1980: 20) nazywa informację, którš niesie komunikat, jego zawartoœciš informacyjnš, wskazujšc przy tym na jednorazowoœć i konkretnoœć takiej informacji. Należy pamiętać, że tylko komunikaty niosš informację (Nachricht); komunikaty majš sens (Sinn), który opiera się na znaczeniach (Bedeutungen) znaków językowych (por. koncepcję E. Coseriu, rozdział 4.5). Sens (Sine) wynika z okreœlonych relacji między znaczeniami i czynnikami sytuacyjnymi. Między znaczeniem (Bedeutung) jako idealnš cechš znaków językowych i zawartoœciš informacyjnš (sensem) komunikatu zachodzi, zdaniem O. Kade, regularny zwišzek o charakterze dialektycznym: okreœlone znaczenia w okreœlonych warunkach sytuacyjnych dajš okreœlony sens. Ale to nie wyczerpuje wszystkich możliwych konfiguracji, ponieważ zmiana sytuacji może pocišgać za sobš .zmianę sensu danego komunikatu, a różne znaczenia mogš stanowić podstawę przypisania tekstowi podobnego sensu w podobnej sytuacji. Przy "zanurzeniu" tekstu-makroznaku w pewnej sytuacji komunikacyjnej, jego znaczenia semantyczne i stylistyczne wchodzš jako podstawowe składniki do wartoœci komunikacyjnej, jakš tekst-komunikat ma dla adresatów (odbiorców). Na zawartoœć informacyjnš komunikatu składajš się jeszcze inne czynniki, mianowicie oceny moralne, polityczne itp., które adresat wišże z treœciš tekstu, jak również skojarzenia i wnioski (por. G. Jager i G. Dalitz 1984: 48). Szczególnš rolę odgrywajš te wnioski, które składajš się na sens komunikacyjny tekstu-komunikatu dla okreœlonych adresatów. Wydobycie sensu komunikacyjnego zakłada interpretację zawartoœci informacyjnej komunikatu z uwagi na cel, jaki przyœwiecał twórcy tekstu. Aby sens ten wykryć, odbiorca zadaje sobie szereg pytań: "W jakim celu nadawca przekazuje mi tę informację?"; "Dlaczego w taki właœnie sposób i akurat mnie?"; "Czego oczekuje z mojej strony?" itp. Adresat komunikatu może dojœć do wniosku, że autor chciał go o czymœ tylko poinformować i użył do tego celu np. tekstu, który opisuje działanie urzšdzenia technicznego. Istnieje jednak jeszcze inna możliwoœć. Celem autora mogło być nie tylko poinformowanie o czymœ, ale także wywołanie pewnej zmiany w œwiadomoœci odbiorców, np. spowodowanie doznań estetycznych za pomocš treœci i formy utworu literackiego; skłonienie odbiorców do podjęcia pewnych działań itp. Tekst-makroznak można interpretować na wiele sposobów, natomiast użycie go w okreœlonej sytuacji pocišga za sobš zaktualizowanie się znaczeń oraz zawężenie możliwoœci interpretacyjnych z uwagi na okolicznoœci, w których adresat rekonstruuje sens komunikacyjny na podstawie posiadanych przesłanek rozumienia (zob. rozdział 2.1.4.). Trudno jest opisać przesłanki rozumienia konkretnej osoby bez odniesienia ich do szerszego tła społecznego i przynależnoœci tej osoby do pewnej grupy społecznej (według kryteriów wieku, płci, zawodu itp.). Dopiero bowiem w tej skali łatwiej jest okreœlić przeciętne przesłanki rozumienia, charakterystyczne dla członków danej grupy, oraz przeciętnš wartoœć komunikacyjnš danego tekstu (G. Jager 1986: 24). G. Jager dokonuje idealizujšcej abstrakcji przez pójœcie w kierunku znaczeń systemowych różnych rodzajów wiedzy, ujmowanych z perspektywy ogólnospołecznej. Autor ten przyjmuje, że przeciętna wartoœć komunikacyjna tekstu-komunikatu obejmuje: składniki tekstowe zwane informacjš (Mitteilung) oraz składniki pozatekstowe: odbicie sytuacji komunikacyjnej, oceny odnoszšce się do przedmiotu komunikacji i skojarzone odbicia prototypów. Wszystkie te składniki rozumiane sš jako wartoœci przeciętne, mamy więc do czynienia z przeciętnymi ocenami itp. Można przyjšć, że jeœli w ramach komunikacji jednojęzycznej jakiœ tekst-komunikat (z punktu widzenia jego twórcy) ma również dla adresatów (rzeczywistych lub potencjalnych) tę samš przeciętnš wartoœć komunikacyjnš, to tekst ten jest komunikacyjnie ekwiwalentny dla danych adresatów. A więc ekwiwalencja komunikacyjna jest relacjš, jaka zachodzi między tekstami o tej samej przeciętnej wartoœci komunikacyjnej dla pewnych adresatów. Koncepcja ekwiwalencji komunikacyjnej znajduje szerokie zastosowanie w badaniach nad komunikacjš z poœrednikiem językowym. W tym przypadku porównuje się wartoœć komunikacyjnš przekładu i oryginału, majšc na względzie ich różnych adresatów. Tekst przekładu ocenia się jako komunikacyjnie ekwiwalentny tekstowi Ÿródłowemu, jeœli przeciętna wartoœć komunikacyjna, jakš tekst w języku Ÿródłowym miał potencjalnie dla swoich adresatów, została odtworzona w tekœcie przekładu. Komunikacyjnie ekwiwalentne poœrednictwo językowe nosi w zwišzku z tym miano "reprodukcja" (G. Jager 1986: 26). Przy reprodukcji przeciętna wartoœć komunikacyjna, jakš tekst przekładu ma potencjalnie dla swoich odbiorców, zbiega się z wartoœciš, jakš oryginał ma /miał potencjalnie dla swych odbiorców. Natomiast w przypadku, gdy przeciętna wartoœć komunikacyjna, jakš adresaci j2 potencjalnie przypisujš tekstowi przekładu, uległa modyfikacji w porównaniu z wartoœciš komunikacyjnš, jakš adresaci tekstu j 1 przypisywali lub przypisujš oryginałowi, wówczas mamy do czynienia z komunikacyjnie heterowalentnym poœrednictwem językowym, czyli modyfikacjš (G. Jager 1986: 26). Na uwagę zasługuje fakt, że ze względu na inny zasób informacji, jakim dysponujš odbiorcy tekstu j1 i odbiorcy tekstu j2, pewne informacje zawarte w tekœcie j 1 implicite będš wymagać wyrażenia w tekœcie przekładu explicite, i odwrotnie, np. skrótowiec "PRL" wymaga przy tłumaczeniu na 71 język angielski rozwinięcia w pełnš nazwę "the People's Republic of Poland"; tłumaczšc dla Polaków tekst angielski "When the Polish King Jan Sobieski liberated Vienna. . ." niewštpliwie pominiemy odpowiednik przydawki "Polish". Interesujšce okazuje się również porównywanie wartoœci funkcjonalnych tekstu j2 i tekstu j 1, co prowadzi do okreœlenia stopnia ekwiwalencji znaczeń językowych porównywanych tekstów (G. Jager, 1975: 107, nazwał ten rodzaj ekwiwalencji "funkcjonalnš"). Stwarza to podstawę do dokonania drugiego ważnego rozróżnienia: translacja a adaptacja (G. Jager 1986: 30). Opiera się ono na relacji tekstu j 1 i tekstu jZ ze względu na ich znaczenia językowe (Bedeutungen). Translacja to takie procesy poœrednictwa językowego, przy których translat odbiega pod względem swego znaczenia od tekstu oryginału tylko na tyle, na ile zostało to podyktowane różnicami zachodzšcymi między obu językami pod względem struktury oraz sposobu stosowania ich œrodków i wyrażania znaczeń. We wczeœniejszych pracach G. Jager (1975: 111 i n.) dšżył do znalezienia punktu stycznego między ekwiwalencjš funkcjonalnš i ekwiwalencjš komunikacyjnš. Wyróżnia przy tym dwa rodzaje translacji: translacja, okreœlona na podstawie pojęcia ekwiwalencji komunikacyjnej; translacja2, okreœlona na podstawie pojęcia ekwiwalencji funkcjonalnej. Translacja) i translacja2 różniš się pod względem swych zakresów. Translacja2, która ma węższy zakres, została potraktowana jako przypadek modelowy, w którym wykluczono działanie takich czynników, jak ograniczenia czasowe i ograniczona pojemnoœć magazynu pamięci oraz społeczne konwencje wyboru œrodków językowych. Pomijajšc pewne właœciwoœci obserwowanych procesów tłumaczenia, G. Jager dochodzi zatem do idealnego obiektu. Translacja2 jest bowiem idealnš translacjš, a jej wynikiem jest idealny translat. Translacje, które odbiegajš od idealnej translacji tylko pod względem czynników, na których opiera się koncepcja ekwiwalencji funkcjonalnej, a które wišżš się z warunkami funkcjonowania j 1 i j2 w skali ogólnospołecznej, nazywa G. Jager (1975: 148) maksymalnš translacjš, a jej rezultat maksymalnym translatem. Tekst j,, jest zatem maksymalnie ekwiwalentny tekstowi j I w tym sensie, że w ramach danej pary języków osišga się w takim tekœcie najwyższy stopień zbliżenia do idealnego translatu. Jeżeli między tekstem j2 i tekstem jl występujš odstępstwa w stosunku do maksymalnej ekwiwalencji, to mamy do czynienia z adaptacjš. Zgodnoœć tekstu j I i tekstu j2 pod względem niesionej przez nie infor macji (Mitteilung) jest równoznaczna ze zgodnoœciš obu tekstów pod względem ich znaczeń. Nie sš to - z natury rzeczy - znaczenia identyczne (z wyjštkiem np. znaczeń œciœle okreœlonych terminów naukowych), ponieważ kaŸdy język stanowi specyficzny system, a z punktu widzenia mówców-słuchaczy znaczenia sš treœciami œwiadomoœci, którym dany język nadaje specyficznš strukturę. Nawišzanie wzajemnych relacji między tekstem j1 i tekstem j2, pod 72 względem ich znaczeń językowych przy badaniu konkretnych procesów komunikacji z udziałem poœrednika prowadzi do abstrakcyjnego ujęcia, przy którym nie uwzględnia się ani twórcy tekstu, ani jego adresatów jako poszczególnych osób o specyficznych treœciach œwiadomoœci, wynikajšcych z przynależnoœci do okreœlonej grupy społecznej. Natomiast na uwagę zasługuje to, że w każdym faktycznie rozgrywajšcym się procesie komunikacji dwujęzycznej znaczenia tekstowe sš znaczeniami dla kogoœ i leżš u podstaw wartoœci komunikacyjnej, jakš indywidualni mówcy-słuchacze przypisujš odbieranym tekstom. G. Jager (1986: 31) stwierdza, że przy klasyfikowaniu danego procesu poœrednictwa językowego jako translacji lub jako adaptacji rozważa się teksty jako pewne obiektywnie istniejšce twory, pomijajšc subiektywne ich rozumienie przez odbiorcę. Dla celów translatorskich niewystarczajšce okazuje się rozpatrywanie relacji zachodzšcych między tekstem j1 i tekstem j2 jako potencjalnymi komunikatami, tj. przy uwzględnieniu "czystego" substratu językowego. Aby pewnemu tekstowi-makroznakowi można było przyporzšdkować jakiœ translat, należy uwzględnić pewne dodatkowe czynniki. Nie wystarcza więc odniesienie tekstu Ÿródłowego do systemu j1, ale należy uwzględnić ogólnospołecznš, usystematyzowanš znajomoœć przedmiotu, znajomoœć konkretnego stanu rzeczy oraz sytuacji komunikacyjnej, ujęte jako wielkoœci o charakterze ogólnospołecznym (a nie jako realizacje indywidualne lub typowe dla danej grupy). Analogiczne wielkoœci odniesienia stosuje się do tekstu przekładu. G. Jager dokonuje tym samym abstrakcji na dwa sposoby: znajomoœć języka, usystematyzowana znajomoœć przedmiotu i znajomoœć sytuacji komunikacyjnej tracš swój zindywidualizowany, subiektywny charakter i traktuje się je jako wielkoœci o charakterze ogólnospołecznym. Z drugiej strony, przesłanki rozumienia zostajš albo uogólnione, albo wręcz pominięte. W wyniku tych zabiegów G. Jager otrzymuje wzorzec albo model, który może stanowić pewien punkt odniesienia dla tłumacza dšżšcego do utworzenia ekwiwalentnego przekładu. Translacja, tj. maksymalne ekwiwalentne poœrednictwo językowe, i adaptacja, tj. niemaksymalne ekwiwalentne poœrednictwo językowe, zostały wyróżnione jako główne rodzaje poœrednictwa językowego, niezależnie od innych klasyfikacji działań translatorskich. Podobnie jak w przypadku podziału na poœrednictwo językowe komunikacyjnie ekwiwalentne i komunikacyjnie heterowalentne, rozróżnienia te opierajš się na funkcjonalnej stronie tekstu j 1 i tekstu j2. Między tymi klasyfikacjami zachodzi jednak waŸna różnica: ekwiwalencja i heterowalencja komunikacyjna odnosi się do funkcjonalnej strony tekstu jako aktualnego komunikatu, podczas gdy translacja i adaptacja odnoszš się do relacji między tekstami jako makroznakami (tj. potencjalnymi komunikatami) co do ich znaczeń, przy uwzględnieniu niektórych parametrów komunikacyjnych ujętych jako ~ wielkoœci o charakterze ogólnospołecznym. G. Jager (1986: 32) dokonuje więc jeszcze jednej próby 73 przybliżenia swego modelu translacji do zjawisk faktycznie występujšcych w procesie komunikacji dwujęzycznej z udziałem poœrednika językowego. PrzeœledŸmy raz jeszcze pokrótce ewolucję pewnych aspektów teorii translacji rozwiniętej w Szkole Lipskiej. G. Jager (1975) wyszedł od koncepcji komunikacyjnie ekwiwalentnego poœrednictwa językowego. Ze względu na trudno uchwytne psycholingwistyczne implikacje tego ujęcia szukał następnie odpowiednika wartoœci komunikacyjnej w funkcjach tekstu na poziomie semantycznym, syntaktycznym i pragmatycznym. W pierwszej wersji G. Jager (1975) dochodzi do koncepcji idealnego translatu, przy którym występuje rzekoma zbieżnoœć ekwiwalencji funkcjonalnej i ekwiwalencji komunikacyjnej. Otrzymał jednak obiekt idealny dzięki 1 wyeliminowaniu uwarunkowań wywołanych przeŸ ograniczenia w czasie, ograniczonš pojemnoœć magazynu pamięci oraz społeczne konwencje wyboru œrodków językowych. W tej wersji translacjš sš procesy poœrednictwa językowego, przy których tekst j z i tekst j2 sš maksymalnie ekwiwalentne. Po wprowadzeniu do rozważań przesłanek rozumienia występujšcych u adresatów jako ważnego czynnika, który wpływa na interpretację koncepcji ekwiwalencji w tłumaczeniu, okazało się, że pojęciem maksymalnie ekwiwalentny i utworzonym na jego podstawie pojęciem translacji objaœnia się pojęcie komunikacyjnie ekwiwalentny dla adresatów o identycznych przesłankach rozumienia oraz poœrednictwo językowe komunikacyjnie ekwiwalentne dla adresatów o identycznych przesłankach rozumienia (G. Jager i D. Muller 1982). Godny zanotowania jest fakt, że przy różnych przesłankach rozumienia u adresatów j 1 i adresatów j2, zachodzšce różnice można kompensować w tekœcie przekładu, np. przez wbudowanie komentarza. W najnowszych pracach (G. Jager i G. Dalitz, 1984: 62 i n.; G. Jager, 1986: 33) translacja i adaptacja z jednej strony, a poœrednictwo językowe komunikacyjnie ekwiwalentne i komunikacyjnie heterowalentne z drugiej strony; sš - jako klasyfikacje - w dużym stopniu od siebie niezależne, choć zachodzš między nimi pewne zwišzki (zob. G. Jager 1986, rozdz. 4.). Powróćmy do kwestii modyfikowania komunikatu, aby przystosować się do założonych przez tłumacza przesłanek rozumienia u odbiorcy. Od razu. wyłania się pytanie, czy istnieje kryterium, według którego można ocenić różnice powstajšce między znaczeniami tekstu wyjœciowego i tekstu docelowego, o ile powstanie potrzeba ich wprowadzenia, np. w formie rozwinięcia i objaœnienia tego, co było zawarte implicite w tekœcie oryginału. Otóż dodatkowy komentarz wyjaœniajšcy, oparty na wiedzy encyklopedycznej, powinien prowadzić u odbiorców przekładu do powstania takiego samego (lub podobnego) odbicia stanu rzeczy i sytuacji komunikacyjnej (rozumianych jako wielkoœci ogólnospołeczne), jak 'to miało miejsce u odbiorców oryginału. G. Jager (1986: 47) okreœla kolejnoœć działań w dšżeniu do utworzenia translatu. Tekst przekładu powinien przede wszystkim zbliżać się do oryginału pod względem znaczeń tekstowych(textbedeutungsgleich). Gdy okaże się 74 to nieosišgalne (np. w języku przekładu nie występuje analogiczna struktura), wtedy należy dšżyć do tego, aby tekst przekładu zgadzał się z tekstem Ÿródłowym co do aspektów denotatywnych. Gdyby z kolei i to okazało się nieosišgalne, wystarczy, aby znaczenia tekstu j1 i tekstu j2 były podobne pod względem referencjalnym (G. Jager 1986: 47). Należy pamiętać, że ekwiwalencja maksymalna to pojęcie abstrakcyjne. W praktyce realizuje się ona w okreœlonym tekœcie przekładu o jednorazowych, indywidualnych cechach jako ekwiwalencja optymalna. Pojęcia ekwiwalencji maksymalnej i optymalnej ekwiwalencji komunikacyjnej pozostajš do siebie w stosunku: ogólny do szczególny lub pojedynczy (por. O. Kade 1980: 146). 5.4. Koncepcja poziomów ekwiwalentnoœci Podejœcie komunikacyjno-lingwistyczne pozwala na sformułowanie lingwistycznej koncepcji przekładu w kategoriach langue i parole. Stosujšc takie podejœcie, W. N. Komissarow (1980: 31) stwierdza, że między tekstem Ÿródłowym a przekładem zachodzi relacja komunikacyjnej równowartoœci. Przez "równowartoœć komunikacyjnš" rozumie utożsamienie w akcie komunikacji językowej nieidentycznych postaci komunikatu. Podobnie zresztš w komunikacji jednojęzycznej twór mowny, za którego pomocš nawišzuje się porozumienie, istnieje z jednej strony jako komunikat nadawcy, a z drugiej strony - jako komunikat dla odbiorcy. Porozumienie zawsze jest przybliżone ze względu na różnice natury językowej i pozajęzykowej. W akcie komunikacji dwujęzycznej jej uczestnicy abstrahujš od różnic znaczeniowych i formalnych między komunikatem nadanym i odebranym. Odbiorcy tekstu przekładu traktujš go na równi z tekstami j2, np. cytujšc w cudzysłowie przetłumaczone partie tekstu przemówienia. Podobieństwo formalne i funkcjonalne tekstu Ÿródłowego i tekstu przekładu opiera się na zwišzkach "treœciowych", ponieważ tekst przekładu powinien mieć jakšœ wspólnš częœć treœci z oryginałem. Zestawienie ekwiwalentnych partii tekstu w języku Ÿródłowym i tekstu w języku docelowym odbywa się przez odniesienie do systemów językowych i reguł ich funkcjonowania. W. N. Komissarow (1980: 35) wskazuje, że ważnš częœć analizy językowej przekładu stanowi zbadanie tego, jakie œrodki wchodzšce w skład odnoœnych systemów językowych leżš u podstaw równowartoœci komunikacyjnej tekstów. Dany akt tłumaczenia ma charakter subiektywny i indywidualny, ale warunkujš go ogólne i specyficzne cechy obu języków, rozumianych jako kody o charakterze społecznym. Stšd też analiza komunikacji dwujęzycznej prowadzi od faktów mowy do faktów językowych. Tekst oryginału i tekst przekładu zestawia się ze sobš nie z uwagi na ich tożsamoœć semantycznš - bo ona nie zachodzi, ale dzięki ich ekwiwalentnoœci komunikacyjnej i wymiennoœci w kontekœcie konkretnego aktu komunikacji. Tymi faktami tłumaczy się występowanie wielu równoległych wersji przekładu, z których każda w jakimœ stopniu oddaje sens oryginału. 75 Stawiajšc postulat, aby tłumaczenie badać i opisywać przede wszystkim metodami lingwistycznymi i w kategoriach językowych, W. N. Komissarow (1980: 50) podejmuje kwestię modelowania intuicyjnych wyborów œrodków językowych, jakich dokonuje tłumacz przy tworzeniu tekstu przekładu oraz przy ocenie jego ekwiwalentnoœci. Rozwijajšc i modyfikujšc poglšdy wyrażone we wczeœniejszej pracy (1973), W. N. Komissarow (1980) traktuje ekwiwalencję jako zjawisko dajšce się poznać empirycznie. Przyjmuje tzw. "presumpcję ekwiwalentnoœci", tzn. zakłada, że jeżeli dany tekst uchodzi za przekład, to należy go uznać za równoważny w jakiejœ mierze oryginałowi. Cytowanego autora nie interesujš ani czynniki normatywne, ani ocenie; nie zadaje też pytania, czy dany tekst można by było przetłumaczyć inaczej albo lepiej. Zakłada zatem, że ma do czynienia z jednš z wielu możliwych wersji przekładu. Na podstawie przeprowadzonych analiz porównawczych wielkiej liczby przekładów angielsko-rosyjskich stwierdza, że stopień rzeczywistej bliskoœci między przekładem i oryginałem jest wielkoœciš zmiennš, stawia więc sobie zadanie dokonania pewnych klasyfikacji i wyodrębnienia typów relacji ekwiwalentnoœci, jakie zachodzš między tekstami i ich przekładami (1980: 59). W rezultacie wyróżnia pięć typów ekwiwalencji przekładowej, które sš ustawione hierarchicznie i wišżš się wzajemnie wspólnoœciš pewnych kryteriów podziału. I. Minimalnym - choć nie optymalnym - warunkiem ekwiwalentnoœci tekstu przekładu w stosunku do oryginału jest wyrażenie analogicznego celu komunikacji (W. N. Komissarow 1980: 60-70). Podobieństwo oryginału i przekładu pod względem treœci jest w takich przypadkach najmniejsze. Idzie natomiast o to, aby odbiorca, nawišzujšc do całej treœci tekstu i kojarzšc go z pewnš dodatkowš informacjš, orientował się "Dlaczego nadawca to mówi?" "Co chce przez to powiedzieć?" Kluczowe pytanie brzmi więc: "Dlaczego?" Cel komunikacji stanowi najogólniejszš częœć treœci komunikatu. W ramach długiego tekstu można wyróżnić partie, w których dominujš okreœlone funkcje, przy czym cały tekst może mieć jakšœ dominujšcš funkcję. II. Drugi typ ekwiwalentnoœci występuje wtedy, gdy tekst przekładu odnosi się do tej samej sytuacji co oryginał, a więc zachodzi tożsamoœć sytuacji (W. N. Komissarow 1980 : 70- 88). W obu tekstach jest mowa o tym samym, ale innymi słowami. A więc obok zachowania w przekładzie celu komunikacji, tj. dominujšcej funkcji wypowiedzi, wskazuje się w nim na tę samš rzeczywistoœć, na te same wzajemnie ze sobš po-wišzane desygnaty, odpowiadajšc na pytanie: "O czym jest mowa w komunikacie?" Treœć wypowiedzi odzwierciedla jakšœ realnš sytuację jednym z możliwych sposobów jej opisania. Bywa tak, że konwencje panujšce w języku docelowym narzucajš okreœlone rozwišzanie translacyjne, np. przy wezwaniu telefonicznym pytamy : "Kto prosi?", co odpowiada angielskiemu : "Who shall I say is calling?" i francuskiemu "De la part de qui?". 76 W wielu przypadkach opis sytuacji zmienia się w przekładzie. Najdalej idšce modyfikacje pojawiajš się przy tłumaczeniu wyrażeń idiomatycznych. III. Trzeci typ ekwiwalentnoœci występuje między tekstami j1 i j2, w których zachodzi wspólnoœć semantyczna oparta na zachowaniu częœci informacji (W. N. Komissarow 1980 : 81- 87). Zachowuje się przy tym informacje z zakresu dwóch pierwszych poziomów (I i II), a więc "Dlaczego komunikuje się danš treœć?" "O czym komunikuje się w tekœcie?" oraz - jako nowy czynnik: "Co się w nim podaje?", tzn. jaka strona opisywanej sytuacji stanowi _przedmiot tekstu. W przekładzie zachowuje się te same ogólne pojęcia, za, których pomocš dokonano opisu sytuacji w oryginale, a więc zachowuje się "sposób opisania sytuacji". Następuje to w drodze semantycznego "parafrazowania" informacji oryginału w informację przekładu. Analogiczne komunikaty mogš różnić się stopniem eksplicytnoœci, rozkładem poszczególnych cech w komunikacie, porzšdkiem ich występowania itd., np. "Zawsze będzie o tym pamiętał" tłumaczy się jako "He'll never forget it". IV. Oddzielnš grupę stanowiš przekłady, których ekwiwalencja występuje na poziomie wypowiedzi, a więc przynajmniej częœciowo dotyczy kwestii: "Jak się to wyraża?" (W. N. Komissarow 1980 : 87- 95). Oryginał i przekład cechuje, znaczne podobieństwo składu leksykalnego i struktur składniowych, przy jednoczesnym zachowaniu ekwiwalencji na trzech wyższych poziomach. V. W pištej grupie przekładów ekwiwalentnoœć zachodzi na poziomie wyrazów, co wišże się ze wspólnoœciš wszystkich podstawowych składników treœci oryginału i przekładu (W. N. Komissarow 1980: 95 i n.) przy zachowaniu ekwiwalentnoœci na pozostałych czterech poziomach. W. N. Komissarow (1980) ogranicza się do zilustrowania, jak teksty przekładu mogš uchodzić za ekwiwalentne oryginałowi na różnych poziomach. Ważne przy tym jest założenie, że odpowiednioœć między partiš tekstu j1 i j2 na niższym poziomie zakłada zachowanie ekwiwalentnoœci na wyższych poziomach. Przekład dokonany na danym poziomie przy naruszeniu ekwiwalentnoœci na wyższych poziomach staje się bowiem dosłowny, co pocišga za sobš zniekształcenie sensu komunikatu. Warto odnotować, że W. N. Komissarow (1980) słusznie uznaje poziom wyrazów za najniższy poziom w hierarchii jednostek językowych, na którym występuje ekwiwalentnoœć przekładowa. Nieuzasadnione natomiast wydajš się próby podjęte przez L.S. Barchudarowa (1975: 176) zejœcia nawet do poziomu fonemów i grafemów przy wyróżnianiu jednostek przekładowych. Jako przykład ma tu służyć transliteracja wyrazów. Transliteracja polega na przepisaniu tekstu utrwalonego literami alfabetu jednego języka przy użyciu liter alfabetu innego języka. Nie jest to jednak właœciwe tłumaczenie, a co najwyżej działanie quasi-przekładowe, ponieważ przy transliteracji przekształceniu podlega jedynie sygnałowa postać wypowiedzi językowej (jej substancja foniczna lub graficzna). Wobec różnych koncepcji poziomów ekwiwalencji przekładowej celowe wydaje się wskazanie podstawowych czynników, które stanowiš o ekwiwalentnoœci tekstu przekładu w stosunku do oryginału. Czynišc to należy nawišzać do istoty translacji interlingwalnej : polega ona - z jednej strony na wyjaœnieniu semantyczno-pragmatycznych właœciwoœci wypowiedzi językowej, a z drugiej strony na odpowiednim przekształceniu sygnałowych postaci wypowiedzi (por. F. Grucza 1983: 453). Faktycznie istniejš więc dwa podstawowe poziomy ekwiwalentnoœci: semantyczny i pragmatyczny. Natomiast ekwiwalentnoœć formalna odgrywa rolę drugorzędnš i pojawia się w przypadku realizacji w danym tekœcie potencjalnie istniejšcych podobieństw struktur językowych j 1 i j2, o ile pozwolš na to "filtry" semantyczne i pragmatyczne, okreœlajšce mechanizm tłumaczenia (por. A. D. Szwejcer 1982: 59). Wyjštek stanowiš utwory poetyckie, w których strona formalna wysuwa się na pierwszy plan i aspekt ten musi być uwzględniony w przekładzie. W literaturze translatorycznej pisze się o ekwiwalencji artystyczno-estetycznej lub o ekwiwalencji ekspresywnej w odniesieniu do tłumaczenia poezji. Ekwiwalentnoœć znaczeniowa i sytuacyjna sš w rzeczywistoœci różnymi formami ekwiwalentnoœci semantycznej. Po pierwsze, między ekwiwalentnymi połšczeniami wyrazowymi j 1 i j2 może zachodzić podobieństwo co do sumy składników semantycznych, np. ang. to catch fire i pol. zapalić się. Zjawisko to nosi nazwę ekwiwalentnoœci składnikowej (A. D. Szwejcer, 1982: 60). i Po drugie, między połšczeniami wyrazowymi j1 i j2 może zachodzić ekwiwalentnoœć referencjalna przy różnicach znaczeniowych składników, np. oœrodek zdrowia = ang. outpatient clinic; ang. public house = pol. gospoda. Z kolei ekwiwalentnoœć pragmatyczna "nakłada" się na ekwiwalentnaœć semantycznš. Jak wiadomo, zwišzki pragmatyczne obejmujš relacje zachódzšce między znakami językowymi (tekstami) a mówcami-słuchaczami. A. D. Szwejcer (1982: 60) wyróżnia trzy postacie ekwiwalentnoœci pragmatycznej: 1) Ekwiwalentnoœć zamiaru komunikacyjnego, przy której idzie o pra1 widłowe wykrycie intencji nadawcy, czyli pragmatycznej motywacji oryginału, aby jš wyrazić w przekładzie, np. weterani walki i pracy = ang. veterans and retired first-class workers. 2) Ekwiwalentnoœć reakcji odbiorcy wtórnego w porównaniu z reakcjš odbiorcy pierwotnego na tekst oryginału, co można uzyskać np. wbudowujšc w tekœcie komentarz wyjaœniajšcy, co zilustrujemy następujšcym przykładem: K. K. Baczyński zginšl w Warszawie w 1944 roku = ang. K. K. Baczyński, a young Polish poet, was killed during Warsaw Uprising in 1944. 3) Ekwiwalentnoœć "na poziomie tłumacza" (A. D. Szwejcer 1982: 60). Tłumacz może dšżyć do osišgnięcia własnego celu komunikacyjnego lub narzucić swój własny punkt widzenia, np. sztuki szekspirowskie spolszczone przez J. St. Sitę, i ekwiwalentnoœć pragmatyczna leży na wyższym poziomie niż ekwiwalentnoœć semantyczna, może więc wystšpić nawet przy naruszeniu tej ostatniej, ' np. modyfikacje znaczenia okazujš się konieczne dla przekazania w przekładzie intencji autora oryginału, lub dla osišgnięcia okreœlonego efektu ko- 78 munikacyjnego u odbiorcy, np. przysłowie hiszpańskie "Ir con naranjas a Valencia" (jechać do Walencji z pomarańczami') można przełożyć na język polski jako "Nie wozi się drew do lasu" (na wzór łacińskiego "Ligna in silvam portare stultum est"). Innymi słowy, w najogólniejszym ujęciu stawia się wymóg, aby tekst oryginału i tekst przekładu dotyczyły tego samego pozajęzykowego stanu rzeczy, co wišże się z inwariantem na poziomie treœci, oraz aby przekład wywarł odpowiedni efekt komunikacyjny u odbiorców dzięki swej treœci i formie. 5.5. Koncepcja inwariantu w tłumaczeniu W poszukiwaniu uogólniajšcej formuły, która wyraziłaby istotę przekładu, niektórzy teoretycy sięgajš do terminu "inwariant", który powstał na gruncie matematyki na oznaczenie wyrażenia (lub właœciwoœci), która nie zmienia się przy okreœlonym przekształceniu zwišzanych z niš zmiennych. Termin "inwariant" pojawia się w pracach z zakresu translatoryki w różnej interpretacji. Przy wielorakich przekształceniach, które składajš się na proces komunikacji z poœrednikiem, powinna być zachowana pewna stała wartoœć, tj. inwariant. Rzecz sprowadza się więc do okreœlenia, co stanowi inwariant przekładowy. W dalszym cišgu naszych rozważań przedstawimy kilka wybranych koncepcji inwariantu. O. Kade (1968: 11) uważa, że zachowanie inwariancji w przekładzie zależy obiektywnie od tego, czy w każdym języku z danej pary można zakomunikować wszelkie odbicia rzeczywistoœci występujšce w œwiadomoœci porozumiewajšcych się ludzi. Zakłada się przy tym, że każdy język ma tę właœciwoœć, Ÿe można w nim wyrażać nowe pojęcia i wyobrażenia. Wobec tego należy raczej odpowiedzieć na pytanie, co musi być inwariantem w tłumaczeniu, a co dodatkowo może mieć takš cechę. Komunikacja odnosi się do odbicia obiektów, przy czym "obiekt" rozumiany jest sensu largo, tj. obejmuje zarówno przedmioty materialne, jak i relacje między przedmiotami. Odniesienie do obiektów stanowi zarówno poczštkowy, jak i końcowy punkt aktu komunikacji. Otóż obligatoryjnie należy zachować w tłumaczeniu inwariancję odnoœnie do denotatu, tzn. tekst przekładu powinien odnosić się do tego samego faktycznego stanu rzeczy co oryginał. Teoria i praktyka przekładu potwierdzajš, że w każdym przypadku możliwe jest zachowanie relacji do denotatu. Oprócz tego O. Kade (1968: 11) wyróżnia kilka rodzajów inwariancji fakultatywnej. Tak więc w aspekcie językowym można inwariancję na poziomie treœci rozszerzyć na relacje do desygnatu, a więc do tego, co oznaˇ czajš znaki językowe. Jednak nie w każdym przypadku okaże się to osišgalne ze względu na różnice w strukturze semantycznej j 1 i j2. Ponadto na płaszczyŸnie wyrażania możliwe sš następujšce inwarianty: statystyczne (wynikajšce z częstotliwoœci występowania i dystrybucji znaków), strukturalno-składniowe i stylistyczne. 79 W zakresie pragmatycznym można ustalić inwariant w sensie umotywowanego psychologicznie lub socjologicznie jednakowego reagowania na tekst oryginału i przekładu przez adresatów j1 i j2 . W póŸniejszej rozprawie O. Kade (1980: 96) przyjmuje elastyczne pojęcie inwariancji. Przez "elastyczne" rozumie to, że nie istnieje inwariant ustalony raz na zawsze i aktualny dla wszystkich sposobów poœrednictwa językowego. Inwariant stanowi wielkóœć zależnš od układu warunków danego procesu komunikacji z udziałem poœrednika językowego i wyraża się zgodnoœciš między właœciwoœciami komunikacyjnymi tekstu oryginału i tekstu przekładu. O. Kade (1968, 1980) uwzględnia więc czynniki językowe i pozajęzykowe i słusznie dzieli je na te, które majš charakter obligatoryjny i fakultatywny przy ustalaniu, czy tekst przekładu można przyporzšdkować tekstowi oryginału jako translat. Do nieco innych wniosków dochodzi R. K. Minjar-Biełoruczew (1980), który traktuje znaczenie jako wynik wzajemnego oddziaływania informacji semantycznej i sytuacyjnej. Jego zdaniem, oryginał jest jednš - choć zarazem pierwszš - spoœród realizacji inwariantu. Pozostałe realizacje (warianty przekładowe) wišżš się z inwariantem przez tę jego pierwszš realizację. Według cytowanego autora (1980: 37), okreœlajšc inwariant przy przekładzie, trzeba uwzględnić nie tylko tekst (który, z natury rzeczy, stanowi podstawę wydzielenia inwariantu), ale również cel, motywy i intencje nadawcy. W procesie komunikacji językowej nadawca chce podzielić się z odbiorcš swoimi myœlami, tj. przekazać pewne treœci psychiczne. Zamiar ten realizuje informacja przeznaczona do nadania (soobszczentje), na którš wpływ wywiera sytuacja, której dotyczy. Chcšc wywrzeć odpowiedni efekt komunikacyjny na odbiorcy, nadawca dobiera odpowiednie œrodki językowe. Informacja semantyczna, jakš nadawca posłuży się w tym celu, i informacja przeznaczona do nadania wcale nie muszš się pokrywać. Np. w sytuacji, gdy trzeba nieœć ciężki bagaż, rozmówca może powiedzieć: "Mam zwichniętš rękę" zamiast "Będziesz musiał sam nieœć tę ciężkš walizę". W przytoczonym przypadku na informację przeznaczonš do nadania składa się łšcznie informacja semantyczna i sytuacyjna. Stosujšc kryterium relacji między informacjš sytuacyjnš i semantycznš, autor wyróżnia trzy typy zdań zwišzanych z sytuacjš: "celowe", w których informacja sytuacyjna i semantyczna wzajemnie się równoważš, "tematyczne", w których przeważa informacja sytuacyjna, oraz "informatywne", gdzie dominuje informacja semantyczna (1980: 40 i n.). Koncepcja inwariantu R. K. Minjara-Biełoruczewa sięga stadium poprzedzajšcego utworzenie tekstu, a więc wyraża zamiar komunikacyjny, który należy odczytać z tekstu oryginału przez jego interpretację. Godne uwagi jest uwypuklenie czynnika sytuacyjnego, który wywiera wpływ na znaczenie komunikatu. Jeszcze inne ujęcie inwariantu wynika z prób konfrontowania działań translacyjnych człowieka i maszyny cyfrowej przy tłumaczeniu tekstów w ję ~.., f 80 zyku naturalnym. A. Ludskanow (1973) wychodzi z założenia, że celem każdej komunikacji jest przekazanie adresatowi informacji inwariantnej w stosunku do danego systemu odniesienia, kodowanej symbolami danego kodu. Tłumacz powinien rożporzšdzać rxiezbędnš informacjš przekładowš, na którš składa się informacja podstawowa (do wielokrotnego wykonywania tłumaczenia) oraz informacja dodatkowa (konieczna do przetłumaczenia konkretnego tekstu) (1973: 127). Dokonujšc analizy językowej i pozajęzykowej komunikatu wejœciowego, aby wydobyć zawartš w nim informację, a następnie wybierajšc odpowiedniki przekładowe, tłumacz-człowiek korzysta Ÿ okreœlonego "języka poœrednika", znajdujšcego się w jego pamięci (lub zmaterializowanego w postaci reguł, słowników, podręczników). Ów język poœrednik obejmuje jl i j2, odzwierciedlajšc typowe dla nich, dwie różne segmentacje œwiata, jak również okreœlone dane o rzeczywistoœci, zakodowane za pomocš œrodków jedno- i dwuklasowych (1973: 134). Tłumacz-człowiek pobiera niezbędnš informację przekładowš w drodze analizy językowej (poprzez znak) i referencjalnej (poprzez przedmiot, sytuację). ' A. Ludskanow zwraca uwagę na specyfikę tłumaczenia maszynowego. Przy takim przekładzie synteza realizowana jest na zasadzie funkcjonalnej. Każdy œrodek językowy zawiera okreœlonš informację, ma okreœlonš funkcjonalnoœć. Ze względu na konwencjonalny charakter języków nie jest możliwe tłumaczenie "œrodek przez œrodek", ale należy zastosować tłumaczenie, które ujawnia funkcję danego œrodka językowego, użytego w oryginale, a następnie wyraża jš w języku przekładu za pomocš innych œrodków o analogicznej funkcji. Inwariantem jest więc funkcjonalnoœć œrodków (1973: 137). Koncepcja inwariantu wišże się z pojęciem ekwiwalencji w ten sposób, że ekwiwalencję rozumie się jako relację trójstronnš, a jednoczeœnie jako jednakowy stosunek dwóch wielkoœci do trzdciej - inwariantnej, która służy jako terbum comparationis (por. O. Kade 1980: 86). 3~. Ekwiwalentnoœć a adekwatnoœć Jak wspomnieliœmy na poczštku naszych rozważań (w tym rozdziale) i ekwiwalencja oznacza relację między dwiema wielkoœciami, które majš tę i samš lub podobnš wartoœć. Ekwiwalencja i ekwiwalent sš pojęciami dotyczš cymi wyniku, rezultatu. Tak więc tekst przekładu może uchodzić za ekwiwalentny (tj. równoważny) w stosunku do tekstu oryginału, jeżeli spełnia pewne warunki. Natomiast nie mówi się "tłumaczyć ekwiwalentnie". W translatoryce używa się również okreœlenia adekwatny .i adekwatnoœć. Adekwatnoœć znaczy tyle co odpowiednioœć z punktu widzenia celu jakiegoœ działania. Mówi się więc, że ktoœ "tłumaczy adekwatnie", jeżeli wybór rozwišzań translatorskich konsekwentnie podporzšdkowany jest celowi tłumaczenia. Problematykš tš zajęła się K. Reiss (1984) oraz K. Reiss i H. J Vermeer (1984), w ramach koncepcji tłumaczenia jako działania ukierunkowanego na osišgnięcie okreœlonego celu. 81 Okazuje się, na przykład, że tłumaczenie dosłowne jest adekwatne, gdy celem stało się badanie kategorii nie znanego dotšd języka. Ten typ tłumaczenia był z powodzeniem stosowany w poczštkowych stadiach nauczania języka obcego tradycyjnymi metodami. Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden przykład prymatu celu w działalnoœci translatorskiej. W tzw. tłumaczeniu filologicznym, przy którym według F. Schleiermachera (1813) doprowadza się czytelnika do autora, tłumacz stawia sobie za cel poinformowanie odbiorcy wtórnego o tym, jak autor tekstu porozumiewał się z odbiorcš prymarnym. Temu celowi podporzšdkowany zostaje wybór œrodków leksykalnych, składniowych i stylistycznych. W rezultacie tekst przekładu będzie brzmiał obco, ale jest adekwatny z punktu widzenia założonego celu. Współczeœnie przeważa tendencja do stosowania tłumaczenia "komunikacyjnego", które stanowi naœladowczš ofertę informacji- (zob. K. Reiss i H. J. Vermeer 1984: 135; zob. też rozdział 4.6), albo - w ujęciu E. A. Nidy (1964: 166) "możliwie najbliższy naturalny ekwiwalent" tekstu wyjœciowego. W takich przypadkach ekwiwalentnoœć zbiega się z adekwatnoœciš. Adekwatne mogš okazać się teksty przekładu stanowišce jakiegoœ rodzaju przeróbki tekstu j ł . Np. tekst techniczny przeznaczony w społecznoœci j ł dla specjalistów może być przetłumaczony z myœlš o przeciętnych odbiorcach j~, nie dysponujšcych odpowiednim zasobem wiedzy fachowej. Aby umożliwić nowemu gronu odbiorców zrozumienie tekstu przekładu, należy dokonać odpowiedniego doboru œrodków języka przekładu, uproœcić tekst, wstawić komentarze objaœniajšce itp. Interesujšce refleksje na te tematy snuje J. W. Wannikow (1982: 7) pod hasłem "adekwatnoœci dezyderatywnej". Otóż we współczesnej działalnoœci informacyjnej pojawiajš się nowe postacie przekładów: teksty referujšce, obszerne streszczenia przekazujšce główne treœci tekstu własnymi słowami, krótkie streszczenia tekstów obcojęzycznych podajšce podstawowš informację itp. Tego typu teksty okazujš się zadowalajšce pod względem niesionej informacji z punktu widzenia potrzeb i interesów odbiorcy j," a więc odpowiadajš dezyderatom tych odbiorców. Przekład "dezyderatywnie adekwatny" może znacznie odbiegać od oryginału pod względem swej pełnoœci znaczeniowej, struktury i funkcji pragmatycznej. Zdaniem J. W. Wannikowa, takie teksty wywodzšce się z tekstów- obcojęzycznych i oparte na nich pod względem podstawowych treœci zasługujš na miano przekładów - choć powinny być wyróżnione przydawkš "dezyderatywny", ponieważ sš informacyjnie adekwatne i mogš skutecznie oddziaływać na sferę intelektualnš odbiorców komunikatu. K. Reiss i H. J Vermeer (1984: 139) dochodzš ostatecznie do wniosku, że ekwiwalencja jest rodzajem adekwatnoœci : jest - mianowicie - adekwatnoœciš przy zachbwaniu tej samej funkcji komunikacyjnej między tekstem Ÿródłowym i tekstem docelowym. Ze względu na różne zakresy terminów ekwiwalentnoœć i adekwatnoœć należy je odpowiednio stosować w tekstach dotyczšcych kwestii translatorycznych. Powišzanie terminu adekwatnoœć z celem działań translatorskich otwiera nowe możliwoœci klasyfikacji translacji. 6 - B. Kielar. Tłumaczenie i koncepcje... 82 5.7. Podsumowanie i wnioski aplikatywne Co wynika dla tłumacza-praktyka z przedstawionych koncepcji ekwiwalencji? Czy sš to poglšdy rzeczywiœcie rozbieżne, tak jak w przypadku zasad ekwiwalencji, które zestawił Th. H. Savory (1957: 54), a, my zacytowaliœmy w rozdziale 5? Zasady te okazujš się o tyle bezużyteczne, że zdajš się upoważniać tłumacza do całkiem arbitralnych decyzji translacyjnych. Podsumujmy więc korzyœci, jakie płynš z poszczególnych koncepcji. Na plan pierwszy wysunęliœmy uogólniajšcš formułę E. A. Nidy - "możliwie najbliższy naturalny ekwiwalent" (1964: 166) komunikatu Ÿródłowego. Wskazuje ona tłumaczowi właœciwy kierunek. Jest tak ogólna, że dotyczy przede wszystkim relacji między tekstem ji i tekstem j2 w ramach ogólnego układu translatorycznego. Jej wartoœć polega jednak na tym, że otwiera drogę do przejœcia do układów translatorycznych-typów, wyróżnionych według rodzaju tekstu podlegajšcego tłumaczeniu, aby ostatecznie zrealizować się w konkretnym układzie translatorycznym przez dialektyczne uwzględnienie szczególnych uwarunkowań danego procesu tłumaczenia z odniesieniem do uwarunkowań natury ogólnej. Czy funkcja tekstu Ÿródłowego powinna być zachowana w przekładzie? Pytanie to postawiła J. House (1977). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tekst tłumaczenia powinien pełnić funkcję analogicznš do funkcji tekstu Ÿródłowego. Okazuje się jednak, że zasada ta wymaga kilku modyfikacji, najpierw w wyniku uwzględnienia stopnia powišzań kulturowych tekstów, a dalej funkcji samego przekładu. W jaki sposób można w lingwistycznym modelu translacji powišzać czynniki językowe i pozajęzykowe (w szczególnoœci psycholingwistyczne), które wywierajš wpływ na ekwiwalentnoœć tekstu docelowego w stosunku do tekstu Ÿródłowego? Odpowiedzi na to pytanie szukajš przedstawiciele tzw. Szkoły Lipskiej. Koncepcja ekwiwalencji funkcjonalnej i ekwiwalencji komunikacyjnej (np. G. Jager 1975) ukazuje zwišzki zachodzšce między wartoœciš funkcjonalnš, tj. właœciwoœciami semantycznymi i stylistycznymi tekstu traktowanego jako makroznak językowy, a więc w odniesieniu do społecznego systemu języka, z jednej strony, a wartoœciš komunikacyjnš tekstu-komunikatu i jego zdolnoœciš wywołania zmian w œwiadomoœci odbiorcy, zamierzonych przez nadawcę, z drugiej strony. Obok czynników par excellence językowych wchodzš więc w rachubę czynniki natury psycholingwistycznej, uogólnione przez odniesienie do właœciwoœci okreœlonych grup społecznych. Sš to rozważania prowadzone na doœć wysokim poziomie abstrakcji. Do społecznych systemów językowych i reguł ich funkcjonowania odwołuje się W. N. Komissarow (1980: 35) przy porównywaniu tekstów w języku Ÿródłowym i w języku docelowym i okreœlaniu kryteriów ich ekwiwalencji na różnych poziomach. Cytowany autor przechodzi od konkretnych tekstów uznanych za przekłady do modelowania wyboru œrodków języka docelowego, 83 jakiego intuicyjnie dokonuje tłumacz, aby osišgnšć jakiœ stopień wspólnoœci pod względem treœci między tekstem j 1 i tekstem j2. Interesujšca jest również koncepcja adekwatnoœci tłumaczenia, przy której na plan pierwszy wysuwa się cel dokonania przekładu. Przedstawione wyżej koncepcje ekwiwalencji w sposób wybiórczy uwypuklajš pewne aspekty niezwykle złożonych procesów komunikacji dwujęzycznej z udziałem poœrednika językowego. Lapidarne sformułowania typu: "Należy dšżyć do osišgnięcia możliwie najbliższego naturalnego ekwiwalentu" (por. E. A. Nida 1964, 1977), stanowiš ogólne wytyczne dla tłumacza-praktyka. Ich realizacja wymaga jednak podjęcia wielu decyzji szczegółowych. Tłumacz stopniowo osišga ekwiwalentnoœć tekstu docelowego w stosunku do tekstu Ÿródłowego, dzięki dialektycznemu oddziaływaniu na siebie częœci i całoœci tekstu, w szerokim kontekœcie wpływów społecznych i kulturowych. Tekst przekładu stanowi w jakimœ stopniu replikę wartoœci komunikacyjnej tekstu Ÿródłowego, ale zarazem musi być przystosowany do konwencji tekstowych panujšcych w społecznoœci j~ (zob. w szczególnoœci koncepcję tekstów prototypowych A. Neuberta, 1985. Konwencje tekstowe ulegajš zmianom z biegiem czasu, żadna wersja przekładu nie może więc uchodzić za jedynie dobrš i ostatecznš. Powstaje pytanie, jak uwzględnić -parametry komunikacyjne okreœlane w mniej lub bardziej ogólny sposób przez teoretyków przekładu (o potrzebie takiej konfrontacji œwiadczy m.in. wypowiedŸ K. Dedeciusa 1974: 98). Otóż można tego z powodzeniem dokonać przez odniesienie do odpowiedniego typu układu translatorycznego i do ogólnego układu translatorycznego, co stwarza właœciwy punkt widzenia i perspektywę dla każdorazowo wyodrębnionego czynnika. Tłumacz działa w ramach konkretnego układu translatorycznego. Rozwišzujšc konkretne problemy translacyjne, nawišzuje z natury rzeczy do uprzednich doœwiadczeń i do zasad sformułowanych zarówno w praktyce indywidualnej, jak i zbiorowej. W zwišzku z tym tłumacz nawišzuje do zjawisk typowych, np. do właœciwoœci językowych i komunikacyjnych pewnych grup odbiorców; do cech gatunków tekstów literackich; do cech rodzajów tekstów literackich; do cech rodzajów tekstów nieliterackich itp. Każdy tekst wišże się z konwencjš. Dotyczy to nawet tekstu nowatorskiego, bo jego istota polega na łamaniu jakiejœ konwencji (jako jaskrawy przykład przytoczymy wiersze E. E. Cummingsa). Koncepcja układu translatorycznego : ogólnego, układów-typów, konkretnych układów (F. Grucza 1981, 1985) pozwala jasno okreœlić relacje zachodzšce między czynnikami, które występujš w ramach konkretnego układu translatorycznego oraz odnieœć je do elementów występujšcych w układach wyższego stopnia. Podobnych walorów nie posiada np. komunikacyjny model translacji K. Reiss i H. J Vermeera (1984: 148 i n.). Model cytowanych autorów obejmuje wprawdzie czynniki, które występujš w układzie translatorycznym i ,.zanurza" je w kontekœcie sytuacyjnym i w kontekœcie kulturowym, ale 84 cytowani autorzy ustawiajš obok siebie w jednym cišgu translacyjnym "tekst wyjœciowy, odpowiedni rodzaj i typ tekstu" oraz - analogicznie "tekst docelowy, odpowiedni rodzaj i typ tekstu". To niefortunne zestawienie jest jednak nietrudne do skorygowania. K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 169) słusznie zauważajš, że ekwiwalencja między tekstem Ÿródłowym i tekstem przekładu zachodzi na różnych poziomach tekstu jako œrodka komunikacji i użytych œrodków językowych. Z uwagi na różnice językowe i kulturowe w większoœci przypadków nie występuje jedno jednoznaczna odpowiednioœć między poszczególnymi elementami tekstu j ~ i tekstu j2. Kierujšc się swojš kompetencjš translatorskš tłumacz ustala, które elementy danego tekstu Ÿródłowego sš funkcjonalnie relewantne ("zasada wyboru") i w jakiej kolejnoœci należy je uwzględnić ("zasada hierarchizacji"). Tłumacz decyduje, kiedy nadać tekstowi przekładu cechy funkcjonalnie ekwiwalentne w stosunku do cech, jakimi odznacza się tekst oryginału, kiedy zaœ zrezygnować z odtworzenia jakiejœ funkcji tekstowej lub dokonać odpowiedniej kompensaty. Tłumacz zmierza do uzyskania ogólnej ekwiwalentnoœci tekstu oryginału i tekstu przekładu. Musi przy tym wzišć pod uwagę każdorazowy kontekst, współwystępujšcš sytuację, przynależnoœć tekstu do jakiegoœ typu czy rodzaju itp. Według K. Reiss i H. J. Vermeera (1984: 170) ekwiwalencja jest dynamicznym pojęciem relacji między jakimœ konkretnym tekstem wyjœciowym i tekstem przekładu, a poszczególne czynniki występujšce w danym układzie komunikacyjnym nabierajš w każdym przypadku specyficznej wagi. Prawdš jest, że tłumacz dokonuje wyboru stosownych œrodków językowych subiektywnie, ale nie czyni tego bynajmniej w sposób dowolny. 6. Przekładalnoœć jej granice i stopnie 6.1. Wybrane poglšdy na temat nieprzekładalnoœci oparte na przesłankach ogólnoteoretycznych Myœl o nieprzekładalnoœci zrodziła się na gruncie pewnych teorii lingwistycznych i filozoficznych. Poglšd ten wišże się w szczególnoœci z nazwiskiem L. Weisgerbera oraz B. L. Whorfa w tzw. hipotezie Sapira-Whorfa. Według "gramatyki treœci", którš reprezentuje L. Weisgerber (1971), języki naturalne nie odbijajš rzeczywistoœci wprost i bezpoœrednio, ale przedstawiajš jš wraz z okreœlonš interpretacjš zjawisk, ponieważ między językiem a rzeczywistoœciš poœredniczy œwiadomoœć indywidualna i społeczna. Przeciwstawiajšc sobie język (Sprachorganismus) i mówienie (Sprechen), wprowadza L. Weisgerber ogniwo poœrednie w formie Kulturgut : Sprache, które obejmuje to, co stanowi odbicie kultury i cywilizacji społecznoœci posługujšcej się danym językiem. Członkowie danej społecznoœci przejmujš wraz z językiem okreœlony sposób percypowania i kształtowania rzeczywistoœci. Jest to obraz œwiata widziany przez pryzmat języka ojczystego. Różne sposoby widzenia œwiata ilustracje L. Weisgerber odmiennš segmentacjš przez poszczególne języki widma promieniowania œwietlnego, które w naturze ma charakter cišgły, oraz odmiennymi oznaczeniami stopni pokrewieństwa w relacjach pokrewieństwa. W œwietle badań nad polami znaczeniowymi J. Triera (1931) jasne staje się to, że każdy język tworzy spećyficzne układy pól znaczeniowych. L. Weisgerber idzie jednak dalej i stwierdza, że nie należy porównywać ze sobš wyrazów należšcych do różnych języków ani stawiać między nimi znaku równoœci, ponieważ wartoœć każdego wyrazów okreœlajš relacje zachodzšce między elementami leksykalnymi, które wchodzš w skład odpowiedniego pola znaczeniowego. Różna segmentacja treœci językowych, występujšca w polach znaczeniowych, œwiadczy według L. Weisgerbera o tym, że każdy język (ojczysty) zakłada inne widzenie œwiata. Z tego założenia z kolei jako aksjomat teoretyczno językowy wynika, że języki sš z natury rzeczy nieprzekładalne. Jest to jednak błędne sformułowanie, ponieważ nie tłumaczy się języków, ale teksty, a z praktyki translatorskiej wynika, że teksty sš w zasadzie przekładalne. L. Weisgerber mówišc o obrazie œwiata, jaki powstaje w ramach danego języka, pominšł dwa ważne czynniki. Po pierwsze, uznał język ojczysty za twór homogeniczny. Tymczasem badania socjolingwistyczne ujawniajš, że w ra- 86 mach poszczególnych języków naturalnych istnieje szereg subjęzyków, a więc u różnych mówców-słuchaczy musi powstać wieloœć obrazów rzeczywistoœci. Po drugie, cytowany autor nie docenił w pełni zdolnoœci poznawczych człowieka i jego umiejętnoœci myœlenia w kategoriach logicznych, a więc pozy "koleinami", jakie w procesach myœlenia i kategoryzacji zjawisk stwarza język. Skrajne poglšdy na temat nieprzekładalnoœci wynikajš również z tzw. hipotezy Sapira-Whorfa, którš wyprowadza się z szeregu rozpraw obu autorów napisanych w latach dwudziestych i trzydziestych naszego stulecia. Sedno hipotezy stanowi zasada, według której percepcja rzeczywistoœci i obraz œwiata zależš od struktury języka, którym mówimy. B. L: Whorf rozwinšł myœl E. Sapira (1929) o języku jako przewodniku po rzeczywistoœci społecznej i o nawykach językowych, które użytkownikowi języka w znacznym stopniu narzucajš wybory i interpretacje zjawisk rzeczywistoœci pozajęzykowej. Dšżył on do zweryfikowania tych tez na konkretnym materiale języków i kultury plemion indiańskich zamieszkujšcych na terenie Stanów Zjednoczonych A. P. Porównuje m.in. sposoby myœlenia, oraz kategorie gramatyczne i leksykalne języka hopi ze sposobami myœlenia i konstrukcjami języków zachodnioeuropejskich, które połšczył w jednš grupę nazwanš Standard Average European (SAE); tj. standardowe języki europejskie przy założeniu, że języki tej wielkiej grupy niewiele różniš się między sobš w rozumieniu takich terminów, jak "czas", "przestrzeń"; "substancja", "materia" (B. L. Whorf 1941, wyd. w języku polskim 1981: 186). Badania B. L. Whorfa wykazały daleko idšce rozbieżnoœci między wzorcami języka kopi a indoeuropejskimi, np. kategorii czasu języków SAE odpowiada kategoria "trwania" u Hopi; języki SAE majš tendencję do ujmowania œwiata jako zbioru rzeczy, a język hopi traktuje œwiat jako zbiór zdarzeń. W hipotezie Sapira-Whorfa idzie nie tylko ó stwierdzenie zasadniczych różnic w sposobie myœlenia ludzi posługujšcych ,się jakimœ językiem europejskim (SAE) i hopii, ale dodaje się niekiedy, że sš to perspektywy widzenia œwiata jakoœciowo odmienne i nieprzekładalne. Również w odniesieniu do skrajnych interpretacji hipotezy Sapira-Whorfa, z których ,wynika teza o zasadniczej nieprzekładalnoœci, należy wysunšć przede wszystkim ten argument, że praktyka komunikacyjna potwierdza, że teksty sš. przekładalne, przynajmniej w jakimœ stopniu. B. L. Whorf zestawił elementy odległych od siebie języków i kultur. W przypadku tłumaczenia z języka angielskiego na język hopi mogš rzeczywiœcie powstać ogromne trudnoœci. Ale trudnoœci w sformułowaniu ekwiwalentnego tekstu przekładu pojawiajš się również przy tłumaczeniu w ramach języków, które B. L. Whorf uważał za podobne. Różnice w obyczajach, wierzeniach, poglšdach, instytucjach prawnych i państwowych społeczeństw europejskich sprawiajš, że przy tłumaczeniu tekstów należy zastosować odpowiednie strategie translatorskie i szukać optymalnych rozwišzań. 87 Do przyjęcia jest właœciwie tylko umiarkowana wersja hipotezy Sapira-Whorfa: język, w którym myœlmy, wywiera wpływ na sposób postrzegania rzeczywistoœci, a w dalszej kolejnoœci - na nasze działanie. W tym rozumieniu język traktowany jest nie tylko jako instrument komunikacji, ale również jako element współtworzšcy poznanie ludzkie z uwagi na swe zwišzki z myœleniem. Natomiast skrajna interpretacja hipotezy prowadzšca do tezy o rzekomej nieprzekładalnoœci jest nie do przyjęcia. 6.2. Koncepcja uniwersaliów językowych jako argument za przyjęciem tezy o przekładalnoœci Z teoretycznego punktu widzenia mogło by się wydawać, że tłumaczenie jest niewykonalne, faktem jest bowiem istnienie wielu kultur, które tworzš oddzielne œwiaty. G. Mounin (1963) znacznš częœć swej rozprawy poœwięca polemice z poglšdami językoznawców utrzymanymi w tym właœnie duchu. Okazuje się jednak, że obok stwierdzenia istnienia odmiennych sposobów widzenia œwiata oraz znacznych różnic cywilizacyjnych i kulturowych, pojawia się waŸny argument przeciwko tezie o nieprzekładalnoœci: uniwersalia językowe. Podobieństwa między językami wynikajš przede wszystkim z uniwersaliów kosmogenicznych (G. Mounin 1963: 196), tj. z faktu, że wszyscy ludzie zamieszkujš planetę ziemię, która stwarza okreœlone - choć zróżnicowane warunki egzystencji. Dalszymi ważnymi czynnikami sš uniwersalia biologiczne (zob. B. i E. Aginsky 1984: 169) i psychiczne. Rzeczywistoœć interpretuje się z punktu widzenia danej kultury, przy czym między sposobami widzenia œwiata wykrystalizowanymi w danej społecznoœci a sposobami mówienia o nich zachodzš złożone relacje i uwarunkowania. Niemniej jednak notuje się pewne elementy, które sš wspólne. Badania z zakresu kulturoznawstwa wykazujš, że język jest nosicielem uniwersaliów kulturowych. We wszystkich kulturach pojawiajš się takie ogólne zjawiska, jak język, technologia, religia, wychowanie młodego pokolenia, sprawowanie władzy. Obok nich występujš zjawiska bardziej szczegółowe, np. ogień, dŸwignia, sztuka liczenia, zakazy (tabu) itp. (B i E. Aginsky 1948: 168). Przez uniwersalia językowe rozumie się te cechy, które występujš we wszystkich językach. Obok tego notuje się także tendencję do uznawania za uniwersalne wszelkich cech, które występujš w językach naturalnych, przy czym każdy język wybiera pewnš liczbę cech. N. Chomsky (1965: 27 i n.) wyróżnia uniwersalia "formalne" (w sensie: podane erplicite), tzn. właœciwoœci i sposoby funkcjonowania w językach reguł używanych przez językoznawcę do opisu języka, jak np. transformacje, oraz uniwersalia "substantywne", tj. elementy językowe, których dotyczš te reguły, np. cechy dystynktywne w fonologii. Zdaniem N. Chomsky'ego (1965: 29) można również szukać uniwersaliów na poziomie seman- 88 tycznym, np. zakłada się, że wytwory ludzkiej ręki należy okreœlać nie tylko według- ich cech czysto fizycznych, ale w kategoriach ludzkich celów, potrzeb lub funkcji. Istnienie tkwišcych głęboko uniwersaliów formalnych oznacza według N. Chomsky'ego (1965: 30), że języki wzorujš się na jednym modelu, choć z tego wcale nie wynikajš szczegółowe odpowiednioœci kategorialne. Fakt ten nie przesšdza również istnienia procedur, które pozwoliłyby na tłumaczenie z jednego języka na drugi bez odwoływania się do informacji pozajęzykowej ("encyklopedii"). W szerszy sposób, jako wszelkie przejawy regularnoœci występujšcych między językami w zakresie fonologii, gramatyki i semantyki, ujęli uniwersalia językowe uczeni zgromadzeni na konferencji w Dobbs Ferry, 1961 (zob. zwłaszcza Memorandum.. , s. XV - XXVII, [w:] J. Greenberg, red., 1963). Koncepcja uniwersaliów językowych pomaga rozstrzygnšć podstawowe dla translatoryki pytanie: jak i dlaczego, mimo heterogenicznoœci systemów językowych, porozumienie przy udziale poœrednika językowego dochodzi do skutku. 6.3. Inne argumenty na rzecz przekładalnoœci Warunkiem wzajemnego zrozumienia w procesie komunikacji jest niewštpliwie jakiœ stopień łšcznoœci kulturowej. Przekładalnoœć zależy jednak nie tylko od podobieństw kulturowych i umiejętnoœci znalezienia analogii do rzeczy znanych odbiorcy. W grę wchodzi szereg innych czynników. W pierwszym rzędzie należy w pełni docenić dynamiczny charakter zwišzku, jaki zachodzi między językiem - myœleniem - pojmowaniem rzeczywistoœci i rzeczywistoœciš. Ważnš rolę odgrywajš metakomunikacyjne możliwoœci języka, jak również sprawnoœć myœlenia w procesie poznawczym i w procesie rozumienia oraz stosowane w tym zakresie strategie. Systematyczne zwracanie się do sytuacji pozajęzykowej i traktowanie jej jako punktu odniesienia pozwala na pojmowanie tłumaczenia nie jako czegoœ, co wynika z wewnętrznych właœciwoœci języka w ogóle, albo z natury dwóch wybranych języków a priori. Tłumaczenie stanowi proces kolejnych przybliżeń, stopniowego korygowania hipotez stawianych co do znaczenia tekstu Ÿródłowego. Każdy zwrot ku rzeczywistoœci pozajęzykowej przed podjęciem dalszej częœci analizy językowej polepsza wyniki badania relacji między wypowiedziš a sytuacjš, której ona dotyczy (por. G. Mounin 1963: 268, zob. także M. Jurkowski 1981). Istotę przekładalnoœci przekonywajšco wyraża E. Coseriu (1978), kiedy rozważa z jednej strony znaczenie jako relację między znakiem a treœciš pojęcia, a z drugiej strony oznaczanie, tj. relację między znakiem językowym a pozajęzykowš rzeczš lub stanem faktycznym (zob. rozdział 4.5.). Pozwala to odróżnić od siebie językowy wymiar tłumaczenia (a więc to, co 89 mówi się lub pisze) od komunikacyjnego wymiaru tłumaczenia (do czego odnosi się dana wypowiedŸ, co mówišcy miał na myœli). A przecież przy tłumaczeniu idzie właœnie o to, jak w innym języku mówić o tym samym stanie faktycznym, o tej samej rzeczy, o której była mowa w oryginale. We współczesnym językoznawstwie często pojawia się poglšd, że zasadniczo w każdym języku można wszystko wyrazić. Głosi to m. in. zasada zdolnoœci wyrażaniaœrodkami językowymi dowolnych treœci myœlowych (principle of expressibility, J. R. Searle 1970: 32). Na podstawie tej zasady W. Koper (1979: 152) wyprowadził aksjomat przekładalnoœci, który brzmi: "Jeżeli w każdym języku można wyrazić wszystko, co ma się na myœli, to w zasadzie musi być również możliwe przetłumaczenie na każdy inny język tego, co zostało wyrażane w jakimœ innym języku". Zastrzeżenie "w zasadzie" jest w pełni uzasadnione, dopuszcza bowiem wyjštki w postaci, np. nieprzekładalnych elementów leksykalnych. Najbardziej racjonalny wydaje się ostatecznie poglšd, że przekładalnoœć jest stopniowalna. Tekst może okazać się mniej lub bardziej przekładalny, a nie absolutnie przekładalny lub absolutnie nieprzetłumaczalny. Interesujšce sš w tej sprawie poglšdy J. C. Catforda (196, którym. poœwięcimy nieco uwagi. 6.4. Granice przekładalnoœci Przyjęliœmy, że w zasadzie operacja tłumaczenia jest wykonalna. Nieprzekładalnoœć dotyczy szczególnych przypadków. Jak to trafnie zauważył G. Mounin (1963: 266), na całš teorię nieprzekładalnoœci składajš się właœciwie wyjštki. Innymi słowy, twierdzenie o nieprzekładalnoœci opiera się na uogólnieniu obejmujšcym przypadki wyjštkowe. Tłumacz dochodzi do granic przekładalnoœci, gdy wyczerpał wszelkie œrodki dostępne w języku przekładu, ale mimo to nie osišgnšł ekwiwalencji funkcjonalnej między tekstem oryginału i tekstem przekładu. Według J. C. Catforda (1965), granice przekładalnoœci wyznaczajš czynniki językowe i kulturowe. Tłumaczenie zawodzi, gdy w znaczenie kontekstowe tekstu przekładu nie można wbudować cech sytuacyjnych funkcjonalnie relewantnych, tzn. ważnych z punktu widzenia funkcji komunikacyjnej oryginału (J. C. Catford, 1965: 93 i n. ; zob. też rozdział 4.4., gdzie omówiona jest teoria tłumaczenie tego autora). Względna nieprzekładalnoœć natury językowej pojawia się wtedy, gdy wœród cech funkcjonalnie relewantnych tekstu Ÿródłowego występujš takie, które faktycznie sš cechami formalnymi języka oryginału. Jeżeli język przekładu nie rozporzšdza analogicznš cechš formalnš, cały tekst (albo jego częœć) staje się (względnie) nieprzekładalny. Typowym przykładem sš teksty Ÿródłowe, których cechš funkcjonalnie relewantnš jest dwuznacznoœć wynikajšca z polisemii lub istnienia tego samego wykładnika funkcjonalnie różnych morfemów gramatycznych, co obserwuje się np. przy grze słów. Nieprzekładalne jest 90 zdanie, którego efekt wynika z homofonii elementów leksykalnych: "Dałby Bóg, aby buk nie wpadł w Bug". J. C. Catford przytacza jako nieprzekładalne oderwane zdanie ,.Time flies", które można interpretować albo jako Jak szybko płynie czas albo Oblicz czas przelotu much. J. C. Catford słusznie pisze o "względnej nieprzekładalnoœci". W tekstach nacechowanych pozornie nieprzekładalnš grš słów często osišga się zadowalajšce rozwišzania translatorskie dzięki zastosowaniu nieco zmienionej gry słów. Np. o wojskach sojuszniczych w powojennej Europie zachodniej mówiono : "Americans are oversexed, overpaid and over here". W przytoczonym zdaniu ważnš rolę pod względem stylistycznym odgrywa trzykrotne powtórzenie "ower". Stosujšc niewielkie modyfikacje otrzymamy polski ekwiwalent "Amerykanie sš zbyt namiętni, zbyt bogaci i zbyt blisko". Interesujšcy okaże się przykład zaczerpnięty z tłumaczenia utworu, którego efekt opiera się przede wszystkim na grze słów. Ksišżka L. Carrolla Alice in Wonderland doczekała się wielu przekładów. Zauważmy, jakie chwyty zastosowali tłumacze w następujšcym odcinku tekstu (The Children's Press, London 1968, s. 77) Alice: ...you see, the earth takes twenty four hours to turn around its axis... The Duchess: Talking of axes - chop off her head. Gra słów wynika z homofonii: axis [aeksiz] = `oœ (kuli ziemskiej') i axes [`aeksiz] = `siekiery, topory. Okrutna księżna zręcznie, a nieoczekiwanie zmienia temat rozmowy, co wywołuje efekt komiczny. A. Marianowicz (Alicja w krainie czarów, Warszawa 1955, s. 46) przetłumaczył tekst, jak następuje: A.: ...bo ziemia, wie Pani, potrzebuje 24 godzin na pełny obrót dookoła swej osi. A nšjważniejsze to pory roku... D.Skoro już mowa o toporach - to zetnij jej natychmiast głowę! M. Słomczyński (Przygody Alicji w krainie czarów, Warszawa 1972, s. 64) znalazł inne rozwišzanie: ' A.: Widzi Pani, ziemia wiruje wokół swej osi raz na 24 godziny, czy by się tego chciało, czy nie chciało... D.: Niech ciało, powiadasz? Dobrze, niech ciało jej odršbiš od głowy! W przytoczonych przykładach tłumacze osišgnęli analogiczny efekt komunikacyjny œrodkami zaczerpniętymi z repertuaru języka przekładu. Uzyskali tym samym o wiele lepsze rozwišzanie niż to, co proponuje P. Newmark (1973: 11) jako ostateczne rozwišzanie. Twierdzi on, że zawsze można przełożyć ważne dla tekstu wyrażeńie dwuznaczne, wieloznaczne lub dotyczšce unikalnych cech kulturowych w formie komentarza w nawiasie lub przypisu; bywa i tak, że jedynym dostępnym sposobem przekładu jest parafraza. Tak więc oderwane od kontekstu zdanie "Time flies", które przytacza J. C. Catford, radzi P. Newmark przetłumaczyć, jak następuje: "(The) time flies" 91 jest w języku angielskim wyrażeniem dwuznacznym, ponieważ może również znaczyć `Time (some) flies"' (zob. wyżej polski przekład obu wersji). Dzięki komentarzowi stawiamy odbiorcę wtórnego w pozycji obserwatora, ponieważ tego rodzaju dwuznacznoœć nie występuje w jego języku ojczystym; może on dzięki temu uzmysłowić sobie sytuację odbiorcy angielskiego. Z natury rzeczy wyjaœnienie różnic językowych i kulturowych prowadzi do zrozumienia sensu komunikatu. Nie usuwa jednak bariery nieprzekładalnoœci W przypadku tekstów, które według intencji nadawcy powinny wywrzeć dodatkowy efekt estetyczny (idzie o teksty literackie) albo wywołać efekt komizmu. Dowcip oparty na grze słów "kładzie" się przez wyłożenie explicite jego pointy. Względna nieprzekładalnoœć pewnych wyrażeń metaforycznych lub przysłów, które dadzš się objaœnić metajęzykowo, nie podważa twierdzenia, że każdy język cechuje nieograniczona elastycznoœć i sprawnoœć komunikacyjna. Przykłady te œwiadczš raczej o stopniowej przekładalnoœci. Drugim Ÿródłem nieprzekładalnoœci sš według J. C. Catforda (1965: 99) różnice kulturowe między społecznoœciš j1 i j2. Jeżeli cecha sytuacyjna, funkcjonalnie relewantna dla tekstu Ÿródłowego, nie występuje w kulturze, której częœciš jest język przekładu, wówczas może powstać względna nieprzekładalnoœć natury kulturowej. W takich przypadkach stosuje się albo zapożyczenia elementów leksykalnych języka Ÿródłowego, albo podstawia się w języku przekładu okreœlenia częœciowo ekwiwalentne. J. C. Catford wskazuje na ważnš okolicznoœć: przy zastosowaniu okreœleń częœciowo ekwiwalentnych tekst przekładu może brzmieć nienaturalnie i wywołać tym samym coœ w rodzaju "szoku kulturowego" albo - z uwagi na dziwne złożenia wyrazowe - powoduje "szok kolokacyjny". Posłużmy się polskim przykładem. Przy dosłownym-tłumaczeniu na język angielski nazwy "dom kultury" (np. w Art. 69 Konstytucji PRL) jako "house of culture" osišgnęlibyœmy taki właœnie niezamierzony efekt. Koncepcja "szoku kolokacyjnego", wywołanego niezwykloœciš połšczeń wyrazowych w przekładzie, mogłaby - zdaniem J. C. Catforda (1965: 102) - stanowić płaszczyznę do przejœcia od koncepcji nieprzekładalnoœci natury kulturowej do koncepcji nieprzekładalnoœci natury językowej. Ten interesujšcy pomysł czeka na dalsze rozwinięcie. O. A. Wojtasiewicz (1957: 77) zwraca uwagę na nieprzekładalnoœć natury kulturowej, wynikajšcš z niemożnoœci zrozumienia przez odbiorcę wtórnego pewnego typu aluzji. W samej definicji tłumaczenia cytowany autor zakłada (1957: 27), że tekst przekładu powinien wywrzeć u jego odbiorców skojarzenia bardzo zbliżone do tych, które tekst oryginału wywoływał u swoich odbiorców. Otóż aluzje wywołujš zamierzone przez autora skojarzenia tylko u tych odbiorców, którzy potrafiš je zrozumieć dzięki znajomoœci pewnych faktów. Aby uwydatnić tę cechę aluzji, O. A. Wojtasiewicz (1957: 77) nazywa je "erudycyjnymi". Niektóre aluzje stajš się nieprzekładalne, ponieważ dotyczš spraw lokalnych albo indywidualnych. Tłumacz może aluzję wyjaœnić od- 92 biorcom przekładu przez wplecenie komentarza w tekœcie lub w przypisie. Nieprzekładalne natomiast sš te utwory, które charakteryzuje zagęszczenie aluzji, np. Kwiaty polskie J. Tuwima. 6.4.1. Względna nieprzekładalnoœć nazw realiów j1 Brak w języku przekładu zleksykalizowanego i powszechnie przyjętego, konwencjonalnego odpowiednika danego terminu j2 wynika albo z innego ukształtowania obiektywnej rzeczywistoœci, w której żyje każde społeczeństwo, albo z innego sposobu odbicia w œwiadomoœci i innego nazywania w języku przekładu pewnego przedmiotu lub stanu rzeczy, podobnego pod względem formy lub funkcji do rzeczy nazwanej w j1 . Jeżeli porównamy zasób znaków języka Ÿródłowego i języka docelowego, okaże się, że pewnym terminom j1 odpowiada miejsce "zerowe" w języku przekładu. O. Kade (1968) nazywa to zjawisko "ekwiwalencjš zerowš" na poziomie porównywanych systemów językowych. Istnieje szereg sposobów tłumaczenia wyrazów oznaczajšcych realia specyficzne dla danego narodu (społecznoœci językowej), dzięki którym nie tylko rozwišzuje się aktualne problemy translacyjne, ale również wzbogaca się zasób leksykalny języka przekładu, ponieważ w wyniku kontaktów między obu językami, w języku przekładu zaczynajš funkcjonować nowe okreœlenia, w szczególnoœci zaœ obce nazwy przechodzš w drodze tranferencji (por. J. C. Catford 1965: 43 i nast.) Wœród sposobów znajdowania odpowiedników obcojęzycznych na uwagę zasługujš (por.też A. W. Fiedorow 1983 : 150 i n. ; W. Kutz 1981)dokonywanie pełnej lub częœciowej transliteracji lub transkrypcji nazwy obcojęzycznej. W ten sposób do języka polskiego dostały się takie wyrazy, jak sputnik, kolchoz, ombudsman i wiele innych (zob. też O. W. Wojtasiewicz 1957, rozdz. III); - zastosowanie w języku przekładu ńazwy pojęcia gatunkowego, czyli przekład uogólniajšco-przybliżony według A. W. Fiedorowa (1983: 151), np. pieczarka = ang. mushroom; - użycie okreœlenia j2 oznaczajšcego coœ zbliżonego pod względem funkcji do realis nazwanego w j1, np. dom kultury - ang. community centre; opis, parafraza, tj. utworzenie w języku przekładu nowego okreœlenia na oznaczenie danego przedmiotu, na podstawie elementów przyjętych w języku Ÿródłowym, np. terminy kara pozbawienia wolnoœci i kara ograniczenia wolnoœci odzwierciedlajš pewnš koncepcję penalistycznš, co należy uwidocznić w przekładzie jako the penalty of deprivation of liberty i the penalty of limitation of liberty (B. Z. Kielar, 1977: 74); , - przez wyrażenie opisowe odzwierciedlajšce sens danej instytucji, np. samorzšd robotniczy = ang. workers manageriat co-operazion, lawnik ludowy ang. people's lay judge (B. Z. Kielar 1973: 40, 80). Transliterację stosuje się dla uzyskania zwięzłoœci, dla podkreœlenia spe- 93 cyfiki przedmiotu lub pojęcia, jeżeli w języku przekładu nie występuje jego odpowiednik, Odpowiedniki opisowe powinny składać się z trzonu rzeczownikowego i elastycznych elementów opisujšcych; powinny przy tym być sformułowane w zwięzły sposób. 7. Ocena jakoœci przekładu Oceniajšc jakoœć przekładu należy - mówišc lapidarnie - stwierdzić, czy i w jakim stopniu tekst ten jest ekwiwalentny w stosunku do oryginału, bioršc przy tym pod uwagę czynniki działajšce w danym układzie translatorycznym. Trudnoœć pojawia się jednak od razu na wstępie, ponieważ zachodzš ogromne rozbieżnoœci co do tego, co rozumie się przez ekwiwalent (zob. rozdział 5:). Przypomnijmy, że Th. P. Savory (1957: 54) przedstawił całš gamę sprzecznych ze sobš poglšdów na temat, jakie powinno być tłumaczenie. Niemniej jednak ekwiwalencja pozostaje kluczowym pojęciem w translatoryce, należy więc wybrać jakšœ jej interpretację. Zanim rozwiniemy myœl podanš na wstępie, nawišżemy do niektórych koncepcji oceny przekładu. Zasadnicze pytania brzmiš: Jakie należy zastosować kryteria, aby zapewnić w miarę obiektywnš ocenę? W jakiej kolejnoœci stosować wybrane kryteria, aby zachować dialektykę celów komunikacji i użytych œrodków językowych? Jak krytyk przekładu powinien uzasadnić swojš opinię? Na uwagę zasługujš poglšdy E. A. Nidy (1964: 182). Wišżšc ocenę jakoœci -przekładu z koncepcjš ekwiwalencji, autor ten różnicuje kryteria oceny przekładu w zależnoœci od tego, czy tłumacz zastosował zasadę ekwiwalencji formalnej czy dynamicznej. Jego zdaniem, podstawowe kryteria pozostajš te same, to znaczy: 1) sprawnoœć procesu porozumiewania się, polegajšca na maksymalnym odbiorze tekstu przy minimalnym wysiłku w trakcie dekodowania; 2) zrozumienie zamiaru komunikacyjnego nadawcy, co odpowiada "wiernoœci" lub "dokładnoœci" przedstawienia w przekładzie znaczenia komunikatu Ÿródłowego. Wišże się ono albo z koniecznoœciš zrozumienia przez odbiorców wtórnych wzorców kultury Ÿródłowej (o ile tłumacz kierował się zasadš ekwiwalencji formalnej), albo z ich pozostaniem w kręgu własnej kultury, o ile tłumacz zastosował odpowiednie zabiegi translacyjne, kierujšc się zasadš ekwiwalencji dynamicznej; 3) ekwiwalentnoœć reakcji, która nastawiona jest albo na kulturę Ÿródłowš przy założeniu, że odbiorca wtórny zrozumie sposoby reagowania odbiorców pierwotnych, albo na kulturę towarzyszšcš językowi docelowemu, gdy w wyniku odpowiednich działań translatorskich odbiorca wtórny może reagować na tekst według własnych wzorców kulturowych. Zauważmy, że trzy wymienione wyżej kryteria wišżš się ze sobš, a ukie- 95 runkowanie na kulturę języka przekład)u lub kulturę języka Ÿródłowego jest stopniowalne. Co więcej, w grę wchodzš inne jeszcze parametry komunikacyjne, np. rodzaj tłumaczonych tekstów (co E. A. Nida starał się uzupełnić w rozprawie z 1977 roku). W praktyce tłumaczenie według zasady ekwiwalencji formalnej zazwyczaj bardziej zniekształca komunikat niż tłumaczenie według zasady ekwiwalencji dynamicznej, przy której stosowaniu tłumacz musi zrozumieć sens komunikatu i wyrazić go zgodnie z konwencjami języka przekładu (E. A. Nida 1964: 192). Należy jednak negatywnie ocenić zarówno swobodne parafrazowanie tekstu, które zniekształca komunikat dostosowujšc go do obcych wzorów kulturowych, jak też tworzenie przekładów, które niewolniczo naœladujš konwencje tekstowe języka Ÿródłowego; w wyniku czego teksty brzmiš nienaturalnie, sš niezrozumiałe i wadliwe pod względem stylistycznym. Tłumacz decyduje o tym, jak dalece naœladować konwencje tekstowe języka przekładu, a w jakim stopniu odwzorować formę i treœć oryginału, kierujšc się przy tym jakimiœ założeniami. Krytyk przekładu natomiast ustosunkowuje się do rozwišzań przyjętych przez tłumacza, interpretujšc jednoczeœnie towarzyszšcš sytuację komunikacyjnš. Zbadanie postulowanej przez E. A. Nidę ekwiwalentnej reakcji nastręcza poważne trudnoœci. Jest to zasada mentalistyczna i wymaga dalszego precyzowania i definiowania. Zawodne okazujš się przy badaniu jakoœci przekładu testy, które dotyczš tylko tekstu przekładu i zajmujš się np. tym, czy jest to tekst łatwy do dekodowania (por. propozycje E. A. Nidy i Ch. R. Tabera 1969: 168 i n.): Zawodne również przy ocenie jakoœci przekładu okazuje się pokazanie różnic formalnych między oryginałem i jakimiœ wersjami przekładu w takich kategoriach, jak zmiana porzšdku elementów językowych, modyfikacja strukturalna, eliminowanie lub dodawanie wyrazów itp. (E. A. Nida 1964: 189 i n.). W propozycjach E. A. Nidy (1964, 1977) największš wartoœć ma zalecenie, aby oceniać tekst przekładu globalnie, w kategoriach celu komunikacji i sprawnoœci przebiegu procesu porozumiewania się. Pod innym kštem podjęła próbę generalnego ujęcia kwestii sposobu tłumaczenia i krytycznej oceny przekładu K. Reiss (I971, w połšczeniu z 1976 i 1978), nawišzujšc do podziału tekstów na informatywne, ekspresywne i operatywne (zob. rozdział 3.1.). Cytowana autorka podkreœla, że na ogół przyjmuje się zasadę, że przekład powinien zachować funkcję analogicznš do tej, jakš miał oryginał. Krytyk tłumaczenia powienien więc w pierwszym rzędzie postawić pytanie: "Jaka jest funkcja oryginału?" i porównać tę funkcję z potencjalnš lub rzeczywistš funkcjš przekładu. Nie ulega wštpliwoœci, że jest to podstawowe pytanie, ale nie jest ono ani jednoznaczne, ani jedyne, jakie należy postawić przy ocenie przekładu. Po pierwsze, przypomnijmy (zob. rozdział 3.1.), że od tej zasady odstępuje się w przypadku tzw. "wtórnej" funkcji tłumaczenia, tj. gdy przekład skiero- 96 wany jest do innego aniżeli oryginał grona potencjalnych odbiorców, co wynika z okreœlonych warunków komunikacji, a nie immanentnie z samego tekstu. Po drugie, konieczne sš bardziej szczegółowe pytania o cel komunikacyjny tekstu przekładu. Idzie bowiem o ocenę konkretnego tekstu, który powstał w ramach konkretnego układu translatorycznego. Bardziej szczegółowej analizy tekstu oryginału i przekładu proponuje dokonywać J. House (1977), choć jej rozprawa prowadzi raczej do udowodnienia przydatnoœci tłumaczenia w nauczaniu języka obcego. Autorka nawišzuje do szeregu współczesnych teorii lingwistycznych (w tym głównie stworzonych przez przedstawicieli tzw. Szkoły Brytyjskiej), proponujšc eklektyczny model oceny przekładu. Przyjmuje, że funkcjš tekstu jest użycie go w okreœlonym kontekœcie sytuacyjnym (1977: 38). Wstępnie zakłada (co wymaga póŸniejszej modyfikacji modelu, o czym pisaliœmy w rozdziale 5.2.), że tekst przekładu powinien spełniać funkcję podobnš do funkcji oryginału. Pierwszy krok stanowi analiza tekstu Ÿródłowego prowadzšca do okreœlenia jego "profilu" w kategoriach zastosowanych w nim œrodków leksykalnych, składniowych i stylistycznych, których wybór wišże się z cechami twórcy tekstu (np. jego przynależnoœciš do grupy zawodowej) i sytuacjš użycia języka. Następny krok to zestawianie ze sobš partii tekstu Ÿródłowego i tekstu docelowego, aby porównać ich parametry językowe. Prowadzi to do wydobycia różnic między tekstem oryginału i tekstem przekładu. J. House (1977) zastosowała w swoim modelu daleko idšce uproszczenia. M.in. zakłada ona odpowiednioœć między partiami tekstu j1 i tekstu j2 na poziomie zdania, nie baczšc na fakt, że w tłumaczeniu stosuje się kompensację na różnych poziomach struktur językowych: nie uwzględnia też występowania wielu wariantów przekładowych. W rezultacie J. House opiera się w dużej mierze na intuicyjnej ocenie tekstu w ramach pewnego schematu. Jej model nie pozwala na ocenę równoległych wersji przekładu, które odbiegajš od siebie na różnych płaszczyznach. Osoba oceniajšca wartoœć przekładu zawsze występuje z pozycji przyjętych przez siebie (lub narzuconych przez zleceniodawcę) zasad ekwiwalencji tekstowej, czerpišc ze swych doœwiadczeń - językowych i pozajęzykowych mówcy bilingwalnego. Wykonujšc swe zadanie dysponuje dwoma tekstami: oryginałem i przekładem, a interesuje jš aspekt utworzenia tekstu Ÿródłowego i aspekt odbioru tekstu przekładu. Kwestię optymalnego zobiektywizowania krytyki przekładu podnosi W. Wilss (1982, rozdz. XI). Krytyk przekładu ocenia tłumaczenie jako całoœć, bioršc pod uwagę jego cechy dodatnie i ujemne. Tekst przekładu jest pochodny w stosunku do oryginału, w zwišzku z czym należy najpierw okreœlić kryteria szczegółowego opisu tekstu Ÿródłówego, przyjmujšc jako punkt odniesienia normę użycia języka w okreœlonej sytuacji. Jest to w zasadzie właœciwe podejœcie, z tym jednak zastrzeżeniem, że w ramach "normy użycia" języka występuje żwykle szereg wariantów, a tłumaczenie - jak każda działalnoœć językowa - ma charakter twórczy. Krytyk 97 przekładu musi więc respektować swobodę tłumacza dokonania wyboru spoœród szeregu ekwiwalentnych sformułowań w języku przekładu. Prosta operacja parafrazowania intralingwalnego pokazuje wyraŸnie równowartoœć różnych wersji tekstowych. Powstaje więc pytanie, czy istnieje ,;optymalna" wersja przekładu, jak to postuluje np. O. Kade (1980: 146). Wydaje się, że w miarę obiektywnie można ocenić przekład przez odniesienie do tendencji użycia języka przede wszystkim w przypadkach wyraŸnie zarysowanych konwencji komunikacyjnych, gdzie swoboda manewru jest ograniczona. Dšżšc do okreœlenia warunków, obiektywnej oceny przekładu, a więc do intersubiektywnie zrozumiałego opisu wyników intuicyjnie podejmowanych działań translatora, W. Wilss (1982: 222) przyjmuje za podstawę koncepcję normy i odstępstwa od normy w następujšcych zakresach: langue, normy użycia języka niezależnie od sytuacji, sytuacyjnie uwarunkowane sposoby użycia języka i indywidualne parole. Dochodzi przy tym do wniosku, że stosunkowo najprostsze jest ograniczenie się do analizy błędów na zasadzie oceny "prawidłowy : błędny". Najbardziej złożona jest ocena tekstów przekładu, kiedy w grę wchodzš zindywidualizowane teksty artystyczne, których rekonstrukcja w języku przekładu wymaga innowacji stylistycznych. Z kolei doœć podatne na obiektywnš krytykę okazujš się teksty, które mieszczš się w zakresie norm komunikacyjnego użycia języka, przy ograniczonej liczbie wzorców i zasad zachowań językowych. W. Wilss (1982: 226) wyraża ostatecznie umiarkowany optymizm co do możliwoœci uzyskania intersubiektywnych kryteriów oceny tłumaczenia. Tłumaczenie jest bowiem złożonym działaniem mentalnym, którego nie można skutecznie badać w kategoriach czysto językowych, bez uwzględnienia osoby tłumacza. Podejœcie lingwistyczne stanowi jednak, jego zdaniem, podstawę oceny przekładu, o ile uwzględni się dodatkowe czynniki sytuacyjne i czynniki, które działajš w procesie tłumaczenia. W porównaniu z analizš błędów, która ma zasięg mikrotekstowy, krytyka tłumaczenia ma o wiele szerszy zasięg makrotekstowy. Stanowi próbę zbilansowania dodatnich i ujemnych aspektów przekładu oraz porównanie wyrażonych w tekœcie indywidualnych- racji tłumacza z "ogólnš prawdš jakiegoœ . tekstu" (W. Wilss 1982 : 227). Ostatnie sformułowanie wymaga komentarza. Przy ocenie przekładu .przeciwstawia się racje, którymi kierował się tłumacz, racjom, jakie przyœwiecały krytykom przekładu, a więc względna "prawda" tłumacza "konkuruje" ze względnš "prawdš" krytyka przekładu. Ostatecznie W. Wilss (1982: 226) proponuje schemat oceny jakoœci przekładu, który zawiera dane o charakterze językowym na poziomie składni, semantyki i pragmatyki i ich ocenę w kategoriach: błędny, niewłaœciwy przypadek wštpliwy (nie dajšcy się ustalić), prawidłowy, właœciwy. Jeszcze dalej posuwa się W. Koper (1979: 210 i n.), postulujšc stworzenie metodyki "naukowej krytyki przekładu". Na takš krytykę składajš się następujšce fazy: analiza tekstu Ÿródłowego przeprowadzona pod kštem 7 - B. Kielar, Tłumaczenie i koncepcje... 98 wyboru zjawisk, które sš istotne z punktu widzenia tłumaczenia, porównanie tekstu przekładu z tekstem oryginału i ocena przekładu. W pierwszej fazie krytyk porównuje tekst przekładu z oryginałem na dwóch płaszczyznach: praktycznej i teoretycznej. Praktyczne porównanie partii tekstu Ÿródłowego i tekstu docelowego pozwala- stwierdzić, jak cechy funkcjonalno językowe, treœciowe, językowo-stylistyczne, formalno-estetyczne i pragmatyczne, ujawnione w wyniku analizy tekstu Ÿródłowego, zostały zrealizowane w tekœcie (W. Koper 1979: 215). Krytyk wydaje zalecenia, jak należy poprawić wytknięte błędy lub niedocišgnięcia. Natomiast na płaszczyŸnie teoretycznej idzie o rekonstrukcję wymogów ekwiwalencji, jakie przyjšł tłumacz, lub o hierarchię ich stosowania. Pytanie więc brzmi: Czym kierował się tłumacz? Przy odtwarzaniu zasad, jakimi kierował się tłumacz, powinno się uwzględnić m.in. wstęp lub posłowie do przełożonego utworu, o ile tłumacz przedstawił tam swoje założenia i poglšdy translatorskie. Krytyk również powinien powołać się na jakšœ koncepcję tłumaczenia i ekwiwalencji, która stanowi punkt odniesienia dla jego osšdów. W trzeciej fazie krytyk formułuje wypowiedŸ na temat adekwatnoœci decyzji translatorskich w œwietle norm tłumaczenia, które przyjšł za podstawę ocen. Rozwijajšc przedstawionš na wstępie myœl, powinniœmy zwrócić uwagę na to, że krytyk tłumaczenia przypisuje tekstowi Ÿródłowemu i tekstowi docelowemu jakieœ znaczenia ze względu na konwencje językowe i czynniki działajšce w danym układzie translatorycznym oraz porównuje rozwišzania zastosowane przez tłumacza z własnš koncepcjš osoby oceniajšcej. Oczywiœcie krytyk przekładu może osišgnšć daleko idšcš zgodnoœć poglšdów i zaakceptować wersję tłumacza, o ile tekst przekładu jest spójny, koherentny i nie narusza ' podstawowego celu komunikacyjnego. Na plan pierwszy wysuwa się bowiem globalne znaczenie tekstu przekładu i możnoœć osišgnięcia za jego pomocš założonego/przypisanego celu komunikacji. W tych działaniach przydatna okazuje się koncepcja tłumaczenia jako naœladowczej oferty informacji o ofercie informacji (K. Reiss i H. J. Vermeer, 1984) i zwišzane z niš odróżnienie celu komunikacyjnego oryginału od celu przekładu. Ocenie podlega konkretny tekst, który powstał w konkretnych warunkadr komunikacyjnych, ale pozostaje wtórny i pochodny wobec oryginału. Aby jednak uzyskać szerszy punkt widzenia i właœciwš perspektywę, krytyk tłumaczenia powinien sięgnšć do układu translatorycznego - typu, z którego opisów może czerpać informacje na temat: właœciwoœci pewnego typu uczestników procesu komunikacji; konwencji tekstowych składajšcych się na teksty prototypowe, które sš bardziej zróżnicowane niż wyniki jakiejkolwiek innej klasyfikacji tekstów; sposobów ujmowania towarzyszšcych zjawisk kulturowych itp. W tym œwietle krytyk tłumaczenia ocenia treœć oraz formę językowš przekładu, funkcjonalnš odpowiednioœć użytych w nim œrodków językowych, ekwiwalentnoœć zastosowanych terminów, adekwatnoœć uwzglę- 99 dnienia zjawisk kulturowych itp., porównujšc ze sobš całe teksty oraz ich partie na poziomie paragrafu. Po szczegółowym przeglšdzie tekstów krytyk wróci do podstawowej kwestii: Czy tekst przekładu odpowiada konwencjom tekstowym j~? Czy zachowuje właœciwy stopień redundancji i jest łatwy do dekodowania? Krytyk powinien wypowiedzieć się na temat zalet i wad przekładu oraz poinformować, jakie należy wprowadzić poprawki, uzasadniajšc przy tym swoje racje. 8. Tłumaczenie tekstów mówionych 8.1. Tłumaczenie pisemne a tłumaczenie ustne Zanim przystšpimy do analizy poszczególnych form tłumaczenia ustnego, rozważymy, jakie kryteria przyjmuje się przy podziale tłumaczenia na pisemne i ustne. Najogólniej rzecz bioršc, podział ten opiera się na uwzględnieniu okreœlonych czynników występujšcych w procesie komunikacji z udziałem poœrednika językowego. W zależnoœći od postaci tekstów oryginału i przekładu wyróżnia się tłumaczenie pisemno-pisemne, ustno-ustne, pisemno-ustne oraz ustno-pisemne (por. L. S. Barchudarow 1975). Bardziej szczegółowa klasyfikacja, która zarazem zawiera pewnš analizę poszczególnych podrodzajów tłumaczenia, powstaje w wyniku wyróżnieniš najpierw szeregu mechanizmów psychicznych działajšcych w trakcie tłumaczenia w zakresie: odbioru tekstu j1, zapamiętania jego treœci i formy, przejœcia z języka Ÿródłowego na język docelowy, formułowania tekstu przekładu oraz synchronizowania operacji tłumaczeniowych. ` Przyjmujšc ten punkt wyjœcia, R. K. Minjar-Biełoruczew (1980: 147 i n.) wskazuje, że mechanizmy te mogš działać w różnych warunkach. Odbiór tekstu j1 może z punktu widzenia wiodšcych analizatorów odbywać się słuchowo lub wzrokowo, a z uwagi na jego dostępnoœć i powtarzalnoœć jednorazowo lub wielokrotnie. Zapamiętywanie w zwišzku z wielkoœciš, odbieranego tekstu może być proste lub złożone, stanowišc w rezultacie mniejsze lub większe obcišżenie pamięci. Możliwoœć przełšczania się. z j1 na j2 pozostaje przy tłumaczeniu pisemnym nieograniczona, natomiast przy tłumaczeniu ustnym jest ograniczona w czasie. Z kolei formułowany tekst j2 przybiera formę sygnału dŸwiękowego lub zapisu graficznego i tylko w tym drugim przypadku można tekst wielokrotnie poprawiać. Podstawowe operacje tłumaczenia przebiegajš w czasie albo synchronicznie (przy tłumaczeniu kabinowym), albo następczo (przy tłumaczeniu konsekutywnym oraz pisemnym). Cytowany autor traktuje tłumaczenie "z kartki" jako specyficzny rodzaj tłumaczenia, stawiajšc je na pograniczu między tłumaczeniem synchronicznym a następczym. O. Kade (1980: 161 i n.) schematycznie ujšł warunki poœrednictwa językowego i słusznie przyjšł za podstawę klasyfikacji z jednej strony sposób przedstawienia tekstu Ÿródłowego (graficznie lub fonetycznie) i jego dostępnoœci dla tłumacza (stale lub jednorazowo), a z drugiej strony sposób realizacji 101 tekstu docelowego (graficznie lub fonetycznie do odtworzenia ze œcieżki filmowej lub taœmy i ewentualnie podanie go bezpoœrednio odbiorcy terminalnemu). Pozwoliło mu to wyróżnić 10 możliwych sposobów realizacji poœrednictwa językowego, poczšwszy od klasycznego tłumaczenia pisemnego, które pozostaje nieprzerwanie dostępne dla tłumacza w formie graficznej i otrzymuje również graficzny odpowiednik w j2, a skończywszy na klasycznym tłumaczeniu ustnym, przy którym jednorazowo podany tekst Ÿródłowy dochodzi do tłumacza, a odbiorca terminalny bezpoœrednio odbiera tekst docelowy w formie dŸwiękowej. Cechš charakterystycznš tłumaczenia ustnego jest to, że partie tekstu, stanowišce dane wyjœciowe, nie istniejš już materialnie w chwili przekodowywania tekstu. W tej sytuacji tłumacz przechowuje w pamięci krótkotrwałej logiczno-pojęciowy substrat treœci komunikatu jako pewien fakt œwiadomoœci. Przypadkiem granicznym jest przeczytanie gotowego, napisanego uprzednio tłumaczenia. O: Kade okreœla je jako tłumaczenie ustne "symulowane", choć docenia złożonoœć sytuacji tłumacza, który ma przed sobš niezbyt dobrze przygotowany tekst techniczny albo musi dokonać odpowiednich zmian, bo mówca odbiegł od pierwotnej wersji swego wystšpienia. Tłumaczenie ustne "z kartki" różni się, od klasycznego tłumaczenia ustnego, którego istota polega na tym, że treœć komunikatu ulega przetworzeniu logiczno-pojęciowemu i przez krótki czas, tj. do chwili wypowiedzenia tekstu j2, musi być przechowywana w pamięci. Godna uwagi jest również klasyfikacja G. Jagera i G. Dalitza (1984: 35), którzy przyjmujš za podstawę podziału na Dolmetschen i Ubersetzen cztery kryteria 1. postać tekstu wyjœciowego (przy Llbersetzen - graficzna, tj. odbierana wzrokowo lub dotykiem w przypadku osób niewidomych, a przy Dolmetschen - fonetycznie (odbierana na słuch); 2. dostępnoœć tekstu dla poœrednika językowego w danym procesie tłumaczenia. Przy Dolmetschen tekst jest "ulotny" i nie trwa do momentu zakończenia czynnoœci przekodowania, tj. utworzenia tekstu przekładu. Przy Ubersetzen tekst. istnieje i jest dostępny dla poœrednika językowego do chwili utworzenia jego odpowiednika w j2 ; 3. sposób przechowania tekstu. Przy Libersetzen tłumacz ma możnoœć wielokrotnego przeczytania tekstu, który istnieje w tzw. "magazynie zewnętrznym". Natomiast przy Dolmetschen poœrednik językowy przechowuje tekst w tzw. "magazynie wewnętrznym", a więc może korzystać z tego, co uprzednio odebrał i zapamiętał. Z warunkiem tym wišże się ostatni czynnik 4. możnoœć kontrolowania tworzonego tekstu i wnoszenia poprawek, która przy Ubersetzen jest nieograniczona, natomiast przy Dolmetschen pozostaje znikoma. Ze względu na pierwsze założenie przyjęte przez cytowanych autorów i nieuwzględnienie przy klasyfikacji tego, w jakiej postaci ukazuje się tekst 102 przekładu, traktujš oni tłumaczenie "z kartki" ustnie jako Ubersetzen (1984: 40). W wyniku takiej interpretacji rozróżnienie między Ubersetzen i Dolf i metschen nie jest równoważne rozróżnieniu między tłumaczeniem pisemnym i ustnym, jakie intuicyjnie przyjmuje się w praktyce. Niewštpliwie należy uwzględnić zarówno postać tekstu Ÿródłowego, jak i docelowego (por. np. cytowanš wyżej klasyfikację L. S. Barchudarowa 1975 lub O. Kadego 1980). Forma oryginału i forma przekładu pozostajš bowiem kluczowym kryterium podziału. W dalszej kolejnoœci należy uwzględnić inne czynniki, pp. dostępnoœć Ÿródeł informacji, obecnoœć bezpoœredniego audytorium, dostępnoœć dla tłumacza tekstu wyjœciowego itp. 8.2. Dwa podstawowe rodzaje tłumaczenia ustnego Tłumaczenie ustne, zwane również z uwagi na okazje, przy których jest stosowane, "konferencyjnym", przebiega w trudnych dla wykonawcy warunkach z powodu ograniczeń co do czasu i miejsca. Wyróżnia się dwa podstawowe jego rodzaje: a) tłumaczenie konsekutywne, czyli następcze lub "przy stole", b) tłumaczenie symultaniczne, czyli równoczesne. Ich wspólnš cechš jest to, że tłumacz odbiera tekst j1 w formie fonicznej choć w pewnych przypadkach, o których będzie mowa dalej - również w formie graficznej i dostarcza odbiorcy terminalnemu tekst przekładu w formie fonicznej. Główna różnica między obu rodzajami tłumaczenia ustnego polega na tym, że przy tłumaczeniu konsekutywnym działanie tłumacza jest dwufazowe: odbiór tekstu j a i nadanie jego odpowiednika j2 następujš po sobie. Natomiast przy tłumaczeniu symultanicznym odbieranie tekstu j1 i nadawanie tekstu przebiegajš a prawie jednoczeœnie, a więc oba działania nakładajš się na siebie. W obu przypadkach proces rozumienia tekstu przez tłumacza polega na przypisaniu wypowiedzi nadawcy pewnego znaczenia. Tłumacz rekonstruuje znaczenie tekstu przez odniesienie go do swego wewnętrznego modelu œwiata. Wišże się to ze stosowaniem strategii językowych, które uzupełniajš przyswo- jone przez niego reguły językowe oraz z uwzględnieniem różnego rodzaju informacji. Ze względu na specyficzne warunki działania, tłumacz konsekutywny skupia się przede wszystkim na logiczno-pojęciowym przetworzeniu treœci tekstu j1 traktujšc ten tekst lub jego partie całoœciowo. Natomiast tłumacz kabinowy rozdwaja uwagę na odbiór nowych partii tekstu i tworzenie odpowiedników tych segmentów tekstu, które właœnie odebrał, musi więc działać na doœć niskim poziomie tekstowym, tj. odebranego wyrazu, frazy lub zdania. Na uwagę zasługuje fakt, że jako bezpoœredni uczestnik procesu komunikacji tłumacz ustny występuje w podwójnej roli. Przede wszystkim "zastępuje" mówcę, co pozwala mu np. mówić w jego imieniu w pierwszej 103 osobie. Jest to forma prosta i jasna i tylko w sytuacji, kiedy kilku mówców występowało jeden po drugim, właœciwe okazuje się mówienie w trzeciej osobie z podaniem nazwisk. Dodajmy, iż zdarza się, że przed przystšpieniem do tłumaczenia zapowiada się nazwisko mówcy i nazwę instytucji, którš reprezentuje. Po drugie, tłumacz jest obserwatorem audytorium, w którym znajduje się nadawca i odbiorcy. Pozwala to na korzystanie z dwóch rodzajów informacji: a) tekstowo-językowych, które niesie sama wypowiedŸ pod względem treœci i formy oraz b) sytuacyjnych (por. koncepcję metatekstowego działania tłumacza, według A. Kopczyńskiego 1980: 44 i n). Jako obserwator tłumacz ocenia uczestników, przebieg obrad, nastroje, sposób reagowania na; wystšpienia itp. Uzyskane tš drogš informacje nie pozostajš bez wpływu na ostateczny kształt przekładu. 8.2.1. Tłumaczenie konsekutywne Tłumaczenie konsekutywne stosuje się w czasie spotkań oficjalnych z udziałem mężów stanu i polityków, przy prowadzeniu rokowań i rozmów, udzielaniu wywiadów i informacji, np. na konferencjach prasowych, przy uroczystych otwarciach i zamykaniu obchodów i uroczystoœci, na odczytach itp. Przy tłumaczeniu konsekutywnym występujš pewne ograniczenia w czasie przy przejœciu od j1 do j2. W pierwszej fazie tłumacz nastawia się na odbiór i zrozumienie partii tekstu Ÿródłowego, która stanowi mniej lub więcej zamkniętš całoœć, a więc co najmniej zdanie, a co najwyżej pełnš wypowiedŸ. Tłumacz w zasadzie odbiera tekst na słuch jednorazowo (tylko w wyjštkowych przypadkach może odwołać się do mówcy z proœbš o dodatkowe wyjaœnienia), konieczne staje się więc krótkotrwałe zmagazynowanie tekstu w pamięci. To właœnie stwarza tłumaczowi największš trudnoœć. Tylko nieliczni poœrednicy językowi obdarzeni sš tak pojemnš i sprawnš pamięciš, że potrafiš adekwatnie przełożyć bardzo długie teksty (E. Cary 1956: 250, podaje przykład dyplomaty francuskiego, który zdołał przełożyć tekst ponad dwugodzinnego wystšpienia po wysłuchaniu całoœci). Dziœ nie oczekuje się od tłumacza ustnego takich wyczynów. W szkołach tłumaczy przygotowuje się kandydatów tak, aby mogli przystšpić do tłumaczenia po wysłuchaniu segmentu tekstu, którego wygłoszenie zajęło około 10 minut. Ujemnš cechš tłumaczenia konsekutywnego jest jego czasochłonnoœć. Czas trwania aktu komunikacji podwaja się przy tłumaczeniu z j1 na j2, a przy ewentualnym przekładzie na dalsze języki ulega odpowiedniemu wydłużeniu. Natomiast dodatniš stronš tego rodzaju tłumaczenia jest możliwoœć osišgnięcia bardzo spójnego i adekwatnego tekstu przekładu. Wyróżnia się trzy stadia tłumaczenia konsekutywnego: 1. faza odbioru tekstu j1, 2. faza magazynowania informacji, 3. faza utworzenia i wypowiedzenia tekstu j2 (por. G. Jager i G. Dalitz 1984: 176). 104 8.2.1.1. Faza odbioru tekstu Ÿródłowego Na fazę tę składa się odbiór akustyczno-fonetyczny tekstu j1 oraz odbiór jego treœci, czyli zrozumienie komunikatu. Jest to stadium wstępne, które prowadzi do właœciwego działania translatorskiego. Jego przebieg zależy od szeregu czynników natury obiektywnej, np. od warunków akustycznych pomieszczenia, od jakoœci urzšdzeń przenoszšcych sygnał (mikrofonów, głoœników), od. poziomu szumów i zakłóceń itp. ; od właœciwoœci głosowych i dykcji mówcy. ` Z natury rzeczy ważnš rolę odgrywajš również cechy samego tłumacza, jego warunki fizyczne i psychiczne, uzdolnienia, inteligencja, ogólna orientacja. Do niezbędnych predyspozycji tłumacza należy dobry słuch, szybki refleks, zdolnoœć koncentracji, dobra pamięć œwiadoma, czyli aktywna, wysoka odpornoœć psychiczna. Jednym z elementów szkolenia tłumaczy ustnych sš ćwiczenia odbioru na słuch tekstów w różnych odmianach j1 i j2, reprezentujšcych różne dziedziny pod względem tematycznym. Teksty podaje się w zmiennym tempie. Działania tego typu zakładajš znajomoœć obu języków oraz dziedziny życia. Znajomoœć tematyki pomaga przy uzupełnianiu luk w odbiorze fonetyczno-akustycznym. Warto w tym miejscu dodać, że przy tłumaczeniu konsekutywnym tłumacz ma możliwoœć nawišzywania kontaktu z nadawcš albo bezpoœrednio. albo za poœrednictwem osoby prowadzšcej obrady. Korzysta z niej, jeżeli nie zrozumiał jakiejœ partii tekstu. Może wówczas natychmiast zwrócić się do mówcy z proœbš o powtórzenie wypowiedzi lub udzielenie wyjaœnień. Jeżeli jednak tłumacz uważa takš natychmiastowš interwencję za niewskazanš w danej sytuacji komunikacyjnej, może poczekać, aż mówca przerwie swš wypowiedŸ i wtedy prosić o powtórzenie lub komentarz wyjaœniajšcy. Zdarza się również, że tłumacz dostrzega zaniepokojenie audytorium œwiadczšce o tym, że nie zdołało pojšć przedstawionej wersji przekładu. Może wtedy zwrócić się do przewodniczšcego i pod pretekstem np. hałasu prosić o streszczenie przemówienia. (Osoby zainteresowane 'praktycznymi radami na temat zachowania się tłumacza ustnego odsyłam do takich prac, jak J. Herbert 1952, M. van Hoof 1962, D. Seleskovitch 1962). Czynniki, które przy odbiorze akustyczno-fonetycznym oryginału pełniš ważnš rolę pomocnicznš: znajomoœć języka i dziedziny, stajš się pierwszoplanowe dla. zrozumienia komunikatu. Przy odbiorze tłumacz powinien skupiać uwagę na treœci tekstu, jego forma językowa nie powinna sprawiać mu żadnej trudnoœci. Odbiór akustyczno-fonetyczny tekstu Ÿródłowego i jego zrozumienie œciœle łšczš się ze sobš i wzajemnie warunkujš. Co więcej, wynik pierwszej fazy działania tłumacza, które polega. na okreœlonej interpretacji tekstu, rzutuje na przebieg właœciwego procesu tłumaczenia. Np. wišże się on z fazš magazynowania. Jeżeli tłumacz ogarnia całoœć sensu komunikatu (por. modele rozumienia tekstów, rozdział 1.1.4.), wówczas może przechować w pamięci 105 treœć reprezentowanš przez większe partie tekstu, co stanowi podstawę utworzenia adekwatnej parafrazy w j2, opisujšcej ten sam stan rzeczy. Znajomoœć przedmiotu, tj. odpowiedni stopień wiedzy fachowej, pozwala tłumaczowi na odróżnienie elementów treœci ważnych od redundantnych i na oderwanie się od dosłownoœci. Dosłownoœć bowiem pojawia się w przekładzie w przypadku czysto werbalnego zapamiętania tekstu, bez głębszego zrozumienia, a zdolnoœć magazynowania ogranicza się wtedy do jednego zdania. 8.2.1.2. Faza magazynowania informacji Tłumaczenie konsekutywne odbywa się w zasadzie sposobem ;,przez treœć" (por. B.~ Z. Kielar 1981). Tłumacz dokonuje analizy logicznej tekstu wypowiedzianego przez mówcę, aby wydzielić z niego relewantnš informację, Według R. K. Minjara-Biełoruczewa (1980:- 168) tłumacz wykonuje szereg działań polegajšcych na segmentacji odbieranego tekstu j1 na odcinki, które stanowiš całoœć pod względem znaczeniowym, wydobywa w nich pewnš iloœć informacji różnej wagi (kluczowš, uzupełniajšcš, precyzujšcš, powtórzonš), kładšc przy tym nacisk na wydobycie informacji kluczowej i na szukanie œrodków językowych, które by mogły jš wyrazić. Tłumacz wybiera wyrazy lub frazy, które niosš informację kluczowš, albo używa w ich miejsce pewnych symboli. W wyniku tych operacji powstaje pewnego rodzaju schemat (czy, jak to piszš G. Jager i G. Dalitz 1984: 180 "szkielet") informacyjny, który wcale nie musi w pełni pokrywać się z układem informacji występujšcym w tekœcie oryginału. Tak ujętš informację tłumacz przechowuje w pamięci czynnej (albo krótkotrwałej). W przypadku tłumaczenia konsekutywnego większych partii tekstu, tłumacz posługuje się stosownš notacjš dla wsparcia pamięci. 8.2.1.2.1. Notacja Potrzeba stosowania notacji wynika z ograniczonej pojemnoœci pamięci operacyjnej. Nie sš to jednak notatki, jakie zazwyczaj sporzšdzajš studenci w czasie wykładu do póŸniejszego wykorzystania. Tłumacz używa zapisków "na goršco", kiedy jeszcze ma œwieżo w pamięci tekst wypowiedziany przez mówcę. Abstrahujšc od technicznych trudnoœci ich wykonania, dosłowne notatki byłyby o tyle nieprzydatne przy tłumaczeniu konsekutywnym, że z natury rzeczy prowadziłyby do dosłownoœci przekładu. Niecelowy okazuje się również zapis stenograficzny, ponieważ nie prowadzi do analizy logicznej tekstu. Przydatne mogš okazać się najwyżej pojedyncze znaki stenograficzne. Tłumacz notuje nawišzujšc do wyrażonych w tekœcie idei. Poglšd ten potwierdza analiza zapisków robionych przez zawodowych tłumaczy. Œwiadczš one o tym, że tłumacz dokonuje interpretacji tekstu j1 (por. D. Seleskovitch 1975: 75). 106 Notowanie pomaga w skoncentrowaniu uwagi na szczegółach przy analizie tekstu i łšczy się œciœle z przyswajaniem sobie informacji. Rozumienie dyskursu nie przebiega liniowo, a więc nie może go odzwierciedlić cišg wyrazów. Może się to wydawać paradoksalne, ale czasem jako podpora pamięci wystarczy jedno zanotowane słowo. Idzie więc o mnemotechniczne naszkicowanie informacji zawartej- w tekœcie. Wiedza zmagazynowana ,w pamięci trwałej pozwala tłumaczowi na rozpoznanie zwišzków logicznych występujšcych w tekœcie i racjonalne zmagazynowanie uzyskanych z niego informacji. Nie ma zgodnoœci opinii co do tego, w którym języku powinno się prowadzić notatki. Np. J. Ilg (1959: 2) pozostawia wybór tłumaczowi. Natomiast zdaniem J. Herberta (1952) należy zawsze notować w języku przekładu, ponieważ rozstrzyga się zarazem pewne kwestie wyboru ekwiwalentów i przybliża do sformułowania tekstu docelowego. Notować należy szybko i czytelnie, stosujšc uproszczonš ortografię. R. K. Minjar-Biełoruczew (1980: 170 i n.) zaleca przy notowaniu w języku rosyjskim opuszczanie samogłosek (z wyjštkiem tych, które występujš w nazwiskach i krótkich wyrazach), co pozwala na zaoszczędzenie 40- 50% czasu. Wydobytš informację powinno się notować pionowo, wyraŸnie ozna- czajšc granice każdego zdania oraz okreœlajšc zwišzki międzyzdaniowe i wewnštrzzdaniowe. Pisze się w wšskich kolumnach, aby nie tracić czasu na przenoszenie ręki, ustawiajšc dane w następujšcej kolejnoœci: podmiot in- formacji, orzeczenie, inne elementy, w szczególnoœci dane liczbowe. Zwišzki między poszczególnymi elementami przedstawia się przy użyciu symboli o charakterze uniwersalnym. W czasie szkolenia tłumaczy można nauczyć się podstawowych zasad notacji, dalszš pracę musi każdy wykonać indywidualnie. Praktykujšcy tłumacz przyswaja sobie ostatecznie pewnš iloœć znaków, którymi posługuje się automatycznie dla własnych potrzeb. Należy jednak przestrzec, że mechaniczne opanowanie kilkudziesięciu symboli notacyjnych jest sprawš drugorzędnš. Na plan pierwszy wysuwa się przyswojenie sobie umiejętnoœci wydobycia z tekstu Ÿródłowego jego treœci pojęciowej i przechowywania jej w pamięci w formie schematu informacyjnego. Właœciwa ocena informacji kluczowej i zanotowanie kluczowych wyrazów pozwala tłumaczowi przejœć do następnej fazy. 8.2.1.3. Tworzenie tekstu przekładu Uderza fakt, że zapiski tłumacza odbiegajš w znacznym stopniu od sformułowań ostatecznie użytych w tekœcie j2. Tylko niedoœwiadczeni tłumacze konsekutywni formułujš tekst przekładu œciœle trzymajšc się notatek, w wyniku czego powstaje tekst mało redundantny, a przez to trudny w odbiorze. Natomiast wprawny tłumacz nawišzuje do sytuacji, czerpie z pamięci informacje dodatkowe i tworzy tekst łatwy w odbiorze. 107 Tłumaczenie konsekutywne stanowi właœciwie parafrazę tekstu wyjœciowego w tym sensie, że tłumacz odbiera tekst j 1 o pełnej złożonoœci, upraszcza, wydobywajšc jego treœć i tłumaczy uproszczonš wersję. Tylko najlepsi tłumacze dochodzš do przetworzenia tekstu przekładu na wersję o prawie równorzędnej złożonoœci. Pod względem integralnoœci tekstu może więc tłumaczenie konsekutywne być całoœciowe, tj. tekst tłumaczy się in extenso, w szczegółach, lub skrócone, tj. podaje się streszczenie odebranego tekstu j1. Pod względem kierunku tłumaczenie konsekutywne może przybrać formę jednokierunkowš, tj. tłumacz przebywa w pobliżu mówcy i tłumaczy dłuższe odcinki tekstu w jednš stronę. W ten sposób przebiega np. tłumaczenie referatu. Częœciej jednak tłumaczenie konsekutywne służy do wymiany poglšdów między uczestnikami konferencji i przybiera formę dwukierunkowš, tzn. język Ÿródłowy staje się docelowym i odwrotnie. Tłumaczenie konsekutywne może przebiegać z przerwami, tj. tekst jt tłumaczy się partiami, lub całoœciowo, tj. tłumaczy się cały tekst wystšpienia mówcy po jego wygłoszeniu. Z natury rzeczy największy stopień trudnoœci pojawia się przy tłumaczeniu całoœciowym, które optymalnie zajmuje trzy czwarte czasu wykorzystanego przez mówcę, a więc stanowi wersję mniej redundantnš, a nawet bardziej uporzšdkowanš. 8.2.2. Tłumaczenie symultaniczne; Czynnik czasu odgrywa decydujšcš rolę przy tzw. tłumaczeniu symultanicznym, czyli jednoczesnym. Przebiega ono stosunkowo najszybciej, zajmuje bowiem połowę czasu potrzebnego do wykonania tłumaczenia konsekutywnego i odbywa się 20 do 30 razy szybciej niż tłumaczenie pisemne tego samego tekstu. Równoczesnoœć działania mówcy i tłumacza jest względna. Nadawca działa w swoim własnym imieniu, podczas gdy tłumacz pełni rolę poœrednika komunikacyjnego i uzależniony jest w wyborze formy i treœci komunikatu w j2 od swego mocodawcy. W rzeczywistoœci tłumacz odbiera partię tekstu sformułowanego w j 1 i następnie z pewnym opóŸnieniem wytwarza jej odpowiednik w języku przekładu, w tym samym czasie odbierajšc dalszš partię tekstu Ÿródłowego. W co najmniej połowie czasu działania tłumacza nakładajš się na siebie, sš równoległe. Działanie tłumacza powinno być zsynchronizowane z działaniem mówcy. Podšżajšc za mówcš rutynowany tłumacz pozwala sobie na znaczne opóŸnienie, ponieważ potrafi porzšdkować odbierane informacje, odróżniajšc elementy relewantne od redundantnych; jest również w stanie przechowywać w pamięci większš iloœć informacji. Tłumacz opóŸnia się w tworzeniu tekstu przekładu w stosunku do 108 nadawcy zazwyczaj o 1 do 3 sekund, choć np. M. Lederer (1980) na podstawie przeprowadzonych obserwacji tłumaczenia symultanicznego tekstów francuskich na język niemiecki i odwrotnie zanotowała znacznie większy odstęp : od 1 do 11 sekund. W procesie tłumaczenia symultanicznego wyróżnia się następujšce fazy (H. vam Hoof 1962 : 128 i n.) - pierwsza faza, wstępna (, jałowa"), polegajšca na słuchaniu pierwszej - partii, tekstu Ÿródłowego, - druga i trzecia faza: transpozycja i wygłoszenie tekstu, - czwarta faza: słuchanie dalszej partii tekstu Ÿródłowego, równoczeœnie z działaniem występujšcym w fazie drugiej i trzeciej. Przesunięcie w fazie między działaniem nadawcy pierwotnego i tłumacza kabinowego trafnie ilustruje następujšcy schemat (G. Jager i G. Dalitz, 1984 : 162) 1 . Odbiór fragmentu A tekstu w języku Ÿródłowym 2. przetransponowanie fragmentu A na język docelowy 3. fonetyczna realizacja tłumaczenia w języku docelowym 4. (= 1.) odbiór fragmentu B tekstu w języku Ÿródłowym 2. przetransponowanie fragmentu B na język docelowy 3. fonetyczna realizacja tłumaczenia w języku docelowym 4. ( = 1..) odbiór fragmentu C tekstu w języku Ÿródłowym itd. 8.2.2.1. Trzy fazy tłumaczenia symultanicznego Przy tłumaczeniu kabinowym tłumacze zmieniajš się w akcji co 20 do 30 minut, towarzyszšc jako obserwatorzy dla zachowania cišgłoœci i pełnej orientacji. Właœciwe działania translacyjne poprzedza wstępne stadium przygotowawcze w czasie które o tłumacz zapoznaje się z materiałami konferencji i jej celami, z motywami mówcy i audytorium, ich wzajemnymi stosunkami itp. W ten sposób zdobywa orientację co do warunków komunikacji oraz zdolnoœć przewidywania pewnych elementów formy i treœci komunikatów, które przyjdzie mu tłumaczyć. Na tym etapie planowania tłumacz uœwiadamia sobie, jaki jest stopień oczekiwania co do pełnoœci i adekwatnoœci przekładu; aktywizuje w œwiadomoœci œrodki językowe, które mogš okazać się przydatne w pracy. Jednym słowem, osišga stan gotowoœci do podjęcia właœciwego działania. Trzy fazy właœciwego działania translacyjnego to 1) odbiór partii tekstu nadanego w języku Ÿródłowym, 2) szukanie i podjęcie decyzji translatorskich na podstawie informacji zmagazynowanych w pamięci, 3) proces utworzenia tekstu przekładu. Jak wspomnieliœmy, tłumacz opóŸnia się w stosunku do mówcy o 1 do 3 sekund (lub nieco więcej), wyodrębniajšc odcinki tekstu Ÿródłowego, które odpowiadajš jednostkom intonacyjno-znaczeniowym. 109 Z teoretycznego punktu widzenia tłumacz kabinowy powinien dokonać przekładu po odebraniu takiego odcinka tekstu, którego struktura semantyczna została już okreœlona w sposób jednoznaczny (por. O. Kade i C. Cartellieri 1971). Poczštkujšcy tłumacz dšży do utrzymania jak najmniejszego dystansu w stosunku do mówcy i przystępuje do tłumaczenia możliwie najkrótszych odcinków tekstu. W każdym jednak razie przekładana partia tekstu powinna być takim fragmentem wypowiedzi, który z jednej strony stanowi oddzielny składnik zdania wyjœciowego pod względem semantyczno-składniowym albo całe zdanie, a z drugiej strony nosi cechy, które pozwalajš wyodrębnić go na słuch. Wielkoœć odbieranego odcinka tekstu, wyodrębnionego na płaszczyŸnie semantyczno-składniowej i intonacyjnej, stanowi tzw. "jednostkę orientacyjnš" (por. A. F. Szyriajew 1982: 24) i zależy m.in. od pojemnoœci pamięci czynnej tłumacza. Z drugiej jednak strony, przy segmentacji tekstu Ÿródłowego w tłumaczeniu symultanicznym pewnš rolę odgrywajš właœciwoœci języka przekładu, ponieważ tekst Ÿródłowy jest również dzielony w zależnoœci od tego, czy dla danej jego partii istnieje ekwiwalentny segment tekstu przekładu, stanowišcy całoœć pod względem semantycznym i składniowym. Proces szukania i wyboru decyzji translatorskich przebiega równolegle z procesem odbioru i rozumienia tekstu Ÿródłowego i ddbywa się krótkimi kwantami, każdy po 2 do 5 sekund. Wytrawny tłumacz posługuje się gotowymi zestawami stereotypowych rozwišzań. Proces tworzenia tekstu przekładu według wypracowanych decyzji translacyjnych przebiega równolegle i opóŸnia się w stosunku do procesu rozumienia tekstu i magazynowania informacji o .1 do 3 sekund. Te trzy równoległe procesy wišżš się ze sobš i wzajemnie warunkujš. Rozumienie komunikatu Ÿródłowego łšczy się z uzyskiwaniem informacji o składzie leksykalnym, strukturze składniowej i treœci rozwijajšcej się wypowiedzi j1, co dostarcza informacji, na których opiera się wybór rozwišzań translatorskich, które prowadzš do sformułowania tekstu przekładu. A. F. Szyriajew (1982: 29) jest zdania, że słuchanie wypowiedzi mówcy i mówienie w języku przekładu stanowiš może nie tyle oddzielne, równolegle przebiegajšce procesy, co jedno kilkuwarstwowe działanie. 8.2.2.2. Specyficzne cechy tłumaczenia symultanicznego Stopień zachodzenia na siebie działań translacyjnych, które stanowi cechę tłumaczenia symultanicznego, zależy od tempa dostarczania tekstu j 1 przez nadawcę. Jeżeli nadawca mówi wolno, stosujšc dłuższe przerwy między poszczególnymi partiami wygłaszanego tekstu, odbiór tekstu j1, szukanie i podjęcie decyzji translatorskich oraz utworzenie tekstu przekładu przebiegajš przemiennie. Tłumacz realizuje rozwišzania translacyjne prawie lub całkowicie 110 mieszczšc się w przerwach między wypowiedziami nadawcy. Proces ten w dużym stopniu przypomina przebieg tłumaczenia konsekutywnego. Jeżeli nadawca przyjšł œrednie tempo mówienia, dwie trzecie omawianych procesów translacyjnych odbywa się równolegle. Przy szybkim tempie mówienia przez nadawcę, kiedy długoœć i częstotliwoœć przerw u mówcy i tłumacza ulega dalszemu zwiększeniu, trzy fazy nakładajš się na siebie w trzech czwartych ogólnego przebiegu każdego z procesów translacyjnych. Wywiera to ujemny upływ na wyniki pracy. tłumacz ucieka się w dużej mierze do stereotypowych rozwišzań; przy nadawaniu tekstu przekładu wyłšcza słuchowš kontrolę nad wygłaszanym tekstem itp. Drugš istotnš cechš tłumaczenia symultanicznego jest jego szybkoœć. W cišgu 2 do 5 sekund tłumacz dokonuje pełnej operacji translacyjnej. Trzeciš cechš jest specyficzne wykorzystanie materiału językowego przy tłumaczeniu symultanicznym. Jeżeli mówca wypowiada tekst bardzo wolno i z przerwami, niektórzy tłumacze - w celu zachowania równego tempa i uniknięcia przerw w mówieniu - wypełniajš pauzy materiałem redundantnym : stosujš "puste" zdania lub wrażenia wyjaœniajš dodatkowo idee głoszone przez mówcę. Te manipulacje nie zawsze przynoszš dobre wyniki, ponieważ mogš zniekształcić sens komunikatu. Jeżeli mówca przyjšł szybkie lub bardzo szybkie tempo, tłumacz dokonuje kompresji informacji, pozbywajšc się materiału niosšcego drugorzędnš informację, bez uszczerbku dla funkcji komunikacyjnej tekstu przekładu. Warto przypomnieć, że komunikaty bywajš zazwyczaj w 50% redundantne (por. E. A. Nida 1964: 129). W miejsce połšczeń wyrazowych lub zdań tłumacz może podstawić synonimiczne lub bliskoznaczne krótsze wyrażenia, uproœcić struktury zdaniowe; może również pominšć przy przekładzie pewne fragmenty tekstu Ÿródłowego. Przy szybkim tempie mówienia przez nadawcę, tekst przekładu może ulec skróceniu o jednš trzeciš objętoœci w porównaniu z tekstem Ÿródłowym. 8.2.2.3. Mechanizmy językowe i translacyjne działajšce przy tłumaczeniu symultanicznym Wielu autorów stawia pytanie, dzięki funkcjonowaniu jakich mechanizmów i odbywa się tłumaczenie symultaniczne. R. K. Minjar-Biełoruczew (1980: 182) twierdzi, że tłumacz kabinowy może spełniać swojš funkcję głównie dzięki stosowaniu znakowego sposobu przekładu, tzn. na poziomie formalno-znaczeniowym, bez uœwiadamiania sobie denotatu, w wyniku wyrobienia w sobie nawyku przełšczania się z j1 na j2, przez zbudowanie wzajemnie skorelowanych systemów semantycznych dla obu języków. Ten obraz wydaje się jednak zbyt uproszczony. Mimo niezwykle trudnych warunków pracy tłumacz kabinowy wykonuje podstawowe 111 działania translacyjne. Rekonstruuje on znaczenie tekstu Ÿródłowego, korzystajšc nie tylko z wiedzy językowej oraz informacji, jakie niesie sam tekst j1, ale również na podstawie znajomoœci towarzyszšcej sytuacji komunikacyjnej, innymi słowy - znajomoœci czynników występujšcych w danym układzie translatorycznym. Interesujšcš kwestiš jest również to, czy przy tłumaczeniu symultanicznym tłumacz rozdwaja uwagę na odbiór jednej partii tekstu i jej zrozumienie oraz na tłumaczenie uprzednio odebranego fragmentu tekstu. Zdania sš podzielone. Np. Z. A. Koczkim (1963: 109) twierdzi, że nie może odbywać się jednoczeœnie rozumienie cudzej myœli i formułowanie własnej i zakłada, że te dwa rodzaje działania językowego wišżš się z przełšczaniem uwagi. Cytowana autorka upatruje przyczyn, dla których możliwe jest dokonanie tłumaczenia symultanicznego, w skracaniu i szybszym wypowiadaniu tekstu przekładu w porównaniu z mówcš. Bardziej przekonywajšca wydaje się jednak interpretacja D. Gervera (1975: 127), który wskazuje na dzielenie uwagi na kilka wypełnianych zadań i uważa, że podzielnoœć uwagi to zjawisko stopniowalne. Przy większych obcišżeniach uwaga staje się prawie w pełni podzielna. W normalnych warunkach tłumaczenia symultanicznego (przy dobrej słyszalnoœci, umiarkowanym tempie mówienia itp.) tłumacz bez trudu dzieli uwagę między składowe operacje translacyjne. Natomiast przy złej słyszalnoœci lub trudnym temacie, tłumacz może skupić całš uwagę na dekodowaniu, tracšc kontrolę nad odbieranym tekstem j1 lub nadawanym tekstem j2. Godny odnotowania jest również fakt, że w czasie odbioru tekstu Ÿródłowego tłumacz stawia szereg różnych hipotez co do tego, co dalej nastšpi. Zjawisko to nazywa się antycypacjš (M. Lederer 1980, W. Wilss 1978) lub prognozowaniem probabilistycznym (O. Kade i C. Cartellieri 1971, G. W. Czernow 1978, A. F. Szyriajew 1979). Cytowani badacze wysuwajš szereg koncepcji na temat istoty i zakresu prognozowania. Np. W. Wilss (1978: 348) zajmuje się głównie antycypowaniem struktur składniowych na podstawie wczeœniej odebranej informacji i wskazówek natury pozajęzykowej i sytuacyjnej w typowych procesach komunikacyjnych. O. Kade i C. Cartellieri (1971: 13) twierdzš, że jeszcze przed poznaniem tekstu Ÿródłowego tłumacz konstruuje w swej œwiadomoœci pewien zespół oczekiwań, które klarujš się w miarę odbioru tekstu. Z kolei G. W. Czernow (1978) i A. F. Szyriajew (1979) sš zdania, że prognozowanie probabilistyczne stanowi mechanizm funkcjonujšcy na wszystkich poziomach percepcji w czasie tłumaczenia symultanicznego. Doœć szczegółowy model systemu mechanizmów językowych i translacyjnych, które składajš się na zdolnoœć tłumaczenia symultanicznego, przedstawił A. F. Szyriajew (1982: 28 i n.; 1979: 106 i n.). Na plan pierwszy wysuwa się mechanizm synchronizacji, który koordynuje wspólne funkcjonowanie mechanizmów językowych i translacyjnych w czasie. Mechanizm synchronizacji obejmuje szereg poziomów regulacji, które różniš się tym, czy 112 dany podmiot uœwiadamia sobie lub ma możnoœć uœwiadomienia sobie danego działania, jak również przedmiotem regulacji. Według cytowanego autora wœród poziomów regulacji wiodšcš rolę odgrywa poziom aktualnego uœwiadamiania sobie, który reguluje np. działania nastawione na przetwarzanie informacji dotyczšcej celu i treœci wypowiedzi mówcy. Wykwalifikowany tłumacz nastawia się na odbiór tego właœnie typu informacji, a na aspekty techniczne zwraca uwagę tylko w razie pojawienia się jakichœ trudnoœci. Natomiast poczštkujšcy tłumacz skupia uwagę na tym, aby okreœlić strukturę składniowš i skład leksykalny danej partii tekstu i aby dobrać odpowiedniki składniowe i leksykalne języka przekładu. Drugi poziom mechanizmu synchronizacji to poziom œwiadomej kontroli. Reguluje on zazwyczaj rozumienie tekstu Ÿródłowego, wybór decyzji translacyjnych i zestawienie opracowywanych rozwišzań z wynikami kolejnych działań zmierzajšcych do zrozumienia następnej partii tekstu mówcy. Trzeci poziom mechanizmu synchronizacji, tj. poziom podœwiadomej kontroli, sprawdza realizację decyzji translacyjnych. Według A. F. Szyriajewa (1982: 29) podstawowe mechanizmy tłumaczenia symultanicznego, podlegajšce pierwszemu mechanizmowi synchronizacji, obejmujš mechanizm orientowania się w tekœcie Ÿródłowym, mechanizm szukania lub wyboru decyzji translacyjnych oraz mechanizm kontroli i korekty wyników. Koordynujšc przebieg trzech procesów, które składajš się na działanie translacyjne, mechanizm synchronizacji nakłada na każdy z nich poważne ograniczenia, np. proces rozumienia wypowiedzi mówcy opiera się na fragmentarycznej, telegraficznej w stylu percepcji wypowiedzi mówcy ze względu na warunki komunikacyjne. Wybór decyzji translacyjnych w warunkach tłumaczenia symultanicznego opiera się w dużej mierze na użyciu gotowych par ekwiwalentów (leksykalnych, frazeologicznych i syntaktycznych) j1 i j2, które wytrawny tłumacz stosuje automatycznie dzięki dużej wprawie. Model przedstawiony przez A. F. Szyriajewa (1982) w schematyczny sposób pokazuje niektóre aspekty niezwykle złożonego systemu czynników współwystępujšcych w tłumaczeniu symultanicznym. 8.2.2.4,. Odmiany tłumaczenia symultanicznego W praktyce wyróżnia się szereg odmian tłumaczenia symultanicznego według takich kryteriów, jak sposób przedstawienia tekstu Ÿródłowego i jego dostępnoœć dla tłumacza, użycie wspomagajšcych urzšdzeń technicznych, jednostopniowoœć (tłumaczenie bezpoœrednie z j1 na j2) lub dwustopniowoœć (tłumaczenie z j1 na język wiodšcy, a z niego na inne języki robocze konferencji). Klasycznš formš tłumaczenia symultanicznego jest tzw. tłumaczenie kabinowe, stosowane na obradach ogólnych przy dużym audytorium. System 113 wspomagajšcych œrodków technicznych obejmuje mikrofon mówcy, sieć połšczeń, słuchawki i mikrofony tłumaczy zamontowane w kabinach, urzšdzenia wybierajšce, wzmacniajšce i kontrolne. Odbiorcy używajš słuchawek i mogš zazwyczaj przełšczać się na różne kanały, na których nadawane sš tłumaczenia w językach roboczych konferencji. Kabina stwarza dogodne warunki pracy z tego względu, że tłumacz odizolowany jest od szumów panujšcych na sali i dobrze słyszy mówcę. Pewnš niedogodnoœć stanowiš ograniczenia widocznoœci i kontaktu z uczestnikami konferencji. Jeżeli kabina znajduje się na sali konferencyjnej lub w sšsiednim pomieszczeniu i ma okno, tłumacz ma w polu widzenia mówcę, a w pewnym stopniu również odbiorców. Jeżeli kabina znajduje się w odległym pomieszczeniu lub nie ma okna, tłumacz nie widzi ani mówcy, ani audytorium i nie jest w stanie ocenić ich reakcji. Używa się również uproszczonych urzšdzeń technicznych w formie przenoœnej aparatury zainstalowanej na sali obrad. Tłumacz odbiera tekst albo przez słuchawki, albo bezpoœrednio od mówcy stojšcego na podium, a tłumaczy do mikrofonu dla podłšczonej do niego niewielkiej grupy uczestników wyposażonych w słuchawki. Tłumaczowi przeszkadzajš szumy panujšce na sali (jeżeli odbiera tekst bezpoœrednio) i brzmienie własnego głosu. Na niektórych konferencjach międzynarodowych, w szczególnoœci o tematyce naukowej lub technicznej, tłumacz otrzymuje tekst j1 na jakiœ czas lub bezpoœrednio przed wystšpieniem mówcy. Powstaje wtedy szczególna sytuacja: tłumacz odbiera tekst nie tylko na słuch, ale również wzrokowo. Tekst pisany ma jednak specyficzne cechy pod względem leksykalnym i składniowym i odznacza się małym stopniem redundancji. Dostarczajšc mówionej wersji przekładu tłumacz musi swój tekst uproœcić. Co więcej, zdarza się, że mówca odstępuje od pierwotnej wersji, czyni dygresje, zmienia dane itp. Tłumacz powinien, oczywiœcie, przekładać tekst faktycznie wygłoszony przez mówcę. W razie stwierdzenia znacznych rozbieżnoœci między tekstem zapisanym a wygłaszanym, tłumacz przestaje korzystać z tego pierwszego i skupia uwagę na odbiorze na słuch właœciwego komunikatu. Bez zastosowania urzšdzeń technicznych odbywa się tłumaczenie "szeptem" (franc. ehuchotage, niem. Flusterdolmetschen) dla pojedynczej osoby lub bardzo małej grupy (2- 3 osób). Tłumacz znajduje się blisko odbiorców i - aby nie przeszkadzać zbytnio innym uczestnikom konferencji - półgłosem lub szeptem podaje tekst przekładu. Korzystnym czynnikiem jest to, że tłumacz pozostaje w bezpoœrednim kontakcie z odbiorcš, co pozwala mu na orientowanie się w przebiegu wydarzeń. Tłumacz w zasadzie nie powinien wykraczać poza rolę poœrednika komunikacyjnego. Ale właœnie w tym charakterze powinien uwzględnić reakcję odbiorcy i kompensować w tekœcie przekładu dostrzeżone różnice co do przesłanek rozumienia u odbiorców przekładu. Przy tłumaczeniu "szeptem" pojawia się szereg niedogodnoœci i utrudnień. Tłumacz mimo woli przeszkadza innym uczestnikom, zaœ w przypadku kilku 8 - B. Kielar, Tłumaczenie i koncepcje... 114 tłumaczy mówišcych szeptem, przeszkadzajš sobie oni wzajemnie. Odbierajšc tekst Ÿródłowy bezpoœrednio bez wzmocnienia i nadajšc równolegle tekst przekładu, tłumacz zagłusza sam siebie, często w stopniu uniemożliwiajšcym dalsze tłumaczenie równoległe. W takich okolicznoœciach konieczne staje się ograniczenie się do przekazania streszczenia tekstu Ÿródłowego w języku przekładu. Warunki akustyczne wpływajš więc negatywnie na jakoœć tłumaczenia "szeptem". Ten ujemny czynnik zostaje w dużej mierze wyeliminowany, gdy tłumaczenie "szeptem" odbywa się z tekstu pisanego. Jak już wspomnieliœmy, w zależnoœci od przyjętego schematu organizacyjnego tłumaczenie symultaniczne może odbywać się bezpoœrednio lub dwustopniowo. W pierwszym przypadku tekst mówcy przesyła się bezpoœrednio do kabin tłumaczy, którzy dokonujš przekładu na języki robocze konferencji. Przy tłumaczeniu dwustopniowym tekst mówcy j1 przesyła się do wiodšcej kabiny, w której tłumaczy się go na język znany wszystkim współdziałajšcym tłumaczom, np. na język angielski. Tekst tłumaczony w kabinie wiodšcej przesyła się do pozostałych kabin tłumaczy, gdzie odbywa się przekład na poszczególne języki robocze. W rozdziale tym przedstawiliœmy niektóre kwestie dotyczšce tłumaczenia tekstów mówionych. 9. Problemy metatranslatoryczne. Spór o kształt teorii tłumaczenia W poprzednich rozdziałach omówiliœmy różne aspekty tłumaczenia jako niezwykle złożonej działalnoœci ludzkiej i jego rezultaty. Obok opisywania i wyjaœniania procesu translacji w ogóle lub jego różnych form bšdŸ aspektów, niektórzy badacze podejmujš zadanie wyróżnienia i wyodrębnienia tego, co wstępnie nazwiemy "teoriš tłumaczenia". Dšżš oni jednoczeœnie do okreœlenia miejsca tej dyscypliny wœród innych nauk empirycznych. Aby jednak wyróżnić jakšœ dyscyplinę nauki należy spełnić podstawowy warunek, który polega na okreœleniu jej specyficznego przedmiotu przez wskazanie: a) zbioru obiektów okreœlonego rodzaju U, czyli uniwersum danej dziedziny, b) zbioru F1, ..., F , czyli zbioru wielkoœci (właœciwoœci) charakteryzujšcych obiekty ze zbioru U, oraz c) zbioru f1,..., fm, czyli zbioru zależnoœci zachodzšcych między tymi właœciwoœciami (A. Nowak 1977: 31). W uproszczeniu można powiedzieć, że najpierw należy wskazać pewien fragment rzeczywistoœci, którym zajmuje (lub zajmie) się dana nauka. Jest to jednak działanie wstępne. Zgodnie z przytoczonš formułš A. Nowaka, zmierzajšc do pełnego wyróżnienia i okreœlenia właœciwego przedmiotu danej nauki należy w ramach wskazanego fragmentu rzeczywistoœci wyróżnić zbiór obiektów poznania. Obiektem poznania mogš stać się elementy obiektywnej rzeczywistoœci, takie jak rzeczy, zjawiska, procesy, zdarzenia itd., lub działania i zachowania czy też wytwory fizyczne i duchowe człowieka. Zostajš one wyróżnione w rezultacie wczeœniejszego poznania zdroworozsšdkowego, przednaukowego lub naukowego. Kolejny krok stanowi ustalenie właœciwoœci badanych obiektów oraz wskazanie, jakie relacje zachodzš między wyróżnionymi właœciwoœciami tych obiektów. Przyjmuję za punkt wyjœcia przytoczonš wyżej formułę A. Nowaka (1977), aby - w dalszej kolejnoœci - stworzyć płaszczyznę porównania koncepcji translatoryki, wysuniętej przez F. Gruczę (1981, 1983, 1984, 1985, 1986), który w sposób pełny i konsekwentny kreuje jš jako oddzielnš dyscyplinę, z wybranymi koncepcjami "teorii tłumaczenia". 9.1. Koncepcja translatoryki Powracajšc kolejny raz do pytania o przedmiot zainteresowań poznawczych translatoryki, F. Grucza (1985: 24 i n.) zwraca uwagę na kilka ważnych kwestii o charakterze metanaukowym. Wskazuje, że poszczególne nauki 116 empiryczne w obrębie danego fragmentu rzeczywistoœci zajmujš się tylko niektórymi obiektami, wyróżniajšc ponadto tylko pewne właœciwoœci tych obiektów. W rezultacie różne nauki mogš zajmować się tymi samymi obiektami, interesujšc się nimi jednak ze względu na inne ich właœciwoœci czy funkcje. Rzeczywistoœć istnieje obiektywnie, niezależnie od œwiadomoœci poznajšcego podmiotu, natomiast przedmiot poznania jest pewnym wyselekcjonowanym składnikiem rzeczywistoœci i ulega zmianie w miarę rozwoju danej dziedziny lub przekształcania się badanych obiektów. Przedmiot poznania jest wprawdzie bezpoœrednio zwišzany z obiektami wyróżnionymi ze zbioru U, nie jest jednak z nimi identyczny, przede wszystkim dlatego, że obiekty te wchodzš w skład przedmiotu nauki ze względu na wybrane ich właœciwoœci oraz ze względu na okreœlone zależnoœci zachodzšce między tymi właœciwoœciami. Co więcej, aby zinterpretować badane obiekty, tworzy się często ich pojęciowe modele. Takie zabiegi idealizacyjne jeszcze bardziej oddalajš przedmiot poznania od jego podstawy obiektowej. Wskazane wyżej prawidłowoœci dotyczšce przedmiotu i rozwoju poszczególnych nauk znajdujš pełne potwierdzenie w przypadku translatoryki. Jest to młoda dyscyplina, przeżywajšca okres samookreœlania. Na pierwszym etapie przedmiot poznania translatoryki został okreœlony za pomocš układu translatorycznego (F. Gracza 1981). W ten sposób ogólnie wyznaczony został fragment rzeczywistoœci, jakim dyscyplina ta ma się zajmować. Był to ważny, ale tylko wstępny krok na drodze prowadzšcej ku pełnemu wyróżnieniu i okreœleniu jej właœciwego przedmiotu. Tzw. rozszerzony układ translatoryczny, przedstawiony na tym etapie (F. Gracza 1981: 10 i n.), jest pełnym układem komunikacyjnym (zob. schemat w rozdziale 2.1.). Tłumaczenia dokonuje translator, którym może być człowiek i /lub urzšdzenie techniczne. Ponownie podejmujšc kwestię przedmiotu zainteresowań poznawczych translatoryki, F. Gracza (1985: 32 i n.) skupia uwagę na tłumaczeniu wykonywanym przez człowieka. Obiekty, którymi zajmuje się translatoryka, to przede wszystkim te, które występujš w tzw. właœciwym okładzie translatorycznym, tj. ludzie oraz ich wypowiedzi językowe (teksty). Ważne jest to, że sš to te same obiekty, które stanowiš przedmiot poznania lingwistyki (F. Gracza 1983: 292 i n., 1985: 27). Jednak translatoryka zajmuje się tymi obiektami ze względu na specyficzne ich właœciwoœci, inne niż te, które interesujš lingwistykę. Prymarnie przedmiot translatoryki tworzš więc "obiekty spełniajšce funkcję translatora" (F. Gracza 1985: 33). Przytoczone sformułowanie zdaje się wskazywać na to, że autor ostatecznie uwzględnia również proces tłumaczenia wykonywanego przez maszynę cyfrowš, choć bliżej się nim nie zajmuje. W drugiej kolejnoœci przedmiot translatoryki stanowiš teksty. Translatoryka może i powinna korzystać z wiedzy gromadzonej o tych obiektach przez lingwistykę czy lingwistykę tekstów, literaturoznawstwo itd., ale prócz 117 tego powinna włšczyć teksty w obręb swoich bezpoœrednich zainteresowań badawczych ze względu na ich specyficzne właœciwoœci: Pozostałe obiekty, występujšce w rozszerzonym układzie translatorycznym, a więc porozumiewajšce się osoby : nadawca pierwotny i odbiorcy terminalni, składajš się na przedmiot translatoryki w ostatniej kolejnoœci. Następny krok stanowi okreœlenie specyficznych właœciwoœci, z uwagi na które translatoryka zajmuje się poszczególnymi obiektami występujšcymi w obrębie układu translatorycznego. Główny obiekt, tj. tłumacze, wyróżniajš się tzw. właœciwoœciami translatorycznymi (F. Grucza 1985: 34), a może raczej : właœciwoœciami translatorskimi. Wprawdzie właœciwoœci translatorskie zostanš ostatecznie ustalone w wyniku pracy poznawczej translatoryki, można jednak dokonać ich wstępnej analizy już na poczštku pracy poznawczej. Translatorzy sš pewnym rodzajem mówców-œłuchaczy, a więc majš okreœlone właœciwoœci językowe. Innymi słowy, jako warunek wstępny tłumacz musi umieć posługiwać się j1 i j2 w jakimœ zakresie, a więc co najmniej posiadać właœciwoœci, które umożliwiajš mu odbieranie tekstów j l oraz tworzenie i nadawanie tekstów j2. Dodatkowo potrzebne mu sš jednak właœciwoœci, które umożliwiajš mu podstawienie w miejsce odebranych tekstów j l takich tekstów j2, które sš funkcjonalnie (a w niektórych przypadkach także, w pewnym stopniu formalnie) ekwiwalentne. Wprawdzie każda osoba w jakimœ stopniu bilingwalna dokonuje tłumaczenia, zwłaszcza dla własnych potrzeb, ale między tłumaczeniem "naturalnym" a "profesjonalnym" zachodzi wyraŸna różnica jakoœciowa (por. B. Harris 1977). Okreœlajšc właœciwoœci translatorskie, nakładajšce się na właœciwoœci językowe tłumacza, zakłada się jego profesjonalizm. Właœciwoœci translatorskie opisuje się nie tylko takie, jakie występujš, ale również kwalifikuje się normatywnie przez podanie, jakie być powinny i jaki ich stopień œwiadczy o profesjonalizmie tłumacza. Niektóre właœciwoœci translatorskie występujš powszechnie, inne zaœ sš unikalne (np. właœciwoœci, które warunkujš zdolnoœć tłumaczenia utworów artystycznych). Według F. Gruczy (1985: 37) podstawę jakby drugiego członu przedmiotu translatoryki wyznaczajš teksty, które występujš w układach translatorycznych teksty-oryginały, tworzone przez nadawcę prymarnego, oraz teksty-tłumaczenia (teksty j2), które powstajš w wyniku translacji. Niektóre teksty j 1 mogš mieć właœciwoœci guasi-translacyjne w tym sensie, że zostały utworzone z myœlš o tłumaczeniu ("pod tłumacza"). Z kolei teksty przekładu majš właœciwoœci translacyjne ze względu na to, że sš pochodne w stosunku do oryginałów, z którymi łšczy je relacja ekwiwalentnoœci. W szczególnoœci w grę wchodzš relacje intertekstowoœci (por. rozdział 2.2.6.) : tekst tłumaczenia pozostaje pod wpływem konwencji tekstowych j1, które ukształtowały tekst oryginału, ale ze względu na odbiorców przekładu musi nawišzać do praktyki komunikacyjnej j2. Autorzytekstów Ÿródłowych i odbiorcy tekstów docelowych mogš również 118 posiadać specyficzne właœciwoœci translacyjne, o ile wyróżniajš się szczególnš umiejętnoœciš współpracy komunikacyjnej z translatorem, współdziałajšc w różnych typach układu translatorycznego, zwłaszcza przy tłumaczeniu symultanicznym i konsekutywnym. Specyficzne właœciwoœci translacyjne występujšcych w układach translatorycznych tłumaczy, tekstów i mówców-słuchaczy wyznaczajš więc przedmiot badań translatoryki. Natomiast lingwistyka ma inny przedmiot: zajmuje się ludŸmi ze względu na te ich właœciwoœci, które pozwalajš im posługiwać się wypowiedziami językowymi, tj. tworzyć je i uzewnętrzniać oraz odbierać i interpretować. Sš to więc te właœciwoœci, które czyniš ludzi mówcami i słuchaczami (F. Grucza 1985: 27). Właœciwoœci ludzi, które czyniš ich mówcami i słuchaczami w zakresie j1 i j2, sš podstawowe w stosunku do ich właœciwoœci translacyjnych. Innymi słowy, bilingwalna kompetencja językowa i komunikacyjna stanowi punkt wyjœcia dla rozwinięcia umiejętnoœci tłumaczenia do takiego stopnia, który zasługuje na miano profesjonalnej kompetencji translatorskiej. Wynika stšd zależnoœć poznawcza translatoryki od lingwistyki. Obie dyscypliny interesujš się właœciwoœciami obiektów, które występujš w pewnych układach komunikacyjnych. Lingwistyka bada jednak ich podstawowe właœciwoœci i z tego względu jest podstawowa w stosunku do translatoryki. Translatoryka korzysta z wyników badań nie tylko lingwistyki, ale również innych dyscyplin, które zajmujš się człowiekiem i jego działalnoœciš komunikacyjnš, w szczególnoœci teorii komunikacji, nauki o tekstach, psychologii, fizjologii itp. Dyscypliny te wspomagajš translatorykę swoimi koncepcjami, czynišc jš w jakimœ stopniu interdyscyplinarnš. Jednak posiadanie własnego przedmiotu badań decyduje o uznaniu translatoryki za oddzielnš dyscyplinę naukowš. Fundujšc podstawy translatoryki F. Grucza (1981: 13 i n., 1985) przewiduje kilka jej podziałów wewnętrznych. Przede wszystkim wydziela translatorykę czystš, której celem jest opisanie i wyjaœnienie obiektów funkcjonujšcych w układzie translatorycznym, i translatorykę stosowanš, która szuka odpowiedzi na pytanie, jak ulepszyć funkcjonowanie układu translatorycznego, a zwłaszcza jego centralnego elementu - translatora. Przez analogię do podziału lingwistyki, dzieli dalej translatorykę na ogólnš, która bada obiekty występujšce w układzie translatorycznym pojmowanym abstrakcyjnie, oraz na szczegółowš, która zajmuje się parami języków wchodzšcych w skład konkretnych układów translatorycznych jako właœciwoœć nadawcy, poœrednika językowego i odbiorcy. Ze względu na kategorie tekstów występujšcych w układach translatorycznych F. Grucza (1981: 14) dzieli zajmujšcš się nimi translatorykę na translatorykę tekstów pisanych oraz translatorykę tekstów mówionych. W pierwszej z nich wyróżnia dalej translatorykę tekstów literackich, podkreœlajšc koniecznoœć pełnego uwzględnienia w badaniach twórcy tekstu i jego intencji 119 oraz odbiorcy tekstu przekładu i jego impresji. Drugš ważnš poddziedzinš translatoryki tekstów pisanych jest translatoryka tekstów nieliterackich (informatywnych), które można dalej dzielić - ustanawiajšc odpowiednie sub- dziedziny translatoryki - na teksty powszechne i fachowe. Jak już wspomnieliœmy, autor koncepcji translatoryki kładzie nacisk na kreowanie, a następnie stopniowe porzšdkowanie, przede wszystkim tej jej częœci, która zajmuje się takim układem translatorycznym, w którym rolę translatora spełnia człowiek. Ważnym osišgnięciem F. Gruczy jest naœwietlenie zwišzków translatoryki z lingwistykš przez wytyczenie, jakimi fragmentami rzeczywistoœci, a w nich jakimi obiektami i właœciwoœciami tych obiektów każda z nich powinna się zajmować. Przeprowadzone klasyfikacje wewnętrzne stwarzajš z kolei ramy dla prac zmierzajšcych do porzšdkowania osišgniętych już wyników badań nad poszczególnymi elementami ogólnego układu translatorycznego i jego poszczególnych typów. 9.2. Koncepcja lingwistyki translacyjnej Istnieje pełna zgodnoœć poglšdów co do tego, że fragmentem rzeczywistoœci, którym interesuje się teoria tłumaczenia, jest poœrednictwo językowe jako społeczno-komunikacyjna działalnoœć człowieka. Natomiast przedmiot omawianej dyscypliny okreœla się na różne sposoby. Tzw. lingwistyka translacyjna (Translationslinguistik, G. Jager 1975) rozwinęła się jako lingwistyczny kierunek badań nad tłumaczeniem, obok zaliczanej do literaturoznawstwa nauki o tłumaczeniu tekstów estetycznych (literackich). Lingwistyka translacyjna skupia uwagę na komunikacyjnie ekwiwalentnym poœrednictwie językowym przy założeniu, że translacja realizowan8 jako substytucja, tj. podstawienie tekstu przekładu w miejsce tekstu Ÿródłowego przy zastosowaniu różnych systemów odniesienia, wprowadza nowš problematykę, którš dotšd nie zajmowała się żadna gałšŸ lingwistyki (G. Jager 1975: 75). Lingwistyka translacyjna przyjmuje za punkt wyjœcia wszelkie procesy językowe, których wynikiem jest translat (warunkowo) komunikacyjnie ekwiwalentny. w stosunku do oryginału, dzięki czemu w obrębie jej zainteresowań znajduje się choć peryferyjnie tłumaczenie "surowe" i "robocze". G. Jager (1975: 81) postuluje utworzenie lingwistyki translacyjnej z częœciš teoretycznš i stosowanš, której przedmiotem jest nie tylko badanie translacji jako procesów natury językowej i leżšcych u ich podstaw mechanizmów językowych oraz wyjaœnianie tych procesów i mechanizmów jako zjawisk społecznych w ramach teorii języka, lecz również zastosowanie jej wyników w praktyce społecznej porozumiewania się z udziałem poœrednika. Cytowany- autor (1975: 194 i n.) uważa lingwistykę translacyjnš za dyscyplinę z kręgu językoznawstwa porównawczego. Celem porównań translacyjnych jest odkrycie i opis zwišzków ekwiwalencji między elementami jl i j2 zestawianymi na podstawie ich znaczeń. Lingwistyka translacyjna interesuje się bowiem zagadnieniami interlingwalnych podobieństw i różnic w sposobach wyrażania tych samych treœci. 120 G. Jager (1975: 76) przyznaje, że przyjęcie koncepcji lingwistyki transla- cyjnej, która z natury rzeczy powinna się zajšć cybernetycznymi (tj. dyna- micznymi i iloœciowymi) jak i semiotycznymi (tj. statycznymi i jakoœciowymi) aspektami języka w jego uwarunkowaniach społecznych, pocišga za sobš poszerzenie przedmiotu samej lingwistyki. Zmiana zakresu badawczego lingwistyki następuje jednak, jego zdaniem, w znanym i uznawanym kierunku.. Podobnš myœl rozwija w kilka lat póŸniej W. N. Komissarow (1980: 6) w ksišżce zatytułowanej Lingwistyka przekładu, stwierdzajšc, że dzięki, szerokiemu posługiwaniu się pojęciami i koncepcjami zaczerpniętymi z innych gałęzi językoznawstwa, lingwistyka przekładu ze swej strony przyczynia się do ich dalszego rozwoju. G. Jager (1975: 77) dostrzega jednoczeœnie, że przyjęcie koncepcji lingwistyki translacyjnej oznacza zarazem zawężenie przedmiotu badań dyscypliny, którš można by nazwać naukš o translacji (Translationswissenschaft). Miałaby ona zajšć się innymi (tj. nie językowymi) aspektami translacji, uwzględniajšc np. układ uwarunkowań ekonomicznych, naukowo-technicznych, politycznych czy kulturowych. Poszczególnymi zagadnieniami tłumaczenia mogš zajmować się również inne dyscypliny, np. prawem autorskim w stosunku do tłumaczeń zajmuje się odpowiednia dziedzina prawa, normami wydajnoœci pracy tłumaczy interesuje się prawo pracy, przeniesieniem komunikatu jako działaniem psychicznym zajmuje się psycholingwistyka itd. (G. Jager 1975: 78). Koncepcja lingwistyki translacyjnej w zasadzie zawęża więc przedmiot badań do relacji między tekstami Ÿródłowymi i tekstami przekładu z punktu (widzenia czysto lingwistycznego. Wprowadzone ograniczenie pocišga za sobš i oderwanie się od badanych obiektów. Aby znów przybliżyć się do nich konieczne staje się tworzenie dodatkowych koncepcji, np. wprowadzenie czynnika psychicznego w formie "przesłanek rozumienia", co pozwala wytyczyć granice między translacjš a adaptacjš (zob. G. Jager i D. Miiller, 1982). 9.3. Koncepcja nauki o tłumaczeniu Koncepcja lingwistyki translacyjnej spotkała się z krytycznš ocenš jako zbyt wšskie ujęcie, ograniczajšce w zasadzie zakres zainteresowań badawczych do translacji, tj. do komunikacyjnie ekwiwalentnego poœrednictwa językowego. Jako przeciwwagę, a zarazem uzupełnienie, O. Kade (1980: 198 i n.) wysuwa koncepcję szerzej zakrojonej nauki o tłumaczeniu (Ubersetzungswissenschaft). Do zakresu jej obiektów zalicza wszelkie procesy faktycznie występujšce w praktyce społecznej, przy których komunikacja między różnojęzycznymi partnerami odbywa się przez zmianę kodu w kanale komunikacyjnym, innymi słowy - klasa poœrednictwa językowego i wszelkie jego podklasy. Translacja pozostaje nadal kluczowym pojęciem w systemie klasyfikacji 121 procesów poœrednictwa językowego. Okazuje się bowiem, że rzeczywiste procesy poœrednictwa językowego albo sš formami wykonania translacji, albo translacja stanowi ich istotny składnik. Koncepcja translacji ujawnia ważne właœciwoœci poœrednictwa językowego i umożliwia poznanie tego, co jest typowe dla wszystkich jego form i przejawów. Tym samym translacja stanowi szczególny obiekt nauki o tłumaczeniu. Natomiast np. tłumaczenie literackie czy tłumaczenie ustne nie stanowiš ani centralnych, ani specyficznych obiektów nauki o tłumaczeniu, ale należš do zakresu jej obiektów z uwagi na swe zwišzki z translacjš. Ważne aspekty tych obiektów muszš badać inne dyscypliny, np. literaturoznawstwo, teoria informacji, psychologia. Z tych względów nauka o tłumaczeniu ma charakter interdyscyplinarny (O. Kade 1980: 208). Do jej zadań należy; m. in. integrowanie badań wkraczajšcych w zakres zainteresowań poznawczych innych dyscyplin. O. Kade wprawdzie przyznaje lingwistyce translacyjnej centralne miejsce w nauce o tłumaczeniu, ale tę ostatniš rozumie szerzej. Ubersetzungswissenschaft powinna uwzględniać nie tylko językowe aspekty tłumaczenia, ale również aspekty komunikacyjne i psychiczne. Czynišc translację swym centralnym obiektem, nauka o tłumaczeniu tworzy zarazem podstawę empirycznš dla okreœlenia swego przedmiotu, wybierajšc okreœlone aspekty tego obiektu. Powstaje z kolei pytanie, czy przedmiotem badań ma być postrzegalny wynik czy niepostrzegalny proces translacji. Oczywiœcie wynik i proces translacji œciœle się ze sobš wišżš i stanowiš przedmiot badań ujęty w kontekœcie dynamicznego systemu czynników językowych i pozajęzykowych. Z natury rzeczy translat (tj. tekst przekładu) musi stanowić punkt wyjœcia i punkt końcowy wszelkiej teorii (O. Kade 1980: 211). Działanie poszczególnych czynników, występujšcych w procesie translacji, przedstawia się w formie hipotez, a na podstawie hipotez tworzy się modele, które w jakimœ stopniu odzwierciedlajš właœciwoœci przedstawionych zjawisk. Do obiektu translacja dochodzi się abstrahujšc od cech szczególnych i przypadkowych, a więc od takich form realizacyjnych, jak tłumaczenie ustne i tłumaczenie pisemne. Translacji jako ogólnego przedmiotu nauki o tłumaczeniu nie sposób okreœlić od razu i w pełni. O. Kade (1980: 212) widzi potrzebę stawiania pytań czšstkowych, badania poszczególnych czynników, jednym słowem upraszczania. Dużš rolę przypisuje również sporzšdzaniu modeli procesu translacji i weryfikowaniu takich modeli przez odniesienie do podstawy empirycznej jako Ÿródła i kryterium weryfikacji stawianych hipotez. Zdaniem O. Kadego (1980: 213), nauka o tłumaczeniu ma ogólny, a zarazem unikalny przedmiot tylko dlatego, że obiekt translacja odznacza się specyficznymi właœciwoœciami, którymi nie interesuje się żadna inna dyscyplina. Bez obiektu translacja, o unikalnych właœciwoœciach, nauka o tłumaczeniu nie miałaby szansy ukonstytuowania się jako oddzielna dyscyplina. Cytowany autor stwierdza ostatecznie, że ogólnym przedmiotem nauki o tłum- 122 aczeniu jest to, co w sposób konieczny wywiera wpływ na obiektywny przebieg tworzenia różnojęzycznych tekstów, które sš komunikacyjnie maksymalnie ekwiwalentne oraz to, co decyduje o regularnoœci tych procesów. Majšc w pamięci formułę zaproponowanš przez L. Nowaka (1977: 31), a służšcš do definiowania przedmiotu nauki, spróbujmy przeanalizować pokrótce koncepcję nauki o tłumaczeniu, którš przedstawił O. Kade (1980). W swoich wywodach O. Kade wskazuje na klasę poœrednictwa językowego i jej podklasy jako obiekt nauki o tłumaczeniu, przy czym centralnym obiektem nauki o tłumaczeniu czyni podklasę translacja, tj. takie poœrednictwo językowe, które jest komunikacyjnie ekwiwalentne maksymalnie. A więc wyróżniony obiekt poznania stanowi pewna podklasa badanego zjawiska, ujęta jako całoœć. Nie jest jednak jasne, co O. Kade uznaje za przedmiot nauki o tłumaczeniu, wymienia bowiem translację jako proces, to znów wynik tego procesu (1980: 211), w innym znów miejscu wskazuje na czynniki, które wywierajš decydujšcy wpływ na translację i przesšdzajš o regularnoœci jej przebiegu (1980: 213). Cytowany autor nie okreœla więc wyraŸnie właœciwoœci wyróżnionego przedmiotu translacja ani relacji zachodzšcych między właœciwoœciami. k Wydaje się, że na takim ujęciu zaważyły nie tylko odmienne założenia E naukoznawcze, ale również przyjęta przez O. Kadego perspektywa badawcza. Rzecz w tym, że badajšc naukowo proces tłumaczenia należy uwzględnić: 1) podstawowe elementy, które występujš w każdym układzie komunikacyjnym z udziałem poœrednika językowego, oraz 2) fakt, że omawiany układ komunikacyjny ma szereg wariantów-typów, które można rozpatrywać na wielu różnych poziomach abstrakcji. O. Kade (1980) zmierza przede wszystkim do wydobycia tego, co jest wspólne dla wszystkich rodzajów poœrednictwa językowego, skupia więc swoje zainteresowania poznawcze na otrzymanej w drodze abstrakcji translacji. Inne warianty poœrednictwa językowego charakteryzuje przez odniesienie do i tej "modelowej" podklasy. 9.4. Tzw. ogólna teoria translacji Uogólnieniem wyników praktyki translacyjnej jest w zamyœle K. Reiss i H. J. Vermeera (1984) przedstawiona przez nich tzw. ogólna teoria translacji, która nawišzuje do aspektów językowych, tekstowych i kulturowych. Przez "teorię" autorzy ci rozumiejš interpretację i powišzanie ze sobš danych uzyskanych z obserwacji działań praktycznych. Widzš oni możliwoœć rozwijania dalszych teorii czšstkowych, dotyczšcych poszczególnych kwestii lub dziedzin, i znajdowania dla nich właœciwego miejsca w ramach proponowanej ogólnej teorii translacji (1984: VII- VIII). K. Reiss i H. J. Vermeer (1984: 1) zaliczajš translatologię (obejmujšcš Ubersetzungs i Dolmetschwissenschaft) do subdyscyplin lingwistyki stosowanej w dziale pragmatyki. Tworzy ona częœć nauki o kulturze. 123 Teoria translacji może być ogólna lub szczegółowa. Ta druga zajmuje się okreœlonš parš języków i towarzyszšcš każdemu z nich kulturš. Cytowani autorzy zakładajš, że na teorię translacji składa się podanie jej podstawy, opis jej przedmiotu oraz inwentarz reguł, który obejmuje ogólne jak i szczegółowe reguły na poziomie obiektu oraz metareguły (1984: 3). Translację przedstawiajš jako naœladowczš ofertę informacji (koncepcji tej poœwięcony jest rozdział 4.6.). K. Reiss i H. J. Vermeer rozwijajš koncepcję prymatu celu translacji, czyli Skopostheorie (gr. skopos = cel). Ich zdaniem, teoria translacji jest pewnym rodzajem ogólnej teorii działania, ponieważ wychodzi od jakiejœ sytuacji, w której występuje tekst Ÿródłowy jako wynik działania prymarnego. Idzie więc nie o to, czy i jak coœ ma być dokonane, ale o dalsze przekształcenia (tłumaczenie ustne lub pisemne). W tym właœnie sensie teoria translacji stanowi złożonš teorię działania (1984: 95). Przy każdej translacji dominuje jej cel ( = funkcja, skopos), a translaty różniš się w zależnoœci . od założonego celu. Podstawę ogólnej teorii translacji stanowiš następujšce generalne zasady, ustawione w porzšdku hierarchicznym (1984: 105, 111) 1. Translacja jest funkcjš swego celu; 2. Translacja stanowi ofertę informacji w jakiejœ kulturze docelowej i w języku docelowym o ofercie informacji z jakiejœ kultury wyjœciowej i jej języka; 3. Tego rodzaju oferta informacji przedstawia się jako transfer odbiciowy jakiejœ wyjœciowej oferty informacji. Odbicie to nie jest jednoznacznie odwracalne. W węższym ujęciu, uwzględniajšcym specyfikę danej kultury, translacja jawi się jako naœladowczy transfer oferty wyjœciowej. Dwa dodatkowe punkty dotyczš wymogu wewnętrznej spójnoœci translatu oraz jego powišzań z tekstem Ÿródłowym. Dalsze reguły odzwierciedlajš specyfikę kulturowš translacji. Tekst wyraża treœci charakterystyczne dla danej kultury, dlatego translację nazywa się transferem kulturowym. Tekst oryginału "przenosi" się na wszystkich poziomach : od tekstowego do fonemowego / grafemowego. W zależnoœci od celu tłumaczenia, rodzaju tekstu itp. wybiera się pewien model tłumaczenia. Autorzy (1984: 120) wyróżniajš pięć takich modeli - od najbardziej złożonego, w którym translacji towarzyszy przynajmniej częœciowe przeniesienie tła kulturowego, poprzez modele (2. i 3.), w których zakłada się stopniowo malejšcy wpływ czynnika kulturowego, do modelu czwartego, gdzie transfer językowy odbywa się na poziomie tekstowym (jest to tłumaczenie wierne filologicznie), a kończšc na pištym modelu, w którym występuje transfer elementarnych jednostek językowych (np. tłumaczenie tekstów o charakterze magicznym). Ostatecznie K. Reiss i H. 3. Vermeer (1984: 121) ustanawiajš schemat ogólnej teorii translacji, na który składajš się: 124 1. metateoria, której przedmiotem jest okreœlenie pojęcia translacji oraz bazy teoretycznej (w tym charakterze występujš odpowiednie częœci pragmatyki językowej, przy czym duży nacisk kładzie się na zjawiska kulturowe i antropologiczne); 2. częœć przedmiotowo-teoretyczna, w której ramach wprowadza się model translacji (omówiony w rozdziale 4.6.) na podstawie ogólnego modelu interakcyjnego. W skład modelu wchodzš modele czšstkowe : teoria tworzenia tekstu, jego odbioru, jego przetwarzania (czyli właœciwa teoria translacji) oraz teoria transferu. Do częœci tej należy również inwentarz reguł (patrz wyżej). Tzw. ogólna teoria translacji K. Reiss i H. J. Vermeera (1984) ujmuje zjawisko tłumaczenia w sposób wybiórczy: z perspektywy celu komunikacji, poziomu transferu i pewnych cech tekstu. Znajdujemy w niej wyraŸne reminiscencje rozważań K. Reiss nad typologiš tekstów (1971, 1976, 1978, zob. rozdział 3.1.). Tłumaczenie jest jednak przede wszystkim procesem, który zachodzi w umyœle tłumacza. Translator powinien więc stać się głównym obiektem teorii translacji. Tymczasem obiekt ten został w pracy cytowanych autorów usunięty w cień. Uderza pominięcie złożonych mechanizmów językowych i procesów zachodzšcych w translatorze, które należałoby przedstawić w formie pewnego modelu. W rezultacie tzw. "ogólna" teoria translacji jest właœciwie teoriš czšstkowš, zamiast stworzyć ogólne ramy do badań nad tłumaczeniem. Jedynym sposobem przezwyciężenia tego podstawowego braku jest sięgnięcie do teorii nauki (zob. np. L. Nowak 1977). 9.5. Semiotyczna koncepcja teorii tłumaczenia Najwyższy poziom abstrakcji osišga się w semiotycznych teoriach tłumaczenia, które może reprezentować np. koncepcja A. Ludskanowa (1973). Wychodzi on od ogólnego pojęcia języka lub kodu (L), przez który rozumie "każdy system znaków okreœlonego typu, który służy komunikacji" (19?3: 60), przy czym w ramach pojęcia rodzajowego kod wyróżnia kilka pojęć gatunkowych, takich jak "języki bezwyrazowe" (np. obraz filmowy), języki sztuczne, naturalne języki ludzkie, dzielone dalej na subjęzyki. Z semiotycznego punktu widzenia idzie więc o takie pojęcie komunikacji, które jest niezależne od charakteru użytego kodu i występujšcych w niej podmiotów (człowiek albo maszyna cyfrowa). Schematem wspólnym dla wszystkich procesów przekładu jest więc Lj i Lj . Formuła ta symbolizuje wszelkie przekształcenia intersemiotyczne i intrasemiotyczne. Przekład polega na przekształceniu (zamianie) znaków, z których składa się dany komunikat w znaki innego kodu z zachowaniem informacji inwariantnej w stosunku do danego systemu odniesienia (A. Ludskanow 1973: 100). Cel komunikacji pozostaje ten sam: przekazanie nie zmienionej (inwariantnej) informacji Zaliczajšc naukę o przekładzie do nauk teoretyczno-empirycznych A. Ludskanow (1973: 107) wskazuje, że jej obiektami sš relacje oraz materialne 125 fakty, zaczerpnięte z danej dziedziny rzeczywistoœci. Należy je badać metodš hipotetyczno-dedukcyjnš, wykonujšc następujšce działania. Zaczyna się od ustalenia faktów, które wymagajš objaœnienia. Na tej podstawie formułuje się hipotezy, które majš obrane fakty objaœnić. Z hipotez dedukuje się twierdzenia wybiegajšce poza leżšce u ich podstaw fakty. Jako ostatni krok sprawdza się hipotezę przez konfrontację z faktami przez niš zapowiadanymi. Jeżeli fakty nie potwierdzajš hipotezy, należy postawić nowš hipotezę i przeprowadzić cały nowy cykl działań. A. Ludskanow (1973: 108) podkreœla znaczenie modelowania badanych zjawisk rzeczywistoœci, w tym również modelowania tłumaczenia. Z natury rzeczy model stanowi idealizację przedmiotu. Ostatecznie za przedmiot nauki o przekładzie A. Ludskanow (1973: 109) uznaje przekład w sensie "semiotycznego procesu przekształcenia". Tak szeroko rozumiana teoria przekładu lub teoria przekształceń semiotycznych jest gałęziš semiotyki. Dšżšc do okreœlenia poddziedzin teorii przekładu, cytowany autor wyróżnia dla uproszczenia trzy podstawowe poziomy: ogólnego pojęcia kodu, języków naturalnych oraz podkodów języków naturalnych. Wyodrębnionym poziomom kodowym odpowiadajš trzy podstawowe typy przekładu, a każdy z nich stanowi przedmiot trzech różnych choć łšczšcych się ze sobš dyscyplin. Tłumaczeniem na poziomie ogólno-semiotycznym zajmuje się uniwersalna teoria przekładu ; przekładem z jednego języka naturalnego na inny język naturalny interesuje się ogólna teoria przekładu. Tłumaczenie na poziomie podkodów języków naturalnych, jak również przekład z danego subjęzyka języka naturalnego na języki algorytmiczne, a dalej na języki programowania, sš przedmiotem odpowiednich specjalnych teorii przekładu. Przedstawiajšc ogólnš formułę przekładu A. Ludskanow (1973) dokonał ważnego kroku, usunšł bowiem barierę, jaka wytworzyła się między badaniami nad procesem tłumaczenia dokonywanego z jednej strony przez człowieka, a z drugiej strony - przez skonstruowanš i zaprogramowanš przez człowieka maszynę cyfrowš. W ten sposób nauka o przekładzie poszerzyła swoje horyzonty badawcze i weszła w zwišzki z semiotykš, lingwistykš matematycznš, teoriš informacji i cybernetykš. Zauważmy jednak, że A. Ludskanow (1973: 109) czyni przedmiotem nauki o przekładzie właœnie przekład w ogóle i jego podklasy, bez wskazania wybranych właœciwoœci obiektów i relacji zachodzšcych między takimi właœciwoœciami. UWAGI KOŃCOWE Wieloœć form, w jakich przejawia się tłumaczenie, wynika z różnorodnoœci potrzeb komunikacyjnych oraz subiektywnych i indywidualnych czynników występujšcych w komunikacji językowej. W komunikacji bezpoœredniej nadawca dšży do przekazania swoich treœci myœlowych używajšc znaków językowych, którym odbiorca przypisuje jakieœ znaczenie zgodnie ze swojš wiedzš językowš i pozajęzykowš, ze swoim nastawieniem, przyjętym systemem ocen, celami itp. W komunikacji dwujęzycznej z udziałem poœrednika językowego, między nadawcš pierwotnym i odbiorcš terminalnym stoi dodatkowy - ale niezbędny - uczestnik procesu komunikacji. Zadaniem translatora jest takie zinterpretowanie komunikatu. i wyrażenie go w języku docelowym, aby stał się on pochodnš od oryginału ofertš informacji dla nowego grona odbiorców, usytuowanych w specyficznych warunkach kulturowych i mówišcych innym językiem niż twórca oryginału. Na proces translacji patrzyliœmy z różnych punktów widzenia. W ramach ogólnego układu translatorycznego można wskazać podstawowe elementy występujšce w komunikacji dwujęzycznej z udziałem poœrednika językowego. Na tym poziomie formułuje się m.in., takie zasady, jak: tekst przekładu powinien stanowić "możliwie najbliższy, naturalny ekwiwalent komunikatu Ÿródłowego" (E. A. Nida 1964: 166). Natomiast w ramach układów translatorycznych typów pokazuje się, jak tę zasadę realizować w typowych sytuacjach komunikacyjnych. Np. przy tłumaczeniu symultanicznym ze względu na warunki pracy tłumacza (ograniczenia czasowe, ograniczona pojemnoœć pamięci, "równoczesnoœć" odbioru jednej partii tekstu i wygłaszania przekładu tekstu poprzedzajšcego jš itp.), powstaje koniecznoœć zadawalania się uproszczonš wersjš tekstu, pozbawionš wielu elementów redundantnych i walorów stylistycznych. Nie znaczy to, że sš to przekłady, które odbiegajš od normy wytyczonej np. przez koncepcję ekwiwalencji "maksymalnej" czy "optymalnej". Po prostu warunki komunikacyjne narzucajš koniecznoœć obniżenia rygorów w porównaniu z tymi, jakie stawia się tłumaczeniu pisemnemu. Opis i wyjaœnienie szczegółowych uwarunkowań i specyficznych mechanizmów działań translatorskich okreœlonego typu prowadzi do lepszego poznania działalnoœci komunikacyjnej tego rodzaju. Zwróciliœmy uwagę na szereg interesujšcych koncepcji translatorycznych. Niezwykle płodna np. okazała się koncepcja A. Neuberta (1985) prototypów tekstów, które stanowiš modele lub wzorce funkcjonujšce w różnorodnych 127 sytuacjach komunikacyjnych. Zamiast odwoływać się do trudno uchwytnej a często w ogóle niedostępnej do zbadania reakcji odbiorców pierwotnych i wtórnych (co postuluje E. A. Nida 1964), łatwiej jest porównać dane tekstowe i językowe, tj. odnieœć tekst przekładu do tekstów danego typu (u)tworzonych w danej sferze komunikacji w języku docelowym i wzorować się na odpowiednich okazach tekstów lub na opisach tekstów-typów. Badania translatoryczne rozwijajš się w wielu kierunkach. Można je ujšć jako szereg "perspektyw" badawczych (F. G. Konigs 1986), takich jak tekstowo-analityczna, hermeneutyczna, krytyczno-ocenna, funkcjonalna; jak: ukierunkowanie na procesy tłumaczeniowo-dydaktyczne, na procesy psychiczne zachodzšce w umyœle tłumacza, na kwestie terminologiczne czy technologiczne. Wspomniany wyżej podział odgrywa rolę porzšdkujšcš. Niemniej jednak bardziej 'racjonalne wydaje się- wykorzystanie podziału zadań badawczych na te, które przypadajš translatoryce czystej- i stosowanej (por. F. Grucza 1981: 15) czy translatoryce szczegółowej w zakresie wybranych par języków, jak również odniesienie rozważań do odpowiedniego typu układu translatorycznego. Z dokonanego przeglšdu sposobów widzenia wybranych aspektów translacji widać, że pewne teorie i czšstkowe poglšdy rzucajš œwiatło na istotę translacji, w szczególnoœci podkreœlajš znakowy charakter tekstu oraz to, że znaczenie jest własnoœciš przypisywanš tekstowi przez użytkowników języka pod wpływem szeregu czynników. Stosunkowo najbardziej uporzšdkowana jawi się dziedzina metatranslaoryki (patrz prace F. Gruczy 1981, 1984, 1985). Rozwijana jest jako spójny poglšd, głęboko zakorzeniony w koncepcji języka tego samego autora (1983). Na tym odcinku główne zadanie sprowadza się dziœ do rozpowszechnienia tej koncepcji translatoryki ze względu na jej wysokie walory poznawcze. Pilnym zadaniem badawczym translatoryki jest dalsze modelowanie procesów zachodzšcych w umyœle tłumacza, szczególnie w nawišzaniu do nowych koncepcji psycholingwistycznych. Zwłaszcza godna uwagi jest kwestia strategii translatorskich, m. in. ze względu na jej implikacje dla dydaktyki translacyjnej. Na dalsze rozwinięcie zasługuje koncepcja tekstów paralelnych i prototypów tekstowych. Idzie nie tyle o opisanie wszystkich możliwych prototypów (występuje ich przecież ogromna liczba), co o wypracowanie pewnych procedur wykrywania cech tekstowych, aby można było rutynowo okreœlać cechy dowolnie wybranego rodzaju tekstu. Badania te należy prowadzić w ramach okreœlonych par języków. W œwietle ich wyników nowego wymiaru nabiorš refleksje nad ekwiwalencjš tekstowš, w odniesieniu do odpowiednich układów translatorycznych-typów. Konieczne jest również dalsze tworzenie zbioru naukowo zasadnej wiedzy translatorycznej w zakresie oceny jakoœci tłumaczenia. W ramach translatoryki stosowanej należy dšżyć do rozwišzania kwestii, 128 jak usprawnić komunikację dwujęzycznš z udziałem poœrednika językowego, ulepszajšc nie tylko działanie samego translatora, ale przygotowujšc do współpracy komunikacyjnej w ramach danego typu układu translatorycznego potencjalnych nadawców i odbiorców tekstów (F. Grucza 1983: 454). Aby sprostać pilnym potrzebom społecznym, należy podjšć intensywne `I działania badawcze nad tłumaczeniem na wielu odcinkach jednoczeœnie. Ramy dla tych działań tworzy koncepcja układu translatorycznego i translatoryki. BIBLIOGRAFIA Aginsky B. i E:, 1948: The Importance of Language Universals, "Word" 3, 168-172. Albrecht J., 1973 Linguistik und (lbersetzung, Tiibingen: Max Niemeyer Verlag. Austin J. 1962: How to Do Things with Words, London: Oxford University Press. Barchudarow L. S., 1975: Jazyk i pieriewod, Moskwa: Mieżdunarodnyje otnoszenija. Baudouin de Courtenay J., 1903: Język i języki; Językoznawstwo, w: Wielka Powszechna Encyklopedia Ilustrowana, Warszawa, t. 33, 266-296. Beaugrande R. de, 1980: Text, Discourse, and Process, Norwood, New Jersey: Ablex Publishing Corporation. Beaugrande R. de, U. Dressler, 1981: Introduction to Text Linguistics, London: Longman. B ii h 1 e r K., 1965: Sprachtheorie, Stuttgart: Fischer (pierwsze wyd. 1934). Cary E., 1956: La traduction dans le monde moderno, Geneve. Catford J. C., 1965: A Linguistic Theory of Translation, London: Oxford University Press. Chomsky N., 1965: Aspects of the Theory of Syntax, Cambridge, Massachusetts: The M.LT. Press. Clark H. H., E. V. Clark, 1977: ,Psychology and Language, New York: Harcourt Brace Jovanovich. Clark H.H., C. R. Marshall, 1981: Deftntte Reference and Mutual Knowledge, w: A. Joshi, B. Webber i I. Sag (red.), Elements of Discourse Understanding, Cambridge, London: Cambridge University, Press, 10-63. Coseriu E., 1978: Falsche und richtige Fragestellungen in der tlbersetzungstheorie, w: L. Grahs, G. Korlen, B. Malmberg, Theory and Practice of Translation, Nobel Symposium 39. Stockholm, September 6- 10, 1976; Borne, 17- 32. Coseriu E., 1981: Textlinguistik, Tiibingen: Gunter Narr Verlag. Czernow G. W., 1978: Tieorija i praktika sinchronnogo pieriewoda, Moskwa: Mieżdunarodnyje otnoszenija. Dedecius K., 1974: Notatnik tlumacza, Kraków: Wydawnictwo Literackie. Dijk T. A. van, W. Kintsch, 1983: Strategies of Discourse Comprehension, New York: Academic Pcess. Faerch C., G. Kasper, 1983: Plans and Strategies in Foreign Language Communication, w: C. Faerch, G. Kasper (red.), Strategies in lnterlanguage Communication, Harlow. Fiedorow A. W., 1983: Osnowy obszczei tieorii pieriewoda, Moskwa; Wysszaja Szkoła. Fillmore Ch. J., 1971 : Some Problems for Case Grammar, w: R. J. Brien (red.), Report of the Twenty-second Annual Round Table Meeting on Linguistics and Language Studies, Washington: Georgetown University Press, 35-56. - 1976: Frame Semantics and the Nature of Language, w: Annals of the New York Academy of Science, t. 280, New York. Firth J. R., 1957: Papers in Linguistics 1934-1951, London: Oxford University Press. - 1957: Synopsis of Linguistic Theory, 1930--1955, w: Studies in Linguistic Analysis, Oxford: Basil Blackwell. Freigang K.H., 1984: Machinelle und żnachinengestutzte Ubersetzungsverfahren in der Praxis, w: W. Wilss, G. Thome (red.), 344- 349. Gemar J.C. (red.), 1982: Language du droit et traduction, Montreal: Linguatech et Conseil de langue francaise. Gerver D., 1975: A psychological approach to simultaneous interpretation, "Meta", t. 20. No 2. 9 - B. Kielar, Tłumaczenie i koncepcje... 130 Greenberg J. H., 1963: Universals of Language, Cambridge, Mass., London: The M.LT. Press. Grice P., 1975: Logic and Conversation, w: P. Cole, J. L. Morgan (red.), Syntax and Semantics, t. 3: Speech Acts, New York, San Francisco. London: Academic Press. Grusza F. (red.), 1981: Glottodydaktyka a translatoryka, Materiały z IV Sympozjum zorganizowanego przez Instytut Lingwistyki Stosowanej UW, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Grusza F., 1981: Zagadnienie translatoryki, w: F. Grusza (red.) 1981. 9-27. - 1983: Zagadnienia metalingwistyki. Lingwistyka - jej przedmiot, lingwistyka stosowana, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe. - 1984: Translatorik und Translationsdidaktik. Versuch einer ,formalen Bestimmung und Abgrenzung ihrer Gegenstande, w: W. Wilss, G. Thome (red.), 1984, 28- 36. - 1985: Lingwistyka, lingwistyka stosowana, . glottodydaktyka, translatoryka, w: F. Grusza (red.), Lingwistyka, glottodydaktyka, translatoryka, Materialy z VIII Sympozjum zorganizowanego przez Instytut Lingwistyki Stosowanej UW, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 19-44. - (red.), 1986: Problemy translatoryki i dydaktyki translatorycznej, Materiały Sympozjum Instytutu Lingwistyki' Stosowanej UW, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. - 1986: Tłumaczenie, teoria tłumaczeń, translatoryka, w: F. Grusza (red.), 1986, 9-27. Halliday M. A. K., R. Hasam 1975: Cohesion in English, London: Longman. Harris B., 1977: The difference between natural! and professional translation, paper read to the Conference on Second Language Learning, College Saint-Jean, Edmonton, Alberta, Sept. 6- 11, 1977; Canadian Journal of Modern Languages. Harris B., 1983: Co-writing: A Canadian Technique for Communicative Equivalence, w: G. Jager, A. Neubert (red.), Semantik und Ubersetzungswissenschaft, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie, 121- 132. Harris B., 1983b: Translation, translation teaching, and the transfer of technology, "Meta", t. 28, No 1, 5- 16. Herbert J., 1952: The Interpreter's Handbook, Geneve: Libraire de l'Universite. Hoof M. van, 1962: Theorie et pratique de l'interpretation, Munchen: Max Hueber. House J., 1977: A Model, for Translation Quality Assessment, Tubingen: Gunter Narr Verlag. Honig H. G., P. Kussmaul, 1982 : Strategie der Ubersetzung. Tiibingen : Gunter Narr Verlag. Ilg J., 1959: L'ensebagnements de l'interpretation a l'Ecole d'interpretes de Geneve, Geneve: Universite de Geneve. Jakobson R., 1959: On Linguistic Aspects of Translation, w: R. A. Brower (red.), On Translation, Cambridge, Mass.: Harvard University Press (reprinted by Oxford University Press 1966), 232- 239. Jager G., 1975: Tran.slation und Translation.slingzristik, Halle: VEB Max Niemeyer Verlag. - 1986: Die .spraclrlichen Bedeutungen - des zen trale Profilem hoi der Translatinn und ihrer wissenschaftlichen Beschreibung, w: G. Jager, A. Neubert (red.), Bedeutung und Translation, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie. Jager G., G. Dalitz, 1984: Die Sprachmittlung und żhre Hauparten, Leipzig: Karl-Marx-Universitat. Jager G., D. Miiller, 1982: Kommunikative und maximale ,9quivalenz van Te.W en. w: G. Jagęr, A. Neubert (red.), Aquivalenz bei Translation, Leipzig: VEB Verlag Enzy' klopadie, 42- 57. Jager G., A. Neubert (red.) 1982: Aguivalenz bei der Translation, Leipzig: VEB Verlag i Enzyklopadie. Jumpelt R. W., 1961: Die Ubersetzung naturwissenschaftlicher und technischer Literatur, Berlin: Schóneberg. 131 Jurkowski M., 1981: Przekład i interpretacja, w: F. Grucza (red.), 1981, 175-184. Kade O., 1968: Kommunikationswissenschafiliche Probleme der Translation, w: A. Neubert (red.), Grundfragen der Ubersetzungswissenschaft, Beihefie II zur Zeitschrift Fremdsprachen, Leipzig, 3- 19. 1980: Die Sprachmittlung als gesellschaftliche Erscheinung und Gegenstand wissenschaftlicher Untcˇr.suclrunR, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie. Kade O. (red.), 1981: Proóleme des iióersetzungswissenschaftlichen Textvergleichs, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie. Kade O., C. Cartellieri, 1971: Some Methodological Aspects of Simultaneous Interpreting, "Babel", 1-2, 12-16. Kielar B. Z., 1973: Angielskie ekwiwalenty polskich terminów prawno-ustrojowych, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe. - 1977: Language of the Law in the Aspect of Translation, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. - 1981: Nauczanie tłumaczenia w zakresie subjęzyka specjalistycznego, w: F. Grucza (red.), 1981, 111- 125. . - 1986: O adekwatne ujęcie językowych właœciwoœci tłumacza, w: F. Grucza (red.), 1986, 29- 38. Koczkina Z. A., 1963: Niekotoryje osobiennosti diejatielnosti sinchronnogo pieriewodezika, "Tiezy", No 1, Moskwa: APN. Koper W., 1979: Einfiihrung in die Llbersetzungswissenschaft, Heidelberg: Quelle und Meyer. Komissarow W. N., 1973: Slowo o pieriewodie, Moskwa: Mieżdunarodnyje otnoszenija. - 1980: Lingwistika pieriewoda, Moskwa: Mieżdunarodnyje otnoszenija. Kopczyński A., 1980: Conference Interpreting, Poznań: UAM. Kiinigs F. G., 1986: Ubersetzungswissenschatliche Forschung in Deutschland: Tendenzen und Perspektiven, "Kwartalnik Neofilologiczny", XXXIII, 1, 3-23. Krings H. P., 1986: Was in den Kópfen von, Uóersetzerń vorgeht. Eine empirische Untersuchung zur Struktur des Ubersetzungsprozesses an fortgeschritten Franzósischlernern, Tiibingen: Gunter ,Narr Verlag. Kurkowska H., St. Skorupka, 1959: Stylistyka polska, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Kutz W., 1981: Zur Auflósung der Nullaquivalenz russischsprachiger Realienbenenungen im Deutschen, w: O. Kade, (red.), 1981, 106- 138. Lederer M., 1973: La traduction: transcoder ou reexprimer, w: D. Seleskovitch, (red.), Etudes de linguistique appliquee. Exegese et traduction. Nouvelle series 12, Octobre-decembre, 8-25. - 1980: La traduction simultanee, fondements theoriques, Universit~ de Lille III. - 1981 : La traduction simultanee - exprsrience et theorie, Paris: Minard. Ludskanow A., 1973: T~umaczy czlowiek i maszyna cyfrowa, Warszawa: Wydawnictwa Naukowo-Techniczne. Miller J., 1985: In Search of Mind, "Dialogue" 69, 3, 17-20. Minjar-Biełoruczew R. K., 1980,'Obszezaja tieoria pieriewoda i ustnyi pieriewod, Moskwa: Wojgnnoje izdatelstwo. Morris C. W., 1946: Signs, Language and Behavior, New York: Prentice-Hall. Mossop B., 1983: The Translator as Rapporteur: A Concept for Training and Self improvement, "Meta", XXVIII, 3, 244-278. Mounin G., 1963: Les problemes theoriques de la traduction, Paris: Gallimard. Neubert A., 1968: Pragmatischę Aspekte der Ubersetzung, w: A. Neubert (red.), Grundfragen der llbersetzungswissenschaft, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie, 21-33. 1985: Text und Translation, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopšdie. Newmark P., 1973: An approach to translation, "Babel". 19, 1. 3- 19. 1981: Approaches to Translation, Oxford: Pergamon Press. Nida E. A., 1959: Principles of translation as exempled by Bible translating, w: R. A. 132 tBrower (red.), On Translation, Cambridge, Mass.: Harvard University Press (reprinted by Oxford University Press 1966), I1-31. 1964: Toward a Science of Translating, Leiden: Brill. - 1975: Componential Analysis of Meaning, The Hague, Paris, New York: Mouton. - 1977: The Nature of Dynamie Eguivalence irt Translating; "Babel", XXIII, 3, 99- 103. Nida E. A., Ch. R. Taber, 1969: The Theory and Practice of Translation, Leiden: Brill. Nowak L., 1977: Wstęp do idealizacyjnej teorii nauki, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Reiss K., 1971: Móglżchkeiten und Grenzen der ŻJbersętzuńgskritżk. Kategorżen arnd Kriterien a fur eine sachgerechte Beurteidung von Ubersetzungen, Munchen: Max Hueber. 1976: Terttyp und Ubersetzungsmethode. Der operative Text, Kronberg Ts.: Scriptor. 1; - 1978: Anwendbarkeit der texttypologie mit besonderer Beriicksichtigung der Sachprosa, w: K. Gomard, S.O. Poulsen (red.), Stand und Móglichkeiten der t'Jbersetzungswissenschajt, Aarhus. 1984: Adaquatheit und Aquivalenz, w: W. Wilss, G. Thome (red.), 1984, 80- 89. Reiss K., H. J. Vermeer, 1984: Grundlegung einer allgemeinen Translationstheorie, Tiibingen: Max Niemeyer. Rewzin I. L, W. J. Rozencweig, 1964: Osnowy obszczego i maszynnogo pieriewoda, Izd. Wysszaja Szkoła. Sapir E., 1929: The Status of Linguistics as a Science, "Language" 5, 207-214. Savory T. H., 1957: The Art of Translation, London: Jonathan Cape. Schank R., R. Abelson, 1977: Scripts, Plans, Goals and Understanding. An Inguiry in Human Knowledge Structures, Hillsdale, N. Y.: Erlbaum. Schleiermacher F., 1813: Uber die verschiedenen Methoden des Ubersetzens, Sammtliche Werke III, 2, Berlin: Reimer, 207-245, przedrukowane. w: H.J. Storing (red.), Das Problem des Ubersetzens, Darmstadt: Wiss. Buchges., 38-70. Schmidth., 1982 : Zur Textkomprimierung beim Ubersetzen aus dem Russischen ins Deutsche, w: O. Kade (red.), Probleme des ubersetzungswissenschaftlichen Textvergleichs, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie. Searle J: R.; 1970: Speech Acts, Cambridge. Cambridge University Press. Seleskovitch D., 1962: L'interprete dans les conferences internationales: probleme de langage et de communication, Paris: Minard. 1975: Langage, langues et memoire, Paris: Minard. Sliosberg A., 1971: Quelques considerations sur la traduction medicale et pharmaceutique, "Babel" 1, 14-21. Smith N. V., 1982: Mutual Knowledge, London, New York: Academic Press. Stolze R., 1982: Grundlagen der Teetiibersetzung, Heidelberg: Julius Gross Verlag. Szwejcer A. D., 1982: Urowni ekwiwalentnosti i modeli pieriewoda, w: G. Jager, A. Neubert, (red.), ilquivalenz bei der Translation, Leipzig: VEB Verlag Enzyklopadie. Szyriajew A. F., 1979: Sinchronnyi pieriewod, Moskwa: Wojennoje izdatielstwo Min. Obrony SSSR. - 1982: Posobije po sinchronnomu pieriewodu, Moskwa: Wysszaja Szkoła. Trier J., 1931: Der deutsche Wortschatz im Sinnbezżrk des Verœtandes, w: L. Schmidt (red.), Wortfeldforschung, Darmstadt: Vinay J. P., J. Darbelnet, 1958/1977: Stylistique compree du francais et de l'anglais, Paris: Didier. Wannikow J. W., 1982: Poniatije adekwatnosti tieksta i lipy adekwatnosti pieriewoda, w: J. W. Wannikow, A. M. Szachnarowicz (red.), Urowni tieksta i mietody jego lingwistii, czeskogo analiza, Moskwa: Akad. Nauk SSSR. Weisgerber L., 1971: Grundzuge der inhaltbezogenen Grammatik, Dusseldorf: Padagogischer Verlag Schwann, 4-e wydanie. Whorf B. L., 1981: Język, myœl i rzeczywistoœć, przełożyła, T. Hołowka, Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy. 133 Wilss W., 1978: Syntactic anticipation in German-English simultaneous interpreting, w: D. Gerver, W. W. Sinaiko (red.), Language Interpretation and Communication, New York, London, 343-452. - 1982: The Science of Translation. Problems and Methods, Tubingen: Gunter Narr Verlag. - 1983: Transla2ion strategy, translation method and translation technique: towards a clarfication of three translational concepts, "Revue de Phonetżque Appliquee", 66- 68. Wilss W. G. Thome, (red.), 1984: Die Theorie des iJbersetzens und ihr Aufschlussaert fiir die Ubersetzungs und Dolmetschdidaktik, Tiibingen: Gunter Narr Verlag. Wojtasiewicz O., 1957: Wstęp do teorii tłumaczenia, Wrocław, Warszawa: Zakład Narodowy imienia Ossolińskich - Wydawnictwo. 1 SPIS TREŒCI Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 1. Komunikacja językowa. . . . . . .. . . . . 10 1.1. Akt komunikacji językowej. . . . . . . . . . . . . . . 11 1.2. Językowe aspekty komunikacji. . . . . . . . . . . . . .12 1.2.1. Pragmatyczne aspekty komunikacji. . . . . . . . . .14 1.3. Wspólna wiedza uczestników procesu komunikacji. . . . 14 1.4. Aspekty natury psycholingwistycznej. . . . . . . . . .15 1.4.1. Modelowanie procesów rozumienia i tworzenia tekstów. .16 1.4.1.1. Strategie komunikacyjne. . . . . . . . .16 1.4.1.2. Ramy poznawcze i interakcyjne. . . . . .18 1. Komunikacja dwujęzyczna z udziałem poœrednika językowego . . . . . . . . 20 2.1. Układ translatoryczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 1.1.1. Translator jako poœrednik językowy . . . . . . . . . . . . . . . 21 2.1.2. Nadawca prymarny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 1.1.2. Odbiorca prymarny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 1.1.3. Odbiorca terminalny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 2.2. Tworzenie tekstu w warunkach komunikacji dwujęzycznej z poœrednikiem języ- kowym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 2.2.1. Wyrażenie zamiaru komunikacyjnego . . . . . . . . . . . . . . . 25 2.2.2. Przyjęcie cišgu znakowego jako tekstu przez odbiorcę wtórnego . . . 26 2.2.3. Sytuacja komunikacyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 2.2.4. Tekst jako noœnik informacji . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 2.2.5. Tekst spójny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 2.2.6. Powišzanie tekstu przekładu z wzorcami tekstowymi j1 i j2 . . . . 29 2.2.7. Strategie translatorskie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 2.3. Rodzaje układu translatorycznego . . . . . . . . . . . . . . . . 33 3. Klasyfikacja tekstów dla potrzeb translatorycznych . . . . . . . . . . 34 3.1. Typy tekstów według ich funkcji komunikacyjnej i sposoby ich tłumaczenia 34 3.2. Tradycyjna klasyfikacja tekstów . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 3.3. Konwencje tekstowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 3.4. Odmiany stylistyczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 3.5. Prototypy tekstów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 4. Wybrane koncepcje tłumaczenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 4.1. Podstawowe rodzaje tłumaczenia . . . . . . . . . . . . . . . . 44 1.2. Tłumaczenie dosłowne, literalne i wolne . . . . . . . . . . . . . . 44 4.3. Sposoby tłumaczenia według tzw. stylistyki porównawczej . . . . . . . 46 4.4. Aspekty kontekstowo-sytuacyjne tłumaczenia . . . . . . . . . . . . . 48 4.5. Punkt odniesienia przy tłumaczeniu . . . ' . . . . . . . . . . . . . 51 4.6. Tłumaczenie jako naœladowcza oferta informacji . . . . . . . . . . . 52 4.7. Model trójfazowego procesu tłumaczenia . . . . . . . . . . . . . . 56 135 4.8. Sposoby wykonania tłumaczenia: substytucja (czyli przekodowanie) a interpretacja 56 5. Ekwiwalencja translatoryczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60 5.1. Koncepcja ekwiwalencji formalnej i dynamicznej . . . . . . . . . . . 61 5.2. Koncepcja ekwiwalentnej funkcji tekstu Ÿródłowego i tekstu przekładu . .65 5.3. Koncepcja ekwiwalencji komunikacyjnej i funkcjonalnej . . . . . . . . . 67 5.4. Koncepcja poziomów ekwiwalentnoœci 74 5.5. Koncepcja inwariantu w tłumaczeniu . . . . . . . . . . . . . . . . 78 5.6. Ekwiwalentnoœć a adekwatnoœć . . . . . . . . . . . . . . . . . 80 5.7. Podsumowanie i wnioski aplikatywne . . . . . . . . . . . . . . . 82 6. Przekładalnoœć - jej granice i stopnie . . . . . . . . . . . . . . . . . 85 6.1. Wybrane poglšdy na temat nieprzekładalnoœci oparte na przesłankach ogólno-teoretycznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 85 6.2. Koncepcja uniwersaliów językowych jako argument za przyjęciem tezy o przekładalnoœci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87 6.3. Inne argumenty na rzecz przekładalnoœci . . . . . . . . . . . . . . 88 6.4. Granice przekładalnoœci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89 6.4.1. Względna nieprzekładalnoœć nazw realiów j1 . . . . . . . . . . . . . 92 7. Ocena jakoœci przekładu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 94 8. Tłumaczenie tekstów mówionych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 100 8.1. Tłumaczenie pisemne a tłumaczenie ustne . . . . . . . . . . . . . . 100 8.2. Dwa podstawowe rodzaje tłumaczenia ustnego . . . . . . . . . . . . 102 8.2.1. Tłumaczenie konsekutywne . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103 8.2.1.1. Faza odbioru tekstu Ÿródłowego . . . . . . . . . . . . . . . . 104 8.2.1.2. Faza magazynowania informacji . . . . . . . . . . . . . . . . 105 8.2.1.2.1. Notacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 8.2.1.3. Tworzenie tekstu przekładu . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106 8.2.2. Tłumaczenie symultaniczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107 8.2.2.1. Trzy fazy tłumaczenia symultanicznego . . . . . . . . . . . . . 108 8.2.2.2. Specyficzne cechy tłumaczenia symultanicznego . . . . . . . . . .. 109 8.2.2.3. Mechanizmy językowe i translacyjne działajšce przy tłumaczeniu symulta-nicznym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 110 8.2.2.4. Odmiany tłumaczenia symultanicznego . . . . . . . . . . . . . .112 9. Problemy metatranslatoryczne. Spór o kształt teorii tłumaczeniš . . .115 9.1. Koncepcja translatoryki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115 9.2. Koncepcja lingwistyki translacyjnej . . . . . . . . . . . . . . . .119 9.3. Koncepcja nauki o tłumaczeniu . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 9.4. Tzw. ogólna teoria translacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122 9.5. Semiotyczna koncepcja teorii tłumaczenia . . . . . . . . . . . . . . 124 Uwagi końcowe . . . . . . . . . . . . . , . . . . . . . . . . . 126 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129