4418
Szczegóły |
Tytuł |
4418 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4418 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4418 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4418 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Historia filozofii
Tom II
Filozofia nowo�ytna do 1830 roku
W�adys�aw Tatarkiewicz
SPIS RZECZY
FILOZOFIA NOWO�YTNA
PIERWSZY OKRES FILOZOFII NOWO�YTNEJ
Humani�ci
Humani�ci-filologowie i odnowienie filozofii staro�ytnej; Montaigne i humani�ci psychologowie; Franciszek Salezy i teologowie-humani�ci
Bruno i renesansowa filozofia przyrody
Paracelsus; Telesio; Campanella
Franciszek Bacon
Naturalny system kultury
Herbert of Cherbury; Hugo de Groot
Suarez i modernizacja scholastyki
Polska filozofia Odrodzenia
Humanizm; Arystotelizm popularny; Stoicyzm; Kopernik; Teorie polityczne
Zestawienia
Zagadnienia filozofii renesansowej; Poj�cia i terminy; Chronologia; Wydarzenia wsp�czesne; Kwestie sporne
DRUGI OKRES FILOZOFII NOWO�YTNEJ
Galileusz
Kartezjusz
Metafizyka; Teoria poznania i psychologia; Szko�a kartezja�ska; Wsp�zawodnik: Gassendi
Pascal
Malebranche (okazjonali�ci)
Hobbes
Spinoza
Leibniz
Metafizyka; Zasady logiczne
Newton
Filozofia w Polsce w wieku XVII
Scholastyka wile�ska; Innowiercy; Nauki przyrodnicze
Zestawienia
Zagadnienia filozofii XVII wieku; Poj�cia i terminy; Chronologia; Wydarzenia
Wsp�czesne; Kwestie sporne
TRZECI OKRES FILOZOFII NOWO�YTNEJ
Pocz�tek stulecia: Filozofia O�wiecenia w Anglii
Locke i podstawy empiryzmu
Berkeley
Hume
Shaftesbury
Etycy i estetycy angielscy w XVIII w.; Pocz�tki utylitaryzmu
�rodek stulecia: Filozofia O�wiecenia we Francji
Wolter i filozofia O�wiecenia
Fontenelle; Bayle; Encyklopedy�ci
La Mettrie i materializm
Condillac i sensualizm
D'Alembert i pozytywizm
Helvetius i etyka O�wiecenia
Rousseau
Reid i szko�a szkocka
Koniec stulecia: Filozofia krytyczna w Niemczech
Wolff i filozofia XVIII wieku w Niemczech
Kant
Poprzednicy; Zagadnienie i metoda filozofii; Teoria poznania; Krytyka metafizyki; Etyka i estetyka ; Zwolennicy; Przeciwnicy; Sceptycy (Schulze); Irracjonali�ci (Jacobi)
O�wiecenie i kantyzm w Polsce
O�wiecenie; Jan �niadecki; Staszic i Ko���taj; Kantyzm; Szaniawski; Filozofia zdrowego rozs�dku; J�drzej �niadecki
Zestawienia
Zagadnienia filozofii XVIII wieku; Poj�cia i terminy; Chronologia; Wydarzenia wsp�czesne; Kwestie sporne
CZWARTY OKRES FILOZOFII NOWO�YTNEJ
Radykalizm filozoficzny
Fichte
Schelling
Hegel
Szkota Hegla; Przeciwnicy idealizmu
Schopenhauer
Maine de Biran i spirytualizm francuski
Cousin; Ravaisson
Filozofia mesjanistyczna w Polsce
Hoene-Wro�ski; Go�uchowski; Trentowski; Libelt; Kremer; Cieszkowski; Towia�ski; Mickiewicz
Zestawienia
Zagadnienia filozofii w pocz�tku XIX wieku; Poj�cia i terminy; Chronologia; Wydarzenia wsp�czesne
PERSPEKTYWA NA DALSZY ROZW�J FILOZOFII
FILOZOFIA NOWO�YTNA
1. Wkraczaj�c w er� nowo�ytn� filozofia europejska mia�a ju� za sob� d�ugie dzieje setki teorii i doktryn, dziesi�tki system�w i dwa przynajmniej pogl�dy na �wiat, staro�ytny i �redniowieczny.
Spo�r�d my�licieli nowo�ytnych jedni patrzyli na �wiat w spos�b podobny do �redniowiecznego, inni powr�cili do sposobu staro�ytnego. Jeszcze inni zaj�li now� postaw� wobec �wiata. Tylko �e ta postawa nie prowadzi�a do wytworzenia nowego pogl�du na �wiat; nie wiod�a do nowych rozwi�za� starych zagadnie�, lecz raczej powstrzymywa�a si� od ich rozwi�zywania. Gdzie staro�ytno�� m�wi�a �tak", a �redniowiecze �nie" (lub odwrotnie), tam nowa filozofia cz�stokro� nie odpowiada�a wcale. Ta postawa wstrzemi�liwa, rzadka w poprzednich epokach, rozpowszechni�a si� w filozofii nowo�ytnej; metafizyka nie wygas�a, ale wytworzy� si� silny pr�d, kt�ry wyrzeka� si� metafizyki, mniemaj�c, i� zadania jej nie mog� by� rozwi�zane naukowo.
Z tego samego �r�d�a wyp�yn�o drugie jeszcze zjawisko charakterystyczne dla nowo�ytnej my�li: d��no�� do rozgraniczenia zagadnie�. Nowo�ytni my�liciele usi�owali wyodr�bni� w pracy filozoficznej dziedzin� do�wiadczenia i dziedzin� spekulacji, oddzieli� pytania, na kt�re mo�na odpowiedzie� �ci�le, i te, na kt�re takiej odpowiedzi da� niepodobna. Przedmiotem spor�w by�o, gdzie przebiega owa granica, a tak�e - czy filozofowi wolno j� przekracza�; natomiast faktem powszechnie uznanym przez nowo�ytnych my�licieli by�o, i� istnieje granica rozdzielaj�ca nauk� i metafizyk�. �ci�lejsze poj�cie nauki, odr�nionej od metafizyki, by�o dzie�em my�li nowo�ytnej.
I inne jeszcze przekonanie o najog�lniejszym znaczeniu wywalczy�a filozofia nowo�ytna: przekonanie o czynnej naturze umys�u ludzkiego. Umia�a wykaza�, �e poznanie nie jest procesem biernym, �e umys� rozwi�zuje zagadnienia nie tylko zgodnie z natur� rzeczy, ale te� i ze sw� w�asn� natur�. Taki sam po�o�y�a nacisk na oddzielenie teorii my�li od teorii bytu, jak na oddzielenie nauki od metafizyki.
Filozofia nowo�ytna w najwa�niejszych sprawach przeciwstawia�a si� �redniowiecznej. Gdy tamta by�a na wskro� transcendentna i twierdzi�a, �e poza �wiatem doczesnym istnieje �wiat inny, wieczny, boski, kt�rego ten jest tylko odblaskiem, to ta chcia�a mie� postaw� doczesn�! m�wi�a, �e jest tylko ten jeden �wiat, �e nim jednym ma si� zajmowa� filozofia. Gdy filozofia �redniowieczna by�a konstrukcyjna, systematyczna, to ta objawia�a upodobanie do czystych fakt�w bez konstrukcji i system�w. Wszak�e powszechna ta postawa nie by�a. I w�a�nie ten, kt�ry uchodzi za �ojca nowo�ytnej filozofii", mianowicie Kartezjusz, mia� transcendentny pogl�d na �wiat i budowa� racjonalny system filozofii.
2. Kiedy rozpocz�a si� filozofia nowo�ytna? W XV wieku, gdy na wszystkich polach zacz�� tworzy� si� nowy stosunek do �wiata,' nowa kultura artystyczna i moralna, spo�eczna i religijna, w�wczas i filozofowie przej�ci byli pragnieniem stworzenia nowej filozofii i �yli w przekonaniu, �e j� rzeczywi�cie tworz�. Temu subiektywnemu poczuciu niezupe�nie odpowiada� rzeczywisty stan rzeczy. Dla filozofii wiek XV nie by� prze�omowy: je�li chodzi o zacz�tki nowych idei filozoficznych, to pojawi�y si� by�y ju� wcze�niej; je�li za� o dojrza�� ich posta�, to wyst�pi�a dopiero p�niej. Mianowicie zacz�tki powsta�y w�r�d okhamist�w w XIV wieku, a dojrza�a posta� nowej filozofii dopiero w XVII wieku. Filozofia XV w. posiada�a tylko cz�� tych cech, kt�re s� charakterystyczne dla nowych czas�w, a cechy tak wa�nej, jak owa postawa wstrzemi�liwa, brak�o jej jeszcze zupe�nie.
Zreszt� filozofia XV i XVI w., nawet w przekonaniu swych tw�rc�w, by�a tylko wzgl�dnie nowa: nowa wobec �redniowiecza, ale nie wobec staro�ytno�ci. Mieli oni siebie nie tyle za tw�rc�w, ile za odnowicieli filozofii. Podpowiada�o im t� koncepcj� zar�wno uwielbienie dla antyku, jak i potrzeba poparcia w�asnych pogl�d�w autorytetem staro�ytnych. Przez to poj�li filozofi� now� jako odnowienie staro�ytnej i ca�e dzieje filozofii przedstawili jako ci�g�y rozw�j od czas�w staro�ytnych a� po nowo�ytne, z jedn� tylko wielk� przerw�: ca�e wieki �rednie by�y dla tej koncepcji tysi�cletnim epizodem, przerywaj�cym ci�g�o�� rozwoju.
Koncepcja ta jest fa�szywa: zbyt silnie przeciwstawia nowo�ytno�� i �redniowiecze i zbyt silnie zbli�a staro�ytno�� i nowo�ytno��. Filozofia nowo�ytna usi�owa�a powr�ci� do tradycji staro�ytnej, ale tak�e kontynuowa�a tradycj� chrze�cija�sko-�redniowieczn�. Pierwsi filozofowie nowej ery byli istotnie o�ywieni nastrojem opozycyjnym wobec scholastyki i demonstracyjnie podkre�lali ��czno�� sw� z antykiem. Ale gdy pierwszy zapa� min��, metafizyka nowo�ytna sta�a si� bardziej podobna do �redniowiecznej ni� do antycznej. W ko�cu za� wzi�a g�r� owa postawa wstrzemi�liwa w my�li, kt�ra nie by�a ani staro�ytna, ani �redniowieczna, lecz swoi�cie nowo�ytna.
3. Filozofia nowo�ytna przesz�a przez okresy analogiczne do okres�w filozofii staro�ytnej i �redniowiecznej: mia�a sw�j okres przygotowawczy, sw�j okres o�wiecenia i krytyki i a� dwa okresy budowania system�w.
A) Pierwszym okresem by�o Odrodzenie, obejmuj�ce wieki: XV i XVI, a stanowi�ce dla filozofii czas przej�ciowy i przygotowawczy.
B) Okres system�w nowo�ytnych, obejmuj�cy w przybli�eniu wiek XVII.
C) Okres O�wiecenia i krytyki w XVIII wieku.
D) Ponowny okres system�w w pierwszej po�owie XIX wieku. - Potem od po�owy XIX wieku (�ci�lej m�wi�c: od 1830 roku) nast�pi� okres najnowszej filozofii, nacechowany zn�w d��eniami krytycznymi.
PIERWSZY OKRES FILOZOFII NOWO�YTNEJ
(ODRODZENIE, WIEK XV-XVI)
1. W�ASNO�CI OKRESU ODRODZENIA. Pierwszy okres dziej�w nowo�ytnych znany jest pod nazw� Renesansu, czyli Odrodzenia. Dzi�ki temu, �e le�a� na pograniczu dw�ch wielkich epok, �e stanowi� �wieck� reakcj� po kilkunastu wiekach poch�oni�cia umys��w przez cele za�wiatowe, wytworzy� kultur� o szczeg�lnych w�asno�ciach. Filozofia Odrodzenia by�a typowym wyrazem tej kultury.
A) Przede wszystkim chcia�a zerwa� z przesz�o�ci� bezpo�rednio minion�. St�d jej ton polemiczny. Wielu by�o filozof�w Odrodzenia, kt�rych �ycie przesz�o w walce ze scholastyk� i kt�rych dorobek naukowy pozosta� negatywny. Renesans w polemicznym zapale pot�pia� w czambu� scholastyk� nie bacz�c, �e w ostatnim okresie g�osi�a ju� idee podobne do nowo�ytnych. Wiele pogl�d�w, kt�re w XIV wieku wytworzy�a scholastyka, wiek XV podawa� jako przezwyci�enie scholastyki; wiek XIV usi�owa� ukrywa� swe odst�pstwa od tradycji, a XV umy�lnie je wyolbrzymia�. Bol�czk� tej akcji renesansowej by�o, �e bojownicy zwalczali tradycj�, ale sami nie umieli jej si� wyzby�. Olbrzymi�, rozro�ni�t� wiedz� scholastyczn� mieli za niepotrzebny balast, ale zrzuci� balastu nie umieli; nie przestawali my�le� scholastycznymi kategoriami. Niejeden filozof renesansowy wi�cej g�osi� pogl�d�w �redniowiecznych ni� staro�ytnych, cho� uwa�a� my�licieli staro�ytnych za swych sprzymierze�c�w.
B) W Odrodzeniu, b�d�cym reakcj� przeciw surowym formom �redniowiecznego �ycia, has�em musia�a sta� si� wolno��. Odrodzenie g�osi�o j� we wszystkich dziedzinach: w religii wytworzy�o Reformacj�, w polityce has�o wolno�ci jednostek i narod�w, godz�ce w powszechn� monarchi� �redniowieczn� - a podobnie by�o w nauce i filozofii. Teraz dopiero, a nie w wiekach �rednich, cz�ste sta�y si� konflikty mi�dzy przekonaniami filozofa a pogl�dami przyj�tymi przez Ko�ci�, pa�stwo i opini�; teraz dopiero nast�pi�a epoka �ofiar nauki": Bruno zosta� spalony, Galileusz zmuszony do odwo�ania swych pogl�d�w, Campanella sp�dzi� 27 lat w wi�zieniu.
Miejsce dawnego przekonania o ponadindywidualnym charakterze prawdy zaj�o poczucie, �e jednostka ma sama mo�no�� i prawo rozstrzyga� o prawdzie. Autorytety straci�y swe dawne znaczenie; powo�ywano si� wprawdzie na staro�ytnych filozof�w, ale widziano w nich nie wy�sz� instancj�, lecz sprzymierze�c�w. Tradycj� przestano ceni� - a wszystkie dobre i z�e skutki wyzbycia si� zwi�zk�w z przesz�o�ci� nie omieszka�y objawi� si� w filozofii. Uczeni przestali wyst�powa� jako przedstawiciele szk� i przemawiali jako indywidualni badacze. Wytworzy�y si� w zwi�zku z tym nowe formy zewn�trzne filozofii, indywidualny styl pisarski.
C) Upragniona by�a w Odrodzeniu wi�ksza prostota my�li: reakcja przeciw subtelno�ciom scholastycznym. Upragniona by�a te� wi�ksza naturalno�� my�li: reakcja przeciw schematom i zawi�ym rozumowaniom scholastyki. Typowymi my�licielami Odrodzenia byli Ramus i rami�ci, chc�cy zbudowa� �naturaln�" logik�, opart� na zdrowym rozs�dku. Upragniona by�a tak�e, przynajmniej przez niekt�rych, wi�ksza realno�� my�li: reakcja przeciw formalnym zagadnieniom i apriorycznym spekulacjom scholastyki. Upragniona by�a wiedza, kt�ra z �ycia wyrasta i �yciu s�u�y: reakcja przeciw ksi��kowej wiedzy scholastycznej, obcej sprawom aktualnym. Upragniona by�a wiedza o przyrodzie: reakcja przeciw ze�rodkowaniu my�li w poza�wiatach. Upragniona wreszcie by�a wiedza maj�ca znacznie praktyczne i mog�ca ulepszy� �ycie: reakcja przeciw czysto teoretycznej postawie scholastyki. Nie wiedza dla wiedzy, lecz wiedza jako pot�ga, jako �rodek wyzyskania i opanowania przyrody, stanowi�a program Odrodzenia. Wynikiem za� ��dzy szybkiego opanowania przyrody by�o krzewienie si� wiedzy tajemnej: magii, alchemii, astrologii, kt�re zakwit�y teraz bujniej ni� w wiekach �rednich.
2. FILOZOFIA i RELIGIA. Filozofia �redniowieczna by�a zwi�zana z religi�, z chrze�cija�stwem, ale i filozofia Odrodzenia nie by�a od religii ca�kowicie niezale�na. Utworzy�y si� w niej wprawdzie pr�dy antychrze�cija�skie, ale w�a�nie one w chrze�cija�skich wytworzy�y postaw� obronn�. Reformacja nie ograniczy�a, lecz spot�gowa�a zainteresowania, dyskusje i spory religijno-filozoficzne. Podzieli�y si� pierwiastki my�li chrze�cija�skiej: protestanci utrzymali w swej doktrynie nieufno�� do rozumu, fideizm, wywy�szanie woli, przekonanie o nieograniczonej wolno�ci woli Bo�ej, katolicy za� w�a�nie wiar� w rozum, przekonanie o racjonalno�ci �wiata. Reformacja wiod�a do poch�oni�cia filozofii przez teologi�, katolicyzm do utrzymania filozofii. A zar�wno stanowisko katolickie, jak i protestanckie mia�y swe �r�d�a w �redniowiecznej my�li: stanowisko katolik�w przede wszystkim w Tomaszu z Akwinu, stanowisko protestant�w w Ockhamie i innych nominalistach: od nich wywodzi�a si� ideologia Wiklefa, Husa, Lutra.
3. ZWIASTUNI FILOZOFII ODRODZENIA. Zasadniczy dla Odrodzenia zwrot ku przyrodzie zosta� ju� na progu epoki zapowiedziany przez dw�ch my�licieli: Miko�aja Kuza�czyka i Leonarda da Vinci.
A) Kardyna� Miko�aj Kuza�czyk (1401-1464) pochodzi� z P�nocy (z Kues nad Mozel�, w �aci�skiej transkrypcji: Cusa), gdzie za jego czas�w panowa�a jeszcze scholastyka, ale wi�ksz� cz�� �ycia sp�dzi� jako dostojnik Ko�cio�a w renesansowej Italii; sta� te� na pograniczu �redniowiecza i Renesansu. Nale�a� do pr�du neoplato�skiego, kt�ry krzewi� si� w �redniowieczu, ale na jego tle da� wyraz nowemu sposobowi my�lenia.
G�osi� mianowicie doskona�o�� przyrody (t�umaczy� j� religijnie i emanacyjnie tym, �e przyroda jest wyp�ywem Boga, cxplicatio Dei), a zarazem indywidualno�� (wbrew uniwersalizmowi dawnej filozofii), wzgl�dno�� (wbrew dawnemu absolutyzmowi) i irracjonalno�� bytu. (W szczeg�lno�ci byt boski jest dla rozumu niepoj�ty, bo skoro z Boga wszystko si� wywodzi, wi�c te� w Bogu wszystko musi by� zawarte: zespalaj� si� w nim przeciwie�stwa, sprzeczne w�asno�ci, jest on coincidentia oppositorum).
Nowy by� pogl�d Kuza�czyka na poznanie: mia� poznanie za ograniczone i stopniowo tylko posuwaj�ce si� naprz�d; filozofia, wed�ug niego, raczej u�wiadamia nasz� niewiedz� (docta ignorantia), ni� zdobywa wiedz�. Nast�pnie zwraca� uwag� na czynn� rol� umys�u, kt�ry poznaje pos�uguj�c si� za�o�eniami (coniecturae). Wreszcie domaga� si� w poznaniu �cis�o�ci i narz�dzie �cis�ego poznania widzia� w matematyce. - Pogl�dy Kuza�czyka na poznanie wyprzedzi�y jego epok�; natomiast dla filozofii Odrodzenia typowe by�y jego pogl�dy na przyrod�, jego indywidualizm i sprzeciw wobec racjonalizmu. B) Leonardo da Vinci (1452-1529) reprezentowa� inny stosunek do przyrody, bardziej trze�wy, empiryczny i naukowy. Genialny artysta trze�wiej pojmowa� badanie przyrody ni� zawodowi uczeni jego czas�w. �Prawda, nawet gdy dotyczy rzeczy drobnej i ni�szej, przekracza niesko�czenie niepewne pogl�dy na zagadnienia najbardziej wznios�e i wysokie". Alchemicy i astrologowie byli dla tego mi�o�nika prawdy �szarlatanami i szale�cami", wzorem za� by� Archimedes. Tym stanowiskiem Leonardo odnowi� je�li nie wyniki, to w ka�dym razie ducha okhamist�w. Ale stanowisko to - podobnie jak pogl�d Kuza�czyka na poznanie - przyj�o si� dopiero p�niej, w XVII w. Na razie wzi�a nad nim g�r� postawa metafizyczne - poetycka. Kult przyrody wyrazi� si� za Odrodzenia w metafizyce przyrody, a dopiero w nast�pnym okresie wyda� nauk� o przyrodzie.
4. SZE�CIORAKIE D��ENIA FILOZOFICZNE ODRODZENIA. Filozofia Odrodzenia, wyst�puj�c przeciw scholastyce, godzi�a najsilniej w trzy punkty: w jej stanowisko teocentryczne, dogmatyczne i racjonalistyczne. Pot�pia�a mianowicie to, �e scholastyka I) zajmowa�a si� przewa�nie sprawami religijnymi i przez to zaniedbywa�a donios�e sprawy doczesne; 2) dogmatycznie post�powa�a w dochodzeniu prawdy; 3) dochodzi�a jej na drodze abstrakcyjnej, bez �ywego i bezpo�redniego kontaktu z rzeczywisto�ci�. Filozofi� Renesansu mo�na okre�li� jako antyteocentryzm, antydogmatyzm, antyracjonalizm. Ta potr�jna postawa charakteryzuje Renesans, cho� nie on j� w ca�o�ci inicjowa�: dwie ostatnie d��no�ci przejawi�y si� ju� na schy�ku �redniowiecza.
Tym d��eniom negatywnym odpowiada�y w filozofii Odrodzenia d��enia pozytywne: 1) Filozofia, kt�ra przesta�a skupia� swe badania wok� Boga, skupia�a je b�d� na przyrodzie, b�d� na cz�owieku. 2) Filozofia, kt�ra nie chcia�a si� pos�ugiwa� dogmatami, b�d� szuka�a metody poznania, b�d�, nie mog�c jej znale��, zaprzecza�a mo�liwo�ci poznania; kszta�towa�a si� wi�c b�d� metodologicznie, b�d� sceptycznie. 3) Filozofia, kt�ra nie ufa�a rozumowi, usi�owa�a oprze� wiedz� b�d� na do�wiadczeniu, b�d� te� na irracjonalnym stosunku duszy do bytu; mia�a tedy charakter b�d� empiryczny, b�d� mistyczny. - Filozofia przyrody i filozofia humanist�w, metodologiczne poszukiwania i sceptycyzm, empiryzm i mistycyzm - to by�y g��wne d��enia i g��wne stanowiska w filozofii Odrodzenia.
5. ODRODZENIE WE W�OSZECH i NA PӣNOCY. Odrodzenie rozpocz�o si� we W�oszech; pierwsze filozoficzne jego objawy ukaza�y si� w po�owie XV wieku, w Medycejskiej Florencji. W XVI za� wieku filozofia renesansowa rozpowszechni�a si� na ca�� Europ�. I do ko�ca XVI wieku, a nawet w pocz�tku XVI! wieku filozofia zachowa�a charakter renesansowy.
Mo�na odr�ni� dwa narodowo i geograficznie odmienne typy filozofii Odrodzenia: w�oski oraz p�nocnoeuropejski, rozwijaj�cy si� we Francji, Anglii, Niemczech, Holandii, Polsce. Typ w�oski by� nie tylko wcze�niejszy, mia� te� cechy odr�bne. By� bardziej jednolity: g��wnym przedmiotem by�a tu filozofia przyrody, a g��wnym stanowiskiem platonizm, odnowiony przez humanist�w. Humani�ci w XV wieku, a filozofowie przyrody w XVI w. byli g��wnymi przedstawicielami w�oskiej my�li Odrodzenia. Na P�nocy wi�ksz� rol� odgrywali logicy, metodologowie, filozofowie prawa i pa�stwa (cho� i W�ochy mia�y swego metodologa Vall� i swego Makiawela).
Typ wioski w filozofii mia� te� charakter bardziej poetycki i metafizyczny, typ p�nocny zachowa� trze�w� postaw�. Ca�e Odrodzenie zajmowa�o si� �wiatem doczesnym, przyrodzonym - ale b�d� pojmowa�o go spirytualistycznie, b�d� naturalistycznie; b�d� opiera�o si� na poetyckiej intuicji, b�d� na trze�wym rozumowaniu. Pierwsze by�o inspirowane przez Platona, drugie przez stoik�w. Pierwsze mia�o przewag� na Po�udniu i we wcze�niejszej fazie, drugie na P�nocy i w p�niejszej fazie Odrodzenia.
6. SAMODZIELNE DOKTRYNY RENESANSOWE. Wszystkie doktryny �wczesne mia�y sw�j odcie� w�asny, nawet takie, co, jak sceptycyzm lub mistycyzm, bynajmniej nie by�y wy��czn� w�asno�ci� Odrodzenia. Sceptycyzm, b�d�cy w dobie Renesansu niejako specjalno�ci� Francuz�w, rozs�awiony przez Micha�a de Montaigne'a, a g�oszony r�wnie� przez Piotra Charron, wyr�s� na�wczas nie na pod�o�u teorii, lecz �ycia, powsta� nie ze zniech�cenia do �wiata, lecz z umi�owania go.
Mistycyzm renesansowy krzewi� si� zn�w przewa�nie w Niemczech, gdzie �ywa pozosta�a tradycja Eckharta; przedstawicielami jego tam byli Sebastian Franek (1499-1542), zale�ny ode� Walenty Weigel (1533-1588) i najsamodzielniejszy z nich Jakub Boehme (1575-1624). W epoce Odrodzenia mistycyzm wyr�nia� si� zn�w tym, �e nie ogranicza� swych spekulacji do Boga i duszy, lecz rozszerzy� je na przyrod�; dawni mistycy szukali Boga we w�asnej duszy, nowi, zgodnie z og�ln� postaw� Odrodzenia, szukali Go w przyrodzie.
Jednak�e mistycyzm ten nie powi�kszy� zasobu podstawowych idei �redniowiecznego mistycyzmu, podobnie jak i nowy sceptycyzm nie zwi�kszy� argument�w staro�ytnego pirronizmu. Natomiast do najtypowszych, a zarazem najsamodzielniejszych doktryn Odrodzenia nale�� dwie doktryny dotycz�ce przyrody.
I. Filozofia przyrody, maj�ca najwybitniejszego przedstawiciela w Giordanie Bruno.
II. Metodologia przyrodoznawstwa, sformu�owana przez Franciszka Bacona, Pierwsza jest dzie�em W�och, druga P�nocy; pierwsza reprezentuje stanowisko metafizyki, druga - nauki.
A tak�e wyda� Renesans dwa pr�dy filozoficzne dotycz�ce kultury:
III. Humanizm, kt�ry przygotowa� ca�� filozofi� Renesansu i przeto musi by� om�wiony na pocz�tku.
IV. Naturalny system kultury, rozwini�ty w dziale religii przez Herberta z Cherbury, a w dziale prawa i pa�stwa przez Grocjusza. A poza tym:
V. W okresie tym dokona�o si� odnowienie scholastyki, kt�rego pionierem by� Suarez.
7. ZNACZENIE ODRODZENIA DLA FILOZOFII NOWO�YTNEJ. Przemiana umys��w i zamierze�, jaka dokona�a si� w dobie Odrodzenia, da�a dla filozofii wyniki na razie ujemne. Rola filozofii zmniejszy�a si�; podczas gdy �redniowiecze w niej w�a�nie znajdowa�o najpe�niejszy sw�j wyraz, to d��enia Renesansu wypowiada�y si� raczej w akcji politycznej czy w tw�rczo�ci artystycznej, czy nawet w studiach filologicznych. Filozofia Odrodzenia nie wyda�a takich owoc�w, jak inne od�amy renesansowej kultury; nie mia�a swego Micha�a Anio�a ani swego Kopernika. Filozofowie tak byli zaj�ci walk� ze scholastyk� i kultem dla antyku,
�e w�asna ich tw�rczo�� zesz�a na drugi plan. Tradycj� Odrodzenie zerwa�o, a nowej nie zd��y�o wytworzy�; Bogiem nie chcia�o si� ju� zajmowa�, a przyrod� jeszcze nie umia�o. Odrodzenie nie odrodzi�o filozofii. Humani�ci przygotowali nowo�ytn� filozofi�, ale nie byli jej �wiadkami.
Odrodzenie nie pchn�o samo filozofii naprz�d, ale rzeczywi�cie u�atwi�o rozw�j jej w nast�pnych epokach. Uczyni�o to przez odzyskanie pism filozof�w staro�ytnych; przez cz�ciowe pozbycie si� balastu poj�ciowego scholastyki i zaniechanie uci��liwych form zewn�trznych w wyk�adzie; przez nadanie badaniom bardziej �ywego toku.
Natomiast, wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu, nie by�o dzie�em filozofii Odrodzenia skierowanie bada� ku przyrodzie; ani wysuni�cie na pierwszy plan zagadnie� metodologicznych i epistemologicznych; ani zaj�cie wobec nich postawy krytycznej. Wszystko to by�o zapocz�tkowane jeszcze w ko�cowej fazie �redniowiecza. Je�li Odrodzenie ma zas�ugi wobec tych spraw, to nie przez ich zainicjowanie, lecz przez ich rozpowszechnienie.
HUMANI�CI
Humanistami zwyk�o si� nazywa� uczonych, kt�rzy studiuj� specjalnie cz�owieka i jego wytwory, kt�rzy sprawy cz�owieka maj� za najdonio�lejsze i na �wiat ca�y sk�onni s� patrze� z jego punktu widzenia.
Gdy jednak mowa o �humanistach" Odrodzenia, to przewa�nie zw�a si� ten termin i rozumie przeze� specjalnie uczonych filolog�w badaj�cych kultur� klasyczn�. Zw�enie to t�umaczy si� tym, �e Odrodzenie, nie widz�c objaw�w humanizmu w �redniowieczu, si�ga�o po nie a� do antyku. Istotnie, wieki �rednie mniej si� interesowa�y cz�owiekiem ni� Bogiem; by�y nie antropocentryczne, lecz teocentryczne. Z odzyskanych za� r�kopis�w staro�ytnych powia� nowy duch; i w oczach Odrodzenia pisarze klasyczni wydali si� jedynymi, kt�rzy zajmuj� si� sprawami ludzkimi i znaj� si� na nich.
To zw�one pojmowanie humanizmu jest zrozumia�e, ale nie usprawiedliwione. Zainteresowanie cz�owiekiem, wyniesienie go ponad przyrod�, patrzenie na �wiat z jego stanowiska objawia�o si� w�wczas nie tylko w�r�d filolog�w. Objawi�o si� tak�e w�r�d psycholog�w. Co wi�cej: tak�e i w�r�d teolog�w. Mo�na te� i nale�y w dobie Odrodzenia odr�nia� trzy grupy humanist�w: humanist�w-filolog�w, humanist�w - psycholog�w i humanist�w-teolog�w. Pierwsi byli, zw�aszcza w pocz�tkach Odrodzenia, najliczniejsi we W�oszech, inni natomiast we Francji. Je�li klasycznymi przedstawicielami humanizmu filologicznego byli Marsilio Ficino czy Pico delia Mirandola, to psychologicznego - Montaigne, a teologicznego - Franciszek Salezy.
I. HUMANI�CI-FILOLOGOWIE I ODNOWIENIE FILOZOFII STARO�YTNEJ
Humani�ci, przej�ci sprawami filologicznymi i literackimi, byli na og� oboj�tni wobec zagadnie� filozoficznych; niemniej zas�u�yli si� filozofii przyczyniwszy si� do odzyskania pism staro�ytnych filozof�w. Dokonali przez to rzeczy wa�nej, jednak�e nie prze�omowej, za jak� potocznie uchodzi. Wieki XII i XIII wi�cej by�y udost�pni�y staro�ytnych �r�de� filozoficznych ni� XV i XVI. Od XIII wieku pogl�dy g��wnych filozof�w greckich by�y znane na Zachodzie. W ka�dym jednak razie znajomo�� staro�ytnej filozofii zosta�a obecnie powi�kszona; r�ne doktryny, np. Plato�ska lub neoplato�ska, kt�re znane by�y dotychczas przewa�nie z drugiej r�ki, zosta�y udost�pnione w swym autentycznym brzmieniu. W �lad za tym posz�o wzmo�enie staro�ytnych wp�yw�w w filozofii. Jedne z greckich doktryn odnowione zosta�y wcze�niej, inne p�niej, jedne nabra�y wi�kszego, inne mniejszego znaczenia, ale, ostatecznie, wszystkie wa�niejsze doktryny od�y�y, platonizm, neoplatonizm i arystotelizm, stoicyzm i epikureizm, sceptycyzm, a nawet jo�ska filozofia przyrody.
Nie jest natomiast prawd�, by zmiana, jaka dokona�a si� w pogl�dach filozoficznych mi�dzy �redniowieczem a Odrodzeniem, by�a skutkiem zapoznania si� z filozofi� staro�ytn�. Rzecz mia�a si� raczej odwrotnie: filozofowie XV wieku zwr�cili si� do antyku dlatego, �e ich przekonania filozoficzne uleg�y zmianie; nie umiej�c od razu samodzielnie sformu�owa� swych pogl�d�w, a odczuwaj�c swe pokrewie�stwo ze staro�ytno�ci�, studiowali filozofi� staro�ytn� i korzystali z jej wynik�w. Niekt�re teksty staro�ytne wywo�a�y zainteresowanie i znalaz�y odd�wi�k dopiero teraz, cho� by�y odnalezione jeszcze w poprzednich stuleciach. Poemat Lukrecjusza, g��wne �r�d�o epikureizmu, by� znany ju� od XII wieku, a tak samo i pisma Sekstusa, stanowi�ce g��wne �r�d�o staro�ytnego sceptycyzmu; ale doktryny ich zbyt by�y obce duchowi �redniowiecza, aby mog�y si� w�wczas przyj��; przyj�y si� natomiast w epoce Odrodzenia.
Odnowiono za Renesansu nast�puj�ce doktryny:
1. Przede wszystkim PLATONA. Mia� on wyj�tkowe stanowisko w epoce Odrodzenia, by� jego sztandarowym filozofem, zw�aszcza we W�oszech i we wcze�niejszym okresie. Stanowisko swe zawdzi�cza� zar�wno tre�ci swych pism, jak i artystycznej ich formie. Bod�cem do studi�w plato�skich by�o przybycie do W�och bizantyjskich uczonych, kt�rzy przywie�li ze sob� kult Platona i (w 1423 r.) r�kopisy dziel Platona, nieznanych Zachodowi. W�r�d nich naj�ywsz� dzia�alno�� na Zachodzie roztoczy� Gemistos Plethon (1355-1450). Jego wyk�ady o Platonie, wyg�oszone oko�o 1440 r. podczas pobytu we Florencji, da�y pocz�tek Akademii Plato�skiej, kt�ra od 1459 r. rozwija�a si� przy poparciu Medyceusz�w i utworzy�a wa�ny o�rodek studi�w plato�skich.
Uczniem Plethona by� kardyna� Jan Bessarion (1403-1472), patriarcha konstantynopolita�ski, jeden ze znakomitych dygnitarzy ko�cielnych XV wieku, dyplomata i humanista, mo�ny protektor studi�w plato�skich, kt�ry te studia pobudzi� sw� s�ynn� bibliotek�, bogat� w r�kopisy greckie, i kt�ry sam pi�rem broni� nauki Platona.
Najwybitniejsz� za� postaci� w�r�d platonist�w XV w. by� Marsilio Ficino (1433-1499), kierownik Akademii Plato�skiej, s�ynny t�umacz Platona na �acin�, ale nie tylko t�umacz i humanista, lecz filozof-plato�czyk o rozleg�ych horyzontach, pokrewny Miko�ajowi Kuza�czykowi. W �rodowisku Akademii florenckiej sp�dzi� te� znaczn� cz�� swego kr�tkiego �ycia Jan Picodella Mirandola (1463-1494), z rodu udzielnych ksi���t w�oskich, obdarzony niezwyk�ymi zdolno�ciami i wielk� ruchliwo�ci� umys�u, eklektyczny plato�czyk, wch�aniaj�cy r�norodne pogl�dy, typowy przedstawiciel w�oskiego Odrodzenia.
Odrodzenie Platona by�o zarazem odrodzeniem Plotyna. Z pe�nym tekstem Ennead teraz dopiero Zach�d si� zapozna�. Ten sam Ficino, kt�ry t�umaczy� Platona, prze�o�y� r�wnie� Plotyna oraz innych pisarzy neoplato�skich, Jamblicha i Proklosa.
Plato�czycy renesansowi pojmowali Platona wedle tradycji neoplato�skiej. Wielbili Platona, ale my�leli kategoriami Plotyna. Platonizm ich by� eklektyczny. Platona nie tylko ��czyli z Plotynem, ale usi�owali te� godzi� z Arystotelesem. ��czyli go r�wnie� z motywami my�li wschodniej; pe�en bizantyjskiej tradycji by� platonizm Bessariona; Pico studiowa� kaba�� �ydowsk�: Ficino, Pico i inni zachowali te� istotne sk�adniki zachodniej, scholastycznej teologii. Ten eklektyzm by� typowy dla Odrodzenia; typowe by�o r�wnie�, i� �wcze�ni plato�czycy brali z Platona szczeg�lniej irracjonalne sk�adniki jego nauki, �e chcieli widzie� w nim teozofa i okultyst�. Naczelne miejsce dawali Plato�skiej teorii mi�o�ci, splataj�c j� wszak�e z chrze�cija�sk� nauk� o mi�o�ci Boga. Z platonizmem ��czyli pitagorejskie spekulacje matematyczne, kt�re odpowiada�y okultystycznym zami�owaniom Odrodzenia.
2. Znajomo�� pism ARYSTOTELESA, bardzo ju� rozleg�a w wiekach �rednich, nie powi�kszy�a si� w dobie Odrodzenia. Odrodzenie zwraca�o si� na og� przeciw Arystotelesowi, w kt�rym widzia�o mistrza scholastyk�w. Niemniej i on mia� gor�cych zwolennik�w. Mi�dzy bizantyjskimi uczonymi, osiad�ymi na Zachodzie, byli te� obro�cy perypatetyckiej filozofii, przeciwnicy Platona i platonist�w: na czele ich sta� Teodor Gaza (oko�o r. 1400-1480, od 1440 r. we W�oszech, profesor w Ferrarze i Rzymie) i Jerzy z Trapezuntu (1396-1484, we W�oszech mniej wi�cej od 1430 r.).
Przeciwie�stwo platonizmu i arystotelizmu nie by�o zreszt� zasadnicze. Pogl�d neopla-to�czyk�w, �e nie ma r�nicy mi�dzy nauk� Platona a Arystotelesa, sta� si� tradycyjny w Bizancjum i teraz zosta� przeniesiony na Zach�d; sprzyja� temu pogl�dowi Bessarion, kt�ry b�d�c plato�czykiem t�umaczy� Arystotelesa; broni� tego pogl�du Pico.
Renesansowi zwolennicy Arystotelesa pragn�li oczy�ci� filozofi� jego z przymieszek chrze�cija�skich i zwalczali interpretacj� tomistyczn�; ale wyst�powali tak�e przeciw awerroistycznej i w og�le przeciw wszelkim interpretacjom �redniowiecznym Arystotelesa; sami przewa�nie interpretowali go naturalistycznie na wz�r Aleksandra z Afrodyzji. Czo�owym przedstawicielem �aleksandrynizmu" by� Piotr Pomponazzi (1462-1524). Jednak�e i panteistyczna interpretacja w duchu Awerroesa znalaz�a zwolennik�w, tak �e arystotelizm rozszczepi� si� na dwie szko�y: aleksandryst�w, maj�cych g��wn� siedzib� w Uniwersytecie Bolo�skim, i awerroist�w, zgromadzonych zw�aszcza w Padwie. Mi�dzy obu szko�ami toczy� si� pod koniec XV wieku za�arty sp�r, g��wnie o nie�miertelno�� duszy.
W XVI wieku sp�r ten ju� ucich� i najlepsi arystotelicy, jak zas�u�ony dla przyrodo-znawstwa Andrzej Caesalpinus (1519-1603), nadworny lekarz papieski, lub s�ynny w swoim czasie logik Jakub Zabarella z Padwy (1532-1589), stoj�c na stanowisku kompromisowo poj�tego arystotelizmu, dokonywali po�ytecznych bada� szczeg�owych i przyczynili si� do poznania autentycznego Arystotelesa.
3. FILOZOFIA STOICKA odegra�a za Odrodzenia rol�, kt�ra mo�e mierzy� si� z rol� Platona i Arystotelesa. I nawet, podczas gdy ci byli dobrze znani w �redniowieczu i my�l ich ju� przedtem zd��y�a wsi�kn�� w kultur� �aci�sk�, odnowienie stoicyzmu by�o rewelacj�. Szczeg�lniej filozofia przyrody stoik�w, ale tak�e ich teologia, sk�aniaj�ca si� do panteizmu, odpowiada�y potrzebom umys�owym Odrodzenia. Podczas gdy wp�yw Platona doszed� do szczytu w XV wieku, wp�yw stoik�w przewa�a� w XVI wieku; Platon i Arystoteles patronowali Odrodzeniu w�oskiemu, nauka za� stoik�w przyj�a si� szczeg�lniej na P�nocy. Pierwotnie znana by�a tylko przez po�rednictwo Cycerona; p�niej si�gni�to do samych
�r�de� stoickich. Najwi�cej przyczyni� si� do tego holenderski filolog Justus Lipsius z Lowanium (1547-1606). Lipsius zreszt� uwa�a� za prawdziwych przedstawicieli nauki stoickiej g��wnie epigon�w: Senek� i Epikteta, i nauce tej da� interpretacj� chrystianizuj�c�, kt�ra d�ugo si� utrzyma�a.
To by�y g��wne zdobycze humanist�w; ale poza tym inne jeszcze doktryny staro�ytne od�y�y w czasach nowych:
4. SCEPTYCYZM od�y� nie dzi�ki filologom, lecz dzi�ki grupie filozof�w z Montaigne'em na czele; tym nie chodzi�o o wierne odtworzenie staro�ytnego pirronizmu, ale o w�asn� sceptyczn� filozofi�, dla kt�rej w pirronizmie znale�li kopalni� pomys��w i argument�w. Dopiero XVII wiek zaj�� si� opracowaniem staro�ytnych �r�de� sceptycyzmu: Samuel Sorbiere (1615-1670) t�umaczy� Sekstusa, a kanonik Szymon Foucher (1646-1696) napisa� histori� akademizmu.
5. Nawet STAROJO�SKA FILOZOFIA PRZYRODY, mimo sw� archaiczno��, znalaz�a odd�wi�k w�r�d filozof�w Renesansu, kt�rym by�a bliska przez swe hilozoistyczne pojmowanie przyrody jako o�ywionej i uduchowionej. Stanowi�a nie oddzielny ob�z, lecz jeden z motyw�w w�oskiej renesansowej filozofii przyrody. Jeszcze w XVII wieku przyznawa� si� do niej Klaudiusz Berigard (lub Beauregard), Francuz, profesor uniwersytet�w w�oskich w Pizie i Padwie.
6. EPIKUREIZM r�wnie� nie by� obcy nowo�ytnej filozofii. Ale odnowiony zosta� dopiero w XVII wieku przez Gassendiego i innych. Dla Renesansu by� filozofi� nazbyt mecha-nistyczn�.
II. MONTAIGNE I HUMA�I�CI - PSYCHOLOGOWI E
Podczas gdy filologowie zajmowali si� wytworami cz�owieka, jego literatur� i filozofi�, to psychologowie i morali�ci interesowali si� nim samym. Pierwszy wynik zainteresowa� i obserwacji by� sceptyczny. Zw�aszcza u czo�owego my�liciela �wczesnej Francji, Montaigne'a.
Michel de Montaigne (1533-1592) pochodzi� ze znanej rodziny kupieckiej, osiad�ej w Bordeaux. Odby� studia prawnicze, po czym zajmowa� stanowiska w polityce i administracji, by� radc� miejscowego parlamentu, potem burmistrzem swego miasta. Je�dzi� te� niema�o po �wiecie, zna� �wiat i ludzi. By� cz�owiekiem ciekawym �ycia, ale dba�ym o wygod�, lubi�cym pracowa�, ale bez wysi�ku. Pisa� dla w�asnej przyjemno�ci, po amatorsku, notuj�c po prostu obserwacje nad �yciem i lud�mi, a nie my�l�c o teoriach i konstrukcjach naukowych. Wyda� swe notaty w 1580 r. pt. Essais. W p�niejszych wydaniach doda� jeszcze nowe ich partie (ca�� 3 ksi�g� w wydaniu z 1588 r.). Inspirowane by�y przez �ycie, ale r�wnie� przez ksi��ki, mianowicie autor�w staro�ytnych, najwi�cej Sekstusa Empiryka i w og�le sceptyk�w greckich.
POGL�DY. 1. SCEPTYCYZM. Szczeg�ln� cech� wywod�w filozoficznych Montaigne'a stanowi�o, i� by�y neutralne wobec zagadnie� najbardziej poruszaj�cych filozof�w - jak to, czy jest B�g i czy jest dusza odr�bna od cia�a. Chcia� si� zajmowa� tylko bezspornymi faktami �ycia ludzkiego, kt�re trzeba uzna� niezale�nie od stanowiska.
I to tak�e by�o cech� jego wywod�w, i� unika�y og�lnych teorii. Montaigne nie bardzo
wierzy� w ich mo�liwo��: mo�na opisywa� �wiat i ludzi, ale chcie� w og�lny spos�b uj�� ich natur� to, jak s�dzi�, to samo, co chcie� �cisn�� wod� w pi�ci.
Mia�y tedy te wywody pewne rysy sceptyczne. Ale by� to sceptycyzm szczeg�lny: wyr�s� nie na pod�o�u teorii, lecz �ycia, powsta� nie ze zniech�cenia do �wiata i my�li, lecz z upodobania do nich; wyr�s� nie tylko z nieufno�ci do teoretycznych docieka�, ale wi�cej jeszcze z przekonania, �e szkoda trawi� na nich �ycie, �e s�uszniej jest si� od nich powstrzyma�, jak to czynili sceptycy.
Filozofia Montaigne'a zawiera�a tyle tylko sceptycyzmu, ile by�o potrzeba, by nie wkracza� w dra�liwe sprawy, by unika� fanatyzmu i �y� w spokoju. Sceptycyzm by� dla� tylko sposobem u�atwienia i uprzyjemnienia �ycia, odpowiednim, jak s�dzi�, w czasach trudnych i niespokojnych. By� to sceptycyzm poniek�d podobny do tego, jaki mia� p�niej rozpowszechni� Kartezjusz: by� mianowicie tak samo tylko metod� - jak tamten metod� zdobywania prawdy, tak ten urz�dzania sobie �ycia.
2. SZTUKA �YCIA. Dogmatem tej sceptycznej filozofii by�o: �e dobr� jest rzecz� doznawa� przyjemno�ci. A �e tylko �yj�c mo�emy jej doznawa�, wi�c trzeba dba� o �ycie, jakimkolwiek ono nawet jest. J'ainie la vie et la cultive telle quill a plu d Dieu de nous'loctroyer. I kult �ycia, epikureizm, by� u Montaigne'a nie mniej silny ni� sceptycyzm. Na warto�� �ycia patrzy� zreszt� trze�wo, widzia�, �e jest wzgl�dna i subiektywna. Pisa�, �e ��ycie nie jest ani dobre, ani z�e, jest tylko miejscem dobra albo z�a, zale�nie od tego, czy zrobicie w nim miejsce dla dobra czy z�a". Zadanie rozs�dnej filozofii widzia� w�a�nie w tym, by uczy�a znajdowa� miejsce dla dobra, dla cieszenia si� �yciem, by by�a �sztuk� �ycia". Takie rozumienie filozofii, kt�re niegdy� dobrze by�o znane hellenizmowi, a potem na p�tora tysi�ca lat zanik�o, teraz powr�ci�o dzi�ki Montaigne'owi.
W sztuce �ycia najwa�niejsza jest niezale�no��. Trzeba si� uniezale�ni� od w�asnych nami�tno�ci, bo one robi� z nas niewolnik�w; uniezale�ni� od spo�ecze�stwa, kt�re wcale nie jest niezb�dnym warunkiem �ycia dobrego i przyjemnego; uniezale�ni� si� od przywi�za�, nawet najbardziej naturalnych: miejmy przywi�zanie dla ojczyzny i rodziny, ale nie takie, aby by�o dla nas tyrani�. Trzeba te� si� uniezale�ni� od �mierci. Montaigne tak wiele my�la� o niej, �e w ko�cu my�la� o niej z oboj�tno�ci�; i zacz�� nawet s�dzi�, �e my�l o niej uprzyjemnia �ycie, bo czyni je cenniejszym: chwile nabieraj� warto�ci, gdy si� wie, �e mog� by� ostatnie. Jednak�e jeszcze lepiej ni� o �mierci jest my�le� o �yciu, kt�re jest jedyn� rzeczywisto�ci�.
3. NATURALIZM. W�a�ciwo�ci� pogl�d�w Montaigne'a by�o to, �e interesowa� si� cz�owiekiem, nie przyrod�, ale - cz�owieka rozumia� jako cz�� przyrody. Jego humanizm by� naturalistyczny. Cz�owieka nie wynosi� ponad inne istoty, ale tak�e innych istot nie wynosi� ponad niego. �Nie jeste�my ani powy�ej, ani poni�ej reszty".
Jak nale�y �y�, tego jedynie mo�e nauczy� przyroda, �nasza wielka i pot�na matka-przyroda". Ona nauczy cz�owieka przede wszystkim umiaru.
Jednak�e tylko niekt�re rysy cz�owieka pochodz� z natury, inne s� wytworem cywilizacji i stanowi� ju� nie naturaln�, lecz sztuczn� jego istot�; i nieraz sztuczna istota cz�owieka przys�ania naturaln�. Wytwarza sztuczne przyjemno�ci i sztuczne cierpienia. Je�li cz�owiek wr�ci do swych cech naturalnych, to pozbawi si� niekt�rych przyjemno�ci, ale te� pozb�dzie si� bardzo wielu cierpie�.
4. RACJONALIZM. Montaigne z jednej strony k�ad� nacisk na to, �e ka�dy cz�owiek jest r�ny od innych. A nawet �e jest r�ny od samego siebie, bo zmienia si� nieustannie.
Widzia� �wiat, a w szczeg�lno�ci cz�owieka, indywidualistycznie i wariabilistycznie. Ale z drugiej strony do�wiadczenie przekona�o go, �e mimo sw� r�no�� i zmienno�� ludzie maj� t� sam� natur�, te same naturalne instynkty. To by�a granica jego wariabilizmu i indywidualizmu.
�ycie ludzi podlega pewnym prawom. Nie s� to jednak prawa absolutne i niezmienne. S� wyrazem raczej zwyczaju ni� wieczystej prawid�owo�ci i sprawiedliwo�ci. I s�dzi�, �e tak b�dzie zawsze: przysz�e prawa b�d� te� prawami zwyczajowymi, nie nale�y wi�c ��czy� zbyt wielkich nadziei z ich realizacj�. Wyprowadza� st�d konsekwencje praktyczne: zasady tolerancji i wyrozumia�o�ci. Ale tak�e zasady konserwatyzmu: nie warto robi� zamieszania na �wiecie nowymi ideami. I kwietyzmu: nie ma idei, dla kt�rych warto innych zabija� lub da� si� samemu zabi�. Bo w og�le idee nie s� bardzo wa�ne, wa�na jest tylko rzeczywisto��.
Mimo sceptyczne nastawienie rozum by� dla� miar� prawdy. By� w tym wzgl�dzie poprzednikiem Kartezjusza i ca�ego nowo�ytnego racjonalizmu. Je�li nie by�o to tak wyra�ne w jego pogl�dach teoretycznych, to by�o w praktycznych: w estetyce pi�kno uto�samia� z prawd�, w polityce dobro - z �adem i praworz�dno�ci�.
To wszystko by�o nowe, przynajmniej w por�wnaniu z d�ug� poprzedzaj�c� epok�; by�o wr�cz przeciwie�stwem �redniowiecznych pogl�d�w. Montaigne i jego epoka nad wszystko wynios�a cz�owieka, przyrod�, doczesno��, niezale�no��, rozum. Nie chcia�a zna� chrze�cija�skich zasad wyrzeczenia i po�wi�cenia si�. Zaj�a w�a�nie inny ni� chrze�cija�ski punkt widzenia. A u Montaigne'a specjalnie objawi�o si� to wszystko, co w tej epoce Odrodzenia i potem dalej w ca�ej erze nowo�ytnej by�o niereligijne, nie�redniowieczne, niechrze�cija�skie. A zarazem objawi� si� w nim duch klasyczny, staro�ytny. Montaigne by�, jak powiedziano, ducha tego �wielkim zbiornikiem w nowych czasach".
ZESTAWIENIE. W�a�ciwo�ci� pogl�d�w Montaigne'a by�o: �e oparte by�y na obserwacji i zdrowym rozs�dku, nie na spekulacji poj�ciowej, tradycji filozoficznej i metodach uczonych. �e zajmowa� si� wy��cznie sprawami doczesnymi i ludzkimi (to by� jego humanizm). �e zadania filozofii rozumia� nie teoretycznie, lecz praktycznie: chcia�, by by�a sztuk� �ycia. �e za�o�eniem jego by�o: przyjemnie �y� to jest jedyne dobro (to by� jego epikureizm). �e nie nale�y zag��bia� si� w niepewne i niewydajne spory teoretyczne (to by� jego sceptycyzm). �e przyroda jest wzorem dla cz�owieka i jego sztuki �ycia (to by� jego naturalizm). �e ostateczn� miar� prawdy jest rozum (to by� jego racjonalizm). �e r�ne prawdy i prawa s� tylko rzecz� zwyczaju (to by� jego relatywizm). I �e nie nale�y pot�pia� praw ludzkich ani te� wysila� si�, by ulepsza� w�asne (to by�a jego filozofia praktyczna, jego idea tolerancji i konserwatyzm).
NAST�PCY. Montaigne oddzia�a� pr�dko i silnie. Sama forma literacka jego dzie�a znalaz�a na�ladowc�w: Bacon na wz�r jego pisa� r�wnie� �eseje". A tak samo oddzia�a�a i tre��. Piotr Charron (1541-1603) w De la sagesse (1601) podj�� jego wywody i wy�o�y� pedantycznie i scholastycznie; usi�owa� przy tym przedstawi� sceptyczn� filozofi� jako zgodn� z chrze�cija�stwem. Sceptyczne pogl�dy rozwija� te� Franciszek Sanchez (1562-1632), Portugalczyk zamieszka�y w Tuluzie, kt�rego dzie�o nosi�o tytu� Tractatus de multum nabili et prima universali scientia �uod nihil scitur.
W XVII wieku sceptycznemu humanizmowi da� odmienn� posta� La Rochefoucauld:
on tak�e obserwowa� cz�owieka, trze�wo, bez z�udze�, ale ju� nie pogodnie, jak Montaigne, lecz z gorycz�, bezlito�nie, ods�aniaj�c jego przywary.
Franciszek VI, ksi��� de la Rochefoucauld (1613-1680) bra� d�ugo udzia� we wszystkich intrygach i rozgrywkach dworskich, ale bez powodzenia. T�umaczono to tym, �e natura jego by�a nazbyt z�o�ona, by dzia�alno�� jego mog�a by� skuteczna: pycha k��ci�a si� w nim z ambicj�, nami�tno�� z wyrachowaniem egoisty, inteligencja wstrzymywa�a dzia�alno�� woli. Z czasem wycofa� si� z polityki do �ycia �wiatowego, a potem do coraz mniejszego grona. Obserwacje nad lud�mi formu�owa� w postaci kr�tkich, ostrych zda�. Wyda� je w 1665 r. pt. Maximes.
Wskazywa�y one g��wnie na jedno: na s�abo�� i pr�no�� cz�owieka, na jego egoizm, interesowno�� i podleganie nami�tno�ciom. Dawa�y do zrozumienia, �e nie ma ludzi dobrych ani uczciwych. Chocia�by by�y pozory cnoty, to na dnie jest zawsze przewrotno��. �Przywary wchodz� w sk�ad cn�t, jak trucizny w sk�ad lekarstwa". �Nieraz wstydziliby�my si� naszych najpi�kniejszych post�pk�w, gdyby �wiat zna� ich pobudki". Spe�niamy najcz�ciej sw�j obowi�zek przez pr�niactwo i nie�mia�o��, a k�adziemy to na rachunek swej cnoty. Si�y naszego charakteru s� bardzo s�abe: umiemy znosi� cierpienia, ale - cudze. Panujemy nad przesz�o�ci� i przysz�o�ci�, ale - tera�niejszo�� panuje nad nimi. Nawet to, co wygl�da w nas na dobro, nie zawsze jest dobrem, a w ka�dym razie nie jest czystym dobrem. �Wszystko w �yciu zawiera dobro i z�o".
Marno�� cz�owieka by�a jednym przewodnim motywem tego pisarza. A drugim by�a przypadkowo��, irracjonalno�� los�w. �Los szcz�cia i kaprys rz�dz� �wiatem".
Maksymy nie by�y pozbawione znaczenia moralnego i wychowawczego: zrywa�y z naiwno�ci�, nieuzasadnionym optymizmem, hipokryzj� w rozumieniu cz�owieka. Na razie jednak wywo�a�y oburzenie - prawie tak wielkie jak zainteresowanie. Znalaz�y wszak�e r�wnie� sprzymierze�c�w, mi�dzy innymi w kra�cowym pr�dzie religijnym, w jansenizmie: janseni�ci powo�ywali si� na nie jako na dow�d, �e cz�owiek jest tak� nico�ci�, i� sam nie znajdzie sobie ratunku, �e potrzebuje �aski, pomocy Bo�ej, religii.
Sceptyczny humanizm pozosta� w tradycji francuskiej. W XVII wieku do podobnych wynik�w doszed� J. de La Bruyere w swych Charakterach (1687). W XVIII wieku g��wnym przedstawicielem tego pr�du by� Wolter, a Chamfort w anegdotach wyra�a� t� sam� koncepcj� cz�owieka, co La Rochefoucauld.
III. FRANCISZEK SALEZY I TEOLOGOWIE - HUMANI�CI
Humanizm chrze�cija�ski by� przeciwie�stwem humanizmu Montaigne'a: by� pe�en wiary, jak tamten sceptycyzmu, mia� tyle� optymizmu, co tamten pesymizmu, wy�oni� si� z religijnej koncepcji �wiata, jak tamten z doczesnej. Ale w religii stanowi� motyw dot�d rzadki, a b�d�cy wyrazem nowych czas�w. I dla Odrodzenia nie mniej jest typowy ni� tamte postacie humanizmu. G��wnym jego przedstawicielem by� Franciszek Salezy.
Fran�ois de Sales (1567-1622), Sabaudczyk, Francuz z pogranicza W�och, przeszed� studia humanistyczne, ale jednocze�nie i teologiczne w Pary�u. Niezwyk�e jego cnoty oceniono wcze�nie: Henryk IV chcia� go zatrzyma� na swym dworze, biskupem genewskim zosta� ju� w 1602 r. �ycie po�wi�ci� duszpasterstwu, s�u��c religii s�owem i pismem. G��wnymi jego pismami by�y Introduction a la vie devote i Traite de 1'amour de Dieu.
Naczeln� jego ide� by�o: nie odrywa� religii od �ycia. W�a�nie powinna by� z nim zwi�zana i liczy� si� z jego potrzebami. Inna musi by� pobo�no�� szlachcica, a inna rzemie�lnika: cz�owieka rodzinnego, a samotnika. Ten, kto ma rodzin�, nie mo�e wyrzeka� si� maj�tku jak zakonnik; robotnik nie mo�e sp�dza� �ycia w ko�ciele, jak ksi�dz. �Nale�y dostosowa� pobo�no�� do si�, spraw i obowi�zk�w ka�dego cz�owieka". Pobo�no�� prawdziwa powinna wnika� w �ycie, wchodzi� do pu�ku, sklepu, domu, u�atwia� �ycie, a nie utrudnia� je. Ostrze koncepcji Franciszka Salezego by�o skierowane przeciw religii rygorystycznej, domagaj�cej si� po�wi�ce�, pokut, ascezy; przeciw pomijaniu �ycia doczesnego dla wywy�szenia wiecznego. Przeciwnie, chcia� ukaza� ca�e boskie pi�kno i dobro �ycia doczesnego. ..B�g chce uczyni� wszystkie rzeczy dobrymi i pi�knymi". �ycie doczesne nie powinno by� cierpieniem, lecz rado�ci�. I mimo wszystkie r�nice dziel�ce tego religijnego my�liciela od Montaigne'a, to przywi�zanie do �ycia by�o im wsp�lne. I wsp�lne by�o zami�owanie do antyku, kt�re cechowa�o te� Franciszka; i pod tym tak�e wzgl�dem by� typowym cz�owiekiem Odrodzenia.
�G�osy, aby by�y pi�kne" - pisa� - �musz� by� jasne, wyra�ne, s�owa - zrozumia�e, barwy - �wiec�ce i b�yszcz�ce; ciemno�ci, cienie, mroki s� brzydkie i brzydkimi czyni� wszystkie rzeczy, bo w nich rozpozna� nie mo�na �adu, r�norodno�ci, jedno�ci i zgodno�ci rzeczy".
Takie uj�cie religii (zapocz�tkowane jeszcze w wiekach �rednich przez Franciszka z Asy�u) pozosta�o jako jeden z w�tk�w chrze�cija�stwa, jednak�e nie wyda�o ju� drugiego Franciszka Salezego. W szczeg�lno�ci w XVII wieku, w dobie przeciwreformacji, zesz�o na drugi plan wobec has�a walki z wrogami religii i hase� dobrowolnej ofiary, poni�enia, ucieczki od �wiata doczesnego.
BRUNO I RENESANSOWA FILOZOFIA PRZYRODY
Filozofia przyrody by�a typow� postaci� filozofii Odrodzenia: ona to g��wnie zast�pi�a teologiczn� filozofi� �redniowiecza. By�a to na og� metafizyka przyrody, dzie�o raczej polotu metafizycznego ni� �cis�ego my�lenia. Ojczyzn� jej by�y W�ochy, rozkwit jej trwa� przez ca�y XVI wiek, a najwybitniejszym przedstawicielem by� Bruno.
�R�D�A renesansowej filozofii przyrody by�y trojakie: doktryny staro�ytnych filozof�w, tradycja �redniowiecza i nowe przyrodoznawstwo.
1. Z DOKTRYN STARO�YTNYCH pos�ugiwa�a si� wszystkimi, z wyj�tkiem sceptycyzmu, kt�ry nie mia� w niej zastosowania, i epikureizmu, kt�ry, ze wzgl�du na sw�j mechanistyczny charakter, obcy by� umys�om renesansowym. Pos�ugiwa�a si� wi�c idealizmem Plato�skim, finalizmem Arystotelesowskim, stoickim panteizmem, dynamizmem jo�skim, neoplato�sk� metafizyk�; stosowa�a te doktryny b�d� we wzgl�dnej czysto�ci, b�d� ��cz�c je w przer�nych amalgamatach.
2. Z TRADYCJI �REDNIOWIECZNEJ renesansowa filozofia przyrody zwalcza�a ortodoksyjn� scholastyk�, natomiast czerpa�a obficie ze spekulacji mistycznych i panteistycznych, korzysta�a z Awerroesa i Awicenny, z Eriugeny i Eckharta. G��wnym po�rednikiem mi�dzy �redniowieczem a now� filozofi� przyrody by� Miko�aj Kuza�czyk. Niekt�re doktryny staro�ytne, zw�aszcza metafizyk� neoplato�sk�, Odrodzenie zna�o mniej z bezpo�rednich �r�de�, a wi�cej z pism �redniowiecznych, gdzie je znajdowa�o w postaci przystosowanej ju� do wymaga� chrze�cija�skich. Tradycja �redniowieczna ze swym religijnym zabarwieniem zosta�a �ywa w renesansowej filozofii przyrody, kt�ra ro�ci�a sobie pretensje do poznawania nie tylko przyrody, ale poprzez przyrod� i Boga.
3. Z NOWEGO PRZYRODOZNAWSTWA wa�ne by�y dla filozofii zw�aszcza zdobycze na polu astronomii, przede wszystkim te, kt�re osi�gn�� Kopernik. Wyliczenia astronomiczne doprowadzi�y go do paradoksalnego obrazu �wiata, zupe�nie innego ni� ten, jaki wytwarza naturalna postawa umys�u. Do tego obrazu �wiata trzeba by�o dostosowa� poj�cia filozoficzne; to by�o zadanie, jakie postawili sobie renesansowi filozofowie przyrody, zw�aszcza Bruno. Tote� data ukazania si� dzie�a Kopernika jest wa�na nie tylko dla astronomii, ale i dla filozofii.
ODMIANY. Renesansowa filozofia przyrody mia�a dwie g��wne odmiany: by�a b�d� czysto teoretyczna i zabiega�a tylko o poznanie przyrody, b�d� te� stawia�a sobie r�wnie� cele praktyczne i zabiega�a o zapanowanie nad przyrod�. Pierwsza by�a metafizyczn�, druga magiczn� teori� przyrody. Pierwsza rozwija�a si� we W�oszech, druga raczej na P�nocy.
A) Przedstawicielem magicznej, okultystycznej odmiany by� Paracelsus (Teophrastus Bombastus z Hohenheim, latynizuj�cy swe nazwisko na Paracelsus, 1493-1541), lekarz z zawodu, cudotw�rca z aspiracji. Pierwsz� jego tez� by� witalistyczny pogl�d, �e w ka�dej istocie tkwi odr�bna zasada �ycia (nazywa� j� �archeusem"); w archeusie le�y klucz przyrody, i kto go pozna, ten posi�dzie spos�b oddzia�ywania na przyrod� i przekszta�cania jej dowolnie; w szczeg�lno�ci wszelkie skuteczne dzia�anie lekarskie polega na wzmacnianiu archeusa. Drug� tez� Paracelsusa by�a wzajemna zale�no�� wszech-rzeczy. Zale�no�� ta czyni, �e dzia�aj�c na jedn� rzecz, mo�emy o