3978
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 3978 |
Rozszerzenie: |
3978 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 3978 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 3978 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
3978 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
JOANNA KULMOWA
SZUKAM
GRA W TRZECH AKTACH
II nagroda w konkursie zamkni�tym na utw�r dramatyczny,
og�oszonym przez Teatr Polski z okazji 75-lecia.
Copyright � by Joanna Kulmowa
Wydawnictwo �Tower Press�
Gda�sk 2001
OSOBY:
GABRIELA (wymawia� �Gabryjela�) siwa starsza pani, o m�odzie�czych ruchach i sylwetce
MATKA GABRIELI, w �rednim wieku, pretensjonalnie wystrojona, �ywotna
FRAULEIN EMMA, wychowawczyni Gabrieli, sztywna, podstarza�a panna
CHANA, RUTA, MIECIA, kobiety w wieku nieokre�lonym, bardzo ruchliwe, o
m�odzie�czych sylwetkach; w akcie II odm�odzone przez do�� kr�tkie sukienki (i dzieci�ce
maski)
ANIUTA, �ona Lebiody, m�oda, ho�a kobieta, �przy ko�ci"
LEJB ARIE, wyrostek, wychudzony i niezdarny, nosi pejsy i jarmu�k�, nie nosi kapoty
LEBIODA ANTONI, str� w �rednim wieku, zwi�z�y, krzepki, w starym zniszczonym
ubraniu i czapce
GUSTAW DENKO p�niej DENKE, m�ody, dba�y o sw�j wygl�d, ubrany w stylu
my�liwsko�tyrolskim
JASIO, m�ody ch�opak, w akcie I w u�a�skiej kurtce do kr�tkich spodenek, w akcie II w
mundurze u�ana
HANDE�ES, domokr��ca, brodaty �yd, w wy�wieconej kapocie, z worem na plecach
IKS, posta� w wieku nieokre�lonym, z sylwetki podobna do Gabrieli, zmieniaj�ca maski, p�e�
i osobowo�ci, odziana w bia�y kitel lekarski
Uwaga: wszystkie osoby maj� maski wymodelowane na podobie�stwo w�asnych nieco
skarykaturowanych twarzy, tylko maski Gabrieli, Chany, Ruty, Mieci i Jasia s� dzieci�ce,
g�upio u�miechni�te. Wszyscy, pr�cz Gabrieli i Iksa, posiadaj� te� maski umar�ych � do
aktu III. Iks wk�ada maski cudze.
3
AKT I
Przestrze� sceniczna pusta, jakby to by�a pr�ba bez dekoracji. Mrocznie, jakie� �ar�wki
robocze. Wbiega Iks w bia�ym kitlu, twarz ma �le widoczn�, mo�e postawiony ko�nierz, mo�e
ustawia si� celowo w cieniu. Iks daje znak, zjawiaj� si� Chana i Ruta w maskach, w bia�ych
kitlach, wyci�gaj� na �rodek szpitalne ��ko na k�kach, na ��ku le�y Gabriela.
IKS (do Gabrieli)
Ko�ma trzydzie�ci jeden, obud� si�, s�ysza�a�,
sprawdzimy j�, nadajcie co trzeba.
CHANA, RUTA
Bywa�a weso�a ulica Weso�a,
rojnie bywa�o i gwarnie,
hande�e, hande�e, Hande�es wo�a�
i �apa� na handel dzieciarni�.
GABRIELA
Chana, Ruta, jeste�cie, s�ysza�am was, szu�kam.
IKS (do Gabrieli)
Po co to wszystko, jakie� b�azenady,
troch� powagi, spok�j, trzeba zwi�kszy� dawk�.
CHANA, RUTA
Entliczki pentliczki, czerwone stoliczki
dawnej nie maj� ju� si�y,
kto zbierze teraz, kto dzisiaj policzy
�miechy co w ziemi pogni�y.
GABRIELA
Gdzie Chana, Ruta, schowa�y si�, pu��cie,
(zrywa si� z ��ka, patrzy niewidz�cymi oczami, kr�ci si� w kolko jak �lepa babka, goni po
omacku Chan� i Rut�, kt�re jej umykaj�)
IKS
Co za infantylizm, to s� piel�gniarki,
�adna tam Chana, Ruta, siostrzyczko Biruto,
siostro Haneczko, zastosowa� wstrz�sy.
CHANA, RUTA
Ulica Weso�a stan�a przed Panem,
teraz si� t�oczy tam w g�rze,
kto temu winien, tak by�o pisane
kred� przez nasze podw�rze.
Chana i Ruta pchn�y Gabriel�, upadla na l�ko lub na ziemi�, wstaje, zachowuje si� dalej
jak somnambuliczka.
4
GABRIELA
One s� tutaj, s�ysza�am je, czego
chcecie ode mnie, czy to zemsta, za co,
to nie przeze mnie, nie, nie, nie.
IKS
Fatalnie, penitentiaritis acuta,
Schwester Emma, Lebiodo, przejd�my na terapi�
wybijania ze snu.
Pojawiaj� si� Emma i Lebioda w maskach i bia�ych kitlach, policzkuj� Gabriel� i wycofuj�
si�.
GABRIELA
Kto to jest, co to, czy to by�a Emma,
czy to by� str� Lebioda, jak to, przecie� oni
obydwoje ju� wtedy.
IKS
To pisa�a pani.
GABRIELA
Wzi�to ich obydwoje.
IKS
Kred�, w jakim celu.
GABRIELA
Co kred�.
IKS
Niebo i piek�o.
GABRIELA
Co z tego,
kim pan jest, gdzie ja jestem.
IKS
Tak, a zatem niebo
i piek�o, prosz�, wi�c si� w tym macza�o
palce, niedobrze, czy to by�a kreda
�wi�cona.
GABRIELA
Pan zwariowa�, sk�d�e, gdzie ja jestem
i kim pan jest, lekarzem.
IKS
Jestem kt�ry jestem.
GABRIELA
To mi znajome.
IKS
Jeste�my przeto znajomymi,
spokojnie, mamy czas, wszystko si� wy�wietli.
Iks daje znak, Emma i Lebioda wnosz� lampy o�lepiaj�ce Gabriel� tak, �e nie widzi, kto je
ustawia.
IKS
Wi�c dobrze, jak tam by�o: i kto temu winien.
GABRIELA
Czego pan, prosz� nie �wieci� mi w oczy.
Iks bierze od Lebiody jego mask�, jest teraz Lebiod�, zmienia troch� g�os, staje przed
Gabriel�.
5
GABRIELA
O matko, teraz widz�, wy�cie byli str�em,
Lebioda, str� Antoni, wy mnie pilnujecie,
zamkn�li�cie mnie.
IKS (w masce Lebiody)
L�ki, jak to m�wi�, zwidy,
i czego si� pozwana boi mianowicie.
GABRIELA
To przes�uchanie, gdzie�cie mnie zamkn�li,
Lebioda tu jest stra�nikiem, to ob�z.
IKS (jw.)
Jaki ob�z, na prawo niby co, powietrze,
a w lewo luz jest, jest, znaczy, wolna przestrze�,
wolno��, paniusiu, wolno��, Schwester, dawa� szpryc�.
Emma podchodzi ze strzykawk�.
GABRIELA
To Emma, przecie� wtedy, przecie� wzi�li ciebie,
to zemsta, za co, to nie moja wina,
�e was wzi�li, nie chc�, nie.
EMMA
Mein Gott, co za dziecko,
zn�w si� garbi, prostuj si�, was hab ich gesagt,
na.
Wali j� w plecy, Gabriela spada z ��ka na czworaki, Emma szybko �aduje jej zastrzyk przez
ubranie w wypi�ty ty�ek i wywozi ��ko.
GABRIELA (za Emm�)
Ta wied�ma, ja pami�tam, bi�a mnie po twarzy,
zawsze, o byle co, pruski dryl, ty hekso,
chcia�a� mnie mie� na w�asno��, na wy��czn� w�asno��,
w�ciekasz si�, ja zd��y�am uciec, a ty, Jezu,
nic nie rozumiem, m�ci mi si� w g�owie.
IKS (jw.)
Co si� m�ci, gadali, �e jest wyuczona
na alfabetach, kalendarzach, pismach,
jak jaki profesor, a bredzi, to wstyd,
niech paniusia pomy�li.
Iks oddala si�, bierze mask� Emmy, za chwil� nieco zmieni glos.
GABRIELA
Paniusia, paniusia,
sk�d wy Lebioda w tym szpitalu, je�li
uda�o si� wam prze�y�, co ja tutaj robi�.
IKS (w masce Emmy)
Nie garb si�, taka stara, a ci�gle si� garbi,
trzymaj si� ale, st�j prosto, pami�taj
ty masz by� lepsza od nich, najlepsza, die Beste.
GABRIELA
Jestem die Beste, jestem lepsza, lepsza.
IKS (znowu w masce Lebiody)
M�wi, �e bestia, ma si� za co lepsze,
hrabianka srulanka z pa�skimi f�fami.
6
GABRIELA
Lebioda, liczcie wy si� ze s�owami,
gadajcie co jest grane.
IKS (jw.)
Tutaj si� rozchodzi
o odpowiedzialno��.
GABRIELA
Te� co�, ja jestem osob�
w pe�ni odpowiedzialn�.
IKS (jw.)
Osoba szlachetna,
tak to si� niby m�wi, co, fiku�ne s�owo,
ale wysz�o z u�ycia.
GABRIELA
Wi�c niech b�dzie: prawa,
jednostka prawa.
IKS (jw.)
Tera m�wi jak uczona,
to pi�kne, oj, to pi�kne, to chyci, te listy
nie mog� by� prawdziwe, si� je zn�w przepatrzy.
GABRIELA
Co, jakie� listy, anonimy jakie�,
wi�c mnie tutaj wsadzono wskutek anonim�w,
brudnych donos�w.
IKS (jw.)
Czego wrzeszczy, czego,
marmuzela francuska, francuzela szwabska,
jakie znowu donosy, to s� listy os�b
tych fiku�nych, co maj� haczyki.
GABRIELA
Haczyki,
gdzie.
IKS (jw.)
Jakby to powiedzie�, u nas.
GABRIELA
U nas, u nas,
a co�cie wy za jedni, sp�dzielnia dozorc�w,
klinika dla bezpieki.
IKS (jw.)
Zamknij si�, paniusia,
niech nie b�dzie za wa�na, znale�li my �wiadka,
i c�reczka zwia�a od nas, chwa�a Bogu,
powiada matka.
GABRIELA
Wasza.
JKS (jw.)
Nie, panina matka.
Chana i Ruta szybko wsuwaj� lekk� konstrukcj� przeno�nych schodk�w z balkonikiem, na
balkoniku stoi Matka w powiewnym peniuarze, w masce umalowanej starszej pani, rozwiera
teatralnie ramiona.
7
MATKA
Gabrielo.
IKS (znowu w masce Emmy)
Dein Mutti.
GABRIELA
Jaka Mutti, brednie,
to sobowt�r, mamusia nie �yje od wiek�w.
IKS (jw.)
Was redest du, ona mo�e to pos�ysze�,
ona nie wie, �e trup, pr�na jest jak by�a,
trzeba jej m�wi�: ach ta �ywa cera,
te oczy, pe�ne �ycia.
GABRIELA
Co ty pleciesz, Emmo,
idiotyzm, �ywy trup, czy� ty zwariowa�a,
nie widzisz, to manekin.
IKS (jw.)
Lass das, nie tak g�o�no,
ona pos�ysze� mo�e, tu jest przes�czalnie.
GABRIELA
Co ty Emmo, a zreszt� jaka Emma, wszyscy
tu s� poprzebierani, maj� twarze cudze,
ty masz co najmniej pi�� osobowo�ci,
potr�jna schizofrenia, nie, to nonsens, nonsens,
gdzie ja jestem, gdzie klamki, tutaj nie ma klamek.
IKS (jw.)
Klamki, tu drzwi nie ma, Mutti nie nawieje,
cho� jest prawdopodobnie ein bischen verr�ckt,
rozp�yw martwej materii, to dziedziczne, ona
ma to po tobie.
GABRIELA
K�amiesz, ty chcesz nas poni�y�,
przyw�aszczy� sobie, zrobi� z niej laleczk�,
nie�yw� lalk�, jak ze mnie.
Matka �amie si� w p� i zwisa z balkoniku jak laleczka. Iks wo�a Emm�, oddaje jej mask�,
Emma wdziewa j� i biegnie na g�r� do Matki.
EMMA
Co pani robi, to brzydko wygl�da,
to robi zmarszczki, pliski, aplikacje,
trzyma� si� prosto!
Wali Matk� w ty�ek, ta si� prostuje.
MATKA
Niech Emma nie bije,
ja chcia�am ukry� twarz, nie patrzcie na mnie,
pewnie mam zmarszczki, precz z t� g�b�.
Matka zdejmuje mask� i zrzuca na d�, mask� wdziewa Iks, zbli�a si� do Gabrieli.
GABRIELA (patrz�c na Iksa)
Mamusia, nie, mamo, nie zbli�aj si� prosz�,
ja zaraz przyjd�, jeszcze nie.
IKS (w masce Matki)
8
To �mieszne,
Gabrielo, ty boisz si� mamusi, kotu�,
czy mamusia jest brzydka.
GABRIELA
Nie, bardzo prze�liczna,
id� sobie, nie mam czasu.
IKS (jw.)
Dla mnie czasu nie ma,
mal elev�e, prosz� do�o�y� jej, Emma.
Emma wiesza ponownie Matk� na por�czy, zbiega na d� ze strzykawk�.
GABRIELA
Nie, nie, ty j�dzo, ty mnie uwi�zi�a�,
�eby nie Gustaw, to by� mnie do dzisiaj.
IKS (jw.)
Jak mo�esz, z�otko, ten niegrzeczny Gustaw,
on j� podobno wyda�.
GABRIELA
Na �mier�, umar�a�, Emmo,
to niemo�liwe.
EMMA
Du hast Recht, z pewno�ci�
niemo�liwo�� g�ruje tu nad mo�liwo�ci�,
odwr�� si�, dawaj ty�ek.
GABRIELA
Nie chc�, nie.
Gabriela ucieka. Emma, Lebioda, Chana i Ruta ze strzykawkami przekazuj� j� sobie jak
pi�eczk�.
CHANA, RUTA, EMMA, LEBIODA
Chora dziewczynka, chora dziewczynka,
chce nas wyko�czy�, chce nas zabi�,
trzeba j� leczy�, ��ko, pierzynka,
ona jest chora na nienawi��,
��ko, pierzynka, jasiek, poduszka,
k�ad� si� do ��ka,
zwi�za� j�, niech si� nam nie wyrywa,
lewatywa, lewatywa, lewatywa.
GABRIELA
Jeste�cie podli, podli, na pomoc.
Zjawia si� Hande�es w masce, nadstawia sw�j worek, Gabriela wpada do worka, kwiczy.
GABRIELA
�yd mnie z�apa�, Hande�es, chce mnie przehandlowa�,
gdzie pan Gustaw, ratunku.
Iks daje znak, wpada Gustaw r�wnie� w masce i w bia�ym kitlu, ostrz�c o siebie dwa no�e.
GUSTAW
Znowu operacja,
kasacja, dyslokacja, u�pi� i znieczuli�.
Emma, Lebioda, Chana i Ruta wbijaj� strzykawki w worek Hande�esa. Gustaw zbli�a si� i
przecina worek, uwalniaj�c Gabriel�, kt�ra ucieka.
GUSTAW
To ona, ta ma szcz�cie, cwaniara, g�wniara.
9
(chowa no�e)
Wymkn�a si�.
HANDE�ES
Panie Denko, psujesz mi geszeft.
GUSTAW
Ja psuj�, masz zap�at�, tylko mi nie dzi�kuj;
ja jestem mi�osierny.
Gustaw daje Hande�esowi zlot� gwiazd�, Hande�es wsuwa j� do worka, wychodzi.
GABRIELA (kl�ka przed Gustawem)
Pan Gustaw jest pi�kny,
taki szlachetny, prawy, pan mnie uratowa�.
Gustaw daje jej gwiazd�, wychodzi.
CHANA, RUTA
K�amie, k�amczucha, to wszystko nieprawda,
wysysa z palca, padalca, wszystko, nawet nas.
GABRIELA
Nie zmy�lam, wy�cie by�y, wy�cie si� zgubi�y,
zgin�y, pochowa�y, popsu�y zabaw�.
CHANA, RUTA
Zgubi�y, zgubi�y, zgin�y.
Ulica Weso�a stan�a przed Panem,
teraz si� t�oczy tam w g�rze,
kto temu winien, tak by�o pisane
kred� przez nasze podw�rze.
GABRIELA
Kto temu winien, chcecie mnie zadr�czy�,
zawsze�cie by�y z�e, z�e, z�e, z�e, kto winien,
wiadomo, kto by� winien, dobrze znacie winnych,
chcecie si� dra�ni� ze mn�..
CHANA, RUTA
Przeczyszczenie,
da� jej na przeczyszczenie, zrobi� jej transfuzj�,
kontuzj�, kontestacj�, kontrybucj�, zlew.
GABRIELA
Tylko nie zlew, nie, tylko nie zlew.
LEBIODA (wbiega z miot��)
Co to za jarmark, wynocha bachory.
Chana i Ruta uciekaj�, Gabriela biegnie po schodach na balkonik Matki, chwyta j� w
obj�cia.
GABRIELA
Mamo, ty jedna wygl�dasz jak �ywa,
moja �liczna, kochana, to same potwory,
bachory, mamo, wyrzu� te �ydziaki.
MATKA
�liczna, czy m�wisz prawd�, tu nie ma lusterka,
ale wierz� ci, kotu�, ty nigdy nie k�amiesz,
to by�by mauvais go�t, ty masz dobry gust,
a ta szminka, ten tusz, ten r�, i ten plusz,
co ty na nie, kotusiu.
Matka maluje si�.
10
GABRIELA
Mamo, czy� og�uch�a,
one mnie m�cz�, dr�cz�, ty mnie ju� nie kochasz.
MATKA
M�wi�am, nie baw si�, po co si� zadajesz,
niech ci� Emma wyiska, przeczy�ci, odszczurzy.
Gabriela ucieka na d�.
CHANA, RUTA
Odszczurzy� j�, odkurzy�, da� jej lewatyw�,
prawatyw�, prezerwatyw�, prerogatyw�, plebs.
Wci�gaj� na scen� wann� na kolkach, Emma z Lebiod� podnosz� Gabriele i wrzucaj� do
wanny, Emma ko�tuni Gabrieli w�osy, jakby jej my�a g�ow�.
GABRIELA
Pu�� mnie, przesta�, nie chc�, nie, nie, nie.
EMMA
Co, nie masz wszy, sicherlich masz Wanzen,
bawisz si� z takimi, nie garb si�, mein Schatz,,
prostuj si�, schnell.
Emma wyci�ga Gabriel� z wanny za w�osy, Gabriela wyrywa si� z wrzaskiem.
GABRIELA
Jasiu, Jasiu, gdzie jeste�, na moje rozkazy.
Ja� w masce i bia�ym kitlu wchodzi na czele oddzia�u, uformowanego z Chany, Ruty, Mieci i
Lejba w maskach i kitlach. Lejb to zatrzymuje si�, zagapiony, to biegnie za nimi.
JASIO
Kompania naprz�d marsz, wyzwoli� Gabriel�, do ataku.
Chana, Ruta i Mi�cia rzucaj� si� na Emm�, chwytaj� Gabriel�, zawi�zuj� jej oczy, prowadz�
do Jasia, okr�caj�.
CHANA, RUTA, MIECIA
Ciuciubabka, kr�� si� kr��,
z�apiesz Jasia, b�dziesz mie�.
Gabriela goni je po omacku, wymykaj� si�. Gabriela wpada na wpatrzonego w g��b wanny
Lejba, obejmuje go.
GABRIELA
Jasio, Jasio, to Jasio.
LEJB
Czy to ja jestem ksi�yc,
ty z�apa�a Lejbu�ia, nie �adnego ksi�yca,
ksi�yc le�y tam w wannie.
GABRIELA (odpycha Lejba, zrywa opask� z oczu)
Wariat, Jasiu, ratuj, mamo, ten Lejb umy�lnie.
LEJB
Ja jego wy�owi�.
GABRIELA
Jasiu, ja ciebie kocham, wezm� z tob� �lub.
JASIO
Ja si� z tob� nie bawi�, ty z�apa�a� Lejba.
CHANA, RUTA, MIECIA
Na, masz Lejba, Lejba masz,
a Jasio, Jasio jest nasz.
JASIO
11
Z�o�te�ga�lo�ny,
lam�pas�czer�wo�ny,
wszy�stkie�zli�czo�ne,
b�dziesz�za��o�n�.
Jasio zrzuca kitel, ma na sobie szamerowan� kurtk� u�a�sk� i kr�tkie spodenki z lampasem..
CHANA, RUTA
Ja b�d� za �on�.
MIECIA
Co wy, pan porucznik
b�dzie bra� sobie takie, mnie porucznik we�mie,
ja jestem polskie dziecko.
CHANA, RUTA
Ja te� jestem polskie dziecko.
MIECIA
Wy, zg�upia�y�cie chyba.
Jam polskie dziecko dobre,
ja mam oczy modre,
ja mam jasn� kos�
i zadarty nosek,
Ja� wygl�da za� tak samo,
ja za Jasia p�jd� za m��.
GABRIELA
Ja za Jasia p�jd� za m��.
MATKA
Gabrielo, assez, ty jeste� co� wi�cej,
ty zrobisz dobr� parti�, poka� d�o�, voil�.
Gabriela z do�u pokazuje Matce odwr�con� d�o�.
MATKA
Rasowa, wida� ras�, bawimy si� w rasy,
schowaj si�, z�otko, kryj si�,
zanim tw�j numer wyjdzie,
numer, numer, numer.
GABRIELA
Jaki numer, za Jasia id�, on mnie kocha.
Zjawia si� Aniuta w masce i bia�ym kitlu, chwyta Gabriel� za odwr�con� d�o�, wbija jej w
palec du�� ig��.
ANIUTA
Kocha, nie kocha, lubi, nie szanuje,
gdzie masz medalik, prze�egnaj si�, nie tak,
musimy sprawdzi�, to nieczysta krew.
GABRIELA (wyrywa r�k�)
K�amstwo, k�amstwo, Jasiu, wr��.
JASIO
Bywaj zdrowa, mnie wo�a ojczyzna, matczyzna,
matka, herbatka, marmoladka, mi�d,
na podwieczorek naprz�d marsz.
Oddzia� wychodzi za Jasiem, Lejb wypycha ze sceny wann�.
GABRIELA
Nie chc� mnie, mamo, powiedz im, ja nie chc�.
MATKA
12
Gabrielo, do domu, znowu wywo�ano
koma trzydzie�ci jeden, ten numer, kotusiu,
pad�o na ciebie, wylatujesz z gry,
koniec zabawy, nosem do trawy,
chod� do matki w�cha� kwiatki,
b�c.
Matka przymierza kokieteryjnie mask�, maluje j�, wk�ada. Wbiegaj� Chana i Ruta.
CHANA, RUTA
Nie bawimy si� z tob�, pobite gary, pobite,
koniec zabawy, b�c.
Wci�gaj� stojak do transfuzji.
GABRIELA
Krzywd�, chc� mi zrobi� krzywd�,
nie ruszajcie mnie, wy.
MIECIA (wbiega)
Gabriela marmuzela,
nici z Jasia i wesela,
koniec zabawy, nosem do trawy,
nosem do wieka, trumienka czeka.
Wci�ga bia�y parawan.
GABRIELA
Jestem dobre, jestem polskie, jestem dziecko,
baw si� ze mn�, Miecia, Miecia, ratuj.
Pojawia si� Iks w masce Gustawa, naci�ga gumowe r�kawiczki.
IKS (w masce Gustawa)
Gotowe, Gabrielo, drobna operacja,
jurysdykcja, restrykcja, anihilacja, rausz.
GABRIELA
Nie, nie, panie Gustawie, niech mnie pan nie rusza.
IKS (jw.)
Operacja konieczna, ma�y zabieg, drobiazg,
chcesz gwiazdki z nieba, Salcia, ja ci dobrze �ycz�.
GABRIELA
Ja mam na imi� Gabriela.
IKS (jw.)
Nie,
Gabriela, to k�amstwo, ty k�amiesz bez przerwy,
mo�e nie k�amiesz, s� dowody, nie.
GABRIELA
Rzeczowe.
IKS (jw.)
Nadrzeczowe, to o wiele wi�cej
i to si� zgadza z nadrzeczywisto�ci�.
GABRIELA
To znowu ty, nie jeste� Gustawem,
ja ciebie ju� poznaj�, nie by�e� mamusi�,
nie by�e� Emm�, nie by�e� Lebiod�,
co ja gadam, by�e� nimi przez niebycie.
IKS (jw.)
Niebyt, powiadasz, to ju� bli�ej prawdy.
13
GABRIELA
Co ty zn�w pleciesz, chcesz przez to powiedzie�,
�e wesz�am w niebyt, czyli m�wi�c pro�ciej
wyj�li�cie mnie z bytu i koniec zabawy.
IKS (jw)
Koniec zabawy, je�li zeznasz prawd�,
tylko prawd� i ca�� prawd�, karty na st�,
Hanka, Biruta, st�.
GABRIELA
Ja nie k�ami�, ja nigdy nie k�ami�, przysi�gam.
Chana i Ruta wsuwaj� wysoki stoi operacyjny.
IKS (jw.)
Karty na st�, to k�amstwa, twoje przywidzenia,
chory m�zg, obca krew, po mamu�ce, tak,
wykorzeni�, ausrotten.
GABRIELA
Nie chc�, nie chc�, nie chc�.
Chana i Ruta k�ad� Gabriel� na stoi i przywi�zuj�, Emma wnosi lamp� operacyjn�, Lebioda
wsuwa sto�ek z narz�dziami. Iks zmienia mask� Gustawa na maseczk� operacyjn�; Chana,
Ruta, Emma i Lebioda te� zdejmuj� maski i wk�adaj� maseczki. Tylko Matka zostaje w masce,
zbiega z g�ry, nios�c Gabrieli jej mask� dzieci�c�; nak�ada mask� na twarz Gabrieli.
MATKA
�liczne dziecko, umie liczy�,
kochasz mamusi�, to licz, raz, dwa,
lewa, lewa, lewa.
GABRIELA
Eins, zwei, drei,
du bist frei.
Chana, Ruta, Emma i Lebioda kr��� naoko�o sto�u, wykrzykuj�c.
CHANA, RUTA, EMMA, LEBIODA
Siedzi baba na �mietniku,
trzyma �ydka w pojemniku,
przyszed� szpicel,
wy�a� Icek,
eins, zwei, drei,
du bist frei
f�r ganze Ewigkeit.
IKS (trzyma r�ce w g�rze, jak chirurg przed operacj�)
Jak by�o naprawd�, jak naprawd� by�o.
GABRIELA
Janic...janiewiem...szu...kam...
Iks wyci�ga do Lebiody r�k� po n�, pojawia si� Lejb i szybko zas�ania st� i wszystkich przy
stole parawanem, kladzie palec na ustach.
LEJB
Sza, sztil, Lejb wy�owi� ksi�yc.
Wyci�ga z zanadrza gwiazd� zaczepion� na sznurku na szyi, pozostawia j� tak na piersiach,
zdejmuje u�miechni�t� mask� p�g�upka i trzyma j� jak Hamlet czaszk� Yoricka.
LEJB
Aj, dra szwarc jure, biedny, biedny Lejb�.
Zanim glina przykryje
14
moje serce tu�acze,
jeszcze jeden dzie� �yj�,
jeszcze jeden dzie� p�acz�.
Wi�c ten jeden dzie�. Panie,
uczy� dla mnie sabatem,
rano s�o�ce niech wstanie
jak menora nad �wiatem.
Dzie� s�oneczny racz da� mi,
a przed noc� daj ciemno��,
�eby gwiazdy jak p�aczki
mog�y p�aka� nade mn�.
I nim glina przykryje
moje serce tu�acze,
b�d� �piewa�: ja �yj�,
b�d� �piewa�: ja p�acz�.
15
AKT II
W centralnym punkcie sceny �mietnik starego typu, sk�adzik na drzewo, trzepak. Balkonik
Matki teraz jest naprawd� balkonem, fragmentem �ciany domu. Przestrze� zacie�niona
mi�dzy murami kamienicy, mo�e i p�otem drewnianym, szczelnym i wysokim. Wszystko tak
konkretne, jak niekonkretne by�o w akcie I. Po�rodku stoi Lejb i �piewa, patrz�c na okna,
jakby czeka� na rzucane grosze. Z boku Emma szyje na maszynie do szycia bia�� sukni�
�lubn�, w innym miejscu Aniuta siedzi przed toaletk� z lustrem, czesze si� i mizdrzy do siebie.
W g��bi Lebioda r�bie drwa. Gustaw z kurierkiem przysiad� na trzepaku. Chana, Ruta,
Mi�cia, Jasio, Hande�es i Gabriela nie przebywaj� ca�y czas na scenie, lecz dzieci
najwyra�niej rozrzuci�y tu swoje zabawki: skakank�, lalk�, ko�o.
LEJB
Zakr�ci�o si� graniaste ko�o,
�wiat czworokanciasty si� trz�sie,
na ulic� Weso��, nie za bardzo weso��,
zakrada si� nieszcz�cie,
pozbierajcie entliczki pentliczki,
pochowajcie si� po swoich podw�rzach
przez dzielnice ruchliwe, ha�a�liwe uliczki
idzie wiecz�r i cie� si� wyd�u�a.
Nadziejo pijana, dziecinny b�ku,
co toczysz si�, toczysz w jesiennym s�onku,
nie przewracaj si� jeszcze w piach,
pozw�l nam trwa� w za kr�tkich dniach,
ostatnich, za kr�tkich dniach.
Do Lejba podchodzi Gustaw z listem.
GUSTAW
Pst, �ydek, chcesz pi�� groszy?
LEJB
Co ja nie mam chcie�, za moje �piewanie.
GUSTAW
Mo�e chcie� za �piewanie, za co inne dostanie.
LEJB
Co inne ja nie umiem robi�, ja jestem g�upi Lejb.
GUSTAW
Nie musi umie�, list zaniesie.
LEJB (wyci�ga r�k�)
Daj groszy.
16
GUSTAW (daje mu pieni��ek i list)
Na, dla Fraulein Emmy, ale cicho, git. (wraca do gazety)
Lejbu� �apie si� za g�ow� i p�acze. Wchodzi Gabriela, ona jedna teraz jest w masce.
GABRIELA
Lejbu�, g�upi, czego on p�acze.
LEJB
Aj, Gabry�kie�e, nieszcz�cie, pan Gustaw powiedzia�: git.
GABRIELA
Git, to dobrze.
LEJB
To bardzo niedobrze, jak goj m�wi jidisz, to si� co� z�e zaczyna, ja to wiem.
GABRIELA
Co Lejbu� wie, tyle co zje, on nawet nie wie, co ma w tym li�cie napisane.
LEJB (patrzy na list)
To jest do ty�u, po polskiemu, ja do ty�u nie czytam.
GABRIELA (wyrywa li�cik)
Ja przeczytam,
(rozk�ada list, czyta, �mieje si�)
LEJB
Oddaj, on b�dzie z�y, ja nie lubi� bicie.
GABRIELA (odskakuje z listem)
On Lejba zbije, zbije, zbije.
LEJB
Ju� lepiej si� Lejb ca�kiem sam zabije.
GABRIELA
Powie� si�, powie�, powie�.
LEJB (zaczyna ta�czy�)
Lata �mier� po ulice,
nosi Lejba w r�kawice,
aj waj kimisiaj,
ty si� Lejbie nie wieszaj,
laj, laj, laj.
Lejb bierze porzucon� skakank� i zawiesza na trzepaku jak p�tl�.
GABRIELA
Ice, r�kawice, wlaz� Lejb na dzwonnic�, laj laj laj, panie dozorco, g�upi Lejb si� wiesza,
(ucieka do Emmy, kladzie list na maszynie do szycia) Lebioda chwyta miot��.
LEBIODA
Oj �ydki, co za zbytki, ma Lejbu� na poch�wek.
LEJB (pokazuje pieni��ek od Gustawa) Ma pi�� grosze, ma pi�� grosze,
(zadowolony rozk�ada si� na �mietniku)
LEBIODA
Lejb zarobi, ur�bie mi drwa.
LEJB
Czy ja umiem robi�, ja jestem g�upi Lejb.
G�OS HANDE�ESA
Hande�e, hande�e, sprzedaje, kupuje, hande�e, stary kapcie, stary portki, stary rymanarki,
hande�e.
GABRIELA
Hande�es idzie, Hande�es.
Wchodzi Hande�es z wypchanym worem.
17
GABRIELA
Uciekajcie dzieci,
Hande�es leci,
dziecki porywa,
we worku zaszywa,
hande�e, hande�e,
�mate�e, dzieckie�e.
HANDE�ES
Co si� drza�ni, siksa g�upia, ja mam dzieci kra��, co �yd mo�e ukra��, jemu goje na r�ce
patrz�, on ma zado�� k�opotu ze swoje dzieci, hande�e, hande�e.
ANIUTA (od lustra)
Co za rejwach, jak na �ydowskim straganie, Hande�es nie wie, �e tu nie wolno
domokr��nym.
HANDE�ES
Co nie wolno, takiej chustki dla pani dozorczyny nie wolno,
(macha przed Aniut� wyci�gni�t� z worka chustk�)
ANIUTA
Darmo.
HANDE�ES
Darmo to trudno, mo�no wzi�� za jeden z�oty.
ANIUTA
Ale, o, jazda st�d, m�wi�am, bo zawo�am starego.
LEBIODA (nie przerywa r�bania)
Niech idzie Hande�es, z bab� nie wygra.
ANIUTA
No.
Hande�es podnosi oczy i r�ce do nieba, jak w desperacji albo do rzucenia kl�twy. Przypada
do niego Lejb.
LEJB
Aj, Hande�es, to si� zaczyna, to si� potoczy kamieniem, Hande�es, ty powiedz
im s�owo, to jedno s�owo.
HANDE�ES
A najer prorok, co s�owo, jakie s�owo, jak one 'krzycz�, to czy ja mam s�owo na taki
geszeft.
ANIUTA
No, �ydzie.
GUSTAW (spoza gazety)
Tabliczk� na bramie, tabliczk� dajcie. Lebioda: domokr��com wst�pu nie ma, znaczy
parchom te�, nie?
ANIUTA
Pan Gustaw to te� jest.
HANDE�ES
S�owo, Lejb, on znalaz� to s�owo, ten pan Denko, mocne polskie s�owo.
GUSTAW (wstaje)
A co, polskie s�owo si� nie podoba, tutaj Polska, wolna droga gud�aju.
HANDE�ES
Id� ju�, id�, co co� ten krzyk, (wychodzi)
Do Gustawa podbiega Emma.
EMMA
Gusti, nie mieszaj ty si� w te g�upoty, Niemce niedobre. �ydzi niedobre, man muss mie�
18
serce, leben und leben lassen, twoja rzecz Hande�es?
GUSTAW
Polska narodowa rzecz, Emma, oni Polsk� za�miecaj�, nie.
EMMA
Biedny Gustaw, ty kiedy oberwiesz, a tu nasza wyprawa gotowa, i zaraz wnet nasz �lub,
nasze �wi�to, Gusti. (�piewa) Hochzeit.
(chwyta Gustawa i nuc�c obraca si� z nim tanecznie)
GUSTAW No, id�, id�, ko�czy� t� swoj� sukienk�.
(odwraca j� od siebie i daje klapsa).
Emma wraca do szycia.
GUSTAW (wo�a za Emm�)
Aby ci� nie wyko�owa�y te twoje oszukane pa�stwo, (ciszej) By� ty wyprawy nie mia�a, to
ja by ci�, o, g�wno.
ANIUTA (od toaletki)
Co, nie, panie Denko, s� ta m�odsze.
GUSTAW
M�odsze, s�odsze, weso�e, ale go�e.
ANIUTA
O, widzieli to gacha, co si� go�ej stracha.
GUSTAW
Stracha, kto si� tu stracha, chod� tylko, Lebiodzina, chod�.
Gustaw szczypie Aniut�, Aniut� piszczy, zrywa si�, ucieka. Wbiegaj� Chana, Ruta, zagradzaj�
jej drog�, Aniuta wpada na m�a, Gustaw wraca do gazety.
LEBIODA
Opami�taj si�, stara, co ciebie goni.
ANIUTA
Przelecia�o cosik, szczur albo mysza.
GUSTAW (spoza gazety)
To i dobrze, �e ci� przelecia�o.
LEBIODA
A c�e� ty z cukru, pa�skie f�fy, szczura nie widzia�a.
GABRIELA
Szczura, myszy, szczura, Aniuta bajdura.
CHANA, RUTA (kr�c� drobn� kaszk�)
Uciekaj, myszo, do szpary,
niech ci� nie z�apie tw�j stary,
bo jak ci� z�apie tw�j stary,
to ci� wy�ciska bez miary.
LEBIODA
Patrzajcie, to ci pyskate bachorki, a sio, a sio.
(�mieje si�, macha �artobliwie miot��, wymiata je ze sceny, wraca do r�bania drwa)
GABRIELA
Uciek�y, schowa�y si� przede mn�. Chana, Ruta, gdzie�cie si� podzia�y, szukam.
LEJB
Twoje szukanie to jest oszukanie, ty je nie znajdziesz, ty jeste� zdrajca.
GABRIELA
Co� ty, durny, nie poznajesz, jestem Gabriela.
LEJB
Ty wcale nie jeste� albo ty jeste� zdrajca, a ja le�� w ziemi�.
GABRIELA
19
W ziemi�, w ziemi�, wariat bity w ciemi�.
LEJB
Krzycz, Gabry�kie�e, ci wolno, tobie nie zaklepi�.
GABRIELA
Kto nie zaklepie.
LEJB
W piachu nie zaklepi�, jak Chan�, jak Rutkie.
GABRIEL
A Co Lejbu�, Lejbu� wstr�tny.
LEJB
Lejbu� wstr�tny, Lejbu� taki wstr�tny, co jest bez �adne robot�, to on ma czasu, a jak on
ma, to on w niego patrzy, w tego czasu, on patrzy i on widzi.
GABRIELA
I od tego tak mu oczy na wierzch wytrzeszczy�o.
LEJB
On ma oczy na wn�trzu, one wi� co m�dry nie wie: plagi id� na nas jak na Egipcjanin�w.
GABRIELA
Szara�cza mnie b�dzie gryz�a, ju� si� boj�.
LEJB
Tobie nic nie ugry�nie, ty b�dziesz ca�o, chocia� ty te� z meches�w, sza, nic nie m�w.
GABRIELA
Ja do Lejba wcale nie m�wi�, mnie nie wolno... Lejb...
LEJB
Co Lejb, co Lejb.
GABRIELA
A tam.
MATKA (z balkoniku)
�yd�aczy, �yd�aczy, co ty ci�gle z takim.
ANIUTA
Co ona z takimi, Chana, Ruta �yd�acz�.
MIECIA (wbiega, wykrzykuje bawi�c si� k�kiem)
Ciu� ciu� marcheweczka,
polska panieneczka,
wstyd, wstyd. �yd.
GABRIELA.
...��cz�, ��cz�, ��cz�.
MATKA
Parle franse, szprechaj dojcze, masz starann� edukacj�.
EMMA
Ja, ja, ty si� z Mieci� baw, to echt blondyna.
GABRIELA
Ale, frojluniu. Mi�cia si� przedrze�nia. Miecia �mierdzi kapust�.
ANIUTA
O, kapust�, frojla srojla, hrabskie wychrzty, sama �e� pierdziela marmuzela.
MATKA
Damy tej Mieci myde�ko, �liczne myde�ko, zwierciade�ko, pude�ko, zgrzebe�ko, nie b�dzie
przedrze�nia�, nie.
GABRIELA
Ale Chana, ale Ruta, one mi wszystko psuj�, pochowa�y si�, nie wysz�y, szukam.
ANIUTA
20
Jest te� kogo szuka�, w�os jak tara, nos jak baran.
CHANA, RUTA (wtaczaj� si�, kr�c�c drobn� kaszk�)
Gdzie�e� ty bywa�, czarny baranie,
Czarny baranie,
w obozie, na mrozie,
na szlachtowanie.
GABRIELA
Widz� was, raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy, zaklepane.
CHANA, RUTA
C�e� tam widzia�, czarny baranie,
czarny baranie,
dym czarny, ofiarny...
ANIUTA (histerycznie)
Wynocha, w moim lustrze, znowu widz� was w lustrze. Chana, Ruta, Lejb, wynocha.
LEJB (znowu le�y na �mietniku)
To mie jest bardzo przykro, pani Aniuta sama chcia�a, sama chcia�a, nejbech.
ANIUTA
Co sama, co chcia�a, zarz�dzenie by�o, nie.
GUSTAW
Porz�dek musi za� by�, policzone byli, nie.
LEJB
Policzone byli, tam w g�rze byli policzone, jak numer ma wyj��, to on wychodzi, na komu
wypadnie.
GABRIELA
Nie, na mnie nie, ja jestem lepsza, najlepsza, die Beste.
CHANA, RUTA, MIECIA (ukazuj� si� obok Lejba na �mietniku, wyliczaj� si�)
Entliczek pentliczek,
czerwony stoliczek,
na kogo wypadnie,
na tego brzd�k,
samowar p�k�.
Nag�y huk i ciemno��.
CHANA, RUTA, MIECIA (w migotaniu szperaczy przeciwlotniczych)
Samowar, brzd�k, p�k�, samowar.
LEJB
Si� zacz�o, jest.
GABRIELA
Co si� zacz�o, co jest.
LEJB
Nic, nic i nic, same nic zostanie, aj, �ydzi, z�y czas na geszeft.
GABRIELA
Jaki zn�w geszeft.
LEJB
Ten geszeft, co on si� nazywa �ycie.
GABRIELA
Lejb znowu chce si� wiesza�.
LEJB
Co co� ma si� wiesza�, to ju� po niczemu, wszystkie si� nie powywiesza.
CHANA, RUTA, MIECIA
Ko�o graniaste,
21
czworokanciaste,
ko�o nam si� po�ama�o,
a my wszyscy brzd�k,
samowar p�k�,
szklanka si� po�ama�a,
pana Jana Kapistrana
o�bryz�ga��a.
�wiat�a szperaczy znikaj�, tylko jeden w�ski reflektor o�wietla Gabriel�. Gabriela bez maski.
GABRIELA
Zakr�ci�o si� graniaste ko�o,
�wiat czworokanciasty dzieci�cy,
na Weso�� ulic�, ulic� nieweso��,
zrzucili bomby Niemcy,
zawirowa� z entliczkiem pentliczek,
ta�cz� lale w piaskowych lejach,
na ulic� Weso�� lec� bomby lotnicze,
zatacza si� nadzieja.
Nadziejo pijana, dziecinny b�ku,
wirujesz, wirujesz w jesiennym s�onku,
nie przewracaj si� jeszcze w piach,
pozw�l nam trwa� w nietrwa�ych dniach,
nieby�ych, nietrwa�ych dniach.
�wiat�o powoli ogarnia ca�� scen�. Wida� Lejba, kt�ry stoj�c na dachu sk�adziku na drzewo
m�wi jakby w natchnieniu patrz�c w niebo.
LEJB
Uwaga, uwaga, nadchodzi, ko�ma trzydzie�ci jeden, ko�ma trzydzie�ci jeden.
Teraz wida� ju� tak�e, �e Emma szyje na maszynie zupe�nie poszarpan� sukni�, Gustaw czyta
niemieck� gazet�, Aniuta przed toaletk� wystrojona w ko�nierz z lisa, Lebioda nie r�bie ju�
drzewa, tylko siedzi na �aweczce patrz�c w ziemi�. Gabriela podnosi mask� z ziemi, czy�ci z
piachu.
LEBIODA (patrzy na Lejba, powoli �ci�ga czapk�)
Matko �wi�ta, prorok Abakuk.
ANIUTA
E tam, prorok, zwyczajnie pomylony albo, jak Bozi� kocham, nadaje komu.
GUSTAW
Wrogom nadaje, ty masz ale recht, Aniuta.
ANIUTA
�yd Judasz.
LEBIODA
Cicho, co mielesz ozorem.
GUSTAW
Szpiegom nadaje, nie. Lebioda.
LEBIODA
Czy ja tam wiem.
GUSTAW
A to wam na posterunku wyklaruj�.
EMMA
Gustaw, nie mieszaj si�, rychtyk to samo przed chwil� w radiu by�o.
ANIUTA
22
Jezu, on bomby po�ci�ga. Antoni.
LEBIODA
Zamknij si�, nie twoja rzecz, ja nic nie wiem.
GUSTAW
A to szorujcie na dzielnic�.
ANIUTA
Stary, s�yszysz, po mundurowych le�.
EMMA
Gustaw, zostaw innym te g�upoty.
GUSTAW
Sama� g�upia, to patriotyzm narodowy, nie.
EMMA
Gusti, urn Gottes Will.
MIECIA (ze �mietnika)
Gusti, zjad� kapusty, der die das kapusta und kwas.
GUSTAW
(do Mieci) Ja ci� z�ap� jeszcze, (do Lebiody) Bierzcie go, tutaj Polska, nie Palestyna jaka�,
(idzie w kierunku Lejba)
ANIUTA
Pan Gustaw jak ju� co� powie, no.
LEJB (jakby nagle zbudzony)
Co jest, a siajne �pil.
Lejb chce ucieka�, Gabriela, Chana, Ruta i Miecia zamykaj� go w kole.
GABRIELA, CHANA, RUTA, MIECIA
Uciekaj Lejbie do dziury,
niech ci� nie z�api� mundury,
bo jak ci� z�api� mundury,
to ci� obedr� ze sk�ry.
LEJB
Nie, Chane�e, Rutkie, nie, to nie zabawa.
ANIUTA
Do mundurowych prowad� go, Antoni.
Nagle wdaje si� w to zgie�k wojskowej tr�bki. Gabriela, Chana, Ruta i Miecia patrz� w
stron� p�otu, za kt�rym przeci�gaj� lance z proporczykami. S�ycha� t�tent koni.
GABRIELA
Mundury, jak b�yszcz� mundury.
CHANA
Jasio, m�j Jasio w mundurze.
RUTA
M�j Jasio u�an.
MIECIA
Jaki tw�j, dla ciebie pan Jasio.
ANIUTA
Pan Jasio ma fason, no.
Jasio w mundurze staje niemo i martwo naprzeciw Lejba, ty�em do widowni.
LEJB
Jeszcze nie, panie oficer, nie.
Jasio, nie odrywaj�c st�p od ziemi, sztywno przysuwa si� do Lejba.
LEJB (na kl�czkach cofa si�) Ja jestem biedny pomylony �yd.
GABRIELA
23
Lejb, on zg�upia� do reszty, przecie� to nasz dzielny. Jasio.
LEJB
... biedny, pomylony Arie Lejb�.
GABRIELA
Jasio, Jasio, nasz obro�ca, nasz wyzwoliciel.
LEJB
Co Jasio, jaki Jasio, on ju� nie Jasio, on jest nic, jemu ca�kiem ni ma, co wy g�uche, nie
s�yszycie jak on ju� nic nie powi.
Wszyscy cofaj� si� w przera�eniu.
GABRIELA
Nie, nie.
Jasio przesuwa si� bokiem, nie odrywaj�c st�p od ziemi i znika.
CHANA, RUTA, MIECIA (kl�kaj� jak nad mogi��)
Gdzie konik bu�any,
tam Ja� pogrzebany,
Jasio, Jasio, Jasio m�j kochany,
szabla po�amana
na grobie u�ana,
Jasio, Jasio ju� nie spojrzy na nas,
Jasio ju� nie spojrzy,
Jasio nic nie powie,
Jasio, Jasio le�y w ciemnym grobie.
GABRIELA
Nie, jeszcze nie.
LEJB
Co krzycze�, ty go na �mier� wtedy przekl�a.
GABRIELA
Nieprawda, to by�a zabawa,
MIECIA
Zabawa, mowa trawa.
CHANA
To nie jest.
RUTA
To nie by�a.
LEJB
To nie b�dzie zabawa, ty go nienawidzi�a.
GABRIELA
K�amiesz, ja go kocha�am, on mnie kocha�, szlag was trafi, zazdro�nice.
(ta�czy z niewidzialnym partnerem)
Wdzia�am bia�� sukienk�,
wybieg�am nock� ciemn�,
stan�am pod okienkiem,
Jasie�ku, zata�cz ze mn�.
Wyjd��e do mnie po ciemku,
cho� t� �ask� mi zr�b,
zata�cz ze mn�, Jasie�ku,
taki b�dzie nasz �lub,
Salwa karabinowa. Gabriela staje jak wryta.
CHANA, RUTA, MIECIA, LEJB
Koniec, pobite gary, pobite. (znikaj�)
24
HANDE�ES (pojawia si�)
Hande�e, hande�e, stary kapci, stary chusty, stary welony.
GABRIELA
(rozpo�ciera na ramionach niewidzialn� sukni�, wyci�ga ku Hande�esowi r�ce)
Panie Hande�es, pan kupi t� sukni� �lubn�.
HANDE�ES (wyci�ga z worka niewidzialn� kurtk�)
Z�y czas na geszeft, co mie zosta�o, mundurowa kurtka mie zosta�a, kto dzi� kupi
polskiego mundurka.
GABRIELA
Daj, to mundur pana m�odego.
HANDE�ES (zawi�zuje worek)
Ny, stary to on ju� nie b�dzie, komu to, na co to, mundur od polski u�an.
GUSTAW
Co to, gud�aju, relikwi� handlujesz, nie wiesz za kogo krew polska si� la�a, za ciebie,
parchu.
ANIUTA
Czysta prawda, polska krew.
GUSTAW
Czysta krew, polska prawda, hande�esy krwi� handluj�, nie.
ANIUTA
Pana Jezusa przehandlowali.
GUSTAW
Jak wsze nas oble�li, teraz b�dzie ale Ordnung, nie.
ANIUTA
Z pana Gustawa ch�op jak si� patrzy.
LEBIODA (podnosi zwieszon� g�ow�)
Zrzu� tego kota, Aniuta, na lafirynd� si� odpicowa�a, wstyd patrze�..
ANIUTA
Si� nie patrzaj.
EMMA (podnosi sukienk� ca�� w strz�pach; wzi�a j� z maszyny do szycia)
Ty nie r�b Ordnung, Gustaw, chod� tutaj, wyprawa gotowa.
GABRIELA
Emmo, nie id� za m��, nie odchod� ode mnie, frojluniu.
GUSTAW
We wojn� nie odejdzie, we wojn� keine Hochzeit, co inne mam na g�owie.
Emma zastyga bez ruchu przy maszynie.
GUSTAW
No, Hande�es, nie powiesz nic.
HANDE�ES
Co ja mam panu Denko powiada�, pan Denko sam m�dry Polak.
GUSTAW
Denke, �ydzie, Den�ke.
HANDE�ES
Co ja widz�, ny� git, pan tera niemiecka w�adza.
GUSTAW
Boisz si�, w�adzy niemieckiej si� boisz, a kto ci da gwiazdk� z nieba nur f�r Juden, co.
I nagle pe�no gwiazd, to wbiegaj� Chana, Ruta, Lejb z gwiazdami na plecach i piersiach,
otaczaj� Gabriel�.
CHANA, RUTA, LEJB, HANDE�ES
Zakr�ci�o si� ko�o graniaste,
25
p�k�o pi�te ko�o u woza,
nad ulic� Weso��, nieweso�ym miastem,
wyci�ga r�ce groza.
Ju� nie wszystkim jednako pod s�o�cem,
zimne l�ki przez ciemno�� wiej�,
czarne w�osy kr�cone, czarne oczy p�acz�ce,
�egnajcie si� z nadziej�.
Nadziejo strzaskana, dziecinny b�ku,
wirujesz, wirujesz w jesiennym s�onku,
nie przewracaj si� jeszcze w piach,
pozw�l nam trwa� w niedobrych dniach,
za szybko biegn�cych dniach.
Gustaw kiwa na Hande�esa. Hande�es bokiem, jak kuk�a, nie odrywaj�c st�p od ziemi,
przesuwa si�, znika.
CHANA
Gabriela, a ty.
GABRIELA
Co ja.
CHANA
Ty nie masz gwiazdki.
GABRIELA
Ja, dlaczego ja, ja nie jestem wasza, ja jestem polskie dziecko.
RUTA
A ja, a ja te� chodz� do polskiej szko�y.
GABRIELA
Ty ju� nie chodzisz, tobie nie wolno.
CHANA
Ona nie chce by� z nami, �eby jej nie by�o nie wolno.
RUTA
To ja si� z ni� nie bawi�.
LEJB
Ja si� pytam, kto chce by� z nami, czy ona frajer, ona te� nie chce.
RUTA
Co mo�e nie chcie�, jak ona musi, Bekanntmachung wisi na murze.
GABRIELA
Jaki Bekanntmachung, odejd�cie ode mnie, kto� zobaczy.
LEJB
Ha, ha. Przedwieczny patrzy na ciebie.
GABRIELA
G�upi Lejbu�, jaki Przedwieczny, co ty tam wiesz.
LEJB
Tera Lejb jest m�dry, on tera wie czego si� trz�s�.
GABRIELA
Czego ty si� trz�siesz, �e tw�j Przedwieczny przyjdzie.
LEJB
Nie co On przyjdzie, ja si� trz�s�, co Jemu nie b�dzie, temu Wszechmocnemu.
CHANA
Co ty Lejbe�e, On jest wieczne wieki na niebie.
LEJB
Wieczne wieki to On jest, a jak On sobie czasem wyjdzie z niebo?
26
CHANA
Myszygas, On nie wychodzi nigdy.
LEJB
Nie wychodzi, to sk�d na nas takie pogubienie, na Lejba, i na Hande�esa, i na Chan�, i na
Rut�, co ona ma dopiero dziesi�� lat.
GABRIELA
Kosza�ki opa�ki, jakie pogubienie.
LEJB
A co, a ty nas mo�esz znale��, jak ty nas pogubi�a, szlus, koniec, ende, pobite gary.
MATKA
Gabrielo, patrz, czy mi w tym do twarzy.
(wychyla si� z balkonu, ma naszyt� z przodu gwiazd�)
GABRIELA
Nie, nie, zdejmij to, ju�.
MATKA Kiedy mi do twarzy, wezm� wachlarzyk, p�jd� na bal, lalala.
(obraca si� tanecznie, wida�, �e ma gwiazd� r�wnie� na plecach)
GABRIELA
Emmo, to nie moja mama, to nie jest moja mamusia, prawda.
Emma patrzy bez s�owa na Gabriel�, zwija sukni� �lubn� w k��bek i wyrzuca j� do �mietnika.
Aniuta �mieje si� g�o�no. Lebioda daje jej po g�bie.
ANIUTA
Czekaj, zobaczysz jeszcze. (wybiega)
MATKA
Quel mauvais ton, te maniery, Gabrielo, Gabrielo, viens ici.
GABRIELA (odwraca si� do Matki plecami, udaje, �e si� bawi)
Teraz to ju� was widz�, widz� was, jeste�cie, raz dwa trzy, raz dwa trzy. Chana, Ruta.
LEJB
Jakie Chane�e, jakie Rutkie, oni ju� nie Chane�e, nie Rutkie, oni ju� wcale nic, ty nie
s�yszysz jak oni nic nie m�wi�, jak oni g�o�no nic nie m�wi�.
Chana i Ruta bokiem, nie odrywaj�c st�p od ziemi, wysuwaj� si� ze sceny.
MATKA
Gabryniu, kotu�, nie baw si� z nimi, one �yd�acz�, ��cz�, p�acz�, na Umschlagplatzu, id�
do Emmy, adieu.
GABRIELA
Frojluniu.
EMMA (ci�gnie Gabriel� na proscenium)
Komm mal her, nie krzycz tyle, ty z nimi nie b�dziesz, cicho, nie stukaj pi�tami, k�ad� si�
pod sto�em, nikt nie znajdzie, nikt si� nie domy�li, (wpycha Gabriel� pod toaletk� Aniuty)
GABRIELA
Ale, frojluniu, to nie ja si� chowa�am, to one, ja kryj�.
EMMA
Ty si� chowasz, ja kryj�, ja ciebie kryj�.
GABRIELA
A Gustaw?
EMMA
Sza, sza, on nie dla mnie, mein Kind.
GABRIELA
Bo Fraulein jest dobr� Niemk�, dlatego.
EMMA
Bo on niedobry Niemiec, co on zrobi� z Hande�esem, no co zrobi�.
27
GABRIELA
Co zrobi�.
EMMA
Cicho, m�w szeptem.
GABRIELA
Ja nie musz�, m�j tata Polak i mama nosi medalik, i...
GUSTAW (patrzy w gazet�)
Pisz�, tam na gliniankach du�o z medalikami le�y.
Gustaw k�ania si� Matce, Matka odpina r�� od sukni, rzuca Gustawowi, schodzi tanecznie
po schodach. Na dole Gustaw j� chwyta i wyta�cowuje z ni� za scen�. Lebioda w�ciekle pluje
na gazet� Gustawa. Gabriela wy�azi spod toaletki, kl�ka.
GABRIELA
Jezu.
EMMA
Cicho, cicho, nic nie widzia�a�.
GABRIELA
Jezu, nic nie widzia�am.
EMMA
Lebioda te� nic nie widzia�.
LEBIODA
A co ja tam wiem.
EMMA
No widzisz, no widzisz, one posz�y bawi� si� bez ciebie, ty jeste� ein polnisches Madchen,
ty ich nie szukaj.
GABRIELA
Ju� ich nie szukam.
EMMA
Ty si� ale z nimi nigdy nie bawi�a�, ty si� nie przyznaj.
GABRIELA
Ja si� nie przyznam, Jezu, Jezu.
EMMA
M�w: to by�y tylko �ydki.
GABRIELA
To by�y tylko �ydki.
EMMA
�yd�aczy�y.
GABRIELA
�aczy�y, �aczy�y, czy�y, y.
EMMA
Schau mal, ju� masz z nimi frei, spok�j masz.
GABRIELA
Spok�j mam, tak.
(opada na czworaki, w�azi z powrotem pod toaletk�)
LEJB (podnosi zgubion� przez Gustawa r�� i zaczyna ta�czy�)
Co taka weso�a ulica Weso�a,
co tak si� t�oczycie �ydzi,
pchaj� si� starzy na g�os archanio�a
i dzieci i m�odzie� tam idzie.
Zjawia si� Miecia, obserwuje przez chwil� Lejba, p�niej biegnie do domu i znika.
GABRIELA (spod toaletki)
28
Co ty, Lejb, cicho b�d�, przyjd� po ciebie, Lejb.
EMMA
Jaki Lejb, jego nie ma, jego nigdy nie by�o, czy Lebioda widzi kogo?
LEBIODA
A co ja tam widz�.
(wchodzi do drewutni)
GABRIELA
On wr�ci�, tam jest Miecia, ona go wyda.
EMMA
Cicho, ciebie te� nie ma, nie by�o.
LEJB
A czego z kirkuta ruszy�y si� ko�ci,
i p�ka si� piach od p�aczu,
dzieci, aj, dzieci, p�aczecie z rado�ci,
te oczy dzi� Pana zobacz�.
Na balkonik Matki wychodzi Aniuta w jej peniuarze.
GABRIELA
Przesta�, niech on przestanie, frojluniu.
EMMA
Mam go zawo�a�, mam go schowa�, co.
GABRIELA
Emma, jego zabij�.
Wraca Miecia z kluczami, rozgl�da si�.
LEJB
Nagarn� narodu, jak ryby do sieci,
�piewajcie na g�os, m�odzie�ce,
za��cie ta�esy, na �wi�to idziecie
i ju� me wr�cicie wi�cej.
MIECIA
Zamknij si�, s�yszysz, g�upi, we� to, id� do mojej piwnicy.
EMMA
Ta szmata jest na balkonie.
GABRIELA
Aniuta, o Bo�e, Lejb, Lejb.
EMMA
Mam go zawo�a�?
GABRIELA
A jak przyjd� za nim, ja nie chc�, nie.
(zatyka uszy, zwija si� w k��bek pod toaletk�)
LEJB
Bo �yd jest wybrany i tak mu s�dzone,
�e zginie bez jednej reszty
i p�acze Izrael, i w Panu si� cieszy,
on stanie przed Bo�ym tronem.
MIECIA
Tronem szmonem, obud� si�, �ydzie, �mier� idzie, jazda do piwnicy, no.
Lejb, jakby nagle zbudzony, chwyta klucze i znika.
ANIUTA (z balkonu)
Patrzajcie, dziwka znalaz�a sobie parszywka.
EMMA
29
Halt Maul, ty szmato, przyjdzie na ciebie pora.
MIECIA
Lepszy parch, jak stara purchawa, str� co piern�� w piernat i ju�.
EMMA (podbiega do Mieci)
Lass das, chod�. (wyprowadza Mieci� si��)
ANIUTA Stary, gdzie jeste�, Antoni.
Zamiast Lebiody zjawia si� Gustaw.
ANIUTA (zbiega na d�)
Gustaw, on tam jest, u tej dziwki.
GUSTAW
Kto jest.
ANIUTA
Lejb jest, w piwnicy jest, ona �ydy ukrywa, ta Miecia.
GUSTAW
A Lebioda?
ANIUTA
Co, niby dlaczego Lebioda?
GUSTAW
Pomy�l, mein Schatz, to jego posesja, nie.
ANIUTA
On nie widzia�, on w drewutni by�.
GUSTAW
Nie widzi, a to dobrze, chod�, p�jdziemy do ciebie.
ANIUTA
A jak stary wr�ci, co b�dzie jak wr�ci, on nie mo�e wr�ci�, Gustaw.
GUSTAW
Nie wr�ci, p�jdzie z Mieci�, kapujesz, z Mieci�, we dw�jk� p�jd�, nie.
ANIUTA
A twoja Emma, ona te� widzia�a, mo�e nie.
GUSTAW
Moja, co mnie obchodzi jaka� tam, ale s�k w tym, �e to Niemka, z ni� tak �atwo nie
p�jdzie.
ANIUTA
Ale p�jdzie, nie.
GUSTAW
Ale p�jdzie, zrobimy koniec, koniec zabawy.
ANIUTA
Dla nas pocz�tek, Gusti, nie.
Gustaw i Aniuta obejmuj� si�, wchodz� na schody, �eby ca�owa� si� na balkoniku. Z drewutni
wychodz� kolejno Emma, Lebioda, Miecia i Lejb, a ze �mietnika Matka. Chana, Ruta,
Hande�es, Jasio, wszyscy mrucz� melodi�, kt�ra za chwil� stanie si� piosenk�, �piewan�
dziecinnymi g�osami z g�o�nika.
DZIECI (z g�o�nika)
Jawor, jawor, jaworowi ludzie,
tysi�c koni dobijamy, �atwo nam to p�jdzie.
Jawor, jawor, co wy tu robicie,
za jednego schowanego drugi odda �ycie.
Jawor, jawor, kto ma do nas prawo,
ko� bu�any okie�znany,
a cisawy, a cisawy
30
wypada z zabawy.
Wszyscy, kt�rzy wyszli z drewutni i ze �mietnika tworz� ko�o. Gabriela wype�za spod toaletki,
pr�buje rozerwa� �a�cuch r�k, wcisn�� si� mi�dzy innych, ale nikt jej nie wpuszcza do kr�gu.
GABRIELA
Ja chc� by� z wami, z wami.
31
AKT III
Scena otoczona amfiteatralnie podestami, na �rodku rzucone jakie� meble zakryte
pokrowcami od kurzu. Spod pokrowc�w wystaj� pewne elementy dekoracji, kt�ra w
poprzednim akcie przedstawia�a podw�rko. Jedyny mebel nieos�oni�ty to bia�y st�
operacyjny z aktu I. Na stole le�y Gabriela w masce, na podestach w r�nych miejscach
siedz�, le��, stoj� wszyscy pozostali pr�cz Iksa. Wszyscy bez masek.
WSZYSCY (tupi�, gwi�d��, klaszcz�)
Gabriela, Ga�bry�je�la.
MIECIA (wstaje z miejsca, wo�a)
Budzi� si�.
GUSTAW
Wstawa�.
JASIO
Wype�ni� umow�
gry.
EMMA
Przej�� na pole czterowymiarowe,
dzi� przegrywa tw�j numer.
GABRIELA (siada)
Gdzie jestem.
CHANA
Na scenie.
RUTA
Ale zgrywna, udaje.
GABRIELA
Mija znieczulenie,
boli mnie tamta jawa.
ANIUTA
Dalej, dalej.
LEBIODA
Rozgrywa� t�.
GABRIELA
Kiedy boli.
HANDE�ES
By�o nie wdawa� si� w t� g�upi� gr�,
pomajta�a� wszystko.
GABRIELA
To ob��d.
32
G�OS IKSA (z g�o�nika)
Nie, przej�ciowy stan
mi�dzy scen� a �mierci�.
GABRIELA
Absurd, znowu pan,
jako g�os Emmy, Matki, str�a, tych co mnie
zast�pili przed czasem.
G�OS IKSA (play�back: Gustaw porusza ustami)
Strza� w dziesi�tk�.
GABRIELA (zrywa si�)
Nie.
G�OS IKSA (play�back: Emma)
To zast�pstwo, powiadasz, zgoda.
GABRIELA
Co to za zak�ad.
G�OS IKSA (play�back: Lebioda)
Przej�ciowy.
GABRIELA
Karny, ja wiem.
G�OS IKSA (play�back: Lejb)
To korytarz ze �wiat�a.
GABRIELA
A za tym korytarzem co.
G�OS IKSA (play�back: Miecia)
�wiat�o, �wiat�o lub mrok.
GABRIELA
Co wyj�� ma na �wiat�o.
G�OS IKSA (play�back: Chana)
Ty.
G�OS IKSA (play�back: Ruta)
Zrobi�a� pierwszy krok.
Wszyscy klaszcz�.
WSZYSCY
Gabriela, Ga�bry�je�la.
Wchodzi Iks, nie widzimy jego twarzy, powstrzymuje oklaski podniesieniem r�ki.
IKS
Niewielki krok, ods�aniasz tylko przyczyny snu,
zast�pstwo, dzi�ki kt�remu wci�� jeszcze nie jeste� tu,
bo nie rozegra�a� gry tam.
GABRIELA
A wi�c to gra.
IKS
Zawiniona,
�eby piona ocali�, trzeba po�wi�ci� piona.
GABRIELA
Wygrana za przegran�.
IKS
�mier� za �ycie.
GABRIELA
A czy ja wiem
33
ile by�o mojej wygranej.
IKS
Wiesz, oszukujesz si� snem,
precz z tym.
Iks wykopuje st� chirurgiczny za scen�, na ten znak z podest�w zbiegaj� wszyscy inni,
wydobywaj�c po drodze swoje rekwizyty: Emma ci�gnie maszyn� do szycia, Gustaw trzepak,
Aniuta toaletk�, Hande�es worek, Lejb skakank�, Lebioda miot��, Miecia p�k kluczy. Chana i
Ruta zabawki, Matka r��, Jasio szabelk�. Otaczaj� Gabriel�, ogl�daj�, macaj�, ci�gn� za
sukni�. Gabriela pr�no si� im wymyka. Iks znikn��.
MATKA
Gabrielo, kotu�, jeste� nareszcie.
EMMA
Unm�glich, to nie ona.
CHANA, RUTA
Siwa.
JASIO
Siwa i stara.
MIECIA
Przebrana.
ANIUTA
Podrobiona
pod matk� tej tam Gabrieli.
GUSTAW
Lebioda, sprawdzi� kennkart�.
EMMA
Lass das, to s� g�upoty, wszyscy si� my postarzeli,
po tej stronie, po tamtej.
GUSTAW
Bronisz jej, g�wno warte te jej papiery.
LEJB
Co papier, jej ni ma, tej Gabrieli,
a my s� tu.
CHANA
Nas tylko jak jakie fanty zabrali.
RUTA
Zastawili nas.
HANDE�ES
B�d� nas pewnie kupywali,
hande�e, hande�e.
LEBIODA
I kto� nas ocali,
je�eli p�jdzie za nas.
GABRIELA
Za was, kiedy.
MIECIA
Ju�.
LEJB (zdejmuje z szyi gwiazd�)
Przypnij gwiazd�, gwiazd� za mnie w��.
CHANA, RUTA
Gwiazd� przyszyj sobie, gwiazd�, gwiazd�.
34
Wszyscy rozbiegaj� si�. chowaj�. Gabriela powoli wk�ada sznurek z gwiazd�.
CHANA (wychyla si�)
Baw si� z nami.
Chowa si�.
RUTA (wychyla si�)
Graj z nami.
Chowa si�.
GABRIELA
Nie umiem.
CHANA
Co za sztuka,
my chowamy si�, ty chodzisz z gwiazd�.
RUTA
Za�� gwiazd�.
GABRIELA
W�o�y�am.
GUSTAW
Szukam.
Gabriela cofa si� mi�dzy sprz�ty.
ANIUTA
�ap j�, Gustaw.
GABRIELA
Zdejm� gwiazd�.
HANDE�ES
Ty spr�buj.
LEJB
My j� nie zdejmowali.
GABRIELA
Przylepi�a si�, sk�r� mi pali.
CHANA
To nie ona.
GABRIELA
Jezus, jak pali.
MATKA
To nie ona, nie.
Matka, obracaj�c si� woko�o, wylicza, dotykaj�c r� Chany, Ruty, Lejba, Hande�esa.
MATKA
Entele pentele, proch, popio�y,
entliczek pentliczek, szkielet go�y,
naga ko��, p�on�ce w�osy,
martwe stosy pod niebiosy,
na kogo wypadnie na tego b�c.
Wypad�o na ni� sam�, na Matk�, bierze wi�c tamtych za r�ce, obiegaj� scen� i podesty
tanecznym w�em.
MATKA, CHANA, RUTA, LEJB, HANDE�ES
Ta�czymy na ob�okach,
w podw�rzach wysokich,
my, o kt�rych za dnia si� nie wspomni,
tylko g�uch� noc�
pukamy do okien
35
i do sn�w, waszych sn�w niespokojnych.
A mo�na si� by�o u�o�y� tak,
�eby was nie dr�czy�y sny,
przypnijcie gwiazd�, zap�a�cie fant,
zabawcie si� w to co my.
Ta�czymy na ob�okach,
ulicach powietrznych,
mi�dzy wtedy i zawsze ta�czymy,
nigdy nie obecni,
w nieistnieniu wiecznym,
czemu was, ocalonych, dr�czymy.
A mo�na si� by�o u�o�y� tak,
�eby uciec niedobrym snom,
przypnijcie gwiazd�, zap�a�cie fant,
nie gard�cie dziecinn� gr�.
Gustaw i Aniuta powoli zbli�aj� si� do Gabrieli, jakby j� osaczali. Gabriela zrywa z szyi
gwiazd� i odrzuca.
GABRIELA
Nie, ja jestem czysta, nie bawi�am si� z nimi, nie bawi�am.
Korow�d zatrzymuje si� w miejscu jak wryty i po sekundzie wszyscy zaczynaj� likwidowa�
teatralno�� otoczenia i sytuacji, naci�gaj� pokrowce na ods�oni�te przed chwil� sprz�ty,
wracaj� na podesty.
EMMA (wo�a)
Zaczyna�, zaczyna�, sko�czy� z t� zabaw�.
GUSTAW (jw.)
Nic z ciebie nie b�dzie, pieprzysz do rymu, okr�g�a demencja.
ANIUTA (jw.)
A by�a� kiedy m�dra, nie by�a�, nosa zadziera�a� tylko.
CHANA (jw.)
Bawi� si�, nie bawi�, dosy� tego, stary babsztylu.
RUTA (jw.)
Co ona z nas dzieciaki robi.
HANDE�ES (jw.)
Aby red, dla samego gadania, pysk meluchem.
LEBIODA (jw.)
Zabajtlowa� chcesz, zawsze� by�a czaru�.
Zaczynaj� m�wi� mi�dzy sob�.
MIECIA
Ja tam nie wierz�, ja tam znam jej czary.
JASIO
Czaru�, czaru�, bajtlok, pleciuga.
MATKA
My�la�am, dobre dziecko, a to niedobre dziecko, niewdzi�czne, s�yszeli�cie, ja
wszystkiemu winna, ja, mamusi� gardzi.
LEJB
Gardzi, co gardzi, ona si� brzydzi, Lejba si� brzydzi i Chany, i Ruty, ona si� mnie
poratowa� brzydzi.
36
EMMA
Nie, Lejb, to nie tak, ona si� boi.
LEJB
A co to jest si� ba�, to jest od drugich ucieka�, si� brzydzi� cz�owiekami, a nie brzydzi�
si� tylko sob�.
HANDE�ES
�yda si� brzydzi�, ny, to nic takie, to tak musi by�.
LEJB
Jakiego �yda, �yd to jest tylko dobry pocz�tek, a dalej to jest wielkie niekochanie ludzi.
Wszyscy wk�adaj� maski, ale ju� nie tamte, lecz jednolite bia�e maski umar�ych. Kolejno
zeskakuj� z podest�w i chwytaj� Gabriel� do ta�ca.
MIECIA (przytula Gabriel�)
�mierdz� ci, pow�chaj, no.
Ruszaj� w tan.
MIECIA
Ta�cuje doko�a ulicy Weso�a,
weseli si� w ta�cu, weseli.
Staj� jak wryte.
EMMA (chwyta Gabriel�)
Brzydzisz si� szwabk�, bi�a ci�, co.
Ruszaj� w tan.
EMMA
A kto nas powstrzyma, a nikt nie podo�a,
ju� chyba, �e w niebie anieli.
Sta