3978

Szczegóły
Tytuł 3978
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3978 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3978 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3978 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

JOANNA KULMOWA SZUKAM GRA W TRZECH AKTACH II nagroda w konkursie zamkni�tym na utw�r dramatyczny, og�oszonym przez Teatr Polski z okazji 75-lecia. Copyright � by Joanna Kulmowa Wydawnictwo �Tower Press� Gda�sk 2001 OSOBY: GABRIELA (wymawia� �Gabryjela�) siwa starsza pani, o m�odzie�czych ruchach i sylwetce MATKA GABRIELI, w �rednim wieku, pretensjonalnie wystrojona, �ywotna FRAULEIN EMMA, wychowawczyni Gabrieli, sztywna, podstarza�a panna CHANA, RUTA, MIECIA, kobiety w wieku nieokre�lonym, bardzo ruchliwe, o m�odzie�czych sylwetkach; w akcie II odm�odzone przez do�� kr�tkie sukienki (i dzieci�ce maski) ANIUTA, �ona Lebiody, m�oda, ho�a kobieta, �przy ko�ci" LEJB ARIE, wyrostek, wychudzony i niezdarny, nosi pejsy i jarmu�k�, nie nosi kapoty LEBIODA ANTONI, str� w �rednim wieku, zwi�z�y, krzepki, w starym zniszczonym ubraniu i czapce GUSTAW DENKO p�niej DENKE, m�ody, dba�y o sw�j wygl�d, ubrany w stylu my�liwsko�tyrolskim JASIO, m�ody ch�opak, w akcie I w u�a�skiej kurtce do kr�tkich spodenek, w akcie II w mundurze u�ana HANDE�ES, domokr��ca, brodaty �yd, w wy�wieconej kapocie, z worem na plecach IKS, posta� w wieku nieokre�lonym, z sylwetki podobna do Gabrieli, zmieniaj�ca maski, p�e� i osobowo�ci, odziana w bia�y kitel lekarski Uwaga: wszystkie osoby maj� maski wymodelowane na podobie�stwo w�asnych nieco skarykaturowanych twarzy, tylko maski Gabrieli, Chany, Ruty, Mieci i Jasia s� dzieci�ce, g�upio u�miechni�te. Wszyscy, pr�cz Gabrieli i Iksa, posiadaj� te� maski umar�ych � do aktu III. Iks wk�ada maski cudze. 3 AKT I Przestrze� sceniczna pusta, jakby to by�a pr�ba bez dekoracji. Mrocznie, jakie� �ar�wki robocze. Wbiega Iks w bia�ym kitlu, twarz ma �le widoczn�, mo�e postawiony ko�nierz, mo�e ustawia si� celowo w cieniu. Iks daje znak, zjawiaj� si� Chana i Ruta w maskach, w bia�ych kitlach, wyci�gaj� na �rodek szpitalne ��ko na k�kach, na ��ku le�y Gabriela. IKS (do Gabrieli) Ko�ma trzydzie�ci jeden, obud� si�, s�ysza�a�, sprawdzimy j�, nadajcie co trzeba. CHANA, RUTA Bywa�a weso�a ulica Weso�a, rojnie bywa�o i gwarnie, hande�e, hande�e, Hande�es wo�a� i �apa� na handel dzieciarni�. GABRIELA Chana, Ruta, jeste�cie, s�ysza�am was, szu�kam. IKS (do Gabrieli) Po co to wszystko, jakie� b�azenady, troch� powagi, spok�j, trzeba zwi�kszy� dawk�. CHANA, RUTA Entliczki pentliczki, czerwone stoliczki dawnej nie maj� ju� si�y, kto zbierze teraz, kto dzisiaj policzy �miechy co w ziemi pogni�y. GABRIELA Gdzie Chana, Ruta, schowa�y si�, pu��cie, (zrywa si� z ��ka, patrzy niewidz�cymi oczami, kr�ci si� w kolko jak �lepa babka, goni po omacku Chan� i Rut�, kt�re jej umykaj�) IKS Co za infantylizm, to s� piel�gniarki, �adna tam Chana, Ruta, siostrzyczko Biruto, siostro Haneczko, zastosowa� wstrz�sy. CHANA, RUTA Ulica Weso�a stan�a przed Panem, teraz si� t�oczy tam w g�rze, kto temu winien, tak by�o pisane kred� przez nasze podw�rze. Chana i Ruta pchn�y Gabriel�, upadla na l�ko lub na ziemi�, wstaje, zachowuje si� dalej jak somnambuliczka. 4 GABRIELA One s� tutaj, s�ysza�am je, czego chcecie ode mnie, czy to zemsta, za co, to nie przeze mnie, nie, nie, nie. IKS Fatalnie, penitentiaritis acuta, Schwester Emma, Lebiodo, przejd�my na terapi� wybijania ze snu. Pojawiaj� si� Emma i Lebioda w maskach i bia�ych kitlach, policzkuj� Gabriel� i wycofuj� si�. GABRIELA Kto to jest, co to, czy to by�a Emma, czy to by� str� Lebioda, jak to, przecie� oni obydwoje ju� wtedy. IKS To pisa�a pani. GABRIELA Wzi�to ich obydwoje. IKS Kred�, w jakim celu. GABRIELA Co kred�. IKS Niebo i piek�o. GABRIELA Co z tego, kim pan jest, gdzie ja jestem. IKS Tak, a zatem niebo i piek�o, prosz�, wi�c si� w tym macza�o palce, niedobrze, czy to by�a kreda �wi�cona. GABRIELA Pan zwariowa�, sk�d�e, gdzie ja jestem i kim pan jest, lekarzem. IKS Jestem kt�ry jestem. GABRIELA To mi znajome. IKS Jeste�my przeto znajomymi, spokojnie, mamy czas, wszystko si� wy�wietli. Iks daje znak, Emma i Lebioda wnosz� lampy o�lepiaj�ce Gabriel� tak, �e nie widzi, kto je ustawia. IKS Wi�c dobrze, jak tam by�o: i kto temu winien. GABRIELA Czego pan, prosz� nie �wieci� mi w oczy. Iks bierze od Lebiody jego mask�, jest teraz Lebiod�, zmienia troch� g�os, staje przed Gabriel�. 5 GABRIELA O matko, teraz widz�, wy�cie byli str�em, Lebioda, str� Antoni, wy mnie pilnujecie, zamkn�li�cie mnie. IKS (w masce Lebiody) L�ki, jak to m�wi�, zwidy, i czego si� pozwana boi mianowicie. GABRIELA To przes�uchanie, gdzie�cie mnie zamkn�li, Lebioda tu jest stra�nikiem, to ob�z. IKS (jw.) Jaki ob�z, na prawo niby co, powietrze, a w lewo luz jest, jest, znaczy, wolna przestrze�, wolno��, paniusiu, wolno��, Schwester, dawa� szpryc�. Emma podchodzi ze strzykawk�. GABRIELA To Emma, przecie� wtedy, przecie� wzi�li ciebie, to zemsta, za co, to nie moja wina, �e was wzi�li, nie chc�, nie. EMMA Mein Gott, co za dziecko, zn�w si� garbi, prostuj si�, was hab ich gesagt, na. Wali j� w plecy, Gabriela spada z ��ka na czworaki, Emma szybko �aduje jej zastrzyk przez ubranie w wypi�ty ty�ek i wywozi ��ko. GABRIELA (za Emm�) Ta wied�ma, ja pami�tam, bi�a mnie po twarzy, zawsze, o byle co, pruski dryl, ty hekso, chcia�a� mnie mie� na w�asno��, na wy��czn� w�asno��, w�ciekasz si�, ja zd��y�am uciec, a ty, Jezu, nic nie rozumiem, m�ci mi si� w g�owie. IKS (jw.) Co si� m�ci, gadali, �e jest wyuczona na alfabetach, kalendarzach, pismach, jak jaki profesor, a bredzi, to wstyd, niech paniusia pomy�li. Iks oddala si�, bierze mask� Emmy, za chwil� nieco zmieni glos. GABRIELA Paniusia, paniusia, sk�d wy Lebioda w tym szpitalu, je�li uda�o si� wam prze�y�, co ja tutaj robi�. IKS (w masce Emmy) Nie garb si�, taka stara, a ci�gle si� garbi, trzymaj si� ale, st�j prosto, pami�taj ty masz by� lepsza od nich, najlepsza, die Beste. GABRIELA Jestem die Beste, jestem lepsza, lepsza. IKS (znowu w masce Lebiody) M�wi, �e bestia, ma si� za co lepsze, hrabianka srulanka z pa�skimi f�fami. 6 GABRIELA Lebioda, liczcie wy si� ze s�owami, gadajcie co jest grane. IKS (jw.) Tutaj si� rozchodzi o odpowiedzialno��. GABRIELA Te� co�, ja jestem osob� w pe�ni odpowiedzialn�. IKS (jw.) Osoba szlachetna, tak to si� niby m�wi, co, fiku�ne s�owo, ale wysz�o z u�ycia. GABRIELA Wi�c niech b�dzie: prawa, jednostka prawa. IKS (jw.) Tera m�wi jak uczona, to pi�kne, oj, to pi�kne, to chyci, te listy nie mog� by� prawdziwe, si� je zn�w przepatrzy. GABRIELA Co, jakie� listy, anonimy jakie�, wi�c mnie tutaj wsadzono wskutek anonim�w, brudnych donos�w. IKS (jw.) Czego wrzeszczy, czego, marmuzela francuska, francuzela szwabska, jakie znowu donosy, to s� listy os�b tych fiku�nych, co maj� haczyki. GABRIELA Haczyki, gdzie. IKS (jw.) Jakby to powiedzie�, u nas. GABRIELA U nas, u nas, a co�cie wy za jedni, sp�dzielnia dozorc�w, klinika dla bezpieki. IKS (jw.) Zamknij si�, paniusia, niech nie b�dzie za wa�na, znale�li my �wiadka, i c�reczka zwia�a od nas, chwa�a Bogu, powiada matka. GABRIELA Wasza. JKS (jw.) Nie, panina matka. Chana i Ruta szybko wsuwaj� lekk� konstrukcj� przeno�nych schodk�w z balkonikiem, na balkoniku stoi Matka w powiewnym peniuarze, w masce umalowanej starszej pani, rozwiera teatralnie ramiona. 7 MATKA Gabrielo. IKS (znowu w masce Emmy) Dein Mutti. GABRIELA Jaka Mutti, brednie, to sobowt�r, mamusia nie �yje od wiek�w. IKS (jw.) Was redest du, ona mo�e to pos�ysze�, ona nie wie, �e trup, pr�na jest jak by�a, trzeba jej m�wi�: ach ta �ywa cera, te oczy, pe�ne �ycia. GABRIELA Co ty pleciesz, Emmo, idiotyzm, �ywy trup, czy� ty zwariowa�a, nie widzisz, to manekin. IKS (jw.) Lass das, nie tak g�o�no, ona pos�ysze� mo�e, tu jest przes�czalnie. GABRIELA Co ty Emmo, a zreszt� jaka Emma, wszyscy tu s� poprzebierani, maj� twarze cudze, ty masz co najmniej pi�� osobowo�ci, potr�jna schizofrenia, nie, to nonsens, nonsens, gdzie ja jestem, gdzie klamki, tutaj nie ma klamek. IKS (jw.) Klamki, tu drzwi nie ma, Mutti nie nawieje, cho� jest prawdopodobnie ein bischen verr�ckt, rozp�yw martwej materii, to dziedziczne, ona ma to po tobie. GABRIELA K�amiesz, ty chcesz nas poni�y�, przyw�aszczy� sobie, zrobi� z niej laleczk�, nie�yw� lalk�, jak ze mnie. Matka �amie si� w p� i zwisa z balkoniku jak laleczka. Iks wo�a Emm�, oddaje jej mask�, Emma wdziewa j� i biegnie na g�r� do Matki. EMMA Co pani robi, to brzydko wygl�da, to robi zmarszczki, pliski, aplikacje, trzyma� si� prosto! Wali Matk� w ty�ek, ta si� prostuje. MATKA Niech Emma nie bije, ja chcia�am ukry� twarz, nie patrzcie na mnie, pewnie mam zmarszczki, precz z t� g�b�. Matka zdejmuje mask� i zrzuca na d�, mask� wdziewa Iks, zbli�a si� do Gabrieli. GABRIELA (patrz�c na Iksa) Mamusia, nie, mamo, nie zbli�aj si� prosz�, ja zaraz przyjd�, jeszcze nie. IKS (w masce Matki) 8 To �mieszne, Gabrielo, ty boisz si� mamusi, kotu�, czy mamusia jest brzydka. GABRIELA Nie, bardzo prze�liczna, id� sobie, nie mam czasu. IKS (jw.) Dla mnie czasu nie ma, mal elev�e, prosz� do�o�y� jej, Emma. Emma wiesza ponownie Matk� na por�czy, zbiega na d� ze strzykawk�. GABRIELA Nie, nie, ty j�dzo, ty mnie uwi�zi�a�, �eby nie Gustaw, to by� mnie do dzisiaj. IKS (jw.) Jak mo�esz, z�otko, ten niegrzeczny Gustaw, on j� podobno wyda�. GABRIELA Na �mier�, umar�a�, Emmo, to niemo�liwe. EMMA Du hast Recht, z pewno�ci� niemo�liwo�� g�ruje tu nad mo�liwo�ci�, odwr�� si�, dawaj ty�ek. GABRIELA Nie chc�, nie. Gabriela ucieka. Emma, Lebioda, Chana i Ruta ze strzykawkami przekazuj� j� sobie jak pi�eczk�. CHANA, RUTA, EMMA, LEBIODA Chora dziewczynka, chora dziewczynka, chce nas wyko�czy�, chce nas zabi�, trzeba j� leczy�, ��ko, pierzynka, ona jest chora na nienawi��, ��ko, pierzynka, jasiek, poduszka, k�ad� si� do ��ka, zwi�za� j�, niech si� nam nie wyrywa, lewatywa, lewatywa, lewatywa. GABRIELA Jeste�cie podli, podli, na pomoc. Zjawia si� Hande�es w masce, nadstawia sw�j worek, Gabriela wpada do worka, kwiczy. GABRIELA �yd mnie z�apa�, Hande�es, chce mnie przehandlowa�, gdzie pan Gustaw, ratunku. Iks daje znak, wpada Gustaw r�wnie� w masce i w bia�ym kitlu, ostrz�c o siebie dwa no�e. GUSTAW Znowu operacja, kasacja, dyslokacja, u�pi� i znieczuli�. Emma, Lebioda, Chana i Ruta wbijaj� strzykawki w worek Hande�esa. Gustaw zbli�a si� i przecina worek, uwalniaj�c Gabriel�, kt�ra ucieka. GUSTAW To ona, ta ma szcz�cie, cwaniara, g�wniara. 9 (chowa no�e) Wymkn�a si�. HANDE�ES Panie Denko, psujesz mi geszeft. GUSTAW Ja psuj�, masz zap�at�, tylko mi nie dzi�kuj; ja jestem mi�osierny. Gustaw daje Hande�esowi zlot� gwiazd�, Hande�es wsuwa j� do worka, wychodzi. GABRIELA (kl�ka przed Gustawem) Pan Gustaw jest pi�kny, taki szlachetny, prawy, pan mnie uratowa�. Gustaw daje jej gwiazd�, wychodzi. CHANA, RUTA K�amie, k�amczucha, to wszystko nieprawda, wysysa z palca, padalca, wszystko, nawet nas. GABRIELA Nie zmy�lam, wy�cie by�y, wy�cie si� zgubi�y, zgin�y, pochowa�y, popsu�y zabaw�. CHANA, RUTA Zgubi�y, zgubi�y, zgin�y. Ulica Weso�a stan�a przed Panem, teraz si� t�oczy tam w g�rze, kto temu winien, tak by�o pisane kred� przez nasze podw�rze. GABRIELA Kto temu winien, chcecie mnie zadr�czy�, zawsze�cie by�y z�e, z�e, z�e, z�e, kto winien, wiadomo, kto by� winien, dobrze znacie winnych, chcecie si� dra�ni� ze mn�.. CHANA, RUTA Przeczyszczenie, da� jej na przeczyszczenie, zrobi� jej transfuzj�, kontuzj�, kontestacj�, kontrybucj�, zlew. GABRIELA Tylko nie zlew, nie, tylko nie zlew. LEBIODA (wbiega z miot��) Co to za jarmark, wynocha bachory. Chana i Ruta uciekaj�, Gabriela biegnie po schodach na balkonik Matki, chwyta j� w obj�cia. GABRIELA Mamo, ty jedna wygl�dasz jak �ywa, moja �liczna, kochana, to same potwory, bachory, mamo, wyrzu� te �ydziaki. MATKA �liczna, czy m�wisz prawd�, tu nie ma lusterka, ale wierz� ci, kotu�, ty nigdy nie k�amiesz, to by�by mauvais go�t, ty masz dobry gust, a ta szminka, ten tusz, ten r�, i ten plusz, co ty na nie, kotusiu. Matka maluje si�. 10 GABRIELA Mamo, czy� og�uch�a, one mnie m�cz�, dr�cz�, ty mnie ju� nie kochasz. MATKA M�wi�am, nie baw si�, po co si� zadajesz, niech ci� Emma wyiska, przeczy�ci, odszczurzy. Gabriela ucieka na d�. CHANA, RUTA Odszczurzy� j�, odkurzy�, da� jej lewatyw�, prawatyw�, prezerwatyw�, prerogatyw�, plebs. Wci�gaj� na scen� wann� na kolkach, Emma z Lebiod� podnosz� Gabriele i wrzucaj� do wanny, Emma ko�tuni Gabrieli w�osy, jakby jej my�a g�ow�. GABRIELA Pu�� mnie, przesta�, nie chc�, nie, nie, nie. EMMA Co, nie masz wszy, sicherlich masz Wanzen, bawisz si� z takimi, nie garb si�, mein Schatz,, prostuj si�, schnell. Emma wyci�ga Gabriel� z wanny za w�osy, Gabriela wyrywa si� z wrzaskiem. GABRIELA Jasiu, Jasiu, gdzie jeste�, na moje rozkazy. Ja� w masce i bia�ym kitlu wchodzi na czele oddzia�u, uformowanego z Chany, Ruty, Mieci i Lejba w maskach i kitlach. Lejb to zatrzymuje si�, zagapiony, to biegnie za nimi. JASIO Kompania naprz�d marsz, wyzwoli� Gabriel�, do ataku. Chana, Ruta i Mi�cia rzucaj� si� na Emm�, chwytaj� Gabriel�, zawi�zuj� jej oczy, prowadz� do Jasia, okr�caj�. CHANA, RUTA, MIECIA Ciuciubabka, kr�� si� kr��, z�apiesz Jasia, b�dziesz mie�. Gabriela goni je po omacku, wymykaj� si�. Gabriela wpada na wpatrzonego w g��b wanny Lejba, obejmuje go. GABRIELA Jasio, Jasio, to Jasio. LEJB Czy to ja jestem ksi�yc, ty z�apa�a Lejbu�ia, nie �adnego ksi�yca, ksi�yc le�y tam w wannie. GABRIELA (odpycha Lejba, zrywa opask� z oczu) Wariat, Jasiu, ratuj, mamo, ten Lejb umy�lnie. LEJB Ja jego wy�owi�. GABRIELA Jasiu, ja ciebie kocham, wezm� z tob� �lub. JASIO Ja si� z tob� nie bawi�, ty z�apa�a� Lejba. CHANA, RUTA, MIECIA Na, masz Lejba, Lejba masz, a Jasio, Jasio jest nasz. JASIO 11 Z�o�te�ga�lo�ny, lam�pas�czer�wo�ny, wszy�stkie�zli�czo�ne, b�dziesz�za��o�n�. Jasio zrzuca kitel, ma na sobie szamerowan� kurtk� u�a�sk� i kr�tkie spodenki z lampasem.. CHANA, RUTA Ja b�d� za �on�. MIECIA Co wy, pan porucznik b�dzie bra� sobie takie, mnie porucznik we�mie, ja jestem polskie dziecko. CHANA, RUTA Ja te� jestem polskie dziecko. MIECIA Wy, zg�upia�y�cie chyba. Jam polskie dziecko dobre, ja mam oczy modre, ja mam jasn� kos� i zadarty nosek, Ja� wygl�da za� tak samo, ja za Jasia p�jd� za m��. GABRIELA Ja za Jasia p�jd� za m��. MATKA Gabrielo, assez, ty jeste� co� wi�cej, ty zrobisz dobr� parti�, poka� d�o�, voil�. Gabriela z do�u pokazuje Matce odwr�con� d�o�. MATKA Rasowa, wida� ras�, bawimy si� w rasy, schowaj si�, z�otko, kryj si�, zanim tw�j numer wyjdzie, numer, numer, numer. GABRIELA Jaki numer, za Jasia id�, on mnie kocha. Zjawia si� Aniuta w masce i bia�ym kitlu, chwyta Gabriel� za odwr�con� d�o�, wbija jej w palec du�� ig��. ANIUTA Kocha, nie kocha, lubi, nie szanuje, gdzie masz medalik, prze�egnaj si�, nie tak, musimy sprawdzi�, to nieczysta krew. GABRIELA (wyrywa r�k�) K�amstwo, k�amstwo, Jasiu, wr��. JASIO Bywaj zdrowa, mnie wo�a ojczyzna, matczyzna, matka, herbatka, marmoladka, mi�d, na podwieczorek naprz�d marsz. Oddzia� wychodzi za Jasiem, Lejb wypycha ze sceny wann�. GABRIELA Nie chc� mnie, mamo, powiedz im, ja nie chc�. MATKA 12 Gabrielo, do domu, znowu wywo�ano koma trzydzie�ci jeden, ten numer, kotusiu, pad�o na ciebie, wylatujesz z gry, koniec zabawy, nosem do trawy, chod� do matki w�cha� kwiatki, b�c. Matka przymierza kokieteryjnie mask�, maluje j�, wk�ada. Wbiegaj� Chana i Ruta. CHANA, RUTA Nie bawimy si� z tob�, pobite gary, pobite, koniec zabawy, b�c. Wci�gaj� stojak do transfuzji. GABRIELA Krzywd�, chc� mi zrobi� krzywd�, nie ruszajcie mnie, wy. MIECIA (wbiega) Gabriela marmuzela, nici z Jasia i wesela, koniec zabawy, nosem do trawy, nosem do wieka, trumienka czeka. Wci�ga bia�y parawan. GABRIELA Jestem dobre, jestem polskie, jestem dziecko, baw si� ze mn�, Miecia, Miecia, ratuj. Pojawia si� Iks w masce Gustawa, naci�ga gumowe r�kawiczki. IKS (w masce Gustawa) Gotowe, Gabrielo, drobna operacja, jurysdykcja, restrykcja, anihilacja, rausz. GABRIELA Nie, nie, panie Gustawie, niech mnie pan nie rusza. IKS (jw.) Operacja konieczna, ma�y zabieg, drobiazg, chcesz gwiazdki z nieba, Salcia, ja ci dobrze �ycz�. GABRIELA Ja mam na imi� Gabriela. IKS (jw.) Nie, Gabriela, to k�amstwo, ty k�amiesz bez przerwy, mo�e nie k�amiesz, s� dowody, nie. GABRIELA Rzeczowe. IKS (jw.) Nadrzeczowe, to o wiele wi�cej i to si� zgadza z nadrzeczywisto�ci�. GABRIELA To znowu ty, nie jeste� Gustawem, ja ciebie ju� poznaj�, nie by�e� mamusi�, nie by�e� Emm�, nie by�e� Lebiod�, co ja gadam, by�e� nimi przez niebycie. IKS (jw.) Niebyt, powiadasz, to ju� bli�ej prawdy. 13 GABRIELA Co ty zn�w pleciesz, chcesz przez to powiedzie�, �e wesz�am w niebyt, czyli m�wi�c pro�ciej wyj�li�cie mnie z bytu i koniec zabawy. IKS (jw) Koniec zabawy, je�li zeznasz prawd�, tylko prawd� i ca�� prawd�, karty na st�, Hanka, Biruta, st�. GABRIELA Ja nie k�ami�, ja nigdy nie k�ami�, przysi�gam. Chana i Ruta wsuwaj� wysoki stoi operacyjny. IKS (jw.) Karty na st�, to k�amstwa, twoje przywidzenia, chory m�zg, obca krew, po mamu�ce, tak, wykorzeni�, ausrotten. GABRIELA Nie chc�, nie chc�, nie chc�. Chana i Ruta k�ad� Gabriel� na stoi i przywi�zuj�, Emma wnosi lamp� operacyjn�, Lebioda wsuwa sto�ek z narz�dziami. Iks zmienia mask� Gustawa na maseczk� operacyjn�; Chana, Ruta, Emma i Lebioda te� zdejmuj� maski i wk�adaj� maseczki. Tylko Matka zostaje w masce, zbiega z g�ry, nios�c Gabrieli jej mask� dzieci�c�; nak�ada mask� na twarz Gabrieli. MATKA �liczne dziecko, umie liczy�, kochasz mamusi�, to licz, raz, dwa, lewa, lewa, lewa. GABRIELA Eins, zwei, drei, du bist frei. Chana, Ruta, Emma i Lebioda kr��� naoko�o sto�u, wykrzykuj�c. CHANA, RUTA, EMMA, LEBIODA Siedzi baba na �mietniku, trzyma �ydka w pojemniku, przyszed� szpicel, wy�a� Icek, eins, zwei, drei, du bist frei f�r ganze Ewigkeit. IKS (trzyma r�ce w g�rze, jak chirurg przed operacj�) Jak by�o naprawd�, jak naprawd� by�o. GABRIELA Janic...janiewiem...szu...kam... Iks wyci�ga do Lebiody r�k� po n�, pojawia si� Lejb i szybko zas�ania st� i wszystkich przy stole parawanem, kladzie palec na ustach. LEJB Sza, sztil, Lejb wy�owi� ksi�yc. Wyci�ga z zanadrza gwiazd� zaczepion� na sznurku na szyi, pozostawia j� tak na piersiach, zdejmuje u�miechni�t� mask� p�g�upka i trzyma j� jak Hamlet czaszk� Yoricka. LEJB Aj, dra szwarc jure, biedny, biedny Lejb�. Zanim glina przykryje 14 moje serce tu�acze, jeszcze jeden dzie� �yj�, jeszcze jeden dzie� p�acz�. Wi�c ten jeden dzie�. Panie, uczy� dla mnie sabatem, rano s�o�ce niech wstanie jak menora nad �wiatem. Dzie� s�oneczny racz da� mi, a przed noc� daj ciemno��, �eby gwiazdy jak p�aczki mog�y p�aka� nade mn�. I nim glina przykryje moje serce tu�acze, b�d� �piewa�: ja �yj�, b�d� �piewa�: ja p�acz�. 15 AKT II W centralnym punkcie sceny �mietnik starego typu, sk�adzik na drzewo, trzepak. Balkonik Matki teraz jest naprawd� balkonem, fragmentem �ciany domu. Przestrze� zacie�niona mi�dzy murami kamienicy, mo�e i p�otem drewnianym, szczelnym i wysokim. Wszystko tak konkretne, jak niekonkretne by�o w akcie I. Po�rodku stoi Lejb i �piewa, patrz�c na okna, jakby czeka� na rzucane grosze. Z boku Emma szyje na maszynie do szycia bia�� sukni� �lubn�, w innym miejscu Aniuta siedzi przed toaletk� z lustrem, czesze si� i mizdrzy do siebie. W g��bi Lebioda r�bie drwa. Gustaw z kurierkiem przysiad� na trzepaku. Chana, Ruta, Mi�cia, Jasio, Hande�es i Gabriela nie przebywaj� ca�y czas na scenie, lecz dzieci najwyra�niej rozrzuci�y tu swoje zabawki: skakank�, lalk�, ko�o. LEJB Zakr�ci�o si� graniaste ko�o, �wiat czworokanciasty si� trz�sie, na ulic� Weso��, nie za bardzo weso��, zakrada si� nieszcz�cie, pozbierajcie entliczki pentliczki, pochowajcie si� po swoich podw�rzach przez dzielnice ruchliwe, ha�a�liwe uliczki idzie wiecz�r i cie� si� wyd�u�a. Nadziejo pijana, dziecinny b�ku, co toczysz si�, toczysz w jesiennym s�onku, nie przewracaj si� jeszcze w piach, pozw�l nam trwa� w za kr�tkich dniach, ostatnich, za kr�tkich dniach. Do Lejba podchodzi Gustaw z listem. GUSTAW Pst, �ydek, chcesz pi�� groszy? LEJB Co ja nie mam chcie�, za moje �piewanie. GUSTAW Mo�e chcie� za �piewanie, za co inne dostanie. LEJB Co inne ja nie umiem robi�, ja jestem g�upi Lejb. GUSTAW Nie musi umie�, list zaniesie. LEJB (wyci�ga r�k�) Daj groszy. 16 GUSTAW (daje mu pieni��ek i list) Na, dla Fraulein Emmy, ale cicho, git. (wraca do gazety) Lejbu� �apie si� za g�ow� i p�acze. Wchodzi Gabriela, ona jedna teraz jest w masce. GABRIELA Lejbu�, g�upi, czego on p�acze. LEJB Aj, Gabry�kie�e, nieszcz�cie, pan Gustaw powiedzia�: git. GABRIELA Git, to dobrze. LEJB To bardzo niedobrze, jak goj m�wi jidisz, to si� co� z�e zaczyna, ja to wiem. GABRIELA Co Lejbu� wie, tyle co zje, on nawet nie wie, co ma w tym li�cie napisane. LEJB (patrzy na list) To jest do ty�u, po polskiemu, ja do ty�u nie czytam. GABRIELA (wyrywa li�cik) Ja przeczytam, (rozk�ada list, czyta, �mieje si�) LEJB Oddaj, on b�dzie z�y, ja nie lubi� bicie. GABRIELA (odskakuje z listem) On Lejba zbije, zbije, zbije. LEJB Ju� lepiej si� Lejb ca�kiem sam zabije. GABRIELA Powie� si�, powie�, powie�. LEJB (zaczyna ta�czy�) Lata �mier� po ulice, nosi Lejba w r�kawice, aj waj kimisiaj, ty si� Lejbie nie wieszaj, laj, laj, laj. Lejb bierze porzucon� skakank� i zawiesza na trzepaku jak p�tl�. GABRIELA Ice, r�kawice, wlaz� Lejb na dzwonnic�, laj laj laj, panie dozorco, g�upi Lejb si� wiesza, (ucieka do Emmy, kladzie list na maszynie do szycia) Lebioda chwyta miot��. LEBIODA Oj �ydki, co za zbytki, ma Lejbu� na poch�wek. LEJB (pokazuje pieni��ek od Gustawa) Ma pi�� grosze, ma pi�� grosze, (zadowolony rozk�ada si� na �mietniku) LEBIODA Lejb zarobi, ur�bie mi drwa. LEJB Czy ja umiem robi�, ja jestem g�upi Lejb. G�OS HANDE�ESA Hande�e, hande�e, sprzedaje, kupuje, hande�e, stary kapcie, stary portki, stary rymanarki, hande�e. GABRIELA Hande�es idzie, Hande�es. Wchodzi Hande�es z wypchanym worem. 17 GABRIELA Uciekajcie dzieci, Hande�es leci, dziecki porywa, we worku zaszywa, hande�e, hande�e, �mate�e, dzieckie�e. HANDE�ES Co si� drza�ni, siksa g�upia, ja mam dzieci kra��, co �yd mo�e ukra��, jemu goje na r�ce patrz�, on ma zado�� k�opotu ze swoje dzieci, hande�e, hande�e. ANIUTA (od lustra) Co za rejwach, jak na �ydowskim straganie, Hande�es nie wie, �e tu nie wolno domokr��nym. HANDE�ES Co nie wolno, takiej chustki dla pani dozorczyny nie wolno, (macha przed Aniut� wyci�gni�t� z worka chustk�) ANIUTA Darmo. HANDE�ES Darmo to trudno, mo�no wzi�� za jeden z�oty. ANIUTA Ale, o, jazda st�d, m�wi�am, bo zawo�am starego. LEBIODA (nie przerywa r�bania) Niech idzie Hande�es, z bab� nie wygra. ANIUTA No. Hande�es podnosi oczy i r�ce do nieba, jak w desperacji albo do rzucenia kl�twy. Przypada do niego Lejb. LEJB Aj, Hande�es, to si� zaczyna, to si� potoczy kamieniem, Hande�es, ty powiedz im s�owo, to jedno s�owo. HANDE�ES A najer prorok, co s�owo, jakie s�owo, jak one 'krzycz�, to czy ja mam s�owo na taki geszeft. ANIUTA No, �ydzie. GUSTAW (spoza gazety) Tabliczk� na bramie, tabliczk� dajcie. Lebioda: domokr��com wst�pu nie ma, znaczy parchom te�, nie? ANIUTA Pan Gustaw to te� jest. HANDE�ES S�owo, Lejb, on znalaz� to s�owo, ten pan Denko, mocne polskie s�owo. GUSTAW (wstaje) A co, polskie s�owo si� nie podoba, tutaj Polska, wolna droga gud�aju. HANDE�ES Id� ju�, id�, co co� ten krzyk, (wychodzi) Do Gustawa podbiega Emma. EMMA Gusti, nie mieszaj ty si� w te g�upoty, Niemce niedobre. �ydzi niedobre, man muss mie� 18 serce, leben und leben lassen, twoja rzecz Hande�es? GUSTAW Polska narodowa rzecz, Emma, oni Polsk� za�miecaj�, nie. EMMA Biedny Gustaw, ty kiedy oberwiesz, a tu nasza wyprawa gotowa, i zaraz wnet nasz �lub, nasze �wi�to, Gusti. (�piewa) Hochzeit. (chwyta Gustawa i nuc�c obraca si� z nim tanecznie) GUSTAW No, id�, id�, ko�czy� t� swoj� sukienk�. (odwraca j� od siebie i daje klapsa). Emma wraca do szycia. GUSTAW (wo�a za Emm�) Aby ci� nie wyko�owa�y te twoje oszukane pa�stwo, (ciszej) By� ty wyprawy nie mia�a, to ja by ci�, o, g�wno. ANIUTA (od toaletki) Co, nie, panie Denko, s� ta m�odsze. GUSTAW M�odsze, s�odsze, weso�e, ale go�e. ANIUTA O, widzieli to gacha, co si� go�ej stracha. GUSTAW Stracha, kto si� tu stracha, chod� tylko, Lebiodzina, chod�. Gustaw szczypie Aniut�, Aniut� piszczy, zrywa si�, ucieka. Wbiegaj� Chana, Ruta, zagradzaj� jej drog�, Aniuta wpada na m�a, Gustaw wraca do gazety. LEBIODA Opami�taj si�, stara, co ciebie goni. ANIUTA Przelecia�o cosik, szczur albo mysza. GUSTAW (spoza gazety) To i dobrze, �e ci� przelecia�o. LEBIODA A c�e� ty z cukru, pa�skie f�fy, szczura nie widzia�a. GABRIELA Szczura, myszy, szczura, Aniuta bajdura. CHANA, RUTA (kr�c� drobn� kaszk�) Uciekaj, myszo, do szpary, niech ci� nie z�apie tw�j stary, bo jak ci� z�apie tw�j stary, to ci� wy�ciska bez miary. LEBIODA Patrzajcie, to ci pyskate bachorki, a sio, a sio. (�mieje si�, macha �artobliwie miot��, wymiata je ze sceny, wraca do r�bania drwa) GABRIELA Uciek�y, schowa�y si� przede mn�. Chana, Ruta, gdzie�cie si� podzia�y, szukam. LEJB Twoje szukanie to jest oszukanie, ty je nie znajdziesz, ty jeste� zdrajca. GABRIELA Co� ty, durny, nie poznajesz, jestem Gabriela. LEJB Ty wcale nie jeste� albo ty jeste� zdrajca, a ja le�� w ziemi�. GABRIELA 19 W ziemi�, w ziemi�, wariat bity w ciemi�. LEJB Krzycz, Gabry�kie�e, ci wolno, tobie nie zaklepi�. GABRIELA Kto nie zaklepie. LEJB W piachu nie zaklepi�, jak Chan�, jak Rutkie. GABRIEL A Co Lejbu�, Lejbu� wstr�tny. LEJB Lejbu� wstr�tny, Lejbu� taki wstr�tny, co jest bez �adne robot�, to on ma czasu, a jak on ma, to on w niego patrzy, w tego czasu, on patrzy i on widzi. GABRIELA I od tego tak mu oczy na wierzch wytrzeszczy�o. LEJB On ma oczy na wn�trzu, one wi� co m�dry nie wie: plagi id� na nas jak na Egipcjanin�w. GABRIELA Szara�cza mnie b�dzie gryz�a, ju� si� boj�. LEJB Tobie nic nie ugry�nie, ty b�dziesz ca�o, chocia� ty te� z meches�w, sza, nic nie m�w. GABRIELA Ja do Lejba wcale nie m�wi�, mnie nie wolno... Lejb... LEJB Co Lejb, co Lejb. GABRIELA A tam. MATKA (z balkoniku) �yd�aczy, �yd�aczy, co ty ci�gle z takim. ANIUTA Co ona z takimi, Chana, Ruta �yd�acz�. MIECIA (wbiega, wykrzykuje bawi�c si� k�kiem) Ciu� ciu� marcheweczka, polska panieneczka, wstyd, wstyd. �yd. GABRIELA. ...��cz�, ��cz�, ��cz�. MATKA Parle franse, szprechaj dojcze, masz starann� edukacj�. EMMA Ja, ja, ty si� z Mieci� baw, to echt blondyna. GABRIELA Ale, frojluniu. Mi�cia si� przedrze�nia. Miecia �mierdzi kapust�. ANIUTA O, kapust�, frojla srojla, hrabskie wychrzty, sama �e� pierdziela marmuzela. MATKA Damy tej Mieci myde�ko, �liczne myde�ko, zwierciade�ko, pude�ko, zgrzebe�ko, nie b�dzie przedrze�nia�, nie. GABRIELA Ale Chana, ale Ruta, one mi wszystko psuj�, pochowa�y si�, nie wysz�y, szukam. ANIUTA 20 Jest te� kogo szuka�, w�os jak tara, nos jak baran. CHANA, RUTA (wtaczaj� si�, kr�c�c drobn� kaszk�) Gdzie�e� ty bywa�, czarny baranie, Czarny baranie, w obozie, na mrozie, na szlachtowanie. GABRIELA Widz� was, raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy, zaklepane. CHANA, RUTA C�e� tam widzia�, czarny baranie, czarny baranie, dym czarny, ofiarny... ANIUTA (histerycznie) Wynocha, w moim lustrze, znowu widz� was w lustrze. Chana, Ruta, Lejb, wynocha. LEJB (znowu le�y na �mietniku) To mie jest bardzo przykro, pani Aniuta sama chcia�a, sama chcia�a, nejbech. ANIUTA Co sama, co chcia�a, zarz�dzenie by�o, nie. GUSTAW Porz�dek musi za� by�, policzone byli, nie. LEJB Policzone byli, tam w g�rze byli policzone, jak numer ma wyj��, to on wychodzi, na komu wypadnie. GABRIELA Nie, na mnie nie, ja jestem lepsza, najlepsza, die Beste. CHANA, RUTA, MIECIA (ukazuj� si� obok Lejba na �mietniku, wyliczaj� si�) Entliczek pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego brzd�k, samowar p�k�. Nag�y huk i ciemno��. CHANA, RUTA, MIECIA (w migotaniu szperaczy przeciwlotniczych) Samowar, brzd�k, p�k�, samowar. LEJB Si� zacz�o, jest. GABRIELA Co si� zacz�o, co jest. LEJB Nic, nic i nic, same nic zostanie, aj, �ydzi, z�y czas na geszeft. GABRIELA Jaki zn�w geszeft. LEJB Ten geszeft, co on si� nazywa �ycie. GABRIELA Lejb znowu chce si� wiesza�. LEJB Co co� ma si� wiesza�, to ju� po niczemu, wszystkie si� nie powywiesza. CHANA, RUTA, MIECIA Ko�o graniaste, 21 czworokanciaste, ko�o nam si� po�ama�o, a my wszyscy brzd�k, samowar p�k�, szklanka si� po�ama�a, pana Jana Kapistrana o�bryz�ga��a. �wiat�a szperaczy znikaj�, tylko jeden w�ski reflektor o�wietla Gabriel�. Gabriela bez maski. GABRIELA Zakr�ci�o si� graniaste ko�o, �wiat czworokanciasty dzieci�cy, na Weso�� ulic�, ulic� nieweso��, zrzucili bomby Niemcy, zawirowa� z entliczkiem pentliczek, ta�cz� lale w piaskowych lejach, na ulic� Weso�� lec� bomby lotnicze, zatacza si� nadzieja. Nadziejo pijana, dziecinny b�ku, wirujesz, wirujesz w jesiennym s�onku, nie przewracaj si� jeszcze w piach, pozw�l nam trwa� w nietrwa�ych dniach, nieby�ych, nietrwa�ych dniach. �wiat�o powoli ogarnia ca�� scen�. Wida� Lejba, kt�ry stoj�c na dachu sk�adziku na drzewo m�wi jakby w natchnieniu patrz�c w niebo. LEJB Uwaga, uwaga, nadchodzi, ko�ma trzydzie�ci jeden, ko�ma trzydzie�ci jeden. Teraz wida� ju� tak�e, �e Emma szyje na maszynie zupe�nie poszarpan� sukni�, Gustaw czyta niemieck� gazet�, Aniuta przed toaletk� wystrojona w ko�nierz z lisa, Lebioda nie r�bie ju� drzewa, tylko siedzi na �aweczce patrz�c w ziemi�. Gabriela podnosi mask� z ziemi, czy�ci z piachu. LEBIODA (patrzy na Lejba, powoli �ci�ga czapk�) Matko �wi�ta, prorok Abakuk. ANIUTA E tam, prorok, zwyczajnie pomylony albo, jak Bozi� kocham, nadaje komu. GUSTAW Wrogom nadaje, ty masz ale recht, Aniuta. ANIUTA �yd Judasz. LEBIODA Cicho, co mielesz ozorem. GUSTAW Szpiegom nadaje, nie. Lebioda. LEBIODA Czy ja tam wiem. GUSTAW A to wam na posterunku wyklaruj�. EMMA Gustaw, nie mieszaj si�, rychtyk to samo przed chwil� w radiu by�o. ANIUTA 22 Jezu, on bomby po�ci�ga. Antoni. LEBIODA Zamknij si�, nie twoja rzecz, ja nic nie wiem. GUSTAW A to szorujcie na dzielnic�. ANIUTA Stary, s�yszysz, po mundurowych le�. EMMA Gustaw, zostaw innym te g�upoty. GUSTAW Sama� g�upia, to patriotyzm narodowy, nie. EMMA Gusti, urn Gottes Will. MIECIA (ze �mietnika) Gusti, zjad� kapusty, der die das kapusta und kwas. GUSTAW (do Mieci) Ja ci� z�ap� jeszcze, (do Lebiody) Bierzcie go, tutaj Polska, nie Palestyna jaka�, (idzie w kierunku Lejba) ANIUTA Pan Gustaw jak ju� co� powie, no. LEJB (jakby nagle zbudzony) Co jest, a siajne �pil. Lejb chce ucieka�, Gabriela, Chana, Ruta i Miecia zamykaj� go w kole. GABRIELA, CHANA, RUTA, MIECIA Uciekaj Lejbie do dziury, niech ci� nie z�api� mundury, bo jak ci� z�api� mundury, to ci� obedr� ze sk�ry. LEJB Nie, Chane�e, Rutkie, nie, to nie zabawa. ANIUTA Do mundurowych prowad� go, Antoni. Nagle wdaje si� w to zgie�k wojskowej tr�bki. Gabriela, Chana, Ruta i Miecia patrz� w stron� p�otu, za kt�rym przeci�gaj� lance z proporczykami. S�ycha� t�tent koni. GABRIELA Mundury, jak b�yszcz� mundury. CHANA Jasio, m�j Jasio w mundurze. RUTA M�j Jasio u�an. MIECIA Jaki tw�j, dla ciebie pan Jasio. ANIUTA Pan Jasio ma fason, no. Jasio w mundurze staje niemo i martwo naprzeciw Lejba, ty�em do widowni. LEJB Jeszcze nie, panie oficer, nie. Jasio, nie odrywaj�c st�p od ziemi, sztywno przysuwa si� do Lejba. LEJB (na kl�czkach cofa si�) Ja jestem biedny pomylony �yd. GABRIELA 23 Lejb, on zg�upia� do reszty, przecie� to nasz dzielny. Jasio. LEJB ... biedny, pomylony Arie Lejb�. GABRIELA Jasio, Jasio, nasz obro�ca, nasz wyzwoliciel. LEJB Co Jasio, jaki Jasio, on ju� nie Jasio, on jest nic, jemu ca�kiem ni ma, co wy g�uche, nie s�yszycie jak on ju� nic nie powi. Wszyscy cofaj� si� w przera�eniu. GABRIELA Nie, nie. Jasio przesuwa si� bokiem, nie odrywaj�c st�p od ziemi i znika. CHANA, RUTA, MIECIA (kl�kaj� jak nad mogi��) Gdzie konik bu�any, tam Ja� pogrzebany, Jasio, Jasio, Jasio m�j kochany, szabla po�amana na grobie u�ana, Jasio, Jasio ju� nie spojrzy na nas, Jasio ju� nie spojrzy, Jasio nic nie powie, Jasio, Jasio le�y w ciemnym grobie. GABRIELA Nie, jeszcze nie. LEJB Co krzycze�, ty go na �mier� wtedy przekl�a. GABRIELA Nieprawda, to by�a zabawa, MIECIA Zabawa, mowa trawa. CHANA To nie jest. RUTA To nie by�a. LEJB To nie b�dzie zabawa, ty go nienawidzi�a. GABRIELA K�amiesz, ja go kocha�am, on mnie kocha�, szlag was trafi, zazdro�nice. (ta�czy z niewidzialnym partnerem) Wdzia�am bia�� sukienk�, wybieg�am nock� ciemn�, stan�am pod okienkiem, Jasie�ku, zata�cz ze mn�. Wyjd��e do mnie po ciemku, cho� t� �ask� mi zr�b, zata�cz ze mn�, Jasie�ku, taki b�dzie nasz �lub, Salwa karabinowa. Gabriela staje jak wryta. CHANA, RUTA, MIECIA, LEJB Koniec, pobite gary, pobite. (znikaj�) 24 HANDE�ES (pojawia si�) Hande�e, hande�e, stary kapci, stary chusty, stary welony. GABRIELA (rozpo�ciera na ramionach niewidzialn� sukni�, wyci�ga ku Hande�esowi r�ce) Panie Hande�es, pan kupi t� sukni� �lubn�. HANDE�ES (wyci�ga z worka niewidzialn� kurtk�) Z�y czas na geszeft, co mie zosta�o, mundurowa kurtka mie zosta�a, kto dzi� kupi polskiego mundurka. GABRIELA Daj, to mundur pana m�odego. HANDE�ES (zawi�zuje worek) Ny, stary to on ju� nie b�dzie, komu to, na co to, mundur od polski u�an. GUSTAW Co to, gud�aju, relikwi� handlujesz, nie wiesz za kogo krew polska si� la�a, za ciebie, parchu. ANIUTA Czysta prawda, polska krew. GUSTAW Czysta krew, polska prawda, hande�esy krwi� handluj�, nie. ANIUTA Pana Jezusa przehandlowali. GUSTAW Jak wsze nas oble�li, teraz b�dzie ale Ordnung, nie. ANIUTA Z pana Gustawa ch�op jak si� patrzy. LEBIODA (podnosi zwieszon� g�ow�) Zrzu� tego kota, Aniuta, na lafirynd� si� odpicowa�a, wstyd patrze�.. ANIUTA Si� nie patrzaj. EMMA (podnosi sukienk� ca�� w strz�pach; wzi�a j� z maszyny do szycia) Ty nie r�b Ordnung, Gustaw, chod� tutaj, wyprawa gotowa. GABRIELA Emmo, nie id� za m��, nie odchod� ode mnie, frojluniu. GUSTAW We wojn� nie odejdzie, we wojn� keine Hochzeit, co inne mam na g�owie. Emma zastyga bez ruchu przy maszynie. GUSTAW No, Hande�es, nie powiesz nic. HANDE�ES Co ja mam panu Denko powiada�, pan Denko sam m�dry Polak. GUSTAW Denke, �ydzie, Den�ke. HANDE�ES Co ja widz�, ny� git, pan tera niemiecka w�adza. GUSTAW Boisz si�, w�adzy niemieckiej si� boisz, a kto ci da gwiazdk� z nieba nur f�r Juden, co. I nagle pe�no gwiazd, to wbiegaj� Chana, Ruta, Lejb z gwiazdami na plecach i piersiach, otaczaj� Gabriel�. CHANA, RUTA, LEJB, HANDE�ES Zakr�ci�o si� ko�o graniaste, 25 p�k�o pi�te ko�o u woza, nad ulic� Weso��, nieweso�ym miastem, wyci�ga r�ce groza. Ju� nie wszystkim jednako pod s�o�cem, zimne l�ki przez ciemno�� wiej�, czarne w�osy kr�cone, czarne oczy p�acz�ce, �egnajcie si� z nadziej�. Nadziejo strzaskana, dziecinny b�ku, wirujesz, wirujesz w jesiennym s�onku, nie przewracaj si� jeszcze w piach, pozw�l nam trwa� w niedobrych dniach, za szybko biegn�cych dniach. Gustaw kiwa na Hande�esa. Hande�es bokiem, jak kuk�a, nie odrywaj�c st�p od ziemi, przesuwa si�, znika. CHANA Gabriela, a ty. GABRIELA Co ja. CHANA Ty nie masz gwiazdki. GABRIELA Ja, dlaczego ja, ja nie jestem wasza, ja jestem polskie dziecko. RUTA A ja, a ja te� chodz� do polskiej szko�y. GABRIELA Ty ju� nie chodzisz, tobie nie wolno. CHANA Ona nie chce by� z nami, �eby jej nie by�o nie wolno. RUTA To ja si� z ni� nie bawi�. LEJB Ja si� pytam, kto chce by� z nami, czy ona frajer, ona te� nie chce. RUTA Co mo�e nie chcie�, jak ona musi, Bekanntmachung wisi na murze. GABRIELA Jaki Bekanntmachung, odejd�cie ode mnie, kto� zobaczy. LEJB Ha, ha. Przedwieczny patrzy na ciebie. GABRIELA G�upi Lejbu�, jaki Przedwieczny, co ty tam wiesz. LEJB Tera Lejb jest m�dry, on tera wie czego si� trz�s�. GABRIELA Czego ty si� trz�siesz, �e tw�j Przedwieczny przyjdzie. LEJB Nie co On przyjdzie, ja si� trz�s�, co Jemu nie b�dzie, temu Wszechmocnemu. CHANA Co ty Lejbe�e, On jest wieczne wieki na niebie. LEJB Wieczne wieki to On jest, a jak On sobie czasem wyjdzie z niebo? 26 CHANA Myszygas, On nie wychodzi nigdy. LEJB Nie wychodzi, to sk�d na nas takie pogubienie, na Lejba, i na Hande�esa, i na Chan�, i na Rut�, co ona ma dopiero dziesi�� lat. GABRIELA Kosza�ki opa�ki, jakie pogubienie. LEJB A co, a ty nas mo�esz znale��, jak ty nas pogubi�a, szlus, koniec, ende, pobite gary. MATKA Gabrielo, patrz, czy mi w tym do twarzy. (wychyla si� z balkonu, ma naszyt� z przodu gwiazd�) GABRIELA Nie, nie, zdejmij to, ju�. MATKA Kiedy mi do twarzy, wezm� wachlarzyk, p�jd� na bal, lalala. (obraca si� tanecznie, wida�, �e ma gwiazd� r�wnie� na plecach) GABRIELA Emmo, to nie moja mama, to nie jest moja mamusia, prawda. Emma patrzy bez s�owa na Gabriel�, zwija sukni� �lubn� w k��bek i wyrzuca j� do �mietnika. Aniuta �mieje si� g�o�no. Lebioda daje jej po g�bie. ANIUTA Czekaj, zobaczysz jeszcze. (wybiega) MATKA Quel mauvais ton, te maniery, Gabrielo, Gabrielo, viens ici. GABRIELA (odwraca si� do Matki plecami, udaje, �e si� bawi) Teraz to ju� was widz�, widz� was, jeste�cie, raz dwa trzy, raz dwa trzy. Chana, Ruta. LEJB Jakie Chane�e, jakie Rutkie, oni ju� nie Chane�e, nie Rutkie, oni ju� wcale nic, ty nie s�yszysz jak oni nic nie m�wi�, jak oni g�o�no nic nie m�wi�. Chana i Ruta bokiem, nie odrywaj�c st�p od ziemi, wysuwaj� si� ze sceny. MATKA Gabryniu, kotu�, nie baw si� z nimi, one �yd�acz�, ��cz�, p�acz�, na Umschlagplatzu, id� do Emmy, adieu. GABRIELA Frojluniu. EMMA (ci�gnie Gabriel� na proscenium) Komm mal her, nie krzycz tyle, ty z nimi nie b�dziesz, cicho, nie stukaj pi�tami, k�ad� si� pod sto�em, nikt nie znajdzie, nikt si� nie domy�li, (wpycha Gabriel� pod toaletk� Aniuty) GABRIELA Ale, frojluniu, to nie ja si� chowa�am, to one, ja kryj�. EMMA Ty si� chowasz, ja kryj�, ja ciebie kryj�. GABRIELA A Gustaw? EMMA Sza, sza, on nie dla mnie, mein Kind. GABRIELA Bo Fraulein jest dobr� Niemk�, dlatego. EMMA Bo on niedobry Niemiec, co on zrobi� z Hande�esem, no co zrobi�. 27 GABRIELA Co zrobi�. EMMA Cicho, m�w szeptem. GABRIELA Ja nie musz�, m�j tata Polak i mama nosi medalik, i... GUSTAW (patrzy w gazet�) Pisz�, tam na gliniankach du�o z medalikami le�y. Gustaw k�ania si� Matce, Matka odpina r�� od sukni, rzuca Gustawowi, schodzi tanecznie po schodach. Na dole Gustaw j� chwyta i wyta�cowuje z ni� za scen�. Lebioda w�ciekle pluje na gazet� Gustawa. Gabriela wy�azi spod toaletki, kl�ka. GABRIELA Jezu. EMMA Cicho, cicho, nic nie widzia�a�. GABRIELA Jezu, nic nie widzia�am. EMMA Lebioda te� nic nie widzia�. LEBIODA A co ja tam wiem. EMMA No widzisz, no widzisz, one posz�y bawi� si� bez ciebie, ty jeste� ein polnisches Madchen, ty ich nie szukaj. GABRIELA Ju� ich nie szukam. EMMA Ty si� ale z nimi nigdy nie bawi�a�, ty si� nie przyznaj. GABRIELA Ja si� nie przyznam, Jezu, Jezu. EMMA M�w: to by�y tylko �ydki. GABRIELA To by�y tylko �ydki. EMMA �yd�aczy�y. GABRIELA �aczy�y, �aczy�y, czy�y, y. EMMA Schau mal, ju� masz z nimi frei, spok�j masz. GABRIELA Spok�j mam, tak. (opada na czworaki, w�azi z powrotem pod toaletk�) LEJB (podnosi zgubion� przez Gustawa r�� i zaczyna ta�czy�) Co taka weso�a ulica Weso�a, co tak si� t�oczycie �ydzi, pchaj� si� starzy na g�os archanio�a i dzieci i m�odzie� tam idzie. Zjawia si� Miecia, obserwuje przez chwil� Lejba, p�niej biegnie do domu i znika. GABRIELA (spod toaletki) 28 Co ty, Lejb, cicho b�d�, przyjd� po ciebie, Lejb. EMMA Jaki Lejb, jego nie ma, jego nigdy nie by�o, czy Lebioda widzi kogo? LEBIODA A co ja tam widz�. (wchodzi do drewutni) GABRIELA On wr�ci�, tam jest Miecia, ona go wyda. EMMA Cicho, ciebie te� nie ma, nie by�o. LEJB A czego z kirkuta ruszy�y si� ko�ci, i p�ka si� piach od p�aczu, dzieci, aj, dzieci, p�aczecie z rado�ci, te oczy dzi� Pana zobacz�. Na balkonik Matki wychodzi Aniuta w jej peniuarze. GABRIELA Przesta�, niech on przestanie, frojluniu. EMMA Mam go zawo�a�, mam go schowa�, co. GABRIELA Emma, jego zabij�. Wraca Miecia z kluczami, rozgl�da si�. LEJB Nagarn� narodu, jak ryby do sieci, �piewajcie na g�os, m�odzie�ce, za��cie ta�esy, na �wi�to idziecie i ju� me wr�cicie wi�cej. MIECIA Zamknij si�, s�yszysz, g�upi, we� to, id� do mojej piwnicy. EMMA Ta szmata jest na balkonie. GABRIELA Aniuta, o Bo�e, Lejb, Lejb. EMMA Mam go zawo�a�? GABRIELA A jak przyjd� za nim, ja nie chc�, nie. (zatyka uszy, zwija si� w k��bek pod toaletk�) LEJB Bo �yd jest wybrany i tak mu s�dzone, �e zginie bez jednej reszty i p�acze Izrael, i w Panu si� cieszy, on stanie przed Bo�ym tronem. MIECIA Tronem szmonem, obud� si�, �ydzie, �mier� idzie, jazda do piwnicy, no. Lejb, jakby nagle zbudzony, chwyta klucze i znika. ANIUTA (z balkonu) Patrzajcie, dziwka znalaz�a sobie parszywka. EMMA 29 Halt Maul, ty szmato, przyjdzie na ciebie pora. MIECIA Lepszy parch, jak stara purchawa, str� co piern�� w piernat i ju�. EMMA (podbiega do Mieci) Lass das, chod�. (wyprowadza Mieci� si��) ANIUTA Stary, gdzie jeste�, Antoni. Zamiast Lebiody zjawia si� Gustaw. ANIUTA (zbiega na d�) Gustaw, on tam jest, u tej dziwki. GUSTAW Kto jest. ANIUTA Lejb jest, w piwnicy jest, ona �ydy ukrywa, ta Miecia. GUSTAW A Lebioda? ANIUTA Co, niby dlaczego Lebioda? GUSTAW Pomy�l, mein Schatz, to jego posesja, nie. ANIUTA On nie widzia�, on w drewutni by�. GUSTAW Nie widzi, a to dobrze, chod�, p�jdziemy do ciebie. ANIUTA A jak stary wr�ci, co b�dzie jak wr�ci, on nie mo�e wr�ci�, Gustaw. GUSTAW Nie wr�ci, p�jdzie z Mieci�, kapujesz, z Mieci�, we dw�jk� p�jd�, nie. ANIUTA A twoja Emma, ona te� widzia�a, mo�e nie. GUSTAW Moja, co mnie obchodzi jaka� tam, ale s�k w tym, �e to Niemka, z ni� tak �atwo nie p�jdzie. ANIUTA Ale p�jdzie, nie. GUSTAW Ale p�jdzie, zrobimy koniec, koniec zabawy. ANIUTA Dla nas pocz�tek, Gusti, nie. Gustaw i Aniuta obejmuj� si�, wchodz� na schody, �eby ca�owa� si� na balkoniku. Z drewutni wychodz� kolejno Emma, Lebioda, Miecia i Lejb, a ze �mietnika Matka. Chana, Ruta, Hande�es, Jasio, wszyscy mrucz� melodi�, kt�ra za chwil� stanie si� piosenk�, �piewan� dziecinnymi g�osami z g�o�nika. DZIECI (z g�o�nika) Jawor, jawor, jaworowi ludzie, tysi�c koni dobijamy, �atwo nam to p�jdzie. Jawor, jawor, co wy tu robicie, za jednego schowanego drugi odda �ycie. Jawor, jawor, kto ma do nas prawo, ko� bu�any okie�znany, a cisawy, a cisawy 30 wypada z zabawy. Wszyscy, kt�rzy wyszli z drewutni i ze �mietnika tworz� ko�o. Gabriela wype�za spod toaletki, pr�buje rozerwa� �a�cuch r�k, wcisn�� si� mi�dzy innych, ale nikt jej nie wpuszcza do kr�gu. GABRIELA Ja chc� by� z wami, z wami. 31 AKT III Scena otoczona amfiteatralnie podestami, na �rodku rzucone jakie� meble zakryte pokrowcami od kurzu. Spod pokrowc�w wystaj� pewne elementy dekoracji, kt�ra w poprzednim akcie przedstawia�a podw�rko. Jedyny mebel nieos�oni�ty to bia�y st� operacyjny z aktu I. Na stole le�y Gabriela w masce, na podestach w r�nych miejscach siedz�, le��, stoj� wszyscy pozostali pr�cz Iksa. Wszyscy bez masek. WSZYSCY (tupi�, gwi�d��, klaszcz�) Gabriela, Ga�bry�je�la. MIECIA (wstaje z miejsca, wo�a) Budzi� si�. GUSTAW Wstawa�. JASIO Wype�ni� umow� gry. EMMA Przej�� na pole czterowymiarowe, dzi� przegrywa tw�j numer. GABRIELA (siada) Gdzie jestem. CHANA Na scenie. RUTA Ale zgrywna, udaje. GABRIELA Mija znieczulenie, boli mnie tamta jawa. ANIUTA Dalej, dalej. LEBIODA Rozgrywa� t�. GABRIELA Kiedy boli. HANDE�ES By�o nie wdawa� si� w t� g�upi� gr�, pomajta�a� wszystko. GABRIELA To ob��d. 32 G�OS IKSA (z g�o�nika) Nie, przej�ciowy stan mi�dzy scen� a �mierci�. GABRIELA Absurd, znowu pan, jako g�os Emmy, Matki, str�a, tych co mnie zast�pili przed czasem. G�OS IKSA (play�back: Gustaw porusza ustami) Strza� w dziesi�tk�. GABRIELA (zrywa si�) Nie. G�OS IKSA (play�back: Emma) To zast�pstwo, powiadasz, zgoda. GABRIELA Co to za zak�ad. G�OS IKSA (play�back: Lebioda) Przej�ciowy. GABRIELA Karny, ja wiem. G�OS IKSA (play�back: Lejb) To korytarz ze �wiat�a. GABRIELA A za tym korytarzem co. G�OS IKSA (play�back: Miecia) �wiat�o, �wiat�o lub mrok. GABRIELA Co wyj�� ma na �wiat�o. G�OS IKSA (play�back: Chana) Ty. G�OS IKSA (play�back: Ruta) Zrobi�a� pierwszy krok. Wszyscy klaszcz�. WSZYSCY Gabriela, Ga�bry�je�la. Wchodzi Iks, nie widzimy jego twarzy, powstrzymuje oklaski podniesieniem r�ki. IKS Niewielki krok, ods�aniasz tylko przyczyny snu, zast�pstwo, dzi�ki kt�remu wci�� jeszcze nie jeste� tu, bo nie rozegra�a� gry tam. GABRIELA A wi�c to gra. IKS Zawiniona, �eby piona ocali�, trzeba po�wi�ci� piona. GABRIELA Wygrana za przegran�. IKS �mier� za �ycie. GABRIELA A czy ja wiem 33 ile by�o mojej wygranej. IKS Wiesz, oszukujesz si� snem, precz z tym. Iks wykopuje st� chirurgiczny za scen�, na ten znak z podest�w zbiegaj� wszyscy inni, wydobywaj�c po drodze swoje rekwizyty: Emma ci�gnie maszyn� do szycia, Gustaw trzepak, Aniuta toaletk�, Hande�es worek, Lejb skakank�, Lebioda miot��, Miecia p�k kluczy. Chana i Ruta zabawki, Matka r��, Jasio szabelk�. Otaczaj� Gabriel�, ogl�daj�, macaj�, ci�gn� za sukni�. Gabriela pr�no si� im wymyka. Iks znikn��. MATKA Gabrielo, kotu�, jeste� nareszcie. EMMA Unm�glich, to nie ona. CHANA, RUTA Siwa. JASIO Siwa i stara. MIECIA Przebrana. ANIUTA Podrobiona pod matk� tej tam Gabrieli. GUSTAW Lebioda, sprawdzi� kennkart�. EMMA Lass das, to s� g�upoty, wszyscy si� my postarzeli, po tej stronie, po tamtej. GUSTAW Bronisz jej, g�wno warte te jej papiery. LEJB Co papier, jej ni ma, tej Gabrieli, a my s� tu. CHANA Nas tylko jak jakie fanty zabrali. RUTA Zastawili nas. HANDE�ES B�d� nas pewnie kupywali, hande�e, hande�e. LEBIODA I kto� nas ocali, je�eli p�jdzie za nas. GABRIELA Za was, kiedy. MIECIA Ju�. LEJB (zdejmuje z szyi gwiazd�) Przypnij gwiazd�, gwiazd� za mnie w��. CHANA, RUTA Gwiazd� przyszyj sobie, gwiazd�, gwiazd�. 34 Wszyscy rozbiegaj� si�. chowaj�. Gabriela powoli wk�ada sznurek z gwiazd�. CHANA (wychyla si�) Baw si� z nami. Chowa si�. RUTA (wychyla si�) Graj z nami. Chowa si�. GABRIELA Nie umiem. CHANA Co za sztuka, my chowamy si�, ty chodzisz z gwiazd�. RUTA Za�� gwiazd�. GABRIELA W�o�y�am. GUSTAW Szukam. Gabriela cofa si� mi�dzy sprz�ty. ANIUTA �ap j�, Gustaw. GABRIELA Zdejm� gwiazd�. HANDE�ES Ty spr�buj. LEJB My j� nie zdejmowali. GABRIELA Przylepi�a si�, sk�r� mi pali. CHANA To nie ona. GABRIELA Jezus, jak pali. MATKA To nie ona, nie. Matka, obracaj�c si� woko�o, wylicza, dotykaj�c r� Chany, Ruty, Lejba, Hande�esa. MATKA Entele pentele, proch, popio�y, entliczek pentliczek, szkielet go�y, naga ko��, p�on�ce w�osy, martwe stosy pod niebiosy, na kogo wypadnie na tego b�c. Wypad�o na ni� sam�, na Matk�, bierze wi�c tamtych za r�ce, obiegaj� scen� i podesty tanecznym w�em. MATKA, CHANA, RUTA, LEJB, HANDE�ES Ta�czymy na ob�okach, w podw�rzach wysokich, my, o kt�rych za dnia si� nie wspomni, tylko g�uch� noc� pukamy do okien 35 i do sn�w, waszych sn�w niespokojnych. A mo�na si� by�o u�o�y� tak, �eby was nie dr�czy�y sny, przypnijcie gwiazd�, zap�a�cie fant, zabawcie si� w to co my. Ta�czymy na ob�okach, ulicach powietrznych, mi�dzy wtedy i zawsze ta�czymy, nigdy nie obecni, w nieistnieniu wiecznym, czemu was, ocalonych, dr�czymy. A mo�na si� by�o u�o�y� tak, �eby uciec niedobrym snom, przypnijcie gwiazd�, zap�a�cie fant, nie gard�cie dziecinn� gr�. Gustaw i Aniuta powoli zbli�aj� si� do Gabrieli, jakby j� osaczali. Gabriela zrywa z szyi gwiazd� i odrzuca. GABRIELA Nie, ja jestem czysta, nie bawi�am si� z nimi, nie bawi�am. Korow�d zatrzymuje si� w miejscu jak wryty i po sekundzie wszyscy zaczynaj� likwidowa� teatralno�� otoczenia i sytuacji, naci�gaj� pokrowce na ods�oni�te przed chwil� sprz�ty, wracaj� na podesty. EMMA (wo�a) Zaczyna�, zaczyna�, sko�czy� z t� zabaw�. GUSTAW (jw.) Nic z ciebie nie b�dzie, pieprzysz do rymu, okr�g�a demencja. ANIUTA (jw.) A by�a� kiedy m�dra, nie by�a�, nosa zadziera�a� tylko. CHANA (jw.) Bawi� si�, nie bawi�, dosy� tego, stary babsztylu. RUTA (jw.) Co ona z nas dzieciaki robi. HANDE�ES (jw.) Aby red, dla samego gadania, pysk meluchem. LEBIODA (jw.) Zabajtlowa� chcesz, zawsze� by�a czaru�. Zaczynaj� m�wi� mi�dzy sob�. MIECIA Ja tam nie wierz�, ja tam znam jej czary. JASIO Czaru�, czaru�, bajtlok, pleciuga. MATKA My�la�am, dobre dziecko, a to niedobre dziecko, niewdzi�czne, s�yszeli�cie, ja wszystkiemu winna, ja, mamusi� gardzi. LEJB Gardzi, co gardzi, ona si� brzydzi, Lejba si� brzydzi i Chany, i Ruty, ona si� mnie poratowa� brzydzi. 36 EMMA Nie, Lejb, to nie tak, ona si� boi. LEJB A co to jest si� ba�, to jest od drugich ucieka�, si� brzydzi� cz�owiekami, a nie brzydzi� si� tylko sob�. HANDE�ES �yda si� brzydzi�, ny, to nic takie, to tak musi by�. LEJB Jakiego �yda, �yd to jest tylko dobry pocz�tek, a dalej to jest wielkie niekochanie ludzi. Wszyscy wk�adaj� maski, ale ju� nie tamte, lecz jednolite bia�e maski umar�ych. Kolejno zeskakuj� z podest�w i chwytaj� Gabriel� do ta�ca. MIECIA (przytula Gabriel�) �mierdz� ci, pow�chaj, no. Ruszaj� w tan. MIECIA Ta�cuje doko�a ulicy Weso�a, weseli si� w ta�cu, weseli. Staj� jak wryte. EMMA (chwyta Gabriel�) Brzydzisz si� szwabk�, bi�a ci�, co. Ruszaj� w tan. EMMA A kto nas powstrzyma, a nikt nie podo�a, ju� chyba, �e w niebie anieli. Sta