3954
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 3954 |
Rozszerzenie: |
3954 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 3954 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 3954 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
3954 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
JERZY PRZEZDZIECKI
BUNKIER
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
4
sztuka w 2 aktach
osoby:
SIWY
�PRZYJACIEL�
�MARSZA�EK J. PI�SUDSKI�
�MATKA�
�KARAT�
�TAJNIAK�
�EMISARIUSZKA�
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
�NELA�
5
Dekoracja niezmienna. Wn�trze bunkra � wkl�s�e, p�koliste, betonowe �ciany o w�skich
oknach (strzelnicach) i jednych, wysoko umieszczonych, pancernych drzwiach. Do drzwi
wiedzie kilka stopni z desek. Ca�o�� w trakcie przerabiania na pok�j mieszkalny. Atmosfera
przypadkowo�ci, swoistej abnegacji lub nieporadno�ci. Trzy r�nych rozmiar�w zniszczone
walizki (jedna �przedwojenna�), fibrowa. Dwie walizki otwarte. Stercz� z nich lub wystaj� �
buty �oficerki�, ko� na biegunach, powi�kszona fotografia Nowej Huty, dyplom w ramach,
kolorowy murzynek � �boy hotelowy�, wyci�ty z dykty, z popielniczk� w d�oniach. Secesyjna
szkatu�ka na listy. Kopia �Bitwy pod Grunwaldem� J. Matejki, tzw. �rami� s�u��ce do prasowania
r�kaw�w marynarek. Ksi��ki, kt�rymi jest wype�niona trzecia, uchylona walizka,
cz�ciowo wysypa�y si� z niej na ziemi�. ��ko, jednodrzwiowa szafa, st�, niciak, �awa � to
graty reprezentuj�ce r�ne meblowe �biografie.� Wszystko rozmieszczone we wn�trzu bunkra
bez �adu i sk�adu. Na stole � prymus, s�oiki, garnki, przybory do golenia, lustro, lampa
naftowa, �wiecznik, rozsypane �wiece. Ba�agan cechuj�cy wojenne bytowanie w czasie ewakuacji
lub ucieczek. Wi�kszo�� przedmiot�w sprawia wra�enie wyniesionych w po�piechu,
bez nale�ytego przemy�lenia ich przydatno�ci oraz funkcjonalnego wykorzystania w przysz�o�ci.
6
AKT I
Obraz pierwszy
Pancerne, grube drzwi szeroko rozwarte. Wiosna. S�oneczny blask i ptasie �piewanie p�yn�
z zewn�trz.
SIWY wsuwa desk� � stopie� pomi�dzy boczne wsporniki schod�w. Przybija j�. Schodki
wiod�ce ku drzwiom s� gotowe.
SIWY wchodzi po stopniach i zatrzymuje si� na chwil� w drzwiach. Wci�ga g��boko powietrze
i rozrzuca ramiona. Schodzi i zaczyna porz�dkowa� wn�trze. Zmienia ustawienie ��ka.
Ustawia murzynka popielniczk�. Przesuwa szaf� o par� centymetr�w, jakby to mia�o znaczenie.
Przyst�puje do wyg�adzania deski papierem �ciernym.
We drzwiach pojawia si� �PRZYJACIEL.� �SIWY� zaj�ty polerowaniem deski, nie dostrzega
stoj�cego bez ruchu przybysza.
�PRZYJACIEL� chrz�ka. �SIWY� zwraca si� ku niemu. Przez chwil� patrz� na siebie bez
s�owa.
�PRZYJACIEL�
Niesamowite! Ty w �rodku tego reliktu militaryzmu! Co ty wyprawiasz?
�SIWY�
(Milczy)
�PRZYJACIEL�
M�g�by� jako�... cho� konwencjonalnie. Ostatecznie jestem twoim... Tyle lat razem... Szuka�em
ci�... nie wiadomo, jak d�ugo... Wi�c cho� par� s��w na powitanie chyba mi si�... Co
tak patrzysz.
�SIWY�
(Milczy)
�PRZYJACIEL�
Stary, co jest? Co si� dzieje?
�SIWY�
Spieprzaj!
7
�PRZYJACIEL�
Co ci si� sta�o? Je�li masz jakie� zarzuty... powiedz otwarcie! Przecie� my zawsze solidarnie...
Solidarno��!... Uwzgl�dnij, �e ja... Chodzi�em po tych lasach szukaj�c ciebie... Wsz�dzie...
Ten bunkier... Jak g�upi chodzi�em... Zawsze byli�my wobec siebie szczerzy... Byli�my,
czy nie?
�SIWY�
Bujda.
�PRZYJACIEL�
(Porywczo) Co �bujda�?! Nasza przyja��, wys�uga lat?... Razem w partyzantce, razem odgruzowali�my,
uczyli�my si�, zwierzali�my sobie ze wszystkiego... Pami�tasz pani� Mart�,
kt�ra nas uczy�a rachunkowo�ci i... mi�o�ci? To si� dzisiaj nazywa � sexu. A nasz pierwszy
wypad na narty pami�tasz? Karpacz, ci starzy Niemcy byli w�a�ciciele by�ego pensjonatu...
My wywaleni ze wschodu � Oni nagle... nie u siebie... Jak on si�... tego?... Ten pensjonat?...
�Adler,� tak �Adler�... A kiedy� si� �eni�... po raz pierwszy h�, h� � to po�yczy�em ci buty...
Ale by�o h�, h�... Nela si� sp�ni�a, bo na Prag� trudno by�o dojecha�... Riksze jeszcze je�dzi�y...
To ja jedn�... dopad�em i tylko dzi�ki peda�om... Gdyby nie riksza... nie zd��y�aby na
w�asny �lub... Zeizmann, wiesz � Jakub, spotka� zupe�nie przypadkowo Nel� w Tel Avivie...
Pyta�a o ciebie...Nie s�uchasz...
(SIWY wyg�adza zajadle desk� papierem �ciernym.)
�SIWY�
Jak mnie tu znalaz�e�?
�PRZYJACIEL�
Domy�li�em si�.
�SIWY�
Kto� mnie musia� �ledzi�.
�PRZYJACIEL�
Ju� chyba, bracie, nie �ledz�. W dodatku takich jak my na wysiadce... (�mieje si�) Mo�e
tych wa�nych...Teraz... prywatyzacja, konkurencja... Jeden drugiego wykopuje... Oczywi�cie...
ty by�e�... kim�. Jasne. By�e� kim�... Pracowa�e�... Mia�e� nawet... jakie� tam � mo�na
powiedzie� � osi�gni�cia...
�SIWY�
Dobra. Czego chcesz?
8
�PRZYJACIEL�
Dodziu, zlituj si�, co za pytanie?
�SIWY�
Nie nazywaj mnie �Dodziu�!
�PRZYJACIEL�
Dobrze. Prosz� bardzo.
(�SIWY� przyk�ada desk� do dw�ch innych. Powstaje �awa.)
�PRZYJACIEL�
Jak mam si�, w takim razie, do ciebie zwraca�?
�SIWY�
Nie zwracaj si�.
�PRZYJACIEL�
Bardzo jeste� mi�y. Buty zdar�em, �eby go odnale��, kilometry brn��em lasem, w tych
chaszczach podar�em marynark�, a ten jakie� fochy... Co si� z tob� dzieje, do cholery?!
�SIWY�
Kto jeszcze wie, �e tu jestem?
�PRZYJACIEL�
Nie mam poj�cia. Szed�em na wyczucie. Kiedy� tu gania�e� z automatem, a p�niej przyje�d�a�e�
na wakacje przed laty. Zapami�ta�em. G�szcz sakramencki! Ledwo ci� odnalaz�em.
S�uchaj... Co ty wyczyniasz? No, powiedz wreszcie jak cz�owiek! Cho�by ze wzgl�du na rodzin�,
obowi�zki, przyjaci�... nie znika si� bez �ladu. �ona twojego najstarszego wnuka jest
w ci��y.,,
�SIWY�
Rodzina zabezpieczona. Maj� pieni�dze, samochody, wygodne mieszkania...
�PRZYJACIEL
Bo mnie tu za chwil� szlag trafi! Lidka � twoja �ona � cierpi, rozumiesz? Nie sypia. Jest
bardzo mizerna. Niczego z twoj� c�rk� nie rozumiej�. Poza tym... Lidka podejrzewa, �e masz
jak�� kobiet�... �e ci na stare lata odbi�o.
9
�SIWY�
Je�li ju� musisz m�wi�, to m�w o sobie.
�PRZYJACIEL�
Mi�y jeste�:�je�li ju� musisz m�wi�... (Wybucha) M�wi�, bo mi zale�y na tobie! Bo naszych
wsp�lnie prze�ytych lat nie chc� wyrzuci� na �mietnik! Bo one co� dla mnie znacz�!
�SIWY�
(Wolno) Wywa�aj s�owa!
�PRZYJACIEL�
O co ci chodzi?
�SIWY�
Nic. Wywa�aj s�owa.
�PRZYJACIEL�
Zrobi�e� si� jaki�... Co ci� tak odmieni�o? Zupe�nie jakby� m�wi� z ambony. Stary draniu,
wygarnij przyjacielowi co ci le�y na duszy! Wygarbuj mu sk�r�, je�li zas�u�y� i zaraz ci ul�y.
Dlaczego tak patrzysz?
�Siwy�
(Milczy)
�PRZYJACIEL�
Kiedy� �ni�o mi si�, �e znowu siedzisz?
�SIWY�
Za Armi� Krajow�?
�PRZYJACIEL�
Nie. Po �Dziadach�...
�SIWY�
(B�aznuje, udaj�c akcent wr�cej Cyganki) O wi�zieniu �ni� � szcz�cie w Toto � lotku...
Mam gdzie� wszystkie sny! Przesz�o�� te�!
10
�PRZYJACIEL�
Martwisz mnie. Szczerze martwisz... I nie tylko mnie. Znikn��e�, jakby� si� zapad� pod
ziemi�...
�SIWY�
No i fajnie. Niech nikt si� o mnie nie martwi... (Ironizuje). A przecie� zawsze wszyscy byli
tacy przyjacielscy, prawda?...Niechaj opanuj� rozpacz z racji mego znikni�cia. Ty te� nie rozpaczaj...
�PRZYJACIEL�
Przesta� si� wyg�upia�. Znam ci� tak dobrze, jak nikt. Ostatecznie od. szkolonej �awy
wsp�lnie...
(�SIWY� unosi desk�)
�SIWY�
Z tej strony ju� g�adka. B�d� dwie �awy i jedne krzes�o.
�PRZYJACIEL�
Sk�d wytrzasn��e� ten bunkier? Kto go zbudowa�?
�SIWY�
Polacy, Niemcy, Rosjanie. Kto�. Nie wa�ne. (Zestawia trzy deski) Wszystkich ludzi kocham,
lubi�, powa�am, ceni� i tak dalej...
�PRZYJACIEL�
Niesamowite wn�trze! Ale dooko�a �adnie � natura, lasy, jeziora, ��ki... Gdyby� mo�e zrobi�
wi�ksze okna...
�SIWY�
�ciany s� z �elbetonu trzymetrowej grubo�ci.
�PRZYJACIEL�
Racja � to przecie� bunkier. Nieprawdopodobne! Zawsze... � powiem szczerze �...zawsze
by�e� w moim odczuciu kim� niezwyk�ym. I jak�e� co� takiego? Nie. Ju� o nic nie pytam...
Pewno �nabyte drog� kupna� ... od ch�opa... Ale po�o�ony pi�knie. Kiedy� go odkry�? Ju� w
czasie wojny? Inni dzia�ki, letnie domy, rezydencje, a ten... bunkier... Mo�na i tak. Tylko
gdzie ty na prawd� mieszkasz? Tam, na osiedlu, czy tu?
A propos � Lidka nie mo�e sobie znale�� miejsca.
Ma migreny...
Co tak milczysz? Twoja �ona. Przesta� ci� interesowa� jej los?...
11
�SIWY�
Przestraszy�e� si�.
�PRZYJACIEL�
Ja? Czego?
�SIWY�
(Drwi�co) �Przyjacielu�...
�PRZYJACIEL�
S�owo daj�, �e nic. Absolutnie niczego nie rozumiem.
�SIWY�
Lubi�e� przed laty moje podr�e s�u�bowe. Jako p�omienny kochanek nie mia�e� w stosunku
do Lidki �adnych zobowi�za�. Teraz strach ci� oblecia�, �e to si� mo�e zmieni�...Nie ma
przedawnienia � wys�uga dawnych lat romansu te� si� liczy W dodatku istnieje ci�g�o�� kontaktu
� uczuciowego nadal, jak widz�.
(�PRZYJACIEL� milczy. �SIWY� zaczyna wyg�adza� drug� desk�.)
�PRZYJACIEL�
(Zmienionym g�osem) S�uchaj... Ty chyba zwariowa�e�! To, co� teraz powiedzia� o jaki�
tam...pradawnych czasach...Czy ty zdajesz sobie spraw�, co przed chwil� powiedzia�e�?!
�SIWY�
Przeb�g! Zadr�a�em w posadach.
�PRZYJACIEL�
Jeszcze kpisz. Dla ciebie nie ma nic �wi�tego! Zawsze taki by�e�.
�SIWY�
Wszystko si� zgadza.
�PRZYJACIEL�
Co si� zgadza? �e, po wielu latach, dotar�y do ciebie jakie� tam plotki?! Cz�owieku, jak ty
mog�e� pos�dzi� mnie o tak� niegodziwo��?!
12
�SIWY�
(Milczy)
�PRZYJACIEL�
Dlaczego nic nie m�wisz?
�SIWY�
Bo my�l�, �e twoja polityczna kariera jest ca�kiem zas�u�ona. Od lat porywa�e� s�uchaczy
swymi wyst�pieniami. Zmienia�e� pogl�dy, ale twoje argumenty zawsze brzmia�y przekonywuj�co.
�PRZYJACIEL�
Bredzisz. Z reszta...co to ma dorzeczy?
�SIWY�
Tacy, jak ty, zdobywaj� �wiat.
�PRZYJACIEL�
Do�� mam tych z�o�liwo�ci! A ju� twoje oskar�enie nie mie�ci mi si� po prostu w g�owie.
Chyba wiesz, jak bardzo by�em i jestem wam obojgu oddany. Co� nieprawdopodobnego! Ja i
taka pod�o��! Ale najbardziej mnie boli, �e mog�e� w co� takiego uwierzy�. Kto� przypomnia�
sobie �prehistori� i narobi� plotek. Kto to by�?
�SIWY�
Wygl�da na to, �e jaki� czas si� z Lidk� nie widzia�e�. Mo�e ona znowu, jak dawniej, za
tob� t�skni.
�PRZYJACIEL�
Nie ! To jaka� obsesja! Jak d�ugo mo�na s�ucha� czego� takiego!
�SIWY�
S�uchaj �stary przyjacielu�... Lidka...
�PRZYJACIEL�
Co? Mo�e wreszcie sko�czysz?!
�SIWY�
Lidka sama mi o wszystkim opowiedzia�a.
�PRZYJACIEL�
To niemo�liwe.
13
�SIWY�
(Drwi�co) �Co niemo�liwe, to mo�liwe. Co mi si� zdaje, to si� zdaje...�
�PRZYJACIEL�
Bo�e drogi! Nie mog� wprost uwierzy�, �eby twoja �ona...
�SIWY�
Zaoszcz�d�my sobie rodzinnych tytu��w.
�PRZYJACIEL�
Nie wierz�. Nie mog�a przecie� wymy�le�... Mo�e, aby wzbudzi� twoj� zazdro��...
�SIWY�
To ty by�e� nawet dziko zazdrosny o innego. Jakiego� Zygmunta. Obok nami�tnych nawi�za�
do waszych intymnych prze�y�, napisa�e� jej i o tamtym cz�owieku
(�SIWY� podaje list. �PRZYJACIEL� czyta. Odk�ada kartk�.)
�SIWY�
To w�a�ciwie wszystko. Wasz romans trwa� raczej d�ugo. Nie uwa�asz? Du�y kawa� mojego
�ycia. �e przesz�o��. To nic nie zmienia.
�PRZYJACIEL�
(Milczy)
�PRZYJACIEL�
(Zmienionym g�osem) Straszne! Od jak dawna... wiesz?
�SIWY�
Od niedawna. Ale ju� wtedy, przed laty, czu�em �e co� cuchnie. Wraca�em z delegacji do
domu i zaraz chcia�em z niego ucieka�. Mo�e mi teraz co� powiesz o naszej wsp�lnej przyja�ni?
(�PRZYJACIEL� milczy. Po chwili zaczyna szuka� czego� w swej torbie. Wyjmuje z niej
butelk� w�dki. Odkr�ca korek. Pije.)
14
�SIWY�
C� to za tragiczny gest... Polaka!
�PRZYJACIEL�
(Ci�ko) Nie drwij! To nie obrona, ani t�umaczenie, ale ona... wiedzia�a, �e te� j�... zdradzi�e�
kilka razy. Prze�ywa�a to strasznie... Ponadto te twoje wyjazdy s�u�bowe, delegacje...
Tak cz�sto bywa�a samotna.
�SIWY�
Wi�c j� pociesza�e�. Bardzo dobrze.
(�PRZYJACIEL� pije)
�PRZYJACIEL�
Przynios�em dla ciebie. Dla nas. Ale w tej sytuacji... Teraz rozumiem twoj� ucieczk�.
�SIWY�
Niczego nie rozumiesz ... Wiele innych spraw tego rodzaju sprawi�o, �e to ja zrozumia�em,
Gauguin�a na przyk�ad, i jego ucieczk� na Tahiti. A je�li chodzi o Lidk�, to tobie w�a�nie, a
nie innemu p�aci�em za bilety.
�PRZYJACIEL�
O czym ty?... Jestem chyba zbyt wstrz��ni�ty i nie bardzo...
�SIWY�
Za moje s�u�bowe w�dr�wki p�aci�em tobie... jej. Teraz mo�esz mie� Lidk� � na sta�e.
Dalej jest atrakcyjn� kobiet�. Ciesz si�.
�PRZYJACIEL�
Ale ja... W tej sytuacji trudno mi wyja�nia�... Bo nic z tego, co powiem nie zabrzmi wiarygodnie.
Tylko, �e to, co przed laty by�o mi�dzy mn� a twoj� �on�... Bo�e, jakie to straszne!
Gardz� sob�! To by� poryw � rozumiesz? Serie spotka� w czasie twoich wyjazd�w, nieokre�lone
uczucie przekre�laj�ce wszystko inne... Nienawidzisz mnie?
�SIWY�
By�e� bliski, a ja daleki.
�PRZYJACIEL�
Chyba tak. (Porywczo) Ale� tak, tak... Naturalnie Lidka to kobieta niezwykle poci�gaj�ca,
a by�a ogromnie nieszcz�liwa. Jakie� przekle�stwo ci��y nade mn�! Bo�e, jak mi ci�ko! To
poczucie winy mnie wyko�czy!
15
�SIWY�
Aktorsko dalej jeste� niez�y.
�PRZYJACIEL�
Dobrze. Zn�caj si�, d�gaj mnie prosto w serce! Zniewa�aj, bo zas�u�y�em!
�SIWY�
M�wmy... � je�li jeszcze nie wychodzisz i mamy o czym� rozmawia� � M�wmy o polityce...
Cz�sto czytam o tobie. Chyba zrobi�e� karier�...
�PRZYJACIEL�
(Nieprzytomnie) Co, co?... To tylko tak wygl�da... Har�wka... Pokonywanie si�y inercji.
Idealistyczne mrzonki o superdoskona�o�ci jakiego� systemu politycznego, to utopia. Jedna
d�ungla si� ko�czy, druga rozwija... Jestem zupe�nie rozbity tym, �e wiesz o mnie i o Lidce. Z
niewyra�aln� gorycz� my�l� o tym, co ty musisz czu�. Zaimponowa�e� mi, stary...
�SIWY�
Dzi�kuj� ci uprzejmie. Wysoko ceni� twoje uznanie.
�PRZYJACIEL�
I b�agam � nie zadr�czaj si�. Teraz, kiedy zmieniaj� si� tak�e kryteria moralno�ci i do g�osu
dochodzi erotyka, powiniene� niejako z innego punktu odniesienia...
�SIWY�
Mimo wieku, pniesz si� w g�r�... W tamtym systemie te� ci si� to udawa�o.
�PRZYJACIEL�
Ale jakim kosztem! O czym ty bredzisz? Jako ukryty wr�g obowi�zuj�cej ideologii, wiece
j od ciebie �etatowego opozycjonisty� ryzykowa�em!
�SIWY�
Jasne. I wi�cej mia�e� do stracenia. A jak ci teraz leci...� �e tak powiem �...ideologicznie?
�PRZYJACIEL�
M�wisz powa�nie? Interesuje ci� to?
�SIWY�
(Kiwa g�ow�)
16
�PRZYJACIEL�
Stary, ty mnie zadziwiasz. Gdybym wiedzia�, �e taki jeste�... no c�... wierz�, �e dalsze
udoskonalania demokracji zdolne b�d� wyprostowa� wszelkie wypaczenia. To ju� nie pseudoreformy,
lecz tw�rcze trz�sienie ziemi. Teraz to ju� idzie bezkompromisowo, szerokim
frontem.
�SIWY�
S�ysza�em, �e masz udzia�y w paru przedsi�biorstwach...
�PRZYJACIEL�
Podpuszczasz mnie! Owszem � mam. I co w tym z�ego? Life is brutal...Trzeba nieraz powalczy�.
�SIWY�
Jasne. O co?
�PRZYJACIEL�
Mia�em na my�li... � jakby te? � o pozycj�... Utwierdzam si�. Tak przynajmniej uwa�aj�
ci, co mnie...� g�upio tak o sobie., no, ale trzeba � ci, kt�rzy mnie ceni�.
�SIWY�
I dalej jeste� lubiany?
�PRZYJACIEL�
Nie wiem. Chyba troszk�...tak.
�SIWY�
Masz mas� wdzi�ku. Tak zawsze twierdzi�a Lidka. Jej zdaniem, jak na cz�owieka na wysokim
stanowisku, by�e� ogromnie m�odzie�czy.
�PRZYJACIEL�
Naigrawasz si� ze mnie.
�SIWY�
O�enisz si� z ni�?
�PRZYJACIEL�
Nowy start w moim wieku? O czym ty m�wisz?! Podskakuj� jeszcze troch� zawodowo,
ale to zabiera mi ca�� energi�. Mam z reszt� na g�owie Renat�, kt�ra wiecznie choruje. Trzeba
by si� rozwodzi�.
17
�SIWY�
Je�dzisz po �wiecie...
�PRZYJACIEL�
Musz�, rozumiesz? W ko�cu ma si� te obowi�zki... Co tak patrzysz? Ci�ka praca i wykonuj�
j� dla dobra...Nie lubi� patosu, wi�c...
�SIWY�
...Wi�c, niech pan mnie ju� z �aski swojej uwolni od swego towarzystwa! Powiedzia�em
chyba grzecznie.
�PRZYJACIEL�
Chcia�em tylko doda�...(Zbiera pospiesznie swe rzeczy. Chowa do torby butelk�.)
Wszystko, co nas niegdy� ��czy�o powinno teraz....
�SIWY�
Bo ci� kopn� w ty�ek!
(�PRZYJACIEL� wybiega. �SIWY� k�adzie si� na ��ku.)
Wyciemnienie
18
Obraz drugi.
Ciemno�� stopniowo rozja�niana do p�mroku, SIWY le��cy na ��ku, miota si� jak w gor�czce.
�SIWY�
Nie! Nie!.. Powiedzia�em ci � mam swoj� godno��!... Ale tak my�l�! To wa�ne!
(Stopniowa zmiana �wiate� na �odrealnione�)
�SIWY�
...Jeste�, jeste�... najpodlejsz� kobiet�...mojego trudnego �ycia!... Tak ci� kocha�em! Bo�e,
jak boli! Chc� umrze�!
(Odrealnione �wiat�o narasta, utwierdza si�. �MARSZA�EK PI�SUDSKI� wchodzi i
przystaje opodal ��ka.)
�MARSZA�EK�
A uczy�em was.... Ch�opaku, b�d� dzielny! Wszystko dla Ojczyzny!
(SIWY podrywa si�. Siada na ��ku)
SIWY
(Nieprzytomnie) Ziuk pokonywa� w�asny l�k, pami�tam.
�MARSZA�EK�
Co robi�em?
�SIWY�
Melduj� pos�usznie, �e w czerni nocy, jako Ziuk nieletni, przenosi� pan marsza�ek klucze z
najodleglejszego pokoju rodzinnego dworu.
�MARSZA�EK�
W jakim celu?
�SIWY�
Aby wyrobi� w sobie odwag�. (Z patosem): �Nie naznaczam szar� ani order�w.
Ka�dy z was mo�e zosta� oficerem. Jak te� ka�dy oficer zwyk�ym szeregowcem.�
19
(�piewa) Raduje si� serce
Raduje si� dusza
Gdy Pierwsza Kadrowa
Na wojenk� rusza
Oj da, oj da dana...
�MARSZA�EK�
Do��! Zgadza si�. Dawne dzieje. Mo�e pan spocz��!
(�MARSZA�EK� siada na �awie. SIWY k�adzie si� na powr�t.)
�MARSZA�EK�
A co og�lnie?
(SIWY podrywa si� i siada.)
�SIWY�
Melduj� pos�usznie, �e...� jakby to � �y� si� nie chce.
�MARSZA�EK�
Kobieta doprowadzi�a pana do szale�stwa. Baby to modliszki!
�SIWY�
Chc� umrze� podczas szar�y! Panie Komendancie, mo�e da si� zrobi�, �eby pod Rokitn�?
�MARSZA�EK�
Jest pan emerytem, a nie u�anem. Prosz� si� nie zapomina�! Niech pan wstanie!
(SIWY podnosi si�. Staje na przeciw siedz�cego �MARSZA�KA�)
�MARSZA�EK�
A jak Moskale?
SIWY
Sfrustrowani, bo podzieleni. Niemcy natomiast sfrustrowani, bo po��czeni.
�MARSZA�EK�
A Rzeczypospolita?
20
SIWY
Jako� idzie do przodu. Ale kryzys warto�ci. Karierowiczostwo. Zanik zasad moralnych, to
znowu bezprzyk�adna ofiarno�� jednostek...
�MARSZA�EK�
�Id� czasy kt�rych, znamieniem b�dzie wy�cig pracy. Jak dawniej by� wy�cig �elaza. Jak
dawniej by� wy�cig krwi.�
SIWY
Ja si� z tym zgadzam. Wyst�powa�em przeciwko niedocenianiu wagi �rodowiska naturalnego
oraz zbyt cz�stemu �wi�towaniu.
�MARSZA�EK�
Nar�d idiot�w!
SIWY
Panie Marsza�ku, protestuj�! Odbudowali�my kraj ze straszliwych zniszcze�! Polegli zostali
wymordowani najwarto�ciowsi obywatele...
�MARSZA�EK�
W takim razie ci, kt�rzy prze�yli �le roz�o�yli si�y. Co z m�odzie��?
SIWY
Ofiarna, ale zagubiona. Wielu sens istnienia dostrzega jedynie w bogaceniu si�. Sporo pije.
Brak mieszka�, Tumiwisizm. Kryzys autorytet�w.
�MARSZA�EK�
Jakiego� Grabskiego macie? Niech reformuje!
SIWY
Reformator�w jest wielu.
�MARSZA�EK�
Kto rz�dzi?
SIWY
Jeste�my...Prawicowo � lewicow� Demokracj�.
21
�MARSZA�EK�
(Zaskoczony) Co, co?... Kto tym curiosum steruje?
SIWY
Trudne pytanie.
�MARSZA�EK�
Ale kto� musi rz�dzi�.
SIWY
Chodzi Panu Marsza�kowi o rz�d dusz? To Papie�!
�MARSZA�EK�
Nie rozumiem. Kto sprawuje w�adz� w Polsce?
SIWY
Partie, Telewizja, Wojsko, Kler...� wszyscy razem i oddzielnie,
�MARSZA�EK�
Duchowie�stwo, rycerstwo... Nieprawdopodobne! To troch� jak Feudalizm.
SIWY
Istnieje du�y nacisk oddolny. Protesty.
�MARSZA�EK�
I czeg� ci ludzie chc�?
SIWY
Wysokiej stopy, prawdziwej wolno�ci.
�MARSZA�EK�
Znam to. Znam to dobrze... Taa... Polityka to niewola. A armia? Co robi?
�SIWY�
(Niezdecydowanie) Jakby to...W rankingach Armia ma...zaufanie narodu. Ale przycich�a
po r�nych tam... przepychankach. Swego czasu genera� by� prezydentem. Po nim dowodzi�
kapral.
�MARSZA�EK�
(Wybucha) Czemu� mi o tym od razu...ba�wanie?! Czemu� zatai�?
22
(SIWY podrywa si� i staje na baczno��)
SIWY
Melduj� pos�usznie, panie Marsza�ku. Nie zatai�em... Zapomnia�em.
�MARSZA�EK�
Ja ciebie te�... przepraszam za... epitet. No � spocznij... My z Litwy, to tak... prosto z mostu
�pojmujesz? Ale urazy, nie chowamy.
SIWY
Pojmuj�. Ja te� nie chowam. Panie Marsza�ku, dla mojego pokolenia pozostanie pan na
zawsze...
�MARSZA�EK�
Dzi�kuj�. dzi�kuj�... Do�� wystarczy! Wi�c kapral � powiadasz � rz�dzi�... Ciekawe, ciekawe...
Taa... Ma�y kapral...(Zaczyna si� przechadza�) Jakby ci tu... To troch� zmienia... Posta�
rzeczy osobliwa... A ten poprzedni?... Ten jenera�?... Jak �e z nim?... Na zes�aniu by�?
SIWY
Tak jest, panie marsza�ku! Na Syberii. On i jego rodzina. Potem zosta� oficerem i walczy�.
�MARSZA�EK�
A szlachcic on? Pytam, czy ze szlachty?
SIWY
Ze szlachty, panie Marsza�ku!
(�MARSZA�EK� przechadza si�)
�MARSZA�EK�
Prawid�owe. prawid�owe... Taa... Wi�c je�li jenera�, to chyba jakie� tam perspektywy krajowi
wskaza�?...
SIWY
Perspektywy wskazywa� kapral. Genera� wprowadzi� stan wojenny.
�MARSZA�EK�
W maju?
23
SIWY
Nie rozumiem.
�MARSZA�EK�
Kiedy to zrobi�?
SIWY
W grudniu, panie Marsza�ku. Dla jednych bohater. Dla innych zdrajca.
�MARSZA�EK�
Jest pan gorzki...
SIWY
A jaki mam by�? Wszyscy mnie oszukali.
�MARSZA�EK�
Pan daruje. Dobry strateg nie daje si� wywie�� w pole. Mimoz nie lubi�.
A je�li� si� pan pozwoli� wystawi� do wiatru, winiene� zosta� ukaranym. Na Sybir pan
p�jdzie! Z kulami u n�g b�dzie si� pan uczy� polskiego hartu i odporno�ci! A mo�e na pluton
egzekucyjny pan zas�u�y!
SIWY
Nie! Protestuj�! Chc� �y�! B�agam, panie Marsza�ku! Mamo!
(�MATKA� wchodzi z kulisy)
�MATKA�
Jestem, syneczku! Jaki� ty ju� siwy...A loczki mia�e� takie ja�niutkie jak len... Co oni z tob�?...
A taki by�e� zdolny. Same pi�tki... I jak �adnie �piewa�e� (�piewa): �Maszeruj� strzelcy,
maszeruj�. Karabiny b�yszcz�, szary str�j...�
(R�wnie odrealniona jak �MARSZA�KA�, posta� �MATKI� przybli�a si�. �MATKA�
zatrzymuje si� przy ��ku.)
SIWY
(Ze zdumieniem) Mamo, to ty? Ty, na prawd�? Niemo�liwe! Jak dobrze... Ju� si� nie boj�...
Mamusiu, wierzy�em, �e co� zmieniam... Organizowa�em, budowa�em od podstaw. Nie
my�la�em o sobie... Przecie� wiesz...
24
�MATKA�
Wiem. Kto by wiedzia�, jak nie matka? (DO �MARSZA�KA�): M�j syn cierpi. Nie widzi
sensu. Zdradza�a go �ona. Zdradzali wszyscy... To gorsze od zsy�ki...
SIWY
(Jakby przedstawiaj�c z op�nieniem ) Mamo, pozw�l � to jest pan Marsza�ek.
�MATKA�
Poznaj�. Ile� radosnej nadziei pami�tnego jedenastego listopada! Nie ma zabor�w! (Modlitewnie):
Ojczyzn� woln� zwr�ci�e� nam, Panie! Wszyscy rw� si� do pracy, do dzia�ania!
Ca�y nar�d wrze, przetwarza si� w si��!
�MARSZA�EK�
Silny duchem by� zawsze. A sprawiedliwie rz�dzony � jeszcze silniejszym si� stanie!
�MATKA�
W�a�nie. Si�� si�y spo�ecznej nie wyzwolisz!
SIWY
Mamo, m�wisz z Marsza�kiem.
�MATKA�
(Innym tonem) Pan Marsza�ek wybaczy, ale... gorzko. M�j brat � pa�ski Legionista � poleg�,
walcz�c przeciw panu w czasie majowego przewrotu!
�MARSZA�EK�
Ubolewa�em nad tym. Wspania�y �o�nierz. C�...� zawini�. Racja stanu. Wy�sze uzasadnienia.
Nie powinien by� bra� si� za polityk�.
�KARAT�
A ja?
(Odrealniony, jak inni �Karat� �ch�opak z Warszawskiego Powstania � stoi przy drzwiach.
G�ow� ma owini�t� zakrwawionym banda�em. Na r�kawie pantarki bia�o �czerwona opaska.
W r�ku automat.)
�KARAT�
To nie prawda, �e wyskoczy�em z ubowskiego okna na Koszykowej w czasie przes�uchiwania
mnie w czterdziestym dziewi�tym. Torturowali mnie, a potem zabili.
25
SIWY
Panie �MARSZA�KU�: podporucznik �KARAT� z powstania. M�j przyjaciel. Cudowny
facet!
�MARSZA�EK�
Zgadza si�. By� taki. U Langiewicza zdaje si�. Pod Ma�ogoszcz� si� odznaczy� m�stwem.
Czo�em, poruczniku!
�KARAT�
Ale� ja... Panie �MARSZA�KU�... osiemdziesi�t lat p�niej.
�MATKA�
Wszystko jedno, dzieci. Wasze powstanie te� upad�o.
(�MARSZA�EK� staje na baczno�� i salutuje)
�MARSZA�EK�
Dzi�kuj� poruczniku.
�KARAT�
(Stuka obcasami) Ku chwale Ojczyzny, Panie Marsza�ku!
(�MARSZA�EK� dotyka ramienia SIWEGO.)
�MARSZA�EK�
(Do �MATKI�) Gratuluj� pani syna.
�MATKA�
Jest nieszcz�liwy.
�MARSZA�EK�
Bo romantyk i maksymalista.
�KARAT�
�SIWY�, cze��! A co u Janki? Kocham j�.
�SIWY
Podobno �ortopedzi� w jakim� szpitalu.
26
�KARAT�
Ona?! Przecie� na tajnych, kompletach u profesor S�awskiej zrobi�a dopiero drug� gimnazjaln�...
�SIWY�
Kiedy to by�o, stary. Teraz jest p�niej, Tylko, �e... ciebie nie ma.
�KARAT�
Jestem, jestem!... Co� ty!... Odwiedzaj� mnie ludziska. Bezr�ki Janek by� niedawno. Wiesz
� ten z barykady na D�ugiej...
�SIWY�
Co Snajpera za�atwi�...
�KARAT�
Zgadza si�. Wi�c przyturla�. Pogadali�my. �Kulas� zajrza�... Wnuki w�asne mi przedstawi�...
Ja tylko pod ziemi�... Podziemie, jak zwykle h� ,h�... Ale blisko... Zaraz... Przecie� ty
da�e� dyla z transportu...
�MATKA�
Panie� MARSZA�KU�, uciek� a wyl�dowa� w partyzantce na Podhalu. M�j syn nale�y do
tych � jak Pa�scy Legioni�ci � zwariowanych romantyk�w!
�MARSZA�EK�
�Zwariowanych?� To z�o�liwo��. Nie zas�u�yli sobie na to!
SIWY
Mamo, przepro� Pana Marsza�ka!
�MATKA�
Ani my�l�. Kiedy wchodzi� ze sw� Pierwsz� Kadrow� do Kielc, te� romantycznie zak�ada�,
�e go owacyjnie powitaj�... Nie bra� pod uwag� mo�liwo�ci pomy�ki.
�MARSZA�EK�
Nie zamierzam si� t�umaczy�!
�MATKA�
Stary, zarozumia�y szlagon!
27
�SIWY�
Mamo, b�agam ci�! Posta� historyczna. Wspania�y dalekowzroczny strateg i polityk! Jego
odwiedziny, to dla mnie zaszczyt. Panie �MARSZA�KU�, pan wybaczy przedstawicielce
zagrodowej szlachty.
�MATKA�
Synku, nie le�ysz sam! Spal� si� tu ze wstydu! (Do Neli) Niech pani si� okryje!
(�NELA� siada obok �SIWEGO�. Le�a�a dot�d na ��ku niewidoczna.)
SIWY
O�eni� si� z ni�!
�MATKA�
Jeste� za m�ody, Ona tak�e. Poza tym... to szale�stwo. W dodatku z �yd�wk�?... Wojna si�
dopiero co sko�czy�a... C� wy macie na swoim koncie? Co prze�yli�cie mi�ego? �mier�,
zag�ad�, jej ucieczk� z Getta?..
�NELA�
Teraz wiem, �e uciek�am dla pani syna. On mnie ukrywa�.
�MATKA�
Bo�e! Jak ryzykowa�! Nic o tym nie wiedzia�am...
(�MARSZA�EK� idzie w kierunku drzwi. Cz�ciowe wyciemnienie. Znika w kulisie.)
�KARAT�
(Do �NELI�) Ale on goj.
SIWY
(Do �KARATA�) Bo oberwiesz! Jeszcze raz powiedz co� takiego, to � przysi�gam �
...przestan� panowa� nad sob�!
�NELA�
Mamusiu, czy mamusia nie ma przypadkiem jaki� bucik�w numer 37? Potrzebne mi do
�lubu.
28
�MATKA�
Nigdy! I nie �mamusia�! Nie popieram tego zwi�zku! (DO SIWEGO) Tw�j ojciec, gdyby
�y�, te� by nie popar�!
�KARAT�
(Do SIWEGO) Sypiasz z ni�, to sypiaj dalej. Po co �lub? Panie �MARSZA�KU�, co on
ma robi�?
�MATKA�
�MARSZA�EK� wyjecha� do Sulej�wka.
SIWY
�KARAT�, jeste� rasista!
�KARAT�
Gdyby kto� inny mi to powiedzia�, dosta�by w czap�! (Do SIWEGO) Ty� zwariowa�, bo
kochasz. Znalaz�em dla was mieszkanie. Dziura po bombie. Ceg�y s�. Da si� wyremontowa�...
(przerywnik muzyczny. Zmiana �wiate�.... �NELA� chodzi, rozgl�daj�c si�)
�NELA�
Jeste� cudowny! Jak tu pi�knie!
SIWY
Najelegantsze mieszkanie �wiata! Dach przecieka ale za�atam.
�NELA�
I zawsze b�dziemy si� kochali?
SIWY
Nie przestaniemy nigdy.
(Ca�uj� si� oboje. Nela k�adzie si�, Znika. �KARAT� prowadz�cy �MATKʔ, zbli�a si� do
drzwi. Cz�ciowe wyciemnienie. Znikaj� oboje. Nela wstaje. �SIWY� podrywa si�. Introdukcja
muzyczna. Zmiana �wiate� na �dzienne�, �NELA� zatrzymuje si� przed SIWYM z walizk�
w r�ku)
SIWY
... Jak to � do Izraela�?
29
�NELA�
Musz�. Nie �artowa�am przed miesi�cem. Wyje�d�am. Jedyna alternatywa.
SIWY
(Poruszony) Ale dlaczego? Nie rozumiem.
�NELA�
Przecie� wiesz. Zwolnili mnie z pracy. W dodatku z wilczym biletem, bo si� postawi�am.
SIWY
Co powiedzia�a�?
�NELA�
�e lepiej by by�o, gdyby�my znowu, nosili gwiazdy Dawida.
SIWY
Wariatka! Zosta�, b�agam! Kocham ci�!
�NELA�
Nale�� do narodu wybranego. No � cze��! Przyjedziesz do mnie, do Tel Aviwu. B�d�
�piewa�a �...Bo biedna Rebeka z ut�sknieniem czeka...�
SIWY
�Nie wyg�upiaj si�. Nie; odchod�!... Nie b�d� potrafi� bez ciebie!..
(Przerywnik muzyczny �ostry, raptowny � zostaje nagle uci�ty. Cz�ciowe wyciemnienie
pog��bia si� w mrok. �NELA� znika. �SIWY� miota si� bezradnie na swym pos�aniu, Wstaje,
siada, chodzi nerwowo po wn�trzu.)
SIWY
(B. emocjonalnie) Nie wytrzymam! Komu tu przeszkadza�a? Kochanie moje jedyne!... Co
z�ego zrobi�a?.. No, co z�ego?! Zosta�o ich tak niewielu...Przecie� nie po to j� ukrywa�em, aby
teraz... Nie po to! Panie pierwszy sekretarzu, to jest dra�stwo! Zawsze nasz kraj szczyci� si�
tolerancj�! Rzeczypospolita Narod�w... A tu Mazur�w coraz mniej. �l�zacy emigruj�...
Sze��set lat pod niemieckim zaborem chronili mow�. A teraz...Cholera jasna, co tu robi�? Jak
z tym walczy�? Wstyd i gorycz! Wyj�� na ulic� i krzycze�?... Nie rzucajcie ziemi, sk�d wasz
r�d! Rodacy, cho� wam �le, to...nie rzucajcie!
(Muzyka, Wyciemnienie)
30
Obraz trzeci.
(Ciemno�� rozja�nia si� z wolna. SIWY podnosi si� . Zataczaj�c, podchodzi do dzbanka z
mlekiem. Pije. Mleko zalewa mu brod� i szyj�. Wyciera si� r�cznikiem, Dopiero teraz dostrzega
siedz�cego na �awie �TAJNIAKA�.)
�TAJNIAK�
Dowodzik... mo�na prosi�?
SIWY
(Ze zdumieniem) Jak pan tutaj... Kim pan jest?...
Tajniak�
�Uprzejmie� prosz�.
(Pokazuje swoj� legitymacj�. SIWY otwiera szaf� i wyjmuje dow�d z kieszeni marynarki.
Podaje �TAJNIAKOWI�. Ten ogl�da dow�d. Odk�ada go. Zaczyna chodzi� po wn�trzu, rozgl�da
j�� si� uwa�nie. Schyla si� pod ��ko.)
�TAJNIAK�
Urz�dzi� pan wszystko ca�kiem, ca�kiem... Mo�na powiedzie� � komforcik.
SIWY
Czego pan chce?
�TAJNIAK�
Ja pytam, rozumie pan? Wy��cznie ja.
(�TAJNIAK� wci�� penetruje wn�trze. Zagl�da do szafy i do walizek.)
�TAJNIAK�
Tymczasem...niech pan sobie pos�ucha. Ptaszki �piewaj�...Przyroda... No, dobrze. Za��my,
�e na nic nie natrafi�em. Ale to niczego nie dowodzi. Krzycza� pan przez sen.
SIWY
(Niepewnie) Ja...zawsze...krzycz�.
31
�TAJNIAK�
Wi�c si� boimy czego�... A czego?...
SIWY
(Milczy)
�TAJNIAK�
Mo�na wiedzie� czego si� pan boi? I z jakiego powodu pan si� tutaj wprowadzi�?
SIWY
Nie wprowadzi�em si�. Ja tu... przebywam.
�TAJNIAK�
Przebywa si�... tak...
SIWY
Wi�c dobrze � boj� si�. Bomby neutronowej si� boj�. Eksplozja grozi zag�ad� ca�ej ludzko�ci.
�TAJNIAK�
(Drwi�co) M�drze, bardzo m�drze...Wymy�lone bez pud�a. Wi�c ten bunkier...
SIWY
Ten bunkier daje mi gwarancj� istnienia. No... przetrwania.
�TAJNIAK�
Wierzy pan w to?
SIWY
Wierz�.
�TAJNIAK�
A drzwi si� nie zamyka. Bomba mo�e wybuchn��, a pan �pi nie zamkni�ty. Teraz. Tak � w
kwestii formalnej � To pa�ski bunkier?
SIWY
Opiekuj� si� nim.
32
�TAJNIAK�
(Z niedowierzaniem) I tak...sam z siebie pan si� opiekuje?
SIWY
Nie wiedzia�em, �e musz� kogo� prosi� o pozwolenie.
�TAJNIAK�
A...nie wiedzia�o si�. No, dobrze...(Zapisuje co� w notesie) Panie... Ka�den jeden ma jak��
tam cierpliwo��. Ja pana cierpliwie s�ucham. Pan jest cz�owiekiem, kt�ry si� boi, nadmienia
pan. I ja staram si� w to uwierzy�. Ma�e � z ca�ym zaanga�owaniem w��czy� si� w pa�skie
rozumowanie.
Tylko... Co stoi na przeszkodzie temu, �ebym w pe�ni zaasepto.. zaakceptowa� w tym temacie
pa�skie motywy? Ot�...na przeszkodzie stoi � jakby tu panu?...
Na przeszkodzie stoi co� w rodzaju mojego instenktu (nie wspominam o swym wieloletnim
do�wiadczeniu i praktyce) Bo gdyby pan, na ten przyk�ad, nadmieni�, �e chce pan tutaj w
przysz�o�ci za�o�y�, dajmy na to...hodowl� pieczarek, albo firm� jont wejcz�r. �e wyniucha�
pan (przepraszam za wyra�enie) �e wypenetrowa� pan ten obiekt i uzna� go za przydatny, pasuj�cy
dla swych plan�w, a nawet plan�w nierozpoznanej grupy inicjatywnej zachodnich kapitalist�w
a mo�e tych ze wschodu... nawet � dalekiego...To by�oby logiczne. Ale w sytuacji,
kiedy pan zeznaje, �e tylko si� pan boi...
SIWY
(Porywczo, niecierpliwie) Znam pu�kownika Ozi�b�e. Jestem z nim blisko.
�TAJNIAK�
Aha, stawiamy si� ?... Jakie �blisko�? Bo s� r�ne. �e tak powiem filozoficznie... � �blisko�
Znajomo��... A nawet gdyby, to co z tego? Obywatelu...To jest �panie, min�y czasy,
kiedy osobiste kontakty mia�y jaki� tam wp�yw na dzia�anie w�adzy. Dawniej, to bym mo�e i
uzna�, ale dzisiaj. �adne takie! W tej dziedzinie wype�niam sw�j obowi�zek. Bunkier bezpa�ski
w lesie, a w bunkrze nieznany osobnik. Mo�e notowany. Otrzyma�em dwa meldunki o
panu. Pan wie, ile czasu zmitr�y�em, �eby do pana trafi�. A teraz pan mi, na okr�g�o, o jakim�
tam l�ku...
SIWY
Rozumiem i nie dziwi� si�. Wygl�da to podejrzanie
�TAJNIAK�
A jak. No i widzi pan � sam pan przyznaje bez bicia. No bo sk�d mam mie� pewno��, �e
pan tu � na przyk�ad � lewych banknot�w nie drukuje?...Albo mafii nie zak�ada?
SIWY
Znam Kazika.
33
�TAJNIAK�
Kto to?
SIWY
Pu�kownik Ozi�b�o. Ju� m�wi�em. Dalej jest wa�ny.
�TAJNIAK�
(Z namys�em) Ta.... No troch� to zmienia... Nie podpuszcza mnie pan? I tak si� sprawdzi,
ale pytam.
SIWY
Dzi�kuj� za zaufanie.
�TAJNIAK�
Demokracja nasta�a, ale sytuacja naszego kraju jest dalej...z�o�ona. Mo�na ludziom wierzy�,
ale nie za bardzo.
SIWY
Jasne.
�TAJNIAK�
Ten bunkier to w og�le jest dziwny.
SIWY
Zgadzam si� z panem.
�TAJNIAK�
Co� za �atwo si� pan ze wszystkim zgadza. To te� podpadaj�ce. A mo�e chce mnie pan
zblatowa�?
SIWY
Ja? Myli si� pan.
�TAJNIAK�
Myli, nie myli... No, ale dobrze � mo�na by ten bunkier uzna� za wojenny. Ale nie. Zauwa�y�
pan t� dat� nad drzwiami? Pan podejdzie!
(SIWY i �TAJNIAK� zbli�aj� si� do drzwi.)
34
�TAJNIAK�
Pan widzi? Murarz to wycisn�� w mokrym betonie. No i co pan na to? Jest 966 i nie chce
by� inaczej.
SIWY
Bo�e drogi! Chrzest Polski! A wi�c tysi�c odpad�?
�TAJNIAK�
Nic nie odpad�o. Tysi�c, to jedynka na pocz�tku i jej nie ma. Mog�aby odpa��, gdyby by�a
nak�adana. Ale ten murarz odciska� dat� w mokrym betonie. I jedynka zosta�a celowo nie odci�ni�ta.
Podkre�lam celowo. A wie pan dlaczego ten murarz jej nie odcisn��?
SIWY
(Milczy)
�TAJNIAK�
Nie wie pan. A jest w tym nieodci�ni�ciu co�... � jakby to?... No, co�.... podpadaj�cego
Francuz odci�nie prawdziw� dat�. Anglik j� ozdobi. Niemiec swoj� podkre�li. Amerykanin i
Rosjanin wezm� ,w tym zakresie, swoje daty w ramki. A Polak... Wie pan ,co zrobi Polak? �
Polak p�jdzie na wyg�up, jak ten murarz, bo na niczym mu nie zale�y.
SIWY
Ale dlaczego?
�TAJNIAK�
Pan jest inteligentny cz�owiek i pan mnie pyta?
SIWY
(M1ilczy)
�TAJNIAK�
Boi si� pan? My�li pan, �e teraz ja pana podpuszczam?
SIWY
Wie pan... Ja to jako� tak nigdy si� nad tym nie zastanawia�em.
�TAJNIAK�
A marginalnie.. Pan �wiadomy jest niepokoj�cego wzrostu zanotowa� gwa�t�w w ostatnim
okresie? Rozmawiamy prywatnie : Dajmy na to pan jest wampir. Napada pan na niewinne
dziewczyny i tu ma pan swoj� melin�.
35
SIWY
Co pan wygaduje!
�TAJNIAK�
Musz� tak zak�ada�, bo pan jest � w og�lnej sferze liberalnego dzia�ania � nie jasny.
SIWY
Ale zaraz wampir...
�TAJNIAK�
No dobrze. W takim razie bankier, co zgrandzi� du�� kas� i czeka na przerzut, albo pedofil
albo handlarz �ywym towarem. Albo i to i to jednocze�nie. Pan si� uczu� dotkni�ty?
SIWY
Wstrz��ni�ty mo�liwo�ciami
�TAJNIAK�
A jaki ja mam obiektywny dow�d, �e pan nie jest wampirem ani cz�onkiem mafii?...
SIWY
(Milczy)
�TAJNIAK�
Widzi pan � nie mam, bo panu � podobnie jak innym te� na dowodach niewinno�ci nie
zale�y. Wlaz� pan �przepraszam � zainstalowa� si� pan w bezpa�skim bunkrze w �rodku las�w
i udaje, �e to jest zupe�nie normalne. Czy demokratyczna w�adza, a nawet Urz�d Skarbowy
mog� takiemu wierzy�? Czy trzecia Rzeczypospolita powinna mie� do takiego od
osobnika zaufania. Nawet je�li ten osobnik zna pu�kownika ozi�b�o?...
SIWY
A c� ja podejrzanego robi�?
�TAJNIAK�
Nie robi pan, ale mo�e pan robi�. Niech�e pan, bardzo prosz�, postara si� zrozumie� � Jak
pan uzasadni fakt bezsporny, �e jest pan w�a�nie tu, w takim dziwnym miejscu, a nie gdzie
indziej?
SIWY
(Milczy)
36
�TAJNIAK�
W tym aspekcie musz� przy j��, �e pan planuje, albo ju� robi co� z�ego Pan mi to osobi�cie
sugeruje! Kiedy� by�em dobry w tropieniu, to teraz chc� by�...jeszcze lepszy! S�u�� demokracji
i wolno�ci!
SIWY
(Mamrocze pod nosem)
�TAJNIAK�
Bezkompromisowy jestem! A pa�ska postawa, nie wzbudza zaufania. Sam pan przyzna.
SIWY
(Wybucha) Cholera!...Ju� nie znam pu�kownika Ozi�b�o!
�TAJNIAK�
Przecie� go pan zna. O�wiadczy� pan.
SIWY
(Wrzeszczy) Przesta�em zna�! Chromol�!... Mam go gdzie�!
�TAJNIAK�
Co si� sta�o? Zdenerwowa� si� pan?
SIWY
Je�li mi co� zarzucacie, to prosz� mnie aresztowa�.
�TAJNIAK�
O, wolnego! Nie tak �atwo... Dobre sobie � �aresztowa�... (Z tryumfem) A widzi pan �
wreszcie rozszyfrowa�em. Wszystko jasne! Co� mi tu od pocz�tku nie gra�o. Jakie� tam uniki
czady � fady... Ale ja stary wyga. Pan wie, ile lat dzia�am w tej bran�y? Mnie si� tak �atwo nie
nabierze. No i motyw mam! �ycie panu obmierz�o, co? Chcia�by pan klin � klinem? Pocierpie�...
SIWY
(Milczy)
�TAJNIAK�
Przyznamy, prawda � wyniucha�em! Ale takich, jak pan to u nas na p�czki. Znudzi�a si�
ju�. panu samotno��, co? Tylko, �e...nie ma szans. Wi�zienia pe�ne. Siedz� ci z dewiacjami i z
odchyleniami od normy. Siedz� erotomani, bandyci i oszu�ci. Nie m�wi�c ju� o podpalaczach,
handlarzach narkotykami, przemytnikach, czy producentach amfetaminy...
37
SIWY
(Zduszonym g�osem) Panie... Ja te� mam ograniczony zas�b cierpliwo�ci. Niech mnie pan
skuje i zabiera, albo!... (Histerycznie) Pu�kownik Ozi�b�o, to kawa� drania! Wielu pos��w w
Sejmie i cz�onk�w rz�du, to zwykli karierowicze!
�TAJNIAK�
No, s�ucham, s�ucham...
SIWY
Pod�o�y�em si�! B�d� aresztowany, czy nie?!
�TAJNIAK�
(Milczy)
SIWY
A wi�c nie b�d�, Panie, spieprzaj pan st�d!
�TAJNIAK�
(Ze zdumieniem) Przesta� si� pan ba�?
SIWY
(Gor�czkowo) Przesta�em! Jak Boga kocham, tak mnie pan wkurzy�, �e ja ju� nic...Chce
pan, to rzuc� si� na pana z karabinem, z bagnetem, z lanc�! Mog� te�... bomb�... Co pan
chce...� proca, miotacz ognia � mnie oboj�tne!
�TAJNIAK�
I nic si� pan ju� nie boi? Nie p�ka pan przede mn�? Pietra pan nie ma?
SIWY
(Porywczo) Ani troch�! Ani odrobiny!
�TAJNIAK�
(Cofaj�c si�) Znaczy si� sumienie czyste. Jeste� pan w porz�siu. Dzia�a pan, zabezpiecza
ten bunkier bezpa�ski...dla spo�ecze�stwa. Pracuje od. podstaw. Tak trzeba. Szacunek. Najlepszego.
Niech �yje demokracja!
(�TAJNIAK� wychodzi pospiesznie. SIWY wbija gwo�dzie w desk�. W drzwiach pojawia
si� �EMISARIUSZKA�.)
38
�EMISARIUSZKA�
(Z emfaz�) Wszystko s�ysza�am! Bohaterze warto�ci nadrz�dnych i og�lnoludzkich! By�
pan wspania�y!
SIWY
Czy wy � ludzie � nie dacie mi spokoju? Sk�d si� pani wzi�a?
�EMISARIUSZKA�
(Dalej z emfaz�) Jak pan � powsta�am z goryczy, b�lu i m�ki! Tss... Niech pan nic nie
m�wi! Wszystko rozumiem. Walk� o czysto�� �rodowiska naturalnego wciela pan w �ycie!
Wywodz� si� z podziemia.
SIWY
Z gospodarczego, czy politycznego?
�EMISARIUSZKA�
Niemo�liwy! (Czule) Du�y ch�opiec! Tak sobie pana wyobra�a�am � pot�na indywidualno��
i poczucie humoru! Ale to si� zawsze wi��e. (Surowo) Zna pan sytuacj� � zatruwaj�
morza, ziemi� i powietrze � giniemy! Mafie rz�dz�cych polityk�w deprecjonuj� nasze idea�y.
Pa�ski podpis pod naszym apelem do spo�ecze�stwa b�dzie znaczy� wi�cej, ni� sto innych!
(�EMISARIUSZKA� wyjmuje d�ugi pas arkuszy sklejonych razem. Pas ten pokryty jest
podpisami.)
�EMISARIUSZKA�
Apelujemy do spo�ecze�stwa o uznanie konieczno�ci zwi�kszenia bezrobocia! Tylko g��d i
wi�ksza �miertelno�� przynios� naszemu narodowi opami�tanie! Sprawi�, �e ludzie doceni�
wag� istnienia las�w w kt�rych m�czy�ni, �ywiciele rodzin, b�d� mogli polowa�, jak przed
wiekami. Innym uzmys�owi� ile ryb b�d� mogli z�owi� w czystych wodach m�rz, rzek, by
przynie�� sw�j po��w najbli�szym!
SIWY
(Ze zdumieniem) Pani tak... powa�nie?
�EMISARIUSZKA�
Jasne! Dopiero katharsis n�dzy i g�odu zlikwiduje zoboj�tnienie, zwr�ci wszystkich w
stron� natury� wybawicielki. Przyniesie naszemu krajowi prawdziw� wolno��!
SIWY
Nie s�dzi pani, �e prawdziw� wolno�� i wyzwolenie gwarantuje cz�owiekowi tylko wojna
j�drowa?
39
�EMISARIUSZKA�
Nie zgadzam si� z tym.
SIWY
A ja w to wierz�.
�EMISARIUSZKA�
(Dobitnie) Tylko g��d, marazm i brak perspektyw! Potem ferment uprzytomnienia!
SIWY
Jestem przeciw! Kilka razy dobrze �upn�� atomem resztki ludzko�ci za�atwi� chemicznie,
niedobitki bakteriologicznie i �wiat wolny! B�dzie mo�na �ycie biologiczne zaczyna� od pocz�tku.
Na �adne t�pni�cia ekonomiczne si� nie zgadzam. Ja � prosz� pani � ju� si� nag�odowa�em.
Na przyk�ad �ywi�em si� niegdy� przemarzni�t� brukwi�.
�EMISARIUSZKA�
Wi�c nie podpisze pan?
SIWY
Nie ma mowy
�EMISARIUSZKA�
Przecie� dopiero g�odowanie i marazm s� w stanie uprzytomni� ludziom jak bardzo uzale�nieni
s� od natury. �e z niej powinni czerpa�, gdy� jest �r�d�em istnienia!
SIWY
Nie widz� sensu w rozci�ganiu ludzkiego cierpienia. Masowa �mier� � masowe wyzwolenie.
W dodatku ewentualna reinkarnacja. To mi odpowiada.
�EMISARIUSZKA�
Jest pan szalenie totalny. Wi�ksza dziura ozonowa i ludzi tylko po�owa! Chcemy tego
unikn��.
SIWY
G�odem i n�dz�?
�EMISARIUSZKA�
Marazm b�dzie spe�nia� funkcj� szczepionki, kt�ra ma uodporni�!
40
SIWY
Prosz� pani, sko�czmy ju�, m�j podpis nie ma znaczenia, bo ja nie mam znaczenia. Wybuchnie
� nie wybuchnie. Czy �mieci przysypi� �wiat albo nie przysypi�, dla mnie � wsio
rawno!
�EMISARIUSZKA�
(Z naciskiem) Powiedzia� pan po rosyjsku.
SIWY
Lubi� ten j�zyk.
�EMISARIUSZKA�
Ach, lubi pan...
SIWY
Angielski te� lubi�. Francuski lubi� i Hiszpa�ski W�oski i Niemiecki...
�EMISARIUSZKA�
Wi�c niech pan walczy o �wiat! Nasz ruch potrzebuje odwa�nych. S�dziwych nawet, ale
zdecydowanych na wszystko! Bezkompromisowych !
SIWY
To nie ja. Ja ju� tylko nie l�kam si� �mierci ani samotno�ci.
�EMISARIUSZKA�
Wspaniale! Pa�ski bunkier mi zaimponowa�. Jasne, �e mo�e pan nie l�ka� si� �mierci. Je�li
chodzi o atomow� zag�ad�, zabezpieczy� si� pan znakomicie.
SIWY
O czym pani m�wi?
�EMISARIUSZKA�
(Serdecznie) Kolego, b�d�my ze sob� szczerzy. Podziwiamy pa�sk� dalekowzroczno��.
SIWY
Co pani plecie! Zwariuj�, s�owo daj�! Sk�d wiecie, �e mi zale�y na �yciu?
�EMISARIUSZKA�
Cechuj� pana instynkt samozachowawczy i przepot�na, biologiczna ch�� przetrwania. A
mo�e pragnienie kontynuacji gatunku,
41
SIWY
Bzdura!
�EMISARIUSZKA�
Wa�ne, �e protestuje pan swoj� nieobecno�ci�. Cenimy pana za to!
SIWY
(Coraz bardziej wzburzony) Prosz� pani...
�EMISARIUSZKA�
Prosz� mi m�wi� kole�anko...
SIWY
(Porywczo, niesk�adnie) Kole�anko...cholera jasna, bo mnie tu...rozniesie za chwil�! Kole�anko...
Uszcz�liwiacze ludzko�ci, to debilne prymitywy! Ka�dy uszcz�liwiacz uwa�a sw�j
system � kole�anko � za najlepszy. Jakby cz�owiek potrafi� wymy�le� co� bezb��dnego. Wi�c
� kole�anko � ja mam wszystko...Powiedzie�, gdzie?
(Wstrz��ni�ta �EMISARIUSZKA� zaprzecza ruchem g�owy.)
�EMISARIUSZKA�
Nasz kraj stawa� si� cz�sto dla ludzko�ci przyk�adem m�stwa. Teraz te�, w przypadku poniesienia
biologicznej ofiary, dla uzmys�owienia �wiatu konieczno�ci powrotu do natury...
powinien stan�� na wysoko�ci zadania.
SIWY
Nasz kraj jest zbyt ma�y, aby si� w �wiecie liczy�, a za du�y, aby si� nie liczy� kole�anko.
Frustracje z powodu nieliczenia si� mocarstw z dawnym, prawie imperium Jagiellon�w,
kompensujemy niezale�nym my�leniem kole�anko � wyr�wnujemy sobie kompleksem
krzywd, cwaniactwem i bohaterstwem. Uwa�a kole�anka, �e taka mieszanka mo�e nie budzi�
u innych nieufno�ci? Kole�anko, dla wschodu i zachodu jeste�my dro�d�ami post�pu oraz
symbolem niepokoju. Rozumie kole�anka?
EMISARIUSZKA�
Dlatego dzia�amy bez kompleks�w. Tylko totalny marazm i zapa�� ekonomiczna obudz�
dobro w ludzko�ci, nawr�c� ku naturze!
SIWY
A ja wol� dzia�a� jak Kamikadze. M�g�bym wystartowa� z Hiroszimy albo z Nagasaki.
42
�EMISARIUSZKA�
(Emocjonalnie) Jest pan potwornie cyniczny!
To wstr�tne! Och, jak�e inaczej sobie pana wyobra�a�am!
�egnam! �egnam!
(�EMISARIUSZKA� wychodzi pospiesznie. Siwy zamyka dok�adnie drzwi. Zaczyna zatyka�
okna papierami oraz cz�ciami swej garderoby.)
(Przerywnik muzyczny i �wietlny)
43
Obraz czwarty.
Rozja�nienie �wiate�. Zima, wiecz�r. Zawodz�cy wiatr zawieja.
SIWY w dw�ch p�aszczach i w czapce na g�owie chodzi po wn�trzu bunkra, �zabijaj�c� co
jaki� czas r�koma dla rozgrzewki. Nik�e �wiat�o naftowej lampki. Cie� chodz�cego przesuwa
si� po �cianach. Skro� zawodzenia wiatru daje si� s�ysze� co jaki� czas ni to p�acz, ni nawo�ywanie.
Kiedy g�os ten staje si� wyra�niejszy. SIWY zatrzymuje si� i nas�uchuje. Otwiera
pancerne drzwi
i patrzy w ciemno��.
SIWY
(Dono�nie) Kto tam?...Hej, jest tam kto?!...
Za�rubowuje drzwi na powr�t. K�adzie si� na ��ku, wspieraj�c plecy o �cian�. Zmiana
�wiate�. Wyciemnianie kolejnych sektor�w �cian bunkra. Pojawi�j� si� kolejno postacie �ze
snu�:
�MARSZA�EK PI�SUDSKI�,�MATKA�,�KARAT�.
�MATKA� i �KARAT� pr�buj� powstrzyma� we drzwiach �TOWARZYSZA
DYREKTORA� Szamotanina.
�KARAT�
Nie!
�MATKA�
Prosz� odej��!
�KARAT�
Nie �ycz� sobie...aby kto� taki...
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
Ale ja... By�em obecny, wi�c!.. Musz�!...
(Wpada do wn�trza)
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
(Sapi�c, urywanym g�osem )Przepraszam... wszystkich... Chc� te�...zabra� g�os... Czy to
dziwne?
�MATKA�
Pa�ski tupet jest dziwny. By�o nam dobrze bez pana. Przepraszam �TOWARZYSZU
DYREKTORZE�, ale jest pan po prostu... intruzem!
44
�KARAT�
Niech pani da spok�j! Pani syn te� si� zaprzeda�!
SIWY
(Podrywa si�) Co? Co� ty powiedzia�? Ja si� zaprzeda�em?! Oszala�e�? A kto odbudowywa�,
organizowa�?... Kto mia� to zrobi�?
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
Przyda�oby si� dobrze niekt�rymi potrz�sn��.
�KARAT�
(Zapalczywie) Ma�o si� pan na potrz�sa�?! Chce pan znowu? I co za �wy�? Jakie �wy�?
Kim pan chce �potrz�sa�,� dyrektorze z awansu?!
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
(Wzburzony do �ywego) Co� podobnego! To jest...Po prostu brak mi s��w!...Ha�ba!
Uko�czy�em studia, obroni�em prac�. Wiele z moich metod sprawdzi�o si� w produkcji...
�KARAT�
(Drwi�co) To tatulo sam orali?
�MARSZA�EK�
(Surowo) Poruczniku �KARAT�!
�KARAT�
(Staje na baczno��) Tak jest! Na rozkaz!
�MARSZA�EK�
(Dalej surowo) Ka�dy Polak pochodzi z pola. Ty te�, szczeniaku!
�KARAT�
Panie marsza�ku... wypraszam sobie!
�MARSZA�EK�
(Gromko) Spocznij! Mam gdzie� twoje... �wypraszanie�! Paniczyk!
Ten cz�owiek s�u�y� krajowi, rozumie pan, poruczniku?
45
�KARAT�
Ale czerwonym.
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
Ojczyzna mo�e mie� sukni� w r�nych kolorach, lecz Ojczyzn� by� nie przestaje! JEJ
trzeba s�u�y�!
�KARAT�
Ty mnie, bratku, nie b�dziesz poucza� !Oportunista! Panie Marsza�ku, czy mog� odej��?
�MARSZA�EK�
Prosz�. Tylko, �e...�nieobecni nie maj� racji�... We� to, ch�opcze, pod uwag�.
SIWY
Gdyby� �y�, te� by� ze mn� pracowa�. �KARAT� zastan�w si�...
�KARAT�
Chcia�e� powiedzie�: �gdyby ci� ubowcy nie wyko�czyli.� Czy�by� i ty da� si� przekabaci�?
W takim razie (Ironia) �pokonany super racjonalnymi argumentami.�
(Dalej ironicznie) �TOWARZYSZU DYREKTORZE� bardzo przepraszam. Za mordy i
dra�stwa. K�amstwa wasze te� wam wybaczam, to jasne.
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
Bracie...Kiedy rozumiem. Mnie te� wyko�czali.
�KARAT�
(Porywczo) Jeszcze jeden Wallenrod! Nie wytrzymam!
�MARSZA�EK�
(Do �KARATA�) Poruczniku, spokojnie. Mia�em pod swoj� komend� oficer�w i �o�nierzy
z trzech zabor�w. Jedni do Sasa, inni do lasa... Musia�em poj�� r�ne racje i uzasadnienia.
(Do �TOW. DYREKTORA�) Panie... Jak to wy si� zwracacie?. �Towarzyszu pancerny?�...
(Wybuch �miechu wszystkich obecnych)
�KARAT�
Nie mog�! To by�o... Dobrze, �e nie odszed�em! Hi, hi...
46
SIWY
O, Bo�e! (Chichocze) Husaria, za mn�! �aw�!...
�MATKA�
Panie Marsza�ku, potrafi pan by� dowcipny. Ale niegdy� do pana te� si� tak zwracano...
(SIWY nachyla si� i szepce co� do ucha �MARSZA�KA�)
�MARSZA�EK�
(U�miechni�ty) Dzi�kuj�. Jeszcze jeden dow�d na to, �e wszystko si� przetwarza. A
wi�c... �TOWARZYSZU DYREKTORZE�, jak mam rozumie�, �e i pana � jak pan twierdzi �
wyko�czano zarazem przecie�, kreuj�c?
�MATKA�
A Bereza? Aneksja Litwy?
�MARSZA�EK�
Tragiczne pomy�ki.
SIWY
Jak, na przyk�ad wkraczania do Czechos�owacji.
�MARSZA�EK�
To nie ja. Nigdy bym Bortnowskiemu nie pozwoli�.
�TOWARZYSZ DYREKTOR�
A nasze �tragiczne pomy�ki�, to by�o wznoszenie od podstaw budowli, przy jednoczesnym
burzeniu jej fundament�w .Buduj�cych, tak�e cz�sto �burzono�.
�KARAT�
(Drwi�co) A jak� pi�kn� metafor� znajdzie Towarzysz Dyrektor dla �zwyk�ego� mordowania
przeciwnik�w totalitarnego systemu?
�MARSZA�EK�
Kl�ska! Przera�aj�ce! Upadek! Szczycili�my si� tym, �e u nas tak rzadko...brat na brata!
SIWY
Zaraz! Prosz� o cisz�!...Znowu ten g�os! Ale� tak...Nie myl� si�...
47
(SIWY wstaje. Wyciemnienie. Postacie �ze snu� znikaj�. P�mrok. Szum wiatru. SIWY
idzie ku drzwiom. Otwiera je wygl�da, wybiega. Wprowadza po chwili s�aniaj�c� si�
DZIEWCZYN�. Id�ca s�abnie. SIWY bierze j� na r�ce i niesie. K�adzie DZIEWCZYN� na
��ku. DZIEWCZYNA podrywa si�. Wykrzykuje nieprzytomnie.)
DZIEWCZYNA
Wysokie tony...harfy!...Trzcin niespokojny szelest...Kto tu? Precz!...Spadaj!... Jeste� mi
bliski i dlatego...daleki! Daj jeszcze raz...Jedno pukni�cie...Co �nie�? Co �nie�?...Mam kas�...
szmal.. Tu, widzisz? Ile chcesz?... H�! Ale� zasun��... �winio, za �kompot� z zesz�orocznych
mak�wek? Odbi�o ci?!
(DZIEWCZYNA miota si� niespokojnie. SIWY j� przytrzymuje.)
SIWY
Spokojnie! Jeszcze...chwila...Zrobi� herbaty. Le�!...Nie ruszaj si�!
(SIWY podbiega do sto�u i nalewa herbat� z imbryka. Zbli�a kubek z herbat� do ust le��cej.)
SIWY
Czego si� szwendasz po nocy? Sk�d si� wzi�a�? Mr�z trzaskaj�cy, a ta...wycieczki. Teraz
tabletka. �ykaj, rozumiesz?...Je�li nie po�kniesz, to b�dzie �le. W gniewie jestem straszny!
U�miechasz si�. W tym nie ma nic weso�ego!
DZIEWCZYNA
(S�abo) W og�le ...nie ma...nic weso�ego. (Po�yka tabletk� i popija)
SIWY
Jest ca�a masa rzeczy jest...weso�ych. Teraz...� sen! Niemy�lenie. Nic ci si� tu... nie stanie.
DZIEWCZYNA
(S�abo) Co to...za dom?... Zamek?
SIWY
Zamek. Ja jestem ksi���. Masa rycerstwa.
DZIEWCZYNA
(Sennie) Lubi�... gotyk.
SIWY
Dobra. Mo�e to Renesans. Zamykaj oczy!
(Wyciemnienie. Muzyka.)
48
Obraz pi�ty.
Zupe�na ciemno��. Przenikliwy krzyk dziewczyny. Krzyk ten powtarza si�.
SIWY
(�agodnie) No, ju�, ju�...Wszystko dobrze. Nic si� nie dzieje. Co� si� pani przy�ni�o.
(P�omyk zapalonej zapa�ki jarzy si� przez chwil�. O�wietla le��cych SIWEGO i
DZIEWCZYN�.)
DZIEWCZYNA
Masz, stary, ze mn� bal... Na osiem fajerek...Ob�mia� si� mo�na i skundli�...
(DZIEWCZYNA wstaje. Podchodzi do czajnika i pije z niego. Wci�� ledwo widoczna w
p�mroku, zapala papierosa. Siada na �awie. SIWY le�y na ��ku.)
DZIEWCZYNA
W