3759

Szczegóły
Tytuł 3759
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3759 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3759 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3759 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Autor: Cyprian Norwid Tytul: Pami�tnik podr�ny Tego� roku podr�owa�em po Polsce - dw�ch nas by�o: �.p. W�adzio W�yk i ja - mieli�my z sob� kilkadziesi�t tom�w ksi��ek, mianowicie historii dotycz�cych kronik i pami�tnik�w. Szlachcic jeden, bardzo szanowny obywatel i dobry s�siad, i dobry patriota, zobaczywszy podr�n� biblioteczk� nasz�, ruszy� g�ow� i mrukn�� : "To chleba nie daje!..." Wszelako jednego razu ten�e sam, w ��tym szlafroku, w czapce z guzikiem na szczycie g�owy i z fajk� na d�ugim przedziurawionym kiju, wchodzi do nas: "Oto (powiada p�g�bkiem i przez rami�) dajcie mi te� jak� ksi��k� z brzega, bo id� spa� do ogrodu." Bra�em przeto z brzega ksi��k� i podawa�em ostro�nie obywatelowi, tak jako w kwarantannie podaje si� z r�k do r�k, ile mo�no�ci dotkni�cia osoby unikaj�c. I widzia�em tylko ty� osoby powa�nej w szlafroku ��tym popstrzonym w du�e kwiaty piwonii - rzecz ta wychodzi�a z ksi��k� w r�ku a po nied�ugim przeci�gu czasu widzia�e� t� sam� posta� na trawniku snem uj�t�. - - Wszelako, po wielu i wielu latach spotka�em na ekspozycji w Pary�u potomka owego� obywatela. Ten m�wi� mi o sztukach pi�knych r�ne spostrze�enia swoje... "Lubi� i muzyk�! (powiada� mi) Lubi� i muzyk�, i jak sobie wr�c� z pola, a cz�owiek mi buty �ci�gnie, to ja sobie lubi� tak duma� i nogi moczy�, i s�ucha�, jak mi �ona moja gra na fortepianie Chopina!... Malatur� (malatur�!...) tak�e lubi�em - nim-em si� o�eni�!" Nigdy poj�� nie mog�em, dlaczego malarstwa zaniecha� on lubowa�, odk�d o�eni� si� - my�l�, �e to znaczy, i� idea�-wcielony zaj�� miejsce onej malatury, kt�ra pierwej by�a obywatelowi przyjemn�. Szkoda, �e nieboszczyk Fryderyk nie wiedzia� nic o tym!!