345
Szczegóły |
Tytuł |
345 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
345 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 345 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
345 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Harry Turtledove
Wojna �wiat�w: w r�wnowadze
Przek�ad: Antoni S. Kowal
AMBER
Tytu� orygina�u: WORLD WAR: IN THE BALANGe
Ilustracja na ok�adce: LARRY ROSTANT
Redakcja merytoryczna: ALICJA MAKOWSKA
Redakcja techniczna: LIWIA DRUBKOWSKA
Korekta: HANNA RYBAK
Copyright 1994 by Harry Turtledove For the Polish edition Copyright 1997 by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o.
ISBN 83-7169-253-6
WYDAWNICTWO AMBER Sp. z o.o.
00-108 Warszawa, ul. Zielna 39, tel. 620 40 13, 620 81 62 Warszawa 1997. Wydanie I
Druk: Elsnerdruck Berlin
Rozdzia� 1
Pan floty Atvar wszed� ra�nym krokiem na stanowisko dowodzenia statku flagowego �127-my cesarz Hetto". Na jego widok oficerowie zastygli w bezruchu na swoich miejscach. Po tym jednak, jak porusza�y si� jego oczy � jedno w �ewo, drugie w prawo � wida� by�o, �e ich zignorowa�. Niechby jednak kt�ry by� takim durniem, �eby zapomnie� okazania mu szacunku � na pewno spostrzeg�by to. I zapami�ta�. Pan statku Kirel stan�� wraz z nim przy projektorze. Malowid�a na ciele kapitana by�y w rysunku nieco mniej skomplikowane ni� te, kt�re nosi� jego zwierzchnik. Atvar, jak co rano, rzek�: � Przypatrzmy si� celowi. Kirel nacisn�� wskazuj�cym szponem panel kontrolny. Zobaczyli kul� w kolorach b��kitu, szaro�ci i bieli, doskona�y przyk�ad dryfuj�cego w przestrzeni �yciono�nego �wiata. Wszyscy oficerowie skierowali wzrok na hologram. Atvar, jak to by�o w jego zwyczaju, obszed� projektor dooko�a, by przyjrze� si� obrazowi z wszystkich stron. Kirel pod��a� za nim. Kiedy wr�cili na miejsce, Atvar wysun�� rozwidlony j�zyk. � Wygl�da to na zimne miejsce � powiedzia�. � Zimne i wilgotne. � A jednak b�dzie s�u�y� Rasie i cesarzowi � odpar� Kirel. Kiedy wymawia� te s�owa, pozostali oficerowie powr�cili do swoich zada�. To by� koniec porannego rytua�u. � Szkoda, �e taka gor�ca bia�a gwiazda jak Tosev, wysiedzia�a takie ch�odne jajo � ci�gn�� Kirel. � Doprawdy, szkoda � zgodzi� si� Atvar. Ten zimny �wiat okr��a� gwiazd� ponad dwa razy wi�ksz� od s�o�ca, pod kt�rym si� wychowa�. Niestety, tor planety bieg� po zewn�trznej granicy biosfery. Tosev 3 mia� nie tylko za du�o wody, ale gdzieniegdzie le�ary na nim po�acie lodu. W trzech �wiatach, nale��cych do imperium, zamarzni�t� wod� rzadko kiedy widywa�o si� poza laboratorium. � Je�li nawet Tosev 3, bior�c pod uwag� przeci�tn�, jest ch�odniejszy od tego, do czego przywykli�my, to nie powinno by� wielkiego k�opotu z zamieszkaniem tutaj, a w niekt�rych cz�ciach tego �wiata mo�e by� nawet przyjemnie. � Otworzy� lekko szcz�ki i ukaza� ma�e, ostre, r�wne z�by. � Tubylcy nie powinni stanowi� dla nas k�opotu. � Na cesarza, to prawda. � Chocia� jego suweren by� odleg�y o lata �wietlne, Atvar automatycznie opu�ci� na chwil� oczy. Tak samo post�pi� Kirel. Potem Atvar r�wnie� otworzy� szcz�ki, dziel�c rozbawienie z panem statku. � Poka� mi jeszcze raz te obrazy zebrane przez sond�. � Tak jest. � Kirel delikatnie wykona� kilka ruch�w przy panelu kontrolnym projektora. Tosev 3 znikn��. Zast�pi� go obraz przedstawiaj�cy typowego mieszka�ca planety: dwuno�n� istot� o czerwonobr�zowej sk�rze, nieco wy�sz� od przeci�tnego samca Rasy. Dwuno�na istota owini�ta by�a w po�owie tu�owia kawa�kiem tkaniny, nios�a �uk i kilka strza� z kamiennymi grotami. Z czubka jej g�owy wyrasta�o czarne futro. Dwuno�ny znikn��. Jego miejsce zaj�� inny. Obleczony by� od st�p do g��w w szat� z brudnej, szarawej garbowanej sk�ry. Z pasa zwisa� mu zakrzywiony �elazny miecz. Obok sta�o br�zowe, pokryte futrem zwierz� z d�ug� szyj� i garbem na grzbiecie. Atvar wskaza� na w�ochatego stwora, a potem na szat� dwuno�nego. � Nawet tubylcze istoty musz� chroni� si� przed okropnym klimatem Tosev 3. � Przejecha� d�oni� po g�adkich, l�ni�cych �uskach na swoim ramieniu. W projektorze holograficznym ukaza�o si� wi�cej dwuno�nych istot; niekt�re mia�y czarn� sk�r�, inne z�oto-br�zow�, inne zn�w jasnoczerwon�, prawie r�ow�. Kiedy obrazy si� zmienia�y, Kirel ponownie otworzy� szcz�ki w rozbawieniu. Pokaza� na projektor. � Uwaga. Teraz! Straszliwy wojownik z Tosev 3. � Zatrzymaj ten obraz. Niech ka�dy mu si� przyjrzy dok�adnie � rozkaza� Atvar. � Tak jest. � Kirel wy��czy� zmian� obraz�w. Wszyscy oficerowie znajduj�cy si� na stanowisku dowodzenia skierowali po jednym oku na hologramy, ale drugim patrzyli na swoj� prac�. Atvar roze�mia� si� cicho, studiuj�c posta� tosewickiego wojownika. Tubylec nale�a� do rasy r�owej. Mo�na to by�o rozpozna� tylko po jednej d�oni i twarzy. Ochronny ekwipunek pokrywa� niemal ca�kowicie reszt� jego cia�a, podobnie jak szaty spowijaj�ce poprzedniego dwunoga. Spiczasty �elazny he�m z kilkoma wgi�ciami tkwi� na czubku jego g�owy. Nosi� podrdzewia�� kolczug�, kt�ra si�ga�a mu niemal do kolan i ci�kie sk�rzane buty. Cienki p�aszcz z b��kitnej materii os�ania� kolczug� przed s�o�cem. Zwierz�, na kt�rym jecha� dwuno�ny � troch� zgrabniejszy kuzyn garbatego stwora � wygl�da�o na znu�one tym, co si� wok� niego dzieje. Z siedzenia dwuno�nego wyrasta�a zako�czona �elaznym ostrzem w��cznia. Je�dziec by� uzbrojony jeszcze w prosty miecz, n� i tarcz� z namalowanym krzy�em. � Czy my�licie, �e jego rodzaj b�dzie w stanie przeciwstawi� si� pociskom, opancerzonym wozom bojowym i samolotom? � Pytanie Atvara by�o retoryczne. Oficerowie roze�mieli si�. Oczekiwali �atwego podboju, w wyniku kt�rego do��cz� czwart� planet� i uk�ad s�oneczny do w�o�ci imperatora. Kirel nie chcia� by� gorszy w okazywaniu entuzjazmu od swojego dow�dcy i doda�: � To s� ostatnie obrazy; pochodz� zaledwie sprzed oko�o tysi�ca sze�ciuset lat. � Przerwa� i postuka� w kalkulator � To b�dzie oko�o o�miuset obrot�w Tosev 3. A jak dalece, moi bracia-wojownicy, jak bardzo mo�e si� zmieni� �wiat w ci�gu zaledwie o�miuset obrot�w? Oficerowie roze�mieli si� znowu, tym razem g�o�niej. Atvar �mia� si� wraz z nimi. Historia Rasy si�ga�a stu tysi�cy lat wstecz; przez prawie po�ow� tego czasu � odk�d wypracowano technik� zapewniaj�c� m�skich potomk�w � na tronie zasiada�a dynastia Ssumaz. Dwadzie�cia osiem tysi�cy lat temu, za panowania cesarzy Ssumaz, Rasa podbi�a Rabotev 2, a osiemna�cie tysi�cy lat p�niej zaj�a Halless 1. Teraz przysz�a kolej na Tosev 3. Atvar pomy�la�, �e podboj�w dokonuje si� coraz szybciej. � Wykonujcie dalej swoje obowi�zki, s�udzy cesarza � powiedzia� pan floty. Oficerowie znieruchomieli po raz drugi, kiedy opuszcza� stanowisko dowodzenia. Wr�ci� do swojej kajuty. Zajmowa� si� w�a�nie uci��liw� robot� papierkow�, kt�ra towarzyszy czynno�ciom dow�dczym, gdy zapiszcza� sygna� przy drzwiach. Zaskoczony, podni�s� wzrok znad ekranu komputera. O tej porze nikt nie powinien, wed�ug rozk�adu dnia, przerywa� mu pracy. Rasa nie tak �atwo zrywa z rutyn�. Alarm w przestrzeni kosmicznej by� raczej nieprawdopodobny, a wi�c kto o�mieli�by si� przerywa� mu prac� w zwi�zku ze spraw� o mniejszym znaczeniu? � Wej�� � warkn��. M�ody oficer, kt�ry wszed� do kajuty, wygl�da� na zdenerwowanego. Koniuszek ogona porusza� mu si�, rozgl�da� si� na wszystkie strony, jakby w przeczuciu niebezpiecze�stwa czaj�cego si� w pomieszczeniu. � Dostojny panie floty, krewniaku cesarza. Jak wiesz, zbli�yli�my si� bardzo do uk�adu Tosev � powiedzia� ledwie s�yszalnym szeptem. � Dobrze, �e mi o tym m�wisz � odpar� Atvar z nut� sarkazmu w g�osie. � T... tak, dostojny panie floty. � Oficer wygl�da� tak, jakby mia� ochot� uciec, ale opanowa� si� i m�wi� dalej: � Dostojny panie floty, jestem wodzem drugiej rangi w wydziale ��czno�ci. W ci�gu kilku ostatnich dni pok�adowych odkry�em niezwyk�� transmisj� radiow� dochodz�c� z tego uk�adu. Wygl�da na wys�an� przez inteligentne istoty i... i � spodziewaj�c si� wybuchu gniewu Atvara zmusi� si�, by kontynuowa� � s�dz�c z niewielkich przesuni�� w widmie, pochodzi ona z Tosev 3. Pan floty by� zbyt zaskoczony, �eby odczuwa� w�ciek�o��. � To �mieszne � stwierdzi�. � �miesz twierdzi�, �e te uje�d�aj�ce zwierz�ta dzikusy, kt�re zosta�y sfotografowane przez nasze sondy, zdo�a�y w przeci�gu dziejowego mgnienia oka odkry� elektronik�? Na osi�gni�cie takiego stopnia rozwoju potrzebne s� tysi�clecia. 8 � Dostojny panie floty, ja niczego nie twierdz� � powiedzia� dr��cym g�osem Erewlo. � Ja tylko przedstawi�em ci raport o anomaliach, kt�re mog� okaza� si� wa�ne dla naszej misji, a w konsekwencji � dla Rasy. � Wyno� si� � powiedzia� Atvar st�umionym g�osem, w kt�rym czai�o si� �miertelne niebezpiecze�stwo. Erewlo szybko si� wycofa�. Pan floty patrzy� w �lad za wychodz�cym oficerem. Raport by� �mieszny. Rasa podlega�a przemianom, ale powolnym. Zmiany by�y niewielkie, ledwie wyczuwalne. Chocia� zar�wno mieszka�cy Rabotev, jak i Halless ulegli podbojowi zanim wynale�li radio, mieli za sob� wzgl�dnie d�ugi powolny rozw�j. To by�a, z pewno�ci�, norma w�r�d ras inteligentnych. Atvar zwr�ci� si� do komputera. Dane, o kt�rych wspomnia� w�dz drugiej rangi, pojawi�y si� na ekranie. Zacz�� je studiowa� i zapyta� komputer o ich znaczenie. Znaczenie by�o takie, jak powiedzia� Erewlo: z prawdopodobie�stwem prawie r�wnym jedno�ci, by�y to sztuczne sygna�y radiowe dochodz�ce z Tosev 3. Pan floty wywarcza� polecenie, kt�rego komputer, ze wzgl�d�w technicznych, nie by� w stanie wykona�. Je�li tubylcy z Tosev 3 jakim� trafem byli w posiadaniu radia, to co jeszcze potrafi�? O ile hologram Tosev 3 wygl�da� jak planeta dryfuj�ca w przestrzeni, to sam glob, widziany przez szyb� pancern�, wygl�da� jak holograficzny obraz. Teraz, by przemie�ci� si� na jego drug� stron�, pan floty Atvar musia� czeka�, a� �127-my cesarz Hetto" zako�czy p� obiegu orbity. Pan floty wpatrywa� si� w przemykaj�c� pod statkiem planet�. Przygl�da� si� jej od czasu, kiedy flota przyby�a na miejsce. Nikt w d�ugiej historii Rasy nie stawa� wobec takiego dylematu. Zebrani panowie statk�w czekali stoj�c, a� Atvar wyda im rozkazy. To on ponosi� odpowiedzialno�� i zbiera� nagrody, ale r�wnie� i ryzykowa�. � Tubylcy z Tosev 3 s� bardziej zaawansowani technicznie ni� nam si� zdawa�o, gdy podejmowali�my t� wypraw� � powiedzia�, przypatruj�c si�, czy to proste stwierdzenie wywo�a jak�� reakcj�. Jak jeden m�� pochylili g�owy na znak zgody. Atvar zacisn�� szcz�ki � gdyby im m�g� poprzegryza� karki! Ani troch� nie mieli zamiaru mu pom�c. To on ponosi odpowiedzialno��. Nie mo�e nawet poprosi� cesarza o instrukcje. Przes�anie dotar�oby do rodzimej planety za dwadzie�cia cztery lata. Drugie tyle nale�a�oby czeka� na odpowied�. Si�y inwazyjne mog�yby przez ten czas hibernowa�, ale kto wie, co tymczasem wynale�liby Tosewici? � Wydaje si�, �e obecnie Tosewici prowadz� mi�dzy sob� kilka wojen. Jak uczy nas historia, brak jedno�ci dzia�a na nasz� korzy�� � powiedzia� Atvar. Historia staro�ytna � pomy�la�. Cesarstwo rz�dzone jest centralnie od tak dawna, �e nikt nie ma do�wiadczenia w rozgrywaniu polityki �dziel i rz�d�". Ale podr�czniki m�wi�, �e taka okoliczno�� mo�e si� zdarzy�. A podr�czniki zazwyczaj si� nie myl�. Kirel sk�oni� si� na znak szacunku. W ten uprzejmy spos�b dawa� zna�, �e chce przem�wi�. Atvar zwr�ci� na niego oboje oczu z ulg�, �e kto� powie przynajmniej cz�� tego, co my�li. � Czy to pewne, �e jeste�my w stanie pokona� Tosewit�w, panie floty? Poza radiem i radarem maj� w�asne samoloty, a tak�e opancerzone wozy bojowe, nasze sondy jasno to pokaza�y � powiedzia� pan statku �127-my cesarz Hetto". � Ale ich bro� jest znacznie gorsza ni� nasza podobnego typu. Sondy r�wnie� dok�adnie to pokaza�y � doda� Straha, pan statku ,,206-ty cesarz Yower". W�r�d pan�w statk�w mia� rang� ni�sz� jedynie od Kirela i chcia� go pewnego dnia prze�cign��. Kirel zna� ambitne plany Straha. Porzuci� pe�n� szacunku postaw� i gro�nie spojrza� na rywala. � Ogromna ilo�� tej broni jest w akcji i stale wytwarzana jest nowa bro�. Natomiast nasze zapasy s� ograniczone do tych, kt�re przywie�li�my ze sob� przez lata �wietlne. � Czy Tosewici maj� bro� atomow�? � szydzi� Straha. � Je�li zawiod� inne �rodki, mo�emy ich zbombardowa� i wymusi� pos�usze�stwo. � W ten spos�b zmniejszymy warto�� planety dla kolonist�w, kt�rzy przylec� za nami � powiedzia� Kirel. � Co zatem proponujesz? � spyta� Straha. � Czy mamy powr�ci� nie osi�gn�wszy niczego? 10 � Taka decyzja le�y w kompetencjach pana floty � powiedzia� Kirel z uporem. Mia� racj�; decyzja o rezygnacji z inwazji nale�a�a do Atvara. Nie zostanie pot�piony, je�li si� wycofa � to znaczy, nie zostanie pot�piony oficjalnie. Jednak zamiast zosta� zapami�tanym na wieki jako Atvar Zdobywca �wiat�w � tylko dw�ch wodz�w nosi�o ten przydomek przed nim � zostanie zapisany w anna�ach jako Atvar Uciekinier. By�by pierwszym nosz�cym takie miano. Ale ma�o komu zale�a�oby na tak w�tpliwym zaszczycie. To on ponosi� odpowiedzialno��. W ko�cu, nie mia� wyboru. � Czy przebudzenie i orientacja �o�nierzy przebieg�a pomy�lnie? � zapyta� pan�w statk�w. Nie potrzebowa� ich potwierdzaj�cego syku, �eby zna� odpowied� na to pytanie; �ledzi� raporty komputera zanim jeszcze flota wesz�a na orbit� Tosev 3. Bro� i wojownicy cesarza byli gotowi. � Wykona� � powiedzia�. Panowie statk�w ponownie zasyczeli. � Dalej, Joe! � Sam Yeager rykn�� do swojego pitchera � gracza serwuj�cego. � Jeszcze jeden raz. Dasz rad�. Mam nadziej�, doda� w my�li. Joe Sullivan ruszy� do akcji, okr�ci� si�, poda�. Czego mo�na wymaga� od siedemnastoletniego dzieciaka, pomy�la� Yeager. Ale dzisiaj pi�ka polecia�a wielkim �ukiem i uderzy�a w zewn�trzny r�g. R�ka s�dziego unios�a si�. Kilkunastu ludzi w kilkusetosobowym t�umku zacz�o wiwatowa�. Sullivan strzeli� jeszcze raz. Wielki, lewor�czny baseman � gracz na pierwszej bazie, o nazwisku Kobeski, odwr�ci� si� za p�no i pozwoli�, �eby pi�ka przelecia�a z lewej strony. � Cholera! � powiedzia� na g�os i zdegustowany rzuci� kij na ziemi�. Yeager odsun�� si� do ty�u o kilka krok�w. Kiedy pi�ka uderzy�a go w r�kawic�, nakry� j� natychmiast drug� r�k�. Potem pobieg� w stron� szatni przeznacznej dla go�ci. To samo zrobi�a reszta dru�yny Decatur Commodores. � Wynik ko�cowy, Decatur 4, Madison 2 � powiedzia� spiker do obdrapanego ma�ego mikrofonu. � Zwyci�a Sullivan, przegrywa Kovacs. Springfield Brownies rozpoczynaj� 11 rozgrywk� ligow� z Blues tutaj, w Breese Stephens Field jutro. Mecz rozpoczyna si� w po�udnie. Mam nadziej�, �e si� znowu spotkamy. Yeager, ledwie dobieg� do szatni, wyci�gn�� z bocznej kieszeni aksamitnego dresu paczk� cameli. Zapali�, zaci�gn�� si� g��boko i z zadowoleniem wydmuchn�� ob�oczek dymu. � Tak to si� robi, Joe � krzykn�� do Sullivana, kt�ry szed� przed nim tunelem prowadz�cym do szatni go�ci. � Pi�k� puszczaj nisko i z dala od takiego wielkiego byka jak Kobeski. � O tak, dzi�ki Sam � powiedzia� zwyci�ski pitcher przez rami�. Zdj�� czapk� i wytar� r�kawem spocone czo�o. Zacz�� rozpina� koszul�. Yeager gapi� si� na plecy Sullivana. Zdziwiony wolno pokr�ci� g�ow�. Ten dzieciak nawet nie wie, co zrobi�; przypadkowo post�p� tak jak trzeba. Ma tylko siedemna�cie lat, przypomnia� sobie Yeager. Wi�kszo�� zawodnik�w Commo-dores by�a w wieku Joego � dzieciaki za m�ode na pob�r. Yeager czu� si� przy nich staro nawet jak na te trzydzie�ci pi�� lat, kt�re mia� naprawd�. Jego �szatni�" by� gw�d� wbity w �cian�. Usiad� na zydlu i zacz�� �ci�ga� ubranie. Bobby Fiore opad� ci�ko na sto�ek obok. Drugi baseman te� by� weteranem walk i wsp�lokatorem Yeagera. � Staj� si� za stary na to � powiedzia� krzywi�c si�. � Co prosz�? Masz dwa lata mniej ni� ja � stwierdzi� Yeager. � Chyba tak, co� ko�o tego � okolona brod�, ciemna, poci�g�a twarz Fiorego przypomina�a mask� o smutnym wyrazie. Stanowi�a ostry kontrast w stosunku do Yeagera, kt�rego jasne, rumiane oblicze nasuwa�o natychmiast skojarzenie, �e jego w�a�ciciel pochodzi ze wsi. Ponury Fiore ci�gn�� dalej: � Jaki jest, do cholery, sens gry w tej zakichanej drugiej lidze w naszym wieku? Ci�gle ci si� wydaje Sam, �e b�dziesz wielkim zawodnikiem? � Kto wie? Wojna trwa ju� do�� d�ugo. Mog� wzi�� do wojska ka�dego, a mnie nie pozwolili tkn�� karabinu. P� roku temu chcia�em si� zaci�gn�� na ochotnika, to by�o zaraz po ataku na Pearl Harbor. 12 � O Jezu, ty przecie� masz sztuczn� szcz�k� � powiedzia� Fiore. � To nie znaczy, �e nie mog� je�� albo strzela� � odpar� Yeager. O ma�o nie umar� w czasie epidemii grypy w 1918 roku. Z�by, os�abione gor�czk�, spr�chnia�y mu w dzi�s�ach i wypad�y w ci�gu nast�pnych kilku lat. Zanim jeszcze zacz�� si� goli�, nosi� ju� pe�ny sztuczny garnitur w g�rnej i dolnej szcz�ce. Jak na ironi�, jedyne w�asne z�by, jakie mu zosta�y by�y to z�by m�dro�ci, w�a�nie te, kt�re wszystkim innym sprawiaj� tyle k�opotu. Wyr�n�y si� w doskona�ym stanie, d�ugo potem, kiedy wszystkie inne mu wypad�y. Fiore tylko parskn�� i wszed� pod prysznic. Yeager poszed� za nim. Umy� si� szybko; woda by�a zimna. Mog�o by� gorzej, my�la�, kiedy wyciera� si� do sucha. W niekt�rych trzecio-ligowych szatniach nie ma nawet natrysk�w dla dru�yn go�ci. Chcia� unikn�� powrotu do hotelu w lepi�cym si�, cuchn�cym dresie, co by�o zwyczajem ligi �krzakowej". Wrzuci� dres do p��ciennej torby razem z kolcami i r�kawicami. Kiedy zacz�� si� przebiera� w codzienne ubranie, podj�� rozmow� z Fiore. � To co mam zrobi� Bobby, zrezygnowa�? Za d�ugo ju� si� tym zajmuj�. Poza tym, niewiele wi�cej potrafi� poza gr� w pi�k�. � A co musisz umie�, �eby dosta� prac� w zak�adach zbrojeniowych? Zarobisz wi�cej ni� tu � zapyta� Fiore. � A dlaczego ty tego nie zrobisz, skoro ci to wszystko wychodzi bokiem? � odpar� Yeager. Fiore odchrz�kn��. � Zapytaj mnie tego dnia, kiedy nie zdob�d� ani jednego punktu. Dzi� mia�em dwa z czterech. � Przewiesi� niebiesk� torb� przez rami� i wyszed� z szatni, przepychaj�c si� przez t�umek. Yeager poszed� wraz z nim. Kiedy przechodzili, gliniarz stoj�cy przy wej�ciu dla zawodnik�w dotkn�� palcami czapki. S�dz�c po jego bia�ych w�sach, m�g� by� ochotnikiem podczas wojny hiszpa�sko-ameryka�skiej. Obaj zawodnicy r�wnocze�nie g��boko odetchn�li i u�miechn�li si� do siebie. W powietrzu czu� by�o s�odki zapach bu�ek i chleba dochodz�cy z piekarni Gardnera po drugiej strome ulicy przy parku. 13 � Mam kuzyna, kt�ry prowadzi ma�� piekarni� w Pitts-burghu. U niego tak �adnie nie pachnie � powiedzia� Fiore. � Nast�pnym razem, jak b�d� w Pittsburghu, powt�rz� twojemu kuzynowi, co powiedzia�e� � odpar� Yeager. � Nie pojedziesz ani do Pittsburgha, ani do �adnego innego pierwszoligowego miasta, nawet gdyby wojna mia�a potrwa� do roku 1955 � odgryz� si� Fiore. � Jaka jest najlepsza liga, w kt�rej kiedykolwiek gra�e�? � Gra�em przez p� sezonu dla Birmingham w 1933 � odpar� Yeager. � Southern Association, klasa A-1. W drugiej grze w czasie �wi�ta 4 Lipca z�ama�em nog� w kostce i wypad�em z obiegu do ko�ca roku. Wiedzia�, �e spad� o stopie�, mo�e o p�tora stopnia, kiedy wr�ci� w nast�pnym sezonie. Wiedzia� te�, �e je�li kiedykolwiek mia� prawdziw� szans� na zrobienie kariery, to przepad�a ona wraz ze z�aman� nog�. � To mnie wyprzedzasz. Gra�em przez trzy tygodnie w Albany � Eastern League, klasa A � ale jak pope�ni�em trzy b��dy w jednej grze, wyrzucili mnie natychmiast. Skurwiele. � Fiore powiedzia� to bez wi�kszego zapami�tania. Je�li skrewisz, na twoje miejsce zawsze znajdzie si� ch�tny zawodnik. Kto tego nie rozumie, nie ma po co gra� za pieni�dze. Yeager zatrzyma� si� przy kiosku za rogiem hotelu i kupi� magazyn. � Co� do poczytania w poci�gu do Decatur � powiedzia�, wr�czaj�c facetowi w budce �wier� dolara. Rok temu dosta�by par� cent�w reszty. Teraz nic nie dosta�. Kiedy si� ma trzecioligowe zarobki, liczy si� ka�dy cent. Fiore a� �ci�gn�� wargi, kiedy zobaczy�, co kupi� Yeager. � Mo�esz czyta� te bzdury Bucka Rogersa? � Lubi� to � Yeager kurczowo z�apa� nowe wydanie �Astounding". � Kto by kilkadziesi�t lat temu uwierzy� w bombardowania, lotniskowce, albo w czo�gi? A oni tu pisali o tym wszystkim ju� dawno temu. � No tak, �a�uj�, �e si� nie pomylili � westchn�� Fiore; Yeager nie potrafi� tego skomentowa�. Kilka minut p�niej dotarli do hotelowego holu. Recepcjonista w��czy� radio, �eby z�apa� popo�udniowe wiadomo�ci. Pe�en godno�ci, g��boki g�os H. V. Kaltenborna m�wi� 14 o walkach w p�nocnej Afryce, w pobli�u Ghazali, o wojnie w Rosji, na po�udnie od Charkowa, o l�dowaniu Amerykan�w na wyspie Espiritu Santo w archipelagu Nowych Hebryd�w. Yeager przypomnia� sobie, �e Espiritu Santo le�y gdzie� na po�udniowym Pacyfiku. Nie mia� jednak poj�cia gdzie dok�adnie. Nie m�g�by te� znale�� Ghazali albo Charkowa bez du�ego atlasu i sporej dozy cierpliwo�ci. W czasie tej wojny wymieniano jedn� po drugiej miejscowo�ci, o kt�rych nigdy nie uczy� si� w szkole. S�ysza� jak Kaltenborn m�wi� dalej: �Dzielni patrioci czescy dokonali pod Prag� zamachu na Reinharda Heydricha, zast�pc� �Protektora Czech i Moraw", wsp�organizatora eksterminacji ludno�ci w krajach okupowanych przez III Rzesz�. Utrzymuj�, �e go zabili. Radio niemieckie obwinia za zamach �zdradzieckich Brytyjczyk�w" i twierdzi, �e Heydrich �yje. � Mi�o s�ysze�, �e gdzie� posun�li�my si� naprz�d, nawet, je�li nie potrafi� wym�wi� nazwy tego miejsca � powiedzia� Yeager. � To znaczy �Duch �wi�ty" � podpowiedzia� mu Fiore.
� To musi by� po hiszpa�sku, ale brzmi wystarczaj�co podobnie do w�oskiego, �ebym zrozumia�. � O.K. � powiedzia� Yeager, zadowolony, �e go o�wiecono. Podszed� do schod�w, za nim szed� Fiore. Windziarz u�miecha� si� szyderczo. To nieodmiennie powodowa�o, �e Yeager czu� si� jak sknera, ale by� tak przyzwyczajony do tego uczucia, �e nie przejmowa� si� tym zbytnio. Hotel i tak by� tani, mia� tylko jedn� �azienk� przy ko�cu korytarza na ka�dym pi�trze. Otworzy� drzwi, rzuci� torb� na ��ko, wyj�� walizki i po�o�y� je obok torby. Zacz�� automatycznie przek�ada� ubrania z torby i z szafy do walizek tak, jak odbija� pi�ki. Gdyby my�la� o tym, co robi, zaj�oby mu to dwa razy tyle czasu, ale w ma�omiasteczkowych hotelikach sp�dzi� po�ow� �ycia. O czym tu nale�a�o jeszcze my�le�? Na drugim ��ku, Fiore pakowa� si� z t� sam� bezmy�ln� zr�czno�ci�. Prawie jednocze�nie sko�czyli i znie�li baga�e na d�. W holu pojawili si� jako pierwsi, bo dla wi�kszo�ci koleg�w z dru�yny, z braku wprawy, pakowanie si� nie by�o tak �atwe. 15 � Jeszcze jedna podr� zako�czona � powiedzia� Yeager.
� Ciekawe, ile mil przejecha�em przez te wszystkie lata.
� Nie wiem � odpowiedzia� Fiore. � Ale jakbym znalaz� u�ywany samoch�d z takim przebiegiem mil na liczniku, to za �adne skarby bym go nie kupi�. � Id� do diab�a � roze�mia� si� Yeager. U�ywany samoch�d z takim przebiegiem najprawdopodobniej w og�le nie nadawa�by si� do u�ytku. Pojedynczo i parami reszta graczy Commodores zesz�a na d�. Paru wysz�o, �eby odetchn�� �wie�ym powietrzem, reszta skupi�a si� w ma�e grupki. Zwi�zki m�odo�ci by�y silniejsze ni� wi�zy ��cz�ce dru�yn�. Yeager posmutnia�, ale rozumia� to. Dawno temu, w 1925 roku, kiedy zaczyna� gra� zawodowo te� nie mia� �mia�o�ci, �eby podej�� do weteran�w dru�yny. Wojna pogorszy�a tylko spraw�, zabieraj�c prawie wszystkich m�odszych od niego i Fiore, a starszych od tych dzieciak�w. Mena�er, Pete Daniels (powszechnie zwany Mutt) uregulowa� rachunki u recepcjonisty, potem odwr�ci� si� do swojego oddzia�u i oznajmi�: � Chod�cie, ch�opaki. Musimy z�apa� poci�g o pi�tej. � Kiedy m�wi�, przeci�ga� i ��czy� s�owa typowo dla cz�owieka, kt�ry wychowywa� si� na farmie gdzie� nad Missisipi. Przed trzydziestu laty za�apa� si� na prawie dwa sezony z Cardinals, kiedy ten zesp� by� prawie na samym dole listy. Potem, przez d�ugi czas, grywa� w drugorz�dnych dru�ynach. Yeager zastanawia� si�, czy Mutt nadal marzy� o tym, by by� mena�erem w pierwszej lidze. Nigdy nie mia� �mia�o�ci, �eby o to zapyta�, ale w�tpi� w to: wojna nie otworzy�a mu drogi do kariery. Najprawdopodobniej Daniels by� tutaj, bo nie widzia� dla siebie niczego lepszego do roboty. By�oby to zatem co�, co ich ��czy�o. � No, to chod�my � powiedzia� Daniels jak tylko recepcjonista wr�czy� mu rachunek. Wyszed� sam na ulic�. Commodores podreptali za nim. W ubieg�ym roku wepchn�liby si� do trzech albo czterech taks�wek i pojechali na stacj�. Ale w zwi�zku z trudno�ciami w zaopatrzeniu w benzyn� i opony, taks�wki wymiot�o z ulic. Zawodnicy czekali na skrzy�owaniu a� nadjedzie autobus. Potem wrzucili po par� cent�w do automatu biletowego i weszli do wozu. Autobus pojecha� wzd�u� Washington Avenue. Na skrzy�owaniach z ulicami biegn�cymi z p�nocy na po�udnie Yeager 16 m�g� po obu stronach zobaczy� wod�; Madison po�o�one by�o na w�skim pasie ziemi mi�dzy jeziorami Mendota i Monona. Autobus okr��y� Capitol Park, wr�ci� na Washington Avenue i pojecha� dalej na stacj� Illinois Central. Nad nisk� zabudow� miasta dominowa� Kapitol; zwie�czony granitow� kopu�� bia�y marmurowy budynek wznosz�cy si� na planie greckiego krzy�a. Autobus zatrzyma� si� dok�adnie na wprost dworca. Mutt Daniels macha� biletami na poci�g. Trzyma� r�k� na pulsie podczas objazdu czterech miast w Illinois, Iowa i Wisconsin; nast�pne cztery miesi�ce Commodores sp�dz� w Fan's Field. Przez ten czas b�dzie si� musia� martwi� najwy�ej o ustawianie zawodnik�w na boisku. Ciemnosk�ry baga�owy podjecha� w�zkiem. Dotkn�� palcami daszka czapki, u�miechn�� si� i pokaza� garnitur z�otych z�b�w � Witam, panowie � m�wi� z akcentem po�udniowym, jeszcze silniejszym ni� mena�er. Yeager pozwoli�, �eby facet postawi� jego baga�e na w�zku i da� mu par� cent�w, co wywo�a�o promienny u�miech na jego twarzy. Fiore usiad� w wagonie obok Yeagera. � Kiedy m�j tatu� po raz pierwszy przyjecha� ze starego kraju do Nowego Jorku, wsiad� tam do poci�gu do Pittsbur-gha, gdzie mieszka� ju� wujek Joe. Pierwszy czarny, jakiego w �yciu zobaczy�, to by� kelner. I te� mia� z�ote z�by, tak jak ten baga�owy.. Przez ca�e miesi�ce m�j stary my�la�, �e kolorowi maj� taki zwyczaj wstawiania sobie z�otych z�b�w � powiedzia�. � Yeager roze�mia� si� zanim odpowiedzia�: � Do diab�a, wychowa�em si� mi�dzy Lincoln a Omaha i nie widzia�em ani jednego bia�ego, zanim nie zacz��em gra� w pi�k�. Par� razy by�em w objazdach, gdzie grywa�em przeciwko dru�ynom kolorowych, �eby zim� zarobi� dodatkowe pieni�dze. Niekt�rzy z tych ch�opak�w, gdyby byli biali, mogliby gra� wsz�dzie. � To chyba prawda � powiedzia� Fiore. � Ale nie s� biali. Poci�g ruszy�. Fiore zacz�� wierci� si�, �eby usi��� wygodniej. � Chc� si� troch� przespa�, potem, jak t�um si� przerzedzi, p�jd� do restauracyjnego. 2 � Wojna �wiat�w: w r�wnowadze 17
� Je�li nie obudzisz si� przed �sm�, dam ci szturcha�ca w �ebra � stwierdzi� Yeager. Fiore pokiwa� g�ow� z zamkni�tymi oczami. Dobrze mu si� zawsze spa�o w poci�gu, lepiej ni� Yeagerowi, kt�ry wyj�� �Astounding" i zacz�� czyta�. Najnowsza powie�� w odcinkach autorstwa Henleina sko�czy�a si� przed miesi�cem. Ale by�o tam wiele opowiada� Asimova, Roberta Moore Williamsa, del Reya, Hubbarda i Clementa. By�o co czyta�. W ci�gu kilku minut znalaz� si� o miliony mil i tysi�ce lat od doczesnej rzeczywisto�ci i poci�gu jad�cego z Illinois Central przez p�ask� preri� ci�gn�c� si� pomi�dzy miastami �rodkowego Zachodu. Kuchnia polowa podjecha�a do kompanii czo�g�w znajduj�cych si� gdzie� na po�udnie od Charkowa. Po kilku tygodniach przemieszczania si� czo�g�w w r�nych kierunkach w celu powstrzymania natarcia Rosjan, a potem, wci�gni�cia ich w pu�apk�, major Heinrich Jager nie by�by w stanie precyzyjnie okre�li�, gdzie si� znajduje bez kontaktu z pododdzia�em ��czno�ci Szesnastej Dywizji Pancernej. W�a�ciwie, ta kuchnia polowa nie nale�a�a do ich kompanii. Podobnie jak pozosta�e dwa pododdzia�y, z kt�rych sk�ada� si� drugi pu�k czo�g�w, mia�a ona w�asn� zmotoryzowan� kuchni�. Teoretycznie, powinna by� na miejscu. Ta, kt�ra w�a�nie przyby�a ci�gni�ta by�a przez zaprz�g konny. Jagerowi to nie przeszkadza�o. Zatrzyma� wo�nic� machni�ciem r�ki i krzykn�� do swoich za��g czo�gowych. Niekt�rzy ludzie nie przerywali snu w swoich czo�gach albo pod nimi. Jednak magiczne s�owo�jedzenie i smakowity zapach, unosz�cy si� znad kot�a z gulaszem, podni�s� wielu na nogi. � Co macie dla nas? � Jager zwr�ci� si� do kucharza i wo�nicy. � Gotowan� kasz�, panie majorze, z cebul� i mi�sem � odpowiedzia� kucharz.
Zanim jego dywizja pancerna nie przebi�a si� w lipcu do po�udniowej Rosji, Jager nigdy nie jad� kaszy gryczanej. Nie by�a to w najmniejszym stopniu jego ulubiona potrawa, ale przyjemnie zape�nia�a brzuch. Wola� nie pyta� o mi�so � ko�skie, o�le, mo�e psie? Nie chcia� wiedzie�. Gdyby to by�a wo�owina albo baranina, kucharz by si� tym pochwali�. 18 Wyj�� swoj� mena�k� i stan�� w kolejce. Kucharz na�o�y� mu du�� porcj� gulaszu. Zaatakowa� j� z zapa�em. �o��dek przez moment stawi� op�r; major nie by� przyzwyczajony do tego rodzaju posi�k�w o tak wczesnej porze. Potem stwierdzi�, �e lepiej by� najedzonym do syta i postanowi� sprz�tn�� wszystko. Gdzie�, w oddali zacz�� terkota� karabin maszynowy, po kilku sekundach do��czy� nast�pny. Jager nadal jedz�c skrzywi� si�. S�dzono, �e w tych okolicach Rosjanie s� ju� wyparci od kilku dni. Ale nie po�yje d�ugo ten, kto za wcze�nie przestaje si� liczy� z Rosjanami pomy�la� Jager. Dowiod�a tego poprzednia zima. Jak przyci�gany magnesem, Jager wbi� wzrok we wrak T-34, kt�ry osiad� ze skr�con� wie�� o jakie� pi��dziesi�t metr�w od niego. Zniszczony czo�g wygl�da� w ciemno�ciach jak zamazany kszta�t, ale nawet rzut oka spowodowa�, �e major zacz�� si� poci� ze strachu. � Gdyby�my tylko mieli takie czo�gi � powiedzia� p�g�osem. W�o�y� �y�k� w gulasz i pog�aska� czarn� baretk� odznaczenia otrzymanego za ran�. To przez T-34 b�dzie mia� bruzd� na �ydce a� do �mierci. Reszta za�ogi czo�gu Panzer III, w kt�rym by�, wtedy nie mia�a takiego szcz�cia. Wydosta� si� z niego tylko jeszcze jeden cz�owiek. Jest teraz w Niemczech, gdzie sk�adaj� go w szpitalu do kupy. Por�wnuj�c oba czo�gi, trzeba przyzna�, �e Panzer III, nawet z nowym pi��dziesi�ciomilimetrowym dzia�em, nie dor�wnywa� T-34. Rosyjski czo�g odznacza� si� p�tora ra�� wi�kszym dzia�em, grubszym pancerzem, tak nachylonym, aby odbija� pociski i silnikiem o wi�kszej mocy od tego, w kt�ry wyposa�ony by� Panzer III. Na dodatek, by� to diesel, wi�c nie stawa� w p�omieniach tak �atwo, jak niemieckie silniki benzynowe Maybach. � Nie jest tak �le, panie majorze. � Weso�y g�os za plecami nale�a� do jego zast�pcy, kapitana Ernsta Riecke. � Ha! S�ysza�e� jak mrucz� do siebie, co? � powiedzia� Jager. � Tak jest. Z czo�gami jest tak samo, jak z rypaniem, panie majorze. Jager uni�s� brwi. � A to ciekawe. 19
� No c�, w obu przypadkach Uczy si� bardziej to, �e si� wie, co robi� z tym, co si� ma, ni� jak to jest du�e. Dow�dca kompanii parskn��. Riecke mia� racj�. Bolszewicy nawet po roku bolesnej szko�y, jak� dawali im Niemcy, nadal mieli zwyczaj rozpraszania swoich si� pancernych zamiast u�y� je w spos�b zmasowany dla osi�gni�cia maksymalnego efektu. To wyja�nia�o, dlaczego teraz martwy T-34 popad� w tarapaty: obija� si� po okolicy bez wsparcia, zosta� namierzony i zniszczony przez trzy czo�gi Panzer III. Ale... � Pomy�l, jak by to by�o dobrze mie� du�ego i wiedzie�, jak si� to robi. � To mi�e, panie majorze � powiedzia� Riecke z zadowoleniem. � A mo�e pan znowu m�wi o czo�gach? � Jeste� niepoprawny � stwierdzi� Jager, a potem zacz�� my�le�, czy tak jest dlatego, �e kapitan nadal ma niewiele ponad trzydzie�ci lat. Na froncie rosyjskim awanse nast�powa�y szybko. Dobrzy oficerowie znajdowali si� na czele swoich oddzia��w, a nie na ty�ach, �eby wysy�a� rozkazy. To znaczy�o, �e dobrzy oficerowie cz�ciej gin�li. Ta odwrotna selekcja naturalna martwi�a Jagera. Czu� na barkach ka�dy rok ze swoich czterdziestu trzech �at. Walczy� w okopach we Francji, w roku 1918, uczestniczy� w ostatnim ataku na Pary�, a potem w tragicznym odwrocie nad Ren. Wtedy po raz pierwszy zobaczy� czo�gi, niezdarne potwory, kt�rych u�yli Brytyjczycy. Od razu wiedzia�, �e je�li wojna mia�aby si� powt�rzy�, chce je mie� po swojej stronie. Ale zakazano ich posiadania powojennej armii niemieckiej. Jak tylko Hitler zdj�� bia�e r�kawiczki i rozpocz�� remilitary-zacj�, Jager zg�osi� si� do broni pancernej. Zjad� kilka �y�ek gulaszu i zapyta�: � Ile czo�g�w mamy na chodzie?
� Jedena�cie, odpowiedzia� Riecke � mo�e b�dziemy mieli jeszcze jeden na chodzie do rana, je�li skombinujemy przew�d paliwowy. � Nie�le � stwierdzi� Jager, chc�c zar�wno pocieszy� siebie, jak i podbudowa� morale Rieckego. Na papierze jego kompania mia�a dwadzie�cia dwa czo�gi Panzer III. W rzeczywisto�ci, gdy Rosjanie rozpocz�li natarcie, mia�a ich dziewi�tna�cie. Na froncie wschodnim posiadanie takiej liczby maszyn, bliskiej oficjalnie przypisanej, by�o nie lada osi�gni�ciem. 20 � Czerwoni te� nie mog� by� w najlepszym stanie � powiedzia� Riecke. W jego g�osie przez moment s�ycha� by�o niepok�j. � Prawda? � Upolowali�my ich sporo przez ostatnie trzy tygodnie � odpar� Jager. To by�a prawda. Kilkaset tysi�cy Rosjan powlok�o si� do niewoli, kiedy Niemcy zlikwidowali wyrw� we froncie. Wr�g porzuci� ponad tysi�c czo�g�w i dwa tysi�ce dzia�. Straty bolszewik�w z poprzedniego lata by�y nawet jeszcze wi�ksze. Zanim jednak Jager przeszed� granic� mi�dzy Rumuni� a Rosj�, nie wyobra�a� sobie nawet, jak ogromny jest ten kraj, kt�rego r�wniny zdawa�y si� rozci�ga� bez ko�ca; w jak cienk� lini� mo�e si� rozci�gn�� dywizja, korpus, armia, tylko po to, �eby utrzyma� front, nie m�wi�c ju� o posuwaniu si� do przodu. Z tych bezgranicznych r�wnin zdawa�y si� wylewa� bez ko�ca rzeki ludzi i czo�g�w. Wszyscy walczyli zaciekle, cho� bez wi�kszej wprawy. Jager wiedzia� doskonale, �e Wehrmacht mia� ograniczone rezerwy. Je�li ka�dy �o�nierz niemiecki zabi�by dw�ch czerwonoarmist�w, je�li ka�dy czo�g rozbi�by dwa T-34 czy KW, to i tak Rosjanie b�d� g�r�. Riecke zapali� papierosa. Ogie� zapa�ki na kr�tko o�wietli� jego pooran� bruzdami ze zm�czenia twarz. Miesi�c wcze�niej nie mia� jeszcze tych zmarszczek. Nadal jednak wygl�da� ch�opi�co. Jager zazdro�ci� mu tego; sam siwia� w takim tempie, �e nied�ugo b�dzie wygl�da� jak dziadek. Kapitan poda� mu paczk� papieros�w. Wzi�� jednego i nachyli� si� bli�ej po ogie�. � Dzi�kuj� � powiedzia�, zas�aniaj�c jedn� r�k� p�omyk; nie by�o sensu pokazywa� celu snajperowi. Riecke te� zas�ania� �ar papierosa. Gdy przydeptali niedopa�ki, Riecke odezwa� si� nagle: � Czy dostaniemy wkr�tce nowy model, panie majorze? Co m�wi pa�ski brat? � Nie m�wi nic, czego nie powinien, a to znaczy, �e ja nie wiem niczego na pewno � odpowiedzia� Jager. Jego brat, Johann, pracowa� jako in�ynier u Henschla. Listy od Johanna by�y zawsze cenzurowane ze szczeg�ln� uwag�, na wypadek, gdyby mia�y wpa�� w r�ce wroga podczas d�ugiej drogi z Niemiec do jednostki stoj�cej gdzie� na po�udnie od Charkowa. Ale bracia mieli sposoby, kt�rych cenzorzy nie znali. Po chwili Jager dodah 21 � By� mo�e, �e co� otrzymamy, ale s�dzi�em, �e rozmiar jest dla ciebie bez znaczenia...? � Och, dam sobie rad� z tym, co mamy � m�ody cz�owiek odpar� beztrosko. I tak nie ma wyboru, pomy�la� Jager. Riecke m�wi� dalej: � Ale jak pan major powiedzia�, by�oby mi�o by� i lepszym i wi�kszym jednocze�nie. � I tak b�dzie � Jager wla� odrobin� wody z manierki do mena�ki i wyrwa� troch� wiosennej, �wie�ej trawy, by j� cho� troch� oczy�ci�. Potem ziewn��. � Spr�buj� si� przespa� do wschodu s�o�ca. Obud� mnie, jakby miary by� jakie� k�opoty. � Taki rozkaz dawa� Rieckemu chyba ze sto razy. Kapitan, jak zwykle, skin�� g�ow�. Wibracja czterech merlin�w sprawia�a, �e plomby w z�bach porucznika lotnictwa Georga Bagnalla zachowywa�y si�, jakby mia�y ochot� wypa��. Lancaster podskakiwa� w powietrzu od wybuch�w. Pociski artylerii przeciwlotniczej rozrywa�y si� dooko�a, wype�niaj�c nocne powietrze ob�oczkami dymu. In�ynierowi pok�adowemu kojarzy�y si� one absurdalnie z piero�kami. Smugi �wiat�a reflektor�w wbija�y si� w niebo, pr�buj�c nadzia� bombowiec jak chrz�szcza na szpilk�. Brzuch lancas-tera by� matowoczarny, ale nie mia�oby to znaczenia, gdyby trafi� w niego kt�ry� ze strumieni �wiat�a. Na szcz�cie, Bagnall by� zbyt zaj�ty �ledzeniem temperatury silnika, obrot�w, zu�ycia paliwa, ci�nienia oleju, hydrauliki i innych skomplikowanych system�w, kt�re musia�y dzia�a�, �eby lancaster m�g� lecie�, by ba� si� tak, jak gdyby by� tylko pasa�erem. Ale nawet cz�owiek-maszyna nie potrafi�by patrze� wy��cznie na wska�niki i tarcze urz�dze� i nie zwr�ci� uwagi na widowisko, kt�re rozgrywa�o si� za grub� szyb� z perplexu. Bagnall patrzy� jak w Kolonii wida� by�o coraz wi�cej ogni. Niekt�re mia�y bia�oniebieski po�ysk, jaki daj� materia�y �atwopalne, inne by�y czerwone � rozszerzaj�ce si� b�ble zwyczajnego ognia. Nieco ni�ej, oko�o 800 metr�w od samolotu Bagnalla, jaki� bombowiec przechyli� si� i zanurkowa�. Jedno skrzyd�o po-22 kryte mia� p�omieniami. Dreszcz, kt�ry przeszed� in�yniera, nie by� wywo�any przez zimne powietrze, w kt�rym unosi� si� jego lancaster. Siedz�cy obok niego pilot, Ken Embry chrz�kn��: � Do Kolonii polecia�o cholerne tysi�c bombowc�w � powiedzia�. � Teraz zobaczymy, ile cholernych maszyn wr�ci. Jego g�os brzmia� metalicznie w s�uchawkach interkomu. � Adolf nie jest z nas zadowolony tej nocy, prawda? � odpar� Bagnall, �eby nie da� si� przyjacielowi prze�cign�� w cynizmie i lekcewa�eniu. Pod nimi, w dziobie samolotu, Douglas Bell wyda� g�o�ny okrzyk. � Tam jest stacja kolejowa! Trzymaj r�wno, r�wno... teraz! � krzykn�� celowniczy. Lancaster drgn�� ponownie. Tym razem w inny spos�b. Zag�ada spad�a na niemieckie miasto nad Renem. � To za Coventry � powiedzia� spokojnie Embry. P�tora roku temu, podczas niemieckiego nalotu na to angielskie miasto, straci� siostr�. � Za Coventry i troch� wi�cej � przytakn�� Bagnall. Niemcy nie s� w stanie pos�a� na nas tylu samolot�w co my na nich. I nie maj� bombowca, kt�ry m�g�by si� r�wna� z lancaste-rem. � Czule po�o�y� d�o� w r�kawicy na desce z instrumentami. Pilot odezwa� si� ponownie. � Oni zabijaj� naszych cywil�w, a my zabijamy ich cywil�w. Tak samo jest z �o�nierzami na pustyni, tak samo jest w Rosji. Japo�czycy ci�gle posuwaj� si� naprz�d na Pacyfiku, a Szwaby zatapiaj� za du�o statk�w na Atlantyku. Gdybym nie wiedzia�, jak jest naprawd�, powiedzia�bym, �e przegrywamy t� cholern� wojn�. � To by�aby przesada � odpar� Bagnall po kilku sekundach namys�u. � Zdaje si�, �e raczej nast�pi� stan r�wnowagi, prawda? Wcze�niej albo p�niej, kt�ra� strona uczyni jakie� wielkie g�upstwo. I na tym sprawa si� sko�czy. � Dobry Bo�e, jeste�my straceni, je�li tak ma by� � wykrzykn�� Embry. � Czy mo�esz sobie wyobrazi� kogo� g�upszego ni� rozw�cieczony Anglik? Bagnall podrapa� si� po policzku pod okularami lotniczymi. By� to jedyny fragment cia�a nie przykryty jedn�, albo kilkoma � zazwyczaj kilkoma � warstwami odzie�y. Policzek mia� 23
ca�kowicie odr�twia�y. Szuka� jakiej� nposty, ale nic mu nie przychodzi�o do g�owy; tym razem musia� odda� przewodzenie w cynizmie pilotowi. Mia� tylko kilka sekund, �eby odczu� pora�k�. Krzyki dobiegaj�ce od strony tylnego strzelca i z g�rnej wie�yczki zad�wi�cza�y w jego uszach i nieomal go og�uszy�y. � Nieprzyjacielski my�liwiec w dole od sterburty! Bandyta! Bandyta! Pierdolony bandyta! � Zacz�y jazgota� karabiny maszynowe. Ken Embry pochyli� lancastera i wymkn�� si� niebezpiecze�stwu. Prowadzi� wielki, niezgrabny samolot, jakby to by� my�liwiec. Kad�ub zaprotestowa� z j�kiem. Jak ka�dy rozs�dny pilot, Embry zignorowa� to. Bardziej prawdopodobne by�o, �e zabije go Niemiec, ni� �e bombowcowi odpadn� skrzyd�a. Doda� mocy silnikom po jednej stronie, odj�� j� z drugiej. Lancaster spada� jak kamie�. Bagnall zatka� r�kawic� usta, jakby chcia� przytrzyma� �o��dek, kt�ry podpe�za� mu do krtani. Krzyki strzelc�w wzros�y. Mimo lodowatego powietrza, oblany nagle potem, Bagnall poczu� uderzenia pocisk�w � pierwsze, drugie, trzecie � w skrzyd�o i w bok kad�uba. W szybie owiewki ukaza� si� dwusilnikowy samolot i z rykiem znikn�� w ciemno�ciach �cigany seriami z karabin�w lancastera. � Messerschmitt-110 � powiedzia� Bagnall dr��cym g�osem. � Dobrze, �e mi powiedzia�e� � odpar� Embry. � By�em zbyt zaj�ty, �eby zauwa�y�. � Podni�s� g�os. � Wszyscy obecni i przytomni? Dobieg�y ich piskliwe odpowiedzi siedmiu cz�onk�w za�ogi. Byli wszyscy. Embry zwr�ci� si� do Bagnalla: � A co z naszym poczciwym gratem? Bagnall odczyta� wska�niki. � Wszystko wydaje si�... w normie. � Zdziwi�o go zaskoczenie w jego w�asnym g�osie. Doda� z o�ywieniem i nieco �artobliwie. � Byliby�my w nieco wi�kszym k�opocie, gdyby Szwab zechcia� nas zestrzeli� zanim pozbyli�my si� �adunku. � Prawda � stwierdzi� pilot. � Skoro si� go ju� pozbyli�my, nie widz� nagl�cej przyczyny, dla kt�rej mieliby�my zwleka�. Panie Whyte, czy zechcia�by pan poda� nam kurs powrotny? 24 � Z przyjemno�ci�, prosz� pana � odpar� Alf Whyte zza czarnej zas�ony, kt�ra oddziela�a go od �wiate� kokpitu. � Przez moment my�la�em, �e pr�bujesz mnie wyrzuci� za burt�. Kurs dwa-osiem-trzy, powtarzam dwa-osiem-trzy. To pozwoli nam wyl�dowa� w Swinderby za oko�o cztery i p� godziny. � Oby przynajmniej gdzie� w Anglii � zauwa�y� Embry; d�ugodystansowa nawigacja w nocy by�a odleg�a od naukowej precyzji. Kiedy Whyte wyda� pe�ne oburzenia parskni�cie, pilot doda� � mo�e i powinienem wyrzuci� ci� za burt�; z r�wnym powodzeniem mogliby�my powr�ci�, pod��aj�c za rzuconymi po drodze okruszkami chleba. Mimo tych po�ajanek, Embry wprowadzi� bombowiec na kurs, kt�ry poda� mu nawigator. Bagnall uwa�nie �ledzi� panel ze wska�nikami, ci�gle zaniepokojony, czy nie zosta� uszkodzony jaki� przew�d. Ale wszystkie wskaz�wki znajdowa�y si� na w�a�ciwych miejscach; cztery merliny ci�gn�y lancastera z szybko�ci� powy�ej 320 kilometr�w na godzin�. Lancaster to twarda sztuka, szczeg�lnie w por�wnaniu z blenheimami, na kt�rych zaczynali wojn�. A poza tym � mieli szcz�cie. Zerkn�� przez owiewk�. Czarne kontury innych lancas-ter�w, stirling�w i manchester�w odcina�y si� na tle ciemnego nieba; gazy wylotowe ja�nia�y czerwieni�. Gdy znikn�� obraz p�on�cej Kolonii, poczu�, �e strach �agodnieje. Najgorsze by�o za nimi. Prawdopodobnie prze�yje, �eby polecie� w nast�pn� misj� � i znowu si� ba�. Za�oga gaw�dzi�a, w s�uchawkach s�ysza� t� sam� ulg�, kt�r� on odczuwa�. � Cholernie mocno przetrzepali�my sk�r� Szwabom � kto� powiedzia�. Bagnall zorientowa� si�, �e kiwa potakuj�co g�ow�. By�a artyleria przeciwlotnicza i by�y my�liwce, przez moment wyda�o mu si�, �e widzi Me-110; bywa�o ju� jednak gorzej; tym razem ogromny nalot na wp� sparali�owa� obron� przeciwlotnicz� Kolonii. Wi�kszo�� jego przyjaci� � a przy odrobinie szcz�cia wszyscy � wr�ci do Swinderby. Poprawi� si� na siedzeniu, �eby u�o�y� si� wygodniej. Teraz z g�rki, pomy�la�. Ludmi�a Gorbunowa lecia�a nieca�e sto metr�w nad ziemi�. Jej dwup�atowy U-2 wygl�da� nieomal jak zabawka. Ka�dy 25 my�liwiec z ostatnich dw�ch lat poprzedniej wojny m�g�by str�ci� kukuru�nika bez trudu. Ale maszyna nie s�u�y�a wy��cznie do cel�w szkoleniowych; sprawdzi�a si� jako samolot bojowy ju� w pierwszych dniach wielkiej wojny ojczy�nianej. Ma�a i cicha, by�a stworzona do tego, by przemyka� si� niezauwa�alnie nad liniami wojsk niemieckich. Przyci�gn�a dr��ek, by zyska� na wysoko�ci. Nie pomog�o. Na obszarze, kt�ry pocz�tkowo by� rosyjsk� pozycj� wyj�ciow� do ataku, p�niej rosyjskim punktem oporu, a wreszcie, co upokarzaj�ce � rosyjsk� enklaw� otoczon� przez faszyst�w, nie by�o wida� rozb�ysk�w ognia artyleryjskiego. Poprzedniej nocy r�wnie� nikt nie meldowa� o ogniu dzia� w enklawie, podobnie by�o tak�e wcze�niej. Sz�sta armia by�a bez w�tpienia martwa. Ale dow�dztwo lotnictwa frontu, jakby nie chc�c w to uwierzy�, nadal wysy�a�o samoloty z nadziej�, �e armia w jaki� cudowny spos�b o�yje. Ludmi�a lecia�a bez przeszk�d. W jej oczach, za okularami lotniczymi, pojawi�y si� �zy. Ofensywa by�a z pocz�tku tak obiecuj�ca. Nawet faszystowskie radio potwierdzi�o, �e Sowieci mog� odbi� Chark�w. Ale Ludmi�a nie by�a pewna, co sta�o si� p�niej, chocia� przez ca�y czas odbywa�a loty zwiadowcze. Niemcom uda�o si� za�ata� wyrw�, kt�r� w ich pozycjach uczynili Sowieci i bitwa zako�czy�a si� zag�ad�. Jej d�o� w r�kawicy zacisn�a si� na dr��ku jakby to by� kark faszysty. Przypomnia�a sobie jak wydosta�a si� razem z matk� z Kijowa na kilka dni przed otoczeniem miasta przez Niemc�w. Obaj jej bracia i ojciec byli w wojsku, od miesi�cy nie przychodzi�y od nich listy. Czasem, cho� by�o to wysoce niew�a�ciwe dla sowieckiej kobiety urodzonej pi�� lat po Rewolucji Pa�dziernikowej, �a�owa�a, �e nie umie si� modli�. W dali zaja�nia� ogie�. Skierowa�a samolot w jego stron�. Wed�ug tego, co do tej pory widzia�a, ktokolwiek zapala� �wiat�a w nocy, musia� by� Niemcem. Gdyby jaki� oddzia� sowiecki uszed� z okr��enia, nie o�mieli�by si� �ci�ga� na siebie uwag�. Zni�y�a lot kukuru�nika do wysoko�ci drzew. Czas przypomnie� faszystom, �e nie powinno ich tutaj by�. Kiedy ogie� rozja�ni� si� przed ni�, jej odwaga zmala�a. Zagryz�a mocno doln� warg�, aby b�lem zwalczy� strach. � Nie boj� si�, nie boj� si�, nie boj� si� � powtarza�a. Ba�a si� jednak za ka�dym razem, kiedy lecia�a. 26
Nie by�o ju� czasu, by pozwoli� sobie na luksus strachu. Figurki ludzi w kr�gu �wiat�a w ci�gu chwili powi�kszy�y si� do rozmiar�w naturalnych. To na pewno byli Niemcy, w brudnych mundurach feldgrau i he�mach w kszta�cie nocnika. Rozbiegli si� moment wcze�niej zanim nacisn�a kciukiem guzik spustu zamontowany na szczycie dr��ka. Do klekotu pieciocylindrowego gwia�dzistego silnika do��czy� grzechot dw�ch karabin�w maszynowych przymocowanych pod dolnym skrzyd�em dwup�atu. Ludmi�a strzela�a przez ca�y czas, gdy samolot nadlatywa� nad ognisko. Gdy znikn�o za ni�, popatrzy�a przez rami�, �eby zobaczy�, czego dokona�a. Kilku Niemc�w le�a�o rozci�gni�tych na ziemi, jeden z nich nie porusza� si�. Inni wili si� pod wp�ywem b�lu. � Charaszo � powiedzia�a mi�kko Ludmi�a. Uczucie triumfu zdominowa�o strach. � Ocze� charaszo. � To by�o dobre. Ka�dy cios w faszyst�w pomaga� ich odeprze� � a przynajmniej nie pozwala� im p�j�� dalej do przodu. Rozb�yski w ciemno�ci, z dw�ch miejsc, potem trzech; to nie ognisko, to ogie� z karabin�w. Strach powr�ci�. Ludmi�a uruchomi�a ca�� niewielk� moc, jak� dysponowa�a maszyna. Kula karabinowa �wisn�a ko�o jej g�owy, obrzydliwie blisko. Rozb�yski z luf nie ustawa�y, ale w ci�gu kilku sekund znalaz�a si� poza zasi�giem ognia. Pozwoli�a dwup�atowi wzbi� si�, �eby wypatrzy� nast�pny cel. Wiatr �wiszcz�cy nad owiewk� otwartego kokpitu osusza� pot na jej czole. K�opot z Niemcami polega� na tym, �e byli za dobrzy w swym fachu morderc�w i niszczycieli. Mieli tylko kilkusekundowe ostrze�enie, zanim jej samolot znalaz� si� nad ich g�owami, ale zamiast ucieka� i szuka� kryj�wki, rozbiegli si�, a potem zacz�li strzela� � i o ma�y w�os jej nie zabili. Zadr�a�a znowu, chocia� pozostawi�a ich ju� par� kilometr�w za sob�. Kiedy zdradziecko zerwali pakt o pokoju i przyja�ni i najechali Zwi�zek Radziecki, by�a pewna, �e Armia Czerwona szybko ich odeprze. Ale nast�powa�y kolejne kl�ski i odwroty. Nad Kijowem pojawi�y si� bombowce � szeroko-skrzyd�e heinkle, chude jak lataj�ce o��wki dorniery, zgrabne junkersy-88, stukasy-jastrz�bie, kt�re, nurkuj�c nad celem, 27 wy�y jak dusze pot�pie�c�w. Panowa�y na niebie. Nie zagrozi� im �aden radziecki my�liwiec. Kiedy Ludmi�a znalaz�a si� po ucieczce z Kijowa poza zasi�giem Niemc�w, w Rossoszu, przypadkiem wspomnia�a udr�czonemu urz�dnikowi, �e przechodzi�a trening lotniczy. Dwa dni potem by�a ju� �o�nierzem radzieckich si� powietrznych. Do tej pory zastanawia�a si� czy ten cz�owiek zrobi� to dla ojczyzny, czy te� dlatego �eby pozby� si� k�opotu ze znalezieniem dla niej miejsca do spania. Teraz jest ju� za p�no, �eby zaprz�ta� sobie tym g�ow�. Ca�y pu�k kobiecy lata� na nocne misje, �eby os�abia� si�y faszystowskich naje�d�c�w. Pewnego dnia, pomy�la�a Ludmi�a, stan� si� pilotem prawdziwego my�liwca, a nie tego U-2. Kilka kobiet zosta�o asami my�liwskimi. Ka�da z nich str�ci�a ponad pi�� niemieckich samolot�w. Na dzi� jednak wystarczy jej stary, dobry kukuru�nik. W oddali spostrzeg�a jeszcze jedno ognisko. Dwup�atowiec pochyli� si�, lec�c w jego kierunku. Samoloty przelatywa�y z rykiem nisko ponad g�owami. Znaki czerwonego s�o�ca pod skrzyd�ami i na bokach kad�ub�w wygl�da�y jakby namalowano je krwi�. Karabiny maszynowe plu�y ogniem. Kule podnosi�y kurz i rozchlapywa�y wod�, jak czyni�y to pierwsze wielkie krople nadchodz�cej ulewy. Liu Ha� k�pa�a si� i p�ywa�a, gdy us�ysza�a japo�skie my�liwce. Z okrzykiem przera�enia zanurkowa�a. Jej palce wbi�y si� w muliste dno strumienia. Wstrzymywa�a oddech dop�ki brak powietrza nie zmusi� jej do wyp�yni�cia na powierzchni�, szybko zaczerpn�a tchu i zanurkowa�a powt�rnie. Kiedy znowu si� wynurzy�a, potrz�sn�a g�ow�, �eby odgarn�� z oczu d�ugie, czarne w�osy. Rozejrza�a si� dooko�a. My�liwce znikn�y r�wnie szybko jak si� pojawi�y. Ale wiedzia�a, �e japo�scy �o�nierze musz� by� niedaleko. Chi�skie oddzia�y przechodzi�y przez jej wiosk� poprzedniego dnia. Wycofywa�y si� w kierunku Hanko w. Po kilku szybkich ruchach zbli�y�a si� do brzegu strumienia. Wysz�a z wody, osuszy�a cia�o szorstkim bawe�nianym 28 r�cznikiem, w�o�y�a ubranie i sanda�y i odesz�a kilka krok�w od strumienia. Zn�w buczenie motor�w, tym razem wy�ej i dalej ni� my�liwc�w i �wist, kt�rego nie potrafi�by wyda� �aden ptak... Bomba wybuch�a o nieca�e sto metr�w od Liu. Podmuch uni�s� j� jak kukie�k� i cisn�� na powr�t do strumienia. Oszo�omiona, na wp� og�uch�a, miota�a si� w wodzie. Na�yka�a si� jej sporo. Kaszl�c, krztusz�c si�, wymiotuj�c, podnios�a wysoko g�ow�, by odetchn�� cennym powietrzem. Na wydechu wyszepta�a modlitw� do Buddy: � Amituofo, pom� mi! Wok� spad�y nast�pne bomby. Fontanny ziemi by�y tak doskona�e i pi�kne, �e prawie zapomina�a o zniszczeniu, kt�re nios�y. Huk eksplozji uderza� j� w twarz. Odczuwa�a go fizycznie, bardziej jak podmuch ni� jak d�wi�k. Dziko wy�y przelatuj�ce od�amki metalu. Kilka z nich uderzy�o w wod� obok Liu. J�kn�a powt�rnie. W ubieg�ym roku od�amek rozszarpa� jej ojca na dwoje. Eksplozje przesun�y si� dalej, w stron� wioski. Podp�yn�a niezgrabnie do brzegu. Ubranie przylega�o jej do ramion i n�g utrudniaj�c ruchy. Jeszcze raz wdrapa�a si� na brzeg. Nie by�o sensu wyciera� si� teraz. Mokry r�cznik pokryty by� ziemi�. Machinalnie podnios�a go i posz�a do domu. Zn�w modli�a si� do Amidy Buddy, �eby dom jeszcze sta�. Lej