341

Szczegóły
Tytuł 341
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

341 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 341 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

341 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

tytu�: "Punkt ostateczny" autor: George Zebrowski TYTU� ORYGINA�U: OMEGA POINT prze�o�y�a: Renata Gybulska korekty dokona�: [email protected] Opracowanie graficzne : Jacek Kosla Ilustracja na ok�adce : Ryszard Morawski Copyright 1970 by George Zebrowski For the polish edition Copyright 1991 by Wydawnictwo E.I.A. ISBN 83-85370-01-2 * * * 1. Nie�miertelny wr�g "Co zrobiliby�my bez naszych nieprzyjaci�?" Teilhard de Chardin "W swojej pod�wiadomo�ci ka�dy z nas przekonany jest o w�asnej nie�miertelno�ci." Freud * * * Gorgias ucieka�. Trzy wieki �ycia wydawa�y mu si� tylko chwil�, w kt�rej brak by�o czasu na wype�nienie przysi�gi jego ojca: zemsty na ludziach, urodzonych na Ziemi. W jego sercu miliard dusz wzywa�o, by pom�ci� �mier� i zag�ad� ich �wiata. Nigdy nie widzia� zniszczonej planety Nowej Anatolii w Mg�awicy Herkulesa, ale jej widmo rz�dzi�o jego �yciem, wyznaczaj�c mu cel istnienia i wi���c go z przesz�o�ci�. M�czy�y go czasami przera�liwe krzyki przodk�w i w�wczas t�skni� za ciep�em ��to-pomara�czowego s�o�ca �wiata Myrai, odleg�ego o p� Galaktyki, gdzie m�g� spokojnie spacerowa� po zielonej r�wninie przed domem, stoj�cym samotnie na wzg�rzu z dala od ziemskiej dominacji. T�skni� za barwami �ywego �wiata, kt�re zast�pi�oby sterylne, metalowe wn�trze statku i szar� nieokre�lono�� ekranu. Wpatrywa� si� w cztery smugi na ekranie, �lady statk�w, �cigaj�cych go w nierealnym ogromie nadprzestrzeni. Wiedzia�, �e �cigaj�cy nie byli pewni, czy jest przed nimi: ich jedyn� wskaz�wk� by�o sporadyczne odchylanie przestrzeni, ale nie mogli mie� pewno�ci, czy powodowa� to jego statek, czy te� mo�e kto� inny. Przy obecnej pr�dko�ci nie mogli zbli�y� si� do niego wcze�niej ni� za ziemski tydzie�, a w�wczas b�dzie ju� u celu. Gdyby nawet zwi�kszyli pr�dko��, to i tak mia�by do�� czasu, by umkn��. W��czy� automatyczne sterowanie. Wed�ug pok�adowego zegara min�o sto standardowych dni od poprzedniego snu. Wsta� od pulpitu sterowniczego i przeszed� do swojej ma�ej sypialni. Usn��. Moment, wyznaczaj�cy jego �ycie, stawa� si� coraz d�u�szy: trzydzie�ci dziesi�cioleci, a ka�dy rok znaczy�y blizny, samotno�� i spustoszenie, powtarzaj�ce si� w niesko�czono�� w pustce Kosmosu. Wszech�wiat by� pustk�, w kt�rej w�drowa�, otch�ani� pe�n� jego obaw. Krzykn�� w nico��, w oczach odbi�o si� zimne �wiat�o gwiazd, ujrza� okrutne postacie Ziemian, nak�adaj�ce si� na pola s�o�c, pochylaj�ce si� nad swymi b�yszcz�cymi przyrz�dami w swoich statkach, nienawidz�cych go i �cigaj�cych, wiecznie �cigaj�cych... Obudzi� si� pe�en nienawi�ci. Gwiazda na ekranie wygl�da�a jak czarny dysk, jej wielko�� zmienia�a si� nieustannie, zniekszta�caj�c prawdziwy wizerunek w normalnej przestrzeni. Gorgias ustawi� wsp�rz�dne i przeskoczy� do normalnej czasoprzestrzeni. Czarny dysk gwiazdy zmieni� si� momentalnie w gorej�ce s�o�ce. Zamierza� wynurzy� si� w cieniu Wilka IV, ale jego prze�ladowcy byli zbyt daleko, by mia�o to jakie� znaczenie. Wydawali si� by� w dalszym ci�gu nie�wiadomi jego obecno�ci albo s�dzili, �e zamierza znale�� planet�, na kt�rej nie b�d� mogli ustali� jego po�o�enia. Wyl�dowa� na planecie podobnej do Ziemi wiedz�c, �e �cigaj�ce go statki zajm� pozycje wok� planety i b�d� czeka�y, a� wystartuje. Przygotowa� si� na tak� ewentualno��. Na razie znajdowa� si� na powierzchni planety, a w��czony ekran absorpcji promieniowania dawa� mu pewno��, i� nie zostanie wykryty. W otwartym Kosmosie ekran ukazywa� statek jako nieci�g�o�� przestrzeni, na powierzchni planety natomiast wtapia� go w jej mas�, czyni�c zupe�nie niedostrzegalnym dla jakichkolwiek przyrz�d�w. Zbyt �atwo znika� i dlatego my�liwi b�d� czeka� na niego w przestrzeni... Na ekranie pojawi�a si� ciemna powierzchnia oceanu. W oddali mo�na by�o dostrzec l�ni�ce �wiat�a miejskiego parku Nowego Bosforu, a daleko na horyzoncie gromadzi�y si� masy czarnych chmur, powoli zakrywaj�c niebo i gwiazdy. Obni�y� wysoko�� lotu i tu� nad powierzchni� wody pomkn�� w kierunku miasta. Nowy Bosfor by� jednym z dziesi�ciu milion�w miast, skupionych w Federacji Ziemskiej, kt�r� tworzy�o pi�� zamieszka�ych tu humanoidalnych ras. Wi�ksza cz�� l�du by�a bezludna, �ycie koncentrowa�o si� w nabrze�nych miastach na dw�ch g��wnych kontynentach - jednym na p�kuli po�udniowej, drugim na p�kuli p�nocnej. Dwie trzecie powierzchni planety pokrywa�y oceany. Gorgias zmniejszy� pr�dko�� lotu i zawisn�� nad wod�; po chwili �agodnie opu�ci� si� na powierzchni� oceanu, zanurzy� na g��boko�� stu st�p i wolno pop�yn�� w stron� brzegu. �wier� mili od l�du osadzi� statek na dnie, na g��boko�ci trzystu st�p. Siedz�c przy pulpicie sterowniczym, Gorgias ponownie przypomnia� sobie, czego dowiedzia� si� o Nowym Bosforze podczas kr�tkiej wizyty w mie�cie w zesz�ym roku. Obecnie przebywa� tu Marco Ruggerio, najwybitniejszy ziemski kompozytor, kt�ry mia� zaprezentowa� swe najnowsze dzie�o: symfoni� na tematy etyczne z wojny pomi�dzy Ziemi� a Herkulesem. Koncert mia� si� odby� w wielkim amfiteatrze miejskim, mieszcz�cym si� w trzystumetrowym budynku z plastiku i szk�a. Gorgias wcisn�� przycisk po prawej stronie pulpitu i us�ysza� zapis rozmowy z Marco Ruggerio, kt�r� zarejestrowa� w ubieg�ym roku. Teraz z rozbawieniem ws�uchiwa� si� w pewny siebie g�os komentatora: - ... a Imperium Herkulesa trwa�o dwie�cie wiek�w, od roku 5000 i 6200, w gwiazdozbiorze M-13. Zawiera on ponad pi��dziesi�t tysi�cy gwiazd i jest oddalony od stolicy Federacji, Ziemi, o trzydzie�ci cztery tysi�ce lat �wietlnych. Najwi�ksze zag�szczenie gwiazd wyst�puje w jego centrum o �rednicy trzydziestu lat �wietlnych... "Tego rodzaju fakty nie na wiele si� przydadz�" - pomy�la� Gorgias. - "K�amstwa b�d� p�niej..." - ... mieszka�cami Imperium byli potomkowie zwi�zk�w pierwszych ziemskich kolonist�w z humanoidalnymi mieszka�cami gwiazdozbioru. Ich potomkowie byli bardzo d�ugowieczni. Przeci�tny wzrost wynosi� ponad pi�� st�p. Byli drobnej budowy, ale bardzo silnie umi�nieni. Mieli czarne w�osy. Ze wzgl�du na odmienny metabolizm ich organizmy wymaga�y tylko jednej trzeciej czasu na sen w stosunku do Ziemian... Gorgias prawie podziwia� spos�b, w jaki komentator przeskoczy� przez lata przej�ciowe, czas, kiedy nap�ywaj�ce hordy kolonist�w mordowa�y miejscow� ludno��, bior�c miejscowe kobiety na �ony i kochanki wbrew ich woli. Oczywi�cie, ziemskie kolonie zosta�y w ko�cu wch�oni�te, ale nie mo�na zapomnie� o krwi pomordowanych. - ... wiele kobiet wykazywa�o zdolno�ci telepatyczne. M�czy�ni odznaczali si� inteligencj�, ale nie posiadali - lub posiadali tylko w niewielkim stopniu - zdolno�ci telepatycznych kobiet... Gorgias wiedzia�, �e to kobiety pierwsze ujrza�y w umys�ach m�czyzn okrucie�stwo pod koniec wojny. Przekazane przez nie informacje przyczyni�y si� do ostatecznego upadku. - ...ich spo�eczno�� zosta�a ca�kowicie zmilitaryzowana. W roku 4900 Gorgias Pierwszy si�� zjednoczy� dwadzie�cia planet i stworzy� koalicj�. Do roku 5000 wyt�pi� lub wygna� istoty humanoidalne z systemu gwiazd, pozostawiaj�c tylko mieszka�c�w pochodzenia ziemskiego... K�amstwa. Gorgias Pierwszy po�wi�ci� ca�e �ycie interesom Federacji i stara� si� ocali� jak najwi�cej ze starej kultury. Uda�o mu si� to i dlatego trzeba by�o zmieni� histori�, aby w oczach ludzi uczyni� go z�oczy�c�. - ...ziemscy antropolodzy, kt�rzy przybywali do Imperium w p�niejszych wiekach odnie�li wra�enie, �e jego ludno�� by�a szalona, �cigaj�c przysz�o��, kt�rej nigdy nie mieli zobaczy�. Wielu historyk�w uwa�a, �e wojna rozpocz�a si� przez pomy�k�, ale wydarzenia, kt�re nast�pi�y, by�y tak dzikie i okrutne, �e kiedy oficjalnie wypowiedziano wojn� w 5148 roku, ludzie zmuszeni byli przyj�� taktyk� ca�kowitej eksterminacji si� Herkulesa... Gorgias pomy�la�, �e nikt nigdy nie pyta�, co w gwiazdozbiorze Herkulesa robi�y ziemskie bazy i armie Federacji oraz dlaczego nie opu�ci�y go mimo pr�b ponawianych przez ponad wiek. - ...i niemo�liwo�ci� by�o wzi�cie do niewoli �ywego mieszka�ca Herkulesa. Tych niewielu, kt�rzy zostali schwytani, zawsze znalaz�o spos�b, by zabi� swych stra�nik�w i siebie w najbardziej okrutny spos�b... Nie mia� zamiaru m�wi� o tym, jak Ziemianie poni�ali pojmanych, doprowadzaj�c ich do samob�jstw lub napad�w zab�jczej furii. - ...wojna zako�czy�a si� w roku 6200 ca�kowitym zniszczeniem Imperium po trzech okresach spokoju, z kt�rych ka�dy trwa� oko�o pi��dziesi�ciu lat. Pod koniec wojny pozosta�o niewielu wi�ni�w oraz wielu bezwzgl�dnych renegat�w, zabijaj�cych i �upi�cych na peryferiach Federacji... Gorgiasa zala�a fala dumy: by� ostatnim z nich. - ...najwi�kszym z nich by� Gorgias Trzeci i jego syn o tym samym imieniu. Gdy sko�czy�a si� wojna, by� on m�odym kapitanem i nigdy nie zosta� schwytany. Kr��� pog�oski, �e mia� prawie pi��set lat, gdy umar� w roku 6600. Swoje �rodki oraz do�wiadczenie przekaza� synowi, kt�ry znajduje si� nadal na wolno�ci, dysponuj�c statkiem ojca. Syn Gorgiasa jest z�odziejem, sabota�yst� i morderc� politycznym... A wkr�tce b�dzie morderc� kultury, uderzaj�c w samo serce dumy Ziemian poprzez przerwanie parodii koncertu Marco Ruggerio na temat wielkiej wojny. - ...pr�buje si� go schwyta�. Co roku organizowane s� kolejne wyprawy, na razie bezskuteczne. Gorgias Czwarty jest ostatnim i najsilniejszym ze wszystkich renegat�w. Upadek Imperium prze�y�o pi�� tysi�cy Herkulesan. Po zniszczeniu ich wszystkich planet odlecieli do gwiazd zewn�trznych gwiazdozbioru. W chwili obecnej rozsiani s� w pi��dziesi�ciu systemach gwiezdnych, gdzie �yj� jako wygna�cy. S� zupe�nie niegro�ni, zajmuj� si� nowym kultem religijnym, centrum kt�rego znajduje si� na planecie Myraa, nazwanej tak od imienia ich kobiety, zwi�zanej z odrodzeniem. Romantyczna legenda g�osi, �e armia Herkulesan uciek�a do Ma�ego Ob�oku Magellana, sto siedemdziesi�t tysi�cy lat �wietlnych poza granicami Galaktyki i nadal istnieje... Pewnego dnia, przyrzek� sobie Gorgias, wyruszy i odnajdzie ich. B�dzie to wymaga�o wiele pracy, aby przystosowa� statek do takiej podr�y, ale postanowi� spr�bowa�. - ...znalezienie ich by�oby niemo�liwe w�r�d tych wszystkich gwiazd, nawet je�li by�aby to prawda. Wsp�cze�ni stratedzy twierdz�, �e Gorgias musi posiada� baz�, z kt�rej czerpie zasoby - s�dzi si�, �e posiada arsena�, kt�rym mo�na uzbroi� ca�� armi� i nawet ma�y oddzia� z Ob�oku Magellana stanowi�by du�e zagro�enie, gdyby uzbroi� go w bro� Imperium. Na przyk�ad statek Gorgiasa jest ostatni� ze starych broni. Jest praktycznie niezniszczalny i - jak si� powszechnie uwa�a - po��czony jest z m�zgiem w�a�ciciela, niszcz�c si� samoczynnie w chwili jego �mierci lub w momencie przerwania po��czenia pomi�dzy w�a�cicielem a statkiem. Nie istnieje lista lub wykaz broni Imperium, ale uwa�a si�, i� niekt�re pochodz� z wczesnego okresu istnienia Imperium. Fakt ten intryguje kolejne pokolenia wojskowych i historyk�w... "Bezu�yteczna wiedza" - pomy�la� Gorgias. - "Troch� wiedz�, ale nie s� w stanie tego wykorzysta�." - ...za jedn� z g��wnych przyczyn ca�kowitego zniszczenia Nowej Anatolii uwa�a si� fakt, i� produkowano tam straszliw� bro�. Konieczne by�o zniszczenie fabryk broni Herkulesan, by skr�ci� wojn� i zapobiec mo�liwo�ci przechylenia szali zwyci�stwa na ich stron�... To nie ma znaczenia" - pomy�la� Gorgias. - "Taka bro� gdzie� istnieje, ale powsta�a zbyt p�no, aby mo�na by�o jej u�y�. Szuka�em jej od czasu �mierci ojca, kt�ry pozostawi� kilka wskaz�wek, mog�cych u�atwi� jej odnalezienie." - ...statki po�cigowe, jak dot�d, nie schwyta�y Gorgiasa, kt�ry nie odpowiada na wezwania, cho� kilkakrotnie oferowano mu u�askawienie... I nigdy tego nie zrobi�, ty g�upcze..." - ...planeta Myraa sta�a si� g��wnym o�rodkiem nowego kultu religijnego Herkulesan. Kult ten d��y do pe�nego po��czenia osobowo�ci, co uwa�ane jest za punkt ostateczny rozwoju umys�owego i praktycznie zintegrowanej nauki. Dalej teoria staje si� niezrozumia�a, m�wi o spo�ecze�stwie nadosobowym i wej�ciu w now� rzeczywisto��. Nie trzeba dodawa�, �e kult ten dost�pny jest tylko dla Herkulesan, kt�rych na Myrai �yje nie wi�cej ni� pi�ciuset. Wielu uwa�a t� planet� za naturalny rezerwat, jest ona bowiem zbyt odleg�a od centrum Galaktyki, by mie� jakie� wi�ksze znaczenie. Istnieje przekonanie, �e Gorgias odwiedza czasami t� planet�, ale brak jest na to dowod�w... By�o to jedno z miejsc, gdzie by� pewny, �e nie b�d� go szuka�. Tylko g�upiec m�g�by by� tak naiwny, by s�dzi�, i� mo�na go tam znale��, dlatego udawa� si� tam zawsze bez obaw. Drugim takim miejscem by�a Ziemia. - ...obecnie po�cig prowadzi Rafael Kurbi, psycholog o ustalonej s�awie, kt�ry opublikowa� kilka prac na temat Herkulesa i jego mieszka�c�w. Histori� wojny z Herkulesem uwa�a on za zniekszta�con�. Twierdzi, i� "szale�stwo" Herkulesan by�o zjawiskiem naturalnym, wynikaj�cym z ich wysokiego poziomu metabolizmu i struktury spo�ecznej, co dla nas, �yj�cych wolniej, wygl�da�o jak szale�stwo. Kurbi jest zdania, �e ich zachowanie w okresie wojny nie by�o naturalne. W dziejach Ziemi tak�e wyst�powa�y okresy takich zachowa� i ch�tnie przytacza przyk�ady z wczesnej historii Ziemi, aby poprze� swoje teorie, kt�re nabieraj� coraz wi�kszego znaczenia... S�uchaj�c, Gorgias prawie zgadza� si� z Kurbim. - ...ale wi�kszo�� badaczy nie bierze jego pogl�d�w powa�nie. W takiej atmosferze Marco Ruggerio tworzy swoje najnowsze dzie�o. Znacz�c� cech� tego utworu jest silny trend porozumienia si� ludzi z Gorgiasem i ustanowienia trwa�ego pokoju. Prosz� pozwoli� mi teraz przedstawi� pa�stwu Marka Ruggerio. Mistrzu Ruggerio, kiedy zako�czy pan prac� nad symfoni�? - By� mo�e w przysz�ym roku. Mam nadziej�, �e Gorgias ujawni si� do tego czasu. Gorgias w��czy� wizj� i spojrza� na dw�ch m�czyzn, siedz�cych w telewizyjnym studio na Wilku IV. Ruggerio by� drobnym m�czyzn� o wystaj�cych z�bach i krzaczastych brwiach. Komentator telewizyjny u�miecha� si� idiotycznie w spos�b, kt�ry nikogo nie m�g� zdenerwowa�; wygl�da� na nieco zm�czonego czytaniem materia��w, kt�re mu przygotowano. Obaj byli g�upcami, ale jeden z nich by� na tyle wa�ny, �e mo�na to by�o wykorzysta�. Gorgias wy��czy� urz�dzenie, a potem skasowa� nagranie. Rok ju� min��. Jutro wieczorem Marco Ruggerio b�dzie u szczytu s�awy, miasto nale�a�oby do niego, kobiety sze�ciu �wiat�w pragn�yby spotka� si� z nim osobi�cie po koncercie, a ka�da wype�niona by�aby uczuciem dumy z obywatelstwa Federacji. Kto dostrze�e prawdziwe znaczenie tego czynu? Nikt opr�cz - by� mo�e - samego Marco Ruggerio, kt�ry zrozumie, �e ginie z r�ki Gorgiasa ze wzgl�du na przesz�o�� Herkulesa. Za wszystkie rany z przesz�o�ci b�dzie to bardzo ma�a rekompensata. Rok temu w przebraniu kupca, kt�ry wyemigrowa� z Syriusza na Wilka, kupi� bilet na koncert. W�a�ciwie mia� podobne pochodzenie, si�gaj�ce staro�ytnej Azji na Ziemi. W��czy� ekran i o�wietli� wod� wok� statku. Dostrzeg� kilka ryb, uciekaj�cych przed �wiat�em, dno pokryte szlamem, krab chowa� si� za niewielk� ska��. Gorgias czeka�. * * * 2. Symfonia "...st�d ta straszliwa walka o indywidualizacj�, aby przetrwa� w pami�ci pokole�... ...to walka tysi�ckrotnie okropniejsza ni� walka o �ycie..." Unamuno " C� mog� zrobi�, aby ich ocali�? - krzykn�� Danko. Nagle otworzy� sobie pier�, wydar� swoje serce i podni�s� je wysoko ponad g�ow�." G�rki * * * Wielka sala zape�niona by�a do ostatniego miejsca. �wiat�a by�y przy�mione i poprzez plastikowy sufit wida� by�o gwiazdy. Za chwil� i one zostan� zakryte przez p�yn�c� po niebie czarn� warstw� chmur. �wier� miliona istot z sze�ciu �wiat�w nape�nia�o sal� szmerem rozm�w w co najmniej dziesi�ciu j�zykach. Wielka, czarna platforma na �rodku sceny oczekiwa�a na iluminacj�; �wiat�a jarzy�y si� lekko wok� �cian, by za chwil� rozb�ysn�� pe�nym blaskiem. Gorgias siedzia� na skraju ostatniego rz�du, blisko wyj�cia. Spogl�da� na ma�y ekran, na kt�rym poka�� si� we w�a�ciwym czasie wchodz�cy na scen� arty�ci. Mia� na sobie b��kitny, jednocz�ciowy kombinezon, noszony przez �o�nierzy Imperium; nie mia� �adnych dystynkcji, a gruba, czarna czapka chroni�a przed rozpoznaniem staro�ytnego munduru. Jak gdyby kto� by� w stanie rozpozna� mundur wroga, pokonanego przed setkami lat" - pomy�la� Gorgias. Poza tym r�norodno�� stroj�w na sali dawa�a ca�kowit� pewno�� bezpiecze�stwa. We wczesnych godzinach rannych podp�yn�� do brzegu z rzeczami, zwi�zanymi w t�umoczek na plecach; fale kilkakrotnie przewr�ci�y go, nim wydosta� si� na suchy piasek pla�y. Uda� si� do taniego hotelu w dzielnicy portowej, gdzie sp�dzi� dzie� na s�uchaniu radia. Boy hotelowy nachodzi� go dwukrotnie, oferuj�c alkohol z przemytu i dwie m�ode Ziemianki. Z samej Ziemi! To mog�o by� interesuj�ce, ale Gorgias odm�wi�. Odwr�ci� si� i spojrza� na umieszczon� na �cianie kamer�. Na chwil� przed zaj�ciem miejsca umie�ci� pod jednym z obrotowych obiektyw�w ma�y, pulsuj�cy projektor. Automatyczny ruch kamery wyceluje bro� zamiast niego i wtedy b�dzie m�g� opu�ci� sal�. Stanie si� to pod koniec koncertu, gdy wszystkie kamery skierowane b�d� na Marco Ruggerio, k�aniaj�cego si� publiczno�ci. Po wyj�ciu w��czy automatyczny zapalnik, kt�ry nosi� na r�ku jak zegarek i nie b�dzie go ju� na sali, kiedy bro� wypali. Mo�liwe, �e kompozytor zginie na miejscu, ale mo�e si� te� przydarzy�, i� zostanie trafiony w rami� lub,nog� wtedy umrze godzin� p�niej. Bro� ulegnie samozniszczeniu natychmiast po wype�nieniu swojego zadania. P�niejsza �mier� by�aby zdecydowanie bardziej dramatyczna" - pomy�la� Gorgias. .�a�owa�, �e nie b�dzie m�g� tego zobaczy�, jednak mimo wszystko chcia� us�ysze� muzyk�, wi�cej nie mo�na by�o ��da�. "Jak dziwnie siedzie� pomi�dzy takim t�umem ludzi" - pomy�la�. By� intruzem, uczestnicz�cym w dziwnym rytuale i by� pewny, �e jego niepok�j jest widoczny dla wszystkich woko�o. Cieszy� si�, �e �wiat�a s� przy�mione. Spojrza� w g�r� i ujrza� gwiazd� akurat przes�anian� przez chmury, a w tym samym momencie dostrzeg� inn�. Wyda�a mu si� przyjacielem w bezkresie Kosmosu. Istoty wok� niego nie by�y przecie� ca�kowicie r�ne. Przez moment wyobrazi� sobie, �e jest obywatelem Nowego Bosforu z pozycj�, przyjaci�mi, kobiet�, kt�r� m�g�by kocha�, regularnym �yciem; zastanawia� si�, jaka by�a jego matka. Jego my�li przerwa�a siedz�ca dwa rz�dy ni�ej czarnow�osa kobieta, kt�ra wpatrywa�a si� w niego; siedzia�a odwr�cona na fotelu i obserwowa�a go. Na jej ustach b��ka� si� u�miech. Nagle odwr�ci�a si� do niego plecami. Jak d�ugo jeszcze wytrzymam?" - zastanawia� si� Gorgias. Kobieta nie odwr�ci�a si� ponownie i by� przekonany, �e by�o to przypadkowe spojrzenie. Zdawa� sobie spraw� z tego, jak bardzo nie by� przyzwyczajony do ludzi, skoro nie potrafi� odr�ni� zwyk�ego spojrzenia od obserwacji. Mimo wszystko to normalne, �e ludzie patrz� na siebie do�� cz�sto. " Spojrza� na zegarek: za p�torej godziny zapal� si� �wiat�a statku, by wskaza� mu drog�, gdy b�dzie p�yn�� od brzegu. Podziemny poci�g, kt�ry dowiezie go do stacji przy pla�y, zatrzymywa� si� tu� przy amfiteatrze. Pr�bowa� wyobrazi� sobie, co mo�e si� nie uda�. U�ywaj wyobra�ni" - powiedzia� mu kiedy� ojciec. - "Nie ma znaczenia, jak nieprawdopodobna mo�e wyda� ci si� my�l lub pomys�, zbadaj to i przemy�l. Cie� podejrzenia b�d� na p� sprecyzowana my�l mo�e kt�rego� dnia ocali� ci �ycie. I nigdy nie lekcewa� rzeczy zwyk�ych, poniewa� mog� okaza� si� o wiele skuteczniejsze od szczeg�owo zaplanowanych. Planuj, potem improwizuj, ale nigdy nie r�b jednej z tych rzeczy przez zbyt d�ugi okres czasu..." Szmer rozm�w nagle zamar�. Koncert mia� si� za chwil� rozpocz��. �wiat�a pogas�y ca�kowicie. Nagle ciemn� do tej pory scen� roz�wietli�y �wiat�a reflektor�w. Widownia pogr��ona by�a teraz w kompletnej ciemno�ci. Gorgias poczu� si� teraz bezpieczny, rozlu�ni� si�, odczuwaj�c nawet pewnego rodzaju zadowolenie z oczekiwanych wydarze�. Na scenie znajdowa�o si� ju� ponad stu muzyk�w, siedz�cych przy swoich instrumentach, z kt�rych ka�dy mia� przy sobie elektroniczny mikser z mn�stwem przycisk�w i prze��cznik�w. Jedynym prawdziwym instrumentem na scenie by�a wielka perkusja z ozdobami sprzed dw�ch lub trzech tysi�cy lat, jeszcze z okresu pierwszej konfederacji; w jej sk�ad wchodzi�y b�bny wszelkich kszta�t�w i wielko�ci, niekt�re wy�sze od cz�owieka. Ponadto na scenie znajdowa�y si� ksylofony, sze�� du�ych fortepian�w, olbrzymie tr�jk�ty, masywne dzwony, �elazne kowade�ka oraz wielkie, drewniane pnie, w kt�re uderza� b�d� olbrzymie, drewniane m�oty, wisz�ce na �a�cuchach. Wszystkie te instrumenty pod��czono do wzmacniaczy i mikrofon�w w spos�b jak najbardziej wsp�czesny. W orkiestrze przewa�aj�c� wi�kszo�� stanowili m�czy�ni, ubrani w czarne, jednocz�ciowe stroje. Kilka kobiet, bior�cych udzia� w koncercie, mia�o na sobie bia�e suknie. Ca�a wielka scena zalana by�a kolorowymi �wiat�ami, ka�dy reflektor rzuca� snop �wiat�a innej barwy, a� wok� muzyk�w tworzy�a si� niebieskawa po�wiata. Gorgias by� podniecony i odczuwa� narastaj�ce napi�cie w�r�d publiczno�ci. D�uga chwila ciszy przypomina�a cisz� przed burz�. Naraz rozleg� si� g�os b�bna, wydobywaj�cy si� jakby znik�d, narastaj�cy i zapieraj�cy dech w piersiach. Scen� zala�y teraz potoki bia�ego, jaskrawego �wiat�a, ukazuj�c kompozytora w towarzystwie solistki. Kobieta zacz�a �piewa� smutn� pie�� g�osem tak czystym jak g�os dziecka. B�bny zagrzmia�y gro�nie. W pierwszej chwili, nim zrozumia�, Gorgias poczu� gniew. Kompozytor dobrze wyliczy� reakcj� widowni - od samego pocz�tku koncert by� konfrontacj� pi�kna i brzydoty, wojny i pokoju, dobra i z�a. By�o tam wszystko, ��cznie z czarnobia�ymi ubiorami wykonawc�w. Podoba�o mu si� to jeszcze mniej ni� nagrany wywiad z Ruggerio i historyczny szkic telewizyjnego komentatora. Zdecydowany by� nie poddawa� si� ziemskiej propagandzie. Jednak�e ta smutna pie�� poruszy�a go do g��bi, tworz�c w �wiadomo�ci Gorgiasa dziwny nastr�j i wbrew sobie podda� si� jej smutkowi i urokowi. T�skni� teraz za Myra�, jej cudownym �wiatem, pragn�� by� z ni�, pie�ci� j�. Usi�owa� przypomnie� sobie teraz jej d�ugie, czarne w�osy i plecy, gdy sta�a przy oknie, patrz�c na wsch�d s�o�ca. Pie�� sko�czy�a si�, b�bny triumfowa�y. Drewniany m�ot uderzy� w k�od� drzewa z g�uchym grzmotem. Zakl�cie zosta�o prze�amane. Zapanowa� chaos. Kowad�a klekota�y jak szcz�kaj�ce, metalowe z�by, olbrzymie b�bny grzmia�y og�uszaj�co. Pot�na fala muzycznego przyboju uderzy�a w Gorgiasa wspomnieniem szcz�ku ko�ci, p�kaj�cych czaszek, odg�osem �amanych kr�gos�up�w, przypominaj�cym trzask �amanych ga��zi. Brakowa�o tylko krzyku umieraj�cych, zast�pionego przez abstrakcyjny, symboliczny schemat o�ywienia przesz�o�ci. D�wi�k stopniowo cich�, s�ycha� ju� by�o tylko cichy szum, podobny do szmeru fal oceanu, uderzaj�cych o brzeg. Heroiczna muzyka pojawi�a si� jak gdyby znik�d, powoli narastaj�c a� do granicy og�uszenia s�uchaczy. I nagle ucich�a. Teraz ten sam motyw zabrzmia� cicho, pot�nia�, narasta� i nagle si� sko�czy�. Dwa lustrzane odbicia tego samego tematu, po jednym dla ka�dej z walcz�cych stron. Gorgias u�miechn�� si� lekko na .t� pr�b� pojednania. Kogo chcieli przekona�? Z ca�� pewno�ci� by� jedynym przedstawicielem Herkulesa na sali i nikt o tym nie wiedzia�. Wydawa�o si� niemo�liwo�ci�, by jakikolwiek Ziemianin m�g� my�le� w ten spos�b. Pierwszy motyw uleg� zniekszta�ceniu, po chwili to samo sta�o si� z drugim. Gorgias zesztywnia�: melodia zacz�a traci� poszczeg�lne elementy. Ponownie znalaz� si� pod wp�ywem wyobra�ni kompozytora i �ledzi� muzyk� tak, jak oko �ledzi lini� rysunku a� do obszaru najwy�szej uwagi, gdzie czeka� b�dzie nagroda lub natknie si� na pora�k�. Zamkn�� oczy i my�la� o tych setkach tysi�cy Herkulesan, kt�rzy zostali wymordowani pod koniec wojny, o tysi�cach spalonych w komorach likwidacyjnych tylko dlatego, �e ludzie uwa�ali ich za wybryk natury, pomy�k� przyrody, my�la� o wielkich laserach, wypalaj�cych powierzchnie ca�ych planet, pozostawiaj�cych tylko czarne pogorzeliska zw�glonych �wiat�w. Przypomnia� sobie teraz z�o�one przed ojcem dawno temu �lubowanie, kt�re odnawia� zawsze, gdy o nim pomy�la�. Teraz ju� s�ycha� by�o tylko ma�e b�bny. Bezbarwna kompozycja kompozytora, o kt�rym nikt d�ugo by nie pami�ta�, gdyby umar� �mierci� naturaln�. Jego �mier� b�dzie upokarzaj�cym wyzwaniem. Umilk� ostatni b�ben. Szybko, nim rozb�ys�y �wiat�a, Gorgias podni�s� si� z fotela i ruszy� do wyj�cia; gdy min�� drzwi, wcisn�� przycisk w zegarku, uruchamiaj�c �mierciono�n� zabawk�, przymocowan� do jednej z kamer. Kr�tkim tunelem doszed� wprost na peron stacji, gdzie pusty wagon czeka�, by zawie�� go nad brzeg oceanu. B�dzie po wszystkim, gdy dotrze do pla�y. W wielkiej sali koncertowej rozb�ys�y wszystkie �wiat�a. Marco Ruggerio odwr�ci� si� do publiczno�ci i sk�oni� si� nisko, trzymaj�c w d�oni r�k� solistki. Reakcja widowni by�a entuzjastyczna. Powoli wszystkie kamery skierowa�y si� na scen� i skupi�y na jego postaci. Oklaski wzmaga�y si�. Bro� Gorgiasa plun�a �mierciono�n� porcj� energii. Oklaski ucich�y, gdy kompozytor upad� na scen�, ci�gle trzymaj�c d�o� solistki, kt�ra pochyla�a si� nad nim jak anio�. Na widowni rozleg�y si� przera�liwe krzyki, obiegaj�c natychmiast ca�� planet�. Na scenie wszyscy muzycy skupili si� wok� martwego kompozytora jak pszczo�y nad plastrem miodu. Drzwi zamkn�y si� za Gorgisem r�wnocze�nie z entuzjastyczn� reakcj� widowni. W ci�gu minuty poci�g dojecha� do stacji przy pla�y; peron cuchn�� nieczysto�ciami i morsk� wod�. Gorgias szybko wyszed� na zewn�trz. Niebo by�o ca�kowicie zachmurzone, wia� silny wiatr od strony morza. Gorgias przeskoczy� przez drewniany p�ot i znalaz� si� na pla�y. W ciemno�ciach ruszy� w stron� szumu fal; opryska�y go drobiny wody i poczu� intensywny zapach morza. Odwr�ci� si� i spojrza� poza siebie: port pogr��ony by� w ciemno�ciach, jedyne �wiat�o b�yszcza�o przy wej�ciu na stacj�. Pi�� mil dalej niczym biblijny potw�r wznosi� si� budynek amfiteatru, rzucaj�cy snopy �wiat�a w ciemne niebo. Gorgias zdj�� buty i czapk�, przewi�za� je pasem i odwa�nie wszed� do wody. Przez chwil� walczy� z falami, ale ju� po minucie min�� stref� za�amywania si� fal i p�yn�� spokojnie, licz�c uderzenia ramion. T�umoczek na szyi nam�k� i ci��y� mu; �atwiej by�o, gdy si� zanurzy�. W ciemnym ubraniu by� z brzegu zupe�nie niewidoczny. Po przep�yni�ciu stu jard�w zanurkowa� w kierunku statku; otworzy� oczy i g��boko w dole, na g��boko�ci dwustu st�p, dostrzeg� jasne �wiat�o. Wej�cie otworzy�o si� po wci�ni�ciu przycisku i m�g� wp�yn�� do �rodka. Po chwili woda zosta�a wypompowana i odetchn�� swobodnie; zdj�� t�umoczek z szyi i natychmiast wszed� do pomieszczenia kontrolnego. W��czy� radio i przejecha� strojnikiem po ca�ej skali. Ca�a planeta a� kipia�a wzburzeniem. Jeden z komentator�w m�wi� o ca�kowitym przerwaniu rozwoju muzyki, inny oskar�a� jak�� frakcj� polityczn� o pope�nienie mordu. Gorgias czu� si� dumny i o�ywiony, gdy s�ucha� tego wszystkiego. Usiad� na stanowisku dowodzenia i wy��czy� niepotrzebne urz�dzenia, potem uruchomi� silniki i wolno pop�yn�� w stron� g��bi, kt�r� trudno by�oby przebada�, w ciemno��, gdzie b�dzie m�g� bezpiecznie przeczeka�, chroniony niezniszczalnymi �cianami statku, bezpieczny od wszystkich broni, mo�e z wyj�tkiem najnowszych baterii planetarnych Ziemskiej Federacji. Wysoko ponad wodami oceanu, nad planet� czekali na niego my�liwi. Byli jedynym zagro�eniem, kt�re musia� traktowa� powa�nie. Oni wiedzieli, czyje to dzie�o. * * * 3. My�liwi "Jeste� mn�, mn� tylko z inn� twarz�..." Iwan Karamazow * * * Planeta krzycza�a. Rafael Kurbi obserwowa� na wielkim ekranie, co dzieje si� w wielkiej sali koncertowej na Wilku IV. T�um zgromadzi� si� na scenie wok� miejsca, w kt�rym le�a� martwy kompozytor, rozst�puj�c si� niech�tnie, by przepu�ci� sanitariuszy z noszami. Histeryczna wrzawa wzmog�a si�, gdy wynoszono martwe cia�o Marco Ruggerio. Nie �ywi� �adnych uczu� dla popularnego kompozytora. Jego �mier� by�a bezsensowna, ale wkr�tce ten fakt stanie si� bardziej znacz�cy od ca�ej jego tw�rczo�ci. Kurbi zastanowi� si�, co pomy�la�by Gorgias, gdyby zna� jego odczucia. By�a to bez w�tpienia sprawka Gorgiasa, Kurbi nie mia� co do tego najmniejszych w�tpliwo�ci, ale zdawa� sobie spraw�, �e b�dzie to bardzo trudne do udowodnienia. W sali koncertowej trwa�y poszukiwania morderczej broni, kt�rej nie by�o tam, gdzie powinna si� znajdowa�. Prawdopodobnie uleg�a samozniszczeniu. Aresztowano znanych policji przest�pc�w, a wszystkich podejrzanych wyprowadzono wprost z sali. Kurbi pochyli� si� i powiedzia� do mikrofonu: - Do wszystkich oficer�w. S�dz�, �e Gorgias mo�e wkr�tce opu�ci� powierzchni� planety... Obserwowa� nocn� stron� planety. Kapitanie Scott, prosz� przekaza� w�adzom Nowego Bosforu nasze podejrzenia, �eby czasem nie oskar�yli jakiego� niewinnego biedaka o morderstwo. Ruggerio nie �yje, tak? - Z ca�� pewno�ci� - odpowiedzia� Scott. - Musia� to sobie dok�adnie zaplanowa� i to dawno - powiedzia� Kurbi; pomy�la� o wszystkich wskaz�wkach, pozwalaj�cych podejrzewa� Gorgiasa. - Ile �lad�w zostawi� po sobie Gorgias? Trzeba dobrze zrozumie� m�ciwo�� Herkulesan... - On rzadko improwizuje - powiedzia� Scott i wy��czy� si�, by wyda� rozkazy. Kurbi rozsiad� si� wygodnie w fotelu i odpr�y� si�; zastanawia� si�, czy Gorgias spr�buje opu�ci� Wilka IV tak szybko po zab�jstwie. By�oby to posuni�cie oczywiste, ale trudno spodziewa� si� po nim posuni�� oczywistych. Kurbi �ciga� go ju� od dwudziestu lat i nauczy� si�, �e nie mo�na liczy� na nic, co ma zwi�zek z Gorgiasem. Tuziny my�liwych przed nim zaniecha�o polowania z uczuciem frustracji i osobistego wstydu, inni przyj�li to jako zwyk�� pora�k� i odeszli zupe�nie oboj�tni. By� prawie pewny jednej rzeczy: nie schwyta Gorgiasa na Wilku IV. By�o to jego podstawowe za�o�enie. Gorgias wymy�li co� prostszego, a p�niej wszyscy zrozumiej�, co si� sta�o. Kurbi by� zm�czony. Dwadzie�cia lat studi�w medycznych na Centaurze, dziesi�� lat pracy na kilkunastu r�nych planetach i wreszcie dow�dztwo tego polowania, kt�re poch�on�o ju� tyle ofiar, zinstytucjonalizowane �ciganie bezsilnego wroga, kt�ry nigdy nie by� niczym wi�cej ni� zwyk�ym przest�pc�, siej�cym terror w sercu wielkiej, gwiezdnej Federacji, dr��cej z przera�enia przed starym wrogiem, kt�ry �ywi� si� tym strachem i rozkwita� dzi�ki przera�eniu. Kurbi u�miechn�� si� ironicznie sam do siebie. Wyci�gn�� r�k� i wygasi� wszystkie �wiat�a, pozostawiaj�c na ekranie tylko opalizuj�cy obraz Wilka IV. Przymkn�� oczy i ciemno�� natychmiast zacz�a, wyczynia� zwyk�e sztuczki z wyobra�ni� - zawsze tak by�o, ilekro� pr�bowa� zasn�� czy odpocz�� i dawno ju� przesta� z tym walczy�. By�o to tylko bardzo denerwuj�ce, zupe�nie jak jego bezpo�redni prze�o�ony, Julian Poincare. Dziesi�� lat temu po serii narad i debat na Ziemi przekona� w ko�cu w�adze, by pozwolono mu przedstawi� Gorgiasowi warunki Ziemi. Wyt�umaczy� im wreszcie, �e przesz�o�� nie by�a bez winy i �e mo�e m�g�by nam�wi� Gorgiasa do poddania si� z zachowaniem honoru. Pami�ta� swoje nadzieje, �e uda mu si� to za�atwi� od razu... Ka�da grupa mia�a swoje powody, by go poprze�. Historycy pragn�li porozmawia� z postaci� historyczn�, bezpo�rednio zwi�zan� z okresem wielkiej wojny, interesowa�a ich tak�e mo�liwo�� odkrycia starych kryj�wek z dzie�ami sztuki, osi�gni�ciami techniki i zapiskami dziejowymi, o kt�rych Gorgias m�g� wiedzie�, poparli zatem zabiegi Kurbi'ego o �agodne potraktowanie starego wroga. Marco Ruggerio odszuka� go wtedy, by powiedzie� o swoim zamiarze stworzenia - jak to okre�li� - artystycznego aktu pojednania. Mia�o to nast�pi� po schwytaniu Gorgiasa. Kurbi z niech�ci� odni�s� si� do tego pomys�u drugorz�dnego - jego zdaniem - kompozytora. Ruggerio czeka� i czeka�, a gdy pojmanie Gorgiasa nie nast�powa�o, przedstawi� swoje dzie�o publicznie. Kurbi przyby� na Wilka IV z nadziej�, �e Gorgiasa przyci�gnie tu muzyka tego b�azna. Kurbi przypomnia� sobie s�owa Caddasha, starego historyka, gdy ten stan�� przed komisj�, powo�an� ad hoc do sprawy Gorgiasa: "Nie mamy do czynienia z prawdziw� si��, ale ze s�ab� jednostk� i to ostatni� ze swej rasy, a ponadto nie tak siln� jak jego poprzednicy. To nie jest rzecz� now�." Najskuteczniejszy argument wysun�a armia, co prawda dla swoich cel�w, ale przekonywuj�cy s�uchaczy: statek Gorgiasa, ostatni tego typu, tajemniczy obiekt bardziej warto�ciowy ni� �ycie jego w�a�ciciela. Gdyby uda�o si� zawrze� pok�j z Gorgiasem, mo�liwe by�oby odnalezienie tajemniczej bazy, wype�nionej najprawdopodobniej przyk�adami techniki Herkulesan, czego nie spos�b by�o nie doceni�. W ko�cu pozwolono mu prowadzi� negocjacje, ale nie m�g� zwleka� ze zniszczeniem Gorgiasa, gdyby okaza�o si� to konieczne. Zabezpieczyli si� doskonale. Kiedy� ich arogancja gniewa�a go, teraz by�o to tylko denerwuj�ce. Zrobi to, w co wierzy, niezale�nie od prostych rozwi�za�, jakie mog� si� przydarzy�. Jakikolwiek b�dzie wynik ko�cowy, nikt na Ziemi nie b�dzie m�g� go uniewa�ni� czy zmieni�: postawi ich przed faktem dokonanym i ich opinia nie b�dzie go obchodzi�a. W dole, na planecie, chmury zakrywa�y migaj�ce �wiat�a Nowego Bosforu. Nad oceanem formowa� si� cyklon, kt�ry wkr�tce zaatakuje l�d; s�up wody wirowa� coraz szybciej. My�liwy musi zna� swoj� zwierzyn�... Kurbi zastanawia� si�, czy Gorgias oka�e si� taki, jakim go sobie wyobra�a�. Chcia� spotka� si� z nim twarz� w twarz, tylko on jeden i porozmawia�, nic wi�cej. By� pewny, �e uda�oby mu si� obudzi� u�pion� cz�� osobowo�ci Herkulesanina, cz�� zakryt� przez przesz�o��, t� cz��, kt�ra doprowadzi�a go do tera�niejszo�ci, przesz�o�ci, w kt�rej dawny honor i lojalno�� by�y martwe, przesz�o�ci; kt�ra p�k�aby i opad�a jak gliniana maska. Kurbi nie wierzy� w woln� wol� - nawet, je�li istnia�a, to tylko bardzo rzadko w�r�d bardzo silnych i nieskrzywdzonych. Wszech�wiat sk�ada� si� z fakt�w, nie by�o w nim sprawiedliwo�ci, tylko fakty. Sprawiedliwo�� trzeba stworzy�, tak jak cz�owiek rozpali� pierwszy ogie� - ga�nie ona natychmiast i trzeba rozpala� j� od nowa. �r�d�em ognia i sprawiedliwo�ci s� fakty, ale nale�y stworzy� korzystne warunki, by uzyska� po��dane rezultaty. Czy Gorgias by� wolny? Jego �ycie zwi�zane by�o z si�� i wol� ale po�wi�cone trywialnemu celowi, nie wartemu jego zdolno�ci. Istnia�o wiele innych rzeczy, kt�rych m�g�by dokona� opr�cz zniszczenia siebie. Podziwia� Gorgiasa. Herkulesanin nosi� staro�ytne imi�, tkwi�ce korzeniami g��boko w historii Ziemi i prawdopodobnie nie wiedzia� nawet, co imi� to niegdy� znaczy�o. W lewym, dolnym rogu ekranu pojawi�a si� twarz kapitana Scotta. Scott by� porz�dnym cz�owiekiem, ale nigdy nie m�wi� wi�cej ni� by�o to konieczne. Kurbi spojrza� na planet�, zielononiebiesk� kul�, spowit� w chmury. Zastanawia� si� teraz, dlaczego inteligentne istoty nie mog� odwr�ci� si� plecami do gwiazd i po prostu �y� na tych pi�knych wyspach, zanurzonych w ciemno�ci. Dlaczego nie mo�emy �y� jak koty, wygrzewaj�c si� na S�o�cu i nie interesuj�c si� tym, co le�y poza horyzontem? Zna� odpowied� jak ka�dy, kto by� szczery wobec siebie gdzie� w �rodku nocy - lubimy zagro�enie, t�sknimy za niebezpiecze�stwem. �mier� patrzy na nas niczym ogromna przepa��, a my biegniemy ku niej z nadziej�, �e uda nam si� przedosta� na drug� stron�. Kurbi pomy�la� o wersach dawno ju� zapomnianego poety: " Wyszed�em z dziewi�ciomiesi�cznej nocy i kt�rego� dnia �mier� b�dzie cichym krokiem w s�odk�, czyst� noc..." �agodno�� tych s��w przynios�a mu ulg�; wiedzia�, i� w wieku osiemdziesi�ciu lat na jego twarzy pojawi�y si� pierwsze zmarszczki. W�osy mia� nadal czarne i nie zmieni si� zbytnio, nim nie przekroczy setki. Jego ojciec zmar� w wieku stu siedemdziesi�ciu pi�ciu lat, b�d�c rekordzist� d�ugo�ci �ycia po�r�d ludzi, urodzonych na Ziemi. Wielu ludzi z innych �wiat�w czu�o do niego odraz�, uwa�aj�c tak� d�ugo�� �ycia za co� sztucznego i wr�cz sterylnego. Na skolonizowanych planetach opowiadano tysi�ce dowcip�w na temat m�sko�ci Ziemian i ich dziwnych zabiegach medycznych, a jednak ch�tnie korzystano z osi�gni�� ziemskiej medycyny. Pewnego dnia wszystkie kolonie posi�d� umiej�tno�ci, kt�re rozwin�li Ziemianie i rozpowszechni� je w�r�d swych dzieci. Jedno by�o pewne: Gorgias pomyli� si�. Niewielu b�dzie op�akiwa�o �mier� Marco Ruggerio, a jeszcze mniej b�dzie wo�a� o pomst�. Przez pewien czas w�adze Wilka IV b�d� przestraszone, a p�niej ca�a sprawa p�jdzie w zapomnienie. Tylko Rafael Kurbi i niewielka grupa ludzi na Ziemi b�dzie pami�ta� o Gorgiasie. * * * 4. Ognisty p�aszcz Ze wzburzonego oceanu, przygotowuj�cego si� do ataku na l�d niczym wielka ryba wyskoczy� statek kosmiczny. Gorgias skierowa� statek w centrum �ywio�u i ju� po chwili znalaz� si� w sercu najsilniejszych wiatr�w, cho� statek utrzymywany by� w bezruchu przez pot�ne silniki g��wnego ci�gu. Na wysoko�ci tysi�ca st�p, w pobli�u oka cyklonu, Gorgias w��czy� silniki ci�gu nadprzestrzeni. Nag�e znikni�cie statku wywo�a�o pot�ny wir, a w nast�pstwie powstanie ogromnego s�upa wody i zawirowania powietrza, co skutecznie zamaskowa�o ucieczk�. Gorgias wpatrywa� si� w ekran, kt�rego bia�oszary blask o�wietla� mu twarz w mroku kabiny. Prowadzi� statek na minimum mocy, by ukry� ucieczk�. Opu�ci� normaln� przestrze� na Wilku IV. My�liwi b�d� czeka� na statek, kt�ry najpierw opu�ci planet�, a dopiero potem wejdzie w nadprzestrze�. Po raz pierwszy spr�bowa� tego manewru i uda�o si�. Na ekranie nie by�o nawet �ladu po�cigu, burza dobrze ukry�a jego �lady. P� godziny p�niej nadal nie by�o nawet �ladu my�liwych. Z pewno�ci� kto� zauwa�y�, i� cyklon znacznie przekroczy� sw�j normalny poziom i znajd� wystarczaj�c� ilo�� energii, kt�r� rozrzuci� podczas przej�cia w nadprzestrze�, by odnale�� kierunek ucieczki, ale ten �lad b�dzie pusty, ju� on si� o to postara. Gorgias by� pewny, �e go nie schwytaj�. Sztuczka by�a zupe�nie prosta, ale niewielu tylko mia�o odwag� wypr�bowa� j�. Gorgias zaprogramowa� silniki na maksymalny ci�g, a nast�pnie w��czy� automatycznego pilota, kieruj�c statek ku Antaresowi, czerwonemu olbrzymowi, a w�a�ciwie tam, gdzie w normalnej przestrzeni znajdowa�a si� gwiazda. Zamierza� przelecie� przez gwiazd�. B�d� wiedzieli, co si� sta�o, ale nie b�d� w stanie odkry� kierunku jego ucieczki, gdy ju� minie Antares. Pozna� ten chwyt, gdy by� jeszcze dzieckiem. Istnia�o jednak pewne niebezpiecze�stwo: mimo wszystko b�dzie mia� do czynienia z polem magnetycznym i grawitacyjnym gwiazdy, kt�re istniej� r�wnie� w nadprzestrzeni. Dla my�liwych jego �lad urwie si� w samym �rodku ogromnej, czerwonej gwiazdy; aby zmyli� ich jeszcze bardziej, wejdzie w normaln� przestrze�, nim ruszy poprzez czerwonego giganta. B�d� my�leli, �e ukry� si� na jednej z sze�ciu masywnych, ciemnych planet, kr���cych wok� Antaresa. Usiad� wygodnie i odpr�y� si�. Na pewno ich zgubi. Nadszed� czas, by znikn��, odpocz�� i pomy�le� o przysz�o�ci. Poleci do bazy ojca i odwiedzi jego gr�b - nadal uwa�a� j� za baz� ojca, pomimo trzech wiek�w. W�wczas by� to inny Wszech�wiat i inny cz�owiek grzeba� swego ojca. Czy by� innym cz�owiekiem, gdy sk�ada� przysi�g�? Nie, ta cz�� jego jestestwa pozostanie taka sama do ko�ca �ycia. Czu� to niegasn�ce �r�d�o energii w piersiach" i wiedzia�, �e nadejdzie dzie�, gdy energia ta wyzwoli si� ca�kowicie, a wtedy wszyscy jego wrogowie b�d� ucieka� przed nim, ogarni�ci panik�. W bazie wprowadzi nowe elementy do komputerowej pami�ci statku i dalej b�dzie przeszukiwa� arsena� w poszukiwaniu broni, kt�ra da mu przewag� nad Ziemianami. Arsena� zawiera wiele rodzaj�w broni, kt�rych jeszcze nie opanowa�, a przecie� pewnego dnia b�dzie musia� nauczy� innych pos�ugiwania si� nimi. Pod koniec wojny ma�a armia Herkulesan odlecia�a do Ma�ego Ob�oku Magellana. Pewnego dnia odnajdzie ich, a w�wczas b�dzie mo�na rozpocz�� ofensywne dzia�ania wobec Ziemi... Min�o dziesi�� godzin. Na szarym ekranie widnia� tr�jwymiarowy wykres kursu, prowadz�cy ku Antaresowi: r�nokolorowe linie przedstawia�y przestrzenne i grawitacyjne zak��cenia, wywo�ywane przez wielk� gwiazd� w normalnej czasoprzestrzeni. Gorgias wynurzy� si� z nadprzestrzeni i popatrzy� na przera�aj�ce piek�o wn�trza czerwonego giganta, a po chwili ponownie wszed� w nadprzestrze�. Kolorowe linie ta�czy�y na ekranie, wykre�laj�c pola si�, oddzia�ywuj�cych wok� gwiazdy; ko�a, romby i tr�jk�ty przenika�y si� i zachodzi�y na siebie, obrazuj�c zmienne pola grawitacyjne. Zanim zd��y� zda� sobie spraw� z niebezpiecze�stwa, statek przenikn�� przez gwiazd�. Wykresy na ekranie oszala�y na moment, gdy komputer usi�owa� pokaza�, co si� dzieje. Gorgias pochwyci� oparcie fotela. Czy potworne si�y rozerw� jego statek na strz�py? Wzajemne oddzia�ywania si� grawitacji by�y niewyobra�alnie skomplikowane i trudne do wyliczenia, tym niemniej jednak Gorgias by� przekonany, �e niczym nie ryzykuje. By� teraz w samym sercu Antaresa. Diagram na ekranie pulsowa� dziko. Gorgias obserwowa� wszystko spokojnie, w ka�dej chwili got�w do zmiany kursu w razie najmniejszych oznak niestabilno�ci pola grawitacyjnego gwiazdy w nadprzestrzeni. Nagle wszystkie linie na ekranie zal�ni�y intensywn� czerwieni�, zapali�o si� ostrzegawcze �wiat�o na pulpicie sterowania i natychmiast zgas�o. Linie na ekranie straci�y intensywn� czerwie� i uspokoi�y si� - by� ju� po drugiej stronie gwiazdy. Gorgias rozlu�ni� si� i odetchn��. Zrobi�by to jeszcze raz, gdyby musia�. Pochyli� si� nad pulpitem sterowania i wyznaczy� nowy kurs: Herkules, baza ojca. Nie, leci przecie� do swojej bazy, poprawi� sam siebie. Wsta� od pulpitu i przeszed� do cz�ci sypialnej, sk�adaj�cej si� z ma�ej sypialni, wyposa�onej w urz�dzenia, pozwalaj�ce na wewn�trzne zmiany grawitacji, �azienki i niewielkiej jadalni. Zjad� skromny posi�ek i po�o�y� si�. Przez pewien czas spa� spokojnie, ale p�niej m�cz�ce sny pojawi�y si� jak ciemne chmury na czystym horyzoncie. �ni�o mu si�, �e wisi nad ogromn� przepa�ci�, a na piersiach ci��y mu wielki ci�ar; czu�, �e za chwil� zostanie zmia�d�ony albo runie w otch�a�, ale nic takiego si� nie wydarzy�o. Pogr��a� si� we �nie coraz bardziej, nie b�d�c zdolny do przebudzenia si�. Spogl�da� na ca�� Galaktyk�, r�wnin� usian� gwiazdami i wiruj�cymi ogniami, widzia� gwiazdozbiory, kr���ce po orbitach, grupy gwiazd, z kt�rych jedna by�a jego domem. My�li krzy�owa�y si� w pr�ni. Si�gn�� w przestrze� - uciele�nienie nie by�o ca�kowite. Nagle ujrza� b�yszcz�ce oczy Myrai. Wyczuwa� wok� siebie przestrze� r�n� od przestrzeni subiektywnego czasu. Jej oczy znikn�y i ponownie niesko�czenie d�ugo spada� na lodowaty ogie� gwiazd. Spr�bowa� zobaczy� s�o�ce i brzeg oceanu. Jej my�li ruszy�y za nim poprzez pr�ni�, najpierw zmuszaj�c go do pami�tania, potem do zapomnienia, a wreszcie do snu przez wiek. Koszmar si� sko�czy� i Gorgias spa�. * * * 5. Krzyk w pustk� Na orbicie, dwadzie�cia pi�� tysi�cy mil nad powierzchni� Wilka IV, Rafael Kurbi siedzia� przed ekranem, rozmawiaj�c ze swoim zwierzchnikiem, Julianem Poincare, najwy�szym stopniem oficerem wywiadu na Ziemi. Poincare mia� niski g�os i niewielkie poczucie humoru; by� prze�o�onym Kurbi'ego od trzydziestu lat. - Wi�c uciek� wam czy nie? - Wydaje si�, �e opu�ci� planet� - powiedzia� Kurbi. - Pewna cz�� oceanu na zach�d od Nowego Bosforu wykazuje �lady, przypominaj�ce start statku kosmicznego w nadprzestrze�. - W atmosferze? Czy jego statek mo�e tego dokona�? - Nie zdziwi�oby mnie to. Podejrzewam, �e wywo�a� burz� w tym rejonie i wykorzysta� j� jako zas�on�. - Zostawi� wam wyra�ny �lad, kt�ry - jak s�dz� - prowadzi do nik�d. Mam nadziej�, �e nie zrobili�cie mu tej przyjemno�ci i nie ruszyli�cie za nim? - Zastanawiam si�... Mo�e on wcale nie opu�ci� planety? Przez moment ekran migota�, jakby irytacja i niecierpliwo�� Poincare'a wywo�a�a zak��cenia. Szef wywiadu potrz�sn�� g�ow�. - Nie wygl�da to dla ciebie zbyt dobrze, Rafaelu. Jak dot�d nie odnios�e� zbyt wielkich sukces�w. Jak s�dzisz? - Gorgias pojawi si� ponownie. To by�o dobrze zaplanowane. Nie spodziewa�em si� czego� takiego... - Gdzie si� pojawi? - �wiat Myrai. Nie wiem, kiedy, ale jestem tego pewny. - Jeste� tego pewny, a on tymczasem da nowy popis. Wiem, �e nie mo�emy udowodni�, �e to on zabi� Ruggerio, ale obaj jeste�my co do tego pewni, nieprawda�? - Nie ufasz mi, prawda? - zapyta� Kurbi. - Tak, oczywi�cie, cho� mam k�opoty z przekonaniem moich zwierzchnik�w, �e to ty masz racj�. - A wi�c niech sami lec� i wsadz� g�owy w gwiazdy, aby go odnale�� - odpar� Kurbi. - Do�� tego! Nie na�laduj mnie, Raf! - Poszczeg�lne akcje Gorgiasa dziel� spore odleg�o�ci - powiedzia� powa�nie Kurbi. - A twierdzisz, �e nienawi�� przemija z up�ywem czasu... - Tak, czasami. - Gnida! - Wola�by� raczej widzie� go martwego? - Mniejsza o moje zdanie, ale ka�dy zachowuje si� tak, jakby tylko on wiedzia�, co nale�y robi�. Kurbi pr�bowa� zrozumie�, co si� dzieje w umy�le Gorgiasa. Gdyby tylko m�g� go spotka�, tylko na chwil�, przekona�by go, by uratowa� co� z cywilizacji, kt�ra go wyda�a. Gdyby Gorgias zgin��, wraz z nim znikn��by klucz do przesz�o�ci, przesz�o�ci koniecznej dla zrozumienia ziemskiej historii, wraz z Gorgiasem zgin�aby r�nica w kulturach, r�nica, jak� ka�da cywilizacja musi sobie przyswoi� od czasu do czasu, by nie umrze�. Cztery wieki temu Ziemska Federacja prawie ca�kowicie zniszczy�a wroga, nie przejmuj�c od niego prawie nic i odwr�ci�a si� plecami do tych nielicznych, kt�rzy ocaleli. By�a to strata nie do naprawienia, a jej skutki mog� okaza� si� �miertelne w nadchodz�cych stuleciach. Kurbi by� przekonany, �e w kulturze Herkulesan kry�o si� o wiele wi�cej ni� uda�o si� odkry� podczas wojny. Musieli przecie� mie� swoich filozof�w, naukowc�w, muzyk�w i poet�w, kt�rych nawet Gorgias m�g� nie zna�, by� bowiem wtedy jeszcze zbyt m�ody i wszystko to zgin�o. Poczucie obowi�zku ponownie zaw�adn�o my�lami Kurbiego. Musi odnale�� Gorgiasa, porozmawia� z nim, przekona� go, �e istnieje jeszcze wiele innych rzeczy w �yciu poza zemst�. Na Ziemi bioin�ynierowie mogliby pobra� pr�bki jego tkanek i odtworzy� ca�� jego ras�; z czasem jego potomkowie mogliby zawiera� zwi�zki z obywatelami Federacji i nielicznymi ocala�ymi ze �wiata Myrai. Je�li Gorgias jest rzeczywi�cie tak d�ugowieczny, jak si� s�dzi, mia�by szans� ujrze� swoich syn�w w pe�ni si� i pokierowa� nimi tak, by mogli harmonijnie wsp�y� z lud�mi, a nie tylko nienawidzie� ich. Z ca�� pewno�ci� taka perspektywa zamkni�cia przesz�o�ci mog�aby by� dla niego atrakcyjna. Pomy�la� o ocala�ych przedstawicielach Herkulesan, wiod�cych spokojne, niemal pustelnicze �ycie, pozbawione element�w tw�rczych. Gorgias by� zdecydowany i inteligentny, by� przyw�dc�, jakiego potrzebowa�a ta ' rasa, by wydosta� si� ze stagnacji, w jakiej tkwili od momentu upadku Imperium. - ...mo�e potrzebujesz odpoczynku - m�wi� Poincare. - Kiedy to ostatni raz widzieli�my si� osobi�cie? - Nie s�dz�. Chc� doprowadzi� to do ko�ca. - Czyjego ko�ca: twojego czy jego? - �adnego z nas. Polec� do �wiata Myrai, gdy tylko b�d� gotowy. Poincare uni�s� ramiona. - Nie b�d� ci przeszkadza�. Do czasu... Ale je�eli utracisz ten statek lub kogo� z za�ogi, po�r� mnie na �niadanie. - Szybko by ci� wypluli - odpar� Kurbi z u�miechem. - Smakujesz zbyt gorzko. Poincare prychn�� i przerwa� po��czenie. Kurbi wiedzia�, �e gdzie� na jakiej� stacji transmisyjnej in�ynierowie zastanawiali si�, co to za gbur przerwa� niespodziewanie tak kosztowne po��czenie. Spojrza� na swoje odbicie na szarej, b�yszcz�cej powierzchni ekranu; bacznie wpatrywa� si� w twarz, szukaj�c symptom�w szale�stwa lub obsesji. Marzy� o wszystkich tych rzeczach, na kt�re dotychczas brak mu by�o czasu, o muzyce lepszej od tej, jak� tworzy� Ruggerio, o kobietach, kt�re m�g�by jeszcze mie�, o domach rozkoszy, kt�re przewy�sza�y pomys�y naj�mielszej wyobra�ni. M�g�by mie� drugiego syna, kt�ry stanowi�by dla niego. oparcie. My�la� o Frazii, martwej od czterdziestu lat, sfeczug�ej, bladej Frazii o czarnych w�osach i wielkich, smutnych oczach, umieraj�cej na dziwn� chorob� jak egzotyczny kwiat, wyrwany nagle z ogrodu, jakim dla niej by�a Ziemia. Pami�ta�, jak p�ywa�a w basenie i naga wychodzi�a z wody, by po�o�y� si� na zielonej trawie, pami�ta� odleg�y strach, kt�ry mu wtedy towarzyszy�, gdy zabrano mu j� i wydawa�o mu si�, �e przysz�o�� rzuci�a cie� na szcz�liw� przesz�o��, by go zniszczy�. Wspominaj�c dowolne chwile ze swego �ycia po jej �mierci wydawa�o mu si�, �e wszystkie te wydarzenia by�y nieuniknione. Po �mierci Frazii du�o podr�owa� szukaj�c czego�, co m�g�by robi� na planecie pe�nej dzikich hulanek, p�dz�cej po orbicie wok� S�o�ca, planecie, gdzie jedyn� powinno�ci� by�o utrzymywanie jej pot�gi. Zrozumia�, dlaczego ludzie z innych planet nie ufali przybyszom z Ziemi - p�acili za ziemsk� ochron�, ale nienawidzili jej stylu �ycia, poniewa� nie prowadzi� on do niczego. W�adza na Ziemi skupiona by�a w silnych r�kach kilku ludzi, kt�rzy nie zajmowali si� prawie niczym poza utrzymywaniem jej i udzielaniem pomocy tym, kt�rzy im w tym pomagali. Wszystko by�o dozwolone, o ile nie prowadzi�o do jakichkolwiek zmian. Uporczywe polowanie na Gorgiasa by�o form� zabezpieczenia, kt�rego nikt nie mia� odwagi odwo�a�. Tych kilku, kt�rzy patrzyli troch� dalej ni� czubek w�asnego nosa, zajmowa�o si� regulowaniem stosunk�w powojennych. Poincare by� jednym z nich, to jest by�, kiedy si� poznali. Przez kr�tki czas widzieli w osobie Gorgiasa co� wi�cej ni� tylko dr��cy strach, kt�ry by� powodem polowania na niego przez ostatnie trzysta lat. Obaj marzyli o innej przysz�o�ci. Z biegiem lat Poincare coraz bardziej obawia� si� o swoje stanowisko, a jego �ycie stawa�o si� coraz bardziej trywialne. Kurbi doszed� do wniosku, �e Poincare pragn��, aby dzia�o si� jak najmniej, bowiem mog�oby to zak��ci� jego �ycie. Kurbi podziwia� Herkulesanina czuj�c, �e je�eli ktokolwiek zrozumie, o co chodzi, to b�dzie nim Gorgias. Podziwia� jego samodzielno��, jego zdolno�� do post�powania wed�ug w�asnych pomys��w. Nienawi�� Gorgiasa by�a naturalna, wywo�ana nag�ym impulsem; jego instynkt by� pewniejszy od jego inteligencji, doprowadzony do perfekcji przez miliony lat pr�b i b��d�w pozwala� organizmowi robi� jednocze�nie wiele rzeczy opr�cz zajmowania si� sprawami najbardziej istotnymi. Gorgias pope�ni� kilka b��d�w i kiedy� sytuacja mo�e okaza� si� dla niego zbyt trudna