3382

Szczegóły
Tytuł 3382
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3382 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3382 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3382 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

DAVID WEBER HONOR HARRINGTON HONOR KR�LOWEJ (PRZE�O�Y�: JAROS�AW KOTARSKI) SCAN-DAL ROZDZIA� I Kuter min�� ostr� granic� mi�dzy s�onecznym blaskiem a mrokiem cienia. Takie nag�e przej�cie mo�liwe by�o jedynie w przestrzeni, ale dawa�o idealnie wyra�ny obraz, tote� wysoka kobieta w czarno-z�otym mundurze Royal Manticoran Navy mog�a napawa� si� widokiem swego okr�tu przez okno z armaplastu. W pewnym momencie zmarszczy�a brwi, a siedz�cy na jej ramieniu kremowo-szary treecat gwa�townym ruchem zmieni� po�o�enie cia�a, gdy wyci�gn�a praw� r�k�. - S�dzi�am, Andy, �e przedyskutowali�my ju� wymian� bety 14 z komandorem Antrimem - powiedzia�a spokojnym sopranem. Niski, m�ody komandor porucznik, do kt�rego skierowane by�y te s�owa, skrzywi� si� leciutko, rejestruj�c ca�kowity brak emocji w jej g�osie. - Przedyskutowali�my, ma'am - przyzna�, sprawdzaj�c co� w notesie. - Dok�adnie szesnastego przed pani urlopem. Obieca� si� z nami skontaktowa� w tej sprawie. - Czego nigdy nie zrobi� - doko�czy�a kapitan Honor Harrington. - Zgadza si�, ma'am - przytakn�� komandor porucznik Venizelos. - Przepraszam, powinienem by� go przycisn��. - Mia�e� mas� innych spraw - odpar�a i Andreas Venizelos z trudem ukry� kolejny grymas: Honor rzadko zwraca�a uwag� swoim oficerom, ale tym razem wola�by par� ostrych s��w ni� pe�en zrozumienia ton, zupe�nie jakby szuka�a dla niego usprawiedliwienia. - Mia�em, ma'am, ale powinienem by� o tym pami�ta�. Oboje wiemy, jak stoczniowcy lubi� wymienia� w�z�y nap�du - wdusi� kilka klawiszy w notesie. - Skontaktuj� si� z nimi, kiedy tylko znajdziemy si� z powrotem na Vulcanie. - Doskonale, Andy - odwr�ci�a si� ku niemu i u�miechn�a z�o�liwie. - Daj mi zna�, jak zacznie si� wykr�ca�. Jeden lunch z admira� Thayer i cho� co prawda nie otrzyma�am jeszcze oficjalnych rozkaz�w, mog� si� za�o�y�, �e zna ich tre�� chocia�by w og�lnych zarysach. Venizelos odwzajemni� u�miech z ca�kowitym zrozumieniem i r�wn� z�o�liwo�ci� - oboje wiedzieli, �e Antrim pr�buje starego numeru, kt�ry przewa�nie okazywa� si� skuteczny. Kiedy za�oga stoczni nie chcia�a wykona� jakiej� wyj�tkowo k�opotliwej naprawy czy modernizacji, uwa�aj�c, �e nie jest ona konieczna, zajmowano si� wszystkimi pozosta�ymi, i to wolniej ni� zwykle, licz�c na to, �e zanim b�d� w stanie zabra� si� za t� w�a�nie napraw�, minie czas na ni� przeznaczony. Konsekwencj� by� dylemat kapitana i zazwyczaj wola� on opu�ci� stoczni� w wyznaczonym terminie bez wykonania prac, ni� ryzykowa� niezadowolenie Ich Lordowskich Mo�ci z powodu op�nienia. Pech komandora Antrima polega� na tym, �e metoda skutkowa�a tylko wobec kapitan�w wykazuj�cych ma�e zdecydowanie w stosunkach ze stoczniowcami, czego o Honor nie da�o si� powiedzie�. Na dodatek wie�� nios�a, i� Pierwszy Lord Przestrzeni ma konkretne plany wzgl�dem HMS Fearless, co oznacza�o, �e kto� oberwie za op�nienie w remoncie, je�li takowe wyst�pi. A Venizelos podejrzewa�, �e dow�dca Stacji Kosmicznej Jej Kr�lewskiej Mo�ci Vulcan b�dzie wola� wszystko od t�umaczenia si� admira� Danvers, bowiem Trzeci Lord Przestrzeni s�yn�a z niewielkiej cierpliwo�ci i sk�onno�ci do kolekcjonowania skalp�w. - Rozumiem, skipper. Czy ma pani cos przeciwko temu, �ebym wspomnia� o tym lunchu Antrimowi? - Nie dobijaj biedaka, Andy. Chyba �e zacznie si� uczciwie wykr�ca�, ma si� rozumie�. - Oczywi�cie, ma'am. Honor u�miechn�a si�, tym razem bez z�o�liwo�ci, i odwr�ci�a do okna. Fearless mia� w��czone bia�o-zielone �wiat�a pozycyjne, jak zawsze w czasie cumowania. Patrz�c na okr�t, Honor nadal czu�a znajom� ju� dum�. Kad�ub ci�kiego kr��ownika l�ni� biel� w blasku s�o�ca, a mia� tysi�c dwie�cie metr�w d�ugo�ci i mas� trzystu tysi�cy ton, wi�c by�o na co popatrze�. Z otwartego stanowiska artyleryjskiego, znajduj�cego si� sto pi��dziesi�t metr�w przed rufowym pier�cieniem nap�du, promieniowa�o �wiat�o, gdy� trwa�a naprawa grasera numer 5. Co prawda s�dzi�a, �e problemy wywo�ane s� przez oprogramowanie fabryczne, ale komisja stoczniowa uzna�a, �e winien jest wadliwy sprz�t, tote� teraz kr�cili si� wok� niego technicy w skafandrach pr�niowych. Wzruszy�a mimowolnie ramionami, co spotka�o si� z niezadowolonym prychni�ciem Nimitza, zmuszonego g��biej wbi� pazury w wywatowany naramiennik, by utrzyma� r�wnowag�. Mrukn�a przepraszaj�co, g�adz�c go za uszami, ale ani na moment nie oderwa�a wzroku od okna, za kt�rym powoli przesuwa� si� kad�ub okr�tu. Przelot kutra wywo�ywa� chwilowe przerwy w pracy i wiedzia�a, �e przygl�daj�cy mu si� stoczniowcy nie robi� tego z ciekawo�ci, ale z irytacji - z zasady nie lubili kapitan�w kontroluj�cych prace przed ich zako�czeniem, prawie tak samo jak kapitanowie nie lubili, gdy kto� poza za�og� grzeba� przy ich okr�cie. U�miechn�a si� w duchu - co prawda nigdy tego od niej nie us�ysz�, ale by�a pod wra�eniem. Bardzo wiele zrobiono w czasie jej dwutygodniowej nieobecno�ci i to mimo biernego oporu w sprawie wymiany w�z�a nap�du. Co prawda spora w tym by�a zas�uga Venizelosa, kt�ry okaza� si� ca�kiem utalentowanym nadzorc� niewolnik�w, ale przy niech�tnym podej�ciu za�ogi stoczni on tak�e niewiele by wsk�ra�. Rozumia�a ich niech�� do wymiany w�z�a, bo by�a to du�a i k�opotliwa naprawa, ale Antrim nie mia� cienia szansy, by jej unikn��. A to dlatego, �e w�ze� beta 14 sprawia� k�opoty niemal�e od momentu przyj�cia okr�tu po pr�bach i za�oga maszynowa wystarczaj�co d�ugo si� z nim m�czy�a. Nie by� naturalnie tak istotny jak w�ze� alfa i okr�t m�g� si� bez niego porusza� ze zwyczajowym osiemdziesi�cioprocentowym przyspieszeniem, ale komandora Antrima nie b�dzie na pok�adzie nast�pnym razem, gdy oka�e si�, �e potrzebna jest pe�na pr�dko��. Albo i troch� wi�cej. I fakt, �e wymiana kosztowa� b�dzie jakie� pi�� milion�w dolar�w, co r�wnie� mia�o wp�yw na jego niech�� do jej wykonania, nie mia� dla Honor najmniejszego znaczenia. Kuter skr�ci� �agodnie, przelecia� za rufowymi stanowiskami uzbrojenia po�cigowego i geometrycznie doskona�ym kszta�tem g��wnej anteny szerokopasmowych sensor�w, kt�rej wi�ksza cz�� i tak by�a niewidoczna, gdy� nie mie�ci�a si� w obramowaniu okna. Mimo to Honor z zadowoleniem dostrzeg�a, �e najwa�niejsze elementy zosta�y wymienione. Okr�t by� nowy - mia� dwa i p� roku standardowego, ale pewne elementy trzeba by�o wymieni�, gdy� czas ten sp�dzony zosta� na lotach bojowych, a nie siedzeniu na orbicie. Sprawowa� si� naprawd� dobrze i jego budowniczowie mogli by� z niego dumni. To, �e wci�ni�to im nie do ko�ca sprawdzony w�ze� nap�du rufowego, nie by�o ich win�. Zreszt� okaza�o si� to dopiero w czasie normalnej eksploatacji, a nie rejsu pr�bnego. Co prawda patrole antypirackie nie stanowi�y a� takiego obci��enia dla nap�du, ale zawsze lepiej by�o mie� w pe�ni sprawny okr�t do dyspozycji. Nie by�y wymarzonym przydzia�em Honor, ale kto� musia� je przeprowadza�, a pozytywn� stron� by�a ca�kowita samodzielno��. Pryzowe ze zdobytych jednostek, na kt�re si� natkn�a, a kt�re udaj�c silesia�skich korsarzy, zajmowa�y si� klasycznym piractwem, tak�e by�o mi�� gratyfikacj� finansow�, za� uratowanie pasa�erskiego liniowca mog�o stanowi� pow�d do dumy dla ka�dego. Niestety, takie atrakcje w s�u�bie patrolowej zdarza�y si� rzadko i oddziela�y je nudne okresy monotonnej, ci�kiej s�u�by, m�cz�ce, od kiedy min�a pierwsza rado�� z dowodzenia ci�kim kr��ownikiem i to w dodatku zupe�nie nowym. Zapami�ta�a po�o�enie porysowanego fragmentu kad�uba nad stanowiskiem grasera, kt�ry wymaga� odmalowania po zako�czenia remontu, i u�miechn�a si� w duchu, przypominaj�c sobie plotki zwi�zane z nast�pnym przydzia�em. Ochota z jak� admira� Courvosier przyj�� zaproszenie na tradycyjne party towarzysz�ce przyj�ciu okr�tu do s�u�by, wskazywa�a, �e mo�e w nich by� wi�cej prawdy ni� zazwyczaj. By�aby z tego bardzo zadowolona -nie widzia�a Courvosiera od dawna, a nie s�u�y�a pod nim jeszcze d�u�ej. Co prawda politycy i dyplomaci byli jeszcze gorsz� band� ni� piraci, ale przynajmniej zapowiada�o si�, �e b�dzie to ciekawsze zaj�cie od patrolowania. - Ten m�odzian ma ca�kiem zgrabny ty�ek nawet jak na oficera - zauwa�y�a doktor Allison Chou Harrington. -Za�o�� si�, �e mia�aby� niez�� uciech�, uganiaj�c si� za nim po pok�adzie. - Mamo! - Honor z trudem zdusi�a ch�� uduszenia rodzicielki tu i teraz i rozejrza�a si� szybko. Na szcz�cie nikt nie zareagowa�, czyli nikt nie us�ysza� tego komentarza. Pierwszy raz w �yciu by�a zadowolona ze zwyczajowego, wszechobecnego gwaru towarzysz�cego ka�demu przyj�ciu. - Nie przesadzaj- obruszy�a si� matka ze z�o�liwym b�yskiem. w migda�owych oczach. - Powiedzia�am tylko... - Wiem, co powiedzia�a�, a ten ,,m�odzian" jest moim zast�pc�! - I bardzo dobrze - ucieszy�a si� doktor Harrington. -To tylko u�atwia spraw�. I nie b�dziesz mi chyba usi�owa�a wm�wi�, �e nie jest przystojny?! Za�o�� si�, �e musi si� kijem op�dza� od adoratorek. Naturalnie, je�li jest na tyle g�upi... Popatrz tylko na jego oczy: maj� taki sam wyraz jak �lepia Nimitza w okresie, gdy szuka partnerki. Honor poczu�a, �e za chwil� - i to kr�tk� - trafi j� apopleksja, a Nimitz spojrza� z nagan� na m�wi�c�, przekrzywiaj�c �eb z dezaprobat�. Nie �eby mia� cokolwiek przeciwko komentarzom dotycz�cym swoich osi�gni�� seksualnych, ale doskonale wyczuwa�, jak� satysfakcj� czerpa�a matka jego cz�owieka z tych przycink�w. - Komandor Venizelos nie jest treecatem, jak by� nie zauwa�y�a, a ja nie mam najmniejszego zamiaru gania� za nim gdziekolwiek - oznajmi�a Honor stanowczo. - Niestety, tak podejrzewa�am. Nigdy nie wykazywa�a� elementamego rozs�dku w sprawach seksu. - Ostrzegam ci�... - Nie o�mieli�abym si� ci� krytykowa� - przerwa�a jej matka niewinnie ze �ladami powagi w g�osie. - Ale kapitan Kr�lewskiej Marynarki dawno powinna sko�czy� z jakimi� g�upimi zahamowaniami. - Nie mam �adnych zahamowa� - poinformowa�a j� Honor z ca�� godno�ci�, na jak� mog�a si� zdoby�. - Skoro tak twierdzisz... ale i tak pozwalasz, by zmarnowa� si� smakowity m�ody cz�owiek, oboj�tnie, zast�pca czy nie. - Fakt, �e urodzi�a� si� na tak niecywilizowanej i rozpustnej planecie jak Beowulf, nie upowa�nia ci� jeszcze do podrywania mojego zast�pcy! Poza tym, co ojciec by o tym powiedzia�?! - Co bym powiedzia� o czym? - spyta�, podchodz�c do nich, chirurg-komandor (emerytowany) Alfred Harrington. - A, jeste� nareszcie - ucieszy�a si� Honor, spogl�daj�c mu prosto w oczy, gdy� byli r�wnego wzrostu, i wskaza�a w d� na znacznie drobniejsz� rodzicielk�. - Matka znowu zaczyna robi� s�odkie oczy do mojego zast�pcy. - Mo�e sobie robi�; i tak nie b�dzie mia�a okazji do czego� wi�cej. - Oboje jeste�cie siebie warci! - Miau - skomentowa�a Allison i Honor z trudem zachowa�a powag�. Odk�d si�ga�a pami�ci�, jej rodzicielka czerpa�a nieustaj�c� rado�� ze skandalizowania co bardziej konserwatywnych element�w spo�eczno�ci Kr�lestwa Manticore, kt�re zreszt� uwa�a�a za beznadziejnie pruderyjne. Jej celne, a z�o�liwe komentarze doprowadza�y niekt�re przedstawicielki wy�szych klas b�d� to do sza�u, b�d� do d�u�ej trwaj�cej utraty mowy. To, �e by�a pi�kna, wierna m�owi i nigdy nie zrobi�a nic, za co mo�na by j� towarzysko zbojkotowa�, jedynie pogarsza�o sytuacj�. Pikanterii za� ca�ej sprawie dodawa� fakt, �e gdyby mia�a inklinacje do post�powania zgodnego z zasadami wychowania, bez trudu zebra�aby harem samc�w, szcz�liwych, �e si� w nim znale�li. By�a drobna, zgrabna, prawie czystej orientalnej krwi - i to wed�ug standard�w Ziemi. Wyraziste rysy twarzy, kt�re u siebie Honor uwa�a�a za toporne, w jej przypadku stanowi�y esencj� egzotycznego pi�kna, a proces prolongu spowodowa�, �e wygl�da�a nadal na oko�o trzydzie�ci lat standardowych. Mimo �e by�a znacznie ni�sza od c�rki, a mo�e w�a�nie dlatego, przypomina�a treecata - by�a delikatna, lecz silna, pe�na wdzi�ku, fascynuj�ca i dla uwa�nego obserwatora r�wnie� drapie�na. Fakt, i� zaliczano j� do najlepszych chirurg�w genetycznych w Kr�lestwie, zwi�ksza� jedynie jej oryginalno�� i atrakcyjno��. By�a r�wnie� szczerze zaniepokojona brakiem �ycia seksualnego swojej jedynej c�rki. Prawd� m�wi�c, Honor czasami sama si� tym martwi�a, ale nie mia�a ku temu specjalnie wielu okazji - to jest tak do martwienia si�, jak i do ewentualnego podj�cia tego� �ycia. Kapitan okr�tu mia� z jednej strony mn�stwo zaj��, a z drugiej - nie umawia� si� na randki i nie sypia� z cz�onkami za�ogi, nawet gdyby mia� na to ochot�. A ona nie by�a pewna, czy j� ma. Pow�d by� prosty - jej do�wiadczenia seksualne sprowadza�y si� praktycznie do zera, je�li nie liczy� nader nieprzyjemnego epizodu w Akademii i jednego zauroczenia, kt�re zreszt� sko�czy�o si� raczej nieszcz�liwie. Dla kogo� bardziej �yciowo do�wiadczonego pow�d by�by oczywisty - po prostu nie spotka�a jeszcze m�czyzny, z kt�rym chcia�aby si� powa�niej zwi�za�. Nie interesowa�y jej tak�e kobiety - jak dot�d nikt jej specjalnie nie zainteresowa�, co zreszt� mia�o swoje dobre strony. Unika�o si� w ten spos�b cz�ci problem�w zawodowych... i okre�lonych rozczarowa� osobistych. Przecie� kto�, kto wygl�da� jak przero�ni�ta klacz, mia� raczej niewielkie szans� na wzbudzenie zainteresowania u wybranego partnera, a tak� w�a�nie �ywi�a opini� o sobie. Nie by�a tym stanem rzeczy zachwycona, ale czasami maskowana z�o�liwo�ci� troska matki okazywa�a si� zdecydowanie ma�o zabawna. Tym razem tak si� nie sta�o i zaskoczy�a oboje, obejmuj�c ich w rzadkiej publicznej demonstracji uczu�. - Pr�bujesz mnie przekupi�, �ebym si� poprawi�a, co? -burkn�a doktor Harrington. - Nigdy nie pr�buj� dokona� niemo�liwego, mamusiu -u�miechn�a si� niewinnie Honor. - Jeden zero dla ciebie - oceni� ojciec i poda� rami� �onie. - Chod�, Alley: Honor powinna kr��y� mi�dzy go��mi, a ty chwilowo mo�esz zatru� �ycie komu� innemu. - Ech, wy z Kr�lewskiej Marynarki... - westchn�a z dobrze udawan� bezsilno�ci� Allison, spogl�daj�c wymownie na c�rk�. - Same k�opoty z wami... Honor z u�miechem obserwowa�a rodzic�w znikaj�cych w t�umie go�ci. Nie widywali si� tak cz�sto, jak by chcia�a, tote� ucieszy� j� przydzia� remontowy kr��ownika, bowiem stacja Vulcan kr��y�a wok� jej rodzinnej planety Sphinx, podczas gdy g��wna stocznia remontowa Kr�lewskiej Marynarki Hephaestus orbitowa�a wok� bli�szej o dziesi�� minut �wietlnych w stosunku do s�o�ca planety Manticore. Honor wykorzystywa�a sytuacj� zgo�a bezwstydnie, sp�dzaj�c sporo czasu w domu i zajadaj�c si� smako�ykami gotowanymi przez ojca. Jego ostatnie s�owa przypomnia�y jej jednak o obowi�zkach gospodyni, wi�c wyprostowa�a ramiona i zag��bi�a si� w ci�b� go�ci. Admira� Eskadry Zielonej Raul Courvosier u�miecha� si� niczym dumny posiadacz, obserwuj�c, z jak� pewno�ci� siebie kapitan Harrington rozmawia z go��mi. Pami�ta� ko�cist� midszypmen, d�ug�, chud�, sk�adaj�c� si� z samych kolan i �okci, o tr�jk�tnej twarzy, kt�r� spotka� szesna�cie lat temu (czyli ponad dwadzie�cia siedem lat standardowych). By�a ca�kowicie oddana s�u�bie, nie�mia�a tak, �e momentami mow� jej odbiera�o, i zdeterminowana nie okaza� tego po sobie. Poza tym przera�a�y j� zaj�cia z matematyki a r�wnocze�nie by�a urodzonym taktykiem o intuicyjnej zdolno�ci manewrowania okr�tem, jakiej nigdy w �yciu u nikogo nie spotka�. By�a tak�e jedn� z bardziej frustruj�cych adeptek - taki potencja� i prawie uda�o jej si� wylecie� z Akademii, nim zdo�a� j� przekona�, by wype�nia�a testy z matematyki r�wnie intuicyjnie, jak wykonywa�a manewry w symulatorach. Kiedy jednak stan�a na nogi i nabra�a pewno�ci co do w�asnych mo�liwo�ci, nie by�o w stanie jej powstrzyma�. Sam nie mia� ani �ony, ani dzieci i zdawa� sobie spraw�, �e zbyt wielk� cz�� �ycia po�wi�ci� studentom, niejako w formie rekompensaty, ale z nielicznych by� tak dumny jak z Honor. Zbyt wielu z nich wy��cznie nosi�o mundur Royal Manticoran Navy. Honor �y�a �yciem RMN i wychodzi�o jej to na dobre. Obserwuj�c j�, gaw�dz�c� z �on� jednego z oficer�w, zastanawia� si�, gdzie znikn�� ten wstydliwy i ko�cisty midszypmen. Wiedzia�, �e nadal nie lubi�a przyj�� i uwa�a�a si� za brzydkie kacz�tko, ale nie okazywa�a tego i pewnego dnia ocknie si� i stwierdzi, �e z brzydkiego kacz�tka zrobi� si� �ab�d�. Jednym bowiem z minus�w procesu prolongu, zw�aszcza w jego ostatniej, udoskonalonej wersji, by�o przed�u�enie okresu dorastania fizycznego i Honor na pierwszy rzut oka rzeczywi�cie nie by�a atrakcyjna. Mia�a b�yskawiczny refleks i szybko��, o co zatroszczy�a si� grawitacja jej rodzimej planety, wynosz�ca 1 koma 35 g, ale z gracj� niewiele mia�o to wsp�lnego, a przecie� porusza�a si� z takim wdzi�kiem, i� nawet jako pierwszoroczniak przyci�ga�a wzrok tych, kt�rzy ignorowali dziecinne rysy. A jej twarz pi�knia�a z wiekiem, o czym nie mia�a zielonego poj�cia a� do teraz. Ostre rysy wyg�adzi�y si�, a migda�owego kszta�tu oczy, odziedziczone po matce, nadawa�y jej nieco tr�jk�tnej twarzy intryguj�cy, nieco egzotyczny wygl�d. Nigdy nie by�a �adna i nigdy �adn� nie b�dzie. Natomiast stanie si� pi�kna... kiedy tylko zda sobie z tego spraw�. Co jedynie zwi�ksza�o jego obecne zmartwienia. Zmarszczy� brwi, sprawdzi� czas i westchn��. Przyj�cie nale�a�o do naprawd� udanych i wygl�da�o, �e potrwa jeszcze par� �adnych godzin, ale on nie mia� tyle czasu. Musia� dogra� zbyt wiele szczeg��w na Manticore, a to oznacza�o, �e b�dzie musia� odci�gn�� gospodyni� od go�ci. Za co, jak si� spodziewa�, b�dzie mu tylko wdzi�czna. Prze�lizn�� si� przez t�um z wieloletni� wpraw� i dotar� do Honor. Ta odwr�ci�a si�, nim zd��y� si� odezwa�, zupe�nie jakby jaki� wewn�trzny zmys� poinformowa� j� o jego obecno�ci. Poniewa� Courvosier by� niewiele wy�szy od Allison Harrington, u�miechn�� si�, spogl�daj�c w g�r�. - Niez�y tu t�ok, Honor -zauwa�y�. - Prawda, sir? - u�miechn�a si� w odpowiedzi nieco kwa�no. - I jeszcze wi�kszy ha�as. - Faktycznie. Obawiam si�, �e za godzin� musz� z�apa� prom na Hephaestusa, a wcze�niej chcia�bym z tob� porozmawia�. Mo�esz si� urwa�? Przymru�y�a oczy, s�ysz�c niespodziewanie powa�ny ton, i rozejrza�a si� ukradkiem. - Naprawd� nie powinnam... - zacz�a, ale z tak� niech�ci� w g�osie, �e Courvosier ledwie zdo�a� ukry� u�miech, widz�c, jak pokusa bierze w niej g�r� nad poczuciem obowi�zku. Wynik by� z g�ry wiadomy, jako �e tak naprawd� mog�a spokojnie znikn�� z przyj�cia na kilkana�cie minut, a do pokusy dochodzi�a ciekawo��. Zacisn�a usta, podejmuj�c decyzj�, i unios�a d�o�. Na ten znak obok zmaterializowa� si� g��wny steward James MacGuiness. - Mac, mo�esz zaprowadzi� admira�a Courvosiera do mojej kabiny? - spyta�a, zni�aj�c g�os, by nie us�ysza� nikt niepowo�any. - Naturalnie, ma'am. - Dzi�kuj�. Przyjd� tam, jak tylko b�d� mog�a: najpierw musz� odnale�� Andy'ego i uprzedzi� go, �e zosta� samodzielnym gospodarzem. - Rozumiem - tym razem Courvosier nie u�miechn�� si�. - I dzi�kuj�. - To ja dzi�kuj�, sir. - Honor nawet nie pr�bowa�a ukry� rado�ci. Courvosier odwr�ci� si� od panoramicznego okna, s�ysz�c odg�os otwieranych drzwi, ale odezwa� si� dopiero, gdy zamkn�y si� one za Honor. - Wiem, �e nie przepadasz za tego typu imprezami, ale to przyj�cie jest naprawd� udane, i przepraszam, �e ci� z niego tak bezceremonialnie wyci�gn��em. - Bior�c pod uwag�, jak si� rozwija, b�d� mia�a a� za du�e czasu, by do��czy� do go�ci, sir. Przecie� ja nawet po�owy z nich nie znam! Zaproszenie przyj�o znacznie wi�cej ludzi z powierzchni planety, ni� si� spodziewa�am! - To zupe�nie zrozumia�e: jeste� jedn� z nich. I wszyscy s� z ciebie dumni. Machn�a lekcewa��co r�k� i zarumieni�a si� jak pensjonarka. - Musisz cos z tym zrobi� - o�wiadczy� powa�nie, a widz�c jej min�, wyja�ni�: - Z tym niekontrolowanym czerwienieniem si�. Skromno�� skromno�ci�, ale po plac�wce Basilisk nie jeste� pierwszym z brzegu oficerem RMN, tylko kim�, na kogo zachowanie zwraca si� szczeg�ln� uwag�. - Mia�am po prostu szcz�cie - zaprotestowa�a. - Naturalnie - zgodzi� si� z kamienn� twarz� i dopiero widz�c jej badawcze spojrzenie, u�miechn�� si� z�o�liwie. - A tak powa�nie, je�li ci tego dot�d nie powiedzia�em, naprawd� jeste�my z ciebie dumni. - Dzi�kuj� - odpar�a cicho. - To naprawd� wiele dla mnie znaczy - us�ysze� to od pana. - Doprawdy? - u�miechn�� si� bez z�o�liwo�ci i westchn��, spogl�daj�c na z�ote galony na swoim r�kawie. -Wiesz, naprawd� nie mam ochoty rozstawa� si� z mundurem. - Przecie� to tylko czasowo, sir. - Honor zmarszczy�a brwi. - Prawd� m�wi�c, nie rozumiem, dlaczego Ministerstwo Spraw Zagranicznych tak si� przy tym upiera. - Tak? - przekrzywi� g�ow� i przyjrza� si� jej ze zwyk�ym sardonicznym b�yskiem w oczach. - Uwa�asz, �e takiemu staremu oszustowi jak ja nie nale�y ufa� w kwestiach dyplomacji mi�dzyplanetarnej? - Oczywi�cie, �e nie! S�dz� natomiast, �e jest pan znacznie przydatniejszy jako szef Zaawansowanego Kursu Taktyki ni� dyplomata. To marnowanie czasu. Gdyby w Admiralicji mieli odrobin� zdrowego rozs�dku, kazaliby ministerstwu si� wypcha� i dali panu dow�dztwo zespo�u wydzielonego czy ci�kiej eskadry liniowej, sir! - S� czasami wa�niejsze rzeczy ni� szkolenia, nawet zaawansowane, czy dow�dztwo zespo�u wydzielonego. W tej chwili, prawd� m�wi�c, polityka zagraniczna i dyplomacja s� wa�niejsze... - s�ysz�c pogardliwe prychni�cie Honor, doda� mi�kko: - Nie zgadzasz si� z t� opini�? - Nie lubi� polityki, sir - odpar�a uczciwie. - Za ka�dym razem, kiedy mam z ni� do czynienia, sprawy si� komplikuj� i ko�cz� niepotrzebnymi problemami. Intrygi polityk�w omal nie kosztowa�y nas utraty systemu Basilisk i przez nich zgin�a wi�kszo�� mojej za�ogi. Nie lubi� polityki, polityk�w i dyplomacji, sir. Nie rozumiem jej i nie chc� zrozumie� ich! - W takim razie radz� ci szybko zmieni� zdanie - w g�osie Courvosiera pojawi�a si� stalowa nuta, tak niespodziewanie, i� nawet Nimitz przyjrza� si� zaskoczony cherubinkowej postaci, unosz�c �eb znad ramienia Honor. -To, z kim �pisz, jest twoj� prywatn� spraw�, Honor, ale �aden oficer w s�u�bie Jej Kr�lewskiej Mo�ci, a zw�aszcza �aden kapitan, nie mo�e by� polityczn� dziewic�. Szczeg�lnie je�li w gr� wchodzi dyplomacja. Tym razem rumieniec by� ciemniejszy, ale odruchowo Honor wyprostowa�a si� - zupe�nie jak w Akademii, gdy - w�wczas jeszcze - kapitan Courvosier okre�la� zasady post�powania. Oboje wiele przeszli od czas�w zaj�� na wyspie Saganami, ale pewne sprawy si� nie zmieni�y. - Przepraszam, sir - powiedzia�a bardziej formalnie. - Chodzi�o mi g��wnie o to, �e politycy zawsze s� bardziej zainteresowani w�asnymi korzy�ciami albo budowaniem imperi�w ni� uczciwym robieniem tego, co do nich nale�y. - Jako� nie wydaje mi si�, �eby ksi��� Cromarty by� w stanie doceni� twoj� opini�. Ani �eby by�a ona prawdziwa, je�li o niego chodzi - skomentowa� Courvosier i gestem powstrzyma� Honor, ju� otwieraj�c� usta. - Wiem, �e mia�a� na my�li premiera i wi�kszo�� rz�du. I ca�kowicie rozumiem twoj� reakcj� po tym, co wydarzy�o si� w systemie Basilisk. Tylko widzisz: obecnie dyplomacja jest spraw� absolutnie kluczow� dla dalszego istnienia Gwiezdnego Kr�lestwa Manticore. Dlatego zgodzi�em si� przewodniczy� delegacji wys�anej do systemu Yeltsin. - Rozumiem, sir. Chyba nie do ko�ca przemy�la�am to, co powiedzia�am, prawda? - Prawda - zapytany u�miechn�� si� lekko. - Prawd� m�wi�c, z dyplomatami niewiele mia�am dot�d do czynienia. Moje do�wiadczenia ogranicza�y si� do domoros�ych polityk�w i to tego gatunku, kt�ry jest najpowszechniejszy, czyli osobnik�w maj�cych na uwadze tylko swoje interesy. - Jest ich rzeczywi�cie sporo - przyzna� Courvosier. -Ale to dotyczy zupe�nie innych spraw ni� polityka wewn�trzna i dlatego chcia�em z tob� porozmawia�... Cho� jestem troch� zaskoczony, �e akurat ciebie Admiralicja wyznaczy�a do tego zadania. - Tak? - odpar�a, pr�buj�c ukry� bolesne zaskoczenie. Nie przypuszcza�a, �e uwa�a� j� za nieodpowiedzialn� tylko dlatego, �e nie lubi�a polityki; powinien j� lepiej zna�. - Nie dlatego, �e jestem zdania, �e zadanie ci� przerasta, czy dlatego, �e nie lubisz polityki. - Courvosier potar� brew. - Tylko... co w�a�ciwie wiesz o sytuacji w systemie Yeltsin? - Niewiele, poniewa� nie otrzyma�am jeszcze oficjalnych rozkaz�w. W zasadzie tyle, ile przeczyta�am w gazetach i w Kr�lewskiej Encyklopedii. To niewiele, a ich marynarka nie jest nawet wylistowana w Jane's. S�dz�, �e nie licz�c po�o�enia, Yeltsin nie bardzo nas dot�d interesowa�. - Z twoich ostatnich s��w wnosz�, �e wiesz, dlaczego zale�y nam, by ten system sta� si� naszym sprzymierze�cem. - By�o to stwierdzenie, nie pytanie, ale mimo wszystko przytakn�a. System Yeltsin le�a� o mniej ni� trzydzie�ci lat �wietlnych na p�nocny wsch�d od uk�adu Manticore i praktycznie dok�adnie pomi�dzy Kr�lestwem Manticore a Ludow� Republik� Haven. A jedynie kompletny idiota, albo cz�onek partii liberalnej czy post�powej, m�g� uwa�a�, �e nie dojdzie do wojny mi�dzy Kr�lestwem a Republik�. Stosunki mi�dzy nimi stale si� pogarsza�y, a przez ostatnie dwa i p� roku standardowego, kiedy to Haven pr�bowa�o zaj�� system Basilisk, by�y po prostu fatalne. Obie strony robi�y co mog�y, by zaj�� jak najlepsze pozycje, nim zacznie si� nieuchronna konfrontacja. I dlatego w�a�nie Yeltsin sta� si� nagle tak wa�ny. Podobnie jak i s�siedni system Endicott posiada po jednej zamieszka�ej planecie i by�y to jedyne dwa �wiaty skolonizowane przez ludzi w sferze maj�cej dwadzie�cia lat �wietlnych, po�o�onej prawie po�rodku, mi�dzy przysz�ymi przeciwnikami. Posiadanie w tym rejonie sojusznika albo -co wa�niejsze - wysuni�tej bazy floty by�oby dla ka�dej ze stron niezwykle wa�nym atutem. - Mo�esz natomiast nie zdawa� sobie sprawy, �e chodzi o co� wi�cej ni� strategicznie po�o�ony kawa�ek galaktyki - Courvosier przerwa� milczenie. - Nasz rz�d pr�buje stworzy� stref� buforow� mi�dzy nami a Haven. Kr�lestwo jest wystarczaj�co bogate, by prowadzi� wojn�, mamy te� spor� przewag� techniczn�, ale brakuje nam ludzi i przestrzeni. Potrzebujemy sojusznik�w, a co wi�cej: musimy stworzy� wra�enie, �e jeste�my silni i zdecydowani przeciwstawi� si� Republice. W okolicy istnieje wiele neutralnych system�w, sporo z nich takimi pozostanie, gdy zacznie si� walka, ale nie wszystkie. Poza tym, jest r�nica mi�dzy neutralno�ci� neutraln� a neutralno�ci� przychyln�. - Doskonale to rozumiem, sir. - Bardzo mnie to cieszy. Natomiast wracaj�c do tego, dlaczego dziwi mnie decyzja Admiralicji... Ot� pow�d jest tylko jeden: jeste� kobiet�. Honor zamruga�a, ca�kowicie zaskoczona, a Courvosier roze�mia� si� bez �ladu weso�o�ci. - Obawiam si�, �e nie rozumiem, sir - przyzna�a po chwili. - Zrozumiesz, kiedy zapoznasz si� z informacjami, kt�re dostaniesz razem z rozkazami - obieca� kwa�no. - Na razie wyt�umacz� ci najwa�niejsze. Lepiej usi�d�, bo to troch� potrwa. Honor pos�usznie usiad�a, przenosz�c Nimitza na kolana, i przyjrza�a si� z namys�em rozm�wcy. Wygl�da� na szczerze zmartwionego, cho� nie mia�a bladego poj�cia, co wsp�lnego mo�e mie� jej p�e� z przydatno�ci� do wykonywania zada�. - Nale�y zacz�� od tego, �e Yeltsin zosta� zasiedlony znacznie wcze�niej ni� Manticore - zacz�� Courvosier tonem wytrenowanym przez lata wyk�ad�w. - Pierwsi koloni�ci wyl�dowali na planecie Grayson, jedynej nadaj�cej si� do zasiedlenia planecie systemu w roku 988 Po Diasporze, czyli prawie pi��set lat wcze�niej ni� nasi przodkowie tutaj. Kiedy opuszczali Ziemi�, system, do kt�rego zmierzali, nie zosta� jeszcze zbadany, a sam proces kriogeniczny dost�pny by� od jakich� dziesi�ciu lat. - Dlaczego, na lito�� bosk�, zapu�cili si� tak daleko?! Przecie� systemy le��ce bli�ej S�o�ca by�y znacznie dok�adniej zbadane? - By�y, ale przypadkiem najw�a�ciwiej okre�li�a� motywy ich post�powania - u�miechn�� si� lekko, widz�c jej zaskoczenie. - B�g mia� bowiem podstawowe znaczenie, cho� o lito�ci trudno m�wi�... System Yeltsin zosta� skolonizowany przez fanatyk�w religijnych poszukuj�cych nowego domu tak daleko od Ziemi, �eby nikt im si� nie naprzykrza�. Doszli do wniosku, �e pi��set lat �wietlnych to wystarczaj�ca odleg�o��, tym bardziej, �e w owym czasie nie prowadzono jeszcze nawet teoretycznych rozwa�a� o mo�liwo�ci lot�w w nadprzestrzeni. Dlatego te� Ko�ci� Ludzko�ci Uwolnionej postawi� wszystko na wiar� i wyemigrowa� w ca�o�ci, nie maj�c poj�cia, co czeka emigrant�w na ko�cu podr�y. - O rany! - j�kn�a wstrz��ni�ta Honor: dla zawodowego oficera sam pomys� by� idiotyzmem. M�g� si� zdoby� na niego tylko kto� ca�kowicie pozbawiony wyobra�ni. - Poczekaj, najbardziej ciekawe jest, dlaczego to zrobili - Courvosier u�miechn�� si� z�o�liwie. - Chcieli mianowicie uciec od ,,zgubnego, korupcyjnego i niszcz�cego dusz� wp�ywu techniki", koniec cytatu. Zamilk� i ze spor� satysfakcj� obserwowa�, jak Honor powoli odzyskuje dar wymowy. - U�yli statku kosmicznego, �eby uciec od techniki?! -wykrztusi�a w ko�cu. - Przecie� to czysty ob��d! - Nie do ko�ca - Courvosier opar� si� o st� i skrzy�owa� r�ce na piersiach. - W pierwszej chwili te� tak pomy�la�em, ale po zastanowieniu zmieni�em zdanie. To ma sens, w pokr�tny spos�b, ale ma. Trzeba pami�ta�, �e oni odlecieli z Ziemi w czwartym wieku Po Diasporze, kiedy na planecie panowa�o przeludnienie, ko�czy�y si� surowce naturalne, �rodowisko by�o niewyobra�alnie zatrute... Co prawda przez poprzednie dwa stulecia sytuacja poprawia�a si�, jednak bardzo powoli. Na szcz�cie rozmaici ekoszale�cy i inne ruchy ,,Pierwsze�stwa dla Ziemi" nie zdo�a�y wyko�czy� r�nych inicjatyw lot�w kosmicznych. Fakt, statki kolonizacyjne stanowi�y powa�ne obci��enie dla gospodarki, ale r�wnocze�nie ich budowa doprowadzi�a do powstania przemys�u w kosmosie, g�rnictwa w pasie asteroid�w czy udoskonalenia orbitalnych kolektor�w energetycznych. To wszystko w czwartym wieku ju� funkcjonowa�o i poziom �ycia poprawia� si� w ca�ym Uk�adzie S�onecznym. Wi�kszo�� ludzi by�a zachwycona, a ekomalkontenci mogli jedynie narzeka�, �e poziom �ycia poprawi�by si� szybciej, gdyby zaprzestano budowy mi�dzyplanetarnych statk�w kolonizacyjnych. Z drugiej strony, nadal istnia�y ekstremalne grupy maniak�w, jak Zieloni czy Neoluddy�ci, nie czyni�cy rozr�nienia mi�dzy budowa jednostek kolonizacyjnych a czegokolwiek innego w przestrzeni. Ka�da z tych grup, co prawda z odmiennych powod�w, twierdzi�a to samo: �e nale�y odrzuci� technik� i �y� w spos�b naturalny, jak cz�owiek �y� powinien. Przerwa� na moment, bo Honor prychn�a z takim obrzydzeniem i pogard�, �e z trudem opanowa� atak weso�o�ci. - Wiem, czystym wariactwem by�o pr�bowa� tak� bzdur� zrealizowa�, maj�c na Ziemi dwana�cie miliard�w ludzi do wy�ywienia, �e o mieszkaniach nie wspomn�. Jak si� nale�a�o spodziewa�, wi�kszo�� tych kretyn�w pochodzi�a z wysoko rozwini�tych pa�stw: w innych ludzie nie mieli czasu na g�upoty. Im problemy bli�sze s� rozwi�zania, tym ekstremi�ci staj� si� bardziej ekstremalni, bo rozwi�zania nie s� po ich my�li. Na dodatek tamci poj�cia nie mieli, co tak naprawd� oznacza �ycie bez techniki, bo nigdy tego nie do�wiadczyli, a poza tym po trzech wiekach kaza� o tym, jaka to technika jest z�a, a ich w�asne spo�ecze�stwo chciwe, wyzyskuj�ce i winne, przyt�aczaj�ca wi�kszo�� by�a technicznymi analfabetami lub w najlepszym wypadku posiada�a przestarza�e i nikomu niepotrzebne umiej�tno�ci zawodowe. Z tych powod�w tak naprawd� nie rozumieli, co si� dzieje, a proste i g�upie rozwi�zania skomplikowanych problem�w zawsze by�y bardziej poci�gaj�ce, ni� zabranie si� do powa�nych rozmy�la�, jak by je sensownie rozwik�a�. Przechodz�c do sedna: Ko�ci� Ludzko�ci Uwolnionej wymy�li� i zorganizowa� niejaki Austin Grayson. Oficjalnie: wielebny Austin Grayson, pochodz�cy z jakiego� stanu Idaho, cokolwiek by to by�o. W ministerstwie powiedziano mi, �e w tych czasach istnia�y tabuny mniej lub bardziej zwariowanych grup religijnych. Grayson pierwotnie g�osi� has�a powrotu do Biblii, a potem jako� wpl�ta� si� w ruch antytechniczny i stworzy� mieszank� obu tych idei. Jedyne, co odr�nia�o go od pozosta�ych prorok�w, ob��ka�c�w i terroryst�w, to charyzma, determinacja i zdolno�� przyci�gania wiernych ze sporymi mo�liwo�ciami, dzi�ki czemu zdo�a� zebra� fundusze potrzebne na sfinalizowanie ekspedycji, kt�ra mia�a doprowadzi� wszystkich jego wyznawc�w do wolnych od techniki, rajskich ogrod�w New Zion. A by�a to kwota �adnych parunastu miliard�w dolar�w. Obiektywnie rzecz oceniaj�c, by� to ca�kiem elegancki pomys�: u�y� najnowszych osi�gni�� techniki, by uciec od techniki. - Elegancki - prychn�a Honor i tym razem Courvosier roze�mia� si�. - Jakim� cudem uda�o im si� dotrze� do celu bez awarii - kontynuowa� po chwili. - I tu czeka�a ich niemi�a niespodzianka, bowiem Grayson to niezwykle urocze miejsce - ale tylko wizualnie. Jest to planeta o niezwyk�ej koncentracji ci�kich pierwiastk�w, zw�aszcza metali, i nie ma na niej ani jednej ro�liny czy zwierz�cia, kt�rego d�u�sze spo�ywanie nie grozi�oby cz�owiekowi �mierci�. Co oznacza�o, �e... - Je�li chc� prze�y�, nie mog� wyrzec si� techniki -doko�czy�a. - Dok�adnie. �eby sprawa by�a jasna: nigdy tego oficjalnie i publicznie nie przyznali, ani przyw�dcy religijni, ani w�adze planety. Sam Grayson tak�e si� na ten temat nie zaj�kn��, cho� �y� jeszcze dziesi�� lat standardowych. Ka�dego roku koniec techniki by� tu� za rogiem, a nast�pnego rogi mu si� mno�y�y. Jeden z jego pomocnik�w, Mayhew, znacznie wcze�niej zorientowa� si�, jak sprawy stoj� i, z tego, co wyczyta�em w archiwach, dogada� si� z kapitanem statku kolonizacyjnego Yanakovem. Obaj po �mierci Graysona przeprowadzili doktrynaln� rewolucj�, wprowadzaj�c koncepcj� g�osz�c�, �e technika sama w sobie nie jest z�a, za to jak najbardziej godzien pot�pienia jest spos�b jej u�ycia na Ziemi. Z�em nie jest u�ywanie maszyn, lecz niegodny spos�b �ycia, jaki prowadzi�a ludzko�� epoki technicznej... Jak by to nie brzmia�o, z teologii wyrzucili ca�� ide� antytechniczn� i skoncentrowali si� na stworzeniu spo�ecze�stwa zgodnie ze �wi�tym S�owem Bo�ym. A jednym z element�w tej doktryny by�a teoria, �e kobieta jest podleg�a m�czy�nie. Przerwa�, przygl�daj�c si� uwa�nie, cho� nie natarczywie, Honor i czekaj�c na jej reakcj�. Ta zmarszczy�a brwi i nie odezwa�a si�, wi�c westchn�� lekko zdesperowany. - Cholera, nie dotar�o - sapn��. - Wol� nawet nie my�le�, co by si� sta�o, gdyby twoja matka kiedykolwiek znalaz�a si� na Graysonie! - Obawiam si�, �e nadal nie do ko�ca rozumiem, sir. - Oczywi�cie, �e nie rozumiesz, wi�c spr�buj� z innej beczki. Kobiety na planecie Grayson nie maj� �adnych praw. �adnych, jasne?! - Co?! - Honor wyprostowa�a si� na krze�le tak gwa�townie, �e Nimitz prawie zlecia� z jej kolan na pod�og�, i �eby si� ratowa�, wbi� pazury w jej nog� g��biej, ni� zamierza�. Nawet tego nie zauwa�y�a. - Wreszcie! -ucieszy� si� Courvosier. - Nie maj� prawa g�osu, nie mog� posiada� maj�tku, by� �awnikami, nie mog� ca�ej masy innych rzeczy. No i naturalnie nie s�u�� w wojsku. - �e... jak... przecie� to barbarzy�stwo! - No nie wiem... - b�kn�� ze z�o�liwym u�miechem. -Mo�e i barbarzy�stwo, ale jakie mi�e... flota by�aby znacznie spokojniejszym miejscem... czasami. Honor spojrza�a na niego z tak� mieszanin� os�upienia i zgorszenia, �e czym pr�dzej przesta� si� u�miecha�. - No dobrze, to nie by� udany �art - przyzna� ju� normalnym tonem. - Sytuacja jest nieweso�a. Ot� widzisz: jedyna nadaj�ca si� do skolonizowania planeta w systemie Endicott - nazywa si� Masada - zosta�a zasiedlona przez cz�� mieszka�c�w Graysona i to nie dobrowolnie. Schizma zapocz�tkowana przez Mayhewa i Yanakova podzieli�a spo�eczno��, gdy dotar�o do nich, �e bez maszyn rzeczywi�cie nie prze�yj�, a potem sta�a si�, jak to zwykle bywa, samonap�dzaj�c� si� wa�ni� teologiczn�. Zwolennicy wykorzystania techniki nazwali si� Umiarkowanymi, za� jej zagorzali przeciwnicy stali si� znani jako Wierni. Kiedy ci ostatni zostali zmuszeni do zaakceptowania przykrej prawdy, �e bez techniki nie prze�yj�, skoncentrowali si� na stworzeniu idealnego spo�ecze�stwa. Je�li s�dzisz, �e obecne w�adze Graysona to barbarzy�cy, to poczekaj, a� si� dowiesz, co tamci wymy�lili! Prawa zakazuj�ce jedzenia rozmaitych rzeczy, rytualne oczyszczania za ka�dy mo�liwy grzech, prawa karz�ce ka�de odst�pstwo od Prawdziwej Drogi �mierci� przez ukamieniowanie i tym podobne rzeczy rodem ze zboczonej wyobra�ni maniaka. W ko�cu dosz�o do wojny. Umiarkowani potrzebowali pi�ciu lat, by zwyci�y�, ale niestety sukces nie by� ostateczny, bowiem Wierni po ostatnim roku walki, gdy jasne ju� by�o, �e nie wygraj�, zdo�ali zbudowa� bro� ostateczn�. Doszli do wniosku, �e skoro nie potrafi� wprowadzi� w �ycie S�owa Bo�ego, gdy� trafi�o im si� nieodpowiednie spo�ecze�stwo, zniszcz� ca�� planet�. Naturalnie, ma si� rozumie�, zgodnie z Wol� Boga. Courvosier przerwa� i prychn�� z obrzydzeniem, potem zamilk� i westchn��, potrz�saj�c ze smutkiem g�ow�. - Bro� nuklearna, nawet prymitywna, zawsze pozostaje niezwykle skuteczna w warunkach planetarnych -podj�� po chwili. - Dlatego te� rz�d Graysona, czyli Umiarkowani, zmuszony by� p�j�� na kompromis. W jego efekcie wszystkich �yj�cych wiernych wygnano hurtem wraz z rodzinami i pomagierami na Masad�, zapewniaj�c im niezb�dne do prze�ycia �rodki i transport. Tam mogli sobie tworzy� spo�ecze�stwo, jakie chcieli, i wed�ug takich nakaz�w S�owa Bo�ego, na jakie mieli ochot�. Uratowa�o to Graysona, ale Wierni stali si� jeszcze mniej tolerancyjni, o ile mo�na w og�le m�wi� o tolerancji w odniesieniu do nich. 0 wielu konkretnych kwestiach, dotycz�cych ich tak zwanej religii, nie mam dok�adnych informacji, ale podam ci przyk�ad, kt�ry m�wi sam za siebie. Ot� wyrzucili z Biblii ca�y Nowy Testament, poniewa� wed�ug nich, gdyby Chrystus rzeczywi�cie by� Mesjaszem, technika na Ziemi nigdy by si� nie wykszta�ci�a, oni nie zostaliby wyrzuceni z Graysona, a ludzko�� dawno ustawi�aby kobiet� na w�a�ciwym miejscu, czyli w roli niewolnicy m�czyzny. Honor przygl�da�a mu si� niepewnie, nie do ko�ca przekonana, �e to, co s�yszy, nie jest mocno ubarwion� wersj�, ale znaj�c rozm�wc� od dawna, nie podejrzewa�a go o przejaskrawienie. - Gdyby ograniczyli si� jedynie do tworzenia raju na Masadzie, by�oby jeszcze p� biedy - odezwa� si� ponownie Courvosier. - Niestety, wierz� �wi�cie, �e B�g kaza� im naprawi� wszystko, co Mu we wszech�wiecie nie wysz�o, i nadal s� zdecydowani przywr�ci� na Graysonie jedyn� prawdziw� wiar�. Oba systemy nie nale�� do zamo�nych i rozwini�tych technicznie, ale le�� tak blisko siebie, �e mia�o ju� miejsce kilka wojen, i to z u�yciem broni nuklearnej. A to naturalnie stwarza okazj�, kt�r� tak Haven, jak i my pr�bujemy wykorzysta�. Dlatego da�em si� przekona� argumentom dyplomat�w, �e na czele delegacji powinien stan�� w miar� znany i do�wiadczony oficer wy�szego stopnia, czyli uni�ony s�uga pani kapitan. Rz�d i mieszka�cy Graysona doskonale zdaj� sobie spraw� z zagro�enia, jakie stanowi Masada, kt�rej przyw�dcy, tak na marginesie, rozpocz�li bodaj�e wszystkie konflikty. Zrozumia�e, �e chc�, by osoba, z kt�r� b�d� negocjowa�, tak�e mia�a t� �wiadomo��, st�d wym�g do�wiadczenia wojskowego. Og�lnie rzecz bior�c, sprawa jest skomplikowana, a nasze motywy bynajmniej nie charytatywne: potrzebujemy wysuni�tej bazy w tym rejonie i powinni�my uniemo�liwi� Republice za�o�enie w�asnej w tak bliskim s�siedztwie. Jest r�wnie oczywiste dla w�adz Graysona, jak i dla nas, �e nie unikniemy udzia�u w kolejnym lokalnym konflikcie. W najlepszym razie wyst�pimy jako rozjemcy, ale nie liczy�bym na to. Je�li planet� nie rz�dz� kr�tkowzroczni naiwniacy, a nic na to nie wskazuje, upr� si� przy naszym aktywnym udziale w najbli�szym starciu, a to dlatego, �e podstawowe kredo teologii obowi�zuj�cej na Masadzie g�osi, i� Wierni pewnego dnia powr�c� w tryumfie na Graysona i ukarz� potomk�w heretyk�w, kt�rzy wygnali ich przodk�w z rodzinnej planety. M�wi�c wprost: Grayson potrzebuje silnego, nowocze�nie uzbrojonego sojusznika. Drug� stron� medalu jest za� smutna prawda, �e je�eli uda nam si� doprowadzi� do sojuszu z w�adzami Graysona, Haven natychmiast zrobi to samo z przyw�dcami Masady. Nie ulega kwestii, �e woleliby dogada� si� z w�adzami Graysona, ale te �wietnie zdaj� sobie spraw� z fatalnych konsekwencji zostania ,,przyjacielem" Ludowej Republiki. I w�a�nie dlatego musisz mie� doskona�e rozeznanie w sytuacji dyplomatycznej tego zadupia. B�dziesz uwa�nie obserwowana, a to, �e Kr�lestwo wysy�a kobiet� jako wojskowego dow�dc� misji... Przerwa� i wzruszy� ramionami. Tym razem Honor ze zrozumieniem skin�a potakuj�co g�ow�, cho� nadal pr�bowa�a doj�� do �adu z informacjami o dysponuj�cej nowoczesn� technik� kulturze, kt�rej zwyczaje pasowa�y jak ula� do mrocznego �redniowiecza. - Rozumiem, sir - powiedzia�a cicho. - Teraz rzeczywi�cie rozumiem. ROZDZIA� II Honor pu�ci�a pier�cienie i wyl�dowa�a niemal zupe�nie p�ynnie po salcie w powietrzu, kt�rego nie powstydzi�aby si� zawodowa gimnastyczka. �wiczenie zako�czy�a zgrabnym uk�onem w stron� widowni, kt�ra skwitowa�a ca�o�� tolerancyjnym machni�ciem ogona. Publiczno�� stanowi� bowiem Nimitz, wygodnie roz�o�ony na r�wnowa�ni. Odetchn�a g��boko, otar�a pot z czo�a i dwucentymetrowej d�ugo�ci w�os�w, po czym przerzuci�a r�cznik przez ramie i spojrza�a surowo na leniucha. - Troch� �wicze� by ci nie zaszkodzi�o, Stinker - oceni�a, jeszcze lekko zadyszana. Nimitz zignorowa� komentarz i odetchn�� z ulg�, widz�c, jak Honor podchodzi do �ciany i przestawia si�� przyci�gania na przepisowe jeden g. Kiedy grawitacja wr�ci�a do normy obowi�zuj�cej na wszystkich okr�tach RMN, treecat b�yskawicznie zeskoczy� na pod�og�. Nigdy nie by� w stanie zrozumie�, dlaczego Honor upiera�a si� �wiczy� przy jeden koma trzydzie�ci pi�� g, czyli przyci�ganiu rodzinnej planety. Nie �eby z natury by� leniwy, tylko zawsze uwa�a�, �e wysi�ek jest konieczno�ci� �yciow�, a nie sposobem sp�dzania wolnego czasu, po co wi�c podejmowa� go dobrowolnie, Uwa�a� zreszt� ni�sz� si�� przyci�gania panuj�c� na pok�adach okr�t�w za najwi�kszy wynalazek po selerze, a skoro ju� Honor upar�a si� �wiczy�, mog�aby to robi� w spos�b, z kt�rego i on mia�by jak�� rado��. Przemaszerowa� do szatni. Po chwili da� si� tam s�ysze� odg�os otwierania drzwi szafki, a potem pe�ne zadowolenia bleekni�cie. W ostatnim momencie zd��y�a unie�� r�k� i przechwyci� plastikowy dysk, kt�ry wystrzeli� z drzwi szafy. - Ty �ajzo! - roze�mia�a si�, widz�c Nimitza ta�cz�cego na �rodkowych i tylnych �apach niczym bramkarz przed rzutem karnym. Wra�enie pot�gowa�y rozstawione szeroko g�rne chwytne ko�czyny, gotowe do z�apania dysku. Roze�mia�a si� ponownie i odrzuci�a staro�ytny wynalazek, na co treecat zareagowa� pe�nym zadowolenia mruczeniem, mimo �e sala by�a zbyt ma�a, by mo�na by�o nada� dyskowi bardziej skomplikowan� trajektori�, tak jak na powierzchni planety. Dysk nazywa� si� frisbee i by� naprawd� wiekow� zabawk� s�u��ca do gry na �wie�ym powietrzu, a Nimitz sta� si� jego mi�o�nikiem od dnia, w kt�rym zobaczy� znacznie w�wczas m�odszego ojca Honor bawi�cego si� nim ze swoim psem. Tyle, �e pies nie by� w stanie odrzuci� z�apanego dysku... Z�apa�a gwi�d��c� odpowied� i z u�miechem satysfakcji zamarkowa�a wysoki paraboliczny rzut, po czym pos�a�a go prostym lotem na wysoko�ci kolan... czyli brody Nimitza. Ten nie da� si� zwie��, z�apa� zr�cznie plastikowy talerz i zakr�ci� si� niczym dyskobol przed rzutem. Tym razem zabola�y j� palce; musia�a u�y� sporo si�y, by nie wypu�ci�' go z r�k. Odrzuci�a zabawk� i potrz�sn�a g�ow� - przez te wszystkie lata nigdy nie uda�o jej si� go oszuka�. Nikt dok�adnie nie wiedzia�, jak dzia�a zmys� empatii treecat�w i na czym polega psychiczna wi� mi�dzy nim a wybranym przez niego cz�owiekiem, ale futrzasty diablik zawsze wiedzia�, kiedy pr�buje go oszuka�. Czego nie da�o si� powiedzie� o niej. Dysk nadlecia� zakrzywionym �ukiem na podobie�stwo bumerangu i nie zdo�a�a go z�apa�. W ostatnim momencie umkn�a �wiszcz�cemu pociskowi, kucaj�c. Przemkn�� nad jej g�ow� i wyl�dowa�, rykoszetuj�c, na pod�odze, gdzie ju� czeka� Nimitz, kt�ry zd��y� przebiec prawie ca�� sale gimnastyczn� i d�ugim susem wyl�dowa� na jeszcze poruszaj�cym si� plastiku. A potem bleekaj�c tryumfalnie, odta�czy� improwizowany taniec zwyci�stwa. Honor wyprostowa�a si� i przyzna�a z rezygnacj�: - No dobrze, wygra�e�. - U�miechn�a si�. - I pewnie chcesz tak� sam� jak zawsze nagrod�? Nimitz przytakn�� zgodnie, westchn�a wi�c i doda�a: - Niech ju� b�dzie: dwa selery do jutrzejszego lunchu. Ale tylko dwa! Nimitz zastanowi� si�, machn�� czubkiem ogona na znak aprobaty i podszed� do niej, po czym wyprostowa� si� na pe�ne sze��dziesi�t centymetr�w, staj�c na tylnych �apach, �rodkowymi obejmuj�c j� za kolano, a g�rnymi klepi�c po udzie. Nie potrafi� m�wi�, ale nale�a� do gatunku znacznie inteligentniejszego, ni� s�dzi�a wi�kszo�� ludzi, i Honor doskonale go rozumia�a. Poklepa� j� ponownie - tym razem silniej, tote� u�miechn�a si�, spogl�daj�c w d� i jedn� r�k� zdejmuj�c przepocony str�j, a drug� wachluj�c si� r�cznikiem. - Wybij to sobie z g�owy, Stinker! Nie ma mowy, �eby� mi siedzia� na ramieniu,, kiedy mam tak cienkie ubranie. Zaufanie zaufaniem, pazury pazurami. Fukn�� cicho, wygl�daj�c jednocze�nie na: zawiedzionego, godnego zaufania, opuszczonego i nieszcz�liwego. A zaraz potem przesta�, mrucz�c z zadowolenia, gdy skapitulowa�a cz�ciowo i wzi�a go na r�ce. Na ramieniu go nie posadzi�a - w ko�cu jako� musia�by utrzymywa� r�wnowag�, wi�c pazury wbi�by w jej cia�o odruchowo, ale to mu akurat nie przeszkadza�o: przekr�ci� si� na grzbiet, i �ciskaj�c w g�rnych �apach dysk, zacz�� macha� rado�nie pozosta�ymi czterema. - Ale ty jeste� rozpieszczony - oceni�a, wtulaj�c nos w kremowe futro na jego brzuchu. - Bleek! - zgodzi� si� rado�nie. Poniewa� by�a p�na noc, sala gimnastyczna �wieci�a pustkami - ka�dy rozs�dny i nie maj�cy s�u�by cz�owiek spa� sobie smacznie. Honor tak�e powinna to robi�, ale dosz�a do wniosku, �e zbyt wiele czasu sp�dza za biurkiem. A w ci�gu ,,okr�towego dnia" nigdy nie starcza�o jej czasu na �wiczenia. Poza tym, maj�c sale tylko dla siebie, mog�a zmieni� ustawienie pola grawitacyjnego, nie sprawiaj�c tym nikomu k�opotu - przyspieszony oddech i lekkie zm�czenie dobitnie �wiadczy�y o tym, �e nie po�wi�ca�a do�� czasu i uwagi swej kondycji fizycznej. Przesz�a do szatni, posadzi�a Nimitza na �awce i obieca�a sobie wi�cej trenowa�. Zanim si� rozebra�a, treecat zd��y� schowa� ukochan� zabawk� do szafki i przygl�da� si� jej z ledwie maskowanym obrzydzeniem, gdy wchodzi�a pod prysznic. Gor�ca woda by�a wspania�a. Namydlaj�c si� p�ynnym myd�em z dozownika, Honor dosz�a do wniosku, �e najwy�sza pora, by znalaz�a sobie nowego sparingpartnera. Porucznik Wisner by� dobry, ale ju� par� tygodni temu przeniesiono go w ramach rotacji personelu, a ona zwleka�a z wyborem nowego przeciwnika do �wicze� w walce wr�cz pod pozorem, �e nie ma czasu na przemy�lenie tej kwestii. Wcieraj�c myd�o we w�osy, zdecydowa�a, �e dobrym wyborem powinna by� sier�ant major Babcock, najstarsza rang� podoficer w pok�adowym kontyngencie marines. Mo�e nawet zbyt dobrym. Od czas�w Akademii min�o sporo lat i to, �e wtedy Honor nale�a�a do pierwszej dru�yny, nie zmienia�o faktu, �e potem nie �wiczy�a tyle, ile powinna. S�dz�c po tym, co zdobi�o kurtk� jej wyj�ciowego munduru, Iris Babcock powinna powi�za� j� w p�czki, nie poc�c si� przy tym specjalnie. Co by�oby mo�e i nie najgorszym wyj�ciem. Z t� �wietlan� my�l� wy��czy�a prysznic - zawsze potrzebowa�a konkretnego wyzwania, by zdoby� si� na najwy�szy wysi�ek, wi�c powinna szybko wr�ci� do formy, maj�c tak� przeciwniczk�. Ociekaj�c wod�, wr�ci�a do szatni i z�apa�a �wie�y r�cznik. Nimitz zwin�� si� w k��bek i cierpliwie czeka�, a� Honor si� wysuszy, ubierze i w�o�y na wilgotne jeszcze w�osy bia�y beret kapitana okr�tu Jej Kr�lewskiej Mo�ci. Gdy wreszcie sko�czy�a, by� bardziej ni� got�w do zaj�cia przynale�nego mu miejsca na prawym, specjalnie wywatowanym ramieniu jej kurtki mundurowej. Posadzi�a go na ramieniu i skierowa�a si� do swojej kabiny, a poniewa� mia�a jeszcze sporo pracy, w��czy�a �wiat�o i siad�a za biurkiem, zmuszaj�c si�, by nie patrze� przez panoramiczne okno zaczynaj�ce si� na wysoko�ci jej kolan, a ko�cz�ce pod sufitem. Po drodze sprawdzi�a przytwierdzony do �ciany modu� ratunkowy Nimitza. Znajdowa� si� on w pobli�u biurka i by� najnowszym dost�pnym na rynku modelem o wzmocnionej odporno�ci, zwi�kszonych zapasach tlenu i ca�� mas� �wietnych zabezpiecze�. Normalnie sprawdza�a stan modu�u codziennie, ale jak d�ugo nie potrafi�a obs�ugiwa� odruchowo tego nowego modelu, postanowi�a robi� to za ka�dym razem, gdy przechodzi obok. Widz�c, czym si� zajmuje, Nimitz zamrucza� z aprobat� - doskonale wiedzia�, do czego i dla kogo przeznaczone by�o to urz�dzenie, a do�wiadczenia sprzed paru lat spowodowa�y, i� sta� si� zdecydowanym zwolennikiem ich istnienia. U�miechn�a si�, s�ysz�c jego poparcie, spojrza�a na zdeformowan� od gor�ca z�ot� plakietk� zawieszon� nad modu�em i zabra�a si� do pracy. Zd��y�a w��czy� komputer, gdy obok niej wyr�s� MacGuiness z dymi�cym kubkiem kakao. Szybko��, z jak� to zrobi�, kolejny raz spowodowa�a przelotne podejrzenie, czy przypadkiem nie pod��czy� gdzie� miernika mocy do jej sprz�tu, bo pojawia� si� zawsze, kiedy go uruchamia�a, niezale�nie od pory dnia czy nocy. W sumie byt to nieistotny szczeg�, ale gor�ce, aromatyczne kakao zawsze stanowi�o mile urozmaicenie. - Dzi�ki, Mac - u�miechn�a si�, odbieraj�c kubek. - Nie ma za co, ma'am, Smacznego - odpar� powa�nie, dope�niaj�c rytua�u. Steward MacGuiness przeszed� wraz z ni� z poprzedniego okr�tu i w ci�gu ostatnich dwudziestu siedmiu miesi�cy wypracowali odpowiadaj�cy obojgu model wzajemnych stosunk�w, cho� jak na jej gust by� nieco zbyt troskliwy. Jednak ku swemu zaskoczeniu Honor odkry�a, �e rozpieszczanie od czasu do czasu sprawia�o jej przyjemno��. MacGuiness znikn�� w kuchni, a ona wr�ci�a do komputera. Oficjalnie nie nale�a�a do misji dyplomatycznej admira�a Couivosiera, ale dowodzi�a eskort� konwoju, kt�rego ostatecznym celem by� system Casca le��cy dwadzie�cia dwa lata �wietlne za uk�adem Yeltsin. Poniewa� �aden z nich nie znajdowa� si� w szczeg�lnie przyjaznej okolicy, a pojedyncze systemy cz�sto mia�y niemi�e do�wiadczenia z piratami lub te� po cichu wspomaga�y swe gospodarki piractwem, Admiralicja przydzieli�a frachtowcom siln� eskort�. Zw�aszcza �e ostatnio sytuacja sta�a si� gro�niejsza i Ministerstwo Spraw Zagraniczn