3172
Szczegóły |
Tytuł |
3172 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3172 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3172 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3172 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
SALMAN RUSHDIE
WSTYD
(PRZE�O�Y�: MARIUSZ FEREK)
SCAN-DAL
Dla Samin
I
UCIECZKI Z MACIERZYSTEGO KRAJU
Rozdzia� pierwszy
Winda
W K, prowincjonalnym mie�cie pogranicza, kt�re z lotu ptaka mo�e najbardziej przypomina�o niezbyt proporcjonalne hantle, �y�y sobie niegdy� trzy pi�kne, kochaj�ce si� siostry. Imiona... w�a�ciwie nigdy nikt nie u�ywa� ich prawdziwych imion, podobnie jak najlepszej w domu porcelany, zamkni�tej w jakim� kredensie po pewnej tragicznej dla si�str nocy i w ko�cu ca�kowicie zapomnianej; zatem olbrzymi, z�o�ony z tysi�ca element�w, pami�taj�cy czasy carskiej Rosji serwis z zak�ad�w garncarskich Gardnera sta� si� rodzinnym mitem, w kt�rego realne korzenie przesta�y niemal wierzy�... owe trzy siostry, musz� obwie�ci� bez dalszej zw�oki, nosi�y nazwisko �akil i by�y powszechnie znane (od najstarszej do najm�odszej) jako �hunni, Munni i Bunni.
Pewnego dnia zmar� ich ojciec.
Stary pan �akil, w dniu �mierci od osiemnastu lat wdowiec, od dawien dawna okre�la� miasto, w kt�rym mieszka�, s�owami "piekielna dziura". B�d�c w ostatnim delirium, wyg�osi� niesko�czenie d�ugi i na og� niezrozumia�y monolog, w�r�d kt�rego powik�anych peregrynacji s�u�ba by�a w stanie wyodr�bni� d�ugie ci�gi spro�no�ci, przekle�stw i kl�tw wyrzucanych z tak� moc�, �e wok� ��ka gwa�townie wrza�o powietrze. W tej perorze stary, zgorzknia�y pustelnik da� wyraz swej zadawnionej nienawi�ci do rodzinnego miasta, a to wzywaj�c demony, aby zniszczy�y g�szcz niskich ciemnobr�zowych, powykrzywianych budowli wok� bazaru, a to unicestwiaj�c inkrustowanymi �mierci� s�owami beznami�tne, wybielone filisterstwo dzielnicy wojskowych kwater. W�a�nie to by�y owe dwie kule wspomnianych hantli - stare miasto oraz Cantt, pierwsze zamieszkane przez miejscow�, skolonizowan� spo�eczno��, drugie za� przez obcych kolonizator�w, Angrez�w, czy jak kto woli, Brytyjczyk�w, sahib�w. Stary �akil czu� odraz� do obydwu �wiat�w i przez wiele lat pozostawa� zamkni�ty w wysokiej, przypominaj�cej twierdz� olbrzymiej rezydencji o oknach wychodz�cych w wi�kszo�ci na mroczny niczym studnia dziedziniec. Budynek sta� na otwartym placu w jednakowej odleg�o�ci od bazaru i Canttu. Ze �miertelnego �o�a przez jedno z nielicznych zewn�trznych okien pan �akil mia� widok na kopu�� palladia�skiego hotelu, kt�ry wyrasta� niczym mira� z nienawistnych uliczek dzielnicy wojskowej i w kt�rym znajdowa�y si� z�ote spluwaczki i tresowane paj�kowate ma�py poubierane w uniformy z mosi�nymi guzikami i czapki ch�opc�w hotelowych, co wiecz�r za� w zdobionej sztukateri� balowej sali, po�r�d niebywa�ej orgii fantastycznych ro�lin, ��tych r�, bia�ych magnolii i si�gaj�cych sufitu szmaragodowozielonych palm gra�a orkiestra w pe�nym sk�adzie - s�owem widok na hotel Flashmana, kt�rego wspomniana ju� wielka z�ota kopu�a, cho� ju� wtedy pop�kana, b�yszcza�a, pyszni�c si� do znudzenia szybko przebrzmia�� wspania�o�ci�; w�a�nie pod ni� wieczorami zwykli si� zbiera� wystrojeni w mundury i wysokie buty angrescy oficerowie, cywile w bia�ych krawatach oraz ufryzowane damy o po��dliwych spojrzeniach, przybyli ze swoich bungalow�w, aby ta�czy� i dzieli� z�udzenie, �e s� barwn� grup� - tymczasem w rzeczywisto�ci byli ledwie biali, a w�a�ciwie szarzy za spraw� niszcz�cego wp�ywu, jaki okrutny upa� wywiera� na ich wypiel�gnowan� pod chmurnym niebem sk�r�, oraz zwyczaju picia ciemnego burgunda w porze najwi�kszego szale�stwa s�o�ca bez najmniejszej troski o w�trob�. Starszy m�czyzna us�ysza� muzyk� imperialist�w dochodz�c� ze z�otego hotelu, muzyk� brzemienn� rozpaczliw� weso�o�ci�, i zwymy�la� �w hotel marze� g�o�no i wyra�nie.
- Zamknijcie okno - zawo�a� - abym nie musia� umiera�, s�ysz�c t� wrzaw� - a kiedy starsza s�u��ca Haszmat Bibi zamkn�a okiennice, nieco si� odpr�y� i zebrawszy w sobie resztki energii, zmieni� kierunek �miertelnego, delirycznego nurtu.
- Chod�cie tu szybko - Haszmat Bibi wybieg�a z pokoju, wo�aj�c c�rki starszego m�czyzny - wasz ojciecd�i posy�a siebie do diab�a. - Pan �akil zostawi� wreszcie w spokoju zewn�trzny �wiat i ca�y gniew zamieraj�cego monologu skierowa� przeciwko sobie, ��daj�c wiecznego pot�pienia dla w�asnej duszy. - Jeden B�g wie, dlaczego a� tak go ponios�o - zacz�a rozpacza� Haszmat -ale z pewno�ci� nie idzie w�a�ciw� drog�.
Wychowuj�c dzieci, wdowiec korzysta� z pomocy parsyjskich mamek, chrze�cija�skich opiekunek oraz twardych regu� moralno�ci, kt�ra by�a w zasadzie muzu�ma�ska, cho� �hunni zwyk�a mawia�, �e ojciec sta� si� surowszy pod wp�ywem s�o�ca. Troje dziewcz�t przebywa�o w labiryncie rezydencji a� po ostatnie dni �ycia ich ojca; praktycznie nie otrzyma�y wykszta�cenia, uwi�zione w zenanie1, gdzie zabawia�y si�, wymy�laj�c w�asne j�zyki i fantazjuj�c na temat wygl�du nagiego m�czyzny, wyobra�aj�c sobie, zw�aszcza w okresie dojrzewania, osobliwe genitalia, na przyk�ad otwory w piersiach, do kt�rych ich sutki znakomicie by pasowa�y, "poniewa� pod�ug ca�ej naszej �wczesnej wiedzy - w p�niejszych czasach przypomina�y sobie cz�sto z niejakim zdumieniem - do zap�odnienia mog�o doj�� przez klatk� piersiow�". To d�ugotrwa�e uwi�zienie wytworzy�o mi�dzy siostrami pewn� intymn� wi�, kt�rej ju� nigdy nic do ko�ca nie zniszczy�o. Sp�dza�y popo�udnia, siedz�c przy oknie przys�oni�tym drewnian� kratownic�, spogl�daj�c w stron� z�otej kopu�y wielkiego hotelu i ko�ysz�c si� przy d�wi�kach tajemniczej muzyki tanecznej... powiada si� nawet, �e w�a�nie w takie senne popo�udnia zwyk�y bez po�piechu poznawa� wzajemnie swoje cia�a, a nocami odprawia� tajemne obrz�dy, aby przyspieszy� zgon ojca. Wiadomo jednak, �e szata�skie j�zyki nie oszcz�dz� niczego, zw�aszcza m�odych kobiet, kt�re �yj� sobie z dala od natarczywych, obna�aj�cych m�skich spojrze�. Pewne jest niemal to, �e w�a�nie w tym czasie wszystkie trzy, spragnione dzieci z abstrakcyjn� si�� swego dziewictwa, na d�ugo przed wybuchem skandalu z dzieckiem, zdecydowa�y si� utworzy� triumwirat, na zawsze zwi�za� si� sekretami m�odo�ci, nawet gdyby pojawi�y si� dzieci - innymi s�owy postanowi�y mie� wsp�lne dzieci. Nie mog� dowie�� ani podwa�y� paskudnej historyjki o tym, �e umowa zosta�a spisana i podpisana wymieszan� krwi� menstruacyjn� odosobnionej tr�jcy, nast�pnie za� spalona na popi�, pozostaj�c wy��cznie w klasztorach ich pami�ci.
Niemniej jednak przez dwadzie�cia lat b�d� mia�y tylko jedno dziecko. Nazywa� si� b�dzie Omar Chajjam.
A wszystko to dzia�o si� w czternastym stuleciu. Stosuj� naturalnie kalendarz hed�ry2: nie wyobra�ajcie sobie, �e opowie�ci tego rodzaju rozgrywaj� si� zawsze w zamierzch�ych czasach. Czasu nie spos�b homogenizowa� tak jak mleka, dlatego w tamtych okolicach prawie po tera�niejszo�� panowa� niepodzielnie wiek trzynasty.
Kiedy Haszmat Bibi oznajmi�a, �e ich ojciec do�ywa ostatnich chwil, siostry posz�y go odwiedzi�, ubrane w najjaskrawsze stroje. Zasta�y go w szponach wstydu, gdy w�adczym tonem, mi�dzy jednym oddechem a drugim, wzywa� Boga, aby ten zes�a� go do opuszczonej krainy D�ahannum3, na sam kraniec piekie�. Potem zamilk�, a �hunni, najstarsza c�rka, zapyta�a go o jedn� jedyn� kwesti�, kt�ra interesowa�a trzy m�ode kobiety.
- Ojcze, teraz b�dziemy chyba bogate, prawda?
- Dziwki - przekl�� umieraj�cy - na to nie liczcie. Bezdenne morze bogactwa, po kt�rym, jak wszyscy mniemali, �eglowa�y losy rodziny, zaraz rankiem po �mierci �akila, pe�nej plugawych s��w i z�orzecze�, okaza�o si� ja�owym kraterem. Rozpalone s�o�ce jego nieporadno�ci (ukrywanej z powodzeniem przez dziesi�ciolecia za imponuj�c� fasad� patriarchalizmu, plugawym usposobieniem i aroganck� pewno�ci� siebie, co zreszt� stanowi�o najbardziej niegodziw� spu�cizn�, jak� przekaza� c�rkom) wysuszy�o wszystkie oceany got�wki, tak �e �hunni, Munni i Bunni przez ca�y okres �a�oby sp�aca�y d�ugi, o kt�re wierzyciele nie mieli �mia�o�ci upomina� si� u starego satrapy, za to teraz domagali si� bezzw�ocznej zap�aty kwot g��wnych i wszystkich odsetek. Dziewcz�ta wysz�y z odosobnienia, odnosz�c si� z arystokratyczn� odraz� do tej gromady s�p�w rzucaj�cych si� na n�dzne resztki po wielkiej rozrzutno�ci ich ojca; a poniewa� wychowa�y si� w my�l zasady, �e pieni�dze s� jednym z dw�ch temat�w, kt�rych nie wolno porusza� z obcymi, rozda�y maj�tek, nie zadaj�c sobie najmniejszego trudu, by cho� powierzchownie zapozna� si� z dokumentami przedstawianymi przez po�yczkodawc�w. W ko�cu przepad�y bezpowrotnie wszystkie rozleg�e posiad�o�ci wok� K., to znaczy w przybli�eniu oko�o osiemdziesi�ciu pi�ciu procent urodzajnych sad�w i ziemi uprawnej w tym przewa�nie ja�owym regionie; siostrom nie zosta�o nic pr�cz przeogromnej rezydencji wype�nionej od piwnic pod dach najr�niejszymi przedmiotami, po kt�rej snu�o si� kilkoro s�u��cych pragn�cych pozosta�, mniej ze wzgl�du na lojalno��, a bardziej dlatego, �e przera�a� ich do�ywotni areszt w zewn�trznym �wiecie. Stosownie do powszechnego obyczaju, jaki si� zachowa� w�r�d os�b z arystokratycznym wychowaniem, w reakcji na wiadomo�� o ruinie siostry postanowi�y wyda� przyj�cie.
Po latach opowiada�y sobie o tamtym s�awetnym balu z prymitywnym zadowoleniem, kt�re dawa�o im z�udzenie bycia znowu m�odymi.
- Kaza�am wydrukowa� zaproszenia w Cantt - zaczyna�a zazwyczaj �hunni �akil, siedz�c obok si�str na wiekowej drewnianej hu�tawce. Chichocz�c rado�nie na wspomnienie dawnego wydarzenia, ci�gn�a:- I to nie byle jakie! Z t�oczonymi z�otymi literami na kartkach sztywnych jak drewno. A jak�e, to by�o tak, jakby naplu� losowi prosto w twarz.
-A tak�e w zamkni�te oczy naszego zmar�ego ojca - dodawa�a Munni. - On by to uzna� za wybryk ca�kowicie bezwstydny, obrzydliwo��, dow�d, �e nie zdo�a� podporz�dkowa� nas swojej woli.
- Tak samo - dodawa�a Bunni - nasza ruina dowiod�a, �e nie powiod�o mu si� w innej dziedzinie.
Z pocz�tku wyobra�a�y sobie, �e gasn�cy wraz z ojcem wstyd zrodzi� si� z wiedzy o nadchodz�cym bankructwie. Jednak�e p�niej zacz�y rozpatrywa� mniej prozaiczne mo�liwo�ci.
- A mo�e mia� na �o�u �mierci wizj� przysz�o�ci - wyrazi�a przypuszczenie �hunni.
- Bardzo dobrze - odrzek�y pozosta�e siostry - w takim razie musia� umrze� tak marnie, jak marnie my musia�y�my potem �y�.
Wie�� o pokazaniu si� si�str �akil w miejscowym towarzystwie rozesz�a si� w mie�cie lotom b�yskawicy. Tamtego jak�e bardzo wyczekiwanego wieczoru w starym domu stawi�a si� armia muzycznych geniuszy, kt�rych trzystrunowe dumbiry, siedmiostrunowe sarandy, piszcza�ki i b�benki po raz pierwszy od dwudziestu lat wype�ni�y puryta�sk� rezydencj� od�wi�tn� muzyk�; zast�py piekarzy, cukiernik�w i innych kupc�w wkroczy�y z g�rami jedzenia, ogo�ociwszy sklepy w miasteczku i wype�niwszy wn�trze rozstawionej na centralnym podw�rcu ogromnej wielobarwnej samiany, kt�rej zwierciade�ka na zewn�trznej powierzchni odbija�y przepych przedsi�wzi�cia. Sta�o si� jednak jasne, �e snobizm, kt�ry do g��bi wpoi� trzem siostrom ich ojciec, wywar� fatalny wp�yw na list� go�ci. Wi�kszo�� obywateli K. ju� wcze�niej poczu�a si� �miertelnie obra�ona, gdy� nie zosta�a zaliczona do os�b godnych przebywania w towarzystwie trzech os�awionych dam, o kt�rych z�oconych zaproszeniach rozprawia�o ca�e miasto. Teraz za� do zbrodni z zaniechania dosz�y przest�pstwa polegaj�ce na dzia�aniu. Okaza�o si� bowiem, �e siostry pope�ni�y gruby nietakt: zaproszenia, omin�wszy najwyra�niej zbyt niskie progi miejscowych notabli, dotar�y do dzielnicy wojskowej Angrez�w i do sali balowej ta�cz�cych sahib�w. Je�li nie liczy� paru wyj�tk�w, zamkni�te przez lata domostwo pozosta�o dla tubylc�w niedost�pne; a gdy u Flashmana min�a pora koktajlu, do si�str przyby� t�um obcokrajowc�w, umundurowanych b�d� wystrojonych w suknie wieczorowe. Imperiali�ci! - szarolicy sahibowie oraz odziane w bia�e r�kawiczki damy! - rozprawiaj�cy ochryp�ymi g�osami, mieni�cy si� �askawo�ci�, wchodzili do po�yskuj�cego namiotu.
-I podano alkohol. - Na wspomnienie okropno�ci tego wydarzenia najstarsza matka �hunni rado�nie klaska�a w d�onie. W tym momencie zawsze ko�czy�o si� wspominanie, a trzy damy stawa�y si� intryguj�co tajemnicze; zatem nie jestem w stanie wyja�ni� mn�stwa niedorzeczno�ci, kt�rych z up�ywem mrocznych lat namno�y�o si� wok� tego przyj�cia.
Czy naprawd� nieliczni miejscowi zamindarowie4 oraz ich �ony, kt�rych bogactwo by�o niegdy� niczym w por�wnaniu z milionami �akila, stali blisko siebie, dziel�c w�ciek�o��, gro�nie przygl�daj�c si� podryguj�cym sahibom? Czy wszystkie te osoby wysz�y r�wnocze�nie zaledwie po kilku chwilach bez prze�amania si� chlebem i bez zjedzenia soli, pozostawiaj�c siostry na pastw� przedstawicieli w�adz kolonialnych? Na ile jest prawdopodobne, �e siostry, kt�rych oczy �wieci�y antymonowym blaskiem i podnieceniem, w grobowej ciszy przechodzi�y od oficera do oficera, jakby dokonywa�y oceny, jakby por�wnywa�y po�ysk w�s�w i zarysy szcz�k? I �e potem (jak g�osi legenda) panny �akil klasn�y unisono w d�onie i rozkaza�y artystom gra� utwory taneczne w zachodnim stylu -menuety, walce, fokstroty, polki, gawoty - muzyk�, kt�ra nabra�a nieuchronnie demonicznego brzmienia, grana z przymusu na zniewa�anych instrumentach wirtuoz�w?
Ta�ce trwa�y pono� ca�� noc. Skandal zwi�zany z tym wydarzeniem tak czy inaczej zepchn��by niedawno osierocone dziewcz�ta na margines spo�eczno�ci, lecz mia�o si� wydarzy� co� jeszcze gorszego. Zaraz po przyj�ciu, po odej�ciu rozw�cieczonych talent�w muzycznych i wyrzuceniu psom stos�w nietkni�tego jedzenia -poniewa� siostry z wy�yn swej pozycji nie pozwoli�yby za nic, by potrawy przeznaczone dla ludzi ich stanu zosta�y rozdane biednym - po bazarach K zacz�a kr��y� wie��, i� tamtej szalonej nocy jedna z wynios�ych si�str znalaz�a si� w odmiennym stanie.
Och, ha�ba, ha�ba, jedna wielka ha�ba!
Nawet je�li siostry �akil wiedzia�y, co to ha�ba, w �aden spos�b nie da�y tego po sobie pozna�. Przeciwnie, wys�a�y do K. Haszmat Bibi -jedn� ze s�u��cych, kt�ra nie chcia�a odej�� - aby z�o�y�a zam�wienie u najlepszego rzemie�lnika w mie�cie, niejakiego mistrza Jakuba Ballocha, i kupi�a najwi�ksz� importowan� k��dk�, jak� znajdzie w sklepie �elaznym o nazwie "Wola Bo�a". K��dka okaza�a si� tak du�a i ci�ka, i� Haszmat Bibi zmuszona by�a wynaj�� mu�a do jej transportu. W�a�ciciel zwierz�cia zapyta� s�u��c�:
- Po co teraz twoim paniom to wielgachne urz�dzenie, h�? Przecie� dosz�o ju� do napa�ci.
Na to Haszmat, robi�c zeza dla podkre�lenia wagi swych s��w, odrzek�a:
- Oby kiedy� wnuki naszcza�y na tw�j n�dzny gr�b.
Wynaj�ty rzemie�lnik, mistrz Jakub, by� tak urzeczony srogim spokojem przedpotopowej staruchy, �e pracowa� ch�tnie pod jej nadzorem i nie zdoby� si� nigdy na �adne s�owo komentarza. A kaza�a mu skonstruowa� dziwaczn� zewn�trzn� wind�, urz�dzenie na tyle pojemne, by dzi�ki systemowi nap�dzanych silnikiem bloczk�w bez trudu podnie�� trzy doros�e osoby z ulicy na wy�sze kondygnacje i vice versa. Haszmat Bibi zwr�ci�a szczeg�ln� uwag� na konieczno�� zaprojektowania windy w taki spos�b, aby mieszka�cy rezydencji mogli j� obs�ugiwa� bez potrzeby pokazywania si� w oknach: kto� z zewn�trz mia� prawo dostrzec co najwy�ej ma�y palec u d�oni. Nast�pnie wymieni�a nadzwyczajne �rodki bezpiecze�stwa, w kt�re rzemie�lnik powinien wyposa�y� dziwaczny mechanizm.
- Umie�� tutaj - rozkaza�a - spust spr�ynowy, kt�ry mo�na b�dzie uruchamia� z wn�trza domu. Po zwolnieniu ma odpa�� dno windy, o, jako� tak. Tu i �wdzie ukryj wyrzutnie osiemnastocalowych ostrych grot�w. Moje panie musz� mie� ochron� przed intruzami.
Zatem winda zawiera�a wiele straszliwych sekret�w. Mistrz doko�czy� dzie�a, nie spojrzawszy ani razu na �adn� z si�str �akil, lecz kiedy zmar� kilka tygodni p�niej, trzymaj�c si� za brzuch, wij�c w rynsztoku i krztusz�c krwi�, roznios�o si�, �e to te bezwstydne kobiety otru�y go, aby zapewni� sobie jego milczenie na temat ostatniego i najbardziej tajemniczego zlecenia, jakie nieszcz�nik otrzyma�. Wszak dla przyzwoito�ci stwierdzi� nale�y, �e wynik badania medycznego w jego sprawie zdecydowanie zakwestionowa� t� wersj�. Jakub Bal-loch, kt�ry od jakiego� czasu cierpia� na sporadyczne b�le w okolicach wyrostka robaczkowego, niemal na pewno zmar� z przyczyn naturalnych, a jego �miertelne spazmy nie zosta�y wywo�ane upiorn� trucizn� podan� przez rzekomo krwio�ercze siostry, lecz rzeczywi�cie z powodu pospolitego, acz fatalnego zapalenia otrzewnej. Albo czego� w tym rodzaju.
Nadszed� dzie�, kiedy s�u�ba - trzej ostatni m�czy�ni, kt�rzy pozostali w rezydencji - zamkn�a ci�kie drzwi z tekowego drewna i spi�u. Nim zatrzasn�y si� owe wrota samotni, by tak ju� pozosta� przez ponad p� wieku, w�cibsk� gawied� miejska zd��y�a z�owi� wzrokiem jak�� taczk� z po�yskuj�c� matowym blaskiem olbrzymi� k�od�, kt�ra mia�a ostatecznie zapewni� odci�cie si� si�str od zewn�trznego �wiata. A kiedy drzwi zamkni�to, da�y si� s�ysze� odg�osy zak�adanej k��dki i przekr�canego klucza, zapowiadaj�ce pocz�tek osobliwego uwi�zienia okrytych ha�b� si�str oraz ich s�ug.
Okaza�o si�, �e podczas ostatniej wyprawy do miasta Haszmat Bibi pozanosi�a g��wnym dostawcom towar�w i us�ug w mie�cie pewn� liczb� zalakowanych kopert, zawieraj�cych szczeg�owe instrukcje; od tego czasu oznaczonego dnia o okre�lonej porze wybrana praczka, krawiec, szewc, jak r�wnie� wybrani rze�nicy, sprzedawcy owoc�w, artyku��w pasmanteryjnych i papierniczych, kwiat�w, nasion ro�lin str�czkowych, ksi��ek, napoj�w niegazowanych i gazowanych, zagranicznych czasopism, gazet, ma�ci, perfum, antymonu, pask�w kory eukaliptusa do czyszczenia z�b�w, przypraw, krochmalu, myd�a, naczy� kuchennych, ram do obraz�w, kart do gry i strun do instrument�w muzycznych zjawiali si� u st�p ostatniej konstrukcji mistrza Jakuba. Wystarczy�o, �e zagwizdali w um�wiony spos�b, a winda z buczeniem zje�d�a�a na poziom ulicy, nios�c zapisane polecenia. W ten spos�b panie �akil ca�kowicie i trwale zdo�a�y odgrodzi� si� od �wiata, wr�ciwszy z w�asnej woli do egzystencji pustelniczek, kt�rej koniec nie tak dawno, po �mierci ojca, mog�y �wi�towa�; jednak�e od �wiata odci�y si� w stylu, kt�ry nie wydawa� si� aktem skruchy, lecz przeciwnie - dumy.
W tym miejscu pojawia si� pewne bardzo delikatne pytanie: w jaki spos�b zap�aci�y za to wszystko?
Przez wzgl�d na siostry odpowiadam z pewnym zak�opotaniem, chcia�bym jednak dowie��, i� autor, zmuszony wcze�niej do pozostawienia pewnych w�tpliwych kwestii bez rozstrzygni�cia, potrafi, gdy jest to absolutnie niezb�dne, udzieli� jasnej odpowiedzi. Ot� zdradz�, �e ostatni� zalakowan� kopert� Haszmat Bibi zanios�a do miejsca o najgorszej s�awie, gdzie za nic miano normy Koranu zakazuj�ce lichwy, gdzie p�ki i skrzynie st�ka�y pod ci�arem nagromadzonych �mieci po niezliczonych historiach ruiny i upadku... a niech tam. B�d� szczery - posz�a do lombardu. Od tamtej pory w�a�ciciel interesu, m�czyzna w nieokre�lonym wieku, chudy jak o��wek, o du�ych oczach niewini�tka, sahib �alak, zwyk� zjawia� si� przy windzie (pod os�on� nocy, jak mu polecono), aby oszacowa� warto�� znalezionej wewn�trz partii przedmiot�w i od r�ki przes�a� na g�r� do wn�trza cichego domostwa sum� si�gaj�c� osiemnastu i p�l procenta przybli�onej warto�ci rynkowej zastawionych na wieki bogactw. Trzy przysz�e matki Omara Chajjama korzysta�y z przesz�o�ci, jedynego kapita�u, jakim dysponowa�y, �eby kupi� przysz�o��.
Kt�ra z nich jednak zasz�a w ci���?
�hunni, czyli najstarsza, �rednia Munni czy "ma�a" Bunni, najm�odsza z trzech?... Nikt si� nigdy nie dowiedzia�, nawet kiedy dziecko przysz�o na �wiat. Zmowa dziewcz�t by�a doskona�a i znalaz�a doskona�y wyraz w przywi�zywaniu przez nie niezwyk�ej wprost wagi do szczeg��w. Wyobra�cie sobie, siostry rozkaza�y przysi�ga� s�ugom na Ksi�g�, �e b�d� lojalni. Wierni s�udzy przy��czyli si� do tych dobrowolnych wi�niarek i opuszczali rezydencj� w jeden jedyny spos�b - nogami do przodu - owini�ci w bia�e prze�cierad�a, oczywi�cie przej�ciem skonstruowanym przez Jakuba Ballocha. Przez ca�y okres ci��y ani razu nie wzywano do domu lekarza. W trakcie jej przebiegu, maj�c na wzgl�dzie t� okoliczno��, �e sekrety, kt�rych zachowa� nie spos�b, zawsze jako� si� rozpowszechni�, pod drzwiami, przez dziurk� od klucza albo otwarte okno, a� w ko�cu wszyscy si� dowiedz�, cho� nie dowie si� nikt... siostry - powtarzam -z pasj� piel�gnowa�y absolutnie wyj�tkow� solidarno��, co polega�o przede wszystkim na tym, �e dwie z nich udawa�y ca�y szereg symptom�w, kt�re trzecia przejawia� musia�a.
Chocia� �hunni od Bunni dzieli�o pi�� lat, siostry, dzi�ki identycznym strojom i niepoj�tym efektom niezwyk�ego �ycia z wyboru, zacz�y si� upodabnia� do siebie tak bardzo, �e myli�a si� nawet s�u�ba. Opisa�em je wcze�niej jako pi�kno�ci; lecz nie nale�y sobie wyobra�a�, i� by�y istotami o twarzach kr�g�ych niczym ksi�yc w pe�ni i migda�owych oczach, czyli typami wielbionymi przez poet�w pochodz�cych z tej prowincjonalnej ziemi, lecz kobietami o mocno zarysowanym podbr�dku, pewnym kroku, wyposa�onymi w niemal charyzmatyczn� moc. Obecnie wszystkie trzy jednocze�nie zacz�y nabiera� cia�a w talii i biu�cie; kiedy jedna dostawa�a rano md�o�ci, pozosta�e dwie zaczyna�y rzyga� w ge�cie idealnie zsynchronizowanego wsp�czucia i w �aden spos�b nie da�o si� orzec, czyj �o��dek podda� si� pierwszy. Podobnie trzy brzuchy powi�ksza�y si� r�wnomiernie przez ca�y ten okres. Oczywi�cie nie mo�na wykluczy�, �e to wszystko zosta�o osi�gni�te za pomoc� pewnych rekwizyt�w, poduszek czy podk�adek, a nawet opar�w wywo�uj�cych omdlenia; jestem wszak prze�wiadczony, �e tego rodzaju analizy w znacznej mierze zniekszta�caj� obraz mi�o�ci ��cz�cej siostry. Cho� to niby biologicznie niemo�liwe, gotowy jestem obstawa� przy twierdzeniu, i� wszystkie do tego stopnia pragn�y dzieli� si� macierzy�stwem - by przemieni� publiczn� ha�b� pozama��e�skiego pocz�cia w osobist� rado�� z posiadania upragnionego przez ca�� grupk� dziecka - �e, ujmuj�c to kr�tko, bli�niacze ci��e urojone towarzyszy�y ci��y prawdziwej; natomiast jednoczesno�� ich zachowania przemawia na rzecz przyj�cia hipotezy o funkcjonowaniu w tym wypadku pewnej formy wsp�lnego umys�u.
Spa�y wszystkie w jednym pokoju. W tym samym momencie pragn�y tego samego: marcepana, p�atk�w ja�minu, nasion sosny, syropu. Wa�y�y tyle samo, jednocze�nie czu�y si� zm�czone i co ranek budzi�y si� o jednakowej porze, jakby dok�adnie wtedy kto� porusza� dzwonkiem. Doskwiera�y im identyczne b�le; w trzech �onach jedno dziecko i jego dwa urojone odbicia kopa�y i wierci�y si� z precyzj� w�a�ciw� doskonale wyszkolonej grupie tancerzy... identycznie cierpi�c o�miel� si� stwierdzi� - uzyska�y ca�kowite prawo, aby je traktowa� jako wsp�ln� matk� maj�cego si� urodzi� dziecka. A kiedy dla jednej z nich - nawet nie b�d� zgadywa� imienia -nadszed� czas rozwi�zania, nikt inny nie widzia�, czyje wody odesz�y ani czyja r�ka zamkn�a od �rodka drzwi sypialni. Nikt z zewn�trz nie widzia� porod�w, jednego prawdziwego i dw�ch fa�szywych, ani chwili, gdy skurczy�y si� puste balony, gdy tymczasem mi�dzy udami jednej z si�str niczym w alejce pojawi�o si� dziecko z nieprawego �o�a; nie widzia�, czyje d�onie unios�y Omara Chajjama �akila za kostki i uderzy�y go w plecy.
Nasz bohater, Omar Chajjam, zaczerpn�� pierwszy haust powietrza w �rodku tej niesamowitej rezydencji, kt�rej komnaty trudno by�oby zliczy�; otworzy� oczy i odwr�cony do g�ry nogami, ujrza� przez otwarte okno daleko na linii horyzontu makabryczne szczyty G�r Niemo�liwych. Jedna - lecz kt�ra? - z trzech matek podnios�a go za nogi i zmusi�a do nabrania powietrza w p�uca... a�, gapi�c si� nadal na odwr�cone szczyty, zacz�� p�aka�.
Kiedy Haszmat Bibi us�ysza�a odg�os obracaj�cego si� w zamku klucza i z dusz� na ramieniu wesz�a do pokoju z jedzeniem, piciem, czystymi prze�cierad�ami, g�bkami, myd�em i r�cznikami, zasta�a trzy siostry w ogromnym �o�u, tym samym, w kt�rym umar� ich ojciec; po czterech wielkich, mahoniowych kolumnach rze�bione w�e wspina�y si� do brokatowego edenu z baldachimu. Zarumienione twarze si�str promienia�y rado�ci�, jaka jest prawdziwym przywilejem matek; noworodka przekazywano od piersi do piersi, a �adna spo�r�d sze�ciu nie by�a pusta.
M�ody Omar Chajjam stopniowo sobie u�wiadamia�, �e jego narodzinom towarzyszy�y pewne osobliwo�ci. Zajmowali�my si� ju� tym, co nast�pi�o, zanim przyszed� na �wiat, natomiast wypada wspomnie� co nieco o wydarzeniach p�niejszych.
-Absolutnie si� nie zgodzi�am - powiedzia�a najstarsza matka, �hunni, w dniu jego si�dmych urodzin - aby szepta� ci do ucha imi� Boga.
W �sme urodziny �rednia Munni zwierzy�a si�:
- Nawet nie by�o mowy, aby ogoli� ci g�ow�. Obcina� takie �liczne czarne w�oski, z kt�rymi przyszed�e� na �wiat? Nikomu nie wolno by�o tego zrobi�. Nie na moich oczach, o nie!
Dok�adnie rok p�niej najm�odsza matka przybra�a surowy wyraz twarzy.
- W �adnym razie - o�wiadczy�a Bunni - nie pozwoli�abym usun�� ci napletka. C� za pomys�? Nie jest to przecie� jaka� tam sk�rka od banana.
Omar Chajjam �akil wkroczy� w �ycie pozbawiony dobrodziejstw okaleczenia, ogolenia i boskiej przychylno�ci. Wielu uzna�oby to za powa�n� przeszkod�.
* * *
Urodzony na �o�u �mierci, gdzie dooko�a (jak zas�ony i moskitiera) wisia�o widmo dziadka, kt�ry w nim skona�, wyznaczywszy sobie miejsce na samym kra�cu piekie�, pierwszy widok - odwr�cony do g�ry nogami �a�cuch g�rski... Omar Chajjam �akil od pierwszych chwil swego �ycia do�wiadcza� inwersji, odwr�conego �wiata. I musia� �y� z czym� jeszcze gorszym: z obaw�, �e �yje na kraw�dzi i w ka�dej chwili mo�e spa��. Z okien na wy�szym pi�trze przez stary teleskop ma�y Omar Chajjam przygl�da� si� pustemu krajobrazowi wok� K., co utwierdzi�o go w przekonaniu, �e musi si� znajdowa� gdzie� na Obrze�ach Wszechrzeczy i �e za horyzontem, za G�rami Niemo�liwymi rozci�ga si� wielkie nic, w kt�re z monotonn� regularno�ci� stacza� si� w koszmarnych snach. Najbardziej niepokoj�cym aspektem tych koszmar�w by�o senne przekonanie, �e zanurzanie si� w otch�a� jest czym� w zasadzie w�a�ciwym, �e nie zas�uguje na nic lepszego... budzi� si� zapl�tany w moskitier�, zlany potem, czasem z krzykiem, bo u�wiadamia� sobie przes�anie tych sn�w - i� nic nie znaczy, jest cz�owiekiem bezwarto�ciowym. C�, nie mog�a go ucieszy� ta nowina.
W�a�nie w po�owie okresu dojrzewania Omar Chajjam podj�� nieodwo�aln� decyzj� skr�cenia czasu przeznaczonego na sen, podj�� trwaj�cy ca�e �ycie wysi�ek, by pod koniec, to znaczy mniej wi�cej wtedy, kiedy jego �ona rozp�yn�a si� powietrzu - lecz nie, dosy�, nie wolno pozwoli�, aby zako�czenie wyprzedzi�o pocz�tek albo rozwini�cie, nawet je�li najnowsze eksperymenty naukowe dowiod�y, �e w pewnych kategoriach system�w zamkni�tych pod wielkim ci�nieniem czas daje si� przekona�, by p�yn�� wstecz, tak �e w rezultacie nast�pstwa wyst�puj� przed przyczynami. No tak, ale jest to dok�adnie ten rodzaj zb�dnego post�pu, kt�rego gaw�dziarze w og�le nie powinni dostrzega�; t� drog� wszak �atwo doj�� do ob��du! -w ka�dym razie osi�gn�� taki skutek, �e wystarcza�o mu zaledwie czterdzie�ci minut na dob�, owe s�awetne czterdzie�ci mrugni�� powiekami, by odpocz��. Jak�e by� m�ody, kiedy podj�� zadziwiaj�co dojrza�� decyzj� ucieczki od przykrej rzeczywisto�ci sn�w do nieco przyjemniejszej iluzji codziennego �ycia na jawie! "Ma�y nietoperz" nazwa�y go trzy matki, kiedy dowiedzia�y si� o jego nocnych lotach przez niezliczone pokoje rezydencji, kt�rych dokonywa� w chroni�cym przez ch�odem zimowych nocy ciemnoszarym �adarze; i to, czy wyr�s� kiedy� na odzianego w peleryn� krzy�owca albo w p�aszcz wampira, czy na Batmana lub Drakul� - pozostawiam do rozstrzygni�cia czytelnikowi. (Jego �ona, starsza c�rka genera�a Razy Hajdara, tak�e nie sypia�a; nie mo�na jednak por�wnywa� bezsenno�ci Omara Chajjama z jej bezsenno�ci�, jego bowiem by�a chciana i �wiadoma, tymczasem g�upia Sufija Zinobia le�a�a w ��ku i trzyma�a powieki mi�dzy palcem wskazuj�cym a kciukiem, jakby by�a w stanie usun�� �wiadomo�� spomi�dzy rz�s niczym drobiny kurzu albo �zy. A sp�on�a, usma�y�a si� dok�adnie w tym samym pokoju, w kt�rym urodzi� si� jej m�� i zmar� jego dziadek, obok �o�a z w�ami i edenem - skaranie boskie z tym niepos�usznym czasem! Rozkazuj� tej scenie �mierci natychmiast wr�ci� za kulisy: szazam!)
Jako dziesi�ciolatek Omar zaczyna� docenia� obecno�� na po�udniu i zachodzie g�r, kt�re otacza�y go i chroni�y. G�r Niemo�liwych nie znajdziecie w indeksach waszych atlas�w, cho�by mapy rysowano w du�ej skali. B�d� co b�d�, mo�liwo�ci geograf�w nie s� nieograniczone; m�ody Omar Chajjam, kt�ry z ca�ego serca pokocha� cudownie b�yszcz�cy mosi�ny teleskop, odkryty w�r�d mn�stwa rupieci wype�niaj�cych dom, by� zawsze �wiadomy, i� krzemowe potwory albo gazowe stwory zamieszkuj�ce gwiazdy Drogi Mlecznej, kt�re co noc lata�y nad jego g�ow�, nigdy by nie rozpozna�y swoich dom�w po nazwach odnalezionych na jego zniszczonych od ci�g�ego wertowania mapach nieba. "Mieli�my w�asne powody - powtarza� przez ca�e �ycie - aby naszym osobistym �a�cuchom g�rskim nada� takie a nie inne nazwy".
Twardzi ludzie o ma�ych oczach, cz�onkowie plemion zamieszkuj�cych te g�ry, widywani od czasu do czasu na ulicach miasta K. (kt�rego wra�liwsi mieszka�cy przechodzili na drug� stron�, aby unikn�� plemiennego odoru g�rali i rozko�ysanych bezceremonialnie ramion), nazywali �w �a�cuch "sklepieniem raju". W g�rach, a w�a�ciwie w ca�ym rejonie, tak�e w K. od czasu do czasu wyst�powa�y trz�sienia ziemi; ca�a strefa zalicza�a si� do aktywnych sejsmicznie, ale plemiona wierzy�y, �e wstrz�sy wyst�puj�, kiedy anio�y przeciskaj� si� przez szczeliny. Na d�ugo przed tym, gdy brat Omara ujrza� m�czyzn� ze skrzyd�ami, kt�ry promienia� z�otym blaskiem i patrzy� na niego z jakiego� dachu, Omar Chajjam �akil u�wiadomi� sobie w pe�ni istnienie wielce prawdopodobnej teorii, i� raj zosta� usytuowany nie w g�rze, lecz dok�adnie pod ka�d� z jego st�p, zatem poruszenia skorupy ziemskiej by�y dowodem zainteresowania anio��w sprawami tego �wiata. Pod anielskim naciskiem kszta�t �a�cucha g�r ustawicznie si� zmienia�. Z pomarszczonych, brunatnych pochy�o�ci wznosi�a si� niesko�czona liczba uwarstwionych filaropodobnych formacji, ka�da za� warstwa by�a tak wyrazi�cie zaznaczona, jakby pot�ne kolumny zosta�y wybudowane przez olbrzymy bieg�e w sztuce kamieniarskiej... owe boskie �wi�tynie marze� tak�e wznosi�y si� i przewraca�y na skutek w�dr�wek anio��w.
Piek�o w g�rze, raj pod stopami; pozwoli�em sobie zatrzyma� si� nieco d�u�ej nad osobliwym, rozchwianym charakterem pustkowia, w kt�rym dorasta� Omar Chajjam, aby poprze� tez�, �e znalaz� si� mi�dzy bli�niaczymi wieczno�ciami, kt�rych zwyczajowy porz�dek zosta� w jego do�wiadczeniu dok�adnie odwr�cony; �e ekwilibrystyka, z jak� mia� do czynienia, powoduje skutki znacznie trudniejsze do uchwycenia ni� trz�sienie ziemi - bo czy� jaki� wynalazca opatentowa� kiedy� sejsmograf duszy? - oraz �e Omar Chajjam, kt�rego nie obrzezano, nie ogolono, nie wyszeptano mu do ucha imienia Boga, na skutek ich obecno�ci silniej odczuwa� bycie osob� podzielon�.
Lecz ju� wystarczaj�co d�ugo przebywa�em pod go�ym niebem, wi�c musz� zabra� ze s�o�ca moj� opowie��, aby nie mia�y na ni� wp�ywu skutki przegrzania czy majak�w na jawie. P�niej, bli�ej drugiego kra�ca swego �ycia (wida� przysz�o�� nie daje si� powstrzyma�, bez przerwy przenika do przesz�o�ci), kiedy jego nazwisko pojawi�o si� we wszystkich gazetach w zwi�zku ze skandalem towarzysz�cym zbrodniom dekapitacji, c�rka urz�dnika celnego, Farah Rodrigues, przesta�a utrzymywa� w tajemnicy opowie�� o dniu, gdy dorastaj�cy Omar Chajjam, ju� w�wczas osobnik do�� oty�y, kt�remu na wysoko�ci brzucha brakowa�o guzika u koszuli, towarzyszy� jej w drodze na posterunek graniczny ojca celnika, jakie� czterdzie�ci mil na zach�d od K. Siedzia�a w melinie, gdzie podawano nielegaln� brandy, i m�wi�a w powietrze, czyli do nikogo w szczeg�lno�ci, chichocz�c przy tym, ale nie by� to czysty, perlisty �miech jak niegdy�, tylko co� przypominaj�cego odg�os t�uczonego szk�a, skutek up�ywu czasu i oddychania powietrzem pustkowia. "Nie do wiary, daj� s�owo - wspomina�a - ledwie dojechali�my tam d�ipem, opad�a jaka� chmura i osiad�a dok�adnie na granicy, jakby nie mog�a przej�� dalej bez wizy, a ten ca�y �akil tak si� przestraszy�, bo sam jako� przeszed�, �e dosta� zawrot�w g�owy i zemdla�, cho� przecie� wcze�niej sta� obiema nogami na twardym gruncie".
Nawet w okresie najwi�kszej wspania�o�ci, nawet po o�enku z c�rk� Hajdara, nawet kiedy Raza Hajdar zosta� prezydentem, Omar Chajjam cierpia� czasem na te niesamowite zawroty g�owy, dokucza�a mu �wiadomo��, �e jest istot� na kraw�dzi: cz�owiekiem peryferii. Pewnego razu w hulaszczych, zakrapianych alkoholem czasach przyjaznych stosunk�w z Iskandrem Harapp�, milionerem i playboyem, radykalnym my�licielem, premierem i wreszcie dokonuj�cym cud�w trupem, podchmielony Omar Chajjam opisa� sam siebie.
- Widzisz przed sob� - przyzna� - faceta, kt�ry nie jest nawet bohaterem w�asnego �ycia; cz�owieka urodzonego i wychowanego gdzie� z boku tego, co si� dzieje. Liczy si� dziedzictwo, nie s�dzisz?
- M�czy ci� chyba jaka� obsesja - odpar� Iskander Harappa.
Omara Chajjama wychowa�y trzy matki - ni mniej, ni wi�cej - i ani jeden ojciec - w okoliczno�ciach, kt�rych tajemniczo�� pog��bi�y nast�pnie narodziny, kiedy Omar mia� ju� dwadzie�cia �at, jego m�odszego brata, jak si� zdawa�o r�wnie� niepokalanie pocz�tego syna trzech matek. Tak samo niepokoj�ce dla dorastaj�cego m�odzie�ca by�o do�wiadczenie pierwszej mi�o�ci, pod��ania rozko�ysanym krokiem z podszyt� podnieceniem determinacj� za zmys�owo niedost�pn� postaci� niejakiej Farah Parsyjki (z domu Zoroaster), oddawania si� zaj�ciu znanemu wszystkim miejscowym m�odzie�com, z wyj�tkiem jego od urodzenia izolowanej osoby i ja�ni, jako "kl�ski w zalotach".
Cierpi�cy na zawroty g�owy, stoj�cy z boku, poddany inwersji, zadurzony, odmawiaj�cy sobie snu, zapatrzony w gwiazdy, oty�y: c� to za typ bohatera?
Rozdzia� drugi
Girlanda z but�w
Kilka tygodni po wkroczeniu do Afganistanu oddzia��w radzieckich, wr�ci�em do domu, aby odwiedzi� rodzic�w i siostry oraz poszczyci� si� pierworodnym synem. Moja rodzina mieszka w Obronie, w Pakista�skim Towarzystwie Budowlanym Oficer�w S�u�b Obrony Kraju, cho� nie jest to rodzina wojskowa. Obrona zalicza si� do modnych cz�ci Karaczi; niewielu �o�nierzy, kt�rym po niskiej cenie pozwolono kupi� tutaj dzia�k�, sta� by�o na wybudowanie domu.
Lecz nie wolno im by�o sprzedawa� pustej parceli. Aby kupi� kawa�ek Obrony b�d�cy w�asno�ci� jakiego� oficera, nale�a�o przygotowa� bardzo z�o�ony kontrakt. Zgodnie z postanowieniami umowy teren pozostawa� w�asno�ci� zbywcy, cho� nabywca p�aci� za� pe�n� rynkow� warto�� i jeszcze wyzbywa� si� poka�nej fortuny, buduj�c dom wed�ug w�asnych plan�w. Teoretycznie by� jedynie mi�ym facetem, dobroczy�c�, kt�ry z dobrego serca postanowi� podarowa� dom biednemu oficerowi. Ale kontrakt zobowi�zywa� r�wnie� zbywc� do wyznaczenia osoby trzeciej, kt�ra, gdy ju� dom by� uko�czony, uzyskiwa�a pe�nomocnictwo do dysponowania ca�� posesj�. Osoba trzecia pochodzi�a z nominacji nabywcy, a kiedy robotnicy budowlani opuszczali plac budowy, ona przekazywa�a mu w�asno��. W ten spos�b do przeprowadzenia operacji potrzebne by�y dwa osobne akty dobrej woli. Obrona rozwin�a si� g��wnie dzi�ki dzia�aniom takich mi�ych facet�w. Godny podkre�lenia wydaje si� �w duch kole�e�stwa i bezinteresownej wsp�pracy w d��eniu do wsp�lnego celu.
By�a to procedura do�� elegancka. Zbywca wzbogaca� si�, po�rednik otrzymywa� swoj� cz��, ty mia�e� dom i nikt nie �ama� prawa. Naturalnie nikt nigdy nie docieka�, jak do tego dosz�o, �e najbardziej po��dane parcele budowlane w mie�cie zosta�y rozdzielone mi�dzy wojskowych. Ta postawa tak�e pozostaje cz�ci� podwalin Obrony: w powietrzu wisi tu ca�e mn�stwo nie zadanych pyta�. Lecz ta wo� pozostaje nik�a, natomiast kwiaty w wielu dojrzewaj�cych ogrodach, drzewa rosn�ce przy alejkach, perfumy u�ywane przez szykowne kobiety z s�siedztwa sk�adaj� si� na zapach znacznie bardziej rzeczywisty. Dyplomaci, biznesmeni, synowie dawnych dyktator�w, gwiazdy piosenki, tekstylni nababowie, amatorzy krykieta pojawiaj� si� i znikaj�. Po drogach je�d�� samochody marki Datsun i Toyota. A nazwa Towarzystwo Budowlane..., kt�ra w uszach cz�ci obywateli mog�aby zabrzmie� jak symbol (reprezentuj�c wzajem-nie korzystny zwi�zek mi�dzy w�adzami administracyjnymi a ich si�ami zbrojnymi), nie wywo�uje; w mie�cie szczeg�lnego rezonansu. Jest tylko nazw�.
Pewnego wieczoru, kr�tko po swoim przybyciu, odwiedzi�em starego przyjaciela, poet�. Nie mog�em si� doczeka� jednej z tych naszych d�ugich rozm�w, pragn��em us�ysze� od niego, co s�dzi o ostatnich wydarzeniach w Pakistanie i, rzecz jasna, w Afganistanie. W jego domu jak zwykle pe�no by�o go�ci; nikt nie wydawa� si� zainteresowany rozmow� o czym� innym ni� seria wa�nych rozgrywek w krykieta mi�dzy Indiami a Pakistanem. Usiad�em z przyjacielem przy stole i zacz�li�my niemraw� parti� szach�w. Ale mnie rzeczywi�cie zale�a�o na istotnych informacjach, wi�c zacz��em zadawa� pytania, zaczynaj�c od egzekucji Zulfikara Alego Bhutto. Lecz tylko po�ow� pytania zdo�a�em wypowiedzie�; druga po�owa do��czy�a do zbioru wielu nie zadanych pyta�, poniewa� dosta�em bardzo bolesnego kopniaka w gole� i natychmiast, w �rodku zdania, wr�ci�em do temat�w sportowych. Om�wili�my tak�e pocz�tki o�ywionej koniunktury na rynku wideo.
Ludzie wchodzili, wychodzili, kr��yli, �miali si�. Po mniej wi�cej czterdziestu minutach przyjaciel powiedzia�: "Teraz w porz�dku". Zapyta�em: "Kto to by�?" Poda� mi nazwisko informatora, do kt�rego nale�a�a infiltracja tej szczeg�lnej grupy. "Traktowali go uprzejmie, nie zdradzaj�c, �e wiedz�, w jakim charakterze si� tu pojawia, poniewa� m�g�by znikn�� i istnia�o prawdopodobie�stwo, i� nast�pnym razem nie dowiedz� si�, kto jest informatorem. Potem mia�em jeszcze okazj� spotka� tego szpiega. Okaza� si� zupe�nie sympatycznym facetem. Mia� twarz uczciwego cz�owieka i bez w�tpienia cieszy� si�, �e nie s�yszy nic, co by si� nadawa�o do powt�rzenia. Ustali�o si� co� w rodzaju r�wnowagi. Po raz kolejny by�em pod wra�eniem, jak wielu wystrza�owych facet�w spotka� mo�na w Pakistanie, jaka� to uprzejmo�� kwitnie w tamtejszych ogrodach, perfumuj�c powietrze.
W okresie od ostatniego mojego pobytu w Karaczi �w przyjaciel poeta sp�dzi� w wi�zieniu wiele miesi�cy -z przyczyn spo�ecznych. A konkretnie oznacza�o to, i� zna� kogo�, kto zna� osob�, kt�ra by�a �on� drugiego powinowatego czyjego� wuja, kt�ry dzieli� albo i nie jedno mieszkanie z kim�, kto dostarcza� bro� partyzantom z Belud�ystanu. W Pakistanie, je�li znasz tego czy owego cz�owieka, mo�esz si� dosta� wsz�dzie, nawet do wi�zienia. M�j przyjaciel nadal z nikim nie chce rozmawia� o tym, co dzia�o si� z nim w ci�gu tych kilku miesi�cy; inni powiedzieli mi, �e po wyj�ciu z wi�zienia d�ugo by� w kiepskiej formie. Podobno powieszono go za kostki i bito, jak gdyby by� nowo narodzonym male�stwem, kt�rego p�uca trzeba koniecznie pobudzi� do pracy, zatem dziecina mo�e wrzeszcze� do woli. Nigdy go nie zapyta�em, czy krzycza� ani czy przez okno widzia� odwr�cone g�rskie szczyty.
W kt�r�kolwiek stron� si� zwr�c�, tam pojawia si� co�, czego trzeba si� wstydzi�. Lecz wstyd jest jak wszystko inne; jak si� z tym blisko �yje, to si� to przestaje dostrzega� niczym meble w mieszkaniu. W Obronie mo�esz znale�� wstyd w ka�dym domu, dopala si� w popielniczce, wisi w ramach na �cianie, przykrywa ��ko. Jednak nikt tego nie dostrzega. I wszyscy s� nader uprzejmi.
Mo�e przyjaciel powinien opowiedzie� mi t� histori� albo przynajmniej jak�� inn�; w ka�dym razie ju� nie pisze poezji. Dlatego ja tutaj jestem i wymy�lam to, co mnie nie przydarzy�o si� nigdy. Na pewno zauwa�ycie, �e m�j bohater ju� zosta� powieszony za kostki i �e nazywa si� jak pewien s�awny poeta5; tylko �e spod jego pi�ra nigdy nie wyszed� �aden czterowiersz.
Outsider! Przest�pca! Nie masz prawa wypowiada� si� na ten temat!... Wiem: nikt mnie nigdy nie aresztowa�. Ani nawet nie mia� takiego zamiaru. Plagiator! Nie jeste� �adnym autorytetem. Znamy ci�. Otaczasz si� tym swoim j�zykiem jak flag�: wypowiadaj�c si� o nas j�zykiem �mii, c� mo�esz powiedzie� poza k�amstwami? Odpowiadam, dodaj�c kolejne pytania: czy historia nale�y wy��cznie do uczestnik�w zdarze�? W jakich s�dach mo�na przedstawia� tego rodzaju ��dania? Jakie komisje demarkacyjne wyznaczaj� owe zastrze�one obszary?
Czy tylko martwi mog� m�wi�?
Rozkazuj� sobie, aby ta ksi��ka by�a o po�egnaniu, ostatnim s�owem o Wschodzie, kt�ry przed wielu laty zacz��em traci�. Kiedy to m�wi�, nie zawsze sobie wierz�. To cz�� �wiata, z kt�r�, chc� tego czy nie, ci�gle jestem po��czony przynajmniej rozci�gliwymi wi�zami.
Co do Afganistanu: po powrocie do Londynu spotka�em na obiedzie wy�szego rang� dyplomat� brytyjskiego, specjalist� od "mojej" cz�ci �wiata. Ot� stwierdzi� on, �e to ca�kiem stosowne, aby w obecnej sytuacji Zach�d wspiera� dyktatur� prezydenta Zii ul-Haqa. Wiem, �e nie powinienem traci� panowania nad sob�, ale mi nie wysz�o. Niepotrzebnie. Kiedy ju� odeszli�my od sto�u, jego �ona, ca�kiem uprzejma kobieta, kt�ra przez ca�y czas wydawa�a z siebie uspokajaj�ce d�wi�ki, powiedzia�a do mnie:
- Prosz� mi powiedzie�, dlaczego ludzie w Pakistanie nie pozbyli si� Zii w, pan rozumie, zwyczajny spos�b?
Wstyd, drodzy czytelnicy, nie jest wy��czn� w�a�ciwo�ci� Wschodu.
Kraj, o kt�rym opowiadam w tej ksi��ce, to nie Pakistan, w ka�dym razie niezupe�nie. S� dwa kraje, kraj rzeczywisty i kraj wymy�lony, kt�re zajmuj� t� sam� b�d� prawie t� sam� przestrze�. Moja opowie��, m�j wymy�lony kraj, podobnie jak ja sam, odbiega nieco od rzeczywisto�ci. Takie odchylenie uwa�am za konieczne; lecz jego przydatno�� jest oczywi�cie dyskusyjna. Osobi�cie obstaj� przy pogl�dzie, �e nie pisz� wy��cznie o Pakistanie.
Nie nada�em tej krainie nazwy. A K. wcale nie jest prawdziw� Kwet�. Ale nie chc� przywi�zywa� do tego nadmiernej wagi; kiedy znajd� si� w du�ym mie�cie, nazw� je Karaczi. I b�dzie tam jaka� Obrona.
Pozycja Omara Chajjama jako poety jest osobliwa. W ojczystej Persji nigdy nie by� artyst� narodowym; na Zachodzie egzystuje w t�umaczeniach, kt�re s� w istocie ca�kowit� przer�bk� jego wierszy, czasem bardzo odleg�� od ducha (nie wspominaj�c o literze) orygina�u. Ja r�wnie� jestem cz�owiekiem przek�adanym. Urodzi�em si� "w poprzek". Powszechnie panuje przekonanie, �e w przek�adzie zawsze co� si� gubi; ja natomiast ch�tnie pozostaj� przy tezie - i ilustruj� j� przyk�adem sukcesu Fitzgeralda-Chajjama - �e mo�na co� zyska�.
- Kiedy na ciebie patrz� przez m�j ukochany teleskop -powiedzia� Omar Chajjam �akil do Farah Zoroaster w dniu, w kt�rym wyzna� jej mi�o�� - tw�j wizerunek dodaje mi si�, bym si� w ko�cu opar� mocy moich matek.
- Podgl�dacz - odpar�a. - G�wno mnie obchodzi, co masz do powiedzenia! Zbyt szybko zesz�y ci jaja, napalasz si�, i tyle. Nie zam�czaj mnie swoimi sprawami rodzinnymi.
Wprawdzie by�a od niego dwa lata starsza, ale Omar Chajjam zmuszony by� przyzna�, �e jego ukochana ma niewyparzon� g�b�...
...Pr�cz imienia i nazwiska wielkiego poety dziecko otrzyma�o nazwisko rodowe swoich matek. I jakby dla podkre�lenia tego, o co im chodzi�o, gdy nada�y mu imi� nie�miertelnego Chajjama, trzy siostry r�wnie� gmach pe�en mrocznych korytarzy, jedyn� krain�, kt�ra do nich nale�a�a, nazwa�y "Niszapurem"6. Tak oto drugi Omar dorasta� w drugim miejscu o tej samej nazwie, a kiedy dorasta�, cz�sto dostrzega� w sze�ciorgu oczu trzech matek dziwny wyraz, jakby przemawia�y spojrzeniem: "Pospiesz si�, czekamy na twoje poematy". Lecz (powtarzam raz jeszcze) dotychczas �aden rubajjat nie wyszed� spod jego pi�ra.
Dzieci�stwo mia� wyj�tkowe pod ka�dym wzgl�dem, bowiem wszystko, co si� odnosi�o do matek i s�u�by, bez dw�ch zda� odnosi�o si� w takiej samej mierze do naszego bohatera drugiego planu. Omar Chajjam prze�y� dwana�cie d�ugich, najwa�niejszych lat swego rozwoju, uwi�ziony w odosobnionej rezydencji, w tym trzecim �wiecie ani materialnym, ani duchowym, lecz b�d�cym rodzajem rupieciarni powsta�ej z rozcz�onkowanych resztek tamtych dw�ch bardziej znajomych typ�w kosmosu, w �wiecie, w kt�rym ustawicznie wpada� - tak samo jak mn�stwo sponiewieranych drobiazg�w, przesi�kni�tych zapachem naftaliny, oblepionych paj�czyn�, pokrytych kurzem - w zastarza�e, niewyra�ne wyziewy odrzuconych idei i zapomnianych marze�. Precyzyjnie obmy�lone posuni�cie, kt�rym trzy matki odgrodzi�y si� od �wiata, stworzy�o duszn�, entropow� stref�, w kt�rej pomimo procesu gnicia przesz�o�ci nie wydawa�o si�, aby co� zdolne by�o do wzrostu, i z kt�rej ucieczka sta�a si� najbardziej piel�gnowan� m�odzie�cz� ambicj� Omara Chajjama. W tym ohydnie nieokre�lonym granicznym uniwersum, nie wiedz�c nic o zakrzywieniu czasoprzestrzeni, dzi�ki kt�rej on, kt�ry biega najdalej i najszybciej, nieuchronnie ko�czy� na linii startu z za-dyszk�, z naderwanymi, krzycz�cymi �ci�gnami, marzy� o ucieczkach, czuj�c, �e w klaustrofobicznym "Niszapurze" zagro�one jest jego �ycie. B�d� co b�d� by� kim� nowym w tym ja�owym, nadgryzionym z�bem czasu labiryncie.
Znacie opowie�� o "wilczych" dzieciach wykarmionych -jak si� domy�lamy - przez w�ochat� samic�, kt�ra wy�a do ksi�yca? Oddzielone od stada, paskudnie gryz� d�onie swych wybawicieli; z�apane za pomoc� siatki i umieszczone w klatce, cuchn�ce padlin� i odchodami w�druj� do wyemancypowanej �wiat�o�ci �wiata, lecz ich m�zgi nie s� do�� rozwini�te, aby nauczy� si� czego� wi�cej ponad kilka rudymentarnych zasad cywilizacji... R�wnie� Omara Chajjama wykarmi�o nazbyt wiele gruczo��w mlecznych; przez jakie� cztery tysi�ce dni b��dzi� w d�ungli przedmiot�w, jak� by� "Niszapur", ogrodzone murem dzikie miejsce, matczyna kraina; a� wreszcie zdo�a� doprowadzi� do otwarcia granic, kiedy na urodziny za�yczy� sobie podarunku, kt�rego nie da�o si� dostarczy� dzi�ki urz�dzeniu mistrza Ballocha.
- Daruj sobie ten numer z ch�opaczkiem wychowanym w d�ungli - prychn�a Farah, gdy Omar na niej przeprowadzi� do�wiadczenie - nie jeste� �adnym tam pierdzielonym ma�poludem, smyku. - A ujmuj�c rzecz ca�� z punktu widzenia edukacji, mia�a ca�kowit� racj�; tylko �e jednocze�nie nie dostrzega�a w nim dziko�ci, tkwi�cego g��boko z�a; na jej ciele wykaza�, �e si� myli�a.
Rozwa�my wszystko po kolei: przez pierwsze dwana�cie lat mia� do dyspozycji ca�y dom. Niczego mu nie odmawiano (poza wolno�ci�). Zepsuty, sprytny bachor; kiedy wy�, matki pie�ci�y go..., a kiedy zacz�y si� koszmary i stara� si� walczy� ze snem, zanurza� si� coraz bardziej w pozornie bezdenne g��biny owego rozk�adaj�cego si� kr�lestwa. Wierzcie mi, zap�dza� si� w korytarze nie odwiedzane od tak dawna, �e jego stopy w sanda�ach zapada�y si� w kurz po same kostki; odkrywa� schody zrujnowane dawno temu podczas trz�sie� ziemi, wypi�trzone tu i tam w poszarpane z�by szczyt�w, ods�aniaj�ce tu i �wdzie otch�anie strachu... w�r�d nocnej ciszy i pierwszych odg�os�w poranka wykracza� poza histori� i wchodzi� na teren czego�, co wydawa�o si� prawdziwie archeologiczn� staro�ytno�ci� "Niszapuru"; w almariach7, kt�rych drewniane drzwi rozpada�y si� pod delikatnym naciskiem palc�w, odkrywa� nieprawdopodobne kszta�ty pokrytych malowid�ami naczy� ceramicznych w stylu Kotdid�i8; w izbach kuchennych, kt�rych istnienia nawet nikt nie podejrzewa�, gapi� si� oczami ignoranta na rozmaite naczynia z br�zu pochodz�ce z i�cie bajecznych czas�w; w rejonach olbrzymiego pa�acu, kt�re opuszczono dawno temu z powodu awarii kanalizacji, analizowa� ods�oni�t� przez wstrz�sy sejsmiczne z�o�ono�� ceglanych system�w odwadniaj�cych, nie stosowanych od stuleci.
Pewnego razu zagubi� si� zupe�nie i biega� jak oszala�y to tu, to tam niczym jaki� podr�nik w czasie, kt�ry straci� magiczny wehiku� i ogarnia go strach, �e ju� si� nigdy nie wydob�dzie z chaosu ludzkiej historii. Wreszcie stan�� jak wryty, wpatrzony z przera�eniem na izb�, kt�rej zewn�trzne �ciany zosta�y cz�ciowo zniszczone przez szukaj�ce wody wielkie i grube korzenie drzew. Mia� mo�e dziesi�� lat, kiedy po raz pierwszy zetkn�� si� z tym przejawem ekspansywno�ci zewn�trznego �wiata. Musia� jedynie pokona� sp�kany mur, lecz zupe�nie si� nie spodziewa� takiego prezentu, dlatego zaskoczony szokuj�c� obietnic�, jak� mu sk�ada�o s�cz�ce si� przez dziur� �wiat�o poranka, wzi�� nogi za pas i po omacku, wiedziony strachem, wr�ci� do swego bezpiecznego, wygodnego pokoju. Jaki� czas p�niej, kiedy ju� zd��y� to i owo przemy�le�, chcia� powt�rzy� t� wypraw�, uzbrojony w skradziony k��bek sznurka; ale chocia� stara� si� bardzo, nigdy powt�rnie nie odnalaz� drogi do tamtego miejsca w labiryncie dzieci�stwa, gdzie zamieszka� Minotaur zakazanego �wiat�a.
"Czasami natyka�em si� na szkielety - zapewnia� sceptyczn� Farah - ludzkie i zwierz�ce". Ale nawet tam, gdzie nie by�o ko�ci, dawno zmarli mieszka�cy rezydencji pod��ali jego tropem. Tylko �e na pewno nie tak, jak to sobie wyobra�acie! Nie by�o �adnych zawodze�, �adnego szcz�ku �a�cuch�w! - za to uczucia pozbawione cia�, d�awi�ce opary dawnych nadziei, obaw i mi�o�ci. W ko�cu, doprowadzony do ostateczno�ci, udr�czony upiorn� aur� przodk�w, obecn� w najdalszych zakamarkach zrujnowanego budynku, Omar Chajjam zem�ci� si� (wkr�tce po epizodzie z p�kni�t� �cian�) na swym osobliwym otoczeniu. Na wspomnienie owego aktu wandalizmu przenika mnie dreszcz: uzbrojony w miot�� i jeszcze bardziej niestosowne narz�dzie, czyli siekier�, miota� si� przez zakurzone przej�cia, sypialnie pe�ne larw i rozbija� szklane szafki, przewraca� pokryte zapomnieniem otomany, zamienia� w proch prze�arte przez robaki biblioteki; bezpowrotnie niszczy� kryszta�y, malowid�a, pordzewia�e he�my, cienkie niczym papier resztki bezcennych jedwabnych kobierc�w. "A macie! - krzycza� piskliwym g�osem po�r�d zw�ok ca�kowicie bezu�ytecznej, zmasakrowanej historii, -A macie, stare graty!" - potem za� (upu�ciwszy top�r winowajc� i miot�� czy�cicielk�) wybuchn�� absurdalnym p�aczem.
Nale�y w tym miejscu doda�, �e nawet w�wczas nikt nie wierzy� w opowie�ci ch�opca o rozleg�ych niesko�czono�ciach domu, "Tacy ju� s� jedynacy - zaskrzecza�a Haszmat Bibi - w ich biednych g�owach zawsze, ale to zawsze co� takiego si� roi". Wybuchn�li �miechem trzej s�u��cy: "Kiedy ci� s�uchamy, baba9, gotowi�my my�