2933
Szczegóły |
Tytuł |
2933 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
2933 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 2933 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
2933 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
RICHARD WEBSTER
ODCZYTYWANIE AURY
(PRZE�O�Y�A: IRENA ST�POR)
SCAN-DAL
Dla Eden, naszej pierwszej wnuczki
Wprowadzenie
W dzieci�stwie chodzi�em do szko�y prowadzonej przez ksi�y. W ka�dy czwartek rano przed lekcjami szli�my do kaplicy na msz�. Lubi�em muzyk�, zawsze wi�c stawa�em tak, by m�c obserwowa� pana Cardera, organist�, kt�ry uczy� r�wnie� muzyki i by� najlepszym nauczycielem, jakiego kiedykolwiek mia�em.
Pewnego ranka przygl�da�em si�, jak pan Carder gra Bacha, i ze zdumieniem zauwa�y�em pi�kne barwy, kt�re z niego emanowa�y, unosz�c si� ku wysoko sklepionemu sufitowi. Widok ten mnie zachwyci�, szturchn��em wi�c siedz�cego obok ch�opca.
- Popatrz, jakie pi�kne kolory - powiedzia�em.
Ch�opiec spojrza�, jednak niczego nie zobaczy�. Nie pami�tam, co powiedzia�, ale powstrzyma�o mnie to przed opowiadaniem o kolorach komukolwiek innemu.
Od tamtej chwili widywa�em kolory wok� pana Car dera niemal zawsze, gdy gra�. Po prostu nabra�em pewno�ci, �e si� pojawi�, i nie dziwi� mnie ich brak wok� innych ludzi, nawet wok� szkolnego ksi�dza.
Wiele lat p�niej po kt�rym� z moich wyk�ad�w jeden ze s�uchaczy podszed� do mnie i zasugerowa�, �e kolory mog�y pochodzi� z witra�y w kaplicy. Wydawa�o mi si� to nieprawdopodobne, poniewa� dobrze zna�em pi�kne wzory, kt�re �wiat�o padaj�ce przez okna w s�oneczne poranki rzuca�o na zgromadzonych uczni�w. Niemniej jednak wr�ci�em do kaplicy i sprawdzi�em -organy ustawione by�y w taki spos�b, �e promienie przenikaj�ce przez witra�e nie mog�y pada� na organist�.
To w�a�nie wtedy zobaczy�em aur� po raz pierwszy. Mia�em szcz�cie, �e od razu dostrzeg�em kolory. Wi�kszo�� ludzi najpierw zauwa�a niemal bezbarwn� "otoczk�", a barwy pojawiaj� si� stopniowo. Poniewa� by�em dzieckiem, przyj��em aur� jako co� naturalnego. Nie analizowa�em tego zjawiska, nawet nie my�la�em o nim zbyt cz�sto. Czasami widywa�em aur� wok� nauczyciela muzyki, gdy gra� na pianinie, natomiast nigdy, gdy prowadzi� lekcje.
Rok czy dwa lata p�niej pan Carder zosta� moim wychowawc�. Jego metoda utrzymywania dyscypliny w klasie polega�a na nagradzaniu dobrego zachowania czytaniem ksi��ki w ka�de pi�tkowe popo�udnie. By�a to jego ulubiona lektura z dzieci�stwa. Trzyma� te stare zniszczone kartki w r�kach z czci� i mi�o�ci�. Opowie�� nas fascynowa�a i nasze zachowanie w klasie poprawia�o si� z tygodnia na tydzie�, poniewa� du�o wi�cej frajdy nam sprawia�o �ledzenie najnowszych przyg�d bohater�w ksi��ki ni� nauka matematyki. Gdy pan Carder czyta�, jego aura poszerza�a si� i otacza�a go jaskrawymi kolorami.
Jako nastolatek czasami dostrzega�em aur� wok� innych ludzi, na og� wtedy, gdy entuzjastycznie opowiadali o czym�, co ich interesuje. Zdarza�o si� to jednak przypadkiem, nigdy nie stara�em si� jej zobaczy�, ale te� nie dziwi�o mnie, �e j� widz�.
Maj�c siedemna�cie lat, wys�ucha�em kilku wyk�ad�w w Towarzystwie Teozoficznym i dowiedzia�em si�, �e temat jest du�o g��bszy, ni� mi si� wydawa�o. Zdziwi�o mnie, �e wi�kszo�� s�uchaczy bardzo ci�ko pracuje, by zobaczy� co�, co ja widzia�em przez po�ow� swojego �ycia, uwa�aj�c ten fakt za rzecz ca�kowicie naturaln�. Chcia�em im powiedzie�, �e za bardzo si� staraj�, �e lepiej by zrobili, rozlu�niaj�c si� i pozwalaj�c, aby si� zdarzy�o to, co si� ma zdarzy�, ale by�em zbyt nie�mia�y i zamkni�ty w sobie.
Nadal uwa�am, �e widzenia aury najlepiej si� uczy� w nastroju pogodnym. Je�li si� zabierzesz do roboty z ponur� determinacj�, zniknie element zabawy, a osi�gni�cie sukcesu stanie si� prawie niemo�liwe.
Mia�em tego niezbity dow�d wiele lat temu, gdy zaczyna�em prowadzi� zaj�cia z rozwoju zdolno�ci parapsychicznych. Jedna z pa� uczestnicz�cych w spotkaniach rozpaczliwie chcia�a zobaczy� aur�. Chocia� upomina�em j�, by czerpa�a rado�� z naszych �wicze�, traktowa�a ka�de z nich jak spraw� �ycia i �mierci. Jej frustracja ros�a, w miar� jak kolejni uczestnicy warsztat�w stwierdzali, �e im si� uda�o, a ona ci�gle nic nie widzia�a. Zabra�a robione w klasie notatki do domu i zostawi�a w salonie. Pewnego wieczoru przeczyta� je jej m��. By� po dw�ch kieliszkach i stwierdzi�, �e mog�oby by� zabawnie zrobi� kilka �wicze�. Z pocz�tku jego �ona nie chcia�a, poniewa� zawsze podkre�la� swoj� niewiar� w widzenie aury. Zgodzi�a si� jednak, nie chc�c mu si� sprzeciwia�. Ku swemu zdumieniu odkry�a, �e widzenie aury nie sprawia jej �adnej trudno�ci. Zdziwi�a si� jeszcze bardziej, gdy si� okaza�o, �e jej m�� tak�e nie ma z tym problemu. M�a to prze�ycie tak przerazi�o, �e musia�o min�� kilka miesi�cy, zanim da� si� nam�wi� na ponowne pr�by. Interesuj�cy w tej historii jest fakt, �e pani ta nie widzia�a aury podczas zaj��, gdy bardzo si� o to stara�a, natomiast w domu, chc�c sprawi� m�owi przyjemno��, z �atwo�ci� osi�gn�a cel.
W ksi��ce tej zawar�em wszystkie �wiczenia z moich zaj�� rozwoju zdolno�ci parapsychicznych. Je�li b�dziesz je wykonywa� jako element zabawy, na pewno uda ci si� zobaczy� i zinterpretowa� aur�.
* * *
Ludzie dostrzegali aur� od zarania dziej�w. Wiele pradawnych rycin i rysunk�w na ska�ach przedstawia postacie z dziwnym nakryciem g�owy. Szczeg�lnie wyra�nie wida� to na malowid�ach z Val Camonica w p�nocnych W�oszech. Niekt�rzy badacze twierdz�, �e w dawnych czasach ziemi� odwiedzili go�cie z kosmosu. To mo�liwe, oczywi�cie, ale wydaje si� bardziej prawdopodobne, �e s� to prymitywne przestawienia aury, szczeg�lnie i� g�owy niekt�rych postaci otoczone s� rysunkami p�omieni. Pi�ropusze noszone przez wodz�w Indian mog�yby przedstawia� aur�. R�wnie� kap�ani Maj�w nosili nakrycia g�owy zrobione z pi�r.
Rys. A
Halo na dawnych obrazach.
D�ugo przed nadej�ciem Chrystusa g�owy �wi�tych na portretach otacza�y �wietliste lub z�ote aureole (rys. A). Mo�na je zobaczy� na malowid�ach pochodz�cych z Egiptu, Indii, Grecji i W�och. Bez w�tpienia przedstawiaj� one aur�.
R�wnie� w �wi�tych ksi�gach wszystkich cywilizacji pojawiaj� si� informacje o aurze. By� mo�e g�ow� Moj�esza schodz�cego z g�ry Synaj otacza�a aureola -"Gdy Moj�esz zst�powa� z g�ry Synaj z dwiema tablicami �wiadectwa w r�ku, nie wiedzia�, �e sk�ra na jego twarzy promienia�a na skutek rozmowy z Panem. Gdy Aaron i Izraelici zobaczyli Moj�esza z dala i ujrzeli, �e sk�ra na jego twarzy promienieje, bali si� zbli�y� do niego".
(Wyj 34, 29). Homer opisuje aur� jako "�wietlist� chmur� maj�c� swe �r�d�o w boskiej istocie, a wi�c symbolizuj�c� moc". Opis tego zjawiska po raz pierwszy pojawi� si� w zachodnich pismach oko�o 2600 lat temu, gdy pitagorejczycy zacz�li je w��cza� do swoich nauk.
Ludzie zawsze uwa�ali, �e aura jest rzeczywist� siedzib� si�y �ycia. Hindusi nazwali t� energi� prana, w Polinezji kahuni okre�lali j� mianem mana, natomiast Paracelsus - munis. Mesmer u�ywa� nazwy magnetyzm zwierz�cy, Baron von Reichenbach - od, a dzisiaj ludzie obdarzeni zdolno�ciami parapsychicznymi nazywaj� j� si�� eteryczn�.
�redniowieczni �wi�ci i mistycy potrafili dostrzec cztery r�ne typy aury: nimb, halo, aureol� oraz glori�. Nimb i halo otaczaj� g�ow�, aureola - ca�e cia�o, a gloria ��czy trzy pozosta�e rodzaje w ca�o��.
�wi�ci maj� tak bardzo rozwini�ty nimb i halo, �e arty�ci bez trudu dostrzegali je i malowali.
Paracelsus (1493-1541), s�awny szwajcarski filozof i lekarz, jako jeden z pierwszych pisa� o aurze. Po uko�czeniu studi�w podr�owa� po Europie, sp�dzaj�c du�o czasu z Cyganami i alchemikami. Studiowa� r�wnie� zio�olecznictwo, dentystyk� i teozofi�. Zdobyt� wiedz� przekaza� w swoich pismach. Paracelsus wierzy� w istnienie si�y �yciowej, "kt�ra ja�nieje wewn�trz i wok� �ywych istot jak �wietlista kula". Uwa�a�, �e ma ona magiczny wp�yw, kt�ry mo�na wykorzysta� w leczeniu pacjent�w. W 1541 roku zosta� zmuszony do rezygnacji z funkcji profesora medycyny i chirurgii, poniewa� jego nauki uznano za zbyt daleko odbiegaj�ce od og�lnie przyj�tych zasad. Paracelsus zmar� w tym samym roku w wyniku obra�e�, jakie odni�s�, gdy s�u��cy pewnego lekarza nie zgadzaj�cego si� z jego pogl�dami wypchn�� go z du�ej wysoko�ci.
Sir Isaac Newton (1642-1727), fizyk i matematyk, jest najbardziej znany z obserwacji jab�ka spadaj�cego na ziemi�. Rozmy�lanie nad tym zjawiskiem pozwoli�o mu stworzy� trzy podstawowe prawa mechaniki, kt�re z kolei doprowadzi�y do odkrycia i zdefiniowania prawa ci��enia. Newton by� bardzo utalentowanym cz�owiekiem zajmuj�cym si� wieloma dziedzinami nauki. Jako matematyk wynalaz� rachunek infinitezymalny. W fizyce odkry� sk�ad bia�ego �wiat�a. Pracowa� jako urz�dnik pa�stwowy - by� dyrektorem mennicy. W 1666 roku opracowa� poj�cie pola si�y lub "fal si�y" otaczaj�cych wszystko, co �yje. By� pierwszym cz�owiekiem, kt�ry przepu�ci� bia�e �wiat�o przez dwa pryzmaty, w wyniku czego sformu�owa� prawa o za�amaniu si� promieni i o odbiciu. Jego "fale si�y" oraz zainteresowanie kolorami i �wiat�em czyni� ze� pioniera bada� nad aur�.
Franz Mesmer (1734-1815) by� wiede�skim lekarzem, kt�rego zafascynowa� magnetyzm i kt�ry u�ywa� magnesu w leczeniu pacjent�w. Wierzy�, �e moc podobna do magnetyzmu istnieje w ludzkim organizmie. W 1775 roku opublikowa� swoj� ksi��k� Dissertation on the Discovery of Animal Magnetism, a nast�pnie zacz�� podr�owa�, by m�c wsz�dzie demonstrowa� swoje odkrycia. Niestety, teatralne sk�onno�ci i ekscentryczno�� Mesmera zrazi�y do niego ca�y �wiat lekarski i w 1784 roku komisja, na kt�rej czele stan�� Benjamin Franklin, okrzykn�a go znachorem i szarlatanem.
Kolejna znacz�ca posta� w historii bada� nad aur� to baron Karl von Reichenbach (1788-1869), odkrywca kreozotu. By� to niemiecki metalurg i przemys�owiec, kt�ry rozczarowany tym, �e jego idee nie znajduj� zainteresowania u innych, postanowi� bezpo�rednio przedstawi� swoje pogl�dy szerokiej publiczno�ci za pomoc� serii list�w na temat od i magnetyzmu. Od to nazwa, jakiej Reichenbach u�ywa� do okre�lenia uniwersalnej energii, z kt�r� pozostaj� w kontakcie wra�liwi ludzie, zw�aszcza obdarzeni zdolno�ciami parapsychicznymi. Wierzy�, �e t� "odyczn� si��" (nazwa pochodzi od Odyna, jednego z g��wnych bog�w norweskiej mitologii) wytwarzaj� magnesy, kryszta�y oraz istoty ludzkie. Wra�liwe osoby nie tylko mog� j� odczuwa�, ale w pewnych sytuacjach r�wnie� widzie�. Stwierdzi� na przyk�ad, �e on sam odczuwa mi�y ch��d emanuj�cy z czubka kryszta�u, podczas gdy jego podstawa wywo�uje nieprzyjemne wra�enie ciep�a.
W maju 1844 roku Reichenbach przeprowadzi� badania na Angelice Sturman, m�odej, uzdolnionej dziewczynie. Umie�ci� j� w ciemnym pokoju wraz z kryszta�em, z kt�rego czubka - wed�ug jej o�wiadczenia - wydobywa�o si� jasne, niebieskie �wiat�o. Po�wiata by�a w ci�g�ym ruchu, a od czasu do czasu pojawia�y si� iskry. Gdy Reichenbach odwr�ci� kryszta�, Angelika dostrzeg�a g�sty czerwono��ty dym wydobywaj�cy si� z jego podstawy. Badacz by� zachwycony wynikami test�w, szczeg�lnie gdy si� okaza�o, �e opr�cz Angeliki tysi�ce os�b widzi kolory wydobywaj�ce si� z jego kryszta��w. Odkry� r�wnie�, �e ludzkie cia�o wytwarza podobn� biegunowo�� jak kryszta�y: lew� stron� cia�a uwa�a� za biegun negatywny, praw� za� - za pozytywny.
Baron von Reichenbach w swoich licznych artyku�ach opisywa� do�wiadczenia, kt�re mogli przeprowadzi� jego czytelnicy. Wywo�a� sensacj� w ca�ej Europie, setki tysi�cy ludzi stara�o si� zobaczy� jego odyczn� si��. "M�dl si� i sam spr�buj" - powtarza� w swoich artyku�ach.
Dr Walter J. Kilner (1847-1920) uczyni� krok naprz�d, gdy w 1908 roku odkry� spos�b, kt�ry ka�demu umo�liwia� widzenie aury. W ksi��ce The Human Aura wyprzedzi� swoj� epok�, twierdz�c, �e w przysz�o�ci b�dzie mo�na aur� sfotografowa�. Spos�b Kilnera polega� na u�yciu ekranu sk�adaj�cego si� z dw�ch szyb umieszczonych o 3 mm jedna od drugiej. Przestrze� mi�dzy nimi wype�nia� b��kitnofloletowy barwnik. Ekran ten umo�liwia� widzenie pasma ultrafioletowego, w wyniku czego ka�dy, kto przez niego patrzy�, m�g� zobaczy� aur�. Pierwsz� osob�, na kt�r� Kilner spojrza�, stosuj�c sw�j wynalazek, by�a dwudziestotrzyletnia kobieta ca�a otoczona szaroniebiesk� aur� z wyra�nymi promieniami. Dr Kilner martwi� si� reakcj� koleg�w lekarzy wy�miewaj�cych jego odkrycia. W istocie, w 1912 roku "British Medical Journal" por�wna� je do "wizjonerskich zab�jczych spojrze�" Makbeta. Tymczasem Kilner uwa�a�, �e ka�dy lekarz powinien postrzega� jego ekran jako narz�dzie diagnostyczne, poniewa� aura otaczaj�ca chore cz�ci cia�a cz�owieka ma ciemniejsz� barw�. Mimo nieprzychylnych opinii, Kilner nadal prowadzi� do�wiadczenia, a w 1921 roku wyda� ksi��k� podsumowuj�c� jego prace The Human Atmosphere.
Nast�pne powa�ne opracowanie na temat aury pojawi�o si� dopiero w 1937 roku, gdy opublikowano ksi��k� Oscara Bagnalla Origin and Properties of the Human Aura. Autor nawi�za� do prac dr Kilnera i wyprodukowa� ekran zawieraj�cy pinacynol. Mo�na go by�o nosi� jak okulary, co stanowi�o jego wielk� zalet�. Takie "gogle do odczytywania aury" czasami mo�na naby� jeszcze dzisiaj.
Pod koniec lat trzydziestych rosyjski naukowiec, Siemion Kirlian, odkry� przypadkiem, jak fotografowa� aur�. Podczas leczenia metod� elektrowstrz�s�w w szpitalu psychiatrycznym zauwa�y� male�ki b�ysk �wiat�a mi�dzy sk�r� pacjenta i elektrod�. Naukowiec oparzy� si� podczas pierwszej pr�by sfotografowania tego �wiat�a, ale na p�ycie fotograficznej widoczna by�a aura, szybko wi�c zapomnia� o b�lu.
Kirlian wraz z �on� Walentyn� przez ponad dwadzie�cia lat pracowali w swoim male�kim dwupokojowym mieszkanku nad udoskonaleniem sposobu fotografowania aury. Po�wi�cali temu ca�y sw�j wolny czas. Wiadomo�� o ich odkryciu rozesz�a si� po kraju i w ko�cu, w 1940 roku, Ministerstwo Zdrowia Publicznego przyzna�o im stypendium. Ma��onkowie przeprowadzili wiele eksperyment�w, sfotografowali mi�dzy innymi dwa na poz�r identycznie wygl�daj�ce li�cie. Jeden z nich mia� jasn�, migotliw� aur�, natomiast aura drugiego by�a ledwo widoczna. Pierwszy li�� by� zdrowy, drugi - chory.
Zdj�cia Kirliana by�y zdumiewaj�co pi�kne, a gdy wie�� o nich dotar�a na Zach�d, wzbudzi�a niezwyk�e zainteresowanie w �rodowisku ludzi zajmuj�cych si� parapsychologi�. Jednak podniecenie stopniowo opad�o, gdy naukowcy wykazali, �e zdj�cia po prostu pokazuj� ognie �w. Elma. Dot�d nie wiadomo, czy jest tak rzeczywi�cie. Kirlian nie u�ywa� aparatu fotograficznego do swoich eksperyment�w. Fotografowany obiekt umieszcza� mi�dzy dwiema metalowymi p�ytami, drgaj�cymi a� 200000 cykli na sekund�. Zdj�cia palc�w i d�oni robiono, k�ad�c je na filmie le��cym na na�adowanej metalowej p�ycie.
W 1953 roku dr Michai� Ku�micz Gajkin, leningradzki chirurg, przeczyta� artyku� o Kirlianach. Zafascynowa�o go, �e fotografie ma��onk�w przypomina�y praktyki chi�skich lekarzy stosuj�cych akupunktur�, kt�rych mia� okazj� obserwowa� w czasie drugiej wojny �wiatowej. Ludzie ci powiedzieli mu o 700 punktach na sk�rze, w kt�rych mo�na wyczu� �yciow� energi�. Gajkin widzia�, jak chi�scy lekarze zmieniaj� przep�yw energii pacjenta w tych punktach i jakie to mia�o skutki. Przygl�daj�c si� zdj�ciom w male�kiej pracowni Kirlian�w, zda� sobie spraw�, �e miejsca, w kt�rych aura ma najwi�ksze nat�enie, odpowiadaj� punktom akupunkturowym, znanym chi�skim lekarzom od tysi�cy lat. Odkrycie to pomog�o znale�� drobne punkty akupunkturowe. Dr Gajkin wraz z W�adys�awem Michalewskim, leningradzkim in�ynierem, wykonali elektroniczne urz�dzenie, za pomoc� kt�rego mo�na okre�li� punkt akupunkturowy z dok�adno�ci� do jednej dziesi�tej milimetra.
Kirlianowie nie byli pierwszymi, kt�rzy sfotografowali aur�. Dziewi�tnastowieczne urz�dzenie s�u��ce do wykrywania skaz w szkle r�wnie� pokazuje co�, co mo�e by� aur�, chocia� naukowcy twierdz�, �e aparat ten fotografuje jedynie pr�dy konwekcyjne. Cokolwiek powiemy na ten temat, dzisiaj zar�wno naukowcy, jak i wszyscy zajmuj�cy si� parapsychologi� twierdz�, �e otacza nas energia niewidzialna dla wi�kszo�ci ludzi. Wsp�cze�ni naukowcy potrafi� zobaczy� aur� na kasetach wideo, a wtedy pisz� o "cienkim, pulsuj�cym polu wok� ludzkiego cia�a".
Dzisiaj na targach ezoterycznych mo�na spotka� osoby oferuj�ce sfotografowanie aury. Niestety, ich aparaty nie fotografuj� autentycznego zjawiska, lecz wytwarzaj� je elektronicznie. Ludzie ci na og� pod��czaj� czujniki do sk�ry osoby fotografowanej. Wynik pomiaru oporu elektrycznego zostaje przekazany do elektronicznego procesora, kt�ry wytwarza po�wiat� wok� cia�a cz�owieka. Takie zdj�cie mo�e by� zabawne, ale nie przedstawia prawdziwej aury.
Du�o czasu up�yn�o od chwili, gdy prymitywne ludy malowa�y aur� na �cianach grot. Dzisiaj mo�emy zastosowa� r�ne urz�dzenia, by j� zobaczy� i dowie�� jej istnienia. Mimo to bardzo niewielu ludzi chce po�wi�ci� czas i energi�, by rozwin�� w sobie �wiadomo�� aury i nauczy� si� j� widzie�.
Gratuluj� ci, �e wyruszy�e� w ekscytuj�c� podr�, kt�ra da ci du�o zadowolenia.
Rozdzia� 1
Co to jest aura?
Wed�ug s�ownika, aura to niewidzialna emanacja lub pole energetyczne, kt�re otacza wszystko, co �yje. A poniewa� istnieje ono wok� wszystkiego, r�wnie� ska�a czy st� kuchenny maj� aur�. W rzeczywisto�ci aura, otaczaj�c ca�e cia�o, stanowi r�wnie� cz�� ka�dej kom�rki i odzwierciedla ca�� �yciow� energi� w jej nawet najmniej uchwytnych przejawach. Mo�na wi�c j� uzna� raczej za przed�u�enie cia�a ni� za co�, co je otacza. Nazwa pochodzi od greckiego s�owa aura oznaczaj�cego bryz�. Energia przep�ywaj�ca przez ni� odzwierciedla nasz� osobowo��, tryb �ycia, my�li i emocje. Aura wskazuje na stan, w jakim jest nasz umys�, cia�o i dusza.
Niekt�rzy twierdz�, �e aura to po prostu zjawisko elektromagnetyczne, kt�re nie ma wi�kszego znaczenia. Inni wierz�, �e sk�ada si� na ni� iskra �ycia i w niej w�a�nie przebywa nasza wy�sza �wiadomo��, dostarczaj�ca energii niezb�dnej do �ycia i dzia�ania. Jeszcze inni uwa�aj�, �e aura jest odbiciem nas samych, zachowuj�cym dok�adny zapis naszej przesz�o�ci i tera�niejszo�ci, a nawet przysz�o�ci.
Naukowcy s� zgodni, �e ka�dy z nas ma fizyczn� aur� z�o�on� z materii i p�l energetycznych, kt�re j� otaczaj�. W stosunku do otoczenia cz�owiek jest istot� ciep��, wszyscy mamy termiczny gradient i wynikaj�ce z jego istnienia pr�dy powietrza w pobli�u cia�a. Nasz organizm emituje energi� podczerwon�. Otaczaj� nas r�wnie� elektrostatyczne i elektryczne pola jon�w. Ponadto emitujemy niskie poziomy radiacji elektromagnetycznej (fale radiowe) oraz promieniowanie o niskiej cz�stotliwo�ci wynosz�ce a� sto kilocykli (kiloherc�w).
Jednak aura zawiera r�wnie� kolor, a ten powstaje ze �wiat�a. Isaac Newton wykaza� to pierwszy, gdy w 1666 roku obserwowa� promie� s�o�ca, kt�ry, przechodz�c przez pryzmat, tworzy� t�cz�. By�o to rewolucyjne odkrycie, poniewa� do tamtej chwili wszyscy my�leli, �e barwa stanowi przyrodzon� cech� ka�dego przedmiotu. Jak wszyscy ludzie wyprzedzaj�cy sw�j czas, Newton zosta� wy�miany. Nie zra�aj�c si� tym, wykonywa� kolejne eksperymenty i zaobserwowa�, co si� dzieje, gdy �wiat�o przechodzi przez dwa pryzmaty. Promie� z pierwszego pryzmatu zosta� rozbity na t�cz�, kt�ra ponownie sta�a si� jednorodnym �wiat�em po przej�ciu przez drugi pryzmat. To by�a odpowied� na uwagi krytyk�w Newtona, �e kolor znajduje si� ju� w szkle pryzmatu, a promie� s�oneczny tylko go stamt�d wydobywa.
Isaac Newton odkry� refrakcj�. �wiat�o za�amuje si� w czasie przechodzenia przez pryzmat. Czerwie� ulega mniejszemu za�amaniu ni� inne barwy, poniewa� ma najd�u�sz� fal�. Fiolet natomiast ma fal� najkr�tsz�, podlega wi�c najsilniejszemu za�amaniu. Chocia� czer� i biel nazywamy kolorami, w istocie s� to przeciwstawne bieguny odpowiednio ciemno�ci i �wiat�a. Sir Isaac Newton udowodni�, �e bia�e �wiat�o zawiera w sobie wszystkie kolory.
Goethe opisa� to bardzo wymownie: "Barwy s� cierpieniem �wiat�a". Chcia� przez to powiedzie�, �e w miar� s�abni�cia wibracji bia�ego �wiat�a staj� si� widoczne r�ne kolory.
Gdy �wiat�o dociera do powierzchni jakiego� przedmiotu, poch�ania cz�� barw. My widzimy tylko te kolory, kt�re zosta�y odbite. Tak wi�c zielony li�� wydaje si� nam zielony, poniewa� poch�on�� wszystkie inne kolory.
Ciemne kolory s� bardziej ch�onne ni� jasne. Dlatego latem mamy sk�onno�� do noszenia jasnych ubra�. Mam przyjaciela, kt�ry przez ca�y rok ubiera si� wy��cznie na czarno. Latem bardzo si� poci, chocia� jego ubrania wykonane s� z lekkich materia��w. Dzieje si� tak dlatego, �e czer� poch�ania wszystkie kolory widma �wietlnego.
�wiat�o przemieszcza si� w przestrzeni w postaci fal z pr�dko�ci� oko�o 300 000 km/sek. Niekt�re z tych fal maj� ponad 160 000 km d�ugo�ci, inne natomiast s� mikroskopijne. W �rodku znajduje si� widmo optyczne, w�skie pasmo energii, kt�re mo�emy zobaczy�.
Szybko�� �wiat�a okre�li� du�ski astronom, Olaf Roemer, dopiero w 1679 roku. W tamtych czasach by�o to poj�cie rewolucyjne. Przedtem wierzono bowiem, �e �wiat�o po prostu jest i nie potrzebuje czasu, by si� przemieszcza�.
Co ciekawe, nasza aura nie stanowi �adnej formy �wiat�a, jak si� na og� b��dnie s�dzi. �wiadczy o tym fakt, �e chocia� dzisiejsze urz�dzenia badawcze potrafi� wykry� ka�d� cz�� widma �wietlnego, to jednak nie wykrywaj� aury. Ludzka zdolno�� widzenia tego zjawiska to swego rodzaju jasnowidzenie. Nie nale�y si� jednak tym martwi�, gdy� umiej�tno�� ta jest w�a�ciwa ka�demu cz�owiekowi.
W latach sze��dziesi�tych John Ott, wybitny badacz zjawisk �wietlnych, odkry�, �e oczy spe�niaj� dwie r�ne funkcje. �wiat�o dostaj�ce si� do oka jest przekazywane do m�zgu przez nerw optyczny, co pozwala nam widzie�. Ott zauwa�y� r�wnie�, �e j�dra kom�rek w siatk�wce oka przyjmuj� �wiat�o i przekazuj� informacj� do podwzg�rza. Podwzg�rze - wypuk�o�� wielko�ci niewielkiej �liwki u podstawy m�zgu - zawiaduje wieloma wa�nymi funkcjami, np. poczuciem r�wnowagi, poci�giem seksualnym, wag� cia�a i odporno�ci� na stres. Kontroluje ono r�wnie� gruczo� przysadkowy, kt�ry z kolei wp�ywa na wszystkie gruczo�y dokrewne. John Ott wysun�� teori�, �e �wiat�o musi mie� wp�yw na wzrost i zdrowie cz�owieka na nie�wiadomym poziomie. Odkrycie to jest wykorzystywane w leczeniu barw� i okre�laniu stanu zdrowia odzwierciedlaj�cego si� w aurze.
Chocia� �wiat�o nie tworzy aury, jest niezb�dne, by mo�na by�o j� zobaczy�. Aura rozrasta si� i rozprzestrzenia w promieniach s�o�ca, a kurczy w pomieszczeniach. W ca�kowitych ciemno�ciach zmniejsza si� jeszcze bardziej, jednak nie znika zupe�nie. Mo�na j� dostrzec w postaci ma�ych, cienkich, b��kitnawych linii energii. B�d�c dzieckiem, lubi�em chowa� si� pod ko�dr� i przysuwa� do oczu palce, by widzie� delikatne linie energii ta�cz�ce mi�dzy nimi.
Od dawna pewni ludzie potrafili dostrzega� aur�. Jednak naukowcy dopiero niedawno potwierdzili istnienie niewidocznej "otoczki", kt�r� osoby uzdolnione parapsychicznie zawsze umia�y zobaczy�.
Wielu ludzi widzi aur� w dzieci�stwie, a potem traci t� zdolno��. To, �e nagle ujrza�em aur� wok� nauczyciela muzyki, nie by�o wi�c niczym nadzwyczajnym. Dopiero gdy dorastamy i dowiadujemy si�, �e jest to rzekomo niemo�liwe, tracimy t� zdolno��. Na szcz�cie dzisiaj wielu nauczycieli i rodzic�w ma wi�ksz� wiedz� ni� kilka dziesi�cioleci wstecz. Staraj� si� oni rozwin�� parapsychiczny potencja� swoich dzieci. Mamy jednak jeszcze d�ug� drog� przed sob�.
W miar� jak twoja �wiadomo�� aury b�dzie si� rozwija�, zauwa�ysz, �e od czasu do czasu b�dziesz spontanicznie dostrzega� to zjawisko u niekt�rych os�b. Najcz�ciej b�dzie si� tak dzia�o nie bez powodu. Niespodziewanie spotkasz kogo�, na kim ci zale�y, i ciesz�c si�, �e go spotka�e�, nagle zobaczysz jego aur�. Mo�e to nawet by� swego rodzaju ostrze�eniem, je�li jego aura jest ciemna. Wok� osoby, kt�ra wpad�a w z�o��, prawdopodobnie zobaczysz brudnoczerwon� po�wiat�. Kiedy kto� post�puje szlachetnie lub jest szczodry, jego aura rozszerza si� i na kr�tko staje si� bardzo wyra�na. Kiedy� na przyj�ciu prze�y�em smutn� chwil� - dostrzeg�em aur� cz�owieka stoj�cego w g��bi pokoju. By�a s�aba i nik�a. Zrozumia�em, �e cz�owiek ten �le si� czuje. Dwa dni p�niej zmar�. D�ugo si� zastanawia�em, dlaczego nagle zobaczy�em jego aur�, podczas gdy nie dostrzeg�em jej u nikogo innego z obecnych na przyj�ciu. Dzisiaj s�dz�, �e sygnalizowa�a ona, i� cz�owiek ten gotuje si� do zmiany wcielenia.
Rys. 1.1.
Pola energetyczne aury.
Aura wyst�puje w r�nych postaciach. Na og� bywa postrzegana jako pole energetyczne, kt�re ze wszystkich stron otacza cia�o niczym ogromne jajo (rys. 1.1). W istocie wiele os�b opisa�o j� jako "z�otawe jajo". Najcz�ciej aura rozci�ga si� na blisko metr we wszystkich kierunkach. Uwa�a si� powszechnie, �e im pe�niejszy rozw�j duchowy cz�owieka, tym wi�ksza jest jego aura. Podobno Budda emanowa� po�wiat� na kilka kilometr�w. Wewn�trz tego du�ego jajka znajduj� si� linie si�y i energii, promieniuj�ce we wszystkich kierunkach i odzwierciedlaj�ce my�li, uczucia, zdrowie i potencja� cz�owieka (rys. 1.2).
Aura sk�ada si� z p�l energii, kt�re stykaj� si� ze sob� pod k�tem prostym. Pierwsze z nich porusza si� pionowo w g�r� i w d� cia�a. Prostopadle do niego energia przep�ywa wok� cia�a poziomo. Na koniec inne fale energii emanuj� z kr�gos�upa i g�owy ku zewn�trznym cz�ciom aury. Wszystkie one krzy�uj� si� i tworz� g�st� sie� energii magnetycznej.
Rys. 1.2.
Aura ma kilka warstw. Niekt�rzy ludzie o zdolno�ciach parapsychicznych potrafi� je dostrzec (nazywa si� je cia�em subtelnym), a wi�kszo�� ludzi po odpowiednim treningu dostrzega przynajmniej trzy z nich. Wed�ug tradycyjnej interpretacji, ka�da warstwa odpowiada innej sferze �ycia. Na przyk�ad psychiczna aura zarz�dza procesem my�lowym, a aura astralna - emocjami. Jednak w codziennym �yciu pos�ugujemy si� na og� mieszanin� ich obu. U�ywamy emocji, my�l�c, i nawet je�li naszym post�powaniem rz�dz� emocje, proces my�lowy nie zanika. Mamy �wiadomo��, �e wszystko przenika si� nawzajem i ��czy ze sob�, patrzymy wi�c na aur� raczej jako na ca�o��.
Rys. 1.3
Sobowt�r eteryczny
Wyj�tek stanowi sobowt�r eteryczny. Jest to niezwykle delikatna, niemal niewidoczna otoczka wok� cia�a mierz�ca od 0,5 do 1,5 cm (rys. 1.3). Warstwa ta poszerza si� w czasie snu i kurczy na jawie. Przypomina akumulator, kt�ry �aduje si� przez noc.
Ludzie, kt�rzy ucz� si� dostrzega� aur�, widz� sobowt�ra eterycznego jako przestrze� mi�dzy cia�em fizycznym a w�a�ciw� aur�. Jednak w miar� doskonalenia umiej�tno�ci postrzegania aury zdaj� sobie spraw�, �e ma on szarawy odcie�, a tak�e nieustannie migocze, porusza si� i zmienia kolor. Ten ci�g�y ruch wewn�trz sobowt�ra eterycznego tworzy bardzo zr�nicowane, delikatne i �wietliste zabarwienie. Sobowt�ra eterycznego zwiemy czasem aur� zdrowia, poniewa� choroba odznacza si� na niej ciemn� smug� lub zaburzeniem ruchu. W najgorszym wypadku �wietlista otoczka mo�e przypomina� ciemny, nieruchomy staw. O z�ym stanie zdrowia mo�na r�wnie� wywnioskowa� z utraty zabarwienia sobowt�ra eterycznego. Prawdopodobnie dlatego cz�sto mu si� przypisuje kolor szary. Co ciekawe, chorob� mo�na dostrzec, zanim zainteresowana osoba zda sobie spraw�, �e co� jej dolega. Je�li ludzie u�wiadamiaj� to sobie, mog� poczyni� kroki maj�ce na celu odzyskanie zdrowia i witalno�ci, zanim zdarzy si� nieszcz�cie. Nic wi�c dziwnego, �e wielu duchowych uzdrowicieli zajmuje si� eterycznym sobowt�rem.
Jeden z moich przyjaci�, kt�ry bardzo du�o pali�, uwolni� si� od na�ogu, gdy mu powiedziano, �e jego aura jest szara. W ci�gu kilku tygodni aura odzyska�a swoj� poprzedni� jasn� barw�. Gdyby m�j znajomy nie rzuci� palenia, zapad�by powa�nie na zdrowiu. Jego aura wyra�nie ostrzega�a przed gro��c� mu chorob�.
Nawet nasze my�li mog� zmieni� wygl�d sobowt�ra eterycznego. Je�li nieustannie mamy negatywne lub wrogie my�li, dadz� si� one w ko�cu dostrzec w tej warstwie aury. Natomiast pozytywne my�li i czyny maj� zbawienny wp�yw na stan naszego zdrowia i samopoczucia i tak�e odzwierciedlaj� si� w naszym sobowt�rze eterycznym.
Cia�o eteryczne otacza w�a�ciwa aura. Niekt�rzy ludzie potrafi� dostrzec kilka odr�bnych warstw, na Wschodzie okre�lanych mianem kosha ("warstwa"). Aura rozci�ga si� na kilkadziesi�t centymetr�w. Czasami dostrzegaj� j� i odczuwaj� ludzie zupe�nie nie zainteresowani parapsychologi�, niewiele wiedz�cy na ten temat. �wicz�c, ka�dy mo�e nauczy� si� j� widzie� i czu�. W s�onecznym �wietle aura zdaje si� powi�ksza�, a jej wibracja si� nasila i prawdopodobnie dlatego czujemy si� bardziej pe�ni �ycia i energii latem ni� zim�.
Aura widziana po raz pierwszy wydaje si� niemal bia�a i przypomina ob�ok. Stopniowo, w miar� rozwoju umiej�tno�ci jej widzenia, zaczynamy dostrzega� kolory. Ka�da aura ma sw�j podstawowy kolor, kt�ry zawiera wa�ne informacje o cz�owieku, ukazuj�c jego emocjonaln�, psychiczn� i duchow� natur�.
Opr�cz tego z cia�a poprzez aur� emanuj� r�nobarwne promienie. Niekt�rzy uwa�aj� je za fale my�li - z pewno�ci� to, co my�limy, ma bardzo du�y wp�yw na otaczaj�c� nas po�wiat�. St�d niew�tpliwie pochodz� takie wyra�enia jak "czerwony ze z�o�ci" czy "zielony z zazdro�ci". My�li przep�ywaj� i nie nale�y ich traktowa� jako sta�y element aury. Nikt nie bywa "czerwony ze z�o�ci" ca�ymi tygodniami czy miesi�cami. Jednak negatywne my�li i emocje mog� wywo�a� sta�e zmiany w aurze: wspania�e, wibruj�ce barwy staj� si� matowe, odpychaj�ce, a nawet z�e.
U niekt�rych ludzi wewn�trz aury wyst�puj� r�ne figury geometryczne. Uwa�a si� na og�, �e maj� one symboliczne znaczenie. Na przyk�ad ko�o symbolizuje spe�nienie i g��bokie zadowolenie. Tr�jk�t mo�e oznacza�, �e dana osoba chroni innych lub kto� chroni j� sam�. Gwiazda oznacza du�e zdolno�ci parapsychiczne.
Ponadto czasami mo�na dostrzec strza�y, spirale, sto�ki, krzy�e, p�ksi�yce itp. Strza�y pojawiaj� si� cz�sto wtedy, gdy cz�owiek pozostaje pod wp�ywem stresu, szczeg�lnie d�ugotrwa�ego. Krzy�e oznaczaj� trudno�ci w podejmowaniu decyzji i spotyka si� je g��wnie w aurze ludzi niezdecydowanych czy nie�mia�ych. Spirale, sto�ki i p�ksi�yce wskazuj� na og� na powa�ne my�li. Co ciekawe, rzadko si� je widuje w aurze ludzi wykonuj�cych stymuluj�ce umys�owo zawody, natomiast s� widoczne u os�b, kt�re z jakiego� powodu cz�ciej wykorzystuj� sw�j umys� ni� zwykle. Wielokrotnie widzia�em je u kogo�, kto zyskiwa� duchow� �wiadomo��, ale stara� si� j� oprze� na logice.
Niekt�re z tych kszta�t�w odzwierciedlaj� pojedyncze my�li, a wtedy trwaj� zaledwie kilka sekund i znikaj�. Dzieje si� tak dlatego, �e wi�kszo�� z nas nie potrafi zatrzyma� jednej my�li przez d�u�szy czas. Je�li kszta�ty te symbolizuj� ca�y nasz umys�, mog� istnie� miesi�cami, latami czy nawet przez ca�e �ycie. Dostrzega si� je na og� u intelektualist�w i ludzi rozwini�tych duchowo.
Rys. 1. 4.
Aury dw�ch os�b mieszaj� si�.
Nasza aura przez ca�y czas wsp�dzia�a z aur� innych. Gdy spotykamy kogo�, kto jest nam mi�y, obie aury otwieraj� si� i ��cz� ze sob� (rys. 1.4). Aura dw�ch g��boko w sobie zakochanych os�b tworzy jeden wspania�y, wibruj�cy ob�ok (rys. 1.5). Gdy widzimy kogo�, kogo nie lubimy, obserwujemy, jak jedna aura odpycha drug� (rys. 1.6). Czy zdarzy�o ci si� spotka� kogo�, kto wyda� ci si� antypatyczny, pozornie bez �adnego powodu? Twoja aura zosta�a odrzucona przez aur� tego drugiego cz�owieka, ostrzegaj�c ci�, by� si� do niego nie zbli�a�. Osoba przepe�niona wy��cznie negatywnymi my�lami, stopniowo wszystkich od siebie odepchnie.
Rys. 1. 5.
Aury dw�ch os�b ��cz� si�.
Pewne osoby s� psychicznymi wampirami, kt�re wysysaj� energi� z twojej aury, by wzbogaci� swoj�. Czy czu�e� si� kiedy� "wypompowany", sp�dziwszy z kim� troch� czasu? Jest bardzo prawdopodobne, �e by� to w�a�nie psychiczny wampir. Tych nieszcz�nik�w na og� charakteryzuje sztywno�� w postawie, brak psychicznej �wiadomo�ci i poczucia w�asnej warto�ci. �wiadomie lub nie korzystaj� z energii innych ludzi, pozostawiaj�c ich z poczuciem pustki i frustracji. Je�li �yjesz z psychicznym wampirem, musisz si� nauczy� chroni� swoj� aur�.
Negatywne my�lenie tak�e ma fatalne skutki. Znam pewnego cz�owieka, kt�ry osi�gn�� sukces zawodowy i s�aw�. Uwa�a on jednak, �e nie obdarza si� go takim szacunkiem i powa�aniem, na jakie zas�uguje, staje si� wi�c coraz bardziej zgorzknia�y. Odzwierciedla si� to w jego pociemnia�ej aurze. Nic dziwnego, �e ludzie staraj� si� go unika�, co z kolei wywo�uje w nim jeszcze bardziej negatywne nastawienie. Wpad� w spiral�, kt�ra wiedzie go do smutnej, samotnej staro�ci. A przecie� mo�e to zmieni�. Gdyby zapomnia� o rzeczywistych i urojonych krzywdach z przesz�o�ci i zacz�� �y� szcz�liwie z dnia na dzie�, jego aura by si� zmieni�a, odzwierciedlaj�c now� rzeczywisto��. A wtedy znowu zacz��by przyci�ga� do siebie innych.
Rys. 1. 6.
Aury dw�ch os�b odpychaj� si�.
Aury nie ma w momencie narodzin, ale pojawia si� przy pierwszym hau�cie powietrza. Oznacza, to, �e sk�ada si� ona z energii pobieranej poprzez oddech. Innym na to dowodem jest zauwa�alna poprawa rozmiaru i koloru aury u ludzi, kt�rzy wykonuj� �wiczenia gimnastyczne i oddychaj� poprawnie.
Aura niemowl�cia jest w zasadzie bezbarwna; w chwili gdy dziecko osi�ga wiek trzech miesi�cy, staje si� srebrna, a nast�pnie stopniowo przechodzi w b��kit, odzwierciedlaj�c rozw�j inteligencji. Daje si� to zauwa�y� szczeg�lnie mi�dzy pierwszym i drugim rokiem �ycia. Aura ro�nie wraz z dzieckiem. Rozwija si� stopniowo zar�wno pod wzgl�dem rozmiaru, jak i jasno�ci, ukazuj�c potencja� ma�ego cz�owieka oraz w�a�ciwe mu kolory. Niebieski pozostaje obecny wewn�trz aury jako t�o przez ca�e �ycie. Na og� dostrzega si� t� barw� dopiero wtedy, gdy cz�owiek zapada na zdrowiu, poniewa� b��kit nabiera wyra�nie szarego odcienia.
W miar� wzrostu dziecka wok� jego g�owy pojawia si� ��ta po�wiata, wskazuj�ca na pocz�tek procesu my�lowego. Przez pierwszych pi�� czy sze�� lat �ycia cz�owiek ch�onie informacje jak g�bka. W czasie nauki ��ty poblask staje si� coraz bardziej intensywny.
Gdy dziecko osi�ga wiek szkolny, aura odzwierciedla prawdziwe kolory, kt�re b�d� j� charakteryzowa�y przez ca�e �ycie.
Aura powinna by� promieniej�ca, o intensywnych, niemal �wietlistych barwach. Tymczasem nasz charakter modyfikuje j� w subtelny spos�b. Na przyk�ad aura cz�owieka szczodrego bywa poka�nych rozmiar�w, a jej kolory s� pastelowe, natomiast barwy ma�ej, ciemnej aury sk�pca sprawiaj� wra�enie m�tnych.
Przeci�tni ludzie maj� przeci�tn� aur�, a jej intensywno�� oraz rozmiar zale�� od stanu ich ducha w konkretnej chwili. Je�li czuj� si� szczodrzy, ich aura b�dzie uderzaj�co pi�kna. Ale je�li maj� zamiar post�pi� nieuczciwie, ich aura skurczy si� i straci blask.
Aura prezentuje si� najlepiej u zakochanych. Rozszerza si� wtedy, a kolory wibruj�. Gdy kochankowie s� razem, aura ka�dego z nich ��czy si� z drug� w jedno�� i wystrzela w niebo.
Jak widzisz, umiej�tno�� widzenia aury mo�e by� bardzo po�yteczna, bo dzi�ki niej mo�esz rozpozna� szczodr�, kochaj�c� i mi�� osob�, ale tak�e ustrzec si� przed cz�owiekiem nieuczciwym, lubie�nym lub takim, kt�ry chce ci� wykorzysta�. W dalszym ci�gu tej ksi��ki dowiesz si�, jak czu�, widzie� i interpretowa� aur�.
Rozdzia� 2
Jak odczu� aur�?
Wielu ludzi potrafi widzie� aur� bez wysi�ku, jednak wi�kszo�� musi si� uczy�, jak rozwija� t� umiej�tno��. Prowadz�c zaj�cia parapsychiczne, stwierdzi�em, �e lepiej, by ich uczestnicy najpierw nauczyli si� odczuwa� aur�, zanim spr�buj� j� zobaczy�.
Do tego eksperymentu potrzebna b�dzie druga osoba. Najlepiej, �eby to by� kto� r�wnie� zainteresowany rozwijaniem swoich umiej�tno�ci parapsychicznych. Wykonywanie tych �wicze� z kim�, kto nie wierzy w istnienie aury, jest strat� czasu, gdy� tacy ludzie szybko si� nudz�, a ich negatywne nastawienie b�dzie oddzia�ywa� tak�e na ciebie. Wybierz cz�owieka o otwartym umy�le i pozytywnym nastawieniu. Uwa�am, �e przyjaciele s� na og� lepsi ni� cz�onkowie rodziny, kt�rzy cz�sto pragn� pom�c raczej z poczucia obowi�zku ni� z realnej potrzeby. Niekt�rzy twierdz�, �e �atwiej zobaczy� aur� kobiet ni� m�czyzn. Ja tego nie zauwa�y�em. Uwa�am, �e najwa�niejsze jest wybra� kogo�, kogo si� lubi i kto jest zar�wno wra�liwy, jak i rozs�dny.
Wyczuwanie aury r�d�k�
Zanim spr�bujesz poczu� aur�, dobrze b�dzie okre�li� jej rozmiar. P�niej b�dziemy wyczuwa� aur� r�koma, ale najpierw zastosujemy dwa metalowe pr�ty zgi�te pod k�tem prostym. R�d�ki u�ywa si� na og� do poszukiwania czego�, co znajduje si� pod powierzchni� ziemi - na przyk�ad wody. Mo�na jednak jej u�y� do wielu innych cel�w. Niekt�rym wydaje si�, �e r�d�karstwo jest dziwn�, tajemnicz� praktyk� czy wr�cz zabobonem. W rzeczywisto�ci stanowi ono bardzo praktyczny spos�b kontaktowania si� z w�asn� pod�wiadomo�ci�.
Rys. 2.1.
R�d�ki zgi�te pod k�tem prostym.
Najpierw musisz zagi�� dwa metalowe pr�ty pod k�tem prostym (rys. 2.1), b�d� to zwyk�e dwa kawa�ki metalu w kszta�cie litery "L". D�u�sze rami� powinno mie� oko�o 20-30 cm, a kr�tsze - oko�o 15 cm. Ja swoje pierwsze pr�ty zrobi�em z drucianych wieszak�w na ubrania.
Metalowe pr�ty trzyma si� lu�no w r�ku, kieruj�c d�u�szymi ramionami na wprost. Mo�esz umie�ci� kr�tsze ramiona w plastikowych rurkach, by mog�y si� swobodnie porusza� w twoich d�oniach. Mnie jest r�wnie wygodnie bez tych rurek, ale wielu ludzi zbyt mocno trzyma pr�ty, a wtedy, oczywi�cie, nie mog� si� one swobodnie porusza�.
Rys. 2.2
Badanie r�d�k� zewn�trznych kraw�dzi aury.
Zanim zaczniesz poszukiwania aury twojego przyjaciela, wyjd� na zewn�trz i spr�buj okre�li�, gdzie znajduj� si� g��wne cieki wodne na twojej posesji. Zrelaksuj umys� na tyle, na ile potrafisz. Pomy�l, �e szukasz wody, a nast�pnie wolno obejd� posiad�o��. W pewnej chwili pr�ty zaczn� si� krzy�owa�, a na koniec prawdopodobnie ustawi� si� r�wnolegle (rys. 2.3). Zjawisko to znamy jako reakcj� r�d�ki. W pierwszej chwili mo�e si� to wyda� niesamowite. Tajemnica sukcesu polega na przezwyci�eniu niewiary i zrelaksowaniu si�. U niekt�rych r�d�ka reaguje inaczej - pr�ty nie krzy�uj� si�, lecz odwracaj� od siebie w przeciwnych kierunkach. To nie ma znaczenia, nadal mamy do czynienia z reakcj� r�d�ki.
Gdy do�wiadczysz tego uczucia, zdo�asz je odtworzy�, kiedy tylko zechcesz. Teraz mo�esz ju� poszuka� aury przyjaciela za pomoc� r�d�ki. Popro� go, by stan�� w lekkim rozkroku, trzymaj�c ramiona nieco odsuni�te od tu�owia. Sta� w odleg�o�ci oko�o 10 m, trzymaj�c przed sob� metalowe pr�ty skierowane ku przodowi. My�l o aurze przyjaciela. Posuwaj si� wolno naprz�d, dop�ki pr�ty nie zaczn� si� porusza�. Zatrzymaj si�, a nast�pnie zbli�aj jeszcze wolniej, a� pr�ty si� skrzy�uj�. Oznacza to, �e dotkn��e� zewn�trznego brzegu aury.
Rys. 2.3.
Reakcja r�d�ki
Zapami�taj to miejsce, a potem powt�rz �wiczenie od drugiej strony. Stwierdzisz, �e aura twojego przyjaciela rozci�ga si� na tak� sam� odleg�o�� z obu stron. Teraz przesuwaj si� powoli wok� niego i obserwuj ko�ce metalowych pr�t�w. Przekonasz si�, �e aura twojego przyjaciela jest doskona�ym ko�em.
Prawdopodobnie b�dziesz zaskoczony jej rozmiarami, pami�taj, �e badasz zewn�trzny skraj aury. Gdy zaczniesz j� czu�, b�d� to raczej jej wewn�trzne warstwy, a nie zewn�trzne.
Nadszed� czas, by poczu� aur� przyjaciela.
Wybierz tak� por� dnia, by nikt ci nie przeszkadza�. Warto r�wnie� wy��czy� telefon. W pokoju powinno by� ciep�o, mo�esz w��czy� jak�� �agodn� muzyk� medytacyjn�. Usi�d� z zamkni�tymi oczami w wygodnym fotelu.
Przywo�aj na my�l najbardziej spokojn� scen�, jak� potrafisz sobie przypomnie�. Mo�e to by� cicho szumi�cy strumie� lub pi�kny zach�d s�o�ca. Nie ma znaczenia, co to b�dzie, byle tylko dawa�o ci spok�j i odpr�enie.
U�wiadom sobie sw�j oddech, we� trzy g��bokie wdechy i wolno wydychaj powietrze, a potem �wiadomie rozlu�nij mi�nie w palcach u st�p i w samych stopach. Gdy poczujesz, �e s� ca�kowicie rozlu�nione, pomy�l o mi�niach w �ydkach i biodrach. Stopniowo rozlu�nij je wszystkie, a� poczujesz si� ca�kowicie zrelaksowany.
Nie potrzeba na to okre�lonego czasu. Na pocz�tku mo�e ci by� trudno ca�kowicie si� rozlu�ni�, ale szybko nabierzesz wprawy. Ludzie, kt�rzy opanowali autohipnoz�, potrafi� tego dokona� w kilka sekund.
Powy�sze �wiczenie ma na celu uaktywnienie prawej p�kuli m�zgu, tej, kt�ra zarz�dza niewerbaln�, uczuciow�, intuicyjn� stron� twojej osobowo�ci, a kt�r� wykorzystujesz zawsze, gdy co� tworzysz. Wiele os�b zaczyna widzie� aur� spontanicznie wtedy, gdy si� po�wi�ca malarstwu, ogrodnictwu, grze na instrumencie lub innej dzia�alno�ci wykorzystuj�cej praw� p�kul� m�zgu.
Ca�kowicie rozlu�niony, skoncentruj si� na oddychaniu. Wyobra� sobie, jak tlen wnika do p�uc i rozchodzi si� po ca�ym ciele. Sp�jrz na siebie jak na doskona�� istot� ludzk�. To, �e masz nadwag� albo jeste� chory, nie ma �adnego znaczenia. Po prostu oczami wyobra�ni zobacz siebie jako osobnika doskona�ego nie tylko pod wzgl�dem fizycznym, ale tak�e w ka�dej innej dziedzinie - prawdziwe dziecko wszech�wiata. B�d� z siebie dumny. Pomy�l o swoich sukcesach, inteligencji i kreatywno�ci. A potem wyobra� sobie, jak si� zmieni twoje �ycie, gdy b�dziesz widzia� aur� i umia� j� odczyta�.
Teraz przeci�gnij si� powoli i otw�rz oczy. To relaksacyjne �wiczenie ma na celu uwolnienie ci� od codziennych problem�w i zmartwie�, a jednocze�nie �wietnie wp�ywa na twoje samopoczucie, poniewa� rozlu�niaj� si� wszystkie mi�nie i organy twojego cia�a. Powinni�my tego do�wiadcza� co noc podczas snu, jednak niecz�sto mamy to szcz�cie. Czy zdarzy�o ci si� zbudzi� rano, czuj�c zm�czenie i brak energii? Chocia� spa�e�, twoje cia�o nadal by�o spi�te. Po �wiczeniu relaksacyjnym powiniene� czu� si� pe�en �ycia i energii, co znajdzie odzwierciedlenie w twojej aurze.
Jeste� ju� gotowy, by czu� aur�. Przez kilka sekund zacieraj z werw� r�ce, a nast�pnie rozstaw je na odleg�o�� ok. 30 cm. Prawdopodobnie poczujesz energi� w �rodku d�oni i w czubkach palc�w (rys. 2.4).
Rys. 2.4.
Energia mi�dzy d�o�mi
Powoli przybli�aj d�onie do siebie. Poczujesz lekki op�r, gdy ich aura si� zetknie. Mo�e ci by� �atwiej, je�li sobie wyobrazisz, �e zgniatasz gumow� pi�eczk�. Ludzie r�nie to odczuwaj� - lekki op�r, mrowienie, a nawet ciep�o lub ch��d.
Nadal przybli�aj d�onie. Nagle poczujesz, �e op�r znika, gdy aura obu d�oni si� zmiesza.
Przez kilka chwil trzymaj r�ce z�o�one, a potem powoli je roz��. Poczujesz lekki ch��d, poniewa� aura znowu si� rozdziela.
Po�wicz przez jaki� czas, przybli�aj�c i oddalaj�c d�onie. Poczujesz op�r w miar� przybli�ania, a ch��d w miar� oddalania. Czujesz w�asn� aur�! Gdy opanujesz to �wiczenie, mo�esz p�j�� dalej.
Wszyscy mamy w swoim ciele siedem punkt�w energetycznych znanych jako czakry (zob. rozdzia� 5., Rys. 5.1). S� to o�rodki nerwowe, kt�re wch�aniaj� i rozdzielaj� energi� fizyczn�, psychiczn�, emocjonaln� i duchow�. Czakry to punkty, w kt�rych koncentruje si� bardzo du�a energia, dzi�ki czemu �atwo je wyczu� d�o�mi.
Czakry s� po�o�one wzd�u� kr�gos�upa w ciele eterycznym. S� to:
* czakra podstawowa - u podstawy kr�gos�upa;
* czakra krzy�owa - mi�dzy wzg�rkiem �onowym i p�pkiem;
* czakra splotu s�onecznego - na poziomie tego splotu;
* czakra serca - mi�dzy �opatkami na wysoko�ci serca;
* czakra gard�a - na wysoko�ci gard�a;
* czakra brwiowa - na czole, mi�dzy brwiami;
* czakra korony - na czubku g�owy.
Ciekawym do�wiadczeniem jest odszukanie wszystkich swoich czakr za pomoc� d�oni. Gdy je odnajdziesz, b�dziesz zdziwiony, �e nigdy dot�d nie czu�e� energii, kt�ra z nich emanuje.
W nast�pnym eksperymencie u�yj jednej r�ki do odnalezienia czakry serca. Ponownie powoli zbli�aj d�o� do piersi, a gdy poczujesz lekki op�r, odsuwaj j�, a� ten op�r zniknie, po czym znowu przysu�, dop�ki nie poczujesz ostatecznej granicy swojej aury.
A teraz przybli� r�k� do swego cia�a kilka centymetr�w obok czakry serca. Zwr�� uwag�, �e tym razem poczujesz op�r w�wczas, gdy d�o� b�dzie bli�ej cia�a. Jest tak dlatego, �e czakry emanuj� tak du�� ilo�� energii, i� �atwiej je odnale��.
Gdy uda ci si� poczu� aur� wok� czakry serca, spr�buj zrobi� to samo z innymi czakrami. W miar� nabywania wprawy stwierdzisz, �e aura sprawia wra�enie niemal cia�a sta�ego i b�dziesz zdumiony, jak mog�e� nie czu� jej przedtem. To dobry znak, kt�ry �wiadczy o rozwijaniu si� twojej �wiadomo�ci aury.
By�oby �wietnie, gdyby tw�j partner by� na podobnym etapie i tak�e potrafi� czu� swoj� aur�.
Rys. 2. 5.
Dotykanie aury
Wykonamy teraz wielki skok naprz�d i poczujemy aur� drugiego cz�owieka. Popro� swego przyjaciela, by wygodnie usiad� na krze�le. Sta� za nim i umie�� d�onie w odleg�o�ci 30 cm po obu stronach jego g�owy. Przybli�aj je powoli, a� poczujesz lekki op�r (rys. 2.5). Sprawd� to, na zmian� przybli�aj�c i oddalaj�c r�ce. Tw�j partner tak�e mo�e poczu�, �e dotykasz jego aury.
Kiedy ju� odczu�e� aur� przyjaciela, przesuwaj r�k� w r�nych kierunkach, by sprawdzi�, czy potrafisz wyczu� aur� wok� jego cia�a.
Po kilku �wiczeniach popro� go, by si� wygodnie po�o�y� na ��ku i zamkn�� oczy. Twoim zadaniem b�dzie lokalizacja czakr, a partner b�dzie ci� informowa�, kiedy czuje twoj� d�o� ponad czakr�. On tak�e rozwija swoj� �wiadomo�� aury, rozpoznaj�c z zamkni�tymi oczami czakr�, nad kt�r� w�a�nie znajduje si� twoja r�ka.
Ten eksperyment dowodzi, �e obaj jeste�cie na dobrej drodze. W miar� nabywania wprawy tw�j przyjaciel b�dzie umia� powiedzie�, nad jak� czakr� trzymasz d�o�, niemal dok�adnie w chwili, gdy t� czakr� odnajdziesz.
Po kilku �wiczeniach zamie�cie si� rolami i po�� si� z zamkni�tymi oczami, gdy on b�dzie szuka� twoich czakr.
Zanim przejdziemy do widzenia aury, musimy wykona� jeszcze jedno �wiczenie jej odczuwania.
Rys. 2. 6.
Dotykanie czakry.
Jak wiesz, wszyscy mamy swoj� prywatn� przestrze� i nie lubimy, by ludzie w ni� ingerowali. Og�lnie m�wi�c, im bli�szy zwi�zek z drugim cz�owiekiem, tym g��biej mo�e on wej�� w nasz� prywatn� przestrze�. Gdy kto� ma�o nam znany lub nie lubiany w ni� wchodzi, odsuwamy si�. To w�a�nie dlatego ludzie podr�uj�cy do r�nych kraj�w cz�sto napotykaj� k�opoty. Prywatna przestrze� osoby pochodz�cej z Dalekiego Wschodu jest na og� du�o mniejsza ni� przestrze� przeci�tnego Europejczyka, w zwi�zku z tym taki cz�owiek nieustannie zmusza�by go do cofania si�. Dr Charles Tart nazywa t� prywatn� przestrze� nasz� aur� psychologiczn�.
Dok�adnie to samo dzieje si� z aur�. Gdy jeste�my zmuszeni do bliskiego kontaktu z obcym cz�owiekiem, nasza aura odepchnie jego aur�. Dobrym przyk�adem jest zat�oczone metro, w kt�rym ludzie stoj� bardzo blisko siebie, mimo �e si� nie znaj�. W tej sytuacji aura ka�dego z nich stara si� skurczy� i odepchn�� aur� stoj�cych w pobli�u os�b. Nast�pnym razem, gdy si� znajdziesz w zat�oczonym wagonie lub windzie, sprawd�, czy czujesz aur� otaczaj�cych ci� ludzi. Wystarczy by� tego �wiadomym, nie potrzebujesz do tego r�k. By�oby to nawet niewskazane w takiej sytuacji!
Je�li kogo� lubisz, jego aura i twoja b�d� si� otwiera� � miesza� ze sob�.
Nast�puj�cy eksperyment pozwoli ci to sprawdzi�. Popro� przyjaciela, by stan�� po jednej stronie pokoju, podczas gdy ty, roz�o�ywszy r�ce, staniesz w rozkroku po drugiej, twarz� do �ciany. Partner zbli�y si� do ciebie tak spokojnie, jak tylko potrafi, a ty b�dziesz musia� okre�li�, kiedy wszed� do twojej aury.
Pierwsza pr�ba b�dzie najtrudniejsza, poniewa� ca�e twoje cia�o b�dzie �wiadome, �e przyjaciel si� zbli�a, a pod�wiadomie mo�esz sobie wyobra�a�, �e znajduje si� bli�ej, ni� jest to w istocie. Nie przejmuj si� pora�kami. Rozlu�nij si� i pomy�l o mi�ych rzeczach. Nie zwracaj uwagi na d�wi�ki, kt�re mog� do ciebie dochodzi�. Ja zawsze si� koncentruj� na oddychaniu i staram si� nie dopu�ci� do siebie innych my�li. Dzi�ki temu, gdy kolega si� do mnie zbli�a na odleg�o��, kt�ra pozwala mojej aurze zetkn�� si� z drug� aur�, natychmiast zdaj� sobie z tego spraw�.
To �wiczenie nie jest takie �atwe, jak si� wydaje. Poniewa� wykonujesz je z przyjacielem, wasze aury b�d� si� ze sob� miesza�, a ty tego nie poczujesz, jak wtedy, gdy masz do czynienia z ca�kowicie obcym cz�owiekiem. Cz�sto zdarza mi si� to obserwowa� w czasie moich lekcji rozwoju zdolno�ci parapsychicznych. Nie znaj�cy si� ludzie osi�gaj� wi�kszy sukces ni� bliscy przyjaciele. Jednak gdy rozdziela�em znaj�ce si� osoby i kaza�em powt�rzy� �wiczenie z obcymi lud�mi, odnosili takie same sukcesy jak pozostali.
Nie uda ci si� wykona� tych wszystkich test�w w ci�gu jednego wieczoru czy nawet w tydzie�. Lepiej odby� kilka kr�tkich sesji ni� jedn� d�ug�. Szybciej osi�gniesz rezultat, je�li podejdziesz do �wicze� jak do zabawy. Je�li zaczniesz je wykonywa� z ponur� determinacj�, najprawdopodobniej ci si� nie uda i zrezygnujesz niezadowolony.
Gdy dobrze opanujesz wykonywanie wszystkich tych �wicze�, b�dziesz got�w do nauki widzenia aury.
Rozdzia� 3
Jak zobaczy� aur�?
Wykonuj�c �wiczenia z rozdzia�u drugiego, rozwiniesz swoj� �wiadomo�� aury, co u�atwi ci jej zobaczenie. Mo�e si� nawet zdarzy�, �e staraj�c si� j� wyczu�, zaczniesz j� dostrzega�. Mimo to zalecane w tym rozdziale do�wiadczenia b�d� dla ciebie bardzo korzystne.
Kilku uczestnik�w moich zaj�� potrafi�o zestroi� si� psychicznie i okre�li� kolor aury, tylko j� wyczuwaj�c. To fascynuj�ce zjawisko przywodzi na my�l jasnowidz�w, kt�rzy intuicyjnie wyczuwaj� kolory, nie widz�c ich. Jednak cho�by� stwierdzi�, �e masz t� zdolno��, wykonuj zawarte w tym rozdziale �wiczenia, poniewa� warto widzie� aur� w ca�ej okaza�o�ci. Wielu znawc�w uwa�a, �e kolory aury postrzegamy trzecim okiem. Trudno to potwierdzi�, chocia� czasami czuj�, �e dostrzegam kolory intuicyjnie, nie za pomoc� oczu. Jednak ci�gle je widz�, a nie czuj�.
Usi�d� wygodnie i wykonaj �wiczenia relaksacyjne. Gdy poczujesz, �e jeste� wystarczaj�co odpr�ony, zar�wno psychicznie, jak i fizycznie, otw�rz oczy i wykonaj pierwsze do�wiadczenie.
Rys. 3.1.
�wiat�o w pokoju powinno by� �agodne, ale nie przy�mione. Usi�d� tak, by wszelkie �r�d�a ostrego �wiat�a znajdowa�y si� za twoimi plecami. Niepotrzebne ci s� promienie �wiec�ce prosto w oczy.
Z��cz palce wskazuj�ce i przygl�daj si� im przez oko�o 10 sekund, a nast�pnie powoli odsu� je. Zauwa�ysz cienk�, niemal niewidoczn� ni� energii, kt�ra si� rozci�ga i ��czy palce, chocia� powoli si� od siebie oddalaj� (rys. 3.1). Gdy b�dziesz wykonywa� to �wiczenie po raz pierwszy, wyda ci si�, �e ni� ��cz�ca oba palce znika po osi�gni�ciu zaledwie centymetra d�ugo�ci. W miar� nabywania wprawy zobaczysz, �e si� nie zmienia, cho�by przestrze� mi�dzy palcami wynosi�a 10, a nawet 12 centymetr�w.
Je�li jest ci t