237

Szczegóły
Tytuł 237
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

237 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 237 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

237 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

tytu�: "Czytanie dotykiem" autor: Krzysztof Klimasi�ski Specyficzne zagadnienia odbioru tekst�w brajlowskich przez niewidomych PWZN Print 6 Lublin 1997 Przedruku dokonano na podstawie pozycji Zeszyty tyflologiczne 3 wydanej przez Polski Zwi�zek Niewidomych Warszawa 1984 Od redakcji Polska literatura tyflologiczna dotycz�ca pisma brajlowskiego zar�wno w uj�ciu historycznym, teoretycznym jak i praktycznym jest uboga. Ten niedob�r rekompensuje (chocia� cz�ciowo) opracowanie Krzysztofa Klimasi�skiego pt. "Czytanie dotykiem". W pierwszym rozdziale pracy Autor przedstawi� w skr�conej formie dzieje alfabetu dla niewidomych. Czytelnikom chc�cym poszerzy� swoj� wiedz� na temat alfabetu Braille'a, systemu Moona czy pisma szpilkowego Kleina polecamy opracowanie W�odzimierza Dola�skiego "Alfabet Braille'a, jego poprzednicy i krewniacy" lub "Wypisy Tyflologiczne" cz�� Ii, wydane przez Atk w 1977 r. Jednym z podstawowych problem�w poruszonych w pracy K. Klimasi�skiego jest pr�ba rozstrzygni�cia sporu: czy czytanie pisma brajlowskiego przez niewidomych odbywa si� w spos�b analityczny, czy te� globalny? W literaturze tyflologicznej do lat pi��dziesi�tych dominowa�o prze�wiadczenie, �e percepcja znak�w brajlowskich jest zjawiskiem globalnym, co uzasadniano za�o�eniami teoretycznymi psychologii postaci. To podej�cie zosta�o r�wnie� rozpowszechnione w Polsce, g��wnie dzi�ki dzia�alno�ci Marii Grzegorzewskiej, kt�ra w roku 1927 opublikowa�a prac� pt.: "Struktura psychiczna czytania wzrokowego i dotykowego". To interesuj�ce opracowanie dotycz�ce sposobu czytania tekst�w brajlowskich przez niewidomych, Klimasi�ski poddaje krytyce. Wykazuje nies�uszno�� tak�e wcze�niejszych twierdze� W. Wundta i T. Hellera o udziale obu r�k w procesie czytania tj. o pe�nieniu przez jedn� z r�k roli pomocniczej (analizuj�cej) przez drug� za� dominuj�cej (syntetyzuj�cej). Podobnie jak japo�ski tyflolog T. Kusajima, K. Klimasi�ski uwa�a, �e w istocie czyta tekst brajlowski tylko jedna z r�k, podczas gdy druga spe�nia rol� pomocnicz� - wyszukuj�c np. nast�pn� linijk� tekstu. Du�e znaczenie dla koncepcji Autora maj� badania tyflopsycholog�w ameryka�skich C. Nolana i C. Kederisa nad czytelno�ci� poszczeg�lnych znak�w, pojedynczych wyraz�w oraz s��w znajduj�cych si� w kontek�cie. Z cytowanych w niniejszej pracy rezultat�w bada� wynika, �e przy czytaniu zwyk�ego pisma znane s�owa s� rozpoznawane znacznie szybciej, ni� serie nie powi�zanych ze sob� liter. Przy czytaniu brajla wygl�da to zupe�nie inaczej: przeczytanie s�owa z�o�onego z trzech znak�w trwa ponad czterokrotnie d�u�ej, ni� rozpoznanie nawet najtrudniejszego znaku. Argument ten ma �wiadczy� przeciwko tezie o rzekomo globalnym sposobie czytania przez niewidomych i wskazuje na fakt, �e percepcja znak�w brajlowskich jest procesem odmiennym od czytania za po�rednictwem wzroku. Krytyka tendencji do szukania analogii mi�dzy czytaniem wzrokowym a dotykowym znajduje w pracy K. Klimasi�skiego wyczerpuj�ce uzasadnienie. W ksi��ce czytelnik mo�e znale�� wiele sformu�owa� pozwalaj�cych na lepsze u�wiadomienie sobie, jak z�o�onym zjawiskiem jest proces czytania pisma brajlowskiego, a tak�e sporo cennych wskaz�wek na temat tego, jak zwi�kszy� efektywno�� nauczania brajla prowadzon� w szko�ach. Klasyfikacja i charakterystyka b��d�w pope�nianych przez niewidomych uczni�w przytoczona w ksi��ce za S. Ashcroftem mo�e okaza� si� przydatna dla tyflopedagog�w. Autor omawia przede wszystkim badania ameryka�skie, st�d w pracy znalaz�o si� du�o informacji dotycz�cych czytania tekst�w drukowanych przede wszystkim skr�tami. Na przyk�ad mo�emy znale�� wskaz�wki dotycz�ce wp�ywu ilo�ci punkt�w i ich wzajemnej konfiguracji w obr�bie poszczeg�lnego znaku na szybko�� i poprawne odczytywanie s��w pisanych skr�tami. Mo�emy si� r�wnie� dowiedzie�, na ile pozycja znaku skr�towego w s�owie decyduje o jego czytelno�ci. Ksi��k� "Czytanie dotykiem" napisa� K. Klimasi�ski w roku 1975; wspomina o rozpocz�ciu prac nad polskimi ortograficznymi skr�tami brajlowskimi. W istocie "Polskie ortograficzne skr�ty brajlowskie stopnia I" ukaza�y si� w brajlu w 1982 r. (wyd. PZN). Opracowania dokonali: Tadeusz J�zefowicz i Zygmunt Saloni. Obecnie s� rozpowszechniane w�r�d niewidomych i b�d� stopniowo wprowadzone do programu nauczania w szko�ach. Autor skromnie stwierdza, �e jego ksi��ka "Czytanie dotykiem" nie pretenduje do miana monografii, ujmuj�cej w spos�b wyczerpuj�cy ca�okszta�t zagadnie� zwi�zanych z czytaniem pisma brajlowskiego. Je�li nawet tak jest, ksi��ka niew�tpliwie przyczyni si� do lepszego zrozumienia percepcji pisma brajlowskiego, a z drugiej strony, by� mo�e, pobudzi badaczy do weryfikowania w naszych warunkach hipotez zagranicznych tyflolog�w. O�ywienie tw�rcze mog�oby si� przyczyni� do zwi�kszenia zainteresowania brajlem, kt�rego rozw�j napotyka u nas ostatnio na liczne trudno�ci. (j.w.) Wst�p Zagadnienia czytania i pisania dotykowego zajmuj� do�� du�o miejsca w�r�d zagadnie� inwalidztwa wzroku i zawsze znajdowa�y si� w centrum uwagi tyflopsycholog�w i tyflopedagog�w. Jednym z pierwszych problem�w, przed kt�rymi stan�� pionier tyflopedagog�w, Valentin Hauy, by�o udost�pnienie niewidomym pisania i czytania. Fakt pos�ugiwania si� pismem dotykowym jest pewnego rodzaju wyr�nikiem - niewidomi nazywaj� siebie, z niejak� dum� - "brajlakami". Pismo dotykowe jest niewidomym niezb�dnie potrzebne. Je�li bowiem maj� by� oni lud�mi czynnie uczestnicz�cymi w �yciu spo�ecznym, je�li maj� na r�wni z innymi wsp�tworzy� kultur�, to jest rzecz� zrozumia��, �e musz� mie� spos�b utrwalania i odtwarzania w�asnych my�li, a tak�e pisemnego porozumiewania si�. Co prawda, przys�owie �aci�skie "verba volant, scripta manent" (s�owa ulatuj�, pisma trwaj�) powsta�o w czasach, gdy nie znano magnetofonu, jednak i dzi� jest ono aktualne, bo mo�na mie� w�tpliwo�ci, czy magnetofon, sekretarka, b�d� lektor s� w stanie zast�pi� np. samodzielnie sporz�dzone notatki, albo bezpo�redni� korespondencj� prowadzon� bez udzia�u os�b trzecich. Nie da si� zatem m�wi� o pe�nej rehabilitacji inwalid�w wzroku, dop�ki nie osi�gn� oni sprawno�ci w pos�ugiwaniu si� brajlem. Pytanie, czy niewidomy musi czyta� i pisa� samodzielnie jest niemal r�wnoznaczne z pytaniem o to, czy mo�na by� pe�nosprawnym cz�onkiem spo�ecze�stwa, b�d�c analfabet�. Argument ten mo�e si� wyda� nieco demagogiczny, bo przecie� ociemnia�y, kt�ry dawniej (przed utrat� wzroku) czyta� i pisa�, nie jest na pewno analfabet�, cho� aktualnie nie mo�e pos�ugiwa� si� pismem zwyk�ym. Ale nawet ci, kt�rzy utracili wzrok w p�nym wieku, maj� bardzo powa�ne powody, by nauczy� si� brajla. Opr�cz utrzymania pe�nej prywatno�ci korespondencji, notatek itp., za jeden z takich powod�w mo�na uzna� mo�liwo�� korzystania z lektury w spos�b zbli�ony do tego, w jaki czyni to widz�ca wi�kszo��. Jest rzecz� ciekawe rozpowszechnianie "ksi��ek m�wionych", kt�rych niewidomi mog� s�ucha� z ta�m magnetofonowych, zwi�kszy�o - a nie zmniejszy�o - zainteresowanie brajlem. Na fakt ten zwr�ci� uwag� w swym referacie, niewidomy dzia�acz kultury z Norwegii, A. Huzveg, podczas Europejskiej Konferencji Kultury Rekreacji i Sportu Niewidomych w Warszawie, w pa�dzierniku 1975 r. Nie powinno to nikogo dziwi�, bowiem "ksi��ki m�wione" rozbudzaj� i rozwijaj� potrzeby kulturalne niewidomych. Ka�dy niewidomy powinien zatem opanowa� system pisma dotykowego. Czy musi to by� system Braille'a? Odpowied� na to pytanie jest bardzo trudna, wymaga�aby bowiem pe�nej analizy istniej�cych obecnie system�w pisma dotykowego lub cho�by tylko kilku z nich - tych najbardziej popularnych. Przekracza�oby to ramy tej pracy. Wydaje si� jednak, �e za brajlem przemawia wiele argument�w. Niekt�re om�wimy szerzej, za� tylko marginesowo zajmiemy si� por�wnaniem skuteczno�ci r�nych sposob�w zapoznawania si� z tekstem przez niewidomych. Ca�o�� opracowania po�wi�cona jest om�wieniu dotychczasowych bada� i aktualnego stanu wiedzy w zakresie psychologicznych zagadnie� czytania brajla, oraz niekt�rym problemom nauczania brajla w szkole dla dzieci niewidomych. Krzysztof Klimasi�ski Rozdzia� 1. Brajl a inne systemy pisma dotykowego System Braille'a jest jednym z kilku znanych dot�d alfabet�w dotykowych. Niekt�re z nich nale�� ju� do historii, inne s� u�ywane do dzi� - cho� �aden nie zdoby� takiej popularno�ci, jak pismo Braille'a. Alfabety dotykowe mo�na podzieli� na dwa podstawowe rodzaje: pismo liniowe i punktowe. Historyczny rozw�j tyflografii (por. przypis 1) rozpocz�� si� od pr�by udost�pnienia niewidomym tekst�w pisanych alfabetem �aci�skim przez wyt�aczanie powi�kszonych liter w wilgotnym papierze. Pierwsz� ksi��k� dla niewidomych, wydrukowan� takim pismem wypuk�ym, by� "Podr�cznik o wychowaniu dzieci niewidomych", kt�ry ukaza� si� w Pary�u w 1789 r. Jego autorem by� Valentin Hay. W pocz�tkach Xix wieku, zamiast kursywy stosowano wypuk�� antykw�, kt�rej kszta�t by� prostszy i �atwiejszy do rozpoznania dotykiem. By� to jednak nadal zbyt niewygodny i powolny spos�b czytania. Pr�bowano go ulepszy� przez tzw. druk pere�kowy, w kt�rym kszta�ty liter wyciskano w papierze nie - jak dotychczas - lini� ci�g�� o sta�ej grubo�ci, lecz lini�, kt�ra ��czy�a okr�g�e punkty uwypuklone szerzej i wy�ej. Ten spos�b bardziej odpowiada� fizjologii dotyku i znacznie u�atwia� spostrzeganie (percepcj�) kszta�tu litery. Linie pere�kowe lub kropkowane (punktowe) do dzi� s� u�ywane w tyflografii - do wykonywania rysunk�w konturowych. (Patrz bibliografia: 35, 36, 37, 66). Dalszy rozw�j pisma dotykowego przebiega� w dw�ch kierunkach - pierwszy by� konsekwentnym rozwini�ciem pomys�u zast�pienia liter �aci�skich wypuk�ymi znakami o podobnym kszta�cie i uk�adzie liniowym. Drugi kierunek rozwoju, zapocz�tkowany przez pismo pere�kowe, doprowadzi� do utworzenia alfabet�w punktowych, a mi�dzy nimi - alfabetu Braille'a. Dotykowe alfabety liniowe nie s� zasadniczym tematem tego opracowania. Om�wimy wi�c przyk�adowo - w celach por�wnawczych - tylko jeden z nich: system stworzony w 1847 r. przez Williama Moona, do dzi� u�ywany z niewielkimi zmianami w Anglii, gdzie przy Royal Institute for the Blind istnieje Stowarzyszenie im. Moona (The Moon Society), zajmuj�ce si� propagowaniem tej metody drukowania tekst�w dla niewidomych. Alfabet Moona sk�ada si� z trzech rodzaj�w znak�w: 1) o�miu znak�w maj�cych kszta�t niemal identyczny, jak du�e litery zwyk�ego alfabetu �aci�skiego; 2) trzynastu znak�w stanowi�cych modyfikacj� ma�ych liter �aci�skich, polegaj�c� na opuszczeniu niekt�rych ich cz�ci; 3) pi�ciu znak�w nie maj�cych odpowiednik�w w�r�d liter �aci�skich. Cyfry pr�bowano w tym systemie oznacza� w r�ny spos�b. Pocz�tkowo za pomoc� ustawionych pod r�nym k�tem znak�w "haczykowatych" takich, jak litery "P" i "Q", a p�niej - za pomoc� znak�w bardzo przypominaj�cych cyfry arabskie. Najnowsza wersja cyfr w systemie Moona polega na u�yciu znak�w literowych, poprzedzonych specjalnym znakiem cyfrowym. Zalet� systemu Moona mia�o by� to, �e jest on �atwiej czytelny dla os�b widz�cych, ni� alfabet punktowy - poniewa� znaki dotykowe przypominaj� litery pisma zwyk�ego. Znaki Moona by�y wi�c pewnym kompromisem mi�dzy u�atwieniem odbioru zar�wno dla wzroku jak i dla dotyku. Wydaje si�, �e pomys� ten - jak wi�kszo�� kompromis�w - nie jest dobrym rozwi�zaniem, gdy� - nie wyzbywaj�c si� wad - nie nabiera zarazem zalet, poniewa� druk Moona nie jest bynajmniej �atwy w odbiorze wzrokowym a jego czytelno�� dotykowa nie jest lepsza, ni� alfabetu Braille'a. Trzeba podkre�li�, �e system Moona jest wy��cznie metod� druku, a nie zapisu r�cznego - a wi�c niewidomy musi nauczy� si� dodatkowo jakiego� innego pisma, umo�liwiaj�cego mu r�czne notowanie. Alfabet Moona jest ponadto systemem zamkni�tym - nowe znaki musz� mie� nowy kszta�t. Do jakich komplikacji to prowadzi widzieli�my na przyk�adzie poszukiwania metody zapisywania cyfr. Systemy punktowe daj� natomiast mo�liwo�� niemal nieograniczonego zwi�kszania ilo�ci znak�w, bez konieczno�ci zmiany zasady zapisu. Rozstrzygaj�cym argumentem na rzecz system�w punktowych jest wreszcie sama fizjologia i psychologia dotyku, kt�ry - jak stwierdzono - �atwiej odbiera znaki b�d�ce konfiguracjami punkt�w, ni� znaki o kszta�tach liniowych. Rozw�j punktowych system�w pisma dla niewidomych rozpocz�� si� w 1819 roku, kiedy to francuski oficer, Charles Barbier, opracowa� pismo przeznaczone do "nocnego odczytywania na polu bitwy". Nie zyska�o ono popularno�ci jako metoda przesy�ania rozkaz�w wojskowych, ale po pewnych modyfikacjach trafi�o do Paryskiej Szko�y dla Niewidomych, gdzie zetkn�� si� z nim Louis Braille. Pismo Barbiera by�o wci�� jeszcze zbyt skomplikowane dla dotyku, poniewa� poszczeg�lne znaki odpowiadaj�ce literom alfabetu �aci�skiego stanowi�y r�ne konfiguracje a� dwunastu punkt�w. Braille zredukowa� ten "dwunastopunkt" do sze�ciopunktowego znaku podstawowego, z kt�rego wywi�d� sw�j prosty i oryginalny system zapisu. Pismo brajlowskie rozpocz�o odt�d zwyci�ski marsz przez �wiat. W USA zosta�o wprowadzone do Missouri School for the Blind, lecz w pozosta�ych szko�ach ameryka�skich stosowano pocz�tkowo inne systemy zapisu. W Nowym Jorku (New York Institute for the Education of the Blind) u�ywano alfabetu punktowego, kt�rego tw�rc� by� William B. Wait. Pismo jego znane by�o jako New York Point i w latach 1871-1918 oficjalnie zalecano je w szko�ach ameryka�skich. Poziome (zamiast pionowego) ustawienie przez Waita sze�ciopunktu brajlowskiego mia�o u�atwi� percepcj� znak�w. Okaza�o si� jednak, �e znak poziomy nie mie�ci pod opuszk� palca wskazuj�cego i korzystniejszy jest powr�t do sze�ciopunktu brajlowskiego (pionowego). W roku 1878 Joel W. Smith - niewidomy nauczyciel muzyki w Perkins School for the Blind w Massachusetts - zmodyfikowa� pismo Braille'a w ten spos�b, �e litery najcz�ciej wyst�puj�ce w tekstach angielskich oznaczy� znakami brajlowskimi o najmniejszej ilo�ci punkt�w, chc�c poprawi� czytelno�� tekst�w. System Smitha rozpowszechni� si� bardzo w Stanach Zjednoczonych. Znany by� jako tzw. "brajl ameryka�ski" i skutecznie konkurowa� na terenie USA zar�wno z systemem Waita, jak i z systemem Braille'a, okre�lanym w Ameryce - po dokonaniu jego angielskiej modyfikacji - jako tzw. "brajl brytyjski". W niniejszym opracowaniu wykorzystujemy, obok �r�de� polskich, tak�e wyniki prac obcoj�zycznych, a w�r�d nich - ameryka�skich. Dlatego warto dok�adniej om�wi� aktualnie u�ywany w USA system pisma brajlowskiego. Wywodzi si� on z brajla brytyjskiego, ale zawiera kilka tzw. stopni (grades) w zale�no�ci od zakresu stosowanych skr�t�w. Oryginalny system Louisa Braille'a i bezpo�rednio z niego si� wywodz�cy system brytyjski polega�y na zast�pieniu ka�dej litery odpowiednim znakiem mieszcz�cym si� w sze�ciopunkcie. Materia� by� transponowany z r�kopisu lub zwyk�ego druku litera po literze na pismo brajlowskie. System ten okre�la si� obecnie jako 1 stopie� brajla (grade 1 braille). W krajach angielskiego obszaru j�zykowego jest on teraz bardzo rzadko u�ywany - wprowadzono bowiem wiele zmian, polegaj�cych - jak ju� wspomnieli�my na r�nego rodzaju skr�tach u�atwiaj�cych niewidomym czytanie i pisanie. Mo�na w tym miejscu doda�, �e - opr�cz u�atwienia samego procesu czytania - jest jeszcze jeden pow�d, dla kt�rego warto wprowadzi� skr�ty do pisma brajlowskiego - a mianowicie taki, �e ksi��ki brajlowskie maj� i tak du�� obj�to�� i wag�. W zwi�zku z tym istniej� trudno�ci z ich przechowywaniem, przenoszeniem itp. Trudno�ci te znane s� ka�dej bibliotece brajlowskiej. Jako przyk�ad podajemy por�wnanie obj�to�ci ksi��ek drukowanych technik� zwyk�� i brajlowskich: "Ojcowie i dzieci" Turgieniewa - w druku zwyk�ym 219 stronic, w brajlu 413, (3 tomy); "David Copperfield" Dickensa - w druku zwyk�ym 850 stronic, w brajlu 1300 stronic (11 tom�w); "Ulisses" Jamesa Joyce'a w wersji zwyk�ej ma ok. 780 stronic i wa�y ok. 650 g, a w wersji brajlowskiej musia�by mie� ok. 10 tom�w po 1,5 kg ka�dy. W USA i w Anglii najcz�ciej u�ywa si� 2 stopnia brajla. Jest to system, w kt�rym wykorzystano wszystkie kombinacje w obr�bie sze�ciopunktu (jest ich - jak �atwo obliczy� - 63); ponadto niekt�re z nich maj� kilka znacze� - w zale�no�ci od tego, z jakimi znakami s�siaduj�. W przeci�tnym tek�cie angielskim uzyskuje si� dzi�ki temu 40% oszcz�dno�ci w por�wnaniu ze stopniem 1, tzn. t� sam� tre�� mo�na przekaza� przy u�yciu zaledwie ok. 60% znak�w koniecznych przy przepisywaniu druku zwyk�ego "litera po literze "18. Stopie� 2 (grade 2) pos�uguje si� 189 skr�tami wyraz�w i ich cz�ci s�owotw�rczych oraz po��cze� literowych. Sze��dziesi�ciu trzem znakom brajlowskim przypisano 263 r�ne znaczenia, a wi�c ka�dy z tych znak�w ma znaczenie co najmniej podw�jne. Np. znak z�o�ony z punkt�w 2, 5 i 6 oznacz: 1) na pocz�tku wyrazu - "dis" (np. w angielskim s�owie "disappear" - znikn��); 2) w �rodku wyrazu znaczy "dd" (np. w s�owie "added" - dodany); 3) na ko�cu wyrazu znaczy "period" (ang. - okres); 4) je�li nast�puje po nim znak z�o�ony z punkt�w 3, 4, 5 i 6, to razem znacz� one tyle co "dolar" lub "dolary", czyli odpowiadaj� pisanemu drukiem zwyk�ym znakowi dolara - . Innym przyk�adem mo�e by� wieloznaczno�� znaku z�o�onego z punktu 1 i 5, kt�ry: 1) w �rodku wyrazu jest liter� "e"; 2) poprzedzony znakiem z�o�onym z punktu 5 znaczy "ever" i pe�ni rol� oddzielnego s�owa, albo cz�ci s�owotw�rczej - np. w wyrazach "whatever", "evermore" itp.; 4) poprzedzony znakiem z�o�onym z punktu 4 i 6 jest skr�tem cz�stki s�owotw�rczej "-ance" (np. w wyrazie "compliance"); 5) poprzedzony przez znak z�o�ony z punkt�w 5 i 6 tworzy cz�stk� s�owotw�rcz� - "ence", np. w wyrazie "experience" (do�wiadczenie); 6) poprzedzony przez znak z�o�ony z punkt�w 3, 4, 5, i 6 jest cyfr� "5". Ju� z tych dw�ch przyk�ad�w wida�, �e 2 stopie� brajla jest do�� skomplikowanym i trudnym do opanowania systemem skr�t�w. Istnieje tak�e stopie� 11-12, w kt�rym u�ywa si� tylko 44 skr�t�w jednoznakowych. W 3 stopniu brajla (grade 3), u�ywanym g��wnie do prowadzenia podr�cznych - tzn. odczytywanych przez pisz�cego - notatek, wyst�puje ponad 500 skr�t�w. R�ne systemy stenografii brajlowskiej s� jeszcze bardziej skr�towymi formami zapisu. Prace nad skr�towym zapisem brajlowskim prowadzi si� obecnie w wielu krajach, tak�e w Polsce. D��y si� przy tym do takiego systemu, kt�ry by�by najbardziej oszcz�dny tzn. zawiera� jak najwi�cej skr�t�w. Jednocze�nie nale�y jednak stara� si� o to, by skr�ty by�y jednoznaczne, czytelne i aby tekst stwarza� jak najmniej okazji do b��d�w przy czytaniu. Jest rzecz� oczywist�, �e dla ka�dego j�zyka trzeba utworzy� oddzielny system skr�t�w. Wydaje si� jednak, �e og�lne zasady konstrukcji skr�towego systemu brajla mog� by� wsp�lne dla wszystkich j�zyk�w, a przynajmniej dla j�zyk�w indoeuropejskich. V. Paske i J. Vinding (53), kt�rzy skonstruowali nowy system skr�t�w dla j�zyka du�skiego, w nast�puj�cy spos�b formu�uj� warunki, jakie powinien spe�nia� "doskona�y" system: 1) oznaczenia skr�towe powinno posiada� ok. 100 wyraz�w, 2) nale�y oznaczy� skr�tami ok. 30 cz�ci s�owotw�rczych, 3) nie nale�y u�ywa� �adnych regu� skracania wyraz�w, gdy� nie da si� unikn�� wyj�tk�w powoduj�cych zamieszanie i wzrost liczby b��d�w przy czytaniu, 4) nie nale�y u�ywa� tzw. "znaku skr�towego" przed znakami brajlowskimi, kt�re s� skr�tami, 5) pierwsze zadanie podr�cznika do 2 stopnia brajla powinno brzmie�: "pisanie brajlem bez skr�t�w nie jest b��dem". Polski system brajlowski ustalono na I Polskim Zje�dzie Nauczycieli Szk� Specjalnych w Warszawie w 1925 r. Odpowiada on stopniowi 1 (grade 1) poniewa� nie zawiera skr�t�w. Specjalnych znak�w wymaga�y te litery alfabetu polskiego, kt�re nie wyst�puj� w innych j�zykach (dwuznaki takie jak "cz", "dz", "sz", zmi�kczenia: "�", "�" oraz: - "�", "�" i "�"). Wi�kszo�� danych na temat czytelno�ci skr�t�w brajlowskich, kt�re przedstawimy w dalszej cz�ci naszej pracy, dotyczy 2 stopnia brajla angielskiego (w wersji u�ywanej w Stanach Zjednoczonych) i nie mo�na ich, oczywi�cie, bezpo�rednio wykorzysta� w Polsce - cho� pewne og�lne prawid�owo�ci odnosz� si� na pewno do wi�kszo�ci j�zyk�w (szczeg�lnie do j�zyk�w indoeuropejskich). Rozdzia� 2. Zagadnienia psychologiczne zwi�zane z brajlem, pr�ba systematyzacji Spr�bujmy najpierw pogrupowa� psychologicznie i - bardzo �ci�le z nimi zwi�zane - pedagogiczne zagadnienia brajla. Mo�na w�r�d nich wyr�ni� dwie zasadnicze grupy problem�w, kt�re odnosz� si� do dw�ch r�nych proces�w, a mianowicie do czytania i do pisania. Te dwa procesy powinny mie�, pod wzgl�dem psychologicznym i pedagogicznym, wiele punkt�w stycznych, musz� nawzajem na siebie oddzia�ywa�, zar�wno w toku nauczania jak i u ludzi biegle pos�uguj�cych si� brajlem. Wzajemny ich wp�yw mo�e np. polega� na przenoszeniu wpraw (tzw. transfer). Transfer ten jest dwukierunkowy: dodatni i ujemny. Dodatni polega na tym, �e �wiczenie w zakresie czytania pomaga nabywaniu wprawy w pisaniu, np. poprzez lepsz� znajomo�� poszczeg�lnych znak�w. To wydaje si� do�� oczywiste, cho� badania eksperymentalne mog�yby tu dostarczy� wielu ciekawych, a by� mo�e tak�e ca�kiem nieoczekiwanych wynik�w. Transfer ujemny m�g�by wyst�powa� w trakcie nauczania pocz�tkowego; pisanie na tabliczce znak�w w pozycji odwr�conej powoduje prawdopodobnie wzrost ilo�ci b��dnych odczyta�, polegaj�cych na tzw. "lustrzanym odbiciu", tzn. np. odczytywanie znaku "e" jako "i", albo "h" jako "j". Obydwa te szczeg�owe przypuszczenia wymagaj� oczywi�cie weryfikacji eksperymentalnej, ale nie mo�na mie� w�tpliwo�ci, �e czytanie i pisanie brajlem, to dwa �ci�le ze sob� powi�zane procesy. B�dziemy zajmowali si� tutaj tylko pierwszym z nich, tzn. czytaniem. I to jedynie tymi zagadnieniami, o kt�rych mo�na s�dzi�, �e s� swoiste dla czytania brajlowskiego. Jakie to zagadnienia i jakie mamy podstawy, by traktowa� je jako specyficzne problemy czytania dotykowego? Proces czytania przebiega niejako na kilku p�aszczyznach odpowiadaj�cych tradycyjnej klasyfikacji proces�w psychicznych. Najpierw mo�emy wi�c wyr�ni� percepcj� (por. przypis 2) znak�w pisma (poziom spostrze�eniowy albo poziom percepcji znak�w), nast�pnie poziom recepcji (odbioru) tre�ci tekstu - tzn. rozumienie poszczeg�lnych s��w, zda�, akapit�w i wi�kszych fragment�w tekst�w, ich opracowanie my�lowe i wreszcie poziom lub aspekt emocjonalny - zawieraj�cy zar�wno motywacj� do rozpocz�cia lektury, jak i uczenia - wywo�ane przez tre�� i przez pozatre�ciowe (formalne) cechy tekstu. Na marginesie mo�na zauwa�y�, �e klasyczne rozr�nienie poszczeg�lnych proces�w psychicznych, kt�rego dokonali�my tu w odniesieniu do czytania, jest oczywi�cie czym� sztucznym, poniewa� wszystkie te procesy mog� dzia� si� r�wnocze�nie i oddzia�ywa� nawzajem na siebie, a dok�adniej m�wi�c - to co si� rzeczywi�cie dzieje (tak�e przy czytaniu) jest ca�o�ciowym procesem psychicznym, z kt�rego - dla naszych rozwa�a� - wychwytujemy pewne fragmenty i poddajemy je dalszej analizie. Wydaje si�, �e specyfika czytania pisma brajlowskiego ograniczona jest do poziomu percepcyjnego (spostrze�eniowego), a wszystko inne - (rozumienie tekstu, (Zagadnienia rozumienia tekstu, zwi�zane �ci�le z problematyk� my�lenia, by�y i s� nadal cz�stym przedmiotem bada� (por. np. W. Szewczuk - Badania eksperymentalne nad rozumieniem zada�. Zeszyty Naukowe UJ, Rozprawy i Studia, Tom Xix, Krak�w 1960) aspekty emocjonalne) - przebiega podobnie, cho� zapewne nie identyczne, jak przy czytaniu wzrokowym. By� mo�e w og�le system znak�w wywiera tylko niewielki wp�yw na te "wy�sze", tzn. ponadpercepcyjne, procesy bior�ce udzia� w czytaniu (np. na rozumienie tre�ci). Mo�na jednak przypuszcza�, �e taki wp�yw istnieje i da�oby si� wykaza� eksperymentalnie, �e proces (przebieg) rozumienia tekstu napisanego pismem klinowym jest nieco inny, ni� tekst�w chi�skich lub pisanych alfabetem �aci�skim i to, oczywi�cie, niezale�nie od sprawno�ci czytania - tzn. przy jednakowej bieg�o�ci os�b czytaj�cych te teksty i przy r�wnouprawnieniu wszystkich innych (np. j�zykowych) - czynnik�w wp�ywaj�cych na rozumienie, o ile takie r�wnowa�enie jest w og�le mo�liwe. Swoisto�� czytania brajla, cho� ograniczona do czynnik�w percepcyjnych, jest jednak w por�wnaniu z drukiem zwyk�ym do�� du�a, by� mo�e wi�ksza, ni� mi�dzy dowolnymi dwoma systemami pisma wzrokowego. [Pomijamy tu, jako nie nale��ce do tematu, rozwa�ania nad r�nicami mi�dzy odczytywanymi wzrokowo pismami sylabicznymi (np. korea�skie, japo�skie), a alfabetycznymi (�aci�skie, greckie). Na marginesie mo�na zauwa�y�, �e brajl jest pismem alfabetycznym (pochodz�cym od �aci�skiego), ale - w pewnym sensie - wt�rnie zsylabizowanym - cho� w spos�b fragmentaryczny - w r�nych systemach skr�t�w brajlowskich.] Implikacje tego prostego faktu s� ogromne i od dawna by�y one przedmiotem bada� i rozwa�a�. Zanim przejdziemy do ich om�wienia, wr�cimy jeszcze do pewnych rozwa�a� wst�pnych. Opr�cz podstawowego, oczywistego wyr�nienia proces�w czytania i pisania i podkre�lenia specyfiki zagadnie� z nimi zwi�zanych, nale�y jeszcze wydzieli� zagadnienia odnosz�ce si� do przebiegu procesu czytania u czytelnik�w bieg�ych (z regu�y doros�ych) oraz procesu uczenia si� i nauczania czytania. Ta druga grupa zagadnie�, cho� �ci�lej i bardziej bezpo�rednio zwi�zana z dydaktyk�, nie mo�e by� jednak z ni� uto�samiona cho�by dlatego, �e nabywanie wprawy w czytaniu nak�ada si� na og�lniejszy proces rozwoju poznawczego, obejmuj�cy wzrost sprawno�ci percepcyjnych, og�lnej sprawno�ci j�zykowej, sprawno�ci my�lenia itd. W obr�bie zagadnie� uczenia si� czytania brajlem nale�y wreszcie wydzieli� dwie grupy: 1) - uczenie si� czytania przez dzieci, kt�re nigdy nie pos�ugiwa�y si� pismem zwyk�ym (z regu�y dzieci niewidome od urodzenia); 2) - uczenie si� czytania brajlem przez osoby, kt�re dawniej pos�ugiwa�y si� wzrokiem (ludzie ociemniali w m�odo�ci lub w wieku dojrza�ym). I jeszcze jeden podzia�, wynikaj�cy tym razem z r�nic podej�cia badawczego - a mianowicie podzia� na: 1) - zagadnienia swoisto�ci czytania brajla ze wzgl�du na cechy samego systemu pisma punktowego i 2) - zagadnienia indywidualnych r�nic mi�dzy czytelnikami i uczniami niewidomymi. Pierwsze podej�cie jest ukierunkowane na poszukiwanie pewnych og�lnych prawid�owo�ci. Jest to - jak si� niebawem przekonamy - podej�cie dominuj�ce. Drugie natomiast - rzadziej spotykane - d��y do wykrycia indywidualnych czynnik�w, warunkuj�cych powodzenie w zdobywaniu du�ej sprawno�ci czytania brajlem lub przeciwnie - powoduj�cych szczeg�lne trudno�ci w nauce brajla. Mo�na je okre�li� jako podej�cie kliniczne, bo pos�uguje si� ono metodologi� kliniczn� - m. in. metod� "case study", a tak�e dlatego, �e ostatecznym celem bada� w ten spos�b uwarunkowanych jest zawsze znalezienie metody usuwania owych szczeg�lnych trudno�ci i osi�gania jak najwi�kszej bieg�o�ci czytania. Do tego kierunku bada� mo�na te� zaliczy� testow� diagnoz� sprawno�ci czytania, kt�r� om�wimy w ko�cowym fragmencie nast�pnego rozdzia�u. Ca�ego, tak szerokiego zakresu problematyki, nie spos�b om�wi� w niniejszym studium wyczerpuj�co, nie pretenduj�cym do miana monografii. Uwag� wi�c skupimy wi�c g��wnie na przebiegu percepcji pisma brajlowskiego u czytelnik�w wprawnych, za� reszt� zagadnienia traktowa� b�dziemy tylko pobie�nie i marginesowo, a problematyk� metod nauczania brajla dzieci i doros�ych (ociemnia�ych) om�wimy w oddzielnej pracy. Rozdzia� 3. Badania nad szybko�ci� czytania brajla; ocena sprawno�ci czytania metod� test�w Szybko�� czytania pisma brajlowskiego od bardzo dawna by�a przedmiotem bada�. Prace, kt�re ni�ej przedstawimy, to tylko nieliczne przyk�ady, wybrane spo�r�d wielu bada� dot�d przeprowadzonych. Przy por�wnywaniu wynik�w trzeba wzi�� pod uwag� teksty, kt�re s�u�y�y do bada�. Stopie� trudno�ci tekstu zale�y od znajomo�ci poszczeg�lnych s��w, sk�adni, tre�ci itp. Na szybko�� czytania ma tak�e wp�yw d�ugo�� s��w. Je�li wi�c szybko�� czytania okre�lamy ilo�ci� s��w na minut�, to nie mo�emy np. bezpo�rednio por�wnywa� tekst�w niemieckich z angielskimi, ze wzgl�du na bardzo skomplikowane regu�y s�owotw�rcze j�zyka niemieckiego i znacznie wi�ksz� d�ugo�� s��w. Przy tych wszystkich zastrze�eniach badania nad szybko�ci� czytania da�y do�� jednolite wyniki. Ju� T. Heller (23) w 1904 r. stwierdzi�, �e wprawny czytelnik mo�e czyta� brajlem z szybko�ci� od 73 (tekst poetycki) do 79 s��w na minut� (proza), Burklen (10) zbada� 50 uczni�w szk� dla niewidomych i stwierdzi�, �e czytaj� oni ze �redni� szybko�ci� 66 s��w na minut�. Rozbie�no�ci indywidualne by�y bardzo du�e: od 19 do 146 s��w na minut�, w zale�no�ci od wieku i klasy szkolnej. W badaniach Peisera (54) wprawni czytelnicy osi�gali oko�o 80-90 s��w na minut�. W Stanach Zjednoczonych pierwsze badania nad szybko�ci� czytania brajlem przeprowadzi� Samuel P. Hayes (1928, 1920). Badania te mia�y miejsce w szko�ach dla dzieci niewidomych, gdzie obowi�zywa� w tym czasie system Waita (New York Point) i tzw. "brajl ameryka�ski" (system Smitha), bez u�ycia jakichkolwiek skr�t�w. Hayes stwierdzi�, �e szybko�� czytania ro�nie w toku nauczania: pod koniec pierwszego roku nauki uczniowie czytali z szybko�ci� 30 s��w na minut�, a w Ix klasie - ju� z szybko�ci� 83 s��w na minut�. �rednia szybko�� osi�gana przez przeci�tnego ucznia wynosi�a ok. 60 s��w na minut�. P�niejsze badania Athearna, Campbella i Lavosa (4) oraz Lowenfelda (41) dotycz� szybko�ci czytania brajla o umiarkowanej liczbie skr�t�w (grade 11-12), kt�ry obowi�zywa� w szko�ach ameryka�skich mi�dzy rokiem 1920 a 1940. Stwierdzono, �e uczniowie klas od Iv do Viii czytaj� ze �redni� szybko�ci� od 53 do 65 s��w na minut�. Meyers, Ethington i Ashcroft (45) zbadali w 1956 roku 275 uczni�w w pi�ciu stanowych szko�ach dla niewidomych w USA oraz 167 doros�ych niewidomych, kt�rzy zg�osili si� do bada� jako ochotnicy. �rednia szybko�� czytania u uczni�w wynosi�a ok. 68 s��w na minut� (63 u uczni�w klas V-Viii i 86 w klasach Ix-Xii). Doro�li ochotnicy czytali ze �redni� szybko�ci� 90 s��w na minut�. Teksty wybrane przez Meyersa i jego wsp�pracownik�w by�y opracowane w 2 stopniu skr�t�w brajlowskich (grade 2). Nolan (48) zbada� 208 niewidomych uczni�w z klas od Iv do Vi i 174 uczni�w z klas od Ix do Xii w 14 stanach w USA. Badani uczyli si� w szko�ach dla niewidomych z internatem, albo te� chodzili do szk� zwyk�ych razem z dzie�mi widz�cymi (dzieci niewidome ucz�ce si� w zwyk�ych szko�ach razem z widz�cymi (tzw. nauczanie zintegrowane) korzystaj� z dodatkowych lekcji i zaj�� - np. ucz� si� brajla, maj� specjalne �wiczenia rehabilitacyjne w zakresie samoobs�ugi, orientacji przestrzennej i lokomocji, itp.). W m�odszych klasach �rednia czytania waha�a si� od 52 do 57 s��w na minut�, w zale�no�ci od stopnia trudno�ci tekstu. Uczniowie starszych klas czytali z szybko�ci� od 66 do 74 s��w na minut�. W badaniach Emersona, Foulke (16) i wsp�pracownik�w, kt�re podj�to w innych celach, uzyskano tak�e dane dotycz�ce szybko�ci czytania brajla. Uczniowie klas od Vi do Vii szk� dla niewidomych czytali teksty naukowe z szybko�ci� 57, a teksty literackie z szybko�ci� 70 s��w na minut�. Henderson (24) uzyska�a w swych badaniach wyniki nieco lepsze. Dzieci niewidome z klas od Iii do Vi czyta�y z szybko�ci� 73 s��w na minut�, a po specjalnym przygotowaniu (por. ni�ej) - nawet z szybko�ci� 84 s��w na minut�. Jeszcze lepsze wyniki podaj� Lowenfeld, Abel i Hatlen. U niewidomych dzieci ucz�szczaj�cych do Iv klasy szko�y z internatem stwierdzili oni �redni� szybko�� czytania wynosz�c� 72 s�owa na minut�, a u niewidomych uczni�w szk� lokalnych (tzn. mieszkaj�cych w domu rodzinnym) - a� 84 s�owa na minut�. U uczni�w klas �smych wzros�y one odpowiednio do 116 i 149 s��w na minut�. Badacze ci u�ywali jednak bardzo �atwego tekstu - i prawdopodobnie zbadani uczniowie uzyskiwali tak dobre wyniki. Czytanie tekst�w brajlowskich jest - jak wynika z przedstawionych wy�ej danych - oko�o 3 do 4 razy wolniejsze od czytania pisma zwyk�ego. Wielu ociemnia�ych, kt�rzy mog� bezpo�rednio por�wna� czytanie obu tych rodzaj�w pisma podkre�la, �e jest to zarazem czynno�� wymagaj�ca wi�kszego wysi�ku i znacznie bardziej m�cz�ca. Przeprowadzono tak�e wiele bada� nad indywidualnymi r�nicami szybko�ci czytania brajla i u�o�ono kilka test�w diagnostycznych do oceny poziomu sprawno�ci czytania. Testy te mog� s�u�y� zar�wno do cel�w szkolnych jak i klinicznych - podobnie jak analogiczne testy dla os�b widz�cych (reading tests). Testy brajlowskie s� zreszt� z regu�y adaptacjami szkolnych test�w, drukowanych pismem zwyk�ym. Cz�sto, zamiast wykonania �mudnych prac walidacyjnych i normalizacyjnych, u�ywa si� norm obliczonych dla pisma zwyk�ego, tyle, �e powi�kszaj�c czas 2 lub 21-22-krotnie (70). W testach sprawno�ci czytania szybko�� jest tylko jedn� z mierzonych zmiennych. Innymi mog� by� ilo�� b��d�w i rozumienie tre�ci (testy czytania ze zrozumieniem - reading comprehension tests). W Anglii wystandaryzowano ostatnio dwa testy sprawno�ci czytania brajla. Jeden z nich - test Lorimera (40) - sk�ada si� ze 174 nie powi�zanych ze sob� s��w. Normy obliczono na podstawie zbadania 334 niewidomych uczni�w w wieku od 7 do 13 lat. Drugi - test Tooze'a (68) sk�ada si� ze 120 s��w trzyliterowych. Ma on w za�o�eniu s�u�y� raczej do oceny sprawno�ci rozpoznawania znak�w brajlowskich ni� szybko�ci i p�ynno�ci czytania tekst�w. Normy oparto na wynikach uzyskanych przez 135 uczni�w w wieku od 7 do 13 roku �ycia. Zestaw test�w sprawno�ci czytania brajlowskiego Woodcocka i Bourgeaulta (75) sk�ada si� z 11 test�w badaj�cych sprawno�� pos�ugiwania si� alfabetem literowym oraz znakami brajlowskimi s�u��cymi do notacji matematycznej (system Nemetha). Normy oparto na badaniu 2203 niewidomych uczni�w ze szk� z internatami i dzieci ucz�szczaj�cych do szk� zwyk�ych razem z dzie�mi widz�cymi. Ashcroft (2) u�o�y� test g�o�nego czytania brajla na poziomie elementarnym i zbada� nim 728 uczni�w z klas Ii do Vi, traktuj�c ilo�� b��d�w jako g��wny wska�nik sprawno�ci czytania. Ilo�� b��d�w jest tak�e zasadnicz� miar� sprawno�ci czytania w te�cie Hanleya (22) (Diagnostic Perception Test). Test ten wymaga wybrania jednej prawid�owej wypowiedzi z zestawu o�miu mo�liwo�ci, z kt�rych siedem stanowi charakterystyczne b��dy spostrze�eniowe. W badaniach wst�pnych, z udzia�em 192 niewidomych uczni�w, wsp�czynnik rzetelno�ci po��wkowej (por. przypis 3) by� bardzo wysoki (waha� si� od 0,957 do 0,979). Test Hanleya nie wyszed� jednak jeszcze ponad stadium eksperymentalne. Berger i Kautz (6) przystosowali do badania uczni�w niewidomych test czytania Sheldona (Sheldon Basic Reading Series). W wersji brajlowskiej jego nazwa brzmi "Braille Informal Reading Inventory". Test bada sprawno�� g�o�nego czytania oraz rozumienia tekstu przeczytanego na g�os przez lektora, co pozwala wyci�gn�� pewne og�lniejsze wnioski pedagogiczne. W Polsce, jak dot�d, nie stosuje si� w toku nauki szkolnej testowej diagnozy sprawno�ci czytania. Testy szkolne (m. in. testy wiadomo�ci) w og�le bardzo powoli zdobywaj� sobie prawo obywatelstwa w polskim szkolnictwie i w ma�ym tylko stopniu zast�puj� tradycyjne metody oceny post�p�w nauczania. Warto zastanowi� si� nad ich wprowadzeniem tak�e do szkolnictwa specjalnego, cho� nale�y si� tu liczy� z wieloma trudno�ciami. Jedn� z nich - szczeg�lnie istotn� w przypadku dzieci niewidomych - jest ma�a liczebno�� i ogromne zr�nicowanie populacji, stawiaj�ce pod znakiem zapytania skuteczno�� testowych procedur normalizacyjnych i walidacyjnych (por. przypis 4). Rozdzia� 4. Technika czytania pisma brajlowskiego; motoryka r�k Najwcze�niejsze badania procesu czytania pisma brajlowskiego ogranicza�y si� do obserwacji ruch�w r�k i palc�w przy czytaniu. P�niej, przy pomocy prostej aparatury kymograficznej (por. przypis 5) rejestrowano ruchy, a tak�e zmiany si�y nacisku palca czytaj�cego. Pionierem tego typu bada�, kt�re mo�na okre�li� jako badania nad technik� czytania dotykowego, by� pod koniec Xix wieku ucze� Wilhelma Wundta - Teodor Heller (23). P�niej prowadzi� je Karl Burklen (9) i wielu innych badaczy (12). Dzi� bardzo rzadko prowadzi si� poszukiwania w tym kierunku i dlatego om�wimy tylko niekt�re eksperymenty Hellera i Burklena, a nieco wi�cej miejsca po�wi�cimy opisowi najnowszych bada� japo�skiego tyflopsychologa T. Kusajimy (38). Przez wszystkie prace po�wi�cone badaniu techniki czytania brajla przewija si� jeden zasadniczy motyw. Jest nim poszukiwanie podobie�stw i r�nic mi�dzy czytaniem dotykowym a wzrokowym. Wszyscy autorzy - od Hellera (1895) poczynaj�c, a na Kusajimie (1974) ko�cz�c - mieli nadziej�, �e wyja�ni� proces czytania brajla i zwyk�ego druku przez potwierdzenie, b�d� odrzucenie nasuwaj�cej si� analogii (a by� mo�e identyczno�ci) mi�dzy ruchami r�k i ruchami ga�ek ocznych przy czytaniu. U pod�o�a tej nadziei le�a�o - jak si� wydaje - przekonanie, �e takim samym "funkcjom psychicznym" (tzn. rozumieniu tre�ci) wyst�puj�cym przy czytaniu tekst�w pisanych zwyk�ym drukiem tekst�w brajlowskich, powinny odpowiada� podobne (lub takie same) funkcje receptoryczne (m. in. reakcje motoryczne nastawiania receptor�w, tzn. ruchy r�k i ga�ek ocznych). Je�li tak w�a�nie by�o, to nadzieje te nie spe�ni�y si� - jak to spr�bujemy wykaza� ni�ej. Uda�o si� natomiast zebra� wiele informacji o specyfice funkcjonowania dodatkowych mechanizm�w percepcyjnych. Podobie�stw mi�dzy czytaniem wzrokowym a dotykowym nale�y z kolei szuka� nie na poziomie percepcji pisma, lecz na poziomie ponadpercepcyjnym, tzn. na poziomie odbioru i rozumienia tre�ci, gdzie przestaje ono by� podobie�stwem, a staje si� to�samo�ci�. W badaniach nad poszczeg�lnymi zagadnieniami wchodz�cymi w zakres "techniki czytania dotykowego" do�� du�o uwagi po�wi�cano zagadnieniu zr�nicowania r�k przy czytaniu obur�cznym. T. Heller, opieraj�c si� na teoretycznych rozwa�aniach Wundta (76), a tak�e na wynikach w�asnych bada� laboratoryjnych twierdzi�, �e jedna z r�k pe�ni funkcj� analizowania, a druga - syntetyzowania znak�w brajlowskich. R�ka syntetyzuj�ca jest zarazem r�k� dominuj�c� (jest to zwykle r�ka prawa u os�b prawor�cznych). Wykonuje ona p�ynne ruchy wzd�u� linii tekstu, ujmuj�c ca�o�ciowy i schematyczny obraz serii liter (schematisches Gestambild), a druga r�ka (analizuj�ca - zwykle lewa) przesuwa si� powolniejszymi, skokowymi ruchami od znaku do znaku. Pogl�d Hellera powt�rzyli niemal wszyscy autorzy, zajmuj�cy si� czytaniem brajla. Burklen (11), kt�ry pierwszy zastosowa� metod� zapisu kymograficznego do rejestracji ruch�w palc�w przy czytaniu, stwierdzi�, �e przy czytaniu obur�cznym ruchy r�k u wielu czytelnik�w rzeczywi�cie nie s� identyczne, ani r�wnoleg�e - cho� zdarzaj� si� i tacy, u kt�rych trudno orzec, czy jedna z r�k dominuje nad drug� oraz czy pe�ni� r�n� - analizuj�c� i syntetyzuj�c� - rol�. Burklen nie znalaz� w swych badaniach argument�w przeciwko twierdzeniu Hellera o funkcjonalnym zr�nicowaniu obu r�k, ale sk�onny by� to twierdzenie odrzuci� przede wszystkim dlatego, i� uwa�a�, �e obie r�ce czytaj� w spos�b globalny, tzn. syntetyczny. Burklen pisze:"... sprawnie czytaj�cym wystarcza kolejne ujmowanie ca�o�ciowe poprzez ruch post�puj�cy palca, a wi�c uj�cie od razu ca�ych liter, wzgl�dnie obraz�w s�ownych" (9). A zatem analiza dotykowa nie jest - wg Burklena - przy czytaniu potrzebna, (a przynajmniej przy czytaniu sprawnym). Podobnie s�dzi Grzegorzewska (30), podkre�laj�c zarazem znaczenie synkretycznego ujmowania spostrze�eniowego ca�ych wyraz�w w procesie czytania (i przy nauce czytania) oraz zwracaj�c uwag� na konieczno�� �wiczenia u uczni�w metody czytania obur�cznego. Kymograficzne badania Burklena powt�rzy� ostatnio Kusajima aby zweryfikowa� pogl�dy Wundta i Hellera. Zbada� on 164 uczni�w szko�y dla niewidomych w Tokio w wieku od 10 do 23 lat, u�ywaj�c prostego urz�dzenia rejestruj�cego. By� to poziomo ustawiony b�ben kymograficzny, obracaj�cy si� ze sta�� szybko�ci�. Na desce przytwierdzonej do niego k�adziono tekst brajlowski. Do wskazuj�cych palc�w osoby badanej przytwierdzano w odpowiednich uchwytach pisaki przenosz�ce ruchy palca na b�ben kymografu. Wyniki by�y podobne do uzyskanych przed p� wiekiem przez Burklena. W wi�kszo�ci wypadk�w, przy czytaniu obur�cznym uzyskuje si� zapis w postaci dw�ch niemal r�wnoleg�ych linii, odpowiadaj�cych r�wnoleg�ym i jednakowym ruchom obu palc�w odczytuj�cych poszczeg�lne linie tekstu. Tylko u niekt�rych czytelnik�w jest inaczej. Nale�y zatem okre�li� czynniki od kt�rych zale�y wzajemne wsp�dzia�anie obu czytaj�cych palc�w. Temu zagadnieniu po�wi�cone s� dalsze eksperymenty Kusajimy. Teori� Wundta i Hellera odrzuca on na podstawie por�wnania czasu, jakiego wymaga obur�czne i jednor�czne przeczytanie danego tekstu przez czytelnik�w, kt�rzy przywykli do pos�ugiwania si� obiema r�kami przy czytaniu. Je�liby pogl�d Wundta i Hellera by� s�uszny, to czytelnicy obur�czni pozostawieni w sytuacji, w kt�rej musz� czyta� jedn� r�k�, uzyskiwaliby znacznie mniejsze tempo czytania. Kusajima dobra� 12-osobow� grup� uczni�w w wieku od 12 do 18 lat, bieg�ych w obur�cznym czytaniu brajla. Czytali oni dwa teksty brajlowskie, starannie zr�wnowa�one pod wzgl�dem stopnia trudno�ci - jeden tekst obiema r�kami, a drugi t� r�k�, kt�r� sami wybrali jako sprawniejsz�. Cztery osoby czyta�y lew� r�k�, sze�� os�b - praw�, dwie u�ywa�y na przemian lewej i prawej r�ki. R�nica mi�dzy �rednim czasem czytania obur�cznego i jednor�cznego by�a statystycznie nieistotna. A zatem "... nies�uszne jest dzielenie procesu czytania brajla na dwie wsp�zale�ne od siebie, ale odr�bne funkcje: syntetyzuj�c� i analizuj�c�. Przy czytaniu obur�cznym czyta w rzeczywisto�ci tylko jedna z r�k" (38). Oddzielny eksperyment wykaza�, �e tylko niekt�rzy czytelnicy potrafi� jednocze�nie czyta� dwa r�ne zdania prawym i lewym palcem wskazuj�cym, podczas gdy niemal wszyscy mog� r�wnocze�nie czyta� dwa zdania identyczne. Wynik ten nie jest zaskakuj�cy - dotyczy on raczej sprawno�ci okre�lanej jako podzielno�� uwagi, ale przemawia tak�e za s�uszno�ci� pogl�du, �e tylko jedna z r�k przy obur�cznym czytaniu brajla pe�ni istotn� rol� "odczytuj�c�"; ewentualnie obie r�ce mog� j� pe�ni� na zmian�. Czytanie obur�czne - jak to podkre�la Kusajima - jest korzystniejsze, poniewa� zwi�ksza "dotykowe pole widzenia". Przy czytaniu jedn� r�k� zakres spostrze�enia dotykowego obejmuje tylko jeden znak brajlowski, co mo�na by (w du�ym uproszczeniu) por�wna� z czytaniem pisma zwyk�ego w warunkach, w kt�rych po stronicy tekstu przesuwa�oby si� okienko wielko�ci jednej litery alfabetu �aci�skiego. Przy czytaniu obur�cznym druga r�ka kontroluje inne fragmenty stronicy, np. pomaga znale�� pocz�tek nast�pnego wiersza. Jak to ju� wcze�niej zauwa�yli�my, badania nad ruchami r�k przy czytaniu brajla (badania "techniki czytania") nie mog� dostarczy� informacji, z kt�rych bezpo�rednio wynika�yby wnioski dotycz�ce przebiegu proces�w "ponadpercepcyjnych" przy czytaniu. Wydaje si� zatem, �e badania Bruklena i Kusajimy nie zweryfikowa�y, ani nie obali�y twierdzenia Wundta i Hellera. W zakresie dotyku mo�na bowiem wydzieli� funkcj� analityczn� i syntetyczn�, ale nie mo�na ich przypisa� poszczeg�lnym palcom, bo analiza i synteza - przynajmniej w znaczeniu, jakie oba terminy maj� w kontek�cie omawianych zagadnie� - to procesy centralne, a nie receptoryczne (obwodowe). Drugim zagadnieniem - do�� cz�sto poruszanym w rozwa�aniach na temat techniki czytania brajla - jest zmiana nacisku palca (lub palc�w) przy przenoszeniu ich wzd�u� odczytywanego wiersza. Podobnie, jak w badaniach nad poziomymi ruchami palc�w, u�ywano tu kymograficznej metody rejestracji. Tekst brajlowski umieszczano na pulpicie opartym na spr�ystych podk�adkach, uginaj�cych si� pod naciskiem palc�w czytelnika. Do pulpitu przymocowano pisak, rejestruj�cy na b�bnie kymografu ruchy pulpitu. Trzeba zauwa�y�, �e zmiany nacisku s� tu zapisywane jako poziome ruchy pulpitu. Ruchy te nie wyst�puj� oczywi�cie przy normalnym czytaniu, poniewa� powierzchnia, na kt�rej opiera si� kartka z odczytywanym tekstem brajlowskim, jest zwykle nieruchoma (np. blat sto�u). Tej r�nicy mi�dzy warunkami eksperymentalnymi a naturalnymi mo�na by unikn�� przy zastosowaniu innych (tzn. niemechanicznych) metod zapisu. Nie wydaje si� to jednak konieczne, gdy� ruchome pod�o�e prawdopodobnie nie wp�ywa na przebieg procesu czytania, a przynajmniej na te jego aspekty, kt�re nas tu najbardziej interesuj�. Podstawowe fakty, dotycz�ce zmian nacisku palc�w przy czytaniu, stwierdzi� ju� Burklen. Zastosowa� on wag�, kt�rej szalka oparta by�a na poduszce pneumatycznej i po��czona z pisakiem kymografu. Nacisk na szalk� powodowa� ruchy pisaka. Okaza�o si�, �e: "... na pocz�tku wiersza da si� stwierdzi� (...) silniejszy nacisk palca czytaj�cego. Te wahania (...) zwi�zane s� z poszukuj�cymi ruchami czytaj�cego palca. Ci, kt�rzy dobrze czytaj�, kre�l� lini� nacisku przebiegaj�c� g�adko i na jednakowej wysoko�ci, podczas gdy czytaj�cy niepewnie mniej lub wi�cej powi�kszaj� nacisk. W zwi�zku z wi�ksz� ilo�ci� ruch�w dotykowych, trudno�ci w czytaniu prowadz� do wi�kszego naciskania, a przez to do falistej linii nacisku. Linie nacisku maj� u ka�dego czytelnika charakter indywidualny" (9). Wykresy zmian nacisku palc�w przy czytaniu uzyskane w badaniach Kusajimy wskazuj� wyra�nie, �e na zmiany te wp�ywaj� dwa zasadnicze czynniki, a mianowicie charakter tekstu i wprawa czytaj�cego. Kusajima stwierdzi� ponadto (na fakt ten ju� wcze�niej zwracali uwag� Heller i Burklen), i� nacisk palca ro�nie przy zwi�kszeniu poziomej ruchliwo�ci palca, a zatem mo�na m�wi� o pewnej r�wnoleg�o�ci (r�wnoczesno�ci) poziomych i pionowych ruch�w palca czytaj�cego. Z wykres�w uzyskanych w badaniach Kusajimy wynika, �e wprawni czytelnicy mog� jednym p�ynnym ruchem palca (lub obu palc�w wskazuj�cych) odczyta� ca�y wiersz pisma brajlowskiego i zwracaj� przy tym szczeg�ln� uwag� tylko na niekt�re znaki. Kusajima, aby stwierdzi� kt�re znaki w s�owach i w zdaniach pe�ni� rol� owych znak�w kluczowych, u�atwiaj�cych rozpoznanie pozosta�ych znak�w, przeprowadzi� specjalny eksperyment. Osobom badanym eksponowano ze sta�� szybko�ci�, przekraczaj�c� nieco �redni� szybko�� ruchu palc�w przy swobodnym czytaniu, s�owa pisane brajlem. Niekt�re znaki w tych s�owach zast�piono znakiem "+". Eksponowano nast�puj�ce serie s��w: a) z opuszczon� pierwsz� liter� (znakiem): + 0000, b) z opuszczon� drug� liter�: 0 + 000, c) bez pierwszej i drugiej litery: + + 000, d) bez dw�ch ostatnich liter: 000 + + e) bez niekt�rych charakterystycznych grup znak�w: 00 + + 00 + 00 + 000 + + itp. ( Np. w angielskich s�owach by�yby to nast�puj�ce grupy liter: gh, -ing, -ssed; w niemieckich: seh, -schaft, -keit, -heit, -tsch; i analogicznie - w polskich: -o��, -�c, -two itp. Badani mieli g�o�no odczytywa� eksponowane s�owa. Okaza�o si�, �e opuszczenie jednego lub dw�ch znak�w na ko�cu s��w nie wp�ywa niemal zupe�nie na ich prawid�owe odczytanie, ale gdy brak jest znak�w pocz�tkowych, badani nie mog� s��w odczyta�. Bez charakterystycznych grup znak�w (seria e) nie mo�na jednoznacznie odczyta� zda� pisanych brajlem. Na podstawie powy�szych fakt�w Kusajima stwierdza, �e "... dominuj�cymi znakami s� w s�owie brajlowskim znaki pocz�tkowe i znaki tworz�ce pewne charakterystyczne ugrupowania, a pozosta�e znaki - szczeg�lnie ostatni i przedostatni w s�owie - maj� mniejsze znaczenie (are subordinate or insignificant)". Wydaje si�, �e niekt�re z wykrytych przez Kusajim� prawid�owo�ci maj� charakter uniwersalny; inne natomiast odnosz� si� do tylko pewnych j�zyk�w, a nie wyst�pi�y np. w polskim. Ko�c�wki fleksyjne s��w polskich maj� bowiem ogromne znaczenie dla zrozumienia ich sensu, a przede wszystkim dla zrozumienia tre�ci zda�. By� mo�e nale�a�oby zatem uzna� ko�c�wki fleksyjne za "charakterystyczne ugrupowania znak�w", maj�cych wg Kusajimy dominuj�ce znaczenie w procesie czytania brajla. W cytowanej pracy Kusajimy, a tak�e w pracach Burklena i Grzegorzewskiej, wiele miejsca po�wi�cono opisaniu procesu czytania pisma zwyk�ego, aby nast�pnie zanalizowa� podobie�stwa i r�nice mi�dzy nim a brajlem. Jak ju� wcze�niej wspominali�my, taka analiza por�wnawcza ruch�w oczu i ruch�w r�k jest dla Burklena i dla Grzegorzewskiej podstaw� do sformu�owania wniosku, �e zar�wno czytanie zwyk�ego pisma za pomoc� wzroku jak i dotykowe czytanie brajla maj� charakter globalny (postaciowy), tzn. �e jednostkami percepcyjnymi s� s�owa i zdania brajlowskie. W �wietle bada� Nolana i Kederisa (51), kt�re om�wimy w rozdziale 6, wniosek ten wydaje si� ma�o uzasadniony. Kusajima jest w swych stwierdzeniach znacznie ostro�niejszy i konsekwentnie unika wypowiadania si� na temat natury proces�w psychicznych, uczestnicz�cych w czytaniu. Analiz� por�wnawcz� ogranicza on do zewn�trznych obserwacji tzn. ruch�w oczu i ruch�w r�k. Analogia mi�dzy obydwoma rodzajami aktywno�ci motorycznej - w pierwszej chwili uderzaj�ca - przy bli�szej analizie okazuje si� mniej �cis�a. Przy czytaniu pisma zwyk�ego oko wykonuje szereg szybkich, skokowych (saccadic) ruch�w, przedzielonych pauzami, w trakcie kt�rych nast�puje fiksacja (zatrzymanie) na okre�lonych punktach zadrukowanej stronicy. Mo�na przypuszcza�, �e spostrzeganie (percepcja) du�ych fragment�w tekstu dokonuje si� w�a�nie w czasie trwania tych pauz, mi�dzy ruchami ga�ek ocznych. Owe pauzy zajmuj� oko�o 92-98% ca�ego czasu czytania. Jedna pauza trwa oko�