2326
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 2326 |
Rozszerzenie: |
2326 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 2326 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 2326 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
2326 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Piotr �opusza�ski
S�awni ludzie
�ycie - my�li - anegdoty
Wydawnictwo "Ksi��ka i Wiedza"
Warszawa 1996, 1997
ISBN 83-05-12921-7
Przepisa�a Marianna �ydek
Przedmowa
S�awni ludzie. "�ycie - my�li - anegdoty" to zbi�r kilkudziesi�ciu
szkic�w po�wi�conych wielkim artystom, uczonym, m�om stanu, my�licielom,
bohaterom or�a, pi�ra i alkowy. Wi�kszo�� nale�y do pierwszoplanowych
przedstawicieli europejskiej kultury, inni maj� znaczenie dla polskiej
tradycji, wreszcie znajduj� si� tu tak�e indywidualno�ci o mniejszym
znaczeniu, lecz r�wnej s�awie.
Autor, przypominaj�c �ycie (cz�sto fascynuj�ce, dramatyczne lub zabawne)
i dorobek, stara� si� ukaza� s�awnych ludzi w spos�b barwny, zajmuj�cy dla
wsp�czesnego czytelnika i daleki od wyobra�e� pomnikowych. Bohaterowie,
zanim trafili na karty podr�cznik�w, byli �ywymi lud�mi, mieli swoje
problemy, zainteresowania, rozterki. Niekt�rzy z nich od wczesnej m�odo�ci
wiedzieli, ku czemu chc� zmierza�, inni do swego powo�ania dochodzili d�ug�
drog�. Wi�kszo�� przedstawionych postaci odznacza�a si� b�yskotliwym
poczuciem humoru. O wielu opowiadano barwne anegdoty. Autor stara� si� je
zamieszcza�, weryfikuj�c przedtem �r�d�o. Odrzuca� informacje fa�szywe,
zmy�lenia, prostowa� fakty.
Obraz, jaki wy�ania si� z niniejszej pracy, jest prawdziwy. Inna sprawa,
�e autor ma osobisty stosunek do prezentowanych tu os�b, wyra�a wi�c
indywidualn� i cz�sto kontrowersyjn� opini� na temat swych bohater�w.
Pami�tajmy, �e historia nie jest zbiorem fakt�w do nauczenia si� na
pami��, raczej �yw� tradycj�, kt�r� trzeba zna� i czerpa� z niej dla
w�asnej korzy�ci. Celem tej ksi��ki jest zach�canie czytelnik�w do
poznawania historii Europy przez �ywoty s�awnych ludzi i ich czyny, bo to
ludzie tworz� histori� i kultur�.
Zamierzeniem autora by�o takie ukazanie wielkich postaci, aby staro�ytni
stali si� Czytelnikom r�wnie bliscy jak wsp�cze�ni.
Kultura stanowi ci�g�o��, nawet je�li mi�dzy pokoleniami toczy si� sp�r.
Cicero by� w opozycji do Cezara. Einstein zanegowa� teori� Newtona, tworz�c
w�asn�. Picasso odrzuci� kanon artystyczny Rafaela. Zmieniaj� si� pogl�dy,
mody, lecz kultura obejmuje je wszystkie.
Autorowi przy�wieca�a nast�puj�ca idea: nale�y przywo�a� wielkie
osobowo�ci naszej tradycji, przypomnie� ich dorobek, aby powstrzyma�
szerz�c� si� ignorancj� oraz wykaza�, �e zdobywanie wiedzy mo�e ��czy� si�
z rozrywk�. Autor propaguje rozkosze intelektualne, kt�re zaleca�
cz�owiekowi s�ynny staro�ytny filozof - hedonista Epikur (nies�usznie
oskar�ony przez ojc�w Ko�cio�a o propagowanie wy��cznie rozkoszy
cielesnych). By� mo�e po przeczytaniu ksi��ki Czytelnicy z przyjemno�ci�
obejrz� dzie�a Botticellego i Rafaela we Florencji, si�gn� po utwory
Prousta, Byrona i Staffa, wys�uchaj� muzyki Mozarta, Beethovena, Brahmsa.
Najciekawsze by�y dla autora postaci wszechstronne, pe�ne, tw�rcze. Nie
ma wi�c tu zasuszonych moli uniwersyteckich, tw�rc�w jednego odkrycia,
maniak�w jednej doktryny, na przyk�ad dogmatycznego racjonalizmu. �ycie
jest zbyt z�o�one, aby da�o si� sprowadzi� do jednej idei.
Oczywi�cie nie wszyscy wielcy zostali przywo�ani. Zamiarem autora jest
kontynuowanie pracy i wydanie drugiego tomu po�wi�conego s�awnym ludziom.
B�dzie wdzi�czny Czytelnikom za wskazanie interesuj�cych materia��w.
Autor ma nadziej�, �e Czytelnicy si�gn� po "S�awnych ludzi", b�d�
kontynuowali refleksj� nad "obecno�ci� spraw minionych" - parafrazuj�c �w.
Augustyna - i z przyjemno�ci� powr�c� do tej ksi��ki jak do serdecznego
przyjaciela.
Piotr �opusza�ski
Ojciec nauki greckiej
Tales z Miletu
624-546 p.n.e.
Ten na p� legendarny Grek �y� na prze�omie VII i VI wieku przed nasz�
er�, a wi�c w czasach prawodawcy Solona i r�wnie legendarnego kr�la Lidii
Krezusa. �w Krezus wyruszy� na Pers�w, czym spowodowa� upadek swego
bogatego pa�stwa. Graniczn� rzek� Halys przekroczy� w�a�nie dzi�ki Talesowi
z Miletu. Tales umo�liwi� wojsku Krezusa przebycie rzeki bez budowy mostu.
Po prostu zmieni� kierunek biegu rzeki. Dzia�o si� to w 546 roku przed
nasz� er�. Wyprawa na Persj� zako�czy�a si� kl�sk�. Lidia, a tak�e rodzinne
miasto Talesa znalaz�y si� pod obcym panowaniem.
Milet przed wojn� by� jo�skim miastem handlowym. Wyrabiano tu pi�kne wazy
oraz tkaniny s�awne w ca�ym basenie Morza �r�dziemnego. Miasto nad Meandrem
utrzymywa�o kontakty z koloniami nad Morzem Czarnym, z Kret� i Itali�,
zw�aszcza z Sybaris.
Tales r�wnie� zajmowa� si� handlem. By� kupcem i podr�nikiem. Wzbogaci�
si� na dzier�awie t�oczni oliwek. Herodot i Demokryt powiadaj�, �e by�
synem Greka Egzaniasza i Fenicjanki Kleobuliny, pochodz�cej ze szlachetnego
rodu. R�d Talesa wywodzono od s�ynnego Kadmosa i Agenora. Prawdopodobne
jest, �e przysz�y uczony nie urodzi� si� w Milecie, ale w Fenicji. Po
przodkach odziedziczy� talent do handlu i zami�owanie do liczenia.
Handlowa� z Egiptem, Fenicj� i Babiloni�. W Egipcie pozna� wiedz�
kap�an�w. Przypuszczalnie tam nauczy� si� podstaw geometrii. Wielkie
zdolno�ci sprawi�y, �e samodzielnie odkry� w�asno�ci figur geometrycznych.
Jest te� tw�rc� twierdzenia nazwanego od jego imienia. Uda�o mu si� r�wnie�
zmierzy� wysoko�� piramid. Jak tego dokona�? Zamiast wspina� si� w upale,
zmierzy� cie� piramidy w chwili, gdy jego w�asny cie� by� r�wny jego
wzrostowi. Tales obliczy� tak�e odleg�o�� okr�t�w od brzegu. S�ynny
Pitagoras i Euklides wiele nauczyli si� od pierwszego geometry.
Talesa uwa�a si� za ojca nauki greckiej. S�usznie. Przed nim Grecy
zjawiska t�umaczyli ingerencj� bog�w. Tales stara� si� wyja�nia� wszystko
racjonalnie. Po�o�y� podwaliny pod matematyk�, fizyk�, astronomi�.
Staro�ytni nazywali go pierwszym filozofem. Jednak�e nie od razu zosta�
wielkim uczonym. Najpierw by� kupcem, p�niej zajmowa� si� polityk�. Ta
w�a�nie dzia�alno�� zyska�a mu s�aw� m�drca. Wymieniano go (Platon) w�r�d
siedmiu m�drc�w greckich. Wycofawszy si� po ujarzmieniu Miletu przez Pers�w
z �ycia publicznego, zaj�� si� nauk�.
W dziedzinie astronomii mia� r�wnie wielkie zas�ugi jak w geometrii, a
mo�e i wi�ksze. Kallimach twierdzi, �e Tales by� odkrywc� Ma�ej
Nied�wiedzicy. Wiadomo te�, �e podzieli� rok na trzysta sze��dziesi�t pi��
dni. Zaobserwowa� r�wnie� "bieg S�o�ca" od zwrotnika Raka do zwrotnika
Kozioro�ca (Diogenes Laertios).
Bada� w�asno�ci elektronu (bursztynu) i magnesu. Uwa�a�, �e "wszystko
jest o�ywione, jak to wida� w bursztynie i magnesie" (Tatarkiewicz).
G�osi�, �e �wiat posiada dusz� i �e jest pe�en demon�w. Tales stworzy�
jo�sk� szko�� filozof�w przyrody, m�drc�w zajmuj�cych si� kwesti� g��wnej
zasady �wiata (arche). Po do�wiadczeniach z bursztynem Tales doszed� do
wniosku, �e woda rodz�ca bursztyn, daj�ca �ycie ro�linom i zwierz�tom, jest
zasad� �wiata. Jego uczniowie Anaksymander i Anaksymenes r�wnie�
poszukiwali pierwszej zasady. Ich odpowiedzi by�y inne ni� Talesa.
Tales g�osi�, �e wszystko pochodzi z wody. W odr�nieniu od dawnych
Grek�w nie m�wi� o b�stwach wody, Okeanosie i Tetydzie, ale o samej wodzie.
Zamkn�� okres mitologii, rozpocz�� okres filozofii.
Podobno by� �onaty i mia� syna, chocia� niekt�rzy twierdz�, �e si� nie
o�eni�. Diogenes Laertios podaje, �e matce, kt�ra chcia�a go nak�oni� do
ma��e�stwa, odpowiedzia�:
- Jeszcze nie pora - poniewa� by� za m�ody.
A gdy si� postarza�, powiedzia�:
- Ju� nie pora.
Pewnego razu spytano Talesa:
- Jak �y� najlepiej i najsprawiedliwiej?
M�drzec odpowiedzia�:
- Nie czyni�c tego, co ganimy u innych.
To on jest prawdopodobnie tw�rc� maksymy: "Gnothi seauton" (poznaj samego
siebie), oraz innej, mniej pi�knej: "Nie r�cz za nikogo".
Kiedy� rybacy znale�li w morzu pi�kny tr�jn�g. Przekazali go ludowi
Miletu. Nikt nie wiedzia�, komu powinien tr�jn�g przypa��, wi�c wys�ano
delegacj� do Delf, aby spyta� wyroczni. Odpowied� brzmia�a: "Temu daj�
tr�jn�g, kto w m�dro�ci jest pierwszy". Mieszka�cy Miletu obdarowali wi�c
Talesa. Ten odes�a� tr�jn�g Solonowi, on Biasowi, �w nast�pnemu spo�r�d
siedmiu m�drc�w. Wreszcie Tales otrzyma� tr�jn�g z powrotem. Ubawiony
w�dr�wk� cennego daru, z�o�y� go w Delfach m�wi�c, �e najm�drzejszy jest
b�g, Apollon Delficki.
Innym razem zapytano Talesa, co by�o najpierw - noc czy dzie�. Na to
filozof:
- Noc, o jeden dzie� wcze�niej.
Tales g�osi�, �e nie ma r�nicy mi�dzy �yciem a �mierci�. Pytano go wi�c,
czemu nie umrze. Odpowiedzia�:
- Bo nie ma r�nicy.
A jednak umar�, w roku 58 olimpiady. Sta�o si� to w czasie zawod�w
atletycznych. Wiekowy ju� Tales zas�ab� z powodu upa�u i wkr�tce zmar�. Na
jego grobie wyryto napis:
Gr�b jest wprawdzie ma�y, lecz s�awa si�ga niebios:
Tu le�y Tales, ze wszystkich najm�drzejszy.
Wielki mag
Pitagoras z Samos
ok. 575-495 p.n.e.
Tw�rca s�ynnego twierdzenia geometrycznego by� postaci� legendarn� ju�
dla staro�ytnych. Opowiadano o nim niezwyk�e historie. (�ywot Pitagorasa
opisa� m.in Jamblich). Pochodzi� z Samos, ojczyzny Ezopa. Ten inteligentny
i ��dny wiedzy m�odzieniec odby� podr� do obcych kraj�w, zwiedzi� te�
wiele krain greckich, by pozna� wszystkie misteria greckie i niehelle�skie.
Pozna� mi�dzy innymi misteria apolli�skie, orfickie i prawdopodobnie
eluzyjskie. By� w Egipcie, gdzie czerpa� nauki od kap�an�w. To z Egiptu
wyni�s� znajomo�� owego "twierdzenia Pitagorasa". Egipcjanie znali je, ale
nie potrafili udowodni�. Uczyni� to w�a�nie Pitagoras. Z rado�ci ofiarowa�
Apollonowi sto wo��w (hekatomb�). Od mag�w chaldejskich nauczy� si�
matematyki i astronomii. Powr�ci� do Jonii jako cz�owiek niezwykle
wykszta�cony. Mieszka�cy Samos uwa�ali go za posta� tajemnicz� i pot�n�.
Nie zaprzecza�, �e posiada magiczn� moc. Utrzymywa�, �e jest synem Hermesa.
(W rzeczywisto�ci by� zaledwie synem kupca. Jako ojca Pitagorasa wymienia
si� tak�e Mnesarchosa, rze�biarza gemm.) B�g pozwoli� mu ��da� wszystkiego
opr�cz nie�miertelno�ci. Pitagoras poprosi�, aby Hermes obdarzy� go
pami�ci� niezniszczaln�. Dzi�ki niej m�drzec zachowa� pami�� swoich
poprzednich wciele�. By� wi�c Aitalidesem, nast�pnie Frygijczykiem
Euforbosem, walcz�cym pod Troj�. Jako Hermotimos rozpozna� tarcz� Euforbosa
w �wi�tyni Hery w Argos. Potem by� rybakiem z Delos, wreszcie Pitagorasem
(Diogenes Laertios "�ywoty i pogl�dy s�ynnych filozof�w").
Oko�o 550 roku p.n.e. uciek� z Samos przed tyrani� Polikratesa i osiad� w
kolonii greckiej na po�udniu Italii, w Krotonie. Tam za�o�y� zwi�zek
religijno-filozoficzny, dla kt�rego wprowadzi� regu��. Herodot zauwa�y�
podobie�stwo zasad zwi�zku pitagorejskiego z orfickim idea�em �ycia.
Mistrz, kt�ry jako pierwszy cz�owiek nazwa� si� filozofem, g�osi� ascetyzm.
Zakazywa� spo�ywania mi�sa, nak�ania� do wstrzemi�liwo�ci w post�powaniu,
przestrzega� przed ob�arstwem i opilstwem. Uwa�a�, �e ka�dy nadmiar jest
szkodliwy. On i jego wyznawcy twierdzili, �e b�b jest ro�lin�, w kt�rej
�yj� dusze zmar�ych. Dlatego pitagorejczycy powstrzymywali si� przed
jedzeniem bobu. Powy�szy pogl�d sk�oni� C. Levi-Straussa do wysuni�cia
hipotezy o zwi�zkach mi�dzy wyznawcami Pitagorasa a Indianami
ameryka�skimi, kt�rzy wierz� podobnie.
Nie wiemy, czego naucza� Pitagoras, a czego jego nast�pcy. Zwi�zek
przetrwa� dziesi�� pokole� i rozwija� si�. Nast�pcy z regu�y powo�ywali si�
na autorytet mistrza, m�wi�c:
- On sam tak powiedzia�.
Wsp�cze�ni uczeni uwa�aj�, �e Pitagoras nie zostawi� po sobie �adnych
pism. Diogenes Laertios przytacza jednak tytu�y dzie� napisanych przez
filozofa z Krotony, np. "O wychowaniu", "O wszech�wiecie" czy "O duszy".
Pitagoras twierdzi�, �e dusza istnieje niezale�nie od cia�a, w kt�rym
przebywa niczym w wi�zieniu pokutuj�c za winy. T� my�l przej�� p�niej
Platon. Pitagoras wierzy� w w�dr�wk� dusz. Dusza musi przej�� cykl wciele�,
zanim si� wyzwoli.
- Ka�da dusza mo�e wej�� w ka�de cia�o - g�osi�.
Nic dziwnego, �e otacza� zwierz�ta troskliwo�ci�, a nawet mia� podobno
nad nimi dziwn� w�adz�.
Ksenofanes opowiada, jak pewnego razu Pitagoras ujrza� cz�owieka, kt�ry
zn�ca� si� nad psem. Filozof za��da�:
- Przesta� go bi�, gdy� w tym psie jest dusza mojego przyjaciela, poznaj�
go po g�osie.
Wyzwolenie duszy z cia�a nast�puje przez dobre �ycie, a tak�e przez
�wiczenia duchowe i cielesne (przypominaj�ce jog�). Wa�nym elementem w
doskonaleniu si� jest nauka. To r�ni�o pitagorejczyk�w od innych
zgromadze� religijno-mistycznych, kt�re k�ad�y nacisk na ekstatyczne ta�ce,
wpadanie w trans, aby si� zjednoczy� z b�stwem. Pitagoras uwa�a�, �e
obcowa� z bogiem mo�na przez poznanie zasad panuj�cych we wszech�wiecie.
Odkrycia geometryczne, prace nad teori� liczb by�y cz�ci� zabieg�w
pitagorejczyk�w, by uzyska� doskona�o��.
Znakiem rozpoznawczym zwolennik�w Pitagorasa by� pentagram, pi�ciok�t
gwia�dzisty, symbol tajemnicy i tajnych stowarzysze�. By� talizmanem
chroni�cym przed z�ymi si�ami i zapewniaj�cym powodzenie.
Do zwi�zku pitagorejskiego nale�a�y tak�e kobiety, mi�dzy innymi �ona
mistrza Teano i jego c�rka Damo. Przed przyj�ciem do zrzeszenia kandydat
przez pi�� lat by� poddawany pr�bie polegaj�cej na �wiczeniach w milczeniu,
wstrzemi�liwo�ci i bezwzgl�dnym pos�usze�stwie Pitagorasowi.
Ulubion� liczb� Pitagorasa by�a si�demka, liczba Apollona, symbolizuj�ca
moc ducha. Dla pitagorejczyk�w pierwsze cztery liczby by�y �wi�te. Z nich
powsta� wszech�wiat. Sz�stka symbolizowa�a �ycie, �semka - mi�o��,
dziewi�tka - sprawiedliwo��. Liczba dziesi�� oznacza�a doskona�o��.
Istnia�a te� litera pitagorejska, ypsilon, kt�ra symbolizowa�a drog� cnoty.
Rozwidlenie Y pokazuje, �e gdy kto� zejdzie z tej drogi, to posuwaj�c si�
naprz�d, coraz bardziej si� oddala.
Pitagoras i jego nast�pcy dokonali wielu odkry� naukowych. Stwierdzili,
�e Ziemia jest kul�. Ostatecznym argumentem - opr�cz oblicze�
astronomicznych - by�o przekonanie, �e kula jest najdoskonalszym kszta�tem.
Odkryli r�wnie�, �e Ziemia nie le�y w centrum wszech�wiata. Pitagoras
nazwa� go kosmosem, po grecku �adem. Ziemia kr��y - zdaniem Pitagorasa -
wok� S�o�ca. T� my�l przej�� potem Arystarch, poprzednik Kopernika.
Pitagoras uwa�a� r�wnie�, �e ruchy planet wytwarzaj� d�wi�k, swoist�
muzyk�, kt�ra z pewno�ci� jest pi�kna. Nazwa� j� muzyk� sfer.
Wed�ug legendy by� pot�nym magiem, kt�ry czyni� rzeczy zadziwiaj�ce.
Pisa� litery krwi� na zwierciadle, ustawia� zwierciad�o naprzeciw ksi�yca
w nowiu. W�wczas napis odbija� si� na tarczy ksi�yca.
Kiedy� hiperborejski kap�an Abaris w rewan�u za lekcje filozofii da�
Pitagorasowi czarodziejsk� z�ot� strza��, kt�r� otrzyma� od Apollona.
Dzi�ki strzale Pitagoras m�g� lata� w powietrzu, u�mierza� zaraz�, ucisza�
burz�. Stawa� si� te� niewidzialny, nie odczuwa� g�odu, zna� przysz�o��.
Stobajos pisze, �e Pitagoras powiedzia�:
- Trzeba milcze� albo m�wi� rzeczy lepsze od milczenia.
Pitagorejczycy niech�tnie dzielili si� z profanami swoj� wiedz�. Spo�r�d
nauk przypisywanych Pitagorasowi J. Legowicz ("Historia filozofii
staro�ytnej Grecji i Rzymu") wymienia nast�puj�ce: "Tak wsp�y� z lud�mi,
by z przyjaci� nie czyni� nieprzyjaci�, lecz przeciwnie, z nieprzyjaci�
- przyjaci�"; "Prawu nale�y pomaga�, a z bezprawiem walczy�"; "Przyjaciela
uwa�a� za drugiego siebie"; "Zbyt ch�tnie nie podawa� prawicy". Je�li
pitagorejczycy uznali cz�owieka za godnego ich nauk, przyjmowali go i
zobowi�zywali do zachowania milczenia o wszystkim, czego si� dowie. Kiedy�
Pitagoras odm�wi� uczestnictwa w zgromadzeniu pewnemu cz�owiekowi, a ten ze
z�o�ci podpali� jego dom.
W 509 roku p.n.e. Pitagoras schroni� si� w Metaponcie i tam zmar� w wieku
dziewi��dziesi�ciu lat. Diogenes Laertios pisze, �e zag�odzi� si� na
�mier�, cho� by�y pog�oski, �e zosta� zamordowany przez przeciwnik�w. By�
mo�e mieszka�cy Italii obawiali si� ogromnego autorytetu uczonego i jego
magicznej mocy. Mo�e my�leli, �e ten wyznawca idei arystokratycznych
wyst�pi przeciwko ich demokracji i zagarnie w�adz�? Nie ka�demu mi�y jest
arystokratyzm ducha.
W 440 roku p.n.e. stowarzyszenie pitagorejczyk�w zosta�o rozwi�zane. Ruch
neopitagorejski odrodzi� si� w I wieku p.n.e. i istnia� przez dwa stulecia.
Charyzmatyczny przyw�dca pozosta� �ywy w legendach, inspirowa� filozof�w
i naukowc�w. Byli tacy, co s�dzili, �e Pitagoras po �mierci wciela� si� w
kolejne postacie m�drc�w, mag�w, by na koniec wyzwoli� si� z wi�zienia
cia�a.
Zdobywca wschodu
Aleksander Wielki
356-323 p.n.e.
Wychowany na kr�la i �o�nierza, by� godnym nast�pc� ojca, Filipa II
Macedo�skiego, kt�ry uczyni� ze swej ojczyzny pot�g� militarn�. Aleksander
od dziecka wykazywa� wielk� ambicj�, marzy�, by dor�wna� s�aw� ojcu, a
nawet przewy�szy� go w waleczno�ci. Ulubion� lektur� ch�opca by�a "Iliada",
a ukochanym bohaterem - Achilles, niezwyci�ony heros. Aleksander
obserwuj�c zwyci�stwa ojca z�yma� si� i m�wi�, �e kr�l we wszystkim go
uprzedzi i nie zostawi dla� niczego do zdobycia. Czu� dla ojca podziw
zmieszany z zazdro�ci�, kt�r� podsyca�a w ch�opcu ambitna matka Olimpias.
Marzy�a podobno o rz�dzeniu wsp�lnie z Aleksandrem. Niekt�rzy historycy
przypuszczaj�, �e Olimpias i Aleksander uknuli spisek przeciwko Filipowi.
Ten dowiedzia� si� o tym i odsun�� od siebie �on�. Zacz�� rozg�asza�, �e
Aleksander nie jest jego synem. Niebawem po�lubi� ksi�niczk� Kleopatr�.
Szanse na sukcesj�, dot�d oczywiste (Aleksander by� pod nieobecno�� ojca
regentem), oddala�y si�. Wtedy w�a�nie Filip zosta� zamordowany. Nic nie
sta�o na przeszkodzie, aby dwudziestoletni Aleksander obj�� tron
macedo�ski. Czy macza� palce w usuni�ciu ojca? Morderstwa polityczne
nale�a�y w Pelli do tradycji, sam Filip wymordowa� przyrodnich braci.
Aleksander - nawet je�li nie bra� udzia�u w spisku - skorzysta� z
sytuacji. Od razu te� zapewni� sobie poparcie w kraju i odnowi� hegemoni�
Macedonii nad pa�stwami greckimi. By� bardzo wykszta�cony, mia� niew�tpliwy
talent dyplomatyczny. By� wybitnym strategiem. W m�odo�ci uczy� si� mi�dzy
innymi u Arystotelesa. Zna� dobrze literatur� i histori�, interesowa� si�
medycyn�. Podobno potrafi� przygotowywa� lekarstwa.
Pocz�tkowo z racji m�odego wieku i dziecinnego wygl�du lekcewa�ony przez
przeciwnik�w, udowodni�, �e jest dojrza�ym dow�dc�. Gdy m�g�, nie stosowa�
przemocy, czasem jednak bywa� okrutny. Aby zapewni� sobie uleg�o�� pa�stw
greckich i ukara� opornych, zr�wna� z ziemi� staro�ytne Teby. Wobec
przera�enia, jakie wywo�a� w�r�d przeciwnik�w, nie musia� wi�cej u�ywa�
si�y. Wystarcza�a gro�ba. Po kl�sce Teb zewsz�d przybywano do Pelli, aby
z�o�y� ho�d Aleksandrowi, nada� mu honorowe obywatelstwo, obwo�a� go
hegemonem helle�skim i naczelnym wodzem w planowanej wyprawie antyperskiej.
Tylko jeden cz�owiek bardzo znany w �wczesnym �wiecie, filozof Diogenes,
nie pojawi� si� na s�awnym zje�dzie w Koryncie. Ura�ony Aleksander uda� si�
wi�c do niego. Filozof wygrzewa� si� na s�o�cu. Rozmowy dworzan przerwa�y
medytacje Diogenesowi. Podni�s� powoli wzrok. Ujrza� Aleksandra ze �wit�.
Nic nie rzek�. Zapad�a cisza. Po raz pierwszy w �yciu Aleksander poczu�
zak�opotanie. Pozdrowi� cynika uprzejmie. Rozmowa nie klei�a si�. Wytr�cony
z r�wnowagi hegemon spyta� wreszcie, co mo�e uczyni� dla Diogenesa. Ten za�
odpar�:
- Odsu� si�, bo zas�aniasz mi s�o�ce.
W drodze powrotnej do miasta dworacy pr�bowali �artowa� z cynika. Na to
m�ody kr�l rzek�:
- Gdybym nie by� Aleksandrem, chcia�bym by� Diogenesem.
Odwaga i dzielno�� zawsze imponowa�y Aleksandrowi. Sam by� bardzo
odwa�ny. Jako kilkunastoletni ch�opak zobaczy� pi�knego i nie okie�znanego
konia, kt�rego chcia� kupi� jego ojciec. Gdy jednak Filip stwierdzi�, �e
ogier jest dziki, zrezygnowa� z zakupu. Aleksander oburzy� si�. Postanowi�
zwierz� ujarzmi�. Dosiad� konia w ten spos�b, aby Bucefa� - bo tak nazwano
ogiera - nie widzia� swego cienia. Pocz�tkowo ko� pogna� jak szalony.
Wkr�tce Aleksander przycwa�owa� z powrotem na spokojnym zwierz�ciu. Bucefa�
(Bykog�owy) nosi� Aleksandra a� do swej �mierci. Brali udzia� w
najwi�kszych bitwach. Ko� zako�czy� �ycie w wieku trzydziestu lat, wkr�tce
po zwyci�stwie Aleksandra nad Porosem. Rozpacz kr�la by�a ogromna. Na
pami�tk� postanowi� za�o�y� miasto, kt�re nazwa� Bucefali�.
Aleksander by� cz�owiekiem energicznym. Przed wypraw� na Persj� uda� si�
do wyroczni w Delfach, aby pozna� losy wojny. W tym okresie (od listopada
do lutego) w sanktuarium nie przyjmowano pielgrzym�w. Kap�ani nie
zamierzali zrobi� dla niego wyj�tku. Aleksander ignoruj�c protesty kaza�
sprowadzi� Pyti�. Gdy nie chcia�a przyj��, wtargn�� do wn�trza, chwyci�
wieszczk� i zaci�gn�� j� do �wi�tego przybytku. Zaskoczona kap�anka
westchn�a:
- M�odzie�cze, jeste� niezwyci�ony.
Na to Aleksander zawo�a�:
- Do��! To mi zupe�nie wystarcza.
I zrezygnowa� z wr�b (Peter Green "Aleksander Wielki").
Oficjalnym celem wyprawy do Azji by�o uwolnienie miast greckich spod
dominacji perskiej. Niebawem Aleksander zasmakowa� zwyci�stw i ruszy� na
podb�j imperium Dariusza III. Wojska grecko-macedo�skie liczy�y trzydzie�ci
pi�� tysi�cy �o�nierzy. Dariusz dysponowa� ponad czterystoma tysi�cami.
Plutarch twierdzi, �e wojsk perskich by�o sze��set tysi�cy. Przewaga
liczebna przeciwnika budzi�a strach Macedo�czyk�w. Wiedz�c o tym,
Aleksander powiedzia�:
- Rze�nik nie boi si� nawet t�umu owiec.
Przed bitw� Macedo�czycy sk�adali ofiar� Fobosowi, bogu strachu. Kiedy po
z�o�eniu ofiary dow�dcy zaproponowali Aleksandrowi, aby zaatakowa�
nieprzyjaciela od razu, w nocy - �eby �o�nierze nie widzieli
nieprzeliczonych rzesz Pers�w - Aleksander odrzuci� propozycj�:
- Nie chc� zwyci�stwa kradzionego.
Na wojnie wykorzystywa� nie tylko si�� or�a i umiej�tno�ci taktyczne,
ale tak�e przepowiednie i wr�by. Oto w Gordion w �wi�tyni Dzeusa znajdowa�
si� stary w�z Midasa, z jarzmem po��czonym z dyszlem skomplikowanym w�z�em.
Wyrocznia g�osi�a, �e ten, kto zdo�a rozwi�za� w�ze�, zostanie panem
Wszechazji. Oczywi�cie Aleksander zapragn�� rozpl�ta� �w w�ze�.
Towarzysz�cy mu ludzie obawiali si� kompromitacji wodza. Aleksander
zauwa�y�, �e w�ze� jest nad wyraz trudny do rozpl�tania. Pr�buje i... nic.
Nie potrafi� nawet znale�� ko�c�w pas�w tworz�cych supe�. Wreszcie
zniecierpliwiony wyci�gn�� miecz i w absolutnej ciszy rozci�� pl�tanin�.
Okaza�o si�, �e wr�ba by�a prawdziwa. Aleksander zdoby� Azj�, i to
mieczem, opowie�� za� o w�le gordyjskim przekazywana jest do dzi�.
Dziesi�cioletnie panowanie Aleksandra by�o ci�g�� wojaczk�. Nie poprzesta�
na zdobyczach, jakie oferowa� mu Dariusz. Nie chcia� zadowoli� si� obszarem
(na zach�d od Eufratu), kt�ry trzyma� w r�ku. Doradca Parmenion powiedzia�:
- Gdybym by� Aleksandrem, przyj��bym t� propozycj�.
Na to Aleksander:
- I ja bym przyj��, gdybym by� Parmenionem.
Chcia� by� jedynym panem Azji. Dotar� a� za Indus. Pa�stwo Aleksandra
rozci�ga�o si� od Macedonii na zachodzie do Indii na wschodzie, od Morza
Arabskiego i Egiptu na po�udniu, po Morze Kaspijskie i Samarkand� na
p�nocy. Za�o�y� siedemdziesi�t miast, mi�dzy innymi s�ynn� Aleksandri� w
delcie Nilu, zaprojektowan� na kszta�t p�aszcza wojskowego.
W Azji przyj�� tamtejsze obyczaje. Sta� si� w�adc� absolutnym. W Memfis w
Egipcie obwo�ano go bogiem, synem Re i Ozyrysa, wcieleniem Horusa. Tych,
kt�rzy o�mielili si� krytykowa� go lub drwi� z jego bosko�ci, kara�
�mierci�. Zachowanie Aleksandra pod koniec kr�tkiego �ycia zdradza�o objawy
paranoi. Chcia� by� bogiem nie�miertelnym. Zmar� w wieku trzydziestu trzech
lat. Po �mierci - przypuszczano, �e zosta� otruty, a trucizn� przygotowa�
podobno sam Arystoteles - nikt po nim nie p�aka�. Pa�stwo rozpad�o si� na
kilka mniejszych, rz�dzonych przez dawnych dow�dc�w Aleksandra.
Zdobycze terytorialne Aleksandra przynios�y zmiany w sztuce i obyczajach.
Zanik�a sztuka helle�ska, klasyczna. Powsta�a sztuka hellenistyczna, w
kt�rej znalaz�o si� wiele element�w wschodnich. Upad�a �wietna sztuka
perska, jej miejsce zaj�a cywilizacja zdobywc�w.
Aleksander pragn�� by� w�adc� �wiata. Planowa� podb�j basenu Morza
�r�dziemnego, zdobycie Kartaginy. Zmar� w Babilonie. Wielu wielkich wodz�w
stara�o si� go na�ladowa� (Cezar, Trajan, Napoleon). Alesander przeszed� do
legendy. Czy uszcz�liwi� siebie i innych, czy tylko zadowoli� chorobliw�
ambicj�, t� straszliw� hybris?
W styczniu 1995 roku pojawi�a si� w prasie sensacyjna wiadomo�� o
odkryciu w oazie Siwa, czterysta pi��dziesi�t kilometr�w od Aleksandrii,
miejsca poch�wku Aleksandra Macedo�skiego. Dotychczas uczeni s�dzili, �e
zmar�y w Babilonie w�adca zosta� pochowany w Aleksandrii w delcie Nilu.
Jednak�e grobowca dot�d nie znaleziono. Tymczasem pani Liana Souvaltzi
og�osi�a, �e znalaz�a kompleks grobowy wielkiego wodza w oazie Siwa.
Znajdowa�a si� tutaj wyrocznia boga Amona, kt�rego Grecy uto�samiali z
Dzeusem. B�g przez swoich kap�an�w uzna� Aleksandra za syna i obieca� mu
panowanie nad �wiatem. I tu spocz�� mia�y prochy zdobywcy Wschodu. Od stu
pi��dziesi�ciu lat grobu szukali archeolodzy i... szarlatani. Sto
kilkadziesi�t razy og�aszano, i� znaleziono grobowiec. Teraz wydawa�o si�,
�e istotnie znaleziono. Greccy poszukiwacze od czterech lat prowadzili
wykopaliska w oazie. W ko�cu stycznia znale�li trzy wapienne p�yty pokryte
greckimi inskrypcjami oraz "typowo macedo�skie" miejsce poch�wku.
Inskrypcja m�wi o m�czy�nie uwa�anym za syna Dzeusa i zmar�ym od trucizny.
Inna g�osi, �e z�o�ono zmumifikowane cia�o w grobowcu w Siwa.
Do rewelacji sceptycznie odni�s� si� profesor Nicholas Hammond z
uniwersytetu w Bristolu. W wypowiedzi dla "Timesa" powiedzia�, �e by� mo�e
cia�o Aleksandra z�o�ono w �wi�tyni w Siwa tymczasowo - do chwili
uko�czenia grobowca w Aleksandrii (kr�l spoczywa� mia� w z�otej trumnie i
marmurowym sarkofagu, a tego nie znaleziono). Tymczasem, gdy na miejsce
przybyli greccy archeolodzy, okaza�o si�, �e Liana Souvaltzi b��dnie
odczyta�a inskrypcje, bior�c s�owo "autokratos" (samow�adca) za imi�
Aleksander. Napis odnosi si� do cesarza rzymskiego Trajana, panuj�cego
czterysta lat po Aleksandrze.
Jak podaje niemiecki magazyn "Der Spiegel", niefortunna odkrywczyni
pope�ni�a b��d, kt�rego nie robi� studenci archeologii �r�dziemnomorskiej.
Wzi�a za gr�b Aleksandra �wi�tyni� z epoki Trajana.
O �yciu Aleksandra napisano wiele prac, m.in.: "�ywoty" Plutarcha, P.
Cloche "Histoire de la Macedonie jusqu'a L'Avenement d'Alexandre le Grand",
C. A. Robinson "Alexander the Great", P. Green "Aleksander Wielki", W. W.
Tarn "Alexander the Great" i W. Dzi�cio� "Aleksander Wielki Macedo�ski".
O Aleksandrze wspomina Koran pod przydomkiem "Dhul Karnain" (Dwurogi -
Jak wiadomo, o Moj�eszu r�wnie� m�wiono, �e ma rogi. Micha� Anio� nawet
wyrze�bi� go z rogami. Mniemanie, jakoby Moj�esz mia� na czole rogi, wzi�o
si� z omy�kowego odczytania biblijnego wersetu, gdzie hebrajskie s�owo
"promienie�" przet�umaczono na "wystawia� rogi". Mo�liwe, �e w przypadku
Aleksandra r�wnie� nast�pi�a pomy�ka w t�umaczeniu z przekaz�w), co mo�e
znaczy� w�adc� �wiata Wschodu i Zachodu. Sztuk� o Aleksandrze napisa� w
1665 roku Racine. Haendel po�wi�ci� mu oratorium.
Obro�ca republiki
Marek Tulliusz Cicero
106-43 p.n.e.
Jest wci�� postaci� kontrowersyjn�. Uczeni tocz� spory o jego charakter i
post�powanie. Powiedzonka Cicerona bawi� nas do dzi�. By� mistrzem �wi�tego
Augustyna. W XIV wieku Petrarka pisa� do Cicerona listy jak do �yj�cego
przyjaciela.
Cicero uwa�a� si� za filozofa i poet�, potem dopiero za m�wc�. Dla nas
jest przede wszystkim retorem, obro�c� tradycji rzymskiej, tw�rc�
eleganckiej �aciny. To on stworzy� nazewnictwo �aci�skie dotycz�ce
filozofii, fizyki, retoryki. Mia� znakomity styl i pos�ugiwa� si� nim z
wielk� zr�czno�ci�. Zdawa� sobie spraw� z wp�ywu, jaki wywiera na
s�uchaczy.
Gdy wyg�osi� pochwa�� Marka Krassusa, kt�rego niespecjalnie lubi�, zebra�
owacj�. Po kilku dniach jednak wyra�a� si� o nim nieprzychylnie. Krassus
zapyta�:
- Jak to? Czy� sam przed paru dniami nie wyg�osi� tu na moj� cze�� mowy
pochwalnej?
- Owszem - odpar� m�wca. - Chcia�em na tak marnym przedmiocie wypr�bowa�
sw� sprawno�� w wymowie.
Jaki by� Marek Tulliusz? Czy egoist� bez skrupu��w, z�ym ojcem i m�em,
tch�rzliwym i przesadnie dumnym ze swych zdolno�ci cz�owiekiem ma�ego
formatu -jak chce J. Carcopino, czy sprawiedliwym zarz�dc� prowincji,
�wietnym m�wc� i adwokatem, obro�c� pa�stwa, dobrym cz�owiekiem, m�em i
ojcem? Taki wizerunek otrzymujemy z "�ywot�w" Plutarcha. By� jednym i
drugim, pe�en sprzeczno�ci i waha�.
�wietnie wykszta�cony, rozpocz�� jako homo novus - pierwszy z rodu -
karier� urz�dnicz�. Pochodzi� ze stanu rycerskiego. Rodzina uzyska�a
przydomek Cicero, czyli Grochal, od przodka, kt�ry na ko�cu nosa mia�
ciemn� brodawk� podobn� do ziarna grochu. Gdy Marek by� kwestorem na
Sycylii i sk�ada� dar wotywny ze srebra, kaza� wyry� na nim swe dwa imiona,
a zamiast trzeciego - wyrze�bi� ziarno grochu.
W Grecji studiowa� u stoik�w i epikurejczyk�w. By� uczniem akademika
Filona. W Metaponcie odwiedzi� miejsce, gdzie �y� i naucza� Pitagoras.
Cicero chcia� by� filozofem i poet� jak Lukrecjusz. Zwr�ci� si� do wyroczni
pytyjskiej w Delfach z pytaniem, jak mo�e zdoby� najwi�ksz� s�aw�. Pytia -
pisze Plutarch - "poleci�a mu i�� w �yciu za g�osem w�asnej natury, a nie
kierowa� si� opini� ludzk�". Wbrew opinii wyroczni Marek zosta� kwestorem,
potem pretorem, czyli s�dzi� i konsulem - najwy�szym urz�dnikiem cywilnym i
wojskowym w pa�stwie. Zaj�� si� sprawami publicznymi. St�umi� spisek
Katyliny, kt�ry chcia� przej�� w�adz�. Cicero by� przede wszystkim m�wc� i
obro�c� na procesach. Dzia�alno�� publiczna zyska�a mu wielkie powa�anie,
ale te� przez ni� zmuszony zosta� do opuszczenia na rok Rzymu. W swoich
wyst�pieniach zawsze broni� zasad republika�skich i sprzeciwia� si� pr�bom
ich obalania. Nic dziwnego, �e nara�a� si� osobom maj�cym apetyt na
dyktatur�, np. Katylinie, Kladiuszowi czy na koniec Markowi Antoniuszowi.
By� konserwatyst�. Zamierza� napisa� dzieje Rzymu, aby pokaza� obywatelom
chwa�� pa�stwa, kt�re w jego czasach by�o stale niepokojone walkami
wewn�trznymi.
Mimo du�ego do�wiadczenia w retoryce na m�wnic� wchodzi� zawsze
niepewnie, z trudem opanowywa� dr�enie g�osu i niespokojne bicie serca. Gdy
jednak zaczyna� przemow�, trema go opuszcza�a i m�wi� wspaniale, cz�sto
�artobliwie, czasem brutalnie lub uszczypliwie. Zarzucano mu z�o�liwo��.
Na przyk�ad Marek Appiusz w s�dzie powiedzia�, �e przyjaciel prosi� go,
aby do�o�y� wszelkich stara� i u�y� ca�ej swej wymowy i powagi w sprawie
owego przyjaciela. Na to Cicero:
- C� za nieugi�ty z ciebie cz�owiek, �e ze wszystkich rzeczy, o kt�re
ci� prosi� przyjaciel, nie da�e� mu ani jednej.
Gdy Cicero ujrza� swego zi�cia Lentulusa, cz�owieka bardzo ma�ego
wzrostu, z d�ugim mieczem u boku, zawo�a�:
- Kto przypasa� mego zi�cia do miecza?!
Brat Marka, Kwintus, tak�e us�ysza� z�o�liw� uwag�. Gdy retor zobaczy�
ogromny portret brata przedstawiaj�cy go do pasa, powiedzia�:
- P� mego brata jest wi�ksze ni� ca�y.
Makrobiusz podaje, �e kiedy� na obiedzie u Damasippa podano pod�e wino,
gospodarz za� usi�owa� wm�wi� zebranym, �e jest doskona�e.
- Pijcie tego falerna, ma czterdzie�ci lat! - wo�a�.
Na to Cicero ironicznie:
- Nie�le si� trzyma jak na sw�j wiek.
Wiadomo, �e Cicero potrafi� zadba� o swoje dochody. Na swych rz�dach w
prowincjach zarobi� dwa miliony dwie�cie tysi�cy sesterc�w. Dla korzy�ci
finansowych zgodzi� si� na ma��e�stwo ukochanej c�rki Tulli z Dolabell�,
znanym rozpustnikiem. Kazimierz Kumaniecki pisze, �e Cicero rozwi�d� si� z
Terencj�, gdy odm�wi�a dalszego finansowania ma��onka, i o�eni� si� z m�od�
i bogat� dziewczyn�. A wi�c filozof okaza� si� zwyk�ym dorobkiewiczem? Nic
dziwnego, �e Petrarka prze�y� szok, gdy w 1345 roku odkry� w bibliotece w
Weronie zbi�r list�w Cicerona, kt�rego szczere s�owa zmieni�y ukszta�towany
w �redniowieczu wizerunek m�wcy. Petrarka chwyci� za pi�ro i napisa� do
s�awnego Rzymianina: "Wsp�czuj� ci, przyjacielu, i wstyd czuj� z powodu
twych b��d�w. Niech nie usi�uje by� mistrzem innych i nie rozprawia o (...)
cnocie ten, co sam zamyka oczy na w�asne nauki". Po p�rocznej przerwie
poeta pisze drugi list, w kt�rym przeprasza Cicerona za "zbyt gwa�towny i
niesprawiedliwy s�d", podziwia jego rozum i kunszt s�owa.
Rzeczywi�cie, s�owem Cicero w�ada� doskonale. "De republica", owa mowa
pogrzebowa dla wal�cej si� rzeczypospolitej - jak okre�li� dzie�o
Parandowski - sta�a si� bestsellerem. Wszyscy czytali pochwa�� zasad
republika�skich. Zw�aszcza jeden cz�owiek dok�adnie przestudiowa� dzie�o:
Cezar, przysz�y "princeps civitatis". Zabawne, �e to Cicero chcia� by�
pierwszym obywatelem republiki. M�wca by� zbyt chwiejny, nie nadawa� si� do
wzi�cia steru pa�stwa w swoje r�ce.
W czasie wojny domowej pocz�tkowo opowiedzia� si� za Cezarem, ale wkr�tce
znalaz� si� w obozie Pompejusza. Doradza� wodzom zgod�, lecz nic nie
osi�gn��. Cezar rozbi� wojska rywala.
W obozie Pompejusza jeden z �o�nierzy, chc�c wszystkich podnie�� na
duchu, powiedzia�, �e nie trzeba traci� nadziei, bo pozosta�o jeszcze
siedem chor�gwi z or�ami. Na to Cicero:
- Dobra by to by�a pociecha, gdyby�my prowadzili wojn� z wronami.
Po �mierci Cezara opowiedzia� si� za m�odym Oktawianem i wyg�asza� ostre
mowy przeciwko Markowi Antoniuszowi. Oktawian za� porozumia� si� z
Antoniuszem. Zdradzi� swego patrona. Nazwisko Cicerona znalaz�o si� na
li�cie proskrypcyjnej.
Si�dmego grudnia Cicero zosta� zamordowany w swej willi w Formianum przez
siepaczy Antoniusza: Herenniusza i Popiliusza z obstaw�. Popiliusza przed
laty broni�. Teraz, opuszczony przez wszystkich, gin�� "�mierci� niegodn�
filozofa" - jak napisa� Petrarka. Mia� sze��dziesi�t cztery lata. Odci�t�
g�ow� m�wcy zaniesiono do Rzymu. Marek Antoniusz kaza� po�o�y� j� na
m�wnicy. By� bardzo zadowolony. Republika i jej obro�ca przesta�y istnie�.
Kwintylian uwa�a� Cicerona za najwi�kszego pisarza rzymskiego. Styl
retora mia� wp�yw na �wi�tego Augustyna i Petrark�. Cicero by� idolem ludzi
renesansu. Jan Kochanowski nazwa� jego proz� anielsk�.
Istniej� dwie formy jego nazwiska - u�ywana przez profesora Kumanieckiego
"Cyceron" oraz "Cicero", kt�r� stosowali w swoich pracach K. Morawski, J.
Parandowski, W. Kopali�ski. Moim zdaniem ta druga forma brzmi lepiej.
O Ciceronie mo�na przeczyta� w "Historii literatury rzymskiej", t. II.
"Proza w epoce cycero�skiej" "M. Tuliusz Cicero. �ycie i dzie�a" K.
Morawskiego, pracach K. Kumanieckiego "Cyceron i jego wsp�cze�ni" i
"Literatura rzymska. Okres cycero�ski". T. Petersson "Cicero, a Biography".
Droga do dyktatury
Gaius Julius Caesar
100-44 p.n.e.
Imi� Cezara przetrwa�o w r�nych j�zykach blisko dwa tysi�ce lat i
oznacza tytu� w�adcy: cesarza. Gajusz Juliusz Cezar nale�a� do
najwybitniejszych ludzi swej epoki. Z nieznanego skromnego kwestora, ale
�wietnego m�wcy, sta� si� namiestnikiem Hiszpanii, zdobywc� Galii, by
zako�czy� �ycie jako jedyny w�adca pa�stwa rzymskiego, imperator i
wieczysty dyktator.
W m�odo�ci opowiada�, �e r�d Juliusz�w, z kt�rego pochodzi�, wywodzi si�
od bogini Wenus, po mieczu za� od kr�la Ankusa Marcjusza. Mimo tak
�wietnego pochodzenia Cezar by� stronnikiem partii ludowej, popular�w. Gdy
w�adz� w pa�stwie przej�� Sulla i kaza� zamordowa� wszystkich zwolennik�w
Mariusza, "trzeciego za�o�yciela Rzymu", jak go nazywano, Cezar,
spowinowacony z Mariuszem, cudem unikn�� �mierci.
W tym czasie Gajusz zajmowa� si� raczej sztuk� wymowy ni� polityk�, pisa�
poezje, napisa� tragedi� "Edyp" i "Pochwa�� Herkulesa". Zbiera� te�
dowcipne wypowiedzi znanych ludzi, o czym informuje Swetoniusz w "�ywotach
cezar�w".
Karier� polityczn� rozpocz�� od przywr�cenia dobrej pami�ci Mariuszowi i
Cynnie, idolom swojej m�odo�ci. O popularno�� w�r�d ludu zabiega�
kosztownymi igrzyskami oraz us�ugami �wiadczonymi znajomym. By�
utalentowany i szybko pi�� si� w g�r�. Gdy zosta� edylem, urz�dzi�
igrzyska, w kt�rych walczy�o trzysta dwadzie�cia par gladiator�w. Nic
dziwnego, �e popad� w d�ugi i tylko dzi�ki pomocy bankiera Krassusa, z
kt�rym przezornie si� zaprzyja�ni�, unikn�� k�opot�w. Pomoc Krassusa
okaza�a si� znacz�ca, gdy� Cezar winny by� wierzycielom dwadzie�cia
milion�w sestercji. Dzi�ki por�czeniu m�g� wyjecha� z Rzymu. Pojecha� do
Hiszpanii, gdzie jako namiestnik wzbogaci� si� tak, �e m�g� kontynuowa�
dzia�alno�� polityczn�. Gdy w Hiszpanii czyta� dzieje Aleksandra Wielkiego,
przyjaciele zauwa�yli �zy w oczach Juliusza. Spytali o przyczyn�. Wyja�ni�,
�e ma powody do p�aczu, bo w jego wieku Aleksander panowa� nad wieloma
ludami, a on - Cezar - nie dokona� jeszcze ani jednego s�awnego czynu.
Po powrocie postanowi� zrobi� co�, aby uzyska� w�adz�. Doprowadzi� do
porozumienia mi�dzy wspomnianym Krassusem a wodzem rzymskim Pompejuszem,
zwierzchnikiem nadmorskich prowincji, dow�dc� floty i armii, zdobywc�
Bitynii, Pontu i Judei. Ci trzej ludzie zawarli triumwirat, umow� o
podziale w�adzy i wsp�pracy w przysz�o�ci. Mieli pieni�dze Krassusa,
wojska Pompejusza i Cezara oraz talent organizatorski tego ostatniego.
Warro nazwa� triumwirat "potworem tr�jg�owym". Umowa tych trzech obala�a
porz�dek prawny Rzymu.
Zgodnie z umow�, Cezar zosta� konsulem. Drugim by� Marek Kalpurniusz
Bibulus, ale faktycznie rz�dzi� Cezar. Dowcipni Rzymianie m�wili, �e r�ne
wydarzenia mia�y miejsce za konsulatu Cezara i Juliusza, za Bibulusa za�
nic si� nie wydarzy�o.
Po z�o�eniu urz�du Cezar otrzyma� namiestnictwo Galii i ruszy� na podb�j
tego kraju. Zdoby� osiemset miast, zwyci�y� trzysta plemion. Zabito milion
Gal�w i tyle samo wzi�to do niewoli. Gdy Cezar przekracza� Alpy, mija�
bardzo biedn� osad�. Kt�ry� z przyjaci� spyta�, czy i w�r�d takiej n�dzy
dochodzi do walki o stanowiska i w�adz�. Na to Cezar z ca�� powag� odrzek�,
�e woli by� pierwszy nawet tutaj ni� w samym Rzymie by� drugi.
Odznacza� si� niezwyk�� wytrzyma�o�ci� na trudy wojaczki, chocia� by�
s�abej budowy fizycznej i chorowa� na epilepsj�. Mia� zwyczaj dyktowa� z
konia listy do przyjaci�. Tak te�, w drodze, powsta�a jego ksi��ka "O
wojnie galijskiej", w kt�rej Cezar beznami�tnie opisa� histori� podboju
Galii, m�wi�c o sobie w trzeciej osobie.
W 53 roku zgin�� Krassus. Odt�d Pompejusz ignorowa� umow� z Cezarem.
Ka�dy z nich widzia� siebie na fotelu w�adcy. Zacz�li walk� o wp�ywy.
Pompejusz uzyska� poparcie senatu, Cezar mia� swoich wiernych �o�nierzy.
Gdy w 49 roku senat odwo�a� Juliusza Cezara z Galii i nakaza� bez wojska
wr�ci� do Rzymu, ten przekroczy� razem z wojskiem graniczn� rzek� Rubikon
rzucaj�c niczym kostki do gry pami�tne s�owa:
- Alea iacta est.
Oznacza�o to pocz�tek gry wojennej, gry o w�adz�. Rozpocz�a si� wojna
domowa. Trwa�a pi�� lat i zako�czy�a si� kl�sk� Pompejusza i jego
stronnik�w. Wojska Cezara �ciga�y przeciwnik�w w Tesalii, w Afryce i w
Hiszpanii.
Gdy jego wojska wyl�dowa�y w Afryce, Cezar wyskakakuj�c na brzeg
przewr�ci� si�. Wypadek ten z pewno�ci� by�by przyj�ty przez �o�nierzy jako
z�y znak. W�dz, nie podnosz�c si� z ziemi, zawo�a�:
- Afryko, bior� ci� w posiadanie!
Zawo�aniem tym wzbudzi� entuzjazm legion�w.
W Afryce dosz�o do bitwy, w kt�rej nieprzyjaciel wzi�� g�r�. Wojsko
rzuci�o si� do ucieczki. Cezar, widz�c, jak jeden z �o�nierzy ucieka,
chwyci� go za kark, odwr�ci� w przeciwn� stron� i zawo�a�:
- Tutaj jest nieprzyjaciel! (Plutarch "�ywoty s�awnych m��w").
W Egipcie rozstrzygn�� sp�r mi�dzy kr�lem Ptolemeuszem a jego siostr� i
�on� Kleopatr�. Uczyni� z niej kr�low�, zakocha� si� i mia� z ni� syna
Cezariona. W Aleksandrii zakosztowa� przepychu monarchii hellenistycznej.
Zapragn�� zosta� kr�lem. Rzymianom si� ten pomys� nie spodoba�. Podczas
uroczysto�ci ku czci Fauna Marek Antoniusz trzykrotnie pr�bowa� w�o�y�
kr�lewski diadem na g�ow� Cezara. Publiczno�� wyra�a�a sprzeciw. Wreszcie
Antoniusz zrezygnowa�. Cezar by� w�ciek�y.
Od senatu, kt�ry obsadzi� swymi zwolennikami, uzyska� tytu� triumfatora,
dzi�ki czemu m�g� chodzi� w purpurze. Dosta� wieniec laurowy, kt�rym
zas�ania� �ysin�. Do tytu��w do�o�y� Ojca ojczyzny, imperatora, a na kilka
miesi�cy przed �mierci� - wieczystego dyktatora.
Nie wszystkim si� to podoba�o. Przeciwnicy zarzucali Cezarowi, �e przed
wojn� z Pompejuszem zagrabi� skarb republiki. Oskar�ono go o rozpust�.
Kurion Starszy nazwa� go "m�em wszystkich kobiet i �on� wszystkich
m�czyzn".
Cezar ignorowa� krytyk�. Syt zaszczyt�w, zaj�� si� reform� pa�stwa i
zmian� kalendarza. Dotychczas w kalendarzu rzymskim panowa� ba�agan. �wi�ta
nie odpowiada�y astronomicznym porom roku. Rok liczy� dwana�cie miesi�cy
(trzysta pi��dziesi�t pi�� dni), a co dwa lata trzyna�cie (trzysta
siedemdziesi�t siedem dni). Reform� zaj�� si� astronom aleksandryjski
Sosigenes, kt�ry po �mudnych obliczeniach zastosowa�... po prostu kalendarz
egipski, znany od pi�ciu tysi�cy lat. Z drobnymi zmianami (reforma
gregoria�ska) obowi�zuje on w �wiecie do dzi�. Na cze�� w�adcy lipiec
nazwano zamiast Quinctilis - Iulius. Aby wyr�wna� niezgodno�ci, przed�u�ono
46 rok p.n.e. a� o sze��dziesi�t siedem dni. By� to najd�u�szy rok w
historii. Cezar zd��y� w nim napisa� traktat astronomiczny "O gwiazdach".
Nied�ugo cieszy� si� wieczyst� dyktatur�. Opozycja zawi�za�a spisek.
Przyjaciele doradzali Cezarowi, aby otoczy� si� stra�� przyboczn�. Nie
zgodzi� si�.
- Lepiej raz umrze� ni� �y� w ci�g�ej obawie o �ycie - odrzek�.
Sta�o si� to w Idy marcowe, przed kt�rymi ostrzega� go pewien wieszczyk.
W noc poprzedzaj�c� morderstwo �ona Cezara mia�a z�y sen. Poprosi�a m�a,
aby nie szed� do senatu. Cezar sprawdzi�, czy i inne znaki s�
nieprzychylne, i zdecydowa� si� zosta� w domu. Wtedy jeden ze spiskowc�w,
Decymus Brutus, wy�mia� obawy Kalpurnii i wyprowadzi� Cezara z domu. W
senacie spiskowcy otoczyli go i sztyletami zadali dwadzie�cia trzy
uderzenia. Cezar zgin�� w wieku pi��dziesi�ciu sze�ciu lat. Po zam�cie
powsta�ym wskutek zamachu w�adz� przej�� Gajusz Oktawian (August). Rzym z
republiki przekszta�ci� si� w cesarstwo i takim pozosta� do ko�ca swych
dni.
O �yciu Cezara mo�na si� dowiedzie� z pami�tnik�w dyktatora po�wi�conych
wojnie galijskiej ("Commentarii de bello Gallico") i wojnie domowej
("Commentarii de bello civili"), a tak�e z "�ywot�w r�wnoleg�ych" Plutarcha
i z "�ywot�w cezar�w" Swetoniusza.
Ponadto interesuj�ca jest praca M. Pop�awskiego "Polityczna publicystyka
w dobie Cezara i Augusta".
Literacki opis spotkania wielkich antagonist�w, obro�cy republiki i
pierwszego w�adcy autokratycznego, czyli Cicerona i Cezara, da� Jan
Parandowski w opowiadaniu "Spotkanie w�r�d gwiazd" ("Godzina
�r�dziemnomorska"). Spotkanie to mia�o miejsce w przestrzeni
mi�dzygwiezdnej wiele stuleci po �mierci obu bohater�w.
Cezar, jedna z najwi�kszych postaci historycznych, przeszed� do historii
literatury i muzyki jako bohater sztuki Szekspira i Woltera oraz opery
Haendla.
Tw�rca imperium
Gajusz Oktawiusz
63 p.n.e - 14 n.e.
Przez sw� matk� Ati� by� spokrewniony z Juliuszem Cezarem, kt�ry w
testamencie adoptowa� Oktawiusza i uczyni� swoim spadkobierc�.
Dziewi�tnastoletni w�wczas ch�opak przyjmuje imiona swego wuja (Gajusz
Juliusz Cezar), zmienia rodowe nazwisko na Oktawian i udaje si� do Rzymu.
Tu trwa walka o w�adz� mi�dzy zab�jcami Cezara a stronnikami zamordowanego
w�adcy. Marek Antoniusz, oficer "boskiego Juliusza", zr�czny polityk,
opanowa� sytuacj� i zapewni� mordercom bezpiecze�stwo. Oktawianowi nie
spodoba�a si� polityka "grubej kreski", lecz sam nie m�g� wiele zdzia�a�.
Widzia�, �e Antoniusz chce przej�� w�adz�, podczas gdy uwa�a� si� za
nast�pc� Cezara (mimo i� w Rzymie nie by�o dziedzicznych urz�d�w).
Popierany przez senat, wypowiedzia� wojn� Antoniuszowi. Przy pomocy
weteran�w Cezara zaj�� stolic�. Zmusi� senat, aby przyzna� mu tytu�
konsula. Podprowadzi� pod miasto swoje legiony "zgo�a jak nieprzyjaciel -
pisze Swetoniusz - i wys�a� poselstwo, aby w imieniu wojska za��da�o dla
niego tej godno�ci". Gdy senat si� waha�, centurion Korneliusz wskaza� na
sw�j miecz i powiedzia�:
- Ten to zrobi, je�li wy tego nie zrobicie.
Wkr�tce Oktawian zawar� z Markiem Antoniuszem i Lepidusem tzw. drugi
triumwirat, nawi�zuj�cy do umowy mi�dzy Cezarem, Pompejuszem i Krassusem.
Triumwirowie podzielili si� w�adz� w pa�stwie. Antoniuszowi przypad�a
Galia, Lepidusowi Hiszpania, Oktawianowi Italia. Pierwszym posuni�ciem
sprzysi�onych by�o u�o�enie list proskrypcyjnych. Ka�dego winnego �mierci
Cezara (a tak�e ka�dego przeciwnika politycznego triumwir�w} czeka�a
�mier�. Za g�ow� proskrybowanego p�acono sto tysi�cy sestercji. Niewolnikom
dodatkowo obiecywano wolno��. Nic dziwnego, �e zacz�y si� rzezie. Skazano
trzystu senator�w. Zamordowano dwa tysi�ce ekwit�w. Zgin�� w�wczas Cicero.
Ocalali senatorowie postanowili przyzna� triumwirom wieniec, jaki
przyznawano tym, kt�rzy ocalili komu� �ycie. Dlaczego? Poniewa� -
ironizowali senatorowie - zwyci�zcy mogli proskrybowa� wi�ksz� liczb�
obywateli.
Mi�dzy w�adcami pa�stwa trwa�a cicha wojna o pierwsze�stwo. Wkr�tce
dosz�o do otwartego konfliktu. Oktawianowi uda�o si� przeci�gn�� wojska
Lepidusa na swoj� stron�. Pozosta� mu ju� tylko Marek Antoniusz. Jego
do�wiadczeniu Oktawian przeciwstawi� ambicj� i bystro�� umys�u.
Do decyduj�cej bitwy dosz�o pod Akcjum. Po zwyci�stwie nad wojskami
Antoniusza i Kleopatry Oktawian zosta� jedynym w�adc� pa�stwa rzymskiego.
Stale "wybierano" go na konsula. Zosta� te� cenzorem, to znaczy uk�ada�
list� senator�w. Swoje imi� umieszcza� na pierwszym miejscu. St�d pochodzi
nazwa princeps senatus. Oktawian by� wi�c tw�rc� nowej formy rz�d�w -
pryncypatu. P�niej postanowi� z�o�y� swoje urz�dy, ale tylko po to, �eby
proszono go, aby je zachowa�. Twierdzi�, �e przywr�ci� �wietno�� i spok�j
republice (pax romana). W istocie zlikwidowa� republik�. Przez pi��dziesi�t
lat rz�dzi� pa�stwem. Stworzy� z Rzymu imperium, a siebie nazywa�
imperatorem.
Tytu� Augusta otrzyma� na wniosek Munancjusza Planka, kt�ry pocz�tkowo
sprzyja� Antoniuszowi, ale przed bitw� pod Akcjum przeszed� na stron�
p�niejszego triumfatora. Senatorowie uwa�ali, �e nale�y Oktawianowi
przyzna� imi� Romulusa, poniewa� by� jakoby ponownym za�o�ycielem Rzymu.
Sw� w�adz� August opar� na wojsku i pochlebcach, do kt�rych nale�eli te�
najwybitniejsi pisarze epoki, np. Wergiliusz. Ludzi niewygodnych skazywa�
na �mier� albo wygnanie, jak cho�by wielkiego poet� Owidiusza, kt�rego
zes�a� do Tomi (w dzisiejszej Rumunii) i mimo pr�b nie pozwoli� wr�ci�.
Oktawian by� okrutny dla pokonanych. Po jednej z bitew jeniec prosi� o
pogrzebanie jego cia�a po wykonaniu wyroku �mierci. August odrzek�:
- To sprawa s�p�w.
Obro�com obleganej i zdobytej Peruzji prosz�cych o darowanie im �ycia
odpar�:
- Trzeba umrze�.
Tak�e do w�asnej rodziny odnosi� si� surowo. C�rk� Juli� i jej
imienniczk�, swoj� wnuczk�, wygna�, poniewa� �le si� prowadzi�y. Mia�
rygorystyczne zasady, kt�re propagowa� w�r�d Rzymian, chocia� sam ch�tnie
zdradza� �on�.
Za niemoralny tryb �ycia wyp�dzi� ze swego obozu Hereniusza. Chc�c go
przeb�aga�, Hereniusz spyta�:
- Jak�e ja si� poka�� w rodzinnym domu? Co powiem ojcu?
- Powiedz, �e ci si� nie spodoba�em - odpar� cezar.
Oktawian mia� poczucie humoru. To on wymy�li� powiedzenie: "Na greckie
kalendy" - czyli nigdy.
Po zwyci�stwie Oktawiana pod Akcjum powita� go cz�owiek z krukiem. Ptak
wyra�nie powiedzia�:
- Witaj, cezarze, zwyci�ski wodzu.
Oktawian kupi� ptakaza dwadzie�cia tysi�cysestercji. Towarzysz owego
cz�owieka wyzna�, �e ma jeszcze innego ptaka.
Drugi kruk powiedzia�:
- Witaj, zwyci�ski wodzu... Antoniuszu.
Oktawian skrzywi� si�, ale kupi� i tego ptaka.
�wiadkiem tej transakcji by� ubogi szewc. Postanowi�, �e i on nauczy
swego kruka pozdrawia� cezara. Nauka nie sz�a jednak dobrze. Szewc w
chwilach zniech�cenia z�orzeczy�:
- Robota, wydatek, wszystko na nic!
Wreszcie nauczy� ptaka pozdrawia� cezara. Przyszed� wi�c do Oktawiana i
zademonstrowa� umiej�tno�ci kruka. W�adca oznajmi�:
- Wystarczy mi w domu takich gratulant�w.
I odprawi� szewca. Na to kruk, kt�remu co� si� przypomnia�o, wyskrzecza�:
- Robota, wydatek, wszystko na nic.
Oktawian wybuchn�� �miechem i zap�aci� za ptaka wi�cej ni� za tamte.
Jak podaje Makrobiusz, po �mierci pewnego cz�owieka, kt�ry zostawi� d�ug
w wysoko�ci dwudziestu milion�w, na aukcji przedmiot�w po zmar�ym August
kaza� kupi� dla siebie piernat z ��ka tamtego cz�eka. Zdziwionym dworakom
wyja�ni�:
- Musi mie� w�a�ciwo�ci nasenne piernat, na kt�rym cz�owiek ten m�g� spa�
mimo takich d�ug�w.
August mia� ambicje literackie. Pisywa� poematy, pami�tniki, a nawet
"Zach�t� do filozofii". Napisa� te� tragedi� "Ajaks".
Jak wiemy, papirus i pergamin by�y kosztowne, wi�c nie wyrzucano ich,
lecz wycierano g�bk� i u�ywano ponownie.
Tragedia Augusta opowiada�a o Ajaksie, kt�ry pope�ni� samob�jstwo
rzucaj�c si� na ostrze miecza, gdy nie przyznano mu zbroi Achillesa. August
nie by� ze swej sztuki zadowolony.
Kiedy Lucjusz Wariusz zapyta� princepsa, jak si� miewa jego