2326

Szczegóły
Tytuł 2326
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

2326 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 2326 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

2326 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Piotr �opusza�ski S�awni ludzie �ycie - my�li - anegdoty Wydawnictwo "Ksi��ka i Wiedza" Warszawa 1996, 1997 ISBN 83-05-12921-7 Przepisa�a Marianna �ydek Przedmowa S�awni ludzie. "�ycie - my�li - anegdoty" to zbi�r kilkudziesi�ciu szkic�w po�wi�conych wielkim artystom, uczonym, m�om stanu, my�licielom, bohaterom or�a, pi�ra i alkowy. Wi�kszo�� nale�y do pierwszoplanowych przedstawicieli europejskiej kultury, inni maj� znaczenie dla polskiej tradycji, wreszcie znajduj� si� tu tak�e indywidualno�ci o mniejszym znaczeniu, lecz r�wnej s�awie. Autor, przypominaj�c �ycie (cz�sto fascynuj�ce, dramatyczne lub zabawne) i dorobek, stara� si� ukaza� s�awnych ludzi w spos�b barwny, zajmuj�cy dla wsp�czesnego czytelnika i daleki od wyobra�e� pomnikowych. Bohaterowie, zanim trafili na karty podr�cznik�w, byli �ywymi lud�mi, mieli swoje problemy, zainteresowania, rozterki. Niekt�rzy z nich od wczesnej m�odo�ci wiedzieli, ku czemu chc� zmierza�, inni do swego powo�ania dochodzili d�ug� drog�. Wi�kszo�� przedstawionych postaci odznacza�a si� b�yskotliwym poczuciem humoru. O wielu opowiadano barwne anegdoty. Autor stara� si� je zamieszcza�, weryfikuj�c przedtem �r�d�o. Odrzuca� informacje fa�szywe, zmy�lenia, prostowa� fakty. Obraz, jaki wy�ania si� z niniejszej pracy, jest prawdziwy. Inna sprawa, �e autor ma osobisty stosunek do prezentowanych tu os�b, wyra�a wi�c indywidualn� i cz�sto kontrowersyjn� opini� na temat swych bohater�w. Pami�tajmy, �e historia nie jest zbiorem fakt�w do nauczenia si� na pami��, raczej �yw� tradycj�, kt�r� trzeba zna� i czerpa� z niej dla w�asnej korzy�ci. Celem tej ksi��ki jest zach�canie czytelnik�w do poznawania historii Europy przez �ywoty s�awnych ludzi i ich czyny, bo to ludzie tworz� histori� i kultur�. Zamierzeniem autora by�o takie ukazanie wielkich postaci, aby staro�ytni stali si� Czytelnikom r�wnie bliscy jak wsp�cze�ni. Kultura stanowi ci�g�o��, nawet je�li mi�dzy pokoleniami toczy si� sp�r. Cicero by� w opozycji do Cezara. Einstein zanegowa� teori� Newtona, tworz�c w�asn�. Picasso odrzuci� kanon artystyczny Rafaela. Zmieniaj� si� pogl�dy, mody, lecz kultura obejmuje je wszystkie. Autorowi przy�wieca�a nast�puj�ca idea: nale�y przywo�a� wielkie osobowo�ci naszej tradycji, przypomnie� ich dorobek, aby powstrzyma� szerz�c� si� ignorancj� oraz wykaza�, �e zdobywanie wiedzy mo�e ��czy� si� z rozrywk�. Autor propaguje rozkosze intelektualne, kt�re zaleca� cz�owiekowi s�ynny staro�ytny filozof - hedonista Epikur (nies�usznie oskar�ony przez ojc�w Ko�cio�a o propagowanie wy��cznie rozkoszy cielesnych). By� mo�e po przeczytaniu ksi��ki Czytelnicy z przyjemno�ci� obejrz� dzie�a Botticellego i Rafaela we Florencji, si�gn� po utwory Prousta, Byrona i Staffa, wys�uchaj� muzyki Mozarta, Beethovena, Brahmsa. Najciekawsze by�y dla autora postaci wszechstronne, pe�ne, tw�rcze. Nie ma wi�c tu zasuszonych moli uniwersyteckich, tw�rc�w jednego odkrycia, maniak�w jednej doktryny, na przyk�ad dogmatycznego racjonalizmu. �ycie jest zbyt z�o�one, aby da�o si� sprowadzi� do jednej idei. Oczywi�cie nie wszyscy wielcy zostali przywo�ani. Zamiarem autora jest kontynuowanie pracy i wydanie drugiego tomu po�wi�conego s�awnym ludziom. B�dzie wdzi�czny Czytelnikom za wskazanie interesuj�cych materia��w. Autor ma nadziej�, �e Czytelnicy si�gn� po "S�awnych ludzi", b�d� kontynuowali refleksj� nad "obecno�ci� spraw minionych" - parafrazuj�c �w. Augustyna - i z przyjemno�ci� powr�c� do tej ksi��ki jak do serdecznego przyjaciela. Piotr �opusza�ski Ojciec nauki greckiej Tales z Miletu 624-546 p.n.e. Ten na p� legendarny Grek �y� na prze�omie VII i VI wieku przed nasz� er�, a wi�c w czasach prawodawcy Solona i r�wnie legendarnego kr�la Lidii Krezusa. �w Krezus wyruszy� na Pers�w, czym spowodowa� upadek swego bogatego pa�stwa. Graniczn� rzek� Halys przekroczy� w�a�nie dzi�ki Talesowi z Miletu. Tales umo�liwi� wojsku Krezusa przebycie rzeki bez budowy mostu. Po prostu zmieni� kierunek biegu rzeki. Dzia�o si� to w 546 roku przed nasz� er�. Wyprawa na Persj� zako�czy�a si� kl�sk�. Lidia, a tak�e rodzinne miasto Talesa znalaz�y si� pod obcym panowaniem. Milet przed wojn� by� jo�skim miastem handlowym. Wyrabiano tu pi�kne wazy oraz tkaniny s�awne w ca�ym basenie Morza �r�dziemnego. Miasto nad Meandrem utrzymywa�o kontakty z koloniami nad Morzem Czarnym, z Kret� i Itali�, zw�aszcza z Sybaris. Tales r�wnie� zajmowa� si� handlem. By� kupcem i podr�nikiem. Wzbogaci� si� na dzier�awie t�oczni oliwek. Herodot i Demokryt powiadaj�, �e by� synem Greka Egzaniasza i Fenicjanki Kleobuliny, pochodz�cej ze szlachetnego rodu. R�d Talesa wywodzono od s�ynnego Kadmosa i Agenora. Prawdopodobne jest, �e przysz�y uczony nie urodzi� si� w Milecie, ale w Fenicji. Po przodkach odziedziczy� talent do handlu i zami�owanie do liczenia. Handlowa� z Egiptem, Fenicj� i Babiloni�. W Egipcie pozna� wiedz� kap�an�w. Przypuszczalnie tam nauczy� si� podstaw geometrii. Wielkie zdolno�ci sprawi�y, �e samodzielnie odkry� w�asno�ci figur geometrycznych. Jest te� tw�rc� twierdzenia nazwanego od jego imienia. Uda�o mu si� r�wnie� zmierzy� wysoko�� piramid. Jak tego dokona�? Zamiast wspina� si� w upale, zmierzy� cie� piramidy w chwili, gdy jego w�asny cie� by� r�wny jego wzrostowi. Tales obliczy� tak�e odleg�o�� okr�t�w od brzegu. S�ynny Pitagoras i Euklides wiele nauczyli si� od pierwszego geometry. Talesa uwa�a si� za ojca nauki greckiej. S�usznie. Przed nim Grecy zjawiska t�umaczyli ingerencj� bog�w. Tales stara� si� wyja�nia� wszystko racjonalnie. Po�o�y� podwaliny pod matematyk�, fizyk�, astronomi�. Staro�ytni nazywali go pierwszym filozofem. Jednak�e nie od razu zosta� wielkim uczonym. Najpierw by� kupcem, p�niej zajmowa� si� polityk�. Ta w�a�nie dzia�alno�� zyska�a mu s�aw� m�drca. Wymieniano go (Platon) w�r�d siedmiu m�drc�w greckich. Wycofawszy si� po ujarzmieniu Miletu przez Pers�w z �ycia publicznego, zaj�� si� nauk�. W dziedzinie astronomii mia� r�wnie wielkie zas�ugi jak w geometrii, a mo�e i wi�ksze. Kallimach twierdzi, �e Tales by� odkrywc� Ma�ej Nied�wiedzicy. Wiadomo te�, �e podzieli� rok na trzysta sze��dziesi�t pi�� dni. Zaobserwowa� r�wnie� "bieg S�o�ca" od zwrotnika Raka do zwrotnika Kozioro�ca (Diogenes Laertios). Bada� w�asno�ci elektronu (bursztynu) i magnesu. Uwa�a�, �e "wszystko jest o�ywione, jak to wida� w bursztynie i magnesie" (Tatarkiewicz). G�osi�, �e �wiat posiada dusz� i �e jest pe�en demon�w. Tales stworzy� jo�sk� szko�� filozof�w przyrody, m�drc�w zajmuj�cych si� kwesti� g��wnej zasady �wiata (arche). Po do�wiadczeniach z bursztynem Tales doszed� do wniosku, �e woda rodz�ca bursztyn, daj�ca �ycie ro�linom i zwierz�tom, jest zasad� �wiata. Jego uczniowie Anaksymander i Anaksymenes r�wnie� poszukiwali pierwszej zasady. Ich odpowiedzi by�y inne ni� Talesa. Tales g�osi�, �e wszystko pochodzi z wody. W odr�nieniu od dawnych Grek�w nie m�wi� o b�stwach wody, Okeanosie i Tetydzie, ale o samej wodzie. Zamkn�� okres mitologii, rozpocz�� okres filozofii. Podobno by� �onaty i mia� syna, chocia� niekt�rzy twierdz�, �e si� nie o�eni�. Diogenes Laertios podaje, �e matce, kt�ra chcia�a go nak�oni� do ma��e�stwa, odpowiedzia�: - Jeszcze nie pora - poniewa� by� za m�ody. A gdy si� postarza�, powiedzia�: - Ju� nie pora. Pewnego razu spytano Talesa: - Jak �y� najlepiej i najsprawiedliwiej? M�drzec odpowiedzia�: - Nie czyni�c tego, co ganimy u innych. To on jest prawdopodobnie tw�rc� maksymy: "Gnothi seauton" (poznaj samego siebie), oraz innej, mniej pi�knej: "Nie r�cz za nikogo". Kiedy� rybacy znale�li w morzu pi�kny tr�jn�g. Przekazali go ludowi Miletu. Nikt nie wiedzia�, komu powinien tr�jn�g przypa��, wi�c wys�ano delegacj� do Delf, aby spyta� wyroczni. Odpowied� brzmia�a: "Temu daj� tr�jn�g, kto w m�dro�ci jest pierwszy". Mieszka�cy Miletu obdarowali wi�c Talesa. Ten odes�a� tr�jn�g Solonowi, on Biasowi, �w nast�pnemu spo�r�d siedmiu m�drc�w. Wreszcie Tales otrzyma� tr�jn�g z powrotem. Ubawiony w�dr�wk� cennego daru, z�o�y� go w Delfach m�wi�c, �e najm�drzejszy jest b�g, Apollon Delficki. Innym razem zapytano Talesa, co by�o najpierw - noc czy dzie�. Na to filozof: - Noc, o jeden dzie� wcze�niej. Tales g�osi�, �e nie ma r�nicy mi�dzy �yciem a �mierci�. Pytano go wi�c, czemu nie umrze. Odpowiedzia�: - Bo nie ma r�nicy. A jednak umar�, w roku 58 olimpiady. Sta�o si� to w czasie zawod�w atletycznych. Wiekowy ju� Tales zas�ab� z powodu upa�u i wkr�tce zmar�. Na jego grobie wyryto napis: Gr�b jest wprawdzie ma�y, lecz s�awa si�ga niebios: Tu le�y Tales, ze wszystkich najm�drzejszy. Wielki mag Pitagoras z Samos ok. 575-495 p.n.e. Tw�rca s�ynnego twierdzenia geometrycznego by� postaci� legendarn� ju� dla staro�ytnych. Opowiadano o nim niezwyk�e historie. (�ywot Pitagorasa opisa� m.in Jamblich). Pochodzi� z Samos, ojczyzny Ezopa. Ten inteligentny i ��dny wiedzy m�odzieniec odby� podr� do obcych kraj�w, zwiedzi� te� wiele krain greckich, by pozna� wszystkie misteria greckie i niehelle�skie. Pozna� mi�dzy innymi misteria apolli�skie, orfickie i prawdopodobnie eluzyjskie. By� w Egipcie, gdzie czerpa� nauki od kap�an�w. To z Egiptu wyni�s� znajomo�� owego "twierdzenia Pitagorasa". Egipcjanie znali je, ale nie potrafili udowodni�. Uczyni� to w�a�nie Pitagoras. Z rado�ci ofiarowa� Apollonowi sto wo��w (hekatomb�). Od mag�w chaldejskich nauczy� si� matematyki i astronomii. Powr�ci� do Jonii jako cz�owiek niezwykle wykszta�cony. Mieszka�cy Samos uwa�ali go za posta� tajemnicz� i pot�n�. Nie zaprzecza�, �e posiada magiczn� moc. Utrzymywa�, �e jest synem Hermesa. (W rzeczywisto�ci by� zaledwie synem kupca. Jako ojca Pitagorasa wymienia si� tak�e Mnesarchosa, rze�biarza gemm.) B�g pozwoli� mu ��da� wszystkiego opr�cz nie�miertelno�ci. Pitagoras poprosi�, aby Hermes obdarzy� go pami�ci� niezniszczaln�. Dzi�ki niej m�drzec zachowa� pami�� swoich poprzednich wciele�. By� wi�c Aitalidesem, nast�pnie Frygijczykiem Euforbosem, walcz�cym pod Troj�. Jako Hermotimos rozpozna� tarcz� Euforbosa w �wi�tyni Hery w Argos. Potem by� rybakiem z Delos, wreszcie Pitagorasem (Diogenes Laertios "�ywoty i pogl�dy s�ynnych filozof�w"). Oko�o 550 roku p.n.e. uciek� z Samos przed tyrani� Polikratesa i osiad� w kolonii greckiej na po�udniu Italii, w Krotonie. Tam za�o�y� zwi�zek religijno-filozoficzny, dla kt�rego wprowadzi� regu��. Herodot zauwa�y� podobie�stwo zasad zwi�zku pitagorejskiego z orfickim idea�em �ycia. Mistrz, kt�ry jako pierwszy cz�owiek nazwa� si� filozofem, g�osi� ascetyzm. Zakazywa� spo�ywania mi�sa, nak�ania� do wstrzemi�liwo�ci w post�powaniu, przestrzega� przed ob�arstwem i opilstwem. Uwa�a�, �e ka�dy nadmiar jest szkodliwy. On i jego wyznawcy twierdzili, �e b�b jest ro�lin�, w kt�rej �yj� dusze zmar�ych. Dlatego pitagorejczycy powstrzymywali si� przed jedzeniem bobu. Powy�szy pogl�d sk�oni� C. Levi-Straussa do wysuni�cia hipotezy o zwi�zkach mi�dzy wyznawcami Pitagorasa a Indianami ameryka�skimi, kt�rzy wierz� podobnie. Nie wiemy, czego naucza� Pitagoras, a czego jego nast�pcy. Zwi�zek przetrwa� dziesi�� pokole� i rozwija� si�. Nast�pcy z regu�y powo�ywali si� na autorytet mistrza, m�wi�c: - On sam tak powiedzia�. Wsp�cze�ni uczeni uwa�aj�, �e Pitagoras nie zostawi� po sobie �adnych pism. Diogenes Laertios przytacza jednak tytu�y dzie� napisanych przez filozofa z Krotony, np. "O wychowaniu", "O wszech�wiecie" czy "O duszy". Pitagoras twierdzi�, �e dusza istnieje niezale�nie od cia�a, w kt�rym przebywa niczym w wi�zieniu pokutuj�c za winy. T� my�l przej�� p�niej Platon. Pitagoras wierzy� w w�dr�wk� dusz. Dusza musi przej�� cykl wciele�, zanim si� wyzwoli. - Ka�da dusza mo�e wej�� w ka�de cia�o - g�osi�. Nic dziwnego, �e otacza� zwierz�ta troskliwo�ci�, a nawet mia� podobno nad nimi dziwn� w�adz�. Ksenofanes opowiada, jak pewnego razu Pitagoras ujrza� cz�owieka, kt�ry zn�ca� si� nad psem. Filozof za��da�: - Przesta� go bi�, gdy� w tym psie jest dusza mojego przyjaciela, poznaj� go po g�osie. Wyzwolenie duszy z cia�a nast�puje przez dobre �ycie, a tak�e przez �wiczenia duchowe i cielesne (przypominaj�ce jog�). Wa�nym elementem w doskonaleniu si� jest nauka. To r�ni�o pitagorejczyk�w od innych zgromadze� religijno-mistycznych, kt�re k�ad�y nacisk na ekstatyczne ta�ce, wpadanie w trans, aby si� zjednoczy� z b�stwem. Pitagoras uwa�a�, �e obcowa� z bogiem mo�na przez poznanie zasad panuj�cych we wszech�wiecie. Odkrycia geometryczne, prace nad teori� liczb by�y cz�ci� zabieg�w pitagorejczyk�w, by uzyska� doskona�o��. Znakiem rozpoznawczym zwolennik�w Pitagorasa by� pentagram, pi�ciok�t gwia�dzisty, symbol tajemnicy i tajnych stowarzysze�. By� talizmanem chroni�cym przed z�ymi si�ami i zapewniaj�cym powodzenie. Do zwi�zku pitagorejskiego nale�a�y tak�e kobiety, mi�dzy innymi �ona mistrza Teano i jego c�rka Damo. Przed przyj�ciem do zrzeszenia kandydat przez pi�� lat by� poddawany pr�bie polegaj�cej na �wiczeniach w milczeniu, wstrzemi�liwo�ci i bezwzgl�dnym pos�usze�stwie Pitagorasowi. Ulubion� liczb� Pitagorasa by�a si�demka, liczba Apollona, symbolizuj�ca moc ducha. Dla pitagorejczyk�w pierwsze cztery liczby by�y �wi�te. Z nich powsta� wszech�wiat. Sz�stka symbolizowa�a �ycie, �semka - mi�o��, dziewi�tka - sprawiedliwo��. Liczba dziesi�� oznacza�a doskona�o��. Istnia�a te� litera pitagorejska, ypsilon, kt�ra symbolizowa�a drog� cnoty. Rozwidlenie Y pokazuje, �e gdy kto� zejdzie z tej drogi, to posuwaj�c si� naprz�d, coraz bardziej si� oddala. Pitagoras i jego nast�pcy dokonali wielu odkry� naukowych. Stwierdzili, �e Ziemia jest kul�. Ostatecznym argumentem - opr�cz oblicze� astronomicznych - by�o przekonanie, �e kula jest najdoskonalszym kszta�tem. Odkryli r�wnie�, �e Ziemia nie le�y w centrum wszech�wiata. Pitagoras nazwa� go kosmosem, po grecku �adem. Ziemia kr��y - zdaniem Pitagorasa - wok� S�o�ca. T� my�l przej�� potem Arystarch, poprzednik Kopernika. Pitagoras uwa�a� r�wnie�, �e ruchy planet wytwarzaj� d�wi�k, swoist� muzyk�, kt�ra z pewno�ci� jest pi�kna. Nazwa� j� muzyk� sfer. Wed�ug legendy by� pot�nym magiem, kt�ry czyni� rzeczy zadziwiaj�ce. Pisa� litery krwi� na zwierciadle, ustawia� zwierciad�o naprzeciw ksi�yca w nowiu. W�wczas napis odbija� si� na tarczy ksi�yca. Kiedy� hiperborejski kap�an Abaris w rewan�u za lekcje filozofii da� Pitagorasowi czarodziejsk� z�ot� strza��, kt�r� otrzyma� od Apollona. Dzi�ki strzale Pitagoras m�g� lata� w powietrzu, u�mierza� zaraz�, ucisza� burz�. Stawa� si� te� niewidzialny, nie odczuwa� g�odu, zna� przysz�o��. Stobajos pisze, �e Pitagoras powiedzia�: - Trzeba milcze� albo m�wi� rzeczy lepsze od milczenia. Pitagorejczycy niech�tnie dzielili si� z profanami swoj� wiedz�. Spo�r�d nauk przypisywanych Pitagorasowi J. Legowicz ("Historia filozofii staro�ytnej Grecji i Rzymu") wymienia nast�puj�ce: "Tak wsp�y� z lud�mi, by z przyjaci� nie czyni� nieprzyjaci�, lecz przeciwnie, z nieprzyjaci� - przyjaci�"; "Prawu nale�y pomaga�, a z bezprawiem walczy�"; "Przyjaciela uwa�a� za drugiego siebie"; "Zbyt ch�tnie nie podawa� prawicy". Je�li pitagorejczycy uznali cz�owieka za godnego ich nauk, przyjmowali go i zobowi�zywali do zachowania milczenia o wszystkim, czego si� dowie. Kiedy� Pitagoras odm�wi� uczestnictwa w zgromadzeniu pewnemu cz�owiekowi, a ten ze z�o�ci podpali� jego dom. W 509 roku p.n.e. Pitagoras schroni� si� w Metaponcie i tam zmar� w wieku dziewi��dziesi�ciu lat. Diogenes Laertios pisze, �e zag�odzi� si� na �mier�, cho� by�y pog�oski, �e zosta� zamordowany przez przeciwnik�w. By� mo�e mieszka�cy Italii obawiali si� ogromnego autorytetu uczonego i jego magicznej mocy. Mo�e my�leli, �e ten wyznawca idei arystokratycznych wyst�pi przeciwko ich demokracji i zagarnie w�adz�? Nie ka�demu mi�y jest arystokratyzm ducha. W 440 roku p.n.e. stowarzyszenie pitagorejczyk�w zosta�o rozwi�zane. Ruch neopitagorejski odrodzi� si� w I wieku p.n.e. i istnia� przez dwa stulecia. Charyzmatyczny przyw�dca pozosta� �ywy w legendach, inspirowa� filozof�w i naukowc�w. Byli tacy, co s�dzili, �e Pitagoras po �mierci wciela� si� w kolejne postacie m�drc�w, mag�w, by na koniec wyzwoli� si� z wi�zienia cia�a. Zdobywca wschodu Aleksander Wielki 356-323 p.n.e. Wychowany na kr�la i �o�nierza, by� godnym nast�pc� ojca, Filipa II Macedo�skiego, kt�ry uczyni� ze swej ojczyzny pot�g� militarn�. Aleksander od dziecka wykazywa� wielk� ambicj�, marzy�, by dor�wna� s�aw� ojcu, a nawet przewy�szy� go w waleczno�ci. Ulubion� lektur� ch�opca by�a "Iliada", a ukochanym bohaterem - Achilles, niezwyci�ony heros. Aleksander obserwuj�c zwyci�stwa ojca z�yma� si� i m�wi�, �e kr�l we wszystkim go uprzedzi i nie zostawi dla� niczego do zdobycia. Czu� dla ojca podziw zmieszany z zazdro�ci�, kt�r� podsyca�a w ch�opcu ambitna matka Olimpias. Marzy�a podobno o rz�dzeniu wsp�lnie z Aleksandrem. Niekt�rzy historycy przypuszczaj�, �e Olimpias i Aleksander uknuli spisek przeciwko Filipowi. Ten dowiedzia� si� o tym i odsun�� od siebie �on�. Zacz�� rozg�asza�, �e Aleksander nie jest jego synem. Niebawem po�lubi� ksi�niczk� Kleopatr�. Szanse na sukcesj�, dot�d oczywiste (Aleksander by� pod nieobecno�� ojca regentem), oddala�y si�. Wtedy w�a�nie Filip zosta� zamordowany. Nic nie sta�o na przeszkodzie, aby dwudziestoletni Aleksander obj�� tron macedo�ski. Czy macza� palce w usuni�ciu ojca? Morderstwa polityczne nale�a�y w Pelli do tradycji, sam Filip wymordowa� przyrodnich braci. Aleksander - nawet je�li nie bra� udzia�u w spisku - skorzysta� z sytuacji. Od razu te� zapewni� sobie poparcie w kraju i odnowi� hegemoni� Macedonii nad pa�stwami greckimi. By� bardzo wykszta�cony, mia� niew�tpliwy talent dyplomatyczny. By� wybitnym strategiem. W m�odo�ci uczy� si� mi�dzy innymi u Arystotelesa. Zna� dobrze literatur� i histori�, interesowa� si� medycyn�. Podobno potrafi� przygotowywa� lekarstwa. Pocz�tkowo z racji m�odego wieku i dziecinnego wygl�du lekcewa�ony przez przeciwnik�w, udowodni�, �e jest dojrza�ym dow�dc�. Gdy m�g�, nie stosowa� przemocy, czasem jednak bywa� okrutny. Aby zapewni� sobie uleg�o�� pa�stw greckich i ukara� opornych, zr�wna� z ziemi� staro�ytne Teby. Wobec przera�enia, jakie wywo�a� w�r�d przeciwnik�w, nie musia� wi�cej u�ywa� si�y. Wystarcza�a gro�ba. Po kl�sce Teb zewsz�d przybywano do Pelli, aby z�o�y� ho�d Aleksandrowi, nada� mu honorowe obywatelstwo, obwo�a� go hegemonem helle�skim i naczelnym wodzem w planowanej wyprawie antyperskiej. Tylko jeden cz�owiek bardzo znany w �wczesnym �wiecie, filozof Diogenes, nie pojawi� si� na s�awnym zje�dzie w Koryncie. Ura�ony Aleksander uda� si� wi�c do niego. Filozof wygrzewa� si� na s�o�cu. Rozmowy dworzan przerwa�y medytacje Diogenesowi. Podni�s� powoli wzrok. Ujrza� Aleksandra ze �wit�. Nic nie rzek�. Zapad�a cisza. Po raz pierwszy w �yciu Aleksander poczu� zak�opotanie. Pozdrowi� cynika uprzejmie. Rozmowa nie klei�a si�. Wytr�cony z r�wnowagi hegemon spyta� wreszcie, co mo�e uczyni� dla Diogenesa. Ten za� odpar�: - Odsu� si�, bo zas�aniasz mi s�o�ce. W drodze powrotnej do miasta dworacy pr�bowali �artowa� z cynika. Na to m�ody kr�l rzek�: - Gdybym nie by� Aleksandrem, chcia�bym by� Diogenesem. Odwaga i dzielno�� zawsze imponowa�y Aleksandrowi. Sam by� bardzo odwa�ny. Jako kilkunastoletni ch�opak zobaczy� pi�knego i nie okie�znanego konia, kt�rego chcia� kupi� jego ojciec. Gdy jednak Filip stwierdzi�, �e ogier jest dziki, zrezygnowa� z zakupu. Aleksander oburzy� si�. Postanowi� zwierz� ujarzmi�. Dosiad� konia w ten spos�b, aby Bucefa� - bo tak nazwano ogiera - nie widzia� swego cienia. Pocz�tkowo ko� pogna� jak szalony. Wkr�tce Aleksander przycwa�owa� z powrotem na spokojnym zwierz�ciu. Bucefa� (Bykog�owy) nosi� Aleksandra a� do swej �mierci. Brali udzia� w najwi�kszych bitwach. Ko� zako�czy� �ycie w wieku trzydziestu lat, wkr�tce po zwyci�stwie Aleksandra nad Porosem. Rozpacz kr�la by�a ogromna. Na pami�tk� postanowi� za�o�y� miasto, kt�re nazwa� Bucefali�. Aleksander by� cz�owiekiem energicznym. Przed wypraw� na Persj� uda� si� do wyroczni w Delfach, aby pozna� losy wojny. W tym okresie (od listopada do lutego) w sanktuarium nie przyjmowano pielgrzym�w. Kap�ani nie zamierzali zrobi� dla niego wyj�tku. Aleksander ignoruj�c protesty kaza� sprowadzi� Pyti�. Gdy nie chcia�a przyj��, wtargn�� do wn�trza, chwyci� wieszczk� i zaci�gn�� j� do �wi�tego przybytku. Zaskoczona kap�anka westchn�a: - M�odzie�cze, jeste� niezwyci�ony. Na to Aleksander zawo�a�: - Do��! To mi zupe�nie wystarcza. I zrezygnowa� z wr�b (Peter Green "Aleksander Wielki"). Oficjalnym celem wyprawy do Azji by�o uwolnienie miast greckich spod dominacji perskiej. Niebawem Aleksander zasmakowa� zwyci�stw i ruszy� na podb�j imperium Dariusza III. Wojska grecko-macedo�skie liczy�y trzydzie�ci pi�� tysi�cy �o�nierzy. Dariusz dysponowa� ponad czterystoma tysi�cami. Plutarch twierdzi, �e wojsk perskich by�o sze��set tysi�cy. Przewaga liczebna przeciwnika budzi�a strach Macedo�czyk�w. Wiedz�c o tym, Aleksander powiedzia�: - Rze�nik nie boi si� nawet t�umu owiec. Przed bitw� Macedo�czycy sk�adali ofiar� Fobosowi, bogu strachu. Kiedy po z�o�eniu ofiary dow�dcy zaproponowali Aleksandrowi, aby zaatakowa� nieprzyjaciela od razu, w nocy - �eby �o�nierze nie widzieli nieprzeliczonych rzesz Pers�w - Aleksander odrzuci� propozycj�: - Nie chc� zwyci�stwa kradzionego. Na wojnie wykorzystywa� nie tylko si�� or�a i umiej�tno�ci taktyczne, ale tak�e przepowiednie i wr�by. Oto w Gordion w �wi�tyni Dzeusa znajdowa� si� stary w�z Midasa, z jarzmem po��czonym z dyszlem skomplikowanym w�z�em. Wyrocznia g�osi�a, �e ten, kto zdo�a rozwi�za� w�ze�, zostanie panem Wszechazji. Oczywi�cie Aleksander zapragn�� rozpl�ta� �w w�ze�. Towarzysz�cy mu ludzie obawiali si� kompromitacji wodza. Aleksander zauwa�y�, �e w�ze� jest nad wyraz trudny do rozpl�tania. Pr�buje i... nic. Nie potrafi� nawet znale�� ko�c�w pas�w tworz�cych supe�. Wreszcie zniecierpliwiony wyci�gn�� miecz i w absolutnej ciszy rozci�� pl�tanin�. Okaza�o si�, �e wr�ba by�a prawdziwa. Aleksander zdoby� Azj�, i to mieczem, opowie�� za� o w�le gordyjskim przekazywana jest do dzi�. Dziesi�cioletnie panowanie Aleksandra by�o ci�g�� wojaczk�. Nie poprzesta� na zdobyczach, jakie oferowa� mu Dariusz. Nie chcia� zadowoli� si� obszarem (na zach�d od Eufratu), kt�ry trzyma� w r�ku. Doradca Parmenion powiedzia�: - Gdybym by� Aleksandrem, przyj��bym t� propozycj�. Na to Aleksander: - I ja bym przyj��, gdybym by� Parmenionem. Chcia� by� jedynym panem Azji. Dotar� a� za Indus. Pa�stwo Aleksandra rozci�ga�o si� od Macedonii na zachodzie do Indii na wschodzie, od Morza Arabskiego i Egiptu na po�udniu, po Morze Kaspijskie i Samarkand� na p�nocy. Za�o�y� siedemdziesi�t miast, mi�dzy innymi s�ynn� Aleksandri� w delcie Nilu, zaprojektowan� na kszta�t p�aszcza wojskowego. W Azji przyj�� tamtejsze obyczaje. Sta� si� w�adc� absolutnym. W Memfis w Egipcie obwo�ano go bogiem, synem Re i Ozyrysa, wcieleniem Horusa. Tych, kt�rzy o�mielili si� krytykowa� go lub drwi� z jego bosko�ci, kara� �mierci�. Zachowanie Aleksandra pod koniec kr�tkiego �ycia zdradza�o objawy paranoi. Chcia� by� bogiem nie�miertelnym. Zmar� w wieku trzydziestu trzech lat. Po �mierci - przypuszczano, �e zosta� otruty, a trucizn� przygotowa� podobno sam Arystoteles - nikt po nim nie p�aka�. Pa�stwo rozpad�o si� na kilka mniejszych, rz�dzonych przez dawnych dow�dc�w Aleksandra. Zdobycze terytorialne Aleksandra przynios�y zmiany w sztuce i obyczajach. Zanik�a sztuka helle�ska, klasyczna. Powsta�a sztuka hellenistyczna, w kt�rej znalaz�o si� wiele element�w wschodnich. Upad�a �wietna sztuka perska, jej miejsce zaj�a cywilizacja zdobywc�w. Aleksander pragn�� by� w�adc� �wiata. Planowa� podb�j basenu Morza �r�dziemnego, zdobycie Kartaginy. Zmar� w Babilonie. Wielu wielkich wodz�w stara�o si� go na�ladowa� (Cezar, Trajan, Napoleon). Alesander przeszed� do legendy. Czy uszcz�liwi� siebie i innych, czy tylko zadowoli� chorobliw� ambicj�, t� straszliw� hybris? W styczniu 1995 roku pojawi�a si� w prasie sensacyjna wiadomo�� o odkryciu w oazie Siwa, czterysta pi��dziesi�t kilometr�w od Aleksandrii, miejsca poch�wku Aleksandra Macedo�skiego. Dotychczas uczeni s�dzili, �e zmar�y w Babilonie w�adca zosta� pochowany w Aleksandrii w delcie Nilu. Jednak�e grobowca dot�d nie znaleziono. Tymczasem pani Liana Souvaltzi og�osi�a, �e znalaz�a kompleks grobowy wielkiego wodza w oazie Siwa. Znajdowa�a si� tutaj wyrocznia boga Amona, kt�rego Grecy uto�samiali z Dzeusem. B�g przez swoich kap�an�w uzna� Aleksandra za syna i obieca� mu panowanie nad �wiatem. I tu spocz�� mia�y prochy zdobywcy Wschodu. Od stu pi��dziesi�ciu lat grobu szukali archeolodzy i... szarlatani. Sto kilkadziesi�t razy og�aszano, i� znaleziono grobowiec. Teraz wydawa�o si�, �e istotnie znaleziono. Greccy poszukiwacze od czterech lat prowadzili wykopaliska w oazie. W ko�cu stycznia znale�li trzy wapienne p�yty pokryte greckimi inskrypcjami oraz "typowo macedo�skie" miejsce poch�wku. Inskrypcja m�wi o m�czy�nie uwa�anym za syna Dzeusa i zmar�ym od trucizny. Inna g�osi, �e z�o�ono zmumifikowane cia�o w grobowcu w Siwa. Do rewelacji sceptycznie odni�s� si� profesor Nicholas Hammond z uniwersytetu w Bristolu. W wypowiedzi dla "Timesa" powiedzia�, �e by� mo�e cia�o Aleksandra z�o�ono w �wi�tyni w Siwa tymczasowo - do chwili uko�czenia grobowca w Aleksandrii (kr�l spoczywa� mia� w z�otej trumnie i marmurowym sarkofagu, a tego nie znaleziono). Tymczasem, gdy na miejsce przybyli greccy archeolodzy, okaza�o si�, �e Liana Souvaltzi b��dnie odczyta�a inskrypcje, bior�c s�owo "autokratos" (samow�adca) za imi� Aleksander. Napis odnosi si� do cesarza rzymskiego Trajana, panuj�cego czterysta lat po Aleksandrze. Jak podaje niemiecki magazyn "Der Spiegel", niefortunna odkrywczyni pope�ni�a b��d, kt�rego nie robi� studenci archeologii �r�dziemnomorskiej. Wzi�a za gr�b Aleksandra �wi�tyni� z epoki Trajana. O �yciu Aleksandra napisano wiele prac, m.in.: "�ywoty" Plutarcha, P. Cloche "Histoire de la Macedonie jusqu'a L'Avenement d'Alexandre le Grand", C. A. Robinson "Alexander the Great", P. Green "Aleksander Wielki", W. W. Tarn "Alexander the Great" i W. Dzi�cio� "Aleksander Wielki Macedo�ski". O Aleksandrze wspomina Koran pod przydomkiem "Dhul Karnain" (Dwurogi - Jak wiadomo, o Moj�eszu r�wnie� m�wiono, �e ma rogi. Micha� Anio� nawet wyrze�bi� go z rogami. Mniemanie, jakoby Moj�esz mia� na czole rogi, wzi�o si� z omy�kowego odczytania biblijnego wersetu, gdzie hebrajskie s�owo "promienie�" przet�umaczono na "wystawia� rogi". Mo�liwe, �e w przypadku Aleksandra r�wnie� nast�pi�a pomy�ka w t�umaczeniu z przekaz�w), co mo�e znaczy� w�adc� �wiata Wschodu i Zachodu. Sztuk� o Aleksandrze napisa� w 1665 roku Racine. Haendel po�wi�ci� mu oratorium. Obro�ca republiki Marek Tulliusz Cicero 106-43 p.n.e. Jest wci�� postaci� kontrowersyjn�. Uczeni tocz� spory o jego charakter i post�powanie. Powiedzonka Cicerona bawi� nas do dzi�. By� mistrzem �wi�tego Augustyna. W XIV wieku Petrarka pisa� do Cicerona listy jak do �yj�cego przyjaciela. Cicero uwa�a� si� za filozofa i poet�, potem dopiero za m�wc�. Dla nas jest przede wszystkim retorem, obro�c� tradycji rzymskiej, tw�rc� eleganckiej �aciny. To on stworzy� nazewnictwo �aci�skie dotycz�ce filozofii, fizyki, retoryki. Mia� znakomity styl i pos�ugiwa� si� nim z wielk� zr�czno�ci�. Zdawa� sobie spraw� z wp�ywu, jaki wywiera na s�uchaczy. Gdy wyg�osi� pochwa�� Marka Krassusa, kt�rego niespecjalnie lubi�, zebra� owacj�. Po kilku dniach jednak wyra�a� si� o nim nieprzychylnie. Krassus zapyta�: - Jak to? Czy� sam przed paru dniami nie wyg�osi� tu na moj� cze�� mowy pochwalnej? - Owszem - odpar� m�wca. - Chcia�em na tak marnym przedmiocie wypr�bowa� sw� sprawno�� w wymowie. Jaki by� Marek Tulliusz? Czy egoist� bez skrupu��w, z�ym ojcem i m�em, tch�rzliwym i przesadnie dumnym ze swych zdolno�ci cz�owiekiem ma�ego formatu -jak chce J. Carcopino, czy sprawiedliwym zarz�dc� prowincji, �wietnym m�wc� i adwokatem, obro�c� pa�stwa, dobrym cz�owiekiem, m�em i ojcem? Taki wizerunek otrzymujemy z "�ywot�w" Plutarcha. By� jednym i drugim, pe�en sprzeczno�ci i waha�. �wietnie wykszta�cony, rozpocz�� jako homo novus - pierwszy z rodu - karier� urz�dnicz�. Pochodzi� ze stanu rycerskiego. Rodzina uzyska�a przydomek Cicero, czyli Grochal, od przodka, kt�ry na ko�cu nosa mia� ciemn� brodawk� podobn� do ziarna grochu. Gdy Marek by� kwestorem na Sycylii i sk�ada� dar wotywny ze srebra, kaza� wyry� na nim swe dwa imiona, a zamiast trzeciego - wyrze�bi� ziarno grochu. W Grecji studiowa� u stoik�w i epikurejczyk�w. By� uczniem akademika Filona. W Metaponcie odwiedzi� miejsce, gdzie �y� i naucza� Pitagoras. Cicero chcia� by� filozofem i poet� jak Lukrecjusz. Zwr�ci� si� do wyroczni pytyjskiej w Delfach z pytaniem, jak mo�e zdoby� najwi�ksz� s�aw�. Pytia - pisze Plutarch - "poleci�a mu i�� w �yciu za g�osem w�asnej natury, a nie kierowa� si� opini� ludzk�". Wbrew opinii wyroczni Marek zosta� kwestorem, potem pretorem, czyli s�dzi� i konsulem - najwy�szym urz�dnikiem cywilnym i wojskowym w pa�stwie. Zaj�� si� sprawami publicznymi. St�umi� spisek Katyliny, kt�ry chcia� przej�� w�adz�. Cicero by� przede wszystkim m�wc� i obro�c� na procesach. Dzia�alno�� publiczna zyska�a mu wielkie powa�anie, ale te� przez ni� zmuszony zosta� do opuszczenia na rok Rzymu. W swoich wyst�pieniach zawsze broni� zasad republika�skich i sprzeciwia� si� pr�bom ich obalania. Nic dziwnego, �e nara�a� si� osobom maj�cym apetyt na dyktatur�, np. Katylinie, Kladiuszowi czy na koniec Markowi Antoniuszowi. By� konserwatyst�. Zamierza� napisa� dzieje Rzymu, aby pokaza� obywatelom chwa�� pa�stwa, kt�re w jego czasach by�o stale niepokojone walkami wewn�trznymi. Mimo du�ego do�wiadczenia w retoryce na m�wnic� wchodzi� zawsze niepewnie, z trudem opanowywa� dr�enie g�osu i niespokojne bicie serca. Gdy jednak zaczyna� przemow�, trema go opuszcza�a i m�wi� wspaniale, cz�sto �artobliwie, czasem brutalnie lub uszczypliwie. Zarzucano mu z�o�liwo��. Na przyk�ad Marek Appiusz w s�dzie powiedzia�, �e przyjaciel prosi� go, aby do�o�y� wszelkich stara� i u�y� ca�ej swej wymowy i powagi w sprawie owego przyjaciela. Na to Cicero: - C� za nieugi�ty z ciebie cz�owiek, �e ze wszystkich rzeczy, o kt�re ci� prosi� przyjaciel, nie da�e� mu ani jednej. Gdy Cicero ujrza� swego zi�cia Lentulusa, cz�owieka bardzo ma�ego wzrostu, z d�ugim mieczem u boku, zawo�a�: - Kto przypasa� mego zi�cia do miecza?! Brat Marka, Kwintus, tak�e us�ysza� z�o�liw� uwag�. Gdy retor zobaczy� ogromny portret brata przedstawiaj�cy go do pasa, powiedzia�: - P� mego brata jest wi�ksze ni� ca�y. Makrobiusz podaje, �e kiedy� na obiedzie u Damasippa podano pod�e wino, gospodarz za� usi�owa� wm�wi� zebranym, �e jest doskona�e. - Pijcie tego falerna, ma czterdzie�ci lat! - wo�a�. Na to Cicero ironicznie: - Nie�le si� trzyma jak na sw�j wiek. Wiadomo, �e Cicero potrafi� zadba� o swoje dochody. Na swych rz�dach w prowincjach zarobi� dwa miliony dwie�cie tysi�cy sesterc�w. Dla korzy�ci finansowych zgodzi� si� na ma��e�stwo ukochanej c�rki Tulli z Dolabell�, znanym rozpustnikiem. Kazimierz Kumaniecki pisze, �e Cicero rozwi�d� si� z Terencj�, gdy odm�wi�a dalszego finansowania ma��onka, i o�eni� si� z m�od� i bogat� dziewczyn�. A wi�c filozof okaza� si� zwyk�ym dorobkiewiczem? Nic dziwnego, �e Petrarka prze�y� szok, gdy w 1345 roku odkry� w bibliotece w Weronie zbi�r list�w Cicerona, kt�rego szczere s�owa zmieni�y ukszta�towany w �redniowieczu wizerunek m�wcy. Petrarka chwyci� za pi�ro i napisa� do s�awnego Rzymianina: "Wsp�czuj� ci, przyjacielu, i wstyd czuj� z powodu twych b��d�w. Niech nie usi�uje by� mistrzem innych i nie rozprawia o (...) cnocie ten, co sam zamyka oczy na w�asne nauki". Po p�rocznej przerwie poeta pisze drugi list, w kt�rym przeprasza Cicerona za "zbyt gwa�towny i niesprawiedliwy s�d", podziwia jego rozum i kunszt s�owa. Rzeczywi�cie, s�owem Cicero w�ada� doskonale. "De republica", owa mowa pogrzebowa dla wal�cej si� rzeczypospolitej - jak okre�li� dzie�o Parandowski - sta�a si� bestsellerem. Wszyscy czytali pochwa�� zasad republika�skich. Zw�aszcza jeden cz�owiek dok�adnie przestudiowa� dzie�o: Cezar, przysz�y "princeps civitatis". Zabawne, �e to Cicero chcia� by� pierwszym obywatelem republiki. M�wca by� zbyt chwiejny, nie nadawa� si� do wzi�cia steru pa�stwa w swoje r�ce. W czasie wojny domowej pocz�tkowo opowiedzia� si� za Cezarem, ale wkr�tce znalaz� si� w obozie Pompejusza. Doradza� wodzom zgod�, lecz nic nie osi�gn��. Cezar rozbi� wojska rywala. W obozie Pompejusza jeden z �o�nierzy, chc�c wszystkich podnie�� na duchu, powiedzia�, �e nie trzeba traci� nadziei, bo pozosta�o jeszcze siedem chor�gwi z or�ami. Na to Cicero: - Dobra by to by�a pociecha, gdyby�my prowadzili wojn� z wronami. Po �mierci Cezara opowiedzia� si� za m�odym Oktawianem i wyg�asza� ostre mowy przeciwko Markowi Antoniuszowi. Oktawian za� porozumia� si� z Antoniuszem. Zdradzi� swego patrona. Nazwisko Cicerona znalaz�o si� na li�cie proskrypcyjnej. Si�dmego grudnia Cicero zosta� zamordowany w swej willi w Formianum przez siepaczy Antoniusza: Herenniusza i Popiliusza z obstaw�. Popiliusza przed laty broni�. Teraz, opuszczony przez wszystkich, gin�� "�mierci� niegodn� filozofa" - jak napisa� Petrarka. Mia� sze��dziesi�t cztery lata. Odci�t� g�ow� m�wcy zaniesiono do Rzymu. Marek Antoniusz kaza� po�o�y� j� na m�wnicy. By� bardzo zadowolony. Republika i jej obro�ca przesta�y istnie�. Kwintylian uwa�a� Cicerona za najwi�kszego pisarza rzymskiego. Styl retora mia� wp�yw na �wi�tego Augustyna i Petrark�. Cicero by� idolem ludzi renesansu. Jan Kochanowski nazwa� jego proz� anielsk�. Istniej� dwie formy jego nazwiska - u�ywana przez profesora Kumanieckiego "Cyceron" oraz "Cicero", kt�r� stosowali w swoich pracach K. Morawski, J. Parandowski, W. Kopali�ski. Moim zdaniem ta druga forma brzmi lepiej. O Ciceronie mo�na przeczyta� w "Historii literatury rzymskiej", t. II. "Proza w epoce cycero�skiej" "M. Tuliusz Cicero. �ycie i dzie�a" K. Morawskiego, pracach K. Kumanieckiego "Cyceron i jego wsp�cze�ni" i "Literatura rzymska. Okres cycero�ski". T. Petersson "Cicero, a Biography". Droga do dyktatury Gaius Julius Caesar 100-44 p.n.e. Imi� Cezara przetrwa�o w r�nych j�zykach blisko dwa tysi�ce lat i oznacza tytu� w�adcy: cesarza. Gajusz Juliusz Cezar nale�a� do najwybitniejszych ludzi swej epoki. Z nieznanego skromnego kwestora, ale �wietnego m�wcy, sta� si� namiestnikiem Hiszpanii, zdobywc� Galii, by zako�czy� �ycie jako jedyny w�adca pa�stwa rzymskiego, imperator i wieczysty dyktator. W m�odo�ci opowiada�, �e r�d Juliusz�w, z kt�rego pochodzi�, wywodzi si� od bogini Wenus, po mieczu za� od kr�la Ankusa Marcjusza. Mimo tak �wietnego pochodzenia Cezar by� stronnikiem partii ludowej, popular�w. Gdy w�adz� w pa�stwie przej�� Sulla i kaza� zamordowa� wszystkich zwolennik�w Mariusza, "trzeciego za�o�yciela Rzymu", jak go nazywano, Cezar, spowinowacony z Mariuszem, cudem unikn�� �mierci. W tym czasie Gajusz zajmowa� si� raczej sztuk� wymowy ni� polityk�, pisa� poezje, napisa� tragedi� "Edyp" i "Pochwa�� Herkulesa". Zbiera� te� dowcipne wypowiedzi znanych ludzi, o czym informuje Swetoniusz w "�ywotach cezar�w". Karier� polityczn� rozpocz�� od przywr�cenia dobrej pami�ci Mariuszowi i Cynnie, idolom swojej m�odo�ci. O popularno�� w�r�d ludu zabiega� kosztownymi igrzyskami oraz us�ugami �wiadczonymi znajomym. By� utalentowany i szybko pi�� si� w g�r�. Gdy zosta� edylem, urz�dzi� igrzyska, w kt�rych walczy�o trzysta dwadzie�cia par gladiator�w. Nic dziwnego, �e popad� w d�ugi i tylko dzi�ki pomocy bankiera Krassusa, z kt�rym przezornie si� zaprzyja�ni�, unikn�� k�opot�w. Pomoc Krassusa okaza�a si� znacz�ca, gdy� Cezar winny by� wierzycielom dwadzie�cia milion�w sestercji. Dzi�ki por�czeniu m�g� wyjecha� z Rzymu. Pojecha� do Hiszpanii, gdzie jako namiestnik wzbogaci� si� tak, �e m�g� kontynuowa� dzia�alno�� polityczn�. Gdy w Hiszpanii czyta� dzieje Aleksandra Wielkiego, przyjaciele zauwa�yli �zy w oczach Juliusza. Spytali o przyczyn�. Wyja�ni�, �e ma powody do p�aczu, bo w jego wieku Aleksander panowa� nad wieloma ludami, a on - Cezar - nie dokona� jeszcze ani jednego s�awnego czynu. Po powrocie postanowi� zrobi� co�, aby uzyska� w�adz�. Doprowadzi� do porozumienia mi�dzy wspomnianym Krassusem a wodzem rzymskim Pompejuszem, zwierzchnikiem nadmorskich prowincji, dow�dc� floty i armii, zdobywc� Bitynii, Pontu i Judei. Ci trzej ludzie zawarli triumwirat, umow� o podziale w�adzy i wsp�pracy w przysz�o�ci. Mieli pieni�dze Krassusa, wojska Pompejusza i Cezara oraz talent organizatorski tego ostatniego. Warro nazwa� triumwirat "potworem tr�jg�owym". Umowa tych trzech obala�a porz�dek prawny Rzymu. Zgodnie z umow�, Cezar zosta� konsulem. Drugim by� Marek Kalpurniusz Bibulus, ale faktycznie rz�dzi� Cezar. Dowcipni Rzymianie m�wili, �e r�ne wydarzenia mia�y miejsce za konsulatu Cezara i Juliusza, za Bibulusa za� nic si� nie wydarzy�o. Po z�o�eniu urz�du Cezar otrzyma� namiestnictwo Galii i ruszy� na podb�j tego kraju. Zdoby� osiemset miast, zwyci�y� trzysta plemion. Zabito milion Gal�w i tyle samo wzi�to do niewoli. Gdy Cezar przekracza� Alpy, mija� bardzo biedn� osad�. Kt�ry� z przyjaci� spyta�, czy i w�r�d takiej n�dzy dochodzi do walki o stanowiska i w�adz�. Na to Cezar z ca�� powag� odrzek�, �e woli by� pierwszy nawet tutaj ni� w samym Rzymie by� drugi. Odznacza� si� niezwyk�� wytrzyma�o�ci� na trudy wojaczki, chocia� by� s�abej budowy fizycznej i chorowa� na epilepsj�. Mia� zwyczaj dyktowa� z konia listy do przyjaci�. Tak te�, w drodze, powsta�a jego ksi��ka "O wojnie galijskiej", w kt�rej Cezar beznami�tnie opisa� histori� podboju Galii, m�wi�c o sobie w trzeciej osobie. W 53 roku zgin�� Krassus. Odt�d Pompejusz ignorowa� umow� z Cezarem. Ka�dy z nich widzia� siebie na fotelu w�adcy. Zacz�li walk� o wp�ywy. Pompejusz uzyska� poparcie senatu, Cezar mia� swoich wiernych �o�nierzy. Gdy w 49 roku senat odwo�a� Juliusza Cezara z Galii i nakaza� bez wojska wr�ci� do Rzymu, ten przekroczy� razem z wojskiem graniczn� rzek� Rubikon rzucaj�c niczym kostki do gry pami�tne s�owa: - Alea iacta est. Oznacza�o to pocz�tek gry wojennej, gry o w�adz�. Rozpocz�a si� wojna domowa. Trwa�a pi�� lat i zako�czy�a si� kl�sk� Pompejusza i jego stronnik�w. Wojska Cezara �ciga�y przeciwnik�w w Tesalii, w Afryce i w Hiszpanii. Gdy jego wojska wyl�dowa�y w Afryce, Cezar wyskakakuj�c na brzeg przewr�ci� si�. Wypadek ten z pewno�ci� by�by przyj�ty przez �o�nierzy jako z�y znak. W�dz, nie podnosz�c si� z ziemi, zawo�a�: - Afryko, bior� ci� w posiadanie! Zawo�aniem tym wzbudzi� entuzjazm legion�w. W Afryce dosz�o do bitwy, w kt�rej nieprzyjaciel wzi�� g�r�. Wojsko rzuci�o si� do ucieczki. Cezar, widz�c, jak jeden z �o�nierzy ucieka, chwyci� go za kark, odwr�ci� w przeciwn� stron� i zawo�a�: - Tutaj jest nieprzyjaciel! (Plutarch "�ywoty s�awnych m��w"). W Egipcie rozstrzygn�� sp�r mi�dzy kr�lem Ptolemeuszem a jego siostr� i �on� Kleopatr�. Uczyni� z niej kr�low�, zakocha� si� i mia� z ni� syna Cezariona. W Aleksandrii zakosztowa� przepychu monarchii hellenistycznej. Zapragn�� zosta� kr�lem. Rzymianom si� ten pomys� nie spodoba�. Podczas uroczysto�ci ku czci Fauna Marek Antoniusz trzykrotnie pr�bowa� w�o�y� kr�lewski diadem na g�ow� Cezara. Publiczno�� wyra�a�a sprzeciw. Wreszcie Antoniusz zrezygnowa�. Cezar by� w�ciek�y. Od senatu, kt�ry obsadzi� swymi zwolennikami, uzyska� tytu� triumfatora, dzi�ki czemu m�g� chodzi� w purpurze. Dosta� wieniec laurowy, kt�rym zas�ania� �ysin�. Do tytu��w do�o�y� Ojca ojczyzny, imperatora, a na kilka miesi�cy przed �mierci� - wieczystego dyktatora. Nie wszystkim si� to podoba�o. Przeciwnicy zarzucali Cezarowi, �e przed wojn� z Pompejuszem zagrabi� skarb republiki. Oskar�ono go o rozpust�. Kurion Starszy nazwa� go "m�em wszystkich kobiet i �on� wszystkich m�czyzn". Cezar ignorowa� krytyk�. Syt zaszczyt�w, zaj�� si� reform� pa�stwa i zmian� kalendarza. Dotychczas w kalendarzu rzymskim panowa� ba�agan. �wi�ta nie odpowiada�y astronomicznym porom roku. Rok liczy� dwana�cie miesi�cy (trzysta pi��dziesi�t pi�� dni), a co dwa lata trzyna�cie (trzysta siedemdziesi�t siedem dni). Reform� zaj�� si� astronom aleksandryjski Sosigenes, kt�ry po �mudnych obliczeniach zastosowa�... po prostu kalendarz egipski, znany od pi�ciu tysi�cy lat. Z drobnymi zmianami (reforma gregoria�ska) obowi�zuje on w �wiecie do dzi�. Na cze�� w�adcy lipiec nazwano zamiast Quinctilis - Iulius. Aby wyr�wna� niezgodno�ci, przed�u�ono 46 rok p.n.e. a� o sze��dziesi�t siedem dni. By� to najd�u�szy rok w historii. Cezar zd��y� w nim napisa� traktat astronomiczny "O gwiazdach". Nied�ugo cieszy� si� wieczyst� dyktatur�. Opozycja zawi�za�a spisek. Przyjaciele doradzali Cezarowi, aby otoczy� si� stra�� przyboczn�. Nie zgodzi� si�. - Lepiej raz umrze� ni� �y� w ci�g�ej obawie o �ycie - odrzek�. Sta�o si� to w Idy marcowe, przed kt�rymi ostrzega� go pewien wieszczyk. W noc poprzedzaj�c� morderstwo �ona Cezara mia�a z�y sen. Poprosi�a m�a, aby nie szed� do senatu. Cezar sprawdzi�, czy i inne znaki s� nieprzychylne, i zdecydowa� si� zosta� w domu. Wtedy jeden ze spiskowc�w, Decymus Brutus, wy�mia� obawy Kalpurnii i wyprowadzi� Cezara z domu. W senacie spiskowcy otoczyli go i sztyletami zadali dwadzie�cia trzy uderzenia. Cezar zgin�� w wieku pi��dziesi�ciu sze�ciu lat. Po zam�cie powsta�ym wskutek zamachu w�adz� przej�� Gajusz Oktawian (August). Rzym z republiki przekszta�ci� si� w cesarstwo i takim pozosta� do ko�ca swych dni. O �yciu Cezara mo�na si� dowiedzie� z pami�tnik�w dyktatora po�wi�conych wojnie galijskiej ("Commentarii de bello Gallico") i wojnie domowej ("Commentarii de bello civili"), a tak�e z "�ywot�w r�wnoleg�ych" Plutarcha i z "�ywot�w cezar�w" Swetoniusza. Ponadto interesuj�ca jest praca M. Pop�awskiego "Polityczna publicystyka w dobie Cezara i Augusta". Literacki opis spotkania wielkich antagonist�w, obro�cy republiki i pierwszego w�adcy autokratycznego, czyli Cicerona i Cezara, da� Jan Parandowski w opowiadaniu "Spotkanie w�r�d gwiazd" ("Godzina �r�dziemnomorska"). Spotkanie to mia�o miejsce w przestrzeni mi�dzygwiezdnej wiele stuleci po �mierci obu bohater�w. Cezar, jedna z najwi�kszych postaci historycznych, przeszed� do historii literatury i muzyki jako bohater sztuki Szekspira i Woltera oraz opery Haendla. Tw�rca imperium Gajusz Oktawiusz 63 p.n.e - 14 n.e. Przez sw� matk� Ati� by� spokrewniony z Juliuszem Cezarem, kt�ry w testamencie adoptowa� Oktawiusza i uczyni� swoim spadkobierc�. Dziewi�tnastoletni w�wczas ch�opak przyjmuje imiona swego wuja (Gajusz Juliusz Cezar), zmienia rodowe nazwisko na Oktawian i udaje si� do Rzymu. Tu trwa walka o w�adz� mi�dzy zab�jcami Cezara a stronnikami zamordowanego w�adcy. Marek Antoniusz, oficer "boskiego Juliusza", zr�czny polityk, opanowa� sytuacj� i zapewni� mordercom bezpiecze�stwo. Oktawianowi nie spodoba�a si� polityka "grubej kreski", lecz sam nie m�g� wiele zdzia�a�. Widzia�, �e Antoniusz chce przej�� w�adz�, podczas gdy uwa�a� si� za nast�pc� Cezara (mimo i� w Rzymie nie by�o dziedzicznych urz�d�w). Popierany przez senat, wypowiedzia� wojn� Antoniuszowi. Przy pomocy weteran�w Cezara zaj�� stolic�. Zmusi� senat, aby przyzna� mu tytu� konsula. Podprowadzi� pod miasto swoje legiony "zgo�a jak nieprzyjaciel - pisze Swetoniusz - i wys�a� poselstwo, aby w imieniu wojska za��da�o dla niego tej godno�ci". Gdy senat si� waha�, centurion Korneliusz wskaza� na sw�j miecz i powiedzia�: - Ten to zrobi, je�li wy tego nie zrobicie. Wkr�tce Oktawian zawar� z Markiem Antoniuszem i Lepidusem tzw. drugi triumwirat, nawi�zuj�cy do umowy mi�dzy Cezarem, Pompejuszem i Krassusem. Triumwirowie podzielili si� w�adz� w pa�stwie. Antoniuszowi przypad�a Galia, Lepidusowi Hiszpania, Oktawianowi Italia. Pierwszym posuni�ciem sprzysi�onych by�o u�o�enie list proskrypcyjnych. Ka�dego winnego �mierci Cezara (a tak�e ka�dego przeciwnika politycznego triumwir�w} czeka�a �mier�. Za g�ow� proskrybowanego p�acono sto tysi�cy sestercji. Niewolnikom dodatkowo obiecywano wolno��. Nic dziwnego, �e zacz�y si� rzezie. Skazano trzystu senator�w. Zamordowano dwa tysi�ce ekwit�w. Zgin�� w�wczas Cicero. Ocalali senatorowie postanowili przyzna� triumwirom wieniec, jaki przyznawano tym, kt�rzy ocalili komu� �ycie. Dlaczego? Poniewa� - ironizowali senatorowie - zwyci�zcy mogli proskrybowa� wi�ksz� liczb� obywateli. Mi�dzy w�adcami pa�stwa trwa�a cicha wojna o pierwsze�stwo. Wkr�tce dosz�o do otwartego konfliktu. Oktawianowi uda�o si� przeci�gn�� wojska Lepidusa na swoj� stron�. Pozosta� mu ju� tylko Marek Antoniusz. Jego do�wiadczeniu Oktawian przeciwstawi� ambicj� i bystro�� umys�u. Do decyduj�cej bitwy dosz�o pod Akcjum. Po zwyci�stwie nad wojskami Antoniusza i Kleopatry Oktawian zosta� jedynym w�adc� pa�stwa rzymskiego. Stale "wybierano" go na konsula. Zosta� te� cenzorem, to znaczy uk�ada� list� senator�w. Swoje imi� umieszcza� na pierwszym miejscu. St�d pochodzi nazwa princeps senatus. Oktawian by� wi�c tw�rc� nowej formy rz�d�w - pryncypatu. P�niej postanowi� z�o�y� swoje urz�dy, ale tylko po to, �eby proszono go, aby je zachowa�. Twierdzi�, �e przywr�ci� �wietno�� i spok�j republice (pax romana). W istocie zlikwidowa� republik�. Przez pi��dziesi�t lat rz�dzi� pa�stwem. Stworzy� z Rzymu imperium, a siebie nazywa� imperatorem. Tytu� Augusta otrzyma� na wniosek Munancjusza Planka, kt�ry pocz�tkowo sprzyja� Antoniuszowi, ale przed bitw� pod Akcjum przeszed� na stron� p�niejszego triumfatora. Senatorowie uwa�ali, �e nale�y Oktawianowi przyzna� imi� Romulusa, poniewa� by� jakoby ponownym za�o�ycielem Rzymu. Sw� w�adz� August opar� na wojsku i pochlebcach, do kt�rych nale�eli te� najwybitniejsi pisarze epoki, np. Wergiliusz. Ludzi niewygodnych skazywa� na �mier� albo wygnanie, jak cho�by wielkiego poet� Owidiusza, kt�rego zes�a� do Tomi (w dzisiejszej Rumunii) i mimo pr�b nie pozwoli� wr�ci�. Oktawian by� okrutny dla pokonanych. Po jednej z bitew jeniec prosi� o pogrzebanie jego cia�a po wykonaniu wyroku �mierci. August odrzek�: - To sprawa s�p�w. Obro�com obleganej i zdobytej Peruzji prosz�cych o darowanie im �ycia odpar�: - Trzeba umrze�. Tak�e do w�asnej rodziny odnosi� si� surowo. C�rk� Juli� i jej imienniczk�, swoj� wnuczk�, wygna�, poniewa� �le si� prowadzi�y. Mia� rygorystyczne zasady, kt�re propagowa� w�r�d Rzymian, chocia� sam ch�tnie zdradza� �on�. Za niemoralny tryb �ycia wyp�dzi� ze swego obozu Hereniusza. Chc�c go przeb�aga�, Hereniusz spyta�: - Jak�e ja si� poka�� w rodzinnym domu? Co powiem ojcu? - Powiedz, �e ci si� nie spodoba�em - odpar� cezar. Oktawian mia� poczucie humoru. To on wymy�li� powiedzenie: "Na greckie kalendy" - czyli nigdy. Po zwyci�stwie Oktawiana pod Akcjum powita� go cz�owiek z krukiem. Ptak wyra�nie powiedzia�: - Witaj, cezarze, zwyci�ski wodzu. Oktawian kupi� ptakaza dwadzie�cia tysi�cysestercji. Towarzysz owego cz�owieka wyzna�, �e ma jeszcze innego ptaka. Drugi kruk powiedzia�: - Witaj, zwyci�ski wodzu... Antoniuszu. Oktawian skrzywi� si�, ale kupi� i tego ptaka. �wiadkiem tej transakcji by� ubogi szewc. Postanowi�, �e i on nauczy swego kruka pozdrawia� cezara. Nauka nie sz�a jednak dobrze. Szewc w chwilach zniech�cenia z�orzeczy�: - Robota, wydatek, wszystko na nic! Wreszcie nauczy� ptaka pozdrawia� cezara. Przyszed� wi�c do Oktawiana i zademonstrowa� umiej�tno�ci kruka. W�adca oznajmi�: - Wystarczy mi w domu takich gratulant�w. I odprawi� szewca. Na to kruk, kt�remu co� si� przypomnia�o, wyskrzecza�: - Robota, wydatek, wszystko na nic. Oktawian wybuchn�� �miechem i zap�aci� za ptaka wi�cej ni� za tamte. Jak podaje Makrobiusz, po �mierci pewnego cz�owieka, kt�ry zostawi� d�ug w wysoko�ci dwudziestu milion�w, na aukcji przedmiot�w po zmar�ym August kaza� kupi� dla siebie piernat z ��ka tamtego cz�eka. Zdziwionym dworakom wyja�ni�: - Musi mie� w�a�ciwo�ci nasenne piernat, na kt�rym cz�owiek ten m�g� spa� mimo takich d�ug�w. August mia� ambicje literackie. Pisywa� poematy, pami�tniki, a nawet "Zach�t� do filozofii". Napisa� te� tragedi� "Ajaks". Jak wiemy, papirus i pergamin by�y kosztowne, wi�c nie wyrzucano ich, lecz wycierano g�bk� i u�ywano ponownie. Tragedia Augusta opowiada�a o Ajaksie, kt�ry pope�ni� samob�jstwo rzucaj�c si� na ostrze miecza, gdy nie przyznano mu zbroi Achillesa. August nie by� ze swej sztuki zadowolony. Kiedy Lucjusz Wariusz zapyta� princepsa, jak si� miewa jego