2256
Szczegóły |
Tytuł |
2256 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
2256 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 2256 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
2256 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JOHN GRISHAM
�awa przysi�g�ych
(Prze�o�y�: Andrzej Leszczy�ski)
OD WYDAWCY
Powie�� �awa przysi�g�ych oparta jest na faktach autentycznych i przedstawia przebieg rzeczywistego procesu cywilnego w USA. Ameryka�ski system prawny tak dalece r�ni si� jednak od europejskiego, w tym tak�e polskiego, �e wiele termin�w by�o trudno przet�umaczalnych. Niekt�re stanowiska nie maj� polskich odpowiednik�w - np. konsultant s�dowy, asystent adwokacki (nie jest to aplikant) czy ekspert s�dowy o innym statusie ni� bieg�y s�dowy. W miar� mo�liwo�ci starano si� wi�c stosowa� polsk� terminologi� prawnicz�.
PODZI�KOWANIA
Raz jeszcze winien jestem serdeczne wyrazy wdzi�czno�ci mojemu przyjacielowi, Willowi Dentonowi, pracuj�cemu obecnie w Biloxi w stanie Missisipi, za wyszukanie wi�kszo�ci materia��w dotycz�cych spraw, na podstawie kt�rych oparta zosta�a niniejsza powie��; oraz jego wspania�ej �onie, Lucy, za troskliwo��, jak� mnie otoczy�a podczas mego pobytu na wybrze�u.
Dzi�kuj� tak�e Glennowi Huntowi z Oxfordu, Markowi Lee z Little Rock, Robertowi Warrenowi z Bogue Chitto; jak r�wnie� Estelle, za wyszukanie tak wielu b��d�w, �e a� wstyd mi si� do tego przyzna�.
ROZDZIA� 1
Twarz Nicholasa Eastera by�a cz�ciowo zas�oni�ta przez sklepowy stojak zape�niony smuk�ymi bezprzewodowymi aparatami telefonicznymi, a ponadto nie patrzy� on prosto w obiektyw aparatu, lecz w bok, gdzie� w lewo, zapewne na jakiego� klienta b�d� te� w stron� gromadki dzieciak�w, ogl�daj�cych wy�o�one w gablocie najnowsze gry elektroniczne z Azji. Mimo �e zdj�cie zosta�o zrobione z odleg�o�ci czterdziestu metr�w, a fotograf musia� bez przerwy lawirowa� mi�dzy lud�mi przechodz�cymi wzd�u� ci�gu handlowego, by�o jednak bardzo wyra�ne i ukazywa�o oblicze g�adko wygolonego m�czyzny o mi�kkich ch�opi�cych rysach i minie znamionuj�cej pewno�� siebie. Easter mia� dwadzie�cia siedem lat, tyle wiedzieli na pewno. Nie nosi� okular�w. Nie mia� te� �adnego k�ka w nosie czy jakiej� niezwyk�ej fryzury, nic nie wskazywa�o, �e jest typowym zapale�cem komputerowym dorabiaj�cym w sklepie po pi�� dolar�w za godzin�. Wed�ug zapis�w kwestionariusza osobowego pracowa� tam od czterech miesi�cy, ale zgodnie z tymi samymi danymi by� tak�e studentem, tymczasem jego nazwiska nie znaleziono na li�cie s�uchaczy �adnej uczelni w promieniu pi�ciuset kilometr�w. Zatem w tej kwestii musia� k�ama�, to nie ulega�o w�tpliwo�ci.
Byli pewni, �e przedstawi� nieprawdziwe dane, dysponowali doskona�ym wywiadem. Gdyby rzeczywi�cie studiowa�, ju� dawno zdobyliby informacje, gdzie i od jak dawna si� uczy, na kt�rym wydziale, jakie uzyskuje oceny. Nic by si� przed nimi nie ukry�o. A jednak wiedzieli tylko tyle, �e pracuje jako sprzedawca w "Computer Hut". Nic poza tym. Mo�liwe, �e dopiero planowa� podj�� studia b�d� te� je porzuci�, lecz nadal wola� si� przedstawia� jako student. Niewykluczone, �e sprawia�o mu to satysfakcj�, pozwala�o ukazywa� siebie w lepszym �wietle, dodawa�o splendoru.
Ale na pewno ani teraz, ani w ci�gu ostatnich paru lat, nigdzie nie studiowa�. Czy zatem mo�na mu by�o zaufa�? To pytanie formu�owano ju� dwukrotnie, ilekro� w czasie przegl�du dochodzili do nazwiska Eastera na li�cie, a na ekranie ukazywa�a si� wy�wietlana z rzutnika fotografia m�odego sprzedawcy. Niemniej, w powszechnym przekonaniu, owo drobne k�amstwo w kwestionariuszu osobowym nie mia�o wi�kszego znaczenia.
W ka�dym razie nie pali�. W sklepie obowi�zywa� rygorystyczny zakaz palenia, a wywiadowca widzia� Eastera (cho� nie zdo�a� tego sfotografowa�) w towarzystwie kole�anki ze sklepu, kt�ra w czasie przerwy na lunch wypali�a dwa papierosy, zanim on zd��y� wypi� szklank� lemoniady. Przynajmniej w tej sprawie nie k�ama�. Ale i nie nale�a� te� do zaciek�ych przeciwnik�w tytoniu.
Poci�g��, �adnie opalon� twarz uwiecznionego na zdj�ciu Eastera rozja�nia� delikatny u�miech. Wyci�cie czerwonego sklepowego fartucha ukazywa�o zapi�t� pod szyj� bia�� koszul� i gustowny krawat w drobne pr��ki. Schludny sprzedawca sprawia� wra�enie kompetentnego. Fotograf zamieni� z nim nawet kilka s��w pod pozorem szukania rady w sprawie zakupu jakiego� drobiazgu. Wed�ug jego relacji Nicholas by� bardzo uprzejmy i ch�tnie s�u�y� fachow� pomoc�. Naszywka na kieszonce fartucha przedstawia�a go jako kierownika dzia�u, lecz dwoje innych sprzedawc�w pos�ugiwa�o si� tym samym tytu�em.
Nast�pnego dnia po wykonaniu zdj�cia do sklepu wkroczy�a atrakcyjna m�oda kobieta w obcis�ych d�insach i udaj�c, �e ogl�da wystawione w gablocie programy komputerowe, niby mimowolnie zapali�a papierosa. Nicholas Easter, kt�ry przypadkiem znajdowa� sienie opodal, podszed� do niej szybko i poprosi� uprzejmie, aby nie pali�a w sklepie. Ona za�, umiej�tnie markuj�c zdumienie, a nawet oburzenie, pr�bowa�a go sprowokowa�. Lecz Easter w taktowny spos�b wyja�ni�, i� w sklepie obowi�zuje �cis�y zakaz palenia.
- Czy to naprawd� panu przeszkadza? - zapyta�a, wydmuchuj�c k��b dymu.
- Niespecjalnie - odpar� - ale widocznie przeszkadza w�a�cicielowi tego sklepu.
Powt�rzy� z naciskiem, �e bardzo prosi o zgaszenie papierosa, a poniewa� kobieta, jak wyja�ni�a, zamierza�a skorzysta� z jego rady przy wyborze nowego modelu cyfrowego radia, za��da�a dostarczenia popielniczki. Nicholas wyj�� spod lady pust� puszk� po jakim� napoju, wyj�� papierosa spomi�dzy palc�w klientki i zgasi� go w resztce p�ynu. Nast�pnie przez dwadzie�cia minut rozmawiali na temat r�nych typ�w odbiornik�w. Udaj�c niezdecydowanie, kobieta zacz�a bezczelnie z nim flirtowa�, on za� nie pozosta� jej d�u�ny. A kiedy wreszcie dokona�a zakupu, podsun�a Easterowi kartk� z numerem swego telefonu. Obieca� zadzwoni�.
Ca�y ten epizod trwa� dwadzie�cia cztery minuty i zosta� utrwalony na ta�mie miniaturowego magnetofonu ukrytego w jej torebce. Nagranie odtwarzano za ka�dym razem, gdy z rzutnika by�o wy�wietlane zdj�cie sprzedawcy, a zgromadzeni na sali prawnicy oraz eksperci z uwag� ws�uchiwali si� w przebieg rozmowy. Do akt trafi�o pisemne sprawozdanie kobiety obejmuj�ce sze�� stron szczeg�owych obserwacji, poczynaj�c od but�w Eastera (znoszone adidasy), poprzez zapach z jego ust (aromat cynamonowej gumy do �ucia), spos�b wys�awiania si� (poziom uniwersytecki), a� po metod� obej�cia si� z papierosem. W podsumowaniu agentka, b�d�ca specjalistk� od tych spraw, wyra�a�a opini�, �e Nicholas zapewne nigdy nie pali�.
Im d�u�ej ws�uchiwali siew przyjemne brzmienie jego g�osu, zar�wno podczas udzielania specjalistycznych rad, jak i prowadzenia �artobliwej pogaw�dki, tym bardziej Easter przypada� im do gustu. By� elokwentny i nie gardzi� palaczami. Je�li nawet niezbyt pasowa� do idea�u s�dziego przysi�g�ego, to warto by�o zwr�ci� na niego uwag�. Jedyny problem, jakiego przysparza� im kandydat numer pi��dziesi�t sze��, stanowi�a tajemnica otaczaj�ca jego osob�. Wiadomo by�o, �e osiedli� si� na po�udniowym wybrze�u nieca�y rok wcze�niej, ale nikt nie mia� poj�cia, sk�d przyby�. Jego przesz�o�� zdawa�a si� nieodgadniona. Wynajmowa� kawalerk� osiem przecznic od gmachu s�du w Biloxi; dysponowali zdj�ciem budynku. Pocz�tkowo podj�� prac� kelnera w jednym z kasyn przy pla�y. Szybko awansowa� na krupiera przy stoliku do gry w blackjacka, lecz po dw�ch miesi�cach zrezygnowa� z tego zaj�cia.
Zaraz po tym, jak w Missisipi zalegalizowano hazard, wzd�u� ca�ego wybrze�a stanu kasyna zacz�y wyrasta� jak grzyby po deszczu, zwiastuj�c nadej�cie obiecywanej prosperity. Ze wszystkich stron przyje�d�ali ludzie poszukuj�cy pracy, nietrudno wi�c by�o za�o�y�, �e Nicholas Easter zamieszka� w Biloxi z tych samych powod�w, co tysi�ce innych bezrobotnych. Zastanawia�o jedynie to, �e w tak kr�tkim czasie zarejestrowa� si� w spisie wyborc�w.
Je�dzi� Volkswagenem "garbusem", rocznik 1969, kt�rego zdj�cie pojawia�o si� na ekranie zaraz po fotografii samego Eastera. By� to stary grat, zreszt� niczego innego nie nale�a�o oczekiwa� po dwudziestosiedmioletnim kawalerze udaj�cym studenta. Ale na karoserii auta nie by�o �adnych nalepek, nie da�o si� wi�c wyci�gn�� �adnego wniosku na temat zapatrywa� politycznych, stopnia �wiadomo�ci spo�ecznej czy cho�by ulubionej dru�yny sportowej w�a�ciciela pojazdu. Wywiadowca nie znalaz� nawet plakietki parkingowej ani firmowego znaczka sprzedawcy samochodu. Volkswagen �wiadczy� tylko o jednym, o ub�stwie Eastera.
Operator rzutnika przedstawia� zarazem wszelkie informacje o kandydatach, a by� nim Carl Nussman, adwokat z Chicago, kt�ry porzuci� praktyk� i otworzy� firm� konsultingow� zajmuj�c� si� opiniowaniem s�dzi�w przysi�g�ych. Za ci�kie pieni�dze Nussman i jego wsp�pracownicy podejmowali si� dokona� wyboru najw�a�ciwszych przysi�g�ych w konkretnej sprawie. Gromadzili wszelkie dane, robili zdj�cia, nagrywali g�osy, a w okre�lonych sytuacjach podstawiali nawet pon�tne blondynki w obcis�ych d�insach. Fachowcy zatrudniani przez Carla balansowali na pograniczu prawa i zasad etyki zawodowej, ale nie spos�b by�o im czegokolwiek udowodni�. W ko�cu �adne przepisy nie zabrania�y fotografowa� kandydat�w na przysi�g�ych. W tej sprawie zacz�li od telefonicznych ankiet na temat pogl�d�w mieszka�c�w okr�gu Harrison w kwestii palenia tytoniu. Na podstawie wynik�w trzech takich sonda�y, przeprowadzonych p� roku wcze�niej, przed dwoma miesi�cami oraz przed miesi�cem, okre�lono wymagania, jakim powinien odpowiada� idealny s�dzia. Wykonano zdj�cia ka�dego z potencjalnych przysi�g�ych, zgromadzono akta dotycz�ce ich �ycia prywatnego.
Teraz Carl po raz kolejny wcisn�� prze��cznik i na ekranie widok Volkswagena zast�pi�a fotografia starej kamienicy pokrytej od�a��c� farb�. Gdzie� w tym budynku mieszka� tajemniczy Nicholas Easter. Zmieniacz slajd�w w rzutniku brz�kn�� ponownie i zn�w wy�wietlona zosta�a podobizna sprzedawcy.
- Dysponujemy tylko tymi trzema zdj�ciami dotycz�cymi kandydata numer pi��dziesi�t sze�� - oznajmi� Nussman, po czym zerkn�� z ukosa na fotografa, jednego z wielu wynaj�tych specjalist�w, kt�ry ju� wcze�niej t�umaczy�, �e nie m�g� wykona� wi�cej uj��, �eby nie zosta� zauwa�onym.
Ten siedzia� w g��bi sali, pod �cian�, i ze znudzon� min� spogl�da� na adwokat�w, ich asystent�w oraz r�nych ekspert�w zgromadzonych przy d�ugim stole. Z trudem opanowywa� senno��. By�a si�dma wieczorem w pi�tek, a omawiano dopiero kandydata numer pi��dziesi�t sze��, co oznacza�o, �e pozosta�o ich jeszcze niemal stu czterdziestu. Weekend zapowiada� si� koszmarnie i fotograf marzy� jedynie o du�ym drinku.
Kilku adwokat�w w wymi�tych koszulach z podwini�tymi r�kawami sporz�dza�o nie ko�cz�ce si� notatki, od czasu do czasu zerkaj�c ponad g�ow� Carla na zdj�cie Nicholasa Eastera. S�dowi eksperci r�norakich specjalno�ci - psychiatra, socjolog, grafolog, wyk�adowca prawa cywilnego - niemal bez przerwy przek�adali papiery i przerzucali grube na par� centymetr�w pliki wydruk�w komputerowych. Nie byli pewni, jak zaklasyfikowa� Eastera, kt�ry po�wiadczy� nieprawdziwe dane i ewidentnie ukrywa� sw� przesz�o��, chocia� wed�ug pobie�nej oceny, a tak�e z wygl�du sprawia� pozytywne wra�enie.
A mo�e wcale nie k�ama�? Mo�e faktycznie w ubieg�ym roku studiowa� na jakiej� podrz�dnej uczelni, na przyk�ad we wschodniej Arizonie, tylko umkn�o to uwagi wywiadowc�w?
Dajcie wreszcie spok�j temu ch�opakowi, pomy�la� fotograf, ale nie odwa�y� si� powiedzie� tego g�o�no. W tym gronie �wietnie wykszta�conych i znakomicie prosperuj�cych fachowc�w by� chyba ostatnim cz�owiekiem, kt�rego zdanie brano by pod uwag�. W ka�dym razie nikt go nie prosi� o przytaczanie w�asnych opinii.
Carl po raz ostatni zerkn�� na siedz�cego z boku fotografa, odchrz�kn�� i oznajmi�:
- Numer pi��dziesi�t siedem.
Na ekranie pojawi�o si� zdj�cie m�odej, silnie spoconej kobiety. Przy stole rozbrzmia�y t�umione chichoty.
- Traci Wilkes - rzek� Nussman familiarnym tonem, jakby przedstawia� swoj� star� przyjaci�k�.
Rozleg� si� szelest przek�adanych kartek.
- Trzydzie�ci trzy lata, m�atka, dwoje dzieci; �ona lekarza, nale�y do dw�ch klub�w �rodowiskowych, dw�ch stowarzysze� zdrowotnych i wr�cz niezliczonej liczby organizacji spo�ecznych - wyrecytowa� z pami�ci Carl, po czym wcisn�� klawisz sterowania rzutnikiem.
Zbli�enie poczerwienia�ej twarzy Traci ust�pi�o miejsca widokowi kobiety biegn�cej parkow� alejk�. By�a ubrana w elastyczny r�owoczarny kostium do joggingu i nieskazitelnie bia�e adidasy, opr�cz du�ych ciemnych okular�w mia�a jeszcze bia�y szeroki daszek przeciws�oneczny, a d�ugie w�osy zebrane w ko�ski ogon. Przed sob� popycha�a spacerowy w�zek, w kt�rym siedzia�o przypi�te szelkami ma�e dziecko. Widocznie Traci uwielbia�a wyciska� z siebie pot. By�a szczup�a i zgrabna, ale chcia�a chyba doprowadzi� sw� sylwetk� do jakiego� wymarzonego idea�u. Mia�a te� kilka brzydkich nawyk�w. Nast�pne zdj�cie ukazywa�o Traci za kierownic� du�ego czarnego mercedesa, z kt�rego wszystkich okien wystawa�y g�owy dzieci oraz psa. Na kolejnym matka pakowa�a torby z zakupami do tego samego auta. Na dalszym zn�w uprawia�a jogging, tym razem w szortach i innych butach, jakby chcia�a uchodzi� za cz�owieka szczeg�lnie dbaj�cego o kondycj� fizyczn�. Nietrudno by�o zrobi� jej a� tyle zdj��, poniewa� ci�gle si� dok�d� spieszy�a i nie zawraca�a sobie g�owy tym, co si� wok� niej dzieje.
Carl szybko przerzuci� slajdy ukazuj�ce dom Wilkes�w - trzypi�trow� will�, samym swoim wygl�dem reklamuj�c� solidnego lekarza. Nie rozwodzi� si� na ten temat, zamierzaj�c jak najszybciej przej�� do rzeczy zasadniczych. Oto bowiem na kolejnym zdj�ciu Traci, zn�w nie�le spocona, siedzia�a oparta plecami o pie� parkowego drzewa, obok le��cego w trawie roweru, i ukryta przed wzrokiem postronnych obserwator�w... pali�a papierosa.
Fotograf u�miechn�� si� z�o�liwie. To by�o jedno z najwi�kszych jego osi�gni��, wykonane z odleg�o�ci stu metr�w uj�cie �ony lekarza potajemnie pal�cej papierosa. Wcze�niej w og�le nie podejrzewa�, �e kobieta pali. Niemal przypadkiem ujrza� j�na rowerze w parku, p�niej za�, po p�godzinnych poszukiwaniach, dostrzeg� Traci w odludnym miejscu, kiedy si�ga�a do futera�u przeznaczonego na rowerowe narz�dzia.
Wydawa�o si�, �e �w widok pal�cej kobiety ukrytej za drzewem wp�yn�� na chwilowe rozlu�nienie panuj�cej na sali napi�tej atmosfery.
- Mo�na ju� chyba powiedzie�, �e kandydatka numer pi��dziesi�t siedem bardzo nam odpowiada - odezwa� si� Carl.
Zaznaczy� co� na le��cej przed nim li�cie i poci�gn�� �yk zimnej kawy z papierowego kubeczka. Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e Traci Wilkes bardzo im odpowiada. Kt� by nie chcia� mie� tej �ony lekarza w sk�adzie przysi�g�ych, kiedy pe�nomocnik powoda domaga� si� milionowego odszkodowania? Nussman zapewne wola�by wybra� dwana�cie takich kobiet, gdyby tylko by�o to mo�liwe. Odkrycie tego, �e Traci Wilkes po kryjomu pali papierosy, stanowi�o swoist� premi� za ich starania.
Kandydatem numer pi��dziesi�t osiem by� pracownik stoczni Ingalls w Pascagoula - pi��dziesi�cioletni bia�y rozwodnik, dzia�acz zwi�zk�w zawodowych. Carl wy�wietli� na ekranie slajd przedstawiaj�cy furgonetk� forda, kt�r� je�dzi� m�czyzna, i mia� ju� zamiar przedstawi� charakterystyk� kandydata, kiedy nieoczekiwanie otworzy�y si� drzwi i do sali wkroczy� Rankin Fitch. Nussman zastyg� z otwartymi ustami. Adwokaci nagle wyprostowali si� na swoich miejscach, z pozoru ca�kowicie poch�oni�ci widokiem starego forda. Niekt�rzy zacz�li gor�czkowo co� notowa�, jakby nigdy przedtem nie widzieli tego typu pojazdu. Eksperci s�dowi tak�e poszli za ich przyk�adem i pochylili si� nad papierami, staraj�c si� za wszelk� cen� nie patrze� w kierunku nowo przyby�ego.
Wszystkich zelektryzowa�a �wiadomo��, �e Fitch wr�ci�.
Ten za� powoli zamkn�� za sob� drzwi, podszed� do brzegu sto�u i powi�d� uwa�nym spojrzeniem po zgromadzonych specjalistach. Jego wzrok zdawa� si� przeszywa� ich na wskro�. Ci�kie krzaczaste brwi, jak gdyby jeszcze bardziej wysun�y si� do przodu, a biegn�ce przez ca�� szeroko�� czo�a zmarszczki zwar�y si� w g��bokie bruzdy. Masywna pier� m�czyzny z wolna unios�a si� i opad�a, przez chwil� mo�na by�o odnie�� wra�enie, �e tylko on na tej sali jeszcze oddycha. Wszyscy wiedzieli, �e Fitch otwiera usta jedynie podczas posi�k�w, rzadziej po to, aby co� powiedzie�, ale nigdy nie wygina ich w u�miechu.
Jak zawsze by� w�ciek�y, nawet sypia� w stanie olbrzymiego napi�cia nerwowego. Tote� nikt nie wiedzia�, czego si� po nim spodziewa�: przekle�stw, steku wyzwisk czy mo�e nawet ciskania r�nymi przedmiotami. Fitch by� nieobliczalny. On jednak przystan�� tylko mi�dzy dwoma m�odszymi pracownikami tutejszej firmy, a wi�c siedz�cymi we w�asnej sali konferencyjnej adwokatami o ugruntowanych ju� pozycjach, maj�cymi roczne dochody wyra�one liczbami sze�ciocyfrowymi. Sam Fitch by� tu bowiem intruzem, przybyszem z Waszyngtonu, kt�rego wrzaski terroryzowa�y personel biura ju� od miesi�ca. Obaj prawnicy nie odwa�yli si� jednak spojrze� mu w twarz.
- Kt�ry to numer? - Fitch zwr�ci� si� do Carla.
- Pi��dziesi�ty �smy.
- Wr�� do pi��dziesi�tego sz�stego.
Nussman zacz�� pospiesznie przerzuca� slajdy, a� na ekranie ponownie ukaza�a si� twarz Nicholasa Eastera. Przy stole zaszele�ci�y przek�adane papiery.
- Co o nim wiecie? - zapyta� Fitch.
- Tyle co poprzednio - odpar� Carl, spu�ciwszy g�ow�.
- To wspaniale. Ilu kandydat�w spo�r�d tych stu dziewi��dziesi�ciu sze�ciu nadal pozostaje tajemnic�?
- O�mioro.
Fitch parskn�� z pogard� i pokr�ci� g�ow�. Oczekiwany wybuch w�ciek�o�ci jednak nie nast�pi�. M�czyzna jedynie w zamy�leniu pog�adzi� palcami du�� ciemnoszar� muszk� pod szyj�, ponownie zerkn�� na Carla, a po chwili rzek�:
- Macie pracowa� do p�nocy, a jutro rano zacz�� o si�dmej. Tak samo w niedziel�.
Niespodziewanie odwr�ci� si� na pi�cie i szybko wyszed� z sali. Stukn�y zamykane drzwi.
Jeszcze przez chwil� panowa�a martwa cisza, w ko�cu wszyscy - prawnicy, eksperci, Carl Nussman i wynaj�ci przez niego specjali�ci - jak jeden m�� r�wnocze�nie spojrzeli na zegarki. W ich g�owach ko�ata�a si� tylko jedna my�l: dostali polecenie, aby z najbli�szych pi��dziesi�ciu trzech godzin przesiedzie� w tej sali a� trzydzie�ci dziewi��, przygl�daj�c si� powi�kszonym fotografiom ludzi, kt�re widzieli ju� wielokrotnie, i wbijaj�c sobie do g�owy nazwiska, daty urodzin oraz rozmaite dane niemal dwustu kandydat�w na przysi�g�ych.
Nikt jednak nie mia� �adnych w�tpliwo�ci co do tego, �e musi post�pi� dok�adnie tak, jak mu kazano. Nikt nawet by si� nie odwa�y� my�le� inaczej.
Tymczasem Fitch zbieg� na parter, gdzie czeka� jego kierowca, pot�nie zbudowany Latynos o imieniu Jose, ubrany w czarny garnitur i wysokie kowbojskie buty, z nieod��cznymi ciemnymi okularami na nosie, kt�re zdejmowa� tylko na noc i przed k�piel�. Rankin skr�ci� jednak w korytarz i bez pukania otworzy� drzwi, przerywaj�c inne spotkanie, r�wnie� tocz�ce si� ju� od kilku godzin. Czterej adwokaci wraz z licznym personelem pomocniczym przegl�dali w�a�nie utrwalone na ta�mie wideo zeznania pierwszego z ekspert�w powo�anych przez pe�nomocnika powoda. Kaseta zosta�a zatrzymana ju� sekund� po wkroczeniu Fitcha do sali, ten jednak zamieni� tylko par� s��w z jednym z prawnik�w i wyszed�. Jose podrepta� za nim przez w�sk� bibliotek� w stron� bocznego korytarza, gdzie Fitch zajrza� do jeszcze jednej sali, siej�c pop�och w�r�d kolejnej gromadki obraduj�cych specjalist�w.
Zatrudniaj�ca osiemdziesi�ciu pracownik�w firma Whitney, Cable & White by�a najwi�ksz� kancelari� adwokack� na wybrze�u Zatoki Meksyka�skiej. Fitch sam dokona� wyboru pe�nomocnika pozwanego, przez co firma mia�a si� wzbogaci� o dalsze miliony dolar�w. Ale �eby je zarobi�, prawnicy musieli pokornie znosi� narzucon� przez niego tyrani�.
Upewniwszy si�, �e ca�y personel kancelarii wie ju� o jego obecno�ci w siedzibie i jest dostatecznie przera�ony tym faktem, Rankin Fitch wyszed� na ulic�. Przystan�} na chodniku, w ciep�ym, przyjemnym pa�dziernikowym powietrzu, czekaj�c na Josego. Skierowa� spojrzenie w stron� g�rnych pi�ter stoj�cego kilkaset metr�w dalej gmachu dawnego banku, gdzie niemal we wszystkich oknach pali�y si� �wiat�a. Przeciwnicy tak�e intensywnie pracowali. Liczny zesp� reprezentuj�cy powoda zapewne te� obradowa� w kilku salach, toczy�y si� dyskusje z ekspertami, przegl�dano fotografie - omawiano dok�adnie te same zagadnienia, kt�rymi i on obarczy� swoich ludzi. Rozprawa mia�a si� zacz�� w poniedzia�ek od wyboru sk�adu przysi�g�ych, zatem mo�na si� by�o domy�la�, �e przeciwnicy r�wnie� wbijaj� sobie do g�owy nazwiska i dane kandydat�w, podobnie usi�uj�c dociec, kim naprawd� jest Nicholas Easter i sk�d pochodzi. To samo dotyczy�o Ramona Caro i Lucasa Millera, Andrew Lamba, Barbary Farrow oraz Dolores DeBoe. Kim byli ci ludzie? Chyba tylko na takim zadupiu jak �w zak�tek stanu Missisipi s�dowe komputery wypluwa�y jeszcze list� kandydat�w obejmuj�c� osoby, o kt�rych nie spos�b by�o si� czegokolwiek dowiedzie�. Do tej pory Fitch organizowa� obron� w o�miu podobnych rozprawach, jakie odby�y si� w o�miu r�nych stanach, i wsz�dzie u�ywano podobnych komputer�w oraz takich samych metod losowania kandydatur, a urz�dnicy s�dowi dostarczali identycznie wygl�daj�ce spisy oraz kwestionariusze osobowe, ale nigdzie nie trzeba si� by�o zastanawia�, ilu kandydat�w umieszczonych na listach ju� nie �yje.
Spogl�daj�c teraz na roz�wietlone okna tamtego budynku, pomy�la� przez chwil�, w jaki spos�b te �ar�oczne rekiny zamierzaj� si� podzieli� pieni�dzmi, je�li zdo�aj� wywalczy� korzystny wyrok. Nie umia� sobie wyobrazi� owej za�artej walki, kt�ra si� rozegra nad zakrwawionymi resztkami ofiary. Sama rozprawa zapowiada�a si� na niewinn� wymian� pogl�d�w w por�wnaniu z morderczymi zmaganiami, jakie powinny rozgorze� w wyniku uzyskania ��danych odszkodowa�.
Walcz�c z narastaj�cym uczuciem pogardy, Fitch splun�� na chodnik i zapali� papierosa, staraj�c si� go nie zgnie�� mi�dzy palcami.
Kierowca zatrzyma� przy kraw�niku wypo�yczon� limuzyn� o przyciemnionych szybach i Fitch zaj�� swoje ulubione miejsce na przednim siedzeniu. W��czaj�c si� do ruchu, Jose tak�e zerkn�� przelotnie na jasno o�wietlone okna siedziby przeciwnik�w, nic jednak nie powiedzia�, gdy� zdawa� sobie spraw�, �e jego szef nie cierpi �adnych rozm�w w czasie podr�y. Wkr�tce min�li gmach s�du okr�gowego w Biloxi, p�niej za� ton�cy w ciemno�ciach dawny magazyn, gdzie Fitch potajemnie wynaj�� biura dla siebie oraz swoich najbli�szych wsp�pracownik�w i gdzie nadal pod�og� mi�dzy tanimi meblami za�mieca�y trociny z przycinanych p�yt pil�niowych.
Skr�cili na zach�d i wyjechali na autostrad� numer dziewi��dziesi�t, prowadz�c� wzd�u� pla�y. Tutaj ruch by� znacznie intensywniejszy. W pi�tkowy wiecz�r we wszystkich nadmorskich kasynach mieszka�cy Missisipi tracili swoje ci�ko zapracowane pieni�dze, wci�� od nowa uk�adaj�c plany odegrania si� podczas nast�pnej wizyty. Kiedy wreszcie Jose wydosta� si� z Biloxi, min�li Gulfport, Long Beach oraz Pass Christian, skierowali si� w g��b l�du i wkr�tce stan�li przed punktem kontrolnym, zagradzaj�cym dalsz� drog� w kierunku wybrze�a laguny.
ROZDZIA� 2
Nowoczesna letnia rezydencja by�a nadzwyczaj rozleg�a i rozci�ga�a si� nad samym brzegiem laguny. D�ugi pomost z pomalowanych na bia�o desek wychodzi� daleko w zaciszn�, g�sto pokryt� wodorostami zatok�, oddalon� o trzy kilometry od najbli�szej pla�y. Przy nim sta�a zacumowana sze�ciometrowa ��d� rybacka. Dom zosta� wynaj�ty od pewnego naftowego potentata z Nowego Orleanu - na trzy miesi�ce, za got�wk�, bez �adnych pyta� - i s�u�y� za tymczasowe schronienie, kryj�wk� oraz wygodny punkt noclegowy dla pewnych nadzwyczaj wa�nych osobisto�ci.
Na tarasie, wysoko ponad lustrem wody, czterech d�entelmen�w gaw�dzi�o przy drinkach w oczekiwaniu na go�cia. Na co dzie� zwalczali si� zaciekle w bezlitosnej walce konkurencyjnej, ale tego popo�udnia rozegrali wsp�lnie parti� golfa, obejmuj�c� a� osiemna�cie do�k�w, i zjedli razem posi�ek z�o�ony z homar�w z ostrygami pieczonych na ruszcie. Wraz z up�ywem czasu coraz d�u�sze stawa�y si� okresy milczenia i m�czy�ni w zamy�leniu spogl�dali na ciemne wody laguny, przeklinaj�c w duchu, �e tego pi�tkowego wieczoru musz� tkwi� tutaj, na wybrze�u, z dala od swoich dom�w.
��czy� ich wsp�lny interes, nadzwyczaj wa�ne sprawy, kt�re wymaga�y zawarcia chwilowego rozejmu, a dzi�ki temu partia golfa up�yn�a w przyjaznej atmosferze. Ci czterej byli bowiem prezesami zarz�d�w wielkich korporacji. Ka�da z ich firm znajdowa�a si� na li�cie "Fortune 500" i akcje ka�dej by�y notowane na gie�dzie nowojorskiej. Najmniejsza z tych czterech korporacji zanotowa�a w ubieg�ym roku obr�t rz�du sze�ciuset milion�w dolar�w, najwi�ksza za� ponad czterech miliard�w. A wi�c ka�da z firm osi�ga�a znacz�ce zyski, wyp�aca�a du�e dywidendy, mia�a olbrzymie grono zadowolonych akcjonariuszy, a tak�e swego prezesa, kt�rego wysi�ki by�y wynagradzane milionowymi dochodami.
Wszystkie cztery korporacje stanowi�y zlepki r�norodnych przedsi�biorstw wytwarzaj�cych szerok� gam� produkt�w, przeznacza�y olbrzymie fundusze na reklam� i odznacza�y si� niewiele m�wi�cymi nazwami, takimi jak Trellco czy Smith Greer, kt�rych jedynym celem by�o odwr�cenie uwagi opinii publicznej od faktu, �e w gruncie rzeczy podstaw� ich dzia�alno�ci jest przemys� tytoniowy. Rodowody ka�dej z tych firm - znanych w kr�gach finansist�w jako Wielka Czw�rka - wywodzi�y si� bowiem od dziewi�tnastowiecznych potentat�w tytoniowych z Karoliny oraz Wirginii. Obecnie zak�ady owych czterech korporacji produkowa�y dziewi��dziesi�t osiem procent papieros�w sprzedawanych na terenie Stan�w Zjednoczonych i Kanady. Wielka Czw�rka wytwarza�a ponadto tak r�ne wyroby, jak �omy, chrupki kukurydziane czy farb� do w�os�w, lecz wystarczy�o chocia�by zerkn�� do rocznych raport�w finansowych, aby si� przekona�, �e zyski pochodz� niemal wy��cznie z produkcji papieros�w. Mimo wszelkich stara� podejmowanych dla zamydlenia oczu, ci�g�ych fuzji b�d� ustawicznych zmian nazw, Wielka Czw�rka by�a wci�� bez trudu wyodr�bniana i atakowana przez zrzeszenia konsumenckie, organizacje lekarskie, a nawet niekt�rych polityk�w.
Teraz za� do tego grona do��czyli jeszcze prawnicy. Coraz cz�ciej krewni zmar�ych palaczy wnosili do s�du pozwy i domagali si� krociowych odszkodowa�, poniewa�, jak utrzymywali, przyczyn� �mierci ich najbli�szych by� rak p�uc spowodowany przez papierosy. Do tej pory reprezentanci Wielkiej Czw�rki zdo�ali rozstrzygn�� na swoj� korzy�� szesna�cie rozpraw, ale presja przybiera�a na sile. Wystarczy�o, �e za kt�rym� razem �awa przysi�g�ych przyzna biednej wdowie milionowe odszkodowanie, a rozp�ta si� istne piek�o. Nienasyceni prawnicy zaczn� gania� jak szaleni, b�agaj�c chorych palaczy oraz rodziny zmar�ych o zgod� na wyst�pienie w ich imieniu do s�du, skoro powsta� sprzyjaj�cy klimat dla tego typu pozw�w.
Zazwyczaj podczas swoich spotka� czterej m�czy�ni omawiali zupe�nie inne sprawy, lecz teraz alkohol rozwi�za� im j�zyki i g�r� wzi�o rozgoryczenie. Stali oparci o balustrad� tarasu, spogl�dali na lagun� i wsp�lnie przeklinali adwokat�w oraz ca�y ameryka�ski system prawa cywilnego. Ka�dy z czterech zarz�d�w sp�ek przeznacza� miliony dolar�w na op�acanie r�nych waszyngto�skich ugrupowa� politycznych, kt�re mia�y przeforsowa� takie reformy w obowi�zuj�cym ustawodawstwie, by producenci nie byli wi�cej nara�ani na podobne oskar�enia. Potrzebna im by�a ustawowa ochrona przed nieuzasadnionymi atakami ze strony sprzymierzonych przeciwnik�w. Na razie jednak wszystkie te pr�by spe�za�y na niczym. Musieli wi�c traci� sw�j czas i siedzie� teraz w owym odleg�ym zak�tku Missisipi, z l�kiem oczekuj�c rozpocz�cia kolejnej rozprawy.
W odpowiedzi na powtarzaj�ce si� wyst�pienia do s�du zarz�dy Wielkiej Czw�rki zgromadzi�y pul� pieni�dzy, okre�lan� w gronie zaufanych po prostu Funduszem. Jego wielko�� nie by�a ograniczona, a zasob�w nigdzie nie ksi�gowano. Formalnie w og�le nie istnia�. W rzeczywisto�ci by� jednak wykorzystywany do ustalania taktyki w kolejnych rozprawach - dzi�ki niemu wynajmowano najlepszych i najtwardszych obro�c�w, op�acano najsprytniejszych ekspert�w, korzystano z us�ug najlepszych konsultant�w w zakresie doboru �awy przysi�g�ych. Zakres po�ytkowania Funduszu nie by� w �aden spos�b ograniczony. A po szesnastu wygranych rozprawach czterej prezesi mi�dzy sob� powtarzali pytanie, czy istnieje cokolwiek, czego nie da�oby si� osi�gn�� za pomoc� tych pieni�dzy. Nie by�o w tym nic dziwnego, i� zarz�d ka�dej korporacji godzi� si� przeznacza� po trzy miliony z rocznych zysk�w na zasilenie wsp�lnej kasy, tym bardziej �e pieni�dze przelewano tak zakamuflowanymi �cie�kami, i� dot�d �aden kontroler, inspektor skarbowy czy nawet ksi�gowy macierzystej firmy nie wpad� na trop Funduszu.
Pieni�dzmi tymi zarz�dza� Rankin Fitch - cz�owiek, kt�rym wszyscy czterej tak samo pogardzali, cho� w razie konieczno�ci bez sprzeciwu wykonywali wszystkie jego polecenia. Teraz czekali w�a�nie na niego. Zbierali si�, kiedy im to nakazywa�, rozje�d�ali si� i powracali za jego zgod�. Godzili si� przekazywa� w jego r�ce w�adz� absolutn�, dop�ki uzyskiwa� dla nich korzystne werdykty. Dotychczas Fitch bezsprzecznie wygra� osiem rozpraw, a w dw�ch wypadkach doprowadzi� do umorzenia procesu, chocia� nie by�o do tego �adnych podstaw dowodowych.
Na tarasie pojawi� si� kamerdyner z tac� �wie�ych drink�w, w czterech szklaneczkach znajdowa�y si� trunki dok�adnie odpowiadaj�ce upodobaniom prezes�w. Wszyscy po nie si�gn�li, kiedy nagle kto� oznajmi�:
- Fitch przyjecha�.
Czterej m�czy�ni jak na komend� podnie�li szklanki, upili po trochu i odwr�cili si� od balustrady tarasu.
Pospiesznie przeszli do salonu. Po chwili wkroczy� tam r�wnie� Fitch, a Jose zaj�� stanowisko przy drzwiach. Kamerdyner wr�czy� nowo przyby�emu szklank� z wod� sodow� bez lodu. Rankin w og�le nie pi�, cho� by�o publiczn� tajemnic�, �e za m�odu spo�ywa� tyle alkoholu, i� m�g�by teraz w nim p�ywa�. Nawet nie podzi�kowa� kamerdynerowi, jakby nie zauwa�y�jego obecno�ci. Podszed� szybko do olbrzymiej imitacji kominka i spojrza� zniecierpliwiony na przemys�owc�w, czekaj�c, a� ci zajm� miejsca na sofach. Drugi s�u��cy ruszy� w jego stron�, nios�c na tacy pozosta�e homary i krewetki z rusztu, ale Fitch odprawi� go lekcewa��cym ruchem r�ki. Plotki g�osi�y, �e i on czasami co� jada, trudno jednak by�o znale�� na to jakich� �wiadk�w. Za dow�d mog�a s�u�y� jedynie jego pot�na sylwetka, do�� poka�ny brzuszek i gruby wa�ek t�uszczu ponad opi�tym ko�nierzykiem koszuli. Fitch jednak umiej�tnie maskowa� sw� tusz� idealnie dopasowan� ciemn� marynark�, kt�r� zawsze nosi� zapi�t�, oraz dumn� poz�, maj�c� znamionowa� wielki autorytet.
- Mam tylko kr�tk� informacj�oznajmi�, uznawszy ostatecznie, �e odczeka� wystarczaj�co d�ugo. - W tej chwili ca�y zesp� obrony pracuje intensywnie i b�dzie tak samo pracowa� przez weekend. Trwa omawianie kandydat�w na przysi�g�ych. Grupa adwokat�w jest przygotowana do rozprawy. �wiadkowie czekaj�na wezwanie, wszyscy eksperci znajduj� si� ju� w mie�cie. Do tej pory nie wydarzy�o si� nic nadzwyczajnego.
Zapad�a cisza, przez chwil� m�czy�ni nie byli pewni, czy Fitch ju� sko�czy�.
- I co z tymi przysi�g�ymi? - zapyta� Martin Jankle, najbardziej nerwowy z tej czw�rki, prezes bardzo starej firmy, do niedawna znanej pod nazw� Union Tobacco, a ostatnio, wobec narastaj�cych trudno�ci rynkowych, przemianowanej na Pynex, cho� w kr�gu wtajemniczonych nadal okre�lanej skr�tem UTab.
Trwa�y w�a�nie przygotowania do rozprawy oznaczonej jako Wood kontra Pynex, wi�c tym razem �lepy traf postawi� Jankle'a w trudnej sytuacji. W Wielkiej Czw�rce Pynex by� trzeci� co do wielko�ci firm� i w ubieg�ym roku osi�gn�� niemal dwa miliardy dolar�w obrotu. Ale zrz�dzeniem losu dysponowa� obecnie wi�kszymi rezerwami pieni�nymi od trzech pozosta�ych korporacji. Fatalnie si� wi�c z�o�y�o, �e pozew wp�yn�� w�a�nie w tym czasie, bo gdyby nie dopisa�o im szcz�cie, wyrok s�du m�g� doszcz�tnie zrujnowa� �w fundusz, obejmuj�cy ponad osiemset milion�w dolar�w w got�wce.
- Wci�� ich rozpracowujemy - odpar� Fitch. - Ju� tylko o o�miu kandydatach mamy niewystarczaj�ce dane, a czworo z nich albo nie �yje, albo si� wyprowadzi�o z miasta. Pozosta�a czw�rka powinna w poniedzia�ek stawi� si� w s�dzie.
- Nawet jeden nieprzychylny dla nas przysi�g�y mo�e spowodowa� katastrof� - burkn�� Jankle.
Przed obj�ciem posady w zarz�dzie UTab pracowa� w kancelarii adwokackiej w Louisville, tote� zawsze stara� si� przypomnie� Fitchowi, �e o wiele lepiej zna procedury prawne ni� pozosta�a tr�jka.
- Doskonale zdaj� sobie z tego spraw� - wycedzi� adwokat.
- Musimy jak najlepiej pozna� tych ludzi.
- Robimy co w naszej mocy. To nie nasza wina, �e w tym stanie przygotowuje si� niezbyt aktualne listy kandydat�w.
Jankle poci�gn�� �yk trunku ze szklaneczki i spojrza� z ukosa na Fitcha. Ostatecznie by� on tylko dobrze op�acanym psem �a�cuchowym i nie m�g� si� uwa�a� za r�wnego z prezesami wielkich korporacji przemys�owych. Bez wzgl�du na to, jak formalnie okre�lano jego stanowisko - konsultanta, agenta czy zwyk�ego zleceniobiorcy - nic nie zmienia�o faktu, �e by� od nich uzale�niony. Co zrozumia�e, w obecnej sytuacji korzysta� z pewnych przywilej�w, wolno mu by�o wydawa� polecenia i nawet odpowiada� niegrzecznie, poniewa� to od niego zale�a�y losy zbli�aj�cej si� rozprawy. Ale dla Jankle'a by� on jedynie godnym pogardy �ajdakiem, chocia� wola� zachowa� t� opini� wy��cznie dla siebie.
- Co� jeszcze? - warkn�� Fitch, jakby chcia� w ten spos�b da� do zrozumienia, �e ju� to pierwsze pytanie Jankle'a by�o nie na miejscu i skoro nie ma on nic sensownego do powiedzenia, to powinien lepiej trzyma� g�b� na k��dk�.
- Masz zaufanie do tutejszych adwokat�w? - odezwa� si� Jankle, mimo �e ju� kilkakrotnie pyta� o to wcze�niej.
- Omawiali�my ju� t� kwesti� - wycedzi� Fitch.
- Ale mo�emy j�chyba om�wi� po raz drugi, je�li mi na tym zale�y?
- Dlaczego tak bardzo niepokoj� ci� wybrani przeze mnie prawnicy?
- Dlatego �e... po prostu s� tutejsi.
- Rozumiem. I wed�ug ciebie by�oby lepiej �ci�gn�� specjalist�w z Nowego Jorku, �eby si� dogadywali z tutejszymi przysi�g�ymi? A mo�e wola�by� adwokat�w z Bostonu?
- Nie o to chodzi. Martwi mnie, �e ci nigdy dot�d si� nie zajmowali tego typu spraw�.
- Masz racj�, to pierwszy pozew przeciwko wytw�rcom papieros�w, jaki b�dzie rozpatrywany na wybrze�u zatoki. I co z tego?
- To mnie martwi, nic poza tym.
- Wybra�em najlepszych adwokat�w w tej cz�ci stanu - oznajmi� Fitch.
- Wi�c dlaczego bior� tak niskie stawki?
- Za niskie? Jeszcze w ubieg�ym tygodniu sam wyra�a�e� zaniepokojenie planowanymi kosztami obrony, a teraz si� okazuje, �e s� dla ciebie za niskie. Mo�e by� si� wreszcie zdecydowa�?
- W ubieg�ym roku p�acili�my adwokatom z Pittsburga po czterysta dolar�w za godzin�, a ci ��daj� tylko dwustu. To mnie zastanawia.
Fitch zmarszczy� brwi i spojrza� na Luthera Vandemeera, prezesa Trellco.
- Ja tu chyba czego� nie rozumiem - sykn��. - Czy on m�wi powa�nie? Pe�nomocnik powoda domaga si� odszkodowania w wysoko�ci pi�ciu milion�w dolar�w, a on podejrzewa, �e ja pr�buj� robi� groszowe oszcz�dno�ci?
Oskar�ycielskim gestem wskaza� palcem Jankle'a, lecz Vandemeer tylko u�miechn�� si� rozbrajaj�co i podni�s� szklaneczk� do ust.
- W Oklahomie wyda�e� a� sze�� milion�w - doda� Jankle.
- Ale wygrali�my. Nie przypominam sobie jakichkolwiek narzeka� z waszej strony po og�oszeniu wyroku.
- Teraz tak�e nie narzekam, po prostu wyra�am zaniepokojenie.
- Cudownie! W takim razie zaraz wr�c� do biura, zbior� ca�y zesp� i przeka��, i� moi klienci martwi� si� o koszty obrony. Powiem: "S�uchajcie, ch�opaki, dobrze wiem, �e zdzieracie z nas sk�r�, ale to jeszcze nie wystarczy. Moi zwierzchnicy pragn� wam zap�aci� wi�cej, jasne? Nie �a�ujcie sobie. Wasze stawki s� dla nas za niskie!" No jak? O to ci chodzi?
- Uspok�j si�, Martin - wtr�ci� pojednawczo Vandemeer. - Rozprawa si� jeszcze nie zacz�a. Jestem pewien, �e b�dziemy wszyscy mieli serdecznie do�� tych hien, zanim st�d wyjedziemy.
- Owszem, ale ta sprawa jest inna od poprzednich i nie musz� was o tym przekonywa�.
Szybko poci�gn�� �yk swojego drinka. Jako jedyny z tej czw�rki mia� problem alkoholowy. P� roku wcze�niej zarz�d firmy potajemnie wys�a� go na kuracj� odwykow�, ale presja nadchodz�cej rozprawy okaza�a si� dla Jankle'a zbyt silna. Fitch, kt�ry kiedy� boryka� si� z takim samym problemem, doskonale wiedzia�, �e tamten mo�e mu przysporzy� k�opot�w. Powinien przecie� w ci�gu najbli�szych dni sk�ada� zeznania.
Jakbym nie mia� wystarczaj�co wiele na g�owie, b�d� jeszcze musia� utrzymywa� go w trze�wo�ci do tego czasu, pomy�la� teraz, staraj�c si� opanowa� rosn�c� pogard� do Jankle'a za jego s�abo��.
- Zak�adam, �e pe�nomocnicy powoda s� ju� gotowi - odezwa� si� kt�ry� z pozosta�ych przemys�owc�w.
- Raczej tak - odpar� Fitch, wzruszywszy ramionami. - Zgromadzili odpowiednie si�y.
Wed�ug ostatnich informacji by�o ich a� o�miu - przedstawicieli du�ych kancelarii adwokackich z tego stanu, kt�rzy postanowili wy�o�y� z w�asnych kieszeni po milionie dolar�w, by powo�a� siln� koalicj� wymierzon� przeciwko ca�emu przemys�owi tytoniowemu. To w�a�nie oni wybrali na powoda wdow� po zmar�ym, niejakim Jacobie Woodzie, i starannie przygotowali aren�, czyli to wybrze�e Zatoki Meksyka�skiej, poniewa� przepisy prawa cywilnego stanu Missisipi by�y dla nich nadzwyczaj sprzyjaj�ce, a przysi�gli z Biloxi s�yn�li ze swej hojno�ci. Nie mieli jedynie wp�ywu na wyb�r s�dziego, lecz los nie m�g� ju� by� dla nich �askawszy. Mecenas Frederick Harkin sam reprezentowa� poszkodowanych w wielu sprawach o odszkodowania, dop�ki zawa� nie zmusi� go do obj�cia stanowiska s�dziego.
Rzeczywi�cie zapowiada�a si� do�� niezwyk�a sprawa wytoczona producentowi papieros�w i wszyscy prezesi Wielkiej Czw�rki doskonale o tym wiedzieli.
- Ile forsy do tej pory wydali?
- Nie mam dost�pu do podobnych informacji - odpar� Fitch. - Dotar�y do mnie jednak plotki, �e ich dzia�a wytoczone do tej batalii mog� si� okaza� wcale nie takie gro�ne. Podobno pojawi�y si� problemy ze �ci�gni�ciem pieni�dzy zadeklarowanych wcze�niej do wsp�lnej kasy. Ale i tak nale�y zak�ada�, �e wydali ju� miliony. A poza tym mog� liczy� na pomoc r�nych ugrupowa� konsumenckich, gotowych sporz�dza� wszelkiego typu ekspertyzy po bardzo niskich kosztach.
Jankle zako�ysa� szklaneczk�, a� zagrzechota�y w niej kostki lodu, po czym wychyli� resztk� trunku jednym haustem. Tego popo�udnia by� to ju� jego czwarty drink. Przez d�u�sz� chwil� w salonie panowa�a cisza. Fitch omi�t� spojrzeniem czterech prezes�w, kt�rzy uporczywie wbijali wzrok w pod�og�.
- Jak d�ugo to potrwa? - odezwa� si� w ko�cu Jankle.
- Od czterech do sze�ciu tygodni. Dob�r przysi�g�ych powinien tym razem p�j�� szybciej. Przypuszczam, �e ju� w �rod� �awa zostanie zaprzysi�ona.
- W Allentown rozprawa ci�gn�a si� trzy miesi�ce.
- Ale teraz nie jeste�my w Kansas. Czy�by� i tym razem chcia� ci�gn�� wszystko przez trzy miesi�ce?
- Nie, sk�d�e... ja tylko...Jankle urwa� i sm�tnie zwiesi� g�ow�.
- Do kiedy powinni�my zosta� w mie�cie? - zapyta� Vandemeer, odruchowo spogl�daj�c na zegarek.
- Wszystko mi jedno. Mo�ecie wyjecha� ju� teraz albo zosta� do czasu wybrania �awy przysi�g�ych. Przecie� macie jeszcze swoje odrzutowce. Jak b�dziecie mi potrzebni, to was znajd�. - Odstawi� szklank� z wod� sodow� na gzyms kominka i rozejrza� si� po pokoju. Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e chce ju� odej��. - Co� jeszcze?
Nikt si� nie odezwa�.
- To dobrze.
Ruszy� w stron� drzwi, p�g�osem rzuci� par� s��w Josemu i wyszed� z salonu. Czterej m�czy�ni siedzieli dalej w milczeniu, wbijaj�c wzrok w gruby puszysty dywan. Niepokoi�a ich zaczynaj�ca si� w poniedzia�ek rozprawa, martwi�a mo�liwo�� utraty dotychczasowej pozycji.
Wreszcie Jankle, kt�remu d�onie wyra�nie si� trz�s�y, zapali� papierosa.
Wendall Rohr zarobi� pierwsze wi�ksze pieni�dze, kiedy uda�o mu si� wywalczy� odszkodowanie dla dw�ch wiertniczych, dotkliwie poparzonych w trakcie po�aru platformy Shella w Zatoce Meksyka�skiej .Jego honorarium wynios�o w�wczas niemal dwa miliony, przysparzaj�c mu zarazem s�awy adwokata, z kt�rym trzeba si� liczy�. Rohr doskonale spo�ytkowa� te dolary i zacz�� starannie dobiera� sobie sprawy, tote� jeszcze przed czterdziestk� dorobi� si� du�ej, znanej firmy i zyska� opini� bezwzgl�dnego obro�cy s�dowego. Ale p�niej narkotyki, skandaliczny rozw�d i kilka nieudanych inwestycji na jaki� czas zrujnowa�o mu �ycie. Maj�c pi��dziesi�tk�, musia� znowu przegl�da� og�oszenia w gazetach i zajmowa� si� nudnymi sprawami zwyk�ych ludzi, jak tysi�ce innych przeci�tnych adwokat�w. Kiedy za� i na po�udniowym wybrze�u zacz�to wysuwa� oskar�enia dotycz�ce szkodliwego oddzia�ywania azbestu, Wendall Rohr ponownie znalaz� si� w swoim �ywiole. Zn�w uda�o mu si� zbi� maj�tek, cho� tym razem przysi�ga� sobie, �e ju� go nie zaprzepa�ci. Po raz kolejny za�o�y� w�asn� kancelari�, urz�dzi� ekskluzywne biuro, znalaz� sobie nawet drug�, m�od� �on�. A uwolniwszy si� od zgubnego wp�ywu alkoholu i narkotyk�w, m�g� ukierunkowa� ca�� sw� energi� na wyci�ganie z r�nych firm odszkodowa� dla pokrzywdzonych obywateli. I tym razem znacznie szybciej awansowa� do adwokackiej elity. Zapu�ci� obfit� brod�, zacz�� brylantynowa� w�osy i g�osi� radykalne pogl�dy, przez co sta� si� ulubie�cem bywalc�w r�norodnych odczyt�w z zakresu prawa.
Z pani� Celeste Wood, obecnie wdow� po Jacobie, skontaktowa� go pewien pocz�tkuj�cy adwokat, kt�ry sporz�dza� testament przed �mierci� jej ma��onka. Jacob Wood zmar� w wieku pi��dziesi�ciu jeden lat, po trzydziestu latach palenia trzech paczek papieros�w dziennie. W chwili wykrycia u niego raka p�uc, pracowa� na stanowisku inspektora jako�ci w miejscowej wytw�rni sprz�tu p�ywaj�cego i zarabia� czterdzie�ci tysi�cy dolar�w rocznie.
W r�kach mniej do�wiadczonego prawnika sprawa ta sta�aby si� kolejnym z wielu tuzinkowych bezowocnych wyst�pie� o odszkodowanie z powodu �mierci na�ogowego palacza. Ale Rohr nale�a� do w�skiego grona stowarzyszonych obro�c�w, kt�rym marzy�o si� wywalczenie po raz pierwszy g�o�nego werdyktu w tego rodzaju sprawie. Wszyscy byli specjalistami z zakresu prawa cywilnego i dorobili si� milionowych fortun, wyst�puj�c przeciwko producentom silikon�w do uj�drniania piersi, hormonalnych �rodk�w antykoncepcyjnych b�d� te� wyrob�w z azbestu. Teraz spotykali si� po kilka razy w ci�gu roku i omawiali r�ne sposoby jeszcze intensywniejszego wykorzystania przepis�w ameryka�skiego prawa. Nie dawa�o im spokoju, i� �aden z legalnie produkowanych artyku��w nie zabi� tak wielu ludzi, co papierosy. A co gorsza, wytw�rcy papieros�w bezczelnie paradowali z kieszeniami po brzegi wypchanymi fors�.
Rohr szybko wy�o�y� milion dolar�w do wsp�lnej kasy i przyst�pi� do koalicji. Ich nieformalna unia bez wi�kszego wysi�ku zdoby�a szerokie poparcie Zwi�zku Przeciwnik�w Tytoniu, Frontu Uwalniania �wiata od Dymu, Fundacji do Walki z Nikotynizmem oraz wielu innych stowarzysze� konsumenckich i organizacji spo�ecznych. Nikogo nie zdziwi�o, �e na czele powo�anej rady do spraw wyst�pie� s�dowych stan�� w�a�nie Wendall Rohr, on te� mia� przewodniczy� zespo�owi
pe�nomocnik�w powoda. Tak oto przed czterema laty, niemal�e przy d�wi�ku fanfar, dosz�o do z�o�enia przez grup� Rohra pozwu w s�dzie okr�gu Harrison, w stanie Missisipi.
Wed�ug prowadzonej przez Fitcha statystyki, sprawa Wood kontra Pynex by�a ju� pi��dziesi�tym pi�tym tego typu wyst�pieniem. Trzydzie�ci sze�� pow�dztw zosta�o z r�nych powod�w oddalonych, tylko osiemna�cie znalaz�o sw�j fina� na salach s�dowych. W szesnastu wypadkach zapada�y wyroki na korzy�� producent�w papieros�w, dwie rozprawy za� zosta�y uniewa�nione. Ani razu nie przyznano powodom odszkodowania. Do tej pory przemys� tytoniowy nie musia� wyp�aci� ani centa skar��cym go klientom.
Rohr utrzymywa� jednak, i� �adna z wcze�niejszych pi��dziesi�ciu czterech spraw nie by�a prowadzona przez odpowiedni� grup� zaanga�owanych prawnik�w. Faktycznie, nigdy dot�d nie zebra� si� r�wnie pot�ny zesp�, zdolny zaanga�owa� takie fundusze, by dotrzyma� pola stronie przeciwnej.
Fitch by� tego samego zdania.
A Rohr obra� bardzo prost� strategi�. W Stanach Zjednoczonych oko�o stu milion�w os�b pali�o papierosy i cho� nie wszyscy z nich dostawali raka p�uc, to jednak cierpi�cych by�o wystarczaj�co wielu, aby jemu starczy�o zaj�cia a� do p�nej staro�ci. Trzeba by�o tylko pierwszej wygranej rozprawy, �eby potem spokojnie zbiera� owoce tego dzia�ania. Nie ulega�o bowiem w�tpliwo�ci, �e w razie stworzenia precedensu ka�dy, nawet najmarniejszy adwokacina znajdzie jak�� pogr��on� w smutku wdow� i nak�oni j� do wyst�pienia o odszkodowanie za �mier� m�a wywo�an� rakiem p�uc. A w�wczas zesp� Rohra m�g�by wybiera� dla siebie tylko najbardziej obiecuj�ce sprawy.
Swoje biuro urz�dzi� w pomieszczeniach zajmuj�cych trzy g�rne pi�tra dawnego gmachu banku, niezbyt daleko od siedziby s�du okr�gowego. W ten pi�tkowy wiecz�r cicho uchyli� drzwi, wsun�� si� do zaciemnionego pomieszczenia i stan�� pod �cian�. Rzutnikiem sterowa� Jonathan Kotlack z San Diego, odpowiedzialny za gromadzenie danych o kandydatach na przysi�g�ych. Ale to Rohr mia� im zadawa� pytania podczas wst�pnych przes�ucha�. Na d�ugim stole po�rodku sali konferencyjnej sta�y dziesi�tki papierowych kubeczk�w po kawie, pi�trzy�y si� stosy dokument�w. Zgromadzeni wok� niego prawnicy spogl�dali szklistymi oczyma na fotografie wy�wietlane na du�ym ekranie.
Nelle Robert (wymawia� jak Rohbeer), czterdzie�ci sze�� lat, rozw�dka, niegdy� zgwa�cona, pracownica banku, niepal�ca, odznacza�a si� spor� nadwag�, co w opinii Rohra dyskwalifikowa�o j� do roli przysi�g�ego. Nie znosi� grubych kobiet. Bez wzgl�du na zdanie ekspert�w czy te� zalecenia Kotlacka, on w og�le nie chcia� widzie� na �awie grubych kobiet, a zw�aszcza samotnych. Najcz�ciej by�y zawistne i niezbyt skore do okazywania wsp�czucia.
Zna� ju� na pami�� nazwiska wszystkich kandydat�w, nie m�g� wi�cej ogl�da� ich zdj��. Tak d�ugo zapoznawa� si� z charakterystykami poszczeg�lnych os�b, �e mia� tego serdecznie dosy�. Tote� wy�lizn�� si� z powrotem na korytarz, przetar� zm�czone oczy, po czym ruszy� do innej sali, pi�tro ni�ej, gdzie komisja dokumentacyjna wci�� segregowa�a tysi�ce materia��w, a jej pracami kierowa� Andre Durond z Nowego Orleanu. Dochodzi�a ju� dziesi�ta wieczorem, lecz w ten pi�tek, mimo p�nej pory, w biurach kancelarii adwokackiej Wendalla Rohra nadal przebywa�o ponad czterdziestu pracownik�w.
Zamieni� par� s��w z Durondem, spogl�daj�c na mr�wcz� krz�tanin� asystent�w przek�adaj�cych papiery. Po kilku minutach ponownie wyszed� na korytarz i tym razem energiczniejszym krokiem, jakby pobudzony do dzia�ania, ruszy� dalej.
Zdawa� sobie spraw�, �e w oddalonym o kilkaset metr�w budynku olbrzymi zesp� obrony pracuje r�wnie intensywnie.
Czu� ju� przyp�yw emocji wywo�ywanych nadchodz�c�, niezwykle wa�n� rozgrywk�.
ROZDZIA� 3
G��wna sala posiedze� s�du okr�gowego w Biloxi znajdowa�a si� na pierwszym pi�trze. Wyk�adana glazur� klatka schodowa prowadzi�a do przestronnego atrium wype�nionego �wiat�em s�onecznym, o �cianach pokrytych �wie�� bia�� farb� i pod�odze wywoskowanej do po�ysku.
W poniedzia�ek przed �sm� w tym�e atrium, przed masywnymi d�bowymi drzwiami prowadz�cymi na sal�, zacz�li si� gromadzi� ludzie. W rogu, w zwartej grupie, oczekiwali m�odzi m�czy�ni w ciemnych garniturach, dziwnie do siebie podobni. Wszyscy byli bardzo elegancko ubrani, mieli kr�tko przyci�te, starannie uczesane w�osy, wi�kszo�� nosi�a tradycyjne okulary w rogowych oprawkach i zapewne u�ywa�a szelek do podtrzymywania spodni, cho� nie by�o tego wida� pod dok�adnie zapi�tymi marynarkami. Byli to analitycy finansowi z Wall Street, specjali�ci od spraw przemys�u tytoniowego, wys�ani na po�udnie w celu uwa�nego �ledzenia przebiegu rozprawy Wood kontra Pynex.
Druga grupa, znacznie wi�ksza i rosn�ca z minuty na minut�, zbiera�a si� na �rodku atrium. Tych ludzi ��czy�y z kolei trzymane w r�kach wezwania s�dowe. Niewielu z nich zna�o si� wcze�niej, lecz silne poczucie wsp�lnoty znacznie u�atwia�o nawi�zywanie kontakt�w. A wraz z narastaniem gwaru nerwowych rozm�w przed wej�ciem na sal�, m�odzi specjali�ci z pierwszej gromadki z coraz wi�ksz� uwag� obserwowali kandydat�w na przysi�g�ych.
Trzeci� grup� stanowili nachmurzeni, umundurowani pracownicy s�dowi, trzymaj�cy stra� przy drzwiach. Tego ranka do pilnowania porz�dku zosta�o wyznaczonych a� siedmiu wo�nych. Dw�ch w samym przej�ciu obs�ugiwa�o wykrywacz metalu, dw�ch siedzia�o przy biurku zawalonym papierami. Trzej pozostali s�czyli kaw� z papierowych kubeczk�w i wodzili czujnym spojrzeniem po zat�oczonym atrium. Widocznie podejrzewano, �e tego dnia sala wype�ni si� do ostatniego miejsca.
Wo�ni otworzyli ci�kie drzwi dok�adnie o �smej trzydzie�ci, zacz�li odznacza� na li�cie kolejnych kandydat�w na przysi�g�ych i wpuszcza� ich do �rodka po sprawdzeniu wykrywaczem metalu. Reszcie oczekuj�cych polecono zaczeka�. Dotyczy�o to zar�wno specjalist�w gie�dowych, jak i dziennikarzy.
Po roz�o�eniu sk�adanych krzese�ek w przej�ciach otaczaj�cych tapicerowane �awy na sali mog�o si� zmie�ci� oko�o trzystu os�b. Za barierk�, przy wielkich sto�ach dla obu stron, by�y natomiast miejsca dla trzydziestu prawnik�w. Kierowniczka kancelarii, wybierana tutaj w wyborach powszechnych, dok�adnie sprawdza�a ka�de wezwanie i z przymilnym u�miechem wskazywa�a kolejnym kandydatom miejsca w �awach, a niekt�re, znane sobie osoby, delikatnie prowadzi�a nawet pod r�k�. Nazywa�a si� Gloria Lane i pe�ni�a funkcj� szefowej kancelarii s�du okr�gowego od jedenastu lat. Tego dnia po prostu nie mog�a przegapi� okazji do tego, by osobi�cie porozsadza� kandydat�w na przysi�g�ych, u�cisn�� ka�demu d�o�, zamieni� par� s��w, spojrze� w twarz cz�owiekowi, b�d�cemu dla niej dot�d jedynie nazwiskiem na li�cie - kr�tko m�wi�c pokaza� si� przed t� najg�o�niejsz� jak dot�d rozpraw� za jej kadencji. Pomaga�y jej trzy m�odsze sekretarki z kancelarii, tote� do dziewi�tej wszyscy wezwani siedzieli ju� wed�ug kolejno�ci losowania na w�a�ciwych miejscach i z zapa�em wype�niali dalsze formularze.
Brakowa�o tylko dw�ch os�b. Wed�ug nie potwierdzonych informacji Ernest Duly przeni�s� si� na Floryd� i tam prawdopodobnie zmar�, natomiast nic nie by�o wiadomo o pani Telli Gail Ridehouser, zarejestrowanej w spisie wyborc�w od 1959 roku, kt�ra nie g�osowa�