215

Szczegóły
Tytuł 215
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

215 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 215 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

215 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

tytu�: "Topiel" autor: Junot Diaz t�umaczy�: Krzysztof Schreyer tekst wklepa�: Fra�cziszek Kwiatkowski Warszawa: Pr�szy�ski i Sp�ka, 1998 * * * S�owo wst�pne Topiel jest zbiorem dziesi�ciu opowiada�, ukazuj�cych dramatyczn� egzystencj� Latynos�w z Republiki Dominika�skiej zar�wno w n�kanej bied� ojczy�nie, jak i w �rodowisku imigrant�w w ameryka�skim stanie New Jersey. Klasyczne tematy - mi�o��, walka z n�dz�, wyobcowanie, cierpienie, zdrada, przemoc - zyskuj� w tej prozie zupe�nie nowy wymiar dzi�ki specyficznemu kontekstowi oraz znakomitemu s�uchowi literackiemu autora. Umiej�tno�� ��czenia dziennikarskiej precyzji w przedstawianiu realnego �wiata z poetyck� wra�liwo�ci� to wielka zaleta u pisarza. Diaz niemal na ka�dej stronie swojego �wietnego, w pe�ni przekonuj�cego debiutu dowodzi, �e t� umiej�tno�� posiada. T�umacz serdecznie dzi�kuje Roderickowi Murrayowi za cenn� pomoc. Para mi comadre Nicole Aragi Ju� fakt, �e pisz� do ciebie po angielsku, fa�szuje to, co chcia�bym ci powiedzie�. Zastanawiam si�, jak ci wyt�umaczy�, �e nie nale�� do angielskiego, chocia� do innego j�zyka te� nie nale��. Gustavo Perez Firmat Spis tre�ci 1 Izrael...2 2 Fiesta 1980...9 3 Aurora...17 4 Aguantando...25 5 Topiel...33 6 Jej ch�opak...40 7 Edison, New Jersey...43 8 Jak si� spotyka� z dziewczyn� czekoladow�, czarn�, bia�� i mieszan�...51 9 Bez Twarzy...54 10 Negocjos...57 S�owniczek...76 * * * Izrael 1 Szli�my w�a�nie do colmado po piwo dla mojego tio, kiedy Rafa stan�� w bezruchu i przechyli� g�ow�, jakby nas�uchuj�c wiadomo�ci, kt�rej ja nie potrafi�em us�ysze�, czego� nadawanego z daleka. Byli�my blisko colmado; mo�na by�o s�ysze� muzyk� i daleki gwar podpitych g�os�w. Tego lata ja mia�em lat dziewi��, ale m�j brat mia� dwana�cie, i to w�a�nie on chcia� zobaczy� Izraela, to w�a�nie on spojrza� w kierunku Barbacoa i powiedzia�: Powinni�my temu dzieciakowi z�o�y� wizyt�. 2 Mama ka�dego lata wyprawia�a mnie i Raf� na campo. Pracowa�a ca�ymi godzinami w fabryce czekolady i nie mia�a ani czasu, ani energii, by dogl�da� nas w czasie kiedy nie by�o szko�y. Rafa i ja zatrzymywali�my si� z naszymi Tifos tu� za Ocoa w ma�ym drewnianym domku, krzewy r�ane b�yszcza�y wok� podw�rza jak punkty na kompasie, a drzewa mangowe rozpo�ciera�y zas�ony g��bokiego cienia, w kt�rym mogli�my odpoczywa� i gra� w domino, ale campo by�o niczym w por�wnaniu z naszym barrio w Santo Domingo. W campo nie by�o nic do roboty i nikogo do odwiedzin. Nie by�o telewizji ani elektryczno�ci, i Rafa, kt�ry by� starszy i oczekiwa� czego� wi�cej, budzi� si� ka�dego rana zirytowany i niezadowolony. Sta� w patio w kr�tkich spodenkach i patrzy� na g�ry, na mg�y zbieraj�ce si� jak woda, na drzewa, kt�re l�ni�y wy�ej niby p�omienie. To wszystko g�wno, powiedzia�. Gorzej ni� g�wno, doda�em. Taak, powiedzia�, kiedy wr�c� do domu, b�d� szala�, chinga wszystkie dziewczyny moje, a potem chinga dziewczyny innych. I nie przestan� ta�czy�. B�d� jak ci faceci z ksi��ek rekord�w, co to ta�cz� bez przerwy cztery albo pi�� dni. Tio Miguel mia� dla nas r�ne prace (r�bali�my g��wnie drzewo do w�dzarni i przynosili�my wod� z rzeki), ale sko�czy� z tym by�o tak �atwo, jak zrzuci� koszule, a reszta dnia bi�a nam w twarz. Chwytali�my jaivas w strumieniach i godzinami maszerowali�my przez dolin�, aby ujrze� dziewczyny, kt�rych tam nigdy nie by�o, zastawiali�my pu�apki na jurones, kt�rych nigdy nie uda�o nam si� z�apa�, i hartowali�my nasze koguty wiadrami zimnej wody. Pracowali�my ci�ko nad wynajdywaniem sobie zaj��. Ja nie mia�em nic przeciwko tym letnim miesi�com i nie zapomina�em o nich tak jak Rafa. Tam, w Stolicy, Rafa mia� swych przyjaci�, band� tigueres, kt�rzy lubili do�o�y� s�siadom i bazgrali chocha i toto na murach i na kraw�nikach. B�d�c z powrotem w Stolicy, odzywa� si� do mnie rzadko, z wyj�tkiem: Zamknij si�, pendejo. O ile, oczywi�cie, nie szala�, bo wtedy zwyk� obsypywa� mnie stekiem docink�w. Wi�kszo�� dotyczy�a mojej cery, w�os�w, wielko�ci warg. To Haita�czyk, mawia� do swoich kumpli. Hej, se�or Haita�czyk, mama znalaz�a ci� na granicy i wzi�a tylko z lito�ci. Je�li by�em do�� g�upi, by mu si� odci��, o w�osach, kt�re mu rosn� na karku, albo o tym jak to koniuszek jego proga obrzmia� do wielko�ci cytryny, potrafi� wyt�uc ze mnie ducha, i wtedy musia�em ucieka� daleko, jak tylko si� da�o. W Stolicy Rafa i ja bili�my si� tak cz�sto, �e s�siedzi chwytali kije od szczotek, by je �ama� na naszych grzbietach, ale na campo tak nie by�o. Na campo byli�my przyjaci�mi. Tego roku, kiedy mia�em dziewi�� lat, Rafa sp�dza� ca�e popo�udnia, opowiadaj�c o tym, jakie to poznaje chica - co nie znaczy, �e dziewczyny z campo daj� dupy tak jak dziewczyny w Stolicy, ale, opowiada� mi, ca�owanie ich by�o prawie tym samym. Bra� dziewcz�ta z campo na tam�, aby pop�ywa�, a je�li mia� szcz�cie, to pozwala�y mu w�o�y� sobie do ust albo w ty�ek. Robi� to w ten spos�b z La Muda prawie przez miesi�c, p�ki rodzice dziewczyny nie dowiedzieli si� o tym i nie zakazali jej raz na zawsze wychodzenia z domu. Wychodz�c na spotkanie z tymi dziewcz�tami, zawsze zak�ada� to samo, a wi�c koszul� i spodnie, kt�re ojciec przys�a� mu ostatnio ze Stan�w na Gwiazdk�. Zawsze szed�em za Raf�, pr�buj�c go uprosi�, aby mi pozwoli� i�� z sob�. Id� do domu, m�wi�. Wr�c� za par� godzin. Odprowadz� ci�. Nie potrzebuj� twojego odprowadzania. Tylko na mnie czekaj. Je�li szed�em nadal, dawa� mi kuksa�ca w rami� i szed� dalej, a� pozostawa� po nim tylko kolor koszuli, wype�niaj�cy przestrze� mi�dzy li��mi. Co� we mnie opada�o jak �agiel. Wykrzykiwa�em jego imi�, lecz on przyspiesza�, pozostawiaj�c za sob� dr��ce paprocie, ga��zki i szypu�ki kwiat�w. P�niej, kiedy le��c w ��kach, s�uchali�my szczur�w na cynkowym dachu, opowiada� mi o tym, co zdzia�a�. S�ucha�em o teta chocha i leche, a on opowiada�, nie patrz�c na mnie. By�a jaka� dziewczyna, kt�r� chcia� odwiedzi�, p�]-Haitanka, ale w ko�cu wyl�dowa� z jej siostr�. Inna wierzy�a, �e nie zajdzie w ci���, je�li zaraz po tym napije si� coca-coli. Inna by�a w ci��y i wszystko mia�a w nosie. R�ce trzyma� pod g�ow�, a nogi mia� skrzy�owane w kostkach. By� przystojny i m�wi� k�cikiem ust. By�em za m�ody, aby zrozumie� wi�kszo�� z tego, o czym m�wi�, ale mimo to s�ucha�em go, na wypadek gdyby to mia�o okaza� si� dla mnie po�yteczne w przysz�o�ci. 3 Izrael to by�a inna historia. Nawet ludzie po tej stronie Ocoa s�yszeli o nim, o tym, jak gdy by� niemowl�ciem, �winia wy�ar�a mu twarz, obra�a j� ze sk�ry jak pomara�cz�. By� kim�, o kim si� opowiada�o, imieniem, kt�re wywo�ywa�o u dzieci p�acz, gorszym ni� el Cuco lub la Vieja Calusa. Po raz pierwszy zobaczy�em Izraela rok temu, zaraz potem jak uko�czono tamy. Obija�em si� w�a�nie po mie�cie, kiedy z nieba ze�lizgn�� si� jedno�mig�owy samolot. Drzwi w kad�ubie otworzy�y si� i jaki� m�czyzna zacz�� wykopywa� d�ugie pakunki, kt�re przy pierwszym podmuchu wiatru rozrywa�y si� w tysi�ce ulotek. Zni�a�y si� powoli jak wielkie motyle i by�y to plakaty, ale nie polityk�w, lecz zapa�nik�w, i w�a�nie wtedy my, dzieciaki, zacz�li�my do siebie wykrzykiwa�. Samoloty zwykle zaopatrywa�y tylko Ocoa, ale je�li by�o wi�cej dodruk�w, okoliczne miasta te� dostawa�y ulotki, zw�aszcza kiedy mecz lub wybory nale�a�y do tych wielkich. Papiery przylega�y do drzew ca�ymi tygodniami. Wypatrzy�em Izraela w jakiej� alejce, jak nachyla� si� nad plikiem ulotek, kt�ry nie rozwi�za� si� z cienkiego sznureczka. Izrael mia� na twarzy swoj� mask�. Co robisz? - spyta�em. A ty my�lisz, �e co? Podni�s� plik i uciek� ode mnie alejk�. Niekt�rzy ch�opcy dostrzegli go i wyj�c, pognali za nim, ale, co�o, on potrafi� biega�! To jest Izrael! - powiedzieli mi. Jest wstr�tny. I ma tu kuzyna, jego te� nie lubimy. A na widok jego twarzy dosta�by� md�o�ci! P�niej, kiedy przyszli�my do domu, a m�j brat podni�s� si� i usiad� w ��ku, zapyta�em: Czy uda�o ci si� zajrze� mu pod mask�? W�a�ciwie nie. To jest co�, co powinni�my sprawdzi�. S�ysza�em, �e nie wygl�da to �adnie. Poprzedniej nocy m�j brat nie m�g� spa�. Tak wierzga� w moskitier�, �e s�ysza�em, jak si� siatka rozrywa. M�j Tio perorowa� do kumpli na podw�rzu. Jeden z jego kogut�w odni�s� du�e zwyci�stwo poprzedniego dnia i Tio my�la� o zabraniu go do Stolicy. Tutejsi ludzie robi� zak�ady, kt�re s� nic niewarte, m�wi�. Przeci�tny campesino robi du�y zak�ad wtedy, kiedy czuje si� szcz�liwy, a ilu z nich czuje si� szcz�liwymi? W�a�nie ty teraz czujesz si� szcz�liwy. Masz cholern� racj�. W�a�nie dlatego musz� sobie znale�� takich, co potrafi� sporo wyda�. Zastanawiam si�, ile Izrael straci� ze swojej twarzy, powiedzia� Rafa. Ma oczy. To du�o, zapewni� mnie. M�g�by� pomy�le�, �e oczy to pierwsza rzecz, na kt�r� rzuci si� �winia. Oczy s� mi�kkie. I s�one. Sk�d wiesz? Poliza�em, odpowiedzia�. Mo�e wi�c jego uszy. I nos. Wszystko, co wystaje. Ka�dy mia� inny pogl�d na temat tego uszkodzenia. Tio powiedzia�, �e nie jest takie okropne, ale ojciec Izraela by� bardzo wra�liwy na szyderstwa z najstarszego syna, co wyja�nia spraw� maski. Tio powiedzia�, �e gdyby�my spojrzeli mu w twarz, byliby�my smutni do ko�ca �ycia. Dlatego matka tego biednego ch�opca sp�dza ca�e dnie w ko�ciele. Nigdy nie by�em smutny d�u�ej ni� przez kilka godzin, wi�c my�l, �e to uczucie mog�oby trwa� przez ca�e �ycie, przerazi�a mnie piekielnie. M�j brat szczypa� mnie w twarz przez ca�� noc, jakbym by� owocem mango. Policzki, powiedzia�. I podbr�dek. Ale czo�o jest znacznie twardsze. Sk�ra jest tu obcis�a. All right, powiedzia�em. Tak. Nast�pnego dnia rano, kiedy pia�y koguty, Rafa wyla� zawarto�� ponchem w zielska i zabra� nasze buty z patio, uwa�aj�c by nie nast�pi� na kupki ziaren kakaowych, kt�re Tia wysypa�a do suszenia. Rafa wszed� do w�dzarni i wynurzy� si� z niej ze swoim no�em i dwiema pomara�czami. Obra� je i jedn� wr�czy� mnie. Kiedy us�yszeli�my, jak Tia kaszle w domu, ruszyli�my w drog�. Wci�� spodziewa�em si�, �e Rafa ode�le mnie do domu, wi�c im d�u�ej szed� bez s�owa, tym bardziej by�em podekscytowany. Dwukrotnie zakry�em sobie usta r�kami, by nie wybuchn�� �miechem. Poruszali�my si� wolno, chwytaj�c si� sadzonek i s�upk�w p�otu, aby uchroni� si� przed stoczeniem z nier�wnego, pokrytego je�ynami zbocza. Z p�l, kt�re sp�on�y zesz�ej nocy, unosi� si� dym, a drzewa, kt�re nie rozpad�y si� ani nie zwali�y, sta�y w czarnym popiele jak w��cznie. U st�p wzg�rza pod��ali�my drog�, kt�ra mia�a nas doprowadzi� do Ocoa. Ja nios�em dwie puste butelki po coca-coli, kt�re Tio ukry� w kojcu dla kurczak�w. Przy��czyli�my si� do dw�ch kobiet, naszych s�siadek, kt�re przystan�y przy colmado w drodze na msz�. Postawi�em butelki na ladzie. Chicho zwin�� wczorajszy "El Nacional". Kiedy postawi� �wie�e cole przy pustych, powiedzia�em: Chcemy zwrotu za butelki. Chicho opar� �okcie na ladzie i przyjrza� mi si�. Rzeczywi�cie chcesz to zrobi�? Tak, odpowiedzia�em. Lepiej �eby� odda� te pieni�dze swojemu tio, powiedzia�. Wpatrywa�em si� w pastelitos i chicharr�n, kt�re trzyma� pod szk�em popstrzonym przez muchy. Przyklepa� monety o lad�. Ja si� w to nie mieszam, powiedzia�. Twoja sprawa, co robisz z tymi pieni�dzmi. Ja jestem tylko biznesmenem. Ile nam z tego potrzeba? - spyta�em Raf�. Wszystko. Nie mo�emy kupi� czego� do jedzenia? Zachowaj to na picie. P�niej b�dziesz naprawd� spragniony. Mo�e powinni�my co� zje��. Nie b�d� g�upi. A gdybym tak kupi� nam troch� gumy do �ucia? Daj mi te pieni�dze, powiedzia�. OK, odpowiedzia�em. Ja tylko pyta�em. Nareszcie przystanek. Rafa z roztargnieniem spogl�da� na drog�, zna�em ten wyraz jego twarzy lepiej ni� ktokolwiek inny. Co� knu�. Raz po raz zerka� na dwie kobiety, kt�re rozmawia�y g�o�no, z ramionami skrzy�owanymi na wielkich piersiach. Kiedy pierwszy autobus zatrzyma� si� z dygotem, a kobiety zacz�y wysiada�, Rafa wpatrywa� si� w ich po�ladki pyszni�ce si� pod sukienkami. Cobrador wychyli� si� z drzwi i powiedzia�: No? A Rafa powiedzia�: Zamknij, �ysoniu. Na co czekasz? - spyta�em. Ten mia� klimatyzacj�. Chc� mie� m�odszego cobradora, odpowiedzia� Rafa, wci�� spogl�daj�c na drog�. Poszed�em do lady i zab�bni�em palcami po szklanej skrzynce. Chicho wr�czy� mi pastelito, a ja po w�o�eniu go do kieszeni wcisn��em mu monet�. Biznes jest biznes, obwie�ci� Chicho, ale m�j brat nie raczy� spojrze�. Zatrzymywa� nast�pny autobus. Id� do ty�u, powiedzia� Rafa. Sam zapar� si� w g��wnym wej�ciu, z palcami n�g w powietrzu, obejmuj�c r�kami g�rn� kraw�d� drzwi. Sta� obok cobradora, kt�ry by� od niego o rok lub dwa m�odszy. Ch�opak stara� si� posadzi� Raf� na siedzeniu, ale Rafa potrz�sn�� g�ow� z tym swoim - nic z tego - u�miechem, i zanim dosz�o do sprzeczki, kierowca wrzuci� bieg, podkr�caj�c jednocze�nie radio. "La chica de la novela" utrzymywa�a si� wci�� na listach przeboj�w. Czy to do pomy�lenia? - powiedzia� siedz�cy przy mnie m�czyzna. Graj� to vaina setki razy dziennie. Usiad�em sztywno na swoim siedzeniu, ale pastelito ju� zd��y�o pozostawi� t�ust� plam� na moich spodniach. Co�o, zakl��em. Wydoby�em pastelito i sko�czy�em czterema k�sami. Rafa nie patrzy�. Za ka�dym razem, kiedy autobus si� zatrzymywa�, zeskakiwa� i pomaga� ludziom wnie�� baga�e. Kiedy miejsca w rz�dzie si� zape�nia�y, dla nast�pnej osoby otwiera� sk�adane siedzenie po�rodku. Cobrador, chudy ch�opak z afro, stara� si� mu dor�wna�, a kierowca by� zbyt zaj�ty swoim radiem, aby dostrzec, co si� dzieje. Dwie osoby zap�aci�y Rafie - a on wszystko odda� cobradorowi, kt�ry zaj�ty by� wydawaniem drobnych. Musisz si� wystrzega� takich plam, powiedzia� m�czyzna siedz�cy obok mnie. Mia� du�e z�by i na g�owie czyst� fedor�. Na ramionach rysowa�y mu si� w�z�y musku��w. Te rzeczy s� zbyt t�uste, odpowiedzia�em. Pozw�l, �e ci pomog�. Naplu� na palce i zacz�� pociera� plam�, podszczypuj�c zarazem przez materia� szort�w koniuszek mojego piega. U�miecha� si�. Odepchn��em go na jego siedzenie. Rozejrza� si�, czy nikt tego nie zauwa�y�. Ty pato, odezwa�em si�. M�czyzna dalej si� u�miecha�. Ty obwis�y, cmokaj�cy pinga pato, powiedzia�em. M�czyzna �cisn�� m�j biceps, cicho i mocno, tak, jak to robili moi przyjaciele, kiedy podchodzili mnie w ko�ciele. Zapiszcza�em. Powiniene� uwa�a� na to co m�wisz, powiedzia�... Wsta�em i przedosta�em si� do drzwi. Rafa poklepa� w dach, a kiedy kierowca zwolni�, cobrador powiedzia�: Wy dwaj nie p�acili�cie. Oczywi�cie, �e zap�acili�my, powiedzia� Rafa, spychaj�c mnie na zakurzon� drog�. Da�em ci pieni�dze za tamtych dw�ch ludzi i da�em ci te� nasz� zap�at� za drog�. M�wi� to znu�onym g�osem, jakby bez przerwy musia� wraca� do tej dyskusji. Nie, nie zap�aci�e�. Zap�aci�em, ty skurwielu. Dosta�e� nasz� zap�at�. Przelicz i przekonaj si�. Nawet nie b�d� pr�bowa�. Cobrador po�o�y� r�k� na ramieniu Rafy, ale Rafa strz�sn�� j�. Powiedz swojemu ch�opakowi, aby nauczy� si� liczy�, wykrzykn�� do kierowcy. Przebiegli�my przez drog� i zeszli�my w pole guineo, cobrador krzycza� za nami i stali�my w polu, dop�ki nie us�yszeli�my, jak kierowca m�wi: Daj sobie z nimi spok�j. Rafa zdj�� koszul� i wachlowa� si� ni�, i w�a�nie wtedy zacz��em p�aka�. Patrzy� przez chwil�. Jeste� mi�czak, powiedzia�. Przepraszam. Co si� u diab�a z tob� dzieje? Nie zrobili�my nic z�ego. Zaraz b�d� OK. Otar�em przedramieniem nos. Rozejrza� si� wok�, przyswajaj�c topografi� terenu. Je�li nie przestaniesz p�aka�, zostawi� ci�. Ruszy� w kierunku cha�upy, rdzawej w s�o�cu. Patrzy�em, jak znika. Z cha�upy s�ycha� by�o g�osy, bardzo wyra�ne. Kolumny mr�wek znalaz�y u moich st�p stos obranych z mi�sa kurzych ko�ci i pracowicie transportowa�y rozpadaj�cy si� szpik. M�g�bym i�� do domu, co zwykle robi�em, kiedy Rafa si� wyg�upia�, ale byli�my daleko - osiem, dziewi�� mil. Dopad�em go za cha�up�. Szli�my tak oko�o mili, g�ow� mia�em zimn� i pust�. W porz�dku? Tak, odpowiedzia�em. Zawsze b�dziesz takim mi�czakiem? Nie uni�s�bym g�owy, nawet gdyby sam B�g ukaza� si� na niebie i nasiusia� na nas. Rafa splun��. Musisz si� wzi�� w gar��. P�aka� ca�y czas! Czy my�lisz, �e nasz Papi p�acze? My�lisz, �e w ci�gu ostatnich sze�ciu lat to w�a�nie robi�? Odwr�ci� si� ode mnie. Jego stopy przedziera�y si� przez zielsko, �ami�c �odygi. Rafa zatrzyma� ucznia w niebiesko-br�zowym mundurku, a ten pokaza�, jak� mamy i�� drog�. Potem rozmawia� z m�od� matk�, kt�rej niemowl� kas�a�o sucho jak g�rnik. To jeszcze troch� dalej, powiedzia�a, a kiedy on si� u�miechn��, popatrzy�a w drug� stron�. Zaszli�my za daleko i farmer z maczet� pokaza� nam naj�atwiejsz� drog� powrotn�. Rafa zatrzyma� si�, kiedy zobaczy� stoj�cego na �rodku pola Izraela, kt�ry puszcza� latawca i mimo �e trzyma� sznurek, zdawa� si� nie mie� po��czenia z odleg�ym, czarnym klinem, �opocz�cym tam i z powrotem na niebie. Teraz zaczynamy, powiedzia� Rafa. Czu�em si� nieswojo. Co niby mieli�my u diab�a robi�? B�d� blisko przy mnie, powiedzia�. I przygotuj si� do ucieczki. Odda� mi sw�j n� i pogna� w kierunku pola. 4 Poprzedniego lata cisn��em w Izraela kamieniem, a po tym, jak odbi� si� od jego grzbietu, pozna�em, �e trafi�em w �opatk�. Uda�o ci si�! Cholera, ale ci si� uda�o! - krzyczeli ch�opcy. Ucieka� przed nami, zgi�ty z b�lu, jeden z ch�opc�w prawie go pochwyci�, ale on odzyska� si�y i wyrwa� si�. Jest szybki jak mangusta, powiedzia� kto�, ale, prawd� m�wi�c, by� jeszcze szybszy. Za�miali�my si� i powr�cili�my do swojego baseballu i zapomnieli�my o nim, p�ki zn�w nie przyszed� do miasta, a wtedy rzucali�my wszystko i �cigali�my go. Poka� nam twarz, krzyczeli�my. Daj nam j� zobaczy�, tylko raz. 5 By� wy�szy od nas o stop� i wygl�da�o, �e przyty� na tym superziarnie, kt�rym farmerzy wok� Ocoa karmili sw�j inwentarz - nowy produkt, nie daj�cy spokoju mojemu Tio, kt�ry wstawa� w nocy, mrucz�c zazdro�nie: Proxyl Feed 9, Proxyl Feed 9. Izrael mia� sanda�y ze sztywnej sk�ry i ameryka�skie ubranie. Spojrza�em na Raf�, ale m�j brat sprawia� wra�enie nieporuszonego. S�uchaj, powiedzia� Rafa. M�j hermanito nie czuje si� najlepiej. Mo�esz nam pokaza�, gdzie jest colmado? Chc� dosta� co� do picia dla niego. Dalej przy drodze jest kran, powiedzia� Izrael. Jego g�os brzmia� dziwnie, jakby mia� usta pe�ne �liny. Maska by�a uszyta r�cznie z cienkiego niebieskiego jedwabiu i nie mo�na by�o nie zauwa�y� bliznowatej tkanki otaczaj�cej lewe oko - czerwonego, woskowatego obwarzanka - i �liny �ciekaj�cej na szyj�. My nie jeste�my st�d. Nie mo�emy pi� tej wody. Izrael podkr�ci� sznurek. Latawiec zako�owa�, ale on wyprostowa� go jednym szarpni�ciem. Nie�le, powiedzia�em. Nie mo�emy pi� tutejszej wody. Zabi�aby nas. A on ju� teraz ma nudno�ci. U�miechn��em si� i spr�bowa�em udawa�, �e mnie mdli, co nie by�o zbyt trudne. By�em pokryty kurzem, widzia�em, jak Izrael szacuje nas wzrokiem. Tutejsza woda jest chyba lepsza ni� tam, w g�rach, powiedzia�. Pom� nam wyj��, powiedzia� Rafa niskim g�osem. Izrael pokaza� �cie�k�. Id�cie prosto t�dy, a znajdziecie colmado. Jeste� pewien? Mieszkam tu ca�e �ycie. S�ysza�em, jak plastikowy latawiec, szybko �ci�gany sznurkiem, �opocze na wietrze. Rafa obruszy� si� i zacz�� odchodzi�. Zatoczyli�my d�ugie ko�o, a do tego czasu Izrael mia� ju� latawiec w r�ku; nie by� to miejscowy, r�czny produkt. Zrobiony by� zagranic�. Nie mogli�my znale��, powiedzia� Rafa. Tacy jeste�cie g�upi? Sk�d go masz? - spyta�em. Nueva York, odpowiedzia�. Od ojca. O cholera! Nasz ojciec te� tam jest! - wykrzykn��em. Spojrza�em na Raf�, kt�ry natychmiast zachmurzy� si�. Ojciec przysy�a� nam tylko listy, a tylko czasem koszul� albo par� d�ins�w na Gwiazdk�. Po kiego diab�a nosisz w og�le t� mask�? - spyta� Rafa. Jestem chory, powiedzia� Izrael. Musi by� w niej nie�le gor�co. Nie mnie. Nie zdejmiesz jej? Nie, dop�ki nie wydobrzej�. Wkr�tce b�d� mia� operacj�. Lepiej uwa�aj, powiedzia� Rafa. Ci doktorzy zabij� ci� szybciej ni� guardia. To s� doktorzy ameryka�scy. K�amiesz, zachichota� Rafa. By�em u nich ostatniej wiosny. Chc�, abym przyjecha� w przysz�ym roku. Ok�amuj� ci�. Na pewno tylko si� nad tob� lituj�. Chcecie, czy nie chcecie, abym wam pokaza�, gdzie jest colmado? Jasne, �e chcemy. Id�cie za mn�, powiedzia�, wycieraj�c �lin� z szyi. W colmado, kiedy Rafa kupowa� dla mnie col�, stan�� osobno. W�a�ciciel gra� w domino z dostawc� piwa i nie chcia�o mu si� nawet podnie�� oczu, chocia� uni�s� r�k�, pozdrawiaj�c Izraela. Wygl�da� n�dznie, jak wszyscy w�a�ciciele colmado, jakich dotychczas spotka�em. Id�c z powrotem do drogi, odda�em Rafie butelk�, aby j� dopi�, i zr�wna�em si� z Izraelem, kt�ry szed� przed nami. Zajmujesz si� wci�� wrestlingiem? - spyta�em. Odwr�ci� si� do mnie i co� zafalowa�o pod mask�. Sk�d o tym wiesz? S�ysza�em. Czy w Stanach maj� wrestling? Mam nadziej�. Jeste� zapa�nikiem? Jestem �wietnym zapa�nikiem. Prawie �e walczy�em w Stolicy. Brat za�mia� si� i poci�gn�� z butelki. Chcesz spr�bowa�, pendejo? Nie teraz. No, my�l�. Klepn��em go lekko w rami�. Samoloty niczego w tym roku nie zrzuca�y. Jest jeszcze za wcze�nie. Zacznie si� pierwszej niedzieli sierpnia. Sk�d o tym wiesz? Jestem z tej okolicy, powiedzia�. Maska drgn�a. Nagle u�wiadomi�em sobie, �e si� �mieje, a wtedy m�j brat obj�� go ramieniem i waln�� butelk� w czubek g�owy. Rozprys�a si�, grube dno odlecia�o, wiruj�c jak szalone szkie�ko okular�w, a ja powiedzia�em: O, cholerne pieprzone g�wno. Izrael potkn�� si� i wpad� na tkwi�cy w poboczu s�upek ogrodzenia. Szk�o poszarpa�o mask�. Przekr�ci� si� w moim kierunku, nast�pnie pad� na brzuch. Rafa kopa� go w bok. Izrael zdawa� si� tego nie zauwa�a�. R�ce opar� p�asko na piasku i pr�bowa� si� podnie��. Obr��my go na plecy, powiedzia� m�j brat, i zrobili�my to, pchaj�c jak szale�cy. Rafa zdj�� i odrzuci� mask�, kt�ra wiruj�c, polecia�a na traw�. Lewe ucho by�o gruz�em i przez dziur� w policzku mo�na by�o zobaczy� �y�owaty kawa�ek j�zyka. Nie mia� warg. Czo�o mia� cofni�te, oczy bia�e, a k�ciki ust przesuni�te a� do szyi. By� niemowl�ciem, kiedy �winia wesz�a do mieszkania. Rana wygl�da�a na star�, ale ja mimo to odskoczy�em i powiedzia�em: Rafa, chod�my! Rafa kucn�� i dwoma palcami obraca� z boku na bok twarz Izraela. 6 Wr�cili�my do colmado, gdzie w�a�ciciel i dostawca piwa teraz si� k��cili, a domino grzechota�o im w r�kawach. Szli�my dalej, a po godzinie, mo�e dw�ch, zobaczyli�my autobus. Wsiedli�my i poszli�my od razu na ty�. Rafa skrzy�owa� ramiona i przygl�da� si� polom, uciekaj�cym przydro�nym cha�upom, kurzowi, dymowi i ludziom, niemal skamienia�ym od naszej szybko�ci. Izrael b�dzie OK, odezwa�em si�. Nie stawiaj na to. Naprawi� go. Mi�sie� mi�dzy szcz�k� i uchem Rafy zadr�a�. Juniorze, powiedzia� zm�czonym g�osem. G�wno mu zrobi�. Sk�d wiesz? Wiem, powiedzia�. Po�o�y�em nogi na oparciu siedzenia przed sob�, potr�caj�c starsz� pani�, kt�ra odwr�ci�a si� i spojrza�a na mnie. Mia�a na g�owie baseballow� czapk�, i jedno oko pokryte bielmem. Autobus jecha� do Ocoa, nie w kierunku domu. Rafa zasygnalizowa� stop. Przygotuj si� do ucieczki, wyszepta�. OK, odpowiedzia�em. * * * Fiesta 1980 M�odszej siostrze Mami, mojej ciotce Irmie, uda�o si� w ko�cu w tym roku osi��� w Stanach Zjednoczonych. Ona i m�j wuj Miguel dostali mieszkanie w Bronksie, na Grand Concourse, i wszyscy postanowili, �e nale�y zrobi� przyj�cie. W�a�ciwie postanowi� to m�j stary, ale wszyscy - to znaczy Mami, tia Irma, rio Miguel i ich s�siedzi - uznali, �e jest to bombowy pomys�. W dniu przyj�cia Papi przyszed� z pracy oko�o sz�stej. W sam� por�. Do tego czasu wszyscy byli�my ju� ubrani, co by�o z naszej strony �wietnym posuni�ciem. Gdyby Papi wszed� i zobaczy� nas szwendaj�cych si� w bieli�nie, da�by nam nie�le po ty�kach. Nie odezwa� si� do nikogo, nawet do mamy. Przecisn�� si� obok niej, podni�s� r�k�, kiedy pr�bowa�a mu co� powiedzie�, i ruszy� wprost pod prysznic. Rafa rzuci� mi porozumiewawcze spojrzenie, a ja mu je odda�em; obaj wiedzieli�my, �e Papi by� z Portorykank�, do kt�rej chodzi�, i chcia� szybko zmy� dowody. Mamusia wygl�da�a tego dnia naprawd� fajnie. Stany Zjednoczone doda�y jej w ko�cu troch� cia�a, nie by�a to ju� ta sama flaca, kt�ra przyby�a tu przed trzema laty. W�osy ostrzyg�a kr�tko i nosi�a ton� taniej bi�uterii, kt�ra na niej wygl�da�a wcale nie�le. Pachnia�a sob�, jak wiatr mi�dzy drzewami. Z perfumami zawsze czeka�a do ostatniej minuty, bo jak m�wi�a, by�oby marnotrawstwem spryskiwa� si� nimi za wcze�nie, aby potem spryskiwa� si� znowu, zaraz po wej�ciu na przyj�cie. My, to znaczy ja, m�j brat, siostrzyczka i Mami, czekali�my, a� Papi sko�czy prysznic. Mami by�a niespokojna w sw�j zwyk�y, beznami�tny spos�b. Raz po raz poprawia�a zapi�cie paska. Tego rana, kiedy szykowa�a nas do szko�y, powiedzia�a, �e na przyj�ciu chce si� dobrze bawi�. Chc� ta�czy�, powiedzia�a, ale teraz, kiedy s�o�ce ze�lizgiwa�o si� z nieba jak �lina ze �ciany, wygl�da�o, �e pragnie, aby ju� by�o po wszystkim. Rafa tak�e nie bardzo chcia� i�� na przyj�cie, a ja, ja z rodzin� nie chcia�em chodzi� nigdzie i nigdy. Na zewn�trz, na parkingu, by� mecz baseballowy i s�yszeli�my, jak nasi przyjaciele krzycz� do siebie "hej" i "ty nogo". S�yszeli�my uderzenia pi�ki, kt�ra szybowa�a nad samochodami, i d�wi�k aluminiowego kija upadaj�cego na beton. Nie, �eby�my, ja i Rafa, kochali baseball, po prostu lubili�my gra� z miejscowymi ch�opakami, bo bili�my ich we wszystkim. Po okrzykach wiedzieli�my obaj, �e gra jest wyr�wnana, i ka�dy z nas m�g�by przechyli� szal� zwyci�stwa. Rafa zmarszczy� czo�o, a kiedy ja r�wnie� zmarszczy�em czo�o, on podni�s� pi��. Nie ma�puj mnie, powiedzia�. Nie ma�puj mnie, powiedzia�em. Da� mi kuksa�ca i ju� mia�em mu odda�, gdy Papi wkroczy� do pokoju, owini�ty na biodrach r�cznikiem; wygl�da� na znacznie ni�szego, ni� kiedy by� ubrany. Mia� kilka kosmyk�w w�os�w wok� sutk�w i ponury wyraz twarzy, a usta zaci�ni�te, jakby oparzy� si� w j�zyk, czy co� w tym rodzaju. Jedli? - spyta� Papi. Mami skin�a g�ow�. Przygotowa�am co� dla ciebie. Nie pozwoli�a� im je��? Ay, Dios mio, powiedzia�a i opu�ci�a r�ce. Ay, Dios mio ma racj�, powiedzia� Papi. Zawsze przed wyjazdem autem mia�em nic nie je��, ale tym razem, kiedy Mami poda�a na obiad ry�, fasol� i s�odkie platanos, czy trzeba zgadywa�, kto pierwszy wyczy�ci� talerz? Nie mo�na by�o o to obwinia� Mami, by�a bardzo zaj�ta gotowaniem, przygotowywaniem si�, ubieraniem mojej siostry Madai. Powinienem jej przypomnie�, by mi nie dawa�a je��, ale ja nie by�em tego rodzaju synem. Papi odwr�ci� si� do mnie. Co�o, muchacho, dlaczego zjad�e�? Rafa zacz�� cal po calu odsuwa� si� ode mnie. Kiedy� powiedzia�em mu, �e uwa�am go za pod�e, kurze g�wno, bo zawsze schodzi z drogi, kiedy Papi chce mnie bi�. Skutki uboczne, powiedzia� Rafa. S�ysza�e� kiedykolwiek o tym? Nie. Sp�jrz w g�r�. Kurze g�wno czy nie, nie �mia�em na niego popatrze�. Papi by� staromodny, kiedy dostawa�e� lanie, spodziewa� si� po tobie niepodzielnej uwagi. W oczy r�wnie� nie mog�e� mu patrze�, nie by�o na to zezwolenia. Najlepiej by�o wpatrywa� si� w guzik na jego brzuchu, okr�g�y i nieskazitelny. Papi podni�s� mnie, poci�gaj�c za ucho. Je�li zwymiotujesz... Nie zwymiotuj�, wo�a�em, p�acz�c, bardziej odruchowo ni� z b�lu. Ya, Ramun, ya. To nie jego wina, powiedzia�a Mami. Od dawna wiedzieli o tym przyj�ciu, i co my�leli, �e jak si� tam dostaniemy? Lec�c? W ko�cu pu�ci� moje ucho i siad�em z powrotem. Madai by�a zbyt przestraszona, by otworzy� oczy. B�d�c ca�e �ycie przy Papim, zrobi�a si� strachaj�em pierwszej klasy. Kiedy tylko Papi podnosi� g�os, wargi zaczyna�y jej dr�e�, jak jaki� dostrojony do niego kamerton. Rafa udawa�, �e wy�amuje sobie palce, a kiedy go pchn��em, pos�a� mi spojrzenie m�wi�ce: Nie zaczynaj. Ale nawet ta odrobina zrozumienia sprawi�a, �e poczu�em si� lepiej. To ja by�em tym, kt�ry mia� stale k�opoty z ojcem. By� to jakby narzucony mi przez Boga obowi�zek, aby go wkurza�, by wszystko robi� w spos�b, jakiego nie znosi�. Nasze zmagania nie przejmowa�y mnie zbytnio. Wci�� chcia�em, aby mnie kocha�, co nigdy nie wydawa�o mi si� dziwne ani sprzeczne, dop�ki nie nadesz�y p�niejsze lata, kiedy ju� go nie by�o w naszym �yciu. Zanim ucho przesta�o piec, Papi by� ju� ubrany. Mami prze�egna�a nas wszystkich po kolei, uroczy�cie, jakby�my si� wybierali na wojn�. My odpowiadali�my: Bendici�n, Mami, a ona d�ga�a nas palcem w pi�� miejsc kardynalnych, m�wi�c: Que Dios te bendiga. Tak w�a�nie zaczyna�y si� wszystkie nasze podr�e, s�owa te zawsze sz�y za mn�, kiedy opuszcza�em dom. Nikt z nas nie rozmawia�, dop�ki nie znale�li�my si� w furgonie ojca, marki volkswagen. Nowiusie�ki, cytrynowozielony, kupiony, aby imponowa�. Och, nam imponowa�, ale ja, zawsze kiedy siedzia�em w tym VW, a Papi przekracza� dwadzie�cia mil na godzin�, musia�em wymiotowa�. Nigdy przedtem nie mia�em k�opotu z samochodami, ten furgon by� moim przekle�stwem. Mami podejrzewa�a o to tapicerk�. W jej umy�le rzeczy ameryka�skie, r�ne przybory, p�yn do p�ukania ust, �miesznie wygl�daj�ce obicia, zdawa�y si� zawiera� jakie� wrodzone z�o. Papi zawsze uwa�a�, by mnie nigdzie nie bra� volkswagenem, ale kiedy ju� musia�, jecha�em na przednim siedzeniu mamy, aby wymiotowa� przez okno. C�mo te sientes? spyta�a mnie zza mego ramienia Mami, kiedy Papi ruszy� do rogatki. Trzyma�a r�k� u podstawy mojej szyi. Jeszcze co� o mojej Mami, jej d�onie nigdy si� nie poci�y. Jestem OK, odpowiedzia�em, patrz�c prosto przed siebie. Zdecydowanie nie chcia�em wymienia� spojrze� z ojcem. Mia� takie jedno spojrzenie, ostre i dzikie, kt�re sprawi�o, �e czu�em si� jak poobijany. Toma. Mami poda�a mi cztery mi�t�wki. Trzy wyrzuci�a przez okno na pocz�tku naszej podr�y, jako ofiar� dla Eshu, reszta by�a dla mnie. Wzi��em jedn� i ssa�em powoli, uderzaj�c ni� o z�by j�zykiem. Min�li�my lotnisko Newark bez przyg�d. Gdyby Madai nie spa�a, p�aka�aby z powodu samolot�w przelatuj�cych tak blisko samochod�w. Jak tam samopoczucie? - zapyta� Papi. Dobre, odpowiedzia�em. Zerkn��em do ty�u na Raf�, a on udawa�, �e mnie nie widzi. Tak si� w�a�nie zachowywa�, w szkole i w domu. Kiedy mia�em k�opoty, nie zna� mnie. Madai spa�a mocno, ale nawet z buzi� zmarszczon� i �lini�c si�, wygl�da�a fajnie z w�oskami porozczesywanymi w kosmyczki. Odwr�ci�em si� i skupi�em na cukierku. Papi zacz�� nawet �artowa�, �e mo�e dzisiejszego wieczoru nie b�dziemy musieli szorowa� naszego furgonu. Zaczyna� si� rozlu�nia� i nie patrzy� zbyt cz�sto na zegarek. Mo�e my�la� o tej Portorykance albo by� po prostu zadowolony, �e jeste�my wszyscy razem. Nie potrafi�bym tego po nim pozna�. Przy rogatce czu� si� na tyle �wietnie, �e wysiad� z furgonu, aby szuka� monet upuszczonych wok� koszyka. Zrobi� to kiedy�, aby rozbawi� Madai, ale teraz wesz�o to w zwyczaj. Samochody za nami tr�bi�y, wcisn��em si� w siedzenie. Rafy to nie obchodzi�o; szczerzy� z�by i macha� do samochod�w za nami. Jego zadaniem by�o patrze�, czy nie nadchodz� gliny. Mamusia potrz�sn�a i obudzi�a Madai, a ta, kiedy zobaczy�a, jak Papi schyla si� po dwie �wier�dolar�wki, wydoby�a z siebie pisk zadowolenia, kt�ry omal nie rozni�s� mi g�owy. Na tym zabawa si� sko�czy�a. Tu� za mostem Waszyngtona zrobi�em si� mi�kki. Ca�y zapach obicia ws�czy� mi si� do g�owy, usta mia�em pe�ne �liny. R�ka Mami st�a�a na moim ramieniu, a kiedy z�apa�em spojrzenie Papi, m�wi�o ono: Przenigdy. Nie zrobisz tego. Nudno�ci w vanie dosta�em po raz pierwszy, kiedy Papi wi�z� mnie do biblioteki. Rafa by� z nami i a� nie m�g� uwierzy�, �e zwymiotowa�em. By�em znany ze swojego �elaznego �o��dka. Dzieci�stwo w trzecim �wiecie potrafi�o to da�. Papi by� tak zmartwiony, �e kiedy Rafa, najszybciej jak potrafi�, podrzuci� swoje ksi��ki, ju� jechali�my do domu. Mami sporz�dzi�a jeden ze swoich miodowo-cebulowych napar�w i m�j �o��dek poczu� si� lepiej. Po tygodniu zn�w pojechali�my do biblioteki, ale tym razem nie zd��y�em na czas opu�ci� szyby. Kiedy Papi przywi�z� mnie do domu, sam wzi�� si� do czyszczenia samochodu, a na twarzy mia� wyraz askho. To by�a wielka sprawa, bo Papi prawie nigdy sam niczego nie czy�ci�. Kiedy wr�ci� do mieszkania, siedzia�em na kanapie, czuj�c si� potwornie. To samoch�d, powiedzia� do Mami. To on wywo�uje u niego chorob�. Tym razem szkoda by�a zupe�nie ma�a, nic, czego Papi nie m�g�by zmy� z drzwi jednym strumieniem z w�a. Jednak by� wkurzony; wcisn�� mi palec w policzek, ca�kiem porz�dne d�gni�cie. Taki w�a�nie by� ze swoimi karami, pe�en inwencji. Wcze�niej tamtego roku napisa�em w szkole wypracowanie pod tytu�em "M�j ojciec oprawca", ale nauczycielka kaza�a mi napisa� inne. My�la�a, �e nabuja�em. Reszt� drogi do Bronksu jechali�my, milcz�c. Zatrzymali�my si� tylko raz, abym m�g� wyszorowa� z�by. Mami przynios�a moj� szczoteczk� do z�b�w i tubk� pasty, a kiedy wszystkie znane ludzko�ci marki samochod�w �miga�y obok, sta�a przy mnie, abym nie poczu� si� opuszczony. Tio Miguel mia� oko�o siedmiu st�p wzrostu i w�osy zaczesane do g�ry i na boki w p�-afro. Wzi�� mnie i Raf� w szerokie, mia�d��ce obj�cia, potem uca�owa� Mami i na koniec posadzi� sobie na ramieniu Madai. Ostatnim razem widzia�em Tio na lotnisku, jego pierwszego dnia w Stanach Zjednoczonych. Pami�tam, jak wydawa� si� zupe�nie nie speszony, �e jest w innym kraju. Teraz spojrza� na mnie z g�ry. Carajo, Junior, wygl�dasz okropnie! On wymiotowa�, wyja�ni� m�j brat. Popchn��em Raf�. Wielkie dzi�ki, ty dupo wo�owa. Och, powiedzia�, Tio si� zapyta�. Tio klepn�� mnie po ramieniu murarsk� �ap�. Ka�demu czasem zbiera si� na wymioty, powiedzia�. Musia�by� mnie zobaczy� w samolocie, kiedy tu lecia�em. Dios mio! Dla efektu potoczy� swoimi azjatyckimi oczami. My�la�em, �e wszyscy umrzemy. Ka�dy m�g� si� zorientowa�, �e k�amie. U�miechn��em si�, jakbym dzi�ki niemu poczu� si� lepiej. Chcesz, abym ci da� co� do picia? - zapyta� Tio. Mamy piwo i rum. Miguel, odezwa�a si� Mami. On jest za m�ody. M�ody? W Santo Domingo do tego czasu ju� by spa� z dziewczynami. Mami zacisn�a usta, co kosztowa�o j� troch� wysi�ku. Wszed� Papi, kt�ry zaparkowa� furgon. Wymieni� z Miguelem ten rodzaj u�cisku d�oni, kt�ry moje palce m�g�by zamieni� w ciasto. Co�o, compa'i, c�mo va todo? - powiedzieli do siebie. Wtedy wysz�a Tia, w fartuszku i z chyba najd�u�szymi nak�adanymi paznokciami Lee-Press-On, jakie kiedykolwiek widzia�em. By� taki jeden pieprzony guru w "Ksi�dze Guinnessa", kt�ry mia� d�u�sze paznokcie, ale m�wi� wam, te by�y bliskie tego. Uca�owa�a wszystkich, powiedzia�a mnie i Rafie, jacy to jeste�my guapo, Rafa jej oczywi�cie uwierzy�, Madai powiedzia�a, jaka jest bella, ale kiedy dosz�a do ojca, troch� zesztywnia�a, jakby dostrzeg�a os� na czubku jego nosa, ale mimo wszystko go poca�owa�a. Mami powiedzia�a, aby�my do��czyli do innych dzieci w du�ym pokoju. Zaczekajcie chwil�, odezwa� si� Tio, chc� wam pokaza� mieszkanie. Zadowolony by�em, �e Tia go powstrzyma�a, bo z tego, co dotychczas zobaczy�em, wynika�o, �e umeblowanie sk�ada si� ze Wsp�czesnej Dominika�skiej Tandety. Im mniej by�o do ogl�dania, tym lepiej. To znaczy, lubi� plastykowe pokrycia kanap, ale te Tio i Tia wzi�li na inne pi�tro. W du�ym pokoju wisia�a dyskotekowa kula, a sufit pokryty sztukateri� wygl�da� jak stalaktytowe niebo. Wszystkie kanapy mia�y z�ote fr�dzle. Tia wysz�a z kuchni z lud�mi, kt�rych nie zna�em, a w czasie, kiedy by�a zaj�ta przedstawianiem sobie wszystkich, tylko Papi i Mami poszli na wycieczk� z przewodnikiem po czteropokojowym mieszkaniu na drugim pi�trze. Ja i Rafa do��czyli�my do dzieci w du�ym pokoju. W�a�nie zacz�y je��. Byli�my g�odni, wyja�ni�a jedna z dziewczynek, trzymaj�ca w r�ku pastelito. Ch�opiec by� o jakie� trzy lata m�odszy ode mnie, ale dziewczynka, kt�ra si� odezwa�a, Leti, by�a w moim wieku. Ona i jeszcze jedna dziewczynka siedzia�y razem na kanapie i by�y piekielnie �adne. Leti przedstawi�a pozosta�ych; ch�opiec to by� jej brat Wilquins, a druga dziewczynka, Mari, by�a jej s�siadk�. Leti mia�a zupe�nie doros�e tetas i wiedzia�em, �e m�j brat b�dzie j� podrywa�. By� przewidywalny w swoich upodobaniach. Usiad� mi�dzy Leti i Mari, a z tego, jak si� do niego u�miecha�y, wiedzia�em, �e radzi sobie nie�le. �adna z dziewcz�t nie obdarzy�a mnie wi�cej ni� jednym czy dwoma przelotnymi spojrzeniami, czym si� nie przejmowa�em. Oczywi�cie lubi�em dziewcz�ta, ale by�em zawsze zbyt wystraszony, aby z nimi rozmawia�, chyba �e si� k��cili�my albo kiedy nazywa�em je stupidos, co tego roku by�o jednym z moich ulubionych s��w. Obr�ci�em si� do Wilquinsa i spyta�em, co ciekawego mo�na by tu robi�. Mari, kt�ra mia�a najni�szy g�os, jaki kiedykolwiek s�ysza�em, powiedzia�a: On nie potrafi m�wi�. Co to znaczy, �e nie potrafi? Jest niemow�. Patrzy�em z niedowierzaniem na Wilquinsa. U�miecha� si� i kiwa� g�ow�, jakby zdoby� jak�� nagrod�, lub co� takiego. Czy on rozumie? - spyta�em. Oczywi�cie, �e rozumie, wtr�ci� Rafa. Nie jest g�uchy. Wiedzia�em, �e Rafa powiedzia� to tylko po to, aby zdoby� punkt u dziewcz�t. Obie skin�y g�owami. Mari powiedzia�a swoim niskim g�osem: Jest najlepszym uczniem w swojej klasie. Nie�le, jak na g�uchego, pomy�la�em i siad�em przy nim. Po jakich� dw�ch sekundach ogl�dania telewizji Wilquins wyci�gn�� pude�ko domina i zapyta� mnie na migi, czy chc� zagra�. Oczywi�cie. Ja i on grali�my przeciw Rafie i Leti, i dwa razy pobili�my ich na g�ow�, co wprawi�o Raf� w naprawd� z�y nastr�j. Patrzy�, jakby si� chcia� na mnie zamachn��, po to tylko, aby poczu� si� lepiej. Leti bez przerwy szepta�a mu do ucha, �e wszystko jest OK. S�ysza�em, jak w kuchni rodzice wchodz� w sw�j zwyk�y styl. Papi m�wi� g�o�no i zadziornie, nie musia�o si� by� blisko niego, aby rozumie� w czym rzecz. A�eby us�ysze� Mami, trzeba by�o nastawia� uszu. Poszed�em do kuchni kilka razy - raz, aby Tio m�g� pokaza�, iloma bzdurami zdo�a�em nabi� sobie g�ow� w ci�gu ostatnich pi�ciu lat, innym razem po wielki jak wiadro kubek wody sodowej. Mami i Tia sma�y�y tostones i ostatnie pastelitos. Mami wygl�da�a teraz na weselsz�, a widz�c, jak jej r�ce pracuj� przy naszej kolacji, mo�na by pomy�le�, �e �ycie sp�dza na wyrabianiu rzadkich i cennych rzeczy. Raz po raz tr�ca�a ciotk� i m�wi�a, �e to �wi�stwo, �e musz� to robi� przez ca�e swoje �ycie. Jak tylko Mami mnie zobaczy�a, zaraz pu�ci�a oko. To oko m�wi�o, �ebym nie zatrzymywa� si� d�ugo i nie wyprowadza� starego z r�wnowagi. Papi zbyt by� zaj�ty dyskusj� o Elvisie, by mnie zauwa�y�. Wtedy kto� wspomnia� Mari� Montez i Papi warkn��: Maria Montez? Pozwolicie, �e wam powiem o Marii Montez, compa'i. By� mo�e by�em do niego przyzwyczajony. Jego g�os, pot�niejszy od g�os�w wi�kszo�ci doros�ych, zupe�nie mnie nie niepokoi�, ale pozosta�e dzieciaki kr�ci�y si� niespokojnie na swoich miejscach. Wilquins chcia� podkr�ci� d�wi�k w TV, ale Rafa powiedzia�: Nie robi�bym tego. Jednak niemowa by� twardy. Zrobi� to i usiad�. Po sekundzie wszed� do pokoju ojciec Wilquinsa, w r�ce mia� butelk� prezydenta. Ten gogu� ma chyba zmys�y jak paj�k czy co� w tym gu�cie. Podkr�ci�e� g�os? - spyta� Wilquinsa, a Wilquins skin�� g�ow�. Czy to tw�j dom? - spyta� ojciec. Wygl�da�o, �e chce g�upio spu�ci� lanie Wilquinsowi, ale zamiast tego przykr�ci� d�wi�k. Widzisz, powiedzia� Rafa. O ma�o nie dosta�e� w dup�. Portorykank� spotka�em tu� po tym, jak Papi naby� samoch�d. Bra� mnie na kr�tkie przeja�d�ki, pr�buj�c mnie wyleczy� z wymiot�w. W rzeczywisto�ci nic to nie dawa�o, ale ja cieszy�em si� na nasze przeja�d�ki, chocia� zawsze pod koniec by�em chory. By�y to jedyne chwile, kiedy ja i Papi robili�my co� wsp�lnie. Kiedy byli�my sami, traktowa� mnie du�o lepiej, jakbym by� jego synem albo co. Przed ka�d� przeja�d�k� Mami �egna�a mnie znakiem krzy�a. Bendici�n, Mami, m�wi�em. Ca�owa�a mnie w czo�o. Que Dios te bendiga. A potem dawa�a mi garstk� mi�t�wek, bo chcia�a, �ebym by� OK. Mami nie uwa�a�a, by te wycieczki wyleczy�y mnie z czegokolwiek, ale pewnego razu, kiedy podnios�a t� spraw� przy Papim, powiedzia�, aby si� zamkn�a, i w og�le czy zna si� cokolwiek na czymkolwiek? Ja i Papi nie rozmawiali�my wiele. Po prostu je�dzili�my wok� osiedla. Czasem pyta�: Jak tam? A ja, bez wzgl�du na to, jak si� czu�em, kiwa�em g�ow�. Pewnego dnia, gdzie� pod Perth Amboy, zn�w zrobi�o mi si� niedobrze. Zamiast zabra� mnie do domu, Papi pojecha� w odwrotnym kierunku Industria) Avenue i po kilku minutach stan�� przed jasnoniebieskim domem, kt�rego nie potrafi�em rozpozna�. Nasuwa� mi na my�l wielkanocne jajka, kt�re malowali�my w szkole, a potem rzucali�my nimi przez okno autobusu w inne samochody. By�a tu Portorykanka i pomog�a mi si� oczy�ci�. Mia�a suche jak papier r�ce i kiedy wyciera�a mi pier� r�cznikiem, robi�a to mocno, jakby woskowa�a zderzak. By�a bardzo chuda, mia�a chmur� br�zowych w�os�w unosz�c� si� nad w�sk� twarz� i najostrzejsze i najczarniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widzieli�cie. Jest �wietny, powiedzia�a do ojca. Nie wtedy, kiedy wymiotuje, odpowiedzia� Papi. Jak ci na imi�? - spyta�a. Ty jeste� Rafa? Potrz�sn��em przecz�co g�ow�. Wi�c to jest Junior, prawda? Skin��em g�ow�. To ty jeste� ten bystrzak, powiedzia�a, nagle zadowolona z siebie. Mo�e chcesz zobaczy� moje ksi��ki? To nie by�y jej ksi��ki. Pozna�em, �e by�y to te, kt�re ojciec zostawia� u niej w domu. Papi by� po�eraczem ksi��ek i nawet kiedy wychodzi�, oszukuj�c Mami, nie m�g� si� obej�� bez jakiego� kieszonkowego wydania. Mo�e by� poszed� poogl�da� telewizj�, zasugerowa� Papi. Patrza� na ni�, jakby by�a ostatnim kawa�kiem kociaka na ca�ym �wiecie. Mamy mn�stwo kana��w, powiedzia�a. Je�li chcesz, mo�esz u�ywa� pilota. Poszli oboje na g�r�, a ja by�em zbyt przestraszony tym, co si� dzia�o, aby w�szy� po k�tach. Siedzia�em tylko, zawstydzony, spodziewaj�c si�, �e co� wielkiego i p�omiennego z �oskotem spadnie mi na g�ow�. Przez ca�� godzin� ogl�da�em wiadomo�ci, dop�ki Papi nie zszed� i nie powiedzia�: Chod�my. Po dw�ch godzinach kobiety poda�y kolacj� i jak zwykle nie podzi�kowa� im nikt pr�cz dzieci. Pewnie to jaka� dominika�ska tradycja, czy co. By�o wszystko, co lubi�em, chicharr�nes, sma�ony kurczak, tostones, sancocho, ry�, sma�ony ser, juka, awokado, sa�atka ziemniaczana, kosmiczny kawa� pernilu, nawet zakrapiana sa�atka, na kt�rej mi nie zale�a�o, ale kiedy do��czy�em do innych dzieci przy stoliku, kt�ry pe�ni� rol� bufetu, Papi powiedzia�: Och, nie, nie mo�esz, i wyj�� mi z r�k papierowy talerz. Jego palce nie nale�a�y do delikatnych. Co� nie w porz�dku? - spyta�a Tia, wr�czaj�c mi inny talerz. Nie b�dzie jad�, powiedzia� Papi. Mami udawa�a, �e pomaga Rafie przy pernilu. Dlaczego nie wolno mu je��? Bo ja tak m�wi�. Doro�li, kt�rzy nas nie znali, zachowywali si�, jakby niczego nie s�yszeli, a Tio u�miechn�� si� tylko z zak�opotaniem i powiedzia� wszystkim, aby wzi�li si� do jedzenia. Wszystkie dzieci, teraz oko�o dziesi�ciorga, zgromadzi�y si� powt�rnie w du�ym pokoju z g�rami jedzenia na talerzach, a wszyscy doro�li przycupn�li w kuchni i w sto�owym, gdzie radio gra�o loudass bachatas. Tylko ja by�em bez talerza. Papi zatrzyma� mnie, zanim zdo�a�em przed nim uciec. M�wi� cichym, mi�ym g�osem, aby nikt nie m�g� go us�ysze�. Je�li co� zjesz, dostaniesz lanie. Entiendes? Kiwn��em g�ow�. A je�li tw�j brat da ci co� do jedzenia, tak�e dostanie lanie. Zaraz tutaj, na oczach wszystkich. Entiendes? Zn�w kiwn��em g�ow�. Chcia�em go zabi�, a on musia� to chyba wyczu�, bo lekko szturchn�� mnie w g�ow�. Wszystkie dzieci patrzy�y, jak wchodz� i siadam przed telewizorem. Co si� sta�o twojemu ojcu? - spyta�a Leti. On jest diab�em, odpowiedzia�em. Rafa potrz�sn�� g�ow�. Nie m�w przy ludziach takich bzdur. �atwo ci by� grzecznym, kiedy si� opychasz, powiedzia�em. Gdybym by� rzygaj�cym szczylem, te� nie dosta�bym nic do jedzenia. Ju� chcia�em mu odpowiedzie�, ale skoncentrowa�em si� na TV. Nie zaczn�. Za �adne skarby. Tak wi�c patrzy�em, jak Bruce Lee wbija Chucka Norrisa w grunt Koloseum, i pr�bowa�em udawa� przed sob�, �e w ca�ym domu nie ma nic do jedzenia. Uratowa�a mnie w ko�cu Tia. Wesz�a do du�ego pokoju i powiedzia�a: Skoro nic nie jesz, Junior, mo�esz mi chocia� pom�c przynie�� troch� lodu. Nie mia�em ochoty, ale ona wzi�a moj� niech�� za co� innego. Zapyta�am ju� o to twojego ojca. Kiedy szli�my, trzyma�a mnie za r�k�, Tia nie mia�a dzieci, ale mog�em si� domy�li�, �e chcia�a je mie�. By�a z rodzaju tych krewnych, co to zawsze pami�taj� o twoich urodzinach, ale ty odwiedzasz ich, bo musisz. Nie min�li�my jeszcze podestu pierwszego pi�tra, kiedy si�gn�a do kieszonki i poda�a mi jeden z trzech pastelitos, kt�re przeszmuglowa�a z mieszkania. Ruszaj, powiedzia�a. A jak tylko wr�cisz, pami�taj, by umy� z�by. Wielkie dzi�ki, Tia, powiedzia�em. Pastelitos nie mia�y szansy przetrwania. Siad�a przy mnie na schodach i zapali�a papierosa. Byli�my w dole, na pierwszym pi�trze i mogli�my nadal s�ysze� muzyk�, g�osy doros�ych i telewizj�. Tia by�a troch� podobna do Mami; obie by�y niskie i mia�y jasn� cer�. Tia cz�sto si� u�miecha�a, i to je najbardziej r�ni�o. Jak tam w domu, Junior? Co masz na my�li? Jak tam u was w mieszkaniu? Z wami, dzie�mi, wszystko jest OK? Natychmiast rozpoznaj� tak� inkwizycj�, niezale�nie od tego jak gruba warstwa lukru j� pokrywa. Nic nie powiedzia�em. Nie zrozumcie mnie �le, kocha�em moj� Tia, ale co� mi m�wi�o, bym trzyma� z�by na k��dk�. Mo�e by�a to rodzinna solidarno��, mo�e chcia�em chroni� Mami albo ba�em si�, �e Papi to wykryje - przyczyn mog�o by� wiele. Mama czuje si� dobrze? Wzruszy�em ramionami. By�o du�o k��tni? �adnych, odpowiedzia�em. Du�o wzrusze� ramionami mog�o by� tak samo niedobre jak odpowied�. Papi za d�ugo pracuje. Praca. Tia wypowiedzia�a to jak imi� kogo�, kogo si� nie lubi. Ja i Rafa nie rozmawiali�my du�o o Portorykance. Kiedy jedli�my w jej domu kolacj�, bo Papi wzi�� nas tam kilka razy, zachowywali�my si�, jakby nie dzia�o si� nic nadzwyczajnego. Podaj ketchup, ch�opie. Bez s�odyczy. Sprawa by�a jak dziura w pod�odze w du�ym pokoju, kt�r� tak nauczyli�my si� okr��a�, �e czasem zapominali�my o jej istnieniu. Kiedy nadesz�a p�noc, wszyscy doro�li ta�czyli jak szaleni. Siedzia�em przed sypialni� Tia, gdzie spa�a Madai, staraj�c si� nie przyci�ga� niczyjej uwagi. Rafa kaza� mi pilnowa� drzwi; on i Leti tak�e byli w �rodku, razem z kilkoma innymi dzieciakami, i bez w�tpienia brali si� do roboty. Wilquins poszed� spa� po drugiej stronie korytarza, tak wi�c zosta�y mi tylko karaluchy. Kiedy zerka�em do g��wnego pokoju, widzia�em oko�o dwudziestu ojc�w i matek, wszystkich ta�cz�cych i pij�cych piwo. Od czasu do czasu kto� krzycza�: Quisqueya! A wtedy wszyscy krzyczeli i tupali. Z tego co widzia�em, moi rodzice bawili si� dobrze. Mami i Tia sp�dza�y du�o czasu razem, szepcz�c, a ja wci�� si� spodziewa�em, �e co� z tego wyniknie, mo�e jaka� awantura. Jeszcze ani razu nie by�em z moj� rodzin� na imprezie, kt�ra nie obr�ci�aby si� w burd�. Nie zachowywali�my si� nawet teatralnie, ani w spos�b szalony, jak inne rodziny. Bili�my si� jak sz�stoklasi�ci, bez godno�ci. My�l�, �e ca�� noc czeka�em na wybuch, na co� mi�dzy Papim i Mami. Tak sobie zawsze wyobra�a�em, �e Papi zostanie zdemaskowany, publicznie, aby ka�dy wiedzia�. Jeste� oszustem! Ale wszystko odbywa�o si� spokojniej ni� zwykle. I nie wygl�da�o, �e Mami ma zamiar powiedzie� co� Papiemu. Ta�czyli ze sob� raz po raz, ale nigdy nie trwa�o to d�u�ej ni� melodia, nast�pnie Mami zn�w do��cza�a do Tia. Pr�bowa�em wyobrazi� sobie Mami w czasach, zanim pozna�a ojca. Mo�e by�em zm�czony albo po prostu smutny, bo my�la�em o �yciu naszej rodziny. Mo�e ju� wiedzia�em, jak to si� wszystko sko�czy za kilka lat: Mami bez niego, i dlatego to robi�em. Wyobrazi� j� sobie samotn� nie by�o �atwo. Wydawa�o si�, jakby Papi by� z ni� zawsze, nawet wtedy, kiedy czekali�my w Santo Domingo, aby po nas przys�a�. Jedyn� w rodzinie podobizn� Mami jako m�odej kobiety, zanim wysz�a za m��, by�a zrobiona przez kogo� podczas zabawy wyborczej fotografia, kt�r� znalaz�em, szperaj�c w poszukiwaniu pieni�dzy przed p�j�ciem do pasa�u. Mami wetkn�a j� do swego paszportu imigracyjnego. Na zdj�ciu otoczona jest roze�mianymi kuzynami, kt�rych nigdy nie spotkam, b�yszcz�cymi od ta�ca, w pomi�tych lu�nych ubraniach. Mo�na si� zorientowa�, �e jest noc, �e jest gor�co i gryz� komary. Mami siedzi wyprostowana i wybija si� nawet w t�umie, u�miechaj�c si� spokojnie, jakby to j� czczono. Nie wida� jej r�k, ale wyobra�a�em sobie, �e zawi�zuj� s�omk� lub robi� w�ze�ek na nitce. Jest to kobieta, kt�r� Papi spotka� rok p�niej na Malec�n, kobieta, kt�ra, jak my�la�a Mami, zawsze tak� pozostanie. Mami musia�a mnie przychwyci� na tym, �e j� obserwuj�, bo pos�a�a mi u�miech, by� mo�e jej pierwszy u�miech tej nocy. Nagle zapragn��em podej�� i obj�� j�, bez �adnego powodu, po prostu dlatego �e j� kocham, ale dzieli�o nas ze dwana�cie t�ustych, podskakuj�cych cia�. Siad�em wi�c na kafelkach pod�ogi i czeka�em. Musia�em zapa�� w sen, bo nast�pna rzecz, kt�r� pami�tam, to jak Rafa mnie kopie i m�wi: Idziemy. Wygl�da�, jakby zaliczy� te dziewcz�ta, by� ca�y u�miechni�ty. Stan��em na nogi w sam czas, aby poca�owa� Tia i Tio na po�egnanie. Mami trzyma�a tac�, kt�r� ze sob� przynios�a. Gdzie jest Papi? - spyta�em. Jest na dole, poszed� przyprowadzi� samoch�d. Mami pochyli�a si�, aby mnie poca�owa�. By�e� dzisiaj grzeczny, powiedzia�a. I wtedy wpad� Papi i powiedzia�, �eby�my, do diab�a, p�dzili na d�, zanim jaki� pendejo glina ka�e mu zap�aci� mandat. Dalsze poca�unki, dalsze u�ciski r�k, i ju� nas nie by�o. Nie pami�tam, abym by� nie w humorze po spotkaniu z Portorykank�, ale jednak musia�em by�, bo Mami wypytywa�a mnie tylko wtedy, kiedy my�la�a, �e co� jest w moim �yciu nie w porz�dku. Zrobi�a dziesi�� nieudanych podej��, ale w ko�cu pewnego popo�udnia, kiedy byli�my sami w mieszkaniu, osaczy�a mnie. Nasi s�siedzi z g�ry m��cili swoje dzieciaki i s�uchali�my tego przez ca�e popo�udnie. Po�o�y�a r�k� na mojej d�oni i spyta�a: Wszystko jest OK, Junior? Bi�e� si� z bratem? Rozmawia�em ju� z Raf�. Byli�my w suterenie, gdzie rodzice nie mogli nas s�ysze�. Powiedzia�, �e, uhu, wie o niej. Papi wzi�� mnie tam ju� dwa razy. Dlaczego mi tego nie powiedzia�e�? - spyta�em. A co, do cholery, mia�em ci powiedzie�? Hej, Junior, zgadnij, co si� wczoraj sta�o. Spotka�em sucia Papi! Ja te� nie powiedzia�em nic Mami. Patrzy�a na mnie bardzo, bardzo uwa�nie. P�niej my�la�em, �e gdyby