2033

Szczegóły
Tytuł 2033
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

2033 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 2033 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

2033 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Ekonomia stosowana pod redakcj� prof. dr hab. Marka Belki Wydawnictwo "BILBO" ��d� 1997 Wydanie drugie przepisa�a Marianna �ydek Przedmowa do pierwszego wydania Do czego potrzebna jest mi ekonomia? Zapewne zadajesz sobie to pytanie, bior�c do r�ki t� ksi��k�. Po co przedziera� si� przez g�szcz ekonomicznych poj��? Czy tylko po to, by m�c zrozumie� j�zyk "gadaj�cych g��w", spieraj�cych si� w d�ugich, nudnych telewizyjnych dyskusjach o bud�et pa�stwa, prywatyzacj� czy reform� bank�w? Ot� wbrew pozorom ekonomia jest nauk� wyros�� z praktyki i gdyby spr�bowa� zdefiniowa� jej przedmiot bada� w jednym zdaniu, to mo�na powiedzie�, �e opisuje ona i analizuje, w jaki spos�b ludzie zarabiaj� i wydaj� pieni�dze. W tym momencie wyprzedzam twoj� nast�pn� refleksj�, a my�lisz na pewno tak: mnie interesuje nie to, jak ludzie zarabiaj� pieni�dze, ale jak ja mog� zarobi� du�o pieni�dzy. W�a�nie temu tokowi rozumowania podporz�dkowany jest ca�y program "M�odzi Przedsi�biorcy". Jego celem jest pokazanie, jak zarabia si� pieni�dze w gospodarce rynkowej. Zanim jednak do tego przejdziemy, na pocz�tku omawiamy "regu�y gry", tzn. zasady dzia�ania gospodarki rynkowej, poniewa� ich znajomo�� jest kluczem do twojego przysz�ego sukcesu. Nast�pnie dowiesz si�, jak zosta� przedsi�biorc�, czyli jak zorganizowa� firm�, jak ni� kierowa�, jak promowa� swoje towary. Pami�taj, zasad przedsi�biorczo�ci nale�y zawsze przestrzega�: zar�wno w wielkiej korporacji, jak i w ma�ej jednoosobowej firmie. Niekt�rzy uwa�aj�, �e przedsi�biorczym mo�na si� tylko urodzi�. My natomiast twierdzimy, �e mo�na si� tego nauczy�. Przekonasz si� o tym, uczestnicz�c w programie "M�odzi Przedsi�biorcy". Polega on bowiem nie tylko na zdobyciu wiedzy teoretycznej, ale tak�e na konkretnej dzia�alno�ci gospodarczej. Najpierw b�dziesz m�g� sprawdzi� swoj� wiedz� ekonomiczn�, uczestnicz�c w komputerowej grze symulacyjnej. Staniesz si� szefem firmy i b�dziesz decydowa� o wielko�ci produkcji, cenie, wydatkach na marketing i inwestycje. Celem tej gry jest uzyskanie maksymalnego zysku, cz�sto jednak sukcesem oka�e si� unikni�cie bankructwa. Kolejnym etapem b�dzie prawdziwa dzia�alno�� gospodarcza. Razem z kolegami otworzysz firm� uczniowsk�. Zetkniesz si� tam z realiami prowadzenia w�asnego biznesu: marketingiem, zarz�dzaniem, produkcj�, ksi�gowo�ci�, podzia�em zysku w�r�d udzia�owc�w. Jeszcze raz podkre�lam: zasady przedsi�biorczo�ci zawsze s� te same i obowi�zuj� nawet w firmie produkuj�cej i sprzedaj�cej kartki �wi�teczne. Za��my jednak, �e nie chcesz prowadzi� firmy, �e chcesz by� zwyk�ym pracownikiem, wykonuj�cym swoje obowi�zki od �smej do szesnastej. Czy warto wtedy zna� regu�y gry gospodarki rynkowej? Studiuj�c podr�cznik, dowiesz si�, jak unikn�� bezrobocia i zapewni� sobie godziwe warunki pracy i p�acy. Wcze�niej wprowadzony zostaniesz w �wiat decyzji, kt�re podejmujesz jako konsument, a tak�e poznasz zasady racjonalnego inwestowania swoich oszcz�dno�ci. I jeszcze jedno. Bez wzgl�du na to, czy b�dziesz w przysz�o�ci gospodyni� domow� czy te� szefem olbrzymiej korporacji zawsze mo�esz za pomoc� kartki wyborczej opowiedzie� si� za okre�lonym programem gospodarczym, a to mi�dzy innymi oznacza, jakie b�dziesz p�aci� podatki i na co zostan� wydane pieni�dze podatnika, czyli twoje pieni�dze. Marek Belka Przedmowa do drugiego wydania Napisany w 1994 roku tekst mia� zach�ci� Twojego o trzy lata starszego koleg� do nauki ekonomii. Dzi�, to znaczy po trzech latach funkcjonowania programu, dla wi�kszo�ci m�odych ludzi ekonomia sta�a si� nauk� po�yteczn�, o czym najlepiej �wiadczy liczba ch�tnych na studia ekonomiczne. Mam nadzieje, �e w dalszym ci�gu program "M�odzi Przedsi�biorcy", kt�ry obecnie nazywa si� "Ekonomia Stosowana", b�dzie �r�d�em inspiracji i narz�dziem do zrozumienia szybko post�puj�cych zmian gospodarczych. Obecne, drugie wydanie Ekonomii stosowanej zmiany te w�a�nie uwzgl�dnia. Ksi��ka wprawdzie nie zawiera nowych rozdzia��w, jednak te, kt�re znalaz�y si� w pierwszej edycji - teraz zosta�y skorygowane i cz�sto znacznie rozszerzone oraz uzupe�nione ca�kowicie nowymi komentarzami. Uaktualniono tak�e materia�y statystyczne (tabele, wykresy). Zmieniono te� ilustracje, dodano nowe fotografie i rysunki. Wszystkie zmiany w podr�czniku podyktowane by�y nie tylko d��eniem do wzbogacenia jego walor�w poznawczych, dydaktycznych. R�wnie� zale�a�o mi na tym, by wprowadzanie ekonomii do szk� kojarzy�o si� nie z kolejnym, nowym, lecz nudnym przedmiotem, ale z nauk� ciekaw�, u�yteczn� i niezb�dn� w �yciu codziennym. ��d�, w lipcu 1997 roku Marek Belka Rozdzia� 1 ---------------------- Co to jest ekonomia? --------------------- Czytaj�c ten rozdzia�, poszukaj odpowiedzi na nast�puj�ce pytania: - Dlaczego wszystkie spo�ecze�stwa musz� radzi� sobie z problemem ograniczono�ci zasob�w? - Dlaczego ekonomi� nazywa si� "nauk� o ograniczono�ci zasob�w i wyborze? - Na czym polega problem wyboru oraz co oznacza konieczno�� wyboru i jej zwi�zek z kosztem "utraconych mo�liwo�ci"? - Dlaczego wiedza ekonomiczna jest dzi� niezb�dna? - Co to s� czynniki produkcji? - W jaki spos�b w r�nych systemach ekonomicznych rozwi�zywany jest problem niedostatku? - Ja� i Ma�gosia, wchodz�c do wielkiego sklepu, wyj�li z kieszeni 20 z�otych, kt�re da�a im babcia. - Popatrz na te wszystkie wspania�e zabawki dooko�a - powiedzia� Ja�. - A my mamy tylko 20 z�. - Potrzebujemy dobrego skrzyd�owego i bramkarza - stwierdzi� trener KS Szmacianka. - Ale w tym roku sta� nas tylko na zakup jednego dobrego zawodnika - odpowiedzia� prezes klubu. - W takiej sytuacji musimy si� powa�nie zastanowi�, zanim dokonamy wyboru. "Podajemy teraz wiadomo�ci lokalne. Dzi� samorz�d miejski zadecyduje, czy rozpocz�� budow� krytej p�ywalni czy nowej przychodni zdrowia. Obie te inwestycje s� bardzo potrzebne w naszym mie�cie i zgodnie z planami budowa obydwu obiekt�w mia�a ruszy� ju� w minionych latach. Jednak z powodu braku �rodk�w rozpocz�cie prac by�o corocznie odk�adane. W tej chwili na sali trwa dyskusja. Prosimy s�ucha� nas o godzinie 6, wtedy podamy wyniki g�osowania". Ograniczono�� zasob�w Ju� dzieci odkrywaj� pewnego dnia, �e nie mo�na mie� wszystkiego r�wnocze�nie. Przypominasz sobie o tym za ka�dym razem, kiedy idziesz po zakupy. Mimo, �e widzisz wiele rzeczy, kt�re chcia�by� kupi�, to doskonale wiesz, �e musisz ograniczy� si� do zakupu dw�ch lub trzech z nich. Wszyscy przez ca�e �ycie musz� dokonywa� r�nych wybor�w. Ka�da firma, nawet tak nietypowa jak zesp� sportowy, musi tak�e selekcjonowa� wydatki, poniewa�, podobnie jak ty i ja, nie mo�e posiada� wszystkiego. Konieczno�� wyboru dotyczy r�wnie� rz�du; nie mo�e on bowiem osi�gn�� jednocze�nie wszystkich cel�w gospodarczych. Ka�dego roku najbardziej zaciek�e dyskusje polityczne dotycz� g��wnie pytania: na co rz�d powinien wydawa� pieni�dze podatnik�w? �aden cz�owiek (ani te� �adne spo�ecze�stwo) nie mo�e posiada� wszystkich rzeczy, kt�re chcia�by mie�, po prostu dlatego �e nie wystarczy�oby wszystkiego dla wszystkich. Wynika to z ograniczono�ci (rzadko�ci) zasob�w, to znaczy rzeczy potrzebnych do wytwarzania d�br i us�ug niezb�dnych do zaspokojenia tych pragnie�. Kiedy wszystkie zasoby s� w pe�ni wykorzystane, to nic wi�cej nie da si� wyprodukowa�. Innymi s�owy, je�li zasoby danego kraju (wszyscy zatrudnieni, fabryki, gospodarstwa rolne itd.) zostan� w pe�ni wykorzystane, jedynym sposobem, aby kraj ten m�g� zwi�kszy� produkcj� jakiego� wyrobu b�dzie zmniejszenie produkcji czego� innego. Dotyczy to ka�dego kraju, nawet tych bardzo bogatych. Na przyk�ad podczas drugiej wojny �wiatowej ameryka�skie fabryki, staraj�c si� zwi�kszy� produkcj� czo�g�w i innych pojazd�w wojskowych, przesta�y produkowa� samochody osobowe. Podsumowuj�c: pragnienia ludzkie s� nieograniczone, jednak�e zasoby niezb�dne do ich zaspokojenia s� ograniczone. Dlatego te� ka�de spo�ecze�stwo styka si� z identycznymi problemami: niedostatkiem i konieczno�ci� dokonywania wybor�w. Ekonomia: nauka o ograniczono�ci zasob�w i wyborze Poniewa� wszystkiego nie starczy�oby dla wszystkich, wszyscy - ka�dy cz�owiek, przedsi�biorstwo lub rz�d - musz� dokonywa� wybor�w spo�r�d tego, co chcieliby posiada�. Tak wi�c powinni�my stara� si� post�powa� gospodarnie, aby uzyska� jak najwi�cej z tego, czym dysponujemy. Pami�taj�c o tym, mo�emy zdefiniowa� ekonomi� jako nauk� spo�eczn�, kt�ra zajmuje si� opisem i analiz� tego, jak spo�ecze�stwa wykorzystuj� dost�pne im zasoby. Pole wyboru ograniczone jest przez nasz doch�d, maj�tek oraz mo�liwo�� po�yczania pieni�dzy. Dochody osobiste, oszcz�dno�ci oraz mo�liwo�ci po�yczania ograniczaj� zar�wno pojedynczych ludzi, jak i rodziny. Przedsi�biorstwa ograniczone s� wielko�ci� swoich zysk�w, oszcz�dno�ciami oraz zdolno�ciami zaci�gania kredytu, a rz�dy - mo�liwo�ciami nak�adania podatk�w i uzyskiwania po�yczek. Dochody, oszcz�dno�ci, zyski i podatki pozwalaj� ludziom, instytucjom oraz rz�dom na zakup d�br, czyli produkt�w materialnych, oraz us�ug, czyli produkt�w niematerialnych. Oznacza to konieczno�� dokonania wyboru, kt�ry wi��e si� z utrat� mo�liwo�ci pozyskania alternatywnych d�br i us�ug. Konieczno�� wyboru i koszt "utraconych mo�liwo�ci" Za��my, �e od�o�y�e� ostatnio odpowiedni� sum� pieni�dzy na zakup walkmana, o kt�rym od dawna marzy�e�. Podczas gromadzenia oszcz�dno�ci zainteresowa�a ci� koszyk�wka i teraz bardzo pragniesz mie� par� profesjonalnych but�w do koszyk�wki. Niestety sta� ci� tylko albo na walkmana, albo na buty. W takiej sytuacji stajesz przed konieczno�ci� wyboru. Ekonomi�ci ten rodzaj konieczno�ci dokonania wyboru wi��� z kosztem "utraconych mo�liwo�ci" (kosztem alternatywnym). Koszt utraconych mo�liwo�ci dla danej rzeczy okre�lony jest przez wszystko to, z czego musisz zrezygnowa�, aby t� rzecz uzyska�. Tak wi�c kosztem "utraconych mo�liwo�ci" zakupu walkmana w powy�szym przyk�adzie s� nowe buty sportowe. Przedsi�biorstwa r�wnie� staj� wobec problemu dokonywania wyboru oraz okre�lania koszt�w "utraconych mo�liwo�ci". Na przyk�ad sklep osiedlowy, planuj�c kampani� reklamow�, b�dzie musia� dokona� wyboru pomi�dzy korzystaniem z og�osze� w prasie a rozsy�aniem ulotek reklamowych do potencjalnych klient�w poczt�. Je�li sklep zdecyduje si� na prasow� kampani� reklamow�, to kosztem "utraconych mo�liwo�ci" b�d� korzy�ci wynikaj�ce z kampanii przeprowadzonej za po�rednictwem poczty. Podobnie jak ka�dy cz�owiek lub przedsi�biorstwo, rz�d r�wnie� ponosi koszty "utraconych mo�liwo�ci". Je�li, na przyk�ad, rz�d postanowi zwi�kszy� wydatki na rolnictwo, zmniejszaj�c nak�ady na o�wiat�, to kosztem "utraconych mo�liwo�ci" poprawy sytuacji w rolnictwie b�dzie lepsza sytuacja o�wiaty. Dlaczego wiedza ekonomiczna jest niezb�dna? W tym momencie mo�e zadajesz sobie pytanie: "Po co ucz� si� ekonomii?" Istnieje po temu wiele powa�nych powod�w, a wszystkie zwi�zane s� z tob� bezpo�rednio. Niekt�re dotycz� ci� jako osoby zarabiaj�cej i wydaj�cej pieni�dze, a wi�c i jako konsumenta, inne za� dotycz� ciebie jako obywatela. Jeste� cz�onkiem spo�ecze�stwa, kt�re nieustannie podejmuje niezliczon� liczb� decyzji. Si�y ekonomiczne maj� du�y wp�yw na tw�j jad�ospis, mieszkanie, ubrania, kt�re nosisz, oraz spos�b, w jaki sp�dzasz wolny czas. Wiedza ekonomiczna pomo�e ci lepiej zrozumie� te si�y oraz sprawi, �e b�dziesz m�g� podejmowa� decyzje z wi�ksz� �wiadomo�ci� ich skutk�w. Wiadomo�ci, kt�re zdob�dziesz, mog� wi�c przyczyni� si� do lepszego wykorzystania ograniczonych zasob�w, kt�rymi dysponujesz. Si�y ekonomiczne odgrywaj� r�wnie� rol� w podejmowaniu decyzji w �wiecie biznesu. O ekonomii mo�na powiedzie�, �e bada w jaki spos�b ludzie zarabiaj� na �ycie. Im wi�cej b�dziesz wiedzia� o tej dziedzinie, tym lepsze decyzje b�dziesz podejmowa� w �yciu. Wiedza ekonomiczna pomo�e ci r�wnie� w wype�nianiu twoich obywatelskich obowi�zk�w w demokratycznym spo�ecze�stwie. W odr�nieniu od kraj�w, gdzie dyktatorzy bior� w swoje r�ce wy��czn� kontrol� nad sprawami pa�stwa, w kraju demokratycznym oczekuje si�, �e jego obywatele wezm� udzia� w kierowaniu pa�stwem. Kiedy staniesz si� osob� uprawnion� do g�osowania, b�dziesz mia� po�redni wp�yw na wybory dokonywane przez rz�d, dotycz�ce np. wysoko�ci podatk�w czy inflacji. Wiedza ekonomiczna pomo�e ci w dokonaniu wybor�w korzystnych dla ciebie i twojego kraju. Czym zajmuj� si� ekonomi�ci? Jak ju� m�wili�my, ekonomia zajmuje si� zagadnieniami niedostatku (ograniczono�ci zasob�w) i wyboru - a wi�c problemami, z kt�rymi spo�ecze�stwa oraz narody maj� do czynienia od wiek�w. Nowoczesna ekonomia jako odr�bna nauka powsta�a w XVII wieku. Wtedy w�a�nie ekonomi�ci opracowali metody badania oraz sposoby wyja�niania, jak ludzie, firmy oraz narody wykorzystuj� dost�pne im zasoby. Wielkie firmy zatrudniaj� ekonomist�w analizuj�cych prowadzon� przez nie dzia�alno�� gospodarcz�. Ka�dy rz�d r�wnie� zatrudnia ekonomist�w do badania problem�w zwi�zanych z ca�� gospodark� oraz jej poszczeg�lnymi dzia�ami. Przekonasz si�, �e ekonomi�ci zajmuj� si� dwoma �wiatami: "�wiatem, kt�ry istnieje" oraz "�wiatem, kt�ry istnie� powinien". Ekonomi�ci generalnie zgadzaj� si� co do og�lnie przyj�tych zasad ekonomii oraz co do modeli, kt�re staraj� si� opisa� i wyja�ni� "�wiat, kt�ry istnieje". Modelem ekonomicznym jest ka�de uproszczone twierdzenie, diagram lub wz�r, kt�rym pos�ugujemy si�, aby zrozumie� zdarzenia ekonomiczne. Model ekonomiczny jest jak mapa, pomija wiele szczeg��w, ale pozwala zrozumie� zwi�zki i prawid�owo�ci proces�w gospodarczych. Na przyk�ad ekonomi�ci mog� pos�u�y� si� podstawowymi prawid�ami, takimi jak prosty model prawa popytu i poda�y, aby m�c przewidzie�, czy w Polsce cena kawy p�jdzie w g�r�, je�li nag�e mrozy zniszcz� wi�kszo�� plantacji w Brazylii. Wszyscy ekonomi�ci byliby zgodni, �e mr�z spowoduje wzrost ceny, jednak kwestia przewidzenia wielko�ci podwy�ki b�dzie zale�a�a od jako�ci modelu danego ekonomisty. Czytaj�c ten podr�cznik, nauczysz si� pos�ugiwa� niekt�rymi modelami ekonomicznymi kt�re pomog� ci zrozumie� i analizowa� zdarzenia ekonomiczne. W wielu wypadkach przy rozwi�zywaniu problem�w ekonomicznych trzeba wyj�� poza model, szczeg�lnie, gdy dotycz� one kwestii spo�ecznych. Rozwi�zanie takich problem�w wymaga bowiem uwzgl�dnienia opinii r�nych �rodowisk, pewnych opcji politycznych oraz warto�ci etycznych. Rozwa�my nast�puj�cy przyk�ad: co nale�y zrobi� z nadmiernym bezrobociem w�r�d m�odzie�y? Ekonomi�ci zgodz� si�, �e bezrobocie jest zjawiskiem niekorzystnym. Niekt�rzy z nich mog� zaproponowa�, aby to pa�stwo tworzy�o miejsca pracy dla m�odzie�y. Inni natomiast sprzeciwi� si� takiemu pomys�owi sugeruj�c, �e problem bezrobocia w�r�d m�odzie�y zosta�by rozwi�zany, gdyby pracodawcy mogli wyp�aca� jej ni�sze wynagrodzenie, ni� to, kt�re zobowi�zani s� p�aci� doros�ym pracownikom. Teoria ekonomii podsuwa jeszcze wi�cej potencjalnych mo�liwo�ci rozwi�zania tego problemu. Ka�dy spos�b ma swoje wady i zalety. Ich ocena jest w du�ej mierze subiektywna i zale�y np. od preferencji spo�ecze�stwa. Jak ty proponujesz rozwi�za� problem bezrobocia w�r�d m�odzie�y? Czy uwa�asz, �e nale�y obni�y� p�ac� minimaln�? A mo�e wystarczy tylko ni�sza p�aca "dla terminuj�cych w zawodzie"? A mo�e nale�a�oby wprowadzi� specjalne udogodnienia dla firm, kt�re zatrudniaj� absolwent�w lub wspiera� rz�dow� inicjatyw� "m�odzie�owych hufc�w pracy?" Inn� metod� by�yby ni�sze obci��enia podatkowe i na ubezpieczenia spo�eczne pracownik�w w pierwszych latach pracy. Przeanalizuj koszty oraz korzy�ci wynikaj�ce z powy�szych rozwi�za� oraz z innych, kt�re przychodz� ci na my�l. Mikroekonomia i makroekonomia Ekonomi�ci mog� patrze� na nauk� ekonomii i gospodark� w dwojaki spos�b. Jednym z nich jest spojrzenie w skali makro, a drugie w skali mikro. Makroekonomia jest nauk� o gospodarce jako ca�o�ci; mikroekonomia natomiast zajmuje si� indywidualnymi konsumentami oraz przedsi�biorstwami. Makroekonomia zajmuje si� nast�puj�cymi problemami: jak funkcjonuje gospodarka, od czego zale�y wielko�� produkcji, jaki jest ca�kowity doch�d narodowy. Szuka r�wnie� rozwi�za� takich problem�w makroekonomicznych, jak np. zmniejszenie bezrobocia czy inflacji. Mikroekonomia bada zwi�zki przyczynowoskutkowe wp�ywaj�ce na decyzje, kt�re podejmuj� konsumenci, firmy oraz spo�ecze�stwa. Zajmuje si� r�wnie� takimi zagadnieniami, jak: ograniczono�� zasob�w, koszt "utraconych mo�liwo�ci", wielko�� i struktura produkcji oraz konsumpcji. Mikroekonomi�ci przywi�zuj� szczeg�ln� wag� do analizy cen i badania ich zwi�zk�w z ilo�ci� wytwarzanych i sprzedawanych wyrob�w w gospodarce. Czynniki produkcji Zasoby, u�ywane do wytwarzania d�br i us�ug, nazywane s� czynnikami produkcji. Czynnikami produkcji s� zasoby naturalne, zasoby si�y roboczej, kapita� oraz przedsi�biorczo��. Ka�dy z tych czynnik�w produkcji ma swoje miejsce w systemie gospodarczym oraz ka�dy spe�nia swoj� �ci�le okre�lon� funkcj� w procesie produkcji d�br i us�ug. W systemie gospodarki rynkowej ludzie, kt�rzy posiadaj� lub u�ywaj� jakiego� czynnika produkcji, maj� prawo do "wynagrodzenia". Zasoby naturalne ("ziemia"). Zasoby naturalne dostarczane s� przez przyrod�. Nale�� do nich: minera�y, ro�liny i zwierz�ta, woda oraz powietrze, kt�rym oddychamy. Niekt�re kraje s� bogate w zasoby naturalne, np. USA czy Rosja, inne za� cierpi� na ich niedostatek, np. Japonia. Gdy zasoby naturalne traktujemy jako czynnik produkcji, okre�lamy je terminem "ziemia". Za korzystanie z ziemi p�aci si� op�at� nazywan�: czynszem. Czynsz jest dochodem w�a�ciciela ziemi. Zasoby si�y roboczej ("praca"). Zdolno�ci fizyczne i umys�owe, jakie ludzie mog� zaanga�owa� w tworzenie d�br i us�ug, ekonomi�ci nazywaj� si�� robocz� albo kr�tko prac�. Za korzystanie z czyjej� pracy p�aci si� wynagrodzenie. Wynagrodzenie to stanowi doch�d pracownik�w. Kapita�. Dla ekonomist�w kapita�em produkcyjnym (lub "kapita�em", jak m�wimy potocznie) s� �rodki, kt�re wytwarzaj� ludzie w celu tworzenia innych d�br i us�ug. Fabryki, narz�dzia i maszyny s� zasobami kapita�owymi, poniewa� mo�na ich u�ywa� do wyprodukowania innych d�br i us�ug. Takim samym zasobem kapita�owym b�dzie cysterna, dostarczaj�ca benzyn� na stacj�. Termin kapita� oznacza r�wnie� sum� pieni�dzy, jak� ludzie zajmuj�cy si� biznesem przeznaczaj� na zakup surowc�w, maszyn i innych czynnik�w produkcji. Op�ata za korzystanie z czyich� pieni�dzy przeznaczonych na zakup czynnik�w produkcji lub korzystanie z cudzego kapita�u produkcyjnego nazywana jest procentem. Przedsi�biorczo��. Przedsi�biorczo�� oznacza umiej�tno�� zar�wno kierowania produkcj� d�br i us�ug, jak i jej organizowania. Praca przedsi�biorcy polega wi�c na skutecznym wykorzystaniu pozosta�ych trzech czynnik�w produkcji. Kiedy s� one dobrze wykorzystywane, przedsi�biorcy maj� zyski, kiedy za� �le - ponosz� straty. Nagrod� dla przedsi�biorc�w za podejmowane przez nich ryzyko, nowatorskie pomys�y oraz wysi�ek, kt�ry wk�adaj� w prowadzenie dzia�alno�ci gospodarczej, s� zyski, czyli wszystko to, co pozostanie po zap�aceniu za ziemi�, kapita� i prac� ich w�a�cicielom. Podstawowy mechanizm gospodarczy G��wnym zadaniem ka�dego systemu gospodarczego jest podzia� ograniczonych zasob�w czynnik�w produkcji mi�dzy poszczeg�lne dziedziny produkcji zaspokajaj�ce r�ne potrzeby spo�ecze�stwa. Przedmiotem ekonomii jest wi�c analiza mechanizmu, kt�ry w ka�dym systemie gospodarczym okre�la, jak rozwi�zywany jest problem wyboru, kt�re z nieograniczonych potrzeb spo�ecze�stwa i w jakim stopniu zostan� zaspokojone przez ograniczone zasoby czynnik�w produkcji. Opisany mechanizm gospodarczy ekonomi�ci nazywaj� mechanizmem alokacji, czyli rozdzia�u czynnik�w produkcji. Mechanizm alokacji musi dostarczy� odpowiedzi na nast�puj�ce trzy pytania: Kt�re dobra i us�ugi oraz w jakich ilo�ciach nale�y wytwarza�? W jaki spos�b dobra i us�ugi maj� by� produkowane? Kto b�dzie korzysta� z tych d�br i us�ug oraz kto b�dzie je konsumowa�? Przypatrzmy si� dok�adniej ka�demu z tych trzech podstawowych pyta�. Kt�re dobra i us�ugi oraz w jakich ilo�ciach nale�y wytwarza�? Ludzie i spo�ecze�stwa mog� uzyskiwa� dobra, produkuj�c je we w�asnym zakresie i nast�pnie wymieniaj�c si� nimi. Spo�ecze�stwa nie mog� posiada� wszystkiego jednocze�nie, musz� wi�c zdecydowa�, kt�re dobra i us�ugi b�d� mia�y teraz, a na kt�re musz� poczeka� b�d� z kt�rych nale�y ca�kowicie zrezygnowa�. Na przyk�ad w Polsce s� ludzie, kt�rzy twierdz�, �e kraj nasz powinien wi�cej �rodk�w przeznacza� na ochron� �rodowiska i m.in. wprowadzi� ostre przepisy dotycz�ce emisji spalin. Inni z kolei twierdz�, �e Polska jest zbyt biedna, by sta� j� by�o na du�e wydatki na ochron� �rodowiska. Argumentuj� oni, �e przepisy ograniczaj�ce emisj� spalin zwi�ksz� znacznie koszty produkcji i �e na razie nie jest nas na to sta�. Czasami dokonanie wyboru mo�e by� bardzo trudne. Na przyk�ad w krajach okre�lanych jako kraje s�abo rozwini�te (KSR) wi�kszo�� zasob�w wykorzystywana jest do produkcji �ywno�ci i innych d�br pierwszej potrzeby. Podniesienie poziomu �ycia wymaga wzrostu oszcz�dno�ci kosztem ograniczenia konsumpcji, tak aby zaoszcz�dzone �rodki mo�na by�o przeznaczy� na inwestycje. Jednak ograniczenie konsumpcji w wielu przypadkach nie jest mo�liwe, bo jest ona i tak bardzo niska. W takiej sytuacji niezb�dna jest pomoc instytucji mi�dzynarodowych (np. Banku �wiatowego, kt�ry na dogodnych warunkach po�ycza �rodki na inwestycje). Poniewa� �rodki przeznaczone na pomoc s� ograniczone, pojawia si� dylemat, czy przeznaczy� je na zakup �ywno�ci za granic� (np. w USA), czy te� na budow� dr�g, melioracj�, edukacj�. Zakupy �ywno�ci pomagaj� przej�ciowo ogranicza� problem g�odu, inwestycje natomiast rozwi�zuj� problemy w d�u�szym okresie. W jaki spos�b dobra i us�ugi maj� by� produkowane? Istnieje wi�cej ni� jeden spos�b wybudowania szko�y lub domu, wyprodukowania samochodu lub uprawiania kawa�ka ziemi. Czy szko�a b�dzie mia�a jedno pi�tro czy kilka? Czy w linii produkcyjnej w fabryce samochod�w zostan� zainstalowane roboty? Ile ziemi b�dzie obsiane j�czmieniem, a ile pszenic�? W wi�kszo�ci wypadk�w, w gospodarce rynkowej wszystkie te problemy mog� zosta� rozwi�zane przez prywatnych wytw�rc�w d�br i us�ug. Jednak w niekt�rych cz�ciach �wiata spos�b, w jaki nale�y wyprodukowa� samoch�d, mo�e w pewnym stopniu zale�e� od decyzji podj�tej przez rz�d. W rolnictwie o sposobach produkcji decyduj� najcz�ciej rolnicy, opieraj�c si� na swej wiedzy i sygna�ach z rynku lub te� na tradycji w krajach zacofanych. Pewien wp�yw, w niekt�rych krajach bardzo znaczny, wywiera polityka rolna pa�stwa. Kto b�dzie korzysta� z tych d�br i us�ug? Nigdy nie da si� ich wyprodukowa� tyle aby zaspokoi� pragnienia wszystkich, trzeba wi�c znale�� spos�b podzia�u tego, co zosta�o wytworzone. A wi�c nale�y na przyk�ad odpowiedzie� na pytania: kto b�dzie je�dzi� limuzyn�, kto b�dzie musia� korzysta� z tramwaju, a kto b�dzie musia� chodzi� piechot�? W r�nych krajach znajdujemy na takie pytania odmienne odpowiedzi. W jednych o podziale decyduje pochodzenie spo�eczne. W innych - fakt posiadania, w jeszcze innych, na szcz�cie coraz mniej licznych, przynale�no�� do elity politycznej. W Polsce o tym, kto b�dzie biedny, a kto bogaty rozstrzyga g��wnie rynek. Rodzaje system�w ekonomicznych Ka�de spo�ecze�stwo wypracowa�o w�asny system gospodarczy, kt�ry odpowiada na pytania: co? jak? kto? Systemy te dzielimy na trzy rodzaje: tradycyjny, centralnie planowany oraz system gospodarki rynkowej. Gospodarka tradycyjna. Jak wskazuje nazwa, odpowiedzi na pytania: co? jak? kto? w takich gospodarkach dyktuje tradycja. Systemy gospodarki tradycyjnej mo�na zazwyczaj odnale�� w najdalszych zak�tkach �wiata. Takie systemy mog� charakteryzowa� wyizolowane plemiona lub grupy, a nawet ca�e kraje. Oczywi�cie dzisiaj gospodarka tradycyjna jest mniej powszechna ni� by�a kilkadziesi�t lat temu. Wyst�puje ona zwykle w rejonach zacofanych, gdzie ludzie zajmuj� si� g��wnie rolnictwem. Dobra i us�ugi wytwarzane w takim systemie nie zmieniaj� si� od pokole�. Produkowane s� w spos�b, w jaki zawsze by�y wytwarzane. Kr�tko rzecz ujmuj�c, odpowiedzi na pytania, co tradycyjne spo�ecze�stwo produkuje i w jaki spos�b to robi, udzielane s� poprzez bardzo wolno zmieniaj�c� si� tradycj�. Kto otrzymuje wyroby wytwarzane w gospodarce tradycyjnej? Poniewa� ma�o si� produkuje, ma�o si� te� dzieli. Wi�kszo�� ludzi jedynie egzystuje: maj� wystarczaj�co du�o, by przetrwa�, ale niewiele ponad to. W latach, kiedy jest nieurodzaj, niekt�rzy z nich nie s� w stanie przetrwa� i albo emigruj�, albo w kra�cowej sytuacji umieraj�. Niewykluczone jest, �e w latach urodzaju pojawia si� wi�cej d�br, ni� jest to konieczne do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Kiedy pojawi� si� takie nadwy�ki, b�d� one podzielone w spos�b tradycyjny. Na przyk�ad wi�kszo�� produkcji mo�e trafi� do wodza plemienia lub wielkiego posiadacza ziemskiego, podczas gdy reszta dzielona b�dzie wedle zwyczaju. Gospodarka centralnie planowana. Kraje takie, jak by�y Zwi�zek Radziecki, Kuba czy Korea P�nocna mog� pos�u�y� za przyk�ad gospodarki centralnie planowanej. Zespo�y in�ynier�w, ekonomist�w oraz specjalist�w z r�nych dziedzin przemys�u (zwanych planistami) na podstawie okre�lonej procedury i w ramach pewnego systemu organizacji przygotowuj�, zgodnie z wytycznymi przyw�dc�w partii komunistycznej, plan dla ca�ej gospodarki. Og�lnie rzecz bior�c, to w�a�nie plani�ci ustalaj�, jakie dobra i us�ugi nale�y wyprodukowa�. Je�li nale�y rozwin�� produkcj� statk�w i ograniczy� prac� kopal�, to wydaj� odpowiednie polecenia przedsi�biorstwom, aby tak si� sta�o. Je�li potrzeba wi�cej �ywno�ci, to okre�laj� oni, jakie nale�y podj�� decyzje, by zwi�kszy� produkcj� traktor�w lub import nawoz�w. Takie same dzia�ania mog� r�wnie� spowodowa� zatrzymanie si�y roboczej w gospodarstwach rolnych oraz przekazanie sprz�tu transportowego i przestrzeni magazynowej dla rolnictwa. Jak produkowane s� dobra w gospodarce kierowanej centralnie? Plani�ci nakazuj� przedsi�biorstwom, jakie wyroby maj� wytwarza�. Decyduj� oni, gdzie nale�y umie�ci� nowy zak�ad monta�u samochod�w, a tak�e czy fabryka b�dzie potrzebowa�a wi�cej si�y roboczej, czy te� wi�cej nowoczesnych urz�dze�. Plani�ci, zgodnie z zaleceniami politycznego kierownictwa pa�stwa, decyduj� r�wnie� o tym, kto otrzyma wytworzone dobra i us�ugi. Ustalaj�c poziom p�ac oraz wprowadzaj�c skomplikowany system rozdzielnictwa materia��w, plani�ci odpowiadaj� bezpo�rednio na pytanie "kto otrzyma wytworzone dobra i us�ugi". Gospodarka rynkowa Kiedy na ekranach kin pojawi�a si� superprodukcja wytw�rni W. Disneya "Kr�l Lew", a rozg�o�nie radiowe nadawa�y piosenki z tego filmu, w sklepach pojawi�y si� dresy i koszulki z postaciami g��wnych bohater�w, w ksi�garniach mo�na by�o naby� ksi��ki oparte na filmie itd. Sytuacja opisana powy�ej prawdopodobnie nie mia�aby miejsca w gospodarce tradycyjnej b�d� w gospodarce centralnie planowanej. Zmiany w ubiorze w spo�ecze�stwie tradycyjnym mog�yby si� zdarzy� dopiero na przestrzeni wielu lat. Ludzie odpowiedzialni za podejmowanie decyzji w gospodarce centralnie planowanej mogliby podda� si� presji konsument�w i wyprodukowa� koszulki z Simb� i Nal�, lecz decyzja taka zale�a�aby tylko od nich. Up�yn�oby te� z pewno�ci� wiele czasu od momentu podj�cia decyzji do chwili, w kt�rej koszulki znalaz�yby si� w sklepach. W gospodarce rynkowej, cz�sto zwanej systemem wolnej przedsi�biorczo�ci, jest bardzo prawdopodobne, �e je�li konsumenci zapragn� wizerunku Mufasy na ok�adkach zeszyt�w, to szybko takie zeszyty b�d� mogli kupi�. Stanie si� tak niekoniecznie dlatego, �e kto� kaza� producentom zeszyt�w wyprodukowa� okre�lon� liczb� zeszyt�w. Decyzje o produkcji takich zeszyt�w s� najcz�ciej podejmowane niezale�nie przez poszczeg�lnych wytw�rc�w, staraj�cych si� zaspokoi� potrzeby konsument�w. Rynek i wolna przedsi�biorczo�� oznacza gospodark�, w kt�rej decyzje podejmowane s� niezale�nie przez wielu kupuj�cych oraz sprzedaj�cych. Jak wi�c system ten udziela odpowiedzi na pytania: co? jak? i kto? Opr�cz sprzedaj�cych i kupuj�cych innym wa�nym elementem systemu rynkowego jest prywatna w�asno��. Pod poj�ciem "w�asno�� prywatna" rozumiemy prawo os�b prywatnych oraz firm do posiadania �rodk�w produkcji. Mimo �e w gospodarkach tradycyjnych i centralnie planowanych funkcjonuj� rynki, to jednak podstawowe �rodki produkcji (firmy, fabryki, gospodarstwa rolne, kopalnie, itd.) s� w�asno�ci� publiczn�. Oznacza to, �e pozostaj� w posiadaniu grup ludzi lub pa�stwa. W gospodarce rynkowej �rodki produkcji s� w�asno�ci� os�b prywatnych. W�asno�� prywatna daje ludziom motywacj� do wykorzystywania tego, co posiadaj� w celu produkowania tych wyrob�w, kt�re korzystnie mog� sprzeda� i dzi�ki temu osi�gn�� zyski. Pragnienie osi�gania zysk�w jest kolejnym elementem gospodarki rynkowej. Czynnik ten, nazywany cz�sto motywem zysku, stanowi jakby motor nap�dowy dzia�a� ludzkich, i sprawia, �e produkuj� oni rzeczy, kt�rych pragn� kupuj�cy. Motyw zysku dostarcza r�wnie� sprzedaj�cym pobudek do utrzymywania koszt�w produkcji na jak najni�szym poziomie. Ni�sze koszty umo�liwiaj� im bowiem zwi�kszenie zysku, czyli r�nicy pomi�dzy kosztami i cen� sprzeda�y, lub zredukowanie ceny tak, aby sprzedawa� taniej od konkurencji, lub osi�gni�cie tych dw�ch cel�w jednocze�nie. Ekonomi�ci cz�sto por�wnuj� rynki do lokali wyborczych. Jednak�e w odr�nieniu od lokali wyborczych, w kt�rych ludzie g�osuj� na polityk�w, rynki s� "lokalami wyborczymi" dla kupuj�cych, kt�rzy oddaj� swoje g�osy (w formie dokonywania zakup�w) na dobra i us�ugi. Producenci, kt�rzy prawid�owo zinterpretuj� te g�osy i wyprodukuj� rzeczy, kt�rych pragn� kupuj�cy, osi�gn� zyski. Ci, kt�rzy b��dnie zinterpretuj� te g�osy, produkuj�c zbyt ma�o lub zbyt wiele albo za��daj� zbyt niskiej lub zbyt wysokiej ceny, nie osi�gn� zysk�w. W wi�kszo�ci przypadk�w ponios� oni strat�. G�osy konsument�w mog� cz�sto decydowa� o istnieniu danego przedsi�biorstwa na rynku. W Rozdziale 7. dowiemy si� o tym, jak powinny funkcjonowa� firmy. Musz� one m.in. okre�li�, czego pragn� klienci albo stworzy� zapotrzebowanie na dobra i us�ugi, tam gdzie nie istnia�y one wcze�niej. Gdy setki dzieci wraz z rodzicami zacz�y poszukiwa� odzie�y z podobiznami Mufasy i Sarabi, w�a�ciciele sklep�w zrobili wszystko, aby zdoby� ten upragniony produkt. Uczynili tak, gdy� wiedzieli, �e wp�ywy ze sprzeda�y tych wyrob�w pomno�� ich zyski. Producenci szybko dowiedzieli si� o zapotrzebowaniu na te wyroby i uczynili wszystko, aby mu sprosta�, poniewa� tak�e zale�a�o im na zyskach. Rola pa�stwa w gospodarce rynkowej Gospodark� centralnie planowan� od gospodarki rynkowej najbardziej odr�nia rola pa�stwa oraz w�asno�� �rodk�w produkcji. Dowiedzieli�my si�, �e w gospodarce centralnie planowanej fabryki, gospodarstwa rolne, sklepy oraz inne zasoby produkcyjne s� w�asno�ci� pa�stwa. Zauwa�yli�my r�wnie�, �e na pytania: co? jak? kto?, odpowiedzi udzielaj� rz�dowi plani�ci. W gospodarce rynkowej, natomiast, na te same pytania odpowiadaj� indywidualni nabywcy i sprzedawcy. �rodki produkcji s� w�asno�ci� prywatn�. Rz�d w tym modelu odgrywa rol� drugorz�dn�. Obecnie na �wiecie nie ma "czystej" gospodarki rynkowej. I chocia� sam rynek steruje wi�kszo�ci� decyzji ekonomicznych, to jednak pa�stwo odgrywa coraz wi�ksz� i wa�niejsz� rol�. Staje si� ono znacz�cym odbiorc� d�br i us�ug, kt�re wytwarzane s� w gospodarce. Ponadto cz�sto ingeruje ono w woln� gr� rynkow�, aby osi�gn�� cele, kt�rych samoistna realizacja na wolnym rynku by�aby niemo�liwa b�d� bardzo kosztowna czy d�ugotrwa�a. Z powodu innej roli pa�stwa w r�nych gospodarkach mo�emy wyr�ni� cztery zasadnicze typy gospodarek rynkowych: Neoliberaln� gospodark� rynkow�, powsta�� z tradycji USA, kt�ra wyst�puje teraz m.in. w USA, W Brytanii, Nowej Zelandii. Spo�eczn� gospodark� rynkow�, wywodz�c� si� z Niemiec, kt�ra obecnie wyst�puje w Niemczech i Austrii. Socjaldemokratycznie korygowan� gospodark� rynkow�, kt�ra ukszta�towa�a si� w krajach o d�ugotrwa�ych rz�dach socjaldemokracji (np. Szwecja, Finlandia). Gospodark� rynkow� "azjatyckich tygrys�w". Odpowied� na pytanie, kt�ry typ gospodarki jest najlepszy, nie jest �atwa, a by� mo�e nie jest nawet mo�liwa. Mo�na natomiast stwierdzi�, �e neoliberalna gospodarka rynkowa zapewnia szybki wzrost wydajno�ci i stwarza nowe miejsca pracy, co w rezultacie oznacza wysokie tempo wzrostu dochodu narodowego, lecz z drugiej strony wyst�puje tam du�e zr�nicowanie dochod�w spo�ecze�stwa. Gospodarki, w kt�rych ingerencja pa�stwa jest du�a, notuj� ni�sze tempa wzrostu gospodarczego, czemu towarzysz� wysokie nak�ady na �wiadczenia spo�eczne, co oznacza, �e �yje si� w nich mo�e nie tak bardzo bogato, ale bezpiecznie. Wyb�r typu gospodarki jest decyzj� w du�ej mierze polityczn� i dokonuj� jej w pewnym stopniu obywatele danego kraju bior�cy udzia� w wyborach parlamentarnych. R�ne s� skale warto�ci dla poszczeg�lnych spo�ecze�stw, dlatego te� jedne preferuj� rozwi�zania bardziej egalitarne, gdzie nier�wno�ci spo�eczne s� mniejsze i pa�stwo ma w du�ej mierze charakter opieku�czy, inne ceni� sobie wy�ej wolno�� i odpowiedzialno�� jednostki za swoje post�powanie. Podsumowanie Ekonomia zosta�a zdefiniowana jako nauka o ograniczono�ci zasob�w i wyborze. Ograniczono�� zasob�w istnieje, poniewa� pragnienia ludzkie s� nieograniczone, a zasoby niezb�dne do ich zaspokojenia s� ograniczone. Zasoby, lub inaczej czynniki produkcji, to ziemia, praca, kapita� oraz przedsi�biorczo��. W�a�ciciele tych zasob�w otrzymuj� czynsz, wynagrodzenia, procent i zyski za udost�pnianie ich innym. Ilo�� zasob�w dost�pnych w danej chwili jest ograniczona, co sprawia, �e ograniczona jest ilo�� d�br i us�ug, kt�re mog� by� wytworzone. Z tego powodu ludzie, firmy oraz rz�dy musz� dokonywa� wyboru, jednak w taki spos�b, by uzyska� jak najwi�ksze korzy�ci oraz nie przekroczy� mo�liwo�ci wyznaczonych przez posiadane zasoby. Dokonuj�c takiego wyboru, ka�de spo�ecze�stwo musi znale�� odpowiedzi na podstawowe pytania ekonomiczne: Kt�re dobra i us�ugi nale�y wytworzy�? W jaki spos�b maj� by� one wytworzone? Kto je otrzyma? Ze sposobu, w jaki spo�ecze�stwo stara si� odpowiedzie� na te podstawowe pytania, wynika system gospodarczy. Systemy gospodarcze mo�na podzieli� na: tradycyjne, centralnie planowane oraz rynkowe. Tak jak sugeruj� nazwy, w gospodarce tradycyjnej zasoby dzielone s� zgodnie z tradycj�. Zasoby w gospodarce centralnie planowanej rozdzielaj� rz�dowi plani�ci. W gospodarce rynkowej natomiast o ich podziale decyduj� prawa popytu i poda�y. -------------------- Materia� dodatkowy -------------------- Granica mo�liwo�ci produkcyjnych Ograniczono�� zasob�w i koszt "utraconych mo�liwo�ci" mo�na zilustrowa� na wykresie. Dla przyk�adu pos�u�ymy si� fikcyjnym Kr�lestwem Ekomanii, kt�re produkuje dwa rodzaje wyrob�w: sprz�t wojskowy (bro�, czo�gi, rakiety itp.) oraz �ywno��. Dla wygody b�dziemy pos�ugiwa� si� dwiema nazwami: "armaty" i "mas�o". Specjali�ci stwierdzili, �e gdyby ka�dy obywatel Ekomanii nie robi� nic innego, tylko produkowa� mas�o, to mo�na by�oby uzyska� 15 000 ton tego wyrobu. Je�li wszystkie zasoby tego pa�stwa zosta�yby skierowane na produkcj� armat, to w ci�gu roku mo�na by�oby wyprodukowa� 6000 sztuk. Oczywi�cie mo�na by�oby produkowa� zar�wno bro�, jak i mas�o w rozmaitych proporcjach. R�ne warianty przedstawia poni�sza tabelka. Wykres 1-1 pokazuje maksymaln� wielko�� produkcji armat i mas�a w Ekomanii. Na przyk�ad, je�li produkcja mas�a wynosi 10 000 ton, to b�dzie mo�na produkowa� jednocze�nie 3000 sztuk armat. Je�li kr�l zdecydowa�by, �e nale�y zwi�kszy� produkcj� broni do 5000 sztuk, to produkcja mas�a musia�aby zosta� zmniejszona do 6000 ton. Oznacza to, �e wyprodukowanie dodatkowych 2000 sztuk armat (od 3000 do 5000) wymaga�oby zaniechania produkcji 4000 ton mas�a (od 10 000 do 6000). Konieczno�� dokonania takiego wyboru ilustruje poj�cie kosztu utraconych mo�liwo�ci. Krzyw� przedstawion� na wykresie ekonomi�ci nazywaj� granic� mo�liwo�ci produkcyjnych, poniewa� przedstawia on maksimum, kt�re dany nar�d mo�e wyprodukowa�, zu�ywaj�c wszystkie swoje zasoby. Za��my jednak, �e produkcja Ekomanii wynosi 6000 ton mas�a i 3500 armat. Oznacza�oby to, �e Ekomania posiada nie wykorzystane zasoby, kt�re mog�yby zosta� u�yte do zwi�kszenia produkcji. Za��my jednak, �e kr�l chcia�by, aby Ekomania produkowa�a 12 000 ton mas�a oraz 4000 sztuk armat. Dowiedziawszy si�, �e uczysz si� ekonomii, kr�l poprosi ci� o porad� w tej kwestii. Co mu poradzisz? Zestawienie mo�liwo�ci produkcyjnych Tabelka posiada trzy rubryki: kombinacja mo�liwo�ci produkcyjnych - mas�o (w tonach) - armaty (w sztukach) I. 1 - 15 000 ton - 0 szt. II. 2 - 12 000 ton - 2 000 szt. III. 3 - 10 000 ton - 3 000 szt. IV. 4 - 6 000 ton - 5 000 szt. V. 5 - 3 000 ton - 5 500 szt. VI. 6 - 0 ton - 6 000 szt. --------------------------- Historia my�li ekonomicznej ----------------------------- Pierwsi nowocze�ni ekonomi�ci Merkantyli�ci. Od XVI do XVIII wieku ludzie w wi�kszo�ci g��wnych pa�stw Europy wierzyli w ekonomiczn� teori� merkantylizmu. Merkantyli�ci twierdzili, �e kraj powinien zachowywa� si� tak, jak kupiec walcz�cy o dominacj� na rynku. Rz�d powinien zatem wspomaga� przemys� poprzez wprowadzanie przepis�w pozwalaj�cych na utrzymanie koszt�w robocizny oraz innych koszt�w produkcji na niskim poziomie. Taka polityka spowoduje, i� wyroby krajowe b�d� tanie, a wi�c ich eksport (sprzeda� towar�w za granic�) b�dzie du�y. W ten spos�b kraj mo�e osi�gn�� trwa�� nadwy�k� w handlu zagranicznym. "Nadwy�ka w handlu zagranicznym" jest stanem, w kt�rym eksport przewy�sza import. Nadwy�ka jest dla merkantylist�w tym, czym s� zyski dla kupca. Zatem za wyeksportowane towary do kraju b�dzie dop�ywa� pieni�dz w postaci srebrnych i z�otych monet. Zgodnie z tym, w co wierzyli w�wczas ludzie, zapasy z�otych i srebrnych monet by�y prawdziw� miar� zamo�no�ci danego narodu. W celu osi�gni�cia nadwy�ki w handlu zagranicznym g��wne kraje �wczesnej Europy pragn�y zdoby� kolonie. Mniemano, �e kolonie mog� da� "krajowi macierzystemu" tani� si�� robocz�, surowce oraz rynek zbytu na wyprodukowane towary. Aby osi�gn�� te cele, Brytyjczycy wprowadzili w swoich ameryka�skich koloniach Akty Nawigacyjne. Akty Nawigacyjne chroni�y przemys� brytyjski, zabraniaj�c koloniom produkowania pewnych wyrob�w, np. kapeluszy, wyrob�w we�nianych oraz kutego �elaza. Przepisy te wymienia�y r�wnie� pewne artyku�y (g��wnie surowce), kt�rych nie wolno by�o sprzedawa� kupcom z innych kraj�w ni� Anglia. Fizjokraci. Dla pewnej grupy francuskich filozof�w i ekonomist�w w XVIII wieku, zwanych fizjokratami, idea, �e pa�stwa powinny stara� si� chroni� dzia�alno�� gospodarcz� i przemys�, nie mia�a sensu. Fizjokraci twierdzili, �e prawdziwym �r�d�em bogactwa s� produkty rolne oraz inne zasoby naturalne. Poniewa� dobra te s� darem Bo�ym, nie ma specjalnie sensu, �eby rz�d podejmowa� szczeg�lne starania, aby pom�c przedsi�biorcom w powi�kszaniu ich zysk�w. Z tych samych powod�w sprzeciwiali si� staraniom rz�du, maj�cym na celu promowanie nadwy�ki w handlu zagranicznym. Innymi s�owy, poniewa� prawdziwe bogactwo pochodzi z ziemi, najm�drzejsz� rzecz�, jak� mo�e zrobi� rz�d, to przesta� si� zajmowa� biznesem i pozwoli� na naturaln� gr� si� ekonomicznych. Ide� t� wyra�a� slogan: laissez faire (z francuskiego, dos�ownie - pozw�lcie dzia�a�). Co ciekawsze, dwustuletni sp�r pomi�dzy tymi, kt�rzy s� za regulowaniem rynku a zwolennikami leseferyzmu trwa nadal. Bez wzgl�du na to, czy problem dotyczy ludzi (na przyk�ad problem biedy lub bezrobocia) czy instytucji (na przyk�ad upad�o�ci firm lub bank�w), to jedni opowiadaj� si� za interwencj� rz�du, drudzy natomiast s� zwolennikami leseferyzmu, czyli wy��cznego dzia�ania naturalnych si� ekonomicznych. Rozdzia� 2 ------------------------- System gospodarczy polski. Od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej. ------------------------- Cz�� I ------------------------------- Gospodarka centralnie planowana ------------------------------- Czytaj�c ten rozdzia�, poszukaj odpowiedzi na nast�puj�ce pytania: - W jaki spos�b system gospodarki centralnie planowanej odpowiada na pytania: co? jak? kto? - Dlaczego plan centralny i w�asno�� pa�stwowa nazywane s� filarami gospodarki centralnie planowanej? - Dlaczego interesy centrum i dyrekcji fabryk s� rozbie�ne i jaki to ma wp�yw na realizacj� planu produkcyjnego? - Jaka jest rola tzw. centralnych preferencji w systemie gospodarki centralnie planowanej? - W jaki spos�b mia� dzia�a� system parametryczny? "(...) Na spotkaniu z aktywem robotniczym i dyrekcj� Zak�ad�w im. Jedno�ci Robotniczej minister zgodzi� si� na przyznanie dodatkowych limit�w surowc�w. Postulat taki wcze�niej w imieniu za�ogi z�o�y�a dyrekcja (...)". - Pami�taj, nie kupuj magnetofonu wyprodukowanego pod koniec roku, wtedy jest najwi�cej brak�w, bo trzeba "goni�" z wykonaniem planu rocznego. - Dlaczego a� dw�ch ludzi pcha ten ma�y w�zek? - Poniewa� trzeci jest na zwolnieniu. "Dziwny to kraj, w kt�rym robotnik udaje, �e pracuje, a rz�d udaje, �e p�aci" (refleksja s�awnej ekonomistki, Joan Robinson, po wizycie w PRL). "Celem nadrz�dnym gospodarowania jest systematyczna poprawa materialnego poziomu �ycia ludzi pracy, tworzenie warunk�w wszechstronnego rozwoju jednostki oraz umacniania socjalistycznych wi�zi spo�ecznych. Wzrost spo�ycia, poprawa bytu w zakresie materialnym i kulturowym ludzi pracy stanowi� trwa�e za�o�enie wypracowanej przez parti� koncepcji rozwoju spo�eczno-gospodarczego Polski" (E. Gierek na VI Zje�dzie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej). W wyniku drugiej wojny �wiatowej narzucony zosta� Polsce system gospodarki centralnie planowanej. Po czterdziestu pi�ciu latach system ten za�ama� si� i koniec dwudziestego wieku up�ynie nam na odbudowanie systemu rynkowego. Pocz�tki gospodarki centralnie planowanej Idea gospodarki centralnie planowanej pojawi�a si� jako reakcja na XIX-wieczny kapitalizm. Kapitalizm XIX stulecia ni�s� z sob� nie tylko gwa�towny wzrost produkcji, ale r�wnie� kontrasty spo�eczne: bogactwo posiadaczy fabryk i bied� robotnik�w. Okaza�o si� ponadto, �e rozw�j gospodarczy przerywany jest przez cyklicznie powtarzaj�ce si� okresy kryzys�w, kiedy produkcja ulega�a gwa�townemu spadkowi, co z kolei powodowa�o wzrost bezrobocia i drastyczny spadek stopy �yciowej robotnik�w. Szukano systemu, kt�ry prowadzi�by do sprawiedliwszego podzia�u wytwarzanej produkcji, systemu nazwanego socjalizmem. Pocz�tkowo poszukiwania te znalaz�y wyraz w tworzeniu ma�ych komun, gdzie wsp�lnota pracownik�w wytwarza�a razem dobra, kt�re nast�pnie dzielono wed�ug wk�adu pracy. Mimo �e utworzono kilka takich komun w Europie, �adna z nich d�ugo nie przetrwa�a. O wiele wi�ksze znaczenie dla ukszta�towania kapitalizmu "o ludzkiej twarzy" mia�o powstanie zwi�zk�w zawodowych. Nale�y tu wspomnie� rol� Karola Marksa, niemieckiego filozofa i ekonomisty, kt�rego idee w du�ym stopniu ukierunkowa�y rozw�j zwi�zk�w zawodowych. Marks doszed� do wniosku, �e �r�d�em wyzysku robotnik�w przez kapitalist�w jest monopol w�asno�ci �rodk�w produkcji (fabryk i maszyn). W�a�ciciele fabryk s� w stanie narzuci� robotnikom warunki pracy; poniewa� robotnicy nie posiadaj� fabryk, musz� wi�c zgodzi� si� na prac� u w�a�cicieli �rodk�w produkcji. Marks twierdzi� jednak, i� istnieje mo�liwo�� poprawy sytuacji robotnik�w, o ile monopolowi w�asno�ci �rodk�w produkcji przeciwstawi� oni monopol pracy. Chodzi�o mu o to, �e kapitali�ci s� w stanie narzuci� warunki pracy dop�ty, dop�ki ka�dy z robotnik�w zatrudniany jest indywidualnie. Gdyby jednak w negocjacjach dotycz�cych wysoko�ci zarobk�w robotnicy wyst�powali wsp�lnie, a ich interes�w broni�by zwi�zek, to by�yby szanse na uzyskanie lepszych warunk�w pracy i p�acy. Robotnicy zrzeszeni w zwi�zkach, dzia�aj�c solidarnie, tworz� monopol pracy, kt�ry skutecznie mo�e przeciwstawi� si� monopolowi w�asno�ci �rodk�w produkcji. Wy�ej opisan� strategi� Marks lapidarnie spopularyzowa� w s�awnym ha�le: "Proletariusze wszystkich kraj�w ��czcie si�". Organizacja gospodarki centralnie planowanej Ukszta�towany w latach trzydziestych system gospodarki radzieckiej wprowadzono po drugiej wojnie �wiatowej r�wnie� w innych krajach Europy �rodkowej. Chocia� istnia�y znaczne r�nice w systemach gospodarczych kraj�w tzw. obozu socjalistycznego, to jednak zasadnicze cechy by�y wsp�lne. System opiera� si� na dw�ch filarach: pa�stwowej w�asno�ci wi�kszo�ci �rodk�w produkcji (fabryki, kopalnie, infrastruktura gospodarcza) oraz na centralnym planowaniu. W rozdziale poprzednim kr�tko scharakteryzowali�my centralne planowanie. Jego istot� by�o zast�pienie rynku w jego podstawowych funkcjach; m�wi�c prostszym j�zykiem, nie mechanizm rynkowy, ale centralni plani�ci okre�lali, co ma by� produkowane, w jaki spos�b oraz kto otrzyma wytworzone produkty. Opiszmy bli�ej mechanizm tworzenia i realizacji planu. Pierwszym etapem by�a budowa planu. Przedsi�biorstwa przesy�a�y do centrum (tak w skr�cie b�dziemy nazywa� zesp� instytucji tworz�cych plan i czuwaj�cych nad jego realizacj�; opr�cz komisji planowania by�y to ministerstwa reprezentuj�ce poszczeg�lne bran�e, np.: ministerstwo przemys�u ci�kiego, ministerstwo przemys�u lekkiego, ministerstwo budownictwa) projekty plan�w produkcyjnych, w kt�rych prezentowa�y swoje mo�liwo�ci produkcyjne. Centrum gospodarcze analizowa�o przesy�ane plany z dw�ch punkt�w widzenia. Po pierwsze, bada�o zgodno�� przedstawionych plan�w ze swoimi zamierzeniami gospodarczymi, zwanymi preferencjami centralnego planisty. Preferencje centralnego planisty okre�la�y, jakiego rodzaju towary i w jakiej ilo�ci powinny zosta� wytworzone w poszczeg�lnych ga��ziach gospodarki. Po drugie, centrum dokonywa�o tak zwanego zbilansowania planu, tzn. dostosowywa�o wzajemnie plany produkcyjne przedsi�biorstw, tak by by�y one mo�liwe do wykonania. Przyk�adowo, centrum wyznacza�o plany produkcyjne hut tak, by produkcja stali dostosowana by�a do produkcji w�gla i importu rudy �elaza. Ostatecznie centrum po d�ugiej i pracoch�onnej procedurze opracowywa�o plany produkcyjne dla przedsi�biorstw i przesy�a�o je do realizacji. W ten spos�b w gospodarce centralnie planowanej decydowano co, ile i jak wytwarza�. Pozostawa� problem okre�lenia, kto otrzymywa� poszczeg�lne produkty. Ot� r�wnie� o tym decydowa�o centrum, przygotowuj�c rozdzielnik produkt�w. Ka�da fabryka dostawa�a wi�c plan do wykonania w formie nakaz�w produkcyjnych oraz rozdzielnik, wed�ug kt�rego rozprowadza�a swoje wyroby i otrzymywa�a do produkcji potrzebne surowce oraz podzespo�y (z tych dw�ch wzgl�d�w system taki nazywano systemem nakazowo-rozdzielczym). Za realizacj� planu odpowiedzialna by�a dyrekcja przedsi�biorstwa. Niezrealizowanie planu grozi�o zwolnieniem dyrektora i odebraniem premii pracownikom fabryki. Gospodarka centralnie planowana potrafi�a rozwi�za� podstawowy problem, jaki stoi przed ka�dym systemem gospodarczym, to znaczy: co produkowa�, jak produkowa�, kto ma otrzyma� wyprodukowane towary. Dlaczego jednak okaza�a si� systemem gospodarczym mniej efektywnym od gospodarki rynkowej? Wady systemu nakazowo-rozdzielczego Skutki funkcjonowania obu system�w najwyra�niej wida�, je�li por�wnamy wyroby wytwarzane w gospodarce rynkowej i w gospodarce centralnie planowanej. Produkty wytwarzane w gospodarce centralnie planowanej s� w mniejszym stopniu dostosowane do potrzeb i gust�w klienta, prezentuj� na og� gorsz� jako�� i ni�szy poziom techniczny ni� wyroby wyprodukowane w gospodarce rynkowej. �r�d�a takiego stanu rzeczy tkwi� w wy�ej opisanym mechanizmie funkcjonowania systemu nakazowo-rozdzielczego. Spr�bujmy wcieli� si� w rol� dyrektora fabryki. Wie on, �e utrzymanie si� na stanowisku zale�y od realizacji planu. Wbrew pozorom ma on mo�liwo�� wp�ywania na zadania planu, kt�ry dostanie do realizacji. Przypomnijmy, proces planowania rozpoczyna si� od wys�ania przez przedsi�biorstwo projektu planu do centrum. Dyrektor wy�le wi�c plan, kt�ry b�dzie �atwy do zrealizowania. Po pierwsze, planowany poziom produkcji okre�lony zostanie poni�ej zdolno�ci produkcyjnych fabryki. Po drugie w planie zaoferowane zostan� tylko wyroby proste do wytworzenia. Oznacza to, �e nie b�dzie on zawiera� wyrob�w nowatorskich, kt�rych wykonanie wi��e si� zawsze z ryzykiem niepowodzenia. Po trzecie, proponowany asortyment produkcji b�dzie stosunkowo ma�o zr�nicowany (im mniej wyrob�w jest wytwarzanych, tym �atwiej jest utrzyma� harmonogram produkcji, normy jako�ci itd.). Centrum, oczywi�cie, do�� szybko orientowa�o si� w strategii realizowanej przez dyrektor�w. Dlatego te� centrum przesy�a�o przedsi�biorstwom do realizacji zadania produkcyjne wi�ksze i trudniejsze ni� te, kt�re znajdowa�y si� w projektach plan�w przedsi�biorstw (m�wiono, �e plan dla przedsi�biorstw powinien by� "mobilizuj�cy"), r�wnocze�nie centrum przyznawa�o mniejsze przydzia�y surowc�w i materia��w od przydzia��w postulowanych przez dyrekcje fabryk. Problem polega� jednak na tym, �e centrum nie wiedzia�o, w jakim stopniu poszczeg�lne przedsi�biorstwa zani�aj� swoje mo�liwo�ci produkcyjne. W rezultacie cz�� przedsi�biorstw dostawa�a zadania produkcyjne przekraczaj�ce ich mo�liw