Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 16364 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
El�bieta Jastrz�bowska MIASTA APOKALIPSY
El�bieta Jastrz�bowska MIASTA APOKALIPSY
UNIWERSYTET
Kardyna�a Stefana Wyszy�skit
190249
I WYDAWNICTWO
^�D�G
Warszawa 1999
CIP � Biblioteka Narodowa
Jastrz�bowska El�bieta
Miasta Apokalipsy / El�bieta Jastrz�bowska.
- Warszawa: �DiG", 1999
Redakcja EWA BIERNACKA
Opracowanie graficzne ANNA CELEJ
Ilustracje pochodz� ze zbior�w w�asnych Autorki � Copyright by EL�BIETA JASTRZ�BOWSKA, 1999
Znak serii � fragment przerysu (Karl von Steinen)
paleolitycznego rysunku naskalnego z Aueto (Ameryka
�rodkowa), w: Geschichte der Kunst, aller Zeiten und V�lker,
Bd 1, Leipzig und Wien 1905
ISBN 83-7181-076-8 Sk�ad i �amanie
Krakowskie Przedmie�cie 62, PL 00-322 Warszawa
tel./fax 828-00-96 (7 linii)
E-mail:
[email protected]
http://www.dig.com.pl
Nak�ad 1000 egz.
Do druku oddano i druk uko�czono w sierpniu 1999 r. P"i<karnia Wydawnictw Naukowych S.A. w �odzi
In Memoriam Aleocand� Gieysztor
SPIS TRE�CI
Wst�p................................... IX
Wprowadzenie............................ XIII
EFEZ.................................. 3
SMYRNA..............................109
PERGAMON............................133
TIATYRA..............................197
SARDES..............................205
FILADELFIA . .^\.......................223
LAODYCEA____........................229
Zako�czenie...............................243
Bibliografia...............................261
Zusammenfassung..........................287
Spis fotografii barwnych......................291
Fotografie barwne..........................299
WST�P
Pomys� niniejszej ksi��ki narodzi� si� podczas mojej pierwszej podr�y tureckiej w 1994 r. do Konstantynopola i Efezu, zosta� nast�pnie rozwini�ty w czasie drugiej podr�y w 1996 r., kiedy obok ruin wielu staro�ytnych miast ma�o-azjatyckich uda�o mi si� zobaczy� Pergamon, Sardes i Lao-dyce�. Pobyt w Efezie w 1997 r. (skoncentrowany na p�no-antycznych i bizanty�skich zabytkach) oraz ostatnia wyprawa po zachodnim wybrze�u Azji Mniejszej w 1998 r., kiedy mia�am okazj� odwiedzi� Tiatyr� i Filadelfi�, ostatecznie skrystalizowa�y pierwotny zamys�. Pod wra�eniem zachowanych wspania�ych zabytk�w Efezu i Pergamonu, tradycyjnej �wietno�ci i s�awy Smyrny i Sardes oraz zaintrygowana znikomo�ci� tego, co pozosta�o po Tiatyrze, Filadelfii i Lao-dycei, postawi�am ponownie od dawna nurtuj�ce mnie pytanie, dlaczego autor Apokalipsy wybra� w�a�nie te siedem miast spo�r�d tak wielu innych, nawet niejednokrotnie znaczniejszych i podobnie wcze�nie schrystianizowanych centr�w Azji Mniejszej, aby do nich skierowa� swoje przes�anie i przekaza� im wizj� ko�ca �wiata. Jako archeolog nie pr�buj� odpowiedzie� na to pytanie z punktu widzenia teologa, czy historyka Ko�cio�a, badaj�cego najstarsze pi�miennictwo chrze�cija�skie, ale bli�sze poznanie i prezentacja materialnych pozosta�o�ci tych miast wydaj� mi si� obiecuj�ce � mog�c wnie�� nowe spojrzenie i g�os do dyskusji historycznej dotycz�cej adresat�w Apokalipsy, dyskusji zre-
WST�P
szt� obros�ej ju� w ogromn�, opart� g��wnie na �r�d�ach pisanych, literatur� przedmiotu. Z drugiej strony, w dobie otwartych granic i popularno�ci Turcji jako celu podr�y Polak�w, zda�am sobie spraw�, �e przecie� nie by�am pierwszym podr�nikiem na szlaku miast Apokalipsy, �e znajd� si� inni zainteresowani t� sam� tras� i mo�e by� na niej pomocny przewodnik po materialnych �ladach staro�ytno�ci. Nale�y jednak uprzedzi� czytelnika, �e prezentacja siedmiu miast apokaliptycznych nie b�dzie r�wnomierna i wyczerpuj�ca, jako �e jest ograniczona stopniem zachowania i dost�pno�ci� zabytk�w. Mimo to mam nadziej�, �e wymowa zachowanych �wiadectw materialnych pozwoli rzuci� nowe spojrzenie na to, czym by�y owe o�rodki miejskie na prze�omie dw�ch pierwszych wiek�w naszej ery i dlaczego ich gminy chrze�cija�skie spotka� ten zaszczyt, i� sta�y si� adresatami przes�a� Apokalipsy.
Podczas wspomnianych podr�y uda�o mi si� zebra� bogaty materia� fotograficzny dokumentuj�cy odwiedzane stanowiska i lokalne muzea, ale przede wszystkim na w�asnej sk�rze odczu�am tamtejszy klimat i zrozumia�am geograficzne uwarunkowania gospodarcze zachodniej cz�ci Azji Mniejszej. Pod tym ostatnim wzgl�dem sam region niewiele si� dzi� zmieni� od czas�w staro�ytnych. Nadal pozosta�o tu kwitn�ce rolnictwo w rozleg�ych, zielonych dolinach rzek, kt�re na skutek jesiennych i wiosennych gwa�townych deszczy z letnich ma�ych stru�ek lub zupe�nie wysch�ych �o�ysk przeobra�aj� si� w wielkie, u�y�niaj�ce okolic� rzeki. Liczne skaliste, cz�sto bardzo wysokie pasma g�r pozosta�y jak dawniej odludne i niego�cinne. W ni�szych partiach tych wzg�rz ros�y niegdy� zapewne g�ste lasy (dzi� w stanie szcz�tkowym). Najwi�kszej przemianie, zwyk�� kolej� dziej�w, uleg�y miasta wymienione w Apokalipsie � Efez (dzi� wspania�e stanowisko archeologiczne pod Selcukiem), Smyr-
WST�P
XI
na (obecnie ogromne i kipi�ce �yciem miasto Izmir o 6 milionach mieszka�c�w), Pergamon (imponuj�ce wzg�rze ruin nad �pi�cym miasteczkiem Bergama), Tiatyra (niemal ca�kiem ukryta pod wsp�czesn� zabudow� �redniej wielko�ci miasta Akhisar), Sardes (w pewnej tylko cz�ci odkopane stanowisko wok� wioski Sart na trasie Izmir-Ankara), Filadelfia (podobnie jak Tiatyra pokryta dzisiejsz� zabudow� niewielkiego miasta Alasehir), wreszcie Laodycea (odludny pag�rek z kilkoma rumami widocznymi na powierzchni nieu�ytk�w). Nier�wnomiernie te� roz�o�y�y si� badania archeologiczne w obr�bie tych stanowisk, tak jak zr�nicowane s� publikacje dotycz�ce kompleks�w architektonicznych i zabyt-k�w ruchomych z tych miast. Tak wi�c Efezowi, badanemu od ponad wieku przez Austriak�w z setkami publikacji, mo�e dor�wna� pod tym wzgl�dem tylko Pergamon � sztandarowe stanowisko archeologiczne niemieckie, te� o ponad stuletniej tradycji bada� i r�wnie bogatej bibliografii. Sardes intensywnie odkopywane przez Amerykan�w od czasu II wojny �wiatowej szczyci si� dok�adniej przebadanymi starszymi i m�odszymi kompleksami ni� to, co odnosi si� do interesuj�cego nas tu okresu. W Smyrnie odkryto i opublikowano jedynie wyniki bada� agory, a bogate zasoby tamtejszego muzeum nie maj� dot�d szczeg�owego katalogu. W Laody-cei przebadano tylko jeden kompleks nimfeum, a w Tiatyrze i Filadelfii nie przeprowadzono systematycznych wykopalisk. Jednak publikacje dotycz�ce wszystkich tych stanowisk i ich zabytk�w ruchomych obejmuj� dzi� setki pozycji, zawieraj�cych nieprzebrane bogactwo ocen i interpretacji. Zatem drugim obszarem moich poszukiwa� sta�y si� biblioteki naukowe Uniwersytetu Warszawskiego, Osterreichi-sches Archaologisches Institut i Osterreichische Akademie der Wissenschaften w Wiedniu oraz Deutsches Archaologisches Institut w Berlinie i Rzymie.
XII
WST�P
Za umo�liwienie mi korzystania z tych ostatnich, szczeg�lnie bogatych, zasob�w bibliotecznych chcia�abym gor�co podzi�kowa� dyrektorom i wszystkim, jak�e zawsze pomocnym, pracownikom wspomnianych instytut�w. Przede wszystkim jednak pragn� podzi�kowa� profesor Karolinie Lanckoro�skiej, stoj�cej na czele Fundacji Lanckoro�skich i Kierownikowi Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie, oraz profesorowi Helmutowi Kyrieleisowi � prezydentowi Niemieckiego Instytutu Archeologicznego � za stypendia naukowe, kt�re umo�liwi�y mi kwerendy biblioteczne w Wiedniu w 1996 i w Berlinie w 1998 r.
Szczeg�ln� wdzi�czno�� jestem winna zmar�emu niedawno profesorowi Aleksandrowi Gieysztorowi, bez kt�rego pomocy, krytyki i inspiruj�cych uwag ksi��ka ta nigdy by nie powsta�a. Za wiele cennych i krytycznych uwag merytorycznych dzi�kuj� te� serdecznie profesor Ewie Wipszyckiej i doktorowi Adamowi �ajtarowi, a synowi Karolowi za pomoc w sporz�dzaniu in situ dokumentacji fotograficznej.
WPROWADZENIE
Apokalipsa �w. Jana jest chyba najbardziej zagadkowym tekstem wchodz�cym w sk�ad Nowego Testamentu i to nie tylko z powodu swojej niejasnej, wizjonerskiej oraz symbolicznej tre�ci i formy, ale r�wnie� z racji braku zgody w�r�d specjalist�w, co do osoby autora i czasu jej powstania. Nie znaczy to jednak, �e Apokalipsa jest tekstem wyj�tkowym oraz jedynym w swoim rodzaju, nale�y bowiem do gatunku literackiego do�� rozpowszechnionego w p�nej staro�ytno�ci. Nie mnie zabiera� g�os w historycznej, filologicznej i teologicznej dyskusji na temat tre�ci, symboliki i autorstwa Apokalipsy, dyskusji trwaj�cej ju� wiele stuleci i nadal dalekiej od zako�czenia1. Ta pi�kna i gro�na wizja przyj�cia Pana w ko�cu dni nie jest przedmiotem niniejszego opracowania. Jest tu zaledwie punktem wyj�cia do prezentacji adresat�w przes�ania, do pr�by rekonstrukcji ich najbli�szego �rodowiska i do unaocznienia tego, co po nich pozosta�o, wreszcie do znalezienia klucza, wed�ug kt�rego wybrano tych, a nie innych adresat�w.
Co do autora Apokalipsy to jedno jest wiadome, �e mia� na imi� Jan i �e list otwarty do siedmiu miast Azji Mniejszej napisa� na Patmos. Jan bowiem sam o tym wspomina, dodaj�c, i� znalaz� si� na tej greckiej wyspie Morza Egejskie-
1 Por. Ramsay, 1904/94, 25-66; Dorner, 1938; Lilje, 1961; Kraft, 1974; Lahnemann, 1978; B�chter, 1988, 3851-3897; ostatnio komentarz do w�oskiego wydania Apokalipsy, Lupieri 1999, 105-359.
XIV
WPROWADZENIE
go wygnany za wiar� chrze�cija�sk�2. Zes�anie to potwierdza r�wnie� tradycja patrystyczna, aczkolwiek m�odsza o blisko 300 lat. Euzebiusz z Cezarei, powo�uj�c si� na wcze�niejsze �r�d�a, podaje w swojej Historii Ko�cio�a, �e Jan zosta� wygnany na wysp� Patmos w ramach represji chrze�cijan z rozkazu cesarza Domicjana, a do Efezu powr�ci� dopiero po �mierci tyrana, aby st�d kierowa� Ko�cio�em Azji i by tu dokona� �ywota3. W zwi�zku z r�nic� w czasie mi�dzy tymi przekazami data kompozycji Apokalipsy jest mniej pewna ni� miejsce jej redakcji. Na og� jednak przyjmuje si� w �lad za Euzebiuszem, �e Jan napisa� j� za panowania Domicjana, czyli na prze�omie lat osiemdziesi�tych i dziewi��dziesi�tych I w. n.e.4 Brak jest te� pewno�ci co do dok�adnej identyfikacji Jana, autora Apokalipsy, cho� tradycyjnie, acz bynajmniej nie jednog�o�nie, uto�samiany bywa z Janem Ewangelist�, a tak�e nadawc� trzech list�w wchodz�cych w sk�ad Nowego Testamentu, i wreszcie z tzw. Janem Teologiem osiad�ym w Efezie5. Apokryficzne Akty Jana (Acta Ioannis) z drugiej po�owy II w. opisuj� wprawdzie dok�adnie dzia�alno�� misyjn� w Efezie Jana Aposto�a, ukochanego ucznia Chry-
2 �Ja Jan, wasz brat i wsp�uczestnik w ucisku i kr�lestwie, i wytrwa�o�ci w Jezusie, by�em na wyspie, zwanej Patmos, z powodu s�owa Bo�ego i �wiadectwa Jezusa", Ap 1, 9, Biblia Tysi�clecia, Pozna� 1982 (podobnie wszystkie inne cytaty biblijne poni�ej).
3 Euzebiusz, 1924/93, III, 23, 1-7, 31, 2 n, 1924/93, 116-18, 130; por. Jones, 1980, 1034; Giinther, 1995, 127 n; w Domicjanie dopatruje si� niekiedy pierwowzoru Janowej wizji bestii apokaliptycznej, por. ostatnio Dieter Knibbe w nie opublikowanym jeszcze referacie Der Tempel der flavischen Augus� in Ephesos und Johannes der �Theologe", wyg�oszonym na sesji efeskiej w Rzymie w lutym 1995 r.
4 Por. przede wszystkim Bocher, 1997, 596, 608 n; Giinther (1995, 133, 139-211) natomiast wyklucza istnienie prze�ladowa� chrze�cijan w czasach Domicjana, postuluj�c wybuch represji i dat� napisania Apokalipsy na okres panowania Trajana, ok. 110 r.
5 Znawcy Nowego Testamentu nie s� zgodni, czy chodzi tu o jedn�, czy o kilka os�b o tym samym imieniu, por. Danielou, 1986, 50; Wengst, 1988, 3753-3772; Giinther, 1995, 125-133; Koester, 1995 (a), 132-139; Bocher, 1997, 596, 608 n.
WPROWADZENIE
XV
stusa, ale pismo to charakteryzuje nieznajomo�� miasta i jego g��wnych budowli oraz ogromna doza fantazji i pobo�nych �ycze� w opisie wydarze�. Jest to bowiem przede wszystkim tekst apologetyczny i nie przedstawia du�ej warto�ci jako �r�d�o historyczne dotycz�ce osoby autora i topografii Efezu6.
Apokalipsa nale�y, jak wspomniano, do jeszcze innego gatunku pi�miennictwa, cho� podobnie jak Akty Jana (acz z innego powodu) nie nale�y jej r�wnie� odnosi� do konkretnych os�b i miejsc. Apokalipsa jest bowiem tekstem wizjonerskim � tkwi�cym g��boko w tradycji judaistycznej podobnych pism � kt�re przy pomocy wielu r�nych symboli ukazuj� przede wszystkim wizj� ko�ca �wiata, a nie rzeczywisto�� historyczn�. Niemniej Apokalipsa �w. Jana adresowana jest do siedmiu konkretnych miast Azji, dawnej prowincji Cesarstwa Rzymskiego (dzisiejszej Azji Mniejszej): Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii i Laodycei. Dok�adniej jest ona skierowana do tamtejszych Ko�cio��w, czyli do jednych z najstarszych gmin chrze�cija�skich spoza Palestyny. Cyfra �siedem" wydaje si� tu mie� przede wszystkim znaczenie symboliczne �wi�tej i doskona�ej liczby, wielokrotnie zreszt� wykorzystywanej w tek�cie Apokalipsy, siedmiu: �wiecznik�w, gwiazd, piecz�ci, plag, tr�b i czasz (ii. 1)*.
Do�� powszechnie uwa�a si�, �e wyb�r i kolejno�� wymienienia w Apokalipsie miast odzwierciedlaj� tras� podr�y
Acta Iohannis, 1983, t. 1, 218-221; t. 2, 494-503, 694-695. Pe�no tutaj cudownych uzdrowie� i wskrzesze�, jest nawet opis zburzenia Artemizjonu efeskiego, co w�wczas na pewno nie mog�o mie� miejsca, zatem ma niewielk� warto�� jako �r�d�o historyczne. Por. te� Lipsius, 1883/76, 348-542; Engelmann, 1994, 297-302.
* W nawiasach okr�g�ych podane s� numery ilustracji czarno-bia�ych umieszczonych w tek�cie (ii.), natomiast numery kolorowych fotografii, znajduj�cych si� na ko�cu ksi��ki, oznaczone s� w nawiasach kwadratowych [fot.]. Red.
XVI
WPROWADZENIE
II. 1. Azja Mniejsza
WPROWADZENIE
XVII
z Efezu najpierw w poprzek Lidii na p�noc przez Smyrn� do Pergamonu, a nast�pnie na po�udniowy wsch�d przez kolejne miasta lidyjskie do Laodycei frygijskiej7. Trasa ta jednak nie przebiega�a wzd�u� tradycyjnych szlak�w w dolinach rzecznych, lecz ��czy�a je w poprzek g�r, od doliny Kaysteru przez dolin� Hermosu do doliny Kaikosu, aby powr�ciwszy do Hermosu, przej�� u podn�a g�r do roz�o�ystej doliny Meandra i dalej do doliny Likosu. Pokrywa�o si� to tylko w cz�ci z g��wnymi szlakami tzw. dr�g kr�lewskich staro�ytno�ci, biegn�cymi z zachodu na wsch�d, przede wszystkim wzd�u� rzek Hermosu i Meandra, od wybrze�a jo�skiego w g��b Anatolii i do Syrii. Niemniej w Cesarstwie Ezymskim opr�cz tych szlak�w by�y w u�yciu r�wnie� wymienione wy�ej drogi w poprzek g�r i dolin rzecznych8. Mimo lokalizacji wszystkich siedmiu miast na drogach rzymskich, uznanie trasy podr�y za kryterium decyduj�ce o wyborze i kolejno�ci tych miast na u�ytek Apokalipsy budzi pewne w�tpliwo�ci. Na trasie tej bowiem le�a�y te� inne �wczesne, i to bardzo znacz�ce (zw�aszcza nad Meandrem pomi�dzy Laodyce� a Efezem), centra miejskie, kt�re nie sta�y si� adresatami przes�ania apokaliptycznego. Ograniczone do symbolicznej liczby siedmiu list�w, poszczeg�lne pisma do wybranych miast mia�y z pewno�ci� charakter list�w otwartych i przeznaczone by�y r�wnie� do wiadomo�ci cz�onk�w innych okolicznych, te� ju� wtedy istniej�cych, gmin chrze�cija�skich. Jednak�e uznanie miast, adresat�w list�w, za znacz�cych reprezentant�w dla swoich region�w w tworz�cej si� ko�cielnej administracji, nie daje te� satysfakcjo-
7 Por. Ramsay, 1890, 165, 167; idem, 1904/94, 123-141; Harrington, 1984, 551; Gunther, 1995, 132, przyp. 37.
8 Chapot, 1904, 364 n; Hanfmann, Waldbaum, 1975, 18 n, ii. 8; D�browa, 1976, 10-13.
XVIII
WPROWADZENIE
nuj�cej odpowiedzi na pytanie, dlaczego wybrano w�r�d nich takie �niepozorne" miasta, jak Filadelfia i Tiatyra, za� pomini�to na przyk�ad Tralles, Magnezj� czy Milet � wielkie i wcze�nie schrystianizowane miasta staro�ytne bli�ej Efezu, czy te� niemniej znacz�ce Hierapolis, le��ce obok Laodycei9.
Przede wszystkim jednak sens i charakter samej Apokalipsy wykluczaj� rozpatrywanie wyboru jej adresat�w wy��cznie w kontek�cie sieci dr�g rzymskich i geografii ko�cielnej, gdy� pomija si� wtedy najwa�niejsz� w tym tek�cie sfer� religijn� wraz z ca�� jej przebogat� symbolik� wizji ko�ca dni. W tre�ci poszczeg�lnych przes�a� Apokalipsy do siedmiu miast brak jest zatem nie tylko jakiejkolwiek wskaz�wki co do kryterium ich wyboru, ale nie ma te� w nich �adnej informacji dotycz�cej wygl�du i znaczenia tych miast. Wszystkie listy maj� do�� podobn� tre�� i struktur�. Na pocz�tku jest zawsze ta sama formu�a przekazania listu na r�ce Anio�a Ko�cio�a danego miasta, niejako personifikacji jego gminy, od w�adcy wszech�wiata (za ka�dym razem inaczej okre�lonego). Potem nast�puje moralna charakterystyka danego miasta, tzn. ocena post�powania jego mieszka�c�w z pochwa�� lub nagan�, nawo�ywanie do skruchy oraz powrotu na drog� prawdy i wiary, wreszcie ostrze�enie przed kar� grzesznik�w i heretyk�w (przy czym wymienieni s� tutaj tylko nikolaici). Przes�anie ko�czy zapewnienie o nagrodzie i ostatecznym zwyci�stwie dla wiernych i pos�usznych10. W ocenie Janowej godne pochwa�y by�y Smyrna, Tiatyra i Filadelfia, na nagan� zas�u�y�y sobie natomiast Pergamon, Sardes i Laodycea, za� Efez zosta� zar�wno pochwalony, jak i zganiony.
9 Por. szczeg�ow� interpretacj� Ramsaya, 1904/94, 121-128, 136, 141.
10 Por. Ramsay, 1904/94, 143-150; Lahnemann, 1978, 524 n; Gunther, 1995, 134 n.
WPROWADZENIE
XIX
Nie mnie interpretowa� te oceny, pozostawiam ich teologiczne i moralne wyja�nienie znawcom i egzegetom Apokalipsy11. Jednak�e nie s�dz�, aby praktykowane cz�sto odnoszenie tych ocen do fakt�w, postaci i miejsc historycznych mog�o by� owocne, gdy� oznacza�oby ��czenie dw�ch w tym przypadku nie przystaj�cych do siebie sfer: rzeczywisto�ci historycznej i duchowo�ci, neguj�cej �wiat realny12. Chcia�abym zatem � zgodnie z w�asnym przygotowaniem archeologa i na podstawie znajomo�ci z autopsji tego, co przetrwa�o w miastach Apokalipsy, oraz publikacji (do kt�rych uda�o mi si� dotrze�), dotycz�cych pozosta�o�ci tych miast � przedstawi�, jak one wygl�da�y i jak �yli ich mieszka�cy w okresie bliskim dacie powstania Apokalipsy, tzn. od po�owy I do po�owy II w. n.e. Nie b�dzie to wprawdzie pierwsza relacja z podr�y w czasie po tych miastach, ale mam nadziej�, �e dzi�ki wynikom bada� z ostatnich dziesi�cioleci uda mi si� rzuci� wi�cej �wiat�a i inaczej spojrze� na miasta Apokalipsy oraz ich mieszka�c�w, a nadto pom�c w zrozumieniu rzeczywisto�ci historycznej i �wymowy" archeologicznej pozosta�o�ci tych centr�w wszystkim zainteresowanym, udaj�cym si� dzisiaj tym samym szlakiem13.
Dla przypomnienia przes�a� Apokalipsy i dla powi�zania poszczeg�lnych rozdzia��w niniejszej ksi��ki prezentacj� ka�dego miasta poprzedza tekst adresowanego do� listu. Lapidarna informacja o stanie bada� lub ich braku oraz kr�tki zarys historii tych miast stanowi� wprowadzenie do zasad-
" Harrimjton, 1984, 551; Lahnemann, 1978, 525-536; Bocher, 1997, 610. 12 Por. przede wszystkim Ramsay, 1904/94.
3 Z wcze�niejszych relacji podr�y i opracowa� historyczno-archeologicznych por. przede wszystkim: Smith, 1678; Arundell, 1828; Ramsay, 1904/94, 151-171, 183-194, 205-212, 231-239, 259-290 286-293, 303-312; Lambakis, 1909; Dorner, 1938; Giuliano 1981, 18-49, 85-90; Blake, Edmonds, 1988, 99-127.
XX
WPROWADZENIE
niczej cz�ci topograficznej ka�dego rozdzia�u, czyli do odtworzenia urbanistyki i przedstawienia poszczeg�lnych kompleks�w architektonicznych oraz wa�nych pojedynczych zabytk�w z I stulecia po Chrystusie i z pierwszej po�owy nast�pnego wieku.
Anio�owi Ko�cio�a w Efezie napisz: To m�wi Ten, kt�ry trzyma w prawej r�ce siedem gwiazd, Ten, kt�ry si� przechadza w�r�d siedmiu z�otych �wiecznik�w: Znam twoje czyny: trud i twoj� wytrwa�o��, i to, �e z�ych nie mo�esz znie��, i �e pr�bie podda�e� tych, kt�rzy zw� samych siebie aposto�ami, a nimi nie s�, i �e� ich znalaz� k�amcami. Ty masz wytrwa�o��:
I znios�e� cierpienie dla imienia mego niezmordowany. Ale mam przeciw Tobie to, �e odst�pi�e� od twej pierwotnej mi�o�ci. Pami�taj wi�c, sk�d spad�e�, I nawr�� si�,
I pierwsze czyny podejmij! Je��i za� nie � przyjd� do ciebie i rusz� �wiecznik tw�j z jego miejsca, je�li si� nie nawr�cisz.
Ale masz t� [zalet�], �e nienawidzisz czyn�w nikolait�w, kt�rych to czyn�w i ja nienawidz�.
Kto ma uszy, niechaj pos�yszy, co m�wi Duch do Ko�cio��w. Zwyci�zcy dam spo�y� owoc z drzewa �ycia, kt�re jest w raju Boga Ap 2, 1-7
EFEZ
Mniej wi�cej w po�owie d�ugo�ci wybrze�a egejskiego Azji Mniejszej do szerokiej zatoki Morza �r�dziemnego wpada rzeka Kayster, dzi� nazwana Ma�ym Meandrem (Kiicuk Menderes). Przep�ywa ona �rodkiem szerokiej doliny, kt�rej p�askie i podmok�e dno utworzy�y warstwy aluwialne �yznych mu��w naniesionych przez rzek� � w porze wiosennych deszczy du�� i wyst�puj�c� z brzeg�w � upalnym latem natomiast zmieniaj�c� si� w ma�y, leniwie p�yn�cy strumie�. Dolin� otaczaj� wapienne, skaliste (pierwotnie lesiste, dzi� na og� nagie lub sztucznie zalesiane) wzg�rza, kt�re dawniej dochodzi�y poszarpan� lini� brzegu do samego morza. Cz�ste na tym obszarze ruchy tektoniczne i narastanie osad�w aluwialnych naniesionych przez wody Kaysteru doprowadzi�y do przesuni�cia si� wybrze�a morskiego o oko�o 7 km w kierunku zachodnim. Za� og�lne podniesienie si� poziomu wody gruntowej spowodowa�o pogr��enie si� ni�ej po�o�onych p�l i budowli w podmok�ym terenie1. Mia�o to zasadniczy wp�yw na losy staro�ytnego miasta Efezu, kt�rego dwa centra po�o�one nad Kay-sterem i pomi�dzy g�rami: Pionu (Panayirdagi) i Koressos (Bulbuldagi) rozwija�y si� przede wszystkim w �cis�ej zale�no�ci od portu morskiego. Jednak�e na przestrzeni d�u�szego czasu port ten uleg� zamuleniu, a poziom zabudowy miasta
Por. Eamsay, 1904/94, 153, ii. 11, 255 n; Bammer, 1988, 57-79.
4 EFEZ
obni�y� si�. Tak stopniowo zamykaj�ce si� okno na �wiat, sta�o si� b�ogos�awie�stwem dla archeolog�w, gdy� porzucone budowle Efezu, nietkni�te p�niejsz� zabudow�, przetrwa�y do dzi� w postaci zar�wno stercz�cych nad powierzchni� ziemi ruin, jak zagrzebanych w niej lepiej zachowanych zibytk�w architektury wraz z ich dekoracj� i wyposa�eniem. Najstarszym, w�r�d nowo�ytnych, �wiadectwem zainteresowania zabytkami Efezu ze strony Europejczyk�w s� opisy ruin i odpisy tamtejszych inskrypcji (w tym te� takich, kt�re ponownie zagin�y) dokonane przez podr�uj�cego w latach trzydziestych i czterdziestych XV w. na Bliski Wsch�d w�oskiego kupca i humanisty z zami�owania Cyriaka z Ankony2. Innym �ladem pobytu Europejczyk�w w tym samym czasie w Efezie s� graffiti pielgrzym�w chrze�cija�skich, kt�rzy w drodze do Ziemi �wi�tej odwiedzali na wschodnim zboczu g�ry Pionu otoczon� czci� grot� Siedmiu �pi�cych3. Z okresu mi�dzy XVII a po�ow� XIX w. pochodzi kuka relacji z podr�y do Azji Mniejszej spisanych g��wnie przez Anglik�w i Francuz�w przyby�ych tu w interesach handlowych4. Inicjatorem pierwszych bada� archeologicznych w Efezie w po�owie XIX w. by� te� angielski in�ynier i architekt � John Turtle Wood, kt�ry przy okazji budowy kolei z Izmiru do Denizli w 1863 r. rozpocz�� tam wykopaliska na rzecz British Museum. Jego poszukiwania s�ynnego Artemizjonu efeskiego � jednego z cud�w �wiata staro�ytno�ci � uwie�czone zosta�y sukcesem dopiero w 1869 r.5 Wykopaliska angielskie kontynuowa� w latach 1904-1905 David G. Hogarth, a wydobyty z podmok�ego gruntu w pobli�u Kaysteru ogromny, pokryty
2 Wohlers-Scharf, 1995, 27-38; co do chronologii podr�y Cyriaka i bibliografii dotycz�cej jego osoby por. Colin, 1981^ Patitucci, 1991, 147-162.
3 Miltner, 1937, 201-211.
4 Wohlers-Scharf, 1995, 39-50.
5 Ibidem, 51-62; Ekschmitt, 1996, 86-99.
EFEZ
reliefem figuralnym fragment trzonu kolumny [fot. 2] trafi� do zbior�w British Museum w Londynie6. W 1895 r. badania w Efezie rozpocz�li archeolodzy austriaccy pod kierunkiem Otto Benndorfa, z ramienia najpierw Uniwersytetu Wiede�skiego, a nast�pnie za�o�onego w 1898 r. Austriackiego Instytutu Archeologicznego, kt�ry to Instytut, z kr�tkimi przerwami w czasie obu wojen �wiatowych, kontynuuje wykopaliska w Efezie po dzi� dzie�7.
Pomi�my wszystkie pradziejowe �wiadectwa ludzkiej obecno�ci w regionie Efezu z grot w okolicznych pasmach g�r oraz z granicy tych wzg�rz i doliny Kaysteru8. Najstarsze osady kolonist�w zza morza, po�wiadczone poch�wkami, si�gaj� cywilizacji minojskiej i myke�skiej z po�owy II tysi�clecia p.n.e. Ostatnie badania lokalizuj� osad� z tego czasu na po�udniowym stoku wzg�rza Ayasoluk9. Z tej epoki pochodzi te� odnotowana w dokumentach hetyckich informacja o krainie, le��cej pomi�dzy osadami myke�skimi i pa�stwem Hetyt�w, nazwanej Arzawa, kt�rej zhellenizowan� form� by�by termin Apasa, co stanowi� mog�o �r�d�os��w nazwy Efez10. Pierwsi Grecy przybyli tu pod koniec II tysi�clecia, a w VIII w. p.n.e. istnia�a ju� osada jo�ska, zwana Koressos, kt�ra niewiele mia�a wsp�lnego z miastem z interesuj�ce-
6 Hogarth, 1908; Wohlers-Scharf, 1995, 63-70, Wiplinger, Wlach, 1995, 4-7.
7 Zarys historii bada� por. Alzinger, 1970, 1702 n; ostatnio Wohlers-Scharf, 1995 i Wiplinger, Wlach, 1995. Wyniki bada� publikowane s� nieprzerwanie od 1906 r. w opracowaniach monograficznych w serii; Forschungen in Ephesos (FiE) � do dzi� 12 tom�w � a tak�e na bie��co od 1902 r. w raportach z wykopalisk w �Jahreshefte des �sterreichischen Archaologischen Instituts" (�Jh), �Anzeiger der �sterreichischen Akademie der Wissenschaften" (AnzWien) i �Berichte und Materialien des �sterreichischen Archaologischen Instituts" (BerMat�AI). Inskrypcje ukazuj� si� od 1979 r. w serii: Inschriften von Ephesos (IvE) � do dzi� 7 tom�w. Ogromn� �wiatow� bibliografi� publikacji dotycz�cych Efezu do 1986 r. zebra� Richard E. Oster, 1987, a jej kontynuacj� do 1995 r. mo�na znale�� u Stefana Karwiesego, 1995(a), 156-161.
8 Bammer, 1988, 95-104, mapki Z 6, 14, 15.
9 S. Erdemgil, M. Buyiikkolanci, w: Hueber, 1997, 26 n.
10 Karwiese, 1995 (a), 14 n; Ephesos, 1995, 14; Hueber, 1997, 25.
EFEZ
go nas okresu11. Z wydarzeniem tym jednak ��czy si� mityczn� i nadal popularn� w okresie rzymskim histori� za�o�enia Efezu ko�o �r�d�a Hypelaios przez Androklosa, syna kr�la Aten Kodorosa12. Rozw�j �wczesnej osady przyczyni� si� ponadto wydatnie do rozkwitu i �wiatowej s�awy dotychczas tylko lokalnego miejsca kultu bogini natury i urodzaju Artemidy, centrum sakralnego nadal istotnego we wczesnym Cesarstwie, dlatego po�wi�cimy mu wi�cej uwagi. Na podstawie bada� archeologicznych wyodr�bniono trzy najstarsze sanktuaria bogini, nast�puj�ce po sobie lub istniej�ce jednocze�nie obok siebie w VII w. p.n.e., niefortunnie jednak po�o�one (z dzi� ju� niewiadomych powod�w) na podmok�ym, po�udniowym brzegu Kaysteru, niedaleko jego �wczesnego uj�cia do morza i na po�udniowy zach�d u st�p wzg�rza Ayasoluk13. Pierwsz� �wi�tyni� by� niewielki perip-teros z VI w.14 Obok wzniesiono w pierwszej po�owie VI w. p.n.e. du�� �wi�tyni� zwan� Hekatompedos (d�ug� na 100 st�p jo�skich, czyli 34,40 m)15. Oba przybytki, ale na miejscu peripterosu, zast�pi�a, rozpocz�ta oko�o 560, a uko�czona dopiero oko�o 420 r. p.n.e., znacznie wi�ksza budowla (60 x 103 m) w typie jo�skiego dipterosu, tzn. z podw�jn� peristaz� 107 kolumn, wraz ze starszymi pokrytymi reliefem tzw. columnae caelatae w fasadzie16. Cella (sekos) nie mia�a
1' Osada le�a�a nad starym basenem portowym i lokalizuje si� j� najcz�ciej na wzg�rzu (praktycznie jeszcze nie przebadanym), na zach�d od p�niejszego stadionu, ale dyskusja co do tej lokalizacji ma d�ug� tradycj� i nie jest jeszcze zako�czona, por. Alzinger, 1970, 1592.
12 Bernhard, 1981, 765-767; por. Fleischer, 1967, 34 n; Karwiese, 1995 (a), 19-25; S. Erdemgil, M. Buyukkolanci, w: Hueber, 1997, 30.
13 Pe�ne wyniki wykopalisk pod kierunkiem Antona Bammera nie s� jeszcze opublikowane, por. Bammer, 1972, 126- 131; idem, 1984; idem, 1988, 203-24; Ephesos, 1995, 46-59; Bammer, Muss, 1996; a tak�e bie��ce raporty z wykopalisk w �Jh i AnzWien.
14 Bammer, Muss, 1996, 33-38.
15 Bammer, 1984, 174-184.
16 Ibidem, 19-51.
EFEZ
dachu, tworzy�a rodzaj dziedzi�ca pod go�ym niebem i tylko ma�e sanktuarium w jej wschodniej cz�ci kry�o kultowy pos�g Artemidy. Zgodnie z przekazami �r�d�owymi �wi�tyni� wzniesiono wed�ug projektu Chersifronosa i jego syna Metagenesa z Knossos oraz Teodorosa z Samos, z inicjatywy i funduszu Krezusa, w�adcy Lidii, ale budowa ta trwa�a znacznie d�u�ej, ponad sto lat17. Po kr�tkim panowaniu Krezusa w Efezie, w nast�pstwie jego kl�ski w wojnie z Cy-rusem w 546 r. p.n.e., miasto dosta�o si� we w�adanie Pers�w. Z jo�skiego powstania przeciwko tej w�adzy i z wojen grecko-perskich, a tak�e z wojny peloponeskiej, Efez dzi�ki skutecznej dyplomacji wyszed� bez szwanku i wi�kszych zniszcze�. Wielcy �wcze�ni Efezjanie, jak filozof Heraklit, czy takie wydarzenia kulturalne, jak og�lnogrecki konkurs na rze�b� rannej Amazonki, �wiadcz� dobitnie o wysokim znaczeniu i presti�u miasta w �wiecie greckim doby klasycznej. Jednak�e ze �wiadectw materialnych pochodz�cych z tych czas�w, poza zabytkami ruchomymi, w samym Efezie niewiele si� zachowa�o, albo te� nie zosta�o jeszcze odkryte. Wyj�tkiem by�by tu tylko wielki o�tarz Artemidy wzniesiony w V-IV w. p.n.e. przed Artemizjonem od strony zachodniej, po kt�rym do dzi� przetrwa�y tylko fundamenty18 (ii. 2).
356 r. stanowi� symboliczny prze�om w historii Efezu, gdy� wed�ug legendy, wtedy w noc narodzin Aleksandra Wielkiego sp�on�� Artemizjon efeski. Tradycyjnie przypisuje si� to chorobliwej ��dzy s�awy Herostratesa, niezr�wnowa�onego psychicznie Efezjanina. Nast�pn� �wi�tyni� hellenistyczn� [fot. 1], jeden z siedmiu cud�w �wiata staro�ytnego, Efezjanie (jak podaj� �r�d�a pod kierunkiem Paio-
17 Alzinger, 1970, 1657-1666; Bernhard, 1989, 150-152; ostatni stan bada� por. Bammer, Muss, 1996, 45-53.
18 Bammer, 1984, 130-139; co do historii Efezu w czasach perskich i klasycznych por. Karwiese, 1995 (a), 38-59.
EFEZ
II. 2. Plan Artemizjonu w Efezie (uproszczony, wg Bammera, Ephesos, 1995, 55)
nios�, Demetriosa i Cheirokratesa) wznie�li zaraz po katastrofie po�aru i to w�asnym kosztem19. Aleksander oraz jego architekt Dejnokrates przyczynili si� najprawdopodobniej tylko do zako�czenia rozpocz�tego ju� wcze�niej przedsi�wzi�cia. Odbudowan� budowl� o wymiarach 125 x 72 m posadowiono 2,76 m powy�ej budowli archaicznej i by�a ona przypuszczalnie wysoka na 32 m20. �wi�tynia � r�wnie� w typie dipterosu, mia�a trzy rz�dy po osiem kolumn w zachodniej i dziewi�� kolumn we wschodniej fasadzie, po stronie opistodomosu. W fasadzie od zachodu umieszczono, podobnie jak to by�o w starszej �wi�tyni, 36 wspomnianych przez Pliniusza kolumn (columnae caelatae) ozdobionych nowymi reliefami (zachowany fragment obecnie w British Museum w Londynie [fot. 2])21, aczkolwiek rekonstrukcja pierwotnego umiejscowienia relief�w na samych kolumnach
19 Alzinger, 1970, 1666-1672; Bernhard, 1974,122-129; Bammer, Muss, 1996, 53-58.
20 Bammer, Muss, 1996, 55.
21 Plinius, 1992, XXXVI, 21, 95-97, 70 n; por. Bammer, Muss, 1996, 45; reliefowe kolumny por. Eiigler, 1988; Ekschmitt, 1996, 112, a. 18,19.
EFEZ
9
jest nadal do�� dyskusyjna22. �r�d�a pisane podaj� informacj� o zatrudnieniu do dekoracji �wczesnego, istniej�cego do czas�w rzymskich Artemizjonu najlepszych �wczesnych artyst�w greckich - Praksytelesa, Skopasa i Apellesa. W IV w. p.n.e. przebudowano te� ca�kowicie o�tarz Artemizjonu, otoczywszy go z trzech stron monumentaln� konstrukcj�, kt�rej g�rn� parti� ozdobiono kolumnad�, rze�bami i reliefami, z czego liczne fragmenty przetrwa�y do naszych czas�w, inkorporowane wt�rnie w inne p�niejsze budowle Efezu23. W okresie rzymskim, ju� za panowania Augusta, uporz�dkowano teren wok� sanktuarium, dokonuj�c tylko niewielu zmian w ca�o�ci kompleksu kultowego Artemidy, kt�ry powa�nie zniszczyli dopiero w 263 r. Goci24.
Po �mierci Aleksandra Wielkiego w 323 r. p.n.e. i w okresie spor�w mi�dzy jego nast�pcami, r�wnie� o terytorialny zasi�g ich w�adzy, w 300 r. p.n.e. Efez znalaz� si� w ramach kr�lestwa Lizymacha, kt�ry w kr�tkim czasie, do momentu swojej kl�ski i �mierci w 281 r., zd��y� wcieli� w �ycie ogromne zmiany urbanistyczne nad Kaysterem. Miasto otrzyma�o now� nazw� Arsinoeia (od imienia �ony Lizymacha), now� lokalizacj� dalej na po�udniowy zach�d od Artemizjonu (mi�dzy wzg�rzami Pionu � Panayir-dagi i Koressos � Biilbiildagi), nad nowym, znacznie wi�kszym basenem portowym. Za�o�ono now�, regularn� sie� ulic, a zaplanowany z rozmachem zasi�g miasta ograniczono nowymi murami obronnymi (d�. 9 km, wys. 6 m), kt�rych du�e partie do dzi� przetrwa�y na grzbiecie wzg�rz Bulbiildagi. Mieszka�c�w starego miasta jo�skiego oraz miejscowo�ci s�siednich Teos, Lebedos i Kolofon przesiedlono si�� do
- Por. Alzinger, 1970, 1670; Bammer, Muss, 1996, 50, 63 n; Ekschmitt, 1996, ii. 29-31.
23 Fund�, 1978, 50-55; Ephesos, 1995, 54; Bammer, Muss, 1996, 65-70.
24 Prace za Augusta por. Chapot, 1904, 425.
10
EFEZ
nowego miasta, co zreszt�, jak podaj� �r�d�a, spotka�o si� z du�ym, acz nieskutecznym oporem Efezjan25. Nazwa nowego miasta i niezadowolenie przesiedlonej ludno�ci min�y jednak szybko, za� Efez w pe�ni wykorzysta� szans� nowej lokalizacji i rozwin�� si� na skal� wielkiej metropolii Wschodu. Podczas panowania Seleucyd�w, poza �mierci� w Efezie w 246 r. p.n.e. Antiocha II Theosa, kt�rego gr�b bywa lokalizowany we wspania�ym mauzoleum w nieodleg�ym Be-levi, nie odnotowano wydarze�, maj�cych wp�yw na dalsz� histori� miasta. W II w. p.n.e. w spory terytorialne w Azji Mniejszej mi�dzy Seleucydami a Ptolemeuszami (co najskuteczniej wykorzystali w�adcy Pergamonu Attalidzi) wkroczy�a nowa rosn�ca pot�ga �r�dziemnomorska, Rzym. Efez uznany jeszcze przez Eumenesa II, kr�la Pergamonu, za miasto wolne, w walce z uzurpatorem Aristonikiem okaza� si� wierny testamentowi ostatniego z Attalid�w, przekazuj�cego swoje pa�stwo Rzymowi26. Przeszed�szy w 129 r. p.n.e. pod w�adz� Rzymu, Efez zachowa�, co prawda bardziej nominalnie ni� rzeczywi�cie, status miasta wolnego przede wszystkim od podatk�w. Nast�pi�a wprawdzie kr�tkotrwa�a utrata przywilej�w � z racji kary na�o�onej na miasto przez Sull� w 85 r. p.n.e. za poparcie wroga Rzymu Mitrydatesa VI i za rze� ludno�ci pochodzenia italskiego (tzw. nieszpory azjatyckie)27 - ale Cezar, przybywszy do Efezu po zwyci�stwie nad Pompejuszem pod Farsalos w 48 r. p.n.e., zwr�ci� miastu utracone przywileje28. Siedem lat p�niej Marek Antoniusz jednak nie tylko je z powrotem zlikwidowa�, lecz do�o�y� jeszcze nowe ci�ary. W Efezie r�wnie� przygotowywa� si� on do ostatecznej walki z Oktawianem (p�niejszym
25 Ramssy, 1904/94, 162; Karwiese, 1995 (a), 63-67.
26 Knibbe, 1970, 259; Karwiese, 1995 (a), 70 n.
27 Eamsay, 1904/94, 164 n; Knibbe, 1970, 261; Karwiese, 1995 Ca), 72-74.
28 Knibbe, 1970, 261 n; Karwiese, 1995 (a), 74 n.
EFEZ
11
Augustem), tu mieszka� z Kleopatr�, tu przyj�� konsul�w i 300 senator�w rzymskich wygnanych ze stolicy, przez co miasto sta�o si� na kr�tko niejako siedzib� alternatywnego senatu rzymskiego29.
Bitwa pod Akcjum w 31 r. p.n.e. � kl�ska Marka Antoniusza i Kleopatry � nie tylko nie mia�a negatywnych skutk�w dla Efezu, ale wraz z now� polityk� pryncypatu i pax romana Augusta, zaowocowa�a ponownym i najwi�kszym, s�dz�c po materialnych pozosta�o�ciach, rozkwitem miasta. Oferowa�o ono bowiem, zgodnie z pe�nym rozmachu zamys�em urbanistycznym autorstwa jeszcze Lizymacha, wspania�e perspektywy rozwoju politycznego i ekonomicznego ustanowionej tu stolicy prowincji rzymskiej Azji. W Efezie rezydowa� prokon-sul Azji reprezentuj�cy (tylko z niewielk� liczb� najwy�szych urz�dnik�w rzymskich) cesarza, co wraz z du�ymi mo�liwo�ciami zachowanej samorz�dno�ci i z o�ywionym handlem doprowadzi�o do dalszej rozbudowy miasta i do gwa�townego wzrostu liczby jego mieszka�c�w. August mi�dzy innymi zarz�dzeniami nakaza� uporz�dkowa� fizycznie i prawnie stan maj�tkowy Artemizjonu, na kt�rego murze granicznym uwieczniono zagwarantowane przez cesarza prawa i przywileje obywatelskie Efezjan. Fragmenty tych inskrypcji znaleziono potem wt�rnie u�yte w bazylice Matki Bo�ej i w przyleg�ym do� pa�acu biskupim30. Poza nie zlokalizowanym jeszcze Sebastejonem (wed�ug niekt�rych badaczy wzniesionym w pobli�u Artemizjonu)31 z doby panowania Augusta pochodzi niemal ca�a monumentalna zabudowa g�rnej agory, w tym te� tamtejszy okr�g �wi�ty ku czci samego cesarza32.
Knibbe, 1970, 263; Ephesos, 1995, 22; Karwiese, 1995 (a), 76 n.
30 Keil, 1932 (a), 80-82.
31 Price, 1984, 254, nr 28.
32 Ibidem, nr 27; Scherrer, 1990, 87-101; Drager, 1993, 33; Karwiese, 1995, 80-8 Winter, 1996, 41, 74 n; Scherrer, 1997 (a), 93-100.
12
EFEZ
Augustowi Efez zawdzi�cza wprowadzenie kultu rodu cesarskiego, czego dowodz� zar�wno efeskie inskrypcje, jak te� wizerunki, czy wreszcie przybytki sakralne po�wi�cone jemu i cz�onkom cesarskiego domu. O bogactwie miasta i inwencji fundacyjnej jego �wczesnych mieszka�c�w �wiadcz� liczne budowle, akwedukty i fontanny ze swoimi inskrypcjami dedykacyjnymi, wznoszone niemal od pocz�tku panowania Cesarstwa Rzymskiego przez znanych z imienia Efezjan, jak Caius Sextilius Pollio i jego �ona Ophillia Bassa33. Inskrypcje z Efezu dowodz� zreszt� najdobitniej roli tego miasta w zakresie tak polityki i gospodarki, jak kultury i religii w pierwszych dw�ch wiekach istnienia Cesarstwa Rzymskiego34. Do niekt�rych przyk�ad�w b�dziemy si� jeszcze odwo�ywa� w cz�ci topograficznej, przy okazji przedstawiania poszczeg�lnych budowli i pomnik�w Efezu fundowanych przez znanych z imienia Efezjan. Niew�tpliwie g��wn� si�� przyci�gaj�c� zamo�ne elity � rozmaitych �wczesnych inwestor�w, kupc�w, rzemie�lnik�w, ludzi szczeg�lnego zakresu us�ug, liczn� rzesz� ch�tnych do zamieszkania w mie�cie � by� w�wczas przede wszystkim du�y i aktywny port morski, ��cz�cy Wsch�d z Zachodem, ale r�wnie wa�ny by� tu status miasta jako centrum w�adzy, stolicy wielkiej i bogatej prowincji cesarskiej. Nie mniejsz� rol� musia� ponadto nadal odgrywa� Artemi-zjon z ca�ym swoim zapleczem gospodarczym, i to nie tylko dla pielgrzym�w, ale te� dla wszystkich, kt�rzy tych pielgrzym�w obs�ugiwali, zaopatrywali, dawali im nocleg, umo�liwiali spe�nianie ofiar, kupno dewocjonali�w i uczestnictwo we wszystkich dost�pnych formach kultu35.
33 Por. zestawienie fundator�w budowli w Efezie u Antona Bammera, 1988, 157 n i u G. M. Rogersa, 1991, tabela ko�cowa.
34 Knibbe, 1970, 265, 271-277, 289; White, 1995, 66-79.
35 Bammer, 1988, 140-164; co do funkcjonowania �wi�tyni i jej kleru por. Oster, 1990, 1713-1722.
EFEZ
13
Od drugiej po�owy I w. n.e. jednak nie tyle Artemizjon przewodzi� jako najwa�niejsze i najmocniej subsydiowane przez w�adz� rzymsk� centrum kultowe miasta, ile kolejno dwie ogromne �wi�tynie kultu cesarskiego wynik�e z podw�jnej neoko�i Efezu � uroczy�cie nominowanego na opiekuna tego kultu � z czym ��czy�y si� nie tylko szczeg�lne przywileje i gwarancje cesarskie, ale przede wszystkim wielki zaszczyt dla miasta. Neokorii udzielili Efezowi dwaj cesarzowie, kt�rych panowanie otwiera i zamyka okres historyczny, do ram kt�rego chcieliby�my ograniczy� poni�sz� prezentacj� miasta i jego mieszka�c�w. Mowa tu o Domicjanie (81-96) z dynastii Flawiusz�w i o Hadrianie (117-138), adoptowanym synu i nast�pcy Trajana (98-117)36. Za panowania Trajana Efez rozkwit� ponownie i niemniej efektownie jak za Augusta. By�o to zwi�zane przede wszystkim ze wzrostem w kr�tkim czasie liczby mieszka�c�w, kt�rzy obok Grek�w stanowili w wi�kszo�ci element nap�ywowy. Tworzyli oni swoje grupy etniczne (np. Italik�w, Egipcjan, Rodyjczy-k�w, Syryjczyk�w, �yd�w) lub stowarzyszenia zawodowe czy religijne (np. handlarzy okre�lonym towarem, �wczesnych armator�w morskich czy czcicieli Dionizosa lub Izydy), albo wreszcie ugrupowania etniczno-zawodowe (np. obywatele rzymscy handluj�cy w Azji, pod t� nazw� stowarzyszeni byli ju� we wczesnym okresie panowania Augusta)37. Liczb� mieszka�c�w Efezu oko�o 100 r. � nie licz�c urz�dnik�w cesarskiej administracji, �o�nierzy, obcych kupc�w i przybysz�w � szacuje si� dzi� na 180 000-200 00038. Stanowi to niejako stan finalny interesuj�cego nas okresu,
36 Knibbe, 1970, 282; Karwiese, 1995 (a), 85-90; Scherrer, 1997 (a), 93-112; Friesen, 1993.
37 Knibbe, 1970, 259.
38 Price, 1984, 28; White, 1995, 43-49; podana w Ephesos (1995, 28) liczba 350 000 mieszka�c�w wydaje si� przesadzona.
14
EFEZ
kt�ry od czasu Augusta po panowanie Antonin�w charakteryzowa� si� sta�� tendencj� wzrostow� i w og�le ogromn� dynamik� rozwojow�, nigdy ju� p�niej na tak du�� skal� nie odnotowan�. Dodatkowo trzeba jeszcze podkre�li�, �e w tym pierwszym okresie pomy�lno�ci miasta omija�y go te� wszystkie du�e katastrofy, kt�re p�niej mia�y je tak dotkliwie dotkn��, czyli epidemie, a przede wszystkim silne trz�sienia ziemi.
W okresie tym chrze�cijanie nie s� w jakikolwiek spos�b po�wiadczeni w tamtejszej epigrafice, architekturze i ikonografii. O istnieniu wyznawc�w Chrystusa w I w. w Efezie wiadomo natomiast na podstawie list�w �w. Paw�a i przede wszystkim z Dziej�w Apostolskich, kt�rych autorstwo przypisywane jest tradycyjnie �ukaszowi Ewangeli�cie. Jest tu mowa o Pryscylli i Akwili, pozostawionych w Efezie przez �w. Paw�a podr�uj�cego z Koryntu do Cezarei39; o Apollosie, zapewne przedstawicielu judeochrze�cian, nauczaj�cym w �rodowisku �ydowskim Efezu40; o tzw. uczniach ochrzczonych jeszcze przez Jana Chrzciciela41; wreszcie najobszerniejsza relacja o dwuletnim pobycie w Efezie �w. Paw�a42. Dosz�o wtedy najpierw w ramach rywalizacji w zakresie uzdrowie�, egzorcyzm�w i magii do konfliktu Paw�a z siedmioma synami �ydowskiego arcykap�ana Skewasa, a nast�pnie do s�ynnej awantury w teatrze efeskim wywo�anej gwa�townym wyst�pieniem przeciwko Paw�owi pogan, zwi�zanych z kultem Artemidy Efeskiej.
Pewien z�otnik, imieniem Demetriusz, dawa� niema�y zarobek rzemie�lnikom przy wyrobie srebrnych �wi�tynek Artemidy. Zebra� ich razem z innymi pracownikami tego rzemios�a i powiedzia�: �M�owie, wiecie, �e nasz dobrobyt p�ynie z tego
39 Dz 18, 18-21; por. Danielou, 1986, 50 n; Thiessen, 1995, 87-89.
40 Dz 18, 24-28; por. Thiessen, 1995, 85 n; Koester, 1995 (a), 128.
41 Dz 19, 3 n; Koester, 1995 (a), 127.
42 Dz 19; Thiessen, 1995, 90-110; Koester, 1995 (a), 128-131.
EFEZ
15
rzemios�a. Widzicie te� i s�yszycie, �e nie tylko w Efezie, ale prawie w ca�ej Azji ten Pawe� przekona� i uwi�d� wielk� liczb� ludzi gadaniem, �e ci, kt�rzy s� r�k� uczynieni, nie s� bogami. Grozi niebezpiecze�stwo, �e nie tylko rzemios�o nasze upadnie, ale i �wi�tynia wielkiej bogini Artemidy b�dzie za- nic miana, a ona sama, kt�rej cze�� oddaje ca�a Azja i �wiat ca�y, zostanie odarta z majestatu". Gdy to us�yszeli, ogarn�� ich gniew i zacz�li krzycze�: �Wielka Artemida Efeska!" Zamieszanie obj�o ca�e miasto. Porwawszy Gajusa i Arystarcha, Macedo�czyk�w, towarzyszy Pawia, ruszono gromadnie do teatru. Gdy za� Pawe� chcia� wmiesza� si� w t�um, uczniowie mu nie pozwolili. R�wnie� niekt�rzy z azjarch�w, kt�rzy mu byli �yczliwi, pos�ali do niego z pro�b�, by nie udawa� si� do teatru. Ka�dy krzycza� co innego, bo zebranie by�o burzliwe, wielu nie wiedzia�o nawet, po co sie zebrali. Z t�umu wypchni�to Aleksandra, bo go wysuwali �ydzi. Aleksander, dawszy znak r�k�, chcia� sie usprawiedliwi� przed t�umem. Gdy jednak poznali, �e jest �ydem, ze wszystkich [ust] podni�s� sie jeden krzyk i prawie przez dwie godziny krzyczeli: �Wielka Artemida Efeska!" Wreszcie sekretarz uspokoi� t�um i powiedzia�: �Efezjanie, czy� istnieje cz�owiek, kt�ry by nie wiedzia�, �e miasto Efez oddaje cze�� wielkiej Artemidzie i pos�gowi, kt�ry spad� z nieba? Temu nie mo�na zaprzeczy�. Dlatego winni�cie zachowa� spok�j i nic nie czyni� pochopnie. Przywiedli�cie bowiem tych ludzi, kt�rzy nie s� ani �wi�tokradcami, ani te� nie blu�ni� naszej bogini. A je�eli Demetriusz i jego rzemie�lnicy maj� spraw� przeciw komu�, to na rynku odbywaj� sie s�dy, s� te� prokonsulowie, niech�e jedni drugich oskar�aj�. A je�eli czego� wi�cej ��dacie, rozstrzygnie si� na prawnie zwo�anym zebraniu. Grozi nam bowiem oskar�enie o dzisiejsze rozruchy, gdy� nie ma �adnego powodu, kt�rym mogliby�my wyt�umaczy� to zbiegowisko". Po tych s�owach rozwi�za� zebranie .
3 Dz 19, 24-40; por. Oster, 1976, 26-44; Karwiese, 1995 (a), 91 n; Thiessen, 1995, 100-110; Gunther, 1995, 53-63.
16
EFEZ
Ten niezwykle barwny i d�ugi opis wydarze� efeskich, tocz�cych si� jednak obok misjonarskiej dzia�alno�ci �w. Paw�a, dostarcza wiele konkretnych informacji na temat miejsca tocz�cej si� akcji (teatr), czy stanowisk (sekretarz miasta, czyli najwy�szy urz�dnik municypalny; azjarchowie przewodz�cy radzie prowincji i organizatorzy kultu cesarskiego) lub imion niekt�rych chrze�cijan (Gajus, Arystarch), pogan (De-metriusz) i �yd�w (Aleksander). W sumie w�tpliwa wydaje si� podnoszona niekiedy krytyczna ocena tego tekstu jako p�niejszej interpolacji redakcyjnej w stosunku do pierwot-nej wersji Dziej�w Apostolskich44. Z drugiej strony jednak nie ma te� jakichkolwiek podstaw, by uto�samia� z�otnika Deme-triosa z pewnym neopoiosem o tym samym imieniu, znanym z efeskiej inskrypcji nagrobnej z I w. n.e.45 Istotniejszy w tej, nie odnotowanej w innych �r�d�ach pisanych, relacji o wydarzeniach w Efezie jest fakt po�wi�cenia jednemu z pierwszych konflikt�w mi�dzy wyznawcami czo�owej bogini Efezu Artemidy a misjonarzami chrze�cija�stwa a� tyle miejsca i uwagi w Dziejach Apostolskich. W ca�ym Nowym Testamencie �adne z b�stw poga�skich antyku nie zosta�o �uhonorowane" tak d�ugim i �ywym opisem formy i popularno�ci swojego kultu. �wiadczy to przede wszystkim o znaczeniu centrum sakralnego Artemidy46 i o pe�nej �wiadomo�ci autora Dziej�w w kwestii ogromnej roli religijnej, spo�ecznej, a nawet ekonomicznej jej kultu dla Efezu, wreszcie o oczywistej konieczno�ci konfrontacji z nim chrze�cijan47.
44 Thiessen, 1995, 100-108.
45 Neopoios to przedstawiciel specjalnej wybranej grupy �skryb�w" upowa�nionych do wpisywania imion nowych obywateli Efezu na listy umieszczone na �cianach Artemi-zjonu; por. Rogers, 1986, 877-882.
46 Co do roli kultu Artemidy w Efezie w okresie rzymskim por. Oster, 1990, 1699-1706, 1722-1726.
47 Por. wyczerpuj�c� analiz� Oster, 1976, 26-44.
EFEZ
17
Topografia
Hellenistyczne mury Efezu wzniesione za panowania Lizymacha w pierwszym dwudziestoleciu III w. p.n.e. wyznacza�y praktycznie zasi�g miasta a� po okres wczesnego Bizancjum na prze�omie VI i VII w., kiedy wzniesiono inne mury wok� ograniczonego do po�owy swego pierwotnego terytorium miasta. Obwarowania te, z wyj�tkiem bramy Magnezyjskiej, nie doczeka�y si� jednak jeszcze kompleksowych i gruntownych bada� archeologicznych48. Brama Mag-nezyjska le�y na p�nocno-wschodnim kra�cu szerokiej prze��czy mi�dzy dwoma wzg�rzami Panayirdagi i Bulbuldagi, przy po�udniowo-wschodnim naro�niku monumentalnego kompleksu term, zwanego �a�niami Wschodnimi. Bram� odkry� jeszcze John Turtle Wood w 1869 r., w latach osiemdziesi�tych obecnego stulecia G. Seiterle przebada� j� ponownie49. Brama by�a tr�jprzelotowa, flankowana dwiema pot�nymi, kwadratowymi wie�ami (d�. boku 10 m i grubo�� muru 2 m). Zanim przeprowadzono wykopaliska s�dzono, �e �rodkowy otw�r bramy by� szerszy dla zapewnienia ci�kiego ruchu ko�owego i �e jego dekoracj� stanowi�y znalezione w s�siedztwie marmurowe rze�by lw�w50. Ostatnie badania wykaza�y jednak, �e wszystkie przeloty bramy by�y tej samej szeroko�ci 3,70 m i �e dekorowa�y je kolumny w porz�dku doryckim. Od strony miasta bram� poprzedza� prostok�tny dziedziniec otoczony murem (22,80 x 25 m). Nie daj�c� si� dok�adnie zlokalizowa� dekoracj� bramy stanowi�y fryzy tarcz i broni oraz wspomniane ju� rze�by lw�w, kt�re datuje si� na czasy panowania Wespazjana, czyli lata siedemdziesi�te I w. n.e.51
48 Seiterle, 1964/65, 8-11; idem, 1970; idem, 1982, 145-149.
49 Seiterle, 1982, 145-149; Wiplinger, Wlach, 1995, 118 n.
50 Keil, 1955, 123.
51 Scherrer, w: Ephesos, 1995, 70.
18
EFEZ
Z powodu braku publikacji podsumowuj�cej badania archeologiczne bramy Magnezyjskiej niemo�liwe jest dok�adniejsze wyodr�bnienie i datowanie poszczeg�lnych faz jej przebudowy. W ka�dym razie czynna ona by�a przez ca�y okres rzymski do czasu ograniczenia zasi�gu miasta i wzniesienia nowych mur�w wczesnobizanty�skich (ii. 3).
II. 3. Plan hellenistycznych mur�w miejskich Efezu (uproszczony, wg Keila, 1955)
Od bramy tej mury Lizymacha bieg�y po linii prostej na po�udnie i p�noc, cho� w tym drugim przypadku pocz�tkowy odcinek muru przykryty zosta� p�niej wschodni� zewn�trzn� �cian� term Wschodnich (z drugiej po�owy II w.). Od p�nocno-wschodniego naro�nika tych �a�ni mury wspina�y si� po zboczu Panayirdagi zrazu prost� lini� na p�noc, a potem kr�tkimi po��czonymi razem pod r�nymi k�tami odcinkami odchyla�y sw�j przebieg na wsch�d, przy czym stan ich zachowania jest tu rozmaity (od 0,7 do 2,5 m wys.).
EFEZ
19
Mury wykonano w do�� powszechnie wtedy stosowanej w architekturze obronnej technice opus reuinctum, czyli z du�ych, regularnych, prostopad�o�ciennych blok�w kamiennych, dobrze dopasowanych do siebie, bez zaprawy52. Mi�dzy tak skonstruowanymi dwoma licami znajdowa�y si� poprzeczne �ciany kamienne wi���ce je razem oraz wype�nisko z ziemi i drobnych kamieni. Dobra obr�bka blok�w zewn�trznych i ich regularny uk�ad pozwalaj� stosunkowo �atwo identyfikowa� je w�r�d ruin Efezu, charakteryzuj�cych si� innym w�tkiem kamiennym, b�d� mieszanym z kamieni i cegie�. W miejscach ostrych skr�t�w linii mur�w wznosi�y si� pierwotnie kwadratowe wie�e, z kt�rych dwie o szeroko�ci boku od 8 do 10,5 m zachowa�y si� w cz�ci do dzi�. Po oko�o 500 m prostego przebiegu p�nocny odcinek mur�w gwa�townie skr�ca na zach�d i biegnie mniej wi�cej prost� lini� w tym kierunku, a� do rozwidlenia tej linii na prze��czy pomi�dzy dwoma szczytami Panayirdagi. Dalej po�udniowy pas mur�w biegnie na zach�d i jest coraz mniej widoczny na powierzchni wzg�rza a� po jego kres w miejscu, gdzie go przeci�y prostopad�e do� mury wczesnobizanty�skie (z prze�omu VI i VII w.). P�nocny pas mur�w przebiega od rozwidlenia szerokim zakolem najpierw na p�noc, a potem zn�w na zach�d i dochodzi do tych samych mur�w bizanty�skich. Nieregularn� lini� obwarowa� na Panayirdagi uwarunkowa�a rze�ba terenu tego wzg�rza;