1614
Szczegóły |
Tytuł |
1614 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1614 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1614 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1614 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
autor: Micha� Poradowski
tytu�: "CZY BIBLIA?"
Gdzie s� "korzenie" Chrze�cija�stwa. .
w judaizmie czy w mozaizmie?
w Talmudzie czy w Biblii ?
Oficyna Wydawnicza "FULMEN"
Warszawa 1993
SPIS TRE�CI
Wst�p
Judaizm i mozaizm - podstawowe r�nice 7
Judaizm czy mozaizm 11
Chrystus Pan wobec judaizmu i mozaizmu 14
Judaizm i mozaizm w Dziejach Apostolskich 22
Judaizm i mozaizm w Listach �w. Paw�a 30
Judaizm i mozaizm w apokryfach 44
Judaizm i mozaizm w pismach Ojc�w Ko�cio�a 49
Korzenie" Chrze�cija�stwa? 55
Czy chrze�cijanie i �ydzi wierz� w tego samego Boga? 60
Na czym polega judaizacja Chrze�cija�stwa? 67
"�ydowskie Chrze�cija�stwo" w historii 75
Konflikt mi�dzy Izraelem i Ko�cio�em 84
Czy Izrael jest nadal "narodem wybranym"? 92
Jeszcze o r�nicy mi�dzy judaizmem i mozaizmem 101
"Korzenie" Chrze�cija�stwa w hellenizmie? 107
Nieco o Talmudzie 110
Judaizacja Chrze�cija�stwa dzisiaj 116
"Korzenie" Chrze�cija�stwa w hellenizmie wed�ug �w. Augus-
tyna 125
Wsp�czesna judaizacja Mszy �wi�tej 131
Jeszcze o judaizacji Chrze�cija�stwa 136
WST�P
Temat "korzeni" Chrze�cija�stwa nie jest nowy, gdy� polemi-
zowali ju� o tym pierwsi chrze�cijanie. Ci, co nawracali si� z mozai-
zmu, a wi�c �ydzi, widzieli te "korzenie" w Biblii, a ci za�, kt�rzy
nawracali si� z "hellenizmu" - a byli nimi prawie wszyscy �wcze�ni
obywatele cesarstwa rzymskiego, z wyj�tkiem �yd�w - upatrywali
owe "korzenie" g��wnie w tradycjach religijnych starej Grecji.
Podobnie, zreszt�, by�o i p�niej, a nawet jest i do dzi�. Pami�tam
z jakim entuzjazmem wspaniale przemawia� na odczytach w War-
szawie polski hellenista o �wiatowej s�awie (gdy� jego ksi��ki na ten
temat by�y t�umaczone na r�ne j�zyki europejskie), profesor Ta-
deusz �ieli�ski, w przededniu drugiej wojny �wiatowej. A po tej�e
wojnie, niemniej wspaniale i przekonywuj�co, przemawia a� do dzi�,
przy ka�dej okazji, jeden z najwi�kszych wsp�czesnych helle-
nist�w, argenty�ski profesor semantyki Carlos A. Disandro.
Istnieje jednak zasadnicza r�nica mi�dzy t� polemik� tra-
dycyjn� i dzisiejsz�, gdy� sp�r tradycyjny scentralizowa� niemal ca��
polemik� na temat "korzeni" Chrze�cija�stwa na Biblii i na helleniz-
mie, a sp�r obecny tylko marginesowo wspomina hellenizm, sku-
piaj�c ca�� uwag� niemal wy��cznie na dyskusji: czy te "korzenie"
s� w judaizmie, czy w mozaizmie, a wi�c czy s� one w Talmudzie,
czy w Biblii?
Ale przys�owiowy "kij w mrowisko" w�o�y� Drugi Sob�r Waty-
ka�ski, a to w swych dokumentach Lumen gentium i Nostra aetate,
�wiadczaj�c oficjalnie i uroczy�cie, �e obecnie jedynym "ludem
wybranym" jest "lud Bo�y", a wi�c wszyscy ci, kt�rzy wyznaj�
wiar� chrze�cija�sk�, a co �ydzi zrozumieli jako pozbawienie ich
godno�ci starotestamentowego "ludu wybranego".
Niniejsza praca ogranicza si� niemal wy��cznie do polemiiki na
temat "korzeni" Chrze�cija�stwa, opowiadaj�c si�, oczywi�cie, za
Bibli�, a wi�c za mozaizmem, a nie za Talmudem, czyli za judaiz-
mem, a tylko marginesowo traktuje inne zagadnienia. Daj Bo�e, aby
przyczyni�a si� do wyja�nienia tych zagadnie� i do usuni�cia ist-
niej�cych nieporozumie�.
AUTOR
JUDAIZM I MOZAIZM
- PODSTAWOWE RӯNICE
Jedn� z najwi�kszych trosk Aposto��w i pierwszych bis-
kup�w by�a obrona wsp�lnoty chrze�cija�skiej od zgubnych
wp�yw�w judaizmu, ju� bowiem w�wczas, w pierwszym
wieku, judaizm uwa�a� Chrze�cija�stwo tylko za jedn� z wie-
lu sekt heretyckich. Ta troska o obron� Wiary przed
wp�ywami judaizmu staje si� z biegiem czasu prawie obsesj�
ca�ej hierarchii m�odego Ko�cio�a, kt�ry broni czysto�ci swej
Wiary, opartej na nauce Chrystusa Pana. Skoro jednak Chrys-
tus Pan cz�sto odwo�ywa� si� do Starego Testamentu, ten�e
zostaje uznany przez jego uczni�w za jedno ze �r�de� oficjal-
nej nauki Ko�cio�a. Istnieje wi�c �cis�y zwi�zek mi�dzy now�
nauk� Chrystusa Pana i dawnym objawieniem przekazanym
przez Stary Testament, kt�ry przez Grek�w zosta� nazwany
Bibli� (greckie s�owo "biblia" znaczy ksi�ga "par excellen-
ce"). Ksi�ga ta sk�ada si� z wielu cz�ci, a najstarsz� i najbar-
dziej szanowan� przez �yd�w jest ta, kt�r� nazywaj� Pi�cio-
ksi�g� Moj�esza, czyli Prawo, po hebrajsku Tora.
Te nakazy i zakazy, dane przez Boga "ludowi wybrane-
mu" przez po�rednictwo Moj�esza (spisane w r�nych cza-
sach i okoliczno�ciach), sta�y si� podstaw� religii moj�eszo-
wej, czyli mozaizmu. Ale, z biegiem czasu, tak�e i p�niej,
w ci�gu wielu stuleci, Pan B�g nadal poucza przez prorok�w
i przez inne osoby natchnione, a ca�o�� nauki moralnej tych
pism tak�e zostaje nazwana mozaizmem.
Skoro Pismo �wi�te starotestamentowe sk�ada si� z tak
wielu "ksi�g" spisanych w r�nych czasach i okoliczno�-
ciach, w j�zyku g��wnie aramejskim (kt�ry, jak wszystkie
j�zyki, uleg� du�ym zmianom na przestrzeni ponad dw�ch
tysi�cy lat, licz�c tylko do czas�w Chrystusa Pana), nie mo�e
nas dziwi�, �e ukaza�y si� r�ne jego komentarze, wyt�uma-
czenia i interpretacje, najpierw ustne, przekazywane tradycj�,
a p�niej pisemne, aby uprzyst�pni� nauk� Pisma �wi�tego
tak�e osobom mniej wykszta�conym. , Zbi�r tych komentarzy
nazwano Talmudem.
Z czasem Talmud (najpierw tylko ustny, a dopiero po
kilku wiekach spisany) by� wi�cej znany "ludowi wybrane-
mu" ni� sama Biblia, a nawet, ju� na par� stuleci przed
Chrystusem Panem, prawie ca�kowicie wyrugowa� i zast�pi�
Bibli�. Talmud, jako Miszna i Gemara, a w czasach ju�
chrze�cija�skich jego skr�cone i uproszczone wydania popu-
larne znane jako Baba Batra (szeroka brama) i Szulchan
aruch (st� zastawiony), sta� si� g��wnym �r�d�em �ydows-
kiej moralno�ci, podobnie jak w�r�d chrze�cijan nieraz
Na�ladowanie Chrystusa Tomasza A'Kempis lub jakie� po-
pularne modlitewniki s� wi�cej znane i czytane w codzien-
nym �yciu, ni� same Ewangelie czy Nowy Testament.
Ot�, w dziejach "narodu wybranego" nast�pi� wyra�ny
podzia� mi�dzy mozaizmem i judaizmem. Mozaizm jest prze-
de wszystkim religi� skodyfikowan� przez Moj�esza, ale
tak�e i kultur� inspirowan� przez Tor�. Natomiast judaizm
jest g��wnie kultur�, zawieraj�c� elementy religijne. W skr�-
cie mo�na powiedzie�, �e mozaizm to religia objawiona
i kultura �ydowska oparta na Biblii, g��wnie na Pi�cioksi�gu
1 Nale�y pami�ta�, �e Biblia �ydowska jest zasadniczo r�na od Biblii
chrze�cija�skiej, gdy� dla �yd�w jedyn� ksi�g� �wi�t� jest Tora, czyli
Pi�cioksi�g Moj�esza (Pentateuko), bo tylko ona zawiera objawienie dane
przez Boga Moj�eszowi, a inne ksi�gi nale�� do �ydowskiej kultury i do
historii; s� one bardzo cenione, ale nie s� uwa�ane za pisma sakralne.
Natomiast Biblia chrze�cija�ska obejmuje Stary Testament i Nowy Testament.
Ten Stary Testament, wed�ug kanonu Ko�cio�a, sk�ada .si� z 46 "ksi�g"
Moj�esza (Tora), a judaizm to przede wszystkim kultura
�ydowska, bardzo stara, zaczynaj�ca si� na wiele wiek�w
przed Moj�eszem, dla kt�rej jego autorytet jest tylko jednym
z wielu, b�d�c opart� najpierw na bardzo starych tradycjach
przedmoj�eszowych, a p�niej g��wnie na Talmudzie, a wi�c
na Misznie i Gemarze, obejmuj�ca najrozmaitsze pr�dy,
w kt�rych przewa�aj� tendencje materialistyczne i ba�woch-
walcze (jak kult z�otego cielca).
�ydzi, b�d�c ludem koczowniczym, zawsze �yj�cym
w diasporze (w rozproszeniu), a wi�c w�r�d r�nych lud�w
i kultur, kt�re cz�ciowo asymiluj�, wytworzyli w ci�gu swej
wielotysi�cznej historii w�asn� kultur� zwan� judaizmem,
kt�ry to judaizm ma niewiele wsp�lnego z mozaizmem. Co
wi�cej, to w�a�nie z okazji pojawienia si� nauki Jezusa z Na-
zaretu (w kt�rym nie rozpoznali zapowiedzianego Mesjasza)
ten�e judaizm sta� si� reakcj� przeciwko Chrze�cija�stwu
i najpierw stara� si� Chrze�cija�stwo opanowa�, uwa�aj�c go
tylko za sekt� heretyck�, a p�niej usi�owa� go zniszczy�
inspiruj�c prze�ladowania ze strony w�adz cesarstwa rzyms-
kiego, a skoro to si� nie uda�o, zacz�li infiltrowa� pierwotne
Chrze�cija�stwo, aby je zjudaizowa�. Nic wi�c dziwnego, �e
Aposto�owie zwalczali owe wp�ywy (co jest oczywiste w Lis-
tach i w Dziejach Apostolskich), a tak�e i Ojcowie Ko�cio�a
w pierwszych wiekach, co jest widoczne w tak licznych
traktatach na temat Adversus Judaeos o De cavendo Judais-
mo.
Mimo jednak tej czujno�ci ze strony biskup�w w pierw-
szych wiekach, judaizm zdo�a� opanowa� znaczn� cz��
Ko�cio�a przez herezj� zwan� arianizmem i to przez prawie
sto pi��dziesi�t lat, prze�laduj�c biskup�w wiernych tradycji
z kt�rych wielu sta�o si� m�czennikami. Arianizm bowiem
by� oczywistym judaizmem, gdy� odrzuca� dogmat Tr�jcy
o r�nym charakterze literackim (poezje, opowiadania, historia itd.) i s�
"natchnione", czyli �e zawieraj� cz�ci objawienia danego przed przyj�ciem
Chrystusa Pana, a Nowy Testament zawiera objawienie dane przez Chrystusa
Pana, a przekazane nam przez Ewangelie, przez Dzieje Apostolskie, Listy
Aposto��w i Apokalips�.
�wi�tej, a tak�e i dogmat, �e Chrystus Pan jest Bogiem-
-Cz�owiekiem, sprowadzaj�c Go do poziomu stworzenia, kt�-
re, jako takie, nie jest Bogiem, a tak�e nie jest cz�owiekiem,
b�d�c wed�ug arianizmu bytem ponadludzkim.
Jest wi�c wielkim nieporozumieniem m�wi�, �e Chrze�-
cija�stwo ma swe "korzenie" w judaizmie, a tylko mo�na
i trzeba twierdzi�, �e Chrze�cija�stwo ma swe "korzenie"
w mozaizmie, bo w Biblii, gdy� poczynaj�c od Pentateuku a�
do ostatnich ksi�g Starego Testamentu, (wed�ug kanonu
Ko�cio�a) znajduje si� wprost niezliczona ilo�� tekst�w pro-
roczych, kt�re zapowiadaj� przyj�cie Mesjasza-Zbawiciela
opisuj�c dok�adnie i w szczeg�ach Jego �ycie i Jego M�k�.
Nadto, sam Chrystus Pan cz�sto cytuje w swych przypo-
wie�ciach i okoliczno�ciowych naukach odno�ne teksty bib-
lijne.
Tak wi�c tylko w mozaizmie, czyli w Biblii znajduj� si�
"korzenie" chrze�cija�skiej wiary, a nie w judaizmie, czyli
w Talmudzie.
JUDAIZM CZY MOZAIZM
Wed�ug Biblii nar�d �ydowski, ju� w pocz�tkach swej
historii, otrzyma� od Boga objawienie i, ju� przez to samo,
zosta� "narodem wybranym", ale p�niej to wyr�nienie go
wobec innych lud�w zostaje formalnie potwierdzone i do-
k�adniej okre�lone przez kolejne "przymierza" i przez zapo-
wiedzi, �e to z niego wyjdzie Zbawiciel �wiata, czyli wszyst-
kich lud�w, st�d te� ca�e jego dawne dzieje sprowadzaj� si�
do oczekiwania na przyj�cie zapowiedzianego Mesjasza oraz
do s�u�by Bogu.
Jednak dzieje te nie s� tylko histori� s�u�by Bogu i ocze-
kiwaniem na Mesjasza, gdy� - podobnie jak i inne ludy
- nar�d �ydowski jest wystawiany na pr�by wierno�ci Bogu
i swej misji (zachowania nieskalanego objawienia i wydania
z siebie Zbawiciela �wiata) i oto cz�� tego narodu zaczyna
ulega� wp�ywom �rodowiska, w kt�rym �yje, a wi�c religiom
poga�skim, a nawet bezbo�nictwu i satanizmowi, co jest ju�
oczywiste i nagminne w czasach przedmoj�eszowych', a tak�e
w okresie moj�eszowym (kult na pustyni z�otego cielca),
a najbardziej w czasach pomoj�eszowych a� do dzi�.
G��wn� misj� Moj�esza by�o wyprowadzenie �yd�w
z Egiptu, gdzie ulegali wp�ywom tamtejszego ba�wochwalst-
wa i niemoralno�ci, a tak�e kodyfikacja Prawa (religijnego),
aby nar�d �ydowski dok�adnie wiedzia� jaka jest wobec niego
wola Pana Boga. Cz�� "narodu wybranego" okazuje wier-
no�� religii moj�eszowej, oczekuj�c przyj�cia Zbawiciela, ale
druga jego cz�� powraca do ba�wochwalstwa i do r�nych
kult�w poga�skich, a nawet sk�ania si� do ateizmu i materia-
lizmu. St�d te� w historii "narodu wybranego" - podobnie
jak i p�niej w historii narod�w chrze�cija�skich - powstaje
rozdwojenie, gdy� jedni staraj� si� �y� bogobojnie, s�u��c
Bogu i buduj�c ustr�j spo�eczno-gospodarczo-polityczny,
kt�ry w Biblii otrzymuje nazw� "Kr�lestwa Bo�ego", bo to
B�g kr�luje w sercach owych ludzi, a ca�a kultura jest oparta
na warto�ciach nauki biblijnej.
Natomiast druga cz�� "narodu wybranego", niestety
�wiadomie porzuca nauk� moraln� Biblii, szukaj�c tylko dob-
robytu i w�adzy. Ci pierwsi to mozai�ci, bo s� wierni nauce
Moj�esza, a ci drudzy to judai�ci, bo oddani wy��cznie spra-
wom swego narodu i jego kultury ca�kowicie laickiej, �wiec-
kiej, materialistycznej, a przede wszystkim doczesnej, ziems;
kiej. I tak, ju� w czasach staro�ytnych, a wi�c na jakie�
przesz�o tysi�c lat przed Chrystusem Panem, istniej� w naro-
dzie �ydowskim dwie orientacje kulturalne: mozaizm i juda-
izm. Mozaizm to kultura oparta na Biblii, czyli na objawieniu
Bo�ym, a szukaj�ca "Kr�lestwa Bo�ego". Natomiast juda-
izm znacznie starszy od mozaizmu, to kultura oparta na
laicyzmie, bezbo�no�ci, wi�c czysto �wiecka, doczesna, sa-
mowystarczaj�ca, czyli z pretensj�, �e mo�e oby� si� bez
Boga, a szukaj�ca szcz�cia wy��cznie ziemskiego. Z cza-
sem, na kilka wiek�w przed Chrystusem Panem, zostaje
wyra�ona g��wnie w Talmudzie.
Pod tym wzgl�dem (podzia�u mi�dzy wierz�cymi i nie-
wierz�cymi) nar�d �ydowski nie r�ni si� niczym od innych
narod�w, gdy�, niestety, tak�e i inne narody okazuj� te same
tendencje podzia�u na wierz�cych i niewierz�cych, na tych,
kt�rzy przez �ycie �wi�tobliwe pragn� zapewni� sobie szcz�-
�liwo�� wieczn� u Boga w Niebie, a inni, nie maj�c wiary
w istnienie �ycia pozagrobowego, szukaj� tylko szcz�cia
doczesnego, a wi�c przede wszystkim dobrobytu.
Ale sprawa losu "narodu wybranego" nie jest tylko jego
spraw�, gdy� nar�d ten z r�nych wzgl�d�w, a g��wnie
dlatego, �e zosta� "wybrany" przez Boga, ma ogromne
wp�ywy na inne narody i ich dzieje, a to nie tylko dlatego, �e
jest obecny we wszystkich krajach, b�d�c narodem koczow-
niczym, odgrywaj�c wa�n� rol� w ka�dym z nich albo dodat-
ni� (je�li chodzi o mozaist�w), albo ujemn� (je�li chodzi
o judaist�w), a przede wszystkim dlatego, �e jako "nar�d
wybrany" ma do spe�nienia polecon� mu przez Boga rol�,
a mianowicie zachowanie objawienia (czystej wiary mono-
teistycznej) i zaprowadzenia "Kr�lestwa Bo�ego" na ziemi
oraz przygotowanie wszystkich lud�w na przyj�cie Mesjasza.
Ot� tylko cz�� mozaist�w spe�ni�a t� rol� i uzna�a w Jezusie
z Nazaretu obiecanego Mesjasza, ale inni mozai�ci okazali
zatwardzia�o�� serca" i, ��cznie z judaistami, przyczynili si�
do ukrzy�owania Chrystusa Pana, a tak�e p�niej bior� udzia�
w prze�ladowaniu Chrze�cija�stwa.
Mozaizm, jeszcze na wiele wiek�w przed Chrystusem
Panem, wyda� wiele �wi�tobliwych postaci, wychwalanych
przez Ko�ci�, a wiele z nich, g��wnie w okresie �ycia Chrys-
tusa Pana na ziemi, okazali si� w pe�ni �wi�tymi, jak np.
�wi�ty J�zef, �wi�ty Jan Chrzciciel, �wi�ty Joachim i �wi�ta
Anna, rodzice Naj�wi�tszej.Dziewicy Maryji i wielu innych.
Natomiast judaizm, na przestrzeni kilku tysi�cy lat swego
istnienia, wyda� niezliczon� ilo�� ludzi z�ych, a w czasach
Chrystusa Pana opanowa� nawet Sanhedryn; kt�rego
niekt�rzy niegodziwi kap�ani zwalczali nauk� Jezusa z Naza-
retu i doprowadzili do Jego ukrzy�owania, a p�niej prze-
�ladowali Ko�ci�.
Ten podzia� w narodzie �ydowskim trwa a� do dzi�.
Nadto, �ydzi judai�ci stali si� "zaczynem" najskrajniejszego
liberalizmu prawie we wszystkich kulturach wsp�czesnych.
Ale skoro ju� na ca�ym �wiecie g�osi si� Ewangeli� i prawie
wszystkie ju� ludy wesz�y do Ko�cio�a, mo�na przypuszcza�,
�e nadchodzi ju� czas na nawr�cenie si� ca�ego narodu �ydo-
wskiego jak to przewiduje �w. Pawe� w Li�cie do Rzymian.
CHRYSTUS PAN
WOBEC JUDAIZMU I MOZAIZMU
Jedyne wiadomo�ci na ten temat mo�emy czerpa� z No-
wego Testamentu, a g��wnie z czterech Ewangelii, wszyscy
bowiem czterej Ewangeli�ci, a wi�c �w. Mateusz, �w. Marek,
�w. �ukasz i �w. Jan, opisuj�c �ycie, dzia�alno��, nauk�,
a g��wnie M�k� Chrystusa Pana, jako �wiadkowie naoczni
tych wydarze�, ale, prawdopodobnie, wykorzystuj�c tak�e
informacje i innych �wiadk�w naocznych, aby nada� wi�ksz�
wag� swym opisom, uciekaj� si� tak�e i do autorytetu Stare-
go Testamentu, czyli do mozaizmu, zw�aszcza je�li chodzi
o proroctwa tam�e spisane, a odnosz�ce si� do owych wyda-
rze�, natomiast nigdy, w �adnym wypadku, nie uciekaj� si�
do Talmudu, czyli do �r�de� judaizmu.
Zacznijmy od Ewangelii �w. Mateusza, podaj�c tylko
niekt�re przyk�ady i uzupe�niaj�c je tekstami z innych Ewan-
gelii. �w. Mateusz rozpoczyna sw�j opis �ycia i nauki Jezusa
z Nazaretu przypominaj�c Jego genealogi�, znan� w owym
czasie mozaistom, a to prawdopodobnie dlatego, aby m�c
wykaza�, �e Jezus jest zapowiedzianym Mesjaszem. Nie-
mniej jednak natychmiast wyja�nia, �e �w. J�zef nie mia� nic
wsp�lnego z pocz�ciem Maryji, swej ma��onki, gdy� ta
pocz�a z Ducha �wi�tego, zgodnie z zapowiedzi� proroka
Izajasza: "Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, kt�remu
nadadz� imi� Emmanuel, czyli B�g z nami" (Iz 7,14; Mt 1,
23). Odno�ny tekst �w. Mateusza jest nast�puj�cy: "Z naro-
dzeniem za� Jezusa Chrystusa by�o tak. Po za�lubinach Matki
Jego, Maryi, z J�zefem, wpierw nim zamieszkali razem, zna-
laz�a si� brzemienn� za spraw� Ducha �wi�tego. M�� Jej,
J�zef, kt�ry by� cz�owiekiem prawym i nie chcia� narazi� Jej
na znies�awienie, zamierza� potajemnie J� oddali�. Gdy po-
wzi�� t� my�l, oto anio� Pa�ski ukaza� si� mu we �nie i rzek�
do�: J�zefie, synu Dawida, nie b�j si� wzi�� do siebie Maryi,
twej Ma��onki, albowiem z Ducha ,�wi�tego jest to, co si�
w Niej pocz�o. Porodzi Syna, kt�remu nadasz imi� Jezus, On
bowiem zbawi sw�j lud od jego grzech�w" (Mt 1,18-21).
Dzieci�tko Jezus przychodzi na �wiat w miasteczku Bet-
lejem w Judei, wed�ug dawnego proroctwa Micheasza: "Ty,
Betlejem, ziemio Judy, nie jeste� zgo�a najlichsza po�r�d
g��wnych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie w�adca,
kt�ry b�dzie rz�dzi� ludem moim, Izraelem" (Mt; 5, 1 i
Mt 2, 6). Wkr�tce jednak, rodzice dzieci�tka Jezus musz�
opuszcza� Jude� i ucieka� a� do Egiptu, aby unikn�� rzezi
niemowl�t, nakazanej przez okrutnego Heroda i znowu spra-
wdzaj� si� proroctwa mozaistycznego Starego Testamentu:
Z Egiptu wezwa�em Syna mego" (Oz 11,1; Mt 2,15), oraz:
"Krzyk us�yszano w Rama, p�acz i j�k wielki, Rachel op�akuje
swe dzieci i nie chce utuli� si� w �alu, bo ju� ich nie ma"
(Jer 31,15; Mt 2,18). Po powrocie z Egiptu rodzice dzie-
ci�tka Jezus udaj� si� do Nazaretu i "tak mia�o si� spe�-
ni� s�owo prorok�w: Nazare�czykiem b�dzie nazwany"
(Iz 11,1; Mt 2, 23).
Publiczna dzia�alno�� Chrystusa Pana, wed�ug Ewangelii
�w. Mateusza, jest poprzedzona ukazaniem si� �w. Jana
Chrzciciela, zapowiedzianego tak�e przez prorok�w Starego
Testamentu, a wi�c wed�ug tradycji mozaistycznej: "G�os
wo�aj�cego na pustyni: przygotowujcie drog� dla Pana, Jemu
prostujcie �cie�ki" (Iz 40, 3; Mt 3, 3) Ot� �w. Jan Chrzciciel
surowo pi�tnuje judaist�w, nazywaj�c ich "plemi� �mijowe"
(Mt 3, 7), wyra�enie, kt�rego u�ywa p�niej cz�sto Chrystus
Pan, kiedy zwraca si� do judaist�w (np. Mt 12, 34;12, 39
itd.).
Chrystus Pan cytuje cz�sto teksty ze Starego Testamentu,
a wi�c z mozaizmu i tak, na przyk�ad, dialoguj�c z szatanem
na pustyni i b�d�c kuszonym przez niego, odpowiada mu
cytatami z r�nych ksi�g Pisma �wi�tego, jak: "Nie samym
chlebem �yje cz�owiek, lecz ka�dym s�owem, kt�re pochodzi
z ust Bo�ych" (Pp 8, 3; Mt 4, 4), "Nie b�dziesz kusi� Pana
Boga twego" (Pp 6,16; Mt 4, 8), "Id� precz szatanie! Bo jest
napisane Pana, Boga twego, czci� i Jemu samemu s�u�y�
b�dziesz" (Pp 6,13; Mt 4,10).
W czasie swej publicznej dzia�alno�ci; w polemikach
z faryzeuszami i saduceuszami, a wi�c z judaizmem, Chrys-
tus Pan cz�sto u�ywa wyra�e� bardzo ostrych, jak na
przyk�ad: "Plemi� �mijowe" (Mt 12, 34) lub "Plemi� z�e
i wiaro�omne ��da znaku, ale �aden znak nie b�dzie mu dany,
pr�cz znaku proroka Jonasza " (Mt 12, 39), a tak�e "Plemi�
przewrotne (...)" (Mt 12, 45).
Chrystus Pan czyni wiele cud�w, uzdrawiaj�c chorych,
w czym �w. Mateusz widzi spe�nianie si� proroctw Izajasza,
jednego z najwi�kszych mozaist�w, cytuj�c odno�ne teksty
biblijne, jak na przyk�ad: "Oto S�uga m�j, kt�rego wybra�em,
Umi�owany m�j, w kt�rym moje serce ma upodobanie. Po�o��
Ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo poganom (..:)
Trzciny zgniecionej nie z�amie, ani knota tlej�cego nie doga-
si, a� zwyci�sko s�d przeprowadzi. W Jego imieniu narody
nadzieje pok�ada� b�d�" {Iz 42, ; Mt 12,18-21).
Chrystus Pan w nauczaniu swym u�ywa cz�sto przypo-
wie�ci i "(...) tak si� spe�niaj� na nich s�owa przepowiedni
Izajasza: S�ucha� b�dziecie, a. nie zrozumiecie, patrze�
b�dziecie a nie zobaczycie. Bo stwardnia�o serce tego ludu,
ich uszy st�pia�y i oczy swe zamkn�li, �eby przypadkiem
oczyma nie widzieli, ani uszami nie s�yszeli, ani swym sercem
nie zrozumieli i nie nawr�cili si�, abym ich uzdrowi�"
(Iz 6, 9; Mt 13,14).
Chrystus Pan zarzuca judaistom, �e s� ob�udnikami
(Mt 15, 7) i cytuje odno�ne s�owa proroctwa Izajasza , Ten
lud czci Mnie wargami. lecz,sercem ,daleko , jest ode mnie
a czci Mnie na pr�no, ucz�c zasad, podanych przez ludzi
{Iz 29, 13; Mt 1 , 8). Zarzuca im tak�e, �e s� "�lepcami
i przewodnikami �lepc�w" (Mt 15,14), �e s� "w�e, plemi�
.�mijowe, jak wy mo�ecie uj�� pot�pienia w piekle?"
(Mt 23, 33).
W czasie "Przemienienia Pa�skiego" na g�rze Tabor,
Chrystus Pan uto�samia si� z mozaizmem, ukazuj�c si�
w swym ciele "przemienionym ", a wi�c "chwalebnym ",
razem z Moj�eszem i Eliaszem, g��wnymi figurami mozaiz-
mu (Mt 17,1-13; Mk 7,10), ale jednak w pewnych sprawach
podkre�la tak�e i r�nic� jaka istnieje mi�dzy mozaizmem
i Jego nauk�, u�ywaj�c wyra�enia: "S�yszeli�cie, �e powie-
dziano ( ..), a Ja wam powiadam (...) " (Mt 5, 21).
Chrystus Pan bardzo cz�sto cytuje fragmenty psalm�w,
przypisywanych g��wnie wielkiemu mozai�cie jakim by� Da-
wid. Cytat�w tych jest zbyt wiele, aby je tutaj wspomina�.
Tak�e ostatnie s�owa Chrystusa Pana, wypowiedziane przed
zgonem na krzy�u, wzi�te s� z psalm�w Dawida "(...) Jezus
zawo�a� dono�nym g�osem Eli, Eli, lama sabachtani? to
znaczy: Bo�e m�j, Bo�e m�j, czemu� Mnie opu�ci�?"
(Ps 21, 2; Mt 27, 46; Mk 15, 34).
Rozpoczynaj�c sw� publiczn� dzia�alno�� w synagodze
w Nazarecie, Chrystus Pan stosuje do siebie znany dobrze
mozaistom tekst Izajasza "Duch Pa�ski spoczywa na Mnie,
poniewa� Mnie nama�ci�, pos�a� Mnie, abym ubogim ni�s�
dobr� nowin�, wi�niom g�osi� wolno��, a �lepym przejrzenie,
abym uci�nionych odsy�a� wolnych, abym obwo�ywa� rok
�aski Pana" (Iz 58, 6 - �k 4,18). Ale c� okaza�o si�, �e
znaczna cz�� obecnych s�uchacz�w w synagodze to byli
judai�ci, wi�c nic dziwnego, �e brutalnie wyrzucili Chrystusa
Pana z synagogi, a nawet, ju� wtedy, usi�owali Go zabi�
(�k 4,16-30).
Po Zmartwychwstaniu, w ci�gu czterdziestu dni, Chrystus
Pan poucza Aposto��w g��wnie na temat "Kr�lestwa
Bo�ego" (Dz 1, 3), ale tak�e wyja�nia im dlaczego musia�
cierpie� i by� ukrzy�owanym (co ich bardzo zaskoczy�o,
a nawet zgorszy�o), cytuj�c obficie Pismo �wi�te. G��boki
wyk�ad na ten temat daje dwum uczniom id�cym do Emaus,
kt�rzy czuli si� bardzo zawiedzeni, gdy� spodziewali si�
ca�kiem innej sytuacji "A my�my si� spodziewali, �e on
w�a�nie mia� wyzwoli� Izraela (...)" (�k 24, 21). Judai�ci
czuli si� zawiedzeni, bo inaczej wyobra�ali sobie zapowie-
dzianego Mesjasza, identyfikuj�c Go z wodzostwem poli-
tycznym, gdy� prawie ca�� nauk� Moj�esza i prorok�w zlai-
cyzowali. To tylko mozai�ci uznali w Chrystusie Panu obie-
canego Mesjasza. St�d te� Chrystus Pan tak cz�sto pochwala
bogobojnych mozaist�w, jak na przyk�ad Natanaela, co �w.
Jan w swej Ewangelii tak to opisuje: "Znale�li�my Tego,
o kt�rym pisa� Moj�esz w Prawie i prorocy - Jezusa, syna
J�zefa z Nazaretu. Rzek� do niego Natanael: Czy� mo�e by�
co� dobrego z Nazaretu? M�wi do niego Filip: Cho�
i zobacz. Jezus ujrza�, jak Natanael zbli�a� si� do Niego,
i m�wi o Nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita - bez
podst�pu" (J l, 43 7).
Chrystus Pan zarzuca judaistom brak wiary w Moj�esza
i jego roli: "Gdyby�cie jednak uwierzyli Moj�eszowi, uwierzy-
liby�cie i Mnie. O Mnie bowiem on pisa� Je�eli jednak jego
pismom nie wierzycie, jak�esz Moim s�owom uwierzycie?"
(J 5, 46--47).
Przygotowuj�c wiernych do przyj�cia nauki swej o Eu-
charystii, Chrystus Pan czyni kilkakrotnie cuda rozmna�ania
chleba i przypomina, �e manna, cudownie dana za czas�w
Moj�esza, nie by�a obiecanym "chlebem z Nieba", lecz tylko
jego figur�, a b�dzie owym "chlebem z Nieba" dopiero cia�o
Chrystusowe. "Zaprawd�, ,zaprawd� powiadam wam, nie
Moj�esz da� wam chleb z Nieba, ale dopiero Ojciec m�j da
wam chleb z Nieba prawdziwy. Albowiem chlebem Bo�ym jest
ten, kt�ry z Nieba zst�puje i �ycie daje �wiatu. Rzekli tedy do
Niego: Panie, daj nam zawsze tego chleba. Odpowiedzia�
im Jezus: Tam jest chleb �ycia. Kto do Mnie przychodzi nie
b�dzie �akn��, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragn�� nie
b�dzie" (J 6, 32-35). I dodaje �w. Jan, �e �ydzi judai�ci
szemrali przeciwko Niemu (J 6, 41) i pisze "(...) potem Jezus
obchodzi� Galilej�. Nie chcia� bowiem chodzi� po Judei, bo
�ydzi (judai�ci) mieli zamiar Go zabi�" (J 7,1).
Tymi �ydami zapewne byli tylko judai�ci, bo mozai�ci
s�uchali Go z uwag�.
Prawdopodobnie najbardziej dramatyczny i tragiczny dia-
log Chrystusa Pana z judaistami zanotowa� �w. Jan Ewan-
gelista: "A oto znowu innym razem rzek� do nich: "(...) wy
jeste�cie z tego �wiata, Ja nie jestem z tego �wiata. Powie-
dzia�em wam, �e pomrzecie w grzechach swoich. Tak je�eli
nie uwierzycie, �e JA JESTEM (...). Gdy wywy�szycie Syna
Cz�owieczego, wtedy poznacie, �e JA JESTEM. Kiedy to
m�wi� wielu uwierzy�o w Niego. G�osz� to, co widzia�em
u mego Ojca. W odpowiedzi rzekli do Niego: Ojcem na-
szym jest Abraham. Rzek� do nich Jezus: Gdyby�cie byli
dzie�mi Abrahama, to by�cie pe�nili czyny Abrahama. Teraz
usi�ujecie mnie zabi� (...) Wy pe�nicie czyny ojca waszego.
Rzekli do Niego: My�my si� nie urodzili z nierz�du, jednego
mamy Ojca - Boga.Rzek� do nich Jezus: Gdyby B�g by�
waszym ojcem, to i Mnie by�cie mi�owali. ja bowiem od Boga
wyszed�em i przychodz� ( ..). On Mnie pos�a� (...) Wy z ojca
diab�a jeste�cie i chcecie pe�ni� po��dania waszego ojca. Od
pocz�tku by� on zab�jc� i w prawdzie nie stan��, bo prawdy
w nim nie ma. Kiedy m�wi k�amstwo, od siebie m�wi, bo jest
k�amc� i ojcem k�amstwa (...). Wy dlatego nie wierzycie, �e
z Boga nie jeste�cie ( ..). W odpowiedzi rzekli do Niego �ydzi
(judai�ci): Czy� nie s�usznie m�wimy, �e jeste� Samarytani-
nem i jeste� op�tany przez z�ego ducha ? Jezus odpowiedzia�:
Ja nie jestem op�tany, ale czcz� Ojca mego, a wy Mn�
gardzicie (...). Rzek� do nich Jezus: Zaprawd�, zaprawd�
m�wi� wam: Zanim Abraham sta� si�, JA JESTEM. Porwali
tedy kamienie, aby je rzuci� na Niego. Jezus jednak ukry� si�
i wyszed� ze �wi�tyni" (J 8, 21-59).
Oczywi�cie, nie mo�na bra� s��w Pana Jezusa"Wy z ojca
diab�a jeste�cie" w sensie dos�ownym, a wi�c cielesnym,
czyli uwa�a� - jak to utrzymuje Talmud - �e to diabe� ich
(judaist�w) porodzi� ciele�nie, a tylko nale�y bra� to w sensie
duchowym, podobnie jak ka�dy chrze�cijanin "rodzi si�"
przez chrzest �wi�ty jako "dzieci� Bo�e", a tak�e podobnie
jak wszyscy chrze�cijanie najrozmaitszych ras, etni i narodo-
wo�ci s� "dzie�mi Abrahama", jak to wyk�ada �w. Pawe�
w Li�cie do Rzymian (Rz 4,13-16 -18, 22), powo�uj�c si�
na Pismo �w.: "Uczyni�em ci� ojcem wielu narod�w"
(Rdz 17, 5). Nie chodzi tu bowiem o potomstwo cielesne, ale
o potomstwo z wiary. W tym sensie jednym z potomk�w
Abrahama jest w�a�nie Jezus z Nazaretu, gdy� urodzi� si�
w rodzinie wyznaj�cej wiar� Abrahama (monoteizm objawio-
ny), kt�r� uczyni� objawieniem w�asnym, bo jest nim On sam,
b�d�c pe�ni� Objawienia, jako S�owo Bo�e (Logos, Verbo),
czyli nauka o Bogu w Tr�jcy �wi�tej Jedynym.
Mozaizm jest dalszym ci�giem wiary Abrahama, wiary
objawionej przez Boga jemu i jego przodkom, a wzbogaconej
objawieniami udzielanymi przez Boga p�niej prorokom
przed i po Moj�eszu, a zw�aszcza samemu Moj�eszowi. Tekst
�w. Jana, wy�ej przytoczony (cho� nieco skr�cony) wyja�nia
tragedi� nieporozumie� mi�dzy mozaistami i judaistami. St�d
te� mozai�ci przyjmuj� z rado�ci� nauk� Chrystusa Pana
gdy� w Jezusie z Nazaretu widz� obiecanego Mesjasza, pod-
czas gdy judai�ci, wychowani na Talmudzie, a nie na Starym
Testamencie, nie tylko �e nie uznaj� w Jezusie z Nazaretu
obiecanego Mesjasza, ale nadto uwa�aj� Go za op�tanego
przez diab�a (J 8, 52).
T� tragiczn� sytuacj� opisuje �w. Jan w swej Ewangelii
z drobnymi szczeg�ami, wielokrotnie podkre�laj�c i�cie sza-
ta�sk� w�ciek�o�� judaist�w w walce przeciwko Jezusowi
z Nazaretu i Jego uczniom, kt�rych wyklinali z synagog, jak
na przyk�ad rodzic�w uzdrowionego przez Jezusa �lepca.
"�ydzi bowiem ju� postanowili, �e gdy kto� uzna Jezusa za
Mesjasza, zostanie wy��czony z synagogi" (J 9, 22). Chrystus
Pan jednak, mimo tak wrogiej postawy wobec Niego zaj�tej
przez judaist�w, nadal podkre�la, i� jest zapowiedzianym
Mesjaszem, a nawet Bogiem: "Otoczyli Go �ydzi (judai�ci)
i m�wili do Niego: Dok�d b�dziesz nas trzyma� w niepewno-
�ci? Je�li Ty jeste� Mesjaszem, to powiedz nam otwarcie.
Rzek� do nich Jezus: Powiedzia�em wam, a nie wierzycie, bo
nie jeste�cie z moich owiec. Moje owce (mosai�ci) s�uchaj�
mego g�osu, a Ja je znam. Id� one ze Mn� i Ja daj� im �ycie
wieczne. Nie zgin� one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej
r�ki. Ojciec m�j, kt�ry Mi je da�, jest wi�kszy od wszystkich.
I nikt'nie mo�e ich wyrwa� z r�ki Ojca mego. Ja i Ojciec jedno
jeste�my" (J 10, 24-30.
Przed M�k� sw�, Chrystus Pan powraca do tematu podzia�u
�yd�w na mozaist�w i judaist�w. Mozai�ci b�d� prze�ladowani
przez judaist�w: "To wam powiedzia�em, aby�cie si� nie
za�amali w wierze z mojego powodu. Wy��cz� was z synagogi.
Owszem, nadchodzi godzina, w kt�rej ka�dy kto was zabije,
b�dzie s�dzi�, �e oddaje cze�� Bogu. A b�d� to czyni�, bo nie
poznali Ojca, ani Mnie"' (J 10, 1 3). Jest to walka mi�dzy
Bogiem i szatanem, kt�rego Chrystus Pan nazywa "w�adc� tego
�wiata" (J 16,11). St�d te� przestrzega Chrystus Pan wszystkich
przeciwko uto�samianiu si� ze "�wiatem" jako "kr�lestwem
szatana". "Ja im przekaza�em s�owo Twoje, a �wiat ich zniena-
widzi� za to, �e nie s� ze �wiata, jak Ja nie jestem ze �wiata. Nie
prosz�, aby� ich zabra� ze �wiata, ale aby� ich ustrzeg� od z�ego.
Oni nie s� ze �wiata jak i Ja nie jestem ze �wiata. U�wi�� ich
w prawdzie. S�owo Twoje jest prawd�. Jak Ty Mnie pos�a�e� na
�wiat, jak i Ja ich pos�a�em na �wiat. A za nich Ja po�wi�cam
samego siebie w ofierze, aby i oni byli u�wi�ceni w prawdzie"
(J 17, 14-19). I Chrystus Pan nadal modli si� tak: "Ojcze
sprawiedliwy! �wiat Ciebie nie pozna, lecz Ja Ciebie pozna�em
i oni (mozai�ci) poznali, �e� Ty Mnie pos�a� Objawi�em przed
nimi imi� Twoje i nadal b�d� objawia�, aby mi�o��, kt�r� Ty
Mnie umi�owa�e�, w nich by�a i Ja w nich" (J 17, 25-26).
Po ukrzy�owaniu Chrystusa Pana, judai�ci nadal prze�la-
duj� Jego uczni�w i Jego nauk�. �w. Jan Ewangelista u�ywa
wielokrotnie wyra�enia "(...) z obawy przed �ydami" (judais-
tami) (J 19, 38-20,19 itd.) i nic dziwnego, skoro ich aresz-
towali, bili, wi�zili, a nawet zabijali, jak �w. Szczepana, jak
�w. Jakuba i wielu innych.
A wi�c �aden z Ewangelist�w nic nie wspomina, aby
Chrystus Pan pozytywnie odnosi� si� do judaizmu i do Tal-
mudu, kt�ry jest jego �r�d�em. Natomiast wszyscy czterej
podkre�laj�, �e Chrystus Pan zawsze powo�ywa� si� tylko na
Stary Testament, a wi�c na mozaizm i, w oczach t�um�w,
kt�re Go s�ucha�y przedstawia� si� jako obro�ca, a jedno-
cze�nie atakowa� judaist�w, swych wrog�w i oprawc�w.
Cytaty z Pisma �w. wed�ug Biblii Tysi�clecia, Wydawnictwo Pallot-
tinum, Pozna� 1965.
JUDAIZM I MOZAIZM
W DZIEJACH APOSTOLSKICH
Dzieje Apostolskie (a raczej tylko dw�ch Aposto��w: �w.
Piotra i �w. Paw�a), opracowane przez �w. �ukasza, opisuj�
g��wnie dramatyczn�, a nawet tragiczn�, walk� mi�dzy juda-
izmem i mozaizmem, a kt�ra to walka rozpocz�a si� w pier-
wotnym Ko�ciele natychmiast po,Wniebowst�pieniu Chrys-
tusa Pana i po zes�aniu Ducha �wi�tego, a nawet jeszcze
przed Wniebowst�pieniem, bo kiedy Chrystus Pan Zmar-
twychwsta�y �egna si� z Aposto�ami i niekt�rzy z nich zapy-
tali Go: "Panie, czy w tym czasie (chodzi tu o czas zes�ania
Ducha �wi�tego zapowiedziany przez Chrystusa Pana)
przywr�cisz Kr�lestwo Izraela ?" (Dz 1, 6).
Odpowied�` Chrystusa Pana jest raczej wymijaj�ca: "Nie
wasza to rzecz zna� czas i godzin�, kt�re Ojciec ustali� swoj�
w�adz�" (Dz 1, 6-7). Mo�na przypuszcza�, �e pytaj�cy byli
tendencji judaistycznej, gdy� nie pytaj� o szczeg�y odno�nie
"Kr�lestwa Bo�ego ", o kt�rym - wed�ug Dziej�w Apostols-
kich (Dz 1, 3) - Chrystus Pan po zmartwychwstaniu, poucza�
ich przez czterdzie�ci dni, lecz o "Kr�lestwo Izraela ",
kr�lestwo doczesne i ziemskie, a wi�c judaistyczne.
Po uzupe�nieniu liczby dwunastu Aposto��w, przez wy-
branie Macieja na miejsce zdrajcy Judasza, typowego judais-
ty, w dniu Pi��dziesi�tnicy, wszyscy zgromadzeni Aposto�o-
wie otrzymali Ducha �wi�tego i zacz�li m�wi� najrozmait-
szymi j�zykami, dzi�ki czemu przebywaj�cy wtedy w Jerozo-
limie pobo�ni �ydzi (a wi�c mozai�ci) "ze wszystkich
narod�w" (Dz 2, 5) doskonale mogli ich rozumie�, wi�c
t�umnie zgromadzili si�, aby s�ucha� �w. Piotra, kt�ry odwa�-
nie stwierdzi� dwie prawdy, a mianowicie: �e to �ydzi zamor-
dowali Jezusa z Nazaretu i �e to �w Jezus jest obiecanym
Mesjaszem. "m�owie izraelscy, s�uchajcie tego, co m�wi�:
Jezusa z Nazaretu, m�a, kt�rego pos�annictwo B�g potwier-
dzi� wam niezwyk�ymi czynami, cudami i znakami, jakich B�g
przez Niego dokona� w�r�d nas, o czym sami wiecie, tego
m�a, kt�ry z woli, postanowienia i przewidzenia Bo�ego
zosta� wydany, przybili�cie r�kami bezbo�nych do krzy�a i za-
bili�cie. Lecz B�g wskrzesi� Go, zerwawszy wi�zy �mierci,
gdy� niemo�liwe by�o, aby ona panowa�a nad Nim: (idzie
d�ugi cytat Psalmu 15, 8-11)" (Dz 2, 22-24).
Oto dalsze wyj�tki z tego d�ugiego przem�wienia �w. Piotra:
Tego w�a�nie Jezusa wskrzesi� B�g, a my wszyscy jeste�my tego
�wiadkami. Wyniesiony na prawic� Boga otrzyma� od Ojca
obietnic� Ducha �wi�tego i zes�a� Go, jak to sami widzicie
i s�yszycie ( ..) " (Dz 2, 32 34). "Niech wi�c ca�y dom Izraela wie
z niewzruszon� pewno�ci�, �e tego Jezusa, kt�rego wy�cie
ukrzy�owali, uczyni� B�g i Panem i Mesjaszem" (Dz 2, 36).
"Gdy to us�yszeli, przej�li si� do g��bi serca: C� mamy czyni�,
bracia? -zapytali Piotra i pozosta�ych Aposto��w. nawr��cie
si� - powiedzia� do nich Piotr - i niech ka�dy z was ochrzci si�
w imi� Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzech�w waszych,
a we�miecie w darze Ducha �wi�tego. Bo dla was jest obietnica
i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, kt�rzy s� daleko, a kt�rych
powo�a Pan B�g nasz. W wielu te� innych s�owach dawa�
�wiadectwo i napomina�: Ratujcie si� z tego przewrotnego
pokolenia (judaist�w). Ci wi�c, kt�rzy przyj�li jego nauk�,
zostali ochrzczeni. I przy��czy�o si� owego dnia oko�o trzy tysi�ce
dusz" (Dz 2, 37 1).
Tak wi�c, mozai�ci nawr�cili si�, przyjmuj�c chrzest
�wi�ty, a judai�ci natychmiast rozpocz�li okrutn� i pod��
walk� z rodz�cym si� Ko�cio�em. To g��wnie t� walk�
i prze�ladowanie Ko�cio�a opisuj� Dzieje Apostolskie.
�w. Piotr razem ze �w. Janem natychmiast zaczynaj�
naucza� w �wi�tyni (widocznie uwa�aj�c, �e maj� do tego
prawo jako mozai�ci), gdzie przypadkowo spotykaj� si�
z chorym paralitykiem, kt�rego cudownie uzdrawiaj�, co
wywo�uje entuzjazm t�um�w, ale te� i zaniepokojenie judais-
t�w, a st�d te� i zaaresztowanie przez Sanhedryn obu Apos-
to��w i ich s�dzenie.
"Przywo�ali ich potem i zakazali im w og�le przemawia�
i naucza� w imi� Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli:
Rozs�d�cie, czy s�uszne jest w oczach Bo,�ych bardziej
s�ucha� was ni� Boga ? Bo my nie mo�emy nie m�wi� tego, co
widzieli�my i co s�yszeli�my. Oni za� ponowili gro�by ".
(Dz 4,18-21). Ale "Uwolnieni przybyli do swoich i opowie-
dzieli, co do nich m�wili arcykap�ani i starsi. Wys�uchawszy
tego podnie�li jednomy�lnie g�os do Boga i m�wili:
Wszechw�adny Stw�rco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego
co w nich istnieje (Wj 20,11; Neh 9, 6). Ty� przez Ducha
�wi�tego powiedzia� ustami s�ugi Twego Dawida: Dlaczego
burz� si� narody i ludy knuj� rzeczy pr�ne. Powstali
kr�lowie ziemi i ksi���ta zeszli si� razem przeciw Panu i prze-
ciw Jego Pomaza�cowi (Ps 145, 6). Zeszli si� bowiem rze-
czywi�cie w tym mie�cie przeciw �wi�temu S�udze Twemu,
Jezusowi, kt�rego nama�ci�e�, Herod i Poncjusz Pi�at z poga-
nami i pokoleniami Izraela (judaistami), aby uczyni� to, co
r�ka Twoja i my�l zamierzy�a. A teraz sp�jrz, Panie, na ich
gro�by i daj s�ugom Twoim g�osi� s�owo Twoje z ca�� od-
wag�, gdy Ty wyci�ga� b�dziesz sw� r�k�, aby uzdrawia�
i dokonywa� znak�w i cud�w przez imi� �wi�tego S�ugi
Twego, Jezusa. Po tej modlitwie zadr�a�o miejsce, na kt�rym
byli zebrani, wszyscy zostali nape�nieni Duchem �wi�tym
i g�osili odwa�nie s�owo Bo�e" (Dz 4, 23-31).
A wi�c �w. Piotr publicznie denuncjuje spisek przeciwko
Chrystusowi Panu i Jego Ko�cio�owi, spisek ju� prorokowany
przez Dawida: "Zeszli si� razem przeciw Panu i przeciw Jego
Pomaza�cowi" (Ps 2,1).
Wyra�enie u�yte przez tradycyjn� Wulgat� jest o wiele
mocniejsze "Quare fremuerunt gentes - Et populi meditati
sunt inania ? - Astiterunt reges terrae - Et principes con-
venerunt in unum -Adversus Dominum, et adversus Christum
eius?" (Ac. Ap. 4, 25-26).
A wi�c spisek przeciwko Bogu i Jego Ko�cio�owi, spisek
mi�dzy judaistami (cz�ci� Izraela), ateuszami (wolnomy�-
licielami), jak Herod i Pi�at, a poganami, spisek, kt�ry trwa a�
do dzi�, od�ywaj�c w ci�gu historii w najrozmaitszych for-
mach.
W walce judaist�w (Sanhedrynu) przeciwko mozaistom,
kt�rzy w Jezusie z Nazaretu uznali zapowiedzianego Mes-
jasza, nawr�cili si�, ochrzcili si� i weszli do Ko�cio�a, do-
chodzi si� a� do m�cze�stwa diakona Szczepana, gdy ten
pe�en �aski i mocy dzia�a� cuda i znaki wielkie w�r�d ludu.
A niekt�rzy z synagogi zwanej Libertyn�w i Cyrenejczyk�w,
i Aleksandryjczyk�w, i tych, kt�rzy pochodzili z Cylicji
i z Azji, wyst�pili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli
jednak sprosta� m�dro�ci i Duchowi, z kt�rego natchnienia
przemawia� (...). Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed
Sanhedryn ( ..). A wszyscy, kt�rzy zasiadali w Sanhedrynie,
przygl�dali si� mu uwa�nie i widzieli twarz jego, podobn� do
oblicza anio�a" (Dz 6, 8-12,15).
D�ugie przem�wienie �w. Szczepana do Sanhedrynu (nie-
mo�liwe tutaj do zacytowania, zob. Dz 7,1-51), w kt�rym
przedstawia sta�� walk� judaist�w z mosaistami w ci�gu
niemal ca�ej historii Izraela, ko�czy si� stwierdzeniem: "Wy
zawsze sprzeciwiacie si� Duchowi �wi�temu. Jak ojcowie
wasi, tak i wy. Kt�rego� z prorok�w nie prze�ladowali oj-
cowie wasi? Pozabijali nawet tych, kt�rzy przepowiadali
przyj�cie Sprawiedliwego. A wy�cie zdradzili Go teraz i za-
mordowali. Wy, kt�rzy otrzymali�cie Prawo za po�rednict-
wem anio��w, lecz nie przestrzegali�cie go. Gdy to us�yszeli,
zawrza�y gniewem ich serca i zgrzytali z�bami na niego. A on
pe�em Ducha �wi�tego patrzy� w niebo i ujrza� chwa�� Bo��
i Jezusa, stoj�cego po prawicy Boga. I rzek�: Widz� niebo
otwarte i Syna Cz�owieczego, stoj�cego po prawicy Boga.
Podnie�li wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili si� na niego
wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali,
a �wiadkowie z�o�yli swe szaty u st�p m�odzie�ca, zwanego
Szaw�em. Tak kamienowali Szczepana, kt�ry modli� si�: Pa-
nie Jezu, przyjmij ducha mego! A gdy usun�� si� na kolana,
zawo�a� g�o�no: Panie, nie poczytaj im tego grzechu. Po
tych s�owach skona�" (Dz 7, 51-60).
Jednym z etap�w tej okrutnej walki judaist�w z moza-
istami jest historia �ycia Szaw�a, a wi�c p�niejszego
�w. Paw�a, cudownie nawr�conego.
Zaczyna si� ona w�a�nie ukamienowaniem �w. Szczepa-
na: "Szczepana pochowali ludzie pobo�ni (mozai�ci) z wiel-
kim �alem. A Szawe� niszczy� Ko�ci�, wchodz�c do dom�w
porywa� m�czyzn i kobiety i wtr�ca� ich do wi�zienia"
(Dz 8, 2-3).
A wi�c zupe�nie tak samo jak w naszych czasach en-
kawudzi�ci i hitlerowcy. "Szawe� ci�gle jeszcze sia� zgroz�
i dysza� ��dz� zabijania uczni�w Pa�skich. Uda� si� do arcy-
kap�ana i poprosi� go o listy do synagog w Damaszku, aby
m�g� uwi�zi� i przyprowadzi� do Jerozolimy m�czyzn i ko-
biety, zwolennik�w tej drogi (czyli mozaist�w), je�liby jaki� si�
znalaz�. Gdy zbli�a� si� ju� w swej podr�y do Damaszku,
ol�ni�a go nagle �wiat�o�� z nieba. A gdy upad� na ziemi�,
us�ysza� g�os, kt�ry m�wi�: ,Szawle, Szawle dlaczego mnie
prze�ladujesz? Kto jeste�, Panie? -powiedzia� A On: Ja
jestem Jezus, kt�rego ty prze�ladujesz. Wsta� i wejd� do
miasta, tam ci powiedz�, co masz czyni�. Ludzie, kt�rzy mu
towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, s�yszeli bo-
wiem g�os, lecz nie widzieli nikogo. Szawe� podni�s� si�
z ziemi, a kiedy otworzy� oczy, nic nie widzia�. Wprowadzili
go wi�c do Damaszku, trzymaj�c za r�ce. Przez trzy dni nic
nie widzia� i ani nie jad�, ani nie pi�" (Dz 9,1-9).
Nast�puje opis widzenia Ananiasza, kt�remu Chrystus
Pan poleca uzdrowienie Szaw�a. Ananiasz "wszed� do domu,
po�o�y� na nim r�ce i powiedzia�: ,Szawle, bracie, Pan Jezus,
kt�ry ukaza� ci si� na drodze, kt�r� szed�e�, przys�a� mnie,
aby� przejrza� i zosta� nape�niony Duchem �wi�tym. Natych-
miast jakby �uski spad�y z jego oczu i odzyska� wzrok i zosta�
ochrzczony" (Dz 9,17-10J. "Jaki� czas sp�dzi� z uczniami
w Damaszku i zaraz zacz�� naucza� w synagogach, �e Jezus
jest Synem Bo�ym (...) Szawe� wyst�powa� coraz odwa�niej;
dowodz�c, �e Ten jest Mesjaszem i szerzy� zamieszanie w�r�d
�yd�w (...). �ydzi postanowili go zg�adzi� (...). Uczniowie
wi�c spu�cili go noc� w koszu na sznurze przez mur i wy-
prawili. Kiedy przyby� do Jerozolimy pr�bowa� przy��czy� si�
do uczni�w, lecz wszyscy bali si� go ( ..). Dopiero Barnaba
przygarn�� go i zaprowadzi� do Aposto��w (...). " (Dz 9,
2 22-23-25-27).
Tak to Szawe� judaista sta� si� nie tylko gor�cym mozai-
st�, lecz tak�e Aposto�em i g�osicielem nauki Chrystusa Pana.
Ciekawe, �e w Dziejach Apostolskich, �w. �ukasz tak
silnie podkre�la oskar�enia �w. Piotra, �e to �ydzi ukrzy�o-
wali Chrystusa Pana. Poza tekstami ju� uprzednio wspomnia-
nymi warto jeszcze przypomnie� niekt�re. �w. Piotr, z okazji
uzdrowienia paralityka, tak przem�wi� w �wi�tyni: "m�o-
wie izraelscy! Dlaczego dziwicie si� temu? dlaczego tak�e
patrzycie na nas, jakby�my w�asn� moc� lub pobo�no�ci�
sprawili, �e on chodzi. B�g Abrahama, Izaaka i Jakuba, B�g
ojc�w naszych, ws�awi� S�ug� swego Jezusa, wy jednak wyda-
li�cie Go i zaparli�cie si� Go przed Pi�atem (...). Zabili�cie
dawc� �ycia, ale B�g wskrzesi� Go z martwych (...). Pokutuj-
cie wi�c i nawr��cie si� (...). " (Dz 3, 12-15, 19). "Niech
b�dzie wiadome wam wszystkim i ca�emu ludowi Izraela, �e
w imi� Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, kt�rego wy ukrzy�o-
wali�cie, a kt�rego B�g wskrzesi� z martwych, �e przez Niego
ten cz�owiek stan�� przed wami zdrowy" (Dz 4,10). "B�g
ojc�w naszych wskrzesi� Jezusa, kt�rego stracili�cie, przybiw-
szy do krzy�a " (Dz 5, 30).
Judai�ci usi�owali narzuci� poganom nawracaj�cym si�
na chrze�cija�stwo Prawo Moj�eszowe i jego wymagania,
a g��wnie obrzezanie natomiast mozai�ci, kt�rymi byli
wszyscy aposto�owie, nie stawiali tych wymaga�. Sprawa ta
sta�a si� szczeg�lniej wa�n� z okazji nawr�cenia si� z pogani-
zmu na chrze�cija�stwo setnika Korneliusza (Dz 10 i 11), �w.
Piotr sta� si� g��wnym przeciwnikiem owych "iudaisantes",
czyli wymagaj�cych od pogan, aby przed chrztem byli ob-
rzezani i aby przestrzegali wymagania co do jedzenia rytual-
nego (koszer). Podobne stanowisko zaj�� �w. Pawe�, g�osz�c
Ewangeli� wszystkim bez wyj�tku, a wi�c tak �ydom, jak
i poganom: "W Ikonium weszli (�w. Pawe� i Barnaba) tak
samo do synagogi �ydowskiej i przemawiali, tak �e wielka
liczba �yd�w i pogan uwierzy�a. Ale ci �ydzi, kt�rzy nie
uwierzyli, podburzyli i �le usposobili pogan wobec braci.
Pozostali tam (�w. Pawe� i Barnaba) do�� d�ugi czas i nau-
czali odwa�nie, ufni w Pana, kt�ry potwierdza� s�owo swej
�aski cudami i znakami, dokonywanymi przez ich r�ce. I po-
dzielili si� mieszka�cy miasta, jedni byli z �ydami, a drudzy
z Aposto�ami. Gdy jednak dowiedzieli si�, �e poganie i �ydzi
wraz ze swymi w�adzami zamierzaj� ich zniewa�y� i ukamie-
nowa�, uciekli do miast Likaonii, do Listry i Derbe oraz w ich
okolice i tam g�osili Ewangeli�" (Dz 14, 1-7). Ale i tam
prze�ladowali ich judai�ci: "Tymczasem nadeszli �ydzi
(judai�ci) z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli t�um, ukamie-
nowali Paw�a i wywlekli go za miasto, s�dz�c, �e nie �yje:
Kiedy jednak go otoczyli uczniowie, podni�s� si� i wszed�
do miasta, a nast�pnego dnia uda� si� z Barnab� do Derbe"
(Dz 14,19-20).
Spraw� t� (sporu mi�dzy judaistami i mozaistami) zaj��
si� specjalnie w tym celu zwo�any Sob�r Jerozolimski, praw-
dopodobnie w roku 50-tym, co �w. �ukasz tak opisuje:
"Niekt�rzy przybysze z Judei nauczali braci: Je�eli si� nie
poddacie obrzezaniu wed�ug zwyczaju Moj�eszowego, nie
mo�ecie by� zbawieni. Kiedy dosz�o do niema�ych spor�w
i zatarg�w mi�dzy nimi a Paw�em i Barnab�, postanowiono,
�e Pawe� Barnaba i jeszcze kilku spo�r�d nich udadz� si�
w sprawie tego sporu do Jerozolimy do Aposto��w i starszych.
Wys�ani przez Ko�ci� szli przez Fenicj� i Samari�, sprawia-
j�c wielk� rado�� braciom opowiadaniem o nawr�ceniu po-
gan. Kiedy przybyli do Jerozolimy, zostali przyj�ci przez
Ko�ci�, Aposto��w i starszych. Opowiedzieli te�; jak wielkich
rzeczy B�g przez nich dokona� Lecz niekt�rzy nawr�ceni ze
strony Faryzeusz�w, o�wiadczyli. _ Trzeba ich rzeza�
, i zobowi�za� do przestrzegania Prawa Moj�eszowego., Ze-
brali si� wi�c Aposto�owie i starsi, aby rozpatrzy� t� spraw�.
Po d�ugiej wymianie zda� przem�wi� do nich Piotr: Wiecie,
bracia, �e B�g ju� dawno wybra� mnie spo�r�d was, aby
z moich ust poganie us�yszeli s�owa Ewangelii i uwierzyli.
B�g, kt�ry zna serca, �wiadczy� za nimi, daj�c im Ducha
�wi�tego, tak samo jak nam. Nie zrobi� �adnej r�nicy mi�dzy
nimi a nami, oczyszcza przez wiar� ich serca. Dlaczego
wi�c teraz kusicie Boga, wk�adaj�c na uczni�w jarzmo,
kt�rego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieli�my si�y
d�wiga�? Wierzymy przecie�, �e b�dziemy zbawieni przez
�ask� Pana Jezusa, tak samo jak oni. Umilkli wszyscy,
a potem s�uchali opowiadania Barnaby i Paw�a o tym, jak
wielkie cuda i znaki dzia�a� B�g przez nich w�r�d pogan"
(Dz 15,1-12).
Nast�pnie �w. �ukasz zanotowuje d�ugie przem�wienie
�w. Jakuba (Dz 15,13-21), ko�cz�c sw�j opis nast�puj�co
" Wtedy Aposto�owie i starsi wraz z ca�ym Ko�cio�em postano-
wili wybra� ludzi przoduj�cych w�r�d braci: Jud�, zwanego
Barsabas, i Sylasa i wys�a� do Antiochii razem z Barnab�
i Paw�em. Pos�ali przez nich pismo tej tre�ci: Aposto�owie
i starsi braci przesy�aj� pozdrowienie braciom poga�skiego
pochodzenia w Antiochii, w Syrii i Cylicji. Poniewa� dowie-
dzieli�my si�, �e niekt�rzy bez naszego upowa�nienia wyszli
od nas i zaniepokoili was naukami, siej�c zam�t w duszach
waszych, postanowili�my jednomy�lnie wybra� m��w i wy-
s�a� razem z naszymi drogimi Barnab� i Paw�em, kt�rzy dla
imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa po�wi�cili swe �ycie.
Wysy�amy wi�c Jud� i Sylasa, kt�rzy powt�rz� wam ustnie to
samo. Postanowili�my bowiem, Duch �wi�ty i my, nie
nak�ada� na was �adnego ci�aru opr�cz tego, co konieczne.
Powstrzymajcie si� od ofiar sk�adanych bo�kom, od krwi, od
tego, co uduszone i od nierz�du. Dobrze uczynicie, je�eli
powstrzymacie si� od tego. Bywajcie zdrowi! Wys�annicy
przybyli wi�c do Antiochii i zwo�awszy lud, oddali list"
(Dz 15, 22 30).
Tak wi�c, na pierwszym Soborze, judai�ci przegrali, gdy�
obrzezanie nie zosta�o narzucone tym poganom, kt�rzy
przyj�li chrzest i nauk� Chrystusa Pana. Co wi�cej, z opisu
przebiegu obrad soborowych, podanego przez �w. �ukasza,
wida�, �e jedynymi m�wcami na Soborze byli tylko moza-
i�ci.
JUDAIZM I MOZAIZM
W LISTACH �W. PAW�A
Teologia �w. Paw�a, wy�o�ona w jego Listach, jest ju�
teologi� w pe�ni chrze�cija�sk�, a wi�c ani mozaistyczn�, ani
judaistyczn�.
Jest to teologia, kt�ra g��wnie analizuje stosunek �aski do
Prawa, wobec nowej sytuacji jaka powsta�a na skutek Od-
kupienia wszystkich ludzi: "Wszyscy bowiem zgrzeszyli i po-
zbawieni s� chwa�y Bo�ej, a dost�puj� usprawiedliwienia
darmo, z Jego �aski, przez odkupienie, kt�re jest w Chrystusie
Jezusie" (Rz 3, 23-24).
Odkupienie jest te� i wyzwoleniem �yd�w, z przepis�w
Prawa (Tory), gdy� Prawo Moj�esza obowi�zywa�o ich a� do
`aktu Odkupienia przez Chrystusa Pana,a po Odkupieniu,
Prawo utraci�o sw�j autorytet i znaczenie w �yciu �yd�w.
nawr�conych na wiar� chrze�cija�sk�, a wi�c ochrzczonych
i w��czonych w �ycie mistycznego Cia�a Chrystusa Pana,
jakim jest Ko�ci�: "Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele
cz�onk�w, a wszystkie te cz�onki nie spe�niaj� tej samej czyn-
no�ci, tak wszyscy razem jeste�my jednym cia�em w Chrys-
tusie" (Rz 12, 4-5).
Jednak�e, r�wnie� i po Odkupieniu, niekt�re przepisy
Prawa pozosta�y w mocy, gdy� zosta�y one zatwierdzone
przez Chrystusa Pana, jako i�, w czasie swego nauczania
pozostawi� Dekalog obowi�zuj�cym dla wszystkich chrze�-
cijan, a nawet niekt�re z jego wymaga� jeszcze poszerzy�, jak
to ju� uprzednio by�o wspomniane.
Nadto wydaje si�, �e �w. Pawe� rozci�ga skutki Odkupie-
nia tak�e na ca�e ,;stworzenie", gdy pisze: "Albowiem s�dz�,
�e cierpie� tera�niejszych nie mo�na stawia� na r�wni
z chwa��, kt�ra ma si� w nas objawi�. Bo stworzenie gor�co
oczekuje objawienia si� chwa�y syn�w Bo�ych. Ca�e bowiem
stworzenie zosta�o poddane marno�ci - nie z w�asnej ch�ci,
ale z woli Tego, kt�ry je podda� - w nadziei, �e r�wnie� i ono
zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczy�
w wolno�ci i chwale dzieci Bo�ych. Wiemy przecie�, �e ca�e
stworzenie a� dot�d j�czy i wzdycha w b�lach rodzenia. Lecz
nie tylko ono, ale i my sami, kt�rzy ju� posiadamy pierwsze
dary Ducha, i my r�wnie� ca�� istot� swoj� wzdychamy
oczekuj�c przybrania za syn�w - odkupienia naszego cia�a"
(Rz 8,18-23).
�w. Pawe�, b�d�c znakomitym znawc� mozaizmu i jego
obro�c� przeciwko judaizmowi, z �atwo�ci� rozr�nia co
z mozaizmu mo�e i powinno by� w��czone do skarbca
chrze�cija�skiej wiary, a co sta�o si� w pe�ni nieaktualne.
Sw�j List do Rzymian zaczyna stwierdzeniem: "Pawe�, s�uga
Chrystusa Jezusa, z powo�ania Aposto�, przeznaczony do
opowiadania Ewangelii Bo�ej - kt�r� B�g przedtem zapowie-
dzia� przez prorok�w swoich w Pismach �wi�tych o Synu
swoim (...) " (Rz 1,1-2), czyli �e, wed�ug �w. Paw�a, "korze-
nie" chrze�cija�skiej wiary znajduj� si� w mozaizmie, bo
w Starym Testamencie, a nie w judaizmie, czyli w Talmudzie.
Zagmatwan� sytuacj� z cz�ci� Izraela, kt�ra odrzuci�a
Chrystusa Pana i Go ukrzy�owa�a, pope�niaj�c Bogob�jstwo,
�w. Pawe� pr�buje wyja�ni�, odwo�uj�c si� do por�wnania
z dziczk� oliwn�: "Do was za�, pogan, m�wi� b�d�c Apos-
to�em pogan przez ca�y czas chlubi� si� pos�ugiwaniem swoim
w tej nadziei, �e mo�e pobudz� do wsp�zawodnictwa swoich
rodak�w i przynajmniej niekt�rych z nich doprowadz� do
zbawienia. Bo "je�eli ich odrzucenie przynios�o �wiatu pojed-
nanie, to czym�e b�dzie ich