1609

Szczegóły
Tytuł 1609
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1609 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1609 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1609 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Wst�p Do Nowego Testamentu Ks. Stanis�aw G�decki Kurs III I. Pomoce do studium Nowego Testamentu 1. Wydania tekstu Najbardziej rozpowszechnionymi wydaniami podr�cznymi tekstu krytycznego Nowego Testamentu s�: - Nestle E. - Aland K., Novum Testamentum Graece, Stuttgart* 1963. - Merk A., Novum Testamentum Graece et Latine, Roma* 1964. - Aland K. - Black M. - Martini C.M. - Metzger B.M. - Wikgren A., The Greek New Testament, Stuttgart* 1968. Dla cel�w studium naukowego istniej� w zasadzie tylko trzy du�e krytyczne wydania Nowego Testamentu: - von Tisckendorf C., Novum Testamentum Graece, ad antiquissimos teates reoentis, editio octura maior, 2 vols, Leipzig, I vol 1869, II vol, 1872, III vol, 1894 /Prolegomena C.R. Gregory/. Westcott B.F. - Kort F.J.A., The New Testament in the Original Greek, Cambridge - London I /1881/* 1898, II /1882/* 1896. - von Sodew H., Die Schriften des NT in ihrer altesten erreichbaren Textgestalt hergestellt auf Grund ihrer Textgeschichte, 4 vols, I, 1-3 /Untersuchungen/ Berlin 1902 - 1919, II /Text mit Apparat/ G~ottingen 1913. 2. Synopsy Termin ten wywodzi si� z j�zyka greckiego /synopsis, tj. obj�cia jednym spojrzeniem/. W odniesieniu do NT wyraz ten oznacza zestawienie tekstu trzech pierwszych ewangelii w r�wnoleg�ych kolumnach obok siebie. W ten spos�b mo�na jednym rzutem oka obj�� paralelne opisy s��w i wydarze� ewangelicznych, �ledz�c r�nice i podobie�stwa w relacjach ka�dego z ewangelist�w z osobna. Niekt�re synopsy rezerwuj� te� osobn� kolumn� dla tekstu z Ewangelii wg �w. Jana, a czasem tak�e dla apokryficznej Ewangelii wg �w. Tomasza. Taki spos�b przedstawienia tekst�w s�u�y celom por�wnawczym i lepiej pozwala wnikn�� w mentalno�� i teologi� poszczeg�lnych ewangelist�w. Dla cel�w egzegezy naukowej nieodzowne s� synopsy greckie, dla cel�w pastoralnych wystarcz� synopsy w j�zykach nowo�ytnych: - Huck A. - Lietzmann H., Synopse der drei ersten Evangelie, T~ubingen* 1950. - Aland K., Synopsis Quattuor Evangeliorum, Stuttgart* 1967. - Benoit P. - Boismard M.E., Synopse des quatre Evangiles en francis avec parall~eles des apocryphes et des P~eres, Vol. I - Texte, Paris 1966. - D�browski E., Synopsa �aci�sko-polska czterech Ewangelii, Pozna� 1955. - Romaniuk K., Synopsa polska czterech ewangelii, Wroc�aw 1985. 3. Konkordancje Od �aci�skiego s�owa "concordia" tj. harmonia, zetawienie termin konkordancja oznacza alfabetyczny wykaz wszystkich s��w wyst�puj�cych w tek�cie z podaniem miejsca i ich najbli�szego kontekstu. Istniej� konkordancje do Starego i Nowego Testamentu, konkordancje hebrajskie, greckie, �aci�skie i w g��wnych j�zykach nowo�ytnych. - Schmoller A., Handkonkordanz zum griechischen Neuen Testament, Stuttgart* 1951. - Moulton W.F. - Geden A.S., A Concordance to the Greck Testament according to the Texts of Westcott and Hort, Tischendorf and the English Revisers, Edinburgh* 1963. - Morgenthaler R., Statistik des neutestamentlichen Wortschatzes, Stuttgart 1958. - Romaniuk K., Konkordancja do Pisma �wi�tego Nowego Testamentu, 2 tomy, Warszawa 1985. - D�browski E., Konkordancja podr�czna Pisma �wi�tego Nowego Testamentu, Pozna� 1955. - Trzeciak E. /oprac/, Podr�czna konkordancja biblijna, Pozna� 1967. - Konkordancja biblijna, czyli alfabetyczny wykaz wyraz�w Pisma �wi�tego z t�umaczeniem imion, Warszawa 1982. 4. S�owniki - Bauer W., Griechisch-Deutsches W~orterbuch zu den Schriften des NT und der ~ubrigen urchristlichen Literatur, Berlin /*1928/ 1971. - Zorell F., Lexicon Graecum Novi Testamenti, Paris /1911/ *1961. - Liddell M.G. - Scott R., A Greek-English Lexicon, Oxford 1843, *1978. - Abramowicz�wna Z. /red/, S�ownik grecko-polski, 4 tomy, Warszawa 1958-1965. 5. Leksykony - KittelG. - Friedrich G., Theologisches W~orterbuch zum NT, 10 vols., Stuttgart 1933-1979. - Coenen L. - Beyreuther E. - Bietenhard H., Theologisches Begriffslexikon zum NT, 2 vols., Wuppertal *1968. - The Interpreter~s Dictionary of the Bible, 4 vols., New York 1962. - D�browski E. /red/, Podr�czna Encyklopedia Biblijna, Pozna� 1960. - L~eon-Durour X. /red./, S�ownik Nowego Testamentu, t�um. K. Romaniuk, Pozna� 1981. - L~eon-Dufour X., S�ownik teologii binlijnej, t�um. K. Romaniuk, Pozna� 1973. - McKenzie J.L., Dictionary of the Bible, Milwaukee 1965. - Cazelles H. - Feuillet A. /red./, Supll~ement au Diotionnaire de la Bible, 10 tom�w, /jeszcze nieuko�czony/, Paris 1928-1982. - Dictionnaire de la Bible, red. F. Vigoroux, 10 tom�w, Paris 1895-1912. - Langkammer H.L., S�ownik Biblijny, Katowice 1982. 6. Gramatyki - Blass F. - Debrunner A., Grammatik des neutestamentlichen Griechisch, G~ottingen *1964. - Zerwick M., Analisis philologica Novi Testamenti graeci, Roma *1966. - Zerwick M., Graecitas Biblica, Roma *1949. - Moule C.F.D., An Idiom - Book of New Testament, Cambridge *1959. - Nowicki P., Greczyzna biblijna, Warszawa 1967. 7. Archeologia - Geografia - Historia Patrz - szczeg�owe bibligrafie w skryptach do tych przedmiot�w. 8. Introdukcje - K~ummel W.G., Einleitung in das Neue Testament, Heidelberg *1973. - Gryglewicz F. /red./, Wst�p do Nowego Testamentu, Pozna� 1969. - D�browski E., Prolegomena do Nowego Testamentu, Pozna� 1960. - Langkammer H., Wprowadzenie do ksi�g Nowego Testamentu, Wroc�aw 1979. - Romaniuk K., Wprowadzenie metodologiczne do Nowego Testamentu, Pozna� 1966. - Cullmann o., Zarys historii ksi�g Nowego Testamentu, t�um. W. Kowalska, Warszawa 1968. 9. Komentarze - Strack H.L. - Billerbeck P., Kommentar zum NT aus Talmud und Midrasch, 6 tom�w, M*unchen 1922-1961. - The Anchor Bible, Garden City - New York, od 1964, /�ci�le naukowy komentarz ewangelicki, katolicki i �ydowski/. - Herders Theologischer Kommentar zum NT, red. A. Wikenhauser - A. V~ogtle, Freiburg, od 1953, /katolicki komentarz naukowy/. - La Sainte Bible traduite en francais sous la direction de l~Ecole Biblique de J~erusalem, od 1948, /kr�tkie, powa�ne wyja�nienia tekstu, dobre wst�py/. - Pismo �wi�te Nowego Testamentu. Wst�p - Przek�ad z orgina�u - Komentarz, red. E. D�browski - F. Gryglewicz, 12 tom�w, Pozna� 1958. - Jankowski A. - Romaniuk K. - Stachowiak K., Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu, Pozna� 1975. 10. Bibliografie - Polska bibliografia biblijna. Od 1900 do 1930 r., red. Ko�o Biblist�w UJ, Krak�w 1932. - Grzybek S. - Czerwie� B.H. - Panasiuk B., Polska bibliografia biblijna za lata 1931-1965, 2 tomy, Warszawa 1968. - Frankowski J. /red./, Polska bibliografia biblijna za lata 1964-1968, Warszawa 1971. - Bar J.R. - Frankowski J., Polska bibliografia teologii i prawa kanonicznego za rok 1969, Warszawa 1971. - Bar J. /red./, Polska biblografia teologii i prawa kanonicznego za rok 1970, Warszawa 1972. - Bar J. - Soba�ski R. /red./, Polska bibliografia nauk ko�cielnych za rok 1971, Warszawa 1973. - Soba�ski R., Polska bibliografia nauk ko�cielnych za lata 1972-1973, Warszawa 1979. - Ros�on W. - Laskowski J. /red./, Polska bibliografia nauk ko�cielnych za lata 1974-1976, 2 cz�ci, Warszawa 1983. - Rubinkiewicz R., Polska bibliografia biblijna na rok 1978/79, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 27/1980/ s. 103-113. - Rubinkiewicz R., Polska bibliografia biblijna za rok 1980/81, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 29/1982/ s. 111-118. Ponadto w periodykach: - Ruch Biblijny i Liturgiczny - od 1977 r. - Roczniki Teologiczno-Kanoniczne - od 1973 r. /zawsze pierwszy zeszyt/. - Chrze�cijanin w �wiecie /w dziale: Bibliografia biblijna bie��ca/. II. Og�lnie o Ewangeliach Do�� cz�stym b��dem jest spojrzenie na Ewangeli� jako na zbi�r pobo�nych my�li, na ksi�g� wyizolowan�, na biografi� Jezusa Chrystusa albo na ksi�g�, kt�ra "spad�a z nieba". 1. S�uchanie fragment�w Ewangelii czytanych w czasie Mszy �w. albo powiedze� pochodz�cych z Ewangelii mo�e czasem sprawi� wra�enie, �e mamy tu do czynienia ze zbiorem my�li, podobnym np. do my�li Pascala, kt�re m�wi� same przez si� i nie potrzebuj� �adnego kontekstu. To prawda, �e w Ewangelii znajduj� si� r�wnie� "powiedzenia" /apoftegmata/, ale nie stanowi� one ca�o�ci Ewangelii i nigdy nie wyst�puj� pozbawione kontekstu wydarze�, z kt�rymi s� zwi�zane. Czasami dobrze jest zatrzyma� si� na jakim� powiedzeniu i medytowa� nad nim, ale dla pe�nego obrazu tego czym jest Ewangelia trzeba koniecznie lektury ca�o�ciowej, pozwalaj�cej na dostrze�enie ci�g�o�ci, jednej rozwijaj�cej si� historii, a nie tylko wyrywkowych powiedze�. Ewangelie nie s� wyizolowanymi ksi�gami. Ka�da z czterech Ewangelii /Mt - Mk - �k - J/ wchodzi w sk�ad jednej wi�kszej ca�o�ci, uzupe�niaj�cej si� nawzajem. W jeszcze szerszym wymiarze patrz�c na Ewangeli� musimy w nich dostrzega� cz�� wi�kszej ca�o�ci, jak� stanowi Biblia. Chocia� dla chrze�cijan Ewangelia jest punktem kulminacyjnym ca�ego Pisma �w., to jednak nie mo�na zapomina� o tym, �e jest ona ci�gle cz�ci� ca�ego Pisma �w., rozwijaj�cego jedn� my�l mimo wielo�ci ksi�g. Ewangelie i NT s� kwiatem osdzonym na �odydze Starego Testamentu. Czasami, pod wp�ywem ducha izolacji nies�usznie odcinamy si� od Starego Testamentu i zapominamy o s�owach Chrystusa: "Nie przyszed�em znie��, ale wype�ni�". Ewangelie s� p�niejsze ni� Stary Testament, ale dzi�ki temu mog� pos�ugiwa� si� j�zykiem i symbolami wypracowanymi przez Stary Testament, obficie cytuj� wypowiedzi Starego Testamentu, co �atwo zauwa�y� w dobrych wydanianch tekstu. Chrze�cija�stwo, za �w. Paw�em, ocenia Stary Testament jako rzecz dobr�, natomiast NT jako rzecz lepsz�. Stare Prawo traktuje jako wezwanie do sprawiedliwo�ci, Nowe Prawo jako wezwanie do mi�o�ci wi�kszej ni� sprawiedliwo��. Ewangelie s� o wiele prostrze do zrozumienia ni� Stary Testament, nie oznacza to jednak, �e NT da si� w pe�ni zrozumie� bez znajomo�ci Starego Testamentu. Wiele b��dnych ocen i pogl�d�w na temat Ewangelii wywodzi si� w�a�nie z nieznajomo�ci Starego Testamentu. Ewangelie nie s� r�wnie� w �cis�ym tego s�owa znaczeniu biografi� Jezusa. S� historyczne w tym sensie, �e opieraj� si� na rzeczywistych wydarzeniach, kt�re mo�emy pozna� z wystarczaj�c� pewno�ci�, lecz nie s� histori� Jezusa wed�ug dzisiejszych regu� historycznych. Elementy biograficzne s� w nich niepe�ne, poniewa� chronologia, sytuacja historyczna i geograficzna oraz zwyczaje s� tu tylko narz�dziami do przekazania or�dzia Dobrej Nowiny. Co z element�w biograficznych nie s�u�y temu celowi, jest pomini�te w Ewangeliach. Ka�da z Ewangelii jest niekompletna w sensie biograficznym, a jakakolwiek pr�ba ujednolicenia Ewangelii w jedn� historyczn� biografi� prowadzi nieuchronnie do zubo�enia kt�rego� z ewangelist�w, do pomini�cia tego co stanowi jego w�asny wk�ad, styl, cel i teologi�. Nawet najlepsze dzie�o pt.: "�ycie Jezusa" /E.Renan, F. Mauriac czy R. Brandstaetter/ nie b�dzie nigdy w stanie zast�pi� Ewangelii. Jak ca�a Biblia, tak i Ewangelie s� ksi�g� natchnion�, kt�re swoimi korzeniami pochodz� z nieba, ale r�wnie dobrze s� zakorzenione w ziemi. Powsta�y w znanej epoce, �rodowisku narodowym, kulturalnym i spo�ecznym. M�wi� konkretnym j�zykiem, pos�uguj� si� znanymi symbolami. Jezus nie m�g� by� jednocze�nie, jako cz�owiek, Azjat� i Europejczykiem, i b�d�c synem izraelskiego cie�li m�wi� wszystkimi j�zykami. By� konkretnym cz�owiekiem, st�d �eby zbli�y� si� do prawdy ewangelicznej, opr�cz przekonania o natchnieniu konieczna jest znajomo�� Jego �rodowiska, historii i j�zyka. To zbli�enie jest trudniejsze dla ludzi innej kultury, zw�aszcza kultury zachodniej, przyzwyczajonych do podzia�u na to co racjonalne, rozdzia�u mi�dzy cia�em a dusz�. 2. Po wyszczeg�lnieniu tego, czym Ewangelia nie jest, pora zastanowi� si� nad tym, czym ona jest. Sam termin pochodzi, jak wiadomo, ze �r�d�os�owu j�zyka greckiego od s�owa evayyedlov. S�owo to sk�ada si� z dw�ch cz�on�w: ev tj. "dobrze" oraz ayyedlov, tzn. "wiadomo��". W sumie wi�c oznacza ono "dobr� wiadomo��". U Grek�w by� to kiedy� techniczny zwrot na oznaczenie zwyci�stwa w wojnie /Plut., Demetr. 17/, z kt�rego okazji sk�adano potem ofiary dzi�kczynne /evayyedla/. Do rozr�nienia mi�dzy wie�ci� o zwyci�stwie a samym dzi�kczynieniem dochodzi w�wczas, gdy nie wszystkie dobre nowiny si� sprawdzaj�. Zaczyna si� wtedy sk�ada� osobno ofiary za dobr� nowin� i ofiary za zwyci�stwo. Dobr� nowin� jest z czasem okre�lana nie tylko sama wiadomo�� o zwyci�stwie, ale r�wnie� przepowiednia o zwyci�stwie i tutaj wchodzi si� ju� na teren religijnego znaczenia wyrazu. Podobnie by�o z kultem cesarzy. Ze wzgl�du na przypisywanie im boskiego charakteru pojawienia si� cesarza zacz�to okre�la� jako "dobr� nowin�" /ef. napis z Priene z okazji narodzin cesarza Augusta/. Narodziny nast�pcy tronu czy te� wst�pienie nast�pcy na tron albo rocznice panowania wi�za�y si� ze sk�adaniem ofiar z okazji dobrej nowiny o odnowieniu pokoju w rz�dzonym przez nich �wiecie i og�lnego odnowienia czas�w. W Starym Testamencie odpowiednikiem greckiego evayyedlov jest s�owo besrah, kt�re wyst�puje w podw�jnym znaczeniu: jako dobra nowina /2 Sam 18,20.25.27 2Krl 7,9/ albo jako zap�ata, wynagrodzenie za przyniesienie dobrej nowiny /2 Sam 4,10 18,22/. S�owo to nie wyst�puje cz�sto w Starym Testamencie /6 x/. Odpowiadaj�cy mu czasownik /bisser/, "ewngelizowa�, g�osi� dobr� nowin�" po raz pierwszy pojawia si� u Iz 52,7, razem z rzeczownikiem "g�osiciel dobrej nowiny, ewangelista": "O jak pe�ne wdzi�ku na g�rach s� nogi zwiastuna dobrej nowiny, kt�ry og�asza pok�j, zwiastuje szcz�cie, kt�ry obwieszcza zbawienie, kt�ry m�wi do Syjonu "Tw�j B�g zacz�� kr�lowa�". W NT s�owa "Ewangelia" i "ewangelizowa�" maj� szerokie znaczenie i wyst�puj� do�� cz�sto /evayyedlov - Mt = 4x Mk = 8x Dz = 2x Pawe� = 60x 1 Pt = 1x Ap = 1x tzn. w sumie 76x evayyedlcelv - Mt =1x �k = 10x Dz = 15x Pawe� = 21x Hb 6 2x 1 Pt = 3x Ap = 2x tzn. w sumie 54x/. Przytoczone tutaj cyfry maj� zwr�ci� uwag� na fakt, �e sam Pan Jezus bardzo rzadko, a wed�ug niekt�rych egzeget�w wcale nie u�ywa� tego s�owa. Zosta�oby ono rozpowszechnione przez Paw�a i wczesnochrze�cija�sk� literatur�. Nigdy w NT s�owo to nie oznacza pism. W takim znaczeniu pojawi si� dopiero u Justyna w II wieku przed Chr. /Apol. 66/. Systematyzuj�c miejsca, w kt�rych to s�owo pojawia si� w NT mo�na powiedzie�, �e oznacza ono czynno�� g�oszenia okre�lonego or�dzia, samo or�dzie albo moc tego or�dzia. 3. W pierwszym z tych przypadk�w m�wi si� o Jezusie, kt�ry przyszed� ewangelizowa� ubogich, o Bogu, kt�ry g�osi� Dobr� Nowin�. Ca�e �ycie Jezusa po�wi�cone by�o g�oszeniu tej Ewangelii, on sam by� jej pierwszym g�osicielem, heroldem Ewangelii /Mk 1,14/. Jako zwiastun Dobrej Nowiny nawo�ywa� do nawr�cenia, a przez nawr�cenie prowadzi� do rado�ci zainteresowanych Ewangeli� /ubogich, grzesznik�w i pogan/. W takim samym sensie /jako czynno�� przepowiadania/ s�owo to wyst�puje u Paw�a w 2 Kor 8,18, gdzie m�wi si� o rado�ci z rozszerzania si� Ewangelii, w Fil 4,15 o pocz�tku dzia�alno�ci zwiastuna Ewangelii, w Fil 4,3 o pomocnikach w pracy ewangelizacyjnej i w 1 Kor 9,14 o utrzymaniu z g�oszenia Ewangelii. Pawe� i inni aposto�owie byli w tym kontek�cie g�osicielami Ewangelii Jezusa, tej Ewangelii, kt�r� Jezus jako pierwszy przepowiada�. 4. Opr�cz czynno�ci g�oszenia Ewangelii Jezusa w NT m�wi si� te� o tzw. Ewangelii o Jezusie Chrystusie, czyli o okre�lonym or�dziu, o Ewangelii, kt�rej tre�� stanowi Jezus. Sama osoba g�osiciela staje si� tutaj centrum Dobrej Nowiny. Ewangeli� jest sam Jezus /Mk 1,1/. Ten kto opuszcza wszystko z powodu Jezusa i z powodu Ewangelii otrzyma stokrotn� nagrod� /Mk 10,30/. M�wi�, przepowiada�, ewangelizowa� Ewangeli� to m�wi�, przepowiada�, ewangelizowa� o Jezusie Chrystusie. Ewangelia Chrystusa /Rz 15,19/, Pana naszego Jezusa /2 Tes 1,8/, Syna /Rz 1,9/ wskazuje na Chrystusa jako sw�j przedmiot, przy czym aposto�owie nie zatrzymuj� si� na opowiadaniu nauki Chrystusa, ale m�wi� te� o tym, co Jezus czyni�, jak umar� i zmartwychwsta�. Dla Paw�a b�dzie to nawet g��wn� cz�ci� jego przepowiadania i aposto�owania o Jezusie, w kt�rym wype�ni�y si� obietnice Bo�e i dzie�o Mesjasza /Gal 3,/. 5. W ko�cu Ewangelia to o�ywiaj�ca moc: "W niej bowiem objawia si� sprawiedliwo�� Bo�a, kt�ra od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary �y� b�dzie" /Rz 1,17/. Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest widziane tu jako wydarzenie jednorazowe, ale jako pocz�tek powszechnego zmartwychwstania. Ewangelia nie tylko opowiada o zbawieniu /Ef 1,13/, ona sama posiada moc zbawiaj�c�, przemienia �ycie cz�owieka, w niej dokonuje si� Bo�e objawienie. Na ca�ym �wiecie wydaje owoce i rozwija si� /Kol 1,6/. Jest moc�, kt�ra czyni to co zapowiada /Rz 1,1 2 Kor 11,7 1 Tes 1,5/. �ydom i narodom przekazuje zbawienie /Ef 3,6/. 6. Ewangelie a Ewangelia to nast�pny problem, kt�ry ju� w pierwotnym Ko�ciele domaga� si� rozstrzygni�cia ze wzgl�du na du�� liczb� kr���cych w obiegu ewangelii apokryficznych. Wcze�nie, bo ju� u �w. Ireneusza s�yszymy o "czteroforemnej Ewangelii" /tetpluopqov to evayyedlov - Adv. haer. 3,11,8/. W podobnym duchu wypowiadaj� si� Klemens Aleksandryjski /Stro. 3,3/ i Orygenes /In Lc. hom. 1/, kt�rzy podkre�laj�, �e heretycy posiadaj� wiele ewangelii, a Ko�ci� tylko cztery. Euzebiusz z Cezarei m�wi nawet o "�wi�tej kwadrydze Ewangelii" /Hist. eccl. 3,25,1/. Te wszystkie wypowiedzi, pos�uguj�ce si� liczb� mnog� przy okre�laniu ilo�ci Ewangelii, m�wi� o kilku odr�bnych ksi�gach. U samych jednak pocz�tk�w istnia�a tylko jedna Ewangelia Jezusa Chrystusa, co zauwa�y� ju� �w. Augustyn, twierdz�c, �e lepiej jest m�wi� o jednej Ewangelii ni� o czterech /In Ju. tr. 36,1/. Podobnie wypowiada� si� Orygenes gdy m�wi� o tym, �e to co "czterech napisa�o jest jedn� Ewangeli�". Ten nurt uwypuklaj�cy jedno�� Ewangelii i pos�uguj�cy si� liczb� pojedyncz� wywodzi si� z ch�ci podkre�lenia jednej i tej samej co do istoty zawarto�ci tego, co jest uj�te w postaci czterech pism. 7. Same tytu�y tych czterech pism maj� wskazywa� na jedno�� Ewangelii. Nie brzmi� one "Ewangelia Mateusza", lub "Marka", ale "Ewangelia wed�ug /nata/ Mateusza", i "wed�ug Marka", czyli jedna i ta sama Ewangelia opowiadana przez Mateusza czy Marka. Wspomniane tytu�y s� bardzo stare i by�y w u�yciu ju� w II w. po Chr., poniewa� s� cytowane przez �wczesnych pisarzy: Ireneusza, Klemensa Aleksandryjskiego Tertuliana i znajduj� si� w papirusie Bodmera II /pocz�tek III w. po Chr./. Niekt�rzy twierdz�, �e tytu�y te wywodz� si� od imion biskup�w Ko�ci�a z II w., a nie od imion pisarzy z I w. Poza tym nie zawsze t�umaczy si� konsekwentnie greckie nata, przez "wed�ug". Wersje syryjskie np. nie m�wi� "Ewangelia wed�ug Mateusza, Marka ...", lecz "Ewangelia Mateusza, Marka ..." itd., podkre�laj�c bardziej osob� ewangelisty, ni� zawart�� samego dzie�a. 8. Symbole, z kt�rymi wi�zano poszczeg�lnych ewangelist�w wywodz� si� z wizji Ezechiela* /1,5-14/. Nie wszyscy ��czyli je z jednym i tym samym ewangelist�. �w. Ireneusz np. wi��e �w. Marka z or�em, a �w. Jana z lwem /Adv. haer. 3,11,8/. Powszechnie dzisiaj przyjmowana identyfikacja wywodzi si� od �w. Ambro�ego /Exposit. in Lc., prol./ i zosta�a rozwini�ta przez �w. Hieronima /Comm. in Mt., prol./. Przydziela ona odpowiednie symbole wed�ug tre�ci zawartych w pocz�tku ka�dej Ewangelii. �w. Mateusz otrzymuje cz�owieka, poniewa� jego Ewangelia rozpoczyna si� od ludzkiej genealogii Jezusa Chrystusa. �w. Marek wi�zany jest z lwem, bo rozpoczyna od przepowiadania Jana Chrzciciela na pustyni, ojczyzny lwa. Byk symbolizuje �w. �ukasza ze wzgl�du na to, �e �ukasz rozpoczyna ksi�g� od opisu ofiary sk�adanej przez Zachariasza, a Benedictus m�wi o "rogu zbawienia". Wreszcie Jan jest symbolizowany przez or�a, maj�cego zwr�ci� uwag� na wzloty duchowe ewangelisty, dzi�ki kt�rym by� w stanie przedstawi� w Prologu b�stwo Jezusa. 9. Ewangelie nale�� do najstarszych pism Ko�ci�a i pochodz� z I w. Katechizm Didach~e, z ko�ca I w., pos�uguj�cy si� Ewangeli� �w. Mateusza i prawdopodobnie �ukasza, �wiadczy o tym, �e pisma te by�y znane w tym czasie w Syrii, sk�d pochodzi� Didach~e. Pod koniec I w. do Ewangelii Mateusza i prawdopodobnie �ukasza odwo�uje si� trzeci nast�pca �w. Piotra, Klemens Rzymski w swoim "Li�cie do Koryntian". Nast�pnie, r�wnie� pod koniec I w. cytowani przez list Barnaby s� Mateusz i prawdopodobnie Jan. O Ewangelii pisanej m�wi wyra�nie �w. Ignacy z Antiochii zabity w Rzymie w 107 r. Jego siedem list�w do Ko�cio��w Azji Mniejszej czerpie du�o z Mateusza i Jana. �w. Polikarp w "Li�cie do Filipian" /107 r./ zna Mateusza i �ukasza, a poza tym nieobce mu s� listy �w. Jana. W drugiej po�owie II w. powstaje wreszcie Diatessaron, w kt�rym Tacjan sporz�dza synops� czterech Ewangelii wed�ug chronologii �w. Jana. S� to wszystko po�rednie �wiadectwa staro�ytno�ci Ewangelii, ale nie jedyne. Opr�cz nich istniej� �wiadectwa bezpo�rednie w postaci papirus�w i kodeks�w, zawieraj�cych grecki tekst Ewangelii i pochodz�cych od II do IV w. po Chr. Papirus Rylandsa /P52/ np. pochodzi z pierwszej po�owy I w. i zawiera fragment dialogu Chrystusa z Pi�atem. Papirusy z kolekcji Chester Beatty i Bodmera pochodz� z II-III w. Kodeksy Synajski i Watyka�ski s� nieco p�niejsze, powsta�y w IV w. Pod tym wzgl�dem Ewangelie znajduj� si� w o wiele lepszej sytuacji ni� jakiekolwiek pisma staro�ytnych, greckich albo rzymskich autor�w niechrze�cija�skich, kt�re nie posiadaj� tak bliskich orgina�owi �wiadectw jak Ewangelie. Pierwsze odpisy Tacyta np., kt�ry pisa� w tej samej epoce, w jakiej powsta�y Ewangelie, pochodz� dopiero z III w. Walka oponent�w przeciwko historyczno�ci Ewangelii i ich pochodzeniu od Jezusa Chrystusa dowiod�a jedynie wy�szo�ci tych pism w por�wnaniu z wszystkimi pismami staro�ytno�ci. Rozpoczeli j� ortodoksyjni �ydzi, walcz�cy z �ydochrze�cijanami, a potem tzw. talmudy�ci �ydowscy /Toledot Jezusa/, a podj�li j� polemi�ci poga�scy: Celsus, Porfiriusz i Julian Apostata. Potem ataki przycich�y po to by od�y� z deizmem /XVIII w./ i racjonalizm /XIX-XX w./. Zamiast przez Jezusa, Ewangelie - wed�ug opnii tego kierunku - mia�y zosta� stworzone przez autor�w drugiej po�owy I w. po Chr. Rozw�j nauk biblijnych, a szczeg�lnie Krytyki Redakcji pobudzony po�rednio atakami racjonalist�w, na podstawie nowych metod potwierdzi� tylko autentyczno�� Ewangelii. III. Ewangelie Synoptyczne 1. Ewangelia wed�ug �w. Marka a/ Autor Sama Ewangelia nie wymienia imienia autora. Czyni to dopiero tradycja Ko�cio�a, m�wi�c o Marku, uczniu Piotra. Wed�ug Papiasza /ok. 130 r./ Marek nie by� bezpo�rednio uczniem Jezusa, ani nie s�ucha� Jego m�w. W "Wyja�nieniu S��w Pa�skich" Papiasz pisze: "Tak�e to powiedzia� prezbiter: Marek, zostawszy t�umaczem Piotra, spisywa� dok�adnie wszystko, co sobie przypomnia� - tak s�owa jak i dzie�a Pana - chocia� nie w ich kolejno�ci. Nie widzia� bowiem Pana, ani te� nie poszed� za nim jako ucze� - dopiero p�niej, jak ju� powiedzia�em - za Piotrem. Ten uk�ada� swoje nauki stosownie do potrzeb, ale nie tak, by da� powi�zane zestawienie s��w Pa�skich. Dlatego te� i Marek nie pope�ni� b��du, spisuj�c niejedno tak, jak zachowa� je w pami�ci. On bowiem troszczy� si� o to, by nic z tego, co us�ysza�, nie opu�ci� ani te� nie sfa�szowa�". Tyle Papiasz, cytowany przez Euzebiusza z Cezarei /+ 339 Hist. eccle. 3,39,15/. Wiele nast�pnych �wiadect o Marku jako cz�owieku spisuj�cym mowy Piotra opiera si� na wypowiedzi Papiasza. Tak np. Justyn /+ 165/ m�wi o "Pami�tnikach" Piotra /Just., Dial., 106,3/, a Tertulian o Marku, t�umaczu Piotra /Adv. Marc.,IV,5/. Kanon Muratoria�ski wspomina o tym, �e Marek s�ucha� m�w Piotra i spisa� je /2 po�. II w./, a Klemens Aleksandryjski /+ 215/ m�wi: "Podczas gdy Piotr przepowiada� publicznie w Rzymie s�owo Bo�e i wspomagany przez Ducha �wi�tego g�osi� Ewangeli�, wielu obecnych wzywa�o Marka, kt�ry od dawna by� uczniem aposto�a i uzna� na pami�� rzeczy m�wione przez niego, a�eby spisa� wypowiedzi ustne. Marek uczyni� tak i da� Ewangeli� tym, kt�rzy go o to prosili. Dowiedziawszy si� o tym Piotr ze swojej strony nie zainterweniowa� ani po to by przeszkodzi�, ani by poprze� t� inicjatyw�" /Euseb., Hist. eccle., VI, 14,6/. Z tego samego �r�d�a czerpie te� Epifaniusz /+403/ gdy m�wi: "Markowi, uczniowi Piotra, powierzono zadanie napisania Ewangelii w Rzymie, natychmiast po /Ewangelii/ Mateusza" /Haeres., 51,4-5/, a tak�e Hieronim /+ 419/420/: "W Rzymie, namawiany przez braci, Marek, ucze� i t�umacz Piotra, napisa� kr�tk� Ewangeli� zgodnie z przepowiadaniem, kt�re us�ysza� od Piotra. Dowiedziawszy si� o tym Piotr zaaprobowa� j� i popar�szy Swoim autorytetem rozpowrzechni� j�, aby czytano j� w ko�cio�ach" /De viris ill., 8/. Ca�y ten ci�g tradycji /pocz�wszy od Papiasza/ z czasem ubogacony nowymi szczeg�ami jedni uwa�aj� za dow�d oparty na faktach historycznych, inni za� za wymys� Papiasza. Wed�ug nich nie da�oby si� wy��cznie na podstawie Ewangelii bez Papiasza, powiedzie�, �e istnieje jaki� szczeg�lniejszy zwi�zek mi�dzy Markiem a Piotrem. Na tej podstawie twierdz� oni, �e autor tej Ewangelii jest nieznany. Wi�kszo�� jest jednak przekonana na podstawie tekstu Ewangelii, �e autorem by� Jan Marek, �ydochrze�cijanin z Jerozolimy, ucze� aposto��w /12,12.25 15,37,39/. By�by on synem tej Marii, w kt�rej domu zbiera�a si� pierwotna wsp�lnota chrze�cija�ska Jerozolimy /Dz 12,12/ i kuzynem Barnaby /Dz 15,36-39 Kol 4,10/. Po cudownym wyzwoleniu z wi�zienia �w. Piotr przychodzi do jego domu i tam si� modli. Barnaba i Pawe� bior� go ze sob� w podr� do Antiochii Syryjskiej /Dz 12,25/, ale on szybko opuszcza ich w drodze na Cypr /Dz 13,13/ i wraca do Jerozolimy. Z tego powodu w momencie rozpocz�cia drugiej podr�y apostolskiej /50 r./ Pawe� odmawia zabrania ze sob� Marka. Powstaje sp�r mi�dzy Paw�em a Barnab�, kt�ry �egna si� z Paw�em i wzi�wszy ze sob� Marka udaje si� na Cypr /Dz 15,36-39/. P�niej Marek znajduje si� w Rzymie ponownie w kr�gu Paw�a, jako jego wsp�pracownik /Flm 24/. Pawe�, b�d�c wi�niem, wysy�a Marka z Rzymu do gminy w Kolosach /Kol 4,10-11/, polecaj�c jej przyj�� go�cinnie Marka. Kilka lat p�niej Pawe� poinformowa� Tymoteusza o przyprowadzeniu do Rzymu Marka, "bardzo u�ytecznego w pos�ugiwaniu" /2 Tym 4,11/. b/ Miejsce i czas powstania Wskazywano dot�d na kilka mo�liwych miejsc powstania Ewangelii wed�ug �w. Marka: Aleksandria /Jan Chryzostom/, Syria /Fuller/, Galilea /Marxen/, Transjordania /Schulz/. Najbardziej prawdopodobnym miejscem jest jednak Rzym, o czym �wiadczy Papiasz, a tak�e Klemens Aleksandryjski. Do tej opinii przychyla si� wi�kszo�� egzeget�w, wskazuj�c szczeg�lnie na bogaty zas�b s�ownictwa �aci�skiego u Marka /Snvlplov - 6,37 x cho� sam argument z latynizm�w wzi�ty osobno nie wystarcza, a�eby wskaza� na rzymskie pochodzenie Mk, �atwo bowiem zauwa�y�, �e r�wnie� �k - Dz pos�uguje si� latynizmami. W ka�dym razie aramejskie /3,17 5,41 7,11.34/ i wyja�nia, na czym polegaj� pewne zwyczajne �ydowskie /7,1-23 14,12 15,42/ oraz, �e mniej ni� Mt cytuje Stary Testament, �e unika u�ywania sformu�owa�, kt�re mog�yby obra�a� �wiat poga�ski, �wiadczy z du�ym prawdopodobie�stwem o nie�ydowskich adresatach Ewangelii Mk, tak bardzo podkre�laj�cej aspekt uniwersalistyczny or�dzia Jezusowego. Czas powstania Mk jest do�� trudny do sprecyzowania ze wzgl�du na zr�nicowane wiadomo�ci przeakazywane przez histori�. Ireneusz twierdzi np., �e Mk napisa� swoje dzie�o po �mierci /e�obos/ aposto��w Piotra i Paw�a, tj. po 67 r. Wiadomo�� ta zgadza�aby si� z tym co m�wi Papiasz, �e Mk spisa� to co "pami�ta�" z przepowiadania Piotra. Inaczej m�wi Klemens Aleksandryjski, wed�ug kt�rego Piotr jeszcze �y�, gdy Mk zabra� si� do spisywania jego s��w. W samym tek�cie ewangelicznym pr�bowano doszuka� si� jakich� danych chronologicznych, ale bez wi�kszego rezultatu. Cytowana zazwyczaj mowa eschatologiczna Jezusa /rozd. 13/, m�wi�ca o rych�ym zniszczeniu Jerozolimy i �wi�tyni mog�a zosta� skomponowana zar�wno przed rokiem 70 /A. Trocm~e - w Cezarei ok. 50 r.: J.O. Callaghan/, jak i po 70 roku. /N. Walter/. W ka�dym razie wielu dzisiejszych egzeget�w stoi na stanowisku, �e Mk zosta� spisany ok. 70 roku. c/ J�zyk i styl Mk jest powszechnie uwa�any za najprostrzego z czterech ewangelist�w. Jego s�ownictwo jest ubogie, a sk�adnia nieskomplikowana. Nie umie artyku�owa� zda�, a zadawala si� tylko wi�zaniem poszczeg�lnych cz�on�w za pomoc� nieko�cz�cych si� "i", kt�re zajmuj� miejsce wszelkich po��cze� podobnie jak hebrajskie waw. Miesza te� bez skrupu��w r�ne czasy, co nieraz daje wra�enie braku elegancji, a nawet prowadzi do b��d�w, kt�re s� cz�sto retuszowane przez t�umaczenia, poniewa� nie dadz� si� one prze�o�y� dos�ownie. Oto przyk�ad stylu Mk: "I wchodzi na g�r� i wzywa tych, kt�rych chcia�, i przyszli do niego. I uczyni� Dwunastu, a�eby byli z nim i a�eby pos�a� ich przepowiada� i mie� moc wyrzucania demon�w. I uczyni� Dwunastu, i na�o�y� imi� Szymonowi Piotr" /Mk 3,13-16/. Pomieszanie porz�dku w cz�onach zdania daje czasami przedziwne rezultaty. Wida� to dobrze na przyk�adzie opisu wskrzeszenia c�rki Jaira. "Dziewczynka natychmiast wsta�a i chodzi�a, mia�a bowiem dwana�cie lat" /Mk 5,42/. Spo�r�d form i rodzaj�w literackich, u Mk spotykamy tzw. historie cud�w /4,35-41 5,1-20 21-43/, przypowie�ci /4,1-30/, logia Jezusa / 7,1-23 9,33-50 13,1-37/, apoftegmyta, tj. kr�tkie powiedzenia cz�sto uj�te w ramy opowiadania /1,16-20 23-28/ i streszczenia /1,14-15 39.45/. Schematy opowiada� s� do�� stereotypowe i powtarzaj� si� /1,23-28 5,2-7.8.14.15/, co nie zawsze jest zrozumia�e /11,1-6 14,13-16/. Analiza tre�ci Mk wskazuje na to, �e nie mia� on zamairu budowania kompletnej i regularnej biografii Jezusa, st�d w jego pi�mie pojawiaj� si� liczne zak��cenia w opowiadaniu, powt�rzenia, przypadkowe adaptacje czy streszczenia. Przyk�adem przerwy w opowiadaniu jest wtr�t 3,22-30 /o zarzutych uczonych w Pi�mie/, kt�ry przerywa tok opowiadania. Przyk�adem powt�rek mog� by� dwa opisy rozmno�enia chleba /6,34-37 8,1-26/, b�d� te� dwa zebrania Sanhedrynu /14,53-65 15,1/, na kt�rych powzi�to uchwa�� skazuj�c� Jezusa. Przyk�adem braku wi�zi z tematem poprzedzaj�cym jest Mk 9, 38-50, gdzie nie wida� logicznego zwi�zku mi�dzy sporem o pierwsze�stwo /9,33-37/ a cudotw�rcz� dzia�alno�ci� w imi� Jezusa /9,38-41/ i pouczeniem o zgorszeniach /9,42-50/. Podobnie nie wida� zwi�zku mi�dzy przekl�ciem drzewa figowego /11,12-14/, co ma oznacza� los narodu �ydowskiego za czas�w Jezusa, a nauczaniem o wierze /11,20-25/, kt�re nast�puje po tym epizodzie. Przyk�adem przypadkowych adaptacji wydaje si� by� Mk 1,39, gdzie mowa o Jezusie, kt�ry po pobycie w Kafarnaum /1,21-34/ udaje si� przepowiada� w synagogach ca�ej Galilei /1,39/. Tymczasem zamiast relacji z Jego dzia�alno�ci w Galilei, natychmiast po uzdrowieniu tr�dowatego spotykamy Jezusa ponownie w Kafarnaum /2,1/. Podobnie po rozmno�eniu chleba Jezus nakazuje swoim uczniom wyprzedzi� si� w drodze do Betsaidy /6,45/, gdy tymczasem on sam, po przej�ciu po wodzie, zamiast w Betsaidzie pojawia si� nagle na Ziemi Genezaret /6,53/. Przyk�adem streszcze� reasumuj�cych w kilku wierszach dzia�alno�� Jezusa s� elenchy: 1,14-15 1,21-22 1,39 2,13 3,7-13 4,33-34 6,7-13 6,30. Po��czone ukazuj� my�l przewodni�, kt�ra przewija si� przez ca�e opowiadanie: schemat pierwszej cz�ci pos�ugi Jezusa, kt�ry g�oszono w trakcie pierwotnej katechezy. Do dw�ch pozosta�ych cech stylu Markowej Ewangelii nale�y cz�ste wskazywanie na czas i miejsce wydarze�. Czas okre�lany jest cz�sto za pomoc� wyra�enia "i natychmiast", maj�cego podkre�la� szybkie nast�pstwo jednych wydarze� po drugich. Poza tymi og�lnymi okre�leniami jest wiele dok�adniejszych danych chronologicznych, kt�re wyr�niaj� Mk od innych Ewangelist�w: "W owych dniach" / 1,9/, po "czterdziestu dniach" /1,12/, "gdy Jan zosta� uwi�ziony" /1,14/, "w szabat" /1,21-34/, "z nastaniem wieczoru" /1,32/, "nad ranem" /1,35/, "po pewnym czasie" /2,1/, "w szabat" /3,2/, "gdy zapad� wiecz�r" /4,35/, "gdy nadszed� szabat" /6,2/, "gdy pora by�a ju� p�na" /6,35/, "wiecz�r zapad�" /6,47/, "oko�o czwartej stra�y nocnej" /6,48/, "trzy dni" /8,2/, "pora by�a ju� p�na" /11,11/, "nazajutrz" /11,12/, "gdy za� wiecz�r zapada�" /11,19/, "rano" /11,20/, "dwa dni przed Pasch�" /14,11/, "w piewszy dzie� Prza�nik�w" /14,12/, "z nastaniem wieczora" /14,17/, "tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje" /14,30/, "wczesnym rankiem" /15,1/, "na ka�de �wi�to" /15,6/, "by�a godzina trzecia" /15,25/, "godzina sz�sta ... a� do godziny dziewi�tej" /15,33/, "o godzinie dziewi�tej" /15,34/, "dzie� przed szabatem" /15,42/, "po up�ywie szabatu" /16,1/, "wczesnym rankiem" /16,2/. Lista ta mo�e powi�kszy� si� przez dodanie zwrot�w og�lniejszych takich jak "nast�pnie", "potem", "w�wczas gdy". Wyra�aj� one ch�� bardziej precyzyjnego osadzenia w historii czyn�w i s��w Jezusowych. Na to samo wskazuje pragnienie przedstawienia dzia�alno�ci Jezusa w formie itinerarium, gdzie ka�de wydarzenie rozgrywa si� w �ci�le okre�lonym miejscu. Okre�le� miejsca jest bodaj�ejeszcze wi�cej ni� danych odnosz�cych si� do czasu. Tendencja do precyzowania miejsca objawia si� od pocz�tku Ewangelii �w. Marka: "na pustyni" /1,3.4/, "w rzece Jordanie" /1,5.9/, "z Nazaretu w Galilei" /1,9/, "na pustyni�" /1,12/, "do Galilei" /1,14/, "obok Jeziora Galilejskiego" /1,16/, "w Kafarnaum" /1,21/, "w synagodze" /1,23.29/, "do domu Szymona" /1,29/, "miejsce pustynne" /1,35/, "do s�siednich miejscowo�ci" /1,38/, "w ich synagogach" /1,39/, "w miejscach pustynnych" /1,45/, "do Kafarnaum" /2,1/, nad jezioro" /2,13/, "na komorze celnej" /2,14/, "w domu przy stole" /2,15/, "w�r�d zb�" /2,23/, "do synagogi" /3,1/, "w stron� jeziora" /3,7/, "z Galilei, z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordnii oraz z okolic Tyru i Sydonu" /3,7-8/, "na g�r�" /3,13/, "do domu" /3,20/, "z Jerozolimy" /3,22/, "na dworze" /3,31/, "nad jeziorem" /4,1/, "na drug� stron�" /4,35/, "do kraju Geraze�czyk�w" /5,1/, "w mie�cie i po zagrodach" /5,14/, "z ich granic" /5,17/, "w Dekapolu" /5,20/, "na drugi brzeg" /5,21/, "do swego rodzinnego miasta" /6,1/, "w synagodze" /6,2/, "w wi�zieniu" /6,17/, "w Galilei" /6,21/, "na miejsce pustynne" /6,31/, "z wszystkich miast" /6,33/, "do okolicznych osiedli i wsi" /6,36/, "na drugi brzeg, do Betsaidy" /6,45/, "na g�r�" /6,46/, "na �rodku jeziora" /6,47/, "do Ziemi Genezaret" /6,53/, "po jeziorze" /6,49/, "do �odzi" /6,51/, "po ca�ej okolicy" /6,55/, "z Jerozolimy" /7,1/, "do domu" /7,17/, "w okolice Tyru i Sydonu" /7,24/, "nad Jezioro Galilejskie, przemierzaj�c posiad�o�ci Dekapolu" /7,31/, "na pustkowiu" /8,4/, "w okolice DAlmanuty" /8,10/, "na drug� stron�" /8,13/, "do Betsaidy" /8,22/, "do wiosek pod Cezaer� Filipow�" /8,27/, "na g�r� wysok�" /9,2/, "z g�ry" /9,9/, "przez Galile�" /9,30/, "do Kafarnaum" /9,33/, "w granice Judei i Zajordanii" /10,1/, "w drodze, zd��aj�c do Jerozolimy" /10,32/, "do Jerycha" /10,46/, "do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na G�rze Oliwnej" /11,1/, "do Jerozolimy, do �wi�tyni" /11,11.12.15.19.27.35.41; 13,1/, "w Betanii, w domu Szymona Tr�dowatego" /14,3/, "do ogrodu zwanego Getsemani" /14,32/, "do najwy�eszego kap�ana" /14,53/, "na wewn�trzny dziedziniec, czyli pretorium" /15,16/, "na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki" / 15,22/, "w grobie, kt�ry by� wykuty w skale" /15,46/, "do Galilei" /16,7/. Ta niepe�na lista daje pewne wyobra�enie o tym, jak obficie wyst�puj� okre�lenia topograficzne w Ewangelii wed�ug �w. Marka. Lista ta wskazuje na sta�� tendencj� autora pragn�cego jak najmocniej zakorzeni� wydarzenia ewangeliczne w realiach czasu i miejsca. Mimo ub�stwa j�zykowego i pewnej prostoty Mk jest pisarzem pos�uguj�cym si� j�zykiem �ywym. By� mo�e w�a�nie dzi�ki swojej prostocie udaje si� mu tak dalece wci�gn�� czytelnika, �e staje si� on jakby naocznym �wiadkiem opisywanych wydarze�. Pomaga mu w tym obrazowy j�zyk, sprowadzony do rzeczy istotnych, kt�ry �atwo dostrzec, por�wnuj�c np. Mk z Mt. Mk przytacza przy tym pewne szczeg�y nieznane innym ewangelistom. Przy okazji opisu rozmno�enia chleba np. dorzuci uwag� o tym, �e trawa, na kt�rej rozsiedli si� uczestnicy uczty, by�a zielona /Mk 6,39/. Cz�sto Mk podaje kr�trze opisy ni� Mt i �k, dzi�ki pomijaniu m�w, a nie dzi�ki przeoczeniu detali. Ze wzgl�du na t� zdolno�� �w. Augustyn nazwa� go "najbardziej boskim z abrewiator�w". Mk jest pisarzem umiej�cym wywo�ywa� obraz tego o czym pisze. Woli pokazywa� obrazy ni� naucza� w spos�b systematyczny /Mk 4,35-41; 5,1-19.21-43; 6,17-29; 9,14-27/. Portret Jezusa, uczni�w i tych, kt�rzy doznaj� skutk�w cudownej dzia�alno�ci Chrystusowej jest u niego pe�en ruchu i koloru. Ten specyficzny charakter j�zyka Markowego, preferuj�cy czyny /19 cud�w/ bardziej ni� mowy Jezusa /3 wi�ksze mowy/, konkretny, niecyzelowany sprawi�, �e na pocz�tku XX w. zar�wno racjonali�ci, jak apologeci katoliccy ch�tnie odwo�ywali si� do Marka i stawiali go wy�ej ni� innych ewangelist�w, suponuj�c, �e jest on bardziej wiarygodny i poprawny pod wzgl�dem chronologii. Dzisiaj zaufanie to mocno podupad�o. Okaza�o si�, �e i Mk korzysta� ze �r�de�, �e tworzy� na ich bazie swoj� w�asn� teologi�, �e by� autorem tw�rczym, a nie tylko kopist�. Nie ujmuje to nic �wie�o�ci, jaka bije z prostych i poci�gaj�cych obraz�w Mk. Jest on przyk�adem pisarza, kt�rego artyzm poci�ga bardziej ni� sztuka oparta na kunszcie akademickim. d/ Podzia� Jak dot�d nie ma ca�kowitej zgodno�ci w kwestii podzia�u ca�ej Ewangelii Marka. Propozycje podzia��w uzale�nione s� cz�sto od kryteri�w, kt�rymi pos�uguj� si� egzegeci w wyborze jednostek tekstowych. Jedni kieruj� si� bardziej gatunkami literackimi /L. Algisi - T. Ballarini: 1,1-13; 1,16-45; 2,1 - 3,6; 3,7-35; 4,1-34; 4,35-5,43; 6,1-33; 6,34 - 8,26; 8,27 - 9,32; 10,1-52; 11,1 - 13,37; 14,1 - 16,20/, inni koncentruj� si� bardziej na sensie wi�kszych jednostek tekstowych i usi�uj� u�o�y� z nich jaki� logiczny rozwijaj�cy si� ci�g /R. Pesch: 1,1 - 3,6; 3,7 - 6,29; 6,30 - 8,26; 8,27 - 10,52; 11,1 - 12,44 + 13; 14,1 - 16,8/, jeszcze inni pos�uguj� si� kryterium geograficznym /W.G. K~ummel: 1,1-13; 1,14 - 5,43; 6,1 - 9,50; 10,1-52; 11,1 - 13,37; 14,1 - 16,8/. Ta r�norodno�� podzia��w i brak jednorodnego narzucaj�cego si� schematu mog�aby sprawi� wra�enie, �e w Ewangelii Mk brak jest jakiego� przemy�lanego porz�dku, �e brak zdefiniowanej struktury literackiej ca�ego dzie�a. Wra�enie takie odni�s� nie tylko Papiasz w pocz�tkach chrze�cija�stwa, ale i Loisy w czasach nowo�ytnych, dla kt�rego Mk jest "zlepkiem cud�w i poucze�, konglomeratem wspomnie�". Czy wra�enie takie istotnie odpowiada rzeczywisto�ci? Wiemy np., �e wst�pne analizy wielu ksi�g prorockich Starego Testamentu nie wykazuj� r�wnie� jakiego� zdefiniowanego schematu konstrukcji dzie�a, �e z logicznego punktu widzenia jest w nich wiele powt�rze�, przerw, niezrozumia�ych powi�za� i dopiero g��bsza analiza pozwala odkry� przemy�lane i proste konstrukcje. Czy w przypadku Mk nie mo�e by� podobnie? Pocz�tkiem poznania schematu dzie�a biblijnego jest zazwyczaj podzia� ca�o�ci na jak najmniejsze jednostki tre�ciowe, zwarte w sobie i odr�bne od innych. Dopiero w�wczas gdy docieramy do przekonuj�cego analitycznego podzia�u na najmniejsze jednostki trzeba zastanowi� si�, kt�re z nich tworz� wi�ksze ca�o�ci, pod��aj�c ci�gle drog� syntezy, trzeba pomy�le� nad tym, w jakich szerszych poj�ciach mieszcz� si� te tematyczne grupy, kt�re mog�y u�atwi� zapami�tanie tre�ci ca�ej ksi�gi bez pomini�cia jakiego� istotnego elementu. W przypadku Ewangelii Markowej na pierwszymetapie stosunkowo �atwo da si� wyodr�bni� najmniejsze i niepodzielne jednostki. Delikatniejszym problemem jest dostrze�enie wi�kszych grup tematycznych, poniewa� nieraz jedno wydarzenie, kt�re pozornie nie ma �adnego zwi�zku z nast�puj�cymi po nim wypowiedziami jest tylko wst�pem, okazuj� do rozwini�cia jednego i tego samego tematu /np. powo�anie Lewiego i uczta w jego domu, w czasie w kt�rym pada pytanie o pokarmy czyste, brak chleba na pustyni i cudowne rozmno�enie chleba, identyfikowanie Jezusa z Janem przez kr�la Heroda i �mier� Jana, przybycie aposto��w na miejsce pustynne i drugie rozmno�enie chleba, zjawienie si� Eliasza podczas Przemienienia i identyfikacja Jana Chrzcieciela z Eliaszem/. Jeszcze trudniejsz� spraw� jest odnalezienie ca�o�ciowych schemat�w zbudowanych wed�ug zasad, kt�re by�yby zawsze czytelne i sprawdzalne, a nie tylko narzucone a priori, bez rzeczywistego pokrycia w tek�cie. Proponowano ju� najr�niejsze rozwi�zania. Jedni trzymali si� �ci�le schematu drogi Jezusa, inni objawienia tajemnicy Jezusa, Syna Cz�owieczego, pos�ugi Jezusa w Galilei, poza Galile�, w drodze do Jerozolimy i w Jerozolimie. Wszystkie te schematy nie t�umacz� tekstu w spos�b wyczerpuj�cy. W ich obr�bie pozostaj� zawsze pewne wyj�tki, kt�re trzeba traktowa� albo jako dodatki albo wtr�ty nie przystaj�ce do tych schemat�w, np. w ramach dzia�alno�ci Jezusa w Galilei pojawia si� nagle fragment o podr�y Chrystusa na tereny poga�skie, do Ziemi Geraze�czyk�w - 5,1-20; za� w ramach dzia�alno�ci poza Galile� - Jego pobyt w Kafarnaum - 10,10-12; sam etap drogi do Jerozolimy obejmuje zaledwie jego rozwini�te pouczenie oraz jeden cud - 10,32-52; podobnie wygl�da sprawa tytu��w Chrystusa, kt�re pojawiaj� si� prawie w ka�dej cz�ci Ewangelii. Ze wzgl�du na te trudno�ci niekt�rzy egzegeci byli sk�onni do twierdzenia, �e Ewangelia Markowa jest jedynie nieuporz�dkowanym zlepkiem niekt�rych m�w i czyn�w Jezusa zebranych bez jakiejkolwiek my�li przewodniej. Po dok�adniejszym przeanalizowaniu tekstu te skrajne opinie ulegaj� dewaluacji. Zauwa�ymy bowiem u Mk pewne prawid�owo�ci ju� tam, gdzie widzimy jak du�� wag� przywi�zuje on do okre�le� czasu i miejsca wydarze�. Baczne zwr�cenie uwagi na te dwa czynniki pozwala dostrzec, �e pewne fragmenty tekstu zebra� on tak, a�eby przedstawi� reporta� z dzia�alno�ci Jezusa w ci�gu jednego dnia. Ta prawid�owo�� wyst�puje niezwykle wyra�nie w ostatnich rozdzia�ach Ewangelii /11 - 16/, gdzie Mk pos�u�y� si� schematem sze�ciu dni Jezusa w Jerozolimie /opis niedzieli - poniedzia�ku - wtorku - czwartku - pi�tku - niedzieli/. Wydaje si�, �e ten schemat, oparty na liczbie 6, zosta� u�yty w ca�ej Ewangelii, kt�r� mo�na podzieli� na cztery "sz�stki". Obejmuj� one pewne partie materia�u okre�lone tematem i czasem ich wypowiedzenia. I. 1. Wst�p a/ Chrzest Jana - 1,2-8 b/ Chrzest Jezusa - 1,9-11 c/ Kuszenie Jezusa - 1,12-13 d/ Pocz�tek g�oszenia Ewangelii - 1,14-15 2. a/ Powo�anie czterech aposto��w - 1,16-20 b/ Nauczanie z moc� - 1,21-22 c/ Uzdrowienie op�tanego - 1,23-28 d/ Uzdrowienie te�ciowej Szymona - 1,29-31 e/ Uzdrowienie wielu - 1,32-34 3. a/ Uzdrowienie i nauczanie - 1,35-39 b/ Uzdrowienie tr�dowatego - 1,40-45 c/ Uzdrowienie paralityka - 2,1-12 4. a/ Powo�anie Lewiego - 2,13-14 b/ O kontakcie z grzesznikami - 2,15-17 c/ O �wi�ceniu postu - 2,18-22 5. a/ O �wi�ceniu szabatu - 2,23-28 b/ Uzdrowienie w szabat - 3,1-6 c/ Uzdrowienie wielu - 3,7-12 6. a/ Powo�anie dwunastu aposto��w 3,13-19 b/ Sprzeciw rodziny Jezusa - 3,20-21 c/ Blu�nierstwo faryzeusz�w - 3,22-30 d/ O rodzinie Jezusa - 3,31-35 II. 1. a/ Wst�p - 4,1-2 b/ Przypowie�� o siewcy - 4,3-20 c/ Przypowie�� o lampie - 4,21-23 d/ Przypowie�� o mierze - 4,24-25 e/ Przypowie�� o siewcy - 4,26-29 f/ Przypowie�� o ziarnku goryczy - 4,30-32 g/ Zako�czenie - 4,33-34 2. a/ W�adza nad wichrem i wod� - 4,35-41 b/ Uzdrowienie op�tanego - 5,1-20 3. a/ Pro�ba Jaira - 5,21-24 b/ Uzdrowienie chorej na krwotok - 5,25-34 c/ Uzdrowienie c�rki Jaira - 5,35-43 4. a/ Niedowiarstwo Nazaretan - 6,1-6 b/ Rozes�anie Dwunastu - 6,7-13 c/ Herod o Janie - 6,14-16 d/ �mier� Jana - 6,17-29 e/ Powr�t Dwunastu - 6,30-33 5. a/ Pierwsze rozmno�enie chleba - 6,34-44 b/ Chodzenie po wodzie - 6,45-52 c/ Uzdrawianie wielu - 6,53-56 6. a/ O czysto�ci - 7,1-13 b/ Wyja�nienie dla t�umu - 7,14-16 c/ Wyja�nienia dla uczni�w - 7,17-23 III. 1. a/ Uzdrowienie op�tanej - 7,24-30 b/ Uzdrowienie g�uchoniemego - 7,31-37 c/ Drugie rozmno�enie chleba - 8,1-9 d/ Niewiara faryzeusz�w - 8,10-13 e/ Niezrozumienie uczni�w - 8,14-21 f/ Uzdrowienie niewidomego - 8,22-26 g/ Wyznanie Piotra - 8,27-30 2. a/ Pierwsza zapowied� m�ki - 8,31-33 b/ O na�ladowaniu Chrystusa - 8,34 - 9,1 c/ Przemienienie Jezusa - 9,2-13 d/ Uzdrowienie epileptyka - 9,14-29 3. a/ Druga zapowied� m�ki - 9,30-32 b/ O pierwsze�stwie - 9,33-37 c/ O cudotw�rcach - 9,38-41 d/ O gorszycielach - 9,24-49 4. a/ O rozwodzie - 10,1-9 b/ Wyja�nienie dla uczni�w - 10,10-12 c/ O dzieciach i Kr�lestwie Bo�ym - 10,13-16 5. a/ O bogactwie i Kr�lestwie Bo�ym - 10,17-22 b/ Wyja�nienie dla uczni�w - 10,23-27 c/ O ub�stwie i Kr�lestwie Bo�ym - 10,28-31 6. a/ Trzecia zapowied� m�ki - 10,32-34 b/ O pierwsze�stwie w Kr�lestwie Bo�ym - 10,35-40 c/ Wyja�nienie dla uczni�w - 10,41-45 d/ Uzdrowienie niewidomego - 10,46-51 IV. 1. Niedziela a/ Sprowadzenie os�a - 11,1-7 b/ Wjazd do Jerozolimy - 11,8-11a c/ Powr�t do Betanii - 11,11b 2. Poniedzia�ek a/ Nieurodzajne drzewo - 11,12-14 b/ Oczyszczenie �wi�tyni - 11,15-18 c/ Opuszczenie miasta - 11,19 3. Wtorek a/ Usch�e drzewo - 11,20-25 b/ O uprawieniach Jezusa - 11,27-33 c/ Przypowie�� o przewrotnych rolnikach - 12,1-12 d/ O podatku cesarskim - 12,13-17 e/ O zmartwychwstaniu - 12,18-27 f/ O najwi�kszym przykazaniu - 12,28-34 g/ O dawidowym synostwie Mesjasza -12,35-37 h/ O pobo�nych uczynkach uczonych w Pi�mie - 12,38-40 i/ O pobo�nych uczynkach wdowy - 12,41-42 j/ Pytanie o znak ko�ca - 13,1-4 k/ Pocz�tek ucisku - 13,5-13 l/ Czas ucisku - 13,14-23 �/ Po ucisku - 13,24-27 m/ Znak ko�ca - 13,28-32 n/ Potrzeba czujno�ci - 13,33-37 o/ Spisek arcykap�an�w i uczonych - 14,1-2 p/ Namaszczenie Jezusa - 14,3-9 r/ Zapowied� zdrady Judasza - 14,10-11 4. Czwartek a/ Przygotowanie Paschy -14,12-16 b/ Biada zdrajcy - 14,17-21 c/ Nowe Przymierze - 14,22-25 d/ Zapowied� zaparcia si� Piotra - 14,26-31 e/ Modlitwa w Ogr�jcu - 14,32-42 f/ Zdrada i pojmanie Jezusa - 14,43-52 g/ Wyrok Sanhedrynu - 14,53-65 h/ Zdrada Piotra - 14,66-72 5. Pi�tek a/ Wyrok Pi�ata - 15,1-15 b/ Biczownie - 15,16-20a c/ Ukrzy�ownie - 15,20b-28 d/ Szydzenie z Chrystusa - 15,29-32 e/ �mier� - 15,33-41 f/ Pogrzeb - 15,42-47 6. Niedziela a/ Widzenie niewiast - 16,1-8 b/ Widzenie Marii Magdaleny - 16,9-11 c/ Widzenie dw�ch uczni�w - 16,12-13 d/ Widzenie Jedenastu - 16,14 e/ Nakaz g�oszenia Ewangelii - 16,15-18 f/ Wniebowst�pienie - 16,19 g/ Ewangelizacja - 16,20 e/ Problem zako�czenia Mk /16,9-20/ Od lat nieroztrzygni�tym do ko�ca problemem jest zako�czenie Ewangelii ewd�ug �w. Marka. Dla jednych Mk ko�czy si� na wzmiance o tym, �e niewiasty po widzeniu anio�a u grobu i zmartwychwsta�ego Chrystusa oddali�y si� stamt�d i zachowa�y milczenie o tym co widzia�y /16,8/. Dla drugich Mk ko�czy si� relacj� o wniebowst�pieniu Chrystusa i zapocz�tkowaniu dzie�a ewangelizacji. Za pierwsz�, kr�tsz� wersj� przemawiaj� argumenty stylistyczne, historyczno-redakcyjne, psychologiczne i wynikaj�ce z krytyki tekstu. Z punktu widzenia stylistyki Ewangelia ko�czy si� do�� dziwnie u�ytym s�owem ylp, tj. "bo, poniewa�". Zako�czenie tego rodzaju nie jest jednak absolutnie niemo�liwe. Spotykamy je w traktatach ludzi pisz�cych po grecku /Plotyn, Enneady V,5; Musonius Rufus, Traktat 12/, st�d takie dziwne u�ycie nie jest uwa�ane za co�, co samo przez si� domaga�oby si� dalszego ci�gu opowiadania /do Mk 16,8/. Z punktu widzenia bada� redakcji wynika�oby, �e tekst Mk 16,1-8 m�g� stanowi� punkt wyj�cia do przer�bek zako�cze� Ewangelii Mt i �k. Z punktu widzenia psychologicznego mo�liwe jest zako�czenie na 16,8, poniewa� na tym etapie zosta�o powiedziane w�a�ciwie wszystko, co by�o zapowiedziane na pocz�tku Ewangelii Mk. Znany jest ju� fakt zmartwychwstania i nakaz rozpowszechniania wiadomo�ci o nim. Najmocniejsze jednak argumenty przemawiaj�ce za tym, �e pierwotna wersja Ewangelii Mk by�a kr�tsza i ko�czy�a si� na 16,8 pochodz� z krytyki tekstu. Najwa�niejsze bowiem manuskrypty greckie /Watyka�ski i Synajski/, najstarszy z manuskrypt�w wersji syro-synajskiej /sys/, dziewi�� najstarszych manuskrypt�w arme�skich /ar/, najlepsze kodeksy wersji sahidyjskiej /sa/ i georgia�skiej /gg/, ko�cz� si� na Mk 16,8. Po tej samej linii idzie cz�� tradycji patrystycznej /Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Cyryl Jerozolimski, Tertulian, Cyprian, Euzebiusz, Hieronim/. Za drug�, d�u�sz� wersj� przemawiaj� nast�puj�ce argumenty. We wcze�niejszych wypowiedziach /Mk 14,28; 16,7/ zak�ada si� ukazanie zmartwychwsta�ego i spotkanie z nim w Galilei. Trudno te� przypu�ci�, aby Marek, kt�ry zazwyczaj idzie za schematem przepowiadania piotrowego opu�ci� normalne zako�czenie Piotra /Dz 1,21-22; 10,40-41/. W ko�cu styl Mk 16,8 pozostawia pewien element niedope�nienia, kt�ry nie najlepiej odpowiada celom, jakim podporz�dkowne jest normalnie ka�de zako�czenie. Nale�y przy tym pami�ta�, �e nie istnieje jedna, ale a� pi�� form d�u�szego zako�czenia ni� Mk 16,8: - 16,1-8 + tzw. "Kr�tkie Zako�czenie" /"Wszystkie polecenia przekaza�y jednak bez oci�gania Piotrowi. Potem za� rozes�a� sam Jezus od wschodu a� do zachodu za ich po�rednictwem �wi�te i nieprzemijaj�ce przepowiadanie wiecznego zbawienia"/, kt�re obecne jest w kodeksie Bobbiensis /z IV/, /V w./. Wed�ug Alanda, "Kr�tkie Zako�czenie" pochodzi prawdopodobnie z II w. Istnieje ma�e prawdopodobie�stwo, aby tego rodzaju ko�c�wka /tj. 16,1-8 + tzw. Kr�tkie Zako�czenie/ mog�a odzwierciedla� orginalny tekst Ewangelii Markowej, poniewa� wprowadza do�� nieprawdopodobne przej�cie od wiadomo�ci o milczeniu kobiet /16,8/ do z�amania tego milczenia /16,8/, a poza tym w ca�ym tzw. "Kr�tkim Zako�czeniu" u�ywa do�� niecodziennego dla Mr s�ownictwa. - 16,1-8 + 9-20 z uwagami i znakami tekstowo-krytycznymi, kt�re �wiadcz� przeciwko pierwotnej przynale�no�ci wierszy 9-20 do Mk. Ta forma nie jest jeszcze w pe�ni opracowana. - 16,1-8 + 9 + 14 + Freer-Logion + 15b-20. Ta forma potwierdzona jest bezpo�rednio jedynie przez W /z IV/V w./, a