1574
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 1574 |
Rozszerzenie: |
1574 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 1574 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 1574 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
1574 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
-
- 323 -
To te� s�usznie zawi�zali katolicy lig� antym;i pod nazw� "katolickiego zwi�zku �w. Jana" 1). Co niekt�re wyznania protestanckie wzbroni�y swoim kom udzia�u w masoneryi i dla parali�owania jr w�w uformowa�y t. zw. National Christiait A
Wed�ug oblicze� urz�dowych, jest obecnie nach Zjednoczonych 168 sekt protestanckich, ale wi�kszo�� mieszka�c�w przyznaje si� do indyfcrt w rzeczach religii, maj�c za jedyne b�stwo - (interes). W nowszych czasach powstaj� tam stM dogmatu, ale za to z kierunkiem wy��cznie co nazywaj� religi� ameryka�sk� albo humanitari ich rz�du nale�y "Unitaryzm", godz�cy ducha ew| czne'g'0 z racyonalizmem, i t. z. Society for Ethical propaguj�ce moralno�� i akcy� spo�eczn� bez pra� ry, kt�re to stowarzyszenie zapomoc� pism i konf< rozszerza si� i w Europie2). Mocno rozga�c/.ioity< tam tak�e t. z, skautyzm, i to zar�wno w�r�d m f m�skiej jak �e�skiej (t. z. Camp - Fire Girls), * niem tego� jest uprawia� r�ne sporty i bawi�, gdy pod wzgl�dem religijnym .g�osi neutralno�� l tno��.
Dzia�aniu tych sekt i l�, krzewi�cych jc/.oli izm, tedy indyferentyzm religijny, powszechnej �( materyalizmu, bezwyznaniowym szko�om, wyuzdani si� i literaturze zawdzi�cza Ameryka, �e nici i zepsucie obyczaj�w szerzy si� tam w przer.i s�b, a olbrzymie defraudacye s� tam codziem skiem. W drugiej po�owie XIX. wieku rozkrzc tak�e spirytyzm w�r�d klas o�wieconych, tak, ma mie� do 10 milion�w wyznawc�w, zorg;n
1) Katolicy utworzyli tak�e zwi�zek "Ryccr/ (K,tlightS of Columbu�), kt�ry atoli nie ze wszyi guje na pochwa��.
2) Por. tego� autora Obrona religii katolU str. 32 sq.
t ko�cio�a, z kap�ankami (medium), misyonarza-
niami, zwierzchno�ci� naczeln�, rezyduj�c� w Wa-
i z cz�stymi kongresami *). Pr�cz tego czciciele
yszny, a nawet s�o�ca czy innych b�stw1 maj�
rcli miastach swoje �wi�tynie2); nigdzie bo-
ywy mistycyzm i szalbierstwo, okryte szat� ta-
;, nie maj� tylu zwolennik�w, jak w Stanach
nych.
lik�w by�o tam w r. 1912 do 15 milion�w, ale i y spe�niaj� wiernie swe obowi�zki religijne, ni4 ich cz�� odci�gaj� od Ko�cio�a ma��e�stwa nr. Do tego w�r�d warstw wykszta�conych i cz�ci ic�stwa pojawi� si� pr�d niezdrowy, amerykani-rwany, kt�ry lekcewa�y "cnoty bierne", jak n. p.
� listwo i pokor�, a wys�awia nad miar� dzia�al-
><)�eczn� i posuwa si� za daleko w zastosowaniu
��< yi i w "reformie karno�ci ko�cielnej", chc�c se-
olcs�anckie zbli�y� do katolicyzmu3).
Jiuznie zatem Leon XIII. w pi�mie do kardyna�a
mi, arcybiskupa baltimorskiego (z 12 lut. 1899) na-
Ic d��no�ci. Zreszt� Ko�ci� katolicki na zasadzie
laryanizmu", czyli zupe�nego rozdzia�u religii i pa�-
�>y\va swobody i ma por�czony przez konstytucy�
Mtl*)-
za Stanami Zjednoczonemi istniej� nast�puj�ce maso�skie: Wielka Lo�a Nowego Brun�wlkuwSt.
uasty z rz�du kongres odby� si� w listopadzie r. 1903
nie.
cz czcicieli s�o�ca s� szczeg�lnie po�r�d profesor�w i >\v wy�szych wyznawcy buddyzmu, jakote� religij ych, zwanych Tantras i Jogas. \V tym kierunku poszed� za daleko zas�u�ony zreszt� X. r�(il)C,zbli�enia r�nych religii zrobiono na kongresie re-i w Uiiicago.
W r". 1911 kard}rna� Gibbons, arcybiskup baltiraorski,
* pasterski, w kt�rym zwraca uwag� na cztery wady,
21*
- 324 -
John (od r. 1867) z 39 lo�ami i 2685 "bra�mi", - W. Lo�a Kanadyjska w Toronto (od r. 1865), z 391 lo�ami i 40.000 "bra�mi"1), - Kolorowa W. Lo�a Kanadyjska (murzy�ska) (z r. 1856) z 7 lo�ami i 210 "bra�mi", - W. Lo�a K^webeku w Montreal (od r. 1869) z 61 lo�ami i 5185 "bra�mi", - W. Lo�a Manitoby w Winipeg1 (od r. 1875) z 102 lo�ami i 3871 "bra�mi", - W. Lo�a w Prince Edwards Island (od r. 1875) z 14 lo�ami i 672 "bra�mi", - W. Lo�a, w Nowe} Szkocyl w Luneburgu (od r. 1866) z 66 lo�ami i 5020 "bra�mi", - Wielka Lo�a Britisli Columbia w Yictoria (od r. 1871) z 47 lo�ami i-4550 "bra�mi", - Wielka Lo�a w Alberta (Kanada od r. 1905) z 34 lo�ami i 2380 "bra�mi", - Wielka Lo�a w Saskatczawan (Kanada)2).
grasuj�ce w spo�ecze�stwie ameryka�skiom. Pierwsz� jest ogromna liczba rozwod�w, drug� liche wychowanie w szko�ach publicznych, nie uwzgl�dniaj�cych wcale strony religijno-moralnej, trzeci� nie�wi�cenie niedziel i �wi�t z powodu gonitwy za z�otem, czwart� korupcya przy wyborach i w s�downictwie.
') W r. 1907 I. D. Buck wyda� w Chicago ksi��k� p. p. The Genius of Freemasonry and The Twentieth Century Crusade, w kt�rej wzywa do krucyaty przeciw Ko�cio�owi katolickiemu, na tej podstawie, �e duch katolicyzmu (Popery-papizmu) sprzeciwia si� wr�cz duchowi masoneryi, tak, �e mason musi by� wsz�dzie nieprzyjacielem papizmu.
2) Wed�ug Revae 'generale des sodetes secretes z r. 1912 by�o w Kanadzie razem 863 l� i 79.387 mason�w, ale t� liczb� nie s� obj�te lo�e' szkockie. Pr�cz masoneryi istniej� tam�o r�ne sekty podobnego ducha, jak n. p. Odd Fellows (824 l� i 80.611 cz�onk�w), K^nights Templars, Chevaliers de Pyt-hias, F r er es du Mystic Shrine, Macchabees, Rebeccas, Be-ni-Berith i Fils de 1'Alliance (czyli lo�e �ydowskie). Nawet zwi�zek rolnik�w, zwany The G rang�, utworzony zosta� na mod�� maso�sk�, tak �e katolicy nie mog� do niego nale�e�.
ROZDZIA� XXVIII.
Masonerya w �rodkowej Ameryce.
W republikach �rodkowej Ameryki stara si� masone-rya dzier�y� ster rz�d�w i zi�ci� swe zamiary, co wywor �uje ci�g�e zaburzenia i przewroty.
W Meksyku po roku 1859 prezydentom republiki zosta� br:. Beriito Juarez, kt�ry takich dopu�ci� si� bezprawi, �e spowodowa� interwency� zbrojn� Anglii, Francyi i Hiszpanii (r. 1361). Za namow� Napoleona III. przyj�� arcy-ksi��� Maksymilian Ferdynand, brat cesarza Franciszka J�zefa, koron� cesarsk� meksyka�sk�, ofiarowan� mu pjrzez party� konserwatywn�; ale zamiast i�� za przestrogami Piusa IX.1), wst�pi� niebacznie na drog� liberalizmu, czem zrazi� sobie dobrych katolik�w, podczas gdy masoni wsparli silnie Juareza.
Maksymilian popad�szy w niewol� pod Queretaro, zosta� skazany na rozstrzelanie i umar� po bohatersku, a zarazem po chrze�cija�sku (19. czerwca 1867). O ostatnich jego chwilach opowiada maso�ski dziennik BudapestiNaplo z 15. stycznia 1897 nast�puj�cy szczeg�: "Kiedy cesarz Maksymilian w Queretaro w biednej izbie wi�ziennej czeka� ostatecznego wyroku, pos�a� do niego prezydent rze-czypospolijtej Juarez, wolnomularz, adjutanta swego, barona
]) Por. Pius IX. i Jego Pontyfikat T. II. Roz. VI., VII.
- 326 -
Gagern, z poleceniem wybadania wi�nia, czy ten�e w istocie jest woInomularzemL; przypuszczano bowiem, �e jako wyznaj�cy zasady liberalne, by� nim musi. W razie przekonania si� o tem, mia� Oagern z polecenia Juareza oznajmi� cesarzowi, �e w przystani sta� b�dzie na kotwicy okr�t, kt�rego kapitan czeka tylko rozkazu uwi�zienia go. Gagern uda� si� do wi�zienia i oddaliwszy pod jakim� pozorem obecnego tam�e spowiednika O. Fischera, zacz�� bada� cesarza wi tej kwestyi. "Dajmy temu pok�j", odrzek� na rzucone mu pytanie cesarz i spu�ciwszy g�ow�, wpad�1 w g��bokie zamy�lenie. Przekonawszy si� Gagern, �e si� niczego nie dowie, oddali� si�. Skoro Juarezowi zda� spraw� ze swej misyi, prezydent rzeczypospolitej rzek� pos�pnie: "B�g widzi, �em chcia� go uratowa�".
Cesarz Maksymilian nie by� masonem i nie chcia� k�amstwem uratowa� sobie �ycia. Przypuszczenie, �e on nale�a� do sekty, pocho�dzi�o st�d, �e do tego namawia� go usilnie jego te�� Leopold I., kr�l belgijski, mason wy�,-szych stopni, ale jak widzimy, bezskutecznie.
Za rz�d�w Juareza* Ko�ci� wiele ucierpia�, ale i po nag�ej jego �mierci (fls. lipca 1872), kongres, z�o�ony w wi�kszej cz�ci z ma sonow, uciska� religi�, a w r. 1-875 uchwali� nawet zupe�ny rozdzia� Ko�cio�a i pa�stwa.
Obecnie istnieje t^m, jako najwy�sza w�adza maso�ska, Gra� Dieta Simbo*lica de Los Estados Unidos Mexi-canos w mie�cie Meksyku (od roku 1890) z 225 lo�ami i 22.00'0 "bra�mi". Pr�cz tego czynnemi s� Gra� Logia det VaUe de Mexico i Qran Logia del Distrelto Federal (od r. 1873) z 12 lo�ami.
II. Lo�e w republikach Guatemata, Honduras, San Salwador, Nicaragua \ C: o sta Rica podlegaj� W. Wschodowi �rodkowej Ameryki w Guatemala, ale liczba ich jest niepewn�. Wielka Lo�a gruatemalska mia�a w r. 1908 - 12 l� i 400 "braci"; a W. Lo�a w Costa Rica 7 l� i 203 "braci".
- 327 -
III. Na wyspie Haiti pracuje Granfi Orient National d'Haiti w Port-au-Printe (od r. 1824) z 40 lo�ami, jako-te� W. Wsch�d haityjski (od r. 1886); na wyspie San Do'?-mingo Gra� Orient e Nacional de la Refiublica Dominie^ (od r. 1866)1 z 11 lo�ami i Gra� Logia Nacional Indipen-diente de la Repubtica Dominica (od r. 1891) z 15 lo�ami; na wyspie Kuba: Gra� Logia de ta I sta de Cuba (od r. 1891;) z 64 lo�ami i 2.783 "bra�mi" ; tia wyspie 'Puertorico: Gra�, Logia, Soberana de Puerto Rico (od r. 1885) z 26 lo�ami i 900 "bra�mi". Wiadomo, �e lo�e tych dw�ch ostatnich wysp w walce Hiszpanii z powsta�cami i ze Stanami Zjednoczonymi stan�y po stronie powsta�c�w1).
') Na wya^e Kuba %�t w r* 1012 k�w, a na Ferto-Rico prawie milion.
1.578.862 Jtatoli-
;:; ROZDZIA� xxix.
Masonerya w po�udniowej Ameryce.
Tre�� I. Republiki po�udniowej Ameryki by�y i s� widowni� ci�g�ych walk i rewolucyj. - Prze�ladowanie Ko�cio�a przez mason�w. - Kwitn�cy stan republiki Ekwador pod rz�dami pobo�nego prezydenta Garcia Moreno. - Zamordowanie tego� przez siepaczy naj�tych przez masonery�. - II. Zuchwalstwo sekty,'wciskaj�cej si� do bractw i ko�cio��w w Brazylii. - Op�r biskup�w z Olindy i z Para. - Skazanie tych�e na wi�zienie. - Reakcya katolicka.
I. Republiki po�udniowej Ameryki by�y i s� widowni� ci�g�ych walk i rewolucyj, do czego przyczynia si� niema�o sekta maso�ska. Mianowicie w wieku XIX. wielce si� dali Ko�cio�owi \ve znaki prezydenci, nale��cy do l�, jak np. Tomasz Mos�uera 'w Nowej Grenadzie1), Antonio Ouz-man Blanco w Wenezueli, Santos w Urugwaju, Manuel Rosas w rep. argenty�skiej itd.
Prawdziw� oaz� w�r�d puszczy by�a republika Ekwador pod rz�dami prezydenta dr. Gabryela Garcia Moreno, cz�owieka rozumnego, uczonego i spr�ystego, a przede-wszystkiem szczerego katolika, kt�ry z kraju swego stara� si� uczyni� idea� chrze�cija�skiej rzeczy pospolitej; to te� nietylko krzewi� o�wiat�, dobrobyt i moralno�� w duchu 'katolickim, ale dekreta Soboru watyka�skiego jako
*) On to wydali� 7, kraju delegata Stolicy �\v. X. Mieczys�awa Led�chowskiego.
- 329 -
prawa fundamentalne og�osi� i pa�stwo swoje Naj�w. Sercu Jezusowemu uroczy�cie po�wi�ci� (25. marca 1874). Nic dziwnego, �e zjedna� sobie powszechn� cze�� i popularno�� u ludzi dobrze my�l�cych'; zato masoni, kt�rych lo�e rozwi�za�, poprzysi�gli mu zgub�.
Rzeczywi�cie 6. sierpnia 1875 kilku morderc�w.1), naj�tych przez sekt�, zada�o mu cios �miertelny, wywo�awszy go z ko�cio�a, gdzie modli� si� po przyj�ciu w tym dniu Sakrament�w �w. Umar� z temi s�owy na ustach: "B�g nie umiera". Drugi jego nast�pca, jen. Ign. Yenti-inilla, popierany przez mason�w, zwr�ci� si� pV.^eciw Ko�cio�owi., W�wczas to arcybiskup z Quito, J�zef Ignacy Checa, zosta� z rozkazu sekty w sam wielki pi�tek (30. marca 1877) otruty strychnin�, kt�r� mu wrzucono do kielicha ; a rok p�niej zgin�� tak�e z trucizny biskup z Guajaquil, X. Lizarraburu2).
II. Do Brazylii wesz�a masonerya z Portugalii jeszcze w wieku XVIII., a w r. 1822 popar�a Dom Pedra w buncie przeciw w�asnemu ojcu Janowi VI.; poczem Dom Pedro, jako w. mistrz W. Wschodu brazylijskiego, og�osi� si� cesarzem Brazylii. R�wnie� rz�d Dom Pedra II., jak .twierdz�, masona, trzyma� si� tradycyj Pombala ; to� nic dziwnego, �e masoni ow�adn�li nietylko izby, urz�da i s�dy, ale wdarli si� w szeregi duchowni i do bractw ko�cielnych 3). Do roku 1872 masonerya nie wyst�powa�a otwarcie przeciw Ko�cia-�owi; dopiero kiedy podczas uroczystego obchodu l� fw Rio Jaiteiro na cze�� w. mistrza Rio Branco kap�an pewien wys�awia� publicznie masonery� i ten panegiryk sw�j wydrukowa�, a biskup go za to suspendowa�: W. Wsch�d l� Lavna Dio postanowi� po��czy� si� z W. Wschodem los
') Mordercy nazywali si� Kayo, Campuzeno, Andrade i Cornajo.
!) Pius IX. i Jego Pont. T. III. str. 285 sq.
�) Czyt, PlUS IX. i Jego Pont. P. III. str. 289 sq. Spo-fltrzegamy to samo w Portugalii i w republikach po�udniowej Ameryki.
- 330 -
Beriedictinos, by zjednoczonemi si�ami uderzy� na Ko�ci�. Wnet te� posypa�y si� w dziennikach najohydniejsze blu-�nierstwa przeciw Tr�jcy �w., Eucharystyi i N. Pannie ; to znowu banda bezbo�nych, pos�ana przez lo��, rzuci�a si� na kaplic� i dom Jezuit�w w Pernambuco, po�ama�a wszystkie sprz�ty i porani�a bezbronnych zakonnik�w.
G��wny pow�d do walki da�y bractwa ko�cielne. Wed�ug mod�y portugalskiej potworzy�y si� w Brazylii religijne stowarzyszenia, wiernych (irmandades), maj�ce swoje ko�cio�y, cmentarze, szko�y i szpitale, a od w�adzy biskupiej prawie niezawis�e. Do tych to bractw wsun�li si� masoni, ju� to by zaw�adn�� znacznym ich maj�tkiem, ju� to by pod p�aszczykiem religii szerzy� w�r�d nich niedowiarstwo. Doszli oni do tego stopnia �mia�o�ci, �e gdy kt�ry z braci umar� - cho�by bez sakrament�w - wystawiali jego cia�o w ko�ciele z god�ami rnaso�skicmi., a sami, w te�1 god�a przybrani, otaczali trumn�, podczas gdy ksi�a, z kt�rych niejeden nale�a� do sekty, odprawiali nabo�e�stwo. Na j zuchwale j .wyst�powali w dyecezyi Olinda-Pernambuco� bo nietylko og�osili publicznie list� ksi�y i cz�onk�w bractw, zapisanych do l�, ale w dziennikach miejscowych najstraszniejsze umieszczali bluznierstwa. Nie m�g� na to milcze� biskup tamtejszy, X. Yitalis Antoni Qonsalvez dc Oliveira, m�� pe�en ducha Bo�ego, kt�ry z celi zakonnej OO, Kapucyn�w w 27 roku �ycia wyniesiony zosta� na t� stolic� (r. 1871).
Ju� w r. 1872 narazi� si� masonom, kiedy nie pozwoli� odprawi� Mszy �w. w ko�ciele �w. Piotra na pami�tk� za�o�enia miejscowej lo�y, ani urz�dzi� nabo�e�stwa �a�obnego za dusz� jednego z ,,braci", na kt�rem sekciarzc chcieli ukaza� si� ze swemi insygniami. Ich. pisma obrzu ci�y go za to obelgami i dopu�ci�y si� haniebnych blu �nierstw, tak, �e biskup og�osi� publiczn� ekspiacy�. Kiedy bractwo Sotidade autora tych blu�nierstw i zarazem rc daktora maso�skiego pisma Verdade wybra�o swoim przed
- 331 -
stawicielem, biskup ob�o�y� je interdyktem i wezwa� tak�e-inne bractwa, aby z �ona swego wykluczy�y wszystkich niepoprawnych mason�w. Nie odnios�o to po��danego-skutku, tak, �e jedena�cie innych bractw trzeba by�o ukara� interdyktem. Lecz one, zamiast si� podda�, wnios�y, przeciw pasterzowi swemu skarg�, kt�r� rada pa�stwa: mimo protestu biskupa przyj�a. Biskup otrzyma� nagan�-i wezwanie, by w ci�gu miesi�ca zni�s� interdykt; a cesarz Pedro II. to zarz�dzenie zatwierdzi�. R�wnocze�nie nadesz�o pochwalne breve Piusa IX. (z 29. maja 1873),, kt�re biskup wraz z listem pasterskim z 2. lipca 1873; w dyecezyi og�osi�. Za to prezydent ministr�w, a przytemu wielki mistrz l� brazylijskich Rio Branco pozwoli� wytoczy� biskupowi proces 'przed najwy�szym trybuna�em i kaza� go, jako "podejrzanego o pogwa�cenie konstytu-cyi" uwi�zi�, poczem przywieziono go do Rio Janeiro. Wyrok zapad� 21. lutego 1874, - cztery lata ci�kiego wi�zienia i rob�t przymusowych, co Pedro II. na zwyk�e: wi�zienie zamieni�.
Mimo protestu Stolicy �w. rz�d nie uwolni� biskupa /. Olindy; owszem 1. lipca 1874 kaza� uwi�zi� biskupa /. Para, Antoniego de Macedo Costa, za to, �e bractwo wolno-mularskie ob�o�y� cenzurami; poczem skazano go r�wnie� na l lata wi�zienia. Podobny los spotka� wikaryusz�w generalnych z Olindy i Para. Dopiero 18. wrze�nia 1875, po upadku maso�skiego gabinetu Rio Branco, u�askawi� cesarz uwi�zionych biskup�w.
Teraz zwr�cili masoni sw� nienawi�� przeciw biskupowi Antoniemu de Macedo Costa. W r. 1877 opanowali oni w Para ko�ci� Naj�w. Panny "z Nazaretu" i podczas g��wnego �wi�ta, obchodzonego tam przez dwa tygodnie, wyprawiali co wiecz�r na placu przyleg�ym gorsz�ce widowiska1). Biskup, na wie�� o tem, wzbroni� nadal wszel-
!) Mianowicie wobec kilku tysi�cy ludzi r�nego wieku wystawiali kompletnie nagie kobiety.
- 332 -
kiego nabo�e�stwa i kaza� ko�ci� zamkn��; ale masoni wybili drzwi, pozapalali �wiece na o�tarzach i bez ksi�dza od�piewali litani�, poczer� ohydne orgie trwa�y do p�nocy. Ale ta w�a�nie zuchwa�o�� mason�w obudzi�a u katolik�w zbawienn� reakcy�, a podniesienie si� ducha religijnego wp�yn�o tak�e na cesarza, �e po ust�pieniu masona Saldanhy Marinho powo�a� do rz�d�w gabinet umiarkowany (1880).
Kilkana�cie lat p�niej (1889) pomog�y lo�e str�ci� Dom Pedra II. z tronu i proklamowa� republik� brazylijsk�.
W ostatnich czasach da�a masonerya brazylijska zna� o sobie; bo wyst�pi�a stanowczo przeciw przyjmowaniu do kraju zakonnik�w, wyp�dzonych z Portugalii. Rz�d republiki wyda� rzeczywi�cie rozporz�dzenie w tym duchu, w skutek czego dw�ch Jezuit�w, wyrzuconych przez dyktatora Brag� z Lisbony, nie wpuszczono do Rio - Janeiro. Ale energiczny protest arcybiskupa kardyna�a Arcoverde de Albuquerque i ludno�ci katolickiej zmusi� rz�d do cofni�cia tego zakazu. Uda�o si� te� katolikom w niekt�rych stanach przywr�ci� w trybuna�ach i szko�ach krzy�e, kt�re za podmuchem masoneryi, a na podstawie prawa o rozdziale Ko�cio�a i pa�stwa stamt�d wyrzucono.
III. W po�udniowej Ameryce stan masoneryi obecnie jest taki:
W rep. Wenezueli: Gran Oriente Nacional de los Estados Ujiidos de Yenezueta, z siedzib� w Caracas (od r. 1893) z 35 lo�ami i Gran Logia Soberana e Indepcn-dientc de Ycnezuela w Caracas.
W rep. Nowej Grenady:- Gran Oriente di Colum* bia, z siedzib� w Santa Fe di Bogota (od r. 1872).
W rep. Peru: Gran Logia, z siedzib� w Limie (od r. 1831) z 33 lo�ami (z tych 5 w republice boliwijskiej, 2 w rep. Ecuador, 3 w rep. Chile).
W rep. Chile: Gran' Ofiente, z siedzib� w Yalparaiso {od r. 1862) z 10 lo�ami i 485 "bra�mi", i Gran Logia
- 333 -
symbolica w Santjago (od r. 1904) z 6 lo�ami i 180* "bra�mi".
W rep. argenty�skie}: Gran Oriente i Gran Logia simbolica z 107 lo�ami i 1450 "bra�mi", (po��czone w r. 1905).
W rep. Uragua/: Gran, Oriente, z siedzib� w Mon-tevido (od r. 1810), z 15 kapitu�ami i 33 lo�ami.
W rep. Paraguaj: Gran Oriente z siedzib� w Assum-cion (od r. 1896) z 8 lo�ami. - Supremo Consejo (od r. 1896) z l kapitu�� i l lo��.
W rep. Brazylii: 1. Grand� Oriente do Brazil, z siedzib� w Rio Janeiro (od r. 1822) z 27 kapitu�ami "Ka-dosz", 85 kapitu�ami "R�anego Krzy�a", razem z 852 lo�ami i 28.853 "bra�mi"; 2. Grand� Oriente do Rio Grand� do Sul, z siedzib� w Porto Alegre (od roku 1893) z 29 lo�ami, mi�dzy kt�remi jest 5 niemieckich i 2248 "bra�mi" ; 3. Grand� Oriente i Supreme Conseil w Parana, 7. siedzib� w Curityba; 4. zwi�zek l� po�udniowej Brazylii w Porto Alegre z lo�ami1).
W ostatnich czasach budzi si� w niekt�rych republikach po�udniowej Ameryki reakcya przeciw masoneryi,. kt�ra w r. 1913 w republice chilijskiej do tego stopnia bezczelno�ci si� posun�a, �e przez swoich siepaczy zniewa�y�a publicznie internuncyusza mons. Sibilia i biskupa / Temuco.
J) C. von Dalcns Kalonclcr za r. 19] 2 wylicza 580 l� 25.000 "braci" pod W. Wschodem brazylijskimi.
ROZDZIA� XXX.
Masonerya w Azyi, Afryce i Australii.
I. W Azyl, w koloniach r�nych pa�stw, istniej� ich lo�e, zawis�e od l� macierzystych.
I tak: w Indy ach Wschodnich jest lo�a prowincyo-nalna w Kalkucie, z 75 lo�ami filialnemi ; pr�cz tego znajduj� si� lo�e w Beiiigalii, Bomba y i Arabii, zalc��cc od W. Lo�y w Szkocyi.
Na wyspach Jawa i Sumatra s� lo�e rytu szkockiego ; na Filipinach lo�e krajowc�w (Tagal�w), kt�re wywo�a�y bunt przeciw Hiszpanii*) ; a tak�e lo�e ameryka�skie. W Smyrnie jest lo�a angielska i niemiecka, w Pondichery lo�a francuska, 'w Szangaj lo�a niemiecka. W Japonii, pr�cz 4 l� cudzoziemskich, utworzy�y si� tak�e lo�e czysto japo�skie, co bardzo utrudnia nawr�cenie tego narodu. Do Persyi wys�a� W. Wsch�d w�oski w r. 1909 dw�ch delegat�w, i�by w Teheranie i Tcbris za�o�yli lo�e, a przez nie wsparli tamtejszy ruch rewolucyjny.
W Chinach rewolucy� w r. 1912 wywo�ali g��wnie adepci sekty, wykszta�ceni wi Europie, na kt�rych czele stoi Sunjatsen, protestant i .wolnomularz. Naczelnik m�odej republiki chi�skiej lanszikaj o�wiadczy� si� z �yczliwo�ci� dla katolik�w; ale gdy w Chinach rozmno�� si� lo�e, skr�puj� z pewno�ci� wolno�� Ko�cio�a.
i) W r. 1912 by�o tam 7.058.699 katolik�w.
- 335 -
Lo�e czysto chi�skie istniej� r�wnie� w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie; a w lo�ach paryskich miewaj� nieraz masoni chi�scy mow.y i odczyty.
Donosz� te� z Chin, �e minister sprawiedliwo�ci Wang-hung-hin, syn protestanckiego pastora, zajmuje si� �ywo rozszerzaniem wolnomularstwa w swojej ojczy�nie.
II. W Afryce istnieje W. Wsch�d egipski (od r. 1864), kt�ry w r. 1907 po��czy� si� z W. Lo�� narodow� w Egipcie (od r. l 876), z siedzib� w Kairze, z 477 lo�ami i 1500 "bra�mi". S� te� W. Lo�e w Monrovia (w kolonii Liberia od r. 1867 z 9 lo�ami i 650 "bra�mi" - w Tunisie (od r. 1881) i :w Algierze1), jakote� lo�e w koloniach po�udniowej Afryki.
III. W Australii jest: Wielka Lo�a zachodniej Australii w Perth z 74 lo�ami i 4650 "bra�mi"; W. Lo�a po�udniowej Australii w Adelaide (od r. 1884) z 45 lo�ami i 2934 "bra�mi" ; W. Lo�a "dawnych i przyj�tych Wolnomularzy" w Melbourne (od r. 1889) z 205 lo�ami i 9.802 "bra�mi"; W. Lo�a kraju New-Sud-Wates w Sydney (od r. 1888) z 214 lo�ami i 12.785 "bra�mi"; W. Lo�a w Quensland w Brisbane (od r. 1903) z 52 lo�ami i 1600 "bra�mi"; W. Lo�a wyspy Nowej Zelandyi w Auckland (od r. 1890) ze 158 lo�ami i 10.230 "bra�mi"; W. Lo�a wyspy Tasmanii w Hobarttown (od r. 1890) z 29 lo�ami i 1500 "bra�mi".
Zale�� one od W. Wschodu francuskiego.
ROZDZIA� XXXI.
Tre��: L Masonerya ma liczne przyn�ty, kt�remi wabi do siebie adept�w. - II. Pomocniczym jej czynnikiem jest przede-wszystkiem upadek wiary, a wi�c to wszystko, co w umys�ach wiar� niszczy lub podkopuje, a pr�cz tego niem�dra polityka rz�d�w i os�abienie obozu katolickiego. - III. Sprzymierze�cami masoneryi s� cz�onkowie stowarzysze� i zwi�zk�w antyreligijnych - zwolennicy radykalizmu i rewolucyi - socyali�ci i �ydzi.
Nie da si� zaprzeczy�, �e liczba mason�w z ka�flym rokiem wzrasta x) i �e wp�yw tych�e jest coraz wybitniejszym, a tem samem coraz szkodliwszym dla Ko�cio�a i spo�ecze�stwa. Jaka� jest tego przyczyna ?
I. Oto najprz�d przyn�ty ze strony masoneryi, takiemi za� s�:
Jej organizacya, ruchliwo��, solidarno�� i uniwersalny charakter.
Cz�ste posiedzenia, konferencye i kongresy "braci".
') Wykazuje to C. van Dalens K^alender f tir Freitnaurer. Tak np. w r. 1910 mia�o by� l� wszystkich 22.411, "braci" mason�w 1.887.561, ale doda� do nich trzeba przesz�o milion " uczni�w K i "czeladnik�w" w Zjedn. Stanach p�n. Ameryki.
Wed�ug "Bureau International des relatives ma�on-nigues, redagowanego w Neufchfitel w Szwajcaryi, mia�o by� w r.
337 -
Wzajemna pomoc, tworzenie zak�ad�w dobroczynnych dla mason�w i ich rodzin, posuwanie tych�e na urz�da i godno�ci, zapewnianie im mandatowi poselskich i wy�szych stanowisk w rz�dach, popieranie "braci" w speku-lacyach gie�dowych, dostawach, budowie kolei i t. p.
Urok pot�gi i znaczenia tam, gdzie masonerya dosz�a do w�adzy.
U�ywanie wszystkich �rodk�w, pozwolonych i niepo-zwolonych, by si� utrzyma� przy w�adzy.
Urok tajemniczo�ci i dzia�anie na wyobra�ni� ludzi p�ytkich, przez ceremonia� przyj�cia, god�a i legendy, co s�usznie przyr�wnano do hypnotyzowania.
J 910 wielkich l� 107, l� zwyk�ych 20.857, 1.744.778, pism maso�skich 113. Wszczeg�lno�ci
Anglia ......
Irlandya . . . . .
Szkocya . . . . .
Niemcy . . . . .
Luksemburg . . . Szwecya . . . . .
Norwegja . . . .
Dania ....
Hol and j a . . . . .
W�gry .......
Szwajcarya . . . .
Francya . . . . .
Belgia ......
W�ochy . . . . .
Hiszpania . . . . .
Portugalja . . . .
Rumunia . . . . .
Grecy a ......
Og�em Europa -. . Ameryka P�nocna .
" �rodkowa .
" Po�udniowa Australia . . . . . Inne cz�ci �wiata
BISKUP PEL�ZAR
2.800 400 712 4.890 l
24 14 12 101 71 34 543 21 327 79 J48 9
19
10.205 14.459 212 1.070
. . 750 . . 100
Masonerya.
l�
152
18
50
54
12
3
4
4.
5.
3.
30.
15. 3. 2.
4.
372. .275.
8. 37. 40. JO.
wolnomularzy mia�a mie�:
�000 cz�onk�w. .000 " .000 .203
57 " .809 " .805 " .000 " .001
.132 " .040 "
-00 " ;�;. 700 " -r .000
109 " 887 " 250 " 950 " 520 " 930
200 " 394 " ; 722 000 "
22:
- 338 -
Sprawianie cz�stych i sutych biesiad, z toastami i mowami, czasem nawet - jak to by�o szczeg�lnie w wieku XVIII. - wsp�lnych zabaw z "siostrami" masonkami.
Rozdawanie wy�szych stopni, godno�ci i oznak maso�skich dla zwabienia ludzi ambitnych.
Polowanie na ludzi mo�nych, bogatych i zagorza�ych, a szczeg�lnie na �atwo zapaln� m�odzie�.
Rzucanie w dziennikach, przez sekt� wydawanych, lub sekcie sprzyjaj�cych, szumnych, a k�amliwych hase�, �e masonerya jest zwi�zkiem filozoficznym i humanitarnym, szanuj�cym religi�, a niemieszaj�cym si� do polityki, pracuj�cym nad rozkrzewieniem o�wiaty, wywalczeniem wolno�ci i zapewnieniem post�pu.
Natomiast ci�g�e uderzania na dogmata i instytucye katolickie, na tyrani� Ko�cio�a, na fanatyzm i obskurantyzm duchowie�stwa �) ; to znowu miotanie w dziennikach ohydnych k�amstw, potwarzy i blu�nierstw 2).
Zwi�zanie adept�w naj�ci�lejszym sekretem i straszn� przysi�g�, przytem baczny nadz�r nad nimi, czyli ci�g�e szpiegowanie, a w. razie niepos�usze�stwa, stosowanie surowych kar.
') Br. Dutilloy powiedzia� w r. ]899 w Konwencie W. "Wschodu: "Dyskretna korespondencja antyklerykalna, umieszczona w wielu dziennikach, rozszerza w pewnych sferach idee maso�skie".
a) 30 kwietnia i l maja 1913 dzienniki maso�skie i socjalistyczne we W�oszech rozg�osi�y, �e w pewnej parafii sycylijskiej ksi�dz m�od� dziewczjrn� zgwa�ci�, a potem zamordowa� i poci�� w kawa�ki. S�dowe dochodzenie wykaza�o, �e nie by�o w tem ani, cienia prawdy: ale potwarz rozesz�a si� tymczasem po �wiecie, jak poprzednio przeciw Salezjanom w Yarezze. Znanem jest r�wnie� pot�pienie przez s�dj francuskie oszusta masona Taxila, kt�ry w paszkwilu drukowanym �mia� zarzuci� Piusowi IX. rozpust�!
- 339 -
II. Ma te� masonerya czynniki pomocnicze, kt�re u�atwiaj� jej werbunek ,i dzia�alno��1).
Takim czynnikiem jest upadek albo przynajmniej os�abienie wiary w wielu duszach ; jest bowiem rzecz� pewn�, �e tylko ten, kto nie wierzy w B�stwo Chrystusowe i w objawienie Jego, z �atwo�ci� wchodzi do sekty. Natomiast protestant wierz�cy stroni od niej; je�eli za� wszed�, albo zaraz wiar� traci i staje si� deist�, indyferentyst�, czy nawet ateuszem, albo zaraz stamt�d ucieka. Tem trudniej wci�gn�� do lo�y katolika, kt�ry przecie� wie, �e masonerya jest sekt� antyreligijn�, przez Stolic� �w. tylekro� pot�pion�, tak, �e kto si� do niej wpisuje, �ci�ga na siebie kl�tw�, samemu Papie�owi zastrze�on�.
Dzi� w �wiecie protestanckim coraz mniej jest wiary i ducha chrze�cija�skiego, tak, �e nawet po�r�d pastor�w i profesor�w teologii wielu jest takich, kt�rzy nie wierz� w B�stwo Chrystusowe ; a ci ch�tnie wst�puj� do sekty. Co gorsza, nawet do �wiata katolickiego wciska si� coraz silniej niedowiarstwo, nad czem szczeg�lnie masonerya usilnie pracuje. Wszak�e ona to mno�y grupy de la libr� ipensee, b�d�ce przedni� jej stra�� ; za jej te� podmuchem zebra� si� w r. 1869"an,tysob�r" wolnomy�licieli2) wNeapo-
J) W r. 1911 Konwent maso�ski w Pary�u uchwali�, aby lo�e w latach 1911 i 1912 zajmowa�y si� "da recrutement ma�onnigue, to jest, werbowaniem do l�; a "W". Wsch�d fran. wyda� 7 lut. 1912 odezw�, aby lo�e w przyjmowaniu adept�w przestrzega�y wi�kszej ostro�no�ci.
z) Na tym kongresie delegaci W. L� Europy, Ameryki, Azyi i Afryki, wraz z innymi wolnomy�licielami, tak� powzi�li uchwa��: "Zwa�ywszy, �e idea Boga jest �r�d�em i podpor� wszelkiego despotyzmu i wszelkiej nieprawo�ci, - zwa�ywszy, �e religia katolicka jest najzupe�niejsz� i najstraszniejsz� personifi-kacy� tej idei��'! �e zbi�r jej dogmat�w jest negacj� spo�ecze�stwa ludzkiego; wolnomy�liciele og�aszaj� za sw�j obowi�zek pracowa� nad rych�em i radjkalnem wjkorzenieniem katolicyzmu i nad
22*
J
- 340 -
lu*), jakote� p�niejszy ich kongres w Genewie (1902), w Rzymie (1904) i najnowszy w Pary�u. C� tedy dziwnego, �e jej szeregi ci�gle si� pomna�aj�.
Pomocniczym jej czynnikiem jest wszystko to, co wiar� niszczy i os�abia, a wi�c najprz�d z�e pr�dy w teologii i pi�miennictwie, jak deizm, racyonalizm, indyferen-tyzm, panteizm, pozytywizm, materyalizm, darwinizm i modernizm ; powt�re, grasuj�cy coraz bardziej ob��d okkul-tyzmu i spirytyzmu1), wreszcie coraz wi�ksze zepsucie obyczaj�w i wyuzdanie w �yciu, powie�ci, teatrze i sztuce.
Czynnikiem pomocniczym jest tak�e niem�dra polityka rz�d�w, kt�re ju�to uprawniaj� masonery�, albo nawet poddaj� si� jej rz�dom, ju�to kieruj� si� antyreligij-nym liberalizmem, to jest, tym systemem, kt�ry pod z�u-dnem has�em wolno�ci ruguje wp�yw religii z prawodawstwa, z �ycia publicznego, z rodziny i z polityki, a jako naj�wietniejsze zdobycze wieku og�asza pa�stwo bezwyznaniowe, prawo bezwyznaniowe, szko�� bezwyznaniow�, lub mi�dzywyznaniow�, wolno�� wyzna�, wolno�� prasy, moralno�� wyzwolon�, cywilne ma��e�stwa, emancypacy� kobiet, powszechne g�osowanie i zasad� fakt�w dokonanych.
Czynnikiem pomocniczym masoneryi jest os�abienie obozu katolickiego, spowodowane czy to przez spory teologiczne, jak np. walk� przeciw uchwaleniu dogmatu nieomylno�ci w'r. 1870, tudzie� b��dne zasady seminaryonali-zmu, ontogolizmu, modernizmu i loisyzmu, niezdrowe d�-
zniszczeniem tego� wszelkimi �rodknmi, nie w yj m u j�� si�y rewolu-cyi". (Deschamps - Jannet Les societes secretes itcl. rdit J 882 I. p. 114).
1) Staroluterska konferencja, odbyta w mie�cie Kammin na Pomorzu w r. 1872, 8 wrze�nia, powzi�a uchwa��, �e nale�y wzbroni�, protestantom wst�pu do masoneryi i do t. z. Protestatl-tenerein szerz�cego racyonalizm i indyferentyzm religijny.
2) W r. 1902 powiedzia� na konwencie maso�skim br.: Co-lin, �e pomi�dzy "bra�mi" jest wielu spirytyst�w.
- 341 -
�no�ci reformizmu�), amerykanizmu i liberalnego katolicyzmu, czy przez rozterki polityczne, jak rozbicie na stronnictwa we Francyi, Hiszpanii i we W�oszech; to znowu niezdrowe mrzonki o ko�ciele narodowym i ba�wochwalcza cze�� dla kultury nowoczesnej czy dla demokracyi2).
Niestety, jest wielu katolik�w, kt�rzy ubocznie pomagaj� sekcie, ju�to �yj�c, czy g�osuj�c nie po katolicku, ju�to patrz�c oboj�tnie na zniewagi i krzywdy wyrz�dzane Ko�cio�owi, ju�to prenumeruj�c pisma liberalne i �ydowskie, ju�to odmawiaj�c grosza na cele religijne.
W ostatnich czasach zwolennicy t. z. modernizmu, pot�pionego przez Piusa X. (w encyklice Pascendi z 8. wrze�. 1907), jak XX. Loisy, Tyrell, Minocchi, Murri, Schnitzer itp., sprawili wielk� rado�� lo�om, bo maso-nerya spodziewa si�, �e oni jej pomog� rozsadzi� gmach katolicyzmu. Nic te� dziwnego, �e lo�e niemieckie urz�dzi�y sk�adk� na zwi�zek monachijski p. t. K.rausgesell-scliaft, kt�ry bierze w opiek� usuni�tych z posad ksi�y modernist�w. S� te� instytucye popieraj�ce apostazy� ksi�y katolickich, jak n. p. w Pary�u "Exodais", w Locarno i w Medyolanie "Patronat by�ych ksi�y".
III. Krom tego masoni maj� ch�tnych i silnych sprzymierze�c�w.
*) W styczniu r. 1907 zawi�za� si� w mie�cie westfalskiem Miinster osobny komitet, by pod imieniem "Dyrekcyi centralnej dla organizacji ludzi �wieckich" wystosowa� suplik� do Ojca �w. i do episkopatu kraj�w j�zyka niemieckiego i angielskiego w celu zreformowania kongregacyi Indeksu, a z podpisanych na tej suplice utworzy� t. z. lig� adresu, kt�raby utrzymywa�a wsp�lno�� pogl�d�w, mniej wi�cej w duchu profesora Schella w Wiirzburgu. Ale te zap�dy reformistyczne zosta�y zawczasu sparali�owane g��wnie przez to, �e projekt adresu wydrukowa�o czasopismo rzymskie Correspondance ^de Rom (Por. Drogowskazy Nr. XIV. "Przesi�kanie masoii�iyi do Ko�cio�a'1 Warszawa 1911).
z) Pob��dzi� tu tak�e zwi�zek katolickiej m�odzie�y francuskiej p. n. Sillon i dlatego Pius X. w pi�mie z 2 sierp. 1910 kaza� go rozwi�za�.
- 342 -
S� nimi cz�onkowie stowarzysze� i zwi�zk�w antyre-ligijnych, przez masonery� utworzonych, albo przynajmniej przewodnie my�li jej propaguj�cych. Do nich nale�eli dawniej Illuminaci, Karbonaryusze, cz�onkowie M�odej Italii itp., a dzi� jeszcze nale�� Wolnomy�lni, Solidarni, Anty-deici, Odd-Fellows, Bracia mi�dzynarodowi itp.
Mianowicie przedni� stra�� l� s� t. z: zwi�zki wolnej my�li (libr� pensee) i k�ka etyczne, istniej�ce tak�e w Warszawie, Krakowie i Lwowie *) ; w ostatnich za� czasach wdziera si� do naszego nauczycielstwa t. z. zwi�zek "wolnej szko�y", gdzieindziej mocno rozga��ziony (we Francyi i Belgii jako ligue tf'-enseignement).
Szczeg�ln� pomoc� dla masoneryi s� kongresy wol-nomy�lnych (libr� - penseurs), g�osz�ce wojn� przeciw wszelkiej religii pozytywnej2), i kongresy "post�pu religijnego", propaguj�ce indyferentyzm 3). Rzec nawet mo�na, �e wolnomy�lni i masoni to jakby "bracia siamscy", maj�cy jednego ducha i te same d��no�ci.
Wog�le wszystko, co religii katolickiej jest wrogie, stoi po stronie masoneryi. Tak n. p. na zebraniu p,, t. Alliance Spiritualiste, uprawiaj�cego okkultyzm i tcozo-fi�, "brat" Oswald Wirth, redaktor maso�skich pism Acacia i La Lutniere Ma.fontif.que, jakote� "Siostra" Oedalge, nale��ca5 'do t. z. Magonnerie Mixfe, (Le Droit H u mam) mieli \v r. 1912 konferencye i przemowy o ideach maso�skich w stosunku do "spirytualizmu" 4).
') K�ka etyczne, propaguj�ce u nas moralno�� wyzwolon� czyli bez religii, zale�� od ligi etycznej we Wiedniu.
2) W r. 1904 odby� si� taki kongres w Rzymie, a w r.
1912 w Monachium. Polsk� reprezentuje na nich blu�nierca And. Niemojewski.
s) Ostatni kongres post�pu religijnego odby� si� w lipcu r.
1913 w Pary�u.
4) P�r. La Franc-mafonnerie demasqu.ee, z r. 1912 str. 115.
- 343 -
Rzecz dziwna, �e nawet zwi�zek tak po�yteczny jak "Eleuterya",. czyli towarzystwo zupe�nej wstrzemi�liwo�ci od alkoholu, przyj�o organizacy� maso�sk�, snad� na to, by sobie zjedna� poparcie sekty i �atwiej si� rozszerzy� w krajach protestanckich. W statutach drukowanych w Krakowie w r. 1902 p. t. Eleuterya^) czytamy, �e w r. 1831 za�o�ono w Nowym Jorku towarzystwo pod nazw� "Niezale�ny zakon dobrych Templaryusz�w" (Ind e pendent Order of Good Templary) w celach krzewienia bezwzgl�dnej ab-stynencyi od alkoholu we wszelakiej postaci, a wi�c tak�e od, wina i piwa. Zakon ma r�wnie� swe lo�e, swoich urz�dnik�w lo�owych 2), swe has�a kwartalne, swe depesze szyfrowane (!), swe zebrania "braci" i "si�str", swe tajemnice, swe modlitwy i swe oznaki3).
Do "zakonu" mog� by� przyj�ci katolicy, protestanci, �ydzi, buddy�ci itd., byle wyznawali wiar� w Boga'1). Adepci po pewnej pr�bie sk�adaj� przysi�g� "uleg�o�ci we wszystkiem dla praw, zasad i obyczaj�w zakonu", jakote� uroczysty .�lub bezwzgl�dnej wstrzemi�liwo�ci, obowi�zuj�cy na ca�e �ycie, cho�by kto� wyst�pi� z zakonu.
Co do organizacyi, nad pojedynczemi lo�ami s� lo�e obwodowe, nad obwodowemi lo�e narodowe, zbieraj�ce si�
J) W pi�mie tem s� tak�e b��dy dogmatyczne, a mianowicie przeciw Naj�w. Tajemnicy O�tarza i Ofierze Mszy �w.
2) Nazwy ich s�: przeor, kapelan (cz�owiek �wiecki, a nawet czasami kobieta), exprzeor? fnrtyan, marsza�ek ceremonii, sekretarz, skarbnik, wychowawca dzieci Templaryusz�w.
3) Wsp�ln� wszystkim odznak� jest ma�y guzik, wyobra�aj�cy kul� ziemsk�, przepasan� niebiesk� ta�m�, kt�ra jest symbolem abstynencyi. Pr�cz tego na zebraniach wk�adaj� bracia i siostry na swe ubrania pewien rodzaj niebieskiego ubioru.
4) Kongregacya �w. Inkwizycyi dekretem z 17 sierpnia 1893. zabroni�a katolikom zapisywa� si� do tego stowarzyszenia. Jest ono zakazane w krajach austryackich, jako towarzystwo tajemne.
- 344 -
raz na rok, nad narodowemi jest lo�a mi�dzynarodowa, odbywaj�ca swe zebrania co trzy lata1).
Towarzystwo to wesz�o tak�e do naszego kraju pod nazw� "Eleuterya" albo "Wyzwolenie", ale na walnych swoich zebraniach i kongresach antyalkoholowych (r. 1912 we Lwowie), wypiera si� wszelkiego zwi�zku z organi-zacy� "Dobrych Templaryusz�w".
Masonerya stara si� tak�e wyzyska� dla swojej propagandy mi�dzynarodowy j�zyk Esperanto, wynaleziony przez �yda warszawskiego Dr. Zamenhofa. Na pierwszym kongresie esperantyst�w, odbytym w r. 1905 w mie�cie Boulogne - sur - mer, by�o obecnych 12 mason�w z Anglii, Francyi, Niemiec i Kanady, i onito utworzyli lig� p. t. Esperanto Framasona w tym -celu, aby ��czy� mason�w r�nych kraj�w, pos�uguj�cych si� j�zykiem Esperanto, usuwa� zapomoc� tego j�zyka nieporozumienia zachodz�ce mi�dzy bra�mi r�nych narodowo�ci i ryt�w i jedna� esperantyst�w dla masoneryi2). Z drugiej strony j�zyk ten ma zwolennik�w swoich tak�e po�r�d katolik�w, kt�rzy te� utworzyli osobn� sekcy� i otrzymali b�ogos�awie�stwo Ojca �w. Piusa X. Na mi�dzynarodowych kongresach' Esperantyst�w (jak n. p. w Krakowie w r. 1912) odbywaj� si� dla nich osobne nabo�e�stwa w ko�cio�ach katolickich, z kazaniami w tym�e j�zyku.
Nadto masonerya wciska si� do zwi�zk�w m�odzie�y, zwanych Boy - Scouts �� czyli skaut�w, kt�re w r. 1907 za�o�y� w Anglii pu�kownik Baden Powell, protestant i mason. Maj� te zwi�zki przyczyni� si� do zdrowego \vy-
') Wed�ug wymienionej broszury by�o w roku 1902 przesz�o 600.000 cz�onk�w. Tworz� si� te� osobne k�ka z dzieci.
2) WaUher Die Freimaurerei str. 99. Nawet sztuki pi�kne musz� s�u�y� masoneryi. W tym celu za jej staraniem powsta�o w Pary�u towarzystwo muzyczne, pod nazw� Sodete artistigue Internationale.
- 345 -
chowania m�odzie�y pod wzgl�dem fizycznym i moralnym, ale co do religii stoj� na stanowisku neutralno�ci bezwyznaniowej i tolerancyi dogmatycznej; do masoneryi za� i tem si� zbli�aj�, �e maj� swoje przysi�gi, stopnie, pr�by, has�a i znaki. G��wnie staraniem mason�w rozszerzy� si� skautyzm po �wiecie, bo jej zdaniem jest obecnie zwr�ci� ludzko��, szczeg�lnie w dni .�wi�te, do sport�w, zabaw, wyk�ad�w, iklub�w, kasyn itp., by nie mia�a czasu i ochoty my�le� o sprawach religijnych. \Ve Francyi stowarzyszenie skaut�w ma nazw� Eclaireurs de France i dzieli si� na trzy grupy: protestanckie wyznaniowe - mieszane neutralne - i niby katolickie ; poniewa� jednak skautyzm zabrania wszelkich rozm�w religijnych i wiedzie do indy-ferentyzmti, przeto niekt�rzy biskupi francuscy, z kardyna�em Amette na czele, zabronili m�odzie�y katolickiej wst�pywania do tych zwi�zk�w. U nas skautyzm, propagowany szczeg�lnie przez Dr. Lutos�awskiego, m�g�by by� tolerowany jako �rodek do wyrabiania charakteru i si� fizycznych ; czuwa� atoli potrzeba, aby m�odzie� wskutek swoich wycieczek w niedziele i �wi�ta nie zaniedbywa�a Mszy �w. i nie opuszcza�a si� w naukach, albo nie wpad�a w r�ce ludzi niereligijnych.
Sprzymierzaficami masoneryi s� zwolennicy radykalizmu, demagogii i rewolucyi, a przeciwnicy zasad chrze�cija�skich w �yciu politycznem i spo�ecznem. Historya �wiadczy, �e prawie we wszystkich ruchach rewolucyjnych brali udzia� masoni i �e wzajem te ruchy wzmacnia�y zawsze ich si��.
Sprzymierze�cami mason�w s� socyali�ci, bo jedni i drudzy maj� wiele punkt�w stycznych, jak nienawi�� do religii katolickiej, d��no�� do "odchrze�djanienia" spo�ecze�stwa i has�a rewolucyi francuskiej: wolno��, r�wno�� i braterstwo. Wprawdzie masonerya sk�ada si� przewa�nie z "bur�uazyi", socyalizmowi wstr�tnej i wrogiej, a pisarze maso�scy w Niemczech o�wiadczaj� stanowczo, �e
- 346 -
l
lo�e s� przeciwne mi�dzynarod�wce czarne'] (to jest, katolikom)' i czefwonej;i) ; to znowu uderzaj� na "pscudo-filozof�w socyalizmu i komunizmu"2) ale mimoto maso-nerya wchodzi nieraz w sojusz z socyalizmem, by przeze� zepsu� ni�sze warstwy i popchn�� je do walki z Ko�cio�eir. i rz�dami, jakote� by przy pomocy socyalist�w opanowa� parlamenta i rz�dy; wszak�e ju� w roku 1845 og�osi� ohydny pismak bjr:. Eug. Sue, �e wolnomularstwo stoi na czele stronnictw liberalno-sbcyalistycznych. Ono te� pom�g�' utworzenia socyalistycznego Internacyona�u na dniu wrze�nia r. 1864 w Londynie. Z drugiej strony koryfeusK socyalizmu: Babeuf, Saint-Simon, Bazard, Ludwik B' Proudhon, Ledru-Rollin, Edgar Quinet, Tolain, Lass Karol Marx.i inni, nale�eli do sekty maso�skiej alb-: stawali w bli�szych z ni� stosunkach ; a to� samo pot dzie� mo�na o dzisiejszych przew�dcacli partyi. Do Ut! nale�� n. p. socyali�ci niemieccy: Dr. Karol Ornstein, Dr Robert Schen, Maks Schlifler, Schulimaicr, Zenker i Kiedy w roku 1871 Komuna zaw�adn�a Pary�em, paryskie wys�a�y deputacy� do rz�du rewolucyjnego, czer� br:. Thirifo�ue o�wiadczy�, �e "komuna jest wspanialsz� rewolucy�, jak� tylko kiedy �wiat widzia�", ,,jest to nowa �wi�tynia Salomonowa, kt�rej bronie mi powinni". Nazajutrz (29. kwietnia 1871 r.) kilka ty mason�w, nale��cych do 120 l�, z br.: Maillet na urz�dzi�o uroczysty poch�d po ulicach Pary�a, z niebu mi chor�gwiami na czele i w�r�d okrzyk�w: Niech Komuna! Niech �yje Wielki Wsch�d! Stan�wszy �ach, zatkn�li masoni sw� chor�giew � wezwali \X' k�w do zaprzestania walki. Rzeczywi�cie ogie� : chwil�, a nawet Thiers wys�a� do nich parlame; tak�e masona ; ale po 24 godzinach rozpocz�to nowo i zdobyto Pary�.
') Tak br.: Neumann Das Freimaurertum St;-. 2) Tak Findel Geist and Form der Freimaurer-:
- 347 -
W ostatnich czasach sojusz masoneryi z party� socya-listyczn� sta� si� jeszcze �ci�lejszym, i to nietylko w polityce, gdy idzie o walk� z katolikami - jak to widzieli�my w Belgii, Francyi i W�oszech - ale tak�e na polu zasad. Ju� w roku 1894 br:. Bonnardot wyst�pi� na kongresie l� francuskich z propozycy�, by proklamowa� kol-lektywizm jako ide� maso�sk�, kt�ra te� niebawem do wielu l� wnikn�a; inny za� m�wca - br:. Bedarie - na konwencie z r. 1900' dowodzi�, �e "socyalizm jest konkluzy� logiczn� i jedynie konsekwcntnem ukoronowa-i niem idei solidarno�ci maso�skiej"1).
Sam Convent francuski o�wiadczy� si� w r. 1896 za wprowadzeniem podatku progresywnego, jakiego chc� so-cyali�ci, a. w r. 1899 za utworzeniem kasy emerytalnej dla robotnik�w (caissc dc retraitc des invatldes da trarail), na co postanowi� obr�ci� maj�tek kongregacyj zakonnych-). Niekt�re lo�e (zw�aszcza paryska) ��da�y nawet, aby ,,zdemokratyzowa� masonery�" i przypu�ci� do niej robotnik�w ; ale wniosek ten w�wczas nic przeszed�, nie dlatego tylko, �e ka�dy mason za przyj�cie do jakiegokolwiek stopnia musi p�aci� dosy� znaczn� taks�, ale tak�e i z tej. racyi, podniesionej przez sprawozdawc� na ikonwencie francuskim z r. 190'Oj �e "masonerya, jako kierowniczka ludzko�ci pod wzgl�dem intelektualnym i moralnym, jest z istoty swojej arystokracy�, a nie demokracy�".
') Na kongresie l� p�nocno-zachodnlch we Francyi w roku 1901 br.: Dutilloy wypowiedzia� �mia�o: nSi lin JOUI' noilS ecrasons finfame, ce sera sous le Contrat sociat". Zapewne te� masonerya przyczyni�a si� do przywr�cenia urz�dowego [liter-nacyona�u na kongresie socyalistycznym mi�dzynarodowym 25. wrze�nia 1906.
2) Ten "uliliard kongregac}"'" uton�� jednak w kieszeniach, likwidator�w nlason�w, co tak obdrzy�o opini� publiczn�, �e �o�enie mog�y obroni� likwidatora Dneza (kt�ry skrad� kilka milion�w) od kary 3 letniego wi�zienia (r. 1910).
Jest rzecz� pewn�, �e msonerya \vspier.^-a str <cyalist�w ; ale z drugiej stroiy pos�uguje si �i� t�, jakby swoj� gwardy� pretorji�sk� ; a tej kczjcoalk]' si�. przeprowadzi� we Francyi niegodziwie us ~*-sta\vf sieniu kongregacyj zakonnyclli o rozdzieleniu i Kosi pa�stwa. Na kongresie ateus�w, nazywa j �c>^~^ych r lennikami "wolnej my�li" (Lhre pcnsee), odt=fbytyr ry�u w lecie r. 1905, uwidoczii� si� jeszcze l er s�p i ej c "masoneryi nietylko ze socyaliitam� ale tak�e - z ar mi ; co tem �atwiej si� powiol�o, �e g�o�ni am-inarclf Wawrzyniec Theilhade, Sebaityan Faure, K-sIaroU Paraf - Javal, Fromentin, (yvoet, Ferrcr i Jii inni do l�. Po straceniu masona-aiarchisty Ferrer- ~ira (l-1909 r.) masonerya u�ywa�a g��wnie socyali_i ist�r chist�w do wywo�ania w Mielu miastach r napji ko�cio�y i duchowie�stwo.
S�usznie te� jeszcze w rolu 1884 ostrzeg�^ � L�: ,,Gdy zniknie boja�� Bo�a i poszanowali i e p><~>raw, gdy powaga panuj�cych p�jizie w pogard<^^5?, gfc bunt�w b�dzie dozwolon� ipochwalon�, gcJbdy 11-.�ci posp�lstwa, pobudzone dc wybryk�w, nie=�e b?y innego hamulca, pr�cz kary ; wtedy koni CCZM;-I nie I-.st�pi� zamieszanie i przewr�twszclkich stosu : nnk�r �nie do sprowadzenia takiep zamie� za rui a i p^ umy�lnie d.��� i to jako cel ;w�j g�osz� licz: i sn� r rzone ze sob� zwi�zki komunist�w i socyallistc�b�w; -no�ci z ich zamiarami nie msze si� wyprze� : selen�w, kt�ra- i celom ich wiebe sprzyja ii g� of�\vn(y ma z nimi wsp�lne".
Czy ten sojusz masonerji z party � S'ocy i^alista si� d�ugo utrzyma�? W ostatnich czasach rczoola p zaczyna si� socyalistom tu i�wdzie nie poc^z>dobak
Zw�aszcza tak zwanej \\ir\\i G uesdego
Fu
- 349 -
n. p. we Francyi socyalista Bietry stara� si� francuskiemu proletaryatowi otworzy� oczy na ten nies�ychanie sprytny pomys� miliarcler�w �ydowskich, by wzi��� pod komend� proletaryat i skczu� go przeciw duchowie�stwu, a przez to odwr�ci� jego uwag� od wielkiego kapita�u. W�wczas Bietry'ego okrzykni�to kleryka�em. P�niej na walnem zebraniu delegat�w "organizacyj syndykalnych" i "gie�d pracy*', wytoczono skarg� przeciw masoneryi o wyzyskiwanie robotnik�w, do czego impuls da� "kr�l Pary�a" i "dyktator ludowy" Pataud. W�wczas g��wny m�wca Janvion powiedzia�: "Z chytr� zr�czno�ci� pracuje W. Wsch�d nad tem, aby ow�adn�� ruchem robotniczym i pokierowa� nim tak, jak tego wymagaj� interesa wielkiego kapita�u. Niekt�rzy poszli na lep i s�u�yli .wolnomularstwu, lecz przekonali si�, �e padaj� ofiar� oszustwa, a z nimi razem robotnicy, za kt�rych wolno�� chcieli walczy�. Ow�adn�� przyw�dc�w, aby dysponowa� larmi�, to znana taktyka lo�y". Wielk� wrzaw� wywo�a�o o�wiadczenie tego� m�wcy, �e na gie�dzie pracy przyw�dcy maso�scy za�o�yli lo�� pod has�em La solidarite syndicale, przeznaczon� na to, "aby robotnik�w wodzi� za nos i odda� ich w kajdany kapitalizmu". Oburzeni robotnicy wo�ali: Precz z kapitalistami ! Precz z Rotszyldami! Kiedy zwolennicy masoneryi chcieli nienawi�� zebranych skierowa� przeciw ksi�om, zawo�a� Janvion: "Wol� ksi�dza ni� masona, bo ksi�dz otwarcie nosi sw� sutann� i g�osi s'we zasady, podczas gdy mason kryje si� za swym fartuszkiem, knuj�c intrygi i zaprzedaj�c lud, zbyt powolny i ufaj�cy"
To�samo we W�oszech dziennik socyalistyczny Avan-guardia wyst�pi� przeciw masoneryi, kt�r� nazwa� "zielonym papie�em", a to dlatego, �e masoni przy wyborach nie wsz�dzie popierali kandydat�w partyi socyalistycznej; a kongres socyalist�w odbyty w Reggio r. 1912, o�wiadczy� si� przeciw sojuszowi z partyamj inieszcza�skiemi i z masonerya.
350 -
- 351 -
Nie ulega atoli w�tpliwo�ci, �e masonerya potrafi .-za�egna� te zrywaj�ce si� przeciw niej burze. Rzeczywi-r�cie w styczniu r. 1912 na zebraniu t. z. Fed�raiion socia-lislc de la Setne, jakote� na kongresie socyalist�w w Lyonie (r. 1912) zapad�a wi�kszo�ci� g�os�w uchwa�a, �e socyali�ci maj� wst�powa� do l� i krzewi� w nich .swoje idee.
Sprzymierze�cami i kierownikami masoncryi s� wreszcie �ydzi. Sojusz ten jest rzecz� pewn� ; a nie brak nawet pisarzy i to powa�nych, kt�rzy twierdz�, �e masonerya zawdzi�cza �ydom :�w�j pocz�tek. C� za teni zdaniem przemawia ? Oto przedewszystkiem ta ojkoliczno��, �e �ydzi nienawidz� z zasady i bez ch�ci pojednania si� religii Chrystusowej, kt�ra ich op�r przeciw Zbawicielowi �wiata pot�pia, - jako te� spo�ecze�stwa chrze�cija�skiego, od kt�rego 'doznawali nieraz poni�enia i prze�ladowania, w zamian za krzywdy, jakie temu spo�ecze�stwu przez lichw�, wyzysk i demoralizacy� zadawali i zadaj�. Konsekwentnie �ydzi d��� do tego, by podkopa� byt religii Chrystusowej, kt�rej Ko�ci� katolicki jest stra�nic� i ogniskiem, a spo�ecze�stwo chrze�cija�skie poni�y� i os�abi�, u�ywaj�c do tego 'wszelakich �rodk�w ; poniewa� za� masonerya zwraca, jak 'widzieli�my, nienawi�� swoj� przeciw Ko�cio�owi i stara si� zedrze� ze spo�ecze�stwa cech� chrze�cija�sk�, przeto �atwo wysnu� st�d wniosek, �e �ydzi utworzyli ma-sonery�, jako jeden z pierwszorz�dnych hufc�w w walce z chrystyanizmem.
Po wt�re, '�ydzi d��� wytrwale do panowania nad �wiatem, do czego jako �rodek maj� s�u�y� nietylko kapita�y, gie�dy, dzienniki itp.; ale tak�e walki, rewolucye i rozprz�enia po�r�d narod�w chrze�cija�skich ; poniewa� jednak sama roztropno�� im radzi, by dzia�ali w ukryciu, przeto jako swoich pionier�w wysuwaj� mason�w, by chrze�cijanie gubili chrze�cijan. W tym te� celu staj� �ydzi na czele partyi socyalistyczriej, spodziewaj�c si�, �e w ten
spos�b odwr�c� od \siebie burz� rewolucyi spo�ecznej, a je�eli po wielkich przewrotach przyjdzie do utworzenia mi�dzynarodowej' republiki kolektywistycznej, oni w niej rz�dzi� b�d�.
Potrzecie, �ydzi nietylko s� fanatycznie przywi�zani do swoich idea��w, i tiradycyj, ale maj� swoj� organjzacy�, odr�bna i tajn�, bo podlegaj� �lepo rabinom, ci za� odbieraj� rozkazy od jakiej� w�adzy najwy�szej i ukrytej.
Co wi�cej, �ydom znan� by�a oddawna organizacya tajna, bo wszak�e zaraz po rozpr�szeniu swojem w r. 70 (czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa) i w r. 135 (czyli po zduszeniu buntu Barkochby) mieli w�adz� naczeln� ukryt�, kt�ra im zast�powa�a dawny sanhedryn, z przewodnicz�cego (nasi) i 70 radc�w z�o�ony. Mianowicie w Palestynie najwy�sze 'acz Rzymianom tajne rz�dy nad �ydami sprawowa� przez czas !jaki� "patryarcha Judei", rezyduj�cy w Jaffie lub w Tyberyadzie, a pozostali tam�e doktorowie prawa wzi�li si� w, drugim wieku po Chr. do napisania Miszny, czyli Talmudu jerozolimskiego. Ale to zwierzchnictwo znikn�o w wieku pi�tym, po edyk-cie Teodozyusza II. z r. 449.
Natomiast wy�oni�a si� ju� w wieku II. po Chr. w Babilonie godno�� "ksi�cia niewoli albo wyg