15614
Szczegóły |
Tytuł |
15614 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
15614 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 15614 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
15614 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Stanis�aw Wyspia�ski, Wesele
POETA
Po ca�ym �wiecie
mo�esz szuka� Polski, panno m�oda, i nigdzie jej nie najdziecie.
PANNA M�ODA
To mo�e i szuka� szkoda.
POETA
A jest jedna ma�a klatka -
o, niech tak Jagusia przymknie
r�k� pod pier�.
PANNA M�ODA
To zak�adka gorseta, zeszyta troch� przycia�nie.
POETA
- - - A tam puka?
PANNA M�ODA
I c� za tako nauka?
Serce - ! - ?
POETA
A to Polska w�a�nie.
JACEK �UKASIEWICZ
urodzi� si� w 1934 r. we Lwowie. Krytyk literacki, historyk literatury, profesor Uniwersytetu Wroc�awskiego. Opublikowa� m.in. ksi��ki o literaturze: Szmaciarze i bohaterowie (1963), Zagloba w piekle (1965), Laur i cia�o (1971), Oko poematu (1991), Wiersze �� gazetach (1992), Rytm, czyli powinno�� (1993), Poezja Zbigniewa Herberta (1995), Mickiewicz (1996); jest te� autorem dziesi�ciu tom�w poetyckich; wsp�pracuje z czasopismami, m.in. z �Odr�" i �Tygodnikiem Powszechnym" oraz �Arkuszem".
(ny J
(O
_
2.00^.
Projekt serii: Andrzej Adamus Jan Stolarczyk
Opracowanie graficzne serii: Ryszard Puchata Jan Stolarczyk
HERBERT
Jacek �ukasiewicz
J
w
WYDAWNICTWO DOLNO�L�SKIE
Wroc�aw 2001
~3 F. ? -
ROZDZIA� PIERWSZY
POCZ�TEK. LW�W
Zbigniew Herbert urodzi� si� 29 pa�dziernika 1924 r. we Lwowie, by� synem Marii z Kaniak�w i Boles�awa Herberta, prawnika, ekonomisty kieruj�cego lwowskim oddzia�em Zak�adu Ubezpiecze� �Westa" i jednocze�nie dyrektora niedu�ego banku, kt�ry przeprowadzi� bez szwanku przez kryzys ekonomiczny lat 1930-1931. Zbigniew we wczesnym dzieci�stwie mieszka� z rodzicami i starsz� siostr� Halin� przy ul. �yczakowskiej 20, w dawnym mieszkaniu dziadk�w ze strony ojca, w kt�rym po �mierci m�a J�zefa pozosta�a wywodz�ca si� z Ormian babka Maria z Ba�aban�w.
IN a �wiat przysz�o dorodne dziecko spogl�daj�ce w przysz�o�� z nadziej� i baczn� uwag�.
POCZ�TEK. LW�W
M
aj�c rok pozowa�, tul�c
Pradziadek, ojciec J�zefa, przyby� do Lwowa z Austrii, dok�d wcze�niej Herbertowie przyw�drowali z Anglii. Zbyszek otrzyma� swe imi� z dw�ch powod�w: po pierwsze �wie�� tradycj� w tej linii Herbert�w by�o dawanie synom imion s�owia�skich. Po drugie za� by� wyj�tkowo silnym niemowl�ciem, podanie wi�c g�osi, �e ochrzczono go tak na cze�� s�ynnego zapa�nika Zbyszka Cyganiewicza.
Lw�w to miasto, w kt�rym wyrasta�, miasto mu bliskie. Dewiz� Lwowa by�o semper fidelis, zawsze wierny, a przed ratuszem str�owa�y lwy. Kilkana�cie lat przed urodzeniem Zbigniewa obro�cy Lwowa, m�odzi �o�nierze, cz�sto dos�ownie dzieci, walczyli z Ukrai�cami o przynale�no�� swego miasta do odradzaj�cej si� Polski. Pochowani zostali w Kwaterze Orl�t na pi�knym i starym cmentarzu �yczakowskim. Boles�aw Herbert te� bra� udzia� w walkach o Lw�w.
W mi�dzywojennym Lwowie trwa�a tradycja Galicji, kt�rej miasto by�o stolic�. Tu znajdowa�a si� siedziba namiestnikowska, obradowa� Sejm Galicyjski. Lw�w niebywale rozwin�� si� w ostatniej �wierci XIX i na pocz�tku XX stulecia. Wzd�u� wi�kszo�ci ulic sta�y nowe domy, wtedy w�a�nie wzniesione. W galicyjskich albo i wiede�skich szko�ach i instytucjach kszta�cono przysz�ych lwowskich urz�dnik�w, profesor�w gimnazj�w oraz uniwersytetu.
Lw�w by� bowiem miastem uniwersyteckim; po I wojnie �wiatowej uniwersytet znajdowa� si� w dawnym pompatycznym gmachu sejmu. Kiedy w okresie M�odej Polski �yciu literackiemu i kulturalnemu Krakowa nadawa�a charakter artystyczna cyganeria, we Lwowie du�o bardziej nadawa� go uniwersytet. Szacunek dla wiedzy, uniwersyteckie otwarcie na
Dzieci�stwo
�wiat, na Europ�, kt�ra zreszt� po wielkiej wojnie stal� si� mniej dost�pna - to nale�a�o trwale do lwowskiej atmosfery.
By�o to tak�e miasto wielokulturowe. Sta�y tu wielkiej urody katedry trzech katolickich obrz�dk�w: rzymskiego, greckiego oraz ormia�skiego, a tak�e oczywi�cie ko�cio�y prawos�awne, protestanckie i synagogi. Mieszkali Polacy, Ukrai�cy, �ydzi i nieco innych nacji. W 1985 r. w wywiadzie umieszczonym potem w Ha�bie domowej Jacka Trznadla, Herbert powie: �Dla mnie Polska bez �yd�w, bez Ukrai�c�w, bez Ormian, tak jak to by�o we Lwowie, bez Wo�och�w, bez rodzin pochodzenia w�oskiego - przesta�a by� Polsk�", a potem doda, i� �kulturze polskiej wielonarodowo�� dawa�a kolosalne szans�". Od wiek�w by� Lw�w miastem handlowym skierowanym ku orientowi. W nawi�zaniu do tych tradycji odbywa�y si� we Lwowie s�ynne Targi Wschodnie. Wieloetniczne korzenie si�ga�y i bli�szych czas�w. Mieszkali tu urz�dnicy, funkcjonariusze, radcy, tajni radcy, nadradcy i radcy dworu, kt�rych nieodlegli przodkowie przyjechali do Lwowa, najcz�ciej s�u�bowo, z r�nych krain cesarstwa i potem osiedli, na og� ulegaj�c pe�nej asymilicji. Rodzina ojca Herberta by�a tego dobrym przyk�adem.
Pierwsze lata �ycia sp�dzi� wi�c Zbyszek z rodzicami, babci� i siostr� w trzypokojowym mieszkaniu przy �yczakowskiej. Dziadkowie Kania-kowie z licznymi dzie�mi mieszkali w gmachu wojew�dztwa przy Wa�ach Gubernatorskich. W roku 1932 pa�stwo Herbertowie przeprowadzili si� na ul. Piekarsk�, potem przenie�li si� na Tarn�w-
�Mc
�oj� rodzina - m�wi� poeta do Krystyny Nastulanki - pochodzi wprawdzie z Anglii, ale przez Austri� w�a�nie trafi�a do Polski, �ci�le - do tej cz�ci Polski, kt�ra nazywa�a si� w�wczas Galicja. M�j pradziadek nie umia� ani s�owa po polsku, by� nauczycielem j�zyka angielskiego".
�Jego wnuk, a m�j ojciec, by� legionist� i patriot�, jakby�my mieszkali tu od Rzepichy i Piasta".
.D�bka, Maria z Ba�aban�w Herbertowa, z synami Mieczys�awem i Boles�awem - ojcem poety (po lewej)
vvjciec poety w mundurze galicyjskiego gimnazjalisty
Otryjeczna babka poety, Bronis�awa, �ona generata Herberta z synami. W�r�d nich Edward, kt�ry zgin�� w Katyniu.
Olubna fotografia rodzic�w, Boleslawa Herberta (1892-1963) i Marii z Kaniak�w (1900-1980), rok 1921
<�-ibigniew, Halina i Janusz Herbertowie - koniec lat 30. XX w.
10
POCZ�TEK. LW�W
dom by� lunet� dzieci�stwa dom by} sk�r� wzruszenia
Dom
Ul. �yczakowska 20 (obecnie 55). Tu si� urodzi�. Tu sp�dzi� dzieci�stwo.
Zbyszek z matk� na lwowskiej ulicy
skiego, wreszcie pod koniec lat 30. zamieszkali przy kr�tkiej i spokojnej ul. Obozowej, niedaleko parku Stryjskiego. Owe cz�ste przeprowadzki zwi�zane by�y z rozpocz�t� po urodzinach najm�odszego syna budow� letniego domu w podlwowskich Brzuchowi-cach. Mia� to by� pierwotnie domek letniskowy, lecz rozr�s� si� i zosta� obszern� letni� siedzib� - will� Le�n�. Wraz z tr�jk� dzieci, najstarsz� Halin�, �rednim Zbignie-wem i najm�odszym Januszkiem (Boles�awem Januszem) Herbertowie wyje�d�ali tam na ca�e lato, cz�sto likwiduj�c r�wnocze�nie kosztowne lwowskie mieszkanie, a po powrocie, gdy z ko�cem wakacji z �alem opuszczano Brzuchowice, przenosili si� ju� do nowego.
Po latach Herbert opisa� taki koniec wakacji w autobiograficznym opowiadaniu Pocz�tek powie�ci'. �Znam dobrze ten absolutny ruch mamy, kiedy zamyka drzwi wej�ciowe na dwa razy, a potem sprawdza czy dobrze. Nie ciekawi mnie ju� ani ko� odwo��cy na stacj�, ani zamieszanie z tobo�kami. My�l� o tym, co robi dom, kiedy zostaje sam ze sob�".
Nadchodzi�y d�ugie, jesienne i zimowe wieczory. Mimo up�ywu lat oka�� si� mocno utrwalone w pami�ci: st�, lampa naftowa, ka�amarz i pi�ro: stal�wka za pomoc� blaszanego uchwytu po��czona z drewienkiem, zwanym obsadk� - �w �ydowskim sklepiku / - skrzypi�ce schodki dzwonek u drzwi oszklonych - / wybiera�em ciebie / w kolorze lenistwa / i ju� wkr�tce nosi�a� / na swym ciele / zadum� moich z�b�w / �lady szkolnej
Pocz�tki edukacji
11
zgryzoty" (Elegia na odej�cie pi�ra atramentu lampy). Tym pi�rem kre�li� najpi�kniej ze wszystkich liter� �b" na lekcji kaligrafii �w klasie pierwszej / szko�y podstawowej / �wi�tego Antoniego / siedemdziesi�t lat temu / we Lwowie" (Pan Cogito. Lekcja kaligrafii).
Miejscem dalszej edukacji by�o VIII Pa�stwowe Gimnazjum im. Kr�la Kazimierza Wielkiego. �By� to bia�y, trzypi�trowy gmach o du�ych oknach, z czerwonym, spadzistym dachem. Je�li wyr�nia� si� czymkolwiek, to surow� prostot�. Fasada bez ozd�b, tylko na szczycie znajdowa�a si� p�askorze�ba przedstawiaj�ca or�a". Wspomina� t� szko�� i siebie w niej z sentymentem lekko zabarwionym ironi�. �Wchodzi�o si� przez ci�k� bram�. Schody, a na szczycie schod�w pot�ny pos�g patrona naszej szko�y. Gipsowo blady kr�l mia� wysuni�ty lewy but i ten niewa�ny, zdawa�oby si�, szczeg� sta� si� materialn� przyczyn� uczniowskiego zwyczaju, nie licuj�cego z powag� zak�adu wychowawczego. W dostojnej bieli
.L/om nad porami roku dom dzieci zwierz�t i jab�ek
Dom
Willa Le�na
w Brzuchowicach
biedz� na jej kolanach a ona mi opowiada wszech�wiat od pi�tku do niedzieli
zas�uchany
wiem wszystko -
- co od niej
nie zdradza mi tylko swego
pochodzenia
chce mi zaoszcz�dzi� kilku lat z�udzenia
Babcia
Brzuchowice, lato 1930. Maria z Ba�aban�w Herbertowa z wnukami Halin� i Zbigniewem
Od
ds�ania si� widok na ko�ci� w kt�rym Zbigniew by� �w. Antoniego... ochrzczony.
, otem rodzina przeprowadzi�a si� na ul. Piekarsk�, ast�pnie na Tarnowskiego...
by zamieszka� w roku 1937 przy Obozowej 5.
W gimnazjum
13
patrona �w lewy but by� niepokoj�co czarny i wypolerowany od licznych dotkni��, kt�re uchroni� nas mia�y od z�ych urok�w, niedostatecznych not zwanych baniakami i straszliwego gniewu naszych preceptor�w".
Wst�powa� do tej szko�y, ch�on�c j� wszystkimi zmys�ami. �Moja l�kliwa wra�liwo�� nowicjusza rejestrowa�a z pocz�tku najmocniej nie obrazy, lecz wra�enia w�chowe. Szatnia znajdowa�a si� na samym dole w rozleg�ej suterenie. By�a to jakby kuchnia szkolnych woni - prochu, sk�ry, wilgotnej odzie�y i strachu. Stamt�d sz�o si� d�ugim korytarzem z kamienn� posadzk�, a wi�c pachn�cym kamieniem, a� do klasy z zapachem pokostu, kredy i wilgotnej tablicy". To z tamtych czas�w zapami�tany zostanie niepokoj�cy smak wk�adanej do ust stal�wki: �k�ad�em ci� nabo�nie w usta / i d�ugo czu�em na j�zyku / smak szczawiu / i ksi�yca".
W tej szkole by� w�r�d nauczycieli gro�ny �acin-nik, Grzegorz Jasilkowski, zwany przez uczni�w Grzesiem; poleg� w 1939 r. w kampanii wrze�niowej. On to rysowa� plan Forum Romanum, kt�ry po wielu latach Herbert mia� w pami�ci, gdy zwiedza� Rzym. (�To, �e nie czu�em si� zagubiony w�r�d kamieni, jest zas�ug� mego profesora �aciny. Wspominam o tym z wdzi�czno�ci�").
Uc
cze� szko�y powszechnej
W tym gmachu przy ul. Dwernickiego 17 mie�ci�o si�
VIII Pa�stwowe Liceum i Gimnazjum im. Kr�la Kazimierza Wielkiego. Widok obecny.
�ijiedz� na kamiennych schodkach wiod�cych do domu, do naszego bia�ego domu zatopionego w lesie. Jest w�a�nie godzina przed zmierzchem, pora sposobna do rozmy�la�" - pisa� Herbert w Pocz�tku powie�ci.
rzyjechali go�cie.
i prace
16
POCZ�TEK. LW�W
LJroga. na Wysoki Zamek, cel spacer�w Lwowian -wzg�rze, gdzie w X w. ksi��� halicki Danylo za�o�y� gr�d obronny, kt�ry od jego syna Lwa otrzyma� sw� nazw�; tutaj te� w XIV w. Kazimierz Wielki, dawszy miastu autonomi� wed�ug prawa magdeburskiego, wzni�s� zamek z kamienia.
We wspomnieniach utrwali si� te� wyprawa na Wysoki Zamek: jad�c jazgotliwym tramwajem, widzia� - �odbity w szybach / ucich�y / Lw�w / spokojny / blady / �wiecznik �ez" (Wysoki Zamek). Tramwaj zamienia� si� w bogat� w instrumenty orkiestr�, z �alt�wk� szyn", �obojami", z blach� �ochryp��", �czerwon�", �triumfuj�c�". Iskrzenie przy pa��ku przypomina�o komet� �z fioletowym ogonem". A w szybach odbity Lw�w. P�niej, u st�p zamkowej g�ry grzeszny �zagajnik kuplerek", dalej za� droga na skr�ty obok miejsca, gdzie niegdy� stracono patriot�w.
Prze�ywa� pierwsze mi�osne cierpienia. �W kamienicy naprzeciw - napisa� w autobiograficznym eseju Lekcja �aciny - mieszka�a m�oda istota, kt�rej pe�ne kszta�ty, kasztanowe w�osy i do�eczki w policzkach przyprawia�y o zawr�t g�owy i m�ci�y zmys�y". Jej ojciec by� �acinnikiem w innym gimnazjum, autorem podr�cznika, a ch�opiec siada� na balkonie z �aci�sk� gramatyk�, chc�c w ten spos�b zwr�ci� uwag� wybranki, a bardziej jeszcze jej ojca. (Wszelki, jak wida�, autorytet ojcowski by� dla� niepodwa�alny). �Czasem dotyka�a mnie roztargnionym spojrzeniem, tak jak si� patrzy na ob�oki przesuwaj�ce si� po niebie. Czeka�a na mego starszego koleg� z liceum, ros�ego m�odzie�ca z faluj�c� czupryn� blond, niew�tpliwie przystojnego (by� chor��ym naszego szkolnego sztandaru i na uroczysto�ciach przepasany szarf�, w bia�ych r�kawiczkach prezentowa� si� istotnie znakomicie) - ale, wiedzia�em to dobrze, nie m�g� da� jej szcz�cia. Codziennie niemal o pi�tej po po�udniu ona i m�j
Mi�osne cierpienia i ostatnie wakacje
17
�miertelny wr�g wychodzili z domu i znikali za rogiem w ma�ej uliczce ocienionej kasztanami [...]".
W roku 1939 pa�stwo Herbertowie pojechali nad morze, do odleg�ej Jastarni. Wojna niemiecko-pol-ska wybuch�a tu� po ich powrocie z podr�y, l wrze�nia. Wraz z cofaj�cym si� frontem do Lwowa ci�gn�y fale uchod�c�w.
Rodzina Herbert�w przebywa�a wtedy w Brzu-chowicach, 10 wrze�nia zaj�tych przez wojska niemieckie. Ojciec by� we Lwowie, dzieci zosta�y z matk�. Bawi�y si� w ogrodzie, gdy nadlecia�y bombowce. Zobaczy�y olbrzymi s�up ��tego py�u. Przestraszono si�, �e to gaz, ale to by� tylko kurz ze zbombardowanej drogi. �Za�amanie si� polskiej armii -wspomina� po latach w rozmowie z Adamem Mich-nikiem (1981) - szeregi �o�nierzy id�cych do obozu, kt�re widzia�em, to by�y dla mnie rzeczy wstrz�saj�ce, to by� koniec mojego Rzymu. By�em w�wczas pod Lwowem. Nosili�my z mam� jedzenie dla �o�nierzy. Nie by�em jeszcze zdatny do s�u�by wojskowej, ale prze�y�em to jako zawalenie si� �wiata". Niemcy wkr�tce ust�pili
ijiada�em na balkonie [przy ul. Obozowej 5] z gramatyk� �aci�sk� Auerbacha i D�browskiego i udawa�em, �e lektura tego wyj�tkowo nudnego dzie�ka wprawia mnie w ekstaz�.
Lekcja �aciny
IN a pla�y w Jastarni. Ostatnie wakacje mia�y wystarczy� na d�ugo...
morzu - z matk� i rodze�stwem
bratem Januszkiem. S�o�ce grzeje przez rybackie
POCZ�TEK. LW�W
czerwonoarmistom. 17 wrze�nia bowiem tajna klauzula do paktu Ribbentrop-Mo�o-tow zosta�a wprowadzona w �ycie, do Lwowa 22 wrze�nia wkroczyli Sowieci. Prze�yto to jako najazd barbarzy�c�w. Ilustruj� go anegdoty o �onach dygnitarzy, kt�re kupowa�y w sklepach nocne koszule i s�dz�c, �e to suknie wieczorowe, sz�y w nich do opery czy teatru, albo o po��daniu zegark�w. Wkr�tce sklepy by�y puste. Nagle zabrak�o wszelkich towar�w, w tym tak�e spo�ywczych. Zapanowa� g��d. Wprowadzono ruble, wszyscy posiadacze z�ot�wek zostali bez pieni�dzy. Zachodni� Ukrain� w��czono do Ukrainy radzieckiej. Pierwsz�, bli�sz� stolic� by� Kij�w, dalsz� i wa�niejsz� - Moskwa.
Ludzie zachowywali si� rozmaicie. Byli tacy, kt�rzy nieoczekiwanie gorliwie i lojalnie wsp�pracowali z now� w�adz�. �atwo wyrzekali si� niepodleg�ej Polski. Inni przechodzili do konspiracji. Wi�kszo��, przybita kl�sk�, pozostawa�a w wewn�trznym oporze. Po paru miesi�cach zacz�y si� masowe deportacje na Syberi� i do Kazachstanu. Nasili�y si� aresztowania. Boles�awa Herberta te� wzi�o NKWD, wkr�tce jednak wr�ci� szcz�liwie. Pracowa� potem jako laborant w Zak�adzie Anatomii, matka zosta�a pomoc� dentystyczn�, siostra Zbyszka Halina rozpocz�a �za pierwszych Sowiet�w" (bo potem we Lwowie mieli nasta� jeszcze �drudzy Sowieci" -w 1944 r.) studia medyczne.
Zbyszek, kt�ry w 1939 r. sko�czy� drug� klas� w Gimnazjum im. Kr�la Kazimierza Wielkiego, wpierw od pa�dziernika 1939 chodzi� do si�dmej klasy tej samej szko�y, teraz sowieckiej Seredniej
Sowieci we Lwowie
19
Szko�y No 14, dziesi�ciolatki. Cz�� profesor�w pozosta�a, nie by�o �aciny, wprowadzono ukrai�ski i rosyjski. Herbert nam�wi� kt�rego� dnia koleg�w, by przestawili �awki ty�em do portretu Stalina, wed�ug innych �wiadectw -te� wiarygodnych - spali� wisz�cy na bocznej �cianie portret Berii. Nowa dyrektorka, Rosjanka, okaza�a si� osob� wyrozumia��. Oby�o si� bez najgorszych konsekwencji. �Albo mo�na by�o zatuszowa�, albo na bia�e nied�wiedzie, inna wersja nie istnia�a" - wspomina? jego szkolny kolega i przyjaciel Zdzis�aw Ruzie-wicz. Ze Zbigniewem odbyto jedynie surow� rozmow�, wkr�tce za� przeniesiono go, w zwi�zku z utworzeniem szk� koedukacyj-nych, do gimnazjum si�str urszulanek przy ulicy �w. Jacka, sk�d z kolei cz�� dziewcz�t przesz�a do m�skiej szko�y przy Dwernickiego.
W 1941 r. po okupacji sowieckiej zacz�a si� niemiecka. Zbigniew Herbert kontynuowa� teraz nauk� na tajnych kompletach. Zda� matur� w styczniu 1944 r., egzamin odby� si� w mieszkaniu jego rodzic�w przy Obozowej. By� to egzamin pisemny z polskiego i matematyki oraz ustny z chemii, propedeutyki filozofii i j�zyka niemieckiego. Z ustnego polskiego Herbert wraz ze wsp�lnie z nim zdaj�cym Ruziewiczem zostali zwolnieni. Po maturze - opowiada� Zdzis�aw Ruziewicz - ojciec Zbigniewa wyci�gn�� z biblioteki zza ksi��ek butelk� bardzo dobrego przedwojennego bor-deaux.
Egzaminuj�cy skontaktowali �wie�ych abiturient�w z kompletami uniwersyteckimi. Herbert wi�c - bardzo kr�tko - by� studentem polonistyki na konspiracyjnym Uniwersytecie Jana Kazimierza. Du�o wcze�niej znalaz� si� w orbicie Armii Krajowej. Uko�czy� tajn� szko�� pod-
iPV/OKH Lemberg
i
-fotografia Zdzis�awa Ruziewicza (1925-1997),
lato 1939 r.
JX.artka �ywno�ciowa
z czas�w okupacji niemieckiej
we Lwowie
Konsumkarte lir..
�r _.___.__ Menitwunrai* Nr.
20
POCZ�TEK. LW�W
J�/w�w 1943. Maturzysta z tajnych komplet�w, �o�nierz Armii Krajowej
ale czas eksplodowa� nie by�o ju� przedtem nie by�o ju� potem w o�lepiaj�cym teraz trzeba by�o wybiera� wi�c da�em s�owo
Dalem slowo
W
latach wojny we Lwowie. Ostatnie zdj�cie Januszka
chor��ych. Przechodzi� tam intensywne �wiczenia, by� mo�e szkolony do zada� desantowych. Opowiada� po latach Alvarezowi, �e �przygotowuj�c si� do egzamin�w, bra� zarazem udzia� w ruchu oporu, cho� nawet w�wczas mia� k�opoty z przyjmowaniem rozkaz�w". Pracowa� zarobkowo - jak wielu innych lwowskich inteligent�w - jako karmiciel wszy w produkuj�cym szczepionki przeciwtyfusowe instytucie prof. Weigla (siostra Zbigniewa preparowa�a owe insekty w tym samym instytucie). Przystawia�o si� ma�e klateczki z g�odnymi wszami do nogi lub r�ki. Zatrudnienie to dawa�o bardzo dobre papiery, chroni�ce przed �apankami. Zbigniew zajmowa� si� te� handlem jako sprzedawca w sklepie z wyrobami metalowymi i -jak wspomina� jego kolega - �z wrodzonym wdzi�kiem zach�ca� klient�w do zakupu gwo�dzi i �rub". W roku 1943 rodzin� dotkn�a tragedia: umar� na nierozpoznane zapalenie wyrostka robaczkowego najm�odszy z rodze�stwa, ukochany brat Januszek.
By� wi�c Herbert w konspiracji, przeszed� szkolenie w Armii Krajowej. Pisa� ju� wiersze. Jeden z nich, Dwie krople, kt�ry powsta� - jak opowiada� poeta Krzysztofowi Karaskowi - podczas bombar-I dowania Lwowa, wejdzie potem ' do debiutanckiego tomu Herberta. Opisana w tym utworze zakochana para nie zwraca uwagi na to, co dzieje si� doko�a, na uciekaj�cych do piwnic; �do ko�ca byli m�ni" - czytamy.
�ycie w okupowanym Lwowie mia�o r�ne odcienie. �Spotykali�my si� w latach okupacji niemieckiej - wspomina� jego lwowski znajomy Leszek Elektorowicz - przy zakrapianych w miar�, ale i ograniczanych przez Polizei-stunde, okazjach towarzyskich, w kt�rych m�odziutki Zbyszek zachwyca� -ju� wtedy - erudycj�
Pod niemieck� okupacj�
21
i humorem. Bywa�o to w domu pp. Sekie�l�w, znanej lwowskiej rodziny; w spotkaniach uczestniczy� dr Stanis�aw Hubert, niejako mentor Zbyszka, znacznie od niego starszy, p�niejszy profesor prawa mi�dzynarodowego na Uniwersytecie Wroc�awskim".
Kiedy Sowieci mieli przyj�� do Lwowa po raz
drugi, w zmienionych mundurach, tym razem jako alianci mocarstw zachodnich, Herbertowie opu�cili gr�d nad Pe�twi� i 26 marca 1944 r., korzystaj�c z tego, �e wyje�d�a� dziadek Kaniak, ewakuowany z ca�ym urz�dem, wyjechali do Krakowa - sk�d od razu 29 marca napisa� Herbert list do Ruziewicza. W nast�pnym li�cie do niego, datowanym l kwietnia, donosi�: �Potem widzia�em zmian� warty przed Wawelem (z orkiestr� i karabinami maszynowymi). [...] My�li moje p�yn�y szerok�, roz�piewan�, wielk� Wis�� - tylko, �e ta Wis�a wpada�a do Pe�twi". W Krakowie pocz�tkowo mieszkali rozproszeni u dalszej rodziny i znajomych, by po kilku tygodniach przenie�� si� do Proszowic.
Tak zako�czy� si� jego Lw�w, kt�ry pozostanie w �yciu i tw�rczo�ci Zbigniewa Herberta jako Miasto i jako ludzie. Miasto wci�� konkretnie, wyrazi�cie wy�aniaj�ce si� ze wspomnie�, ale przekszta�cane przez poet� bardziej w mit ni� w przedmiot nostalgii. Ludzie te� konkretni - �yj�cy i polegli. Zwyk� by� powtarza�, �e najzdolniejsi z jego klasy zgin�li, �e ma
ierpie� 1943 r. Ausweis po�wiadcza, �e Zbigniew Herbert jest zatrudniony jako karmiciel wszy w instytucie Weigla (Institut fur Fleckfieberforshung) przy ul. �w. Miko�aja we Lwowie.
L,
listopad 1943 r. Za�wiadczenie o zatrudnieniu w firmie Skomorowski na stanowisku kasjera
't i.mm.
J_/w�w ..trwanie wie� o �wicie"
Lw�w, do kt�rego nie wr�c�
23
d�ug wobec tych nie�yj�cych r�wie�nik�w. Wspomina� wsp�lnych profesor�w: pana od przyrody, nauczyciela �aciny. I pseudonimy zabitych -w czasie wojny czy po niej.
Z obrazem Lwowa po��cz� si� wkr�tce potem inne do�wiadczenia i wizerunki - tego obrazu nie niwecz�c, lecz go wzbogacaj�c. A wzbogaciwszy, umacniaj�c.
i je�li Miasto padnie a ocaleje jeden on b�dzie ni�s� Miasto w sobie po
drogach wygnania on b�dzie Miasto
Raport z obl�onego Miasta
Charakterystyczne, ojczyzna by�a dla Zbigniewa Herberta miastem, jak grecka polis. Nie by� poet� wsi -ani ziemia�skiej, ani ch�opskiej.
W poezji Herberta rzadko pojawia si� bezpo�redni obraz Lwowa, wszystko jednak, co w niej dotyczy dzieci�stwa, lat ch�opi�cych i najwcze�niejszej m�odo�ci - jest stamt�d. Po latach Lw�w jawi si� jako miasto spe�nie�:
W mie�cie kresowym do kt�rego nie wr�c� Jest taki skrzydlaty kamie� lekki i ogromny Pioruny bij� w ten kamie� skrzydlaty
w moim mie�cie kt�rego nie ma na �adnej mapie �wiata jest taki chleb co �ywi� mo�e ca�e �ycie czarny jak dola tu�acza jak kamie�, woda, chleb, trwanie wie� o �wicie
Wmie�cie
Do tego miasta, kt�re nie znajduje si� �na �adnej mapie" - nie ma powrotu. �w Lw�w nie jest tera�niejszym Lwowem, dzisiejszym miejscem geograficznym; pozostaje jedynie w pami�ci, jak wiele
.List do Zdzis�awa Ruziewicza, Krak�w 13 kwietnia 1944 r. �Wie�� o zbombardowaniu Lwowa do tego stopnia zbombardowa�a mnie osobi�cie, �e nie jestem w stanie [...] spokojnie my�le� i pisa�".
24
POCZ�TEK. LW�W
J eden z pawilon�w Targ�w Wschodnich w parku Stryjskim
iark Stryjski, miejsce spacer�w i spotka�
miast w �rodkowej Europie, kt�re mieszka�cy musieli na zawsze opu�ci� w po�owie XX w. Ogromna rzeka dziejowego czasu p�ynie ci�gle dalej, wydaje si�, bezrozumnie. I nie ma takiej wierno�ci, kt�ra zdo�a�aby odwr�ci� bieg tej rzeki.
Stworzony przez Herberta Pan Cogi-to my�li jednak o powrocie, a jednocze�nie przed nim si� broni. Wie ju� z g�ry, przypuszczenia przyjmuje za pewnik:
Gdybym tam wr�ci�
pewnie bym nie zasta�
ani jednego cienia z domu mego
ani drzew dzieci�stwa
ani krzy�u z �elazn� tabliczk�
�awki na kt�rej szepta�em zakl�cia
kasztany i krew
ani �adnej rzeczy kt�ra nasza jest
Pan Cogito my�li o powrocie do rodzinnego miasta
�Szepta� kasztany" - czy� to mo�liwe? A �szepta� krew"? Mo�e to zabawy, dziecinne obcowanie z magicznym przedmiotem (takim jest kasztan dla dziecka) albo te� tam, na tej �aweczce zosta�y podj�te jakie� zobowi�zania? Nie wiadomo. Ostatnia linijka to trawestacja dziesi�tego przykazania Dekalogu, kt�re rozpoczyna si� s�owami: �Nie b�dziesz po��da�"... Do rodzinnego miasta wr�ci� wi�c nie mo�na, a jednocze�nie miasto, kt�re jest cz�ci� dziedzictwa, symbolem - nosi si� w sobie. Buduje si� je w sobie i sob�.
Miasto zapami�tane, sprzed wyjazdu, pozosta�o miejscem
Zaprzysi�ona wierno��
25
podj�cia zobowi�za�, warto�ci� o wiele bardziej moraln� ni� krajobrazow�, materialn�. Zmala�o do jednej kamiennej p�yty chodnika.
wszystko co ocala�o
to p�yta kamienna
z kredowym ko�em
stoj� w �rodku
na jednej nodze
na moment przed skokiem
nie mog� urosn�� cho� mijaj� lata a w g�rze hucz� planety i wojny
stoj� w �rodku nieruchomy jak pomnik na jednej nodze przed skokiem w ostateczno��
Te rozmy�lania r�wnie� nale�� do Pana Cogito, postaci, kt�rej wzruszenia widziane s� z dystansu. A to, �e jak si� domy�lamy - poeta obserwuje w ten spos�b siebie samego, tylko �w dystans uwydatnia. Realny Lw�w przekszta�ci� si� w Miasto. Na�o�y� si� na� obraz powsta�czej Warszawy. Jej gruzy, domagaj�ce si� sprawiedliwo�ci, jej groby. Po��czy� si� z Krakowem, przez kt�ry p�ynie �m�tna rzeka", z Berlinem, kt�ry przegrodzono murem, i z wszystkimi innymi miastami, obleganymi niegdy� i teraz, w kt�rych gin�li i trwali obro�cy. Na miasto pi�kne, w kt�rym renesans przechodzi� we wschodnie formy, gdzie gotyk miesza� si� z rokoko i ze szczeg�ln� lwowsk� secesj� - nak�ada�y si� potem obrazy innych pi�knych i starych miast Europy. Ale to w�a�nie Lw�w stan�� na pocz�tku wizji niez�omnego miasta -twierdzy i ojczyzny, kt�rej przysi�ga�o si� wierno��.
��awka, na kt�rej szepta�em zakl�cia"
Czuwaj�ce lwy przed lwowskim ratuszem
..^jasada cierpliwo�ci: w s/tuce, jak i w �yciu, /wycic/aja iylko cierpliwi.
Nic ino/na lic/y� na natychmiastowy sukces. Nic lubi� przegrywa�.
ale nauc/y�em si�
to wieks/a s/luka nix: \\vurvwanic".
ROZDZIA� DRUGI
27
PO WOJNIE
Po szoku, jaki przynios�a kl�ska wrze�niowa w 1939 r., nast�pi�o za�amanie nadziei na niepodleg�o�� Polski w roku 1945. �Bardzo pesymistycznie ocenia�em wtedy to, co mo�e spotka� mnie, moich bliskich, moich koleg�w " - m�wi� Herbert w wywiadzie udzielonym Adamowi Michnikowi w 1981 r. Pierwsze dziesi�ciolecie powojenne to okres, w kt�rym Zbigniew Herbert dojrzewa i staje si� wybitnym poet�. Od pocz�tku wiedz�c, i� musi p�yn�� pod pr�d i szuka� w�asnej drogi - poza oficjalnymi traktami.
�la jeziorze - po�owa lat 50.
28
PO WOJNIE
Seadarmerieposten Prossowioe gra�a Miech�w.____
',.1.1945.
Beaoheia�gunft,
Herr Zbigniew Herbert, wohnhaft in, Proszowiee reist mi 5.1.1945 nao�i Miech�w.
JTrzepustka niemieckiej �andarmerii dla Zbigniewa Herberta, za�wiadczaj�ca, �e udaje si� on z Proszowic do Miechowa.
l�d Barbakanem. Wojska sowieckie wkraczaj� do Krakowa, �...wiedzia�em, �e to b�dzie okupacja i s�dz�, �e wi�kszo�� spo�ecze�stwa my�la�a tak samo".
Bez. O�rtta.d.Sena.
Od maja 1944 do stycznia 1945 r. Herbertowie mieszkali w Proszo wicach. Boles�aw Herbert podj�� prac� w tamtejszym banku. Ci�ko prze�ywali docieraj�ce do nich wiadomo�ci o powstaniu warszawskim. Do Proszowic przyjecha� transport rannych powsta�c�w. Siostra Zbigniewa, Halina, pomaga�a lekarce. - Nosze, nosze... - wspomina - jakby nie by�o ko�ca. Kiedy lekarka pochyla�a si� rano nad jednymi noszami, to podnosi�a si� znad innych dopiero wieczorem.
W lipcu 1944 r. partyzanci z Armii Krajowej, Batalion�w Ch�opskich i Armii Ludowej opanowali teren. Z powiat�w Proszowice, Pi�cz�w, Kazimierz i cz�ci powiatu Miech�w stworzyli Republik� Pi�czowsk�, kt�ra istnia�a do po�owy sierpnia. Nic nie wiemy pewnego o dalszej konspiracji Herberta. Prawdopodobnie by� wtedy w��czony w jak�� dzia�alno��. Przysi�g� Armii Krajowej z�o�y� przecie� jeszcze we Lwowie, tam przeszed� podchor���wk�. W rozmowie z Jackiem Trznadlem powie: �Przewodzenie jest dla mnie j czym� okropnym, przewodzenie komukolwiek. W czasie okupacji mia�em tak� sytuacj�, by�em odpowiedzialny za paru ludzi i siwe w�osy mam od tamtego czasu. Ja sam mog� si� jako� nara�a�. Ale wydawa� rozkazy?". W innych wywiadach te� m�wi� o swych zwi�zkach ze zbrojn� konspiracj�, nie tylko w czasie wojny, ale i w pierwszych latach powojennych. W jakich okoliczno�ciach otrzyma� znak, o kt�rym napisze w datowanym 10 czerwca 1997 r. wierszu z cyklu Brewiarz (wydrukowanym po�miertnie w �Zeszytach Literackich")?
Rok 1945 - zwyci�stwo czy kl�ska
29
B�d� pochwalony Panie �e ustanowi�e� aby rzeczy drobne jak naczynia kapilarne ��czy�y si� z rzeczami wa�nymi
i �e w ko�cu sam nie wiem gdzie zaliczy� moj� lew� rann� nog�, jest ona bowiem dolegliwa ale bez niej nie przystawa�bym przy grobach poleg�ych koleg�w, aby wypocz�� i zaduma� si�
T� zwrotk� mo�na zrozumie� podw�jnie, rana zosta�a zadana w walce i ��czy ona z poleg�ymi, nie pozwala zapomnie� o nich, o d�ugu, jaki si� winno towarzyszom broni. Ale te� mo�e to oznacza�, i� dawna rana powoduje szybsze zm�czenie i konieczno�� odpoczynku, przysiada si� wi�c na grobach.
Wiersz nale��cy do cyklu Brewiarz ma szczeg�lne znaczenie, jest to bowiem liryka najbardziej w poezji Herberta bezpo�rednia. Wcze�niej o ranie w nodze m�wi� �artobliwie, wprowadzaj�c posta� Pana Cogito:
prawa
po�al si� Bo�e -
chuda
z dwiema bliznami
w�
'awel: �a tu ceglany �mieszny zgie�k / kr�lewskie jab�ko renesansu / na austriackich koszar tle". Widzia� w nim Herbert �wiadectwo historii wa�ne w tym trudnym czasie -�Akropol dla wydziedziczonych".
30
PO WOJNIE
arta immatrykulacyjna Akademii Handlowej w Krakowie
W tym gmachu poeta nauczy� si� ekonomii.
jedn� wzd�u� �ci�gna Achillesa
drug� owaln�
blador�ow�
sromotn� pami�tk� ucieczki
O dwu nogach Pana Cogito
Biografii Pana Cogito nie mo�na jednak uto�samia� z biografi� jego autora.
W styczniu 1945 r., gdy nadszed� front, pocisk armatni trafi� w dach domu, w kt�rym Herbertowie mieszkali, i od p�on�cego dachu spali� si� budynek. Wr�cono do Krakowa; ca�� rodzin� przyj�a ciocia Mila, wdowa po stryjecznym bracie ojca Edwardzie, synu genera�a, tym, kt�ry zgin�� w Katyniu. W�a�nie w Krakowie zasta� poet� koniec wojny.
Nied�ugo potem - w maju 1945 r., w ramach �repatriacji" - rodzice wyjechali do Sopotu. Zbigniew z siostr� Halin� pozosta� w Krakowie, w mieszkaniu przy ul. �l�skiej, udost�pnionym przez ciotk�. Sprowadzi� tam wkr�tce ze Lwowa swego serdecznego koleg� i lwowskiego korespondenta, Zdzis�awa Ruziewicza, wraz z jego matk� (ojciec Zdzis�awa, matematyk, profesor Politechniki Lwowskiej razem z innymi lwowskimi profesorami zosta� zamordowany przez Niemc�w).
W 1945 r. podj�� Herbert w Krakowie rozliczne studia: bywa� na Akademii Sztuk Pi�knych, na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiello�skiego, chodzi� te� na wyk�ady z filozofii. Najwcze�niej jednak (i najsystema-tyczniej) studiowa� w Akademii Handlowej. W roku 1947 otrzyma� tam stopie� magistra ekonomii. Jednym z motyw�w podj�cia tych studi�w, pisa� kolega Zbyszka z Akademii Handlowej, lwowski jeszcze znajomy Leszek Elektorowicz, �dla ludzi podobnie
Ekonomia i poezja
31
jak my my�l�cych by�a (jak�e z�udna!) szansa dostania si� po dyplomie na jak�� plac�wk� handlow� za granic� [...] aby tylko jak najdalej od sowieckiego potwora - i brykni�cie do wolnego �wiata". A inny z jego koleg�w, Tadeusz Chrzanowski (profesor historii sztuki, poeta) wspomina: �Poznali�my si� [...] wkr�tce po wojnie, w do�� niezwyk�ych okoliczno�ciach, podczas studi�w bowiem w Akademii Handlowej (dzisiejszej Akademii Ekonomicznej), kt�re odbyli�my, dyskutuj�c cz�sto problemy z zakresu podw�jnej ksi�gowo�ci i rachunkowo�ci kupieckiej, ani razu nie zgadawszy si� o naszych prawdziwych zainteresowaniach: o literaturze. Dopiero po studiach zetkn�li�my si� ponownie na gruncie klubu �Logofag�w� i w�wczas zrodzi�a si� przyja��".
Ojciec chcia�, by syn zaj�� si� ekonomi� i finansami. Sztuka, filozofia, a tak�e pisanie wierszy - to mog�y by� sprawy poboczne. Dla Zbigniewa Herberta jednak przyj�cie takiej hierarchii, taki kr�j w�asnego �ycia nie by�y mo�liwe.
Na jakiej� zabawie studenckiej Herbert wraz z Ruziewiczem weszli na st� i za�piewali popularn� wtedy piosenk�: �Jedna bomba atomowa, a wr�cimy zn�w do Lwowa". Potem - wspomina wdowa po Zdzis�awie, Jadwiga Ru-ziewiczowa - �uprzedzeni przez �yczliwego koleg�, opuszczaj� szybko sal� balow� bocznym wyj�ciem", za podobne wyst�py sz�o si� wtedy do wi�zienia. To, �e Herbert nie m�g� zaakceptowa� nowej rzeczywisto�ci, by�o dla niego oczywiste. �o�nierzy radzieckich przyj�� jako nowych okupant�w, �powiedzia�bym - czy-
Nale�a� Herbert do Klubu Logofag�w (s�owo�erc�w), skupiaj�cego krakowskich m�odych intelektualist�w. Nadchodzi� jednak kres swobodnego s�owa i wkr�tce klub trzeba by�o rozwi�za�.
tjtale organizowano wiece i pochody, na kt�rych pot�piano reakcj�, rz�d londy�ski.
32
PO WOJNIE
Lno�y�y si� procesy polityczne, jak ten dzia�aczy organizacji Wolno�� i Niepodleg�o��. �Wrog�w demokracji ludowej" skazywano na d�ugoletnie wi�zienia albo torturowano i zabijano.
tamy w wywiadzie w Ha�bie domowej - �e ludzie w Polsce dzielili si� na dwa obozy: na lewobrze�nych i prawobrze�nych. Ci, kt�rzy prze�yli okupacj� sowieck� '39 do '41 roku we Lwowie czy Wilnie, mieli po prostu poj�cie o systemie sowieckim [...]. Tacy jak ja uwa�ali, �e rok '45 to nie jest �adne wyzwolenie, tylko po prostu najazd, dalsza, d�u�sza, znacznie trudniejsza do prze�ycia moralnego okupacja. Ja mia�em do�wiadczenie lwowskie. By�a to lekcja pogl�dowa, po kt�rej nie pozostawa�y w�a�ciwie �adne w�tpliwo�ci co do zamiar�w, koloru w�adzy i jej intencji".
W wierszach Zbigniewa Herberta spotykamy bohatera lirycznego nieto�samego z poet�, z jego szczeg�owym �yciorysem, ale jednak po��czonego najmocniejszymi wi�zami z wszystkim, co w pisz�cym cz�owieku najwa�niejsze, najg��bsze, wymagaj�ce dyskrecji, cz�sto pokrywane ironi�. Ten bohater -nie godz�cy si� na obc� w�adz�, na Polsk� niesuwe-renn� - moralnie wspiera� stawiaj�cych op�r z broni� w r�ku. �o�nierska konspiracja jednak nie mia�a ju� wtedy �adnych szans. Pozostawa� wyb�r: pr�dzej czy p�niej niechybnie zgin�� lub zgni� w wi�zieniu, albo rozwi�za� organizacj�, co dawa�o szans� na ocalenie i wzgl�dnie normalne �ycie. O tych, co polegli, pisa� potem Herbert w Piosence (Epilog burzy), po�wi�conej �pami�ci Zbigniewa �Bynia� Ku�-miaka", kolegi szkolnego, kt�ry zgin�� w 1945 r.:
Zn�w deszcz ze �niegiem - co on tka
na wielkich krosnach wczesnej zimy
sznur ch�opskich woz�w w skrzyniach z sosny
poleg�ych w lasu g��b zwozimy
niech im ca�unem b�dzie mg�a a �wiat�em szronu ostre iskry
Co dalej? - wyj�cie z konspiracji
33
i pami�� nasza przy nich trwa i pton� mroki wiekuiste
Wcze�niej za� w wierszu Wilki z tomu Rovigo: �Poniewa� �yli prawem wilka / historia o nich g�ucho milczy", w lasach �pili samogon jedli n�dz�", ogarni�tych �m�ciw� rozpacz�" zabijano strza�em w plecy:
ju� nie zostanie agronomem �Ciemny" a ��wit" - ksi�gowym �Marusia" - matk� �Grom" - poet� posiwia �nieg ich m�ode g�owy
Beznadziejne ofiary nie mia�y ko�ca. Nie mo�na by�o r�wie�nikom i sobie proponowa� tragicznego losu z Mickiewiczowskiego wiersza Do Matki Polki.
Trudne bywa�y decyzje wyj�cia z podziemia. Pisa� o tym Herbert w ironicznej przypowie�ci o rozwi�zaniu oddzia�u, zatytu�owanej Pr�ba rozwi�zania mitologii (z tomu Napis). �Bogowie zebrali si� w baraku na przedmie�ciu. Zeus m�wi� jak zwykle d�ugo i nudnie. Wniosek ko�cowy: organizacj� trzeba rozwi�za�, do�� bezsensownej konspiracji, nale�y wej�� w to racjonalne spo�ecze�stwo i jako� prze�y�. [...] Hermes wstrzyma� si� od g�osowania. [...] Wracali do miasta p�nym wieczorem, z fa�szywymi dokumentami w kieszeni i gar�ci� miedziak�w. Kiedy przechodzili przez most, Hermes skoczy� do rzeki. Widzieli, jak ton��, ale nikt go nie ratowa�.
Zdania by�y podzielone - czy by� to z�y, czy przeciwnie, dobry znak. W ka�dym razie, by� to punkt wyj�cia do czego� nowego, niejasnego".
�Rozwi�zanie mitologii" znaczy tutaj rozwi�zanie organizacji.
Nabici przez UB partyzanci z oddzia�u �Ognia", por. J�zefa Kurasia
34
PO WOJNIE
J-/as nieprzyjazny �ywym, przyjmuj�cy umar�ych
W trwa�ym, jak si� przekonywano, uk�adzie poja�ta�skim nie by�o miejsca na zbrojne konspiracje. Ale decyzja zaprzestania walki nie by�a r�wnoznaczna z akceptacj� �nowej wiary" maj�cej wie�� do nieba komunizmu. To by� raczej wymuszony wyb�r �nowego niejasnego", czego�, co jest moralnie i �yciowo ryzykowne. Nie wszyscy si� na to decydowali. Woleli nawet samob�jcz� �mier�, jak �Hermes", kt�rego nie uratowa�y m�odo��, zr�czno��, lotno�� (mia� przecie� skrzyde�ka u st�p), nawet w�a�ciwa bogom olimpijskim nie�miertelno��.
W tym samym tomie Napis znajduje si� te� wiersz Przebudzenie, inaczej ujmuj�cy podobn� sytuacj�:
Kiedy opad�a groza pogas�y reflektory odkryli�my �e jeste�my na �mietniku w bardzo dziwnych pozach jedni z wyci�gni�t� szyj�
drudzy z otwartymi ustami z kt�rych s�czy�a si�
jeszcze ojczyzna [...]
w r�kach mieli�my kawa�ki blachy i ko�ci (�wiat�o reflektor�w przemienia�o je w symbole) ale teraz to by�y tylko ko�ci i blacha.
S� w tym wierszu aluzje do j�zyka powojennej publicystyki. W dyskusji o pokoleniu AK. cz�sto pada�y okre�lenia �mitologia", ��mietnik historii", maj�ce dyskredytowa� tych, kt�rzy w imi� starego przeciwstawiaj� si� nieub�aganemu post�powi dziej�w. Obraz jest gorzki i budzi wsp�czucie. �Nie mieli�my dok�d odej�� zostali�my na �mietniku / zrobili�my porz�dek / ko�ci i blach� oddali�my do archiwum // S�uchali�my szczebiotania tramwaj�w jask�czego g�osu fabryk / i nowe �ycie s�a�o si� nam pod nogi". Taka ironiczna groteska staje si� broni�, kiedy nie ma �adnego dobrego rozwi�zania.
Bohaterowie na ��mietniku historii"
35
Mitologia, pami�tajmy, to tak�e zesp� idei wyra�anych przez mity; ani ta akowska, wojenna, ani ta wielka, �r�dziemnomorska (Herbert uznaje zwi�zek mi�dzy nimi) nie b�dzie �rozwi�zana" -w znaczeniu porzucona. Bez sprzeniewierzenia si� g��bokim zasadom etycznym nie jest to mo�liwe. (By�a przecie� tylko - jak informuje tytu� utworu -pr�ba jej rozwi�zania). To dla Zbigniewa Herberta pozostawa�o pewne. Nie mo�na jednak - i to r�wnie� by�o dla� pewne - bra� jakiejkolwiek mitologii ca�kiem dos�ownie, bezrefleksyjnie, bez dystansu, bez chocia� odrobiny ironii. Antyczni bogowie, ludzie na �mietniku, wilki... Gdyby �bogowie" si� nie �rozwi�zali", �yliby prawem wilka? Zapewne. Trzeba wi�c by�o rozwi�za� organizacj�, pr�bowa� czego� innego. Mie� szans� zostania agronomem, ksi�gowym, matk�. Ale z g��boko uwewn�trznionego zespo�u wierze� i regu� moralnych duchowo uciec nie mo�na.
Jan B�o�ski pisa� w zwi�zku z poezj� Herberta, �e jego liryczny bohater musia� �pokona� w sobie
W 1947 r. odby�y si� pierwsze wybory do sejmu, ich wyniki zosta�y sfa�szowane. �Ja nigdy nie by�em ludowcem, bo w�a�ciwie ani moje pochodzenie, ani m�j zaw�d mnie do tego nie sk�ania�y, ale w pierwszych wyborach g�osowa�em na Miko�ajczyka" - m�wi� Herbert w rozmowie z Jackiem Trznadlem. U do�u: przylot Stanis�awa Miko�ajczyka do Polski, czerwiec 1945 r.
36
PO WOJNIE
LJom Henryka Elzenberga w Toruniu.
9 maja 1951 r. pisa� Herbert do swej przyjaci�ki Haliny Misio�kowej: �A raz w tygodniu [...] id� do mego Mistrza, m�wimy do p�nej nocy, jemy razem kolacj�, czasem czytamy razem. Mistrz jest uroczy, kiepsko zaparza herbat�, ale cudownie dyskutuje, ka�d� my�l bierze w r�ce, obraca, patrzy pod �wiat�o. Mistrz nazywa si�, jak wiesz, Henryk Elzenberg i jest rzadkim po��czeniem uczonego i artysty. Co za rozkosz taki intelektualny kontakt z cz�owiekiem, kt�ry trafia w to, o co nam chodzi".
poj�cie o cz�owieku, poj�cie o kulturze, przyj�te z por�czenia ksi�dza prefekta i profesora �aciny" -uproszczon� wizj� tradycji, kt�rej stra�nikiem by� Gombrowie�owski profesor Pimko. Zbigniew Herbert z wdzi�czno�ci� jednak wspomina�, je�li nie ksi�dza prefekta, to z pewno�ci� swego profesora �aciny. A kiedy szuka� obrony przed uproszczeniami Pimki, to na uniwersytetach.
Studiowa� w Krakowie, Toruniu, Warszawie. W Krakowie s�ucha� wybitnych profesor�w: Adama Krzy�anowskiego, Romana Ingardena, W�adys�awa Konopczy�skiego. W Toruniu kontynuowa� studia prawnicze (w roku 1949 zosta� magistrem praw) oraz filozoficzne u prof. Henryka Elzenberga, kt�rego darzy� podziwem i przywi�zaniem.
�M�j profesor filozofii - zapisa� wiele lat p�niej s�owa Herberta Karl Dedecius - kt�ry uczy� nas greckiej m�dro�ci, wpoi� we mnie entuzjazm dla stoik�w. Gdy to si� dzia�o, amorfati [umi�owanie losu - J.�.] ratowa�o nas przed ob��dem. Czytali�my wi�c Epikte-ta, Marka Aureliusza i �wiczyli�my si� w sztuce ata-raksji [zachowania zupe�nego spokoju ducha, oboj�tno�ci wobec tego, co nam si� wydarza - J.L.], pr�buj�c wypleni� z naszych dusz nami�tno�� i bunt. �ycie w zgodzie z natur�, to znaczy z rozs�dkiem, by�o po�r�d �wiata oszala�ego z nienawi�ci trudnym do�wiadczeniem".
W krakowskich, a potem toru�skich latach nauk materialnie wiod�o mu si� nie najlepiej. �Zbyszek - wspomina Elektorowicz - t�umaczy� nam np. korzy�ci p�yn�ce z kupowania nadgni�ych, ale sumiennie wykrojonych jab�ek. Ich cena by�a trzykrot-
l\-iedy staniecie w zimowy ranek w Toruniu w�r�d starych drzew zobaczycie widok wy�aniaj�cy si� z mgie� jak sztych: zwarty profil mur�w, baszt i bram. dom�w, ko�cio��w i okien. I wtedy pomy�licie, xc to jest naprawd� pi�kne miasto.
Stefan Martha [Zbigniew Herbert]. Lisi : Torunia, ..Dxi� i Jutro" 1953 nr 6
�'ollcgium Maius pruriskiego uniwersytetu
38
PO WOJNIE
UNiWCRSYTET M1BO�JUA KOPEHNIKA W TIHHimil
�sws
ar."
���, r
Hi-*H>~
%*,-._
Indeks Uniwersytetu Miko�aja Kopernika. Herbert s�ucha� wyk�ad�w z filozofii, psychologii, pilnie te� studiowa� prawo...
Y
co uwie�czone zosta�o dyplomem magistra praw.
nie ni�sza od zdrowych owoc�w. Innym rodzajem oszcz�dno�ci Zbyszka by�o �atanie dziurawych but�w, od wewn�trz, za pomoc� wy�ci�ki z gazet. Demonstrowa� nam ten system z wielk� staranno�ci�".
Szukanie w�a�ciwej postawy wobec �nowego niejasnego", pami�� o g�uchej rozpaczy i bezp�odnej nienawi�ci oraz prosta ch�� dzia�ania, ciekawo�� �wiata, potrzeba artystycznego wyrazu i artystycznej ekspansji - wszystko to sta�o si� udzia�em m�odego Herberta w jego powojennych latach terminowania. Nie�atwo mu by�o znale�� w�asne miejsce w tym okresie studi�w, niedostatku i r�norodnych prac zarobkowych, gdy do�wiadcza� losu odmiennego od b�yskotliwych karier niekt�rych m�odych pisarzy, swoich r�wie�nik�w, jak Tadeusz Konwicki, Wiktor Woroszylski czy m�odzi krytycy z krakowskiego seminarium Kazimierza Wyki.
Herbert przebywa� w tych latach cz�sto w Sopocie, gdzie mieszkali jego rodzice i jego �wczesna mi�o��. Od roku 1950 datuje si� zwi�zek uczuciowy .,,.��i�.�..n�iy�M�L!.,t,���. z wcze�niej poznan� Halin� Misio�kow�, kt�ry znalaz� wyraz w wierszach i listach do niej. By� to zwi�zek gor�cy i dramatyczny z kobiet� o dziewi�� lat starsz�, matk� dw�ch c�rek, kt�ra kochaj�c Zbigniewa Herberta, rozwiod�a si� z m�em. Znalaz� te� u niej zrozumienie dla swoich aspiracji literackich, podtrzymywa�a je w nim, poma-
DYPLOM
Herbert
arza-l p�czi irezen elno�i ddan; rbarzi
\rka Aiirclt'; ula) dedykc �owi Elzent do nich obi f'a sprzed wielu s i toru�skiego m i klasyczn� cnot nczasem pisz�cy ,-m �ywioio" izbrojonym
U1BLJOTKKA �-ll.(>X(>!-!f YVA
' '
� hiW
40
PO WOJNIE
Ha
Lalina Misio�kowa (1915-2000), adresatka List�w do Muzy
ga�a mu w trudnych okresach. Czyta�a i przepisywa�a jego poezje, opowiadania, dramaty. Po�wi�ca� jej m�odzie�cze wiersze, tak rzadkie w jego tw�rczo�ci erotyki, kt�rych potem - uznaj�c za niedojrza�e - nie opublikowa�. �Zapatrzony w Twoje oczy / zapl�tany w Twoje rz�sy // kt�re s� sztachet� g�st� / zielonego mego �wiata" - pisa� w jednym z nich, Piosence zakochanego. Listy do Haliny Misio�kowej, wydane (niestety z b��dami) pod tytu�em Listy do Muzy -stanowi� zbi�r bardzo interesuj�cy, cenny dla poznania �ycia i pogl�d�w Herberta w tamtych latach.
W roku 1950 Herbert przeni�s� si� do Warszawy, kontynuowa� studia filozoficzne na uniwersytecie, nie trac�c jednak naukowych wi�zi ze swym toru�skim mistrzem. Przyby� do stolicy w najgorszym okresie. W�a�nie wtedy likwidowano kontakty starej przedwojennej profesury humanistycznej ze studentami. W sylwestra 1952 r. pisa� do Misio�kowej z Warszawy: �Min�a ju� chyba 12-ta, jest cicho, pada deszcz. Moi ch�opcy poszli na zabaw�. Zosta�em sam, ale jest to samotno�� z wyboru ([dopisek:] �udz� si�, �e jest to lepsza forma samotno�ci). Pr�bowa�em pisa�, po-
odpoczynek na trawie
W Warszawie
41
tem czyta�, a� w ko�cu poszed�em na miasto, gdzie pe�no krzyku, jazgotu, zabaw, taniego alkoholu i mi�o�ci za trzy grosze. Jak �a�o�nie ci ludzie si� bawi�, jako� na o�lep, byle nie my�le�, co przedtem i co potem. Chodz� po ulicach ze z�� min� tego, kt�ry chce zepsu� zabaw�, kt�ry chce mie� do ko�ca przytomne oczy".
Nie m�g� dosta� pracy, mieszka� wtedy, jak napisa� w 1990 r. w otwartym li�cie do Stanis�awa Bara�czaka, we wsp�lnym pokoju �z W�adziem Walczykiewiczem i jego bratem na waleta", poniewa�, wyja�nia�, �nie mog�em si� zameldowa� w Warszawie nie pracuj�c, a nie pracowa�em, bo... itd.". Pewnego dnia zjawi�o si� czterech milicjant�w. �Milicjanci zapakowali niezbyt starannie moje ksi��ki do worka, wsadzili na ci�arowy samoch�d i wyrzucili na szosie w okolicach Brwinowa. P�tora roku sp�dzi�em tam w pokoju, kt�ry by� przybud�wk� do stodo�y. St�d moja dozgonna mi�o�� do kr�w". Potem, ju� zameldowany, zamieszka�, zn�w we wsp�lnym pokoju z W�adys�awem Walczykiewiczem, w Warszawie przy ul. Wiejskiej. Podaj�c ten warszawski adres mieszkaj�cemu we Wroc�awiu Ruziewiczowi, pisa� w grudniu 1952 r.: ��yj� z pi�ra. Nie daj� si�. Nie mam perspektyw, ale za to sen spokojny".
Debiutowa� wcze�nie artyku�em o poezji Majakowskiego w bydgoskiej �Arkonie", pisywa� w tygodniku �Wybrze�e". W 1949 zacz�� wsp�prac� z Paksowskim dziennikiem �S�owo Powszechne", w kt�rym drukowa� recenzje, a w latach 1950-1951 felietony zatytu�owane Katarzynki. W 1950 r. w tygodniku �Dzi� i Jutro" og�osi� po raz pierwszy wiersze: Z�oty �rodek, Po�egnanie wrze�nia, Napis. Z pismem tym stale
De
"ecyzja o odmowie zameldowania w Warszawie. Herberta si�� przeniesiono do Otwocka.
LJom przy ul. Wiejskiej 17. Tu wreszcie legalnie zamieszka� w stolicy w 1952 r.
42
PO WOJNIE
wrze�nia
Sf *fab� � Mdwiw jnfe fcmafy.
i t�o*r M po&tr i MB �
-Kok 1950, debiut poetycki w 37. numerze �Dzi� i Jutro"
wsp�pracowa� do 1953 r,, publikuj�c tak�e pod pseudonimem Patryk kr�tkie szkice (1950-1951) oraz jako Stefan Martha recenzje plastyczne (1950-1952). Po przyje�dzie do Warszawy w 1950 odrzuci� jednak propozycj� etatowego i zarazem organizacyjnego zwi�zania si� z �Paksem", odmawiaj�c m.in. podj�cia pracy w Liceum �w. Augustyna. Trwa�a za to i rozwija�a si� wsp�praca Herberta z krakowskim �Tygodnikiem Powszechnym", w kt�rym pr�cz wierszy publikowa� ci�te noty w redagowanym przez siebie dziale Bez ogr�dek. W 1952 w jezuickim �Przegl�dzie Powszechnym" drukowa� recenzje, podpisuj�c je Boles�aw Herty�ski.
W roku 1953 zamkni�to �Tygodnik Powszechny", kt�ry nie zgodzi� si� na opublikowanie hagiograficznego nekrologu po �mierci Stalina (wkr�tce pismo oddano �Pakso-wi"). �Przegl�d Powszechny" te� przesta� wychodzi�. Herbert pisa� w li�cie do Haliny Mi-sio�kowej: �We wtorek cenzura odrzuci�a czwarty z kolei (�wi�teczny) numer �Tygo-dnika�, to oznacza koniec. Zgas�o ma�e �wiate�ko w ciemno�ci, zaton�a ma�a �upinka po o�miu latach �eglugi. Teraz ka�dy z osobna b�dzie musia� i�� wp�aw przez z�o. My�l�, �e ma�o kto rozumie to, co si� sta�o. Woko�o ludzie krz�taj� si� �wi�tecznie, przyjaciele pocieszaj� mnie, �e znajd� mi posad� i ci�gn� na w�dk�. Woda zamkn�a si� nad g�ow�". I ca�kiem rozmy�lnie nawi�zywa� do patosu Norwidowskiego Fortepianu Szopena: �Bardzo chcia�bym �y�, aby przekaza� to wszystko, co widzia�em w te dni przedostatnie. Jestem bardzo szcz�liwy, �e by�em z nimi do ko�ca, chocia� obiektywnie by�o to zupe�nie niepotrzebne. Tata pisa�: niech Patryk si� nie pcha tam, gdzie Pius nic nie poradzi. Ale
m�j ksi��� radzi� co innego". Pius XII by� wtedy
papie�em.
Pierwsze publikacje
43
"� . � 11 ���l"'
t ��i��� *"ii!-��rrirss;
PASCAL l KULTURA ntZYMIOTNHCdW
O FIS-I. l WUJU MINIMALI�CIE
Poeta szed� wi�c za rad� wewn�trznego ksi�cia i zgodnie ze swoj� na- ,.,-,, tur�, ze swoj� artystyczn� i zarazem moraln� dyscyplin� - za powierniczk� uzna� szuflad�. Gdyby wiedzia�, �e jest to wyb�r tylko na dwa albo trzy lata, nie by�oby problemu. Ale tego wtedy, za �ycia Stalina, gdy wzrasta�o tempo sowietyza-cji Polski, rzeczywi�cie nie by�o wiadomo.
Wcze�niej Herbert wyst�pi� z organizacji literackiej, sk�adaj�c w gda�skim ^�'�^�"--^S-"'"-�-. ":����?�� oddziale, do kt�rego nale�a�, rezygnacj� z cz�onkostwa w Zwi�zku Literat�w Polskich. Pisa� z Torunia 23 kwietnia 1951 r. do Haliny Misio�kowej, prowadz�cej sekretariat oddzia�u: �Pos�a�em rezygnacj� do Zwi�zku, nie s�dzi�em, �e b�dzie mi to tak ci�ko wykona�. No, ale sta�o si� -jestem coraz bardziej wolny i, co za tym idzie, coraz bardziej samotny". Adresatka listu i prezes gda�skiego oddzia�u Edward Fiszer namawiali go widocznie, by rezygnacj� wycofa�. Ale nie wycofa�. �Ja naprawd� nie mam �adnej przysz�o�ci w Zwi�zku - czytamy w li�cie z 9 maja 1951 r. - z Sopotu wyje�d�am, a je�li b�d� w Warszawie, b�d� przede wszystkim pracowa�, uczy� si� i pisa�, ale bez cotygodniowych zebra� sekcji, przymus�w, zobowi�za�, deklaracji i r�nych innych hec, kt�rych mam dosy�. Kotecz-ku, czy mnie rozumiesz? Jestem bardzo zm�czony i jako� wewn�trznie poszarpany. Teraz akty przemocy i terroru wywo�uj� we mnie gwa�towny protest, nie umiem ju� panowa�. Wol� by� od tego z daleka". Ale adresatka nie dawa�a za wygran�, pisa� wi�c jeszcze raz (datowane: �Toru�, 13 na psa urok, czerwca 1951"): �Prosz� Ci� bardzo, skre�l
CENAWG*
E Z OGR�DEK
� PKS-a ?M<- �-t-t-?i i
�mL*i'*^Af, �' �"*� �� iwftemnor} ���- La A n-L arzsi- iwww* MttA . �Vt�;a- i , S*.
���. ; jwiHmj riniaB � >nkK
USTRONNY �ORMS"
W latach 1950-1953 Herbert redaguje w �Tygodniku Powszechnym" dzia� Bez ogr�dek. Pisuje tam pod pseudonimem Patryk. Ma nawet zosta� sekretarzem redakcji, je�li - wspomina J�zefa Hennelowa -�znajdzie si� w Krakowie jaki� dach nad gtow�. [...] Nie ma z czego �y� i nie ma gdzie drukowa�. Cenzura skre�la ju� prawie wszystko. Za to na malutkiej wysepce redakcji, kt�ra lada moment ulegnie zatopieniu, jeste�my wszyscy bliscy sobie jak rodzina".
44
PO WOJNIE
llerbert trzyma� si� na uboczu �ycia literackiego, daleko od gt�wnych, oficjalnych dr�g. Nie one poprowadzi�y go w szeroki �wiat, do mi�dzynarodowej s�awy.
�wiadectwo pracy w Narodowym Banku Polskim w Gdyni
NARODOWY BANK POLSKI WYDZIA� PERSONAUIY
16737/1
Siaieiszym sa�wladcr.aay.�e ob,Zbigni<
ree pracownika unys^osago