14999

Szczegóły
Tytuł 14999
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

14999 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 14999 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

14999 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Elisabeth Dored Kocha�am Tyberiusza T�umaczy�a z norweskiego Beata H�asko Wydawnictwo Pozna�skie Pozna� 1989 Tytu� orygina�u JEG ELSKET TIBERIUS Opracowanie graficzne PETRUK . S�ownik informacyjny opracowa� HENRYK ANDERS � Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Pozna�skie, Pozna� 1989 ISBN-83-210-0832-1 Matce mojej po�wi�cam I ATIA, MOJA BABKA ze strony ojca, by�a pi�kna, rozpieszczona, a po matce, siostrze Juliusza Cezara, odziedziczy�a pych� rodu ju-lijskiego. Wychowa�a si�* w dobrobycie, tote� ojciec'jej, rozgl�daj�c si� za zi�ciem, usi�owa� znale�� cz�owieka, kt�ry zapewni�by c�rce warunki, do jakich przywyk�a. Wyb�r pad� na jedynaka najlepszego przyjaciela, na Gajusza Oktawiusza, kt�ry �wie�o owdowia�. Kantor Oktawiusz�w w Welitrach stanowi� wymarzone podwaliny domowego ogniska, tym bardziej �e cz�onkowie tego rodu byli szanowanymi i bogatymi obywatelami. Od wielu pokole� zak�adali kantory w prowincjach, dzi�ki zapobiegliwo�ci i umiarowi gromadzili maj�tek, z kt�rym nawet rzymscy finansi�ci musieli si� liczy�. Zreszt� ju� w dawnych czasach byli tak zamo�ni, �e zostali przyj�ci do stanu rycerskiego. Atia jednak lekcewa�y�a ma��e�stwo zapewniaj�ce dobrobyt, wspomina�a pradawny szlachetny r�d swej matki i marzy�a o �yciu w �rodowisku patrycjuszy. Kiedy m�j ojciec i ciotka Oktawia przyszli na �wiat, na nich skupi�a wszystkie swoje ambicje. Z okazji urodzin ojca bez ko�ca wynajdywa�a znaki wr�ce mu zwyci�stwa, ale trzeba przyzna�, �e jej fantazja przekroczy�a granice prawdopodobie�stwa, gdy� w ko�cu zacz�a utrzymywa�, i� zawdzi�cza on swoje istnienie nocy przespanej w �wi�tyni Apollina, gdzie b�g nawiedzi� j� pod postaci� w�a; nie m�wmy ju� o tym, jak bardzo to uszczupli�o ma��e�skie zas�ugi dziadka. Dziad ze strony ojca by� cz�owiekiem zdolnym i rozwa�nym, spokojnie i pewnie wspina� si� po szczeblach urz�dniczej kariery, kt�r� zako�czy� jako namiestnik w Macedonii. Zaledwie osiem lat prze�y� w ma��e�stwie z Ati�, gdy nagle zmar� w Nola, w drodze powrotnej do Rzymu. "Babka bardzo pr�dko otrzyma�a now� propozycj� ma��e�stwa ze strony konsula Marcjusza Filipa, syna znanego m�wcy; by�a to �wietna partia. Zwi�zek �w zadowala� obie strony. � Filip by� przyjacielem Cycerona, raczej republikaninem ni� zwolennikiem pryncypatu, ale ze wzgl�du, na Ati� usi�owa� nosi� p�aszcz na dw�ch ramionach. Liczy�, �e ma��onka zrobi to samo, lecz babka moja takich wzgl�d�w nie uznawa�a. W ko�cu Filip zaczyna� wali� pi�ci� w st�, po czym wywi�zywa�a si� awantura, podczas kt�rej ojciec m�j i ciotka Oktawia pop�akiwali, nie �miej�c podnie�� oczu. Po ustaniu burzy matka zabiera�a dzieci do siebie, obsypywa�a je poca�unkami, oblewa�a �zami i przekarmia�a s�odyczami. Ojciec, z natury s�abego zdrowia, popsu� sobie wskutek tego z�by i trawienie na ca�e �ycie. Oboje z ciotk� Oktawi� nabrali te� wstr�tu do gwa�townych wybuch�w uczucia i odznaczali si� wi�kszym opanowaniem ni� przewa�nie dzieci. Babka ubiera�a dzieci bardzo starannie, ale b�d�c pr�n� przywi�zywa�a wi�ksz� wag� do elegancji ni� do praktyczno�ci, wobec czego nawet zim� nosi�y zupe�nie lekk� odzie�. Ojciec nabawi� si� zapalenia p�cherza, ale kiedy zachorowa�, g�os zabra� Filip. Pos�ano po wyzwole�ca, kt�ry uczy� si� sztuki lekarskiej przy �wi�tyni Eskulapa w Atenach i by� wonczas uwa�any za najbardziej obiecuj�cego lekarza. Nazywa� si� Antoniusz Muza. Za sowitym wynagrodzeniem przeni�s� si� on do Rzymu jako lekarz domowy Atii. Muzie wystarczy�o jedno spojrzenie do nocnika, �eby stwierdzi�, co ch�opcu dolega. Oboje z Oktawi� musieli odt�d nosi� ciep�e ubrania, a podczas zimna r�wnie� we�niane owijacze na nogi. Zabroniono im wszelkich s�odyczy i korzennych win, ojcu dawano do jedzenia tylko jarzyny i s�odkie owoce. Ponadto musia� wypija� potworne ilo�ci wody �r�dlanej. Atia urz�dza�a sceny twierdz�c, �e lekarz usi�uje zamordowa� jej syna, Filip r�wnie� okazywa� sceptycyzm. Uwa�a� jednak, �e trzeba da� Muzie szans� wy-,kazania si� umiej�tno�ciami, a wkr�tce i tak sprawdz�, czy ch�opcu si� polepszy, czy pogorszy. Od chwili zastosowania diety ojciec najpierw powoli, potem coraz szybciej wraca� do z;drowia. Grek zauwa�y�, �e k�opoty z wy- 3 pr��ieniem powtarzaj� si�, ilekro� ch�opiec zdenerwuje si� k��tniami rodzic�w, zaproponowa� wi�c, aby przenie�� go do cz�ci domu przeznaczonej dla m�czyzn i tam chowa� w towarzystwie innych dzieci. Zaproszono syn�w s�siad�w; najm�odszy z nich, Marek Agrypa, r�wie�nik mego ojca, zosta� jego najserdeczniejszym przyjacielem. Wybieraj�c towarzyszy dla swego pasierba Oktawiana, Filip kierowa� si� r�nymi wzgl�dami. Przede wszystkim byli to ch�opcy dzielni i �ywi, a poza tym niskiego pochodzenia, tote� nikt nie pyta� ich o polityczne przekonania. Filip wiedzia� jednak, �e wychowali si� w domu republika�skim, mia� wi�c nadziej�, �e Oktawian, stykaj�c si� z nimi, uniknie cezaria�skich wp�yw�w Atii. Najwi�kszym kamieniem niezgody w jego po�yciu z Ati� by�o w�a�nie jej pokrewie�stwo z Juliuszem Cezarem. Z biegiem lat Filipowi coraz trudniej by�o podtrzyma� zaufanie przyjaci� w senacie, nie �mia� bowiem otwarcie zerwa� z Juliuszem Cezarem ani zamkn�� przed nim drzwi swego domu, je�li przychodzi� z wizyt�. W takich wypadkach Atia wysila�a si� ponad miar�, a Cezar, kt�ry podbija� serca swoich �o�nierzy dziel�c ich trudy, obrabowywa� gospodarzy, przyjmuj�c ofiarowywane sobie podarunki. Pe�en galanterii prawi� babce komplementy na temat jej m�odego wygl�du, wykwintnej kuchni i pi�knego domu. Ona za� promienia�a i rzuca�a m�owi tryumfuj�ce spojrzenia, co z�o�ci�o Filipa wi�cej, ni� to by�o warte. Na szcz�cie wizyty te nigdy d�ugo nie trwa�y. Pewnegp dnia Juliusz Cezar odwiedzi� ich w willi pod Bajami. Po�egnania si� przeci�ga�y, �wita czeka�a przed domem. Konie by�y wypocz�te, dobrze nakarmione, klacz Cezara ta�czy�a z zadowolenia. Marek Agrypa trzyma� j�- za uzd� i niecierpliwie spogl�da� ku drzwiom. Nigdy jeszcze nie prze�y� takiego dnia! Czy�ci� konie, smarowa� siod�o Cezara. Od piwniczego wy�udzi� amfor� wina dla masztalerzy, w nagrod� us�ysza�, �e porz�dny z niego ch�opak. Dotychczas widywa� niekiedy genera��w imperatora, obecnie ujrza� Cezara we w�asnej osobie. W�a�nie Cezar stan�� w drzwiach i badawczym wzrokiem obrzuci� czekaj�cych, zanim raz jeszcze odwr�ci� si� do gospodarz� z ostatnim s�owem po�egnania. Ati� poca�owa� w policzek, klep- n�� Filipa po ramieniu, przelotnie u�cisn�� Oktawiana, po czym pewnym krokiem zszed� po schodach, p�ynnym ruchem skoczy� na siod�o i uj�� wodze. Ubrany by� tylko w jedn� r�kawic�, Agry-pa~za*uwa�y�, �e druga, zatkni�ta za pas, spad�a pod nogi ta�cz�cego konia, gdy je�dziec odrzuca� do ty�u po�� p�aszcza. Agrypa jak b�yskawica rzuci� si� pod kopyta, podni�s� r�kawic� i poda� imperatorowi. Cezar wzi�� j� i z u�miechem powiedzia�: � Bystry jeste� i szybko si� decydujesz. Lubi� ch�opc�w, kt�rzy nie znaj� l�ku... Dotychczas idea�em Marka Agrypy by� Aleksander, od tej chwili Macedo�czyk przybra� rysy Cezara. Oboj�tne by�o teraz, co my�leli w domu, �adnej roli jaie gra�o, �e brat znajdowa� si� w szeregach republikan�w � dla Agrypy istnia� tylko Cezar, tote� z ca�ym m�odzie�czym zapa�em i zachwytem zabra� si� do studiowania historii jego wypraw. My�l, �e jego przyjaciel, Oktawian, by� krewnym wielkiego bohatera, przyczynia�a si� jeszcze do pog��bienia uczu� przyja�ni. W marcu tego� roku ojciec m�j i Agrypa przywdziali m�skie togi i zostali wprowadzeni na Forum. Filip najch�tniej posy�a�by ich na nauk� do Cycerona, ale s�dziwy m�wca wycofa� si� ju� i zamieszka� na wsi. Za po�rednictwem swego przyjaciela, Cilniusa, umie�ci� wi�c tymczasem ch�opc�w u znanego adwokata, u kt�rego uczy� si� tak�e Mecenas, syn Cilniusa. Trzej m�odzie�cy wkr�tce stali si� nieroz��cznymi towarzyszami. Ojciec robi� wyra�ne post�py, zbiera� wiele pochwa� za mi�y spo-, s�b bycia oraz inteligencj�, a mimo to babka nie by�� zadowolona. Nieustannie bowiem snu�a patrycjuszowskie marzenia i prosi�a wuja o poparcie dla syna. Juliusz Cezar wprowadzi� go do kolegium kap�an�w przy �wi�tyni Jowisza, kt�rego cz�onkiem sam zosta� po uko�czeniu szesnastu lat. Jako pontifex maximus nie mia� najmniejszych trudno�ci z umieszczeniem krewnego w kolegium, czyli w miejscu najodpowiedniejszym dla m�odzie�ca, kt�ry mia� Si� uczy� sztuki godnego, zachowania. Ponadto ojciec nawi�zywa� tam kontakty u�yteczne na przysz�o��, gdy� za zas�onami �wi�tyni znacznie cz�ciej poci�gano za sznurki polityki, ni�by ktokolwiek przypuszcza�. W ka�dym razie Juliusz Cezar robi�, co m�g�, dla Atii, bo z natury by� szczodry i lubi� uchodzi� za dobroczy�c�. Poza tym by�o 10 mu �al kobiety wydanej za starego juryst�, kt�ry" tak wygl�da�, jakby potrzebowa� poparcia wi�kszo�ci senatu, zanim si� z czymkolwiek odezwa�. Szcz�ciem na pociech� mia�a syna, jak dotychczas niezwykle uzdolnionego ch�opca, zupe�nie niepodobnego do m�czyzny, kt�ry spo�r�d m�skich cz�onk�w rodu by� najbli�szy jego sercu. Tote� Cezar ch�tnie widywa� go przy sobie jak naje��-' �ciej, w dniach wielkich tryumf�w zawsze posy�a� po syna Atii. Ku wielkiemu niezadowoleniu Filipa, a jawnej rado�ci babki, ojciec znalaz� si� bezpo�rednio za rydwanem tryumfatora. A co wa�niejsze � by� r�wnie� na d�ugiej li�cie tych, kt�rzy z okazji tej uroczysto�ci mieli zosta� patrycjuszami. Wydarzenie to mia�o tak ogromne znaczenie dla babki, �e nawet wybaczy�a Oktawiuszom i Filipowi fakt, i� byli zwyk�ymi lud�mi. Maj�c syna patrycjusza mog�a si� czu� na Pal�tynie jak w domu. Ojciec przyj�� to wyr�nienie o wiele spokojniej ni� babka, bo od dawna s�ysza� o oczekuj�cej go wspania�ej przysz�o�ci, wpbec czego aktualne wydarzenia by�y dla niego rzecz� normaln�. W owym roku tryumfu mia� w duchu znacznie mniej w�tpliwo�ci ni� wuj co do tego, kto b�dzie nast�pc� Juliusza Cezara. Podczas uroczysto�ci odszuka� go Marek Agrypa. By� przygn�biony i smutny, bo kiedy Cezar wymierza� cios republikanom, aresztowano mu brata, kt�ry teraz czeka� w wi�zieniu na wyrok. Cezar by� �agodny, ch�tnie wybacza�, je�li kto� si� wstawi� i prosi� go o �ask� jako zwyci�zc�, natomiast gdyby nikt za nim nie przem�wi�, wi�nia spotka�by zwyk�y los przewidziany w takich wypadkach. Agrypa chodzi� od jednego do drugiego ze znajomych, ale �aden nie by� do�� wp�ywowy, aby m�g� pom�c. Dopiero widz�c swego przyjaciela Oktawiana w najbli�szym otoczeniu Cezara � znalaz� drog� wyj�cia. Ojciec przyrzek� zrobi�, co si� da. Zaraz nast�pnego dnia nadarzy�a si� sposobno��. Cezar, jak zwykle, ma�o zwraca� w cyrku uwag� na to, co si� dzia�o na arenie, natomiast �ywo rozmawia� z otaczaj�cymi go. patrycjuszami. Ojcu uda�o si� skierowa� rozmow� na wojenne osi�gni�cia imperatora, po czym poprosi� o uwolnienie brata Agrypy. Cezar kaza� sobie dostarczy� informacji o uwi�zionym i ju� po dw�ch dniach zwr�ci� mu wolno�� w zamian za przysi�g�, �e wi�cej nie b�dzie walczy� przeciwko Cezarowi. Od tej chwili Agrypa odda�by �ycie za ojca, chocia� ten uwa�a� za IX rzecz naturaln�, �e jeden podaje drugiemu r�k� w potrzebie. Niemniej jednak Agrypa przysi�g�, i� nigdy nie zapomni o d�ugu wdzi�czno�ci wobec przyjaciela. ' Po zako�czeniu uroczysto�ci tryumfalnych ojciec rozpocz�� s�u�b� wojskow� na Polu Marsowym, Ci�ki to by� dla niego okres, gdy� s�aby i w�t�y ch�opak nie potrafi� w�ada� broni�. M�g� si� pociesza�, �e wygodnicki Mecenas spisywa� si� du�o gorzej, ale ojciec by� ambitny, wi�c trapi� si�, i� nie nale�y do prymus�w. Z wysi�ku rozchorowa� si� i kiedy inni �wie�o zaci�gni�ci, a w�r�d nich Agrypa i Mecenas, wyruszyli do Hiszpanii do Cezara, on musia� pozosta� w domu. Jednak�e cho� sporo czasu min�o, nim odzyska� zdrowie i m�g� przy��czy� si� do nich, Cezar przyj�� go �yczliwie i zatrzyma� przy sobie. Rozchorowa� si� ponownie, gdy armia wyrusza�a do Afryki, wi�c musieli odes�a� go do Rzymu, bo nie znosi� upa��w. Na rozkaz Cezara towarzyszy� mu- Agrypa. Dwudziestego trzeciego wrze�nia ojciec sko�czy� dziewi�tna�cie lat. Dope�ni� swoich obowi�zk�w obywatelskich, sko�czy� nauk� na Forum, odby� tak�e s�u�b� wojskow�, by� zatem wolny i m�g�, rozpocz�� zdobywanie w�a�ciwego wykszta�cenia. Dziadek �yczy� sobie, aby syn zosta� urz�dnikiem jak on sam, i w testamencie doradza� mu studia na akademii w Apollonii. Opiekowa� si� ni� troskliwie jako namiestnik w Macedonii, do niej te� ci�gn�y najlepsze si�y naukowe. Radzi� mu tak�e, aby nie spieszy� si� ze studiami, a raczej wzi�� przyk�ad z Cycerona, zamiast z m�odocianym po�piechem przerzuca� si� z jednego kierunku na drugi. A poniewa� Filip wola� trzyma� pasierba z dala od Cezara i grupy wojskowych � popiera� rady dziadka, dzi�ki czemu ojciec zdecydowa� si� na Apolloni�. Prosi� Marka Agryp�, aby towarzyszy� mu na studia, Mecenas tak�e przy��czy� si� do nich. Pod opiek� retora Apollodora z Pergamonu i z gromadk� s�ug przep�yn�li Adriatyk i zapisali si� na akademi�. By� to najbardziej beztroski okres w �yciu ojca. Ucz�szcza� dosy� pilnie na wyk�ady, mia� jednak sporo czasu na hulanki i kobiety Cz�sto tak�e towarzyszy� Agrypie, kt�ry odwiedza� miejscowy garnizon wojskowy. Kiedy dowiedziano si�, �e jest spokrewniony z Juliuszem Cezarem i bra� udzia� w tryumfalnym pochodnie, natychmiast sta� si� o�rodkiem wszelkich rozrywek i zabaw. Wiadomo�ci z domu otrzymywa� cz�sto, Atia bowiem pisywa�a 12 regularnie i donosi�a o wszystkich wydarzeniach. Tej zimy Juliusz Cezar pozosta� w Rzymie i przygotowywa� si� do wyprawy przeciwko Partorn. Na saturnalia odwiedzi� Cycerona w jego willi w Kampanii i ku wielkiemu oburzeniu oratora zabra� ze sob� dwa tysi�ce �o�nierzy, kt�rych Cyceron musia� podejmowa�. Atia i Filip byli r�wnie� zaproszeni na uczt�, wuj d�ugo z ni� rozmawia�. W toku rozmowy da� jej do zrozumienia, �e zmieniaj�c testament ostatniej jesieni wyznaczy� Oktawiana na swojego g��wnego spadkobierc�. Wobec tego uwa�a�a, �e syn m�drze zrobi przerywaj�c nauk� i ruszaj�c z Cezarem przeciwko Partom, aby mie� pewno��, i� nie zajd� ponownie �adne zmiany w testamencie. Na te propozycje ojciec nie odpowiedzia�. Zima min�a,' zacz�a si� wiosna w Apollonii. Kilku student�w pojecha�o za miasto do przyjaciela, kt�ry wyda� wspania�� uczt�. Mecenas, zupe�nie pijany, zosta� na miejscu, natomiast ojciec z Agryp� wybrali si� w drog� powrotn� do domu, poniewa� nazajutrz filozof Atenodoros mia� wyk�ad, kt�rego chcieli przynajmniej cz�ciowo wys�ucha�. Poniewa� jednak obydwaj nie�le sobie podpili, musieli zatrzyma� si� i odpocz��. Usiedli na pag�rku pod wie�� Teogenesa i �piewali, kiedy nagle przysz�o im do g�owy wst�pi� do s�ynnego astrologa i zapyta� go o przysz�o��. Teogenesa nie pierwszy raz odwiedzali noc� podochoceni m�odzie�cy, tote� kiedy uderzyli ko�atk�, ch�tnie im otworzy�. Wielbiciele Bachusa bywali szczodrzej usposobieni ni� trze�wi, poda� wi�c pomocn� d�o� potykaj�cym si� na stromych i kr�tych schodach wie�y. Ojciec ust�pi� pierwsze�stwa Agrypie, kt�ry wymieni� godzin�, dzie�, rok i miejsce urodzenia. Grek, pracuj�cy wed�ug utartych formu�, od czasu do czasu �artowa� troch�. �miali si� ze wszystkiego, co m�wi�, i opowiadali mu o sobie wi�cej, ni�by chcieli na trze�wo. Wtem zauwa�yli jak�� zmian� u Teogenesa. Niezmiernie przej�ty prawie na nich nie patrzy�, ponowi� tylko pytania, na kt�re Agrypa przed chwil� odpowiedzia�. Kiedy si� upewni�, i� nie zasz�a omy�ka, wyprostowa� si� i spojrza� na Agryp�. � Je�eli nie zakpi�e� ze mnie podaj�c' fa�szywe dane, staniesz si� tak bogaty i pot�ny, �e wrogowie Rzymu b�d� dr�eli przed tob� na l�dzie i na morzu! Agrypa by� tak zdumiony, �e chwila min�a, nim oprzytomnia� 13 i usun�� si�, robi�c miejsce ojcu. Ale ojcu nagle si� odechcia�o; po pierwsze � ju� zaczyna� trze�wie� i by� ogromnie senny, po drugie � z niech�ci� my�la�, �e mo�e horoskop Agrypy oka�e si� du-�o-w�panialszy ni� jego. Tamci jednak nalegali, w ko�cu zatem ust�pi� i odpowiedzia� na pytania Teogenesa. Je�li astrolog zmieni� si� stawiaj�c horoskop Markowi Agrypie, to tym razem,zasz�a w nim du�o wi�ksza zmiana. Zacz�� co� mrucze� pod nosem, tar� czo�o. Nagle pad� na twarz przed ojcem i zacz�� duka�, co gwiazdy m�wi�. Po niepokonanych trudno�ciach ojciec dorozumia� si�, �e zdob�dzie pot�g�, jakiej nikt przed nim nie mia� Zostanie ksi�ciem pokoju, w�adc� ziemi, imi� jego b�dzie niezapomniane, odziedzicz� je wszyscy dalsi panuj�cy. Teogenes szcz�ka� z�bami z wra�enia, Agrypa natomiast czu� dreszcz podniecenia. Ojciec pozosta� oboj�tny. � �� Powiedzia�e� wi�cej ni� inni � stwierdzi� � ale wszystkie znaki wr�y�y mi wielk� przysz�q��. Tymczasem po prostu studiuj� w Apollonii, wi�c i zap�ata b�dzie odpowiednia... Po tych s�owach rozwi�za� sakiewk�, z kt�rej posypa�y si� ses-tercje. Teogenes rzuci� si� na czworaki, aby je zebra�. �miali si�, mimo to humory mieli lekko zwarzone i reszt� drogi odbyli w milczeniu. Min�y zaledwie dwa tygodnie, kiedy do ojca przyby� wyzwoleniec babki wys�any w ogromnym po�piechu. 'List z dnia pi�tnastego marca zawiera� tylko dwie linijki naskrobane na poczekaniu: Juliusz Cezar zamordowany. Wracaj natychmiast. Tw�j czas nadszed�. Atia. �Tw�j czas nadszed�" � jak to do niej pasowa�o! Lepiej by zrobi�a opisuj�c przebieg wydarze�, czy chodzi�o o skrytob�jstwo, czy rozruchy, kto za tym si� kry�. A mo�e nie mia�a czasu, list by� wys�any bez wiedzy Filipa, w przeciwnym razie nie napisa�aby ani �wracaj natychmiast", ani �tw�j czas nadszed�". Wiadomo�� szerzy�a si� po Apollonii jak p�omie� w stogu siana, wsz�dzie wida� by�o gromadki rozprawiaj�cych o tym, co si� sta�o. Niestety, nowiny by�y niezmiernie sk�pe. Opr�cz listu Atii mo�na by�o opiera� si� tylko na opowiadaniu wyzwole�ca. Nie by�o ani rozruch�w, ani wojny, Cezar zgin�� na skutek sprzysi�enia w senacie. Ale kim by� zab�jca i co si� dzia�o po wyje�dzie kuriera z Rzymu � to pozosta�o zagadk�. 14 Miasto delegowa�o przedstawicieli z kondolencjami dla ojca. Dziadek jako zarz�dca Macedonii zrobi� tu bardzo du�o, tote� ojciec m�g� liczy� na lojalno�� mieszka�c�w prowincji. Ofiarowano mu azyl Apollonii, bo wszyscy wiedzieli, �e mordercy imperatora niew�tpliwie b�d� nastawali r�wnie� na �ycie g��wnego spadkobiercy Cezara. Ojciec dzi�kowa�, zapewnia�, �e skorzysta z zaproszenia w razie potrzeby, tymczasem jednak zamierza� powr�ci� do Rzymu i rozejrze� si� w sytuacji. Agrypa. radzi� mu zabra� do pomocy legion macedo�ski, Mecenas natomiast � aby mo�liwie unika� rzucania si� w oczy. Chodzi�o przecie� o testament, rzecz zwyk�� w ramach prawa cywilnego. Ojciec tak�e wola� pozosta� nie zauwa�ony, tote� przyznawa� s�uszno�� Mecenasowi. Wyruszyli z ma�� �wit�, wyl�dowali w Kalabrii. Tam dowiedzieli si� szczeg��w wydarzenia z pi�tnastego marca oraz o jego nast�pstwach. Antoniusz, przyjaciel i towarzysz broni Cezara, dziwnym zbiegiem okoliczno�ci zosta� oszcz�dzony. Prawdopodobnie mia� przyjaci� mi�dzy spiskowcami albo te� ci ostatni wahali si� zamordowa� r�wnocze�nie obu konsul�w. Natomiast Antoniusz niew�tpliwie przyczyni� si� do masowych demonstracji przy zw�okach Cezara, a p�niej tak�e do pl�drowania i podpalania. Dzi�ki temu tak przerazi� zar�wno morderc�w, jak i obro�c�w prawa, �e umkn�li z miasta. W Brundizjum ojciec dosta� pismo utrzymane w zupe�nie odmiennym tonie ni� list wys�any przez Ati� do Apollonii. Oboje z ojczymem jak najusilniej nalegali, aby wyrzek� si� spadku po wuju. Dwaj inni krewni, r�wnie� wymienieni w testamencie, odm�wili przyj�cia nale�nych im cz�ci, jakby to by�a zgnilizna, kt�rej bali si� tkn��. W ka�dym b�d� razie nie powinien podejmowa� �adnego postanowienia przed porozumieniem si� z rodzicami oczekuj�cymi go w willi w Bajach. Odpowiada�o to znakomicie zamiarom ojca, bo chcia� porozmawia� z babk� bez �wiadk�w, bez Filipa jako cenzora. Pragn�� wybada�, dlaczego odwodzi go od przyj�cia spadku. Je�li tak ambitna kobieta ca�kowicie zmienia�a zdanie, musia�a mie� po temu wa�kie powody. Nieuniknione by�o, �e ludzie go rozpoznaj�, tote� nim zd��y� 15 zje�� i przygotowa� si� do dalszej drogi, wszyscy ju� wiedzieli, �e spadkobierca Cezara przebywa w mie�cie. Cezarianie zgromadzili si� przed gospod�, wznosili okrzyki i wiwatowali, kiedy pok�sa� si� we drzwiach. Wie�� o nim wyprzedza�a go, w wielu miejscach zatem zbiera�y si� takie t�umy, �e by� zmuszony zatrzymywa� si� i przemawia�, nim puszczono go dalej. Ojciec zawsz� wiedzia�, �e Cezar cieszy� si� ogromn� popularno�ci� w�r�d armii i mia� wielu zwolennik�w w ca�ej Italii Niemniej zdumiewa� go ogrom przywi�zania powoduj�cy, �e teraz nawet, spadkobierc� Cezara witano entuzjastycznie we wszystkich miejscowo�ciach. Zdaniem Agrypy najcenniejsz� cz�ci� dziedzictwa po Juliuszu Cezarze by�a armia, natomiast Mecenas przywi�zywa� najwi�ksz� wag� do jego maj�tku. Dla Atii punktem centralnym by�o stanowisko spo�eczne zwi�zane z ^nazwiskiem Juliusz�w Tymczasem na Via Appia mi�dzy Brundizjum a Neapolem ojciec sam wyra�nie stwierdzi�, �e najwi�kszy skarb odziedziczony po Cezarze by� natury politycznej. Masy ludu mo�na por�wna� do dojrza�ego owocu; je�li b�dzie zbiera� je ostro�nie, chyba uda si� zgromadzi� dziedzictwo po Cezarze w bezpiecznym miejscu, w samow�adnie administrowanych piwnicach. Cezar dzia�a� zbyt jawnie i po�piesznie... Fe�tina lente � spiesz si� powoli � oto przysz�e motto ojca... Mia� dziewi�tna�cie lat i ca�e �ycie przed sob�. Czas i cierpliwo�� � to bro�, kt�r� niewielu umie si� pos�ugiwa�... W willach pod Bajami przesiadywa�o zgromadzenie niezdecydowanych rzymskich dygnitarzy. Pozbyli si� co prawda Cezara, ale Antoniusz zaj�� miejsce kolegi, a nikt nie mia� odwagi mu zaufa�. Wobec senatu udawa� republikanina, dla plebsu by� przyjacielem Cezara. Przyw�dcy republikan�w zbierali wojska na wypadek, gdyby Antoniusz nie zachowa� si� jak nale�y, w Rzymie panowa�a anarchia. Znanych ludzi mordowano na ulicach, kto m�g� � ucieka� z miasta, byle przeczeka�, a� sytuacja polityczna si� wyja�ni. Jedynym cz�owiekiem raz przynajmniej zdecydowanym by� Filip. Zaledwie przywita� pasierba, zacz�� m�wi� o testamencie i ewentualnej adopcji. Odradza� mu przyj�cie spadku, gdy� re- 16 publikanie wzmocnili si� po zab�jstwie, a w Rzymie powsta� chaos. , Ojciec wszystkiego uwa�nie wys�ucha�, udawa�, �e si� zgadza, ale chcia� przedtem zasi�gn�� rady prawnika. Poniewa� Cycero by� przyjacielem i najbli�szym s�siadem Filipa, a przy tym adwokatem i politykiem, przeto tny�la� zwr�ci� si� do niego. Filip uzna� ten pomys� za rozs�dny, bo nie przychodzi�o mu do g�owy, �e stary przyjaciel mo�e post�pi� inaczej ni� radzi� Oktawianowi, aby nie mia� nic wsp�lnego z dziedzictwem po Cezarze. Ale Cycero zna� tre�� testamentu, wiedzia� zatem, �e Antoniusz by� w nim przewidziany na wypadek, g vby trzej m�scy krewni Cezara odrzucili spadek. Dwaj ju� zrezygnowali; je�eli Oktawian zrobi to samo, Antoniusz w spos�b zupe�nie legalny otrzyma kolosalny maj�tek zmar�ego � a pozycja jego by�a ju� za.mocna. Kiedy ojciec z�o�y� mu wizyt� i skromnie poprosi� wielkiego m�wc� o rad� w sprawie spadku, Cycero o�wiadczy�, i� jak najs�usz-niej ma prawo domaga� si� tego, co mu si� legalnie nale�y. Zapewni� te� ojca, �e je�li przyjmie, ch�tnie wspomo�e go zar�wno rad�, jak i czynem. Od Cycerona ojciec poszed� do mieszkaj�cego w pobli�u Bal-busa, zaufanego doradcy finansowego Cezara. Dla niego pi�tnasty marca by� dniem katastrofy, � napi�ciem wi�c. oczekiwa� rozwi�zania � jak wszyscy. Kiedy nomenklator zameldowa� mu spadkobierc� Cezara, przyj�� go jak najserdeczniej. Balbus r�wnie� by� zdania, �e ojciec powinien ��da� spadku, i ofiarowywa� swoje poparcie w razie potrzeby. Uprzedzi� go tak�e, �e pieni�dze przeznaczone na wojn� z Partami zosta�y wys�ane na Wsch�d przed samym zamordowaniem Cezara oraz �e mog� by� cofni�te i przekazane ojcu do domu natychmiast po legalnym wej�ciu w prawa spadkobiercy. Ojciec podzi�kowa� i ruszy� w powrotn� drog� do domu. Po drodze usiad� nad brzegiem morza i wa�y� swoje szans�. Na szcz�cie posiada� w�asny maj�tek po Oktawiuszach, babka tak�e bez w�tpienia odda mu do dyspozycji swoje zasoby. Ponadto m�g� liczy� na pomoc Balbusa, w przysz�o�ci dostanie maj�tek Cezara i pieni�dze przeznaczone na wojn� z Partami. By� zatem do�� silny finansowo, by stawi� czo�a przeciwnikom, nato- Kocha�am Tyberiuaz* ( 1 *7 miast politycznie by� niedo�wiadczony i s�aby, cho� obietnica pomocy ze strony Cycerona � to by� rzut ko�ci�, kt�ry m�g�; przes�dzi�, o grze. A w ka�dych okoliczno�ciach tak wspania�a stawka warta by�a ryzyka. Wsta� ju� zdecydowany, po powrocie do willi uda� si� wprost na pokoje Atii. By�a sama i ucieszy�a si� na widok syna. � Przyjmuj� spadek � powiedzia� bez wst�p�w. Wsta�a i post�pi�a krok naprz�d. � To jest niebezpieczne postanowienie � zauwa�y�a � i wielkie zadanie, ale na twoj� miar�, synu... Niechaj ci� strze�e Wenus. Patrzy�a na niego z dum�, a on czu�, �e s� sobie bliscy jak nigdy. Atia u�y�a julijskiego b�ogos�awie�stwa m�wi�c: �Niechaj ci� strze�e Wenus", ojciec natomiast, rozmy�laj�c wieczorem o przysz�o�ci, zastanawia� si�, czy w danej sytuacji nie by�o w�a�ciwsze pozdrowienie Oktawiusz�w: �Niechaj strze�e ci� Mars". B�dzie musia� stoczy� wiele ci�kich walk, zanim dopnie celu. II Najdawniejsz� rzecz�, jak� pami�tam, jest widny pok�j; siedz� bezpiecznie i wygodnie na kolanach, nade mn� pochyla si� twarz tak powa�na, �e nie mog� wstrzyma� si� od p�aczu. Potem wchodzi Febe, podnosi mnie i ko�ysz�c tam i z powrotem niesie ku drzwiom, ale chocia� uszu moich dobiega znany i kochany g�os nia�ki, nie przestaj� p�aka�, chc� wr�ci� na kolana tamtej kobiety. Ale drzwi nieub�aganie zamykaj� si� mi�dzy nami. Febe twierdzi, �e nie mog� pami�ta� matki, by�am za ma�a, kiedy nas roz��czono. Mo�e s�ysza�am t� histori� tak cz�sto, �e wydaje mi si�, i� j� zapami�ta�am; nawet doro�li, je�li ci�gle o czym� s�ysz�, wyobra�aj� sobie, �e to prze�yli. Nieraz zaciska�am powieki a� do b�lu, chc�c przywo�a� na pami�� rysy matki, ale twarz jej pozostawa�a jakby zamazana, zachowa�am jedynie wra�enie mi�o�ci i dobroci. To m�tne wspomnienie by�o najwi�kszym skarbem mego dzieci�stwa, nie dzieli�am si� nim z nikim pr�cz Febe, bo zreszt� tyl- 18 ko ona opowiada�a mi o matce. Ojciec nigdy jej nie wspomina�, nawet ciotka Oktawia, kt�ra zna�a wiele moich dzieci�cych problem�w, nie m�wi�a przy mnie nigdy o matce. B�d�c ju� doros�� spyta�am j� o pow�d. Odpowiedzia�a, �e przed moim urodzeniem si� po�lubi�a Antoniusza i mieszka�a w Atenach, tote� zna�a matk� bardzo powierzchownie. Ponadto nie chcia�a porusza� sprawy mo�e bolesnej dla mnie. Innego powodu nie mia�a. Febe natomiast dok�ada�a stara�, abym nie zapomnia�a o matce. Co wiecz�r, po po�o�eniu mnie do ��ka, siada�a na jego brzegu i zaczyna�a opowiadanie. M�wi�a st�umionym g�osem, a w mojej �wiadomo�ci powstawa� obraz matki czystej, dobrej i szlachetnej. , . � O tak, ona kocha�a swoj� Juliol� � powtarza�a Febe, a ja czu�am ciep�o rozchodz�ce si� po moim ciele. Zasypiaj�c, chroni�am si� w ramiona matki. Cz�sto tak ogromnie pragn�am us�ysze� te s�owa, �e przerywa�am Febe w �rodku opowiadania i pyta�am, czy mamusia naprawd� mnie kocha�a. � Matka kocha�a ci�, odk�d pocz�a� si� w jej �onie � odpowiada�a bez najmniejszego wahania. Nie rozumia�am, co to znaczy�o, ale s�owa te zawsze brzmia�y uroczy�cie, przekonywaj�co. | Mecenas by� pierwsz� obc� osob�, kt�ra zacz�a rozmow� o matce, ale dopiero kiedy doros�am. Gdy podszed� do mnie w czasie mojego pierwszego �lubu, zauwa�y�am jego wzruszenie. P�niej dowiedzia�am si�, �e by� dawnym przyjacielem matki. � Jeste� dzisiaj tak podobna do matki, Julio, �e a� mi dziwno � powiedzia�. A ja, kt�ra znajdowa�am si� w�a�nie w najniewdzi�czniejszym wieku podlotka, natychmiast zapyta�am, czy by�a �adna. Spojrza� na mnie ze swoim mi�ym p�u�mieszkiem. � Nie sprawi� ci przyjemno�ci, je�li powiem, �e nie jest specjalnie �adna, ale ma przymioty o wiele cenniejsze od urody: jest �agodna, wra�liwa i ma gor�ce, wierne serce. Ma��e�stwo moich rodzic�w by�o dzie�em Mecenasa, jednym z jego licznych wspania�ych posuni�� dyplomatycznych. Ojciec w�a�nie odnowi� pakt przyja�ni z Antoniuszem i przypiecz�towa� go, oddaj�c mu swoj� siostr� Oktawie za �on�. !* 19 Ma�o poczyna� ojca �wiadczy wyra�niej o jego bezwzgl�dno�ci ni� ten fakt, Antoniusz bowiem by� znanym kobieciarzem, do �lu-bu�z ciotk� wyrwa� si� z obj�� Kleopatry, po prostu jeszcze pachnia� egipsk� ambr�. Ciotka wprawdzie by�a ju� wdow�, niemniej jednak zachowa�a niezwyk�� godno�� i czysto��, tote� zgoda ojca na to ma��e�stwo zawsze robi�a na mnie wra�enie wsp�udzia�u w gwa�cie. Ciotka by�a gwarancj� zgody z Antoniuszem, teraz nale�a�o rozwi�za� problem �ywno�ci dla Rzymu, bo flota republikan�w blokowa�a wybrze�e i miasto stale cierpia�o na brak chleba. Mecenas wyst�pi� z wnioskiem, aby nawi�za� rokowania z przyw�dc� republikan�w, Sekstusem Pompejuszem, i nakre�li� plan dzia�ania, z kt�rym ojciec si� godzi�. Z pocz�tku porozumia� si� ze Skryboniuszem Libonem, cz�owiekiem maj�cym du�e wp�ywy, a zarazem te�ciem Sekstusa Pompejusza. Skryboniusz postawi^ wszystko na republik� i z trosk� patrzy� w przysz�o�� po zwyci�stwie ojca i zawarciu zgody z Antoniuszem. Tote� kiedy Mecenas zwr�ci� si� do niego z propozycj� zawarcia porozumienia i wyp�acenia odszkodowania za straty wojenne, zosta� mile przyj�ty. Warunkiem lekko naszkicowanej propozycji by�o, aby Skryboniusz wp�yn�� na zi�cia i nak�oni� go do rozpocz�cia uk�ad�w o zniesieniu blokady; je�li to si� uda, nale�a�o � zdaniem Mecenasa � doprowadzi� do zwi�zku rod�w ojca i Skryboniusza i w tym celu zapyta�, czy jego siostra jest wolna. By�a wolna, lecz kiedy projekt tego ma��e�stwa przed�o�ono radzie familijnej, Skrybonia wyrazi�a sprzeciw. Dwukrotnie ju� musia�a godzi� si� z rodzinnymi planami ma��e�skimi, gdy� wydano j� najpierw za Lentulusa, potem za Scypiona, absolutnie wi�c nie mog�a si� pogodzi� z my�l� o trzecim ma��e�stwie. A do tego kiedy dowiedzia�a si�, �e chodzi o spadkobierc� Cezara, jednego z najgorszych wrog�w Skryboniusz�w, znanego z okrucie�stwa, o�wiadczy�a, �e woli sama pozbawi� si� �ycia. Jednak�e Skryboniusz i Mecenas nalegali, utrzymuj�c, �e wojna lub pok�j zale�� od tego zwi�zku, wobec czego w ko�cu ust�pi�a. Mecenas napisa� do ojca i og�oszono zar�czyny. Spyta�am kiedy� Mecenasa, jak matka przyj�a to postanowienie. Czy p�aka�a? By�a w�ciek�a? A mo�e zemdla�a? �adna z tych 20 reakcji nie by�aby zdumiewaj�ca. On spojrza� na mnie ze zdziwieniem. � Twoja matka, Julio, jest osob� wykszta�con� i dobrze wychowan�, a tacy ludzie panuj� nad sob�. Uj�a� pytanie zbyt nowocze�nie i ra��co wulgarnie. Prosi�am Febe, aby mi opowiedzia�a o �lubie rodzic�w. Oczywi�cie nie by�a obecna przy samych za�lubinach, ale pomaga�a ubiera� narzeczon�. Uszminkowano j� mocniej ni� zazwyczaj, a mimo to nawet przez czerwony welon prze�witywa�a spod warstwy pudru jej blado��. Kiedy/ matka przenios�a si� do domu Oktawiusz�w na Palaty-nie, ojciec by� ogromnie zaj�ty, ale widywali si� cz�ciej w okresie przygotowa� do rozm�w z Sekstusem Pompejuszem. Zna�a dobrze Sekstusa, tote� udzjela�a m�owi tylu dobrych rad, �� zabra� j� na spotkanie* Przydzielono matce oficjaln� �wit�, przeto nareszcie odczu�a, �e jej ma��e�stwo mia�o istotnie owo polityczne znaczenie, jakie mu przypisywano. , � Obaj jej poprzedni m�owie byli konsulami, tote� przywyk�a prowadzi� dom otwarty. Przez dwa lata by�a o�rodkiem towarzyskiego �ycia miasta i wspania�� pani� domu. Obecnie Mecenas dzia�a� jako po�rednik, ona za� wysila�a si�, aby spotkania by�y towarzysko udane. Mia�a t� wielk� przewag�, �e zna�a obie strony; widz�c, jak bardzo ojca irytuje toga morskiego koloru oraz tr�jz�b Neptuna, z kt�rym Sekstus paraduje, tak d�ugo nalega�a na swoj� siostrzenic� a ma��onk� Sekstusa, a� osi�gn�a po��dany skutek i nazajutrz Sekstus przyszed� ubrany na bia�o, jak wszyscy. W czasie uczt potrafi�a usun�� obecnych poza zasi�g ich g�osu, tak �e ojciec, Sekstus i Antoniusz mogli swobodnie rozmawia� pod dzia�aniem wina �agodz�co wp�ywaj�cego na ich usposobienia. W ko�cu znale�li propozycj� odpowiadaj�c� wszystkim trzem. Okoliczno�� t� obchodzono uroczy�cie na l�dzie i morzu, a matka by�a osobisto�ci�, wok� kt�rej wszyscy si� skupiali. Mimo ogromnego rozg�osu, jaki ten pakt zyska� na ca�ym �wiecie, mia� on trwa�e skutki jedynie dla mnie. Bo temu sojuszowi zawdzi�czam egzystencj�: dzi�ki machinacjom politycznym urodzi�a si� Julia... Po podpisaniu uk�adu Sekstus wr�ci� na Sycyli�, a matka po- 21 jecha�a do Regium zobaczy� si� � bratem i krewnymi. Ciotka Ok-tawia' oczekiwa�a dziecka Antoniusza; natychmiast po rozwi�zaniu-pop�yn�a do Aten, ojciec tymczasem uda� si� do Rzymu. Ojca zm�czy�y rokowania, tote� kiedy lekarz Muza zaleci� odpoczynek, postanowi� sp�dzi� par� dni u ojczyma w Bajach. Filip by� ma�om�wny, a ojciec po nieustannych dyskusjach potrzebowa� w�a�nie ciszy. Poza tym nie by� w willi od �mierci matki i pragn�� od�wie�y� wspomnienie o niej. W ostatnich latach-��-czy�o ich serdeczne uczucie, a dom zachowa� pi�tno jej osobowo�ci. Cieszy� si� widokiem miejsc, gdzie sp�dza� lato jako dziecko, zwraca� uwag� na ka�dy zakr�t drogi. Rado�� jego zm�ci�a nieco wiadomo��, �e w domu przebywa go�� � m�oda kobieta imieniem Liwia Druzylla. By�a c�rk� dawnego przyjaciela Filipa, przyjecha�a z kr�tk� wizyt�. Ostatni rok sp�dzi�a na wygnaniu poza krajem i �wie�o wr�ci�a do Italii. M�em jej by� Tyberiusz Klaudiusz Nero, jeden z czo�owych przyw�dc�w republika�skich. Ojciec zmarszczy� brwi. Tyberiusz Klaudiusz Nero? Przyw�dca buntownik�w i jego zaci�ty przeciwnik! Nie przypuszcza�, �e ojczym zaprosi� damskie towarzystwo, i to takiego rodzaju! Uspokoi� si� jednak, kiedy j� zobaczy�, bo Liwia Druzylla by�a kobiet� nieprzeci�tnej urody i mi�� rozm�wczyni�. By�o mu niemal przykro, kiedy po wieczerzy wsta�a, aby uda� si� na spoczynek. Filip nigdy nie by� b�yskotliwy, z latami cierpia� na coraz silniejsze zwapnienie �y�, tote� towarzystwo Liwii by�o w�a�ciwie mi�ym urozmaiceniem. > Nazajutrz rano ojciec zrobi� obch�d domu. Zajrza� do swojego dawnego ch�opi�cego pokoju, pokiwa� g�ow� nad uszkodzonymi drzwiami oraz brzydkim naci�ciem na tablicy. Doskonale pami�ta� nowy n�, kt�rym to zrobi�.' W skrzydle mieszcz�cym pokoje matki wszystko pozosta�o jak za jej �ycia. Jak bez�adnie i po kobiecemu by�y urz�dzone! W niszy nad ��kiem dostrzeg� ma�y pos��ek z br�zu � w�asn� podobizn�. Na podstawie widnia� napis: Caius Octavianus Turinus. Biedna matka, jak�e ogromnie go kocha�a! A �ycie mia�a nie�atwe, i on to rozumia�. Zreszt� jego tak�e tylko ona rozumia�a, ona jedna, jedyna... Zabra� pos��ek do swojej sypialni. W gabinecie na Palatynie mia� popiersie matki, zamierza� postawi� obok br�zow� statuetk�. 22 P�niej, w ci�gu dnia, wyszed� na przechadzk�, od�wie�a� wspomnienia. Wr�ci� na kr�tko przed obiadem i wyci�gn�� si� na sofie, na kt�rej zwykle k�ad�a si� matka. Lubi�a patrze� st�d na morze widoczne w obramowaniu kolumnady i kwitn�cych pn�czy. Nagle zaszele�ci�a portiera i do pokoju wesz�a Liwia Druzylla. Nie zauwa�y�a go, przesz�a obok i opar�a si� o balustrad�. Sta�a zapatrzona na morze. Ciep�y powiew rozwiewa� jej kasztanowate w�osy, ojciec zauwa�y� pi�kny kszta�t szyi i ramion. Chwilami silniejszy wiatr \szarpa� jej sukni�, owijaj�c j� wok� stoj�cej postaci. Diana nie by�a szczuplejsza a�i harmonijniej zbudowana, ch�on�� j� oczami i marzy�, �eby si� nie poruszy�a. Ona jednak nagle g��boko westchn�a i zesz�a ze schod�w. Ojciec chcia� za ni� pospieszy�, lecz jeden sanda� wpad� mu pod sof� i nim go odnalaz�, ju� znikn�a. Po po�udniu przy�apa� si� na tym, �e jej szuka, a przy wieczerzy spyta� mimochodem, jak sp�dzi�a dzie�. � Przed po�udniem p�ywa�am � odpar�a � a po po�udniu po prostu leniuchowa�am. Znalaz�am sof� z przepi�knym widokiem na morze, wi�c le�a�am i odpoczywa�am. Ojciec zagryz� wargi, a po jej odej�ciu ci�gle o niej my�la�, cho� rozmawia� z Filipem. K�ad�c si� spa� wyobra�a� sobie, jak si� k�pie, a potem wyleguje � na tej samej sofie, na kt�rej le�a� poprzednio. Nast�pnego dnia b�ogos�awi� ojczyma, kt�ry podda� my�l, �eby Liwia razem z nim wraca�a do Rzymu, Filip bowiem sam nie m�g� ju� wybra� si� w podr�, a wola�, aby nie odbywa�a dalekiej drogi z, paru tylko s�ugami, A tak b�dzie przynajmniej spokojny, �e w towarzystwie pasierba nie spotka jej �adna przykro��. Ojciec po cichu wyda� rozkaz, aby nie przeszkadzano im w drodze, i d�ugie godziny zastanawia� si�, gdzie najlepiej nocowa�. Ponadto kaza� przejrze� i nasmarowa� wszystkie sk�rzane cz�ci przy wozach oraz lektykach, a poduszki wytrzepa�. Nawet jad�ospis, kt�ry dla niego m�g� by� sparta�ski, zosta� starannie przejrzany. Jeszcze nigdy w �yciu dla nikogo tak si� nie wysila�, mimo to podr� nie spe�ni�a ca�kowicie jego nadziei. Przebyli znaczn� cz�� drogi, a on nie posun�� si� ani o krok dalej ni� pierwszego wieczoru, kiedy si� poznali. Je�eli mia� obali� mur rezerwy, jakim Liwia si� otacza�a, musia� zdoby� si� na decyduj�ce natarcie. \ 23 � Mam wyznaczone spotkanie dopiero jutro rano � zacz�� badawczo � ale mo�e ty, szlachetna Liwio, spieszysz do miasta? ' Spojrza�a na niego niepewnie. � Chodzi mi tylko o to, �e niedaleko st�d, ko�o Jeziora Nemo-re�skiego, jest stary, zapomniany o�tarz Diany, kt�ry ch�tnie bym ci pokaza�. Jako dziecko wyobra�a�em sobie, �e tylko ja jeden go znam. Dzisiaj mamy pe�ni� � czy zatrzymamy si� tam do jutra? � Mnie si� nie spieszy � odpowiedzia�a. � W�a�ciwie pragn�abym nigdy nie dojecha� do Rzymu � doda�a nie zmieniaj�c tonu. Ojciec spodziewa� si�, �e Liwia nie zauwa�y jego podniecenia, zawo�a� sekretarza i wyda� rozkaz zatrzymania si� na post�j. Jedli na dworze. S�o�ce ju� zasz�o, s�udzy zapalili oliwne lampy, ale ojciec; kaza� je usun��. Za wzg�rzami wschodzi� ksi�yc i w jego po�wiacie malutkie, szare osiedle l�ni�o srebrzy�cie mi�dzy ciemnymi cyprysami. Jezioro by�o ukryte w dolinie, tote� znalezienie drogi zaj�o im sporo czasu. �cie�ka by�a wyboista i stroma, Liwia jednak sz�a tak pewnym krokiem, �e nie �mia� wzi�� jej pod r�k�. Na dnie okr�g�ej jak arena niecki woda l�ni�a niczym zwierciad�o Diany. Po�owa doliny rysowa�a si� wyra�nie w �wietle ksi�yca, druga ton�a w ciemno�ciach. Nad brzegiem w k�pie krzew�w sta� o�tarz od dawna nie u�ywany, mech porasta� jego stopnie. Ojciec nakry� g�ow� r�bkiem togi i nabrawszy wody w stulone d�onie, skropi� ni� kamienn� p�yt�. Liwia usiad�a tymczasem na kamieniu, ale by� on za ma�y dla dwojga, wi�c ojciec przysiad� obok na ziemi. � Niekt�re miejsca s� bardziej �wi�te ni� inne � zauwa�y�a p�g�osem. � Tak, tutaj jestem bli�ej Diany ni� w jej rzymskich �wi�tyniach � odpowiedzia�. � Mieszkaj�c u dziadk�w w Welitrach zawsze b�aga�em, �eby tu przyjecha�. Podczas kiedy oni w �wi�tyni sk�adali ofiary Kr�lowej �wi�tego Gaju, my�my tutaj bawili si� z Oktawi�. Diugo w noc gaw�dzili. Ona wspomina�a zdarzenia wczesnej m�odo�ci, on opowiada� o matce i domu dzieci�stwa. Wracaj�c pod g�r� czu�, �e nastr�j ich zjednoczy�, a kiedy go wyprzedzi�a, tak 24 strasznie pragn�� porwa� j� w ramiona, �e mu zasycha�o w gardle i brakowa�o tchu. Sko�czy�o si� jednak na oboj�tnym �yczeniu dobrej nocy przed drzwiami gospody. Nast�pnego dnia ojciec by� w ponurym nastroju i nawet nie pr�bowa� tego ukry�. Kiedy przy Porta Capena przesiadali si� z wozu do lektyk, by� niemal z�y widz�c, �e stan�a przed nim. � Tyle os�b czeka na ciebie, szlachetny Oktawianie, �e wol� po�egna� si� tutaj. By�am nudn� towarzyszk� podr�y, ale cz�owiek niekiedy czuje si� przygn�biony. Po tym, co prze�y�am, trudniej zaczyna� od nowa, ni� s�dzi�am. Ale wierzaj mi, prosz�, �e zauwa�y�am, ile dla mnie zrobi�e�, ile wzgl�d�w okazywa�e� mi w drodze. Kiedy odzyskam r�wnowag� i zaprowadz� �ad w domu, b�d� sobie wysoko ceni�a mo�no�� powt�rnego spotkania. � Zamilk�a na chwileczk�, po czym nie czekaj�c na odpowied� doda�a: �Mam nadziej�, �e* przyjdziesz, je�li przy�l� par� s��w... i nie b�d� nadal potrzebowa�a tylu wzgl�d�w. Zanim zd��y� wym�wi� s�owo, ju� wsiad�a do lektyki bez po�egnania i znik�a za bram�. Na og� ojciec nie dawa� si� zaskoczy�, tym razem jednak by� prawdziwie zak�opotany. Mimo ulicznego zgie�ku przez ca�� drog� na Palatyn s�ysza� jej s�owa. Podczas powitania na schodach hucza�y mu one w g�owie i nawet w ch�odnym przedsionku czu� �e policzki mu p�on�. �Kiedy nie b�d� potrzebowa�a nadal wzgl�d�w" � znaczenie mog�o by� tylko jedno! Na ojca czeka� nawa� pracy, ledwo z rana otworzy� oczy, ju� interesanci czekali w kolejce. Nast�pnie w ci�gu dnia musia� przejrze� poczt�. Skryba uk�ada� sprawy wed�ug w�a�ciwej kolejno�ci: najpierw wojskowe, potem zwi�zane z polityk� zagraniczn�, dotycz�ce senatu na trzecim miejscu, i tak dalej. Na spotkania chodzi� tylko, je�li mia� do om�wienia zagadnienia nie cierpi�ce zw�oki. Liczy�, �e w ten spos�b zdo�a si� upora� w ci�gu kilku tygodni z zaleg�o�ciami powsta�ymi na skutek jego nieobecno�ci. Pewnego dnia w czasie konferencji wszed� sekretarz pytaj�c, jak� kolejno�� maj� sprawy prywatne. Ojcu zrobi�o si� gor�co. Mo-te to Liwia? � Przedk�ada� mi natychmiast bez wzgl�du na miejsce i czas � �dpowiedzia�. Niezw�ocznie wszed� niewolnik z pismem w r�ku. Ojciec w za- 25 pale nie spojrza� na piecz�� � pismo by�o kobiece, rozerwa� zw�j, by spojrze� na podpis. Zobaczy�: Twoja Skrybonia. � �Tak si� rozz�o�ci�, �e nie czytany list rzuci� do kosza. Odk�d wyjecha� z Mizenum, zupe�nie o niej zapomnia�, a je�li nawet mia�by o niej my�le�, to w �adnym razie jako o �swojej" Skrybonii. Na pokwitowaniu odbioru wystawionym przez sekretarza skrobn�� ledwo czytelny podpis: Cezar. Innej odpowiedzi nie wys�a�, liczy�, �e tym sposobem oduczy ma��onk� natr�tnego pisywania list�w. Min�o kilka tygodni, nim sekretarz znowu zameldowa� spraw� prywatn�. Tym razem starannie obejrza� piecz��: nie nale�a�a do Skrybonii. Pismo zawiera�o tylko jeden wiersz. Czekaj przed �wi�tyni� Kybele jutro o zachodzie s�o�ca, L. D. ! Najdro�sza Liwia Druzylla nie szafowa�a s�owami. Je�li to mia� by� list mi�osny, trudno o kr�tszy. Taka sama musia�a by� i jego odpowied�: Przyjd�. C. Na czu�e spotkania nie chadza� od studenckich czas�w w Apol-lonii, tote� czu� si� troch� �miesznie, stoj�c pod k�p� drzew wpatrzony w wej�cie do �wi�tyni. Czeka� bardzo niespokojny, bo -nie wiedzia�, czy to przypadkiem nie zasadzka. Dop�ki nie zobaczy Liwii i nie przekona si�, �e jest sama, pozostanie w cieniu. Obiega� plac wzrokiem, wsz�dzie pusto. Ze �wi�tyni dochodzi� ciep�y g�os tenorowy oraz towarzysz�ce mu d�wi�ki tympan�w i krotali. Za chwil� s�o�ce zajdzie; napi�cie 'wzrasta�o. Nagle zauwa�y� samotn� kobiec� posta� wymykaj�c� si� bocznymi drzwiami i zmierzaj�c� do g��wnego wej�cia. Stan�a i rozejrza�a si� po pustym placu. Nie wy�ania� si� z cienia drzew, czeka�, a� ona si� zaniepokoi. Ledwo go dojrza�a, podbieg�a, wyra�nie ucieszona jego widokiem, tote� przytuli� j�, a Liwia nie stawia�a oporu. Potem zarzuci� na ni� tog� i mocno przytuleni odeszli sprzed �wi�tyni. Przed bram� ledwo dostrzegaln� w murze Liwia stan�a i zanim si� obejrza�, ju� j� uchyli�a. � Tu wejdziemy. Witaj! Wszystko to by�o tak niespodziewane, �e ojciec si� zawaha�, liczy� bowiem, �e p�jd� do domu Klaudiusz�w. Liwia roze�mia�a si� figlarnie. � Chod� przyjacielu, to nie jest zamach... Tu mam w�asna 26 gniazdko, kt�re obieca�am uporz�dkowa�. Ju� gotowe... chod�, a mo�e s�dzisz, �e za kr�tko czekali�my? Rrzez ca�y tydzie� ojciec nosi� we�nian� chustk� na szyi i udawa�, �e boli go gard�o. Tylko lekarz Muza, kt�ry nalega� na zbadanie-cezara, widzia� du�e sine �lady jej z�b�w! Dzika kocica... Tak wygl�da cicha woda i wielka g��bia. A uwa�a� j� za zimn� i opanowan�. Niekiedy miewa� wra�enie, �e pr�bowa�a go udusi�. Prawdziwa suka... Pierwszego wieczora pos�dza� j� o nietrze�wo��: oczy jej p�on�y rozgor�czkowaniem, na policzki wyst�pi�y rumie�ce, jakich nigdy nie miewa�a. Potem jednak stwierdzi�, �e by�a zupe�nie trze�wa. � Zmieni�a� si� � zauwa�y�. � Na gorsze? � zapyta�a. Ojciec rozejrza� si�. Co za dziwne miejsce! Liwia odziedziczy�a-ten dom i cz�� unowocze�ni�a. Sta� na placu dawniej nale��cym do �wi�tyni Kybele. Kiedy przed blisko dwustu laty sprowadzono bogini� z Azji do Rzymu, �wi�ty okr�t osiad� na mieli�nie po�rodku Tybru. Ale westalka Klaudia Zdo�a�a w�asn� moc� podnie�� go z dna, wobec czego w podzi�ce za ten cud Klaudiusze otrzymali kawa�ek ziemi od Wielkiej Macierzy. Dlatego r�wnie� Liwia wybra�a na miejsce spotkania dziedziniec nale��cy do tej bogini. � Wysz�a� z bocznych drzwi. , , � Mia�am polecenie dla kap�an�w � wyja�ni�a. Zauwa�y�, ile si� natrudzi�a � w ca�ym domu by�o przytulnie, ciep�o i pachnia�o tymiankiem. Obiad, z�o�ony z zimnych potraw w�asnor�cznie przez ni� przygotowanych, czeka� na jadalnym stole. Wskaza�a mu namalowane na �cianie atrybuty Diany. � To jest pami�tka nocy nad Jeziorem Nemore�skim � po-powiedzia�a. Czaruj�cy odruch, a ona sama � niepor�wnana. A jednak... jednak by�o w niej co� nieokre�lonego. Co� przed nim ukrywa�a, czego� nie chcia�a okaza�, co� mu umyka�o. Ju� nie m�g� si� z ni� rozsta�. Nawet pracuj�c my�la� o niej. Sp�dza� u niej ka�d� noc. Ilekro� przychodzi�, przynosi� jaki� drobiazg. Czasem by� to wyborny melon, czasem kamea, waza lub inny przedmiot, kt�ry w ci�gu dnia specjalnie zwr�ci� jego uwag�. Nawet podczas najwa�niejszych rozm�w przychodzi�y mu na my�l 27 r�ne rzeczy, kt�re mog�y si� jej przyda�, czym pr�dzej zapisywa� je na tabliczce i posy�a� sekretarza z rozkazem kupna. �Pewnego dnia przysz�o mu do g�owy zgoli� bokobrody, wobec czego jaka� delegacja czeka�a ca�� godzin�, a� b�dzie got�w. Cieszy� si� jak dzieciak na my�l o zdumieniu Liwii. Chc�c zobaczy� si� z ni� jak najszybciej., pracowa� w szalonym po�piechu, mimo to kiedy bieg� przez atrium do wyj�cia, godzina by�a p�na. Przed domem us�ysza� ha�as i w drzwiach natkn�� si� na �on�, kt�ra sz�a ku niemu z wyci�gni�tymi ramionami. Za ni� t�oczy�a si� gromada s�u�by wykrzykuj�cej powitania. � Niechaj ci� pozdrowi� � wo�a�a moja matka � nie masz poj�cia, jak p�dzili�my. Rozumiesz chyba, �e by�am zrozpaczona konieczno�ci� od�o�enia podr�y i bezwzgl�dnie chcia�am przyjecha� w oznaczonym dniu. Po prostu upadam ze zm�czenia. Co widz�, zgoli�e� zarost... my�la�am, �e poczekasz do urodzin... tak wi�cej mi si� podobasz... tak, bezwzgl�dnie... co za niespodzianka... jakie to wzruszaj�ce z twojej strony.., nie masz poj�cia, jak t�skni�am... Ojciec, dotychczas milcz�cy, nagle jej przerwa�. � Nie trzeba by�o tak spieszy�, Skrybonio. Pracy mam wy�ej uszu i w�a�nie wychodz� na konferencj�. Przykro mi, �e sp�dzisz wiecz�r sama, ale nic zmieni� nie mog�. Widzia� jej zawiedzion� min�, wi�c oddali� si� czym pr�dzej. Nawet komplementy Liwii na temat jego ogolonej twarzy nie u�agodzi�y z�ego humoru ojca z powodu przyjazdu mojej matki. Widz�c to Liwia zacz�a ociera� policzek o jego twarz m�wi�c: � G�adko wygolone szcz�ki maj�. w sobie co� m�skiego, przyjemnego... � Wi�c nie pierwsz� twarz tak pie�cisz � przerwa� jej k��tliwie. � M�j m��, Klaudiusz, te� jest g�adko ogolony. Opanowanie Liwii z�o�ci�o go. � �mieszne, wyje�d�asz ze swoim Klaudiuszem akurat wtedy, kiedy wyskoczy�a moja Skrybonia. Przekle�stwo... Zapomnia�em o jej istnieniu, a. tu zjawia si� nagle. Najgorsze, �e zapowiedzia�a przyjazd, a ja listu nie czyta�em. Wyra�nie oczekiwa�a serdecznego przyj�cia... czy twoim zdaniem to takie dziwne, �e jestem �le usposobiony? � Nie powiniene� by� dzisiaj przychodzi�... trzeba by�o zosta 28 w domu... Je�li ma��e�stwo ma by� trwa�e, co� trzeba w tym celu robi�. Taka by�a Liwia. Opanowana, m�dra, spokojna. Ona nie mog�a go kocha�. A jednak ojciec zamierza� spyta� j�, czy chce porzuci� Klaudiusza i wyj�� za niego. Nie znosi� my�li o Skrybonii, chcia� si� z ni� rozwie��, nie bacz�c na wzgl�dy polityczne. Pewnego ranka matka wesz�a do gabinetu, gdzie ojciec zasiad� do pracy W�a�nie otrzyma� pospiesznym kurierem wie��, �e Seks-tus projektuje zerwa� pakt zawarty w Mizenum. Gniewnie podni�s� g�ow�. � Dowiedzia�am si�, �e jeste� sam, wi�c przysz�am porozmawia� z tob�, prawie nigdy si� nie widujemy � zacz�a. � Przecie� wiesz, ile mam pracy... oczywi�cie, nie tak strasznie du�o, ale dosy� na ca�y dzie� i wi�ksz� cz�� nocy. � Taki Jak, wiem... dlatego nie przychodzi�am wcze�niej. Ale, mamy pow�d do rado�ci i o tym chcia�am pom�wi�. Czy nie m�g�by� zosta� w domu i zje�� dzisiaj ze mn� wieczorem? Patrzy�a na niego b�agalnie. Unika� jej wzroku, wszak obieca� Liwii przyj�� naprawd� wcze�nie. Nie, dzisiaj to niemo�liwe, mo�e innego dnia. � Powiem ci kiedy... innego dnia, gdy b�d� mniej zaj�ty. Matka odwr�ci�a si� do wyj�cia. Nie powiedzia�a ani s�owa, lecz �zy sp�ywa�y po jej policzkach. Ojciec patrzy� na ni�. Mog�a mu tego oszcz�dzi�, nie cierpia� �ez. I co ona powiedzia�a? Jaki� pow�d do rado�ci? To mog�o jedynie oznacza�, �e spodziewa si� dziecka... jak najbardziej nie w por�, bo my�la� o rozwodzie. Dobrze, �e czeka go podr� do Galii, sk�d dochodz� wie�ci o niepokojach. A co b�dzie, je�li Klaudiusz tak�e zjawi si� niespodziewanie? I co powiedzie� Liwii o przypuszczalnej ci��y Skrybonii? O takich rzeczach ludzie ch�tnie gadaj�, wi�c nowina mo�e doj�� do jej uszu stosunkowo pr�dko. Czasami dziwi� si�, sk�d Liwia bierze tyle wiadomo�ci, skoro tak rzadko Wychodzi z domu. Prawdopodobnie od kap�an�w Wielkiej Macierzy... Mia� wra�enie, �e ju� s�yszy na wszystkie strony powtarzan� nowin� o ci��y Skrybonii... Imperator Oktawian oczekuje dziedzica. To by�a naprawd� rzecz niezwyk�a. Z moj� matk� prawie nic go nie wi�za�o, tote� z pocz�tku mia� wra�enie, �e sprawa tylko jej dotyczy. Ale przecie� to by�o i jego dziecko.., mo�e syn... nast�pca cezara, kt�ry poprowadzi dalej dzie�o ojca. . �Siedzia� i d�ugo rozwa�a� wszystkie za i przeciw- Nie, na ra