14308

Szczegóły
Tytuł 14308
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

14308 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 14308 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

14308 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

x.Jan Twardowski Sumienie ruszy�o i nowe wiersze Wydawnictwo Archidiecezji Warszawskiej Warszawa 1990 BO�E NARODZENIE Podszed� na palcach niedowiarek bo Konstytucja nie zabrania do Matki Bo�ej. M�wi� do Niej � tak nam si� wszystko popl�ta�o partia przy ko�cu zbarania�a niech Ci� za r�k� cho� potrzymam w Noc Szcz�liwego Rozwi�zania KIEDY M�WISZ Aleksandrze Iwanowskiej Nie p�acz w li�cie nie pisz �e los ciebie kopn�� nie ma sytuacji na ziemi bez wyj�cia kiedy B�g drzwi zamyka � to otwiera okno odetchnij popatrz spadaj� z ob�ok�w ma�e wielkie nieszcz�cia potrzebne do szcz�cia a od zwyk�ych rzeczy naucz si� spokoju i zapomnij �e jeste� gdy m�wisz �e kochasz STOPNIOWANIE pi�� kropli deszcz ulewa co� nieco� kawa�ek kawa� kanonik pra�at zawa� WYBACZY� �wi�ty Tomaszu niewierny ze mn� by�o inaczej On sam mnie dotkn�� w�o�y� d�onie w rany mego grzechu bym uwierzy� �e grzesz� i jestem kochany B�g grzechu nie pomniejsza ale go wybaczy za trudne i po co t�umaczy� * * * jaka to rado�� pomaga� d�wiga� biec do chorego z wywieszonym j�zykiem w�asne swe serce nie�� jak gor�czk� rozdawa� i wci�� si� czu� bezradnym by� niczym by pan B�g m�g� dzia�a� wszystko jest wtedy kiedy nic dla siebie CZEKANIE Popatrz na psa uwi�zanego przed sklepem o swym panu my�li i rwie si� do niego na dw�ch �apach czeka pan dla niego podw�rzem ��k� lasem domem oczami za nim biegnie i t�skni ogonem poca�uj go w �ap� bo uczy jak na Boga czeka� WIERZ� wierz� w rado�� ni z tego ni z owego w anio�a co spad� z nieba by bawi� si� w �niegu w serce co chce wszystkiego i jeszcze cokolwiek w u�miech �e kto� wymy�li� sobie koniec ko�c�w i jeszcze m�wi po co i co dalej w matk� co znikn�a za furtk� ogrodu w Boga prawdziwego bo ju� bez dowod�w takiego co nie lubi teorii o sobie �WI�TY Wielcy grzesznicy p�acz� na ca�ego niejednemu dali si� we znaki przyszed� �wi�ty skamla� jak kotek bo mia� grzech byle jaki CZEMU czemu w mord� dosta�em filozof zapyta� zgubi�em maskotk� od niej drobiazg rozpacz ma�a s�onik wylecia� gdy my�la�em w poci�gu podmiejskim: nie ma grzech�w �rednich lekkich i powszednich gdy mi�o�� zdenerwujesz ka�dy grzech jest ci�ki NIC NIE WIEDZIE� By� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym stale jedn� herbat� ustawia� na stole miesza� jedn� �y�eczk� kupi� jeden bilet samemu odwiedza� w ZOO grubosk�rne s�onie pociesza� si� �e zaj�c biega pojedynczo �e czasem narzeczony ca�uje jak ryba tymczasem Ten co kocha prosto z nieba idzie bia�e kwiaty poziomek niesie z g��bi lasu drozda bor�wki ko�laki �yczliwe tymianek co podobny wci�� do macierzanki cisz� kt�ra nawet ka�dy grzech poprawia stworzy� dooko�a pi�� miliard�w ludzi i stale jednego szuka aby z nim si� spotka� by� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym �eby by�o do twarzy zasypuje �niegiem stara si� o choink� niby od nikogo m�wi �e trzeba odej�� �eby nie przemin�� zaprasza na spotkanie prawie po kryjomu nad wod� w noc jesienn� gdzie cieplej ni� w polu i opera �ab swojskich niewielka lecz pi�kna i ksi�yc przypadkowy co nie wie co b�dzie pr�cz jednego �e si� nigdy nie powtarza szcz�cie by� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym lecz samotno�� to kuzynka najbli�sza mi�o�ci a mi�o�� wci�� za du�a by ca�� j� widzie� i ju� nie wiesz do ko�ca bo wszystko jest obok a �mierci nigdy nie mo�na uwierzy� ZACZEKAJ Kiedy si� modlisz � musisz zaczeka� wszystko ma czas sw�j widz� prorocy trzeba wci�� prosz�c przesta� si� spodziewa� nie wy s�uchane w przysz�o�ci dojrzewa to niespe�nione dopiero si� staje Pan wie ju� wszystko nawet po�r�d nocy dok�d si� mr�wki nadgorliwe spiesz� mi�o�� uwierzy przyja�� zrozumie nie m�dl si� skoro czeka� nie umiesz ANIO� s� takie chwile kiedy si� odchodzi od Anio��w Str��w nawet Cherubin�w od tych co wysoko od tych co w pobli�u � do Jezusa cz�owieka niziutko na ziemi Anio� nie zrozumie nie wisia� na krzy�u i mi�o�� zna za �atw� skoro nie ma cia�a BO�E Bo�e kt�rego nie widz� a kiedy� zobacz� przychodz� bezrobotny przystaj� w ogonku i prosz� Ci� o mi�o�� jak o ci�k� prac� JESTE� jestem bo Jeste� na tym stoi wiara nadzieja mi�o�� spisane pacierze wielki Tomasz z Akwinu i Teresa Ma�a wszyscy co na �wi�tych rosn� po kryjomu lampka skrupulatka skoro Boga strze�e �za po pierwszej mi�o�ci jak per�a bez wieprza �ycia ludzi i zwierz�t za kr�tka choroba �mier� co przeprowadza przez gr�b jak przez kamie� bo gdy sensu ju� nie ma to sens si� zaczyna jestem bo Jeste�. Wierzy si� najpro�ciej wiary przem�drza�ej szuka si� u diab�a PROSTUJE nie wiem co by�o nie wiem co si� sta�o wstyd mnie ogarn�� od �ez w oczach ciemniej i tyle grzech�w razem zap�aka�o jakby B�g zst�pi� i ukry� si� we mnie potem ju� tylko pacierz co prostuje wiar� dziecko co tak kocha �e nic nie rozumie W JARZ�BINACH krew p�ynie z Twojego boku wakacje a taki blady i w�a�nie dlatego wierz� �e� wszechmog�cy s�aby �e w jarz�binach wisisz dzwo�ce Ci� podzioba�y w�a�nie dlatego kocham �e jeste� wielki ma�y rozesz�y si� ca�kiem drogi zgubi�o si� odkry�o pozosta� cz�owiek i Pan B�g m�j grzech moja mi�o�� WYGNANI Biblia milczy czy si� Adam z Ew� ca�owali bardzo wielu wsp�czesnych nic to nie obchodzi chocia� najpierw si� �yje a potem pomy�li a jednak jak to by�o w sam raz poza bram� mo�e m�wili patrz�c w czarne gwiazdy z�ote chyba tutaj tak�e b�dziemy si� kocha� mi�o�� za nami biegnie cho� nie ma do�wiadcze� trudniej po raju ni� po ziemi chodzi� nie wiedzieli nawet jak w oczy popatrze� czy od razu ca�owa� czy ukry� wzruszenie a mi�o�� tylko jedn� mo�na wsz�dzie spotka� przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama PIOSENKA LUDOWA G�uchy kamieniu ile gadu� plecie o milczeniu modlitewniku pe�en pacierzy diabe� nie ta�czy kiedy si� wierzy g�ogu czerwony jak krew g��boka osa pogryzie kiedy ci� kocha * * * Jarz�biny przy drogach coraz rzadsze m�odo�ci co m�wisz: tyle jeszcze czasu mi�o�ci co zapewniasz: nigdy ci� nie kopn� ile spodni ju� p�k�o co mia�y by� zawsze NIECIERPLIWA Mi�o�� niecierpliwa nie na zawsze za ma�a po�al si� Bo�e w dawnych listach zosta�a �lamazara sko�czy� si� nie mo�e rodzi si� od razu umiera za d�ugo BEZ KAPLICY jest taka Matka Boska co nie ma kaplicy na jednym miejscu pozosta� nie umie przesz�a przez Katy� chodzi po rozpaczy spotyka niewierz�cych nie p�acze rozumie KORONA tuli� Jego g�ow� z pierwszymi w�osami w Betlejem pod gwiazd� uprzejmie schylon� w Nazarecie g�askan� Maryi r�kami kto przytuli do siebie z koron� cierniow� ODPOWIEDZ r�ce mi swoje podaj na dzie� dobry drog� krzy�ow� poprowad� w po�udnie gdy dzie� jak m�odo�� � pochyli si� nisko z katechizmu przepytaj wieczorem potem do ucha powiedz na dobranoc jaka ma�a odpowied� na wszystko WE DWOJE Prze�y� samotno�� chocia� jest si� razem nie dziw si� �e bliski staje si� daleki milcz� za g�sto rosn�ce topole dwie obok siebie niespokojne rzeki jest Pan do kt�rego si� bardziej nale�y st�d to milczenie gdy si� jest we dwoje KR�TKA I D�UGA Mi�o�� kr�tka zaboli jak odcisk nie w por� jak j�czmie� co czerwienieje gdy na deszcz si� zbiera � zreszt� dajcie mi spok�j t�umaczy si� sama najgorsza mi�o�� d�uga ale nie do ko�ca SZCZEGӣ wci�� ca�o�� za wielka i male�kie sprawy czas jak druga przestrze� i barwinek w cieniu Ksi�yc nie doleczony i kminek przydro�ny rozpacz i dzieci co bawi� si� w klasy przy cierpieniu sam Pan B�g stan�� jak milczenie i serce jak szczeg� stale niespokojne boi si� �e ma�e wi�cej od wielkiego boli NA Z�OTE GODY Drodzy pa�stwo niech ka�dy z rado�ci zaszlocha ile spor�w po kt�rych na lody chodzi si� osobno rumiank�w na dobranoc mora��w nad ranem bo �ona wci�� za ma�o te�ciowa za du�o ile min gdy si� wstawa�o jak kogut do boju to co niby na niby ale troch� dalej to co zaraz a wtedy o wiele za bardzo i to co nie do ko�ca jak �ycie w og�le wszystko potem jak nogi krzywe ale swoje ma�pa z ma�p� si� k��ci je�li ma�p� kocha CZEMU czemu si� urwa�em czemu mnie nie by�o czemu jak stra�ak bieg�em nieprzytomnie stale w drodze jak Kolumb kt�ry szuka� pieprzu nim wr�ci�em by� Jezus i pyta� si� o mnie K�OPOT Przyszed� m�wi� �e si� zmartwi� pytam: co takiego � nie zawsze si� szcz�ci � troch� nie na temat � odpowiedzia� na to � przy�ni� mi si� noc� w�a�nie Ksi�dz po �mierci milcza� nie wiedzia�em z jakiej zacz�� strony a on skurczy� si� jeszcze jak lew przezi�biony * * * Kiedy si� rodzi rodzina z rado�ci skacze mamusia dumna tylko on p�acze Kiedy umiera najbli�si chlipi� siedz� jak na pomniku wrony tylko on zadowolony NIE TYLKO MY Czytamy � B�g tak umi�owa� �wiat� a wi�c nie tylko ludzi ale i pliszk� odymion� pszczo�� je�a eleganta wprost spod ig�y nawet mu�a ni to ni owo bo ani to ko� ani osio� (�al �e go cz�owiek stwarza� �yje jak kawaler co si� nie rozmna�a) grusz� co kwitnie zaraz przed jab�oni� li�cie konwalii prawie bez ogonka ciel� co za matk� si� wlecze a my tak czulimy si� do Boga jakby On mia� nas tylko kocha� na �wiecie ROZMOWA Z CUDOWN� FIGUR� � Wcale nie jeste� cudowna westchn�� masz nieforemn� g�ow� szorstko ci� ociosali przynajmniej o p�tora centymetra za d�ugi palec � M�j ty cymbale � pomy�la�a Cudowna � bo mnie ludzie pokochali NOWALIJKI Wiara gdy jeszcze nie umiemy wierzy� nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufa� mi�o�� kiedy jeszcze nie umiemy kocha� �miej� si� �wie�e p�ki nowalijki listki �e staro�� przychodzi po wszystkim O COKOLWIEK ZAPYTASZ czemu serce jak �ebrak gdzie indziej istnienie wierna mi�o�� nietrwa�a �lub co przeszed� obok czemu �wi�ty i grzesznik w tym samym pewexie niepewno�� �wi�tych jaka �aska grozi czemu �za opiekunka do gard�a mi wpad�a bo szcz�cie si� urwa�o nie wiadomo po co o cokolwiek zapytasz trzepnie ci� milczenie Bogu nie stawia si� pyta� dlaczego POZNAJ� poznaj� ciebie bo masz swe humory niebo obok czy��ca a piek�o od zaraz i ty mnie zauwa�asz bo mam krzywe serce to znaczy wiele uczu� kt�re mnie prowadz� b��dzimy grzeszymy i trzaskamy drzwiami gdy wady nam uciekn� to si� nie poznamy �NIEG �wiat straci� wiar� spochmurnia� zag�ady wiek dziewczynce w zeszycie do religii r�owy pada �nieg hukn�o spochmurnia�o ju� nawet Anio� Str� przyjezdny nietutejszy a dla niej wci�� weso�y �nieg bo wierzy po raz pierwszy ILE ile stracisz spokoju na dobranoc ile faux pas pope�nisz jak niedyskretny anio� co nie m�wi dobrze o ka�dym aniele zapomnisz nawet �e B�g wie wszystko je�li wyskoczysz z pyskiem za szybko NOC� noc� modli� si� w Ogrodzie Oliwnym sam na sam z Anio�em jak z dziewczynk� w bieli trzej najbli�si wybrani zasn�li kogut wrzasn�� nad ranem bieg�o serce nie wybrane takie nie �pi RYCZA� rycza� na cztery strony �e mi�o�� odesz�a mia�a by� zawsze a by�a za kr�tko mia�a by� jak mercedes a by�a jak moskwicz nawet wiatr co na nas gwi�d�e rozp�aka� si� w studni g�uptasie nie wybrzydzaj wystarczy �e przysz�a OD BOGA chodzi za mn� twoje ja ubiera si� na niebiesko zielono w czerwon� kratk� m�wi �e nie wierzy robi miny jest � urywa si� jak �cie�ka wraca znowu idziemy i wszystkie g�upie rozmowy sprzed wojny i Kr�la �wieczka nagle co to � zdziwienia �wiat�o przykl�ka droga to twoje ja prawdziwe przysz�o tu od Boga JESZCZE NIE UMIESZ r�ce na krzy�u s�abe nogi dawno omdla�e serce zwyczajne jak serce chodz� doko�a nie wiem �piewu dotykam w �piewie uczy mnie niska stokrotka: jeszcze nie umiesz tak kocha� by si� bez siebie spotka� ukl�kn� w krzy� Tw�j zastukam otworzysz oczy by s�ucha� przynosz� Ci moj� ran� jak�e mie� mi�o�� ca�� je�li tu �ycie nieca�e B�G kto Boga stworzy� ucze� zapyta� ksi�dz da� si� przy�apa� poczerwienia� nie wie A B�g chodzi jak po Tatrach w niebie tak wszechmog�cy �e nie stworzy� siebie BY�O wiersze staro�wieckie co wzruszaj� teraz z rymami jak nale�y przecinkiem i kropk� z dworem co znik� nagle cicho i na zawsze a wiadomo cisza wi�ksza ni� milczenie i pami�� ju� pos�uszna gdy przesz�o�� przychodzi z babci� co na werand de cerowa�a dziur� bez no�yczek z�bami przegryzaj�c nitk� tu� przy koszu na grzyby by si� nie sparzy�y z wujem co si� gazet� niepotrzebnie zaj�� wi�c pomaga� mu diabe� ale kopn�� anio� ze smutkiem przemijania jag�d jarzyn je�yn (gdyby �mierci nie by�o nikt z nas by ju� nie �y� przemijamy jak wszystko by w ten spos�b przetrwa�) uczucia bez �ap�wek i r�banka grzech�w wielka mi�o�� co zawsze wydaje si� �atwa i wie ju� tak od razu �e nie wie co b�dzie cho� za m�odu dr�y serce a na staro�� noga wszystko co najcenniejsze spali�o si� w piekle ten sam baran co wtedy ale szcz�cie inne RYMOWANKA mi�o�� i rozpacz � miej mnie w opiece dwa razy ton� w tej samej rzece b�l i milczenie tak jak dwie drogi lub z krzy�a zdj�te r�ce i nogi na �awce w parku nie trzeba wi�cej dwie ci�te rany � czas nasz i serce CIERPLIWO�� cierpliwo�� � spok�j �e przecie� si� stanie mi�o�� � z Niewidzialnym milcz�ca rozmowa rado�� � Jego r�ce pokora � to On w�a�nie przed lud�mi si� schowa� �nieg � wdzi�czno�� do ko�ca bo ca�uje groby Krzy� � kiedy mi�o�� idzie za daleko ZMARTWIENIE Jezu � martwi� si� proboszcz � g�osisz tylko prawd� nie wyje�d�asz na Zach�d by kupi� mieszkanie W Rosji ju� zmi�k�o a Ty wci�� w ukryciu nie budujesz ko�cio�a z pustak�w lecz z �ywego serca nie odk�adasz na wszelki wypadek jak Ty sobie dasz rad� w �yciu NIE TYLKO trawa czu�a �askocze �ydki kasztany spadaj� i ca�uj� r�czki woda rozebrana siada na kolanach chrab�szcz podrywa w�osy �wierszcz jak stereofoniczna muzyka uwodzi kalina nie tylko jeszcze wierna �winia kocha nie zapomina TYLKO DLA DOROS�YCH Ile si� o Stalinie m�wi�o na koci� �ap� �y�o z �alu za grzechy nie wy�o zanim sumienie ruszy�o UCZY Wiary uczy milczenie nie�wi�ta choinka umar�y we �nie �ywy w starych wierzbach szpaki kwiat olchy co si� jeszcze przed li�ciem rozwija rado�� przeci�ta w p� k�os ci�szy od s�omy co go z ziarnem d�wiga Jagie��� wystraszona kr�lowa Jadwiga modlitwa jak pogoda bo je�li kto� si� modli Pan B�g w nim oddycha WI�CEJ Coraz wi�cej Ciebie bo powietrze przejrzyste mi�dzy ulewami czarny las a im dalej tym bardziej niebieski mo�e w nim szuka grzyb�w stary smutny anio� co zamiast pozna� mi�o�� wkuwa� j�zyk grecki a teraz moja pro�ba o Panno Naj�wi�tsza by� jak t�cza co sob� nie zajmuje miejsca tobie derkacz w zbo�u Tobie zaj�c w polu mr�wki co si� kochaj� ale si� nie lubi� pomidor z p�pkiem koszyk z ma�lakami cierpienie tak wielkie �e ju� nie ma grzechu milczenie kt�re my�li rado�� co rozumie Amen lub inaczej niech nie b�dzie mnie ZMIENI�Y SI� CZASY nazywamy go brzydko str�em ka�emy mu nas pilnowa� u�ywamy jak ch�opca na posy�ki kto z nas mu r�k� poda po�a�uje �e ma skrzyd�a za du�e sumienie tak czyste �e niewygodne kolor bia�y raczej niepraktyczny �ycie obce bo bez pomy�ek mi�o�� nieca�� � bo bez umierania kto z nas obejmie go za szyj� s�uchaj � powie � zmieni�y si� czasy teraz ja ci� przed �wiatem ukryj� M�J BO�E sikorka co podros�a biskup co zmizernia� pani co w�osy suszy�a r�cznikiem a teraz m�owi w domu suszy g�ow� wo�a�a �m�j ty piesku� a teraz nie wo�a bo mi�o�� nieszcz�liwa ucieka od szcz�cia wytresowana oswojonych gryzie o�lica kt�ra bardziej dziwi nie wtedy gdy m�wi ale kiedy milczy stryj co po �mierci wpad� nagle do domu przy partyjnym zi�ciu usiad� niewidzialny przyszed�em ukl�k�em pyta�em m�j Bo�e dlaczego jest niewiara gdy wszystko by� mo�e KRZY� Krzy� Tw�j idzie razem z Tob� nad ranem w jasny dzie� w ko�cu lata kiedy dokarmia si� pszczo�y przy oknie po ciemku kiedy zimorodek czeka na zim�, �eby si� urodzi� kiedy smutek szuka przyja�ni w lipcu kiedy wysiewaj� koper i kwitnie og�rek od zaraz � do jeszcze nie wiem zadzwoni� do �wi�tych przez telefon poprosz� by krzy� nie przychodzi� bez Ciebie NIE DO WIARY Ile tego doko�a anio� co mnie krzy�ykiem od diab�a odgrodzi� kamie� najstarszy m�odszy od milczenia ten kto tego napotka� z kim musia� si� spotka� cho� wyszed� boczn� furtk� troch� od niechcenia barwinek co tak si� zmarszczy� �e deszczu nie b�dzie pani co dwa razy szaleje raz kiedy kocha raz kiedy siwieje gwiazdy co zawsze razem bo ca�kiem z osobna m�l co cztery razy gryzie a potem ucieka i wszystko wyznaczone nie dalej nie wi�cej cia�o w��czni� przebite niewidoczne w chlebie tyle nie do wiary by uwierzy� w Ciebie LIST W�a�nie dosta�em list na cztery bite strony z wymalowanym sercem wyczyta�em �e b�d� szcz�liwy wi�c przychodz� do Ciebie Jezu frasobliwy bo ju� tylko cierpienie mo�e mi pom�c WIERSZ DLA DZIECI O M�DRCACH przybyli m�drcy plackiem padli z�o�yli dary odjechali w� mia� pretensje: powinni zaraz wzi�� Jezusa ukry� ratowa� Go przed wrogiem przed panem diab�em i Herodem Kasprze Melchiorze Baltazarze w� dyskutowa� tupa� szura� puknij si� w g�ow� rzek� osio�ek bo przecie� Matka Boska czuwa DO KSI�DZA BRONIS�AWA BOZOWSKIEGO mo�na kocha� i chodzi� samemu po ciemku z przyja�ni� jest inaczej � ta zawsze wzajemna Ksi�e Bozowski patronie przyja�ni z nosem swym i u�miechem ukry�e� si� w niebie kto� dzwoni d�ugo stuka zn�w pyta o Ciebie JAK�E jak�e si� teraz nie ba� nie trwo�y� z tylu ranami naraz na krzy� Ci� z�o�y� Matka Boska si� �ni�a p�aka�a: jak we Mszy �wi�tej krew Tw� oddzieli� od cia�a z powrotem pi�tek s�o�ce umiera nie wida� je�li jest mi�o�� przesta� si� martwi� i �mier� si� przyda RANY m�wi� �e Ci� poznano przy �amaniu chleba raczej po ranach r�k Twych kt�re go �ama�y chleb niewidoczny jak tajniak na co dzie� by� albo nie by� nie dla nas pytanie tylko Ty jeste� obraca si� ziemia mi�o�� oddala bo za bardzo zbli�a chleb tak jak serce o wiele za ma�e rany �wiadcz� wi�cej ni� r�ce rozda�y KUKU�KA kuku�ka kuka tylko do Szkaplerznej cichnie wieczorem szesnastego lipca B�g podpowiedzia� nigdy nie zapomni Kiedy� o dniu Twym wszyscy pami�tali Karmelita�ska Mamusiu Naj�wi�tsza w miesi�cu kt�ry pami�ta o Annie szkaplerzem strzeg�a� nawet zaj�ca co burz� roz�miesza cho� komputer zapomni kuku�ka pami�ta NIE B�J SI� nie b�j si� kocha� je�li tylko wierzysz Matka Boska Kr�low� wi�c Jej ziemia ca�a przetrzyma ustr�j prze�yje rozstanie serce jak stary Werter zdolne do cierpienia a mi�o�� daje to czego nie daje wi�cej ni� my�lisz bo jest ca�a Stamt�d a �mier� to ciekawostka �e trzeba i�� dalej DO �WI�TEGO ANTONIEGO szukam ewangelii z przedsoborowych t�umacze� spod g�siego pi�ra Jakuba Wujka w kt�rej czytano �onego czasu� fruwa�y ptaki niebieskie r�s� k�kol nieogolony pachol� podawa�o koszyk na pustyni dzie� si� nachyli� na Taborze Jezus ja�nia� jak �nieg martwi� si� o rent� nie rz�dca lecz w�odarz jedno s�owo �maluczko� krzycza�o szeptem bieg�y po ciemku panny g�upie a cia�o jak cia�o by�o md�e szukam ewangelii Kiedy dzieci�stwo by�o jak zawsze raz tylko �wi�ty Antoni Padewski Ratowniku Po�pieszny Niech utyje chwa�a Twoja � niech si� znajdzie zguba moja GDYBY nawet by nie wiedziano ile razy si� biegnie po schodach bez windy ile czystego piek�a mo�e by� w nieszcz�ciu jak cicho po pierwszym wzruszeniu nikt by nie wiedzia� �e naj�adniej w gnie�dzie czy�yka �e bia�y dziwaczek zakwita kiedy deszcz pada �e motyl odr�nia ��te od zielonego �e matk� mo�e przypomnie� jeden krzy�yk w��czki �e rybitwa fruwa z jask�czym ogonem �e wierzba w fujarce smutna przy krowach weso�a �e �wiec� si� stawia tu� obok �mierci gdyby by� B�g bez ludzi STWARZA� B�g stwarza� wszystko by poznawa� siebie st�d barwa bia�a zawsze lekka zielona spokojna ��ta pliszka bo tak� i o zmroku wida� je� na brzegu lasu dowcipne szparagi kto� kto umar� przed chwil� wylecia� weso�y koniec wszystkich spraw naszych wspaniale niejasny lwica co ogon chwali skoro nie ma grzywy nietoperz co sk�ada skrzyd�a i opada szybko zaj�c co si� odbija tylnymi nogami ksi�yc jak rencista co wyszed� si� martwi� Gwiazda Polarna co wskazuje biegun ogromna kula ziemska i �wiat nieokr�g�y jaskinie latem zimne widzenie pod wod� i czas najwa�niejszy cho� nie wie co b�dzie mi�o�� lub inaczej wszystko i daleko �uk jak anio� swobodny bo nie policzony kariera na pocz�tku a mi�ta przy ko�cu B�g stwarza� �wiat i poznawa� �e jest wszechwiedz�cy PROBLEM Prosi�a dla siebie o �wiadectwo zgonu � A po co to Pani? � Kiedy umr�, jak ja to za�atwi�? SK�PE Panienko Naj�wi�tsza Nastolatko ze Sk�pego z r�czkami na sercu �al mi szko�y zeszyt�w dawnej gumki w pi�rniku nie Kr�lowo jeszcze Kr�lewno NOTA REDAKCYJNA Niniejsze wydanie poszerzone zosta�o o nast�puj�ce wiersze: Bo�e, Bo�e Narodzenie, By�o, Czekanie, Gdyby, Do �wi�tego Antoniego, �jaka to rado��, �Jarz�biny przy drogach, �Kiedy si� rodzi, K�opot, Kr�tka i d�uga, Krzy�, List, Nic nie wiedzie�, Nie do wiary, Nie tylko my, Nowalijki, Piosenka ludowa, Problem, Rozmowa z cudown� figur�, Skepe, Stwarza�, �wi�ty, We dwoje, Wybaczy, Zaczekaj.