14308
Szczegóły |
Tytuł |
14308 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
14308 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14308 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
14308 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
x.Jan Twardowski
Sumienie ruszy�o i nowe
wiersze
Wydawnictwo Archidiecezji Warszawskiej
Warszawa 1990
BO�E NARODZENIE
Podszed� na palcach niedowiarek
bo Konstytucja nie zabrania
do Matki Bo�ej. M�wi� do Niej
� tak nam si� wszystko popl�ta�o
partia przy ko�cu zbarania�a
niech Ci� za r�k� cho� potrzymam
w Noc Szcz�liwego Rozwi�zania
KIEDY M�WISZ
Aleksandrze Iwanowskiej
Nie p�acz w li�cie
nie pisz �e los ciebie kopn��
nie ma sytuacji na ziemi bez wyj�cia
kiedy B�g drzwi zamyka � to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadaj� z ob�ok�w
ma�e wielkie nieszcz�cia potrzebne do szcz�cia
a od zwyk�ych rzeczy naucz si� spokoju
i zapomnij �e jeste� gdy m�wisz �e kochasz
STOPNIOWANIE
pi�� kropli deszcz ulewa
co� nieco� kawa�ek kawa�
kanonik pra�at zawa�
WYBACZY�
�wi�ty Tomaszu niewierny
ze mn� by�o inaczej
On sam mnie dotkn��
w�o�y� d�onie w rany mego grzechu
bym uwierzy� �e grzesz� i jestem kochany
B�g grzechu nie pomniejsza ale go wybaczy
za trudne
i po co t�umaczy�
* * *
jaka to rado��
pomaga�
d�wiga�
biec do chorego z wywieszonym j�zykiem
w�asne swe serce nie�� jak gor�czk�
rozdawa�
i wci�� si� czu�
bezradnym
by� niczym
by pan B�g m�g� dzia�a�
wszystko jest wtedy
kiedy nic dla siebie
CZEKANIE
Popatrz na psa uwi�zanego przed sklepem
o swym panu my�li
i rwie si� do niego
na dw�ch �apach czeka
pan dla niego podw�rzem ��k� lasem domem
oczami za nim biegnie
i t�skni ogonem
poca�uj go w �ap�
bo uczy jak na Boga czeka�
WIERZ�
wierz� w rado�� ni z tego ni z owego
w anio�a co spad� z nieba by bawi� si� w �niegu
w serce co chce wszystkiego i jeszcze cokolwiek
w u�miech
�e kto� wymy�li� sobie koniec ko�c�w
i jeszcze m�wi po co i co dalej
w matk� co znikn�a za furtk� ogrodu
w Boga prawdziwego bo ju� bez dowod�w
takiego co nie lubi teorii o sobie
�WI�TY
Wielcy grzesznicy p�acz� na ca�ego
niejednemu dali si� we znaki
przyszed� �wi�ty
skamla� jak kotek
bo mia� grzech byle jaki
CZEMU
czemu w mord� dosta�em
filozof zapyta�
zgubi�em maskotk� od niej
drobiazg rozpacz ma�a
s�onik
wylecia� gdy my�la�em w poci�gu podmiejskim:
nie ma grzech�w �rednich lekkich i powszednich
gdy mi�o�� zdenerwujesz ka�dy grzech jest ci�ki
NIC NIE WIEDZIE�
By� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym
stale jedn� herbat� ustawia� na stole
miesza� jedn� �y�eczk�
kupi� jeden bilet
samemu odwiedza� w ZOO grubosk�rne s�onie
pociesza� si� �e zaj�c biega pojedynczo
�e czasem narzeczony ca�uje jak ryba
tymczasem Ten co kocha prosto z nieba idzie
bia�e kwiaty poziomek niesie z g��bi lasu
drozda bor�wki ko�laki �yczliwe
tymianek co podobny wci�� do macierzanki
cisz� kt�ra nawet ka�dy grzech poprawia
stworzy� dooko�a pi�� miliard�w ludzi
i stale jednego szuka aby z nim si� spotka�
by� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym
�eby by�o do twarzy zasypuje �niegiem
stara si� o choink� niby od nikogo
m�wi �e trzeba odej�� �eby nie przemin��
zaprasza na spotkanie prawie po kryjomu
nad wod� w noc jesienn� gdzie cieplej ni� w polu
i opera �ab swojskich niewielka lecz pi�kna
i ksi�yc przypadkowy co nie wie co b�dzie
pr�cz jednego �e si� nigdy nie powtarza szcz�cie
by� kochanym i jeszcze nic nie wiedzie� o tym
lecz samotno�� to kuzynka najbli�sza mi�o�ci
a mi�o�� wci�� za du�a by ca�� j� widzie�
i ju� nie wiesz do ko�ca bo wszystko jest obok
a �mierci nigdy nie mo�na uwierzy�
ZACZEKAJ
Kiedy si� modlisz � musisz zaczeka�
wszystko ma czas sw�j
widz� prorocy
trzeba wci�� prosz�c przesta� si� spodziewa�
nie wy s�uchane w przysz�o�ci dojrzewa
to niespe�nione dopiero si� staje
Pan wie ju� wszystko nawet po�r�d nocy
dok�d si� mr�wki nadgorliwe spiesz�
mi�o�� uwierzy przyja�� zrozumie
nie m�dl si� skoro czeka� nie umiesz
ANIO�
s� takie chwile kiedy si� odchodzi
od Anio��w Str��w nawet Cherubin�w
od tych co wysoko
od tych co w pobli�u �
do Jezusa cz�owieka
niziutko na ziemi
Anio� nie zrozumie nie wisia� na krzy�u
i mi�o�� zna za �atw�
skoro nie ma cia�a
BO�E
Bo�e kt�rego nie widz�
a kiedy� zobacz�
przychodz� bezrobotny
przystaj� w ogonku
i prosz� Ci� o mi�o�� jak o ci�k� prac�
JESTE�
jestem bo Jeste�
na tym stoi wiara
nadzieja mi�o�� spisane pacierze
wielki Tomasz z Akwinu i Teresa Ma�a
wszyscy co na �wi�tych rosn� po kryjomu
lampka skrupulatka skoro Boga strze�e
�za po pierwszej mi�o�ci jak per�a bez wieprza
�ycia ludzi i zwierz�t za kr�tka choroba
�mier� co przeprowadza przez gr�b jak przez kamie�
bo gdy sensu ju� nie ma to sens si� zaczyna
jestem bo Jeste�. Wierzy si� najpro�ciej
wiary przem�drza�ej szuka si� u diab�a
PROSTUJE
nie wiem co by�o nie wiem co si� sta�o
wstyd mnie ogarn��
od �ez w oczach ciemniej
i tyle grzech�w razem zap�aka�o
jakby B�g zst�pi�
i ukry� si� we mnie
potem ju� tylko pacierz
co prostuje wiar�
dziecko co tak kocha
�e nic nie rozumie
W JARZ�BINACH
krew p�ynie z Twojego boku
wakacje a taki blady
i w�a�nie dlatego wierz�
�e� wszechmog�cy s�aby
�e w jarz�binach wisisz
dzwo�ce Ci� podzioba�y
w�a�nie dlatego kocham
�e jeste� wielki ma�y
rozesz�y si� ca�kiem drogi
zgubi�o si� odkry�o
pozosta� cz�owiek i Pan B�g
m�j grzech moja mi�o��
WYGNANI
Biblia milczy czy si� Adam z Ew� ca�owali
bardzo wielu wsp�czesnych nic to nie obchodzi
chocia� najpierw si� �yje a potem pomy�li
a jednak jak to by�o w sam raz poza bram�
mo�e m�wili patrz�c w czarne gwiazdy z�ote
chyba tutaj tak�e b�dziemy si� kocha�
mi�o�� za nami biegnie cho� nie ma do�wiadcze�
trudniej po raju ni� po ziemi chodzi�
nie wiedzieli nawet jak w oczy popatrze�
czy od razu ca�owa� czy ukry� wzruszenie
a mi�o�� tylko jedn� mo�na wsz�dzie spotka�
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama
PIOSENKA LUDOWA
G�uchy kamieniu
ile gadu� plecie o milczeniu
modlitewniku pe�en pacierzy
diabe� nie ta�czy kiedy si� wierzy
g�ogu czerwony jak krew g��boka
osa pogryzie kiedy ci� kocha
* * *
Jarz�biny przy drogach coraz rzadsze
m�odo�ci co m�wisz: tyle jeszcze czasu
mi�o�ci co zapewniasz: nigdy ci� nie kopn�
ile spodni ju� p�k�o co mia�y by� zawsze
NIECIERPLIWA
Mi�o�� niecierpliwa
nie na zawsze
za ma�a
po�al si� Bo�e
w dawnych listach zosta�a
�lamazara
sko�czy� si� nie
mo�e
rodzi si� od razu
umiera za d�ugo
BEZ KAPLICY
jest taka Matka Boska
co nie ma kaplicy
na jednym miejscu pozosta� nie umie
przesz�a przez Katy�
chodzi po rozpaczy
spotyka niewierz�cych
nie p�acze
rozumie
KORONA
tuli� Jego g�ow� z pierwszymi w�osami
w Betlejem pod gwiazd� uprzejmie schylon�
w Nazarecie g�askan� Maryi r�kami
kto przytuli do siebie z koron� cierniow�
ODPOWIEDZ
r�ce mi swoje podaj na dzie� dobry
drog� krzy�ow� poprowad� w po�udnie
gdy dzie� jak m�odo�� � pochyli si� nisko
z katechizmu przepytaj wieczorem
potem do ucha powiedz na dobranoc
jaka ma�a odpowied� na wszystko
WE DWOJE
Prze�y� samotno�� chocia� jest si� razem
nie dziw si� �e bliski staje si� daleki
milcz� za g�sto rosn�ce topole
dwie obok siebie niespokojne rzeki
jest Pan do kt�rego si� bardziej nale�y
st�d to milczenie gdy si� jest we dwoje
KR�TKA I D�UGA
Mi�o�� kr�tka zaboli jak odcisk nie w por�
jak j�czmie� co czerwienieje gdy na deszcz si� zbiera
� zreszt� dajcie mi spok�j
t�umaczy si� sama
najgorsza mi�o�� d�uga ale nie do ko�ca
SZCZEGӣ
wci�� ca�o�� za wielka i male�kie sprawy
czas jak druga przestrze� i barwinek w cieniu
Ksi�yc nie doleczony i kminek przydro�ny
rozpacz i dzieci co bawi� si� w klasy
przy cierpieniu sam Pan B�g stan�� jak milczenie
i serce jak szczeg� stale niespokojne
boi si� �e ma�e wi�cej od wielkiego boli
NA Z�OTE GODY
Drodzy pa�stwo niech ka�dy z rado�ci zaszlocha
ile spor�w po kt�rych na lody chodzi si� osobno
rumiank�w na dobranoc mora��w nad ranem
bo �ona wci�� za ma�o te�ciowa za du�o
ile min gdy si� wstawa�o jak kogut do boju
to co niby na niby ale troch� dalej
to co zaraz a wtedy o wiele za bardzo
i to co nie do ko�ca jak �ycie w og�le
wszystko potem jak nogi krzywe ale swoje
ma�pa z ma�p� si� k��ci je�li ma�p� kocha
CZEMU
czemu si� urwa�em czemu mnie nie by�o
czemu jak stra�ak bieg�em nieprzytomnie
stale w drodze jak Kolumb kt�ry szuka� pieprzu
nim wr�ci�em by� Jezus
i pyta� si� o mnie
K�OPOT
Przyszed�
m�wi� �e si� zmartwi�
pytam: co takiego
� nie zawsze si� szcz�ci
� troch� nie na temat � odpowiedzia� na to
� przy�ni� mi si� noc� w�a�nie Ksi�dz po �mierci
milcza�
nie wiedzia�em z jakiej zacz�� strony
a on skurczy� si� jeszcze jak lew przezi�biony
* * *
Kiedy si� rodzi
rodzina z rado�ci skacze
mamusia dumna
tylko on p�acze
Kiedy umiera
najbli�si chlipi�
siedz� jak na pomniku wrony
tylko on zadowolony
NIE TYLKO MY
Czytamy � B�g tak umi�owa� �wiat�
a wi�c nie tylko ludzi
ale i pliszk�
odymion� pszczo��
je�a eleganta wprost spod ig�y
nawet mu�a ni to ni owo
bo ani to ko� ani osio�
(�al �e go cz�owiek stwarza�
�yje jak kawaler co si� nie rozmna�a)
grusz� co kwitnie zaraz przed jab�oni�
li�cie konwalii prawie bez ogonka
ciel� co za matk� si� wlecze
a my tak czulimy si� do Boga
jakby On mia� nas tylko kocha� na �wiecie
ROZMOWA Z CUDOWN� FIGUR�
� Wcale nie jeste� cudowna
westchn��
masz nieforemn� g�ow�
szorstko ci� ociosali
przynajmniej o p�tora centymetra za d�ugi palec
� M�j ty cymbale � pomy�la�a
Cudowna � bo mnie ludzie pokochali
NOWALIJKI
Wiara gdy jeszcze nie umiemy wierzy�
nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufa�
mi�o�� kiedy jeszcze nie umiemy kocha�
�miej� si� �wie�e p�ki
nowalijki listki
�e staro�� przychodzi po wszystkim
O COKOLWIEK ZAPYTASZ
czemu serce jak �ebrak
gdzie indziej istnienie
wierna mi�o�� nietrwa�a
�lub co przeszed� obok
czemu �wi�ty i grzesznik w tym samym pewexie
niepewno�� �wi�tych jaka �aska grozi
czemu �za opiekunka do gard�a mi wpad�a
bo szcz�cie si� urwa�o nie wiadomo po co
o cokolwiek zapytasz
trzepnie ci� milczenie
Bogu nie stawia si� pyta� dlaczego
POZNAJ�
poznaj� ciebie bo masz swe humory
niebo obok czy��ca a piek�o od zaraz
i ty mnie zauwa�asz
bo mam krzywe serce
to znaczy wiele uczu� kt�re mnie prowadz�
b��dzimy grzeszymy
i trzaskamy drzwiami
gdy wady nam uciekn�
to si� nie poznamy
�NIEG
�wiat straci� wiar�
spochmurnia�
zag�ady wiek
dziewczynce w zeszycie do religii
r�owy pada �nieg
hukn�o spochmurnia�o
ju� nawet Anio� Str�
przyjezdny nietutejszy
a dla niej wci�� weso�y �nieg
bo wierzy po raz pierwszy
ILE
ile stracisz spokoju na dobranoc
ile faux pas pope�nisz
jak niedyskretny anio�
co nie m�wi dobrze o ka�dym aniele
zapomnisz nawet �e B�g wie wszystko
je�li wyskoczysz z pyskiem za szybko
NOC�
noc� modli� si� w Ogrodzie Oliwnym
sam na sam z Anio�em
jak z dziewczynk� w bieli
trzej najbli�si
wybrani zasn�li
kogut wrzasn�� nad ranem
bieg�o serce nie wybrane
takie nie �pi
RYCZA�
rycza� na cztery strony �e mi�o�� odesz�a
mia�a by� zawsze a by�a za kr�tko
mia�a by� jak mercedes a by�a jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwi�d�e
rozp�aka� si� w studni
g�uptasie nie wybrzydzaj
wystarczy �e przysz�a
OD BOGA
chodzi za mn� twoje ja
ubiera si� na niebiesko zielono w czerwon� kratk�
m�wi �e nie wierzy
robi miny
jest � urywa si� jak �cie�ka
wraca znowu
idziemy
i wszystkie g�upie rozmowy
sprzed wojny i Kr�la �wieczka
nagle co to � zdziwienia
�wiat�o przykl�ka droga
to twoje ja prawdziwe
przysz�o tu od Boga
JESZCZE NIE UMIESZ
r�ce na krzy�u s�abe
nogi dawno omdla�e
serce zwyczajne jak serce
chodz� doko�a nie wiem
�piewu dotykam w �piewie
uczy mnie niska stokrotka:
jeszcze nie umiesz tak kocha�
by si� bez siebie spotka�
ukl�kn� w krzy� Tw�j zastukam
otworzysz oczy by s�ucha�
przynosz� Ci moj� ran�
jak�e mie� mi�o�� ca��
je�li tu �ycie nieca�e
B�G
kto Boga stworzy�
ucze� zapyta�
ksi�dz da� si� przy�apa�
poczerwienia� nie wie
A B�g
chodzi jak po Tatrach w niebie
tak wszechmog�cy �e nie stworzy� siebie
BY�O
wiersze staro�wieckie co wzruszaj� teraz
z rymami jak nale�y przecinkiem i kropk�
z dworem co znik� nagle cicho i na zawsze
a wiadomo cisza wi�ksza ni� milczenie
i pami�� ju� pos�uszna gdy przesz�o�� przychodzi
z babci� co na werand de cerowa�a dziur�
bez no�yczek z�bami przegryzaj�c nitk�
tu� przy koszu na grzyby by si� nie sparzy�y
z wujem co si� gazet� niepotrzebnie zaj��
wi�c pomaga� mu diabe� ale kopn�� anio�
ze smutkiem przemijania jag�d jarzyn je�yn
(gdyby �mierci nie by�o nikt z nas by ju� nie �y�
przemijamy jak wszystko by w ten spos�b przetrwa�)
uczucia bez �ap�wek i r�banka grzech�w
wielka mi�o�� co zawsze wydaje si� �atwa
i wie ju� tak od razu �e nie wie co b�dzie
cho� za m�odu dr�y serce a na staro�� noga
wszystko co najcenniejsze spali�o si� w piekle
ten sam baran co wtedy
ale szcz�cie inne
RYMOWANKA
mi�o�� i rozpacz � miej mnie w opiece
dwa razy ton� w tej samej rzece
b�l i milczenie tak jak dwie drogi
lub z krzy�a zdj�te r�ce i nogi
na �awce w parku nie trzeba wi�cej
dwie ci�te rany � czas nasz i serce
CIERPLIWO��
cierpliwo�� � spok�j �e przecie� si� stanie
mi�o�� � z Niewidzialnym milcz�ca rozmowa
rado�� � Jego r�ce
pokora � to On w�a�nie przed lud�mi si� schowa�
�nieg � wdzi�czno�� do ko�ca
bo ca�uje groby
Krzy� � kiedy mi�o�� idzie za daleko
ZMARTWIENIE
Jezu � martwi� si� proboszcz �
g�osisz tylko prawd�
nie wyje�d�asz na Zach�d by kupi� mieszkanie
W Rosji ju� zmi�k�o a Ty wci�� w ukryciu
nie budujesz ko�cio�a z pustak�w
lecz z �ywego serca
nie odk�adasz na wszelki wypadek
jak Ty sobie dasz rad� w �yciu
NIE TYLKO
trawa czu�a �askocze �ydki
kasztany spadaj� i ca�uj� r�czki
woda rozebrana siada na kolanach
chrab�szcz podrywa w�osy
�wierszcz jak stereofoniczna muzyka
uwodzi kalina
nie tylko
jeszcze wierna �winia
kocha nie zapomina
TYLKO DLA DOROS�YCH
Ile si� o Stalinie m�wi�o
na koci� �ap� �y�o
z �alu za grzechy nie wy�o
zanim sumienie ruszy�o
UCZY
Wiary uczy milczenie
nie�wi�ta choinka
umar�y we �nie �ywy
w starych wierzbach szpaki
kwiat olchy co si� jeszcze przed li�ciem rozwija
rado�� przeci�ta w p�
k�os ci�szy od s�omy co go z ziarnem d�wiga
Jagie��� wystraszona kr�lowa Jadwiga
modlitwa jak pogoda
bo je�li kto� si� modli Pan B�g w nim oddycha
WI�CEJ
Coraz wi�cej Ciebie
bo powietrze przejrzyste mi�dzy ulewami
czarny las a im dalej tym bardziej niebieski
mo�e w nim szuka grzyb�w stary smutny anio�
co zamiast pozna� mi�o�� wkuwa� j�zyk grecki
a teraz moja pro�ba o Panno Naj�wi�tsza
by� jak t�cza co sob� nie zajmuje miejsca
tobie derkacz w zbo�u Tobie zaj�c w polu
mr�wki co si� kochaj� ale si� nie lubi�
pomidor z p�pkiem koszyk z ma�lakami
cierpienie tak wielkie �e ju� nie ma grzechu
milczenie kt�re my�li
rado�� co rozumie
Amen lub inaczej niech nie b�dzie mnie
ZMIENI�Y SI� CZASY
nazywamy go brzydko str�em
ka�emy mu nas pilnowa�
u�ywamy jak ch�opca na posy�ki
kto z nas mu r�k� poda
po�a�uje �e ma skrzyd�a za du�e
sumienie tak czyste �e niewygodne
kolor bia�y raczej niepraktyczny
�ycie obce bo bez pomy�ek
mi�o�� nieca�� � bo bez umierania
kto z nas obejmie go za szyj�
s�uchaj � powie � zmieni�y si� czasy
teraz ja ci� przed �wiatem ukryj�
M�J BO�E
sikorka co podros�a biskup co zmizernia�
pani co w�osy suszy�a r�cznikiem
a teraz m�owi w domu suszy g�ow�
wo�a�a �m�j ty piesku�
a teraz nie wo�a
bo mi�o�� nieszcz�liwa ucieka od szcz�cia
wytresowana oswojonych gryzie
o�lica kt�ra bardziej dziwi
nie wtedy gdy m�wi ale kiedy milczy
stryj co po �mierci wpad� nagle do domu
przy partyjnym zi�ciu usiad� niewidzialny
przyszed�em ukl�k�em pyta�em m�j Bo�e
dlaczego jest niewiara gdy wszystko by� mo�e
KRZY�
Krzy� Tw�j idzie razem z Tob�
nad ranem
w jasny dzie�
w ko�cu lata kiedy dokarmia si� pszczo�y
przy oknie po ciemku
kiedy zimorodek czeka na zim�, �eby si� urodzi�
kiedy smutek szuka przyja�ni
w lipcu kiedy wysiewaj� koper i kwitnie og�rek
od zaraz � do jeszcze nie wiem
zadzwoni� do �wi�tych
przez telefon poprosz�
by krzy� nie przychodzi� bez Ciebie
NIE DO WIARY
Ile tego doko�a
anio� co mnie krzy�ykiem od diab�a odgrodzi�
kamie� najstarszy m�odszy od milczenia
ten kto tego napotka� z kim musia� si� spotka�
cho� wyszed� boczn� furtk� troch� od niechcenia
barwinek co tak si� zmarszczy� �e deszczu nie b�dzie
pani co dwa razy szaleje raz kiedy kocha raz kiedy siwieje
gwiazdy co zawsze razem bo ca�kiem z osobna
m�l co cztery razy gryzie a potem ucieka
i wszystko wyznaczone nie dalej nie wi�cej
cia�o w��czni� przebite niewidoczne w chlebie
tyle nie do wiary by uwierzy� w Ciebie
LIST
W�a�nie dosta�em list
na cztery bite strony
z wymalowanym sercem
wyczyta�em �e b�d� szcz�liwy
wi�c przychodz� do Ciebie
Jezu frasobliwy
bo ju� tylko cierpienie mo�e mi pom�c
WIERSZ DLA DZIECI O M�DRCACH
przybyli m�drcy
plackiem padli
z�o�yli dary
odjechali
w� mia� pretensje:
powinni zaraz wzi�� Jezusa
ukry�
ratowa� Go przed wrogiem
przed panem diab�em i Herodem
Kasprze Melchiorze Baltazarze
w� dyskutowa� tupa� szura�
puknij si� w g�ow� rzek� osio�ek
bo przecie� Matka Boska czuwa
DO KSI�DZA BRONIS�AWA BOZOWSKIEGO
mo�na kocha� i chodzi� samemu po ciemku
z przyja�ni� jest inaczej � ta zawsze wzajemna
Ksi�e Bozowski patronie przyja�ni
z nosem swym i u�miechem ukry�e� si� w niebie
kto� dzwoni d�ugo stuka
zn�w pyta o Ciebie
JAK�E
jak�e si� teraz nie ba�
nie trwo�y�
z tylu ranami naraz
na krzy� Ci� z�o�y�
Matka Boska si� �ni�a
p�aka�a:
jak we Mszy �wi�tej
krew Tw� oddzieli� od cia�a
z powrotem pi�tek
s�o�ce umiera
nie wida�
je�li jest mi�o�� przesta� si� martwi�
i �mier� si� przyda
RANY
m�wi� �e Ci� poznano przy �amaniu chleba
raczej po ranach r�k Twych kt�re go �ama�y
chleb niewidoczny jak tajniak na co dzie�
by� albo nie by� nie dla nas pytanie
tylko Ty jeste�
obraca si� ziemia
mi�o�� oddala bo za bardzo zbli�a
chleb tak jak serce o wiele za ma�e
rany �wiadcz� wi�cej ni� r�ce rozda�y
KUKU�KA
kuku�ka kuka tylko do Szkaplerznej
cichnie wieczorem szesnastego lipca
B�g podpowiedzia� nigdy nie zapomni
Kiedy� o dniu Twym wszyscy pami�tali
Karmelita�ska Mamusiu Naj�wi�tsza
w miesi�cu kt�ry pami�ta o Annie
szkaplerzem strzeg�a�
nawet zaj�ca co burz� roz�miesza
cho� komputer zapomni
kuku�ka pami�ta
NIE B�J SI�
nie b�j si� kocha� je�li tylko wierzysz
Matka Boska Kr�low� wi�c Jej ziemia ca�a
przetrzyma ustr�j prze�yje rozstanie
serce jak stary Werter zdolne do cierpienia
a mi�o�� daje to czego nie daje
wi�cej ni� my�lisz bo jest ca�a Stamt�d
a �mier� to ciekawostka �e trzeba i�� dalej
DO �WI�TEGO ANTONIEGO
szukam ewangelii z przedsoborowych t�umacze�
spod g�siego pi�ra Jakuba Wujka
w kt�rej czytano �onego czasu�
fruwa�y ptaki niebieskie
r�s� k�kol nieogolony
pachol� podawa�o koszyk na pustyni
dzie� si� nachyli�
na Taborze Jezus ja�nia� jak �nieg
martwi� si� o rent� nie rz�dca lecz w�odarz
jedno s�owo �maluczko� krzycza�o szeptem
bieg�y po ciemku panny g�upie
a cia�o jak cia�o by�o md�e
szukam ewangelii
Kiedy dzieci�stwo by�o jak zawsze raz tylko
�wi�ty Antoni Padewski Ratowniku Po�pieszny
Niech utyje chwa�a Twoja � niech si� znajdzie zguba moja
GDYBY
nawet by nie wiedziano
ile razy si� biegnie po schodach bez windy
ile czystego piek�a mo�e by� w nieszcz�ciu
jak cicho po pierwszym wzruszeniu
nikt by nie wiedzia�
�e naj�adniej w gnie�dzie czy�yka
�e bia�y dziwaczek zakwita kiedy deszcz pada
�e motyl odr�nia ��te od zielonego
�e matk� mo�e przypomnie� jeden krzy�yk w��czki
�e rybitwa fruwa z jask�czym ogonem
�e wierzba w fujarce smutna przy krowach weso�a
�e �wiec� si� stawia tu� obok �mierci
gdyby by� B�g bez ludzi
STWARZA�
B�g stwarza� wszystko by poznawa� siebie
st�d barwa bia�a zawsze lekka zielona spokojna
��ta pliszka bo tak� i o zmroku wida�
je� na brzegu lasu dowcipne szparagi
kto� kto umar� przed chwil� wylecia� weso�y
koniec wszystkich spraw naszych wspaniale niejasny
lwica co ogon chwali skoro nie ma grzywy
nietoperz co sk�ada skrzyd�a i opada szybko
zaj�c co si� odbija tylnymi nogami
ksi�yc jak rencista co wyszed� si� martwi�
Gwiazda Polarna co wskazuje biegun
ogromna kula ziemska i �wiat nieokr�g�y
jaskinie latem zimne widzenie pod wod�
i czas najwa�niejszy cho� nie wie co b�dzie
mi�o�� lub inaczej wszystko i daleko
�uk jak anio� swobodny bo nie policzony
kariera na pocz�tku a mi�ta przy ko�cu
B�g stwarza� �wiat i poznawa� �e jest wszechwiedz�cy
PROBLEM
Prosi�a dla siebie o �wiadectwo zgonu
� A po co to Pani?
� Kiedy umr�, jak ja to za�atwi�?
SK�PE
Panienko Naj�wi�tsza
Nastolatko ze Sk�pego
z r�czkami na sercu
�al mi szko�y zeszyt�w
dawnej gumki w pi�rniku
nie Kr�lowo jeszcze
Kr�lewno
NOTA REDAKCYJNA
Niniejsze wydanie poszerzone zosta�o o nast�puj�ce wiersze: Bo�e, Bo�e Narodzenie, By�o,
Czekanie, Gdyby, Do �wi�tego Antoniego, �jaka to rado��, �Jarz�biny przy drogach, �Kiedy
si� rodzi, K�opot, Kr�tka i d�uga, Krzy�, List, Nic nie wiedzie�, Nie do wiary, Nie tylko my,
Nowalijki, Piosenka ludowa, Problem, Rozmowa z cudown� figur�, Skepe, Stwarza�, �wi�ty, We
dwoje, Wybaczy, Zaczekaj.