12732

Szczegóły
Tytuł 12732
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

12732 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 12732 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

12732 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Piotr Borawski TATARZY W DAWNEJ RZECZYPOSPOLITEJ LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA WARSZAWA 1986 1. PRZYBYSZE ZE ZŁOTEJ ORDY W kilku podlaskich wsiach przetrwały nieliczne już w naszym kraju skupiska ludności wyznającej islam. Są to jedynie ślady po osadnictwie tatarskim tak bujnie krzewiącym się niegdyś na ziemiach polsko-litewskich. Ludność tatarska, obecnie całkowicie spolonizowana, zachowała jednak religię przodków, resztki prastarych zwyczajów oraz świadomość swego pochodzenia. Z lekka orientalny charakter mają także osady polskich wyznawców islamu. Początki osadnictwa tatarskiego na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego są ledwo dostrzegalne w przekazach kronikarskich. Sięgają one pierwszej połowy XIV wieku. Pierwsza informacja stwierdzająca istnienie na Litwie osad tatarskich pochodzi z dzieła Łukasza Waddinga, który pracę swoją oparł na zapiskach roczników franciszkańskich. Wadding w kronice swojej pod 1324 rokiem zapisał: „Bracia nasi wyprawili się celem głoszenia nauki Chrystusa w kfai-ny litewskie, gdzie znaleźli cały naród pogrążony w błędach barbarzyńskich i oddany kultowi ognia, a między nimi Scytów, przybyszów z kraju jakiegoś chana, którzy w swoich modlitwach używają języka azjatyckiego". Scytowie spotkani przez franciszkańskich misjonarzy to bez wątpienia uchodźcy ze Złotej Ordy. Panujący tam w latach 1312—1342 chan Uzbek przeprowadzał islamizację państwa. Nasilający się nacisk na zwolenników starej religii doprowadził do oporu szerokich rzesz koczowniczego społeczeństwa Złotej Ordy. Wszelkie przejawy sprzeciwu okrutnie tłumiono. Odpowiedzią na ucisk i represje była masowa ucieczka całych rodów tatarskich na Ruś i Litwę. Tak więc owymi Scytami byli ludzie, którzy chcąc pozostać przy religii przodków (szamanizmie) musieli szukać schronienia u pogańskich Litwinów. Emigrację tę uważamy za najstarszy etap kolonizacji tatarskiej w Wielkim Księstwie Litewskim. U jej podłoża leżały prześladowania religijne w Złotej Ordzie. Sla- dy po osadnikach tatarskich z tego okresu przetrwały jedynie w nazwiskach niektórych rodów litewskich. Tatarska ludność muzułmańska pojawiła się na ziemiach litewskich dopiero za panowania wielkiego księcia Witolda pod koniec XIV stulecia, kiedy to islamizacja Złotej Ordy stała się faktem dokonanym. W XV i XVI wieku, w wyniku emigracji ukształtowało się w Wielkim Księstwie Litewskim osadnictwo tatarskie, które przetrwało w szczątkowej formie do chwili obecnej. Pierwsza obszerniejsza wzmianka o koloniach tatarskich pochodzi z opisu podróży rycerza burgundzkiego Gilberta de Lannoy, który w 1414 roku przejeżdżał przez Troki. Zanotował on w kronice podróży: „Także przebywa w rzeczonym mieście Trokach i zewnątrz w kilku wsiach bardzo wielka ilość Tatarów, którzy tam mieszkają pokoleniami, są zaś zwyczajni Saraceni, nie mają nic z wiary Jezusa Chrystusa, a mają język osobny, zwany tatarski". Godny jest podkreślenia fakt, że osadnicy tatarscy zostali nazwani przez podróżnika burgundzkiego Saracenami, czyli muzułmanami. Już na samym początku kolonizacji, Tatarzy korzystali z przywilejów gwarantujących im wolność wyznania oraz bezpieczeństwo osobiste. Otrzymali od książąt litewskich ziemie z obowiązkiem służby wojskowej w osobnych chorągwiach rodowo-plemiennych. Tatarskie rody możnowładcze przywędrowały na Litwę z własnymi oddziałami wojskowymi, które stały się zalążkiem tatarskich chorągwi w armiach Rzeczypospolitej. Podstawą osadnictwa tatarskiego była bez wątpienia odrębność prawna i organizacyjna. Tatarzy w swoim życiu wewnętrznym nie tylko dążyli do utrzymania odrębności, lecz również starali się nie dopuścić do ingerencji czynników obcych w sprawy rodowe. Jedynym autorytetem, do którego chętnie się odwoływali, był władca polsko-litewski, uważany przez nich za chana. Wielcy książęta litewscy bez zastrzeżeń akceptowali odrębność religijną, etniczną i organizacyjną tatarskiego osadnictwa. Osadnictwo tatarskie na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej w ciągu całego swojego istnienia było rozproszone i składało się z mniej lub bardziej silnych etnicznie enklaw. Ludność poszczególnych wsi i posiadłości tatarskich mimo znacznego rozproszenia nie była od siebie odseparowana, dlatego też mogło dojść do ukształto- wania się z pokrewnych pod względem językowym ludów turecko--tatarskich jedne-j narodowości - - Tatarów polsko-litewskich. Dialekty ich w ciągu XVI stulecia zostały zastąpione gwarą białorusko--polską. Czynnikami integrującymi były: wspólna religia, wspólny język oraz wspólne prawa i przywileje. Tatarzy zamieszkujący ziemie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, mimo przyjęcia obcego języka, zachowali poczucie odrębności etnicznej. Przed asymilacją uchronił ich islam, który nadal wyznają. Dzięki islamowi w obyczajowości Tatarów polsko-litewskich zachowało się wiele zwyczajów i obrzędów bliskich innym ludom tureckim. Tatarzy nasi wyznają islam obrządku sunnickiego. Tkwią w nim jednak pewne zwyczaje zaczerpnięte zarówno z religii tureckich ludów koczowniczych, jak i z wierzeń miejscowej ludności chrześcijańskiej. Znaczne oddalenie od muzułmańskiego Wschodu oraz nieznajomość liturgicznego języka arabskiego spowodowały, że polscy muzułmanie znają zasady swego wyznania jedynie powierzchownie. Oczywiście główne pojęcia religijne nie odbiegają od podstawowych zasad islamu. Islam opiera się na pięciu filarach zwanych po arabsku arkan. Są to: szahada (wyznanie wiary), salat (modlitwa), zakat (jałmużna), saun (post) oraz hadżdż (pielgrzymka). Podstawą religii muzułmańskiej jest bezkompromisowy monoteizm zawarty w wyznaniu: La illaha illa-l-Lahu wa Muaammad rasul-1--Lahi (Nie ma Boga oprócz Allacha, a Muhammad jest wysłannikiem Allacha). Każdego prawowiernego muzułmanina obowiązuje pięciokrotne odmawianie codziennych modlitw. Nakaz ten nie był nigdy rygorystycznie przestrzegany przez tę grupę. Zazwyczaj ograniczano się do modłów piątkowych. Odbywają się one w meczetach lub domach prywatnych. W czasie tego nabożeństwa Tatarzy czytają chóralnie modlitwę zwaną zikr. Jest to swego rodzaju litania, w której wierni pozdrawiają proroków Starego i Nowego Testamentu oraz proroka Muhammada. Zgodnie z nakazami islamu, osoba przystępująca do modlitwy musi dokonać ablucji, czyli rytualnego obmycia ciała. Wszelkie zbiorowe modły odbywają się z reguły w meczecie. Wzywa na nie mu-ezzin, który pełni obowiązki pomocnika imama (duchownego). Wchodząc do meczetu wierni zostawiają przed progiem obuwie. Podczas modlitwy mężczyźni mają głowy nakryte czapkami lub kapeluszami. Muzułmańskie przepisy religijne wymagają ponadto, aby kobiety modliły się w meczecie w osobnym, dla nich tylko przeznaczo-njfm, miejscu zwanym babmcem. Koraniczny nakaz rozdawania jałmużny ubogim (zakat) zatracił u Tatarów polsko-litewskich swój pierwotny charakter. Przekształcił się w zwyczaj rozdzielania między uczestników modłów sadogi, składającej się z bułeczek lub słodyczy. Sadogę przed rozdaniem błogosławi się odmówieniem modlitw. W miesiącu ramadan wszyscy muzułmanie powinni powstrzymywać się od jedzenia, picia, palenia tytoniu i stosunków seksualnych od wschodu do zachodu słońca. Zakazu tego przestrzega się coraz rzadziej. W czasie ramadanu w meczetach odbywają się wieczorne modlitwy tarawichy. Do podstawowych obowiązków każdego muzułmanina należy pielgrzymka do Mekki i Medyny. Nakaz ten jest uzależniony od posiadania koniecznych środków na podróż. Z tego też powodu tylko nieliczni spośród Tatarów mogli sobie pozwolić na odbycie podróży do świętych miast islamu. Najstarszy opis pielgrzymki muzułmanów litewskich pochodzi z 1558 roku. Autor opisu stwierdza, że do odbycia podróży zachęciły go opowiadania innych Tatarów litewskich, którzy wcześniej odwiedzili sanktuarium w Mekce. W traktacie tym znajdujemy również informacje o spotkaniach autora z muzułmanami litewskimi w drodze do Mekki i Medyny. Większość Tatarów odbywała pielgrzymki do własnych miejsc świętych. Największą czcią otaczano grób świątobliwego Konteja, znajdujący się na cmentarzu w Łowczycach. Przypisywano mu cudowną moc uzdrawiania chorych i ułomnych. Przed II wojną światową do Łowczyc zjeżdżali Tatarzy z tak odległych miast, jak Białystok, Kleck, Wilno i Warszawa. Celem pielgrzymek był również niewielki cmentarz w Sieniawce koło Lachowicz. Cmentarz ten odwiedzali nie tylko Tatarzy, lecz również ludność chrześcijańska i żydowska. Wiejskie kobiety, aby zajść w ciążę, zawiązywały na krzakach jałowca rosnącego na cmentarzu czerwone wstążki. Najważniejszymi świętami religijnymi obchodzonymi przez Tatarów polsko-litewskich są: Ramazan Bajram, Kurban Bajram, Aszu-ra Bajram, Mewlud Bajram oraz Nowy Rok. Największym świętem muzułmańskim jest Święto Zakończenia Postu, zwane przez Tatarów Ramazan Bajram. Rozpoczyna się ono specjalną modlitwą trwającą od wschodu aż do południa pierwszego dnia miesiąca szawwal (według kalendarza muzułmańskiego) *. Wierni zobowiązani są przed modlitwą złożyć imamowi specjalny datek zwany zakat aZ-fitr. Po modłach wszyscy składają sobie życzenia i częstują się sadogą. Po powrocie do domu spożywają śniadanie, a następnie grupowo udają się na cmentarz. Na cmentarzu modlą się przy mogiłach za dusze krewnych i rozdają sadogę w postaci ciastek i słodyczy. Podczas trzech dni świątecznych Tatarzy ubrani w odświętne stroje składają wizyty krewnym i znajomym. Wieczorami urządzają przyjęcia i zabawy. Niezwykle interesujący zwyczaj wiąże się ze Świętem Ofiar przypadającym na dziesiąty dzień miesiąca dhul-hidżdża. Wśród naszych muzułmanów zwie się go Kurban Bajram. W pierwszym dniu święta po nabożeństwie Tatarzy składają na intencję dusz zmarłych ofiarę z wołu lub barana. Ubój zwierzęcia odbywa się publicznie przed meczetem w obecności imama, który odczytuje modlitwy. Mięso ofiarne jest dzielone między wszystkich wiernych. Jeden kawałek mięsa spożywany jest na intencję siedmiu dusz zmarłych. Obrządek ten, chociaż opiera się na nakazie religijnym, sięga cza- * Podstawą kalendarza muzułmańskiego jest rok księżycowy, który składa się z dwunastu miesięcy księżycowych. Każdy miesiąc posiada 29,5 doby, a zatem rok księżycowy obejmuje 354 dni. Różnica między muzułmańskim rokiem kalendarzowym a europejskim, opartym na roku słonecznym, wynosi przeciętnie 11 dni. 16 lipca 622 r., dzień wyjścia (hidżry) Mahometa z Mekki do Medyny, uznany został za początek ery muzułmańskiej. Początek roku muzułmańskiego wypada w różnych miesiącach kalendarza europejskiego. Kolejne nazwy miesięcy kalendarza muzułmańskiego po arabsku brzmią: 1. muharram, 2. safar, 3. rabi awwal, 4. rabi saui, 5. dżumaada-1-ula, 6. dźu-mada-1-achira, 7. radżab, 8. szaban, 9. ramadan, 10. szawwal, 11. zu-1-kada, 12. zu-1-hidżdża. 10 sów przedmuzułmańskich. Przypuszczalnie obyczaj muzułmański połączył się tu ze starym tureckim zwyczajem dzielenia mięsa między członków jednego rodu. Charakterystyczne jest dla muzułmanów polsko-litewskich zastrzeżenie, że właściciel zwierzęcia ofiarnego może zatrzymać dla siebie tylko jeden kawałek mięsa. Po zakończeniu modłów i rozdzieleniu mięsa Tatarzy udają się na cmentarz, gdzie odwiedzają mogiły zmarłych krewnych i znajomych. Zebrani przy grobie członkowie rodziny, w czasie odczytywania stosownych modlitw, dotykają prawą ręką mogiły. Symbolizuje to przywitanie zmarłego. Święto Kurhan Bajram trwa pełne cztery dni. Trzecim wielkim świętem naszych Tatarów jest Dzień Aszura zwany przez nich Aszurejnym Bajramem. Święto to obchodzone jest w rocznicę męczeńskiej śmierci Husejna syna kalifa Alego (dziesiątego dnia miesiąca muharramu). Z okazji tego święta Tatarki przygotowują kompot z kilku rodzajów owoców. Do tradycji święta należą również modły w meczecie i odwiedziny znajomych. Z innych świąt obchodzonych przez Tatarów należy wymienić Dzień Urodzin Mahometa (Mewlud Bajram) oraz Noc Wędrówki Proroka do nieba. Obrzędy u Tatarów związane są głównie z trzema najważniejszymi momentami życia ludzkiego: narodzinami, małżeństwem i śmiercią. Chociaż mają one charakter ogólnomuzułmański, to jednak można w nich znaleźć pewne elementy przedislamskie oraz lokalne naleciałości chrześcijańskie. Obrządek nadania nowo narodzonemu dziecku imienia nosi u Tatarów nazwę aza/n. Odbywa się on zazwyczaj w domu rodziców w godzinach popołudniowych. W uroczystości biorą udział: imam, dwóch świadków oraz zaproszeni goście. Wykąpanego i ubranego na biało noworodka układa się w poduszce na stole w taki sposób, aby jego główka była skierowana w stronę świętych miast islamu. Na stole znajdują się: Koran, płonąca świeca, chleb, sól i woda. Imam recytuje modlitwę nijet i wymawia imię, które ma zostać dziecku nadane. Następnie ujmuje noworodka za wskazujący palec u prawej ręki i siedem razy powtarza szahadę. Potem trzymając dziecko za prawe ucho palcami prawej ręki recytuje azan (wezwanie do modlitwy). Z kolei ujmuje lewą ręką lewe ucho i wymawia drugie wezwanie do modlitwy zwane karnet. Obrządek zakończony jest specjalną modlitwą okolicznościową. Zwyczaj obrzezania, zwany siunniet, został zupełnie zarzucony. Ceremonia zaślubin odbywa się najczęściej w domu rodziców panny młodej przy udziale imama, dwóch wekilów, czyli świadków, oraz zaproszonych gości. Przed ślubem narzeczony zaprasza do swego mieszkania imama oraz krewnych płci męskiej. Imam recytuje modlitwę, oprowadza młodego oraz gości trzy razy wokół mieszkania. Następnie wszyscy udają się do domu narzeczonej. Przed domem wita gości chlebem i solą krewna młodej. Jeszcze w okresie międzywojennym kobieta ta była niekiedy ubrana w kożuch wywrócony wełną na wierzch. Przy powitaniu pan młody, miejscowym zwyczajem, był obsypywany zbożem. Zwyczaj ten miał sprowadzić na młode małżeństwo bogactwo i szczęście. W pomieszczeniu, w którym ma się odbyć ceremonia zaślubin, ustawiony zostaje stół nakryty białym obrusem i mirtem. Na stole znajdują się dwie płonące świece, szklanka z wodą, chleb oraz sól. Za stołem zasiada imam w towarzystwie wekilów. Naprzeciw nich na baranim kożuchu stają młodzi. Narzeczeni zwróceni są twarzą w kierunku Mekki. Przed udzieleniem ślubu imam pyta narzeczonego, jaką sumę przeznacza na odszkodowanie dla żony w razie rozwodu. Po czym wpisuje podaną cyfrę w umowie małżeńskiej. Wygłosiwszy krótkie przemówienie do nowożeńców imam odmawia modlitwę. Następnie nakazuje zaharemić pannę młodą. Zwrot ten oznacza nakrycie twarzy welonem. Po kolejnej modlitwie imam zamienia obrączki i pierwszy składa małżeństwu życzenia. Ze składaniem życzeń wiążą się dwa przesądy. Aby nie sprowadzić na nowożeńców ubóstwa, nie należy podawać im gołej ręki, lecz owiniętą w chusteczkę. Natomiast przy składaniu życzeń pannie młodej trzeba koniecznie dotknąć jej welonu. Po zaślubinach, gdy nowożeńcy przechodzą do domu pana młodego, sąsiedzi czynią im symboliczne przeszkody. Kładą w poprzek drogi żerdzie lub belki. Młodzi muszą złożyć im niewielką opłatę lub podarować jakiś drobiazg. Podobne zwyczaje występują u tureckich narodów Azji Środkowej. Ślub u Tatarów kończy się ucztą weselną połączoną z zaba- 11 wą i tańcami. W czasie świąt i uroczystości religijnych na stole nie ma prawa pojawić się jakakolwiek potrawa z wieprzowego mięsa. Na święta przyrządzają Tatarzy własne tradycyjne potrawy: kołduny, bielusz, pierekaczewnik, cybulnik. Tradycyjny napój Tatarów syta, czyli woda zagęszczona syconym miodem, podawany był niegdyś podczas wszystkich uroczystości rodzinnych. Napój ten w naszych czasach wyszedł z użycia. Obecnie ceremonia zaślubin ulega coraz większemu uproszczeniu. Coraz częściej ogranicza się do samego obrządku udzielania ślubu oraz uczty weselnej, która już tylko w nieznacznym stopniu różni się od zabaw weselnych ludności miejscowej. Obrzędy pogrzebowe Tatarów noszą pewne ślady przedislamskiej religii koczowniczych ludów tureckich. W miarę upływu czasu pozostałości te stają się coraz mniej zauważalne. Natomiast nabierają znaczenia naleciałości lokalne, chrześcijańskie. Do umierającego muzułmanina przybywa na wezwanie krewnych duchowny, który przy łożu chorego odczytuje krótkie modlitwy imany. Zwyczaj ten zapewne został przyjęty od ludności chrześcijańskiej. Po śmierci układa się zmarłego na marach zwanych tabut. Na nich dokonuje się rytualnego obmycia zwłok, czyli^guślu. Jeżeli zmarłym jest mężczyzna, guślu dokonuje najbliższy krewny płci męskiej. Jeżeli nieboszczyk nie posiada wśród rodziny mężczyzn, zwłoki obmywa żona. Zmarłą kobietę myje jej matka, siostra, córka lub wynajęta kobieta. Guślu dokonuje się odmawiając odpowiednie modlitwy. Po umyciu, nos i uszy nieboszczyka zatyka się watą, a całe ciało zawija się w białe płótno zwane saiuan. Obok zmarłego kładzie się daławary, czyli papierowe zwoje, na których są wypisane teksty modlitewne. Zwyczaj wkładania tekstów religijnych do grobu razem z nieboszczykiem jest sprzeczny z islamem. Następnie zwłoki przykrywa się sukiennym całunem, najczęściej zielonego koloru. Po przygotowaniu zmarłego do pogrzebu przez całą noc, przy świetle świec, odczytywane są modlitwy. Każda rodzina stara się, aby modlących się było jak najwięcej. Przeważnie wynajmuje się biedniejszych współwyznawców. Modlą się jedynie mężczyźni. Odwiedzający krewni i znajomi składają przy zmarłym chusteczki z pieniędzmi dla opłacenia modlących się. Przed odwiezieniem zwłok na cmentarz następuje najważniejszy moment obrzędów pogrzebowych, modły za opuszczone przez zmarłego modlitwy i posty miesiąca ramadan. Po obu stronach mar zasiadają rzędem muzułmanie i odczytują fragmenty Koranu. W czasie tego obrządku modlący się przyjmują na siebie grzechy zmarłego. Zwyczaj ten nosi nazwę deur. W bogatych domach do deuru zasiada razem z ima-mem czternaście osób. W czasie obrzędu modlący się częstowani są sytą, czyli wodą z miodem. Modły kończy wspólne mycie rąk. Następnego dnia odbywa się pogrzeb. Zebrani krewni i znajomi odśpiewują modlitwy za duszę zmarłego — tzw. jasienie. Następnie imam odmawia modlitwę zwaną dua i pyta zebranych — czy przebaczają nieboszczykowi krzywdy i urazy? Chóralna .odpowiedź brzmi: „Niech Pan Bóg przebaczy". Imam odmawia modlitwę dże-nazie namaz i orszak pogrzebowy rusza w kierunku cmentarza. Na czele konduktu kroczy imam lub muezzin. Za nim jedzie wóz, na którym leży zmarły, zwrócony głową do przodu. Z przewożeniem zwłok na cmentarz związane są pewne przesądy. Idąc w orszaku pogrzebowym nie należy przebiegać drogi i patrzeć w okna. Imam zaś prowadząc kondukt nie może spoglądać za siebie. Złamanie tych zakazów mogłoby wywołać wzrost umieralności w osiedlu. Kobiety pozostające w domu nie mogą podczas pogrzebu wyglądać oknem, aby nie sprowadzić śmierci na kogoś z rodziny. Na cmentarzu, zwanym miziarem, nad otwartym grobem mężczyźni stają w trzech rzędach, zwróceni w kierunku południowym. Pod przewodem imama odśpiewują wersety z Koranu. Następnie czterech Tatarów opuszcza ciało na wąskich ręcznikach do grobu. Ręczniki te oddaje się na pamiątkę tym, co grzebali zmarłego. Po obłożeniu grobu deskami, czterej mężczyźni trzymając nad dołem rozpostarty całun odmawiają modlitwę zwaną tabarek-al-azi. Nieboszczyka należy ułożyć w grobie głową ku zachodowi, aby w dniu Sądu Ostatecznego powstawszy z grobu mógł skierować się prosto na wschód. Imam polewa grób wodą i nakazuje zebranym oddalić się na czterdzieści kroków od mogiły. Sam zaś pozostaje, modli się, udziela zmarłemu rad i wskazówek na drogę pośmiertną. Na zakończenie odczytuje modlitwę zwaną tałkyn. Zasypywa- n 1.1 14 nie mogiły zaczyna imam rzucając trzy garście ziemi. W czasie zasypywania grobu krewni zmarłego odśpiewują jasienie. Usypaną mogiłę okłada się kilkoma rzędami kamieni, których liczba powinna być nieparzysta. U głowy i nóg stawia się po jednym większym kamieniu. Tatarzy wierzą, że do zmarłego przybywają wysłannicy Allacha, aniołowie ciemności Munkir i Nekir. Dlatego też grób musi być .takiej głębokości, aby zmarły powitał ich w pozycji siedzącej. Nie jest to oryginalne wierzenie tatarskie, lecz zaczerpnięte ze zwyczajów Turków osmańskich. U Turków imam po zasypaniu zmarłego oddala się od mogiły na czterdzieści kroków i woła: „Przybliżcie się Munkir i Nekir, przybliżcie się. Oto jest prawdziwy wierny, pójdźcie, czeka on na was". Wracając do grobu mówi: ,,Boże wielki i chwalebny, prosimy Cię pokornie, uczyń ziemię lekką dla swego sługi i niech on znajdzie łaskę i miłosierdzie przy Tobie". Pogrzeb tatarski kończy rozdawanie sadogi przez rodzinę nieboszczyka. Wróciwszy do domu rodzina zmarłego odmawia modlitwę umur namaz. Krewnym i znajomym, którzy nie mogli wziąć udziału w pogrzebie, wysyła się słodkie ciasto. Podczas czterdziestodniowej żałoby wszystkie lustra i przedmioty błyszczące są szczelnie zasłonięte. Po żałobie zaprasza się krewnych i uczestników pogrzebu na stypę. W czasie stypy podawane są tradycyjne potrawy. Ponadto rozdawana jest sadoga w postaci bułeczek. Stypy pogrzebowe połączone z rozdawaniem chałwy (słodkiego ciasta) znane są wielu ludom tureckim: Kirgizom, Karaimom krymskim, Turkom osmańskim, a nawet Tatarom abakańskim, którzy nigdy nie wyznawali islamu. Czytając dawne, siedemnaste- i osiemnastowieczne zapisy testamentowe, dochodzimy do przekonania, że tatarskie zwyczaje pogrzebowe, mimo upływu czasu, nie zmieniły zasadniczo charakteru. Mniej istotnych zmian nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ze względu na zbyt krótkie opisy obrzędów pogrzebowych w testamentach z epoki przedrozbiorowej. W zapisach tych wyznacza się prawie zawsze stałą liczbę modlitw zadusznych, które powinien odmawiać imam za duszę testatora. Co roku, w ściśle określonym terminie, odczytywano jeden raz cały Koran i czterdzieści jasienL W obyczajach i uroczystościach związanych z kultem zmarłego dostrzec można relikty obrzędów pogańskich. Kult zmarłych przejawia się u Tatarów polsko-litewskich w formie odwiedzin cmentarzy w okresie przypadających dorocznych świąt. Podczas pobytu na cmentarzach porządkuje się mogiły oraz odmawia modlitwy zaduszne. Każdy modli się przy grobie swego krewnego odczytując jasienie. Następnie obchodzi dokoła cmentarz mając mogiły po prawej stronie. Modły kończy rozdawanie sadogi w postaci placków lub bułeczek. Sadogę spożywają uczestnicy obrzędu na intencję dusz zmarłych. Wśród Tatarów do niedawna jeszcze istniał zwyczaj stawiania na grobach pożywienia dla zmarłych. Zwyczaj ten zwany był przez Tatarów przykładem. Odbywał się najczęściej w porze modłów za-dusznych. Przy mogile zbierali się krewni i znajomi zmarłego, porządkowali grób i odczytywali jasienie. Uporządkowaną mogiłę nakrywano białym płótnem i ustawiano na niej syte miodową z bułeczkami. Imam skrapiał mogiłę odrobiną syty. Następnie uczestnicy obrządku częstowali się napojem i bułeczkami. Można sądzić, że obrzęd ten sięga czasów przedislamskich. Wśród ludów tureckich wyznających niegdyś szamanizm istniał zwyczaj karmienia dusz zmarłych jadłem i napitkiem. Podobne obrzędy spotykamy również wśród ludności litewskiej i białoruskiej jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia (dziady). Do ciekawostek obyczajowych należy dawno zapomniany zwyczaj zawieszania tatarskich chorągwi pułkowych w meczetach. Obyczaj ten rozpowszechnił się wśród Tatarów, zapewne pod wpływem polsko-litewskiego otoczenia. We wsi tatarskiej Juwkowce na Wołyniu jeszcze w drugiej połowie XIX wieku wisiała w meczecie stara chorągiew, pod którą tamtejsi muzułmanie pełnili w XVIII wieku służbę w nadwornej milicji książąt Jabłonowskich. W meczecie w Studziance przechowywany był sztandar VI pułku Straży Przedniej wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego dowodzonego przez pułkownika Jakuba Azulewicza. Sztandar ów według relacji naocznych świadków wykonany był z zielonego jedwabiu, na którym widniały dwa napisy — polski i arabski. W czasie pierwszej wojny światowej sztandar ten spłonął razem z meczetem. 15 1. Strona z księgi tatarskiej W okresie międzywojennym na strychu meczetu w Sorok Tatarach wśród różnych staroci leżało ułańskie drzewce sztandarowe, na którym pozostały jeszcze gwoździe ze strzępami materii. Według miejscowej relacji była to chorągiew pułku tatarskiego z czasów insurekcji kościuszkowskiej. Źródłem wiedzy religijnej Tatarów jest ich piśmiennictwo, zachowane w postaci rękopiśmiennych kitabów i chamaiłów. Kita-bami nazywają nasi muzułmanie, księgi religijne, które zawierają tłumaczenia poszczególnych rozdziałów Koranu, opowiadania z życia proroka Muhammada, objaśnienia obrzędów, legendy oraz opowieści umoralniające. Księgi te pisane są literami arabskimi, ale teksty są polskie lub białoruskie. Przekłady i objaśnienia Koranu na język białoruski miały miejsce w Wielkim Księstwie Litewskim już w końcu XVI wieku. Księgi te badał po raz pierwszy w połowie XIX wieku orientalista polski Antoni Muchliński. Kitaby przechowywane były najczęściej w meczetach, posiadali je również zamożniejsi ziemianie tatarscy. Kitaby tatarskie przepisywali ze starych egzemplarzy kopiści znający co najmniej pismo arabskie. Często prace te uzupełniali własnymi utworami lub znanymi legendami. Ostatnią stronę kitabu wieńczyło nazwisko kopisty oraz data ukończenia pracy. W XIX stuleciu kopiści najczęściej nie rozumieli przepisywanych tekstów orientalnych. W okresie bujnego rozwoju życia religijnego, zwłaszcza w czasie bajramów, zbierali się muzułmanie, aby wspólnie odczytywać stare legendy, opowiadania o życiu proroka Muhammada i opisy prastarych obrzędów religijnych. Zwyczaj zbiorowego słuchania ki-tabów bezpowrotnie zaginął. Podobno praktykowano go jeszcze do niedawna w Suchowoli na Białostocczyźnie. Wraz ze zgonem w 1960 roku właściciela dwóch starych kitabów, Adama Aleksan-drowicza, zaprzestano wspólnego słuchania ksiąg religijnych. Podstawowym źródłem wiedzy religijnej naszych muzułmanów były jednak nie stosunkowo rzadkie kitaby, lecz chamaiły, czyli modlitewniki. Przechowywano je w każdej rodzinie tatarskiej. W chamaiłach znajdowały się głównie zbiory modlitw w języku arabskim i tureckim oraz polskie i białoruskie objaśnienia obrzędów religijnych. W obszerniejszych chamaiłach, poza zbiorami modlitw, znajdowały się rozmaite formułki magiczne i zaklęcia stosowane przy leczeniu chorych, senniki, tablice astrologiczne i kalendarze. Modlitewniki tatarskie w znacznie większym stopniu niż kitaby wywarły wpływ na kształtowanie się światopoglądu religijnego muzułmanów. Praktycznie biorąc miał do nich dostęp każdy, kto tylko posiadał znajomość czytania pisma arabskiego. Chamaiły mogą stanowić bogate źródło wiedzy nie tylko dla etnografów i o-rientalistów, lecz również dla historyków. Tatarzy często bowiem na marginesach modlitewników zapisywali ważne wydarzenia, których byli świadkami. Jakiś nieznany Tatar litewski, biorący udział w powstaniu kościuszkowskim, zanotował na przykład, że w War- 2 — Tatarzy... l 18 szawie na szańcach Pragi zginęło wielu muzułmanów, samych tylko oficerów kilkudziesięciu. W nie tak odległych jeszcze czasach na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej złote półksiężyce licznych meczetów tatarskich nikogo nie dziwiły, były bowiem fragmentem lokalnej codzienności. Codzienności, której dominującą cechą była osobliwa mozaika narodowościowa i religijna. Tu, na wschodzie, żyli obok Polaków, Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, Żydów, Greków, Ormian i Niemców potomkowie tureckich Tatarów i Karaimów. Kościoły, cerkwie, synagogi i meczety, zbory ewangelickie i kienesy ka-raimskie nadawały kresom niepowtarzalny koloryt. • Pierwsze meczety na ziemiach polsko-litewskich zostały postawione według tradycji ustnej natychmiast po przybyciu Tatarów ze Złotej Ordy, to znaczy pod koniec XIV wieku. Wprawdzie nie mamy żadnych przekazów co do fundacji świątyń muzułmańskich w tym czasie, ale możemy z całą pewnością wiązać powstanie najstarszych meczetów z początkami osadnictwa tatarskiego. Pierwsza chronologicznie wzmianka o meczetach na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego pochodzi z szesnastowiecznego Traktatu o Tatarach polskich. Anonimowy autor tego dzieła podkreśla ich prostotę, a nawet ubóstwo. „Posiadamy tu ubożuchne i niskie meczety — pisze — pobudowane z drzewa na kształt meczetów będących po niektórych wsiach Rumelii, bez minaretów (wież) i ima-retów (przytułków), lecz za to w każdym większym mieście znajdują się meczety". Świątynie muzułmańskie na Litwie stawiali miejscowi cieśle, dlatego też były one typowym wytworem kresowego budownictwa drewnianego. Niektóre z nich przypominały swym wyglądem kresowe kościółki wiejskie lub prawosławne cerkwie. Natomiast meczety budowane przez żydowskich majstrów miały wiele cech wspólnych z okolicznymi synagogami. Doszukiwanie się wpływów bizantyńskich lub osmańskich na architekturę sakralną litewskich muzułmanów nie ma większego sensu, bowiem czerpała ona wzory z architektury miejscowej. Meczety litewskich Tatarów były na ogół niewielkie, niektóre zaś niemal miniaturowe. Jednak nawet najuboższe zdobiły minare- ciki zakończone półksiężycem. Najczęściej minarety te miały znaczenie jedynie symboliczne lub dekoracyjne, gdyż nikt z nich nie nawoływał wiernych na modlitwę. Wśród Tatarów zamieszkujących ziemie polsko-litewskie ukształtował się bowiem nieco inny zwyczaj wzywania muzułmanów do meczetu. „W niektórych miejscach — pisał anonimowy autor Traktatu -- dziwny w tym względzie jest zwyczaj, iż przed namazem (modlitwą) jeden z naszych obywateli obchodzi ulice, wzywając w głos na modlitwę do meczetów. Nigdzie podobnego zwyczaju nie widziałem i ile zasięgałem wiadomości, czy się nie praktykuje gdzie w głębi Azji taki sposób1 zwoływania do świątyń muzułmańskich, jednogłośnie mnie upew^ niono, że to sprzeciwia się praktyce samego Proroka, a przeto w krajach prawowiernych nie może mieć miejsca. Ja bym zaś sądził, że czyni się to w tych miejscach dlatego, żeby takim sposobem dzielniej zobowiązać wszystkich ku uczęszczaniu do świątyń lub dlatego, żeby nikt się nie opóźniał, a co może często i bardzo łatwo nastąpić w stronach niemuzułmańskich, zwłaszcza, że głos mu-ezzina nie może dosięgnąć dalszych odległości w miastach takich, gdzie jeden li tylko jest meczet, a mieszkańcy są rozrzuceni po rozmaitych dzielnicach". Skromne były również wnętrza litewskich meczetów. Najczęściej składały się one z dwóch części: męskiej i żeńskiej. Wydzielony przedział dla kobiet, tzw. babiniec, spotykamy jedynie w świątyniach Tatarów polsko-litewskich. W meczetach innych narodów muzułmańskich przedziałów takich nie ma. Pierwsza informacja o tym dziwnym zwyczaju pochodzi z niezastąpionego Traktatu o Tatarach polskich. Anonimowy autor tego dziełka pisał, że w połowie XVI stulecia: „Dla kobiet w niektórych tamecznych meczetach jest osobne miejsce w kształcie izby, oddzielone od mężczyzn, dokąd oni nie mają prawa wchodzić, aby nie naruszać prawa zakazującego modlić się razem z niewiastami". Izby żeńskie znajdowały się zazwyczaj w lewej części meczetu. Były one znacznie mniejsze niż przedziały męskie. Izby takie oddzielała od reszty świątyni cienka drewniana ściana, w której umieszczano na całej długości bardzo wąskie okno. Okno to zasłaniała biała, przejrzysta firanka. Każdy przedział miał osobne wejście. 19 20 Modły odprawiano w przedziale męskim. Na wprost wejścia do sali modlitewnej znajdował się zazwyczaj mihrab, czyli nisza w ścianie. Wskazywał on kierunek, w którym znajduje się Mekka. Mihrab miał zwykle plan półkolisty lub wieloboczny. Niekiedy wyróżniał się ciekawą ornamentyką. W czasie wspólnych modłów w meczecie przed mihrabem stawał mułła, zwrócony twarzą do świętego miasta. Na prawo od mihrabu znajdował się tzw. minbar, czyli rodzaj kilkustopniowej kazalnicy. Minbary w meczetach litewskich najczęściej wykonane były z drewna. Niektóre zdobił u góry drewniany daszek lub baldachim. Z minbaru mułła w czasie piątkowego nabożeństwa odczytywał chutbę, tzn. modlitwę, za panującego. Stąd też ogłaszane były rozporządzenia monarsze, a w epoce zaborów wezwania do walki z caratem. W wielu meczetach naprzeciwko mihrabu na samym szczycie ściany oddzielającej izbę żeńską od części męskiej umieszczano niewielką galeryjkę. Na niej to w czasie nabożeństwa muezzin recytował azan. Na Łukiszkach, będących niegdyś przedmieściem Wilna, wznosił się wśród drzew i kamieni nagrobnych tatarskiego cmentarza, .mały, drewniany meczet. Świątynia ta przez wieki była jedną z o-sobliwości tego pięknego miasta. Większość badaczy uważa, że meczet na Łukiszkach należał do najstarszych świątyń muzułmańskich na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wprawdzie nie zachowały się żadne przekazy źródłowe o jego wzniesieniu, to jednak trudno się nie zgodzić z tą hipotezą, biorąc pod uwagę, że obszar między Wilnem a Trokami był terenem intensywnej kolonizacji tatarskiej w czasach Witolda. Pierwsza chronologicznie wzmianka o świątyni muzułmańskiej na Łukiszkach pochodzi z Traktatu o Tatarach polskich (1558 r.). Wynika z niej, że w czasach Zygmunta Augusta meczet ten, chociaż zaliczał się do najważniejszych świątyń tatarskich Wielkiego Księstwa Litewskiego, był drewniany i niezbyt zamożny. W 1581 roku meczet ten zwiedził, nieznany z nazwiska mieszkaniec Rzeczypospolitej. Swoje wrażenia i obserwacje opisał w liście do humanisty i teologa niemieckiego Dawida Chytreusa. Tatarzy „o jedną milę od Wilna nad brzegiem rzeki Wilii mają kilka chałup i wioskę w miejscu najpowabniejszym położoną. Tutaj ja 12 lipca wraz z Ja- nem Gamratem ze Stralsundu, kupcem i obywatelem wileńskim, zaszedłszy, świątynię ich zwiedziłem. Nie masz w niej wcale żadnego wizerunku, ani jakiegoś bożka, ani złego ducha. Gołe tutaj ściany, podłoga jednak jest zasłana barwnymi kobiercami. Na nabożeństwo schodzą rsię zawsze w piątek, jak sądzą dlatego, aby zaznaczyć, że się różnią w wierze i od żydów, i od chrześcijan. Do świątyni nie godzi się nikomu wejść bez zrzucenia obuwia. Bicia w dzwony zupełnie nie uznają". Wnętrze meczetu łukiskiego narysował w 1781 roku Franciszek Smuglewicz. Artysta uchwycił moment modłów. Na wprost mi-hrabu, niewielkiej niszy wskazującej Mekkę, muzułmanie w dwóch rzędach modlą się pod kierunkiem swego mułły. W 1859 roku, a więc na kilka lat przed przebudową świątyni, A. Kirkor sporządził interesujący opis tego budynku. Kirkor opisał go następująco: „Maleńki, ubogi, drewniany meczet z takąż z wierzchu wokoło rzezaną galeryjką i wysmukłym minarecikiem, na którym połyska godło muzułmańskie. W pogodne dni piątkowe, zwłaszcza wśród świeżych poranków maja, idącym brzegiem fzeki słyszeć się daje dźwięczne wołanie, po nim wkrótce śpiew miły, rzewny i łagodny. Są to wezwania na modlitwę muezzina i namaz garstki wyznawców islamu". Z kolei profesor Jan Kłos opisał dawną konstrukcję meczetu łukiskiego następującymi słowami: „Duży kwadratowy budynek drewniany z podcieniem kolumnowym od frontu, przykryty wielkim i stromym dachem brogowym ze smukłym minarecikiem pośrodku. Niestety oryginalny ten wytwór połączenia kultu Mahometa z tradycjami polskiego budownictwa ustąpił miejsca w połowie XIX wieku nowemu budynkowi bez żadnego absolutnie wyrazu w typie rosyjskiego domu mieszkalnego". Tuż przed pierwszą wojną światową Tatarzy wileńscy postanowili wznieść nowy meczet. Miał on być zbudowany według projektu inżyniera Stefana Kryczyńskiego, twórcy świątyni muzułmańskiej w Petersburgu. Jednak pieniądze przeznaczone na ten cel zginęły w czasie wojny. Później już nie wracano do projektu budowy dużego murowanego meczetu. Dziewiętnastowieczna świątynia muzułmańska na Łukiszkach przetrwała do lat pięćdziesiątych naszego stulecia. •21 22 Powstanie Sorok Tatarów nad Waką należy wiązać z kolonizacją tatarską z czasów wielkiego księcia Witolda. Kamienne nagrobki licznych muzułmańskich cmentarzy świadczą o tatarskim pochodzeniu tej osady. Według miejscowej legendy tu właśnie miał powstać pierwszy meczet muzułmański na ziemiach litewskich. Brak odpowiednich źródeł nie pozwala jednak na odtworzenie dziejów tej niezwykle interesującej okolicy szlacheckiej. W krajobrazie wsi dominowały, rozłożone na malowniczych wzgórzach, stare, opuszczone cmentarze muzułmańskie. Dlatego też często Sorok Tatary nazywano „wsią cmentarzy". Poza cmentarzami rzucał się w oczy niewielki, drewniany meczet. Kwadratowy korpus świątyni nakrywał brogowy dach, którego maleńki minarecik zdobił złoty półksiężyc. Z założeniem Sorok Tatarów wiąże się ciekawa legenda litewska. W dawnych czasach, gdy wielki książę Witold nadawał swym tatarskim wojownikom rozlegle, lecz nie zamieszkane włości jeden z Tatarów, aby zaludnić nowo otrzymane dobra ziemskie, pojął jednocześnie cztery żony, z których miał czterdziestu synów. Bracia ci, gdy doszli do lat męskich, założyli wieś, nazwaną po białorusku Sorok Tatary (Czterdziestu Tatarów). Inną wersję o założeniu tej wsi zanotował w 1844 roku polski historyk, Jan Jaroszewicz. Sorok Tatary, według mieszkańców osady, miało założyć czterech rotmistrzów tatarskich: Soból, Bajrasz, Tygusz i Łaszkuć. Podanie to ma charakter legendy genealogicznej, nawiązującej do nazwisk rodzin zamieszkujących w XIX stuleciu Sorok Tatary: Sobolewskich, Bajraszewskich i Tokoszów. Wieś Sorok Tatary leżąca na południe od Wilna istnieje dotychczas. Mieszkają w niej nieliczni już muzułmanie. Przetrwał i stary meczet, w którym ostatni na Litwie wyznawcy islamu wznoszą modły do swego Boga. Litewski historyk J. Jurginis twierdzi, że najprawdopodobniej nazwa wsi powstała nie dlatego, że mieszkańcy tej osady byli kiedyś braćmi, lecz ze względu na ich powinności wojskowe. Tatarzy zamieszkujący niegdyś wieś wystawiali czterdziestoosobowy oddział jazdy, strzegący dostępu do Wilna. W dawnym powiecie oszmiańskim między Mysą a Bienicą, wśród zielonych wzgórz, leżała tatarska wieś Dowbuciszki. Zamieszkiwało ją od wieków wiele starych rodów tatarskich. Jeszcze w pierwszej połowie XIX stulecia było tu sporo dużych majątków należących do muzułmańskich ziemian. Nie brakowało również drobnej szlachty tatarskiej, nie ona jednak nadawała charakter tej okolicy. Osobliwością Dowbuciszek był meczet stojący na samym środku muzułmańskiego cmentarza. Świątynia ta spośród innych litewskich meczetów wyróżniała się oryginalną architekturą. Stąd też wielu autorów doszukiwało się, zresztą bezpodstawnie, wpływu stylu bizantyńskiego na wygląd tej budowli. Meczet nakryty był czerwoną kopułą zakończoną blaszanym półksiążycem. Budynek otoczono krytą galeryjką wspartą na białych, kręconych kolumienkach. Tuż przy świątyni stał, spory jak na warunki litewskie, minaret, z którego muezzin wzywał wiernych na piątkową modlitwę. Na prawo od meczetu stał drewniany dworek zamieszkany przez mułłę. W końcu lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku dom ten spłonął razem z cennymi księgami metrykalnymi. Utrudnia to w znacznym stopniu odtworzenie dziejów meczetu i samej miejscowości. Na podstawie zachowanych nagrobków z pobliskiego cmentarza sądzi się, że świątynia w Dowbuciszkach powstała co najmniej w XVIII stuleciu. W czasie pierwszej wojny światowej meczet ten ocalał dzięki rosyjskiemu generałowi Sulejmanowi Mechmandarowi, który jako muzułmanin, zakazał swym podwładnym dewastowania tego sanktuarium. W 1928 roku świątynia w Dowbuciszkach została umieszczona w ewidencji najważniejszych zabytków województwa wileńskiego. Pod koniec XIX wieku w pobliżu niewielkiego miasteczka lwia w dawnym powiecie oszmiańskim gmina muzułmańska wybudowała skromny meczet. Tatarzy mieszkający w miasteczku i okolicach według miejscowej tradycji wywodzili się ze starych rodów, które przybyły do Wielkiego Księstwa Litewskiego jeszcze w czasach witoldowych. Mimo tak świetnych tradycji muzułmanie tamtejsi klepali przysłowiową biedę. Na skromne utrzymanie zarabiali trudniąc się ogrodnictwem lub garbarstwem. Ubóstwo iwiej-skiej gminy rzutowało na wygląd meczetu i cmentarza. Już na pierwszy rzut oka widać było różnicę między tamtejszą świątynią, 23 24 a meczetem ziemiańskich Dowbuciszek. Meczet iwiejski, stojący w cieniu wiekowych sosen, był niewielką, drewnianą budowlą o korpusie kwadratowym. Świątynię nakrywał stromy, brogowy dach zakończony smukłym minarecikiem z galeryjką. Na samym szczycie lśnił złoty półksiężyc. Wnętrze skromne, bez ozdób, nie wyróżniało się niczym szczególnym wśród litewskich meczetów. Meczet w Niekraszuńcach koło Lidy należał do najstarszych świątyń muzułmańskich w Rzeczypospolitej. Według miejscowej tradycji powstał jeszcze w czasach wielkiego księcia Witolda. W ciągu wielowiekowej egzystencji był wielokrotnie przebudowywany i odbudowywany. Po raz pierwszy akta wspominają o jego przebudowie pod rokiem 1832. Po kilkudziesięciu latach, w czasie pierwszej wojny światowej, świątynię doszczętnie spaliły wojska niemieckie. Meczet w Niekraszuńcach odbudowano dopiero w niepodległej Polsce w 1926 roku. Prostokątna bryła świątyni do złu- dzenia przypominała kresowe kościółki wiejskie. Odróżniał go jedynie półksiężyc -umieszczony na niewielkim minareciku. Warto wspomnieć, że w 1836 roku meczet w Niekraszuńcach odwiedził pewien uczony mułła krymski, który był podejmowany we dworze dziejopisa Wielkiego Księstwa Litewskiego, Teodora Nar-butta. Mułła ów leczył okoliczną ludność tatarską w czasie pobytu w tamtych stronach. Tradycja muzułmańska uczyniła go bohaterem wielu legend, w których niejednokrotnie występował jako potężny czarnoksiężnik. Na wschodnich ziemiach dawnej Rzeczypospolitej kilkadziesiąt meczetów tatarskich wrosło w kresowy krajobraz. Drewniane świątynie muzułmańskie, opiewane przez klasyków naszej literatury, były niemal tak charakterystyczne dla tych ziem, jak przydrożne wierzby dla Mazowsza. Jeszcze w okresie międzywojennym na obszarze całej Polski znajdowało się 17 meczetów. 25 26 We wschodniej części województwa białostockiego znajdują się dwa zabytkowe meczety tatarskie. Zapewne pamiętają one schyłek panowania Jana Sobieskiego. Są to ostatnie świątynie muzułmańskie na ziemiach polskich, dlatego też poświęcimy im nieco więcej uwagi. Zacznijmy od meczetu w niewielkiej wsi Kruszyniany nie opodal Krynek. Wieś tę otrzymał w nadaniu od króla Jana III rotmistrz tatarski Samuel Murza Krzeczowski. On też według miejscowej tradycji był fundatorem tej świątyni. Trudno jest definitywnie określić czas wystawienia meczetu, chociażby z tego względu, że ostatni właściciele majątku w Kruszynianach zniszczyli wszystkie dokumenty rodowe Krzeczowskich. Nie wiemy też, czy świątynia była kiedykolwiek przebudowywana. W każdym razie meczet w Kruszynianach w obecnym kształcie stał już w 1840 roku. Świątynia ukryta w kępie wiekowych drzew latem z daleka jest prawie niewidoczna. Jedynie półksiężyce błyszczące w słońcu zwracają uwagę przejeżdżających przez środek wsi. Meczet wznosi się we wschodniej części osady. Tak jak większość kresowych świątyń różnych wyznań, jest drewniany. Posiada dwie narożne wieżyczki na przedzie oraz trzecią mniejszą z tyłu. Wszystkie trzy nakrywają ośmiokątne hełmy, ozdobione blaszanymi półksiężycami. Wnętrze meczetu kruszyniańskiego nie różni się wiele od innych kresowych świątyń muzułmańskich. Posiada salę modlitewną oddzieloną cienką ścianą od izby żeńskiej. Do obu pomieszczeń prowadzą osobne wejścia z przedsionka. Tak jak i w innych budowlach sakralnych tego typu mihrab umieszczony jest na wschodniej ścianie. Obok stoi drewniany minbar. Naprzeciwko, nad izbą żeńską, umieszczona jest niewielka galeryjka. Podłogę przykrywa zielone sukno, które imituje drogie dywany. Na wszystkich ścianach wiszą barwnie wymalowane i oprawione w ramki cytaty z Koranu, tzw. muhiry. Najcenniejsze pochodzą z drugiej połowy XVIII wieku. Większość jednak powstała już w obecnym stuleciu. Muhiry spotykamy także w domach prywatnych, gdzie zastępują ludności tatarskiej obrazy religijne. Drewniany meczet w Bohonikach pod Sokółką ma odmienny wygląd. Świątynia ta, przebudowana w połowie XIX stulecia, jest niewielkim kwadratowym budynkiem, nakrytym brogowym dachem zakończonym niewielkim minarecikiem, na którego szczycie widnieje blaszany półksiężyc. Wnętrze meczetu jest bardzo skromne. Istnieje tu, tak jak i w innych świątyniach polskich wyznawców islamu, osobne pomieszczenie dla kobiet, oddzielone od głównej sali modlitewnej cienką ścianą z wąskim otworem na całej jej długości. Obie sale: męska i żeńska mają również osobne wejścia ze wspólnego przedsionka. Główną częścią świątyni jest skromny, drewniany mihrab. Na prawo stoi również drewniany mimbar. Jest on jedynym sprzętem w meczecie, który nosi pewne ślady artystycznej roboty jakiegoś nieznanego rzemieślnika. Ściany meczetu obwieszone są, mało ciekawymi pod względem artystycznym, muhirami. Opis meczetu w Bohonikach warto jest uzupełnić ciekawymi spostrzeżeniami poczynionymi w latach dwudziestych przez księdza N. Cieszyńskiego. „Do tych Tatarów dotarłem na głuchą wieś — pisze ksiądz Cieszyński — do Bohonik pod Sokółką, do mułły Ismai-la Muchy. Zwykła, acz dostatniejsza chata chłopska, izba nie bardzo schludna i nie mająca tak miłego wyglądu jak chrześcijańskie, nic charakterystycznego, tylko obraz na ścianie wyobrażający Mekkę, bo jakichś innych obrazów religijnych nie znają. Sam mułła, chłop w kurcie, uprzejmy, blondyn płowooki, udzielał mi flegma-tycznie objaśnień. Parafia jego sięga aż po Białystok i Grodno, lecz liczy tylko 400 dusz. Gdy chodzi o »chrzty«, jak się wyraża, musi dojeżdżać, lecz właściwego zabiegu dokonywa lekarz lub Żydek. Zaś z pogrzebem milami przyjeżdżają, by złożyć zwłoki na tutejszym cmentarzu, dokąd też pospieszyliśmy. Zauważyłem tu nagrobki w kształcie obelisku, na niektórych widniały napisy rosyjskie. Meczet miejscowy, gromadzący tylko garstkę wiernych, bo wszystkich we wsi jest 40, drewniany, zewnątrz przypominający pagodę chińską, wewnątrz przeraźliwą pustką swoją i zaniedbaniem przedstawiał obraz nędzy i ubóstwa". W 1939 roku meczet w Bohonikach zdewastowały stacjonujące tam oddziały nieprzyjacielskie. Po wojnie świątynię tą razem z meczetem w Kruszynianach wpisano na listę zabytków kultury narodowej. W ciągu ostatnich trzydziestu lat oba obiekty kilkakrot- 27 nie remontowano na koszt państwa. W obecnych czasach te dwie ostatnie już na naszych ziemiach świątynie muzułmańskie zostały otoczone należytą opieką. Jeszcze teraz stanowią one ważne ośrodki życia religijnego polskich wyznawców islamu. Podczas bajramów przyjeżdżają na modły do obu meczetów muzułmanie z całej Polski. 28 „Malownicze i melancholijne są cmentarze tatarskie — pisał w okresie międzywojennym badacz dziejów tej grupy etnicznej Stanisław Kryczyński. — Znajdują się one przy meczetach i na osobnych miejscach, zwykle na wysokich wzgórzach. Wiosną i latem panoszy się na nich bujna zieleń brzóz, klonów, sosen, leszczyny i innych drzew i krzewów, trawy i zioła zarastają sterczące z ziemi omszałe głazy z arabskimi napisami. Przy meczetach pola cmentarne są zwykle okopane i otoczone płotem. Te jednak, które znajdują się osobno a nie są dzisiaj używane, najczęściej nie posiadają żadnych ogrodzeń". W okresie międzywojennym na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej znajdowało się 68 cmentarzy muzułmańskich, w tym blisko połowa od dawna opuszczonych. Trzeba zdawać sobie sprawę, że po znacznej części mogilników tatarskich istniejących niegdyś w Wielkim Księstwie Litewskim nie pozostało nawet śladu. Wraz z wyludnieniem wielu sadyb tatarskich zapomniano o wielu mniejszych cmentarzach muzułmańskich.