12687
Szczegóły |
Tytuł |
12687 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
12687 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 12687 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
12687 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
FIODOR TIUTCZEW
WYBÓR POEZJI
PRZEŁOŻYLI: MIECZYSŁAWA BUCZKÓWNA, TADEUSZ CHRÓŚCIELEWSKI, WANDA
GRODZIEŃSKA, MIECZYSŁAW JASTRUN, KAZIMIERZ ANDRZEJ JAWORSKI, ANNA
KAMIEŃSKA, GABRIEL KARSKI, MIRIAM (ZENON PRZESMYCKI), LEONARD
PODHORSKI–OKOŁÓW, SEWERYN POLLAK, ARTUR SANDAUER, WŁODZIMIERZ
SŁOBODNIK, TADEUSZ STĘPNIEWSKI, JULIAN TUWIM, JÓZEF WACZKÓW,
BOGDAN ŻYRANIK, EUGENIUSZ ŻYTOMIRSKI
WSTĘP
I. UWAGI WPROWADZAJĄCE
Chociaż Ossolińska Biblioteka Narodowa wprowadza nazwisko Tiutczewa w ramach
swej
Serii II po raz pierwszy, nie jest to bynajmniej dla czytelnika polskiego ani
postać, ani tym
bardziej poezja mało znana czy obca. Polacy, nawet nie znający języka
rosyjskiego, mogli czytać
jego przyswajane polszczyźnie utwory już przez całe ostatnie półwiecze, a nasi
historycy
literatury i krytycy wypowiadali się w tym czasie o poecie i często, i w sposób
oryginalny,
poważny. Można więc już dziś mówić o wcale bogatej i różnorodnej, chociaż trochę
spóźnionej
wobec dziewiętnastowiecznego autora, polskiej recepcji Tiutczewa, i to zarówno
czytelniczej, jak
i krytycznoliterackiej. Złożyły się zaś na nią i liczne stosunkowo a dobre
przekłady poetyckie
ogłaszane w prasie literackiej, i oddzielne wybory wierszy w należytej oprawie
edytorskiej, i
wreszcie poważniejsze ujęcia interpretacyjne*.
Publikacja obecna, będąc kolejnym ogniwem w całym łańcuchu polskich
przedsięwzięć
„tiutczewoznawczych”, ma jakby podsumować ów dotychczasowy dorobek, dając
najpełniejszy
przegląd naszych dokonań translatorskich w tym zakresie i uogólniając,
syntetyzując wyniki
polskich interpretacji twórczości tego wybitnego poety. Pomyślana jest także
jako próba
dzisiejszego, a więc odwołującego się do współczesnej świadomości historycznej i
teoretycznoliterackiej, ujęcia — zarysowego wprawdzie z konieczności i
skrótowego, ale
przecież całościowego — życia, działalności, osobowości, a szczególnie dzieła
poetyckiego
Fiodorą Tiutczewa.
II. TWÓRCZOŚĆ TIUTCZEWA A DROGI ROZWOJOWE POEZJI ROSYJSKIEJ XIX W.
Życie i działalność Fiodora Tiutczewa, obejmując chronologicznie siedem
pierwszych
dziesięcioleci wieku XIX, współbieżne są z kilkoma kolejnymi epokami w dziejach
nowożytnej
literatury rosyjskiej, towarzyszą w sensie czasowym ważnym etapom jej
ewolucyjnego rozwoju
w dobie największego rozkwitu tej literatury, w jej prawdziwie złotym okresie.
Urodził się pisarz, podobnie jak nieco odeń starszy współczesny mu wielki poeta,
Aleksander
Puszkin, na przełomie epok, a więc w końcowej fazie Oświecenia europejskiego i
rosyjskiego, w
okresie, kiedy oba literackie prądy osiemnastowieczne, klasycyzm i
sentymentalizm, wchodziły
już w schyłkowe, epigońskie stadia swego rozwoju, aby rychło ustąpić miejsca
przedromantycznej uwerturze poprzedzającej zwycięskie wejście epoki Romantyzmu w
latach
dwudziestych i trzydziestych XIX w.
Rzemiosło pisarskie zdobywał właśnie w owych latach przejścia i przełomu, w
drugim
dziesięcioleciu, debiutując pod koniec lat dziesiątych jako pojętny uczeń swych
klasycystycznych
i sentymentalno–przedromantycznych mistrzów. Pełny rozkwit jego talentu
poetyckiego
przypada na lata 1825–1840, a więc chronologicznie zbiega się z okresem
największego rozwoju
rosyjskiej literatury romantycznej, z epoką Puszkina, Lermontowa oraz całej
plejady
nieprzeciętnych a tak odmiennych talentów poetyckich.
Po etapie spadku aktywności twórczej i zupełnej nieobecności w życiu literackim
w latach
czterdziestych, w okresie tak zresztą niesprzyjającym poezji i poetom w ogóle,
począwszy od
roku 1848/49 nastąpił nowy okres rozwoju talentu, obejmujący kolejnych 15 czy
nawet 20 lat
życia poety. Jest to okres dwóch następnych etapów rozwojowych
dziewiętnastowiecznej
literatury rosyjskiej, które przynoszą pierwsze, decydujące osiągnięcia wielkiej
rosyjskiej
literatury klasycznej we wszystkich dziedzinach i gatunkach: poezji (Niekrasow,
Fet), krytyki
(Czernyszewski i Dobrolubow), dramatu (Ostrowski), prozy powieściowej
(Turgieniew,
Gonczarow, wczesny Tołstoj i Dostojewski).
Fakt jednak „współistnienia” w sensie genetycznym i ewolucyjnym twórczości
Tiutczewa
oraz zasadniczych etapów rozwojowych literatury rosyjskiej kolejnych epok wieku
XIX nie
oznacza automatycznie, że był on tego rozwoju bezpośrednim i czynnym
uczestnikiem, że jego
udział był i dla współczesnych, i dla generacji późniejszych, zarówno twórców
jak i badaczy
literatury, zauważalny i oczywisty.
Złożyło się na to kilka przyczyn. Odegrały więc tu rolę pewne momenty biografii
oraz
osobowości pisarza, m. in. fakt długoletniego przebywania za granicą w okresie
największego
rozkwitu talentu oraz aktywności twórczej, nieprzywiązywanie do własnej
spuścizny należytej, a
właściwie żadnej wagi, a także postawa ideowa pisarza. Tiutczew uprawiał,
niejako wbrew
prawidłowości, której byli posłuszni dwaj współcześni mu wielcy rosyjscy poeci
romantyczni,
Puszkin i Lermontow — wypowiadający się z równą swobodą także jako twórcy
poetyckich
utworów epickich, nie mówiąc już o dramacie i prozie artystycznej — tylko i
wyłącznie lirykę.
W przeciwieństwie do tamtych dwóch, którzy zeszli ze sceny literackiej
stosunkowo wcześnie,
wypowiedziawszy się artystycznie w sposób niejako erupcyjny, nagły, nie
wychodząc w sensie i
biografii, i twórczości poza ramy współtworzonej przez siebie epoki, Tiutczew
żył i pisał w
stosunkowo długim, bo pięćdziesięcioletnim okresie czasu, a jego dorobek,
niezależnie od samej
doniosłości problemowej i mistrzostwa artystycznego, był nie tylko w sensie
ilościowym
niewielki, skąpy, ale także w dużej części nieznany współczesnym pisarza, bądź
poznawany ze
znacznym opóźnieniem. I wreszcie szczególnie istotne znaczenie miało to, że
pisarstwo
Tiutczewa, ukształtowane w zasadzie w latach dwudziestych–trzydziestych XIX
wieku, nie
ulegało już później ‘ żadnym właściwie zmianom, że i w latach pięćdziesiątych—
sześćdziesiątych, niezależnie od wszelkich, jakże doniosłych i daleko idących
przeobrażeń
ideowych i artystycznych, od nowych wymagań stawianych literaturze i zmiany
gustów
czytelniczych, był to ten sama typ głęboko osobistej, zorientowanej na wieczną,
egzystencjalną
problematykę, romantycznej ze swej natury liryki w odmianie filozoficznej i
miłosnej, rzadziej
— politycznej. Owa nietypowość drogi twórczej poety, oryginalny, „samo—swój”
charakter jego
liryki, zaznaczający się nawet na tle tak przecież bogatego i różnorodnego w
talenty i dokonania
poetyckie „okresu puszkinowskiego”, ale też wówczas przyjmowany jeszcze jako
zjawisko
normalne i na czasie, ujawnił już silniej swoją „nieprzystawalność” do epoki
literackiej w latach
pięćdziesiątych, by stać się czymś jeszcze bardziej w swej niezmienności,
konsekwencji twórczej
i tożsamości estetycznej archaicznym i niekomunikatywnym dla przeciętnego
obserwatora czy
uczestnika życia literackiego czasów hegemonii ideologicznej rewolucyjnej
demokracji i
monopolu estetycznego realizmu krytycznego w latach sześćdziesiątych.
Jakżeż błędne i niesprawiedliwe, niepełne i krótkowzroczne okazały się analizy i
oceny
Tiutczewowskich utworów dokonane przez współczesnych mu, którzy w najlepszym
razie
uznawali go najpierw za pisarza „drugorzędnego”, należącego do „pomniejszych”
poetów doby
romantycznej, a potem skłonni byli wielkodusznie zaliczać go do sytuowanego na
dalszym
marginesu: głównego strumienia rosyjskiego życia literackiego nurtu tzw.
„czystej sztuki”. Owa
błędność i niesłuszność ujawnia się szczególnie dzisiaj, kiedy się patrzy na
fenomen Tiutczewa z
uwzględnieniem perspektywy historycznej, z punktu widzenia dwudziestowiecznej
świadomości
estetycznej i naukowej, już po nowych, kolejnych odkryciach — badawczych i
artystycznych —
jego pisarstwa. I ta lepsza perspektywa, i nowość punktów widzenia pozwalają nam
dziś
ujmować Tiutczewa jako wielkiego poetę rosyjskiego nie ustępującego Puszkinowi i
Lermontowowi, twórcę, który odegrał przełomową rolę w kształtowaniu się takich
odmian
gatunkowo–tematycznych poezji romantycznej, jak liryka filozoficzna i miłosna,
pisarza, który
podtrzymał ciągłość wielkiej romantycznej tradycji poetyckiej i kontynuując ją
twórczo w
okresach dla poezji niesprzyjających, przekazał ją — nie tylko nienaruszoną, ale
i wzbogaconą
— czasom nowszym, epoce kolejnego odrodzenia poezji rosyjskiej w dobie
neoromantycznego
symbolizmu.
III. BIOGRAFIA — DZIAŁALNOŚĆ — OSOBOWOŚĆ
Dzieciństwo i młodość. Fiodor Tiutczew urodził się 23 listopada 1803 r. we wsi
Owstug w
powiecie briańskim guberni orłowskiej. Pochodził z zasłużonego w dziejach Rusi i
Rosji rodu
szlacheckiego, wywodzącego się od Zachariasza Tiutczewa–Tutczewa, wojownika–
dyplomaty z
czasów wielkiego księcia moskiewskiego Dymitra Dońskiego. Poeta był trzecim
dzieckiem
Iwana, byłego oficera i nadwornego radcy oraz Katarzyny z domu Tołstoj. Wieś
Owstug
stanowiła centrum majątku rodowego Tiutczewów. Wyrósł więc w typowej dla tego
środowiska
atmosferze prowincjonalnej siedziby ziemiańskiej początku XIX stulecia, którą
współtworzyła
zarówno mocno zakorzeniona rodzima — patriarchalno–ludowa tradycja obyczajowa,
jak i
wpływy cywilizacyjne rosyjskiej odmiany europejskiego Oświecenia.
Na osobowość przyszłego poety w tym okresie w dużym stopniu oddziałała matka,
natura
subtelna, bogatsza intelektualnie i artystycznie niż ojciec, co łączyło się
także z wczesnym, tak
charakterystycznym zresztą dla ludzi pokolenia Tiutczewa, dojrzewaniem umysłowym
i
moralnym właśnie w atmosferze najpierw dworu ziemiańskiego organicznie
wtopionego w
kontekst obyczajowy i pejzaż wsi rosyjskiej, a następnie miejskiego domu w
Moskwie, dokąd
rodzina poety zjeżdżała w miesiącach zimowych.
Po 1812 r., kiedy rodzina Tiutczewów musiała uciekać z zajętej przez Francuzów
stolicy,
rozpoczęto poważniejszą edukację domową dziesięcioletniego chłopca. Powierzono
ją
absolwentowi seminarium duchownego, przyszłemu słuchaczowi, następnie
kandydatowi i
magistrowi Uniwersytetu Moskiewskiego, poecie Siemionowi Amfiteatrowowi,
występującemu
później pod pseudonimem literackim Raicz. Nauczyciel domowy i zarazem wychowawca
w
ciągu kilku łat nie tylko przygotował do dalszych studiów zdolnego i
utalentowanego ucznia, ale
przyswoił mu i rozwinął — sam wielbiciel i świetny znawca klasycystów rosyjskich
oraz poezji
klasycznej i włoskiej i ich tłumacz — zainteresowania i zamiłowania literackie,
a równocześnie
stał się powiernikiem i przyjacielem początkującego poety.
Ten zaś robił tak szybkie postępy, że w 13 roku życia rozpoczął własną twórczość
od
przekładów Horacego i pierwszych uczniowskich wierszy, a kiedy w roku 1817
zaczął
uczęszczać jako wolny słuchacz na wykłady uniwersyteckie z teorii literatury
Aleksego
Mierzlakowa, poety i krytyka, profesor wyróżnił go spośród próbujących sił
poetyckich uczniów,
przedstawiając dwukrotnie (w roku 1818 i 1819) jego przeróbki i naśladownictwa
Horacego na
posiedzeniu Towarzystwa Miłośników Literatury Rosyjskiej, które zresztą wkrótce
jedno z nich
w swoich „Pracach” zamieściło. W tym samym 1819 roku Tiutczew zdał egzamin i
został
formalnie studentem Uniwersytetu, co dało mu możność, obok dalszego
uczestniczenia w
wykładach Mierzlakowa z teorii i historii literatury oraz słuchania
obowiązkowych lub
wybranych przedmiotów historycznych, filologicznych czy prawnych, doskonalenia
znajomości
języków obcych i rozwijania własnych możliwości pisarskich.
Lata 1819–1821, okres pobytu poety na wydziale filologicznym Uniwersytetu
Moskiewskiego
(egzaminy końcowe zdał na własną prośbę już po dwóch, nie zaś po trzech latach
nauki),
stanowiły — co naturalne — dalszy etap formowania się jego osobowości pod
względem
intelektualno—moralnym, światopoglądowym i estetycznym. Zajęcia uniwersyteckie i
zróżnicowany, nierzadko krytyczny stosunek do profesorów, samodzielna lektura,
kontakty i
przyjaźnie środowiskowe (Tiutczew zawarł i podtrzymywał bliższą znajomość
jedynie z bardziej
zaawansowanym wówczas pod względem wieku i studiów Michałem Pogodinem, przyszłym
wybitnym historykiem i działaczem), wreszcie udział w życiu literackim i własna
twórczość —
oto zakresy i stopnie tej życiowej edukacji. Jej kierunki i granice wyznaczają
aktualności życia
społecznego (reakcyjne działania władz w zakresie oświaty uniwersyteckiej,
nastroje
opozycyjno–wolnościowe wśród inteligencji szlacheckiej) i umysłowego (ukazanie
się kolejnego,
X tomu słynnej Historii Państwa Rosyjskiego Mikołaja Karamzina, popularność
wolnościowych
liryków Puszkina) Rosji tego czasu.
Młody poeta wypowiada, chociaż w sposób bardzo umiarkowany i stonowany, pewne
nastroje
opozycyjne i wolnomyślne, w duchu zresztą typowego dla jego kręgu
powierzchownego
osiemnastowiecznego „oświecicielstwa”, co znajduje swój wyraz w lekturze z
jednej strony
Henriady Woltera, z drugiej — ody Wolność Puszkina. Wobec obu utworów i autorów
zajmuje
wówczas Tiutczew określone, umiarkowanie tylko aprobujące stanowisko,
poświadczone także
odpowiednimi wypowiedziami poetyckimi. W tym samym czasie będzie się rozczytywał
w
Myślach Pascala, w Wyznaniach Rousseau’a, w pracy Chateaubrianda Memoires sur la
vie et la
mort du duc de Berry (Wspomnienia o życiu i śmierci księcia de Berry), wreszcie
w dziełach
pisarzy niemieckich — Lessinga, a zwłaszcza Goethego i Schillera, którzy wywarli
największy
wpływ na Tiutczewa jako na poetę. O jego ówczesnych horyzontach myślowych i
gustach
estetycznych świadczą najlepiej powstałe wówczas, w większości równocześnie
deklamowane
publicznie 1 ogłaszane drukiem utwory poetyckie. Wśród nich był na wpół tylko
oryginalny,
programowy wiersz Urania, utrzymany w tonacji preromantycznej, przekład elegii
Lamartine’a
Uisolement (Osamotnienie) oraz tłumaczenie Schillerowskiego Hektors Abschied
(Pożegnanie
Hektora).
Po zdaniu egzaminów i uzyskaniu stopnia kandydata jesienią 1821 r. Tiutczew
rozpoczął (w
lutym roku następnego) służbę urzędniczą w Petersburgu, w Kolegium Spraw
Zagranicznych.
Wkrótce, dzięki protekcji krewnego ze strony matki, hrabiego Aleksandra
Ostermana—Tołstoja,
poeta objął stanowisko urzędnika rosyjskiej misji dyplomatycznej w Bawarii i
przez Moskwę,
wraz z udającym się również za granicę opiekunem i protektorem, wyjechał w
czerwcu 1822 r.
do Monachium. Do kraju wrócił po dwudziestu dwu latach.
Pobyt za granicą: lata 1822–1844. Lata pobytu za granicą to dla Tiutczewa
prawdziwy „wiek
męski — wiek klęski”. Jest to wprawdzie okres uzyskania pełnej dojrzałości
duchowej,
względnej przynajmniej życiowej stabilizacji, rozkwitu twórczości, ale także
lata pełne napięć w
życiu osobistym oraz niepowodzeń służbowych.
Etapy kariery dyplomatycznej poety — chociaż w istocie o karierze trudno tu
właściwie
mówić, bo i serca do tego typu działalności nie miał, i „zasługiwać się” nie
potrafił — to praca w
misji w stolicy Bawarii, Monachium, w latach 1822–1837, służba w charakterze
pierwszego
sekretarza misji rosyjskiej w stolicy Królestwa Sardynii, Turynie, do połowy
roku 1839 (przez
pewien czas pełnił tam, w związku z wyjazdem posła rosyjskiego, funkcję charge
d’affaires),
wreszcie okres korzystania z urlopu, a następnie zwolnienia ze służby w resorcie
spraw
zagranicznych, w wyniku lekceważącego niepodjęcia pracy. Kilka następnych lat,
aż do września
1844, spędził Tiutczew w Monachium.
W okresie tym, podobnie zresztą jak i w latach późniejszych, burzliwe życie
uczuciowe
Tiutczewa ogromnie komplikowało jego sytuację osobistą i rodzinną, już i tak ze
względów
materialnych trudną. Najpierw żywił gorące, długo jeszcze żywotne uczucie do
młodziutkiej
hrabianki Amalii von Lerchenfeld, która w roku 1825 poślubiła monachijskiego
kolegę poety,
barona Aleksandra Siergiejewicza Krüdenera. W roku 1826 Tiutczew ożenił się z
Eleonorą
Peterson, z domu hrabianką Botmer, wdową po rosyjskim dyplomacie w Weimarze, z
którą miał
trzy córki (Anna, Daria i Katarzyna). Jeszcze za życia żony (Eleonora przeżyła,
jadąc w maju
roku 1838 wraz z dziećmi z Rosji przez Niemcy do Turynu, pożar statku
rosyjskiego „Mikołaj I”
pod Lubeką, w wyniku czego w kilka miesięcy później zmarła wskutek wstrząsu
nerwowego,
przeziębienia i wycieńczenia) Tiutczew związał się uczuciowo z Ernestyną
Dornberg, z domu
PfefFel, żoną barona Fritza Dornberga, którą poznał na początku 1833 r. i która
wkrótce potem
owdowiała. Po kilkuletnim, powodującym liczne komplikacje w życiu osobistym i
rodzinnym
poety (m. in. usiłowania samobójcze żony Eleonory), chociaż ukrywanym romansie,
przerwanym
przeniesieniem się z Monachium do Turynu, owdowiały poeta wziął ślub z Ernestyną
w lipcu
1839 r. Z nowego małżeństwa urodziło .się troje dzieci: córka Maria oraz synowie
Dymitr i Iwan.
Nie mniej istotne niż dla życia osobistego i działalności zawodowej znaczenie
miały te lata dla
życia duchowego pisarza, formowania się jego postawy ideowej i rozwoju
twórczego. Służba
dyplomatyczna w Niemczech i we Włoszech, kontakty z reprezentantami kół
dworskich i
rządowych kilku krajów zachodnich, podróże po Europie pozwoliły Tiutczewowi
dobrze wejść w
problematykę polityczną epoki, którą charakteryzowały z jednej strony ustalenia
Kongresu
Wiedeńskiego i zasady Świętego Przymierza, z drugiej — europejskie ruchy
narodowe i
wolnościowe. Zarówno wtedy, jak i przez wszystkie dalsze lata swego życia żywo
reagował na
sprawy polityczne i zabierał głos jako publicysta i poeta.
W pierwszych latach pobytu za granicą pozostaje Tiutczew na tych samych co w
Rosji
pozycjach, wyznaczanych przez ideologię wczesnego dekabryzmu z kręgu Związku
Pomyślności: jest przeciwnikiem despotyzmu i prawa pańszczyźnianego,
przeciwstawiając im
zasadę konstytucjonalizmu, równości, swobód obywatelskich i tolerancji, ale nie
wychodzi przy
tym poza ramy postawy legitymistycznej, arewolucyjnej*. Zarówno system poglądów
ówczesnych, jak i kierunki ich dalszego rozwoju pod koniec lat czterdziestych,
kiedy to wobec
wydarzeń Wiosny Ludów poeta zajmie i w wierszach, i w pracach publicystycznych
stanowisko
wyraźnie zachowawcze, wyznaczone przez przyjęcie założeń słowianofilskich, a
nawet
panslawistycznych, dobrze ilustrują trzy powstałe w ciągu lat 1826–1831 utwory
poetyckie o
tematyce politycznej: 14 grudnia 1825, Ma wzięcie Warszawy (Jak Agamemnon na
ołtarze) oraz
Tarcza Olega. W pierwszym całkowite potępienie „zbrodni” rewolucjonistów z 14
grudnia i
pełna aprobata dla sprawiedliwej kary łączy się z wyraźnym oskarżeniem
samowładztwa jako
źródła i przyczyny samej „zbrodni” oraz przedstawieniem w przejrzyście
deprecjonującym sensie
istniejącego, nienaruszonego porządku jako „wiecznego bieguna”, „góry lodowej” i
„żelaznej
zimy”. Wiersz drugi „rodzoną córą” Słowiańszczyzny czyni Polskę właśnie w 1831
roku złożoną
w ofierze. Poeta stawia historiozoficzną tezę, że „fatalny cios”, jaki musiała
Rosja zadać, był
równie niezbędny, jak tragedia ofiary, dla osiągnięcia przyszłych losów
zjednoczonych —
oczywiście wokół Rosji — narodów słowiańskich, że ofiara ta, nie będąc daremną,
posłuży także
dobru i wolności samej Rosji. Wreszcie o dalszym rozwoju Tiutczewowskiej
koncepcji
politycznej w stronę wielkomocarstwowej, panslawistycznej ideologii mówi utwór
trzeci,
przypominający i aktualizujący, w związku z udziałem Rosji w konflikcie z Turcją
na Bałkanach
i Bliskim Wschodzie, zanotowaną w latopisach legendę o zawieszeniu przez księcia
kijowskiego
Olega tarczy z herbem Rusi na wrotach Konstantynopola, co ma być symboliczną
zapowiedzią
przyszłych, ważnych dla całego świata słowiańskiego wydarzeń na tym terenie.
Decydujące dla poety znaczenie miało jego wejście w środowisko intelektualne
Niemiec, co
sprzyjało jego mocniejszym niż dotychczas powiązaniom z kulturą tego kraju.
Stosunki
służbowe, względy rodzinne (obie żony Niemki), więzi przyjacielskie, wreszcie
własne
zainteresowania naukowe i literackie — wszystko to uczyniło z Tiutczewa chyba
najbardziej
„germanofilskiego” przedstawiciela dziewiętnastowiecznej kultury rosyjskiej.
Sprzyjały temu i
liczne, żywe kontakty osobiste z monachijskim środowiskiem uniwersyteckim,
zwłaszcza z
Fryderykiem Schellingiem, i zażyła znajomość z Henrykiem Heinem, przygotowana
wcześniejszymi i umacniana podejmowanymi nadal lekturami i tłumaczeniami jego
utworów, i
oczywiście stałe obcowanie z niemiecką myślą filozoficzną i życiem literackim —
poprzez ludzi
i książki. Okoliczność ta zaważy w sensie istotnym na światopoglądzie poetyckim
Tiutczewa,
wpłynie w sposób oczywisty na charakter jego twórczości lirycznej.
W ciągu tych ponad dwudziestu lat Tiutczew nie przestaje nadal być pisarzem,
chociaż jego
udział w życiu literackim kraju, rozpoczęty jeszcze w okresie studiów
uniwersyteckich w latach
1819–1821, jest właściwie minimalny, a twórczość pozostaje najpierw przez długi
czas zupełnie
szerzej nieznana, a potem niedoceniona. A tymczasem lata 1820–1830 są okresem
wielkiej
aktywności twórczej pisarza i prawdziwego rozkwitu jego talentu, dzięki czemu
rosyjska poezja
romantyczna zostaje wzbogacona o wartości szczególnie cenne, zdobycze prawdziwie
przełomowe, chociaż w związku z nieobecnością Tiutczewa w Rosji i jego
programowym
lekceważeniem własnej poezji oraz niechęcią do jej ujawniania nieprędko jeszcze
sobie to w
Rosji uświadomiono. Dlatego też tak ważne znaczenie miała akcja kilku przyjaciół
poety i
pisarzy, która doprowadziła do tego, że w latach 1836–1840 ogłoszono w
czasopiśmie
«Sowriemiennik» pewną ilość jego wierszy, co przywróciło go niejako poezji
rosyjskiej i
przygotowało powrót do kraju i jego życia literackiego w roku 1844.
Ostatni okres życia i działalności: lata 1844–1873. Przyjazd z rodziną do Rosji
nie od razu
przyniósł jakąś ostateczną stabilizację życiową naszego pisarza. Po karnym
zwolnieniu ze służby
w resorcie spraw zagranicznych i pozbawieniu go w roku 1841 rangi szambelana
znajdował się
długo w niewyjaśnionej sytuacji służbowej i trudnych warunkach materialnych, i
dopiero w roku
1845 został ponownie zaangażowany w swoim ministerstwie uzyskując także
przywrócenie
godności. Od roku 1848 przez lat dziesięć pełnił tam funkcje starszego cenzora,
przejawiając
przy tym dużą tolerancję i umiarkowanie. Swe doświadczenia cenzorskie uogólnił w
śmiałym w
swych praktycznych wnioskach memoriale o stanie cenzury w Rosji, przedstawionym
ministrowi
w roku 1858; w związku z tym chyba został powołany na przewodniczącego Komitetu
Cenzury
Zagranicznej. To stanowisko zachował aż do końca życia, a więc przez lat
piętnaście, mimo
przeniesienia w roku 1863 Komitetu do resortu spraw wewnętrznych i licznych
konfliktów z
kierownictwem tego ministerstwa oraz urzędu cenzury, będących wynikiem
sprzeczności
pomiędzy trzeźwymi, często śmiałymi i wielce pożytecznymi dla normalnego rozwoju
ruchu
wydawniczego decyzjami kierowanego przez Tiutczewa Komitetu a organami władzy
politycznej*.
Obowiązki zawodowe, niezbyt absorbujące, chociaż niekiedy dla poety z
wymienionych już
powodów uciążliwe, pozostawiały mu wiele czasu i stwarzały szereg sposobności
intensywnego
uczestniczenia w petersburskim życiu towarzyskim, w którym wkrótce Tiutczew
zdobył i przez
długie lata utrzymywał miano „ulubieńca salonów”, cenionego powszechnie za dar
prowadzenia
interesującej konwersacji, ożywiania towarzystwa humorem czy złośliwością,
tworzenia na
poczekaniu celnych dowcipnych sformułowań. Tej wziętości nie zaszkodziły
bynajmniej nowe
komplikacje w jego życiu osobisto–rodzinnym, których i w tych latach los mu nie
poskąpił.
Jeszcze przed rokiem 1850 poeta poznał koleżankę swych starszych, uczących się w
Instytucie
Smolnym córek, Helenę Dienisjewą; od połowy roku 1850 datuje się związek poety z
Heleną
będący wynikiem bardzo silnego, obustronnego namiętnego uczucia. W ciągu
czternastu lat, aż
do śmierci Dienisjewej w sierpniu 1864 r., Tiutczew miał faktycznie dwie
rodziny, z nowego
związku bowiem zrodziło się kolejno troje dzieci — Helena, Fiodor i Mikołaj.
Układ ten,
stawiając Dienisjewą w niezwykle trudnej sytuacji i będąc źródłem jej ciężkich
przeżyć (zmarła
zresztą na gruźlicę, podobnie jak dwoje jej dzieci w rok po matce), był
przyczyną zrozumiałego
rozdarcia wewnętrznego poety, wywołanego dramatycznym zawęźleniem się
przyziemnych
spraw życiowych, komplikacji uczuciowych oraz kwestii etycznych. Śmierć Heleny,
którą poeta
przeżył bardzo ciężko, oraz normalizacja stosunków z własną rodziną nie
zmniejszyły jego
poczucia winy i rozdarcia psychicznego.
Ostatnie lata życia przynoszą mu dalsze tragedie osobiste; od roku 1866 umierają
kolejno:
matka poety, jego starszy syn, Dymitr, brat Mikołaj oraz młodsza córka, Maria.
Wreszcie od
końca roku 1872 sam poeta zaczyna wchodzić w ostatnią fazę swej własnej „smugi
cienia”.
Najpierw traci władzę w lewej ręce, odczuwając równocześnie silne bóle głowy i
kłopoty ze
wzrokiem; wkrótce potem ulega wylewowi i paraliżowi połowy ciała; po drugim
ataku żyje
jeszcze ponad miesiąc. Zmarł 15 lipca 1873 r. w czasie pobytu na letnisku w
podpetersburskim
Carskim Siole. Okres petersburski, tak dramatyczny w życiu osobistym, obfitował
również w
wydarzenia nie mniej istotne dla Tiutczewa jako ideologa i poety. Właśnie w tych
latach
ważnych wydarzeń i procesów zachodzących w życiu politycznym i społecznym Rosji
1 Europy,
pisarz, nie porzucając stosowanych już dawniej poetyckich sposobów wypowiedzi,
podejmuje się
wprost działalności polityczno–publicystycznej i reaguje bezpośrednio i jako
poeta, i jako
publicysta — za pośrednictwem artykułów, memoriałów, korespondencji — na takie
sprawy, jak
polityka Zachodu wobec Rosji, Wiosna Ludów, wojna krymska, zagadnienia cenzury,
powstanie
styczniowe, sprawy bałkańskie czy Komuna Paryska. Właśnie w nawiązaniu do takich
konkretnych wydarzeń powstają, obok niezwykle charakterystycznych wystąpień
poetyckich na
aktualne tematy polityczne lat 1848, 1854/55, 1863, jego podstawowe prace
publicystyczne.
Nie były to pierwsze wypowiedzi Tiutczewa o takiej problematyce; w ostatnim roku
pobytu w
Niemczech (1844), zabrał głos dwukrotnie, co prawda anonimowo: w korespondencji
do gazety
«Allgemeine Zeitung» i we francuskiej broszurze będącej polemiką z głośną
wówczas i
powszechnie dyskutowaną książką markiza Adolphe’a de Gustine’a La Russie en 1839
(Rosja w
r. 1839). W tej drugiej, przeciwstawiając się bardzo krytycznym opiniom autora o
Rosji,
Tiutczew daje swoją interpretację stosunków politycznych w Europie, ze
szczególnym
uwzględnieniem spraw niemiecko–rosyjskich, kreśląc tu po raz pierwszy własną
wizję
przyszłych dziejów i przeznaczenia Rosji jako spadkobierczyni tradycji całego
bizantyjsko–
prawosławno–słowiańskiego Wschodu, przy czym opowiada się zdecydowanie jako
sojusznik i
rzecznik filozoficznej i politycznej doktryny rosyjskiego słowianofilstwa.
Pisma powstające po roku 1844 świadczyły nie tylko o dalszym pogłębianiu się
tych pozycji
ideowych, ale o ogólnym, stale postępującym uwstecznianiu się Tiutczewa jako
polityka i
myśliciela. Rok 1848 przynosi artykuł w języku francuskim, szeroko na Zachodzie
w kręgach
oficjalnych rozpropagowany, pt. Rosja i rewolucja, gdzie analiza aktualnych
wydarzeń,
świadczących według pisarza o całkowitym podważeniu przez siły rewolucyjne
ustalonego
porządku w Europie Zachodniej, prowadzi do wniosku o wyjątkowej roli Rosji,
która ze względu
na przyrodzone właściwości swego narodu i prawdziwie chrześcijański charakter
jako jedyny
kraj w Europie może się przeciwstawić rewolucji, a reprezentując cały słowiański
i prawosławny
Wschód, uratować stary porządek i znajdujący się u progu ostatecznego kryzysu
Zachód. Te
same idee w postaci uogólnionej poetyckiej alegorii wyraził pisarz w powstałym w
tym czasie i
ogromnie popularnym wierszu pt. Morze i granit.
W roku następnym Tiutczew pracuje nad — również po francusku pisanym — traktatem
Rosja i Zachód, w którym ma zamiar rozwinąć idee zawarte w artykule poprzednim,
który
zresztą miał wejść w skład traktatu jako jego rozdział. Poprzestawszy
ostatecznie na planach i
szkicach, zdołał ukończyć jedynie jeden rozdział pt. Kwestia rzymska, w którym
dał własną,
pesymistyczną ocenę Zachodu. Mimo chwilowego zwycięstwa nad ruchami
rewolucyjnymi musi
on ulec — twierdzi pisarz — katastrofie, gdyż cały rozwój społeczny i duchowy
Europy
począwszy od Reformacji, poprzez rewolucję francuską i porządek burżuazyjny
prowadzi
nieuchronnie — przez zakwestionowanie autorytetu Kościoła i religii — do
odrzucenia wszelkich
autorytetów, a więc do zagłady. Katastrofa Europy wiąże się przede wszystkim z
kryzysem
zachodniego chrześcijaństwa, które w postaci papiestwa czyli katolicyzmu
rzymskiego
sprzeniewierzyło się swemu powołaniu, a tym samym przestało być spoiwem porządku
i ładu
społecznego, fundującego się na etyce i religii. Ocalenie przyjść więc może
tylko — dopowiada
Tiutczew swą myśl do końca już gdzie indziej, w wierszu Geografia rosyjska i w
osobnej zapisce
— ze Wschodu, a stanie się możliwe, kiedy Europa ujrzy „prawosławnego papieża w
Rzymie,
uzależnionego od świeckiej władzy prawosławnego imperatora w Konstantynopolu”*.
Ogłoszony w roku 1850 w formie samodzielnego artykułu w czasopiśmie «Revue des
Deux
Mondes», rozdział nie ukończonej pracy wywołał duży oddźwięk zarówno na
Zachodzie, jak i w
Rosji. W ożywionej dyskusji wypowiadali się krytycznie publicyści katoliccy oraz
aprobatywnie
— przywódca duchowy słowianofilów, Aleksy Chomiakow. Od razu także dostrzeżono w
koncepcjach Tiutczewa zbieżności z francuskimi pisarzami politycznymi i
moralistami początku
XIX wieku, z myślą naukową epoki Restauracji, przypisując mu miano rosyjskiego
Josepha de
Maistre’a bądź prawosławnego Bonalda, stawiającego na nowo — oczywiście a
rebours —
zagadnienie papiestwa i religii w życiu politycznym Europy. Tylko nieliczni
ludzie z
najbliższego kręgu poety, jak np. Iwan Gagarin, potrafili dostrzec i zrozumieć
charakterystyczną
sprzeczność światopoglądu pisarza, w którym musiały koegzystować — nie zawsze
przecież
zgodnie — tak wzajemnie się wykluczające postawy, jak mający swoje źródło
jeszcze w czasach
młodości wolterianizm, wyrażający się w sceptycyzmie i rezerwie wobec
obrzędowej, kultowej
strony religii, w tym także prawosławia, oraz pozycja programowego obrońcy tegoż
prawosławia
i proroka jego dalszych zwycięskich losów. Już najbliższe lata przyniosły
Tiutczewowi–
ideologowi gorzkie rozczarowania. Rozpoczęta w uznanym przez niego za datę
symboliczną (ze
względu na 400–lecie zdobycia Konstantynopola) roku 1853 wojna wschodnia, zwana
krymską,
przyniosła w rezultacie nie restaurację wschodniego imperium prawosławnego z
rosyjskim
imperatorem w Garogrodzie, lecz sromotną klęskę Rosji i unicestwienie jej
zamierzeń na Bliskim
Wschodzie, co z kolei pociągnęło za sobą wstrząsy wewnętrzne w państwie. Nie
spełniają się
jego przewidywania o destrukcyjnej dla koalicyjnych działań państw zachodnich
roli ruchów
rewolucyjnych; burzą jego iluzje co do mocarstwowego charakteru Rosji
nieudolność władz i
klęski militarne, niepokoją obserwowane w społeczeństwie nastroje, głęboko
rozczarowuje się do
osoby Mikołaja I. W listach prywatnych, a także w wierszu — ironicznym
pamflecie–epitafium
— daje druzgocącą w swym krytycyzmie charakterystykę cesarza i jego rządów, w
których widzi
główną przyczynę klęski militarnej Rosji. Dzieląc z ogółem swych współczesnych
światłych
Rosjan, także z kręgów zachowawczych, przeświadczenie o rychłej konieczności
istotnych
przemian wewnętrznych, zwłaszcza społecznych (jeszcze niedawno nie chciał,
broniąc prestiżu
Rosji w oczach Zachodu, dostrzegać tych konieczności), żywi co do perspektyw ich
realizacji w
warunkach rosyjskich głęboki sceptycyzm. Wreszcie wyniki wojny i ustalenia
pokoju paryskiego
uznać musi za fiasko swych politycznych koncepcji, w których realność — nawet w
dalszej
przyszłości — trudno mu było obecnie wierzyć.
Po roku 1856 nieraz jeszcze przychodziło mu chwytać za pióro publicysty i
wypowiadać się
na tematy publiczne. Czynił to w roku 1857 pisząc memoriał o cenzurze, w
okolicznościowej
liryce politycznej lat sześćdziesiątych, w listach — jak zwykle pisanych po
francusku — w
okresie wojny austriacko–pruskiej i francusko–pruskiej oraz Komuny Paryskiej,
demonstrując w
nich wielkie jak zawsze zainteresowanie dla spraw polityki, dużą kompetencję i
przenikliwość,
niekiedy śmiałość i celność przewidywań, niezależnie nawet od swych zawsze po
staremu
legitymistycznych postaw. Takim zainteresowaniom pozostanie też wierny do końca,
natarczywie domagając się informacji z życia publicznego nawet w okresie
przedśmiertnych
niedomagań.
Na opisywane tu lata przypada także okres nowej aktywności twórczej poety. Po
dawnemu
wprawdzie nie uczestniczy bezpośrednio w życiu literackim, nie dba o własną
pisarską reputację.
Przeżywa zresztą przypływy i odpływy weny poetyckiej, a są całe okresy (1841–
1849), kiedy nie
ukazuje się ani jeden jego wiersz. Jest więc praktycznie nieznany, mimo
pierwszego „odkrycia” z
roku 1836, i dopiero potrzeba nowej inicjatywy, znów z kręgu «Sowriemiennika»,
aby
wprowadzić go na rynek literacki. Kolejno więc po sobie następują: poważny
artykuł o wierszach
Tiutczewa pióra Mikołaja Niekrasowa (1850), pierwszy wybór jego utworów
zredagowany przez
Iwana Turgieniewa (1854) poprzedzony kilkoma publikacjami czasopiśmienniczymi,
wreszcie
dalsze wypowiedzi krytyczne o nim i kolejne, chociaż rzadkie wypadki ogłaszania
poszczególnych nowych utworów. W roku 1868 zięć poety, Iwan Aksakow wraz z jego
młodszym synem, Iwanem Tiutczewem, przygotowują i ogłaszają drugie wydanie
liryków —
ostatnie za życia pisarza. Ale i te przedsięwzięcia nie stanowiły jeszcze o
właściwym,
prawdziwym odkryciu wartości dzieła poetyckiego Tiutczewa dla ojczystej
literatury; nastąpiło
ono dopiero w wiele lat po śmierci pisarza.
IV. DZIEŁO POETYCKIE
Tiutczew a życie literackie jego czasów. Z przytoczonych już wcześniej danych
biograficznych wynika, że mamy tu do czynienia z niezmiernie rzadkim wypadkiem
całkowitego
désintéressement twórcy wobec własnego dzieła poetyckiego, jego recepcji
czytelniczej, losów
własnej reputacji pisarskiej u współczesnych i potomnych. I nie była to
bynajmniej jakaś poza
czy przejaw minoderii, lecz programowe niejako, zupełnie świadome nieuznawanie
tego typu
działalności za dziedzinę równie godną uwagi, zabiegów i głębszego
zaangażowania, jak np.
służba, publicystyka polityczna, życie towarzyskie itp. Znane są zresztą liczne
wypowiedzi czy
postępki naszego autora, świadczące dobitnie o tym, że nie doceniał poezji w
ogóle, a swojej w
szczególności, a może raczej nie uważał za stosowne nigdy na ten temat mówić, że
nie znosił
żadnych sądów i uwag o własnym dorobku.
Nie zostawił zresztą zupełnie teoretycznych wypowiedzi na ten temat, nie brał
udziału w
polemikach literackich, nie pisał artykułów i recenzji. Jest natomiast autorem
programowego
„antypoetyckiego” w swej wymowie wiersza Silentium!, w którym wprost odradza
twórcy–
poecie ujawniania jego wnętrza duchowego, zaleca za to chronienie bogatych
treści psychicznych
przed profanami, przed uszczuplaniem z własną szkodą tego wewnętrznego,
tajemniczego świata
na rzecz innych, którzy i tak nigdy nie potrafią go należycie zrozumieć. Na
szczęście tu Tiutczew
okazał się niekonsekwentny i nie poszedł za własnymi radami: ujawnił, a robił to
właściwie przez
całe swoje długie życie, owe treści wewnętrzne i dzięki temu mamy dziś to, co
jest właśnie liryką
Tiutczewa.
I przecież o nim, w o wiele większym stopniu niż o jakimkolwiek innym twórcy
rosyjskim
można powiedzieć, że był poetą–lirykiem prawdziwie „z Bożej łaski”, że jego
konstytucja
duchowa domagała się wprost uzewnętrznienia w tej właśnie formie (nigdy przecież
nawet nie
próbował wypowiedzi o charakterze epickim, nie pisał prozy artystycznej czy
dramatu). A był to
u niego proces jak gdyby całkowicie organiczny, żywiołowy; nie był nigdy
pisarzem–
profesjonalistą, nie rozumiał twórczości jako rzemiosła, trudu, wysiłku; pisał z
czysto
wewnętrznych, jakby idealnych pobudek, rzucając na papier — często w najbardziej
nieoczekiwanych momentach (np. w podróży, w czasie oficjalnego posiedzenia) i na
zupełnie
przypadkowych kartkach — od razu dojrzałe, gotowe czystopisowe redakcje, których
z zasady
nie poprawiał i do których tylko w wyjątkowych wypadkach wracał, dając ich nowe,
odmienne i
doskonalsze wersje.
Nie troszczył się też wcale o ich zachowanie (uległy np. zniszczeniu — spalone
przez
nieuwagę — wiersze wczesne), nie kwapił się do ich ogłaszania, i to wcale nie z
myślą o
Horacjańskiej maksymie, by nonum prematur in annum, nie po to przecież, aby do
nich wracać,
cyzelować, doskonalić. Dopiero w latach późniejszych kilkakrotnie dał wyraz swej
irytacji z
powodu ewidentnych już pomyłek i przykładów niedbalstwa przy wydawaniu jego
wierszy w
czasopismach i wyborach, i skorygował je — zresztą wcale nie w druku,
oficjalnie, lecz w
prywatnej korespondencji, czy przy przesyłaniu przyjacielskiej dedykacji. Stąd w
jego spuściźnie
czymś niezmiernie rzadkim są wypadki występowania wariantów tego samego wiersza,
przykłady tekstów poddawanych późniejszym przeróbkom i ulepszeniom.
A przecież, niejako wbrew sobie, niekiedy nawet bez własnego bezpośredniego
udziału czy
inicjatywy, uczestniczył w życiu literackim swoich czasów, chociaż i nie
systematycznie, bo z
wielkimi przerwami, i jakby bez serca, niechętnie, z łaski. I to wyłącznie
dzięki zabiegom innych
— najpierw swych literackich nauczycieli, potem współpracowników wiedzących o
istnieniu
jego wierszy, kolegów po piórze — poetów, krytyków i wydawców, wreszcie ludzi z
najbliższego otoczenia rodzinnego. Na samym początku był to więc profesor–poeta
Aleksy
Mierzlakow, który wprowadził młodziutkiego debiutanta w krąg moskiewskiego
Towarzystwa
Miłośników Literatury; juwenilia Tiutczewowskie deklamowano publicznie i
ogłaszano drukiem
w latach 1818–22 w organie Towarzystwa bądź w wydawnictwie uniwersytetu
moskiewskiego.
Potem — były wychowawca i nauczyciel, Siemion Amfiteatrow–Raicz, wydawca
czasopisma
«Galatea», a także redaktorzy almanachów literackich drukujący w latach 1823
oraz 1827–1831
przekłady z poetów niemieckich i wiersze oryginalne przebywającego w dalekim
Monachium i
przyjeżdżającego tylko rzadko w odwiedziny do kraju poety. W tych latach
pojawiają się nawet
pierwsze, i to liczne stosunkowo, recenzje i pochlebne wzmianki o ich mało
jeszcze znanym
autorze, m. in. pióra takich wpływowych krytyków, jak Mikołaj Polewoj, Piotr
Wiaziemski oraz
Iwan Kiriejewski.
Bez takiej interwencji z zewnątrz nie doczekałaby się pewno nigdy publikacji
najcenniejsza
część poetyckiego dorobku Tiutczewa: wiersze powstałe w Monachium na przełomie
lat
dwudziestych i trzydziestych. Stało się to tylko dzięki inicjatywie i staraniom
przyjaciela i kolegi
z misji monachijskiej, Iwana Gagarina (notabene w przyszłości głośnego w Europie
kaznodziei
katolickiego, jezuity ojca Józefa Ksawerego), który w czasie pobytu w
Petersburgu w roku 1835
wymógł wprost na Tiutczewie, by ten przesłał rękopisy swych wierszy, znanych
dotąd tylko w
kręgu najbliższych monachijskich znajomych. Po zaznajomieniu się z nimi przez
takie autorytety
literackie, jak Wiaziemski, Żukowski i Puszkin, podjęto inicjatywę Gagarina, aby
ogłosić część
wierszy w jednym z pierwszych tomów założonego wówczas Puszkinowskiego
czasopisma
«Sowriemiennik», a następnie wydać osobno ich wybór.
Z planów tych zrealizowano wprawdzie część tylko, ogłoszono mianowicie w dwóch
kolejnych tomach kwartalnika, trzecim i czwartym z roku 1836, łącznie 24 utwory,
i do tego —
widocznie z woli autora — sygnowane nic nie mówiącymi inicjałami „F.T.”, ale za
to na
naczelnym miejscu i niejako z poręki samego redaktora. Puszkin wyraził już
wcześniej,
prywatnie, swe uznanie dla Tiutczewa, teraz zaś nawiązując do tytułu, jakim
redakcja zaopatrzyła
swą publikację: Wiersze nadesłane z Niemiec, w osobnym, pisanym zresztą na inny
temat, ale w
tym samym trzecim numerze zamieszczonym artykule podkreślił ważną rolę, jaką we
współczesnej poezji rosyjskiej odgrywają związki z poezją niemiecką oraz jej
wpływy. Także
zresztą po śmierci poety–redaktora «Sowriemiennik», czerpiąc z niewykorzystanych
w 1836 r.
zapasów oraz otrzymując od autora utwory później już powstałe, ogłosił do roku
1840 jeszcze
pewną ilość wierszy, przyczyniając się tym samym do dalszego ugruntowania w
świadomości
współczesnych faktu istnienia i aktywności ukrywającego się pod inicjałami
„F.T.” oraz „F.T–
w”, przebywającego za granicą pisarza.
Jest rzeczą niezmiernie charakterystyczną, że krąg pisarzy zgrupowanych wokół
tego
czołowego w połowie XIX stulecia rosyjskiego czasopisma literackiego patronował
nadal
Tiutczewowi i pełnił wobec niego rolę obrońcy i propagatora. A dalsze
mecenasowanie było tym
bardziej potrzebne, że ten po roku 1840 przez czas dłuższy niczego w ogóle nie
ogłosił, że po tej
przerwie dopiero w roku 1850 ukazała się pewna ilość jego nowych wierszy w kilku
czasopismach, głównie w «Moskwitianinic», oficjalnym organie słowianofilstwa.
Nieliczne zaś
krytyczne wzmianki z lat czterdziestych świadczą albo o tym, że ich autorzy
(Bielinski i Gogol)
mają na uwadze jedynie Tiutczewa jako poetę i tłumacza przełomu lat 1820–1830,
współpracownika «Galatei» Raicza, albo wcale nie identyfikują tego nazwiska z
twórcą
„odkrytym” przez «Sowriemiennika» w roku 1836, ukrywającym się pod inicjałami
„F.T.”
(Walerian Majkow).
Zresztą sytuacja z twórczością Tiutczewa miała w tym okresie charakter zjawiska
typowego,
lata bowiem czterdzieste, a raczej piętnastolecie przed rokiem 1855 to epoka
upadku poezji i
niemal całkowitego jej braku, co wiązało się i z tendencjami ogólnymi rozwoju
literackiego
(epigoński etap romantyzmu, hegemonia prozy), i z brakiem talentów, pokolenie
bowiem
romantyków zeszło ze sceny literackiej (jedni zmarli, inni zamilkli), a
generacja następna, mająca
wkrótce odrodzić poezję rosyjską w trzeciej ćwierci XIX stulecia, jeszcze nie
dała znać o sobie.
Pierwszą zapowiedzią zmiany na lepsze w tym względzie był artykuł
«Sowriemiennika» z
roku 1850 pióra Mikołaja Niekrasowa, skądinąd jednego z głównych promotorów
„szkoły
naturalnej” lat czterdziestych i współtwórcy majoryzującej ówczesną literaturę
prozy
„fizjologicznej”.
Wychodząc od ogólnych konstatacji kryzysu poezji, braku nie tylko dobrych, ale w
ogóle
wszelkich wierszy oraz istnienia niewłaściwego, niesprzyjającego rozwojowi
sztuki poetyckiej
klimatu, Niekrasow stawia równocześnie tezę, że wiersze powinny wrócić do życia
literackiego i
zająć należne im miejsce, co nie jest niemożliwe, bo w istocie odpowiednie
teksty można znaleźć.
Oto przed rokiem 1840, a więc przed ponad 10 laty, «Sowriemiennik» ogłaszał
utwory niejakiego
„F. T.”, które ze względu na swą oryginalność, głębię i piękno zdawały się
należeć do dzieł
samego Puszkina. Nie wiadomo wprawdzie — kontynuuje Niekrasow — czy poeta ten
pisze
nadal, czy coś jeszcze później ogłaszał poza tą niewielką ilością utworów
(krytyk zupełnie nie
identyfikuje „F. T.” z Tiutczewem); niemniej jednak, nie bacząc na pełne
milczenie krytyki
wokół tej poezji, zasługuje ona, jako zjawisko wyjątkowe, na szczególną uwagę. I
zasadniczą
część swego wystąpienia poświęca szczegółowemu omówieniu owych „przysłanych z
Niemiec
wierszy”, ale przecież prawdziwie „rosyjskich z ducha i z języka”, przytaczając
równocześnie in
extenso aż 24, a więc 3/4 z ogłoszonej w latach 1836–1840 przez czasopismo
liczby 32
Tiutczewowskich utworów. Zarówno analizy, jak i klasyfikacja wierszy oraz ich
systematyka,
chociaż nie zawsze obiektywnie najsłuszniejsze, pozwoliły krytykowi zakończyć
rzecz
stwierdzeniem, że ich autor (niejako wbrew tytułowi artykułu: Drugorzędni poeci
rosyjscy) to
twórca oryginalny, wyjątkowy, który może być zaliczony — nie ze względu na
popularność i
uznanie, ale talent — do nie ustępujących Lermontowowi i Puszkinowi.
Dzięki temu artykułowi i poezja, i osoba jej twórcy znów pojawiły się w
literaturze.
Rozszyfrowano i ujawniono jego nazwisko, skłoniono go do przekazania do druku
nowych
utworów; publikacje w roku 1850 i 1851 zawdzięczał głównie swemu byłemu koledze
uniwersyteckiemu, Michałowi Pogodinowi, ówczesnemu wydawcy «Moskwitianina»,
który
ogłosił wówczas łącznie aż 19 wierszy, w tym tylko jeden jako wznowienie. Po
kilka wierszy
ukazało się w czasopiśmie Michała Maksymowicza «Kijewlanin» oraz zbiorze
literackim Raut
Mikołaja Suszkowa, szwagra poety, z roku 1851 i 1852, sygnowanych jeszcze
inicjałami czy
gwiazdkami, bądź też podpisywanych już pełnym nazwiskiem. Pojawiły się nowe
opinie i
recenzje w prasie literackiej, powrócono wreszcie do pomysłu wydania osobnego
zbioru wierszy,
nie zrealizowanego w roku 1836.
Starania takie podjął sam Suszkow, sfinalizował je jednak dopiero w roku 1854
Iwan
Turgieniew. Przedsięwzięcie doszło do skutku dzięki temu, że dwaj pisarze,
wiedząc już o sobie
wcześniej, zaznajomili się osobiście w końcu roku 1853 i stykali często w
Petersburgu. Wiersze
ukazywały się w roku 1854 w «Sowriemienniku» trzykrotnie: w osobno paginowanym i
mającym własny tytuł (Wiersze F. Tiutczewa) dodatku do numeru 3 miesięcznika (92
wiersze), w
numerze 5 (19 tytułów) oraz — te same utwory łącznie — w osobnym, samodzielnym
woluminie. Czasopiśmiennicze publikacje przegradzał specjalny artykuł krytyczny
Turgieniewa,
przynoszący rozwinięcie sądów Niekrasowa sprzed kilku lat oraz nową, trafną,
bardzo pochlebną
ocenę Tiutczewowskiej poezji. Dało to powód do znacznego ożywienia krytyki
literackiej.
Pojawiło się wówczas szereg recenzji tego zbiorowego wydania, i to zarówno
pozytywnych, jak i
zawierających uwagi krytyczne pod adresem poety. W ciekawej polemice zabiera
głos sam
Turgieniew, nieco później Afanasij Fet, który wystąpił przy sposobności z
programowym
artykułem w obronie poezji przed jej krytykami ze strony obozu rewolucyjnej
demokracji.
Wypowiadali się także Czernyszcwski i Dobrolubow, a wszystko to dawało okazję do
poruszenia
wiel