12424

Szczegóły
Tytuł 12424
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

12424 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 12424 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 12424 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

12424 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

I prze�o�y� Henryk Krzeczkowski Pa�stwowy Ins�yfut Wydawniczy Warszawa 1978 Tytu� orygina�u The Passions of the Mind A Novel of Sigmund Freud Konsultacja medyczna, oraz S�owniczek termin�w psychoanalitycznych doc. dr hab. Jadwiga K�zarska-Dworska Ok�adk�, obwolut� i strony tytu�owe projektowa� Zdzis�aw Milach � Copyright � 1971 by Irving Stone � Copyright for the Polish edition by Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978 PRINTED IN POLAND Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978 r. SZLdV!573. egz. Art, wyd. 26,7. Ar*, druk. 28,75 Papier sat. kl. III, 63 g, format 82 X 104 Oddano do sk�adania w lutym 1978 r. Podpisano do druku w pa�dzierniku 1978 r. Druk uko�czono w grudniu 1978 r. � Wroc�awskie Zak�ady Graficzne � Zak�ad G��wny Wroc�aw, ul. O�awska 11 Nr zam. 1011/78 S-100 Cena t. I/II z� 150,� Ksi�ga dziesi�ta PARIAS l . .... . .. Jakub Freud zmar� jesieni� 1896 roku. Mia� osiemdziesi�t jeden lat. Od czerwca by� bardzo os�abiony po kilku atakach serca i chorobie p�cherza. Zygmunt obawia� si�, �e ojciec nie przetrzyma ci�kiego wiede�skiego lata. Wynaj�� wi�c ma�� will� w Baden dla rodzic�w i Dolfi, jedynej. siostry, kt�ra zosta�a w domu po �lubie R�y przed miesi�cem. Jakub poczu� si� lepiej na rze�kim powietrzu wiejskim; troch� spacerowa� i godzinami przesiadywa� na ganku z widokiem na zielon� dolin�. Zygmunta namawia�, by pojecha� z rodzin� nad Aussee. � Nale�� ci si� wakacje. Daj� s�owo, �e do twego powrotu nie b�d� chorowa�. S�owa dotrzyma�, ale w pa�dzierniku, kiedy ju� wszyscy Freudowie byli w Wiedniu, dosta� pora�enia jelit i krwotoku m�zgowego. Zygmunt i Aleksander czuwali przy nim przez ostatni� noc. Zmar� przed p�noc�. Po�miertny skok temperatury wywo�a� rumie�ce na jego policzkach. � Zobacz � zawo�a� Zygmunt do brata � jak bardzo ojciec jest teraz podobny do Garibaldiego! Zygmunt umy� ojca, Aleksander zmieni� mu bielizn�. Amelia czeka�a w s�siednim pokoju. Zygmunt obj�� matk� i stara� si� j� pocieszy�. � Ojciec mia� lekk� �mier�. Trzyma� si� dzielnie, jak, przysta�o na takiego wspania�ego cz�owieka. Pogrzeb by� skromny. Zakupiono miejsce w �ydowskiej cz�ci Cmentarza Centralnego, niedaleko bramy g��wnej, przy drodze, tam gdzie sta�y du�e grobowce w kszta�cie �ydowskich �wi�ty�... Fryzjer, u kt�rego Zygmunt goli� si� codziennie, niespodziewanie zatrzyma� go, tak �e sp�ni� maszkiem fotel ze specjalnym pulpitem, na kt�rym ros�y stosy kartek r�kopis�w wychodz�cych spod jego niestrudzonego pi�ra. Ju� cztery lata urz�dowa� w tym gabinecie: zaj�� go wkr�tce po �mierci Meynerta. Profesor Krafft-Ebing powita� Zygmunta przyjaznym u�miechem. Troch� si� postarza� w ci�gu tych �at. W�osy mu si� przerzedzi�y i posiwia�y, w czarnej brodzie pojawi�y si� srebrne pasma. Wci�� jednak Zygmunt mia� przed sob� jedn� z najwspanialszych senatorskich g��w, jakie widzia� w �yciu, g��boko osadzone my�l�ce oczy pod krzaczastymi brwiami i pot�ny, ko�cisty nos. W tej g�owie mie�ci� si� wspania�y m�zg. Profesor mia� �agodne usposobienie i zawsze ch�tnie pomaga� ludziom, jak przysta�o na wielkiego mistrza nauki. W pokoju by� jeszcze kto�, kogo Zygmunt w pierwszej chwili nie zauwa�y�. W k�cie siedzia� profesor Wagner--Jauregg. Zerwa� si� teraz i serdecznie u�cisn�� d�o� Zygmunta. Wagner-Jauregg zachowa� sw�j �wiejski" wygl�d, nadal mia� pot�ny tors i ramiona drwala. Zygmunt speszy� si�, u�wiadomiwszy sobie, �e zosta� wezwany na konferencj� psychiatryczn� na najwy�szym szczeblu, jaki mo�na by�o sobie wyobrazi� w krajach j�zyka niemieckiego. Wagner-Jauregg, zgodnie z przewidywaniami, zosta� siprowadizony z powrotem z uniwersytetu w Grazu do Wiednia, gdzie powierzono mu jedn� z dw�ch klinik psychiatrycznych. Nic si� nie zmieni� od tego czasu, kiedy Zygmunt �yczy� mu powodzenia w Grazu; te same zielone oczy, ta sama kr�tko ostrzy�ona czupryna i ta sama twarz d g�adko wygolonych policzkach i niedu�ym jasnym w�siku. � Dzi�kuj� panu koledze za przybycie � powita� go Krafft-Ebing. � Prosz�, oto kawa, ciasteczka. Niech pan siada i czuje si� jak u siebie w domu. Zygmunt podzi�kowa� p�g�osem. W my�li doda�: �Jak u siebie w domu czu� si� tu nie b�d�, ale mo�e kawa doda mi odwagi." Krafft-Ebing zawsze stara� si� u�miechem podnie�� na duchu ludzi, przychodz�cych do niego ze swoimi k�opotami. � Pana wyk�ad nie wyrz�dzi� jeszcze takiej szkody, kt�rej nie mo�na by naprawi�. Na sali nie by�o dziennikarzy. Towarzystwo za� postara�o si�, by ani jedno s�owo nie dotar�o do prasy. Towarzystwo jest otwartym fo- rum dla wszystkich kwalifikowanych lekarzy. Pan sam zapewne s�ysza� ju� tam niejedn� dziwaczn� hipotez� medyczn�. � A wi�c pan profesor uwa�a, �e moje idee s� �mieszne? � By� mo�e u�y� pan zbyt mocnego s�owa... � Nie mam �adnych uprzedze� wobec tego s�owa. O�mieszy�em si� troch�, kiedy po powrocie z Pary�a wyg�osi�em pierwszy referat o m�skiej histerii. By�o to zaledwie przed dziesi�cioma laty, a dzi� hipoteza ta jest ju� powszechnie przyj�ta w wiede�skich kr�gach neurologicznych. Potem o�mieszy�em si� nieco stosuj�c hipnoz� w mie�cie rodzinnym Mesmera... pa�skie przybycie 1 pana wiara w hipnoz� jako metod� terapeutyczn� podtrzyma�y mnie na duchu... W pokoju zapanowa�a g��boka cisza. Wag�er-Jauregg przez chwil� chodzi� tam i z powrotem po dywanie, potem g�osem drwala, jakby ka�dym s�owem uderza� jak siekierk� w pie� srebrnej brzozy, powiedzia�: � Razem ko�czyli�my uczelni�, ca�e lata pracowali�my obok siebie w laboratoriach. Podziwiam pa�sk� prac� nad parali�em dzieci�cym. I dlatego w�a�nie prosz�, �eby pan nie publikowa� swego wyk�adu. Wyrz�dzi�by pan sobie nieodwracaln� krzywd�. Straci pan ca�y szacunek, kt�rym obecnie pan si� cieszy. Krafft-Ebing i ja uwa�amy, �e za bardzo si� panu �pieszy i zbyt wiele pan ryzykuje. Prosz� jeszcze kilka lat popracowa�, zebra� dodatkowy materia� dowodowy, podda� pr�bom swe hipotezy, wyeliminowa� mo�liwo�� b��du. Zygmunt by� przybity. Uwa�nie studiowa� zadowolone oblicza obu profesor�w. � Szczeg�owo przeanalizowali�my pa�ski referat � doda� Krafft-Ebing. � Jeste�my przekonani, �e pope�nia pan zasadniczy b��d w swojej koncepcji �seksualizmu dzieci�cego". Jest to ca�kowicie sprzeczne z natur� ludzk�. Usilnie pana prosz�, drogi kolego, o trzymanie w ryzach swych przekona�, nie mo�e pan pozwoli�, by wyprzedza�y przeprowadzone dot�d obserwacje, na co pan zreszt� sam przysta� w swoim wyk�adzie. Niech pan nie odchodzi od �cis�ych metod naukowych, kt�rym by� pan wierny przez ca�e �ycie. Przedwczesna publikacja wyrz�dzi szkod� nie tylko pa�skiej reputacji... � Komu jeszcze? � zapyta� zdumiony Zygmunt. � Wydzia�owi medycznemu. �Rundschau" jest bardzo poczytna. Mo�e pan odda� z�� przys�ug� swojej uczelni. � Panie profesorze � Zygmunt � trudem wydobywa� z siebie ochryp�y g�os. � Tak si� sk�ada, �e czyta�em obelgi, jakimi obrzucono pana cenne dzie�o Psychopatie seksualne. Zapewne i pana przestrzegano przed og�aszaniem tak rewolucyjnego materia�u, jako najbardziej niezgodnego z natur� ludzk�? Krafft-Ebing milcza�. Na jego twarzy malowa�o si� g��bokie cierpienie. Do rozmowy wtr�ci� si� Wagner-Jauregg: � Kolego, nie mog� wyzby� si� dr�cz�cego mnie podejrzenia, �e w pa�skich wnioskach o seksualnym napastowaniu dzieci kryje si� jaki� zasadniczy b��d, kt�ry pan sam na pewno z czasem odkryje po g��bszym zbadaniu problemu. Dlatego w�a�nie nak�aniam pana do op�nienia publikacji. Wie pan, jak mawiaj� ch�opi austriaccy, gdy przy�api� kogo� na oczywistym b��dzie: �Du hast dein Hosentiirl offenl" � �Masz rozpi�ty rozporek!" Nast�pnego dnia Oskar Rie i jego szwagier Ludwik Rosenstein zaprosili Zygmunta na �niadanie. Spotka� go rzadki zaszczyt, bo do restauracji przyby� tak�e dyrektor Maks Kassowitz. Przywitali si� jak zawsze bardzo serdecznie, nikt jednak nie spieszy� si� z jedzeniem. Ca�y personel lekarski Instytutu Kassowitza by� na wyk�adzie Zygmunta, udzielaj�c mu w ten spos�b moralnego poparcia, ale �aden z lekarzy nie m�g� zgodzi� si� z jego wywodami. Profesor Kassowitz, licz�cy obecnie pi��dziesi�t cztery lata, cieszy� si� wielkim szacunkiem w europejskim �wiecie medycznym; i on uwa�a�, �e Zygmunt przechodzi kryzys. Je�li opublikuje sw�j wyk�ad, zamknie sobie odwr�t. Rosenstein uwa�a�, �e Zygmunt wyp�yn�� na �rodek oceanu bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Oskar Rie pokaza� mu �wie�o wydan� prac� profesor�w Freunda i Sachsa, neurolog�w z Wroc�awia, kt�rzy �ci�gn�li g��wne my�li z ksi��ki Zygmunta Organiczne i histeryczne pora�enia ruchowe, nie wspominaj�c nawet o doktorze Freudzie. W zamy�leniu, z w�a�ciwym sobie skromnym u�miechem Oskar powiedzia�: 10 � Je�li na�ladownictwo jest uczciw� form� pochlebstwa, to plagiat jest wyrazem podziwu bez granic! Jeste� najlepszym neurologiem dzieci�cym, jakiego mamy; niemal wszystkiego, co Ludwik i ja umiemy, nauczyli�my si� od ciebie. Pozosta� z nami; czeka ci� wielka kariera naukowa. Obecnie twoje badania spychaj� ci� na... margines... medycyny... i... sytuacji spo�ecznej. Co ci da taka bezsensowna ofiara? Zygmunt powoli wraca� do domu w to ciep�e kwietniowe popo�udnie, nie odrywaj�c oczu od chodnika. Czu� si� tak, jakby mury miejskie, zburzone przed kilku laty na polecenie Franciszka J�zefa, zosta�y wzniesione od nowa i otacza�y go zamkni�tym pier�cieniem. Sta� si� wi�niem chronionym przez dwie stra�e, jedn� by�a jego natura, kt�ra mu si� nie pozwala�a wycofa�, skoro wierzy� w swoje racje, druga � to �wiat lekairski Wiednia, kt�ry przestanie go uznawa� jako lekarza. Powt�rzy� Marcie s�owo po s�owie rozmow� przy �niadaniu, tak jak wcze�niej opowiedzia� jej szczeg�owo przebieg spotkania z Krafftem--Ebingiem i Wagnerem-Jaureggiem. Jego decyzja wp�ynie na jej �ycie; mia�a prawo wiedzie� o tym, co si� dzieje. � Marto, to ludzie dobrej woli, s� mi �yczliwi. Ale tak jak Krafft-Ebing i Wagner-Jauregg chronili reputacj� uniwersyteckiego wydzia�u medycyny, tak samo Ka-ssowitz i Oskar w g��bi duszy pragn� uchroni� klinik� dzieci�c� przed jakimkolwiek niefortunnym incydentem. Marta ko�czy�a trzydzie�ci pi�� lat. Przed pi�cioma miesi�cami, w grudniu 1895 roku, urodzi�a Ann�, ich sz�ste dziecko. Postanowili, �e to ju� b�dzie ostatnie. Marta czu�a si� �le w ostatnich miesi�cach ci��y, por�d by� ci�ki. Dziecko jednak rozwija�o si� znakomicie. Marta teraz dopiero wr�ci�a do zdrowia i czu�a si� dobrze. L�ni�ce czarne w�osy nadal czesa�a g�adko, szaroniebieskie oczy nie straci�y czu�o�ci i blasku. Mimo �e urodzi�a sze�cioro dzieci, znacznie mniej wida� by�o po niej minione lata ni� po Zygmuncie. On mia� lat czterdzie�ci, ale w brodzie pojawi�y si� ju� siwe pasma, twarz za� zdradza�a znu�enie. Uj�a go za r�k�. Miesi�ce powolnej rekonwalescencji sp�dza�a przewa�nie w ��ku. Codziennie rano i wieczorem Zygmunt czyta� na g�os ksi��ki jej ulubionego auto- 11 ra, wsp�czesnego powie�ciopisarza szwajcarskiego, C. F. Meyera. W sypialni nigdy nie brak�o cyklamen�w, kt�re tak bardzo lubi�a. � Czy masz zamiar opublikowa� sw� prac�? � Tak. Po obiedzie wprowadz� ostatnie poprawki. Po po�udniu oddam j� w redakcji. � Twoi koledzy uwa�aj�, �e to b�dzie oznacza�o koniec? � Nie, to b�dzie pocz�tek... pr�ni, kt�ra mnie otoczy... Na twarzy Marty pojawi� si� tolerancyjny, matczyny u�miech. Szeptem powiedzia�a: � �Na pocz�tku stworzy� B�g niebo i ziemi�. A ziemia by�a pusta i pr�na... I rzek� B�g: Niech si� stanie �wiat�o��." Zygmunt poca�owa� j� w policzek i pomy�la� sobie: �Ma��e�stwo dopiero wtedy jest naprawd� udane, gdy �ona zaczyna matkowa� m�owi." � Wspomina�e� czasami o przeniesieniu si� do innego miasta � ci�gn�a Marta. � Nie znios�abym Londynu czy Nowego Jorku, bo nie mam zdolno�ci j�zykowych. Ale gdyby� chcia� wyjecha� do Berlina... Usiad� u jej st�p i uj�� jej r�ce w swoje d�onie. � Dzi�kuj� ci, najmilsza, za t� ofiar�, ale nie b�dzie potrzebna. Przypomnia�em sobie �ydowsk� anegdot� o domokr��cach w�druj�cych po �wiecie pieszo, z torbami na plecach, od jednej wsi do drugiej, od domu do domu. Wieczorami zbieraj� si� w miejscowej karczmie, by co� zje�� i przenocowa�. Torby zostawiaj� na podw�rzu. Prze�cigaj� si� w skargach i lamentach. Ka�dy z nich uwa�a, �e d�wiga najci�sz� torb�, najmniej wygodn�, najbar-dzej m�cz�c�. I pewnej nocy w karczmie wybucha po�ar. Wszyscy wybiegaj� na podw�rze. Ka�dy chwyta t� swoj� najgorsz�, najci�sz�, najbardziej niepor�czn� torb�. Wiede� to ci�ar, kt�ry musz� d�wiga�. Wiede� jest moim wi�zieniem. Tu musz� zosta� i zdoby� twierdz� od �rodka. Moje publikacje b�d� jak tr�by jerycho�skie: jeszcze raz zabrzmi� i mury run�... S�u��ca wnios�a �wie�o zaparzon� herbat�. � Dobra, mocna � stwierdzi� Zygmunt. � Najlepszy balsam na strudzone i zranione ego. � Popija� z wolna, by gor�cy p�yn rozgrza� ca�e cia�o. - Martusiu, b�d� musia� odej�� z Instytutu Kassowitza. 12 Przed dziesi�ciu laty wyznaczono mi sal�, gdzie zacz��em organizowa� oddzia� neurologiczny dla dzieci. W�o�y�em w t� prac� tysi�ce godzin; leczy�em tysi�ce dzieci, napisa�em wiele dobrych i po�ytecznych prac, kt�re klinika opublikowa�a. Ju� dawno chcia�em si� zwolni�. Teraz jest najw�a�ciwsza chwila. Na czole Marty pojawi�a si� zmarszczka. � Mog� pomy�le�, �e odchodzisz, poniewa� pogniewa�e� si� na nich za z�e przyj�cie twego wyk�adu. � Mo�e. Ale poczuj� te� pewn� ulg�. Odejd� z dniem sz�stego maja. To b�d� moje czterdzieste urodziny. Usamodzielni� si�; b�d� pracowa� tylko nad nerwicami i pod�wiadomo�ci�. Cz�owiek, kt�ry zaczyna d�wiga� pi�ty krzy�yk, zas�uguje na wolno��. � U�miechn�� si� z przymusem. � Je�li, jak to w anegdocie Jakuba powiedzia� podr�ny, kt�ry jecha� bez biletu do Karlsbadu i dostawa� ci�gi na ka�dej stacji, je�li tylko zdrowie dopisze... Wyk�ady ukaza�y si� w �Rundschau". Lekarze, kt�rych zna� od lat z Allgemeines Krankenhaus, przechodzili na drug� stron� ulicy, by si� z nim nie wita�. Na zebraniach Towarzystwa Medycznego nie dostrzegano go. W Wiedniu o baga�u s�u��cych m�wiono pogardliwie �manatki". Zwalnianiu s�u�by towarzyszy� rytualny zwrot: �Prosz� spakowa� swoje manatki i wynosi� si�!" Gdy na wydziale medycznym rozmowa schodzi�a na doktora Freuda, lekarze powiadali, �e �spakowa� swoje manatki i wyni�s� si�". Pewien sekundariusz pracuj�cy na dawnym oddziale chor�b nerwowych prymariusza Scholza skomentowa� teorie prywatnego docenta Freuda do�� wulgarnym powiedzonkiem: �Nie ja tam spa�em � nie moje to dziecko!" Zygmunt czu�, �e ludzie go unikaj� i gardz� nim. Pa-rias! j Prawie nikt ju� nie kierowa� do niego pacjent�w; ani Allgemeines Krankenhaus, ani Instytut Kassowitza, ani lekarze, kt�rzy dot�d przysy�ali mu chorych. Jakby si� znalaz� na czarnej li�cie. Nadal prowadzi� na uniwersytecie nadobowi�zkowe wyk�ady po�wi�cone histerii i wielkim nerwicom, ale na kurs zg�osi�o si� tylko czterech student�w. By� mile widziany na sobotnich partyjkach taroka, rzadko jednak 13 przychodzi�, poniewa� zdawa�o mu si�, �e przyjaciele si� nad nim lituj�. Marta pr�bowa�a go przekona�, �e przecie� Oskarowi Rie i Leopoldowi K�nigsteinowi takie bzdury nie przysz�yby nawet do g�owy. Sam ju� si� zastanawia�, czy nie dosta� manii prze�ladowczej. Czy�by to by�a choroba zaka�na? Mo�e zarazi� si� od owego oficera, kt�rego leczy�? Nie m�g� liczy� na to, �e zostanie zaproszony na odczyt w jakimkolwiek towarzystwie lekarskim. Opublikowanie jego wyk�ad�w doprowadzi�o, jak to sam okre�li�, do �zerwania wi�kszo�ci kontak�w z lud�mi". Zwr�ci� si� wi�c do jednego ze znajomych ojca z zapytaniem, czy zna jakie� grono �udzi powa�nych, kt�rzy nie zwa�aj�c na jego �mia�o��, zechcieliby go �yczliwie wys�ucha�, z kt�rymi m�g�by rozmawia� o swoich odkryciach. Starszy pan powiedzia�, �e ludzi takich mo�na znale�� w lo�y �B'nai B'rith"*, ale bardziej, jak s�dzi, odpowiednia by�aby m�odzie� z �ydowskiej Czytelni Akademickiej. W sali klubowej na Ringstrasse zebra�o si� oko�o trzydziestu m�odych m�czyzn. Z ust Zygmunta po raz pierwszy us�yszeli o tym, co okre�li� jako �pierwsze badania g��bi instynktownego �ycia cz�owieka". Nigdy te� dot�d nie zetkn�li si� z kompozycj� budowy ludzkiej pod�wiadomo�ci. S�uchali pilnie i byli przej�ci tematem; pytania, kt�re potem zadawali, �wiadczy�y, �e chocia� zrozumieli zaledwie cz�� tego, co Zygmunt m�wi�, pragn�li wiedz� sw� pog��bi�. Kiedy wr�ci� do domu, Marta, widz�c znajomy b�ysk w oku m�a, powiedzia�a: � Chwa�a Bogu, wszystko posz�o dobrze! Na szcz�cie wiadomo�ci od rodziny by�y pomy�lne. Krewnym w Nowym Jorku i Wiedniu powodzi�o si� dobrze. Pauli urodzi�a swe pierwsze dziecko, dziewczynk�, kt�rej da�a na imi� R�a. Trzydziestosze�cioletnia R�a Freud zakocha�a si� w czterdziestoletnim Henryku Grafie, doktorze praw i cz�onku Instytutu Adwokat�w (zosta� tam przyj�ty po siedmiu latach dodatkowych studi�w). By� to cz�owiek wykszta�cony, o wybitnej umys�owo�ci. Jego praktyka � specjalizowa� si� w dziedzinie znak�w ochronnych i przepis�w frachtowych � szybko si� rozrasta�a. Publikowa� r�wnie� artyku�y w pismach prawni- � Mi�dzynarodowe stowarzyszenie �ydowskie. 14 czyeh. By� to pierwszy powa�ny romans R�y od czasu, gdy m�ody Brust opu�ci� przed dziesi�ciu laty jadalni� Freud�w. Nie t�skni�a za Brustem i bynajmniej nie zrezygnowa�a z plan�w matrymonialnych, jak to uczyni�a Minna po �mierci Ignacego Sehonberga. R�a mia�a natur� romantyczn� i �wi�cie wierzy�a, �e gdzie� na �wiecie musi by� cz�owiek dla niej przeznaczony. Zygmunt by� ich �wiadkiem i podpisa� akt zawarcia ma��e�stwa po �lubie w synagodze na Mullnergasse. Marta wyda�a przyj�cie weselne. Mieszkanie przybrano pachn�cymi konwaliami. Podano francuski szampan. O trzeciej do obiadu zasiad�o oko�o trzydzie�cioro Freud�w. Dzieci posadzono przy osobnym stole. Obiad sk�ada� si� z zupy, sztuki mi�sa z kartoflami i pietruszk�, a ukoronowanie uczty stanowi� majstersztyk wiede�skich legumin, czekoladowy tort �Malakoff" z bit� �mietan� i biszkoptami. O pi�tej m�oda para wymkn�a si� i uda�a w podr� po�lubn�. Zosta�a jeszcze tylko Dolfi. By�a o kilka lat m�odsza od R�y i p�ki R�a nie wysz�a za m��, nikt si� nie przejmowa� tym, �e wci�� jeszcze jest pann�. Wreszcie Zygmunt i Aleksander musieli spojrze� prawdzie w oczy: Dolfi nie grzeszy�a urod� i nie mia�a �adnego powa�nego konkurenta. Z zewn�trznym spokojem przyjmowa� Zygmunt napa�ci na Dziedziczno�� i etiologi� nerwic, kt�r� napisa� dla �Revue Neurologi�ue". Wi�kszo�� recenzent�w posz�a w �lady doktora Adolfa Striimpl�a, niemieckiego neurologa � pokwitowa� on Studia nad histeri� haniebn�, jak to okre�li� Zygmunt, notatk�. Powa�nie kwestionuj�c metody terapeutyczne Freuda pisa�: �Nie wiem, czy mo�na uzna� prawo lekarza, nawet o najszlachetniejszych zasadach, do takiego wnikania w najbardziej intymne sprawy ludzkie." Gdy praca doktora Freuda zosta�a opublikowana w �Rundschau", rozp�ta� si� huragan. Obrzucano go takimi epitetami, jak �zbere�nik", �lubie�nik", �erotoman", �kolporter pornografii i brud�w", �cz�owiek kalaj�cy cnoty duchowe", �bezwstydny, wyuzdany, zezwierz�cony", �ha�ba zawodu" i wreszcie �antychryst". Krytyk�w, podobnie jak lekarzy, najbardziej oburza� materia� o erotyzmie dzieci�cym, zebrany u wielu pacjent�w, kt�rzy przebijaj�c 15 si� przez warstwy wspomnie� docierali w ko�cu do najwcze�niejszych, dot�d t�umionych, wspomnie� erotycznych. Zygmunt pisa� o strefach erotogennych, kt�re dzieci odkrywa�y i na kt�rych skupia�y sw� uwag�. Po latach intensywnej pracy udokumentowa� erotyk� oraln�, gdy� jak twierdzi�: �mi�o�� i g��d spotykaj� si� przy piersi kobiecej". Zaczyna� te� pojmowa� niekt�re aspekty erotyki analnej: jak i kiedy si� pojawia i jaki stopie� osi�ga w dalszych stadiach rozwoju. Niekt�rzy z jego pacjent�w--homoseksualist�w przypominali sobie swoje pierwsze stosunki analne. Zdumiewaj�ca liczba m�odych ludzi s�dzi�a, �e dzieci przychodz� na �wiat przez odbytnic�... W Wiedniu dzieci, a szczeg�lnie niemowl�ta, uchodzi�y za niewinne anio�ki, kt�re nie maj� �adnego poj�cia o nie zawsze subtelnych aspektach erotyki. I oto doktor Zygmunt Freud pozwala� sobie (kala� nie tylko macierzy�stwo i ojcostwo, ale i sielskie i anielskie dzieci�stwo. � Czy lepiej jest chorowa�, zniszczy� sobie �ycie ni� m�wi� o instynktownie erotycznej naturze cz�owieka? � zapyta� Mart�, gdy siedzieli pewnego popo�udnia z Minn� przy podwieczorku. Minna mia�a teraz trzydzie�ci jeden lat i by�a t� sam� serdeczn� Minn�, kt�r� zna�, gdy mia�a lat siedemna�cie. To, �e zrezygnowa�a z mi�o�ci, z w�asnego domu rodzinnego, w niczym nie zmniejszy�o jej spontanicznej umiej�tno�ci cieszenia si� �yciem. Dla Marty by�a prawdziwym darem Bo�ym, w domu Freud�w promieniem s�o�ca roz�wietlaj�cym mroczne chwile. Kiedy pani Bernays przyjecha�a do Wiednia, Zygmunt i Marta poprosili j�, by pozwoli�a Minnie zosta� u nich. Minna zgodzi�a si� pod warunkiem, �e zostanie na pr�b� przez kilka miesi�cy. Dzieci pokocha�y ciotk�. Marta by�a szcz�liwa, �e ma przy sobie swoj� siostr�, powiernic� i przyjaci�k�, tym bardziej �e straci�a Matyld� Breuer. Tante Minna uwa�a�a, �e zarzuty stawiane Zygmuntowi s� �mieszne. � Wybrali sobie najmniej odpowiedni cel zarzut�w. Ach, gdyby tylko wiedzieli, jaki ty jeste� strasznie konwencjonalny. Nawet kr�lowa Wiktoria uwa�a�aby ci� za m�czyzn� pruderyjnego. Czy� nie potrafi� zrozumie�, �e ty tylko wyja�niasz i opisujesz, a nie bronisz? Przecie� to nie ty zaplanowa�e� natur� cz�owieka. Czy� Darwin 16 nie m�wi�, �e mamy za sob� miliony lat i tysi�ce gatunk�w? �� Oczywi�cie � odpowiedzia�. � I by�bym szcz�liwy, gdyby przynajmniej jeden z tych gatunk�w, homo me-dicus, powr�ci� do tego stanu pierwotnego, z kt�rego si� wywodzi. Marta unios�a g�ow� znad rob�tki r�cznej. � Kochany � uspokaja�a go � gorycz zostaw swoim, adwersarzom. Nie m�g� poj��, dlaczego �mier� ojca tak niewiarygods-nie spot�gowa�a wszystkie jego reakcje uczuciowe. Osamotnienie, kt�re znosi� dot�d do�� dobrze, nagle sta�a si� nie do zniesienia. Kiedy wyznawa� w li�cie do Fliesr.. sa: �Gn�bi mnie takie uczucie, jakby wyrwano mnie Zr korzeniami", zdawa� sobie spraw�, �e prze�y� tak silny wstrz�s psychiczny, �e po raz pierwszy w �yciu utraci� poczucie swej to�samo�ci. Nie wiedzia�, kim i czym jest. Czu�, �e pod jego czaszk� toczy si� mordercza walka. Chcia� utrzyma� Jakuba przy �yciu, nie dopu�ci� do te^ go, by zosta� pogrzebany na cmentarzu niepami�ci. A r�wnocze�nie z najg��bszych warstw pod�wiadomych l�k�w jakie� niejasne obawy atakowa�y nieub�aganego cenzora jak ptaki trzepocz�ce skrzyd�ami w ciemno�ciach-nocy. By� zdezorientowany, czu�, �e jakie� nie dopowiedziane uczucia k��bi� si� w jego duszy. Przypomnia� sobie przypadek czterdziestodwuletniego* m�czyzny, kt�ry po �mierci ojca, prze�ladowany niezwykle silnymi napadami l�k�w, wm�wi� sobie, �e ma raka j�zyka, chore serce i agorafobi�. Pacjent powtarza�* �e po �mierci ojca nagle u�wiadomi� sobie, �e teraz na< niego przysz�a kolej, i cho� nigdy dot�d nie my�la� a �mierci, teraz nie opuszczaj� go my�li o niej. Daremnie pr�bowa� go Zygmunt pocieszy� parafrazuj�c powiedzenie Goethego, �e �wszyscy musimy sp�aci� naturze d�ug �mierci". Ten m�dry aforyzm nie m�g� przeciwdzia�a�-nerwicy chorego. Wszelkie pr�by dotarcia drog� analizy do �r�de� zaburze� zawiod�y. Stwierdzaj�c u siebie pocz�tki nerwicy, Zygmunt za-^ 2 � Pasje utajone, t. II If stanawia� si�: �To nie naszej w�asnej �mierci si� obawiamy, lecz �mierci ojca. Dlaczego?" Zar�wno ojciec pacjenta, jak i jego w�asny umarli po osiemdziesi�tce. Obaj, pacjent i on, byli dobrymi synami. Sk�d wi�c to przygn�bienie, te wewn�trzne trudno�ci? �Kocha�em Jakuba, darzy�em go szacunkiem, pomaga�em mu przez ostatnie dziesi�� lat. Opiekowa�em si� nim troskliwie podczas choroby... Dlaczego prze�laduje mnie to uporczywe poczucie winy?" Religia �ydowska wymaga�a, by syn po �mierci ojca modli� si� za niego codziennie w synagodze przez ca�y rok. Zygmunt nie przestrzega� rytua��w religijnych, ale symbolicznie odbywa� nakazan� �a�ob�, my�l�c nieustannie o Jakubie. Bezpo�rednim skutkiem tego rozpami�tywania poniesionej straty by�o pojawienie si� obaw przed przysz�o�ci�, przed czekaj�cymi go latami, kiedy b�dzie traktowany jako cz�owiek obcy w swym �rodowisku zawodowym i w mie�cie. Nie m�g� ju� d�u�ej znie�� tego uczucia, �e wszyscy go unikaj�. Potrzebowa� jakiej� instytucji, organizacji, jakiej� przynale�no�ci i r�wnocze�nie czego�, co nale�a�oby do niego. Wiedzia�, co ma zrobi�. Musi wr�ci� na uniwersytet, na wydzia� medycyny Uniwersytetu Wiede�skiego. Zawsze przecie� marzy� o tym, �e tam w�a�nie sp�dzi swe �ycie. Zrezygnowa� z tej drogi, gdy przed czternastu laty profesor Briicke doradzi� mu, by jako m�ody cz�owiek bez maj�tku, pragn�cy si� o�eni�, zaj�� si� praktyk� prywatn�. Jemu jednak marzy�a si� kariera akademicka: gabinet i laboratorium w Allgemeines Kranken-haus, sta�e wyk�ady dla student�w, awans do stopnia profesora zwyczajnego, w�asny oddzia�, prawo g�osu w Kolegium Profesorskim, w sprawach wydzia�u medycznego; skromne, lecz sta�e uposa�enie. Pozosta�oby mu jeszcze dosy� czasu na prywatn� praktyk� i pisanie. By� ju� po czterdziestce. Solidno�� i r�norodno�� jego prac z dziedziny neuropatologii upowa�nia�y go do ubiegania si� o tytu� profesora nadzwyczajnego. Przez dziesi�� lat nie my�la� o tym, ale teraz doszed� do wniosku, �e nominacja rozwi�za�aby wiele problem�w. Zosta�by czynnym cz�onkiem jednej z najwi�kszych uczelni medycznych na �wiecie: automatycznie zyska�by powszechny szacunek. Profesor w Wiedniu by� p�bogiem... Nareszcie 18 sko�czy�aby si� sezonowo�� jego praktyki. Od czerwca, kiedy ukaza� si� pi�ty z jego artyku��w, do ko�ca listopada zarobki jego nie wystarczy�yby na wy�ywienie sze�ciu wr�bli, a co dopiero wyg�odnia�ej dzieciarni. Teraz, co prawda, w grudniu, pracowa� dziesi�� godzin dziennie. Wybra� jednak najgorszy czas na starania o nominacj�.* � Jak ty sobie w�a�ciwie wyobra�asz spe�nienie tego cudu? � pyta�a Marta. � Z r�wnym powodzeniem m�g�by� zabiega� o wzgl�dy wydzia�u medycyny b�d�c zamkni�ty w �Wie�y Szale�c�w". � Wiem � odpowiedzia�. � Jedyny cz�owiek, kt�ry nadal jest do mnie przychylnie usposobiony, to profesor Nothnagel, i to tylko dlatego, �e spodoba� mu si� artyku�, kt�ry napisa�em do jego Encyklopedii. � Mo�e wi�c poprosisz go o poparcie? � Mog�em to zrobi� jako m�ody cz�owiek ubiegaj�cy si� o stypendium na wyjazd albo o docentur�. Moj� kandydatur� musi zaproponowa� dw�ch profesor�w zwyczajnych. Komisja Sze�ciu zbada m�j dorobek, po czym Kolegium Profesorskie powinno jednomy�lnie wysun�� moj� kandydatur� i przedstawi� j� ministrowi o�wiaty. Kiedy po raz pierwszy od wielu miesi�cy doktor Freud zjawi� si� przy stoliku tarokowym, nikt nie okaza� zdziwienia. Leopold Konigstein, jedyny z obecnych prowadz�cy wyk�ady na wydziale medycznym uniwersytetu, nie uni�s� nawet brwi, gdy Zygmunt mimochodem wspomnia�, �e chcia�by, aby jego nazwisko wzi�to pod uwag� przy rozpatrywaniu tegorocznych kandydatur na wydziale. Konigstein sam by� od kilku lat pomijany przy nominacjach na profesor�w nadzwyczajnych. Na pocz�tku stycznia dotar�a do Zygmunta pog�oska, �e w tym roku akademickim rekomendacj� na profesora nadzwyczajnego neuropatologii otrzyma m�odszy od niego o sze�� �at kolega, Lothar von Frankl-Hochwart. Zygmunt ceni� Hochwarta, kt�rego praca o t�cu by�a pierwszym naukowym opisem tej choroby, ale uwa�a�, �e z. wieku i z uwagi na dorobek naukowy jemu przys�uguje to stanowisko. Do Fliessa pisa�: �Nie przej��em si� pog�oskami, �e Rada Wydzia�u zaproponowa�a przyznanie tytu�u profesora memu m�odszemu koledze, pomijaj�c mnie. Nie wiem zreszt�, czy pog�oska jest prawdziwa." 19W pierwszych dniach lutego otrzyma� korekt� Dzieci�-vych pora�e� m�zgowych � pracy przeznaczonej dla Encyklopedii Nothnagla. Zadedykowa� j� profesorowi i wr�czy� mu osobi�cie. Nothnagel przyj�� go jak zawsze w solidnym czarnym garniturze z jedwabn� kamizelk� i srebrnymi guzikami oraz w czarnym krawacie. Nadal mia� jasne w�osy, dwie brodawki na prawym policzku i pot�ny nos jak kartofel. Zygmunt wiedzia�, �e w tym czasie wysy�ane s� rekomendacje, i postanowi� wykorzysta� wizyt� u Nothnagla. Profesor nie spojrza� na dedykacj� i �ciskaj�c d�o� Zygmunta powiedzia�: � Panie kolego, prosz� chwilowo utrzyma� to, co powiem, w tajemnicy: ot� ja i profesor Krafft-Ebing wyst�pili�my z wnioskiem o profesur� dla pana i Frankla--Hochwarta. � Podszed� do biurka i wyj�� arkusz g�sto zapisanego papieru. � Rekomendacja jest ju� gotowa. Oto podpisy Kraffta-Ebinga i m�j. Dokument zostanie przes�any do Rady Wydzia�u. Je�li Rada nie przyjmie naszego zalecenia, wy�lemy je na w�asn� r�k� do Kolegium Profesorskiego. Zygmunt poczu�, �e nogi si� pod nim uginaj�. My�li wirowa�y mu w g�owie jak p�atki �niegu uniesione nag�ym podmuchem wiatru. Jaki� zdumiewaj�cy zbieg okoliczno�ci spowodowa�, �e i on, i profesorowie Nothnagel i Krafft-Ebing pomy�leli r�wnocze�nie o profesurze dla\ prywatnego docenta Zygmunta Freuda. Nic dziwnego, �e na pomys� taki wpad� Nothnagel, kt�rego Encyklopedi� Zygmunt wzbogaci� w�a�nie pierwszorz�dn� prac�, ale Krafft-Ebing! Cz�owiek, kt�ry ostrzega� go, �e je�li opublikuje swoje wyk�ady, wyrz�dzi nieodwracaln� krzywd� sobie i uniwersytetowi! � Jeste�my przecie� lud�mi rozs�dnymi � ci�gn�� Nothnagel stanowczym g�osem. � Wiemy, jakie s� trudno�ci. By� mo�e sko�czy si� jedynie na wzi�ciu pa�skiego nazwiska na tapet�. Ale to dobry pocz�tek i mo�e pan by� pewny, �e krok po kroku b�dziemy zmierza� do pa�skiej nominacji. Profesor Krafft-Ebing te� chcia�by si� z panem zobaczy�. Kiedy Zygmunt wszed� do gabinetu Kraffta-Ebinga, profesor wsta� i obj�� ramionami sw� pot�n� klatk� piersiow�, jakby chcia� sam siebie u�ciska� za dobry uczy- 20 nek, Zygmunt j�kaj�c si� pr�bowa� mu dzi�kowa�, ale on uni�s� r�k� i zaprotestowa�: __ Tylko prosz� bez wyraz�w wdzi�czno�ci. To by� zwyczajny obowi�zek. Pan natomiast musi teraz sporz�dzi� bibliografi� swoich prac, wszystkich prac zako�czonych, projekt�w bada� i publikacji. Patrz�c na profesora Zygmunt my�la�: �C� to za przyzwoici ludzie! Obaj pr�buj� wprowadzi� mnie z powrotem do wiede�skiego �rodowiska medycznego. Wiem, �e moje szans� s� znikome. I wiem, jak trudno b�dzie uzyska� zgod� Ministerstwa; ale teraz mog� przynajmniej �yczliwie i dobrze o nich my�le�." � Niech pan siada, porozmawiamy � powiedzia� Krafft-Ebing. �� Wiem, o czym pan teraz my�li; przed niespe�na rokiem nazwa�em pa�sk� Etiologi� histerii naukow� ba�ni� i namawia�em, �eby pan tego materia�u nie publikowa�. A dzi� daj� panu rekomendacje na profesora nadzwyczajnego. Sk�d ta zmiana? No c�, po pierwsze, jak mi pan na to zwr�ci� uwag�, mnie samemu si� dosta�o za opublikowanie moich prac. Doszed�em do wniosku, �e to nie jest tradycja, kt�r� chcia�bym kontynuowa�. Nie zgadzam si� z pa�skimi teoriami o �r�d�ach chor�b umys�owych i zgodzi� si� nie mog�, co bynajmniej nie znaczy, �e nie uwa�am pana za cz�owieka powa�nego. Pan jest powa�nym cz�owiekiem! Nie uwa�am te�, �e opowiada pan bajki, by zwr�ci� na siebie uwag�. Nie powinienem by� u�y� tych s��w... � Ale� pan profesor nie ma powodu si� t�umaczy�. Zawsze nale�a�em do najgorliwszych wielbicieli... � Kolego, prosz� mnie �le nie rozumie�. Kroczy pan �lep� uliczk�. Dla mnie przynajmniej jest to �lepa uliczka, poniewa� przez ca�e �ycie uczono mnie, �e u jej kresu stoi nieprzekraczalna �ciana: dziedziczno��. Podziwiam pa�sk� odwag� i charakter. Nie wspomn� o moich w�tpliwo�ciach ministrowi o�wiaty. B�d� pana tylko chwali� za solidny i bogaty dorobek... �� przerwa� na chwil�. � Mi�dzy nami m�wi�c, gdyby ta �lepa uliczka si� zrodzi�a w mojej g�owie, a nie pa�skiej, nie wspomina�bym o niej w urz�dowym dokumencie. Krafft-Ebing napisa� entuzjastyczn� opini�. Zygmunt przygotowa� kr�tkie streszczenia swych publikacji. Po wydrukowaniu mia�y one zosta� wr�czone 21 Komisji Sze�ciu, aby wypowiedzia�a sw�j s�d o jego kwalifikacjach. Nadszed� maj. Rzadko si� zdarza�o, by doktor Freud mia� mniej ni� dziesi�ciu pacjent�w dziennie. Dzi�ki opracowaniu metody interpretacji sn�w lepiej teraz rozumia� choroby swoich pacjent�w i ich objawy. Jednej z pacjentek stale �ni�o si�, �e si� przewraca, szczeg�lnie podczas robienia zakup�w na Grabenie, ulubionym terenie prostytutek. Czy�by pragn�a sta� si� upad�� kobiet�? Jednego z pacjent�w, kt�rego nie mo�na by�o w dzieci�stwie nauczy� higieny osobistej, teraz op�ta�a chorobliwa chciwo��. �ni�y mu si� pieni�dze w postaci ekskrement�w i nieustannie wyrzuca� sobie, �e po��da brud�w. Kiedy musia� dotkn�� pieni�dzy, natychmiast my� r�ce, �aby usun�� smr�d". Inn� pacjentk� dr�czy�y sny, w kt�rych chodzi�a na zakupy ze swoj� s�u��c� i ka�dy rze�nik odpowiada� �towaru ju� nie ma". Po wielu sesjach Zygmuntowi uda�o si� wytropi� powi�zanie tych s��w z powiedzeniem chorej ch�opki Wagnera-Jauregga powtarzaj�cej: �Die Fleischbank war schon gesc�ilossen" � �jatk� ju� zamkni�to". Od pacjentki dowiedzia� si�, �e m�� przesta� si� ni� interesowa� i od dawna ju� zamkn�� swoj� �jatk�". M�odemu, dwudziestosiedmioletniemu pacjentowi dokucza�y bardzo ostre stany l�kowe. Nie m�g� pracowa�, nie utrzymywa� stosunk�w towarzyskich. �ni�o mu si�, �e �ciga go cz�owiek z toporem. Chcia� ucieka�, czu� jednak, �e nie mo�e oderwa� n�g od ziemi. Kiedy pacjent zacz�� wspomina� swe dzieci�stwo, wyzna�, �e kiedy� pobi� do krwi m�odszego brata. Pewnego dnia s�ysza�, jak matka powiedzia�a do ojca: �On go zabije." Nied�ugo potem rodzice wr�cili p�no do domu, ch�opiec za�, kt�ry spa� z nimi w jednym pokoju, udawa�, �e ju� �pi. Po chwili us�ysza� sapanie i zobaczy� ojca le��cego na matce. Wydawa�o mu si�, �e jest �wiadkiem jakiej� przemocy i walki. Rano zobaczy� na ��ku rodzic�w �lady krwi. Doszed� do przekonania, �e pewnego dnia �ojciec zabije matk�". I od tej chwili datowa�y si� owe l�ki. Przesz�o rok min��, zanim Zygmuntowi uda�o si� je os�abi�. 22 Jeden z pacjent�w ��da�, by �ona bra�a od niego przed stosunkiem sto gulden�w. Chcia� by� pewny, �e otrzyma to, za co �zap�aci�". Od niedawna znalaz� si� w finansowych tarapatach. Zaprzesta� po�ycia seksualnego z �on�, poniewa� nie m�g� sobie pozwoli� na p�acenie. Nie by� to pierwszy tego rodzaju przypadek w praktyce Zygmunta. Leczy� ju� wielu m�czyzn, kt�rzy mogli mie� stosunek tylko z kobietami oddaj�cymi si� za pieni�dze. Przysz�a do niego m�oda dziewczyna, kt�ra obawia�a si� zrywa� kwiaty, a nawet zbiera� grzyby w lesie, poniewa� by�o to sprzeczne z wol� bosk�. �Zabijanie wszelkich zal��k�w �ycia jest sprzeczne z boskimi nakazami." G��wnym objawem jej nerwicy by�o to, �e nie mog�a wzi�� do r�ki �adnego przedmiotu, je�li nie zosta� w co� owini�ty. W ko�cu Zygmunt doszed� do tego, �e �wzbranianie si� przed niszczeniem zal��k�w �ycia" to reminiscencja rozm�w z matk�, kt�ra ostrzega�a j� przed u�ywaniem �rodk�w zapobiegawczych. Zidentyfikowa� te ob-jawny jako znany mu ju� �kompleks prezerwatywy". Choroba dziewczyny by�a pod�wiadomym buntem przeciw pouczeniom matki, symboliczn� ucieczk� od autorytetu do niezale�no�ci. Kiedy� internista wezwa� doktora Freuda na konsultacj� do siedemnastoletniej dziewczyny. Internista i matka chorej byli w pokoju. Pacjentka robi�a wra�enie osoby inteligentnej; pewne zdziwienie wywo�a� tylko jej str�j. Wiedenki z regu�y bardzo starannie si� ubieraj�, a tu panna z bogatego domu nie poprawia�a opadaj�cej po�czochy, mia�a nie dopi�t� bluzk� na piersiach. Na pytanie Zygmunta, jak si� czuje, odpowiedzia�a, �e dokucza jej b�l w nodze, po czym opu�ci�a po�czoch� ukazuj�c �ydk�. Zygmunt nie spojrza�, cho� zdawa� sobie spraw�, �e do tego w�a�nie chcia�a go sk�oni� pacjentka, zapyta� natomiast, co jej najbardziej dolega. � Mam takie uczucie, jakby w moje cia�o wetkni�to jaki� przedmiot, kt�ry posuwa si� wprz�d i wstecz i przeszywa mnie na wskro�. Chwilami czuj�, �e sztywniej�. Zygmunt i internista spojrzeli po sobie. Opis by� tak plastyczny, �e nie m�g� budzi� �adnych w�tpliwo�ci. Kiedy jednak Zygmunt spojrza� na matk�, zorientowa� si�, �e ani dolegliwo�ci c�rki, ani ich opis z niczym jej 23 si� nie kojarz�. Doszed� do wniosku, �e lepiej b�dzie, je�li wtajemniczeniem w pewne elementarne sprawy �yciowe zajmie si� internista, kt�ry od wielu lat by� w tej rodzinie lekarzem domowym. Czterdziestoletnia kobieta przysz�a z klasycznymi dole-: gliwo�ciami. Ba�a si� wychodzi� sama na ulic�; zawsze musia� jej towarzyszy� kto� z rodziny. L�ka�a si� r�wnie� siedzenia przy oknie. Zygmunt stwierdzi�, �e ma d� czynienia z objawami �pragnienia prostytucji", kojarz�cej si� z samotnym kr��eniem po ulicy i ogl�daniem si� za m�czyznami oraz z obyczajem europejskich prostytutek, kt�re siadywa�y w oknach, tak by przechodnie wiedzieli, �e s� wolne. M�czyzna ciesz�cy si� szacunkiem w swym �rodowisku zawodowym skar�y� si�, �e ka�da nawet przypadkowo spotkana kobieta budzi w nim szczeg�lnego rodzaju fantazje; te fantazje zacz�y przybiera� na sile. Wymy�la� najdziwniejsze formy stosunk�w seksualnych, a ze szczeg�lnym uporem wraca�a ta forma, kt�r� podpatrzy� u ps�w na ulicy. M�oda dziewczyna wm�wi�a sobie, �e jest brzydka, z�a, frywolna i �e lepiej b�dzie, je�li umrze i zejdzie ludziom z oczu. Wkr�tce okaza�o si�, �e w ten spos�b chcia�a si� �wiadomie poni�y�. Przy�apa�a ub�stwianego ojca na romansie ze s�u��c�. Matka by�a w tym czasie w szpitalu. Nie �mia�a robi� wyrzut�w ojcu i przez substytucj� wzi�a win� na siebie. Doktor Freud pom�g� jej. Zg�osi�a si� kobieta cierpi�ca na histeryczne wymioty. Badali j� r�ni lekarze, �aden jednak nie stwierdzi� jakiej� dolegliwo�ci fizycznej. D�ugie i �mudne badania wykaza�y, �e wymioty s� spe�nieniem pod�wiadomej fantazji datuj�cej si� u pacjentki od okresu dojrzewania: pragnienia, by nieustannie by� w ci��y i mie� niezliczon� liczb� dzieci. Do tego do��czy�o si� p�niejsze pragnienie, by dzieci te pochodzi�y od mo�liwie najwi�kszej liczby ojc�w. Po okresie pokwitania odruch obronny zacz�� przeciwdzia�a� temu nieobyczajnemu pragnieniu. Wymioty o-znacza�y ch�� wymierzenia sobie kary, pacjentka chcia�a straci� urod� i zgrabn� figur�, przesta� si� podoba� m�czyznom. Stale nap�ywa� �wie�y materia� �r�d�owy. Niekt�re przypadki fascynowa�y sw� osobliwo�ci�, Zygmunt by� 24 bez przerwy w stanie emocjonalnego niepokoju. Pisa� do Fliessa, �e prze�ywa nieustanny ferment wewn�trzny po��czony z niejasnym przeczuciem, i� wkr�tce jego technika terapeutyczna wzbogaci si� o jaki� nowy wa�ny element Wci�� nie m�g� si� pogodzi� ze �mierci� Jakuba. Raz po raz pojawia�y si� w jego umy�le wspomnienia i obrazy, nawet wtedy gdy przyjmowa� pacjent�w wymagaj�cych pe�nego skupienia uwagi. Kr�tkie chwile wytchnienia od pracy wykorzystywa� na d�ugie marsze nad Kana�em Dunajskim, ale nawet w czasie tych spacer�w wraca� my�lami do przesz�o�ci. Na poz�r by�y to wspomnienia przyjemne: Jakub zabiera go na niedzielny spacer do Prateru; id� z Jakubem na koncert i zmian� warty w Pa�acu Cesarskim; Jakub czyta mu ksi��k�; opowiada anegdot� o Piotrze Prostaczku; Jakub zasiada na honorowym miejscu podczas paschalnej kolacji i z pami�ci recytuje ca�� paschaln� opowie�� w j�zyku hebrajskim; Jakub przynosi mu (ksi��k� w prezencie w dniu wyp�aty... Te wspomnienia wywodzi�y si� ze �wiadomo�ci; z pewno�ci� nie one rodzi�y jego niepokoje. Jedynym wspomnieniem przygn�biaj�cym by� epizod, kt�ry Jakub opowiedzia� mu kiedy� na spacerze w Praterze: �By�em jeszcze m�ody. Wybra�em si� pewnej soboty na spacer po ulicach miasteczka, w kt�rym ty przyszed�e� na �wiat. Ubra�em si� od�wi�tnie i mia�em na g�owie now� czapk� futrzan�. Jaki� chrze�cijanin podszed� do mnie, str�ci� mi czapk� z g�owy w b�oto i zawo�a�: �Zejd�, �ydzie, z chodnika!�" I co ty na to? � zapyta� Zygmunt. �Zeszed�em mu z drogi i podnios�em czapk�." ,; -i : Dziesi�cioletni w�wczas Zygmunt poczu� si� strasznie nieszcz�liwy. Straci� szacunek do ojca. Przypomnia� sobie jak�e inn� historyczn� scen�, kt�ra zawsze budzi�a w nim zachwyt: Hamilkar nakazuj�cy swemu synowi Hannibalowi przysi�c przed wizerunkami bog�w domowych, �e zem�ci si� na Rzymianach. Wszystkie te wspomnienia, dobre i z�e, nie �agodzi�y jednak wewn�trznego podniecenia. Zygmunt liczy� na to, �e z czasem ono ust�pi i Jakub zazna nareszcie zas�u�onego spoczynku, ale niepok�j stale si� pog��bia�. � Dlaczego nie mog� si� z nim rozsta� �-zapytywa� 25 sam siebie. � Od p� roku ju� nie �yje; syty by� �ycia, kiedy umiera�. Dlaczego rozwin�a si� ta nerwica przyprawiaj�ca mnie o l�ki i przygn�bienie nie mniejsze ni� u niekt�rych moich pacjent�w? Nie m�g� ju� d�u�ej ukrywa� przed sob�, �e zdenerwowanie graniczy�o ze stanem chorobowym. Por�wnuj�c si� w my�lach ze swoimi pacjentami, prze�y� nagle ol�nienie. Choroby jego pacjent�w nie wywodzi�y si� z ich �wiadomo�ci, lecz z pod�wiadomo�ci... Z dawnych, st�umionych wspomnie� z wczesnego dzieci�stwa. G��wnym �r�d�em dolegliwo�ci histeryk�w s� wspomnienia! Dlaczego dot�d o tym nie pomy�la�? Stan�� jak wryty. D�� zimny wiatr, ale on czu�, jak bij� na niego poty, po kt�rych poczu� dreszcze. Jaki� g�os w g��bi duszy podpowiada� mu twarde s�owa: �Droga do odzyskania spokoju prowadzi jedynie przez zg��bienie pod�wiadomo�ci. Analiza samej �wiadomo�ci nie wystarczy." . Wst�pi� do najbli�szej kawiarni i zam�wi� du�� bia�� kaw�. Uj�� w d�onie gor�cy kubek rozgrzewaj�c zmarzni�te palce. Powoli popija� paruj�cy p�yn staraj�c si� opanowa� dr�enie. Maksyma �medice, cum te ipsum" przeszy�a jak b�yskawica jego my�li. Czy jednak lekarz mo�e sam przekopywa� si� przez kolejne warstwy swej pod�wiadomo�ci? Schliemann wydedukowa� lokalizacj� mitycznej rzekomo Troi wczytuj�c si� gorliwie w Homera. Gdzie ma szuka� swego Homera? By� sam. Nikt nie uprawia� jego profesji. Fliess �ywi� do niego tak wielkie przywi�zanie, �e zapewne by spr�bowa�, brak�o mu jednak koniecznego przeszkolenia, kt�re przeszed� tylko on, odkrywca i jedyny praktyk metody, przed rokiem zaledwie nazwanej psychoanaliz�, metody kre�larza odtwarzaj�cego struktur� ludzkiej duszy. Gdyby �mier� Jakuba nast�pi�a dawniej, by� mo�e J�zef Breuer przyszed�by mu z pomoc�, stosuj�c hipnoz�. Ale teraz z pewno�ci� tego nie uczyni. Czu�, �e zrobi�o mu si� duszno w kawiarni, kt�rej ciep�o i zadymion� przytuln� atmosfer� jeszcze przed kilkoma chwilami powita� z tak� przyjemno�ci�. Otar� d�oni� spocone czo�o. Je�li zaburzenie tkwi w pod�wiadomo�ci i nie ma nikogo, kto pom�g�by mu si� przedrze� przez te wszystkie lata, by dotrze� do sedna sprawy, to 26 w jaki spos�b odnajdzie drog� powrotn� od histerii do zwyczajnej zgryzoty, kt�ra jest udzia�em wszystkich ludzi? Zdawa� sobie spraw�, �e jego stan jest powa�ny. Z wielkim wysi�kiem przyzna� si� przed sob� samym, �e w ci�gu ostatnich miesi�cy, poza godzinami, kiedy jego, uwag� poch�aniali pacjenci, by� intelektualnie obezw�adniony. Nigdy nie wyobra�a� sobie, �e zjawisko to mo�e wyst�pi� w takim nasileniu u niego, neuropatologa, kt�ry zna� mechanizm duszy ludzkiej. ��wiadomo�� moja nie mo�e poj�� mego stanu. C� mam czyni�?" Pr�bowa� oderwa� si� od swych wewn�trznych prze�y�. Zabra� Mart� na uroczysto�� wr�czenia dyplomu pierwszej kobiecie, kt�ra uko�czy�a studia na wydziale medycznym Uniwersytetu Wiede�skiego. Czyta� sprawozdania z wybor�w parlamentarnych w 1897 roku, �wiadcz�ce o znacznym wzro�cie wp�yw�w antysemickich. By� na prelekcji Stanleya, kt�ry opowiada� o tym, jak odnalaz� w Afryce doktora Livingstone'a. Wybra� si� z dzie�mi na doroczn� parad� wojskow� i ogl�da� wspaniale wystrojonych cesarzy Austrii i Niemiec. Pewnego popo�udnia poczu� si� ju� na tyle wypocz�ty, �e zanotowa� pewien pomys�: pope�nia� b��d dziel�c umys� ludzki na dwie sztywne kategorie, �wiadomo�� i pod�wiadomo��. Mi�dzy nimi znajdowa�a si� warstwa znacznie mniej okre�lona, przeid�wiadomo��, to tu cz�ci zatopionego lub st�umionego materia�u, kt�re przedosta�y si� przez bariery cenzora, pozostawa�y w stanie p�ynnym, nie powi�zanym, do czasu, kiedy jakie� konkretne zdarzenie lub wysi�ek woli wydob�d� je na powierzchni� �wiadomo�ci. Komisja Sze�ciu badaj�ca rekomendacje na profesora nadzwyczajnego bardzo dok�adnie zaznajomi�a si� z pracami i publikacjami doktora Freuda. Sprawozdanie przes�ane przez ni� do wydzia�u medycznego zawiera�o wiele pochwa� i zalecenie przekazania sprawy ministrowi o�wiaty. Pocz�tkowo by�y pewne sprzeciwy, i g�osowanie zosta�o od�o�one, ale Zygmunt dowiedzia� si� z satysfakcj�, �e jego starzy koledzy walczyli i g�osowali na niego. Nie tylko Nothnagel i Krafft-Ebing, ale tak�e Wagner- 27- -Juaregg i Exner, kt�ry by� obecnie kierownikiem .Infl stytutu Fizjologii. Wybra� si� z Aleksandrem w g�ry w okolice Semme^ ringu. Mart� zawi�z� na Zielone �wi�tki nad Aussee. Zbiera� �ydowskie dowcipy. W humorze etnicznym odnajdowa� filozofi�, kt�ra pozwoli�a temu narodowi przetrwa�. Jego siostra R�a, b�d�ca w zaawansowanej ci��y, przeprowadzi�a si� do nowego mieszkania na tej samej klatce schodowej co Zygmuntowie. W czerwcu Rada Wydzia�u medycznego dwudziestu dwoma g�osami przeciw dziesi�ciu uchwali�a rekomendacj� Zygmunta na profesora nadzwyczajnego. Teraz potrzebne ju� by�o tylko pismo ministra o�wiaty, kt�re zostanie przedstawione do podpisu cesarzowi. Zygmunt wiedzia�, �e bardzo rzadko si� zdarza, by nominacj� zatwierdzono ju� po pierwszej rekomendacji wydzia�u. Widzia� jeszcze inn� trudno��. Wielu jego zdolnych wsp�wyznawc�w nie otrzyma�o nominacji. Konigstein by� oso-r bi�cie u ministra o�wiaty i zapyta� go wprost, czy przeszkod� w jego nominacji jest wyznanie. Minister odpowiedzia� uczciwie: �Tak, bior�c pod uwag� obecne nastroje i antysemityzm za granic�, nie by�oby rzecz� m�dr� i rozwa�n�..." Jeden aspekt pracy poch�ania� go i zdawa� si� rozwija� niezale�nie od wszystkiego: diagnozowanie i porz�dkowanie materia�u pod�wiadomego ujawnionego przez interpretacj� sn�w. Najwcze�niejszy sen, jaki zapami�ta� i jaki co pewien czas powraca�, pochodzi� z dzieci�stwa, kiedy mia� lat siedem. �Widzia�em, jak dw�ch (albo trzech) ludzi o ptasich dziobach wnosi�o do mego pokoju Ukochan� matk� i po�o�y�o j� na ��ku. Mia�a wyj�tkowo ,spokojny wyraz twarzy, jakby spa�a." Zbudzi� si� z okrzykiem przera�enia i pobieg� do sypialni rodzic�w. Uspokoi� si�, kiedy zobaczy� matk� i przekona� si�,, �e nie umar�a. Przez przesz�o trzydzie�ci lat nie pr�bowa� analizowa� tego snu, poniewa� nie wiedzia�, jak si� do tego zabra�. Teraz zacz�� od oczywistego w�tku, od owych niezwykle wysokich i dziwnie ubranych m�czyzn. -z ptasimi dziobami, kt�rzy nie�li jego matk� na marach. Sk�d si� wzi�li? Podszed� do sto�u w salonie, gdzie le- 28 �a� ilustrowany Stary Testament. Otrzyma� t� ksi�g� od ojca na urodziny, kiedy sko�czy� trzydzie�ci pi�� lat. Jakub napisa� tam po hebrajsku: �W si�dmym roku Twego �ycia Duch Bo�y zacz�� ci� budzi� i tak oto przem�wi� do Ciebie: �Id� i czytaj ksi�g�, kt�r� dla Ciebie napisa�em, i otworz� si� przed Tob� �r�d�a rozumienia, wiedzy i m�dro�ci.�" �Die Israelitische Bibel" wydrukowano w j�zyku hebrajskim i niemieckim i zaopatrzono w komentarze reformowanego rabina Philippsona z Prus. By�a bogato ilustrowana drzeworytami przedstawiaj�cymi wszystkie religie i kultury. Na tej ksi�dze Jakub uczy� Zygmunta czyta�. Przerzucaj�c teraz jej stronice Zygmunt trafi� na ilustracje do ksi�gi Powt�rzonego Prawa, przedstawiaj�ce egipskich bog�w z g�owami ptak�w. W Ksi�dze Samuela znalaz� ilustracj� zatytu�owan� Miriam. Z p�askorze�by w Tebach, przedstawiaj�cej zw�oki m�czyzny lub kobiety, o �spokojnym wyrazie twarzy" niesione na marach przez wysokich, dziwnie ubranych ludzi. Nad marami unosi�y si� ptaki. Ogarn�a go nostalgia na my�l o tych czasach, kiedy jako ma�y ch�opiec wertowa� ksi�g� i ogl�da� ilustracje. Z u�miechem wspomina�, �e szuka� w Biblii nie tylko tre�ci religijnych, lecz tak�e wiadomo�ci z zakresu erotyki, kt�rych inni ch�opcy poszukiwali po encyklopediach. Wzrusza� si� opowie�ci� o kr�lu Dawidzie i jego synu Absalomie. Jak to Dawid uciek� z Jerozolimy, kiedy Absalom spiskowa� przeciw niemu pragn�c zosta� kr�lem, i kaza� swym na�o�nicom, by strzeg�y pa�acu. A wtedy �Absalom wszed� do na�o�nic swego ojca na oczach ca�ego Izraelu". Zygmunt pami�ta�, �e �a�owa�, i� nie mo�e by� przy tym obecny. Teraz, kiedy uda�o mu si� zidentyfikowa� oczywist� tre�� snu, zastanawia� si�, jakie mog�o by� jego ukryte znaczenie? Du�e dzioby ptasie by�y oczywi�cie symbolami fallicznymi. W j�zyku niemieckim wulgarnym okre�leniem stosunku by�o �vogeln" od �Vogel" � ptak. To z kolei przywiod�o mu na my�l syna dozorcy, z, kt�rym zazwyczaj bawi� si� przed domem. Od niego w�a�nie dowiedzia� si�, co znaczy s�owo �v�geln", przedtem zna� jedynie termin �aci�skiego pochodzenia, kopu�owanie. Teraz z kolei skierowa� my�li ku matce. Czy�by praw- 29- dziwym powodem jego przera�enia by� sen o tym, �e Amelia umar�a? W�tpliwe. Strach by� wcze�niejszy i inn� musia� mie� przyczyn�. Jego pod�wiadomo�� nada�a jej bardziej przyzwoit� form�. L�ka� si� we �nie. Czego? Przypomnia� sobie zabawny sen, kt�ry przed kilku laty opowiedzia� mu siostrzeniec Breuera, r�wnie� lekarz. M�ody cz�owiek lubi� p�no wstawa� i kaza� s�u��cej si� budzi�. Pewnego ranka dziewczyna musia�a kilka razy zapuka� i wreszcie zawo�a�a g�o�no �Panie Rudi!" W tej�e chwili przywidzia�a mu si� tabliczka na �

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!