12089

Szczegóły
Tytuł 12089
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

12089 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 12089 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

12089 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

INSTYTUT SOCJOLOGII UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO ZMIANA CZY STAGNACJA? Społeczeństwo polskie po czternastu latach transformacji pod redakcją Mirosławy Marody Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR Warszawa 2004 Redaktor prowadzący: Anna Raciborska Redakcja: Magdalena Pluta Projekt okładki: Katarzyna Juras (wykorzystano zdjęcie autorstwa Krzysztofa Wagnera) ISBN 83-7383-093-6 Tytuł dotowany przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego © Copyright by Wydawnictwo Naukowe „Scholar" Sp. z o.o., Warszawa 2004 Wydawnictwo Naukowe „Scholar" Spółka z o.o. ul. Krakowskie Przedmieście 62, 00-322 Warszawa tel./fax 828 95 63, 826 59 21, 828 93 91 dział handlowy 635 74 04 wew. 219 lub jw. wew. 105, 108 e-mail: [email protected]; [email protected] http://www.scholar.com.pl Wydanie pierwsze Skład i łamanie: WN „Scholar" {Jerzy Łazarski) Druk i oprawa: Paper & Tinta, Warszawa SPIS TREŚCI WSTĘP (MIROSŁAWA MARODY) . CZĘŚĆ I STARE I NOWE PODZIAŁY EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? 13 1. Rozumienie polskości a stosunek do cudzoziemców [16] 2. Kontakt z „obcym" i konkretyzacja jego wizerunku [17] 3. Typy nastawień wobec cudzoziemców [20] 4. Otwartość społeczeństwa polskiego na odmienność fizyczną (rasową) [24] 5. Polacy wobec „innych" na tle Europy [29] Bibliografia [33] KAZIMIERZ W. FRIESKE STRUKTURALNE MISTYFIKACJE: WSPÓŁCZEŚNI „LUDZIE LUŹNI" 37 1. Wczoraj: o dwóch postaciach społecznej marginalności [37] 2. Dzisiaj: utopia inkluzywności [40] (2.1. Równość praw i nierówność zasobów [40] 2.2. Wspólnota jako mechanizm kontroli społecznej [41] 2.3. Atrofia lokal-ności i bezpieczeństwo socjalne [43] 2.4. Etat i bezpieczeństwo socjalne [44]) Bibliografia [45] ANNA GIZA-POLESZCZUK W POSZUKIWANIU „NOWEGO PRZYMIERZA" - WZAJEMNE OCZEKIWANIA MĘŻCZYZN I KOBIET W POLSCE " 47 1. Wzajemne wizerunki kobiet i mężczyzn [49] (1.1. Psychologiczne portrety kobiet i mężczyzn [51] 1.2. Rozbieżności wzajemnej percepcji [52] 1.3. Charakter cech przypisywanych kobietom i mężczyznom a cechy wspólne [53]) 2. Wzajemne oczekiwania [53] (2.1. Oczekiwania kobiet wobec mężczyzn [54] 2.2. Oczekiwania mężczyzn wobec kobiet [57] 2.3. Różnice we wzajemnych oczekiwaniach [59]) 3. Odczytywanie oczekiwań płci przeciwnej [59] (3.1. Oczekiwania kobiet w percepcji mężczyzn [61] 3.2. Oczekiwania mężczyzn w percepcji kobiet [64]) 4. Dynamika nieporozumień co do wzajemnych oczekiwań [64] Bibliografia [68] CZĘŚĆ II WYŁANIANIE SIĘ NOWEGO KONSUMENTA ALINA KAPCIAK KONSUMPCJA JAKO MODEL DOŚWIADCZENIA KULTUROWEGO 71 1. Społeczeństwo konsumpcyjne [72] 2. Przemiany wzorów kulturowych we współczesnej Polsce [76] 3. Podsumowanie [79] Bibliografia [79] LESZEK KORPOROWICZ KONSUMPCJA DOZNAŃ W SPOŁECZEŃSTWIE TRANSFORMACJI 81 Bibliografia [87] BARBARA FRĄTCZAK-RUDNICKA DZIECI W ROLI KONSUMENTÓW - PRZYSPIESZONA SOCJALIZACJA KONSUMENCKA 1. Powody zainteresowania socjalizacjąi zachowaniami konsumenckimi dzieci [89] 2. Tematy najczęściej podejmowane w badaniach nad socjalizacją i zachowaniami konsumenckimi dzieci [91] 3. Socjalizacja konsumencka [92] 4. Podejmowanie decyzji zakupowych w rodzinie [93] 5. Dzieci i reklama [95] 6. Dzieci i marki [96] 7. Dzieci i finanse [97] Bibliografia [99] CZĘŚĆ III POLITYKA W ŻYCIU POLAKÓW MIROSŁAWA GRABOWSKA CIENIE PRL 103 1. Komunizm jako źródło podziałów społecznych [104] 2. Podziały społeczne a nastawienia wyborcze [109] 3. Kształtowanie się systemu partyjnego [112] 4. Podsumowanie, wnioski i interpretacje [121] Bibliografia [126] ?.???•?" ? .??','?•??? ? ? ..v -?• : ?• ??;rv.".'i ? ?.. ' ..•?.? ELŻBIETA HAŁAS ' •?*•'; ' '?„ . : ' POLITYKA SYMBOLICZNA I PAMIĘĆ ZBIOROWA. ZMIANY NAZW ULIC PO KOMUNIZMIE 128 1. Społeczeństwo, semioza i historia [128] 2. Czasoprzestrzeń symbolicz na [130] 3. Historia, pamięć i amnezja [132] 4. Dominacja symboliczna nazw [139] Bibliografia [150] ? , . IZABELLA BUKRABA-RYLSKA SOCJOLOG CZASU TRANSFORMACJI - PORTRET Z NEGATYWU 153 1. Polska transformacja w oczach socjologa [158] 2. Polskie społeczeństwo w oczach socjologa [162] Bibliografia [171] CZĘŚĆ IV PRZEMIANY SFERY PUBLICZNEJ RENATA SIEMIEŃSKA OD WARTOŚCI POSTMATERIALISTYCZNYCH DO MATERIALISTYCZNYCH - CASUS POLSKI 177 1. Podstawowe założenia teorii Ingleharta [178] (1.1. Relacja pomiędzy roz wojem ekonomicznym, kulturą polityczną i demokracją [179] 1.2. Rola edu kacji w kształtowaniu się orientacji na wartości [180] 1.3. Ingleharta defini cja wartości [181] 1.4. Operacjonalizacja założeń teoretycznych: sposób mierzenia orientacji na wartości materialistyczne-postmaterialistyczne [181] 2. Zmiany w orientacjach na wartości - wyniki badań na świecie - [183] 3. specyfika materialistycznej—postmaterialistycznej orientacji w Polsce przed i po zmianie ustroju ekonomicznego i politycznego [184] (3.1. Od mienności struktury wartości materialistycznych i postmaterialistycznych społeczeństw zachodnich i polskiego [186] 3.2. Czynniki różnicujące orien tacje na wartości materiałistyczne-postmaterialistyczne w Polsce i na świe cie [192] 4. Orientacja na wartości materialistyczne-postmaterialistyczne jako zmienna zależna [195] 5. Orientacja na wartości materialistyczne- -postmaterialistyczne jako zmienna niezależna [196] 6. Orientacja na war tości elit i społeczeństw - porównania międzykulturowe [199] 7. Konkluzje [203] Bibliografia [204] Aneks [205] SŁAWOMIR MANDES DEMOKRACJA W MAŁYM MIEŚCIE 207 1. Instytucje społeczne w małym mieście [208] 2. Polityka w małym mieście [215] 3. Uczenie się demokracji [222] Bibliografia [226] MIROSŁAWA MARODY PRZEMIANY WIĘZI SPOŁECZNYCH I ICH KONSEKWENCJE DLA SFERY PUBLICZNEJ 227 1. Strukturalne przemiany społeczeństwa ponowoczesnego [230] 2. Przemiany więzi społecznych [235] 3. Konkluzje [241] Bibliografia [244] ANNA GIZA-POLESZCZUK BRZYDKIE KACZĄTKO EUROPY, CZYLI POLSKA PO CZTERNASTU LATACH TRANSFORMACJI . . . . 247 1. Początek drogi [248] (1.1. Polska jako „drugi świat" [249] 1.2. Brzydkie kaczątko Europy [251] 1.3. Powierzchowna modernizacja [253] 1.4. Niedostatek realizmu [254] 1.5. Niedostatek instytucji [255] 1.6. Z czym po złote runo? [255]) 2. Lekcja realizmu: Polska 1989-2003 [256] (2.1. W poszukiwaniu nowej tożsamości, czyli „wyżej głowy nie podskoczysz" [257] 2.2. Odczarowanie świata [260] 2.3. Wielkie przyspieszenie, czyli bieg przed karetą [263] 2.4. Dwa w jednym, czyli społeczeństwo dwóch wektorów [265] 2.5. Niedostatek sensu [266]) 3. Podsumowanie, czyli o zmianie koni podczas przeprawy [268] Bibliografia [269] WSTĘP Niniejszy zbiór tekstów jest owocem konferencji zorganizowanej przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego w maju 2003 roku. Ideą patronującą organizatorom tej konferencji - a byli nimi pracownicy kierowanego przeze mnie Zakładu Psychologii Społecznej IS UW - było spojrzenie na dokonujące się w Polsce procesy zmian społecznych z nieco innej perspektywy niż dominująca w tym obszarze refleksji perspektywa transformacji, czyli przeobrażeń ryn-kowo-demokratycznych i ich następstw. Chodziło nam przede wszystkim o podjęcie próby uchwycenia zjawisk jakościowo nowych, które stanowią sygnał włączania się społeczeństwa polskiego do nurtu tych przemian cywilizacyjnych, jakie zachodzą nie tylko w państwach postkomunistycznych, lecz także w innych obszarach świata zachodniego. Wychodziliśmy bowiem z założenia, iż po 14 latach od wprowadzenia zasadniczych reform ustrojowych dzieło transformacji systemowej można uznać za zakończone, na plan pierwszy zaś wysuwa się pytanie o kierunek i tempo zmian cywilizacyjnych. Konferencja spotkała się z dużym zainteresowaniem warszawskiego środowiska socjologicznego, co skłoniło nas do nadania wygłoszonym w jej ramach referatom bardziej trwałej formy. Teksty zgromadzone w tej publikacji są przetworzonymi w znacznym stopniu wersjami konferencyjnych wystąpień. Mamy nadzieję, że wzbudzą też zainteresowanie szerszego grona odbiorców. Niestety, nie udało nam się skłonić trzech uczestników konferencji - prof. Michała Pohoskiego, prof. Pawła Śpiewaka oraz dr. Cezarego Trutkowskiego - do przekazania nam pisemnych wersji ich wystąpień i możemy tylko wyrazić żal, że ci Czytelnicy niniejszego tomu, którzy nie brali udziału w obradach toczących się w jednej z sal nowego BUW-u, pozbawieni zostali okazji do zapoznania się z treścią tych niezmiernie interesujących analiz. Układ książki na cztery części odpowiada kolejnym sesjom tematycznym, które odbywały się podczas dwudniowych obrad. Część pierwsza koncentruje się na problematyce podziałów społecznych ujmowanych z nieco innych punktów widzenia niż ten patronujący klasycznym analizom struktury społecznej. W części drugiej rozważane są rozmaite aspekty konsumpcji jako zjawiska odgrywającego coraz większą rolę we współczesnym społeczeństwie i wykra- WSTĘP czającego swym znaczeniem poza proste nabywanie dóbr różnego rodzaju. W części trzeciej znalazły się teksty próbujące odpowiedzieć na pytanie o miejsce polityki w życiu polskiego społeczeństwa przez analizę pozornie pozapoli-tycznych doświadczeń i działań. Wreszcie część czwarta skupiona jest wokół zagadnień sfery publicznej jako obszaru, ujmowanego coraz częściej jako wykraczający poza problematykę partycypacji politycznej. Swoistym podsumowaniem procesów analizowanych przez poszczególnych autorów jest - zamykający książkę - tekst Anny Gizy-Poleszczuk, który nie był prezentowany na konferencji. Autorka podejmuje w nim próbę zidentyfikowania i całościowego opisu głównych, podskórnych trendów cechujących to, co dzieje się obecnie w Polsce. Jeżeli przyjąć proponowaną przez nią metaforę Polski jako brzydkiego kaczątka Europy, to należałoby oczekiwać, że dalsze przemiany, jakim podlegać będzie polskie społeczeństwo poddane oddziaływaniu już nie tylko lokalnych procesów transformacji ustrojowej, lecz także globalnych procesów cywilizacyjnych, nadadzą mu postać niewiele różniącą go od reszty „stada". Oznaczałoby to zarazem ponowne włączenie polskiej socjologii - przez ostatnie lata koncentrującej się niemal wyłącznie na analizie osobliwości procesów transformacji - w główny nurt refleksji socjologii światowej coraz mocnej zainteresowanej badaniem procesów, które wydają się nieść za sobą głębokie jakościowe przemiany współczesnych społeczeństw. Kończąc ten wstęp, należałoby wspomnieć, że przygotowaniom do konferencji towarzyszył - rozpisany z inicjatywy samorządu studenckiego - konkurs na najlepszą fotografię socjologiczną. Miło nam zatem poinformować, że autorem fotografii zdobiącej okładkę tej książki jest zdobywca pierwszej nagrody w owym konkursie, pan Krzysztof Wagner, wówczas student IV, a obecnie już V roku Instytutu Socjologii UW. Warszawa, luty 2004 10 CZĘŚĆ I STARE I NOWE PODZIAŁY r , EWA NOWICKA SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH „,...,. - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA?1 Zmiany polityczne po 1989 r. spowodowały otwarcie granic Polski oraz zniesienie ograniczeń wyjazdowych i przyjazdowych, zarówno dla własnych obywateli, jak i dla cudzoziemców2. Stworzyło to jakościowo nową sytuację dla migracji w naszym kraju - zwiększyła się wielokrotnie liczba osób przyjeżdżających i wyjeżdżających z Polski (tzw. osobowy ruch graniczny), pojawił się nieznany dotąd problem uchodźców i cudzoziemców próbujących przekroczyć nielegalnie granice kraju, aby osiągnąć swój „raj" w Europie Zachodniej, rozwinął się handel bazarowy i otworzył się rynek pracy dla cudzoziemców, a obcokrajowcy przebywający dłużej w kraju stali się już trwałym elementem krajobrazu społecznego wielu miast Polski. Zmiany polityczne zachodzące w krajach byłego ZSRR spowodowały także zainteresowanie problemami zamieszkujących tam Polaków i możliwościami ich repatriacji. Polska, jako typowy dotąd kraj emigracyjny, stała się w latach dziewięćdziesiątych krajem emigracyjno-imigracyjnym. Nowa sytuacja spowodowała, że cudzoziemiec-migrant przestał być w Polsce osobą odległą i egzotyczną. Zaczął on być niemal codziennie dostrzegany i obecny, a terenem kontaktu z nim nie był już obcy kraj, lecz terytorium włas- 1 W tekście odwołujemy się do wyników szerzej przedstawionych w publikacji książkowej. Por. Nowicka, Łodziński 2001. 2 Uzyskana „swoboda podróżowania za granicę" została uznana przez opinię publiczną za jedno z najważniejszych osiągnięć przemian demokratycznych w Polsce po 1989 r., zajmując w sondażu OBOP trzecie, zaś w plebiscycie czytelników Gazety Wyborczej drugie miejsce wśród „triumfów" minionego dziesięciolecia. Por. PAC, Mniej klęsk niż triumfów, Gazeta Wyborcza, 4.06.1999; PAC, Balcerowicz inaczej, Gazeta Wyborcza, 5-6.06.1999. 13 EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI nego państwa3. Problem cudzoziemców stracił charakter marginalny. Wymagało to od władz państwa wprowadzenia określonych zmian prawnych i powołania specjalnych instytucji zajmujących się tymi kwestiami. Polska stała się stroną podstawowych międzynarodowych konwencji i umów gwarantujących ochronę praw cudzoziemca, zostały także powołane i działają specjalne instytucje rządowe oraz pozarządowe, podejmujące tę problematykę (por. np. Arci-mowicz 2002; Szonert 1999; Stachańczyk 1998). Migracje i cudzoziemcy stali się widoczni także dla przeciętnych obywateli, a postawy przyjmowane wobec nich zyskały rangę przedmiotu dyskusji publicznych. Dlatego za ważne należy uznać poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o natężenie i kierunek zmiany nastawień Polaków do cudzoziemców w okresie minionych czternastu lat transformacji. Wspomniane wyżej zjawiska, związane z migracjami, skłoniły nas do powtórnego przeprowadzenia badania pt. „Polacy a inni" jesienią 1998 r. Jego pierwsza wersja została zrealizowana w czerwcu 1988 r., czyli równo rok przed wyborami 4 czerwca 1989 r.4 W naszych badaniach staraliśmy się rzucić światło zarówno na problemy związane z postawami wobec cudzoziemców w społeczeństwie polskim, jak i na zjawiska swojskości, przede wszystkim dotyczące określania poczucia „polskości". Wspomniany okres dzielący oba badania nadał sytuacji badawczej znamiona eksperymentalnej, ze względu na zasięg i skalę przeobrażeń społecznych. Przeprowadzając po dziesięciu latach badanie „Polacy a inni", chcieliśmy, z jednej strony, stwierdzić niektóre fakty dotyczące świadomości społecznej współczesnych obywateli polskich, z drugiej strony, pragnęliśmy sprawdzić pewne hipotezy. W pierwszym przypadku chodziło o zbadanie zasięgu i charakteru przemian w konstrukcji tożsamości narodowej Polaków oraz w ich stosunku do obcych. Natomiast wykonując drugą część naszego projektu badawczego, zamierzaliśmy poddać weryfikacji trafność kilku istotnych hipotez 14 3 Na temat zmiany warunków odbywania się migracji do i z Polski oraz charakterystyki poszcze gólnych rodzajów ruchów migracyjnych w latach dziewięćdziesiątych zob. przede wszystkim prace zespołu Marka Okólskiego, wydawane przez Ośrodek Badań nad Migracjami, Instytutu Studiów Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego w ramach serii „Prace Migracyjne". Ostatnio ukazała się ważna praca poświęcona współczesnym emigracjom Polaków z kraju pod red. Ewy Jaźwińskiej i Marka Okólskiego (2001). 4 Materiał empiryczny pochodzi z badania sondażowego zatytułowanego „Polacy a inni", które przeprowadziliśmy pierwszy raz w czerwcu 1988 r. (sprawozdaniem była praca zbiorowa Swoi i ob cy pod redakcją Ewy Nowickiej, Instytut Socjologii Uniwersytet Warszawski, Warszawa 1990), na stępnie powtórzyliśmy po dziesięciu latach w 1998 r. Badanie przeprowadzone zostało na ogólnopol skiej próbie losowej dorosłych Polaków. Zachowaliśmy zasady umożliwiające uzyskanie porówny walności wyników. W obu przypadkach realizatorem sondażu był Ośrodek Badania Opinii Publicz nej (OBOP), w obu przypadkach także dobór próby został poddany tym samym rygorom. Zakres pytań kwestionariusza był prawie identyczny. Większość pytań pozostawiliśmy w pierwotnym brzmie niu, tylko nieliczne pytania, które wydały się nam mniej ważne lub niewłaściwe, usunęliśmy, a za to dodaliśmy kilka pytań, które miały pogłębiać takie aspekty stosunku do obcych, o istnieniu których nie mogliśmy dziesięć lat wcześniej wiedzieć, gdyż pojawiły się dopiero w ostatnich latach. ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? i zasadność pewnych obiegowych i utrwalających się w myśleniu potocznym twierdzeń socjologicznych. W niniejszym tekście skupić się pragniemy na trzech z nich, które dotyczą: • związku między koncepcją „swojego" i „obcego" - zgodnie z tą hipotezą, obraz grupy własnej pozostaje w bezpośrednim związku ze stosunkiem do osób innej narodowości; • związku łączącego zjawisko kontaktu z „obcym" z kształtowaniem się po staw otwartych i zmniejszaniem się dystansu społecznego między grupami wchodzącymi w bliskie styczności; • występowania procesu konkretyzacji „obcego" i przeobrażania się obcego w „innego" w wyniku bliskich kontaktów z obcymi grupami. Te trzy twierdzenia były traktowane jako główne hipotezy, które mają swoją tradycję i zaplecze w refleksji teoretycznej. Interesowała nas obcość w jej wymiarze etnicznym, stąd skoncentrowaliśmy się na stosunku do pewnej tylko kategorii obcych - cudzoziemców. Analiza postaw Polaków wobec cudzoziemców jest tematem obszernym i złożonym. Po pierwsze, odnosi się ona do różnych kategorii cudzoziemców, którzy mogą być wyróżniani m.in. ze względu na cel ich przyjazdu, pochodzenie etniczne (narodowe), kraj, z jakiego przybyli i do jakiego zdążają, oraz funkcję (rolę) spełnianą przez nich w różnych sferach życia społecznego i gospodarczego w Polsce5. Po drugie, nasze opinie o obcokrajowcach są wyrabiane nie na podstawie osobistych doświadczeń, lecz nadal głównie na podstawie stereotypowych wyobrażeń. Na co dzień Polacy wciąż jeszcze raczej rzadko utrzymują ściślejsze kontakty z cudzoziemcami. W końcu lat dziewięćdziesiątych tylko 25% badanych Polaków zadeklarowało znajomość z jakimś obcokra- 5 Nie będziemy tutaj także wchodzić w dyskusję terminologiczną na temat pojęć „cudzoziemiec" i „migrant". Warto jednak pamiętać, że znaczenie potoczne i prawne terminu „cudzoziemiec" niesie ze sobą wyraźnie różniące się treści. W języku polskim występują dwa synonimiczne terminy: „cudzoziemiec" i „obcokrajowiec". Oba mają skojarzenia terytorialne - cudzoziemcem lub obcokrajowcem jest osoba pochodząca z obcego kraju lub cudzej ziemi, która w domyśle mówi obcym językiem, mieszka w innym kraju, jest wychowana w innej kulturze, zwyczajach czy też religii, która różni się wyraźnie od „krajowca" („tuziemca", „swojaka"). Obok kryterium terytorialnego może występować także kryterium kulturowe; cudzoziemiec to ktoś kulturowo odmienny. Z kolei stosowane w prawodawstwie pojęcie „cudzoziemiec" jest tylko w niewielkim stopniu odbiciem potocznych przekonań. W ustawodawstwie wewnętrznym, jak i w prawie międzynarodowym pojęcie „cudzoziemiec" jest najczęściej definiowane przez przeciwstawienie go pojęciu „obywatela" (osoby posiadającej obywatelstwo państwa, do którego przyjeżdża cudzoziemiec). Cudzoziemcem jest osoba, która nie posiada obywatelstwa danego państwa. Dotyczy to również bezpaństwowców, którzy są uważani za cudzoziemców. Definicję taką zawierała polska ustawa z 1963 r. o cudzoziemcach (art. 1) oraz zawiera nowa ustawa o cudzoziemcach z 2003 r. Występowała ona także w polskim przedwojennym prawodawstwie oraz znajduje się obecnie w ustawodawstwie wielu innych państw. Przyjęcie prawnego rozumienia pojęcia „cudzoziemiec" przynosi ze sobą ważne konsekwencje. Nie ma znaczenia fakt, iż dana osoba jest obywatelem innego (jednego lub więcej) państwa lub że nie posiada obywatelstwa żadnego państwa. Z punktu widzenia prawa obojętny jest również fakt jej pobytu stałego na terytorium Polski lub związki rodzinne i kulturowe z Polską. Decydujące znaczenie ma fakt nieposiadania przez nią obywatelstwa polskiego. 15 EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI CK; jowcem mieszkającym w Polsce, a odpowiedź negatywną wyraziło 74% respondentów. Znajomości takie częściej zgłaszali mieszkańcy wielkich miast niż małych i średnich oraz wsi (CBOS 1999)6. Nasilenie się w ostatnich latach kontaktów Polaków z cudzoziemcami może powodować, że ogólne wyobrażenia na temat poszczególnych grup narodowych będą się „ożywiać" i zmieniać. Oprócz sympatii lub antypatii, jaką Polacy odczuwają wobec konkretnej grupy narodowej, na znaczeniu zyskuje obecnie kalkulacja, jakie to korzyści i straty wiążą się z przebywaniem jej przedstawicieli w Polsce. Sprawia to, że w sytuacjach codziennych postawy indywidualne Polaków wobec cudzoziemców mogą być jednak inne od deklarowanych. .-. . 16 1. ROZUMIENIE POLSKOŚCI A STOSUNEK DO CUDZOZIEMCÓW ^ , Zestawienie wyników badania „Polacy a inni" z 1988 r. i 1998 r. oraz wyników innych badań sondażowych pozwala nam dziś oddalić - przynajmniej w jej najprostszej wersji - hipotezę głoszącą, że im silniejsza identyfikacja z własnym narodem, im większa duma z przynależności do niego, im wyższa samoocena w kategoriach narodowych, im większa waga przywiązywana do własnej przynależności narodowej, tym większy dystans, niechęć i częstsze akty wrogości wobec innych narodów. Okazało się, że związek taki nie zachodzi. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ani kształt polskiej tożsamości narodowej, ani jej zawartość, nie uległy zasadniczym zmianom. Zmiany, jeśli zachodzą, polegają na wzroście intensywności tożsamości narodowej Polaków, zwłaszcza w młodszym pokoleniu. Jednocześnie obserwujemy wyraźne zwiększenie się otwartości społeczeństwa polskiego, jego przyzwalającą akceptację wobec przedstawicieli innych narodów; dotyczy to zarówno tych, którzy mieszkają z dala od granic Polski, jak i tych, którzy do Polski przyjeżdżają, a nawet zamierzają się tu osiedlić na stałe. Jak więc widać, zmianom w zakresie postrzegania „obcego" nie muszą towarzyszyć zmiany w zakresie własnej tożsamości narodowej. Siła związku z własnym narodem i kształt tej tożsamości nie decydują o tendencjach ksenofobicznych. Zaryzykowalibyśmy nawet odwrotne twierdzenie - to właśnie poczucie bezpieczeństwa i siła własnej tożsamości narodowej stwarzają postawy większej gotowości do akceptacji innych, którzy niczemu i nikomu psychologicznie nie mogą wtedy zagrażać. Psychologowie zapewne mówiliby tu o osobowości zintegrowanej, która nie mając własnych kłopotów i rozziewów, nie reaguje agresywnie na innych, gdyż nie ma powodu uruchamiać mechanizmu „frustracja - agresja" lub też mechanizmu „kozła ofiarnego", który pojawia się jedynie w sytuacjach zagrożeń i zachwiania poczucia bezpieczeństwa. 6 W sondażu CBOS-u z 2001 r., ponad trzy piąte badanych (61%) zadeklarowało znajomość jakiegokolwiek cudzoziemca, choć niekoniecznie mieszkającego w Polsce (CBOS 200 lb). ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? Warta podkreślenia jest trwałość społecznego definiowania więzi narodowej oraz treści pojęcia „polskości". Jeśli przyjąć rozróżnienie na dwa sposoby rozumienia etniczności: „pierwotnościowe" (primordialistyczne) i „instrumen-talistyczne", to przeciętnemu Polakowi bliższy jest sposób rozumienia polskości w kategoriach tego pierwszego typu niż w kategoriach typu drugiego. Nie ma wątpliwości, że polskość nadal rozumiana jest w znacznie większym stopniu jako polskość etniczna niż jako polskość instytucjonalna, obywatelsko--państwowa. W świadomości potocznej o tym, że się jest Polakiem, ciągle decyduje psychologiczne poczucie przynależności do tej właśnie wspólnoty narodowej, odczuwanie związków z jej kulturą, historią i językiem oraz genealogia rodziny, a nie obywatelstwo. Rozumienie polskości mieści się zatem bardziej w etnicznym sposobie oglądu więzi narodowej niż w sposobie instytucjonalnym, związanym ze strukturami polityczno-państwowymi. Wynikiem naszego badania jest wyodrębnienie czterech zarysowujących się podejść do tożsamości narodowej występujących wśród współczesnych Polaków; są to cztery odmienne rodzaje myślenia o wspólnocie narodowej: 1) pierwszy z nich koncentruje się na opisie kompetencji językowej i histo- ryczno-kulturowej jednostki; Polakiem się jest dzięki znajomości języka pol skiego oraz historii i kultury polskiej; 2) składowymi elementami drugiego typu pojmowania polskości są w pierw szym rzędzie urodzenie się na określonym terytorium (w Polsce) oraz wy znawanie wiary katolickiej; jest to kryterium kojarzone w polskiej tradycji z konserwatyzmem, przywiązaniem do tradycji, rodziny i przodków; 3) w trzecim typie myślenia o własnej tożsamości narodowej priorytetem staje się miejsce zamieszkania i posiadanie polskiego obywatelstwa, czyli insty tucjonalne kryterium formalne, o charakterze uznaniowym; 4) w czwartym typie polska tożsamość narodowa koncentruje się wokół lojal ności wobec abstrakcyjnej i tradycyjnie ważnej koncepcji Polski i polskości oraz wokół kompetencji kulturowej, czyli polskiej obyczajowości. Skrótowo przedstawione efekty naszego badania wydają się wskazywać in teresujący trop dalszych badań nad współczesnymi przemianami dotyczącymi rozumienia polskości (por. Kurczewska 1997; Kempny 1997; Więź 1998). 2. KONTAKT Z „OBCYM" I KONKRETYZACJA JEGO WIZERUNKU Analiza porównawcza wyników badań „Polacy a inni", które dzieli ważne 10 lat historii Polski, wskazuje na stały i na wiele sposobów wyrażający się proces wzrostu postaw otwartych wobec wszelkiej inności w naszym kraju, w tym zwłaszcza wobec cudzoziemców. Proces ten zresztą nie ogranicza się wyłącznie do Polski; jest on charakterystyczny dla całego obszaru krajów postkomunistycznej Europy Środkowo-Wschodniej. Badania socjologiczne pro- 17 EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI "?-? ? .- x;• ?-',,-?,?? wadzone w latach 1995-1997 wykazały wzrost poziomu akceptacji osób odmiennych ze względu na rasę, religię (w tym islam) oraz przynależność etniczną (Siemieńska 2001). Ten wzrost postaw otwartych, akceptujących i pełnych tolerancji dla odmienności towarzyszy bardziej specyficznym przemianom stosunku do „obcych". Porównanie wyników naszych badań wskazuje, że w społeczeństwie polskim dokonuje się proces, który nazwaliśmy „konkretyzacją obcego". Zetknięcie się z cudzoziemcami w konkretnych sytuacjach społecznych prowadzi do ukształtowania się postaw i reakcji, które wcześniej nie miały okazji się rozwinąć. W ciągu dziesięciu lat dzielących porównywane badania (1988 r. i 1998 r.) poszerzyło się „pole świadomościowe" naszych badanych na temat cudzoziemców. Objęło grupy, które w latach osiemdziesiątych w ogóle nie istniały w świadomości społecznej, takie jak np. uchodźcy, migranci zarobkowi itp. Pojawiły się także postawy wobec cudzoziemców, które przedtem w ogóle nie występowały bądź nie były istotne społecznie. Stosunek do poszczególnych kategorii cudzoziemców stał się bardziej zróżnicowany i bogaty, co bynajmniej nie znaczy, że w każdym przypadku bardziej przychylny7. Można wskazać różne przyczyny tej zmiany. W latach dziewięćdziesiątych nastąpiło, jak już pisaliśmy, „lawinowe" zderzenie Polaków z przedstawicielami innych narodów, zwiększyła się też liczba Polaków, wyjeżdżających za granicę. Obecnie już trzy piąte (61%) ogółu dorosłych mieszkańców Polski było poza granicami kraju. Nastąpiła wyraźna zmiana kierunków wyjazdów. O ile na początku dekady dominowały wyjazdy do krajów Europy Wschodniej i Środkowej, to pod jej koniec przeważały wyjazdy do krajów Europy Zachodniej. Zmienił się również charakter tych wyjazdów. Obecnie dominują cele poznawcze i wypoczynek (turystyka), coraz rzadsze są natomiast wyjazdy po zakupy i handel. Poszerza się również krąg osób umiejących się porozumieć w językach obcych; choć nadal jeszcze dominuje język rosyjski, to nastąpił wyraźny wzrost liczby osób władających językiem angielskim i niemieckim (CBOS 200 lb). Cudzoziemcy nie są już egzotycznymi i niecodziennymi gośćmi, lecz żyją wśród nas, stają się „naszymi" obywatelami, chcą utrzymywać swoją inność kulturową i być za nią szanowani w społeczeństwie polskim. Wierszyk, którego do niedawna dzieci uczyły się w pierwszej klasie, „Murzynek Bambo w Afryce mieszka", stracił już swoją aktualność - „Murzynek Bambo" mieszka już nie tylko w Afryce, lecz także mieszka w Polsce - na sąsiedniej ulicy, w sąsiednim domu, jest sąsiadem przez ścianę8. Choć obecność cudzoziemców, zwłaszcza wyraźnie różniących się od nas powierzchownością, wciąż jeszcze stanowi zja-wiskio stosunkowo nowe, to z pewnością coraz częstszy z nimi kontakt w różnych sytuacjach znajduje swoje odbicie w świadomości społecznej. , ,, 18 7 Widać to m.in. w badaniach opinii mieszkańców Warszawy (por. Kępińska, Okólski 2001, s. 28-29, 37-42). 8 Za zwrócenie na to uwagi dziękujemy tu Brianowi Scottowi. ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? Jak ważny jest wpływ doświadczenia osobistego kontaktu na kształtowanie się postaw wobec cudzoziemców, mogą wykazać badania nad dwiema szkołami w Zalesiu Górnym i w Podkowie Leśnej, przeprowadzone w 1997 r. (Grzy-mała-Moszczyńska, Nowicka 1998). W dwóch porównywanych szkołach uczniowie klas ósmych odmiennie reagowali na pytania dotyczące cudzoziemców. W pierwszej szkole uczyły się w wielu klasach dzieci uchodźców z sąsiedniego Ośrodka dla Uchodźców w Dębaku, w drugiej zaś szkole kontaktu z dziećmi cudzoziemskimi praktycznie nie było. W Podkowie Leśnej dzieci miały wyrobione zdanie, więcej umiały powiedzieć o swoim stosunku do cudzoziemców w różnych sytuacjach, bardziej różnicowały swoją postawę wobec osób różnej narodowości, mimo że w wielu kwestiach wykazywały większy dystans, większe poczucie obcości i mniej otwartości niż dzieci z „bardziej izolowanej" szkoły w Zalesiu Górnym. Cudzoziemiec coraz częściej nie jest obcym dalekim, nieznanym, znajdującym się poza lub nieomal poza zasięgiem pola doświadczeń i świadomości. Cudzoziemiec, a zwłaszcza cudzoziemiec pochodzący z określonych krajów, nabiera znamion konkretności. Szkoła z Podkowy Leśnej staje się coraz mniej wyjątkową szkołą; do większości szkół średnich i gimnazjów w Warszawie uczęszczają dziś dzieci cudzoziemców. Doświadczenia osobiste i narastająca wiedza społeczna powodują stopniowe różnicowanie się, a nawet polaryzację poglądów na temat rozmaitych kategorii cudzoziemców, choć nie opierają się one na wiedzy pogłębionej. Owa „konkretyzacja" cudzoziemca w społecznej świadomości ma także swój wymiar negatywny. Cudzoziemcy są traktowani nie tylko jako „goście", lecz także już jako „rywale" na krajowym rynku pracy i w dostępie do cennych zasobów społecznych, jak np. w dostępie do zatrudnienia, środków pomocy opieki społecznej itp. Widać to szczególnie w świetle wyników badań euro pejskiego systemu wartości {European Yalues Study - EVS), które wskazują na zmianę postaw wobec cudzoziemców w krajach Europy Zachodniej i Środ kowej (por. Grzymała-Kazłowska 2002). Cudzoziemcy są postrzegani jako grupa, od której oczekuje się przystosowania do norm i wartości społeczeń stwa gospodarzy. W Polsce tolerancja jako wartość jest wysoko ceniona (wi dać to na tle innych krajów), ale ma to charakter głównie deklaratywny. Opinie o szczególnej jej ważności dla życia osobistego współwystępują z dość wyso ką na tle innych państw europejskich (w tym także niektórych krajów postko munistycznych) nietolerancją osobistą i etniczną. Pod względem poziomu kse- nofobii w ostatnich latach, jak pokazują porównawcze badania międzynarodowe, mieszkańców Polski wyprzedzili obywatele Bułgarii, Ru munii, Węgier, Słowacji i Litwy. Polacy należą także do bardziej zagorzałych przeciwników przyjazdu imigrantów do swojego kraju, a pod względem ak ceptowania pomocy dla imigrantów znajdują się na poziomie „średniej" euro pejskiej. 19 EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI r* .: ? , :- r - •, ....-? Po części jest to tendencja ogólnoeuropejska, gdyż jak pisze Aleksandra Grzymała-Kazłowska, „w większości krajów europejskich przeważa raczej oczekiwanie od imigrantów asymilacji niż akceptacja pluralizmu kulturowego. Szczególnie silna presja asymilacyjna (za asymilacją cudzoziemców opowiada się ponad 70% społeczeństwa) występuje we Francji, w Niemczech, Austrii, Belgii, Danii oraz Holandii. Najbardziej tolerancyjni wobec kulturowej odmienności imigrantów są mieszkańcy południowej Europy: Włoch, Grecji, Chorwacji, Rumunii i Bułgarii" (2002, s. 199)9. Świadczy to nie tylko o różnicach między poszczególnymi społeczeństwami w gotowości do akceptacji imigrantów, lecz także o odmiennych społecznych modelach ich przyjmowania, które mogą dzielić Europę. Omawiane badania wskazują też, że to, co nazywamy tolerancją i nietole rancją stanowi złożoną konstelację postaw i zachowań; bez wątpienia ten wy jątkowo interesujący temat zasługuje na dalsze pogłębione badania, w tym zwłaszcza o charakterze antropologicznym. . .. . ? -v ??; , ."-:. A v(:i"i:-". .?'"?!>JC*IvfK>--i <•? ?'?'.,-::i'r. ." :, , 3. TYPY NASTAWIEŃ WOBEC CUDZOZIEMCÓW .„-.?;??•?;?..... Porównawcza analiza wyników naszych badań z 1988 r. i 1998 r. ukazuje zarówno stałość wielu opinii i nastawień Polaków wobec cudzoziemców i ich obecności, jak i duże zmiany (przede wszystkim inaczej są postrzegane zagrożenia przez nich stwarzane). Widać wyraźnie, że nasi badani są ogólnie dobrze nastawieni do przyjazdów do kraju cudzoziemców, a postawy zdecydowanie restryktywne raczej należą do rzadkości. Zauważają że cudzoziemcy mogą stanowić problem społeczny, który - jak uczy doświadczenie krajów Europy Zachodniej -jest trudny do rozwiązania. Trudności wynikają zarówno z potrzeby poczucia bezpieczeństwa, ze względów gospodarczych (cudzoziemcy stanowią zagrożenie dla rynku pracy i gospodarki lub, np. uchodźcy, przysparzają państwu kosztów), jak i ze względów społeczno-psychologicznych, czyli ułożenia sobie kontaktów z osobami różniącymi się kulturowo. Wpłynęły na to coraz liczniejsze kontakty z nimi w kraju, także informacje w mediach. Nie jest to, tak jak w latach osiemdziesiątych, zjawisko odległe i egzotyczne, lecz już konkretnie doświadczane. Wyniki naszego badania „Polacy a inni" oraz innych sondaży opinii publicznej nie pozwalają na ustalenie jednego spójnego obrazu postaw Polaków wobec cudzoziemców. Mamy raczej do czynienia z różnymi postawami wobec różnych grup. Jednakże społeczeństwo polskie nawet już przy powierz- 20 9 Jak pisze dalej autorka: „Silna presja asymilacyjna w Holandii i Danii oraz przyzwolenie na pluralizm kulturowy w Rumunii i Bułgarii wskazuje na brak prostych związków między akceptacją pluralizmu kulturowego, przeciwstawianą presji asymilacyjnej, a tolerancją, mierzoną postulowanym dystansem społecznym wobec mniejszości etnicznych" (s. 199). ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? chownym oglądzie nie jest zbiorowością szczególnie zamkniętą. Nie mamy tu do czynienia z dychotomizacją świata na swoich i obcych, a poczucie swoj-skości i obcości jest zróżnicowane i zależy od grupy narodowej, do której się odnosi. Jedne narody są wyżej cenione i lubiane mniej lub wręcz wcale. Jest to wyraz charakterystycznej dla naszej kultury pluralistycznej koncepcji obcego, zasadniczo różniącej się od archaicznej i ciągle obecnej w niektórych kulturach koncepcji jednolitego obcego, dychotomizującej świat społeczny. Wyniki naszych oraz innych badań opinii publicznej w Polsce wskazują, że Polacy w zasadzie popierają politykę „otwartych drzwi" wobec cudzoziemców pochodzących z krajów bogatych i rozwiniętych, natomiast mniej wylewne postawy zajmują wobec cudzoziemców pochodzących z krajów Trzeciego Świata oraz z byłego ZSRR. Choć postawy zdecydowanie restryktywne są wyrażane stosunkowo rzadko, to ujawnienie się tych drugich wskazuje na ograniczenia otwartych postaw Polaków10. Krótkiego komentarza wymagają tutaj dwie istotne kwestie, a mianowicie ograniczenia przyjazdu do Polski cudzoziemców z krajów byłego ZSRR oraz stosunku do pracy cudzoziemców w naszym kraju. Poparcie dla uszczelnienia wschodniej granicy Polski jest stałym elementem dyskusji publicznych wokół przyszłości Polski jako członka Unii Europejskiej". Ma ono charakter przede wszystkim reakcji emocjonalnej na stereotyp „turysty ze Wschodu", związanej z raczej negatywnym stosunkiem Polaków do przedstawicieli narodów Europy Wschodniej. Oceniając konsekwencje integracji Polski z Unią Europejską, obejmujące m.in. konieczność uszczelnienia granicy wschodniej przez wprowadzenie wiz dla obywateli państw spoza Unii, badani Polacy uznawali, że będzie ono korzystne przede wszystkim dla obywateli krajów Unii (52%) oraz dla Polski (45%), a stracą na tym zwłaszcza obywatele państw położonych za naszą wschodnią granicą -czyli Rosji, Białorusi i Ukrainy (66%). Jednakże zmiana kontekstu tego problemu i postawienie pytania o konkretne straty i korzyści związane z uszczelnieniem granic, wywołuje raczej negatywne niż pozytywne oceny ograniczeń wjazdowych. Dlatego Polacy wyrażają wysokie poparcie dla wprowadzenia specjalnych, liberalnych zasad przekraczania granic dla wszystkich sąsiadów 10 Por. także badania w ramach EVS, ibidem, s. 194. " W 1993 r. badani oczekiwali przede wszystkim ograniczenia możliwości przyjazdów do Polski obywateli z krajów byłego ZSRR (Ukrainy, Rosji, republik azjatyckich i państw nadbałtyckich), gdyż tak opowiedziało się blisko dwie trzecie badanych, oraz obywateli Niemiec (40%). Zdaniem badanych, wprowadzenie ograniczeń wjazdowych dla obywateli krajów byłego ZSRR wpłynęłoby korzystnie na poprawę stanu bezpieczeństwa publicznego, a w opinii połowy ankietowanych bardziej chroniłoby produkty polskiego przemysłu przed „tanią" konkurencją ze Wschodu (CBOS 1993). W lipcu 2002 r. 45% respondentów oceniało wprowadzenie obostrzeń wizowych jako korzystne dla Polski, 30% jako niekorzystne, dla 22% była to sprawa bez znaczenia (3% odpowiedziało „trudno powiedzieć") (CBOS 2002). 21 EWA NOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI - Polski, którzy będą pozostawać poza Unią Europejską, a zwłaszcza dla obywateli Ukrainy, Rosji i Białorusi (60%) (CBOS 2002). Postawy Polaków wobec pracy cudzoziemców w naszym kraju ujawniły się ze szczególną wyrazistością w momencie pojawienia się bezrobocia (Pańków, Ziółkowski 2001). W 1992 r. większość Polaków (73%) uznawała za niekorzystne dla naszego rynku pracy zatrudnianie cudzoziemców, jako korzystne zaś oceniało je jedynie 15% badanych (Giza-Poleszczuk, Poleszczuk 1993, s. 107). W ciągu następnych lat doszło natomiast do wyraźnej liberalizacji poglądów na te kwestie. Zwiększyła się akceptacja zatrudniania obcokrajowców, a zmniejszył się odsetek osób wyrażających sprzeciw. O ile jeszcze w 1992 r. 42% badanych było zdania, że w ogóle nie powinno się pozwolić cudzoziemcom na pracę w Polsce, to w 1999 r. taką opinię wyraziło już 31 % ankietowanych. Jeżeli na początku lat dziewięćdziesiątych co dziesiąty Polak (9%) był za udzieleniem pozwolenia dla cudzoziemca na podejmowanie każdej pracy, to w końcu tej dekady opowiadała się za tym co piąta osoba (18%) (CBOS 1999, s. 8-10). Podobnie rzecz się miała z akceptacją pracy cudzoziemców w przypadku tylko niektórych rodzajów zajęć. W 1992 r. wskazało na tę odpowiedź 39%, a w 1999 r. - 46% badanych (i był to wybór dominujący). Dlatego można powiedzieć, że ogólne nastawienie Polaków wobec pracy cudzoziemców w naszym kraju ma przede wszystkim charakter „ograniczonego i selektywnego przyzwolenia" - zgody na jego zatrudnienie tylko w niektórych rodzajach pracy (choć nie wiemy dokładnie, jakich)12. Podsumowując, można mówić o trzech typach nastawień w ramach „otwartości" wobec cudzoziemców. Pierwszy typ możemy określić mianem „zamkniętego". To ci, którzy nie popierają przyjazdów cudzoziemców do Polski (również tych o innym kolorze skóry) oraz ich osiedlania się w kraju, a zarazem twierdzą, że obcokrajowcy mogą stanowić zagrożenie dla społeczeństwa polskiego i oczekują od nich dostosowania się do naszej kultury oraz żądają ograniczeń możliwości zawierania małżeństw mieszanych. Drugi typ nastawienia, znajdujący się w opozycji do powyższego, można określić mianem „otwartego". Przejawiają go ci respondenci, którzy popierają częstsze przyjazdy do Polski cudzoziemców (w tym także cudzoziemców o innym kolorze skóry) oraz ich osiedlanie się w kraju, a także nie uważają, że obcokrajowcy mogą stanowić zagrożenie dla społeczeństwa polskiego, nie ocze- 22 12 Wydaje się, że ów rodzaj przyzwolenia może także oznaczać akceptację istniejących żmudnych i długotrwałych procedur prawnych związanych z legalnym zatrudnianiem cudzoziemca. Żaden cudzoziemiec nie może starać się o zatrudnienie w Polsce na „własną rękę" (musi być konkretne miejsce pracy oraz pracodawca). Uzyskane zezwolenie stanowi podstawę do ubiegania się w polskim przedstawicielstwie dyplomatycznym bądź w urzędzie konsularnym o prawo pobytu (wizę) w celu wykonywania pracy na terytorium Polski. Oznacza to, że o prawo do pracy w naszym kraju cudzoziemiec może starać się jedynie za granicą. W przypadku stwierdzenia, że cudzoziemiec jest zatrudniony niezgodnie z uzyskanym zezwoleniem, podlega ono wycofaniu. ZMIENIAJĄCY SIĘ STOSUNEK POLAKÓW DO OBCYCH - CZY W STRONĘ OTWARTEGO ŚWIATA? kują od nich dostosowania się do naszej kultury oraz są za zniesieniem ograniczeń wobec małżeństw mieszanych. Trzeci typ, mieszczący się pomiędzy dwoma powyższymi, określimy mianem „umiarkowanie otwartego". Charakteryzuje on respondentów, którzy wyrażają obojętny stosunek wobec częstszych przyjazdów cudzoziemców (w tym także o innym kolorze skóry) do Polski, są za wprowadzeniem pewnych ograniczeń wobec osiedlania się obcokrajowców w kraju, ale za zmniejszeniem ograniczeń wobec małżeństw mieszanych, ponadto oczekują że cudzoziemcy dostosują się do naszych norm kulturowych, ale przede wszystkim w sferze zewnętrznej. Głównym czynnikiem wpływającym na postawy Polaków wobec cudzoziemców jest przede wszystkim ich kraj pochodzenia i narodowość. Przybysze z krajów byłego ZSRR lub krajów „biednych" są traktowani przez Polaków jako cudzoziemcy reprezentujący kraje o niższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego, zaś przybysze z Zachodu -jako cudzoziemcy reprezentujący świat rozwinięty. Odpowiada to w ogólnych zarysach rozkładom sympatii Polaków wobec innych narodów, w których główne miejsce zajmuje obecnie USA i kraje Europy Zachodniej13. Nastawienia wobec cudzoziemców są w największym stopniu zdeterminowane krajem ich pochodzenia, a przede wszystkim stereotypem tego kraju funkcjonującym w świadomości społecznej. Można w tym miejscu mówić o istnieniu ogólnego „stereotypu kulturowego" (pewnego rodzaju orientacji kulturowej) dotyczącego przekonań o cudzoziemcach pochodzących z określonych państw lub ich grup (Dovido i in. 1999, s. 229; Kofta, Jasińska 2001). Stąd ważne jest pytanie o zasady kierujące konstrukcją „obcości" lub „inności" cudzoziemca i jego społecznego wizerunku. Różnice i dystans kulturowy odgrywają tu swoją rolę, ale równie ważny wpływ na opinie badanych mają cele, charakter pobytu cudzoziemca w kraju, postrzegane przez pryzmat oceny swojej pozycji w pracy i stanu materialnego oraz sytuacji życiowej respondenta. Wydaje się więc, że obok konkretyzacji cudzoziemca jako „obcego" następuje proces zmniejszania się psychologicznego dystansu wobec osób innej narodowości oraz odmiennego pochodzenia rasowego. Można zatem powie- 13 Systematycznie prowadzone badania sondażowe wskazują, że Polacy coraz rzadziej deklarują niechęć do innych narodów i w zasadzie są coraz bardziej pozytywnie wobec nich nastawieni. Największą naszą sympatię budzą mieszkańcy krajów rozwiniętych, należących do bogatego Zachodu, a zwłaszcza Amerykanie, Włosi, Francuzi oraz Anglicy. Jako pierwsi z naszych sąsiadów na liście sympatii pojawiają się Czesi, Węgrzy, Słowacy, Litwini oraz Niemcy, gorzej zaś wypadają Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini. Po 1989 r. wyraźnie poprawił się także stosunek Polaków do wszystkich naszych sąsiadów. O ile jeszcze na progu lat dziewięćdziesiątych sympatię budzili jedynie Czesi i Słowacy, to w przypadku reszty przeważała niechęć. Obecnie (jesień 2003 r.) Polacy znacznie częściej odnoszą się do nich z sympatią niż niechęcią, choć nadal przeważa niechęć wobec trzech wschodnich sąsiadów (Rosjan, Białorusinów i Litwinów). Pozytywne zmiany można także zaobserwować w odbiorze mieszkańców Izraela (Żydów) (CBOS 2003a; CBOS 2003b). 23 EWANOWICKA, SŁAWOMIR ŁODZIŃSKI ?;?;,; dzieć, że świadomość Polaków zmierza ku uznaniu cudzoziemców odmiennych kulturowo, a czasem także fizycznie za „innych" raczej niż za „obcych". Postrzeganie w kategoriach „inności" to postrzeganie różnic pomiędzy „nami" a „innymi", choć - trzeba to podkreślić - takie porównanie zakłada istnienie bardziej ogólnych cech wspólnych nam i „im" (Simmel 1975, s. 509). Tymi cechami są, z jednej strony, podparta chrześcijaństwem idea wspólnoty ogólnoludzkiej, a z drugiej, cechy kulturowo-cywilizacyjne, odwołujące się przede wszystkim do przynależności do ogólnie rozumianego Zachodu lub też wykluczenia cudzoziemca z tego kręgu. Na podstawie wyników naszych badań można mówić o „cudzoziemcach centralnych", pochodzących z krajów Europy Zachodniej i USA oraz o „cudzoziemcach peryferyjnych", pochodzących z krajów Europy Wschodniej (głównie krajów byłego ZSRR) oraz Rumunii. Jednocześnie funkcjonuje inny podział - na cudzoziemców „bliskich" i „dalekich". Pierwsi pochodzą z obu części Europy, Zachodniej i Wschodniej; wiemy, jak wobec nich postępować, jak się zachowywać, czego możemy się po nich spodziewać. Drudzy to „dalecy", odmienni rasowo, którzy pochodzą z krajów „egzotycznych" i „zacofanych"; wobec nich nie ma rozwiniętych, ugruntowanych i powszechnie podzielanych postaw, a nastawienia bazują głównie na stereotypach. Postrzeganie korzyści i zagrożeń z przyjazdów i obecności cudzoziemców w Polsce jest wyraźnie zróżnicowane społecznie; dość dobrze oddaje ono obecny kształt zróżnicowania społeczeństwa polskiego. O korzyściach z napływu cudzoziemców mówią głównie osoby młodsze, wykształcone, pewne swojego zatrudnienia, pracujące w przedsiębiorstwach prywatnych lub piastujące wysokie stanowiska, dobrze oceniające swoją sytuację materialną i pochodzące z dużych miast. Z kolei dystans i niechęć wobec obcokrajowców wyrażają najczęściej osoby starsze, o niższych dochodach, słabiej wykształcone i pracujące w rolnictwie oraz źle oceniające swoją sytuację materialną. -•?•-' '*??*&• ?">?- 24 4. OTWARTOŚĆ SPOŁECZEŃSTWA POLSKIEGO ?'• * > ^ ? -•?-?-?<??-"» NA ODMIENNOŚĆ FIZYCZNĄ (RASOWĄ) ' : ^ -?>-: Ważnym elementem sytuacji cudzoziemców w społeczeństwie polskim są postawy wobec osób o innym kolorze skóry. W przekonaniach, zachowaniach, w tym również werbalnych, wyraża się skala postaw od skrajnie rasistowskich do skrajnie akceptujących. W wypowiedziach publicystów często zadawane jest pytanie: czy Polacy są rasistami?; czy są rasistami częściej i w większym stopniu od innych narodów? Jest to temat bardzo szeroki, który wymaga odrębnego potraktowania w osobnej publikacji. Obecnie możemy jedynie stwierdzić, że wśród Polaków klasyczne, biologiczne