1137

Szczegóły
Tytuł 1137
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1137 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1137 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1137 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jan Szczepa�ski Elementarne Poj�cia Socjologii Od autora Niniejsze wydanie jest przedrukiem rozszerzonego wydania, kt�re ukaza�o si� wiosn� 1970 roku. Nak�ad rozszed� si� tak szybko, �e nie zd��y�em przygotowa� zapowiedzianego s�owniczka pomocniczego termin�w socjologicznych. Zosta�y w tym wydaniu poprawione tylko b��dy rzeczowe, jakie zakrad�y si� do poprzedniego wydania, oraz usuni�te niekt�re potkni�cia stylistyczne. Poza tym tekst pozosta� bez zmian. Nie zd��y�em tak�e wykorzysta� �yczliwych uwag koleg�w, pos�uguj�cych si� tym podr�cznikiem w nauczaniu. Dzi�kuj�c im za przychylne ustosunkowanie si� do podr�cznika i prosz�c o dalsze uwagi krytyczne, chc� ich zapewni�, �e wykorzystam je, je�eli ksi��ka b�dzie wznowiona. Pa�stwowemu Wydawnictwu Naukowemu a przede wszystkim jego Redakcji Socjologii serdecznie dzi�kuj� za �yczliwo�� i pomoc w przygotowaniu kolejnych, mam nadziej� lepszych, wyda� tego podr�cznika. Warszawa, lipiec 1970 I. Wst�p Ksi��ka ta jest pomy�lana jako wprowadzenie do podstawowych poj��, przy pomocy kt�rych socjologia opisuje i wyja�nia zjawiska i procesy zachodz�ce w zbiorowo�ciach ludzkich. W ten spos�b zosta� tak�e wst�pnie okre�lony przedmiot socjologii. Najog�lniej m�wi�c, najcz�ciej spotykana definicja socjologii orzeka, �e jest ona nauk� o spo�ecze�stwie. Zatrzymajmy si� wi�c kr�tko i rozwa�my, co przez ten termin na og� si� rozumie. Ka�dy cz�owiek �yje w spo�ecze�stwie, ka�dy te� na sw�j u�ytek jako� sobie ten termin okre�la i co� sobie wyobra�a, gdy go u�ywa. Pytaj�c w rozmowach z kolegami czy znajomymi, co przez ten termin rozumiej�, najcz�ciej us�yszymy, �e jest to og� obywateli naszego pa�stwa, czy dowolnego pa�stwa, �e jest to mniej wi�cej to samo co jaki� nar�d. Czasami kto� powie, �e mieszka�cy jakiego� miasta te� stanowi� spo�ecze�stwo, gdy� w prasie cz�sto mo�na spotka� takie zwroty, jak: "spo�ecze�stwo Warszawy zamanifestowa�o swoj� wol�" lub "spo�ecze�stwo polskie jest niez�omnie przekonane", czasami "spo�ecze�stwo �l�ska" itp. Ju� na pierwszy rzut oka wida�, �e te trzy zwroty m�wi� o r�nych typach zbiorowo�ci ludzkich, z czego mo�na by wyci�gn�� wniosek, �e termin "spo�ecze�stwo" jest nazw� og�ln� dla wszystkich typ�w zbiorowo�ci. Rzeczywi�cie, w j�zyku potocznym nazwa ta jest u�ywana w tym znaczeniu. Taki stopie� precyzji w okre�leniu wystarcza dla porozumiewania si� w �yciu codziennym, jest jednak niewystarczaj�cy dla opisu i wyja�nie� naukowych. Dlatego poni�ej podamy dok�adniejsze definicje, jakimi pos�uguj� si� socjologowie w swoich teoriach spo�ecze�stwa. Socjologia jest wi�c nauk� o zbiorowo�ciach ludzkich, dok�adniej - przedmiotem jej bada� s� zjawiska i procesy tworzenia si� r�nych form �ycia zbiorowego ludzi, struktury tych zbiorowo�ci, zjawiska i procesy zachodz�ce w tych zbiorowo�ciach, wynikaj�ce ze wzajemnego oddzia�ywania ludzi na siebie, si�y skupiaj�ce i si�y rozbijaj�ce te zbiorowo�ci, zmiany i przekszta�cenia w nich zachodz�ce. Tutaj znowu �atwo stwierdzimy, �e zjawiska i procesy zachodz�ce w zbiorowo�ciach ludzkich, a wi�c w rodzinach, klasach szkolnych, s�siedztwach, miastach, organizacjach spo�ecznych, partiach politycznych, pa�stwach s� zjawiskami otaczaj�cymi ka�dego z nas jak powietrze, s� czym� naturalnym i oczywistym, tak, �e pytania w rodzaju: dlaczego ludzie znajomi k�aniaj� si� sobie przy spotkaniu na ulicy? Dlaczego w�adze �cigaj� przest�pc�w? Dlaczego rodzice na og� dbaj� o swoje dzieci? Dlaczego w ka�dym pa�stwie istnieje rz�d, lecz jego formy bywaj� r�ne? Dlaczego niekt�rzy studenci ucz� si� lepiej od innych? Dlaczego niekt�rzy studenci z zapa�em anga�uj� si� politycznie, a inni nie - s� uwa�ane za pytania raczej dziecinne i ka�dy student z �atwo�ci� mo�e na nie odpowiedzie�. Mo�na spr�bowa� postawi� te w�a�nie pytania kilku znajomym, a zobaczymy, �e ka�dy z nich ma gotow� odpowied� wyja�niaj�c�. A wi�c b�d� to takie odpowiedzi: ludzie k�aniaj� si� sobie, bo taki jest obyczaj; w�adze �cigaj� przest�pc�w, poniewa� s� powo�ane dla zapewnienia porz�dku i ochrony obywateli; ka�de pa�stwo musi mie� rz�d, poniewa� inaczej nie mo�e istnie�, a r�ne formy rz�d�w wynikaj� z tradycji, warunk�w gospodarczych, ideologii politycznych; niekt�rzy studenci ucz� si� lepiej, poniewa� s� zdolniejsi i pracowitsi, niekt�rzy anga�uj� si� politycznie, poniewa� polityka ich interesuje. Takie wyja�nienia w �yciu codziennym ca�kowicie nam wystarczaj�, ale przy bli�szym wejrzeniu zauwa�ymy, �e jedna niewiadoma zosta�a tu zast�piona inn� - lecz tak�, do kt�rej jeste�my mo�e bardziej przyzwyczajeni, lub kt�ra nosi pozory wyt�umaczenia. Czym wi�c socjolog mo�e si� zajmowa�, skoro taka wiedza potoczna, intuicyjna wystarcza dla �ycia, dzia�ania, wp�ywania na innych ludzi, osi�gania cel�w itd. U�ywaj�c pewnej analogii mo�emy powiedzie�, �e ka�dy cz�owiek t�umaczy� sobie fakt, �e cia�a niepodparte spadaj�, a Arystoteles t�umaczy� ten fakt "naukowo", m�wi�c, �e miejscem cia� ci�kich jest "na dole" czy d�, a miejscem cia� lekkich jest g�ra. Dlatego dym si� unosi, a kamie� spada. Taka wiedza wystarcza�a przez tysi�ce lat rozwoju cywilizacji dla wznoszenia wspania�ych gmach�w, budowania w nich komin�w, i - analogicznie - taka potoczna wiedza o �yciu spo�ecznym doskonale wystarcza dla za�atwiania spraw �yciowych, zaspokajania potrzeb i uk�adania sobie wsp�ycia z bli�nimi. Cz�sto jednak ta wiedza potoczna zawodzi, jak o tym �wiadczy istnienie wielu ludzi zawiedzionych, rozczarowanych, ludzi, kt�rych zaskakuj� nieoczekiwane reakcje - bli�nich. Gdyby�my znowu przyjrzeli si� bli�ej naszym w�asnym zachowaniom i dzia�aniom, �atwo zauwa�ymy, �e ka�dy z nas ma jak�� og�ln� "teori�" �ycia spo�ecznego i zachowania si� ludzi, kt�ra nam t�umaczy dzia�ania i post�powanie naszych bli�nich i s�u�y nam jako podstawa naszego na nich oddzia�ywania. Ta teoria nie jest oczywi�cie usystematyzowana, ale sk�ada si� ona z szeregu og�lnych "praw" ustalaj�cych zale�no�ci przyczynowe mi�dzy faktami, sytuacjami a post�powaniem ludzi, mi�dzy ich motywami, d��eniami i dzia�aniami. S� to np. takie uog�lnienia czy "prawa naukowe", jak: ka�dy cz�owiek szuka przede wszystkim swoich korzy�ci; przyjaciel jest got�w pomaga� w potrzebie: ludzie na og� przestrzegaj� przepis�w prawa; ka�dy cz�owiek szuka przede wszystkim przyjemno�ci; niekt�rym ludziom wyt�ona praca sprawia szczeg�ln� przyjemno��; ka�dy cz�owiek jest pr�ny, lubi si� chwali� i lubi, gdy si� o nim m�wi dobrze; ka�dy cz�owiek d��y do znalezienia uznania; ka�dy cz�owiek musi si� komu� zwierzy� ze swoich tajemnic itd. Kiedy wi�c chcemy kogo� o co� prosi�, czy kogo� do czego� nam�wi�, lub osi�gn�� jaki� cel, wtedy dokonujemy kalkulacji i obliczamy, jakie cechy posiadaj� ludzie, na kt�rych chcemy wywrze� jaki� wp�yw, to znaczy wywo�a� u nich pozytywn� reakcj� wobec naszych d��e�, obliczamy, jakie og�lne regu�y maj� tu zastosowanie, odpowiednio wybieramy metod� dzia�ania, �rodki dzia�ania i odpowiednio je stosujemy. Np. je�eli student chce uzyska� od dziekana odroczenie egzaminu, to zale�nie od tego, czy dziekana okre�la sobie jako "dobrego cz�owieka" czy jako "psa na student�w", dobiera odpowiednie uzasadnienie swojej pro�by. Jak wi�c widzimy, nawet taka prosta sprawa, jak pro�ba z�o�ona na r�ce dziekana wymaga zastosowania og�lnej teorii dzia�ania, ustalenia stosunku przyczynowego i znajomo�ci zale�no�ci przyczynowych mi�dzy stosowanymi �rodkami (s�owa, przytaczane uzasadnienia) a przewidywan� reakcj�. S�owem, ka�dy cz�owiek, zachowuj�cy si� jako� w dowolnej sytuacji, je�eli chce osi�gn�� zamierzony cel, musi korzysta� z okre�lonej teorii socjologicznej i - o dziwo - okazuje si�, �e tak� teori� posiada, gdy� cz�sto zamierzony cel osi�ga. Tak wi�c dochodzimy do stwierdzenia, �e tak poczciwy mieszczanin Moliera dowiedzia� si� nagle, �e ca�e �ycie m�wi� proz� nie wiedz�c o tym, tak i ka�dy cz�owiek jest socjologiem te� nie wiedz�c o tym. Mo�na by tu jeszcze odwo�a� si� do drugiego por�wnania literackiego i doda� za Sta�czykiem, �e ka�dy cz�owiek jest tak samo socjologiem, jak jest lekarzem i jego wiedza socjologiczna mo�e by� por�wnywana do jego wiedzy lekarskiej. Lecz�c si� na w�asn� r�k� zi�kami czy alkoholem, ka�dy cz�owiek opiera si� tak�e na jakiej� teorii medycznej o zale�no�ciach przyczynowych mi�dzy procesem chorobowym a dzia�aniem u�ywanego �rodka. Podobnie praktyka spo�eczna opiera si� na takiej socjologii praktycznej i ka�dy cz�owiek w najprostszym dzia�aniu spo�ecznym, np. w pro�bie o po�yczenie "kilku z�otych", odwo�uje si� do naukowej teorii o zale�no�ciach mi�dzy podnietami a reakcjami spo�ecznymi. Czym socjologia naukowa r�ni si� od socjologii potocznej? Socjologia potoczna jest oparta na zdrowym rozs�dku, na uog�lnieniu codziennych do�wiadcze� w spos�b cz�sto emocjonalny, niesystematyczny i niezweryfikowany. Socjologia naukowa opiera si� na systematycznych badaniach, na pos�ugiwaniu si� ustalonym aparatem poj�ciowym, na sprawdzaniu hipotez i twierdze�. R�nice mi�dzy nimi mog� by� nieraz uderzaj�ce. Np. w badaniach socjolog�w i psycholog�w ameryka�skich w czasie drugiej wojny �wiatowej niekt�re twierdzenia do�wiadczenia potocznego, �e np. �o�nierze pochodz�cy ze wsi, z rodzin farmerskich b�d� lepiej znosili trudy wojenne ni� �o�nierze z rodzin miejskich, lub przypuszczenie, �e �o�nierze Murzyni b�d� lepiej walczyli pod dow�dztwem oficer�w Murzyn�w, okaza�y si� zupe�nie fa�szywe i badania wykaza�y, �e sprawy mia�y si� wr�cz przeciwnie. Badania prowadzone w przemy�le nad efektywno�ci� kierownictwa wykaza�y, �e wbrew potocznym przekonaniom kierownictwo autokratyczne, polegaj�ce na surowej dyscyplinie i narzucaniu podw�adnym woli kierownika, bez konsultowania z nimi i bez wci�gania ich do udzia�u w przygotowywaniu decyzji, nie jest tak efektywne jak kierownictwo demokratyczne, uwzgl�dniaj�ce inicjatyw� podw�adnych i maj�ce znaczenie wi�ksze efekty w postaci wy�szej wydajno�ci pracy, lepszego jej wykonywania itp. W.I. Thomas i F. Znaniecki w znanym dziele o ch�opie polskim scharakteryzowali t� socjologi� "praktyczn�", opart� na zdrowym rozs�dku i wskazali, �e przyjmuje ona trzy mylne za�o�enia. Pierwsze, przyj�te milcz�co, lub wyra�nie sformu�owane, to za�o�enie, �e znamy rzeczywisto��, poniewa� w niej �yjemy, i �e na tej podstawie �yciowej znajomo�ci mo�emy przyj�� jako pewne nasze wiadomo�ci o stosunkach spo�ecznych. Jest to ta sama postawa, kt�ra kiedy� wyra�a�a si� przyjmowaniem za�o�enia, �e znamy �wiat fizyczny, poniewa� w nim �yjemy i dzia�amy, a zatem mamy prawo do uog�lnie� bez specjalnych bada�, tylko na podstawie zdrowego rozs�dku. Jednak�e praktyczna znajomo�� tej rzeczywisto�ci spo�ecznej jest bardzo ograniczona. Praktyk zna tylko pewn� niewielk� cz�� rzeczywisto�ci spo�ecznej, a o selekcji tych fragment�w, kt�re zna, decyduj� wzgl�dy przypadkowe i jego cechy subiektywne (jak zainteresowania itp.). Drugi b��d tej socjologii praktycznej polega na stosowaniu niew�a�ciwej metody, gdy� jej uwaga skupia si� zawsze na osi�gni�ciu jakiego� praktycznego celu, a podstaw� stawiania zagadnie� i dobierania fakt�w do analizy jest zawsze ich ocena jako po��danych czy niepo��danych z punktu widzenia za�o�onego celu. Praktyk stosuje wi�c tutaj pewne normy, zak�ada, �e rzeczywisto�� si� do nich stosuje, a w okresach szybkich przemian spo�ecznych, kiedy normy zawodz�, staje si� bezradny wobec tej rzeczywisto�ci (np. bezradno�� polityk�w wobec niespodziewanie wybuchaj�cych ruch�w rewolucyjnych). Trzecim b��dem tej socjologii praktycznej jest rozpatrywanie fakt�w w izolacji od szerszych ca�o�ci spo�ecznych. Praktyk, znaj�cy tylko swoj� dziedzin�, nie szuka przyczyn i wyja�nie� niepokoj�cych go fakt�w w zjawiskach wykraczaj�cych poza praktyczn� sfer� jego dzia�alno�ci. Np. prawnik sk�onny jest szuka� przyczyn przest�pczo�ci tylko w niedostatkach systemu prawa, dyrektor fabryki z technicznym wykszta�ceniem nie dostrzega wa�no�ci czynnik�w psychologicznych i spo�ecznych. Thomas i Znaniecki wskazuj� wreszcie, �e ta socjologia praktyczna przyjmuje ponadto dwa b��dne za�o�enia: 1�) �e ludzie reaguj� w ten sam spos�b na te same wp�ywy, bez wzgl�du na sw� indywidualn� przesz�o�� w �yciu zbiorowym i �e dlatego jest mo�liwe wywo�ywanie identycznego zachowania u r�nych osobnik�w przy pomocy identycznych �rodk�w; 2�) �e ludzie rozwijaj� spontanicznie, bez wp�ywu z zewn�trz, pewne tendencje, kt�re czyni� ich zdolnymi do korzystania w pe�ni i w jednolity spos�b z danych warunk�w, �e dlatego wystarcza stworzy� warunki sprzyjaj�ce lub usun�� niesprzyjaj�ce, a�eby wywo�a� lub st�umi� te tendencje. Typowym przyk�adem by�o wprowadzenie prohibicji w Stanach Zjednoczonych, kiedy tw�rcy ustawy s�dzili, �e zakaz sprzeda�y alkoholu spowoduje zanik spo�ywania alkoholu i zlikwiduje wszystkie ujemne skutki tej konsumpcji. Tymczasem prohibicja zamiast zlikwidowa� pija�stwo spowodowa�a jego wzrost, stworzy�a nielegaln� produkcj� i przemyt oraz wywo�a�a ogromn� fal� przest�pczo�ci przedtem nieznanej. Te b��dy praktyki spo�ecznej autorzy t�umacz� brakiem obiektywnych i wolnych od praktycznych cel�w bada� spo�ecznych *1. Widzimy wi�c, �e socjologia zdrowego rozs�dku, potocznych do�wiadcze�, wyczucia i intuicji nie wystarcza dla rozwini�cia socjologii naukowej, tzn. dla prowadzenia bada� zgodnie z regu�ami metodologii nauk i do stworzenia logicznie poprawnej teorii wyja�niaj�cej zjawiska i procesy zachodz�ce w �yciu zbiorowym. Jednak�e wp�yw socjologii zdrowego rozs�dku by� pot�ny, a wspomagany naciskiem religii, filozofii, doktryn spo�eczno - politycznych, kt�re to dziedziny refleksji na sw�j spos�b t�umaczy�y �ycie spo�eczne - spowodowa�, �e dopiero w XIX wieku powsta�a i rozwin�a si� socjologia naukowa. Zakres bada� Powiedzieli�my og�lnie, czym si� socjologia zajmuje i czym si� r�ni od potocznej i praktycznej refleksji nad �yciem w zbiorowo�ciach. Spr�bujemy teraz okre�li� bli�ej zakres jej bada�. Przede wszystkim socjologowie musz� dokona� jakiego� podzia�u i klasyfikacji og�u zjawisk i proces�w zachodz�cych w �yciu spo�ecznym, �eby na tej podstawie dokona� systematyzacji swoich bada� i konstrukcji teoretycznych. Wyr�niamy we wsp�czesnej socjologii nast�puj�ce dzia�y bada� i zakresy teorii og�lnych: a) Dzia�y badaj�ce instytucje spo�eczne takie, jak: rodzina, instytucje wychowawcze, instytucje polityczne, instytucje wymiaru sprawiedliwo�ci, instytucje naukowe, gospodarcze, a zw�aszcza przemys�, inne instytucje pracy, instytucje religijne, oraz wszelkie inne rodzaje instytucji wyst�puj�cych w r�nych grupach i spo�ecze�stwach. b) Dzia�y badaj�ce r�ne typy zbiorowo�ci i grup ludzkich takich jak r�nego rodzaju ma�e grupy i kr�gi spo�eczne; zbiorowo�ci terytorialne, jak wie�, miasto i inne; kategorie zawodowe, warstwy i klasy spo�eczne oraz kasty; grupy celowe i organizacje tworzone dla realizacji okre�lonych zada�; zbiorowo�ci tworz�ce si� na podstawie posiadania wsp�lnej kultury itp. c) Dzia�y bada� nad procesami spo�ecznymi takie, jak: procesy dezorganizacji spo�ecznej (alkoholizm, przest�pczo��, prostytucja); procesy migracji i ruchliwo�ci spo�ecznej (tzn. przenoszenia si� os�b w przestrzeni geograficznej i przechodzenia do innych zbiorowo�ci oraz przechodzenia z jednej warstwy lub klasy spo�ecznej do innej); zjawiska i procesy wynikaj�ce z masowego przekazywania tre�ci kulturowych i informacji przez pras�, radio, telewizj� i film; konflikty zachodz�ce w spo�ecze�stwach na tle rasowym, etnicznym, politycznym; spo�ecznymi skutkami proces�w demograficznych, tzn. przed�u�ania si� �ycia ludzkiego, wysokiego lub niskiego przyrostu naturalnego; spo�ecznymi konsekwencjami chor�b czy te� spo�ecznymi warunkami ich powstawania. Te, tutaj tylko pobie�nie wskazane, dzia�y socjologii nazywa si� czasami socjologi� szczeg�ow�. Zadaniem tych dzia��w jest systematyczny opis poszczeg�lnych dziedzin i wyja�nianie zachodz�cych w nich zjawisk. Opis wymaga posiadania odpowiedniego aparatu poj�ciowego, a wyja�nianie, tzn. ustalanie prawid�owo�ci ich przebiegu, wykrywanie zwi�zk�w i zale�no�ci, tworzenie uog�lnie� - wymaga tworzenia teorii. St�d zachodzi konieczno��, aby nad tymi dzia�ami prowadz�cymi dzia�ania empiryczne i d���cymi do uog�lniania stwierdzonych prawid�owo�ci w postaci teorii r�nego zasi�gu, tzn. teorii wyja�niaj�cych w�sze lub szersze kompleksy zjawisk, budowa� teorie bardziej og�lne, wyja�niaj�ce zjawiska i procesy bardziej podstawowe, a zatem wa�ne dla wszystkich dziedzin �ycia spo�ecznego. Np. socjologowie badaj�cy konflikty w przemy�le tworz� teori� konflikt�w przemys�owych, socjologowie badaj�cy polityk� tworz� teori� konflikt�w politycznych i militarnych, w badaniach etnicznych i rasowych tworzy si� teorie konflikt�w mi�dzy narodami i rasami - zadaniem socjologii og�lnej jest tworzenie teorii wszelkich konflikt�w wyst�puj�cych w spo�ecze�stwach ludzkich. Tak wi�c socjologia og�lna, na podstawie materia��w, uog�lnie�, prawid�owo�ci ustalonych w badaniach szczeg�owych, chce tworzy� teorie obejmuj�ce zespo�y zjawisk wyst�puj�ce w spo�ecze�stwach. Jej zadaniem jest tak�e ustalanie poj��. Socjologia og�lna, od samego pocz�tku wyodr�bnienia si� naszej nauki, rozwija�a dwie teorie o powszechnym zasi�gu, a mianowicie: teori� struktur spo�ecznych oraz teori� rozwoju czy te�, m�wi�c bardziej og�lnie, teori� zmian, tzn. zar�wno rozwoju, jak i regresji zbiorowo�ci spo�ecznych. Teoria struktur spo�ecznych, zwana niekiedy teori� grup spo�ecznych oraz teori� spo�ecze�stwa, stara si� uog�lni� wyniki bada� nad r�nymi typami i formami zbiorowego �ycia ludzi i ustali� jego og�lne prawa. Studiuje ona elementy sk�adowe grup i zbiorowo�ci wszelkiego rodzaju, zasady ich budowy, wzajemnego przyporz�dkowania element�w sk�adaj�cych si� na zbiorowo�ci i si�y wyznaczaj�ce ich funkcjonowanie. Bada sp�jno�� wewn�trzn� grup, si�y wyznaczaj�ce t� sp�jno�� oraz si�y i czynniki wywo�uj�ce ich rozk�ad. Teoria zmian uog�lnia wyniki bada� nad zjawiskami i procesami przemian zachodz�cych w r�nych grupach i zbiorowo�ciach. Punktem ich wyj�cia s� opisy przebiegu proces�w i zmian w ich nat�eniu, np. wzrost lub zanik przest�pczo�ci w czasie, opisy zmian zachodz�cych w zbiorowo�ciach i instytucjach, kt�re przez por�wnywanie, czy te� stosowanie innych metod, mo�na uog�lni�, dochodz�c do teorii rozwoju czy post�pu spo�ecznego, lub te� teorii wyja�niaj�cych regresje i zanikanie zbiorowo�ci, zar�wno w skali makrostruktur, tzn. wielkich zbiorowo�ci, jak i mikrostruktur, tzn ma�ych grup. Obie te teorie og�lne dostarczaj� dzia�om socjologii szczeg�owej aparatu poj�ciowego, og�lnych dyrektyw badawczych, hipotez kierowniczych i pozwalaj� na zastosowanie do poszczeg�lnych dzia��w szczeg�owych schemat�w wyja�niaj�cych. One te� rozwijaj� teoretyczne za�o�enia metod badawczych. Np. w monograficznym opisie wsi, miasta czy regionu uprzemys�owionego pos�ugujemy si� terminologi� wypracowan� w og�lnej teorii grup, stosujemy poj�cia rozwini�te w teorii zmian, stosujemy metody opisu wypracowane w oparciu o ustalone uk�ady zale�no�ci mi�dzy zjawiskami spo�ecznymi. A wi�c, na przyk�ad, opisuj�c rodziny czy s�siedztwa korzystamy z poj�� wypracowanych w og�lnej teorii instytucji i stosunk�w spo�ecznych. Metody Zar�wno socjologie szczeg�owe, jak i socjologia og�lna pos�uguj� si� w swoich badaniach r�nymi metodami. Musimy odr�ni� dwie sprawy: metody bada� stosowane w socjologii i metod� socjologiczn�, kt�ra polega na zastosowaniu poj�� i teorii socjologicznych do wyja�niania zjawisk badanych przez inne nauki. Najog�lniej m�wi�c, metoda socjologiczna mo�e by� stosowana np. w psychologii, gdzie przy jej pomocy szuka si� spo�ecznych wyznacznik�w zachowa� ludzkich, lub w ekonomii, gdy ekonomista, wyja�niaj�c przebieg proces�w gospodarczych, odwo�uje si� do takich czynnik�w, jak struktura grup, w kt�rych te zjawiska przebiegaj�, ich tradycje kulturowe, wyznaczaj�ce postawy i d��enia ekonomiczne ludno�ci itp. "Socjologizuj�cy" historycy, wyja�niaj�c np. procesy polityczne w jakiej� epoce, szukaj� czynnik�w wyznaczaj�cych ich przebieg w strukturze klas i warstw spo�ecznych i ich interesach, w strukturze i organizacji grup nacisku, tzn. grup staraj�cych si� poprzez polityk� pa�stwa osi�ga� swoje partykularne interesy. Metoda socjologiczna w tym znaczeniu jest wi�zana z teori� tzw. socjologizmu, stworzon� przez Emila Durkheima, g�osz�c�, �e rzeczywisto�� spo�eczna jest rzeczywisto�ci� podstawow� i �e wszystkie dziedziny dzia�alno�ci cz�owieka s� wyznaczane przez struktur� spo�ecze�stwa, a zatem wszystkie nauki badaj�ce te dziedziny powinny si� pos�ugiwa� poj�ciami socjologii. Lecz nawet na gruncie innych teorii, odrzucaj�cych tezy socjologizmu, mo�na stosowa� poj�cia i teorie socjologiczne jako pomocnicze, w opisie i wyja�nianiu zjawisk prawnych, gospodarczych, pedagogicznych, a nawet j�zykowych i innych. Historia nauki wykaza�a, �e metoda socjologiczna okaza�a si� bardzo u�yteczna jako metoda pomocnicza w wielu naukach humanistycznych i spo�ecznych. W swoich w�asnych badaniach socjologowie pos�uguj� si� r�nymi metodami. M�wi�c w wielkim skr�cie trzeba tu odr�nia�: metody i techniki zbierania materia��w takie, jak: obserwacja, ankiety, gromadzenie autobiografii i wypowiedzi osobistych (listy, wspomnienia, zeznania), gromadzenie dokument�w (np. dokumenty s�dowe), przeprowadzanie sonda�y i spis�w itp. Rodzaj zbieranych materia��w i zastosowana technika zale�� od zagadnienia i sposobu jego sformu�owania. Np. je�eli chcemy zbada�, jak zmienia�y si� postawy pokole� wobec okre�lonych zagadnie�, najlepszym materia�em b�dzie zebranie wypowiedzi, autobiografii obu pokole�. Je�eli chcemy zbada�, jakie s� motywacje aktualne ludno�ci sk�aniaj�ce j� do oszcz�dzania, wtedy najlepiej jest wed�ug przygotowanego kwestionariusza przeprowadzi� wywiady z wylosowan� pr�bk� ludno�ci. W badaniach przemian struktury wsi trzeba pos�ugiwa� si� materia�ami zebranymi w obserwacjach i innymi dokumentami. Po zebraniu materia��w stosuje si� r�ne metody ich opracowania: analiz� statystyczn�, analiz� tre�ci wypowiedzi, analiz� jako�ciow�, polegaj�c� na ustalaniu i konstruowaniu typ�w zjawisk, analiz� por�wnawcz�, oraz inne metody, kt�rych wykaz mo�na znale�� w ka�dym podr�czniku. Wreszcie w interpretacji zanalizowanych materia��w mo�na si� pos�ugiwa� metod� historyczn�, metod� por�wnawcz�, analiz� matematyczn�, lub te� mo�na ��czy� r�ne metody. Jak wi�c widzimy, zakres sposob�w post�powania badawczego w socjologii jest zr�nicowany i prowadzenie bada� socjologicznych wymaga precyzyjnego przestrzegania regu�, gdy� praktyczne uczestnictwo i praktyczna znajomo�� �ycia spo�ecznego z jednej strony mog� by� bardzo pomocne, ale z drugiej strony s� �r�d�em uprzedze�, uproszcze� i zniekszta�ce� w opisie i w interpretacjach fakt�w *2. Socjologia i inne nauki spo�eczne Z tego, co powiedzieli�my dotychczas wynika jasno, �e socjologia ma wiele punkt�w stycznych z innymi naukami spo�ecznymi. Socjolog powinien wi�c orientowa� si� w ich badaniach i teoriach. Na pierwszym miejscu trzeba tu wymieni� psychologi�, a w�r�d jej dzia��w zw�aszcza psychologi� spo�eczn�. Na pograniczu socjologii, psychologii, psychologii spo�ecznej oraz psychoanalizy rozwin�y si� dwie teorie maj�ce du�e znaczenie dla socjologii, a przez niekt�re szko�y uwa�ane za istotn� cz�� sk�adow� socjologii. S� to: teoria zachowania si� jednostek w sytuacjach spo�ecznych i teoria zachowania si� ca�ych zbiorowo�ci w r�nych sytuacjach. Obie te teorie rozwin�y si� pod naciskiem potrzeb praktyki. Chodzi�o mianowicie o przewidywanie zachowa� si� jednostek np. w czasie wybor�w, zachowa� ekonomicznych np. w badaniach rynku, popytu na niekt�re towary, zachowa� w innych sytuacjach, np. przewidywanie zachowa� w sytuacjach zawodowych, przewidywanie sukces�w student�w w studiach na wybranych kierunkach. Badania prowadzone w tej dziedzinie mia�y wi�c zadania prognostyczne - chodzi�o o opracowanie zasad i uog�lnie�, pozwalaj�cych przewidywa� zachowania si� jednostek, posiadaj�cych pewne cechy, w okre�lonych sytuacjach. Druga teoria - zachowania si� ca�ych zbiorowo�ci, np. grup zawodowych, t�um�w, klas spo�ecznych, wielkich mas ludzkich, np. armii czy wielkich oddzia��w wojskowych, r�wnie� powstawa�a pod naciskiem potrzeb praktycznych i mia�a dostarcza� racjonalnych podstaw dla przewidywania reakcji wymienionych tu typ�w zbiorowo�ci na r�ne sytuacje, np. w okresie nag�ych kryzys�w, reakcji na pewne poci�gni�cia polityczne, na polityk� gospodarcz�. Jest rzecz� jasn�, �e dla opracowania tych teorii sama socjologia nie wystarcza, �e jest tu potrzebna wsp�praca psychologii, psychologii spo�ecznej, czasami psychiatrii, lecz tak�e innych nauk spo�ecznych, jak historii i ekonomii, prawoznawstwa, etnografii i etnologii (antropologii kulturalnej). Lecz z naukami tymi socjologia ma tak�e powi�zania poza badaniami nad zachowaniami jednostek i grup. Socjolog cz�sto musi korzysta� z materia��w i uog�lnie� tych nauk, korzysta� z ich opracowa� dla na�wietlenia mo�liwie wszechstronnego zjawisk i proces�w spo�ecznych. Materia�y i teorie demografii, geografii spo�ecznej czy gospodarczej, historii kultury, r�nych dzia��w statystyki s� mu tak�e niezb�dne w niekt�rych typach bada�. Tym, co odr�nia socjologi� od innych nauk spo�ecznych, jest charakterystyczne tylko dla niej poszukiwanie praw zjawisk zachodz�cych "mi�dzy lud�mi", badanie struktur, tzn. wzajemnego przyporz�dkowania sobie ludzi w zbiorowo�ciach, praw przyporz�dkowania element�w sk�adowych zbiorowo�ci jako ca�o�ci, poszukiwanie si� spo�ecznych przejawiaj�cych si� we wszystkich dziedzinach �ycia zbiorowego, si� obiektywnych dzia�aj�cych w ma�ych i wielkich zbiorowo�ciach. Socjologa interesuje to, co jest specyficznie "spo�eczne", tzn. wynikaj�ce z wzajemnego oddzia�ywania ludzi na siebie, oboj�tne czy s� to oddzia�ywania spontaniczne, niezale�ne od woli i intencji jednostek, czy te� celowe i zamierzone. G��wnym przedmiotem zainteresowania socjologa s� zawsze zbiorowo�ci ludzkie, ca�o�ci tworz�ce si� ze wzajemnych oddzia�ywa� ludzi d���cych do zaspokojenia swoich potrzeb, ca�o�ci tworzone z jednostek, grup, instytucji, warto�ci kulturalnych, tradycji i stosunk�w. Uk�ad i zadania niniejszego opracowania Dokonali�my powy�ej najog�lniejszej charakterystyki socjologii, wskazuj�c przedmiot jej bada�, pokazuj�c r�nice mi�dzy potoczn� refleksj� praktyczn� uczestnika �ycia spo�ecznego a postaw� socjologa, wymieniaj�c metody, kt�rymi si� socjolog pos�uguje i charakteryzuj�c zwi�zki socjologii z innymi naukami spo�ecznymi. Teraz przejdziemy do systematycznego wprowadzenia do poj�� socjologii. Punktem wyj�cia jest materialistyczne stanowisko, �e spo�ecze�stwo ludzkie jest cz�ci� przyrody i �e rozwin�o si� ono w toku ewolucji z form spo�ecznych istniej�cych w �wiecie zwierz�t. Dlatego rozpoczniemy od kr�tkiego rzutu oka na �ycie spo�eczne ro�lin i zwierz�t, �eby zda� sobie spraw� z tego, jakie zjawiska i procesy wynikaj� z proces�w biologicznych, a jakie s� wynikiem dzia�ania kultury tworzonej przez cz�owieka. Nast�pnie om�wimy biologiczne podstawy �ycia spo�ecznego wynikaj�ce z cech organizmu ludzkiego, przedstawimy znaczenie warunk�w �rodowiska geograficznego i proces�w demograficznych dla przebiegu proces�w spo�ecznych. Nast�pnie przejdziemy do rozwa�a� nad ekonomicznymi podstawami �ycia spo�ecznego i nad donios�o�ci� kultury. Przyroda, gospodarka i kultura - stanowi�, m�wi�c metafor�, trzy "ramy", w kt�rych przebiegaj� zjawiska i procesy �ycia zbiorowego ludzi. Potem b�dziemy si� starali zrekonstruowa� analitycznie proces powstawania wi�zi spo�ecznej mi�dzy lud�mi, lecz aby to zrobi� w spos�b zrozumia�y, b�dziemy musieli przedtem zastanowi� si� nad elementami i struktur� osobowo�ci ludzkiej, gdy� wi� powstaje ze wzajemnych oddzia�ywa� mi�dzy lud�mi jako osobami, a nie jako organizmami biologicznymi. Nast�pny rozdzia� przyniesie analiz� r�nych typ�w i rodzaj�w zbiorowo�ci ludzkich, dalej przedstawimy procesy w nich zachodz�ce i zako�czymy om�wieniem zmian spo�ecznych. Jak ju� powiedzia�em, ksi��ka ta daje wprowadzenia do poj�� socjologii, nie jest wi�c systematycznym wprowadzeniem w ca�o�� zagadnie�, chocia� stara si� om�wi� najwa�niejsze dzia�y socjologii og�lnej i w nich u�ywane poj�cia, kt�re nast�pnie znajduj� zastosowanie we wszystkich dzia�ach socjologii szczeg�owej. Jak wi�c czyta� t� ksi��k� jak j� studiowa�? Wydaje mi si�, �e nast�puj�ce wskaz�wki mog� by� u�yteczne, gdy� zosta�y ju� one sprawdzone jako techniki pracy i uczenia si� w innych naukach. Najlepiej jest rozpocz�� od szybkiego przejrzenia ca�ego rozdzia�u, �eby sobie u�wiadomi�, jakie zagadnienia s� w nim poruszane, jakie poj�cia zosta�y wprowadzone. Po takim wst�pnym zaznajomieniu si�, trzeba rozpocz�� drugie, uwa�ne czytanie ze sporz�dzaniem sobie notatek, czy te� podkre�laniem w tek�cie tez wa�niejszych, rozwa�aniem logiczno�ci wywod�w, zastanawianiem si� nad w�tpliwo�ciami, zanotowaniem odsy�aczy do literatury i ewentualnym zajrzeniem do cytowanej czy powo�ywanej ksi��ki. Takie sprawdzenie i przeczytanie tekstu w cytowanej ksi��ce czy artykule jest niezwykle pomocne w zapami�taniu, gdy� pobudza zainteresowanie zagadnieniem. To drugie czytanie powinno doprowadzi� do opanowania materia�u z danego rozdzia�u. Wreszcie trzeci etap uczenia si� polega na sporz�dzeniu z pami�ci streszczenia i nast�pnie por�wnania go z tekstem. Te trzy etapy daj� gwarancj� rzetelnego opanowania i przyswojenia sobie materia�u. `cp2 Przypisy: 1. Przedstawienie metodologicznych za�o�e� dzie�a W.I. Thomasa i F. Znanieckiego, pt. "The Polish Peasant in Europe and America" (Boston 1918�) czytelnik znajdzie w: Jan Szczepa�ski, "Socjologia. Zarys problematyki i metod", Warszawa 1968, s. 354. 2. Patrz: S. Nowak, "Studia z metodologii nauk spo�ecznych", Warszawa 1965�; "Metody bada� socjologicznych", Wyb�r tekst�w pod red. S. Nowaka, Warszawa 1965�; " Metody statystyczne w socjologii". "Wybrane zagadnienia", praca zbiorowa pod red. K. Szaniawskiego, Warszawa 1968�; "Analizy i pr�by technik badawczych w socjologii", t. I pod red. Z. Gostkowskiego, Ossolineum 1966, t. II pod red. Z. Gostkowskiego i J. Luty�skiego, Ossolineum 1968. II. Przyrodnicze podstawy �ycia spo�ecznego Powiedzieli�my wy�ej, �e spo�ecze�stwo jest cz�ci� przyrody, a zatem warunki przyrodnicze wywieraj� tak�e jaki� wp�yw na jego �ycie. Takie zjawiska, jak konkurencja i walka o przetrwanie, opieka nad potomstwem, hierarchia i dominacja jednego osobnika nad innymi, porozumiewanie si� i zorganizowana wsp�praca, oraz wiele innych wyst�puj�cych w �yciu spo�ecznym ludzi, spotykamy ju� u zwierz�t, a niekt�re nawet w �yciu spo�ecznym ro�lin. Poj�cie �ycia spo�ecznego B�dziemy u�ywali terminu "�ycie spo�eczne" dla oznaczenia og�u zjawisk wynikaj�cych ze wzajemnego oddzia�ywania jednostek i zbiorowo�ci znajduj�cych si� na pewnej ograniczonej przestrzeni. Innymi s�owy, wsz�dzie tam, gdzie wskutek znajdowania si� w tej samej przestrzeni osobniki �ywe, korzystaj�ce z zasob�w tej przestrzeni dla zaspokojenia swoich potrzeb, wzajemnie modyfikuj� swoje procesy �yciowe i swoje zachowania - tam mamy do czynienia z �yciem spo�ecznym. Wed�ug tej definicji, zakres poj�cia "�ycie spo�eczne" jest do�� szeroki. Obejmuje on zar�wno zjawiska wyst�puj�ce w�r�d ludzi, kt�rzy �yj�c w jednym mie�cie, wsi, pa�stwie musz� przystosowywa� do siebie swoje zachowania, jak i w�r�d zwierz�t i ro�lin. Do �ycia spo�ecznego nale�� wi�c takie zachowania si� i zjawiska, jak: wsp�ycie w rodzinie, stosunki mi�dzy uczniami i nauczycielem w klasie, wsp�dzia�anie i rywalizacja w zak�adzie pracy, tzn. dzia�ania �wiadome i celowe. Do �ycia spo�ecznego nale�� tak�e te wszystkie przystosowania, kt�re s� nie�wiadome lub pod�wiadome, kiedy ludzie odruchowo lub bezrefleksyjnie uznaj� autorytety, podporz�dkowuj� si�, d��� do pozyskania uznania itp. Ta definicja �ycia spo�ecznego obejmuje tak�e zjawiska wyst�puj�ce w�r�d ro�lin na ��ce i drzew w lesie wsp�zawodnicz�cych o dost�p do s�o�ca, do wykorzystania wilgoci i zasob�w gleby. Tutaj tak�e �ycie jednej ro�liny modyfikuje �ycie innej. Jedna ro�lina mo�e paso�ytowa� na drugiej, np. jemio�a na lipie, lecz jedna mo�e tak�e drug� zabija� zas�aniaj�c jej s�o�ce lub pozbawiaj�c j� wilgoci. Wydawa�oby si�, �e �ycie spo�eczne ro�lin jest bardzo odleg�e od �ycia spo�ecznego ludzi, a jednak badania ekologii ro�lin rzuci�y tak�e pewne �wiat�o na ekologi� ludzi. Je�eli chodzi o �ycie spo�eczne zwierz�t, to znane s� powszechnie doskonale zorganizowane spo�eczno�ci mr�wek czy pszcz� i tu nie trzeba si� nad tym zagadnieniem specjalnie zatrzymywa�. S�owem - �ycie spo�eczne nie jest charakterystyczne tylko dla ludzi. Trzeba wi�c zda� sobie spraw� z tego, jakie zjawiska wyst�puj� ju� w�r�d ro�lin, jakie w�r�d zwierz�t, a jakie s� charakterystyczne tylko dla ludzi. Podkre�lmy, �e zjawiska spo�eczne wyst�puj�ce w�r�d ro�lin r�ni� si� od �ycia spo�ecznego ludzi i zwierz�t tym, �e charakter wzajemnych oddzia�ywa�, czyli charakter stosunk�w i wi�zi mi�dzy osobnikami jest inny. O �yciu spo�ecznym czy zbiorowym m�wimy dopiero wtedy, gdy stwierdzamy istnienie trwa�ej wi�zi, czyli trwa�ego uk�adu zale�no�ci, trwa�ych stosunk�w mi�dzy osobnikami. Przyjrzyjmy si� wi�c najpierw tym rodzajom wi�zi, jakie mog� wyst�powa� w�r�d ro�lin i zwierz�t. Spo�eczno�ci ro�linne s� zbiorowo�ciami organizm�w po��czonych wzajemnym oddzia�ywaniem na ich procesy �yciowe i oddzia�ywaniem na swoje wsp�lne �rodowisko *1. To oddzia�ywanie wynika z faktu blisko�ci przestrzennej, z faktu, �e ro�liny rosn�ce ko�o siebie stanowi� dla siebie cz�� �rodowiska, �e czerpi� z tych samych zasob�w gleby, wilgoci powietrza i �wiat�a. St�d powstaj� stosunki wsp�zawodnictwa mi�dzy ro�linami czy gatunkami, stosunki zale�no�ci, kiedy wyst�powanie jednych ro�lin czy gatunk�w jest niezb�dnym warunkiem wyst�powania innych, lub parazytyzmu, kiedy jedne ro�liny rozwijaj� si� kosztem innych organizm�w, na kt�rych paso�ytuj�. Tak wi�c w spo�eczno�ciach ro�linnych wytwarza si� skomplikowany uk�ad stosunk�w i odniesie�, zale�nych od cech gatunkowych ro�lin (wzrost, cykl rozwojowy itd.), stosunku do �rodowiska i warunk�w panuj�cych w tym �rodowisku. Warunki �rodowiskowe wyznaczaj�ce procesy �yciowe spo�eczno�ci ro�lin mo�na podzieli� na trzy grupy: a) warunki klimatyczne (sk�ad atmosfery, wiatry, opady, temperatura, na�wietlenie) - wytwarzaj� one charakterystyczne mikroklimaty wywieraj�ce powa�ny wp�yw na wzrost, rozw�j poszczeg�lnych spo�eczno�ci; b) warunki fizjograficzne (struktura gleby, podgleby, ukszta�towanie, bilans wody itd.); oraz c) warunki biotyczne, do kt�rych nale�� skutki wzajemnego oddzia�ywania organizm�w na siebie. Warunki biotyczne obejmuj� nie tylko skutki wzajemnego oddzia�ywania ro�lin, lecz tak�e bakterii i r�nego rodzaju gatunk�w owad�w, zwierz�t. Spo�eczno�ci ro�lin przechodz� r�ne procesy przemian, badaniem kt�rych zajmuje si� ekologia *2. Podsumowuj�c stwierdzimy: spo�eczno�ci ro�lin powstaj� w toku naturalnego procesu ewolucji, w�dr�wek i przystosowania ro�lin do �rodowiska; s� po��czone zale�no�ciami ekologicznymi i nie ma w�r�d nich wi�zi wynikaj�cych ze �wiadomego oddzia�ywania lub z pop�d�w; ro�liny w tych spo�eczno�ciach oddzia�uj� na siebie poprzez sw�j stosunek do zasob�w energii w �rodowisku: mog� si� wyniszcza� poprzez pozbawianie si� wody i �wiat�a, mog� wsp�zawodniczy�, mog� na sobie paso�ytowa�. Zachodz� w nich procesy rozmna�ania, regulowania wzrostu, wytwarzania r�wnowagi mi�dzy potencjalnymi mo�liwo�ciami �rodowiska a tendencjami rozwojowymi ro�lin. Badania spo�eczno�ci ro�lin przyczyni�y si� do powstania specjalnej ga��zi bada� nad �yciem spo�ecznym ludzi, a mianowicie ekologii spo�ecznej, polegaj�cej na przeniesieniu i zastosowaniu odpowiednio zmodyfikowanych poj�� ekologii ro�lin do badania zale�no�ci spo�eczno�ci ludzkich od �rodowiska naturalnego i spo�ecznego *3. Spo�eczno�ci zwierz�t Jak wiadomo granica mi�dzy ro�linami i zwierz�tami jest niejasna i "istnieje wiele drobnoustroj�w, mikroorganizm�w, kt�re botanicy zaliczaj� do ro�lin, zoologowie za�, z r�wn� s�uszno�ci�, do zwierz�t" *4. Nas tu b�d� interesowa�y spo�eczno�ci zwierz�t wy�ej rozwini�tych, gdzie r�nice s� wyra�ne. Nie wszystkie zwierz�ta �yj� w gromadach. "O �yciu spo�ecznym decyduje przede wszystkim podstawowa dyspozycja w pod�o�u genetycznym gatunku" - pisze Adolf Remane w znanej ksi��ce *5. Stwierdza on tak�e, �e istniej� tysi�ce gatunk�w nie wykazuj�cych �adnych sk�onno�ci do �ycia zbiorowego, tzn. do zachowa�, w kt�rych wyst�puje wzajemne przystosowywanie osobnik�w do siebie, s�owem, w kt�rych tworz� si� zespo�y czy gromady po��czone jakimi� wzajemnymi oddzia�ywaniami. Badania spo�eczno�ci zwierz�t od dawna budzi�y �ywe zainteresowanie *6, gdy� w�r�d zwierz�t wyst�puj� trwa�e zwi�zki, podobne jak w�r�d ludzi, np. rodziny, grupy, "szczepy", "pa�stwa", a tak�e trwa�e stosunki przyja�ni, wierno�ci, "altruizmu", a przecie� nie wyznaczane przez �adne czynniki ekonomiczne, ani kulturowe, nie wynikaj�ce z tradycji przekazanej przez poprzednie pokolenia, lecz przez wrodzone czynniki biologiczne. S�dzono wi�c, �e mo�e te badania wyja�ni� w pewnym stopniu rol� czynnik�w biologicznych w �yciu spo�ecznym ludzi. W �wiecie zwierz�t spotykamy bardzo zr�nicowane formy spo�eczno�ci. Nie b�dziemy do nich zaliczali lu�nych skupisk zwierz�t przyci�gni�tych na jedno miejsce np. obfito�ci� pokarmu lub te� roju owad�w, kr���cych wok� zapalonej lampy w letni� noc w parku, gdy� jest to skupisko osobnik�w, kt�re znalaz�y si� w jednym miejscu na wskutek "przyci�gania spo�ecznego", tzn. osobniki te nie skupiaj� si� w tym miejscu dlatego, �e szukaj� wzajemnie swojego towarzystwa, lecz zosta�y tu przyci�gni�te pop�dem dzia�aj�cym indywidualnie w ka�dym osobniku, pobudzonym nie przez inne osobniki tego gatunku, lecz przez inne podniety. Nie potrzeba kontaktu, aby d��enie do �wiat�a skupi�o rojowisko wok� lampy. O spo�eczno�ci zwierz�t b�dziemy m�wili dopiero wtedy, gdy przebywanie razem zaspokaja wewn�trzn� potrzeb� i kiedy �ycie razem stanowi warunek "r�wnowagi nerwowej" gatunku. Paul Chauchard dokona� nast�puj�cej klasyfikacji spo�eczno�ci zwierz�t *7�: "Zgrupowania nie skoordynowane", w kt�rych pewna ilo�� zmieniaj�cych si� osobnik�w, przyjmuj�ca zawsze nowoprzyby�ych, zwi�zana jest stale z okre�lonym miejscem. Np. karaluchy tworz� czasem takie zgrupowania, chocia� poszczeg�lne osobniki mog� �y� tak�e w izolacji; biedronki w pewnych porach te� skupiaj� si� w takich zbiorowiskach. "Proste zgrupowania skoordynowane" r�ni� si� od poprzednich tym, �e skupione w nich osobniki wykonuj� czynno�ci skoordynowane. Przyk�adem np. stada szara�czy, w�druj�ce niekiedy wielkimi masami i stanowi�ce kiedy� postrach, jak kl�ski �ywio�owe. Jeszcze w latach 70-tych XIX wieku stada szara�czy zjawia�y si� w Europie. Zoologowie do�� dok�adnie opisali powstawanie tych gromad, warunki, w kt�rych podejmuj� w�dr�wki i przemiany, jakim ulegaj� w okresie przygotowania do nich *8. R�wnie� niekt�re g�sienice mog� w�drowa� razem w jednym kierunku jak ruchomy dywan. W takich zbiorowo�ciach wszystkie osobniki, pod wp�ywem podniet spo�ecznych, zachowuj� si� podobnie. "Ni�sze spo�eczno�ci" s� to takie, kt�re wsp�lnie wykonuj� pewne zadanie, np. paj�ki buduj�ce czasami wsp�lnie siatk�. Natomiast wy�sze spo�eczno�ci tworz� termity, mr�wki, osy i pszczo�y. S� to "zorganizowane pa�stwa owad�w" istniej�ce w przyrodzie od dziesi�tk�w milion�w lat, a wi�c znacznie starsze od pierwocin spo�ecze�stw ludzkich. Istnieje ogromna literatura po�wi�cona spo�ecze�stwom owad�w. Stopie� wzajemnej zale�no�ci osobnik�w jest tu bardzo wysoki, liczebno�ci tak�e bardzo du�e, np. spo�ecze�stwa w�drownej mr�wki Eciton oblicza si� na ponad 20 milion�w osobnik�w *9. Organizacja wewn�trzna i wi� ��cz�ca te zbiorowo�ci s� przedmiotem starannych bada�. Mamy tu bowiem do czynienia z uk�adem stosunk�w nie tylko bardzo trwa�ym i funkcjonalnym, ale tak�e bardzo efektywnym *10. W "spo�ecze�stwach kr�gowc�w", zw�aszcza ma�p, spotykamy nowe przejawy �ycia spo�ecznego wynikaj�ce z przystosowa� wzajemnych, oddzia�ywa�, z tworzenia si� hierarchii i zale�no�ci zmieniaj�cych si�, tzn. �e pozycja osobnika w spo�eczno�ci mo�e zale�e� od jego cech indywidualnych i mo�e si� zmienia�. Tutaj tak�e wyr�nia si� kilka typ�w spo�eczno�ci: zgrupowania rodzinne kr�gowc�w monogamicznych �yj�cych samotnie, tzn. sta�e pary wychowuj�ce swoje potomstwo wsp�lnie, lecz nie ��cz�ce si� w stada. Dalej, spo�eczno�ci kr�gowc�w monogamicznych �yj�cych w stadach. Mog� to by� np. ptasie kolonie l�gowe, gdy ptaki zak�adaj� ko�o siebie swoje gniazda i chocia� ka�da rodzina dba tylko o swoje potomstwo, to jednak wyst�puj� tu tak�e inne zjawiska �ycia spo�ecznego. Wreszcie w�r�d kr�gowc�w wyst�puj� spo�eczno�ci zwierz�t poligamicznych, np. jelenie, dzikie konie tworz� ten typ gromad. Najwy�szy typ tego rodzaju tworz� spo�eczno�ci ma�p. S� one te� najbardziej zbadane *11. Mo�na pr�bowa� dokona� innej klasyfikacji zbiorowo�ci zwierz�cych i m�wi� np. o rodzinach zwierz�t, grupach i szczepach, pa�stwach. B�dzie to klasyfikacja bardziej antropomorficzna, kt�ra jednak - jak pokaza� Remane - daje mo�no�� por�wnywania tych samych form �ycia spo�ecznego, np. rodzin, r�nych gatunk�w, a tak�e u�atwia wnioski dla por�wna� z analogicznymi formami spo�ecznymi ludzi. Spo�eczno�ci zwierz�ce s� po��czone wi�zi� pop�dow�. Jak wida� z dotychczas przeprowadzonych bada�, mechanizmy fizjologiczne wystarczaj� dla stworzenia idealnie funkcjonalnego "pa�stwa" owad�w, funkcjonuj�cego - jak to sugestywnie wywodzi Remane - z precyzj� organizmu. W spo�eczno�ciach kr�gowc�w mo�emy ju� m�wi� o wi�zi i stosunkach "emocjonalnych", istniej� w nich hierarchia, stosunki osobiste, pomoc spo�eczna, opieka nad rannymi i chorymi cz�onkami rodziny czy nawet grupy. Od zbiorowo�ci ludzkich odr�nia je jednak brak mo�no�ci przekazywania i kumulowania dziedzictwa wytwor�w, warto�ci. Zwierz�ta nie s� zdolne do my�lenia i dzia�ania symbolicznego. By� mo�e, �e dzi�ki udoskonalanym metodom bada� b�dzie mo�na lepiej wyja�ni� zjawiska �ycia spo�ecznego zwierz�t i wtedy mo�e tak�e lepiej poznamy biologiczne podstawy spo�ecze�stw ludzkich. Jest bowiem rzecz� oczywist�, �e cz�owiek mo�e i umie tworzy� warto�ci, idee i idea�y, symbole, lecz ich wp�yw na zachowanie ludzkie, gdy znajduj� si� w konflikcie z pop�dami, jest przez pop�dy prawie zawsze modyfikowany. A wi�c bardzo rzadkie s� spo�ecze�stwa ludzkie niewojownicze i nie zabijaj�ce przeciwnik�w; nakazy postu, pow�ci�gliwo�ci seksualnej by�y przestrzegane �ci�le tylko przez stosunkowo nieliczne grupy, s�owem - zachowania wyznaczone biologicznie s� bardzo trwa�e, chocia� plastyczne. Mimo historycznej zmienno�ci kultur, kt�re stwarzaj� odmienne ramy dla �ycia zbiorowego pokole� �yj�cych w r�nych epokach, biologiczna struktura organizmu, struktura pop�d�w, odruch�w, funkcji organizmu - kr�tko impuls�w biopsychicznych, stanowi�cych si�� motoryczn� organizmu ludzkiego jest bardzo trwa�a i ma�o si� zmieniaj�ca. Lecz z drugiej strony, jak wykaza�y badania dzieci wyros�ych z izolacji lub w�r�d zwierz�t, te impulsy biopsychiczne rozwijaj� si� w pe�ni w spo�ecze�stwie. Wprawdzie ewolucja gatunku ludzkiego trwa bardzo kr�tko w por�wnaniu z ewolucj� innych gatunk�w, a nasza wiedza o cz�owieku i jego zachowaniach, jego kulturze i jej stosunku do podstaw biologicznych jest bardzo ograniczona, jednak�e pozwala ona na stwierdzenie, ze zachowa� ludzkich nie mo�na wyja�nia� tylko dzia�aniem wzor�w spo�ecznych i kulturowych, �e badania nad biologi� i fizjologi� zachowa� cz�owieka s� tu tak�e donios�e, jak badania socjologiczne i kulturoznawcze. Biologiczne podstawy �ycia spo�ecznego ludzi Za biologiczne podstawy �ycia spo�ecznego ludzi uznajemy przede wszystkim: cechy budowy organizmu ludzkiego, cechy zachodz�cych w nim proces�w fizjologicznych, mechanizm dziedziczenia cech, pop�dy, odruchy, sk�onno�ci i potrzeby wynikaj�ce z cech organizmu i proces�w fizjologicznych. Cz�owiek, aby �y�, musi zaspokaja� potrzeby wynikaj�ce z dziedzicznej konstytucji organizmu, musi zaspokaja� pop�dy g�odu, pragnienia, p�ci, musi si� chroni� przed szkodliwymi wp�ywami �rodowiska itd. Powstaje zatem pytanie: jak cechy organizmu ludzkiego i jego procesy �yciowe wyznaczaj� powstawanie i przebieg proces�w �ycia spo�ecznego? Czy s� one tylko ich pocz�tkiem, powoduj� wyst�powanie tych zjawisk i proces�w, a ich przebieg jest ju� wyznaczany przez kultur�? Niekt�re fakty, jak np. to, �e powszechnie wyst�puj�cy pop�d g�odu jest zaspokajany w bardzo r�ny spos�b, jest otoczony r�nymi nakazami i zakazami, obrz�dami i ceremoniami xxspo�eczny, w obyczaj, i jego zaspokojenie jest ca�kowicie regulowane przez kultur�. Czy zatem socjolog lub antropolog badaj�cy zwyczaje zaspokajania g�odu, wzory spo�ywania posi�k�w, ucztowania, urz�dzania przyj�� i biesiad nie mo�e zrezygnowa� z odwo�ywania si� do procesu fizjologicznego, kt�ry, b�d�c zawsze xxna ten sam, wywo�uje jednak zupe�nie inne obyczaje w r�nych spo�ecze�stwach? Rzecz jasna, �e socjolog nie mo�e prowadzi� bada� fizjologicznych ani studiowa� biologii. Jednak�e pewna wiedza z tej dziedziny jest konieczna, aby nie wyja�nia� zjawisk wywo�anych przyczynami biologicznymi - wp�ywem spo�ecze�stwa i kultury. Dlatego trzeba pozna� niekt�re cho�by biologiczne podstawy zachowa� ludzkich, jest bowiem oczywiste, �e s� one inne ni� u innych gatunk�w i dlatego umo�liwiaj� zjawiska i procesy �yciowe, nie wyst�puj�ce w�r�d zwierz�t. Do tych dziedzicznych cech organizmu ludzkiego, wp�ywaj�cych na �ycie spo�eczne i kulturalne cz�owieka, nale��: a) Wyprostowana postawa, kt�ra pozwala cz�owiekowi lepiej ogarn�� wzrokiem otoczenie, uwalnia przednie ko�czyny, nawet przy poruszaniu si�, do pracy i pozwala je lepiej wykorzysta� ni� to mog� uczyni� czworonogi. b) Chwytliwe r�ce z ruchomymi palcami i przeciwstawnym kciukiem, pozwalaj�ce na wykonywanie delikatnych i skomplikowanych czynno�ci. c) Wzrok skierowany naprz�d, a nie na boki, umo�liwiaj�cy tr�jwymiarowe widzenie przestrzeni i lepsze jej organizowanie. d) Wielki m�zg i z�o�ony system nerwowy umo�liwiaj�cy wysoki rozw�j intelektu i �ycia psychicznego. e) Z�o�ony mechanizm g�osowy, budowa warg i krtani umo�liwiaj�ce rozw�j mowy, wydawanie zr�nicowanej ilo�ci d�wi�k�w. f) D�uga zale�no�� dziecka od rodzic�w, a wi�c d�ugi okres dojrzewania i d�ugi okres opieki doros�ych, wolne tempo wzrostu i dojrzewania biologicznego, d�ugi okres "wchodzenia do spo�ecze�stwa" i uczenia si�. W tym to d�ugim okresie dokonuje si� "ukierunkowanie" impuls�w biopsychicznych w��cznie pop�d�w w ustalone "regu�y" kultury. g) Plastyczno�� wrodzonych potrzeb, brak sta�ych mechanizm�w instynktowych, przystosowywanie pop�d�w do warunk�w ich zaspokajania - wszystko to powoduje rozwijanie si� w spo�ecze�stwach zr�nicowanych wzor�w post�powania dla zaspokojenia tych samych pop�d�w i potrzeb. Sta�o�� podstawowych pop�d�w i potrzeb nie wyklucza zr�nicowanych sposob�w ich zaspokajania. h) Trwa�o�� pop�du seksualnego dzia�aj�ca stale, a nie okresowo, wp�ywa na funkcje rodziny i szereg innych zjawisk spo�ecznych, wywo�anych represj� czy te� sublimacj� pop�du *12. Te cechy organizmu s� wsp�lne ca�emu gatunkowi "homo sapiens". Istniej� jednak zr�nicowania rasowe, zar�wno w budowie anatomicznej, jak i innych cechach (jak np. kolor sk�ry). Powsta�o wi�c pytanie, czy te zr�nicowane cechy rasowe nie poci�gaj� tak�e za sob� r�nic w strukturze �ycia psychicznego, r�nic w zdolno�ciach, charakterach, �yciu emocjonalnym, oraz w postawach spo�ecznych prowadz�cych do r�nic w organizacji spo�ecznej, pa�stwowej i warto�ciach kulturowych. R�nice rasowe s� �atwo dostrzegalne, rzucaj� si� w oczy. Ludy nale��ce do r�nych ras �y�y w r�nych kulturach i osi�ga�y r�ny poziom rozwoju. St�d �atwo by�o wyci�gn�� wniosek, �e r�nice rasowe, tzn. r�nice w budowie i cechach organizmu, prowadz� do r�nic w zdolno�ciach, przejawiaj� si� w r�nych ustrojach spo�ecznych itp. W XIX i XX wieku istnia�y w socjologii teorie, podejmuj�ce pogl�dy rozwijane przez filozof�w ju� od staro�ytno�ci, stwierdzaj�ce, �e r�nice cech rasowych s� podstawowym czynnikiem wyja�niaj�cym r�nice w poziomie rozwoju spo�ecznego i cywilizacyjnego, �e niekt�re rasy s� "wy�sze", tzn. bardziej uzdolnione do tworzenia cywilizacji i osi�gania post�pu ni� inne, a zatem s� tak�e bardziej warto�ciowe. Wed�ug takich teorii cechy biologiczne s� czynnikiem determinuj�cym procesy ekonomiczne, tw�rczo�� kulturaln� poszczeg�lnych ras, ich ustroje polityczne i spo�eczne - s�owem teorie te g�osi�y prymat cech i czynnik�w biologicznych jako zasadniczego wyznacznika proces�w spo�ecznych. Teorie te pojawi�y si� w po�owie wieku XIX, by�y rozwijane jeszcze w wieku XX i sta�y si� podstaw� politycznej doktryny narodowego socjalizmu w Niemczech, podstaw� imperialistycznego d��enia do podbicia i podporz�dkowania sobie innych narod�w, uwa�anych za rasowo mniej warto�ciowe oraz uzasadnieniem ludob�jstwa, tzn. programowego wyt�pienia ca�ych grup etnicznych *13. Teorie rasowe, absolutyzuj�ce wp�yw cech biologicznych, a zarazem tak�e je mistyfikuj�ce, tzn. tworz�ce mit ich wp�ywu i przedstawiaj�ce wp�yw w spos�b prawie mistyczny, zosta�y rozwini�te i przyjmowa�y si� szeroko raczej dla cel�w politycznych ni� naukowych. W nauce zosta�y obalone przez badania empiryczne, wykazuj�ce, �e cechy rasowe nie wp�ywaj� bezpo�rednio na cechy psychiczne, �e ludzie r�nych ras wychowani w podobnych warunkach spo�ecznych i kulturowych rozwijaj� podobne postawy, d��enia, sposoby my�lenia i dzia�ania. Obalona zosta�a zw�aszcza teoria o nier�wno�ci ras, uzasadniaj�ca ekspansj� polityczn� *14. Czy to jednak znaczy, �e socjolog mo�e nie interesowa� si� cechami biologicznymi? Odpowiadaj�c na to pytanie musimy wyr�ni� kilka spraw. Pierwsza - to sprawa stworzenia og�lnej teorii zachowania spo�ecznego jednostek i grup. W konstruowaniu takiej teorii uczony nie mo�e nie odwo�ywa� si� do mechanizm�w biologicznych i podstaw fizjologicznych zachowania. Przedstawiciele nauk o zachowaniu si� cz�owieka musz� wi�c odwo�ywa� si� do bada� fizjologii i innych dzia��w biologii, zw�aszcza do fizjologii i chemii systemu nerwowego *15. Natomiast socjolog opracowuj�cy np.