Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 11197 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Zofia Kurnatowska
Pocz�tki Polski
Zofia Kurnatowska
The Origins of Poland
The book discusses the �uestion of the formation of the Polish state, primarily on the basis of archaeological sources. Moreover, the author takes advantage of the results of theoretical and
comparatyye studies conceming the early states. In this way it becomes possible to examine the origins of Poiand from a slightly different perspective. Previously, the origins of Poiand were associated with the tribal state of the Polanie from the Wielkopolska region (Great Poiand). New studies show that the process of formation of the state was inaugurated by the dynasty of the Piasts, which succeeded, in the first half of the lOth century, in the creation of a strong central area near Gniezno. The following stages of enlargement of the state's territory were marked by the construction of the new Piast strongholds. Until the end of the 1030s the state was not uniform, being composed of the centre in Great Poiand and the provinces, which were integrated with it to a varying degree. Nevertheless, the erection by the first Piasts of the subordinate centres of power in the whole territory and the existence of the early organization of the Church, which was largely dependant on them, had considerably contributed to the fact that despite the crisis of their state following the death of king Boleslav I, its reconstruction and continuance were possible.
Zofia Kurnatowska (bom 1932), Professor at the Institute of Archaeology and Ethnology of Polish Academy of Sciences, Pozna� Department. Preoccupied with archaeology of the Middle Ages, especially of the Slavic countries. Recently has concentrated on the transformations of settlement structures and culture connected with the formation of states.
POZNA�SKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIӣ NAUK Ma�a Biblioteka PTPN t. 9
Zofia Kurnatowska
Pocz�tki Polski
�"W*SPaS*$
i�i
PTPN Pozna� 2002
POZNA�SKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIӣ NAUK THE POZNA� SOCIETY FOR THE ADYANCEMENT OF THE ARTS
AND SCIENCES http://www.ptpn.poznan.pl
[email protected]
G��wny Redaktor Wydawnictw PTPN
Director of Publishing House
JAN M. PISKORSKI
Redakcja / Copyreader Barbara Majdasz
Sk�ad / Type setting Jacek Marciniak
ISBN 83-7063-354-4
� Copyright by PTPN and Zofia Kumatowska
IN POZNA�SKA DRUKARNIA NAUKOWA Sp. z o.o. �l 60-281 Pozna�, ul. Heweliusza 40
WST�P
Gali Anonim, pierwszy nasz kronikarz pisz�cy w pocz�tkach XII w., rozpoczynaj�c sw� Kronik� uzna� za stosowne wyja�ni�, gdzie si� Polska znajduje: �(...) poniewa� kraj Polak�w oddalony jest od szlak�w pielgrzymich i ma�o komu znany poza tymi, kt�rzy za handlem przeje�d�aj� (tamt�dy) na Ru�". Pisze wi�c, �e �(...) jest Polska p�nocn� cz�ci� S�owia�szczyzny, ma za s�siad�w od wschodu Ru�, od po�udnia W�gry, od po�udniowego zachodu Morawy i Czechy, od zachodu Dani� i Saksoni�". Je�li taki opis by� konieczny w pocz�tkach XII w., gdy ju� od ponad wieku istnia�o pa�stwo polskie,
0 ile� bardziej ziemie te musia�y by� nieznane w wiekach wcze�niejszych. To jest te� przyczyn�, �e posiadamy zaledwie u�amkowe wiadomo�ci o czasach poprzedzaj�cych wst�pienie na aren� dziejow� Mieszka I, pierwszego �historycznego" w�adcy,
1 o plemionach ziemie te w�wczas zamieszkuj�cych. Zar�wno pe�na geografia plemienna ziem polskich,
te
jak i wypadki zwi�zane z formowaniem si� pa�stwa polskiego nale�� do zagadnie� wci�� dyskutowanych i kontrowersyjnych. Poniewa� za� zas�b �r�de� pisanych jest, jak wspomniano, bardzo ograniczony, upatrywano mo�liwo�ci rozszerzenia podstawy rekonstruowania wczesnych dziej�w ziem polskich o �r�d�a p�niejsze, kt�re pr�bowano rzutowa� wstecz, a tak�e wykorzystywano �r�d�a innego typu, na przyk�ad toponomastyczne oraz archeologiczne. Te ostatnie to jednak �r�d�a �nieme". Aby przem�wi�y, trzeba by�o po pierwsze nagromadzi� dostateczn� ich ilo��, po drugie sklasyfikowa�, zw�aszcza pod wzgl�dem chronologii, a po trzecie stawia� im takie pytania, na kt�re s� w stanie odpowiedzie�.
Ot� wydaje si�, �e w�a�nie w badaniach nad wczesnym �redniowieczem w Polsce osi�gn�li�my obecnie taki stan, �e owe �nieme" �r�d�a, przynajmniej cz�ciowo, �przem�wi�y", o�wietlaj�c pewne niejasne dot�d sprawy z pocz�tk�w tworzenia si� naszej pa�stwowo�ci, uzupe�niaj�c w ten spos�b podstaw� wyja�niania wspomnianych wy�ej problem�w. Przyczyni�y si� do tego badania nad tym odcinkiem dziej�w, podj�te w ostatnich latach przed drug� wojn� �wiatow�, szczeg�lnie nasilone po zako�czeniu wojny w latach 50. i 60. w zwi�zku z programem naukowego przygotowania rocznicy tysi�clecia pa�stwa polskiego. W wi�kszym lub mniejszym zakresie prowadzono te badania nadal przez ca�e ostatnie p�wiecze. Zar�wno szczeg�owa inwentaryzacja dawnych materia��w, jak i podj�te w ostatnich dziesi�cioleciach systematyczne �Archeologiczne Zdj�cie Polski", rejestruj�ce wszystkie �lady
dzia�alno�ci ludzkiej, pozwoli�y ponadto zweryfikowa� ustalane dawniej przemiany zasiedlenia w interesuj�cych nas czasach. Rozpoznanie g��wnych o�rodk�w pa�stwa, ich umocnie�, zabudowy, infrastruktury, uzupe�niane jest stale nie tylko nowymi odkryciami, ale r�wnie� pog��bion� analiz� wynik�w dawnych bada�. Ponadto metody analizy �r�de� archeologicznych wzbogacone zosta�y w ostatnich dziesi�cioleciach bardzo cennym instrumentem badawczym - metod� dendrochronologiczn�, pozwalaj�c� z nieosi�galn� dot�d precyzj�, nawet do jednego roku kalendarzowego, ustali� pocz�tki budowli drewnianych, zw�aszcza wa��w obronnych otaczaj�cych grody, najwa�niejsze obiekty w �wczesnym krajobrazie osadniczym1. Zbli�y�o to bardzo wyniki analiz materia��w archeologicznych do docieka� opartych na �r�d�ach pisanych.
Sam przyrost materia��w �r�d�owych, nawet coraz lepiej sklasyfikowanych, nie dawa� jeszcze mo�liwo�ci w��czenia ich do pog��bionych studi�w nad czasami formowania si� naszej pa�stwowo�ci. Konieczne by�o przede wszystkim zdanie sobie sprawy z istotnej wymowy tych �r�de�, zatem sformu�owanie w�asnej problematyki badawczej archeologii wczesnego �redniowiecza. Niew�tpliwym walorem materia��w archeologicznych, przy wszystkich ich niedostatkach i trudno�ciach interpretacyjnych, jest stosunkowo dok�adne, a ostatnio nawet bardzo dok�adne, osadzenie w czasie i szczeg�lnie silne powi�zanie z terenem. Trzeba jednak pami�ta�, �e �r�d�a archeologiczne w niewielkim stopniu daj� mo�liwo�� odtworzenia pojedynczych fakt�w czy
zdarze�, czego si� cz�sto oczekuje zw�aszcza po materia�ach z wczesnego �redniowiecza. Umo�liwiaj� one natomiast odtworzenie, oczywi�cie w zredukowanej formie, ca�ego uk�adu kulturowo--spo�ecznego badanej spo�eczno�ci w okre�lonym czasie na okre�lonym terytorium. Na podstawie analizy �r�de� archeologicznych, wykorzystuj�c te� osi�gni�cia paleoekologii, mo�na na przyk�ad odtworzy� system gospodarczy badanej spo�eczno�ci, a wi�c stosowane przez ni� sposoby eksploatacji �rodowiska i zdobywania po�ywienia oraz surowc�w. Podobnie prowadzona na szerokim tle por�wnawczym analiza rozmieszczenia osiedli, ich skupisk, hierarchii, miejsc centralnych - grod�w, miejsc kultu, a zw�aszcza przemian w tym zakresie, umo�liwia wgl�d w organizacj� spo�eczn� badanej spo�eczno�ci. Wykorzystanie materia��w por�wnawczych, zw�aszcza z dziedziny antropologii spo�ecznej, pozwala te� niekiedy zidentyfikowa� utrwalone w pozosta�o�ciach materialnych niekt�re elementy �wczesnego postrzegania otaczaj�cej j� rzeczywisto�ci, systemy wierze� i praktykowanych rytua��w.
Jest zatem mo�liwe uzyskanie wsp�czesnych analizowanym czasom, wydobytych ze zjawisk przestrzennych i kulturowych drog� szczeg�owej analizy, informacji o strukturze nowo powstaj�cych organizacji wczesnopa�stwowych i towarzysz�cych im przemianach kulturowych. D�u�sza perspektywa czasowa pozwala uchwyci� momenty zwrotne, manifestuj�ce si� istotnymi zmianami i przekszta�ceniami. �ledzenie za� przemian w r�nych dziedzinach kultury, od system�w i technik eks-
ploatacyjnych i wytw�rczych poczynaj�c, po przemiany sfery ideologicznej, pozwala uchwyci� proces modernizacji pa�stwa, a tak�e przyswajania przez rodz�ce si� elity pa�stwowe nowych wzorc�w organizacyjnych i kulturowych.
Okoliczno�ci� u�atwiaj�c� wykorzystanie potencjalnych mo�liwo�ci tkwi�cych w �r�d�ach archeologicznych by� niew�tpliwie rozw�j studi�w por�wnawczych nad �wczesnymi pa�stwami"2, a zw�aszcza wzbogacenie tej problematyki o lepiej poznane przyk�ady z innych region�w �wiata (m.in. z terenu Afryki przedkolonialnej czy Ameryki przedkolumbij-skiej). Wypracowanie pewnych modeli teoretycznych �wczesnych pa�stw", ustalenie paru szczebli ich rozwoju o okre�lonych cechach, u�atwi�o badanie konkretnych przypadk�w tworzenia si� pa�stwowo�ci r�wnie� w naszej strefie. Szczeg�lnie wa�ne dla naszych studi�w s� tak�e badania por�wnawcze nad procesem tworzenia si� pa�stw Europy �rodkowo-Wschodniej, zw�aszcza pa�stwa wielkomorawskiego i czeskiego, ale tak�e ruskiego, lepiej o�wietlonych �r�d�ami pisanymi. Nowe aspekty poznania wnosz� te� studia nad zasadami �adu przestrzennego w spo�eczno�ciach plemiennych i wczesnopa�stwowych3, pozwalaj�ce wyja�ni� szczeg�lne znaczenie niekt�rych miejscowo�ci w procesie tworzenia si� pa�stwowo�ci. Wszystko to sk�oni�o autork� do podj�cia pr�by o�wietlenia procesu formowania si� naszego pa�stwa z wykorzystaniem analizy materia��w archeologicznych i - z ich pomoc� - do podj�cia dialogu z niekt�rymi dawniejszymi ustaleniami w tej kwestii.
8
KRAJ I
a kt�re wesz�y
strefy
i by�y P�~
przewa-osadnicze. kterystyczn� krajoo dkre�lana
ieo leksaini lascw
�*�'%,
10
czego wymownych dowod�w dostarczaj� rejestruj�ce charakter krajobrazu diagramy py�kowe. Systemy gospodarcze stosowane w pradziejach nie prowadzi�y bowiem do znaczniejszych, trwa�ych odlesie�. Nawet w regionach osadniczych intensywniej wykorzystywanych, stopie� odlesienia, jak wynika z ustale� paleoekologicznych, nie przekracza� 20-30%.
Zmiana nast�pi�a dopiero we wczesnym �redniowieczu w zwi�zku z przeorientowaniem gospodarki �ywno�ciowej. W pradziejach dominowa�a gospodarka wielokierunkowa, eksploatuj�ca r�ne strefy ekologiczne przy zastosowaniu zr�nicowanych zar�wno intensywnych, jak i ekstensywnych technik. Sk�ada�y si� na ni� zatem intensywne uprawy ogrodowe w strefach dolinnych, uprawy zbo�owe na l�ejszych glebach terasy �rodkowej, uprawy le�no-od�ogowe w przyleg�ych partiach wysoczyzny oraz odpowiednio zr�nicowany ch�w zwierz�t od przydomowego po w�drowny, p�dziki.
System gospodarki �ywno�ciowej, jaki zapanowa� na naszych ziemiach we wczesnym �redniowieczu i sta� si� podstaw� donios�ych przekszta�ce� spo�eczno-ustrojowych, polega� na przeorientowaniu kierunk�w eksploatacji. G��wnym jej sk�adnikiem i dominant� sta�y si� uprawy zbo�owe i mechaniczna, orna obr�bka roli z zastosowaniem, znanych zreszt� od dawna, lecz u�ywanych w ograniczonym zakresie, narz�dzi ornych i zwierz�t poci�gowych. Tak zasadniczy zwrot w gospodarce sta� si� mo�liwy w wyniku wytr�cenia z r�wnowagi starych uk�ad�w
12
spo�eczno-gospodarczych prawie w ca�ej Europie pozalimesowej, co by�o wynikiem wstrz�s�w okresu wielkiej w�dr�wki lud�w (V-VI w.)4. Rozbicie dotychczasowych struktur osadniczych, zanik dotychczasowych kultur, migracje i spowodowane tym przerwy w zasiedleniu, rejestrowane m.in. w postaci du�ego obni�enia wska�nik�w antropopresji (czyli �wiadcz�cych o gospodarce ludzkiej) w diagramach py�kowych, to objawy g��bokiego kryzysu, kt�ry obj�� znaczne partie Europy. W pocz�tkach wczesnego �redniowiecza, od VI/VI1 w. poczynaj�c, obserwujemy, podobnie jak to mia�o miejsce w r�nych krajach Europy, nie tylko formowanie si� na nowo jednostek plemiennych, co cz�sto zosta�o za�wiadczone w ich nazwach utworzonych od element�w krajobrazowych, najcz�ciej rzek lub jezior. Na nowo tworz� si� r�wnie� podstawowe lokalne zbiorowo�ci, pocz�tkowo zazwyczaj niewielkie i ma�o stabilne.
Wzorce nowego systemu gospodarki �ywno�ciowej zosta�y wypracowane w staro�ytno�ci w imperium rzymskim, w Italii i Galii, borykaj�cych si� z niedostatkiem r�k do pracy. Polega�y one na zast�pieniu pracoch�onnych upraw intensywnych, mniej wydajnymi, lecz wymagaj�cymi mniejszego nak�adu pracy, uprawami ekstensywnymi. Ten system gospodarowania zosta� zauwa�ony, a. nast�pnie przej�ty przez penetruj�ce ziemie imperium rzymskiego spo�eczno�ci Europy pozalimesowo-wej, w tym i grupy S�owian. System ten odpowiada� bowiem potrzebom �wczesnych spo�eczno�ci. Mia�y one bowiem do dyspozycji praktycznie nie-
13
t-l
�- W
4 - XJ
25 p> O
Ers"o 8
*Si
nlH.H*H*ni
O*i< >i C� ro r* r*
�
"�S ^ 'w a o M ^ p - -
iSlP
H Q
<s p^^-a ^_rf .--K
b^^P^oJi^^ � 5" W1 -p
�s^gs-g-ll-Hl?!66 ^|l|:.l.llaa'f
�^ S? ^' l 'L 'S". TJ '�
P> S
. ^lls g|l.pi
mmmmmi ^iiin
*c* rti ?rr*
f �* r-f
o t/> p. p
rf &> S r+ S"! tfOg &
3*
i|s t s i; uli i * il� y l ii V? �i^
"9IIftHiSSeltst!"lU lllll^
c-cn
uo . o
P9
POLSKA PLEMIENNA
Po okresie zaburze� osadniczych i ruch�w ludno�ciowych dochodzi stopniowo do odbudowy struktur osadniczych. W archeologicznych materia�ach osadniczych zarysowuje si� wyra�nie par� szczebli organizacji terytorialnej. Najmniejsza wsp�lnota zajmowa�a cz�sto jedn� osad� o rozproszonej zabudowie, gdzie poszczeg�lne gospodarstwa by�y nieraz daleko od siebie oddalone. W p�niejszym czasie najmniejsz� kom�rk� �wczesnej organizacji przestrzennej stanowi� gr�d i otaczaj�ce go nieliczne satelitarne punkty osadnicze o r�nym charakterze. Ulokowanych w pobli�u kilka, rzadziej kilkana�cie najmniejszych wsp�lnot tworzy�o nast�pn� wi�ksz� jednostk� terytorialn�. A z kolei kilka do kilkunastu s�siaduj�cych ze sob� jednostek po�rednich sk�ada�o si� na jednostk� najwi�ksz�. Taka tr�jstopniowa organizacja osadnicza jest typowym zjawiskiem tak�e w r�nych okresach pradziej�w. Najmniejsza wsp�lnota by�a by� mo�e okre�lana termi-
18
nem �pole", stosowanym w �redniowiecznych �r�d�ach litewsko-pruskich, tak�e rumu�skich, a wyst�puj�cym te� wyj�tkowo w �r�d�ach polskich (campus Dambsco z bulli gnie�nie�skiej z 1136 r.). Jednostka wi�ksza by�aby ju� wsp�lnot� s�siedzk�, z�o�on� z paru jednostek mniejszych, uto�samian� najcz�ciej z wyst�puj�cym w �r�d�ach pisanych �opolem". Mimo pojawiaj�cych si� w literaturze w�tpliwo�ci na temat funkcjonowania w organizacji terytorialno-prawnej pa�stwa piastowskiego jednostki typu �opola"7, powszechno�� tego szczebla organizacji przestrzennej, uchwytna w strukturze osadniczej zar�wno w pradziejach, jak i we wczesnym �redniowieczu przemawia za jego istnieniem. Oczywi�cie rozmaite kwestie zwi�zane z funkcjonowaniem opola, zw�aszcza w ramach p�niejszej organizacji pa�stwa, wymagaj� dalszych dyskusji. Jednak w �wietle naszych materia��w trudno w�tpi� w realne istnienie owego po�redniego szczebla �wczesnej organizacji przestrzennej. Najwi�ksz�, uchwytn� w naszych �r�d�ach, jednostk� organizacji terytorialnej uto�samia si� zazwyczaj z tzw. ma�ym plemieniem.
Dok�adniejsze badania i analizy osadnicze pozwalaj� na stwierdzenie, �e mimo post�puj�cej stabilizacji osadnictwa, w wiekach od VII do IX/X nie mamy do czynienia jedynie z narastaj�cym zag�szczaniem si� sieci osadniczej w ramach ju� istniej�cych wsp�lnot terytorialnych. Wielokrotnie stwierdza si� przesuni�cia, zanik jednych i powstawanie nowych skupisk osadniczych, tak pierwszego, jak i drugiego szczebla8. Wi��e si� to zar�wno
19
z �wczesnym sposobem gospodarowania, wymagaj�cym pozyskiwania nowych teren�w uprawnych, jak i z mniej uchwytnymi przyczynami, zapewne rywalizacj� czy walkami wewn�trznymi. Najwi�ksze ugrupowania osadnicze, trzeci - plemienny - szczebel organizacji przestrzennej spo�eczno�ci przedpa�-stwowych, wyra�niej zarysowuj� si� w sieci zasiedlenia w�a�ciwie dopiero pod koniec tego okresu.
Wielko�ci wsp�lnot kolejnych szczebli organizacji terytorialnej s� zr�nicowane, aczkolwiek mieszcz� si� w okre�lonych przedzia�ach wielko�ciowych. I tak najmniejsze wsp�lnoty zajmuj� od 3-4 do 10-12 km2. Wielko�ci te uchwycono zar�wno na Pomorzu, jak i w p�nocno-wschodniej Ma�opol-sce9. Wielko�� wsp�lnot s�siedzkich by�a zmienna w czasie i podczas gdy na przyk�ad na Pomorzu w pocz�tkowym okresie sk�ada�y si� one z 2-4 najmniejszych wsp�lnot, zajmuj�c obszar o powierzchni ��cznej oko�o 30-35 km2, to ju� pod koniec okresu przedpa�stwowego wsp�lnoty s�siedzkie mog�y sk�ada� si� z 5 do 15 mniejszych jednostek i zajmowa� ��cznie obszar od oko�o 50 do 150 km2. W p�nocno-wschodniej Ma�opolsce natomiast uchwycone jednostki tego szczebla organizacyjnego by�y z regu�y wi�ksze i obejmowa�y obszar o powierzchni od oko�o 150 do 250 km2. Wskazuje to na znaczniejsz� w tamtym regionie koncentracj� zasiedlenia, uwarunkowan� niew�tpliwie bardziej sprzyjaj�cymi warunkami �rodowiskowymi.
Podobnie zr�nicowane by�y obszary zajmowane przez trzeci, najwy�szy szczebel organizacji terytorialnej - przez ugrupowania plemienne. Zaznaczaj�
20
si� one na kartogramach zasiedlenia czas�w przed-pa�stwowych wyra�nymi zgrupowaniami punkt�w osadniczych, wyznaczaj�cymi pierwszy i drugi szczebel organizacji przestrzennej, przedzielonymi zazwyczaj obszarami pustek. Uchwytne tym sposobem ugrupowania plemienne wykazuj� do�� znaczne zr�nicowanie wielko�ciowe. Wyr�niaj� si� trzy klasy wielko�ciowe - najwi�ksze terytoria plemienne, zajmuj�ce powierzchni� ponad 2000 km2, �rednie o powierzchni 1000-1500 km2 i najmniejsze, kt�rych powierzchnia nie przekracza�a paruset km2, zbli�aj�c si� tym samym do najwi�kszych ugrupowa� drugiego szczebla10. Podobne zr�nicowanie wielko�ciowe jest r�wnie� charakterystyczne dla lepiej poznanych, tak�e z informacji �r�de� pisanych, plemion po�abskich.
Szczeg�owe badania pozwoli�y odtworzy� w niekt�rych przypadkach wewn�trzn� struktur� opisanych wy�ej jednostek organizacji terytorialnej. W dawniejszej literaturze podkre�lano rol� grod�w w organizacji wewn�trznej ju� najmniejszych wsp�lnot, a zw�aszcza terytori�w plemiennych. Dok�adniejsze badania wykaza�y jednak, �e mo�liwe by�y rozmaite modele organizacyjne, a grody nie tylko nie by�y koniecznym elementem, ale te� w wi�kszo�ci przypadk�w pojawi�y si� p�no i mog�y stanowi� ju� etap przej�ciowy do struktur wczesnopa�stwowych. Nie oznacza to jednak, �e opisane wy�ej jednostki nie mia�y okre�lonej wewn�trznej struktury. Z bada� por�wnawczych wynika wyra�nie, �e nale�y si� liczy� z istnieniem miejsc o znaczeniu centralnym dla danej wsp�lnoty. Te jednak mo�na zidentyfiko-
21
wa� jedynie po przeprowadzeniu szczeg�owych bada� osadniczych.
W najmniejszych jednostkach terytorialnych funkcj� tak� w stosunku do satelitarnych punkt�w osadniczych pe�ni�a zazwyczaj stabilna osada, pod koniec omawianego okresu nierzadko niewielki gr�d. Wyra�niej rysuj� si�, i to ju� od pocz�tk�w wczesnego �redniowiecza, miejsca centralne we wsp�lnotach s�siedzkich czy zal��kowych, plemiennych11. Przyk�adem mog� by� grody w Szeligach na Mazowszu i Ma�kach na Podlasiu, a tak�e w Grono-wie na ziemi che�mi�skiej, zapewne te� w Bia�ogardzie i Bardach na Pomorzu �rodkowym, a tak�e Bonikowie czy Siemowie w po�udniowej Wielkopolsce. Charakter wspomnianych miejsc by� rozmaity, wyr�nia�y si� od otaczaj�cych osiedli cz�sto eksponowanym po�o�eniem, umocnieniami, zazwyczaj s�abymi, maj�cymi na celu bardziej wydzielenie danego miejsca dla nadania mu cech sakralnych, ni� jego ufortyfikowanie. Mog�y to by� zar�wno za�o�enia niewielkie (Ha�ki - 45 x 55 m), jak i rozle-glejsze (Gronowo - 70 x 70 m; Siemowo - ok. l ha; Bonikowo - prawie 2 ha), nizinne, usytuowane w rozlewiskach rzek (Bia�ogard, Bonikowo, Siemowo), jak i na cyplach wysoczyznowych (Szeligi). W przypadku niekt�rych obiekt�w potwierdzono wczesn�, si�gaj�c� samych pocz�tk�w wczesnego �redniowiecza, chronologi� (Szeligi - VI-VII w.). Inne, jak na przyk�ad: Gronowo, Bonikowo czy Siemowo, wyr�niaj�ce si� od p�niejszych grod�w wielko�ci� i charakterem obwa�owa�, mo�na zapewne umieszcza� w VII-VIII w. Podobnie okre�la si�
22
ostatnio chronologi� grod�w w Bia�ogardzie i Bardach. Znaleziska ruchome po�wiadczaj� ich odmienny od typowych osiedli tego czasu charakter. Znajdujemy tam zar�wno elementy uzbrojenia, zw�aszcza ostrogi �elazne, przedmioty o charakterze presti�owym, w tym i obcego pochodzenia (na przyk�ad: naszyjnik - oznak� w�adzy z Bonikowa, przedmioty ozdobne o obcym rodowodzie z Szelig), ceramik� wysokiej jako�ci (Bonikowo), ale tak�e atrybuty kultowe (n� z wolutowymi zako�czeniami z Bonikowa) czy �lady ofiar (Ha�ki). Wszystko to pozwala widzie� w owych grodach miejsca centralne dla danej wsp�lnoty, gdzie sprawowano obrz�dy kultowe, odbywano zgromadzenia-wiece, podejmowano wa�ne decyzje itd. Wydaje si�, i� funkcja militarna obiekt�w tego typu nie mia�a w tym czasie wi�kszego znaczenia. Niekt�re z tych wczesnych grod�w funkcjonowa�y jedynie w pierwszych wiekach wczesnego �redniowiecza (Szeligi, Ha�ki, Gronowo), inne by�y przebudowywane i cz�ciowo zmienia�y sw�j charakter (Bia�ogard, Bonikowo). Warto tu przypomnie�, i� w przypadku Bia�ogardu tradycja jego wyj�tkowej roli utrzymywa�a si� przynajmniej do XII w. - miejsce to bowiem, wed�ug s��w Galia Anonima, �uwa�ane jest jakby za �rodkowy punkt (ca�ej) krainy" (II, 39).
Trzeba jednak pami�ta�, �e obok opisanych wy�ej, uchwytnych archeologicznie miejsc centralnych, w krajobrazie kulturowym tego czasu wa�n� rol� pe�ni�y tak�e innego typu miejsca, kojarz�ce si� �wczesnym spo�eczno�ciom ze sfer� sacrum, po�wiadczone niekiedy w �r�d�ach pisanych (�wi�te
23
�r�d�a, �wi�te gaje, �wi�te g�ry), rzadziej daj�ce si� potwierdzi� badaniami archeologicznymi. Miejscami
0 charakterze sakralnym by�y te� niew�tpliwie cmentarze, zw�aszcza wyst�puj�ce w po�udniowej
1 wschodniej partii ziem polskich, p�niej te� na Pomorzu, cmentarzyska kurhanowe, ale tak�e wyr�niaj�ce si� w krajobrazie kurhany staro�ytne.
OTOCZENIE POLITYCZNE ZIEM POLSKICH
Od schy�ku VIII, a zw�aszcza w IX w. w niedalekiej ju� odleg�o�ci od spo�eczno�ci plemiennych, zamieszkuj�cych ziemie polskie, zaczynaj� formowa� si� nowe organizmy wczesnopa�stwowe. Ludy s�owia�skie zasiedliwszy - od VI w. poczynaj�c
- znaczne obszary w Europie Wschodniej, �rodkowej i Po�udniowej, zetkn�y si� bezpo�rednio z �wczesnymi centrami politycznymi. Cesarstwo wschodnio-rzymskie ze stolic� w Konstantynopolu - Bizancjum
- z trudem broni�c si� przed naporem r�nych lud�w barbarzy�skich, nie by�o w stanie skutecznie przeciwdzia�a� napadom, a nast�pnie osiedleniu si� S�owian w swoich granicach. Nad Dunajem usadowili si� koczowniczy Awarowie, tworz�c rozleg�e imperium. Przez Morze Ba�tyckie S�owianie s�siaduj� z ludami norma�skimi - przejawiaj�cymi w nast�pnych wiekach du�� aktywno�� na wielkich szlakach handlowych, przecinaj�cych wschodni� cz�� Europy i si�gaj�cych ku �rodkowi Azji. To
25
otoczenie przy�pieszy�o, a niekiedy wr�cz wymusi�o, przebudow� wewn�trznej struktury plemion s�owia�skich, doprowadzaj�c do powstania pa�stw, w niekt�rych przypadkach przy wyra�nym udziale grup obcoetnicznych.
Najwcze�niej u schy�ku VII w. proces ten przejawi� si� na p�nocno-zachodnim kra�cu S�owia�szczyzny Po�udniowej - w Karantanii, czyli dzisiejszej S�owenii i cz�ciowo Austrii (Karyntia), gdzie powsta� zal��ek pa�stwa z w�asn� dynasti�, do�� wcze�nie jednak uzale�niony od s�siad�w - ksi�stwa bawarskiego. W tym samym mniej wi�cej czasie w p�nocno-wschodniej cz�ci P�wyspu Ba�ka�skiego koczowniczy lud Bu�gar�w zorganizowa� pa�stwo, w sk�ad kt�rego wesz�y zamieszkuj�ce te tereny plemiona s�owia�skie.
By�y to pa�stwa odleg�e od ziem polskich, trudno zatem m�wi� o jakimkolwiek bezpo�rednim oddzia�ywaniu tych o�rodk�w. Jednak�e w nast�pnych wiekach, a zw�aszcza w wieku IX procesy pa�-stwotw�rcze obejmuj� dalsze obszary S�owia�szczyzny i bezpo�rednio si�gaj� naszych ziem. W tym wieku bowiem znajduj�ce si� dot�d na peryferii plemiona zachodnios�owia�skie znalaz�y si� ju� cz�ciowo w orbicie zainteresowa� politycznych w�adc�w pa�stwa karoli�skiego. Po zaanektowaniu przez Karola Wielkiego ziem Sas�w i podboju Awa-r�w, granice pa�stwa karoli�skiego zbli�y�y si� do ziem zamieszkanych przez S�owian na ca�ej przestrzeni od Ba�tyku po Dunaj12. Pocz�tkowo w�adcy karoli�scy nie ingerowali w wewn�trzn� struktur� plemion s�owia�skich, zadowalaj�c si� trybutem
26
i posi�kami wojskowymi w czasie wypraw wojennych, lecz ju� same bli�sze zwi�zki z �aci�skim cesarstwem Zachodu nie mog�y pozosta� bez wp�ywu na procesy zachodz�ce w ramach dotychczasowych struktur spo�ecznych tej grupy S�owian. Szczeg�lnego znaczenia nabiera arystokracja plemienna, owi ksi���ta czy kr�likowie, jak ich nieraz okre�laj� �r�d�a pisane. Oni reprezentuj� swoje ugrupowania plemienne w rokowaniach z cesarstwem, dowodz� si�ami wojennymi, i stykaj�c si� bezpo�rednio z �wczesn� elit� cesarstwa, zaczynaj�. przejmowa� niekt�re wzorce kulturowe. Dzi�ki temu w materia�ach archeologicznych ujawniaj� si� elementy, wskazuj�ce na wyodr�bnienie si� tej warstwy spo�ecznej, z kt�rej rekrutuj� si� nast�pnie pierwsi w�adcy pa�stw s�owia�skich.
Jednak�e dla plemion s�owia�skich, mieszkaj�cych w dorzeczu �aby, na zach�d od ziem polskich, bezpo�rednie s�siedztwo rozrastaj�cego si� pa�stwa karoli�skiego, a nast�pnie wschodnio-frankijskiego, mia�o skutki nie tylko stymuluj�ce i przy�pieszaj�ce przebudow� spo�eczno-organiza-cyjn�. W og�lnym bilansie fakt ten wp�yn�� bowiem negatywnie na przebieg proces�w pa�stwotw�r-czych w tej cz�ci S�owia�szczyzny, aczkolwiek przyczyny tego s� bardziej z�o�one.
Dla naszych dziej�w du�e znaczenie mia�o uformowane na po�udniu, za Karpatami, w pocz�tkach IX w. pa�stwo wielkomorawskie. Za panowania ksi�cia �wi�tope�ka I w ko�cu IX w. obserwujemy szczeg�lny rozw�j Wielkich Moraw, kt�re w�wczas wkraczaj� ju� bezpo�rednio swymi wp�ywami poli-
27
tycznymi i kulturowymi na ziemie po�udniowopol-skie. U schy�ku IX w. r�wnie� na terenie Czech dochodzi do wykrystalizowania si� wok� Pragi
zacz�tku pa�stwa.
W innych warunkach politycznych i kulturowych formuje si� na wsch�d od ziem polskich - pa�stwo ruskie. S�owianie Wschodni znale�li si� na obszarach, gdzie krzy�owa�y si� wp�ywy kulturowe i polityczne koczownik�w tureckich - Chazarow, Bizancjum i Norman�w. W ko�cu IX w. uformowa� si� kijowski o�rodek pa�stwa ruskiego, zorganizowany przy znacznym udziale Norman�w, spo�r�d kt�rych wywodzi�a si� panuj�ca dynastia Ruryko-
�� nnsvrir
W1CZOW.
GEOGRAFIA PLEMIENNA ZIEM POLSKICH
Przybli�enie si� granic �wczesnych centr�w cywilizacyjnych do ziem polskich spowodowa�o pewne zainteresowanie mieszkaj�cymi tam ludami, dzi�ki czemu od IX w. poczynaj�c, zaczynaj� pojawia� si� informacje na ten temat. Istnieje zatem - przynajmniej cz�ciowa - mo�liwo�� skonfrontowania informacji �r�de� pisanych i opartych na nich wieloletnich docieka� mediewist�w, z ustaleniami wynikaj�cymi z analiz osadnictwa tego czasu, opartych na materia�ach archeologicznych. Jak wspomniano wy�ej, dopiero w tej schy�kowej dobie czas�w plemiennych ugrupowania, kt�re mo�emy identyfikowa� z �wczesnymi plemionami, s� wyra�niej uchwytne w materia�ach osadniczych.
Na wst�pie trzeba przypomnie�, i� geografia plemienna ziem polskich, nazwy i lokalizacja poszczeg�lnych plemion, znane s� z bezpo�rednich wsp�czesnych wzmianek �r�d�owych w bardzo nier�wnym stopniu. Zale�a�o to m.in. od stopnia odda-
29
lenia od granic �wczesnego �wiata cywilizowanego. Pr�bowano zatem odtwarza� dawne podzia�y plemienne na podstawie p�niejszych jednostek politycznych czy administracyjnych, co, jak si� okaza�o, z uwagi na du�� zmienno�� w tym zakresie, by�o cz�sto zawodne. Uderza zw�aszcza ca�kowite zatarcie podzia��w plemiennych Wielkopolski, dla kt�rej nawet nazwa �Polanie" ma p�ne po�wiadczenie i ostatnio w literaturze poddaje si� nawet w w�tpliwo�� jej zwi�zek z czasami plemiennymi. Kontrastuje to z do�� bogat� list� plemion �l�skich, wymienianych jeszcze w �r�d�ach z XI w. Jak si� wydaje, powodem takiej sytuacji by� m.in. odmienny tryb wchodzenia poszczeg�lnych ziem polskich w obr�b pa�stwa Piast�w, o czym b�dzie mowa poni�ej.
Najwa�niejsze �r�d�o pisane, kt�re przekaza�o nazwy plemion zachodnios�owia�skich, powsta�y w po�owie IX w. tzw. Geograf Bawarski13, tylko cz�ciowo obj�� ziemie polskie, przede wszystkim zachodnie i po�udniowe. I tak znajdujemy w podanych w tym �r�dle wykazach plemion jedynie dwie nomenklatury, kt�re mo�emy umie�ci� na Pomorzu - s� to Uelu.nza.ni (Wielunczanie), kt�rych identyfikuje si� z Wolinianami, oraz Prissani, kt�r� to nazw� wi��e si� z niepo�wiadczonymi innym �r�d�em, domniemanymi Pyrzyczanami. Terytoria, na kt�rych umieszcza si� oba te plemiona, s� dobrze udokumentowane materia�ami osadniczymi14. G�sto
30
zasiedlone terytorium Wolinian zajmowa�oby w DC-X w. obszar oko�o 900-1200 km2, otoczony obszarami pozbawionymi osadnictwa, cz�ciowo puszczami. O�rodkiem tego plemienia by� niew�tpliwie Wolin, osiedle powsta�e w VIII w. na wyspie o tej samej nazwie, przekszta�caj�ce si� szybko w rozleg�� aglomeracj� wczesnomiejsk�, znaczeniem wybiegaj�c� daleko poza ramy plemienia. Szczeg�lny rozw�j zar�wno samego Wolina, jak i wzrost zasiedlenia terytorium plemiennego w IX w. t�umaczy si� niekiedy dop�ywem osadnik�w z terytori�w wieleckich. Sami Wolinianie bywaj� te� niekiedy w��czani do grupy plemion wieleckich, z kt�rymi ��czy�y ich �cis�e zwi�zki kulturowe i polityczne15. Na terytorium Wolinian wyst�puj� niezbyt liczne grody, co kontrastuje z liczb� 70 ciuttates (pod kt�rym to terminem najcz�ciej rozumie si� w�a�nie grody) podanych przez Geografa Bawarskiego.
Prissani, kt�rzy r�wnie� mieli dysponowa� 70 civitates, to wed�ug przewa�aj�cej opinii badaczy Pyrzyczanie, siedz�cy na urodzajnych ziemiach wok� Pyrzyc. Terytorium wyznaczone do�� wyra�nym zgrupowaniem osadniczym i okolone naturalnymi barierami krajobrazowymi, zajmowa�o oko�o 1500 km2. Pod koniec okresu plemiennego znajdowa�y si� na tym terenie do�� liczne grody, aczkolwiek r�wnie� nie osi�gaj�ce owej �r�d�owej liczby 70.
Pozosta�e terytoria plemienne Pomorza to ju� jednostki bezimienne, wyznaczone jedynie ugrupowaniami osadniczymi. Na lewym brzegu Odry, poni�ej uj�cia, utworzy�o si� niewielkie ugrupowanie osadnicze wok� Szczecina, b�d�ce zapleczem
31
tego pr�nie rozwijaj�cego si� od VIII w. o�rodka wczesnomiejskiego. Wyra�nie rysuje si� w materia�ach osadniczych do�� spore, si�gaj�ce 1000 km2, plemienne terytorium �rodkowopomorskie nad Pars�t�, z o�rodkami pocz�tkowo we wspomnianych wy�ej Bia�ogardzie i Bardach, a nast�pnie w nowo powsta�ym grodzie w Ko�obrzegu.
Dalsze terytoria plemienne, charakteryzuj�ce si� licznymi niewielkimi grodami, s� uchwytne w rejonie Szczecinka, na terytorium nadmorskim mi�dzy rzekami �eb� a Wieprza, na zach�d od dolnej Wis�y oraz na Pojezierzu Kraje�skim. Oddzielne ugrupowanie plemienne, mo�e z�o�one z mniejszych jednostek, siedzia�o na wsch�d od Wis�y, w dorzeczu Drw�cy, w p�niejszej ziemi che�mi�skiej.
�l�sk mo�e si� poszczyci� najbogatszym zestawem nomenklatur plemiennych. Wymieni� je tzw. Geograf Bawarski w po�owie IX w., a uzupe�niaj�c� list� nazw plemiennych znajdujemy w tzw. dokumencie praskim z 1086 r. Nazwy niekt�rych plemion wspominane s� te� w innych dokumentach i kronikach tego czasu. Mimo tak znacznej zdawa�oby si� dokumentacji �r�d�owej, w literaturze historycznej spotyka si� niekiedy r�ne propozycje lokalizacji niekt�rych terytori�w zajmowanych przez te plemiona. Analizy osadnicze ujawni�y u schy�ku doby plemiennej dwa wi�ksze ugrupowania, kt�re mo�emy bezpiecznie identyfikowa� z wymienionymi u Geografa Bawarskiego plemionami - Dadodesarti (Dziadoszanie) i Sleenzane (�l�anie)16. Dziadoszan mo�na lokalizowa� na terytorium g�ogowsko-baryckim. Przypuszczalnie do tego plemienia nale�a�o te�, nieco wyodr�-
32
bnione osadnicze, skupisko u uj�cia Bobru w okolicach Krosna, a tak�e odosobnione, niewielkie skupisko nad Bobrem. Powierzchnia tak zakre�lonego terytorium wynosi�a oko�o 1500 km2. By� mo�e nale�y si� jednak liczy� z jeszcze szerszym zasi�giem nazwy Dziadoszan (ziemi Dziadosza), bowiem z dokumentu z 971 r., wystawionego dla biskupstwa mi�nie�skiego wynika, i� graniczyli oni z �u�ycami i Milskiem. W takim razie nale�a�oby przyj��, �e Dziadoszanie, a mo�e zwi�zek plemienny Dziadoszan, si�gali po Nys� �u�yck�, obejmuj�c niewielkie, po�wiadczone osadnicze ugrupowania plemienne w wid�ach Nysy i Lubszy, identyfikowane z wymienionymi u Thietmara plemionami Mce b�d� Selpuli (S�upianie) oraz plemieniem Zora w okolicach �ar.
�l�anie graniczyli z Dziadoszanami od po�udnia, zajmuj�c urodzajne lessy przede wszystkim lewobrze�a Odry w okolicach g�ry �l�y nad rzekami �l꿹, Bystrzyc� i O�aw�. Terytorium ich zajmowa�oby powierzchni� oko�o 2500 km2. By� mo�e jednak, jak ostatnio wskaza� S�awomir Mo�dzioch, do �l�an nale�a�oby tak�e zaliczy� ugrupowanie osadnicze w dorzeczu Kaczawy, gdzie niekt�rzy badacze umieszczaj� wymienionych w tzw. dokumencie praskim z 1086 r. Trzebowian. Na zach�d od nich u �r�de� Nysy �u�yckiej siedzieli udokumentowani niezbyt rozleg�ym ugrupowaniem osadniczym Bie�unczanie (Besunzane).
Dalej na po�udnie, nad Odr� i jej prawo- i lewobrze�nymi dop�ywami siedzieli Opolanie (Opolini), a na przedpolu Bramy Morawskiej wyra�ne ugrupowanie osadnicze mo�e by� przypisane - Gol�szycom
33
(Golensizi). Natomiast dopatrywanie si� na Wy�ynie G�ubczyckiej siedzib jeszcze jednego plemienia, domniemanych �G�upich G��w" (Lupiglaa), raczej nie znajduje uzasadnienia w analizie zasiedlenia.
Najwi�cej trudno�ci i kontrowersji budzi ostatnio sprawa lokalizacji plemion znanych tylko ze wspomnianego wy�ej tzw. dokumentu praskiego z 1086 r. W literaturze wskazuje si�, i� dokument ten m�g� odzwierciedla� sytuacj� polityczn� ze schy�ku wieku X. Przy opisie granic (postulowanych?) biskupstwa praskiego zosta�y wymienione plemiona nimi obj�te. Z teren�w �l�skich w dokumencie wyst�puj� Zlosane (�l�anie), wspomniani wy�ej Trebouane (Trzebowia-nie) oraz Pobarane, identyfikowani do niedawna powszechnie z Bobrzanami. Trzebowian umieszcza si� b�d�, jak wskazano, w dorzeczu Kaczawy, b�d� w okolicach Trzebnicy i Milicza nad Barycz�. W obu przypadkach rysuj� si� odpowiednie ugrupowania osadnicze. Trudniejsza jest sprawa z domniemanymi Bobrzanami. Nad Bobrem bowiem w czasach plemiennych prawie nie ma osadnictwa. R�wnie� nowsze badania w ramach �Archeologicznego Zdj�cia Polski" nie ujawni�y wyra�niejszych �lad�w osadnictwa sprzed X w. A jak przekonuj�co wykaza� S�awomir Mo�dzioch, ze �r�de� pisanych wynika jednoznacznie, �e jeszcze w XII-XIII w. by�y to tereny bardzo s�abo zasiedlone, zatem lokalizowanie tam odr�bnego plemienia jest bardzo problematyczne. Badacz ten zaproponowa� inne rozwi�zanie tej kwestii, mianowicie widzi on mo�liwo�� odniesienia tej�e nomenklatury plemiennej do bezimiennego ugrupowania osadniczego nad g�rn�, a mo�e te� nad �rodkow� Obr�.
34
Nazwa owego plemienia mog�aby, w �wietle docieka� toponomastycznych Jerzego Nalepy, zgodnie te� z cz�st� praktyk� tego czasu, mie� form� Obrzanie. Zdaniem S�awomira Mo�dziocha, gdyby ugrupowanie �rodkowoobrza�skie nosi�o istotnie nazw� - �Obrzanie", to grupa zamieszkuj�ca nad g�rn� Obr� mog�aby nosi� nazw� �Poobrzanie", do�� ju� zbli�on� do �r�d�owej formy Pobarane17. Mimo silnego sprzeciwu mediewist�w18, hipoteza ta wydaje si� mie� pewne uzasadnienie tak�e w fakcie wyra�nych powi�za� kulturowych i osadniczych strefy nadobrza�skiej z p�nocnym �l�skiem i odleglejsz� stref� po�udniow�, a tak�e w dalszych losach tej cz�ci ziem wielkopolskich, o czym b�dzie jeszcze mowa poni�ej.
Z obszarem p�niejszej Ma�opolski wi��e si� w literaturze dwie nazwy plemienne, do�� dobrze po�wiadczone w paru przekazach �r�d�owych: Wi�lanie (Uislane u Geografa Bawarskiego, Wi�le lond w Opisie Germanii Alfreda Wielkiego, vu Visle w �ywocie Metodego - wszystkie przekazy z IX w.) oraz L�dzianie-L�dzice (Lendizi u Geografa Bawarskiego, Lenzaninoi u Konstantyna Porfirogenety). Lokalizacja L�dzian-L�dzic�w d�ugi czas by�a sporna w literaturze, poszukiwano ich m.in. w Wielkopolsce (zw�aszcza Kazimierz Tymieniecki), niekt�rzy badacze widzieli mo�liwo�� istnienia dw�ch plemion o zbli�onych nazwach, lecz ostatnio ustali� si� w literaturze pogl�d, maj�cy za sob�, jak si� wydaje, wi�cej argument�w, i� L�dzian nale�y lokalizowa� we wschodniej Ma�opolsce, aczkolwiek wci�� istniej� r�nice przy wytyczaniu granic tego plemienia i okre�leniu jego charakteru19. Wydaje si�, �e
35
zasi�g i charakter osadnictwa L�dzian m�g�by by� lepiej rozpoznany przy ��cznym rozpatrzeniu zasiedlenia wschodniej Ma�opolski i ziem z ni� granicz�cych od wschodu, z uwagi na wyra�nie po�wiadczone �r�d�owo wschodnie powi�zania polityczne L�dzian, czytelne r�wnie� w kulturze tego czasu.
Wi�kszo�� badaczy uwa�a zar�wno Wi�lan, jak i L�dzian za zwi�zki plemienne, sk�adaj�ce si� z mniejszych jednostek organizacyjnych i obejmuj�ce ca�y obszar p�niejszej Ma�opolski. Jednak�e konfrontacja ustale� mediewist�w z wynikami analiz zasiedlenia wskazuje, �e mo�e nale�a�oby si� liczy� z istnieniem w Ma�opolsce odr�bnych od Wi�lan i L�dzian jednostek plemiennych, niepo�wiad-czonych �r�d�owo. Wysuni�to takie przypuszczenie w odniesieniu do - oddzielonej wyra�n� barier� krajobrazow� od Wi�lan - ziemi sandomierskiej, gdzie uprzednio Henryk �owmia�ski lokalizowa� L�dzian, oraz w stosunku do r�wnie� wyodr�bnionej osadnicze ziemi lubelskiej, przez niekt�rych badaczy tak�e w��czanej do ich dziedzin20.
W przeciwie�stwie do Pomorza, �l�ska czy Ma�opolski �r�d�a pisane z czas�w sprzed powstania pa�stwa nie przekaza�y nazw plemion zamieszkuj�cych Wielkopolsk�. Tradycyjnie poszukuje si� tu siedzib Polan - plemienia, kt�re zdaniem przewa�aj�cej liczby badaczy da�o nazw� naszemu pa�stwu. Pojawi�y si� jednak ostatnio g�osy, �e jest to nazwa nowa, niekoniecznie wywodz�ca si� z czas�w plemiennych, by� mo�e zwi�zana dopiero z pa�stwem piastowskim21. Nie jest to jednak sprawa przes�dzona. Nawi�zywanie do Wielkopolski nazwy
36
plemienia Lendizi (L�dzice), przekazanej przez Geografa Bawarskiego, zosta�o w wyniku d�ugotrwa�ej dyskusji odrzucone. Odnoszenie do tej dzielnicy niekt�rych innych nazw plemion wymienionych w tym �r�dle - Uerizane (Wierczanie?), Zeriuard (Serbowie?) - jest wysoce niepewne. Zagadk� wci�� pozostaje wymieniona w X w. przez kronikarza saskiego Widukinda nazwa podleg�ego Mieszkowi I plemienia Licicauiki22.
Pozostaje zatem przyjrzenie si� zasiedleniu ziem p�niejszej Wielkopolski w czasach plemiennych i na tej podstawie podj�cie pr�by wyr�nienia ugrupowa�, kt�re mog� odpowiada�, niestety bezimiennym, plemionom. Najwyra�niej rysuj� si� wspomniane ju� wy�ej w kontek�cie plemion �l�skich ugrupowania plemienne na po�udniu - nad g�rn� i �rodkow� Obr�. Jak wspomniano wy�ej, by� mo�e co najmniej do jednego z tych ugrupowa� odnosi si� nazwa Obrzanie - po�wiadczona w materiale toponomastycznym z Moraw23. Przypuszczalnie oddzielne plemi� zamieszkiwa�o ziemie na zach�d od prze�omowej doliny Warty, a nast�pne dalej na zach�d nad doln� Obr�. Wszystkie wymienione wy�ej terytoria plemienne by�y raczej niewielkie, nieprzekraczaj�ce powierzchni kilkuset km2.
Nie widzimy natomiast w obr�bie regionu wielkopolskiego miejsca dla plemienia Lubuszan. Ta nazwa, wymieniona zreszt� dopiero w XI w. i wywodz�ca si� z nazwy grodu Lubusz, nie odnosi si� raczej do czas�w plemiennych. W materiale osadniczym natomiast uchwytne jest wyra�ne ugrupowanie osadnicze, wyznaczone m.in. szeregiem grod�w
37
wzd�u� lewego brzegu prze�omowej doliny Odry. Zgodnie z pogl�dem wielu badaczy nale�y je powi�za� z grup� plemion po�abskich24.
Na obszarze gnie�nie�skim brak bardziej zwartego ugrupowania osadniczego. Obszar ten jest zaj�ty przez do�� odizolowane od siebie, stosunkowo niewielkie skupiska. Najwyra�niejsze skupisko tego typu jest po�wiadczone wok� grodu w Gieczu, inne jest uchwytne wok� grodu w Moraczewie, nieopodal po�udniowego kra�ca jeziora Lednica, a tak�e wok� grodu w Biskupinie. Szereg punkt�w osadniczych zlokalizowano na po�udnie od Gniezna, a grup� grod�w wraz z niezbyt licznym zapleczem osadniczym na wsch�d od Gniezna. Punkty osadnicze w pradolinie Warty oddzielone terenami zalesionymi, nie ��cz� si� wyra�niej z ziemi� gnie�nie�sk�. Mimo wspomnianego pewnego odizolowania poszczeg�lnych skupisk osadniczych mo�na s�dzi�, i� obszar ten zasiedla�o jedno plemi�, w takim przypadku ��cznie zajmowa�oby do�� znaczne terytorium.
Jedyna, wydawa�oby si� ja�niejsza", nazwa plemienna z IX w. - Glopeani, przekazana przez tzw. Geografa Bawarskiego, kojarzona jest ostatnio powszechnie w literaturze z plemieniem Goplan, kt�re mia�oby wzi�� sw� nazw� od jeziora Gop�o. Warto jednak zwr�ci� uwag�, i� ta nomenklatura znajduje si� w grupie, w kt�rej dominuj� tzw. nazwy zagadkowe. Henryk �owmia�ski w pracy z 1958 r. uzna�, i� ��czenie nazwy Glopeani z jakim� plemieniem znad Gop�a �opiera si� na do�� w�t�ych wskaz�wkach, a ilo�� przypisanych mu grod�w (400), jest za wielka"25. Przypomnimy, �e na
38
przyk�ad plemiona �l�skie czy zachodnios�owia�-skie maj� z regu�y kilka, kilkana�cie, czasem 20-30 cwitates, a znaczniejsze liczby cwitates wymienione s� jedynie w wypadku du�ych plemion lub zwi�zk�w plemiennych, takich jak Obodrzyce - 53, Serbowie - 50 czy Wieleci - 95, cho� jak widzieli�my wy�ej, tak�e Wolinianie i domniemani Pyrzy-czanie mieli dysponowa� 70 cwitates. Jednak a� 400 cwitates (dodajmy, �e jest to liczba najwi�ksza z podanych w tej cz�ci zapiski) nadaje wzmiance
0 plemieniu Glopeani charakter wr�cz legendarny.
1 tak to pocz�tkowo ocenia� Henryk �owmia�ski. P�niej jednak zmieni� zdanie i pr�bowa� nawet odtworzy� losy historyczne tego plemienia, wysuwaj�c przypuszczenie, i� opr�cz ziem nadgopla�skich Glopeani zasiedlali te� obszar nad g�rn� Wart�, Prosn� i g�rn� Noteci�26.
Studia osadnicze stawiaj� zar�wno �w�sz�", jak i �obszerniejsz�" lokalizacj� Goplan pod znakiem zapytania. Trudno uzna� ma�o intensywne zasiedlenie wok� Gop�a, ci���ce w tym czasie raczej do ziemi gnie�nie�skiej i stanowi�ce jej wschodni� rubie�, za �lad archeologiczny pot�nego plemienia Goplan. Domniemany o�rodek Goplan - gr�d w Kruszwicy - nie powsta� przed prze�omem X/XI w. R�wnie� obszary, gdzie Henryk �owmia�ski chcia� widzie� �wielkie plemi� Goplan", w okresie plemiennym w �wietle naszych bada� by�y stosunkowo s�abo zasiedlone. Warto natomiast podkre�li�, �e ca�y ten region by� szczeg�lnie intensywnie zasiedlony u schy�ku staro�ytno�ci, w czasach wp�yw�w rzymskich, m.in. w zwi�zku z przebiegaj�cym tam-
39
t�dy szlakiem bursztynowym. W pocz�tkach wczesnego �redniowiecza zosta� jednak�e w znacznym stopniu wyludniony, zasiedlenie odbudowywa�o si� stopniowo, g��wnie ju� w m�odszych fazach wczesnego �redniowiecza. Wp�yn�� na to niew�tpliwie zanik aktywno�ci stymuluj�cego osadnictwo szlaku bursztynowego. Mo�na zatem postawi� pytanie, czy umieszczenie w�r�d plemion Europy �rodko-wo-Wschodniej pot�nego plemienia Glopeani nie jest utrzymuj�c� si� do IX w. reminiscencj� wcze�niejszych stosunk�w osadniczo-plemiennych? Nie by�by to jedyny, dotycz�cy plemion s�owia�skich, w�tek legendarny u Geografa Bawarskiego. Innym w�tkiem legendarnym, pochodz�cym niew�tpliwie ze �rodowiska s�owia�skiego, by�aby bowiem wzmianka Geografa, i� wszystkie ludy S�owian wywodz� si� z plemienia nazwanego Ze�uani (Serbowie?)27. Jak wiemy, w�tki legendarne nie nale�� do wyj�tk�w w dzie�ach autor�w �redniowiecznych. W interesuj�cym nas �r�dle, zwanym Geografem Bawarskim, zanik konkretniejszych informacji mo�na ponadto obserwowa� w miar� oddalania si� od granic pa�stwa frankijskiego, a� do pojawienia si� nazw zupe�nie zagadkowych, w�r�d kt�rych, jak wspomniano, znalaz�a si� te� nomenklatura Glopeard.
R�wnie� dla ziem le��cych dalej na wsch�d za Wis�� nie dysponujemy wczesnymi nazwami plemion. Nazwa Masouia (Mazowsze) pojawia si� po po�owie XI w. (1065 r.) w tzw. dokumencie mogile�skim i oznacza ju� niew�tpliwie ziemi� - prowincj� pa�stwa. Nazwa Mazowszanie, oznaczaj�ca zapewne plemi�, zapisana zosta�a dopiero w XII w. w tzw.
40
Kronice Nestora. Badacze tocz� nieko�cz�ce si� spory na temat pochodzenia, czasu powstania i zasi�gu terytorialnego Mazowszan/Mazowsza28. Wskazuje si� m.in. na wyra�n� odr�bno�� poszczeg�lnych ziem, sk�adaj�cych si� na p�niejsze historyczne Mazowsze, rozci�gaj�ce si� w XII w. po obu stronach Wis�y a� do Pilicy i Radomki, a na wschodzie zajmuj�ce znaczn� cz�� dorzecza Bugu z jego obustronnymi dop�ywami, na zachodzie obejmuj�c Kujawy i ziemi� che�mi�sk�. Analiza zasiedlenia z czas�w przedpa�stwowych sk�ania do przyj�cia skromniejszego zasi�gu pierwotnego �Starego" Mazowsza, kt�re zgodnie te� z wymow� �r�de� pisanych, mie�ci�oby si� po prawej stronie Wis�y. Wyra�-niejsze ugrupowanie rysuje si� w ziemi p�ockiej, mi�dzy Skrw� a Wkr�, dalsze skupisko jest uchwytne w dorzeczu �rodkowej Narwi, a najdalej na wsch�d usytuowane jest skupisko w dorzeczu �rodkowego Bugu. Po�udniowa cz�� Mazowsza, w �wietle istniej�cych materia��w osadniczych, w okresie plemiennym by�a s�abo zasiedlona. Stwierdzono niewielkie skupiska mi�dzy Wis�� a dolnym Bugiem, nad Wis�� mi�dzy �widrem a Wilg� i pojedyncze punkty osadnicze nad Utrat� i innymi prawobrze�nymi dop�ywami Bzury.
Opisane ugrupowania osadnicze, kt�re z wi�kszym lub mniejszym prawdopodobie�stwem mo�emy identyfikowa� z plemionami, wykazuj� znaczne zr�nicowanie nie tylko pod wzgl�dem wielko�ci, ale
41
tak�e wewn�trznej struktury, charakteru miejsc centralnych oraz zewn�trznych powi�za� kulturowych. Generalnie mo�na wyr�ni� stref� p�nocno--zachodni�, obejmuj�c� Pomorze, ziemi� che�mi�sk� oraz wi�ksz� cz�� Wielkopolski, maj�c� szereg cech wsp�lnych z szersz� stref� kulturow�, si�gaj�c� dalej na zach�d, na ziemie p�nocnej Po�abszczyz-ny29. Najog�lniej ujmuj�c, charakteryzuje si� ona specyficznym stylem ceramiki, typem budynk�w mieszkalnych, swoistym, nieuchwytnym archeologicz-nie rodzajem obrz�dku pogrzebowego. Obserwujemy tam r�wnie� specyficzny rytm rozwoju budownictwa grodowego, stwierdzony wyra�niej na Pomorzu Zachodnim. Pocz�tkowo wyst�puj� tam grody roz-leglejsze, nawi�zuj�ce do strefy p�nocnopo�abskiej, by p�niej, u schy�ku okresu plemiennego ust�pi� cz�ciowo miejsca liczniejszym grodom niewielkim. Z podobnym zjawiskiem mamy te� do czynienia na przyk�ad na ziemi che�mi�skiej. Na innych terenach tej strefy uchwycenie rytmu budownictwa grodowego wymaga�oby u�ci�lenia podstaw chronologicznych grodzisk.
Mimo jednak owych wsp�lnych cech nie by�a to strefa jednolita, lecz rozpada�a si� na szereg mniejszych obszar�w. Wyr�nia� si� tu szczeg�lnie obszar nadmorski, gdzie ju� w VIII-IX w. obserwuje si� pocz�tki urbanizacji przebiegaj�cej wed�ug dw�ch r�nych modeli30. Z jednej strony powstaj� w�wczas du�e kilkucz�ciowe aglomeracje o charakterze wczesnomiejskim (Wolin, Szczecin), z drugiej - do�� rozleg�e grody w dorzeczu Pars�ty, w kt�rych od schy�ku VIII w. notuje si� wyra�ne dowody zar�wno
42
rozleg�ych kontakt�w handlowych, dokumentowanych znaleziskami monet, odwa�nik�w i przedmiot�w obcego pochodzenia, jak i uprawiania niekt�rych rzemios�. Podobnie jak i we wspomnianych wielkich aglomeracjach, r�wnie� przy grodach w dorzeczu Pars�ty stwierdza si� obecno�� przybysz�w ze Skandynawii, aktywizuj�cych miejscowe �ycie gospodarcze. Grody tego typu zanikaj� w drugiej po�owie IX w. i obok ich ruin powstaj� cz�sto nowe, niewielkie grodki, archeologiczny wska�nik procesu wyodr�bniania si� elit plemiennych. Proces ten by� stymulowany przez formuj�ce si� w VIII/IX w. nadmorskie, multietniczne o�rodki wczesnomiejskie, zw�aszcza Wolin i Szczecin. Rozwija si� w nich rzemie�lnicza wytw�rczo��, m.in. r�nych przedmiot�w b�d�cych wyznacznikiem �wczesnej kultury elitarnej (na przyk�ad: ozdobne, starannie wykonane grzebienie z poro�a, noszone u pasa ose�ki, paciorki szklane i bursztynowe). Obok wytwor�w rzemios�a miejscowego notujemy te� liczne przedmioty obcego pochodzenia, m.in. skandynawskiego, ale przede wszystkim monety arabskie, zar�wno w skarbach, jak i znajdywane pojedynczo w warstwach kulturowych. Wzbogaca to niepomiernie ca�y �wczesny inwentarz kulturowy strefy nadmorskiej. Mo�na s�dzi�, �e miejscowe s�owia�skie elity plemienne przejmowa�y tryb �ycia i r�ne elementy kultury przybysz�w z P�nocy. Jednocze�nie budowa liczniejszych ma�ych grod�w jest te� zapewne wyrazem nasilaj�cych si� konflikt�w zbrojnych, wyrazem konkurencji o sprawowanie kontroli nad przynosz�cymi najwi�ksze zyski o�rodkami wczesnomiejskimi.
43
Nie obserwujemy jednak w tej strefie tendencji do tworzenia wi�kszych zwi�zk�w politycznych. Mo�na s�dzi�, i� usytuowanie nadmorskie i w��czenie w stref� intensywnych handlowych kontakt�w mi�dzyregionalnych powodowa�o, podobnie zreszt� jak i w innych regionach Europy o analogicznym usytuowaniu, znaczn� przewag� powi�za� zewn�trznych nad wewn�trznymi, ograniczaj�cymi si� do niezbyt g��bokiego zaplecza. Dowodem tego jest m.in. rozchodzenie si� element�w charakterystycznych dla strefy nadmorskiej (monety arabskiej, odwa�nik�w, wytwor�w rzemios�a z o�rodk�w wczesnomiejskich) g��wnie na do�� w�skiej strefie przybrze�nej, ograniczonej pasmem -wzg�rz morenowych, znacznie rzadziej przenikaj� one szlakami wodnymi dalej na po�udnie. Nie rysuje si� te� w tym czasie �aden o�rodek centralny (gr�d lub miejsce kultowe), kt�ry obejmowa�by swym zasi�giem wi�ksze terytorium, cho�, jak wspomniano wy�ej, w g��b �redniowiecza przetrwa�a tradycja szczeg�lnej roli grodu w Bia�ogardzie - ��rodka tej ziemi". Charakterystyczne jest natomiast funkcjonowanie partykularnych miejsc kultowych, na przyk�ad w aglomeracji woli�skiej.
Region p�niejszej Wielkopolski w czasach plemiennych nie stanowi� ca�o�ci pod wzgl�dem kulturowym. Zw�aszcza pod koniec omawianego okresu zaznaczaj� si� czytelne r�nice w tym zakresie. Ziemie �rodkowej i p�nocnej Wielkopolski by�y dalek� peryferi� wspomnianej wy�ej rozleg�ej p�nocno-za-chodniej prowincji kulturowej. Do ko�ca IX w. bra