1096
Szczegóły |
Tytuł |
1096 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1096 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1096 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1096 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
JANUSZ REYKOWSKi
Motywacja
postawy prospo�eczne a osobowo��
!;' .W av*'..".'.-r��
: N AU KOWE WARSZAWA 1979
projeMotcat
Kore�cfor
Tytu� dotomany przez Miw��t�fWtMO Wy�szego 4
@ Copyright by Pa�stwowe Wydawnictwo Ntuhowe
Warszawa 1979
ISBN 83-01-00949-7 ^v.
PRZEDMOWA
Ksi��ka niniejsza powsta�a jako wynik dzia�alno�ci badawczej i retycznej, prowadzonej przez Zesp� Osobowo�ci* Instytutu chologii Uniwersytetu Warszawskiego przez blisko 10 lat. W 1967 r^l! wraz z niewielkim gronem wsp�pracownik�w zacz�li�my si� zastanawia� nad nast�puj�cym problemem: jak na podstawie istniej�cej wiedzy psychologicznej mo�na by wyja�ni�, �e jedni ludzie koncentruj� ca�y sw�j wysi�ek na maksymalizowaniu osobistego dobra, podczas gdy inni troszcz� si� o pomna�anie dobra wsp�lnego, a nieraz po�wi�caj� na rzecz drugich czy na rzecz zada� spo�ecznych jakie� wa�ne osobiste warto�ci. Co wi�cej, ci sami ludzie w pewnych sytuacjach zachowuj� si� w pierwszy, a w innych, w drugi z opisanych sposob�w.
Jak si� okaza�o, w owym czasie na tak postawione pytanie w literaturze psychologicznej niewiele mo�na by�o znale�� konkretnych odpowiedzi. Wi�kszo�� bada� psychologicznych koncentrowa�a si� na takich aspektach zachowania i osobowo�ci, kt�re dotyczy�y cz�owieka jako jednostki realizuj�cej swoje osobiste - adaptacyjne czy rozwojowe cele. Badaj�c takie zjawiska, jak l�k, agresja, potrzeba osi�gni��, potrzeba afiliacji, konformizm, makia-welizm, autorytaryzm, atrakcyjno�� interpersonaln� itp. uwzgl�dniano wprawdzie, i� cechy zachowania jednostki maj� wp�yw na otoczenie spo�eczne, ale nie zmienia to faktu, i� badaczy interesowa�a jednostka rozwi�zuj�ca, lepiej lub gorzej, w�asne problemy.
* Pe�na nazwa: Zesp� Bada� nad Osobowo�ci� w Spo�ecze�stwie Wsp�czesnym. ..:Mii^xq
yw tpel
a�
da;
wn eczn
:ecl
sp<
In
podi W
'ty
ki
ty
by�
ferencjach krajowych i zagranicznych wyg�osili 16 referat�w, a ponadto w wyk�adach i odczytach przedstawiali swoje prace w o�rodkach naukowych 12 kraj�w. Mo�na powiedzie�, i� przedstawiane w niniejszym opracowaniu pogl�dy oraz wyniki bada� s� w znacznym stopniu wytworem wsp�lnej pracy du�ego zespo�u, w kt�rym obok pracownik�w Instytutu Psychologii byli tak�e doktoranci i studenci. Jestem im wszystkim ogromnie wdzi�czny za trud, jaki po�wi�cili na rzecz wsp�lnego przedsi�wzi�cia. Szczeg�lnie jednak pragn� podzi�kowa� swoim najbli�szym wsp�pracownikom, z kt�rymi od wielu lat realizujemy wsp�lne zadania: Marii Jarvmowicz Jerzemu Kary�owskiemu, Teresie Szustrowej, Zuzannie Smole�skiej, Lidii Grzesiuk, Gra�ynie Kocha�skiej, Paw�owi Boskiemu, Andrzejowi Go��bowi. Ich pracom badawczym, refleksji teoretycznej i kole�e�skiemu wsp�dzia�aniu ksi��ka ta zawdzi�cza najwi�cej. Podzi�kowania kieruj� te� do Zofii Milskiej, kt�ra dopomaga�a mi w gromadzeniu materia��w do niniejszej ksi��ki w pierwszej fazie pracy nad ni�.
S�owa wdzi�czno�ci kieruj� ku recenzentom ksi��ki prof. Markowi Fritzhandowi, prof. Stanis�awowi Mice i prof. Bogdanowi Su-chodolskiemu za g��bokie i wnikliwe uwagi, jakie przekazali mi w swoich recenzjach. Cho� nie wszystkie by�em w stanie uwzgl�dni�, jestem przekonany, �e zyska�em bardzo wiele i �e przyczyni�y si� one do znacznego ulepszenia niniejszej pracy.
Pragn� wreszcie z�o�y� podzi�kowania memu Nauczycielowi Prof. Tadeuszowi Tomaszewskiemu. Wprawdzie przy pracy nad -niniejsz� ksi��k� mniej mia�em ni� dawniej okazji do dyskusji � z Nim i mniej mo�liwo�ci korzystania z Jego bezpo�redniej inspi-,! racji, ale mam prze�wiadczenie, �e g��wne zasady, na kt�rych opiera si� moje my�lenie teoretyczne i prace badawcze, ukszta�towa�y si� pod Jego wp�ywem. Chcia�bym wi�c traktowa� t� ksi��k�, jako realizacj� pewnych idei, kt�re wraz z innymi kolegami z Instytutu Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim staramy si� rozwija�, a kt�re zaszczepi� w nas Profesor Tomaszewski.
czerwiec 1978 r.
WPROWADZENIE
Wizja "lepszego cz�owieka" fantazja poetycka czy program dzia�ania?
Do najistotniejszych w�a�ciwo�ci ludzkiego umys�u - jednej z tych, kt�re odr�niaj� cz�owieka jako�ciowo od wszelkich innych, nawet najinteligentniejszych gatunk�w zwierz�t - nale�y zdolno�� do tworzenia "wyobra�e�" czy te� "wizji idealnych", tj. tworzenia koncepcji stanu, kt�ry nie istnieje, a kt�ry ma by� doskonalszy od tego, kt�ry istnieje *. "Wyobra�enie idealne", czy mo�e, formu�uj�c to lepiej, wyobra�enie stanu idealnego 2 - wydaje si� by� nieodzown� przes�ank� specyficznie ludzkiej, a zarazem konstytuuj�-' cej dzia�alno�ci cz�owieka - pracy. Jak wiadomo, w swoim klasycznym przyk�adzie por�wnuj�cym prac� pszczo�y i prac� tkacza Marks wyodr�bni� t� w�a�nie cech� - tworzenie "idealnych antycypacji", jako cech� istotn� cz�owieka.
"Wizje idealne" dotycz� wszelkich form rzeczywisto�ci, z kt�r� cz�owiek ma do czynienia. Dotycz� kszta�t�w i funkcji przedmiot�w fizycznych, kt�rymi cz�owiek pos�uguje si� w �yciu codziennym. S� to wyobra�enia przedmiot�w doskona�ych pod wzgl�dem estetycznym i funkcjonalnym.
Wizje te odnosz� si� tak�e do cech i wygl�du twor�w przyrody: ro�lin, zwierz�t, krajobrazu. Przybieraj� form� wyobra�e� o "rajskich ogrodach", "wspania�ych rumakach", wysoce p�odnych gatun-
* Cz�owiek mo�e wyobra�a� sobie r�wnie� stany, kt�rych nie ma, a kt�
re s� gorsze od tego, kt�ry istnieje. "*
* W tym tak�e przedmiotu, procesu. M ^ ,it$�
'<f? ,A'.T." .t. ^...".-. .--....,,l,.^.^., .,.......,.'.
kach trzody, udoskonalonych drzewach owocowych, kwiatach ^ Wizje tworzono r�wnie� odno�nie organizacji spo�ecze�stw) i form �ycia ludzi. "Pa�stwo doskona�e" przedstawiane przez Pla tona czy Utopia Tomasza Morusa, a tak�e niezliczone wersje do-^ skona�ego spo�ecze�stwa roj�ce si� w g�owach rewolucjonist�w] wszystkich czas�w stanowi� przyk�ady tego rodzaju "wyobra�e� idealnych".
S� tak�e wizje idealne dotycz�ce cz�owieka. S� one formu�owane od najdawniejszych czas�w. Grecki heros, �redniowieczny rycerz doskona�y czy te� angielski wzorowy gentelman, franklinowski idealny kupiec (Ossowska 1956, 1973) to rozmaite warianty wyobra�e� o cz�owieku doskona�ym.
Wizje te wyst�powa�y zreszt�, jak zauwa�a Maria Ossowska (1973, s. 17), tak�e w ukrytej formie, w toku rozwa�a� nad "natur� ludzk�" lub nad istot� szcz�cia. Wsp�cze�nie zawieraj� si� one np. w koncepcjach zdrowia psychicznego, pe�nej samorealizacji, "wszechstronnego rozwoju" itp. Wyst�puj� w programach politycznych (por. Jasi�ska i Siemie�ska 1975) i w koncepcjach idea�u wychowawczego.
"Wyobra�enia idealne" nie s� wy��cznie "epifenomenami �ycia". Pe�ni� one wa�ne funkcje regulacyjne w stosunku do dzia�alno�ci ludzi. Dwie z tych funkcji nale�a�oby podkre�li� przede wszystkim.
Po pierwsze, ^MMkcj� mo%tuujqcq, albowiem rozbie�no�� mi�dzy wyobra�eniem idealnym a do�wiadczeniem m�wi�cym o tym, jaki �wiat (a �ci�lej, okre�lony jego fragment) jest naprawd�, stanowi pot�ne �r�d�o si� pobudzaj�cych. W�a�nie dzi�ki temu, �e cz�owiek mo�e wyobra�a� sobie rzeczywisto�� pod jakim� wzgl�dem poprawion�, doskonalsz� od tej, z kt�r� ma do czynienia, rodz� si� w nim si�y, aby ow� rzeczywisto�� doskonalsz� zrealizowa�. Czy to b�dzie skonstruowanie nowego przedmiotu o wy�szych walorach u�ytkowych, czy zbudowanie pi�knych konstrukcji, czy zorganizowanie lepszych instytucji, to za ka�d� aktywno�ci� tego rodzaju kryje si� motywuj�ca rola rozbie�no�ci mi�dzy tym co jest, a tym co jest wyobra�one, jako doskonalsze.
Po drugie, "wyobra�enie idealne" odgrywa rol� programu steruj�cego dzia�alno�ci� zmierzaj�c� do jego realizacji. Cz�owiek realizuj�c pewien stan uznany za po��dany kieruje si� jego wyobra�eniem jako zbiorem wskaz�wek, w oparciu o kt�re dokonuje wy-
10
)<.ru czynno�ci i ocenia prawid�owo�� dokonanych wybor�w. "Wy-ja�enie idealne" ma wi�c funkcj� sterttjqcq.
Nie s� to jego funkcje wy��czne. Wyst�puje bowiem ono r�w-e� w roli zupe�nie odmiennej. Mo�e mianowicie, pe�ni� funkcj� Hnpensacyjn�: tworzenie wizji idealnych bywa aktywno�ci� polu ;jmowan� czasami zamiast realnego dzia�ania po to, by w fantazji [realizowa� pragnienia, kt�rych w rzeczywisto�ci zrealizowa� si� Lie da. Tak np. mieszka�cy Melanezji, znajduj�cy si� pod europej-pk� dominacj�, rozwin�li tzw. "kulty cargo", kt�re opiera�y si� na /ierzenm, �e wkr�tce nadejdzie szcz�liwa era, w kt�rej zacznie op�ywa� do Melanezji obfito�� europejskich towar�w ("cargo") irzys�anych krajowcom przez (zmar�ych) przodk�w. Potopy, trz�sienia ziemi, wybuchy wulkan�w zniszcz� bia�ych ludzi, a na wielkim okr�cie przyb�d� przodkowie z towarami przeznaczonymi dla [Krajowc�w (Nowicka 1972). Dzi�ki swej motywuj�cej i steruj�cej iunkcii "wyobra�enia idealne" odgrywaj� rol� pragmatyczn� - s�u�� poprawie aktulnego stanu rzeczy; natomiast ich funkcja kom-ponsacyjna, fantazyjne spe�nienie �ycze� (jak to ujmowa� Freud) stanowi zaprzeczenie praktycznej dzia�alno�ci, s�u�y podporz�dkowaniu si� temu, co jest.
To, jak� rol� odegra "wyobra�enie idealne", zale�y od jego w�a�ciwo�ci. Tylko taka wizja mo�e pokierowa� ludzk� dzia�alno�ci�, kt�ra liczy si� z realnymi cechami rzeczy, kt�ra zatem ��czy wyobra�enie tego, co doskona�e z wiedz� o tym, co mo�liwe. Tak wi�c znajomo�� "realnej natury rzeczy" jest przes�ank� wizji, kt�ra mo�e mie� funkcje steruj�ce; natomiast wizje oderwane od rzeczywisto�ci, wizje poetyckie miewaj� nierzadko funkcj� motywuj�c�: pobudzaj� do poszukiwa� lepszych rozwi�za�, cho� nie m�wi� nic o tym, gdzie tych rozwi�za� szuka� by nale�a�o. Nie ma�o jest i takich wizji poetyckich, kt�re wynikaj� z bezsilno�ci i kt�re zmierzaj� wy��cznie do tego, by przedstawi� przysz�o�� w r�owych barwach, ale do �adnych wysi�k�w nie pobudzaj�. Przytaczane wy�ej "kulty cargo" mog�yby by� chyba przyk�adem takich w�a�nie wizji - pomagaj� one cz�owiekowi znosi� jego los, ale nie mog� spowodowa� rzeczywistego post�pu.
Oto np. cz�owiek od najdawniejszych czas�w wyobra�a� sobie tak� udoskonalon� wersj� istoty ludzkiej, kt�ra dysponowa� mo�e zdolno�ci� do latania w powietrzu. W sk�ad tego wyobra�enia
11
- umie lata�, wra�liwy przede
b�l -
lata�
nie umie
spra-
wszystkim do funkcji
-^-;.-- ^j:^/::jr:r^ -^^,
do�wiadczenia wizje
hodowania
zostaj� o ma-mo-
drzew, wyobra�enia
wyobra�e� dotycz�cych temat naprawy spo�ecze�stwa tak d�ugo, dop�ki nie powsta�a
--i;",i Tira-
w na
npenM<n-"... ch, czyli, w rzeczy samej, um".,..._^ co jest. Nic wi�c chyba dziwnego, i� ideologie konserwatywne, kt�re chc� utrzyma� status quo, �atwo akceptuj� tego rodzaju wizje, n cz�sto same je wykorzystuj�. Tym mo�na t�umaczy�, i� spo�ecze�stwa oparte na nier�wno�ci, na wyzysku, na niesprawiedliwo�ci nie tylko akceptuj�, ale ch�tnie rozbudowuj� i podtrzymuj� koncepcje spo�eczne, kt�re przedstawiaj� wyobra�enia o spo�ecze�stwie doskona�ym, do realizacji kt�rego nie wiod� �adne da-si� realnie zaplanowa� i realizowa� kroki praktyczne.
jednak wzrostu " ' * ^-^ia wizie ideal-
j�ce
^'^:::rr^
wchodzi�a np. koncepcja ogromnych skrzyde� zlepionych wosku albo koncepcja cudownego dywanu, kt�ry na okre�lone �al wznosi si� w g�r�. �adna z tych koncepcji nie zosta�a zreaiizowan; ale cz�owiek mimo to posiad� zdolno�� latania - posiad� dzi�ki t mu, i� pozna�, od czego wznoszenie si� w g�r� przedmiot�w ci�: szych od powietrza zale�y. Okaza�o si�, �e trzeba spe�ni� bard: wiele warunk�w, aby lata�, a spe�nienie tych warunk�w nie ma ni wsp�lnego z prostot� zakl�cia, przy pomocy kt�rego mo�na by by� "lataj�cemu dywanowi" nakaza� wzniesienie si� w g�r� Spe�nij si� natomiast idea "zakl�cia" - nowoczesne urz�dzenia lataj�ci mog� wznosi� si� lub opada�, zmienia� kierunek lotu i szybko�i na okre�lony rozkaz "czarownika-in�yniera" znajduj�cego si� n] stanowisku zdalnego sterowania lotami.
Wizja mo�e uzyska� funkcje steruj�ce jedynie wtedy, gdy na st�pi po��czenie wyobra�enia o stanie doskonalszym z wiedz� o na
kamieniach, przez
same z ludzkiego
Te
Wyobra�enia
anarchia, ^^^^' te nie samochod�w. Koncepcje Je
ne(por
Sy realizacyjnej wzej .
r��cym", maj�cym zmesc
nych defekt�w.
turze rzeczy; dlatego dokonuje si� to w do�wiadczeniu spo�ecze�] "^ ,yvch wyobra�enia
stwa stopniowo i powoli. Pocz�tkowe wyobra�enia idealne powstaj^ * ' "
jako pewnego rodzaju "ekstrapolacje". Tak wi�c cz�owiek porz�d"'
kuje istniej�ce do�wiadczenie (przedmioty, sytuacje, formy orga
nizacyjne, stany przyrody, w�a�ciwo�ci ludzkie) z punktu widzeni^
ich warto�ci. Ekstrapoluj�c utworzony w ten spos�b "szereg" do
chodzi do wyobra�enia o tym, czego nie ma, ale co posiada okres)
�ona w�asno�� w zwi�kszonym, czy te� maksymalnym nat�zenid
utworzone w ten spos�b w umy�le wyobra�enie przedmiotu posiadj
cechy, kt�rych nie ma w naturze, ale kt�re stanowi� maksymalne
nat�enie cech obserwowanych. Oczywi�cie mo�liwe s� r�wnie�
ekstrapolacje w kierunku przeciwnym, a wi�c tworzenie wyobra
�enia przedmiot�w posiadaj�cych maksymalne nat�enia cech ujem
nych. Jak np. zauwa�y� L. Feuerbach, wyobra�enie Boga powstaje
poprzez skupienie w jednym przedmiocie maksymalnych nat�e�
cech dodatnich wyabstrahowanych z analizy w�a�ciwo�ci ludzi.
Mo�na doda�, i� wyobra�enie Szatana, stanowi�oby przyk�ad eks-
strapolacji ujemnej zawieraj�cej maksymalne nat�enie cech ujem
nych (w sensie moralnym).
Wizje idealne mog� powstawa� nie tylko z ekstrapolacji pewne-!] go ci�gu obserwowanych warto�ci, ale r�wnie� jako wynik operacji zaprzeczania, np. �miertelny - nie�miertelny, niesprawiedliwy -
12
W szeregu kraj�w zosta�a podj�ta pr�ba praktycznej realizacj pewnego idea�u spo�ecznego wy�onionego z analizy obiektywnyc praw historii. Pr�ba ta, do�� d�uga, je�li mierzy� j� w odniesieni] do okresu �ycia pojedynczej generacji, ale nader kr�tka je�li sto. sowa� do niej miary czasu historycznego, jest w stadium intensywnej realizacji. Jej aktualny etap w wi�kszo�ci kraj�w okre�la si�, jako budow� rozwini�tego spo�ecze�stwa socjalistycznego.
Kszta�t cel�w rozwojowych tego spo�ecze�stwa jest wyra�nie zarysowany przede wszystkim na wymiarach ekonomicznych i spo�ecznych. Trudno jednak spodziewa� si�, �e post�p ekonomiczny i spo�eczny przyczyni si� wystarczaj�co do poprawy jako�ci �ycia ludzi, je�li nie b�dzie mu towarzyszy� odpowiednia zmiana w ludzkich postawach, je�eli osobowo�� ludzka nie rozwinie si� nale�ycie. Zdawano sobie z tego spraw� od dawna i dlatego ci, kt�rzy formu�owali wizj� idealn� przysz�ego spo�ecze�stwa, starali si� na og� zawrze� w niej r�wnie� pewn� wizj� "ulepszonego cz�owieka". R�wnie� w ramach ideologii socjalistycznej istniej� koncepcje m�wi�ce, jaki ma by� cz�owiek przysz�o�ci. Niekt�re z tych koncepcji formu�owane s� jako sk�adniki idea�u wychowawczego stawianego przed wsp�czesn� szko��, lub te� jako cel dla dzia�a� wychowuj�cych, ukierunkowanych na ca�e spo�ecze�stwo. Jak jednak powstaj� te koncepcje? Jaki charakter maj� te wizje?
Wydaje si�, �e nale�� one, na og�, do klasy owych wizji poetyckich, kt�re powstaj� b�d� przez ekstrapolacj� cech, kt�rych przyrost jest pozytywnie warto�ciowany, b�d� przez zaprzeczenie cechom, kt�rych wyst�powanie jest warto�ciowane ujemnie. "Wyobra�enie idealne" na temat cz�owieka przysz�o�ci powstaje jako "zbitka" cech utworzonych poprzez tego rodzaju operacje. "Zbitka" taka wyra�a �yczenia ludzi, a r�nice mi�dzy idea�ami odzwierciedlaj� r�nice warto�ci przypisywanych poszczeg�lnym wymiarom, na kt�rych cz�owiek mo�e by� charakteryzowany.
Nie jest to jednak rozwi�zanie problemu. Nie mo�na stworzy� niczego doskona�ego maj�c za jedyn� wskaz�wk� wyobra�enie doskona�o�ci, tak jak nie mo�na sprawi�, by cz�owiek zacz�� lata� wiedz�c, �e "latanie" to stan doskonalszy od "nielatania", ani te� nie mo�na tworzy� nowego spo�ecze�stwa wiedz�c, jakie wady ma stare i tworz�c obraz doskona�y przez zaprzeczenie tym wadom. W pierwszym przypadku mieliby�my "utopi� techniczn�", w dru-14
nn "spo�eczn�"; podobnie o rozpatrywanym podej�ciu mo�na po-Hedzie�, i� reprezentuje utopi� psychologiczn�.
Po to, aby przej�� od "poezji" do dzia�ania, trzeba zast�pi� uto-e '- nauk�. W dziedzinie techniki wizje udoskonalonych przed-.iot�w i urz�dze� opieraj� si� na znajmo�ci praw fizyki i chemii, topie pozosta�y jedynie w formie scien,ce fictio%. W dziedzinie spo--cznej koncepcja przysz�o�ci opiera si� na znajomo�ci praw ekono-ncznych i spo�ecznych, og�lne uj�cie tych praw zawiera materia-zm historyczny. W rozwa�aniach na temat udoskonalenia cz�o-rieka dokona�o si� znacznie mniej. Mo�na jednak zaryzykowa� ogl�d, i� w ci�gu ostatnich stu lat osi�gni�ty zosta� wyra�ny po-;�p. Post�p ten pozwala, jak si� wydaje, zrobi� krok naprz�d od toetyckich wizji cz�owieka "doskona�ego" do wizji steruj�cych, tj. akich, kt�re dadz� si� realizowa� (gorzej lub lepiej).
Wizje steruj�ce, jak ju� o tym wy�ej by�a mowa, maj� to do d�bie, i� bior� pod uwag� warunki obiektywne, od kt�rych zale�y realizacja udoskonalonego stanu rzeczy. Kiedy pytamy, jaki cz�owiek ma by�, to nie mo�emy odpowiada�, i� ma "wciela� doskona�o��" zgodnie z aktualnie przez nas utrzymywanym systemem warto�ci, lecz zastanawiamy si�, od jakich obiektywnych praw zale�y formowanie i przekszta�canie psychiki cz�owieka. Zastanawiamy si� nad tym: z czym trzeba si� liczy� wtedy, gdy formu�uje si� program przebudowy ludzkiej osobowo�ci i jakie programy maj�, a jakie nie maj� szans realizacji. Musimy zorientowa� si�, co w naszym my�leniu na temat cz�owieka przysz�o�ci, cz�owieka kt�rego chcemy wychowywa�, przypomina dawne wyobra�enie na temat istoty lataj�cej - wyobra�enie istoty wyposa�onej w wielkie zlepione woskiem skrzyd�a z g�sich pi�r. Musimy te� zda� sobie spraw� z trudno�ci i problem�w, jakie mo�e nasuwa� realizacja okre�lonych idea��w, przy czym chodzi o trudno�ci rzeczywiste, a nie te, kt�re przewidywa� Dedal zakazuj�c swemu synowi wznoszenia si� na du�� wysoko��, aby zbytnio nie przybli�y� si� do s�o�ca.
Nie znaczy to, i� nale�a�oby postulowa� wyrugowanie z �ycia spo�ecznego wszelkiej fantazji, wszelkich nierealistycznych wyobra�e�. Fantazje dotycz�ce niemo�liwego do zrealizowania stanu doskona�ego mog� mie� funkcj� pobudzaj�c�, sk�aniaj�c� do poszukiwa�. I cho� wiele odwiecznych marze� ludzkich o eliksirze m�odo�ci, o kamieniu filozoficznym, o nie�miertelno�ci nigdy nie zo-
15
�g
ta�
ad,
dzi<
tk
od
tec:
.,,
iDCE
^
ZVI
^
!CZ!
kr zk
t�
W
�dz
<spo!
Cz�� pierwsza
Charakterystyka prob�emu
ROZDZIA� I
PODSTAWOWE POJ�CIA l Czynno�ci prospo�eczne
Nie trudno dostrzec, i� istnienie najprostszej nawet formy spn�< cze�stwa wi��e si� z faktem, i� jego cz�onkowie reaguj� na p<3 trzeby i interesy tak innych cz�onk�w, jak te� spo�ecze�stwa jak! ca�o�ci. Nie mo�na wi�c m�wi� o istnieniu spo�ecze�stwa w stadzi owiec, poniewa� nie wida�, aby poza stosunkiem samica-ma�] istnia�y tam jakiekolwiek formy aktywno�ci na rzecz interesom wzajemnych, b�d� na rzecz interes�w stada. Inaczej ju� przedstawia si� sprawa w�r�d mr�wek czy szympans�w - mo�na sensownie m�wi� o spo�ecze�stwie mr�wek, poniewa� aktywno�� poszcze-i g�lnych osobnik�w jest zorganizowana tak, aby zabezpiecza� inte-j resy ca�o�ci. Budowa mrowiska, opieka nad kr�low�, �ywienie larw,j obrona wej�� do mrowiska - wszystko to s� czynno�ci podejmowane przez poszczeg�lne osobniki, a przyczyniaj�ce si� do ochrony, utrzymania przy �yciu, b�d� te� rozbudowy danej "spo�eczno�ci". R�wnie� w�r�d ma�p mo�na zaobserwowa� podobnego rodzaju, "spo�eczne" formy zachowania, a wi�c takie czynno�ci jak karmie-: nie innych (doros�ych) cz�onk�w stada, obrona stada przed atakami, drapie�c�w, wzajemne czynno�ci higieniczne (iskanie) itp. j
Mamy tu do czynienia ze szczeg�ln� form� czynno�ci adaptacyjnych, kt�re nie s�u�� bezpo�redniemu zabezpieczeniu dzia�aj�cego osobnika, lecz s�u�� innym osobnikom, b�d� te� grupie jako c^-�o�ci. Nie jest to wi�c karmienie siebie, lecz karmienie innych; njie jest to obrona w�asnej sk�ry, lecz obrona napadni�tego towarz^-sza; nie jest to oczyszczenie w�asnej sier�ci, lecz czyszczenie sier�ci 20
tinego osobnika - a zatem realizowane s� wymagania adaptacyjne rzekraczaj�ce zakres interes�w pojedynczej jednostki. ) Aktywno�� wychodz�ca poza zakres interes�w poszczeg�lnej [jednostki jest jednym z najbardziej powszechnych zjawisk wyst�puj�cych w �yciu ludzi. Wyst�puje ona w wielu bardzo r�norodnych formach. Najbardziej wyrazist�, ale raczej niezbyt cz�st� for-[hn� tego rodzaju zjawisk s� akty po�wi�cenia dla ratowania zdro-jwia czy �ycia, czy innych wa�nych d�br innego cz�owieka. Cech� [szczeg�ln� tego rodzaju czynno�ci jest to, i� dzia�aj�ca jednostka ! w spos�b niew�tpliwy ponosi jakie� wa�ne osobiste straty dzia�aj�c l na rzecz innych czy na rzecz spo�ecze�stwa, a wi�c nara�a swe bezpiecze�stwo, swe zdrowie, sw�j maj�tek, swoje dobre imi� itp. (por. przyk�ady l - 3). Zachowania te bywaj� nazywane altruistycz-Przt�kM J. Henryk Mincewicz - kierowca cysterny Przedsi�biorstwa CPN w Lublinie podjecha� na stacj� CPN w Terespolu i zak�ada� z��cze od cysterny do podziemnego zbiornika stacji, gdy us�ysza� okrzyk "Pali si�". Wydawanie paliwa by�o wstrzymane, ale jeden z kierowc�w nalewa� benzyn� z trzymanej w r�ce ba�ki. Samoch�d zapali� si�, zapali�a si� i ba�ka, kt�r� przera�ony kierowca odrzuci� od siebie - prosto na cystern�. Kierowcy stoj�cych na stacji samochod�w rzucili si� do ucieczki - niebezpiecze�stwo rzeczywi�cie by�o olbrzymie. Henryk Mincewicz go�ymi r�kami wyci�gn�� ba�k� spod cysterny i odni�s� j� na bezpieczn� odleg�o��. Oblany wychlapu-j�c� si� z ba�ki benzyn� sam si� pali�. Zrzuci� p�on�c� marynark�, nie zd��y� zrzuci� spodni. Nie m�g� my�le� o sobie - pod cystern� pali�a si� rozlana z ba�ki benzyna. Podbieg� do cysterny, usiad� za kierownic� i odjecha�. A gdy tego dokona�, upad� nieprzytomny obok swego samochodu. Z poparzeniami drugiego i trzeciego stopnia przele�a� kilka d�ugich miesi�cy w szpitalu, ale - zapobieg� wielkiej katastrofie. Na stacji sta�y samochody, w cysternie by�o 2000 l benzyny, jeszcze wi�cej - w podziemnym zbiorniku stacyjnym.
Prz^Mad 2. Emma Chowaniec z wojew�dztwa opolskiego jad�c swoim motorowerem zauwa�y�a jad�c� naprzeciwko z du�� pr�dko�ci� Syren�. Samoch�d zatacza� si� po ca�ej szeroko�ci drogi, wreszcie - z wielk� si�� uderzy� w drzewo i stan�� w p�omieniach. Emma Chowaniec bez namys�u pobieg�a na ratunek. Ba�a si� bardzo - ma troje dzieci, kt�re potrzebuj� jej opieki - ale nie mog�a patrze� oboj�tnie, jak gin� ludzie. A musieliby - ci�ko ranni i nieprzytomni w p�on�cym samochodzie - zgin�� nieuchronnie. Nic nie mog�o ich uratowa� od spalenia si� �ywcem. Emma Chowaniec, szarpi�c si� z zaci�tymi drzwiami pal�cego si� samochodu, zdawa�a sobie spraw�, �e ka�dej chwili mo�e wybuchn�� zbiornik z benzyn�. Brakowa�o jej te� si� fizycznych, z najwi�kszym wysi�kiem wyci�gn�a - i odci�gn�a na bezpieczn� odleg�o�� - kierowc� Syreny i jej pasa�erk�.
21
j.
'�^f ^�
^^
Przyk�adami tego "a przygotowuj�ca staraj�cy si� mu wykona� sw� prac�,
22
^t
na
ia
"'
^
'"^" "' ^" innych spo�eczny
i, i takie ma s' zdolno�� cz�o '' tu o cudzy l si� w oc^y
do'Ja nego ^nych. Zachoanie kuiarny charatr^ ^ormie wyra��'
, ale i
rowaniulzego�
Dzia�anie t ^osobistych, nt
siebie
"
res�w w�asnyc czas i ale
P^�sobiste nie
"'
dla w�asny
i umys�owych oraz
4).
u czasu
-v -**ngct tj ^zy^ag ^ KsrnHr,. T ,
^^'^^
^r� by� pu^ty g^ Od nt ^"' �^^ ^-yt�w, za�atwia zapomoS ,L!!L^^"^ '^
by�-'
nrn
^chowa� mog� badaj�cy � tego spo�eczny po�wi�caiacy i ,
j^y wolne chwile
^ dobra pewnej spo�eczno�ci itp. Wprawdzie form� t� nie zawsze odr�ni� od altruizmu, jako �e do koszt�w, kt�re jednostka dzia�aj�c na rzecz drugich, wliczy� mo�na i to, co mog�aby dla siebie, gdyby nie po�wi�ca�a swego czasu i wysi�ku dla L. W praktyce rachunek taki nie jest jednak ani �atwy, ani znaczny, bowiem nie jest jasne czy i co takiego mog�aby ^a napit\vd� zyska�. Zdarza si�, i� rodzice wypominaj� dzieciom ;as i wysi�ek, jaki dla nich po�wi�cili, stwierdzaj�c, i� gdyby nie e, mogliby co� lepszego w �yciu osi�gn��: uczy� si�, podr�owa�, 'ansowa�. Podkre�laj� w ten spos�b swe koszty i demonstruj� jak� z�o�yli. Nie jest pewne natomiast, czy rzeczywi�cie si� uczy� (gdyby mogli), czy sta� by ich by�o na podr�e, �zia�a�y jakie� inne czynniki uniemo�liwiaj�ce awans. Nie-ie jednak od tego, czy w praktyce mo�emy czy te� nie mo-ustali�, jakie koszty ponosi konkretna jednostka dzia�aj�c na el�w pozaosobistych, pozostaje faktem, i� znaczna cz�� ludzi nastawiona jest na to, by zaspokaja� potrzeby cudze, <v�asne, jednostkowe, nie naruszaj�c przy tym w�asnych,
istotnych interes�w.
Nawet gdy ludzie podejmuj� czynno�ci ukierunkowane na zaspokojenie li tylko w�asnych potrzeb, r�wnie� i wtedy przejawia si� zdolno�� do tego, by bra� pod uwag� interesy pozaosobiste. zjawiskiem typowym, i� poszczeg�lne jednostki d���c do za-enia potrzeb osobistych staraj� si� wybiera� takie sposoby, by nie szkodzi�y innym. Wprawdzie niema�o jest przypad-R.uw, gdy ludzie realizuj� w�asne interesy lekcewa��c wszystko dooko�a, ale dostatecznie cz�sto obserwuje si� i sytuacj� odwrotn�, �e np. cz�owiek zabiegaj�cy o pomno�enie w�asnego dobra uczyni, co mo�liwe, aby inni przy tym nic nie tracili, nie ponosili uszczerbku. Przejawia on w ten spos�b gotowo�� do liczenia si� z interesami cudzymi. Szczeg�ln� form� tego liczenia si� jest sk�onno�� do wyboru takich sposob�w realizacji interesu w�asnego, kt�re nie tylko nie uszczuplaj�, ale przeciwnie, pomna�aj� interes innych, interes spo�eczny (por. przyk�ad 5).
PrzpMad 5. W nagrodzonym przez "Trybun� Ludu" reporta�u H. Krall opisa�a wiejskiego dzia�acza partyjnego, Smolenia, kt�ry stworzy� wzorowe gospodarstwo hodowlane. Smole� to cz�owiek, kt�ry dba o interes wsi i gminy
23
t C. Czynno�� zorganizowana jest tak, aby podmiot oraz inni od-Lili korzy�� lub nie ponosili strat - czynno�ci, kooperacyjne. ^ Czynno�� zorganizowana jest tak, aby podmiot odnosi� ko-
'^--**"o brak jest powi�za� mi�dzy
^_ (w rozu_
odni�s� korzy��
kto� inny (osoba, spo-od koszt�w, jakie
mus-
czynno�� jest odr�ni� czyn-jakich�
anga�uj�c si� w dzia�alno�� na rzecz realizacji wsp�lnych przedsi�wzi� budow� drogi), ale tak�e wtedy, gdy robi co� dla siebie, robi to tak �e sf �eczno�� osi�ga z tego korzy��.
Trzy przedstawione wy�ej formy aktywno�ci maj� to wsp� i� dzia�aj�ca jednostka, kieruje si� w wi�kszym lub mniejsz stopniu interesem pozaosobistym. Pierwsza z opisanych form tyczy sytuacji, w kt�rej w�asny interes jest podporz�dkowa czasami ca�kowicie, interesowi cudzemu; druga forma odnosi si� sytuacji, w kt�rej w�asne i cudze interesy s� realizowane r�w legie; wreszcie trzecia forma to taka, gdy cz�owiek skupia si� interesie w�asnym, ale liczy si� z cudzym, wy��cza z repertua swych dzia�a� takie czynno�ci, kt�re by�yby mo�e wygodne os�b ci�, ale przynios�yby szkod� komu� innemu czy te� szkod� sp cze�stwu, a wybiera takie, kt�re przynosz� po�ytek spo�eczny, mo r�nic mi�dzy tymi formami mo�na uzna� je za zjawiska pr nale�ne do tej samej klasy. Ich wsp�ln� cech� jest to, i� s� zorganizowane tak, by podtrzyma�, chroni� lub rozwija� inter< innych os�b, grup, spo�eczno�ci, instytucji, m�wi�c kr�cej, ir innych "obiekt�w spo�ecznych". Czynno�ci w taki spos�b zorga zowane nazywa� b�dziemy dalej czyno�ciami prospo�ecznymi.
Bior�c pod uwag� relacj� mi�dzy tym, co w wyniku czynno; osi�ga sam podmiot, a co osi�gaj� inni, mo�na dokona� nast�puj� klasyfikacji:
A. Czynno�� zorganizowana jest tak, aby kto inny (inna os�b! zbiorowo��) osi�gn�� korzy��, podczas gdy podmiot po�wi�ca wa�n dobro osobiste (maj�tek, zdrowie, �ycie, dobre imi�) - cz^nnoyc; aHo (socjo) centryczne *.
B. Czynno�� zorganizowana jest tak, aby kto� inny odni�s� korzy��, podczas gdy podmiot ponosi jedynie naturalne koszty czynno�ci (po�wi�ca czas, wysi�ek) - czynno�ci pomocne.
L), -^"j -
,v��, ale w sytuacji, gdy pramy^.^ - <tv\vno�ci� podmiotu a interesami innych E. Czynno�� zorganizowania jest tak, --= ^ ctraty innych s� skutl
czynno�ci -
tak,
"'' - ' zorganizowane s� . Czynno�ci ^ �^MMMCt ^
Y ganizowane s� g
zwi�zku z tym
kategorie A, B, C obejmuj� zachowania prospo�eczne. *3tpaoria E obejmuje zachowania aspo�eczne.
T obejmuj� zachowania antyspo�eczne.
' i-*-!o ir-3�<n)fn-�a neutraln�.
prosp��.<ine.
\,zi�� pod uwag�,
punktu widzenia na ^ konkretnyc
skutkiem
^
teorii
F
nsatern
^�
niezale�nie mo�e gnie�� podmiot'.
uategorie
tym kontek�cie
Zarys
Czynno�ci
rzecz , przede wsz;
pewnych idei
* Czynno�ci te nazywa si� altruistycznymi, ale w poj�ciu altruizmu za
warte jest za�o�enie, �e chodzi tu o czynno��, za kt�r� cz�owiek nie spodzie
wa si� �adnej zewn�trznej nagrody, a wi�c przyjmuje si� pewne za�o�enia
dotycz�ce motywacji. Niniejsza klasyfikacja ma charakter opisowy, abstrahu
je od motywacji. Dok�adniejsza charakterystyka u�ytych tu poj�� przedsta-,
wion� jest na s. 257. "^ o i'.'. ;
to mo�na podstaw�, zgodnie
typologii -P'�P-"tf: "�*
T^J^n�e kategorii G do
wak
25
,3*
26
1963), cele, ku kt�rym czynno�ci te s� skierowane. Cech� niaj�c� owych cel�w jest dobro "obiekt�w zewn�trznych". KL fikacja mo�e uwzgl�dnia� rodzaje zmian, kt�re maj� by� dokona Zmiany, kt�re maj� by� osi�gni�te, polegaj� b�d� na usuni�ciu sz! dy (lub zabezpieczeniu przed ni�), b�d� na zwi�kszeniu dobra w kim� zakresie. Zar�wno usuni�cie szkody jak zwi�kszenie doi mo�e dotyczy� r�nych sfer drugiej jednostki, a wi�c:
- sfery cielesnej (usun�� g��d, uratowa� �ycie, opatrzy� ra umo�liwi� odpoczynek, zabezpieczy� przed b�lem, b�d� te� zwL szy� komfort, ugo�ci� atrakcyjn� potraw�, wygodnie przewie�� it
- sfery materialnej (wspom�c, ofiarowa� niezb�dny przedm pom�c szuka� zagubion� rzecz, zrobi� co� dla kogo� itp., ka; z tych czynno�ci mo�e mie� na celu b�d� przywr�cenie poprz< niego, naruszonego przez szkod� stanu rzeczy lub te� mo�e m na celu polepszenie cudzego stanu posiadania),
- sfery moralnej (broni� dobrego imienia, broni� przed kry k�, pom�c w przezwyci�eniu przeszk�d, chroni� przed iekcewa: niem, broni� praw innych os�b, ich wolno�ci lub te� g�osi� chwa pomaga� w zdobyciu zwyci�stwa, podwy�sza� cudzy presti�),
- sfery orientacyjnej (wyja�ni�, poinformowa�, wskaza� droj lub te� rozszerza� wiedz�, wzbogaca� intelektualnie, pokazywa� c nowego, umo�liwia� wgl�d itp.),
- sfery praktycznej (dopom�c w wykonaniu czynno�ci, w przei zwyci�eniu trudno�ci i przeszk�d lub te� wzbogaca� repertua] czynno�ci, umo�liwia� nowe formy dzia�ania, urozmaica� aktvw-no��),
- sfery emocjonalnej (pocieszy�, uspokoi�, dopom�c w opanowaniu si�, okaza� wsp�czucie, okaza� ciep�o b�d� uradowa�, r^z-bawi�, zaciekawi�, ofiarowa� uczucia, zachwyci� itp.) s.
s Nale�a�oby zaznaczy�, i� zmiany w sferze emocjonalnej mog� by� onsekwencj� zmian we wszystkich innych sferach, ale mog� by� r�wnie� wynikiem oddzia�ywa� maj�cych na celu wy��cznie popraw� stanu emocjonalnego innej osoby. M. in. oddzia�ywania psychoterapeutyczne mog� s�u�y� mu w�a�nie celowi.
Klasyfikacja powy�sza ma charakter prowizoryczny, poniewa� nie ma pewno�ci, czy obejmuje ona ca�y zakres istniej�cych tt; zachowa�, a przy tym jest to tzw. klasyfikacja arbitralna (W�icik
^65), gdy� nie uda�o si� znale�� wsp�lnego kryterium podzia�u, [iernniej daje ona pewn� mo�liwo�� uporz�dkowania badanych -zez nas czynno�ci. Wyr�nia ona czynno�ci z punktu widzenia
h tre�ci. Nale�a�oby wskaza� dwie inne jeszcze wa�ne w�asno�ci tych
/ynno�ci, a mianowicie:
- czas trwania: od takich czynno�ci, kt�re dotycz� zdarze� ;rotkotrw;dyt!i jednorazowych (ust�pi� miejsca w tramwaju, po-z�stowac cukierkiem, zwr�ci� uwag� przechodniowi, i� upu�ci� r�-^awiczk� zwr�ci� uwag� osobie, kt�ra nies�usznie obra�a kogo� na khcy, wskaza� kierunek pytaj�cemu o drog�, dopom�c starszej oso-ir przej�� na drug� stron� ulicy, rozbawienie kogo�) poprzez takie, ktort wymagaj� d�u�szego nak�adu czasu b�d� powtarzaj� si� kilkakrotnie, a� do takich, kt�re anga�uj� znaczn� cz�� �yciowej Idzia�amosci (opieka nad przewlekle chorym, p3maganie ubogim, anga�owanie si� w walk� o r�wnouprawnienie prze�ladowanych, propagowanie wiedzy, sta�a troska o urozmaicenie �ycia swojej godziny, dzia�anie w telefonie zaufania itp.).
',. - ponoszony "koszt" przy takich czynno�ciach, kt�re realizowane s� bez wi�kszego nak�adu czasu, wysi�ku, �rodk�w materialnych, a� do takich, kt�re poci�gaj� za sob� bardzo du�e "koszty" (wymagaj� du�ych ofiar). Ponadto czynno�� mo�e wymaga� "koszt�w dodatkowych"; wtedy gdy poci�ga za sob� gro�b� szkody cielesnej (np. nara�enie na b�l, zagro�enie zdrowia czy �ycia, depry-wacj� potrzeb biologicznych, stres fizyczny); gdy wi��e si� z jakimi� wyrzeczeniami materialnymi (gdy wi��� si� z ni� wydatki, gdy po�wi�ca si� co� ze swego stanu posiadania); gdy nara�a na tzw. straty moralne (gdy wykonanie czynno�ci mo�e poci�ga� za sob� doznanie upokorzenia, poddanie krytyce, pot�pienie); gdy wymaga szczeg�lnie du�ych wysi�k�w fizycznych lub umys�owych; gdy wymaga przezwyci�enia negatywnych emocji (w�asnego strachu, wstr�tu, nie�mia�o�ci, gniewu); gdy wreszcie czas sp�dzony na zaspokojenie cudzych potrzeb m�g�by zosta� wykorzystany dla osi�gania jaki� wy��cznie osobistych satysfakcji. Czynno�ci, kt�-} re cz�owiek wykonuje na rzecz innych r�ni� si� ofiar�, jakiej R wymagaj�: jedne wymagaj� ma�ych ofiar, inne wi��� si� z wiel-
I kim osobistym po�wi�ceniem.
- ,n,
27
bai *P ogrom
od
za<
ty
'o�<:zn<
a�
os<'by
do
ta
t...
itei
ba
sp<
spreci
al sf' u�
po:
czyn
kt<
,�y<
wyr
'�61
dk
ibardz:
)6C
osobi
ed
dl: dnost
ok
okaza�, i� ocena by�a mylna i cz�owiek sam sobie przyni�s� szk Nie mo�na w tym wypadku m�wi�, i� czynno�� ukierunkow, by�a na spowodowanie szkody sobie samemu - by�a ukierunko na na dobro, ale dobro zosta�o mylnie rozpoznane.
Wprawdzie zdarza si�, i� cz�owiek na celu zrobienie sobie szkody. Zdarza
komu� w ten spos�b, aby w ko�cowym rezultacie poni�s� on stra a nie zysk. Dlatego powierzchowna, czysto za przebiegu zachowania mo�e prowadzi� ^ *** na temat ukierunkowania czynno�ci. Niezale�nie czy w konkretnym przypadku mo�emy, czy nie " wo rozpozna� kierunek czynno�ci danej os analiza czynno�ci prospo�ecznych nie mo�e
nnnn, partnera, poniewa� jest to dla niej po�yteczne. W praktyce cena tego, o co naprawd� chodzi temu, kt�ry dan� czynno�� po-ejmuje, mo�e nie by� spraw� prost�. Pomijamy tu wzgl�dy prak-fczne. Niezale�nie bowiem na ile trudnym jest rozstrzygni�cie, zy w konkretnym przypadku mamy czy nie mamy do czynienia czynno�ciami prospo�ecznymi, za prospo�eczne uznamy takie, kt�-e ukierunkowane s� na dobro partnera, a ewentualna szkoda nie - -"-^jggt zamierzonym wynikiem, lecz skutkiem ubocznym tego dzia�ania wniosktWy rozumieniu termin�w: wynik, skutek u-boczny, jak przedstawi� to [T. Tomaszewski (Tomaszewski 1963, s. 113- 119).
prawid� teoretycz kwalifika
__ - -*^ii.t,.y wiiego SKUtKU, d
poniewa� skutek zale�y nie tylko od tego, do czego ^__.^ ^ miot, ale tak�e od tego na ile dobrze rozumia� sytuacj� w jaki okoliczno�ciach przysz�o mu dzia�a� *.
Sprawa staje si� bardziej jeszcze skomplikowana przez to ten sam "obiekt spo�eczny", tj. osoba, grupa, instyt r�norodne potrzeby, a potrzeby te mog� pozostawa� z sob� lizji. W zwi�zku z tym dzia�aj�c dla zaspokojt rodzaju mo�na przyczyni� si� do szkody pod ii matka troszcz�c si� o bezpiecze�stwo swego dziecka, stara niczy� jego swobod�, co zapewne zmniejsza mo�liwo�� pu..^.^ jakiej� fizycznej szkody, ale r�wnocze�nie doprowadza do zaham wania rozwoju samodzielno�ci, a tym samym pogarsza wydatni szans� dziecka radzenia sobie w przysz�o�ci z wymaganiami �yci Jednak i ta sytuacja, nie jest specyficzna dla dzia�a� prospo�ec nych, poniewa� tak�e wtedy gdy cz�owiek zajmuje si� w�asny potrzebami, napotyka na zjawisko kolizji potrzeb; poprawiaj�c sw stan pod jakim� wzgl�dem mo�e poeorszvr <?<-< i-.^ ---- "*
ecznyc nie m
tych czynno�ci od obiektywnego skutku do
o �
Kolizja, jak wiadomo, wyst�puje nie tylko mi�dzy potrzebami ej samej jednostki, lecz, i to przede wszystkim, mi�dzy potrzebami ir�nych jednostek (grup, instytucji), tak wi�c dzia�anie przynosz�ce po�ytek jednym, do�� cz�sto przynosi szkod� innym. Nawet stosunkowo prosta forma zachowania prospo�ecznego, jak obrona osoby napadni�tej, wi��e si� z atakiem na napastnika. W tej sytuacji ta sama czynno�� jest r�wnocze�nie prospo�eczna (jednostka wyst�puje w obronie ofiary napa�ci) i agresywna (jednostka atakuje napastnika). G��wn� jednak cech� czynno�ci tego rodzaju jest ich prospo�eczne ukierunkowanie. Chodzi bowiem o interes zewn�trznego "obiektu spo�ecznego", natomiast szkoda, jak� ponosi w tym wypadku strona trzecia, wi��e si� ze specyficznym antagonistycz-nym uk�adem interes�w mi�dzy tym, komu chce si� pom�c a tym, z kim ten kto� pozostaje w interakcji.
Czy znaczy to, �e czynno�� prospo�eczna to zjawisko relatywne i z r�nych punkt�w widzenia b�dzie r�nie oceniana? Wydaje si�, i� nie by�aby to prawid�owa konkluzja. Nawet w tym wypadku, gdy czynno�� ukierunkowana na dobro jednego z partner�w ma zarazem na celu szkod� drugiego z partner�w, to bez wzgl�du na
Przypadku r�wnie� czynno�ci ni^?�T^h�'^ '""^"' ^ ^� P"^* widzenia mo�na o niej powiedzie�, i� wykazuje ona cechy to, i� mog� pod jednym wzgl�dem po?a' ' P^^po�eczne prze� prospo�eczne w tym sensie, i� zorganizowana jest tak, aby przy-sza� stan obiektu, na kt�ry s� skierowane ' " ^ ^"^ P�g^-] nie�� po�ytek "obiektowi zewn�trznemu". Pewn� trudno�� w tym Wprawdzie miewamy czasami do czynienia - � wypadku sprawia konotacyjne znaczenie s�owa "prospo�eczne". Ko-cjami. Bywa, i� pod pozorem niesienia pomocv7ri T^T '"'^"� 1^ si� ono raczej z czynieniem dobra dla spo�ecze�stwa, czy
' "Nied�wi cho� adresat
y jeonostka dzia�a na] jego cz�onk�w, nie ze zwalczaniem, niszczeniem, obezw�ad-)
30
nianiem czy innymi dzia�aniami destruktywnymi. Je�eli jednak abstrahowa� od tych znacze� konotacyjnych, to z punktu
widzenia denotacyjnego znaczenia tego poj�cia mo�e ono by z uzasadnieniem zastosowane s.
Jeszcze jednym problemem, jaki wy�ania si� przy analizie C no�ci prospo�ecznych, jest wieloznaczno�� kategorii "cudze dob w przypadku, gdy chodzi o cele rozwojowe. Kt� bowiem ma okr la�, kt�ry z mo�liwych stan�w przysz�ych jednostki, czy te� kto z mo�liwych wariant�w jej przemian jest dla niej dobry? Pyta to jest szczeg�lnie aktualne dla tych wszystkich, od dzia�alno kt�rych mo�e zale�e� kierunek rozwoju "spo�ecznych obiekt� Tak np. rodzice wybieraj�c okre�lone strategie wychowawcze ki ruj� si� nie tylko aktualnym dobrem dziecka (�eby nie by�o g�od samotne, �eby czu�o si� szcz�liwe, �eby mia�o si� czym bawi�), tak�e wyobra�eniami na temat dobra przysz�ego. Podobnie na czyciele musz� mie� na wzgl�dzie nie tylko aktualne, ale i prz sz�e interesy wychowanka; dzia�acze spo�eczni i polityczni mus my�le� nie tylko o bie��cych, ale i o przysz�ych interesach kraj przy czym interesy przysz�e, mog� by� oceniane przy pomocy pe�nie innych kryteri�w ni� interesy bie��ce.
O ile my�lenie o tera�niejszo�ci opiera si� na rozpoznaniu teg co jest lub mo�e by� potrzebne dla ochrony, utrzymania lub ro woju jednostki czy spo�ecze�stwa, a odpowiednie wymagania dz� si� ustali� w oparciu o analiz� niedostatk�w wyst�puj�cyc aktualnie, to my�lenie o przysz�o�ci wymaga sformu�owania pewn koncepcji stanu idealnego, pewnej wizji dobra przysz�ego. Kto m; jednak formu�owa� t� wizj�: czy ten, kogo ona dotyczy? W przy padku dziecka i m�odego cz�owieka taka odpowied� nie by�ab; trafna, poniewa� mo�liwo�ci umys�owe dziecka nie wystarczaj� d tego, aby takie wizje formu�owa�. R�wnie� sprawa si� komplikuj wtedy, gdy rozwa�amy z�o�one twory spo�eczne: instytucje, organi zacje. We wszystkich tego rodzaju i podobnych przypadkach p jecie "dobro cudze" nie odnosi si� do czysto obiektywnego s
* Nie budzi zastrze�enia powiedzenie, �e milicjant, kt�ry obezw�adr niebezpiecznego przest�pc� usi�uj�cego zamordowa� i ograbi� przechodni^ zachowa� si� prospo�ecznie. Bardzo niewygodnie jednak nazwa� prospo�ecz nym zachowanie �o�nierza napastniczej armii, kt�ry przyczynia si�, intencje nalnie, do zapanowania swego narodu nad innym narodem. Kategoria "prq spo�eczy" odnosi si� do opisu zjawisk psychologii jednostek; u�ycie jej po tym zakresem, dla analizy zjawisk politycznych czy spo�ecznych mo�e pr<j wadzi� do zniekszta�ce� jej sensu i nie u�atwia� rozumienie tych zjawisk
32
^ v nunktu widzenia tego, czy to
"cn , ^�ry mogliby�my �'^ ^"^ trafnie rozpoznane. Ma- ^ ^da, czy f^sz, czy jes ^niejzy n^^^.^ ^^^.^ ^^. f tu do czynienia raczej z P^^^ t stopniu tw�rczy 'JL pewnej wizji ^^^'^ J architektonicznych czy ^ ^k ^--^JS^y^yczy przysz�ego kszta�tu ^larskich. W tym P-^J^i. Samo tworzenie takiej wiza Lnostki ludzkiej ^.^*t^^ch. Mo�e by� kreowane z my-[ iera� si� mo�e na ro�nych ^^�^^ ^ powiedzmy: rodzic % o tym, by -^ymalizow^c jobro ^oj^P ^ ^ ^
,,�e my�le� o takim ^'^^Li, ^' P^^^ ^ " sk najlepiej przyda� si� ^,^/ ( kszta�cie spo�ecze�stwa, ego pracy; polityk mo�e mys^J t^im ^ ^ ^,^
^wl�^^^^ ^^ ^ ^
^'l, inne, P-oscbist^rto�cL ^ _
Nie jest celem tego wY^u S'e_os. ^. ^. g,� do
^, owych wizji. W tym -^J^t^e na celu przysz�e
^ Sierdzenia, i� c^ci jrcsgeczne Jj� ^ ^.. ^"
do^ro "obiektu sP^c^ego J-ac .^ ^^^^^, ^.
przysz�ego dobra, a wizji ^ej ^ ^^^oisty akt twor-
hJ tera�niejszo�ci, lecz stanj^ ^^ ^^ ^,,
r�y. Kryteria, kt�rymi *^ ^^^1*1 1^ wi�kszym stop-
reaLujac �w akt tw�rczy, mog� w mn^ J ^^.^^ ^^� te� in-
niu uwzgl�dnia� b�d� P^; ^J^y^ przypadkach, gdy
ne warto�ci. W tym, jak we ws ^^,^ wywiera pi�t-chodzi o dzie�a tw�rcze, na procesjh^^ .^^.^
no przynale�no�� spo^c^a sys^m ^ ^^ .^^^
Wszystkie te '^Y^y to ^ ^^� '^^' '^ �uje wizj� stanu idealnego, czy
spo�ecze�stwa.
2. Prospo�eczne formy
psychicznych proces�w regulacji
Procesy percepcyjne, intelektualne i emocjonalne ^
Kotyc^^^ � czynno�ciach
czyni dla drKgpen, a i<ng^
/f-^4,^ "
3 - Motywacj
l
spo�ecznych. Nie daje to jednak pe�nego obrazu reakcji d ^" na stan i potrzeby innych obiekt�w spo�ecznych Opr
-^---.-^,- -^,
�ci prospo�ecznych pojawiaj� si� bowiem okre�lone rea� jne, intelektualne i emocjonalne, czyli psychiczne p. yegulacji, kt�rych cech� charakterystyczn� jest "zorientowa� ptrzeby (interesy)" innych ludzi.
na
procesach percepcyjnych chodzi o spostrzeganie cudzych, . . , '^dualnych jak spo�ecznych potrzeb oraz o spostrzeganie okj -ii sytuacji z cudzej perspektywy. Spostrzeganie cudzych, ** -^ zreszt� jak w�asnych potrzeb uzale�nione jest od do�\\n-.g. O ile jednak o niekt�rych potrzebach w�asnych podmi ,puje bezpo�redni� informacj� z wewn�trz organizmu, np '.g podra�nienia wywo�anego przez g��d, to o potrzebach i , mdzi, a tym bardziej z�o�onych spo�ecznych obiekt�w mo jywa� si� wy��cznie w oparciu o informacje pochodz�ce z z , (por. rozdz. VI). Np. matka obserwuj�c zachowanie swe;
i . , " rozpoznaje, czy dziecko jest g�odne, czy te� jest mu zimn dzieckP , . , i. . , . . . ,- . . ^ cos je boli, czy pragnie, aby si� mm zajmowano. Doswiar
^atka potrafi niemal bezb��dnie rozpozna� potrzeb� dzieci . ^. si� takimi oznakami, jak spos�b poruszania si� dziecka^ . ^yczy, co z nim si� dzia�o poprzednio (np. kiedy ostatni ^^<mo"e)itP-
o ^tf^^S^nie cudzych potrzeb stanowi z�o�on� form� czynn
. ^tacyjnych, polega bowiem na integrowaniu informacji p
. _, ^gh z r�nych �r�de� i odczytywaniu ich wsp�lnego zna
^ . ^i��e si� te� z umiej�tno�ci� widzenia sytuacji z cudze
^ , tyWy. Rzadko kiedy sytuacja podmiotu jest identyczna z sy
. -,-pych uczestnik�w interakcji. R�nica wynika z innego po-
^ . . odmiotu i innych uczestnik�w interakcji tak w przestrze
. f- o^' ^^ ^^ ^ "przestrzeni spo�ecznej", tj. w siatce zwi��
*\ . ^ymi lud�mi; ponadto r�nice wi��� si� z zaanga�owame
^ . ada^i^ z innymi w�a�ciwo�ciami biopsychicznymi, z inny.
^ .ychofizycznym. Przes�ank� dostrze�enia cudzej potrze
+ - p^ ��^ spojrzenie na sytuacj� z cudzej, a nie z w�asne
^ , , ^yy. S�ysz�c p�acz dziecka, matka my�li, i� jest g�odn
P^ , . ^in�o trzy godziny od ostatniego posi�ku. Nie wstawi
P�***. ."go po�o�enie my�l�c, i� ona po trzech godzinach nie bie w ce
," Jroibawiona, P^^^ca w ^. ^, M. po
Nie ty^o spo&m.<-&--,
r$r si� % perspektywy cudzej. Mo�na anaunuwc^ ^..., ounktu widzenia konsekwencji, jakie b�dzie mia�a dla innej oso-'? (czy t^^ ^^ pewnych spo�ecznych warto�ci); mo�na formu�owa� zewidyiy&in& dotycz�ce zdarze� przysz�ych maj�cych znaczenie La kogo� innego itp. Tego rodzaju czynno�ci wykonuje np.: do-e^ zaW�dowy staraj�cy si� analizowa� sytuacj� z punktu widze-przys%Iych potrzeb i mo�liwo�ci ucznia, lekarz zastanawiaj�cy ;,� ^d zaleceniami co do trybu �ycia pacjenta, wychowawca, kt�ry �l o przysz�o�ci swego wychowanka, polityk, kt�ry rozwa�a ^.ay i przysz�y interes kraju, przedstawiciel firmy handlowej, gtoi przed decyzj� maj�c� wp�yw na losy tej firmy itd. 7szy^tkich przytoczonych przypadkach procesy my�lowe by-w -\yiekszym lub mniejszym stopniu zorganizowane tak, aby )wad%^� do diagnozy sytuacji obecnej i przysz�ej z punktu wi-mia okre�lonego obiektu spo�ecznego (ucznia, wychowanka, pa-)enta kr&JU' firmy) i aby wypracowa� decyzj� optymaln� z punktu
^wc ^ ;\ tego� obiektu.
Nale�y doda�, i� nie ma automatycznego zwi�zku mi�dzy roz-i atrywaniem sytuacji z cudzej perspektywy a dzia�aniem na czy-rzecz. Jest mo�liwe, i� po dokonaniu takiej analizy podmiot 'zpatrzy r�wnie� i sw�j interes, a to co uczyni, b�dzie kierowane ch�ci� maksymalizacji w�asnego interesu. Tak np. lekarz mo�e wzi�� poci uwag� nie tylko interes pacjenta, ale r�wnie� i to, co * Nale�y zaznaczy�, i� zachowanie w takiej sytuacji polegaj�ce np. na aszeniu Krzyki ^e jest dowodem dostrze�enia cudzej perspektywy, mo�e �wiem by� wynikiem ch�ci unikni�cia ewentualnych represji ze strony �siada. Ni^ale�me jednak od tego, dlaczego poszczeg�lne osoby zachowuj� i� w ten ^zy inny spos�b, spojrzenie na sytuacj� z cudzej perspektywy jest
)rzes�ank� dostrze�enia cudzych potrzeb.
35
^ powodzenia, tro- ^* wia, strac� /.v*m^..^ niebezpiecze�stwem
��cym innemu, t,^. - powodu cudzej straty, wsp�czucie z powo-cudzego nieszcz�cia, oburzenie zwi�zane z cudz� krzywd�, przy-odniecenie na widok b�lu odczuwanego przez kogo� innego,
-nic na widok nieszcz�cia, kt�re spotka�o kogo� itd. w przedstawionych wy�ej przypadkach mieli�my do czynienia spostrzeganiem bior�cym za punkt wyj�cia cudz� perspektyw�, tycz�cym cudzych potrzeb; z my�leniem, w kt�rym diagnoza tuac^i, formu�owanie przewidywa� i dyrektyw post�powania od-.gl�du na potrzeby i interesy innych obiekt�w spo-- --; <nTmpionalnymi, kt�rych "punk-
'i * -i-
jemu b�dzie si� bardziej op�aca�o; krytycy stanu medycyny w nach Zjednoczonych zwracaj� m. in. uwag� na to, i� niekt�rzy karze wykorzystuj� sytuacj� pacjenta dla wzbogacenia si� j^pz kosztem udzielaj�c mu takich rad, kt�re prowadz� do przed�u��! choroby i leczenia.
pr�spoh-nych
Przyk�od 6. A. S�onimski opisa� nast�puj�ce zdarzenie, kt�re przytrafi�o Miriamowi: "Straszliwe cierpienia zada� s�uchaczom. B�d�c ju� w starszyj] wieku, nieco sklerotyczny, zaufa� swej retorycznej rutynie i lekkomy�lnie zawaha� si� m�wi� z pami�ci. I sta�a si� rzecz okropna. Po paru pierwszyc zdaniach zaniem�wi�. Sta� na katedrze i milcza�. Lecho�, kt�ry mi to op wiada�, poszarpa� ze zdenerwowania chustk� do nosa. W miar� jak milczer si� przed�u�a�o, kto� histerycznie zaszlocha�, jaka� pani zemdla�a i spa� z krzes�a. Publiczno�� zacz�a wychodzi�. Wtedy i on zszed� z katedry i opus ci� sal�... Dzi�, gdy wspominam Miriama, boli mnie do �ywego sama my^ o tym, co musia� wtedy prze�y�".
tasuwa
^kt.r,y ny^3 't< ^^^r^-^., te
w jego sformu�owaniu kry3e si�_P^ ^ [mianowicie, �e zachowania j ja�nienia. Trudno
uwa�aj�c,
Stan innych ludzi mo�e wywo�a� r�wnie� reakcje b�d�ce niejako "odd�wi�kiem" na ten stan (por. przyk�ad P Odr�ni� nale�a�oby w tym wypadku te emocje, kt�re s� w kiem w�asnego ustosunkowania do drugiej osoby od tych, kt koresponduj� z jego stanem. Tak np. zetkn�wszy si� z cz�owieki-wyn�dznia�ym, brudnym, obdartym, dotkni�tym przez los mo� zareagowa� wstr�tem, strachem, irytacj� lub wsp�czuciem, za� nad jego losem, gniewem na tych, kt�rzy s� tego losu sprawca Wstr�t, strach, irytacja to odpowiedzi emocjonalne na zetknie z drugim cz�owiekiem jako �r�d�em przykro�ci. S� to zatem czy� "indywidualistyczne" reakcje. Natomiast wsp�czucie, �al, gnie to emocje, przy kt�rych "punktem zaczepienia" jest inna osoba, sytuacja, jej los (przyk�ady 6, 7).
-^'wy^.-ts:.^-
mna�, i� ^�''"''J�^ Jtani. o do-
-:i=,xr=-?S^=r.r
7. Wywiad z kamerzyst� TV: "Denerwujemy si� bardzo, kiedy ak^ torzy zapominaj� tekst. Pami�tam, 7 lat temu, jeden z luminarzy wyg�as d�ugi monolog i kiedy mam go na du�ym zbli�eniu, nie wie, co dalej powie-! dzie�. W wizjerze kamery widz�, jak oczy wyst�puj�cego robi� si� coraa wi�ksze, �y�y nabrzmiewaj� mu, a krople potu zraszaj� twarz. Wreszcie akj( tor opu�ci� g�ow� i powiedzia� do telewidz�w: Nic nie pami�tam. Ja <* ca�y mokry, cho� wydarzenie to trwa�o 5 sekund".
Pominiemy tu analiz� reakcji emocjonalnych, kt�rych "pum tem zaczepienia" s� interesy i potrzeby w�asne, a zajmiemy tymi, kt�rych "punktem zaczepienia" s� interesy i potrzeby cudz Jest wiele r�norodnych emocji nale��cych do tej ostatniej kat
mo�na
,. powiedzie�, i� pojawia ^� J sposo ^^" ,
-"^ sp-Hr :^=' ^^
kie jak pop�dy, nie s� ^ , uformowane (por. P
nych warunk�w na t�, byjosjr^ ^^. ^^ ^^
19703). Dlatego r�wnie ^^ ,^.. dlaczego cz. zachowuje si� prospo�ecznie, ]a* PY
!'^=5t:===-.--
37:
3<
defini-
nie i rozw�j (maj�ce na celu dobro) "obiekt�w spo�ecznych p�z ja" 7, musimy przede wszystkim odr�ni� je od czynno�ci, kt maj� na celu wy��cznie dobro samego dzia�aj�cego podmiotu, le�a�oby je tak�e odr�nia� od czynno�ci pozornie pmspo�eczny a wi�c takich, kt�re zorganizowane s� tak, by stworzy� wra�ej i� maj� na celu dobro czyje�, ale w rzeczywisto�ci dobra cudz w og�le nie uwzgl�dniaj�. Najprostszym przyk�adem tego rod� zjawisk, jest zachowanie oszusta, kt�ry obiecuje za�atwi� ja spraw�, ale nigdy nie pr�bowa� ani nie zamierza� jej za�at a chodzi mu tylko o pretekst do wy�udzenia pieni�dzy od naiw ofiary.
Czynno�ci zorganizowane tak, aby przynie�� po�ytek drugie mog� by� motywowane zewn�trznie lub wewn�trznie. W pier szym przypadku osoba dzia�aj�ca oczekuje, i� dzia�anie na rz cudzego dobra zostanie odpowiednio wynagrodzone przez oso kt�ra z tego skorzysta�a, b�d� przez inne osoby (jej krewny czy przez spo�ecze�stwo. Np. rzemie�lnik wykonuj�cy powierzoi mu prac� oczek