10622
Szczegóły |
Tytuł |
10622 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
10622 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 10622 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
10622 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Jan Lewandowski
Czy pani wierzy w UFO?
Krajowa Agencja Wydawnicza
Basi-konikowi
� Czy pani wierzy w UFO? � zapyta� docent Kusko w momencie, gdy �ona
profesora przymierza�a si� do wypicia czterobarwnego koktajlu a la Juhas,
sporz�dzonego wed�ug m�owskiej receptury.
Profesorowa na wszelki wypadek b�ysn�a u�miechem, zarumieniona twarz
wyra�a�a gotowo�� wiary we wszystko, co zaproponuje docent. Zerkn�a w r�g
salonu, gdzie pod murzy�sk� mask� profesor o�wietlony od do�u �arem sztucznego
kominka b�yskotliwie dowodzi� czego� skupionej grupce m�czyzn.
� Ch�tnie, panie Wojciechu. Je�eli tylko zechce pan mi wyja�ni�...
� Co wyja�ni�? Chcia�aby pani jakich� wyja�nie�? Teraz?
� Czemu nie teraz, ostatecznie ca�e pi�tro jest wolne, tylko Jackie �pi
na korytarzu. Albo i nie �pi, to czujny pies.
Melodia, p�yn�ca z g�o�nik�w, by�a najnowszym przebojem Karaib�w, tak
twierdzi� profesor. Powr�ci� przed tygodniem z podr�y i przywi�z� pe�n� walizk� p�yt.
Wszyscy prywatni go�cie musieli wys�uchiwa� egzotycznych rytm�w � je�eli
pragn�li utrzymywa� dobre stosunki z gospodarzem � do czasu, gdy nowy transport
skondensowanej muzyki trafi pod eternitow� strzech� profesorskiej willi, za�miewaj�c
karaibskie wspania�o�ci.
� To takie nastrojowe � westchn�a profesorowa � �e cz�owiek chc�c nie
chc�c widzi zaraz srebrzysty ksi�yc w�druj�cy nad faluj�cym niespokojnie
oceanem... � Zawarto�� szklaneczki do�� szybko znika�a w prze�yku kobiety. Uf... �
powiedzia�a � to si� tylko wydaje takie �agodne, nie przyzwyczajonego �cina z n�g.
� UFO, po polsku NOL � m�wi� szeptem docent. � G�o�no teraz o tym,
musia�a pani s�ysze�.
� W zesz�ym roku l�dowa� w lubelskiej wsi � powiedzia�a trze�wo
profesorowa. � Byli tam Chi�czycy i jedli ry�. Pa�eczkami. Mieli aparatur�
diagnostyczn�. Zieloni. Niech pan idzie pierwszy, panie Wojtku, ale niech pan postoi
w hallu, bo Jackie b�dzie ujada�, nie zna pana za dobrze. Na mnie te� szczeka, ale
tylko dwa, trzy razy.
Docent Kusko z kieliszkiem burbona w d�oni przemkn�� po zas�anej dywanem
posadzce ku drzwiom, min�� grupk� otaczaj�c� profesora i w s�abo o�wietlonym hallu
przystan�� pod wieszakiem z jelenich rog�w. O tej porze roku wieszak by� pusty, tylko
s�omkowy kapelusz z ciemn� kokardk� le�a� na p�eczce otoczonej mosi�nym
okuciem. Perspektywa spotkania z Jackie denerwowa�a Kusk�, ale ch�� wyja�nienia
profesorowej tajemnicy UFO by�a silniejsza ni� obawa przed kompromitacj�.
�Ostatecznie � pomy�la� � jak si� ma prawie sze��dziesi�t lat, nie trzeba bra�
za �on� dwudziestopi�cioletniej studentki". Pocieszony i uspokojony patrzy� to
na przymkni�te drzwi salonu, to znowu na czelu�� klatki schodowej, gdzie u g�ry
warowa� zapewne czujny Jackie. Profesorowa pojawi�a si� po niespe�na minucie,
nawet kiepskie o�wietlenie hallu potrafi�o ujawni� jej dojrzewaj�c� urod�, mimo �e
wspania�e w�osy mia�y teraz odcie� zielonkawy, jaki mo�na zaobserwowa� niekiedy
w kolorowej TV.
� Jestem � oznajmi�a p�g�osem � ale zmieni�am decyzj�.
� Nie chce pani pos�ucha� o UFO? � docent zmartwia�. Obserwowa� teraz
z rozpaczliw� uwag� dolne partie profesorskiego skarbu, podziwia� �ydki i kolana
wy�aniaj�ce si� spod zw�anej sp�dnicy. � Czym pani� urazi�em?
� Mam na imi� Natalia, pan o tym wie. Nie p�jdziemy na g�r�, jest bardzo
ciep�o i dobrze nam zrobi spacer. Zreszt� w ogr�dku za domem stoi altanka, mamy
tam sk�ad narz�dzi. Wojtek, pan jest straszny podrywacz. � Natalia lekko zachwia�a
si� na nogach, receptura profesora na koktajl a la Juhas przewidywa�a znaczny
procent spirytusu.
� Jackie?
� Do diab�a z tym psem, kiedy� mnie ugryz�. Wojtek, dlaczego pan ma tak�
straszn� si��?
Docent Kusko pomy�la�, �e m�wienie o jego sil� by�o lekk� przesad�, nie
wiedzia�, czy w wypadku nag�ej utraty r�wnowagi przez profesorow� zdo�a�by j�
przetransportowa� bezpiecznie na fotel, stoj�cy pod palm�. Nie zanosi�o si� jednak
na fizyczny upadek Natalii, dotar�a do drzwi na werand� bez komplikacji i otworzy�a je
bez skrzypni�cia. Noc pachnia�a zoran� ziemi�, rozgrzanym drzewem zebranym
w sagi wok� werandy, benzyn�. Samochody sta�y obok siebie na podje�dzie, l�ni�ce
karoserie odbija�y �wiat�o gwiazd. Docent popatrzy� w niebo i zobaczy� w tym samym
miejscu co przedwczoraj mrugaj�c� weso�o gwiazdk�, nie notowan� w katalogach
astronom�w. Wczoraj gwiazdka znikn�a i prezenter dziennika TV pod koniec
doniesie� z kraju ujawni�, �e wbrew poszukiwaczom sensacji by� to tylko �balon
meteorologiczny", co zosta�o stwierdzone ponad wszelkie w�tpliwo�ci.
� UFO, widzisz? � powiedzia� do Natalii, kt�ra obj�a ciep�ym ramieniem szyj�
docenta.
Po naci�ni�ciu czerwonego klawisza w okienku supremy powinien ukaza� si�
wynik obliczenia i tak te� si� sta�o, ale magister Zenon Kusko po raz drugi
dzisiejszego wieczoru dozna� nieprzyjemnego uczucia, �e zosta� wystrychni�ty
na dudka. Jakkolwiek by liczy�, miesi�czny bilans Instytutu Mlecznego nie m�g�
zamyka� si� cyfr� 31 miliard�w z�otych.
Dwie sprz�one lampy jarzeniowe u sufitu o�wietla�y klitk� zast�pcy dyrektora
w spos�b wykluczaj�cy ukrycie si� jakiego� psotnika, gdyby ten nawet wykorzystywa�
jedyne wolne miejsce pod sto�em. Na wszelki wypadek magister zajrza� pod st�, ale
zobaczy� tylko zmi�ty egzemplarz wczorajszego �Przegl�du Sportowego", ci�ni�ty
tam w przyp�ywie pasji po odczytaniu wiadomo�ci o kolejnej pora�ce warszawskiej
dru�yny na w�asnym boisku. �Musieli im t� bramk� strzeli� � zdenerwowa� si� znowu
magister � akurat na minut� przed ko�cem meczu. Ju� by�o po czasie i tylko s�dzia
z Krakowa chcia� da� tamtym szans�, bo krakowska dru�yna mia�a tyle samo
punkt�w w tabeli".
Decyzja s�dziego by�a niepodwa�alna, ale niepodwa�alny by� te� rezultat
obliczenia, wskazywany milcz�co przez suprem�, elektronow� gwarantowan�
maszyn�, niezawodny nabytek instytutu, otrzymany po protekcji w ministerstwie.
Czerwone �wiec�ce cyferki, takie same, jakie ukazuj� si� na tarczach zegark�w
kwarcowych, obja�nia�y, �e wydatki Instytutu w miesi�cu lipcu przekroczy�y 31
miliard�w z�otych. Okienko mia�o jeszcze tylko dwa wolne miejsca w przodzie,
natomiast ca�a liczba wygl�da�a niedorzecznie: 31824253037. Bud�et Instytutu
Mlecznego w ci�gu nadchodz�cych stuleci nigdy nie m�g�by osi�gn�� takiego pu�apu
i magister Zenon Kusko powiedzia� na g�os:
� Idiotyzm.
D�wi�k w�asnych s��w przerazi� go nieco, s�ysza� od brata, docenta Wojciecha
Kusko, �e m�wienie do siebie bywa oznak� z�ego stanu nerw�w. Docent wprawdzie
nie studiowa� nigdy psychiatrii, ale b�d� co b�d� wsp�pracowa� z przemys�em
farmaceutycznym i mia� z tego tytu�u bogat� wiedz� o rozlicznych chorobach
n�kaj�cych ludzko��.
Zenon obejrza� w skupieniu bia�e cielsko nowoczesnej maszyny, sprawdzi�, czy
kable tkwi� w gniazdku ukrytym za zepsut� lod�wk�, chusteczk� do nosa
prze�lizgn�� po szybce okienka i usiad� zniech�cony na krzese�ku. �Bilans m�g�by
zrobi� ten leniuch Kosecki � pomy�la� magister Zenon Kusko, zast�pca dyrektora
Instytutu Mlecznego do spraw ekonomicznych � dlaczego ja si� zajmuj� takimi
g�upstwami?" Wyt�umaczenie by�o niezmiernie proste: leniuch Kosecki pojecha�
na urlop nowym trabantem, a zast�pca dyrektora do spraw ekonomicznych nie mia�
i tak wiele do roboty, co szef lubi� sygnalizowa� zawoalowanymi aluzjami. Mini�cie
si� magistra z powo�aniem by�o oczywiste; jako skrzyd�owy ataku pi�karskiego by�by
w swoim czasie ozdob� ka�dej drugoligowej dru�yny, o czym m�wiono w rodzinie
Kusk�w z pewn� wstydliwo�ci�. Min�y czasy, kiedy wykszta�cony cz�owiek m�g�
gra� w ligowych klubach, spe�niaj�c jednocze�nie zawodowe funkcje w innych
dziedzinach �ycia publicznego. Wyj�tkiem by� jaki� lekarz na �l�sku, ale i on
pracowa� w klubie na etacie. �Doba komputeryzacji i w�skiej specjalizacji �
rozmy�la� ponuro magister � dojdziemy do kraw�dzi jeszcze w tym stuleciu". Takie
rozwa�ania by�yby nawet, mimo zawartej w nich goryczy, mo�e niez�e, ale zabaw�
psu�a �wiadomo��, �e do ko�ca przysz�ego stulecia Instytut nie przerobi nawet
po�owy finansowego planu, wskazywanego bezczelnie przez suprem�.
Zenon zwl�k� si� z krzese�ka i bez wi�kszej nadziei wykr�ci� numer telefonu
brata. Aparat sta� na szafce zastawionej szklankami z resztkami herbacianych fus�w,
przy manipulowaniu tarcz� upad�a na pod�og� �y�eczka z ba�ki po sproszkowanym
mleku, s�u��cej za cukiernic�.
Jak by�o do przewidzenia, nikt si� u brata nie odzywa�. Wojtek pojecha� na bibk�
do swego profesora pod miasto, by�o ma�o prawdopodobne, �eby wr�ci� wcze�niej
ni� o sz�stej rano. Nazajutrz wypada�a niedziela.
� Ten cholerny balon znowu narobi k�opotu � powiedzia� dy�urny podoficer
lotniska w s�uchawk� � na radarze te� jest, obywatelu kapitanie.
� Zdj�li�my go przecie� wczoraj � odezwa� si� zaspany g�os � przynajmniej
tak mi m�wiono.
� Tak jest, zdj�li�my. Sam widzia�em.
� No wi�c dlaczego mi zawracacie g�ow�?
� Kiedy on jest znowu, obywatelu kapitanie.
� Je�eli go zdj�li, nie mo�e by�.
� Widocznie wypu�cili nowy.
� Kto wypu�ci�?
� Nie mam poj�cia, obywatelu kapitanie. Ale si� b�yszczy �e hej.
� Poczekajcie, zejd� do was. Nie r�bcie alarm�w, nic si� nie dzieje. Czekajcie.
Dy�urny pomy�la�, �e polecenie kapitana jest zupe�nie zbyteczne: je�eli ma si�
dy�ur, to i tak trzeba czeka�.
Tabliczka na drzwiach mog�a zmyli� kogo� postronnego: �A. i W. Kusko". �A"
wyprowadzi�a si� przed p� rokiem, �aduj�c swoje rzeczy na baga�ow� taks�wk�
marki nysa, z ponurym kierowc� spe�niaj�cym jednocze�nie rol� drugiego tragarza.
W. Kusko protestowa� przeciw transportowi telewizora, zreszt� kolorowego
i nabytego na raty. Wtedy kierowca, podci�gaj�c drelichowe spodnie uwalane
smarami, popatrzy� gniewnie i mrukn��: �Czego pan si� stawiasz? Nie widzisz pan, �e
kobieta oczy wyp�akuje?". Telewizor z trudem zmie�ci� si� do windy i A. Kusko
przesta�a p�aka�.
� To nie by�a dobra �ona � zaopiniowa� po raz kolejny magister Kusko �
przynajmniej dla ciebie. T�umaczy�em ja, to samo m�wi�a Danka, ale ty si� zapar�e�
jak ko� cugowy.
� Nie poruszajmy tematu � powiedzia� docent. Siedzia� na zydelku w kuchni
bez okna i pi� kefir wprost z plastykowego opakowania. � Ja nauczy�em si� dawno,
�e niczego w �yciu nie trzeba �a�owa�. Wzbogacamy si� o do�wiadczenie, jeste�my
ci�gle m�drzejsi.
� Tylko nigdy nie m�drzejemy na dobre. W�a�ciwie od dzieci�stwa musia�em
si� tob� opiekowa�, chocia� niby jeste� starszy.
� Zostawmy temat � powt�rzy� docent. Odstawi� kefir z gestem obrzydzenia,
zajrza� do kredensiku zawieszonego na hakach i grzebi�c po omacku, wyci�gn��
paczk� herbaty. � Mogliby�cie co� zrobi� z tymi kefirami. Czy wasz instytut zajmuje
si� tylko mlekiem?
� Nasz instytut przestanie si� zajmowa� czymkolwiek, je�eli nie zrobimy
bilansu. Bilans w dzisiejszych czasach stanowi warunek egzystowania instytucji.
� Zawsze stanowi� � powiedzia� docent i wsypa� herbaciany proszek
do szklanki. � Ty te� pijesz?
� Suszy ci�, nie? Pochla�e� wczoraj.
� Pi�em tylko burbona.
� Alkoholik i do tego snob. � Magister pokr�ci� g�ow�. � Nie jestem z ciebie
zadowolony.
� Ja te� nie. Ale nie przyszed�e� po to, �eby mi prawi� mora�y. Kiedy mam
kaca, nie znosz� mora��w. Masz interes, braciszku? Po�yczy� ci jakie� pieni�dze?
Zosta�o mi czterysta z�otych.
Zenon pomy�la�, �e brat nie lubi� kluczy�, stawia� spraw� otwarcie i by� szybki.
Jeszcze w szkole m�wili na niego �spity Gonzales", co by�o transkrypcj� angielskiego
�speed". Inni chodzili z dziewczynami miesi�cami i mieli z tego same k�opoty. Wojtek
szed� z dziewczyn� raz, ale za to k�opoty miewa�a dziewczyna. �W�a�ciwie g�ba
zdegenerowanego szympansa � pomy�la� magister � co one w nim widz�?". Twarz
brata by�a pomarszczona, ruchliwa, oczy nieco przymkni�te i b�yszcz�ce. Przez
policzek bieg�a blizna, pami�tka z do�wiadcze� w gabinecie fizyki: wylecia�y wtedy
wszystkie szyby w promieniu dwustu metr�w.
� Nie przyszed�em po pieni�dze. Mam k�opot. � Zenon wydoby� z zewn�trznej
kieszeni koszuli obdarty pasek komputerowego zapisu. � Popatrz, to ma by� bilans
naszego Instytutu.
Docent odstawi� parz�c� szklank� i wzi�� skrawek papieru.
� No? � zapyta� z nadziej� magister.
� �adna sumka. U nas nie operujemy takimi, jeste�my biedni.
� Ale przecie� to bilans finansowy uprzemys�owionego wojew�dztwa!
� Co ty pleciesz, Zenek. Najpierw m�wisz o Instytucie, a potem o jakim�
wojew�dztwie. Zmieni�e� prac�? Wylali ci�?
Magister westchn��. Brat by� cz�owiekiem bystrym, a mo�e nawet genialnym,
i potrafi� post�powa� z kobietami (wy��czaj�c w�asn� �on�), ale niekiedy trudno by�o
si� z nim dogada�. Zacz�� wi�c inaczej.
� Jeste� docentem, no nie?
� Jestem.
� I podobno pisa�e� prac� habilitacyjn�. Co� na temat maszyn cyfrowych?
� Nie. To by�a bioelektronika. Zaczekaj � docent znowu napi� si� herbaty
i patrzy� teraz intensywnie w kierunku rze�bionej p�eczki nad kuchni�, gdzie przez
zapomnienie A. Kusko uchowa� si� dwuszereg s�oik�w zagranicznych przypraw
do zup i sos�w. Stercza�y tam, jako ozdoba kolekcji, barwne opakowania Spice
Islands �Oregano" i r�ne specja�y Shippams, na przyk�ad �Sardine and Tomato
Paste".
� �Niekt�re aspekty homeostazy apriorycznych grup symplicystycznych..." Nie,
poczekaj... �Symplicyzmy homeostazy niekt�rych grup..."
� Korzysta�e� z pomocy komputer�w? � przerwa� niegrzecznie magister. �
Znasz si� na nich?
� Nie. Ale korzysta�em i korzystam. Dzisiejsza nauka nie obejdzie si� bez
komputera. Musimy mie� maszyny pi�tego lub czwartego pokolenia, ale jeszcze ich
nie produkujemy. S�uchaj, ja si� �le czuj�. Mo�e by�my poszli na jakie� piwo?
� M�wi�em: alkoholik. Poczekaj jeszcze. Czy komputer mo�e si� omyli�?
� Sk�d�e. Komputer to jest komputer i tylko cz�owiek mo�e pope�nia� omy�ki.
Dlatego w�a�nie wynalaz� komputery.
� To znaczy, uwa�asz, �e ja si� pomyli�em?
� Nie wiem. Nie uwa�am. A co, jest pomy�ka?
� To nawet trudno okre�li� jako pomy�k�. Mamy na prace naukowe kilkana�cie
milion�w z�otych rocznie, tymczasem ta ba�wa�ska suprema podaje bilans roczny
wojew�dztwa. Rozumiesz ju�?
� Pr�buj�. Wszystko, braciszku zale�y od programu. Jaki maszyna dostaje
program, takie podaje rezultaty. Sama niczego nie wymy�li. Mo�e podawa�e� jej
niew�a�ciwe dane?
M�odszy Kusko zas�pi� si�. By�o mu jako� przykro; mieszkanie Wojciecha,
pe�ne kurzu, nie pozmywanych naczy� i rozrzuconej po k�tach garderoby, nie
nastraja�o optymistycznie. W kuchni bez okna panowa� �ar, z pokoju dobiega�
dudni�cy sygna� programu sportowego. Brat dysponowa� jeszcze zapasowym,
czarno-bia�ym telewizorem turystycznym.
� Oboj�tne, jakie wej�cia podawa�em, wynik by� jednakowy. Straci�em na to
cz�� nocy, kt�r� ty sp�dzi�e� na pija�stwie.
� Nie sp�dzi�em jej w�a�ciwie na pija�stwie. � Docent nagle jakby si� ockn��,
blizna znieruchomia�a, doprowadzaj�c twarz do zno�nej symetrii. � Co� ty zadawa�
tej supremie?
� Wszystko. Pod koniec dat� bitwy pod Grunwaldem i numer kwitu z pralni. Ale
wynik by� zawsze taki sam. Potrafisz to wyja�ni�?
� Naturalnie. Suprema to znakomita maszyna. A� si� dziwi�, �e dostali�cie co�
podobnego. Rzadko��. Nie mo�e by� mowy o pomy�ce. To awaria. Po�lesz jutro
po specjalist�, to j� wyreguluje. Lampy si� przepali�y albo co� podobnego. Zreszt�
tam nie ma lamp w dos�ownym znaczeniu.
� A bilans?
� We� sobie arytmometr. Rozpie�cili was w tym Instytucie. Chod� lepiej
na telewizj�, zaraz b�dzie transmisja drugiej po�owy meczu. I zobaczymy wyniki
totka.
W poniedzia�ek major Bie� urz�duj�cy na drugim pi�trze Komendy Miasta MO
wezwa� telefonicznie podporucznika Szerera. Nie dokona� tego wyboru ch�tnie, ale
mia� ma�e mo�liwo�ci: w wydziale by�o tylko dw�ch wolnych oficer�w, przy czym
s�owo �wolny" nale�a�o interpretowa� ostro�nie.
Podporucznik Szerer zameldowa� si� w cywilnym stroju, z�o�onym z sanda�k�w,
d�ins�w i kolorowej koszuli z napisem �Bridge World". Major przyjrza� si�
podw�adnemu z niech�ci�, poprosi� siada� i pocz�stowa� papierosem, ale poniewa�
obydwaj nie palili, schowa� pude�ko do szufladki biurka obstawionego telefonami.
� Mam dla was robot� � powiedzia�.
M�ody podporucznik domy�la� si�, �e nie zosta� wezwany na pogaw�dk�, wobec
czego milcza� i liczy� grzbiety ksi��ek, ustawionych za szk�em podr�cznej biblioteczki.
Obok dw�ch wyda� �Kodeksu karnego z komentarzem" dostrzeg� broszurowane
wydanie �Konia Polskiego". Panowa� skwar, za okratowanym oknem s�ycha� by�o
szum wody wytryskuj�cej pod ci�nieniem z d�ugiego, gumowego szlauchu. Kierowcy
na podw�rku myli wozy, przy okazji sprawiaj�c sobie prysznic. Szerer pozazdro�ci�
im.
� Trzeba sprawdzi�, kto wypuszcza balony meteorologiczne � powiedzia�
wreszcie major. � I trzeba to zrobi� do�� szybko.
� Tak jest. Obywatelu majorze, takie balony maj� na lotniskach. PIHM.
� To ja te� wiem. Dlatego trzeba sprawdzi�, bo �aden legalny u�ytkownik
balon�w nie przyznaje si� do ich u�ytkowania w ostatnich dniach. Dzwoni�em
osobi�cie.
� Nie przyznaj� si�?
� Nie. To znaczy Instytut Gospodarki Wodnej wystrzeli� w ubieg�ym tygodniu
sond�, pod Zielonk�. I to wszystko.
� Chodzi o ten balon, co go zdj�o wojsko? S�ysza�em w wiadomo�ciach
w pi�tek, �e go zdj�li. Ludzie ju� zd��yli narobi� paniki, rozesz�y si� plotki o UFO.
� Poruczniku, ja te� czasem czytam gazety. A z balonem jest tak, �e kiedy
jeden zdj�li, drugi pojawi� si� w tym samym miejscu. I znowu go zdj�li. Wczoraj. Ju�
bez ha�asu.
Szerer milcza�. Na og� zajmowa� si� w�amaniami, sz�o mu ca�kiem nie�le,
czasem trafia� si� drobniejszy napad rabunkowy, jaka� chuliga�ska rozr�ba. Co
prawda ponadplanowe rozwieszanie balon�w meteo mo�na by�o traktowa� jako
swoisty przejaw chuliga�stwa, ale �eby z tym do milicji?
Starszy oficer musia� mie� podobne w�tpliwo�ci.
� Zwr�ci�o si� do nas wojsko, rozumiecie. Taki balon w�a�ciwie nikomu nie robi
szkody, ale je�eli jest wypuszczany bez potrzeby, powoduje marnotrawienie
spo�ecznych pieni�dzy. Wiecie mo�e, ile kosztuje co� takiego?
� Nie wiem, obywatelu majorze.
� Dwa tysi�ce z�otych. Kto� sobie robi zabawki. Mo�e jaki� maniak, mo�e
umys�owo chory. Trzeba sprawdzi�. Pojedziecie na wojskowe lotnisko i zobaczycie,
co oni maj�. Przypuszczam, �e na podstawie znaleziska odkryjecie bez trudno�ci,
sk�d wypuszczono balonik. Pewnie jest jakie� oznakowanie, zreszt� sprawdzicie
sami. Chcia�bym mie� meldunek jeszcze dzi�, przed ko�cem urz�dowania.
� Tak jest.
Docent Wojciech Kusko pr�bowa� bezskutecznie dodzwoni� si� do willi
profesora po raz czwarty tego ranka. �ar nap�ywaj�cy od okna stawa� si� trudny
do wytrzymania, obrotowy wiatraczek z b��kitnym �mig�em furcza� zawzi�cie,
rozpraszaj�c fale upa�u po gabinecie, ale. nie dawa� och�ody.
� Panie docencie, przysz�y �winki morskie � powiedzia�a sekretarka uchylaj�c
drzwi. � Czy pan podpisze?
� To s� �winki dla �Czw�rki", prawda?
� Tak, ale docent B�o�ski ma konferencj�.
� Nic nie podpisz� � powiedzia� Kusko. � Prosz� si� porozumie� z docentem
B�o�skim.
� Ale konferencja...
Nie odpowiedzia�, wi�c sekretarka zamkn�a drzwi, zapewne bardzo g�o�no, ale
by�y obite derm�.
� Niech pani zostawi drzwi otwarte! � krzykn�� bez efektu, wi�c podbieg�
i szarpn�� klamk�. Zobaczy� przestraszon� sekretark�. Podmalowane oczy p�aka�y
�zami fio�kowego potu, nos poczerwienia� od ci�aru oprawnych w metal szkie�.
Gdyby to by�a jego w�asna sekretarka, powiedzia�by pewne jaki� komplement,
sugeruj�c jednocze�nie, �eby si� nie malowa�a, ale pani Brzeczyk by�a sekretark�
profesora, przynale�a�a do �Juhasa" (tak nazywali szefa najbli�si wsp�pracownicy,
oczywi�cie bez jego zgody i wiedzy), podobnie jak gabinet i wiatraczek z niebieskim
�mig�em. Powiedzia� wi�c tylko z u�miechem: � Zostawi� drzwi otwarte, je�eli pani
pozwoli, pani Lolu, b�dzie nam obojgu przyjemniej. � Rozchmurzy�a si�
natychmiast, nawet nie zapyta�a o �winki.
Wr�ci� pod oszuka�czy powiew wiatraczka i poczu�, �e spodnie przyklejaj� mu
si� do fotela. Profesor zapewne s�ucha� muzyki z Karaib�w rozwalony w le�aku przed
will�. �Mo�e mnie pan zast�pi� w poniedzia�ek, panie Wojciechu? � zapyta�, gdy
Kusko niepostrze�enie powr�ci� z ufologicznej wyprawy. � Mam wa�ne spotkanie
z Francuzami". Oczywi�cie wyrazi� zgod� na zast�pstwo, tym bardziej, �e zast�pstwo
profesora w innej sprawie okaza�o si� rewelacj�. O tej porze roku jednak i przy takim
upale mo�na by�o z powodzeniem zamkn�� ca�� bud� na k��dk�, pozostawiaj�c
drobne prace ludziom z �Czw�rki" � ani docent Kusko, ani profesor nie byli
potrzebni, mog�a te� zako�czy� urz�dowanie umalowana sekretarka.
Docent wyra�nie czu� r�nic� spo�eczn�, jaka dzieli�a go od zwierzchnika.
Pozornie by�a to r�nica jednego stopnia naukowego, czysto tytularna kwestia, gdy�
praca habilitacyjna profesora nie wnios�a do nauki wi�cej ni� praca Kuski. �Ca�a
rzecz, �e napisa� j� o kilkana�cie lat wcze�niej" � pomy�la� gorzko docent
i spr�bowa� dla odmiany wy��czy� wiatraczek.
Nie by�o praktycznie mo�liwo�ci zmiany sytuacji �yciowej w ci�gu najbli�szych
lat; nawet gdyby profesor zmar�, odszed� na emerytur� albo ci�ko zachorowa�,
ch�tnych do obj�cia katedry by�y zast�py � nie licz�c ludzi z zewn�trz. �Naukowe
kariery spe�niaj� si� w dzisiejszych czasach niezmiernie powoli albo najcz�ciej nie
spe�niaj� do ko�ca nigdy � my�la� Kusko. � Mam takie same szans� na katedr�,
jak na g��wn� wygran� w totku". Wyci�gn�� z teczki le��cej na profesorskim biurku
kupon toto-lotka za czterna�cie z�otych, w kt�rym wed�ug doniesie� telewizji by�y trzy
trafnie wytypowane liczby. Przyjrza� si� obwiedzionym czerwono kratkom: 3, 18, 24.
O w�os chybi� nast�pn� liczb� � 25 � bo wstawia� zwykle tylko jedn� nieparzyst�.
Czw�rka to ju� by co� by�o, ale nawet pe�na sz�stka nie mog�a zapewni� willi pod
miastem. Na takie wille, na samochody i muzyk� z Karaib�w polecia�a Natalia.
Sprzeda�a si�, chocia� m�wi�a, �e pocz�tkowo kocha�a �Juhasa" prawdziw� mi�o�ci�.
�Tak, jak uczennice kochaj� swych nauczycieli, a pensjonarki amant�w filmowych" �
powiedzia� profesorowei w przyp�ywie �alu. 3, 18, 24...
Ca�kiem wyra�nie czu�, �e nie odklei si� nigdy od profesorskiego fotela.
Z niedowierzaniem wpatrywa� si� w kratki zmoczonego potem blankietu, widzia� niby
pod mikroskopem usterki kiepskiego papieru, krzywo przylepion� banderol�
ze stemplem kolektury. M�zg, przywyk�y do skojarze�, odnotowywa� informacj�
zupe�nie zaskakuj�c�. Nie mia�a prawa by� prawdziwa, takie rzeczy mog� zdarza�
si� teoretycznie. Kto� wprawdzie napisa�, �e wobec niesko�czonej ilo�ci istniej�cych
kszta�t�w materialnych, wolno za�o�y�, �e gdzie� we Wszech�wiecie istnieje
na przyk�ad drugi taki sam wiatraczek z wykrzywionym niebieskim �mig�em, z grudk�
bia�ego lakieru na podstawce i obluzowanym wy��cznikiem, lecz to by�a abstrakcja.
Natomiast liczbowy szereg przed w�asnymi oczami pozostawa� w strefie realno�ci.
Kusko mia� kiepsk� pami�� s�uchow� i dlatego nie odznacza� si� muzykalno�ci�,
natomiast pami�� wzrokowa dopisywa�a mu znakomicie. Nie dowierza�. Zdr�twia��
r�k� podni�s� s�uchawk�, nakr�ci� numer Instytutu Mlecznego, poprosi� brata. Min�o
p� minuty, zanim z pobekiwania sygna�u centrali wyp�yn�� g�os Zenona.
� Doskonale, �e dzwonisz! Nie wyobra�asz sobie... � zacz�� magister
z ferworem.
� Poczekaj, Zenu�, nic nie m�w. Odpowiedz mi powolutku i grzecznie: jaki
wynik poda�a ci zepsuta suprema?
� Kiedy w�a�nie ona...
� Cichutko, braciszku. Przypomnij sobie. A mo�e masz zapisane? Nic nie
m�w, tylko to jedno, b�agam ci�!
� Mam zapisane, ale...
� No to podyktuj, do ci�kiej cholery! � zawy� docent i z przymkni�tymi
powiekami s�ucha� strasznej informacji. Brat podyktowa� niemal jednym tchem:
31824253037. Wojciech Kusko nie s�ucha� dalszych gor�czkowych wynurze� brata,
nie trafia�y do jego umys�u, jak nie trafia� g�os sekretarki, wspominaj�cy znowu co�
na temat �winek morskich. Od�o�y� s�uchawk�, w��czy� machinalnie wiatraczek iju�
bezmy�lnie, wyprany z ludzkich uczu�, odczytywa� kolejne cyfry na ciemniej�cym
coraz bardziej od potu blankiecie: 3, 18, 24, 25, 30, 37. Wszystkie te cyfry by�y
obwiedzione czerwonym tuszem i wszystkie zosta�y wylosowane przez
skomplikowan� maszyn� toto-lotka, co m�g� w�asnor�cznie ogl�da� w przerwie
spotkania o mistrzostwo pierwszej ligi mi�dzy Legi� a �KS-em wczoraj po po�udniu.
� To pan? � zapyta� cz�owiek w mundurze kapitana na widok Szerera. �
My�la�em, �e przyjedzie milicjant.
� Podporucznik Szerer, do us�ug � powiedzia� milicjant wpychaj�c w spodnie
kolorow� koszulk� z napisem �World Bridge".
� Przepraszam bardzo, niech kolega usi�dzie, o tu. � Kapitan wskaza�
niewygodne krzese�ko z metalu stoj�ce pod kas� pancern�. Drzwi kasy by�y otwarte,
wewn�trz wida� by�o zakurzon� butelk� po cytrynadzie.
� Macie jakie� k�opoty, kapitanie?
� Trudno to nazwa� k�opotami, ale kto� robi nam kawa�y. Znacie spraw�?
� Znam � odpar� Szerer, nie podejrzewaj�c, jak bardzo si� myli.
� Wi�c by�oby dobrze, gdyby�cie dorwali tego dowcipnisia. Nie potrafi� udzieli�
�adnych bli�szych wskaz�wek, ale pierwszy balon ukaza� si� wieczorem we wtorek
i wisia� nad po�udniow� cz�ci� miasta do czwartku rano. Nie wiedzieli�my, o co
chodzi. Powinno si� zawiadamia� lotnictwo o tego rodzaju balonach, zawsze to jest
niebezpiecze�stwo dla samolot�w, chocia� minimalne. No i zdj�li�my go �mig�owcem
z wysoko�ci oko�o siedmiuset metr�w. Drugi...
� Pozwolicie, kapitanie, b�d� notowa�.
Wojskowy skin�� g�ow� i zacz�� spacerowa� po przek�tnej pomieszczenia.
Za otwartymi oknami toczy� si� wybetonowan� alejk� melex z �adunkiem tekturowych
skrzynek ozdobionych czarnymi napisami �Ostro�nie, szk�o!". Z daleka narasta�
gwizd zapuszczanego silnika odrzutowca.
� Drugi balonik zdj�li�my z podobnej wysoko�ci, wczoraj o godzinie 4.00 znad
naszego lotniska.
� Helikopterem?
� �mig�owcem � powiedzia� kapitan.
� By� do czego� przyczepiony? Ten pierwszy i drugi?
� Nie by�y przyczepione. Zachowywa�y w powietrzu stabilno��, w�a�ciwie nie
zmienia�y kursu. Pogoda jest bezwietrzna. W dzie� to ich w�a�ciwie nie wida�.
� A w nocy?
� W nocy �wiec�. Odbijaj� blask ksi�yca i w og�le �wiat�o. � Kapitan
zawaha� si�, przerwa� rozmow� i zawo�a� przez okno: � Nowaczyk, podejd�cie no tu
bli�ej!
Podporucznik Szerer zobaczy�, jak melex zgrabnie zakr�ca w boczn� alejk�
i sunie bezszelestnie ku oknom. �o�nierz w gimnastycznej koszulce zeskoczy�
z pojazdu i stan�� na baczno��. Kapitan pstrykn�� palcami.
� Oran�ada?
� Tak jest, obywatelu kapitanie, woda mineralna.
� To podajcie nam ze dwie butelki.
Szerera ogarn�� przyp�yw sympatii dla oficera lotnictwa. Od�o�y� d�ugopis
na blat drewnianego sto�u, gdzie wyci�te by�o serce przebite raczej w��czni� ni�
strza��. Obok widnia� zatarty ju� napis: �Ba�ka, jeszcze dwa miesi�ce s�u�by".
� �wiec�? Z jakiego materia�u s� wykonane?
� Tworzywo sztuczne, pokryte cieniutk� warstw� aluminium. Glinu.
� I tak po prostu: wisia�y w powietrzu, a wy�cie je zdj�li? Doskona�a jest ta
woda, panie kapitanie, nawet ch�odzona.
� Do sto��wki. A wi�c to ju� by�oby wszystko. Mam wam pokaza�?
� Je�li mo�na.
� Oczywi�cie, gazu ju� w nich nie ma. � Kapitan szarpn�� mocne drzwi
pancernej szafy, kt�re odesz�y ze zgrzytem nie naoliwionego �elastwa. Podporucznik
Szerer zobaczy� obok butelki po cytrynadzie dwie p�askie, metalicznie po�yskuj�ce
torby. By�y, jak si� wydawa�o, identyczne. Jedn� z nich kapitan po�o�y� na stole,
zas�aniaj�c uszkodzone w��czni� serce. Milicjant pomaca� g�adk� pow�ok�, obejrza�
gwintowany otw�r, pow�cha�. Z wn�trza szed� taki zapach, jaki wydaj� w upalne dnie
d�tki rowerowe.
� To przypomina spory termofor.
Oficer wzruszy� ramionami, pi� wod� wprost z butelki, szklank� odst�pi�
go�ciowi.
� Nie ma �adnych oznakowa� � powiedzia� Szerer, nie spodziewaj�c si�
zreszt� odpowiedzi. Ale kapitan odpowiedzia�, wykazuj�c po raz pierwszy jakie�
zainteresowanie dla rozmowy.
� W�a�nie to mnie dziwi. Nasze balony s� znakowane seryjnie, zreszt� maj�
inny kszta�t. Tych u�ywaj� cywile, ale o ile wiem, zawsze jest tam gdzie� wybita
cecha, zazwyczaj na nakr�tce albo na obrze�u otworu. Tu nic nie ma. Zreszt�,
gdyby�my wiedzieli, sk�d one pochodz�, nie fatygowaliby�my was. A tak nie
mo�emy ochrzani�, kogo nale�y.
� To ja p�jd� � powiedzia� Szerer � ale wezm� ze sob� jedn� sztuk�,
oczywi�cie za pokwitowaniem.
� Nie potrzeba pokwitowania, to nie nasze balony. Mo�ecie zabra� obydwa.
Magister Kusko od godziny dziesi�tej do dwunastej daremnie poszukiwa�
konserwatora sprz�tu, wreszcie dowiedzia� si�, �e tamten korzysta z urlopu
i do dyspozycji jest tylko stolarz, ale te� zaj�ty. Wobec tego Kusko dopilnowa�
osobi�cie, aby panienka z administracji gmachu wpisa�a do ksi��ki zlece� napraw�
i przegl�d �Maszyny elektronowej suprema 0/3, nr inwentarza 666-79.bis".
666-79.bis zachowywa�a si� tak samo dziwacznie, ale mo�na powiedzie�:
w nowej wersji. Magister Kusko przyszed� w poniedzia�ek do pracy jak zwykle
z czterominutowym sp�nieniem. Poniedzia�kowe sp�nienia wynika�y z lektury
rubryki sportowej gazet, kt�re czytywa� podczas �niadania w czasie urlopu Danki.
Przez ca�y rok jadali �niadania razem i Zenon czyta� gazet� dopiero w biurze, ale
w sierpniu m�g� sobie pozwoli� na lektur� w domu. Zaprzyja�niony wo�ny wychyli�
si� spoza barierki i weso�o zagai�:
� Panie dyrektorze, znowu dostali�my w kuchni�. Kusko nie podtrzyma�
konwersacji i wjecha� na g�r� wind�, otoczony t�umem sp�nialskich urz�dnik�w.
Zajrza� do pomieszcze� g��wnego ksi�gowego z nie uzasadnion� nadziej�, �e
Kosecki wr�ci� z wczas�w, ale powita�a go ko�cista pani Romana.
� Czy pan dyrektor by� �askaw przejrze� nasz bilans? Zamiast odpowiedzie�
wprost, magister wyrazi� si� niech�tnie o post�pie technicznym, po czym wzi�� pod
pach� zniszczony arytmometr z korbk� wyg�adzon� przez pokolenia ksi�gowych.
� Mo�na by�o zawo�a� wo�nego, to by przeni�s� � powiedzia�a pani Roma
i wr�ci�a do papierzysk. Magister dotar� do swojej klitki, zwanej gabinetem i przede
wszystkim otworzy� okna, a potem zbli�y� si� do stolika z suprem�: Nacisn�� klawisz
kasuj�cy, pomy�la� chwil� i przeprowadzi� nieskomplikowan� operacj� dodania
dw�ch do dw�ch. W okienku zamigota� osza�amiaj�co d�ugi rz�d rubinowych cyfr, ale
ku zdumieniu Kuski nie by�o to ju� 31 miliard�w. Aparatura od sobotniego popo�udnia
zmieni�a program, wynik dodawania brzmia�: 81417 293 040. Magister skasowa�
wynik i pr�bowa� wyci�gn�� pierwiastek kwadratowy z 9, oczywi�cie rezultat by�
identyczny. Suprema wykonywa�a osiem dzia�a� matematycznych, ale ka�de,
zastosowane do dowolnej liczby, dawa�o jednakowy efekt, co nawet zaczyna�o
magistra roz�miesza�. Zostawi� w spokoju maszyn� i z ci�kim sercem zabra� si�
do pracy arytmometrem. Praca sz�a naprz�d powoli, mozolnie, ale za to wyniki nie
budzi�y w�tpliwo�ci.
Nieoczekiwanie oko�o po�udnia zatelefonowa� brat z dziwacznym pytaniem.
Magister usi�owa� przekaza� Wojciechowi rewelacj� o nowym kaprysie supremy,
tymczasem docenta zdawa�o si� nie obchodzi� nic, poza wariack� kombinacj�
z soboty. Uzyskawszy j�, brat od�o�y� s�uchawk� nie m�wi�c nawet �dzi�kuj�". By�o
to podejrzane, bo cokolwiek z�ego da�o si� powiedzie� o docencie, nie mo�na by�o go
nazwa� grubianinem (co prawda nazywa�a go tak podczas scysji ma��e�skich A.
Kusko, lecz jej zdanie nie mia�o znaczenia). Dokonawszy serii oblicze� dotycz�cych
nowego projektu produkcji serk�w homogenizowanych, Zenon Kusko zaparzy� sobie
herbat� i dla relaksu obejrza� bia�� suprem� nie jako obiekt biurowy, lecz jako dzie�o
sztuki wsp�czesnej. Pod tym wzgl�dem z maszyn� nie mog�a konkurowa� nawet
reprodukcja dzie�a Antoniego Blindy, grafika futurologaabstrakcjonisty, zdobi�ca
w miesi�cu sierpniu kalendarz biurowy. Blinda namalowa� dwie czerwone
p�aszczyzny przecinaj�ce si� pod k�tem 45 stopni, obwi�d� je mlecznym paskiem,
wt�oczy� ca�o�� w niebieskie t�o i z boku na dole wydrapa� tr�jk�tn� plamk�. Grafika
nosi�a tytu�: �L�dowanie talerza" i otrzyma�a drug� nagrod� w konkursie LOT-u
na plakat reklamowy.
Suprema mia�a d�ugo�� oko�o jednego metra, kszta�t kabaczka po�o�onego
troch� krzywo na p�misku. Klawiatura z prawej strony sk�ada�a si� z guziczk�w
oznaczonych cyframi od zera do dziewi�ciu, pionowy rz�d czterech przycisk�w
pozwala� na dodawanie, odejmowanie, dzielenie i mno�enie, taki sam rz�dek z lewej
strony umo�liwia� pierwiastkowanie, logarytmowanie, ca�kowanie i r�niczkowanie.
W wersji podstawowej suprema nie mia�a dw�ch ostatnich klawiszy, wariant �bis"
z roku ubieg�ego wydawa� si� szczytem techniki obliczeniowej, chocia� Kusko
wiedzia�: wobec du�ych maszyn cyfrowych suprema by�a zabawk�.
Po prawej stronie po�yskiwa�a szklana p�ytka okienka, w kt�rym wyskakiwa�y
czerwono �wiec�ce wyniki. Od �ciany ozdobionej kalendarzem LOT-u, w zw�onej
cz�ci kabaczka tkwi� prostopad�y ekran, jakby telewizyjny. Poni�ej � klawiatura
przypominaj�ca maszyn� do pisania; nie zawiera�a jednak�e liter
charakterystycznych dla polskiego alfabetu, przycisk�w by�o tylko dwadzie�cia sze��,
przy czym nie istnia�a mo�liwo�� uzyskania majusku�. Magister Kusko wystuka�
bezmy�lnie w�asne imi� i nazwisko, potem imi� �ony, na koniec wydobyty
z pod�wiadomo�ci utw�r dzieci�cej poezji w�asnej: �glupia fruzia zadrapuzia wysz�a
za ma� mietki". Wiersz ten u�o�y� podczas pokonywania barier naukowych drugiej
klasy szko�y podstawowej nr 316, gdy nauczycielka polskiego, Rozalia zwana
�Fruzi�", stan�a na �lubnym kobiercu z Mieczys�awem jakim� tam, geologiem
z Rzeszowszczyzny, rani�c m�odzie�cze serce przysz�ego wicedyrektora Instytutu
Mlecznego.
Powr�t do staro�ytnego arytmometru i podliczanie stypendi�w, przyznanych
na usprawnienie metody usuwania czteroetylku o�owiu z mleka puszkowanego,
wyda� si� Kusce profanacj�. �Mo�e technik przyjdzie jutro � pomy�la� � i zrobi� ca��
t� szopk� na supremie w ci�gu dw�ch godzin".
Przed ko�cem urz�dowania znowu zatelefonowa� Wojtek.
� Nie wiem, panie poruczniku, o co wam chodzi. By� ju� telefon i zdaje si�,
powiedzia�em, co my�l� o sprawie. � Dyrektor Instytutu Gospodarki Wodnej patrzy�
niezbyt przychylnie na milicjanta w wyzywaj�cej koszulce.
Siedzieli naprzeciw siebie w gabinecie, kt�ry m�g�by zadowoli� ministra.
Na biurku, pod obrazem marynistycznym (�Olej, 3x4, z�ocone ramy" � odnotowa�
w pami�ci podporucznik Szerer, gdy� nie dalej jak miesi�c temu bra� udzia�
w dochodzeniu przy w�amaniu do antykwariatu �Desy"), le�a� p�asko roz�o�ony balon
i sta�y dwie fili�anki z kaw�.
� Rozumiem, panie dyrektorze, ale nie mo�emy poprzesta� na telefonicznych
rozmowach. Poza wszystkim, te balony stanowi� zagro�enie dla lotnictwa. Niech pan
ma na wzgl�dzie �ycie i zdrowie tych, kt�rzy wsiadaj� na pok�ady...
S�owo �pok�ady" tr�ci�o jak�� sentymentaln� strun� dyrektorskiej duszy. D�o�
hydrometeorologa si�gn�a do pokrywy balonu, oczy bada�y uwa�nie przedmiot.
� Niestety, nic nie poradz�. My takich balon�w nie u�ywamy od kilku lat. Nie
mamy ich nawet na sk�adzie, nie uchowa�y si� w magazynach. Je�eli kto� ma...
� To? � Szerer oczekiwa� z napi�ciem rozwi�zania zagadki.
� To plac�wka w Jeleniej G�rze, ale i tak mniejszego rozmiaru. Takich, jak ten,
nie mieli�my nigdy. Prawd� m�wi�c, wydaje mi si� to dziwne.
� Nie mieli�cie? Instytut pana dyrektora nie mia�, czy nie by�o ich w og�le?
� By�y MT-3, pami�tam dobrze. Znacznie mniejsze... Kiedy�, w m�odo�ci,
robi�em pewn� prac�... Pami�tam dok�adnie.
� Czy chce pan przez to powiedzie� � Szerer baczy�, aby nie straci� nic
ze swej kurtuazji � �e nasz przemys� nie produkowa� podobnych balon�w?
� Niech pan si� napije kawy, panie poruczniku. Nie chc� nic powiedzie� ponad
to, co mi wiadomo. Ja wiem, jak to jest z milicj� � starszy pan nagle zachichota� �
cz�owiek palnie jakie� g�upstwo, a p�niej go ci�gaj�.
� Zar�czam panu, �e �adne k�opoty nie wchodz� w rachub�.
� Tak si� zawsze m�wi. Niech�e pan pije. Mo�e jednak cukru?
� Nie, dzi�kuj�. Jeszcze co do plac�wki w Zielonce, czy oni mieli albo maj�
balony?
� U�ywamy tam tylko sond. Nigdy balon�w nie mieli. Je�eli pan chce, �ebym
powiedzia�, co o tym my�l�...
� Ale� w�a�nie, panie dyrektorze. O to chodzi.
� No wi�c zostawcie te g�upstwa. �adne marnotrawstwo spo�ecznych
pieni�dzy nie wchodzi w gr�, taka prymitywna aparatura dzisiaj nie s�u�y �adnym
badaniom. Je�eli nawet jakie� balony zachowa�y si�, to mo�na je z powodzeniem
odda� dziatwie szkolnej do zabawy.
� Dwa tysi�ce z�otych... Pan sam udzieli� takiej informacji.
� Owszem, kiedy� tak kosztowa�y. Dzi� s� warte tyle co stare szmaty. Jestem
niemal pewien, �e jakie� przedsi�biorcze dzieciaki puszcza�y sobie balony dla
zabawy. I prosz� nie twierdzi�, �e to stanowi niebezpiecze�stwo dla �eglugi
powietrznej. Takie samo niebezpiecze�stwo stanowi papierowy latawiec.
� No dobrze � zgodzi� si� pozornie Szerer � ale przecie� trzeba je nape�ni�
gazem, �eby si� unios�y.
� Mo�na gor�cym powietrzem... czy ja wiem? Tyle gor�cego powietrza teraz...
Nie pami�tam takich upa��w. � Dyrektor pozwoli� sobie na �arcik, poniewa�
za niespe�na kwadrans mia� jecha� do przystani swego klubu na prawym brzegu
Wis�y, gdzie czeka�a w pogotowiu �agl�wka, umi�owana omega dyrektora.
I za kwadrans nale�a�o opu�ci� gabinet. Powiedzia� o tym, ogl�dnie nie wspominaj�c
o jachcie. Milicjant popatrzy� na zegarek, a poniewa� zbli�a�a si� godzina 15, poprosi�
o pozwolenie skorzystania z telefonu. By�a najwy�sza pora, aby porozumie� si�
z majorem.
Natalia Tyc-Kowalczyk (zostawi�a sobie panie�skie nazwisko, poniewa� jako
Tyc�wna robi�a dyplom magisterski) przywo�a�a jamnika Jackie obiecuj�cym
mlaskaniem. Pies posuwa� si� nieufnie w kierunku le�aka, szoruj�c br�zowym
brzuchem po przystrzy�onym na mod�� angielsk� trawniku.
� Grzeczny piesek, grzeczny � m�wi�a pieszczotliwie i rozwija�a z celofanu
czekoladowy cukierek. Pragn�a, by pies polubi� j� tak samo, jak pozostali
domownicy, ale Jackie zjada� cukierki, nawet te najbardziej smakowite, wype�nione
rumem czy likierem, a nast�pnie potrafi� zdradziecko uk�si� d�o� ofiarodawczyni.
Budzenie powszechnej mi�o�ci, a przynajmniej sympatii, stanowi�o zasad�
�yciow� panny Tyc�wny, obecnie profesorowej Kowalczyk. Nie znosi�a zadra�nie�,
intryg, napi�cia. W nowym domu przesz�a natychmiast na ty z gospodyni� profesora,
co wzbudzi�o sensacj�. Zaprzyja�ni�a si� z ogrodnikiem Maciejem, kierowcy nigdy nie
wydawa�a polece� mog�cych uchodzi� za obra�liwe, jak to czyni�a poprzednia pani
domu. Ze wszystkimi sz�o znakomicie, tylko pies ci�gle zachowywa� wrog� rezerw�.
� On jest nieprzekupny, daremne wysi�ki � odezwa� si� �Juhas" ze swego
miejsca pod kar�owat� jab�onk�. � Szkoda cukierk�w, a poza tym jak tyle ich b�dzie
z�era�, nie obejdzie si� bez weterynarza.
� Misiaczku � przemawia�a kobieta do brunatnej glisty na �abich n�kach �
masz, pani ci� lubi. � Roztopiona czekolada lepi�a si� do palc�w, pies delikatnie
zlizywa� s�odycz i Natalia by�a pewna bliskiego zwyci�stwa. Profesor, szczup�y
i bardzo opalony, obserwowa� scen� z niesmakiem. Bardzo kocha� swoj� trzeci�
�on� i wiedzia�, �e to ostatnia warta zachodu kobieta w jego �yciu. Nie mia� z�udze�,
chocia� udawa�, �e je ma. Po ostatnim rozwodzie pozostawa�o albo odgrodzi� si�
od �wiata i po�wi�ci� ca�kowicie nauce, albo zaryzykowa�. Wola� zaryzykowa�, tym
bardziej, �e nie spodziewa� si� wiele po ostatnio prowadzonych badaniach,
w ka�dym razie nie spodziewa� si� zako�czy� ich w ci�gu najbli�szego
dziesi�ciolecia, Tym samym wyra�a�by zgod� na korzystanie z owoc�w w�asnej
pracy przez innych, chocia�by przez Kusk�. Co innego pracowa� dla ludzko�ci, co
innego dla jakiego� m�odzika, podrywaj�cego Natali�. Ludzko�� by�a anonimow�
wsp�lnot�, mia�a pierwsze�stwo nawet przed Natali�, ale Kusko, inteligentny
cwaniak, budzi� protest. W sobot�, podczas niezbyt udanego przyj�cia, profesor
przypomnia� sobie, �e pozostawi� w piwnicznym laboratorium w��czon� lamp�
kwarcow�. Przeprosi� go�ci i opu�ci� salon, zas�oni� oczy przed spodziewanym
blaskiem i wszed� do wyk�adanej kaflami piwnicy. Kiedy zgasi� lamp�, lata�y mu przed
oczami liliowo-czerwone kr�gi, dopiero po chwili wzrok przywyk� do zapad�ych
ciemno�ci. Laboratorium by�o wype�nione kwa�nym odorem wmieszanym
w zjonizowane powietrze, profesor otworzy� wi�c okno i dostrzeg� jaki� ruch w altanie.
Przeczeka� chwil�, a potem wr�ci� do go�ci, nie ujawniaj�c wzburzenia. Postanowi�
nie jecha� w poniedzia�ek do pracy, obawia� si� w�asnej reakcji na widok ma�piej
twarzy docenta.
� Zastanawiam si� � powiedzia� teraz z namys�em � po co wychodzi�a�
z Wojtkiem, kiedy�my si� tak fajnie bawili.
� Ja? Wychodzi�am?
� Naturalnie, kochanie. � Profesor prowadzi� sw�j eksperyment z czujnym
ch�odem badacza. Nie obchodzi�o go nawet tak bardzo, �e Natalia pu�ci�a si�
z kobieciarzem, by� ciekawy, na ile zagro�ony zosta� jego w�asny interes: teraz
i w przysz�o�ci.
� Ach, pami�tam. Wychodzili�my, bo docent chcia� mi pokaza� UFO.
� I pokaza�?
� Tak. To wygl�da jak gwiazda. Widzia�e�? Ciebie te sprawy nie interesuj�, nie
masz ju� w sobie owej dzieci�cej ciekawo�ci. To dobrze, Jary, �e jeste� taki powa�ny
i przytomny. UFO to bzdura, nikt rozs�dny nie zajmuje si� bzdurami.
� Mo�e i bzdura. � Z g�osu ma��onki, z jej opanowania i �artobliwego tonu
profesor wnioskowa�, �e chwilowo nie ma powod�w do alarmu. Gdyby Natalia
protestowa�a gwa�townie, gdyby zacz�a histeryzowa�, zaklina� si� i tak dalej, to
by�oby bardzo kiepsko. Westchn��, ni to z ulg�, ni to bole�nie. Wiedzia�, �e lepiej
podzieli� si� z kim� skarbem, ni� go bezpowrotnie utraci�. Ostatecznie docent Kusko
mia� wiele zalet i mo�na go umiej�tnie wykorzysta�, zw�aszcza trzymaj�c w zanadrzu
ukryt� bro�. Dwie doby, sp�dzone na borykaniu si� z niepewno�ci� i strachem,
ko�czy�a pogodna rozmowa, maj�ca za �wiadka jedynie z�o�liwego jamnika Jackie.
� UFO � powiedzia� profesor pogodzony ju� z losem � nie s� wcale takim
g�upstwem, jak niekt�rym si� wydaje. Ca�a rzecz w tym, czy one rzeczywi�cie
istniej�.
� Nie wierzysz?
�Juhas" pomy�la� w przyp�ywie melancholii, �e pytanie mo�na zrozumie�
na r�ne sposoby, da� wi�c odpowied� uniwersaln�.
� Taka wiara by�aby bardzo przyjemna.
Nad p�askim dachem willi u�o�y�a si� kolumna fioletowych �barank�w", sz�y
stadem przez zapor� nadspodziewanie wysokiego komina, chronionego blaszan�,
czarn� sylwetk�.
� By�oby przyjemnie � snu� profesor � mie� �wiadomo��, �e obca
i m�drzejsza cywilizacja obj�a nad nami patronat. Rozwi�zaliby za nas problemy
beznadziejne, nie dopuszczali do wojen, chronili �rodowisko, usuwali choroby. Misja
dobrej woli, jak chc� to widzie� optymi�ci. Mog�oby te� by� fatalnie: w UFO siedz�
szpiedzy, planuj�cy inwazj� na planet�, wed�ug teorii katastrofist�w. Albo przypadek
neutralno�ci: obserwacja dla obserwacji, rodzaj wycieczki do zoologu. Tylko �e
trudno sobie wyobrazi� inteligentne istoty przemierzaj�ce bezmiar kosmosu jedynie
dla dokonania obserwacji.
� Czemu trudno? A co robimy sami? Te r�ne sondy, fotografie... � Natalia
m�wi�a z zapa�em, pies po raz pierwszy po�o�y� si� pod jej nogami i dysza� z otwart�
paszcz� pe�n� zg�stnia�ej �liny. � Ciekawo��...
� W pewnym sensie masz racj�. Zawsze jednak po okresie ciekawo�ci
nadchodzi okres spo�ytkowania do�wiadcze�, ludzko�� ca�kiem jawnie deklaruje
zap�dy kolonizator�w. Nie wiesz, �e kolonizatorzy te� miewali szlachetne intencje?
Ofiarowali dzikim bro�, �wiecide�ka, alkohol. I nawet przysy�ali lekarzy czy
misjonarzy. Na szcz�cie, przypuszczam �e UFO, je�eli istnieje, jest czym� �atwo
wyt�umaczalnym. Mo�e to nasze w�asne...
� Popatrz � przerwa�a bezceremonialnie profesorowa � tam, na lewo
od komina. Widzisz?
Juhas zobaczy�. Na zachodniej stronie nieba, w pobli�u blado u�miechni�tego
ksi�yca �wieci�a gwiazda wieczorna. Obok niej pojawi� si� zupe�nie wyra�ny, jasny,
bia�y niemal punkcik. Tkwi� na niebie jak wyzwanie rzucone rozumowi.
� UFO � powiedzia� �artobliwie profesor, lecz odczu� dreszcz emocji. � Hic et
nunc, UFO.
� Takie wyniki r�wnaj� si� zeru � powiedzia� major Bie� w stron� rocznika
�Konia Polskiego". Rocznik rozdziela� g�owy podporucznika-inspektora Szerera
i kapitana Jarmilka z wydzia�u przest�pstw gospodarczych. Major Bie� u�y�
podst�pu, aby zwerbowa� kapitana � zasugerowa� prze�o�onym, �e maj�
do czynienia z nadu�yciem gospodarczym. By�o to posuni�cie tylko na poz�r j
ryzykowne, w razie fiaska (a sprawa nie posun�a si� od blisko tygodnia ani na krok)
nikt nie m�g�by stwierdzi�, czy rzeczywi�cie w gr� wchodzi�a afera. W razie
powodzenia nikt nie b�dzie s�dzi� zwyci�zcy.
My�li majora rwa�y ku trawie, zieleni i hasaj�cym �rebcom, natomiast atmosfera
pokoiku komendy na�adowana by�a znakami zapytania, postawionymi przez tward�
rzeczywisto��. Znaki zapytania bywaj� mile widziane w krzy��wce lub szaradzie,
mi�o jest tak�e przeczyta� w �Koniu Polskim", �e ogier Net wywodzi si� od matki
imieniem Nesca, a ojcem by� albo skarogniady Lucillus albo siwy derbista Earls
Court; to daje uczucie wyzwolenia si� ze schemat�w, pozwala ocenia� �wiat
w kategoriach alternatywnych. Gorzej, gdy niezno�ny pytajnik wyst�puje w sprawie
s�u�bowej: nad zaludnionym g�sto miastem zawisa ni st�d, ni zow�d balonik, nikt nie
chce si� przyzna� do jego wypuszczenia, nie wiadomo, po co zosta� wypuszczony
ani nawet przez kogo wyprodukowany. Irytuj�ce i zarazem kryj�ce posmak zgrozy
zjawisko: nieuchwytno��.
� Poszed�em wkr�tce po wojnie na angielski film �Nieuchwytny Smith" �
zwierzy� si� major. � Kiedy widownia by�a ju� przekonana, �e tym razem
nieuchwytny zosta� osaczony na dobre, przemieni� si� w stracha na wr�ble. Strzelali
do niego dla zabawy i tylko dosta� postrza� w r�k�.
� Dlaczego major opowiada o strachach na wr�ble? � zapyta� podejrzliwie
kapitan Jarmilek. By� ubrany znacznie powa�niej ni� m�ody Szerer, nosi� wprawdzie
koszul� bez krawata, ale te� i bez g�upich napis�w. Zamiast sanda�k�w mia�
normalne p�buty z wielkimi otworami wentylacyjnymi, przez kt�re wyziera�y szare
skarpetki.
� Bo strachy na wr�ble oddzia�uj� na imaginacj�. Nie ma znaczenia, �e to
imaginacja ptak�w, pozbawionych rzekomo inteligencji i wyobra�ni. Zwierz�ta maj�,
moim zdaniem, wyobra�ni�. Niewiele dot�d wiemy o zwierz�tach. A ju� zupe�nie nie
posiadamy informacji o naszych balonikach.
� Dlaczego: naszych?
Pytanie Szerera wywo�a�o u�miech pob�a�ania na twarzy Jarmilka, major
poruszy� brwiami i przyjrza� si� uwa�nie m�odszemu oficerowi. Szerer wygl�da� tak,
jakby mia� zamiar cofn�� pytanie. Major uda�, �e ziewa.
� Czytali�cie, mam nadziej�, notatki z okolicy lotniska? � zapyta� i nie
czekaj�c na odpowied�, zwr�ci� si� do Jarmilka. � Prosz� zreferowa�, kapitanie.
Jarmilek otworzy� le��c� na biurku teczk� z notatkami i zacz��: �Ekipa pod
dow�dztwem starszego sier�anta Zawistowskiego penetrowa�a od godziny 00.15
do godziny 6.00 tereny przylegaj�ce do lotniska w promieniu czterech kilometr�w.
Zatrzymano do wyja�nienia osobnika, podaj�cego si� za syna likwidatora sp�dzielni
mieszkaniowej �Nasz dom". Wymieniony osobnik nie posiada� �adnych dokument�w
osobistych poza kart� p�ywack�, wystawion� na nazwisko niejakiej Adeli Bobrek,
zamieszka�ej w Gda�sku-Oliwie. W torbie podr�nej zatrzymanego znajdowa�a si�
pi�ka futbolowa bez p�cherza oraz zepsuta pompka rowerowa. Po stwierdzeniu
to�samo�ci, zatrzymany zosta� zwolniony i o�wiadczy�, �e wyje�d�a do Gda�ska."
� Jak si� wam podoba, Szerer? Czy mo�na star� pi�k� bez p�cherza
napompowa� powietrzem i zmusi� j�, �eby pofrun�a na wysoko�� czterech tysi�cy
metr�w? � spyta� major.
� Nie mo�na � powiedzia� Szerer. � My�la�em nad tym. Nie wiadomo tylko,
dlaczego syn likwidatora spacerowa� noc� wok� lotniska.
� Wiadomo � mrukn�� jak zawsze dobrze poinformowany Jarmilek. � Tam
stoi opuszczony domek by�ego dr�nika, z czas�w, kiedy jeszcze po torach je�dzi�y
poci�gi. W domku mieszka stara straganiarka, w dzie� handluje jab�kami, w nocy
w�dk�. Trzykrotnie karana przez kolegium.
� Tym razem nie chodzi o handel w�dk� � powiedzia� smutno Bie�. � Chodzi
o to, �e balonik �ci�gni�ty przed p�noc� pojawi� si� nad penetrowanym terenem
dok�adnie o godzinie 5.46, wed�ug zapisu dy�urnego lotnika.
� Ten sier�ant co� sknoci� � powiedzia� Jarmilek i podrapa� si� w stop�
zapa�k�, wci�ni�t� przez wentylacyjny otw�r bucika.
� Zapewne � zgodzi� si� oboj�tnie Bie�. � I pewnie sknoci� te� ten drugi, jak
mu � major zajrza� do tekturowej teczki pozbawionej tasiemek, strz�pek kolorowej
wst��eczki le�a� przy nodze biurka, jakby wdeptany obcasem w materi�
wyp�owia�ego dywanika � o, te� sier�ant, z dziewi�tki. Przedwczoraj wieczorem
z o�mioma lud�mi odczekali, a� �mig�owiec zdejmie obiekt znad ruin starej cegielni
za dworcem, mieli radiow� ��czno�� z pilotem. Wok� cegielni pas�o si� stado kr�w,
cztery sztuki, a� zapad� zmierzch. Potem pastuszek odprowadzi� krowy do obory
za cegielni�, wzi�� od gospodarza dwa litry mleka i pojecha� rowerem do miasta.
W gruzach cegielni patrol znalaz� egzemplarz �Pana Tadeusza" z wyrwanymi kartami
39 i 53, wydanie sprzed roku, z napisem na tytu�owej stronie: �Za pilno�� � J�drkowi
Cmykale, klasa czwarta". Teren by� doskonale przeczesany, ekipa zwr�ci�a nawet
uwag� na zardzewia�� rur�, prawdopodobnie od piecyka typu �koza".
Wylegitymowano dwie osoby, w tym kierowc� taks�wki prywatnej i sprz�taczk�
z fabryki uszczelek. Nie posiadali baga�u, jedynie kierowca mia� w papierowej
torebce zapomniane drugie �niadanie, zeschni�ty rogalik z serem salami. T�umaczy�,
�e nie cierpi sera salami. Czy uwa�acie, �e oni mogli wypu�ci� balonik? � Bie�