10622

Szczegóły
Tytuł 10622
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

10622 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 10622 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

10622 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jan Lewandowski Czy pani wierzy w UFO? Krajowa Agencja Wydawnicza Basi-konikowi � Czy pani wierzy w UFO? � zapyta� docent Kusko w momencie, gdy �ona profesora przymierza�a si� do wypicia czterobarwnego koktajlu a la Juhas, sporz�dzonego wed�ug m�owskiej receptury. Profesorowa na wszelki wypadek b�ysn�a u�miechem, zarumieniona twarz wyra�a�a gotowo�� wiary we wszystko, co zaproponuje docent. Zerkn�a w r�g salonu, gdzie pod murzy�sk� mask� profesor o�wietlony od do�u �arem sztucznego kominka b�yskotliwie dowodzi� czego� skupionej grupce m�czyzn. � Ch�tnie, panie Wojciechu. Je�eli tylko zechce pan mi wyja�ni�... � Co wyja�ni�? Chcia�aby pani jakich� wyja�nie�? Teraz? � Czemu nie teraz, ostatecznie ca�e pi�tro jest wolne, tylko Jackie �pi na korytarzu. Albo i nie �pi, to czujny pies. Melodia, p�yn�ca z g�o�nik�w, by�a najnowszym przebojem Karaib�w, tak twierdzi� profesor. Powr�ci� przed tygodniem z podr�y i przywi�z� pe�n� walizk� p�yt. Wszyscy prywatni go�cie musieli wys�uchiwa� egzotycznych rytm�w � je�eli pragn�li utrzymywa� dobre stosunki z gospodarzem � do czasu, gdy nowy transport skondensowanej muzyki trafi pod eternitow� strzech� profesorskiej willi, za�miewaj�c karaibskie wspania�o�ci. � To takie nastrojowe � westchn�a profesorowa � �e cz�owiek chc�c nie chc�c widzi zaraz srebrzysty ksi�yc w�druj�cy nad faluj�cym niespokojnie oceanem... � Zawarto�� szklaneczki do�� szybko znika�a w prze�yku kobiety. Uf... � powiedzia�a � to si� tylko wydaje takie �agodne, nie przyzwyczajonego �cina z n�g. � UFO, po polsku NOL � m�wi� szeptem docent. � G�o�no teraz o tym, musia�a pani s�ysze�. � W zesz�ym roku l�dowa� w lubelskiej wsi � powiedzia�a trze�wo profesorowa. � Byli tam Chi�czycy i jedli ry�. Pa�eczkami. Mieli aparatur� diagnostyczn�. Zieloni. Niech pan idzie pierwszy, panie Wojtku, ale niech pan postoi w hallu, bo Jackie b�dzie ujada�, nie zna pana za dobrze. Na mnie te� szczeka, ale tylko dwa, trzy razy. Docent Kusko z kieliszkiem burbona w d�oni przemkn�� po zas�anej dywanem posadzce ku drzwiom, min�� grupk� otaczaj�c� profesora i w s�abo o�wietlonym hallu przystan�� pod wieszakiem z jelenich rog�w. O tej porze roku wieszak by� pusty, tylko s�omkowy kapelusz z ciemn� kokardk� le�a� na p�eczce otoczonej mosi�nym okuciem. Perspektywa spotkania z Jackie denerwowa�a Kusk�, ale ch�� wyja�nienia profesorowej tajemnicy UFO by�a silniejsza ni� obawa przed kompromitacj�. �Ostatecznie � pomy�la� � jak si� ma prawie sze��dziesi�t lat, nie trzeba bra� za �on� dwudziestopi�cioletniej studentki". Pocieszony i uspokojony patrzy� to na przymkni�te drzwi salonu, to znowu na czelu�� klatki schodowej, gdzie u g�ry warowa� zapewne czujny Jackie. Profesorowa pojawi�a si� po niespe�na minucie, nawet kiepskie o�wietlenie hallu potrafi�o ujawni� jej dojrzewaj�c� urod�, mimo �e wspania�e w�osy mia�y teraz odcie� zielonkawy, jaki mo�na zaobserwowa� niekiedy w kolorowej TV. � Jestem � oznajmi�a p�g�osem � ale zmieni�am decyzj�. � Nie chce pani pos�ucha� o UFO? � docent zmartwia�. Obserwowa� teraz z rozpaczliw� uwag� dolne partie profesorskiego skarbu, podziwia� �ydki i kolana wy�aniaj�ce si� spod zw�anej sp�dnicy. � Czym pani� urazi�em? � Mam na imi� Natalia, pan o tym wie. Nie p�jdziemy na g�r�, jest bardzo ciep�o i dobrze nam zrobi spacer. Zreszt� w ogr�dku za domem stoi altanka, mamy tam sk�ad narz�dzi. Wojtek, pan jest straszny podrywacz. � Natalia lekko zachwia�a si� na nogach, receptura profesora na koktajl a la Juhas przewidywa�a znaczny procent spirytusu. � Jackie? � Do diab�a z tym psem, kiedy� mnie ugryz�. Wojtek, dlaczego pan ma tak� straszn� si��? Docent Kusko pomy�la�, �e m�wienie o jego sil� by�o lekk� przesad�, nie wiedzia�, czy w wypadku nag�ej utraty r�wnowagi przez profesorow� zdo�a�by j� przetransportowa� bezpiecznie na fotel, stoj�cy pod palm�. Nie zanosi�o si� jednak na fizyczny upadek Natalii, dotar�a do drzwi na werand� bez komplikacji i otworzy�a je bez skrzypni�cia. Noc pachnia�a zoran� ziemi�, rozgrzanym drzewem zebranym w sagi wok� werandy, benzyn�. Samochody sta�y obok siebie na podje�dzie, l�ni�ce karoserie odbija�y �wiat�o gwiazd. Docent popatrzy� w niebo i zobaczy� w tym samym miejscu co przedwczoraj mrugaj�c� weso�o gwiazdk�, nie notowan� w katalogach astronom�w. Wczoraj gwiazdka znikn�a i prezenter dziennika TV pod koniec doniesie� z kraju ujawni�, �e wbrew poszukiwaczom sensacji by� to tylko �balon meteorologiczny", co zosta�o stwierdzone ponad wszelkie w�tpliwo�ci. � UFO, widzisz? � powiedzia� do Natalii, kt�ra obj�a ciep�ym ramieniem szyj� docenta. Po naci�ni�ciu czerwonego klawisza w okienku supremy powinien ukaza� si� wynik obliczenia i tak te� si� sta�o, ale magister Zenon Kusko po raz drugi dzisiejszego wieczoru dozna� nieprzyjemnego uczucia, �e zosta� wystrychni�ty na dudka. Jakkolwiek by liczy�, miesi�czny bilans Instytutu Mlecznego nie m�g� zamyka� si� cyfr� 31 miliard�w z�otych. Dwie sprz�one lampy jarzeniowe u sufitu o�wietla�y klitk� zast�pcy dyrektora w spos�b wykluczaj�cy ukrycie si� jakiego� psotnika, gdyby ten nawet wykorzystywa� jedyne wolne miejsce pod sto�em. Na wszelki wypadek magister zajrza� pod st�, ale zobaczy� tylko zmi�ty egzemplarz wczorajszego �Przegl�du Sportowego", ci�ni�ty tam w przyp�ywie pasji po odczytaniu wiadomo�ci o kolejnej pora�ce warszawskiej dru�yny na w�asnym boisku. �Musieli im t� bramk� strzeli� � zdenerwowa� si� znowu magister � akurat na minut� przed ko�cem meczu. Ju� by�o po czasie i tylko s�dzia z Krakowa chcia� da� tamtym szans�, bo krakowska dru�yna mia�a tyle samo punkt�w w tabeli". Decyzja s�dziego by�a niepodwa�alna, ale niepodwa�alny by� te� rezultat obliczenia, wskazywany milcz�co przez suprem�, elektronow� gwarantowan� maszyn�, niezawodny nabytek instytutu, otrzymany po protekcji w ministerstwie. Czerwone �wiec�ce cyferki, takie same, jakie ukazuj� si� na tarczach zegark�w kwarcowych, obja�nia�y, �e wydatki Instytutu w miesi�cu lipcu przekroczy�y 31 miliard�w z�otych. Okienko mia�o jeszcze tylko dwa wolne miejsca w przodzie, natomiast ca�a liczba wygl�da�a niedorzecznie: 31824253037. Bud�et Instytutu Mlecznego w ci�gu nadchodz�cych stuleci nigdy nie m�g�by osi�gn�� takiego pu�apu i magister Zenon Kusko powiedzia� na g�os: � Idiotyzm. D�wi�k w�asnych s��w przerazi� go nieco, s�ysza� od brata, docenta Wojciecha Kusko, �e m�wienie do siebie bywa oznak� z�ego stanu nerw�w. Docent wprawdzie nie studiowa� nigdy psychiatrii, ale b�d� co b�d� wsp�pracowa� z przemys�em farmaceutycznym i mia� z tego tytu�u bogat� wiedz� o rozlicznych chorobach n�kaj�cych ludzko��. Zenon obejrza� w skupieniu bia�e cielsko nowoczesnej maszyny, sprawdzi�, czy kable tkwi� w gniazdku ukrytym za zepsut� lod�wk�, chusteczk� do nosa prze�lizgn�� po szybce okienka i usiad� zniech�cony na krzese�ku. �Bilans m�g�by zrobi� ten leniuch Kosecki � pomy�la� magister Zenon Kusko, zast�pca dyrektora Instytutu Mlecznego do spraw ekonomicznych � dlaczego ja si� zajmuj� takimi g�upstwami?" Wyt�umaczenie by�o niezmiernie proste: leniuch Kosecki pojecha� na urlop nowym trabantem, a zast�pca dyrektora do spraw ekonomicznych nie mia� i tak wiele do roboty, co szef lubi� sygnalizowa� zawoalowanymi aluzjami. Mini�cie si� magistra z powo�aniem by�o oczywiste; jako skrzyd�owy ataku pi�karskiego by�by w swoim czasie ozdob� ka�dej drugoligowej dru�yny, o czym m�wiono w rodzinie Kusk�w z pewn� wstydliwo�ci�. Min�y czasy, kiedy wykszta�cony cz�owiek m�g� gra� w ligowych klubach, spe�niaj�c jednocze�nie zawodowe funkcje w innych dziedzinach �ycia publicznego. Wyj�tkiem by� jaki� lekarz na �l�sku, ale i on pracowa� w klubie na etacie. �Doba komputeryzacji i w�skiej specjalizacji � rozmy�la� ponuro magister � dojdziemy do kraw�dzi jeszcze w tym stuleciu". Takie rozwa�ania by�yby nawet, mimo zawartej w nich goryczy, mo�e niez�e, ale zabaw� psu�a �wiadomo��, �e do ko�ca przysz�ego stulecia Instytut nie przerobi nawet po�owy finansowego planu, wskazywanego bezczelnie przez suprem�. Zenon zwl�k� si� z krzese�ka i bez wi�kszej nadziei wykr�ci� numer telefonu brata. Aparat sta� na szafce zastawionej szklankami z resztkami herbacianych fus�w, przy manipulowaniu tarcz� upad�a na pod�og� �y�eczka z ba�ki po sproszkowanym mleku, s�u��cej za cukiernic�. Jak by�o do przewidzenia, nikt si� u brata nie odzywa�. Wojtek pojecha� na bibk� do swego profesora pod miasto, by�o ma�o prawdopodobne, �eby wr�ci� wcze�niej ni� o sz�stej rano. Nazajutrz wypada�a niedziela. � Ten cholerny balon znowu narobi k�opotu � powiedzia� dy�urny podoficer lotniska w s�uchawk� � na radarze te� jest, obywatelu kapitanie. � Zdj�li�my go przecie� wczoraj � odezwa� si� zaspany g�os � przynajmniej tak mi m�wiono. � Tak jest, zdj�li�my. Sam widzia�em. � No wi�c dlaczego mi zawracacie g�ow�? � Kiedy on jest znowu, obywatelu kapitanie. � Je�eli go zdj�li, nie mo�e by�. � Widocznie wypu�cili nowy. � Kto wypu�ci�? � Nie mam poj�cia, obywatelu kapitanie. Ale si� b�yszczy �e hej. � Poczekajcie, zejd� do was. Nie r�bcie alarm�w, nic si� nie dzieje. Czekajcie. Dy�urny pomy�la�, �e polecenie kapitana jest zupe�nie zbyteczne: je�eli ma si� dy�ur, to i tak trzeba czeka�. Tabliczka na drzwiach mog�a zmyli� kogo� postronnego: �A. i W. Kusko". �A" wyprowadzi�a si� przed p� rokiem, �aduj�c swoje rzeczy na baga�ow� taks�wk� marki nysa, z ponurym kierowc� spe�niaj�cym jednocze�nie rol� drugiego tragarza. W. Kusko protestowa� przeciw transportowi telewizora, zreszt� kolorowego i nabytego na raty. Wtedy kierowca, podci�gaj�c drelichowe spodnie uwalane smarami, popatrzy� gniewnie i mrukn��: �Czego pan si� stawiasz? Nie widzisz pan, �e kobieta oczy wyp�akuje?". Telewizor z trudem zmie�ci� si� do windy i A. Kusko przesta�a p�aka�. � To nie by�a dobra �ona � zaopiniowa� po raz kolejny magister Kusko � przynajmniej dla ciebie. T�umaczy�em ja, to samo m�wi�a Danka, ale ty si� zapar�e� jak ko� cugowy. � Nie poruszajmy tematu � powiedzia� docent. Siedzia� na zydelku w kuchni bez okna i pi� kefir wprost z plastykowego opakowania. � Ja nauczy�em si� dawno, �e niczego w �yciu nie trzeba �a�owa�. Wzbogacamy si� o do�wiadczenie, jeste�my ci�gle m�drzejsi. � Tylko nigdy nie m�drzejemy na dobre. W�a�ciwie od dzieci�stwa musia�em si� tob� opiekowa�, chocia� niby jeste� starszy. � Zostawmy temat � powt�rzy� docent. Odstawi� kefir z gestem obrzydzenia, zajrza� do kredensiku zawieszonego na hakach i grzebi�c po omacku, wyci�gn�� paczk� herbaty. � Mogliby�cie co� zrobi� z tymi kefirami. Czy wasz instytut zajmuje si� tylko mlekiem? � Nasz instytut przestanie si� zajmowa� czymkolwiek, je�eli nie zrobimy bilansu. Bilans w dzisiejszych czasach stanowi warunek egzystowania instytucji. � Zawsze stanowi� � powiedzia� docent i wsypa� herbaciany proszek do szklanki. � Ty te� pijesz? � Suszy ci�, nie? Pochla�e� wczoraj. � Pi�em tylko burbona. � Alkoholik i do tego snob. � Magister pokr�ci� g�ow�. � Nie jestem z ciebie zadowolony. � Ja te� nie. Ale nie przyszed�e� po to, �eby mi prawi� mora�y. Kiedy mam kaca, nie znosz� mora��w. Masz interes, braciszku? Po�yczy� ci jakie� pieni�dze? Zosta�o mi czterysta z�otych. Zenon pomy�la�, �e brat nie lubi� kluczy�, stawia� spraw� otwarcie i by� szybki. Jeszcze w szkole m�wili na niego �spity Gonzales", co by�o transkrypcj� angielskiego �speed". Inni chodzili z dziewczynami miesi�cami i mieli z tego same k�opoty. Wojtek szed� z dziewczyn� raz, ale za to k�opoty miewa�a dziewczyna. �W�a�ciwie g�ba zdegenerowanego szympansa � pomy�la� magister � co one w nim widz�?". Twarz brata by�a pomarszczona, ruchliwa, oczy nieco przymkni�te i b�yszcz�ce. Przez policzek bieg�a blizna, pami�tka z do�wiadcze� w gabinecie fizyki: wylecia�y wtedy wszystkie szyby w promieniu dwustu metr�w. � Nie przyszed�em po pieni�dze. Mam k�opot. � Zenon wydoby� z zewn�trznej kieszeni koszuli obdarty pasek komputerowego zapisu. � Popatrz, to ma by� bilans naszego Instytutu. Docent odstawi� parz�c� szklank� i wzi�� skrawek papieru. � No? � zapyta� z nadziej� magister. � �adna sumka. U nas nie operujemy takimi, jeste�my biedni. � Ale przecie� to bilans finansowy uprzemys�owionego wojew�dztwa! � Co ty pleciesz, Zenek. Najpierw m�wisz o Instytucie, a potem o jakim� wojew�dztwie. Zmieni�e� prac�? Wylali ci�? Magister westchn��. Brat by� cz�owiekiem bystrym, a mo�e nawet genialnym, i potrafi� post�powa� z kobietami (wy��czaj�c w�asn� �on�), ale niekiedy trudno by�o si� z nim dogada�. Zacz�� wi�c inaczej. � Jeste� docentem, no nie? � Jestem. � I podobno pisa�e� prac� habilitacyjn�. Co� na temat maszyn cyfrowych? � Nie. To by�a bioelektronika. Zaczekaj � docent znowu napi� si� herbaty i patrzy� teraz intensywnie w kierunku rze�bionej p�eczki nad kuchni�, gdzie przez zapomnienie A. Kusko uchowa� si� dwuszereg s�oik�w zagranicznych przypraw do zup i sos�w. Stercza�y tam, jako ozdoba kolekcji, barwne opakowania Spice Islands �Oregano" i r�ne specja�y Shippams, na przyk�ad �Sardine and Tomato Paste". � �Niekt�re aspekty homeostazy apriorycznych grup symplicystycznych..." Nie, poczekaj... �Symplicyzmy homeostazy niekt�rych grup..." � Korzysta�e� z pomocy komputer�w? � przerwa� niegrzecznie magister. � Znasz si� na nich? � Nie. Ale korzysta�em i korzystam. Dzisiejsza nauka nie obejdzie si� bez komputera. Musimy mie� maszyny pi�tego lub czwartego pokolenia, ale jeszcze ich nie produkujemy. S�uchaj, ja si� �le czuj�. Mo�e by�my poszli na jakie� piwo? � M�wi�em: alkoholik. Poczekaj jeszcze. Czy komputer mo�e si� omyli�? � Sk�d�e. Komputer to jest komputer i tylko cz�owiek mo�e pope�nia� omy�ki. Dlatego w�a�nie wynalaz� komputery. � To znaczy, uwa�asz, �e ja si� pomyli�em? � Nie wiem. Nie uwa�am. A co, jest pomy�ka? � To nawet trudno okre�li� jako pomy�k�. Mamy na prace naukowe kilkana�cie milion�w z�otych rocznie, tymczasem ta ba�wa�ska suprema podaje bilans roczny wojew�dztwa. Rozumiesz ju�? � Pr�buj�. Wszystko, braciszku zale�y od programu. Jaki maszyna dostaje program, takie podaje rezultaty. Sama niczego nie wymy�li. Mo�e podawa�e� jej niew�a�ciwe dane? M�odszy Kusko zas�pi� si�. By�o mu jako� przykro; mieszkanie Wojciecha, pe�ne kurzu, nie pozmywanych naczy� i rozrzuconej po k�tach garderoby, nie nastraja�o optymistycznie. W kuchni bez okna panowa� �ar, z pokoju dobiega� dudni�cy sygna� programu sportowego. Brat dysponowa� jeszcze zapasowym, czarno-bia�ym telewizorem turystycznym. � Oboj�tne, jakie wej�cia podawa�em, wynik by� jednakowy. Straci�em na to cz�� nocy, kt�r� ty sp�dzi�e� na pija�stwie. � Nie sp�dzi�em jej w�a�ciwie na pija�stwie. � Docent nagle jakby si� ockn��, blizna znieruchomia�a, doprowadzaj�c twarz do zno�nej symetrii. � Co� ty zadawa� tej supremie? � Wszystko. Pod koniec dat� bitwy pod Grunwaldem i numer kwitu z pralni. Ale wynik by� zawsze taki sam. Potrafisz to wyja�ni�? � Naturalnie. Suprema to znakomita maszyna. A� si� dziwi�, �e dostali�cie co� podobnego. Rzadko��. Nie mo�e by� mowy o pomy�ce. To awaria. Po�lesz jutro po specjalist�, to j� wyreguluje. Lampy si� przepali�y albo co� podobnego. Zreszt� tam nie ma lamp w dos�ownym znaczeniu. � A bilans? � We� sobie arytmometr. Rozpie�cili was w tym Instytucie. Chod� lepiej na telewizj�, zaraz b�dzie transmisja drugiej po�owy meczu. I zobaczymy wyniki totka. W poniedzia�ek major Bie� urz�duj�cy na drugim pi�trze Komendy Miasta MO wezwa� telefonicznie podporucznika Szerera. Nie dokona� tego wyboru ch�tnie, ale mia� ma�e mo�liwo�ci: w wydziale by�o tylko dw�ch wolnych oficer�w, przy czym s�owo �wolny" nale�a�o interpretowa� ostro�nie. Podporucznik Szerer zameldowa� si� w cywilnym stroju, z�o�onym z sanda�k�w, d�ins�w i kolorowej koszuli z napisem �Bridge World". Major przyjrza� si� podw�adnemu z niech�ci�, poprosi� siada� i pocz�stowa� papierosem, ale poniewa� obydwaj nie palili, schowa� pude�ko do szufladki biurka obstawionego telefonami. � Mam dla was robot� � powiedzia�. M�ody podporucznik domy�la� si�, �e nie zosta� wezwany na pogaw�dk�, wobec czego milcza� i liczy� grzbiety ksi��ek, ustawionych za szk�em podr�cznej biblioteczki. Obok dw�ch wyda� �Kodeksu karnego z komentarzem" dostrzeg� broszurowane wydanie �Konia Polskiego". Panowa� skwar, za okratowanym oknem s�ycha� by�o szum wody wytryskuj�cej pod ci�nieniem z d�ugiego, gumowego szlauchu. Kierowcy na podw�rku myli wozy, przy okazji sprawiaj�c sobie prysznic. Szerer pozazdro�ci� im. � Trzeba sprawdzi�, kto wypuszcza balony meteorologiczne � powiedzia� wreszcie major. � I trzeba to zrobi� do�� szybko. � Tak jest. Obywatelu majorze, takie balony maj� na lotniskach. PIHM. � To ja te� wiem. Dlatego trzeba sprawdzi�, bo �aden legalny u�ytkownik balon�w nie przyznaje si� do ich u�ytkowania w ostatnich dniach. Dzwoni�em osobi�cie. � Nie przyznaj� si�? � Nie. To znaczy Instytut Gospodarki Wodnej wystrzeli� w ubieg�ym tygodniu sond�, pod Zielonk�. I to wszystko. � Chodzi o ten balon, co go zdj�o wojsko? S�ysza�em w wiadomo�ciach w pi�tek, �e go zdj�li. Ludzie ju� zd��yli narobi� paniki, rozesz�y si� plotki o UFO. � Poruczniku, ja te� czasem czytam gazety. A z balonem jest tak, �e kiedy jeden zdj�li, drugi pojawi� si� w tym samym miejscu. I znowu go zdj�li. Wczoraj. Ju� bez ha�asu. Szerer milcza�. Na og� zajmowa� si� w�amaniami, sz�o mu ca�kiem nie�le, czasem trafia� si� drobniejszy napad rabunkowy, jaka� chuliga�ska rozr�ba. Co prawda ponadplanowe rozwieszanie balon�w meteo mo�na by�o traktowa� jako swoisty przejaw chuliga�stwa, ale �eby z tym do milicji? Starszy oficer musia� mie� podobne w�tpliwo�ci. � Zwr�ci�o si� do nas wojsko, rozumiecie. Taki balon w�a�ciwie nikomu nie robi szkody, ale je�eli jest wypuszczany bez potrzeby, powoduje marnotrawienie spo�ecznych pieni�dzy. Wiecie mo�e, ile kosztuje co� takiego? � Nie wiem, obywatelu majorze. � Dwa tysi�ce z�otych. Kto� sobie robi zabawki. Mo�e jaki� maniak, mo�e umys�owo chory. Trzeba sprawdzi�. Pojedziecie na wojskowe lotnisko i zobaczycie, co oni maj�. Przypuszczam, �e na podstawie znaleziska odkryjecie bez trudno�ci, sk�d wypuszczono balonik. Pewnie jest jakie� oznakowanie, zreszt� sprawdzicie sami. Chcia�bym mie� meldunek jeszcze dzi�, przed ko�cem urz�dowania. � Tak jest. Docent Wojciech Kusko pr�bowa� bezskutecznie dodzwoni� si� do willi profesora po raz czwarty tego ranka. �ar nap�ywaj�cy od okna stawa� si� trudny do wytrzymania, obrotowy wiatraczek z b��kitnym �mig�em furcza� zawzi�cie, rozpraszaj�c fale upa�u po gabinecie, ale. nie dawa� och�ody. � Panie docencie, przysz�y �winki morskie � powiedzia�a sekretarka uchylaj�c drzwi. � Czy pan podpisze? � To s� �winki dla �Czw�rki", prawda? � Tak, ale docent B�o�ski ma konferencj�. � Nic nie podpisz� � powiedzia� Kusko. � Prosz� si� porozumie� z docentem B�o�skim. � Ale konferencja... Nie odpowiedzia�, wi�c sekretarka zamkn�a drzwi, zapewne bardzo g�o�no, ale by�y obite derm�. � Niech pani zostawi drzwi otwarte! � krzykn�� bez efektu, wi�c podbieg� i szarpn�� klamk�. Zobaczy� przestraszon� sekretark�. Podmalowane oczy p�aka�y �zami fio�kowego potu, nos poczerwienia� od ci�aru oprawnych w metal szkie�. Gdyby to by�a jego w�asna sekretarka, powiedzia�by pewne jaki� komplement, sugeruj�c jednocze�nie, �eby si� nie malowa�a, ale pani Brzeczyk by�a sekretark� profesora, przynale�a�a do �Juhasa" (tak nazywali szefa najbli�si wsp�pracownicy, oczywi�cie bez jego zgody i wiedzy), podobnie jak gabinet i wiatraczek z niebieskim �mig�em. Powiedzia� wi�c tylko z u�miechem: � Zostawi� drzwi otwarte, je�eli pani pozwoli, pani Lolu, b�dzie nam obojgu przyjemniej. � Rozchmurzy�a si� natychmiast, nawet nie zapyta�a o �winki. Wr�ci� pod oszuka�czy powiew wiatraczka i poczu�, �e spodnie przyklejaj� mu si� do fotela. Profesor zapewne s�ucha� muzyki z Karaib�w rozwalony w le�aku przed will�. �Mo�e mnie pan zast�pi� w poniedzia�ek, panie Wojciechu? � zapyta�, gdy Kusko niepostrze�enie powr�ci� z ufologicznej wyprawy. � Mam wa�ne spotkanie z Francuzami". Oczywi�cie wyrazi� zgod� na zast�pstwo, tym bardziej, �e zast�pstwo profesora w innej sprawie okaza�o si� rewelacj�. O tej porze roku jednak i przy takim upale mo�na by�o z powodzeniem zamkn�� ca�� bud� na k��dk�, pozostawiaj�c drobne prace ludziom z �Czw�rki" � ani docent Kusko, ani profesor nie byli potrzebni, mog�a te� zako�czy� urz�dowanie umalowana sekretarka. Docent wyra�nie czu� r�nic� spo�eczn�, jaka dzieli�a go od zwierzchnika. Pozornie by�a to r�nica jednego stopnia naukowego, czysto tytularna kwestia, gdy� praca habilitacyjna profesora nie wnios�a do nauki wi�cej ni� praca Kuski. �Ca�a rzecz, �e napisa� j� o kilkana�cie lat wcze�niej" � pomy�la� gorzko docent i spr�bowa� dla odmiany wy��czy� wiatraczek. Nie by�o praktycznie mo�liwo�ci zmiany sytuacji �yciowej w ci�gu najbli�szych lat; nawet gdyby profesor zmar�, odszed� na emerytur� albo ci�ko zachorowa�, ch�tnych do obj�cia katedry by�y zast�py � nie licz�c ludzi z zewn�trz. �Naukowe kariery spe�niaj� si� w dzisiejszych czasach niezmiernie powoli albo najcz�ciej nie spe�niaj� do ko�ca nigdy � my�la� Kusko. � Mam takie same szans� na katedr�, jak na g��wn� wygran� w totku". Wyci�gn�� z teczki le��cej na profesorskim biurku kupon toto-lotka za czterna�cie z�otych, w kt�rym wed�ug doniesie� telewizji by�y trzy trafnie wytypowane liczby. Przyjrza� si� obwiedzionym czerwono kratkom: 3, 18, 24. O w�os chybi� nast�pn� liczb� � 25 � bo wstawia� zwykle tylko jedn� nieparzyst�. Czw�rka to ju� by co� by�o, ale nawet pe�na sz�stka nie mog�a zapewni� willi pod miastem. Na takie wille, na samochody i muzyk� z Karaib�w polecia�a Natalia. Sprzeda�a si�, chocia� m�wi�a, �e pocz�tkowo kocha�a �Juhasa" prawdziw� mi�o�ci�. �Tak, jak uczennice kochaj� swych nauczycieli, a pensjonarki amant�w filmowych" � powiedzia� profesorowei w przyp�ywie �alu. 3, 18, 24... Ca�kiem wyra�nie czu�, �e nie odklei si� nigdy od profesorskiego fotela. Z niedowierzaniem wpatrywa� si� w kratki zmoczonego potem blankietu, widzia� niby pod mikroskopem usterki kiepskiego papieru, krzywo przylepion� banderol� ze stemplem kolektury. M�zg, przywyk�y do skojarze�, odnotowywa� informacj� zupe�nie zaskakuj�c�. Nie mia�a prawa by� prawdziwa, takie rzeczy mog� zdarza� si� teoretycznie. Kto� wprawdzie napisa�, �e wobec niesko�czonej ilo�ci istniej�cych kszta�t�w materialnych, wolno za�o�y�, �e gdzie� we Wszech�wiecie istnieje na przyk�ad drugi taki sam wiatraczek z wykrzywionym niebieskim �mig�em, z grudk� bia�ego lakieru na podstawce i obluzowanym wy��cznikiem, lecz to by�a abstrakcja. Natomiast liczbowy szereg przed w�asnymi oczami pozostawa� w strefie realno�ci. Kusko mia� kiepsk� pami�� s�uchow� i dlatego nie odznacza� si� muzykalno�ci�, natomiast pami�� wzrokowa dopisywa�a mu znakomicie. Nie dowierza�. Zdr�twia�� r�k� podni�s� s�uchawk�, nakr�ci� numer Instytutu Mlecznego, poprosi� brata. Min�o p� minuty, zanim z pobekiwania sygna�u centrali wyp�yn�� g�os Zenona. � Doskonale, �e dzwonisz! Nie wyobra�asz sobie... � zacz�� magister z ferworem. � Poczekaj, Zenu�, nic nie m�w. Odpowiedz mi powolutku i grzecznie: jaki wynik poda�a ci zepsuta suprema? � Kiedy w�a�nie ona... � Cichutko, braciszku. Przypomnij sobie. A mo�e masz zapisane? Nic nie m�w, tylko to jedno, b�agam ci�! � Mam zapisane, ale... � No to podyktuj, do ci�kiej cholery! � zawy� docent i z przymkni�tymi powiekami s�ucha� strasznej informacji. Brat podyktowa� niemal jednym tchem: 31824253037. Wojciech Kusko nie s�ucha� dalszych gor�czkowych wynurze� brata, nie trafia�y do jego umys�u, jak nie trafia� g�os sekretarki, wspominaj�cy znowu co� na temat �winek morskich. Od�o�y� s�uchawk�, w��czy� machinalnie wiatraczek iju� bezmy�lnie, wyprany z ludzkich uczu�, odczytywa� kolejne cyfry na ciemniej�cym coraz bardziej od potu blankiecie: 3, 18, 24, 25, 30, 37. Wszystkie te cyfry by�y obwiedzione czerwonym tuszem i wszystkie zosta�y wylosowane przez skomplikowan� maszyn� toto-lotka, co m�g� w�asnor�cznie ogl�da� w przerwie spotkania o mistrzostwo pierwszej ligi mi�dzy Legi� a �KS-em wczoraj po po�udniu. � To pan? � zapyta� cz�owiek w mundurze kapitana na widok Szerera. � My�la�em, �e przyjedzie milicjant. � Podporucznik Szerer, do us�ug � powiedzia� milicjant wpychaj�c w spodnie kolorow� koszulk� z napisem �World Bridge". � Przepraszam bardzo, niech kolega usi�dzie, o tu. � Kapitan wskaza� niewygodne krzese�ko z metalu stoj�ce pod kas� pancern�. Drzwi kasy by�y otwarte, wewn�trz wida� by�o zakurzon� butelk� po cytrynadzie. � Macie jakie� k�opoty, kapitanie? � Trudno to nazwa� k�opotami, ale kto� robi nam kawa�y. Znacie spraw�? � Znam � odpar� Szerer, nie podejrzewaj�c, jak bardzo si� myli. � Wi�c by�oby dobrze, gdyby�cie dorwali tego dowcipnisia. Nie potrafi� udzieli� �adnych bli�szych wskaz�wek, ale pierwszy balon ukaza� si� wieczorem we wtorek i wisia� nad po�udniow� cz�ci� miasta do czwartku rano. Nie wiedzieli�my, o co chodzi. Powinno si� zawiadamia� lotnictwo o tego rodzaju balonach, zawsze to jest niebezpiecze�stwo dla samolot�w, chocia� minimalne. No i zdj�li�my go �mig�owcem z wysoko�ci oko�o siedmiuset metr�w. Drugi... � Pozwolicie, kapitanie, b�d� notowa�. Wojskowy skin�� g�ow� i zacz�� spacerowa� po przek�tnej pomieszczenia. Za otwartymi oknami toczy� si� wybetonowan� alejk� melex z �adunkiem tekturowych skrzynek ozdobionych czarnymi napisami �Ostro�nie, szk�o!". Z daleka narasta� gwizd zapuszczanego silnika odrzutowca. � Drugi balonik zdj�li�my z podobnej wysoko�ci, wczoraj o godzinie 4.00 znad naszego lotniska. � Helikopterem? � �mig�owcem � powiedzia� kapitan. � By� do czego� przyczepiony? Ten pierwszy i drugi? � Nie by�y przyczepione. Zachowywa�y w powietrzu stabilno��, w�a�ciwie nie zmienia�y kursu. Pogoda jest bezwietrzna. W dzie� to ich w�a�ciwie nie wida�. � A w nocy? � W nocy �wiec�. Odbijaj� blask ksi�yca i w og�le �wiat�o. � Kapitan zawaha� si�, przerwa� rozmow� i zawo�a� przez okno: � Nowaczyk, podejd�cie no tu bli�ej! Podporucznik Szerer zobaczy�, jak melex zgrabnie zakr�ca w boczn� alejk� i sunie bezszelestnie ku oknom. �o�nierz w gimnastycznej koszulce zeskoczy� z pojazdu i stan�� na baczno��. Kapitan pstrykn�� palcami. � Oran�ada? � Tak jest, obywatelu kapitanie, woda mineralna. � To podajcie nam ze dwie butelki. Szerera ogarn�� przyp�yw sympatii dla oficera lotnictwa. Od�o�y� d�ugopis na blat drewnianego sto�u, gdzie wyci�te by�o serce przebite raczej w��czni� ni� strza��. Obok widnia� zatarty ju� napis: �Ba�ka, jeszcze dwa miesi�ce s�u�by". � �wiec�? Z jakiego materia�u s� wykonane? � Tworzywo sztuczne, pokryte cieniutk� warstw� aluminium. Glinu. � I tak po prostu: wisia�y w powietrzu, a wy�cie je zdj�li? Doskona�a jest ta woda, panie kapitanie, nawet ch�odzona. � Do sto��wki. A wi�c to ju� by�oby wszystko. Mam wam pokaza�? � Je�li mo�na. � Oczywi�cie, gazu ju� w nich nie ma. � Kapitan szarpn�� mocne drzwi pancernej szafy, kt�re odesz�y ze zgrzytem nie naoliwionego �elastwa. Podporucznik Szerer zobaczy� obok butelki po cytrynadzie dwie p�askie, metalicznie po�yskuj�ce torby. By�y, jak si� wydawa�o, identyczne. Jedn� z nich kapitan po�o�y� na stole, zas�aniaj�c uszkodzone w��czni� serce. Milicjant pomaca� g�adk� pow�ok�, obejrza� gwintowany otw�r, pow�cha�. Z wn�trza szed� taki zapach, jaki wydaj� w upalne dnie d�tki rowerowe. � To przypomina spory termofor. Oficer wzruszy� ramionami, pi� wod� wprost z butelki, szklank� odst�pi� go�ciowi. � Nie ma �adnych oznakowa� � powiedzia� Szerer, nie spodziewaj�c si� zreszt� odpowiedzi. Ale kapitan odpowiedzia�, wykazuj�c po raz pierwszy jakie� zainteresowanie dla rozmowy. � W�a�nie to mnie dziwi. Nasze balony s� znakowane seryjnie, zreszt� maj� inny kszta�t. Tych u�ywaj� cywile, ale o ile wiem, zawsze jest tam gdzie� wybita cecha, zazwyczaj na nakr�tce albo na obrze�u otworu. Tu nic nie ma. Zreszt�, gdyby�my wiedzieli, sk�d one pochodz�, nie fatygowaliby�my was. A tak nie mo�emy ochrzani�, kogo nale�y. � To ja p�jd� � powiedzia� Szerer � ale wezm� ze sob� jedn� sztuk�, oczywi�cie za pokwitowaniem. � Nie potrzeba pokwitowania, to nie nasze balony. Mo�ecie zabra� obydwa. Magister Kusko od godziny dziesi�tej do dwunastej daremnie poszukiwa� konserwatora sprz�tu, wreszcie dowiedzia� si�, �e tamten korzysta z urlopu i do dyspozycji jest tylko stolarz, ale te� zaj�ty. Wobec tego Kusko dopilnowa� osobi�cie, aby panienka z administracji gmachu wpisa�a do ksi��ki zlece� napraw� i przegl�d �Maszyny elektronowej suprema 0/3, nr inwentarza 666-79.bis". 666-79.bis zachowywa�a si� tak samo dziwacznie, ale mo�na powiedzie�: w nowej wersji. Magister Kusko przyszed� w poniedzia�ek do pracy jak zwykle z czterominutowym sp�nieniem. Poniedzia�kowe sp�nienia wynika�y z lektury rubryki sportowej gazet, kt�re czytywa� podczas �niadania w czasie urlopu Danki. Przez ca�y rok jadali �niadania razem i Zenon czyta� gazet� dopiero w biurze, ale w sierpniu m�g� sobie pozwoli� na lektur� w domu. Zaprzyja�niony wo�ny wychyli� si� spoza barierki i weso�o zagai�: � Panie dyrektorze, znowu dostali�my w kuchni�. Kusko nie podtrzyma� konwersacji i wjecha� na g�r� wind�, otoczony t�umem sp�nialskich urz�dnik�w. Zajrza� do pomieszcze� g��wnego ksi�gowego z nie uzasadnion� nadziej�, �e Kosecki wr�ci� z wczas�w, ale powita�a go ko�cista pani Romana. � Czy pan dyrektor by� �askaw przejrze� nasz bilans? Zamiast odpowiedzie� wprost, magister wyrazi� si� niech�tnie o post�pie technicznym, po czym wzi�� pod pach� zniszczony arytmometr z korbk� wyg�adzon� przez pokolenia ksi�gowych. � Mo�na by�o zawo�a� wo�nego, to by przeni�s� � powiedzia�a pani Roma i wr�ci�a do papierzysk. Magister dotar� do swojej klitki, zwanej gabinetem i przede wszystkim otworzy� okna, a potem zbli�y� si� do stolika z suprem�: Nacisn�� klawisz kasuj�cy, pomy�la� chwil� i przeprowadzi� nieskomplikowan� operacj� dodania dw�ch do dw�ch. W okienku zamigota� osza�amiaj�co d�ugi rz�d rubinowych cyfr, ale ku zdumieniu Kuski nie by�o to ju� 31 miliard�w. Aparatura od sobotniego popo�udnia zmieni�a program, wynik dodawania brzmia�: 81417 293 040. Magister skasowa� wynik i pr�bowa� wyci�gn�� pierwiastek kwadratowy z 9, oczywi�cie rezultat by� identyczny. Suprema wykonywa�a osiem dzia�a� matematycznych, ale ka�de, zastosowane do dowolnej liczby, dawa�o jednakowy efekt, co nawet zaczyna�o magistra roz�miesza�. Zostawi� w spokoju maszyn� i z ci�kim sercem zabra� si� do pracy arytmometrem. Praca sz�a naprz�d powoli, mozolnie, ale za to wyniki nie budzi�y w�tpliwo�ci. Nieoczekiwanie oko�o po�udnia zatelefonowa� brat z dziwacznym pytaniem. Magister usi�owa� przekaza� Wojciechowi rewelacj� o nowym kaprysie supremy, tymczasem docenta zdawa�o si� nie obchodzi� nic, poza wariack� kombinacj� z soboty. Uzyskawszy j�, brat od�o�y� s�uchawk� nie m�wi�c nawet �dzi�kuj�". By�o to podejrzane, bo cokolwiek z�ego da�o si� powiedzie� o docencie, nie mo�na by�o go nazwa� grubianinem (co prawda nazywa�a go tak podczas scysji ma��e�skich A. Kusko, lecz jej zdanie nie mia�o znaczenia). Dokonawszy serii oblicze� dotycz�cych nowego projektu produkcji serk�w homogenizowanych, Zenon Kusko zaparzy� sobie herbat� i dla relaksu obejrza� bia�� suprem� nie jako obiekt biurowy, lecz jako dzie�o sztuki wsp�czesnej. Pod tym wzgl�dem z maszyn� nie mog�a konkurowa� nawet reprodukcja dzie�a Antoniego Blindy, grafika futurologaabstrakcjonisty, zdobi�ca w miesi�cu sierpniu kalendarz biurowy. Blinda namalowa� dwie czerwone p�aszczyzny przecinaj�ce si� pod k�tem 45 stopni, obwi�d� je mlecznym paskiem, wt�oczy� ca�o�� w niebieskie t�o i z boku na dole wydrapa� tr�jk�tn� plamk�. Grafika nosi�a tytu�: �L�dowanie talerza" i otrzyma�a drug� nagrod� w konkursie LOT-u na plakat reklamowy. Suprema mia�a d�ugo�� oko�o jednego metra, kszta�t kabaczka po�o�onego troch� krzywo na p�misku. Klawiatura z prawej strony sk�ada�a si� z guziczk�w oznaczonych cyframi od zera do dziewi�ciu, pionowy rz�d czterech przycisk�w pozwala� na dodawanie, odejmowanie, dzielenie i mno�enie, taki sam rz�dek z lewej strony umo�liwia� pierwiastkowanie, logarytmowanie, ca�kowanie i r�niczkowanie. W wersji podstawowej suprema nie mia�a dw�ch ostatnich klawiszy, wariant �bis" z roku ubieg�ego wydawa� si� szczytem techniki obliczeniowej, chocia� Kusko wiedzia�: wobec du�ych maszyn cyfrowych suprema by�a zabawk�. Po prawej stronie po�yskiwa�a szklana p�ytka okienka, w kt�rym wyskakiwa�y czerwono �wiec�ce wyniki. Od �ciany ozdobionej kalendarzem LOT-u, w zw�onej cz�ci kabaczka tkwi� prostopad�y ekran, jakby telewizyjny. Poni�ej � klawiatura przypominaj�ca maszyn� do pisania; nie zawiera�a jednak�e liter charakterystycznych dla polskiego alfabetu, przycisk�w by�o tylko dwadzie�cia sze��, przy czym nie istnia�a mo�liwo�� uzyskania majusku�. Magister Kusko wystuka� bezmy�lnie w�asne imi� i nazwisko, potem imi� �ony, na koniec wydobyty z pod�wiadomo�ci utw�r dzieci�cej poezji w�asnej: �glupia fruzia zadrapuzia wysz�a za ma� mietki". Wiersz ten u�o�y� podczas pokonywania barier naukowych drugiej klasy szko�y podstawowej nr 316, gdy nauczycielka polskiego, Rozalia zwana �Fruzi�", stan�a na �lubnym kobiercu z Mieczys�awem jakim� tam, geologiem z Rzeszowszczyzny, rani�c m�odzie�cze serce przysz�ego wicedyrektora Instytutu Mlecznego. Powr�t do staro�ytnego arytmometru i podliczanie stypendi�w, przyznanych na usprawnienie metody usuwania czteroetylku o�owiu z mleka puszkowanego, wyda� si� Kusce profanacj�. �Mo�e technik przyjdzie jutro � pomy�la� � i zrobi� ca�� t� szopk� na supremie w ci�gu dw�ch godzin". Przed ko�cem urz�dowania znowu zatelefonowa� Wojtek. � Nie wiem, panie poruczniku, o co wam chodzi. By� ju� telefon i zdaje si�, powiedzia�em, co my�l� o sprawie. � Dyrektor Instytutu Gospodarki Wodnej patrzy� niezbyt przychylnie na milicjanta w wyzywaj�cej koszulce. Siedzieli naprzeciw siebie w gabinecie, kt�ry m�g�by zadowoli� ministra. Na biurku, pod obrazem marynistycznym (�Olej, 3x4, z�ocone ramy" � odnotowa� w pami�ci podporucznik Szerer, gdy� nie dalej jak miesi�c temu bra� udzia� w dochodzeniu przy w�amaniu do antykwariatu �Desy"), le�a� p�asko roz�o�ony balon i sta�y dwie fili�anki z kaw�. � Rozumiem, panie dyrektorze, ale nie mo�emy poprzesta� na telefonicznych rozmowach. Poza wszystkim, te balony stanowi� zagro�enie dla lotnictwa. Niech pan ma na wzgl�dzie �ycie i zdrowie tych, kt�rzy wsiadaj� na pok�ady... S�owo �pok�ady" tr�ci�o jak�� sentymentaln� strun� dyrektorskiej duszy. D�o� hydrometeorologa si�gn�a do pokrywy balonu, oczy bada�y uwa�nie przedmiot. � Niestety, nic nie poradz�. My takich balon�w nie u�ywamy od kilku lat. Nie mamy ich nawet na sk�adzie, nie uchowa�y si� w magazynach. Je�eli kto� ma... � To? � Szerer oczekiwa� z napi�ciem rozwi�zania zagadki. � To plac�wka w Jeleniej G�rze, ale i tak mniejszego rozmiaru. Takich, jak ten, nie mieli�my nigdy. Prawd� m�wi�c, wydaje mi si� to dziwne. � Nie mieli�cie? Instytut pana dyrektora nie mia�, czy nie by�o ich w og�le? � By�y MT-3, pami�tam dobrze. Znacznie mniejsze... Kiedy�, w m�odo�ci, robi�em pewn� prac�... Pami�tam dok�adnie. � Czy chce pan przez to powiedzie� � Szerer baczy�, aby nie straci� nic ze swej kurtuazji � �e nasz przemys� nie produkowa� podobnych balon�w? � Niech pan si� napije kawy, panie poruczniku. Nie chc� nic powiedzie� ponad to, co mi wiadomo. Ja wiem, jak to jest z milicj� � starszy pan nagle zachichota� � cz�owiek palnie jakie� g�upstwo, a p�niej go ci�gaj�. � Zar�czam panu, �e �adne k�opoty nie wchodz� w rachub�. � Tak si� zawsze m�wi. Niech�e pan pije. Mo�e jednak cukru? � Nie, dzi�kuj�. Jeszcze co do plac�wki w Zielonce, czy oni mieli albo maj� balony? � U�ywamy tam tylko sond. Nigdy balon�w nie mieli. Je�eli pan chce, �ebym powiedzia�, co o tym my�l�... � Ale� w�a�nie, panie dyrektorze. O to chodzi. � No wi�c zostawcie te g�upstwa. �adne marnotrawstwo spo�ecznych pieni�dzy nie wchodzi w gr�, taka prymitywna aparatura dzisiaj nie s�u�y �adnym badaniom. Je�eli nawet jakie� balony zachowa�y si�, to mo�na je z powodzeniem odda� dziatwie szkolnej do zabawy. � Dwa tysi�ce z�otych... Pan sam udzieli� takiej informacji. � Owszem, kiedy� tak kosztowa�y. Dzi� s� warte tyle co stare szmaty. Jestem niemal pewien, �e jakie� przedsi�biorcze dzieciaki puszcza�y sobie balony dla zabawy. I prosz� nie twierdzi�, �e to stanowi niebezpiecze�stwo dla �eglugi powietrznej. Takie samo niebezpiecze�stwo stanowi papierowy latawiec. � No dobrze � zgodzi� si� pozornie Szerer � ale przecie� trzeba je nape�ni� gazem, �eby si� unios�y. � Mo�na gor�cym powietrzem... czy ja wiem? Tyle gor�cego powietrza teraz... Nie pami�tam takich upa��w. � Dyrektor pozwoli� sobie na �arcik, poniewa� za niespe�na kwadrans mia� jecha� do przystani swego klubu na prawym brzegu Wis�y, gdzie czeka�a w pogotowiu �agl�wka, umi�owana omega dyrektora. I za kwadrans nale�a�o opu�ci� gabinet. Powiedzia� o tym, ogl�dnie nie wspominaj�c o jachcie. Milicjant popatrzy� na zegarek, a poniewa� zbli�a�a si� godzina 15, poprosi� o pozwolenie skorzystania z telefonu. By�a najwy�sza pora, aby porozumie� si� z majorem. Natalia Tyc-Kowalczyk (zostawi�a sobie panie�skie nazwisko, poniewa� jako Tyc�wna robi�a dyplom magisterski) przywo�a�a jamnika Jackie obiecuj�cym mlaskaniem. Pies posuwa� si� nieufnie w kierunku le�aka, szoruj�c br�zowym brzuchem po przystrzy�onym na mod�� angielsk� trawniku. � Grzeczny piesek, grzeczny � m�wi�a pieszczotliwie i rozwija�a z celofanu czekoladowy cukierek. Pragn�a, by pies polubi� j� tak samo, jak pozostali domownicy, ale Jackie zjada� cukierki, nawet te najbardziej smakowite, wype�nione rumem czy likierem, a nast�pnie potrafi� zdradziecko uk�si� d�o� ofiarodawczyni. Budzenie powszechnej mi�o�ci, a przynajmniej sympatii, stanowi�o zasad� �yciow� panny Tyc�wny, obecnie profesorowej Kowalczyk. Nie znosi�a zadra�nie�, intryg, napi�cia. W nowym domu przesz�a natychmiast na ty z gospodyni� profesora, co wzbudzi�o sensacj�. Zaprzyja�ni�a si� z ogrodnikiem Maciejem, kierowcy nigdy nie wydawa�a polece� mog�cych uchodzi� za obra�liwe, jak to czyni�a poprzednia pani domu. Ze wszystkimi sz�o znakomicie, tylko pies ci�gle zachowywa� wrog� rezerw�. � On jest nieprzekupny, daremne wysi�ki � odezwa� si� �Juhas" ze swego miejsca pod kar�owat� jab�onk�. � Szkoda cukierk�w, a poza tym jak tyle ich b�dzie z�era�, nie obejdzie si� bez weterynarza. � Misiaczku � przemawia�a kobieta do brunatnej glisty na �abich n�kach � masz, pani ci� lubi. � Roztopiona czekolada lepi�a si� do palc�w, pies delikatnie zlizywa� s�odycz i Natalia by�a pewna bliskiego zwyci�stwa. Profesor, szczup�y i bardzo opalony, obserwowa� scen� z niesmakiem. Bardzo kocha� swoj� trzeci� �on� i wiedzia�, �e to ostatnia warta zachodu kobieta w jego �yciu. Nie mia� z�udze�, chocia� udawa�, �e je ma. Po ostatnim rozwodzie pozostawa�o albo odgrodzi� si� od �wiata i po�wi�ci� ca�kowicie nauce, albo zaryzykowa�. Wola� zaryzykowa�, tym bardziej, �e nie spodziewa� si� wiele po ostatnio prowadzonych badaniach, w ka�dym razie nie spodziewa� si� zako�czy� ich w ci�gu najbli�szego dziesi�ciolecia, Tym samym wyra�a�by zgod� na korzystanie z owoc�w w�asnej pracy przez innych, chocia�by przez Kusk�. Co innego pracowa� dla ludzko�ci, co innego dla jakiego� m�odzika, podrywaj�cego Natali�. Ludzko�� by�a anonimow� wsp�lnot�, mia�a pierwsze�stwo nawet przed Natali�, ale Kusko, inteligentny cwaniak, budzi� protest. W sobot�, podczas niezbyt udanego przyj�cia, profesor przypomnia� sobie, �e pozostawi� w piwnicznym laboratorium w��czon� lamp� kwarcow�. Przeprosi� go�ci i opu�ci� salon, zas�oni� oczy przed spodziewanym blaskiem i wszed� do wyk�adanej kaflami piwnicy. Kiedy zgasi� lamp�, lata�y mu przed oczami liliowo-czerwone kr�gi, dopiero po chwili wzrok przywyk� do zapad�ych ciemno�ci. Laboratorium by�o wype�nione kwa�nym odorem wmieszanym w zjonizowane powietrze, profesor otworzy� wi�c okno i dostrzeg� jaki� ruch w altanie. Przeczeka� chwil�, a potem wr�ci� do go�ci, nie ujawniaj�c wzburzenia. Postanowi� nie jecha� w poniedzia�ek do pracy, obawia� si� w�asnej reakcji na widok ma�piej twarzy docenta. � Zastanawiam si� � powiedzia� teraz z namys�em � po co wychodzi�a� z Wojtkiem, kiedy�my si� tak fajnie bawili. � Ja? Wychodzi�am? � Naturalnie, kochanie. � Profesor prowadzi� sw�j eksperyment z czujnym ch�odem badacza. Nie obchodzi�o go nawet tak bardzo, �e Natalia pu�ci�a si� z kobieciarzem, by� ciekawy, na ile zagro�ony zosta� jego w�asny interes: teraz i w przysz�o�ci. � Ach, pami�tam. Wychodzili�my, bo docent chcia� mi pokaza� UFO. � I pokaza�? � Tak. To wygl�da jak gwiazda. Widzia�e�? Ciebie te sprawy nie interesuj�, nie masz ju� w sobie owej dzieci�cej ciekawo�ci. To dobrze, Jary, �e jeste� taki powa�ny i przytomny. UFO to bzdura, nikt rozs�dny nie zajmuje si� bzdurami. � Mo�e i bzdura. � Z g�osu ma��onki, z jej opanowania i �artobliwego tonu profesor wnioskowa�, �e chwilowo nie ma powod�w do alarmu. Gdyby Natalia protestowa�a gwa�townie, gdyby zacz�a histeryzowa�, zaklina� si� i tak dalej, to by�oby bardzo kiepsko. Westchn��, ni to z ulg�, ni to bole�nie. Wiedzia�, �e lepiej podzieli� si� z kim� skarbem, ni� go bezpowrotnie utraci�. Ostatecznie docent Kusko mia� wiele zalet i mo�na go umiej�tnie wykorzysta�, zw�aszcza trzymaj�c w zanadrzu ukryt� bro�. Dwie doby, sp�dzone na borykaniu si� z niepewno�ci� i strachem, ko�czy�a pogodna rozmowa, maj�ca za �wiadka jedynie z�o�liwego jamnika Jackie. � UFO � powiedzia� profesor pogodzony ju� z losem � nie s� wcale takim g�upstwem, jak niekt�rym si� wydaje. Ca�a rzecz w tym, czy one rzeczywi�cie istniej�. � Nie wierzysz? �Juhas" pomy�la� w przyp�ywie melancholii, �e pytanie mo�na zrozumie� na r�ne sposoby, da� wi�c odpowied� uniwersaln�. � Taka wiara by�aby bardzo przyjemna. Nad p�askim dachem willi u�o�y�a si� kolumna fioletowych �barank�w", sz�y stadem przez zapor� nadspodziewanie wysokiego komina, chronionego blaszan�, czarn� sylwetk�. � By�oby przyjemnie � snu� profesor � mie� �wiadomo��, �e obca i m�drzejsza cywilizacja obj�a nad nami patronat. Rozwi�zaliby za nas problemy beznadziejne, nie dopuszczali do wojen, chronili �rodowisko, usuwali choroby. Misja dobrej woli, jak chc� to widzie� optymi�ci. Mog�oby te� by� fatalnie: w UFO siedz� szpiedzy, planuj�cy inwazj� na planet�, wed�ug teorii katastrofist�w. Albo przypadek neutralno�ci: obserwacja dla obserwacji, rodzaj wycieczki do zoologu. Tylko �e trudno sobie wyobrazi� inteligentne istoty przemierzaj�ce bezmiar kosmosu jedynie dla dokonania obserwacji. � Czemu trudno? A co robimy sami? Te r�ne sondy, fotografie... � Natalia m�wi�a z zapa�em, pies po raz pierwszy po�o�y� si� pod jej nogami i dysza� z otwart� paszcz� pe�n� zg�stnia�ej �liny. � Ciekawo��... � W pewnym sensie masz racj�. Zawsze jednak po okresie ciekawo�ci nadchodzi okres spo�ytkowania do�wiadcze�, ludzko�� ca�kiem jawnie deklaruje zap�dy kolonizator�w. Nie wiesz, �e kolonizatorzy te� miewali szlachetne intencje? Ofiarowali dzikim bro�, �wiecide�ka, alkohol. I nawet przysy�ali lekarzy czy misjonarzy. Na szcz�cie, przypuszczam �e UFO, je�eli istnieje, jest czym� �atwo wyt�umaczalnym. Mo�e to nasze w�asne... � Popatrz � przerwa�a bezceremonialnie profesorowa � tam, na lewo od komina. Widzisz? Juhas zobaczy�. Na zachodniej stronie nieba, w pobli�u blado u�miechni�tego ksi�yca �wieci�a gwiazda wieczorna. Obok niej pojawi� si� zupe�nie wyra�ny, jasny, bia�y niemal punkcik. Tkwi� na niebie jak wyzwanie rzucone rozumowi. � UFO � powiedzia� �artobliwie profesor, lecz odczu� dreszcz emocji. � Hic et nunc, UFO. � Takie wyniki r�wnaj� si� zeru � powiedzia� major Bie� w stron� rocznika �Konia Polskiego". Rocznik rozdziela� g�owy podporucznika-inspektora Szerera i kapitana Jarmilka z wydzia�u przest�pstw gospodarczych. Major Bie� u�y� podst�pu, aby zwerbowa� kapitana � zasugerowa� prze�o�onym, �e maj� do czynienia z nadu�yciem gospodarczym. By�o to posuni�cie tylko na poz�r j ryzykowne, w razie fiaska (a sprawa nie posun�a si� od blisko tygodnia ani na krok) nikt nie m�g�by stwierdzi�, czy rzeczywi�cie w gr� wchodzi�a afera. W razie powodzenia nikt nie b�dzie s�dzi� zwyci�zcy. My�li majora rwa�y ku trawie, zieleni i hasaj�cym �rebcom, natomiast atmosfera pokoiku komendy na�adowana by�a znakami zapytania, postawionymi przez tward� rzeczywisto��. Znaki zapytania bywaj� mile widziane w krzy��wce lub szaradzie, mi�o jest tak�e przeczyta� w �Koniu Polskim", �e ogier Net wywodzi si� od matki imieniem Nesca, a ojcem by� albo skarogniady Lucillus albo siwy derbista Earls Court; to daje uczucie wyzwolenia si� ze schemat�w, pozwala ocenia� �wiat w kategoriach alternatywnych. Gorzej, gdy niezno�ny pytajnik wyst�puje w sprawie s�u�bowej: nad zaludnionym g�sto miastem zawisa ni st�d, ni zow�d balonik, nikt nie chce si� przyzna� do jego wypuszczenia, nie wiadomo, po co zosta� wypuszczony ani nawet przez kogo wyprodukowany. Irytuj�ce i zarazem kryj�ce posmak zgrozy zjawisko: nieuchwytno��. � Poszed�em wkr�tce po wojnie na angielski film �Nieuchwytny Smith" � zwierzy� si� major. � Kiedy widownia by�a ju� przekonana, �e tym razem nieuchwytny zosta� osaczony na dobre, przemieni� si� w stracha na wr�ble. Strzelali do niego dla zabawy i tylko dosta� postrza� w r�k�. � Dlaczego major opowiada o strachach na wr�ble? � zapyta� podejrzliwie kapitan Jarmilek. By� ubrany znacznie powa�niej ni� m�ody Szerer, nosi� wprawdzie koszul� bez krawata, ale te� i bez g�upich napis�w. Zamiast sanda�k�w mia� normalne p�buty z wielkimi otworami wentylacyjnymi, przez kt�re wyziera�y szare skarpetki. � Bo strachy na wr�ble oddzia�uj� na imaginacj�. Nie ma znaczenia, �e to imaginacja ptak�w, pozbawionych rzekomo inteligencji i wyobra�ni. Zwierz�ta maj�, moim zdaniem, wyobra�ni�. Niewiele dot�d wiemy o zwierz�tach. A ju� zupe�nie nie posiadamy informacji o naszych balonikach. � Dlaczego: naszych? Pytanie Szerera wywo�a�o u�miech pob�a�ania na twarzy Jarmilka, major poruszy� brwiami i przyjrza� si� uwa�nie m�odszemu oficerowi. Szerer wygl�da� tak, jakby mia� zamiar cofn�� pytanie. Major uda�, �e ziewa. � Czytali�cie, mam nadziej�, notatki z okolicy lotniska? � zapyta� i nie czekaj�c na odpowied�, zwr�ci� si� do Jarmilka. � Prosz� zreferowa�, kapitanie. Jarmilek otworzy� le��c� na biurku teczk� z notatkami i zacz��: �Ekipa pod dow�dztwem starszego sier�anta Zawistowskiego penetrowa�a od godziny 00.15 do godziny 6.00 tereny przylegaj�ce do lotniska w promieniu czterech kilometr�w. Zatrzymano do wyja�nienia osobnika, podaj�cego si� za syna likwidatora sp�dzielni mieszkaniowej �Nasz dom". Wymieniony osobnik nie posiada� �adnych dokument�w osobistych poza kart� p�ywack�, wystawion� na nazwisko niejakiej Adeli Bobrek, zamieszka�ej w Gda�sku-Oliwie. W torbie podr�nej zatrzymanego znajdowa�a si� pi�ka futbolowa bez p�cherza oraz zepsuta pompka rowerowa. Po stwierdzeniu to�samo�ci, zatrzymany zosta� zwolniony i o�wiadczy�, �e wyje�d�a do Gda�ska." � Jak si� wam podoba, Szerer? Czy mo�na star� pi�k� bez p�cherza napompowa� powietrzem i zmusi� j�, �eby pofrun�a na wysoko�� czterech tysi�cy metr�w? � spyta� major. � Nie mo�na � powiedzia� Szerer. � My�la�em nad tym. Nie wiadomo tylko, dlaczego syn likwidatora spacerowa� noc� wok� lotniska. � Wiadomo � mrukn�� jak zawsze dobrze poinformowany Jarmilek. � Tam stoi opuszczony domek by�ego dr�nika, z czas�w, kiedy jeszcze po torach je�dzi�y poci�gi. W domku mieszka stara straganiarka, w dzie� handluje jab�kami, w nocy w�dk�. Trzykrotnie karana przez kolegium. � Tym razem nie chodzi o handel w�dk� � powiedzia� smutno Bie�. � Chodzi o to, �e balonik �ci�gni�ty przed p�noc� pojawi� si� nad penetrowanym terenem dok�adnie o godzinie 5.46, wed�ug zapisu dy�urnego lotnika. � Ten sier�ant co� sknoci� � powiedzia� Jarmilek i podrapa� si� w stop� zapa�k�, wci�ni�t� przez wentylacyjny otw�r bucika. � Zapewne � zgodzi� si� oboj�tnie Bie�. � I pewnie sknoci� te� ten drugi, jak mu � major zajrza� do tekturowej teczki pozbawionej tasiemek, strz�pek kolorowej wst��eczki le�a� przy nodze biurka, jakby wdeptany obcasem w materi� wyp�owia�ego dywanika � o, te� sier�ant, z dziewi�tki. Przedwczoraj wieczorem z o�mioma lud�mi odczekali, a� �mig�owiec zdejmie obiekt znad ruin starej cegielni za dworcem, mieli radiow� ��czno�� z pilotem. Wok� cegielni pas�o si� stado kr�w, cztery sztuki, a� zapad� zmierzch. Potem pastuszek odprowadzi� krowy do obory za cegielni�, wzi�� od gospodarza dwa litry mleka i pojecha� rowerem do miasta. W gruzach cegielni patrol znalaz� egzemplarz �Pana Tadeusza" z wyrwanymi kartami 39 i 53, wydanie sprzed roku, z napisem na tytu�owej stronie: �Za pilno�� � J�drkowi Cmykale, klasa czwarta". Teren by� doskonale przeczesany, ekipa zwr�ci�a nawet uwag� na zardzewia�� rur�, prawdopodobnie od piecyka typu �koza". Wylegitymowano dwie osoby, w tym kierowc� taks�wki prywatnej i sprz�taczk� z fabryki uszczelek. Nie posiadali baga�u, jedynie kierowca mia� w papierowej torebce zapomniane drugie �niadanie, zeschni�ty rogalik z serem salami. T�umaczy�, �e nie cierpi sera salami. Czy uwa�acie, �e oni mogli wypu�ci� balonik? � Bie�