1047

Szczegóły
Tytuł 1047
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

1047 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 1047 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

1047 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Collin Kapp Bro� chaosu �TEMARK" Sp. z o.o. Warszawa 1993 Tytu� orygina�u: THE CHAOS WEAPON Przek�ad: Stefania Szczurkowska Redaktor serii: Magda Mark�wska Redaktor techniczny: Adam Zambrzycki Copyright � by Collin Kapp, 1991 Translation Copyright � by Stefania Szczurkowska, 1993 Copyright � for Polish Editions by �Temark" Sp. z o.o., 1993 02-743 Warszawa, ul. Jana Sebastiana Bacha 26A m. l ISBN 83-85241 -37-X Druk i oprawa: PWP �Gryf' S.A., Ciechan�w 1. Pod niebem koloru o�owiu, nad planet� Monai zawis�a gro�ba nieszcz�cia. Od p� roku nieprzerwanie pada� �nieg. Zmieni� kszta�t g�r, wznosz�cych si� ponad stolic�, zwan� Edel. Miliony ton z�owrogiej, bia�ej masy czeka�y na nieuchwytny znak, by po��czy� si� w katastrofalnej lawinie. Skute lodem miasto, przycupni�te u podn�a wypi�trzonych g�r, obserwowa�o odmienione szczyty z lekkim zdumieniem, lecz bez specjalnej paniki. D�ugi, granitowy grzbiet by� u�wi�conym przez czas obro�c�, kt�ry chroni� miasto przed zbytnimi szkodami, rozdzielaj�c wielkie osuwiska i odwracaj�c ich bieg. Od wschodu, posuwaj�c si� korytem zmarzni�tej i unieruchomionej przez �niegi Spring River, torowa� sobie drog� w kierunku Edel niewielki �niegoch�d. Prowadz�cy pojazd Asbell patrzy� tylko na drog� bezpo�rednio przed sob�. On i jego towarzysz jechali ju� bardzo d�ugo, a obs�ugiwanie uk�adu sterowania �niegochodu by�o uci��liwe i m�cz�ce. W kabinie panowa� niezno�ny upa� i zaduch. W dodatku pot�ne cia�o Asbeela spoczywa�o na nieodpowiednim dla� sk�adanym siedzeniu, a trz�s�cy si� w czasie jazdy �elazny dr��ek sterowy obija� bole�nie wewn�trzn� stron� jego muskularnych ud. Siedz�cy w tyle pojazdu Je�un patrzy� na �niegi, kt�re zawis�y w bezruchu nad Edel. By� nieco ni�szy ni� Asbeel, jego twarz o�ywia�y bezustanne rozmy�lania. W ciemnych, inteligentnych oczach jak w zwierciadle odbija�y si� tajemne obawy i natr�tne, dziwne przeczucia. Z rysunku wznosz�cych si� szczyt�w odczyta� pos�anie, kt�rego kompan nie dostrzeg�. Zachowywa� to dla siebie tak d�ugo, a� niezliczone wsp�czynniki pomy�lnego r�wnania utwierdzi�y go w przera�aj�cej pewno�ci. � Asbeel, jedziemy w pu�apk�. � Jeste� pewien? � Kierowca nawet nie drgn��, ale wywo�ana gor�cem i zm�czeniem ospa�o�� opad�a ze� jak zsuwaj�cy si� z ramion p�aszcz. W jednej chwili sta� si� czujnym zwierz�ciem, zwierz�ciem, w kt�re zmieni�y go trening i do�wiadczenie. � Jestem pewien. Widz� to wyra�nie. Dr�enie szronu na drzewach. � Ja widz� tylko szron. � Na ostrych ig�ach krzew�w jest lekka, podw�jna dyfrakcja. We wszech�wiecie tworzy si� napi�cie. � Musisz mie� bardziej wra�liwe oczy od moich. � Nie czujesz, jak wzrasta napr�enie? Tu, w tym miejscu, zasada przyczynowo�ci uleg�a zawieszeniu. Katastrofa, kt�ra powinna nast�pi� wcze�niej, zosta�a od�o�ona na nasz przyjazd. Je�eli wejdziemy do Edel, pu�apka zatrza�nie si�. � Bro� Chaosu? � spyta� Asbeel. � A c� by innego? Wkraczamy przecie� do g��wnego centrum. Powinni�my si� domy�li�, �e wcze�niej czy p�niej wypr�buj� j� na nas. � Poprzednio zwyci�yli�my. Zobaczymy, czy i tym razem si� uda. W odleg�o�ci dw�ch kilometr�w od Edel, Asbeel zboczy� z kursu i skierowa� �niegoch�d w wyr�b skalny. Tam wyciszy� silnik i przesiad� si� do ty�u kabiny, do Je�una. � Jak rozumiem, jeden z nas musi p�j�� do Edel, aby skontaktowa� si� z Kasdey�. Mamy przed sob� �a�cuchy przyczynowo-skutkowe. Pierwszy � w kt�ry wpl�tane jest Edel � zosta� zawieszony. Drugi � sprowadza jednego z nas do punktu zgodno�ci. Tylko jeden z nas mo�e uda� si� do Edel i prze�y�. Drugi nie ma teoretycznie �adnych szans. � Powstaje pytanie � powiedzia� Je�un � kt�ry z nas obu powi�zany jest z gro��c� Edel katastrof�. �ci�le m�wi�c, co nas tu sprowadza? � Kasdey�. Poprosi� nas, by�my go zabrali. Ja pilotowa�em statek, ale ty ustala�e� czas. By� mo�e obaj jeste�my w to wmieszani. � � Nigdy w �yciu! Mo�na obliczy� kierunki dw�ch �a�cuch�w przyczynowo-skutkowych i tak ustali� prawdopodobie�stwo, aby zagwarantowa�, �e przetn� si� w miejscu katastrofy. Jednak operowanie trzema lub wi�ksz� ilo�ci� �a�cuch�w prawdopodobnie w og�le nie jest mo�liwe. Zdarzenia te musz� by� zaplanowane w odniesieniu do jednego z nas i tylko jednego. Nie mamy jednak do�� informacji, by m�c ustali�, do kt�rego. � A je�li za�o�y�, �e �aden z nas nie wejdzie do Edel? � Wtedy Kasdeya z pewno�ci� umrze. Obecnie Bro� Chaosu robi wszystko, aby utrzyma� jak�� wielk� katastrof� w przyrodzie. M�wi�c to, Je�un przebieg� wzrokiem sylwetki otaczaj�cych ich ska�, odczytuj�c spos�b w jaki napr�enie we wszech�wiecie zak��ca smug� �wiat�a, odbijaj�cego si� od g�r. W oddali,wysoko, jakby w stanie utajenia wisia�y potencjalne lawiny. � Wykorzystuj� chyba t� m�od� gwiazd�, aby ca�� jej energi� u�y� do tej operacji. Je�eli nie nast�pi wkr�tce zgodno��, co� musi trzasn��. Kiedy to si� stanie, ca�a energia zostanie wyzwolona w postaci jednego wszechpot�nego wybuchu, kt�ry rozwali ten obszar do cna. � Co proponujesz? � Ju� ci m�wi�. Wysi�d� tu i wezm� ze sob� balon, ty za� odjed� kilka kilometr�w w g��b r�wniny. Poszukaj takiego miejsca, w kt�rym nie b�dzie naturalnych uskok�w terenu. Dop�ki tam nie dotrzesz, postaram si� nie prowokowa� Chaosu. Potem spr�buj� dosta� si� do Kasdei. Kiedy to wszystko si� zacznie, szybko ruszaj z powrotem i uratuj nas obu. � A co b�dzie, je�eli Bro� Chaosu wymierzona jest w ciebie? � Nie martw si� ! Nie po raz pierwszy oszukam Chaos. Dop�ki spe�nione s� r�wnania entropii, nie dokonuje on precyzyjnie selekcji. Je�li zajdzie konieczno��, �mier� kogo� innego zast�pi moj�. Istnieli jednak jeszcze inni obserwatorzy, o kt�rych nie wiedzieli pasa�erowie �niegochodu. Niecodzienni przybysze go�cili w Obserwatorium G��bokiej Przestrzeni Galaktycznej, po�o�onym w poprzek doliny, wysoko, na wystawionym na dzia�anie wiatr�w p�askowy�u. Blisko ca�ego kompleksu obserwatorium wyl�dowa�y za�ogi dw�ch statk�w kosmicznych, tworz�c j�dro sieci obserwacyjnej, skierowanej nie w przestrze� kosmiczn�, lecz na g�rskie wzniesienia nad Edel i na okolice spowitej �niegami doliny. Rozmieszczenie punkt�w obserwacyjnych pozwala�o na jedyne w swoim rodzaju spojrzenie na zagra�aj�ce Edel niebezpiecze�stwo. Do tej pory utrzymuj�ce si� nad miastem w stanie niew�tpliwej r�wnowagi �niegi nie dawa�y powodu do ponurych przeczu�, wynikaj�cych z prognoz komputera. Wypisywane na ca�� szeroko�� pask�w wydruki Chaosu sugerowa�y wyzwolenie si� znaczenie pot�niejszej energii ani�eli ta, kt�rej dostarczy� mog�a sama lawina. Prognoza sprowadzi�a w�cibskie statki z planety Terra, kt�re spoczywa�y teraz na tym pos�pnym wyst�pie skalnym Monai. Spodziewano si� czego� niezwyk�ego, ale nic takiego nie znaleziono. W rzeczywisto�ci, jedyne godne zainteresowania wydarzenie stanowi�o nieoczekiwane pojawienie si� na ekranie teledetektora ma�ego �niegochodu. Na pok�adzie statku-labo-ratorium �Heisenberg", Nadinspektor Przestrzeni Cass Hover za��da� obrazu i przedstawiono mu zbli�enie z zainstalowanego na skraju p�askowy�u teledetektora. Hover z nachmurzon� min� odczyta� znaki identyfikacyjne umieszczone na ciemnym kad�ubie �niegochodu. � Miejscowy? Kapitan Rutter zaprzeczy� ruchem g�owy. � Wszystko wskazuje na to, �e nie. Przypuszczalnie gdzie� z okolic New Sark � powiedzia�. � Na pewno b�dzie �a�owa�, �e odby� t� podr�. Je�li wydruk Chaosu jest wiarygodny, to zrobi si� tu prawdziwe piek�o mniej wi�cej w tym czasie, gdy ten pojazd dotrze do Edel. � Co si� dzieje? � spyta� g�os z ty�u. M�wi�cy by� wysokim, ciemnym, brodatym m�czyzn� w czarnym p�aszczu, tak mocno opi�tym w ramionach, jak gdyby ta wi� z ubraniem mia�a charakter odwiecznej symbiozy. � Mo�esz jeszcze raz sprawdzi� czas? � Oczywi�cie! � Rutter skinieniem palca odkomenderowa� dw�ch technik�w. � co masz na my�li Saraya? � Nie cierpi� tajemnic, to wszystko � odpar� ze z�o�ci� m�czyzna w czerni. � Zw�aszcza w tej pracy. Dopiero co ponownie zbadali�my �niegi nad Edel i dokonali�my oblicze� najgorszego przypadku wyzwolenia si� energii. Stanowi on prawie niewymiern� cz�� zmian entropii przewidzianych r�wnaniem Chaosu. Musi tu istnie� jeszcze jaki� inny wsp�czynnik. � Zgadza si�, kapitanie. � Jeden z technik�w poda� Rutterowi w�ski pasek wydruku. � Je�li ten �niegoch�d b�dzie nadal pod��a� w tym samym kierunku i z t� sam� pr�dko�ci�, jego droga przejdzie przez punkt Omega Chaosu dok�adnie w centrum Edel. � I musi to oznacza� co� wi�cej ni� zgodno��. � M�czyzna w czerni g�adzi� brod�, zamy�lony. � Skierujcie na �niegoch�d aparatur� detekcyjn� i spr�bujcie ustali�, sk�d przyby� i kto jest w �rodku. � Je�eli dobrze ci� rozumiem � powiedzia� Hover � ten pojazd musi by� wyposa�ony w kilka g�owic termoj�drowych, skoro ma spe�nia� r�wnanie entropii. � W�tpi�, aby to by�o a� tak proste � odrzek� Saraya. � Rutter, jak zareagowa�y w�adze Edel na prognoz� nag�ego unicestwienia? � Z uprzejmym, ale niedowierzaj�cym u�miechem. Si�y na wypadek zagro�enia s� w pe�nej gotowo�ci, ale ca�e te �wiczenia uwa�a si� raczej za szkoleniowe. � Miejmy nadziej�, �e na ich szcz�cie sprawa tak w�a�nie si� przedstawia. Je�li tak jest w istocie, to wielka przepowiednia Chaosu po raz pierwszy okaza�aby si� bezpodstawna. � Zawsze stawia�em wr�by Chaosu na r�wni z z przepowiedniami astrologicznymi � z�o�liwie zawyrokowa� Hover, �ami�c sobie w�a�nie g�ow�, jak wyregulowa� ostro�� ekran�w. � A to dlatego, �e prognozowanie przyci�gn�o zbyt wiele os�b, kt�re nie maj� ani wiadomo�ci, ani dostatecznych �rodk�w finansowych. Nawet w Centrum Chaosu nie zapanowa�a jeszcze nauka w �cis�ym znaczeniu tego s�owa. Gdybym osobi�cie mia� jakie� w�tpliwo�ci, ju� samo istnienie tego �niegochodu, zmierzaj�cego wprost do Omegi Chaosu, sk�oni�oby mnie do przemy�le�. � W takim razie przykro mi, �e musz� ci� rozczarowa�, Saraya, ale pojazd w�a�nie zboczy� z kursu i skierowa� si� w stron� ska�. � Do diab�a! � M�czyzna w czerni pochyli� si� nad ekranami, aby sprawdzi� informacj�. Nast�pnie wycofa� si� do tylnej cz�ci pomieszczenia z aparatur� i zacz�� przegl�da� jakie� notatki. Oczy kapitana Ruttera i Hovera spotka�y si�. Wymienili pe�ne niewiary i pow�tpiewania spojrzenia. P�niej odliczanie wsteczne Chaosu poch�on�o ca�� ich uwag�. Wkr�tce na statku-laboratorium w pomieszczeniu z aparatur� jedynym daj�cym si� s�ysze� d�wi�kiem by� przyt�umiony szmer urz�dze� klimatyzacyjnych. Zainteresowanie wywo�ane przybyciem �niegochodu przeistoczy�o si� w spokojn� obserwacj� tablic rozdzielczych przyrz�d�w i ekran�w monitor�w. Jednocze�nie czujnik Chaosu rozpocz�� z wolna odliczanie wsteczne do teoretycznego pocz�tku katastrofy. Omega minus dziesi��. Hover musia� bez przerwy regulowa� ostro�� teledetektora, kt�ry uporczywie odmawia� dawania wyra�nego obrazu. Inni technicy mieli podobne problemy. Omega minus osiem... Ciemna posta� w p�aszczu wertowa�a szybko arkusze notatek, przypominaj�c sk�pca, kt�ry liczy sw�j maj�tek. Omega minus sze��... Wyraz twarzy technika laserowegoobserwuj�cego na monitorze �niegi nad Edel nie wskazywa�, by w polu widzenia zachodzi�y istotne zmiany. Omega minus cztery... Kapitanowi Rutterowi przeszkadza�y si� skoncentrowa� powtarzaj�ce si� zak��cenia wizji, kt�re m�g� dostrzec jedynie k�tem oka i wy��cznie dlatego, �e w pomieszczeniu usta� w�a�ciwie wszelki ruch. Zaniepokoi� si�. M�g�by przysi�c, �e co� zamigota�o nad lewym ramieniem nadinspektora Hovera. Omega minus dwa... Pantograf urz�dzenia samopisz�cego zacz�� dzia�a� jak oszala�y, z coraz wi�ksz� dok�adno�ci� szkicuj�c zarys figury w kszta�cie du�ego oka. Kiedy komputery Chaosu potwierdzi�y zagra�aj�c� katastrof�, krzy�uj�ce si� w �rodku wykresu linie danych przypad�y dok�adnie w miejscu przeci�cia si� du�ych i ma�ych osi oka. Rysunek wype�ni� ekran. Sam �rodek niewidocznej �renicy znalaz� si� dok�adnie w... Omega Chaosu! 10 Kompletny brak natychmiastowej reakcji wywo�a� prawdopodobnie r�wnie silny wstrz�s psychiczny, jaki spowodowa�by wybuch gwa�townej aktywno�ci. Obserwatorzy zastygli w os�upieniu. Ich uwaga skupi�a si� na przyrz�dach, na wypadek gdyby te pomin�y co� wa�nego w niezmiennych sygna�ach odczyt�w danych. W tym czasie zza ska� ponownie ukaza� si� �niegoch�d i ruszy� w kierunku, z kt�rego przyby�. M�czyzna w czerni, z twarz� wyra�aj�c� g��bok� nieufno��, rzuci� notatki na pod�og� i przesun�� si� w stron� pulpitu z przyrz�dem samopisz�cym, aby sprawdzi� w�druj�ce oko. W �aden spos�b nie wp�yn�o to na rozwi�zanie zagadki. � Co teraz robimy? � spyta� po chwili Rutter. � Zdaje si�, i� jedynym nieszcz�ciem, jakie si� wydarzy b�dzie to, �e wr�cimy wszyscy do dom�w czuj�c si� jak kto�, kogo obrzucono zgni�ymi jajkami. Ta uwaga spowodowa�a spadek napi�cia. Technicy rozlu�nili si� i odchylili na oparcie foteli. Troch� u�miechali si� z ulg�, �e nic si� nie dzieje, a troch� marszczyli brwi z niezadowolenia, �e tak jest. Tylko Hover, przycupni�ty obok monitora manipulowa� pokr�t�ami staraj�c si� utrzyma� ostro�� obrazu. � Trzymaj to! � Nag�a komenda nadinspektora podzia�a�a na zebranych prawie jak elektrowstrz�s. � Kto� wysiad� ze �niegochodu i pod��a teraz pieszo do miasta. � Jeste� pewien, Cass? � Saraya ju� by� obok. � Sam zobacz. � Hover przeszed� do jednego z g��wnych monitor�w, kt�ry dawa� ca�kiem wyra�ny obraz terenu od miejsca, gdzie zatrzyma� si� �niegoch�d, a� po kra�ce Edel. Kilka czarnych punkcik�w na przewa�nie monotonnym tle znaczy�o wyra�nie �lady, gdzie m�czyzna przeciera� sobie drog� w g��bokim �niegu, ci�gn�c za sob� lin� z jakim� pakunkiem na ko�cu. � Po jakie licho zam�cza si� t� piesz� w�dr�wk�? � dziwi� si� Rutter. � �niegoch�d nie popsu� si� przecie�, tylko ruszy� z powrotem t� sam� drog�. � Spojrza� na Saraye w oczekiwaniu odpowiedzi i natychmiast zaczai tego �a�owa�. Dziwna nami�tno�� maluj�ca si� na twarzy m�czyzny w czerni by�a nieco przera�aj�ca. � Powiem ci dlaczego � zaczai Saraya. � Poszczeg�lne 11 kawa�ki nagle zaczynaj� do siebie pasowa�. My�l�, �e ten cz�owiek w jaki� spos�b orientuje si� w prognozie Chaosu. Jakby chcia� pokona� t� przeszkod�. � Wyt�umacz mi to prostymi s�owami � poprosi� Rutter. M�czyzna w czerni przysun�� si� bli�ej monitora, a jego g�os zadr�a� z emocji. � Prognozy Chaosu poddaj� analizie �a�cuchy przyczyno-wo-skutkowe za pomoc� odczytywania na zmian� wzor�w entropii dla rozszczepiaj�cych si� �a�cuch�w. Zdarzenia entropii przyr�wna� mo�na do pere� nanizanych na sznur, gdzie osie wskazuj� zgodno�� przyczyny i skutku. Przy odpowiedniej ilo�ci informacji �a�cuch odczyta� mo�na albo do ty�u, albo do przodu w czasie. � Prosi�em prostymi s�owami � powiedzia� Rutter �a�osnym g�osem. Saraya zlekcewa�y� go, a oczy zapa�a�y mu niebywa�ym zachwytem. � Wyobra� sobie le��cy na stole sznur pere�. Potem wyobra� sobie drugi sznur, przecinaj�cy go pod k�tem prostym, gdzie jedna per�y � jedno zdarzenie entropii � jest wsp�lna dla obu �a�cuch�w. � Rysuje mi si� obraz, ale nie idea. � Zbie�no��. Przyczyna rodzi skutek, a skutek pod��� za przyczyn�. Nie widzisz, do czego zmierzam? � Nie za bardzo. � W przypadku per�y wsp�lnej dla obu �a�cuch�w, nast�pstwo przyczyny i skutku musi by� w ka�dym z nich spe�nione do ko�ca, bo inaczej zdarzenie entropii nie zajdzie. Z punktu widzenia filozofii i praktyki jest niemo�liwe, by zaistnia� skutek, je�eli brakuje przyczyny, lub by istnia�a przyczyna nie powi�zana w spos�b bezpo�redni ze skutkiem. � Je�li chcesz powiedzie� to, co jak, my�l�, m�wisz, nie �ycz� sobie tego s�ucha� � stwierdzi� Rutter. � Konsekwencje przyprawiaj� mnie o koszmarny b�l g�owy. � Konsekwencje, m�j wojskowy przyjacielu, s� takie, �e kieruj�cy losem Edel �a�cuch przyczyn i skutk�w powi�zany jest w jakim� punkcie z �a�cuchem steruj�cym tym w�a�nie facetem. W jaki� spos�b on ju� od ponad jedenastu minut przezwyci�a 12 prognoz� Chaosu. Przy takiej szybko�ci, z jak� ten cz�owiek si� porusza, minie blisko godzina, zanim dotrze do Omegi Chaosu. Maj�c taki talent mo�na by zmieni� kszta�t wszech�wiata. � Czy to znaczy, �e Omega Chaosu nie zaistnieje? � Nic z tych rzeczy.Entropia wzmaga si�, co sygnalizuje, �e zachodz�ce zdarzenie jest cz�ci� zarejestrowanego Chaosu. Ju� jutro b�dzie to tylko historia. Nic nie mo�e zmieni� faktu, �e tak si� musi sta�. � Kto� przecie� to op�ni� � rozs�dnie zauwa�y� Rutter. � Ale jakim kosztem? Tak� zw�ok� mo�na osi�gn�� jedynie naruszaj�c struktur� wszech�wiata. Wzdrygam si� na my�l, ile to musi poch�on�� energii. Poniewa� wiemy, �e wszech�wiat jest plastyczny, ta konkretna ilo�� energii zostanie wyzwolona w�wczas, gdy punkt zbie�no�ci zostanie wreszcie osi�gni�ty. � Co mog�oby wyt�umaczy� r�nic� mi�dzy potencja�em energii dost�pnej w Edel i energi� potrzebn� do spe�nienia r�wna� Chaosu � uzupe�ni� nadchodz�cy Hover. � Wiesz, Cass, my�l�, �e uda�o ci si� trafi� w sedno. Do licha! Powinienem pomy�le� o tym wcze�niej. Ten facet na dole nie ma dost�pu do tak wielkiej energii. Musi tym kierowa� co� albo kto� inny � kto�, kto ma fantastycznie opanowan� technik� Chaosu. � Wci�� jestem niepocieszony � stwierdzi� Rutter � na my�l o wisz�cej w powietrzu katastrofie, kt�rej warunkiem jest przybycie jednego cz�owieka. � odwr�ci� si� na widok podchodz�cego m�czyzny i zaczai badawczo przygl�da� si� informacji, kt�ra zosta�a mu wr�czona. � Wyniki naszej kontroli �niegochodu. Jak przypuszcza�em, jest z New Sark. Wynaj�ty z wypo�yczalni sprz�tu transportowego przez dw�ch facet�w, kt�rzy przybyli z nadprzestrzeni kilka godzin temu. Podali swoje nazwiska: Je�un i Asbell. � Hm! � zareagowa� m�czyzna w czerni. � Zmarszczy� czo�o, co �wiadczy�o o g��bokich rozmy�laniach. � Co jeszcze wykryli�cie? � Policja z New Sark wykona�a dla nas test sprawdzaj�cy galaktyczny rejestr osobowy. Trudzili si� na pr�no. Ustalono, �e planeta, z kt�rej pochodz� ci ludzie, formalnie nie istnieje, podobnie jak oni sami. Pojazd przyby� z tak daleka, �e 13 pracownicy kosmodromu nie potrafi� nawet okre�li� jego nap�du. � Jasne, �e nie potrafi�! � Te ostatnie s�owa Saraya powiedzia� na uboczu, do siebie samego. � Kapitanie Rutter, prosz� wyda� policji polecenie, by spr�bowa�a zaaresztowa� m�czyzn� w �niegochodzie po jego powrocie do New Sark. Rozmy�lnie powiedzia�em �spr�bowa�", poniewa� musieliby by� diabelnie przebiegli, �eby im si� to uda�o. Nadinspektorze Hover, widzisz tego faceta tam w dole, na p�askowy�u? Chc� go mie� w Centrum Chaosu na Terra, ca�ego i zdrowego. Bez wzgl�du na koszty i spos�b osi�gni�cia tego celu. Chc� mie� tylko pewno��, �e tak si� stanie.. Masz na t� misj� nadzwyczajne pe�nomocnictwo galaktyki. � Naprawd� uwa�asz, Saraya, �e on jest a� tak wa�ny? � Jestem tego pewny. Obecnie nie ma w naszej galaktyce nikogo wa�niejszego, ani te� potencjalnie bardziej niebezpiecznego. Jest jedyny w swoim rodzaju,a w miejsce, w kt�re si� uda, wymierzona zostanie Bro� Chaosu. � Bro� Chaosu? A c� to takiego? � Sam, do diab�a, chcia�bym wiedzie�! � Ja sam go dopadn�! � powiedzia� Hover. � P�niej wyja�nisz mi ca�� spraw�. Niech kto� przygotuje lotni�. � P�jd� z tob� � powiedzia� Rutter. � Nie! � M�czyzna w czerni wkroczy� zdecydowanie. � Ten facet ju� dawno b�dzie w Edel zanim nadinspektor zdo�a go dosi�gn��. Bez wzgl�du na to, na co Chaos czeka, Edel runie dok�adnie w tym momencie. Je�li poprawnie odczytamy r�wnanie entropii, oka�e si�, �e niewielu pozostanie przy �yciu. Nadinspektor otrzyma� specjalne przygotowanie, by m�c prze�y� w takich okoliczno�ciach � ty nie. Kapitan niech�tnie spogl�da� na Hovera, kiedy ten wci�ga� na siebie ciep�e ubranie. Rutter m�g�by przysi�c, �e nad ramieniem nadinspektora migota�o co� kosmatego. Widzia� to szczeg�lnie wyra�nie na tle ciemnego wn�trza szafki. Kiedy jednak przyjrza� si� dok�adniej, nie odkry� nic szczeg�lnego. Zaintrygowany, sprawdzi� ��czno�� radiow� z wyruszaj�cym w drog� Hoverem, a potem skoncentrowa� si� na wychwyceniu na monitorze samotnej postaci poruszaj�cej si� po p�askowy�u. 14 Gdy ta znikn�a, obserwowa� kra�ce miasta. W atmosferze dzia�o si� co� dziwnego � obraz stawa� si� osobliwie rozdwojony. 2. Mozolny marsz cz�owieka przez �niegi �ledzony by� z pe�nym udr�ki niepokojem na monitorach o starannie ustawionej ostro�ci obrazu, domys�y na temat zawarto�ci paczki, kt�r� m�czyzna ci�gn�� ze sob� w siatce, okaza�y si� dziwnie bezowocne. Pytanie o ewentualn� u�yteczno�� tego rodzaju obci��enia pozostawa�o otwarte. Niebawem cz�owiek wdrapa� si� na wzniesienie. Sz�o mu si� jakby l�ej po ubitych �ladach, a� wreszcie dotar� na obrze�a miasta. Jednocze�nie, z dala od zabudowa�, wyl�dowa�a lotnia Hovera. Wida� by�o, jak nadinspektor szybko dogania swoj� ofiar�. Je�li facet �wiadomy by� przybycia lotni, nie da� tego po sobie pozna�. Uwag� mia� skoncentrowan� na tym, by ci�gn�� �adunek po mo�liwie najbardziej g�adkim terenie. Sprawia� wra�enie, �e bez przerwy obserwuje wisz�ce ponad urwiskiem gro�ne masywy �niegu. Rutter w��czy� kilka skierowanych wcze�niej na miasto i wypr�bowanych kamer z teleobiektywami. Uzyska� kilka zbli�e� uj�tej od ty�u sylwetki m�czyzny � sylwetki cz�owieka, kt�ry tak przedziwnie kusi� los. Nie przynios�o mu to nowych informacji, jednak wszystkie otoczone by�y czerwonymi obw�dkami, kt�re stopniowo ogranicza�y pole widzenia i sprawia�y wra�enie promienistej aury postaci. W tych okoliczno�ciach by�o to niezwykle niepokoj�ce. By�o rzecz� oczywist�, �e dzia�anie tego cz�owieka mia�o okre�lony cel. chocia� mijaj�c zabudowania Edel wielokrotnie znika� obserwatorom, powraca� w pole widzenia w daj�cym si� przewidzie� punkcie. Mo�na by�o przypuszcza�, �e obserwowany obiera najkr�tsz� drog� wprost do centrum miasta. � Znajd� mi plan Edel � odezwa� si� nagle m�czyzna w czerni. � Wci�� m�wimy o Omedze Chaosu, ale nie s�dz�, aby komukolwiek z nas przysz�o do g�owy spojrze�, co si� obecnie dzieje w epicentrum. 15 Rutter wydosta� plan i rozwin�� go na pulpicie. Przedstawia� on miasto w typowym uk�adzie, jakich wiele za�o�ono na r�nych planetach po Wielkim Exodusie z Terry. Przodkowie przyj�li goemetryczny uk�ad ulic, rozchodz�cych si� promieni�cie z centrum. �rodek miasta stanowi� pier�cie� w postaci rozleg�ego rozbudowanego kompleksu administracyjnego miejscowych w�adz oraz siedziby Rady Konfederacji Przestrzeni Monai. W punkcie Omega Chaosu sw� drug� m�odo�� prze�ywa�y dawne gmachy rz�dowe Edel, przekszta�cone w mi�dzygwiezdne centrum handlowe. Kiedy Rutter na powr�t zacz�� obserwowa� sylwetk� z trudem posuwaj�cego si� naprz�d m�czyzny, nagle zapar�o mu dech w piersiach. Na �rodku szerokiej jezdni, niedaleko epicentrum Omegi Chaosu � w miejscu, gdzie by� dobrze widoczny � m�czyzny zawr�ci� gwa�townie i pobieg� w kierunku paczki przymocowanej do ko�ca liny. Przez chwil� patrzy� prosto w odleg�e kamery i chocia� grube, ciep�e ubranie maskowa�o zarys sylwetki, wyra�nie by�o wida� maluj�ce si� na twarzy napi�cie. � To jest to! � wykrzykn�� Saraya. � On wie co�, czego my nie wiemy. � Chwyci� podr�czny radiotelefon. � Nadin-spektorze, uwa�aj na siebie. Chyba co� si� zacznie. Nasz przyjaciel wygl�da, jakby zajrza� do samego piek�a. � Zgadza si�. Widz� go w�a�nie. Ale nic si� nie dzieje takiego, co by �wiadczy�o... M�czyzna ukl�kn�� i zacz�� energicznie szarpa� o�nie�ony pakunek. Nagle co� rozwin�o si� tu� obok niego. Wygl�da�o to jak bia�a, nadmuchiwana pi�ka. Zak��cenia obrazu sta�y si� tak silne, �e ostatnie faza czynno�ci by�a ju� niewidoczna � w polu widzenia pozosta�a tylko zamazana plama. Wszystki oczy na statku-laboratorium zwr�cone by�y na monitory sprawdzaj�ce fizyczne parametry � parametry, kt�re m�g�by zasygnalizowa� pocz�tek katastrofy. Jednak nie czu�o�� monitor�w, ale zmys�y ludzkie odkry�y wreszcie parali�uj�c� prawd�. Wraz z uderzeniem podziemnego pioruna cala dolina dozna�a tak gwa�townego wstrz�su, �e nawet stabilizatory statk�w-laboratori�w, znajduj�cych si� na wielkim p�askowy�u, mia�y trudno�ci z utrzymaniem pionu. Jeden z technik�w 16 r wyda� przera�liwy krzyk, u�wiadomiwszy sobie ogrom katastrofy. Najpierw ca�a dolina, jak wzburzone morze, podnios�a si� niewiarygodnie wysoko w g�r� i zatrz�s�a, a potem opad�a na powr�t, pozostawiaj�c postrz�pion� otch�a�, kt�ra ci�gn�a si� od wschodu do zachodu, mniej wi�cej wzd�u� dawnego koryta Spring River. Po pierwszym wstrz�sie zak��cenia na ekranach ust�pi�y. Przed nierozumiej�cymi oczami obserwator�w przep�ywa�y, marszcz�c powierzchni� doliny, kolejne powsta�e pod ziemi� fale. Wydawa�o si�, �e ca�a okolica poruszana jest gigantycznymi, podziemnymi wa�ami wodnymi. Wygl�da�o to jak morze bez wody, pe�ne suchych fal, rozbijaj�cych si� z w�ciek�o�ci� u podn�a, skarpy, na kt�rej wznosi�o si� Edel. Te fale, z ich ponurymi grzbietami, zatapia�y cale dzielnice miasta. Ta jego cz��, kt�rej nie poch�on�a rozp�kni�ta ziemia, zosta�a porozrywana na kawa�ki przez nap�ywaj�ce ska�y. Niewzruszona trwa�o�� ziemi, na kt�rej cz�owiek o�mieli� si� wznosi� budowle, sta�a si� teraz jawnie przedmiotem obmy�lanego, diabelnego spisku, kt�rego celem by�o zr�wnanie wszystkiego do p�askiej, niczym nie wyr�niaj�cej si� powierzchni posypanej mia�kim py�em. Nie koniec na tym. Z przera�eniem i fascynacj� obserwatorzy patrzyli na olbrzymi�, rozp�dzon� lawin�, kt�r� fale wstrz�su zmusi�y do sp�yni�cia w d�, w kierunku Edel. Nawet g�ry zosta�y rozdarte. Wielkie kawa�y ska� od�ama�y si� i ze�lizgn�y pot�n� mas�, tworz�c wysoki i niebezpieczny stos na granitowej ostoi na ty�ach zbocza skarpy, to spi�trzenie od�am�w zmia�d�y�o podstaw� wielkiej granitowej ska�y. Ca�e zbocze zacz�o niespodziewanie odchyla� si� na zewn�trz pod napieraj�cym ci�arem i z przera�liw� powolno�ci� odpada� w d�, mia�d��c niemal jedn� trzeci� zrujnowanego miasta. W �lad za tym sun�a naprz�d wyzwolona z wcze�niejszego skr�powania lawina, grzebi�c wszystko to, czego nie roznios�o czo�o skarpy. � Quod erat demonstrandum! � wyg�osi� Saraya po d�ugim milczeniu. Stara� si� usun�� ze swego g�osu najmniejsze �lady emocji. � Rutter, czy nadal masz ��czno�� z nadinspektorem? � Teraz, w samym �rodku tego wszystkiego? � z niedowierzaniem odpowiedzia� pytaniem na pytanie kapitan. 2 � Bro� chaosu 17 Z gorycz� patrzy� na odmieniony krajobraz, nad kt�rym wisia� nisko ob�ok opadaj�cego py�u. � Ponawiaj pr�by nawi�zania ��czno�ci, dop�ki nie otrzymasz odpowiedzi, albo nie stwierdzisz, �e nie �yje. Ale przede wszystkim skoncentruj swoje wysi�ki na odnalezieniu cz�owieka, kt�rego �ledzi� Hover. Wbrew temu, co mo�e si� wydawa�, istnieje bardzo du�e prawdopodobie�stwo, �e jeszcze �yje. Je�li jest tym, za kogo go uwa�am, musia� przyst�pi� do dzia�ania bardzo dobrze przygotowany. I chc� go mie�, kapitanie. Wiedzie� to, co on wie � to mo�e si� okaza� podstawowym warunkiem przetrwania rasy ludzkiej. Czy to jasne? � Nie � odpar� Rutter. � Ale to mi nie przeszkodzi w wykonaniu twoich rozkaz�w. Wezwiemy posi�ki, a potem ruszymy w drog� do miasta jednym ze statk�w-laboratori�w. Je�li s� tam jeszcze jacy� ludzie w kawa�kach wi�kszych ni� porcje siekanego mi�sa, przyniesiemy ich tu w plastikowych torebkach, a posortuje si� ic�fp�niej. � Patrz, �niegoch�d wraca � zameldowa� technik, zwracaj�c si� bezpo�rednio do Sarai. Wskaza� terenowy teledetektor, na kt�rym ca�kiem wyra�nie widoczny by� obraz pojazdu poruszaj�cego si� pierwotnym kursem. � Musia� czeka� poza zasi�giem wstrz�s�w. � To znaczy, �e on tak�e ma nadziej� odnale�� w�r�d ocala�ych kogo� bardzo specjalnego � powiedzia� tajemniczy m�czyzna, otulaj�c �ci�lej ramiona czarnym p�aszczem. Hover wyra�nie zobaczy� sw� ofiar� na kilka sekund przed rozp�taniem si� straszliwego zam�tu. M�czyzna kl�cza� na ziemi przed swoim pakunkiem i �ci�ga� z niego bia�� od �niegu siatk�, kt�ra maskowa�a zawarto�� w kszta�cie kulistego, op�ywowego str�ka. Samo urz�dzenie nie by�o znane nadins-pektorowi, za to jego przeznaczenie natychmiast sta�o si� jasne. Kiedy pierwszy podziemny wstrz�s sprawi�, �e ziemia zapad�a si�, jak pok�ad miotanego burz� statku, m�czyzna roz�upa� str�k. Ogromne p�atki skuli�y si� wok� niego, tworz�c zwarty kokon, kt�ry p�cznia� coraz bardziej, przyjmuj�c wreszcie kszta�t piki o �rednicy oko�o pi�ciu metr�w. 18 Nadinspektor natychmiast wszystko zrozumia�. Urz�dzenie to by�o do�� dziwne i niew�tpliwie stanowi�o swego rodzaju ratownicz� kapsu�� kosmiczn�. M�czyzna znajdowa� si� teraz w kokonie utworzonym z kilku superwytrzyma�ych koncentrycznych balon�w. Mog�y mu zagrozi� tylko pot�ne, skierowane do wewn�trz si�y. Jednocze�nie by� chroniony przed wszelkiego typu wstrz�sami jak w ko�ysce. Na dodatek, z uwagi na sw� lekko�� i kszta�t, kula by�a doskonale przystosowana do swobodnego poruszania po rozsypuj�cej si� powierzchni, gdzie co� ci�szego wpad�oby w pu�apk� i zosta�o zmia�d�one. Nadinspektor zmuszony by� przerwa� swe rozwa�ania i poszuka� ratunku, kt�ry jemu umo�liwi�by przetrwanie. Nim zdo�a� obmy�le� jaki� plan, ziemia zn�w podnios�a si� pod jego stopami. Sztywny chodnik ulicy rozlecia� si� na kawa�ki, pop�ka� tysi�cami szczelin, kt�re otwiera�y si� i zamyka�y jak wyg�odzone, gotowe po�kn�� cz�owieka szcz�ki. Hovera rzuci�o na ziemi� i o w�os unikn�� �mierci, gdy z pobliskiego domu odpad� kawa�ek wal�cego si� muru i run�� na jezdni� tu� przy nim. Kiedy obraca� si� usi�uj�c oceni� wielko�� obecnego niebezpiecze�stwa, nast�pna fala podziemnego wstrz�su spowodowa�a, �e reszta strzaskanego domu run�a wprost na niego. � Pom� mi, Talloth! Jestem w niebezpiecze�stwie! � wo�anie skierowane by�o do czego� niematerialnego, co unosi�o si� nad ramieniem Hovera. � Wierzysz we mnie? � Znalaz�e� cholernie dobry moment na zadawanie pyta�. Czy� nie dziele z tob� mojego istnienia? Czego chcesz? Krwi? Ziemia podnios�a si� i poruszy�a gwa�townie jak rozszala�y ko� pod je�d�cem. nawierzchnia rozst�pi�a si� szeroko i zanim Hover zdo�a� zrobi� cokolwiek, spad� w g��b ruchomej piekielnej jamy. � Talloth...! W miar� jak spazm ziemi mija�, �ciany lochu zacz�y si� zamyka�. W g�rze ca�y rz�d budynk�w, rozhu�tanych najpierw na powoli wyginaj�cych si� �elaznych szkieletach, wreszcie run��. Spadaj�cy gruz sp�ywa� jak kaskady rozszala�ej wody, przykrywaj�c miejsce, w kt�rym jak w ciasnej, grobowej pu�apce, zagrzebany by� nadinspektor. 19 � Tali... Czas zatrzyma� si�. Wydawa�o si�, �e jaka� pot�na �apa chwyci�a ca�y wszech�wiat w swoje szpony, wstrzymuj�c wszelki ruch. Spadaj�ce z nieba kamienne mury zamar�y w absolutnym bezruchu, rozst�pi�y si� poszarpane kraw�dzie do�u, do kt�rego Hover wpad�. Ze wszystkiego co znajdowa�o si� wko�o, tylko jemu pozostawiono mo�liwo�� poruszania si�. Czas cofn�� si� o jak�� abstrakcyjn� liczb�- krok�w, Wpad�, wpada�, wpadnie, sta� na ziemi, o kt�rej wiedzia�, �e si� rozst�pi. Wreszcie wydosta� si� z pot�nej rozpadliny, opuszczaj�c zasi�g spadaj�cych cegie�. Potem Talloth � brunatne b�stwo symbiotyczne, �yj�ce na ramieniu Hovera, rozlu�ni�o u�cisk, kt�rym powstrzyma�o nieub�agany bieg czasu. Wydawa�o si�, �e przez kilka rozszala�ych sekund uleg�a zwielokrotnieniu szybko�� zachodz�cych wok� zjawisk. Coraz to nowe szczeliny otwiera�y si� i zamyka�y jak zaciskaj�ce si� szcz�ki, z nieba lecia�y ca�e �ciany. Przyspieszone wznoszenie si� ziemi wywo�a�o wstrz�sy, kt�re wyrzuci�y nadinspektora w powietrze. Wyl�dowa� na plecach i czeka� wytrwale, a� wszech�wiat zacznie si� zn�w kr�ci� w normalnym tempie. Kiedy czas ponownie zaczai p�yn�� z po��dan� szybko�ci�, Hover usiad� i rozejrza� si�. Krajobraz by� zmieniony nie do poznania. Edel stanowi�o mas� startych na proch ruin. Pot�na skarpa po prostu znikn�a z horyzontu. Co najmniej jedna trzecia dawnego obszaru miasta pokryta zosta�a tak grub� warstw� tego wszystkiego, co nios�a ze sob� lawina, �e wszelkie pr�by odnalezienia pozosta�ych przy �yciu by�y z g�ry skazane na niepowodzenie. Hover otrz�sn�wszy si� z niedawnych prze�y�, usi�owa� oceni� swoj� sytuacj�. By� silnie pot�uczony i potwornie bola�a go prawa noga. Uzna� jednak, �e ko�ci ma ca�e. Przymocowany w pasie i na piersi sprz�t przetrwa� nienaruszony. Kiedy jednak zobaczy�, w jak op�akanym stanie znajdowa�y si� urz�dzenia ��czno�ciowe � sp�aszczone jak od uderze� m�ota � u�wiadomi� sobie, �e Talloth uratowa� go dos�ownie w ostatniej chwili. 20 � Dzi�ki ci, stary � wyszepta� do czego� niematerialnego, co dr�a�o mu na ramieniu. � Odczeka�e� do ostatniej chwili. � Je�li masz jakie� obiekcje � powiedzia� Talloth � zawsze mog� ci� tam umie�ci� z powrotem i zostawi�. � Zaponijmy ju� o tym! � Hover przetrz�sa� teren w poszukiwaniu �lad�w bia�ej kuli, w kt�rej schroni� si� tropiony przeze� cz�owiek, niczego nie znalaz�szy, pocz�tkowo uzna�, �e musia�a ona zosta� w jaki� spos�b zmia�d�ona i zagrzebana. Jednak potem zauwa�y� plam� wyra�nie bielsz� od zmieszanego z ziemi� �niegu. Gdy doszed� na miejsce, zasta� otwart� kul�, z kt�rej spuszczone by�o powietrze, porzucon� i pust�. Nie opodal le�a�y zw�oki jakiego� m�odego cz�owieka. Wygl�da�o na to, �e kto� umy�lnie rozwali� mu g�ow�. Po �ledzonym przez Hovera osobniku wszelki �lad zagin��. Sytuacja by�a trudna. W�a�ciwie nie by�o sposobu, by m�g� w�r�d ocala�ych z katastrofy, w��cz�cych si� teraz po zniszczonym mie�cie, rozpozna� cz�owieka, kt�rego szuka�a. Jedyne wyj�cie to zmierza� do miejsca, kt�re, jak mniema�, stanowi�o epicentrum Omega Chaosu. Istnia�a nadzieja, �e znajdzie tam co�, co wyja�ni�oby cel przybycia �ciganego do Edel. Budynki Konfederacji Przestrzeni Monai wznosi�y si� na ogromnej platformie budowlanej. Same domy na pierwszy rzut oka sprawia�y wra�enie stosunkowo ma�o zniszczonych. Dopiero staranniejsza lustracja ujawni�a, �e wszystkie �ciany pop�ka�y i teraz s� tylko lu�nymi kawa�kami poprzylepianymi do odkszta�conego szkieletu budowli. Poza tym niemal ca�kowicie zawali�y si� starsze budynki � zewn�trzne mury rozlecia�y si�, pozosta�y tylko silnie wzmocnione stropy. Po le��cej na ziemi tablicy Hover zorientowa� si�, �e tu w�a�nie zlokalizowane by�o mi�dzygwiezdne centrum handlowe. W nag�ym przeb�ysku intuicji zrozumia�, i� teraz nale�y szuka� najprawdopodobniej ju� dw�ch os�b, a nie jednej. Zawr�ci�, pr�buj�c i�� tamt� drog�, kt�r� wchodzi� do Edel. By�a ona w du�ej cz�ci zniszczona i musia� zbacza� w miejscach, gdzie przerywa�y j� zalegaj�ce stosy stosy gruzu. Pami�taj�c jak Sarai podkre�la� wag� jego misji, Hover by� zmuszony ignorowa� krzyki uwi�zionych w gruzach ludzi, albo pro�by tych, kt�rzy pr�bowali ich ratowa�. Czasami 21 by�o mu niezmiernie trudno zachowa� stanowczo��, zw�aszcza, gdy w �lad za nim lecia�y przekle�stwa. Jednak nadzwyczajne pe�nomocnictwo, kt�re otrzyma�, nie pozostawia�o mu wyboru. Wreszcie doszed� na kraniec miasta, do r�wniny. Nawet tutaj teren by� prawie nierozpoznawalny. Na tym obrzydliwym pustkowiu absolutnie p�aska niegdy� ziemia by�a teraz sp�kana i pobru�d�ona jak gdyby jaki� olbrzym rozgrzeba� j� w bezmy�lnym szale zniszczenia. Hover czeka�. By� czujny, w pogotowiu. Patrzy� badawczo na ka�dy k�ad�cy si� w zapadaj�cym z wolna zmierzchu cie�. Jeden ze statk�w-labora-tori�w wystartowa� z p�askowy�u i wysok� trajektori� przelecia� mu ponad g�ow�, ku centrum Edel. Odnotowa� ten fakt bez specjalnego zainteresowania. Zrobi� za�o�enie, �e m�czyzna, kt�rego szuka�, przyby� do Edel po kogo�. Bez wzgl�du na to, czy pr�ba powiod�a si�, czy nie, cz�owiek ten musia� przynajmniej usi�owa� wraca�, i to prawdopodobnie t� sam� tras�. Hover postanowi� zagrodzi� mu drog� i uniemo�liwi� ucieczk�. Wkr�tce uzyska� dowody na to, �e jego przeczucia by�y s�uszne. Chocia� niczego nie zobaczy�, us�ysza� zawodzenie silnika �niegochodu, forsuj�cego g�rzysty teren. Maszyna zmierza�a do celu, poruszaj�c si� wyra�nie w lewo w stosunku do miejsca, w kt�rym obecnie si� znajdowa�. Szybko ruszy� naprz�d, by przeci�� jej drog�. Biegn�c, odbezpiecza� jednocze�nie bro�. Palce odnalaz�y pocisk obezw�adniaj�cy i wsun�y go do miotacza natychmiast po tym, jak zauwa�y� niewyra�ne kontury wyje�d�aj�cego z doliny �niegochodu. Skulony nisko nad ziemi�, odpali�. �wietlna smuga pozostawiona przez pocisk wskazywa�a, �e si�gn�� on celu. Hover odwr�ci� si� natychmiast, zatykaj�c uszy. Na plecach poczu� silny podmuch fali uderzeniowej. Mi�kka, rozorana ziemia wyg�uszy�a trwaj�cy zaledwie u�amek sekundy odg�os wystrza�u i by�o raczej ma�o prawdopod9bne, aby ha�as m�g� by� s�yszalny w wi�kszej odleg�o�ci. �niegoch�d zacz�� zwalnia�, a� zatrzyma� si�, kiedy og�uszony kierowca straci� nad nim panowanie. Hover podbieg� do w�azu pojazd szybko dosta� si� do �rodka i chc�c mie� pewno��, �e og�uszony m�czyzna 22 r niepr�dko znowu przyst�pi do gra, umie�ci� za uchem �pi�cego niewielki, samoprzylepny plaster z obezw�adniaj�cym �rodkiem narkotycznym. Zapali� przednie reflektory, daj�c w ten spos�b sygna� �wietlny i wyskoczy� na zewn�trz, kryj�c si� w ciemno�ci. Zatoczy� wielkie ko�o, aby nie znale�� si� w zasi�gu �wiate�, po czym przyci�ni�ty do wysokiej zaspy �nie�nej czeka�, a� kto� wpadnie w zastawion� przez niego pu�apk�. Nie trwa�o to d�ugo, wkr�tce z ukrycia wyskoczy�a ciemna posta� i pobieg�a prosto do �niegochodu. spos�b, w jaki porusza� si� biegn�cy, nie wskazywa� raczej, aby zdawa� on sobie spraw�, �e z kierowc� jest co� nie w porz�dku. �mia�o wgramoli� si� do �rodka. Hover wystrzeli� pocisk gazowy, trafiaj�c dok�adnie w ci�gle otwarty w�az. Odliczy� powoli do dwudziestu, aby �rodek obezw�adniaj�cy o kr�tkotrwa�ym dzia�aniu zd��y� si� rozpyli�, po czym wyj�� nast�pny plaster z odurzaj�cym narkotykiem i poszed� zaj�c si� drugim wi�niem. I to by� jego najwi�kszy b��d. Kto� wyskoczy� z ciemno�ci. Niewiarygodnie silnymi r�kami zada� nadisnpektorowi seri� dobrze wymierzonych cios�w, kt�re mimo grubego, ciep�ego ubrania pozbawi�y go w�adzy w r�kach i nogach. Przytomny, niezdolny jednak do jakiegokolwiek ruchu, run�� jak k�oda. Czyja� noga po mistrzowsku przeturla�a go w snop �wiate� reflektor�w. Napastnik przyjrza� mu si� badawczo, by ustali�, kim jest. � Nadinspektor przestrzeni we w�asnej osobie! Niewa�ne, nawet dla ciebie ta gra jest o wiele za trudna. Nie pr�buj si� do niej przy��cza�, dop�ki nie wiesz, o co w niej chodzi i nie rozumiesz prawide�. Przeka� t� wiadomo�� Sarai. I powiedz mu, �e wysy�a ja Kasdeya. Po kr�tkiej przerwie �niegoch�d ruszy� ponownie, skr�caj�c w nowo obranym kierunku. Nagle zaczai szybko jecha� ty�em. Hover by� teraz zadowolony, �e mia� zdr�twia�e od cios�w ko�czyny. Tak naprawd�, to nawet nie czu� b�lu, kiedy g�sienice mia�d�y�y mu obie nogi. Na ramieniu niepewnie zamigota� Talloth. Nie uzna�, aby interwencja by�a konieczna, gdy� obra�enia nadinspektora nie sprawia�y wra�enia �miertelnych. 3. �I co tam wida� w dole, R�d�ko?" �Dw�ch ludzi usuwa szkody po nawa�nicy." Terra�ski Instytut Bada� Zjawisk Chaosu znany jest powszechnie pod nazw� Centrum Chaosu. Nadinspektor przestrzeni Jym Wildheit s�ysza� o nim wielokrotnie i teraz, gdy wchodzi� szerokimi szklanymi drzwiami do budynku administracji i zameldowa� swoje przybycie, z�era�a go ciekawo��. Nie mia� najmniejszego poj�cia, dlaczego zosta� tu wezwany z drugiego kra�ca galaktyki. �Przyjrzyj si� uwa�nie i opisz szczeg�y". �Na b�yszcz�co-zielone tablice spada m�ot, niezgodnie w fazie z d�wi�kiem. Z r�nicy czasu mog� z grubsza obliczy� odleg�o��". Gdy wszed� na sal� obrad, od razu zrozumia� dlaczego tak dbano o �rodki bezpiecze�stwa. Prawdopodobnie po raz pierwszy zebrano na jednej planecie wszystkich dwunastu nadinspektor�w przestrzeni. Byli w komplecie, tuzin ludzi, do obowi�zk�w kt�rych nale�a�a ochrona cywilizacji w porozrzucanych na wielkich przestrzeniach imperiach galaktycznych. Byli legendarnymi panami wszech�wiata, a ich w�adza przewy�sza�a w�adz� rz�dz�cych planetami namiestnik�w i kr�l�w. Byli postrachem tyran�w i pirat�w przestrzeni. Wildheit z uczuciem ulgi zauwa�y�, �e mimo wp�ywu, jaki nadinspek-torzy mieli na losy galaktyki, nadal pozostali oni zupe�nie zwyczajnymi lud�mi. Nadinspektor Hover, poruszaj�cy si� na elektrycznym w�zku � kt�rym b�dzie musia� pos�ugiwa� si� a� wyrosn� mu nowe nogi, zaszczepione w procesie klonowania � podkre�la� tym krucho�� ich istnienia, z kt�rej i tak a� nazbyt dobrze zdawali sobie spraw�. �Zamknij oczy, ma�a. co teraz widzisz?" �Niewielkie wibracje �wiadcz�ce o zmianach entropii. Mi�nie prowadz� m�ot. Gw�d� reaguje. Z Chaosu wy�ania si� porz�dek. Entropia spada. Wszech�wiat kr�ci si� znowu." Na sali by� jaki� cz�owiek, kt�rego Wildheit nie zna�. Ca�y w czerni, w obszernym p�aszczu sp�ywaj�cym z ramion. Jego ubi�r wskazywa�, �e pochodzi z dalekiego �wiata. Nie pozdrawia� nikogo z wchodz�cych, tylko siedzia� zgarbiony, podpieraj�c brod� pi�ciami, dok�adnie pod wielkim portretem 24 r Brona, za�o�yciela Federacji. Jego szare oczy bez przerwy co� �ledzi�y, jak gdyby w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, kt�rych nikt nie umia� nawet zada�. �Zobacz, co dzieje si� z czasem, R�d�ko. No i co tam wida�?" �Iskry w m�zgu, wydaj�ce rozkazy mi�niom. Umys� przeciw Chaosowi. Entropia maleje." G��wny nadinspektor Delfan, kt�ry jako jedyny spo�r�d obecnych na" sali mia� ordery przypi�te do sk�din�d �ci�le funkcjonalnego munduru, przywo�a� zgromadzonych do porz�dku. � Zapewne ciekawi jeste�cie, dlaczego zaryzykowali�my oderwanie wszystkich dwunastu nadinspektor�w przestrzeni od zaj�� i �ci�gn�li�my ich na Terr�. Fakt, �e uznali�my to za konieczne wskazuje na powag� sytuacji. Panowie, prawda jest nast�puj�ca: Federacja Galaktyki zaatakowana zosta�a wielce niebezpieczn� i zdradzieck� broni�. Dziesi�� lat jej dzia�am zniszczy wszystko, co stworzyli�my w przestrzeni podczas dw�ch tysi�cy lat. W�r�d s�uchaczy przeszed� szmer niedowierzenia. Nadinspektor Tun Tse zg�osi� zastrze�enie. � Pogl�d ten jest trudny do przyj�cia � rozpocz��. � Osobi�cie mam wiadomo�ci o trzech sektorach przestrzeni, a moi koledzy o reszcie. Gdyby istnia�o takie zagro�enie, dowiedzieliby�my si� o nim jako pierwsi. � Wiecie o tym, tylko nie bierzecie fakt�w za to, czym s� w istocie. Na przyk�ad �mier� genera�a Caligori w pobli�u Harmony. � Wybuch na jednym ze s�o�c wyja�owi� statek. Dzie�o Boga. � W taki razie B�g do�� wyra�nie przesta� nam sprzyja�. Tylko w ubieg�ym roku sto osiemdziesi�t konkretnych os�b zmar�o w wyniku kl�sk �ywio�owych. � Stu osiemdziesi�ciu? � Tun Tse by� w�ciek�y. � Galaktyka jest ogromna. Liczba ofiar kl�sk �ywio�owych winna i�� w miliardy. � Nie kwestionuj� tego, ale m�wi�em o konkretnych osobach. S� to w szczeg�lno�ci najwspanialsze umys�y naszych 25 czas�w � uczeni i praktycy, kt�rych geniusz wytycza drogi dla ca�ej rasy ludzkiej. Statystycznie wska�niki �miertelno�ci by� w ich przypadku tysi�c razy wy�szy ani�eli wsp�czynnik prawdopodobie�stwa. Panowie, prowadzone przez nas badania nie pozostawiaj� w�tpliwo�ci, i� najlepsi z tych, kt�rzy kszta�tuj� nasz� przesz�o��, s� rozmy�lnie eliminowani. Ludzko�� u�miercana jest metodycznie, poczynaj�c od najlepszych. � Ofiary kl�sk �ywio�owych? � Tun Tse chcia� uzyska� pewno��. � Genera� Caligori pad� ofiar� wybuchu na jednym ze s�o�c. Nikt przed nim nie osi�ga� tak skutecznych wynik�w w rozwijaniu potencja�u naszej broni przestrzennej. Prezydent Bruant zosta� zabity w trakcie wielkiego zderzenia meteor�w na Berbe�. Bez jego talentu w rz�dzeniu, Stu �wiatom zn�w gro�� wzajemne wewn�trzne wojny. Statek Juliusa Oraina zosta� zniszczony w czasie wiruj�cej burzy. M�zg ofiary zabra� ze sob� do grobu kilka teori, kt�re mog�y zapewni� nam dost�p do nieograniczonych �r�de� na wieczne czasy. Ta lista nie ma ko�ca. Nasze ca�kowite panowanie w przestrzeni zagro�one jest zespo�em tych selektywnych katastrof. �Sp�jrz w niebo, R�d�ko. Co tam wida�?" �Poza p�dz�cymi chmurami i wielkim okiem cyklonu przep�ywaj� d�ugie, powolne fale entropii, ��cz�c si� w szczytowym punkcie z szybko przemieszczaj�cym si� czo�em fali uderzeniowej". � Wydaje mi si�, �e tkwi w tym wewn�trzna sprzeczno��. Jak mo�e istnie� selektywny zesp� przypadkowych zdarze�? � spyta� Tun Tse, kt�rego zdziwienie zdawa�o si� wyra�a� odczucia jego koleg�w. � A co chcia�e� powiedzie�, wspominaj�c o broni? � Odpowiedzi udzieli Saraya, szef Centrum Chaosu. Trudno b�dzie wam zgodzi� si� z tym, co powie. Prosz�, aby�cie s�uchali uwa�nie i bez uprzedze�, poniewa� przysz�y kszta�t ludzko�ci mo�e zale�e� od tego, czy teraz dobrze wszystko zrozumiecie. M�czyzna w czerni rozpostar� p�aszcz, jak przypi�te skrzyd�a, kt�re mog�yby go unie�� w powietrze. � Panowie, nadinspektor Delfan przedstawi� ju� problem w og�lnych zarysach. Centrum Chaosu, przy pomocy nadins- 26 pektora Hovera, od jakiego� czasu pr�buje znale�� rozwi�zanie. Nie posun�li�my si� zbyt daleko, a to, do czego doszli�my, nie podoba si� nam. Na pocz�tek poprosz� was o dokonanie subtelnej my�lowej inwersji: nie jest tak, �e wielkie nieszcz�cia przytrafiaj� si� wa�nym ludziom, lecz wa�ni ludzie s� obecni, gdy zdarzaj� si� wielkie nieszcz�cia. � Ta subtelno�� zupe�nie mi si� wymyka � powiedzia� Tun Tse. � To bardzo proste. W ca�ej galaktyce ka�dego dnia zdarzaj� si� katastrofy. Jedni w nich gin�, inni si� ratuj�. Ka�demu cz�owiekowi przytrafiaj� si� w �yciu takie przypadki, kiedy z ledwo�ci� unika �mierci. Nadinspektorze Wildheit, czy do tej pory nad��asz za tokiem mojego rozumowania?, � Nie mog� si� nie zgodzi� z tym, co m�wisz. Sam wiele razy o w�os unikn��em nieszcz�cia. � Spr�buj si� zatem zastanowi�. Za��my, �e jeden z tych prawie �miertelnych wypadk�w zdarzy�by si� inaczej � wcze�niej lub p�niej, troch� bardziej w lewo albo w prawo, szybciej lub wolniej. � Wtedy prawdopodobnie nie us�yszeliby�cie kilku historyjek, kt�re chc� wam opowiedzie�, bo by mnie tu w og�le nie byfo � odpar� Wildheit. � No w�a�nie! Zbli�amy si� do sedna sprawy. Przyjmijmy, �e istnieje jakie� urz�dzenie zdolne do modyfikowania warunk�w katastrofy i takiego ich doboru, by dana jednostka mia�a prawie zerow� szans� prze�ycia danego zdarzenia. � I tu przestajemy si� rozumie�. Nie wyobra�am sobie czego� takiego. � Jednak wszystkie zebrane przez nas dowody wskazuj�, �e takie urz�dzenie istnieje. Hover i ja w�asnymi oczami obserwowali�my skuteczno�� jego dzia�ania. Z braku lepszego okre�lenia, nazwijmy je Broni� Chaosu. � Spytam wprost � odezwa� si� Tun Tse. � Czy chcesz powiedzie�, �e to urz�dzenie samo stwarza katastrofy? � Nie. Powoduje jedynie dyslokacj� zdarzenia, kt�re i tak nast�pi. Samego zdarzenia nie mo�na ani kreowa�, ani te� anulowa�, poniewa� jest zapisane w uk�adach entropii, kt�re nazywamy Chaosem. 27 � Mog� si� myli� � powiedzia� Hover � ale czy w Edel Bro� nie powi�kszy�a skali katastrofy? � Owszem. I to z ca�kiem prostej przyczyny. Nie da si� zahamowa� zdarzenia, kt�re mie�ci w sobie miliardy erg�w energii, bez u�ycia takiej samej ilo�ci energii o ujemnym potencjale, dla zachowania r�wnowagi. Im d�u�ej trwa proces hamowania, tym wi�cej energii musi dop�yn��. Kiedy w ko�cu przestanie si� nad tym panowa�, natychmiast wyzwolona zostaje ca�a energia. � Nadal nie jestem przekonany � stwierdzi� Wildheit. � Nawet uznaj�c, �e masz racj�, wci�� nie wiadomo, kto wymy�li� co� takiego i dlaczego wypr�bowuje to na nas. � Nie wydaje mi si�, aby by�y w tym wzgl�dzie jakie� w�tpliwo�ci. Odk�d wtargn�li�my w przestrze�, ekspansja cz�owieka wzrasta w post�pie geometrycznym. Ju� w tej chwili badamy mo�liwo�ci zaludnienia innych galaktyk. Kto� chce nas powstrzyma�, i to szybko. Wytrzebienie naszych czo�owych umys��w zdaje si� by� bardziej op�acalnym rozwi�zaniem ani�eli totalna wojna we wszech�wiecie. Na d�u�sz� met� mo�e si� tak�e okaza� bardziej skuteczne. � Czy nie mamy �adnych �lad�w, kt�re wskazywa�yby sprawc�w? � Chcia�by� si� zastanowi� nad tym, ile mo�e by� we wszech�wiecie obcych ras? A ile z nich mo�e wpa�� w panik� z powodu naszej ekspansji? Mam kilka podejrze�, nadinspek-torze, ale brak mi najmniejszego nawet dowodu. Dlatego zosta�o zwo�ane to spotkanie. Znacie obszary i granice przestrzeni najlepiej ze wszystkich �yj�cych. Potrzebujemy waszej pomocy, bo je�eli my nie odnajdziemy i nie zniszczymy Broni Chaosu, ona zniszczy nas. Delfan ponownie obj�� przewodnictwo obrad. � Sprawa by�a dyskutowana w Komitecie Bezpiecze�stwa Rady G��wnej. Nasze instrukcje zalecaj� wsp�prac� z Centrum Chaosu w zakresie zlokalizowania Broni i ustalenia, kto si� ni� pos�uguje. Je�eli pomy�lnie wykonamy to zadanie, mo�emy liczy� na wsparcie si� zbrojnych w dziele zniszczenia przeciwnika. Cass Hover oddelegowany jest do Centrum Chaosu, aby kierowa� stamt�d ��czno�ci�. Jym Wildheit przejmuje obowi�zki 28 szefa operacyjnego. Reszta otrzyma konkretne zadania we w�a�ciwym czasie. W obecnym stadium opinia publiczna nie zostanie poinformowana. Moim obowi�zkiem jest powiadomi� was, i� oficjalnie znajdujemy si� w stanie wojny, chocia� pierwsza rzecz, jak� musimy zrobi� � to odnale�� przeciwnika. Umieszczony na stole konferencyjnym komunikator wyda� piskliwy d�wi�k. Saraya podni�s� s�uchawk� i s�ucha� z grobow� min�, zadaj�c kilka kr�tkich pyta�. Nagle gwa�townym ruchem od�o�y� aparat i zerwa� si� na r�wne nogi. � Panowie, niebezpiecze�stwo jest tu� tu�. Jeden z komputer�w Chaosu ma podstawow� lini� odniesienia wy�rod-kowan� na tym w�a�nie budynku. Rysunek tej lini znikn�� przed chwil� z g�rnej cz�ci wykresu. Je�li nasza interpretacja jest prawid�owa, od kolejnej katastrofy, kt�ra rozegra si� tu, w tym miejscu, dziel� nas cztery minuty. Proponuj� szybk� ewakuacj� ca�ego gmachu. �Jakie dostrzegasz znaki na niebie?" �Wzbieraj� jakie� ciemne si�y � pot�niejsze ni� burze, czarniejsze ni� absolut, czerwie�sze ni� ogie�. Bezmiar nieszcz�cia, �mier� i zag�ada. Umys�y chwytane w sid�a Chaosu... Rozpocz�a si� wojna!" Prom kosmiczny �Spanier" wszed� na orbit� wok�ziemsk� i przygotowa� si� do wytracania szybko�ci w trakcie trzech pe�nych okr��e� kuli ziemskiej. Obliczanie kursu by�o ca�kowicie zautomatyzowane, dlatego kapitan nie mia� przy pulpicie sterowniczym zbyt wiele do roboty. Spogl�da� tylko od czasu do czasu na urz�dzenia rejestruj�ce, popijaj�c z przeciwniewa�ko�ciowej torebki zielony sok cytrynowy z Wenus. Statek, po wy��czeniu silnik�w spada� swobodnie, a delikatne dzia�anie mechanizm�w hamuj�cych dawa�o za�odze i trzystu znu�onym brakiem ci��enia podr�nym przyjemne, cho� s�abe uczucie si�y ci��enia. Po zako�c