1044
Szczegóły |
Tytuł |
1044 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1044 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1044 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1044 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Arthur C. Clarke
Koniec dzieci�stwa
PRZEK�AD: ZBIGNIEW A. KR�UCKI, ANDRZEJ SAWICKI
RAAP& CIA BOOKS 1993
Tytu� orygina�u CHILDHOOD'S END
Copyright < 1953 by Arthur C. Clarke
Copyright r 1991 for the Polish translation by Z. A. Kr�licki,
A. Sawicki Copyright f 1992 for the Polish edition by CIA-Books�SVARO,
Ltd. Copyright < 1992 for the cover design by J. Kopalski
Published by arrangement with APA
ZIEMIA I ZWIERZCHNICY
Wulkan, kt�ry z rykiem wyrzuci� Taratu� z g��bin Pacyfiku spa� ju� od p� miliona lat. �A jednak � pomy�la� Reinhold � wkr�tce ta wyspa zostanie osmalona p�omieniami o wiele gor�tszymi ni� te, kt�re towarzyszy�y jej narodzinom". Spojrza� w stron� stanowiska startowego i jego wzrok wspi�� si� po piramidzie rusztowa�, kt�re wci�� otacza�y �Kolumba". Dwie�cie st�p wy�ej dzi�b statku b�yszcza� w promieniach zachodz�cego s�o�ca. Dla statku nadchodzi�a ostatnia noc � niebawem b�dzie si� p�awi� w odwiecznym blasku s�onecznym otwartego kosmosu.
Tu, pod palmami, wysoko na skalnym grzbiecie wyspy by�o cicho i spokojnie. Jedynym odg�osem wskazuj�cym na prac� przy realizacji projektu by� dolatuj�cy od czasu do czasu j�k spr�arek lub okrzyk robotnika. Reinhold polubi� ten palmowy zagajnik; niemal co wiecz�r przychodzi� tutaj, by patrze� na swoje ma�e imperium. Smuci�a go nieco my�l, �e te palmy zostan� rozpylone na
ARTHUR C. CLM?KE
atomy, gdy �Kolumb" w huraganie ognia wzniesie si� do gwiazd.
�James Forrestal" przecinaj�cy ciemne wody mil� za pier�cieniem raf w��czy� szperacze. S�o�ce zasz�o ju� zupe�nie i od wschodu szybko nadci�ga�a tropikalna noc. Reinhold troch� sardonicznie zastanawia� si�, czy dow�dca lotniskowca naprawd� spodziewa� si� wytropi� rosyjskie �odzie podwodne tak blisko brzegu.
My�l o Rosji, jak zawsze, przypomnia�a mu Konrada i tamt� okropn� wiosn� 1945 roku. Min�o przesz�o trzydzie�ci lat, ale wspomnienie tych ostatnich dni, gdy Trzecia Rzesza wali�a si� pod naporem Wschodu i Zachodu, by�o nadal �ywe w jego pami�ci. Wci�� widzia� zm�czone, niebieskie oczy Konrada � z�otaw� szczecin� na jego policzkach, gdy podawali sobie r�ce i rozstawali si� po�r�d ruin pruskiej wioski, a obok nich przep�ywa� nie ko�cz�cy si� potok uchod�c�w.
Rozstanie to pozosta�o dla niego symbolem wszystkiego, co od tamtej pory sta�o si� ze �wiatem: roz�amu mi�dzy Wschodem a Zachodem. Albowiem Konrad wybra� drog� do Moskwy. Wtedy Reinhold uwa�a� go za g�upca, ale teraz nie by� ju� tego taki pewien.
Przez trzydzie�ci lat s�dzi�, �e Konrad nie �yje. Dopiero tydzie� temu pu�kownik Sandmayer, szef wywiadu technologicznego, przekaza� mu nowe wiadomo�ci. Nie lubi� Sandmayera i by� pewien, �e tamten odwzajemnia to uczucie. Jednak �aden z nich nie pozwala�, aby szkodzi�o to ich wsp�pracy.
� Panie Hoffmann � zacz�� pu�kownik w swoim najlepszym oficjalnym stylu � w�a�nie otrzyma�em
KONIEC DZIECI�STWA
pewne alarmuj�ce informacje z Waszyngtonu. Wprawdzie s� �ci�le tajne, ale postanowili�my je przekaza� zespo�owi koordynuj�cemu, aby zwr�ci� uwag� pan�w na konieczno�� po�piechu.
Przerwa� dla zwi�kszenia efektu swoich s��w, ale na Reinholdzie nie zrobi�o to �adnego wra�enia. Domy�la� si�, o co mo�e chodzi�.
� Rosjanie prawie nas dogonili. Skonstruowali silnik atomowy, mo�e nawet lepszy od naszego i buduj� statek na brzegu Bajka�u. Nie znamy zaawansowania ich prac, lecz wywiad uwa�a, �e mog� wystartowa� jeszcze w tym roku. Rozumie pan, co to oznacza.
�Tak � pomy�la� Reinhold � rozumiem. Rozpocz�� si� wy�cig i niekoniecznie my musimy go wygra�".
� A wie pan, kto kieruje ich zespo�em? � zapyta�, w�a�ciwie nie oczekuj�c odpowiedzi. Ku jego zdziwieniu pu�kownik Sandmayer podsun�� mu kartk� maszynopisu. Na pierwszym miejscu zobaczy� imi� i nazwisko: Konrad Schneider.
� Pan sporo wie o tych ludziach z Penemunde, prawda? � powiedzia� pu�kownik. � To mo�e nam da� pewne poj�cie o ich metodach. Chcia�bym otrzyma� od pana notatki o tych wszystkich, kt�rych pan pami�ta: specjalno�ci, najlepsze pomys�y i tak dalej. Wiem, �e po up�ywie tylu lat moja pro�ba nie jest �atwa do spe�nienia, ale prosz� si� postara�.
� Jedynym, kt�ry naprawd� si� liczy, jest Konrad Schneider � odpar� Reinhold. � On by� bardzo b�yskotliwy, pozostali to po prostu kompetentni in�ynierowie. B�g jeden wie, do czego doszed� w ci�gu
8
ARTHUR C. CLARKE
tych trzydziestu lat. Prosz� pami�ta�, �e zapewne zna wszystkie nasze wyniki, a my nie wiemy nic o jego osi�gni�ciach. To daje mu zdecydowan� przewag�.
Nie chcia�, aby zabrzmia�o to jak krytyka wywiadu, ale przez chwil� wydawa�o si�, �e Sandmayer zamierza si� obrazi�. Potem pu�kownik wzruszy� ramionami.
� Ten medal ma dwie strony, sam pan tak m�wi�. Swobodna wymiana informacji zapewnia szybszy post�p, nawet je�li ujawnimy kilka naszych tajemnic. Prawdopodobnie rosyjskie kierownictwo nie ma poj�cia o po�owie bada� prowadzonych przez ich uczonych. Poka�emy im, �e Demokracja pierwsza stanie na Ksi�ycu.
�Demokracja � bzdury!" � pomy�la� Reinhold, jednak wiedzia�, �e lepiej nie m�wi� tego g�o�no. Jeden Konrad Schneider by� wart milion nazwisk na li�cie wyborc�w. A czego dokona� przez ten czas, maj�c do dyspozycji wszystkie zasoby ZSRR? Mo�e w�a�nie teraz jego statek odrywa� si� od Ziemi...
S�o�ce, kt�re zasz�o nad Taratu�, sta�o jeszcze wysoko nad Bajka�em, gdy Konrad Schneider i towarzysz�cy mu zast�pca ministra do spraw energii atomowej wolno opuszczali teren, na kt�rym wznosi�a si� kratownica pr�b silnikowych. Wci�� bole�nie dzwoni�o im w uszach, cho� ostatnie dudni�ce echa zamar�y nad jeziorem dziesi�� minut temu.
� Czemu ta ponura mina? � zapyta� nagle Gri-goriewicz. � Teraz powinni�cie by� szcz�liwi. Za
KONIEC DZIECI�STWA
9
miesi�c b�dziemy ju� w drodze, a jankesi ud�awi� si� z w�ciek�o�ci.
� Jak zwykle jeste�cie optymist� � powiedzia� Schneider. � To nie jest takie proste, chocia� silnik dzia�a. Prawda, �e nie przewiduj� ju� �adnych powa�nych trudno�ci, ale niepokoj� mnie raporty z Tara-tui. M�wi�em wam, jak dobry jest Hoffmann, a on ma do dyspozycji miliardy dolar�w. Fotografie jego statku nie s� zbyt wyra�ne, ale wydaje si�, �e niewiele mu brakuje, aby zako�czy� prac�. I wiemy, �e przetestowa� sw�j silnik pi�� tygodni temu.
� Nie martwcie si� � za�mia� si� Grigoriewicz. � To ich czeka wielka niespodzianka. Pami�tajcie, oni nic o nas nie wiedz�.
Schneider przez chwil� zastanawia� si�, czy istotnie tak by�o, lecz uzna�, �e bezpieczniej nie wyra�a� swoich w�tpliwo�ci. Mog�oby to popchn�� my�li Grigoriewi-cza na zbyt zawi�e i kr�te tory, a je�li rzeczywi�cie gdzie� nast�pi� przeciek, jemu samemu trudno by�oby oczy�ci� si� z podejrze�.
Wartownik zasalutowa�, gdy ponownie wchodzili do budynku zarz�du. Pomy�la� ponuro, �e jest tu prawie tylu wojskowych, ilu technik�w. Jednak tacy w�a�nie byli Rosjanie i jak d�ugo wojskowi schodzili mu z drogi, nie mia� powodu do skarg. W sumie, poza irytuj�cymi drobiazgami, wszystko przebiega�o zgodnie z jego oczekiwaniami. Tylko przysz�o�� poka�e, czy Reinhold wybra� lepiej.
W�a�nie zabiera� si� do pisania ostatniego raportu, gdy przerwa�a mu wrzawa podnieconych g�os�w. Przez moment siedzia� za biurkiem bez ruchu, za-
10
ARTHUR C. CLARKE
stanawiaj�c si�, jakie� wydarzenie mog�o by� powodem naruszenia surowej dyscypliny obozu. Potem podszed� do okna � i po raz pierwszy w �yciu poczu� rozpacz.
Kiedy Reinhold schodzi� z pag�rka, niebo nad jego g�ow� by�o ju� pe�ne gwiazd. Na morzu �Forrestal" wci�� przeczesywa� fale �wietlistymi palcami, podczas gdy rusztowanie wzniesione na brzegu, wok� �Kolumba" rozb�ys�o �wiat�ami jak wigilijna choinka. Tylko stercz�cy dzi�b statku odcina� si� czarnym cieniem na tle rozgwie�d�onego nieba.
Z barak�w personelu dobieg�y d�wi�ki tanecznej muzyki i Reinhold pod�wiadomie dostosowa� krok do jej rytmu. W�a�nie dochodzi� do w�skiej drogi biegn�cej skrajem piaszczystej pla�y, gdy jakie� przeczucie, jaki� zauwa�ony k�tem oka ruch kaza�y mu si� zatrzyma�. Zaskoczony, popatrzy� na morze i ponownie na l�d; dopiero po chwili przysz�o mu do g�owy, by spojrze� w g�r�.
I wtedy Reinhold Hoffmann, w tej samej chwili co Konrad Schneider, zrozumia�, �e przegra� sw�j wy�cig. I wiedzia�, i� przegra� nie o kilka tygodni czy miesi�cy, jak si� tego obawia�, lecz o tysi�clecia. Ogromne, bezg�o�ne cienie przesuwaj�ce si� na wysoko�ci wielu mil na tle gwiazd, g�rowa�y nad jego �Kolumbem" bardziej ni� ten nad d�ubankami cz�owieka paleolitu. Przez chwil�, kt�ra wydawa�a mu si� wieczno�ci�, Reinhold wraz z ca�ym �wiatem przygl�da� si� wielkim
KONIEC DZIECI�STWA
11
statkom majestatycznie opadaj�cym ku Ziemi, a� w ko�cu us�ysza� odleg�y gwizd towarzysz�cy ich przej�ciu przez rzadk� stratosfer�.
Nie czu� �alu, �e praca ca�ego jego �ycia posz�a na marne. Trudzi� si�, by poprowadzi� ludzi do gwiazd i w godzinie zwyci�stwa odleg�e, oboj�tne gwiazdy przysz�y do niego. By� to moment, gdy historia wstrzyma�a oddech, a tera�niejszo�� oddziela�a si� od przesz�o�ci, tak jak lodowiec odrywa si� od zimnych, rodzinnych ska� i dumnie odp�ywa, by samotnie �eglowa� po morzach. Wszystkie osi�gni�cia minionych wiek�w sta�y si� nagle niczym i w m�zgu Reinholda ko�ata�a si� jedna, jedyna my�l:
�Ludzka rasa nie jest ju� samotna".
Sekretarz generalny Organizacji Narod�w Zjednoczonych stal nieruchomo przy wielkim oknie, patrz�c w d� na o�ywiony ruch Czterdziestej Trzeciej Ulicy. Czasami zastanawia� si�, czy to s�uszne, by jakikolwiek cz�owiek pracowa� tak wysoko nad innymi lud�mi. Odrobina dystansu to rzecz po��dana, lecz �atwo mo�e si� przerodzi� w oboj�tno��. A mo�e po prostu pr�bowa� znale�� racjonalne wyt�umaczenie swojej niech�ci do drapaczy chmur, nie wygas�ej mimo dwudziestu lat pracy w Nowym Jorku.
Za plecami us�ysza� odg�os otwieraj�cych si� drzwi, ale nie odwr�ci� g�owy, gdy do pokoju wszed� Pi�ter van Ryberg. Nast�pi�a nieunikniona pauza, w czasie kt�rej Pi�ter z dezaprobat� spogl�da� na termostat; m�wiono �artobliwie, �e sekretarz generalny lubi �y� w lod�wce. Stormgren zaczeka�, a� jego zast�pca do��czy do niego przy oknie, po czym oderwa� wzrok od znajomego, lecz zawsze pasjonuj�cego widoku rozpo�cieraj�cego si� w dole.
� Sp�niaj� si� � powiedzia�. � Wainwright powinien tu by� ju� pi�� minut temu.
KONIEC DZIECI�STWA
13
� W�a�nie otrzyma�em wiadomo�� od policji. Ci�gnie za sob� ca�� procesj� i utykaj� w korkach. Powinien tu by� lada chwila. � Van Ryberg przerwa�, po czym dorzuci�: � Nadal jest pan pewien, �e spotkanie z nim to dobry pomys�?
� Obawiam si�, �e jest ju� troch� za p�no, �eby si� z tego wycofa�. Przecie� mimo wszystko wyrazi�em zgod�, chocia� wie pan, �e to nie by� wcale m�j pomys�.
Stormgren podszed� do biurka i zacz�� nerwowo bawi� si� swoim s�ynnym uranowym przyciskiem do papier�w. Nie by� zdenerwowany, tylko niezdecydowany. By� nawet zadowolony z tego, �e Wainwright si� sp�nia, dzi�ki temu od samego pocz�tku b�dzie mia� nad nim przewag�. Takie drobiazgi odgrywaj� w ludzkich sprawach wa�niejsz� rol�, ni� m�g�by sobie tego �yczy� kto�, kto kieruje si� jedynie logik� i rozs�dkiem.
� S�! � powiedzia� nagle van Ryberg, przyciskaj�c twarz do szyby. � Nadchodz� alej� i jest ich chyba ze trzy tysi�ce.
Stormgren wzi�� notatnik i do��czy� do swego zast�pcy. Oddalony o p� mili, ma�y, lecz zdecydowany poch�d wolno pod��a� w kierunku gmachu'Sekretariatu. Nad t�umem powiewa�y nieczytelne jeszcze z tej odleg�o�ci transparenty, lecz sekretarz dobrze wiedzia�, jaka jest ich tre��. W ko�cu us�ysza� g�ruj�c� nad ulicznym zgie�kiem, z�owrog� melodi� pie�ni �piewanej przez demonstrant�w. Poczu�, jak wzbiera w nim fala niesmaku. �wiat na pewno widzia� ju� do�� maszeruj�cych t�um�w i gniewnych slogan�w!
Poch�d dotar� ju� do budynku; musieli wiedzie�, �e na nich patrzy, bo tu i tam, chocia� bez przesadnego
14
ARTHUR C. CLARKE
zacietrzewienia, wygra�ali pi�ciami w powietrzu. Gesty te nie by�y skierowane przeciw Stormgrenowi, cho� niew�tpliwie chodzi�o o to, aby je zobaczy�. Tak jak krasnale gro��cy olbrzymowi, tak i oni gniewnie potrz�sali ku�akami ku niebu, na kt�rym pi��dziesi�t kilometr�w wy�ej niczym l�ni�ca, srebrna chmura wisia� flagowy statek floty Zwierzchnik�w.
�I bardzo prawdopodobne � pomy�la� Storm-gren � �e Karellen przygl�da si� ca�emu zaj�ciu i p�ka ze �miechu, bo taka demonstracja nie mog�aby si� odby� bez cichego poparcia Kontrolera".
Stormgren po raz pierwszy spotyka� si� z przyw�dc� Ligi Wolno�ci. Przesta� zastanawia� si�, czy m�drze robi, bowiem plany Karellena by�y cz�sto zbyt subtelne, aby m�g� je poj�� m�zg zwyk�ego cz�owieka. Jednak sekretarz nie dostrzega� �adnego zagro�enia zwi�zanego z tym spotkaniem. Gdyby natomiast odm�wi� widzenia Wainwrightowi, Liga ukr�ci�aby z tego faktu powr�z na jego szyj�.
Aleksander Wainwright by� wysokim, przystojnym m�czyzn� po czterdziestce. Stormgren wiedzia�, �e by� to cz�owiek kryszta�owo uczciwy, a przez to podw�jnie niebezpieczny. A jednak oczywista szczero�� jego intencji sprawia�a, �e trudno by�o nie darzy� go sympati�, niezale�nie od tego, jaki mia�o si� stosunek do jego pogl�d�w i niekt�rych jego zwolennik�w.
Gdy van Ryberg nieco zbyt ceremonialnie przedstawi� ich sobie, Stormgren nie traci� czasu.
� S�dz� � zacz�� � i� g��wnym powodem pa�skiej wizyty jest z�o�enie formalnego protestu przeciw planowi federacji. Czy mam racj�?
KONIEC DZIECI�STWA
15
Wainwright powa�nie skin�� g�ow�.
� To jest m�j g��wny pow�d, panie sekretarzu. Jak pan wie, od pi�ciu lat pr�bujemy u�wiadomi� rodzajowi ludzkiemu niebezpiecze�stwo, jakie mu zagra�a. Zadanie nie nale�a�o do �atwych, poniewa� wi�kszo�� ludzi wydaje si� zadowolona z tego, �e Zwierzchnicy rz�dz� �wiatem wedle swojej woli. Mimo to, w ka�dym kraju znale�li si� patrioci, ��cznie pi�� milion�w, kt�rzy podpisali nasz� petycj�.
� W por�wnaniu z dwoma i p� miliardami liczba ta nie robi specjalnego wra�enia.
� To liczba, kt�rej nie mo�na zignorowa�. A na ka�dego, kt�ry podpisa�, przypada wielu �ywi�cych podobne w�tpliwo�ci co do s�uszno�ci, nie m�wi�c ju� o legalno�ci planu federacji. Nawet Kontroler Karel-len, mimo ca�ej swej pot�gi, nie jest w stanie jednym poci�gni�ciem pi�ra przekre�li� tysi�ca lat historii.
� A kt� mo�e cokolwiek powiedzie� o pot�dze, jak� dysponuje Karellen? � odparowa� Storm-gren. � Kiedy by�em ch�opcem, Federacja Europejska by�a tylko snem, a nim doros�em, sta�a si� rzeczywisto�ci�. I dosz�o do tego przed przybyciem Zwierzchnik�w. Karellen po prostu ko�czy dzie�o, kt�re sami zacz�li�my.
� Europa by�a kulturow� i geograficzn� jedno�ci�. Ca�y �wiat ni� nie jest, na tym polega r�nica.
� Zwierzchnikom � odpar� sarkastycznie Storm-gren � kt�rych punkt widzenia, zgodzi si� pan ze mn�, jest o wiele bardziej dojrza�y ni� nasz, Ziemia zapewne wydaje si� du�o mniejsza ni� Europa naszym przodkom.
16
ARTHUR C. CLARKE
� Nie oznacza to, �e jestem ca�kowicie przeciwny tworzeniu Federacji, cho� wi�kszo�� moich zwolennik�w mo�e si� z tym nie zgodzi�. Powinna ona jednak powsta� z naszej inicjatywy, a nie by� narzucana z zewn�trz. Musimy sami stanowi� o swoim losie. Trzeba sko�czy� z wtr�caniem si� obcych w ludzkie sprawy!
Stormgren westchn��. Wszystko to s�ysza� setki razy i wiedzia�, �e mo�e udzieli� tylko jednej, znanej odpowiedzi, kt�rej Liga Wolno�ci nigdy nie zaakceptuje. On ufa� Karellenowi, oni nie. Na tym polega�a podstawowa r�nica i nic nie m�g� na to poradzi�. Na szcz�cie Liga Wolno�ci tak�e nie mia�a na to �adnego wp�ywu.
� Pozwoli pan, �e zadam kilka pyta� � rzek�. � Czy mo�e pan zaprzeczy�, �e Zwierzchnicy dali �wiatu bezpiecze�stwo, pok�j i dobrobyt?
� To prawda. Jednak odebrali nam wolno��. Nie samym...
� ...chlebem cz�owiek �yje. Tak, wiem, ale po raz pierwszy w historii ka�dy cz�owiek mo�e by� pewny, �e go dostanie. W ka�dym razie, jak�� to wolno�� utracili�my w zamian za to, co dali nam Zwierzchnicy, a czego nie mieli�my w �adnym okresie naszej cywilizacji?
� Wolno�� kierowania swoim losem, zgodnie z wol� Bo��.
�No nareszcie � pomy�la� Stormgren � doszli�my do sedna sprawy. Pod�o�em konfliktu jest religia, chocia� pozornie wygl�da to inaczej. Wainwright nikomu nie pozwoli zapomnie� o tym, �e by� kiedy� duchownym. Cho� nie nosi ju� koloratki, ma si� wra�enie, �e wci�� ma j� na szyi".
KONIKC !)/JKCI�S'l\VA
17
� W zesz�ym miesi�cu � powiedzia� z naciskiem sekretarz � setka biskup�w, kardyna��w i rabin�w podpisa�a wsp�ln� deklaracj� potwierdzaj�c� ich poparcie dla zamiar�w Kontrolera. Duchowni opowiedzieli si� przeciwko wam.
Wainwright gniewnie potrz�sn�� g�ow�.
� Wielu przyw�dc�w to ludzie za�lepieni: Zwierzchnicy przekupili ich. Kiedy pojm� istot� zagro�enia, mo�e ju� by� za p�no. Inicjatywa wymknie si� nam z r�k i staniemy si� ras� niewolnik�w.
Przez chwil� w pokoju panowa�a cisza. W ko�cu Stormgren odpar�:
;� Za trzy dni zn�w spotkam si� z Kontrolerem. Przeka�� mu pa�ski sprzeciw, poniewa� jest moim obowi�zkiem prezentowanie mu wszystkich pogl�d�w. Jednak mog� pana zapewni�, �e to niczego nie zmieni.
� Jest jeszcze jedna sprawa � powiedzia� powoli Wainwright. � Mamy wiele zastrze�e� do Zwierzchnik�w, lecz nade wszystko nie podoba nam si� ich tajemniczo��. Jest pan jedynym cz�owiekiem, kt�ry kiedykolwiek rozmawia� z Karellenem i nawet pan nigdy go nie widzia�. Czy to dziwne, �e mamy w�tpliwo�ci co do motyw�w, jakimi si� kieruje?
� Mimo wszystkiego, co zrobi� dla ludzko�ci?
� Tak, mimo to. Nie wiem, co budzi w nas wi�kszy sprzeciw: wszechmoc Karellena czy jego tajemniczo��. Je�li nie ma nic do ukrycia, dlaczego si� nam nie poka�e? Nast�pnym razem, kiedy b�dzie pan z nim rozmawia�, panie Stormgren, pr�szy zapyta�!
18
ARTHUR C. CLARK E
Stormgren milcza�. Na to nie mia� odpowiedzi; w ka�dym razie takiej, kt�ra przekona�aby rozm�wc�. Czasami zastanawia� si�, czy uda�o mu si� przekona� samego siebie.
Z ich punktu widzenia by�a to, oczywi�cie, operacja na niewielk� skal�, lecz dla Ziemi by�o to najwi�ksze wydarzenie, jakie kiedykolwiek mia�o miejsce. Bez �adnego ostrze�enia z niezbadanych otch�ani kosmosu wy�oni�a si� flota wielkich statk�w. Ten dzie� by� opisywany niezliczon� ilo�� razy w powie�ciach, lecz tak naprawd� nikt nie wierzy�, �e kiedykolwiek nadejdzie. Teraz wreszcie nasta�: b�yszcz�ce, nieruchome obiekty wisz�ce nad ka�dym kontynentem symbolizo-awa�y wiedz�, jakiej ludzko�� nie mia�a szans dor�wna� jeszcze przez stulecia. Przez sze�� dni bez ruchu unosi�y si� nad miastami, niczym nie wskazuj�c, �e zdaj� sobie spraw� z istnienia Cz�owieka. Nie by�o to jednak potrzebne: przecie� te pot�ne statki nieprzypadkowo znalaz�y si� w�a�nie nad Nowym Jorkiem, Londynem, Pary�em, Moskw�, Rzymem, Kapsztadem, Tokio, Canberr�...
Jeszcze przed up�ywem tych kilku mro��cych krew w �y�ach dni, niekt�rzy ludzie domy�lili si� prawdy. Dla tej rasy, kt�ra rzekomo niczego nie wiedzia�a o ludziach, nie by� to pierwszy kontakt. W tych milcz�cych, nieruchomych statkach mistrzowie psychologii studiowali ludzkie reakcje. Kiedy napi�cie dojdzie do zenitu, podejm� dzia�ania.
KONIEC DZIECI�STWA
19
Sz�stego dnia Karellen, Kontroler Ziemi, na wszystkich cz�stotliwo�ciach fal radiowych oznajmi� �wiatu swoj� obecno��. Przemawia� tak doskona�� angielszczyzn�, �e spory wywo�ane tym faktem po obu stronach Atlantyku nie wygas�y przez d�ugie lata. Jednak tre�� tej przemowy by�a jeszcze bardziej wstrz�saj�ca od formy. Niew�tpliwie by�o to dzie�o niezr�wnanego geniuszu dowodz�ce doskona�ej i absolutnej znajomo�ci natury ludzkiej. Nie mog�o by� w�tpliwo�ci, �e jego erudycja i wirtuozeria, kusz�ce wzmianki dowodz�ce posiadania wiedzy niedost�pnej jeszcze cz�owiekowi by�y eksponowane celowo, tak by przekona� rodzaj ludzki, �e w�a�nie zetkn�� si� z przyt�aczaj�c� pot�g� intelektualn�. Kiedy Karellen sko�czy�, narody Ziemi wiedzia�y, �e nadszed� kres dotychczasowej niezale�no�ci. Lokalne rz�dy zachowa�y sw� w�adz�, lecz w kwestiach szeroko poj�tej polityki zagranicznej decyduj�cy g�os nie nale�a� ju� do ludzi. Argumenty i protesty by�y daremne.
Oczywi�cie, trudno oczekiwa�, �e wszystkie narody �wiata pokornie pogodz� si� z takim ograniczeniem swojej w�adzy. Jednak wszelki aktywny op�r napotyka� nieprzezwyci�one trudno�ci, poniewa� zniszczenie statk�w Zwierzchnik�w, nawet gdyby by�o mo�liwe, poci�gn�oby za sob� zniszczenie miast, nad kt�rymi wisia�y. Mimo to, jedno z mocarstw uczyni�o tak� pr�b�. Mo�e odpowiedzialni za t� decyzj� mieli nadziej� za�atwi� jednym atomowym pociskiem dwie sprawy, poniewa� ich celem by� statek unosz�cy si� nad stolic� s�siedniego i nieprzyja�nie nastawionego kraju.
20
ARTHUR C. CLARKE
Gdy w tajnym punkcie dowodzenia na ekranie monitora pojawi� si� obraz ogromnego statku, sercami niewielkiej grupy oficer�w i technik�w musialy targa� mieszane uczucia. Je�li im si� uda, jakie dzia�ania podejm� pozosta�e statki? Czy byli w stanie r�wnie� je zniszczy�, daj�c ludzko�ci mo�liwo�� pod��ania dalej w�asn� drog�? A mo�e Karellen zechce wywrze� jak�� straszliw� zemst� na tych, kt�rzy go zaatakowali?
Ekran pociemnia� nagle, gdy pocisk trafi� w cel i natychmiast inna kamera, umieszczona wiele mil dalej w powietrzu, zacz�a przekazywa� obraz. W u�amku sekundy, jaki trwa�o po��czenie, powinna by�a powsta� ognista kula p�on�ca na niebie niczym drugie S�o�ce.
Jednak nic takiego si� nie sta�o. Wielki statek unosi� si� na skraju stratosfery nietkni�ty, p�awi�c si� w s�onecznym blasku. Pocisk nie tylko nie zdo�a� go znisz czy�; co wi�cej, nikt nie by� w stanie powiedzie�, co si� z nim sta�o. A ponadto Karellen nie podj�� �adnych dzia�a� przeciw inicjatorom ataku; nawet nie da� zna�, �e go zauwa�y�. Zignorowa� ich pogardliwie, pozwalaj�c im poci� si� ze strachu przed zemst�, kt�ra nigdy nie nadesz�a. By�o to skuteczniejsze i bardziej odbieraj�ce ch�� oporu ni� jakiekolwiek represje. Rz�d odpowiedzialny za wystrzelenie pocisku upad� w�r�d wzajemnych oskar�e� kilka tygodni p�niej.
Polityka Zwierzchnik�w napotka�a r�wnie� bierny op�r. Zazwyczaj Karellen umia� da� sobie z tym rad�, pozwalaj�c przeciwnikom robi� swoje, dop�ki nie odkryli, �e odmawiaj�c wsp�pracy, sami sobie wyrz�dzaj� krzywd�. Tylko raz podj�� bezpo�redni� akcj� skierowan� przeciw krn�brnemu rz�dowi.
KONIEC DZIECI�STWA
21
Przez ponad sto lat Republika Po�udniowej Afryki by�a o�rodkiem napi�� spolecznych. Ludzie dobrej woli po obu stronach usi�owali zbudowa� most, jednak daremnie � obawy i uprzedzenia by�y zbyt g��boko zakorzenione, by mog�a si� uda� jakakolwiek wsp�praca. Kolejne rz�dy r�ni�y si� jedynie stopniem tolerancji; Ziemia by�a zatruta nienawi�ci� i jadem wojny domowej.
Kiedy sta�o si� jasne, �e nie zostan� podj�te �adne wysi�ki, aby po�o�y� kres tej sytuacji, Karellen przekaza� swoje ostrze�enie. Po prostu wyznaczy� dat� i godzin�, nic wi�cej. Zrozumiano go, lecz niezbyt si� tym przej�to, bowiem nikt nie wierzy�, �e Zwierzchnicy mog� podj�� jakie� dzia�ania, kt�re obejm� zar�wno winnych, jak i niewinnych.
I nie podj�li. Tyle �e S�o�ce min�o po�udnik Kapsztadu � i zgas�o. Pozosta�a blada, czerwonawa kula nie daj�ca �wiat�a ani ciep�a. W jaki� spos�b w g��bi kosmosu promienie s�oneczne zosta�y spolaryzowane przez nieznane pole si�owe nie przepuszczaj�ce �adnego promieniowania. Obszar Ziemi obj�ty tym zjawiskiem mia� �rednic� pi�ciuset kilometr�w i kszta�t idealnego okr�gu. v
Pokaz trwa� trzydzie�ci minut. Wystarczy�o; nast�pnego dnia rz�d Po�udniowej Afryki og�osi�, �e bia�ej mniejszo�ci zostaj� przywr�cone pe�ne prawa obywatelskie.
^Mirno takich pojedynczych wypadk�w, rodzaj lu-.cbki zaakceptowa� Zwierzchnik�w jako cz�� naturalnego porz�dku rzeczy. W zaskakuj�co kr�tkim czasie pocz�tkowy szok poszed� w niepami�� i �wiat pon�w-
22
ARTHUR C. CLARKE
nie zaj�� si� swoimi sprawami. Najwi�ksz� zmian�, jak� m�g�by zauwa�y� obudzony ponownie Rip van Winkle by�o przyciszone oczekiwanie, rodzaj wewn�trznego ogl�dania si� przez rami�, z jakim ludzko�� czeka�a, a� Zwierzchnicy wyjd� ze swych l�ni�cych statk�w i poka�� si� publicznie.
Min�o pi�� lat i nadal czekano. �Oto � pomy�la� Stormgren � przyczyna wszystkich k�opot�w".
Kiedy samoch�d Stormgrena podjecha� do pasa startowego, czeka�o na niego zwyk�e k�ko gapi�w i przygotowanych kamer. Sekretarz generalny zamieni� jeszcze kilka s��w ze swoim zast�pc�, wzi�� dyplomatk� i ruszy� przez pier�cie� widz�w.
Karellen nigdy nie kaza� mu zbyt d�ugo czeka�. T�um wyda� nag�y okrzyk i na niebie, ponad g�owami, z zapieraj�c� dech w piersi szybko�ci� pojawi� si� srebrny b�bel. Podmuch powietrza szarpn�� ubraniem Stormgrena, gdy niewielki stateczek zawis� kilka centymetr�w nad ziemi�, pi��dziesi�t metr�w dalej, jakby obawia� si� zetkni�cia z nieczyst� planet�. Id�cy wolno przed siebie Stormgren dostrzeg� znajome wybrzuszenie pow�oki statku wykonanej bez jednego spawu i po chwili ukaza� si� przed nim otw�r, kt�ry tak intrygowa� najlepsze naukowe umys�y Ziemi. Sekretarz wszed� do jedynej, o�wietlonej mi�kkim �wiat�em kabiny promu. Wej�cie zasklepi�o si�, jakby nigdy nie istnia�o, odcinaj�c obraz i d�wi�k.
KONIEC DZIECI�STWA
23
Otworzy�o si� po pi�ciu minutach. Mimo �e Storm-gren nawet nie poczu�, �e leci. wiedzia�, i� znajduje si� ju� na wysoko�ci pi��dziesi�ciu kilometr�w, wewn�trz statku Karellena. Przebywa� w �wiecie Zwierzchnik�w; wszystko wok� t�tni�o ich tajemniczymi sprawami. Zbli�y� si� do nich bardziej ni� jakikolwiek cz�owiek na �wiecie, ale wiedzia� o nich nie wi�cej ni� te miliony ludzi na dole.
Ma�y pok�j konferencyjny na ko�cu korytarza nie by� umeblowany, je�li nie liczy� pojedynczego fotela i stolika pod ekranem wizyjnym. Zgodnie z zamierzeniami projektant�w, wn�trze nie m�wi�o nic o ich naturze. Ekran wizyjny, jak zawsze, by� pusty. W snach Stormgren czasem widzia�, jak ekran o�ywa, ujawniaj�c mu tajemnic� dr�cz�c� ca�y �wiat. Jednak ten sen nigdy si� nie zi�ci�; ciemny prostok�t kry� ca�kowit� zagadk�. Jednak by�a tam jeszcze pot�ga i m�dro��, ogromne, tolerancyjne zrozumienie ludzkiej psychiki i najbardziej ze wszystkiego nieoczekiwane i nie pozbawione ciep�ego humoru uczucie do tych ma�ych stworze� k��bi�cych si� na planecie pod nimi.
Z ukrytego g�o�nika przem�wi� dobrze znany, spokojny, niespieszny g�os, kt�ry Ziemia s�ysza�a tylko raz. Jego barwa i ton m�wi�y co� o fizycznym wygl�dzie Karellena; sprawia�y wra�enie czego� przyt�aczaj�co wielkiego. Karollen musia� by� okaza�ym osobnikiem � mo�e du�o wi�kszym od cz�owieka. Jednak prawd� by�o te� to, �e niekt�rzy naukowcy po przeanalizowaniu nagra� jego jedynego przem�wienia sugerowali, i� m�g� to by� g�os maszyny. Jednak w co� takiego Stormgren absolutnie nie wierzy�.
24
ARTHUR C. CLARKE
� Tak, Rikki, przys�uchiwa�em si� waszemu spotkaniu. I c� poczniesz z panem Wainwrightem?
� To cz�owiek uczciwy, nawet je�li wielu jego zwolennik�w nie mo�na tak nazwa�. A co z nim zrobimy? Liga jako taka nie jest niebezpieczna, ale niekt�rzy ekstremi�ci w jej szeregach otwarcie opowiadaj� si� za u�yciem si�y. Zastanawia�em si�, czy nie powinienem postawi� przed swoim domem stra�y. Jednak mam nadziej�, �e obejdzie si� bez tego.
Karellen zmieni� temat, co niekiedy czyni�, irytuj�c nieco rozm�wc�.
� Za miesi�c zostan� przekazane opinii publicznej szczeg�y dotycz�ce Federacji �wiatowej. Czy mo�na spodziewa� si� istotnego wzrostu siedmioprocentowej grupy tych, kt�rzy si� ze mn� nie zgadzaj� lub dwunas-toprocentowej tych, kt�rzy �nie wiedz�"?
� Na razie nie. Jednak nie to jest wa�ne: niepokoi mnie powszechne uczucie, i to �ywione nawet przez pa�skich zwolennik�w, �e nadszed� czas, by si� pan ujawni�.
Westchnienie Karellena by�o doskona�e technicznie, chocia� zdawa�o si�, �e brakuje mu wewn�trznego przekonania.
� Czy pan podziela to uczucie? Poniewa� pytanie by�o w zasadzie retoryczne, Storm-gren nie trudzi� si� odpowiedzi�.
� Zastanawia�em si� � kontynuowa� z powag� � czy pan naprawd� rozumie, jak bardzo obecny stan rzeczy utrudnia mi prac�.
� Nie u�atwia to r�wnie� mojej pracy � odpar� �ywo Karellen. � Chcia�bym, aby ludzko�� przesta�a
KONIEC DZIECI�STWA
25
o mnie my�le� jako o dyktatorze i pami�ta�a o tym, �e jestem jedynie urz�dnikiem pr�buj�cym dobrze zarz�dza� koloni�, ale nie maj�cym �adnego wp�ywu na kszta�towanie polityki kolonialnej.
Stormgren pomy�la�, �e to odpowiednie por�wnanie. Zastanawia� si�, ile by�o w nim prawdy.
� Czy nie mo�e pan w ko�cu poda� jakiego� powodu, dla kt�rego pan si� ukrywa? Nie mo�emy tego zrozumie�, wi�c to nas irytuje i jest �r�d�em nie ko�cz�cych si� plotek i spekulacji.
Karellen wybuchn�� g��bokim, basowym �miechem, nieco zbyt d�wi�cznym jak na ludzki g�os.
� A wi�c, czym wed�ug nich jestem? Czy teoria o robocie wci�� jeszcze ma zwolennik�w? Wola�bym ju� raczej by� kup� lamp elektronowych ni� czym� podobnym do stonogi... O, w�a�nie widzia�em ten komiks we wczorajszej �Chicago Times". My�l�, �e chcia�bym mie� jeden egzemplarz.
Stormgren zacisn�� usta. �Chwilami � pomy�la� � Karellen traktuje sprawy zbyt lekko".
� To powa�na sprawa � powiedzia� z nagan� w g�osie.
� M�j drogi Rikki � odpar� Karellen � udaje mi si� zachowa� resztki mojego, niegdy� ca�kiem zno�nego zdrowego rozs�dku tylko dlatego, �e nie traktuj� ludzi zbyt powa�nie.
Sekretarz nie zdo�a� powstrzyma� u�miechu.
� Jednak nie jest to nastawienie, kt�re pomaga mi w pracy, nieprawda�? Musz� wr�ci� tam, na d�. i przekona� moich braci, �e chocia� im si� pan nie poka�e, nie ma pan nic do ukrycia. Nie jest to �atwe
26
ARTHUR C. CLARKE
zadanie. Ciekawo�� jest jedn� z najwi�kszych ludzkich wad. Nie mo�e jej pan ignorowa� w niesko�czono��.
� Ten problem jest najpowa�niejszy ze wszystkich, jakie napotkali�my tu, na Ziemi � przyzna� Karellen. � Zaufa�e� naszej m�dro�ci w wielu sprawach, zaufaj nam i teraz.
� Ja wam ufam � odpar� Stormgren � ale Wainwright nie, i jego zwolennicy r�wnie�. Nie mo�e ich pan wini� za to, �e b��dnie interpretuj� wasz� niech�� do pokazania si� nam.
Na chwil� zapad�a cisza. I wtedy Stormgren us�ysza� niewyra�ny d�wi�k (jakby trzask?), kt�ry m�g� zosta� wywo�any lekkim poruszeniem si� Zwierzchnika.
� Pan wie, dlaczego Wainwright i jemu podobni obawiaj� si� mnie, prawda? � zapyta� Karellen. Jego g�os, g��boki i mroczny, przypomina� odg�os wielkich organ�w, przetaczaj�cy si� echem pod sklepieniem wysokiej katedry. � Takich jak on znajdzie pan w�r�d zwolennik�w ka�dej religii na �wiecie. Oni wiedz�, �e my reprezentujemy nauk� i wiedz� i jakkolwiek pewni s� swojej wiary, boj� si�, i� obalimy ich bog�w. Niekoniecznie nawet celowo, ale w spos�b znacznie subtelniejszy. Nauka mo�e zniweczy� religi�, po prostu ignoruj�c jaj takie dzia�anie mo�e by� r�wnie skuteczne, jak obalanie religijnych dogmat�w. O ile dobrze wiem,.'-nikt nie udowadnia�, �e nie istnieje Zeus czy Thor, a maj� oni teraz niewielu wyznawc�w. Tacy jak Wainwright l�kaj� si� i tego, �e mo�emy zna� prawd� o korzeniach ich religii. Zastanawiaj� si�, od jak dawna obserwujemy ludzko��. Czy byli�my �wiadkami tego, jak Mahomet rozpoczyna� Hegir� albo czy wi-
KONIEC DZIECI�STWA
27
dzieli�my Moj�esza wr�czaj�cego �ydom przykazania? Czy wiemy, ile te� fa�szu kryje si� w historiach, w kt�re wierz�?
� A wiecie? � szepn�� Stormgren, na po�y do siebie.
� To w�a�nie, Rikki, jest �r�d�em ich l�k�w, nawet je�li otwarcie si� do tego nie przyznaj�. Prosz� mi wierzy�, niszczenie wiary nie jest dla nas powodem do satysfakcji, ale wszystkie religie �wiata nie mog� by� s�uszne, i oni o tym wiedz�. Wcze�niej czy p�niej cz�owiek musi pozna� prawd�, lecz ten czas jeszcze nie nadszed�. Co si� za� tyczy naszej tajemniczo�ci, to ma pan racj�, �e komplikuje nam ona sprawy, jednak to nie zale�y od nas. Jest mi przykro tak samo jak panu z powodu tego ukrywania si�, lecz s� ku temu wa�ne powody. Mimo to postaram si� uzyska� od moich prze�o�onych zgod� na wydanie o�wiadczenia, kt�re pana usatysfakcjonuje i, by� mo�e, uspokoi Lig� Wolno�ci. A teraz mo�e wr�cimy do porz�dku obrad i zaczniemy od pocz�tku.
� No i co? � spyta� niecierpliwie van Ryberg � Uda�o si�?
� Nie wiem � odpar� zm�czony Stormgren, rzucaj�c akta na biurko i opadaj�c na fotel. � Teraz Karellen naradzi si� ze swoimi prze�o�onymi, kimkolwiek lub czymkolwiek oni s�. W�a�ciwie niczego mi nie obieca�.
� Prosz� pos�ucha� � odezwa� si� nagle Pi�ter. � W�a�nie co� przysz�o mi do g�owy. Czy istnieje jaki� pow�d, dla kt�rego mieliby�my wierzy�, �e w og�le
28
ARTHUR C. CLARKE
istnieje kto� ponad Karellenem? Przypu��my, �e wszyscy Zwierzchnicy, jak ich nazywamy, s� tu, na Ziemi, w tych swoich statkach. Mo�e nie maj� si� gdzie podzia� i ukrywaj� przed nami ten fakt?
� Ciekawa teoria � Stormgren u�miechn�� si� szeroko. � Jednak koliduje ona z tymi kilkoma drobiazgami, kt�re wiem albo wydaje mi si�, �e wiem: o pozycji Karellena � o nim samym.
� A co pan wie?
� No c�, mimochodem, ale cz�sto napomyka o tym, �e jego funkcja tutaj jest tylko czasowa i przeszkadza mu w zaj�ciu si� prawdziw� prac�, kt�ra, jak s�dz�, wi��e si� z matematyk�. Kiedy� zacytowa�em mu Aktona, o w�adzy, kt�ra korumpuje i o w�adzy absolutnej, kt�ra korumpuje w stopniu absolutnym. Chcia�em przekona� si�, jak na to zareaguje. Wybuchn�� tym swoim grzmi�cym �miechem i powiedzia�: �Takie niebezpiecze�stwo mi nie grozi. Poniewa� im pr�dzej zako�cz� moj� misj� tutaj, tym pr�dzej wr�c� do domu znajduj�cego si� o wiele mil �wietlnych st�d. A po drugie, nie posiadam w�adzy absolutnej, jakkolwiek na to nie patrze�. Jestem tylko Kontrolerem". Oczywi�cie, m�g� mnie oszukiwa�.
� Jest nie�miertelny, prawda?
� O tak, wed�ug naszych norm tak, cho� jest co� takiego w przysz�o�ci, czego si� obawia. Jednak nie mog� sobie wyobrazi�, co te� to mo�e by�. I to ju� wszystko, co o nim wiem.
� Niewiele mo�na z tego wywnioskowa�. Mam pewn� teori�, wed�ug kt�rej ich flota zgubi�a si� w kosmosie i szuka nowej ojczyzny. Oni nie chc�,
KONIEC DZIECI�STWA
29
aby�my wiedzieli, ilu ich jest. Mo�e te wszystkie pozosta�e statki s� automatycznie sterou/ane i nie ma w nich nikogo. S� po prostu fasad�, za kt�r� nic si� nie kryje.
� Wie pan co � rzek� Stormgren � czytuje pan zbyt wiele ksi��ek fantastyczno-naukowych. Van Ryberg u�miechn�� si� nie�mia�o.
� �Inwazja z Kosmosu" przebieg�a nieco inaczej ni� tego oczekiwano, nieprawda�? Jednak moja teoria wyja�nia�aby, dlaczego Karellen nigdy si� nie pokazuje. Nie chce, aby�my si� dowiedzieli, �e nie ma innych Zwierzchnik�w.
Stormgren z pewnym rozbawieniem przecz�co potrz�sn�� g�ow�.
� Jak zwykle, pa�skie wyja�nienie jest zbyt skomplikowane, aby by�o prawdziwe. Za Zwierzchnikami musi sta� pot�na cywilizacja, i to taka, kt�ra zna ludzko�� od bardzo dawna, chocia� obu tych rzeczy mo�emy si� tylko domy�la�. Sam Karellen zajmuje si� nami od wielu stuleci. Prosz� bardzo, dowodzi tego cho�by jego znajomo�� angielskiego. On mnie uczy� idiom�w!
� Czy kiedykolwiek stwierdzi� pan, �e on czego� nie wie?
� Ale� tak, wiele razy, chocia� zawsze by�y to jakie� drobiazgi. Przypuszczam, �e on posiada pami�� absolutn�, lecz pewne rzeczy nie s� dla niego do�� wa�ne, aby je zapami�ta�. Na przyk�ad angielski jest jedynym j�zykiem, jaki opanowa� w doskona�ym stopniu, mimo i� w ci�gu ostatnich dw�ch lat na tyle pozna� fi�ski, �eby mnie dra�ni�. A przecie� nie mo�na si� szybko nauczy� fi�skiego! Potrafi z pami�ci cytowa� ca�e fragmenty Kalewali, podczas gdy ja, co
30
ARTHUR C. CLARKK
wyznaj� ze wstydem, znam tylko par� linijek. Zna r�wnie� biografie wszystkich �yj�cych polityk�w i czasem udaje mi si� zidentyfikowa� �r�d�a, na kt�rych si� opiera. Jego znajomo�� naszej historii i nauki wydaje si� dog��bna; nie ma pan poj�cia, ile ju� si� od niego dowiedzieli�my. Rozpatruj�c poszczeg�lne jego talenty, nie przypuszczam, aby wszystkie wykracza�y poza granice ludzkich mo�liwo�ci. Jednak bardzo mo�liwe, �e �aden cz�owiek nie zdo�a�by osi�gn�� tyle co on w tak wielu dziedzinach.
� Domy�la�em si� tego � pokiwa� g�ow� van Ryberg. � Mo�emy rozmawia� o Karellenie bez ko�ca, ale zawsze wracamy do tego samego pytania: dlaczego ten diabe� nie chce si� pokaza�? Dop�ki tego nie uczyni, b�d� nadal snu� przypuszczenia, a Liga Wolno�ci b�dzie wci�� protestowa�. � Buntowniczo spojrza� w sufit. � Mam nadziej�, panie Kontrolerze, i� nadejdzie taki dzie�, �e jaki� w�cibski reporter doleci rakiet� do pa�skiego statku i kuchennymi drzwiami wpakuje si� do �rodka. Ale� to by�aby sensacja!
Je�li nawet Karellen to s�ysza�, to wcale nie zareagowa�. Cho�, rzecz jasna, zawsze tak post�powa�.
W ci�gu pierwszego roku po przybyciu Zwierzchnik�w wydarzenie to mia�o mniejszy wp�yw ni� mo�na si� by�o tego spodziewa�. Zwierzchnicy byli wszechobecni, ale ta obecno�� nie by�a przyt�aczaj�cym ci�arem. Jakkolwiek nad ma�o kt�rym z wielkich miast Ziemi nie unosi� si� jeden z tych srebrnych, l�ni�cych statk�w, wkr�tce ich obecno�� sta�a si�
KONIEC DZIECI�STWA
31
czym� r�wnie oczywistym, co istnienie s�o�ca, ksi�yca czy chmur. Wi�kszo�� ludzi prawie nie zdawa�a sobie sprawy z tego, �e stale podnosz�cy si� poziom �ycia zawdzi�czali Zwierzchnikom. Kiedy jednak zaczynali si� nad tym zastanawia�, co nie zdarza�o si� cz�sto, u�wiadamiali sobie, �e te nieruchome statki s� gwarantem pokoju, jaki po raz pierwszy w historii zapanowa� na ca�ym �wiecie. Wtedy czuli wdzi�czno��.
By�y to jednak korzy�ci wynikaj�ce z zaniechania pewnych dzia�a�, a wi�c ma�o spektakularne, i niebawem o nich zapomniano. Zwierzchnicy trzymali si� na uboczu, kryj�c swe oblicza przed rodzajem ludzkim. Karellen potrafi� budzi� respekt i szacunek, ale jak d�ugo kontynuowa� polityk� pozostawania w cieniu, tak d�ugo nie m�g� liczy� na �adne cieplejsze uczucia ze strony ludzi. W�a�ciwie trudno by�o nie czu� niech�ci do tych mieszka�c�w Olimpu przemawiaj�cych do ludzko�ci za pomoc� telefaxu zainstalowanego w siedzibie Sekretariatu Organizacji Narod�w Zjednoczonych. Tego, o czym rozmawiali ze sob� Karellen 5 Stormgren, nigdy nie podawano do publicznej wiadomo�ci, za� sam Stormgren cz�sto zastanawia� si�, dlaczego Kontroler uwa�a ich spotkania za konieczne. Mo�liwe, �e czu� potrzeb� bezpo�redniego kontaktu przynajmniej z jednym cz�owiekiem, a mo�e zdawa� sobie spraw� z tego, jak potrzebny jest Stormgrenowi ten rodzaj poparcia. Je�li tak, to dla Stormgrena by� to wystarczaj�cy pow�d; nie mia� nic przeciw temu, �e Liga Wolno�ci nazywa�a go obra�liwie �go�cem Karellena".
Zwierzchnicy nie zawierali �adnych uk�ad�w z poszczeg�lnymi pa�stwami i rz�dami; zaakceptowali Or-
32
ARTHUR C. CLARKE
ganizacj� Narod�w Zjednoczonych, wydali polecenie zainstalowania niezb�dnych urz�dze� radiowych i przekazywali rozkazy ustami sekretarza generalnego. Delegacja radziecka nieraz wykazywa�a w d�ugich przem�wieniach, zreszt� ca�kowicie zgodnie z prawd�, �e takie post�powanie k��ci�o si� z postanowieniami Karty ONZ. Nie robi�o to �adnego wra�enia na Karellenie.
By�o zaskakuj�ce, �e wraz z pojawieniem si� obcych znikn�o tak wiele nadu�y�, szale�stw i z�a. Po przybyciu Zwierzchnik�w narody dowiedzia�y si�, �e ju� nie musz� obawia� si� siebie nawzajem i odgad�y, jeszcze zanim si� o tym przekona�y, �e istniej�ce uzbrojenie by�o zupe�nie nieskuteczne przeciwko cywilizacji potrafi�cej pokona� przestrzenie mi�dzygwiezdne. Tak wi�c za jednym zamachem zosta�a usuni�ta najwi�ksza przeszkoda na drodze do szcz�cia ludzko�ci.
Zwierzchnikom w zasadzie by�y oboj�tne formy rz�d�w w poszczeg�lnych krajach, dbali jedynie o to, �eby nie by�y one re�imowe i skorumpowane. Na Ziemi istnia�y zatem nadal demokracje, monarchie, �agodne dyktatury, komunizm i kapitalizm. Wywo�ywa�o to spore zaskoczenie u wielu naiwnych, kt�rzy byli prze�wiadczeni, �e ich styl �ycia jest jedynym mo�liwym. Inni uwa�ali, �e Karellen po prostu czeka na w�a�ciwy moment, aby wprowadzi� system, kt�ry zmiecie wszelkie istniej�ce ustroje spo�eczne i dlatego nie interesuj� go kosmetyczne reformy polityczne. Jednak by�y to, podobnie jak i inne spekulacje dotycz�ce Zwierzchnik�w, tylko domys�y. Nikt nie zna� ich motyw�w i nikt nie wiedzia�, ku jakiej przysz�o�ci wiod� ludzko��.
r
Stormgren �le sypia�, co by�o do�� niezwyk�e, gdy� wkr�tce mia� na zawsze pozby� si� trosk zwi�zanych ze swoim urz�dem. Od czterdziestu lat s�u�y� ludzko�ci, a od pi�ciu jej panom i niewielu ludzi, patrz�c wstecz na swoje �ycie, mog�o tak jak on powiedzie�, �e uda�o im si� zrealizowa� wi�kszo�� swoich plan�w. By� mo�e, na tym w�a�nie polega� jego problem; w nadchodz�cych latach, ile by mu ich nie zosta�o, nie b�dzie kolejnych cel�w do osi�gni�cia, co nadawa�oby �yciu jaki� sens. Od czasu gdy Marta umar�a, a dzieci pozak�ada�y w�asne rodziny, wi�zy ��cz�ce go ze �wiatem wyra�nie os�ab�y. Mo�e spowodowa� to fakt, �e zacz�� identyfikowa� si� ze Zwierzchnikami i w ten spos�b odizolowa� si� od innych ludzi.
To by�a jeszcze jedna z tych niespokojnych nocy, podczas kt�rych jego umys� pracowa� bez przerwy jak silnik samochodu, kt�rego kierowca wysiad� tylko na chwil�. Wiedzia�, �e pr�by zmuszenia organizmu do snu skazane s� na niepowodzenie, wi�c niech�tnie podni�s� si� z ��ka. Narzuciwszy szlafrok, wyszed� na spacer do ogrodu znajduj�cego si� na dachu przed
34
ARTHUR C CLARKE
jego skromnym mieszkankiem. W�r�d podlegaj�cego mu personelu nie by�o nikogo, kto nie mieszka�by w bardziej komfortowych apartamentach, ale taki standard w zupe�no�ci wystarcza� Stormgrenowi. Zreszt� pozycja, jak� osi�gn��, sprawia�a, �e ani stan posiadania, ani �adne zaszczyty nie mog�y jej ju� polepszy�.
Noc by�a ciep�a, prawie duszna, ale niebo by�o czyste, a na po�udniowym wschodzie, nisko nad horyzontem, wisia� l�ni�cy ksi�yc. Luna �wiate� odleg�ego Nowego Jorku rozja�nia�a mrok niczym mro�na zorza.
Stormgren oderwa� wzrok od u�pionego miasta i powi�d� nim w g�r�, na wysoko��, kt�r� jemu jedynemu z �yj�cych ludzi by�o dane pokona�. Mimo odleg�o�ci dostrzeg� b�yszcz�cy w blasku ksi�yca kad�ub statku Karellena..
Wysoko w g�rze meteor niczym �wietlista w��cznia przeszy� kopu�� nieba. Jego �lad przez chwil� p�on�� s�abym blaskiem, a potem znikn�� i pozosta�y tylko gwiazdy. By�o to brutalne przypomnienie oczywistego faktu: za sto lat Karellen b�dzie nadal prowadzi� rodzaj ludzki ku tylko sobie znanemu celowi, lecz ju� za cztery miesi�ce inny cz�owiek zostanie sekretarzem generalnym ONZ. Fakt ten sam w sobie nie martwi� zbytnio Stromgrena, ale oznacza�, �e pozosta�o mu niewiele czasu, aby dowiedzie� si�, co si� kryje za ciemnym ekranem.
Dopiero ostatnio odwa�y� si� przyzna� sam przed xsob�, �e tajemniczo�� Zwierzchnik�w stawa�a si� powoli i jego obsesj�. Dotychczas zaufanie, jakim darzy�
KONIEC DZIECI�STWA
35
go Karellen uspokaja�o wszelkie w�tpliwo�ci, pomy�la� ze smutkiem, ale teraz protesty Ligi Wolno�ci zacz�y wywiera� sw�j wp�yw i na niego. To prawda, �e slogany o zniewoleniu Cz�owieka nie by�y niczym wi�cej jak tani� propagand�. Niewielu ludzi bra�o je powa�nie czy pragn�o, aby powr�ci�y dawne czasy. Ludzie przyzwyczaili si� do niekwestionowanej w�adzy Karellena, ale zaczynali si� niecierpliwi�, gdy� chcieli wiedzie�, kto nimi rz�dzi. Czy mo�na ich o to wini�?
Jakkolwiek najliczniejsza, Liga Wolno�ci by�a tylko jedn� z organizacji zwalczaj�cych Karellena, a co za tym idzie, ludzi wsp�pracuj�cych ze Zwierzchnikami. Motywy i dzia�ania tych grup by�y niezwykle zr�nicowane; niekt�re mia�y pod�o�e religijne, inne po prostu dawa�y upust kompleksowi ni�szo�ci. Ich stosunek do Zwierzchnik�w by� taki jak wykszta�conego dziewi�tnastowiecznego Hindusa do brytyjskiego protektoratu. Intruzi przynie�li Ziemi pok�j i dobrobyt, lecz kto wie, jakie mog� by� koszty? Historia minionych wiek�w nie rozprasza�a tych w�tpliwo�ci: nawet najbardziej pokojowe kontakty mi�dzy cywilizacjami stoj�cymi na r�nych szczeblach rozwoju cz�sto przynosi�y op�akane skutki dla zacofanego spo�ecze�stwa. Narody, podobnie jak jednostki, staj�c przed wyzwaniem, kt�remu nie potrafi�y sprosta�, mog�y straci� ducha. A cywilizacja Zwierzchnik�w, chocia� owiana tajemnic�, by�a najwi�kszym wyzwaniem, przed jakim kiedykolwiek stan�� Cz�owiek.
W s�siednim pokoju cicho zaklekota�a drukarka wypluwaj�ca skr�t wiadomo�ci z ostatniej godziny. Stormgren wszed� do �rodka i bez entuzjazmu przej-
36
ARTHUR C. CLARKE
r�a� wydruk. Po drugiej stronie globu, z inspiracji Ligi Wolno�ci powsta� artyku� pod wielce oryginalnym nag��wkiem. Czy lud�mi rz�dz� potwory? � pyta�a gazeta, a dalej nast�powa�o zdanie: Na dzisiejszym mityngu w Madrasie dr C.V. Krishan, przewodnicz�cy Wschodniego Oddzia�u Ligi Wolno�ci powiedzia�: �Pow�d dziwnego zachowania Zwierzchnik�w jest prosty. Ich wygl�d jest tak potworny i odra�aj�cy, �e nie odwa�� si� ukaza� ludziom. Wzywam Kontrolera, aby temu zaprzeczy�".
Stormgren z niesmakiem upu�ci� papier. Gdyby nawet to oskar�enie by�o prawdziwe, czy mia�oby jakiekolwiek znaczenie? Podobne pomys�y nie by�y czym� nowym, ale nigdy si� nimi nie przejmowa�. Nie wierzy�, aby istnia�a taka forma �ycia, jakiej po pewnym czasie nie zdo�a�by zaakceptowa�, a mo�e nawet polubi�, jakkolwiek dziwn� mog�aby si� wyda� na pocz�tku. Liczy si� umys�, nie cia�o. Gdyby� tylko uda�o mu si� przekona� o tym Karellena! Zwierzchnicy mogliby ust�pi� w tej sprawie. To pewne, �e nie byli nawet w po�owie tak odra�aj�cy, jak przedstawia�a ich wyobra�nia rysownik�w tu� po przybyciu.
Stormgren wiedzia� jednak, �e nie tylko troska o nast�pc� kaza�a mu niecierpliwie oczekiwa� kresu obecnego stanu rzeczy. By� dostatecznie szczery wobec siebie, aby przyzna�, �e po g��bszej analizie jeden z kieruj�cych nim motyw�w okazywa� si� silniejszy od pozosta�ych: zwyk�a ludzka ciekawo��. Pozna� Karellena jako osobowo��, ale nigdy nie b�dzie ca�kowicie usatysfakcjonowany, je�li nie dowie si�, jak Kontroler wygl�da.
r
KONIEC DZIECI�STWA
37
Nazajutrz rano, kiedy Stormgren o zwyk�ej porze nie pojawi� si� w biurze. Pi�ter van Ryberg by� zaskoczony i lekko zmartwiony. Zazwyczaj sekretarz generalny, przeprowadzaj�c pierwsze rozmowy telefoniczne jeszcze przed wyj�ciem do biura, uprzedza� pracownik�w o swojej ewentualnej nieobecno�ci. Ponadto, co dodatkowo komplikowa�o sytuacj�, tego ranka kilka wa�nych depesz wymaga�o odpowiedzi Stormgrena. Van Ryberg obdzwoni� p� tuzina departament�w, pr�buj�c go odnale�� i w ko�cu zrezygnowa�.
Ko�o po�udnia by� ju� mocno zdenerwowany i wys�a� samoch�d do domu Stormgrena. Dziesi�� minut p�niej zaskoczy�o go wycie syren; od podjazdu Roosevelta p�dzi� w�z policyjny. Kto� z za�ogi radiowozu musia� by� wtyczk� agencji informacyjnej, bo kiedy van Ryberg patrzy� na zbli�aj�cy si� samoch�d, radio w�a�nie g�osi�o �wiatu, �e nie jest ju� zast�pc�, lecz p.o. sekretarza generalnego Organizacji Narod�w Zjednoczonych.
Gdyby van Ryberg nie mia� tylu spraw na g�owie, z pewno�ci� bawi�by si� reakcjami prasy na znikni�cie Stormgrena. W ci�gu miesi�ca dziennikarze podzielili si� na dwa obozy. Prasa zachodnia zasadniczo ca�kowicie zgadza�a si� na plan Karellena zmierzaj�cy do przekszta�cenia wszystkich ludzi w obywateli jednego �wiata. Z drugiej za� strony znajdowa�y si� kraje wschodu, targane gwa�townymi, cho� przewa�nie
38
ARTHUR C. CLARKE
sztucznie wywo�anymi spazmami narodowej dumy. Niekt�re z nich uzyska�y niepodleg�o�� mniej ni� jedno pokolenie wcze�niej i mia�y wra�enie, i� zadrwiono z ich osi�gni��. Krytyka post�powania Zwierzchnik�w by�a w nich powszechna i agresywna; po pierwszym okresie wyczekiwania prasa szybko odkry�a, �e mo�e obra�a� Karellena ile jej si� podoba i w�a�ciwie nic si� nie dzieje. Teraz przechodzi�a sam� siebie. Wi�kszo�� tych atak�w, cho� niezmiernie ha�a�liwych, nie reprezentowa�a opinii szerokich kr�g�w spo�ecze�stwa. Wzd�u� granic, kt�re niebawem mia�y znikn�� podwojono stra�e, ale �o�nierze spogl�dali na siebie przyja�nie, mimo i� jeszcze milcz�co. Politycy i genera�owie mogli sobie szale� i toczy� pian� z ust, lecz spokojnie oczekuj�ce miliony czu�y, �e mo�e nie tak zaraz, ale niebawem d�ugi i krwawy rozdzia� historii �wiata zostanie wreszcie zamkni�ty.
I w�a�nie teraz Stormgren znikn��, nie wiedzie� gdzie. Wrzaskliwa kampania nagle ucich�a, gdy ludzie zrozumieli, �e stracili jedynego cz�owieka, za kt�rego po�rednictwem Zwierzchnicy, z sobie tylko znanych powod�w, rozmawiali z Ziemi�. Dziennikarzy i komentator�w dotkn�� jakby parali�, a w ciszy, jaka nasta�a, rozlega� si� tylko g�os Ligi Wolno�ci, kt�ra niespokojnie zapewnia�a o swojej niewinno�ci.
Stormgren obudzi� si� w ca�kowitej ciemno�ci. Przez chwil� by� jeszcze zbyt zaspany, aby zda� sobie spraw� z niezwyk�o�ci tego faktu. Po chwili, w pe�ni
KONIEC DZIECI�STWA
39
odzyskawszy �wiadomo��, usiad� i si�gn�� do kontaktu obok ��ka.
Jego d�o� natrafi�a na nag�, zimn�, kamienn� �cian�. Natychmiast znieruchomia� zaskoczony kontaktem z czym� nieoczekiwanym. Potem, niemal nie wierz�c w�asnym zmys�om, kl�kn�� na ��ku i opuszkami palc�w zacz�� bada� szokuj�co nieznajom� �cian�.
Nie trwa�o to d�ugo, gdy� nagle da� si� s�ysze� trzask i fragment ciemno�ci usun�� si� w bok. Na ja�niejszym tle dostrzeg� niewyra�n� ludzk� sylwetk�, po czym drzwi zosta�y zamkni�te i zn�w zrobi�o si� ciemno. Sta�o si� to tak szybko, �e nie zd��y� rozejrze� si� po pomieszczeniu, w kt�rym si� znajdowa�.
Zaraz potem zosta� o�lepiony blaskiem silnej latarki. Strumie� �wiat�a dotkn�� jego twarzy, przez chwil� pozosta� na niej, a nast�pnie ze�lizgn�� si� w d�, o�wietlaj�c ��ko, kt�re, jak to Stormgren teraz zobaczy�, nie by�o niczym wi�cej jak materacem rozci�gni�tym na go�ych deskach.
W mroku rozleg� si� �agodny g�os m�wi�cy bezb��dn� angielszczyzn�, ale z akcentem, kt�rego Stormgren pocz�tkowo nie potrafi� rozpozna�.
� Ach, panie sekretarzu, mi�o mi stwierdzi�, �e pan si� obudzi�. Mam nadziej�, �e czuje si� pan zupe�nie dobrze.
W tych ostatnich s�owach kry�o si� co�, co zaintrygowa�o Stormgrena, powstrzymuj�c potok gniewnych pyta� cisn�cy mu si� na usta. Wbi� spojrzenie w ciemno�� i zapyta� spokojnie:
� Jak d�ugo by�em nieprzytomny? Rozm�wca zachichota�.
40
ARTHUR C. CLARKE
� Kilka dni. Obiecano nam, �e nie b�dzie ubocznych efekt�w. Milo mi stwierdzi�, �e to prawda.
Cz�ciowo po to, aby zyska� na czasie, a troch� po to, by sprawdzi� swoje reakcje, Stormgren prze�o�y� nogi na drug� stron� pos�ania. Nadal mia� na sobie swoj� pi�am�, ale by�a ju� nie�le wymi�ta i wydawa�a si� mocno przybrudzona. Poruszywszy si�, poczu� lekki zawr�t g�owy, nie na tyle silny aby sprawia� przykro��, lecz wystarczaj�cy, by przekona�, �e istotnie potraktowano go jakim� �rodkiem odurzaj�cym.
Odwr�ci� si� w kierunku �wiat�a.
� Gdzie jestem? � powiedzia� ostro. � Czy Wainwright o tym wie?
� Ale� prosz� si� tak nie podnieca� � odpar� ukryty w mroku osobnik. � Na razie nie b�dziemy o tym roz